Nowa seria wydawnicza Wydziału Pedagogicznego Wyższej Szkoły Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora. W ramach serii będą się ukazywały monografie, skrypty oraz prace zbiorowe poświęcone współczesnym problemom patologii społecznej, w tym jej etiologii, zagrożeń oraz programom zapobiegania. W kolejnych numerach: • Prostytucja • Uzależnienia elektroniczne • Pułapki hazardu • Korupcja — ciemna strona władzy • Mobbing • Handel ludźmi - dżuma XXI wieku • Sekty — ucieczka od świata wartości • Wykluczeni i zmarginalizowani — polskie fawele • Terroryzm • Słownik młodzieżowego slangu • Zorganizowana przestępczość narkotykowa • Mechanizmy uzależnień Zapraszamy autorów do współpracy Wyższa Szkoła Humanistyczna imienia Aleksandra Gieysztora Patologie społeczne Pod redakcją Mariusza Jędrzejko PUŁTUSK 2006 Rada Programowa prof. dr hab. Kalina Bartnicka (przewodnicząca), dr hab. Ryszard Bera, dr Wiesław Bożejewicz, prof. dr hab. Czesław Cekiera, prof. dr hab. Brunon Hołyst, dr Mariusz Jędrzejko, prof. dr hab. Zdzisław Kosyrz, prof. dr hab. Wiesław Pływaczewski, prof. dr hab. Ryszard Stępień, dr Dariusz Sarzała Recenzent prof. dr hab. Zdzisław Kosyrz Projekt okładki Barbara Kuropiej ska-Przybyszewska Skład i łamanie Studio OFI © Copyright by Wyższa Szkoła Humanistyczna im. Aleksandra Gieysztora, Pułtusk 2006 Wszelkie prawa zastrzeżone. Każda reprodukcja lub adaptacja całości bądź części niniejszej publikacji, niezależnie od zastosowanej techniki reprodukcji (drukarskiej, fotograficznej, komputerowej i in.), wymaga pisemnej zgody Autorów i Wydawcy. Wydawca: Wyższa Szkoła Humanistyczna im. Aleksandra Gieysztora ul. Daszyńskiego 17, 06-100 Pułtusk tel./fax (48-23) 692-50-82 e-mail: rektorat@wsh.edu.pl www.wsh.edu.pl ISBN 83-89709-43-0 Realizacja na zlecenie Wydawcy Oficyna Wydawnicza ASPR-JR Spis treści Mariusz Jędrzejko Wstęp ......................................... 7 Rozdział I Marta Petrykowska Patologia społeczna - próba definicji problemu ... 13 Rozdział II Wiesław Bożejewicz Sekty - zagrożenia etyczno-moralne ............. 41 Rozdział III Józef Bednarek Zagrożenia w cyberprzestrzeni 83 Rozdział IV Dariusz Sarzała Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej ................................... 149 Rozdział V Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski Narkomania - skala i charakter zjawiska ......... 187 Bibliografia .................................... 239 Indeks nazwisk ................................. 251 Wstęp ISaedy na młodzieżowym rynku Stanów Zjednoczonych pojawili się bitnicy, znaczna, część Amerykanów przeżyła prawdziwy szok. Posądzani o narkomanię, awanturnictwo, rozwiązłość seksualną stali się dla niemałej części konserwatywnej społeczności Ameryki „zagrożeniem" nie mniejszym niż komuniści. Ta niezwykle interesująca subkultura młodzieżowa została uznana za patologiczną. Media, które szybko zainteresowały się bitnikami, upowszechniły obraz młodego niemyjącego się mężczyzny, słuchającego jazzu, niezmieniającego ubrań oraz namiętnie uczestniczącego w seksualnych orgiach. Trudno się dziwić, że bitnicy szybko stali się uosobieniem zagrożeń dla synów i córek z purytańskiej amerykańskiej rodziny. Rozpoczynając od bitników, których kultowe dzieło „W drodze" Jacka Kerouaca dotarło niedawno do polskich księgarń, wchodzimy w obszar problemowy określany przez jednych innością lub odmiennością, przez innych zaś patologią, dewiacją, wykluczeniem lub naznaczeniem. Obszar ten z jednej strony jest fascynujący, ukazuje bowiem dynamikę zmian społecznych i kulturowych, z drugiej zaś strony odsłania ciemną stronę życia człowieka. Jak wynika z badań społecznych, 9 000 000 Polaków jest uzależnionych od tytoniu1, niemal 660 000 eksperymentuje z narkotykami2, w roku 2005 stwierdzono ponad 59 000 przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii3, ponad 800 000 rodaków uznaje się za alkoholików4, niemal 50% alkoholu wypija niespełna 8% populacji, wiek inicjacji alkoholowej zszedł już do 11-12 lat, a narkotykowej do 12-13 lat. Kilkaset tysięcy młodych ludzi działa aktywnie w subkulturach młodzieżowych, a kolejne kilkadziesiąt tysię- 1 Za: Fundacja „Promocja Zdrowia", 31.05.2005. 2 Za: Krajowe Biuro Zapobiegania Narkomanii, Warszawa 2005. 3 Skala zjawiska narkomanii w Polsce, Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005, marzec, s. 9. 4 Alkohol a twoje zdrowie, Warszawa 2003, s. 10. ____________________________ Wstęp cy pozostaje pod oddziaływaniem sekt i destrukcyjnych kultów. Problem nie jest tylko „polski", jest bowiem dostrzegany w wielu krajach Unii Europejskiej - Hiszpanii i Holandii (narkomania), Niemczech (skinheadzi, uzależnienia elektroniczne), Czechach (narkomania, prostytucja), jak i nienależących do Unii. W Rosji i na Ukrainie gwałtowanie narasta zjawisko młodzieżowej narkomanii i zorganizowanej przestępczości. Z kolei w Stanach Zjednoczonych 40 milionów ludzi regularnie odwiedza strony pornograficzne, w Internecie jest ponad 3 miliony stron pornograficznych, a średni wiek pierwszego kontaktu z pornografią wśród młodzieży wynosi 11 lat5. W krajach Unii Europejskiej 9-26% młodzieży w wieku 16-24 lata deklaruje ciągły kontakt z narkotykami. W Niemczech i Rosji rosną w siłę skrajnie nacjonalistyczne subkultury deklarujące (i wcielające w życie) wrogość do innych kultur, religii i narodów. Z kolei władze czeskie podkreślają gwałtowny wzrost zjawiska młodzieżowej prostytucji. Podobne zjawiska obserwuje się w Bułgarii, Mołdawii i na Ukrainie. Wracając na polski grunt, dodajmy do tego znaczący (sięgający w niektórych regionach nawet 30%) odsetek młodych ludzi zmargi-nalizowanych na skutek bezrobocia, szybko rosnącą liczbę osób uzależnionych od mediów elektronicznych (Internet, telefon komórkowy, gry elektroniczne), niemal 40 000 rzeszę prostytuujących się dziewcząt i chłopców, a także silnie rozwijający się rynek usług ho-moseksualnych6. Brunon Hołyst w swojej Kryminologii podaje, że według danych urzędowych 1,8% populacji uczniów to młodzież nieprzystosowana i zagrożona, a w badaniach wskaźnik nieprzystosowania społecznego dzieci w wieku szkolnym sięga 6,5%7. Z kolei Maria Jarosz8 i Andrzej Kojder9 przedstawiają zatrważające dowody patologizacji władzy i korupcji. Wskażmy również na narastające wśród młodzieży uzależnienia od hazardu, zjawisko mobbingu i szkolnego bullingu, niepokojące analizy dotyczące samobójstw, przestępczość zorganizowaną i ... otrzymujemy niepokojący obraz rzeczywistości otaczającej człowieka. Czy na podstawie powyższych liczb i danych można postawić tezę, że szybkimi krokami zmierzamy do masowego występowania zagrożeń patologią społeczną? 5 www.pornografia.alleluja.pl/tekst.php?numer=10429. 6 Prostytucja jako problem społeczny, medyczny i moralny, red. M. Jędrzej-ko, Pułtusk 2005, s. 17. 7 B. Hołyst, Kryminologia, Warszawa 2000, s. 652. 8 Zob. M. Jarosz, Władza, przywileje, korupcja, Warszawa 2004. 9 Zob. A. Kojder, Przeciwdziałanie korupcji w krajach Unii Europejskiej, Warszawa 2003. 8 Zeszyt nr l Wstęp Jak się wydaje, istota problemu tkwi nie tylko liczbach, choć one same muszą wzbudzać szerszą refleksję nad kondycją społeczeństwa oraz edukacyjno-wychowawczymi wyzwaniami. Patologie i dewiacje - w różnych swoich przejawach - od zarania dziejów towarzyszyły człowiekowi. Wśród Ariów powszechnie praktykowano odurzanie się „somą", która była najprawdopodobniej wywarem z maku bądź muchomora czerwonego Grecy okresu helleńskiego masowo nadużywali alkoholu, a prostytucja była częścią kultury Egiptu, Babilonii i Rzymu. Z kolei XVIII-wieczny Londyn był obszarem grasowania kilku tysięcy młodych bandytów, a warszawskie Szmulki okresu PRL to swoista współczesna „stajnia Augiasza". Analizując dzieje ludzkości, nie trudno dostrzec, że na drodze postępu zło, w różnych przejawach, zawsze towarzyszyło człowiekowi, a od czasu naukowej refleksji Emila Durkheima dostrzegamy problem anomii i dewiacji jako nieodłączną część życia człowieka. Przed 1989 rokiem na rozwój zjawiska patologii społecznej zwracało uwagę wielu polskich badaczy. Pierwszy z nich Adam Podgórecki już pod koniec lat 60. podjął się analizy tego problemu w Polsce Ludowej. Zauważmy jednak, że przed badaczami tego okresu stawało wiele barier, w tym i cenzura, która nie dopuszczała do pisania o zjawisku alkoholizmu, samobójstw czy narkomanii. Niezwykle interesującym studium patologii społecznej tamtych lat była praca prof. Marii Jarosz Problemy dezorganizacji rodziny. Determinanty i społeczne skutki, która ukazała się w niewielkim nakładzie w 1979 roku. Powołując się na badania, autorka wskazała, że już w 1976 roku ponad milion dzieci było zagrożonych wykolejeniem społecznym na skutek biedy10. Okres po 1989 roku przyniósł rozszerzenie się wielu zjawisk patologii społecznej, zwłaszcza narkomanii, przestępczości i agresywnych subkultur młodzieżowych. Obserwujemy także zjawisko, któremu można by nadać umowne określenie „zagrożenia wychowawcze przełomu XX i XXI wieku". Patologie wkraczają w życie społeczne i ekonomiczne. Korupcja i mobbing stają się nie tylko tematem wielu prasowych publikacji, lecz problemem w wymiarze ogólnopolskim, godząc w etos pracy, jakość wykonywanych usług oraz relacje interpersonalne. Prowadzą do dehumanizacji pracy i moralnego relatywizmu. Liczba ofiar tych patologii jest trudna do określenia, ale wynosi 10 Por. Polska, ale jaka?, red. M. Jarosz, Warszawa 2005 s. 34. Człowiek i zagrożenia Wstęp dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy; z jednej strony mamy sławetną „Biedronkę", z drugiej korupcję w służbie zdrowia, administracji samorządowej, systemie zdobywania praw jazdy i polityce. W podkreślanej przez media coraz szerszej przestrzeni patolo-gizacji życia społeczno-gospodarczego dorasta niemała część młodego pokolenia. W atmosferze pędu do sukcesu dorosłych oraz materialnego spełnienia w coraz szerszym zakresie czerpie wzorce zachowań z kultury masowej. Ta zaś jest coraz bardziej pozbawiona humanistycznych treści. Z drugiej jednak strony zachowania części młodzieży są jej reakcją na kulturę „mieć" coraz częściej preferowaną przez dorosłych. W przeprowadzonych przez studentów Wydziału Pedagogicznego WSH badaniach dotyczących skali zjawiska patologii społecznej wśród mazowieckiej młodzieży, ponad 18% respondentów stwierdziło, że rodzice nie mają dla nich czasu, a niemal 30%, że nie rozmawia z rodzicami o problemach wieku dorastania. Prawie 26% deklaruje eksperymenty z narkotykami, a blisko połowa upiła się przynajmniej jeden raz w wieku poniżej 16 lat. Ale nie jest tak, że młodzi chłoną tylko złą stronę życia. Coraz częściej bunt przeciwko proponowanej im drodze życia pełnej materialnego „mieć" znajdujemy na „wlepkach" i w piosenkach hip-hop. Interesujące ruchy sprzeciwu wobec kultury „mieć" inspiruje duszpaterstwo akademickie. Jednak obraz znaczącej części młodego pokolenia budzi obawy. Współczesny język dziecięco-młodzieżowy jest pełen wulgaryzmów. Podwórka, podmiejskie pociągi, dzielnice biedy i popegeerowskie wioski pełne są wykluczonych i zestygmatyzowanych. Przywołajmy w tym miejscu uwagę jednego ze studentów naszej uczelni odbywającego praktykę w warszawskiej szkole gimnazjalnej: dostałem się na zajęcia do „zsypu" albo „śmietnika", gdzie zgromadzono repetują-cych chłopców i dziewczynki. Bardziej to przypominało slumsy niż 3. klasę gimnazjum. Rynsztokowy język, rzucanie wyzwisk, kłótnie i nieprzyzwoite uwagi wobec siebie. Horror. W przerwie nauczycielka powiedziała, że nie było źle, bo ...nie odzywali się do mnie wulgarnie... Czy obraz takich szkół i takiej młodzieży zdobywa przewagę nad szkołą jako placówką uczącą i wychowującą? Jak się wydaje, współcześnie niezwykle aktualna pozostaje sformułowana 20 lat temu teza prof. Marii Grzegorzewskiej dotycząca dziecka nieprzystosowanego społecznie. Mówi ona o nim w sposób następujący: „Odwrócenie zainteresowań od wartości pozytywnych i chęć wyżycia się w akcji społecznie destrukcyjnej. Podziw i zainteresowanie dla tzw. złych czynów. Cynizm i brawura w tym względzie. Nieżyczliwy stosunek do człowieka, do cudze- 10 Zeszyt nr l Wstęp go mienia..."u. Choć to ocena surowa, to oddaje postawy niemałej już części młodzieży. Niniejszą publikacją Wydział Pedagogiczny WSH inauguruje wydawanie prac poświęconych różnym przejawom patologii społecznej w ramach serii „Człowiek i zagrożenia". Dzięki wsparciu i naukowej poradzie prof. Kaliny Bartnickiej, prof. Zdzisława Kosyrza, prof. Brunona Hołysta i rektora uczelni prof. Adama Ko-seskiego prezentujemy cykl publikacji odnoszących się do problemów żywo obecnych w młodym pokoleniu. Autorzy serii pragną, aby publikowane w kolejnych częściach opracowania z jednej strony przybliżyły współczesne zjawiska patologii społecznej, z drugiej zaś wskazywały, jak im przeciwdziałać. Zważywszy na ich skalę, rozległość problemową, a także różne aspekty (psychologiczne, społeczne, prawne, medyczne), publikacja została rozłożona na kilka zeszytów. Zwróćmy uwagę, że obszar pojęciowy, jaki będzie tu omawiany, odnosi się nie tylko do konkretnych przejawów patologii (np. narkomania, alkoholizm czy przestępczość), lecz także wieloczynnikowych i wielopłaszczyznowych problemów społecznych (stygmatyzacja, marginalizacja, wykluczenie, demoralizacja). Wszystkie one będą podejmowane w kolejnych zeszytach. Pierwszy zeszyt rozpoczyna rozdział opracowany przez dr Martę Petrykowską poświęcony istocie pojęcia „patologia społeczna". Autorka nie tylko w sposób przejrzysty wyjaśnia, czym jest patologia, lecz prezentuje poglądy wybitnych socjologów - Mertona, Durkheima, Podgóreckiego. Lektura tego rozdziału będzie szczególnie przydatna studentom rozpoczynającym studia ze specjalnością resocjalizacyjną, choć nie tylko. Dr Wiesław Bożejewicz, filozof i etyk, prezentuje z kolei niektóre problemy związane z funkcjonowaniem sekt i destrukcyjnych kultów. Jak sądzimy, opracowanie tego autora jest odpowiedzią na dynamiczny rozwój rożnego rodzaju destrukcyjnych kultów, które wykorzystując psychomanipulację, prowadzą do rozlicznych osobistych, jak i rodzinnych tragedii. Problem podejmowany przez dr Bożejewicza ma dwa wymiary - pierwszy to narastanie skali zjawiska ucieczki do sekt, drugi zaś to niebezpieczne mechanizmy psychomanipulacyjnego oddziaływania na młodych trafiających do sekt. W trzecim rozdziale dr hab. profesor APS Józef Bednarek, jeden ze znawców obszaru mediów, prezentuje złożoną problematykę uzależnień cyberprzestrzni, zwanych info- 11 M. Grzegorzewska, Pedagogika specjalna, Warszawa 1964, s. 71. Człowiek i zagrożenia 11 Wstęp holizmem. Zauważmy bowiem, że Internet, gry elektroniczne czy telefon stają się nie tylko narzędziami edukacyjnymi i ułatwiającymi życie, lecz także niezwykle silnymi środkami uzależniającymi. Przykłady opisywane przez prasę i czasopisma ukazują, że cy-berprzestrzeń „pochłania" wręcz setki tysięcy młodych ludzi. Problem ten ma już taką skalę, że w poradniach psychologicznych odnotowuje się coraz więcej wizyt młodych (i nie tylko) ludzi uzależnionych od Internetu czy gier komputerowych. Dodajmy do tego, że znacząca część współczesnych komputerowych hitów to gry pełne przemocy, brutalizmu, zabijania. W tej „kulturze" kształtują się wzory zachowań tysięcy nastolatków. Inną przestrzenią szerzenia agresji i przemocy są filmy rysunkowe dla dzieci, masowo emitowane w niektórych telewizjach komercyjnych. Poprzedzając rozważania profesora Józefa Bednarka, przywołajmy interesującą uwagę Piotra Tomasza Nowakowskiego, który wskazuje na telewizję jako „uprzywilejowanego" członka rodziny. Przy czym owo „uprzywilejowanie" zaczyna obsesyjnie determinować życie tysięcy dorosłych i dzieci, którzy muszą zdążyć przełączyć kanał na kolejny tasiemiec, talk-show czy inną telewizyjną wiwisekcję. W kolejnym rozdziale dr Dariusz Sarzała opisuje jedną z najbarwniejszych, a przy tym najbrutalniejszych subkultur - więzienną gry-pserę. Ten opis jest nieprzypadkowy, bowiem właśnie z tej subkultury coraz więcej wzorów czerpią nie tylko wojskowa „fala", lecz również subkultury wielkich blokowisk. Zeszyt pierwszy kończy analiza problemu narkomanii, uwzględniająca jej szczególnie niebezpieczne aspekty - rozwój przestępczości narkotykowej oraz społecznej destygmatyzacji tej patologii. W kolejnych zeszytach zostaną podjęte m.in. najważniejsze pojęcia i definicje z obszaru patologii społecznej, problemy hazardu, profilaktyki uzależnień, agresywnych subkultur młodzieżowych, pornografii, alkoholizmu i nikotynizmu, prawnych aspektów funkcjonowania sekt, mobbingu oraz korupcji. Autorzy pierwszego zeszytu składają słowa szacunku i podziękowania prof. dr. hab. Zdzisławowi Kosyrzowi za cenne wskazówki, które pomogły przygotować zamieszczone w nim materiały. Mariusz Jędrzejko 12 Zeszyt nr l * Marta Petrykowska 8 1 ROZDZIAŁ I Patologia społeczna - próba definicji problemu definiowanie normy i patologii w zachowaniu ludzkim wydaje się zadaniem prostym i oczywistym. Większość z nas uważa, że wie, co jest złem, a co dobrem, grzechem i moralnością. Po głębszym zastanowieniu okazuje się jednak, że pojęcia normy i patologii nie istnieją w pełni obiektywnie, są relatywne, zależą od kręgu społeczno-kulturowego, w którym człowiek żyje, przemian cywilizacyjnych, związanych z rozwojem różnych gałęzi nauki, np. medycyny, inżynierii genetycznej, nowych technik audiowizualnych itd., a nawet od stadium rozwoju człowieka. Zauważmy na przykład, że co innego jest normą w okresie niemowlęctwa i dzieciństwa, a co innego w wieku dojrzałym. Już na wstępie należy też wskazać, że pojęcie i zakres zachowań patologicznych zmieniały się historycznie, przy silnym wpływie czynników kulturowych, obyczajowych, a nierzadko religijnych. Najprościej jest uznać za normalne zachowanie takie, które jest najczęstsze, powszechne, nie odbiega od przeciętności. Wszystko to, co jest odmienne, inne, odchylające się od miar przeciętnych, jest nazywane nienormalnym, anormalnym, patologicznym. Oczywiście będziemy mieli do czynienia z sytuacjami, gdy takie rozumienie normy będzie dalekie od humanizmu i tolerancji, a nawet szkodliwe, ponieważ bez ludzi wyrastających ponad przeciętność żadne społeczeństwo nie miałoby szansy rozwoju. Potrzebni są więc tak zwani dewianci pozytywni, ludzie wyprzedzający swoją epokę, ludzie patrzący dalej niż inni. Zwróćmy uwagę, że postrzeganie inności w kategoriach dewiacyjnych jest wpisane w rozwój pokoleniowy. I tak dzisiejszy ubiór podkultury hip-hop Człowiek i zagrożenia 13 Marła Pełrykowska czy punk wzbudza opór, a nierzadko zgorszenie u osób starszych, podczas gdy w ich młodości ich ubiór podobnie traktowały osoby starsze od nich o 30-40 lat. Dochodzimy więc do pojęcia dewiacji, które samo w sobie ma wymiar pejoratywny. Nazwanie kogoś dewiantem na pewno nigdy nie będzie komplementem. Termin dewiacja pochodzi od łacińskiego devio i oznacza zboczenie z drogi, odchylenie od kierunku. Maria Łoś definiuje dewiację jako pochowania lub stany rzeczy traktowane jako »odmieńcze« - nie spełniające stereotypowych oczekiwań - w sensie negatywnym bądź pozytywnym"12. Podobnie traktuje pojęcie dewiacji J. Kwaśniewski, określając je jako „wszystkie zachowania jednostkowe lub zbiorowe, które wykraczają poza obszar społecznej obojętności i wywołują potępienie (repul-sję) lub też silną aprobatę (apulsję). To pierwsze można nazwać dewiacją negatywną, drugie - mianem dewiacji pozytywnej"^. Pomimo więc pejoratywnego znaczenia dewiacji, spotykamy się także z dewiantami pozytywnymi. Są to ludzie, którzy łamiąc obowiązujące normy, burząc dotychczasowy porządek społeczny, kulturowy, religijny, ekonomiczny, ogólne pojmowanie piękna czy brzydoty, wprowadzają nowe wartości, pozytywne społecznie, które przyczyniają się do ewolucji i postępu społecznego. Wybitni naukowcy, pisarze, malarze, muzycy, działacze polityczni, uznawani w swoich czasach za co najmniej ekscentrycznych, obecnie są wyniesieni na piedestał, docenia się ich geniusz i postępowość. To dzięki nim świat ma możliwość rozwoju. Już ponad sto lat temu Emil Durkheim twierdził, że dewiacja jest nie tylko nieuchronna, ale i pożądana. Dewiacja negatywna, chociaż nie używał tego sformułowania, przyczynia się do integracji grupowej, wzrostu solidarności społecznej. Podtrzymuje także system wartości, przyczynia się do ewoluowania norm, tak aby społeczeństwo nie pozostawało w bezruchu. Dostrzegł on także istnienie dewiacji pozytywnej, różnych odmian inności, np. zbrodni i świętości, herezji i rewolucjonizmu. Według poglądów Durkheima dewiacja to objaw zdrowia, a nie choroby społecznej. Jej występowanie świadczy o rozwoju społeczeństwa, musi więc ona towarzyszyć zmianom społecznym, a jej brak świadczy o zastoju i tym należy się martwić: „wszystko, co normalne, jest 12 M. Łoś, Rola dewiacji w procesach zmiany społecznej, [w:] Zagadnienia patologii społecznej, red. A. Podgórecki, Warszawa 1976, s. 23. 13 J. Kwaśniewski, Czy istnieje dewiacja społeczna?, „Studia Socjologiczne" 1982, nr 3-4. 14 Zeszyt, nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu wprawdzie pożyteczne lub przynajmniej konieczne, ale nie wszystko, co pożyteczne, jest normalne"14. Durkheim był także twórcą pojęcia anomii, rozumianego jako stan beznormia, zaniku uznania dla obowiązujących norm społecznych, poczucia niezwiązania nimi. Anomia, jak zauważył ww. autor, prowadzi do zakłóceń w sferze kontroli społecznej, w wyniku czego ujawniają się pierwotne cechy człowieka. Uważał on, co nie było niezwykłe w jego czasach, że człowiek jest z natury skrajnie egoistyczny, kieruje się wyłącznie popędami. Według tego autora kontrola społeczna nakłada kaganiec „bestii ludzkiej" i zmusza ją do przestrzegania norm. Emil Durkheim był twórcą socjologicznej teorii samobójstw15. Uważał, że samobójstwo jest zjawiskiem społecznym determinowanym cechami grup społecznych i typem społeczeństwa, w którym żyją. Nie można rozpatrywać tego rodzaju dewiacji w izolacji od społecznej rzeczywistości, ponieważ jest ono uwarunkowane przyczynami społecznymi. Anomijne fakty społeczne, czyli wydarzenia mające wpływa na zaistnienie sytuacji anomii społecznej - zaniku uznania dla norm społecznych, prowadzą do stanu anomii, czyli moralnego rozregulowania jednostki, co wywołuje w niej cierpienie, lęk, tzw. chorobę nieskończoności, czyli niezaspokojenia rosnących ambicji, i w konsekwencji samobójstwo anomijne. Samobójstwo anomijne jest więc wynikiem dezintegracji społecznej, zaniku kontroli społecznej. Durkheim analizując ten problem, wymieniał także inne rodzaje samobójstw: • samobójstwo egoistyczne — jako wynik zbyt słabej integracji jednostki z grupą społeczną, • samobójstwo altruistyczne - jako skutek, tym razem, zbyt silnej integracji z grupą, zbyt silnej identyfikacji z celami i oczekiwaniami grupy, • samobójstwo fatalistyczne — będące wynikiem poczucia jednostki, że znalazła się w zbyt trudnej sytuacji życiowej, bez wyjścia, bez dalszych perspektyw. Durkheim zobrazował więc efekty dezorganizacji społecznej, tworząc teorię specyficznego zachowania dewiacyjnego, jakim jest samobójstwo. Na bazie jego teorii powstała znacznie nowocześniejsza teoria środków - celów (napięcia motywacyjnego) Ro- iczne 14 E. Durkheim, Zasady metody socjologicz?iej, Paryż 1901, Warszawa 2000, s. 97. 15 Por. E. Durkheim, Le suicide, Paryż 1897. Człowiek i zagrożenia 15 Marła Petrykowska berta Mertona. Odrzuca on tezę Durkheima o zwierzęcej, egoistycznej naturze człowieka, a za dewiację wini wyłącznie społeczeństwo. To nie człowiek jest źródłem zła, a specyficzny układ społeczny. Według Mertona anomia to załamanie zdarzające się w strukturze kulturowej, występujące zwłaszcza wtedy, kiedy istnieje silna rozbieżność pomiędzy normami i celami kulturowymi a społecznie ustrukturowanymi możliwościami działania członków grupy zgodnie z tymi normami"16. Autor ten uważa, że struktura społeczna to po prostu hierarchia społeczna, zorganizowany zespół społecznych zależności, w który uwikłani są członkowie społeczeństwa lub grupy. Struktura kulturowa to zespół kierujących naszymi zachowaniami wartości normatywnych, wspólnych członkom danej grupy społecznej. W strukturze kulturowej zawierają się kulturowo zdefiniowane cele, czyli wartości, do których aspirujemy, rzeczy warte zabiegów, a także usankcjonowane środki ich zdobywania, dopuszczalne sposoby postępowania. Teoria Mertona jest obecnie bardzo aktualna w realiach naszego kraju. Mamy do czynienia z sytuacją anomii, kiedy to ludzie umiejscowieni na niższych szczeblach hierarchii społecznej, nieposiadający środków do osiągania ogólnie upragnionych celów, próbują się przystosować w dewiacyjny sposób. Dewiacja nie wynika z natury człowieka, rodzi ją społeczeństwo. We właściwie funkcjonującym społeczeństwie cele i środki ich realizacji powinny być harmonijnie ze sobą powiązane. Amerykański mit „od pucybuta do milionera", tzw. mistyfikacja kulturowa, czyli karmienie społeczeństwa polityczną papką o możliwości odniesienia sukcesu przez wszystkich, o równych szansach, jest nie tylko nieprawdziwy, a wręcz szkodliwy, ponieważ rodzi frustrację, przekonanie, że to nasze wady spowodowały porażkę. Rzeczywistość jest jednak inna - szansę na sukces zależą od naszej pozycji w strukturze społecznej, od dostępności do środków. Ujednolicenie celów jest więc szkodliwe społecznie i jednostkowo. Osoby, które nie mają szans na osiągnięcie celów poprzez legalne środki, wybierają inną drogę, muszą się przystosować do sytuacji anomii. Według Mertona mają one możliwość wyboru pięciu dróg: • Konformizm - jedyna pozytywna droga polegająca na akceptacji zarówno celów kulturowych, jak i zinstytucjonalizowanych środków ich osiągania. 16 Por. K. Merton, Tkoria socjologiczna i struktura społeczna, Warszawa 1982. 16 Zeszyt nr l t Patologia społeczna - próba definicji problemu Pozostałe drogi są nonkonformistyczne: • Innowacja - polegająca na akceptacji kulturowych celów, ale dochodzeniu do nich nieakceptowaną drogą, np. poprzez łamanie prawa. O takich osobach można powiedzieć, że są zsocjalizowane w niepełny sposób, ponieważ zinternalizowa-ły wartości, natomiast odrzucają legalne drogi ich realizacji. • Rytualizm - czyli przekonformizowanie, polegające na odrzuceniu, odsunięciu, zapomnieniu o celach, a poprzestaniu wyłącznie na środkach. To pozostałość ubiegłego systemu - biurokracja dla samej biurokracji. • Wycofanie — najgorsza z form dewiacji, polegająca na pełnej rezygnacji z życia, odrzuceniu celów i środków, samodestruk-cji, która jest także groźna dla społeczeństwa, dlatego tak potępiana. Narkomani, alkoholicy, bezdomni, chorzy psychicznie, samobójcy to osoby, które budzą najostrzejszy sprzeciw i odrzucenie społeczne, nawet bardziej niż przestępcy. • Bunt - to właśnie przykład dewiacji pozytywnej polegającej na odrzuceniu społecznie uznanych celów i środków, ale także stworzeniu nowych, lepszych, sprzyjających rozwojowi społecznemu. Buntownicy to wybitni naukowcy, reformatorzy, artyści. Bez nich nie ma rozwoju społecznego. Teoria Mertona i jego następców uwolniła człowieka od winy za dewiację, od dopatrywania się w nim zła od urodzenia, genetycznie uwarunkowanej zbrodni. Nurt biopsyetiologiczny oczywiście nie zanikł, ale stracił na znaczeniu. W kontynuowaniu rozważań nad dewiacją nie można pominąć teorii Travisa Hirschiego, który w wielu jej punktach nawiązuje do Durkheima i Mertona. Hirschi uważał, że jednostka zachowuje się dewiacyjnie w przypadku, gdy jej więzi z porządkiem konformistycznym zostaną w jakiś sposób naruszone lub zerwane. Mamy więc tu do czynienia także z teorią kontroli społecznej. Hirschi wyróżnił cztery komponenty więzi społecznej: • Przywiązanie — przed dewiacją powstrzymują człowieka emocjonalne więzi z otoczeniem — rodziną, przyjaciółmi, sąsiadami. Wstyd i lęk przed potępieniem z ich strony działa jak najlepsza blokada. Może jednak zaistnieć sytuacja rozluźnienia tych więzi i wtedy dochodzi do dewiacji. Obecnie ogólnie przyznaje się, że brak więzi rodzinnych i ze społecznością lokalną rodzi dewiację. • Zaangażowanie — autor zakłada tu racjonalność ludzkich działań, umiejętność chłodnej kalkulacji zysków i strat - czy Człowiek i zagrożenia 17 Marta Petrykowska opłaca mi się dewiacja. Człowiekowi poważnie zaangażowanemu w porządek konformistyczny, zajmującemu wysoką pozycję w hierarchii, nie opłaca się dewiacja na małą skalę. Człowiek, który nic nie ma i jest nikim, może złamać zasady porządku konformistycznego nawet dla 10 zł. Hirschi odbiera tu człowiekowi moralność, umiejętność wyboru pomiędzy dobrem a złem, gdy dobro nie jest bezpośrednio opłacalne. • Zaabsorbowanie - zaangażowani konformiści po prostu nie mają czasu na dewiację. Są tak uwikłani w różne zależności społeczne, tak zapracowani, że nie mają ani okazji, ani czasu na dewiację. • Przekonanie — to silna wiara w porządek konformistyczny, przekonanie o konieczności przestrzegania norm. Brak tej wiary bądź jej osłabienie, np. w wyniku błędów wychowawczych w rodzinie, może doprowadzić do dewiacji. Gdy pozostałe mechanizmy kontroli społecznej są słabe, słabnie także przekonanie17. Teoria kontroli społecznej Hirschiego stała się podstawą do sformułowania w 1983 r. integracyjnej teorii zachowania przestępczego M. Leblanca. Dotyczy ona zachowania przestępczego nieletnich i innych, lżejszych form dewiacji. Autor tej teorii uznał, że zachowanie dewiacyjne jednostki zależy od przebiegu jej socjalizacji. W etiologii zachowania dewiacyjnego przyjął cztery typy zmiennych: • przywiązanie, • zaabsorbowanie, • powściąg wewnętrzny, odpowiednik przekonania u Hirsche-go, • powściąg zewnętrzny - odpowiednik zaangażowania (com-mitment). Przedstawiony powyżej podział modelu zachowania przestępczego uzupełniono jeszcze dwiema dodatkowymi zmiennymi: • poziomem rozwoju psychicznego jednostki, • antagonizmem destruktywnym. Wskażmy również, że Leblanc uznał, że „im bardziej będzie zaznaczona prymitywizacja rozwoju psychicznego lub im bardziej żywotny będzie antagonizm destruktywny, tym większe 17 T. Hirschi, Causes of Delinąuency, Berkeley-Los Angeles 1958. 18 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu l prawdopodobieństwo, że zostanie dokonane przestępstwo i jego waga będzie większa"18. Oznacza to, że im bardziej nieletni będzie opóźniony w rozwoju psychicznym, tym większe jest prawdopodobieństwo jego zachowań dewiacyjnych i im większy będzie antagonizm destruktywny, tym to prawdopodobieństwo będzie wzrastać. Podsumowując powyższe rozważania, można stwierdzić, że na wystąpienie zachowania dewiacyjnego mają wpływ przywiązanie (głównie więzi rodzinne), zaabsorbowanie (głębokie uwikłanie w porządek konformistyczny), powściąg zewnętrzny (zaangażowanie, czyli lęk przed społecznymi konsekwencjami dewiacji), powściąg wewnętrzny (przekonanie o konieczności poszanowania norm i autorytetów), a także stopień rozwoju psychicznego jednostki i nasilenie antagonizmu destruktywnego. W toku badań prowadzonych nad problemami patologii, dewiacji, zwłaszcza zaś zachowań przestępczych, okazało się, że do najbardziej kryminogennych czynników należą: styczność z przestępczymi przyjaciółmi, brak poszanowania autorytetów, zaburzona komunikacja rodzinna i brak przywiązania do rodziców jako osób socjalizujące znaczących. W tym miejscu warto wyjaśnić pojęcie antagonizmu destruktywnego stworzone przez Czesława Czapowa, głównego reprezentanta warszawskiej szkoły pedagogiki resocjalizacyjnej. Traktuje on zachowania dewiacyjne jako układ postaw. Według niego wadliwe ustosunkowanie wobec różnych obiektów, np. ludzi, społeczeństwa, własności, jest wynikiem dominacji postawy antyspołecznej lub wadliwej integracji postaw na bazie antagonizmu destruktywnego. Antagonizm destruktywny jest pojęciem multidyscyplinarnym, ponieważ składają się na niego aż trzy wymiary: przyczyny zachowań dewiacyjnych, mechanizmy psychospołeczne oraz zewnętrzne manifestacje, czyli objawy wykolejenia. Według tego autora mamy dwa rodzaje wadliwej integracji postaw: • integracja skrajnie asymilatywna - asocjalna, powstająca na bazie tzw. zwichniętej socjalizacji, polegająca na genera-lizacji wrogości do innych, • integracja skrajnie akomodatywna - dysocjalna, powstająca na bazie tzw. socjalizacji podkulturowej. 18 Za: L. Pytka, Pedagogika resocjalizacyjna, Warszawa 2000. Człowiek i zagrożenia 19 Marta Petrykowska Czesław Czapów wyróżnia trzy zasadnicze typy wykolejenia społecznego: • zwichniętą socjalizację - czynnikiem etiologicznym zachowań dewiacyjnych są tu niedostatki w procesie socjalizacji dziecka, błędy wychowawcze rodziców, • demoralizację - przyczyną dewiacji jest dostanie się jednostki, prawidłowo zsocjalizowanej w rodzinie, pod wpływ innej obyczajowości, kultury, o wartościach różnych od tych, które były jej przekazywane w toku socjalizacji; jednostka przyjmuje nowe wartości, jednak nie może się w pełni do nich przystosować, • socjalizację podkulturową - mechanizm socjalizacji przebiega prawidłowo, jednak normy i wartości wpajane jednostce są sprzeczne z ogólnie przyjętymi przez dane społeczeństwo19. Czesław Czapów opracował koncepcję wektorów rozwoju osobowości, w której czerpie inspiracje z teorii Piageta, Fromma, Kohlberga, Dąbrowskiego i innych. Uznaje on, że rozwój człowieka dokonuje się poprzez konflikty, kryzysy, szczególnie te, które są rozwiązywane twórczo, konstruktywnie. Podkreśla, że krańcowy konformizm i egoizm to także formy dewiacji20. Wspomniany wyżej amerykański socjolog Lawrence Kohlberg stworzył z kolei teorię rozwoju społeczno-moralnego człowieka. Według niego reakcje jednostki są uwarunkowane jej aktualnym poziomem rozwoju, który oczywiście zależy od przebycia poprzednich stadiów. Każde nowe stadium rozwoju powoduje reorganizację struktur myślenia. Według niego rozwój moralny człowieka przebiega więc według następujących etapów: • Poziom przedkonwencjonalny: • stadium 1: egocentryczny punkt widzenia polegający na niełamaniu norm, za którymi stoją sankcje, czyli o moralności jednostki stanowi lęk przed karą, a nie poszanowanie praw i dobra innych ludzi, • stadium 2: konkretny, indywidualistyczny punkt widzenia polegający na dostrzeżeniu, że każda jednostka ma prawo do zaspokajania własnych potrzeb i że czasami interesy różnych osób pozostają w konflikcie; pojawia się zasada równej wymiany pomiędzy jednostkami. 19 Cz. Czapów, S. Jedleński, Pedagogika resocjalizacyjna, Warszawa 1971. 20 Cz. Czapów, Wychowanie resocjalizujące. Elementy metodyki i diagnostyki, Warszawa 1978. 20 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu • Poziom konwencjonalny: — stadium 3: perspektywa jednostki pozostającej w związku z innymi jednostkami; pojawia się tu przekonanie o konieczności działania z dobrych pobudek, poszanowania norm, z których wynika stereotypowo dobre zachowanie, właściwe funkcjonowanie w rolach społecznych i podtrzymywanie dobrych stosunków z innymi, - stadium 4: społeczny punkt widzenia, czyli słuszne jest to, co przyczynia się do społecznego dobra, podtrzymywania porządku społecznego, prawnego, nakaz sumienia mówiący o konieczności wywiązywania się z nałożonych przez grupę zobowiązań. • Poziom postkonwencjonalny: - stadium 5: ważniejszy od społecznego bardziej podstawowy punkt widzenia, czyli dostrzeżenie, że wartości i normy są relatywne i ograniczone do określonych grup społecznych, należy je przestrzegać w celu ochrony praw człowieka; oczywiście są normy ogólne, które muszą być przestrzegane w każdym społeczeństwie, - stadium 6: perspektywa uniwersalnego moralnego punktu widzenia; człowiek na tym etapie przyjmuje własne zasady etyczne, zgodne z wartościami ogólnymi, przestrzega zasad społecznych, jeśli są one zgodne z ogólnymi, wyższymi wartościami, jeśli nie, kieruje się własnym systemem wartości, który jest zgodny z normami uniwersalnymi. Wyraźnie więc widzimy, że człowiek przechodzi przez określone stadia rozwoju moralnego. Zzatrzymanie się na jego najwcześniejszych etapach rodzi dewiację21. Do wyżej wymienionej teorii rozwoju moralnego człowieka nawiązuje koncepcja rozwoju dojrzałości interpersonalnej. Teorię tę wiąże się głównie z nazwiskiem M.Q. Warren, autorki najliczniejszych prac z tego zakresu. Wychodzi ona z założenia, że to, jak zachowuje się dany człowiek, zależy od tego, jak się on widzi wśród innych ludzi. W rozwoju dojrzałości społecznej przechodzimy przez siedem faz. Na każdym etapie mamy do rozwiązania centralny problem adaptacyjny, czyli określone trudności w kontakcie ze światem zewnętrznym. Dewianci, osoby nieprzystosowane społecznie zatrzymują się w rozwoju na określonych etapach - pierwszym, drugim, trzecim i czwartym. Poszczególne stadia rozwoju dojrzałości interpersonalnej człowieka można następująco scharakteryzować: 21 B. Hołyst, Kryminologia..., jw. Człowiek i zagrożenia 21 Marta Pełrykowska • Poziom pierwszy: jednostka nie odróżnia jeszcze własnego ,ja" od otoczenia, nie potrafi odroczyć zaspokojenia potrzeby, nie odróżnia fikcji od rzeczywistości. • Poziom drugi: na tym poziomie jednostka odróżnia siebie od otoczenia i innych ludzi, nie potrafi jednak przewidywać ich zachowań, w związku z czym traktuje ludzi instrumentalnie, egoistycznie. • Poziom trzeci: na tym poziomie jednostka dostrzega już zależności pomiędzy skutkiem a przyczyną, jednak nie potrafi zastosować wobec tych przyczyn ogólnych prawidłowości, a więc dąży do kontroli całego otoczenia. • Poziom czwarty: jednostka już wie, że nie może manipulować otoczeniem, rodzi to w niej lęk i poczucie braku bezpieczeństwa, stąd reakcje neurotyczne bądź poszukiwanie pod-kultury, w której jednolitość dążeń jej członków daje jej poczucie bezpieczeństwa. • Poziom piąty: jest to zaawansowany poziom w rozwoju dojrzałości interpersonalnej; jednostka potrafi się wznieść ponad stereotypowe wymagania ról społecznych, jednak nie wyzbywa się do końca lęku i niepewności. • Poziom szósty: jednostka potrafi realizować siebie i cieszyć się z tego, jednocześnie jest elastyczna w relacjach z innymi ludźmi; pozostają pewne lęki, np. o utrzymanie prestiżu społecznego czy sytuację materialną. • Poziom siódmy: najwyższy poziom rozwoju dojrzałości interpersonalnej, dostępny tylko dla wyjątkowych jednostek postrzeganych przez innych jako ekscentryczne, dziwaczne; mają one ponadprzeciętną zdolność funkcjonowania w relacjach z innymi ludźmi, zaspokajają swoje potrzeby z pełnym poszanowaniem praw i dóbr drugiego człowieka. Na podstawie teorii rozwoju dojrzałości interpersonalnej powstały skale do pomiaru tejże dojrzałości. Skonstruowali je np. C. Sullivan, M.Q. Grant i J.D. Grant, a następnie C.F. Jesness. Powstał więc system diagnostyczny zachowań dewiacyjnych, skonstruowany przez C.F. Jesnessa i R.F. Wedga w 1986 r. Osobnicy dewiacyjni zafiksowali się na określonym etapie rozwoju dojrzałości interpersonalnej i nie są w stanie rozwiązać problemu adaptacyjnego. Oprócz charakterystyki poszczególnych typów dewiacyjnych, w systemie tym mamy podane propozycje resocjalizacji dostosowane do określonego rodzaju problemu rozwojowego. Na drugim poziomie dojrzałości mamy do czynienia z tzw. typem 22 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu aspołecznym, dzielącym się na dwa podtypy: aspołeczny agresywny i aspołeczny pasywny. Są to osoby skrajnie egoistyczne, wrogo nastawione do otoczenia, często nawet okrutne, bezlitosne; w związku z ograniczeniem w sferze uczuciowości wyższej innych ludzi traktują instrumentalnie jako obiekty do wykorzystania. Z kolei na trzecim poziomie dojrzałości mamy do czynienia z kon-formistami - jako formą dewiacji. Są to osoby uważające, że mogą kontrolować otoczenie, manipulować innymi ludźmi, kiedy się to nie udaje reagują złością, agresją, wycofaniem. Wyróżniamy tu podtypy: niedojrzały konformista, konformista wobec podkultury, manipulator. Na czwartym poziomie dojrzałości stykamy się z neurotykami, czyli osobami reagującymi silnym lękiem, o zin-ternalizowanych normach i wartościach, których złamanie wywołuje wyrzuty sumienia, negatywne emocje skutkujące np. wybuchem agresji. Do zachowań dewiacyjnych popycha te osoby niskie poczucie własnej wartości, lęk przed niesprostaniem wymogom ról społecznych, odrzuceniem przez innych itd. bądź poszukiwanie społeczności, która zapewni im poczucie bezpieczeństwa, najczęściej dewiacyjnej. W ich grupie wyróżniamy cztery podtypy: neurotyk wybuchowy, neurotyk lękowy, osobnik wyczulony na sytuacje krytyczne, demonstracyjnie zidentyfikowany z kulturą. Powyżej wymieniony system zwany „I - level classification" służy jako podstawa oddziaływań resocjalizacyjnych dostosowanych do potrzeb wychowanka, czyli tzw. differential treatment, i jest powszechnie stosowany w USA i Kanadzie22. Bardzo interesującą, a związaną z systemem differential treatment, jest teoria zróżnicowania podatności na resocjalizację, a więc także na socjalizację, autorstwa H.J. Eysencka. Podatność na socjalizację jest według niego zależna od plastyczności naszego systemu nerwowego. Niestety, system ten nie działa selektywnie i przyswaja bodźce zarówno pozytywne, jak i negatywne. Osoby o plastycznym systemie nerwowym - introwertycy, łatwo przyswajają sobie odruchy wartościowe, moralne, ale także odruchy lękowe, dlatego są podatni na nerwice lękowe. Ekstrawertycy, czyli osoby o sztywnym układzie nerwowym, trudno przyswajają bodźce, mogą cierpieć na niedorozwój uczuciowości wyższej, a więc wykazywać skłonności do cech histeryczno-psychopatycz-nych, są zatem bardziej podatni na przestępstwo. Eysenck uważa, że odruchy moralne są genetycznie powiązane z odruchami lęku, że to uwewnętrzniony od dzieciństwa lęk warunkuje moralność, 22 K. Pospiszyl, Resocjalizacja, Warszawa 1998. Człowiek i zagrożenia 23 Marta Petrykowska l powstrzymuje przed przestępstwem23. Zauważmy, prezentując teorię Eysecka, że nie odpowiada on jednak na pytanie, co z dewiantami neurotycznymi, którymi właśnie kieruje lęk, cierpienie, kompleks winy itd. Kolejnym etapem w zrozumieniu patologii będą pojęcia dewiacji pierwotnej i wtórnej. Pojęcia te w 1951 roku wprowadził do socjologii Edwin Lemert, współtwórca szkoły naznaczania społecznego. Za dewiację pierwotną uznawał on wszystkie mechanizmy, w wyniku których człowiek decyduje się na złamanie normy prawnej. Dewiacja wtórna natomiast rozpoczyna się z chwilą społecznej reakcji na zachowanie dewiacyjne. W wyniku społecznego potępienia, stygmatyzacji, etykietyzacji, np. w związku z zastosowaniem kary, rozpoczyna się kariera dewiacyjna, która w konsekwencji doprowadza do internalizacji aspołecznej roli. Według Le-merta dewiacja pierwotna ma charakter poligenetyczny, wielo-czynnikowy - etiologia społeczna, kulturowa, psychologiczna, biologiczna. Dewiacja wtórna jest efektem społecznego naznaczenia człowieka jako dewianta24. W teoriach naznaczania społecznego podkreśla się, że terapia i resocjalizacja dewiantów tylko pogłębia proces ich stygmatyzacji, dewiację wtórną. Działa tutaj mechanizm samospełniającego się proroctwa polegający na tym, że dewiant zaczyna się w końcu utożsamiać z przypisaną mu aspołeczną rolą, nie mogąc się wyrwać z tego zaklętego kręgu, zaczyna spełniać oczekiwania społeczne. Twórca pojęcia „stygmat" Ervin Goffman wyróżnił dwa rodzaje tożsamości - tożsamość oczekiwaną oraz tożsamość rzeczywistą. Tożsamość oczekiwana to to, czego stereotypowo oczekujemy od człowieka, z którym się stykamy. Jego tożsamość rzeczywista, czyli prawdziwe cechy, mogą znacznie odbiegać od naszych oczekiwań. Według Goffmana mamy do czynienia z trzema rodzajami stygmatów: • kalectwo, zniekształcenie fizyczne, • wady charakteru, • stygmat plemienny - rasa, narodowość, religia. Pierwszy rodzaj stygmatu to tzw. wartości zdyskredytowane, czyli widoczne gołym okiem, nie do ukrycia. Drugi - to tzw. war- 23 Tamże. 24 B. Hołyst, Kryminologia..., jw. 24 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu tości dyskredytujące, czyli takie, które dewiant stara się ukryć, niewidoczne bezpośrednio dla społeczeństwa25. Terminy „etykieta", „etykietyzacj a" do naukowej terminologii wprowadził Howard S. Becker. Twierdzi on, że zachowanie dewiacyjne nie jest cechą czynu łamiącego normy, staje się dewiacją dopiero w wyniku reakcji społecznej. Dewiantem nie jest więc ten, który narusza normy, ale ten, któremu społeczeństwo przypisze etykietkę dewianta. Dewiacyjność zachowania Becker ocenia w dwóch płaszczyznach - stosunku do reguł i percepcji społecznej. Mamy więc dwa rodzaje dewiacji: • dewiację czystą — złamał normy i jest postrzegany przez społeczeństwo jako dewiant, • dewiację ukrytą — złamał normy, ale społeczeństwo nie naznaczyło go jako dewianta. Postępowanie zgodne z regułami może być także błędnie ocenione przez społeczeństwo, które przypisze mu etykietę dewiacji; mamy tu do czynienia np. z fałszywym oskarżeniem. Według Beckera kariera dewiacyjna składa się z kolejnych szczebli: • popełnienie czynu łamiącego normy bądź oskarżenie o to, • stopniowe kształtowanie się motywacji dewiacyjnych w toku interakcji ze społeczeństwem, • pierwsze publiczne określenie danej osoby jako dewianta, nadanie tej etykietki zmienia jego status, publiczną tożsamość, • status dewiacyjny staje się statusem głównym, kluczową cechą, określającą przynależność człowieka do danej kategorii społecznej, w tym przypadku dewiantów; z perspektywy tej cechy postrzega się całą osobę, • mechanizm samospełniającego się proroctwa - dewiant in-ternalizuje przypisaną mu przez społeczeństwo aspołeczną rolę -następuje nasilenie dewiacji, • umocnienie tożsamości dewiacyjnej poprzez przyłączenie się do nonkonformistycznej grupy, subkultury dewiacyj- nej 26 25 A. Siemaszko, Granice tolerancji. O teoriach zachowań dewiacyjnych, Warszawa 1993. 26 Tamże. Człowiek i zagrożenia 25 Marta Pełrykowska Odmienną wizję dewiacji i przestępstwa miał David Matzy. Jego koncepcja opiera się na rozróżnieniu pojęć patologii (patholo-gy) i zróżnicowania (diversity). Wobec zjawisk dewiacyjnych proponuje przyjęcie postawy doceniania (appreciation). Odrzuca on istnienie jedynego, nadrzędnego porządku społecznego - konfor-mistycznego. W społeczeństwie jest wiele grup, wiele alternatywnych rzeczywistości i żadnej z nich nie można oceniać w kategoriach zdrowia lub choroby. Dewiacyjność nie jest więc obiektywną cechą zachowania i w badaniach kryminologicznych należy unikać takiego wartościowania. W tym miejscu znowu dochodzimy więc do relatywizmu pojęć normy i patologii w zachowaniu ludzkim. W związku z pewną modą, która nadeszła z Zachodu, na stosowanie treningów o charakterze behawioralnym, warto wspomnieć o koncepcji dewiacji Edwina Sutherlanda, czyli teorii zróżnicowanych powiązań. Wyszedł on z założenia, że zachowanie przestępcze ma charakter wyuczony. Zachowania konformistyczne i non-konformistyczne są przyswajane w toku socjalizacji. Uczenie się więc zachowania przestępczego następuje w toku interakcji z innymi osobami, w procesie komunikacji werbalnej i niewerbalnej. Proces ten zachodzi przede wszystkim w obrębie grup pierwotnych. Uczenie się zachowania przestępczego obejmuje nie tylko nabywanie umiejętności praktycznych, ale także kształtowanie dewiacyjnych postaw, motywacji, dążeń. Człowiek znajduje się wśród osób, które w dwojaki sposób definiują normy prawne - jako wymagające przestrzegania oraz jako możliwe do naruszania. Wskutek tego dochodzi do konfliktu kultur związanego z normami prawnymi. Sutherland swoją koncepcję konfliktu kultur opracował razem z Sellinem, według którego dewiację rodzi każdy konflikt kultur. Sutherland w swojej teorii poprzestał jednak na konflikcie związanym z normami prawnymi. Mamy więc do czynienia z kulturą przestępczą i kulturą postępowania zgodnego z prawem. W większości grup, w których funkcjonuje człowiek, spotykamy się z takim dualizmem. Rzadkością są grupy czysto przestępcze czy całkowicie nieprzestępcze. Dochodzimy więc do pojęcia zróżnicowanych powiązań, czyli kontaktu z różnymi wzorami zachowań. Dlaczego więc niektórzy ludzie wybierają akurat wzory zachowań nonkonformistycznych? Według Sutherlanda dzieje się tak z powodu nadwyżki, w ich środowisku, definicji norm prawnych jako możliwych do łamania. Wzory zachowań przestępczych zyskują przewagę. Uczenie się za- 26 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu chowań przestępczych jest oparte na takich samych mechanizmach, jak w przypadku zachowań konformistycznych. Według Sutherlanda dewiacji nie można wyjaśnić w kategoriach motywacyjnych, ponieważ zachowanie zgodne z prawem jest wynikiem takich samych motywacji, potrzeb i wartości. W tym miejscu warto wspomnieć również o teorii „przestępczej podkultury" Alberta Cohena, który źródło dewiacji postrzega w narzucaniu przez warstwę średnią społeczeństwa norm i wartości warstwom niższym, którym one nie mogą sprostać. Wartości cenione i posiadane przez warstwę średnią stanowią o wyższym statusie społecznym; są to: • ambicja - dążenie do osiągnięcia określonej pozycji społecznej; kształtują ją rodzice, • osobista odpowiedzialność - podstawa etyki warstw średnich polegająca na przygotowaniu dzieci do współzawodnictwa z innymi, polegania na sobie, własnym potencjale, • szacunek dla osiągnięć - osiągnięcia, sukcesy zawodowe, kolejne szczeble wykształcenia są miernikiem zdolności, umiejętności jednostki, • świecki ascetyzm - umiejętność odparcia pokusy natychmiastowego zaspokojenia potrzeby w imię wyższych wartości, celów, • racjonalność - umiejętność planowania, przewidywania konsekwencji swoich działań, właściwe gospodarowanie czasem i środkami, • dbałość o wygląd i maniery - warunkiem, a jednocześnie przejawem sukcesu są odpowiednie maniery, ubiór i zachowanie się, • eliminacja agresji fizycznej i przemocy, • rozsądny, całościowy wypoczynek - umiejętność konstruktywnego wypoczywania, aktywnego, poprzez sport, rozwijanie zainteresowań, • szacunek dla własności - podkreślenie wagi prawa własności i wolnego dysponowania nią. W warstwach niższych te wyżej wymienione wartości nie są rozwinięte. Cele młodzieży z obu warstw są jednakowe, jednak młodzież z nizin społecznych nie dysponuje środkami ich osiągania. Tworzą więc własną, odmienną tradycję kulturową, w której cenione są zupełnie odmienne wartości. Podobnie jak w teorii Mertona, cele i wartości społeczne preferowane przez warstwę średnią są nie do zrealizowania przez warstwy niższe, Człowiek i zagrożenia 27 Marła Petrykowska dlatego konieczne jest stworzenie subkultury ceniącej wartości zastępcze. Kultura ta tworzy negatywny biegun wobec kultury warstw średnich, normy „obraca do góry nogami" (turns them upside down). Negatywizm tej subkultury przejawia się w: • nieutylitarności - zachowanie dewiacyjne nie służy konkretnemu celowi, ale przyjemności, satysfakcji, zabawie, chęci szkodzenia innym, uzyskaniu wyższego statusu w grupie, • złośliwości - przyjemność z krzywdzenia innych, bezcelowe niszczenie, wandalizm, • wielostronności - działania dewiacyjne są wielostronne, kradnie i niszczy się wszystko, co wpadnie w ręce, • doraźnym hedonizmie - brak planowania, przewidywania konsekwencji działań, nastawienie na chwilową przyjemność, • podkreśleniu autonomii grupy - odrzucenie wszelkiej zewnętrznej kontroli, wpływów rodziny, szkoły, innych itonfor-mistycznych grup, pozostawanie z nimi w konflikcie, podporządkowanie się wyłącznie nieformalnej grupie i poczucie solidarności z jej członkami. Cohen o omawianym tu problemie pisze tak: Rachowanie przestępcy jest prawidłowe z punktu widzenia standardów jego subkultury, a dokładniej - ponieważ jest sprzeczne z normami przyjętymi w szerszej kulturze"27. Z kolei według Waltera Millera, również przedstawiciela nurtu zróżnicowania kulturowego, podkultury młodzieżowe preferują zupełnie odmienne wartości od ogólnie przyjętych przez społeczeństwo, takie jak: umiejętność unikania kłopotów, unikanie konsekwencji dewiacyjnych czynów, twardość, męskość, odwaga, siła fizyczna, cwaniactwo, spryt, poszukiwanie silnych wrażeń, szczęście, niezależność od zewnętrznej kontroli28. O ile Cohen bardziej zbliża się w swojej koncepcji do Mertona, etiologię dewiacji upatrując w niemożności realizacji wartości warstw średnich przez warstwy niższe, o tyle Miller podkreśla istnienie odrębnej, specyficznej subkultury warstw niższych. Richard Cloward i Lloyd Ohlin, polemizując z Mertonem, Su-therlandem, Cohenem i Millerem, stworzyli teorię zróżnicowanych okazji. Według nich zachowania dewiacyjne nie są wynikiem tylko braku dostępu do konformistycznych środków osiągania celów, ale także stopnia dostępności do środków nonkonformistycz- 27 A. Cohen, Delinąuent Boys. The Culture ofthe Gang, Glencoe, III, 1955. 28 J. Błachut, A. Gaberle, K. Krajewski, Kryminologia, Gdańsk 1999. 28 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu nych. W kategorii tych środków zawierają się przede wszystkim wzorce zachowań, postawy, motywacje, wartości. Autorzy ci wymieniają trzy rodzaje podkultur młodzieżowych: • subkultura przestępcza - młodzież wychowuje się w środowisku zdominowanym przez wzorce przestępcze, płynące od zdemoralizowanych dorosłych, uczestnictwo w gangu jest wstępem, treningiem w drodze do kariery dorosłego przestępcy, • subkultura konfliktu - młodzież wychowuje się w środowisku zdezorganizowanym, gdzie nie ma stałych wzorców, nie ma stałości składu tego środowiska, panuje chaos, młodzież ta rozwiązuje problemy w sposób konfliktowy, chaotyczny, używając przemocy wobec innych grup, ale także pomiędzy sobą, dorośli nie akceptują takiego zachowania, a więc młodzież ta w momencie wejścia w dorosłość przystępuje do zbiorowości albo konformistów, albo przestępców, albo subkultury wycofania, • subkultura wycofania - jest to podkultura „podwójnie przegranych", osób rezygnujących z uczestnictwa w życiu społecznym w wyniku nadużywania alkoholu, przyjmowania narkotyków29. Zanegowaniem teorii podkultur była koncepcja „dryfu" Davida Matzyego i Greshama Sykesa. Według tych autorów nie istnieje żadna różnica między młodzieżą z gangów a młodzieżą nieprze-stępczą. W obydwu grupach są uznawane te same wartości, normy gangów są jedynie pewną karykaturą ogólnie przyjętych norm. Według nich przestępczość nie jest wynikiem uczestnictwa w podkulturze, a chwilowego zerwania więzów z przestrzeganym systemem normatywnym, w wyniku czego następuje „dryf ku przestępczości. Twierdzą oni, że dewianci mają zinternalizowane ogólnie przyjęte wartości, odczuwają wyrzuty sumienia i aby zredukować ten psychiczny dysonans, stosują tzw. „techniki neutralizacji": • zaprzeczanie odpowiedzialności - zachowanie dewiacyjne było wynikiem zadziałania czynników zewnętrznych; to nie wina jednostki, • zaprzeczanie krzywdy - swoim czynem nie wyrządził nikomu krzywdy, nikt nie ucierpiał, 29 R.A. Cloward, L.E. Ohlin, Delinąuency and Opportunity, Glencoe, 1111960. Człowiek i zagrożenia Marła Petrykowska • zaprzeczanie ofiary - ofiara przyczyniła się do przestępstwa, zasłużyła sobie na taki los, • potępienie potępiających - ci, co wymierzają sprawiedliwość, potępiają, w gruncie rzeczy nie są lepsi, postępują podobnie, tylko w ukryciu i na większą skalę, • odwołanie się do wyższych racji - zachowanie dewiacyjne służyło wyższym celom30. Można tu dodać jeszcze inne techniki usprawiedliwiania się i racjonalizowania swoich dewiacyjnych zachowań, jak: „nieuchronność zdarzenia", „bezsensowność prawa", „odebranie należnego", „wszyscy to robią" itd. W rozważaniach nad dewiacją nie można pominąć teorii bio-psychologicznych, które upatrują źródło zła w organicznej strukturze człowieka lub w jego osobowości, mechanizmach regulacyjnych, psychice. Wiele spośród tych teorii jest już nieaktualnych, ale w związku z rozwojem medycyny, genetyki i innych nauk badacze nadal dochodzą do wniosków o biologicznym podłożu dewiacji człowieka. Prekursorem kierunku biologicznego, antropologicznego w teoriach dewiacji był Cesare Lombroso, włoski psychiatra, profesor medycyny sądowej. Na podstawie badań zwłok, badań pacjentów szpitali psychiatrycznych i osadzonych w więzieniach skonstruował on teorię o przestępstwie jako zjawisku przyrodniczym, uwarunkowanym właściwościami fizycznymi i psychicznymi człowieka. Wyodrębnił typ „człowieka zbrodniarza", skazanego na dewiację, który nie może się uwolnić od swoich wrodzonych właściwości, atawistycznych cech człowieka pierwotnego - braku uczuć moralnych, okrucieństwa. Opracował antropologiczne typy dewiantów, wskazując na ich odmienność fizyczną; wyróżnił: morderców, gwałtowników, gwałcicieli, rabusi i złodziei, podpalaczy, oszustów, rzezimieszków. Dokładnie opisał każdy z typów pod względem budowy fizycznej, wyglądu. Jego klasyfikacja przestępców zawierała: • przestępców dotkniętych epilepsją, • przestępców obłąkanych moralnie, • przestępców urodzonych, • przestępców przypadkowych: a) pseudoprzestępców, b) kryminaloidów, 30 G.M. Sykes, D. Matzy, Tkchniqu.es of Neutralization. A Theory ofDelingu-ency, „American Sociological Review" 1957, t. 22. 30 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu c) przestępców z przyzwyczajenia, d) epileptoidów, • przestępców z afektu31. Teoria Lombroso dotyczyła głównie mężczyzn, jednak wspomina się w niej o Jtobiecie zbrodniarce i prostytutce", która także posiada określone cechy antropologiczne. Lombroso uważał, że substytutem zbrodni w przypadku kobiet jest prostytucja. Pisał tak: Jedność natury przestępcy i dziwki jest pod względem anatomicznym i psychologicznym tak wyraźna jak to tylko możliwe -zarówno jedno, jak i drugie to typy etnicznie zwyrodniałego idioty"32. Podkreślmy, że współcześnie teoria Lombroso jest już nieaktualna, jednak znalazła swoich kontynuatorów w jego czasach i później. Zwolennikami tej teorii byli m.in. Raffaele Garafaco, A. Marro, Enrico Ferri, Robert Koch, Emil Kraepelin, E. Have-lock, w Polsce Leon Rabinowicz. Rozwój nauk medycznych spowodował zainteresowanie badaczy rolą czynników biologicznych w etiologii dewiacji. Powstały np. teorie endokrynologiczne, które wiążą zaburzenia w pracy gruczołów dokrewnych z zachowaniami antyspołecznymi. Badania takie prowadzili np. L. Berman, M. Schlapp, E. Smith33. Późniejsze badania nie wykazały bezpośredniego związku pomiędzy zachowaniem przestępczym a zaburzeniem pracy gruczołów, jednak nowoczesna medycyna zna i dokumentuje objawy takich zaburzeń, jak: agresywność, poddenerwowanie, niekontrolowanie emocji i reakcji. W naukach medycznych, szczególnie w inżynierii genetycznej, pojawiły się teorie o związku zachowań dewiacyjnych ze specyficznym układem chromosomów. Badania wykazały, że istnieją jednostki z dodatkowym chromosomem Y - XYY, XYYY, zwani nadmężczyznami, a cechujący się podwyższonym poziomem agresji. Późniejsze badania nie wykazały bezpośredniego związku między tą anomalią a przestępczością. Badania nad alkoholizmem wykazały powiązanie skłonności do tej choroby z genami zlokalizowanymi w 13. chromosomie, w chromosomie Y, oraz z genem kodującym jeden z receptorów dopaminowych. Stwierdzono także, że różne reakcje na alkohol u różnych ludzi wynikają z bio- 31 Zob. C. Lombroso, Człowiek -zbrodniarz w stosunku do antropologii jury-sprudencji i dyscypliny więziennej, Warszawa 1891. 32 C. Lombroso, Kobieta jako zbrodniarka i prostytutka, Warszawa 1895. 33 Zob. L. Berman, New Creations in Human Being, New York 1938; M.G. Schlap, E.H. Smith, The New Criminology, New York 1928. Człowiek i zagrożenia 31 Marta Petrykowska chemicznej odmienności organizmów, w zróżnicowaniu siły uczestniczących w spalaniu alkoholu enzymów ALDH - dehydrogena-zy aldehydowej. Powstałe w organizmie związki, pochodne tetra-hydroizichinoliny - TIQ i tetrahydrobetakarboliny - THBC, odgrywają ważną rolę w powstaniu uzależnienia, wyzwalają potrzebę picia, drażnią w mózgu tzw. układ nagrody, odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności. Badania nad uzależnieniem od narkotyków także prowadzą do wniosków o biologicznym podłożu tej dewiacji. Niektórzy badacze porównują nawet narkomana do cukrzyka niemogącego żyć bez insuliny. Człowiek, którego mózg nie wytwarza odpowiedniej ilości substancji, tzw. neuroprzekaźników - dopaminy, serotoniny, endorfiny, czyli u którego chemia mózgu jest zaburzona, potrzebuje dostarczenia stymulatora. Takie osoby są więc bardziej podatne na uzależnienie. Duży wpływ na rozwój teorii dewiacji wywarły koncepcje z nurtu psychoanalitycznego; jego przedstawicielami są: F. Alexander, W. Healy, D. Abrahamsen, K. Friedlander, Z. Freud. Wychodzą oni z założenia, że ludzie są istotami instynktownie agresywnymi, zachowanie dewiacyjne ma charakter substytucyjny, symbolizujący wyparte do podświadomości konflikty. Najbardziej znana jest teoria Freuda, który twierdzi, że siłami napędowymi ludzkich poczynań są nieuświadomione popędy i instynkty. Źródłem energii są dwa podstawowe popędy: • Eros - popęd seksualny, czyli instynkt życia, • Tanatos — popęd agresji, instynkt śmierci, dążenie do samozagłady, destrukcji, • energia twórczego popędu to tzw. libido. Energia z Tanatos gromadzi się jak woda w zbiorniku i w którymś momencie musi wybuchnąć, w postaci destrukcji. Można jednak dokonać pozytywnego oczyszczenia, tzw. katharsis. W człowieku toczy się odwieczna walka pomiędzy wrodzonymi, pierwotnymi, skrajnie egoistycznymi popędami -idą sumieniem, wartościami, normami, postawami moralnymi stanowiącymi su-perego. Rozjemcą pomiędzy tymi sferami osobowości jest ego, reprezentujące rozsądek, realizm i próbujące znaleźć ujście dla energii z popędów. Redukując dysonans pomiędzy id a superego, ego stosuje mechanizmy obronne - fantazjowanie, identyfikację, introjekcję, izolowanie, kompensację, odkupienie, projekcję, przemieszczenie, racjonalizację, reakcje upozorowane, regresję, subli-mację, wyparcie, zaprzeczenie. 32 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu Zachowanie dewiacyjne jest więc substytutem, symbolem wypartych do podświadomości konfliktów. Freud tłumaczył np. uzależnienie jako substytut aktu seksualnego, pierwotnego uzależnienia, jakim jest masturbacja. Według niego uzależnienie od alkoholu, narkotyków, nikotyny to tylko substytuty aktu seksualnego. Mówi także o oralności konstytucjonalnej, czyli fakcie istnienia osób o cechach oralnych, które mają potem skłonność do alkoholizmu i nikotynizmu34. Interesującą teorię dewiacji, zachowań agresywnych, stworzył Erich Fromm. Zachowania agresywne występujące u ludzi podzielił on na dwa rodzaje: • biologicznie dezadaptacyjne zachowania agresywne — destruk-cyjność i okrucieństwo są wynikiem społecznych warunków życia człowieka, które uniemożliwiają zaspokojenie przez niego podstawowych potrzeb psychicznych - miłości, bezpieczeństwa, zrozumienia, autorytetu itd.; jednostka próbuje je więc realizować poprzez przemoc i destrukcję, niszczenie innych; takie zaburzone relacje z innymi ludźmi prowadzą do utrwalenia określonych cech charakterologicznych, zwanych charakterologiczną destruktywnością i okrucieństwem, • obronne zachowania agresywne — biologicznie adaptacyjne, wrodzone dziedziczne reakcje na zagrożenie35. Już sam fakt istnienia wielu teorii etiologii dewiacji świadczy o tym, że jest to pojęcie wieloznaczne, zwłaszcza współcześnie w sytuacji coraz większej relatywizacji norm, osłabienia ich działania, trudne do zdefiniowania. Podobnie jest z pojęciem patologii społecznej, definiowanej w uproszczeniu jako zachowania dewiacyjne dotyczące szerokich grup społecznych. Swój znaczący wkład w wyjaśnienie istoty i pojemności pojęć patologia i dewiacja wnieśli także polscy naukowcy. Prekursorem tych rozważań był Adam Podgórecki, który w 1969 r. podjął próbę zdefiniowania patologii społecznej jako Jen rodzaj zachowania, ten typ instytucji, ten typ funkcjonowania jakiegoś systemu społecznego czy ten rodzaj struktury jakiegoś systemu społecznego, który pozostaje w zasadniczej, nie dającej się pogodzić sprzeczności ze światopoglądowymi wartościami, które w danej społeczności są akceptowane"^. Definicja ta ujmuje zjawisko patologii spo- 34 Z. Freud, Wstęp do psychoanalizy, Warszawa 2004. 35 E. Fromm, Anatomia ludzkiej destruktywności, Poznań 2002. 36 A. Podgórecki, Patologia życia społecznego, Warszawa 1969, s. 24. Człowiek i zagrożenia 33 Marła Petrykowska łecznej jako zależne od wartości akceptowanych w danej grupie. Jest więc to ujęcie relatywistyczne, nietraktujące przedmiotu patologii jako istniejącego obiektywnie. Są zachowania, które w jednych społeczeństwach będą uznawane za normalne, natomiast w innych za dewiacyjne, np. wielożeństwo w krajach arabskich jest dopuszczalne, natomiast w Polsce jest penalizowane jako bigamia, w Holandii posiadanie i zażywanie narkotyków „miękkich" w miejscach do tego przeznaczonych jest zgodne z prawem, w Polsce jest przestępstwem. Jak zauważa Podgórecki, są -zachowania, które z biegiem czasu nabierają znaczenia pozytywnego bądź negatywnego w obszarze jednego społeczeństwa, np. rozwody kilkadziesiąt lat temu były społecznie potępiane i sam Podgórecki włączał je w ramy patologii społecznej, obecnie jednak są społecznie akceptowane, rozwodnicy nie spotykają się ze społecznym potępieniem. Takich przykładów można by mnożyć. Czy są one wynikiem ewolucji społecznej, czy też rozluźnienia norm, zanikania moralności, pozostawiam do oceny czytelnika. W 1976 r. A. Podgórecki sformułował pojęcie etyki globalnej, czyli ograniczył relatywizm skonstruowanej przez siebie definicji poprzez wskazanie istnienia najwyższej normy, ostatecznej zasady, wspólnej wszystkim ludziom. Szczególnie trafną definicję patologii społecznej, w moim mniemaniu, sformułował J. Jasiński. Pozwala ona na jasne odróżnienie patologii indywidualnej od społecznej. Definiuje on patologię społeczną jako zachowanie dewiacyjne, czyli niezgodne z ogólnie przyjętymi przez społeczeństwo normami postępowania. Zachowanie to musi jednak spełniać trzy podstawowe kryteria: • masowości - występowanie takich zachowań na dużą skalę, • szkodliwości - uznawane przez członków społeczeństwa za szkodliwe, • godne potępienia - czyli postrzegane przez społeczeństwo jako dewiacyjne, potępiane społecznie. Do objawów patologii społecznej Jasiński zalicza: • uzależnienie od jakiejś substancji toksycznej (alkoholizm, narkomania), • naruszenie zakazów (przestępczość, prostytucja, samobójstwa), • naruszenie nakazów (pasożytnictwo społeczne)37. 37 Wybrane zagadnienia patologii społecznej, red. J. Jasiński, Warszawa 1986, s. 6, 7, 12. 34 Zeszyt nr l Patologia spo/eczno - próbo defin/c/i problemu W aktualnym ujęciu przestępczość narusza normy prawne, moralne, obyczajowe. Natomiast już prostytucja i samobójstwa nie naruszają norm prawnych38. Nie istnieje w polskim prawie karnym sankcja za podjęcie próby samobójczej ani też za samo uprawianie prostytucji (oczywiście karane jest sutenerstwo, ku-plerstwo itd.). W rozumieniu moralnym i obyczajowym zachowania te są jednak zakazane. Trzeci rodzaj objawów patologii społecznej wcale nie jest tak nieaktualny, jakby się wydawało. Istnieje potężna grupa społeczna, która z różnych powodów utrzymuje się wyłącznie z zasiłków socjalnych, nie podejmując żadnych prób zmiany swojej sytuacji. Do definicji Jasińskiego nawiązuje sformułowane przez Jacka Wodza pojęcie patologii społecznej jako zjawisk społecznych niezgodnych z wzorami zachowań uznanych przez społeczeństwo, a dodatkowo występujących w zwiększającym się nasileniu ilościowym i wyraźnie dysfunkcjonalnych dla dokonujących się w społeczeństwie zmian39. Z kolei fakt szkodliwości danego zachowania, mieszczącego się w kategorii patologii społecznej, podkreśla w swojej definicji J. Malec. Do szkód zalicza on: • śmierć osób, osłabienie ich odporności fizycznej i psychicznej, wzrost zachorowalności i chorobowości, uszkodzenia ciała, nasilenie stresów, • internalizację wadliwych norm moralnych, • straty w mieniu40. Podsumowując więc, w zakres patologii społecznej wchodzą tylko te zachowania niezgodne z ogólnie przyjętymi normami, które są społecznie szkodliwe i przez społeczeństwo potępiane. Relatywizm tej definicji od razu rzuca się w oczy, ponieważ kryteria społecznej szkodliwości i potępienia są zależne od miejsca i czasu, w który żyje dana grupa społeczna. Czy więc patologię społeczną możemy uznać za istniejącą samodzielnie dyscyplinę naukową, skoro jej przedmiot nie jest stały, a zmienia się wraz ze zmianami społecznymi, a nawet w tym samym czasie nie jest jednolity we wszystkich grupach społecznych? J. Kwaśniewski uważa, że jioleży zerwać z dość powszechnie sto- 38 W odniesieniu do prostytucji karalne jest sutenerstwo, czyli czerpanie zysku z nierządu. 39 J. Wódz, Zjawiska patologii społecznej a sankcje społeczne i prawne, Warszawa 1973. 40 J. Kwaśniewski, Zakres pojęcia i problematyki patologii społecznej, [w:] Wybrane zagadnienia patologii..., jw., s. 20, 21. Człowiek i zagrożenia Marta Petrykowska sowanym (zarówno potocznie, jak i w piśmiennictwie naukowym) uproszczonym podziałem zachowań na normalne i nienormalne, dobre i źle, konformistyczne i nonkonformistyczne, czy wreszcie zgodne z normami i dewiacyjne, czy patologiczne [...] nie istnieje obiektywnie przestępca, prostytutka, alkoholik, czy narkoman. Są to oceny, »etykietki«, wyrażające wartościujący stosunek do cech pewnych osób czy zachowań"41. Problematyka patologii społecznej zawiera się w dziedzinie socjologii zwanej socjologią zachowań dewiacyjnych. Subdyscyplina ta zajmuje się społecznymi i psychospołecznymi mechanizmami zachowań dewiacyjnych. Zdaniem Mertona badaniem problemów społecznych powinna zajmować się osobna dyscyplina zwana socjologią problemów społecznych. Badacze zjawisk społecznych wyodrębnili także dyscyplinę naukową zwaną kryminologią. Mogłaby ona także stanowić element wyżej wymienionych subdyscyplin socjologicznych. Według autorów podręcznika kryminologii - Janiny Błachut, Andrzeja Gaber-le i Krzysztofa Krajewskiego, dyscyplina ta to „nauka społeczna zajmująca się badaniem i gromadzeniem całościowej wiedzy na temat przestępstwa jako pewnej szczególnej formy zachowania dewiacyjnego, przestępczości jako pewnego zjawiska społecznego, a także osoby sprawcy przestępstwa jak również ofiary przestępstwa, a także instytucji i mechanizmów kontrolnych, jakie tworzą społeczeństwa w celu zapobiegania i zwalczania przestępczości"42. Wybitny kryminolog profesor Brunon Hołyst włącza w ramy kryminologii zjawiska patologii społecznej. Uważa on, że ,jkryminolo-gia jako nauka multidyscyplinarna koncentruje swoją uwagę na człowieku i jego środowisku. Przedmiotem jej zainteresowania są problemy w wymiarze jednostkowym i społecznym, W zakresie mikroskali rozpatrujemy indywidualne zachowania przestępcze, w makroskali zaś - przestępczość jako zjawisko społeczne. Holistyczne podejście do skomplikowanej problematyki patologii społecznej wyznacza kryminologii rangę nauki dominującej w rozpoznawaniu obszarów zagrożeń"43. W swoich regularnie aktualizowanych podręcznikach kryminologii Hołyst oprócz problematyki przestępstwa, przestępczości, ofiary i sprawcy przestępstwa ujmuje także takie zagadnienia, jak: alkohol a przestępstwo, narkomania i lekomania a przestępstwo, samobójstwo jako problem 41 Tamże, s. 27. 42 J. Błachut, A. Gaberle, K Krajewski, Kryminologia..., jw. 43 B. Hołyst, Kryminologia..., jw., s. 13. 36 Zeszyt nr l Patologia społeczna - próba definicji problemu kryminologiczny, sieroctwo społeczne, nieprzystosowanie społecznie dzieci i młodzieży, bezdomność, prostytucja. W kryminologii, zajmującej się badaniami objawów i przyczyn zachowań dewiacyjnych (oczywiście w głównej mierze przestępczości), możemy wyróżnić następujące nurty: • Kryminologia pozytywistyczna — traktuje dewiacyjne zachowanie człowieka jako zdeterminowane jego cechami biologicznymi, psychicznymi, społecznymi. Dewiacja jest więc immanentną cechą człowieka, odróżniającą go od jednostek „normalnych". • Kryminologia antynaturalistyczna — traktuje dewiację nie jako cechę człowieka, ale jako wytwór społeczeństwa. • Kryminologia (neo)klasyczna — zachowanie dewiacyjne jest kwestią wyboru człowieka, aktu jego wolnej woli, a więc ponosi on za nie pełną odpowiedzialność. Przedstawicielami ostatniego nurtu kryminologii są Andrew von Hirsch i Ernest van den Haag. Uważają oni, że człowiek dokonuje wolnego wyboru pomiędzy „dobrem" a „złem" i dlatego zasługuje na sprawiedliwą odpłatę. Ernest van den Haag nie odrzuca przyczyn popychających człowieka do przestępstwa, przykładowo ubóstwa, które zwiększa pokusę np. kradzieży. Nie oznacza to jednak, że człowiek nie ma wyboru, nie potrafi się zatrzymać. Musi zadziałać tu czynnik powstrzymujący, stąd koncepcja kary jako odstraszenia44. Według Hirscha kara powinna być sprawiedliwą odpłatą, jednakową za dany czyn, wyrównaniem rachunków społeczeństwa ze sprawcą. Krytykuje więc resocjalizację, traktując ją jako naruszenie autonomii człowieka. Jest to powrót do klasycznego ujęcia kary jako odpłaty, zadośćuczynienia przez sprawcę społeczeństwu, przy jednoczesnym traktowaniu zachowania dewiacyjnego jako uwarunkowanego wieloma przyczynami, a jednak wolnego wyboru człowieka45. Należy tu także wspomnieć o koncepcjach teoretycznych w polskiej kryminologii. Leszek Lernell w 1967 r. opracował teorię generalnego czynnika genetycznego i dynamicznego przestępstwa, postrzegając źródło czynów przestępczych w odczuwanej przez jednostkę nieegalitarnosci - biologicznej, psychologicznej, ekonomicznej itd. Jednostka porównując swoją sytuację z sytuacją in- 44 Zob. E. Haag, Punishing Criminals. Concerning a Very Old and Painful Question, New York 1975. 46 Zob. A. Hirsch, Doing Justice. A Choice of Punischment, New York 1976. Człowiek i zagrożenia 37 Marta Pełrykowska nych osób z danej grupy, pragnie skompensować odczuwany stan nierówności, co jest motywacją do zachowania przestępczego46, ^mieniany wcześniej A. Podgórecki skonstruował dość ogólną teorię o trzech podstawowych zmiennych oddziałujących na kształtowanie postaw i zachowań dewiacyjnych. Zmiennymi tymi są: • zmienna ustrojowa — ustrój, stosunki społeczno-ekonomiczne, • zmienna podkulturowa - pozytywna, neutralna lub negatywna, czyli podkultura będąca w ramach danego ustroju łącznikiem pomiędzy normodawcą a zachowaniami odbiorców tych norm, • zmienne osobowościowe - poczucie bezpieczeństwa lub zagrożenia, pozytywny bądź negatywny obraz własnej osoby, postawa zasadnicza lub instrumentalna, społeczna lub indywidualistyczna postawa etyczna, poczucie przynależności, czyli postawa afiliacyjna lub postawa antyfiliacyjna. Józef Bafia skonstruował teorię sytuacji kryminogennej. Sytuację kryminogenną zdefiniował jako działający na siebie wzajemnie i stanowiący nową jakość układ różnego rodzaju czynników, dynamiczny w kierunku przestępczości. W układzie tym wyróżnia: • ogólne zjawiska społeczne rzutujące na przestępczość, • czynniki mechanizmu zachowania przestępczego, • współdziałanie ofiary przestępstwa jako współczynnik kryminogenny, • okoliczności sprzyjające. Do sytuacji trudnych, kryminogennych autor ten zalicza: sytuację konfliktu międzyludzkiego, sytuację nacisku zewnętrznego lub wewnętrznego, sytuację nadmiernych wymagań. Bafia podkreśla więc wielopłaszczyznowość zachowania człowieka, w tym także zachowania dewiacyjnego47. Problematyka patologii społecznej jest związana z bardzo trudnymi zagadnieniami dobra i zła, normy i patologii, grzechu i moralności, przeciętności i odmienności, nad którymi wciąż rozważa wielu naukowców, filozofów, duchownych. Wiele osób dostrzegając rozwój różnych przejawów patologii społecznej, stawia np. pytanie: czy istnieje obiektywne dobro i zło, norma i patologia? Wkraczamy tutaj w obszar, który jest bardziej przynależny etyce niż so- 46 Por. L. Lernell, Zarys kryminologii ogólnej, Warszawa 1978. 47 Zob. J. Bafia, Problemy kryminologii (dialektyka sytuacji kryminogennej), Warszawa 1978. 38 Zeszyt nr l Patologia społeczno - próbo definicji problemu cjologii, a wiąże się m.in. z pojmowaniem wolności i odpowiedzialności. Te zagadnienia będą podjęte już przez innych autorów m.in. w kontekście moralnych zagrożeń ze strony patologii społecznej. Podkreślmy też na zakończenie, że z jednej strony mamy do czynienia z różnymi przejawami patologii społecznej, z drugiej zaś strony z procesami lub zjawiskami społecznymi, które je determinują. Zatem trudno jest mówić o przeciwdziałaniu patologii, jeśli oddziałuje się tylko na jej zewnętrzne przejawy lub nią samą. W tym rozumieniu przeciwdziałanie patologii ma charakter interdyscyplinarny i wielopłaszczyznowy. Człowiek i zagrożenia 39 ' Wiestaw Bożejewicz ROZDZIAŁ II Sekty - zagrożenia etyczno-moralne Iróba dokładnego zdefiniowania zawartego w tytule rozdziału terminu nie jest wcale łatwa. Po pierwsze dlatego, że niesie on ze sobą nie tylko ładunek naukowy, lecz także emocjonalny. Proponowane definicje zawsze mają odniesienie historyczne i kulturowe. Zanim przedstawimy więc wyjaśnienie nurtujących nas problemów, poświęćmy kilka słów literaturze tematu. W Polsce w ostatniej dekadzie na rynku prasowym i wydawniczym pojawiło się wiele książek i publikacji poświęconych licznym sektom i ruchom religijnym. W bibliografii prezentujemy tylko niewielką część tej literatury, zwracając uwagę Czytelnika na pozycje naszym zdaniem cenne. Z autorów religijnych na szczególną uwagę zasługuje działalność publicystyczna ks. Andrzeja Zwoliń-skiego - profesora Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, zwłaszcza jego prace „Anatomia sekty"48 lub JSekty...Dlaczego?"49. Znamienity znawca prezentowanej tematyki, szeroko naświetla w nich sposób działalności i doktryny licznych sekt, jakie działają obecnie w Polsce. W pierwszej próbuje na kanwie szerokiej dyskusji zdefiniować pojęcie sekty, odsłonić przyczyny ich działalności i finansowania, omówić szeroko ich doktrynę oraz strukturę, wskazać na ich wewnętrzny rytuał i symbolikę, aż wreszcie odsłonić, jak daleko w swojej działalności posługują się technikami psychologicznej i medialnej manipulacji. W drugiej pozycji książkowej opisuje problemy moralne poszkodowanych. Chodzi tutaj o liczne grupy młodzieży, które przez brak dojrzałości i lekkomyślność trafiły pod przemożne wpływy sekt i poniosły na skutek te- 48 A. Zwoliński, Anatomia sekty, Radom 2004. 49 A. Zwoliński, Sekty... Dlaczego?, Warszawa 1998. Człowiek i zagrożenia 41 Wiesław Bożejewicz go widoczne koszty psychiczne i moralne. Dodać trzeba, iż bardzo wiele artykułów z zakresu działalności sekt autor zamieścił w miesięczniku pt., „Sekty i Fakty". Spośród innych autorów katolickich należy wymienić między innymi: bp. Zygmunta Pawłowicza50, Stanisława Pyszka51, Macieja Giertycha52, siostrę Michaelę Z. Pawlik OP53, ks. Bogdana Ferd-ka54, ks. prof. Czesława Cekierę55, Mitcha Pacwę56, Andrzeja Sie-mieniewskiego57. Przez tych autorów problematyka sekt i nowych ruchów religijnych jest naświetlana z perspektywy doktryny Kościoła katolickiego. Autorzy piętnując działalność sekt, najczęściej ukazują, że ich nauki nie mają nic wspólnego z wykładnią Objawienia Bożego i nauką o Zbawieniu człowieka. Ukazują na licznych przykładach destruktywną i amoralną działalność licznych sekt. W wielu publikacjach, jak np. u Giertycha, księdza Ciekiery i amerykańskiego duchownego M. Pacwy jest również zawarta nauka apologetyczna Kościoła katolickiego. Nauka ta jest niezwykle ważna dla katolików, którzy często wprost spotykają się z indoktrynacją różnych sekt i ruchów religijnych w Polsce. Z najnowszych pozycji warto zwrócić uwagę na pracę ks. Dariusza Sikor-skiego i ks. Sławomira Bujalskiego Sekty. Destrukcyjne grupy kultowe wydaną w ramach serii wydawniczej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego „Uzależnienia - fakty i mity"58. Wskażmy w tym miejscu, że na temat sekt, kultów i ruchów religijnych wypowiadają się inni autorzy. Na uwagę zasługuje naukowy dorobek Grzegorza Rowińskiego59, Mariusza Gajewskiego60 i wielu innych autorów polskich i zagranicznych. Pozycja G. Rowińskiego pt. W niewoli sekt jest krótką charakterystyką głównych sekt i nowych ruchów religijnych nazywających siebie kościołami, które występują w Polsce i w niej prowadzą szeroką działalność agitacyjną i werbunkową, najczęściej wśród młodzieży i studentów. W książce tej zawarł autor także oficjalne doku- 50 Z. Pawłowicz, Kościół katolicki a sekty, Gdańsk 1992. 51 S. Pyszka, Kościół katolicki a sekty, Kraków 1994. 52 M. Giertych, Zagrożenia duchowe, Marki-Struga 1993. 53 M.Z. Pawlik, Buddyzm w spotkaniu z Objawieniem Bożym, Warszawa 1987. 54 B. Ferdek, Sekty i nowe ruchy religijne, Wrocław 1998. 55 C. Cekiera, Ryzyko uzależnień, Lublin 1994. 66 M. Pacwa, Katolicy wobec New Agę, Warszawa 1997. 57 A. Siemieniewski , Między sektą, herezją a odnową, Toruń 1998. 58 D. Sikorski, S. Bujalski, Sekty. Destrukcyjne grupy kultowe, Lublin 2004. 59 G. Rowiński, W niewoli sekt, Warszawa 2001. 60 M. Gajewski, Nowe ruchy religijne i sekty, Kraków 2002. 42 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne menty, między innymi: Raport Cottrella - Parlamentu Europejskiego z 2 kwietnia 1984 r.; Raport Watykański z 30 października 1985 r.; Raport o stanie bezpieczeństwa Państwa - rozdział VII. Sekty i niektóre związki wyznaniowe w Polsce; Projekt raportu o niektórych zjawiskach związanych z działalnością sekt w Polsce, część II. Sekty jako grupy destrukcyjne. W raportach tych zawiera się rzetelna informacja mówiąca o destruktywnym charakterze działalności sekt w poszczególnych krajach. Przypomnijmy w tym miejscu, że ich działalność stale się rozrasta na Starym Kontynencie, jak i w całym świecie. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że obszarem szerokiej ofensywy sekt i destrukcyjnych kultów są nowe demokracje Europy Środkowo-Wschodniej oraz kraje powstałe po rozpadzie Związku Radzieckiego, zwłaszcza zaś Rosja i Ukraina. Bardzo ciekawą charakterystykę nowych ruchów religijnych i sekt, jakie działają i występują w krajach Ameryki Południowej, znajdziemy w pracy zbiorowej Wspólnoty kościelne, niezależne grupy religijne, sekty przetłumaczonej z jęz. hiszpańskiego przez księdza Leonarda Górkę - misjonarza. Czytelnik polski może wprost zaznajomić się z tym tak bulwersującym problemem, jaki występuje w Ameryce Południowej. Jak zauważają autorzy sekty, kulty i nowe ruchy religijne działają tam jeszcze bardziej intensywniej niż ma to miejsce w Europie, zagrażają już nie tylko rozwojowi rodziny, ale wprost atakują fundamenty i strukturę organizacyjną licznych państw tego kontynentu. W interesujący sposób przedstawił Andrzej Siemieniewski sposób posługiwania się Biblią przez sekty i kulty. Wskazał, jak sekty tekstami Pisma Świętego manipulują dla swoich tylko partykularnych celów oraz prowadzą do selektywnego przyjmowania zawartych tam wartości, norm i wskazań. Zauważmy, że ta manipulacja jest celowa, trafia ona łatwo do ludzi wprawdzie podających się za osoby wierzące, ale kompletnie nieznających tekstów Biblii. Pojęcia takie, jak: grzech, zbawienie, Bóg, wymagają uprzedniej wiedzy, przynajmniej w formie katechizmowej. Brak takowej wiedzy sprawia, że liczni wierzący są podatni na wpływ nauczania prowadzonego przez sekty i ruchy religijne. Należałoby w tym miejscu wskazać - co zostanie szerzej podjęte w dalszej części pracy - że znacząca część sekt i kultów poszukuje swoich adeptów wśród ludzi bogatych wewnętrznie, poszukujących, czułych na takie wartości, jak dobro, piękno, miłość, osób wierzących. Ten kierunek „uderzenia", co postaramy się dokładnie wyjaśnić, nie jest przypadkowy. Człowiek i zagrożenia 43 Wiesław Bożejewicz Liczni autorzy w swoich opracowaniach i publikacjach demaskują charakter okultyzmu61, spirytyzmu62, astrologii63, wróżbiarstwa64, satanizmu65, scjentologii66 terroryzmu67, negopoga-nizmu68. Tylko pozornie te obszary problemowe są od siebie oddalone. W działaniach terrorystycznych, zwłaszcza przygotowaniu samobójców-zamachowców, obserwujemy np. stosowanie tych samych technik psychomanipulacji, jakie powszechnie występują w destrukcyjnych sektach i kultach. Zagadnienia będące przedmiotem niniejszego rozdziału ilustrują skalę problemów natury duchowej, jakimi zajmują się sekty i ruchy religijne. Jak dowiedziono w literaturze tematu, organizatorzy sekt i ruchów kultowych prowadzą szczegółowe szkolenia, często otwierają specjalne szkoły, ruchy ekologiczne, ochrony zdrowia, zjednując sobie nierzadko fundusze publiczne lub unijne, pomoc administracji, wsparcie medialne, samorządów lub znanych osób publicznych. W trakcie organizowanych spotkań, szkoleń, treningów, zajęć relaksacyjnych prowadzona jest ściśle zaplanowana praca urabiająca nowych wyznawców. Do tych celów wykorzystywane jest szerokie spektrum współczesnych mediów, w tym kolorowa prasa kobieca i młodzieżowa, Internet, programy telewizyjne, reklamy. Nietrudno zauważyć, że celem tak 61 A. Walesiak, Okultyzm i fikcja, Kraków 2003. 62 A. Zwoliński, Z historii spirytyzmu, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12, s. 17-19; G. Fels, Spirytystyczne korzenie NFSH, „Sekty i Fakty" 2002, nr 17, s. 12--15; M. Fiori, Spirytyzm: czy można komunikować się ze zmarłymi?, Ząbki 2003; K. Chrząstek, Niedowierzajcie każdemu duchowi, „Sekty i Fakty" 2002, nr 15, s. 8-9. 63 K. Chrząstek, Horoskop Eskimosa, „Sekty i Fakty" 2003, nr 18, s. 4-6. 64 K. Chrząstek, Niebezpieczeństwo wróżb, „Sekty i Fakty"' 2004, nr 20, s. 37-38. 65 C. Gatto Trocchi, Satanizm i czarna magia we Włoszech, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12, s. 20-23; S. Juriew, Satanizm na Białorusi, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12, s. 24; wywiad z Krzysztofem Wiktorem - urzędnikiem MSWiA w Polsce, Satanizmu nie lekceważę, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12, s. 38-39; Marcin z Wielkopolski - świadectwo. Spotkałem szarlatana, „Sekty i Fakty" 2004, nr 21, s. 30-31. 66 f Franc, Scjentologia - religijna filozofia stosowana?, „Sekty i Fakty" 2004, nr 21, s. 34-36. 67 T. Gamdow, Najwyższa prawda - od poparcia Dalaj Lamy do aktów terroru, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12, s. 4-10; J. Pieniek, Asasyni - skrytobójczy terroryzm, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12, s. 11-14; H.P. Debord, Sekty i terroryzm, „Sekty i Fakty" 2003, nr 16, s. 11-13; J. Puchała, Terroryzm w sektach, „Sekty i Fakty" 2002, nr 14, s. 14-17; terroryzm w sektach, red. G. Fels, Ruda Śląska -Tychy 2004. 68 J. Tomasiewicz, Neopoganizm i nacjonalizm, „Sekty i Fakty" 2002, nr 14, s. 25-26. 44 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne formowanego życia duchowego adeptów i wyznawców jest przede wszystkim wdrażanie nowego porządku rzeczy i ładu moralnego. Zauważmy, że jest on w większości sprzeczny z akceptowanym społecznie porządkiem moralnym. W Polsce to masowe zjawisko pojawiło się w życiu społecznym na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Było oczywiście obecne znacznie wcześniej, jednak w wymiarze problemu społecznego występuje od około 15 lat. Obecność pseudoreligii w życiu społecznym przełożyła się na liczne zaginięcia młodych osób, przypadki samobójstw, niezliczone tragedie rodzinne, wzrost skali przestępczości wśród młodzieży69 itp. Według danych prezentowanych przez policję każdego roku zgłasza się zaginięcie wielu młodych ludzi, z których większość nie odnajduje się. Warto w tym miejscu powtórzyć prezentowaną już tezę, że sekty i kulty nie ograniczają się do przestrzeni religijnej. Kto wie, czy nie bardziej destrukcyjne są kulty publiczne, zwłaszcza oparte na treściach ideowych i politycznych. Kształtowane tam przekonanie o wyższości, przynależności do wybranej ekskluzywnej grupy prowadzi do niebezpiecznych następstw, a także umacniania pozaprawnych metod i zasad kierowania, zarządzania, rządzenia. W tym rozumieniu taki charakter mają organizacje masońskie, nieformalne salony polityczne oraz grupy nieformalnych interesów ekonomiczno-finansowych. W polskiej przestrzeni skupiają one znane postacie ze świata polityki, kultury, mediów, duchowieństwa, gospodarki. Nie tylko godzą one w normy moralne, lecz wywołują głębokie zjawiska natury politycznej i gospodarczej. Nowym zjawiskiem w obszarze kultów i sekt jest przenoszenie do naszej cywilizacji ruchów parasportowych, nierzadko obronnych (samoobronnych), czego przykładem jest brazylijska capoeira. Ten coraz bardziej popularny system samoobrony nie tylko niesie treści sportowe, lecz także prowadzi działania zmierzające do formacji określonych postaw ideowych. Spróbujmy zatem odpowiedzieć na pytanie, czym są sekty, kulty i destrukcyjne grupy. Sekta jest instytucją totalną podporządkowaną przywódcy i głoszonej ideologii. W tej krótkiej definicji zawarte są trzy ważne terminy i problemy: totalność, przywódca i ideologia. Totalność to nic innego jak całkowite „opanowanie" najpierw adepta, a później członka, poprzez kontrolę oraz całkowity wpływ na zachowania i myślenie. Z kolei przywódczość oparta jest na stoi 69 Por. J. Richtie, Tajemniczy świat sekt i kultów, Warszawa 1994, s. 10-18. Człowiek i zagrożenia 45 Wiesław Bożejewicz bezwzględnym posłuszeństwie i podporządkowaniu. W przypadku sekty mamy do czynienia z mechanizmem, w ramach którego jej członkowie nie tylko idą za przywódcą, ale są także przez niego bezwzględnie przymuszani, często z zastosowaniem silnej presji psychicznej, a nierzadko fizycznej. Z kolei ideologia jest systemem mniej lub bardziej spójnych poglądów, które nie mają charakteru stałego, mogą wyrażać zmianę akcentów lub nawet szerszych treści. Ideologia w sekcie i kulcie ma charakter „płynny", dostosowany do potrzeb chwili lub zadania. Sekta - jak dowodzi praktyka - obiecuje osiągnięcie uproszczonych celów w uproszczony sposób, odcina jednostkę od reszty społeczeństwa, wytwarzając ostre i niedające się przezwyciężyć podziały na to, co „święte", wewnątrz grupy i złe znajdujące się poza grupą. Sekta i kult wikłają uczestników w silną zależność, co może prowadzić do utraty przez nich samodzielności w dysponowaniu własną osobą, osobistym majątkiem, wprowadzać rozliczne ograniczenia czasowe, przestrzenne, intelektualne oraz może stanowić realne zagrożenie dla ich zdrowia psychicznego, a czasami fizycznego. Przywódcy sekty mogą uważać się za istoty boskie i podejmować za uczestników ważne decyzje życiowe. Zauważmy, że jedną z zasadniczych cech sekty jest przypisywanie sobie przez ich przywódców nieomylności. Słownik wyrazów obcych i Słownik języka polskiego podają następujące definicje terminu sekta - ^grupa religijna, która oderwała się od któregoś z wielkich kościołów panujących i przyjęła własne zasady organizacyjne, odłam wyznaniowy jakiejś religii [..J grupa społeczna izolująca się od reszty społeczeństwa, mająca własną hierarchię wartości, zespół norm, zachowania się, silnie akcentująca rolę przywódcy"70. Część badaczy omawianej problematyki znaczenie terminu sekta wywodzi od łacińskiego czasownika sectare, secare, co oznacza odcinać, odrąbywać. Chociaż wielu autorów uważa to tłumaczenie za niezbyt precyzyjne, to takie wyjaśnienie jest powszechnie stosowane, zwłaszcza w odniesieniu do grup i wspólnot religijnych, które przez doktrynę i praktykę życiową tworzą dysydenc-ką oddzieloną mniejszość w stosunku do pewnej wielkiej, centralnej wspólnoty kościelnej. Inne wyjaśnienie etymologiczne poszukuje źródeł terminu w łacińskim słowie seguor, seąui (greckie ha-resis) — co w tłumaczeniu oznacza iść za kimś, postępować za, na- 70 Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1981; Słownik języka polskiego, Warszawa 1996. 46 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia e/yczno-moro/ne i. .1 śladować. Jak się wydaje, to wyjaśnienie właściwie oddaje mechanizm wewnętrzny tych grup, gdzie mamy do czynienia z bezwzględnym podążaniem za przywódcą (guru). Z kolei łaciński termin secta oznacza - sposób życia, stronnictwo. Na uwagę zasługują także inne wyjaśnienia i definicje. W Słowniku socjologicznym autorzy piszą w sposób następujący: ^sekta - grupa wyznaniowa o stosunkowo malej liczbie członków, powstała przez wyodrębnienie z macierzystego kościoła (lub, i) jako efekt protestu religijnego wobec istniejącej już doktryny i kultu, ewentualnie organizacji. Główne cechy sekt to: silna izolacja od środowiska zewnętrznego (brak zainteresowania zmianami zewnętrznej rzeczywistości), odrębność aksjologiczno-światopoglądo-wa i normatywna, autorytarne przywództwo, fanatyzm członków oraz silny konformizm członków i radykalnie sprawowana kontrola społeczna"71. Z kolei Leksykon religioznawczy podaje następujące wyjaśnienie: ^charakterystyki sekty dokonuje się w opozycji do Kościoła. Niezależnie od genezy powstania, sekta (zwłaszcza w początkowym okresie) wyróżnia się izolacją od środowiska zewnętrznego, niezależnością, nonkonformizmem; odrębnością światopoglądową, ideologiczną, aksjologiczną (własna hierarchia wartości, własny system norm moralnych i społecznych); autorytatywnym (często charyzmatycznym) przywództwem, uczestnictwem dobrowolnym, z wyboru; autorytaryzmem i fanatyzmem członków; silnym, wewnątrz-organizacyjnym zespoleniem. W dalszej fazie rozwoju, krzepnąc organizacyjnie i doktrynalnie, formalizując zasady członkostwa oraz strukturę hierarchii może przekształcić się w ustabilizowaną sektę (ang. established sect), denominację lub Kościół"72. Podejmując się zdefiniowania omawianego pojęcia, należy również zwrócić uwagę, że nie wszystkie grupy, struktury i organizacje mieszczące się w tym terminie mają charakter destrukcyjny. Stąd w literaturze często pojawia się pojęcie sekty destrukcyjnej. Uważa się, że jest to grupa godząca w porządek prawny i społeczny przez całkowite podporządkowanie (uzależnienie, ubezwłasnowolnienie) sobie członków przez przywódców. Proces ten odbywa się na drodze psychicznej destabilizacji i zerwania dotychczasowych więzi społecznych. W literaturze tematu grupom destrukcyjnym przypisuje się, że jednym z ich celów jest doprowadzenie do całkowitego fizycznego i psychicznego ubez- 71 Słownik socjologiczny, Toruń 1997. 72 Za: „Przegląd Religioznawczy" 1998, nr 1/2, s. 187-188. Człowiek i zagrożenia 47 •J ft. Wiesław Bożejewicz własnowolnienia członków. Jednak przy klasyfikowaniu grup według tej definicji pojawia się wiele trudności. Przede wszystkim badacze trafiają często na problem rzetelnego naukowego opracowania konkretnej sekty, jej programu, zasad i mechanizmów określających jej funkcjonowanie, relacji między członkami a przywódcami. Ponieważ znacząca część tych grup dąży do ukrycia swojej działalności, do pełnego odizolowania od społeczeństwa, środków masowego przekazu, badań naukowych, a także organów porządkowych, bywa i tak, że wiedza przychodzi zbyt późno. Tragiczne losy sekty Świątynia Ludu (jej założycielem był Jim Jones 1931-1978), gdzie w Jonestown w Gujanie zbiorowe samobójstwo popełniło 900 wyznawców, są tego wymownym przykładem. Z drugiej jednak strony ta właśnie tragedia zwróciła uwagę szerszej opinii publicznej na problem funkcjonowania i dynamicznego rozwoju destrukcyjnych grup, sekt i kultów. Podobnie rzecz się miała z japońską Najwyższą Prawdą odpowiedzialną za zamachy gazowe w tokijskim metrze. Na podobną negatywną sławę zasłużyły: ukraińskie Białe Bractwo, którego przywódców aresztowano zanim doszło do podobnej tragedii, amerykańska Brama Niebios (Heavan's Gate Webside, gdzie zbiorowe samobójstwo popełniło 39 informatyków), belgijski Zakon Świątyni Słońca (w 1994 r. w Kanadzie i Szwajcarii 53 członków tej sekty dokonało aktu samozagłady systemem łańcuchowym, tzn. zabijający przekazywał broń następnemu i ginął z jego ręki). Z Japonii otrzymujemy informacje o powtarzających się zbiorowych samobójstwach, gdzie ofiary umawiają się na ten czyn przez Internet. Czy jest to kolejny przejaw tragicznie destrukcyjnego oddziaływania jakiegoś kultu lub sekty? Jak wskazano wcześniej, szczególnie niebezpiecznymi są organizacje o charakterze totalitarnym, o hierarchicznej strukturze zależności, wymagające od swych wyznawców bezwzględnego posłuszeństwa, narzucające zakres i rytm życia codziennego. W grupach tych ważną rolę odgrywają różne metody i techniki indoktrynacji. Najczęściej ich członkowie żyją w izolowanych, niechętnie lub wrogo nastawianych do świata wspólnotach. Mamy tam do czynienia z wyraźnym „syndromem wroga". Jak zauważają badacze tej problematyki, mamy tam do czynienia z monopolem oraz przeświadczeniem o boskiej charyzmie przywódcy. Jeden z badaczy tej problematyki Rick Ross definiując sektę, stwierdza, że nie to jest istotne, czym grupa się zajmuje i w co wierzy, lecz to, jak oddziałuje na człowieka, jakie stosuje metody i techniki. Wysuwa on tezę, że sekta jest grupą o wyraźnej strukturze hie- 48 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia e/yczno-moro/ne rarchicznej zbudowanej na kształt piramidy, na czele której stoi lider czy przywódca. Znajduje się on ponad kontrolą i jakąkolwiek oceną. Ross podkreśla również, że sekty i destrukcyjne grupy izolują się od społeczeństwa i obowiązujących w nim norm, zasad i zachowań. Jak wskazano wcześniej, współcześnie mamy do czynienia z różnymi typami sekt, lecz największym zainteresowaniem cieszą się te o charakterze religijnym i parareligijnym. Jak wynika z obserwacji, sekty religijne mają największą dynamikę rozwojową. Podkreślenia wymaga również ważna uwaga E. Goffmana odnosząca się do totalnego charakteru sekty, a zawarta w pracy Azy-lus73. Autor ten pisze m.in., że sekta to miejsce pobytu: „osób odizolowanych na dłuższy okres od reszty społeczeństwa, pozostających w podobnym położeniu, których zachowanie jest pod prawie całkowitą kontrolą personelu danej instytucji"14. Wskażmy zatem na najważniejsze cechy instytucji totalnej: • Całościowość, oznaczająca objęcie zasięgiem indoktrynacji wszystkich dziedzin życia, a także całkowite wypełnienie czasu, jego ścisłe zaplanowanie, odniesienie zasad życia totalnego do wszystkich uczestników. Często instytucje totalne próbują te zasady przenosić na całe życie społeczne. • Wyłączność, oznaczająca podporządkowanie wszystkich dziedzin życia jednemu celowi nadrzędnemu. W instytucji totalnej mamy do czynienia z jednym, najważniejszym i niepodważalnym autorytetem. • Izolacja, polegająca na eliminowaniu tego wszystkiego, co może członka grupy wiązać z przeszłością, z innym systemem wartości. Instytucja totalna stosuje metody reinterpre-tacji przeszłości, ścieżkę samowystarczalności oraz wprowadza ostre podziały w postrzeganiu świata, zwłaszcza w kontekście my-oni. • Idea nowego człowieka, polegająca na degradacji starej tożsamości i stworzeniu „nowego człowieka" myślącego i postępującego zgodnie z kryteriami grupy. Wprowadzanie tej idei prezentuje poniższy rysunek. l 73 Por. E. Goffman, Azylus, New York 1961. 74 Za: Słownik socjologiczny..., jw. Człowiek i zagrożenia 49 Wiesław Boiejewicz Rys. 1. Idea tworzenia „nowego człowieka" w instytucji totalnej75 CZŁOWIEK WYJŚCIOWY TREŚCI METODY TECHNIKI Unieważnienie dotychczasowych znaków tożsamości: • ciała (nie jesteś tym ciałem) • wieku (rodzisz się na nowo) • życiorysu (zapomnij o przeszłości) Degradacja starej tożsamości: • piętnowanie przeszłości, ambicji, pragnień, uczuć • poniżanie i dryl Pozbawianie samodzielności Uniformizacja: • języka • stylu • stroju Jak wskazano wcześniej, jedną z cech oddziaływania sekt i destrukcyjnych kultów jest psychomanipułacja. Za grupę psychoma-nipulacyjną uważa się grupę totalitarną, naruszającą podstawowe prawa człowieka lub zasady współżycia społecznego, działającą destrukcyjnie na jednostkę, rodzinę przez stosowanie technik psychologicznych i socjologicznych, wykorzystywanie fizyczne, psychiczne lub materialne, co powoduje uzależnienie osoby od grupy lub jej przywódcy16. Z kolei M. Michael Langone odnosi pojęcie „grupa manipulacyjna" do struktur stosujących techniki ma- 75 Por. E. Goffman, Elementy teorii socjologicznej, Warszawa 1975. 76 Za: Materiały z podkomisji Sejmu RP ds. Grup Psychomanipulacyjnych przy Komisji Rodziny, Warszawa 1993. 50 Zeszyt nr l l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne nipulacji umysłem. Pisze on: JSekta to grupa lub ruch pokazujący nadmierne poświęcenie lub dedykowanie się jakiejś osobie, rzeczy, idei, używający nieetycznie manipulacyjnych technik perswazji i sterowania (np. izolacji od rodziny, ogłupiania, technik zwiększających podatność na sugestię i podporządkowanie, presję grupy, zarządzania informacją, blokowania indywidualności lub krytycznych uwag, promocji totalnej zależności i lęku przed odejściem itp.), przeznaczony do popierania celów liderów, ze szkodą dla członków, ich rodzin lub społeczności"77. Autorzy pracy Study: Cult, Cults Questions And Answers, wymieniają natomiast trzy cechy współczesnych sekt: (1) nadmierna gorliwość, niekwestionowane zobowiązanie dla identyfikacji i kierownictwa grupy; (2) eksploatująca manipulacja członkami; (3) szkodzenie lub groźba szkodzenia członkom, ich rodzinom, społeczeństwu. Ważnych uwag do analizy pojęcia „sekta" dostarcza nam S. Hassan. W pracy Psycho-manipulacja w sektach zwraca on uwagę na następujące cechy i problemy: sterowanie zachowaniem; sterowanie informacją; sterowanie myśleniem; sterowanie emocjami. Problemy te zostaną szerzej rozwinięte w dalszej części rozdziału. W tym miejscu wskażemy tylko na cechy charakterystyczne dla sekty (uwikłania w sektę)78: Mechanizm wejścia Proces przemiany osobowości Zmiana postaw Zamrożenie uwiedzenie, werbownicy, a nie świadkowie kuszące perspektywy miłoterapia łopatologia rozmrożenie izolacja świadomościowa i fizyczna od świata zmęczenie, brak snu, dieta biało-czarna wizja rzeczywistości, poczucie posiadania misji, przekreślenie przeszłości zamknięte wielogodzinne szkolenia, nabożeństwa, spotkania braterskie towarzyszenie, nieustanna kontrola nowy język, strój, rytuał zagospodarowanie całego czasu kontrola i selekcja informacji 77 www.csj.org/infoserv-profile/langone.michal. 78 Por. S. Hassan, Psychimanipulacja w sektach, Warszawa 1997. Człowiek i zagrożenia 51 Wiesław Boiejewicz Uzależnienie hamowanie myślenia krytycznego i wątpliwości kontrola uczuć: kij-marchewka; poczucie winy podsycanie lęku przed światem i grupą kontrola i nadużycia w zakresie zachowań seksualnych rywalizacja drenaż kieszeni, zależność finansowa i materialna migracja początkowa przyjemność, później lęk i uczucia zastępcze nasilające się mechanizmy obronne prowadzące do zaniku poczucia rzeczywistości przymus powtórzeń ślepy zaułek - niemożność zerwania degradacja osobowości błędne koło - niemożność zerwania z grupą, praktyką, degradacja Według słownika teologicznego pojęcie „sekta" obejmuje nazwą grupy religijne, których pochodzenie historyczne, cele, struktury i działalność były bardzo różnorodne. Obecnie sekty to przede wszystkim zjawisko społeczno-kulturalne79. Z punktu widzenia socjologii religii sekty można określić jako adekwatne struktury społeczne mniejszości, ponieważ są one zmuszone do wyodrębnienia się spośród otoczenia jako małe zamknięte grupy, żeby zachować swoją odmienną definicję rzeczywistości. Mała liczebność sekty odróżniająca ją od wielkich Kościołów jest zatem społecznym i psychologicznym następstwem jej odejścia od doktryny Kościoła. W sensie teologicznym sekty charakteryzują takie cechy, jak: biblicyzm i rygorystyczna etyka, spontaniczność i szczególna świadomość wybrania, tendencja antyinstytucjonalistyczna oraz silne podkreślenie elementu laickiego. Pojęcie „sekta" oznaczało oprócz doktryny religijnej również filozoficzną. To pierwsze znaczenie pochodzi od łacińskiego se-qui, co dosłownie oznacza podążać albo iść za kimś, towarzyszyć, naśladować w sensie dosłownym i w przenośni. Wspomniane, tradycyjne znaczenie pojęcia „sekta" pochodzi od 79 Por. G. Daroszewski, Psychomanipulacja i sekty, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12, s. 40-41. 52 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne secare - ciąć, odcinać, odrąbać, wyodrębnić, co odnosi się do zjawiska grup izolujących się, odcinających się. Wówczas sekta oznacza na przykład grupę religijną, która w jakimś czasie oderwała się od któregoś z wielkich Kościołów chrześcijańskich. I wówczas sekta jest izolującym się od reszty społeczeństwa odłamem religii. Zresztą tutaj język kościelny i teologiczny na określenie oderwania się i odłamu nie używa terminu „sekta", lecz „schizma". ^Sekty pojawiły się w związku z rozwojem religii. Dla Żydów sektą było chrześcijaństwo, a dla Arabów z Mekki - islam"80. Tak scharakteryzowane pojęcie sekty posiada element sporej trudności, by dokonać jej precyzyjnej definicji. Ogólnie sekty w sposób bardzo dowolny przypisują sobie bowiem nazwę kościołów, zborów, stowarzyszeń, związków, organizacji, szkół, centrów, religii itp. E. Fizzotii pisze, że sekty „nie proponują żadnej wiary, a dają tylko możliwość doświadczenia wewnętrznej wolności odmiennej od tej, jaka opiera się na rozumie i indywidualnym sumieniu"81. Alain Vivien tak definiuje sektę religijną; otóż w jego opinii Jest (to) grupa o charakterze totalitarnym, która działalnością - a nie ideologią - może występować przeciwko prawom i swobodom obywatelskim"82. W tej samej tonacji definicje sekty podaje dominikanin, ojciec J. Gałuszka - jest to ^związek o ustroju totalitarnym, negujący społeczeństwo, całkowicie uzależniający wiernych od przywódcy"83. Raport watykański definiuje sektę wprost jako ^rupę religijną posiadającą własny, indywidualny światopogląd, wywiedziony z nauki jakiejś wielkiej religii światowej, lecz nie tożsamy z nim"84. Wybitny filozof- dominikanin J.M. Bocheński - w swojej książce 100 zabobonów XX wieku tak definiuje sekty: JSekty, wspólnoty religijne lub pozareligijne odznaczające się tym, że członkowie uważają przywódcę sekty, jej guru za bezwzględny autorytet"85. Ks. Zwoliński uważa, że w zasadniczy sposób jest trudno zdefiniować sekty, ponieważ „niejasność terminologiczna utrudnia jasny i precyzyjny opis, dyskusję czy też profilaktykę społeczną"86. Również H.P. Debord pisze, że jest „nże-możliwością zdefiniowanie tego pojęcia w sposób stricte prawni- 80 M. Gajewski, Spór o sektę, „Sekty i Fakty" 2001, nr 10. 81 G Rowiński., W niewoli sekt...,jvr., s. 15. 82 Tamże, s. 15. 83 Tamże, s. 17. 84 Tamże, s. 16. 85 Tamże, s. 16. 86 A. Zwoliński, Anatomia sekty..., jw., s. 6. Człowiek i zagrożenia 53 Wiesław Boiejewicz czy"87. Istnieje wiele definicji sekty, zauważa ks. Zwoliński, niemniej jednak pierwszym elementem, który łączy całą problematykę sekt, jest religia. Innymi zaś podstawowymi pojęciami, które odzwierciedlają stan organizacyjny, są terminy grupa lub wspólnota. I chociaż sekta utożsamia się z religią, to jednak z jej treścią i autentyczną wykładnią najczęściej walczy oraz jej się przeciwstawia, zastępując ją typowym językiem socjologicznym i psychologicznym, często wziętym z niejasnych źródeł swego pochodzenia. W nauce o religioznawstwie sektę pojmuje się jako „ogólną grupę wyznaniową, wyodrębnioną w wyniku radykalnego i zbiorowego protestu religijnego przeciwko doktrynie, tradycji obrzędowej, bądź strukturze organizacyjnej macierzystej instytucji kościelnej"88. Tę subtelną różnicę pomiędzy grupą a wspólnotą ukazuje również raport watykański89, który posiłkując się w zdefiniowaniu sekty pojęciem grupy, mówi: „grupę religijną posiadającą własny, indywidualny światopogląd, wywiedziony z nauki jakiejś wielkiej religii światowej"90. Komentując, musimy wiedzieć, że grupa nie jest tym samym co wspólnota, albowiem do grupy się przystępuje, by zrealizować własny lub zespołowy interes, wspólnotę zaś tworzą ludzie, którzy pragną siebie wzajemnie obdarować. Wydaje się, iż zasadnicza różnica, jaka występuje między grupą a wspólnotą - oprócz czystości doktryny wiary - leży także w zrozumieniu intencji przynależności. We wspólnocie cała aktywność sprowadza się do czci i oddania chwały Bogu samemu. W grupie zaś tego nie ma, bowiem jest silny stopień agresji i wręcz nienawiści do innych ludzi czy wspólnot. Dlatego użyte tutaj pojęcie grupa zamiast wspólnota - moim zdaniem - jest bardziej bliższe zdefiniowaniu sekty. Wracając do wspólnoty, trzeba powiedzieć, że oznacza ona wpierw jedność wielu osób - bytów osobowych, Jktóre na podstawie określonych relacji (osobowa komunikacja, stosunki prawne, bliskość przestrzenno—czasowa, relacje transcendentalne - przyp. W.B.) jednoczą się i konstytuują jedność wspólnotową"91. Z filozoficznego punktu widzenia źródłem wspólnoty jest istota człowieka, który jedynie doświadczając współbycia z innymi ludźmi mo- 87 H.P. Debord, Aspekty historyczne i prawne na podstawie francuskich doświadczeń, „Sekty i Fakty" 2002, nr 15. 88 G. Rowiński, W niewoli sekt..., jw., s. 17. 89 Adhortacja Jana Pawła II, Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwania duszpasterskie z 1986, „Sekty i Fakty" 2003, nr 17. 90 J. Karlak, Grupa a wspólnota religijna, „Sekty i Fakty" 2003, nr 17, s. 31. 91 K. Rahner, H. Yorgrimler, Mały słownik teologiczny, Warszawa 1996, s. 654. 54 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne że osiągnąć niepowtarzalny charakter swego Ja". Skoro realizacja ,ja" jest możliwa tylko przez wspólnotę i w niej, odnajdywanie siebie i jedność ze wspólnotą wzrastają wprost, a nie odwrotnie proporcjonalnie. To typowe osadzenie się doktryny sekty na koncepcji wspólnoty jest bardzo charakterystyczne w przedstawieniu Nowej Ery, która jest dla swoich członków przede wszystkim odkryciem organicznej przynależności do światowej wspólnoty"92. Wspólnotowość jako kategoria moralna w sposób niemal organiczny jest związana z pojęciem sekty. Stanowi jądro jej definicji. Wynika z tego, jak twierdzi na przykład Emil Durkheim, że najlepszym sposobem realizacji kontaktu człowieka ze sferą sacrum"93 jest kontakt grupowy. Bryan Wilson za cechę charakterystyczną sekty uważał to, że zmienia ona całkowicie sposób myślenia i wartościowania świata. Inny socjolog religii - Gustaw Mern-sching - twierdził, że sektę, w przeciwieństwie do Kościoła, cechują pewne właściwości, takie jak: kierownictwo typu charyzmatycznego, dobrowolność uczestnictwa, bezkompromisowość postawy wobec innych, własna doktryna życia i kultu. W podobny sposób mówią Max Weber i Ernest Troeltsch, którzy jednak odróżniają na gruncie socjologii i religioznawstwa sekty oparte na dobrowolnej umowie od Kościołów charakteryzujących się instytucjonalną strukturą uprawomocnionego zrzeszenia. W ramach wspólnoty, sekta ma określoną dynamikę własnych działań. Z tej przyczyny często zamiast o wspólnocie mówi się o niej: juch kultowy"94. Samo to pojęcie powstało na gruncie socjologii religii i po raz pierwszy zostało wprowadzone przez Howarda Beckera w 1932 roku, uzupełniając zbyt ubogą typologię form życia religijnego. Niesie ono z sobą element dokonania j-ozbratu z dominującym wzorem kulturowym, przede wszystkim w aspekcie religijnym i naukowym oraz wysuwanie na pierwszy plan celów indywidualnych"95. Dla przykładu, często dla wspólnoty dokonuje się jakąś transformację - specyficzne wyzwolenie mocą z kosmosu. Tak na przykład jest u wielu konspiratorów Wodnika, którzy żyją atmosferą wewnętrznego przekonania, że są powołani do wielkiego zadania. Amerykański astronauta Egar Mitchell po swoim powrocie z wyprawy na Księżyc poczuł się w obowiązku promowania badań 92 J. Yernette, New Agę u progu ery Wodnika, Warszawa 1998, s. 36. 93 M. Gajewski, Spór o sektę, „Sekty i Fakty" 2001, nr 10, s. 15. 94 Tamże, s. 15. 95 Tamże, s. 15. Człowiek i zagrożenia Wiesław Bożejewicz nad różnymi stanami świadomości, „aby zapoczątkować nową braterską świadomość planetarną"96. Jean Yernette pisze, iż ten wymiar nowej świadomości może być osiągalny z chwilą zmiany „biochemii półkul mózgowych"97. Następuje ona poprzez praktyki medytacyjne i duchowe, a pomagają w jej osiągnięciu: buddyzm, zeń, joga, mistycyzm chrześcijański, medytacja transcendentalna, safizm, kabała. Techniki medytacyjne są dodatkowo wspomagane przez ułatwienie drogi do przyjmowania narkotyków, „owych dróg nieustannego oświecenia"98. Narkotyki jako środki psychodeliczne mają istotne znaczenie w tym dochodzeniu do stanów nowej energii, z którą się wiąże podniesienie progu doświadczeń duchowych, odkrycie we wewnętrznym doświadczeniu Boga. Ta świadomość braterstwa jest elementem pociągającym ponieważ odpowiada potrzebom ludzkim. Ten klimat szczególnie pociąga w małych wspólnotach, gdzie każdy czuje się pełnosprawnym członkiem. W grupach tych, oprócz prostej religii, ludzie znajdująjasrce odpowiedzi na wszystkie trudności biblijne oraz na niektóre podstawowe pytania ludzkie. Prosta i łatwa organizacja ułatwia kontakty i sprzyja zawieraniu znajomości. Często bowiem wspólnota jest w pełnym słowie władzą, którą sprawuje nad swoimi członkami, jest to pewna forma posiadania, w wielu wypadkach prowadząca do ubezwłasnowolnienia osoby. Problem ten starają się rozwiązać psycholodzy i specjaliści z zakresu historii religii. Pranie mózgu, jakiemu zostają poddani adepci, wydaje się niemal doskonałe. Organizacja pozbawia swoich zwolenników zdolności do indywidualnego myślenia, do posiadania własnej wizji rzeczy, ponieważ wymaga od nich uznania z góry określonego sposobu myślenia i działania. Spróbujmy zatem podsumować te rozważania. Można przyjąć, że sektą będzie grupa z jednej strony posiadająca silnie rozwiniętą strukturę władzy, charakteryzująca się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i osiąganych oraz ukrywaniem norm w sposób istotny regulujących życie członków, z drugiej zaś strony naruszająca podstawowe prawa człowieka i zasady współżycia społecznego, a także mająca destrukcyjny wpływ na członków, sympatyków, rodziny i społeczeństwo. 96 J. Yernette, New Agę u progu..., jw., s. 22. 97 Tamże, s. 25. 98 Tamże, s. 26. 56 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne Do grupy działań charakterystycznych dla sekt zaliczymy: • znęcanie się fizyczne i psychiczne nad uczestnikami grupy, • wykorzystywanie seksualne uczestników, • bezprawne zatrzymywanie, • niewolnictwo, • zachęcanie do działań agresywnych, • propagowanie ideologii rasistowskiej, • oszustwa podatkowe, nielegalny obrót pieniędzmi, przemyt broni i narkotyków, • pogwałcenie prawa do pracy, • nielegalne praktyki medyczne, • nakłanianie osób nieletnich do składania ślubów religijnych wpływających w zasadniczy sposób na ich przyszłość, • żądanie natychmiastowego zaangażowania o charakterze finansowym czy osobistym bez możliwości spokojnego i rzeczowego namysłu, • zmuszanie lub nakłamanie konwertytów (osób świeżo przyjętych do ruchu) do zerwania kontaktów z rodziną i przyjaciółmi, • ograniczanie w dużym stopniu praw osobistych swoich członków, • nakłanianie do przekraczania prawa, szczególnie jeśli chodzi o zbieranie funduszy np. poprzez żebractwo czy prostytucję, • oczekiwanie od potencjalnych członków stałych zobowiązań finansowych, • ukrywanie przed adeptami prawdziwej nazwy i zasad ruchu, • niszczenie dokumentów tożsamości i innych dokumentów osobistych członków, uniemożliwianie meldunku, zatajanie przed władzami administracyjnymi informacji co do miejsca zamieszkania czy pobytu członka, • zmuszanie dzieci członków do rezygnacji z konwencjonalnych form wykształcenia (obowiązek szkolny). Typologie sekt Najczęstszym rodzajem sekt religijnych i grup kultowych są wspólnoty o charakterze pluralistycznym - traktują one wszystkie religie i grupy wyznaniowe jako równorzędne, spełniające na równi wolę boską i potwierdzające regułę o powszechności i uniwersalności religii. Nie stoją one w opozycji do żadnego z istnieją- Człowiek i zagrożenia 57 Wiesław Bożejewicz cych światopoglądów, nie wyłaniają się na drodze buntu, schizmy czy secesji, lecz powstają niejako w celu syntetyzacji wielości istniejących form wierzeń. Współcześnie wiele sekt przybiera taki charakter, dostosowując się do funkcjonalnych wymagań otwartych społeczeństw demokratycznych. Jako reprezentatywne dla tego typu wymienia się sekty o rodowodzie buddyjskim, hindui-stycznym czy protestanckim. Niektóre z nich wchłaniają i asymi-lują elementy kilku religii, inne pragną istnieć i działać ponad podziałami i konfliktami współczesnego świata. Sekty takie występują w różnych środowiskach, w rozmaitych kręgach kulturowych oraz systemach społecznych. Są to np. Ruch Hare Kry-szna", Misja Czaitanii100 oraz różne inne rodzaje szkół o inspiracji mądrościowej Dalekiego Wschodu101; to one są bardzo ważnym elementem Ruchu New Agę. Inny typ sekt to te, które tworzą wspólnoty separatystyczne, przejawiając tendencję do eskapizmu, izolacjonizmu i ucieczki od rzeczywistości. Mogą to być sekty o rodowodzie utopijnym, mistycznym, jak i kontestacyjnym - typ właściwy sektom millenary-stycznym, opierającym swój rodowód na przekonaniu o powtórnym przyjściu Chrystusa i nieuchronnym końcu świata. Za najbardziej rozpowszechniony rodzaj uchodzą sekty adwentystyczne. Najbardziej modelowe są sekty shakersów i wyznawców Świątyni Ludu. Kolejnym typem sekt są grupy religijne o charakterze schizma-tycznym. Są to sekty secesjonistyczne, heretyckie, w tym również wszystkie te, które powstały na skutek konfliktów i rozłamów w łonie szerszych zbiorowości wyznaniowych. Historia Kościoła katolickiego pełna jest tego rodzaju grup kultowych i sekt, poczynając od różnych wersji chrystianizmu lansowanych przez bezpośrednich uczniów Chrystusa, skończywszy zaś na współczesnych interpretatorach i teologach tak zwanego liberalnego katolicyzmu. Jest to najbardziej wyrazisty i wygodny do identyfikacji typ sekt i grup kultowych. Częstym kryterium wyróżnienia staje się prawo kościelne lub cywilne. Każda grupa uznana za heretycką, złożona z ludzi kwestionujących panującą doktryną religijną, była uznawana za sektę. Większość z grupy religijnej o takim charakterze obumiera, odchodząc niejako do lamusa historii. 99 Por. P.T. Nowakowski, Kryszna na przystanku, „Sekty i Fakty" 2001, nr 11, B. 19 - 21. 100 D. Piertek, Czy Misja Czaitanii jest sektą*?, „Sekty i Fakty" 2003, nr 18, s. 27-29. 101 Por. A. Zwoliński, Sekty..., jw., s. 7. 58 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne •H, Kolejny typ sekt i grup kultowych to sekty eskapistyczne, wyodrębnione ze względu na parareligijne kryterium. Członkowie sekt czysto kontestatorskich nie tylko kwestionują zasady istniejącego porządku religijnego i moralnego, ale nie uznają także zasad ładu społecznego i aksjonormatywnego. Są to najczęściej radykalni, totalni buntownicy przeciwko wszystkim systemom normatywnym, z wyjątkiem ich własnego. Uznawane przez nich wartości stoją w wyraźnej sprzeczności z przyjętymi i uznawanymi za powszechnie obowiązujące. Stąd bierze się silne poczucie odrębności i obcości, wyrosłe w klimacie buntu, sprzeciwu i opozycji względem większości. Reprezentatywne dla tego typu są przykładowo sekty: Grupa Dawida Koresha, Świątynia Ludu i sataniści. Do sekt mesjanistycznych można zaliczyć sekty zarówno mille-narystyczne, jak i scjentystyczne oraz adwentystyczne, m.in. Świadkowie Jehowy, różne wspólnoty adwentystów, mormonów, Wielkie Białe Bractwo oraz Kościół Zjednoczeniowy. Są sekty cechujące się silną mobilizacją wokół zadań traktowanych jako zlecenie pochodzące od Boga. Ich integracji oraz trwałości sprzyja fakt posiadania wyraźnie wyznaczonego ideologicznie i religijnie celu, jakim jest spełnienie uznanej przez grupę misji dziejowej. Sekty prowadzące działalność misyjną lokują się z zasady w obrębie grupy o stosunkowo małej liczbie członków. Mogą więc posiadać także charakter eskapistyczny, recesjonistyczny czy schizma-tyczny, lecz pragną poszerzyć krąg wybranych jednostek mających szansę na uchronienie się od gniewu Bożego i nadzieję na zbawienie, prowadzą aktywną akcję propagandowo-misyjną. Sekty utopijne są oparte na czysto religijnych lub pozanaukowych założeniach. Wiele z nich ma charakter scjentystyczno-atei-styczny. Ich pierwowzorem jest platońska Polis. Sekty te tworzą się i funkcjonują w oparciu o optymistyczną wiarę w ludzką możliwość odnalezienia i realizacji idealnej, doskonałej, absolutnej formy organizacji grupowej. Niezależnie przy tym, czy dar ten pochodzi od Boga, czy jest immanentnym atrybutem natury ludzkiej, umożliwia urzeczywistnienie mitu rajskiej harmonii, doskonałego, konstrukcją zbliżonego do niebiańskiego ładu wewnętrznego. Zdecydowana większość tego rodzaju sekt odwołuje się do zasad wspólnotowych, więzi typu pierwotnego, jako jedynych zdatnych do nadania grupie społecznej cech doskonałości, w tym religijnych. Sekty synkretyczne - ich wierzenia i dogmaty stanowią zlepek elementów różnych wyznań. Systemy ideologiczne tych sekt zbudowane są na podstawie elementów kilku, często wielu religii, łącząc je w karkołomnych niekiedy syntezach. Zwykle sekty takie Człowiek i zagrożenia 59 Wiesław Boiejewicz wywodzą się z jednej religii, lecz adaptują i włączają do swych dogmatów kanony wywodzące się z innych grup wyznaniowych. Klasycznymi przypadkami takiego synkretyzmu są: polscy fran-kiści, Białe Bractwo czy np. Najwyższa Prawda. Sekty konwertystyczne są bardzo dobrze znane, gdyż przez gorliwość, z jaką ich członkowie prowadzą działalność i rozpowszechniają swe koncepcje, docierają do szerokich rzesz społeczeństwa. Ich członkowie wierzą, że posiadają wyjątkową prawdę o Bogu, jedyne posłanie, które pragną usłyszeć i bez którego skazani są na zagładę. Tym tłumaczą swoje całkowite oddanie się działalności misjonarskiej. Spędzają wiele godzin na ulicach, sprzedając różnorodne publikacje, upowszechniając posłannictwo i werbując nowych adeptów. Typowymi sektami konwertystycznymi są: Dzieci Boże (Rodziny Miłości), Misja Boskiej Światłości, ruch Hare Kry-szna, Ruch Zielonoświątkowców, Armia Zbawienia102. Sekty o charakterze adwentystycznym skupiają w swoich szeregach ludzi przekonanych o rychłej i gwałtownej zmianie świata, „końcu świata", „końcu epoki", „powszechnym kataklizmie", „totalnej zagładzie", stąd też każde napięcie w aktualnej sytuacji międzynarodowej, doniesienie o zagrożeniach, obawy naukowców i hipotezy futurologów odczytują jako zapowiedź zbliżającego się końca świata. Niektóre z istniejących Kościołów, organizacje państwowe, systemy społeczno-polityczne są traktowane jako wymysł, znaki „ginącego świata". Są więc poddane ostrej krytyce. Cały zewnętrzny świat jest traktowany z wielką niechęcią. W przypadku sekt nowego typu praca misjonarska jest wyjątkowo energiczna, nachalna, prowadzona w atmosferze podsyconej histerii. Określa się ją najczęściej terminami opisującymi wojnę. Działalność misjonarska jest bowiem „walką ze światem". Celem jest uratowanie resztek ludzkości przed nadchodzącym kataklizmem. Przykładem sekty tego typu są Świadkowie Jehowy. Do sekt adwentystycznych można zaliczyć wiele grup wyrosłych na gruncie New Agę, zwłaszcza sekty ufologiczne, okultystyczne, ekologistyczne, feministyczne, które oczekują wielkiej, nieuchronnej, generalnej zmiany całego świata. Sekty o charakterze pietystycznym zasadniczo nie prowadzą żadnej działalności misyjnej oraz nie uznają instytucji kapłaństwa. Ich cechą charakterystyczną jest daleko posunięta izolacja wyznawców od świata zewnętrznego i koncentrowanie całej uwagi na sprawach własnej społeczności. Medytacje, przeżycia mi- 102 por Q Rowiński, W niewoli sekt..., jw., s. 20. 60 Zeszyt nr l 103 Tamże, s. 35-37. 104 Tamże, s. 19. Sekty - zagrożenia etyczno-moralne styczne, „wejście w tajemnice"103 stanowią główne źródło inspiracji sekty. Zyskiwanie nowych wyznawców dokonuje się poprzez bliskie międzyosobowe kontakty. Wspólnota przyjmuje raczej postawę wyczekującą, stwarzając atrakcyjną grupę ludzi ofiarujących odpowiedzi na pytania osób poszukujących. Sekty o charakterze gnostycznym104 nie starają się żyć w ostrej izolacji i na ogół akceptują uznawane przez społeczność wartości. Kwestionują jedynie niektóre z prawd naukowych, jeżeli pozostają one w sprzeczności z zasadami ich wiary. Przykładami tego typu sekt są: Chrześcijańska Nauka, Kościół Scjentologiczny, Białe Bractwo, Rożokrzyżowcy, Forum EST, kręgi teozofow, antropozo-fów, okultystystów orientalnych. Członkowie większości sekt, skupieni w grupach, bardzo często wiele godzin poświęcają na nauczanie innych i werbowanie nowych członków. Pełne oddanie dla sprawy sekty jest warunkiem sine quo, non akceptacji członka przez całą sektę. W sytuacji, w której adept nie wykonuje misjonarskiej gorliwości, natychmiast jest oskarżany o brak autentycznej wiary, zaniedbywanie obowiązków i lekceważenie współbraci. Jest to zarzut, który równa się z natychmiastowym wykluczeniem z sekty. Wpierw „misjonarze" przechodzą zwykle specjalne przygotowawcze przeszkolenie, aby uświadomić sobie, że agituje się wszystkim: schludnym ubraniem, uprzejmością, inteligencją, zainteresowaniem problemami współczesnego świata i troską o ich rozwiązanie. Rozmowa, którą prowadzą, musi pozostawić wrażenie, że są nosicielami wyjątkowej prawdy, znają odpowiedź na wszystkie dręczące człowieka pytania, wiedzą, jak uratować świat od głodu, nienawiści, fali rozwodów i wojny. Ich „praca" owocuje wzbudzonym zainteresowaniem, przyjętym zaproszeniem na wykład, degustację potraw, koncert, pogadankę, kupnem publikacji drukowanych przez sektę, a nawet wstępną zgodą na kilkudniowe seanse terapeutyczne, medytacyjne lub refleksyjne. Sekty jako forma walki z tradycyjną moralnością Analizując strukturę organizacyjną oraz zakres działań różnych sekt, a szczególnie Ruchu New Agę, można wyprowadzić zasadniczą tezę: wszystkie działania sekt sprowadzają się do zniszczenia moralności opartej na cywilizacji judo-chrześcijańskiej Człowiek i zagrożenia 61 Wiesław Bożejewicz i zbudowania nowej moralności. Te dwa cele są współbieżne, sprowadzają się do pewnego uogólnienia — wpierw zniszczyć cały porządek, by później na ruinach jego odbudować nowy porządek moralny, by dać pełną szczęśliwość jednostce ludzkiej, a z nią całej ludzkości. Ruch New Agę jest nowatorską koncepcją budowania nowego świata, która otwiera drzwi do „nowej świadomości i kultury planetarnej"105, określanej pięcioma przymiotnikami jako: holistyczna, ekologiczna, antrogyniczna, mistyczna, planetarna. Tych pięć przymiotników trafnie określa aspiracje i dynamizm obecnej generacji. Obejmują one zarówno życie jednostek, jak i całej społeczności. Faktycznie pola działalności Ruchu New Agę obejmują ogromną mozaikę dyscyplin humanistycznych, mobilizując w pewnym stopniu wszelkie zasoby ludzkiego rozumu i serca. To budowanie nowej świadomości wpierw opiera się na założeniu wyniesionemu z holizmu. Nawiązuje on do koncepcji emergen-tyzmu i bergsonowskiego dynamizmu. Jest to Jinalistyczna teoria rozwoju, traktująca wszechświat jako całość, na którą składają się rozwijające się dynamicznie części"106. Wynikiem takiego typu ewolucji są nowe części i nowe jakości. Drugie założenie jest następstwem pierwszego; otóż ekologia jest tutaj rozumiana jako zasadnicza troska o naturę, świat przyrody będący fundamentalną podstawą, ową niszą dla ludzkiego życia i życia wszystkich istot żywych. Ogólną charakterystykę Ruchu New Agę można ująć następująco. Jest to ruch eklektyczny, który czerpie swoje praktyki i idee z wielu źródeł, np. „2 różnych systemów religijnych, filozoficznych, kierunków psychologicznych, a także systemów okultystycznych, szamańskich czy nawet współczesnej fizyki"107. Trzeba dodać., że jest to ruch o luźnej strukturze. Powszechnym jego zjawiskiem jest oparcie doświadczenia religijnego na „monizmie"ws, poprzez który ludzie w wierze uznają panteizm, o milenijnym poglądzie na historię ludzkości109. Z związku z tym niektórzy pionierzy w chrześcijańskich badaniach nad New Agę uważają, że ruch ten jest konspiracją, ^ttóra ma zapanować nad światem"110. Jedność monistyczna doprowadza wyznawców do przekonania, że Jedno- 105 J. Yernette, New Agę u progu..., jw, s. 151. 106 A. Podsiad, Słownik terminów i pojęć filozoficznych, Warszawa 2001, s. 347. 107 D. Pietrek, New Agę - próba definicji, „Sekty i Fakty" 2003, nr 16, s. 32. 108 Tamże, s. 32. 109 por M. Pacwa, Katolicy wobec..., jw., s. 9. 110 Tamże, s. 9. 62 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne ścią całej natury wszechświata jest Bóg111. Otóż, wszystko co istnieje jest boskie i ma udział w boskiej naturze. Taki pogląd prowadzi wprost do panteizmu, tak charakterystycznego w epoce pogańskiej. Niemniej jednak gros literatury New Agę o wiele bardziej koncentruje się na przeprowadzeniu dowodów o boskim charakterze ludzkiej natury, niż np. zwierząt i minerałów. O boskości tak pisze Shirley MacLaine: „Każda dusza jest sarna dla siebie Bogiem"112. Wyznawcy New Agę swoimi monistycznymi interpretacjami pochodzenia wszechświata twierdzą, że hinduizm, fizyka Einsteina, astrologia, duchy oraz psychologia humanistyczna ^worzą calkowitą harmonię"113. Bardzo charakterystyczną cechą jest tendencja do „ugruntowania millinijnego poglądu na historię"114. Z erą Wodnika wiąże się nowy millenaryzm, czas oczekiwania na nowy złoty wiek, wiek Wodnika. Odtąd pojawia się całkowicie Nowa Era; według jej inicjatorów „nowym paradygmatem" jest nowy sposób widzenia wszystkich rzeczy. Ten nowy sposób oglądu jest ściśle związany z ezoteryzmem i okultyzmem. Jest nową formą utopii, w której można zmieścić własne aspiracje duchowe. Ona ma przynieść powiększenie potencjału, możliwości człowieka. Służą temu liczne seminaria sztuki walki, lepszego zapamiętywania, medytacji, nawet szamanizmu i wu-du, które mają napełnić adeptów tą nową mocą energii i umożliwić im wkroczenie ponad przeciętność przez zwiększenie wydajności. Na kanwie tych dokonań Ruchu New Agę, jego prekursorzy chcą stworzenia światowej superreligii związanej z erą Wodnika, która ma zająć miejsce chrześcijaństwa, łączonego z kończącą się erą Ryb. Chodzi o to, aby niejako przy okazji przyśpieszyć jego upadek. Ten typ wrażliwości religijnej przybiera zresztą cechy odwiecznej gnozy115. Gnoza niechrześcijańska uznaje się za wiedzę całościową i pragnie podkreślić ściśle więzi między duchem (przejawem świadomości) a materią. W ten sposób łączy się z intuicją. 111 Tamże, s. 32. 112 Tamże, s. 11. 113 Tamże, s. 14. 114 Tamże, s. 32. 115 Gnoza: „Teologia odrzuca gnozę przede wszystkim z powodu następujących jej cech: gnoza jest poznaniem, którego źródłem nie jest osobowe, łaskawe samoudziełenie się Boga, lecz powstaje jako rezultat odkrywania istoty samego człowieka, ostatecznie jest więc gnostyczną »samoświadomością«, nie zaś słuchaniem w duchu posłuszeństwa słowa Boga, wiarą". K. Rahner, H. Vorgrimler, Mały słownik..., jw., s. 159. l Człowiek i zagrożenia 63 Wiesław Bożejewicz Głosi, że przynosi pełną wizję świata we wszystkich dziedzinach. Wówczas Bóg jest bezosobowy, jest Energią i stanowi po prostu organiczną tkankę świata. Ten wszechświat toczy się bez zakłóceń według powszechnych praw kosmicznych. Jednym z nich jest prawo reinkarnacji. Bóg jako Energia kosmiczna jest obecny w sercu każdej istoty, ta obecność jest proporcjonalna do stopnia emanacji Energii. Według założeń religii Nowej Ery, gnostykiem, w szerokim tego słowa znaczeniu, jest ten, kto wie dzięki otrzymanemu objawieniu. I przez to poznanie zostaje zbawiony. Sama materia jest natury boskiej jako natężenie ducha lub jego przeciwieństwo. Cały wszechświat jest tym samym bytem, jednorodną substancją zbudowaną z energii; żywym organizmem jest materia obdarzona świadomością. Zwolennicy opierają własny system dociekań na podstawowym twierdzeniu, które zostało ich zdaniem poświadczone eksperymentalnie. Różne formy świadomości, jakie spotykamy we wszechświecie - zwierzęca, ludzka, roślinna i mineralna - są emanacją jedynej świadomości boskiej. Wszystkie byty są świadome, obdarzone znaczeniem lub ściślej -sensem. Natura nie jest więc miejscem rządzonym przez ślepą celowość. Toteż wędrówka dusz może przebiegać od góry do dołu drabiny, od jednego bieguna do drugiego, od materii do ducha -w tym samym ruchu. Ta gnostyczna postawa Ruchu New Agę prowadzi do wiary w reinkarnację i formuje nowy typ religijności. To przekonanie, podobnie jak wszelkie poszukiwania Nowej Ery, pomaga ludziom, zamkniętym dotychczas w ciasnym kręgu materializmu, dostrzec inny wymiar egzystencji i odkryć nowy jej dynamizm. Dlatego reinkarnacja ofiaruje perspektywę na pierwszy rzut oka jasną i pocieszającą: szereg istnień jest nieskończony, są zawsze szansę, że się będzie szczęśliwym w przyszłości, nic nie jest definitywne i nieodwołalnie postanowione. Inną istotną cechą w Ruchu New Agę to obecność „spiryty-zmu", zwanego także czasem channelingiem (kanałowaniem)116. Channeling jest jakby doświadczeniem przynależności do uniwersalnego bytu. W klasycznym spirytyzmie komunikaty otrzymane przez medium pochodzą od ducha zmarłych. Kanały channelingu wolą wyjaśniać swoje pochodzenie albo za pośrednictwem psychologii głębi, albo koncepcji parafizycznych do mózgu. Wszyscy bowiem jesteśmy zanurzeni w jednym polu uniwersalnej energii, jako elementy mózgu jednego Ducha, nawet jeśli wierzymy, że mamy odrębną, jedną indywidualność. Za pośrednictwem tego uni- 116 K. Chrząstek, Niedowierzajcie..., jw., s. 8. 64 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne wersalnego Mózgu-Ducha możemy komunikować się z różnymi istotami, które go tworzą. Sposób komunikacji zależy od poziomu świadomości. Channeling jest świadomą zdolnością jednostki -jako elementu jednego Bytu - dzięki której może się ona połączyć z wielką Całością, z wielką Jaźnią, z Bytem uniwersalnym, którego jesteśmy tylko fragmentami. Niektórzy nazywają go Bogiem. Ten Bóg jednak nie ma więcej tożsamości osobowej niż człowiek - zwykły element wielkiej Całości. Mamy tutaj język monistyczny (jest tylko jedna Rzeczywistość) i panteistyczny (ta Całość jest Bogiem). Spirytyzm nie bez powodu jest w powszechnej opinii chrześcijan uważany za zwodzenie szatańskie, gdyż wiele faktów za tym przemawia. Zwodzenie ma bardzo groźne konsekwencje dla zdrowia psychicznego. Praktyki te prowadzą do podważenia bożego porządku; cechą charakterystyczną tychże praktyk jest propagowanie teorii o reinkarnacji. Od samego początku mody na spiry-tyzm lekarze sygnalizowali o szkodliwych skutkach tych praktyk dla zdrowia psychicznego u wielu ich uczestników, bierne usuwanie się mediów na drugi plan przed osobowością hipnotyzera; stwarzanie pola dla wszelkich urojeń nieświadomości w przypadku channela; osłabienie mechanizmów samoobrony i kontroli tych zjawisk, aż po mimowolne rozdwojenie jaźni i wyjścia poza siebie; możliwość wchodzenia w trans w każdym momencie i stopniowe wpadanie w stan derylium. Ludzie ci nie będą już mogli niekiedy odnaleźć swej rzeczywistej osobowości, tak są „nawiedzeni" przez ducha lub wędrującą istotę. Ruch New Agę nieustannie wykorzystuje tych niezorientowanych a „nawiedzonych" ludzi. To oni przez egzoteryczną pobożność Jttórej atrakcyjność ciągle wzrasta"111 wśród ludzi, propagują nieustannie idee New Agę. Dzisiaj sam ruch stworzył tysiące ośrodków i sieci, które poprzez swoje mass media budują nową świadomość i dla przykładu: w Szwecji wydają „Negus", w Dani „Alter-na", w Wielkiej Brytanii „New Humanities" i „New Life", organizują liczne sympozja i konferencje, m.in. w Finlandii, Brazylii, Ameryce Południowej, Islandii, Chile, Meksyku, Rumunii, we Włoszech, w Japonii, w Związku Radzieckim118. Ten wzrost wynika z różnorodności przyczyn i tak np. we Francji ^przeważa poszerzone poszukiwanie czegoś boskiego, co jest w górze, oraz zainte- 117 B. Rakovsky, Alternatywna religijność w Europie, „Sekty i Fakty" 2004, nr 21, s. 13. 118 J. Yernette, New Agę u progu..., jw., s. 37. Człowiek i zagrożenia 65 Wiesław Bożejewicz resowanie fizycznymi i psychicznymi praktykami otwierającymi osobę na wpływ wyższych energii"119. Nieco inne motywy towarzyszą rozwojowi religijności New Agę we Włoszech. Otóż w ^zamożnym środowisku Wioch przyczynę rozwoju New Agę postrzega się w pragnieniu osiągnięcia psychofizycznej równowagi, intensywnego szczęścia, a nawet rozkoszy, które są jednym dogmatem godnym respektowania"120. Inny akcent klasowy ma miejsce w Argentynie, gdzie New Agę w swojej wersji ludowej objął szerokie masy społeczne i ma charakter idei gnostycznych121. Przeciwnie wygląda sytuacja w Chile i Brazylii; w tych dwóch krajach wpływ New Agę obejmuje przede wszystkim warstwy zamożne obu społeczeństw. „Jego atrakcyjność jest w niektórych przypadkach wzmocniona przez łączność z takimi w pewnym sensie »tajnymi« grupami jak: różokrzyżowcy, templariusze, teozofowie, spirytyści czy parapsycholodzy"122. Nieco inaczej jest postrzegany wpływ New Agę w Japonii. Uważa się tam, że New Agę jest bardzo wpływowym kulturalnym i religijnym prądem, postrzeganym Jako trzecia fala alternatywnej religijności, która przyszła po fali nowych religii"123. Ruch ten szerzy się również w katolickim środowisku „za sprawą gnostycznych grup feministycznych oraz praktykowaniu różnych psychologicznych i terapeutycznych działań"124. W samej Hiszpanii odnotowuje się wzrost wpływów na praktyki katolików, którzy są ogłupiani przez takie prądy, jak: panteistyczny holizm, gnostycyzm, radykalnie rozumiana ekologia, tendencje do religijnego irracjonalizmu"125. W Kanadzie nieustannie mówi się „o rozwijaniu ludzkiego potencjału, praktykowaniu pozytywnego myślenia, realizacji swego wzrostu duchowego itp."12e Wyjątkowo niebezpieczny kurs rozwoju przybrał Ruch New Agę w Niemczech. Otóż tamtejsi teozofowie, którzy są powiązani z germańskimi bractwami, głoszą naukę o nieśmiertelności nadludzi, Jztórzy jako jedyni zachowali w sobie płonącą iskrę Bożej Mądrości"127. 119 Tamże, s. 15. 120 Tamże, s. 15. 121 Tamże, s. 15. 122 Tamże, s. 15. 123 Tamże, s. 16. 124 Tamże, s. 16. 125 Tamże, s. 16. 126 Tamże, s. 16. 127 A. .mżę, s. 16. Zwoliński, Sekty rasistowskie, „Sekty i Fakty" 2002, nr 14, s. 10. 66 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia efyczno-moro/ne Niektórzy autorzy o New Agę piszą, że w erze Wodnika następuje masowe przebudzenie jiowej świadomości"128. Według wiary opartej na astrologii, nowy wiek rozpoczyna się co 2160 lat i jest zdominowany przez jakiś konkretny znak astrologiczny, który życiu ludzkiemu nada nową świadomość. Ten stan „nowej świadomości" według New Agę można osiągnąć począwszy od halucynogennych narkotyków, przez jogę, taniec sufii czy też nowy sposób oddychania. Dla przykładu Marilyn Ferguson, autorka Biblii New Agę, pisze, że „narkotyki psychogenne, mimo iż bywają nadużywane, pozwoliły na wizjonerskie doświadczenia samotran-scendencji dostatecznej liczbie osób, w związku z czym mogą one determinować przyszłość ludzkiego rozwoju"129. Ta „nowa świadomość" jest owocem, i reakcją na Yflożony w/silek -w liczne nowe techniki oferowane przez psychotechnologię, głębokie wewnętrzne zdyscyplinowanie. Taki rozrost świadomości przełamuje granice pomiędzy jednostką a światem. Osoba w ten sposób praktykująca jiową świadomość" już nie czuje się odizolowana i samotna, ale zostaje połączona z każdą inną osobą, z całym wszechświatem i boskością. Członkowie New Agę dochodzą przede wszystkim na gruncie „nowej świadomości", a nie dyskursu filozoficznego do wiary monistycznej. Ta „nowa świadomość" ewoluuje ku boskiej świadomości. Dlatego każdy wysiłek w kierunku osiągnięcia większego oświecenia pozwala osiągnąć stan odkrycia prawdziwego „/a"130. Jeżeli człowiek nie osiągnie za swojego życia prawdziwego oświecenia, dusza jego powróci do nowych ciał w kolejnych żywotach przez reinkarnacje. Shirley MacLaine napisała, że głusza nigdy nie umiera i faktycznie raz po raz, cyklicznie zamieszkuje inne dala, by się uczyć i wrastać, przebywając na ziemi"131. Wielu nauczycieli kultu New Agę, pod wpływem misjonarzy hinduskich, ustanowiło sobie za koronny cel poznanie, na czym polega oświecenie i uświadomienie sobie wewnętrznej boskości. Wprowadzili różne „psychotechnologię", za pomocą których dochodzą do stanów w swojej świadomości pozwalających uchwycić jedność z boskością oraz to, że wszystko co istnieje jest częścią natury Boga. Dla przykładu, hinduizm typu Upaniszad miał szereg swoich własnych technik ćwiczeń gimnastycznych, które wprost prowa- 128 Tamże, s. 9. 129 Tamże, s. 10. 130 Por. tamże, s. 12. 131 Tamże, s. 12. Człowiek i zagrożenia 67 Wiesław Bołejewicz dziły do zdobycia „nowej świadomości". Otóż musimy tutaj pamiętać, że Hindusi nie tworzyli tych ćwiczeń, by osiągnąć sprawność fizyczną, np. jak to czynili Grecy czy Rzymianie. Dla Hindusów wszystkie te techniki miały prowadzić do oświecenia i do uświadomienia sobie swojej wewnętrznej boskości. JJową świadomość" nauczyciele New Agę proponują wyznawcom osiągnąć za pomocą technik medytacyjnych bądź przez palenie haszyszu i marihuany. Jak negatywne są następstwa zdobycia tak zwanej „nowej świadomości", niech świadczy ilustracja dramatu pewnego bardzo uzdolnionego muzyka. „Po buddyjskich ćwiczeniach zeń i »ducho-wych napojach«, przez kilka lat mial twórczą, bujną fantazję i komponował utwory muzyczne. Potem powoli popadał w przygnębienie, depresję i załamanie psychiczne. Kilkakrotnie leczony w klinice psychiatrycznej ...w końcu poszedł na rentę"™. Pojawiają się też nowe nurty i kierunki intelektualnego rozwijania idei Ruchu New Agę; są one związane przede wszystkim z głęboką ekologią, feminizmem i subkulturą gejów"133. Zresztą niech tym przykładem będzie współczesny ruch feministyczny, który jest zjednoczony w licznych organizacjach o charakterze sekciarskim - np. Women's International Terrorist Conspirasy from Heli (Międzynarodowe Sprzysiężenie Terrorystyczne Kobiet z Piekła), zwane jako WITCH (wiedźma), Convenant of Goddess (Przymierze Bogini), Chuch of all Worlds (Kościół Wszystkich Światów), Chuch ofCircle Wicca (Kościół Kręgów Wicca) - za swój główny cel formują zmianę obecnego systemu społecznego w świecie, który ich zdaniem doprowadził do wyzysku i eksploatacji ekonomicznej, seksualnej i politycznej kobiety134. Podobne nastawienie do przeprowadzenia istotnych zmian strukturalnych współczesnego społeczeństwa mają światowe organizacje ekologiczne i gejowskie. Psychologiczna strona rozpoznawania własnego obrazu Boga, etapy drogi do wyższego Ja", jak określa to psychologia transper-sonalna, to kolejne zagadnienia, które pojawiają się, kiedy chcemy opisać religijność in statu nascendi, jako religijność „gorącą". Zauważmy także, że w wielu krajach pojawiają się różne ruchy religijne, jedne są o całkowitej orientacji orientalnej, np. ruch Medytacji Transcendentalnej, Misji Bożego Światła, ruchu Yoga 132 M Pawlik OR, Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, Warszawa 2002, s. 20. 133 J. Tomasiewicz, Neopoganizm w dobie New Agę, „Sekty i Fakty" 2002, nr 15, s. 20. 134 A. Zwoliński, Sekty polityczne, „Sekty i Fakty" 2002, nr 13. 68 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne i Zeń - w których Europejczykowi jest się trudno zorientować, czy są to ruchy religijne, ponieważ także ich pojęcie religijności jest inne i szersze niż nasze. Spośród ruchów, które możemy nazwać ruchami religijnymi, odróżniamy te, które są inspirowane przez chrześcijaństwo, np. Świadkowie Jehowy, Mormonii, czyli Kościół Świętych Ostatniego Dnia, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej (MYCA), Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej (Myca) i inne, zwłaszcza pochodzenia anglosaskiego. Od tych wywodzą się z inspiracji pozachrześcijańskiej np. Międzynarodowe Stowarzyszenie Świadomości Krishny zwane inaczej Hare Krishna, następnie Centrum Sri Aurobindo, Organizacja Sathya Sai Baba oraz różne klasztory buddyjskie pochodzenia tybetańskiego. Do ruchu synkretycznego należy Duchowe Stowarzyszenie dla Jedności Świata Chrześcijańskiego, założone przez Koreańczyka Sun Myunga Moona, uważającego się za Mesjasza, zwane niekiedy sektą Moona. Do ruchów ozdrowieńczych należą: Wiedza Chrześcijańska oraz Kościół Nauki o Wiedzy R.L. Hubbarda. Istnieje bogata mozaika ruchów i sekt o podłożu egzoterycznym, okultystycznym i gnostycznym, jak np. Powszechne Towarzystwo Antro-pozoficzne, uważające, iż człowiek zbawia się nie na skutek łaski Chrystusa, lecz dzięki własnej wiedzy i poznaniu (gnosis). Ruchem ezoterycznym jest Powszechne Białe Bractwo uprawiające kult Słońca, traktowanego jako siedziba ducha Chrystusa. Typowo inicjacyjnym, dziewięciostopniowym ruchem jest Tradycyjny i Inicjacyjny Zakon Różokrzyżowców oraz ruchy podejmujące legendę Templariuszy. Nie brak też ruchów o inspiracji wie-lobóstwowego pogaństwa ze starożytności grecko-rzymskiej i nor-dycko-aryjskiej. Warto wspomnieć w tym miejscu całą symbolikę III Rzeszy z jej odrzuceniem chrześcijaństwa jako takiego, by zrozumieć ideologię tych ruchów. Można wyodrębnić pięć głównych cech, które charakteryzują najwyraźniej ukształtowane sekty czy nowe ruchy religijne: • Pierwszą z nich jest ekskluzywizm (wyłączność), polegający na przekonaniu, że tylko ktoś, kto należy do sekty czy ruchu, zna prawdę i może się zbawić. Wszyscy inni są w błędzie, a tym samym są skazani na potępienie. Potępieni będą także ci, którzy porzucili sektę czy ruch i odeszli. • Drugą cechą jest izolacja, całkowite oddzielenie się od świata, sięgające aż zupełnego zerwania z najbliższą rodziną. Cały czas i dochody poświęca się wyłącznie sekcie lub ruchowi. Sekta lub ruch organizują członkom ich czas, Człowiek i zagrożenia 69 Wiesław Bożejewicz zajmując ich najrozmaitszymi czynnościami i nigdy nie pozostawiając ich samotnie. Wyznawca sekty czy ruchu jest przekonany, iż całe jego otoczenie zewnętrzne jest zepsute i złe. Cechą trzecią jest woluntaryzm, czyli psychiczny nacisk na wolę członka sekty lub ruchu, by postępował zgodnie z obyczajami sekty lub ruchu. Musi on wystąpić ze swojej macierzystej religii, jest indoktrynowany prawdami ,jiowej wiary". Czwartą cechą jest ślepe podporządkowanie się przywódcom sekty lub ruchu, których decyzje nie mogą być dyskutowane, ponieważ uważa się je za natchnione przez Boga i stąd nieomylne. Słowa przywódców sekt i ruchów bywają stawiane na równi albo i wyżej od słów Pisma Świętego i uznawane za Trzeci Testament albo Nowe Objawienie. Piątą cechą, decydującą o tym, czy jakiś ruch religijny jest sektą, jest fanatyzm. Przekonanie o posiadaniu wyłącznej, absolutnej prawdy i racji pozbawia jakichkolwiek wątpliwości i uniemożliwia prawdziwy dialog. Dyskusja z członkiem sekty sprowadza się więc wyłącznie do tego, by zostać przez niego „nawróconym", nigdy zaś do tego, by zostać przez niego zrozumianym. Członkowie sekt są zresztą przekonani, że zbawienia dostąpią tylko ci, którzy pozwolą się im „na- wrócić". Obszar zagrożeń osoby ludzkiej Podstawowym założeniem działania sekt jest stanowisko, że doktryna jest rzeczywistością. Nawet jest tak, iż niektóre sekty posuwają się do głoszenia, że doczesny świat jest iluzją. Uważa się, że najbardziej skuteczne z punktu widzenia sekty są takie systemy przekonań, które nie poddają się ocenie ani weryfikacji. Są trudne do rozszyfrowania, tak więc rozwiązywanie licznych wewnętrznych sprzeczności wymagałoby wieloletnich wysiłków. Jednocześnie zapobiega to zastanawianiu się nad doktryną, wyznaczając ludziom pożyteczne cele, takie jak zdobywanie pieniędzy czy działalność charytatywna. Z jednej strony działalność sekt ma być niejasna, z drugiej bardzo spójna i logiczna. Jej siłą jest to, że przedstawiana jest jako jedyna i niepowtarzalna prawda. Ponieważ sprawowanie kontroli umysłu wiąże się z narzucaniem jednostce nowej tożsamości, doktryna kładzie nacisk na to, by pozbawić ją zaufania do samej siebie. To nowy system przekonań dostarcza właściwych „uniwersalnych wzorców" myślenia, 70 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne odczuwania i działania. Doktryna nie ma słabych punktów. Jest przecież jedyną prawdą, natomiast niedoskonali są ludzie, którzy wcielają ją w życie. Nawet jeśli reguły są dla nich niezrozumiałe, muszą ich przestrzegać - przy jednoczesnej zachęcie do cięższej pracy i ciągłym umacnianiu w wierze. Prawie wszystkie doktryny stanowiące plan, program życia i organizację sekt ukazują nadzwyczaj uproszczony obraz świata: białe i czarne, dobro przeciwko złu, wartości duchowe naprzeciw wartościom materialnym, my przeciwko nim. W nich nie ma miejsca na pluralizm. Zgodnie z doktryną żadna inna grupa czy organizacja nie odwołuje się do wartości (takich jak dobro, pobożność, szczerość intencji), które uzasadniałyby jej istnienie; mogłoby to zagrażać sekcie - monopoliście w dziedzinie prawdy. Niedopuszczalne są także wszelkie zmiany i interpretacje. Jeśli doktryna nie dostarcza jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, członek sekty musi się z nim zwrócić do przywódcy, gdy i ten nie potrafi odpowiedzieć, znaczy to, że pytanie jest niestosowne, problem nieistotny i w ogóle najlepiej zapomnieć o całej sprawie. W każdej sekcie diabeł przybiera inną postać, na przykład partii politycznej, terapeuty, istot pozaziemskich. Dotyczy to również rodziców, przyjaciół, byłych członków sekt, reporterów i innych ludzi, którzy są nastawieni krytycznie wobec grupy. W członkach sekty wyrabia się poczucie przynależności do grona wybrańców. Przekonanie, że jest się kimś niezwykłym, wyjątkowym, że należy się do ścisłej czołówki żarliwych wyznawców i wraz z nimi bierze się udział w najdonioślejszych wydarzeniach historycznych, to bardzo skuteczny lep, na który można nabrać ludzi, zmuszając ich do ciężkiej pracy i poświęceń. Członkom sekt wpaja się przekonanie, że jeśli nie będą należycie wykorzystywali swych obowiązków, sprowadzą nieszczęście na całą ludzkość. Wobec swych zwierzchników i potencjalnych nowych wyznawców szeregowi członkowie sekt zachowują się bardzo skromnie, ale wobec ludzi z zewnątrz są wręcz aroganccy. Niemal każdemu z rekrutowanych mówi się, że któregoś dnia stanie się jednym z przywódców. Jednakże awans mogą zapewnić tylko jakieś niezwykłe dokonania lub odpowiednie układy. W rezultacie władza spoczywa w rękach małej grupki; większość wyznawców nigdy nie wchodzi do tej elity. Niemniej jednak nie tracą dobrego mniemania o sobie, uważając się za lepszych, mądrzejszych i dysponujących większymi możliwościami niż ktokolwiek inny - ten nienależący do sekty. Jak nigdy w życiu czują się bardziej odpowiedzialni, uważają wręcz, że to od nich zależą losy świata. Człowiek i zagrożenia 71 Wiesław Bożejewicz We wszystkich destruktywnych sektach jednostka musi się podporządkować woli grupy. Na pierwszym miejscu jest zawsze „cel nadrzędny", później „cel jednostkowy". W żadnej destruktywnej sekcie nie wolno myśleć własnymi kategoriami ani o sobie. Liczy się przede wszystkim grupa. Podstawową sprawą jest bezwzględne posłuszeństwo wobec przełożonych. Indywidualizm jest tępiony, a konformizm jak najbardziej godny pochwały. Na skutek takiej postawy członek sekty zatraca własne ja i zaczyna ufać obcym autorytetom - prosić ich o wskazówki i wyjaśnienie, co w ostateczności doprowadza do poważnych trudności w podejmowaniu decyzji, ponieważ przy takim - niemal całkowitym - uzależnieniu potrzebuje kogoś, kto powie, co ma robić, jak myśleć. Przywódcy różnych sekt opracowali uderzająco podobne metody uzależnienia. Często wysyłają ich członków w nowe, nieznane miejsca, zmieniają zakres obowiązków, pozwalają awansować, a chwilę potem degradują bez wyraźnej przyczyny - wszystko po to, by nie byli oni pewni dnia ani godziny. Inny sposób pozbawiania ludzi psychicznej równowagi to wyznaczenie im wyjątkowo trudnych zadań i jednoczesne przekonanie, że z pewnością zdołają je zrealizować, o ile ich intencje są ^czyste". W przypadku porażki muszą przyznać się do grzechu. Nowicjusze są często zmuszani do tego, by porzucili dotychczasowe nawyki i wzorce zachowań, stając się ^żarliwymi wyznawcami". Żeby im to ułatwić, łączy się ich w pary z bardziej doświadczonymi członkami sekty, którzy mają być wzorem do naśladowania. Podsyca się w nowo przybyłych pragnienie stania się właśnie takim człowiekiem. Ci, którzy spędzili już jakiś czas w sekcie, powinni z kolei wiernie naśladować swych przełożonych. Doskonałym wzorem dla wszystkich jest oczywiście osoba, która stoi na czele grupy. Nawet niezbyt bystremu obserwatorowi członkowie grupy mogą się wydać niesamowici i przerażający. Powodem jest to, że są niemal jednakowo ubrani, mówią i gestykulują w podobny sposób. Jest to kopiowanie przez wszystkich wyznawców - od najważniejszych rangą po nowicjuszy - cech przywódcy. O atrakcyjności sekty decyduje wiele czynników, jednak jednym z najważniejszych jest poczucie wspólnoty, jakie daje przynależność do sekty. Początkowo wydaje się, że wszyscy nawzajem darzą się bezinteresowną miłością, a nowicjusz przeżywa prawdziwy miesiąc miodowy, pozostając w centrum zainteresowania i zbierając zewsząd pochwały. Po jakimś czasie staje się jednak jednym z wielu i nie zasługuje już na zainteresowanie i pochlebstwa należne rekrutowanym. Po jakimś czasie dociera do niego, 72 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia efyczno-mora/ne że miłość wcale nie jest bezwarunkowa - trzeba na nią zasłużyć. System kar i nagród umożliwia kontrolę zachowań. Rywalizacja jest natomiast skutecznym sposobem zmuszania ludzi do większych wysiłków i obwiniania się za niepowodzenia. A takimi są: werbowanie niewystarczającej liczby nowych członków, nieprzychylne komentarze w środkach masowego przekazu odejścia z sekty. Zawsze winę za to ponoszą osobiście członkowie grupy i dopóki problem nie zostanie rozwiązany, odmawia się im należnej porcji szczęścia". W niektórych sektach by uzyskać prawo do „bycia szczęśliwym", trzeba wyznać grzechy. Prawdziwa przyjaźń jest czymś kłopotliwym i kierownictwo sekty ucieka się do różnych sztuczek, by osłabić takie związki. Lojalność bowiem należy okazywać tym, którzy stoją wyżej w hierarchii (z przywódcą na czele), nie zaś osobom równym sobie (na przykład rówieśnikom). Przyjaciele są niebezpieczni, ponieważ ktoś, kto odchodzi, może pociągnąć za sobą innych. Jedyną osobą, której członkowie sekty powinni być naprawdę wierni, jest wyłącznie przywódca sekty i tylko wobec niego powinni być lojalni; związki z innymi stają się w takiej sytuacji na ogół powierzchowne, a niekiedy po prostu iluzoryczne. Członek sekty żyje osaczony przez strach, wstyd, poczucie winy. To on jest zawsze winien wszystkim problemom, a ściślej -jego słaba wiara, jego głupota, nieodpowiedni przodkowie", złe duchy itd. Nigdy nie spełnia stawianych mu wymogów, a zatem nieustannie czuje się winny. Zaczyna wierzyć, że wokół niego czai się ^zlo". We wszystkich destrukcyjnych sektach podstawowym czynnikiem motywującym jest strach. Każda grupa ma swojego diabła, który czyha na każdego z jej członków, gotów go kusić, zwodzić, wpędzać w obłęd lub spowodować śmierć. Życie w sekcie jest nieustannym miotaniem się między poczuciem szczęścia, jakie daje możliwość zgłębiania „prawdy" dostępnej tylko wąskiemu gronu wtajemniczonych, a przytłaczającym poczuciem winy, wstydem i strachem. Grupa jest zawsze bez zarzutu, toteż wszystkie problemy spowodowane są wyłącznie Jego" niedociągnięciami. Miotając się między takimi skrajnościami człowiek niemal całkowicie traci zdolność prawidłowego funkcjonowania. W stanie euforii członkowie sekty z zapałem wykonują prace i stają się bardzo przekonujący w charakterze rekrutujących bądź tych, którzy mają dawać przykład nowicjuszom. Kiedy są przygnębieni, z niczym nie mogą sobie poradzić. Większość sekt nie dopuszcza do tego, by wyznawcy przez dłuższy czas pozostawali w depresji. W takich wypadkach poddaje się Człowiek i zagrożenia 73 Wiesław Bożejewicz ich ponownej indoktrynacji. Ma to służyć dodaniu im energii; zabieg ten może być powtarzany kilkakrotnie w ciągu roku. Niektórzy ludzie po wielu latach spędzonych w sekcie tracą ochotę do życia, pozostając w stanie apatii i bierności. Pobyt w sekcie sprzyja zmianie nastawienia jednostki wobec własnej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Przeszłość jawi się w krzywym zwierciadle - to, co kiedyś było uważane za najmilsze wspomnienie, teraz okazuje się bardzo przykre. Podejmowane są próby, by zmienić stosunek jednostki do teraźniejszości. Musi ona czuć, że nie ma ani chwili do stracenia i wszelkie powierzone zadania mają być wykonywane natychmiast. Nie istnieje żaden powód, który mógłby uzasadnić opuszczenie destruktywnej sekty. W przeciwieństwie do organizacji niemających kultowego charakteru i respektujących prawa jednostki do podjęcia samodzielnej decyzji o opuszczeniu grupy, w sektach daje się członkom do zrozumienia, że nic nie upoważnia ich do odejścia. Rozstanie z grupą oznacza między innymi słabość, obłęd, grzech, pychę. Ponieważ uległ pokusie, zostanie poddany praniu mózgu. Proces indoktrynacji zmierza między innymi do wyrobienia w wyznawcach głębokiego przeświadczenia, że jeśli odejdą, skutki będą opłakane nie tylko dla nich samych, ale prawdopodobnie także dla całej ludzkości. Zwerbowani młodzi ludzie są w licznych sektach poddawani dosłownie „tresurze" wraz z odpowiednią indoktrynacją135. W ten sposób krzywdzi się ich sumienia tak, że dla swego nowego „bo-ga" odrzucą wszystko, co do tej pory stanowiło dla nich jakąkolwiek wartość, staną się bezwzględni, gotowi zrywać wszelkie przyjaźnie i więzy rodzinne oraz łamać podstawowe zasady moralności, sądząc, że w ten sposób osiągną wyższy stan świadomości i przyczynią się do powstania raju na ziemi. Zagadnienie zniewolenia odnosi się do przestrzeni wewnętrznej osobowego życia. To zniewolenie przybiera własną charakterystykę, albowiem obejmuje: • wymiar psychologiczny - wewnętrzne zniewolenie wyraża się poprzez system przekonań zbudowanych na tak zwanych „emocjonalnych truciznach" to znaczy na uczuciach lęku, strachu, przerażenia, paniki, nienawiści, gniewu, dumy oraz zazdrości, • wymiar społeczny - wewnętrzne zniewolenie wyraża się poprzez przynależność organizacyjną do określonej zbiorowo- 135 Por. A. Zwoliński, Sekty rasistowskie, „Sekty i Fakty" 2002, nr 14, s. 9-11; Terroryzm w sektach, red. G. Fels, Ruda Śląska-Tychy 2004, s. 95-104. 74 Zeszyt nr l Sekty — zagrożenia etyczno-moralne ści ludzkiej, która kieruje się sztywnym i dogmatycznym systemem przekonań oraz strukturą wewnętrzną opartą na przemocy, • wymiar duchowy - wewnętrzne zniewolenie przyjmuje postać odrzucenia istnienia „Siły Wyższej" lub „Siła Wyższa" jest traktowana tak, jakby była własnością określonej, wybranej grupy społecznej, • wymiar kulturowy — wewnętrzne zniewolenie wyraża się poprzez wybór z kulturowego dziedzictwa ludzkości treści o wydźwięku nacjonalistycznym, rasistowskim, szowinistycznym, etnocentrycznym i tak zwanym patriotycznym, • wymiar cywilizacyjny — wewnętrzne zniewolenie wiąże się ściśle z wiarą w materialny aspekt rzeczywistości, przyjmując postać dążenia do gromadzenia władzy politycznej, ekonomicznej, dóbr materialnych; współcześnie przejawia się to w micie zbawienia w obszarze raju konsumpcji i technologicznego rozwoju. Charakterystyczną cechą wewnętrznych przeżyć, jakie mają miejsce w tych wyżej wymienionych pięciu wymiarach, jest wszechobecna fałszywa świadomość zwana „ignorancją"136. Zdaniem. P. Karpowicza pojawia się całkowicie odmienny stan psychiki u osoby zależnej od sekty. Jest to stan otwartej przestrzeni psychicznej, którą charakteryzują niżej wymienione cechy: • Swobodny przepływ myśli, uczuć, emocji - wówczas stan umysłu można przyrównać do nieba, gdzie ma miejsce swobodny przepływ obłoków; podobnie charakteryzuje się stan umysłu. Pod wpływem chwili kształtuje się różnorodne myśli, emocje, często od siebie niezależne czy też wręcz sobie przeciwne. • Elastyczny charakter myśli, uczuć, emocji. Powstaje szeroka gama myśli, uczuć i emocji; mają one charakter elastyczny, stąd wszystkie podlegają swoistej transformacji, przemianie i przekształceniu. Na przykład lęk przeradza się w ufność, żal we współczucie, złość w przyjaźń, nietolerancja w rozumienie, wrogość w życzliwość, zazdrość w postawę otwartości, duma w spokój. • Jasna percepcja myśli, uczuć, emocji. W osobowych procesach mentalnych i emocjonalnych własna świadomość jest 136 P. Karpowicz, Zniewolenie przestrzeni wewnętrznej, [w:] Problemy psychologii i kultury. Sekty i kulty, Warszawa 2001, s. 60-63. Człowiek i zagrożenia 75 Wiesław Bożejewicz zdolna do ich przedstawienia, określenia i nazwania; tutaj umysł przypomina niebo przenikane energią światła. • Możliwość komunikowania innym ludziom swoich myśli, poglądów, przekonań, uczuć i emocji - umysł tutaj przypomina światło słoneczne, penetrujące przestrzeń na zewnątrz i wewnątrz domu, w którym każde pomieszczenie, każdy pokój posiada okno. Światło słońca może dotrzeć do odległych zakątków; podobnie osoba o otwartym umyśle jest w stanie nawiązać kontakt z wieloma ludźmi, także z tymi, którzy są bardzo odlegli od prezentowanej przez nią wizji życia. Zniewolona przestrzeń psychologiczna oznacza się natomiast następującymi cechami: • Zablokowany przepływ myśli, uczuć, emocji. Osoba taka charakteryzuje się bardzo zamkniętymi, sztywnymi strukturami poznawczymi na bazie traumatycznych uczuć. Brak jej otwartości; umysł przypomina stojącą w stawie wodę, zamuloną, nieświeżą i nieprzejrzystą, lub bryłę lodu, która dryfuje po oceanie. • Brak percepcji własnych uczuć lub percepcja zaburzona. Uczucia są wyparte bądź stłumione; umysł przypomina łańcuch górski spowity mgłami i ukryty w chmurach; obserwator stojący w dolinie nie jest w stanie dostrzec wyniosłych wierzchołków gór. • Niedostateczna komunikacja z innymi osobami. Umysł przypomina mroczną piwnicę, w której czai się wiele cieni nierozpoznanych przez gospodarza domu. Charakter członkostwa cechuje przede wszystkim dobrowolność uczestnictwa, ale nie każdy może zostać członkiem sekty; przynależność do niej nie jest jednak obowiązkowa. Ludzki wymiar dramatu obecności sekt Dzisiaj różne pseudoreligijne ruchy i liczne sekty wkraczają na teren Kościoła katolickiego. Przykłady ich obecności są liczne: kilku zakonników karmelitańskich przeprowadza rekolekcje łączące elementy „duchowości karmelitańskiej z buddyjskimi tradycjami Theravadań"13^. Francuski klasztor propaguje ćwiczenia „oświe-ccyące"138, obejmujące m.in. wróżbiarstwo (Wicca), przepowiada- 137 M. Pacwa, Katolicy wobec..., jw., s. 7. 138 Tamże, s. 7. 76 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne nie przyszłości oraz wschodnie medytacje. Inny przykład jest również przerażający: katolicki kapłan dla określenia aktów strzelistych używa pojęcia jnantra"139. W Ameryce w jednej z katolickich parafii miłym i często zapraszanym gościem jest astrolog, który udziela parafianom swoich porad. Inny amerykański college dla kobiet proponuje seminaria uprawiania czarów. Zauważmy też, że wiele nowych ruchów religijnych twierdzi, iż zapewnia wyznawcom „bardziej entuzjastyczne i głębsze emocjonalnie przeżycie Boga", co daje im przewagę nad przeintelektua-lizowanymi i chłodnymi religiami tradycyjnymi. W zabieganym świecie atrakcyjne stają się ruchy medytacyjne, zwłaszcza orientalne, podczas gdy Kościół uczynił zbyt łatwymi i hałaśliwymi nawet rekolekcje zamknięte i coraz mniej wymaga od modlących się. Coraz bardziej atrakcyjne są także ruchy nawołujące do powrotu do chrześcijaństwa pierwszych wieków, do ^czystego chrześcijaństwa" i ^zystego slowa Bożego" — „bez późniejszych komentarzy". Ruchy te szermują wspaniałym argumentem, iż rzeczywiście w przeszłości Kościół nie forsował w przekładach biblijnych języków narodowych ani nie pozwalał wiernym na bezpośredni kontakt z Pismem Świętym. Z kolei ruchy o charakterze millenary-stycznym (upatrującym koniec rzeczywistości doczesnej w związku ze zbliżaniem się niektórych przełomowych dat, np. roku 1000 czy 2000, stąd nazwa) są atrakcyjne dzięki swym przepowiedniom na temat rzeczywistości, która się rozpocznie po określonych datach. Według nich mają przetrwać tylko członkowie ruchu, inni mają zginąć. Ruchy ezoteryczne (tajemne, zastrzeżone dla ścisłego grona wtajemniczonych) i inicjacyjne (zawierające stopniowe dopuszczanie i wprowadzanie członków w tajemnice ruchu) wciągają do swoich szeregów osoby o wyższych aspiracjach, elitę intelektualną, żądną wiedzy zastrzeżonej dla nielicznych. Wiedza dla wybranych zawsze jest atrakcyjna, zwłaszcza gdy wiąże się ze zbawieniem. Nie jest wówczas istotne to, że gnoza jest czymś absolutnie obcym chrześcijaństwu, w którym Chrystus zbawia wszystkich, i to bynajmniej nie przede wszystkim dzięki wiedzy, ale przez głupstwo krzyża" i miłosierną miłość bliźniego. Gnoza jednak jest obecna nawet w dzisiejszym chrześcijaństwie, zwłaszcza tam, gdzie neguje się sakramenty, gardzi religijnością ludową, goni za religijność ^wyższego rzędu", w której zawiera się pogarda dla materii i jej ograniczeń. Czynnikiem natury ogólnej - przyciąganiem ludzi do nowych ruchów religijnych - jest ciepły, 139 Tamże, s. 7. Człowiek i zagrożenia 77 Wiesław Bożejewicz braterski, gościnny klimat tych ruchów, do których każdy nowy jest przyjmowany takim, jakim jest, podczas gdy świat wokół niego jest zimny, wyrachowany, anonimowy i indywidualistyczny. Pierwsze wrażenie takiego ciepła zwabia wielu. I nawet jeśli potem okazuje się to nie całkiem prawdziwe, pozostaje faktem, że prawdziwe wspólnoty chrześcijańskie nie potrafią wytwarzać takiego ciepła. Innym ogólnym powodem popularności sekt i ruchów religijnych jest poczucie pewności posiadania prawdy i zbawienia, które dają one własnym wyznawcom. Pewności tak szalenie potrzebnej dzisiejszemu wyznawcy Kościoła katolickiego, który zbyt często odpowiada słowami „nie wiem" lub „chyba" na wiele najważniejszych pytań. Ruchy religijne natomiast upewniają własnych członków, że wybrali właściwą drogę i że tylko oni będą zbawieni. Towarzyszy w ich nauczaniu ekskluzywizm (wyłączność), polegająca na przekonaniu, że tylko ktoś, kto należy do sekty czy ruchu, zna prawdę i może się zbawić. Wszyscy inni są w błędzie, a tym samym są skazani na potępienie. Potępieni będą także ci, którzy porzucili sektę czy ruch. Sekta jest grupą religijną ubezpieczającą człowieka przed ciągłą niepewnością i ryzykiem życia. To, co z chrześcijańskiego punktu widzenia jest tajemnicą upadku, tajemnicą krzyża w ludzkim bytowaniu, zostaje jakby usunięte w cień dzięki tej ofercie raju na ziemi. Przemoc, jakże charakterystyczna dla współczesnych społeczeństw, alienuje jednostki z życia społecznego, w tej sytuacji sekty z właściwą dla nich dyscypliną, której tak bardzo brakuje dzisiejszemu światu, stają się atrakcyjną propozycją dla zagubionych, bezsilnych jednostek. Selekcjonizm, elekcjonizm, synkretyzm, katastroficzna wizja świata, mit Nowej Ery, święte księgi. Problem sekt, luźnych związków religijnych i stowarzyszeń, które oferują współczesnemu człowiekowi dostęp do prawdziwej religii, powszechnego szczęścia i nieśmiertelności, jest bardzo trudna do jednoznacznego zdefiniowania140. Brak tej jednoznacznej definicji prowadzi do określonych negatywnych następstw. Otóż niejasność terminologiczna tych ąuasi-religijnych ruchów „utrudnia jasny precyzyjny opis, dyskusję czy też profilaktykę spoleczną"ul. Od najdawniejszych czasów człowiek zapatrywał się w niebo, dążył do własnej nieśmiertelności, szukał przyczyny i sensu wszystkiego, co istnieje, a szczególnie szukał celu swego życia. W na- 140 A. Zwoliński, Anatomia sekty, Radom 2004, s. 6. 141 Tamże, s. 6. 78 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne turze człowieka leży poszukiwanie miłości, pragnienie szczęścia, odczuwanie zainteresowania własną osobą, dążenie do doskonałości i wewnętrznej wolności. Różni mędrcy, nauczyciele i filozofowie dawali różne odpowiedzi na te same pytania. Jedni odpowiadali na gruncie rozumowych dociekań i racjonalnych wniosków, inni opierali swoją odpowiedź na gruncie koncepcji irracjonalnych i zabobonnych. Pośród wielu systemów filozoficznych i religijnych, najtrwalszy okazał się monoteizm głoszony przez proroków izraelskich. Nauczali oni w imieniu objawiającego się im Boga osobowego, domagającego się od swych wiernych wyłącznej czci i wypełniania Jego woli wyrażonej w przykazaniach. W przeciwieństwie do nauki izraelskich proroków, świat pogański wyznawał monizm, ateizm, politeizm, panteizm, z wyróżniającym się kultem władców, gwiazd, planet i obiektów przyrody. Wśród ludzi, którzy nie znali nauki o Bożej Opatrzności, szczególnie rozpowszechniona była astrologia, czyli wiara w determinujący wpływ gwiazd na losy człowieka i świata. Dzisiaj wróżbici lub wróżki reklamują swoje usługi, korzystając z pośrednictwa fachowej prasy i posługują się fachowym językiem. Obiecują nam rzetelność i profesjonalizm, zapewniając o wysokiej jakości proponowanych usług. Wróżbici i uzdrawiacze podkreślają swoją znakomitą znajomość technik predykcyjnych lub opanowania technik medycyny alternatywnej. Sam dar, choć nadal wydaje się niezbędny, a co najmniej pożądany, już nie wystarcza i jasnowidz rozwija go, korzystając z wielu form doskonalenia zawodowego, zdobywając zaświadczenia i dyplomy uczelni. W starożytności wielcy myśliciele dostrzegli w szkole źródło i ostoje rozsądku, „niezbędnego racjonalizmu i sceptycyzmu, który może uchronić młodego człowieka przed atakiem szarlatanów, wróżby, przesądu i zabobonu"142. Szkoła, która z natury swojej misji podejmuje trud nauczania i uformowania młodzieży, dzisiaj stała się areną walki. W jej mury wtargnęły „siły", które ten zdrowy proces nauczania i wychowania chcą całkowicie zniszczyć i na ruinach zniszczonego porządku ustanowić swój sek-ciarski. Przykładem tego mogą być informacje, które zaalarmowały całą Polskę; otóż pod przykrywką akcji pomocniczej i charytatywnej liczne sekty pragną organizować bezpłatne stołówki, świetlice, biblioteki, kluby uczniowskie, szkolne sklepiki. Na przykład, Towarzystwo Świadomości Kryszny prowadziło w jednej z krakowskich 142 A. Zwoliński, W szkolnym mundurku, „Sekty i Fakty" 2001, nr 10, s. 8. Człowiek i zagrożenia 79 Wiesław Bożejewicz szkół podstawowych wegetariańską stołówkę dla dzieci. Dzięki temu sekta miała nieograniczony wpływ i kontakt z dziećmi. Podobnie w Zespole Szkół Ekonomicznych w Lesznie, pod płaszczykiem nauki języka angielskiego, najczęściej z uczestnikami tych zajęć rozmawiano o zadaniach sekty i jej pomocy licznie zebranej młodzieży143. Tych szkół i ośrodków młodzieżowych w Polsce poddanych indoktrynacji sekt - mówi Nowakowski - jest więcej i wymienia miejscowości: Legionowo pod Warszawą, Chorzów, Katowice144. W Warszawie w jednym z liceum działała przez wiele lat sekta o dziwnej nazwie Karma Kagyu. Jej filarem przez wiele lat był nauczyciel chemii i religioznawstwa. Jak napisał jeden z rodziców ucznia tego liceum: „wielu młodych ludzi wciągnął do sekty i zniszczył ich psychikę. Wiele nieletnich dziewcząt nakłonił do praktyk seksualnych"145. To wejście do szkół jest też ułatwione po części przez rodziców dzieci i młodzieży, albowiem wobec kryzysu tradycyjnego modelu wychowania i edukacji, rodzice naciskają na pedagogów i nauczycieli, by ci znaleźli formę „nowej pedagogiki"146, wprowadzili innowację albo edukację alternatywną. Ta zaś pomoże zespolić uczniów ze szkołą i dzięki temu poprawić stopień zdobywania wiedzy. Jest coś przeciwnego, w gruncie rzeczy ta alternatywna edukacja ^zawiera w sobie aspekt bezkrytycznego skierowania się wychowanków ku wszelkiego rodzaju nowinkom i treściom sekciarskim. Jednym ze sposobów przejęcia przez sektę pełnej kontroli nad rozwojem intelektualnym i duchowym dzieci i młodzieży jest podjęcie totalnej krytyki tradycyjnej szkoły"147. Inne sekciarskie grupy jawnie stworzyły własny system edukacyjny, np. „w roku 1973 Dauid Spangler, kory wcześniej pełnił w słynnym ośrodku - komunie Findhorn w północnej Szkocji, zrzeszającym wyznawców New Agę ~ funkcję »dyrektora do spraw edukacji«, założył Lorian Association"i4S. Cała optyka nauczania i edukacji jest związana ze zbudowaniem w najbliższym czasie „globalnej wioski" - społeczeństwa harmonijnie wkomponowanego w świat natury, opartego na bezkolizyjnych stosunkach międzyludzkich, na otwartym systemie społecznym. 143 Por. P.T. Nowakowski, Sekty wchodzą do szkól, „Sekty i Fakty" 2001, nr 10, s. 4. 144 Tamże, s. 6-7. 145 A. Zwoliński, W szkolnym ..., jw., s. 11. 146 Tamże, s. 9. 147 Tamże, s. 9. 148 Tamże, s. 10. 80 Zeszyt nr l Sekty - zagrożenia etyczno-moralne Również swoją własną „nowatorską"149 siecią szkół dysponuje w całej Europie założone w 1912 roku przez Rudolfa Steinera (1861-1925) Towarzystwo Antropozoficzne. W swoich założeniach ideowych Towarzystwo to głosi ponadreligijność opartą na elementach religii Wschodu, m.in. wiarę w reinkarnację. Na przykładzie choćby tych paru omówionych przypadków działalności sekt na terenach szkół można stwierdzić, że placówki oświatowe stwarzają dogodne warunki dla istnienia i działania sekt i ruchów religijnych. Mamy w Polsce Studium Psychotronowe-go Doradztwa Życiowego, Studium Psychologii Psychotronicznej, Studium Astropsychologii, Studium Sztuki Antycznej, bardzo prestiżową Ogólnopolską Szkołę Astrologii Humanistycznej & Kosmo-ekologii Kultury oraz Collegium Psychotoniczne w Warszawie (CPW). To ostatnie posiada status policealnej szkoły zawodowej zarejestrowanej w Kuratorium Oświaty i Wychowania i kształci w systemie dziennym i zaocznym na dwóch kierunkach: doradztwo i prognozowanie psychotoniczne oraz naturoterapia150. Ta bezpardonowa walka z kościołem i szkołą jest walką o panowanie nad ^-ządem dusz". Zabiera młodzieży świat wartości, na których wyrastały przez całe wieki pokolenia i generacje ludzi. Zabierając ten świat wartości moralnych, sekty nie dają w zamian nic. Młodzieży zostaje tylko całe pasmo frustracji prowadzącej wprost do dewiacji własnej osobowości. Ten stan „duchowej śmierci" przekłada się na statystykę tragedii wielu młodych ludzi. Dzisiaj przez Polskę idzie już tragiczny plon działalności różnych sekt i ruchów religijnych. Jest nim liczba samobójczych śmierci wśród ludzi młodych, cała seria zabójstw z rąk ruchów satanistycznych. Statystyki już biją na alarm. Choćby dla przykładu, w 1997 roku doszło w Białej Podlaskiej do popełnienia dwóch zabójstw na tle satanistycznym. Sama grupa satanistyczna liczyła kilkunastu członków151. W innym miejscu, w Rudzie Śląskiej, w marcu 1999 roku dwóch 19-latków dokonało rytualnego zabójstwa na tle satanistycznym 19-letniej dziewczyny i 17-letniego chłopaka152. Grzegorz Fels odpowiadając na pytanie, co skłania młodych ludzi do praktykowania satanizmu, ukazuje: wcześniejsze zainteresowanie okultyzmem, spirytyzmem, bezkrytyczny i bałwochwalczy 149 Tamże, s. 10. 150 A. Walesiak, Okultyzm i fikcja, Kraków 2003, s. 13. 151 G. Rowiński, W niewoli sekt..., jw., s. 31. 152 Tamże, s. 31. Człowiek i zagrożenia 81 Wiesław Bożejewicz kult niektórych piosenkarzy czy zespołów rockowych, potrzeba zaspokojenia chęci udziału w tajemniczych obrzędach (często połączonych z praktykowaniem zboczeń seksualnych) oraz potrzeba wyzywającego przeciwstawienia się powszechnie przyjętym zasadom i obyczajom"15^. Działalność satanistów sięga nie tylko po młodzież szkolną. Na Politechnice Śląskiej miało miejsce bulwersujące zajście. Bractwo Himawanti bez żadnego skrępowania i sprzeciwu władz uczelni chciało podjąć akcję werbunkową i szkoleniową wśród akademików154. Wiele zamieszania wśród rodziców i dzieci wywołała ostatnio książka o Harry Potterze tak szeroko reklamowana przez światowe i polskie mass media. Propaguje ona czarną magię, zawiera „w sobie wiele ukrytych pułapek i niebezpieczeństw dla młodego czytelnika, których istnienia nie jest on świadomy"155 i cała jej konstrukcja literacka ma żywy podtekst satanistyczny Jej autorka Jane Rowling jeszcze przed napisaniem swojej serii książek przez 7 lat uczestniczyła w przeróżnych zajęciach z czarnej magii, okultyzmu czy ezoteryzmu. Sama określa się jako osoba niewierząca. Ale zwróćmy uwagę na jeszcze jedno zagrożenie. W sektach coraz częściej ujawnia się seksualizm, rozumiany jako wykorzystywanie seksualne. Przykładem jest list otwarty do ISKCON, „w którym obywatel niemiecki donosi o nadużyciach seksualnych, które miały miejsce (w latach 1980-1985) w ośrodku prowadzonym przez Hare Kriszna we Yrindawanie"156. W tym fragmencie listu czytamy wyznanie tego świadka: ^Jestem przekonany, że wkroczenie tu sądownictwa po 20-letnim okresie nadużyć wobec kobiet i dzieci jest wyrazem pomocy dla społeczności"151. Liczne grupy czerpiące z idei Ruchu New Agę opierają swoją działalność na afir-macji ^swawolnej seksualności, która doprowadza do rozwiązłości wśród młodzieży z wszystkimi tego konsekwencjami"158. Przedstawione powyżej problemy nie wyczerpują całości tematu. Autor ma jednak nadzieję, że prezentowany materiał ułatwi zrozumienie, czym są sekty i w jaki sposób działają. 153 G. Fełs, Sekty, „Sekty i Fakty" 2002, nr 14, s. 13. 154 Por. Terroryzm w sektach..., jw., s. 115-140; również G. Fels, Sekty..., jw., s. 13. 155 Notatka - Przegląd Prasy, „Sekty i Fakty" 2002, nr 14, s. 46. 156 G. Fels, Wyjść z sekty, „Sekty i Fakty" 2001, nr 10, s. 43-14. 157 Tamże, s. 44. 158 A. Zwoliński, W szkolnym mundurku..., jw., s. 9. 82 Zeszyt nr l Józef Bednarek ROZDZIAŁ III Zagrożenia w cyberprzestrzeni Wśród wielu współczesnych zagrożeń są również takie, które wiążą się ze stosowaniem najnowszych technologii (mediów) cyfrowych. Oceniane są one jako równie niebezpieczne jak zagrożenia od alkoholu czy narkotyków. Zauważmy w tym miejscu, że sam mechanizm uzależnienia w cyberprzestrzeni jest podobny jak w przypadku substancji psychoaktywnych. Podkreślenia wymaga także, iż problemy wychowawcze, trudności i niepowodzenia szkolne bywają często ściśle powiązane z nimi. Ich wzajemny stosunek bywa niedostrzegany i lekceważony nie tylko przez rodziców, ale również przez inne środowiska wychowawcze. Tempo rozszerzania się tych uzależnień powoduje, iż narażone na nie są coraz szersze kręgi, zwłaszcza młodzieży. Pojawia się w tym miejscu ważne pytanie: czy rzeczywiście cyberprzestrzeń może być zagrożeniem, czy formułowane w tym obszarze obawy nie są przesadzone, a sam problem nie jest jedną z wielu mód, które kiedyś przecież przemijają? Jak się wydaje, zagrożenia, o których będzie tutaj mowa, są nie tylko rzeczywiste, ale ich dynamika jest niezwykła. Zaznaczymy już na wstępie, że narzędzia cyberprzestrzni są coraz bardziej popularne i wchodzą w niemal wszystkie dziedziny naszego życia. Wypierają także popularne sposoby rekreacji, spędzania czasu wolnego, obcowania z kulturą i przyrodą. Jeśli mielibyśmy wskazać na wstępie na fundamentalne zagrożenie, to będzie nim zastępowanie rzeczywistości w jej prawdziwym wymiarze (kolorze, smaku, wrażeniach) rzeczywistością wirtualną. Mamy tutaj do czynienia z interesującą sprzecznością. Z jednej strony cyberprzestrzeń poszerza nasze horyzonty wiedzy, ułatwia poznanie, często inspiruje rozwój i podróże, z drugiej zaś strony zmniejsza aktywność, daje bowiem wszystko na przysłowiowym talerzu. Człowiek i zagrożenia 83 Józef Bednarek Do najgroźniejszych skutków długotrwałego korzystania z najnowszych technologii informacyjnych zalicza się uzależnienia od telewizji, komputera (gry komputerowe) i Internetu. Są to środki techniczne dostarczające wielu różnorodnych wrażeń wzrokowych i słuchowych. Emocjonalne zaangażowanie w czasie korzystania z nich oraz możliwości, jakie oferują w postaci interakcyjności, multimedialności, przebywania w wirtualnym świecie, powodują, że uzależniają się od nich przedstawiciele wszystkich pokoleń -od dzieci po osoby w podeszłym wieku. Z jednej strony mamy nastolatków uzależnionych od gier komputerowych czy telefonicznych, drugiej zaś strony starszych przesiadujących całymi nocami przed telewizorem. W analizowanych uzależnieniach można wyróżnić kilka charakterystycznych etapów, począwszy od wyjątkowo sprzyjających okoliczności prowadzących do tego procesu, następnie odczuwania ich skutków, zazwyczaj zdrowotnych, a później psychicznych, i w końcu innych nawet tragicznych następstw. Literatura naukowa na temat uzależnień od technologii informacyjnych, zwłaszcza polska, jest stosunkowo skromna, a dopiero od kilku lat na rynku zaczynają pojawiać się opracowania naukowe. Nieliczne są także wyniki z prowadzonych badań. Mało jest odpowiednich programów profilaktycznych, brakuje także narzędzi diagnostycznych, a działania terapeutyczne często bywają przypadkowe. Zaczynają dopiero powstawać wyspecjalizowane instytucje zajmujące się zapobieganiem i leczeniem uzależnień od mediów elektronicznych. W krajach zachodnich w ostatnim czasie pojawiły się już pierwsze opracowania naukowe159 wskazujące m.in., że kontekst praktyczny skutków uzależnień jest szeroki. Coraz więcej przypadków kończy się śmiercią. Następstwa społeczno-ekonomiczne, zdrowotne, psychiczne, etyczne, prawne i inne coraz częściej skłaniają do wielu refleksji nad rozwojem tej formy patologii. Mając na uwadze skalę i charakter tych zagrożeń, omawiana tu problematyka zostanie podjęta w kontekście trzech problemów: ich teoretycznego kontekstu, specyfiki tych zagrożeń oraz ich przebiegu na przykładzie konkretnych przypadków. 159 Zob. P. Aftab, Internet a dzieci. Uzależnienia i inne niebezpieczeństwa, Warszawa 2003; P. Wallace, Psychologia Internetu, Poznań 2003. 84 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Teoretyczny kontekst zagrożeń od technologii informacyjnych Człowiek od chwili pojawienia się na Ziemi zmaga się z licznymi zagrożeniami. Towarzyszą mu one od początku istnienia. Zapewnienie poczucia bezpieczeństwa jest jedną z potrzeb, jednym z warunków naszego przetrwania. Obecne czasy niosą ze sobą liczne zagrożenia pod względem formy i treści. Mają ogromne znaczenie dla zdrowia i prawidłowego funkcjonowania każdego z nas, skłaniają do wielu refleksji i działań. W ostatnich latach głośno mówi się o nowej generacji zagrożeń związanych z szeroko rozumianym kontaktem człowieka ze światem techniki. Rozwój technologii informacyjnych, a co za tym idzie nowych środków przekazu stwarza nowe możliwości. Telewizja, ale przede wszystkim komputer i Internet, a także inne wytwory ludzkiego umysłu, są bardzo przydatne w wykonywaniu rozmaitych zadań, niewątpliwie służą wszechstronnemu rozwojowi, ale mogą również przyczynić się do zniewolenia i destrukcji użytkownika. Euforia w obliczu wynalazków, uwiedzenie coraz to nowszymi rodzajami mediów, spowodowała osłabienie czujności, niedocenianie - a nawet świadome ignorowanie bliskich i odległych potencjalnych skutków. Uprawnione jest postawienie tezy, że problemy, które rodzą się w związku z tworzącym się społeczeństwem informacyjnym, dotyczą wszystkich kwestii związanych z zagrożeniami powodowanymi przez nowe technologie. Są one o tyle istotne, że dotyczą przede wszystkim dzieci i młodzieży, a więc tych środowisk związanych z edukacją, w których w coraz szerszym stopniu komputer, Internet i telewizja zaznaczają swoją obecność i wpływają na kształtowanie się osobowości"160. JZlożony charakter zagrożeń technologii informatycznych, na co wskazują autorzy licznych prac, a także ich wystąpienia na wielu konferencjach i seminariach wyraża się w licznych aspektach i odniesieniach. Są one wielorako warunkowane (m.in. społecznie, politycznie, ideologicznie, ekonomicznie, kulturowo). Mają wpływ zarówno na człowieka (nauczyciela, ucznia, szkolonego), grupy społeczne (klasa, szkoła), jak i - co już zaznaczono - całą ludzkość. Ich skutki mogą być natychmiastowe lub też pojawić się po pewnym czasie"161. 160 J. Bednarek, Media w edukacji, Warszawa 2002, s. 246. 161 Tamże, s. 246. Człowiek i zagrożenia 85 Józef Bednarek Urządzenia, które do niedawna były traktowane jako ciekawostka, znajdują uznanie i są wykorzystywane przez szeroki krąg odbiorców w ich życiu osobistym i pracy zawodowej. Stają się naturalnym, a wręcz nieodzownym elementem codziennego funkcjonowania. Zauważmy na przykład, jaką pozycję w naszym życiu zajął w ostatnich latach telefon komórkowy. Sprawna komunikacja, przekaz informacji są podstawą efektywnego działania wielu organizacji, a także umożliwiają skuteczne przeprowadzenie wielu przedsięwzięć. Obok faksów, telefonów oraz innych zdobyczy cywilizacyjnych, coraz powszechniej wykorzystywanym narzędziem usprawniającym działalność jest elektroniczne medium - Internet. Jako potężne źródło informacji oraz środek komunikacji znajduje coraz szersze grono użytkowników. Wśród nich jest również grupa młodych odbiorców. A jak dowodzi pedagogika i psychologia, czas młodzieńczy jest dość specyficznym etapem w życiu człowieka. Nastolatkowie stają przed wieloma pytaniami i rozterkami. Jednocześnie doświadczają wielu potrzeb, rozszerzają oraz zmieniają sferę własnych zainteresowań. W ich młodzieńczych wędrówkach i poszukiwaniach coraz częściej towarzyszy im kompan - komputer oraz internetowy kosmos z bogactwem nowości, odpowiedzi na intrygujące pytania. W przestrzeni wirtualnej młody człowiek napotyka też szereg pułapek i niebezpieczeństw, których niejednokrotnie sam może nie być świadomy. 1. Zagrożenia zdrowotne Nieprawidłowe korzystanie z komputera może powodować wiele dolegliwości dotyczących prawie wszystkich zmysłów człowieka. Oto one: 1.1. Narząd wzroku, którego dolegliwości przejawiają się: • zmęczeniem oczu; • zaburzeniami w postrzeganiu kolorów i ostrości widzenia; • podwójnym widzeniem; • suchością oczu. W analizie dotyczącej wpływu komputera na wzrok należy stwierdzić: • użytkownicy komputerów wpatrują się w ekran przez długi czas, co powoduje napięcie mięśni ustawiających ostrość i kierunek wzroku; • użytkownicy komputerów często wykonują te same powtarzające się ruchy oczami, co powoduje przemęczenie poszczególnych mięśni tych organów; 86 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni • z im większą ilością światła musi pracować oko, tym większą odległość za i przed obiektem obejmuje wzrok; kiedy ta odległość (głębia ostrości) jest mała, oko musi się bardziej wysilać; • użytkownicy komputerów często pracują w bardzo suchych pomieszczeniach i nie mrugają zbyt często, co powoduje zmniejszenie warstwy łez w oku. 1.2. Bóle głowy. Mogą przyjmować różne formy. Spowodowane są przez przeciążenie pracą, powtarzające się i monotonne czynności, jakość powietrza, ostre światło. Według Dona Sellersa wyróżniamy dwie najczęściej występujące kategorie: bóle napięciowe i migreny. 1.3. Bóle karku i pleców. Pojawiają się zwykle w pozycji siedzącej, kiedy nie zachowujemy prawidłowej postawy ciała. Przeciążenie mięśni, nerwów, ścięgien i stawów przy pracy z komputerem może być przyczyną powtarzających się stanów napięcia ciała (tzw. przeciążenie statyczne). 1.4. Bóle pleców. Wynikają z pozycji siedzącej w czasie pracy. Stała pozycja ciała z rękami wyciągniętymi do przodu nad klawiaturę i wygiętym w przód kręgosłupem może zwiększać nacisk na krążki (tarcze) międzykręgowe i obciążać ścięgna, mięśnie i nerwy. 1.5. Urazy kości ogonowej. Są schorzeniem spotykanym u ludzi pracujących przez wiele godzin przy komputerze, na krzesłach nieprzystosowanych do pracy w tak specyficznych warunkach. 1.6. Skurcze mięśni. Spowodowane są brakiem ruchu podczas pracy z komputerem. Zmuszanie mięśni do utrzymywania ich w jednej, napiętej pozycji przez kilka godzin może prowadzić do ich ogólnego przemęczenia. 1.7. Ból w ramionach i nadgarstkach. Ramiona, barki, nadgarstki i dłonie są narażone na duże obciążenie, gdyż to one wykonują główną pracę. Urazy pojawiają się w wyniku powtarzających się czynności (np. uderzanie w klawisze), które przeciążają właśnie te części ciała. Do zmęczenia mięśni przyczynia się zły obieg krwi, który jest spowodowany statyczną pozycją ciała. 1.8. Zapalenie ścięgien. Objawia się nadwrażliwością, opuchliznami, przeszywającym bólem przy poruszaniu ramieniem. Wiele rodzajów zapaleń ścięgien ma związek z pracą przy komputerze. 1.9. Zespół mięśni nadgarstka. Choroba ta objawia się bólem, drętwieniem, mrowieniem w dłoniach, zwłaszcza w kciukach i trzech kolejnych palcach. Te same objawy mogą jednocześnie li Człowiek i zagrożenia 87 Józef Bednarek wystąpić w przedramionach. Przyczyną mogą być notorycznie pojawiające się ruchy dłońmi w czasie pracy na klawiaturze. 1.10. Promieniowanie. W toku badań stwierdzono, że promieniowanie znajdujące się wokół komputerów i telewizorów, ale również innych urządzeń codziennego użytku, np. telefonu komórkowego, zwiększa zapadalność na niektóre rodzaje białaczki u dzieci. 1.11. Reakcje alergiczne. Powstają w wyniku polaryzacji napięcia elektrostatycznego pomiędzy człowiekiem a ekranem, co może być przyczyną różnorodnych podrażnień skóry i śluzówek. Także niektóre substancje chemiczne wydzielane przez elementy wchodzące w skład komputera mogą wywoływać różne reakcje alergiczne. 1.12. Podrażnienia błon śluzowych. Kineskop monitora jest zasilany wysokim napięciem. W przypadku złej konserwacji lub usterek może powodować jonizację powietrza, w wyniku czego są wytwarzane ozon i tlenki azotu - związki silnie podrażniające śluzówki. Praca w sąsiedztwie drukarek laserowych u niektórych osób może powodować podrażnienia śluzówek nosa, oczu i krtani. 1.13. Ciąża a praca z komputerem. Wyniki badań prowadzonych już w latach osiemdziesiątych minionego stulecia na temat wpływu komputera na przebieg ciąży są sprzeczne. Jednak badania zrealizowane w Kalifornii w USA na 1600 ciężarnych kobietach, pracujących przed monitorem średnio 30 godz. tygodniowo, wykazały w grupie eksperymentalnej dwukrotnie wyższą liczbę poronień w pierwszych 12 tygodniach ciąży niż w grupie kontrolnej. Podkreślmy również, że podczas pracy z komputerem przyszła matka jest narażona na wpływ pola elektrycznego, magnetycznego, migotania ekranu, uciążliwą pozycję ciała. Według. H. Mikołajczyka z Łódzkiego Instytutu Medycyny Pracy czynniki te oddziałują na układ nerwowy i hormonalny kobiety ciężarnej, w szczególności w trzecim i czwartym miesiącu ciąży162. 2. Zagrożenia psychiczne Technologie informacyjne stosowane przez wiele lat w ogromny sposób wpływają na zachowania człowieka. Dotyczy to głównie dolegliwości psychicznych związanych z wielogodzinnym przebywaniem człowieka przed monitorem lub nieustannie korzystającego z urządzeń elektronicznych. Specjaliści odnotowują lawinowy przyrost niejednoznacznych zaburzeń i dysfunkcji nowych generacji, powodujących niekiedy - przejściowe lub trwałe - psycho- 162 J. Bednarek, Media w nauczaniu, Warszawa 2002, s. 262-264. 88 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzesfrzeni logiczne lub somatyczne inwalidztwo, syndromy czy pojedyncze symptomy, z którymi nawet specjalistyczny personel medyczny nie daje sobie rady, lub też w atmosferze swoistej zmowy milczenia - nie przyjmuje ich do wiadomości. Mamy tu bowiem do czynienia z nowymi w skali jednostkowej, jak i społecznej zjawiskami, odmiennymi od znanych i rozpoznanych, nazwanych i sklasyfikowanych - zarówno w aspekcie ilościowym, jak i jakościowym. Przybierają one niekiedy dramatyczną postać, na przykład nowych, specyficznych form patologii społecznej. Psychika każdego człowieka, a zwłaszcza małego dziecka to obszar niewątpliwie niezwykle delikatny i wrażliwy, często decydujący o właściwym jego funkcjonowaniu. Zagrożenie, jakie niosą ze sobą technologie informacyjne w tej sferze, to bez wątpienia uzależnienie objawiające się izolacją, lękiem przed kontaktami z ludźmi, rozładowaniem napięć emocjonalnych poprzez maszynę oraz wypaczeniem wizji realnego świata i uodpornieniem na zło za sprawą gier komputerowych przepełnionych przemocą. Ostatnio dość często mówi się o zagrożeniu uzależnieniem od Internetu i komputera, tak jak swego czasu głośno ostrzegano przed uzależnieniem od telewizji. Komputer wykorzystywany jest nie tylko jako narzędzie pracy, gromadzenia i przechowywania informacji, ale także jako coraz popularniejsze narzędzie rozrywki i zabawy. Ponieważ gry komputerowe pasjonują przede wszystkim dzieci i młodzież, to właśnie oni najbardziej są narażeni na uzależnienie się od nich. Zdarzają się już kilkunastoletni pacjenci z całym zespołem objawów uzależnienia od komputera. Przypominają one zaburzenia nerwicowe - niepokoje, lęki, zaburzenia snu, a w sferze fizjologicznej - nadmierne pocenie się, naprzemienne uczucie gorąca i zimna, moczenie się. Takie dzieci czują się źle, kiedy nie mają przed sobą włączonego monitora"163. Internet jest swoistym medium, które oprócz niekwestionowanych zalet posiada swoje ciemne strony pokus i zagrożeń czyhających na jej użytkowników. Dotyczy to głównie osób o niewyrobionym jeszcze światopoglądzie, a więc młodzieży kształtującej swój obraz świata w oparciu o zdobywaną ciągle wiedzę, również za pośrednictwem Internetu. Nie znaczy to, że zagrożenia niesione przez tą globalną sieć dotyczą tylko tej grupy, narażeni na nie są wszyscy jej użytkownicy, młodzież natomiast stanowi grupę o podwyższonym ryzyku. 163 A. Kłodecki, Przyjaźń z komputerem - korzyść czy zagrożenie, „Twoje Dziecko" 2000, nr 6, s. 64. Człowiek i zagrożenia Józef Bednarek Internet ma wpływ na liczne zagrożenia dla celowego kształtowania osobowości przez instytucje do tego powołane. Gromadzi różnorodne materiały, między innymi treści pornograficzne, pedo-filskie lub propagujące przemoc, ale także godzące w dobra osobiste. Ponadto możemy w nim znaleźć kontakt z grupami satanistycznymi, poglądami faszystowskimi, jak również instrukcję o konstruowaniu bomby i innych niebezpiecznych materiałów. A. Hankała wymienia następujące zagrożenia dla sfery realizacji interpersonalnych: relacje nauczyciel - uczeń; zaburzenie kontaktów społecznych; wyzwalanie zachowań agresywnych; czynniki modyfikujące ryzyko aktualizacji zagrożeń164. Dialog z maszyną, jaką jest komputer, zastępuje człowiekowi łączność z rzeczywistym obiektem. „Nie jest to więź w pelni satysfakcjonująca (podobnie jak kontakt z »zastępczą matką«), nie daje pelni przeżyć emocjonalnych, wynikających z bliskości z rzeczywistym człowiekiem, ani wglądu w jego sposób przeżywania, nie możemy również otrzymać od niego pełni uczuć, zrozumienia, empatii, a także nawet konkretnej pomocy materialnej i psychicznej w trudnej sytuacji życiowej. Kontakt foce to fa-ce, czyli bezpośredni i bliski, jest znacznie bogatszy. Dostarcza nam również wielu informacji i odczuć przekazywanych w sposób niewerbalny"165. „Komputer odbiera osobom uzależnionym poczucie wolności, prywatność, a także uniemożliwia im krytyczne ustosunkowanie się do otaczającego świata. Komputer staje się czymś w rodzaju „superczlowieka", a użytkownik - podatny na manipulację -nie potrafi krytycznie odnieść się do przekazywanych mu informacji"166. Podziału różnorodnych zagrożeń dydaktycznych i psychicznych spowodowanych nowymi technologiami informacyjnymi dokonał Maciej Tanaś167. Wymienia wśród nich: 164 A. HankaJa, Psychologiczne i społeczne zagrożenia związane z zastosowaniem mediów i technologii informatycznej w edukacji, [w:] M. Tanaś (red.), Pedagogika © środki informatyczne i media, Warszawa- Kraków 2004, s. 80-81. 165 D. Ras, Korzystanie z telewizji i komputera a ryzyko ograniczania rozwoju kontaktów spolecznych u uczniów, t. l, Katowice 2000, s. 75-76. 166 Tamże, s. 82. 167 M Tanaś, Medyczne skutki uboczne kształcenia wspomaganego komputerowo, „Toruńskie Studia Dydaktyczne" 1993, s. 107-109. 90 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Zaburzenia funkcji poznawczych prowadzące do niemożności kontynuowania nauki: / zaburzenia percepcji, płynność uwagi, ograniczenie lub utrata zdolności logicznego myślenia, poczucie zagubienia, natrętne myśli, zachowania kompulsywne, zaburzenia pamięci; / niemożność kontynuowania nauki jako konsekwencja ww. zaburzeń i objawów towarzyszących, związana np. dyskomfortem psychicznym pojawiającym się w wyniku drastycznych interwencji, tj. z tzw. „syndromem odstawienia" niekiedy o drastycznym przebiegu. Ucieczkę od świata realnego do sztucznego, wirtualnego: / złudne poczucie siły i przynależności (funkcja kompensacyjna), często patologizującej rywalizacji (rekordy w grach, sieci) bez respektowania zasad etycznych (zasady obowiązujące w grach niewiele mają wspólnego z dążeniem do prawdy, sprawiedliwości, uznawania godności osoby ludzkiej; gry kształtują świadomość nowego miejsca i roli wirtualnych wrogów, powodując często, że agresja i walka są później traktowane jako norma w świecie realnym); / złudne poczucie wolności, bycia niezastąpionym, przymus bycia „on-line", potrzeba autoprezentacji i poczucia obecności (własna strona www). Specyficzne postacie patologii społecznej: / nieuzasadniona indywidualna lub zbiorowa agresja i au-toagresja oraz frustracje; / powielanie wzorców patologicznych i destrukcyjnych -agresja na ekranie ujawnia się w normach akceptowanych przez grupy rówieśnicze i społeczności lokalne (subkultury, lokalne nacjonalizmy, rejony podwyższonego ryzyka); / dostęp do patologicznych grup o celach niejasnych, funkcjonujących na pograniczu lub poza prawem; przystąpienie do nich jest równoznaczne z angażowaniem się lub byciem ofiarą (prostytucja, pornografia dziecięca, pedofilia, handel żywym towarem, organami itd.); / dostęp do „toksycznych" grup kulturowych, parareligij-nych, pseudoterapeutycznych, krypto lub jawnie satanistycznych, szerzących ideologię destrukcji, zła, agresji i nihilizmu; Człowiek i zagrożenia 91 Józef Bednarek • Uzależnienia: / syndrom Internet Addiction Disorder - niejednorodne w istocie zjawisko uzależnienia od Internetu, tj. wewnętrzny przymus bycia w sieci; ulega mu 18% użytkowników spędzających ponad 70 godz. tygodniowo przed monitorem; / syndrom technohipnozy - popadanie w trans przez dzieci w trakcie emisji reklam lub gry komputerowej; / syndrom ASC - intensywne korzystanie z komputera może prowadzić do zmienionych stanów świadomości, podobnych fizjologicznie i psychologicznie do stanów intoksykacji farmakologicznej, alkoholowej czy narkotycznej; syndrom ten ułatwia akceptowanie różnych nakazów i zakazów, także groźnych społecznie ideologii; S uzależnienie od rzeczywistości wirtualnej — ucieczka od realnego świata m.in. dzięki technikom wirtualnym; / uzależnienie od programów zawierających elementy psy-chomanipulacji, technik perswazyjnych i bodźców pod-progowych bazujących na procedurach NLP (programowania neurolingwistycznego), technik kontroli umysłu, technik bioneuromanipulacyjnych (działających na centralny układ nerwowy). • Dysfunkcje neurologiczne: / syndrom padaczki ekranowej (w Japonii w grudniu 1997 r. zanotowano prawie 1000 przypadków epilepsji po emisji jednej z dobranocek), podobne przypadki notuje medycyna w pracy z komputerem; / nerwice. „Obecnie brak jest pewności, że sieć teleinformatyczna będzie służyła rzeczywistemu rozwojowi uczniów, że nie stanie się źródłem manipulacji na niespotykaną dotychczas skalę, manipulacji poprzez wpływ anonimowego nadawcy na formułowane cele i dobór treści. Dzieci zagubione w Internecie, zwanym przez wielu śmietnikiem informacyjnym świata, potrzebują przewodnika, pozwalającego odróżnić informacje ważne od nieistotnych. Należy dodać, że jeszcze nie jesteśmy przygotowani do kształcenia, wymagającego świadomości nowych ról i nierozpoznanych jeszcze kompetencji w nadchodzącej erze cywilizacji informatycznej"^. Zacytujmy tym miejscu jeszcze jedną uwagę: „Wielu użytkowników 168 J. Bednarek, Media ..., j w., s. 250. 92 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni komputera, nie zdaje sobie jednak sprawy ze szkodliwości skutków ubocznych jego stosowania. Każda innowacja, a więc i ta z użytkowaniem komputerów, nie może ich przysłaniać, a rodzące się opory i bariery należy niewątpliwie uwzględnić"169. Należy kierować się zdrowym rozsądkiem, biorąc pod rozwagę dobre i złe strony. 3. Zagrożenia moralne Problem zagrożeń moralnych będących skutkiem korzystania (czy też bardziej nieumiejętności korzystania) przez człowieka z mediów elektronicznych jest wielopłaszczyznowy i złożony. Jak zauważa M. Jędrzejko, media elektroniczne tworzą z jednej strony przestrzeń wolności dla młodego pokolenia, z drugiej zaś strony ta wolność jest często przez nie niewłaściwie rozumiana170. Taki stan prowadzi do oferowania w mediach treści, które przez nieprzygotowanego odbiorcę mogą być źle interpretowane lub też służyć jako nieuprawnione wzory do naśladowania. 8.1. Seks przez Internet W dobie rozwoju nowych technologii ulegają ewolucji także i tradycyjne formy zachowań seksualnych. Kiedyś poznanie potencjalnego partnera wymagało podjęcia wielu skomplikowanych działań - pójścia do klubu, poznania interesującej osoby - oraz było związane ze specyficznym obyczajem. Obecnie proces ten może być niezwykle łatwy. Teraz ten „taniec godowy" odbywa się nierzadko za pomocą klawiatury komputera. Oczywiście, elektroniczny dialog polega nieraz na zwykłej zabawie, ale niekiedy kończy się zawarciem normalnej znajomości. Jest to po prostu źródło podniecenia dla niektórych osób. Dawniej trzeba było korzystać z własnej fantazji lub podglądania innych. Później pojawiły się specjalne wydawnictwa, fotografie, następnie nastała epoka filmów porno, dziś mamy Internet jako źródło i formę zawierania bliższych znajomości171. Ciekawy okazał się wywiad z seksuologiem Z. Lwem-Starowi-czem na temat uprawiania tzw. seksu przez Internet. Uważa on, że z chwilą pojawienia się nowej formy komunikacji międzyludz- 169 R. Schulz, Opór wobec zmian, „Kultura i Edukacja" 1993, nr l, s. 19. 170 M. Jędrzejko, Wizerunek „wolności" w nowych mediach elektronicznych, Materiały pomocnicze do ćwiczeń z patologii społecznej, Pułtusk 2005, s. 11. 171 A. Świtkowska, T. Nidecki, Taniec godowy na klawiaturze, wywiad z prof. Z. Lwem-Starowiczem, www.cyber.com.pl/archiwum/sex/5.shtml. Człowiek i zagrożenia 93 ii Józef Bednarek kiej, zmianie ulega także sfera życia intymnego człowieka, dlatego seks przez Internet można nazwać seksem. Od kiedy na świecie zaczęły funkcjonować sekstelefony, automatycznie pojawił się problem skatologii telefonicznej (czerpanie satysfakcji seksualnej poprzez rozmowę telefoniczną). Jeśli powstanie nowe rozwiązanie technologiczne rewolucjonizujące sferę komunikacji międzyludzkiej, zawsze będzie miało ono wpływ na erotyzm. Z. Lew-Starowicz uważa, iż mimo pewnych mankamentów upowszechniania się w Internecie pewnych treści o zabarwieniu dewiacyjnym - nie ma wątpliwości, że dzięki nowym mediom postęp w zakresie edukacji seksualnej na świecie jest ogromny. Dlatego też coraz więcej ludzi ma bardziej udane życie seksualne. Sądzi, że Internet tego nie cofnie. Aspekt poznawczy jest niezwykle ważny, im więcej człowiek wie, tym łatwiej sam może sobie pomóc i wykreować własne życie seksualne172. Zjawiskiem łączącym seks z Internetem zajął się dokładniej Ali Cooper, dyrektor Centrum Małżeńskiego i Seksualnego Uniwersytetu Stanford. Jego zdaniem istnieją trzy czynniki wyznaczające rolę Internetu w seksualności: dostęp, możliwości i anonimowość173. Łatwy dostęp sprawił, że seks jest często poszukiwanym tematem w Internecie. Oblicza się, że w ciągu jednego miesiąca prawie dziesięć milionów użytkowników odwiedza te strony. Ponad piętnaście milionów ludzi spędza w sieci średnio 9,8 godzin tygodniowo, odwiedzając jedną z dwustu milionów dostępnych stron internetowych. W każdym tygodniu jest dołączonych do sieci ponad trzysta tysięcy nowych stron. Rola i wpływ Internetu na seksualność okazały się na tyle istotne, że wielu badaczy ogłasza nową rewolucję seksualną174. Wirtualny sklep jest dostępny przez całą dobę. Każdy może znaleźć bratnią duszę o podobnych upodobaniach czy zainteresowaniach seksualnych. Jest coraz więcej par, które poznały się za pośrednictwem Internetu; zmniejsza on zahamowania, nieśmiałość i lęk w relacjach między płciami. Internet realizuje skrywane marzenia milionów ludzi, które można ująć w następujący sposób: nie narobić się, a zjeść zakazany owoc albo przynajmniej mieć dużo frajdy. Najczęściej z seksu oczywiście. Ale nie tylko. Także z samego romansowania, flirtowania z kimś czy nawet zwykłego świntuszenia - dzisiaj dziecin- 172 Tamże, s. 9-10. 173 Z. Lew-Starowicz, Seks z Internetem, www.kiosk.onet.pl, s. 1. 174 Tamże, s. 1-2. 94 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni nie prostego. O tych, którym nie w głowie przelotny seks i krótkotrwałe romanse, sieć też nie zapomniała. Szukający poważnego partnera na całe życie zamieszczają w Internecie swoje zdjęcia i wyczerpujące oferty matrymonialne, bo gdzie, jak nie tutaj prawdopodobieństwo odnalezienia swojej drugiej połowy jest największe? Z badań Z. Izdebskiego - seksuologa, autora książki „Seks Polaków" - wynika, że 50% osób w wieku 15—49 lat było na czatach erotycznych, 28% wchodziło tam kilka razy, a 17% nie wyobraża sobie bez nich życia. Jeszcze przed dwoma laty ludzie wchodzili na czaty i strony poświęcone erotyce po to, by porozmawiać o seksie. Dziś coraz częściej za pomocą Internetu tylko umawiają się na seks. To nowość w erotycznej obyczajowości Polaków. Anonimowość Internetu ośmieliła wszystkich: mężczyzn i kobiety, którzy otwarcie definiują swoje potrzeby175. W opiniach wielu psychologów zajmujących się problemami osób uzależnionych w cyberprzestrzeni funkcjonuje opinia, że „Wróżka Sieć zmieniła tchórzliwe zające w odważne erotycznie lwy, które pieprzne rozmowy w »wirtualu« chcą kończyć w jak najbardziej realnym łóżku". Jak ten nowy typ romansu przeformułu-je nasze myślenie o wierności, wstydzie, małżeństwie, kłamstwie, zazdrości? Czy kiedy już się nasycimy milionami internetowych flirtów, wrócimy do klasycznego patrzenia w oczy? Czy nastąpi kontrre wolucj a?176 Analizując tę problematykę, Ali Copper stwierdza, że relacje między Internetem a seksualnością obejmują trzy następujące kategorie: komercyjną, powiązania pozytywne i wzorce negatywne. Aspekt komercyjny polega na tym, że Internet rozpowszechnił handel produktami seksualnymi. Prosto, łatwo i bez zakłopotania można za pośrednictwem Internetu uzyskać materiały edukacyjne, prezerwatywy, wibratory i inne akcesoria. Natomiast poczucie jedności i powiązań z Internetem może wywierać pozytywny wpływ na psychikę użytkownika - powiązanie pozytywne. Sieć internetowa oferuje edukację seksualną, informacje pomagające w neutralizowaniu lęków wiążących się z seksem, kontakt z ekspertami, usługi w zakresie specjalnych tematów, szkolenie rodziców na temat wychowania seksualnego dzieci. W ostatniej kategorii można wyodrębnić następujące, najczęściej wymieniane negatywne wzorce: 175 Tamże, s. 70-71. 176 Tamże, s. 71. Człowiek i zagrożenia 95 Józef Bednarek • uzależnienie się od Internetu, spędzanie w nim coraz więcej czasu, co może zubożać relacje z osobami w rzeczywistym świecie; • unikanie lub zaniedbywanie związków uczuciowych; • zwiększenie izolacji jednostki i uczucie pseudointymności; • pogłębienie trudności u osób o życiu pustym i mało satysfak- 177 cjonującym1". Zatem nic dziwnego, że komercjalizacja Internetu najszybciej dokonuje się właśnie w obszarze seksu, a walka o klienta jest ostra. Poszczególne strony erotyczne prześcigają się w przekraczaniu kolejnych barier obyczajowych. Perwersja i okrutne zboczenia funkcjonują tam na prawach „ciekawostek". Operatorzy, wykorzystując „głód" i techniczną naiwność użytkowników, zastawiają na nich mnóstwo pułapek, automatycznie instalując w prywatnych komputerach bardzo trudne do usunięcia programy, na przykład uruchamiające połączenia z sekstelefonami178. 3.2. Prostytucja w sieci Jedną z najważniejszych zalet Internetu jest możliwość całodobowego dostępu do niego. Pozwala to użytkownikowi na znalezienie informacji w porze jemu odpowiadającej. Według badań Ośrodka Badań Opinii Publicznej prawie 13% Polaków powyżej piętnastego roku życia ma dostęp do Internetu. Internet jest wykorzystywany przede wszystkim do poszukiwania informacji przydatnych w pracy i w nauce (73,1%). Według OBOP najpopularniejszym serwisem internetowym jest Wirtualna Polska. Następne miejsca zajmują Onet i Yahoo! Co piąty użytkownik Internetu w Polsce (22%) ma indywidualne konto poczty elektronicznej. Liczba internautów w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła przeszło dwukrotnie. Obecnie dostęp do Internetu ma 12,8% Polaków. Wśród użytkowników Internetu wyróżniają się osoby z wyższym wykształceniem (46%), menedżerowie (54%), przedstawiciele wolnych zawodów (46%), biznesmeni (30%) oraz studenci i uczniowie (35%). W dużych miastach z Internetem może się łączyć co piąty mieszkaniec, na wsi - tylko co piętnasty. Z poczty elektronicznej korzysta 42,2% internautów, wśród nich 27% codziennie, a co czwarty - zaledwie kilka razy w miesiącu. Osoby korzystające z Internetu traktują go głównie jako środek do nawiązywania kontaktów. Bardzo małym powodzeniem cieszą się natomiast za- 177 Z . Lew-Starowicz, Seks..., jw., s. 2. 178 por p Legutko, Internetowy nałóg, www.kiosk.onet.pl, s. 1. 96 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni kupy przez Internet (1,6%) i usługi finansowo-bankowe (2,8%)179. Badania w tym obszarze prowadzi także wiele ośrodków akademickich. I tak Uniwersytet Łódzki opublikował wyniki, które pokazują, że tylko 6% młodzieży w ogóle nie ma dostępu do komputera, a ponad 50% chłopców i 20% dziewcząt korzysta z niego codziennie. Młodzież nie ma już technologicznej, a w gruncie rzeczy mentalnej bariery, stanowiącej dla ich rodziców swoistą ochronę przed urokiem cyberprzestrzeni. Uczniowie - jak wynika z badań - najchętniej „czatują", czyli rozmawiają przez Internet ze znajomymi, ale też 30% chłopców przyznaje, że głównie ogląda strony erotyczne. Nie jesteśmy w tej słabości odosobnieni. Okazuje się, że nie kasety wideo czy tzw. „świerszczyki", lecz właśnie Internet stał się w XXI wieku najatrakcyjniejszym przekaźnikiem treści erotycznych na świecie. Przede wszystkim dlatego, że gwarantuje całkowitą anonimowość i pełną intymność. Ktoś, kto wstydzi się odwiedzić sex shop nie ma już żadnych oporów, by w zaciszu własnego pokoju oglądać najbardziej wyuzdane strony WWW. Na stronach tych można znaleźć też ciekawe panele dyskusyjne dotyczące różnych tematów, a między innymi także prostytucji. Na takim właśnie panelu dyskusyjnym zapytano kobiety, jak postrzegają dany problem. Czy prostytucja (i korzystanie z niej przez małżonka) może być w pewnej sytuacji dla kobiety „odciążeniem"? I czy odwiedziny w domach schadzek można traktować jako „swój sposób na życie"? Czy mężczyzna, który w wyniku zwykłej zdrady lub kontaktu z prostytutką zarazi się sam, a potem dojdzie do zarażenia partnerki, powinien stawać przed sądem i odpowiadać za swoje czyny majątkiem oraz utratą wolności? Odpowiedzi były przeróżne, negujące zawód prostytutki i osoby korzystające z ich usług, ale również zdarzały się wypowiedzi pozytywne. Inna z kolei strona internetowa zawiera opis pracy streetwor-kera z dziećmi uprawiającymi prostytucję. Praca ich polega na informowaniu małoletnich, jak zapobiegać chorobom przenoszonym drogą płciową i zakażeniom HIV, oraz próbie przekonania, że można żyć inaczej. Miejscem pracy streetworkerów są głównie ulice, dworce kolejowe, przejścia graniczne, ale też agencje towarzyskie, kluby gejowskie, dyskoteki i puby. Trafiają bezpośrednio do zagrożonych, rozdają prezerwatywy, materiały informacyjne, służą fachową poradą180. Zdaniem streetworkerów spectrum osób zajmujących się prostytucją jest szerokie: od luksusowych dziew- 179 Tamże, s. 53. iso por g stryjenka, Niebezpieczny seks, www.niebieskalinia.pl, s. l, Człowiek i zagrożenia 97 Józef Bednarek czyn pracujących dla elit, poprzez dziewczyny z agencji towarzyskich, prostytucję hotelową, uliczną, autostradową, weekendową, aż po dziewczyny i chłopców sprzedających się za hamburgera lub nocleg. O swojej pracy streetworkerzy z TADA (Stowarzyszenie na rzecz Prewencji HFWAIDS i innych Chorób Przenoszonych Drogą Płciową) mówią krótko: „Me jesteśmy policjantami, nie jesteśmy też armią zbawienia, nie namawiamy dziewczyn do zmiany zawodu, ale jeśli któraś zgłasza taką potrzebę - pomagamy jej"181. Inicjatywa, którą tu omawiamy, jest znana także w Polsce. W wielu polskich miastach prostytucji nieletnich poświęca się coraz więcej uwagi. W pomoc tej grupie zaangażowani są zwłaszcza streetworkerzy z Warszawy. Pracują oni głównie na Dworcu Centralnym - miejscu, które jednoznacznie kojarzy się z prostytucją dziecięcą i pedofilią. Omawiając tę problematykę, podkreślenia wymaga, że dzieci, które trudnią się prostytucją, charakteryzuje pewna ambiwalen-cja uczuciowa - w sytuacjach kryzysowych pomagają sobie wzajemnie, ale w innych przypadkach potrafią siebie okradać, oszukiwać, być bezwzględne. One nie wiedzą, co jest prawdziwą więzią między ludźmi. Nie wiedzą, co to jest szacunek, że można nim darzyć kogoś właściwie za nic - tylko dlatego, że jest człowiekiem. To jest dla nich niezrozumiałe. Oni uważają, że na wszystko trzeba sobie zasłużyć182. Streetworkerzy nie współpracują z policją, ponieważ żaden dzieciak nie chciałby już z nimi rozmawiać. „Przecież polowa z nich ma konflikt z prawem -jakieś narkotyki, kradzieże. To nie jest nasza sprawa, my mamy im pomagać, a od łapania jest policja. Niech każdy robi to, co do niego należy"183. Skala prostytucji dziecięcej w Polsce nie jest znana. Jest trudniejsza do oszacowania niż prostytucja dorosłych. Zarówno klient, jak i nieletni wiedzą, że utrzymywanie stosunków seksualnych z dziećmi poniżej piętnastego roku życia jest nielegalne, dlatego robią wszystko, aby to nie wyszło na jaw. Jeden z badaczy tej problematyki, seksuolog Z. Izdebski, uważa, że spora grupa prostytuujących się nastolatków nie robi tego z biedy, ale po to, żeby mieć pieniądze na super ciuchy, sprzęt, rozrywki. Wielu spośród nich to uciekinierzy z domów rodzinnych, domów dziecka, zakładów poprawczych i ci prostytuują się po to, żeby przeżyć, kupić jedzenie, ubranie, gdzieś przenocować. 181 Tamże, s. 1. 182 Tamże, s. 3. 183 Tamże, s. 4. 98 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzesfrzen/ Formą prostytucji jest też tzw. sponsoring. Bogaty mężczyzna znajduje sobie chłopaka albo dziewczynę, którym wynajmuje mieszkanie, daje kieszonkowe, utrzymuje w zamian za świadczenia seksualne. Czasem prostytuujące się dzieci utrzymują rodzinę, która z reguły nie pyta, skąd pochodzą pieniądze, tylko cieszy się, że dziecko jest takie zaradne. Zarówno policja, jak i organizacje pozarządowe pracujące w środowiskach osób prostytuujących się są zgodne co do tego, że zjawisko prostytucji narasta. Dotyczy to prostytucji osób dorosłych i prostytucji dziecięcej. 3.3 Sieć źródłem pornografii Współczesny Internet jest przesycony różnymi treściami seksualnymi, a przeciętny użytkownik nie ma szansy, by przed nimi skutecznie się bronić. Jedna z definicji pornografii zaczerpnięta z Encyklopedii brzmi: pornografia to materiały słowne lub wizualne, które przedstawiają anatomię lub aktywność seksualną, a podstawową intencją twórcy jest prowokowanie podniecenia seksualnego u odbiorcy"184. Zagadnienie to dzieli się na pornografię słabego stopnia (ang. soft córę) i mocnego stopnia (ang. hard córę). Obie we właściwy sobie sposób oddziałują na człowieka, powodując znieczulenie i potrzebę coraz mocniejszych doznań. Wystarczy uruchomić jakąkolwiek wyszukiwarkę internetową i wpisać hasło „sex", a na monitorze komputera pojawią się tysiące odnośników do stron oferujących usługi związane z pornografią. Zawartość tych stron można podzielić według następującego kryterium: • strony zawierające galerie zdjęć pornograficznych, podzielone tematycznie, • zbiory małych filmików, które można zapisać na własnym komputerze, • telekonferencje internetowe z intymnymi dialogami, tzw. live sex, • sklepy internetowe, tzw. sex shopy, w których można zamówić filmy video oraz gadżety erotyczne. W Stanach Zjednoczonych próbuje się ograniczyć rozpowszechnianie niedozwolonych treści drogą legislacyjną, poprzez wprowadzenie przez kongres Stanów Zjednoczonych odpowiednich ustaw. Każda z takich inicjatyw ma równie dużo przeciwników co zwolenników, właśnie ze względu na groźbę ograniczenia tak ulubio- 184 wiEM.pl - Wielka Internetową Encyklopedia Multimedialna. Człowiek i zagrożenia 99 Józef Bednarek l nej przez Amerykanów wolności. Równie podobnie zaczyna dziać się w Polsce. Secure Computing185 opublikował pierwszy raport na temat pornograficznych stron WWW w 100 krajach świata. Klasyfikacji dokonano według głównych krajowych domen internetowych186. Region świata Europa Region Pacyfiku Azja Ameryka Łacińska Kanada Karaiby Środkowy Wschód OGÓŁEM Źródło: http://egospodarka.pl. Liczba pornograficznych stron WWW przypisanych do domen internetowych danego kraju 28 430 600 12 352 600 3 193 000 389 400 283 600 255 000 77800 46 030 600 Badanie wykazało istnienie ponad 46 milionów stron WWW zawierających treści pornograficzne. Najwięcej - 28 milionów stron posiadały europejskie domeny internetowe. Na drugim miejscu znalazły się strony internetowe Australii i wysp regionu Pacyfiku, które skalkulowano na 12 milionów. Najmniejsza liczba stron WWW o treściach pornograficznych posiadają domeny internetowe państw afrykańskich. Zjawisko pornografii interneto-wej prawie nie istnieje w krajach Środkowego Wschodu. Największe skupiska pornografii internetowej na świecie są pochodną nie tylko zwiększonego zainteresowania tymi treściami w danym regionie świata, ale również rozwoju infrastruktury teleinformatycznej oraz poziomu dostępu do Internetu w poszczególnych państwach. Trudno jednoznacznie określić, gdzie leży granica udostępniania pornografii czy materiałów erotycznych. Trudno też zakazać całkowicie jej udostępniania. Problem tkwi w tym, że dostęp do niej w Internecie jest prostszy niż w kiosku czy wypożyczalni kaset wideo, co nie jest dobre zwłaszcza w przypadku małoletnich 186 http://egospodarka.pl (2004-08-20). 186 Źródło: http://egospodarka.pl. 100 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni ac at :h ł użytkowników sieci. To ich należy chronić przed niepożądanymi treściami. W Internecie kwitnie nie tylko komercyjna pornografia, ale także powstają zorganizowane siatki pedofilskie specjalizujące się w darmowej wymianie materiałów pornograficznych. Pornografia dziecięca rozpowszechniana w Internecie często jest przygotowaniem do prób rzeczywistego wykorzystania seksualnego małoletnich. Nagminnym zjawiskiem stało się podszywanie pedofili pod młode osoby podczas rozmów w internetowych kanałach dyskusyjnych. Od kilku lat temat rozpowszechniania pornografii za pośrednictwem sieci komputerowych jest głośny i wzbudza oburzenie w społeczeństwie. Świadczą o tym zarówno doniesienia prasowe, jak i liczne opracowania prawnicze poświęcone temu zagadnieniu187. W Europie od pięciu lat działa projekt COPINE188, w ramach którego grupa ekspertów prowadzi badania nad aktywnością europejską grup pedofilskich w Internecie. Brytyjski Internet Watch Foundation od 1996 roku zajmuje się wykrywaniem materiałów pornograficznych na grupach dyskusyjnych. Z inicjatywy Unii Europejskiej powstała sieć punktów kontaktowych (tzw. hotlines), za pośrednictwem których sami in-ternauci mogą zgłaszać przypadki dziecięcej pornografii w zasobach sieciowych. Dostęp do pornografii w Internecie jest o wiele prostszy niż w kiosku czy w wypożyczalni wideo, co nie jest dobre zwłaszcza w przypadku niepełnoletnich użytkowników sieci. Wystarczy wejść do jednej z popularnych przeglądarek internetowych i w okienku aparatu wyszukiwawczego wpisać hasło związane z seksem, a otrzyma się listę kilku milionów dokumentów i kilku tysięcy stron WWW dotyczących tej tematyki. Strony te cieszą się taką popularnością, że gdy „Playboy" i „Penthouse" uruchomiły swoje serwery, pierwszego dnia odwiedziło je odpowiednio 620 i 802 tyś. osób. Według badań z 1998 r., w których wzięło udział 13 tyś. użytkowników Internetu, 86% mężczyzn i 14% kobiet przyznało się do odwiedzania stron pornograficznych189. Jak już wspomniano, materiały pornograficzne znajdują się także na tzw. listach dyskusyjnych. Można tu również znaleźć informacje o adresach serwerów WWW, na których są umieszczone 187 J. Warylewski, Pornografia w Internecie - wybrane zagadnienia karnoprawne, „Prokuratura i Prawo" 2002, nr 4, s. 23. 188 http://www.copine.ucc.ie. 189 W. Markiewicz, Tylko dla dorosłych, „Polityka" 2000, nr 5, s. 8. Człowiek i zagrożenia 101 Józef Bednarek dalsze materiały. Zapisać się na nie może każdy, kto poda swój adres poczty elektronicznej i wyśle wiadomość. Na zamieszczone listy można w ciągu dwóch tygodni otrzymać po 100, 200 a nawet 400 odpowiedzi (w najbardziej aktywnej grupie pederastów nawet 1500). Niepotrzebne jest hasło dostępu czy weryfikacja wieku. Ich użytkownicy twierdzą, że tylko w ten sposób mogą otwarcie mówić o swoich emocjach, uprawiać swoisty „bezpieczny" seks, wolny od groźby przenoszenia chorób drogą płciową, przeżywając intrygujące doświadczenia towarzyskie, dzięki czemu wzrasta ich świadomość seksualna. W Internecie można znaleźć też specyficzne kluby pornograficzne (jak np. były głośny duński Klub Lolita, specjalizujący się w pornografii dziecięcej), które zajmują się już bezpośrednio dystrybucją zdjęć. Warunkiem członkostwa jest wysyłanie przez sieć określonej liczby materiałów pornograficznych190 Uniwersytet Carnegie Mellon, z siedzibą w Pittsburgu w stanie Pensylwania, opracował raport pt. „Rynek pornografii na in-fostradzie" o dostępności treści pornograficznych. Uczelnia po raz pierwszy oceniła liczbę pobieranych z sieci materiałów. Oto kilka informacji pochodzących z omawianej pracy: • Ilość pornografii dostępnej on-line jest olbrzymia. W ciągu 18-miesięcznych badań zespół odnalazł 917 410 zdjęć, opisów, opowiadań i filmów. 83,5% wszystkich binarnych grup dyskusyjnych zawiera treści pornograficzne. • Pornografia jest popularna. Statystycznie, na serwerach w większych uniwersytetach, 13 z 40 grup dyskusyjnych określonych jest nazwą typu alt.sex.stories, rec.arts.erotica czy alt.sex.bondage. • Pornografia to pieniądze. 71% zdjęć pornograficznych pochodzi z BBS-ów, których operatorzy starają się przyciągnąć klientów swoimi prywatnymi kolekcjami (za opłatą średnio od 10 do 30 USD miesięcznie). Pięć największych BBS-ów miało roczny dochód powyżej l miliona USD. • Pornografia to „męska sprawa". Na podstawie danych dostarczonych przez operatorów BBS-ów, 98,9% klientów to mężczyźni. Są potwierdzenia, że pozostałe 1,1% to kobiety, które często otrzymują wynagrodzenie za „towarzyszenie" mężczyznom on-line. • Pornografia w sieci to nie tylko nagie kobiety i mężczyźni. Ze względu na dostępność zdjęć hard porno w magazynach i na kasetach wideo, BBS-y zaczęły specjalizować się w kon- 190 file://A:\Komputery i pornografia.htm. 102 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni kretnej tematyce, niedostępnej na rynku ogólnym: pedofilia, nekrofilia czy zoofilia191. Z myślą o dzieciach stworzono też technologie filtrujące treści stron internetowych lub blokujące dostęp do określonych miejsc w sieci (np. Cyber Patrol, Cyber Sitter, Net Nanny lub Surf Watch). Zainstalowanie takiego programu, działającego prewencyjnie, chroni młodego człowieka przed dostępem do treści związanych z seksem i przemocą. Przykładowo program Surf Watch nie pozwala na dostęp do ponad tysiąca serwerów internetowych, które jego twórcy uznali za pornograficzne. Potrafi też zablokować dostęp do serwerów, których nazwy zawierają słowa związane z pornografią. Rodzice mogą także korzystać z oprogramowania monitorującego połączenie sieciowe, pozwalającego sprawować kontrolę nad wykorzystaniem dostępu do Internetu przez dzieci (np. program Cyber Snoop)192. Tropieniem działających w Internecie pedofilów równie skutecznie zajmują się organizacje społeczne. Belgijska organizacja Morkhoren już w 1992 r. przedstawiała dowody na istnienie międzynarodowej grupy zajmującej się tym przestępstwem193. Brytyjska branża internetowa powołała własne ciało nadzorcze Internet Watch Foundation (IWF). Zasadą jej działania jest odbieranie przez specjalny telefon zgłoszeń o miejscach w sieci z pornografią i wpływanie na administratorów serwerów, by je zlikwidowali. Fundacja dąży do stworzenia ogólnoeuropejskiego systemu oceniającego zasoby sieci. IWF posiada infolinie w Holandii, Belgii, Norwegii, Niemczech i USA. Monitorowaniem Internetu w poszukiwaniu pornografii z udziałem dzieci oraz eliminowaniem grup dyskusyjnych zamieszczających takie materiały zajmuje się także amerykańska organizacja Children's Protections & Advocacy Coalition. W Holandii kilka wzajemnie wspierających się organizacji (m.in. fundacja internatów Foundation for Internet Provi-ders, Internet Users, służby wywiadowcze i organizacje zwalczające rasizm i dyskryminację) stworzyło „gorącą linię", na którą można zgłaszać przypadki pornografii dziecięcej w Internecie194. Odpowiedzialność administratora systemu (serwera), na którym umieszczono treści pornograficzne lub za pomocą którego są 191 file://A:\Już na ekranach 'CyberPorn'.htm. 192 J. Warylewski, Pornografia..., jw., s. 60-61. 193 T. J. Ksok, Pornografia dziecięca - Internet i ściganie karne, „Przegląd Policyjny" 1999, nr 4, s. 144. 194 file://A:\Pornografia i cenzura.htm. Człowiek i zagrożenia 103 Józef Bednarek one udostępniane, jest przewidywalna, ale powinna być ograniczona do tych przypadków, kiedy umyślnie udostępnia on swoją usługę dla takich właśnie celów. Powinien on odpowiadać za pomocnictwo, gdy robi to w zamyśle, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego. Odpowiada także wtedy, gdy wiedząc o zamiarze sprawcy udostępnia mu określoną usługę, jak i wtedy, gdy dowiaduje się o bezprawnej zawartości serwera i nie podejmuje działań zmierzających do zaprzestania nielegalnego zachowania sprawcy. Od administratora nie można natomiast wymagać, aby podejmował nadzwyczajne działania zmierzające do odnalezienia treści pornograficznych, a tym bardziej do ich usunięcia. Przypisywanie mu w takich przypadkach odpowiedzialności za tzw. pomocnictwo przez zaniechanie byłoby błędem, albowiem nie ciąży na nim szczególny, prawny obowiązek niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego (art.18 §3 KK)195. Doświadczenia wielu państw wskazują, że podejście represyjne, czyli próby ograniczania w drodze zakazów wolności w zakresie przepływu informacji, nie tylko zawodzi, ale spotyka się z negatywnym odbiorem społecznym. Nawet kompromisowa normalizacja australijska, przewidująca specjalną procedurę informowania administratorów serwerów o stronach z treściami pornograficznymi w sieci, nie uzyskała powszechnej akceptacji. Perspektywa ponoszenia odpowiedzialności przez dostarczycieli usług inter-netowych została porównana do cenzury w krajach totalitarnych. Badania przeprowadzone przez amerykańską organizację First Amendment Center potwierdzają, że wolność słowa jest jedną z najcenniejszych wartości w społeczeństwie USA196. Należy zatem być wyjątkowo ostrożnym z nakładaniem jakichkolwiek ograniczeń w Internecie. Jest to wyjątkowa w swoim rodzaju subkultura, w której każdy może zabrać głos i dlatego powinno się w niej regulować jak najmniej. Nawet niektóre stowarzyszenia walczące z pornografią dziecięcą są jednocześnie zwolennikami zachowania w sieci całkowitej swobody. Proponują one inne sposoby walki z tym zjawiskiem, głównie zgłaszanie wszelkich stwierdzonych przypadków pornografii dziecięcej odpowiednim władzom i składanie wniosków o ściganie winnych197. 195 J. Warylewski, Pornografia w..., jw., s. 54. 196 Tamże, s. 60. 197 M. Usidus, Dziecko i wolność wypowiedzi, „Rzeczpospolita" 1999, nr 2/17, s. A5. 104 Zeszyt nr l Zagrożenia w c/berprzesfrzeni l Profilaktykę powinny stanowić działania sprzyjające upowszechnianiu informacji o zagrożeniu oraz odpowiednie przygotowanie dzieci i rodzin do właściwego odbioru ludzkiej seksualności. To politycy powinni zająć się prewencyjną propagandą, a także zatroszczyć się, aby sprawcy przestępstw internetowych byli bezwzględnie ścigani i karani. Nie ma natomiast lepszej ochrony dziecka przed materiałami dotyczącymi seksu w Internecie niż kontrola rodziców nad jego komputerem. Powinni oni wiedzieć, jakie programy kupuje i używa ich dziecko (dotyczy to zwłaszcza dysków CD-ROM) oraz co znajduje się na twardym dysku komputera. Bez wątpienia pornografia będzie w najbliższych latach istniała w Internecie. Można przypuszczać, że rozwiną się jej nowe formy, takie jak interaktywne filmy erotyczne i programy z wykorzystaniem rzeczywistości wirtualnej, czyli coś, co dziś określa się mianem „cyberseksu". 4. Zagrożenia społeczne 4.1. Działalność hackerska Informacje o hakerach pojawiają się w prasie i telewizji. Tematowi hackingu poświęconych jest wiele stron internetowych, poruszany jest w grupach dyskusyjnych, na kanałach IRC. Jednak przekazywane w tych mediach sensacyjne wieści w wielu przypadkach mijają się z prawdą. A więc jak naprawdę wygląda działalność hackerska? Z tych wszystkich informacji, dyskusji i opowieści haker wyłania się jako młody maniak komputerowy, który włamuje się do serwerów NASA lub Pentagonu i kradnie tajne dane, kasuje wszystko lub podmienia stronę główną. W wolnych chwilach natomiast podsłuchuje rozmowy użytkowników różnych komunikatorów, rozsyła trojany oraz pisze wirusy. Taki obraz hakerów często pojawia się w różnych doniesieniach, jest też wykorzystywany na przykład w filmach. Fascynuje to wielu użytkowników komputerów, a w szczególności młodych198. Prawda o hackingu jest jednak inna. Zupełnie nie nadaje się na pierwsze strony gazet. Trudno na jej podstawie zrobić film, który zgromadziłby większą widownię. Dlaczego? Ponieważ podstawą hackingu jest szeroka wiedza informatyczna, zdobywane latami doświadczenia w programowaniu, administrowaniu sieciami komputerowymi, doskonała znajomość systemów operacyjnych, 198 Magazyn „Internet" 2003, nr 9, s. 52. Człowiek i zagrożenia 105 Józef Bednarek protokołów sieciowych, rozmaitych technologii itd. Wymaga to poświęcenia i samozaparcia. Haker długie godziny spędza na analizowaniu kodów źródłowych różnych programów oraz pisaniu swoich. Przegląda loga swojego systemu, czyta dokumentacje, specyfikacje i inne dokumenty. Cały czas poszerza swoją wiedzę, stara się być najlepszy. Oczywiście włamania są nierozerwalnie związane z hackin-giem, jednak nie stanowią jego głównego celu. Haker dążąc do „doskonałości" musi się sprawdzać. Może w tym celu na przykład dokonać włamania do systemu, którego zabezpieczenie stanowi dla niego nie lada wyzwanie. Przełamując zabezpieczenia udowadnia sobie, że jest lepszy od administratora, który zabezpieczał system. Uzyskując kontrolę nad atakowaną maszyną, nie kradnie danych ani nic nie kasuje. Zgłasza natomiast administratorowi wykrytą lukę w bezpieczeństwie. Na tym właśnie polega bycie ha-kerem - wysokiej klasy specjalistą w dziedzinie informatyki, którego umiejętności pozwalają między innymi na odnajdywanie luk w systemach informatycznych199. Hackingiem na pewno nie jest kasowanie plików bądź podsłuchiwanie komunikatorów. Do hackingu nie zalicza się podrzucania trojanów, ponieważ nie wymaga to żadnej wiedzy, a jedynie potwierdza brak wiedzy ofiar. Pisanie wirusów i cracowanie programów wymaga dużych umiejętności programistycznych, jednak nie jest ono zaliczane do hackingu, gdyż ma negatywne efekty i skupia się tylko na jednej, dosyć wąskiej dziedzinie. Do włamań hakerzy używają różnych technik i narzędzi. Nie ma uniwersalnej metody. Poza tym włamanie najczęściej wymaga użycia różnych narzędzi oraz żmudnych przygotowań. Napad zwykle rozpoczyna się zbieraniem informacji o atakowanej maszynie Dzięki temu haker może określić, jakie są jej słabe punkty i wyznaczyć dalszą drogę postępowania. Może zacząć przygotowywać potrzebne narzędzia i poszukać informacji o wykrytych przez siebie lukach w bezpieczeństwie. Sam atak może być przeprowadzony na wiele sposobów, często jest wieloetapowy i wymaga wykazania się dużymi umiejętnościami. Jeśli haker nie znajdzie żadnej znanej luki w atakowanym systemie, sam musi odkryć nową. Ma możliwość na przykład badać reakcję serwera na nietypowe lub niepoprawne dane, licząc na zwrócenie przez serwer interesujących danych lub zwiększenie uprawnień atakującego. 199 http://sokrates.mimuw.edu.py-zagrodzki/hacker-howto.html. 106 Zeszyt nr l f Bednarek naga to po-;a na anali-isaniu swo-acje, specy-edzę, stara z hackin-r dążąc do a przykład ie stanowi ua udowa-Jbezpieczał ie kradnie stratorowi i bycie ha-formatyki, ajdywanie pewno nie likatorów. tieważ nie edzy ofiar, ych umie-ie do hac-ednej, do- eędzi. Nie ]' wymaga ipad zwy-cnaszynie. ikty i wy-Dtowywać przez sie-irowadzo-i wykaza-ie żadnej iową. Ma powe lub teresują- ieszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Technik, które można określić mianem hackerskich jest dużo, wymienię tylko najpopularniejsze200: • Skanowanie portów - Technika ta sama w sobie nie jest atakiem, ale czynnością, która często go rozpoczyna. Umożliwia zebranie informacji o atakowanym komputerze. • IP spoofing - Polega na podszywaniu się pod cudze adresy IP. Haker fałszuje adres IP, podszywając się pod zaufane adresy, żeby przejść przez system ochrony oparty tylko na identyfikacji adresowej IP. W ten sposób można włamać się do jakiejś firmy, udając jej pracownika. • Social engineering - Jest to metoda, która nie wykorzystuje użycia żadnych programów hackerskich oraz komputera. Polega na wykorzystaniu ludzkich słabości przez nakłonienie administratora lub użytkownika do ujawnienia haseł. • Łamanie haseł - Metodę łamania haseł można podzielić na dwa rodzaje: - Brutal Force - polega na podstawianiu przez program wszystkich możliwych kombinacji znaków, które mógł wpisać użytkownik, - metoda słownikowa - polega na stworzeniu przez hakera słownika haseł, który później zostaje wykorzystany przez program łamiący hasła. • SQL injection - Atak wykorzystujący błędy popełniane przez webmasterów, którzy piszą skrypty na stronach WWW korzystające z baz danych SQL. • Buffet overflow - Metoda polegająca na wykryciu błędów w oprogramowaniu, na przykład błędnie napisanej instrukcji w kodzie źródłowym, a następnie przepełnienie systemu danymi przekraczającymi rozmiar bufora wejściowego. • Wykorzystanie niedbalstwa administratora i użytkownika -Na nic skomplikowane zabezpieczenia, jeżeli użytkownik nie zachowuje zwykłych środków ostrożności i karteczkę z zapisanym hasłem trzyma w ogólnie dostępnym miejscu. • Brak bezpieczeństwa fizycznego - Należy również zwrócić uwagę na zabezpieczenia dostępu nie tylko do komputera, ale i urządzeń sieciowych oraz samego pomieszczenia ze sprzętem komputerowym. Jak widać, hakerzy wykorzystują różne narzędzia, zarówno gotowe programy, jak i własnoręcznie napisane. Nie ma uniwersalnych metod i narzędzi, a haker powinien poradzić sobie w każdej sytuacji. 200 Magazyn „Internet" 2003, nr 9, s. 54. Człowiek i zagrożenia 107 Józef Bednarek Nie jest proste zostać hakerem, trzeba zdobyć dużą wiedzę i doświadczenie, a to nie przychodzi ani łatwo, ani szybko. Można zacząć od nauki programowania na przykład w JavaScripte; do tego potrzebna jest tylko przeglądarka oraz edytor tekstu. Potem trzeba poznać inne języki, im więcej, tym lepiej. Niejednokrotnie zajdzie potrzeba na przykład modyfikacji istniejących programów napisanych w różnych językach i dla różnych platform. Dzięki nauce programowania zyskuje się też dużą wiedzę o działaniu systemów operacyjnych, sprzęcie, sieciach itd. Pojęcie hackingu bywa znacznie rozszerzane poza sprawy związane z komputerem i oznacza pewien styl życia. Haker to ktoś oczytany, rozumiejący otaczającą go rzeczywistość, doceniający wartość wiedzy. Nigdy się nie poddaje i potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji. Stara się być najlepszy w tym co robi. Jeżeli dokonuje włamań, to tylko po to, by się sprawdzić, nie po to, by narobić szkód lub osiągnąć korzyści materialne. A więc trzyma się pewnych zasad i nigdy ich nie przekracza. 4.2. Piractwo komputerowe Piractwem komputerowym jest kopiowanie, reprodukowanie, używanie, wytwarzanie bez zezwolenia produktu programowego chronionego przez prawo autorskie. Dotyka ono wszystkich producentów oprogramowania, a w efekcie końcowym także użytkowników. Do podstawowych form piractwa zalicza się: • Wykonywanie dodatkowych kopii - forma ta występuje, gdy w obrębie firmy wykonywane są dodatkowe kopie programu dla użytku pracowników. Zalicza się tu również wymianę dyskietek wśród przyjaciół i współpracowników spoza środowiska biznesu. Kopiowanie licencjonowanego oprogramowania w celu jego rozpowszechniania bez zgody licencjodawcy oraz kopiowanie i wykorzystywanie oprogramowania nieli-cencjonowanego na własny użytek jest kradzieżą własności materialnej i intelektualnej producenta, dystrybutora i właściciela oprogramowania. Rozpowszechnianie tak uzyskanego oprogramowania jest formą paserstwa. • Instalacja na twardym dysku polega na instalacji przez dostawcę nielegalnych kopii oprogramowania na twardych dyskach oferowanych do sprzedaży komputerów. • Fałszowanie polega na nielegalnym powielaniu i sprzedaży oprogramowania chronionego przez prawo autorskie, często w formie mającej powodować wrażenie legalności produktu. 108 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Przykładami takiej działalności mogą być też rozpowszechnianie oprogramowania niepochodzącego od danego producenta z jego znakami firmowymi lub zaopatrzenie cudzego produktu własnym znakiem firmowym. • Piractwo przez BBS polega na wczytywaniu chronionego prawem autorskim oprogramowania przez użytkowników dołączonych przez modem201 do sieciowych bibliotek programów organizowanych przez osoby prywatne, firmy itp. W bibliotekach takich może znajdować się oprogramowanie typu „public domain" lub „shareware". Pierwsze z nich jest ogólnie dostępne i nie chronione prawami autorskimi, drugie natomiast jest oprogramowaniem, które może być chronione prawami autorskimi lub nie, lecz wyraźnie proponowanym przez autora do niemal nieograniczonego użycia, w tym kopiowania lub wspólnego z innymi wykorzystania. • Naruszenie treści licencji polega na naruszeniu sposobu korzystania z oprogramowania, np. przez zwiększenie liczby stanowisk roboczych oprogramowania, wykorzystanie wersji jednostanowiskowej programu w sieci lub na kilku komputerach. • Wykorzystanie kodu programu bez zgody właściciela do tworzenia nowego programu (np. liczne, nielegalne spolszczenia programów bez zgody producenta)202. Większość tego rodzaju przestępstw stanowi niezgodne z prawem kopiowanie masowo sprzedawanych standardowych produktów software przeznaczonych do komputerów osobistych. Na dalsze upowszechnianie się tego zjawiska wskazuje fakt, że na jeden czynny komputer osobisty sprzedaje się w Europie przeciętnie zaledwie 0,5 programu komputerowego. Kopiowanie software dotyczące programów standardowych nie jest zawadiackim wybrykiem młodych użytkowników, lecz przede wszystkim handlarzy, którzy nielegalne kopie wprowadzają do obiegu. Dodajmy w tym miejscu, że jest to proceder powszechny, zwłaszcza w odniesieniu do komputerów używanych prywatnie. Oprócz nieuprawnionego posługiwania się programami komputerowymi narasta także zjawisko bezprawnego wykorzystywania banków danych i innych zbiorów. Należy wymienić również bezprawne kopiowanie typo- 201 K.J. Jakubski, Przestępczość komputerowa - podział i definicja, „Problemy Kryminalistyki" 1996-1997, nr 217, s. 43. 202 Tamże, s. 44. Człowiek i zagrożenia 109 Józef Bednarek grafu półprzewodnikowych, tzw. chipów w sektorze technicznym. Polega to na przestrzennym, wyrażonym w dowolny sposób rozplanowaniu elementów, z których co najmniej jeden jest elementem aktywnym, oraz wszystkich lub części połączeń układu scalonego1 ,203 4.3. Niebezpieczeństwa handlu elektronicznego Pojęcie handlu elektronicznego, zwanego również e-commerce204, najkrócej można zdefiniować jako zakupy przez Internet. Wiąże się z nim szereg zagadnień, takich jak e-handel, e-biznes czy gospodarka internetowa. Zakupy on-line to nie tylko tradycyjne e-sklepy, ale również elektroniczne supermarkety, serwisy aukcyjne (e-buy, allegro) oraz inne usługi świadczone za pomocą Internetu205. Sklepy internetowe w swojej ofercie posiadają bogaty wybór artykułów, od dóbr podstawowych po luksusowe, można zatem dostać w nich dosłownie wszystko. On-line można kupić takie same produkty jak w realnym sklepie i jest to o wiele mniej kłopotliwe. Czym zatem różnią się e-zakupy od tradycyjnych i co sprawia, że są one wygodniejsze i mniej czasochłonne? Jako argumenty przemawiające za e-sklepami można użyć konkretnych przykładów. W On-line można206: • przebierać i grymasić, • zastanawiać się długo nad zakupem bez obawy, że utworzy się kolejka zniecierpliwionych klientów, • porównywać do woli rozmaite towary, • poznawać opinie klientów na temat zakupionego towaru, • przeglądać oferty pod względem własnych upodobań. Przy korzystaniu z e-sklepów nie ma problemu z uregulowaniem wszystkich mechanizmów (zasad) płatności za zakupiony towar. Odbywa się ono poprzez tradycyjne zaliczenie pocztowe, poprzez kuriera, przelewy bankowe, karty kredytowe, a nawet elektronicznie207. Mimo tych wszystkich zalet warto się zastanowić, na jakim poziomie jest bezpieczeństwo w handlu elektronicznym. Powszechne 203 U. Sieber, Przestępczość komputerowa a prawo karne informatyczne w międzynarodowym społeczeństwie informacji i ryzyka, „Przegląd Policyjny" 1995, nr 3, s. 15-16. 204 Określenie wykreowane przez firmę IBM w 1997 r. 205 Magazyn „Internet" 2002, nr 3, s. 56. 206 Tamże, s. 57. 207 W. Chmielarz, Handel elektroniczny nie tylko w gospodarce wirtualnej, Warszawa 2001, s. 241. 110 Zeszyt nr l »f Bednarek Jchnicznym. sposób roz-est elemen-kładu scalo- go mmerce204, t. Ważę się y gospodar-'•sklepy, ale [e-buy, alle- 15 faty wybór i zatem do-takie same Icłopotliwe. prawią, że ienty prze-rzykładów. e utworzy t waru, ań. Jowaniem ny towar. >, poprzez t elektro- jakim powszechne ^rmatyczne Policyjny" uirtualnej, Zagrożenia w cyberprzestrzeni obawy dotyczą przede wszystkim sposobów zabezpieczeń danych powierzanych witrynom internetowym. Klient, który decyduje się na zakupy w e-sklepie, zazwyczaj ujawnia dane osobiste, takie jak: numer telefonu, adres zamieszkania czy nawet numer karty kredytowej. Informacje te są umieszczane w bazie danych, a ich ochrona zależy od następujących czynników: • konfiguracji serwera, • oprogramowania, na którym bazuje e-sklep, • wykorzystywanej bazy danych, • zabezpieczeniach procesu przesyłania informacji. Jednak dane zostawione w sklepie internetowym są zdecydowanie mniej istotne od tych, które klient powierza na przykład bankowi, zatem problematyczna staje się obecnie kwestia wyboru danych, które powinny zostać objęte szczególną ochroną przed potencjalnymi włamywaczami. Zatem do najgroźniejszych problemów związanych z gromadzeniem danych osób korzystających z witryn e-commerce są208: • Ujawnienie tajnych danych Do tej grupy danych zaliczają się informacje na temat numerów i dat ważności kart kredytowych, kodów, haseł oraz dane kontaktowe. Aby informacje te nie trafiły w niepowołane ręce, nie należy przechowywać ich na serwerze. Dostęp do tego serwera jest możliwy dla każdego, stąd duże prawdopodobieństwo, że nie uda się ich odpowiednio ochronić. Na szczęście istnieją metody, dzięki którym dotarcie do poufnych informacji staje się niemal niemożliwe. Należy zatem skupić się na działaniach polegających na prawidłowej konfiguracji serwera i oprogramowania, ostrożnego programowania, szczegółowego testowania, usunięcia z serwera WWW niepotrzebnych usług oraz wprowadzenia metod uwierzytelniania. Jedną z istniejących metod zabezpieczających dane jest usunięcie z serwera zbędnych usług. Poprzez takie zabiegi eliminuje się jego słabe punkty, ograniczając w ten sposób powstawanie luk do minimum. Należy jednocześnie kontrolować, aby system nie był zaśmiecany usługami, z których nikt nie korzysta, aby zapobiegać tworzeniu się kolejnych luk. Protokół TCP/IP jest narzędziem zabezpieczającym dane w trakcie ich przesyłu, jednak jak każdy mechanizm ma swoje wady. Podczas przesyłania danych może się zdarzyć, iż owa informacja zostanie odczytana przez 208 W. Chmielarz, Handel..., jw., s. 263. ipszyt nr l IIHHMB Człowiek i zagrożenia 111 Józef Bednarek użytkownika danego komputera, przez który ta informacja przebiegała. Jest to możliwe przez korzystanie z programów monitorujących (sniffers). • Usunięcie lub zniszczenie danych Taka sytuacja może nastąpić w wypadku, gdy do informacji włamie się haker bądź nastąpi awaria systemu, co automatycznie równe jest utracie danych. W celu zmniejszenia ryzyka straty ważnych informacji można tworzyć ich kopie, ograniczać liczbę osób mających do nich dostęp oraz stosować wysokiej jakości systemy zabezpieczające. • Niepożądana modyfikacja danych Umyślna modyfikacja danych jest bardzo poważnym problemem, gdyż może się okazać groźniejsza od samej utraty danych. Zmiany mogą dotyczyć danych znajdujących się na serwerze jak i tych na plikach wykonywalnych. Wykrycie naruszenia treści jest trudne, dlatego w celu zabezpieczenia danych należy podjąć działania, dzięki którym będą one bezpieczniejsze. Ochrona ta może polegać między innymi na stosowaniu cyfrowego podpisu bądź wprowadzeniu specjalnego oprogramowania, które sprawdza integralność plików (porównują stan plików w chwili ich wprowadzania i kontrolują, czy ich stan pozostał niezmieniony). • Błędy w oprogramowaniu Może się zdarzyć, że wystąpią wady w oprogramowaniach bez względu na źródło ich pochodzenia, a więc w tych firmowych, pisanych na zamówienie, jak i serwisów e-commerce. Są one na tyle groźne, iż mogą doprowadzić do na przykład: powstawania dziur w systemie, nieświadczenia usług bądź wykonywaniu ich na słabym poziomie. Niestety, przed dokonaniem zakupu klient nie jest w stanie sprawdzić jego jakości i tak naprawdę nie ma 100 procentowej pewności, że program nie jest wadliwy. • Odmowa usługi (ang. Denial of Service) DOS blokuje możliwości świadczenia usług poprzez opóźnianie dostępu do nich, w efekcie dezorganizując działanie całego systemu. Ataki te są bardzo złożone i należą do nich takie działania, jak: • zalanie (ang. flooding), które uaktywnia powstawanie wielorakich żądań w tym samym czasie, • lądowanie na serwerze (ang. landing) przekierowuje połączenia w taki sposób, że serwer zaczyna wysyłać odpowiedzi sam do siebie, co tworzy błędne koło, zużywając w ten sposób zasoby serwera. 112 Zeszyt nr l Zagrożenia w c/berprzesfrzeni - obciążenie serwera poprzez przesyłanie tzw. sygnałów echo, które zarzucają go pytaniami, wraz z prośbą o odpowiedź, powodując tym samym jego przeciążenie, uniemożliwiając normalną pracę. • Kwestionowanie transakcji To kolejne zagrożenie przejawia się wobec osób zaangażowanych w e-commerce i tyczy się nieuczciwych płatników. Tego typu sytuacje mogą się przejawiać poprzez nieodbieranie zamówionych towarów, kwestionowanie płatności dokonywanych za pomocą karty kredytowej czy zaprzeczanie potwierdzenia zamówienia. Metodą na uniknięcie takich zdarzeń jest wprowadzenie odpowiednich systemów certyfikatów cyfrowych. Tym sposobem zabezpiecza się obydwie strony, które biorą udział w transakcji. Dodatkowo wiarygodną metodą pozostaje posługiwanie się podpisem elektronicznym. Aby system pobierania opłat przez firmy związane z branżą e-commerce był bezpieczny, został opracowany protokół SET (ang. Secure Elctronic Transactiori), który obsługuje transakcje wykonywane kartami kredytowymi. Jego zastosowanie opiera się głównie o system podpisów elektronicznych. Zabezpiecza zatem wiarygodność trzech stron biorących udział w transakcji (nabywcę, sprzedawcę oraz bank). System działa sprawnie, pod warunkiem że zachodzi współpraca pomiędzy właścicielami kart kredytowych, banków, sprzedawców, ośrodków poświadczających ważność certyfikatów cyfrowych oraz systemów obsługujących różne karty kredytowe. 4.4. Cyberterrozm Problem wykorzystywania Internetu przez terrorystów jest faktem i staje się coraz większym zagrożeniem i niebezpieczeństwem dla świata. Po zamachach z 11 września 2001 roku na World Trade Center w Nowym Jorku na spawy te zaczęto zwracać jeszcze większą uwagę. Cyberterroryzm można zdefiniować jako „nielegalne wykorzystanie zasobów komputerowych"209. Specjaliści z Pentagonu oszacowali, że odpowiednio przygotowany i dobrze koordynowany cyberatak przez około 30 specjalistów komputerowych strategicznie rozlokowanych na całym świecie, z budżetem poniżej 10 milionów dolarów, może rzucić USA na kolana210. Terroryści są w stanie wykorzystywać Internet na wiele sposobów. Najbardziej oczywiste to ataki w cyberprzestrzeni, 209 http://cyberterroryzm.webpark.pl (2004-08-25). 210 Magazyn „Internet" 2002, nr 9, s. 54. Człowiek i zagrożenia 113 Józef Bednarek które mogą przyjmować różną postać, od wysłania pocztą elektroniczną wirusów, po włamywanie się do systemów komputerowych i przejmowanie nad nimi kontroli, co niesie za sobą tragiczne w skutkach wydarzenia. Sieć może też służyć terrorystom do zbierania informacji na temat potencjalnych celów ataków. Możliwość swobodnego umieszczania dowolnych informacji w sieci powoduje, że terroryści wykorzystują ją do rekrutacji oraz do propagowania swoich haseł i poglądów. Dzięki temu są w stanie pozyskiwać znacznie więcej członków i sympatyków, i to praktycznie na całym świecie. Za pośrednictwem stron WWW terroryści rozpowszechniają różnego rodzaju informacje, które mogą posłużyć do przeprowadzania ataków, co gorsze nie tylko w sieci. W Internecie można zdobyć informacje, które teoretycznie mogą sprzyjać skłonnościom terrorystycznym, gdyż znajdują się opisy takie, jak na przykład skonstruować bombę lub wytworzyć niebezpieczną broń chemiczną. Sieć służy również terrorystom do komunikowania się. Często korzystają oni z techniki szyfrowania informacji. Istnieją dowody, że stosują między innymi steganografię, czyli metodę ukrywania treści w innych wiadomościach lub obrazkach. Podobno to właśnie organizacja Bin Ladena była jednym z pionierów szerszego zastosowania steganografii w Internecie211. Al Kaida i Harnaś wykorzystują w tym celu zdjęcia oraz pliki muzyczne. Terroryści mogą posługiwać się siecią także do bardziej prozaicznych celów, na przykład zamawiania biletów lotniczych. Według FBI Internet jest idealnym narzędziem dla wszelkiego rodzaju ekstremistów. Dzięki takim usługom internetowym, jak chat, fora dyskusyjne czy bezpłatne konta pocztowe, ekstremiści mogą tworzyć zdecentralizowane organizacje bez liderów. Dzięki sieci członkowie organizacji nawet nie muszą się spotykać. Pozwala to im na ograniczenie strat w przypadku ich penetracji przez służby bezpieczeństwa. Istnieje kilka powodów rozwoju terroryzmu przez sieć. Pierwszy jest oczywisty i nieunikniony, gdyż wiąże się z rozwojem samego Internetu. Im staje się on bardziej powszechny, tym łatwiejszy dostęp do niego uzyskują terroryści, a równocześnie zakłócenie jego pracy może spowodować coraz większe straty. Ponadto cy-berataki ograniczają ryzyko wykrycia działań terrorystów, gdyż mogą oni dokonywać ataków z każdego zakątka świata. Głównymi celami dla terrorystów atakujących przez sieć są banki, sieci 211 D. Verton, Niewidzialna groźba cyberterroryzmu, Gliwice 2004, s.129. 114 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzesfrzeni telekomunikacyjne, elektrownie, centra kontroli lotów, instalacje wojskowe, służby medyczne oraz systemy ratownicze. W raporcie „Cyberataki podczas wojny z terroryzmem" opracowanym przez Institute for Security Technology Studiem, wyodrębniono cztery potencjalne kategorie źródeł cyberataków212. Pierwszą z nich stanowią typowe grupy terrorystyczne. Druga grupa to Syria, Irak, Iran, Sudan czy Libia. Cyberwojny mogą w przyszłości prowadzić też Chiny, Korea Północna, Kuba i Rosja. Do trzeciej grupy należą sympatycy terrorystów oraz antyamery-kańscy hakerzy. Mogą to być osoby wyznające określoną religię (na przykład muzułmanie), ale także różnego rodzaju ruchy anty-globalistyczne. Czwartą grupą są poszukiwacze silnych wrażeń, którzy nie kierują się przesłankami politycznymi czy ideologicznymi. Walka z terroryzmem stała się dla wielu państw priorytetem po zamachach w USA 11 września 2001 roku. Wydarzenia tego dnia stały się bezpośrednim impulsem do podjęcia przez służby specjalne różnych krajów konkretnych działań przeciw terrorystom w Internecie. Już 11 września FBI stworzyło specjalny formularz na swojej stronie internetowej umożliwiający przesyłanie do FBI informacji dotyczących terrorystów. Ponieważ jeszcze tego samego dnia informacje o stronie pojawiły się w mediach, w ciągu pierwszych 24 godzin jej istnienia napłynęło do FBI 12 tysięcy zgłoszeń. W ciągu kilku następnych dni poprzez stronę napłynęło średnio 400-500 wiadomości na godzinę. Po tygodniu liczba ta spadła do kilkudziesięciu wiadomości na godzinę. Każda pozyskana w ten sposób wiadomość jest sprawdzana przez co najmniej 3 pracowników FBI213. Po atakach rząd Stanów Zjednoczonych zaczął badać, w jaki sposób terroryści mogli za pomocą Internetu komunikować się ze sobą i koordynować te ataki. Pojawiły się podejrzenia, że niektórzy z porywaczy mogli kontaktować się ze sobą za pośrednictwem komputerów z dostępem do Internetu w publicznych bibliotekach. Przynajmniej jedna biblioteka odnalazła na lisice osób korzystających z jej komputera nazwisko jednego z porywaczy. Prowadzone śledztwa wykazały też, że porywacze samolotów w USA chcieli wykorzystać kawiarenkę internetową w Londynie jako kamuflaż do komunikowania się w sprawie przyszłych ataków. Kawiarnia stanowiłaby główny punkt ich sieci komunikacyjnej 212 Magazyn „Internet" 2003, nr 9, s 56. 213 Tamże, s. 55. Człowiek i zagrożenia 115 Józef Bednarek i miała ukryć duży ruch w sieci, a tym samym odciągnąć podejrzenia od terrorystów. W różnego rodzaju raportach można znaleźć propozycje działań, jakie należy podjąć w walce z cyberterroryzmem. Autorzy raportu „Cyberataki podczas wojny z terroryzmem" sugerują, że przede wszystkim władze krajów oraz administratorzy sieci komputerowych powinni być jak najbardziej czujni, aby móc zauważyć pojawiające się sygnały ostrzegawcze. Kolejne zalecenia dotyczące dbania o bezpieczeństwo systemów komputerowych to między innymi regularne uaktualnianie systemów operacyjnych i oprogramowania, wdrażanie odpowiednich strategii stosowania haseł, wyłączanie wszelkich niepotrzebnych usług, aktualizowanie oprogramowania antywirusowego. Uzasadnione jest postawienie tezy, że zagrożenie ze strony cy-berterrorystów będzie wzrastać. Według pewnych przewidywań w 2013 r. połowa wszystkich e-maili będzie zawierać wirusy komputerowe. Na podstawie cytowanego wcześniej raportu można sądzić, iż ataki w Internecie będą wkrótce towarzyszyć atakom fizycznym. Cyberataki będą przyjmować nowe formy, wykorzystując jeszcze niezidentyfikowane błędy w systemach komputerowych214. Specyfika uzależnień od technologii informacyjnych 1. Istota uzależnienia Uzależnienia od technologii informacyjnych należą do tych negatywnych zjawisk, które są już obecne w życiu naszego społeczeństwa. Dynamiczny rozwój nowoczesnych technologii powoduje, że stają się one dostępne dla masowego odbiorcy, są coraz mniejsze, doskonalsze w swoim działaniu, zasięgu, wyglądzie i coraz tańsze. Jeśli nie będziemy podejmować działań profilaktycznych, które przygotują młode pokolenie do prawidłowego korzystania z nich, to skutki wynikające z niewłaściwego ich odbioru będziemy odczuwać coraz dotkliwiej. Początkowo objawy uzależnienia są niezauważalne, lekceważone, dlatego też konieczne jest prowadzenie działań profilaktycznych, uświadamiających, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy nie są jeszcze w pełni ukształtowani i przygotowani do właściwego ich odbioru. Popadniecie w różnego rodzaju uzależnienia to jedna z najbardziej radykal- 214 http://cyberterroryzm.webpark.pl (2004-08-25). 116 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni nych i bolesnych form degradacji człowieka. Uzależnienia powodują utratę wolności i prawdy, kryzys wiary, nadziei i miłości, kryzys więzi i wartości. Człowiek potrafi uzależnić się niemal od wszystkiego: od określonych osób, rzeczy, sytuacji czy substancji chemicznych; od telewizji, Internetu, komputera, muzyki czy sportu215. Uzależnienie od technologii informacyjnych, jak każde inne uzależnienie, prowadzi do powstania psychicznych mechanizmów uzależnień. Podstawowymi mechanizmami są: system nałogowego regulowania uczuć, system iluzji i zaprzeczeń oraz ekstremalne skoki w sposobie przeżywania samego siebie. • System nałogowego regulowania uczuć oznacza, że dany człowiek nie dąży już do poprawy nastroju poprzez dokonywanie zmian w swojej sytuacji życiowej, lecz poprzez ucieczkę w nałóg. • System iluzji i zaprzeczeń oznacza, że człowiek uzależniony oszukuje sam siebie, łudząc się, iż nie jest uzależniony i zaprzeczając najbardziej nawet bolesnym konsekwencjom nałogu. • Ekstermalne skoki w przeżywaniu siebie oznaczają, że uzależniony - w przeciwieństwie do człowieka zdrowego psychicznie - nie ma relatywnie stałego i realistycznego obrazu samego siebie. Gdy znajduje się pod wpływem substancji uzależniającej, wtedy myśli o sobie i przeżywa siebie w sposób euforyczny. Kiedy odzyskuje trzeźwość, myśli o sobie w sposób skrajnie negatywny, przeżywa bolesne stany emocjonalne, np. lęk, rozpacz, rozgoryczenie, wstyd, przygnębienie216. Prowadzone w ciągu ostatnich lat obserwacje dotyczące wpływu mediów na współczesnego człowieka pozwoliły ustalić, że stanowią one źródło wielu zagrożeń. Wpływają na intelektualną sferę funkcjonowania człowieka, wyzwalając bierną postawę odbiorcy, rodząc bezrefleksyjność i ograniczając twórcze nastawienie do świata. Powodują problemy zdrowotne, zwłaszcza w przypadku niekontrolowanego korzystania z komputera i oglądania telewizji (obniżenie sprawności ruchowej, wady wzroku i postawy, problemy psychiczne wynikające z uzależnienia). Rozluźniają się więzi międzyludzkie, prowadząc w skraj- 215 M. Dziewiecki, Nowoczesna profilaktyka uzależnień, Kielce 2001, s. 5. 216 Tamże, s. 14. Człowiek i zagrożenia 117 Józef Bednarek nych przypadkach do całkowitej izolacji. Dają iluzję uczestnictwa i możliwość przeżywania zastępczego, bez ponoszenia skutków podejmowanych wyborów. Szczególny niepokój budzą zmiany mające miejsce w sferze emocjonalnej, jak: wzrost poziomu agresji, kształtowanie postawy konsumenckiej czy formowanie fałszywej wizji świata i siebie217. 2. Telewizja Telewizja jest obecnie jednym z najpotężniejszych środków masowego przekazu dzięki swej powszechności odbioru i sile oddziaływania. Według definicji J. Gajdy medium to najkrócej można określić jako „przesyłanie ruchomych obrazów i przynależnego do nich dźwięku (dialogów, muzyki, efektów dźwiękowych) na odległość za pomocą fal, nadawanie ich oraz odbieranie przez specjalną aparaturę (kamery telewizyjne, stacje nadawcze oraz odbiorniki telewizyjne). Ze względu na funkcje społeczne możemy powiedzieć, że jest składnikiem naszego życia i niemalże codzienną potrzebą, jest również najgłębszym i najbardziej sugestywnym środkiem informacji i rozrywki"218. Do cech przekazu telewizyjnego, które zapewniły mu tak olbrzymią popularność, należą: • Intymność - odczucie widza, że to, co ogląda na ekranie, dzieje się w jego pokoju. Akcja tocząca się przed naszymi oczami rozgrywa się w niewielkiej odległości, 2-4 metry od nas. Jest to odległość, z jakiej kamera ujmuje aktora. Intymność cechuje także odbiór programów publicystycznych, wywiadów, dyskusji. Telewidz zdaje sobie sprawę, że oglądana np. dyskusja na szklanym ekranie została zaprogramowana dla niego, a szerzej - dla publiczności. Godzi się jednak na jej konwencję - na nierzadko monologiczny charakter wypowiedzi, na zwracanie się dyskutantów do kamery, a zatem do każdego z nas. • Zbliżenie - kamera telewizyjna unika planów pełnych i ogólnych, ponieważ obrazy ukazujące oddalone postacie na tle całej dekoracji widzimy w telewizji „zamazane", nie są w stanie pokazać emocjonalnych przeżyć bohatera. Charakterystyczny dla obrazów telewizyjnych jest plan bliski 217 B. Matuszewska, Mass media - szansę i zagrożenia dla edukacji, „Wychowawca" 2002, nr 6, s. 12. 218 J. Gajda, Media w edukacji, Kraków 2003, s. 103. 118 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni i ewentualnie - średni. Widoczne jest to w reportażach sportowych, w trakcie których kamera stara się ukazać ogólne sytuacje w planie średnim, skupiając uwagę na określonym wycinku pola, wysiłku sportowca rozgrywającego akcję. Zasada ta jest przestrzegana w sztukach telewizyjnych, w których nawet przy scenach zbiorowych ukazuje się charakterystyczne fragmenty akcji czy postacie w wielkim zbliżeniu. • Wrażenie aktualności odbioru - niektóre oglądane programy rzeczywiście dzieją się na naszych oczach i dzięki temu są w pewnym sensie niepowtarzalne. Tak było np. w przypadku transmisji z lądowania człowieka na Księżycu. Oglądane wydarzenia - dzięki wrażeniu, że dzieją się w tej chwili - są odbierane jako prawdziwe, oglądane na gorąco, w momencie ich kreacji, zgodnie z ich rzeczywistym następstwem w czasie i przestrzeni. Jednak już do historii należą czasy, kiedy telewidz był rzeczywiście świadkiem prezentowanej przez telewizję żywej kreacji aktorskiej219. Psycholodzy od dawna już starają się zbadać wpływ telewizji na psychikę człowieka. Do tej pory dopracowano się kilku teorii. Oto niektóre z nich: • Teoria katharsis odwołuje się do klasycznej koncepcji psychoanalitycznej redukowania popędów za pośrednictwem wyobraźni. Zgodnie z nią „oglądanie scen przemocy i zadawania bólu innym powoduje u widzów redukcję niewłaściwych popędów, a oglądanie następstw przemocy uwrażliwia na cierpienie". • Teoria powstrzymania zakłada z kolei, że „oglądanie przemocy wywołuje zahamowania w psychice, a co za tym idzie, zanik zachowań agresywnych". Fantazje widza na temat tego, jak niszczy ludzi, którzy mu w życiu przeszkadzają, wywołują u niego strach i poczucie winy, co powstrzymuje go od wrogich uczuć i tłumi agresje. • Teoria stymulacji, według której „telewizja oddziałuje na widzów zdecydowanie negatywnie i prowadzi do pojawienia się zachowań agresywnych". Najbardziej radykalne stanowisko wśród zwolenników tej teorii zajmuje m.in. Albert Bandura (teoria społecznego uczenia się przez obserwację). Jego zdaniem oglądanie filmów i programów prezentujących 219 J. Gajda, Media..., jw., s. 107. Człowiek i zagrożenia 119 Józef Bednarek przemoc wzmaga agresywność widza i prowadzi do przyswajania przestępczych wzorów zachowań220. Wyniki badań nad wpływem treści prospołecznych, prowadzonych w różnych krajach, zdają się potwierdzać słuszność behawio-rystycznej teorii „uczenia się z ekranu". Dzięki odpowiedniemu doborowi treści dzieci mogą przyswajać akceptowane społecznie wzory zachowań, rozwijać zainteresowania i kształtować postawy. Podkreśla się zwłaszcza rolę wpływu kumulatywnego. Stąd odpowiednio dobrane seriale telewizyjne mogą wpływać dodatnio na niwelowanie negatywnych cech zachowań — przezwyciężać egocentryzm, wyrabiać postawę życzliwości wobec innych, w sumie -przyspieszać społeczny rozwój dzieci. Badania treści aspołecznych mają także długą historię i koncentrują się wokół zagadnień agresji, przemocy i okrucieństwa. Zwolennicy psychologii głębi opowiadają się za teorią katharsis i przypisują takim scenom wpływ „oczyszczający". Twierdzą, że chłopcy oglądający sceny agresji w telewizji zachowywali się mniej agresywnie wobec kolegów i przełożonych niż chłopcy, którzy takich scen nie oglądali. Wyniki tych badań nie znalazły jednak potwierdzenia, a wręcz przeciwnie wskazywały słuszność teorii uczenia się z ekranu. I tak, np. w eksperymentach z lalką Bobo udowodniono, że dzieci oglądające akty przemocy zachowywały się później agresywnie wobec lalek. Dał się ponadto zauważyć wpływ telewizji na sposób okazywania agresji oraz wzmacnianie skłonności do zachowań agresywnych pod wpływem frustracji221. Spośród różnych sposobów spędzania czasu wolnego telewizja jest sposobem szczególnie atrakcyjnym. Jest wygodna, sama przychodzi do domu odbiorcy bez jakichkolwiek przygotowań, niewygód. Jest także łatwa w odbiorze, gdyż operuje udźwiękowionym obrazem i wymaga mniejszego wysiłku intelektualnego niż czytanie, mniejszej koncentracji uwagi niż słuchanie radia, a przede wszystkim wyręcza wyobraźnię222. Z uwagi na swoją powszechność odbiornik telewizyjny jest często traktowany jako najważniejszy element wyposażenia mieszkania. Wokół niego koncentruje się życie wielu rodzin. Większość rodziców pochłonię- 220 http://www.aws.com.pl/n_25/24tele.html. 221 J. Gajda, Media w edukacji..., jw., s. 119-121. 222 M. Sędzimir, Wplyw telewizji na młodzież, „Wychowawca" 2001, nr 11, s. 14. 120 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni tych pracą zawodową, swoimi problemami ma coraz mniej czasu dla własnych dzieci, na codzienne rozmowy z nimi. Nie zwracają uwagi na to, jak wygląda i jaki ma wpływ kontakt ich dzieci z telewizją223. Problemy wyboru i odbioru treści są szczególnie istotne. Nie zawsze przestrzegane są zalecenia, że dziecko nie powinno przesiadywać przed ekranem przy zgaszonym świetle - zarówno ze względu na higienę wzroku, jak i poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza przy odbiorze programów fantastycznych. Często rodzice zapominają, że nie powinno ono siedzieć bliżej niż 2,5 m przed ekranem, a przy dużych telewizorach nawet dalej. Z badań naukowych wynika, że dzieci do lat 7 nie są w stanie oglądać w skupieniu audycji dłużej niż przez 15-20 minut. Tyle zresztą trwają na ogół programy dla najmłodszych. Nadmierne przesiadywanie przed telewizorem powoduje poczucie zmęczenia i ogranicza inne zajęcia dziecka - ze szkodą dla jego ogólnego rozwoju, który wymaga, aby uczestniczyło ono w zabawie z grupą rówieśniczą, przebywało na świeżym powietrzu, kontaktowało się z przyrodą, pomagało w pracach domowych, czytało książki i pisma dla niego adresowane224. Telewizja ma duży wpływ na człowieka przede wszystkim poprzez przekazywanie treści w różnorodnych programach informacyjnych, edukacyjnych, rozrywkowych, filmach fabularnych itp. Wszystkie programy niezależnie od intencji swoich twórców w rzeczywistości zawsze oddziałują wychowawczo na odbiorców, zwłaszcza młodych, którzy są jeszcze w okresie kształtowania postaw i systemów wartości. Telewizja powinna więc spełniać dwie podstawowe funkcje: • informacyjno-dydaktyczną, • rozrywkową. Są to bardzo ważne funkcje, mogące mieć pozytywny wpływ na rozwój wiedzy i osobowości młodych ludzi. Od wielu czynników zależy, czy faktycznie telewizja pełni takie funkcje w odniesieniu do przeciętnego widza. Do najważniejszych czynników warunkujących zakres wpływu telewizji na dzieci i młodzież należą: • wiek i płeć, 223 E. Basamon, Wpływ mediów na kształtowanie się psychiki i osobowości dziecka -zagrożenia wspólczesnego świata, httpy/darekrzu.webpark.pl/wplyweb.htm. 224 J. Gajda, Media..., jw., s. 124. Człowiek i zagrożenia 121 Józef Bednarek • dotychczasowe doświadczenia, • poziom ukształtowania cech osobowości, postaw i wartości. Dostosowany do wieku i poziomu dziecka czas i rodzaj oglądanych programów edukacyjnych i prospołecznych ma wpływ korzystny. Dzięki temu młody człowiek zdobywa wiedzę bardziej aktualną niż z książek czy czasopism. Treść programów może wpływać na poszerzenie zakresu jego wiedzy, sposoby wartościowania zjawisk, postawy, zainteresowania, styl życia i wzorce zachowania. Poprzez ukazywanie pozytywnych wzorców zachowania telewizja prowadzi do częściowego przynajmniej uczenia się tych zachowań. Przyrost wiedzy i umiejętności w wyniku programów edukacyjnych jest tym większy, im młodsze dziecko zaczyna z nich korzystać. Stwierdzono na podstawie badań, że oglądanie w telewizji zachowań prospołecznych może prowadzić do wzrostu zachowań prospołecznych, np. pomagania innym, współdziałania, opiekowania się, werbalizacji uczuć, zabawy z innymi225. Liczne badania zagraniczne i polskie ukazują negatywne skutki żywiołowego oglądania telewizji przez dzieci. Szczególnie podkreślany jest negatywny wpływ obrazów przemocy i okrucieństwa. Zwraca się też uwagę na niższą kreatywność, stany lękowe, nadmierne pobudzenie wyrażające się nadruchliwością i trudnościami w skupieniu uwagi, nasilenie postaw konsumpcyjnych i erotyzację wyobraźni pod wpływem telewizji. Ponieważ twórcy programów telewizyjnych w trosce o ich oglądalność starają się pokazywać wydarzenia spektakularne, wstrząsające i niezwykłe, w telewizji występuje nadreprezentacja agresji w stosunku do rzeczywistego stanu rzeczy. Sytuacja ta powoduje błędne wyobrażenia odbiorców, którzy są przekonani o szerszym, niż to jest w rzeczywistości, rozpowszechnieniu przemocy w stosunkach międzyludzkich. Może to doprowadzić do przekonania, że zachowania agresywne są normalne i powszechnie przyjęte, a więc nie budzą poczucia winy226. Dzieci naśladują takie zachowania. Oddziaływanie scen przemocy i destrukcji jest tym silniejsze, im bardziej programy te są nimi nasycone. Dzieci, obserwując agresję w filmie, często odtwarzają ją w relacjach z kolegami. 225 E. Basamon, Wpływ mediów na kształtowanie się psychiki i osobowości dziecka-zagrożenia współczesnego świata, http://darekrzu.webpark.pl/wply-web.htm. 226 M. Braun-Gałkowska, Media a odbiorca, „Wychowawca" 2001, nr 11, s. 7. 122 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Agresywne dźwięki, migotający ekran powodują rozstrój systemu nerwowego i silnie zaburzają prawidłowy rozwój młodych widzów. Drastyczne treści programów telewizyjnych wzmagają napięcie nerwowe zaburzające poczucie bezpieczeństwa. Bierna obserwacja potęguje ten stan. Nieprawidłowo dojrzewają uczucia społeczne. Oglądanie przez dzieci agresji na ekranie telewizora jest jakby jej aprobowaniem. Zachęca je do wyładowania agresji, którą tłumią. Naukowcy amerykańscy obliczyli, że aby obejrzeć na żywo tyle aktów przemocy, ile dziecko ogląda między siódmym a ósmym rokiem życia, trzeba by było być w środowisku przestępczym przez 580 lat227. Analizując wyniki badań nad preferencjami młodzieży w obszarze zainteresowań programami telewizyjnymi, M. Krzyśko228 stwierdza, że telewizja zaspokaja w pierwszej kolejności zaciekawienia filmowe (38%). Najczęściej oglądane są się filmy: • komediowe (w tym seriale) - 71,23%, • sensacyjne - 55%, • obyczajowe - 46,43%, • grozy - 41,09%, • dokumentalne - 24,65%, • fantastyczne - 10,95%. Najniższą pozycję w upodobaniach młodzieży zajmują filmy historyczne (1,36%). Z prowadzonych badań wynika także, że chętnie są oglądane różne programy (25%), magazyny informacyjne, muzyczne, sensacji i rozrywki (13%) oraz programy przeznaczone dla młodzieży. Większość telewidzów, zwłaszcza mężczyzn, stwierdza, że zbyt długo ogląda telewizję, bo są zmęczeni i zestresowani, a bezczynne gapienie się w ekran pozwala odreagować niepowodzenia. Jednak w opinii wielu psychologów oglądanie telewizji naraża widzów na dodatkowy emocjonalny stres. Nieustające przerzucanie pilotem kanałów, szybka zmiana ujęć, sekwencji, retrospekcje, nieoczekiwane zmiany tempa, nadmiar informacji - powodują, że przeciętny telewidz może nie nadążać z przetwarzaniem tego wszystkiego w swoim umyśle. W rezultacie natłoku wrażeń widz 227 D. Kołodziejska, Telewizja wpływa na rozwój dziecka, „Edukacja i Dialog" 2002, nr 3, s. 47-48. 228 M. Krzyśko, Jakim odbiorcą treści telewizyjnych jest młodzież?, [w:] Media a edukacja, III Międzynarodowa Konferencja, Poznań 2000, s. 132-134. Człowiek i zagrożenia 123 Józef Bednarek staje się zdenerwowany i niespokojny lub przeciwnie, pasywny i apatyczny. Większość telewidzów kontemplując obraz, zwyczajnie się objada. Badania przeprowadzone na dzieciach pozwoliły ustalić, że oglądające telewizję ponad dozwoloną miarę (ok. 1,5 godz. dziennie) są grubsze i mniej ruchliwe od swoich rówieśników nie tylko dlatego, że bezczynnie siądą przed ekranem, ale także dlatego, że pochłaniają więcej tłuszczu w pożywieniu (hamburgery, czekoladki, lody, orzeszki). Długie godziny spędzane przed telewizorem nie są już normą, ale formą uzależnienia, którego symptomami są najczęściej: • przymus oglądania telewizji, gdyż inaczej człowiek czuje się znudzony lub rozdrażniony, • oglądanie staje się istotniejsze niż kontakt z innymi ludźmi, • organizowanie swojego życia zgodnie z telewizyjnym repertuarem, • telewizor musi grać cały dzień, gdyż inaczej człowiek odczuwa pustkę, • zaniedbywanie domowych lub innych obowiązków, bo trzeba zaliczyć godziny przed telewizorem229. 2.1 Indywidualne przypadki uzależnienia od telewizji Przypadek l Chłopiec 4 lata, mieszkający w małej miejscowości. Rodzice: ojciec pracujący kilkanaście godzin dziennie poza domem; matka zajmuje się wychowaniem dzieci oraz prowadzeniem domu. Większość czasu poświęca młodszemu rodzeństwu - rocznym bliźniakom. Głównym czynnikiem wpływającym na uzależnienie chłopca od telewizji jest niemożność poświęcenia mu odpowiedniej ilości czasu przez rodziców. W sąsiedztwie nie ma rówieśników, z którymi mógłby się bawić. Większość czasu spędza więc, oglądając bajki w telewizji lub na kasecie wideo. Jest chłopcem zamkniętym w sobie, nie potrafi nawiązać kontaktu z innymi dziećmi. Rodzice spostrzegli niepokojące objawy odizolowania się dziecka od otoczenia. Teraz starają się spędzać z nim jak najwięcej czasu, poprosili babcię o pomoc w prowadzeniu domu. W wolne weekendy jeżdżą na wycieczki i na basen. W ciągu dnia starają się poświęcić minimum godzinę na wspólną zabawę i rozmowę z synem. 229 K. Lubelska, Twój szef pilot, „Polityka" z 26 kwietnia 2003, nr 17, s. 90. 124 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Przypadek 2 Dziewczynka 4 lata, uwielbia oglądać telewizję. Najszybciej i bez reszty uwagę dziecka przykuwają reklamy różnych produktów. Jeżeli widzi w telewizji np. lalkę lub nowy produkt mleczny, natychmiast chce go mieć i będąc w sklepie zwraca szczególną uwagę na reklamowane rzeczy. Kiedyś oglądała reklamę batona, która mówiła o tym, że jeśli się zje tego batona, to będzie się fruwać, więc postanowiła wypróbować jego możliwości. Była bardzo rozczarowana, kiedy okazało się, że dzięki niemu fruwać nie można. Dziecko wraz z wiekiem z coraz większym dystansem odnosi się do reklam, ale w dalszym ciągu różne programy telewizyjne przyjmuje bezkrytycznie. Bardzo lubi oglądać tzw. programy „zakazane". Kiedy nikt nie widzi, przełącza na odpowiedni kanał i cała rozpromieniona i pobudzona ogląda. Rodzice zauważyli niepokojące objawy uzależnienia u córki i chcąc zwrócić jej uwagę na inne formy spędzania czasu, wprowadzili ograniczenia w oglądaniu telewizji. Przypadek 3 Kobieta 48 lat, z wykształcenia ekonomistka. Ma męża i trójkę dzieci w wieku szkolnym. Kilka lat temu została zwolniona z powodu redukcji etatów. Od momentu utraty pracy zaczęły się problemy. Była w takim wieku, że ciężko jej było znaleźć inną pracę. Po wielu nieudanych próbach załamała się. Stała się „domową terrorystką". Wszystko jej przeszkadzało: nieporządek, hałas. Po pewnym czasie zaczęła coraz dłużej oglądać telewizję. Z każdym dniem oglądała coraz więcej i wciągała się w kolejne seriale, teleturnieje. Zaczęła nawet grać w teleaudio. Na początku rodzina cieszyła się, że w domu jest spokój. Syn stwierdził: „nareszcie mania się uspokoiła. Już nas nie terroryzuje". Jednak po pewnym czasie zauważyli, że zaczęła zaniedbywać swoje codzienne obowiązki. W pewnym momencie doszło do sytuacji, że kiedy by nie przyszli, przebywała przed telewizorem. Zaczęła zaniedbywać rodzinę. Nie miała czasu na rozmowę z domownikami, nie przygotowywała posiłków, nie prała itp. Rodzinę zaniepokoił również fakt, że przychodziły coraz wyższe rachunki telefoniczne, gdyż pani Danuta grała w gry teleaudio. Domownicy postanowili pomóc jej w przezwyciężeniu uzależnienia. Zablokowali linię 0-700, co było powodem strasznej awantury, gdyż kobieta twierdziła, że rodzina próbuje wmówić jej chorobę. Jednak po rozmowie i przeanalizowaniu swojego zachowania, przyznała im rację. Postanowiła walczyć z nałogiem. Człowiek i zagrożenia 125 Józef Bednarek 3. Komputery i gry komputerowe Komputer jest technologią, która bardziej niż jakakolwiek inna definiuje nasze czasy. Bezwzględnie praktyczny i wydajny komputer jest czymś fantastycznym. Jego działanie zadziwia nawet inżynierów, którzy go zbudowali, tak jak rzemieślników w XIV stuleciu musiał zadziwiać zegar, nieczułych przedsiębiorców w XIX w. - siła maszyny parowej. Dzisiaj komputer stale grozi, że wyrwie się z ciasnego pola ludzkich spraw (pomiary naukowe oraz rachunkowość handlowa), które zostało mu wyznaczone, by zamiast tego przyczyniać się do generalnego przedefiniowania niektórych podstawowych relacji: nauki wobec technologii, wiedzy wobec władzy technicznej i w sensie najszerszym, ludzkości wobec świata natury230. J. Gajda określa komputer jako „powszechnie znane i stosowane urządzenie do przetwarzania informacji zgodnie z ułożoną instrukcją - tzw. programem". Znajduje on zastosowanie we wszystkich dziedzinach wiedzy i formach kształcenia (indywidualnego, równoległego i ustawicznego), w diagnostyce, terapii pedagogicznej, w organizacji i zarządzaniu. Daje możliwość sięgnięcia do różnorodnych bogatych informacji, porównywania i przetwarzania ich, a także kreowania nowych; wpływa na sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości231. Komputerowy przełom nastąpił w latach 70. XX wieku. Opracowanie i komercjalizacja mikroprocesora (jednostka obliczeń arytmetycznych i logicznych w postaci małego układu scalonego) uruchomiła procesy ekonomiczne i społeczne o wielkim zasięgu. Od tego czasu komputer wymknął się zawodowym programistom, by stać się narzędziem pozwalającym na tworzenie (teksty, obrazy, muzyka), organizowanie (bazy danych, arkusze kalkulacyjne), symulowanie (wspomaganie podejmowania decyzji, programy badawcze) oraz rozrywkę (gry), narzędziem dostępnym coraz większej liczbie ludzi w krajach rozwiniętych. W latach osiemdziesiątych pojawiły się współczesne multime-dia. Informatyka stopniowo utraciła swój status techniczny i przemysłowy, wtapiając się w telekomunikację, działalność wydawniczą, kino i telewizję. Zapis numeryczny wkroczył najpierw do produkcji i nagrań muzyki. Nieco później pojawiły się nowe 230 J.D. Bolter, Komputer: maszyna i narzędzie, [w:] Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku, red. M. Hopfinger, Warszawa 2002, s. 358. 231 J. Gajda, Media..., jw., s. 138. 126 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzesfrzeni formy przekazu interaktywnego. Lata osiemdziesiąte to sukces gier wideo i triumf przyjaznej dla użytkownika informatyki (interfejsy graficzne i interakcje sensoryczno-motoryczne, hiperdo-kumenty, CD-ROM)232. W.P. Zaczyński pisał o doskonałych efektach „uczenia się przez przeżywanie", czyli upraszczając - takiego uczenia się, w którym teorię popieramy praktyką. Komputer wyposażony w odpowiedni program jest to właśnie w stanie zaoferować, uzupełniając książkowe fakty symulacją rzeczywistych zjawisk lub ukazując dziecku (np. poprzez obrazy, filmy, fragmenty muzyki) tę rzeczywistość233. Komputer jest doskonałym narzędziem pomagającym w edukacji i rozwoju dziecka. Prawidłowy dobór programów edukacyjnych może ułatwić dziecku zdobywanie wiedzy i kształtowanie takich umiejętności, jak logiczne myślenie, kojarzenie faktów, wytrwałość, cierpliwość, szybkie i celne podejmowanie decyzji. Odpowiednio dobrane programy pomagają rozwijać spostrzegawczość, zręczność, sprawność manualną, refleks oraz podzielność uwagi. Trudno nie docenić roli rewolucji, jaką wprowadziły komputery w świat dzieci niepełnosprawnych z poważnymi porażeniami kończyn oraz zaburzeniami mowy i słuchu. Dobierając indywidualnie dla każdego takiego dziecka właściwe urządzenie peryferyjne, komputer może się stać dla nich narzędziem porozumiewania się i kształcenia, a w przyszłości wykonywania pożytecznego społecznie zawodu, co wiąże się z dowartościowaniem i możliwością usamodzielnienia się osoby niepełnosprawnej. Praca z komputerem jest bardzo ciekawa i kształcąca, jednak nie może wypełniać całego życia. Psycholodzy uważają, że bezpieczna dawka komputerowej rozrywki to jedna godzina dziennie. Niestety, rodzice często pozostawiają dzieci sam na sam z komputerem przez wiele godzin dziennie. Jest to dla nich wygodne, ale dla młodego użytkownika może się stać niebezpieczne, jeśli powtarza się często. Niewłaściwie wykorzystywany komputer może być groźną zabawką. Aby nie ulec jego złym wpływom, należy korzystać z niego w sposób rozsądny i świadomy. Jest wiele multi-medialnych programów komputerowych-edukacyjnych i rozrywkowych odpowiednich dla dzieci i młodzieży. Godne polecenia są 232 P. Levy, Drugi potop, [w:] Nowe media..., jw., s. 377. 233 J. Leska, Z. Leski, Pod opieką „komputerowej niani", „Edukacja i Dialog" 2001, nr 4, s. 33. Człowiek i zagrożenia 127 Józef Bednarek programy wspomagające naukę języków obcych, przyrody, historii czy matematyki, a także tradycyjne gry w wersji komputerowej: tenis, piłka nożna czy szachy234. Zbyt wczesne i niekontrolowane korzystanie z komputera może nieść ze sobą także wiele zagrożeń. Komputer nie powinien dziecku zastępować zabawy z rówieśnikami lub rodzeństwem, wzajemnych kontaktów w gronie rodziny, a w szczególności nie może się stać podstawową formą spędzania wolnego czasu. Nadmiernie długie przesiadywanie przed komputerem jest przejawem nadużywania tego narzędzia „edukacji i rozwoju". Zachwycanie się przez dziecko nieodpowiednimi dla niego grami, które sprowadzając się często do zabijania, strzelania, brutalnego bicia i bezmyślnego niszczenia, wyzwalając w dziecku agresję i zachowania destrukcyjne, może się okazać wysoce niebezpieczne, zwłaszcza dla dopiero rozwijającej się i niedojrzałej osobowości. Trudno jest wyjaśnić pojęcie gier komputerowych, gdyż jak dotąd nie powstała jeszcze naukowa definicja tego pojęcia. S. Łukasz definicję gry komputerowej utożsamia z grą wideo. W jego ujęciu „gra wideo jest to zapisany w dowolnej postaci i na dowolnym nośniku cyfrowym (taśma, dyskietka, układy elektroniczne itp.) program komputerowy spełniający funkcję ludyczną przez umożliwienie manipulacji generowanymi elektronicznie na ekranie wizyjnym (wyświetlaczu ciekłokrystalicznym, monitorze, telewizorze), zgodnie z określonymi przez twórców regułami gry. W odróżnieniu od np. programów graficznych, gry służą wyłącznie celom rozrywkowym, a zatem nie spełniają żadnej funkcji użytkowej, umożliwiającej jakąkolwiek pracę twórczą"235. Nie jest to jednak pełna definicja, ponieważ obecnie gry komputerowe oprócz rozrywki i przyjemności, jakiej dostarczają graczowi, mogą rozwijać także pewne umiejętności. Poza tym niemal wszystkie gry mieszczą się już nie na taśmach i dyskietkach, lecz na płytach CD. W Polsce pierwsze gry komputerowe pojawiły się dopiero na przełomie lat 80. i 90., jednak z roku na rok stają się coraz bardziej powszechną formą spędzania czasu przez dzieci i młodzież. Początkowo grami interesowali się przede wszystkim chłopcy, teraz również dziewczęta podejmują ten rodzaj zabawy. Obserwuje się ponadto, iż gwałtownie rośnie nie tylko liczba bawiących się 234 A. Stępień, Komputer - przyjaciel czy wróg?, „Edukacja Medialna" 2002, nr 2, s. 36. 235 S. Łukasz, Magia gier wirtualnych, Warszawa 1998, s. 10. 128 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni grami, ale i też czas poświęcany na granie. Ze względu na dynamikę zjawiska trudno jest dokładnie oszacować aktualną liczbę graczy komputerowych. Badania z 1999 roku pokazują, iż około 90% uczniów szkół podstawowych ma kontakt z grami komputerowymi. W grupie tej trzy czwarte osób podaje, że gra codziennie przez 2 godziny, natomiast 13% dzieci gra powyżej 4 godzin dziennie. Można sądzić, że zabawa z komputerem wypełnia tym dzieciom w zupełności czas, poza lekcjami w szkole i czasem przeznaczonym na sen236. Wśród gier komputerowych można wyróżnić następujące rodzaje: • Gry strategiczne - polegają na opracowaniu specjalnego planu dotarcia do celu określonego regułami gry. Dzielą się one na: - klasyczne strategie wojenne - gracz ma tu do dyspozycji mapę terenu i wojska, którymi gra przeciwko wojskom kierowanym przez komputer lub innego gracza; akcja jest podzielona na tury, a grający musi tak rozplanować grę, aby stracić jak najmniej żołnierzy; rozrywka ma więc tu charakter intelektualny; - strategie czasu rzeczywistego tak zwane RTS-y - wymagają one więcej zręczności niż planowania taktycznego; - strategie ekonomiczne. • Symulatory - wywodzą się od stosowanych w wojsku symulatorów lotniczych. Umożliwiają one wcielenie się w kierowcę samochodu, pilota samolotu czy sterującego statkiem lub pojazdem kosmicznym. • Role-playing games (RPG) - polegają na odgrywaniu roli. Najczęściej ich akcja rozgrywa się w świecie fantazji. Gracz kieruje losem jednego lub kilku bohaterów przeżywających różne przygody i tylko od niego zależy, czy osiągną zamierzony cel. • Gry przygodowe - odznaczają się znacznie rozbudowaną fabułą i skomplikowanym wątkiem detektywistycznym. Wymagają one wytrwałości i zręczności w pokonywaniu przeszkód na coraz trudniejszych poziomach gry. Bohaterowie tych gier rozwiązują zagadki, poszukują informacji lub jakichś przedmiotów. 236 I. Ulfik-Jaworska, Czy gry komputerowe mogą być niebezpieczne?, „Wychowawca" 2002, nr l, s. 12. Człowiek i zagrożenia 129 Józef Bednarek • Gry sportowe - hokej, piłka nożna, koszykówka przeniesione na ekran komputera. Polegają one na wpływaniu na przebieg rozgrywki sportowej. Gracz może tu pełnić rolę menedżera albo gracza. • Gry zręcznościowe - dzielą się one na: - gry symulujące walkę wręcz - najczęściej mają charakter turnieju, w którym gracz odbywa pojedynki z kolejnymi przeciwnikami w celu zdobycia tytułu mistrza; drugą odmianą tych gier są tak zwane gry chodzone, w których grający wędrując w bliżej nieokreślonym celu walczy z różnymi przeciwnikami, - strzelaniny - grający ma tu za zadanie wydostać się z wrogiej bazy, eliminując przy tym za pomocą różnego rodzaju broni potwory lub innych przeciwników; są to bardzo brutalne gry, a grający widzi świat z punktu widzenia lufy karabinu, - platformówki - polegają na bieganiu, skakaniu i strzelaniu do wrogów, - fippery - stanowią symulację automatów barowych. • Gry logiczne - są to różnego rodzaju łamigłówki wymagające wytężonego myślenia. • Gry tekstowe - brak jest w nich grafiki i wszystko odbywa się w trybie tekstowym237. Zazwyczaj komputer wspaniale służy dzieciom i młodzieży: rozwija ich wyobraźnię, spostrzegawczość, koordynację wzrokowo-ru-chową, logiczne myślenie itp. Stwarza użytkownikowi możliwość rozwoju intelektualnego, jednak to użytkownik musi dokonać wyboru treści, które chce odbierać za jego pośrednictwem. Z obserwacji wynika jednak, że ulubionym zajęciem dzieci i młodzieży są gry komputerowe, które stanowią dla młodych ludzi przede wszystkim wspaniałą rozrywkę i relaks. Wypełniając im wolny czas, zajmują umysły, wrastają w osobowość. Współczesny młody człowiek traktuje grę jako ważny element młodzieżowego stylu, kierując się przy tym hasłem - chcesz być modny, graj w gry komputerowe! Powodami popularności gier komputerowych wśród dzieci i młodzieży są możliwość rozerwania się, przeniesienia do piękniejszego, bardziej odpowiadającego dziecięcym wyobrażeniom wirtualnego świata, gdzie obowiązują proste i zrozumiałe zasady 237 J. Bednarek, Media..., jw., s. 148. 130 Zeszyt nr l . Zagrożenia w cyberprzesfrzeni postępowania, niewymagające angażowania sfery intelektualnej. Wystarczy wykształcić sprawność manualną najczęściej jednej tylko ręki. Można się więc obawiać, że utrwalone w obcowaniu z tą zabawką schematy będą łatwo przenoszone do prawdziwej rzeczywistości i mogą wpływać na zawężenie pola myślenia twórczego. Tak więc gry komputerowe mają swoją mroczną stronę. Zaszczepiają w umysłach graczy spory ładunek agresji i przemocy, który może utrwalać w dziecku przekonanie, iż okrucieństwo jest stanem normalnym, potrzebnym do tego, aby przetrwać w obecnym świecie. Przy grach opartych na walce mały fan komputera nie zauważa mijających godzin. A przecież świat tych gier to świat wirtualny, nierzeczywisty, fantastyczny, świat inny od otaczającej rzeczywistości. Codzienna dawka okrucieństwa, podawana przez tzw. gry czerwone, może spowodować poważne zmiany w osobowości młodego człowieka. Intensywna grafika, efekty dźwiękowe - wybuchy, błyski, okrzyki, gwałtowna muzyka - atakują cały czas zmysły małego komputerowca, stępiają jego wrażliwość238. Wirtualna rzeczywistość pochłania czasem do tego stopnia, że po kilku godzinach spędzonych przy komputerze gracz wprowadza się w stan niezwykłego podniecenia i niepokoju. Przygody komputerowych bohaterów dzieją się w labiryntach, tunelach, lochach, zburzonych miastach, pełnych dziwnych, nierzeczywistych postaci. Działa to na młodego człowieka przygnębiająco. Sprawia, że dostrzega on tylko złe strony otaczającego świata lub wyrabia sobie pogląd, że tak właśnie świat powinien wyglądać. W grach obowiązuje prosta zasada: albo ja cię zabiję, albo ty mnie. Zabijając, nie tylko nie ponosi się konsekwencji, lecz jest się nagradzanym. Młodzież wychowywana jest więc w kulcie siły i okrucieństwa, uczy się negatywnych zachowań, zacierają się granice między dobrem a złem. Gracz całkowicie utożsamia się z bohaterem. Po wielu godzinach spędzonych na graniu użytkownik traci poczucie tożsamości - nie wie, kim jest i trudno mu się odnaleźć w normalnej rzeczywistości. Im więcej czasu gracz spędza przy komputerze, tym bardziej traci umiejętność zachowania się w grupie, ma mniej przyjaciół, najczęściej ma problemy, których sobie nie uświadamia239. 238 J. Laszkowska, Niebezpieczne gry z myszką, „Edukaga i Dialog" 2001, nr 4, s. 39. 239 A. Stępień, Komputer..., jw., s. 36. Człowiek i zagrożenia 131 Józef Bednarek Użytkownicy korzystający z agresywnych gier komputerowych częściej niż ich nie komputerowi koledzy mają poważnie zaburzone kontakty społeczne. Ich relacje z innymi ludźmi nasycone są narcyzmem, obojętnością, brakiem umiejętności nawiązywania kontaktów poziomych, opartych na wzajemnym pozytywnym współdziałaniu. Często w ich kontaktach pojawia się jawna, akceptowana przez nich, a zarazem niehamowana ani wewnętrznymi, ani zewnętrznymi hamulcami agresja. Taki opis zespołu cech jest przedstawiony w ICD-10 (Klasyfikacja chorób i urazów psychicznych 1997) jako charakterystyczny dla osobowości dyssocjal-nej240. Oprócz negatywnego wpływu na psychikę młodych ludzi, należy zwrócić uwagę na negatywny wpływ monitora komputerowego oraz samego komputera na organizm człowieka, który powoduje: • Zagrożenie wzroku - długotrwała praca przed monitorem powoduje zmęczenie wzroku. Objawy zmęczenia wzroku można podzielić na: - wzrokowe - zamazywanie obrazu lub czytanego tekstu, - oczne - pieczenie, zmęczenie, zaczerwienienie oczu, ból oczu, przeciążenie mięśni ocznych, - układowe - bóle i zawroty głowy, zaburzenia żołądkowe, skurcze mięśni, - czynnościowe - światłowstręt, niemożność długiego czytania. • Obciążenie układu mięśniowo-szkieletowego, w tym: - obciążenie mięśni utrzymujących ciało w pozycji siedzącej, - obciążenie statyczne mięśni obręczy barkowej i przedramion niezbędnych do utrzymania kończyny górnej w pozycji umożliwiającej obsługę klawiatury, - obciążenie statyczne mięśni karku utrzymujących głowę w pozycji umożliwiającej obserwację, - jednostronne obciążenie mięśni bezpośrednio wykonujących czynność roboczą (mięśni rąk), - nadmierne ciśnienie w dyskach międzykręgowych wynikające z obciążenia kręgosłupa podczas długotrwale utrzymywanej pozycji siedzącej. 240 A. Gała, Komputerowi chłopcy, „Edukacja i Dialog" 2003, nr 6, s. 44. 132 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni W sferze psychicznej największym zagrożeniem dla rozwijającego się dziecka jest sytuacja uzależnienia od komputera. Dziecko bardzo szybko ulega magicznej sile przyciągania tego cywilizacyjnego dobrodziejstwa. Zaczyna żyć w wirtualnym, wykreowanym przez programistów świecie, w którym wyobraźnia i rzeczywistość splata się w jedno. Uzależnienie to zaczyna się zazwyczaj bardzo niewinnie. Najpierw jest ciekawość i zafascynowanie, dziecko spędza wiele czasu przy grach komputerowych. Rodzice z dumą patrzą na swoje kilku czy kilkunastoletnie dziecko, które sprawnie obsługuje komputer, uważając je za młodego geniusza. Przyzwalają na to, aby dziecko spędzało wiele godzin przed komputerem, gdyż są przekonani, że rozwija ono swoje zainteresowania, a równocześnie jest w domu pod czujnym okiem rodziców. Jednak z czasem syn lub córka zaczynają spędzać coraz więcej czasu przy grach komputerowych, przy próbie oderwania od komputera reagują wybuchami niekontrolowanej złości i agresji. Rodzice powoli tracą kontakt z dzieckiem, a ono samo zatraca kontakt z rzeczywistością, ponieważ najważniejsza staje się gra i czas spędzany w świecie wirtualnym. Zaniepokojeni rodzice szukają pomocy u psychologa, ale dopiero wówczas, gdy dzieci są już silnie uzależnione od komputera: gdy mają zaniki mięśni od siedzenia przy komputerze, kiedy nie chodzą do szkoły, nie myją się i przez wiele dni nic nie jedzą. Gdy zostają odizolowane od komputera, pojawiają się u nich objawy abstynencyjne: • agresja, • rozdrażnienie, • bezsenność, • reakcje fizjologiczne, jak np. drżączka, • depresja, • próby samobójcze241. Objawy uzależnienia od komputera występują wtedy, gdy: • dziecko spędza przed monitorem cały wolny czas, • jest niespokojne, • nie potrafi znaleźć sobie innego zajęcia, • ma trudności w nawiązywaniu kontaktów, • nie spotyka się z rówieśnikami, • nie podejmuje żadnych innych form aktywności. 241 L Ulfik-Jaworska, Czy gry komputerowe..., jw, s. 14. Człowiek i zagrożenia 133 Józef Bednarek W sferze objawów klinicznych uzależnienie na pierwszy rzut oka przypomina zaburzenia nerwicowe: • niepokoje, • lęki, • zaburzenia snu. W sferze fizjologicznej jego symptomami są: • nadmierne pocenie się, • naprzemienne uczucie gorąca i zimna, • moczenie się itp. Uzależnienie może dotyczyć komputera w ogóle, ale może też być ograniczone np. do gier komputerowych lub Internetu242. Sygnały komputeromanii u dzieci i młodzieży, na które rodzice powinni zwrócić szczególną uwagę, to: • zatracenie poczucia czasu, brak orientacji, ile godzin spędziło się przy komputerze, • wystąpienie potrzeby coraz częstszego i dłuższego kontaktu z komputerem, ciągłe zwiększanie „dziennej dawki gier", • fantazje i marzenia senne związane z komputerem, np. wstawanie w nocy, bo właśnie odkryło się rozwiązanie gry, a nawet mimowolne poruszanie palcami jak podczas pisania na klawiaturze, • w czasie przerwy w korzystaniu z komputera pojawia się typowy zespół symptomów abstynencyjnych: obojętność, apa-tyczność (tylko przy grach komputerowych następuje ożywienie), bóle i zawroty głowy, trudności z koncentracją przy każdej czynności oprócz grania243. Problem uzależnienia od komputera w polskiej rzeczywistości pojawił się stosunkowo niedawno. Niektórzy w ogóle wykluczają istnienie takiego problemu. Dopóki będzie tak niska świadomość odnośnie do zagrożeń związanych z komputerem, dopóty będzie wzrastać liczba osób uzależnionych od tego medium. Należy jednocześnie podkreślić, iż masowa komputeryzacja w ostatnich latach potęguje to zjawisko. Mimo to nie podejmuje się działań zapoznających społeczeństwo z problemem uzależnienia komputerowego. Takie informacje z pewnością uczuliłyby rodziców i zwróciły ich uwagę na czas poświęcany przez ich 242 J. Leska, Z. Leski, Pod opieką..., jw., s. 35. 243 A. Stępień, Komputer..., jw., s. 36. 134 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni dziecko na zajęcia z komputerem. Nie wystarczy jednak tylko zaznajomić dorosłych z tym problemem. Równie ważne jest zaproponowanie młodzieży alternatywnych sposobów spędzania czasu wolnego244. 3.1 Indywidualne przypadki uzależnienia od komputera i gier komputerowych Przypadek l Chłopiec, lat 11, uzależniony od gier komputerowych. Uczeń klasy IV szkoły podstawowej. Jego ulubiony sposób spędzania wolnego czasu to granie w gry komputerowe. Zajęciu temu poświęca ok. 3 godzin dziennie w tygodniu i ok. 4-5 godzin dziennie w weekendy. Twierdzi, że piątek po południu i sobota to jego ulubione dni, gdyż zaczyna się weekend, a wówczas może dłużej pograć. Najczęściej gra sam, czasami w sobotę przychodzi do niego któryś z kolegów, ale zdarza się to rzadko. Chłopiec jest jedynakiem. Rodzice - ojciec w wieku emerytalnym i pracująca matka -nie kontrolują, ile czasu syn spędza na graniu i w jakie gry. Dziecko ma specyficzne trudności w uczeniu się (dysgrafię i dysortogra-fię) oraz znaczne problemy z koncentracją uwagi. Wykazuje niski poziom motoryki dużej i małej, ma trudności w nawiązywaniu kontaktów. Nie ma przyjaciela. W kontakcie sprawia często wrażenie nieobecnego myślami, jakby przebywał w swoim świecie. Zapytany, o czym myśli, często odpowiada, że o bohaterach swoich gier wymieniając ich z imienia. Kiedyś opowiedział, że myśli o „swoim chowańcu" (wychowanym przez niego), który choć mu wiernie służy i teraz na pewno walczy dla niego, to niedługo będzie musiał go zabić, bo przecież on też go kiedyś zdradzi. Mówił o tym spokojnie, bez żadnych emocji. Rozmowa dotyczyła gry „Czarno-biały". Ulubionym tematem rozmów dla chłopca są gry komputerowe, wtedy w kontakcie z rozmówcą ożywia się. Najbardziej lubi gry zręcznościowe i „role - play", czasami gra w gry strategiczne. Dziecko mało czyta, zwykle nie czyta obowiązkowych lektur, lubi oglądać telewizję. Nie uprawia żadnego sportu, trochę jeździ na rowerze. Każdą wolną chwilę poświęca grom komputerowym. Z powodu trudności w uczeniu się oraz niewielkiej ilości czasu poświęcanemu na naukę, jego oceny w szkole są niskie. Mała sprawność motoryczna, słabe oceny oraz trudności 244 B. Kostek-Nita, E. Rozmus, Uzależnienie od gier komputerowych, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze" 2003, nr l, s. 17. Człowiek i zagrożenia 135 Józef Bednarek w nawiązywaniu kontaktów sprawiają, że ma niską samoocenę. Powoduje to dalszą izolację i zamykanie się w świecie gier komputerowych. Przypadek 2 Chłopiec, lat 10, mieszka z rodzicami i starszą o 2 lata siostrą. Matka prowadzi własny zakład, ojciec jest kierowcą. Dzieci większość wolnego czasu spędzają same. W domu jest jeden komputer, jeden telewizor. Chłopiec każdą wolną chwilę spędza przy komputerze, grając w gry będące najczęściej symulatorami wyścigów samochodowych. Ma do nich specjalną kierownicę i pedały, które podłącza do komputera, by efekt był bardziej rzeczywisty. Czasami pożycza od kolegów inne gry - takie, w które nie pozwalają mu grać rodzice. Przyznaje, że w domu rzadko w nie gra, za to robi to u kolegów. Płyty z grami trzyma w specjalnie przeznaczonych do tego Maserach. Prowadzi również ewidencję - kto, na ile i co od niego pożycza. Podczas rozmowy o komputerach, a zwłaszcza o grach komputerowych, chłopcu aż błyszczą oczy, bardzo wyraźnie się ożywia. Ostatnio, jak popsuł się komputer, siedział całymi dniami u kolegi i korzystał z jego sprzętu. Chłopiec ma zdiagnozowaną psychologicznie dysleksję i dysgrafię. Uczy się przeciętnie - jego średnia oscyluje w granicach 3,5. Nie czyta książek, jedynie czasopisma o grach komputerowych zawierające głównie kolorowe ilustracje. Jak go ktoś pyta, co chciałby na prezent - zawsze jest to jakaś gra. Mama chłopca zdaje sobie sprawę, że zbyt dużo czasu spędza on przy komputerze, ale nie ma możliwości go przypilnować, gdyż całe dnie spędza w pracy. Chciałaby, by syn zajął się nauką, czytaniem. Jedynie w weekendy może go przypilnować, by nie siadał do komputera. Ojciec chłopca też jest zapalonym komputerowcem - czas wolny spędza instalując i odinstalowując przeróżne programy, testując programy pożyczone od kolegów czy oglądając na komputerze filmy. Jest dla chłopca ogromnym autorytetem w tej dziedzinie. Generalnie ojciec w tej rodzinie nie zajmuje się wychowaniem dzieci. Jeśli zdarzy się, że któreś przyjdzie do niego z pytaniem czy problemem, jest od razu odsyłane do matki. Przypadek 3 Chłopiec, lat 15, ma dwójkę młodszego rodzeństwa. Ze względu na swoją niepełnosprawność jest objęty nauczaniem indywidualnym. Jego pasją są komputery. Uwielbia je składać, a potem rozmontowywać, wgrywać nowe programy, eksperymentować, wymie- 136 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni niać podzespoły. Całą swoją rentę (kilkaset złotych) przeznacza na części komputerowe, programy i czasopisma komputerowe, jak „Chip", „Komputer Świat", „Enter". Przy komputerze spędza cały wolny czas, a ma go dużo. Komputer ma w swoim pokoju. To jego największy skarb, nikt nie może go dotknąć. Jest to sprzęt wysokiej klasy, dużej wartości. Rzadko przychodzą do niego koledzy, jeśli już się to zdarzy, są to też fanatycy komputerowi. Spędzają wtedy cały czas przy komputerze. Nie grają, tylko testują nowe oprogramowanie, eksperymentują z nowymi częściami, ulepszają komputer zgodnie ze wskazówkami z gazet. Rodzice cieszą się, że chłopak ma jakieś hobby. Nie widzą w tym żadnego zagrożenia. Przypadek 4 Chłopiec, lat 7, zainteresował się komputerem zanim opanował sztukę chodzenia. Monitor w dużo większym stopniu przyciągał jego uwagę niż grzechotki i samochodziki. Szybko pojmował, o co chodzi w poszczególnej grze. Kiedy miał 3 latka, był w tym naprawdę dobry. Miał kilku starszych barci, którzy też lubili grać, więc w domu był duży wybór gier. To właśnie ich różnorodność nie pozwoliła chłopcu się nudzić. Bardzo szybko komputer stał się jego światem. Do domu wprowadził rywalizację. Porównywał swoje wyniki w grze z wynikami braci i upewniał się, że jest dobry w tym, co robi. Dawało mu to satysfakcję i siłę, aby spędzać kolejne godziny w wirtualnym świecie. Dziś chłopiec ma 7 lat. Nie wyobraża sobie życia bez komputera. To komputer stał się jego życiem, żyje po to, aby grać. Chodzi do szkoły, bo jest zmuszany przez rodziców. Jest w stanie wykonać każde ich polecenie, aby tylko usiąść przy komputerze. Je obiad, odrabia lekcje, bo wie, że taka jest droga do gry. Jak wykona swoje obowiązki, rodzice pozwalają mu na spędzenie czasu w sposób przez niego wybrany. Chłopiec jest obojętny na wszystko, co dzieje się wokół. Nie interesują go zwykłe codzienne sprawy. Kiedy nie gra jest przeważnie przygaszony, obojętny i otępiały. Prośbami o ustąpienie miejsca przy komputerze potrafi męczyć godzinami. Wszystko jest w porządku, kiedy gra dobrze mu idzie, ale w momencie, kiedy zaczyna przegrywać wyzwala się w nim ogromna agresja. Staje się wściekły, rozżalony, potrafi walić pięściami w przedmioty, a nawet w ludzi. Mimo to, że zostaje ukarany, za każdym razem reaguje w ten sam sposób. Rodzice martwią się o niego, bo stracili nad nim wszelką kontrolę. Ze szkoły ciągle napływają skargi. Chłopiec jest pyskaty, chce być najlepszy, nie znosi porażek, przejawia agresję w stosun- Człowiek i zagrożenia 137 Józef Bednarek ku do starszych, wszystkie spory chce rozwiązywać biciem. Często przenosi sceny z gier komputerowych na sytuacje w swoim życiu, np. naśladując obejrzane sposoby uderzenia drugiej osoby. 4. Internet Internet jest symbolem najnowszej technologii, nazywany jest również siecią sieci. Według S. Juszczyka Jest opartym na kilku podstawowych standardach systemem wymiany informacji miedzy pojedynczymi komputerami i lokalnymi sieciami komputerowymi na całym świecie"245. Historia Internetu sięga 1957 roku, kiedy to powstał w Pentagonie projekt systemu komunikacyjnego - przypominającego sieć - dla amerykańskich dowódców. Założenia leżące u podstaw współczesnego Internetu zostały opracowane na zlecenie amerykańskiej agencji DARPA zajmującej się finansowaniem badań w dziedzinie obronności. Zleceniodawcy chcieli uzyskać całkowicie zdecentralizowany system wymiany informacji między głównymi ośrodkami naukowymi, rządowymi i wojskowymi, który byłby w stanie przetrwać atak nuklearny i ewentualne wyłączenie nawet znacznej części uczestniczących ośrodków246. W roku 1965 rozpoczęto prace nad łączeniem i współdziałaniem komputerów, co dało początek funkcjonowania sieci i udowodniło, że komputery połączone w ten sposób zwiększają swoje możliwości obliczeniowe i usprawniają pracę użytkowników. W latach siedemdziesiątych dostęp do sieci został poszerzony przez powstanie zdecentralizowanych, publicznych łączy komputerowych i popularnych na całym świecie sieci telekomunikacyjnych. Początek lat osiemdziesiątych zaowocował powstaniem specjalnych pomostów (bramek) pozwalających użytkownikom sieci na wymianę danych. Lokalne, regionalne sieci komputerowe zostały włączone do globalnej sieci - Internetu obejmującego cały świat. Jego obecna popularna postać stworzona przez Szwajcara Tima Berners-Lee, to World Wide Web, pozwalająca łączyć tekst, grafikę, dźwięk. Dziś przesyła się także ilustracje, filmy, muzykę, rozmowy telefoniczne. Dostępne jest w niej w zasadzie wszystko247. 245 S. Juszczyk, Globalna sieć komputerowa - Internet - w edukacji, [w:] Edukacja medialna, red. J. Gajda, S. Juszczyk, B. Siemieniecki, K. Wenta, Toruń 2002, s. 283. 246 Tamże, s. 283. 247 J. Gajda, Media..., jw., s. 142. 138 Zeszyt nr l t Zogrożen/o w cyberprzestrzeni Do najważniejszych cech Internetu należą: • Niezwykła zasobność - w sieci jest więcej informacji niż może wyemitować telewizja w ciągu całych dziesięcioleci, przy czym musi się ona liczyć z masowym odbiorcą, a Internet może zaspokoić indywidualne gusta i zainteresowania. • Interaktywność - kanał dwukierunkowy, np. pozwala odbiorcom na kontakt z twórcami programów telewizyjnych i ich uczestnikami oraz na udział w programie, a nie tylko na bierne przyglądanie się. • Powszechność - cyberprzestrzeń jest wspólna, jej uczestnicy komunikują się ze sobą, tworząc prawdziwe wspólnoty interesów i działań; intercast (Internet z telewizją) pozwala na stworzenie podstaw, które wspomagają powstawanie prawdziwej wspólnoty248. Nie sposób przecenić roli Internetu. Jest to najbardziej demokratyczne medium globalne. Jedną z najważniejszych jego zalet jest możliwość całodobowego dostępu. Pozwala to użytkownikowi na znalezienie informacji w porze jemu odpowiadającej. Zainteresowanym umożliwia dostosowanie tempa i czasu pracy do własnych możliwości. Zamiast przeszukiwać tomy książek, tracąc na to niemało czasu, w ciągu kilku chwil możemy mieć informacje podane w dużo lepszej i bardziej interesującej formie. Także możliwość łatwego przechodzenia z jednego tematu do innego nie tylko zaspokaja nagłą ciekawość, ale sprawia, że inter-nauci stają się niecierpliwymi poszukiwaczami wiedzy również poza siecią. Żeglując po sieci można wymieniać informacje ze znanymi ekspertami czy też ze znanymi autorytetami. Ciekawa dyskusja może zachęcić do dalszych dociekań w celu poszerzania własnej wiedzy. Sieć daje także możliwość kontaktowania się ze sobą wielu placówek naukowych, szkół, nauczycieli, uczniów. Prowadzi do przełamania wielu barier, np. kulturowych, nieznajomości innego regionu czy też kultury. Mogą współpracować ze sobą osoby niekoniecznie mieszkające w tym samym mieście, kraju czy nawet na tym samym kontynencie. Szukając informacji, można znaleźć ją u samego źródła249. 248 A. Zwoliński, W sieci Internetu, „Wychowawca" 2003, nr 6, s. 5. 249 J. Bednarek, Media..., jw., s. 160-161. Człowiek i zagrożenia 139 Józef Bednarek Internet konkuruje z radiem, telewizją i prasą, ponieważ zawiera informacje ze wszystkich dziedzin, które mogą zainteresować człowieka. Stał się symbolem ery informacyjnej i jest wykorzystywany coraz powszechniej przez członków społeczeństwa informacyjnego. Wszystkich fascynuje swoim zasięgiem oraz możliwościami. Dostarcza nie tylko ciekawych i pożytecznych informacji, ale jest także źródłem przyjemności, jaką daje poznawanie nowych ludzi. Dzięki sieci można nawiązywać kontakty na całym świecie, wypowiadać swoje sądy, spędzać aktywnie czas wolny Zmniejsza się dystans miedzy ludźmi i kulturami. Sieć pomaga poszerzać horyzonty, dostarcza informacji do badań naukowych, do nauki w szkole, aż po zwykłe ciekawostki, które zainteresują każdego - jest po prostu skarbcem bez dna250. W Internecie oprócz informacji potrzebnych i interesujących, pojawiają się także wypowiedzi kontrowersyjne, bulwersujące i kłamliwe oraz będące instruktażem szeroko rozumianego działania antyspołecznego. Należą do nich np.: wypowiedzi neonazistowskie, pornograficzne, ogłoszenia o usługach prostytutek obojga płci, instruktaże wyrobu bomb, wskazówki, jak wykoleić pociąg za pomocą narzędzi znajdujących się w każdym domu, zachęcanie do udziału w grupach satanistycznych, propagowanie zasad „czystości rasowej", pochwała nekrofilii, czarnych mszy i kanibalizmu, zbiory fotografii przedstawiających ofiary chorób, deformacji, morderstw, samobójstw, wojen. Obok kącika miłośników poezji ukazują się ogłoszenia satanistów, obok Czerwonego Krzyża - Hesbollah lub mafia rosyjska, obok filatelistów - pedofile251. Cyberprzestrzeń daje szansę każdemu, kto w niej istnieje i kto chce ustanowić kilka połączeń, aby rozpowszechniać informację o sobie - stąd też skutecznie osłabia centrum kulturowe I stwarza okazję do zaistnienia inności i odmienności, dzięki czemu zyskują peryferia. Tym zaletom współtowarzyszą zjawiska naganne, patologiczne. Do jednych z najpoważniejszych zagrożeń, wynikających z natury Internetu, należy zaliczyć rozmycie autentycznej tożsamości i jej wirtualne zwielokrotnienie w cyberprzestrzeni. W życiu codziennym czy w mass mediach nadawca charakteryzuje się określoną tożsamością. Wiele się o nim wie lub można się dowiedzieć, gdyż identyfikuje się go z określoną orientacją światopoglądową 250 S. Juszc/yk, Globalna sieć....,jw., s. 325. 251 Tamże, s. 8. 140 Zeszyt nr l *m. f Bednarek nieważ za-zaintereso-jest wyko-eństwa in->raz możli-h informa-iwanie no-na całym :as wolny. « pomaga Łukowych, interesują \ kujących, versujące iego dzia-neonazi->stytutek wykoleić m domu, •pagowa-aarnych ih ofiary k kącika ok Czer-itelistów ieje i kto 'ormację • i stwa- emu zy- nagan- :h z na-samości pciu co-ię okre-iedzieć, lądową Zagrożenia w cyberprzestrzeni i prezentowaną rolą społeczno-zawodową. Tożsamość taka jest do-określana przez język ciała, gesty, barwę i tempo wypowiedzi, sposób zachowania w kontaktach bezpośrednich, pośrednich - audiowizualnych i, w mniejszym stopniu, audytywnych. Internet natomiast, znosząc ograniczenia czasoprzestrzenne, stwarza olbrzymie szansę do ukrywania autentycznej tożsamości, manipulowania nią i samokreowania przeróżnych postaci. Jedno ciało, jedna osobowość i autentyczna tożsamość zostaje w sieci rozmyta i może funkcjonować w wielorakich postaciach w zależności od własnych możliwości kreatywnych i konkretnej sytuacji podyktowanej potrzebami uczestnictwa w interakcji komputerowej. W teatrze Internetu można grać różne role pod względem płci, wieku, stanowiska itp., bo konfrontacja wizualna, jak dotąd, jest niedostępna. Dokonuje się zabawy z własną tożsamością, puszczając wodze fantazji i wyobraźni, począwszy od dystansowania się i po-kpiwania z wyolbrzymionych własnych wad, poprzez igraszki znalezienia się w odrębnych rolach i sytuacjach, do kreacji własnego upragnionego wizerunku252. Wielogodzinne korzystanie z Internetu przynosi negatywne konsekwencje: • powoduje stopniowy zanik więzi rodzinnych i możliwości oddziaływań wychowawczych ze strony rodziców; • szkodzi zdrowiu, ponieważ z jednej strony oznacza wielogodzinne wystawienie na promieniowanie w zamkniętym pomieszczeniu, a z drugiej strony prowadzi do rezygnacji z ruchu i aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu; • korzystając z Internetu bez obecności i kontroli ze strony rodziców, młodzi ludzie są narażeni na szkodliwe bodźce psychiczne (przemoc, erotyka) dostępne na wielu stronach in-ternetowych; • długotrwałe korzystanie z sieci powoduje zmęczenie oraz zaniedbywanie obowiązków szkolnych i domowych; • prowadzi do popadnięcia w uzależnienie, a w konsekwencji powoduje szkody zdrowotne, utrudnia rozwój intelektualny, osłabia siłę woli i osobowości, a także wrażliwość moralną oraz więzi rodzinne253. 252 Tamże, s. 146. 253 M. Dziewiecki, Uzależnienie od komputera i Internetu, „Wychowawca" 2003, nr 6, s. 14. żyt nr l Człowiek i zagrożenia 141 Józef Bednarek Na temat wpływu Internetu na życie psychiczne ludzi, a w szczególności dzieci i młodzieży, panuje dość duże zróżnicowanie poglądów. Badacze z University of California Los Angeles (UCLA) odkryli w czasie obserwacji siedmio- i dziesięcioklasistów, że nie ma żadnego związku między stopniem korzystania z Internetu a samotnością, depresją czy niepokojem społecznym. Elishe-va Gross, naukowiec z Dziecięcego Centrum Mediów Cyfrowych w UCLA twierdzi, iż „dzięki psychologii rozwoju, a zwłaszcza dzięki naszym badaniom nad intymnością wiemy, że dobre samopoczucie zależy od bliskich interakcji z innymi". Technologia zachęca dzieci do kontaktu z rówieśnikami z realnego świata, a nie do uciekania w izolowany świat fantazji254. Jednak badania naukowców z UCLA nie potwierdzają opinii większości badaczy. Niektórzy podkreślają, że już można zauważyć objawy „internetowej choroby". Przejawia się ona w depresjach psychicznych i zaburzeniach kontaktu z innymi ludźmi. Z nowych zjawisk w grupie uzależnień za szczególnie niebezpieczny uważa się syndrom IAD (Internet Addiction Disorder) oraz zazwyczaj współwystępującą z nim „padaczkę ekranową". Syndrom IAD - po raz pierwszy zdefiniowany przez American Psychiatrie Association (I. Goldberg) i Instytut Psychofarmakologii w Nowym Jorku - charakteryzuje się wewnętrznym przymusem „bycia w sieci", któremu ulega statystycznie 10-20 proc. użytkowników. Liczba godzin spędzonych przed monitorem przekracza 60 tygodniowo (niekiedy nawet drastycznie więcej - do ok. 120). Typowe jest zjawisko obniżania się „wieku komputerowego", ponieważ dzieci szybko i skutecznie uczą się obsługi Internetu, postrzegając go jako „istotę", która nie limituje im czasu i uwagi, daje poczucie „kontaktu", ma często charakter zastępczy w związku z niesatysfakcjonującymi relacjami rodzinnymi255. Do symptomów wskazujących na uzależnienia od Internetu należą: • przesadne zaabsorbowanie Internetem (myślenie o ostatnich sesjach i niecierpliwe oczekiwanie na następne); • coraz dłuższy czas przebywania w sieci; • wielokrotnie podejmowane lub nieudane próby kontrolowania, ograniczenia lub zaprzestania korzystania z Internetu; 254 F. Guterl, Za dużo informacji?,Cyber - dzieciaki, „Newsweek" 2003, nr 36, s. 72. 255 A. Zwoliński, W sieci Internetu... jw., s. 6. 142 Zeszyt nr l F Bednarek zne ludzi, różnicowa-)s Angeles oklasistów, lia z Inter-m. Elishe-Cyfrowych zwłaszcza >bre samo-lologia za-iata, a nie lania nau-aczy. Nie-ernetowej i zaburze-•upie uza-rom IAD stepującą ivszy zde-joldberg) Irteryzuje ilega sta-?dzonych iwet dra-żania się aitecznie rtóra nie ia często i relacja- iternetu o ostat- P frolowa-;ernetu; 33, nr 36, Zagrożenia w cyberprzesfrzeni • oznaki niepokoju lub złości podczas prób ograniczania korzystania z sieci; • częste przedłużanie sesji ponad zaplanowany czas; • pojawienie się ryzyka zaniedbania lub nawet utraty ważnych kontaktów, szkoły, pracy lub możliwości awansu spowodowane użytkowaniem Internetu; • zaprzeczanie rzeczywistemu zaangażowaniu się w sieć; • korzystanie z Internetu w celu ucieczki od problemów lub stosowania go jako środka przynoszącego ulgę w chwilach złego nastroju, osamotnienia, winy, złości lub depresji. Do najważniejszych skutków uzależnienia zalicza się: • utratę wolnego czasu; : • ograniczenie czasu spędzanego z ludźmi na rzecz Internetu; • posługiwanie się rozwiązaniami internetowymi w życiu, narzekanie na wysokie rachunki telefoniczne, co jest spowodowane dużą liczbą połączeń internetowych; • minimalne lub żadne zaangażowanie się w codzienne sprawy domu; • ograniczenie kontaktów międzyludzkich; • nieprzydatność zaangażowania internetowego dla domu i rodziny256. Spędzanie wielu godzin w Internecie prowadzi też do ASC -Zmienionych Stanów Świadomości. Zdaniem Tomasza Goban--Klasa ^jbjawy Zmienionych Stanów Świadomości są podobne do stanów uzyskiwanych w efekcie intoksykacji farmakologicznej', alkoholu czy narkotyków oraz rozmaitych oddziaływań treningowo-terapeutycznych"257. Znając szansę i zagrożenia, jakie daje nam Internet, warto poznać Dekalog Internauty i trzymać się następujących zasad, by nie popaść w uzależnienie: • Nie traktuj komputera jak bożka. • Miej świadomość, po co przed nim zasiadasz. • Pamiętaj, że w Internecie nie wszystko jest dobre. • Czuwaj nad tym, co robi twoje dziecko; poszerzaj swoją wiedzę. • Nie zabijaj czasu i talentów przed komputerem. • Nie lekceważ zagrożeń płynących z sieci. 256 Tamże, s.7. 257 G. Jancik, Internetoholizm, www.eurostudent.pl, nr 80, październik 2003. ^ytnr l Człowiek i zagrożenia 143 Józef Bednarek • Nie - piractwu i hakerom. • Stosuj zasadę ograniczonego zaufania w kontaktach inter-netowych. • Nie zaniedbuj czynienia dobra za pośrednictwem sieci. • Ani nie zastępuj przyjaciół komputerem258. 4.1 Indywidualne przypadki uzależnienia od Internetu Przypadek l Dziewczyna, 15 lat. Początki uzależnienia zaobserwowano dwa lata temu, gdy rodzice kupili komputer i podłączyli Internet. Najpierw sporadycznie korzystała z sieci i wyłącznie w celach naukowych - wiązało się to z kosztami. Całkowicie odmieniło ten stan rzeczy założenie stałego łącza, co dawało dostęp 24 godziny na dobę. Dziewczyna zaczęła korzystać z Internetu nie tylko w celu pozyskania konkretnych informacji. Zaczęła coraz więcej czasu spędzać przed ekranem. Oprócz wyszukiwania potrzebnych zagadnień, odkryła i zafascynowała się wszelkiego rodzaju „czatami". Poznawała tam masę ludzi, a rozmowy z nimi wciągały ją do tego stopnia, że nie widziała świata poza tym. Początkowo spędzała w Internecie 2 godziny dziennie, z czasem przerodziło się to w 4 i więcej. Obecnie jest tak, że gdy tylko otwiera oczy od razu włącza komputer. Nawet jedząc śniadanie i szykując się do szkoły spogląda na ekran. Po powrocie ze szkoły jest tak samo. Najpierw komputer, a dopiero potem ewentualnie myśli o zjedzeniu obiadu. I tak do samego wieczora, dzień w dzień. W tym przypadku skutki są już bardzo widoczne. Dziewczyna przestała wychodzić z domu i utrzymywać kontakty koleżeńskie. Z koleżankami porozumiewa się przez Internet, gdyż wszyscy jej znajomi mają stałe łącze, nie ma z tym problemu. Pomimo że przebywa w domu, jest jakby nieobecna. Nie reaguje, jak się coś do niej mówi lub o coś się ją prosi. Internet wpłynął także negatywnie na jej osiągnięcia szkolne. Pojawiło się coraz więcej zaległości, zaniedbań. Mając zaledwie 15 lat, odczuwa bóle krzyża spowodowane wielogodzinnym siedzeniem przed komputerem. Coraz częściej bolą ją oczy i ma kłopoty ze wzrokiem. Rodzice zaczęli zdawać sobie sprawę z zagrożeń i obecnie starają się ograniczyć jej dostęp do Internetu. 258 J. Kloch, No i po co nam ten Internet, Biuletyn KSW, 26.04.2003. 144 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Przypadek 2 Dziewczyna, lat 20. Przez wiele lat była to osoba w pełni sprawna. Uległa wypadkowi samochodowemu i od roku jest przykuta do wózka inwalidzkiego. Sześć miesięcy temu zauważono u niej niepokojące objawy uzależnienia od Internetu. Mieszka w bloku nieprzystosowanym do potrzeb osób niepełnosprawnych, wi?c JeJ wyjścia z domu są w znacznym stopniu ograniczone. Jej znajomi nie zawsze mają czas, by ją odwiedzać. Jej jedynym kontaktem ze światem stał się Internet. W sieci łatwiej nawiązuje nowe znajomości. Nikomu nie wspomina o swojej niepełnosprawności. Dla innych internautów jest zupełnie zdrową osobą. Dziewczyna całymi dniami siedzi na „czatach" i rozmawia, prawie nie sypia, stała się smutna i często popada w stany depresyjne. Dzień zaczyna od włączenia komputera. W Internecie zdobywa wiadomości o tym, co dzieje się na świecie. Mało jada i sypia, co pogarsza jej stan zdrowia. Gdy zabrania jej się siadać przy komputerze, staje się agresywna, krzyczy, płacze i nie słucha tego, co się do niej mówi. Gdy rodzina zauważyła niepokojące objawy, zabroniła jej kontaktu z Internetem. To wywołało poważny stan depresyjny. Wysłano ją do psychologa, który pomaga jej teraz oswoić się z niepełnosprawnością i pokonać uzależnienie. Zaangażowano do pomocy całą rodzinę i znajomych, którzy więcej czasu spędzają z dziewczyną i tak jej organizują czas, by nie miała dostępu do Internetu. Teraz częściej wychodzi z domu, czyta książki i pomaga w czynnościach domowych. Przypadek 3 Chłopiec, lat 17. Na 16 urodziny i w nagrodę za bardzo dobre wyniki w nauce otrzymał w prezencie komputer z dostępem do Internetu. Rodzice uważali, że dzięki temu będzie miał możliwość rozwoju intelektualnego, oszczędzi czas na szukanie informacji, a także więcej będzie przebywał w domu. Od samego początku chłopiec bardzo dużo czasu spędzał przy monitorze. Rodzice, którzy nie mieli pojęcia o obsłudze komputera, byli bardzo dumni, że ich syn jest tak zdolny i z taką łatwością surfuje po Internecie. Chłopiec coraz częściej przesiadywał w domu, oczywiście przed komputerem. Nie wychodził do biblioteki, bo potrzebne informacje miał w Internecie. Nie chodził na dyskoteki (tak lubiane do tej pory), bo to strata czasu. Nie spotykał się z kolegami, bo go nudzili. On przecież miał „przyjaciół" na całym świecie, fascynujących i ciekawych, potrafiących go wysłuchać i zrozumieć. Dopiero po około pół roku dotarło do rodziców, że z ich synem dzieje się coś Człowiek i zagrożenia 145 Józef Bednarek złego. Rozmowny dotąd, przestał się odzywać. Denerwowały go rodzinne rozmowy, w których wcześniej był głównym interlokutorem. Najbezpieczniej i najlepiej czuł się sam w swoim pokoju przed włączonym monitorem. W końcu zaczął zapominać nawet o śnie. Siadając rano w sobotę przed monitorem, potrafił „ocknąć" się w niedzielę po wielogodzinnej wędrówce po sieci i nie umiał odtworzyć tego, co robił. Rodzice stanowczo zażądali ograniczenia czasu spędzanego w Internecie. Wydawało się, że wszystko wróciło do normy, dopóki nie wydało się, że chłopak opuścił się w nauce, gdyż zamiast być w szkole, korzystając z nieobecności rodziców, przesiadywał w domu przed komputerem, a wieczorem wychodził do kafejki internetowej, którą opuszczał jako ostatni. Powtarzające się u niego bóle kręgosłupa, nieświadome ruchy palcami imitujące naciskanie klawiszy, natrętne myśli o surfowa-niu po Internecie, w końcu stany depresyjne zmusiły rodziców do zwrócenia się o poradę do psychologa, który stwierdził, że ma do czynienia z uzależnieniem. Chłopak wyśmiał diagnozę, stwierdził, że przebywaniu w sieci zawdzięcza swój intelektualny rozwój, „szlifuje" języki, ma szerokie kontakty. Nie chciał słyszeć o jakimkolwiek leczeniu, miał pretensje do rodziców, że chcą zrobić z niego wariata. Coraz bardziej zamykał się w sobie. Nie otrzymał promocji do następnej klasy. W dyskusji „na czacie" przyznał, że ma myśli samobójcze. Przypadek 4 Dziewczyna, 18 lat. Jej przygoda z Internetem zaczęła się, gdy poszła z grupą przyjaciół do kafejki internetowej. Wtedy odkryła, że Internet to coś wspaniałego, ekscytującego. Spędziła tam 4 godziny. Po przyjściu do domu zaczęła namawiać rodziców, by założyli stałe łącze. Po długich negocjacjach odniosła sukces. Rodzice ulegli. Tak zaczęło się jej internetowe życie. Dziewczyna śpi zaledwie 6 godzin. Gdy wstaje, pierwszą rzeczą jest włączenie komputera i uruchomienie Internetu. Nieważne jest dla niej zjedzenie śniadania czy wykonanie podstawowych czynności. Gdyby nie musiała się uczyć i wypełniać innych obowiązków, nie rozstawałaby się z komputerem. Sens jej życia to surfowanie po Internecie. Nie ma innych zainteresowań. Dla niej życie bez Internetu to jak dla innego człowieka życie bez wody. Pomimo że jest pełnoletnia, inne wartości dla niej nie istnieją. Nie odczuwa potrzeby spotkań z przyjaciółmi, pójścia do kina czy na dyskotekę, czytanie książek jest dla niej mało wartościowe. Mimo zakazu rodziców korzysta z Internetu w każdej wolnej chwili. 146 Zeszyt nr l Zagrożenia w cyberprzestrzeni Podsumujmy zatem powyższe rozważania. Uzależnienia od technologii informacyjnych (mediów) są jednym z ważniejszych przejawów współczesnych zagrożeń cywilizacyjnych, wynikających z dynamicznie rozwijającej się techniki cyfrowej i jej możliwości. Ze względu na krótkotrwałość zjawiska, jakim jest infoho-lizm, niewiele jest opracowań naukowych, jak również brakuje kompleksowych badań w tym zakresie. Mechanizm powstawania i przebieg uzależnień od technologii informacyjnych jest podobny do uzależnień od innych używek i zachowań, podobne są także metody leczenia, w tym psychoterapii. Zjawisko infoholizmu, rozpowszechniające się bardzo szybko i na dużą skalę, obejmuje swoim zasięgiem zarówno dzieci, młodzież, dorosłych, jak i osoby starsze. Skutki tych uzależnień dotyczą wszystkich sfer osobowości i życia człowieka. Wiążą się zazwyczaj z problemami zdrowotnymi, psychicznymi, a także nawet innymi tragicznymi następstwami. Człowiek i zagrożenia 147 Dariusz Sarzała ROZDZIAŁ IV Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej v_ielem niniejszego rozdziału jest przedstawienie „subkultury przemocy" występującej wśród osób przebywających w warunkach izolacji więziennej. Podjęta próba przybliżenia tej problematyki ma na celu nie tylko ukazanie genezy, cech i przejawów pod-kultury występującej w polskich więzieniach, lecz także zwrócenie uwagi na destrukcyjny wymiar tego zjawiska. Ponadto w rozdziale wskazano na zmiany zachodzące w strukturze, funkcjonowaniu oraz dynamice „więziennych grup podkulturowych" związane z przeobrażeniami społecznymi, jakie miały miejsce na przestrzeni ostatnich lat w naszym kraju. Podkultura więzienna jako dewiacyjna grupa społeczna Pojęcie podkultura jest terminem wieloznacznym, którego punkt odniesienia stanowi kultura „w ogóle", będąca jak twierdzi Jan Szczepański ogółem „wytworów działalności ludzkiej, materialnych i niematerialnych wartości i uznawanych sposobów postępowania zobiektywizowanych i przyjętych w danej zbiorowości, przekazywanych innym zbiorowościom i następnym pokoleniom"259. Obecność w kulturze standardów zachowania, tzw. wzorców kulturowych, sprawia, że staje się ona swoistym przewodnikiem dla członków społeczeństwa, praktycznie we wszystkich sprawach życiowych260. Niektóre środowiska lub grupy społeczne 259 J. Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1970, s. 78. 260 M. Ciosek, Psychologia sądowa i penitencjarna, Warszawa 2003, s. 232. Człowiek i zagrożenia 149 Dariusz Sarzała wytwarzają jakby na swój użytek specyficzne dla siebie układy norm, wartości i wzorców zachowania. Układy takie są określane terminami podkultury lub subkultury261. Ze zjawiskiem podkultu-ry mamy do czynienia wówczas, gdy cechy charakteryzujące daną grupę społeczną (np. jej cele, normy wzory postępowania, dążenia i zainteresowania) wytyczające jej sposób funkcjonowania są odmienne, niezgodne albo nawet sprzeczne z zasadami obowiązującymi ogół społeczeństwa, z jego kulturą. Termin ten jest stosowany w wyjaśnianiu wszelkich odrębności działania grup społecznych o odmiennych wartościach i sposobach zachowań od ogółu społeczeństwa. Istotnymi składnikami w genezie ich powstawania i działania są między innymi: dyferencjacje tradycjonalne, obyczajowe i zwyczajowe; odrębności zawodowe bądź próby wprowadzania pewnych modyfikacji i innowacji do dotychczasowego dorobku kulturowego albo częściowa czy nawet totalna negacja tego dorobku, zwłaszcza wartości i norm postępowania w otoczeniu. Podkultury określonych zbiorowości istnieją, oczywiście, w obrębie charakterystycznej dla danego obszaru geograficznego czy językowego i oznaczają nie tyle inność danej grupy czy zbiorowości, co raczej ich kulturową specyfikę. Zauważmy w tym miejscu, że pojęcie podkulturowości nie jest stałe w czasie, jak i przestrzeni kulturowej, ulega ciągłym zmianom oraz przeobrażeniom. Członkowie podkultur preferują i prowadzą styl życia o odmiennym systemie wartości, odrębnych normach oraz zasadach postępowania od obowiązujących w danej kulturze i respektowanych przez ogół społeczeństwa. Funkcjonowanie tych grup powoduje niejednokrotnie wiele różnych reperkusji społecznych w życiu zbiorowym, począwszy od uzupełniania i wzbogacania ogólnego zasobu cywilizacyjno-kulturowego, poprzez indyferencje, aż do burzenia ładu i porządku społecznego, wyrażającego się w przeciwstawianiu się normom i wartościom ogólnie przyjętym lub nawet ich niszczeniu262. Społeczna ocena funkcjonujących w danym społeczeństwie podkultur może stanowić podstawę ich podziału na podkultury dewiacyjne i niedewiacyjne263. Podkultury dewiacyjne to takie, które cechuje znaczne zmniejszenie stopnia respektu dla wartości i norm uznawanych za pożądane i obowiązujące w szerszym systemie społecznym264. 261 R. Dyoniziak, Młodzieżowa podkultura, Warszawa 1965. 262 A. Podgórecki, Patologia życia społecznego, Warszawa 1969, s. 330. 263 J. Kwaśniewski, Koncepcje podkultur dewiacyjnych, [w:] Zagadnienia patologii społecznej, red, A. Podgórecki, Warszawa 1976. 264 M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 233. 150 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej Istotnym wyznacznikiem istnienia grupy o charakterze pod-kulturowym jest względna trwałość więzi wewnątrzgrupowych, wzmacniana silną motywacją jej uczestników (tworzących tylko im odpowiadające normy, wartości i wzory) bycia członkami danej subkultury265. Przynależność ta nabiera istotnego znaczenia dla osób znajdujących się w sytuacji izolacji od innych grup, a zwłaszcza od ogółu społeczeństwa, co ma miejsce w przypadku izolacji penitencjarnej. Tworzona przez część społeczności więźniów swoista „subkultura przemocy" jest przykładem podkultury dewiacyjnej266. Instytucja penitencjarna będąca przymusowym miejscem pobytu, wytwarza swoiste, charakterystyczne dla swej specyfiki środowisko społeczne, które znacznie odbiega od normalnych warunków społecznego funkcjonowania jednostki. Społeczność więzienną tworzą dwie z założenia opozycyjne wobec siebie grupy ludzi: osoby pozbawione wolności i personel instytucji. Wynika to przede wszystkim z faktu, że zakłady penitencjarne noszą cechy „instytucji totalnych, tzn. takich, w których duża liczba osób żyje i pracuje w odcięciu o szerszego społeczeństwa. „Trzy sfery życia" -praca, zabawa, sen, które są zazwyczaj rozdzielone, w instytucji totalnej są realizowane zawsze w tym samym miejscu, wśród tych samych ludzi i pod jednym zarządem267. Pojęcie „instytucji totalnej" powstało na gruncie amerykańskim, nie brano więc pod uwagę, że do wymienionych „trzech sfer życia" w warunkach większości polskich zakładów penitencjarnych należy także zaliczyć spożywanie posiłków oraz wykonywanie czynności fizjologicznych i higienicznych. Podkreślmy, że funkcjonowanie całej społeczności więziennej regulują drobiazgowo normy systemu formalnego (przepisy Kodeksu karnego wykonawczego, regulaminy, inne wewnętrzne przepisy). Więźniowie i funkcjonariusze tworzą wspólnie określony, spójny i wzajemnie warunkujący się mikrosystem społeczny268. Specyfika takiej instytucji ma istotny wpływ na re- 265 E. Bielicki, Determinanty funkcjonowania podkultur przestępczych a proces resocjalizacji, Bydgoszcz 1980, s. 42; R. Dyoniziak, Młodzieżowa podkultu-ra..., jw., s. 11. 266 M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 232. 267 R.Ł. Drwal, Osobowość wychowanków zakładów poprawczych. Badania nad funkcjami podkultury zakładowej, Komitet Nauk Psychologicznych PAN, seria Monografie Psychologiczne, T. XXXII, Wrocław 1981, s. 129. 268 E. Szymczak, Podkultura przestępcza, [w:] Zagadnienia penitencjarne, Kalisz 2004, s. 141; L. Lernell, Zarys kryminologii ogólnej, Warszawa 1973, s. 210; H. Jabłokow, Charakterystyka subkultury punków na przykładzie grup warszawskich, Warszawa 1986, s. 16. Człowiek i zagrożenia 151 Dariusz Są rżała łacje pomiędzy ludźmi w niej pracującymi oraz ich zachowania. Służba Więzienna stanowi umundurowaną i uzbrojoną formację apolityczną podległą ministrowi sprawiedliwości, posiadającą własną strukturę organizacyjną269. Realizuje ona zadania w zakresie wykonywania kar pozbawienia wolności i tymczasowego aresztowania na zasadach określonych w Kodeksie karnym wykonawczym270. W szczególności pełni następujące funkcje: izolacyjną, socjalno-bytową, ekonomiczną, gospodarczą i resocjalizacyjną271, które determinują życie wewnątrz więzienia. Organizacja służby więziennej ma charakter zdecydowanie hierarchiczny i występuje w niej ścisła podległość służbowa. Społeczność więźniów jest natomiast zbiorowością osób pozbawionych wolności, przymusowo skupionych na małym terytorium, prezentujących różne, często diametralnie odmienne typy charakterów, postaw i systemów wartości. Dużą liczbę więźniów stanowią osoby zdemoralizowane, z zaburzeniami osobowości, nieuznające powszechnie przyjętych norm i zachowań społecznych. Izolacja więzienna będąca formą decyzji podjętej przez innych ludzi ma dla nich charakter przymusu, a egzekwowanie dyscypliny przez funkcjonariuszy powoduje szczegółowe reglamentowanie zachowania się więźniów wobec personelu oraz innych skazanych. Wymuszone ograniczenie swobody może prowadzić do określonych zmian w zachowaniu więźniów, np.: zdziecinnienia - regresji (cofnięcia się na niższy poziom rozwoju), braku dystansu, zrywania przyjaźni bez powodu, agresji lub przemocy. Sytuacja izolacji więziennej uniemożliwia ponadto zaspokajanie wielu istotnych potrzeb272: • bezpieczeństwa (z uwagi na konieczność przebywania z ludźmi narzuconymi przez administrację, a nie wybranymi przez siebie), • aktywności seksualnej (z uwagi na konieczność przebywania z osobnikami tej samej płci - co może powodować zachowania homoseksualne), • prywatności (z uwagi na to, że więzień nie przebywa sam, ale stale jest pod nadzorem). 269 Art. l ust. 2 ustawy z dnia 26 kwietnia 1996 roku o Służbie Więziennej -DzU nr 61, póz. 283. 270 Tamże. 271 P. Moczydłowski, Drugie życie więzienia, Warszawa 1991, s. 13. 272 M. Binczycka-Anholcer, Przemoc w zakladach karnych, [w:] Problemy więziennictwa u progu XXI wieku, red. B. Hołyst, S. Eedo, Warszawa-Wie-deń-Kalisz 1996, s. 290-296; B. Waligora, Funkcjonowanie człowieka w warunkach izolacji, Poznań 1974, s. 52-56; R.Ł. Drwal, Osobowość..., jw., s. 129. 152 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej Człowiek przebywający w więzieniu jest odseparowany od swego dotychczasowego środowiska i innych grup społecznych poza osobami izolowanymi. Sytuacja taka powoduje konieczność wzajemnego współżycia ze sobą ludzi wywodzących się z różnych środowisk, o odmiennych motywach zachowania. W normalnych warunkach człowiek przebywa z innymi osobami najczęściej dlatego, że je z określonych powodów lubi lub ceni. Dlatego też kontroluje się, aby drugiej osoby nie uraził i mógł utrzymywać z nią dobre relacje. Przebywanie w warunkach izolacji więziennej z osobami narzuconymi utrudnia natomiast wypracowanie odpowiedniego poziomu relacji interpersonalnych, pozwalających w dostatecznym stopniu zaspokajać potrzeby emocjonalne. Cechą charakterystyczną dla psychiki człowieka pozbawionego wolności jest lęk o dużym nasileniu, któremu między innymi towarzyszą: uczucie opozycji, buntu oraz agresywności o różnych ukierunkowaniach (przeciw sobie i innym). Reakcją na pozbawienie wolności staje się również otępienie lub walka o własne znaczenie, która przebiega zgodnie z zasadami uznawanymi przez przestępców. Jedną z form tej walki jest stwarzanie silnej, dumnej społeczności przestępczej, z podkreśleniem swego znaczenia, godności i odrębności, z uznaniem przestępczej hierarchii i zasad. Zasada hierarchii, istniejąca w środowisku przestępczym, dodatkowo wzmocniona w więzieniu, pozwala przeżywać poczucie przewagi poprzez znęcanie się nad innymi o tzw, niższej pozycji. Inną formą przeżycia własnego człowieczeństwa i znalezienia ujścia dla nerwicowego rozmachu jest omijanie nawet drobnych ograniczeń i agresja wobec administracji"*™. Przedstawiona specyfika, a zwłaszcza pasywność zamkniętego przestrzennie środowiska więziennego, sprzyja powstawaniu i rozwijaniu się swoistych form drugiego życia, które wyraża się przede wszystkim w postaci więziennej subkultury przemocy274, będącej jednocześnie widocznym pogwałceniem przyjętych oficjalnie zasad funkcjonowania instytucji penitencjarnej, jej celów i porządku. Pojęcie „drugiego życia" zostało wprowadzone do literatury polskiej przez S. Jedlewskiego, który określał to zjawisko jako pewne pozaregulaminowe formy postępowania wychowanków zakładów poprawczych, związane z wartościami narzuconymi. Obecnie istnieje wiele sposobów definiowania tego pojęcia. R.Ł. Drwal 273 H. Świda, Osobowość jako problem pedagogiki, Wrocław 1970, s. 24. 274 M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 232. Człowiek i zagrożenia 153 Dariusz Są rżała twierdzi, że: podkultura drugiego życia to autonomiczny układ norm, wartości i ról, wytworzony przez wychowanków na podłożu podkultury przestępczej. Drugie życie oznacza całokształt stosunków między wychowankami, podkulturowe normy postępowania są bardzo szczegółowe, sztywne i rygorystycznie przestrzegane. Stosunki zachodzące między wychowankami oparte na więzach osobisto-emocjonalnych są niemożliwe, bowiem normy podkultury regulują, kto, z kim i jak może się kontaktować"275. Natomiast P. Moczydłowski podkreśla, iż w jego „ujęciu drugiego, życia jako sekretnej rzeczywistości społecznej więzienia, pojawienie się podkul-turowego regulatora dla zjawisk, jakie wytwarza działanie w sekrecie jest koniecznością. Robimy przecież coś w sekrecie jakby przed oficjalnie istniejącą kulturą - niemożność odwołania się do niej implikuje konieczność powstania nowej kultury, w tym wypadku podkultury więziennej"276. Niektórzy autorzy277 zwracają również uwagę na fakt, że drugie życie posiada zarówno wąskie, jak i szerokie rozumienie. W rozumieniu węższym ograniczone jest ono wyłącznie do podkultury środowisk izolowanych, czyli zakładów wychowawczych, poprawczych, a także zakładów karnych głównie dla młodocianych. Drugie życie w znaczeniu szerszym jest natomiast zjawiskiem, które także występuje w warunkach wolnościowych, np. młodzieżowych grupach przestępczych. W świetle literatury przedmiotu można stwierdzić, że drugie życie określa się między innymi jako: • nieformalna organizacja społeczna instytucji, zwłaszcza totalnej278, • podkultura więzienna279, • podkultura drugiego życia280, 275 R.Ł. Drwal, Osobowość..., jw., s. 8-9. 276 P. Moczydłowski, Drugie życie w instytucji totalnej, Warszawa 1998, s. 163. 277 R. Juras, Podkultura przestępcza -podkultura więzienna - drugie życie: związki i antynomie, Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego Filozofii i Socjologii UG, Gdańsk 1983, s. 21-24. 278 A. Krakowski, Socjologia zakładu karnego, [w:] Problemy współczesnej penitencjarystyki w Polsce, red. B. Hołyst, Warszawa 1984, s. 43-55; J. Morawski, Elementy organizacji nieformalnej zakładów penitencjarnych, „Przegląd Pedagogiczny" 1970, nr l, s. 32-46. 279 J. Korecki, S. Wrona, J. Górski, Negatywne przejawy podkultury więziennej, środki i sposoby przeciwdziałania, [w:] Negatywne przejawy podkultury więziennej - środki i sposoby przeciwdziałania. Materiały z sympozjum, Warszawa 1975. 280 R.Ł. Drwal, Osobowość..., jw.; P. Moczydłowski, Drugie życie..., jw. 154 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej • grypsera, czyli specyficzny sposób porozumiewania się wię- źniów281. Należy jednak zaznaczyć, iż niektórzy autorzy282 zajmujący się tą problematyką uważają terminy: podkultura więzienna i grypserka (lub nawet podkultura przestępcza)283 za określenia synonimiczne. W niniejszej pracy będę posługiwał się więc zamiennie wymienionymi terminami. Ponadto będę również używał pojęcia „więzienna subkultura przemocy", które według mnie najpełniej wyraża istotę podkultury więziennej, a zwłaszcza jej destruktywny wymiar. Geneza podkultury więziennej W rozważaniach nad genezą drugiego życia, w warunkach instytucji totalnej, należy przede wszystkim wskazać na przyczyny mogące sprzyjać powstawaniu tego zjawiska, wśród których można wyróżnić: psychologiczne (poczucie zagrożenia, deprecjacja godności, frustracja i deprywacja potrzeb), socjologiczne (przymus integracji społecznej, której w normalnych warunkach można uniknąć, np. z osobą budzącą lęk lub odrazę), ludyczne (monotonia więzienna, brak wystarczających możliwości twórczego działania), biologiczne (jednopłciowa izolacja i zahamowanie możliwości heteroseksuainego życia płciowego), proksemiczne (degradacja przestrzeni trwałej, naruszenie dystansu indywidualnego i społecznego)284. Większość obserwatorów drugiego życia więziennego próbując wyjaśnić genezę tego zjawiska odwołuje się do jednej z dwóch różnych koncepcji: deprywacji lub transmisji (importa-cji)285. Koncepcja deprywacji - zapoczątkowana przez D. Clem-mera286 - zakłada, że na powstanie negatywnych przejawów pod- 281 M. Gordon, Drugie życie wśród skazanych dorosłych pierwszy raz karanych i recydywistów, [w:] Negatywne przejawy..., jw. 282 K Braun, Drugie życie wśród skazanych młodocianych, [w:] Negatywne przejawy..., jw., s. 39-77; M. Gordon, Drugie życie wśród skazanych dorosłych..., jw. 283 S. Piecuch, Formy funkcjonowania podkultury więziennej w zakładach dla nieletnich, „Kwartalnik Pedagogiczny" 1981, nr 4, s. 138-150. 284 A. Oryńska, Zasady komunikowania się w gwarze więziennej - tabu i eufemizmy, [w:] Język a kultura, t. l, Wiedza o kulturze, red. J. Anusiewicz, J. Bartmiński, Wrocław 1991. 285 A. Krakowski, Socjologiczne aspekty procesu resocjalizacji (ze studiów nad stylami polityki kryminalnej), [w:] Socjotechnika. Style działania, red. A. Podgorecki, Warszawa 1972, s. 213-256; P. Moczydłowski, Drugie życie w instytucji totalnej..., jw. 286 M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 234. Człowiek i zagrożenia 155 Dariusz Są rżała kultury w zakładach penitencjarnych decydujący wpływ mają dolegliwości związane z pobytem w warunkach izolacji więziennej. W myśl tej koncepcji „drugie życie" w więzieniu i związana z nim swoista subkultura przemocy są wynikiem pobytu człowieka w warunkach izolacji instytucji totalnej. Zwolennicy tej koncepcji podkreślają, że o powstawaniu form drugiego życia decyduje przede wszystkim zamknięty charakter instytucji penitencjarnych, który sprawia, że we wszystkich tego typu instytucjach zamkniętych można spotkać podobny obraz drugiego życia więziennego, niezależnie od tego, z jakich osób złożona jest populacja więźniów. W koncepcji tej można wyróżnić dwie odmiany. Pierwsza z nich zakłada, że za powstanie drugiego życia jest odpowiedzialna sama instytucja i jej cechy, ale jednocześnie podkreśla, że o jego charakterze decydują ostatecznie cechy osób, które instytucję wypełniają287. Druga odmiana znajduje swoje uzasadnienie w przekonaniu, że za drugie życie odpowiada także sama instytucja, a zwłaszcza istniejący w niej, często wadliwy, system wychowawczy i nieodpowiednia (zarówno ilościowo, jak i jakościowo) kadra odpowiedzialna za przebieg procesu wychowania288. W koncepcji transmisji, nazywanej też koncepcją importacji, zakłada się natomiast, że na powstawanie i negatywne przejawy podkultury w zakładach penitencjarnych decydujący wpływ ma podkultura przestępcza funkcjonująca na wolności. Zwolennicy tej koncepcji uważają, że drugie życie rodzi nie instytucja, lecz zjawisko to zostaje przeniesione z wolności przez przestępców trafiających do więzień. W koncepcji tej podkreśla się, że nieformalnym, ukrytym życiem zakładu karnego rządzi w istocie system wartości i norm postępowania, jakie obowiązują w środowiskach przestępczych na wolności289. W kontekście takiego stanowiska należy jednak podkreślić, że podkultura przestępcza290 jest pojęciem szerszym od podkul- 287 por p Moczydłowski, Drugie życie w instytucji totalnej..., jw. 288 por j Korecki, S. Wrona, J. Górski, Negatywne przejawy..., j w. 289 M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 234-235. 290 Podkultura więzienna powstaje w ścisłym związku z podkultura przestępczą, nie może jednak być z nią utożsamiana. Pierwsza z nich powstaje bowiem w związku z istnieniem drugiej, pod wpływem warunków środowiskowych i personalnych wynikających z odbywania kary pozbawienia wolności w określonym zamkniętym pomieszczeniu, podporządkowaniu środowiska więziennego, woli kierownictwa, niemożności wyłamania się z niego i przecięcia lub też ograniczenia więzów z naturalnym otoczeniem człowieka. 156 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej tury więziennej, pomimo że istnieje między nimi pewne sprzężenie dynamiczne. Podkultura przestępcza wpływa na podkulturę więzienną i odwrotnie. Udział w podkulturze przestępczej polega na akceptacji wartości, norm i zasad ułatwiających człowiekowi funkcjonowanie w roli przestępcy. Podkultura przestępcza jest „swoistą kulturą" tej grupy społecznej, która uczestniczy w popełnianiu przestępstw i której znamiona wykazują odmienność w odniesieniu do znamion kultury ogólnej i dlatego właśnie nazywa się podkulturą. Istnienie podkultury przestępczej ma wpływ na podkulturę więzienną przez fakt, że wielu nosicieli pierwszej zostaje przymusowo umieszczonych w zakładzie karnym, gdzie stanowią silnie zintegrowaną grupę społeczną o charakterze dewiacyjnym. Trudno jest jednak określić, która z tych grup posiada znaczenie pierwotne, a która wtórne. Niemniej można wyodrębnić pewne cechy wspólne dla obu podkultur oraz ich specyfiki. Zarówno w jednej, jak i w drugiej wysoką wartość przypisuje się tym samym właściwościom indywidualnym: sile fizycznej, odwadze, sprytowi, zuchwałości itd. i w zasadzie te same walory czynią z przestępcy przywódcę, te same cechy decydują o jego prestiżu. Swoistość obu podkultur leży nie tyle w ich socjo-psychologicz-nych mechanizmach, ile w ich ukierunkowaniu na określone cele grupowe i indywidualne, o których w znacznym stopniu decyduje sytuacja zewnętrzna. Niemniej o pozawięziennej genezie drugiego życia świadczy zdaniem niektórych autorów291 fakt, że drugie życie nie występuje w środowisku więźniów gospodarczych oraz nie ma ono charakteru homogenicznego (w tym sensie, że hierarchia więzienna kształtuje się w świadomości więźniów zależnie od rodzaju grupy przestępczej). Istotnym z punktu widzenia tego stanowiska jest także fakt, że pozycja, jaką zajmuje uczestnik podkultury więziennej, zależy od jego przeszłości, wolnościowego trybu życia oraz pozycji w środowisku przestępczym na wolności292. Wielu badaczy opowiada się za słusznością obu przedstawionych koncepcji uzasadniających genezę podkultury więziennej, choć istnieją również stanowiska bardziej akcentujące słuszność koncepcji deprawacyjnej293. Osobiście uważam, że przyczyn „wię- 291 A. Podgórecki, Drugie życie - próba hipotezy wyjaśniającej „Etyka" 1971, 8, s. 177-183. 292 M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 235. 293 Tamże, s. 235. Człowiek i zagrożenia 157 Dariusz Są rżała ziennej subkultury przemocy" należy szukać po obu stronach muru, czyli zarówno w specyfice instytucji zamkniętej i nieformalnym systemie obrony przed jej dolegliwościami (ograniczeniami), jak i w negatywnych wzorach i normach przenoszonych do więzień przez osoby z wolności o zinternalizowanych wartościach aspołecznych. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na swoistą „socjalizację negatywną", którą przeszła większość uczestników „drugiego życia". Normy ich środowisk rodzinnych, sąsiedzkich, rówieśniczych są bowiem w wielu przypadkach odmienne i opozycyjne wobec większości norm tzw. społecznie pożądanych. Ponadto należy podkreślić, że swoistą elitę w podkulturze przestępczej stanowią osoby wywodzące się ze środowisk silnie kryminogennych, począwszy już od zakładów poprawczych. Główny motyw uczestnictwa w podkulturze przemocy, w ich przypadku, wynika z potrzeby kontynuacji działalności prowadzonej przed umieszczeniem w zakładzie poprawczym i z dumą podkreślają fakt przebywania w zakładach karnych swoich braci, ojców, krewnych czy znanych osób w świecie przestępczym, z którymi byli w kontaktach294. Przedstawione powyżej, zaledwie w zarysie, uwarunkowania oraz motywy uczestnictwa w podkulturze więziennej świadczą o wieloaspektywności i skomplikowanej genezie tego zjawiska. Należy przede wszystkim zaznaczyć, że u podstaw jego etiologii znajdują się różnorodne czynniki zarówno endogenne, jak i egzogenne. Dlatego też dogłębne rozpoznanie, a następnie osłabianie czy wyeliminowanie „więziennej subkultury przemocy", stanowiącej największą barierę dla pracy resocjalizacyjnej i profilaktycznej, wymaga wnikliwych, wielopłaszczyznowych i interdyscyplinarnych działań diagnostyczno-terapeutycznych295. Struktura grupy w podkulturze więziennej - hierarchia i odrębność podkulturowa Więźniowie funkcjonujący w obrębie podkultury tworzą grupę społeczną296 posiadającą wykształconą odrębność, własne normy 294 A. Szecówka, Nieletni i osadzeni wobec podkultury przestępczej, „Przegląd Więziennictwa Polskiego" 1998, nr 20-21, s. 177. 295 A. Szecówka, Wybrane przykłady przeciwdziałania podkulturze przestępczej w zakładach dla nieletnich, „Przegląd Więziennictwa Polskiego" 1999, nr 22-23, s. 91. 296 Grupą społeczną można nazwać każde zrzeszenie ludzi, które w świadomości ich samych stanowi pewnego rodzaju odrębną całość, czyli określony układ odosobniony. 158 Zeszyt nr l Podku/fura przemocy w warunkach izolacji więziennej i zasady postępowania oraz silne więzi wewnątrzgrupowe. Jest to grupa zorganizowana, kierowana przez jednego lub kilku przywódców według ustalonych i przestrzeganych zasad. W podkultu-rze więziennej społeczność więźniów jest podzielona na „prawdziwych ludzi" pełniących w niej określone role oraz pozostałych więźniów „nie swoich", czyli „nieludzi"297. „Ludzie" to uczestnicy pod-kultury więziennej (grypsujący298), natomiast „nieludzie" (frajerzy) to wszyscy nienależący do grupy nieformalnej. Stosunki między tymi grupami są oparte na ściśle określonych zasadach, które reguluje niepisany kodeks299, dający pozycję uprzywilejowaną „ludziom", a pogardzanym przez nich „frajerom" status więźniów drugiej kategorii. Uczestnicy podkultury więziennej dzieląc całą społeczność więźniów na „ludzi i frajerów", sobie (czyli właśnie ludziom), przypisują prawo do korzystania z przywilejów, a frajerom ich odmawiają. Należy przy tym podkreślić, że w warunkach ograniczeń, jakie wiążą się z sytuacją izolacji, niemal wszystko 297 M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 235-236. 298 Najważniejszą i jednocześnie najpopularniejszą grupę nieformalną w środowisku więziennym stanowią obecnie grypserzy. Nazwa ta wywodzi się z warszawskiego środowiska więziennego, a właściwie z więzienia zwanego „Gęsiów-ką". Termin ten bardzo szybko rozpowszechnił się w całym kraju, a zwłaszcza w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu. Należy jednak zaznaczyć, że pierwszą istotną grupą nieformalną byli tzw. „urkowie", do których należeli więźniowie szczególnie niebezpieczni. Cechował ich bardzo silny solidaryzm, traktowali otrzymany wyrok jako coś bez większego dla nich znaczenia, charakterystyczną ich cechą były tzw. „sznyty urkowskie" na klatce piersiowej oraz jaskółka jako symbol wolności wytatuowany na skroniach. Nazwy tej zaprzestano jednak używać w połowie lat 60. Następnie pojawiło się określenie „charakterniak": słowo cha-rakternie oznaczało w gwarze więziennej słowo honoru, absolutną prawdę; więźniów, których określano w ten sposób cechowało bardzo silne poczucie solidarności podziału posiłków. Na przełomie lat 1967/1968 nazwa ta zniknęła, stając się bluzgiem. Na jej miejsce weszło określenie „git - człowiek" czyli „człowiek w porządku". Obecnie najpopularniejszą grupą nieformalną są „grypsujący", czyli „git - ludzie". Więźniowie ci są przekonani o własnej wyższości nad innymi oraz dążą do podporządkowania sobie siłą pozostałych osób. Zob. P. Moczy-dłowski, Drugie życie więzienia, Warszawa 2002, s. 97-118. Należy jednak zaznaczyć, że w niektórych zakładach karnych tworzona jest nowa subkultura więzienna: „cwaniacy". Uczestnicy tej subkultury do „grypsujących nastawieni są opozycyjnie". Zob. E. Zakrzewska, Niegrypsujący inaczej, „Forum Penitencjarne" 2001, nr 5, s. 14-16. 299 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki, Kraków 1997, s. 48—49; B. Jarzę-bowska, Niektóre problemy odbywania kary przez młodocianych w zakładzie karnym specjalnym w Szczypiornie, „Przegląd Penitencjarny" 1964, nr 2, s. 63-78; A. Krukowski, Socjologiczne aspekty procesu resocjalizacji (ze studiów nad stylami polityki kryminalnej), [w:] Socjotechnika. Style działania, red. A. Podgórecki, Warszawa 1972. Człowiek i zagrożenia 159 Dariusz Sarzała może się stać przywilejem (i marzeniem), np. prawo do picia wody, korzystanie z podłogi w celi, spanie w łóżku (albo w nieco lepszym łóżku), wypożyczenie książki z więziennej biblioteki, dotykanie sprzętów oraz szereg innych sytuacji z dnia codziennego. Reglamentacja różnymi „dobrami" jest w mniemaniu „ludzi" przypisana właśnie im, z racji ich wyższości nad innymi więźniami. Uważają, że mają do tego prawo, ponieważ są „ludźmi"300- W związku z powyższym, uczestnicy podkultury zmuszają pozostałych więźniów do przestrzegania wielu zakazów i nakazów, które uznają za ważne, mimo że dla innych mogłyby one nic nie znaczyć (np. obowiązek trzymania osobno naczyń do jedzenia, spania na dolnych łóżkach, czyli „pod człowiekiem", a nie nad nim). Należy jednak podkreślić, że przedstawiony podział społeczności więziennej jest daleko idącym uproszczeniem, ponieważ wbrew pozorom „człowiek człowiekowi" nie jest równy. Biorąc pod uwagę zajmowane pozycje w strukturach nieformalnych i pełnione w nich role poszczególnych osób, można dokonywać dalszych podziałów. Wśród grypsujących są ci, którzy muszą się podporządkować decyzjom, oraz ci, którzy te decyzje narzucają. Pomimo więc „ideologii solidaryzmu grypserskiego" wpływ poszczególnych uczestników na funkcjonowanie grupy grypserskiej jest rozłożony niesymetrycznie. Grupa nieformalna ulega rozdrobnieniu, na szczycie piramidy znajduje się nieliczne grono przywódcze, następnie - bezpośrednie zaplecze i szeregi wyznawców. Głos decydujący ma najczęściej kilku osadzonych, tzw. kolektyw prowodyrów - mącicieli, podejmujących najważniejsze decyzje. Pozostali członkowie organizacji grypserskiej muszą lojalnie wypełniać odgórne rozkazy, nawet jeżeli nie zgadzają się z ich sensem. Przykładem może być zjawisko zbiorowych głodówek lub zbiorowych aktów samoagresji. Prowodyrami są przede wszystkim więźniowie zajmujący wysoką pozycję w hierarchii grupy nieformalnej, których siła władzy jest oparta na strachu. Osoby te mogą bowiem decydować o degradacji pozostałych uczestników podkultury więziennej, co określa się w gwarze więziennej „posłaniem do dołu" lub „przecweleniem". Rygorystyczne podporządkowanie, a zwłaszcza strach przed degradacją, prowadzi do dysonansu wewnętrznego w poglądach członków grupy. Sytuacja taka sprawia, że dochodzi do drastycznej sprzeczności pomiędzy ścisłą podległością i strachem a oczeki- 300 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 48 160 Zeszyt nr l i Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej waną postawą, jaka powinna cechować grypsującego (czyli: twardość, nieugiętość, niezależność, silny charakter oraz dominujące, władcze zachowanie). Na układ pełnionych ról i zajmowaną pozycję w podkulturze więziennej istotny wpływ mają następujące czynniki301: • sława więzienna (prawdopodobieństwo zajmowania wysokich pozycji w strukturach nieformalnych przez osoby uchodzące za „twardzieli", uczestników buntów, mających „dobrą opinię"), • rodowód przestępczy (rodzaje dokonywanych przestępstw, sposób ich dokonania, opinia w środowisku przestępczym i wolnościowym), • znajomość zwyczajów więziennych (zwykle nabywana poprzez doświadczenie i wielokrotne odsiadywanie wyroków; wiedza taka ułatwia orientację w warunkach więziennych i umożliwia samokontrolę), • sposób siedzenia, czyli odbywania kary (przede wszystkim stosunek do administracji, umiejętność stosowania destrukcyjnych działań wobec niej, „prowadzenie wojny z klawiszami, gadami", może to być również agresja wobec „frajerów" czy funkcjonariuszy), • umiejętności manipulacyjne, manipulatorskie (zdolność wyreżyserowania pewnych działań, umiejętność wpływania na postawy innych, znajomość „zdroworozsądkowych socjo-technik"), • zasobność finansowa (osadzeni zasobni materialnie mogą uzależnić od siebie innych, mogą się stać postaciami centralnymi „drugiego życia"), • inteligencja (najczęściej bardzo ściśle związana ze sztuką manipulacji oraz umiejętnością przewidywania skutków działań i argumentacją trafiającą do pozostałych osadzonych), • siła fizyczna (jest istotna, ale nie decydująca; osobnicy silni, sprawni, ale pozbawieni sprytu, są najczęściej wykonawcami poleceń prowodyrów, co też daje im znaczącą pozycję w strukturze „drugiego życia"). Należy jednak zaznaczyć, że przedstawiony układ grupy gry-pserskiej nie jest statyczny, ponieważ istnieje możliwość zarówno degradacji, jak i awansu uczestnika podkultury, o czym decyduje stopień wypełniania norm podkulturowych. Sprzeniewierzenie 301 Tamże, s. 79-81. Człowiek i zagrożenia 161 Dariusz Sarzała się zasadom lub też intryga czy zmowa, a nawet świadome działania administracji więziennej przeciwko konkretnej osobie, mogą się stać przyczyną degradacji nawet najznaczniejszych „prowodyrów". Sytuacje konfliktowe pomiędzy poszczególnymi członkami grupy grypserskiej mogą być natomiast rozstrzygane w wyniku bójki (solówki, startu na parkiecie, startunku). Wszyscy pozostali więźniowie, którzy nie uczestniczą w pod-kulturze więziennej (nie grypsują), jak wspomniano wcześniej, nie są „ludźmi", lecz „frajerami". Należy jednak podkreślić, iż niejednokrotnie wielu z nich cieszy się szacunkiem wśród grypsujących, ponieważ są znani jako „dobrzy przestępcy", dochowują tajemnicy i przestrzegają zasad solidaryzmu przestępczego. Niegry-psujący są grupą wewnętrznie zróżnicowaną, w której najniższą pozycję zajmują „poszkodowani", określani w gwarze więziennej jako „cwele". Więzień posiadający status poszkodowanego ponosi konsekwencje swojego naznaczenia, co sprawia, że zgodnie ze zwyczajem więziennym pozostałe osoby nie mogą się z nim przyjaźnić ani w żaden sposób kontaktować (nawet podanie takiej osobie ręki degraduje „przecwela"). Należy również zaznaczyć, że poszkodowani (przecweleni) nie mają powrotu do organizacji grypserskiej. Wśród najważniejszych przesłanek decydujących o degradacji do kategorii poszkodowanych można wyróżnić następujące302: • Obligatoryjnie do tej kategorii są zaliczani homoseksualiści, niezależnie od tego, czy zostali ujawnieni w więzieniu, czy też rozpoznani wcześniej na wolności. Według grypsujących homoseksualizm jest niegodny „człowieka". Jedyny dopuszczalny przypadek przyznania się „grypsującego" do praktyk homoseksualnych, wobec grupy, może mieć miejsce w przypadku gwałtu homoseksualnego na „cwelu" bądź osobniku, którego w ten sposób należało trwale zdegradować. Trzeba jednak podkreślić, że „grypsujący" nie może deklarować, iż jednocześnie zaspokaja, w takiej sytuacji, swoje potrzeby seksualne lub że jest to jego głównym celem. Powinien natomiast sugerować, że „gnoi frajera", wypełniając w taki sposób normy podkulturowe nakazujące postawę siły i przemocy wobec „nie ludzi". • Inną przyczyną degradacji do roli „poszkodowanego" może być współpraca z administracją więzienną. Przypadki złamania solidaryzmu przestępczego są bowiem szczególnie 302 Tamże, s. 63-87. 162 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej piętnowane, ponieważ zagrażają istnieniu grupy. Dlatego każdy konfident (nawet osoba będąca konfidentem podczas pobytu na wolności) powinien liczyć się z brutalnym odwetem ze strony grupy grypserskiej, np. w formie gwałtu ho-moseksualnego, zanurzenia głowy w muszli klozetowej, dotknięcia członkiem policzka, ewentualnego pobicia połączonego z wymienianymi czynami. • Poszkodowanymi mogą się również stać więźniowie o określonych predyspozycjach psychofizycznych, cechach somatycznych lub też przedstawiciele określonych grup zawodowych. Łatwym łupem dla agresywnych i przebiegłych uczestników podkultury więziennej stają się zwłaszcza osobnicy ociężali umysłowo, ponieważ ich obniżona zdolność samokontroli bywa przyczyną wpadania w pułapki zastawione przez grypsujących (namowa do wykonania praktyk onani-stycznych współwięźniom na zasadzie wspólnej tajemnicy, kiedy oczywiście przyrzeczenie tajemnicy jest fikcją, a w gruncie rzeczy chodzi o napiętnowanie ofiary podkultury więziennej). • Jeszcze inną przyczyną dążeń grypsujących do nadania statusu osobnika poszkodowanego mogą być delikatne rysy twarzy upodabniające mężczyznę do kobiety. „Kobieca uroda" nasuwa porównania z kobietą, natomiast porównanie takie w obyczaju grypserskim jest obraźliwe. W środowisku tym dominuje bowiem stereotyp silnego mężczyzny - samca. Sytuacja przecwelenia może być także poprzedzona używaniem imion żeńskich w stosunku do mężczyzn czy dodawaniem do nazwiska litery „a", sugerując, że ma się do czynienia z kobietą. W sytuacji, kiedy adresat nie ma mocy odparcia takich zaczepek, z czasem przylgnie do niego etykietka poszkodowanego. Agresja ze strony „drugiego życia" z tendencją do nadania statusu osoby poszkodowanej może mieć również miejsce w przypadku przedstawicieli służb mundurowych, którzy w wyniku różnych okoliczności trafiają niekiedy do więzienia. Osoby te w oczach grypsujących symbolizują organy władzy państwowej, która jest naturalnym wrogiem „ludzi" kultywujących przestępczy styl życia. Grupą osadzonych narażonych na dyskryminacyjne praktyki ze strony „drugiego życia grypsery" są także sprawcy niektórych przestępstw, a zwłaszcza oskarżeni o dokonanie gwałtów czy innych czynów lubieżnych dotyczących dzieci. Używając przestępczej terminologii, można stwierdzić, że „porządny złodziej" brzy- Człowiek i zagrożenia 163 Dariusz Sarzała dzi się takimi czynami i dąży do odwetu na ludziach je popełniających. Zgodnie z zasadami obowiązującymi w podkulturze, poszkodowanemu nie przysługuje godność i można zrobić z nim wszystko. Najczęściej spełnia on rolę „odgromnika" nagromadzonych emocji, w związku z czym agresja wobec niego spotyka się wśród uczestników podkultury więziennej ze zrozumieniem i akceptacją. Wszelkie podejrzenia o kontakty z poszkodowanym mogą być początkiem konfliktów z grupą grypsujących i w efekcie doprowadzić mogą do degradacji w środowisku skazanych. Jeśli ktoś natomiast został wykluczony z grupy grypserskiej ze względu na drobne przewinienia, niepewny status, iiieudokumento-wane podejrzenie itp., to ma szansę być przywrócony do udziału w grupie po spełnieniu warunków postawionych przez przywódców. Mamy wtedy do czynienia z tzw. „prostowaniem", „podnoszeniem", „dźwiganiem", które może polegać na żądaniu zachowań sprzecznych z regulaminem, np. „wycięcia numeru", a wiec dokonania jakiegoś spektakularnego wyczynu: samoagresji, pobicia kogoś, przemytu, zniszczenia czegoś, kradzieży itp. Nie dotyczy to jednak poważnych przewinień, gdyż wtedy obwiniany zostaje zdegradowany, czyli „spada do dołu", skąd nie wychodzi się już nigdy. W ostatnich latach szybko rozwija się i utrwala zjawisko tzw. wykupu. Prostowanie sprowadza się do tego, że odsunięty od grupy daje „mącicielom" dobra materialne, np. papierosy, części odzieży, herbatę, żywność albo po prostu pieniądze. Mąciciele ustalają jedynie wartość wykupu, kierując się najczęściej możliwościami majątkowymi delikwenta. „Prostowanie'" na zasadzie rekompensaty materialnej jest jednak przejawem degrengolady grypserki i stanowi reperkusje nowej, kapitalistycznej rzeczywistości. Normy podkulturowe nie przewidują jednak możliwości „prostowania" dla „cwełi" i „kapusiów", lecz zalecają wobec nich sposób postępowania nacechowany lekceważeniem, szykanowaniem, wykorzystywaniem, poniżaniem, ośmieszaniem oraz zmuszaniem do wykonywania wszelkich posług osobistych. Odbywa się to jednak w ramach płynnych granic „zdrowego rozsądku", chodzi bowiem głównie o to, żeby w maksymalnym stopniu wyeliminować powstanie „afery" narażającej uczestników na konsekwencje dyscyplinarne. Granice rozsądku sprowadzają się w tym przypadku przede wszystkim do dylematu, w jaki sposób uniknąć ewentualnych konsekwencji karno-sądowych. Niekiedy cel 164 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej ten udaje się osiągnąć uczestnikom „subkultury przemocy" poprzez zastraszenie swej ofiary groźbą utraty życia, co może z jej punktu widzenia wydawać się prawdopodobne, skoro traktowana jest brutalnie i poniżająco, pomimo grożących sprawcom konsekwencji. Podstawowe wartości i cele podkultury więziennej Wartości odgrywają w życiu ludzkim rolę szczególną. Każdy człowiek nie tylko poznaje wartości i doświadcza ich, lecz także realizuje je w swym działaniu, dokonując wartościowania np. rzeczy, zjawisk, przeżyć. Istnienie człowieka nasycone jest wartościami, które spotykamy w zachowaniach, poglądach, przekonaniach innych osób, ideach przez nich głoszonych, w doświadczaniu wartości samego siebie, a także w poszukiwaniu sensu własnego życia. Proces wartościowania uaktywnia człowieka jako podmiot wartościowania i działania oraz powoduje, że dana osoba staje się bardziej zdolna do przyjmowania wartości i ich realizowania w swym życiu. Pomimo że istnienie wartości jest oczywiste, to jednak zdefiniowanie terminu „wartość" przysparza dużo trudności303. Pojęcie wartości można odnosić do osób, rzeczy, sytuacji, zjawisk, idei itp. W naukach społecznych słowo „wartość" zwykle odnosi się do tego, co człowiek świadomie lub nieświadomie ceni, do czego wytrwale dąży. Wartości określane są jako ogólne wzory i ideały postępowania odnoszące się do ludzkiego działania. Oznaczają one pozytywny stosunek do najważniejszego celu w życiu człowieka i mają na niego decydujący wpływ. Najogólniej przyjmuje się, iż „wartość" jest podstawową kategorią aksjologii, oznaczającą wszystko, co cenne, godne pożądania i co stanowi cel ludzkich dążeń304. W podkulturze więziennej dominują trzy wartości nadrzędne (nazywane też celami grupowymi), które w istocie stanowią ideowe podłoże zjawiska podkultury więziennej. Należą do nich305: • walka z prawem i stojącymi na jego straży instytucjami, • solidarność grupowa, • godność osobista i grypserski honor. 303 W. Tatarkiewicz, Parerga, Warszawa 1978, s. 61. 305 U. Schrade, Etyka - glówne systemy, Warszawa 1992, s. 50. 305 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 45-48; M. Ciosek, Psychologia..., jw., s. 236. Człowiek i zagrożenia 165 Dariusz Są rżała Walka z prawem uczestników podkultury więziennej wymierzona jest przede wszystkim w wymiar sprawiedliwości i organy ścigania, gdyż one decydują o pozbawieniu wolności. Często za swoją sytuację prawną obciążają „niesprawiedliwe sądy, przekupnych prokuratorów i policjantów", twierdząc, że gdyby nie władza, to byliby wolni. Sytuacja taka powoduje postawy wrogie i agresywne wobec funkcjonariuszy państwowych. W codziennej rzeczywistości więziennej obiektem ataku ze strony uczestników podkultury są jednak przedstawiciele Służby Więziennej, ponieważ, z punktu widzenia członków podkultury, są oni uosobieniem znienawidzonego przez nich prawa. Ponadto jako wykonujący karę pozbawienia wolności (lub tymczasowe aresztowanie) są permanentnie w zasięgu fizycznego kontaktu. Dlatego większość norm kodeksu grypserskiego skierowanych jest między innymi przeciwko funkcjonariuszom Służby Więziennej. Drugą nadrzędną wartością dla uczestników podkultury jest solidarność grupowa, której zadaniem jest zapewnienie ochrony grupy przed zagrożeniem zewnętrznym oraz przed możliwością osłabienia integracji grupowej. Przestrzeganie tej normy powoduje, że każdy konflikt z jednym uczestnikiem podkultury więziennej może się zmienić w konfrontację z całą grupą. Ponadto grupa ponosi konsekwencje (np. dyscyplinarne) w związku z wykroczeniem jednego członka. Niektórzy badacze podkultury więziennej podają jednak w wątpliwość istnienie rzeczywistej solidarności wewnętrznej uczestników podkultury więziennej, lecz mówią jedynie o „względnej solidarności", która jest wprost proporcjonalna do stopnia zagrożenia grupy od zewnątrz. Zaznaczają, że solidarność ta jest raczej deklarowana niż rzeczywista i w zasadzie nie można mówić o prawdziwej, emocjonalnej wspólnocie członków grupy306. Tezę tę potwierdza także obserwacja życia więziennego, na podstawie której można stwierdzić, że obecnie do rzadkości należą przypadki czynnego wystąpienia grupy w solidarnym poparciu i obronie pojedynczego człowieka, zwłaszcza kiedy jest nim zwykły, „szary" członek grupy. Na solidarność mogą natomiast liczyć przede wszystkim „ludzie znaczący", zajmujący wysoką pozycję w hierarchii grupowej. Należy również podkreślić, że w sytuacji zagrożenia, grupa grypserska działa sprawniej i skuteczniej, ponieważ jest zorganizowana z myślą o przeciwniku oraz walce z nim i obronie, a zatem jest tym sprawniejsza w działaniu, im istnieje realniejsze za- 306 M. Kosewski, Agresywni przestępcy, Warszawa 1977. 166 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej grożenie. Wzrost działań represyjnych, wymierzonych w uczestników podkultury więziennej, zawsze prowadzi do wzrostu integracji grupowej oraz spoistości wewnętrznej i solidarności członków grupy. Można dostrzec pewną ogólną prawidłowość, która jest charakterystyczna dla podkultury więziennej jako zjawiska społecznego. Przyjmując bowiem, że podkultura jest zorientowana na przeciwstawienie się ogólnie uznanym zasadom współżycia społecznego („potępienie potępiających"), to w związku z tym funkcjonuje sprawnie, realizując cele wymierzone przeciwko obowiązującym zasadom społecznym. Staje się jednak niesprawna oraz mało skuteczna, gdy w grę wchodzi osiąganie celów zgodnych z wartościami ogólnej kultury społecznej. Solidarność jest właśnie taką ogólnospołeczną wartością, wydaje się więc, iż jej stosowanie w grupach grypserskich jest utrudnione i budzi wątpliwości. Szczególnie dotyczy to takich przejawów solidarności, jak wzajemna pomoc w trudnych chwilach, dzielenie się dobrami czy też nagradzanie. Trzecią deklarowaną przez reprezentantów podkultury więziennej wartością nadrzędną jest godność osobista i grypserski honor. Jak podkreśla M. Szaszkiewicz307, w podkulturze więziennej zwłaszcza młodzi więźniowie znajdują możliwość obrony godności osobistej zagrożonej przez uwłaczające i krzywdzące (z ich punktu widzenia) umieszczenie w więzieniu. W środowisku podkultu-rowym spotykają się z kultem mocnego człowieka oraz znajdują wiarę w siłę i odwagę. Ponadto widzą pogardę dla tchórzostwa i zniewieściałości, podziw dla odporności na ból i przeciwności losu, a także nieustępliwość, spryt, zaradność oraz zdecydowanie na wszystko i lekceważenie niebezpieczeństw. Spotykają się też z obojętnością na cudze cierpienia, pochwałą za dokonane przestępstwa oraz szeregiem innych zasad, które pozwalają na obniżenie poczucia winy i krzywdy. W sytuacji uwięzienia wydaje im się, że poprzez uczestnictwo w podkulturze odzyskują swoją godność. Dzieje się tak, ponieważ dzięki członkostwu w grupie grypserskiej młodzi przestępcy stają się, na skutek indoktrynacji podkulturowej, kimś ważnym, czyli według nomenklatury więziennej „ludźmi". Wytwarzają w sobie swoiste poczucie godności i honoru, a także lojalności i uczciwości wobec grupy. Dowiadując się, że zgodnie z zasadami podkulturo-wymi każdy „człowiek", kierujący się grypserskim honorem, powinien gardzić wszystkimi osobami, które nie spełniają minimum 307 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki...,jvr., s. 47. Człowiek i zagrożenia 167 Dariusz Sarzała wymagań kodeksu grypserskiego, zaczynają uważać się za osoby „lepsze" i wymagają od niegrypsujących okazywania im szacunku308. Przedstawione wartości dominują w postawach uczestników podkultury, wyznaczając jednocześnie kierunek ich aktywności w społeczności więziennej. Normy grupowe jako wyznaczniki społecznego funkcjonowania uczestników podkultury więziennej Uczestnicy podkultury więziennej posiadają własny, odrębny system norm grupowych, określających zarówno obowiązujące i dozwolone, jak również zakazane, niepożądane wzory postępowania, zgodne z przyjętymi wartościami (celami)309. Normy kodeksu grypserskiego mają w założeniu regulować zachowania członków grupy we wszelkich możliwych sytuacjach życia więziennego. Grypsującym nie wolno wchodzić w jakiekolwiek rodzaje zażyłości z funkcjonariuszami Służby Więziennej, których w swej gwarze określają klawiszami310. Personel zakładów karnych symbolizuje bowiem dla nich uwięzienie, poparte autorytetem oficjalnego prawa, oraz dysponuje możliwościami użycia siły fizycznej i innych środków przymusu. W związku z tym uczestnik podkultury więziennej nie może prosić o cokolwiek przedstawicieli administracji, lecz powinien żądać, stawiać warunki, szantażować, grozić. Zabrania się także przyjmowania funkcji nadawanych więźniom przez personel oraz wykonywania prac porządkowych i nieobowiązkowych. Norma ta ma na celu nie tylko wzmocnienie izolacji personelu więziennego od członków grupy, lecz również zapobieganie ewentualnym próbom manipulowania członkami podkultury przez władze więzienne. Uczestnik podkultury powinien także gardzić przywilejami i nagrodami regulaminowymi. Szczególnie potępiane i karane w grupie grypserskiej są, przede wszystkim, prośby kierowane pod adresem przedstawicieli administracji więziennej. W mniemaniu grypsujących jest to 308 Tamże, s. 45-48. 309 p Moczydłowski, Drugie życie..., jw., s. 139-170. 310 Funkcjonariusze Służby Więziennej są nazywani w gwarze więziennej „klawiszami". Nazwa ta wywodzi się od łacińskiego słowa clavis - klucz. „Klawisze" dzieleni są przez więźniów na dwie podstawowe grupy, czyli oficerów (noszących dystynkcje z gwiazdkami) oraz „burasów", tj. podoficerów i szeregowców. Poza wymienionymi nie ma innych podziałów, ponieważ „grypsujący" starają się zachować jednolicie wrogą postawę wobec służby więziennej jako całej formacji. Por. M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s 97. 168 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej bowiem postawa zarówno uwłaczająca godności grypserskiej, jak i bliska kolaboracji. W sytuacjach, w których członkowie podkul-tury grypserskiej zamierzają coś osiągnąć od administracji, starają się oni tak manipulować funkcjonariuszami i okolicznościami, aby osiągnąć efekt na innej drodze niż prośba. Przykładem może być samoagresja traktowana instrumentalnie. Nie można jednak wykluczyć pewnych kompromisów między personelem więziennym a osobami uczestniczącymi w podkultu-rze więziennej. Trzeba jednak zaznaczyć, że żaden z grypsujących nie wystąpi z publiczną aprobatą dla działań w tym zakresie. Niemniej zdarza się, że prowodyr „drugiego życia" wchodzi w układy z administracją dla korzyści indywidualnych, składając jednocześnie obietnicę utrzymania grupy grypserskiej w pewnych ramach wyznaczonych przez administrację. Wytwarza się wtedy stan specyficznego status quo między władzą więzienną (formalną) a gry-pserską (nieformalną). Sytuacja taka jest jednak niebezpieczna dla funkcjonowania instytucji penitencjarnej pod względem zapewnienia porządku i bezpieczeństwa. W przypadku bowiem wymknięcia się sytuacji spod kontroli może dojść do procesów dezor-ganizacyjnych w zakładzie karnym. Negatywne oceny grypsujących dotyczą również przedstawicieli władzy sądowniczej i aparatu ścigania. Grypsujący prezentują wrogi stosunek wobec tych instytucji, ponieważ uważają, że sędziowie, prokuratorzy i policjanci są skorumpowanymi przedstawicielami prawa, które jest niesprawiedliwe. Stąd też w grupie grypsujących nie może zostać zaakceptowana osoba, której np. ojciec był policjantem, pracownikiem wymiaru sprawiedliwości lub piastuje wysokie stanowisko państwowe. Ograniczenie to dotyczy zwłaszcza kandydatów chcących przystąpić do grupy. „Człowiek musi być git" - organizacja grypserska musi mieć więc pewność (stosując różnego rodzaju próby), że nie przyjęła niewłaściwego osobnika i nie zachodzi tym samym ryzyko osłabienia solidarności i jedności grupy. Dlatego też nowo przybyły więzień, deklarujący swój udział w podkulturze, może zetknąć się z najróżniejszymi sposobami oddziaływań grupy wobec niego, zwłaszcza jeśli jest osobą nieznaną lub mało znaną w środowisku przestępczym. W najgorszym przypadku, jeśli „kandydat" nie przejdzie pomyślnie szeregu prób, to mogą go spotkać wymyślne formy poniżania i brutalnej przemocy fizycznej, łącznie ze zbiorowym gwałtem ho-moseksualnym311. 311 Tamże, s. 28-32. Człowiek i zagrożenia 169 Dariusz Sarzała Powszechna wśród uczestników „drugiego życia" niewiara w prawo, a generalnie w sprawiedliwość, sprawia, iż dominuje wśród nich opinia, że prawo jest do kupienia, a ten, kto dysponuje dużymi środkami finansowymi może sobie zapewnić względy prokuratora, sędziego czy innych instytucji i w zasadzie jest bezkarny. Prawo dla uczestników podkultury, jak i ich stosunek do norm społecznie pożądanych (np. takich, jak przestrzeganie prawa, legalne zdobywanie środków utrzymania, poszanowanie pracy), nie jest czymś pozytywnym. Swój wysiłek i energię życiową zużywają na łamanie lub omijanie prawa. Akceptowane przez nich normy przestępcze preferują, przede wszystkim, takie cechy i działania, jak: spryt, siłę, cwaniactwo, dokonywanie włamań, kradzieży, rozbojów i innych czynów sprzecznych z prawem. Życie zgodne z normami prawa jest dla nich zbyt nudne i monotonne. W opinii uczestników podkultury „człowiek" powinien żyć mocno: zawsze posiadać pieniądze, jeździć szybkimi samochodami, czas spędzać w towarzystwie atrakcyjnych kobiet. Pomimo że jest to swoiste credo deklarowane przez uczestników podkultury więziennej, to jednak nie znajduje ono zbyt często potwierdzenia w praktyce. Niemniej opinia taka dominuje w ich mentalności środowiskowej i jest niejednokrotnie powielana we wzajemnych kontaktach, stanowiąc skuteczny mechanizm obrony przed informacjami sugerującymi inny wizerunek. „Grypsuje się twardo" - to kolejna zasada obowiązująca w pod-kulturze więziennej, która stanowi jednocześnie wezwanie do zachowań opornych i wrogich wobec administracji więzienia. Przejawy takich zachowań mogą przyjmować różne formy, np. opieszałe wykonywanie poleceń personelu, demonstrowanie niechęci i wrogości, dążenie do zdobywania przedmiotów zakazanych, przeciwdziałanie ograniczeniom regulaminowym, stałe bojkotowanie postanowień regulaminowo-porządkowych, dokonywanie wykroczeń dyscyplinarnych, utrudnianie funkcjonowania więzienia, akty sabotażu, żądania i groźby, przestępstwa (oszustwa, kradzieże) na szkodę więzienia. Należy jednak podkreślić, że osoby zajmujące wysoką pozycję w hierarchii podkulturowej tzw. mą-ciciele nie dopuszczają do przekroczenia pewnego poziomu eskalacji takich zachowań, ponieważ wielkie „rozróby" kończą się zawsze nasileniem restrykcji, a także sprawami sądowymi. Przedstawione przesłanki wpływają na powstanie pewnego poziomu dwustronnych działań, zapewniającego jednej i drugiej stronie pewien rodzaj „pokojowego współistnienia". Niemniej zdarza się, iż z różnych powodów wybuchają nieraz bunty czy inne 170 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej zbiorowe wystąpienia więźniów, a ich inicjatorami i najaktywniejszymi uczestnikami prawie zawsze są reprezentanci podkultury więziennej. Istotną rolę w podkulturze więziennej odgrywają normy mające na celu podtrzymywanie solidarności grupowej, zobowiązujące do określonego postępowania w tym zakresie, zarówno w codziennym życiu więziennym, jak i w sytuacjach nietypowych (np. nie wolno podawać ręki osobom spoza grupy grypserskiej, dlatego też uczestnicy podkultury więziennej - „ludzie" witają się w ściśle określony sposób, tj. „się masz", i dopiero po uzyskaniu właściwej odpowiedzi: git, czyli po rozpoznaniu rozmówcy jako grypsującego, podają sobie ręce). Każdy z uczestników podkultury więziennej musi grypsować jawnie i nigdy „nie wolno zapierać się grypsowania". Jeżeli ktokolwiek zapyta przedstawiciela podkultury więziennej, czy jest grypsującym, zawsze powinien on odpowiedzieć twierdząco. Uczestnik podkultury więziennej nie może również pozostawać bierny, kiedy inny grypsujący bierze udział w bójce z osobami spoza organizacji. W takiej sytuacji, bez względu na okoliczności i powód bójki, powinien go wspomóc, ponieważ tego wymaga grypser-ski honor. Nie wolno mu również okłamywać „człowieka", okradać go, znęcać się nad nim ani też ubliżać mu, tzn. „bluzgać" pod jego adresem. Każdy „człowiek" - uczestnik podkultury ma także obowiązek „działkowania się z ludźmi", czyli dzielenia się dobrami materialnymi, np. papierosami, herbatą, paczką, wypiską (są to zakupy w kantynie więziennej). Obecnie, gdy w grę wchodzi coraz większa dysproporcja „majątkowa", norma ta zaczyna być łamana i przypomina raczej życzenie niż nakaz. Wśród grypsujących obowiązuje zasada mówiąca, iż ludzie jedzą wspólnie przy stole312, a frajerzy osobno, tzn. poza stołem, np. na ławce, taborecie, na swoim łóżku. Zasada ta dotyczy również wspólnych naczyń - „platerów" (np. platery osób niegrypsujących, czyli „frajerskie", znajdują się w oddzielnej szafce jak i wszelkie dodatki, przyprawy, sztućce itp.) Jest to jedna z norm rytualno-magicznych, która nie jest rozumiana, ale przestrzega się jej ze względu na grożącą wysoką karę - możliwość degradacji. Istnieje także kategoryczny zakaz podawania ręki „klawiszowi" i „frajerowi". Dlatego też funkcjonariusz, a często i osoba spoza więzienia niezorien- 312 W podkulturze więziennej stół zajmuje szczególne miejsce. Należy bowiem do tych przedmiotów, którym jest nadawana ranga symbolu. Jest on znakiem łączności i braterstwa. Wyrażenie „zblatować się z kimś" oznacza bardzo bliską więź pomiędzy dwoma „ludźmi" (od słowa blat - stół); por. M. Szaszkie-wicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 53. Człowiek i zagrożenia 171 Dariusz Są rżała towana w sytuacji, na powitanie pozostaje z wyciągniętą ręką, spotykając jedynie nieufne spojrzenie więźnia (uczestnika pod-kultury). Grypsującemu w żadnym przypadku nie wolno wydać wspólników, nawet jeśli sam został schwytany, czyli według słownictwa gwary więziennej „powalony". Zasada ta dotyczy nie tylko przestępstw, lecz także wykroczeń regulaminowo-porządkowych i jest jednocześnie przykładem przenikania się norm podkultury przestępczej z normami podkultury grypserskiej. Ponadto wszyscy członkowie grupy grypserskiej powinni solidarnie ponosić konsekwencje zachowań każdego grypsującego - „człowieka". Dotyczy to przede wszystkim takich działań indywidualnych (nielegalnych), które są wykonywane w imieniu i interesie grupy. Cała grupa gotowa jest raczej ponieść karę dyscyplinarną, niż dopuścić do ukarania jednego ze swych członków, stając w jego w obronie, jeśli popadnie on w konflikt z kimś z personelu. Stąd zdarzające się niekiedy różne zbiorowe akty protestu. Należy jednak podkreślić, iż jest to jedna z norm „teoretycznych". Pomimo że każdy reprezentant podkultury ją zna i akceptuje jako ważną, to jednak w praktyce coraz rzadziej spotyka się osoby kierujące się jej nakazem. W rzeczywistości jedynie w niewielu przypadkach i to wyższym przywódcom udaje się zmobilizować grypsujących do zbiorowego okazania solidarności w sposób czynny. Uczestnik „więziennej subkultury przemocy" nie może kierować jakiejkolwiek prośby będącej przejawem mięczakowatości lub zniewieściałej delikatności, ani też świadczącej o ustawieniu się po słabszej, gorszej, podporządkowanej stronie. Postawa taka w mniemaniu członków podkultury charakteryzuje „frajerów", którymi należy pogardzać. Właściwą postawą jest natomiast żądanie albo też wymuszanie. W najłagodniejszej, koleżeńskiej formie stosowany jest układ, pewien rodzaj umowy opartej na zasadzie „coś za coś". „Człowiek" nie może bowiem być biernym uczestnikiem w stosunkach homoseksualnych. W podkulturze grypserskiej istnieje precyzyjne rozróżnienie ról pełnionych w stosunkach homoseksualnych. Rola uczestnika aktywnego, dominującego, tego, który posiadł partnera - nie uchybia grypserskiemu honorowi, a nawet go przysparza. Natomiast rola uczestnika biernego, poddanego stosunkowi, tego, który był posiadanym, a więc pełnił rolę kobiecą - jest hańbiąca, poniżająca i wykluczająca się z postawą człowieka. Specyficznym rodzajem zasad obowiązujących w podkulturze więziennej są normy rytualno-magiczne, regulujące wykonywanie 172 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej prozaicznych czynności dnia codziennego. Charakterystycznym przejawem funkcjonowania grypserskiego systemu normatywnego w tym zakresie jest fakt, że niektóre z nich są narzucane także osobom spoza grupy grypsujących (np. nie wolno dotknąć klucza od cel - jest to charakterystyczny duży klucz, służący oddziałowemu do otwierania wszystkich cel). Norma ta jest nawet zagrożona bardzo surową sankcją (przecweleniem), pomimo że jest tajemnicza i nielogiczna. W pewnym stopniu można ją próbować wyjaśnić silną awersją do wszystkiego, co się wiąże z funkcjonariuszami - „klawiszami" uosabiającymi aparat przymusu i uwięzienia. Wydaje się jednak, że bardziej istotny jest tu fakt, iż klucz stanowi magiczno-rytualny symbol całej sytuacji uwięzienia, zamknięcia, przebywania pod kluczem. Norma ta najprawdopodobniej wzmacnia (podświadomie) wrogie i buntownicze nastawienie oraz nieugiętość wobec sytuacji uwięzienia. Uczestnikom podkultury nie wolno np. prać cudzych rzeczy osobistych lub podnosić przedmiotów, które leżą obok ubikacji (w gwarze więziennej „bardachy"), poza mydłem i papierosami. Przedmioty trwałego użytku, cenne, można natomiast podnieść i umyć, ale za pomocą drążka lub innego narzędzia. Ponadto ta część celi, w której znajduje się klozet, stanowi sferę imperium symbolizującego wielkie poniżenie współwięźnia - „frajera" -w przypadku zmuszania go do ciągłego przebywania w tym rejonie i spożywania tam posiłku a nie z innymi przy stole313. Istnieje również zakaz zbierania śmieci rękami. Wolno to robić, lecz zmiotką lub szufelką. Ponadto grypsujący nie może myć ubikacji ręką lub szmatą trzymaną w dłoni. Czynności te wolno mu jednak wykonać za pomocą drążka lub szczotki. Nie może też pić wody z kranu, dotykając jego zakończenia ustami albo ręką, lecz za pomocą kubka lub innych naczyń. Nie wolno także podawać ręki „człowiekowi" rano przed myciem, po czynnościach fizjologicznych itd. W gwarze więziennej, podobnie jak w języku potocznym, największe tabu stanowi sfera kontaktów homoseksualnych. Wyłączenie człowieka, pozbawionego wolności, z normalnych warunków zaspokojenia popędu płciowego prowadzi bowiem do patologicznych kontaktów homo- i pseudohomoseksualnych. Homoseksualista bierny (w gwarze określany przez grypsujących jako: „cwel", „dmuchany", „dobry", „kochany", „paluch", „parowa", rura) jest uważany za „nieczystego", budzącego wstręt i pogardę. IfisR m 313 A. Oryńska, Zasady komunikowania się..., jw., s. 199. Człowiek i zagrożenia 173 Dariusz Są rżała Każdy przedmiot przez niego dotknięty staje się „brudny", „prze-cwelony", „skrzywiony" i posiada magiczną moc „zbrudzenia" tego, kto go z kolei dotknie314. Można się wiec zbrudzić, przyjmując papierosa od „cwela" lub przytykając usta do kranu, z którego przedtem on pił. Wszelkie wątpliwości w interpretacji norm grupowych rozstrzyga zasada, według której prawo do rozsądzania sporów i decydowania o sposobie interpretacji norm należy do przywódców grupowych, tzw. „mącicieli". Decyzje tych osób są ostateczne dla członków grupy z niższych szczebli hierarchii, natomiast „mąci-ciele" mają obowiązek organizacyjny poddać się woli przywódców z wyższego szczebla. W podkulturze więziennej istnieje bowiem norma, która jest powszechnie przestrzegana, bezwzględnie egzekwowana i nie podważana przez nikogo, choć oficjalnie nie sformułowana przez członków grupy, a która decyduje o lojalności uczestników podkultury wobec organizacji - jest nią obowiązek ścisłego podporządkowania się członków grupy woli przywódców. Należy podkreślić, że władza przywódców „mącicieli" nad szarą rzeszą „ludzi" jest bardzo silna. Szeregowi członkowie lojalnie wypełniają wszelkie odgórne rozkazy, choćby nawet nie zgadzali się z ich zasadnością. Zasady komunikacji w podkulturze więziennej i ich znaczenie Istotną rolę w podkulturze więziennej odgrywa komunikacja językowa. Wynika to przede wszystkim z faktu, że mówienie należy do tych dziedzin aktywności człowieka, którą trudno podporządkować systemowi formalnemu315. Fundament podkultury stanowią zatem ukształtowane na jej gruncie specyficzne modele wzajemnej komunikacji (z kim, kiedy i w jakich okolicznościach można się komunikować, jakiego języka powinno się używać, co wypada, a czego nie wypada mówić itp.). Modele te służą przede wszystkim stratyfikacji społecznej, ponieważ nie tylko chronią istnienie grup nieformalnych, lecz także kanalizują agresję oraz dają „możliwość realizacji osobowości i więzi społecznych na najprymitywniejszym poziomie", „poczucie mocy twórczej", pozwalają na podejmowanie działań, które przynoszą rzeczywisty efekt, 314 Tamże. 315 S. Bernalewski, Podkultura „git - ludzi", „Więź" 1974, nr 5(193). 174 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więzienne/' sprawiając, że „coś się dzieje"316. Za pomocą słów można kreować nową rzeczywistość i np. sprawić, że ktoś zostanie umieszczony poza nawiasem uprzywilejowanej grupy grypsujących. Używane w podkulturze więziennej słowa mają bowiem moc degradowania społecznego, np. określenia czyjejś niskiej pozycji (tzw. bluzgi). W podkulturze więziennej funkcjonuje bardzo dobrze rozwinięty systemem komunikacji, który składa się z dwóch uzupełniających się elementów - sposobów przekazywania informacji (tj. środków komunikacji) i gwary więziennej317. Środki komunikacji umożliwiają uczestnikom podkultury nawiązanie kontaktu nawet w bardzo trudnych warunkach. Jednym z nich jest tzw. „miganka", czyli mowa migowa, która polega na figuratywnym układaniu palców, dłoni i rąk w taki sposób, że tworzą one kształty pojedynczych liter alfabetu. Odgrywa ona istotna rolę, ponieważ więźniowie dość często znajdują się w sytuacji, w której zachowany jest wyłącznie kontakt wzrokowy z inna osobą, natomiast kontakt werbalny jest niemożliwy albo niebezpieczny z uwagi na konsekwencje (podsłuchanie przez kogoś, groźba kary dyscyplinarnej). Inną formą komunikacji jest mowa stukana, tzw. stukanka, oparta na alfabecie Morse'a. Używana jest w sytuacji, w której rozmówcy nie mogą się wzajemnie zobaczyć, ale istnieje możliwość przekazania sygnałów dźwiękowych. Najbardziej typowym przykładem jest kontakt pomiędzy dwoma celami. Skuteczność stukanki jest uwarunkowana normą podkulturową, która nakazuje członkom organizacji grypserskiej przekazać dalej informację, jeśli nie mogłaby ona dotrzeć do odbiorcy bez ich pomocy. Kolejna forma komunikacji (najbardziej znana również poza więzieniem) to przenoszenie grypsów318. Od tego terminu pochodzi jednocześnie nazwa podkultury więziennej - „grypsera", jak również pojęć pochodnych: „grypsujący" - to członkowie organizacji grypserskiej319. Grypsy są przenoszone w ukryciu przez różne osoby mające kontakt z więźniami. Specyficznym sposobem przekazywania między uczestnikami podkultury więziennej grypsów jest tzw. „koń", „kobyła", „chabeta". Polega to na tym, że przez okno 316 Tamże, s. 47. s. 39. 317 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 19. 318 Gryps jako forma komunikacji jest małym kawałkiem papieru z napisaną na nim treścią, zrolowanym lub złożonym celem ukrycia w przypadku przeszukania. 319 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 20. Człowiek i zagrożenia 175 Dariusz Sarzała w celi wysuwany jest drążek od szczotki, na końcu którego za pomocą sznurka zaczepiony jest gryps. Jednym ze sposobów bezpośredniego przekazywania grypsów poza teren więzienia jest natomiast tzw. dmuchawka lub dmuchanka, która polega na wydmuchiwaniu grypsów za pomocą długiej, stożkowo zrolowanej tutki papieru (np. z gazety). Doświadczeni więźniowie potrafią wydmuchnąć w taki sposób gryps nawet na odległość 25-30 metrów. Należy również podkreślić, że gryps jest jednym z podstawowych elementów podkultury więziennej, ponieważ spełnia w niej niezwykle istotną rolę nośnika celów i norm, a także środka integracji grupowej i odrębności od innych grup. Uczestnikowi podkultury więziennej nie wolno „sprzedawać grypsu" komukolwiek spoza grupy, ponieważ grozi za to kara degradacji. Inną, stosowaną przez grypsujących formą porozumiewania się są tzw. lustrzanki, czyli komunikowanie się za pomocą lusterka. Można wyróżnić dwa sposoby zastosowania lustrzanki: jako narzędzia odbijającego błyski świetlne, które umożliwia przekazywanie liter alfabetem Morse'a, oraz jako lusterka wstecznego na drążku umożliwiającego obserwowanie z okna celi osoby przekazującej informację za pomocą miganki (sposób ten jest stosowany w sytuacji, gdy rozmówcy nie można dostrzec bezpośrednio z okna, ale jest on w pobliżu). Ograniczeniem tej formy komunikacji jest jednak jednokierunkowość przekazu, wymiana informacji jest niemal niemożliwa. Najsilniejszym czynnikiem identyfikacji grupowej jest jednak gwara więzienna320, która pełni jednocześnie rolę „spoiwa drugiego życia". Posługiwanie się wspólnym językiem, trudno zrozumiałym dla osób postronnych, jest jednak nie tylko czynnikiem integrującym członków grupy pomiędzy sobą, lecz także czynnikiem tworzącym i utrzymującym odrębność grupy grypserskiej od innych grup, które nie używają takiego języka. Jeżeli ktoś posługuje się grypsem, „grypsuje", „nawija grypserką" (są to synonimy gwary grypserskiej), to należy do grypserskiej organizacji, do „grupy ludzi", do „gitowców"321. Dlatego członkowie grupy grypserskiej mają silną potrzebę stosowania metod rozróżniania, kto jest kim w sensie przynależności grupowej, a także w sensie zajmowanej pozycji w hierarchii grypserskiej. 320 Qwara więzienna nie stanowi pełnego systemu wyrazów lub zwrotów lub form, który charakteryzuje język narodowy. Zawiera ona jednak taką ilość swoistych elementów mowy, iż może stanowić odrębną odmianę języka. Por. M. Sza-szkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 23. 321 Tamże, s. 31 176 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej Gwarę więzienną cechują brutalność i wulgarność słownictwa z nieproporcjonalnie dużą liczbą słów o treści erotycznej322 związanych z prostytucją i życiem seksualnym323. Wiele z nich posiada jednak w języku grypserskim zupełnie inne znaczenie niż w wulgarnych wyrażeniach mowy na wolności. Podobnie jak w języku potocznym, w gwarze więziennej ma miejsce unikanie wymawiania nazw czynności fizjologicznych, nazw związanych z życiem płciowym oraz nazw narządów płciowych. Sytuacja taka powoduje, że mamy do czynienia ze swoistym tabu324 obejmującym nie tylko czynności fizjologiczne, ale również miejsce ich wykonywania. W gwarze więziennej istnieje w związku z tym wiele eufemistycznych nazw (np. kolzet: „bardacha", „dzban", „kibel", „skuter", „tron"). Kandydat na git - człowieka musi więc poznać nazewnictwo grypserskie dotyczące najbliższego otoczenia w celi, np. parkiet - podłoga; blat - stół; betoniarnia - głośnik; szkiełko - telewizor; bardacha - ubikacja; lipo - wizjer w drzwiach celi; platery - naczynia stołowe; kosa, golicha, mojka - ostre przedmioty. Zapoznaje się także z nazewnictwem dotyczącym poszczególnych części ubioru, jedzenia i jego przyrządzania w celi oraz szeregu innych czynności i przedmiotów. Poza poznawaniem słownika grypserskiego przyswaja sobie także normy grypserskiego kodeksu postępowania. Odbywa się to również głównie za pomocą odpowiednich zwrotów (np. „nie pękaj", „nie dygaj", „nie miej cykora", „idź w zaparte")325. 322 S. Królikowska, O współczesnym słownictwie przestępców. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego. Nauki Humanistyczno-Społeczne, Seria I, z. 110, Łódź 1975, s. 56. 323 S. Milewski, Gwara przestępcza i jej przenikanie do języka ogólnego, „Poradnik Językowy" 1971, z. 2, s. 93. 324 Pojęciem tabu są określane różnego rodzaju zakazy, występujące w funkcjonowaniu społeczeństw prymitywnych. Podłożem zakazów tabulistycznych i wypływających z nich norm społecznych była magiczna koncepcja świata. Tabu pierwotne jest źródłem tabu nowożytnego, które w nowoczesnych warunkach życia społecznego znacznie rozszerzyło swój zakres i stanowi obecnie szeroko rozbudowany system zakazów obyczajowych, tworzących dość skomplikowany, zmienny w czasie i przestrzeni aparat norm społeczno-towarzyskich - odnoszących się również do języka - niezależnie z punktu widzenia opisowego od swego genetycznego podłoża. Zob. S. Widłak, Zjawisko tabu językowego, „Lud" 1968, t. 52, s. 12. Istnienie tabu językowego w podkulturze więziennej ma na celu: eliminację poczucia zagrożenia, wydzielenie sfery imperium, ochronę sfery sacrum, stratyfikację społeczną inkarcerowanych, etykietę językową. Zob. A. Oryńska, Zasady komunikowania się...,jw., s. 198. 325 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 29. J Człowiek i zagrożenia 177 f Dariusz Są rżała Jednym z najbardziej charakterystycznych przykładów stosowania wyrażeń o wysokim stopniu wulgarności jest zjawisko blu-zgów, czyli zwrotów i słów, których używanie jest zabronione w kontaktach wewnątrzgrupowych przez normy kodeksu grypser-skiego. Bluzgi można stosować wyłącznie w ściśle określonych sytuacjach i wobec konkretnych osób. Nieuzasadnione ich użycie jest obwarowane surowymi karami organizacyjnymi. Bluzgami są przede wszystkim te słowa, które dla grypsujących posiadają konotację seksualną (np. w grypsie nie wolno użyć w stosunku do człowieka słowa „posuń się", oznacza to bowiem w gwarze więziennej propozycję odbycia stosunku homoseksualnego). Dla uczestnika podkultury więziennej taka propozycja oznacza zapowiedź degradacji „przecwelenia". Istnieją także pewne słowa „nieczyste", tzw. bluzgi mające magiczną moc bezczeszczenia przedmiotów i ludzi. „Swoją nieczystość zawdzięczają one skojarzeniom ze sferą seksualną, szczególnie z męskimi narządami płciowymi i stosunkami homoseksualnymi, bądź z rolą i osobą przedstawiciela aparatu nacisku - sądu, policji, administracji więzien-nej"32®. Słowa te są objęte bezwzględnym tabu językowym, ich użycie może ubliżyć wypowiadającemu je lub tym, do których jest skierowane (jeśli są oni „ludźmi", czyli członkami uprzywilejowanych grup grypsujących). Do takich bluzgów należą np. wyrazy: „dobry", „dobrze", „figiel", „gruby", „kochany", „koniec", „łysy", „mały", „posuwać", „psota", a także i te, które potocznie są uważane za wulgarne327. Bluzgami są również inne wyrażenia uważane powszechne za obelżywe, jeżeli są skierowane pod adresem uczestnika podkultury więziennej. Przed magicznym działaniem bluzgów „ludzie" mogą się uchronić dzięki znajomości formuł, ^iciorowania"328 lub ^zastawiania się", tzn. przerzucania szkodliwych skutków bluzgu na jego nadawcę. W przypadku nieopatrznego wypowiedzenia przez grypsującego „nieczystego" słowa, można je bowiem niejako unieszkodliwić poprzez wypowiedzenie odpowiedniej formułki, np. „z kiciorem", i tym samym odebrać mu magiczną moc szkodzenia. Jest to swoiste zaklęcie oznaczające, że bluzgi odnoszą się do wypowiadającego. W przeciwnym przypadku bluzg może się komuś „przyjąć", przez co jego adresat zostaje sfrajerowany, czyli wyłączony poza nawias społeczności „ludzi", tj. grypsujących. Umiejęt- 326 H. Świda, Osobowość jako problem pedagogiki, Wrocław 1970, s. 37. 327 A. Oryńska, Zasady komunikowania się..., j w., s. 199. 328 p Moczydłowski, Drugie życie..., jw., s. 110—114. 178 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więzienne/ ność Jticiorowania" jest jednocześnie znakiem przynależności do podkultury więziennej oraz dowodem odbytej inicjacji. Możliwa jest nawet swoista szermierka słów w celu sprawdzenia stopnia wtajemniczenia przeciwnika. Partnerzy takiego pojedynku słownego popisują się umiejętnością odrzucenia od siebie bluzgu za pomocą wypowiadania odpowiednich formuł329. Do tzw. „odżywek, zastawek"', czyli wyrażeń służących przerzucaniu mocy działania bluzgu na przeciwnika, należą np. takie, jak: „ze zwrotem", „z kołowrotem", „z abarotem", „bez abarotu". Honorową reakcją na bluzgnięcie jest natomiast, zgodnie z kodeksem grypserskim, wezwanie do bójki (start na parkiecie, startunek). Brak zaś reakcji wyrażający się w biernej postawie zbluzganego człowieka jest dla pozostałych członków grupy grypserskiej sygnałem, że godzi się on na poniżenie i tym samym na degradację. Bluzgi wypowiadane przez grypsujących w stosunku do „frajerów" mają na celu określenie ich niskiej pozycji społecznej, z którą są związane m.in. ograniczenia w możliwości swobodnego podejmowania i prowadzenia komunikacji językowej. „Frajerzy", zwłaszcza ich najniższa, najbardziej poniżana kategoria -„cwele", nie mogą się odzywać do „ludzi", lecz jedynie odpowiadać na pytania. „Człowiek", który zostanie umieszczony w celi z „frajerami", powinien możliwie najprędzej pod byle pretekstem zwrócić się do władz penitencjarnych o zmianę miejsca zakwaterowania pod groźbą „sfrajerowania się". Należy jednak podkreślić, że „bluzgi" mają moc degradowania społecznego „uczestników podkultury więziennej", jeżeli są wypowiadane przez jej członków. „Bluzgi" wypowiadane przez „frajerów" w stosunku do uczestników podkultury więziennej nie mają natomiast odpowiedniej mocy, „nie przyjmują się" i przeciwnie — „frajerom" „przyjmuje się" każdy „bluzg". Zachowania werbalne są kolejnym czynnikiem utrwalającym podział więźniów na dwie antagoni-styczne grupy. Wyjątkową i bardzo istotną rolę w języku grypserskim spełnia również zjawisko tzw. „wiąchy", która oznacza wypowiedzenie szeregu najbardziej wulgarnych, poniżających i obelżywych słów oraz zwrotów. Posłanie komuś „wiąchy" sprawia więc szczególną przykrość i sprowadza dyshonor na adresata. Od tego momentu zaczyna obowiązywać go cały zespół zakazów (np. nie wolno dotykać rzeczy osoby zdegradowanej ani wspólnie spożywać z nią 329 K. Stępniak, Słowo i magia w świecie przestępczym, „Poradnik Językowy" 1974, z. 6, 298. Człowiek i zagrożenia 179 Dariusz Są rżała posiłków). Ponadto zaczynają obowiązywać organizacyjne nakazy, np. ubliżania, wymuszania różnych posług, zmuszania do świadczeń seksualnych, bicia. „Wiącha" jest oficjalnym grypser-skim potwierdzeniem degradacji jej adresata, który spada na dno hierarchii (zostaje potępiony i tym samym może być szykanowany oraz poniewierany właściwie bez ograniczeń). Posłana komuś wiącha jest zatem dla wszystkich członków grupy jednoznacznym i natychmiastowym sygnałem alarmowym, ponieważ może oznaczać „spuszczenie do dołu", „posłanie do wora", „schowanie" - są to synonimy oznaczające degradację, czyli największą tragedią jaka może spotkać uczestnika „więziennej subkultury przemocy". Należy również zaznaczyć, że „niegrypsujący", czyli „frajer", nie ma możliwości „posłać wiąchy" uczestnikowi pod-kultury więziennej, ponieważ jego ,,wiącha" skierowana do grypsującego się nie liczy. Przedstawiona w dużym skrócie analiza form i zasad komunikacji werbalnej wskazuje, iż gwara więzienna charakteryzuje się bardzo silną ekspresją emocjonalną, a zwłaszcza wysokim stopnieniem wulgarności i agresji. Zawiera bardzo dużo słów uważanych powszechnie za ordynarne, nieprzyzwoite i obraźli-we. Gwara grypserska ma jednocześnie wpływ na osobowość jej użytkowników, ponieważ przyczynia się do tworzenia podkultu-rowego, grypserskiego sposobu formułowania własnych myśli i wypowiedzi, przyjmowania określeń gwarowych za własne, a także tworzenia poglądów i postaw zgodnych z ideologią pod-kultury więziennej330. Gwara ta stanowi więc nie tylko „narzecze grup nieformalnych", gwarę przestępców młodocianych", lecz także „nośnik negatywnych wartości"331. Posługiwanie się przez więźniów „gwarą grypserska" jest oceniane zdecydowanie negatywnie, zwłaszcza przez autorów związanych z wymiarem sprawiedliwości, którzy stoją na stanowisku, iż zwalczanie i zapobieganie przejawom „drugiego życia" należy do jednego „2 najważniejszych zadań służby penitencjarnej". J. Morawski, analizując przyczyny posługiwania się gwarą więzienną, stwierdza, że: ^warajest wyrazem solidarności posługujących się niąprze- 330 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 23. 331 J. Morawski, Młodociani ^rypserzy". (Pragmatyczne i semantyczne aspekty gwary więziennej), „Przegląd Penitencjarny" 1968, nr 4(20), s. 39-44; S. Kania, Grypsera, „Poradnik Językowy" 1972, z. 10, s. 597; K. Stępniak, Nazwy gwary złodziejskiej, „Poradnik Językowy" 1973, z. 4, s. 213; S. Milewski, Gwara przestępcza i jej przenikanie do języka ogólnego, „Poradnik Językowy" 1971, z. 2, s. 93. 180 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej stępców, a jednocześnie pewnym stopniem wtajemniczenia. Użycie jej daje poczucie mocy, pewności, bezpieczeństwa i odrębności", a więc jak konkluduje wymieniony autor, „przyswojenie gwary przez więźnia jest niepożądane z wychowawczego punktu widzenia"332. Przedstawione powyżej argumenty wskazują na fakt, iż posiadanie własnego modelu komunikacji pozwala na zaspokojenie wielu potrzeb psychicznych więźniów, między innymi takich jak: bezpieczeństwo, przynależność, znaczenie, które są uważane za podstawowe potrzeby psychiczne człowieka. Uczestnicy podkultu-ry więziennej przebywając w sytuacji ograniczeń i deprywacji wielu potrzeb, w gwarze znajdują zastępcze werbalne możliwości wyrażania swoich emocji i potrzeb psychicznych, między innymi takich jak: agresja, potrzeba dominacji, samopotwierdzenie siły charakteru, poczucie wyższości, dążenie do akceptacji przez grupę i wiele innych stanów ujawniających się w warunkach izolacji więziennej. Ponadto należy zaznaczyć, że obserwacja funkcjonowania więźniów w warunkach zakładów penitencjarnych (lub stwierdzając ogólnie „instytucji totalnej") daje przykłady, jak pewne zachowania werbalne i zakazy tabuistyczne zastępują niejako zdegradowaną „przestrzeń trwałą" lub próbują odbudować, nieistniejący z powodu przegęszczenia cel, dystans indywidualny lub społeczny w kontaktach międzyludzkich. Człowiek ma bowiem potrzebę odseparowania się co jakiś czas lub w określonych sytuacjach (np. podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych, odpoczynku), co jest trudne do realizacji w warunkach izolacji więziennej. Należy również podkreślić, że gwara nie tylko pozwala więźniom na znalezienie w grupie akceptacji i bezpieczeństwa, lecz także pomaga w przezwyciężaniu monotonni codziennego życia w więziennej rzeczywistości. Nie można jednak zapominać, że poprzez gwarę dokonuje się jednocześnie przyswojenie wzorów, wartości i celów podkukturowych oraz że utrwala ona proces wykolejenia przestępczego i społecznego, a także przyczynia się do kształtowania nieprawidłowych cech osobowości i postaw aspołecznych. 332 J. Morawski, Z problematyki nielegalnych kontaktów - porozumiewania się w więzieniu, „Przegląd Penitencjarny" 1965, nr 1(5), s. 10-11. Człowiek i zagrożenia 181 Dariusz Sarzała Aktualne tendencje w podkulturze więziennej W ostatnim czasie można zaobserwować pewne zmiany w funkcjonowaniu podkultury więziennej. Więźniowie deklarujący swą przynależność do grupy „grypsujących" coraz bardziej odchodzą od prowadzenia otwartej walki ze służbą więzienną. Swój udział w podkulturze motywowują głównie potrzebą utrwalenia i zachowania dotychczasowej pozycji w świecie przestępczym. Wzrost liczby uczestników podkultury więziennej jest notowany przede wszystkim wśród więźniów młodocianych uprzednio nie-przebywających w warunkach izolacji więziennej333. Poprzez udział w „subkulturze przemocy" pragną oni sprawdzić się w trudnych warunkach wytworzonego stereotypu osoby twardej, nieugiętej w walce z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości, potrafiącej współdziałać w grupie. Oceniając funkcjonowanie „drugiego życia" w chwili obecnej, należy zwracać szczególną uwagę właśnie na przejawy zachowań podkulturowych wśród osadzonych młodocianych, którzy wykazują największą agresywność w relacjach interpersonalnych (wśród młodocianych ma miejsce zdecydowana większość notowanych przypadków pobić, różnych form znęcania się czy gwałtów). Dorośli karani odbywający karę po raz pierwszy traktują natomiast przynależność do podkultury czysto deklaratywnie, chcąc spokojnie odbywać karę. Podkultura więzienna wśród osób dorosłych charakteryzuje się mniejszym ładunkiem emocjonalnym niż w przypadku młodocianych, a jej głównym celem jest zapewnienie sobie w miarę najkorzystniejszych warunków pobytu. Zasady podkultury są wśród młodocianych przestrzegane w sposób najbardziej ortodoksyjny i rygorystyczny. Młodociani stanowią jednocześnie grupę przejawiającą największą aktywność oraz najtrudniej adaptującą się do warunków izolacji i zasad obowiązujących w jednostkach penitencjarnych. Grupę tę cechują przede wszystkim wysoki stopień demoralizacji, a zwłaszcza agresja i arogancja oraz gloryfikacja siły, a także brak akceptacji zasad morlanych i norm społecznych. Niezależnie od faktu udziału w podkulturze, obydwie grupy młodocianych (grypsujących i niegrypsujących) w jednakowym stopniu charkteryzuje bezwględność wobec osób słabszych, nieakceptowanych, przejawiających cechy wiktymo- 333 B. Nowicka, Determinanty zaangażowania skazanych młodocianych w podkulturę więzienną, [w:] Młodociani więźniowie. Problemy współczesnej rzeczywistości penitencjarnej, red. L. Lubicki, Włocławek 2001, s. 26-27. 182 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej genne. Młodociani niedeklarujący udziału w podkulturze, którzy pochodzą ze szczególnie zaniedbanych wychowawczo środowisk i przebywali wcześniej w ośrodkach wychowawczych oraz nie byli zatrudnieni przed zatrzymaniem, mający kontakt ze środkami odurzającymi zarówno używają języka obowiązującego w podkulturze, jak i przestrzegają obowiązujących w jej strukturach wzorców zachowań. Obecnie zarówno wśród uczestników podkultury więziennej, jak i osób niedeklarujących w niej udziału dominuje przekonanie, że sprowadza się to głównie do szykan słownych i wykorzystywania przy sprzątaniu celi mieszkalnej (nie dotyczy to oczywiście osób znanych w danym środowisku i mających wysoką pozycję w świecie przestępczym). Próba taka ma na celu sprawdzenie odporności psychicznej i fizycznej. Pozytywny wynik takiego „sprawdzianu" jest jednoznaczny z przyjęciem do danej grupy i daje możliwość postępowania w taki sam sposób z innymi nowo przybyłymi. Przedstawione zachowania wśród młodocianych w niektórych przypadkach prowadzą nawet do swoistych from znęcania się nad słabszymi psychicznie i fizycznie współosa-dzonymi. Recydywiści obecnie nie traktują zbyt „ortodoksyjnie" norm podkulturowych i tracą stopniowo wpływy właśnie na rzecz osób młodocianych. Generalnie w środowisku osadzonych dorosłych obserwuje się złagodzenie w zakresie postrzegania zasad i norm podkultury. Należy również podkreślić, iż zanika znaczenie zachowań autoagresywnych wśród „grypsujących", pomimo że sa-moagresja jest dla nich bardzo „atrakcyjnym", niekiedy nawet skutecznym sposobem w walce o osiągnięcie swych celów. Najczęściej obecnie występujące sytuacje, w których więzień dokonuje samouszkodzenia na tle podkultury, to: konieczność dokonania takiego czynu w celu zostania członkiem grupy nieformalnej, ratowanie swego honoru, prestiżu w grupie; jest to również niekiedy forma walki z administracją, a także forma protestu; może to być również wynik prześladowania przez grupę; lub sposób na uniknięcie odpowiedzialności sądowej za znęcanie się nad współ-więźniem; lub odpowiedź na popełnione w więzieniu przestępstwo334. Powszechnie spotykanymi formami samoagresji wśród więźniów są nadal: połknięcie ciała obcego, wprowadzanie go pod skórę lub do narządów ciała, uszkodzenie gałek ocznych, samo-zatrucia, samozakażenia, urazy głowy, upusty krwi, głodówki. Należy jednak zaznaczyć, że moża zaobserwować tendencje do 334 M. Chojnacka, T. Karczewski, Samouszkodzenia, Kalisz 2003, s. 21. Człowiek i zagrożenia 183 Dariusz Sarzała traktowania samouszkodzeń jako indywidualnej sprawy każdego z osadzonych. W przypadku kobiet przebywających w więzieniach w zdecydowanej większości nie stwierdza się z ich strony deklaracji dotyczących uczestnictwa w podkulturze. Niemniej należy zaznaczyć, że niektóre z nich, zwłaszcza przebywające wcześniej w izbach dziecka i placówkach resocjalizacyjnych dla młodocianych, próbują zastosować zasady podkultury. Można ocenić, że we wprowadzaniu „więziennej fali" są one bardziej rygorystyczne i agresywne. Nowym zjawiskiem jest dążenie do uczestnictwa w podkulturze osób, które zgodnie z zasadami nie mogą do niej przystąpić (pedofile, gwałciciele). Osoby te coraz częściej czynią starania, aby za wszelką cenę znaleźć się w celach z grypsującymi i to najlepiej o jednorodnej strukturze. Ponadto coraz większa liczba niegry-psujących staje się sprawcami takich wydarzeń, jak pobicia, znęcania, zgwałcenia, dotychczas zarezerwownych wyłącznie dla „grypsujących". Więźniowie niedeklarujący przynależności do podkultury więziennej zaczynają tworzyć nawet zespoły zajmujące się wymuszaniem dóbr materialnych od osób otrzymujących pomoc rodzinną, stosując przemoc w formie fizycznej i psychicznej. Także coraz częściej zaczynają dominować interesy ziom-kostw, niż całej populacji podkulturowej. Można również zaobserwować zmniejszenie polaryzacji grupy nieformalnej. Widoczne jest też coraz większe zainteresowanie demokratycznymi formami kierowania i unikania jednoosobowej odpowiedzialności. W związku z tym w podkulturze więziennej zanika raga jednostkowego przywództwa. Znaczącą rolę odgrywają także osadzeni dobrze sytuowani materialnie. W podkulturze więziennej najistotniejsze znaczenie ma jednak obecnie fakt przynależności do grup przestępczych przed aresztowaniem, co powoduje, że powiązania z wolności mają decydujący wpływ na autorytet i zajmowaną pozycję w środowisku więziennym. Więźniowie nowej generacji (mafijni bossowie) zaczynają stopniowo zmieniać obyczajowość w polskich więzieniach. Dotychczas najwyższą pozycję w hierarchii więziennej zajmowali „grypsujący" recydywiści, posiadający barwną przeszłość (np. naganne zachowanie, sukcesy w buntach i innych formach walki z administracją więzienną). Obecni przedstawiciele przestępczości zorganizowanej nie muszą zdobywać prestiżu więziennego poprzez rygorystyczne respektowanie zasad „grypsery", tatuaże, agresywne zachowanie wobec 184 Zeszyt nr l Podkultura przemocy w warunkach izolacji więziennej słabszych czy administracji więziennej335. Są to ludzie w wielu przypadkach inteligentni, nie zawsze mający przeszłość i „doświadczenie" więzienne. W strukturach nieformalnych odgrywają oni o wiele większą rolę niż osadzeni posiadający wieloletni „staż więzienny" czy znaczące „sukcesy" w organizowaniu buntów lub innych negatywnych zachowań wobec administracji więziennej. Działają w „białych rękawiczkach", a swą wysoką pozycję i znaczenie zyskują przede wszystkim z uwagi na silne powiązania ze strukturami przestępczości zorganizowanej. Swoistą „nadklasę więźniów" stanowią szefowie gangów, którzy dysponują dużymi pieniędzmi, swymi „żołnierzami" oraz mają zapewnioną z „wolności" pomoc prawną i socjalną. Stanowią oni jednocześnie wzór do naśladowania przez innych więźniów, zwłaszcza przez młodocianych. Cechą charakterystyczną tej grupy osadzonych jest fakt, że potrafią oni być niezwykle elastyczni w swym postępowaniu i zachowaniu wobec funkcjonariuszy. Doskonale się orientują, jak wiele zależy od personelu, który sprawuje nad nimi stały nadzór, począwszy od wniosków nagrodowych, zwłaszcza dłuższych widzeń, a w przypadku skazania na karę pozbawienia wolności - przepustek i uzyskania warunkowego przedterminowego zwolnienia. Zdają sobie również sprawę z tego, że pozytywna opinia z okresu pobytu w areszcie może w pewnym momencie okazać się potrzebna w celu przedłożenia odpowiednim organom i mieć wpływ na uzyskanie zwolnienia za kaucją, mniejszego wyroku itp. W związku z tym więźniowie ci wolą uchodzić za anonimowych, poprawnie się zachowywać i nie zwracać na siebie uwagi. Na podstawie opinii personelu pracującego w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi - członkami przestępczości zorganizowanej - można stwierdzić, że im wyższą pozycję zajmuje dany osadzony w strukturach swej grupy, tym postawa jego wobec administracji jest bardziej pozytywna. Należy jednak podkreślić, iż fakt ten wcale nie zmienia ich wewnętrznego nastawienia do personelu penitencjarnego, wobec którego w zasadzie są nieufni, podejrzliwi, a niejednokrotnie wręcz wrodzy336. 335 W. Kowalski, Zagrożenia ze strony przestępczości zorganizowanej dla organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości ze szczególnym uwzględnieniem służby więziennej, w: Więziennictwo. Nowe Wyzwania, red. B. Hołyst, W. Ambro-ziak, P. Stepniak, Warszawa-Poznań-Kalisz 2001, s. 460-488. 336 E. Pobłocki, W. Kowalski, Osadzeni sprawiający trudności wychowawcze, wywodzący się ze środowiska przestępczości zorganizowanej, w: Problemy więziennictwa u progu XXI wieku, red. B. Hołyst, S. Redo, Warszawa-Wiedeń-Ka-lisz 1996, s. 443-453. srt !'i r*' If m Człowiek i zagrożenia 185 Dariusz Sarzała Należy jednak zaznaczyć, że obecność w jednostkach penitencjarnych członków przestępczych grup zorganizowanych, a także osób podejrzanych o nadużycia gospodarczo-finansowe nie wpływa w znacznym stopniu na „mutacje" tradycyjnych norm podkulturo-wych. Nie straciły dotąd w istotnym stopniu na znaczeniu główne normy podkulturowe, do których zalicza się między innymi „twardość" i „solidarność". Osoby te nie są zwolennikami zmiany porządku wewnętrznego (wewnętrznego układu stosunków i systemu wzajemnych zależności). „Pospolici" więźniowie chętnie natomiast podejmują się wykonywania drobnych przysług osobom znaczącym (finansowo niezależnym lub wpływowym w świecie przestępczym na wolności), jednak nadal pozostają wierni swym zasadom. Reasumując aktualne tendencje w sferze przeobrażeń „drugiego życia", należy stwierdzić, iż obecnie nie ma struktury nieformalnej, która zdominowałby społeczność więzienną337. Zachodzące ostatnio procesy społeczne wyłoniły trzy kategorie więźniów: przedstawicieli zorganizowanych grup przestępczych, recydywistów ukierunkowanych na „przetrwanie" oraz młodocianych kultywujących tradycje „drugiego życia". Uczestnikom podkultury jest jednak coraz trudniej przystosować się do zmian w otaczającej rzeczywistości więziennej i społecznej. Dostrzegają oni ponadto lepsze warunki przebywania w izolacji oraz liczą się z faktem, że konsekwentne przestrzeganie zasad podkultury jest dla nich nieopłacalne i w konsekwencji stanowi przeszkodę uniemożliwiającą uzyskiwanie najwyższych form nagród oraz zmniejsza szansę na otrzymania warunkowego przedterminowego zwolnienia. Jak podkreśla M. Szaszkiewicz, obecnie jesteśmy świadkami przełomowego okresu w historii podkultury więziennej, którego przyszłości nie da się przewidzieć. Istnieje alternatywa: albo będzie to mocniejsza, lepiej dostosowana do realiów rzeczywistości więziennej, skutecznie działająca organizacja nieformalna, albo jej udziałem będzie ostateczny upadek i koniec działalności"338. 337 P. Moczydłowski, Drugie życie..., j w., s. 306. 338 M. Szaszkiewicz, Tajemnice grypserki..., jw., s. 178. 186 Zeszyt nr l Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski ROZDZIAŁ V f Narkomania ł - charakter i skala problemu JN arkomania jest zaliczana do zjawisk patologii społecznej o szerokim zasięgu i rosnącej dynamice rozwojowej. Nie jest zjawiskiem nowym, jednak obecnie wielu specjalistów ocenia, że jest najgroźniejszą współczesną patologią społeczną. Tendencje rozwojowe narkomanii kształtuje wiele czynników, do których należy zaliczyć: • zwiększenie podaży narkotyków jako skutek szybkiego rozwoju ich produkcji i dystrybucji, opanowanej przez zorganizowaną przestępczość; • społeczną destygmatyzację zażywania narkotyków, jak i ich samych, jako skutek „wzorców kulturowych" oraz nieodpowiedniej profilaktyki oraz edukacji w tym obszarze; • interakcje pomiędzy narkomanią a innymi zjawiskami patologii społecznej, tak w wymiarze skutku, jak i przyczyny; • nieustanne poszerzanie się gamy naturalnych i syntetycznych środków psychoaktywnych. Narkomania jako problem społeczny, prawny, zdrowotny, moralny jest od wielu lat podejmowana w badaniach i analizach naukowych różnych instytucji. W polskiej literaturze jednymi z pierwszych badaczy, który podnieśli problem zagrożeń związanych z narkomanią, byli Brunon Hołyst i Czesław Cekiera. Wnioski tego pierwszego zwróciły uwagę na związek narkomanii z różnymi przejawami przestępczości, natomiast badania prof. Cekiery Człowiek i zagrożenia 187 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski ujawniły społeczny wymiar problemu oraz zagrożenia w wymiarze indywidualnym i moralnym. Źródłosłów słowa narkomania sięga starożytnej Grecji i Rzymu. Używane w Grecji słowa narke i narkosis oznaczały odurzenie, oszołomienie. Szersze zastosowanie terminu narkomania jest związane z ujawnieniem oddziaływania narkotyków na psychikę człowieka, co miało miejsce na przełomie XIX i XX wieku. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii terminem, o którym tutaj mówimy, określa się ^tale lub okresowe przyjmowanie w celach niemedycznych środków odurzających lub psychotropowych albo środków zastępczych, w wyniku czego może powstać lub po-wstala zależność"339. Narkomania jest również definiowana jako nałóg stałego używania narkotyków w coraz większych dawkach, doprowadzających do zmian chorobowych, zwłaszcza w układzie nerwowym, do zaburzeń osobowości i wyniszczenia organizmu340. Narkomani towarzyszą uzależnienie psychiczne, fizyczne i społeczne. Ustawowe określenie narkotyków jest precyzyjne, lecz na współczesnym nielegalnym rynku funkcjonuje znacznie więcej środków mających podobne oddziaływanie jak „klasyczne" narkotyki. Ogólnie narkotyki dzieli się na pochodzenia naturalnego i pochodzenia syntetycznego. Mamy także do czynienia z mieszaninami środków naturalnych i syntetycznych. Środki, o których mówimy, wywołują (w zależności od dawki) uspokojenie, uśmierzenie bólu, odurzenie, euforię lub sen341. Historia narkotyków sięga starożytnego Egiptu, państwa Ariów na Półwyspie Indyjskim, terenów współczesnego Meksyku zajmowanych przez Azteków i Inków oraz Babilonu. Wzmianki i dowody o uprawie roślin używanych do przygotowania substancji odurzających znajdujemy w wielu starożytnych przekazach (m.in. Homer - „Odyseja", Herodot - „Dzieje"). Homer przywołuje opis „napoju z maku powodujący zapomnienie", Wergiliusz i Owidiusz opisują przyjmowanie opium i jego przetworów. Z kolei grecki starożytny lekarz Galen stosował opium w praktyce medycznej. „Zasługą" Arabów stało się rozpowszechnienie opium na terenach Persji, Indii i Chin. Narkotyk ten dotarł do Europy oko- 339 Za: J. Lechicki Leksykon narkomanii, Kielce 1993, s. 44; Ustawa z 24 kwietnia 1997 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (DzU z 14 lipca 1997 roku, nr 75, póz. 468). 340 Słownik wyrazów obcych, Warszawa, 1999, s. 756. 341 Tamże, s. 756. 188 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu ,340 ło XV wieku. Kolejne stulecia przyniosły rozszerzenie typów i zakresu używania substancji psychoaktywnych. Na początku XIX wieku opium w postaci Laudanum było już powszechnie znane w Europie. W 1804 roku doszło do syntezy morfiny, a niecałe 30 lat później kodeiny. W okresie wojny prusko-francuskiej odnotowano pierwsze przypadki narkomanii morfinowej (morfinę stosowano dla uśmierzenia bólu). W roku 1874 w jednym z angielskich laboratoriów wynaleziono heroinę. Na przełomie XIX i XX wieku w kilku europejskich krajach zaczęły powstawać miejsca przyjmowania narkotyków (salony), których bywalcami byli przede wszystkim przedstawiciele paryskiej i londyńskiej bohemy342. W 1938 roku dokonano syntezy kwasu lizergowego (LSD). Z kolei w drugiej połowie XX wieku w Europie pojawiły się kokaina, meskalina oraz środki syntetyczne. W latach 70. XX wieku narkomania stała się problemem społecznym na niespotykaną dotąd skalę343. Zauważmy w tym miejscu, że społeczności ludzkie używały środków odurzających niemal od zarania swego istnienia. Współcześnie znamy tylko część tych specyfików. Precyzyjne osadzenie w czasie początków narkomanii, jako patologii społecznej, napotyka duże trudności. Ocena tego zjawiska wymaga zastosowania wskaźników ilościowych, kategorii natury kulturowej, religijnej, prawnej oraz moralnej. O ile w Polsce mamy do czynienia z czytelnym sprecyzowaniem problemu narkomanii, o tyle w innych państwach i kulturach zjawisko to stanowi przejaw normalnych czynności, akceptowanych społecznie, często mających podbudowę religijną. Przywołajmy w tym miejscu następujący przykład. W naszym kraju palenie haszyszu jest przestępstwem ściganym z mocy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, podczas gdy w niektórych krajach arabskich stanowi od wieków część życia towarzyskiego. Podobnie spożywanie napojów odurzających akceptuje się na wyspach Polinezji i Nowej Gwinei. Liście koki, zabronione w Europie, są powszechnie żute przez górali andyjskich (jako sposób na powstrzymanie zmęczenia i głodu). Podobnych porównań można przytoczyć wiele. Ukazują one kulturowe tło oraz odmienne reakcje społeczne wobec zjawiska odurzania się różnymi substancjami. Narkomania jako problem społeczny ma wiele cech i objawów. Dlatego, dla ukazania jego przejawów, następstw i przyczyn, • l 342 J. Lechicki, Leksykon..., jw., s. 30-31. 343 Z. Juczyński, Narkomania, Warszawa, 2002, s. 45—47. J Człowiek i zagrożenia 189 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski przedstawiając to zjawisko, zaprezentujemy je w trzech aspektach: ocenie produkcji i dystrybucji narkotyków, zorganizowanej przestępczości narkotykowej oraz skali zjawiska uzależnienia. Ostatnia dekada ukształtowała nowy (rozszerzony) rynek pro-ducencki narkotyków naturalnych, a do tego znacznie powiększyła liczbę miejsc produkcji narkotyków syntetycznych. Rośliny zawierające substancje psychoaktywne są uprawiane w ilościach przemysłowych w ponad 30 krajach świata. Z jednej strony w ostatnich 10-15 latach zmieniła się geografia produkcji narkotyków, z drugiej zaś strony podejmowane są liczne próby rozszerzania upraw odmian odpornych na trudniejsze warunki klimatyczne. Przykładem może być gwałtowny rozwój upraw w rejonie Kaukazu, na Bałkanach oraz produkcji narkotyków syntetycznych w Rosji, Polsce, Albanii, na Ukrainie i Białorusi. W poniższej tabeli prezentujemy zasadnicze rejony upraw narkotyków naturalnych oraz produkcji narkotyków syntetycznych. Tab. 1. Zasadnicze rejony (kraje) upraw i produkcji narkotyków344 NARKOTYKI NATURALNE Meksyk Stany Zjednoczone Kanada Kolumbia Peru Boliwia Maroko Etiopia Somalia Ghana Górna Wolta Senegal Kenia Afganistan Pakistan Tadżykistan Kirgizja Marihuana, kaktusy peyote Marihuana Marihuana Krzewy koka Krzewy koka Krzewy Koka Marihuana Khat Khat Marihuana Marihuana Marihuana Marihuana Mak lekarski, marihuana Marihuana, mak lekarski Marihuana Marihuana, mak lekarski 344 Źródło: M. Jędrzejko, K. Piórkowska, Leksykon narkomanii, Pułtusk 2004, s. 135. Opracowania ONZ i EMCDDA. 190 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu Kazachstan Uzbekistan Myanmar (Birma) Laos Kambodża Albania Mołdowa Kosowo (Serbia) Bośnia i Hercegowina Australia Indie Chiny Marihuana, mak lekarski Marihuana Marihuana Marihuana Marihuana Marihuana, mak lekarski Marihuana Marihuana Marihuana Marihuana Marihuana Marihuana Niemcy Holandia Polska Ukraina Białoruś Kosowo (Serbia) Albania Korea Północna Rosja Albania NARKOTYKI SYNTETYCZNE Amfetamina, ecstasy, LSD, GHB, heroina Amfetamina, ecstasy, LSD, GHB, heroina Amfetamina Amfetamina Amfetamina i inne syntetyki + prekursory Amfetamina, heroina Amfetamina Heroina Amfetamina, heroina, prekursory Amfetamina Największymi rejonami upraw są obecnie: tzw. Złoty Półksiężyc, obejmujący Pakistan, Afganistan, część Iranu, i Złoty Trójkąt (Myanmar, Laos i Tajlandia), na kontynencie południowoamerykańskim pogranicze Boliwii, Kolumbii i Peru, a ostatnio Ekwador i Wenezuela. Kolejne ważne rejony produkcji to Maroko, Bliski Wschód, Półwysep Saudyjski, Afryka Środkowa i Zachodnia oraz południowe republiki byłego ZSRR, zwłaszcza graniczące z Afganistanem. Cechą rynku producenckiego jest systematyczna utrata znaczenia Złotego Trójkąta. Należy uwzględnić, że dezaktualizuje się teza o rozwoju produkcji narkotyków naturalnych jedynie w krajach biednych, choć czynnik społeczno-ekonomiczny nadal wywiera silny wpływ na uprawę i produkcję narkotyków. Jest to szczególnie widoczne w takich krajach, jak Afganistan, Pakistan, Kolumbia, Boliwia, Maroko. W przypadku Boliwii i Kolumbii mamy do czynienia z głębokim powiązaniem produkcji narkotyków Człowiek i zagrożenia 191 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski z konfliktami militarno-politycznymi (rejony produkcji narkotyków znajdują się w obszarze opanowanym przez lewackich partyzantów). Zjawiskiem ujawniającym się od kilku lat jest uprawa i produkcja narkotyków w krajach bogatych, choćby takich jak Stany Zjednoczone, Kanada, Australia. Przykładem tego jest szybki wzrost upraw konopi indyjskich w Kanadzie. Według informacji policji kanadyjskiej kraj ten zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę w zaopatrywaniu w marihuanę rynku północnoamerykańskiego. Z kolei z danych przedstawianych przez ONZ, lizbońskie Centrum Monitoringu oraz niezależnych ekspertów wynika, że w północno-wschodniej Afryce, a zwłaszcza w Etiopii i Somalii tradycyjne uprawy kawy są zastępowane w coraz większym zakresie przemysłową produkcją khatu. Podkreślenia wymaga jeszcze jedne problem. Od lat obserwuje się, że narkotyki są masowo produkowane w krajach i rejonach niestabilnych lub takich, których zręby państwowości nie zostały jeszcze ostatecznie określone. Przykładami takiej sytuacji są obecnie Kosowo, Bośnia i Hercegowina, a w latach 90. problem ten dotyczył niemal całych Bałkanów. Zauważalny jest także wzrost produkcji narkotyków w krajach dyktatorskich - Korea Północna, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgizja. Coraz intensywniej produkcja narkotyków rozwijana jest w byłych południowych republikach ZSRR (Uzbekistan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan), gdzie świat przestępczy posiada silne powiązania z władzami centralnymi i regionalnymi. Rejon ten jest uznawany za jedno z największych centrów produkcji i dystrybucji narkotyków, a kirgiskie miasto Osz stało się azjatycką stolicą heroiny345. Według analityków rozbudowa rynku narkotykowego w rejonie Kaukazu odbywa się przy silnym zaangażowaniu ludzi powiązanych ze służbami specjalnymi okresu radzieckiego i postradzieckiego. Produkcja narkotyków jest poddawana ciągłemu monitoringo-wi przez organizacje międzynarodowe oraz narodowe organy bezpieczeństwa. Pomimo tych działań istnieją regiony, gdzie uprawa i produkcja narkotyków nie zmniejsza się. Jest to spowodowane wieloma czynnikami, do których zalicza się biedę, silne powiązania z organizacjami przestępczymi oraz ogromne zyski, jakie przynosi handel narkotykami. Ostatnimi laty dochodzą do tego silne powiązania producentów narkotyków z organizacjami terro- 345 J. Trifonow, Szlak białego proszku, „Nowoje Wremia", [za:] „Forum" nr 14 z 4-10.04.2005. 192 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu rystycznymi (Afganistan) oraz lokalnymi władzami (Afganistan, Boliwia, Tadżykistan, Turkmenistan, Myanmar)346. Skala negatywnych zjawisk związanych z rozszerzaniem się podaży i popytu na narkotyki spowodowała, że kwestie te znalazły się w centrum uwagi wielu organizacji międzynarodowych. Kierunki rozwoju narkomanii skupiają się na dwóch zasadniczych aspektach -ograniczaniu popytu (demand reduction) i ograniczaniu podaży (supply reduction}341. W przestrzeni europejskiej, gdzie mamy do czynienia z gwałtownym rozwojem zagrożeń narkotykowych, problematyka, o której tutaj mówimy, znalazła szerokie odniesienie instytucjonalne i prawne. Po raz pierwszy problematyka ta (w aspekcie obrotu prekursorami chemicznymi) została podjęta już w roku 1957 w Traktacie o utworzeniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. W roku 1971 z inicjatywy francuskiego prezydenta G. Pompidou zainicjowano szerszą europejską współpracę mającą na celu zapobieganie przestępczości narkotykowej348. Jej sformalizowanie nastąpiło w roku 1980, kiedy to Rada Europy powołała specjalną grupę współpracy zajmującą się zwalczaniem narkomanii oraz przemytu narkotyków. Również z francuskiej inicjatywy w roku 1989 powstał tzw. Program 7 Punktów, w ramach którego podjęto próbę skonsolidowania działań związanych ze zwalczaniem zagrożeń narkomanii. Na bazie tej inicjatywy Rada Europy powołała CELAD (Comitete europeene pour la lutte anti-drague), z zadaniem koordynowania krajowych polityk narkotykowych349. Działania z lat 80. były odpowiedzią na gwałtowny wzrost podaży narkotyków oraz ujawnianie związanych z tym przestępstw. Przełomowym momentem w zakresie polityki Unii Europejskiej wobec narkomanii i narkotyków były zapisy w Traktatach z Maastricht (1992) oraz Traktacie Amsterdamskim (1999)350. Unijne rozwiązania stanowią z jednej strony przeniesienie na grunt wspólnoty Konwencji ONZ, z drugiej zaś strony wprowadzają rozwiązania instytucjonalno- 346 Stregthening the Terrorism prevention Branch of Secretariat. Report of the Secretary General United Nations, New York, August 2002, s. 2-3. 347 Szerzej ta problematyka została omówiona w pracy D. Dudka i P. Rakow-skiego pt. Teoretyczne i praktyczne aspekty zapobiegania i zwalczania przestępczości narkotykowej w Unii Europejskiej - spojrzenie na problem z polskiego punktu widzenia, Centrum Europejskie, Natolin 2005. 348 Zob. www.coe.int/T/E/Socjal_cohesion/pompidou_Gropup/. 349 K Łenaerts, P. van Nuffel, Consttitutional law of the European Union, London 1999, s. 39. 350 DzU WE C 191 z 29 lipca 1992 r.; Dz. U. WE C 340 z 10 listopada 1997. m m i Człowiek i zagrożenia 193 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski prawne w zakresie koordynacji polityk krajowych oraz prowadzenia działań unijnych. Podstawowymi strukturami Unii Europejskiej w zakresie zapobiegania i zwalczania narkomanii są: • Horyzontalna Grupa ds. Narkotyków działająca w Sekretariacie Generalnym UE; • Dyrekcja Generalna ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Komisji Europejskiej; • Komitet ds. Prekursorów Komisji Europejskiej; • Europol - Europejski Urząd Policji; • Eurojust; • EMCDDA - Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Według oceny instytucji europejskich dynamika wzrostu zagrożeń narkotykowych, mierzona stwierdzoną podażą narkotyków oraz zlikwidowanych laboratoriów, rośnie od kilku lat w tempie 10-30% rocznie. W opinii Sekretariatu Generalnego Interpolu od roku 1998 obserwuje się systematyczny wzrost produkcji, konsumpcji i obrotu narkotykami syntetycznymi na runku europejskim351. Interpol wskazuje również, że Europa z rynku odbiorczego stała się jednym z najważniejszych obszarów produkcji i przerzutu narkotyków do Stanów Zjednoczonych, Ameryki Centralnej i Południowej oraz Australii. Dotyczy to zwłaszcza amfetaminy. Najczęściej przechwytywanym narkotykiem pozostaje marihuana, która stanowi ponad połowę środków wprowadzanych na rynek europejski352. Głównymi procentami marihuany od lat pozostają Afganistan i Pakistan, jednak w ostatnich latach nasilają się uprawy w byłych południowych republikach ZSRR, w Libanie, Albanii i Maroko. Ten ostatni kraj stał się np. głównym źródłem zaopatrywania rynku europejskiego, zwłaszcza hiszpańskiego i niemieckiego353. Według ocen policji zachodnioeuropejskich Maroko jest obecnie jednym z największych okołoeuropejskich producentów marihuany. Wykorzystując transport morski, zalewa narkotykami rynek hiszpański i portugalski, a przez Włochy wysyła je do Europy Centralnej i Zachodniej. Według ostatniego raportu ONZ na temat produkcji narkotyków, uprawy konopi w Maroku zajmują około 1/4 wszystkich uprawnych ziem, łącznie ponad 134 000 hektarów. Uzy- 351 D. Dudek, P. Rakowski, Teoretyczne i praktyczne..., jw., s. 40. 352 por Sprawozdanie roczne 2004. Stan problemu narkotykowego w Unii Europejskiej i Norwegii, ECMDDA, Lizbona 2004, s. 30. 353 Tamże, s. 30. 194 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu skuje się z nich ponad 3400 ton gotowego wysuszonego produktu. Ilość ta wystarcza na przygotowanie ponad 3 miliardów porcji marihuany. W uprawy narkotyków zaangażowanych jest tam kilkaset tysięcy ludzi. Zważywszy na fakt, że przymytnikom udaje się wprowadzić na rynek ponad 70% produkcji, do konsumentów trafia rocznie ponad 2 mld porcji marokańsiej marihuany i haszyszu. Rys. 2. Kierunki przerzutu marihuany i haszyszu z Maroka do Europy Kraje skandynawskie t Europa Środkowo-Wschodnia MAROKO Z kolei w Afganistanie w uprawy narkotyków (konopie i opium) zaangażowanych jest 1,7 miliona ludzi, co stanowi 7% populacji ludności w tym kraju. Uprawy te zorganizowano na ponad 80 000 hektarach i ulegają ciągłemu poszerzaniu354. Według najnowszych danych ekspertów ONZ za kilogram wysuszonych konopi indyjskich -obecnie najpopularniejszego narkotyku na świecie - chłopi afgańscy otrzymują ok. 10 dolarów. Ten sam produkt dostarczony do Europy przynosi zysk około 1-5 tysięcy euro. Rozszerzenie upraw konopi obserwuje się także w Laosie, Maroku i Myanmarze (Birma). Wysoką dynamikę wzrostu produkcji i podaży odnotowuje się także w odniesieniu do kokainy. W rejonach produkcji koki w Boliwii, znajdujących się pod kontrolą lewackiej organizacji PARC, kokaina jest tradycyjnym środkiem płatniczym (od którego organizacja ta pobiera 30% haraczu)355. Za kilogram bazy ko- 354 Afganistan. Opium Survey, New York 2003, s. 5, 7. 355 www.nationalgeographic (lipiec 2004). Człowiek i zagrożenia 195 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski ki dealer płaci rolnikom około 1000 dolarów, a po przerzuceniu do USA lub Europy za taką porcję uzyskuje się około 70-80 tysięcy dolarów. Ocenia się, że w samej Boliwii uprawy koki obejmują ponad 23 000 hektarów, gdzie produkuje się rocznie około 800 ton metrycznych kokainy356. Od roku 1999 cena kilograma czystej kokainy wzrosła na rynku amerykańskim z 30 tysięcy do niemal 80 tysięcy dolarów357. Jeszcze większe uprawy tego narkotyku znajdują się w sąsiednim Peru i Kolumbii. Uprawy peruwiańskie były oceniane w roku 2003 na około 44 000 hektarów, a kolumbijskie na 86 000 hektarów. Łącznie w rejonie an-dyjskim uprawy krzewów koki obejmują ponad 150 000 hektarów358. ONZ ocenia, że tylko z upraw kolumbijskich w latach 1993-2003 do Europy i USA trafiło ponad 1000 ton kokainy. Po 2000 roku silnie rozwinęła się również uprawa koki w Ekwadorze i Wenezueli. Tab. 2. Podział światowej produkcji kokainy w 2003 roku359 Kraj Kolumbia Peru Boliwia Ekwador % udział w światowej produkcji ok. 70 19-20 7-8 ok. l Zauważmy w tym miejscu, że kokaina jest narkotykiem coraz bardziej poszukiwanym na światowym rynku. Znaczne zwiększenie produkcji nie spowodowało silnego spadku jej ceny w detalicznej dystrybucji. Obok starych rynków zbytu (USA, Europa Zachodnia) pojawiły się dynamicznie rozwijające się nowe rynki (Europa Środkowa i Wschodnia). Sprzyja to rozwojowi nowych dróg przemytu. Prezentuje je poniższy rysunek. 356 EMCDDA - Annual Report 2004, Lizbona 2004 s. 47. 357 Boliwia. Coca Cultwation Survey,New York 2004, s. 5-6. 358 Tamże, s. 7. 359 Źródło: Sprawozdanie roczne 2004. Stan problemu narkotykowego w Unii Europejskiej i Norwegii, ECMDDA, Lizbona 2004; Boliwia. Coca..., jw., s. 5-9. 196 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu Rys. 3. Zasadnicze kierunki przerzutu i główne kraje docelowe przemytu kokainy360 USA Kanada Meksyk Europa Środkowa Ameryka Południowa Rosja Europa Południowa i Bałkany t Afryka Niektóre z rejonów upraw i produkcji narkotyków naturalnych mają wielowiekowe tradycje (np. Afganistan, Chiny, Peru, Boliwia, Indie, Meksyk), łączące się nierzadko z dawnymi rytuałami religijnymi, praktykami szamańskimi lub celami handlowymi. Inne są rynki zupełnie nowe (np. Tadżykistan, Kazachstan, Turkmeni-stan, Ukraina, południe Rosji, kraje bałkańskie, prowincja Koso-wo w Serbii i Albania) i powstawały przede wszystkim jako uboczny skutek przemian społeczno-politycznych i ekonomicznych w Europie oraz na terenach byłego Związku Radzieckiego. Dynamicznie rozwijającym się obszarem produkcji narkotyków, związanym z przestępczością narkotykową, jest rynek amfetaminowy. W latach 1996-2001 służby europejskie odnotowały 40% wzrost wykrywalności laboratoriów produkujących amfetaminę i ecstasy. Blisko 85% zlikwidowanych laboratoriów znajdowało się na terytorium Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii i Polski. Europa jest obecnie obszarem komasacji światowej produkcji amfetaminy. Zauważmy w tym miejscu, że w ocenie Międzynarodowej Rady Kontroli Narkotyków Polska, obok Holandii, jest największym eksporterem tego typu środków uzależniających na rynek niemiecki, holenderski i skandynawski. 360 Opracowanie własne na podstawie materiałów Centralnego Biura Śledczego KG Policji, EMCDDA, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Człowiek i zagrożenia 197 i! i Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski Rys. 4. Kierunki przerzutu amfetaminy z Polski361 Szwecja Dania Niemcy - 65% Estonia Łotwa Litwa Polska Jak się ocenia, wzrost produkcji i podaży amfetaminy będzie jedną z głównych cech europejskiego rynku narkotykowego w najbliższej dekadzie. Podkreślenia wymaga, iż w niektórych krajach oraz ich regionach w produkcję, przerób oraz dystrybucję narkotyków zaangażowane są elity polityczne, służby specjalne, wojskowe i policyjne. Uzyskiwane zaś w ten sposób środki wspierają rozbudowę lokalnych klanów i sieci powiązań polityczno-ekonomicznych oraz wojskowych. Przykładami tego mogą być Kosowo, Afganistan, Czeczenia, część Peru, Boliwii i Kolumbii. Przykład Kolumbii i jej sąsiadów wart jest szerszej uwagi. Przez kilka dziesięcioleci Kolumbia była obszarem dramatycznych walk z prawicowymi i lewicowymi bandami, które organizowały, wspierały lub wykorzystywały produkcję narkotyków. Znawcy tego kraju podkreślają, że do przełomu wieków około 10% jego terytorium było pod kontrolą zbrojnych band. Jak wskazała w trakcie jesiennej (2004 roku) wizyty w Polsce szef dyplomacji Kolumbii Carolina Barco, niemal wszystkie oddziały lokalnej samoobrony, quervilleros oraz wszelkiej maści lokalne bandy utrzymują się z produkcji i handlu kokainą362. Rejonem szczególnej aktywności mafii narkoty- 381 Źródło: Centralne Biuro Śledcze KG Policji, Warszawa 2005, czerwiec. 362 Za: Polska Agencja Prasowa, Warszawa 2005, maj. 198 Zeszyt nr l 363 M. Stasiński, Kolumbijska prowincja w kleszczach terroru, „Gazeta Wyborcza" z 6-7.08.2005. 364 J. Urbanowicz, Państwo na prochach, „Wprost" 2003, nr 47 z 23.11.2003. Narkomania - charakter i skala problemu kowej są pograniczne tereny Kolumbii, Ekwadoru i Peru (prowincja Putumayo), skąd pochodzi ok. 40% kolumbijskiej kokainy. Rejon ten jest obszarem ciągłych walk pomiędzy wojskami kolumbijskimi i partyzantką FARC363. W ramach współpracy ze Stanami Zjednoczonymi AP kraj ten realizuje tzw. „Plan Kolumbia" polegający na niszczeniu upraw drzew koka oraz wprowadza rozwiązania alternatywne w rolnictwie. Polegają one m.in. na edukacji rolników, wprowadzaniu nowych upraw oraz wspomaganiu ich przy zbycie produktów. Roczne koszty tych działań przekraczają 700 milionów dolarów. Wskazania wymaga jednak, że sukcesom w zwalczaniu kolumbijskich karteli narkotykowych towarzyszy przenoszenie produkcji do ościennych krajów (Wenezuela, Brazylia, Ekwador, Urugwaj, Peru). Jak się ocenia, w produkcję i uprawy narkotyków w tych krajach zaangażowanych jest kilkaset tysięcy osób. Popularność kokainy powoduje, że programy ograniczania jej produkcji nie odpowiadają potrzebom, jednak przykład Kolumbii wskazuje, iż konsekwentne działanie sprzyja ograniczeniu produkcji i podaży tego narkotyku. Omawiając rozwój przestępczości narkotykowej i samej narkomanii, nie można pominąć Meksyku. Kraj ten stał się obszarem wiodącego przerzutu narkotyków do Stanów Zjednoczonych, a gangi meksykańskie opanowały znaczącą część narkotykowej kontrabandy na linii Ameryka Południowa - Ameryka Północna, Juarez, El Paso i miasto Meksyk są jednymi z największych na zachodniej półkuli ośrodków handlu narkotykami364. W sytuacji likwidacji szeregu karteli kolumbijskich grupy meksykańskie zapewniły nowe kanały przerzutowe na największy rynek narkotykowy świata - Stany Zjednoczone. Sprzyja to gwałtownemu narastaniu zjawiska uzależnień od narkotyków wśród biedoty meksykańskiej, co przypomina już sytuację w brazylijskich fawelach. Uwaga badaczy problemów przestępczości narkotykowej coraz częściej jest kierowana na Brazylię. Kraj ten jest nie tylko miejscem masowej dystrybucji kokainy, lecz także przykładem głębokich związków narkomanii z innymi negatywnymi zjawiskami. W ciągu ostatnich dwóch dekad kraj ten stał się obszarem dynamicznego rozwoju przestępczości zorganizowanej, która swoje struktury lokuje w dzielnicach zmarginalizowania i biedy. Tym samym ma nieograniczony dostęp do „taniej siły Człowiek i zagrożenia 199 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski zbrojnej" wywodzącej się z biedoty zamieszkującej peryferie wielkich miast. Na przykład tylko w samym Rio de Janeiro gangi zajmujące się handlem narkotykami, wymuszeniami i prostytucją liczą ponad 23 000 ludzi. Skutkiem połączenia się biedy, handlu narkotykami, rozbudowy zbrojnych band stało się powstanie tzw. faweli, czyli dzielnic biedy, pozostających poza administracyjną kontrolą miejscowych władz. W walkach z tymi bandami zginęło w 2004 roku ponad 100 brazylijskich policjantów365. Analitycy rynku narkotykowego w tym regionie zgodnie twierdzą, ze narkomania towarzyszy szerszym zjawiskom społecznym, dla których wspólnym gruntem jest postępujące rozwarstwienie społeczne i bieda. Zażywanie narkotyków wzrasta wraz z szerzeniem się prostytucji, bezrobocia, narastaniem drobnej i zorganizowanej przestępczości. Szczególnie widoczne jest to w liczących nierzadko dziesiątki tysięcy wykluczonych częściach tego społeczeństwa. Problem ten nie dotyczy tylko Brazylii. Uprawnione jest postawienie tezy, że podobne zjawiska zachodzą w wielu nowych demokracjach, zwłaszcza powstałych po 1989 roku w Europie Środkowej i Wschodniej. Na przykład europejskie odpowiedniki zbrojnych band zaznaczają silnie swoją obecność w Rosji, na Ukrainie czy Albanii. Rys. 5. Najważniejsze organizacje przestępcze zajmujące się produkcją lub dystrybucją narkotyków366 Etnicznie grupy na rynku amerykańskim — portorykańskie, chińskie, mafia kolumbijska, Cosa No-stra, mafia rosyjska, mafie kaukaskie Europa: mafia sycylijska, kalabryjska, neapolitań-ska; mafia albańska, mafia rosyjska i ukraińska, grupy przestępcze z Niemiec, Holandii i Polski; grupy nigeryjskie, chińskie i wietnamskie; grupy kaukaskie; grupy z rejonu Bałkan; grupy tureckie Azja Środkowa i Południowo-Wschodnia: przestępcze klany w Afganistanie i Pakistanie, grupy indyjskie, chińskie Triady, przestępcze grupy w Indochi-nach Mafia Kolumbijska Grupy przestępcze z Brazylii, Urugwaju, Ekwadoru, Boliwii Klanowe lub etniczne grupy w Afryce Środkowej, przestępcze organizacje w Maro-' ko, grupy z Etiopii i Somalii 365 K. Mroziewicz, Trwoga w mieście Boga, „Polityka" z 9.04.2005. 366 Na podstawie materiałów Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Warszawa 2004-2005. 200 Zeszyt nr l Narkomania — charakter i skala problemu Wskazania wymaga, że ważną rolę w zaopatrywaniu rynku europejskiego w narkotyki nadal odgrywają mafie włoskie. Obok Cosa Nostry (amerykańska „córka" mafii sycylijskiej) swoje struktury rozbudowuje kalabryjska Ndrangheta (Czcigodne Stowarzyszenie), znacznie okrutniejsza od pierwszej. Po 2000 roku rozbudowała ona swoje komórki w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii. Z ogromną dynamiką rozbudowują się w Europie albańskie grupy przestępcze (z Albanii i Kosowa). Te ostatnie są szczególnie aktywne na rynku austriackim. Utrzymuje się wysoka aktywność przemytników tureckich i wietnamskich. Często przykrywką dla przemutu narkotyków są transporty tanich produktów odzieżowych i przypraw kucharskich. W licznych analizach udowodniono, iż silny wpływ na rozwój narkomanii ma rozbudowa zorganizowanej przestępczości narkotykowej w tzw. nowych demokracjach. Od początku lat 90. XX wieku obserwuje się zjawisko rywalizowania na niemal całym rynku europejskim grup przestępczych z Europy Wschodniej i rejonu bałkańskiego. Doprowadziło to do zwielokrotnienia napływu narkotyków, zmniejszenia (lub stabilizacji) cen oraz rozszerzenia gamy oferowanych środków psychoaktywnych, zwłaszcza powstających na bazie półproduktów, które nie znalazły się na liście środków (substancji) kontrolowanych. Innym efektem zwiększenia się liczby grup przestępczych jest pojawienie się nowych kanałów przerzutowych oraz sposobów przemytu narkotyków. Na podstawie analizy materiałów policji europejskich można wskazać na następujące metody i techniki przerzutu narkotyków: • transport morski (w ramach importu towarów masowych, spożywczych oraz przerzut mniejszych ilości dokonywany przez członków załóg; przerzut na mniejszych jednostkach, w tym jachtach turystycznych); • transport lotniczy (z wykorzystaniem ruchu turystycznego, kurierów, załóg samolotów rejsowych; specjalne transporty lotnicze - głównie w Ameryce Południowej i Północnej); • transport lądowy (w kontenerach, skrytkach samochodowych); • indywidualnie (w ramach przerzutu-handlu ludźmi; kurierzy, w tym w ciele [połykanie niewielkich ilości]; drobni handlarze); • wykorzystanie transportów wojskowych lub humanitarnych; • wyrzucanie specjalnych pojemników z samolotów lub statków wzdłuż wybrzeży. Człowiek i zagrożenia 201 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski W tym miejscu zasadne jest wskazanie, iż nie ma współcześnie zorganizowanych grup przestępczych ukierunkowanych wyłącznie na handel narkotykami. Narkotyki stanowią jedynie część przestępczego procederu, który obejmuje m.in. handel bronią, przemyt ludzi i handel nimi, kradzieże i handel dziełami sztuki. W najnowszym raporcie Rady Europy, dotyczącym handlu kobietami, Polska została zaliczona - obok Rumunii i Ukrainy - do europejskich centrów procederu handlu ludźmi367. Angażują się w jego realizację grupy znane do tej pory z aktywności na rynku handlu narkotykami, wymuszeń i kradzieży samochodów. Uwzględnienia wymaga również fakt, że liczne mniejszości narodowe i kulturowe są traktowane przez zorganizowane grupy przestępcze jako doskonały kamuflaż dla redystrybucji narkotyków. Obserwowane jest np. nowe masowe zjawisko, które można nazwać transgraniczną metodą transportu narkotyków do krajów Unii Europejskiej przez Polskę i naszych południowych sąsiadów. Jest on skutkiem rozwoju emigracji zarobkowej do rozwiniętych krajów Europy. Ponieważ migrujący są często ludźmi bardzo biednymi, zmuszani są do udziału w nielegalnym przerzucie narkotyków jako sposobu zapłaty za przekraczanie kolejnych granic. Ta metoda otwiera przed organizacjami przestępczymi możliwość pozyskania tanich narkotykowych kurierów oraz poczucie bezpieczeństwa w przypadku ich wpadki. Na potrzeby przestępczości narkotykowej są również adaptowane oficjalne działania gospodarcze oraz tworzone coraz to nowsze sposoby ich przerzutu. Służą temu m.in. specjalnie przerabiane konstrukcje samochodów368, sprowadzanie do Europy popularnych masowych towarów żywnościowych, w których ukrywa się narkotyki (np. owoce, kawa, herbata), planowanie wpadek małych kurierów w celu osłony dużych przerzutów oraz korumpowanie funkcjonariuszy publicznych. Obserwuje się również (zwłaszcza w republikach postradzieckich) podejmowanie prób produkcji podróbek papierosów - poprzez wprowadzanie do nich marihuany i haszyszu - które następnie oficjalnie są deklarowane do odprawy celnej. Rozszerzeniu ulega także wykorzystanie do przerzutu (zwłaszcza w basenie Morza Śródziemnego) małych jachtów. Rozwojowi europejskiej narkomanii sprzyjają także silny ruch turystyczny na południu kontynentu oraz wielokanałowość przerzutu środków psychoaktywnych. 367 K. Laskowska, Handel ludźmi jako problem prawny i kryminologiczny, „Wojskowy Przegląd Prawniczy" 2004, nr 2, s. 29. 368 w 2000 roku policja polska zlikwidowała nieznany dotąd sposób przerzutu amfetaminy do krajów skandynawskich w specjalnie konstruowanych akumulatorach samochodowych. 202 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu W ostatnich latach zauważa się narastanie liczby prób wykorzystania młodych turystów, podróżujących głównie do Azji Połu-dniowo-Wschodniej oraz Ameryki Południowej, do przewożenia narkotyków. Opłatą za te usługi jest najczęściej pokrycie kosztów atrakcyjnej wycieczki. Do przerzutu narkotyków próbuje się także wykorzystać rosnący ruch turystyczny na prywatnych jachtach śródziemnomorskich. Wskażmy w tym miejscu, że tylko na trasie Maroko - południowa Europa (zwłaszcza porty francuskie, hiszpańskie i włoskie) każdego roku podejmuje się kilka tysięcy prób przerzutu dużych ilości marihuany i kokainy. W XX wieku, zwłaszcza jego II połowie, narkotyki były wielokrotnie środkiem używanym w celach politycznych. Mało znany jest np. fakt, że władze radzieckie i kubańskie, przy szerokim wsparciu służb specjalnych NRD i Bułgarii, stymulowały napływ narkotyków do Stanów Zjednoczonych oraz niektórych państw Europy Zachodniej369. Intesywne działania na rzecz zwiększenia podaży narkotyków są również znane z okresu wojny w Indochi-nach (doprowadziło to do powszechności sprzedaży heroiny na południu Wietnamu). W latach 80. mafie narkotykowe z Ameryki Południowej był infiltrowane i wspierane logistycznie przez służby kubańskie, w celu przejęcia zysków oraz zwiększenia przerzutów do Meksyku i południowych portów USA. W obszarze zaangażowania komunistycznych i postkomunistycznych służb specjalnych w handel narkotykami doszło także do nieprzewidzianych przez nie zdarzeń. Na skutek wspierania przerzutu narkotyków z Azji Środkowej na Zachód przez teren ZSRR (Rosji) doszło do niekontrolowanego rozszerzenia ich dystrybucji w krajach postradzieckich. W tym miejscu podniesienia wymagają kontakty przestępczych gangów z byłymi i obecnymi wojskowymi oraz przedstawicielami służb specjalnych w krajach kaukaskich, europejskich oraz wykorzystywanie transportów wojskowych do przerzutu narkotyków na teren Rosji. Wszystkie te i inne zabiegi doprowadziły do dynamicznego wzrostu handlu narkotykami, który w latach 80. i 90. wynosił ponad 10% rocznie370. Jak ustalono, zwłaszcza na Kaukazie i Bałkanach w latach 90. funkcjonariusze byłych służb reżimowych szybko zorganizowali siatkę przerzutu i produkcji narkotyków. Według specjalistów początek XXI wieku przynosi jeszcze większą dynamikę. W najnowszym raporcie ONZ 369 por j j) Douglas, Red Cocaine, Teh drugging of America and the West. 370 A. Giddens, Socjologia, Warszawa 2004, s. 257. Człowiek i zagrożenia 203 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski wskazuje się, iż na świecie około 13 milionów ludzi zażywa kokainę, około 15 milionów opiaty, a ponad 150 milionów pochodne cannabis. Liczbę narkomanów przyjmujących amfetaminę lub inne środki syntetyczne ocenia się na około 38 milionów. Za wielkie niebezpieczeństwo uznaje się wzrost liczby osób sięgających po ec-stasy, których jest prawdopodobnie około 8 milionów371. Z kolei najnowsze europejskie badania wskazują, że na naszym kontyne-cie - w zależności od kraju - od 0,5 do 6% dorosłych przynajmniej raz w życiu zażywało kokainę, ale w grupie wiekowej 15-34 lata ten wskaźnik sięga 1-10%372. Z kolei zażywanie heroiny w Europie skutkuje każdego roku 8-9 tysiącami śmiertelnych przedaw-kowań. Według specjalistów ONZ od 1990 roku gwałtownie rośnie liczba narkotyków wprowadzanych na rynek. O ile w roku 1990 było ich około 14 miliardów porcji, o tyle w roku 2002 już około 26 miliardów. Najbardziej „nasyconymi" kontynentami są Ameryka Północna i Europa. Tylko od 2000 roku konsumpcja produktów powstałych na bazie cannabis wzrosła dwukrotnie. Stąd też bierze się zjawisko szybkiego rozwoju zażywania tego narkotyku. Według najnowszego raportu Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, w Europie ok. 15% chłopców w wieku 15 lat co najmniej 40 razy w ciągu ostatnich 12 miesięcy paliło marihuanę373. Chociaż na rynku narkotykowym dominują narkomani sięgający po marihuanę i kokainę oraz środki syntetyczne, od wielu lat utrzymuje się wysoka liczba narkomanów iniekcyjnych (heroina). Szacunkowe dane mówią, że w Europie Wschodniej i Azji Centralnej jest ich około 3,2 miliona, w Europie Zachodniej 1,2 miliona, w Stanach Zjednoczonych AP 1,4 miliona, a w południowej i południowo-wschodniej Azji około 3,3 miliona. Dodajmy jeszcze, że ponad milion narkomanów iniekcyjnych żyje na kontynencie południowoamerykańskim, a około 2,3 miliona we wschodniej Azji374. Zdaniem specjalistów ONZ wyraźnie kształtuje się tendencja do kierowania przez mafie narkotyków głownie na kontynent amerykański (w 2002 roku trafiło tam szacunkowo 10,4 miliarda porcji narkotyków) oraz do Europy (około 7,4 miliarda porcji). Podane powyżej liczby są oczywiście szacunkowe, w wielu rejonach bowiem nie prowadzi się ani rejestracji narkomanów, ani też działań o charakterze profilaktycznym. 371 United Nation's World Drugs Report 2004, New York 2004, s. 7-8. 372 EMCDDA - Annual Report 2004, Lisbona 2004, s. 11. 373 Tamże, s. 10. 374 Tamże, s. 18. 204 Zeszyt nr l l ł Narkomanio - charakter i slcala prób/emu Według niektórych badaczy problemów narkomanii i handlu narkotykami szara strefa tej patologii może sięgać nawet 50% oficjalnie przyjmowanych danych. Nakładają się na to - zwłaszcza na kontynencie europejskim - trendy będące skutkiem otwarcia granic, zwiększającego się dynamicznie przepływu ludzi oraz rozbudowy międzynarodowych grup przestępczych. Przyjmuje się, że wartość nielegalnego handlu narkotykami sięga 2-5% produktu światowego brutto. Narkotyki pozostają największym źródłem pozyskiwania brudnych pieniędzy. Problem rozwoju narkomanii w Europie można oceniać w wielu perspektywach, w poszczególnych krajach mamy bowiem do czynienia z różnymi tendencjami rozwoju tej patologii. Zmienne są proporcje zażywania poszczególnych narkotyków, występują różnice w podaży, jak i związków z przestępczością. Dla przykładów najwyższy odsetek używania marihuany występuje we Francji (87%), a najniższy w Luksemburgu (28%). Z kolei w Holandii wśród osób uzależnionych niemal 58% deklarowało w 2004 roku zażywanie heroiny, a w Hiszpanii 33% kokainy375. Obserwujemy także znaczące różnice w sposobach przyjmowania narkotyków, co jest pochodną popularności i podaży poszczególnych rodzajów środków uzależniających. W porównaniu danych zgromadzonych w poszczególnych krajach Unii Europejskiej uzyskano następujące wielkości (2004 r.)376: • heroina: zażywanie iniekcyjne ok. 45%, palenie 40%, • kokaina: snifowanie ok. 60%, palenie ok. 15%, • inne stymulaty: picie, jedzenie ok. 55%, inne sposoby ok. 20%. Europejski rynek narkotykowy wykazuje znaczną zmienność, tak w odniesieniu do poszczególnych części kontynentu, jak i dynamiki rozwojowej. Najszybciej zagrożenia narkotykowe rozwijają się w jego wschodniej części. Z kolei najwyższy odsetek kontaktów z narkotykami odnotowuje się w Hiszpanii, na Wyspach Brytyjskich i w krajach bałtyckich. Spośród najważniejszych cech rynku europejskiego należy wymienić: utrzymanie się wysokiej podaży i bardzo wysokiego popytu na pochodne cannabis; coraz większą liczbę młodzieży w wieku poniżej 16 lat, która ma za sobą eksperymenty narkotykowe; silne powiązania produkcji i sprzedaży narkotyków z przestępczością zorganizowaną; rosnący popyt na 375 Tamże, s. 71. 376 Tamże, s. 68. Człowiek i zagrożenia 205 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski silne środki narkotykowe, zwłaszcza kokainę i amfetaminę; dynamiczny rozwój narkomanii wśród nowych członków Unii oraz u jej wschodnich i południowo-wschodnich sąsiadów. Narkomania jako problem społeczny została zauważona dopiero w XX wieku, choć wcześniej dostrzegano skutki uzależnienia morfiną na kontynencie północnoamerykańskim. Z kolei w latach 20. XX wieku problem narkomanii uwidocznił się w Chinach, co stało się skutkiem trzech kolejnych chińsko-brytyjskich tzw. wojen opiumowych. Jeśli zaś mówi się o narkomanii jako zjawisku społecznym, wymagającym odpowiednich zabiegów edukacyjnych, profilaktycznych oraz zdrowotnych, to pojęcie to pojawiło się na przełomie lat 60. i 70. XX wieku w Stanach Zjednoczonych i towarzyszyło dynamicznemu rozwojowi subkultur młodzieżowych, a zwłaszcza pod-kultury hippisowskiej. Europę Zachodnią narkotyki ogarnęły na przełomie łat 70. i 80. XX wieku, jako pokłosie zjawisk obecnych za oceanem. Na przykład w Niemczech na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia sytuacja osiągnęła taką skalę, że w ramach struktur policyjnych powołano specjalne komórki zajmujące się rozpoznaniem i zwalczaniem zorganizowanej przestępczości narkotykowej377. Analogiczne zespoły w polskiej policji powstały w drugiej połowie lat 90. w ramach Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji. Współcześnie wśród krajów, gdzie narkomania rozwija się najszybciej, wymienia się Rosję, Chiny, Indie, państwa bałtyckie powstałe po rozpadzie Związku Radzieckiego, a także kraje Europy Środkowej, podobnie jak niemal wszystkie kraje Afryki oraz Azji Południowo-Wschodniej. W przypadku Chin, Indii, Ukrainy, Rosji oraz części republik nadbałtyckich mamy do czynienia z równoczesnym szybkim rozszerzaniem się zagrożeń związanych z wirusem HIV. Jest to, jak podkreślają specjaliści ONZ, skutkiem niewłaściwej polityki zapobiegawczo-edukacyj-nej tych krajów. Narkotyki trafiają nie tylko do biedniejszych regionów państwa, lecz także do dynamicznie rozwijających się miast, klasy średniej i wyższej. Stąd też coraz bardziej zdecydowane działania władz, które obawiają się, iż narkomania może osiągnąć skalę podobną do tej z początków XX wieku. Uwaga ta jest o tyle zasadna, że narkotyki stają się częstym środkiem towarzyszącym roz- 377 E. Pływaczewski, Przestępczość zorganizowana i jej zwalczanie w Europie Zachodniej, Warszawa 1992, s. 49-51. 206 Zeszyt nr l Narkomanio — charakter i skala problemu rywce i wypoczynkowi w bogatszych częściach społeczeństw rozwiniętych i rozwijających się gospodarek. Podkreślenia wymaga również fakt, że skala zjawiska narkomanii w krajach Unii Europejskiej jest znacznie szersza od tej, z jaką mamy do czynienia w naszym kraju. Wynika to z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, ze skali nielegalnej podaży narkotyków, po drugie jest to wynik większych możliwości zakupu narkotyków w wielu miejscach oraz większego popytu na nie. Nie bez znaczenia pozostają także wzorce kulturowe i środowiskowe oraz dłuższa tradycja sprzedaży i zażywania narkotyków. Dodajmy też w tym miejscu, że otwarcie granic w ramach Unii Europejskiej prowadzi do ułatwionego przerzutu i podaży narkotyków, zwłaszcza poprzez mocno zliberalizowany rynek holenderski (a ostatnio belgijski), gdzie tzw. narkotyki lekkie (miękkie) dopuszczone są do powszechnego obrotu. Nie bez znaczenia pozostaje również niemal niekontrolowany przerzut narkotyków z południa Europy (Hiszpania, Portugalia, Włochy, Albania, Bośnia i Hercegowina) aż do wschodnich granic Unii, co jest konsekwencją zniesienia granic i kontroli granicznej. Jak wskazano wcześniej, od wielu lat rośnie podaż narkotyków w Europie. Tylko w 2003 roku w 15 „starych" krajach UE zatrzymano 900 ton haszyszu i 52 tony marihuany378. Większość z nich pochodzi z Maroka, które jest najważniejszym źródłem zaopatrzenia Europy w te narkotyki (1/4 marokańskich użytków rolnych jest obsiewana cannabis)379. W kierunku Europy zorganizowano wiele tras przemytu narkotyków. Do jednych z największych zalicza się trasę morską biegnącą do europejskich portów na Morzu Śródziemnym i Adriatyku. Hiszpania, Francja i Włochy są krajami, gdzie rozwój transferu narkotyków jest szczególnie widoczny. Ostatnimi laty znaczenia nabiera kierunek z portów Hiszpanii i Portugalii. Są one wykorzystywane do przemytu kokainy (z Ameryki Południowej) oraz marihuany (z Maroka). Tylko w listopadzie 2004 roku portugalska policja zatrzymała transport ponad 3 ton kokainy380. Jednak dominującymi narkotykami przemycanymi do Europy pozostają haszysz i marihuana. 378 Na podstawie materiałów Centralnego Biura Śledczego KG Policji, Warszawa 2004, grudzień. 379 Szerzej problem ten omawia United Nations Office on Drugs and Crime. Morocco cannabis suruey 2003, XII 2003. 380 http://wiadomosci.wp.pl (30.11.2004); M.F. Gawrycki, Unia Europejska-Ameryka Łacińska, Warszawa 2004, s. 223-227. Człowiek i zagrożenia 207 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski Od początku lat 90. rośnie znaczenie tras przemytniczych biegnących przez Bałkany. Zdaniem przedstawicieli Europolu oraz narodowych policji z Chorwacji, Słowenii oraz Bośni i Hercegowiny przez Bałkany próbuje się przemycać niemal wszystkie rodzaje narkotyków. Sprzyja temu rozbudowana komunikacja morska oraz przyjmowanie w portach Adriatyku kilku tysięcy prywatnych jachtów rocznie. Dynamika turystyki morskiej znacznie utrudnia kontrolę wpływających jednostek. Zdaniem jednego ze znawców problematyki bałkańskiej A. Bilskiego wojna na Bałkanach doprowadziła do rozwoju lokalnej mafii narkotykowej na nieznaną dotąd skalę. Narkotyki przemycano razem z transportami broni i paliwa381. Tylko w 2005 roku policja z Bośni i Hercegowiny (BiH) skonfiskowała blisko pół miliona porcji heroiny. Rozwojowi przemytu sprzyja rozszerzenie się zjawiska narkomanii w tym regionie. I tak władze BiH oceniają, że ok. 30% uczniów w wieku pow. 12 lat ma za sobą eksperymenty z marihuaną, a ok. 12% uczniów jest uzależnionych od narkotyków. Jest to najwyższy odsetek na Bałkanach. Rozwojowi przemytu narkotyków sprzyja także działanie mafii w Kosowie, która stanowi najważniejsze ogniwo tego rodzaju przestępczości w tej części Europy. Z Kosowa i południowej Serbii organizuje się przemyt narkotyków sprowadzanych z rejonu Złotego Półksiężyca, Maroka, Bliskiego Wschodu, Ameryki Południowej oraz z szybko rozwijanej rodzinnej produkcji. Zauważenia wymaga również, że od kilku lat obserwuje się wprowadzanie na rynek nowych narkotyków syntetycznych. I tak w roku 2003 Rada Ministrów UE podjęła decyzję dotyczącą środków kontrolnych oraz sankcji karnych wobec nowych syntetyków - 2C1, 2C-T2, 2CT-7, TMA-217. W perspektywie omawiania kierunków przerzutu środków psychoaktywnych do Europy uwzględnienia wymaga rozszerzające się zjawisko produkcji narkotyków w byłych południowych republikach Związku Radzieckiego. Po uzyskaniu niepodległości przez państwa graniczące z Iranem i Afganistanem jest tam obserwowany dynamiczny rozwój nielegalnej produkcji maku lekarskiego oraz przetwarzania uzyskanego w ten sposób opium na heroinę, a także upraw konopi indyjskich. W Tadżykistanie, Kirgi-stanie i Turkmenistanie ma to charakter silnie zorganizowanej przestępczości narkotykowej, połączonej z kanałami przerzutowy- 381 A. Bliski, Albanka najbardziej poszukiwana, „Polska Zbrojna" 2005, nr 13. 208 Zeszyt nr l Narkomanio - charakter i skala problemu mi na tzw. Jedwabnym Szlaku. Problem, o którym mowa, jest silnie uwarunkowany masowym bezrobociem i korupcją. Właśnie bezrobocie jest czynnikiem powodującym, że szansa uzyskania dolara za porcję heroiny nakręca do niebywałych rozmiarów nielegalną uprawę maku oraz przemyt opiatów. Według oceny ONZ-owskich specjalistów ds. rozpoznawania przemytu narkotyków około połowy celników w Tadżykistanie jest zamieszanych w przemyt narkotyków. Należy przy tym dołączyć silne zaangażowanie niektórych rosyjskich dowódców oraz byłych wojskowych i przedstawicieli służb specjalnych w przemyt narkotyków z Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu do Rosji382. Według ONZ-owskich i rosyjskich danych rośnie rola Kazachstanu jako producenta narkotyków, a także Afganistanu, będącego światowym potentatem produkcji opium i marihuany. Na nowe drogi przerzutowe oraz sposoby przemytu wskazuje ostatni raport lizbońskiego Centrum Monitoringu383. Największym producentem narkotyków na świecie jest Afganistan. Pochodzi z niego około 80% marihuany dostarczanej do Rosji i dalej do Europy Środkowej. Skala tego przestępczego procederu spowodowała zwołanie w kwietniu 2004 roku w Berlinie specjalnej międzynarodowej konferencji, omawiającej możliwości organizacyjnego i finansowego wsparcia władz afgańskich w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości narkotykowej384. Zaproponowano m.in. utworzenie specjalnej strefy buforowej na północnej granicy tego kraju w celu zahamowania masowego przerzutu narkotyków do Turkmenistanu, Kazachstanu, Uzbekistanu i Tadżykistanu. Z problemem tym spotykają się m.in. polscy żołnierze pełniący misję pokojową w Afganistanie. Według specjalistów ds. zwalczania przestępczości narkotykowej do przemytu narkotyków z tzw. miękkiego podbrzusza Azji wykorzystuje się wiele środków transportu, w tym cywilne linie lotnicze, połączenia kolejowe i drogowe oraz lądowe i powietrzne transporty wojskowe. Według specjalistów ONZ z tego kierunku pochodzi około 40% rosyjskiego zapotrzebowania na opiaty, z których znaczna część jest dalej przerzucana do Europy Środkowej i Zachodniej. W samym Tadżykistanie w 2002 roku zatrzymano przemyt ponad 8 ton opiatów. Według specjalistów ONZ z tego 382 Cyt. za: Gorzkie plony na Jedwabnym Szlaku, TVP 2, 9.01.2004, godz. 19.05. 383 Por. EMCDDA ~ Annual Report..., jw., s. 9-14 i 70-75. 384 www.gundogar, (23.04.2005). Człowiek i zagrożenia 209 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski kierunku trafia do Rosji i Europy co najmniej 40 ton opium i heroiny. Rolą odgrywaną przez Tadżykistan w eksporcie narkotyków zaniepokojone są nie tylko organizacje międzynarodowe, ale także jego sąsiedzi. Według irańskich instytucji bezpieczeństwa w przemyt narkotyków zaangażowane są tadżykistańskie służby specjalne, które zorganizowały odbiór opium i haszyszu od afgań-skich watażków. W ocenie ekspertów narkotykowych podobną rolę zaczyna odgrywać Turkmenistan, skąd przez Morze Kaspijskie narkotyki trafiają na rynek rosyjski, a potem dalej do krajów Unii Europejskiej385. Wysoka podaż narkotyków w tym regionie prowadzi także do masowego rozwoju narkomanii. Tylko w niewielkiej Republice Karelskiej liczba heroinistów i opiumistów jest oceniana na 50 000, a w Kirgizji co piąty nastolatek sięga po marihuanę lub haszysz386. Jak się ocenia, byłe republiki ZSRR są terenem szczególnie szybkiego rozwoju narkomanii. Jest to skutek wielu czynników, a do najważniejszych zalicza się narastanie dysproporcji społecznych, zwiększenie podaży narkotyków, upadek norm moralnych i wychowawczych oraz biedę. Skutkiem narastania problemu narkotykowego jest przyłączenie się tych krajów do ONZ-owskiego programu zwalczania tej patologii oraz powołanie narodowych organów zapobiegania i zwalczania narkomanii. Coraz ważniejszym kanałem przerzutowym z tzw. miękkiego podbrzusza Azji do Europy Środkowej i Zachodniej staje się trasa przez Morze Czarne i porty Bułgarii. W połowie grudnia 2004 roku bułgarska policja dokonała spektakularnego spalenia ponad 2 ton pochodnych opium, o wartości rynkowej sięgającej 750 milionów euro. Jak przedstawili mediom oficerowie bułgarskich służb bezpieczeństwa, z zatrzymanych narkotyków można by sporządzić ponad 100 milionów porcji387. Szlak bułgarski uaktywnił się po 2000 roku na skutek rozbudowy tamtejszych grup przestępczych oraz nawiązania kontaktów z organizacjami kaukaskimi i tureckimi. Od 2000 roku w Bułgarii przejęto ponad 11 ton różnych narkotyków, w tym 5,5 tony heroiny. Jak wskazują przedstawiciele Centralnego Biura Śledczego, narkotyki z Bułgarii (głównie heroina) docierają także do Polski. Próbuje się do tego wykorzystać coraz szerszy ruch turystyczny związany z kurortami nad Morzem Czarnym. 385 Narkotyki i terroryzm. Cziewo zdać Moskwie ot Aszchabada, www.gundogar (23.04.2005). 386 www.kp.ru, „Komsomolskaja Prawda" z 16.04.2004 r. 387 http://wiadomosci.wp.pl (14.12.2004). 210 Zeszyt nr l j Narkomania - charakter i skala problemu Na rynku nielegalnego handlu narkotykami rośnie także rola Białorusi. Jak wskazują dane ONZ i Europolu, narkotyki na Białoruś trafiają głównie z Afganistanu przez Syrię, która utrzymuje z tym krajem intensywne stosunki wojskowo-gospodarcze. Z Białorusi narkotyki są kierowane przez Polskę i Obwód Kaliningradz-ki do Europy Zachodniej oraz do Rosji i krajów bałtyckich. W tej perspektywie uzasadnione jest poświęcenie kilku słów problemowi narkomanii w Rosji oraz republikach powstałych po rozpadzie ZSRR. Jest to o tyle istotne, że właśnie na terenach dawnego Związku Radzieckiego zbiegają się ostatnimi laty szlaki międzynarodowej przestępczości zorganizowanej388. Stopień zorganizowania mafii jest przy tym tak wysoki, że pozwala to na unikanie schwytania przez organa bezpieczeństwa. Na przykładzie Rosji widać „interdyscyplinarność" zainteresowań współczesnych organizacji przestępczych (handel bronią, materiałami rozszczepialnymi, ludźmi, dziełami sztuki; prostytucja; produkcja i przerzut narkotyków; wielkie inwestycje kapitałowe). Udowodniony jest fakt, że część rosyjskich grup przestępczych zajmujących się handlem narkotykami jest silnie powiązana z byłymi funkcjonariuszami KGB i Specnazu, a także byłymi sportowcami (głównie sporty walki). Wykorzystujące tych ludzi „brygady bojowe" zostały ujawnione w Stanach Zjednoczonych i Europie na początku lat 90. Jak już wspomniano, silny wpływ na rozwój narkomanii w Rosji (a pośrednio także w krajach Europy Środkowej) wywierają Afganistan i środkowa Azja. W roku 1966 na granicy tadżycko--afgańskiej zarejestrowano 11 prób przemytu narkotyków, a w roku 2000 było ich już 366. W roku 2003 liczba tego typu przestępstw wzrosła do 450, przy czym na rozwój narkomanii w Rosji, Ukrainie oraz republikach nadbałtyckich w znaczący sposób wpłynęły również zmiany cen narkotyków. Dla przykładu w latach 2000-2004 heroina na tych rynkach potaniała niemal sześciokrotnie. Skalę problemu w Rosji pogłębia również fakt, że niemal 93% zarejestrowanych nosicieli HIV w tym kraju zażywało dożylne środki psychoaktywne (głównie heroinę), a narkomania jest uznawana za główny czynnik wywołujący gwałtowny wzrost zachorowań na AIDS389. Narastającym problemem Rosji, a zwłaszcza Obwodu Kaliningradzkiego, są próby przemytu narkotyków, głównie amfetaminy, z terenu Polski oraz dynamiczne zwiększanie się liczby narkotyków docierających drogą morską. 388 A. Giddens, Socjologia, Warszawa 2004, s. 256. 389 R.I. Friedman, Czerwona mafia, Warszawa 2001, s. 125, 215-218. Człowiek i zagrożenia 211 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski Jest to element rozszerzania się współpracy międzynarodowych i rosyjskich grup przestępczych, a także wzrostu zapotrzebowania na amfetaminę, pochodne cannabis i kokainę zarówno w tej części Rosji, jak i w republikach bałtyckich. Tylko w pierwszym kwartale 2004 roku celnicy z Głównego Zarządu ds. Walki z Kontrabandą zarekwirowali, na granicach zachodnich i północnych Rosji, 600 kg narkotyków i środków psychotropowych, przerzucanych albo do krajów Unii Europejskiej, albo na teren Rosji390. Rosyjskie władze sygnalizują także gwałtowny wzrost produkcji amfetaminy na terenie Obwodu Kaliningradzkiego. Podobnie ocenia się zagrożenia na Ukrainie. Z kraju tego trafia do Polski (jako kraju docelowego lub tranzytowego) coraz więcej narkotyków. Ukraińskie służby bezpieczeństwa informują, że porty na Krymie, zwłaszcza Sewastopol, stają się jednym z najważniejszych ośrodków przeładunkowych narkotyków, a niemal połowa marynarzy może być zamieszana w przemyt narkotyków391. W ramach współpracy polskich i ukraińskich służb bezpieczeństwa ujawniono także nowe kanały przerzutowe, w tym szlak morsko-kolejowo-samochodowy: Wenezuela - Ekwador -Hiszpania - Niemcy - Polska - Białoruś/Ukraina. Wykorzystywany jest tutaj brak kontroli granicznych pomiędzy Hiszpanią i Polską, co ułatwia przerzut transportem kolejowym i samochodowym. Na tym szlaku przemyca się przede wszystkim kokainę, która jest zbywana w Rosji, na Ukrainie i Białorusi. Tak szerokie potraktowanie problemów narkomanii w tych krajach nie jest przypadkowe, implikuje ono bowiem rozwój tej patologii w innych częściach kontynentu, w tym w Polsce. Zauważenia wymaga, że wzrostowi zorganizowania gangów narkotykowych towarzyszy poszukiwanie przez nie tzw. „bezpiecznych transportów". Według europejskich i amerykańskich służb bezpieczeństwa do przemytu narkotyków coraz częściej wykorzystuje się transporty leków, dzieł sztuki, samochodów oraz towarów żywnościowych (np. bananów, herbaty, kawy). W listopadzie 2004 roku policja holenderska przejęła liczący 70 kg transport kokainy ukrytej w elementach konstrukcyjnych grobowców sprowadzonych do Holandii z Meksyku. Zanim trafiły do Amsterdamu, zostały nadane do Houston w Teksasie, stamtąd do Luksemburga i dopiero potem do punktu docelowego392. 390 http^/customs.ru/ru/righ^de^fighLwith^ontraband/oni/. 391 http://wiadomosci.wp.pl (29.11.2004). 392 Na podstawie danych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Warszawa 2004, wrzesień. 212 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu Doświadczenia międzynarodowej współpracy w zakresie zwalczania przestępczości narkotykowej wskazują, iż na określonym etapie jej rozwoju stosowane są różnorodne zabiegi legalizacyjne, zwłaszcza poprzez wchodzenie w dziedziny gospodarki przynoszące duży zysk i umożliwiające wprowadzanie do obiegu ogromnych pieniędzy. W mechanizmie tym uczestniczą nie tylko drobni dealerzy, grupy przestępcze, ale i prawnicy, finansowcy, specjaliści od inwestycji kapitałowych. W ten sposób tworzone są kartele narkotykowe, powiązane z wieloma dziedzinami gospodarki i handlu. Poszerza to sferę społecznej patologii. Jednym z obszarów, gdzie obserwuje się rozwój przestępczości narkotykowej, jest „pranie brudnych pieniędzy". Jak wskazano wcześniej, ogromne zyski pochodzące z produkcji, przemytu i sprzedaży narkotyków są legalizowane w różnych obszarach życia gospodarczego. Jeden z polskich badaczy tej problematyki, J.W. Wójcik, wskazuje np. na zainteresowanie grup przestępczych operacjami na giełdzie oraz zakupami obligacji393. Rodzi to konieczność przeciwdziałania zorganizowanej przestępczości w aspekcie finansowym, zwłaszcza poprzez kontrolę tzw. nowych fortun oraz obserwację obrotu finansowego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ostatnie lata przyniosły zakrojone na szeroką skalę inicjatywy przestępców związane z ukryciem zysków oraz taką ich redystrybucję, która pozwoli na ich swobodny przepływ. Mowa jest tutaj o wielkich operacjach finansowych, które w Polsce mogą nawet sięgać 300-400 min eu-ro394. Zdaniem specjalistów Europolu obszarami szczególnie silnego zainteresowania mafii narkotykowych są budownictwo, zakup terenów inwestycyjnych, działania na giełdach i rynkach finansowych, tworzenie lub zasilanie banków, przemysł rozrywkowy, obrót paliwami oraz inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną. Często są to inwestycje realizowane poprzez firmy rejestrowane w krajach tzw. rajów podatkowych, trudne do rozpracowania i kontroli finansowej. Pierwszym celem tych inwestycji jest „wypranie pieniędzy", a następnie wprowadzenie ich do legalnego obrotu. W ostatnich latach zauważono, że mafie narkotykowe poszukują możliwości inwestowania w handel ekskluzywnymi towarami, w tym diamentami, platyną i złotem. Istnieją także przypuszczenia, że poprzez podstawione firmy mafie coraz intensywniej 393 por j wójcik, Przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy, Kraków 2004, s. 94-97. 394 Na podstawie materiałów operacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Komendy Głównej Policji, Warszawa 2004, wrzesień-listopad. Człowiek i zagrożenia 213 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski inwestują w sektor hotelowy oraz turystyczny na Wybrzeżu Bałtyckim. W perspektywie rozwoju przestępczości, o której mowa, dynamika rozwoju narkotykowego zła zaskakuje i zniewala coraz bardziej. W tym miejscu podkreślenia wymaga, że w niewielkiej odległości od naszych granic podejmowane są próby budowania, oparte na narkotykowych grupach przestępczych i ich zasobach finansowych, wpływów na funkcjonowanie rządów, sił politycznych, aparatu prawa i bezpieczeństwa. Wskazany wcześniej przykład Afganistanu, który jest jednym z największych światowych producentów narkotyków, nie powinien być traktowany ze względu na odległość jako zagrożenie mało realne; podobne próby podejmowano jeszcze niedawno w Albanii i Serbii395. Zabójstwo w 2002 roku premiera Serbii było dziełem ludzi służb specjalnych, silnie powiązanych z tamtejszą mafią narkotykową i jest traktowane jako jeden z przejawów zapoczątkowanego w latach 80. XX wieku narkoterroryzmu396. Narkotyki wywierają wielki wpływ na funkcjonowanie administracji i życie wielu ludzi odrodzonych państw na Kaukazie, na Ukrainie, w Rosji czy we wschodnich landach Niemiec. Można także wymienić wiele przykładów sytuacji, w których pieniądze z handlu narkotykami rozszerzają inne zjawiska patologii społecznej. Dla przykładu zyski z handlu środkami psychoaktywnymi służą do rozbudowy nielegalnego hazardu, prowadząc wielu ludzi do kolejnego niebezpiecznego uzależnienia; środki psychoaktywne podawane nieletnim prostytutkom prowadzą do zatracenia wszelkich granic moralnych oraz uprzedmiotowienia kobiet uprawiających „najstarszy zawód świata". Narkotykowy biznes wzmacnia korupcję, sprzyja rozwojowi handlu ludźmi, uderza w mechanizmy gospodarcze i finansowe np. poprzez zwyżkę cen gruntów, przejmowanie przez środowiska przestępcze fragmentów lokalnego rynku. Przestępczość narkotykowa jest także stymulatorem rozwoju działań z pogranicza pra- 395 Albańska przestępczość narkotykowa jest poważnym problemem w krajach Unii Europejskiej. Albańskie grupy przestępcze wykorzystując swoje ośrodki emigracyjne, prowadzą przestępcze działania na terenie Austrii, Niemiec oraz we Włoszech. Ich celem jest przejecie znaczącej części bałkańskich szlaków handlu narkotykami. 396 Zjawisko narkoterroryzmu wiąże się z działaniami karteli z Medelin i Cali. Uważa się, że mafie kolumbijskie oraz lewacka partyzantka FARC są pierwowzorem eskalacji narkoterroryzmu oraz narkotykowej przestępczości zorganizowanej, działającej w skali międzynarodowej. Problem ten w odniesieniu do Polski omawia m.in. Zbigniew Rau w pracy Przestępczość zorganizowana w Polsce i jej zwalczanie, Kraków 2002. 214 Zeszyt nr l Norlcomon/o - charakter i skala problemu wa, np. lichwiarstwa, zdegenerowanego systemu pożyczkowego, rozwoju brutalnych sportów walki ludzi i zwierząt oraz nielegalnych turniejów. Na podkreślenie zasługuje coraz silniejszy związek narkotyków z przestępczością seksualną, produkcją filmów pornograficznych oraz prostytucją. Narkotyki są np. powszechnie rozprowadzane wśród nastoletnich prostytutek i prostytuujących się chłopców w celu zwiększenia ich „efektywności", spełnienia nawet najbardziej ohydnych oczekiwań klientów397. Już wiele lat temu udowodniono także, że przestępczość narkotykowa jest silnie powiązana z nielegalnym handlem bronią i środkami bojowymi. Z jednej strony grupy przestępcze poszukują broni dla ochrony i wzmacniania swoich interesów, z drugiej zaś strony inwestują w nielegalny przerzut i handel bronią (Afganistan, Afryka Zachodnia, Ameryka Południowa, Kaukaz). Jak się wydaje, wymienionemu wielokrotnie w rozdziale Afganistanowi należy poświęcić szerszą uwagę. Grudniowe wybory (2004 roku) w Afganistanie i zwycięstwo Hamida Karzaja stwarzają szansę na ograniczenie uprawy i produkcji narkotyków w tym kraju. Jak dowiedziono, w pierwszych latach XXI wieku zyski z produkcji opium sięgały równowartości 60% produktu narodowego brutto w tym kraju398. Prowadzone od 2002 roku akcje agitacjne, w które USA zaangażowały ponad 30 min dolarów, nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Próby zastąpienia upraw maku lekarskiego uprawami pszenicy doprowadziły do zmniejszenia produkcji opium zaledwie o kilka procent. Dla zwiększenia skuteczności tych działań nowy afgański prezydent otrzyma w 2005 roku ponad 700 milionów dolarów. Działania agitacyjne, edukacyjne oraz promowanie bezpiecznych upraw zostało wsparte działaniami wojskowymi. Zwiększono m.in. liczbę afgańskich, brytyjskich i amerykańskich patroli na szlakach przerzutu narkotyków do Pakistanu oraz Uzbekistanu i Tadżykistanu. Od dwóch lat siły amerykańskie prowadzą również akcje chemicznego niszczenia wielkich plantacji maku. Zdaniem ekspertów ONZ walka z uprawą maku w Afganistanie jest jednym z kluczowych warunków ograniczenia dostaw opium i heroiny do Europy i Stanów Zjednoczonych. Problem produkcji narkotyków w Afganistanie jest jednak wielowymiarowy. Intensyfikacji produkcji sprzyjają rosnący popyt na marihuanę, haszysz i heroinę, wysokie zyski z upraw narkotyków 397 Za: wywiad z dr A. Intini z Polizia di Statio Roma i dr G. Cesarano, Rai Uno, 24.08.2004, Prima Pagina TG-1, godz. 8.25. 398 K. Mroziewicz, Pasterz wszystkich pasterzy, „Polityka" 24.02.2005, nr 8. Człowiek i zagrożenia 215 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski P oraz opanowanie tego rynku przez zbrojne bandy. Do zwiększenia produkcji przyczynia się powstanie nowych bliskich dla Afganistanu rynków zbytu - kraje Kaukazu, Rosja i Ukraina. W konsekwencji prowadzi to do ogólnoświatowego wzrostu zapotrzebowania na środki psychoaktywne, które rośnie w tempie od 5 do 10% rocznie. Obecne dane ONZ i Europolu wskazują, że światowy rynek narkotykowy wynosi około 500 miliardów dolarów, co stanowi 2-5% światowego obrotu towarowego399. Według pewnych danych może być jeszcze wyższy, zdaniem niektórych bowiem ekspertów współpracujących z ONZ sięga nawet 800 miliardów dolarów rocznie. Liczby te są trudne do zweryfikowania ze względu na silne połączenia różnych przestępczych procederów (handel bronią, narkotykami, ludźmi, fałszowanie pieniędzy, handel kradzionymi dziełami sztuki, prostytucja). Według badaczy tej problematyki wszystkie wymienione wyżej obszary przestępczości stały się obszarem silnego oddziaływania zorganizowanej przestępczości o międzynarodowych powiązaniach400. Zyski, jakie przynosi syndykatom narkotykowym handel substancjami psy-choaktywnymi, jest porównywalny do zysków przemysłu samochodowego lub elektronicznego. W tej perspektywie można stwierdzić, iż narkomania staje się w Europie coraz poważniejszym problemem społecznym, prawnym i zdrowotnym. W 2000 roku w krajach Unii Europejskiej na skutek przedawkowania narkotyków zmarło ponad 8700 osób. Liczba ta w odniesieniu do początku lat 90. oznacza wzrost o ponad 1/3401. Z kolei z analiz lizbońskiego Europejskiego Centrum Monitoringu Narkotyków i Uzależnień Narkotykowych (EMCD-DA) wynika, że typową ofiarą narkotyków jest mężczyzna w wieku pomiędzy 20. a 30. rokiem życia, zmarły na skutek przedawkowania heroiny. Heroina przeważa od lat jako czynnik śmierci narkomanów. W krajach UE (zwłaszcza w Hiszpanii i Portugalii) obserwuje się też wzrost ofiar śmiertelnych na skutek przedawkowania mieszaniny heroiny i kokainy402. Raporty EMCDDAz 2003 399 Cyt. za: W. Ryszko, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, 12.05.2004 r., http://ng.ru/politics. 400 por jj.J. Hirsh, P. Hofmański, E. Pływaczewski, C. Roxin, Prawo karne i proces karny wobec nowych form i technik przestępczości, Białystok 1997, s. 330. 401 Raport Europejskiego Centrum Monitoringu Narkotyków i Uzależnień, Strasburg 2003, s. 11-14. 402 Raporty EMCDDA, Lisbona 2003-2004. 216 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu l i 2004 roku wskazują także na wyraźną dynamikę wzrostu śmiertelnych przedawkowań amfetaminy, kokainy i ecstasy. Istotnym ustaleniem z prowadzonych badań jest wskazanie, że ryzyko śmierci narkomana jest niemal dwudziestokrotnie wyższe niż osoby nieużywającej narkotyków. Oprócz przedawkowania zasadniczymi przyczynami śmierci są AIDS, samobójstwa, choroby zakaźne oraz wypadki, w tym wypadki samochodowe. Badania zjawiska narkomanii, prowadzone w Unii Europejskiej, potwierdzają, iż najbardziej zagrożonymi krajami są Wielka Brytania, Irlandia, Dania i Hiszpania, gdzie od wielu lat rośnie nielegalna sprzedaż heroiny, kokainy, ecstasy oraz amfetaminy. Tylko amfetamina doprowadziła do uzależnienia blisko 1/3 leczących się narkomanów w Finlandii (kraje skandynawskie i Niemcy są największym w Europie rynkiem amfetaminowym)403, do czego niestety przyczynia się nielegalny eksport polskiej amfetaminy. Według ekspertów EMCDDA niebezpiecznym wskaźnikiem jest fakt, że co setny mieszkaniec krajów Unii Europejskiej miał przynajmniej raz do czynienia z heroiną, a we wszystkich krajach kontynentu z dekady na dekadę obniża się wiekowy próg pierwszego kontaktu ze środkami odurzającymi. Na rozwój europejskiej narkomanii duży wpływ mają ceny narkotyków, które w skali UE różnią się nawet cztero- i pięciokrotnie. Najniższe są na południu Europy, co jest konsekwencją licznych kanałów przerzutowych. Obniżeniu cen narkotyków w Europie sprzyja także rozwój produkcji na terenach byłych południowych republik ZSRR. Należy również podkreślić fakt, że grupy przestępcze prowadzą ciągłą analizę rynku, dostosowując do popytu liczbę, rodzaj narkotyków i ceny, Coraz lepsza organizacja środowisk przestępczych oraz poszukiwanie chemicznych substytutów i wypełnień są przy tym czynnikami umożliwiającymi zmniejszenie kosztów produkcji, przy jednoczesnym zwielokrotnieniu zysków. W tej perspektywie należy pamiętać, że problem europejskiej przestępczości narkotykowej jest niezmiernie złożony. Mamy tu bowiem do czynienia z nowymi zjawiskami, do których należy zaliczyć: internacjonalizację związków przestępczych (kontakty i współdziałanie krajowych grup przestępczych z organizacjami ponadnarodowymi i z innych krajów, np. współdziałanie polskiego Pruszkowa i grup przestępczych z Wybrzeża z kartelami kolumbijskimi), jak i bezpardonowe wchodzenie zagranicznych grup przestępczych do innych krajów w celu opanowania całego rynku narko- 403 Por. R. Sołtyk, Narkotyczna Europa, „Gazeta Wyborcza" z 23.10.2003. Człowiek i zagrożenia 217 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski łykowego (np. działanie mafii albańskich w Austrii, grup kaukaskich w krajach Europy Środkowo-Wschodniej czy mafii rosyjskich w Niemczech i Hiszpanii)404. Mamy również do czynienia z intensywnym poszukiwaniem przez grupy przestępcze nowych obszarów inwestowania zarobionych pieniędzy. Od kilku lat obserwuje się np. zainteresowanie mafii narkotykowych wspomaganiem widowiskowych imprez sportowych, choćby zawodowych walk bokserskich oraz pseudosportowych walk psów. Zyski z narkotyków stanowią także znaczącą część rozwoju rynku pornobiznesu. Narkomania w Polsce W Polsce zjawisko narkomanii pojawiło się w latach 80. XX wieku, ale problem w wymiarze społecznym był już znany znacznie wcześniej405. Zjawisko morfinomanii, które na ziemie polskie trafiło najprawdopodobniej z Francji i Anglii, znane było już w I połowie XIX wieku. Dziennik „Rzeczpospolita" z 15 sierpnia 1929 roku oceniał liczbę narkomanów zażywających kokainę, morfinę, opium lub eter na więcej niż 15 tysięcy mieszkańców Warszawy406. W roku 1934 przed warszawskim sądem okręgowym rozpoczął się największy w okresie II Rzeczypospolitej proces gangu narkotykowego, w którym zapadło kilkanaście wyroków skazujących407. Pierwsze sygnały o pojawieniu się problemu narkomanii w Polsce odnotowano na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. Dynamiczny rozwój narkomanii miał miejsce w latach 90. XX w., czemu sprzyjało otwarcie na świat, a w tym nowe trendy subkulturowe i kulturowe oraz wzrastający ruch turystyczny. W licznych opracowaniach dotyczących narkomanii wskazuje się, że w okresie tym następowało często bezrefleksyjne przyjmowanie wielu wzorów zachowań znanych w społeczeństwach zachodnioeuropejskich oraz amerykańskim. W okresie tym nastąpił także gwałtowny wzrost domowej produkcji środków odurzających, np. nielegalnych upraw maku lekarskiego, zbioru mleczka makowego, produkcji polskiej heroiny (makiwary), a nieco później produkcji amfetaminy. Można było również zaobserwować pewien renesans znanych wcześniej sposo- 404 Por. Z. Kau, Przestępczość zorganizowana w Polsce i jej zwalczanie, Kraków 2002. 405 por Ę siczek, Narkonauci. Od uzależnienia do dobrego życia, Warszawa 1994, s. 22-24. 406 E. Milewski, Ciemne sprawy międzywojnia, Warszawa 2002, s. 99. 407 Tamże, s. 106. 218 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu bów odurzania się za pomocą środków wziewnych oraz silnych wywarów z herbaty. Wzrosło użycie uzależniających leków psychotropowych (głównie barbituranów i benzodiazepin). Pojawiła się także moda na halucynogeny, głównie poprzez grupy „wąchaczy" oraz przez osoby sięgające po grzybki halucynogenne. W połowie lat 90. zwiększeniu uległa liczba osób palących marihuanę i haszysz oraz zażywających „koktajle" z mieszaniny różnych leków. W okresie, o którym mowa, odnotowano coraz liczniejsze próby hodowania w Polsce cannabis, a także wzrost eksperymentów z nieobjętymi kontrolą lekami, substancjami i roślinami. Zdarzały się również przypadki poszukiwania (a raczej ponownego odnajdywania i odkrycia) polskich zamienników importowanych narkotyków naturalnych w postaci wspomnianych grzybów halucynogennych oraz bie-lunia dziędzierzawego, pokrzyku wilcza jagoda, muchomorów i innych. W interesującej analizie problemów narkomanii w omawianym okresie Janusz Sierosławski wskazuje, że charakteryzował się on wzrostem liczby pacjentów pierwszorazowych (w okresie 1990-1998 - 2,2 razy), natomiast ogólna liczba pacjentów wzrosła ponad dwukrotnie408. Na początku lat 90. XX wieku w kilkunastu jednostkach wojskowych obserwowano zażywanie morfiny pochodzącej z kradzieży dokonywanych w izbach chorych oraz w wojskowych magazynach medycznych. Na przełomie wieków pojawiły się w naszym kraju nieznane do tej pory rośliny, zawierające składniki odurzające, np. szałwia meksykańska, khat, orzeszki areca. Obecnie na polskiej scenie narkotykowej najpopularniejszymi środkami są konopie indyjskie (marihuana i haszysz)409. W rozlicznych regionalnych i centralnych badaniach podaje się, że kontakt z narkotykami ma od kilku do 30% młodzieży szkolnej. Zasadne jest stwierdzenie, że problem zagrożeń ze strony narkomanii jest realny oraz coraz wyraźniej dostrzegany przez społeczeństwo. Z badań prowadzonych przez Brunona Hołysta wynika, że już w 1996 roku na pytanie: Czego ludzie boją się w Polsce? niemal połowa respondentów wymieniła narkomanię (dla porównania przestępstwa - 47%, nadużycia władzy - 35%, alkoholizm - 59%)410. W tych i innych badaniach uwidocznił się też związek narkomanii z innymi przejawami patologii społecznej. 408 J. Sierosławski, Narkotyki i narkomania w Polsce. Trendy w rozwoju zjawiska, Warszawa 2003, s. 17. 409 Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2002-2004, Warszawa 2002, s. 10. 410 B. Hołyst, Opinie Polaków o współczesnych zagrożeniach dla kraju, [w:] Bezpieczny obywatel - bezpieczne państwo, red. J. Widacki, J. Czapka, Lublin 1998, s. 53. Człowiek i zagrożenia 219 l Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski W tej perspektywie można przyjąć, że pewne stymulacje do zachowań narkotykowych - czego skutkiem jest obecna sytuacja -łączyły się z dynamicznie rozwijającymi się na przełomie lat 80. i 90. subkulturami młodzieżowymi, związanymi zwłaszcza z ruchami muzycznymi411. W Polsce istnieje również związek rozszerzania się narkomanii z dynamizowaniem działania różnego typu sekt oraz niektórych ruchów parareligijnych. Jednak zasadniczą przyczyną rozwoju narkomanii stały się docierające do Polski wzorce kulturowe. W tym wymiarze narkomania jest pochodną bezkrytycznego przenoszenia mody z krajów Europy Zachodniej, a także nieskutecznego programu zapobiegania tej patologii. Wkomponowała się ona w ograniczenie oddziaływania wychowawczego, załamanie tradycyjnych wartości oraz pogoń za dobrami konsumpcyjnymi. Według znawców problematyki narkomanii w latach 90. XX wieku w Polsce wykrystalizował się specyficzny podział zainteresowań narkotykowych wśród młodzieży. Tworzą go tzw. kompocia-rze, czyli osoby uzależnione od heroiny i „polskiej heroiny", wstrzykiwanych dożylnie. Cechują ich wysoki stopień uzależnienia, niska pozycja materialna, coraz wyższy wiek oraz częsta bezdomność. Ta grupa charakteryzuje się niemal całkowitym upadkiem wartości moralnych. Jest ona stosunkowo niewielka. Drugą tworzą osoby palące brown sugar, o dużych skłonnościach do in-iekcyjnego przyjmowania heroiny. Wreszcie trzecia to najszersza grupa narkomanów, sięgająca po inne środki niż heroina. Jednak podział ten - przywoływany m.in. w Krajowym Programie Przeciwdziałania Narkomanii412 - w wielu regionach kraju nie zawsze odpowiada rzeczywistości, ze względu na powstawanie specyficznych „subkultur" i zachowań narkotykowych. Na początku XXI wieku mamy do czynienia z kształtowaniem się szerokiego rynku zażywania marihuany oraz wzrostu grupy młodych ludzi przyjmujących amfetaminę i kokainę. Z badań prowadzonych od 2004 roku przez autora wynika również, że ukształtował się także specyficzny rynek „speedwork", który stanowią ludzie przyjmujący amfetaminę dla zwiększenia wydolności zawodowej (młodzi menedżerowie, pracownicy sfery reklamy i marketingu, artyści, zawodowi kierowcy). 411 Problem ten podjęto szeroko w pracy Satanizm, rock, narkomania, seks, red. A.J. Nowak, Lublin 1999. 412 Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2002-2005, Warszawa 2002, s. 10. 220 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu Omawiając tę problematykę, słów kilka warto poświęcić pojęciom, które stanowią ważny kontekst oceny zjawiska narkomanii, zwłaszcza zaś eksperymentowania z narkotykami przez młodzież. Takimi pojęciami są niewątpliwie „zabawa", „prywatka" i „dyskoteka". Z badań autora wynika, że niemal 70% kontaktów żołnierzy zasadniczej służby wojskowej ma miejsce właśnie w trakcie takich sytuacji, a odsetek kadry jest jeszcze wyższy, bo wynosi niemal 85%. Narkotyki, zwłaszcza zaś marihuana, pełnią tam rolę czynnika podnoszącego „atrakcyjność" takich spotkań. Ten aspekt sygnalizują także inni badacze problemów rozwoju narkomanii. Cytowany już J. Sierosławski, opisując problemy narkomanii wśród młodzieży, zauważa, że Jtontekst zabawy towarzyszy większości relacji o doświadczeniach z narkotykami"413. Stąd już widać, że narkomania jest zagrożeniem otwartym, z którym można się spotkać w sposób nieplanowany. W praktyce z każdym kolejnym rokiem mamy do czynienia z przypadkami wprowadzania do obrotu nowych środków odurzających - jest to wynik profesjonalnych procesów badawczo-produkcyjnych, prowadzonych przez zorganizowane grupy przestępcze, oraz indywidualnych doświadczeń. Owe doświadczenia są m.in. następstwem coraz częstszego poszukiwania naturalnych środków uzależniających, czego przykład stanowi wzrost popularności szałwii meksykańskiej. Zjawiskiem nowym jest pojawianie się narkotyków mieszanych z innymi substancjami chemicznymi i składnikami, w celu wzmocnienia ich siły oddziaływania na organizm człowieka. Przykładami mogą być przypadki mieszania amfetaminy ze strychniną lub talkiem414 oraz kokainy lub amfetaminy z mielonym szkłem415. Tego typu substancje odurzające są produkowane przede wszystkim za wschodnią granicą Polski. Według informacji Centralnego Biura Śledczego gangi narkotykowe systematycznie pracują nad udoskonaleniem receptury produkcji substancji odurzających, w kierunku zwiększenia ich siły oddziaływania. Obserwuje się zwłaszcza poszukiwanie pochodnych amfetaminy oraz badania substancji będących mieszaniną narkotyków naturalnych i syntetycznych. Podkreślenia wymaga fakt, że z kraju przerzutowego 413 J. Sierosławski, Narkotyki i narkomania..., jw., s. 14. 414 17.06.2003 polska policja przejęła transport ok. 2 kg amfetaminy mieszanej z innymi narkotykami. Dwóch sprawców przestępstwa zmarło z przedawkowania — cyt za: „Rzeczpospolita" z 20.06.2003, nr 142, s. 5. 415 Szkło powoduje powstawanie mikronacięć, w wyniku czego narkotyk jest szybciej wprowadzany do krwioobiegu. Człowiek i zagrożenia 221 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski i docelowego Polska w skali europejskiej stała się znaczącym producentem amfetaminy, dodajmy - w najczystszej, a więc najsilniejszej postaci. Według danych policji na terenie kraju zlokalizowanych jest kilkadziesiąt nielegalnych laboratoriów produkujących narkotyki, głównie w województwach mazowieckim i ościennych. Są one prowadzone przez zorganizowane grupy przestępcze416. W tym miejscu należy powiedzieć, iż w naszym kraju nie ma przestępczości w typowym znaczeniu słowa „mafia" - polskie organizacje bliższe są określeniu: organized crime - zorganizowanego przestępstwa417. Zdaniem specjalistów od przestępczości zorganizowanej polskie grupy, zajmujące się produkcją i obrotem narkotyków, cechują „uzawodowienie", wzrastający profesjonalizm, wzrost agresywności i umiędzynarodowienie. Nowym zjawiskiem w działaniach grup narkotykowych jest tworzenie małych laboratoriów, które bardzo szybko można przenieść w nowe rejony. W nich produkuje się niewielkie ilości amfetaminy (od kilku do kilkunastu kilogramów), natychmiast wprowadzanych do obrotu lub eksportowanych. Tego typu laboratoria powstają np. w wynajętych mieszkaniach, gospodarstwach rolnych, budynkach oddalonych od innych posesji lub na terenie ogródków działkowych. Hodowla narkotyków naturalnych odbywa się głównie w małych ogródkach, przydomowych szklarniach, specjalnie do tego przygotowanych piwnicach lub na plantacjach zlokalizowanych w miejscach oddalonych od zabudowań mieszkalnych (np. fragmenty pól uprawnych, szkółki leśne). W ocenie organów ścigania polski nielegalny rynek narkotykowy został opanowany przez grupy przestępcze powiązane z trzema największymi organizacjami przestępczymi - mafią pruszkowską, mafią wołomińską oraz grupą z Wybrzeża. Jednak ten podział staje się coraz mniej adekwatny do rzeczywistości, zapotrzebowanie na narkotyki stymuluje bowiem powstawanie wielu lokalnych grup przestępczych oraz próby tworzenia nowych silnych ośrodków zorganizowanej przestępczości narkotykowej (np. Dolny Śląsk, Kraków, Szczecin). Narasta też aktywność środowisk przestępczych wspieranych przez coraz liczniejsze w Polsce środowiska obcokrajowców (z rejonu Indochin i Chin, Rosji i Ukrainy, Afryki, Kaukazu, Bałkanów). 416 W polskim prawodawstwie nie ma terminu „zorganizowane grupy przestępcze". Termin ten został ujęty w konwencji ONZ przeciwko międzynarodowej przestępczości zorganizowanej (zob. „Prokuratura i Prawo" 1988, nr 4). 417 Z. Rau, Przestępczość zorganizowana ..., jw., s. 35. 222 Zeszyt nr l Narłcoman/a - charakter i skala problemu Pierwsze lata XXI wieku wskazują na poważne zamiary zorganizowanej przestępczości umocnienia pozycji naszego kraju jako ważnego eksportera narkotyków na rynki skandynawski i niemiecki. Poszerzeniu ulega współpraca z grupami przestępczymi z Ameryki Południowej, w związku ze wzrostem zapotrzebowania na kokainę. Rośnie również liczba nielegalnych upraw konopi indyjskich, przeznaczonych na rynek wewnętrzny, w tym produkcji odmian modyfikowanych cechujących się większą zawartością aktywnego THC. Dodatkowo policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego obserwują zwiększenie aktywności zagranicznych grup przestępczych zajmujących się handlem i przerzutem narkotyków. Szczególnie aktywne są grupy polskie, zachodnioeuropejskie, nigeryjskie, które coraz częściej werbują młode Polki do przerzutu kokainy z Ameryki Południowej do Holandii i Niemiec. Mechanizm polega na wysłaniu kobiet do Wenezueli lub Ekwadoru pod przykrywką wycieczki lub wspólnego wyjazdu, a następnie pozbawianie ich środków do życia i przymuszanie do udziału w przerzucie narkotyków418. Tylko w latach 2003-2004 służby bezpieczeństwa i policje krajów Europy Zachodniej zatrzymały ponad 20 Polek na próbie przerzutu narkotyków z Ameryki Południowej, a w krajach tego kontynentu aresztowano kilkanaście kolejnych. W świetle analizy materiałów operacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji polskie grupy przestępcze wypracowują coraz to nowe sposoby przemytu narkotyków. W odniesieniu do amfetaminy w 2004 roku zaobserwowano następujące419: • w formie zasadowej jako bezbarwny płyn pakowany w butelki po alkoholu lub innych napojach; • w samochodowych zbiornikach paliwa z podwójnym dnem; • w akumulatorach samochodowych; • w nadkolach i kołach samochodu; • pod wykładziną wnętrza samochodu; • w fotelach pojazdu. 418 Na podstawie materiałów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Warszawa 2004, wrzesień. 419 Najczęstsze sposoby przemytu amfetaminy, Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005, kwiecień. Człowiek i zagrożenia 223 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski Rys. 6. Niektóre kierunki działania polskiej przestępczości narkotykowej (inwestowania zysków) Poszerzanie rynku podaży narkotyków Inwestowanie w rynek paliwowy i motoryzacyjny Poszukiwanie koneksji politycznych Inwestowanie w budownictwo i rynek kapitałowy Inwestycje w sport zawodowy i przemysł rozrywkowy Rozbudowa sfery prostytucji i porno-biznesu ZYSKI Z PRZESTĘPCZOŚCI NARKOTYKOWEJ Według najnowszych danych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ujawnia się zupełnie nowa forma współpracy polskich i zagranicznych organizacji przestępczych. Polega ona na próbach wymiany polskiej amfetaminy na kokainę z Ameryki Południowej (pochodzącą głównie z Wenezueli i Ekwadoru) lub heroinę z rejonu południowej Azji (przez kanały tureckie i bałkańskie). Wymiana towar za towar została zaobserwowana po zatrzymaniu przez tureckie służby specjalne polskich kurierów narkotykowych420. Struktura narkotyków zażywanych w Polsce wskazuje na utrzymywanie się największego zainteresowania marihuaną i haszyszem. W badaniach prowadzonych przez pracowników warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii w 2002 roku około 6% respondentów w wieku 16-34 lata zadeklarowało, że przynajmniej raz w życiu zażyło pochodne konopi indyjskich421. W populacji młodzieży warszawskiej uzyskano znacznie wyższe wskaza- 420 Na podstawie materiałów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Warszawa 2004, wrzesień. Zob: W. Filipkowski, Zwalczanie przestępczości zorganizowanej w aspekcie finansowym, Kraków 2003. 421 J. Sierosławski, Badania nad narkomanią w Polsce, na podstawie materiałów Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON, Warszawa 2003. 224 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu nią (52,6% chłopców i 36,7% dziewcząt szkół ponadgimnazjalnych zadeklarowało, że zażyło marihuanę lub haszysz, 16,3% licealistów zażyło amfetaminę)422. Z kolei w badaniach prowadzonych przez autora w latach 2002-2004 wśród młodzieży poborowej oraz żołnierzy zasadniczej służby wojskowej można zaobserwować ciekawe zjawisko zastępowania alkoholu narkotykiem - zwłaszcza w ramach weekendowego wypoczynku, dyskotek i zabaw towarzyskich, a niekiedy stosowania tych dwóch używek łącznie. Dotyczy to nie tylko ośrodków wielkomiejskich, ale w coraz większym zakresie mniejszych miast i miasteczek. Z tych samych badań wynika, iż kształtuje się wyraźny trend wzrostu spożywania narkotyków silniejszych, zwłaszcza amfetaminy, a wśród chłopców uprawiających sporty walki i kulturystykę rosnącą popularność sterydów. Także dla zakładów karnych narkomania staje się coraz większym problemem. Według informacji publikowanych na łamach „Poland Monthly" około 5% więźniów jest uzależnionych od narkotyków, a dostępność środków uzależniających jest tam niemal powszechna. Największą popularnością wśród więźniów cieszą się sterydy anaboliczne423. Rys. 7. Tendencje narkotykowe w Polsce po 2000 roku424 wzrost podaży pochodnych cannabis wzrost podaży kokainy wzrost podaży amfetaminy i jej pochodnych stabilizacja rynku heroinowego poszukiwanie narkotyków „alternatywnych" Przedstawione wyżej trendy mogą oznaczać, że osoby zażywające substancje psychoaktywne wychodzą poza ramy zwykłego eksperymentu i „młodzieżowej mody", poszukując coraz silniejszych bodźców oraz wrażeń. W licznych polskich opracowaniach dotyczących narkomanii podejmuje się oceny globalne (ogólnokrajowe) lub też odnoszące się tylko do poszczególnych regionów i miast. Z punktu widzenia zagrożeń narkotykowych w wojsku oraz przygotowania kadry do przeciwdziałania narkomanii - zasadne wyda- 422 A. Skieterska, Ratowanie dzieci bez iluzji, „Rzeczpospolita" z 28.04.2004. 423 Na podstawie materiałów Komendy Głównej Policji i Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej. 424 Na podstawie materiałów Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005, ma- rzec. Człowiek i zagrożenia 225 i Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski je się zasygnalizowanie tendencji regionalnych. W 2004 roku w podziale na poszczególne województwa największą liczbę postępowań wszczęto w województwie dolnośląskim (2682), a w dalszej kolejności w: Warszawie (2218), śląskim (1274), pomorskim (1076), lubelskim (953), kujawsko-pomorskim (899), zachodniopomorskim (821), małopolskim (778), łódzkim (699), warmińsko-ma-zurskim (599), mazowieckim - bez Warszawy (532), podlaskim (460), podkarpackim (404), opolskim (305), świętokrzyskim (3II)425. Zauważa się także, że tendencje podaży zależne są od poszczególnych okresów roku. O ile w Warszawie są one w miarę równomierne, o tyle na Wybrzeżu i Mazurach okresami dynamicznego wzrostu jest czas wakacji. Narkotyki stają się w pewnych grupach - już nie tylko młodzieży - składnikiem życia, zwłaszcza zaś weekendowego i wakacyjnego wypoczynku, elementem towarzyszącym aktywności zawodowej i „skutecznym sposobem" radzenia sobie ze stresem oraz odreagowania. Grupa osób zażywających ma dzisiaj wysoką dynamikę rozwojową. Z kolei konsumenci heroiny i „polskiej heroiny", a więc najbardziej skrajnej i uzależniającej formy narkomanii, funkcjonujący w dużej mierze poza nawiasem społeczeństwa, charakteryzują się wysokim stopniem uzależnienia i skłonnością do zachowań aspołecznych. Jest to równocześnie największa grupa ryzyka zachorowania na AIDS. Grupa uzależnionych od heroiny nie ulega jednak szybkiemu zwiększaniu. W badaniach prowadzonych w 2003 roku przez J. Sierosławskie- go z Instytutu Psychiatrii i Neurologii respondenci w wieku 15-16 lat wskazywali na następujący poziom kontaktu z narkotykami426: • 18,5% brało przynajmniej jeden raz leki uspokajające lub nasenne; 10,4% używało narkotyków wziewnych, takich jak klej; 10,15% próbowało marihuany lub haszyszu; 2,9% miało do czynienia z amfetaminą; 2,8% zażyło sterydy lub anaboliki; 1,9% używało LSD; 0,8% eksperymentowało z heroiną, kokainą lub ecstasy. Problem narkomanii w Polsce wymaga racjonalnych ocen. Pod względem głębokiego uzależnienia, jak zostało to już wcześniej 425 Postępowania wszczęte z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w okresie styczeń-grudzień 2004, Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005, kwiecień. 426 Za: Krajowe Biuro Zapobiegania Narkomanii, „Przekrój" 2004, nr 14. 226 Zeszyt nr l Narkomanio - charakter i skala problemu wskazane, nie mamy do czynienia ze zjawiskiem o skali podobnej do obserwowanej np. w Holandii, Hiszpanii, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy Niemczech. W krajach Unii Europejskiej około 1,5 miliona ludzi ma za sobą eksperymenty narkotykowe, a co setny mieszkaniec Wspólnoty co najmniej jeden raz sięgnął po heroinę. W Polsce w porównaniu ze „starymi" członkami UE mniejsza jest też dostępność narkotyków silniejszych, tzw. twardych, zwłaszcza kokainy i heroiny, choć w przypadku kokainy mamy do czynienia ze zwiększaniem podaży i zażywania tego narkotyku. Co więcej, zdaniem ekspertów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego możemy się spodziewać rozszerzenia zagrożeń kokainowych ze względu na tworzenie nowych kanałów przerzutowych do Europy Zachodniej oraz rosnące zapotrzebowanie rynku krajowego na ten narkotyk. Ocenia się, że w naszym kraju jest od 30 000 do 40 000 osób aktywnie zażywających narkotyki i znajdujących się w stanie głębokiego uzależnienia od nich, z czego około 8000 się leczy (w krajach UE leczy się około 400 000 osób). Jednak w opinii części badaczy problemu rzeczywista liczba osób eksperymentujących może sięgać nawet pół miliona. Coraz wyraźniejszy staje się nowy problem, który można określić mianem „narkomanii weekendowej lub sytuacyjnej", podobny do zjawisk, które od dawna znamy jako alkoholizm weekendowy i sytuacyjny. Przejawem nowego trendu, o którym mowa, jest coraz powszechniejsze stosowanie narkotyków (środków odurzających) jako stymulatora wypoczynku i rozrywki. Innym jego zastosowaniem są sytuacje zawodowe, kiedy narkotyki stają się sposobem na obniżenie poziomu stresu lub zapewnienie określonych bodźców. Dość powszechne jest stosowanie środków pobudzających w okresie sesji i sprawdzianów, co dotyczy głównie uczniów szkół średnich i studentów. Rosnącym niebezpieczeństwem jest także towarzysząca narkomanii weekendowej rozwiązłość seksualna. Nowym zagrożeniem jest rozpowszechnianie się zażywania GHB, narkotyku zwanego „tabletką gwałtu". Coraz szerzej ujawniają się problemy towarzyszące rozwojowi narkomanii, tj. nadużycia i dewiacje seksualne427. Policja sygnalizuje także wzrost używania narkotyków przez kierowców ciężarówek, pokonujących nocne trasy na dużych odległościach. Badania prowadzone wśród młodzieży potwierdzają narastanie liczby osób eksperymentujących z narkotykami oraz ^i ?: i 427 Zob. D.M. Kaczmarczyk, Wyzysk seksualny, [w:] Satanizm, rock, narkomani, seks, Lublin 1999, s. 321-352. Człowiek i zagrożenia 227 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski nych leczeniu. W roku 2000 w Polsce przyjęto do lecznictwa 8590 osób. Oznacza to wzrost liczby pacjentów o 25% w stosunku do roku 1999, kiedy to przyjęto 6827 osób. Warto wspomnieć, że w 1998 roku leczenie podjęło 6100 osób, a w 1997 - 5336 osób. W latach 2001-2003 nastąpił dalszy wzrost liczby osób leczonych od uzależnienia narkotykowego428. Ważnym punktem odniesienia przy analizowaniu zjawiska narkomanii są dane policji, prokuratur powszechnych, statystyki sądowe oraz służby więziennej. Z danych tych wynika, że w latach 1998-2004 lawinowo wzrosła liczba osób podejrzanych o nielegalne posiadanie narkotyków z art. 48 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. I tak w roku 1998 odnotowano 709 takich osób, w roku 2000 - 1571, a w roku 2004 już 14 382. Pełne dane prezentuje poniższa tabela. Tab. 3. Podejrzani o nielegalne posiadanie narkotyków w latach 2001-2004429 Artykuł ustawy Rok Podejrzani ogółem W tym karani za podobne czyny Art. 48 ust 1-2 2001 4001 127 2002 6940 233 2003 10091 417 2004 14382 820 Art. 48 ust. 3 2001 357 23 2002 345 18 2003 438 40 2004 532 54 Jak wynika z powyższego zestawienia, od roku 2001 odnotowujemy 40-50% roczną dynamikę wzrostu, co ukazuje skalę narastania zagrożeń. Zauważenia wymaga również, że tylko niewielki odsetek podejrzanych to osoby karane wcześniej za podobne czyny. Bardzo wysoki jest natomiast odsetek uczących się (30-40%) oraz osób bezrobotnych. Z powodu przestępstw z ustawy o narkomanii w roku 2003 skazano 9855 osób (w stosunku do roku 2002 wzrost wyniósł o po- 428 Wybrane problemy przestępczości narkotykowej, Komenda Główna Policji, Warszawa 2003, s. 7. 429 Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości, Warszawa 2005, kwiecień. 228 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu nad 3500 osób). Dominującą grupę stanowią skazani z art. 48 ust. l, art 46 ust. l oraz art. 48 ust. 2. W odniesieiu do nieletnich wśród prawomocnych orzeczeń przeważają te z art. 48 ust. l (w 2003 roku było ich 466; w roku 2002 - 372)430. Wynika z tego, że dominującą grupę sprawców stanowią osoby mające narkotyk. Rok 2004 przyniósł zwiększenie zagrożeń. Według danych Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji w tymże roku odnotowano 59 356 postępowań przygotowawczych, przestępstw stwierdzonych i podejrzanych. W roku 2003 było ich 47 605431. Rys. 8. Postępowania przygotowawcze wszczęte i przestępstwa stwierdzone z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w latach 2001-2004 8237 10339 12968 16519 29230 36178 47605 59359 2001 2002 2003 2004 Postępowania wszczęte 2001 2002 2003 2004 Przestępstwa stwierdzone Ocena wzrostu zagrożeń narkomanią nie powinna jednak wynikać tylko z prezentowanych powyżej liczb. Analiza opracowań policyjnych wskazuje na umacnianie się wielu negatywnych tendencji. Zalicza się do nich: • powszechniechną sprzedaż narkotyków w miejscach publicznych (dyskoteki, kluby, puby, kina, stadiony); • coraz niższy wiek drobnych dealerów; 430 Źródło: Prawomocnie skazane osoby dorośle na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 24.04.1007, Wydział Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości, Warszawa 2005. 431 Źródło: Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005. Człowiek i zagrożenia 229 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski • narastanie młodzieżowej „turystyki narkotykowej" do krajów Europy Zachodniej (zwłaszcza w okresie letnim); • wzrost liczby osób ściągających narkotyki do Polski z Europy Zachodniej na własny użytek lub bliskiego kręgu osób; • poszukiwanie przez młodzież środków zastępczych, głównie halucynogennych (np. gaz do zapalniczek, grzybki halucynogenne); • sprzedaż narkotyków w agencjach towarzyskich. Jak się wydaje, zasadniczym problemem ostatnich lat jest umacnianie się mody na weekendowe eksperymentowanie z narkotykami, głównie w trakcie zabaw i spotkań równieśniczych. Według danych CBS dominującą grupę przestępstw narkotykowych w 2004 roku stanowiło używanie (posiadanie, udzielanie itd.) marihuany (60,4%), a następnie amfetaminy (22,6%), innych narkotyków (4,7%), ecstasy (4%), substancji psychotropowych lub odurzających (3,7%), heroiny (2,3%), polskiej heroiny (1,9%), kokainy (0,3%) i LSD (0,1%)432. Według analiz policyjnych na uwagę zasługują poszerzanie się odbiorców amfetaminy oraz dominująca rola marihuany. Te dwa narkotyki stanowią ponad 80% wszystkich zażywanych środków. Zauważenia wymaga jednak, że w opracowaniach policji brak jest odniesień do innych środków popularnych na rynku narkotykowym - halucynogennych substancji chemicznych, barbituranów i benzodiazepin oraz grzybków halucynogennych. Problem uzależnienia od narkotyków jest także widoczny przez pryzmat odbywania kar przez sprawców różnych przestępstw. W polskich więzieniach terapia skazanych uzależnionych od narkotyków jest prowadzona w 12 oddziałach dysponujących 407 miejscami. Od roku 2001 (utworzenie oddziałów) liczba osób poddanych terapii wzrosła niemal dwukrotnie (z 625 w 2001 roku do 11 157 w roku 2004)433. Jak wskazują przedstawiciele służby więziennej, problemem jest nie tylko leczenie narkomanów, lecz także rosnący przemyt narkotyków do zakładów karnych. Współczesnym problemem wychowawczym, a może szerzej społecznym w obszarze narkomanii w Polsce nie są już „kompo-ciarze", stanowią oni bowiem niezbyt liczną grupę. Największy problem stanowią młodzi ludzie traktujący narkotyki jako nie- 432 Źródło: Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005, kwiecień. 433 Źródło: Centralny Zarząd Służby Więziennictwa, Warszawa 2005. 230 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu odłączną część weekendowego wypoczynku lub konieczne „wsparcie" w zawodowej pracy. Według danych zaprezentowanych we wrześniu 2004 roku przez sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Barbarę Labudę nowym obszarem zagrożeń są studenci, wśród których ponad 40% deklaruje, iż ma za sobą eksperyment narkotykowy434. Wskazane powyżej zachowania na skutek pogłębiania się uzależnienia mogą prowadzić w ich życiu do poważnych problemów zdrowotnych i społeczno-zawodowych. W badaniach, prowadzonych przez autora w 4 dużych firmach w Warszawie, niemal 17% pracowników w wieku do 30 lat zadeklarowało, że przynajmniej raz w ciągu ostatniego miesiąca zażywało narkotyk, a ponad 5%, że robi to częściej niż raz w tygodniu. Na podkreślenie zasługuje także fakt, iż osoby o wyższym wykształceniu sięgają po narkotyki równie często jak respondenci z wykształceniem średnim i zawodowym. Pozwala to na postawienie tezy, że wyższe wykształcenie nie jest czynnikiem wpływającym na ograniczenie narkotykowych eksperymentów. Co istotne, osoby o wyższym statusie finansowym oraz wyższej pozycji w hierarchii zawodowej mają również częsty kontakt z narkotykami. W pierwszym kwartale 2004 roku w firmach objętych badaniami niemal 7% kadry kierowniczej miało przynajmniej jeden raz kontakt z narkotykiem. W grupie tej dominuje marihuana, amfetamina i kokaina, a narkotyki są używane przede wszystkim w trakcie spotkań towarzyskich, przygotowania ważnych projektów, szkoleń oraz weekendów. Należy podkreślić, że w badaniach, prowadzonych w środowisku wojskowym, niemal 8% dowódców plutonów i kompanii wskazało, że przynajmniej raz zażyło jeden ze środków psychoaktywnych. W tym miejscu nie sposób nie wskazać na rozwój przestępczości narkotykowej z uwzględnieniem kategorii czynów przestępczych. Z jednej strony ukazują one kierunki zmian, z drugiej zaś strony rzeczywiste zagrożenia. I tak na 54 536 przestępstw w 2004 roku najwyższą dynamikę wykazały przestępstwa z art. 42 przedmiotowej ustawy, tj. przemyt narkotyków i przygotowanie do przemytu. Odnotowano ich 795, podczas gdy w roku 2003 - 354. Pełne zestawienie prezentuje poniższa tabela435. 434 Za: Serwis Informacyjny PAP, 23.09.2004. 435 j^a podstawie danych Ministerstwa Sprawiedliwości i Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005, kwiecień. Człowiek i zagrożenia 231 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski Tab. 4. Dynamika wybranych przestępstw narkotykowych w latach 2003-2004 Kwalifikacja prawna 2003 2004 Dynamika Art. 40. Nielegalny wyrób 297 350 118% Art. 42. Przemyt środków odurzających, przygotowanie do przemytu 345 795 224% Art. 45. Nielegalne udzielanie lub nakłanianie do zażywania 8548 10517 123% Art. 48. Nielegalne posiadanie narkotyków 18681 26163 140% Art. 49. ust. 1. Nielegalna uprawa 687 886 129% Wszystkie przestępstwa 47605 59356 124% Na podstawie przedstawionych powyżej danych należy zwrócić uwagę na wysoką dynamikę wzrostu rodzinnych upraw narkotyków (głównie marihuany) oraz nielegalnego ich posiadania. Policjanci wskazują przy tym, że rośnie liczba sprawców mających przy sobie znaczne ilości środków psychoaktywnych, co wskazywałoby na zwiększenie się liczby dealerów oraz zanikanie strachu przed wykryciem. Jak wynika z materiałów operacyjnych policji, w grupie uczniów i studentów narkotyki są przechowywane głównie w domach. Współczesnym zagrożeniem jest również obniżanie się wiekowego progu pierwszych narkotykowych eksperymentów. Jak wskazują dostępne badania, w połowie lat 80. XX wieku eksperymenty narkotykowe oraz uzależnienie dotyczyło przede wszystkim młodzieży w wieku 18-24 lata, a w latach 90. wiek ten obniżył się do 15-18 lat. Jak widać z powyższego, na progu XXI wieku początek narkotykowej inicjacji sięgnął wieku 10-12 lat, a badania naukowe dowodzą, że w wielu miastach nawet do 20% uczniów szkół średnich ma za sobą pierwsze eksperymenty z narkotykami. Z kolei dla studentów współczynnik ten (Warszawa, Kraków) przekracza 40%. Na ile jest to decyzja jednorazowa, szpan młodości, próba eksperymentowania dla wzmocnienia środowiskowej pozycji lub doznania oczekiwanego „odlotu", a na ile wyraźny trend traktowania narkotyków jako nieodłącznego składnika coraz szybszego 232 Zeszyt nr l Narkomania — charakter i skala problemu i l życia? Pojawia się także pytanie, czy nie jest to przejaw zastępowania narkotykiem tradycyjnego w polskiej kulturze i codziennym życiu alkoholu? Trudno jest na te pytania jednoznacznie odpowiedzieć, ale coraz bardziej nabieramy przekonania, że nie są to już zwykłe młodzieżowe eksperymenty. Największym niebezpieczeństwem jest zejście narkotykowej inicjacji do tak niskiego wieku oraz wciąganie w nią dzieci, które są niezdolne do zdrowotnej i moralnej oceny zagrożeń. Nie ma dzisiaj możliwości pełnej oceny zasięgu rozprzestrzeniania się zjawiska narkomanii w Polsce na podstawie oficjalnych danych statystycznych resortów oświaty, zdrowia oraz spraw wewnętrznych i administracji. Liczby podawane przez placówki medyczne należałoby zwiększyć wielokrotnie. Z kolei ocena zjawiska na podstawie liczby narkotyków przejmowanych przez organa bezpieczeństwa jest również obarczona dużym błędem. Można ją bez obaw powiększyć dziesięciokrotnie. Z opublikowanych w 2004 roku badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii, realizowanych pod patronatem Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii, wynika, że co ósmy piętnastolatek i co piąty osiemnastolatek co najmniej raz zażył narkotyk436. Wydaje się jednak, że na problem nie należy patrzeć z punktu widzenia liczb, lecz z perspektywy zachowań narkotykowych oraz tolerancji dla samego zjawiska. To jest powszechnie widoczne. Zdaniem autora w Polsce z jednej strony mamy do czynienia z uświadamianiem sobie zagrożeń narkotykowych, wynikiem czego są regionalne i lokalne strategie oraz programy zapobiegania im. Z drugiej zaś strony rozszerzeniu ulega społeczne przyzwolenie dla zażywania narkotyków, zwłaszcza zaś palenia marihuany. Spróbujmy usystematyzować, dlaczego tak się dzieje. Narkomania, jak już wspomniano, ma swoje źródła społeczne, kulturowe i behawioralne. Liczne badania dowodzą, że główne przyczyny pierwszego odurzania się tkwią w sferze osobowościowej człowieka, a dotyczą przede wszystkim zaspokajania potrzeby poznawczej lub są formą reakcji ucieczkowej od rzeczywistości i własnych braków. Zarówno w polskiej, jak i w ogólnoświatowej praktyce szczególnie widoczne jest zażywanie narkotyków jako następstwo doznawanych niepowodzeń i przeżywanych porażek życiowych, szkolnych bądź zawodowych. Do tego dołącza się uwarunkowanie, tkwiące w kontaktach rówieśniczych, które po- 436 Na podstawie materiałów udostępnionych przez Departament Wychowania i Promocji Obronności MON, Warszawa 2004. Człowiek i zagrożenia 233 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski lega na poszukiwaniu uznania i znaczenia w grupie młodzieżowej (dostosowania się do grupy). Często wynika to z namowy, czasem z przymusu stosowanego przez odurzających się rówieśników. Wśród innych przyczyn młodzież dość często wymienia wzorowanie się na otoczeniu, brak odpowiednich rozrywek, przymus odurzania się (przyczyna wtórna) na skutek nałogu, a także dysfunkcję rodziny. Chociaż przedmiotem opracowania nie są teorie wyjaśniające powstawanie uzależnienia i mechanizmy nałogu, wskazania jednak wymaga, że obok źródeł społecznych, kulturowych i geograficznych czynnikami istotnymi są również płeć, zawód, wiek, religia i cechy osobowościowe437. Psychotera-peuci wskazują natomiast na niepełny wymiar socjalizacji w rodzinie. Istnieje także wiele dowodów, że koncentrowanie się w profilaktyce narkotykowej na kontekście społecznym sprzyja ograniczaniu tego zagrożenia438. Współczesne badania dowodzą, że źródeł narkomanii należy również upatrywać w nudzie, beznadziejności i szarości życia, nieumiejętności nawiązywania i utrzymania kontaktów społecznych (zwłaszcza rówieśniczych). Badania empiryczne wskazują także, że tak młodzież, jak i dorośli traktują narkotyki jako lekarstwo na trudności w szkole lub pracy zawodowej czy reakcję na nieumiejętność zdobycia przyjaciela albo partnera życiowego. Na podkreślenie zasługuje fakt, że tak w polskiej rzeczywistości, jak i w warunkach większości europejskich krajów czynnikiem sprzyjającym rozwojowi narkomanii są wzorce środowiskowe. Kształtujące się coraz silniej konsumpcjonizm oraz liberalny stosunek do wychowania dzieci powodują, iż tracą one niezbędny kontakt i więź z rodzicami. Tym samym przenoszą poszukiwanie wzorów zachowań na środowisko rówieśnicze. Interesujący obraz takich zachowań znajdujemy w książkach „My dzieci z dworca ZOO" oraz „Kokaina"439. Z kolei w warunkach służby wojskowej mamy do czynienia z reakcjami na stres służby wojskowej, wynikający m.in. z rozłąki, funkcjonowania w nowym środowisku, braku możliwości zaspokojenia aspiracji zawodowych, kulturalnych, niemożliwości regeneracji sił psychofizycznych, a także nieprawidłowości w relacjach interpersonalnych. 437 C. Cekiera, Tbksykomania, Warszawa 1985, s. 38-49. 438 por A Muszyńska, Narkomani sprawcy czynów karalnych, Kraków 2004, s. 42. 439 Zob. F. Christiane, My, dzieci z dworca ZOO, Warszawa 1987. 234 Zeszyt nr l Narkomanio - chora/eter i skala problemu Problem narkomanii w Polsce jest wieloaspektowy i wielowątkowy. Jak wskazano w rozdziale, mamy do czynienia z wyraźną tendencją rozszerzania się liczby osób eksperymentujących z narkotykami (głównie pochodnymi cannabis), jak i zwiększeniem podaży innych narkotyków. Należy odnotować wzrost liczby dealerów, prób przemytu narkotyków do Polski, spadek ich cen oraz wzrost rodzinnej produkcji i upraw. Omawiając tę problematykę, zasadne jest również wskazanie na społeczne opinie o zjawisku narkotyzowania się oraz dostępności tego rodzaju środków uzależnionych. W przeprowadzonym na początku 2005 roku sondażu nt. legalności posiadania narkotyków ponad 80% Polaków stwierdziło, że posiadanie nawet ich niewielkiej ilości powinno być zabronione. Ponad 62% badanych odpowiedziało twierdząco na pytanie „Czy karać tych, którzy mają nawet niewielką ilość narkotyków?", a kolejne 17% stwierdziło, że „raczej tak"440. Co piąty badacz był przeciwny karaniu za narkotyki, a 3% respondentów nie ma zdania na ten temat. Wskazania wymaga jednak, że w kręgach młodzieżowych panuje coraz szersze przekonanie, że restykcyjność powinna uwzględniać rodzaj narkotyków. I tak w środowisku młodzieży mamy do czynienia z wysokim stopniem akceptacji dla marihuany i haszyszu. Znalazło to potwierdzenie w badaniach autora nad zjawiskiem narkotyzowania się uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimanzjalnych na Mazowszu. Ponad 21% respondentów stało na stanowisku legalizacji marihuany, a 14% haszyszu441. Dowodzi to nikłej wiedzy respondentów o rzeczywistym oddziaływaniu tych substancji na organizm i zdrowie człowieka. Zaznaczenia w tym miejscu wymaga, że na przełomie lat 2004/2005 zainicjowano w Polsce szeroką kampanię na rzecz legalizacji posiadania niewielkich ilości marihuany, co zdaniem autora może prowadzić do narastania zagrożeń narkotykowych. Zaskakujące jest zwłaszcza to, że uzyskała ona wsparcie ze strony przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Krajowego Biura Zapobiegania Narkomanii. W różnych analizach zagrożeń wynikających z narkomanii podejmuje się jej psychiczne i społeczne aspekty. Jak wynika z badań autora, wśród młodzieży panuje niska świadomości co do 440 Sondaż PBS na zlecenie „Rzeczpospolitej", „Rzeczpospolita" z 10.02.2005. 441 M. Jedrzejko, Raport o skali i charakterze zjawiska narkomanii wśród uczniów szkól gimnazjalnych i ponad gimnazjalnych na Mazowszu, maszynopis, Pułtusk 2005, s. 11. Człowiek i zagrożenia 235 Mariusz Jędrzejko, Roman Biskupski zdrowotnych zagrożeń ze strony narkotyków, zwłaszcza możliwości wystąpienia nieodwracalnych zmian w organizmie bądź zejść śmiertelnych. Ponieważ powyższy rozdział jest poświęcony przede wszystkim skali zjawiska narkomanii, sygnalizowany tu problem zostanie jedynie zarysowany. Narkotyki różnią się siłą i długotrwałością oddziaływania na organizm. Za szczególnie niebezpieczne uznaje się pochodne opium oraz narkotyki syntetyczne. Dowiedziono jednak, że trwałe uszkodzenia organizmu mogą wystąpić także po przyjmowaniu syntetycznych środków wziew-nych. W badaniach medycznych dowiedziono także śmiertelnych dawek narkotyków. Wynoszą one: • amfetamina - 20-25 mg na l kilogram ciężaru ciała; • kokaina - l gram (odnotowano jednak śmiertelne zejścia po przyjęciu 20 mg); • LSD - 0,1-1 mg na l kilogram ciężaru ciała; • kodeina - 0,5-1 g. Omawiając problemy narkomanii w Polsce, zasadne wydaje się zasygnalizowanie prawnych aspektów jej zapobiegania i zwalczania. Polskie prawo karne precyzyjnie określa czyny będące przestępstwami, czyli zabronione pod groźbą kary przez ustawę. Sama definicja przestępstwa została zawarta w Kodeksie karnym z 1997 roku w art. l §1, §2 i §3. Narkotyki (substancje psychoak-tywne) znalazły się w obszarze zainteresowania prawa karnego przede wszystkim ze względu na społeczne skutki ich przyjmowania i rozprzestrzeniania. Pierwszą regulacją w tym zakresie była przyjęta w 1923 roku ustawa o substancjach i przetworach odurzających. Wraz z przyjęciem w roku 1932 Kodeksu karnego problematyka ta znalazła również odzwierciedlenie w zawartych tam regulacjach. W roku 1951 przyjęto ustawę o środkach farmaceutycznych i odurzających oraz artykułach sanitarnych. Zawarto tam regulacje związane m.in. z nielegalnym wyrobem, wywozem, przywozem i przerobem, wprowadzaniem do obrotu środków odurzających. Pierwszą kompleksową regulacją problemów narkomanii była ustawa z 31 stycznia 1985 roku. Obecnie obowiązuje ustawa z 24 kwietnia 1997 roku (ze zmianami z 24 października 2000 roku). Nowelizacja z roku 2000 przyniosła zmianę nazwy z ustawy z „ustawy o zapobieganiu narkomanii" na „ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii". Nowelizujące zapisy należą do bardziej restrykcyjnych w Europie, zakładają bowiem penalizację już na poziomie nielegalnego posiadania narkotyków. Nowelizacja ustawy z wiosny 2005 roku wprowadza do obowiązujących roz- 236 Zeszyt nr l Narkomania - charakter i skala problemu wiązań możliwość przymusowego leczenia, co zdaniem ekspertów powinno zmniejszyć restrykcyjność karną na rzecz leczenia z uzależnienia. Ważniejsze ustawy regulujące problemy przeciwdziałania narkomanii w Polsce: • Ustawa z 24 kwietnia 1997 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (DzU z 14 lipca 1997r., nr 75, póz. 468); • Ustawa z 21 maja 1963 roku o substancjach trujących (DzU z 1963 r., nr 22, póz. 116 i z 1983 r. nr 6, póz. 35 {art. 95 ust. 3}); • Ustawa z 6 kwietnia 1990 roku o Policji (DzU nr 30, póz. 179 ze zm.); • Ustawa z 6 czerwca 1997 roku - prawo o ruchu drogowym (DzU nr 98, póz. 602 ze zm.). Konkluzje Narkomania jest zjawiskiem wielopłaszczyznowym. Jak wynika z prowadzonych badań, skala zjawiska upoważnia do stwierdzenia, że jest ona jedną z najszybciej rozwijających się patologii społecznych. Swoim zasięgiem obejmuje wszystkie grupy wiekowe i społeczne, ale najszybciej rozprzestrzenia się wśród młodzieży. W dużych miastach około 40% licealistów i połowa studentów ma za sobą eksperyment narkotykowy, a podaż narkotyków na polskim rynku rośnie w tempie 10—20% rocznie. Dominującym narkotykiem jest marihuana, lecz rośnie popyt na haszysz, amfetaminę i kokainę. Trudnym do określenia jest rynek substytutów narkotyków, zwłaszcza wśród młodzieży gimnazjalnej. Rozwojowi zażywania narkotyków towarzyszy szybki rozwój przestępczości narkotykowej, głównie w formie zorganizowanej. Polska jest odbiorcą, państwem transferowym oraz producentem narkotyków. Ocenia się, że jeszcze przez 5-6 lat możemy mieć do czynienia z wysoką dynamiką wzrostu przestępstw narkotykowych oraz zjawiskiem uzależnienia od narkotyków. Przeciwdziałanie tym zagrożeniom wymaga przede wszystkim działań edukacyjnych już od poziomu szkoły podstawowej oraz silnie restrykcyjnej polityki karnej wobec przestępców produkujących i rozprowadzających narkotyki. Człowiek i zagrożenia 237 l i Bibliografia Literatura Aftab A., Internet a dzieci, Uzależnienia i inne niebezpieczeństwa, Prószyński i Spółka, Warszawa 2003. Alkohol a twoje zdrowie, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Warszawa 2003. Bafia J., Problemy kryminologii (diałektyka sytuacji kryminogennej), PWN, Warszawa 1978. Bednarek J., Społeczeństwo informacyjne i media w opinii osób niepełnosprawnych, Wydaw. Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej, Warszawa 2005. Bednarek J., Media w edukacji, MIKOM, Warszawa 2002. Berman L., New Creations in Human Being, New York 1938. Binczycka-Anholcer M., Przemoc w zakładach karnych, [w:] Problemy więziennictwa u progu XXI wieku, red. B. Hołyst, S. Redo, Centralny Zarząd Służby Więziennej, Warszawa-Wiedeń-Ka-lisz 1996. Błachut J., Gaberle A., Krajewski K., Kryminologia, Wydaw. „Arche", Gdańsk 1999. Bolter J.D., Komputer: maszyna i narzędzie, [w:] Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku, red. M. Hopfinger, Oficyna Naukowa, Warszawa 2002. Braun K., Drugie życie wśród skazanych młodocianych, [w:] Negatywne przejawy podkultury więziennej, środki i sposoby przeciwdziałania. Materiały z sympozjum, Centralny Zarząd Zakładów Karnych, Warszawa 1975. Cekiera C., Toksykomania, PWN, Warszawa 1985. Cekiera C., Ryzyko uzależnień, Wydaw. KUL, Lublin 1994. Cekiera C., Psychoprofilaktyka uzależnień oraz terapia i resocjalizacja osób uzależnionych, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1993. Chmielarz W, Handel elektroniczny nie tylko w gospodarce wirtualnej, Wydawnictwo Naukowe Wydziału Zarządzania, Warszawa 2001. Chojnacka M., Karczewski T., Samouszkodzenia, Centralny Ośrodek Szkolenia Służby Więziennej, Kalisz 2003. Człowiek i zagrożenia 239 Bibliografia Christiane R, My, dzieci z dworca ZOO, Iskry, Warszawa 1990. Ciosek M., Psychologia sądowa i penitencjarna, Wydaw. Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2003. Cloward R.A., Ohlin L.E., Delinąuency and Opportunity, The Free Press, Glencoe 1960. Cloward R.A., Ohlin L.E., Delinąuency and Opportunity, Glencoe 1960. Cohen A., Delinąuent Boys. The Culture ofthe Gang, Glencoe 1955. Czapow Cz., Jedlewski S., Pedagogika resocjalizacyjna, PWN, Warszawa 1971. Drwal R.Ł., Osobowość wychowanków zakładów poprawczych. Badania nad funkcjami podkultury zakładowej, Komitet Nauk Psychologicznych PAN, seria Monografie Psychologiczne, T. XXXII, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1981. Dudek D., Rakowski P, Teoretyczne i praktyczne aspekty zapobiegania i zwalczania przestępczości narkotykowej w Unii Europejskiej, Natolin 2005. Durkheim E., Le suicide, Paryż 1897. Durkheim E., Zasady metody socjologicznej, Wydaw. Nauk. PWN, Warszawa 2000. Dyoniziak R., Młodzieżowa podkultura, Wiedza Powszechna, Warszawa 1965. Dziewiecki M., Nowoczesna profilaktyka uzależnień, Wydaw. Jedność, Kielce 2001. Edukacja medialna, red. J. Gajda, S. Juszczyk, B. Siemieniecki, K. Wenta, Wydaw. Adam Marszałek, Toruń 2002. Filipkowski W, Zwalczanie przestępczości zorganizowanej w aspekcie finansowym, Zakamycze, Kraków 2003. Freud Z., Wstęp do psychoanalizy, PWN, Warszawa 1958. Friedman R.I., Czerwona mafia, „Klub dla Ciebie", Warszawa 2001. Fromm E., Anatomia ludzkiej destruktywności, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2002. Gajda J., Media w edukacji, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2003. Gajewski M., Nowe ruchy religijne i sekty, „Rafael", Kraków 2002. Giddens A., Socjologia, Wydaw. Nauk. PWN, Warszawa 2004. Giertych M., Zagrożenia duchowe, „Michalineum", Marki-Struga 1993. Gordon M., Drugie życie wśród skazanych dorosłych pierwszy raz karanych i recydywistów, [w:] Negatywne przejawy podkultury więziennej ~ środki i sposoby przeciwdziałania. Materiały 240 Zeszyt nr l , Bibliografia z sympozjum, Centralny Zarząd Zakładów Karnych, Warszawa 1975. Grzegorzewska M., Pedagogika specjalna, Warszawa 1964. Haag E., Punishing Criminals. Concerning a very Old and Pain-ful Question, New York 1975. Hankała A., Psychologiczne i społeczne zagrożenia związane z zastosowaniem mediów i technologii informatycznej w edukacji, [w:] Pedagogika @ środki informatyczne i media, red. M. Tar-naś, Wydaw. Impuls, Warszawa-Kraków 2004. Hassan S., Psychimanipulacja w sektach, Warszawa 1997. Hirsch A., Doing Justice. A Choice ofPunischment, New York 1976. Hirsh H.J., Hofmański R, Pływaczewski E., Roxin C., Prawo karne i proces karny wobec nowych form i technik przestępczości, „Temida 2", Białystok 1997. Hirschi T., Causes ofDelinguency, Berkeley-Los Angeles 1958. Hoffman E., Azylus, New York 1961. Hołyst B., Kryminologia, Wydaw. Prawnicze PWN, Warszawa 1999. Jabłokow H., Charakterystyka subkultury punków na przykładzie grup warszawskich, Warszawa 1986. Jarosz M., Władza, przywileje, korupcja, Oficyna Naukowa, Warszawa 2004. Jasiński J., Wybrane zagadnienia patologii społecznej, Oficyna Naukowa, Warszawa 1986. Jędrzejko M., Wizerunek „wolności" w nowych mediach elektronicznych, Materiały pomocnicze do ćwiczeń z patologii społecznej, WSH, Pułtusk 2005. Jędrzejko M., Piórkowska K, Leksykon narkomanii, WSH, Pułtusk 2004. Jędrzejko M., Narkotyki i narkomania w Wojsku Polskim, Wydaw. Aspra-JR, WSH, Warszawa-Pułtusk 2005. Język a kultura, t. l, Wiedza o kulturze, red. J. Anusiewicz, J. Bartmiński, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław 1991. Juczyński Z., Narkomania, Wydaw. Lekarskie PZWL, Warszawa 2002. Juras R., Podkultura przestępcza - podkultura więzienna - drugie życie: związki i antynomie, Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego Filozofii i Socjologii UG, Gdańsk 1983. Juszczyk S., Globalna sieć komputerowa - Internet w edukacji, [w:] Edukacja medialna, red. J. Gajda, S. Juszczyk, B. Siemie-niecki, K. Wenta, Wydaw. Adam Marszałek, Toruń 2002. Kaczmarczyk D.M., Wyzysk seksualny, [w:] Satanizm, rock, narkomani, seks, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999. Człowiek i zagrożenia 241 U Bibliografia Kamiński J., Milewski S., Resocjalizacja skazanych, Wydaw. Prawnicze, Warszawa 1979. Kój der A., Przeciwdziałanie korupcji w krajach Unii Europejskiej, Wszechnica Polska, Warszawa 2003. Korecki J., Wrona S., Górski J., Negatywne przejawy podkultury więziennej, środki i sposoby przeciwdziałania, Centralny Zarząd Zakładów Karnych, Warszawa 1975. Kosewski M., Agresywni przestępcy, Wiedza Powszechna, Warszawa 1977. Kowalski W, Zagrożenia ze strony przestępczości zorganizowanej dla organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości ze szczególnym uwzględnieniem służby więziennej, [w:] Więziennictwo. Nowe Wyzwania. II Kongres Penitencjarny, red. B. Hołyst, W. Ambroziak, P. Stępniak, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Centralny Zarząd Służby Więziennej, Warszawa-Poznań-Kalisz 2001. Królikowska S., O współczesnym słownictwie przestępców, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego. Nauki Humanistyczno-Spo-łeczne, Seria I, z. 110, Łódź 1975. Krukowski A. Socjologia zakładu karnego, [w:] Problemy współczesnej penitencjarystyki w Polsce, red. B. Hołyst, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1984. Krukowski A., Socjologiczne aspekty procesu resocjalizacji (ze studiów nad stylami polityki kryminalnej), [w:] Socjotechnika. Style działania, red. A. Podgórecki, Warszawa 1972. Krzyśko M., Jakim odbiorcą treści telewizyjnych jest młodzież?, [w:] Media a edukacja, III Międzynarodowa Konferencja, Poznań 2000. Kwaśniewski J., Koncepcje podkultur dewiacyjnych, [w:] Zagadnienia patologu społecznej, red. A. Podgórecki, PWN, Warszawa 1976. Lechicki J., Leksykon narkomanii, Echo-Press, Kielce 1993. Lenaerts K., van Nuffel P, Consttitutional law of the European Union, London 1999. Lernell L., Zarys kryminologii ogólnej, PWN, Warszawa 1978. Levy P, Drugi potop, [w:] Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku, red. M. Hopfinger, Oficyna Naukowa, Warszawa 2002. Lombroso C., Człowiek - zbrodniarz w stosunku do antropologii jurysprudencji i dyscypliny więziennej, Wydaw. M. Wołowski, Warszawa 1891. Lombroso C., Kobieta jako zbrodniarka i prostytutka, Warszawa 1985. 242 Zeszyt nr l Ł Bibliografia Łukasz S., Magia gier wirtualnych, MIKOM, Warszawa 1998. Merton R., Teoria socjologiczna i struktura społeczna, PWN, Warszawa 1982. Milewski E., Ciemne sprawy międzywojnia, Warszawa 2002. Moczydłowski R, Drugie życie więzienia, Oficyna Wydawnicza Łośgraf, Warszawa 2000. Moczydłowski R, Drugie życie w instytucji totalnej, Warszawa 1998. Muszyńska A., Narkomani sprawcy czynów karalnych, Zakamycze, Kraków 2004. Nowicka B., Determinanty zaangażowania skazanych młodocianych w podkulturę więzienną, [w:] Młodociani więźniowie. Problemy współczesnej rzeczywistości penitencjarnej, red. L. Lu-bicki, Zakład Karny we Włocławku, Włocławek 2001. Oryńska A., Zasady komunikowania się w gwarze więziennej -tabu i eufemizmy, [w:] Język a kultura, t. l, Wiedza o kulturze, red. J. Anusiewicz, J. Bartmiński, Wrocław 1991. Pobłocki E., Kowalski W, Osadzeni sprawiający trudności wychowawcze, wywodzący się ze środowiska przestępczości zorganizowanej, [w:] Problemy więziennictwa u progu XXI wieku, red. B. Hołyst, S. Redo, Centralny Zarząd Służby Więziennej, War-szawa-Wiedeń-Kalisz 1996. Pacwa M., Katolicy wobec New Agę, Wydaw. WAM, Kraków 1997. Pawlik M., Buddyzm w spotkaniu z Objawieniem Bożym, Warszawa 1987. Pawlik M., Me dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, Fundacja Pomocy „Antyk", Warszawa 2002. Pawłowicz Z., Kościół katolicki a sekty, Gdańsk 1992. Pedagogika @ środki informatyczne i media, red. M. Tanaś, Wydawnictwo Impuls, Warszawa-Kraków 2004. Pływaczewski E., Przestępczość zorganizowana i jej zwalczanie w Europie Zachodniej, Wydaw. Prawnicze, Warszawa 1992. Podgórecki A., Patologia życia społecznego, PWN, Warszawa 1969. Podsiad A., Słownik terminów i pojęć filozoficznych, PAK, Warszawa 2001. Polska, ale jaka?, red. M. Jarosz, Oficyna Naukowa, Warszawa 2005. Pospiszyl K., Resocjalizacja, Wydawnictwo Akademickie Żak, Warszawa 1998. Problemy więziennictwa u progu XXI wieku, red. B. Hołyst i S. Redo, Warszawa-Wiedeń-Kalisz 1996. Prostytucja jako problem społeczny, medyczny i moralny, red. M. Ję-drzejko, WSH, Pułtusk 2006. Człowiek i zagrożenia 243 Bibliografia Pyszka S., Kościół katolicki a sekty, Wydaw. WAM, Kraków 1994. Pytka L., Pedagogika resocjalizacyjna, Wydaw. APS, Warszawa 2000. Rahner K., Yorgrimler H., Mały slownik teologiczny, PAX, Warszawa 1996. Ras D., Korzystanie z telewizji i komputera a ryzyko ograniczania rozwoju kontaktów społecznych u uczniów, Chowanna, Wydaw. Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2000. Rau Z., Przestępczość zorganizowana w Polsce i jej zwalczanie, Zakamycze, Kraków 2002. Richtie J., Tajemniczy świat sekt i kultów, Książka i Wiedza, Warszawa 1994. Rowiński G., W niewoli sekt, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2001. Schrade U., Etyka -główne systemy, Warszawa 1992. Siczek E., Narkonauci. Od uzależnienia do dobrego życia, Jacek Santorski&CO Agencja Wydawnicza, Warszawa 1994. Siemaszko A., Granice tolerancji. O koncepcji zachowań dewiacyjnych, PWN, Warszawa 1993. Siemieniewski M., Między sektą, herezją a odnową, „Abigail", Toruń 1998. Sikorski D., Bujalski S., Sekty. Destrukcyjne grupy kultowe, Lublin 2005. Słownik języka polskiego, PWN, Warszawa 1996. Słownik socjologiczny, „Graffiti BC", Toruń 1997. Słownik wyrazów obcych, PWN, Warszawa 1981. Socjotechnika. Style działania, red. A. Podgórecki, Warszawa 1972. Szaszkiewicz M., Tajemnice grypserki, Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz Sądowych, Kraków 1997. Szymczak E., Podkultura przestępcza, [w:] Zagadnienia penitencjarne, Centralny Ośrodek Szkolenia Służby Więziennej, Kalisz 2004. Szczepański J., Elementarne pojęcia socjologii, PWN, Warszawa 1970. Świda H., Osobowość jako problem pedagogiki, Wrocław 1970. Tanaś M., Medyczne skutki uboczne kształcenia wspomaganego komputerowo, Toruńskie Studia Dydaktyczne, Toruń 1993. Yernette J., New Agę u progu ery wodnika, „Yerbinum", Warszawa 1998. Yerton D., Niewidzialna groźba cyberterroryzmu, Wydaw. „He-lion", Gliwice 2004. Walesiak A., Okultyzm i fikcja, „Scriptum", Kraków 2003. 244 Zeszyt nr l Bibliografia Waligóra B., Funkcjonowanie człowieka w warunkach izolacji, Wydaw. WAM, Poznań 1974. Wallace P., Psychologia Internetu, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2003. Wódz J., Zjawiska patologii społecznej a sankcje społeczne i prawne, PWN, Warszawa 1973. Wójcik J., Przeciwdziałanie praniu pieniędzy, Zakamycze, Kraków 2004. Zagadnienia patologii społecznej, red. A. Podgórecki, PWN, Warszawa 1976. Zwoliński A., Anatomia sekty, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2004. Dokumenty Afganistan. Opium Survey, New York 2003. Boliwia. Coca Cultivation Survey,New York 2004. EMCDDA- Annual Report 2004, Lizbona 2004. Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2002-2004, Warszawa 2002. Materiały z podkomisji Sejmu RP ds. Grup Psychomanipulacyj-nych przy Komisji Rodziny, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Warszawa 1993. Postępowania wszczęte z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w okresie styczeń-grudzień 2004, Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005. Prawomocnie skazane osoby dorosłe na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 24.04.1997, Wydział Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości, Warszawa 2005. Skala zjawiska narkomanii w Polsce, Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa 2005. Sprawozdanie roczne 2004. Stan problemu narkotykowego w Unii Europejskiej i Norwegii, ECMDDA, Lizbona 2004. Stregthening the Terrorism prevention Branch of Secretariat. Report of the Secretary General United Nations, New York, August 2002. United Nations World Drugs Report 2004, New York 2004. United Nations Office on Drugs and Crime. Morocco cannabis survey 2003. Ustawa z 24 kwietnia 1997 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (DzU z 14 lipca 1997 r., nr 75, póz. 468). Człowiek i zagrożenia 245 Bibliografia Ustawa z 26 kwietnia 1996 roku o Służbie Więziennej - DzU nr 61, póz. 283. Wybrane problemy przestępczości narkotykowej, Komenda Główna Policji, Warszawa 2003. Czasopisma Bernalewski S., Podkultura „git - ludzi, „Więź" 1974, nr 5. Bilski A., Albanka najbardziej poszukiwana, „Polska Zbrojna" 2005, nr 13. Braun-Gałkowska M., Media a odbiorca, „Wychowawca" 2001, nr 11. Chrząstek K., Horoskop Eskimosa, „Sekty i Fakty" 2003, nr 18. Chrząstek K., Niebezpieczeństwo wróżb, „Sekty i Fakty" 2004, nr 20. Dziewiecki M., Uzależnienie od komputera i Internetu, „Wychowawca" 2003, nr 6. Gała A., Komputerowi chłopcy, „Edukacja i Dialog" 2003, nr 6. Guterl F., Za dużo informacji? Cyber-dzieciaki, „Newsweek", 2003, nr 36. Jakubski K.J., Przestępczość komputerowa - podział i definicja, „Problemy Kryminalistyki" 1996-1997, nr 217. Jarzębowska B., Niektóre problemy odbywania kary przez młodocianych w zakładzie karnym specjalnym w Szczypiornie, „Przegląd Penitencjarny" 1964, nr 2. Kania S., Grypsem, „Poradnik Językowy" 1972, nr 10. Kłodecki A., Przyjaźń z komputerem - korzyść czy zagrożenie, „Twoje Dziecko" 2000, nr 6. Kołodziejska D., Telewizja wpływa na rozwój dziecka, „Edukacja i Dialog" 2002, nr 3. Kostek-Nita B., Rozmus E., Uzależnienie od gier komputerowych, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze" 2003, nr 1. Ksok T.J., Pornografia dziecięca - Internet i ściganie karne, „Przegląd Policyjny" 1999, nr 4. Kwaśniewski J., Czy istnieje dewiacja społeczna?, „Studia Socjologiczne" 1982, nr 3-4. Laskowska K, Handel ludźmi jako problem prawny i kryminolo-giczny, „Wojskowy Przegląd Prawniczy" 2004, nr 2. Laszkowska J., Niebezpieczne gry z myszką, „Edukacja i Dialog" 2001, nr 4. Lubelska K., Twój szef pilot, „Polityka" 2003, nr 17. Leska J., Leski Z., Pod opieką „komputerowej niani, „Edukacja i Dialog" 2001, nr 4. 246 Zeszyt nr l Bibliografia Matuszewska B., Mass media - szansę i zagrożenia dla edukacji, „Wychowawca", 2002, nr 6. Milewski S., Gwara przestępcza i jej przenikanie do języka ogólnego, „Poradnik Językowy" 1971, z. 2. Morawski J., Elementy organizacji nieformalnej zakładów penitencjarnych, „Przegląd Pedagogiczny"1970. Morawski J., Młodociani ^rypserzy. (Pragmatyczne i semantyczne aspekty gwary więziennej), „Przegląd Penitencjarny" 1968, VI, nr 4/20. Morawski J., Z problematyki nielegalnych kontaktów - porozumiewania się w więzieniu, „Przegląd Penitencjarny" 1965, nr 1/5. Piecuch S., Formy funkcjonowania podkultury więziennej w zakładach dla nieletnich, „Kwartalnik Pedagogiczny" 1981, nr 4. Podgórecki A., Drugie życie -próba hipotezy wyjaśniającej, „Etyka" 1971, nr 8. Romanowska K., Druga rewolucja seksualna, „Newsweek" z 30.11.2003. Sędzimir B., Wpływ telewizji na młodzież, „Wychowawca" 2001, nr 11. Sieber U., Przestępczość komputerowa a prawo karne informatyczne w międzynarodowym społeczeństwie informacji i ryzyka, „Przegląd Policyjny" 1995, nr 3. Stępień A., Komputer - przyjaciel czy wróg?, „Edukacja Medialna" 2002, nr 2. Szulc R., Opór wobec zmian, „Kultura i Edukacja" 1993, nr 1. Sieber U., Przestępczość komputerowa a prawo karne informatyczne w międzynarodowym społeczeństwie informacji i ryzyka, „Przegląd Policyjny" 1995, nr 3. Szecówka A., Wybrane przykłady przeciwdziałania podkulturze przestępczej w zakładach dla nieletnich, „Przegląd Więziennictwa Polskiego" 1999, nr 22-23. Sykes G.M., Matzy D., Techniąues of neutralization. A theory of delinguency, „American Sociological Review" 1957. Stępniak K, Nazwy gwary złodziejskiej, „Poradnik Językowy" 1973, z. 4. Stępniak K., Słowo i magia w świecie przestępczym, „Poradnik Językowy" 1974, z. 6. Szecówka A., Nieletni osadzeni wobec podkultury przestępczej, „Przegląd Więziennictwa Polskiego" 1998, nr 20-21. Taboł S., Wpływ komputera na zdrowie ucznia, „Edukacja i Dialog" 2003, nr 2. S! Człowiek i zagrożenia 247 Bibliografia Ulfik-Jaworska L, Czy gry komputerowe mogą być niebezpieczne?, „Wychowawca" 2002, nr 1. Widłak S., Zjawisko tabu językowego, „Lud" 1968, t. 52. Warylewski J., Pornografia w Internecie - wybrane zagadnienia karnoprawne, „Prokuratura i Prawo", 2002, nr 4. Zakrzewska E., Niegrypsujący inaczej, „Forum Penitencjarne" 2001, nr 5. Zwoliński A., W sieci Internetu, „Wychowawca" 2003, nr 6. Zwoliński A., Z historii spirytyzmu, „Sekty i Fakty" 2002, nr 12 Strony WWW Basamon E., Wpływ mediów na kształtowanie się psychiki i osobowości dziecka - zagrożenia współczesnego świata, http://dare-krzu. webpark.pl/wplyweb.htm. http://customs.ru/ru/right_def/fight_with_contraband/oni/. http://cyberterroryzm.webpark.pl. http://darekrzu.webpark.pl/wplyweb.htm. http://egospodarka.pl. http://sokrates.mimuw.edu.pl/-zagrodzki/hacker-howto.html. http://www.aws.com.pl/n_25/24tele.html. http://www.copine.ucc.ie. http://wiadomosci.wp.pl. Jancik G., Internetoholizm, www.eurostudent.pl. Legutko P, Internetowy nałóg, s. l, www.kiosk.onet.pl. Starowicz Z. Lew, Seks z Internetem, www.kiosk.onet.pl. Stryjenka S., Niebezpieczny seks, s. l, www.niebieskalinia.pl. Świtkowska A., Nidecki T., Taniec godowy na klawiaturze, www.cyber.com.pl/archi wum/sex/5.shtml. www.pornografia.alleluja.pl. www.csj.org/infoserv-profile/langone.michal. www.cyber.com.pl/archiwum/sex/5.shtml. www.kiosk.onet.pl. www.niebieskalinia.pl. www.coe.int/T/E/Socjal_cohesion/pompidou_Gropup. www.nationalgeographic. www.gundogar. www.kp.ru. 248 Zeszyt nr l Indeks osób Aftab Parry 84 Alexander Fred 32 Ambroziak Wiesław 185 Anusiewicz Janusz Bafia Józef 38 Bandura Albert 120 Barco Karolina 198 Bartnicka Kalina 11 Basamon E. 121, 122 Becker Howard S. 25, 55 Bednarek Józef 11, 12, 83, 85, 88, 92, 130, 139 Bera Ryszard 4 Berman Laurence 31 Bernalewski Stanisław 174 Bielicki E. 151 Bilski Artur 208 Bin Laden 114 Binczycka-Anholzer Marzena 152 Biskupski Roman 187 Błachut Janina 28, 36 Bocheński J.M. 53 Bolter Dawid J. 124 Bożejewicz Wiesław 11, 41 Braun K. 155 Braun-Gałkowska M. 122 Bujalski Sławomir 42 Cekiera Czesław 4, 42, 234 Cesarano G. 215 Chmielarz W. 110, 111 Chojnacka Magdalena 183 Chrystiane F. 234 Chrząstek Krzysztof 44, 64 Ciosek Mieczysław 149,150,151, 153, 155, 156, 157, 159, 165 Clemmer D. 155 Cloward Richard 28, 29 Cohen Albert 27, 28 Cooper Ali 94, 95 Czapów Czesław 19, 20 Daroszewski Grzegorz 52 Dąbrowski G. 20 Debord Henri - Pierre 44, 53, 54 Douglas Joseph D. 203 Drwal Radosław Łukasz 151, 152, 153, 154 Dudek Daniel 193, 194 Durkheim Emil 9, 14, 15, 16, 17,55 Dyoniziak Ryszard 150, 151 Dziewiecki Marek 117, 141 Eysenck Has Jiirgen 23, 24 Fels Grzegorz 44, 74, 81, 82 Ferguson Marilyn 67 Ferri Enrico 31 Filipkowski W. 224 Fizotti E. 53 Floyd Dawid J. Foiri Moreno 44 Freud Zygmunt 32, 33 Friedman R.I. 211 Friedlander K. 32 Fromm Erich 20, 33 Człowiek i zagrożenia 249 Gaberle Andrzej 28, 36 Gajda Janusz 118, 119, 120, 121, 124, 138 Gajewski Mariusz 42, 53, 55 Galen 188 Gała Aleksandra 132 Gałuszka J. 53 Gamdow Tonias 44 Garafaco Rafaelle 31 Gatto C. 44 Giddens Anthony 203, 211 Giertych Maciej 42 Globar-Klas Tomasz 143 Goffman Ervin 24, 49, 50 Goldberg I. 142 Gordon Maria 155 Górka Leonard 43 Górski Jan 154, 156 Grant J.D. 22 Grant M.Q. 22 Gross Elisheva Grzegorzewska Maria 10, 11 Guterl T. 142 Hagg van Ernest 37 Hankała Andrzej 90 Hassan Steven 50 Havelock E. 34 Healy W. 32 Herodot 188 Hirsch von Andrew 37 Hirsh H.J. 216 Hirschi Travis 17, 18 Hofmański Piotr 216 Hołyst Brunon 4, 8, 11, 24, 36, 152, 185, 219 Homer 188 Hubbard Roń L. 70 Itini A. 215 Izdebski Zbigniew 95, 98 Jabłokow H. 151 Jakubski K.J. 109 Jan Paweł II 54 Jancik G. 143 Jarosz Maria 8, 9 Jarzębowska B. 159 Jasiński Jan 34, 35 Jedlewski Stanisław 153 Jedleński S. 20 Jesness C.F. 22 Jędrzejko Mariusz 8, 12, 93, 183, 190, 235 Jarzębowska B. 159 Jones Jim 48 Juczyński Zbigniew 189 Juras R. 154 Juriew Siergiej 44 Juszczyk Stanisław 138, 140 Kaczmarczyk D.M. 227 Kania Stanisław 180 Karczewski Tadeusz 183 Karlak Jan 54 Karpowicz Piotr 75 Karzaj Hamid 215 Kerouc Jack 7 Kloch J. 144 Kłodecki A. 89 Koch Robert 31 Kohlberg Lawrence 20 Kój der Andrzej 8 Kołodziejska D. 123 Korecki Józef 154, 156 Koresh David 59 Koseski Adam 11 Kosewski Marek 166 Kostek-Nita B. 135 Kosyrz Zdzisław 4 Kowalski Waldemar 185 Kraepełin Emil 31 Krajewski Krzysztof 28, 36 Królikowska S. 177 250 Zeszyt nr l Indeks osób Krukowski Adam 154, 155, 159 Krzyśko Maria 122 Ksok T.J. 103 Kubiak Leszek Kwaśniewski Jerzy 14, 35, 150 Langone Michalel M. 50 Laskowska Katarzyna 202 Laszkowska J. 131 Leblanc Marice 18, 19 Lechicki Jan 188, 189 Legutko Piotr 96 Lemert Edwin 24 Lenaerts Koen 193 Lernell Leszek 37, 38, 151 Levy Patnick 127 Lombroso Cersare 30, 31 Lubelska K. 124 lubicki Leszek 182 Leska J. 127, 134 Leski Z. 127, 134 Łoś Maria 14 Łukasz Sławomir 128 MacLaine Shirley 63, 67 Malec Jan 35 Markiewicz W. 101 Marro A. 31 Matuszewska B. 118 Matzy David 25, 29, 30 Mernsching Gustaw Merton Robert 11, 16, 17, 27, 28,35 Mikołajczyk H. 88 Milewski E. 218 Milewski Stanisław 177, 180 Miller Walter 28 Mitchel Edgar 55 Moczydłowski Paweł 152, 154, Człowiek i zagrożenia 155, 156, 159, 168, 186, 188 Moon Sung Myung 69 Morawski Jacek 154, 180, 181 Mroziewicz Krzysztof 200, 215 Muszyńska Anna 234 Nidecki Tadeusz 93 Nowak A.J. 220 Nowakowski Piotr T. 12, 58, 80 Nowicka Barbara 182 Nuffel Peter 193 Ohlin Lloyd 28, 29 Ordyńska Anna 155, 173, 177, 188 Owidiusz Pacway Mitch 42, 62, 76 Pawlik Michaela Z. 42, 68 Pawłowicz Zygmunt 42 Petrykowska Marta 11, 13 Piaget 20 Piecuch Stanisław 155 Pieniek J. 44 Piertek Dariusz 58, 62 Piórkowska Krystyna 190 Pływaczewski Edmund 206, 216 Pobłocki E. 185 Podgórecki Adam 9, 14, 33, 34, 38, 150, 157, 159 Podsiad Antoni 62 Pompidou Georges 193 Pospiszyl Kazimierz 23 Puchała J. 44 Pyszka Stanisław 42 Pytka Lesław 19 Rabinowicz Leon 31 Rahner Karl 54, 63 251 Indeks osób Rakovsky Boris 65, 193, 194 Ras Danuta 90 Rau Zbigniew 214, 218, 222 Redo Sławomir 152, 185 Richtie John 45 Ross Rick 48, 49 Rowiński Grzegorz 42, 53, 54, 60,81 Rowling Jane 82 Rozmus E. 135 Rutkowski Piotr Rychłik R. Ryszko W. 216 Sarzała Dariusz 4, 12 Schlapp M. 31 Schrade Urlich 165 Schultz R. 93 Sellers Don 87 Sellin I. 26 Sędzimir M. 120 Siczek Jerzy 218 Sieber U. 110 Siemaszko Andrzej 25 Siemieniecki B. 138 Siemieniewski Andrzej 42, 43 Sierosławski Janusz 219, 221, 224, 226 Siezieniewski Andrzej Sikorski Dariusz 42 siostra Michaela Skieterska A. 225 Smith E. 31 Sołtyk Robert 217 Staro wieź Lew Zbigniew 93, 94,96 Stasiński M. 199 Steiner Rudolf 81 Stępniak Piotr 179, 180, 183 Stępień Antoni 128, 131, 134 Stępień Ryszard 4 Stryjenka S. 97 Sullivan C. 22 Sutherland Edwin 25, 26, 27, 28 Sykes Gresham 29, 30 Szaszkiewicz Maciej 161, 162, 163, 165, 167, 168, 169, 171, 175, 176, 177, 180, 186 Szczepański Jan 149 Szecówka Adam 158 Szymczak Eugeniusz 151 Świda Hanna 153, 188 Świtkowska Anna 93 Tanaś Maciej 90 Tatarkiewicz Władysław 165 Trocchi Gatto C. Trifonow Jewgienij 192 Tomasiewicz Jarosław 44, 68 Tomaszewski Tadeusz 155 Troeltsch Ernest 55 Ulfik-Jaworska L 129, 133 Urbanowicz Juliusz 199 Usidus M. 104 Van Nuffel P. Yernette Jean 55, 56, 62, 65 Yerton Dań 114 Vivien Alain 53 Yorgrimter Herbert 54, 63 Walesiak Adam 44, 81 Wałigóra Bogusław 152 Wallance P. 84 Warren M.Q. 21 Warylewski Jarosław 101, 103, 104 Weber Max 55 Wedg R.F. 22 252 Zeszyt nr l Indeks osób Wenta Kazimierz 138 Wergiliusz 188 Widacki Jan Widłak Stanisław 177 Wiktor Krzysztof 44 Wilson Bryan 55 Wódz Jacek 35 Wójcik J.W 213 Wrona Stanisław 154, 156 Zaczyński W.P. 127 ZwolinsM Andrzej 41,44, 53, 58, 66, 68, 74, 78, 79, 80, 82, 139, 142 Zakrzewska Elżbieta 159 Żerdek Bogdan 42 Człowiek i zagrożenia 253 Iii