Jerzemu Giedroyciowi twrcy i redaktorowi KULTURY Anna Stroska DOPKI MILCZY UKRAINA Wydawnictwo TRIO Warszawa 1998 Projekt okadki: Wiktor Jdrzejec Redaktor: Kazimierz Bidakowski Ksika zostaa wydana przy pomocy Funduszu Promocji Twrczoci Ministerstwa Kultury i Sztuki c Copyright by Anna Stroska, Warszawa 1998 ISBN 83-85660-71-2 Wydawnictwo TRIO Warszawa, ul. Nowy wiat 18/20 Wyd. I. Ark wyd. 12,6 Druk i oprawa: A-Z DRUK Raszyn ul. Sowikowskiego 21c Nad Smotrycz, za Zbrucz Za ogromne pienidze - sto osiemdziesit dolarw, tutaj to fortuna - wynajmuj ad, ktra obwiezie mnie - na chybcika, ale jednak - po podolskich krzemieniach i kamieniach. Kierowca, pan Wadziu, jako rasowy syn Lyczakowa czy Zamarstyno-wa prowincj w yciu si nie interesowa, trasy nie zna, mapy nie posiada, wic udostpniam wasn, prezent z konsulatu. Po alfabecie i kolawej transkrypcji sdzc, mapa jest adresowana do niemieckich turystw, na wyrost, bo Niemcy za delikatni na przejadki po kraju bez moteli i stacji benzynowych. Najwygodniej i najnudniej podruje si po autostradach. W wypadku Ukrainy naleaoby raczej mwi o drogach szybkiego ruchu, ale kada z nich przynajmniej pod tym jednym wzgldem spenia warunki autostrady: smuy si bezbarwnie, pynie po paszczynie, omija miejscowoci, a na domiar zego obrasta w "posadki", gste, szczelne kordony drzew i krzeww odcinajce asfalt od ywego wiata. Oczywicie Polacy zaraz umylili sobie, e to przez parszyw perfidi sowieck, bo "Ruski" nie chciay, eby si rozglda... Bzdura. "Posadki" s od niegw. Owszem, istniay trasy zakazane cudzoziemcom, sama 5 zostawiam sobie na pamitk karteluszek z "Inturista", jeszcze w siedemdziesitych latach przestrzegajcy: "Riga-Minsk tolko samolotom!" To znw w drodze z Kiszyniowa do Wilna midzy-ldowanie mielimy we Lwowie, dwie godziny postoju, wyszli wszyscy, a mnie nie pozwolono. "Przecie ja tylko do toalety" - molestowaam stewardess. Usadzia mnie ostrym: "U was wizy niet. Inostrancom nie Izia". Nie te czasy. Droga wolna. Zabra si z nami dziennikarz z polskiej "Gazety Lwowskiej", Emil Legowicz, bezbdny w trudnych sytuacjach. Wie, kiedy powoywa si na "Lwowsk" a kiedy na "Wysokyj zamok". Respekt przed pras, nam to ju zupenie przeszo, im jeszcze nie. Wadziu opiekuczy: ta trzeba okno przymkn, eby nam Legowicza nie wyduo. I dodaje przede wszystkim sobie ducha na wybojach: no nic, szorujemy. Z tym szorowaniem nie tak prosto, zakrtw niemao, a za kadym moe czai si milicjant. Dopki drogowskazy wskazyway Briest i Kijew, na stukilometrowym odcinku spotkalimy a cztery patrole: pierwszy zaraz za Lwowem. Milicjant z pierwszego tylko sprawdzi papiery kierowcy, milicjant z drugiego domaga si mandatu za przekroczenie szybkoci a o dwanacie kilometrw, ale pomoga elokwencja Legowicza i nie musielimy zapaci. - Dawaj do przodu - sam siebie zachca pan Wadziu, i natychmiast monituje: cicho, cicho. Co oznacza: tylko bez nerww. Bez szalestw na strzeonej drodze. Brody, obok Grdka Jagielloskiego, Zbaraa czy Trembowli - jedno z tych miasteczek, w ktrych uchowa si koloryt kresw, mimo wyburze i naporu monotonnych blokw. Ale wszdzie jest wieszy akcent do legendy o Rzeczypospolitej co najmniej dwch kochajcych si narodw. We Lwowie obok kocioa w. Elbiety stanie pomnik Bandery. W Brodach ogldam pierwszy i nieostatni na wybranej trasie obelisk "Ofiarom stalinowskich represji". Z tablicy wynika, e wikszo represjonowanych wojowaa w UPA. 6 Ziele i fiolet, to barwy Woynia, migajcego w nieczstych przerwach midzy "posadkami". Odbijamy od autostrady. Nadal nic ciekawego. Poty, wertepy, fasolowe grzdki. I nieoczekiwany na tej przypodolskiej, ale jeszcze woyskiej, przestrzennej, stoowatej rwninie Poczajw. Gra, dopiero gdy si patrzy z gry, wydaje si ogromna. W dole paski, zma'ay Poczajw, poprzeszywany zieleni, rozwleczony po ogrdkach. Tak wysoko, tak nisko... Zdumiewajca sklejka krajobrazw. Wok awry staruszki. W tym straszliwym upale siedz albo i le na awkach zakutane jak na ciki mrz, w szalach, szubach, walonkach. Moe tak bezpieczniej. Co na sobie - nie zginie. Modl si, oszczdnie uj chleb, patrz w przestrze -jak ktrej pasuje. One wiekowe, i jaka poraajca odwieczno sytuacji. Tak jest i pewnie zawsze tak tu byo, bez wzgldu na potrzsajce wiatem huragany. W Poczajowskiej ladu po folderach, osigalny tylko jeden druczek, i to zajmujcy si nie awr, a wiadkami Jehowy. Agitka nawet nie ukraiska, rosyjska - energicznie bierze si za przeciwnika. Jehowici ju przywykli do garstwa i dobroci z nimi nie poradzisz. Intencje tekstu wyartykuowane, powiedzie mona, szczerze i bez zahamowa. "Nienawi wiadkw Jehowy do chrzecijastwa tumaczy si tym, e w zaoeniach swoich sekta opiera si na judaizmie..." No, tomy w domu. Dalej wychodzi na to, i przewrotni wiadkowie lansuj Antychrysta. Niby to wyczekujc Mesjasza - spodziewaj si "czowieka grzechu, syna ciemnoci". Krzemieniec - duga ulicwka, miasteczko na osnowie wsi. Od tej gwnej, rwninnej - odpryski bocznych ulic, stromych, dla mnie, oczywicie po przemysku. Za dugo tu nie zabawimy, gdy Krzemieniec jest tematem dyurnym, pisze o nim kto moe, tylko bez efektu. Przed noc - i cae szczcie, bo to nie s strony na nocne podre - dobijamy do Zbaraa. Mj portfel prawie pusty. Gdzie by tu przenocowa omijajc hotel? Legowicz zawsze co wymyli, tym razem te nie zawid: jedziemy do ksidza. Samotny lokator zrujnowanego klasztoru mieszka w pokoju bez pieca. Kancelaria (due sowo) te nie ogrzewana. Na dworze upa, tu przeszywajcy chd. Nawet w nieznonie letni, przegrzany dzie majowy kamienna podoga w refektarzu jakby wieo myta: co tam myta, zlana wod. Sadzawka w lecie, a lizgawka w zimie. Ksidz przystojniak, na oko - siacz, rosy, uminiony, ju ma w wyroku bolesny ywot reumatyka. A wita nas pogodnie. Przedstawiwszy si: "ksidz ydowski jestem", dorzuca: "takie nieadne nazwisko nosz, co robi..." Faktycznie. eby to cho: Jewrejski... To jego szsty rok na Ukrainie, przed Zbaraem - na gbokiej Ukrainie, bliej Odessy. Powiada, e tam praca bya lejsza, a Polakw wicej. Radzi sobie, cho trafi do parafii od siedemdziesiciu lat pozbawionej ksidza. Zamieszka - jak to pogodnie okrela - w chatce na cmentarzu. W dawniejszej przechowalni zwok. "Wstawiem ko, stolik, krzeso... Wicej i tak by si nie zmiecio. Wod to szanowaem jak zoto. Koci tam kiedy by, dugo by, bo postawiony w 1662 roku. Po rewolucji zamknity, najpierw zamienili go na skad nawozw sztucznych, potem w prezbiterium porobili mieszkania, druga cz posza na kino, trzecia na sal taca. Z kocioa zosta tylko obraz. Jeden, tak. Ogromnie zniszczony". W Zbarau puste ciany, ktre jeszcze byyby do odratowania. Nie gustuj w baroku, ale to uderzajco pikny koci. Ksidz nie przeoczy mojego zachwytu, wyczu sojuszniczk i agituje: "Gdyby nasze ministerstwo kultury i sztuki zainteresowao si, co z funduszami przysanymi przez Kijw na koci zbaraski, czemu one tu przepady... na co poszy..." Koci, nieopodal cerkiew prawosawna, w pobliu greko-katolickiej, niedaleko od kaplicy baptystw. Moe zosta lad po synagodze, ale jako mi nieporcznie pyta ksidza ydowskiego. Niech najpierw Legowicz zaatwi co do spania. Udaje si nadspodziewanie atwo. Mili, usuni ci tutejsi ksia, co sobie pniej potwierdz i w Kamiecu Podolskim, i w Mo- 8 ciskach. Ta ich ufno, gotowo do pomocy, to a zaskoczenie, to jak z zamierzchej bajki. Mymy w kraju dawno ju odwykli... Poza tym, c on o nas wiedzia? Jestem z Polski, mwi, wysiadajc z wozu z ukraisk rejestracj, i my Polacy, doczaj si dwaj moi towarzysze, ktrych akcent ju nie daje gwarancji. A gdyby nawet? Przecie w Zbarau (ksidz si o tym nie zajkn, inni powiedzieli) ju byy z rodakami rne ze dowiadczenia. "Mam oko" powie ksidz, ktremu - ale dopiero nazajutrz, wyspani, wykpani - wytykamy nieostrono. "Mam oko, ja rozpoznam czowieka". Tak si mwi, ale... Ot to. Crka Piechowej bya mniejsz optymistk, rano zajrzaa, czy ksidz si nie pomyli i czy matka yje. Piechowa to Polka, matka Ukrainki, babka Ukraica i Polaka. Dostalimy si jej na przenocowanie. Ksidz rekomendowa: kobieta powana, starszawa, nie ubliy gociom, moe i ucieszy si, zwaszcza e dom do pochway. Sami zobaczymy. Parafia ksidza ydowskiego liczy pitnacie tysicy Polakw (nie powie: wiernych. Na jedno wychodzi. Pielgnowany kanon kresowy: wiara rwna narodowoci). Tak, bdzie z pitnacie tysicy, cho wielu ju zniszczonych. Mimo to: wiernych? Rnie. Ksidz yje "w bardzo dobrej zgodzie" ze swiasz-czennikiem grekokatolickim, ale podejrzewam, e troch taka to zayo jak prokuratora z adwokatem: nawet prywatni przyjaciele jednak wojuj na sdowej sali. Toga obliguje, sutanna te. U Piechowej od pierwszych chwil czujemy si po domowemu, bo i wino znalazo si domowe, nam wesoo, a ksidz nie zasypia gruszek w popiele, pracuje nad Halin. Zachca, by zamiast do cerkwi chodzia do kocioa, lecz to twarda sztuka. Pozna, e nie ustpi. Spieraj si dyplomatycznie, ostronie, bez przecigania struny. Ksidz niby to partem: "U nas adniej..." Halina, ju zniecierpliwiona: "Mnie wystarczy tamto". Ani si nie dogadaj, ani nie pokc. Z t chwil rozmowa ju zdecydowanie wiecka. Ksidz namawia Piechowa na popraw zdrowia i urody. "Czemu sobie 9 zbw nie wstawisz?" Wadziu z Legowiczem te s za tym. I wczeniej duo ludzi byo, przyznaje Piechowa, a znowu inni odradzali: "Nie wstawiaj, lepiej chodzi pusto". Nie wstawi. W nocy dugo nie pimy: ja pewnie ze zmczenia, Piechowa ze strachu, czy jej nie poderniemy garda, bo to ksidz ksidzem, paszport paszportem, a obcy obcym, jednak. Wobec czego rozmowa. Wanie o strachu, ale tym tutejszym, mulistym, zym jak bagno, sczcym si na sowieck Ukrain przez dziesitki lat. Piechowa oponuje. "Strachu nie byo - powiada. - Strach by za Stalina, a potem to ju nie". Cichutko smuy si rozmowa. O rodowodach. "Ja z domu Omawka, polubiam Piecha. M by Ukrainiec, ale syn Polaka. On chodzi do cerkwi, ja szam do kocioa. Ludzie zaraz ciekawi: a czego wy si rozczacie? To mwi: my si w niebie zczymy". Od crki Haliny Piechowa ma wnukw. Starszy w dwa wieczory polskiego ojcze nasz wyuczy si, modszy woli cerkiew. "Ja choczu suchay po ukraisku". Babka nie oponuje. "Chcesz i - id do cerkwi. Tam cho ciepo". W czterdziestych latach Omawkowie chcieli ucieka przed banderowcami, powstrzymali ich ukraiscy ssiedzi: "Zostacie, nie damy krzywdy zrobi". Piechowa unika okrelenia "banderowcy" i uchyla si od komentarzy. Dosy typowe dla tutejszych: wida jeszcze dzisiaj bezpieczniej jest zmilcze, czy nie mwi wprost. S takie niedobre tematy. Lepiej od nich z daleka. "Bya wojna, bya. Przyszed yd Brojda: panie Omawka, daj pan cho gorcej wody, ebym nie zmarz na ld. Panie Brojda, id pan std, bo bdzie nieszczcie. Panie Omawka, niech ja cho przy krowach w stajni ogrzej si, no przez godzink. I co z nim byo robi? Tak si jako przechowa: troch tu, troch tam. Po wojnie przychodzi dzikowa..." Tu byo duo ydw, zgadza si Piechowa. A gdzie s? Powyjedali. Czyby? A dokd? "Nie wiem. Pewno do siebie". 10 Ryzykuj pytanie, czy "Brojda" te wyjecha. O dziwo, tak. Piechowa oywia si, przez moment znowu jest na twardym gruncie. Uratowa si, przed wyjazdem przychodzi, kilka razy zaszed i dzikowa... Panie Brojda, mwi jemu ojciec, tylko Boe bro, eby pan list przysa. No to obieca, e nie, i na tym si skoczyo. Popltane byyby korzenie i chromy pie drzewka tej sprawiedliwoci. Smuy si noc, koysze si rozmowa. Zza ciany miarowe, zasuone pochrapywanie Wadzia. Wyczerpay go caodzienne dyrektywy. Wic co si stao z ydami ze Zbaraa? Wyjechali, odpowiada Emilka. Ci ze Lwowa - z wczeniejszej opowieci Adamskiej - te powyjedali. Poraajca jednomylno. Zupenie jakby nie byo obozw mierci i nikt nawet nie sysza o rozstrzeliwanych nad pierwszym z brzegu jarem, wybitych, spalonych. Nie ma, to nie ma. Nikt ich nie szantaowa, nie wydawa, nie likwidowa niekiedy nawet bez udziau Niemcw, rkami ukraiskiej policji. O tym si milczy, to jest skaona strefa. Powyjedali -agodnie, poczciwie zapewnia mnie Piechowa. Wszyscy? No, duo wyjechao. - Nie zabijali ich? - dociskam. Piechowa: Niemcy troch wybili. Ja: Tylko Niemcy? Piechowa: Dlaczego? Duo wyjechao. No, ktry mg i przepa. Z wojny pamita partyzantw. Przychodzili po nocy, tukli w drzwi: chaziain, otkrywaj. Hospodar, widkryj. Raz Ruscy, a raz Ukraicy. Jak im tam pasowao. A miejscowym co za rnica, kogo karmi: dawaj, cho sam nie dojesz, sprbowaby odmwi. Tak to zeszo. Ojciec robi w polu, kiedy nadbiega kobieta i rozkrzyczaa si, e ju koniec wojny. Piechowa, wtedy jeszcze Omawka, lat moe trzynacie, pamita mokr od szczliwych ez twarz tamtej: "Tato nawet na chwilek zaniecha roboty i pyta si: a kto wygra, Niemiec czy Ruski?" Emilka koniecznie chciaa na parad zwycistwa, ale si nie dao, robota nie pu- 11 cia. "Tato mwi: zasiaem jczmie, a to musisz poskradli komi wszystko..." Smuy si noc. Nie pimy. Piechowa tylko wzdycha, gdy w ssiednim pokoju zatrzeszczy ko (wstaj? znaczy - po niej). Nawet mi si nie chce mia, bo w kocu tylko my troje wierny, e wyyje. Do zainteresowanej ta radosna pewno dotrze, kiedy jutro ada wytoczy si z podwrka. A noc duga. C mona robi w tych warunkach? Opowiedzie ycie. Piechowa tutejsza, m by spawaczem, ona telefonistk. Najgorzej nie mieli, pobudowali si tak midzy 1956 a 1957 rokiem. "Wszystko my dwoje. Sami. Z tych dziesi palcw". Sowieckie czasy? Manna z nieba nie leciaa, ale mona byo si dorobi, mona byo y. "Nie bae si siwizny. Nie a tak". Bieda przysza z wolnoci. Emerytka Piechowa pobiera cztery miliony papierkw, na pienidze liczc - dwadziecia dolarw w miesicu. "Pani, ja pracowaa od 1943 i co: mam na p rachunku za gaz i na p za wiato, a jeszcze trzeba je". Emerytura w dwch ratach, rozumie si z opnieniami. Dobrze Piech przeczuwa! "M zawsze prosi Boga, eby on zmar pierwszy, eby to ja jego pochowaa. U nas grabarzy nie ma, sami jam kopiemy". I znw ta niepokojca, szczera konstatacja: bieda przysza z wolnoci. "Pani, a przedtem c my takiego niedobrego mieli?" Strach - podpowiadam. A spokojny gos z ciemnoci szemrze: "Nie, pani. Jego ju nie byo. Strach by za Stalina". Rano odjazd. Po obejrzeniu rozbudowanego, odmienionego wielopitrowcami - rzeczywicie sporo ich. Cz ju z "ukraiskich" czasw - Tarnopola wreszcie odbijamy od gwnej ulicy. Co za ulga! Oczywicie nie dla ady, ktra trzsie si i charczy, ale sunie jak czog, pokonujc pagry wiejskiej drogi. Wadziu a si skurczy, ale milczy, wszak sto osiemdziesit dolarw piechot nie chodzi, a ja nareszcie mam swj pejza, wielkie po-dole ciszy, jak je nazwa w wierszu poeta Olbromski, na co dzie kierownik wojewdzkiego wydziau kultury w Przemylu. Coraz 12 pikniej wspina si ta droga, zbacza, podrywa si i znia, bokami - na wysokich skarpach - poty i kolorowe futryny. Wie ukraiska przynajmniej z wygldu nie jest taka ndzna, jak sugeruje si w korespondencjach. Domy raczej zadbane, sporo nowych, nie brzydszych ni w Polsce. Jestemy porodku Iwa-nowki, na kauastym majdanie, ktrego jedyn ozdob stanowi sklepik z tym szyldem, kiedy Legowicz podrywa si z siedzenia i wrzeszczy. - Wracamy! Ale ju! - Ta co ty, zdumia? - upewnia si pan Wadziu. A tamten swoje: - Zawracaj! Zaraz zawracaj! Syszysz, Wadek? A wypiekw dosta. Ki diabli, jak mawiali w mojej Galicji? Pan Wadziu ju nie protestuje, nawet mnie zatkao, cho to wielka rzadko. Legowicz zdenerwowany, czerwony z przejcia, dyryguje, pogania: dopiero na tamopolskiej szosie wyjani si, e jego zdaniem nadoylimy szedziesit kilometrw. No, moe trzydzieci. Poaowa Wadzia (benzyna!) i tym sposobem znowu zaywam autostrady. Z ktrej i tak trzeba bdzie zboczy do Kamieca. Droga z legowiczowego wyboru okazuje si rwnie kiepska, jak ta przez Iwanowk, i ju nieciekawa. Bajeczny pejza zostawilimy przy tamtych grudach i wybojach. Legowicz skruszony: nie chcia le, samo tak wypado. Co samo, jakie samo? Brn w pracowit pyskwk, ale to bez sensu, przecie ju syszaam, e nie chcia le, ta skd... Przed ostatni wojn Kamieniec ju nie by nasz, odpyn w histori. Ale tu wysoko! Gdzie to ja udawaam przed sam sob, e nie mam lku przestrzeni? W Bristolu. Tamten most nie by wyej zawieszony od kamienieckiego, a widoki podobne. Tyle e w Bristolu nie ma rynku krzywego, jak z rysunku Schul-za, i kamieniczek nieomal mniejszych od swych ciemnych bram, w ktrych mieciy si kopiaste furmanki. Chc zajrze na ktre podwrze, ale wyrasta przede mn modzieniec z papieros-kiem w kcie ust, i drugi, te w kaszkiecie. Nic nie mwi, patrz. Zupenie jak na Pradze. 13 To gdzie tutaj mieszka rabi Gutman, ktry w 1918 zarzdzi mody za pomylno atamana, ale ze zym wynikiem. Pan Bg czemu nie chcia poredniczy midzy Gutmanem a Pet-lur. Kurenie mierci wymordoway prawie sto tysicy ydw. W aktorze musi by tajemnica, jak mawiaa Ryszarda Hanin. A w domach to nie? Cho slumsy byy okropne, miay wyraz. Blokowiska nie maj. W sowieckiej Europie budowano duo, tylko smutno. Przeraliwe wraenie wywar na mnie Leningrad, miasto wtedy ju chyba siedmiomilionowe, wyolbrzymione seri dzielnic - skadanek z dokadnie takich samych piter, rozpoznawalnych jedynie po nazwach ulic i numerw domw: co najmniej przez godzin miaam je po bokach samochodu, wydostajcego si z blokowisk na rogatki. Koszmarne, wielopitrowe, za wysokie, eby je nazywa kamienicami, za niskie, eby mwi o drapaczach chmur. Mrowiska. Dzie eksponuje ich brzydot, a noc groz. To te byaby sceneria na "Staikera". Jestem ze wschodniej Galicji, zawsze mnie intrygoway podoa, pokucia, zadniestrza, zadnieprza, zakarpacia. Przecie i tych sto osiemdziesit dolarw lekk rk daam na sprawdzenie, czy si gdzie nie znajdzie prowincja Rotha, Babla, Pruszyskiego... Chykiem, bokiem co si zawsze uchowa na wertepach wiata. Bugarzy wo goci do Bacziku, w ktrym minarecik biay jak koszula na niedziel zadaje egzotyki w miasteczku guchym i niedbaym, drewnianymi czeluciami sieni otwartym na niebrukowany rynek. "Jak w Berdyczowie albo w ydaczowie" - wykrzyknam z ogniem. Kijowianin Jura przytakn mechanicznie, po czym zdumia si: "To bya?" Nie byam, wtedy jeszcze nie. W Kamiecu wypada rzuci okiem, gdzie nam zgin pan Woodyjowski... Swoj drog ciekawe, co zostaoby do dzisiaj z zamku, gdybymy mieli sabsze poczucie honoru. Nie za przyjemne wraenie robi rozlege mury, sterczce nad urwiskiem jak biae kikuty. Midzy nimi snuje si wycieczka. Zatrzymuje mnie kobieta, ktrej wieku nie umiaabym okreli, 14 dziwna osoba, jaka nieprawdziwa w tym swoim, chciaoby si powiedzie, przebraniu za proletariuszk. Rce zmacerowane prac, twarz rasowej inteligentki. Zaczynamy rozmawia. Jej polszczyzna jest saba, co jeszcze nie przesdza o narodowoci. - Pani tutejsza? - nic oryginalniejszego nie przychodzi mi do gowy. - Gdzie si trzeba byo urodzi. - Polka? Umiecha si. Nie odpowiada. Ja, znowu swoje: - Skd pani pochodzi? - A, ju sama nie wiem. mieje si. Widzi, e nie wierz. I po chwili: - W Polsce ju jest dobrze, prawda? - No, rozmaicie. - Ale da si y, prosz pani? - To z pewnoci. - Aha... czyli macie dobrze. Chwaa Bogu, chwaa Bogu. Przynajmniej yjecie. - A tutaj? - Tutaj: co? - udaje, e nie zrozumiaa. - Jakie pani miaa ycie? - Nudne byo. - Czyby? - No tak. Za dugie. Umieszek. I pobaliwy rozbawiony wzrok osoby, ktra dobrze wie, e nie dzieli si dowiadcze. Nie wytrzymaam, naciskam: - Nic mi pani o sobie nie opowie? Zachmurzya si. Od razu obca, nieprzyjemna. - A id, ty... Gwatownie wstaje, odchodzi potrcajc mnie niby to nie naumylnie. 15 Malowniczy, ale wciekle stromy ten Kamieniec. Zadyszana wracam z resztek posienkiewiczowskiej twierdzy. Chyba nikomu od nas inaczej tu si nie pomyli. Ruiny nawet zadbane, lecz na to rady nie ma, e wicej z Kamieca Podolskiego zachowao si w trylogii ni w kamieniu. W adzie cisza. Co zaszo - naradzili si pod moj nieobecno? Bo zatroskany Emil wychodzi mi naprzeciw i komunikuje, e Wadziu le oblicza, tyle tych kilometrw narobio si, a droga jaka szkodliwa dla maszyny... Ja, chodno: o drogach Wadziu wiedzia, map dosta, le nie pac. Emil: le to nie, tylko mao. Wadziu czeka w adzie, uroczysty, tragiczny. Nie odzywa si. I nagle: prosz bardzo, on moe nie wzi pienidzy nawet za benzyn, on w ogle nic nie musi, tak le jeszcze nie jest... Podkcamy si coraz mniej zobowizujce, ju tylko dla przyzwoitoci. Konflikt zaegnany. - Fajno, zaiwaniamy - cieszy si Legowicz. Teraz on za szofera. Poklepuje kierownic, jak strudzonego konia. Jedziemy. Wadziu smutny, chyba przestraszy si, e wezm serio jego pochopn deklaracj w kwestii niepacenia. Im bardziej Podole, tym wicej pogrza. Podole... Przewrotna nazwa. Kulminacja pejzau jeszcze ze trzysta kilometrw std, na Bukowinie, w Modawii, przypominajcej Wali, ale pikniejszej, niemniej wyszam na swoje, bo za Kamiecem wyranie ju ta ziemia, ktr dobry Pan Bg rozkoysa, rozhuta i zatrzyma w p ruchu. Gdybymy nie zrezygnowali z Iwa-nowki... Legowicz pokomiutki, boy si, e on tylko mapy posucha, e chcia dobrze dla mnie. Mapa nas zmylia. Nas! al mi tamtej dzikiej, wspinajcej si jarami drogi. Wyej rozlewisko zb, przestrze, po horyzont olbrzymie strome ki. Podole: ziemia jak znieruchomiae morze. Z rzadka chutory, przykryte rcznikami sadw. Caych dwadziecia lat temu byam na znacznie gbszym Podolu i co nieco wiem o wspaniaej urodzie Ukrainy. Z Mohylewa Podolskiego do Kiszyniowa po drogach piknie, ale bezskutecznie anonsowanych kierowcom 16 jako "hord", harde, dawno temu wiz mnie do Kiszyniowa pan Sienkiewicz. Zawija autobusem jak bryczk na weselu. Od razu przy wyjedzie byy z nim kopoty. My ju w autobusie, on jeszcze u dyurnego. - Zachoditie, Sienkiewicz - niecierpliwi si kontroler. Wreszcie wsiad, duy, tusty, w przepoconej gimnastior-ce. Jechalimy wzdu Dniestru. Wracaam z Jampola. Co mi si jednak nie wydaje, eby ten Sienkiewicz czyta Sienkiewicza. Ale to pikny kraj. I nieszczliwy, od zawsze. W kajdaniar-skim "zwizku republik swobodnych" zamorzony niechlujn fa-brycznoci, struty radiacj, wytrzebiony z czamoziemu. Ukraina: mocny przykad, ile potrafi przeciw sobie zdziaa czowiek. W potencjalnym spichrzu Europy zrujnowano rolnictwo. Podobno t wietn ziemi, o ktrej powiadao si: urodzi, byle nie przeszkadza, nawet mniej zniszczy priorytet przemysu, sobiepana depczcego wszystko co na drodze, ni orka, tak jest, traktorowa orka na gboko mordercz dla lessowych gleb. Tamt odleg, pierwsz moj Ukrain dziel na kolory. Jasnopopielaty, biay na mglistej podszewce: Odessa. Do jaskrawoci biay, wyelegantowany, z cerkiewn pozotk: Kijw. Martwa wapienna schludno wity i ziele grubym cieniem po cichoczamej Desnie: Czemihw. Ta wielka i wygldajca na ospa rzeka ma swoje ciemne drogi, maskuje j widowiskowy br. Ppolesie, pnoc Ukrainy. Ziele nad Desn jest mroczna i puszysta, troch boeklinowska. Zachwycaa Dowenk, porwnywanego z Eisensteinem, chocia kto dzisiaj pamita o Dow-ence? A w stron Dniestru zupenie inne lasy, klarowne, podszyte czystym wiatem zagony powych dbw. Poby tutaj, nacieszy si wielkim piknem tej ziemi. Bo co my wiemy o Ukrainie? Z obszaru - dwie Polski, z ludnoci prawie e ptora. I tyle, tyle lat wsplnoty w nienawici. Do poduszki Ogniem i mieczem, do zamylenia si - Zarudzie. Gdy z Rzeczpospolit byo le - zwoywaa Kozakw do wojska, mamia nadziejami. Zagroenie si koczyo, odu nie 17 widzieli. I znw przychodzio by chopami, cierpie niebyway wyzysk. I odpaca za krzywdy. W tym Polacy nie pozostawali duni. Samoi Weyczko opisuje Ukrain po pacyfikacji w 1654 roku: "Widziaem wiele grodw i zamkw bezludnych i pustych, schronisko dzikich zwierzt. Widziaem pola i szerokie doliny, lasy, sady, rzeki i stawy zapuszczone, mchem i traw porose. Widziaem po rnych miejscach ludzkie koci, suche i nagie". Mao co w ich historii obeszo si bez polskiej rki. Pierwsz wsplnot kozack, pierwsz Sicz, zakada ksi Winiowiecki. Oczywicie nie Jeremi Winiowiecki, tylko Dymitr, w ktrym ostatni z Jagiellonw chcia widzie obroc u k r a i n y, a ktry da dobitny przykad sobiepastwa. Politykowa z Rzeczpospo-lit, wysya posw i do cara, i do wasnego krla... To bya posta! Zamierza w sojuszu z Polsk (!) oraz Rosj rozgromi Tatarw. Wreszcie, po nieudanej wyprawie na Modawi wydany sutanowi przez swoich Kozakw (co nie przeszkodzio legendzie; piewali o nim pieni) zgin z tureckiej rki tak, jak ginli pniej Kozacy z rki Jaremy, i jak si umierao w tamtych strasznych czasach rwnie z rozkazu siczowego atamana na Wyspie Monastyrskiej, na Maej Chortycy czy na Bazawuku. Wbity na hak - powtarzam za Beauplainem - "... za ebro uwiz i tak oczyma si obrci ku grze, przeto by yw do trzeciego dnia, gdy go Turcy zastrzelili z uku..." Nie z litoci zreszt. Przeklina Mahometa, co na jego szczcie poruszyo wyznawcw proroka. Rzeczpospolita waciwie nie miaa wyranej wschodniej granicy - z tym baaganem porzdek zrobi dopiero pierwszy rozbir. Na upartego mona tamtej niegdysiejszej kolosalnej Polsce przypisywa ziemie - de facto - niczyje, bo bezludne. Przecie Kamieniec Podolski, Kaniw, Czerkasy - to ju by koniec osiadego ycia, Zadnieprze urywao si za Czernihowem. Jeszcze w XVI stuleciu za u k r a i n uchodziy dwa wojewdztwa, kijowskie i bracawskie. W XVII doszo czemihowskie. Na Dzikich Polach kryli si uciekinierzy, ludzie o temperamentach dalekich od franciszkaskiego. Pola byy dzikie, a ludzie 18 niczyi. Ten osobliwy, peen nie zawsze w kocu zych niespodzianek i zaskocze, spity rytm ycia przytrzymywa. Zostawali na zawsze, spici i horyk, i stepem. "Ludzie swawolni", jak ich okrela dziejopis, chadzali i na Tatarw, i na Turkw pod magnack komend, z Potockimi, Zbarskimi, Koreckimi. Historia wczesnego kozactwa jest burzliwa, zlana krwi, ozocona upami. Ju nie nadaliby si do zginania karku ci doskonali wojacy, ktrzy potrafili na czajkach dopyn do Konstantynopola, zburzy latarni morsk i uj tym atwiej, e nie odwaono si ich ciga, mimo okrtw w porcie. Wrcili na Sicz czy rozbiegli si po stepie, przycichli w kryjwkach na sabo dostpnym rozlewisku Dniepru. Poniej porohw starczyo miejsca dla dwustu szedziesiciu wysepek! Midzy nimi spore. Byo si gdzie urzdza. Pisa Beau-plain o siczy na Bazawuku, nastpczyni zniszczonej Wyspy Klasztornej: "Dniepr moe mie tu mil szerokoci. Caa potga turecka nic z Kozakami w tym miejscu dokaza nie moe". Czy porohy byy do uratowania? Raczej nie, zwaszcza w czasach barbarzyskiej (i nie tylko w Zwizku Sowieckim) hegemonii gospodarki nad urod wiata. Z opisu pozostawionego przez Beauplaina, wynikaoby, e mielimy na Sowiaszczynie Nia-gar. "[...] Trzeba sobie wyobrazi acuch skalistych kamieni, zagradzajcych w poprzek ca rzek: niektre z nich ukryte s pod wod, inne stercz nad nurtem [...] tak jak due domy, i tak blisko siebie, i zdaj si by grobl [...] z niej to spada rzeka, z rnej wysokoci [...]". Ciekawe, czy na tej atrakcji turystycznej Ukraicy nie zarobiliby lepiej, ni na ujarzmieniu Dniepru. Kozactwo: dziko i dyscyplina. Swoboda i musztra. Zapo-rocy uczestniczyli w wojnach regularnych oraz w tych prowadzonych na wasn rk przez magnatw. Pod Chocimiem bezspornie przyczynili si do uratowania Polski. A potrafiono traktowa ich haniebnie. Ju pod berem Zygmunta Starego -czyli w czasach wzgldnej zgody - przecie nie wypacono im odu. Co stao si nagminne. A ju za silni byli i zbyt wiadomi 19 swej onierskiej wartoci, by ugina kark. Do niepoliczonych w naszej polityce - i taktyce pastwowej - bdw naley unia brzeska, ktra jedynie zaognia wrogo. Przyszed wiek XVII, a z nim potniejce nastroje antyszlacheckie, rebelia Nalewajki, Huni, wszystkie bezprawia walk o prawa czerni. Ju otwarta - i na zawsze - wojna. Historia Ukrainy jest widowiskowa, obfituje w akcje z filmw szpady i miecza. No, i z filmw grozy. Pokora nie ley w tradycjach ukraiskich. Tutejsi chopi stawali si chleborobami bardzo pno i nigdy bez oporw. To jest plebejska historia, gwatowna, malowana ostrymi kolorami. Na tej ziemi, jeli chata przetrwaa dziesi lat, to ju byo dugo. Pod koniec XVI wieku w nieprawdopodobnie krtkim czasie - starczyo piciu lat! - o jedn trzeci zmalaa liczba wsi podolskich, zniesionych z powierzchni ziemi przez Tatarw. Mimo to zwiksza si dysonans spoeczny, potniao janie-pastwo. Nasz Sienkiewiczem uwicony ulubieniec, Jeremi Wi-niowiecki, harwce dwustu trzydzieci tysicy poddanych zawdzicza szeset tysicy zotych rocznego dochodu. wczesnych zotych! W tym celu trzyma pod batogiem trzydzieci osiem tysicy gospodarstw chopskich i mieszczaskich. Majtki magnaterii niejednokrotnie byway wiksze od krlewskich. Mona mwi o zawrotnych fortunach Ostrogskich, Zasawskich, Sanguszkw, Czetwertyskich. Tylko na jednym z podlegych sobie obszarw, w samym Bracawskiem, sto siedemdziesit miast, siedemset czterdzieci wsi mia Stanisaw Koniecpolski. Dobre nazwisko do ju wtedy nieodlegej sytuacji. Miny czasy, kiedy osiedlajc si na Ukrainie chop mg liczy nawet na kilkanacie lat wolnych od podatkw. Midzy 1570 a 1630 rokiem wymiar paszczyzny wzrs dwukrotnie. Na paskim przychodzio ju pracowa nawet przez pi dni. Strach pisa o niesprawiedliwoci spoecznej, bo to dzisiaj niedobrze si kojarzy, ale pozostaje faktem, i z t kwesti autor 20 Ogniem i mieczem obszed si do beztrosko. Portret "Jare-my" jest zegany, akurat ten potentat jako wzorzec cnt polskich powinien oci w gardle stawa admiratorom naszej arystokracji, do ktrej na kadym kroku odprawia si dzi histeryczne naboestwo. Posdze o komuchowato wyranie nie ba si pewien raczej popularny u nas Francuz, na ktrego powouje si w swym szkicu Rzeczpospolita obojga narodw: a gdzie wtedy by ten trzeci?, zamieszczonym w ukazujcym si od kilku lat, bardzo ciekawym kijowskim periodyku "Polityczna Dumka", Woody-myr Skuratywkyj. Po sympatycznej (a nie jedynej pord miych polskiemu uchu) konstatacji: "Od okresu wczesnego baroku a do czasw Modej Polski, teatru Wyspiaskiego i muzyki Lutosawskiego, polska elita odnosia sukcesy w tworzeniu jednej z njwietniejszych tradycji kulturalnych w Europie... - zimny prysznic - lecz nie powinno si zapomnie, i w 1944 roku Charles de Gaulle bardzo tolerancyjnie spoglda na lubelski rzd komunistyczny, ktry wedug sw przywdcy "Wolnej Francji" dokona tego, co Francja przeprowadzia u schyku XVIII wieku - ofiarowa chopom ziemi". Cytat nawizujcy do opinii Skuratywskiego, e ta sama Polska, ktrej elity za panowania Zygmunta III tak szybko i chtnie przyswoiy sobie idee liber-tynizmu na uytek wasny - zupenie inn miar mierzya sprawy pooenia chopstwa zarwno polskiego jak ukraiskiego, aprobujc i kontynuujc sytuacje dajce si przyrwna do "kolorowego" niewolnictwa w postkolumbijskiej Ameryce. Przeszo i tu zgrzyta. Autor na jednym oddechu wymienia jako dowody negatywnego stosunku Polski do ukraisko-c i pooenie Ukraicw w unii polsko-litewskiej i... akcj "Wisa". Obydwie te sprawy uwaa za "nieomylne znaki traktowania kwestii ukraiskiej jako drugorzdnego historycznie elementu". Wrc do tej nadal bardzo - a za bardzo - ywej kwestii w rozdziale Lachy i rizuny. Pretensje ukraisko-polskie s efektem stuleci, i jeszcze wci zdarzaj si podejrzliwoci. Kiedy 21 popynam do Kaniowa Dnieprem. Dwie, jeli nie trzy, godziny lizgawki po szerokiej wodzie. Ssiadka w "rakiecie", prowincjonalna nauczycielka, inteligentna i dosy oscha, jakby czytaa w mylach, bo pyta, czy ju byam w Humaniu. A dlaczego nie byam? Przecie tam te ogrody, te polskie pamitki. Starsza pani nalega, czemu wybraam si w stron dla mnie obojtn (tak si wyrazia), a nie do Humania? Przy czym ten Huma, przez Rosjan Gumaniem nazywany, w jej ustach brzmia jak Uma. Odparam najzgodniej z prawd, e gdyby czas pozwoli, popynabym tym statkiem i do Zaporoa, poniewa interesuje mnie krajobraz Ukrainy. Popatrzya nie przekonana. - Ale o Potockim pani syszaa, prawda? Jego si tutaj pamita. Wzici w krtkie cugle przez Katarzyn II, Zaporocy wydali na siebie wyrok wspomagajc rebeli. W rewanu caryca zabronia im nawet nazywania siebie zaporoskimi Kozakami. W 1775, po mierci Pugaczowa - kres Siczy. Ale klamka zapada wczeniej, ju w Perejasawiu. Za sowieckich czasw sta tam nieduy, niski, wrcz niepo-kany na wszechobecnym tle monumentalizmu granit z informacj, e w tym miejscu w roku 1654 pojednay si narody ukraiski i rosyjski. Miejscowe (albo i nie miejscowe) wadze do powcigliwie obeszy si z tym faktem. Jakby go nie chciano nagoni. W historycznym Perejasawiu nie byo nawet pomnika Chmielnickiego, z lepszym traktowaniem hetma spotka si dopiero w stolicy republiki, czyli pod wyjtkowo dobrze strzeonym adresem. Tu wspi si na cok w postaci buczucznego jedca zdzierajcego rumaka nad zagonem tulipanw, suc do fotografowania goci. Nie stanowiam wyjtku, i wadowano nas na biao-czame zdjcie: zbuntowanego szlachcica, konia w paradnym skoku, a z ywych - mnie i tulipany. Dostaam te prezent, album z reprezentacyjn informacj: "Boh-danu Chmelnykomu, jakyj oczoyw wyzwolnu wijnu (1648- -1654) ukraiskoho narodu proty szlachekoj Polszi i ruch za wozzjednannia Ukrainy z Rosijeju". Niezamierzonego (cho, kto 22 wie?) wdziku dodawaa pamitce scena, odfotografowana w ktr z nielekkich rocznic pojednania. Chmielnickiego obtaco-wywa krg krasnoarmiejcw, wirowali w prysiudach pod spiowym kopytem. Perejasaw dla Ukraicw skoczy si fatalnie, ale to ich wiedza pniejsza, wtedy - wybawieniem od Polski bya tylko Moskwa. Jedziemy przez Poskirw, obecnie: Chmielnicki. Przez Jar-molice. No tak, to ju szlak Zagoby. I gociniec, jak za jego czasw. Pokonanie pitnastu kilometrw zabiera p godziny. Pomoc drogowa, tutaj? Przejechawszy kilkaset kilometrw, nie zauwayam ani jednej stacji obsugi czy niechby budki telefonicznej. Na gocicach - pustka, przez dwa dni nieomal bezustannej jazdy spotkalimy moe pidziesit wozw, gwnie ciarwek. Gdzie indziej wikszo dawno poszaby na zomowisko. Jak to si dzieje, e jeszcze jed - nie wiem. Kierowcy te nie wiedz. Wyboje jak kratery, ale nie mniejszy problem stwarza brak znakw drogowych. Skrzyowania, rozjazdy - bez tablic. Pewnie na zasadzie: a po co, swj i tak dojedzie. W kadej wsi parokrotnie zatrzymujemy si, by wysucha skomplikowanych objanie: priamo... i w prawo... i w liwo... i jeszcze priamo, priamo... a tam znowu spytacie... Zaiwaniamy do Grdka Podolskiego. Tu - jak w dym - pod seminarium. Znw ta zachwycajca, niegdysiejsza gocinno. Panie Hermiska i Zagrska (z domu Zagorowska), dziaaczki Federacji, oczekuj nas z kwiatami, z butelk dobrego wina i pudekiem czekoladek. Polskich... To to majtek! Po dugich i nieatwych pertraktacjach przyjmuj tylko kwiaty, ku gorzkiemu zawodowi Wadzia oraz Legowicza. Ju tego si nie spodziewali. Nawet po mnie. Spnilimy si haniebnie, panie czekaj od wczoraj. A to nie byo telefonu? Moe i by, ale lepiej zaczeka. Jakby si co odmienio, przyjedamy... i co? Drzwi zamknite? Dobijaliby- 23 my si, uspokajam. Zreszt, noce ju ciepe... Panie ze zgroz: Pod goym niebem miay nas zostawi? Bez pierzynki? Bez kolacji? Chyba ja artuj! Rozmowa grzeczna, o niczym. Jak nam si jechao? Emil, szybko: mapa bya niedokadna, bdzilimy jak durni... Przy smacznym obiadku uskaramy si ksidzu Franciszkowi, ktry zaraz pyta, czy wolno arcik powiedzie. Bo to teraz tak si porobio, przedtem ludzie nie bdzili, przeciwnie, w kadej miejscowoci Lenin z pomnika wskazywa kierunek: tdy, towarzysze... tdy... W samym Grdku nie bdziemy mie kopotw, trwa ulica Lenina, zdobna w jego pomnik. Wcale wiey, sprzed omiu lat. Przy Leninie, rami w rami, ale na wasnym podecie, Matka Boska, z uniwermagiem w tle. Mona odnie wraenie, e si pogodzili i tak sobie stoj, nie wadzc nikomu nad sennym Smotryczem. Seminarium grdeckie, czynne od niespena piciu lat, ksztaci szedziesiciu omiu klerykw. Drugie rzymskokatolickie seminarium na Ukrainie - kijowskie - funkcjonuje od roku. Doszo trzecie, pod Lwowem. Chmielnicka obast', misto Horodok, Prowuok Pionerkyj nr 14: tak trzeba adresowa poczt do ksidza Franciszka. "Nazwisko moje Harasiewicz, a znowu ksidz rektor seminarium tutejszego - Jan lepowroski. Tak to wyglda". Cichutki, drobny, umiechnity. Maniery dyplomaty. Lenin odegra rol w osobistym yciu ksidza Franciszka. Gdy w 1972 wadze chciay przenie kapana za Poskirw, pod pomnikiem zebra si kilkusetosobowy tum, zagrzmia krzyk: "Lenin, oddaj nam ksidza". I pomogo. Wielu Leninw w rodkowej, a co dopiero na wschodniej Ukrainie. Poprzedniego minlimy w Koomnej, nieopodal niezapomnianej Iwanowki. Wjazd do jeszcze innej wsi przyozdabia obelisk z sierpem i motem. "Na zachodniej to ju niemoliwe", 24 uspokajaj ksia. Te z tym rnie, cho generalnie "zachid-nia" przestawia si na inny zegar, yje wasn pamici. Wtpi, czy si pogodzimy w jej ocenie. Tak blisko, tak daleko. Ostatnia miejscowo przed dawn granic - Skaa Podolska. Tam jeszcze trwaj rachityczne chaupki ze szparkami okien i brzuchate balkony na chudych kamieniczkach. Bardzo niegdysiejsza jest ta Skaa, budowana bez adu i skadu, jak si komu w duszy grao, rozrzucona, rozba-aganiona po skarpach, z drog gwatownie w d, z nieoczekiwanym widokiem na polskie ruiny i ukraiski pomnik. Mam to w oczach: zakrt, ogromne, prwninne pola i obok resztek po zamku, po paacu, w kadym razie po czym, co zanim przeinaczyo si w gruz, musiao by polskie - obelisk. "Wiczna pamiat'" ufundowana ofiarom bolszewizmu przez "Wseukrain-kie bractwo wojakiw UPA". Wic Skaa Podolska, drugi wstrzs po Zbarau. Tam wspaniay koci w ruinie, tu szkielet wieckiej wietnoci. Ju si z martwych nie podniesie. Na Ukrainie mona si przekona, jak wstrzsajca bywa mier kamieni. Szczeglnie tych zabijanych nie z biedy. Z intencj. Lk ogarnia, gdy nard - kady! -wyzbywa si wiadectwa wiekw. Tak na dobr spraw - o czym wiadczy strach przed "cudz" kultur? Czyby wasna bya tak niedoceniana, by si lka porwna? Bolesnym przykadem Lww. Ukraicy jakby wci nie byli pewni swej drugiej stolicy. Architektura mwi za siebie i nie po ukraisku. Od-polszczy Lww - znaczyoby: zburzy go. Inny sposb nie istnieje. Zatrzymujc miasto, Ukraicy zaatwili sobie ciszy kompleks ni we Lwowie przedwojennym. Gdyby rzeczywicie czuli si tu u siebie jak w Kijowie albo ytomierzu, nie byoby a takiej koncentracji akcentw jednak stonowanych na wschodzie republiki. Siy nacjonalistyczne skoncentroway si we Lwowie. Sporo ludzi przy wadzy yje zudzeniem, e te mury dadz si zakrzycze. 25 Tak daleko, tak blisko... I ju Zbrucz, leniwa, maa rzeczka. W tym miejscu - po drodze z Grdka Podolskiego do Trembowli - nieomal przeskoczy mona byo tasiemk ciemnej wody. Zbrucz midzy Kamiecem a Trembowl jest tak wski, e onierz z KOP-u z ich pohranicznikiem mogli sobie nad t spokojn i powoln wod poda rce. Nie podali. Gorzka wolno Od Trembowli wyrane "przysiadanie" terenu, znak, e zaczlimy si rozstawa z pyt podolsk. Po prawej intensywniejcy w krajobrazie Woy. Szedziesit kilometrw do Rwnego. Wczesny wieczr, a ja czuj senno. Obezwadniajc. Ziewam do blu szczk. Co si dzieje? Pewno skok cinienia. Legowicz z Wadziem te nieswoi. Rano, wychodzc z domu - ju we Lwowie - sysz, e ssiad zagania synka do mieszkania. Przezibiony? A nie, tylko w Rwnem znw co si wydarzyo i przedszkola nieczynne. Syn ssiada urodzi si dobrych kilka lat po Czarnobylu, zby ma bez szkliwa, nadzieja w tym, e mleczne, wic doktor kaza czeka. Wspominam o wieczorze. Ssiad fachowo: senno, tak, zgadza si. Chryp pani ma? Mwi do Legowicza: "Jak si dobrze ciemni, trzeba spojrze w lustro, czy wiecimy". art, ale ze strachem na dnie. Byo co w Rwnem czy nie byo? Przecie bezustannie co si dzieje, wkracza Adamska. Podobno wanie takie ostre i race soce jak dzisiejsze, oznacza wzrost radioaktywnoci. 27 Waham si, co robi. Oglda Lww czy zosta w domu? Mody Adamski wyczu mj brak zdecydowania, podpowiada: ..Na pani miejscu ja bym zosta. My to co innego, nam ju mao przeszkadza". Soneczko jakie rdzawe, ze i nadal mam ten metaliczny posmak w ustach. "eby jak najszybciej do Przemyla" - wzdycha Robert, tamtejszy kierowca. Optymista. De moe by z Rwnego do Przemyla w linii prostej? "Zawsze troch dalej ni z Rwnego do Lwowa". No, jeli niespena sto kilometrw wystarcza mu na pocieszenie... Robert regularnie przywozi i odwozi prelegentw, finansowanych przez przemyski wydzia kultury, wic Adamscy musieli sysze wicej takich rozmw. Wstyd mi przed Adamskimi, tylko dlatego wychodz, zanurzam si w nieprzyjemny, duszny, rozpraony dzie nagego lata, w wynaturzon majow pogod cik od soca jak gboki lipiec. Na lwowskim bazarze wypatrzyam tryzub. Mosiny, odpucowany. Chyba zdjty z drzewca chorgwi. Ciekawe, kto j dwiga i przeciwko komu. Kupuj tryzub za dwa i p dolara - drogo. Sprzedawca podekscytowany, egna mnie jowialnym: "Niech yje wolna Polska". Odwdziczam si dyplomatycznym: "ycz, szczcia na wolnej Ukrainie". Rozstajemy si w przekonaniu, e zrobilimy dobry interes. Oby w bilateralnych stosunkach polsko-ukrai-skich dziao si podobnie. Byam u nich kilkakrotnie o rnych politycznych porach, w rnych miejscach w gbi kraju, i nigdy nie spotkaam si z niechci jako Polka, ale teraz to Lww, we Lwowie yczliwo dla nas liczy si podwjnie. Na tym orzechu zadry jeszcze kilka plomb w ich i w naszych zbach. Lww wiadectwem, jak wiele trwaych ladw zostawilimy na kresach, i tu nasz kompleks - historyczny - zderza si z ukraiskim. ywym. Za moda, za obolaa jest ich pastwowo, eby si umieli zdoby na tolerowanie niechby pamici o naszej od 28 stuleci dominacji. Polska zatracia swoj wielk przecie niegdysiejsz rol w przekazie na Wschd kultury europejskiej. Nowe czasy. Porednicy ju zbyteczni. Czy to byo do uniknicia? Moe - pomimo wszystko - byo. Lww up to dat. Na yczakowie ulica Krzywonosa z szyldem w bukwach: "Magazyn Second-Hand". No prosz, czyli nie pomyliam si w mojej twardej tezie, e nie ma fikcji, ktra sprostaaby rzeczywistoci. W rdmieciu potworny kurz. Przy Serbskiej rozwalaj trzypitrow kamienic. W zagadzie domu jest co nieprzyjemnego, zawsze, ale nie w tym rzecz. Przy Serbskiej egzekucja przeprowadzana bez firanki, adnych tam oson, plastiku. Dookoa a biao. Nie ma czym oddycha, kilogramy brudnego tynku fruwaj w przesonecznionym powietrzu, a nieopodal na skwerku ludzie obsiedli awki, wypoczywaj sobie, im to nie przeszkadza. Snuj si po Lwowie, mijam uniwersytet ojca, potem na byej Akademickiej bez powodzenia - nikt z zagadnitych nie mieszka tu przed wojn - szukam miejsca po cukierni Zales-kiego, niesiona przez tum cakowicie, najzwyczajniej spokojny i codzienny. Stao si? Nie stao si? Jednak bya informacja w polskim radiu. Do konsulatu wiadomo nie dotara, teraz sprawdzaj, telefonuj. No owszem, by poar, lecz niegrony. "Niepromieniujcy". Po kilku dniach we lwowskiej prasie lakoniczna wzmianka, e w Chmielnickim (wic nie w Rwnem?) doszo do niewielkiego wycieku radioaktywnego, nie ma mowy o jakimkolwiek zagroeniu. "Nic nie byo" - to ju nieraz syszeli. Ukraiskie media wykluczyy radiacj, a jednak we Lwowie zajcia w przedszkolach zawieszono na dwa dni, spukiwano podogi. Stao si? Nie stao si? Ulice wymiecione z dzieci, poza tym bez zmian, i z niczyjego zachowania nic mi nie wynika. Spaceruj sobie ludzie? Spaceruj. Wida panik? Nie wida. Czyli ycie toczy si po staremu i bez obaw, wiat si nie zawali. Od 29 rana nic nie jadam, ale nie mam odwagi na hot doga z kiosku. wiee w nim jest chyba tylko napromieniowanie. Dziwne, ale ten mankament jakby mi przestawa wadzi. Szybko si zasymilowaam. Nieomal jak w tym rosyjskim reportaowym dokumencie z Czarnobyla, jeszcze za Gorbaczowa pokazanym w telewizji. Ot s dwie prawdy czamobylskie. Jedna, nagoniona, o dramacie mierci, druga, cichsza, o przekorze ycia. W reportau sowiecki day a/ter. Strefa skaona, ale nie bezludna. Ilu tam mieszkacw albo przyczaio si i nie dao si ewakuowa, albo te - wrcio. Chwal sobie, yj - niczego sobie, w sklepiku bez toku... Kamera ukazuje rybakw nad potokiem: no jake, wiedz, nie mona nie wiedzie. By ogie, by wypadek, od razu krzyk si zrobi, gadanie o zagadzie, a jaka to zagada, kiedy ryba ywa i oni z niej yj. Od kiedy ju owi, i co: wiec? Chichot. Oko do kamerzysty. Zamiewaj si, rozweseleni, e tak wszystkich oszukali, i milicj, i ca nauk. Wadza pilnowaa, ale niektrym si udao. Teraz dopiero jest dobrze, mwi, nikt nie stoi nad gow, nie pogania, yjesz, jak chcesz... Teraz si oddycha. Pamitam te sekwencje. Czarnobylscy miej si z naszego popochu, pokazuj ryb - zdrowa, wskazuj na siebie - zdrowi, wic o co chodzi, o czym my mwimy, niby gdzie jest to niebezpieczestwo. Nie wida go. I na co to wmawia narodowi gupstwa rne. Nauka wiatowa, zawracanie gowy... dzisiaj wszyscy mdrzy. A czemu ci uczeni nie wymyl co robi, eby ludziom lej byo? I zby w ryb. I zdrowy miech. Dawno. Jest rok 1996 i Iwowianka, Polka, konstatuje spokojnie, bagatelizujce: Soneczko jaskrawe. Znowu co si dzieje. Jak jest awaria w Rwnem zawsze mamy takie soce. No trudno. Nic nie poradzimy. Trzeba y, wykorzysta kad sekund tego ycia. Rejteruj do mojej kwatery u Adamskich na poboczu Grdeckiej. Sowieci zostawili im ten domek i nawet nikogo nie 30 dokwaterowali, houbic profesora politechniki, ktry po wojnie jednak nie repatriowa si ze Lwowa. Z ogrodu witaj mnie Rex i Zagraj (jakie to niegdysiejsze! kto dzi nazywa psa Zagrajem?). Przychodzi mody Adamski, zi gospodarzy. Zgaszony. Stao si co? A owszem. Ukradli dzieciom rowery. Dwa. - Duo kosztoway? - pytam gupio, jakbym nie wiedziaa, e tu nie ma nic taniego. Macha rk. Miliony. Dopiero w kraju, w ktrym wikszo cen albo siga miliona, albo go przeskoczya, takie stwierdzenie brzmi naprawd tragicznie. Adamski psioczy na psy - waciwie od czego s, jeli nie szczekaj - ale troch jego wasnej winy te tu jest, nie zamkn na noc sionki. "Przedtem w lecie nie kradli, bo zodzieje jechali na Krym, na wakacje" - mruczy Adamska. Jej nieodosobniony punkt widzenia: przez czterdzieci pi lat komunici budowali, w trzy lata demokraci rozchapali. Czterdzieci pi lat: zachodniogalicyjski rachunek. W gbi kraju przyjemno trwaa duej. W 1996 redni miesiczny dochd Ukraica wynosi sze tysicy czterysta dziewidziesit dziewi karbowacw, to znaczy: trzydzieci siedem dolarw i czternacie centw. Fizyk, zatrudniony na lwowskim uniwersytecie, zarabia rwnowarto stu pidziesiciu dolarw miesicznie, wic duo. Co z tego, jeli grudniowe pobory wypacono mu w marcu, w dwa miesice pniej czeka na pi zalegych pensji. Rzeczywisto ukraiska 1996: sprztaczka dostaje (jssii dostanie, bo pace docieraj z kwartalnym opnieniem) milion osiemset tysicy karbowacw miesicznie. Starczy na dwa kilogramy kiebasy. A jak si yje przedszkolance? Na rk dziewi milionw karbowacw (z czego za gaz - cztery i p miliona, za przedszkole dla crek - dwa miliony szeset tysicy, reszta do przejedzenia). Kilogram ryb - szeset tysicy karbowacw. Kilogram kurczaka - piset tysicy. Ziemniakw - dziewidziesit tysicy. Cukru - osiemdziesit. Chleba - pidziesit tysicy. 31 Byy urzdnik na kierowniczym stanowisku utrzymuje si z piciu milionw, czyli sta go a na sto pidziesit bochenkw. Narzeka nie moe, skoro ssiadka - te emerytka - pobiera miesicznie dwa miliony, za gaz i elektryczno ma zapaci... trzy. Samotnemu dobrze, lej umiera, mwi ludzie. Poza dziemi z przedszkola Luba Lewak wychowuje wasne. W maju dowiedziaa si, e jeli w ogle otrzyma jeszcze jak pensj, to najwczeniej w padzierniku. Nie na pewno. Przedszkola, ktre w Zwizku Sowieckim funkcjonoway bez przerwy wakacyjnej, zamknito na lato. Na trzy letnie miesice, posyajc personel na urlopy, rozumie si - bezpatne. Co najmniej kwarta do przeycia bez wynagrodzenia - bo si nie pracuje, bez zasiku - bo przecie si pracuje... Za kilogram "rbanki", czyli misa z koci - czterysta pidziesit tysicy. Surowej poldwicy - szeset tysicy. Wdzonej - ju dwa razy tyle, dokadnie tysic dwiecie. Kiedy tu wrc, ceny w "papierkach" przejd do historii, zacznie si przygoda z hrywn, walut wyczekiwan przez Ukrain, lecz nie przez Ukraicw. Polakom ju przechodzi monogamiczna mio do "zielonych", ale tutaj ufa si wycznie dolarowi. Przecie w wielu kasach brak nawet "papierkw"! Jeli zakad pracy produkuje poczochy - paci poczochami. Jeli cukier - cukrem. Tylko z kim i na co wymienia te nylony, sodycze, gdy caa okolica pracowaa pod jednym adresem? We Lwowie stana fabryka autobusw. Zamar "Elektron", zakad, w ktrym zarabiao dwadziecia pi tysicy miejscowych i przyjezdnych, choby z Mocisk blisko trzy tysice. Kiedy im przestano paci? "Ojoj, prosz pani, to ju ze dwa lata - ali si nauczycielka, Tetryczowa. - M jak wypije sto gram, to pacze. Ja taki mody mczyzna i ebym co robi nie mia..." "Elektron" stoi, bo rozpad Zwizku Sowieckiego pozbawi go kooperantw. Czy uzalenienie ukraiskiej gospodarki - caej! - od innych republik byo zamierzone? Chyba tak. Pisz "chyba", bo przy gigantycznym baaganie, jakiemu rw- 32 naa si tzw. planowa gospodarka, z rezerw podchodziabym do kadego "na pewno". W kadym razie - wygldao to tak, e jeli np. puda do obudowy telewizorw produkowa Lww, to ekrany - Estonia, kineskopy - otwa. Monstrualny, a niezbor-ny organizm pastwowy zacina si, dwiga nadmierne i zbyteczne koszty, ale zag to nie obchodzio, spokojnie szy do kasy po swoje nike, jednak gwarantowane nalenoci. Byo gdzie pracowa. Byo co je. Byo co na grzbiet woy. Na upartego byo nawet co oszczdzi. Za bram martwego "Elektronu" tysice ludzi zrozpaczonych, z umiarkowanego - w najgorszym razie -niedostatku zepchnitych w jawn ndz. Typowa sytuacja. Inaczej to wyglda w ocenach politykw, inaczej w odczuciu spoeczestwa. Kraj wygrzebie si z doka, ale to kwestia jutra, a ludzie chc je. Beczka prochu ta moda republika. W Polsce (odpuka) nie ma tradycji krwawej ani: na Ukrainie, owszem, jest. Wic jeli tutejsi mwi: "To nie moe tak trwa. Tu krew popynie" - mog wiedzie, co mwi. Lewakowa czyta w moich mylach: "Pani si zastanawia, jak to jest, e my jeszcze yjemy". Ano wanie: jak to jest? "Zjada si zapasy... Jak nie mam dziesi kilo cukru, trzech paczek margaryny, to sama sobie jestem winna..." Krc gow: "No dobrze, cukier poley, ale kasza? Mka? Jak dugo? Robaki zjedz". Luba z pobaliwoci: "Nic si nie zalgnie. Nie zdy. W tym tygodniu jedlimy pierogi, rozumie pani? Dzie po dniu. Przez okrgy tydzie. A nadejdzie jesie, jabka si zaczn... Jabka mog sporo czasu przetrwa. I widzi pani? Zima z gowy". To samo usysz i w Zbarau, i w Grdku Podolskim. e w domu musz by zapasy, zawsze. Ludzie ju nauczeni. Pamitaj: kto si nie zabezpieczy, nie przeyje. Lewakowa opowiada o swojej pracy. W przedszkolu numer 32 dzieci z nadczynnoci tarczycy (po Czamobylu? - tak sdzi). Wspomina o dziewczynce ze zrujnowanymi nerkami i o dziecku w bliznach. Jak to: w bliznach? Odrzuca krtko i niechtnie, e to rezultat napromieniowania. Sabego. Maa yje. 33 Chciaa tym dzieciom zorganizowa dwa tygodnie pobytu na lepszym powietrzu, pod Truskawcem. Nie znalaza sponsora. Polska jawi si tutejszym jako druga Ameryka. Prawie e ju mnie to nie mieszy. Teteryczowa ma crk na KUL-u. Trzeci rok polonistyki. "Daj stypendium dwa miliony trzysta tysicy zotych, to nie zje, bo si chce ubra..." No tak, polska ulica rni si od ukraiskiej. Dwa miliony trzysta tysicy zotych - z pewnoci nie majtek, ale porwna t kwot z piciuset tysicami karbowa-cw, pobieranych przez stypendystw na Ukrainie... I eby to pobieranych! "Od czerwca 1995 nasi studenci nic nie dostali, nic" - sysz w maju 1996. P miliona "papierkw", pitnacie bochenkw chleba. Lww, szkoa polska. Trafiam na egzamin konkursowy, od ktrego wynikw zaley dopuszczenie maturzysty na nasz uczelni. Dopada mnie nieznajoma kobieta, cauje, rozpaczliwie pacze, baga ebym si wstawia... no, u kogo, tutaj w konsulacie, czy u siebie w Polsce, u kogokolwiek, kto by pomg crce. Tumacz, e nic nie mog zrobi. Przytakuje, ale mi nie wierzy. Znowu pacze. Goniej. Wszystko przyrzeknie, wszystko odda za szans dla dziecka. Polska, kraj mlekiem i miodem pyncy, oaza adu, zamonoci... A crka nie zdaa, bo jej brako sowa. Jednego? Jednego. Wida jakie trudne. "Przecie ona tu chowana, pani, c dziecko winne, e mu sw nie dostaje, z nami tak nie mona..." Ju nie prosi, baga. Tumacz, e adne ciemne siy tutaj nie dziaay, w komisji sami Polacy, konsul przysuchiwa si egzaminowi, decyzja bya zbiorowa, jednogona, wic z kim i o co pertraktowa? "A skd mnie wiedzie, pani, skd mnie wiedzie"... Soenicyn w swoim tylko z zamierzenia triumfalnym toumee po powrocie spotka si z nieprzychylnoci Rosji, ale i na Ukrainie mona lepiej zrozumie mechanizm jego klski. Co komu po wolnoci, jeli w domu godno. 34 Wolno, dajmy na to - sowa? A kogo to obchodzi w Mociskach, gdzie bez pracy zostali ywiciele rodzin, co po niej w Zbaraach, Grdkach, Iwanowkach? Otworzyy si bramy monstrualnego tagru. Wypuszczeni z wizie nie maj dokd i. Choruj. I coraz trudniej o podleczenie. Coraz wiksze pienidze bierze personel bezpatnej (jeszcze) suby zdrowia. Liryka wspominkowa: za rosyjskich czasw litr mleka kosztowa dwadziecia kopiejek, teraz - pidziesit tysicy kar-bowacw... Na mieszkanie, owszem, czekao si przez kilkanacie lat, ale dziki kredytom, poyczkom atwo umarzanym przez zakady pracy mona sobie byo na nie pozwoli. Czynszu nie podnoszono, latami. Szpitale - niedoinwestowane, przeadowane chorymi - jednak byy. Szkoy, przedszkola - byy. Rozbudowany system wiadcze wypoczynkowych - by. Niebezpieczne s te odniesienia do wczorajszego dnia. Ale sodko-gorzkie, buninowskie, nostalgiczne "niegdy" to nie w tym temacie, jakby powiedzia Wasa. Nic rozmieszajcego we wspominkach, e przecie - le nie byo. Rezultat wyborw na Ukrainie - gdy przyjdzie do wyborw - okae si zaleny od wspomnienia: "Przedtem ja moga jeden dzie nie dosta pensji i to by krzyk..." - Wszystko mielimy. Wszystko! - arliwie zapewnia mnie Adamska. Kiedy moim kolegom, zwiedzajcym kochoz ukraiski, zaproponowano, eby wej do mijanej wanie chaty. "Popatrzymy, jak ludzie yj..." Wewntrz by wycznie st, st gigant, uginajcy si od wszelkiego dobra. Przyjcie w weselnym chopskim stylu: pmiski kiebas i ogrkw wieych albo kwanych, piramidy pomidorw, marynowane dynie, jabka, drb na zimno, drb na gorco, butelki z czym wytrawnym, z czym sodkim... I ywej duszy. Wiadomo, wszyscy w pracy, a to stoliczku nakryj si - z czystego przypadku. Dziao si ju za Chruszczo-wa, ale jeden z biesiadnikw zapaci za gocinno cikim 35 atakiem choroby, bo mia kopoty z nerkami, wic rozpaczliwie broni si przed wdk, ale po przecigym: "Aa, to nawet za pokj nie wypijecie?" - zaraz chwyci za szklank. Potem przez p nocy rycza z blu, ale ba si poprosi o lekarza. Ju sysz ripost Adamskiej: a mg, mg, bo nie musia jemu paci! I lekarstwa nie kosztoway! W Kijowie prowadzone s, i to na du skal, sondae socjologiczne. Na pytanie "Czy podug ciebie dawniej ycie byo atwiejsze?" - jeszcze w listopadzie 1991 ponad dwie trzecie ankietowanych dao odpowied twierdzc. I dzisiaj sdz podobnie. To jest spoeczestwo, w ktrym miesiczny dochd na rodzin w 1994 wynosi jedenacie dolarw osiemdziesit trzy centy, w 1995 - siedemnacie dolarw siedemdziesit dwa centy. Jednak wrd Ukraicw w wieku produkcyjnym w 1995 byo ju czterdzieci dwa procent bezrobotnych, wicej ni przed rokiem. Prawie trzydzieci sze procent rodzin obywao si bez regularnie pracujcego ywiciela. Na swoje szczcie Ukraicy nie s wielodzietni. Przeciwnie. Na Ukrainie prawie nie wida takich rodzin (niespena pi procent). Przewaaj maestwa z jednym dzieckiem, aczkolwiek najwicej (blisko pidziesit dziewi procent) nie ma potomstwa w wieku do pitnastu lat. Z opinii tak zwanej ulicy: kto, kto za Breniewa, i pniej, zarabia sto pidziesit rubli, teraz bierze rwnowarto wczesnych dwudziestu piciu. No, trzydziestu. Sowiecka Ukraina miaa wyszy poziom ycia, ni sowiecka Rosja. Na wolnoci odwrotnie. Sporo ludzi jedzi popracowa w Moskwie, bo jeli tam wynagradza si ich stu pidziesicioma dolarami, u siebie za to samo otrzymaliby moe osiemdziesit. Jak jest w gbi Rosji -nie wiadomo, ale Moskwa sprawdzona. Ze nie byo. Osoba, ktrej m przemczy lata w agrach, wpiera we mnie: "Kupowalimy. ylimy. Byo wszystko". Inni przytakuj. W ich sytuacji pami nawet o sowieckich 36 czasach sielank trci. Ile to mona byo kupi... zaoszczdzi... wczesne ndzne sklepy jawi si jako skady wspaniaoci. Na kliw uwag, e o papier toaletowy to jednak w raju byo raczej trudno, riposta: dzisiaj i tak zbyteczny, nie ma po czym uy. Jednym sowem, lepiej byo w Zwizku Sowieckim? A ebym wiedziaa. Duo lepiej. Inne s racje dysydenta, inne - prostego czowieka. Niewiara w zmian, przygnbienie, apatia spoeczna, to jest to, co jeszcze przeciwdziaa ruchawkom. Ukraina nie podnosi gowy, bo ludzie nie widz celu. Nie buntuj si, gdy nie wierz, by mogo to co zmieni. Na razie nie wierz. Tylko od czasu do czasu to spokojne, beznamitne: "Krew si poleje. Prdzej czy pniej". adna tam euforia, konstatacja. We Lwowie sporo imprez, chocia nie dla wszystkich. Bilet do kina - dwadziecia tysicy karbowacw. Na koncert - od trzystu tysicy do miliona. Jak ci modzi sobie radz? A jednak ulice s wesoe, wieczorami tumy na eks-Akademickiej. Pogodna masa le ubranych ludzi. Lww - uliczny Lww - nie jest smutny. Jest niechlujny, zordynamia od zych tynkw, ale smutny nie jest. To tylko takie nasze nostalgiczne wishfulthinking. Dla tych obecnych swoich Lww, jak kady Charkw czy ytomierz, obleci. Przyjechaam do plebejskiego miasta. Dawna Akademicka trci niedzieln wsi. Przy wicie ludzie - i nie tylko modzi -przechadzaj si, caymi rodzinami przesiaduj na awkach, w soneczny dzionek pod niezmoon zieleni bulwarw ciesz si niewieym powietrzem, oszczdnie uj pestki sonecznika, rzadziej hamburgery. Jest w tym co z nastroju wiejskiej ulicy z jej rozleniwieniem, haasem, muzyczk. Starzy na przyzbach, ka-walerka przy opotkach: wito. Na eks-Akademickiej czsto odzywa si harmonia. Nowy Lww celebruje niedziel, parzy si w socu jak w ani, wdycha gruby kurz. Tego tu nie brakuje, a zgrzyta w zbach. A przecie Lww - w porwnaniu z wieloma 37 miastami po tej do wczoraj sowieckiej stronie wiata - nie jest wyjtkowo zaniedbany, nawet zauwaa si pewn dbao o rdmiecie, mizern, bo mizern. Licznym domom zagraa wyburzenie, mog run w kadej chwili, ale i tak nie ma porwnania z katastrofaln, a dokadn rujnacj wszystkiego, co paacowe, kocielne, wic po prostu: polskie na prowincjonalnej zachodniej Ukrainie. Zatem Lww nie jest smutny. Jest chopski. Mj Boe, to akurat najmniej pasowao do Lwowa. Zostaam ostrzeona, by po zapadniciu zmroku nie szwen-da si po miecie. Milicja od dwch miesicy nie dostaje pensji. Tym wszystkiego bym nie usprawiedliwiaa, amerykaska dostaje, a turystom na Times Square w biay dzie wydziera si portfele. No, ale na lwowskim dworcu kolejowym poczuam si jak na gbokim Bronxie. Tumek niby to nie reagujcy, senny, a spojrzenia a piek. Wszyscy tu wygldaj na podrujcych od tygodni, koczuj tabunami, popatruj spod ba, taksuj, znw drzemi wrd swoich tobow. Czasem - nie za czsto - wrzask, szamotanina, bolesny pacz na dowd, e czyj tumoczek jeli pojedzie do Polski, to z innym wacicielem. Zaciskam rce na torebce, cho wtpi, czy by to pomogo. Bez kopotu wczam si do rozmw. Nadia spod Borysawia ratuje si prac w Polsce. Przyjeda na miesice, zostawiajc w domu dzieci. Chopak ma pitnacie lat, crka o rok starsza. Radz sobie, bo co maj robi. Dziewczyna ju po szkole, nie pracuje, niby gdzie. Szkoy na razie nie zamknito, chopak jeszcze si uczy, a co pniej? Nic, odpowiada matka. Podsuwam: pjdzie na studia... albo jednak do pracy... Nadia zaprzecza ze spokojem, z ca naturalnoci, jak daje dugotrwae i nieodwracalne nieszczcie: nigdzie nie pjdzie. Nie bdzie nauki, nie bdzie posady. Tylko co - pytam troch niespokojnie. Nie odpowiada. Lachy i rizuny Kiedy to napisa Kisielewski (w "Kulturze" paryskiej? chyba tam, bo gdzieby indziej, wtedy), e Boe nie daj, jakie pieko zacznie si po rozpadzie Zwizku Sowieckiego, jaka ssiedzka szarpanina o wszystkie sporne ziemie... a jak my wygldalibymy, zatrzymujc obszar dzisiejszej zachodniej Ukrainy? Czy nominalnie (bo nie etnicznie, zgdmy si z tym wreszcie) polskie Podole, polski Woy nie zamieniyby si w drug Boni? Ktr przecie - tyle e bez pogosu w wiecie - ju przypominay w czterdziestych latach. Pniej doszy Bieszczady, Lubelszczyzna... W powojennej Polsce zostao jakie trzysta tysicy Ukraicw. W dawnych granicach pastwa zamieszkiwao sze milionw, prawie szeciokrotnie wicej ni w wczesnej Rumunii, prawie siedmiokrotnie wicej ni w Czechosowacji. Ukraina dla Ukraicw, Polska dla Polakw... tendencja do pastwa jednolitego narodowo nie jest domen prawicy. Realizowano j rwnie pod rzdami komunistw. Przed Akcj "Wisa", polegajc na deportacji Ukraicw z poudniowego wschodu na zachodnie i pnocne Ziemie Odzyskane, grubo wcze- 39 niej, ju we wrzeniu 1944, zadecydowano o przesiedleniu Polakw z Ukrainy do Polski - i vice versa. W przeciwiestwie do "Wisy" ta przeprowadzka miaa charakter w zaoeniu dobrowolny. Na sowieck Ukrain wyjechao ponad sto pidziesit tysicy mieszkacw wsi midzy Nowym Sczem, Przemylem i Lublinem. Ilu obywateli III Rzeczypospolitej przyznaje si do swej ukrai-skoci? Autor opracowania Stereotyp Ukraica w wiadomoci modziey Polski poudniowo-wschodniej Jerzy Jestal z Instytutu Filozofii i Socjologii rzeszowskiej WSP konstatuje, e s wsie zamieszkiwane w poowie przez Ukraicw, z ktrych w najlepszym razie co pity nie ukrywa, e nie jest Polakiem. W tych stronach religia automatycznie rwnaa si narodowoci. Katolik znaczyo zawsze: Polak. Std podczas Akcji "Wisa" zdarzay si nawet masowe przejcia na obrzdek rzymski, np. w Lesku proboszcz znienacka pozyska stu nowych wiernych... Do dzisiaj nie wiadomo, ilu unitw zamieszkuje w wojewdztwie, ilu - w samym Przemylu. Wiosn 1966 telewizja informowaa, e Wielkanoc podug swojego kalendarza bdzie obchodzi trzydzieci tysicy grekokatolikw. Metropolita nowo powstaej metropolii przemysko-warszawskiej w dwa miesice pniej mwi o stu tysicach. "Polityka" pisze o dwustu. Dlaczego rzymscy katolicy tak ciko dogaduj si z greko-katolikami? Rnice gwnie liturgiczne, w zasadzie tylko one, poza celibatem, bo spr o dogmaty to ju z prawosawiem, rzadziej wyznawanym na poudniowym wschodzie Polski. Tymczasem walka unitw o wasn wityni w Przemylu ma dug i przykr tradycj. Wadze peerelowskie - pono pod naciskiem Moskwy - proponoway przemyskim grekokatolikom cerkiew, ale prawosawn. Moe strona sowiecka miaa swoje widoki na poszerzenie strefy prawosawia jako wyznania w wczesnych warunkach nie przeszkadzajcego w tumieniu wiadomoci narodowej Ukraicw, w ich rusyfikacji, podczas gdy grekokatoli-cyzm sprzyja tendencji najdokadniej odwrotnej. Nie upieraa- 40 bym si, e grekokatolikom brako podstaw do podejrze, i Episkopat stawia na sytuacj, w ktrej cz unitw ulegnie i przychyli si ku prawosawiu, ale wikszo pozbawiona katolicyzmu greckiego - wybierze rzymski, po czym problem zganie. Nie zgas. Mino troch lat i w kraju, w ktrym jedynym niekwestionowanym autorytetem by papie - polski papie, w jednej z najstarszych polskich diecezji wybuch skandal, owieczki pokazay zby. Wanie tu, w Przemylu, w ktrym silne niegdy lewicowe orientacje s ju tylko histori, teraz i w gustach politycznych, i w lokalnych wadzach dominuje prawica. Podczas wizyty papieskiej nasza telewizja robia co moga, by zatuszowa nastroje, kamery starannie omijay tum, wymachujcy transparentami, skandujcy hasa odlege od standardw brukselskich. To nie z przypadku papie nocowa w odlegym Lubaczowie, majc do dyspozycji cay paac kurii przemyskiej. Chcia okaza dyzgust? Jemu chciano zaoszczdzi afrontw? Pewnie jedno i drugie. Tak czy siak w Przemylu doszo do najmniej wanie z tej okazji spodziewanego potwierdzenia, e w adnym dzbanie ucho wieczne nie jest. Daleko od "Zakierzonii" i zagmatwa polsko-ukraiskich -w Sejnach - te okresami wybuchay, a bez przerwy limaczyy si zatargi o prawo nawet nie do wasnej wityni, tylko do wasnych naboestw. Litwini chcieli si modli i sucha kaza po litewsku - Polacy nie ustpowali. Z tej okazji sejneskie dewotki wykrzykiway do swych sistr w Chrystusie: "Wasza Matka Boska to szwenta krowa, a nie adna Matka Boska". Ujmujcy przyczynek do bajd o polskiej tolerancji. Rozkwita literatura nostalgiczna, mno si pamitniki, mocno cukrujce prawd o Kresach. Albumy, wystawy przywiadczaj idylli, co to niegdy... i zawsze... i na pewno... Spod pir i spod kamer niegdysiejszo w ciepych wiatach zgody, tolerancji i poszanowania czyjej odmiennoci. Czy tak byo na pewno? Co o tym powiedzieliby jeszcze nie ukraiscy, tylko 41 rusiscy posowie, bezskutecznie dopominajcy si pod austriackim zaborem w lwowskim sejmie o swoje prawa jzykowe; i ukraiscy studenci, domagajcy si swojego uniwersytetu we Lwowie za II Rzeczypospolitej? Jak to wygldao w odczuciu chopw spod niatynia, mron zim przepdzanych przez Zbrucz pod pakami policji? Polskie irracjonalizmy... Lata czterdzieste wykazay, jak fikcj bya rzekoma wsplnota. Mira zgas w potokach krwi, ktr spyn Woy i w zasadzie caa "Zakierzonia". Nie starczyo paruset wsplnych lat na zgod, nie starczyo nienawici na obco. Balimy si ich i nie umielimy si bez nich obej ani w polityce, ani w kulturze. Zadziwiajce wymieszanie admiracji i pogardy. Nawet autor najdalszy od saboci do rizunw, Sienkiewicz, nie ustrzeg si przed fascynacj, z ktr chcc nie chcc wykreowa Bohuna, o ile ciekawszego ni nudny jak flaki z olejem jego aneks, Skrzetuski. Kompleks ukraiski mruy do nas oko z literatury - od Sowackiego po Wierzyskiego, od Yincenza po Kuniewicza. W pisarstwie "woklitewskim", moe z zasugi historii, nie ma tych napi, tych przemilcze, zega, ktre wypeniaj zoa minoderyjnych i megalomaskich wspomnie. Ju i yeczki dziegciu poaowano do beczki z miodem. Sztucznym. "Fascynacja ta bowiem trwa nawet u najbardziej zagorzaych anty-Ukrai-cw" - zupenie trafnie zauwaa autor Atomami UPA, Edward Prus, ktrego zdaniem: "Nie zaszkodzi nikomu, jeli obok zbrodni okrutnej bdziemy mwi o dawnych kresach, o ich "ruskich" mieszkacach w kategoriach romantycznej, sentymentalnej zadumy, dumki i kolorowego obrazka folklorystycznego". Zaszkodzi, zaszkodzi, bo ci "Rusini" od dawna nie mieszcz si w obrazku. Nigdy nie kochalimy ssiadw - adnych - ale to akurat jest powszechne zjawisko. Ma znaczenie intensywno niechci, a w stosunku do Ukraicw daleko nam do obojtnoci. Bada t spraw doktor Henryk Pietrzak z rzeszowskiej WSP. Ot przy wyborach negatywnych Polacy w pierwszej trjce - po 42 Cyganach i Rumunach - nieodmiennie lokuj Ukraicw. To samo przy stereotypie "nieuczciwy"... "brudny"... "nie nadajcy si do kontaktw towarzyskich"... Ukraicy te zaczynaj od Cyganw i Rumunw, ale trzecie miejsce rezerwuj dla ydw. "Straszy si dzieci Ukraicom" - konstatuje przemylanin. Co mamy im do zarzucenia? Ze nacjonalici. Nie lubicy Polakw. Niekulturalni. Skonni do rozboju. Zaciekli. Mciwi. Zazdroni. Faszywi. Gupi. Materialici. Ordynarni. Zaborczy. Pozytywne konstatacje prawie si nie zdarzaj. Ukraicy te wyliczali gwnie ujemne nasze cechy. Ich zdaniem: "Polak to czowiek wrogo nastawiony do Ukraica, zadufany w sobie, nietolerancyjny, leniwy, przesadnie cenicy wartoci narodowe..." Polacy dostrzegaj ukraisk gocinno. Przywizanie do tradycji. Solidarno narodow. Ukraicy aprobuj nasz zaradno. Uderza brak przysowia czy dowcipu o Ukraicach, co wskazywaoby, e ksztatowanie si stereotypu trwa. Rwnie wedug socjologw wynika to w znacznej mierze "z zepchnicia problematyki stosunkw polsko-ukraiskich na margines ycia publicznego". A tak, tu jest pies pogrzebany. Poza incydentami - z reguy niesympatycznymi incydentami - nie zauwaamy Ukrainy, tak jak dawniej nie zauwaalimy R u s i n w . Opinie, ktre zacytuj, zostay wygoszone na pierwszym posiedzeniu Sejmu krajowego galicyjskiego we Lwowie w kwietniu 1861 po formule: "Jako Marszaek krajowy dla krlestwa Galicyi Lodomeryi wraz z Wielkim Ksistwem Krakowskiem, przyrzekam niniejszem w miejsce przysigi Jego ces. krl. Aposto. Moci Cesarzowi wierno, posuszestwo, przestrzeganie praw i sumienne wykonywanie obowizkw moich. Tak mi Panie Boe dopom!" Ale ju wtedy, po zachcie biskupa Litwinowicza: "Panowie! wnosz: niech yje Najjaniejszy Pan!! (Izba powstaje, nastpuje trzykrotny okrzyk: Niech yje!!! Mnohaja lita!!!" - wtrca spra- 43 A'ozdawca) ju wtedy, na tym pierwszym kwietniowym posie-uzeniu pierwszego sejmu pod zaborem, pogos niepogody. Obruszy si pose ksidz Pietruszewicz: "... sysz, e tu si mwi tylko o jednym narodzie, ja za i ci, ktrych tu reprezentuj, widzimy nard polski i nard ruski..." (gwar i przerywanie - dorzuca sprawozdawca). A cho pose ksidz Alexander Dobrzaski apeluje: "Zastpcy ludu! [...] Adres ten obejmuje wynurzenie wdzicznoci Najjaniejszemu Panu oraz gorce dania i yczenia nasze, ktre Monarsze przedoy trzeba. Taki adres powinien by jednomylnie przyjty. Nie targujmy si o sowa, nie bdmy skpi w wynurzeniu uczu takich, bo nie moemy wtpi, e te spory dojd do uszu Najj. Pana i cel adresu przeto chybionym bdzie (oklaski)". I chocia na posiedzeniu po ostrej wymianie zda -i zoliwoci z naszej strony, to jest z ust polskich posw w ripocie marszakowi, ktry wzywa: "Kto jest za wnioskiem, aby protokoy posiedze sejmowych redagowano w obu jzykach, w polskim i ruskim, ten niechaj powstanie", jednak rozum zwycia, bo - powtarzam z ksiki adnotacj przy stenogramie: "Wszyscy powstaj. Okrzyk zgody i radoci" - to ju na nastpnym posiedzeniu, prawie natychmiast, bo za cztery dni, 19 kwietnia, konflikt wraca tym razem pod pretekstem niezgody Polakw na odczytywanie protokow z poprzedniego posiedzenia w obydwu jzykach. Oliwy do ognia dolewa pose Borkowski: "W ostatniej sesyi byo uchwalone, aby protok prowadzi i w narzeczu ruskim -(gosy z prawej strony: w jazyku, w jazyku) - Powiedziaem w narzeczu i to jest wewntrzne przekonanie moje". "Pose xidz Ginilewicz: To id o toje, aby to samo szczo sia howoryt' po ruski, buo w protokoli po polski i po ruski, i aby buo ohooszene. Marszaek (przerywa): To jak ju mwiono, przedwczesna kwestya, o tem dzisiaj obradowa nie mona! (Gosy z prawej i z lewej): tak! tak! wezwa do porzdku!" 44 "Po polsku..." "Po ruski..." Rozjtrzony wrzd. Prowokowalimy, obraalimy, tote demonstracja bdzie si smuy, wraca, jak w odezwaniu si "posa wocianina (z prawej) Laury-nowicza Mikoaja: Choczu, abyte po ruski to skazay - bo po polsku ne rozumiju..." Rozumia. Wszyscy oni tam wybornie rozumieli jedni drugich. Ale tu szo o duo istotniejsze zrozumienie, o prawo do jzyka szo posdzonym zaledwie o narzecze. Dugie, burzliwe posiedzenie. Zajadoci narodowociowe, chucpa janiepaska, nienawi klas. W dzisiejszej Polsce to niemodny temat, dzisiaj mamy pass tylko na krzywdy ze strony komunistw, wic oddaj gos notablom innej ery. Wywodzi w galicyjskim sejmie pose Ziemiakowski: "Skrelono tu bardzo wymownemi usty ndz ludu wiejskiego, i ndz t przypisuj jedni krzywdom przez wikszych wacicieli mniejszym wyrzdzonym. (...] Panowie! jeeli si dziay nieprawoci, jeeli panowie robili krzywd chopom, to niech kady z drugiej strony pooy rk na swem sercu i powie, czy chopi panom swoim nigdy krzywdy nie wyrzdzili?" "Pose xi Sanguszko: Chciaem to panowie powiedzie, e syszaem tu wiele gosw o biedzie i ndzy. Bieda by musi, jest to kara od Boga na ludzi rzucona: lecz jest sposb umkn biedzie, a to jest praca. Kto chce pracowa, bdzie y bez biedy, a kto posiadajc mao, koo tego starannie chodzi, bdzie mia wicej, i lepiej na maym rucie wyjdzie, anieli w, ktry posiada wiele, a z tem niedbale sobie postpuje..." Pose Adam hrabia Potocki: "Panowie! I ja jestem posem wybranym przez gminy wiejskie i mam sobie to za zaszczyt. Lecz wyzna powinienem, e inaczej rozumiem zadania posa. [...] miem twierdzi e w caej Europie nie ma kraju, gdzie by przypuszczonem by mogo to, co tutaj wyrzeczonem byo. Cika odpowiedzialno i kara boa spadnie na to prawodawstwo pod ktrem tak monstrualna myl rozsiewa si moe, jak ta, ktr pose Szpunar wypowiedzia. Pose Szpunar uwaa 45 lasy za wasno publiczn. Czy wiecie, panowie, co to jest? To jest obalenie prawa wasnoci, to jest obalenie tego, co jest podwalin wszystkich spoeczestw..." Tene pose hrabia Adam Potocki: "(...] Od roku 1848 wocianie nasi uzyskali prawa obywatelskie, zostali postawieni na rwni ze szlacht, a nastpnie z woli Monarchy i imieniem kraju zniesiono wszelkie stosunki poddastwa, jeeli tedy rzecz sama ju nie istnieje, i ani o powrocie tyche stosunkw, ani o przywrceniu paszczyzny mowy by ju nie moe, czeg jeszcze chodzi po kraju jej mara, wywoana przez ludzi krajowi niechtnych, a chccych na jego szkod utrzymywa rozbrat pomidzy wacicielami wikszych posiadoci a wocianami? Panowie! T mar trzeba stanowczo i raz na zawsze pogrzeba [...]". Z kolei Rusin, pose ksidz Witwicki: "... my bolejemy nad losem naszym jak i Polacy, z t rnic, e wy od 100, a my ju od 500 lat... To co was boli, to i nas boli - wic tylko rwnouprawnienie ludu, ktry na nas pracuje, pracowa i pracowa bdzie (oklaski) trzeba popiera - a podstp i sztuczki... (dla oklaskw nie mona sysze) jedno niech wada nami... (oklaski)". "Pose xidz Mogilnicki: Sowa poperednyka o myosty sut nam dorohi, ale na sowach poahaty ne moem... my prosym szczoby i skutki tej myosty pereszy w czyn, bo sut szcze rany nezahojeni". "Xi Wadysaw Sanguszko: auj bardzo, e nie mam tak wymownego gosu jak mj poprzednik, musz tylko doda, e jeelimy w roku 1848 zrobili deklaracy na korzy wocian, damy w zamian za nasze dobre chci: aeby wocianie ze swej strony odpychali obmowcw i niegodziwcw, ktrzy obud siej i lud baamuc..." W ferworze sporu zapominali, e podobno si nie rozumiej. Ale pretensji nie dao si wyguszy, stary gwd zosta w nowym sejmie, tkwi w kadym z nich, i kaleczy kadego. C std, e sprawozdawca odnotowuje "huczne oklaski" po 46 kwestii posa Ziemiakowskiego: "Przynajmniej tam, gdzie nam wolno, trzymajmy si razem bez rnicy stanw". Nie udao si stanom, nie udao si narodom. Miy Boe, narzecze... "Xidz Ginilewicz [...] Panowie! nard ruskij bolszyj jak pol-skij, maje literaturu. Marszaek: Do rzeczy, do rzeczy!" I pniej, mimo oznajmienia marszaka: "Dyskusya zamknita" - pose Kazimierz Dzieduszycki zdy wrzuci: "Im chodzi o jzyk, chodzi o narodowo - dobrze, niech broni ojczystego jzyka, niech broni swej narodowoci [...] atoli rzecz ta nienaley pod dyskusj Sejmu, jest to rzecz literatury i ludzi umiejtnoci, dyskusya o niej tu podjta zabiera czas dla spraw ywotniejszych powicony - dla spraw, ktre kadego z nas zarwno obchodz, i dla kadego zarwno s wanemi - w ich wasnym wic interesie upraszam, aby rzecz o narodowoci i jzyku odoy na pniej, a teraz kiedy mamy radzi nad dobrem powszechnem nie trwonic czasu..." I tak dalej, a im dalej tym niezrczniej. Jakie to nasze, nieprawda? Polska nieuwaga, polska nonszalancja, krtkowzroczno... "Dyskusya nie jest tu na swoim miejscu". Gdyby bya - i wczeniej, i wtedy, i pniej - moe nie a z tak si rozjtrzyyby si wcale przecie nie zagojone jeszcze nastroje antypolskie. Powtrz za sob z mojego Senni/ca galicyjskiego: "Nie byo zgody polsko-ukraiskiej. Nigdy. Byy pozory, iluzje, literackie bajki. Nienawi smuya si, eksplodowaa, znowu cicha, przed kolejnym wybuchem. Konflikt przygasa, ale wraca, jak po unii brzeskiej, ktra doprowadzia w Przemylu do pierwszego ostrego zwarcia rzymskich i greckich katolikw. Grubo po unii, dopiero w 1687 roku, przemyscy unici otrzymali swoj katedr, ale spr powrci w naszych czasach, po ostatniej wojnie i nie przysporzy Rzymowi sympatii wrd miejscowych grekokatoli-kw, rozpaczliwie a bezskutecznie dopominajcych si u kardy- 47 naa Wyszyskiego o pomoc w wyegzekwowaniu praw do swojej byej wityni. Kolejny ostry stan zapalny w roku 1991 z lekka umierzy papie". W roku 1996 stan zapalny trwa, gazety skoncentrowane na aferze - dla odmiany - z kocieln kopu, usunit przez wspautorw napi z 1991 roku, mimo interdyktu obecnych i aktywnych oo karmelitw bosych. Haas wywoany tym pomysem sycha a w Toronto. A w Przemylu jedni tym bardziej (przypomn wczeniejsz opini socjologa) "skar si na zacieranie ladw ukraiskoci", drudzy tym mocniej "obawiaj si ukraiskich da zwrotu ziemi i budynkw opuszczonych po Akcji "Wisa"". Roszczenia s spore, s raczej bezsporne i nolens volens ju realizowane. Grekokatolicy odzyskali swoje bye seminarium duchowne oraz cerkiew na Zasaniu (taka Praga przemyska), gdzie niegdy mieli siedzib oo bazylianie, a po eksodusie Ukraicw obiekt zamieniono na Okrgowe Archiwum. Teraz papiery wy-wdroway do dziewitnastowiecznej ani miejskiej, przebudowanej duym kosztem i ku oglnemu niezadowoleniu. Mieczem wojujesz... Szykowany zwrot kilku kamienic czy nawet dziaki budowlanej w rdmieciu to drobiazg, problemem - jakim! - jest obecna siedziba Oddziau Muzeum Narodowego, dawny paac biskupi unitw. Korespondencja do grekokatolickiego hierarchy kierowana tylko pod stary adres. Arcybiskup Martyniuk potwierdzi roszczenia, dorzucajc, e wikszo zbiorw, to i tak ikony. No, niezupenie. Co bdzie z muzeum, jeli Ukraicy nie pjd (a nie pjd) na ustpstwa? Przeniesienie zbiorw do zamku w Krasiczynie nierealne, cho jeszcze w 1975 roku konserwator zaprojektowa podzia na cz muzealn oraz hotelow. Ta pierwsza w najlepszym razie nadaje si do sezonowych i to - ze wzgldw bezpieczestwa - pomniejszych ekspozycji. Rzeczywista ochrona zbiorw w dzisiejszym Krasiczynie wymagaaby zawrotnych pienidzy. Armii ochroniarzy. 48 A w Przemylu - ciurkiem o kopule. Przeor Gut nie przyj pisma konserwatora generalnego z nakazem wstrzymania przerbek. Nie odbiera poczty. Nie otwierano furty, klasztor zamkn si przed interweniujcymi. Mj rozmwca, karmelita, delegowany przez przeora, utyskuje, e z czystej sprawy architektonicznej (tak wanie to uj) robi si polityk. Pki co, walka trwa, zauwaam. "Walka jak walka - opiera si ojciec Twardzik. - Jestemy u siebie". A jeli zapadnie decyzja - przywrci kopu? "Zobaczymy". Prosz o konkretn odpowied. Ojciec z agodnym umiechem: "Ja nie mog jej udzieli". We Lwowie konsul generalny potwierdza, e przepychanka o kocielny dach, ktra akurat zbiega si z czterystuleciem unii brzeskiej, nie ma lokalnego charakteru. Jeszcze podczas wizyty wczesnego ministra Skubiszewskiego w Kijowie, z czterdziesto-minutowej jego rozmowy z szefem ukraiskiej dyplomacji dwadziecia zaj temat - eufemistycznie nazwijmy go - przemyski. Polska bya pierwszym pastwem, ktre uznao niepodlego Ukrainy, ale na konferencji prasowej dziennikarze nie pytali o polityk. Pytali o deski, zjedzone przez komiki i przez grzyb: na pewno czy na niby? Zgadza si: to by ich klasztor, ich koci. Wrcili do swojego zespou l czerwca 1946, po studwudziestoletniej przerwie, spowodowanej decyzj zaborcy: witynia zostaa przekazana unitom dopiero przez administratorw c.k. Galicji. Diuide et impera, znana regua. Jest jednak pewien szkopu, po stronie ukraiskiej powtarza si kopotliwe pytanie: "Dlaczego nikt nie zgasza pretensji po I wojnie wiatowej? Dlaczego Polacy wczeniej nie upomnieli si o swoje?" W obozie reklamujcym si hasem: "Polska nade wszystko", poparcie dla likwidatorw kopuy. "Nie bdzie nam cebula growaa nad miastem..." A nie jest to kopua cerkiewna, tylko barokowa. Gdyby konsekwentnie upiera si przy czystoci sty- 49 w - naleaoby z wie kociow romaskich strci hemy dostawione za renesansu czy baroku. I pousuwa z gotyckich katedr renesansowe kaplice, barokowe otarze. Tylko e w tej rzekomej przepychance gustw najmniej idzie o architektur. Zawracanie gowy ze spekulacjami, czy Przemyl bez kopuy straci na urodzie, czy nie straci. Po interwencji telefonicznej ambasadora Ukrainy w Polsce i drugiej - mera Lwowa - zagray ambicje. "Zarzd Miasta Przemyla odczytuje te wystpienia jako wyran ingerencj w wewntrzne sprawy Polski..." Zarzd poszed za ciosem, wyraajc "stanowczy protest przeciw postpowaniu Generalnego Konserwatora Zabytkw, ktry podejmujc dziaania sprzeczne z prawem popiera naciski k nacjonalistycznych po obu stronach granicy". Protest powdrowa do dziesiciu (!) adresatw, zaczynajc od MSZ, na przeorze oo karmelitw koczc. Rada Miejska podzielia "oburzenie... z powodu koniunkturalnych i wasalnych dziaa generalnego konserwatora..." I po-oo-szo. Hej kto Polak na bagnety! Niby drobiazg wystarczy, eby rozgorzao to, co si tlio po obydwu stronach granicy. W Grdku (dawniej Jagielloskim) na rynku - obecny Majdan Hajdamakw - tablica ogosze z opublikowanym w lwowskiej prasie protestacyjnym listem otwartym do polskiego konsulatu. Nie doczytaam, czyim. Jednym z wielu, rozwodzcych si nad "polskim barbarzystwem". W Mociskach, te na rynku, te na tablicy ogosze, duy, z daleka widoczny napis: "Wandalizm XX wieku. P e r e m y l". I sugestie szowinistycznej organizacji "Nadsanie": wstrzyma przekazy pienidzy z Polski na budow kocioa, nie zezwoli na budow polskiej szkoy. Opinia miejscowej Polki: "W Przemylu na kadym skrcie stoi koci, to ju by im mogli zostawi ten jeden, eby si na nas nie skrupiao". I po chwili, ciszej: "Ci z Przemyla ani przez dzie nie byli w naszej skrze". Dociskam: "Czy tu si pogorszyo od afery z kopu?" "Prosz pani, to nie do opowiedze- 50 ni! A my w rejonie mamy otwarte 22 kocioy, 8 fakultatyww [klas z jzykiem polskim - AS], dwie szkoy w budowie... Szo wytrzyma. My wszyscy mwimy: na co nam to byo". Niezrcznoci polskie. W Owicimiu - po aferze "witynnej" z ss karmelitankami - znw wpuszczono sonia do skadu porcelany. W awantur o centrum handlowo-usugowe przy muzeum zaangaowanych coraz wicej osb, a co persona - to zdanie, a co przepis - to interpretacja. Owicimska niezrczno jest grubsza, przede wszystkim -jest nagoniona w Stanach, a z tym to my si liczymy, wic dotaro do nas, pomalutku, e hot dogw i lodw a la Auschwitz nie da si wyceni tylko w prawnych kategoriach. Przewodniczcy przemyskiej rady miejskiej - z profesji adwokat - te "nie dopatrzy si przesanek prawnych" w obronie kopuy. Jak gdyby szo akurat o to! Herbowe, jednoznacznie polskie tablice z lwowskiego Arsenau, wyrzucono w rewanu za kopu. Ze kady pretekst dobry? Tym bardziej trzeba si wystrzega pretekstw. Tamtego wieczoru konsul wydawa przyjcie w hotelu "Dnipro". Stawio si niewiele z zaproszonych osb, nie pojawi si nikt z oficjeli, cho niektrzy przechadzali si w pobliu. Tablic nie zniszczono, odnalazy si, oparte o drzewo, ale miejsce po nich zamurowano. Moe w kociele 00 Karmelitw Bosych przybdzie jeszcze jedna flaga z tej okazji. Nastrj w wityni troch poza zegarem, poza kalendarzem. Symbole wyraziste jak w stanie wojennym. Ze sklepienia pk flag papieskich oraz narodowych. Te biao-czerwone wisz zreszt i przed kocioem, a pi. Poniej deklaracja: "Sercem kocham Jezusa". Jaka grzeszna rka dopisaa: "Jezus kocha darmo". Byo wicej przemyle, ale kto pozaciera teksty, z ktrych jednak przebija nazwisko przeora. Najulubiesze przemyskie graffiti: haso UPA plus tryzub wkomponowany w szubienic. Wie gminna niesie, e pod kocioem rozcigaj si podziemne przejcia. Bardzo dugie 51 korytarze... Kiedy w 1991 zanioso si na sukces grekokato-likw, ulica szemraa: "Tam s lochy, kazamaty, bd mieli gdzie spiskowa i robi skady broni". Zakonnica oprowadza wycieczk. "Koci patriotw" - rozrzewnia si kto szeptem. Jedna ciana wyoona kafelkami, na podobiestwo szpitalnej. Porodku - odcinajca si od ta, z daleka zauwaalna mapa Polski. Jakiej? A jagielloskiej. Bez sowa informacji, bo i po co. Do kogo maj przemwi i tak prze-mwi kontury granic - powtrzmy za Ksawerym Pruszyskim - tego wielkiego mocarstwa, ktre si kiedy nazywao Rzeczpospolita. Kto pyta, nie bdzi. Ksidz, zagadnity przeze mnie: "Jaka to mapa" - odpowiada pogodnie: "Przedwojenna". Na moj uwag, e przed II wojn wiatow Inflanty z pewnoci ju nie byy nasze, umiecha si i napomyka o Pisudskim, "ktry walczy w tych granicach..." Z pewnoci ju nie w tych, ale oddajmy ojcom bosym sprawiedliwo: zadbali o pokrzepienie serc, przynajmniej na ich cianie Zadnieprze znowu nasze. Przed gwnym otarzem transparent: "Bg-Honor-Ojczyz-na". Koci patriotw... jeli sprawa istotnie jest poza nacjonalizmem, poza polityk, dlaczego akurat tu tak intensywnie eksponuje si treci z repertuaru "prawdziwych Polakw"? Ile zej woli wadowaliby w to i polscy, i ukraiscy ekstremici - stulecia bliskoci nie s do skrelenia. Nawet w tym przepolsz-czonym, przeadowanym polityk kociele oo karmelitw tablica - przypomnienie: "O. Makary od Najwitszego Sakramentu Demeski 1566 (?) We Wodzimierzu. Z pochodzenia Kozak. Do Karmelu wstpi w Krakowie 1610. Podprzeor klasztoru w Przemylu. Nawrci wielu niewiernych oraz Rusinw schizmatykw, ktrych pozyska dla unii z kocioem katolickim..." Na bocznym otarzu orze - koronowany - przykucn u stp Matki Boskiej. Drugi, bez korony, wtuli si w tablic "Niewinnej ludnoci polskiej bestialsko mordowanej przez bandy UPA na 52 kresach poudniowo-wschodnich w latach 1942-1948". I druga, z nazwiskami zmarych karmelitw. Zwraca uwag przerwa midzy latami 1783 a 1948. Rzekomo w ich efekcie rozgorza spr. Czy rzeczywicie idzie tylko o ten koci? Mona rzuci agiew na beton: nie zrobi szkody. W Przemylu zapaka spada na bardzo suche siano. Wojewdztwo jeszcze zwleka, ale miasto ju wycofao si z Euroregionu "Karpaty". Nie podajc powodu. To, co tu zaszo - i co przecie trwa - to nie jest spr o wyznanie. Nigdy nie by. Moda, skdind niegupia dziewczyna nie chce nawet sucha. "Ja bym im nie daa adnego z naszych kociow. Chc mie wasny, niech sobie postawi". Korygujc mj kwany komentarz: "Prosz pani, ja nie jestem nacjonalistk. Jestem szowinistk. Kiedy pojechaam do Odessy, to modzi ludzie wpierali we mnie, e UPA zabijaa tylko komunistw. Wic jestem i bd szowinistk, jak mj ojciec". Wbrew temu, co si dzisiaj wypisuje, wadze peerelowskie -jeli idzie o "antykocielno" - zwaszcza w latach siedemdziesitych (ale i wczeniej) trzymay propagand na krtkiej smyczy. To samo odnosi si do kwestii narodowociowych. Nacjonalizm? Antysemityzm, a ju zwaszcza, Boe uchowaj, anty-rusycyzm?! Wszdzie, tylko nie u nas. Wykluczone. Nawet w haniebnym roku 1968 przyznawalimy si tylko do "antysyjonizmu". Jeli si o czym nie mwi, to co nie istnieje. Milczenie jako polityczny sposb bycia. Udawao si: niestety dziki smyczy. Szeptem, pgosem - zanim zacznie si gos podnosi, zanim pomruk przejdzie w ryk. Taki jest mechanizm. Zawsze.. Zauwaalni na naszych pograniczach, niedostrzegani w granicach wasnego kraju: oto status Ukraicw w polskiej wiadomoci. W "najbogatszej" z zespou polskich fobii narodowociowych - w antysemityzmie - dominowaa niech, lk przed spektakularn innoci, ale nie tylko. W antysemityzmie rol 53 odgrywaa zawi. Ukraicom nie byo czego zazdroci, o tej fobii przesdzia - obok strachu - pogarda. Tegomy im nie aowali. Kim by Ukrainiec w polskich oczach? Zapiekym rizunem. Ciemnym chamem. Podwadnym, ktrego moliwoci intelektualne wyczerpyway si na stawianiu trzech krzyykw. Stereotypu nie psua nam ani znakomicie przecie zorganizowana spdzielczo ukraiska w przedwojennej Polsce, ani intensywne, w nic dobrego Polakom nie wr-cym kierunku, intensywne ycie polityczne "hajdamakw". Oczywicie, jak w kadym ubogim i sabo rozwinitym cywilizacyjnie kraju rozpito midzy masami chopskimi a inteligencj bya drastyczna, ale jeli wspomnie zogi analfabetyzmu na obszarach rdzennie polskich... Ukraicy potrafili nas zaskoczy. Cokolwiek mwi - UPA nie okazaa si chaotyczn ru-chawk, tylko wybornie zorganizowanym wojskiem. A te ich, kilkupitrowe niekiedy, podziemne schrony, dowd imponujcej sztuki inynierskiej? W kryjwkach z powodzeniem mieciy si szpitale polowe, mogo w nich przebywa - i kpi z pocigu - po kilkadziesit osb! Zasypie wszystko, zawieje... Moe i tak. Na razie zbyt gorliwie odgarnia si te niegi nie tylko po drugiej stronie granicy. Z tego, co dzisiaj syszy si i czyta, wynikaoby, e na wschd od Medyki mieszkaj nasi: przede wszystkim, jeli nie wycznie. Telewizji czy prasy w zasadzie nie interesuje kraj przecie wikszy od Polski, w przyszoci - nie twierdz, e od jutra - niestety moe i atrakcyjniejszy dla Zachodu, jako karta w gospodarczo-politycznym pokerze. A nas niezmiennie absorbuj bye kresy polskie. Nasz czytelnik wie o fatalnej kondycji dworku po Sowackich w Krzemiecu, nasz telewidz oglda ksiycowe pej-zae po zamkach i kocioach, zruderowanych czsto ju nieodwracalnie, to prawda; tylko jak dugo mona patrze na kraj wikszy od wasnego, na ssiednie, dzielce nas od supermo-carstwa pastwo z perspektywy ruin i cmentarzy? Co my wiemy o kulturze ukraiskiej? O codziennoci przecie nie sprowadzajcej si do przemytu broni i rozrb w pocigach? O gospo- 54 darce, ktra - choby w katastrofalnym stanie - jednak funkcjonuje, dy do kontaktw z Zachodem, jest wspierana poyczkami? Przy caej obecnej bezradnoci ekonomicznej, przy gronym rozchwianiu spoecznym, Ukraina dysponuje du armi, a po naszym wcieleniu do upragnionego NATO - jej atuty geopolityczne nie zmalej. Moe pniej ni prdzej, jednak i tu uadz si porzdki. A to duy rynek, w perspektywie - atrakcyjniejszy od polskiego. Wierz, i po obydwu stronach do gosu dojdzie (oby w por) pokolenie ludzi wiadomych, jakim horrendalnym gupstwem jest traktowanie np. kultury w doranych kategoriach politycznych, ssiedzka - jeli nawet - nie wrogo, to separacja, nie wychylanie si poza chodne dyplomatyczne powinnoci. Prasa ukraiska, podobnie jak nasza, dugo ya Przemylem. Pisano o zagarnitym przez Polakw "zabytku dziewitnastowiecznej sakralnej architektury ukraiskiej". Cokolwiek myle o "kopulastej" aferze w Przemylu - a tu byam i jestem po stronie grekokatolikw - taka klasyfikacja kocioa, ufundowanego grubo wczeniej, bo w siedemnastym stuleciu przez polskiego arystokrat, jest mieszna, zawiadcza o czym, do czego Ukraicy nie lubi si przyznawa. Dowodzi obolaoci narodu, inicjujcego swoj niepodlego pastwow, ale nadal podlegego ssiedzkim kulturom. W rok po opublikowaniu mojej korespondencji w paryskiej "Kulturze" urzdnik z Przemyla wrczy mi spis byych kociow rzymskokatolickich na Ukrainie, zamienionych w cerkwie, ktrym w ostatnich latach dobudowano kopuy bizantyjskie. Naliczono osiem, z tego dwa we Lwowie, dwa w Trembowli i okolicy, jeden pod Grdkiem Jagielloskim, jeden w Tarnopolu. Wbrew nagonionym zapowiedziom kopua nie wrcia na przemyski koci. Zastpiono j smutnaw sygnaturk, wieyczk, zuboajc wygld wityni i wygld miasta. Zapytany: kiedy byo im lepiej w Polsce? - przewodniczcy Oddziau Zwizku Ukraicw w Polsce, Jarosaw Sidor, odpo- 55 wiada, e za PRL-u. "Bo ekstrema bya tumiona. Ta z jednej i ta z drugiej strony. Bo mielimy na sprztaczk". Polacy na Ukrainie s zobowizani do zawieszania w swoich oddziaach, obok polskiej, flagi ukraiskiej oraz goda Ukrainy, tryzuba. W Przemylu u Ukraicw wisi tylko ich sztandar. Nie ma ora, jedynie duy okazay tryzub. I portret prezydenta Kuczmy. Nic nie przypomina, e jestemy w Polsce. Takie moe drobiazgi te daj efekt spoeczny niewspmierny do przyczyny. Po tamtej stronie granicy Polakw jest nieporwnywalnie wicej: Federacja Organizacji Polskich na Ukrainie liczy czterdzieci oddziaw, przy czym warunki ich funkcjonowania s gorsze, nawet znacznie gorsze. W projekcie ukraiskiej konstytucji brak wzmianki o reprezentacji mniejszoci narodowych w parlamencie. Wprawdzie przedwojenna Polska odmwia Ukraicom prawa do wasnego uniwersytetu, jednak dziaay ukraiskie szkoy rednie, w Przemylu dwie: od 1895 oraz 1911 roku. Funkcjonuj trzy katedry ukrainistyki (na UJ, UW, KUL). Na zachodniej Ukrainie - nie ma ani jednej. Fakultety polskie przy filologiach sowiaskich to nie to samo. Ukraicy w Polsce mieli swoj gazet ju w latach, w ktrych na Ukrainie byo to nie do pomylenia. Zreszt i dzisiaj to gwnie my finansujemy wychodzc od niedawna "Gazet Lwowsk", pisemko bynajmniej nie codzienne (dwutygodnik), bardzo niskonakadowe. Od jesieni 1992 roku rozgonia "Lwiwka Chwyla" nadawaa audycj polsk. Nieodpatnie. Po dwch latach "Lwiwka" wyprosia goci. Polacy znaleli przy-tulisko w rozgoni "Niezalenist"', tyle e z niegdysiejszych siedmiu godzin tygodniowo pozostay dwie, opacane, jake by inaczej, w dolarach. Na szczcie znalaz si sponsor, lwowska filia LOT-u. Znajc te i podobne fakty atwiej zrozumie, dlaczego Ukraicy w 1966 obchodz w Polsce XIV Festiwal swej kultury, a my u nich - pierwszy. Chyba nie w rewanu za to, e 56 przemyscy chuligani nie przespali okazji, wtargnli do hotelu szukajc awantury. Niedwiedzi przysug jest bagatelizowanie agresywnoci narodowej, rwnie na wasnym podwrku. Jednak trzeba przyzna: wybryki w Przemylu s incydentalne, haasuje niechby i kilkaset osb, nastroje niekiedy trc maglem, ale bazgranina na murach nie moe by porwnywana z natokiem wydawnictw, z obfit pras szowinistyczn, w ktrej gsto od wystpie antypolskich. Ekscesy zdarzaj si po obydwu stronach, zorganizowane, zaprogramowane, rozpropagowane dziaanie ekstremistw narodowociowych -po jednej. To - zwaszcza z kijowskiej perspektywy - nie jest nurt dominujcy, ale krytyczna sytuacja gospodarcza pastwa, katastrofalna w efekcie sytuacja spoeczestwa sprzyja szowinistom. Z Toronto przeprowadzia si do Kijowa "Suczasnist"', z Parya - OUN-owskie "Ukraiskie Sowo". Nawet w umiarkowanej politycznie gazecie "Wysokij Zamok" entuzjastyczny portret banderowca, a ju lepiej nie wylicza, co si wypisuje w takim "Nacjonalicie" czy "Ho-minie Ukrainy". Mno si wydawnictwa, forsujce rehabilitowanie a to osb, a to formacji politycznych czy wojskowych, zaczynajc od dywizji "Hayczyna" (SS Galizien). We Lwowie wieo przemianowane ulice: Bandery (dawna Sapiehy, pniejsza: Pokoju), i Szuchewycza, i po raz drugi Szuchewycza, tym razem pod jego pseudonimem z UPA: Czuprynki. Dziaaj towarzystwa o wymownych nazwach: Chomszczyna... Lemkiszczyna... Nadsanie... Jeszcze w marcu 1992 Oglnokrajowa Konferencja Ukraiskich Nacjonalistw zadaa od prezydenta oraz Rady Najwyszej Ukrainy m.in. "ustalenia... w drodze ustawodawczej praw uczestnikw wojny 1941-1945..." dla ounowcw i upowcw. Wszystko to - a ten rachunek jest municiem czubka gry lodowej - niepokoi samych Ukraicw. Na konferencji naukowej (Master University, Hamilton, Kanada), gen. Piotr Hry- 57 horenko owiadczy: "Nie chciabym doczeka takiej Ukrainy, ktr reprezentuje ukraiska myl nacjonalistyczna..." I sobie, i Ukraicom formatu Hryhorenki - ktrych nie brakuje - robimy niedwiedzi przysug przemilczaniem publikacji z grubo szytym, skamanym obrazem zdarze z nieodlegej historii. Kardynalny bd. Jeeli dzisiaj "dla witego spokoju" zaakceptujemy kamstwo w podrczniku szkolnym, jutro bdzie ono praktycznie ju nie do odwoania. Szokujca nonszalancja zwaszcza co modszych historykw w ocenie lat czterdziestych chyba w znacznej mierze wynika z ich niedoksztacenia, w wyranej w peerelowskim systemie tendencji do tuszowania drastycz-noci o podtekcie narodowociowym. A trudno w to dzisiaj uwierzy, ale cenzura zdejmowaa np. reportae z procesu osawionego upowca "eleniaka". Sprawy niewygodne - a wiele da si upcha w tym pojciu - raczej zbywano milczeniem. Miay pj w niepami, jak akcja "Wisa". Nie bya ona agodna, ale i nie bya zbrodnicza. Bez wtpienia ucierpieli rwnie ludzie niewinni. Czy za lejsz cen mona byo zyska spokj w Bieszczadach? Pewnie tak, o kilka lat pniej. I o setki wymordowanych wicej. Niektrzy z przesiedlecw do dzisiaj myl o powrocie, sporo ju wrcio, niemniej og ma wiadomo, e jednak zyska na przeprowadzce do wsi ucywilizowanych, nieporwnanie zamoniejszych ni bieszczadzkie. Zwolennikom bezkompromisowego potpienia akcji "Wisa" dedykuj opini przewodniczcego Sidora: "Do samego sposobu przeprowadzenia akcji "Wisa" i obchodzenia si z przesiedlecami Ukraicy nie mieli pretensji". A ten sam Sidor zaciekle broni dobrego imienia UPA. Jego prawo, sk w tym, czyja - i jak rozcigliwa - zgoda. W roku 1995 ukazaa si w Kanadzie przejmujca Hirka prawda. Zfoczynnist' OUN-UPA (Gorzka prawda. Zbrodni-czo OUN-UPA). Autor, Wiktor Poliszczuk, zaopatrzy ksik znamiennym dla treci podtytuem Spowied Ukraica. Zade- 58 dykowa j ofiarom szowinizmu. Napisa: "Chc siebie osobicie oraz moje dzieci oczyci z haby, ktra do nas przylgna wskutek dziaania OUN-UPA. Chc, aby drog tej prawdy zostay oczyszczone miliony Ukraicw, ktrzy nie wiedzieli..." Uczciwa i odwana ksika. W Polsce te naleaoby powtrzy za cytowanym w Gorzkiej prawdzie Witalijem Koroty-czem: "Wstydz si ludzi, ktrzy ze swej narodowoci uczynili profesj". Racj ma Ukrainiec Poliszczuk. W ocenie zbrodni nie wolno i na zbytnie ustpstwa gwoli jakiej przyszej, cho z grubsza dogadanej i zblionej wersji zdarze, wpisanej do podrcznikw szkolnych nad Wis i nad Dnieprem. Jestem przeciwna zamazywaniu bestialstwa, z jakim upowcy traktowali swe ofiary. To nie byy sporadyczne wypadki. Olepianie, amputacja rk, ng, piersi, palenie ywcem - wczesna norma traktowania Polakw na Woyniu, w Bieszczadach. Norma, przy ktrej rozstrzelanie albo powieszenie zakrawao na dar losu. Moe my, ale i wy... Nieprawda! Nie ma znaku rwnoci. W tej sprawie jestem po stronie oponujcych przeciwko pomnikom upowcw we wsiach, ktre wanie oni zamieniali w skrwawione cmentarze. Akcja "Wisa" bya brutalna, lecz nie bya bestialska, a to jednak rnica. Rozprawia si o skutku, milczy o przyczynie. Jest karygodn naiwnoci uleganie naciskom na jak najszybsze odegnanie si od spraw draliwych. Potpiajc w czambu (jak sobie zayczy nasz senat) akcj "Wisa", si faktu zrehabilitowalibymy UPA, ktrej dziaalno, to znaczy: eksterminacja Polakw rwnie na terenach wchodzcych w skad powojennego pastwa i ju bezspornie, zdawaoby si, polskich, nie doczekaa si obiektywnej oceny na Ukrainie ani oficjalnego potpienia. Przeciwnie, weterani OUN-UPA ju podjli starania o przyjcie w poczet kombatantw II wojny wiatowej i prawa do stosownych przywilejw. wiadcze. Skoro ju przy tym jestemy - ciekawe, czy senatorowie, poza wszystkim, brali pod 59 uwag, e wyrok na akcj "Wisa" oznaczaby szerokie otwarcie furtki roszczeniowej? To oczywiste dla kadego prawnika, o tym gono mwi si na Ukrainie. Byyby wic prdzej czy pniej ekwiwalenty dla rolnikw, ktrzy przynajmniej ekonomicznie stracili na przymusowej przeprowadzce. Temat "towarzyszcy", wic gehenna Polakw, ktrzy zdoali ukry si czy w por zbiec przed rzezi i ktrych nie przesiedlano, lecz wygnano z domw, palc ich dobytek, jako nie istnieje. Powtarzam: onierze, ktrzy widywali kaduby swoich storturowanych kolegw, z pewnoci wici nie byli, akcji nie przeprowadzano w rkawiczkach, ale w porwnaniu z warunkami, w jakich ratoway si przed mczesk mierci dziesitki tysicy Polakw na Woyniu, byy to dziaania salonowe. Jeli rzeczywicie mielibymy podj batali na pomniki - to moe naleaoby pomyle o upamitnieniu w Ostrw-kach na Woyniu, gdzie w sierpniu 1943 wymordowano tysic piset Polakw. Tak, ptora tysica. A to przecie tylko jeden z przykadw. wiatowy Zwizek onierzy Armii Krajowej Okrg Woy jest organizacj najdalsz od usprawiedliwiania komunistw, niemniej w styczniu 1997 ten wanie zwizek wystosowa do marszaka senatu list traktujcy o rnicach "w akcjach wysiedlania chopw ukraiskich z poudniowo-wschodnich powiatw PRL w 1947 roku i chopw polskich np. z Woynia, w 1943 roku". Cytuj: "Chopw ukraiskich objtych wysiedleniem byo okoo 150 000. Wszystkich ich razem, z ruchomym majtkiem ywym i martwym, przewieziono kolej do bardzo nowoczesnych na owe czasy gospodarstw poniemieckich w pnocnej i zachodniej Polsce. To dziaanie Rzdu Polskiego przynioso radykalny skutek: krwawa, od lat prowadzona wojna z oddziaami UPA przybyymi w 1944 roku zza Bugu i Sanu, natychmiast zakoczya si. Oddziay UPA pozbawione oparcia swych pobratymcw, czciowo rozwizay si, czciowo przeszy do Ukrainy Zachd-60 niej, a reszta przebijaa si do Strefy Amerykaskiej. Nie zastosowanie tego radykalnego rodka, jakim byo przesiedlenie, spowodowaoby przeciganie si dziaalnoci UPA i mier nastpnych kilku tysicy ludzi rocznie. W 1943 roku na Woyniu mieszkao ok. 250 000 chopw polskich. W cigu tego roku zabito czsto w sposb okrutny jedn pit. Reszta musiaa ucieka, czsto w bielinie i boso. [...] A podajemy tu jako przykad tylko Woy. Pozostae trzy wojewdztwa: lwowskie, tamopolskie i stanisawowskie spotka podobny los". Niezgrabna i niepotrzebna bya awantura o przemysk katedr - jednak trzeba i na ni spojrze oczami ludzi, pamitajcych lata alternatywy: "Abo bud Ukraina, abo cka krw po kolina". Niepokj budz prby lokowania na terenach krwawo dowiadczonych przez banderowskie kurenie obeliskw, pomnikw zawiadczajcych o wyimaginowanych prawach ukraiskich do terenw niekwestionowanie polskich. I prby nobilitacji UPA, o ktrej zrwnanie z organizacjami kombatanckimi przecie prowadzone s starania coraz to intensywniejsze. Trzeba trafu, e pochodz z Przemyla i sytuacje, ktre, jak to si uczenie okrela, miay "wpyw na budowanie stereotypu i wiadomoci spoecznej mieszkacw" znam nie tylko ze syszenia. Przysuchiwaam si procesowi "eleniaka", na ktrym przykadali si do stereotypu tacy wiadkowie, jak mczyzna, w wieku dwunastu lat pozbawiony nogi - odrbano j siekier - za to, e nie potrafi powiedzie "Ojcze nasz" po ukraisku, mimo i chcc si uratowa, poda si za Ukraica. Nie tylko w polskiej pamici negatywnie zapisany powinien by ten rozdzia. Zgadzam si - i chyba dawaam temu wyraz w "Kulturze" paryskiej - e dzisiejszych relacji polsko-ukraiskich nie wolno sprowadza do rachunku krzywd, ale ich bagatelizowanie czy wrcz negacja faktw nie przyspieszy zmiany. Dobra wola w kadej, ale to w kadej sprawie musi by dwustronna. Ukraicy nie uczynili p kroku w kwestii przyzna- 61 ni si do swojej winy, natomiast gwatownie domagaj si ekspiacji z naszej strony. Mog zrozumie intencj, w kocu to sprawa istotna chociaby dla samopoczucia, dla prestiu narodu, natomiast nie pojmuj naszej skwapliwoci w szykowaniu si do niekonsekwentnego "przepraszam". Jak pisze w Gorzkiej prawdzie Poliszczuk, istotnie "zbiorowa pami Polakw zdominowana jest stereotypem Ukraica-rizuna, Ukraica z OUN-UPA". Afera z przemysk kopu - to wierzchoek gry lodowej, a obiektywizm i spokj w ocenie win i dugw konieczny jest doprawdy nie tylko ze strony polskiej. Rzuca si w oczy, e im bardziej jaki rejon ucierpia od UPA - tym wicej uprzedze, przejmowanych przez modzie. Najspokojniej wypowiadano si w Rzeszowie, ju ostrzej w Lesku, najsurowiej w Przemylu. Tym istotniejszy, pozwalajcy jednak optymistycznie ocenia perspektywy koegzystencji jest rezultat sondau, przeprowadzonego wrd Polakw w Przemyskiem. Spord zapytanych, jak zapatruj si na powroty Ukraicw w Bieszczady, nie odpowiedziao dwunastu, nie miao zdania stu siedmiu. Zdecydowanie przeciwnych byo stu dwudziestu szeciu. Raczej przeciwnych - stu trzydziestu szeciu. Jednoznacznie zaaprobowao t moliwo osiemdziesiciu piciu. W zasadzie ("raczej tak") opowiedziao si za ni a dwiecie siedemdziesit osb. Optymistyczny obraz, zwaszcza na tle wieych incydentw. Zdarza si - jak we wsi Luczyce - przejmowanie przez grekokatolikw cmentarza, ktry nigdy do nich nie nalea. Rzeczywistym problemem s jednak upamitnienia (termin urzdowy). Nielegalne upamitnienia. Jak obelisk ku czci UPA, wzniesiony w Monastyrze pod Horycem. To s praktyki nagminne. W dwch Lublicach - Starym i Nowym - zlekcewaono negatywn opini Rady Ochrony Pomnikw Walk i Mczestwa. W Werchratej byy potrzebne dwa uzgodnienia, pominito obydwa. To samo w Makowicach. Z trzech, podobno 62 obowizujcych - w Starym Dzikowie nie przejmowano si trzema. Rekord pobi Monastyr, w ktrym z czterech wymaganych uzgodnie nie uzyskano ani jednego, mimo to pomnik stan na wpisanym w rejestr zabytkw terenie po klasztorze Bazylianw. Osobliwe dowody pamici. Obelisk w Hruszowicach, wystawiony z dala od czyichkolwiek grobw, zaopatrzony w inskrypcj: "Chwaa bohaterom UPA, ktrzy walczyli za woln Ukrain", przybrany tablicami upamitniajcymi szczeglnie bestialskie w postpowaniu z Polakami kurenie "Zelizniaka" i Bajdy, przedstawia dwa rozdarte uki, poczone tryzubem. Symbolika czytelna. Oczywicie idzie o ziemie polskie, do ktrych roszcz sobie pretensje amatorzy "Zakierzonii". Do Hruszowic - na uroczyste odsonicie obelisku - zmierzay dwa autokary z pasaerami w mundurach UPA. Wspominkarzy zawrcia z Medyki nawet nie nasza, tylko ukraiska stra graniczna, ale swd pozosta. To wanie wtedy kto podpali drzwi w siedzibie Ukraicw, to wtedy Towarzystwo Orlt Przemyskich, zawsze pierwsze w dolewaniu oliwy do ognia, zakomunikowao, e uyje siy (?) by zapobiec Festiwalowi Kultury Ukraiskiej: czternastemu w Polsce, ale pierwszemu w Przemylu. A pomnikw przybywa: nad Sanem, na Zamojszczynie... Tylko w samym przemyskim postawiono - jak na razie - osiem, przy kadej z tych omiu okazji naruszajc przepisy. Moliwoci przeciwdziaania? Prawnik konstatuje: "Brak kompetencji wadczych (egzekucyjnych), umoliwiajcych przywrcenie stanu poprzedniego". W przekadzie z urzdowego na ludzki - kto tu kogo w konia zrobi. Co najmniej nieprzemylana bya propozycja, eby na pomnikach ("skoro niektrych Polakw drani termin UPA"...) pisa: zginli za wolno Ukrainy. Zaraz, zaraz, gdzie za ni ginli? W pastwie polskim? Przecie ju nie o Woyniu i Podolu mwimy, tylko o Rzeszowsz-czynie oraz Lubelszczynie, czyli o terenach bezspornie naszych, 63 rwnie po II wojnie wiatowej nalecych do Polski. Po I nawet lord Curzon nie kwestionowa ich polskoci. A e ukraiscy nacjonalici mieli inne plany, wiksze apetyty? Ustpujc przed takim rozumieniem pastwowoci, mona by stawia pomniki hitlerowcom, ktrym te zdarzao si w dobrej wierze umiera za III Rzesz o jakie drobne dwa tysice kilometrw od jej granic. Walka o woln Ukrain - tu, na ziemiach polskich? Przecie UPA nie wyrzynaa ludnoci w przemyskim czy w ustrzyckim dla samej frajdy zabijania, tylko w intencji przyczenia tych regionw do przyszej "samostijnej". Przepychanka wok pomnikw nie toczy si o spokj cmentarzy, to haas polityczny. Grubo szyta, jednoznaczna machinacja, dostrzegana przez samych Ukraicw. Przykre i gupie, e nasze media przemilczay znaczce wystpienie w kijowskim parlamencie stu szedziesiciu piciu (niebagatelna liczba) posw ukraiskiej lewicy, protestujcych przeciw faszerstwom historycznym, przeciw gloryfikacji UPA. "Kto nie jest Ukraicom na ziemi ukraiskiej, temu mier!" - pouczano s t r i l c i w. Polskie placwki samoobrony na Woyniu zaczy powstawa dopiero wiosn 1943 roku, po napadach i morderstwach zainicjowanych przez OUN. Faktw mona nie lubi, ale fakty to nie kreda na tablicy. Nawet zdecydowanie antypolsko usposobiony autor ksiki o Szeptyckim wydanej w Monachium w 1947 roku, Stefan Baran, konstatowa: "Moralne zdziczenie czci modego pokolenia galicyjskiego. To przeraao wszystkich, ktrzy pragnli lepszej przyszoci dla narodu ukraiskiego". A przecie rze Polakw odbywaa si nie tylko na kresach. Dziaalno UPA w granicach - uznanych granicach - ssiedniego pastwa, wizaa si z nadziejami na III wiatow wojn majc przynie uwolnienie "Zakierzonii" spod polskiej okupacji. Niemcy wycofali si z tych terenw ju w 1944, natomiast maksymalna intensywno dziaa UPA w Bieszczadach i na caym pogrzu zacznie si dwa lata pniej. Akcj 64 "Wisa" przeprowadzono dopiero w 1947. W tym samym roku - 28 marca - w zasadzce midzy Baligrodem a Cisn zgin polski genera. Duo spekulacji towarzyszyo tej mierci (ein Kapitel fuer sich, sprawa wierczewskiego). Mona surowo patrzy na deportacj - tylko wypada zauway, e dopiero po niej wrci spokj w Bieszczadach. Po obydwu stronach niezrcznoci. Grubiastwa. W Przemylu - po wycofaniu miasta z Euroregionu Karpaty (wojewdztwo na ten idiotyzm nie poszo, ale i tak stracio; stolic Euroregionu przeniesiono z Sanoka na Wgry), kolejny popis prezydenta miasta, ktry nie chce u siebie festiwalu kultury ukraiskiej, i jak podaa prasa, wymusza na klubie sportowym termin meczu, blokujcy stadion. Prezydent miasta sprowokowa skandal polityczny w kilkanacie dni po deklaracji pojednania i porozumienia, sygnowanej przez prezydentw pastw. C, szlachcic na zagrodzie... Podobno ojciec miasta zagrozi cofniciem dotacji na klub "Czuwaj", gdyby gospodarz stadionu nie poszed mu na rk. Nieadnie. Ale nie sycha, eby wiadkowie pchali si do sdu. Uciszyo si. Koce w wod, nie ma sznura. Wikszo radnych uja si za prezydentem. Tyle, e prasa nagonia skandal, i obejrzelimy w dzienniku telewizyjnym wodarza miasta, ktry ze swad i swobod mwi najdokadniej co innego, ni przed kilku dniami. Ale czy to takie zaskakujce? Gitko powaniejszych polskich politykw wyczerpuje si na sztuce kompletnej zmiany zdania w chwili zagroenia. Tak wic wybraniec samorzdu utrzyma si w krajowej normie. eby byo mieszniej: niedawno Przemyl otrzyma tak zwan flag europejsk za otwarcie na wiat. Jednak festiwal si odby. Stron polsk reprezentowa premier rzdu, ukraisk wiceminister kultury. Premier rzdu nie poda rki prezydentowi miasta, ale bratnia delegacja zabawia u nas krcej ni si spodziewano, gocie ulotnili si przed obia- 65 dem w Krasiczynie. Bd. Miejscowy Wallenrod podrzuci mi menu, wic wiem: warto byo zosta. Media naday festiwalowi rang, na ktr nie zasuy. Nie byo to adne wydarzenie kulturalne, nawet nie sprbowano nam przedstawi ukraiskiej sceny czy muzyki wspczesnej. Ogldalimy folklor, folklor i jeszcze raz folklor, w przecitnym, amatorskim wykonaniu. eby tyle. Prasa ukrywaa, co moga i jak moga, tote i ukrya, e cerkiewny koncert w byej grekokato-lickiej wityni na Zasaniu bardziej przypomina naboestwo aobne ku czci ofiar akcji "Wisa". Poza Przemyl nie wyszo, e festiwal mia, staraniem goci, charakter przede wszystkim polityczny, e zatrca o polityczn prowokacj. Zaczynajc od inauguracyjnej pieni: egnajcie pooniny, Polacy je nam zabieraj. Premier Cimoszewicz mg nie zna ukraiskiego, ale w Przemylu to jest bardzo zrozumiay jzyk. Na godzin przed wystpieniem premiera, ktry podkrela, e festiwal przypada na okres rozstrzygajcy - po obydwu stronach - czy do wadzy dojd zwolennicy agodzenia, czy te zaostrzania stosunkw polsko-ukraiskich, przemyscy prawicowcy rozpoczynali wiec protestacyjny. Przeciw czemu i przeciw komu, za dokadnie wyjanione nie zostao. Jasny i bezsporny by jedynie brak frekwencji. Przyszo nie wicej ni dwadziecia osb. Dowiedzielimy si, e w wiecu wezm udzia "wybitni dziaacze ruchu kresowego z Warszawy, Gliwic, Bytomia i Wrocawia". Nawet po jednym na miasto liczc - dziaaczy w rachunku wypado mi mniej ni miast. Mogam si pomyli o jednego. Wiec odbywa si, jak nam zakomunikowano, na tydzie przed wiatowym Zjazdem Kresowian w Czstochowie. "Tam silniej zaprotestujemy" - przyrzek mwca, ale sowa nie dotrzyma. U stp pomnika ufundowanego "Orltom przemyskim polegym za ojczyzn 1918-1921" (dlaczego orl przemyskie ma mongolsk urod, wie tylko artysta) mistrz ceremonii przy-soli Aleksandrowi Maachowskiemu, e "przyznaje si do swo- 66 ich ukraiskich korzeni" (tu ywa reakcja publicznoci. Z takiego domu, a rizun, mason, komunista. Wstyd!). Po melancholijnym zaopiniowaniu przez prezesa Zkiewicza: "Moda zapanowaa z tym deniem do Europy. Mniejszoci houbi... wywysza?!" wystpili gocie. Timbre przemwie nader osobisty, troch reminiscencji ("mieszkaem naprzeciw cmentarza na Pohulance we Lwowie... bronilimy, jak to modzi potrafi broni..."), troch aktualiw ("wikszo wadz w Polsce to nie s Polacy, taka jest prawda"). Dowiedzielimy si, e Przemyl jest w tej chwili ostatni redut polskoci na wschodzie (co atwo zauway - do granicy trzynacie kilometrw) i e nard polski, rwnie w tej chwili, znajduje si w odwrocie, czego nie zauwayam. "Nasze liczne pamitki zostay na ziemiach, ktre nazywam ziemiami okupowanymi" - grzmi mwca. Oklaski, zapewnienie, e nic a nic nas nie dzieli z narodem ukraiskim. To z ukraiskimi nacjonalistami nie bdzie nam po drodze... A im z naszymi - bdzie? W krzakach dyskretnie nudzia si policja. Jedynym zauwaalnym efektem wiecu by zdeptany trawnik. Zapowiedziany pochd nie wyruszy, dwadziecia - a z upywem przemwie ju nawet nie dwadziecia - osb in their early eighties, jak mawiaj Anglicy, to nie jest najlepszy materia do marszw przy upale. W cieniu "Orlt" mona byo kupi sdziwe, a niestarzejce si, wyprbowane bestsellery, zatem Protokoy mdrcw Syjonu, ydw w dziejach Polski, Program wiatowej polityki ydowskiej. O tym prasa bbnia, natomiast poza Przemyl nie wyszo, e na festiwalu spotkay si dwie zajadoci. Nasza trom-tadracja wzia si za Ukraicw i jak zwykle za ydw, gocie zademonstrowali wiksz propagandow konsekwencj. Z okazji wizyty nie zaatwiali porachunkw z nikim prcz Polakw. Rosjan, Rumunw, Wgrw, ydw zostawili sobie na inne okazje. 67 Podczas inauguracji festiwalu na stadionie sprzedawano -dla przykadu - Wspomnienia wojakw UPA, piewnik UPA, Dzieje konfliktw polsko-ukraiskich, rozliczne tytuy takie jak My bez chaty. Nie powrcisz do mnie synu. Repatriacja czy deportacja. Komu przeszkadzaa kopua. Z wydanych w jzyku polskim P e r e m y l [podkr. - AS] i Ziemia peremyska na przestrzeni wiekw. Dwa grube tomy Zakierzonii (Chemsz-czyzna, Podlasie), a take ycie i mier pukownika Kono-walca. Obeszam wszystkie stoiska i wypatrzyam tylko jeden tytu politycznie obojtny, Katechizm chrzecijaskiej wiary. Co prawda nie przejrzaam katechizmu, wic moe nie powinnam si spieszy z rozgrzeszeniem. Festiwal wykorzystano do kolportau treci jtrzcych nastroje. Gocie mogliby zareplikowa, e nie s od zagldania w toboy kramikarzy, skoczyy si policyjne czasy, sprzedawa, kto chcia i co chcia. Nie ich wina. Zapewne, tylko co o n i zrobili, eby zrwnoway tamten impet? Jak literatur przywieli, poza wymienionymi tytuami? Na festiwalu nie byo innych ksiek. To s wanie te zachowania, ktre nie usprawiedliwiaj prezydenta miasta, lecz tumacz szaraczkw. Prezydent (a nie wystarczyoby, po staremu - burmistrz?) powinien wykaza si taktem politycznym, elementarn dyplomatyczn ogad: ulica nie musi. W publikacjach "okooprzemyskich" nawet si nie zajknito, e wart Pac paaca, w caej prasie na niewygodny temat jak za starych zych czasw zapada gucha cisza, ale chyba nie ja jedna miaam w rkach pamitnik upowca, w przekadzie z ukraiskiego wydany przez TAKT w Lublinie. Na rewersie okadki zachta: "Po latach agresywnej propagandy przedstawiajcej onierzy UPA jako "bandytw", polski czytelnik ma po raz pierwszy okazj spojrze na histori powojennych stosunkw polsko-ukraiskich oczyma drugiej strony". Lepiej, eby nie spoglda. Autorowi Dziewiciu lat w bunkrze mog si myli nazwy wsi bieszczadzkich (cho z jednej z nich pochodzi), ale odkry 68 Wielkopolsk pod Olsztynem, na to ju trzeba duej wyobrani. Albo duej wdki. Na Mazurach nijak nie mg przechodzi obok "najwikszego wizienia w Polsce, Wronek". Wronki le nad Wart, kilkaset kilometrw na zachd od Bartoszyc. No, ale to s drobiazgi. Znaczenie ma intencja ksiki. W Dziewiciu latach... o Polakach, dosownie na kadej stronie, mwi si nie inaczej ni bandyci. Polacy morduj, kradn. Ukraicy zawsze s w porzdku. Omeijan Pecze rozpamituje pikne czasy, w ktrych pki si dao wiemy by cytowanemu przez siebie hasu UPA: "Nie poddawa si! Bi Lacha!" A jednoczenie, nolens volens, dostarcza tym znienawidzonym Lachom wiadectw niewinnoci, jak przy relacji o rekwizycjach, dokonywanych w ukraiskich domach na nasz rachunek, bo przez upowcw w polskich mundurach. Sprytnie. Wojak Pecze sypie przykadami jakby z ust wyjtymi stronnikom akcji "Wisa". "Chopcy z Bachowa, Berezki i Iskanii poprosili solennego Hromenk, by pozwoli pj do wsi i spali gospodarstwa. Nie bdzie wrg karmi si krwi i potem naszych ojcw. Solenny doda nam do pomocy jeszcze dwie czoty (...]. Z pochodni w rku podszedem do mojego domu, odbudowanego zaledwie dwa lata temu. W oczach miaem zy. Przeegnaem si i przytknem ogie do chaty. Nie chciaa pon, jak gdyby prosia - nie pal mnie! A ja caowaem j ogniem pochodni i mwiem: egnaj. Niebawem w Iskanii zrobio si jasno jak w dzie..." Zanim "najgorsza szowinistyczna banda polska", czyli oddzia wojska, podejdzie do wsi, miejscowi goszcz s t r i l c i w. "Nasi bliscy cieszyli si, e jestemy z nimi... w ktrym domu znalaza si zakska i kieliszek wdki za nasze zdrowie. Zasiedzielimy si do pnej nocy. Nagle rozleg si stuk koatek [...]. Czujki daway zna o niebezpieczestwie [...]. W jednej chwili ci dobroduszni wujaszkowie przemienili si w onierzy, w rkach kadego z nich zjawia si bro - widy, kosy, omy. Niektrzy pod huni [guni - AS] ukryli strzelby". 69 Zgadza si, tak potrafio to wyglda, na tym polegaa moe i gwna trudno w zwalczaniu czot, za dnia nierozpoznawal-nych, bo "wojacy" po akcji z atwoci przeistaczali si w "wu-jaszkw", w Bogu ducha winnych rolnikw. Upowcy mieli mocne oparcie w swoich wsiach, czsto najdosowniej swoich. Rodzinnych. Od publikacji, ktre nie mog by odbierane inaczej ni jako antypolskie, roi si nie tylko na zachodniej Ukrainie. W roku 1992, w ucku, wyszy dwa tomiki przesiknite takim szowinizmem, takim jadem nienawici, e prosz si o prokuratora. "Za Wisu proenemo/proklatych polakiw (z maej litery, zawsze). My budemo strilaty/i rizaty noom". Tumaczy nie trzeba. Cz tekstw pochodzi z konspiracyjnego wydania Zbioru powstaczych pieni UPA Po/noc z 1949. Serdeczne piosenki. / sypniem elazem po Polsce i Moskwie, ogie - Rumunom, Wgrom... Nam - Kijw, Lww, Przemyl, San, A wrogom - Warszawa. Inne sposoby rozwizania konfliktu ju mniej ugodowe. Zapdzimy wszystkich Lachw do mogiy, ukraiski narodzie... W tej sytuacji historyk z Kijowa, uczestnik dyskusji w polskiej telewizji, apeluje, bymy si wyrzekli Ogniem i mieczem jako ksiki, ktra zdaniem uczonego "stanowi wyzwanie dla narodowego honoru Ukraicw". Ciekawostka, czy gdybymy to potraktowali serio, ssiedzi zdobyliby si na wzajemno, likwidujc z kolei dla nas mao sympatyczne wersy w poezji klasykw Zadnieprza. To ju moe lepiej zostawi po staremu. W przeszoci wyrzdzilimy wiele krzywd Ukraicom, i myl, e zafundowalibymy im jeszcze jedn, godzc si na zakamy-wanie faktw, ktre skdind obciaj przecie tylko czstk duego, liczebniejszego ni nasz narodu. Nie pojmuj, dlaczego do przyjaznego, przede wszystkim gospodarczo aktywnego wspistnienia naszych pastw konieczny jest natychmiastowy werdykt w sprawie sprzed kilkudziesi- 70 ciu lat. Jeli dogadanie si w tym wzgldzie natrafia na wyjtkowe trudnoci - poczekajmy. Nie pali si. Ju nie. Pochopne decyzje maj to do siebie, e okazuj si nie do odwoania. Za naciniciem tej klamki wicej drzwi moe si zatrzasn. Dlaczego akurat ta sprawa - ta jedna! - miaaby przesdza o naszych relacjach? Skoro jestemy zainteresowani (a mam nadziej, e jestemy; niezrcznoci kolejnych ministrw spraw zagranicznych musz mie granice) przynajmniej poprawnymi stosunkami z Rosj, dlaczego nie obawiamy si, e uporczywe nawroty do zbrodni katyskiej w wystpieniach urzdnikw, kazaniach ksiy i programach telewizji przekrel szans? Rehabilitacja UPA... nie wierz, aby unormowanie stosunkw polsko-ukraiskich wymagao a takiego kompromisu. Nie zgadzam si z paskimi pogldami, ale zrobi wszystko, by je pan mg gosi. Taki by sens sawnych sw Woltera. Fenomenalna definicja demokracji. Z pewnoci jednak nie jest kanonem wolnoci to, by w programie informacyjnym, w zasadzie - edukacyjnym, dominoway przemilczenia i zmylenia. Przynajmniej polska telewizja powinna zadba, by po tragedii widzowi - gwnie modemu widzowi - nie pozostao jedynie przewiadczenie, e w sielskie anielskie Bieszczady pnych lat czterdziestych ni std ni zowd wyruszyo wojsko, za przebrzyde komuchy bez dania racji, w bestialski sposb rozprawiy si z ludnoci, zostawiajc kilka minut na zebranie manatkw i wywoc dokd tam. Na Solwki, nad Odr... a kto by pamita. Wos si jey, gdy posucha bzdur z importowanych filmw dokumentalnych czy raczej pretendujcych do rangi dokumentu. "Stepan Bandera, popularny dziaacz niepodlegociowy..." - powtarza polski lektor za amerykaskim. Kropka, koniec. Tyle telewizyjnej wiedzy o kim jeszcze w przedwojennej Polsce skazanym na kar mierci za wspudzia w zabjstwie ministra. Wyrok agodziy kolejne instancje i w latach czterdziestych 71 popularno Bandery rozpomienia si na Woyniu, potem w Bieszczadach... Bez dopowiedzenia i bez sprostowania zostawia si przeinaczone fakty, skamane komentarze. Przykadem program o metropolicie Szeptyckim z maja 1997. Do dyskusji zaproszeni omale wycznie przedstawiciele strony ukraiskiej. Szeptycki zaprezentowany jako zwolennik walki z niemieckim okupantem. Nie cakiem tak to wygldao, gdy metropolita, zanim zniechci si do III Rzeszy, wiza z ni nieskrywane nadzieje, uroczycie wita wkraczajcych do Lwowa "pogromcw bolszewizmu" (zostaa nawet odprawiona msza na ich intencj). Dopiero z czasem - gdy Niemcy ju na dobre zlekcewa OUN-owskie zaloty - metropolita zauway i ogosi, e faszyzm jest zem wikszym nawet od komunizmu. Zgadza si, powinnimy pozna cudzy punkt widzenia, skrajnoci i pogldy kuriozalne zdarzaj si po obydwu stronach, ale nie sdz, by akurat w tak masowym jak telewizja rodku przekazu naleao kolportowa - bez komentarza! - te czy inne co najmniej niecisoci. Za porednictwem wasnej telewizji dowiedzielimy si, e szesnacie wyda un w Bieszczadach polscy czytelnicy zawdziczaj perfidii komunistw, ksika kamie, podobnie jak nakrcony na jej kanwie film Ogniomistrz Kale, i jak inny film--faszywka, prba zohydzenia UPA w polskich oczach. Jestem z pokolenia wiadkw, w i e m, e o cicie toporem, jedyne de facto okruciestwo opisane przez Gerharda, modliliby si ludzie torturowani przez upowcw. Topr, to to bya eutanazja w porwnaniu z tym, co musieli przej przed mierci Polacy: ci spod ucka czy Stanisawowa, i ci spod Przemyla. Czy w PRL-u -jak to uj jeden z dyskutantw - "przez wiele lat uczono nas wzajemnej nienawici"? Niezupenie. Furie nacjonalistyczne, z wyjtkiem antysemickiego tajfunu lat 1968-1969 nie wybuchay, trzymano je pod pokrywk bardziej szczeln ni dzisiaj, jeli ju o to chodzi. Pamitam drakoskie interwencje cenzury w reportae o konfliktach z mniejszociami. Zakadam, e Ger- 72 hard miaby kopoty z opublikowaniem un w wersji bliszej faktycznym proporcjom si na poudniowym wschodzie. W przemyskim polska partyzantka bya prawie niezauwaalna, wszdzie, gdzie przewaay wsie ukraiskie, dominowaa UPA. Zaopatrzona podtytuem Spowied Ukraica ksika Polisz-czuka wywoaa burz. Polemizowano z ni w siedemnastu kolejnych numerach ukazujcej si w Nowym Jorku "Nacjonal-noj Trybuny". Jak utrzymuje profesor Woodymyr Serkijczuk z kijowskiego uniwersytetu, w zarzucie, e Ukraicy palili polskie wsie i gnbili ludno cywiln "... nie ma cienia prawdy, albowiem UPA [...] usiowaa przestrzega wszystkich regu prowadzenia wojny [...] i w stosunku do ludnoci cywilnej stosowaa zasady najwikszej tolerancji i humanizmu". Profesor zdaje si zapomnia, e ju w 1929 uchway zaoycielskiego zjazdu OUN przewidyway usunicie okupantw z etnicznie niejednolitych terytoriw i e np. w licie otwartym Tarasa Buby-Borow-ca do banderowskiej OUN z 10 sierpnia 1943 expressis verbis zaanonsowany zosta warunek budowy pastwa; eksterminacja mniejszoci narodowych. Wszystkich przebija historyk Wiktor Kowal w miesiczniku "Witczyzna", w artykule z okazji pidziesiciolecia UPA, zatytuowanym z szokujc szczeroci Pod czerwono-czarnymi sztandarami. Cay tekst na miar zdania "O okruciestwach banderowcw napisano ju miliony stron. Jednake te okruciestwa skierowane byy tylko przeciw tym, ktrych OUN uwaaa za zdrajcw narodu!" Szokujca szczero. W takiej atmosferze Oglnokrajowa Konferencja Ukraiskich Nacjonalistw 29 marca 1996 zadaa od prezydenta Kuczmy oraz Rady Najwyszej Ukrainy ustalenia w drodze ustawodawczej praw uczestnikw wojny lat 1941-1945 dla ludzi z OUN-UPA. Najostrzej poczyna sobie OUN-b, ktra zacza organizowa na Ukrainie regionalne konferencje. Na podolskiej dano "odrodzenia dobrego imienia OUN-UPA jako siy politycznej i wojsko- 73 wej, ktra wytrwale dwigaa ciar walki przeciwko zniewoleniu rodzinnego kraju, i uznania walki narodu ukraiskiego pod przewodem OLJN w latach czterdziestych i pidziesitych za narodowowyzwolecze czy ruch przeciwko okupantom, zgodnie z konwencj wiedesk z 1949 roku"... Rwnie Zjazd Chrze-cijasko-Demokratycznej Partii Ukrainy wystpi "o uznanie walki OUN-UPA za narodowowyzwolecz". Adekwatna do cytowanych sdw szokujca uchwaa Krajowego Prowidu Organizacji OUN z 22 czerwca 1990 zaniepokoia polsk emigracj (Koo Lwowian w Chicago, Przyjaci Lwowa w Londynie). Tekst protestu zosta przekazany polskiemu MSZ-owi przez konsulat... lwowski. 22 sierpnia 1992 gazeta Przykarpackiego Okrgu Wojskowego "Armija Ukrajiny" z okazji pidziesiciolecia UPA opublikowaa map terytoriw, ktre powinny sta si czci pastwa. W cztery miesice pniej poeta Rotysaw Brahu oznajmia w wywiadzie dla "Robitnyczej Hazety": "Nacjonalizm jest wysz form patriotyzmu". Gdy wybucha sprawa ostatecznie nie zidentyfikowanego oprawcy z Treblinki, Demianiuka, "Wolne Sowo" w Kanadzie pirem Stepana Rosochy alarmowao: "ydzi zniesawiaj Ukraicw". U nich te giny teczki. Kilka tysicy dossier ulego "przypadkowemu" zniszczeniu. Nie zwalajmy wszystkiego na newralgiczny Lww. Reprezentujcy melnykowsk frakcj OUN Mykoa Pawiuk doczeka si wysokiego odznaczenia z rk prezydenta Kuczmy. W kwietniu 1997 w Warszawie obradowa wiatowy Kongres Ukraicw z udziaem blisko trzystu delegatw. Da capo al fine rozwodzono si nad przebiegiem i skutkiem akcji "Wisa", milczano o przyczynach. Miesic pniej w Kanadzie odby si wiec upamitniajcy pidziesiciolecie deportacji. Pod torontowskim ratuszem zebrao si ponad dwiecie osb. Przemyska minidemonstracja 74 bya irytujca, ale baha. Zlekcewaona przez modzie. W Toronto nie byo ju tak miesznie. Wrd publicznoci wcale nie przewaay roczniki dinozaurw. Zameldowao si sporo ludzi jeszcze modych oraz cakiem modych. Przyprowadzono dzieci. Pojawili si weterani UPA w mundurach z orderami i poczty sztandarowe: wrd flag czamo-brunatne, z dodatkiem purpury. To z pewnoci nie byy sztandary demokracji. Przygrywaa orkiestra, raczej ukostiumowana ni umundurowana, ale, jak sysz, tak si noszono w armii za Petlury. Flagi przeplatay si z tablicami wyliczajcymi miejsca masowych zbrodni polskich i zawrotne liczby ofiar. rednio po tysicu na wie. Bieszczadzk! Poza wszystkim - to byy mae wioski. Dugo i starannie wczeniej rekomendowany w ukraiskich mas mediach wiec w Toronto zorganizowao, umundurowao i zradiofonizowao Stowarzyszenie "Zakierzonia". Nagonienie dziaao bez zarzutu, przemwienia byy wygaszane po angielsku i nie przesyszaam si, gdy pada konstatacja: "Niemcy przeprosili za wymordowanie ydw, Gorbaczow przeprosi za Katy, kiedy Polacy przeprosz za akcj Wisa?" I dalej w tym tonie: senat ju przeprosi, a na co czeka sejm? Kiedy si zdecyduje? Dlaczego nie ma tu dzisiaj z nami przedstawiciela Kongresu Polonii, czemu nie przyszed polski konsul? Tak si ciekawie zoyo, e wiec pozosta niezauwaony nie tylko przez anglojzyczne media kanadyjskie, ale nawet przez emigracyjn pras polsk. Niewygodne nie istnieje: nas tego uczono, mymy to ostro brali za peerelowskich czasw, ale e oni to wiedz?... Po Stanach Zjednoczonych siedzib najsilniejszej i najlepiej zorganizowanej diaspory ukraiskiej jest Kanada. W Europie najaktywniejsi s niemieccy Ukraicy. By okres, kiedy w samym Monachium ukazywao si osiem (!) ukraiskich gazet. A placwki naukowe? Rwnie w Monachium - Wolny Uniwersytet Ukraiski. Oddzia Nowojorskiego Towarzystwa Naukowego im. Szewczenki. W nieodlegym Augsburgu - Ukraiska Wolna Akademia Nauk, pniej przeniesiona do Nowego Jorku. 75 Zaraz po wojnie, w 1945, otwarto w Rzymie Ukraiski Uniwersytet i Ukraiski Instytut, obydwa katolickie. W Nowym Jorku dziaa Free Ukrainian Academy of Arts and Sciencies. W Han/ardzie - Center for Ukrainian Studies. Zaoono kilka oficyn wydawniczych, zaczo wychodzi okoo stu tytuw prasowych. Ukraicy w przeciwiestwie do nas nie obnosz si z awanturami i potrafi konsekwentnie zadba o swj image w wiecie. Ukazuje si - oczywicie w przekadach, gwnie (ale nie tylko) na angielski, obfita literatura historyczno-po-lityczna. Bardziej polityczna, ale to zauwaalne dla zorientowanych lepiej od zachodniego czytelnika. Na smym pitrze biblioteki uniwersyteckiej w Toronto mieci si Centrum Bada nad rodkow i Wschodni Europ. Powstao za pienidze Petra Jacyka, torontoskiego czowieka interesu, ukraiskiego patrioty, mecenasa emigracyjnego szkolnictwa. Centrum, otwarte w 1993, ju w 1994 dysponowao przeszo tysicem tytuw, gwnie dotyczcych Ukrainy. Proporcja bardziej zgodna z intencjami fundatora ni z szyldem placwki. Tylko e w tym akurat duo naszej winy. Na pkach naliczyam dwanacie gazet i periodykw ukraiskich, w tym neutralny "Ukrain Bussines" czy "Uriadowyj Kurier", w tym faszyzujcy "Homin Ukrainy". Jedna gazeta serbska, dwa polskie tytuy. Rozkawakowana "Wyborcza" (zreszt stary numer) i te zdekompletowany egzemplarz "Tygodnika Powszechnego". ladu po "Kulturze" paryskiej, pimie tak autentycznie znaczcym na ciece pojednania. Z ksiek - jaka spniona laurka dla Wasy. To bardzo wymowne. Znowu daje o sobie zna zdumiewajce polskie niechlujstwo. Z jednej strony dsy, fumy, biadolenie, e wiat si na nas uwzi, nie zna prawdy, bo nie chce - z drugiej kompletna bierno. Zachowujemy si, jakbymy nie wiedzieli, e prawa rynku odnosz si i do kultury, i do polityki, i nawet do historii. Ukraicy wiedz: UPA Welfare in Ukrain (Strategical, Tactical and organizational Problems of Ukrainian Resis- 76 tace in Worid War II) po raz drugi ukazaa si dziki Stowarzyszeniu Weteranw UPA, ktre zastrzego sobie copyright na dalsze edycje. Inn prac, Political Thought of the Ukrainian Underground 1943-1951 wyda Canadian Institute of Ukrainian Studies University of Alberta, Edmonton. Ksika musiaa wzbudzi pewne zainteresowanie, skoro przeoono j i na portugalski. wiato na przeszo tylko z jednego reflektora. Analizujcy najnowsz histori Ukrainy Amerykanin Armstrong zaznacza, e nie korzysta ze rde polskich nie tylko ze wzgldu na barier jzykow. Chcc pozna nasz punkt widzenia na UPA, doszuka si... trzydziestu quasi-dokumentw, gwnie krtkich i bezwartociowych dla historyka raportw onierzy o starciach z UPA. Podobno tylko taki materia uzyska w krgach emigracji. Od skorzystania ze rde krajowych powstrzymaa go obawa przed niewiarygodnoci historiografii, poddanej restrykcjom politycznym. Nie wakujmy potem pretensji, e wiat pojcia nie ma o walce i martyrologii Polakw. Nie trzeba a tak daleko szuka winnych za fakt, e gowie ssiedniego pastwa powstanie w getcie pomylio si z warszawskim, bo o tym pierwszym prezydent Niemiec sysza mnstwo, o tym drugim - wcale. Polonez na Na Ukrainie, liczcej niespena pidziesit dwa miliony mieszkacw, okoo czterdziestu milionw stanowi etniczni Ukraicy. Byoby ich znacznie wicej, gdyby a osiem milionw nie trafio - poza Rosj - gwnie do republik azjatyckich; nie tylko do Kazachstanu po koszmarnych wywzkach z lat trzydziestych, ale i na Daleki Wschd, z tak zwanym zielonym klinem (dorzecze Amuru) wcznie. Ju carat popiera, i to od XVII wieku zaczynajc, wdrwk Ukraicw. adna tam bolszewicka nowinka polityczna. Kontynuacja. W spoecznoci nomadw atwiej posza rozprawa z feudaln wierchuszk. Dooyy si lata trzydzieste. Kazachw wybi gd. Dooya si intensywna sowiaska kolonizacja, nie taka znowu dobrowolna, przeciwnie - ale skutek pozostaje skutkiem. Dzisiejszy Kazachstan to p-Rosja, Kazachowie stanowi mniejszo w swoim kraju. Na Ukrainie te si sporo udao, chocia nie a tyle. Wschodnia cz pastwa to ukraiskie by albo nie by. Na wschodzie skoncentrowane s wszystkie waniejsze zasoby 78 naturalne. Siy ekonomiczne. A wanie w Doniecku, Lugasku, Zaporou ogromny procent mieszkacw, jeli poczuwa si do ukraiskoci, to dopiero w drugim, jeli nie w pierwszym pokoleniu. Zrusyfikowano - dokadnie - kady region przemysowy. W wietle takich przypomnie czytelny staje si nacisk Rosji na prawo do podwjnego obywatelstwa mieszkacw Ukrainy. Krym, take beczka prochu. Ludno tylko w jednej czwartej ukraiska, przez lata pozbawiona wasnych szk, bibliotek. Wynarodowienie Ukrainy odbywao si rnymi sposobami, dajc efekty bezporednie i "towarzyszce". Zaledwie sze procent Ukraicw ma rodziny poza granicami byego Zwizku Sowieckiego, przeszo jedna trzecia - ponad trzydzieci pi procent! - w Rosji. Robiono co si da, eby ich realno narodow zmieni na formalno. Wedug spisu z roku 1970, prawie trzy i p miliona Ukraicw zamieszkiwao w granicach pastwa, ale poza granicami republiki, gwnie w Kazachstanie (dziewiset trzydzieci tysicy) i w Modawii (przeszo p miliona). Do sowieckich statystyk trzeba podchodzi ostronie, nie sdz, by uwzgldniay deportacj na Syberi i Daleki Wschd ponad dwch milionw ludzi z obszarw do wojny - polskich, a na tle pozostaych, od niepamici rosyjskich (nie tylko sowieckich. Rosyjskich) regionw kraju wyrniajcych si zwartoci narodowociow. Znowu szo o co wicej ni o rozbicie rodowisk powizanych z OUN. W polityce Rosjanie maj talent, ktrego brak Polakom: umiej poczy doran korzy z perspektywiczn. Dawna Galicja wschodnia te ulega znacznej deukraini-z a c j i, w miastach zwaszcza, co nie byo trudne, gdy w byych wojewdztwach lwowskim, stanisawowskim i woyskim tylko na wsiach przewaali Ukraicy. Nie wszystkie przeprowadzki w republikach organizowaa policja. Jak wynika z interesujcego opracowania Oeksandra Piskuna, Iryny Prybytkowej i Woodymyra Wokowycza, w rezultacie breniewowskiej polityki ekonomicznej sprowadzonej gw- 79 nie do tworzenia nowych miejsc pracy, ruszya do miast sia robocza o bardzo mizernym przygotowaniu do nowych zaj -i nowego ycia. Tak nazywana "socjalistyczna urbanizacja" czy "industrializacja" w jaki sposb kontynuowaa proces, rozpoczty ucieczk chopstwa ze wsi w latach dwudziestych, a prowadzcy do drastycznego podziau kraju na gsto zaludnione i uprzemysowione strefy miejskie i rozlege obszary ziemi niemale niczyjej, praktycznie wyczonej z gospodarki. Dlatego migracja znowu przechodzi w emigracj. Ukraicy, zwaszcza modzi, masowo przeprowadzaj si do Rosji i do Kazachstanu. Na Kaukaz. Ural. Na Syberi. Dobre zarobki daje praca w Mag-nitogorsku, Kuzniecku, Norylsku czy przy budowie linii kolejowej Bajka-Amur. Atrakcyjne, bo najlepiej ucywilizowane, wci jeszcze nie obdarte z europejskoci s kraje nadbatyckie, wic Estonia, otwa, nawet Litwa. Pastwo liczy siedemnacie nominalnych republik, ale z adnej nie wyprowadza si a tylu ludzi. Ukraina niestety jest bezkonkurencyjna. Te legalne ucieczki, najintensywniejsze w trzydziestoleciu 1960-1990, sabn dopiero przed rozpadem Zwizku Sowieckiego. Jak na razie problem wolnej Ukrainy - rzeczywicie problem - znw stwarza emigracja. W cigu trzech lat -milion obywateli przeprowadza si gwnie na Zachd. Wyjedaj - podaj w statystycznej kolejnoci - ydzi, Rosjanie, Ukraicy, Niemcy, Grecy, Ormianie. Nowe adresy to - bezkonkurencyjny - Izrael, dalej Stany Zjednoczone, Niemcy i po staremu Rosja, ktra pozostaje gwnym partnerem Ukrainy w wymianie migracyjnej, wic nie zanosi si na zmniejszenie proporcji, czy raczej dysproporcji narodowociowych na wschodzie kraju. Wedug oficjalnych ustale republik zamieszkuje trzydzieci siedem milionw Ukraicw, jedenacie milionw czterysta tysicy Rosjan, czterysta czterdzieci tysicy Biaorusinw, trzysta tysicy Modawian, dwiecie szedziesit tysicy Tatarw, dwiecie trzydzieci tysicy Bugarw, dwiecie dwadziecia tysicy 80 Polakw, sto szedziesit tysicy Wgrw, sto pidziesit tysicy ydw. Dane rnice si, i to znacznie, od figurujcych w spisie z 1970 roku; rwnie w wczesnym samwydawie mowa jest o siedmiuset siedemdziesiciu siedmiu tysicach ydw, trzysta osiemdziesiciu piciu tysicach Biaorusinw i dwustu dziewidziesiciu piciu tysicach Polakw. Jedna statystyka nie wyklucza drugiej nie tylko z uwagi na przedzia lat i procesy migracyjne. W tych sprawach nie mona mie pewnoci w pastwie, w ktrym przyznanie si do odrbnoci narodowej bywao aktem duej odwagi cywilnej i mogo bardzo utrudni egzystencj. Skomplikowa przyszo dzieci. Dlatego w rachunkach, ilu rzeczywicie jest Polakw na Ukrainie, nie trzeba si przesadnie sugerowa statystyk, opart tylko na zapisie w dowodzie osobistym. Na deklaracji, czsto zgaszanej pod naciskiem rosyjskich wadz - i pod presj ukraiskiego rodowiska. Powtarzam za samwydawem z 1970 roku: ydzi, Biaorusini, Polacy "... to poza Rosjanami s trzy najliczebniejsze mniejszoci. Niestety, nie maj one adnych wasnych szk, ani jednej gazety, adnego stowarzyszenia spoecznego czy kulturalnego... Wyjtek stanowi Polacy. Na dwiecie dziewidziesit pi tysicy - dwie szkoy i jeden amatorski teatr we Lwowie". W porwnaniu z rokiem 1959 liczba ujawnionych Polakw drastycznie zmalaa w latach szedziesitych. Anonimowy autor twierdzi, i w tym czasie zaledwie czternacie procent Polakw na Ukrainie wymienio jako ojczysty - jzyk polski. Wic jak to jest - nie by na Ukrainie Ukraicom, dzisiaj? Kijowski Instytut Socjologii bada sytuacj z wcale pomylnymi wynikami. Nie za wielu respondentw napomyka o incydentalnej - i tylko incydentalnej - dyskryminacji narodowociowej. Spord zaproponowanych w ankietach przykadw, ktre zdaniem respondenta mogoby przemwi za ewentualnym zamkniciem gazety czy przynajmniej zakazem okrelonych publikacji - najczciej wybierano "obraliwy stosunek do mniejszoci narodowych". 81 Optymistyczny sygna. A tym tropem mylowym idzie Wiktor Poliszczuk. Autor Gorzkiej prawdy o skrajny, faszyzujcy nacjonalizm oskara tylko Ukraicw z byych terenw polskich (czy nam to nic nie mwi?). Zdaniem Poliszczuka robi si niedwiedzi przysug narodowi, przemilczajc zbrodnie, obciajce nie wicej ni dwa procent Ukraicw. A negacja faktw raczej t liczb wyolbrzymi ni pomniejszy. Dodam od siebie: jakiekolwiek byyby - a byy spore - winy polskie w stosunku do ukraiskiej mniejszoci w latach dwudziestych i trzydziestych, to ukraiski ruch oporu, niewyobraalny na wschd od linii Zbrucza, jednak mg zaistnie w II Rzeczypospolitej. Tylko tu. Potwierdzia si ta troch kopotliwa moralnie regua, e o okno na wiat mona si dobija nie wczeniej ni po uchyleniu okna przez totalitarny reim, i e tolerancja zaczyna by osigalna dopiero w warunkach niechby ladowej, niemniej - tolerancji. Przerne motywacje - czasem ukad rodzinny, czasem przywizanie do tych a nie innych czterech cian, do tego a nie innego drzewa - decyduj o wyborze ojczyzny. Na Krymie ankietowani Rosjanie nierzadko opowiadali si za Ukrain, a Ukraicy -zwaszcza ci starsi - za Rosj. Ju jakby inne, unowoczenione rozumienie patriotyzmu. Przy caej zawrotnej nieporwnywalnoci ich spoeczestwa z amerykaskim - jednak zarysowuje si zbieno. To, e najdalszy od wyrzeczenia si swego rodowodu Irlandczyk, Woch, Japoczyk moe by jednoczenie patriot Stanw Zjednoczonych jest bardziej zrozumiae dla obywatela Ukrainy ni - daleko nie szukajc - dla Polaka. Mymy ju odwykli od "mieszanego" spoeczestwa. Przez Ukrain przetaczaj si rne nieoczekiwane imigracje, jak w czasie konfliktu zbrojnego na Zadnieprzu, kiedy to z naga pojawio si szedziesit tysicy ludzi do zakwaterowania i utrzymywania, w tym poowa dzieci. W mniejszych ilociach przewijali si przez republik Tadycy, Czeczeni. Pod- 82 czas gdy Modawianie, Litwini, otysze i Azjaci (z wyjtkiem Tadykw) chtnie wracaj w swoje strony, to do republiki -obok Rosjan (na pierwszym miejscu - Rosjan!) i Ukraicw uprzednio zamieszkaych w Gruzji, Armenii czy Azerbejdanie -napywaj tamtejsi. Znaczcy fakt: pord miliona imigrantw w latach 1992--1993 byo tylko czterysta dwadziecia pi tysicy rodowitych Ukraicw. Przyjedaj i krymscy Tatarzy, deportowani w 1944. Dzisiejszy Krym - to obok dwustu pidziesiciu tysicy Tatarw zamieszkujcych rwnie w innych czciach kraju - dom dla Ormian (cztery tysice siedemset), Grekw (trzy i p tysica), Niemcw (dwa i p tysica). Rwnie na poudniu Ukrainy zamieszkao dwa tysice niemieckich przesiedlecw z pwyspu. Na Krymie i w caej republice sytuacja Tatarw jest trudna, nie maj pienidzy nawet na wynajcie mieszkania, nie mwic o budowie domu. Koszty wzrosy tak gwatownie, e dwadziecia jeden tysicy krymskich Tatarw nie moe dokoczy budowy, a co najmniej sto tysicy jest bez pracy. Czy to nie doprowadzi do nowego konfliktu? Nie zanosi si na spenienie snw Doncowa o monolitycznej narodowociowo ojczynie, ale te poza incydentami, ktre zdarzaj si w kadym spoeczestwie, nic nie wskazuje, aby Ukraicom miao to przeszkadza. Historia robi kaway. Jest ironia w tym, e wanie Ukraicy, kiedy tak akomi jednoci nacjonalnej, z takim zapamitaniem dobijajcy si pastwa - tylko dla siebie, bez obcych - stanli przed nieodwracalnym i, co istotniejsze, zaakceptowanym faktem ojczyzny wielu mniejszoci. Z duym optymizmem pisze o tym Amerykanin James Mace, naukowiec z kijowskiego Instytutu Filozofii. "Oczywicie, stosunek do mniejszoci na Ukrainie nie powinien by idealizowany, niemniej zarwno w okresie Ukraiskiej Ludowej Republiki [nie myli z sowieck - AS] jak i w czasach [...] wzgldnej autonomii (1923-1933) Ukraina wykazaa, e 83 jest w stanie pomylnie rozwizywa problemy etniczne... Tolerancja dla mniejszoci, poszanowanie innych narodw cechuj ukraisk mentalno [...], radykalne trendy polityczne nie bd tu znajdowa szerokiego poparcia, zwaszcza gdy ustabilizuje si sytuacja gospodarcza". Autor susznie zakada, i "celem i wyznacznikiem normalnoci powinien by taki stan rzeczy, e nie tylko kelnerka w Drohobyczu potrafi odpowiedzie po rosyjsku mwicym po rosyjsku, lecz rwnie gdy urzdnik w mwicym obecnie po rosyjsku Krzywym Rogu bdzie wada ukraiskim". Zdawaoby si, e wyrazista polska obecno - to przedwojenne, a nie przedrozbiorowe kresy. Nic podobnego. Na zachodniej Ukrainie, czyli na obszarach utraconych przed pidziesiciu laty, pozostao nieporwnanie mniej Polakw ni na tych, ktre nie s nasze od dwustu. Due, zwarte kolonie polskie - dopiero za Zbruczem. W samym ytomierzu osiemdziesit tysicy Polakw. W Grdku Podolskim spord dwunastu tysicy mieszkacw - wikszo polska. O dokadne rachunki trudno zwaszcza we wschodniej czci kraju, gdzie ludzie powchodzili w mieszane maestwa, w skomplikowane rodzinne - i wyznaniowe - powizania. Crka zwyczajowo "sza za matk", natomiast syn za ojcem. Te nie zawsze. Jak u Piechowej ze Zbaraa: "M Ukrainiec, ale jego ojciec by Polak..." Jedno maestwo, dwie narodowoci. Dwa wyznania. M modli si w cerkwi. Piechowa w kociele. Ssiedzi nalegali: "Warto tak? Czemu wy si rozczacie?" Odrzucaa: "My si w niebie zczymy, a tu si rozczamy". Powikane rodowody, specjalno domu, jak Ukraina duga i szeroka. Do polskoci poczuwa si, a cilej: potwierdza j w paszporcie, jakie osiemset do dziewiciuset tysicy obywateli Ukrainy. Caej! Polacy w pierwszej dziesitce, lecz nie w pierwszej trjce grup narodowociowych w republice. Konglomerat narodw le wry ukraiskiemu wyciszeniu politycznemu, ju lepiej - ukraiskiej kulturze. Co prawda ksidz 84 Franciszek z Podola nie skary si na kopoty narodowociowe, przeciwnie: zapewnia, e za Zbruczem problem nie istnieje. "Nacjonalizm - to nie tu, to Lww, Iwanofrankiwk, uck... Na wschodniej Ukrainie zdecydowanie lepiej mamy. Tu Polak nie razi". Na zachodniej z pewnoci tego nie usysz. Dua komplikacja, jak mwi ksidz Franciszek. Polacy ustawieni na "nie" i do Rosjan, i do Ukraicw, Ukraicy w wikszoci niechtni, jeli nie wrodzy, i jednym, i drugim... Pretensje iskrz si przede wszystkim we Lwowie, przystani ekstremistw. Tu zgrupoway si organizacje wrogie i Moskwie, i Warszawie. Znamienne, jak procesy, ktrym chtniej przypisujemy dziaanie niweczce, potrafi wyostrzy wiadomo narodow. Za przykad obronnych postaw w diasporze stawia si przede wszystkim ydw, nasz jest moe skromny, niemniej tu, na ziemiach od dwustu lat odcitych od polskiego rda, mnstwo ludzi nie odstpio, nie zrezygnowao z rodowodu. To s nadal polskie rodowiska. I wci ywa polszczyzna. Jeli jakie pojcie ulego zapomnieniu, konstruuje si zastpcze. Jeli trzeba sw dawniej nie istniejcych, tutejsi je tworz. "Oni mwi wynionym jzykiem" - zauwaa Mariusz Olbromski, poeta i urzdnik. Temat sam w sobie. Moe uda mi si wrci, poby i posucha? Wyniony jzyk... Godne to podziwu tym bardziej, e ci ludzie nie maj u nas bliskich. Na Ukrainie otwarto zaledwie kilka szk polskich, dopiero co - i tylko po zachodnim brzegu pastwa, przy granicy, bo w Mociskach, Strzelczyskach, Lww ma raptem dwie. Moe to si zmieni, w kocu uniknlimy powtrki niezrcznoci (nie pierwszej) w stosunku do Litwy. Nasze upieranie si przy organizacji uniwersytetu - caego uniwersytetu polskiego w Wilnie, rwnoznaczne z kompletn nieuwag na dwa raczej istotne mankamenty projektu: antagonizujc, dranic Litwinw, co zyskalibymy? Z nazwy wysz uczelni na poziomie redniej szkoy - szczliwie nie powtrzyo si we Lwowie, gdzie sycha tylko o katedrze polonistyki. Jeli 85 strona ukraiska wyrazi zgod, realizacja ma sens, i ma szans, cho te do atwych nie naley. Wedug danych na rok 1996, Towarzystwo Kultury Ziemi Lwowskiej liczy tysic szeset czonkw, pitnacie oddziaw, z czego a dziesi bez wasnego kta. Czytam w sprawozdaniach: "Siedziba - pomieszczenie bez okien, dawny szkolny pokj projekcyjny" (Mociska), "Przy zakadzie pracy" (Dobro-mil), "W szkole" (Drohobycz), "W domu Proswita" (Borysaw). Przewanie jednak: "Nie maj siedziby. Dziaaj przy Kociele". Koci z duej litery. Nieodmiennie. Tutejsi modlitw broni si przed wynarodowieniem: tak byo za rozbiorw, i pniej. Tu wiara i ojczyzna w nierozcznej trwaj parze. W penej zgodzie z powszechnym zamwieniem duszpasterze kad znak rwnania midzy Bogiem a patriotyzmem. Czowiek wychodzi z tych naboestw ze cinitym gardem, ale do Lwowa, do Kijowa wdruj stosowne raporty. Tutejsi ksia miewaj wspaniae yciorysy, jak Rafa Kier-nicki, ktremu przypisuje si uratowanie lwowskiej katedry ("nie da wypatroszy" - mwi wierni). O dziwo, nie wywieziono go, nawet znalaz prac... Zamiata ulice. W znakomitej dziaalnoci ksidza Kiemickiego zasuguje na uwag jego kapaska pomoc dla unitw, le widzianych "zdrajcw prawosawia". W Zwizku Sowieckim adna religia nie bya dobra, ale wrd zych wyrniano jeszcze gorsze. O bardzo nawet aktywnym duchowiestwie mona mwi w Mociskach. W dekanacie pracuje a dziesiciu ksiy, jest tu klasztor redemptorystw. Zakonnicy wrcili po dugiej nieobecnoci, wywieziono ich - pno bo pno, w 1948, i raczej nietypowo, zaledwie do Sambora, skd dwch posano na Sybir, a reszt zwolniono. Modszych wiekiem duchownych reprezentuje ksidz Jzef Legowicz, brat lwowskiego dziennikarza. Urodzony w 1952, zatem czterdziestoczteroletni. Tutejszy. Pitnacie lat kapastwa. W Mociskach zda matur, we Lwowie skoczy technikum kolejowe. Odsuy swoje w Armii Czerwo- 86 nej, przez pi lat stara si o pozwolenie na nauk w seminarium duchownym. W tym czasie y z pracy rk, zarabia jako tokarz, jako hydraulik... "Potem pracowaem straakiem". Uzyskawszy zgod, wstpi do seminarium w Rydze, bo cho blisze mia na Litwie, to w kowieskim mg si ksztaci tylko litewski obywatel. "W 52 roku, gorc letni por, / lipcowy bocian przelecia nad Legowiczw obor / najmodszy chopiec na wiat przyszed w tej licznej rodzinie / ojciec na Chrzcie witym da mu swoje imi". I tak - zwrotka po zwrotce, a zebrao si ich, nie wymawiajc - dwadziecia osiem, parafianka, pani Krystyna Husarz, spisuje curriculum uitae pracowitego ksidza Legowicza. "... Zotymi literami oddania ludziom wity / do historii wchodzi rok - 89. / Sdowa Wisznia; Trzcieniec, Lipniki i Balice, / Husakw, Radochoce, Czyszki i Czyowice..." Rachunek sumienny, przypomina jeszcze kocioy w Pnikucku, Dobromilu, Radenicach, Mylatycach, Zotkowicach, Zakocie-lu, Jordanwce. Pitnacie lat kapastwa. Dorobek ycia: sto trzy wsie pod opiek, siedemnacie kociow otwartych po remoncie albo po wybudowaniu. "O, w Polsce to ja duo razy byem. Ze dwiecie. Po dniu... po p dnia..." W 1989 udzieli sto dwanacie lubw, odprawi osiemdziesit pogrzebw. Teraz z tym o niebo lepiej, ale byy czasy kiedy z okazji kocielnego wita do dziesiciu tysicy ludzi przychodzio do spowiedzi, a ksiy w konfesjonaach trzech, jeli nie dwch... I katechez trzeba byo poprowadzi, i na ukraiskie wita jedzio si wspiera grekokatolikw. Tak to wanie ujmuje; grekokatolikw. Zgoda popsua si od nominacji arcybiskupa Jaworskiego we Lwowie. "Pokazali rogi". W tych stronach religijno jest wyznaniem polskoci, cichym, lecz jednoznacznym domaganiem si prawdziwej ojczyzny, co nas chwyta za serce, ale i tumaczy podejrzliwo ze 87 strony Ukraicw czy Biaorusinw, dla ktrych takie demonstracje samopoczucia narodowego stanowi mocny, tote przywoywany, kiedy trzeba, dowd, e utrat kresw widzimy jako stan przejciowy. Dolewa oliwy do ognia polityka personalna Watykanu. Dla tutejszych wadz kady kolejny ksidz Polak najpierw bdzie Polakiem, bardziej Polakiem ni ksidzem. A na co dzie - bieda. W Mociskach, zim, sporo dzieci przychodzi do szkoy w sandakach. Latem chodz boso. Ukraiskie, polskie. Ksidz Legowicz opowiada o matce dziewiciorga dzieci, z ktrych ani jedno nie ma butw. A to moda kobieta, nie jest powiedziane, e dzieci nie przybdzie, wtrcam. Z pewnoci nie jest, zgadza si ksidz proboszcz. C, rnimy si pogldem na antykoncepcj. Od krajowej "Wsplnoty" przyszy do Mocisk paczki dla nauczycieli z klas polskich. W rejonie jest ich czterdziestu dwch, ale wrd nich a dwudziestu omiu Ukraicw. Chocia przesyka bya przeznaczona wycznie dla rodakw, Polacy z Mocisk uznali, e ukraiskich kolegw te naleaoby obdzieli. "Biedni ludzie, jak my, i przecie ucz w polskich klasach". Dziaacze ze Lwowa byli odmiennego zdania. Te nasze polskie niezgrabnoci... Zbara prosi o ksiki, no to dosta... Etos Solidarnoci. Tylko ten jeden tytu, ale w ilu egzemplarzach. Ca skrzyni Etosu. Z Lublina. - Prosz pani, jaki etos, tutaj... - wzrusza ramionami ksidz Grzegorz. - Po co to artowa z ludzi. Z darami s rozmaite kopoty. "Solidarno" z Nowej Huty przysaa ywno, odzie i zabawki o wartoci nie przekraczajcej dziewiciuset szedziesiciu dolarw. Ukraicy zadali czterystu dolarw ca, informujc, e banany i pomaracze z przesyki wymagaj dziesiciodniowej kwarantanny. Po czym wadowano owoce nie do chodni, lecz do magazynu. Skd poszy na mietnik, bo zgniy. Reszta prezentw dotara do dzieci dopiero po interwencji konsulatu. Koncentrujemy si na wspomaganiu Boni, ktra i bez nas ma patronw w zamonej Europie. Dbamy o Czeczeni. Nago- 88 niona, wic popularna, pomoc dla Polakw w Kazachstanie przesonia blisze sytuacje. Ciarwki z darami nie zatrzymuj si w Mociskach, na ktre - z podzielonych pienidzy (due sowo!) "dla najbiedniejszych" - przypado 10 milionw karbo-wacw. Sownie: dziesi. Kpina. Prezeska oddziau nie odwaya si na samodzieln decyzj. Powoaa komisj, i po dugim wahaniu, po duym namyle - rozdzielono midzy dwadziecia rodzin gotwk, wystarczajc na kilogram misa lub na chleb. A na pitnacie bochenkw. Zim 1997 na telewidzw w kraju spada przygnbiajca informacja, e spord trzystu tysicy litewskich Polakw - co pity yje w skrajnej ndzy, wskutek czego mnstwo rodzin oddaje dzieci do pastwowej placwki opiekuczej. Ze jest taki specjalnie, wanie dla Polakw przewidziany dom dziecka. Pokazuj nam mode maestwo, ktre tam umiecio swoje pierwsze i jedyne jak na razie dziecko. Poznalimy te ojca, ktry, jak dotd, przekaza pastwu siedmioro pociech. Pewnie na tym si nie skoczy, bo i to mody jeszcze czowiek, a nie przypuszczam, by w akcji charytatywnej sterowanej przez Caritas uwzgldniono rodki antykoncepcyjne. Mnstwo osb momentalnie zareagowao na alarm z Litwy: "Jestemy w tej chwili zasypywani listami... ofiarami na rzecz rodakw..." - ju nazajutrz donosia telewizja. W dwa dni pniej, z programu "W centrum uwagi" dowiedzielimy si, e "od wczoraj trwa akcja pomocy". Tempo imponujce, jak po trzsieniu ziemi, tylko co byoby, gdyby tak reporterzy "Wiadomoci" utknli pod Ostr Bram, gdyby zamiast wychyli nos poza pikne Wilno - zasiedzieli si u dawnego George'a? Nadal -kompletna niewiedza? Zaproszony do programu ksidz, reprezentant Caritasu, krzepi serca: nawizalimy kontakt z konsulem generalnym, zobowiza si zgromadzi grono ludzi... Zaraz zaraz, a czy przypadkiem to nie konsul powinien informowa o takich sytuacjach? Na Litwie s polscy ksia. Dlaczego nie reagowali na 89 niewyobraaln (jak podkrelano w telewizji) bied? Ca-ritas dziaa tam od roku. Dlaczego ta akcja rozpoczyna si dopiero teraz? - bardzo zasadnie spytaa dziennikarka telewizji. Sdzc chociaby z relacji w naszych mediach, na Litwie nie brak Polakw aktywnych politycznie, skconych - jakeby inaczej - niemniej zorientowanych, jak si yje ich elektoratowi. Trzeba byo dopiero ekipy telewizyjnej z Warszawy, eby nam otworzy oczy? Wiadomo wiadomoci nierwna. Jednego wieczoru alarm: tu za Suwakami przymieraj godem nasi rodacy... kolejka oczekujcych na miejsce w domu dziecka wydua si, cho i tam nie ma co je... A w dwa dni pniej nie jest a tak le, alarm by przesadny, bieduj Litwini, bieduj Polacy, do zakadw opieki spoecznej trafiaj dzieci z rodzin patologicznych, standard placwek nie jest zy, niemniej pomoc, jeli ju, powinna by kierowana wanie do nich, a nie w jakie nie za pewne rce. Zaprezentowana jako szefowa polskiej akcji humanitarnej pani Ochojska oznajmia, i taki, a nie inny stan rzeczy ustalili jej ludzie, specjalnie w tym celu wysani na Litw. Analiza zaja im dwa dni. Brawo! Albo kontrolerzy zmienili zdanie, albo ich zmieniono, gdy - jak dowiedzielimy si znowu z telewizji - w sobot 22 lutego wyruszy konwj z pomoc. "Do tych wsi jedziemy, w ktrych pastwo pokazywali t okropn bied..." - objania uczestnik. Czyli jednak pomoc bdzie bezporednia. Nastpny, ju zapowiadany jako wielki, konwj humanitarny Caritasu i telewizyjnych "Wiadomoci" dotrze na Litw przed Wielkanoc. Jakiej ponurej sensacji, na odmian z zachodnich obszarw Ukrainy, trzeba, abymy trosk o skdind regularnie wspomagan przez zamone spoeczestwa Boni przeadresowali za t miedz? Przez niespena dwie dekady lutego zdono w kraju zebra dla litewskich Polakw siedemdziesit tysicy zotych. Oto dowd, jak wiele dobrego mona zaatwi z ludmi - gdy si przemwi do ich wyobrani, tym samym - do sumienia. 90 Dary, konwoje... to s zrywy. Stanowczo za wiele w naszym /ason d'etre z rodakami z byych kresw trci polonezem na pogorzelisku. Najbardziej spektakularna emocjonalna reakcja nie zrekompensuje braku systematycznej pomocy, spokojnej, ale sensownej taktyki opiekuczej, w miar wolnej od akcentw politycznych. Delegat Caritasu via telewizja podzieli si z nami przypuszczeniem, e "szansa jest dua, jeeli woymy w to duo serca". Pamitajc - a moe wreszcie pora by i w Polsce o tym mwi - jak stronnicze i zdominowane politycznymi motywacjami bywao rozdawnictwo darw, ktre spyny do Polski po 1981 roku, z jakim baaganem, marnotrawstwem, a czsto i nieuczciwoci czya si ta ogromna akcja, pozostaje yczy, aby otwarcie serca nie prowadzio do zamykania oczu. Pozostaje wierzy, e na Litwie nie powtrzy si sytuacja ze Zbaraa, do ktrego zamiast ywnoci i odziey dojechaa skrzynia z niecho-dliwym w Polsce nakadem Etosu Solidarnoci. Tacuj zagoczycy po ekslatyfundiach. Tsknimy. Gazety puchn od przesentymentalizowanych wspomnie i naskrkowych obserwacji. S wybrane kierunki peregrynowania. Jedzi si do Nowogrdka - bo Mickiewicz, do Krzemieca - bo Sowacki, do Drohobycza - bo Bruno Schulz. Do Wilna i Lwowa jedzi si do s i e b i e. W korespondencjach z Litwy zwracaam uwag na pozorno kontaktw z rodakami z byych ziem polskich. Koo Krzemieczan... Towarzystwo Mionikw Lwowa... Towarzystwo Mionikw Woynia i Polesia... Federacja Organizacji Kresowych: ju to mwi za siebie. Nie trzeba si sugerowa liczb stowarzysze, ugrupowa, zwizkw. Wszystkie monotematyczne. De facto - skoncentrowane na tym, o co mielimy tgie i z naszego punktu widzenia arcysuszne pretensje do Niemcw. Tak, tylko e Litwini, Ukraicy i Biaorusini te maj swj punkt widzenia. I swoje powody do rozdranie. Zauwaani s przede wszystkim Polacy zrzeszeni we Lwowie (robi swoje wiksza i cieplejsza uwaga Kraju na to wspaniae 91 miasto), cho tamtejsi nie czuj si uprzywilejowani. "Na murach wam zaley, nie na ludziach. Kamieni aujecie. Po nas nikt nie pacze". Towarzystwa Kultury Polskiej dziaaj rwnie w Sta-nisawowie (dzi Iwanofrankiwk), Tarnopolu, Krzemiecu, Dro-hobyczu. Nie zdyam dojecha do Sambora, eby sprawdzi, co oznacza to sprawozdawcze: "czonkw 600, obecnie okoo 200". W Borysawiu - 180, w Stryju - 140. W kwii - 127, w Chodorowie - 120, w Zoczowie - 110, w ydaczowie -104, w Sdowej Wiszni - 102, w Dobromilu - 85, podobnie jak w Rawie Ruskiej. A jeszcze te blisko siedemdziesicioosobo-we skupiska w Ssiadowicach przy Starym Samborze, w Trus-kawcu, w Szerycu midzy Stryjem a Lwowem, gdzie urodzi si genera Maczek. Rekord bij Mociska, z pododdziaami w szeciu wsiach, zrzeszajcymi a 660 rodakw. Funkcjonuj rwnie towarzystwa niezalene od Lwowa, wic Drohobyckie Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Owiatowe, wic Polskie Kulturalno--Owiatowe Towarzystwo w Tarnopolu i Towarzystwo Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Sowackiego w Krzemiecu. Mwimy o zachodniej Ukrainie, ale i w Kijowie podobna sytuacja, a pi polskich organizacji, jedna wrd sfederowa-nych, dwie w Zwizku Polakw, a dwie - niezalene. Zorganizowani Polacy na Ukrainie s skceni, zgaszaj mnstwo wzajemnych pretensji - nie powiem, e niesusznych. Pracuj w bardzo cikich warunkach, wal si na nich problemy, z ktrymi samodzielnie sobie nie poradz, sytuacje, do ktrych nie s przygotowani, konflikty moe i bagatelne - ale dopiero po naszej stronie granicy. Z opinii o dziaaczach i patronach: "Jedni yj dla Lwowa, drudzy yj ze Lwowa". Albo ..Polski Lww? Jak tak dalej pjdzie, to tylko mury zostan. Modzie odtrcana, szkoda gada. Nic si nie robi, nic. Peny s z t y l - jak na morzu. eby nie konsulat, to by wszystko dawno poszo w pierony" - orzeka Stanisaw Durys, Iwowianin. Na spotkaniu autorskim kpicy gos z sali: "Opieka? No jake! Senatorzy tu byli. Zapisali pytania". 92 Potrzeby nie sprowadzaj si do chleba i butw. Jak na razie nawet w polskich szkoach modzie uczy si z ukraiskich podrcznikw. Podobno wystarczyoby dziesi tysicy dolarw, by wydrukowa je w przekadzie polskim. Wszystko zaatwione, tylko brak sponsora. Czy to te zostao zapisane? "Sejmikiem niespenionych nadziei" nazwa w "Gazecie Lwowskiej" II Sejmik Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie prezes TKPZL, Stanisaw Czerkas. I rzeczywicie: stu osiemdziesiciu reprezentantw czterdziestu polskich organizacji rozstawao si w umiarkowanej zgodzie. Gwna pretensja: "Mieszkamy nie tylko we Lwowie". I ten niepokojcy leitmotiv w osdach: "Jedni yj dla Lwowa, drudzy..." Oczekiwanych goci z Polski wyrczyy telegramy, powiadamiajce z kurtuazj, albo i bez, e czyja obecno na Sejmiku nie bdzie, niestety, moliwa. Od prezesa Stowarzyszenia "Wsplnota Polska", profesora Andrzeja Stelmachow-skiego: "Obowizki zwizane z procedur zatwierdzania budetu naszego Stowarzyszenia zatrzymuj mnie, podobnie jak i innych czonkw Zarzdu Krajowego, na miejscu, w Warszawie". Od wiceprezesa tego zarzdu: "Moje zawodowo-naukowe sprawy nie pozwalaj mi na wzicie udziau". Od konsula w Charkowie" "...aktualne obowizki subowe - remont pomieszcze Konsulatu Generalnego RP w Charkowie - nie pozwalaj mi w tym czasie na wyjazd poza Charkw". Jak to uj w swojej depeszy prezes Zwizku Polakw na Ukrainie, te oczywicie yczc owocnej pracy: "Robimy wspln spraw i niech Pan Bg napawa nas mdroci w rozwizywaniu nieatwych czasem zada, ktre stawia przed nami ycie". Czy jednak nie za wiele scedowano tu na Pana Boga? We Lwowie ciekawa rozmowa z Teres Dutkiewicz, redaktork biuletynu Federacji, ktrej prezesem jest Emilia Chmielowa. Obydwie reprezentuj nurt "przyszociowy". Towarzystwa raczej skupiaj si na wczorajszoci, Federacja bardziej liczy si z dniem dzisiejszym. Trzeba si wyrwa z kredowego koa i roz- 93 mawia nie tylko z Polakami. Zwaszcza wrd modych jest sporo Ukraicw sympatycznie usposobionych do zachodnich ssiadw. To tragiczne, e wielokulturowy Lww, miasto wspaniaych wiadectw wspistnienia, przerabia si na kocio szowinizmu. Ale w tym samym Lwowie mona znale ludzi sensownych, gardzcych fanatyzmem, otwartych na wspprac. Bardzo dobre wraenie zrobi na Polakach wystpieniami w naszej telewizji prezydent Kuczma. Oczywicie, w polityce nie to wane, co si mwi, tylko to, co si robi, w kadym razie pierwsze lody jakby przeamane. I gazety przypomniay sobie o ssiadach. Z dnia na dzie, znienacka (czyli bardzo po polsku) zaczlimy dostrzega Ukrain. Moe si w kocu dogadamy. Na to konto trzeba by wyjani - bo warto - jak byo z polskim, podobno z naszej winy zaniechanym udziaem w zamierzonej edycji dziesiciotomowej historii kociow na Ukrainie. Dziesi tomw, nie bagatela... Podobno pada propozycja, by dwa z dziesiciu opracowali Polacy. Dlaczego KUL wycofa si ze znaczcego przedsiwzicia? Charakterystyczne zjawisko: literatur "postkresow", wariacje na tematy z Iwaszkiewicza, Kuniewicza, Stryjkowskiego (cho jednoczenie w zapomnienie poszed Wooszynowski i jego znakomite Opoluiacfania podo/s/cie) robi ludzie znajcy te kresy z cudzych ksiek. Tsknimy. Moe to nieuniknione, moe na zmian trzeba liczy dopiero po penej zmianie pokole, tylko ilu Polakw po tamtej stronie barykady zechce i potrafi na to czeka? Czy poza okazyjn par butw, tabliczk czekolady i ludowym festiwalem duo mamy im do zaproponowania? Jeli nawet bierzemy si za problemy, naszym zdaniem, na czasie, to zazwyczaj z gracj sonia w skadzie porcelany. Najpierw upieralimy si przy polskim uniwersytecie w Wilnie - pomys i niezrczny politycznie, i nierealny, poniewa wysze uczelnie maj to do siebie, e potrzebuj i wykadowcw, i studentw, potem przy wspudziale Watykanu zaognilimy nastroje antypolskie po czci na Ukrainie, gwnie - na Biaorusi, gdzie kady 94 ksidz katolicki w rezultacie swojej polonizacyjnej (moe si faktu - to osobna kwestia) dziaalnoci postrzegany jest dokadnie tak, jak my przed wojn widzielimy nacjonalistw z naszych mniejszoci narodowych. A jednoczenie - ta nasza nieuwaga, ten ich al, e "jedni yj we Lwowie, drudzy yj ze Lwowa". Posuchaliby posowie, senatorowie, jak si ocenia ich wizyty. Doprawdy za czsto do Lwowa, Wilna, Grodna peregrynacje po wasn modo, po wiat tym gadszy i mniej prawdziwy, im wicej lat nas od niego dzieli. Tamtejsi Polacy w przyblieniu nie s tak zauwaani jak materialne pamitki, nasze wizi kresowe koncentruj si - i czsto wyczerpuj - na ostatkach pejzau i resztkach kamieni. Jak to w Odessie Stao si. Mam za swoje. Ju nie posucham, jak bajeruje milicjanta Legowicz, jak pan Wadziu baaka. Obraeni. Ju mnie nie przewioz do adnej Iwanowki. A przeczuwaam, e to si le skoczy. Podkusio mnie, eby ujawni w "Kulturze" tajniki pertraktacji. Prbuj co naprawi, wydzwaniam do Lwowa. Legowicz nieuchwytny. "Jest, ale pi" - odpowiada ona. Powinno mi wystarczy. Kt z nich pi, kiedy dzwoni z Polski? Pan Wadziu Bez Nazwiska tym bardziej nie do odnalezienia. Nic si nie da zrobi, o kogo spytam - wanie wyszed, dopiero co wyjecha, teraz wakacje, a po nich te jak Bg da, co tam mona wiedzie... Ale w Przemylu wiedz. I nawet w Kijowie. Wprawdzie prezes Czerkas rnie Greka, e nawet mu si o uszy nie obio, jednak prawda wypywa. Emil z Wadziem obchodz mnie szerokim ukiem, poniewa artyku bardzo nieadny by, narobiam im sztempu, kto widzia, eby tak obsmarowa ludzi, ta jak, ta gdzie... Na razie nie zagraam, jad do Kijowa. Pocigiem dziewitnacie godzin w jedn stron, w tym pi - na niespena stukilometrow tras Przemyl-Lww. Dodajmy 96 co najmniej godzin, ktr przed odjazdem trzeba spdzi na dworcu w kolejce do odprawy celnej. Z bagaem czy bez, kady wchodzi do budy skleconej na peronie - duga kiszka, brudnawy barak, w ktrym pitrz si toboy bazarowcw - i spowiada si ze swego posiadania. Mnie rewizja omina, miaam wiz subow (latem 1997 roku jeszcze obowizyway wizy, i to w dwch odcieniach, dla rwnych i rwniejszych), chocia nie na tyle subow, eby zwalniaa od czekania. Wreszcie wsiadam. W trzech jzykach - wasnym, niemieckim i rosyjskim - "WARS wita w swym wagonie. Herzlich willkommen! Dobro poaowa'! Konduktor odpowiednio przygotuje dla pastwa miejsca do spania..." Odpowiednie przygotowanie polega na wrzuceniu przez uchylone drzwi kompletw pocieli. "Konduktor WARS o wskazanej porze bezpatnie poda zestaw niadaniowy wraz z kaw lub herbat. Prosimy o uprzedzenie konduktora, o jakiej porze ma przygotowa i poda zestaw..." Obeszo si bez uprzedzania, dostalimy po kubku pynu i sodkim rogaliku. "Podczas podry staramy si zapewni pastwu maksimum wygody i bezpieczestwa... Jednak we wasnym interesie dodatkowo prosimy o zamykanie drzwi na acuszek..." O tym pocigu chodz rne wieci, chocia jeszcze gorsze chodz o berliskim. Na acuszek mam czas, jeszcze nic si nie dzieje. Rozmawiam z ssiadkami z przedziau, pani doktor i pani inynier. Obydwie a z Lugaska. Obydwie handlarki. Same tak o sobie mwi, bez pretensji i bez minoderii. Mode, ale zdyy zapomnie jedna o stetoskopie, druga o rajzbrecie. yj z tego, co zarobi na przemyskim bazarze. Przed rokiem pewnie spytaabym, czy nie czuj si upokorzone sytuacj. Dzisiaj si nie omiesz. Mwi o degradacji spoecznej, o zdeklasowaniu z ludmi, w ktrych ojczynie w tym czasie dochd najbogatszych trzydziestopiciokrotnie przerasta dochody najbiedniejszych? Dla wsi rnica bya jeszcze bardziej drastyczna, pidziesicio-krotna. 97 Ukraicy, na swoje szczcie, nie s wielodzietni. Wszystkiego pi procent rodzin czteroosobowych! Co prawda, ubywa i tych z jednym dzieckiem. Ciekawe tylko, czy ubywa z zasugi antykoncepcji, czy z winy aborcji. Pocig staje. To ju Ukraina, M o s t i s k a. Przedwojenne Mociska. Zadziwiajce, e po 1939 roku pozostawiono nazw zwizan przecie z nazwiskiem wroga, polskiego prezydenta. A nieodlegy Grdek Jagielloski zazna amputacji, jest zaledwie Grodkiem, zwykym Horodkom. Jagiellonowie okazali si (i trudno zaprzeczy) groniejszym przeciwnikiem ni Mocicki. No, ale nie wywoujmy wilka z lasu. To tutaj pociam si przed rokiem. Dowiedziaam si w ostatniej chwili, e wieczr autorski odprawi w kociele. U nas to byo en uogue w swoim czasie, ale ja nie przeszam chrztu solidarnociowego, nie jestem przyzwyczajona do wystpw na boych salonach. A tu ju mikrofon czeka, i starowinki w awkach, i dzieciarnia, natomiast ladu po rodzicach. "Kobieciny wychodziy z majwki no to zatrzymaem, im tam bez rnicy, krcej, duej, a dzieci szkoa przysaa" - poczciwie tumaczy ksidz Legowicz i zachca, bym sobie stana przed otarzem. O Jezu! Sama? Nie wiem, co mwiam, jak dugo mwiam... Staruszki popatryway sennie i z ufnoci, temat te nie robi im rnicy. Naszeptawszy si, dzieci wybiegy kopa pik. Poza wtpliwoci by to mj najgorszy publiczny wystp w yciu. W Mociskach pierwszy nucy, martwy, nieuzasadniony postj. Do przedziau wchodzi dziecko. "Dajcie je". Miejscowy, czy pasaer? Moe mie dziesi lat, nie wicej. Chude to, nie czesane, w koszuli z dorosego. Szorstko: "Dajcie je". Od-czekuje chwil: "Nie ma? To dajcie pienidze". Pokorny, ale oczy czujne, jawnie taksujce nasze paszcze i walizki. Nam te si przyjrza, zanim znowu, nawet bez akcentu proby wygosi polecenie: "Je". Nie ukrywa celofanu z zebranymi wczeniej kanapkami. Moe komu zaniesie. Marszczc brwi powtarza 98 goniej, bez emocji, jak wykut lekcj: "Dajcie chleb..." Po namyle: "No to pienidze..." Godny? pewnie tak, tylko te oczy, uwane, bardzo dorose, fachowo wdrujce po bagaach ypniciami spod powych rzs... C, zodzieje te bywaj godni. Nie wiadomo, czy i kiedy wsiad, bo stacja wymieciona z ludzi - tak to wygldao i w sowieckich Mostiskach - ale nie napisz, e "psa z kulaw nog", bo po peronie kutyka sparszywiay pies, ktry te yje z ebraniny, i wsppasaerka, moda Ukra-inka, odstpia mu swoje kanapki. Pusto, cicho, przez kilka wstpnych minut pocig niczyj, wreszcie z budynku wysypuj si onierze. Niscy, ale jak! I jeszcze pomniejszeni przez ogromne czapki. Konus w konusa. A to nie pasuje do zadawnionej i trafnej pamici o efektownych urodach Ukraicw. Nie dziwota, e wyczuleni na fizyczno hitlerowcy ocigali si ze zorganizowaniem ukraiskiej dywizji SS-Galizien; kandydatom nie dostawao wzrostu, a esesmanw obowizywaa postura godna Aryjczyka, czyli najmniej metr szedziesit pi. Dla Ukraicw zdecydowano si obniy poprzeczk. Wspomina o tym daleki od uszczypliwoci amerykaski historyk OUN-UPA, Armstrong. Niski wzrost, podobno, bierze si z braku biaka, z biedy. Sdzc po przedwojennych polskich kronikach filmowych - i nasi onierze, wykarmieni kartoflami i kapust, nie zakrawali na Goliatw. Co si je na Ukrainie? Z zakupw wynikaoby, e przede wszystkim chleb, makaron. Mleko. Kartofle. Kasze i bb. Fasol. Minimalna cz wydatkw idzie na owoce, soki. Szeciokrotnie wiksza - na alkohol. Miso, wdliny - prawie e od wita. Przypomina mi si lwowska rozmowa o zapasach: wtedy nie za bardzo mogam zrozumie, na czym to polega. Przeczytam w instytutowym kijowskim resume: dla ludnoci Ukrainy bardzo charakterystyczne i znaczce s zapasy ywnoci. Przecitna trzyosobowa rodzina przechowuje w domu okoo stu kilogramw produktw, gwnie kartofli, cukru, mki - w tym i chleba. 99 Jeliby bra pod uwag normy ministerstwa zdrowia, to og Ukraicw odywia si a siedmiokrotnie poniej ich dolnej granicy. W jadospisie drastyczny (czterokrotny) niedobr ryb, nabiau, owocw. Z bada prowadzonych latem 1995 na zlecenie wiatowego Banku wynikaoby, e redni miesiczny dochd na r o d z i -n wynosi - w miecie - dwadziecia pi dolarw, na wsi jeszcze mniej, niecae dwadziecia cztery. Cytuj "wedug oficjalnej statystyki groszowe dochody ludnoci w sierpniu 1996 w porwnaniu z grudniem 1995 zmniejszyy si o blisko siedem procent, w porwnaniu z grudniem 1996 - a o dwanacie procent. Blisko dwie trzecie ludnoci nie moe sobie zabezpieczy zakupu najniezbdniejszych produktw". W 1992 poniej progu ubstwa wegetowao jedenacie procent spoeczestwa, w 1996 - ju siedmiokrotnie wicej. Wedug danych wiatowego Banku - co dwa lata na Ukrainie dwukrotnie wzrasta ilo biednych. W 1995 szedziesit procent Ukraicw yo w ubstwie, z tego poowa - w skrajnej biedzie. O kondycji kraju jak najgorzej wypowiedziao si ponad czterdzieci procent zapytanych. Jak najlepiej - dwa promile. Warunki sprawiaj, e nie ubywa tych "ohiadajuszczychsia na swoje mynue". Zwolennikw przeszoci. Od 1993 socjologowie uparcie mwi o "nastrojach apokaliptycznych". Wszechobecne, gigantyczne apwkarstwo, ktrym synie Rosja, to rwnie specjalno ukraiska. Te nie jestemy wici, ale w Polsce przynajmniej nikt obcym si nie zwierza, a ci tutaj gono, nie przejmujc si wiadkami, z ca naturalnoci i swobod rozprawiaj o wasnym przestpstwie. Otwarcie i bez zahamowa. Z czym si tu kry, skoro cay kraj jak nie daje, to bierze? Dziewczyna, ktra zaatwia sobie korzystny kontrakt w zagranicznym klubie sportowym, wspomina o swoich jednoczesnych studiach w kraju. Ja: "Wzia urlop dziekaski?" Ona: "Po co? Wszystko mam zaliczone..." 100 Pokazuje indeks. Nie skamaa. Wyczuwajc moje zaskoczenie mwi a zdziwiona, e mona nie rozumie czego tak oczywistego: "Przecie pac!" Nie jestemy same, wagon wybity ludmi, wagon sucha i te dziwi si, szczerze mi si dziwi. Mnie, pierwszej naiwnej z bratniej Polski. Rozmowa druga, ze studentem. Po uniwersytecie powinien pj do wojska, ale nie pjdzie, koszary i koszmary nauki zabijania - nie dla niego. Wic co zrobi? Jak to, co. Zapaci. Giena (to mskie imi! I postura Gieny jak u kulturysty, myl, e mu si nie nudzi na obczynie) wybra si do swojego Charkowa na urlop, bo ju blisko rok pracuje - podobno legalnie - pod Warszaw. Zostaby na stae, tylko czy si uda? W Polsce dobrze zarabia i duo nie wydaje. Zbiera na mieszkanie. Jeli nie damy mu obywatelstwa, przeniesie si z Charkowa na dalsz wschodni Ukrain. Wedug Gieny dwupokojowe z kuchni i azienk w Doniecku teraz, latem 1997, kosztuje tysic piset dolarw, w Krzywym Rogu -jeszcze mniej, tysic dwiecie. Nie do wiary, potakuje Giena, ale do kupienia, bez zachodw, od rki. Nie ma chtnych. To nie okazja, ze znawstwem dorzuca kulturysta, to rynek mieszkaniowy. Przebierasz i wybierasz. Ludzie nie kupuj, bo za co, i po co? Skoro nie jest si pewnym jutra... Giena jest, dlatego zafunduje sobie metra w bloku. Jak nie sobie, to siostrze. Wagon nie zakwestionowa opowieci, przesza na zasadzie "dzisiaj wszystko moliwe". Dopiero Lubow z Mariupola nad Morzem Azowskim (ilu to Polakw wie, e Ukraina ma dostp nie tylko do Czarnego?) wymieje rewelacje Gieny. Mieszkanie za tysic dwiecie dolcw? Niechby nawet za tysic piset?... Bzdura. Chyba e wyszuka jak nor w ruderze do rozbirki. Bieda bied, ale ceny cenami. Jako przewodniczca oddziau Czerwonego Krzya Lubow zna si na ndzy. Za najtasze buty trzeba da p emerytury. Z odzie mniejszy problem, tu podatasz, tam zaszyjesz i nosisz, 101 i nosisz, a z butami nie ma tak dobrze. W jednej parze od modoci do mierci czowiek nie pochodzi. Ona te uwaa, co tam: uwaa, wie, e ludzie ukrywaj dochody. Pastwo tak wyrubowao podatki... W Polsce, jak bycie wybrzydzali, zacza si poprawa i stabilizacja, mwi Lubow Sonik. ycie jest lejsze, ni przed piciu laty. Na Ukrainie przeciwnie. To bya piciolatka pogorszenia. Noc. Wagonowi zbiera si na sen. Tylko my z Oksana nie umiemy spa w podry. Dosy tej polityki, mwmy o przyjemniejszych rzeczach. Chyba wierz w mio? Bo ona bardzo wierzy. Gdyby tak nie byo, zostaaby w Potawie. Mieszka w Polsce, bo c moga zrobi, to nie wybr, to mio. Polubia Polaka, bardzo si kochaj, chocia przy pierwszym spotkaniu patrzy na niego nie moga, a poznali si w polskiej restauracji, znajomy znajomych, przylaz do stolika i strasznie jej si nie spodoba, na sobie achy jakie, naszyjniki, skry, kolczyk w uchu, dobrze, e nie w nosie. I jaki niegrzeczny, rozczochrany, w ogle dziwactwo. Pniej mu si przyznaa, i c si okazao? To byo wzajemne, nie wywara na nim wraenia, ale powaga siedzi - tak pomyla - nauczycielka, czy inna magister... Nawet na siebie nie patrzyli, nic si nie dao przeczu. A nastpnego dnia zjawi si wymyty, ogolony, no i tak. Wysza za Polaka. - Miaam narzeczonego Ukraica, on go sposzy. Pogwarzanie w ciemnoci. Oksana o sobie: najgorzej to tak po dwie powki domu mie, tu m z suk, tu rodzice, a chciaoby si, eby wszyscy razem byli... M z kim?! Chyba le usyszaam. Oksana powanie: z suk. Maj bokserk, Roxie. Bardzo kochana jest. Podaje ap, a nie bya uczona. Wystarczy zaszepta: cyk pyk i przybiega. Ale to tylko midzy Roxie i Oksana taki szyfr dziaa. Wiedzia, co robi kozak ze Stalowej Woli, zrywajc kolczyk z ucha. Dostao mu si za on mie, delikatne dziecko. To 102 Oksana w Mociskach nakarmia kundla. A w Stalowej Woli ssiadka nie cierpi psw i zapewnia: "Jakbym miaa wadz, wszystkie bym wybia". e jej sumienie nie ruszy? Oksana nie moe dobrze myle o takim czowieku. Nienawi do zwierzt: tego nie rozumie. - Wrciam i mowi opowiadam: jak tak mona myle?! Jeli nie potraficie czego dobrego zrobi to przynajmniej nie rbcie krzywdy. Zby blu nie byo. Przykro jej, e nie umie wyrazi swoich myli. - Tak biednie to wszystko wyglda, gdy si wezm za list... Zaraz jaka blokada. Wyglda na siedemnacie lat, a ju staro na karku, skoczya dwadziecia. Przyglda si, jak notuj. - Niech pani nie pisze, bo ja si jako dziwnie czuj, e pani zapisuje moje ycie. Ale pozwala, wyczua, e j polubiam. Pocig ju wigoru nabra, ju si koyszemy na rogatkach Galicji. Std po sam Kijw potoczy si Podole. Oksana jednak pi, bardzo po dziecinnemu usna, tak bez przygotowania, miesznie, z rkami przycinitymi do policzkw. Tkwi przy czarnym oknie i co tam jednak widz. Mijamy Kamieniec Podolski, Grdek... uderzajco mao stacji, rzadkie i skpe wiata na zamarych dworcach. Wreszcie janiej. Chyba Fastw. Tutaj rozgaziaj si tory do Kijowa i nad Morze Czarne. W Odessie zdarzya mi si zabawostka, ktra zachwyciaby Oksan. Byo tak. Wracam z kina. Ciemno, ciepo, ulica jeszcze do ruchliwa, wodz si odesitki ze swoimi chopakami, przede mn kroczy dwoje takich bardzo zakochanych, przytulili si, milcz, on w mundurowym marynarskim trenczu z rozlegymi pagonami, ona na letniaka, w biaych szpilkach. Nie spiesz si, std nie mam daleko, zaraz bdzie skrzyowanie i po prawej - hotel. Nagle patrz: krlik. Siedzi pod drzewem na krku trawy, strzye uszami, popatruje po nas, je. Najzwyklejszy biay krlik. W rodku wielkiego miasta. Skoczy je, kica po chodniku, przenosi si na jezdni, przeszkadzaj 103 mu samochody, potaczy midzy jednym a drugim iguli, ustpi miejsca wodze, wraca. Ju ma swoj publiczno, oprcz mnie przystan ten oficer zakochany, owszem, ale w onie, kto wie, czy nie wasnej: obydwoje nosz obrczki dostatecznie szerokie, eby je dostrzec i po ciemku. Im take al krlika, zgadzamy si, e z pewnoci komu uciek, komu, kto go lubi, poddaje oficersza. Owszem, to prawdopodobne, zwaywszy askawo zwierztka. Nie boi si ludzi, nic nie ma przeciwko nam i gaska si daje, chocia bez przesady. Widzw przybywa, wreszcie jest niedziela i nikomu donikd tak bardzo nie spieszy si o tej ciepej porze. Postanawiamy z marynarzow, e koniecznie trzeba znale tego kogo od krlika, tylko jak? Oficer (daj mu, Boe, zdrowie) idzie do przeciwlegej bramy, w ktrej wanie pojawi si, rozglda si, jakby czego szuka, may chopiec. - Twj krlik, prawda? Niestety, nie jego. On tylko wie, e z ssiedztwa, i e go wieczorem wypuszczaj na te troch trawy. - Przecie tu ruch! Niebezpiecznie - gorczkujemy si z marynarzow. - Przyzwyczajony - przeciga chopaczysko. Dalej go ju ta sprawa nie interesuje. Odsta z nami swoje, znudzi si i znika. Przejedaj, cho nie za czsto - na krlicze szczcie -samochody, przerzedza si tum spacerowiczw wracajcych z czarnomorskiego bulwaru, pachnie niedalekim morzem, stygnie z nasonecznionego dnia Odessa, a krlik cigle bieli si tam, przy krawniku, jak dowcip surrealistyczny. Zaczepiam starsz pani z pieskiem, po takich paniach chyba mona si spodziewa serca dla stworzenia, ale jest sposzona, mwi, e nie wie, nie zna, nie mieszka, nie moe wzi do domu. Mary-narzostwo te skapitulowali i zostajemy z krlikiem samotni pod odeskim niebem. 104 Nagle jacy dwaj. Kaszkiety z czoa, cygaretki sterowane samym ruchem warg. Staj przy krliku. - Co panowie chc z nim zrobi? - zaczynam niepewnie. - Co dobrego - mwi grzecznie - szaszyk. Wtedy ja, e tak nie wolno. Wtedy oni, ebym posza lulu. I znowu ja: krlik nie wasz. Oni: e mj tym bardziej nie. I jeszcze ja, e zawoam milicjanta. I jeszcze oni, ebym jednak odesza, zanim si zdenerwuj. Nie ma mojej oficerowej, nie ma chopca z bramy, a niechby nawet ju tej ostronej z pieskiem. Odchodz zgnbiona, al mi krlika, al mi siebie. Popsuty wieczr. Pno, winda pi. Osowiaa wchodz na puszyste, pasowo drapowane schody. A nazajutrz mniej wicej o tej samej porze mijam skrzyowanie z trawk i co widz? Krlika. Kica sobie po zielonym krku, zaglda na jezdni i wraca, znowu trawk skubie. aden tam szaszyk, krlik. Rozgldam si za facetami w kaszkietach. Nie ma ich. Znowu nikogo nie ma, kto by si przyznawa, kto by mi pasowa do krlika. Druga przygoda - w tamtych czasach - nie bya zbyt mieszna. Cigno mnie do Odessy Beni Krzyka i z efektem, nie powiem. Ju w pocigu poznaam reysera, ktry chcia w miecie Modawanki wystawi Zmierzch, ale mu nie pozwolili. Nie od razu doszo do tych zwierze. Reyser wraca z Polski i w miar zbliania si do granicy w Brzeciu wyglda na coraz bardziej zdenerwowanego. Zwrciam na to uwag i ja, i wsptowarzysze drogi, zacna para maeska szmuglujca do "Sojuza" pokan ilo peruk, hit sowieckiej elegancji. Maonkowie te si nie cieszyli na spotkanie z celnikami, ale ich melancholia nie umywaa si do paniki reysera. Co on takiego wiezie, e si a tak boi? Pomalutku nabiera do nas zaufania i sprawa si wyjania: szmugluje raniec i ksieczk do naboestwa, dla babuszki, Polki zreszt. Przyjmujemy to jako prawidowo. Ci krewni polscy, jak diaby z pudeka, gdziekolwiek si czowiek nie ruszy, od razu znajdzie si czyj pradziadek, jeli nie rodzice. 105 Babuszka jest sdziwa i ju bardzo, ale to bardzo dawno nie modlia si z ksieczki. A kiedy bya ostatni raz w kociele? -wkracza perukarka. Reyser macha rk, zaznaczajc bezmiar czasu, ktry dzieli nas od lat dwudziestych, i milknie, zaabsorbowany sob, spity, bo jeli go przyapi na tak karygodnym szmuglu, to moe poegna si z teatrem. Wspczujemy... Ci od peruk zaaferowani, szepcz, kombinuj, jak pomc polskiej babci. Nawet widowisko w mijanej wsi schodzi na plan dalszy. Wszyscy, ktrzy przed chwil gorczkowo zwoywali si do okna na ogldziny winiobicia (od razu tok si zrobi, zamieszanie, wesele: "Ojej, o rany, winiaka morduj"), solidarnie zachodz do naszego przedziau i te radz. Cay wagon zjednoczony w trosce o dobro wysze, o szmugiel chrzecijaski. Trzeba zadziaa, tylko jak? Trefnego towaru do wasnych tobow si nie wemie, za due ryzyko. Jeliby przy okazji znaleli, co tam jest do znalezienia... Wagon zaaferowany, mniejsza o winiobicie, komu teraz w gowie przyjemne widoki. Dalsze przedziay przepytuj si o reysera. Co za jeden? Ruski? No to co, e Ruski, niech bdzie nawet Ruski, wszystko jedno. Katolik. A w domu u niego staruszka, trzy wierci do mierci, pacze i rozpacza, Boe miy, tak myli, Boe, czy ja na tym wiecie jeszcze cho raz pomodl si z ksieczki... Sam reyser sucha zainteresowany, bo to nie jego opowie, to w tej od peruk zbudzia si poetka. Z urody sdzc - twarde, nieuyte babsko, banknot zamiast serca, tymczasem prosz, co potrafi w czowieku siedzie pod peruk. Nagle kogo olnio: schowamy w wygdce. Tam duo kryjwek. Wypatrz, to zabior, ale przynajmniej reyser nam si nie zmarnuje. Jego nie wykryj. Pierwszorzdna myl! Wszystkim si podoba. I z punktu delegacja rusza do wygdki. Nasz podopieczny jak nowo narodzony, ody, rozpogodzi si, powiada, e co polskie gowy to polskie. Nie przeczuwa, co si leszcze ulego w szczerze polskich gowach. Ci od peruk chc ;nu zrobi kawa. Po kontroli celnej, uprzedzajc reysera, wy- 106 jmie si skarb ze schowka i cichaczem wpakuje do jego c z e -m o d a n u. Bdzie przekonany, e znaleli, no trudno, powie sobie, grunt, e mnie nie nakryli, zasmuci si, a otwiera walizk - i co widzi? Jest raniec. Jest ksieczka. Czyli cud? Tak, cud. Babuszka wymodlia. Protestuj, mwi, e to do okrutne. Dziwi si, ale ustpuj. Ile to lat od tamtej podry. Ciekawe, czy wystawi wreszcie Babla reyser Biekyj. Do sowieckiej Odessy przyjechaam w jesieni. Ju si zaczyna chd, stygncy wiatr rozrzuca chmury, worki z niem. W bardzo jasny dzie, podszywajcy si pod letni, wsiadam na may statek, ktry od przystanku do przystanku ponad godzin pynie wzdu Odessy. Niedaleka, ale pikna podr, powolna, z solennymi ceremoniaami dobijania do biaych pomostw, z widokiem na wypielgnowane tarasy i ogrody, na niezmoon pasko Fontanki. Drugie i jedyne po Petersburgu miasto w imperium, ktrego nie spaszczya Rosja. Czy to znaczy, e Odessa podda si zukrainizowaniu? Chyba tak. Na Ukrainie Grekw, ydw, Bugarw, Rosjan i Polakw bdzie to moliwe. Ale wtedy, w odlegym roku 1977, nie zanosio si na dzisiejsz Ukrain. Wracajc do Babla: tamtego dnia zdyam ju pochodzi po Sobdce i po Modawance. W Polsce nie ma takich przedmie, tu dopiero oglda si krlestwo slumsw, bandyckie ojczyzny. Tu i na Peresypie, oraz Perekopie. Szokujcy dystans od agodnej elegancji Trzech Fontanek, od solidnej rdmiejskiej secesji. W biograficznym rozumieniu Babel to outsider swoich fabu. Z Odessy jego rodzicw byo daleko do portowej ulii. Jako dziecko mg zna rzeczywisto Miszki Japoczyka najwyej z podsuchania, jeli istnia ten Miszka. Mia spokojne dziecistwo. Pogromy rozkrwawiay ludzi i gobie w innym wiecie. Admiracji dla autora Opoluiada odeskich zawdziczam zainteresowanie kolegw po pirze, z ktrych jeden przedstawi si 107 jako prawnuk Arcybaszewa, a obydwu poznaam w sekretariacie zwizku literatw, dokd wparowali za mn, poniewa "chcieliby zaznajomi si z polsk pisark, ktra zdziwia si, e w Odessie nie ma ulicy Babla". Bo nie byo. Obydwaj panowie zaprosili mnie do eleganckiej hotelowej restauracji. Trzeba trafu, pojawia si rwnie przedstawicielka "Inturista", ktrej z bystrych oczu patrzyo, e ma dwie posady. adna dziewczyna, tylko mijowata. Kliniczny okaz smutnej. No i rozpoczo si biesiadowanie. Co mymy wtedy jedli do rozmowy? Nie pamitam, chocia jeli kto w tej kompanii delektowa si kuchni, to na pewno ja, panowie gwnie pili. Poniewa alkohol nie lubi si z moimi lekarstwami, ju po godzinie sytuacja wygldaa tak, e z czworga dwch byo urnitych, a dwie trzewe. Oczy "gajda" jasne i efektowne jak pszlachetne kamienie, dowodziy duej odpornoci na promile. Mylaam, e po zamkniciu restauracji odetchn, ale gdzie tam. Zwolennicy Babla wci czuli si niedobawieni. Zostaam uprzejmie poinformowana, e na poegnaln butelk koniaku nie moemy pj do nocnej knajpy, bo tych w Odessie nie ma, wic pjdziemy do mnie. Zielone jak gsienice, sterylnie wyprane z wyrazu oczy "gajda" nie zareagoway na moj niem prob. C byo robi? Zapewniam, e si cholernie ciesz. Mieszkaam cztery pitra wyej, w hotelu nieopodal uliczki do rewolucji zwanej Polskij Spusk, renomowanego orodka kontrabandy. Do koca ycia bd pamitaa ten "Krasnyj" recte "Bristol", cudown secesyjn landar pen marmurw, yrandoli, kariatyd, ze lepym umieszkiem zapatrzonych w przestrze, wspierajcych wiata w rowych starowieckich kloszach nad psem chodnikw. Na kadym pitrze pysznio si lustro w rozlegych zwieczeniach i zoceniach, a na marmurowych konsolach leay i kusiy przemwienia Breniewa po rumusku, a po hiszpasku - broszury o kochozach. Z angielskich lektur wypatrzyam jedynie dwie - jak tu si powiada - dysertacje: na 108 wyszym pitrze o RWPG, na niszym - o strategii nuklearnej Pentagonu. Jedna ciekawsza od drugiej. Z czasw znacznie poprzedzajcych te czytada zostaa jeszcze winda, dua, cicha, przyjemnie przedrewolucyjna w swych pluszach, oszkleniach i po-zotkach. Kogo te ona nie wozia... rwnie w nocy, jak sdz. Ktry to obowizek zdja z windy dopiero rewolucja. O pnocy portier w "Krasnym" zawiesza tabliczk: "Lift nie rabotajet" - i nawet nie dawa si podkupi. "Nie pojedziesz. U nas windy tak dugo nie pracuj". Naiwnie dopytywaam si, dlaczego. Mam ten zwyczaj. A si kiedy zirytowa znajomy yd w Kijowie. "Dlaczego, zaraz: dlaczego... Dlaczego, to nie jest sowo na Zwizek Sowiecki". Poszlimy piechot. Przy poegnalnym gruziskim panowie wdali si w dyskurs polityczny. Pochony ich rozwaania, czy zbrodniarzem by tylko Stalin, czy rwnie Lenin, a jeeli obydwaj, to ktry wikszym. Nie koloryzuj! W hotelu byo cicho, gos nis si jak po rannej rosie, wnuk Arcybaszewa z koleg po duszam przerzucali si argumentami. Temperamenty mieli odeskie, a dykcj wyborn. Starszy z dwch, partyjny, w czasie wojny onierz stalingradzkiego frontu, nie umia si pogodzi z racjami przyjaciela. Stalingrad-czyk jednak chcia osoni przynajmniej Lenina i byo w tym co przejmujcego. Ten czowiek nie ujmowa si tylko za idolem modoci, on w gruncie rzeczy broni siebie. Czuo si, e by -moe ju nie jest, ale by - prawdziwie zaangaowany w ide, ktra przemeblowaa wiat, jakkolwiek na to patrze. Nie ustpowa. Walczy ostro, potem si zniechci, przygas. Ju nie zareagowa na konkluzj przeciwnika: "Ten bandyta i ten bandyta. Obydwaj warci siebie!" Pokonany nie podnis gowy, powiedzia spokojnym, trzewym gosem: "Znaczy - przegralimy ycie?" i odstawi szklank. "A eby wiedzia" - ucieszy si przyjaciel. O, to byo rosyjskie! Powtrzy z moc: "Zaatwili nas. Obydwaj!" Obroca Lenina cich, zapatrzy si w pust ju 109 butelk. Wszystko zostao wypite, wszystko zostao powiedziane. Milczaam, milczaa rwnie zimnooka opiekunka z "Inturista". Jest rok 1997 i ju nie ta Odessa, do miasta wielkich kupieckich tradycji z Beni Krzykiem w tle kapitalizm wrci jak po swoje, z dbr zauwaalnych przynoszc nowy, woskiej roboty (Odessa zawsze sterowaa ku poudniu) dworzec morski z rzeb z goym, foremnym chopaczkiem, na ktrego nie mwi si inaczej ni zootyj malczyk. Ciepo. Polubili figur. Maluch przyj si w Odessie. Otwieranie nowych sklepw, odkurzanie starych sentymentw. Wic co z ulicami? Jekatierinska ju nie nazywa si -Lenina, Riszeliwska - Marksa, Preobraenska - Armii Radzieckiej. Skoro otrzyma swoj odeski czowiek, biedny premier Rabin, to co z ulic Babla? Wszystko w porzdku, uspokaja mnie dwudziestolatek Denis Kierekiesza, student, Ukrainiec urodzony na Kubie, ktrej nie zna, bo wyjeda w pieluchach. Nowe czasy, Babel dzisiaj en uogue. Wszystko w najlepszym porzdku. Dosta, dosta ulic. Jakeby inaczej. Musia dosta. Ktr? No... t, ktra wczeniej nazywaa si ydowska. A co z ydowsk? Przenieli? Nie, a tak to nie. C, Odessa. Gdzie ma by miesznie, jeli nie w Odessie. Pod tryzubem Po placu Kredytowym migaj samochody. Straszny los przechodnia na zebrze. Pieszy ma ucieka przed kierowc, pieszy od tego jest. Zebra, tutaj? Ksiycowe pojcie. To si nie zmienio. Zmienia si dzielnica. Nie potrafi odszuka drewnianych schodw, na ktre wychodzio si z opotkw ytomierskiej. Zmizerowane czynszwki, pusty chaszczowaty pagr, parkany po niczyich ogrodach, i znienacka - o kilkanacie piter niej - panorama Dniepru, po odlegym drugim brzegu przykrojona szpetnym blokowiskiem. Rusaniwka? Przymierzam si, przepytuj znajomych, obcych, i nie umiem trafi. Prosz, ebym ucilia: ktrdy szam, a jak dawno, bo czas w tych sprawach niestety ma znaczenie. Bez przesady, odrzucam poirytowana, wcale nie tak dawno... tu milkn, poniewa rozmwczyni wyglda nie na wicej ni na dwadziecia lat, a ja tu byam dokadnie przed dwudziestu. Pamitam zupenie proste przejcie - tyle e trzeba je zna - z wielkiego miasta na guche odludzie. Jedna brama, trzecie 111 podwrko, i ju wertepy, piach, dzikie cieki pocigane w niestaranne wzy. Std - przez wwz - widok na ostr biel soboru, wieczcego inn, jeszcze wysz, skarp. A doem Pod. Ogromnie w dole. Tu ju naprawd mona mwi o przepaci. Z urwiska okrne zejcie, dugie, po drewnianych schodach, nawet z awkami dla tych, ktrzy maj nieszczcie i pod gr. Wielopitrowa "lestnica" suy osobom o sercach wyczynowcw. Cay stok w zaukach za wskich, za pochyych na swoje cikie, czynszowe kamienice. Kiedy bya to strona niespokojnego slumsowego folkloru i knajackich tradycji. Nasze Kawczy-skie, Mae, Brzeskie, i nasze Nalewki. Za pierwszym zwiedzaniem przywiozam fotografie, pamitki po przepadajcym. Std ostatnie pokolenia starozakonnych przeszy za swoim pogrzebem do Babiego Jaru. Jeszcze trwaj ulice, z ktrych szli: krzywe, krzywo brukowane, mozolne wysokoci. I szkielety domw, ciemniaa, wyta w ogniu pami po ydowskim yciu. Jak wynika z dokumentu, na ktry powouje si Amerykanin Armstrong, za martwego yda ukraiski policjant dostawa litr wdki i kilogram tuszczu. Nie wyobraam sobie, eby to dotyczyo egzekucji w Babim Jarze. Rozstrzelano tam i nie dobijajc przysypano ziemi sto tysicy ludzi. Chyba koszta byyby nie do przyjcia. Tak jak przed dwudziestu laty, Pod w grnej, pmartwej swojej czci zmusza do wywoywania cieni. Pod nawisem urwiska mae, czarne domy, w ktrych ju nikt nie zamieszka. I nawet nie wie si, jaki tu by kolor cian, jacy ludzie rzdzili. Na tamtym pierwszym moim odlegym Podole zaczepi nas lokator; czego tu, i na co zdjcia. Nie by przeciwko nam, by przeciwko penetracji. Dzielnica Pod, skazana dzielnica. Ja przygldam si domom, a przechodnie mnie. Bez entuzjazmu. Z bramy stara kobieta ostro indaguje, czego szukam. Ludzie ze skazanej dzielnicy boj si ogldaczy, w kadym wietrz architekta, historyka 112 sztuki czy innego wroga, ktry ogosi ruder za zabytek i odwoa rozbirk. Ale to popltane sprawy. Cz lokatorw auje, nie chce odej. Byy wypadki nieprzyjmowania nowych, lepszych mieszka. Pokazywano mi na Podole domy zamieszkiwane przez przeciwnikw przeprowadzki. Niebezpieczne rudery. Tutejsi i za ich nowoci nie mieli tu luksusw, tylko co z tego? Mona przez cae ycie czeka na zmian pod warunkiem, eby nie nadesza. Czowiek z Podolu twardo napiera, comy za jedni. Zdjcia? A kto potrzebuje? Patrzy z ofensywn ironi na moich kijowskich przyjaci, mierzy spojrzeniem i mnie, wszystkich nas nie lubi za wycieczk w cudze. Wymiaby za szczero, e Pod jest pikny, znienawidziby za szczero, e Pod musi znikn. Nad slumsem rami szubienicy, rozkoysany dwig. Jakie to atwe: burzy. Nie ma tamtego Podolu. Prawie nie ma. Buldoer zgarnia mur i bierze si za ciany, szczypiorkowate, bo w zielony drobny rzucik na ostrotym tle, nawet czyste, wyranie po niedawnym malowaniu. Ruiny, gruz, rozbirka, koniec czyjego wiata, ale na skazanym murze trwa reklama Carisberg Beer. I gigantyczna plansza coca-coli. I na plakacie panienka z przymruonym okiem oblizuje wargi. "Wpersze mentos, potom pociunok". To ju ten nowy, skapitalizowany Kijw. Nieopodal - restauracja "Apoo" zaprasza na delektowanie si "najlepsz wosk kuchni w miecie... wiee frutti di mar, dostawa co tydzie z Francji... a c/a-sica/ atmosphere..." (jak si dodaje - i koniecznie po zagranicznemu - w anonsach, my te na to chorujemy). Zrobio mi si ciepo koo serca, gdy przeczytaam, e rwnie gatunkowa "Impressa" przy Sahajdacznego ("pi minut drogi z Chresz-czatyku w d, na Pod") serwuje drinki i zakski od pnocy a do odejcia ostatniego gocia. No prosz. Gocia si nie wyrzuca, na gocia si czeka... i do tego doszli? Moe nawet nie ma ju - o najlepszej obiadowej porze - przerw na obiad dla kelnerw? Rewolucja. Z powodu takiego "pererywu" walczyam kiedy o swoje (mylaby kto) prawa w restauracji gwnie cudzoziemcom su- 113 cego hotelu "Ukraina". Wyleciaabym z hukiem, gdyby nie kelnerka, ktra wybronia mnie od drugiej, bez ceregieli odpychajcej mnie od drzwi z uwagi na zbliajc si por przerwy. "Zostaw, ona moja!..." (bo jadam raz przy jej stoliku). I opiekuczo: "Chod, soneczko, ja pozwalam". I bez pytania, co zamwi - talerz uchy, potem kotlet po kijowsku. I nawet nie na zo tamtej, bo w najlepsze dalej pytloway. Tak mnie urzek Pod, no i prosz, wrciam. Gospodarze ulokowali mnie przy placu Kredytowym, na wprost odmodzonego, wykolorowanego Andrijkoho Spusku, z jaskraw cerkwi w. Andrzeja na ostrej grce. Tu Kijw troch przypomina Powdiw i tamtejsze Trimoncjum. Niby daleko od wspwacicieli Czarnego Morza, ale na Ukrainie Bugarw nie brakuje i wyobraam sobie, e i tutaj w starych domach kupieckich, obok przesadnie wypacykowanych gramofonw i lamp w pociach zoce, na tureckich rozlegych otomanach pyszniy si poduchy do ospaej bezczynnoci, do przesodzonej gnunej sjesty. Dzielnica w liftingu, a po prowukach chmary psw. Wanie tak. Ju nie stada. Chmary. Nie zagro czowiekowi. Przyuczone do nieaski i pokory, natychmiast schodz z drogi. Patrz, ale na nic nie licz. S tak godne, e zlizuj kurz. Niestety, i to bugarski widok. Mieszkam w Mohylansko-Kijowskiej Akademii, najstarszej uczelni wschodniej Sowiaszczyzny, nazwanej tak od zaoyciela. Metropolita Piotr Mohya y w XVI wieku, jego szkoa obok duchowiestwa po schyek XVIII stulecia ksztacia rwnie ludzi wieckich. Uniwersytet Szewczenki jest wikszy, ale z mniejszymi tradycjami. Akademia, w Zwizku Sowieckim na dugie lata przeksztacona w Wysz Szko Marynarki Wojennej, dzisiaj znowu ksztaci historykw, filozofw. Prowadzi kilka filologii, w tym polsk. Mona tu studiowa ekonomi i polito-logi, socjologi oraz ekologi, troch ju respektowan po katastrofie w Czamobylu. Dobre, spokojne miejsce. Ten kt Kijowa uporczywie kojarzy mi si z Wilnem. Kamienica - trzy drakoskie pitra, na ktrych ostatni raz to si chyba wiecio przed Wielk Padziernikow, bo ju aden lokator nie pamita arwki nad schodami, ma swoje zalety. Nawet nie razi w zakolu Mohylanskiej, w stonowanej starowieckiej scenerii biaych murw i ciemnych kasztanw, nad jasn, szerok, godzinami o tej wakacyjnej porze roku pust, nasonecznion przestrzeni dziedzica, w ktrego gbi tkwi sczerniay krzy w wianku niemiertelnikw dugo ju martwych, sdzc po kolorze. Upatrzyam sobie awk na wprost gwnego budynku i co widz. Fronton Akademii przyozdabia komina, jaskrawa mozaika. Wsparte sierpem i motem, sppwite w zwyczajowe kosy, podpisane imieniem, ojcostwem i nazwiskiem dwie sentencje. Pierwsza: uczy si, uczy si, uczy si. Druga, te leninowska: e partia to rozum, chwaa i ju nie mog doczyta, co jeszcze trzeciego od partii dla epoki. Doem - antysowiecko, gr - po staremu? Nie znosz nachalnej symboliki, a jednak, jednak... U nas taka pozostao nie do pomylenia, studenci by j zmietli. Myl, e i na zachodniej Ukrainie zostaaby z mozaiki kupa gruzu. Ano tak, tyle e tu ju nie zachodnia, a rodkowa. Po szeciu wolnych latach w stolicy pastwa - wreszcie wolnego pastwa - Ukraicw, ogldam nietknite symbole sowieckiej pastwowoci. Pozostawiono tablice na budynkach parlamentu. Rzdu. Oszczdzono pomniki. Nie trzeba telepa si po Grdkach Podolskich, by wypatrzy Lenina. Iljicz niezachwiany, spiowy, wskazujcy jedynie suszny kierunek (jak w arciku ksidza Franciszka: "Prosto, towarzysze... prosto... i na lewo..."), tkwi w reprezentacyjnym punkcie miasta, na skrzyowaniu Chreszczatyku z Bulwarem Szewczenki. Moja nowa znajoma, nauczycielka Aa Debeluk, broni honoru kijowian. Przedtem w miecie byo nawet dwch Leninw, tego spod poczty 114 115 ju wywieli... Ja: Ale drugi zosta! Nie przeszkadza jej. - A toj pki szczo stoit - zgadza si pogodnie, chocia dziaa w komisji "ukrainizujcej" szkolnictwo drastycznie zrusyfikowane. Pobaliwy stosunek do Iljicza wykazuje rwnie jej crka, Mirosawa, studentka pierwszego roku cybernetyki (dostao si sto siedemdziesit pi osb, czyli poowa chtnych. Pierwszestwo mieli "olimpijczycy". Najpopularniejsza bya filologia angielska, potem prawo, ekonomia). Mirosawa o sobie: Jak rozumiem demokracj? Powinny by rne partie, swoboda wypowiedzi... no i przede wszystkim niech nikt nie stoi za plecami, nie zapisuje, co usysza... Pamita, e pakaa, gdy tum po raz pierwszy ponis niebiesko ty sztandar spod sofijskiego soboru na Chreszczatyk. Setki ludzi pakay z radoci. "Miaam czternacie lat, ju nie byam dzieckiem. Co nas obchodzi pomnik?" Nie mog si w tym wyzna, nie umiem si pogodzi. Bior w obroty Igora, studenta ostatniego roku ekonomii, "genetycznego" inteligenta, w ktrego rodzinie system zapisa si dwiema egzekucjami na przestrzeni pitnastu lat. Pradziadka ze strony matki, gwnego ekonomist w Krasnodarskim Kraju, tytuowanego przez przyjaci Piotrem Wielkim (mia na nazwisko Wielikij) rozstrzelano w trzydziestych latach. Igor nie precyzuje oskarenia. Po co? Przecie ju to zrobi wymieniajc dekad. W trzydziestych latach... I wicej nie trzeba. Dopki Zwizek Sowiecki trwa - karano. Czciej lub nieco rzadziej, ciej lub troch lej, ale bezustannie. Szy dekady mierci. W kolejnej - czyli ju w czterdziestych latach - zgin dziadek Igora ze strony ojca, rozstrzelany za to, e sam si nie zastrzeli. Podczas Wielkiej Ojczynianej, w okreniu, nie popeni zalecanego samobjstwa, pozwoli wzi si do niewoli. Igor Lazarew jest nie tylko inteligentem. Jest inteligentny. No, myl sobie, przynajmniej jemu nie trzeba tumaczy, co mam przeciwko drogowskazowi z Chreszczatyku. Pomyliam si. Igorowi pomnik nie przeszkadza. Ani pomnik, ani inskryp- 116 cje na dachu Mohylaskiej. Serio? Oczywicie, e serio. Patrz osupiaa. A chopak z ca naturalnoci: "To nasza historia". Krzysztof Czyewski w paryskiej "Kulturze" (6/97) artykuuje kapitalny, a niechtnie dzi zauwaany pewnik. Ot poprzedni system "[...] wprawdzie w sferze ideologii zwalcza tosamo narodow, w praktyce jednak ugruntowywa dominacj mylenia narodowo-pastwowego". Po mojemu to bardziej pasuje do satelitw Zwizku Sowieckiego, przede wszystkim do Polski. "Moczarowizna" w 1968 daa przykad kulminacyjny. Na Ukrainie mylenie "narodowe", wysupane z folklorystycznej bibuki, znaczyo: rosyjskie. Konstatacje Aleksandra Czypki, publikowane w "Politycznej Dumce", odnosz si do Rosji, ale rwnie dobrze mog dotyczy Ukrainy. "Od 1993 [...] antykomunizm i krytyk sowieckiego reimu przyjmuje si jako oznaki krtkowzrocznoci politycznej. [...] Polityczny realista, Jelcyn, utrzyma wszystkie wita z czasw komunizmu, nie wyczajc obchodw rocznicy Wielkiej Rewolucji Padziernikowej. Ostatnia decyzja Jelcyna w tej dziedzinie, rehabilitacja czerwonego sztandaru jako symbolu zwycistwa ludzi radzieckich w II wojnie wiatowej, raz jeszcze powiadczya, jak silna jest tendencja do rehabilitacji wartoci i symboli sowieckiej historii..." Z ktrej to taktyki, dodaje autor, jak na ironi losu Jelcyn z Czemomerdinem zdyli si wycofa. Zdaniem Aleksandra Czypki: "Wszystkie demokratyczne rewolucje we wschodniej Europie 1989 bazoway na idei odbudowy. Bray pocztek z ludzkiego pragnienia powrotu do narodowych korzeni, do historii, przerwanej przez komunizm. Dla kontrastu - pierestrojka i zmiany zainicjowane przez zaamanie si Zwizku Sowieckiego w grudniu 1991 byy kontynuacj komunistycznej historii pastwa sowieckiego, wspieray si na symbolach i wartociach uznanych przez sowieckie spoeczestwo. Ten szczeglny fakt jest rdem trudnoci ze zrozumieniem sytuacji w postsowieckiej Rosji" - stwierdza autor. "Podo- 117 bne, czy te same byy tylko konsekwencje zaamania si rosyjskiego totalitaryzmu: gwatowny przypyw wolnoci, zniesienie cenzury politycznej [ja wolaabym mwi o instytucjonalnej -AS], wolno prasy, system wielopartyjny. Natomiast co do intencji zmiany, rnice s fundamentalne, mimo to nie dostrzegane na Zachodzie. Podczas gdy inne spoecznoci wschodnioeuropejskie byy zainteresowane w powrocie do swojej narodowej tosamoci z okresu przedkomunistycznego, to Rosjanie jak gdyby chcieli - przynajmniej w pierwszym odruchu chcieli -odci si od kontynuacji, skreli wszystko, co obciao nard..." Igor jest pierwszym spotkanym przeze mnie Ukraicem, ktry nie odczuwa biedy, przeciwnie. czy studia z nie najgorsz posad w zagranicznej firmie. Lubi pienidze, ale nie modli si do nich. W tym chopcu jest potrzeba lepszej wiary. Pouczajcy kontakt. Chopak nie zgadza si z nastrojami totalnego potpienia, z prostack antysowieckoci. Urodzony ju w bardzo zagodzonych czasach, jako odsun od siebie cienie rozstrzelanych przodkw. Dzisiaj modzie jest zdezorientowana, mwi Igor. Ludzie boj si uczu, maskuj si narkotykami, szukaj wyjcia w zbrodni. Totalna samotno. Dawniej bya idea. Mylelimy podobnie, nie wybierajc, nie znalimy wyboru, ale to miao sens. Teraz dowiadujemy si, e nasze ycie byo szare, mudne, kajdaniar-skie. Skd moglimy wiedzie? Czowiek wie, jeeli porwna. Nie, ja nie odczuwaem niewoli. Pamita, jak zadziera nosa, jaki by wany i wspaniay w chu-cie pioniera. Pamita swoje dawice przeraenie, czy nie wyrzuc go z organizacji, gdy ostrzeliwujc ciany grochem, strci portret Lenina. I to nie by strach przed odpowiedzialnoci, jeszcze nie. Po prostu mia osiem lat i po raz pierwszy wyobrazi sobie samotno. Tego orwellowskiego trzonu sprawy polscy autorzy raczej unikaj, a w kadym razie lkliwie obchodz si z tematem; 118 w przeciwiestwie do Ukraicw. Jednak w swoim szkicu Epoka postkomunistyczna profesor filozofii, zamieszkay w Monachium Aleksander Zinowjew, wskazujc na potrzeb rozrniania pomidzy komunizmem jako ideologi, teori, a komunizmem - jako sposobem organizacji spoeczestwa - pisze: "Przyjo si uwaa, e wszystko, co zaszo w trakcie minionej dekady w Zwizku Sowieckim i krajach bloku sowieckiego, dowodzi bankructwa tego systemu spoecznego. Uwaam, e takie podejcie jest faszywe". Jego imiennik, profesor Czypko z Rosyjskiej Akademii Nauk, nazywa rzeczy po imieniu. "Ludzie nie byli godni: mieli zatrudnienie. Ich podstawowe yciowe potrzeby byy zaspokajane i zagwarantowane [...]. Brakowao praw i swobd demokratycznych, ktre propaganda zachodnia ogosia najwyszymi wartociami ludzkiej egzystencji. Pocztkowo, obywatelom krajw ekskomu-nistycznych wydawao si, e bd mogli [po zmianie systemu - AS] korzysta z tych dobrodziejstw, utrzymujc wszystkie korzyci zwizane z dotychczasowym stanem posiadania. Jednakowo z zaamaniem si systemu komunistycznego stracili wszystko, co posiadali wczeniej. Dowiadczyli gospodarczego nieporzdku, inflacji, upadku owiaty i kultury, ideologicznego chaosu, moralnej degradacji i wzrostu przestpczoci. Gwnych problemw dostarczya troska o przetrwanie... W tych warunkach wspomniane walory demokracji po prostu straciy jakiekolwiek praktyczne znaczenie". Ten swj niezwykle interesujcy wywd, spisany jeszcze w 1993 roku, autor koczy konkluzj, e epok postkomunistyczn, rwnie dobrze mona nazwa postdemokra-tyczn. Oba tytuy usprawiedliwione. Komunizm, kapitalizm... Z bada zleconych przez Bank wiatowy wynika, e poowa Ukraicw nie ma zdania, ktry ustrj gorszy, w drugiej - wikszo jednak wolaaby stare porzdki (w sklepach mniejszy wybr, za to ceny nisze). Pozostali godz si z droyzn rekompensowan brakiem ogranicze i kolejek. Ukraina: czas adaptacji. Temperatura zmiany tak przyjemnie odczuwalna w gabinetach intelektualistw - i niewzruszo- 119 no spoeczna. Eseje, dysputy o epoce postkomunistycznej i nie poruszone jeszcze zoa komunistycznych obcie i nonsensw w codziennoci kraju. Pastwa! Ukraina, kliniczny przykad spoeczestwa zaskoczonego przez histori. Jeeli w "demoludach", czyli w krajach satelitarnych, jednak trzymanych przez Rosj na znacznie duszej smyczy i -zaczynajc od Polski - w luniejszej obroy, przygotowanie do zmiany, przemylana, a nie tylko emocjonalna jej potrzeba, okazay si wtpliwe, to czego wymaga od narodu poza incydentami nie znajcego pastwowoci, zniewolonego w stopniu niewyobraalnym dla Polakw? Dziewitnastoletnia Marina Kuzniecowa jest Ukraink nie tylko z urodzenia, ona poczuwa si do ukraiskoci, ale musz pamita, e niepodlego zastaa nastolatk, raczej zaciekawion ni zainteresowan zmianami. Tam u nich, w Zaporou, w Doniecku, trudno mwi o jednoznacznych reakcjach, wolno nie przysza w atmosferze wita, waciwie to wicej byo zaskoczenia ni radoci. U wszystkich. Dopowiadam: u wszystkich niby-Rosjan i prawie Ukraicw? Marina potwierdza. "Nastroje... Modzie raczej chciaa wasnego pastwa, na og tak. Z pocztku nie moglimy si poapa we wszystkim. Co do rodzicw, u nas w domu gwnym politykiem zawsze by ojciec, ktry uzna, e Ukraina moe i powinna utrzyma zdobyt niepodlego, wic matka przyja jego punkt widzenia. C jeszcze... Tak znw czsto to do tematu nie wracali". Wyczuwa, e chciaabym usysze znacznie wicej, chce mi pomc, biedaczka jakby si usprawiedliwiaa ze swojej nieuwanej modoci. "Ja si moe urodziam za pno. Duej yjc w tamtym systemie z pewnoci wiedziaabym wicej". Na swoje szczcie nie wie. Terror? Totalizm? Energicznie potrzsa gow. "Mymy nie odczuwali". Czy to moliwe? A agry? Archipelag GULag? "Jeszcze nie czytaam". Jest ze mn szczera, chce pomc, nie chce zmyla. O agrach dawniej nie syszaa. Lagry... Moe byy rozmowy w rodzinach, 120 w ktrych to si zdarzyo. Nie w jej domu. Nigdy. Szuka sw, eby mnie przekona. "Prosz pani, ludzie u nas nie czuli si zniewoleni, niech pani w to nie wierzy. Bya wiara, na pewno: jedna, gboka wiara w parti. Ludzie lepo wierzyli. To pamitam". Crka dyrektora spki akcyjnej i dispeczerki w tym samym przedsibiorstwie, studiuje management. A nie mona by powiedzie: uprawlenije? Zdaniem Mariny nie mona, bo to nie to samo. Ma posad, zarabia sto dziesi dolarw miesicznie, dwukrotnie wicej ni jej matka, ale na rk dostaje poow. Podatki! Oczywicie, e pomagaj jej rodzice, przecie z "tych stu dziesiciu zostao dziesi, gdy kupia dinsy. Druga pensja posza na buty z bazaru, czyli pomimo wszystko tasze ni w sklepie. Rzecz prosta, mwimy o butach, ktre mona woy jadc do Polski i nie narazi si na politowanie. Nie ma lekkiego ycia. Czas wyliczony jak gotwka. Dzie midzy biurem i uniwersytetem. Powrt pnym wieczorem, nawet ju si nie chce je kolacji, tylko upa na ko i spa... spa... To u nas rozrasta si irytujca tendencja do wyrzucania z yciorysw enujcego - dzisiaj! - epizodu. U nich jeszcze si w to nie gra. Starzejca si oficersza z Mariupola, studenci z Zapo-roa, Kijowa, Odessy z ca naturalnoci mwi o idei. Nie czuli si niewolnikami. Ja, z niedowierzaniem: nie przeszkadzao wam, e yjecie w totalitaryzmie? Marina, te z niedowierzaniem: "Dlaczego - w totalitaryzmie? Mymy tego tak nie odbierali". System doskwiera jednostkom, ktre paciy cen tym dotkliwsz, e niezauwaaln dla ogu. I o tym nie trzeba milcze, jeli si chce unaoczni prawd, a przynajmniej cz prawdy, osigaln dla patrzcych z boku. Jeli si prbuje zrozumie, co rzeczywicie oznaczaa tak lekko i przy naskrkowych okazjach anonsowana w naszej publicystyce sowietyzacja spoeczestwa. 121 Bya jedna wiara... Dla nich to nie znaczy le, dla nich to nadal w porzdku. Okna na wiat otwarte, drzwi do wiata uchylone, widzi si, porwnuje, wyciga wnioski - i znowu w jakim najmniej spodziewanym momencie wraca deklaracja, ktra jak infekcja peznie za mn od Mocisk, od pierwszego dnia we Lwowie, ktra powtarza si tym czciej, im gbiej na wschd, na poudnie kraju: byo lepiej. Byo z czego y, usysz w Zbarau. Byo w co wierzy, dowiem si w Kijowie. Uporczywe, natrtne lepiej. Ze wzgldu na talerz zupy i kawaek chleba. Ze wzgldu na idee. Wygod jednej wiary reasumuje socjolog: "Rasze ludy po-czuwaysia kraszcze, tomu szczo koen znaw, jak czynyty pra-wilno". Wedug mnie ma racj Czypko zauwaajc, e nie mona si oprze porwnaniu utopii marksistowskiej "z nowym, demokratycznym mesjanizmem". Zachd bardzo si pospieszy identyfikujc rozpad pastwa sowieckiego z zaistnieniem demokracji i obywatelskiego spoeczestwa w Rosji. "Obalenie represyjnych mechanizmw komunistycznych byo utosamiane z finaem komunizmu jako systemu spoecznego..." - pisze Rosjanin przypominajc, e takie rozumowanie dao podstaw romantycznym oczekiwaniom... stop. To brzmi zbyt znajomo. Jak si okazuje, nie tylko u nas liczono, e z przestrzeni postso-wieckiej niejako automatycznie wyronie republika prezydencka wzorowana na Stanach Zjednoczonych. G a s n o s t' zaskoczya Rosj. Inteligencja rosyjska w adnej mierze nie bya jeszcze przygotowana do rewolucji antykomunistycznej... A ktra bya, chciaoby si doda. Akademik wskazuje na przeszkody w przebudowie kraju, ktre stwarza wanie inteligencja wychowana na dziesicioleciach sowiecko-ci. Mwimy o szczeglnym spoeczestwie. Inny wiat. Przypominajc nastroje posuszestwa, apatii spoecznej, cichego godzenia si ze wszystkim co niesprawiedliwe, autor zauwaa, e tak jak kiedy "adna zewntrzna sia nie zmuszaa Rosji do przyjcia komunizmu. To by system wybrany [...] przez zwy- 122 cizcw w wojnie domowej", tak i wspczenie Rosjanie najzwyczajniej nie byli jeszcze przygotowani do tych lekcji historii, ktre wymoga na nich gorbaczowowska g a s n o s t'. Dekomunizacj poprowadzon metod szokow, zatem wyidealizowany program prywatyzacji, zatem niekontrolowane poparcie dla postsowieckiego systemu parlamentarnego, uznano -rwnie Zachd uzna! - za wystarczajce gwarancje autentyzmu demokratycznych reform w Rosji. Bardzo ciekawy szkic. Zdaniem autora "pieriestrojka bya to typowa rosyjska, carska reforma z wysoka". Przedstawiajc kolejne jej etapy Czypko konkluduje: "To, w czym Zachd widzia fundamentalny ruch demokratyczny w Rosji [...] byo, bardziej w gruncie rzeczy [...} rewolt przeciwko wadzom i pastwu, ni deniem do demokracji i praworzdnoci". Autor szkicu przypomina, e zarwno w samej Rosji jak i na Zachodzie zignorowano fakt, i ludno jest gboko zawiedziona demokratycznymi reformami nieskutecznymi w pi lat po rozpoczciu pieriestrojki. "Poniewa te reformy nie sprawiy, by ycie stao si lejsze dla rosyjskich chopw i robotnikw, Rosjanie w wikszoci nie protestowali przeciwko zamachowi stanu w sierpniu 1991..." Oglnym rozczarowaniem mona wytumaczy tak szerok zgod na odejcie od wadzy Gorbaczowa. A wracajc do zamachu stanu - kraj uzna spraw za rozgrywk si moskiewskich - i tylko moskiewskich. Korzyci ani strat dla spoeczestwa w tej grze nie wypatrzono. Nie tylko z przyczyn "organizacyjnych" (my jednak bylimy pastwem odrbnym, przy wszystkich zalenociach) ukraiskie wydostanie si z kolonializmu nie daje si porwna z ewenementem polskim. Zdaniem Zbigniewa Brzeziskiego, adne wewntrzne procesy nie wpyny na wyzwolenie Ukrainy. Kto tak twierdzi, sieje mit. Jak w "Politycznej Dumce" napisa Brzeziski - to pastwo powstawao bez jakiegokolwiek oparcia o wasn przeszo. Nie byo cienia precedensu. adnej teorii. Pustka. Gospodarze sdz, e oczekiwania po obydwu brzegach - w daw- 123 nych pastwach komunistycznych i tak samo na Zachodzie -byy za wysokie i raczej naiwne. Klimat nadziei na mann z nieba, na powtrk planu Marshalla, udzieli si i spoeczestwu. Katapulta w niepodlego. Uwolnienie si od obcej dominacji - i co dalej? Brzeziski postrzega Ukrain jako kraj, ktrego niepodlego jest nadal zagroona, dalszy bieg wypadkw - jeszcze nieprzewidywalny. Staraniem redaktora Giedroycia zaprosi mnie "Fiozofkyj Fund", wczeniej wsporganizator - obok Instytutu Filozofii i redakcji "Politycznej Dumki" - ciekawego, cho, jak si tu nie ukrywa, ciekawszego w zamiarze ni w werbalizacji ukraisko--polskiego sympozjum. Ujmujcy by list, wysany do inicjatora naprawy relacji polsko-ukraiskich i kontaktw, ktre po kilkudziesiciu latach od ich zainicjowania przez "Kultur" weszy w faz rzdowego porozumienia, pastwowej wsppracy. "Wielce Szanowny panie Giedroyc! Z wielk przyjemnoci zawiadamiamy Szanownego Pana o pomylnym przebiegu i zakoczeniu sympozjum "Intelektualici, kultura, polityka: dowiadczenia Polski i Ukrainy" (ku pidziesicioleciu paryskiej "Kultury"). O sukcesie sympozjum wiadczy chocia by to, e trzeciego dnia obrad, w soneczn sobot 7 czerwca, na sali byo wicej osb (okoo 150) ni podczas pierwszego dnia. Wie o sympozjum rozesza si po Kijowie, a dialog na nim rozpoczty zainspirowa nowe pogldy i oceny. Mona powiedzie, e na naszych oczach ukraisko-polski dialog, zapocztkowany w swoim czasie "Kultur", przeksztaca si w konkretn wspln prac nad rozwizywaniem wsplnych problemw. Bdzie mia Pan moliwo przekona si o tym z wygoszonych na sympozjum referatw, ktre bd przez nas wydane. Bardzo aujemy, e nie by Pan obecny na sali razem z nami, chocia od moralnej obecnoci wrd uczestnikw sympozjum nikt nie moe Szanownego Pana uwolni. 124 Mamy nadziej, e dialog nasz bdzie kontynuowany w Polsce, a pniej znw w Ukrainie, na nowym poziomie odpowiedzialnoci za przyszo ukraisko-polskiego porozumienia. Z najlepszymi yczeniami i wyrazami gbokiego szacunku, uczestnicy Sympozjum. Przewodniczcy komitetu organizacyjnego Jewhen Bystrykyj" Myl, e Ukraicy bardziej ni my doceniaj inicjatyw dwch wspaniaych ludzi "Kultury", Giedroycia i Mieroszewskiego, podjt w okresie najmniej sprzyjajcym naszemu porozumieniu z Ukrain i Litw. Byo to cakowite i zdawaoby si samobjcze pjcie pod prd, jeli zway wczesne nastroje, obolaoci w kraju i na emigracji; przede wszystkim na emigracji, ktra moga przecie zbojkotowa tytu. Szczliwie wygra rozsdek. W przeciwiestwie do swoich rodakw na emigracji redaktorzy "Politycznej Dumki" nie stawiaj znaku rwnania midzy "Kultur" a "Suczastnosti", akcentuj nieporwnywalno polskiego miesicznika z jakimkolwiek innym tytuem, zgadzajc si, e - jak to sformuoway "Wsechukrainkyje Widomosti" -"Jerzy Giedroyc stworzy nie zwyczajne pismo, lecz dzieo na miar europejskiej kultury". Znamienne, e nie my, to Ukraicy pierwsi tak rzeczowo uhonorowali pidziesiciolecie pisma, ktre przez cay ten po obu stronach daleki od gadkoci, uprzedzeniami, niedomwieniami najeony czas pracowao nad popraw naszego ssiedztwa. Bya to polityka unikalna. Bezprecedensowa. Nie w Warszawie, w Kijowie - dopiero w Kijowie - omawiano casus Juliusza Mieroszewskiego, jednego z najwybitniejszych - cho jeli idzie o walor myli, porwnywalnego jedynie do Giedroycia, polskich publicystw. Wolaabym nie sprawdza, ilu te naszych dziennikarzy, nie tylko tych modych, zna jego nazwisko. Konstatacja Ukraica: Giedroyc skupi wok "Kultury" najlepsze polskie umysy. To pismo byo ewenementem i nadal pozostaje. 125 Nie z przypadku najlepsz frekwencj cieszy si trzeci dzie obrad, sesja prowadzona pod hasem: "Ukraina i Polska. Historia i perspektywy dialogu midzy intelektualistami" (w tym znaczcy referat Oeha Bitego o "Historycznej klsce kulturowego mesjanizmu". Fakt prawie nie przyjmowany do wiadomoci w Polsce). Majc do wyboru histori i perspektywy - strona polska wolaa trzyma si historii, i to traktowanej bardzo osobicie, "literacko". Jak na wieczorze autorskim. Gospodarze chyba mieli do nas cichy al z powodu okazji, ktra znowu przesza bokiem. Nie przemczylimy si, szykujc wystpienia. Oczywicie nikt z organizatorw nie powiedzia mi tego wprost, ale chyba znowu dao o sobie zna nasze wzmoone samopoczucie intelektualne. Ju zupenie poniewczasie, spnieni o mnstwo lat, o multum politycznych nieodwracalnoci, znw prbowalimy szpanowa przed ukraiskim lustrem. Przez lata, przez sowieckie lata, intelektualici rosyjscy, litewscy, ukraiscy poprzez Polsk - i poprzez jzyk polski - docierali do wartoci spoza o ile w ich wypadku szczelniejszej elaznej kurtyny. Warszawa bya oknem na wiat, drogowskazem, nie tylko przecie w kulturze. To si ju zmienio. W "Politycznej Dumce" szkic Wodzimierza Reprincewa o relacjach polsko-ukraiskich, szczliwie ju nieporwnywalnych z dawniejszymi. Weszlimy w faz "konstruktywnego, pragmatycznego i wzajemnie opacalnego rozwoju. Obiektywne, strategiczne, narodowe interesy obydwu pastw koresponduj ze sob, wolne od deformujcych wpyww z zewntrz". To duo jak na pocztek, ale... W kasztanowym miecie Tym razem kontakt z inn, szersz Ukrain. To ju nie jest obolay od antypolskich i propolskich kompleksw Lww, z neo-ficka przewraliwiony i zajady. To Kijw. Starcza odlegoci -nie w kilometrach, w historii - na wyczuwalnie inny klimat polityczny. Na zorientowanie si, jak wyolbrzymilimy Galicj, ktra z tutejszej perspektywy jest, czym jest: nie za du i sab gospodarczo prowincj jednego z najwikszych obszarem krajw europejskich. "Dumka" - jak kade chyba tej elitarnej rangi pismo - boryka si z kopotami finansowymi. Bardzo ciekawy periodyk, skupiajcy intelektualistw przynajmniej formalnie nie zwizanych z adn opcj polityczn, co akurat wydaje mi si mao moliwe w naszych ostrych czasach. Kontakt z t redakcj bardzo pomaga w kulejcej jeszcze u nas orientacji, e mimo polityki wynaradawiajcej i deformujcej ocala z czystek inteligencj ukraisk, ich kraj dysponuje ciekawymi umysami, ma autentycznie intelektualne rodowiska, co podkrelam z intencj - cho nie bez zaenowania. Nie powinno si pisa o oczywistociach, tylko jak tu nie pisa, kiedy stereotyp Ukraica - 127 fizycznie dorodnego, to na pewno, ale prostaka, ciemnego szowinisty, jak rzep trzyma si naszej wyobrani. Pytanie, dla mnie, najistotniejsze przy zamyle ksiki: jak widz swoje jutro Ukraicy? Bardziej przy Rosji, czy przy Polsce? "I ne tut, i ne tam" - brzmi odpowied usyszana w Instytucie Socjologii na zajmujcym spotkaniu z naukowcami. Z odesit Denisem Kierekiesz (czwarty rok matematyki poczonej z psychologi) rozmawiam o czym by, jak nie po polityce. On te uwaa, e Ukraina nie powinna si ponownie uzalenia ani od Moskwy, ani od Warszawy. "Odwamy si na wasn drog". Odesit, dla mnie to brzmi dziwnie, jak kosmita, no ale i nazwisko ma chopak zadziwiajce dla polskiego ucha. Denis, adny brunecik, nieskazitelnie uoony - manier to caa Wsplnota Niepodlegych Pastw mogaby si od niego uczy, ot Denis powiada, e jego kraj bywa skazany na Polsk lub na Rosj, tymczasem jest jeszcze trzeci wybr, najwaciwszy - Europa. Syn Ukraica i Rosjanki przyznaje si do czego, za co wcale nie tak dawno jechao si do agru. "Ja w dusze czuwstwujus' kosmopolitom". Zaley mu na zarobkach, ale nie poprzestanie na pienidzach. "Nie jestem prymitywem". Ma ambicje, chce by kim, pracowa naukowo, najchtniej tu, w Odessie. W kadym razie - nie wyemigruje z Ukrainy. Profesor Bystrykyj przysya mi swoj doktorantk, eby ze mn pospacerowaa po Kijowie. Natalia, historyk, ona historyka, robi doktorat z dziejw cerkwi na prawobrzenej Ukrainie od poowy XVI do poowy XVIII stulecia. Przed czterystu laty w tekstach ruskich posugiwano si aciskim alfabetem, jzyk starocerkiewny mocno przypomina staropolski. "Bylicie kultur dominujc, a my - przejmujc" - konstatuje Natalia. Zaczyna si draliwy temat, odchodzenie Ukraicw do kultur z ssiedztwa. Tych silniejszych. O ile pamitam, adne z du- 128 ych nazwisk w literaturze ukraiskiej nie zrobio wiatowej kariery. Gogol by Ukraicom, niemniej... Tu Natalia, arliwie: Gogol myla i czu po ukraisku, jego wszystkie reakcje... Tak, wy to wiecie, ale reszta wiata? Gogol naley do Rosji. Natalia, ju kapitulujc: "Dla Gogola nie byo innego wyjcia". Czyby? Robi perskie oko. Obydwie si miejemy. Ja chyba szczerzej. Ukraicy ciko zapacili za Perejasaw. Eksponuje si przede wszystkim cierpienia sowieckiej Ukrainy, ale przecie proba Szewczenki: "Daj Boe, eby kaci ukrzyowali carw, tych katw ludzkoci" - nie wzia si z fantazji, rzekome pojednanie dwch narodw zaowocowao na .przykad obowizujcym od roku 1864 zakazem drukowania literatury w jzyku ukraiskim. Pisarze, ktrzy oparli si rusyfikacji, wydawali pod zaborem austriackim, gwnie w polskim Lwowie. Blokada jzykowa, odcicie narodu od wasnych ksiek, przy rwnolegym - zastraszajco masowym - analfabetyzmie, to by sztych bezbdny. Ukraina staa si ziemi de iure pozaliterack. Pogld na ich pisarstwo wyraziam w mojej pierwszej ksice o Ukrainie, Motyw wschodni, wydanej w 1981. Myl, e si nie zdezaktualizowa. Literatura cigle w cieniu rosyjskiej. Dramat Ukraica na przeomie dwch imperialnych epok -carskiej i sowieckiej - w autobiograficznym tekcie Dowenki: "Absolutny brak elementarnej, zdrowej owiaty politycznej [...] nie mwic ju o marksizmie, o ktrym nie miaem zielonego pojcia [...] i rado z powodu rewolucji, rado wywoana uwolnieniem si od caratu, i Ukraina, o ktrej zabraniano czyta [...], i nieumiejtno odrnienia wielkiej, dugo oczekiwanej prawdy od dugo wpajanego w nas kamstwa - wszystko to olepio nas jak ludzi, ktrzy wyszli z ciemnej piwnicy. Wykrzykiwaem na wiecach jakie tam oglnikowe frazesy i radowaem si jak pies, ktry zerwa si z acucha, wierzc szczerze, e wszyscy ludzie stali si ju brami, e wszystko stao si ju jasne, 129 e ziemia dla chopw, fabryki dla robotnikw, szkoy dla nauczy-cieli, szpitale dla lekarzy, Ukraina dla Ukraicw, Rosja dla Rosjan [...]. Cieszyo mnie szczeglnie to, e car Mikoaj II by nie Ukraicem, lecz Rosjaninem, i e cay jego rd te nie by ukraiski [...]. W tych czasach wszyscy Ukraicy wydawali mi si ludmi szczeglnie sympatycznymi. Tyle ju lat byli uciskani przez tych przekltych Moskali, zapomnieli ju nawet mwi po ukraisku, rozmawiali kaleczonym argonem ukraisko-rosyjskim". Rozpowszechnionego - rwnie u nas - przekonania, e Ukraicw utrzymuje przy yciu gwnie wie, nie mona bra serio. Lepiej czy gorzej radz sobie i ci, ktrzy nie maj za miastem ani dziaek, ani krewnych. Szara strefa w ukraiskiej gospodarce jest nieogarniona, uniemoliwia doprowadzenie do rwnowagi wielu podstawowych dziedzin gospodarki. Czciej ni z pensji Ukraicy utrzymuj si z emerytur, stypendiw. Dopiero na trzecim miejscu - a to ju ustalenie rozmijajce si z powszechnym przekonaniem - dochody z pracy na wasnym kawaku ziemi. Kapusta czy ziemniaki z dziaki docieraj do garstki ludzi, ale og uparcie wierzy, e zgodnie z powiedzonkiem Chmielowej: "To wielka aska boa krewnych na wsi mie". Jak wynika z bada, prowadzonych latem 1992, co trzeci mieszkaniec miasta chtnie przenisby si na wie. Zim nastpnego roku - potwierdzi t gotowo co czwarty. Przypuszczalnie zainteresowanie spado w rezultacie drastycznych kopotw, z ktrymi boryka si rolnictwo. Ludzie niezbyt spiesz si do dziaa, ktre wymagaj pienidzy, zanim zaczn je przynosi. Za prywatyzacj rolnictwa jest niespena poowa badanych. Wielu wrcz sprzeciwia si "rynkowi ziemi". Pocieszajce, e potencjalnymi kandydatami na farmerw bywaj ludzie poniej czterdziestki. Ucieczka z miast osaba, ale nie zanika. Wystpuje na caej Ukrainie z wyjtkiem Tarnopola. Dlaczego akurat Tarnopola? 130 Powd nie wyjaniony. "Za wczenie na socjologi" - umiecha si Natalia. Nowe nie wzbudza entuzjazmu. W Polsce ludzie te boj si kapitalizmu, ale mniej. Polska bieda jest mniejsza. Jeszcze w 1994 sektor prywatny stanowi wszystkiego pi procent caej ukraiskiej gospodarki, chocia, po decyzji rzdu, prywatyzacja na dobre powinna bya ruszy ju w sierpniu 1992. W tym czasie miaa obj drobn jeszcze, wycenion co najwyej na dziesi miliardw dolarw czstk wasnoci pastwowej, a wic niczyjej w odczuciu wystarczajco powszechnym, by przyczynio si do rozkadu Zwizku Sowieckiego. Tymczasem spoeczestwu si nie spieszy. A czterdzieci dziewi procent respondentw chce, by due przedsibiorstwa pozostay wasnoci pastwa. Niespena dwadziecia procent ludnoci domaga si ich prywatyzacji. Bardzo wielu Ukraicw w ogle uchylio si od odpowiedzi. Badaniami zajmuje si Orodek Badawczy Demokratycznych Inicjatyw oraz Centrum Edukacyjne przy Instytucie Socjologii Narodowej Akademii Wiedzy w Kijowie (bardzo to skomplikowane, ale niech czytelnik zna rda). Analizy podejmowane w szerokim programie "Spoeczestwo ukraiskie u progu XXI wieku" s rzetelne, przeprowadzane dwukrotnie - rok po roku, za kadym razem na blisko dwutysicznej reprezentacji mieszkacw wszystkich regionw Ukrainy, od Lwowa po Krym. Co zaobserwowano porwnujc wyniki? Zwiksza si nostalgia za dawnym porzdkiem. Na zasadzie "z dwojga zego" - ludzie opowiadaj si za gospodark sprzed pieriestrojki. Niepokojcy szczeg. Dopiero na ostatnim miejscu midzy najistotniejszymi w odczuciu Ukraicw warunkami poprawy -rozwj demokracji. Duo takich dzwonkw alarmowych w kraju, ktry dopiero co wyzwoli si od Rosji. Niezawisimost'... moe. Zwycistwo? Z tym wol by ostroni. Niepodlego to zaledwie pierwszy 131 krok. O usatysfakcjonowaniu wolnoci pomwimy, gdy Ukraina doczeka si demokratycznego rzdu, bo demokracji jeszcze u nas nie ma, zaistniaa dopiero jej moliwo, powiada Bystrykyj. Dodajc: i pastwa jeszcze nie ma. Jest prototyp. Trzewo o sobie: nie mamy adnych dowiadcze w pastwowoci. Ukraina bya zdominowana przez Moskw, wielkorzdcw z importu wspieraa lokalna nomenklatura wtpliwej jakoci. I jak myle o porzdku spoecznym w pastwie, w ktrym (dane oficjalne) zarobki najzamoniejszych Ukraicw trzydzie-stopiciokrotnie przerastaj dochd najbiedniejszych w miecie, a czterdziestosiedmiokrotnie - na wsi. I znw leitmotiv ukraiski, dylemat wracajcy jak bumerang: "Prosz sobie przedstawi armi, ktrej nie pac, prosz tylko pomyle o rozmiarach konfliktu socjalnego, ktry przecie nie sabnie, wrcz przeciwnie". Wniosek z dyskusji przewodniczcych klubw parlamentarnych w 1994: nie naladujmy lepo Francji, Niemiec czy Stanw Zjednoczonych, pastw, ktre budoway swj dobrobyt przez trzy, jeli nie pi stuleci... Taki wniosek przydaby si i Polakom. Biedna Natalia, przysza, eby mnie oprowadzi po starej sowiaskiej stolicy, tymczasem nie ruszajc si z pokoju brniemy w obliczenia na razie niestety dalekie od historii. W Kijowie najtaszy bilet na popularnego Zaporoca za Dunajem kosztowa o hrywn wicej ni dwa kilogramy najtaszego misa, o hryw-n mniej ni kilogram schabu, o p hrywny mniej ni kilogram serdelkw. Za dobre miejsce trzeba byo da ju dwadziecia hrywien, rwnowarto dwudziestu kilogramw cukru. No, ale za bilet na wystp krakowskiej operetki pacio si nawet czterokrotnie droej. Tak si tutaj yje. Poprawa? Ja chyba artuj. W Instytucie Historii Natalia zarabia sto pidziesit hrywien, tyle samo, ile jej m w Instytucie Filozofii. Mona ju znonie y za trzysta, zapewnia. C, ona wie lepiej. A zatem: 132 podejrzyjmy jej dostatek. Czynsz, w tym wiato, gaz, kaloryfery - siedemdziesit hrywien. Telefon: dwie i p. Jak za darmo! Jak za sowieckich czasw, poprawia Natalia. Co jedz... Teraz, w lecie, pomidory po ptora hrywny za kilogram, ogrki po szedziesit-osiemdziesit kopiejek, mode ziemniaki te po osiemdziesit, stare kupisz nawet po trzydzieci... Maso - szedziesit kopiejek za kostk. Ry drogi, to prawda. Powyej dwch hrywien za kilogram. A co jest ju bardzo drogie? Kawa. Do dziesiciu hrywien za paczk ziarnistej. Neska tasza, trafia si po sze. Przekonaa mnie. Potakuj. Czyli da si wyy we dwjk -za trzysta? Daoby si, poprawia Natalia. Daoby si, gdyby tylko pacili. Ostatni pensj, za marzec, odebraa w maju, a jest poowa lipca. I tak niele w porwnaniu z zeszym rokiem. W padzierniku 1996 wzio si pensj za kwiecie, i na tym koniec. W Instytucie Filozofii nikt nie dosta kopiejki za osiem zeszorocznych miesicy. Mieszkaj z mem w szesnastopitrowcu. Czterdzieci osiem metrw kwadratowych na dwoje, luksus. Na Ukrainie (w miecie i na wsi) jeden pokj miewa trzech lokatorw. Tylko poowa mieszka z wod, niespena osiemdziesit procent - z zimn, tylko w szedziesiciu trzech procentach mieszka - ubikacje! Natomiast prawie wszyscy lokatorzy dysponuj lodwkami, znaczna wikszo - korzysta z kolorowej telewizji. Dwadziecia dwa procent Ukraicw dorobio si wasnego samochodu, mniej, tylko pitnacie procent, aparatury stereo i wideo. Nowe, a przynajmniej w dobrym stanie meble ma dwadziecia procent obywateli Ukrainy. Bibliotek z ponad setk ksiek - o trzy procent wicej. Papiery wartociowe, akcje - niecae trzy procent. To, co po naszym brzegu przez czterdzieci lat - u nich znacznie duej - uchodzio za wystarczajce wiadectwo zamonoci (mieszkanie w bloku, telewizor, pralka, ju nie mwic o takich zbytkach, jak motocykl, domek letniskowy), to na Ukra- 133 inie w znacznym stopniu s pozostaoci po sowieckich czasach. Kapitalizm ozoci jednostki, og bieduje w sposb nawet dla nas niewyobraalny. Tu ludzie nie wyskakuj z pracy na lunch i nie przynosz do pracy buttersznytw ani hamburgerw, przynosz kartofle w mundurkach, sonin... Socjologia, teraz? Natalia jest sceptyczna: z tym trzeba poczeka. Na moim miejscu nie przeceniaaby sonday. Ludzie mwi jedno, a pniej... Z bada wynikao, e prezydentem bdzie Krawczuk, a nie Kuczma- Ukraina jest nieprzewidywalna. Speni si ukraiski sen: niepodlego. Tylko ilu z nich -jak intelektualista Bystrykyj - chce wolnoci rozumianej szerzej, ni zaleno od Rosji? A i od nas? W Polsce, znacznie przecie lepiej (bo duej) obytej z pastwowoci osadzon w realiach politycznych i spoecznych, ju, ale tylko troch, obytej z demokracj, wolno przede wszystkim tumaczy si na niepodlego. U nich - czciej - na gd. Natalia o Polsce: kraj bardziej europejski od naszego. Bliej wiata. Jej zdaniem "ludzie w Polsce byli psychicznie gotowi do zmiany. Polakw tak nie zszokowaa wolno". W architekturze Kijowa nie ma ladw polskich, s rosyjskie. To ju miasto z tej drugiej strefy wpyww, dominujcej i przesdzajcej o Ukrainie nowszych czasw, jakby to nie pasowao patrzcym z galicyjskiej perspektywy. Stary, biaocerkiewny Kijw. Pod rk Stalina zburzono blisko trzydzieci wity, w tym dwunastowieczn. Terror wyciszy cerkwie, ale ich nie zsolidaryzowa. To, e zarwno autokefaliczna, jak i grekokatolicka za sowieckich czasw funkcjonoway w podziemiu, nie oznacza, e kwapi si do zgody. Liczono na ich pojednanie pod patriarchatem Wodzimierza, ktry -po wierwieczu w agrze - stan na czele kijowskiego prawosawia. Gdy zmar, zastpi go metropolita Filaret, bojkotowany 134 przez autokefaliczn cerkiew jako agent KGB, domniemany konfident. Skrupio si na nieboszczyku, ktry lubi i popiera Filareta. Zgodnie z funkcj i tradycj - Wodzimierz powinien by zosta pochowany w Sofijskim Monastyrze, tyle e w monastyr to ju nie witynia, lecz muzeum, i wadze miejskie odmwiy zgody. Zostawaaby Peczerska awra, ktr na odmian zarzdza moskiewski patriarchat, a ten zaoponowa. Z braku wyboru zdecydowano, e metropolita spocznie na Bajkowym Kadowyszczu (co za nazwa cmentarza! oczywicie to nie od bajki, tylko od nazwiska). Nikt si nie sprzeciwi, dopiero gdy rozpoczy si uroczystoci pogrzebowe, tum przechwyci trumn i ponis pod Sofijski. Wbrew pozorom - za spontaniczne to nie byo, gdy przed eksmonastyrem, obok bramy muzeum, czeka przygotowany grb. Raczej dziwne, e wadze day si postawi przed faktem dokonanym, milicja nie interweniowaa, widzc, co si wici, to jest udajc, e nie widzi. Grb wykopano bez przeszkd, metropolit pochowano bez zakce, mogia nie ulega dewastacji. Jak tam byo z Filare-tem, tak byo, a Wodzimierz przewanie ma na grobie wiee kwiaty. Od kogo i przeciw komu? Trudno orzec. Ukraicy w zasadzie nie s religijni. Nieomal co trzeci deklaruje obojtno w sprawach wiary, co pity waha si przy wyborze odpowiedzi. Jeszcze z innego sondau wynika, e tutejsi najmocniej ufaj... samym sobie. Potem rodzicom. Po nich - wasnej rodzinie, wreszcie - zreszt ju z wielkim spadkiem gosw -Bogu, bynajmniej nie utosamianemu z adnym kocioem ani z klerem. To kwestia osobnej rubryki i znowu bardzo umiarkowanej akceptacji. Kijw bywa paski, nudny, do zbrzydzenia nijaki jak Akadem-misteczko albo Rusaniwka, tyle e to obrzea, duga droga od stromych parkw, grzystych secesyjnych ulic i wity w kopuach barwy rozsonecznionego zota lub grynszpanu. Pasjonuje mnie muzyczna cerkiew. Wokaliza we wntrzach roziluminowanych mrwczym wiatem wiec, tych cieniutkich, 135 gstych odyek prawosawnej wiary, ktre tym skrztnym ciepekiem rozlewaj si z rk wiernych. Niestety, w cerkwiach nie ma awek, poza krtk grzd dla najsabszych, wic nigdy nie zdoaam przesta caego naboestwa i sprawdzi, przez ile godzin trwa to melancholijne, lecz stanowcze nawoywanie Boga, dzwonice dzikimi sopranami. Ogie nieugaszony, czerw nienasycony... W Kijowie w dawnej Kiryowskiej cerkwi kiedy dugo patrzyam na ten obraz. Nie jest najlepszy, dziwny jest. Na brunatnoczerwonym tle cztery kwadraty. W kadym po cztery twarze. Na kadej grymas blu. Nie jest to najlepsze malarstwo, ale obraz przyciga. Oczy ze, optane. Moe przeraone. W ciemnych cignitych strachem twarzach co jawnie schizofrenicznego. W czasach, kiedy szpital psychiatryczny imienia akademika Pawowa nazywa si Kiryowskim Szpitalem, bya to cerkiew dla chorych. Pewnie ktry malowa. Za duo czowieczego w obrazie z Kirylowskiej, by go nazwa ikon z rygorystycznej szkoy prawosawia. Do pewnej granicy malarze ikon spotykaj si z acinnikami, zdarzay si im wsplne schematy - w obydwu kocioach obowizywaa woda rana do rozrabiania farb na twarz Madonny - ale podczas gdy acinnika cieszyo, e Madonna umiecha si, wodzi za nim oczami, e jest ludzka, to u twrcy prawosawnego byoby to nie do pomylenia. Jednak jest co, czego Zachd nigdy nie przeama w ikonie. To zdumiewajce odrzeczywistnienie. Nieobecno blu. amana koem, miadona, palona, strzaami przeszywana wito kwituje umiechem drobn fatyg doczesnoci. Nierealne w tym malarstwie s sprawy fizyczne. Gdzie si podziay wszystkie niepokoje, cae ciepo wiata. Rzecz wynika z samej filozofii ikonopisania, w ktrego intencji nigdy nie leaa fabulamo. Obecno ikony w liturgii bya inna ni w kociele aciskim. Podczas gdy na Zachodzie obraz wity, ta biblia ubogich, mia przeraa, napomina, wzrusza, ikona jest bardziej po mistycznej, ideowej stronie religijnego spektaklu. 136 Prbuj si rozezna w porzdkach rzdzcych skrzydami serafina. Szecioskrzydowy jest, to wiemy. Po c mu a takie natury ptasiej przecignicie? Z szeciu dwa zawieszone, suto biel si spoza wtych pleckw. Inne dwa, najdusze, podpynito czerwonym blaskiem, po to s, eby fruwajcy nimi si nakrywa. Nic tkliwego w tym malarstwie. adnej pozy czy nadmiernego oywienia. I adnej dramaturgii. Anatomia tutaj nic nie znaczy. Ikonopisanie byo sztuk cakowicie nieczu na materi wiata. Dlatego tak pilnie, tak uwanie wity Dymitr na czerwonym koniku wybija cieniusiek wczni oko dziewczynce, bez blu, bez zdziwienia przyjmujcej zabieg. Krwawi to oko jak w Ojcu chrzestnym, ale obydwoje - wity i ofiara - maj spokojne twarze, pogodne i dalekie. Na zielonej trawie we wsteczkach krwi ley sobie dziecko, z roztargnieniem umiecha si zabjca w swoim zotym krku. wito obwarowana hierogramami, musztr kontrapostw. Kontrapost to zasada przejta chyba z rzeby klasycznej. Idzie o pozycj, w ktrej ciar ciaa spoczywa na jednej nodze, lewej. Druga luno odstawiona. Bogosawicy gest rki. Podczas gdy znak bogosawiestwa w kociele aciskim polega na wzniesieniu ku grze dwch palcw - wskazujcego i rodkowego, przy odchylonym kciuku, to w prawosawiu - na odchyleniu maego i przygiciu serdecznego palca w kierunku kciuka. Wszystko ma uzasadnienie w ikonie. Oczy nierealnie wielkie, bo widzce poza realnoci. Wskie mae usta symbolizujce cakowit obojtno dla zmysowych uciech. Due, nieproporcjonalnie due czoo - przybytek siy najcenniejszej: myli. Twarz jest ciemna, chroniona ciemnym kolorytem przed zbytkiem realizmu. Pozycja witych - zawsze frontalna, akcentujca ich nieruchomo i spokj. Grzesznych ludzikw czy demony przewrotne - o tak, tych przedstawia si z profilu jako niespokojnych. Obawa przed zmaterializowaniem wiary wystpuje zreszt w caym chrzecijastwie. Za sztuk nazbyt ludzk upomi- 137 nany by Yeronese. Z nader niechtnym przyjciem spotkaa si Madonna Sykstyska: Sobr Trydencki opowiada si za ograniczeniem liczby obrazw, upowania biskupw do usuwania tych, ktre wydadz si im wtpliwe w intencji. Luter, a zwaszcza Kalwin okazali si w tych sprawach wrcz rygorystyczni, ale w jakim sensie bezkonkurencyjne pozostaje prawosawie. "Biada tym, ktrzy by wielbili obrazy!" Prawosawie: religia niewyraalnej tajemnicy Boga. Autor, z ktrego ksiki wiele mona si dowiedzie, Pau Evdokimow, nazywa ikon ewangeli widzialn, malarskim ewangelii objanieniem. Malarstwo ikon mianuje funkcj wiary. Ikona: wicej ni symbol, nigdy - fotografia. Generalnie rzecz biorc Wschd nie uznawa portretu bstwa, przykadem judaizm czy islam. Ikony s starannie pozbawione cech natura-listycznych, ktre zawsze wystpuj w malarstwie aciskim. Std ten szczeglny klimat ikon, to ich odrzeczywistnienie, obce acinnikom. Jeli fabua i nawet technika klejm zostawiaa twrcy nieco - nie za duo! - swobody, to w odniesieniu do postaci gwnych ju obowizyway nienaruszalne rygory. Kompozycja ikony musiaa dokadnie odpowiada pewnemu wytworzonemu przez wieki wzorcowi. Namalowanie ikony byo aktem religijnym, obwarowanym przepisami, drobiazgowymi jak recepty. Pierwsi twrcy - przewanie mnisi - przygotowywali si do pracy poprzez kontemplacj, posty. Ikonopisanie: sztuka bezkonkurencyjna jeli idzie o ilo okazji na konflikt z sumieniem. A przecie prawosawie nie jest chodn religi. Kijw zwodzi. Mona do niego nabra awersji po obejrzeniu Chreszczatyku, a wystarczy wspi si w ktrkolwiek z ulic nad wwozem, w ktrym rozpanoszy si ten zmonstrualniony MDM, eby odkry, jakie to paskie, skpane w secesjach i przestrzeniach miasto. Reprezentacyjna aleja Lesi Ukrainki. Nowoczesno i srebrne topole. Poetce, ktrej nazwisko wiele znaczy na Ukrainie, 138 pomiertnie dosta si adres duo efektowniejszy od wszystkich, ktre zdarzay si jej w yciu. A przy Saksahaskiego (znany kiedy aktor) monumentalna, wyomamentowana secesja. Duo miejsc w Kijowie - Szewczence. Na przykad Teatr Opery i Baletu, pikny budynek, bardzo z czasw, ktre przesdziy o nastroju architektonicznym miasta. Czy uniwersytet, klasycyzujcy budynek, zepsuty brutalnym tynkiem. Brzydka, speza czerwie. W tych nie za duych korytarzach z wysokimi oknami, w zapaszku drewna, ksiek, pasty do podg, jest co ze starego liceum. Uczelnia robi wraenie kameralne, ma prezencj skromniejsz od zasug. To mie. Jedna z bardzo piknych partii miasta. Szpalery kasztanw. Kursowa tdy cichy tramwaj, mozolnie wspinajcy si po nie-pokonywalnej, zdawaoby si, strominie ulicy Uniwersyteckiej. Jak ten tramwaj dawa sobie rad - jego sekret, u nas takswkarze przed niszymi ulicami staj dba. W kadym razie nie byo z nim kopotw, i czort wie, komu mg przeszkadza. Czy jest, gdziekolwiek, miasto, w ktrym radni nie decyduj gupio? Nieopodal zestarzay ogrd botaniczny w nie pielgnowanych drzewach i altanach, dawno nie ogrd, park, bo z nowym uniwersytet wyprowadzi si na wysoki brzeg Dniepru. W parku zostawiono tabliczki na wypukych biaych tach, opowiadajce o rolinach w jzyku z science fiction, po acinie. Szewczenko z pomnika przed uniwersytetem za statyczny. I zbyt refleksyjny. W Polsce nic si nie wie o jego malarstwie, a nie byo ze. Umia patrzy. Porwnywa rzek z "cudown kojc dekoracj". Obchodzi stare kremie nie lubianej Rosji, "jak lis winogronami lubujc si okoliczn panoram, widokiem starych stokowatych dzwonnic". Ciekawa rzecz: na sentymenciki pozwala sobie dopiero w malowaniu Azji. Akurat tamten wiat bardziej niejednoznaczny i okrutny przedstawia w nastroju pastelowym, zagodzonym. 139 Azja Szewczenki: mde pejzayki i mocne ciaa Kazachw. Malarstwo - jako satysfakcja i jako rdo utrzymania, w jego wypadku pewniejsze od literatury. W 1851 namalowa Szewczenk pord towarzyszy. Siedz po domowemu, jeden na pododze przy samowarze, drugi - rozzuty - co szyje. Sam Szewczenko pnagi, w osuwajcych si z bielizny szarawarach, w mikkich cholewach, mimo ksiki w rce ustylizowany na Kozaka. Lubi te nastroje, nawet ze-wntrznoci chtnie afirmowa swoj ukraisko. Zatrzymywanie Ukrainy. Czumaki sered mohy, Poczajiw-ska awra zi schodu, to znw Z piwdnia. Chutor na Ukraini, Chata nad wodoju. Zauwaa podwrza wiejskie, powodzie, topole, pustki, kty cmentarne, niepoliczone wiejskie monastyry. Nie umia sobie radzi ze mierci. Zawsze teatralno, sztuczno. A ciekawia go, to wida po mierci Sokratesa... mierci ksicia chopskiego, Ofeha... mierci Bohdana Chmielnickie-go... Kto z temperamentem witalnym Szewczenki powinien dotkliwiej, bardziej intuicyjnie obchodzi si z tematem. A tu nieporadno i naiwno, jak w oleodrukowej klejmie. Witalista Szewczenko... W listach miosnych mniej emfatyczny ni w rozmowach z ojczyzn. "Kocham pani i mwi to pani wprost, bez adnych wykrzyknikw i zachwytw"... Kobieciarz, polityk, birbant. Ten, ktry dokd wstpuje "przez ciekawo, a take przez wcieky apetyt", i lubi urzdza sobie "uczty prawdziwie plebejskie" - leszcz, szynka, razowy chleb, gwka czosnku. Nie martwi si, e zasmrodzi tym czosnkiem "nie tylko kapitaski pokoik, lecz caego Kniazia Poarskiego", przepa-szajc towarzyszy podry. Na ascet to on si nie urodzi. Wprawdzie potrafi siebie objecha: "[...] dzi jeszcze dry mi prawica od przedwczoraj- 140 szego pijackiego wybryku, tak e niby rysuj, ale co to za robota! Nawet ta nie mogem zagruntowa. Ot, aby tylko zby". Ale ju rycho znowu zanotuje: "W klubie wspaniay obiad przy akompaniamencie muzyki i oglne homeryczne pijastwo". Pamita wszystkie "czarki cytrynwki" i "nowopietrowskie wdliny". Bardzo alternatywny w stosunku do rzeczywistoci. Albo "y jak trzeba" - albo "wiat podpali". Tertium non datur. Akcentowany strach przed najgorszym u czowieka, przed obojtnoci (nic po sobie nie zostawi, obojtnie, czy ty yw, czy w grobie...), przed nijakim yciem (Cisza... nie ma doli.../ Jeli dobrej al Ci, Boe,/ Daj tak, co boli!). Zaczepny, gotw asekurowa nard jak samica mae. W poezji Szewczenki ogie i niepohamowanie, buzuj tam wszystkie pasje ukraiskie. A proza ju racjonalna, reporterska. Nie obchodzia go uroda Petersburga, Ukrainiec pamita, e bajeczne miasto wyroso z niewolniczej pracy i e okieznanie gruntu pod stolic kosztowao kilkaset tysicy istnie ludzkich. Newski Prospekt posdza o pretensjonalno. By spostrzegawczy, potrafi by zoliwy jak w opisaniu Samary, "tej przesadnej modej kupcowej". Znajduje miasto "rwne, gadkie, monotonne i uszminkowane do obrzydliwoci". Oczywicie nie byby sob, gdyby sobie odmwi pointy: "ywe odbicie panowania niezapomnianego Mikoaja Hamulca". Na okras cytata z Puszkinowskiego Rusana i Ludmiy: "Tu duch rosyjski: tu Rosj pachnie". Pisa o Szewczence nasz Orkan: "Poeta wielki, wielostronny, od szerokiego patosu historycznego do najsubtelniejszej liryki. Jego ballady s bezsprzecznie najpikniejsze, najmniej kamane z tych, jakie wczenie w Europie pisano: maj bezporednio wrae i odczucie gbokie przyrody. W tym rodzaju moe stan obok najwikszych poetw" (przedmowa do Anto/ogii wspczesnych poetw ukraiskich, Lww 1911). 141 Podejrzewam, e dla ukraiskiego czytelnika znaczenie miay cakiem inne walory w pisarstwie Szewczenki. Rosyjski krytyk zauway cech, ktra niewtpliwie determinuje t niesforn osobowo: "Szewczence obce jest sowo zgoda". Twardy czowiek. Na ciekawo pisarza: "Jak dugo bd nami rzdzi kaci?", Aleksander II zareplikowa skreleniem go z listy zesacw politycznych, proponowanych do amnestiono-wania. Przez dwa lata Orsk, twierdza w stepie, i batalion karny. Na wypadek niesubordynacji mia zapowiedzian chost, bodaje bieg pod szpalerami rzg. Pki co, nie zanosio si na spenienie proroctwa o czasach, kiedy to "zabudef sia sramotnia, dawniaja hodyna i oywe dobra sawa Ukrainy". Samodzierawiu yczy jak w swojej Modlitwie: Daj Boe, eby kaci ukrzyowali Carw, tych katw ludzkoci! W przedmowie do polskiego (Czytelnik 1952) wydania pamitnika przedruk wstpu do pierwszej edycji rosyjskiej - nakadem Ukraiskiej Akademii Nauk z roku 1927. Komentuje A. Star-czakow: "Szewczenko mwi o carobjstwie jako o czym nieuchronnym, o czym zupenie zwykym [...]. Ludzie cicho, bez wszelkiego ychoho ycha" cara do kata powiod". Tene Rosjanin okrela poezj Szewczenki jako "zemst za niewolnictwo milionw krepakiw, za narodowy ucisk kraju rodzinnego". Mona w to nie wtpi. Jak to egzotycznie brzmi: by synem niewolnika. A by. Za wolno poddanego Szewczenki dziedzic wzi dwa i p tysica rubli. Ogromne wwczas pienidze. Przykada Rosjanom i Polakom przy kadej sposobnoci. "O biednej, cudownej Ukrainie" myli mu si do obsesji. Cho nawet Szewczenko, twardy, ekstremalny Szewczenko, byy czu-mak, pastuch, te zdawa si nie wyklucza pojednania. 142 Podaje rk Kozakowi I serce swe do niego przychyl, I razem w imi Chrystusowe odbudujemy raj nasz cichy! - pisa w wierszu Do Polakw. Ale ju w to nie wierzy. A panowie nic nie widz, Nie sysz, nie czuj, Wymieniaj swe kajdany i prawd handluj, [...] orz bied, Bied siej w ziemi... A co wzejdzie? Zobaczycie, Jakie bd niwa! I grzmoci jak cepami: Podnki, raby, Moskwy miecie, Warszawski gnj - te wasze pany [...] I wypomina: Po comy bi/i si z Lachami? Po comy Ord wyrzynali? Po co amalimy spisami Moskiewskie ebra? Szabel stal Bronowali ziemi mil[...] Niespokojny, e: [...] martwym snem pi Ukraina. Fanatyk ojczyzny: Przyjdzie sd, przemawia gry, Dniepr przemw!, grze! Wspomnienia? Wrby? Wszystko to tak mieszao si na Ukrainie. Dziwni jestemy ludzie, w tej liczbie i ja. Smutki Szewczenkowskie wezbray na sokach pysznej Ukrainy, step je wykoysa, limik wygra, wraa szabla sieka. Dom 143 rodzinny, pogldy, losy, nawet aparycja: nic poniej symbolu (cho te wsiska, ten mars jak u szlachciury, pomylao si niepoprawnej Polce). Kim on byby, gdyby nie by pisarzem? Materia na rizuna, materia na limika. Moe zrobiaby historia hetmana z pariasa, jak zrobia poet. Chopski a po demonstracj, ale bez kokieterii. On si w swj rodowd nie przebiera na niedziel. W tim haju, u tij chatyni, u raju, ja baczyw pko [...] Szewczenko, pisarz chopskich bied i niespokojnoci, poeta zdeterminowany Ukrain, jako malarz bywa spokojniejszym wiadkiem. W kijowskim muzeum (blisko trzydzieci sal, w ktrych znalazy si rwnie polskie przekady autora Hajdamakw, wydane we Lwowie w latach 1870, 1894, 1913) ogldam ciekawe jego malarstwo. Jest tu wity Sebastian mocny, mski, tak niechtnie gincy od strza wszywajcych si w jego wspaniae minie. Kazaszka Katia - zotawa, ciepa. Ostronie pokazany, szary, chowajcy si za mgiek, kijowski Wydubekyj monastyr w dwch, z lat 1843 i 1844, akwarelowych wersjach, ktrych nastrj wyranie kojarzy mi si z Noakowskim. Bo Portret chopca z psem w lesie bliej Malczewskiego. Rozmaite techniki: tempera jak Kobieta w pocieli, owek jak Kozacki bankiet, sepia jak Koszary, olej jak nie najlepszy zreszt portret Katarzyny. Zastanawiajce rna twrczo. Obok delikatnego kolorystycznie Poaru w stepie, obok ciemnych, cikich Koszar ten miay portret dwch walczcych nagich mczyzn, kto wie, czy nie najlepszy z obrazw Szewczenki, dowodzcy doskonaej znajomoci anatomii, zmysowy i gwatowny. U Szewczenki jest krew i ko. Przy caym swoim osadzeniu w yciu - szewczenkowski czowiek moe by zgaszony czy przegrany, ale nie bdzie iluzoryczny, to nigdy. Szewczenko y, apczyw garci wygarnia mid i sl. Jeden z tych nie do zmoenia nawet w kazamatach. Z yciowych 144 nieuda zbiera si jak chop po bitce: popluje krwi, pokoysze si na nogach, ale wstanie. Szewczenki nie byo sta na umiar. Bagatelizowa granice i jako birbant, i jako polityk. Specyficzne nieszczcie Ukrainy pchao pasjonata Szewczenk ku konkluzjom, na ktre ju nie pozwoliby sobie pisarz skdind wcale nie mniej zgnbiony sytuacj narodu, Kociubynkyj. Z wywodami o cechach narodowych zawsze lepiej ostronie, nic omylniejszego ni te atwe zabawy, ale olbrzymia popularno pisarza w pierwszym rzdzie idzie z tego, e autor Haj-damakw by tak niepohamowanie ukraiski. "Czcimy dwch Tarasw - Szewczenk i Czuprynk" -ogosi Walentyn Moroz w wywiadzie dla ukraiskiej telewizji w Toronto. I dalej: "Bandera - to Szewczenko XX stulecia!" Chwaa i niesawa Nacjonalizm ukraiski ma twarde korzenie. Uzasadnia to historia. Kilkudziesiciomilionowy nard przez stulecia nie mg si pozby polskiej dominacji, wydwign si spod rosyjskiego buta. W 1914 we Lwowie powstaje Zwizek Wyzwolenia Ukrainy. W trzy lata pniej Petlura jest ju na czele si, ktre, zgodnie z wol przewaajcej czci ludnoci, odrzucaj bol-szewizm. U schyku listopada 1917, w wyborach do konstytuanty, na Ukrainie bolszewicy zdobyli wszystkiego dziesi procent gosw, partie ukraiskie - a siedemdziesit pi procent. Nie bez kozery w grudniu 1917 Rada Komisarzy Ludowych ogasza ugodowy Manifest do Narodu Ukraiskiego. "Wszystko, co naley do zakresu praw narodowych i narodowej niepodlegoci, Rada uznaje natychmiast, bez ogranicze i bezwarunkowo". Nie wystarczyo. Ukraina nie chciaa cugli. 16 grudnia 1917 roku ogoszona zostaje autonomia, w cztery dni pniej poparta proklamacj Ukraiskiej Republiki Ludowej (nie myli z sowieck). Bolszewicy uznaj nowe pastwo, na ktre uderz te po czterech dniach. 146 To, e z pocztkiem stycznia 1918 pastwo ukraiskie uznao kilka najbardziej znaczcych rzdw europejskich, zaczynajc od Francji, Anglii, miao wpyw tylko co najwyej na jedno. Na odwleczenie klski. Wiosn 1918 Ukraiski Zjazd Chopski wybiera hetmana. Skoropadkyj znowu ogasza utworzenie pastwa. Z jego pomoc Niemcy odbior Kijw bolszewikom. Czy nie przegraby - gdyby nie zezwoli na cofnicie wszystkich korzyci socjalnych, takich jak skrcenie dnia pracy, rozparcelowanie ziemi? Po niespena procznych rzdach Skoropadkiego wybucha przeciw niemu powstanie, ktrym dowodzi Petlura. Ukraina tworzy Dyrektoriat, zorientowany na entent, czyli na Angli i Francj. Bolszewicy w marcu 1919 replikuj ogaszajc konstytucj, gwarantujc pen suwerenno Ukrainy, jej prawa do samodzielnej polityki zagranicznej (cznie z wypowiadaniem wojen i zawieraniem pokoju). Dokument obiecujcy - notabene nie pierwszy i nie ostatni dowd, e nie naley za wielkich nadziei pokada w dokumentach, z konstytucjami wcznie. Dla Ukraicw "suwerenno" skoczy si koszmarem obowizkowych dostaw i kolektywizacji. Ziemi mierono w dziesicinach: jedna nie przekraczaa dwch hektarw. Za kuackie uznane bd wszystkie gospodarstwa powyej dziesiciu uprawnych dziesicin! To nastpi. Na razie - pora atamanw. Najhaaliwszy, Machno, by rodem - nomen omen - z Hulajpola. Przesiada si z idei na ide. Czu si anarchist, znudzio mu si, zebrawszy jakie dwadziecia tysicy ludzi podpar bolszewikw. Nie na dugo. Po dezercji wspdziaa z Denikinem, ale i jemu pokazuje zby. Kunktatorem to ju na pewno nie urodzi si ten Nestor Machno, moe nie tylko z wasnej hajdamackiej winy nieudany "bafko". Z perspektywy jeszcze ostrzej wida karygodne bdy wczesnych "biaych". Denikin na Ukrainie zachowa si wrcz gupio. 147 Wyrzuci z Kijowa Petlur, domagajcego si niepodlegoci kraju. Tak idiotyczne posunicia Denikina, jak zakaz (znowu!) publikacji w jzyku ukraiskim czy zburzenie pomnika Szew-czenki, mocno ochodziy antybolszewikw. Biali trac poparcie Ukrainy dokadnie w okresie, gdy zaczynali zwycia. Schyek gry o niepodlego. W finale z 1920 nastpuje podzia Ukrainy midzy cztery kraje: Rosj, Polsk, Rumuni i Czechy. Tak to widz ich historycy. Potraktowanie sprawy dla nas nie za sympatyczne, lecz waciwe. Nie za wiele byo tych okazji na ukraisk niepodlego -ale zdarzay si. Czasami. O rnych porach historii, w odmiennych konfiguracjach politycznych - ju w punkcie wyjcia wtpliwe, jak pakt perejasawski, w zaoeniu moliwe, jak ukad z Pisudskim. Wybierajc midzy motem a kowadem, w trakcie II wojny wiatowej Ukraicy ratunku przed Stalinem szukali u Hitlera. Skoczyo si dokadnie tak, jak musiao si skoczy, na cae szczcie Sowiaszczyzny, ktra miaa przed sob kam-bodask perspektyw, gdyby fuehrer nie wepchn swojej wietnej armii w puapk dwch frontw. Jakkolwiek patrzy na ukraiskie prby - wszystkie skoczyy si fiaskiem, ale adna nie skoczya si fiaskiem z nadmiernej winy Ukraicw. Perejasaw te w jakim sensie by wyborem z braku wyboru: Ukraicy wwczas mieli serdecznie do "ojczyzny dwojga narodw", w ktrej Polacy niczego si nie nauczyli przed swym skrwawionym lustrem. My zdylimy si zaprezentowa od najgorszej strony, Rosja - jeszcze nie. Ale zdy to nadrobi. Czy za Skoropadkiego, za Petlury, czy tym bardziej za Steki - szansa bya iluzoryczna. A tak na marginesie: czy Ukraicy s wiadomi, e podejmujc decyzj na jaki kolejny, zmodyfikowany Perejasaw - dzisiaj, znowu znaleliby si w feudalnej zalenoci? Moe nie od razu. Zapewne ju bez represyjnych konsekwencji, i oczywicie bez dosownego niewolnictwa, w kocu to ju nie s czasy feudaw polskich, carskich i sowieckich. Chyba nie. Ale czy to dosy na samouspokojenie? 148 Swoj drog, jak ironicznie brzmi, jakim bumerangiem wrciaby w tym kontekcie do rodakw Doncowa jego teza: "Silniejsze narody powinny zwalczy sabsze i narzuci im swj sposb ycia". Dmytro Doncow (1883-1973), publicysta i krytyk literacki: polityczny teoretyk ukraiskiego nacjonalizmu pod wyranym wpywem autora Ziemi i krwi, Darrego: gwny ideolog Organizacji Ukraiskich Nacjonalistw. Gosi darwinizm spoeczny i "rasoagraryzm". Wierzy, i to w kadej dziedzinie produkcji, od przemysu po rolnictwo, tylko w indywidualny warsztat pracy. Jego koncepcja wroga: ja i ty jestemy rnej krwi. Zatem antyrosyjsko. Antywgiersko. Antyydowsko. Antypolsko. Nietzscheanizm: silna, ale nie wyczna inspiracja "gwnego - jak go okrel Biyj i Bystrykyj - teoretyka integralnego nacjonalizmu". Ukraiscy autorzy przyznaj, e nacjonalizm Doncowa oparty by na klasycznej doktrynie faszyzmu. W swojej popularnej na Zachodzie (III wydanie w 1990) ksice Nacjonalizm ukraiski Amerykanin John A. Armstrong pisze: "Teoria i nauki nacjonalistw [ukraiskich - AS] byy bardzo zblione do faszyzmu i pod pewnymi wzgldami, takimi jak nacisk na "czysto rasow", posuway si nawet dalej ni wczeniejsze doktryny faszystowskie". Doncow by gwnym, ale nie pierwszym ideologiem ukraiskiego nacjonalizmu. W pocztkach naszego wieku prawnik z Charkowa, Mykoa Iwanowicz Michnowkyj, wskazuje na kolonialny status Ukrainy w imperium, oskara: "Jakim prawem na naszej wasnej ziemi carskie rzdy traktuj nas jak niewolnikw". Politolog Horeow przyznaje, e "radykalizm tego zwolennika niepodlegej Ukrainy "niekiedy zahacza o szowinizm, co blokuje szerok akceptacj jego pogldw", i przytacza credo Michnowkiego: "Ukraina jest dla Ukraicw i tak dugo, dopki choby jeden obcy pozostawa na naszym terytorium, nie wolno nam odkada broni". Pisze dalej Horeow: "W poowie lat dwudziestych idea ukraiskiej pastwowoci przechodzia powany kryzys. W opinii Don- 149 cowa model demokratyczny przegra. Potrzebne byy nowe impulsy..." Co nie okazao si trudne w epoce rosyjskiego bol-szewizmu, woskiego faszyzmu, niemieckiego nazizmu. Doncow uzna, e "wprowadzenie gwnych postulatw tych radykalnych ruchw do strategii kadej idei nacjonalistycznej musi da wyniki". I rzeczywicie, dao. Tak bywa, kiedy demagogia okae si dobrana do narodu (nadal tylko cytuj Horeowa) "z kompleksem wynarodowienia, z kompleksem witki i horyki. Kiedy przerabia si obraone uczucia narodowe na program polityczny". I bez Michnowkiego Doncow nie byby osamotniony. Inny ideolog OUN, Mykoa ciborkyj, w swoim czasie - jeli idzie o skal wanoci w organizacji - numer jeden po Jewhenie Konowalcu, w 1935 opublikowa w Paryu Etnokracj, minorowo oceniajc dotychczasowe systemy - od monarchicznego i demokratycznego po komunistyczny. Jak zauwaa Horeow: "Dla ciborskiego faszyzm przede wszystkim jest nacjonalizmem - mioci do ojczyzny i uczuciami patriotycznymi doprowadzonymi do gotowoci samopowicenia..." ciborkyj, zwolennik "uwiconego fanatyzmu", nie owija w bawen: "Przez etnokracj rozumiemy rzdy narodu panujcego w swoim wasnym kraju..." Wyczne rzdy. Dopiero po nieudaniach lat czterdziestych wczorajsi apologeci zaczn mie za ze wczorajszym entuzjastom. Pisze Horeow: "Nigdy formalnie nie nalec do OUN, Doncow sta si jej przewodnim ideologiem. Podczas gdy polityczny aspekt integralnego nacjonalizmu Doncowa bazowa na klasycznej doktrynie faszyzmu, Organizacja Ukraiskich Nacjonalistw blisza bya podobnym formacjom w krajach wschodniej Europy. Nieyjcy ukraiski emigracyjny historyk, Iwan Lysak- -Rudnicki by zdania, e koncepcji najbliszych ukraiskiemu nacjonalizmowi trzeba upatrywa nie w niemieckim nazizmie czy woskim faszyzmie, wytworach spoeczestw uprzemysowionych i zurbanizowanych, lecz raczej pomidzy partiami tego 150 typu w rolniczych, ekonomicznie zacofanych narodach wschodniej Europy, midzy chorwackimi ustaszami, rumusk "elazn Gwardi", sowackimi hlinkowcami, polskim ONR..." (Iwan Ly-sak Rudnicki, Midzy histori i polityk, Monachium 1973). Autor jakby przeoczy, e ONR w przeciwiestwie do wszystkich innych wymienionych ruchw - nie kolaborowa z III Rzesz, przeciwnie. Zwalcza okupanta. Wic jest rnica. To, i w okresie II wojny wiatowej zgino (przede wszystkim w szeregach Armii Czerwonej) kilka milionw Ukraicw, nie przekrela faktu, i ukraiska dywizja SS-Galizien bynajmniej nie ograniczaa si do wart w koszarach. To e nacjonalici ukraiscy widzieli w Niemczech, ergo w III Rzeszy, jedyn szans na wasne pastwo, na uniezalenienie si od Rosji - i od Polski, wytumaczy mona, taka tendencja ma tradycj w ukraiskim yciu politycznym, natomiast cena, ktr hitlerowcy egzekwowali od swoich "poputczykw" doprawdy nie upowania do kwitowania tematu bagatelizujcym: "A czy u was nie byo kolaborantw? Te byli". Czyby? Nie mylmy szmalcownikw z formacjami wojskowymi i administracj. Podziemie polskie ogldao si na Londyn, w nikym stopniu na Moskw, ale nie na Berlin. Zebrane pisma Doncowa wyszy w 1967 roku w Toronto pod tytuem Krzyem i mieczem. Szkoda, e nie mieli o tym pojcia milczcy polscy uczestnicy dyskusji w naszej publicznej telewizji, od ktrych zadano, by Polacy zrezygnowali z Ogniem i mieczem jako ksiki obraajcej uczucia Ukraicw. W eseju Zjednoczenie albo rozdzia Doncow domaga si odrzucenia dotychczasowych regu moralnych, wyzbycia si "starych aksjomatw i dogmatw we wszystkich dziedzinach ycia". Wzywa by bezkompromisowo "gosi wasn prawd". "[...] Motem wbija [...] do gw skoowanych przez niepewne czasy i obce rzdy, bezlitonie depta niedowiarkw [...]". I dalej: adna tam partia, adne stowarzyszenie: porzdek!: "Karzcy porzdek poprowadzi masy". Jak ucila Andrij Biynkyj, 151 "doncowizm zosta przez OUN okrzyknity jej polityczn religi [...] bezkrytycznie przyjmowan co najmniej do roku 1943". I kosztowa j drogo, podkrela Biynkyj. Zdaniem Horeowa - a wic ju nie Poliszczuka, uparcie oskaranego o szkalowanie wasnego narodu - "Doncow lokowa fanatyzm oraz moralno wrd podstawowych zada, ktre aktywny nacjonalizm stawia swym stronnikom. [...] Idea nacjonalistyczna, jego zdaniem, powinna by amoralna, to znaczy nie trzeba si kierowa zasadami uniwersalnych ludzkich wartoci". Doncow uzalenia skuteczno "tej amoralnej polityki od fanatyzmu, ktry powinien by publiczny". Gony. Powszechny i akceptowany. Std - niezbdna "agresja i nietolerancja w stosunku do innych pogldw". Szkic umieszczony w powanym, bardzo rzetelnie redagowanym periodyku ukraiskim - a doprawdy, tylko wyjtkowy dure zarzuci "Dumce" antyukraisko - powinien ochodzi naszych egzaltowanych obtukiwaczy wasnych, i tylko wasnych piersi w alach nad banderowsk krzywd. Powinien ich skoni do namysu, jak mogy wyglda takie idee w realizacji sabo-pimiennych "wojakw", indoktrynowanych przez ounowskich politrukw, zdziczaych od nienawici zachwalanej nawet przez duchowiestwo. Ciekawostka, rzucajca wiato na niejednoznaczno spraw mniejszoci - i swobd obywatelskich - w midzywojennej Polsce. Ot Doncow od 1921 mieszka we Lwowie i tu ukaza si jego Nacjonalizm. Piszc o "drastycznym i krwawym" ucisku polskim, okrelajc rzdy Polski, Rumunii, z czasem i Wgier, jako "ultra-nacjonalistyczne", Armstrong widzi narastajce zaognienie sytuacji "w tendencji do szowinizmu w pastwie polskim, w gwatownym obaleniu demokratycznych pryncypiw w latach trzydziestych i w atmosferze militaryzmu..." Czczym wymysem tego nie nazwiemy. Naiwno Amerykanina yjcego w midzyplane- 152 tamej odlegoci od realiw europejskich jednak ujawnia si przy konstatacji z rozdziau Ukraicy i katastrofa polska. Cytuj: "Kiedy wybucha wojna, dziesitki ukraiskich oficerw wiernie suyo w przegranej armii polskiej. W rewanu rzd polski powici zadziwiajco mao uwagi bezpieczestwu dziaaczy UNR (OUN) w Warszawie. Pomimo to, Lewykyj w kocu zdoa opuci miasto i dotrze na etnicznie ukraiski obszar Polski". Od takich paradoksalnych gupstw na tematy polskie roi si nie u jednego autora. Okres solidarnoci z III Rzesz w 1941 Armstrong nazywa miodowym miesicem ukraisko-niemieckim. Owszem, Berlin od pierwszej chwili otrzymywa raporty o tendencjach niepodlegociowych, sterowanych przez Bander. Pierwszym dotkliwym dla ounowcw skutkiem tych zbyt haaliwych (jak proklamacja rzdu Steki, nagoniona komunikatem radia L w i w o wolnym pastwie ukraiskim) nadziei na niezaleno by areszt - domowy, bo domowy, ale jednak areszt, zaaplikowany Banderze. Niemniej ounowcy nawet wtedy podkrelali konieczno wspdziaania z Niemcami. Stosunki ukraisko-niemieckie zaczy si psu, gdy zaczli je psu Niemcy. Nie odwrotnie! Jeszcze 25 wrzenia 1942 szef SD z Krakowa anonsuje Berlinowi przechwycon ulotk, okrelajc stosunek banderowcw do ruchw partyzanckich. "Dziaania wojenne Polakw czy bolszewikw nie interesuj nas... dopki nie s skierowane bezporednio przeciw nam. [...] Stalin i Sikorski chcieliby ubi dwa ptaki jednym kamieniem: zaszkodzi Niemcom i zada cios Ukraicom przy pomocy Niemcw. Ukraicy nie mieli zamiaru i nadal nie zamierzaj uczestniczy w partyzanckiej wojnie..." Natomiast planuj - to wyranie artykuowane - usunicie "obcych". W sierpniu 1941 na Polesiu pojawia si ulotka: "Precz z niemieck okupacj! Chcemy wolnej Ukrainy bez Niemcw, Polakw, Rosjan!" Bardzo ju pny, bo z lutego 1944 raport policyjny donosi, e "banderowski ruch oporu rozszerza si na Galicj... siy UPA oblicza si na 80 tysicy... Gwnym wro- 153 giem w Galicji obok niemieckiej administracji s Polacy. Na wypadek wycofania si Niemcw z Galicji UPA przygotowuje si do bezpardonowej eliminacji Polakw". Obiektywny ukraiski obserwator - historyk Jarosaw Peekyj - przyznaje: "Istniej przekonywujce dowody, e ukraiskie podziemie nacjonalistyczne zamierzao zdepolonizowa zachodnie terytoria Ukrainy, szczeglnie poprzez wymuszon deportacj ludnoci polskiej i selektywne akcje eksterminacyjne..." Nie jest niestety prawd - i to jasno wynika rwnie z ksiki, powtrzmy, dalekiego od niechci do Ukraicw Armstronga - e Hitlera popieraa tylko garstka ukraiskich "radykaw". Latem 1941 we Lwowie biskup Josyf Slipyj w imieniu metropolity Andrzeja Szeptyckiego zapewnia, e hierarcha greckokatolicki "z caego serca i z caej duszy wita te historyczne wydarzenia". Pniej zmieni zdanie, ale to nie zmienia faktw. A fakty s dotkliwe. Zaczynajc od tych w niekwestionowanych dokumentach. "Natchnieni hitlerowskimi ideaami nacjonalici w mylach cz si z niemieckimi przyjacimi..." - oznajmia Steko, szef lwowskiego rzdu. Pisa do Hitlera: "W tym wielkim momencie zasyamy Ci najgbsze uczucia. Tobie, niezachwianemu bohaterowi narodowej rewolucji..." Tak to wygldao we wczesnym, sielankowym okresie. Wprawdzie metropolita Szeptycki z czasem zmieni zdanie i pno bo pno, dopiero w 1943 roku, uzna nazizm za system gorszy nawet od komunizmu, niemniej - dwa lata wczeniej wita hitlerowcw jako wyzwolicieli od komuny, pochwala zorganizowanie dywizji SS-Galizien. Powstajcej - zauwaa Armstrong - z duymi oporami ze strony Niemcw, ktrzy tu bynajmniej nie powodowali si niewiar w lojalno sprzymierzecw, natomiast w niesmak im bya ich nie-nordycko... Piszc o SS-Galizien, Armstrong powouje si na przesany Himmlerowi raport Berga (z maja 1943), i do dywizji zgosio si osiemdziesit tysicy ochotnikw, spord ktrych warunkowo przyjto pidziesit tysicy, cho tylko dwadziecia pi 254 tysicy "speniao podstawowe warunki", reszta nie nadawaa si gwnie z prozaicznej winy wzrostu. Kandydaci byli za niscy, nie sigali wymaganego minimum, czyli metra szedziesiciu piciu centymetrw. "Stoimy na stanowisku penego, nieodzownego dla Niemiec, gospodarczego ich poparcia wszystkimi zasobami Ukrainy" - zapewnia Steko. Na tamtym triumfalnym etapie III Rzesza miaa te zasoby w garci bez jego pomocy. Owszem, pocztkowo usuno kolaborantw bya Niemcom na rk, uatwiaa dominacj nad zajtym krajem, niemniej ten wyczekiwany przez ounowcw "nowy faszystowski ad", o ktry dopominali si w telegramie do fuehrera, przynis im sporo rozczarowa. Niebo chmurzy si od pierwszych dni, niemniej Biuro Polityczne OUN, funkcjonujce - nadal - w Berlinie, ogasza 21 lipca 1941, e "proklamacja pastwa ukraiskiego jest ju faktem dokonanym... rzd natychmiast rozpocz organizacj ycia... zorganizowa administracj, gospodark, milicj, sub zdrowia... zorganizowa wszystko, czego potrzebuj zarwno Ukraicy, jak i niemieckie siy okupacyjne..." Polityka zadufkw: czy my tego nie znamy? Zdumiewa naiwno "premiera" et consortes, ta i mieszna, i aosna buta. Ukraina nie okazaa si wygodnym sojusznikiem. Za due to byy apetyty i nadzieje jak na pastewko satelitarne w intencji III Rzeszy, powielajce model Sowacji czy Chorwacji. Od momentu proklamowania we Lwowie "pastwa ukraiskiego" (w dokumencie z 30 czerwca 1941 mowa jest o odrodze-n i u pastwa) policja starannie informuje Berlin o przejawach nadmiernej samodzielnoci stronnikw Steki i Bandery. Dla ktrych - jak komentuje Armstrong - nadal jest to okres zudze, e wystarczy stawia Niemcw przed faktami dokonanymi, takimi jak - bagatela! - ogoszenie republiki ukraiskiej, organizacja milicji... Wielki faszystowski brat marszczy brwi, niemniej jeszcze traktuje niesfornych po ojcowsku. Raport policyjny nr 11 donosi Berlinowi, e "rni prominentni dziaacze 155 ukraiscy szczeglnie w Generalnym Gubernatorstwie - wczajc Bander - znaleli si w areszcie domowym "na sowo honoru". Ukraicom przebywajcym w GG, lecz nie tam zamieszkaym, nakazano powrt pod grob aresztu, jeli si nie zastosuj". Od tego jeszcze daleko do martyrologii pod niemieckim butem. W sierpniu 1941 do Berlina wdruje kolejny raport z doniesieniem, e banderowcy zaczynaj si czu oszukani, gorzej - zdradzeni przez Niemcw. A prasa sowiecka pokpiwa, e "pies nie usatysfakcjonowa swego pana" i dostanie baty. Jednak OUN nadal buduje zamki z piasku i w uroczystym memorandum zapewnia Berlin, e formua obecnego rzdu ukraiskiego byaby do dyskusji (!), "gdyby Niemcy ogosiy odrodzenie pastwa ukraiskiego lub restrukturyzacj wschodniej Europy na bazie pastw narodowych jako swj cel wojny z bolszewiz-mem". miao. "Tak czy inaczej - odbudowa pastwowoci Ukrainy ustanowi fundament przyjani ukraisko-niemieckiej" - zachca Ste-ko. A przy innej okazji: "Jeli Niemcy pragn mie szczerych i wiarygodnych aliantw, Ukraicy zgodz si nimi zosta, lecz tylko jako niepodlege pastwo". To si nazywa - kozackie podejcie. Niemieckie niechci - bo jeszcze trudno mwi o represjach - w stosunku do kandydatw na aliantw zaczynaj si pod koniec 1941. Koniec sielanki. W protokole narady w berliskim Ministerstwie Owiaty zalecenie: "Ukraicy maj by traktowani nie inaczej jak Polacy i Rosjanie". Napywaj policyjne meldunki, e "pocztkowy entuzjazm po wkroczeniu Niemcw do Kijowa sabnie... Ukraicy wierzyli, e Niemcy oswobodzaj ich [...] jako przyjaci". Umwmy si, e wsplnego punktu wyjcia do zabiegw OUN o prawa kombatanckie rwne np. polskim dopatrzy si tu trudno. Zakaz fraternizacji z Ukrainkami ogoszono w Wehr-machcie dopiero w 1942. W tym czasie na wschd i zachd od 156 Kijowa dziay si rzeczy gorsze ni przytaczane z powag takie dowody przeladowa, jak ograniczenie dziaalnoci Ukraiskiej Akademii Nauk w Kijowie czy kontrola prasy: w Kownem na Woyniu zniszczony zosta legalny nakad gazety! Zgroza. Dopiero z kocem 1942 - nie wczeniej - na Ukrainie zarzdzono zamknicie teatrw, likwidacj szk - poza czteroklasowymi. Niemniej nadal funkcjonuj, tyle e pod uwaniejszym okiem policji, organizacje modziey, wic "Junactwo", "Proswita". Tak czy siak - romans widnie. Od ulotki wydanej 30 czerwca 1942 zajeda melancholi. "To byo rok temu, gdy flagi przodkw dumnie powiay z wie Lwowa, staroytnego miasta ksit, i radio ogosio caemu wiatu odrodzenie pastwa ukraiskiego..." Ale sporo si zmienio w "miecie ksit" oraz okolicy od tamtego czasu. Nawet w gowach "rzdu". Tym razem dowiadujemy si, e "Ukraicy wystpi przeciw kademu, kto chce obrci ich kraj w koloni...", a co ciekawsze, e "walczyli, walcz i bd walczy o swoje wasne pastwo, a nie o now Europ". Zatem dua zmiana frontu. Komunaw. Teraz - dopiero teraz, a nie wczeniej - posypi si agitki wzywajce do oporu, do samoobrony. Wczorajszy patron i sojusznik w roli okupanta. Co prawda, dla Polaka raczej komicznie zabrzmi gromadzenie takich dowodw okrutnych przeladowa, jak przymknicie pitki ukraiskich policjantw podejrzewanych o wspprac z banderowcami. I bicie na alarm: dwie osoby aresztowane... osiem osb... nawet pitnacie! Steko odkrywa Ameryk: "Jestemy zdani na siebie". Niegupia konkluzja. Coraz mniej nadziei na Wielk Ukrain, coraz wiksza nieuwaga Niemcw na pozory w traktowaniu samozwaczego sojusznika. Jak przypomina Horeow; powoujc si na powojenny tekst w chicagowskiej "Samostijnoj Ukrainie", obecny przy ogaszaniu niepodlegoci 30 czerwca 1941 we Lwowie przedstawiciel III Rzeszy mia powiedzie: "Bdziecie robili, co wam kae rzd niemiecki". W niespena dwa tygodnie po swojej proklamacji ga- 157 binet Steki rzeczywicie przesta istnie. Jak pokpiwa Horeow: "Taki by smutny koniec walki o pastwowo uczniw Don-cowa". Nie wczeniej ni dopiero w sierpniu 1943, kiedy banderowcy na wasnej skrze odczuli, e ich orientacja na hitlerowski faszyzm poniosa klsk, "banderowskie skrzydo OUN przyjo nowy program zdecydowanie rnicy si od postulatw Doncowa". Teraz mwi si ju o uniwersalnych ludzkich prawach i wolnociach, choby i narodowych. W tej partii tekstu jednak nie zgodziabym si z Horeowem, uznajcym, e wikszo uczniw Doncowa posza inn, waciw ciek - i e nie wolno w czambu potpia ideologa, ktry wynis na zasuony piedesta prawa narodowe. Horeow zdaje si odrnia od nacjonalizmu faszyzujcego ten drugi, "suszny", czyli nacjonalizm z ludzk twarz. Podobny do boniackiego? Rzeczywisto wykazaa, e OUN jako organizacja "walczca o wolno prasy, wystpie publicznych, religii, pogldw na wiat, OUN przeciwna jakimkolwiek przymusom ideologicznym, a bronica rwnoci wszystkich obywateli Ukrainy bez wzgldu na ich narodowo", to tragikomiczna fikcja lansowana z tym wikszym impetem, im dalej w czasie od faktw. No, ale wracajmy do naszych baranw. Rok 1942. Sielanka zmcona, niemniej tego, e w Biaej Cerkwii zatrzymano cztery osoby, w Chersoniu trafi do wizienia podejrzany o kradzie szeciu tysicy reichsmarek "zwolennik Bandery" - terrorem jeszcze bym nie nazywaa. Charakterystyczny szczeg. Ponad dwustu zatrzymanych w tym czasie dziaaczy OUN aresztowano nie na Ukrainie, tylko - powtarzam za komunikatem: "W Lipsku, Berlinie, Hanowerze, Hamburgu, Wiedniu, Pradze, Wrocawiu, Poczdamie, Gdasku, w obydwu Frankfurtach, Bremie, Chemnitz, Dusseldorfie, Kassel". Wszyscy zamieszkiwali w Niemczech. Przecie nie znaleli si tam uciekajc przed nazizmem? OUN miaa powizania z Abwehr. Jak pisze Armstrong, latem 1939 w Wiener Neustadt pk Suszko "cile wsppra- 158 cowa z Niemcami, szykujc grup okoo dwustu ludzi do wczenia do Wehrmachtu i wejcia z nim do Polski". Sporo Ukraicw emigrowao do protektoratu Bohemia-Morawia po inwazji na Czechosowacj. Signijmy do rde ukraiskich. The Third Reich and the Ukrainian Question (documents 1934-1944) praca Woo-dymyra Kosyka, wydana w Londynie przez Ukrainian Central Information Service z finansow pomoc - pi tysicy dolarw - Anonima, nazwanego Mr. M.B., musiaa by dla autora cikim orzechem do zgryzienia; jak pogodzi prawdy o okupacji i kolaboracji, jak wybrn z niewygodnych dat? Kosyk stara si zbagatelizowa wieloletnie, grubo przed V. wojn wiatow utrwalone koneksje OUN z hitleryzmem. Przypomina antyniemieckie nastroje i publikacje, ktre wzmogy si, gdy - cytuj - "Niemcy wydali polskiej policji kilku czonkw OUN, podejrzanych o udzia w zabjstwie polskiego ministra spraw wewntrznych, Pierac-kiego [...]. Z tej okazji prasa OUN krytykowaa nazistowskie rasowe teorie i adoracj ich sukcesu w Niemczech. W rewanu biuro prasowe Rosenberga wytkno ydowskie pochodzenie kilku onom ounowcw". Kolejne "gosy krytyczne", ju u schyku 1939, wyraay -na amach "Ukraiskiego Sowa" ukazujcego si w Paryu -oburzenie wcale nie na cay nazizm jako taki, tylko na fakt, e Hitler odda bolszewikom zachodni Ukrain i zatrzyma si na linii Sanu. To z tego i tylko z tego powodu pomstowano na "oburzajc zbrodni przeciwko Ukrainie". W rezolucji z kwietnia 1941 OUN deklarowaa, e walczy "przeciw komunistycznej ideologii, przeciw intemacjonalizmowi i kapitalizmowi...", e jest "za zniesieniem wszystkich przywile-jw i rnic klasowych". Ale to wanie gosi faszyzm! Historycy czy publicyci ze szkoy Kosyka zapewniaj, e leader OUN, Konowalec, nie by zainteresowany zblieniem przede wszystkim z Niemcami, e w identycznym stopniu stawia na Francj, Wochy... Bzdura. Ukraicy - moe i logicznie 159 - widzieli realnego sojusznika w najbliszym liczcym si i (do czasu) niezainteresowanym ich zniewoleniem pastwie. Francja bya troch za daleko, zreszt, bya w tradycyjnym ju ukadzie z Polsk. Pozostaway Niemcy. Nawet Niemcy hitlerowskie. Czy to si komu podoba, czy nie, faszyzm ukraiski, ktrego gwny ideolog - Doncow - szed eb w eb z prekursorami hitleryzmu, by po komunizmie jedyn dostrzegaln i realizowan doktryn polityczn na Ukrainie, inne trendy pozostaway w tle. Powtrz: jakkolwiek wyrane i na upartego dajce si logicznie uzasadni byyby przyczyny, mwimy o skutkach jednoznacznych, ju w latach midzywojennych, w wyniku zabjstw, zamachw i podpale odczuwalnych w Polsce, jako pastwie - przy wszystkich swoich mankamentach - jednak pozwalajcym na dziaania niewyobraalne na sterroryzowanej sowieckiej Ukrainie. Planowane (tyle, e bez niemieckiej akceptacji) imperium ukraiskie od Morza Czarnego miao siga nie tylko po Karpaty, objoby i Nowosdecczyzn, przypuszczalnie i Krakw, ju nie mwic o "Zakierzonii" czy znacznych poaciach Lubelszczyzny. Rwnolege roszczenia lwowski rzd zgasza do Rumunii i do Czechosowacji. "Szybciej do naszej ukraiskiej stolicy" zachca samozwaczy premier. Jak sobie OUN wyobraaa zgod i poparcie Niemiec dla spodziewanej "Wielkiej Ukrainy", z jakiego tytuu III Rzesza miaaby by zainteresowana partnerstwem w dysponowaniu Europ? Na to nie ma logicznej odpowiedzi, ale akurat my te nie naleymy do narodw, ktre w poszukiwaniu rozwiza historycznych najchtniej kieroway si logik. Skoczyo si tym, e dawne polskie wojewdztwa wczono do Generalnego Gubernatorstwa. Poudnie kraju, od Bukowiny po Odess, przeja Rumunia. Zagbie Donieckie zamieniono w tzw. stref wojenn, podleg wojsku. Z tak okrojonej nadziei na imperium pozosta Reichskommisariat Ukrain, oczywicie zarzdzany przez Niemcw. Nie rezygnujc z antysowieckiej, za jednym zamachem i antyrosyjskiej retoryki ("Ukraina zostaa na zawsze oddzielona od 160 Moskwy gr cia i morzem krwi...") nacjonalici z wolna przestaj wdziczy si do Niemcw. Wreszcie pojawia si motyw "brutalnej polityki kolonizacyjnej [...]. Podczas krtkiego okresu rzdw niemieckich... tylko popioy pozostay z naszych nadziei..." Niemniej "najwikszy wrg Ukrainy - rosyjski imperializm - wykrwawia si miertelnie. Im duej, tym lepiej. Zatem: wolno Ukrainie! mier Moskwie!" - zachca ulotka. Rosja - sowiecka i nie tylko. Rosja, zawsze Rosja - na czele listy wrogw. Nawet przed Polsk. Nawet przed ydami. Agituj rwnie Niemcy. "Ludu Ukrainy, posuchaj! Moskwa wydaje rozkazy OUN! To OUN jest narzdziem ydowskiego bolszewizmu! Pamitajcie o cierpieniach i torturach narodu w minionych dwudziestu latach! O zamordowanych ojcach i synach! O milionach wywiezionych na stepy Syberii! O zniewaonych i pomordowanych ksiach! Zbeszczeszczonych wityniach i skarbach kultury!" Po inwokacjach konkluzja: "OUN i bolszewizm to jedno i to samo, dlatego musz by zniszczone". Rwnolegle pojawia si ulotka sowiecka, przypominajca, e "Bandera przyby na Ukrain w niemieckim wozie pancernym... jeszcze niedawno skada uroczyst wizyt Niemcom w specjalnym pocigu... w rejonie Rwnego stawiano krzye upamitniajce "wyzwolenie Ukrainy" z autografami Hitlera i Bandery." Propaganda - ju na dwie orkiestry, jedna dudni o ydoko-munie, druga - o kryptohitleryzmie, ale nawet w okresie stygncego entuzjazmu nieopodal Krzywego Rogu powstaje "Regiment Wolnych Kozakw". Wprawdzie "ju" w 1943 po Ukrainie kr teksty przypominajce, e ukraiscy kochonicy za ndzne kopiejki haruj dla "wyzwolicieli", e rzucona jak psu ochap nagroda ma zamydli oczy Ukraicom i nakoni ich do wyniszczenia wasnych braci i sistr drog denuncjacji... Warto zwrci uwag na ten tekst, wiele mwicy o wczesnej codziennoci. Armstrong zauwaa nowink, pewn elastyczno w traktowaniu kwestii, le postrzeganych na Zachodzie. Sytuacja wy- 161 maga od OUN ustpstw "nawet" w antysemityzmie. "Bez wzgldu na negatywne nastawienie do ydw jako narzdzia mos-kiewsko-bolszewickiego imperializmu uwaamy za niewskazane w obecnej sytuacji midzynarodowej uczestniczenie w akcjach antyydowskich", przestrzega instrukcja banderowska. Idzie o to, eby "nie sta si lepym narzdziem w obcych rkach, nie odwraca uwagi mas od gwnych wrogw". Z zapewnie podziemnej prasy ukraiskiej z lat siedemdziesitych w Zwizku Sowieckim: "OUN prowadzia ukraiski opr narodowociowy przeciwko niemieckiej okupacji na zachodniej Ukrainie podczas II wojny wiatowej, poprzez swoj sie podziemn - od 1943, Ukraisk Powstacz Armi. UPA zwalczaa rwnie sowieckich partyzantw i kontynuowaa opr przeciwko sowieckiej okupacji zachodniej Ukrainy a do roku 1950". Tu konkluzja: "Banderowcy - termin przyszywany dzisiaj kademu, kto wykae si ukraisk narodow wiadomoci... Sowiecka propaganda, wykorzystujc fakt, e Ukraicy ze wschodniej Ukrainy - wschodniacy - nie znali ruchu OUN ani jego uczestnikw, portretowaa ich jako terrorystw i gangsterw". Podkrelajc w "samwydawie", e ostatnie starcie bitewne midzy UPA a Wehrmachtem miao miejsce l wrzenia 1944, stwarza si wraenie, e sojusz - rwnie mundurowy sojusz -nigdy nie zaistnia. A gdzie dywizja SS-Galizien? Gdzie batalion Nachtigall? "W Polsce jednym z mitw jest opinia, e Ukraicy byli bardzo wiernymi sojusznikami Niemcw... e byli kolaborantami..." - zyma si ich historyk, uczestnik dyskusji w naszej telewizji. Jak to si ma do wydarzenia z 30 czerwca 1941, kiedy we Lwowie, "...z woli narodu ukraiskiego, Organizacja Ukraiskich Nacjonalistw pod przewodnictwem Stefana Bandery ogasza wskrzeszenie pastwa ukraiskiego, za ktre pokolenia najlepszych synw Ukrainy odday ycie (...]. Ukraiska naro-dowo-rewolucyjna armia, ktra powstaje na ukraiskiej ziemi, 162 bdzie toczy walk z rosyjsk okupacj [...] i za nowy porzdek na caym wiecie". Cytowane Owiadczenie podpisa przewodniczcy Zgromadzenia Narodowego, Jarosaw Steko. Rzecz doprawdy nie w tym, czy Konowalec lub jego nastpca kiedykolwiek rozmawia z Hitlerem, czy wznosi toast za jego zdrowie. Nie idzie o drobiazgi. Kolaboracja niewiele daa, jeli wrd ponad dwu milionw obywateli Zwizku Sowieckiego, wywiezionych do robt przymusowych w Reichu, przewaali Ukraicy. A przecie jeszcze w 1943 na byych ziemiach polskich odbywa si kongres OUN, w tym samym roku - obraduje na Ukrainie prohitlerowska Konferencja Uciskanych Narodw Wschodniej Europy i Azji. Piszc o pewnej rwnolegej do represji kokieterii Sowietw w stosunku do Galicji zachodniej po 1945, Armstrong zauwaa znaczc i "wybiegajc w przyszo sowieck aprobat polityki usuwania mniejszoci polskiej [...]. Rwnoleg akcj przeprowadzi rzd polski z pocztkiem 1945. Byy to decyzje sprzyjajce "etnicznie czystej" Ukrainie". Nacjonalizm to wicej i duo gorzej, ni chce Serhij Pa-czynda, autor artykuu Wspczesny nacjonalizm ukraiski jako ideologia w "Literatumej Ukrainie". Zdaniem Paczyndy, to zaledwie "naturalny, zgodny z prawami rozwoju spoecznego, ruch narodu w obronie i utrwalaniu swojej tosamoci". Notuj mdr uwag Reprincewa: "Do nacjonalistw nie przyciga ludzi program. Przyciga przeszo". My nie mamy potrzeb Badania w latach 1992-1993, prowadzone na zamwienie jednego z amerykaskich uniwersytetw, miay nawietli kilka istotnych kwestii zwizanych z bezpieczestwem Europy, w tym - nacjonalizmu. Ukraicy ju nie obawiaj si naszej zaborczoci. Ich zdaniem w Polsce, ktra tak drastycznie zmienia granice w wyniku drugiej wojny wiatowej, napicia emocjonalne ju opady i nie wchodzi w gr czyjekolwiek liczce si zainteresowanie korekt granic, powrotem na kresy. "Naturalnie, istniej sentymenty do straconych terytoriw. Jednak nawet ludzie, ktrzy czuj si zwizani z tymi ziemiami, zazwyczaj nie myl serio o ich odzyskaniu i uwaaj, e jakiekolwiek kroki w tym kierunku, nawet rozmowy na rzdowym szczeblu, byyby bdem" - czytam w komentarzu. Tyle o nas. Co si natomiast tyczy ssiedztwa z Rosj, na Ukrainie istnieje silne cho raczej skrywane poczucie d o r a -n o c i granicznych ustale, lk przed brakiem ich legalizacji. W niektrych regionach podnosz si gosy za wcieleniem republiki do Rosji lub - jak w wypadku Tatarw krymskich -"dania odrbnej niepodlegoci". Nie s to niepokoje spekta- 164 kularne, nie przybray impetu Zadniestrza, ale komplikacji wykluczy nie mona z uwagi na - znw powtarzam za raportem - "etnicznych Rosjan, ktrzy s ukraiskimi nacjonalistami, oraz prorosyjskich etnicznych Ukraicw". Na Ukrainie mieszka kilkanacie milionw Rosjan i jeli problem jeszcze pozostaje marginalny, to nie jest powiedziane, e tak bdzie i jutro. Rosyjskie mniejszoci na Biaorusi, w krajach batyckich - przede wszystkim s przez miejscowych postrzegane jako zalki przyszych interwencji. Natomiast obecne werbalne wystpienia rzdu rosyjskiego w tych sprawach uchodz tylko za posunicia defen-sywne, stwierdza raport. Na Ukrainie lat dziewidziesitych partie centrystyczne s sabiutkie, ale i UNO-UNSO - jak mnie zapewniano - w takim np. Tarnopolu ma niedostrzegaln garstk zwolennikw. A Iwa-nofrankiwk, a przede wszystkim Lww? Moi rozmwcy jakby bagatelizowali spraw. "Nacjonalici s zauwaalni tam, gdzie bya UPA..." A wanie. Boj si pyta w rodzaju postawionego na konferencji w lubelskim Instytucie Europy Srodkowo-Wschod-niej: "Czy historia ma si bardziej podoba ssiadom ni wasnemu narodowi...?" "Czy istotnie przeceniamy wtek kolaboracyj-ny?" Mona to tak widzie dopiero z perspektywy przemilczenia. Chciaabym, aby to nie Poliszczuk ze swoj katastroficzn wizj ukraiskiego jutra, lecz spokojny Reprincew mia racj, opiniujc: nacjonalici serwuj tak nieporadny program ekonomiczny, e wyborcy nie mog bra ich serio. C, pewnie i wyolbrzymilimy Galicj, po dzie dzisiejszy w Polsce z uporem traktowan jako wyczny i bez reszty miarodajny projektor dylematw, nastrojw, zamierze Ukrainy. Si rzeczy bardziej licz si nastroje w regionach wschodnich. Obecny marazm polityczny, a i spoeczny w gbi kraju poza wtpliwoci przewaa nad zajadociami, ktre w dawnych wojewdztwach lwowskim, stanisawowskim czy woyskim incydentalnie daj o sobie zna - na przykad - zniewaaniem cudzych sztandarw, w tym polskiego, przez bardzo modych i jednak 165 zorganizowanych ludzi. Reprincew wykazuje talent dyplomaty, bagatelizujce odnosi si do incydentu. "Dwa lata temu deptali flag rosyjsk i nie byo haasu". Decydoway gazety, z rnych powodw wybierajce pomidzy nagonieniem sprawy a cisz wok niej... no, my to dobrze znamy. W roku 1997 (akcentowanie dat moe nuy czytelnika, ale jest konieczne, gdy mwimy o pastwie - jednak - nieprzewidywalnym) najliczniej reprezentowana w parlamencie bya Komunistyczna Partia Ukrainy. Uderzajco sabiej partia socjalistyczna. Przewodniczcy, Aleksander Moroz, zmierza do jej przeksztacenia w socjaldemokracj typu szwedzkiego. Ciekawe, czy na Ukrainie nie podzieli wyborczego losu naszej Unii Pracy. Prawie wszystkie zauwaalne partie czy bloki partyjne, zatem komunici, socjalici, socjaldemokraci, narodowcy, narodowi demokraci, chrzecijascy demokraci, a take liberaowie, anarchici, anarchosyndykalici, fundamentalici religijni - maj ladowe notowania. Trac na popularnoci. Wzrs odsetek respondentw, ktrzy nie s po niczyjej stronie, gdy "nie rozumiej adnej z tych tendencji". Lepiej powiodo si tylko komunistom. Rwnie dawne zwizki zawodowe ciesz si wikszym zaufaniem ni nowo utworzone. Mniej wicej tylu Ukraicw akceptuje system wielopartyjny, ilu go odrzuca. Istotne - i dla nas - e popularno zorganizowanego nacjonalizmu jest mizerna, cho mona by si zastanowi, czy w sprzyjajcej nastrojom ekstremalnym biedzie rzeczywicie tylko nika, jak wynikaoby z sonday, czstka spoeczestwa popiera skrajn prawic. Brak legitymacji partyjnej jeszcze o niczym nie przesdza. Akurat tego tropu bym nie przeceniaa. Ukraicy nie chc si angaowa politycznie i na razie istotnie s apolityczni. Tylko cztery promile respondentw naley do jakiejkolwiek partii czy stronnictwa. Wicej jest zaangaowanych w ruch ekologiczny, zapisujcych si do klubw sportowych i organizacji religijnych. Przycerkiewnych. Tak czy inaczej, mwimy zaledwie o czstce spoeczestwa. Prawie dzie- 166 widziesit procent Ukraicw nie miesza si do publicznego ycia. Nawet zauwaalne partie miewaj do jedenastu procent zwolennikw. A to ju bardzo wysokie poparcie. W 1997 tak wyjtkowymi wzgldami cieszyli si tylko komunici, a poow gosw wyprzedzajc socjalistw i jeszcze wyraniej - socjaldemokratw. "Budowa kapitalizmu" spotkaa si z bardzo umiarkowanym zrozumieniem, nowy ustrj akceptowaa jedna dziesita zapytanych. Z biuletynu wydawanego przez fundacj wspierajc Instytut Socjologii przepisuj najczstsze konstatacje. "Pid-trymuju i tych, i tych, aby ne konfliktoway" (Jestem i za lewic, i za prawic, byle si nie zwalczay). Przeszo jedna czwarta jest przeciwna "i tym, i tym". Prawie jedna czwarta chroni si w ostrone "wako widpowisty" (ciko odpowiedzie). Tyle - tak zwani szarzy ludzie. A intelektualici? W redakcyjnych paciach "Dumki" bierze udzia czowka ukraiskich historykw, ekonomistw, socjologw. Ciekawy by "okrgy st" na temat poszukiwanej trzeciej drogi. Jedno ze znamiennych pyta: czy aby od komunistycznie totalitarnej Ukrainy nie przejdziemy do pastwa neototalitamego? (naczelny redaktor "Dumki", Woodymyr Poochao). Jaki model socjalnego bezpieczestwa i gospodarczej rwnowagi byby lepszy, co wybierze Ukraina: czy oprze si - jak wikszo krajw Wsplnoty Europejskiej - na wzorcach wartoci socjalistycznych, nawet przy wszystkich wadach tego modelu, czy te bdzie ciya ku systemowi kapitalistycznemu, wzorowanemu na Stanach Zjednoczonych? (Wasyl Tkaczenko, historyk). Mwic o gospodarczej katastrofie, do ktrej doprowadziy Ukrain i poprzednie, i obecne rzdy, przypominano o swoistym kredowym kole: wprawdzie opinia publiczna jest przychylna rynkowej gospodarce, niemniej sytuacja, jak na razie, wyglda tak, e posiadacze wasnego biznesu stanowi bardzo niky procent spoeczestwa, dwadziecia-trzydzieci procent za dopiero nosi si z zamiarem otwarcia przedsibiorstwa. 167 Zdaniem autorw "Dumki" wyobrania spoeczna zatrzymaa si na kapitalizmie sprzed rewolucji. Trzy czwarte ukraiskich robotnikw trwa w przekonaniu, e pastwowa wasno przejdzie w rce garstki reprezentantw jakiej spoecznej wier-chuszki, zaledwie co dziesita zakada, e wacicielami stanie si