Roman Milewski "podstawy ekonomi" Rozdział pierwszy PODSTAWOWE POJĘCIA 1 PRZEDMIOT EKONOMII 1. Czym się zajmuje ekonomia? Ekonomial jest nauką o procesach gospodarczych. Stara się wykrywać i opisywać prawidłowości rządzące tymi procesami. Te prawidłowości to prawa ekonomiczne. Przedmiotem zainteresowań e~COnomii jest więc gospodarowanie, czyli działalność gospodarcza ludzi. Istotnym uwarunkowaniem tej działalności jest ograniczoność zasobów gospodarczych. Zasoby te obejmują: zasoby ludzkie (wraz z wiedzą i praktycznymi umiejętnościami ludzi), zasoby naturalne (np. ziemia wraz z wszelkimi znajdującymi się w niej bogactwami, woda, powietrze) oraz zasoby będące wynikiem wcześniejszej działalności człowieka (np. przetworzone półprodukty, narzędzia, maszyny i urządzenia, budynki i hale fabryczne, żywność, odzież, mieszkania, środki transportu, środki finansowe). Ekonomia pokazuje, w jaki sposób ludzie, działając w różnych warunkach społeczno-gospodarczych, korzystają z tych ograniczonych zasobów, jak ich używają do prowadzenia działalności gospodarczej, jak je rozdzielają między różne, konkurencyjne wobec siebie zastosowania, a także czym się kierują dokonując tego typu wyborów. Pokazuje również czy wykorzystanie ograniczonych zasobów jest efektywne, czy nie i analizuje czynniki, od których to zależy, m.in. czynniki związane z ustrojem. Do zagadnień, którymi zajmuje się ekonomia należą zarówno zagadnienia będące przedmiotem codziennej troski większości rodzin (np. potrzeby ludzi, ich warunki życia i pracy, wysokość uzyskiwanych przez nich dochodów i świadczeń oraz poziom cen nabywanych produktów i usług), jak i zagadnienia, które stosunkowo mało interesują przeciętnych obywateli bądź też zaprzątają ich uwagę jedy i Nazwą "ekonomia" posługiwał sięjuż Arystoteles (filozof grecki, który żył w latach 384-322 p.n.e.). Oikos znaczy po grecku dom, a nomos - prawo. Ekonomia oznaczała więc wówczas wiedzę o prawach rządzących gospodarstwem domowym. Poczynając od XVII wieku upowszechnił się termin "ekonomia polityczna", przy czym przymiotnik "polityczna" oznaczał mniej więcej to samo, co "społeczna". Współcześnie, zwłaszcza w literaturze anglo-amerykańskiej, przymiotnik ten jest zazwyczaj pomijany i stosowany jest termin "ekonomia" (economics). nie sporadycznie, stanowiąc raczej przedmiot zainteresowania specjalistów w danej dziedzinie i polityków gospodarczych (np. systemy organizacji produkcji społecznej, mechanizmy regulowania gospodarki, efektywność ekonomiczna tych systemów i mechanizmów, a także ich skutki społeczno-polityczne, powiązania gospodarcze z zagranicą, czynniki decydujące o nowoczesności gospodarki danego kraju lub jej zacofaniu, o jej stabilności lub niestabilności). Ekonomia, analizując związki między tymi zagadnieniami, umożliwia lepsze poznanie rzeczywistości społeczno-gospodarczej oraz ułatwia wprowadzanie do niej pożądanych zmian. Ekonomia pełni szereg funkcji, z których najważniejsze to: poznawcza i aplikacyjna. Funkcja poznawcza ekonomii polega na tym, że dostarcza wiedzy o zjawiskach i procesach gospodarczych, o rządzących nimi prawidłowościach oraz o ich przyczynach i skutkach. Analizując zjawiska i procesy gospodarcze oraz interpretując je, ekonomia odsłania panujące w danej gospodarce mechanizmy rozwiązywania podstawowych problemów społeczno-gospodarczych, w tym problemów typu: co, jak i dla kogo produkować. Z kolei funkcja aplikacyjna ekonomii polega głównie na tym, że jej ustalenia i wynikające z nich wnioski dostarczają wskazówek przydatnych w działalności gospodarstw domowych, przedsiębiorstw, państwa (w tym rządu), związków zawodowych itd. Wskazówki te ułatwiają podejmowanie decyzji, a tym samym oddziaływanie na przebieg procesów gospodarczych. W rozważaniach ekonomicznych mniemy napotkać zarówno sądy (stwierdzenia) pozytywne jak i normatywne. Z sądami pozytywnymi mamy do czynienia wtedy, gdy badacz rzeczywistości społeczno-gospodarczej, odwołując się do faktów, stara się w sposób maksymalnie bezstronny, przy użyciu naukowych metod, wyjaśniać prawidłowości dotyczące tej rzeczywistości i próbuje odpowiedzieć na pytania typu: jakie zjawiska, procesy i działania mają istotny wplyw na gospodarkę, jakie są przyczyny, uwarunkowania i następstwa pewnych zjawisk, do jakich skutków prowadzą określone działania ludzi itp. Natomiast z sądami normatywnymi mamy do czynienia wtedy, gdy badacz wyraża swoje przekonania i formułuje zalecenia oparte na subiektywnym wartościowaniu zjawisk, gdy np. próbuje mówić ludziom, jak otaczający ich świat powinien wyglądać, co jest dla nich dobre, a co złe, co jest sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe, co należałoby zrobić, aby świat był lepszy. Na tego typu podpowiedzi i recepty często jest autentyczne zapotrzebowanie, np. ze strony polityków. Objaśniając świat, ekonomiści - podobnie jak przedstawiciele wielu innych nauk - nie zawsze są w stanie oprzeć się pokusie interpretowania go według własnej hierarchii wartości. Tak samo jak inni ludzie, są oni uwarunkowani swoim światopoglądem 1 innymi tego typu czynnikami, od których nie mogą się całkiem uwolnić. Między innymi dlatego nie wydaje się możliwe, aby ekonomia mogła całkowicie obyć się bez stwierdzeń wartościujących. Przykładami stwierdzeń pozytywnych mogą być stwierdzenia typu: "inflacja (czyli wzrost poziomu-cen) obniża skłonność do oszczędzania" oraz "bezrobocie prowadzi do biedy". Są to stwierdzenia (sądy) sprawdzalne (weryfikowalne), można je potwierdzić lub obalić np. prowadząc ba dania empiryczne. Natomiast przykładami stwierdzeń normatywnych mogą być stwierdzenia w rodzaju: "bezrobocie jest poważniejszym problemem społecznym niż inflacja" oraz "duże różnice w dochodach są niedobre". Tego typu stwierdzeń nie da się zweryfikować. Główne działy ekonomii to mikroekonomia i makroekonomia. Mikroekonomia bada przede wszystkim poszczególne elementy tworzące gospodarkę, takie jak: gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa, sektory i gałęzie (branże) gospodarki, rynki określonych produktów i usług itd. Analizuje ona sposób działania oraz zachowania się na rynku poszczególnych producentów i konsumentów, sprzedawców i nabywców. Bada czynniki wpływające na kształtowanie się wielkości produkcji oraz podaży poszczególnych produktów i usług, rozmiarów popytu na nie oraz wysokości ich cen. Z kolei makroekonomia zajmuje się analizą gospodarki jako całości. Bada m.in. czynniki wpływające na poziom i zmiany takich wielkości ekonomicznych, jak np. globalna (łączna) produkcja i konsumpcja w danej gospodarce, globalna podaż produktów i usług, globalny popyt na nie, ogólny (średni) poziom ich cen, globalne zatrudnienie i inwestycje, dochody i wydatki budżetu państwa itd. Ogólnie biorąc, makroekonomia zajmuje się przede wszystkim badaniem wielkości agregatowych, czyli wielkości dotyczących całej gospodarki. 2. Potrzeby ludzkie, produkcja i praca, czynniki produkcji Ekonomia bada procesy gospodarcze, tzn. procesy produkcji, podziału (inaczej dystrybucji), wymiany i konsumpcji środków zaspokajania ludzkich potrzeb. Potrzeby te są różnorodne, poczynając od tzw. biologicznych (np. potrzeba zaspokajania głodu, pragnienia czy też ochrony przed zimnem), a kończąc na kulturalnych (np. potrzeba kontaktów między ludźmi, potrzeba informacji, wiedzy, rozrywki). Potrzeby ludzkie mają charakter społeczny, gdyż potrzeby poszczególnych ludzi (potrzeby indywidualne) oraz zbiorowości ludzkich (potrzeby zbiorowe) kształtują się pod wpływem warunków współźycia ludzi w społeczeństwie. Oczywiście zmieniają się one wraz z rozwojem społeczeństwa. Podobnie jak potrzeby również środki zaspokajania ludzkich potrzeb mają różnorodny charakter. Najogólniej można je podzielić na: materialne i niematerialne. Środki materialne obejmują naturalne zasoby przyrody oraz rzeczy będące wynikiem działalności człowieka. Środki niematerialne to np. przekazywanie wiedzy i informacji, dostarczanie rozrywek oraz porady lekarskie i prawne. Są one często określane mianem usług niematerialnych. Ich rola systematycznie wzrasta. Oczywiste jest, że świadczenie tych usług wymaga używania różnych środków mateńalnych, np. budynków czy narzędzi. Ekonomia zajmuje się zwłaszcza tymi środkami zaspokajania potrzeb ludzi, które otrzymywane są w drodze wydobywania, przetwarzania i przemieszczania zasobów przyrody. Działalność ludzką polegającą na wytwarzaniu różnych środków niezbędnych do zaspokojenia potrzeb ludzkich określamy mianem produkcji, a otrzymane na skutek takiej działalności dobra2 - produktami. Oprócz produktów istnieją też tzw. dobra wolne, nie będące wynikiem produkcji, a więc występujące w przyrodzie w postaci nadającej się do zaspokojenia określonej potrzeby ludzkiej (np. powietrze niezbędne do oddychania). W praktyce zasoby tego typu dóbr wyczerpują się, zachodzi więc potrzeba racjonalnego ich wykorzystywania i szerszego zainteresowania się nimi ze strony nauk ekonomicznych. Produkcja jest możliwa dzięki wykorzystaniu czynników produkcji. Wyodrębnia się zazwyczaj trzy podstawowe czynniki produkcji: pracę, ziemię i kapitał. Praca jest to zespół świadomych i celowych czynności człowieka, dzięki którym oddziałuje on na otaczającą go przyrodę i przekształca ją. Pracując człowiek zmienia nie tylko swoje otoczenie, lecz także siebie, wzbogaca swój intelekt, gromadzi doświadczenia, modyfikuje swój sposób widzenia świata, doznania i odczucia, poszerza skalę swoich potrzeb. Produkcja i praca mają charakter społeczny. Ludzie, którzy coś produkują, nie pracują w odosobnieniu. Ich praca łączy się i zazębia. Proces uspołecznienia produkcji wyraża się również w tym, że dany produkt jest efektem pracy coraz większej liczby ludzi. Ziemia obejmuje szeroko rozumiane zasoby naturalne, czyli ziemię w ścisłym tego slowa znaczeniu (ziemię uprawną, grunty pod zabudowę, tereny rekreacyjne), oraz wszelkie zawarte w niej bogactwa naturalne, drogi, lasy, wody itd. Kapitał obejmuje potrzebne do prowadzenia działalności gospodarczej budynki, maszyny, urządzenia, środki transportu, narzędzia, surowce i zapasy produktów (które możemy określić jako kapitał fizyczny) oraz różnego typu środki finansowe, np. środki pieniężne i papiery wartościowe, takie jak akcje czy obligacje (kapitał finansowy). Lista czynników produkcji bywa czasami wydłużana lub skracana. Na przyklad ekonomista angielski A. Marshall, który pisał na przelomie XIX i XX wieku, powiększył ją o czwarty czynnik produkcji, tj, organizację. Młodszy od niego ekonomista austriacki ,I. Schumpeter eksponował przedsiębiorczość jako czwarty czynnik produkcji. Z kolei w niektórych współczesnych analizach ekonomicznych operuje się tylko dwoma czynnikami produkcji: pracą i kapitałem. Pojęcie kapitału ujmowane jest wówczas bardzo szeroko i obejmuje wszelkie rzeczowe czynniki produkcji, tzn, kapitał w węiszym sensie i ziemię. Zauważmy, że mówiąc o czynnikach produkcji ekonomiści operują zazwyczaj pewnym skrótem myślowym. Mają bowiem na myśli nie tylko produkcję w ścisłym znaczeniu tego słowa, lecz także np. proces świadczenia usług oraz wiele 2 Bardzo często stosowany w naukach ekonomicznych termin "dobro" pochodzi zapewne stad, że odnoszony jest zazwyczaj do czegoś, co jest dla kogoś cenne, przedstawia dla niego jakąś wartość. W tym sensie do dóbr należą też uslugi. Tak pojmowane dobra obejmują więc produkty i usługi. Z tego punktu widzenia za niezbyt precyzyjne naleiatoby uznać szeroko rozpowszechnione w literaturze ekonomicznej wyrażenie: "dobra i usługi". innych form działalności gospodarczej. Pojęcie "czynniki produkcji" jest więc tu w gruncie rzeczy synonimem szerszego pojęcia "czynniki działalności gospodarczej", podobnie jak pojęcie "produkt" jest synonimem szerszego pojęcia "efekt działalności gospodarczej". W tym sensie wszelkie dobra, które nie są dobrami wolnymi, są produktami. 3. Proces gospodarowania, podmioty i decyzje gospodarcze Gospodarowanie, czyli działalność gospodarcza ludzi, nie jest działalnością jednorazową. Ze względu na odnawialność i rozwój ludzkich potrzeb jest to działalność ciągła. Dlatego też mówimy o powtarzających się procesach gospodarczych. Procesy te, szyli procesy produkcji, podziału, wymiany i konsumpcji dóbr, możemy określić łącznie mianem procesu gospodarowania. Między poszczególnymi sferami procesu gospodarowania istnieją różnorodne powiązania. Oto tylko niektóre z nich. Sposób uczestnictwa ludzi w procesie produkcji (np. czy biorą oni w nim udział w charakterze właścicieli zakładów produkcyjnych, czy też w charakterze zatrudnionych w nich pracowników najemnych) wpływa na formy ich uczestnictwa w podziale rezultatów produkcji; do właścicieli należą wytworzone produkty i dochody z tytułu ich sprzedaży, a do pracowników najemnych płace, czyli wynagrodzenie za pracę. Od sposobu podziału dochodów z wcześniejszej produkcji uzależnione są rozmiary przyszłej produkcji i dochody z niej. Sfera szeroko pojmowanej produkcji cieszy się szczególnym zainteresowaniem ekonomii, gdyż - jeśli pominiemy dobra wolne - przedmiotem podziału, wymiany i konsumpcji może być tylko to, co zostało wcześniej wytworzone. Aby pewne dobra mogły stać się przedmiotem wymiany, musi powstać ich nadwyżka ponad własne potrzeby wytwórców. Oczywiście nadwyżka ta nie musi zawsze być przedmiotem wymiany. W pewnych warunkach może być rozdzielana bezpośrednio, z pominięciem charakterystycznych dla wymiany aktów kupna-sprzedaży. Rozliczne są wzajemne powiązania między produkcją i konsumpcją. Z jednej strony, produkcja określa konsumpcję, gdyż stwarza dla niej przedmiot konsumpcji oraz wyzwala impuls konsumpcji. Poziom produkcji wpływa w dużym stopniu na stopę życiową społeczeństwa. Z drugiej strony, konsumpcja określa produkcję, gdyż uzasadnia celowość dotychczasowej produkcji i stwarza potrzebę nowej produkcji. Bez masowej produkcji pewnych dóbr nie jest możliwa ich masowa konsumpcja, a bez masowej konsumpcji ponowna ich masowa produkcja itd. Przykłady współzależności między różnymi sferami i aspektami procesu gospodarowania można by oczywiście mnożyć. Istotnym zadaniem ekonomii jako nauki jest analiza tych współzależności. W procesie gospodarowania podmiotem działalności są ludzie (poszczególne jednostki, grupy ludzi, społeczeństwo jako całość itd.). Są oni zwykle odpowiednio zorganizowani i tworzą podmioty gospodarcze. Mianem podmiotu gospodarczego (czy też podmiotu gospodarującego) możemy określić każdego aktywnego uczestnika procesu gospodarowania. Podstawowymi podmiotami gospodarczymi są dziś zazwyczaj przedsiębiorstwa, czyfi ludzie (lub grupy ludzi) dysponujący określonymi środkami (takimi jak np. ziemia, lokale biurowe, budynki fabryczne, maszyny, urządzenia, narzędzia, surowce, środki pieniężne, środki transportu) niezbędnymi do regularnego prowadzenia działalności gospodarczej w sferze produkcji, obrotu towarowego czy usług, Przedsiębiorstwem jest np. jednoosobowy zakład fryzjerski czy krawiecki, ale też gospodarstwo rolne, warsztat rzemieślniczy, cegielnia, kopalnia, huta, mleczarnia, fabryka samochodów, hotel, bank itd. W roli podmiotów gospodarczych występują także gospodarstwa domowe, pełniące funkcje zarówno konsumpcyjne jak i produkcyjne (polegające na zdobywaniu dochodu). Ważnym podmiotem gospodarczym jest również państwo. Jego rola w porównaniu z innymi podmiotami współcześnie jest bardzo zróżnicowana - od stosunkowo nieznacznej w jednych krajach do wręcz dominującej w innych. Działalność pewnych przedsiębiorstw i państw często wykracza poza ramy danego kraju, stają się więc one podmiotami gospodarczymi w skali międzynarodowej czy nawet światowej. Odnosi się to też do niektórych organizacji i instytucji ponadnarodowych, takich jak: pewne agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unia Europejska. Proces gospodarowania polega na podejmowaniu przez podmioty gospodarcze różnych decyzji. Określamy je mianem decyzji gospodarczych czy też społeczno-gospodarczych. Mogą one być różnie klasyi~kowane. Najczęściej spotykam klasyfikacją jest ich podział na decyzje mikro- i makroekonomiczne. Decyzje mikroekonomiczne to przede wszystkim decyzje odnoszące się do gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, a decyzje makroekonomiczne to decyzje dotyczące gospodarki jako całości. Dosyć często klasyfikuje się też decyzje ekonomiczne ze względu na tzw. horyzont czasu (np. decyzje krótko- i długookresowe) oraz rodzaj działalności (np. decyzje konsumpcyjne, produkcyjne). 4. Własność 4.1. Pojęcie własności Istotną rolę w procesach społeczno-gospodarczych odgrywają stosunki własnościowe, czyli stosunki powstające między ludźmi w związku z korzystaniem z dóbr oraz decydowaniem o nich. Rzutują one na całokształt stosunków społecznych, w tym zwłaszcza na stosunki ekonomiczne. Stosunki społeczne to zależności między ludźmi w związku z ich różnego typu działalnością (z pełnionymi przez nich rolami w społeczeństwie). Ważną ich część stanowią stosunki ekono miczne, tzn. stosunki powstające między ludźmi w procesie produkcji, podziału, wymiany i konsumpcji dóbr. Własność można zdefiniować jako zbiór efektywnie wykorzystywanych (a nie tylko deklarowanych czy zapisanych w kodeksie lub konstytucji) uprawnień, inaczej praw własności, jakimi dany podmiot własności (właściciel) dysponuje w odniesieniu do określonego obiektu (przedmiotu) własności. Na zbiór ten składają się, najogólniej biorąc, dwa podzbiory uprawnień: (1) faktyczne korzystanie w różnorodny sposób z obiektu własności (np. czerpanie dochodów), (2) bezpośredni lub pośredni udział w podejmowaniu istotnych decyzji dotyczących wykorzystania tego obiektu, czyli w zarządzaniu nim. Jak dowodzi praktyka, faktyczne korzystanie z danego obiektu z reguły jest silnie uzależnione od udziału w zarządzaniu nim. Własność jest zjawiskiem stopniowalnym. Można bowiem korzystać z obiektów własności i decydować o nich w różnym stopniu. Między innymi dlatego możemy nazwać kogoś właścicielem wyłącznym, pełnym, niepełnym, współwłaścicielem itd. Własność ma wiele aspektów. Ekonomia analizuje przede wszystkim ekonomiczny aspekt własności i ten właśnie aspekt eksponowany jest w podanej wyżej definicji własności. Nie ulega jednak wątpliwości, że w rzeczywistości tego aspektu własności nie da się całkowicie oddzielić od wielu innych jej aspektów, w szczególności prawnego, ale także politycznego, ideologicznego itd. Nawiasem mówiąc, ekonomiczny aspekt własności pokrywa się w znacznym stopniu z jej socjologicznym aspektem, jako że stosunki ekonomiczne stanowią istotną część stosunków społecznych. W aneksie do niniejszego rozdziału omawiamy rozróżnienie między własnością w sensie formalnoprawnym a własnością w sensie ekonomicznym. W tym miejscu zwróćmy jedynie uwagę na to, że oddzielenie w analizie teoretycznej danego aspektu własności od innych jej aspektów wymaga sprecyzowania odpowiedzi przynajmniej na dwa pytania: (1) pytanie o podmiot własności - chodzi o to, kogo uznajemy za właściciela (właścicieli) oraz (2) pytanie o przedmiot własności - chodzi o to, co uznajemy za obiekt (obiekty) własności. Podmiotem własności mogą być zarówno konkretni ludzie (pojedyncze osoby, rodziny, grupy osób) jak i instytucje (przedsiębiorstwa, gminy, państwa). W przypadku własności w sensie ekonomicznym za rzeczywistych (faktycznych) właścicieli danego obiektu uznajemy tylko konkretnych ludzi, tzn. te osoby, rodziny lub grupy osób, które czerpią relatywnie największe korzyści z tego obiektu oraz mają relatywnie największy udział w decydowaniu o nim (zarządzaniu nim). Pojęcie własności można odnosić zarówno do dóbr materialnych (w tym darów przyrody oraz produktów) jak i do dóbr niematerialnych (np. prawa do informacji lub głoszenia własnych poglądów). W rozważaniach o własności najczęściej chodzi o dobra rzadkie, występujące w ograniczonej ilości. Część związanych z tymi dobrami stosunków własności powstaje i istnieje niezależnie od pewnych norm regulujących rzeczywistość (np. norm prawnych), reszta wynika wprost z tego typu norm. Jest zrozumiałe, że ekonomistów interesuje przede wszystkim własność dóbr mających istotne znaczenie gospodarcze, w tym zwłaszcza własność podstawowych czynników produkcji, która - jak dowodzi praktyka - w stosunkowo największym stopniu wpływa na motywacje ludzi uczestniczących w procesach gospodarczych (np. ich stosunek do pracy) i efektywność gospodarowania, a w rezultacie również na poziom bogactwa narodowego i dobrobytu. Do tego typu dóbr odnoszą się w zasadzie rozważania o własności zawarte w tym rozdziale oraz w innych rozdziałach, 4.2. Klasyfikacja własności Wyróżnia się zwykle dwa zasadnicze rodzaje własności: własność prywatną i własność publiczną. Własność prywatna to tego rodzaju zbiór uprawnień własnościowych do określonych obiektów, w którym prawa własności poszczególnych jednostek są - mimo pewnych ograniczeń w praktyce - ekskluzywne (wyłączne) i dobrowolnie transferowalne (przekazywalne); własność publiczna to zbiór, w którym prawa własności jednostek nie są ekskluzywne i dobrowolnie transferowalne. W przypadku prywatnej własności określonego obiektu dana jednostka może więc wyłączyć innnych ludzi z korzystania z należącego do niej zbioru uprawnień własnościowych odnoszących się do tegoż obiektu, a także może im ten zbiór przekazać (nieodpłatnie lub odpłatnie), natomiast w przypadku publicznej własności tego obiektu dana jednostka nie może ani wyłączyć innych ludzi z korzystania z owego zbioru uprawnień, ani też owego zbioru przekazać im (np. sprzedać). Własność publiczna wiąże się zatem ze znacznie większymi ograniczeniami praw poszczególnych jednostek do danego obiektu niż własność prywatna. Istotnym wyróżnikiem własności prywatnej jest też możliwość wystąpienia przez właściciela na rynku w charakterze sprzedawcy danego obiektu własności. Odrębnym, w pewnym sensie pośrednim, rodzajem własności, nie dającym się jednoznacznie zakwalifikować ani do własności prywatnej, ani do własności publicznej, jest własność spótdzielcza. W przeszłości traktowano ją często jako formę własności publicznej (czy też społecznej). Zwolennicy tego podejścia akcentowali przede wszystkim wspólne użytkowanie przez spółdzielców określonych obiektów własności; cecha ta miała być charakterystyczna również dla innych form własności publicznej, zwłaszcza dla własności państwowej, a równocześnie miała różnić spółdzielczość od typowych form własności prywatnej. Współcześnie podejście to wydaje się mieć coraz słabsze uzasadnienie, zwłaszcza jeśli chodzi o wiele krajów wysoko rozwiniętych. W krajach tych obserwuje się utrzymywanie się specyfiki własności spółdzielczej w porównaniu z własnością pacistwową (np. istnienie tzw. samorządu spółdzielczego), a równocześnie burzliwy rozwój pewnych form zbiorowej własności prywatnej (zwłaszcza różnego typu spółek), przypominających pod wieloma względami spółdzielnie3. Wśród cech W polskich statystykach wtasność spółdzielcza zalicza się obecnie do sektora prywatnego. odróżniających spółdzielnie od typowych spółek prywatnych wymienia się najczęściej dwie: (1) udziały w danej spółdzielni, które mogą występować w postaci środków rzeczowych (np. maszyn, ziemi, budynków i środków finansowych) oraz pracy, nie są zazwyczaj w pełni transferowalne, (2) wpływ na zarządzanie spółdzielnią nie jest bezpośrednio powiązany z wielkością wniesionych udziałów. Własność może występować w różnych formach instytucjonalno-prawnych. Na przykład własność prywatna może być formalnie własnością pojedynczych osób, rodzin, firm oraz instytucji, ale może też być własnością zbiorową (grupową), tzn, występować w postaci różnego typu spółeka. Jeśli chodzi o spółki, to - zależnie od przyjętego kryterium - można wyodrębnić dwie (lub więcej) ich grupy czy też kategorie. Z punktu widzenia odpowiedzialności majątkowej wspólników można np. wyróżnić: (1) spółki z nieograniczoną odpowiedzialnością, w których poszczególni wspólnicy odpowiadają za zobowiązania spółki nie tylko wniesionymi do niej udziałami, lecz także całym swoim majątkiem, oraz (2) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (w skrócie: spółki z o.o.), w których poszczególni wspólnicy odpowiadają za zobowiązania spółki tylko do wysokości swoich udziałów w spółce. Formą mieszaną (pośrednią) z tego punktu widzenia są tzw. spółki komandytowe, w których oprócz wspólników ponoszących zasadniczą i najczęściej nieograniczoną odpowiedzialność za jej zobowiązania występują także wspólnicy z ograniczoną odpowiedzialnością. Posługując się nieco innymi kryteriami można podzielić spółki m.in. na: spółki cywilne (tworzone na podstawie kodeksu cywilnego) i spółki prawa handlowego (tworzone na podstawie kodeksu handlowego). Te drugie dzielą się na: osobowe, przy tworzeniu których eksponuje się w umowie skład osobowy, oraz kapitałowe, w których eksponuje się kapitał spółki w formie udziałów (spółki z o.o.) lub akcji (spółki akcyjne). Spółka akcyjna, zwana często (zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych) korporacją, również jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w tym sensie, że odpowiedzialność poszczególnych udziałowców za jej zobowiązania jest ograniczona do wysokości ich udziałów, ale od typowych spółek z o.o. różni się m.in. tym, źe rozprowadza (emituje) swoje udziały kapitałowe w formie akcji, czyli papierów wartościowych, których nabywcy (akcjonariusze) dysponują prawem do głosu na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy (zazwyczaj proporcjonalnie do liczby posiadanych akcji) oraz prawem do uczestnictwa w podziale części zysków spółki w postaci dywidend. W polskiej praktyce spółki osobowe obejmują spółki komandytowe i tzw. spółki jawne (które pod względem prawnym są zbliżone do spółek cywilnych, przy czym w obydwu przypadkach są to w zasadzie spółki z nieograniczoną odpowiedzialnością), a spółki kapitałowe to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz spółki akcyjne. Występują również spółki prywatne z dużymi udzia 4 Szerszą charakterystykę różnego typu spółek prezentujemy w rozdziale szóstym. j łami skarbu państwa, spółki z udziałem kapitału zagranicznego, w tym tzw. wspólne przedsięwzięcia ( joint-ventures), spółki całkowicie zagraniczne itp. W praktyce zróżnicowanie form instytucjonalno-prawnych odnosi się również do własności publicznej oraz własności spółdzielczej. Ze względu na kryteria społeczno-ekonomiczne do głównych typów własności prywatnej współcześnie można zaliczyć własność kapitalistyczną, drobnotowarową i pracowniczą, a do własności publicznej własność państwową i komunalną (municypalną). Własność kapitalistyczna to, mówiąc najkrócej, prywatna własność kapitału wykorzystywanego do prowadzenia działalności gospodarczej opartej na regularnym zatrudnianiu pracowników najemnych i nastawionej na osiąganie możliwie największego dochodu pieniężnego. Prowadzącego tego typu działalność przedsiębiorcę nazywamy kapitalistą, a uzyskiwany przez niego z tej działalności dochód - zyskiem. Własność kapitalistyczna przybiera w praktyce różne formy organizacyjno-prawne. Możemy tu wyróżnić w szczególności: własność indywidualnego kapitalisty i kapitalistyczną własność zbiorową (grupową). Własność indywidualnego kapitalisty występuje wtedy, gdy skupiony w danym przedsiębiorstwie kapitalistycznym zasób kapitału jest własnością pojedynczej osoby. Odmianą tej własności jest kapitalistyczna własność rodzinna, czyli kapitalistyczna własność pojedynczej rodziny. Kapitalistyczna własność zbiorowa występuje wtedy, gdy zgromadzony w danym przedsiębiorstwie kapitalistycznym zasób kapitału jest własnością określonej zbiorowości (grupy osób lub grupy rodzin). Chodzi tu więc w szczególności o własność kapitalistyczną skupioną w różnego typu spółkach, które już omawialiśmy wyżej, tzn. w spółkach z nieograniczoną i ograniczoną odpowiedzialnością, w tym w spółkach akcyjnych. Specyficzną odmianą tego typu własności jest kapitalistyczna własność międzynarodowa. Występuje ona wtedy, gdy dane przedsiębiorstwo kapitalistyczne należy do obywateli różnych krajów. Własność drobnotowarowa5 to własność rodzin lub osób prowadzących samodzielnie działalność gospodarczą, nie zatrudniających regularnie pracowników najemnych. Chodzi tu głównie o własność zasobów kapitałowych skupionych w stosunkowo niewielkich rodzinnych gospodarstwach rolnych, zakładach rzemieślniczych, usługowych itp. Jednostki tego typu nie zawsze są nastawione na zysk. W licznych przypadkach głównym motywem osób czy rodzin prowadzących tego typu działalność jest zaspokojenie własnych potrzeb oraz zapewnienie sobie miejsca pracy. Wbrew przepowiedniom wielu teoretyków (np. K. Marksa) ta forma własności prywatnej w praktyce wykazuje zdumiewającą trwałość i w dalszym ciągu odgrywa dość znaczną rolę w gospodarce wielu krajów. Wypada nadmienić, że termin "własność drobnotowarowa" jest używany stosunkowo rzadko (zwłaszcza w podręcznikach) z uwagi m.in. na jego niejednoznaczność. Równie niejednoznaczne są jednakże stosowane często w tym kontekście terminy "własność rodzinna" czy "własność indywidualna". Własność pracownicza występuje wtedy, gdy skupiony w danym przedsiębiorstwie zasób kapitału należy do zatrudnionych w nim pracowników. Chodzi tu np. o pracowniczą własność akcji, inaczej akcjonańat pracowniczy. Jeśli pracownicy posiadają wszystkie akcje danej spółki, przy czym podział tych akcji jest stosunkowo równomierny, to niewątpliwie mamy do czynienia ze spółką pracowniczą w ścisłym tego słowa znaczeniu. W praktyce takie sytuacje są stosunkowo rzadkie, co - nawiasem mówiąc - jest jedną z przyczyn dość namiętnych sporów wokół tej formy własności. W sensie teoretycznym termin "spółka pracownicza" znajduje uzasadnienie we wszystkich tych przypadkach, gdy pracownicy danej spółki dysponują przynajmniej tzw. kontrolnym pakietem akcji (lub udziałów), tzn. taką ich liczbą, która zapewnia pracownikom (w praktyce ich reprezentantom) decydujący głos przy podejmowaniu kluczowych dla spółki decyzji. Teoretycznie do kontrolowania jakiejkolwiek spółki (nie tylko pracowniczej) potrzebne jest posiadanie ponad 50% jej akcji czy udziałów. W praktyce zależy to od stopnia rozproszenia akcji (udziałów) i innych czynników, które powodują, że często wystarcza posiadanie znacznie mniej niż 50% akcji (udziałów). Własność publiczna, a więc państwowa i komunalna (municypalna), to własność zasobów gospodarczych należących formalnie do państwa, poszczególnych gmin, regionów autonomicznych, miast itp. Instytucjonalno-prawne formy tego typu własności stosowane w poszczególnych krajach są bardzo zróżnicowane, zależnie od takich czynników jak np.: system podziału władzy na centralną i lokalną, tradycje demokratyczne lub ich brak, rola samorządności lokalnej itd. Zróżnicowana jest też faktyczna rola własności publicznej w poszczególnych krajach. 4.3. Teorie własności. Główne tezy teorii praw własności Zaprezentowana wcześniej definicja własności odwołuje się głównie do teorii tzw. praw własności (property rights); zwykle uważa się, że jej głównymi twórcami są: A.A. Alchian, H. Demsetz, E.G. Furubotn i S. Pejovich. Teoria ta pojawiła się w Stanach Zjednoczonych w latach pięćdziesiątych obecnego stulecia i była reakcją zarówno na dominującą na Zachodzie teorię ekonomiczną określaną często mianem "ekonomii głównego nurtu" czy też "teorii tradycyjnej", jak i na jeszcze dość żywotne wtedy koncepcje marksistowskie. Według teoretyków praw własności teoria tradycyjna ewidentnie nie docenia znaczenia problematyki własności w analizie ekonomicznej, choć skądinąd słusznie przyjmuje, że własność prywatna i swobodna przedsiębiorczość są najlepszą podstawą efektywnej gospodarki. W dominującym nurcie współczesnej ekonomii zakłada się zwykle milcząco istnienie własności prywatnej (w istocie kapitalistycznej) jako oczywistego i jednocześnie pożądanego stanu; bliższa analiza związków między formami własności i procesami gospodarczymi podejmowana jest stosunkowo rzadko. Eksponując problematykę własności teoretycy praw własno ści starają się więc przede wszystkim wypełnić powstałą w teorii tradycyjnej lukę. Jeśli chodzi o koncepcje marksistowskie, to przedstawiciele teorii praw własności podzielają jedynie tezę marksistów o zasadniczym znaczeniu własności w procesie gospodarowaniab, natomiast zdecydowanie odrzucają zarówno metodologiczne podstawy teorii marksistowskiej, jak i marksistowską krytykę kapitalizmu, czyli systemu społeczno-gospodarczego opartego na własności prywatnej'. Teoretycy praw własności przyjmują, że rzeczywistymi podmiotami własności są przede wszystkim poszczególne jednostki i to one właśnie są głównymi aktorami życia gospodarczego. Analizując różne występujące w praktyce formy własności twórcy omawianej teorii opisują je przez charakterystykę zestawów praw przysługujących jednostkom (występującym samodzielnie lub w ramach określonych zbiorowości). Eksponują przy tym dwie zasady: zasadę wyłączności i zasadę swobody transferu. Zasada wyłączności oznacza, że dana jednostka może wyłączyć innych z korzystania z określonego obiektu własności i rozporządzania nim, natomiast zasada swobody transferu, że może im bez przeszkód ten obiekt przekazać. Już ze wstępnej charakterystyki własności wiemy, że zasady te spełnione są w znacznie wyższym stopniu w przypadku własności prywatnej niż w przypadku własności publicznej, przy czym w obydwu tych przypadkach sytuacja jest zróżnicowana w zależności od konkretnej formy własności. Teoria praw własności rozróżnia prawa własności w szerszym i węższym sensie. Prawa własności w szerszym sensie odnoszone są do wszelkich dóbr, włącznie z niematerialnymi. Prawa własności w węższym sensie odnoszone są do zasobów gospodarczych i w przypadku danego zasobu obejmują: (a) prawo do używania tego zasobu, (b) prawo do przejmowania dochodów, jakie ten zasób przynosi, (c) prawo do zmiany formy i treści tego zasobu (np. do sprzedaży lub przekazania go komuś, do zamiany na inny zasób). Oczywiście te "prawa" nie są pojmowane jako bezwzględnie wyłączne i niczym nie ograniczone. W praktyce są one ograniczane przez zwyczaj i normy prawne ustanawiane przez państwo, przez ingerencje administracji w procesy gospodarcze itp. Te ograniczenia mogą być, oczywiście, większe lub mniejsze. Na przykład prawa prywatnego właściciela do określonej działki ziemi są znacznie ograniczone, jeśli państwo reguluje szczegółowo zasady użytkowania i obrotu ziemią oraz są stosunkowo nieznacznie ograniczone, jeżeli właściciel sąsiedniej działki postawi wysoki płot. To m.in. ze względu na tego typu ograniczenia w praktyce praw własności oraz wymienionych wyżej zasad wyłączności i swobodnego transferu teoretycy praw własności uwzględniają w analizie również pewne pośrednie formy własności i operują ta "Tym, co wspólne dla Marksa i współczesnych teoretyków praw własności - stwierdza S. Pejovich -jest przekonanie o zasadniczym znaczeniu praw własności dla całokształtu życia gospodarczego". S. Pejovich Kar! Marks, Property Rights School and the Process of Social Change, "Kyklos" 1982, t. 35, s. 383. Por. uwagi na ten temat w rozdziałach drugim i trzecim. kuni pojęciami, jak np. "osłabiona własność prywatna" czy "osłabiona własność publiczna". Jak stwierdzają Furubotn i Pejovich, teoria praw własności jest przede wszystkim próbą uogólnienia wzajemnych powiązań między prawami własności w węższym sensie a bodźcami i regułami działań gospodarczych ludzi, przy czym chodzi o wykazanie, że: (1) treść praw własności wpływa na alokację (tzn. rozmieszczenie oraz wykorzystanie) różnego typu zasobów, i to wpływa w sposób określony oraz dający się przewidzieć, (2) ekonomia (jako nauka) jest w stanie wyjaśnić długookresowe zmiany w obrębie struktury praw własności oraz np. związki między systemem prawnym a decyzjami gospodarczymi8. Powinno to ułatwić upowszechnianie w praktyce rozwiązań instytucjonalno-prawnych sprzyjających wzrostowi efektywności gospodarowania. W warunkach ograniczoności zasobów gospodarczych i ciągle rosnących ludzkich potrzeb oraz wynikającej stąd konieczności racjonalnego gospodarowania wcześniej czy później pojawia się, w przekonaniu przedstawicieli omawianej teorii, zapotrzebowanie na określone uregulowania w zakresie praw własności, a ponadto tendencja do ustanowienia prywatnych form (a tym samym i praw) własności, jako najbardziej efektywnych. Własność prywatna pozwala, ich zdaniem, na najlepsze określenie praw własności. Tam gdzie prawa własności są określone źle lub też nie są określone wcale, dochodzi często do rabunkowej gospodarki zasobami, gdyż nie ma nikogo, kto byłby dostatecznie silnie zainteresowany ich efektywnym wykorzystywaniem. Środkiem, za pośrednictwem którego prawa własności wpływają w dużym stopniu na alokację zasobów, jest wymiana. Wymiana dóbr to - w świetle teorii praw własności - przede wszystkim wymiana praw własności do nich. Nieskrępowane akty kupna-sprzedaży tych praw prowadzą w końcu do tego, że zasoby przechodzą w ręce tych, którzy potrafią je najlepiej wykorzystać. Do istotnych zadań państwa w związku z tym należy wprowadzanie takich unormowań prawnych, które sprzyjają nieustannej wymianie praw własności. Ilość wymienianych zasobów oraz ich wartość zależą od wiązki praw, które mogą być legalnie przekazane. Dana osoba może zazwyczaj przekazać tylko tyle praw dotyczących określonego zasobu, ile sama posiada. Odnosząca się do danego zasobu wiązka praw własności może być w różnych społeczeństwach, gospodarkach oraz formach własności bardzo różna, co rzutuje w rezultacie na oczekiwania potencjalnego właściciela w związku z użytkowaniem tego zasobu, warunki zawieranych transakcji, wartość rynkową wymienianych dóbr itd. Ten sam samochód będzie miał np. inną wartość w kraju, w którym występują utrudnienia w obrocie samochodami lub obowiązuje reglamentacja paliw, niż w kraju, w którym takich ograniczeń nie ma. $ Por. The Economics of Property Rights, E.G. Furubotn, S. Pejovich (red.), Cambrigde, Mass. 1974, s. 6-7. Teoria praw własności jako jedna z pierwszych podjęła kwestię tzw. kosztów transakcji, tzn. kosztów związanych ze zbieraniem informacji, składaniem ofert sprzedaży lub kupna, określaniem pozycji przetargowej itp., które muszą ponosić podmioty gospodarcze. Różnego typu trafne regulacje państwowe teoretycznie, zdaniem twórców omawianej teorii, mogą znacznie obniżyć te koszty, a tym samym zwiększyć efektywność decyzji gospodarczych. Jeśli regulacje państwowe są nietrafne, to mogą działać w odwrotnym kierunku. Teoretycy praw własności duże znaczenie przywiązują do badań wpływu zróżnicowania w praktyce warunków gospodarowania na podział praw własności, a takie do tzw. ekonomicznej analizy prawa, tzn. analizy wpływu różnych rozwiązań legislacyjnych na przebieg procesów gospodarczych w różnych okresach, krajach i systemach społeczno-gospodarczych. Podstawowa teza wynikająca z badań teoretyków praw własności głosi, że system społeczno-gospodarczy oparty na własności prywatnej i zapewniający swobodny transfer praw własności prowadzi do relatywnie (w porównaniu z innymi systemami) najlepszej alokacji zasobów gospodarczych. 5. Gospodarka i systemy gospodarcze Gospodarowanie zawsze odbywa się w określonych warunkach materialnych, instytucjonalnych, społecznych, politycznych itd. Całokształt tych warunków oraz reguł i mechanizmów gospodarowania składa się na pojęcia: gospodarka i system gospodarczy (gdyż daną gospodarkę zawsze można potraktować jako pewien dający się wyodrębnić system), Pojęcia te mogą być zresztą zdefiniowane nieco inaczej. Na przykład P.A. Samuelson i W.D. Nordhaus, autorzy znanego podręcznika ekonomii, określają system gospodarczy jako taki układ stosunków i organizacji, który kształtuje prawa i regulacje rządzące dzialalnością gospodarczą, determinuje prawa własności czynników produkcji, rozdziela uprawnienia do podejmowania decyzji w zakresie produkcji i konsumpcji, determinuje bodźce motywujące różne podmioty gospodarcze, a w ostateczności rozstrzyga kwestie co, jak i dla kogo ma być produkowane9. Współcześnie istotną rolę odgrywa produkcja z góry przeznaczona na sprzedaż. Produkty przeznaczone na sprzedaż w ekonomii określa się mianem towarów, a gospodarkę tego typu mianem gospodarki towarowej lub towarowo-pieniężnej (gdyż towary są zazwyczaj sprzedawane i kupowane za pieniądze, czyli za towary pełniące rolę powszechnego ekwiwalentu innych towarów). Przeciwieństwem gospodarki towarowej jest znana głównie z przeszłości gospodarka naturalna, czyli gospodarka nastawiona przede wszystkim na bezpośrednie zaspokajanie własnych potrzeb wytwórców. 9 Por. P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus Economics, wyd. Xa, New York 1989, s. 833-834. Mogą też być inne kryteria wyodrębniania typów gospodarki. Z punktu widzenia skali działalności gospodarczej można wyodrębnić np, gospodarkę światową (czy też system gospodarki światowej), narodową, terenową, gospodarkę przedsiębiorstw, natomiast z punktu widzenia sfery gospodarowania - gospodarkę mieszkaniową, finansową, rolną itd. Na podstawie kryterium własności czynników produkcji wyróżnia się m.in.: w ramach danego kraju gospodarkę prywatną i publiczną, a w skali międzynarodowej gospodarkę kapitalistyczną i socjalistyczną (lub komunistyczną). Te ostatnie określenia budzą, jak wiadomo, liczne kontrowersje, co wiąże się glównie z niejednoznacznym pojmowaniem pojęć kapitalizm i socjalizm (takźe komunizm). Pojęcia te łączy się często, zwłaszcza w publicystyce, nie tyle z kwestią własności, ile raczej z charakterem systemu politycznego (kto i jak rządzi w danym kraju) oraz z modelem podziału (jak dzielone są dobra). Stąd popularność takich określeń jak np. demokracje zachodnie, socjalizm typu szwedzkiego, kraje komunistyczne lub postkomunistyczne. Zależnie od tego, z dominacją jakiego mechanizmu regulowania i koordynacji procesów gospodarczych mamy do czynienia, można wyodrębnić gospodarkę rynkową (system rynkowy) i gospodarkę nakazową (system nakazowy). Gospodarka rynkowa to gospodarka, w której zasadniczym regulatorem procesów gospodarczych jest samoczynnie działający rynek czy też mechanizm rynkowy, a gospodarka nakazowa to gospodarka, w której procesy gospodarcze regulowane są głównie za pomocą różnego typu nakazów, zakazów i dyrektyw wydawanych przez biurokrację państwową (zwłaszcza szczebla centralnego). Z uwagi na bardzo dużą w praktyce rolę planu centralnego oraz centralnego rozdzielnictwa zasobów gospodarczych, ten drugi typ gospodarki (systemu gospodarczego) określany jest też często mianem gospodarki centralnie planowanej lub systemu nakazowo-rozdzielczego. Warto zauważyć, że mechanizm regulacji gospodarki w praktyce jest powiązany z własnością czynników produkcji. Tak się bowiem składa (i nie jest to przypadek), że mechanizm rynkowy jest dominującym regulatorem procesów gospodarczych właśnie w tych krajach, w których dominuje własność prywatna, a biurokracja państwowa i plan centralny w krajach, w których dominuje własność publiczna (w szczególności państwowa). W pewnym stopniu odnosi się to również do innego, często stosowanego kryterium wyodrębniania typów gospodarki i systemów gospodarczych, tzn. podziału uprawnień do podejmowania decyzji. Na podstawie tego kryterium moźna wyodrębnić systemy mniej lub bardziej zdecentralizowane (czy scentralizowane). System gospodarczy byłby calkowicie zdecentralizowany, gdyby uprawnienia do podejmowania decyzji gospodarczych należały wyłącznie do poszczególnych konsumentów i producentów, a całkowicie scentrałizowany, gdyby należały one wyłącznie do centralnej biurokracji państwowej. Systemem stosunkowo najbardziej zbliżonym do "czystego" systemu zdecentralizowanego był system rynkowy panujący w niektórych krajach Europy Zachodniej i Ameryki Północnej w okresie tzw. kapitalizmu wolnokonkurencyjnego, a systemem zbliżonym do "czystego" systemu scentralizowanego był system nakazowy panujący w Związku Radzieckim i innych krajach "realnego socjalizmu" w okresach skrajnej centralizacji zarządzania gospodarką. Obecnie w praktyce dominują systemy mniej lub bardziej "mieszane", przy czym prawdą jest, że systemy rynkowe niejako z natury rzeczy charakteryzują się znaczną decentralizacją, podczas gdy systemy nakazowe - centralizacją. Polska jest obecnie w fazie przechodzenia od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej'°. 6. Ograniczoność zasobów, racjonalność gospodarowania i rachunek ekonomiczny 6.1. Granica możliwości produkcyjnych Jak już wspominaliśmy, bardzo ważną cechą rzeczywistych gospodarek jest ograniczoność zasobów. Niektórzy ekonomiści mówią w związku z tym o prawie ograniczoności zasobów. W danym momencie zawsze w skali kraju czy świata jest skończona liczba zasobów ludzkich, ziemi i innych zasobów naturalnych oraz wytworzonych wcześniej produktów. Skończona jest również liczba znanych nam technicznych metod produkcji, tzn. różnych kombinacji czynników produkcji. Z ograniczoności zasobów wynikają ograniczone możliwości produkcyjne gospodarki, co w połączeniu ze stale rosnącymi potrzebami zmusza do dokonywania określonych wyborów spośród wytwarzanych dóbr. Może to być np. wybór między dobrami przeznaczonymi na bieżącą konsumpcję (dobrami konsumpcyjnymi) a dobrami przeznaczonymi na powiększenie zdolności wytwórczych gospodarki (dobrami inwestycyjnymi), dzięki którym możliwa jest produkcja dóbr konsumpcyjnych w przyszłości. Zmtuejszenie produkcji dóbr przeznaczonych na bieżącą konsumpcję i skierowanie większych zasobów na produkcję dóbr inwestycyjnych umożliwia zwiększenie konsumpcji w przyszłości. Może to być też wybór między różnymi dobrami konsumpcyjnymi, między różnymi dobratni inwestycyjnymi itd. W każdym razie przy danych zasobach i danym poziomie techniki zawsze istnieje problem, jakie konkretne dobra wytwarzać i w jakich ilościach. Problem ten możemy zilustrować na przykladzie. Załóżmy dla uproszczenia, że w danym kraju chcemy wytwarzać tylko dwa dobra: chleb i maszyny (potrzebne do produkcji chleba). Teoretycznie wszystkie będące w naszej dyspozycji zasoby możemy skierować na produkcję chleba lub na produkcję maszyn. Możemy też produkować obydwa te dobra równocześnie. W pierwszym przypadku otrzymujemy dwa skrajne warianty wykorzystania zasobów. Oznaczmy je literami A i J. Wyznaczają one maksymalne ilości chleba lub maszyn, możliwe do uzyskania w danych warunkach (tzn. przy danym poziomie techniki i organizacji produkcji oraz przy danych umiejętnościach ludzi). Załóżmy, że w skali roku wynoszą one: 1400 tys. ton chleba (w wariancie A) lub Szerzej na ten temat piszemy w rozdziale drugim. i 500 tys. sztuk maszyn (w wariancie J). W drugim przypadku otrzymujemy pewną (teoretycznie bardzo dużą) liczbę pośrednich wariantów wykorzystania zasobów. Oznaczmy je literami od B do 1. Wyznaczają one różne ilościowe stosunki produkcji chleba i maszyn równocześnie. Załóżmy, że poniższe zestawienie zawiera wszystkie uwzględnione w naszym przykładzie warianty wykorzystania zasobów gospodarczych kraju. Tablica 1.1 Przykład Warianty A B C D E F' G H I J Produkcja chleba w tys.ton 140D 1350 1300 1200 1100 960 800 600 400 0 Produkcja maszyn w tys. sztuk 0 100 140 200 250 300 350 400 440 500 Przenosząc odpowiadające poszczególnym wariantom ilości produkcji chleba i maszyn na osie współrzędnych otrzymujemy graficzną prezentację omawianego problemu, przy czym każdy wariant jest reprezentowany na rysunku przez jeden punkt (rys. 1.1). ° 135 H_ _ _ B C 1300 -----i1200 -__ 1100 -____i__i .° i i i i F L 960 -____i__i i ~ i i i C 800 -____i__i___+__~__i__ i ~ i Ki i i ó i ~ i i i i H 600 -____i__r__T__~__~__i__ 400 -__ _i__i___ i __~ __i __i_ i i i t i i i i i i i i i i i i i i i i i i ~ i i i i i i i J 0 100 140 200 250 300 350 400 440 500 Produkcja maszyn (w tys. sztuk) Rys. 1.1. Granica możliwości produkcyjnych (krzywa transformacji) Po połączeniu wyznaczonych na rys. 1.1 punktów otrzymujemy tzw. krzywą transformacji, zwaną też granicą możliwości produkcyjnych (wytwórczych)It. Przemieszczając zasoby z produkcji chleba do produkcji maszyn (lub odwrotnie) dokonujemy swoistej transformacji jednego dobra w drugie, stąd krzywa transformacji. Równocześnie krzywa ta łączy punkty leżące na obrzeżu całej mapy punktów reprezentujących różne możliwe warianty wykorzystania zasobów gospodarczych, stąd granica możliwości produkcyjnych (wytwórczych). Znajdują się na niej więc tylko warianty ekonomicznie efektywne. Są one efektywne w tym sensie, że są wobec siebie niejako konkurencyjne, gdyż w każdym przypadku mniejsza ilość jednego dobra jest równoważona większą ilością drugiego dobra. Na przykład przy przejściu z punktu F do punktu G zmniejszeniu produkcji chleba towarzyszy zwiększenie produkcji maszyn. W porównaniu z wariantem F wańant G (podobnie jak inne wańanty położone na krzywej) jest więc efektywny. Natomiast nieefektywny jest wariant K, który w porównaniu z wariantem F oznacza mniejszą produkcję zarówno chleba jak i maszyn, a tym samym niepełne wykorzystanie istniejących zasobów gospodarczych. Z kolei wariant L, który w porównaniu z wariantem F wydaje się bardziej atrakcyjny, jest - przy danych zasobach oraz przy danym poziomie wiedzy i techniki - po prostu nieosiągalny. Nie można bowiem w tych warunkach zwiększyć produkcji maszyn nie zmniejszając równocześnie produkcji chleba. Sprawdzianem efektywności produkcji w sensie ekonomicznym jest zatem w danych warunkach to, czy znajdujemy się na granicy (krawędzi) możliwości wytwórczych. Będąc na tej granicy wykorzystujemy bowiem w pełni zasoby gospodarcze; równocześnie nie jest możliwe zwiększenie produkcji jakiegoś dobra bez zmniejszenia produkcji innego dobra. Jeśli taka możliwość istnieje, to jest to sygnał, że znajdujemy się poniżej granicy możliwości wytwórczych gospodarki i nie wykorzystujemy w pełni wszystkich zasobów. Punktom K i L na rys. 1.1 odpowiadają więc inne niż zaznaczona krzywe transformacji. Wynika stąd, że potożenie krzywej transformacji może być różne. Zależy ono od ilości zasobów oraz od efektywności ich wykorzystania, która z kolei uzależniona jest od takich czynników jak: wiedza i umiejętności ludzi, dyscyplina pracy, poziom techniki i organizacji produkcji. Im są one wyższe, tym granica możliwości wytwórczych bardziej oddala się od początku układu współrzędnych. Gospodarki dwu krajów o zbliżonych zasobach gospodarczych mogą się znajdować na zupełnie innych krzywych transformacji. To co dla jednej gospodarki jest osiągalne bez trudu, może być w danym czasie zupełnie nieosiągalne dla drugiej. Z pojęciem krzywej transformacji wiąże się szeroko wykorzystywane w ekonomii pojęcie kosztu alternatywnego. Zauważmy, że w naszym przykładzie It p~edstawiona na rys. 1.1 krzywa jest linią ciągłą, co opiera się na założeniu, że można "zagęścić" punkty znajdujące się na tej krzywej, tzn, uwzględnić wiele wańantów pośrednich między uwidocznionymi na rysunku. Operując np. nie tysiącami ton (chleba) i sztuk (maszyn), ale tonami i sztukami, moglibyśmy rozważać warianty o tak niewielkich różnicach ilościowych, że reprezentujące je punkty praktycznie nakładałyby się na siebie tworząc linię ciągłą. zwiększeniu produkcji maszyn towarzyszy zmniejszenie produkcji chleba. Decydując się na większą ilość maszyn rezygnujemy tym samym z pewnej ilości chleba. Podobnie jest ze wszelkimi decyzjami związanymi z wyborem w warunkach ograniczoności zasobów. Dla każdej decyzji istnieje więc w tych warunkach jakaś decyzja alternatywna. Wybierając coś, rezygnujemy z czegoś innego. Kupując pewne produkty, nie kupujemy innych. Lokując pieniądze w jeden rodzaj działalności, rezygnujemy z ewentualnego dochodu z innych lokat. Z kaidym tego typu wyborem wiąże się jakiś koszt. Ten koszt można wyrazić w wartości najbardziej cennego alternatywnego wańantu wykorzystania zasobów. Tak pojmowany koszt nazywamy kosztem alternatywnym. 6.2. Racjonalność gospodarowania i rachunek ekonomiczny Ograniczoność zasobów jest podstawową przyczyną konieczności racjonalnego gospodarowania. Jego istotą jest dokonywanie najbardziej korzystnych (optymalnych) wyborów przy podejmowaniu decyzji w zakresie celów społeczno-gospodarczych oraz środków i metod (sposobów) realizacji tych celów. Aby tego rodzaju wybory mogły mieć miejsce, muszą istnieć różne, konkurencyjne wobec siebie (alternatywne) rozwiązania czy też warianty poszczególnych decyzji, a ponadto musimy dysponować odpowiednimi kryteriami wyboru. Po stwierdzeniu, jakie rozwiązania (wańanty decyzji) mogą być brane pod uwagę i porównaniu ich możemy, stosując określone kryteria, wybrać rozwiązanie najbardziej korzystne (optymalne). Bardzo duże znaczenie mają, oczywiście, stosowane w praktyce kryteria wyboru. Decyzja najbardziej korzystna w sensie ekonomicznym może być niezbyt korzystna w sensie społecznym czy politycznym (i odwrotnie). Na przykład spośród kilku znanych metod produkcji danego wyrobu największą produkcję i największe zyski może zapewnić metoda, która powoduje największe zatrucie środowiska naturalnego. Ponadto to, co jest najbardziej opłacalne dziś, może się okazać zupełnie nieopłacalne za lat dziesięć. Istotne znaczenie ma więc też tzw. horyzont czasu decyzji. Ogólnych wskazówek do dokonywania wyboru najbardziej korzystnych (optymalnych) rozwiązań w procesie gospodarowania dostarcza tzw. zasada racjonalnego gospodarowania, zwana też zasadą gospodarności. Zasada ta może być ujmowana dwojako: (a) jako zasada największego efektu przy danym nakładzie środków lub (b) jako zasada najmniejszego nakfiadu środków do osiągnięcia danego efektu. Odnosząc uzyskiwane z działalności gospodarczej efekty do ponoszonych na nią nakładów (czy też nakłady do efektów) określamy ekonomiczną efektywność gospodarowania. Spośród różnych wańantów danej decyzji najbardziej efektywny ekonomicznie jest oczywiście ten, w którym stosunek efektów do nakładów jest najwyższy lub stosunek nakładów do efektów najniższy. Porównywanie uzyskiwanych z danej działalności gospodarczej efektów (np. dochodów) z ponoszonymi w związku z tą działalnością nakładami (np. wydatkami) w celu wybrania możliwie najlepszych, czyli najbardziej efektywnych ekono mianie, wańantów decyzji nazywamy rachunkiem ekonomicznym. Używając wyrażenia "rachunek ekonomiczny" eksponujemy zwłaszcza drugi człon tego wyrażenia, tzn. "ekonomiczność" kryteriów podejmowania decyzji. Mamy więc na myśli nie jakikolwiek rachunek stosowany przy okazji podejmowania decyzji gospodarczych, lecz rachunek, w którym wyraźnie dominują ekonomiczne (a nie np, ideologiczne czy polityczne) kryteria podejmowania decyzji, a zatem w którym dąży się do wyboru ekonomicznie najlepszych wariantów decyzji. Natomiast mniej chodzi o sam "rachunek" w sensie pewnych procedur czy też metod dochodzenia do określonych decyzji. Te procedury (metody) są oczywiście ważne, ale rozstrzygające znaczenie mają kryteria. Można bowiem stosować bardzo wyrańnowane procedury i w ogóle nie brać pod uwagę kryteriów ekonomicznych. Posługiwanie się rachunkiem ekonomicznym uzależnione jest od spełnienia przynajmniej trzech warunków. Po pierwsze, efekty działalności gospodarczej i ponoszone w związku z nią nakłady muszą być mierzalne (wymierne), tzn. dające się wyrazić w określonych jednostkach miary. Po drugie, muszą być one (tj. efekty i nakłady) wyrażone w takich samych jednostkach miary. Po trzecie, trzeba dysponować możliwie jednoznacznym kryterium wyboru. Warunki te nie zawsze są spełnione w praktyce (zwłaszcza jeśli chodzi o mierzalność efektów i jednoznaczność stosowanych kryteriów wyboru). 0 ile np. jesteśmy w stanie dość dokładnie obliczać ponoszone przez państwo lub przedsiębiorstwa nakłady na działalność socjalną, ochronę środowiska czy też badania naukowe, o tyle nie potrafimy z taką samą dokładnością obliczać spodziewanych efektów (zwłaszcza efektów w sferze produkcji). Oznacza to, że nie wszystkie decyzje społeczno-gospodarcze mogą być oparte na precyzyjnym rachunku ekonomicznym. 7, Metody badań ekonomicznych, kategorie i prawa ekonomiczne Jak już wspominaliśmy, ekonomia stara się formułować, a więc wykrywać i opisywać, pewne ogólne prawidłowości rządzące procesami gospodarczymi. Tego rodzaju wykryte i opisane prawidłowości nazywamy prawami ekonomicznymi. Są one określane jako stale powtarzające się zależności (związki) między elementami procesu gospodarowania. Ich identyfikacja nie jest sprawą prostą. Wynika to przede wszystkim ze złożoności procesu gospodarowania. Na proces gospodarowania składają się różnorodne, wielokrotnie powtarzane działania podmiotów gospodarczych. Działania te odbywają się w różnych, podlegających większym lub mniejszym zmianom, warunkach. Są one reakcją na różnego rodzaju bodźce i w różny sposób oddziałują na otaczający człowieka świat. Między tymi działaniami zachodzą różnorodne zaleiności. Ekonomia posługując się takimi metodami, jak: obserwacja rzeczywistości, analiza faktów Yoastawowe podęcia : pr~eam~ot eKOnomn i danych statystycznych, a w pewnej mierze nawet eksperyment, stara się określić, które z tych zależności są istotne, konieczne, stale powtarzające się i mające w związku z tym charakter ogólniejszych prawidłowości, a które są nieistotne, przypadkowe i występują jedynie sporadycznie. Postępując w ten sposób ekonomia tworzy równocześnie pewne abstrakcyjne pojęcia, wyrażające ogólne własności różnych elementów i aspektów procesu gospodarowania. Te abstrakcyjne pojęcia określa się mianem: kategorie ekonomiczne. Chodzi np. o takie kategorie, jak: praca, produkcja, wymiana, rynek, pieniądz, towar, cena, płaca, dochód, popyt, podaż, kapitał, procent, zysk itd. Ustalanie istotnych (koniecznych), stale powtarzających się związków i zależności między kategoriami ekonomicznymi jest równoznaczne z formułowaniem praw ekonomii, a łączenie tych praw w zwarte, powiązane ze sobą logicznie systemy z konstruowaniem teorii ekonomicznych. Teorii tych może być wiele. Każda z nich zawiera jednak zazwyczaj pewien odnoszący się do określonego aspektu procesu gospodarowania i tworzący uporządkowaną, spójną całość zbiór definicji, twierdzeń i hipotez naukowych. Teorie ekonomiczne usiłują objaśniać i interpretować rzeczywistość gospodarczą. Dostarczają ogólnego obrazu procesów i zjawisk gospodarczych. W obrazie tym eksponuje się to, co w danych wamnkach jest typowe i istotne, a pomija to, co jest nietypowe i nieistotne. Objaśniając rzeczywistość, tłumacząc np. przyczyny i skutki pewnych procesów oraz zjawisk gospodarczych, teorie ekonomiczne dostarczają tei określonych wskazówek dla polityki gospodarczej. Jest oczywiste, że im lepsza jest dana teoria, tym cenniejsze są dostarczane przez nią wskazówki. Niektóre prawa ekonomiczne działają tylko w ściśle określonych warunkach, inne zaś wydają się mieć charakter uniwersalny. Przykładem prawidłowości pierwszego typu jest prawo popytu i podaży, zgodnie z którym na konkurencyjnym rynku występuje tendencja do ustalania się cen produktów na poziomie równoważącym popyt na nie z ich podażą. Przykładem prawidłowości drugiego typu może być prawo malejących przychodów, zgodnie z którym po przekroczeniu pewnego stosunku między nakładem zmiennego czynnika produkcji (np, liczbą pracowników) i nakładem czynnika stałego (np. daną działką ziemi) dalsze zwiększanie nakładu czynnika zmiennego prowadzi do coraz mniejszych przyrostów produkcji. Prawa ekonomiczne mają charakter prawidłowości typu statystycznego (inaczej stochastycznego). W przeciwieństwie np. do praw fizyki działanie praw ekonomicznych nie ujawnia się w każdym pojedynczym przypadku, lecz dopiero przy masowym powtarzaniu się danego rodzaju zdarzeń lub działań. W tym sensie mówi się często, że prawa ekonomiczne to "prawa wielkich liczb". Dotyczą one nie tyle działań jednostkowych, ile raczej wypadkowej tych działań. Niemal każde prawo ekonomiczne powinno być w związku z tym obwarowane klauzulą "na ogół", "zazwyczaj", "w większości przypadków" itd. Prawa ekonomiczne działają obiektywnie, co wyraża się w tym, że po pierwsze, są rzeczywistą, realną cechą procesu gospodarowania i, po drugie, ich istnienie oraz działanie nie zależy od świadomości i woli ludzi. Wpływ na działanie praw ekonomicznych (i to tylko pewnej ich części) jest najwyżej pośredni - przez zmianę warunków, w których ujawniają się określone prawidłowości. Zmieniając pewne warunki (materialne czy też społeczno-ekonomiczne) wpływamy też w jakimś stopniu na przebieg procesów gospodarczych i towarzyszące im prawa ekonomiczne. Jednakże w danych warunkach określone prawa działają bez względu na to, czy sobie to uświadamiamy, czy też nie i czy jest to dla nas bezpośrednio korzystne. W praktycznym działaniu możemy - w imię określonych celów (społecznych czy politycznych) - pomijać pewne prawa ekonomiczne, ale zawsze musimy się wtedy liczyć z negatywnymi skutkami ubocznymi. Na przykład działanie wbrew prawu popytu i podaży, polegające na ustalaniu cen na jakieś produkty na poziomie niższym niż wynika to z relacji popyt-podaż, wywohaje negatywne skutki uboczne w postaci kolejek w sklepach, spekulacji, nielegalnego obrotu tymi produktami na tzw. czarnym rynku itp. 8. Modele ekonomiczne Teorie ekonomiczne operują pewnymi założeniami upraszczającymi rzeczywistość. Możemy np. założyć, że dochody każdego z członków danego społeczeństwa są dokładnie równe tzw. średniej krajowej, że wydajność pracy wszystkich zatrudnionych jest jednakowa, że nikt nie pozostaje bez pracy, ze wszystkie wyprodukowane produkty znajdują nabywców, że dany kraj nie utrzymuje kontaktów handlowych z innymi krajami itd. Bardzo często posługujemy się w ekonomii założeniem, czy też klauzulą, ceteris paribus. To łacińskie wyrażenie (odpowiadające mniej więcej polskiemu wyrażeniu "przy innych warunkach nie zmienionych") oznacza następujące postępowanie badawcze: jeśli w sytuacji, gdy jakaś wielkość określona jest przez kilka czynników, chcemy uchwycić zależność między zmianami tej wielkości a zmianami jednego z czynników, to przyjmujemy, że pozostałe czynniki nie zmieniają się. Założenia upraszczające przyjmuje się m.in. po to, aby uchwycić podstawowe zależności występujące w badanej rzeczywistości gospodarczej i uzyskać jej uproszczony, ale równocześnie przejrzysty obraz. Ten uproszczony obraz gospodarczej rzeczywistości to tzw. model ekonomiczny. Pokazuje on zależności między różnymi zjawiskami ekonomicznymi. Na przykład model rynku może pokazywać zależności między popytem, podażą i ceną, a model inflacji zależności między poziomem cen i ilością pieniądza w obiegu. Posługiwanie się modelami w ekonomii jest absolutną koniecznością, gdyż dokładny opis nawet stosunkowo niewielkiego fragmentu określonej rzeczywistości gospodarczej jest, w gruncie rzeczy, niemożliwy. Byłby on zresztą niecelowy nawet wtedy, gdyby był w pełni możliwy, gdyż próba ukazania wszystkich szczegółów tej rzeczywistości utrudniałaby (jeśli nie wręcz uniemożliwiała) uchwycenie tego, co w niej najważniejsze i co chcielibyśmy w analizie teoretycznej wyeksponować. Przyjmowanie założeń upraszczających i posługiwanie się modelami ekonomicznymi jest więc nie tylko konieczne, ale takie korzystne. Ułatwia bowiem analizę rzeczywistości gospodarczej. Świadoma rezygnacja z rozlicznych szczegółów pozwala lepiej uchwycić całość. Posługujący się modelami ekonomista jest w podobnej sytuacji, jak ktoś posługujący się mapą lub zdjęciem lotniczym określonego terenu. Nie ma na nich, co prawda, wielu szczegółów, ale za to dobrze widać ogólny zarys terenu i rozmieszczenie kluczowych dlań obiektów. Warunkiem tego jest jednakże dobra jakość owej mapy lub zdjęcia. To samo dotyczy modelu ekonomicznego - musi on dobrze odzwierciedlać wszystkie istotne cechy realnej rzeczywistości, ważne z punktu widzenia problemów, jakie się chce w oparciu o ten model badać. Modele ekonomiczne mogą być prezentowane w różnych postaciach: w postaci zwięzłej, niesformalizowanej ekspozycji słownej kluczowych cech i zależności charakteryzujących określoną rzeczywistość, ale także w postaci wykresów czy też układów równań matematycznych. Tę ostatnią postać modeli ekonomicznych stosuje się współcześnie bardzo często. Bez względu na sposób prezentowania, modele te zawsze są uproszczonymi odwzorowaniami realnego świata, w których mniej ważne czy też zaciemniające obraz całości czynniki pomija się lub przyjmuje jako stałe, dzięki czemu bardziej widoczne stają się zasadnicze elementy i zależności. Analogicznie do podziału ekonomii na mikro- i makroekonomię możemy wyodrębnić modele mikro- i makroekonomiczne. W modelach ekonomicznych istotną rolę odgrywają zależności między zmiennymi. Zasadnicze znaczenie wśród nich mają zależności o charakterze funkcjonalnym, w których jedna zmienna określa inną zmienną. Na przykład wielkość produkcji danego dobra zależy od liczby zatrudnionych przy jego produkcji pracowników, a wielkość popytu na to dobro - od jego ceny. Występują też zależności o charakterze definicyjnym, zwane tożsamościami, w przypadku których jedną zmienną określa się w kategoriach innych zmiennych. Przyjmujemy np., że dochód danego społeczeństwa obejmuje część wydatkowaną na bieżącą konsumpcję oraz część oszczędzaną. Tego typu zależności są prawdziwe z definicji i nie muszą być poddawane weryfikacji. Liczba zmiennych w modelu i występujących między nimi zależności może być bardzo różna. Modele złożone, w których przyjmuje się niewiele założeń upraszczających, charakteryzują się dużą liczbą zmiennych i zależności między nimi. Prostsze modele, z niewielką liczbą zmiennych i zależności między nimi, prezentowane są często graficznie, co ułatwia zrozumienie charakteru zależności między zmiennymi. Wśród zmiennych występujących w modelach ekonomicznych można wyodrębnić dwie grupy: zmienne w postaci zasobów i zmienne w postaci strumieni. Zasoby przedstawiają wartości pewnych wielkości ekonomicznych w danym momencie (inaczej, stan czegoś w danym momencie), np. wartość majątku danej osoby, rodziny lub firmy 31 grudnia 1995 r., wartość zapasów danego przedsiębiorstwa, wartość jego kapitału, oszacowane pokłady węgla czy ropy naftowej w danym kraju, dług publiczny (czyli zadhzżenie państwa u obywateli) - wszystkie te wielkości w jakimś momencie. Strumienie wyrażają wartości pewnych wielkości ekononucznych w jakimś okresie, np, wydatki danej rodziny na produkty i usługi w ciągu miesiąca czy roku, produkcja, sprzedaż lub inwestycje danej firmy w pewnym okresie, wpływy państwa z podatków lub handlu zagranicznego w danym roku, jego wydatki i inwestycje w tym roku itd. Można powiedzieć, że w odróżnieniu od zasobów strumienie muszą mieć określony wymiar czasowy. Bez określenia wymiaru czasowego nie miałaby np. większego sensu informacja o wielkości sprzedaży danej firmy, dochodach i wydatkach danej rodziny, dochodach i wydatkach budżetu państwa itd. Inny podział zmiennych, z którym spotykamy się dość często, to ich podział na endogeniczne i egzogeniczne. Zmienne endogeniczne to zmienne określone w ramach danego modelu, inaczej zmienne, których wartości możemy określić na podstawie zależności między elementami modelu. Zmienne egzogeniczne to zmienne determinowane przez czynniki (sity) zewnętrzne w stosunku do modelu, a więc zmienne, których wartości możemy traktować jako dane. Zmienna, która w jednym modelu jest zmienną endogeniczną, w innym modelu może być zmienną egzogeniczną. Na przykład w modelu kształtowania się rynkowej ceny (c) dobra X zmienna cx będzie zmienną endogeniczną, ale w modelu zachowania się pojedynczego konsumenta zmienna cx będzie należeć do danych, a więc będzie zmienną egzogeniczną. 9. Ekonomia a inne nauki Ekonomia jest jedną z wielu nauk ekonomicznych, czyli nauk zajmujących się działalnością gospodarczą ludzi. Jest ona wśród nich nauką najbardziej ogólną. Jej rozważania odznaczają się wysokim stopniem uogólnienia konkretnej rzeczywistości gospodarczej. Formułując ogólne prawa odnoszące się do określonych sfer działalności gospodarczej ekonomia traktuje te sfery jako wzajemnie ze sobą powiązane, warunkujące się elementy procesu gospodarowania. Oprócz ekonomii (ekonomii politycznej) do nauk ekonomicznych zalicza się też zwykle historię gospodarczą, zajmującą się badaniem rozwoju procesów i zjawisk gospodarczych w czasie, statystykę ekonomiczną, ujmującą procesy i zjawiska gospodarcze w sposób liczbowy, oraz tzw. ekonomiki (czy też ekonomie) szczegółowe, badające poszczególne dziedziny lub aspekty procesu gospodarowania, np, ekonomika przemysłu, ekonomika rolnictwa, ekonomika budownictwa, ekonomika obrotu towarowego, ekonomika transportu, ekonomika turystyki, ekonomika pracy, ekonomika oświaty, nauka o planowaniu, nauka o finansach itd.lz 12 Dziedziny wiedzy zwane u nas ekonomikanu i traktowane jako nauki dość wyraźnie wyodrębnione z ekonomii (czy też ekonomii politycznej) na Zachodzie są traktowane raczej jako dziedziny tej samej nauki, tzn, ekonomii. W związku z tym dyscypliny znane np. w Stanach Zjednoczonych jako lndustrial Economżcs i Labor Economścs należałoby tłumaczyć jako "ekonomia przemysłu" i "ekonomia pracy". Nauki te pełnią wobec ekonomii rolę służebną, gdyż dostarczają jej niezbędnej wiedzy o faktach i przebiegu konkretnych procesów gospodarczych. Dzięki tej wiedzy dokonywane przez ekonomię uogólnienia (np. w postaci praw ekonomicznych) mogą być zgodne z rzeczywistością. Również ekonomia pełni wobec pozostałych nauk ekonomicznych służebną rolę. Korzystają one z wyników badań ekonomii chociaiby w tym sensie, że tworzone przez nią ogólne pojęcia i formułowane tezy są niezbędnym punktem wyjścia badań poszczególnych dziedzin lub aspektów procesu gospodarowania. Tak więc wszystkie nauki ekonomiczne uzupełniają się. Szczególne znaczenie dla rozwoju badań ekonomicznych ma współcześnie statystyka. Opisu rzeczywistości w coraz większym stopniu dokonuje się na podstawie danych liczbowych. Wielkie ilości tych danych gromadzą nieustannie przedsiębiorstwa, instytucje społeczno-gospodarcze oraz rządy krajów. Pewną ich część publikuje się. Następnie poddaje się je odpowiedniej "obróbce" i analizie statystycznej. Statystyka dostarcza metod i narzędzi opisu poszczególnych procesów oraz zjawisk gospodarczych, pozwala przełożyć konkretne fakty i zdarzenia gospodarcze na język liczb, ocenia ich znaczenie oraz silę związku między nimi. Dzięki postępom w statystyce potrafimy dziś lepiej mierzyć natężenie różnych procesów i zjawisk gospodarczych oraz wyodrębniać wpływające na nie czynniki. Korzystając z metod i narzędzi wypracowanych przez statystykę ekonomia łatwiej może wychwycić spośród miliardów faktów i zdarzeń mających miejsce w rzeczywistości te istotne, rzutujące na pewne ogólniejsze prawidłowości. Może też formułować bardziej poprawne hipotezy dotyczące przyszłego przebiegu procesów i zjawisk gospodarczych. Ekonomia korzysta też, oczywiście, z dorobku nauk nieekonomicznych. Chodzi tu przede wszystkim o pozostale nauki społeczne, takie jak: socjologia, nauka o państwie i prawie, politologia oraz filozofia. Pewne nauki (poza wymienionymi wyżej naukami ekonomicznymi) są dla ekonomii naukami pomocniczymi. Należy do nich m.in. logika (z której ekonomia zapożyczyła np. metody wnioskowania, zwłaszcza metodę indukcji i dedukcji) oraz matematyka, z której ekonomia - podobnie jak wiele innych nauk - korzysta coraz częściej (stosując np. pewne formuły i funkcje matematyczne przydatne do opisu oraz analizy określonych procesów i zjawisk ekonomicznych). Również w tym podręczniku czytelnik zetknie się z pewnymi, ograniczonymi raczej do niezbędnego minimum, zastosowaniami matematyki w ekonomii. Wykorzystujemy m.in. pewne proste funkcje matematyczne oraz pochodną funkcji. W nieco szerszym zakresie stosujemy metodę graficznej prezentacji określonych zależności. Do nauk pomocniczych wobec ekonomii należy nauka szczególnie spokrewniona z nią pod względem metodologicznym, tj. prakseologiat3, czyli nauka o racjonalnym działaniu. Działanie racjonalne to działanie oparte na logicznej, ro t3 Prekursorem tej nauki był wybitny polski filozof Tadeusz Kotarbiński (1886-1981). zumowe~ oceme z~amsk i zasad postępowania. Jego przeciwieństwem jest działanie oparte na tradycji i zwyczaju. Prakseologia stosując takie pojęcia, jak: cel, środek, metoda, plan, sprawność, skuteczność, oszczędność itp. (określane mianem kategorii prakseologicznych), formułuje zasady sprawnego działania. Te kategorie i zasady wykorzystywane są szeroko przez ekonomię. Aneks. Własność w sensie formalnoprawnym a własność w sensie ekonomicznym Pojęcie własności w sensie prawnym i ekonomicznym Upraszczając nieco sprawę można powiedzieć, że własność w sensie prawnym rozumiana jest zazwyczaj jako pewien stosunek między osobą a rzeczą, który polega na wyłączności posiadania, użytkowania i rozporządzania rzeczą. Przedmiotem (obiektem) własności są tu więc rzeczy (jakiekolwiek rzeczy), a podmiotem własności osoby, przy czym eksponowane są zwłaszcza tzw. osoby prawne, takie np. jak przedsiębiorstwo, państwo, gmina, miasto, uniwersytet. Natomiast własność w sensie ekonomicznym jest stosunkiem między ludźmi, który powstaje w związku z faktycznym i niekoniecznie odzwierciedlonym w przepisach prawa korzystaniem przez ludzi z rezultatów (wyników) działalności gospodarczej oraz dysponowaniem (zarządzaniem itp.) czynnikami produkcji. Przedmiotem własności są tu nie tyle wszelkie rzeczy, ile czynniki produkcji (zasoby naturalne, kapitał, praca ludzka) oraz ostateczne rezultaty działalności gospodarczej (środki konsumpcji), a podmiotem własności są nie tyle osoby prawne, ile raczej konkretni ludzie, tzn. pojedyncze osoby, rodziny, grupy osób, społeczności lokalne, społeczeństwo jako całość itd. Analizując rzeczywistość społeczno-gospodarczą przypisujemy zwykle takiemu przedmiotowi (obiektowi) własności jak np. krzesło jakościowo inne znaczenie, niż takiemu obiektowi jak np. fabryka mebli, a równocześnie nie traktujemy takich osób prawnych jak przedsiębiorstwo, państwo, gmina czy uniwersytet jako rzeczywistych podmiotów własności w sensie ekonomicznym. Mówiąc, że pewne rzeczy (np. czynniki produkcji) należą do przedsiębiorstwa czy państwa, odpowiadamy jedynie na pytanie, kto jest ich właścicielem formalnoprawnym. Aby odpowiedzieć na pytanie, kto jest ich właścicielem w sensie ekonomicznym, musimy wskazać konkretnych ludzi, którzy czerpią korzyści (np. dochody) z tytułu posiadania i użytkowania tych rzeczy oraz decydują o sposobach i formach ich wykorzystania. Z punktu widzenia analizy ekonomicznej rozróżnienie między podmiotem własności w sensie formalnoprawnym a podmiotem własności w sensie ekonomicznym ma istotne znaczenie. W pierwszym przypadku dowiadujemy się bowiem jedynie, kto jest właścicielem danego obiektu (tzn. kto korzysta z niego i rozporządza nim) w świetle istniejącego w danym kraju stanu prawnego, odzwierciedlonego np, w ustawach i normach prawnych niższego rzędu, a w dru gim, kto jest tym właścicielem rzeczywiście, tzn. kto w największym sy pmu korzysta z tego obiektu i ma największy udział w decydowaniu o nim. Prz rozstrzyganiu problemów natury prawnej ustalenie formalnoprawnego właściciela danego obiektu może być całkowicie wystarczające. Na przykład wystarcza stwierdzenie, że właścicielem pewnych obiektów są takie osoby prawne, jak państwo czy przedsiębiorstwo. Przy rozstrzyganiu problemów natury ekonomicznej konieczne jest jednak maksymalnie wyraźne oddzielenie unormowań prawnych regulujących daną rzeczywistość od samej rzeczywistości. Już potoczne doświadczenie dostarcza licznych przykładów ewidentnego rozmijania się prawa (w tym także, a może nawet przede wszystkim, zapisów konstytucyjnych) z rzeczywistością oraz występowania pewnych zjawisk o poważnym znaczeniu gospodarczym (np. tzw. podziemna gospodarka), których prawo w istocie rzeczy nie reguluje. Jeśli ekonomia ma dostarczać prawdziwej wiedzy o rzeczywistości gospodarczej, to musi tego typu kwestie i zjawiska poddawać systematycznej analizie. Wymaga to m.in. odrzucenia tego wszystkiego, co przesłania ukształtowany w danym społeczeństwie rzeczywisty podział uprawnień własnościowych. Dotyczy to również prawa. Stosunki własności w sensie ekonomicznym istnieją w dużej mierze niezależnie od istnienia i obowiązywania prawa własności. Określone formy własności towarzyszyły ludzkości od zarania dziejów. Ekonomiczne stosunki własności są więc zjawiskiem historycznie wcześniejszym od takich instytucji, jak państwo i prawo. Prawo własności, jeśli w ogóle istnieje, jest często jedynie pochodną, mniej lub bardziej poprawnym odbiciem obiektywnych stosunków własności. Jak już stwierdziliśmy wyżej, w danym społeczeństwie mogą również istnieć takie zjawiska (w tym takie stosunki własności), które nie mają żadnego prawnego wyrazu. Ponadto identyczny lub podobny prawny stosunek własności może obejmować kilka zasadniczo odmiennych ekonomicznych stosunków własności. Na przykład prawu danej osoby do swobodnego władania pewnym obszarem ziemi mogą odpowiadać takie ekonomiczne pojęcia prywatnej własności ziemskiej, jak własność drobnochłopska czy kapitalistyczna. Z kolei identyczny lub podobny ekonomiczny stosunek własności może przejawiać się w różnych prawnych stosunkach własności. Na przykład własność kapitalistyczna lub drobnotowarowa może mieć prawną formę własności lub dzierżawy. Operowanie w analizie ekonomicznej prawnymi określeniami własności, chociaż często niezbędne i czasami wystarczające, może być zawodne, m.in, dlatego, że jest równoznaczne z przyjmowaniem milczącego założenia, iż z jednej strony, realne stosunki ekonomiczne w danym społeczeństwie w pełni odpowiadają ich odzwierciedleniu w prawie i, z drugiej strony, że prawo wyraża te realne (obiektywne) stosunki w sposób w pełni adekwatny, pozbawiony jakichkolwiek mistyfikacji. Rozróżnienie między formalnoprawnym i ekonomicznym właścicielem danego obiektu czy też przedmiotu własności jest szczególnie trudne w przypadkach zbiorowych form własności (zarówno publicznej jak i prywatnej). Poniżej zasygnalizujemy tę kwestię na przykładach własności państwowej oraz własności akcyjnej, przy czym uwzględnimy przede wszystkim własność rzeczowych czynników produkcji, a więc szeroko pojmowanego kapitału. Ekonomiczny podmiot własności państwowej Państwowa własność rzeczowych czynników produkcji to, mówiąc najprościej, własność tych czynników zgromadzonych w przedsiębiorstwach tzw. sektora państwowego. Ich prawnym właścicielem jest więc państwo. Pytanie o to, kto jest ekonomicznym właścicielem rzeczowych czynników produkcji skupionych w danym kraju w sektorze państwowym jest, w istocie rzeczy, pytaniem o charakter instytucji państwa, czym ono jest, czyje dążenia i interesy reprezentuje itd. Chodzi przy tym głównie o to, czyje ekonomiczne interesy reprezentują w rzeczywistości funkcjonariusze państwa. Mówiąc o funkcjonariuszach państwa mamy na myśli przede wszystkim ludzi zajmujących kluczowe stanowiska w przedsiębiorstwach, organizacjach i instytucjach sektora państwowego oraz organach wladzy i administracji państwowej różnych szczebli. Chodzi więc przede wszystkim o ludzi mających istotny wpływ na podejmowanie różnego typu decyzji określających kształt realizowanej przez dane państwo polityki w różnych dziedzinach, zwłaszcza polityki gospodarczej. Można założyć, że są to ludzie wpływowi i zarazem uprzywilejowani. Nie powinno się ich utożsamiać z ogólem pracowników sektora i aparatu państwowego. Teoretycznie możemy mieć do czynienia z trzema przypadkami. Funkcjonariusze państwa mogą reprezentować i zarazem realizować w praktyce: (1) wlasne interesy, (2) interesy jakiejś grupy społecznej (w skrajnej sytuacji, którą tu pomijamy, nawet rodziny lub jednostki), (3) interesy całego społeczeństwa. W pierwszych dwu przypadkach ekonomicznym właścicielem rzeczowych czynników produkcji skupionych w sektorze państwowym byłaby ta grupa społeczna, której ekonomiczne interesy w stosunkowo największym stopniu bierze się w danym kraju pod uwagę przy podejmowaniu kluczowych decyzji dotyczących wykorzystania tychże czynników produkcji. Byłaby to grupa, która ma zarówno największy wpływ na zarządzanie czynnikami produkcji - bezpośredni lub poprzez funkcjonariuszy państwa - jak i największy udział w korzyściach z osiągniętych dzięki tym czynnikom rezultatów działalności gospodarczej. Jeśli takiej grupy nie ma, tzn. jeśli wpływ na zarządzanie oraz udział w korzyściach z rezultatów działalności gospodarczej rozłożone są w miarę równomiernie między wszystkich obywateli danego kraju, ekonomicznym właścicielem czynników produkcji skupionych w sektorze państwowym można by uznać całe społeczeńSiWOt4. 14 S~.ierdzenia, że funkcjonańusze państwa reprezentują czyjeś interesy (np. jakiejś grupy społecznej czy wszystkich członków społeczeństwa) nie należy, oczywiście, brać zbyt dosłownie. Można chyba przyjąć bez dowodu, że wszyscy ludzie (także funkcjonariusze państwa) dążą przede wszystkim do zabezpieczenia własnych interesów. Nie chodzi zatem o subiektywne dążenia i motywacje owych Należy podkreślić, że określenie zarówno stopnia wpływu poszczególnych grup społecznych oraz jednostek na zarządzanie czynnikami produkcji, jak i ich korzyści z tytułu uczestnictwa w podziale rezultatów produkcji w praktyce jest trudne. Istnieje bowiem wiele form udziału w zarządzaniu (bezpośrednich i pośrednich) oraz wiele form udziału w korzyściach z rezultatów produkcji (dochody i świadczenia pieniężne, świadczenia w naturze, ułatwienia w dostępie do pewnych dóbr itp.), których pełna wycena nie jest sprawą prostą. Skoro mówimy o udziale w zarządzaniu, to warto wspomnieć, że możliwości bezpośredniego udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji sporeczno-gospodarczych zawsze są w praktyce ograniczane przez czynniki o charakterze obiektywnym (np. ogromna liczba podejmowanych codziennie decyzji, czas w którym muszą być one podjęte, wiedza i kwalifikacje potrzebne do ich podjęcia), a często także przez czynniki o charakterze subiektywnym (np. niechęć funkcjonariuszy państwa do dzielenia się władzą). W rezultacie bardzo istotne znaczenie mają dominujące zazwyczaj i napotykające również określone bariery pośrednie formy udziału w zarządzaniu, w przypadku których poszczególne grupy społeczne lub jednostki wpływają na podejmowanie decyzji przez swoich przedstawicieli. W tym kontekście oczywista jest rola takich czynników, tylko na pozór bardzo odległych od kwestii ściśle gospodarczych, jak np. mniej lub bardziej demokratyczny system wyłaniania i kontrolowania centralnych oraz lokalnych organów władzy państwowej. Bardziej konkretna odpowiedź na pytanie, kto jest ekonomicznym właścicielem czynników produkcji skupionych w sektorze państwowym, wymagalaby dokładnej analizy charakteru samego państwa, w tym usytuowania instytucji państwowych w ramach całego systemu społeczno-gospodarczego istniejącego w danym kraju. Ekonomiczny podmiot własności akcyjnej Czynniki ograniczające bezpośredni udział w zarządzaniu, o których była mowa wyżej, mają szersze znaczenie. Dotyczą one nie tylko własności państwowej, lecz także w pewnej mierze wszystkich współczesnych form własności, funkcjonariuszy, lecz o ich faktyczne działania zdeterminowane pełnionymi przez nich rolami społecznymi, a także tym wszystkim, co moglibyśmy nazwać obiektywnymi wymaganiami systemu, a co z kolei jest wynikiem wzajemnych interakcji obiektywnych warunków gospodarowania (przeszłych i aktualnych), obowiązujących w gospodarce, społeczeństwie i państwie "reguł gry", zasad funkcjonowania podmiotów gospodarujących, organizacji i instytucji społeczno-politycznych itd. Te obiektywne wymagania systemu rzutują np. na stosowane w praktyce mechanizmy rekrutacji na czołowe stanowiska w sektorze i aparacie państwowym, a pośrednio - przez te mechanizmy - także na normy postępowania i zachowania konkretnych ludzi. Realizując interesy jakiejś grupy lub społeczeństwa jako całości funkcjonariusze państwa nie muszą się z nimi identyfikować. Z drugiej strony, możemy mieć do czynienia z tego rodzaju układem warunków, w którym owe obiektywne wymagania systemu sprzyjają realizacji przez nich przede wszystkim własnych interesów. zwłaszcza zaś wielkiej własności zbiorowej (publicznej i prywatnej). Wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z prowadzoną na wielką skalę i skomplikowaną w sensie techniczno-organizacyjnym działalnością gospodarczą, a już na pewno wszędzie tam, gdzie występuje duża liczba współwłaścicieli, pojawia się zapotrzebowanie na wyspecjalizowany personel zarządzający, a w ślad za tym zjawisko określane w literaturze ekonomicznej jako proces oddzielania się własności od zarządzania (lub własności od kontroli), który moglibyśmy też - używając nieco innej terminologii - określić jako proces profesjonalizacji zarządzaniats. Polega on na tym, że właściciele przekazują coraz więcej decyzji w ręce fachowego personelu zarządzającego, czyli zawodowych menedżerów, pozostawiając dla siebie jedynie decyzje o znaczeniu dla funkcjonowania danego obiektu kluczowym, w szczególności decyzje dotyczące obsady czołowych stanowisk kierowniczych. Proces ten prowadzi do poważnego wzrostu znaczenia i dochodów warstwy menedżerów oraz umożliwia de facto czołówce tej warstwy wejście do grona wielkich właścicieli kapitału. Jest on zaawansowany najbardziej w charakteryzujących się znacznym rozdrobnieniem udziałów wielkich spółkach akcyjnych. Przedsiębiorstwa tego typu relatywnie najbardziej rozpowszechnione są w krajach wysoko rozwiniętych gospodarczo. Zawarte w niniejszym podręczniku rozważania dotyczące spółek akcyjnych nawiązują więc przede wszystkim do praktyki gospodarczej tej grupy krajów, choć z analogicznymi zjawiskami coraz częściej spotykamy się również w naszym kraju. W świetle prawa najwyższą władzą w spółce akcyjnej jest walne zgromadzenie akcjonariuszy, co sugeruje, że istotna rola przypada też tzw, przeciętnemu (typowemu) akcjonariuszowi. W rzeczywistości, przynajmniej w przypadku wielkich spółek, jest akurat odwrotnie - ani walne zgromadzenie akcjonariuszy, ani przeciętny akcjonariusz nie odgrywają współcześnie większej roli w zarządzaniu spółką. Wynika to z kilku przyczyn. Po pierwsze, liczba akcjonariuszy jest zazwyczaj zbyt duża, aby mogli się razem zebrać i efektywnie obradować. Po drugie, walne zgromadzenia akcjonariuszy zwoływane są zwykle raz w roku, nie mogą więc rozstrzygać zbyt wielu spraw. Po trzecie, podejmowanie większości 15 Wyr~enie "oddzielanie się własności od zarządzania (kontroli)" jest niezbyt precyzyjne, gdyż sugeruje, że własność może być całkowicie oddzielona od zarządzania (kontroli). Jeśli właściciel jakiegoś obiektu wyzbyłby się wszelkiego wpływu na zarządzanie tym obiektem, to wcześniej czy później stałby się jedynie pozornym jego właścicielem, a zatem przestałby być właścicielem tego obiektu w sensie ekonomicznym. Doświadczenie różnych społeczeństw wskazuje, że wpływ na zarządzanie czynnikami produkcji w dłuższym okresie jest niezbędnym warunkiem zapewnienia sobie odpowiedniego udziału w korzyściach z rezultatów produkcji. W związku z tym mówiąc o własności w sensie ekonomicznym podkreśla się zwykle znaczenie obydwu wyznaczników własności łącznie, tzn. zarówno udziału w korzyściach z rezultatów produkcji (bez czego pojęcie własności nie miałoby w ogóle sensu), jak i wpływu na kluczowe decyzje dotyczące wykorzystania obiektów własności. Dlatego też w tym kontekście lepiej jest mówić o procesie "profesjonalizacji zarządzania", które to wyraźenie nie zawiera sugestii, że możliwe jest pełne oddzielenie własności (w sensie ekonomicznym) od zarządzania. decyzji wymaga dobrej znajomości spraw spółki i szczególnych, specjalistycznych kwalifikacji, co zdecydowanie ogranicza krąg potencjalnych decydentów. Po czwarte, Podzlał akcji (a tym samym i podział głosów na walnym zgromadzeniu) jest zazwyczaj nierównomierny - przeważająca ich część należy do niewielkiej grupY vvielkich akcjonariuszy, a pozostała część do wielkiej rzeszy drobnych akcjonariuszy. Ci drudzy są w gruncie rzeczy biernymi posiadaczami, korzystającymi efektywnie jedynie z prawa do dywidend oraz do sprzedaży swojego udziału. Praktyka dowodzi, że walne zgromadzenia akcjonariuszy z reguły tylko zatwierdzają wcześniej podjęte decyzje, "wypracowane" przez czołowych menedżerów. Odnosi się to zresztą w pewnej mierze również do innych (nie urzędujących permanentnie) organów władzy w spółce, w szczególności do rad nadzorczych, określanych w niektórych krajach (np. w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii) mianem rad dyrektorów, będących pośrednim ogniwem między walnym zgromadzeniem akcjonariuszy i operatywnym kierownictwem spółki, czyli jej zarządem. Organa te mają zazwyczaj bardzo szerokie uprawnienia formalne. W literaturze ekonomicznej panuje jednak dość zgodna opinia, że ich faktyczna rola w zarządzaniu spółką, choć z pewnością większa niż walnego zgromadzenia, w praktyce jest daleko mniejsza niż wynika to z litery prawa i że akceptują one zazwyczaj propozycje określonych rozstrzygnięć przygotowane przez zarząd spółki. Pozycja wchodzących w skład zarządu zawodowych menedżerów jest, oczywiście, najmocniejsza w spółkach, w których nie ma wielkich udziałowców. Dane empiryczne wskazują, że dzisiejsi czołowi kierownicy posiadają z reguły znaczne ilości akcji spółek, którymi kierują. Z tymi akcjami związana jest istotna część ich bardzo wysokich dochodówt6. Prowadzą oni zbliżony do wielkich udziałowców styl życia. Korzystają z podobnych przywilejów. Funkcja, jaką pełnią, doprowadziła ich na wyżyny znaczenia i prestiżu. To przede wszystkim dzięki tej funkcji zatarła się wyraźna w przeszłości granica oddzielająca ich od wielkich posiadaczy kapitału. Jeśli chodzi o udziałowców spółek akcyjnych, to liczą się wśród nich przede wszystkim posiadacze wielkich pakietów akcji, chociaż i oni stosunkowo rzadko uczestniczą bezpośrednio w operatywnym zarządzaniu. Ich pozycja w danej spółce jest oczywiście mocniejsza, jeśli to czynią, wchodząc np. w skład jej zarządu lub rady nadzorczej. Mogą jednak mieć znaczny wpływ na politykę spółki nawet wtedy, gdy uczestniczą w procesie podejmowania decyzji tylko pośrednio, oddziałując na cieszących się ich poparciem członków operatywnego kierownictwa lub innych organów władzy. Wynika to stąd, że to właśnie oni (tj. wielcy udziałowcy) mają największy wpływ na obsadę czołowych stanowisk w spółce. W związku z tym w literaturze ekonomicznej pisze się czasami o tzw. kontroli ostatecznej. Sprawują ją w danej spółce ci, którzy nie uczestnicząc bezpośrednio w - 16 D~e dotyczące tej kwestii znajdzie czytelnik w aneksie do rozdziału szóstego. zarządzaniu dysponują kontrolnym pakietem akcji i decydują o obsadzie kierowniczych stanowisk. Z punktu widzenia układu sił w typowej współczesnej spółce akcyjnej na pierwszy plan zdecydowanie wybijają się więc dwie grupy: czołowi kierownicy (menedżerowie) i wielcy udziałowcy. Do nich należy realna władza w spółce i to przede wszystkim oni czerpią korzyści z osiąganych przez spółkę rezultatów działalności gospodarczej. Oni też pretendują do miana głównych ekonomicznych właścicieli skupionych w danej spółce czynników produkcji, których właścicielem w sensie prawnym jest, oczywiście, sama spółka. Wielcy udziałowcy, czyli posiadacze liczących się pakietów akcji, niewątpliwie należą do głównych ekonomicznych właścicieli spółek nawet wówczas, gdy nie pełnią w nich funkcji kierowniczych. Do głównych ekonomicznych właścicieli spółek należą też ci wszyscy czołowi kierownicy (menedżerowie) tych spółek, którzy są zarazem posiadaczami pokaźnych pakietów ich akcji. Należą do nich jednakże również ci spośród czołowych menedżerów, którzy formalnie nie posiadają udziałów kierowanych przez siebie spółek, ale z tytułu zatrudnienia w nich otrzymują na tyle wysokie wynagrodzenia, że w każdej chwili mogą je wymienić na duże pakiety akcji; w związku z tym płace te powinny być inaczej traktowane niż płace typowych pracowników najemnych. Do grona liczących się właścicieli spółek nie należą nie pełniący w nich funkcji kierowniczych posiadacze średnich i drobnych pakietów akcji. Odnosi się to zwłaszcza do szerokiej rzeszy drobnych udziałowców, których pozycja w spółkach oraz w społeczeństwie jako całości, mimo że niewątpliwie są oni ekonomicznymi właścicielami pewnych "porcji" kapitału określonych spółek, jest zasadniczo odmienna niż wielkich udziałowców czy też czołowych menedżerów. W porównaniu z nimi drobni udziałowcy mają znikomy wpływ na zarządzanie daną spółką i odnoszą niewielkie korzyści z rezultatów jej działalności. Ponadto dochody z tytułu kapitału w ich przypadku z reguły są jedynie dodatkiem do płac, czyli dochodów z tytułu pracy najemnej. Rozdział drugi WSPÓŁCZESNE SYSTEMY SPOŁECZNO-GOSPODARCZE Rozdział ten jest poświęcony charakterystyce współczesnych systemów społeczno-gospodarczych. Ze względu na przeznaczenie podręcznika omawiamy tu tylko dwa systemy (typy gospodarki): rynkowy (gospodarkę rynkow~ i nakazowo-rozdzielczy (gospodarkę centralnie planowaną), przy czym w pierwszym przypadku mamy na myśli przede wszystkim system funkcjonujący w takich wysoko rozwiniętych krajach, jak Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Wielka Brytania, Republika Federalna Niemiec, Francja, Szwajcaria czy Japonia (które określamy też dalej jako kraje rozwiniętego kapitalizmu), a w drugim przypadku - system, który występował do niedawna w większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej (określanych też dalej jako kraje "realnego socjalizmu") i który w nieco innej postaci w dalszym ciągu funkcjonuje w niektórych krajach (przykładem może być Kuba oraz Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna). Natomiast całkowicie pomijamy w tym rozdziale systemy społeczno-gospodarcze funkcjonujące w licznej grupie krajów tzw. Trzeciego Świata (ostatnio najczęściej określanych bardziej eleganckim, ale równie nieprecyzyjnym terminem: kraje rozwijające się). - Analizę rozpoczynamy od bardzo ogólnego, modelowego opisu gospodarki rynkowej i gospodarki centralnie planowanej z punktu widzenia: (a) instytucjonalnych podstaw danej gospodarki, zwłaszcza jej struktury własnościowej oraz (b) charakterystycznego dla niej mechanizmu alokacji zasobów gospodarczych. Następnie przedstawiamy krótko ewolucję gospodarki krajów rozwiniętego kapitalizmu i "realnego socjalizmu". Szerzej omawiamy gospodarkę rynkową, a do niezbędnego minimum ograniczamy analizę gospodarki centralnie planowanej. Analiza ta jest niezbędna o tyle, o ile ułatwia zrozumienie problemów wydłużającego się w praktyce okresu przechodzenia od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej oraz problemów samej gospodarki rynkowej. 1. Charakterystyka gospodarki rynkowej Gospodarka rynkowa charakteryzuje się dwiema zasadniczymi cechami: (1) dominacją prywatnej własności czynników produkcji oraz (2) rynkową alokacją zasobów gospodarczych. 1.1. Dominacja prywatnej własności czynników produkcji W gospodarce rynkowej czynniki produkcji w zdecydowanej większości są przedmiotem własności prywatnej. W tym sensie mówimy tu o dominacji (a nie wyłączności) własności prywatnej. Głównym typem prywatnej własności rzeczowych czynników produkcji w krajach wysoko rozwiniętych jest współcześnie własność kapitalistyczna. Własność ta występuje z kolei - jak już wiemy z rozważań w rozdziale pierwszym - w wielu różnych formach. Spośród nich relatywnie największe znaczenie odgrywa akcyjna forma własności. Jej liczne zalety - w szczególności możliwość łączenia w jedną całość rozdrobnionych kapitałów będących w posiadaniu dużej liczby osób - spowodowały, że jest ona współcześnie formą dominującą. Tak więc dominacja własności prywatnej oznacza dziś zazwyczaj dominację kapitalistycznej własności akcyjnej. Dominacja ta nie polega jednak na tym, że spółka akcyjna jest obecnie najczęściej spotykaną w krajach rozwiniętego kapitalizmu formą własności, gdyż zazwyczaj nie jest (nawet wśród firm kapitalistycznych pod względem ilościowym zdecydowanie dominują firmy należące do pojedynczych osób lub rodzin oraz spółki nieakcyjne), ale na tym, że przeważająca część produkcji wytwarzana jest w tych krajach przez wielkie przedsiębiorstwa akcyjne (coraz częściej międzynarodowe), że pracuje w nich przeważająca część siły roboczej i że do tych właśnie przedsiębiorstw należy zdecydowana większość osiąganych zysków~. Oprócz własności kapitalistycznej w rozwiniętych gospodarkach rynkowych występują współcześnie inne formy własności prywatnej (w szczególności własność drobnotowarowa i pracownicza). Występuje też w nich własność publiczna oraz własność spóldzielcza. i Oto nieco danych dotyczących tej kwestii odnoszących się do gospodarki amerykańskiej. W 1987 r. istniało w Stanach Zjednoczonych prawie 18,5 mln nierolniczych przedsiębiorstw, w tym około 13 mln przedsiębiorstw należących do pojedynczych przedsiębiorców (sole proprietorships), około 1,65 mln spółek partnerskich (partnerships) i około 3,6 mln korporacji, czyli spółek akcyjnych. Dochód netto, tzn. dochód po opodatkowaniu, tych trzech grup przedsiębiorstw w 1987 r. wyniósł około 428 mld dol., z czego na przedsiębiorstwa należące do pojedynczych przedsiębiorców przypadło około 105,5 mld dol., a na korporacje około 328 mld dol. Spółki partnerskie zanotowały wówczas łącznie stratę netto w wysokości 5,4 mld dol. W tymże 1987 r. zyski netto wszystkich amerykańskich korporacji wynosiły około 161 mld dol., a zyski netto 500 największych pod względem wartości sprzedaży (utargu) korporacji przemysłowych wyniosły około 91 mld dol. Z kolei z tych 91 mld dol. na 100 największych korporacji przemysłowych przypadło aż 66 mld dol. Por. Statistical Abstract of the United States, Washington 1993, tablice 827, 868 i 871, s. 519, 541 i 542. Istotne znaczenie mają zwłaszcza niektóre formy własności drobnotowaroWej w postaci np. rodzinnych gospodarstw rolnych oraz niewielkich zakładów rzemieślniczych i usługowych. Zazwyczaj nie zatrudniają one regularnie pracowników najemnych. Między innymi dlatego w statystykach niektórych krajów widnieje specyficzna kategoria przedsiębiorców: osoby samozatrudniające się. . W niektórych krajach pewną rolę odgrywają tzw. spólki pracownicze. Warto pod~'eślić, że za tym dość enigmatycznym określeniem kryją się bardzo różne przedsiębiorstwa. Jest to m.in. wynikiem dużego zróżnicowania metod tworzenia tego typu spółek w poszczególnych krajach. W krajach wysoko rozwiniętych spółki pracownicze powstają z reguły na bazie kapitalistycznych spólek akcyjnych, przy czym stosunkowo rzadko pracownicy dysponują kontrolnymi pakietami akcji tych spółek. W Stanach Zjednoczonych, gdzie spółek takich powstało dość dużo, tworzono je w dużej mierze dzięki korzystnym zmianom w przepisach podatkowych i dosyć często były one powiązane z planami przyszłych emerytur dla pracowników. Ruch na rzecz tzw. ESOP (Employee Stock Ownership Plans), czyli planów pracowniczej własności akcji, zainicjowano w tym kraju jeszcze w latach pięćdziesiątych. W ramach tych planów przedsiębiorstwa, korzystając z określonych ułatwień podatkowych, mogą przeznaczać część własnych lub pożyczonych środków finansowych na rozprowadzanie wśród pracowników własnych akcji. Z kolei pracownicy stają się stopniowo, często bez konieczności bezpośredniego angażowania własnych pieniędzy, właścicielami akcji, a tym samym współwłaścicielami przedsiębiorstwz. Ich procentowe udziały w akcjach spółek nie są na ogół duże3, ale korzyści indywidualnych osób z tego tytułu (realizowane zwykle w momencie rozwiązywania z danym pracownikiem umowy o pracę lub w momencie jego przejścia na emeryturę) bywają znaczne. Dodajmy, że w ostatnich latach wiele spółek pracowniczych (nie tylko w Stanach Zjednoczonych) przeżywa duże trudności imansowe, a sama idea akcjonariatu pracowniczego wydaje się tracić zwolenników. W krajach postkomunistycznych, w szczególności w Polsce, spółki pracownicze (organizowane najczęściej, choć nie tylko, w formie spółek akcyjnych lub spółek z o.o.) powstają zazwyczaj w wyniku przekształceń przedsiębiorstw państwowych. Tworzenie spółek pracowniczych jest traktowane jako jedna z metod prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, przy czym stosuje się określone środki zachęty zarówno wobec samych spółek (np. częściowe umorze 990 r. w różnych tego typu programach uczestniczyło około 11,3 mln Amerykanów, co stanowiło nieco ponad 10% ogółu zatrudnionych. Piętnaście lat wczesniej, czyli w 1975 r., uczestniczyło w tych programach tylko 248 tys. pracowników. Wzrosła też znacznie liczba amerykańskich korporacji stosujących akcjonariat pracowniczy: z około 1,6 tys. w 1975 r. do blisko 10 tys. w 1990 r. Por. Statistical Abstract of the United States, Washington 1993, tablica 855, s. 534. 3 Według szacunków odnoszących się do 1988 r. tylko w około 15% amerykańskich korporacji stosujących akcjonariat pracowniczy w formie ESOP pracownicy posiadali większość akcji. Dane z badań omawianych w "Time" z 6 lutego 1989 r. nie długów), jak i wobec nabywających ich akcje lub udziały w nich pracowników (np. obniżona cena czy wykup w ratach). Z kilkuletnich już polskich doświadczeń wynika, że w przeważającej części tego typu spółek postępuje proces koncentracji akcji lub udziałów w rękach personelu kierowniczego. 1.2. Rynkowa alokacja zasobów gospodarczych Gospodarka rynkowa swoją nazwę zawdzięcza przede wszystkim temu, że podstawowym regulatorem i koordynatorem procesów gospodarczych jest w niej rynek. Mówiąc o rynku nie mamy na myśli jakiegoś konkretnego rynku, np. rynku produktów lub rynku czynników produkcji (pracy, ziemi i kapitału), lecz rynek w najbardziej ogólnym sensie tego słowa, czyli samoczynnie działający mechanizm wpiywający na zachowania (w tym decyzje) podmiotów gospodarczych. Te zachowania przesądzają o alokacji (tzn. rozmieszczeniu i wykorzystaniu) zasobów gospodarczych. Głównym elementem tego mechanizmu są interakcje między cenami i dochodami, z jednej strony, a popytem i podażą różnych dóbr, z drugiej, rzutujące na zawierane przez podmioty gospodarcze transakcje kupna i sprzedaży tych dóbr. Jak dowodzi praktyka różnych krajów, o istnieniu w pełni rozwiniętego rynkowego mechanizmu regulowania gospodarki można mówić dopiero wtedy, gdy spełnione są pewne, dość ściśle powiązane ze sobą, warunki. Chodzi w szczególności o następujące warunki istnienia dojrzałego rynku: - dominacja własności prywatnej i swoboda w zakresie transferu prywatnych praw własności (im szerszy zakres własności publicznej i im mniejsza swoboda transferu praw własności, tym większe ograniczenia dla rynku); - swoboda prowadzenia działalności gospodarczej (im większe administracyjne ograniczenia, reglamentacje i regulacje w takich dziedzinach, jak: produkcja, usługi oraz obrót produktami i czynnikami produkcji, tym mniejsze szanse na wykształcenie się rozwiniętego rynku produktów i usług); - istnienie sprawnie działających instytucji obsługujących rynek, takich jak: komisja papierów wartościowych, giełdy, banki, instytucje powiernicze, firmy doradztwa prawnego i inwestycyjnego, instytucje ubezpieczeniowe oraz firmy maklerskie, bez których trudno sobie wyobrazić np. rozwój rynku dóbr inwestycyjnych oraz rynku papierów wartościowych; - integralność rynku, czyli wzajemne uzależnienie się od siebie poszczególnych segmentów rynku, np. rynku dóbr fizycznych i rynku finansowego, rynku produktów i rynku usług czynników produkcji, rynku pieniężnego i rynku walutowego (niedorozwój jednych rynków negatywnie rzutuje na funkcjonowanie i rozwój pozostałych rynków). Na rolę rynku jako regulatora procesów gospodarczych składa się szereg bardziej szczegółowych funkcji rynku. Rozważmy je na przykładzie gospodarki krajów rozwiniętego kapitalizmu, która współcześnie jest najlepszym przykładem ukształtowanej gospodarki rynkowej. Oto tylko najważniejsze funkcje rynku: 1. Rynek dokonuje wyceny różnych dóbr (produktów, usług i zasobów gospodarczych). We współczesnej gospodarce rynkowej występuje tendencja do przekształcania się wszystkich dóbr w towary. Ich ceny ustalają się właśnie na rynku. Rynek jest więc instrumentem i zarazem miejscem obiektywnej wyceny dóbr. 2. Rynek jest podstawowym źródłem informacji dla podmiotów gospodarczych. Dokonując wyceny różnych produktów, usług i zasobów rynek dostarcza podmiotom najbardziej obiektywnej informacji o ich cenach i relacjach cen. Z rynku płyną informacje dotyczące nie tylko cen i ich relacji, lecz także innych "parametrów rynkowych": podaży i popytu na poszczególne produkty oraz usługi czynników produkcji, oprocentowania depozytów i kredytów bankowych, relacji rentowności różnych rodzajów działalności gospodarczej, relacji płac różnych grup pracowników itd. Te informacje są niezbędne do podejmowania trafnych decyzji. Praktyka dowodzi przy tym, że rynek jest stosunkowo najbardziej sprawnym systemem informowania o gospodarce. 3. Rynek jest niezbędnym warunkiem racjonalnego wykorzystania zasobów gospodarczych, zarówno zasobów produktów jak i czynników produkcji (pracy, ziemi i kapitału). Dostarczając dążącym do maksymalizacji swoich korzyści podmiotom gospodarczym obiektywnej informacji o cenach i relacjach rzadkości poszczególnych zasobów, a także o nakładach i efektach związanych z różnymi rodzajami działalności gospodarczej, rynek umożliwia im podejmowanie decyzji opartych na rachunku ekonomicznym i skłania je do oszczędnego, racjonalnego gospodarowania zasobami produktów i czynników produkcji oraz kierowania ich do najbardziej efektywnych zastosowań. 4. Rynek umożliwia ustalanie się stanów równowagi w gospodarce. Parametry rynkowe (ceny, stawki płac, stopy procentowe itd.) dostarczają podmiotom gospodarczym (uczestnikom rynku) ważnych sygnałów. Reakcją na te sygnały są działania uczestników rynku, których efektem może być powstawanie, przywracanie i utrzymywanie się stanów równowagi w gospodarce. Jeśli np. konsumenci chcą zwiększyć konsumpcję jakiegoś produktu, np. cukru, to zwiększą jego zakupy w sklepach, a z kolei sklepy zwiększą zamówienia na ten produkt u dostawców. Przy dotychczasowej cenie cukru może to wywołać stan nierównowagi (przewaga popytu na cukier nad jego podażą). Ta nierównowaga może skłonić sprzedawców cukru (detalistów, hurtowników) do podwyższenia jego ceny, a wyższa cena cukru może skłonić jego producentów do zwiększenia produkcji. Dzięki temu równowaga między popytem na cukier i jego podażą może zostać przywrócona. Podobne dostosowania mają miejsce na rynkach wszystkich produktów i usług. 5. Rynek jest weryfikatorem spotecznej przydatności produkcji i zarazem mecharuzmem dostosowywania produkcji do potrzeb. Dopiero na rynku okazuje się, czy dana produkcja znalazła uznanie nabywców. Chcąc sprzedać swoje produkty lub usługi producenci zmuszeni są dostosowywać wielkość i strukturę ich podaży do wielkości i struktury efektywnego popytu. W stopniu, w jakim efektywny popyt odzwierciedla potrzeby ludzkie, rynek pełni funkcję mechanizmu dostosowywania produkcji do potrzeb4. Na kwestię funkcji rynku można też spojrzeć z nieco innego punktu widzenia. Można mianowicie przyjąć, że rynek - pełniąc przedstawione wyżej funkcje - jest równocześnie podstawowym mechanizmem rozwiązywania trzech kluczowych problemów każdej gospodarki, tzn.: co, jak i dla kogo produkować. Te problemy są zresztą wzajemnie powiązane. Przy rozwiązywaniu pierwszego z tych problemów (co produkować?) istotne znaczenie mają przede wszystkim zachowarua konsumentów. Nabywając takie a nie inne produkty uczestniczą oni jak gdyby w nieustannym akcie wyborczym. Głosując przy kasach sklepowych swoimi pieniędzmi sygnalizują producentom, że produkcja pewnych produktów (na które popyt rośnie) powinna być zwiększona, a innych (na które popyt maleje) zmniejszona. Z kolei producenci, biorąc pod uwagę pewne ograniczenia w postaci ilości i cen dostępnych w danym okresie zasobów gospodarczych oraz znanych im technicznych metod produkcji, dostosowują w miarę możliwości podaż produktów do popytu na rynku. Ustalają oni ceny sprzedawanych produktów bazując na kosztach ich produkcji, przy czym zwiększają produkcję przynoszącą wyższe zyski, a zmniejszają produkcję przynoszącą niższe zyski. W ten sposób rynek uzgadnia popyt konsumentów z podażą producentów, godząc przy okazji subiektywne upodobania konsumentów z obiektywnymi ograniczeniami, jakie wynikają z dostępnych zasobów i znanej technologii. Konsumenci, będąc inicjatorami w dochodzeniu do decyzji, co ma być produkowane, nie są więc dyktatorami. Gospodarka nie może wyjść poza granicę własnych możliwości produkcyjnych; można polecieć do Nowego Jorku czy Paryża, ale nie ma na razie pasażerskich lotów na Marsa! Te obiektywne ograniczenia mają też, oczywiście, bardzo istotne znaczenie dla drugiego z wyżej wymienionych problemów (jak produkować?), ale równie ważne, a może nawet ważniejsze, z tego punktu widzenia jest istnienie efektywnej konkurencji między producentami. Aby sprostać konkurencji i zapewnić sobie wysokie zyski, producenci muszą produkować dużo i sprzedawać tanio. Muszą więc utrzymywać koszty produkcji na możliwie najniższym poziomie, eliminować droższe metody produkcji, wprowadzać tańsze itd. Informacji potrzebnych im do podejmowania tego typu decyzji dostarcza rynek, a szczególnie ukształtowane na rynku ceny poszczególnych produktów oraz ceny czynników produkcji, m.in. stawki płac, stawki rent od ziemi i stopy oprocentowania kredytów. Trzeci z omawianych problemów (dla kogo produkować?) rozwiązywany jest przede wszystkim dzięki kształtowaniu się relacji popytu i podaży na rynkach czynników produkcji. Rynki te determinują wspomniane wyżej ceny czynni W praktyce efektywny popyt nabywców, czyli popyt wsparty zasobem pieniądza wystarczającym do sfinansowania zakupu, może niekiedy znacznie odbiegać od ich faktycznych potrzeb. Część z nich kupuje bowiem raczej te produkty, które przy danych dochodach są dla nich osiągalne, niż te, które byliby skłonni uznać za najbardziej im potrzebne. ków produkcji, od których z kolei uzależmone są przycnuuy ~ma.~l~ ~ ~y~== ~~,ników. Znając te utargi możemy obliczyć dochody ludzi. Podział dochodów w społeczeństwie jest więc określony przede wszystkim przez ilości posiadanych czynników produkcji oraz przez ceny tych czynników, choć należy też pamiętać o innych (pozarynkowych) czynnikach wpływających na podział dochodów, np. dziedziczenie pewnego majątku, wrodzone lub nabyte umiejętności. Rynek, będąc niewątpliwie podstawowym regulatorem gospodarki w krajach rozwiniętego kapitalizmu (inaczej, mechanizmem alokacji zasobów w tej gospodarce), nie jest, oczywiście, jedynym regulatorem. Współcześnie w praktyce, m.in. ze względu na pewne niedomagania rynku, niebagatelną (zróżnicowaną w poszczególnych krajach) rolę w regulowaniu procesów gospodarczych odgrywa również państwo. Kwestia ta będzie przedmiotem naszych zainteresowań w kilku dalszych fragmentach podręcznika, zwłaszcza w rozdziale dziesiątym. 1.3. Reguły funkcjonowania gospodarki rynkowej Z dwóch zasadniczych cech gospodarki rynkowej wynikają jej dalsze cechy oraz obowiązujące w niej reguły gry dotyczące m.in. motywów i celów działania podmiotów gospodarczych, stopnia ich samodzielności oraz zasad finansowania, charakteru więzi między nimi itd. Z cechami gospodarki związane są również jej główne walory i słabości. Własność prywatna wiąże się ze swobodą prowadzenia działalności gospodarczej przez poszczególne jednostki i grupy ludzi, którzy podejmują ją na własną odpowiedzialność, angażując w tym celu własny majątek i ponosząc związane z tym ryzyko. Własność prywatna, w szczególności własność kapitalistyczna, wyzwala też stosunkowo najsilniej działające bodźce ekonomiczne, skłaniające do podejmowania działalności gospodarczej. Praktyka dowodzi, że nie wymyślono skuteczniejszego systemu skłaniającego ludzi do angażowania własnego majątku w działalność gospodarczą niż możliwość (nawet tylko teoretyczna) pomnożenia majątku. Efektywny system motywacyjny jest, oczywiście, jedną z głównych zalet gospodarki rynkowej, chociaż prowadzi również do dużych nierówności społecznych. Mówiąc o bodźcach ekonomicznych trzeba uwzględniać nie tylko bodźce do podejmowania działalności gospodarczej. Własność kapitalistyczna wyzwala też, zwłaszcza w warunkach efektywnej konkurencji między przedsiębiorstwami, silne bodźce do optymalizacji skali produkcji i racjonalnego wykorzystania czynników produkcji. Dążący do jak największego zysku przedsiębiorcy starają się, po pierwsze, produkować więcej i lepiej niż ich konkurenci, a po drugie, produkować możliwie najtaniej, tzn. minimalizować jednostkowe koszty produkcji. Wymaga to poszukiwania najtańszych kombinacji czynników produkcji oraz wprowadzania obniżających koszty innowacji technicznych i organizacyjnych. Jest to inna bardzo poważna zaleta gospodarki rynkowej. Z tego punktu widzenia funkcjonująca w krajach wysoko rozwiniętych gospodarka rynkowa wypada szczególme korzystnie w porównaniu z innymi typami gospodarki, zwłaszcza z gospodarką centralnie planowaną. Istotne znaczenie mają też bodźce wpływające na zachowania pracowników najemnych. Praktyka dowodzi, że również ten ważny element systemu motywacyjnego funkcjonuje relatywnie najlepiej w gospodarce rynkowej. Podstawowe podmioty gospodarcze, tzn. przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe, działają w gospodarce rynkowej samodzielnie i kierują się zasadą samofinansowania, tzn. pokrywają wydatki z własnych przychodów. Mogą też, oczywiście, finansować swoje wydatki korzystając ze środków zewnętrznych, np. z kredytów bankowych. Nie zmienia to istoty samoimansowania, gdyż środki tego typu zawsze trzeba zwracać wraz z należnymi odsetkami. Podstawowe podmioty gospodarcze występują na rynku zarówno w roli sprzedawców, jak i nabywców. Dobrowolne umowy (kontrakty) między nimi zawierane są przy użyciu pieniądza, według cen kształtujących się na ogół swobodnie na rynku. Gospodarstwa domowe sprzedają czynniki produkcji i za uzyskane w ten sposób dochody kupują dobra konsumpcyjne, podczas gdy przedsiębiorstwa sprzedają dobra konsumpcyjne lub inwestycyjne i kupują czynniki produkcji. Ceny dóbr konsumpcyjnych oraz ceny czynników produkcji ustalają się zwykle na poziomie równoważącym popyt z podażą. Ta tendencja do ustalania się równowagi rynkowej (realizująca się samoczynnie, bez kosztownej armii państwowych urzędników zajmujących się regulacją gospodarki) jest, podobnie jak zasada samofinansowania, kolejną bardzo istotną zaletą gospodarki rynkowej i samego rynku. Równowaga rynkowa to m.in. pełne półki w sklepach, nawet w krajach stosunkowo niezamożnych. Więzi między podmiotami gospodarczymi w gospodarce rynkowej - mimo bardzo zróżnicowanej siły ekonomicznej poszczególnych osób i jednostek gospodarczych - mają charakter przede wszystkim ekonomiczny (a nie np. administracyjny). Dominują kontakty między samodzielnymi podmiotami. Więzi o charakterze administracyjnym, chociaż występują w pewnym zakresie w praktyce, m.in. w związku z funkcjonowaniem państwa jako podmiotu gospodarczego, mają w tej gospodarce znaczenie drugorzędne. Członkowie gospodarstw domowych wnoszą do działalności gospodarczej swój wkład w postaci przede wszystkim pracy oraz ewentualnie zaoszczędzonych środków pieniężnych i ziemi, starając się osiągać z tego tytułu możliwie największe dochody, za które następnie, już jako konsumenci, nabywają określone dobra konsumpcyjne mogące zaspokoić ich potrzeby. Przedsiębiorcy wnoszą do działalności gospodarczej wkład głównie w postaci kapitałów (ale także własnej pracy, inicjatywy, pomysłowości itd.) i to przede wszystkim oni ponoszą związane z tą działalnością ryzyko. Nabywają środki niezbędne do uruchomienia działałności gospodarczej i prowadzą ją w sposób zapewniający im możliwie największe dochody. Odnosi się to w szczególności do przedsiębiorców, którzy kierują się motywem zysku i zatrudniają regularnie pracowników najemnych, a więc do kapitalistów. Ich dążenie do osiągania możli wie największego zysku, inaczej rnaksymalizacja zysku, wynika nie tyle z ich subiektywnych przekonań czy też skłonności, ile z samej istoty własności kapitalisn,cznej i panujących w gospodarce reguł gry; dążenie to jest dla nich obiektywną koniecznością. Kapitalista, który nie osiąga zysku, nie może rozwijać, a na dłuższą metę nawet kontynuować, działalności gospodarczej. Aby funkcjonować jako kapitalista, musi podejmować działania zmierzające do maksymalizacji różnicy między przychodami z tytułu danej działalności (utargami) a wydatkami ponoszonymi w związku z tą działalnością (np. kosztami wytworzenia produktów). Wyrażając powyższą myśl nieco inaczej, można powiedzieć, że kapitaliści kierują się przede wszystkim kryterium rentowności, tzn. porównują oczekiwane zyski z danej działalności z przewidywanymi na nią nakładami. Działalność bardziej rentowna jest rozszerzana, a mniej rentowna ograniczana. Działalność nierentowna (nie zapewniająca zwrotu poniesionych nakładów i jakiegoś zysku) jest eliminowana. Ostatecznym weryfikatorem trafności podjętych decyzji jest rynek. Dopiero na rynku, po dokonaniu się określonych transakcji kupna-sprzedaży, okazuje się, jaka jest faktyczna opłacalność poszczególnych rodzajów działalności gospodarczej. 1.4. Zalety i słabości gospodarki rynkowej Analizuja~c cechy gospodarki rynkowej wskazałiśmy przy okazji niektóre jej istotne zalety; są to m.in.: - tendencja do racjonalnego wykorzystania zasobów gospodarczych, - efektywny system motywacyjny, - duża innowacyjność gospodarki, - dyscypłina finansowa przedsiębiorstw, związana z konkurencją i zasadą samofinansowania działalności gospodarczej, - tendencja do samoczynnego ustalania się równowagi rynkowej, - duża elastyczność gospodarki, - dobre zaopatrzenie sklepów. IVie jest to pełna lista zalet gospodarki rynkowej. Dlatego teź warto podkreślić dodatkowo, że jak dotychczas kraje o rozwiniętej gospodarce rynkowej zapewniają swoim obywatełom najwyższy przeciętny poziom dobrobytu, gwarantując równocześnie najszerszy zakres swobód obywatelskich. Gospodarka rynkowa ma też słabe strony. Wiążą się one przede wszystkim z pewnymi niedomaganiami rynku, wykorzystywanymi często w argumentacji na rzecz aktywnej roli państwa w gospodarce (którą prezentujemy w rozdziale dziesiątym). W teoretycznej analizie słabości gospodarki rynkowej wskazuje się zwykle na kwestie, których rynek nie rozwiązuje wcale lub też rozwiązuje źle. Chodzi tu w szczególności o następujące kwestie5: --Por. np. L.W. Ross, J.R. Shackleton Economics, wyd. Il, London 1990, s. 91-95. 1. Czynniki ograniczające działanie rynku w praktyce. Efektywne działanie mechanizmu rynkowego zakłada istnienie silnej konkurencji między uczestnikami rynku. W praktyce konkurencja ograniczana jest przez takie czynniki jak: procesy monopolizacji gospodarki (czyli powstawanie dużych przedsiębiorstw mających istotny wpływ na łączną podaż dóbr, a tym samym także na ich ceny), niedoskonała informacja, bariery wejścia na rynek (czyli utrudniony dostęp do rynku dla nowych podmiotów) oraz ograniczona przenośność czynników prbdukcji. W rezultacie zalety systemu rynkowego nie ujawniają się w pełni. 2. Występowanie negatywnych efektów zewnętrznych. Z efektami zewnętrznymi (externalities) mamy do czynienia wtedy, gdy pewne podmioty gospodarcze przerzucają na inne podmioty lub na całe społeczeństwo część skutków lub kosztów swojej działalności (negatywne efekty zewnętrzne) albo korzystają bez ponoszenia odpowiednich wydatków z rezultatów działalności innych podmiotów (pozytywne efekty zewnętrzne). Tego typu efekty mogą występować zarówno w sferze produkcji, jak i w sferze konsumpcji. Negatywne efekty zewnętrzne w sferze produkcji, zwane też czasami zewnętrznymi kosztami produkcji, to np. zanieczyszczanie środowiska naturalnego towarzyszące produkcji pewnych dóbr; zanieczyszczenia te to szkodliwe ścieki, pyły, gazy, zbyt duże natężenie hałasu itd. Tego rodzaju efekty dotyczą całego społeczeństwa, a związane z nimi koszty (ochrona środowiska itp.) są z reguły pokrywane tylko w części przez firmy produkujące dane dobra. W takich przypadkach społeczny koszt produkcji dóbr jest wyższy niż ich koszt prywatny. Pozytywne efekty zewnętrzne w sferze produkcji, zwane też zewnętrznymi korzyściami produkcji, to np. wybudowanie przez daną firmę drogi dojazdowej, z której korzystają również inni użytkownicy. W tych przypadkach społeczny koszt produkcji dóbr jest niższy niż ich koszt prywatny. Przykładem negatywnych efektów zewnętrznych w sferze konsumpcji, zwanych też zewnętrznymi kosztami konsumpcji, może być sytuacja, gdy hałaśliwe radio słuchane przez kogoś przeszkadza innym ludziom. W takich przypadkach korzyści (pożytki) społeczne związane z konsumpcją dóbr są mniejsze niż korzyści (pożytki) prywatne. Przykładem pozytywnych efektów zewnętrznych w sferze konsumpcji, zwanych też zewnętrznymi korzyściami konsumpcji, może być sytuacja, gdy podróżowanie przez część ludzi autobusami, tramwajami, metrem lub koleją (a nie ich własnymi samochodami) zwiększa korzyści z podróżowania przez innych ludzi własnymi samochodami (zwiększony komfort jazdy mniej zatłoczonymi drogami itd.). W takich przypadkach społeczne korzyści związane z konsumpcją dóbr są większe niż korzyści prywatne. Ogólnie biorąc można przyjąć, że występowanie negatywnych efektów zewnętrznych prowadzi do nadmiernej produkcji lub konsumpcji pewnych dóbr, a występowanie pozytywnych efektów zewnętrznych - do zbyt małej produkcji lub konsumpcji tych dóbr. ~ię, policję i straż pożarną. Cechą szczególną dóbr publicznych nie jest to, że są dostarczane przez państwo (firmy państwowe), ale to, że płynące z nich korzyści nie mogą być ograniczone do jednej osoby czy jednego gospodarstwa domowego. Przynoszą one więc duże korzyści (pożytki) społeczne w porównaniu z korzyściami prywatnymi, co powoduje, że są społecznie pożądane, a prywatnie mało opłacalne - nikt nie chciałby samodzielnie pokrywać kosztów instalacji i utrzymania oświetlenia ulic, a tym bardziej kosztów funkcjonowania armii czy policji. Czyste dobra pubłiczne odróżniają od dóbr prywatnych dwie cechy: (a) korzystanie z nich przez jedną osobę nie wyklucza korzystania z nich przez inne osoby, (b) gdy są one już dostarczane, w praktyce nie ma możliwości wyłączenia kogokolwiek z korzystania z nich, w tym także osób, które nie chcą wnosić za to żadnych opłat (całkowicie niepraktycznym pomysłem byłoby np. ogrodzenie prywatnie zbudowanego chodnika wysokim parkanem tylko po to, aby móc pobierać opłaty od tych, którzy chcą nim przejść). Jest też wiele dóbr zawierających jakiś element dobra publicznego, w związku z czym jest prawdopodobne, że płynące z nich korzyści społeczne przewyższają korzyści prywatne. Dobrymi przykładami są: oświata i służba zdrowia, czyli dziedziny, które zapewniają prywatne korzyści poszczególnym jednostkom, ale korzysta na tym także całe społeczeństwo. Na przykład pracodawcy z reguły chętniej zatrudniają ludzi lepiej wykształconych i zdrowych, gdyż łatwiejsze jest porozumiewanie się z nimi, łatwiej jest ich przenosić z jednej pracy do drugiej, łatwiej też prowadzić w ich przypadku przeszkolenia zawodowe itd. Argumentacji tego typu nie można jednak sprowadzić do absurdu. Z tego, że w interesie społecznym leży profilaktyka zdrowotna i powszechność wykształcenia na pewnym poziomie nie wynika np., że społeczeństwo ma pokrywać koszty upiększających operacji plastycznych czy gwarantować bezpłatne doktoraty. 4. Występowanie zjawisk destabilizujących gospodarkę, takich jak: duże wahania aktywności gospodarczej, bezrobocie, niepełne wykorzystanie mocy wytwórczych i inflacja, które wywołują negatywne skutki ekonomiczne (np. straty w produkcji i obniżenie dobrobytu społecznego) oraz sprzyjają nasilaniu się negatywnych zjawisk społecznych (poczucie niepewności, konflikty, przestępczość). 5. Tendencja do powstawania dużych, nie zawsze akceptowanych społecznie, różnic dochodów i majątku. Duże zróżnicowanie społeczeństwa pod względem dochodu i majątku, nawet jeśli jest korzystne z czysto ekonomicznego punktu widzenia (ze względu np. na silną motywację ludzi przedsiębiorczych i inne czynniki), może powodować frustrację i protesty różnych grup społecznych oraz prowadzić do powiększania się obszarów ubóstwa i nasilania się innych negatywnych zjawisk społecznych. Związane z tymi zjawiskami straty mogą przewyższyć wspomniane wyżej korzyści ekonomiczne. 3. Istnienie tzw. dóbr publicznych. Dobrymi przykładami tego typu dóbr są: chodniki i oświetlenie ulic, latarnie morskie oraz usługi dostarczane przez 2. Ewolucja systemu rynkowego w krajach rozwiniętego kapitalizmu Ewolucję systemu rynkowego prezentujemy na przykładzie krajów rozwiniętego kapitalizmu. W tej prezentacji w szczególności zwracamy uwagę na zmiany w charakterze rynku i konkurencji oraz na zmiany stosunków własnościowych. 2.1. Zmiany w charakterze rynku i konkurencji Kapitalizm wolnokonkurencyjny, który występował w połowie XIX wieku w takich krajach, jak: Wielka Brytania, Niemcy i Stany Zjednoczone, charakteryzował się m.in. istnieniem w niemal każdej dziedzinie produkcji wielu stosunkowo drobnych przedsiębiorstw, z których żadne nie miało istotnego wpływu na łączną podaż dostarczanych na rynek produktów i między którymi toczyła się ostra walka konkurencyjna. Główną formą konkurencji była konkurencja cenowa, a podstawowe decyzje produkcyjne i handlowe podejmowane były przede wszystkim na podstawie analizy bieżącej sytuacji rynkowej i bieżącej rentowności produkcji. Kapitały napływały do najbardziej rentownych gałęzi produkcji, odpływały zaś z gałęzi najmniej rentownych. W trakcie walki konkurencyjnej stopniowo wzmacniały się i utrwalały swoją pozycję na rynku przedsiębiorstwa najsilniejsze (produkujące najtaniej i najwięcej), ginęły (bankrutowały) zaś przedsiębiorstwa najsłabsze. Ostatnie dziesięciolecia XIX i pierwsze XX wieku przyniosły procesy wzmożonej monopolizacji gospodarki. Ostra walka konkurencyjna doprowadziła z czasem do dominacji w większości dziedzin gospodarki niewielkiej grupy przedsiębiorstw największych, potocznie zwanych monopolami, w których skoncentrowała się podstawowa masa kapitału i produkcji. Czysty monopol ma miejsce wtedy, gdy działa tylko jeden dostawca danego dobra. Gdy działa tylko jeden odbiorca danego dobra (chodzi tu raczej o przedsiębiorstwa pośredniczące w handlu, a nie o tzw. ostatecznych odbiorców), występuje monopson. Przypadki pełnej monopolizacji rynku w omawianym okresie zdarzały się znacznie częściej niż współcześnie - teraz należą raczej do rzadkości. Sytuację, gdy w danej dziedzinie działalności gospodarczej zdecydowanie dominuje kilka wielkich przedsiębiorstw nazywamy oligopolem (taka sytuacja występuje np. obecnie w Polsce w przemyśle samochodowym i oponiarskim). Efektem procesów monopolizacji było m.in. wydłużenie się horyzontu czasu działania wielkich przedsiębiorstw oraz uzyskanie przez nie dużego wpływu na łączną podaż dóbr, a także ich ceny i inne parametry rynkowe. Między tego typu przedsiębiorstwami dochodziło często do porozumień co do rozmiarów produkcji, cen produktów i usług, źródeł zaopatrzenia oraz rynków zbytu. Konkurencja uległa więc osłabieniu, przy czym wystąpiła dość wyraźna tendencja do spadku znaczenia konkurencji cenowej. Jej miejsce w coraz szerszym zakresie zaczęła zajmować - zwłaszcza po pojawie niu się w niektórych krajach na przełomie XIX i XX wieku ustawoaawscwa aw monopolowego - charakterystyczna dla oligopolistycznych struktur rynku konkurencja niecenowa, głównie w dziedzinie różnego typu innowacji techniczno-ekonomicznych oraz tzw. środków popierania sprzedaży (w tym szczególnie reklamy). Wielki kryzys z lat 1929-1933 zapoczątkował szereg procesów, które doprowadziły do gruntownych przeobrażeń społeczeństwa i gospodarki krajów rozwiniętego kapitalizmub. Z punktu widzenia interesujących nas tu szczególnie zmian w charakterze rynku i konkurencji stosunkowo największe znaczenie miały dwa procesy: - wzrost ekonomicznej roli państwa, czyli wzrost ingerencji państwa w życie gospodarcze danego kraju (wagi tego procesu nie zmienia pewien odwrót od niektórych form interwencjonizmu państwowego, obserwowany w większości krajów wysoko rozwiniętych w ostatnich dwudziestu czy piętnastu latach); - postępująca internacjonalizacja wielu procesów i zjawisk gospodarczych (międzynarodowy transfer kapitału, siły roboczej oraz różnego typu innowacji techniczno-organizacyjnych, pojawianie się wspólnych barier rozwojowych i nasilanie się międzynarodowych współzależności w sferze produkcji oraz dystrybucji dóbr, przepływ informacji, rozwój międzynarodowej integracji gospodarczej oraz różnego typu instytucji i organizacji ponadnarodowych, np. Unia Europej ska). Wspomniane wyżej procesy w istotny sposób zmieniły więzi między podmiotami gospodarczymi, a tym samym wpłynęły na charakter rynku i konkurencji. 2.2. Zmiany stosunków własnościowych Zmiany stosunków własnościowych w krajach rozwiniętego kapitalizmu mogą być rozważane w co najmniej dwu aspektach: (a) w aspekcie roli różnych form własności rzeczowych czynników produkcji w gospodarce poszczególnych krajów oraz (b) w aspekcie przeobrażeń dokonujących się w obrębie danej (w szczególności głównej, tzn. akcyjnej) formy własności. Jeśli chodzi o rolę różnych form własności w gospodarce, to chcielibyśmy jedynie zwrócić uwagę na trzy istotne tendencje, jakie wystąpiły we wszystkich wysoko rozwiniętych krajach, niezależnie od warunków rozwoju. Po pierwsze, wystąpiła (o czym już wspominaliśmy) wyraźna tendencja do wzrostu znaczenia akcyjnej formy własności kapitalistycznej przy równoczesnym spadku znaczenia innych form własności kapitalistycznej. Po drugie, zarysowała się długookresowa tendencja do wzrostu znaczenia własności państwowej, choć w cią To właśnie m.in. ze względu na te procesy gospodarka krajów rozwiniętego kapitalizmu współcześnie często jest określana jako gospodarka mieszana, spofeczna gospodarka rynkowa itp. gu ostarnicn dwudziestu czy piętnastu lat występuje raczej tendencja odwrotna. Po trzecie, wystąpiła tendencja do wzrostu znaczenia kapitalistycznej własności międzynarodowej. Jeśli chodzi o drugi z wymienionych aspektów, to warto odnotować pewne zjawiska i procesy odnoszące się głównie do przekształceń zachodzących w kapitalistycznych spółkach akcyjnych oraz przeobrażeń w otoczeniu przedsiębiorstw, mających określony wpływ na zmiany w charakterze własności. Zaliczamy do nich przede wszystkim: 1. Proces profesjonalizacji zarządzania w przedsiębiorstwach, tzn. proces przechodzenia funkcji zarządzania z rąk głównych właścicieli kapitału w ręce zawodowych menedżerów. Proces ten (który prezentowaliśmy krótko w aneksie do rozdziału pierwszego) spowodował wielki awans społeczny (także materialny) warstwy czołowych menedżerów i w dużej mierze zmienił układ sił w typowych współczesnych spółkach akcyjnych (zwłaszcza wielkich), co rzutuje w jakimś stopniu na politykę i sposoby działania tych spółek. Omawiany proces znalazł odbicie w określonych koncepcjach teoretycznych. Niektórzy autorzy przywiązują do niego bardzo dużą wagę. Ich koncepcje określa się zwykle jako koncepcje (teorie) menedżerskie. Omawiamy je bliżej w aneksie do rozdziału szóstego. 2. Zmiany w charakterze państwa oraz wzrost roli państwa i państwowych regulacji przedsiębiorstw. Istotne zmiany w charakterze państwa (w tym rozwój tzw. opiekuńczych funkcji państwa) oraz niektóre państwowe regulacje działalności przedsiębiorstw (np. ustalanie minimalnych stawek płac, kształtowanie żasad tworzenia pewnych funduszy, zwłaszcza socjalnych) wpływają w pewnym stopniu na sposób funkcjonowania tych przedsiębiorstw i panujące w nich stosunki międzyludzkie. Zmiany te osłabiają w jakimś stopniu pozycję właścicieli kapitału, a wzmacniają relatywnie pozycję pracowników najemnych w przedsiębiorstwie. 3. Wzrost roli związków zawodowych (w społeczeństwie i przedsiębiorstwie). Związki zawodowe, mimo wyraźnego w ostatnim okresie spadku ich liczebności w wielu krajach, są współcześnie jedną z potężnych grup nacisku. Są ciągle liczącym się partnerem państwa i wielkiego biznesu w rozwiązywaniu pojawiających się konfliktów. Domeną ich działalności są zwłaszcza zbiorowe układy pracy, czyli umowy z pracodawcami określające warunki pracy i płacy~. 4. Rozwój różnych form tzw. demokracji przemysłowej, przez którą rozumie się zwykle zarówno partycypację finansową, czyli udział pracowników w akcjach przedsiębiorstw, ich zyskach oraz różnego typu funduszach (emerytalno-rentowych, oszczędnościowo-inwestycyjnych itp.), jak i szeroko pojmowane procesy demokratyzacji w zarządzaniu przedsiębiorstwami, czyli różne formy bezpośredniego i pośredniego udziału pracowników w podejmowaniu decyzji (np. udział w zakładowym referendum i reprezentacja w radzie nadzorczej firmy). Rolę związków zawodowych omawiamy nieco szerzej w rozdziale siódmym. 5, Tendeneja do wzrostu liczby posiadaczy akcji przedsiębiorstw (zarówno bezpośrednich, kupujących akcje konkretnych spółek np. na giełdzie, jak i pośrednich, nabywających udziały w różnego typu funduszach powierniczych, bankach i firmach inwestycyjnych, które z kolei część lub całość tych kapitałów inwestuJą ~'~' akcje różnych spółek). Tendencja ta, związana m.in. ze wzrostem zamożności przeciętnych obywateli, rozwojem wspomnianych wyżej form partycypacji fmansowej pracowników oraz ideą akcjonariatu pracowniczego, zaciera w pewnej mierze ostrość podziału członków społeczeństwa na właścicieli i niewłaścicieli kapitału. W przekonaniu niektórych zwolenników wciąż odradzającej się koncepcji tzw. kapitalizmu ludowego podział ten już dawno należało uznać za ~zprzedmiotowyg. Trzeba jednak pamiętać, że dane empiryczne z wielu krajów wskazują na ciągle jeszcze dużą koncentrację własności akcji w rękach stosunkowo niewielu ludzi9. Odnotowane wyżej zjawiska i procesy rzutują na zmiany stosunków własnościowych, gdyż zmieniają w pewnym stopniu samo pojęcie i usytuowanie (pozycję) właścicieli czynników produkcji w strukturze społeczno-ekonomicznej danego społeczeństwa, a także mają mniej lub bardziej bezpośredni wpływ na struktury władzy w przedsiębiorstwach, relacje pracodawca-pracownik oraz podział rezultatów produkcji. 3. Charakterystyka gospodarki centralnie planowanej Zasadnicze źródła niepowodzeń systemu społeczno-gospodarczego istniejącego do niedawna w Polsce i w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej tkwiły już w jego zalążkach. Dlatego też analizę tego systemu rozpoczynamy od naświetlenia dwu kwestii: Marksowskiej wizji komunizmu oraz praktyki społecznej bolszewików. Odnotowanie tych kwestii wydaje się niezbędne do zrozumienia istoty mechanizmów funkcjonowania gospodarki centralnie planowanej~°. Na przykład P.F. Drucker w jednej z prac akcentuje "rewolucyjny", jego zdaniem, charakter przeobrażeń własnościowych w Ameryce związany z rozwojem różnego typu funduszy emerytalnych. Por. P.F. Drucker The Unseen Revolution. How Pension Fund Socialism Came to America, New York 1976. Według raportu sporządzonego w 1986 r. przez U.S. General Accounting Office prawie 60% wszystkich akcji korporacji amerykańskich było w posiadaniu zaledwie 1% amerykańskich gospodarstw domowych. Por. Employee Ownership Plans: How 8000 Companies and 8 000 000 Employees Invest in Their Future, Washington 1987, s. VI. 10 Dokładniejszą analizę odnotowanych tu kwestii znajdzie czytelnik w: Elementarne zagadnienia ekonomii, R. Milewski (red.), Warszawa 1993, rozdział V. Jeśli chodzi o opracowania niepodręcznikowe, to patrz np.: G. Temkin Karola Marksa obraz gospodarki komunistycznej, Warszawa 1962; L. Kołakowski Główne nurty marksizmu, tom 1, Paryż 1976; J. Drygalski, J. Kwaśniewski (Nie)realny socjaliZm, Warszawa 1988. 3.1. Geneza i początki gospodarki centralnie planowanej W odróżnieniu od gospodarki rynkowej, będącej systemem społeczno-gospodarczym, który kształtował się w drodze długotrwałej ewolucji, gospodarka centralnie planowana była systemem, który w gruncie rzeczy nigdy przedtem nie funkcjonował w praktyce i w tym sensie była próbą wcielenia w życie pewnej teoretycznej, a zarazem ideologicznej konstrukcji. Tą konstrukcją była wyrosła z totalnej krytyki własności prywatnej i kapitalizmu marksowska wizja komunizmu. Ogólny jej zarys przedstawił K. Marks (przy znaczącym udziale F. Engelsa) w drugiej połowie XIX wieku. Próbę jej praktycznej realizacji podjęli na szerszą skalę dopiero po rewolucji z 1917 r. bolszewicy, na czele z W.I. Leninem, w specyficznych warunkach Rosji. Przyjęte przez nich rozwiązania upowszechniły się później w zmodyfikowanej, stalinowskiej wersji w dość licznej grupie krajów, przy czym znacznej części z nich, w tym Polsce, zostały narzucone wraz z końcem drugiej wojny światowej. Marksowska wizja komunizmu była konstrukcją ideologiczną powstałą na zasadzie opozycji w stosunku do kapitalizmu. Własności prywatnej przeciwstawiał Marks własność wspólną, społeczną; zróżnicowanemu społeczeństwu klasowemu harmonijne społeczeństwo bezklasowe; samoczynnej, rynkowej regulacji gospodarki regulację planową itd. W postulowanej przez Marksa i Engelsa gospodarce komunistycznej miało nie być alienacji (czyli wyobcowania człowieka wobec swych własnych wytworów), podział rezultatów produkcji miał być dokonywany według kryterium potrzeb (a tylko w tzw. niższej fazie komunizmu określanej zwykle mianem socjalizmu - według pracy); państwo, rozumiane jako instytucja panowania klasowego, miało stopniowo obumierać. Bolszewicy dokonali kilku zabiegów dostosowujących doktrynę marksowską do potrzeb rewolucyjnej praktyki. Nawiązując do sformułowanej przez Marksa i Engelsa idei misji dziejowej proletariatu (klasy robotniczej)1~, Lenin rozpropagował np. tezę, że rewolucja proletariacka i zbudowanie podstaw komunizmu nie będą możliwe bez awangardy proletariatu, czyli zorganizowanych w partię komunistów, wnoszących z zewnątrz odpowiednią świadomość do ruchu robotniczego. W ten oto sposób marksowska idea misji dziejowej (i wiodącej roli w tej misji) proletariatu przerodziła się w ideę kierowniczej roli partii komunistycznej. Zgodnie z nią, partii tej, jako wyrażającej najpełniej interesy proletariatu, przysługuje nadrzędna rola, a tym samym i najwyższa władza w państwie. Konsekwencje tej idei dla przyszłego kształtu państwa i gospodarki "realnego socjalizmu" były bardzo poważne. Nastąpiła daleko posunięta symbioza funkcji par 11 g, M~ks i F. Engels głosili, że to właśnie klasie robotniczej, jako klasie w kapitalizmie najbardziej pokrzywdzonej, historia wyznaczyła misję obalenia w drodze rewolucji starego porządku i uwolnienia społeczeństwa z pęt alienacji. Wyeksponowali oni dość popularny wówczas pogląd, zgodnie z którym klasa robotnicza jest klasą uniwersalną, łączącą interes własny z interesem ogólnym. Wyzwalając siebie klasa robotnicza wyzwala równocześnie całe społeczeństwo. tyjnycb i państwowych. Wewnętrzne mechanizmy funkcjonowania partii (zwła szcza słynny centralizm demokratyczny) w dużej mierze zostały przeniesione na c~e państwo. Objęły też sferę gospodarki. Nastąpiło daleko idące, trwałe upolitycznienie systemu gospodarczego. Partia stała się, w pewnym sensie, rozrusznikiem całego mechanizmu gospodarczego. Zaczęła wpływać bezpośrednio na politykę gospodarczą, określać cele i proporcje planu centralnego, decydować o regułach zarządzania całą gospodarką, a nawet ingerować wprost w działalność pos~zególnych przedsiębiorstw, kontrolować realizację planów, obsadzać niemal wszystkie ważne stanowiska (system tzw. nomenklatury) itd. Na późniejszy kształt systemu społeczno-gospodarczego miały też istotny wpływ szczególne warunki, w jakich powstawało państwo radzieckie (np. wojna domowa i poważne zagrożenie zewnętrzne, ciężka sytuacja gospodarcza, chaos, głód i terror, brak jakichkolwiek tradycji demokratycznych itd.), które sprzyjały koncentracji władzy na szczeblu centralnym oraz upowszechnianiu się administracyjnych i zarazem wysoce represyjnych rozwiązań. W sumie wcielenie w życie marksowskiej wizji komunizmu było w praktyce zadaniem niewykonalnym. W każdym razie niewykonalne okazało się pogodzenie przyjętych w teoretycznej wizji podstawowych zalożeń z rzeczywistością. Na dłuższą metę musiało to zagrażać istnieniu wdrażanego do praktyki systemu. Szczególnie poważne były konsekwencje niezgodności z rzeczywistością głównej zasady konstrukcyjnej systemu komunistycznego, tj. założenia o istnieniu w nim jedności (harmonii) interesów. Niezgodność ta stwarzała nieustanne zagrożenie dla struktur państwa. Nie zawierały one bowiem rozwiązań instytucjonalnych (np. instytucji mediacyjnych) pozwalających na rozwiązywanie różnego typu konfliktów, które w rzeczywistości występowały i ujawniały się w formie mniej lub bardziej masowych protestów. Aby je minimalizować, należało eliminować swobodne artykułowanie przez społeczeństwo jego zróżnicowanych interesów, opinii i żądań w obrębie przede wszystkim instytucji politycznych (np. w partii i radach różnych szczebli), ale także w organizacjach i instytucjach gospodarczych, związkach zawodowych, instytucjach oświatowych i kulturalnych, środkach masowego przekazu itd. Ograniczanie wolności obywatelskich stało się tym samym warunkiem istnienia systemu, a ich poszerzanie - źródłem jego zagrożenia. Również inne, zawarte w marksowskiej wizji komunizmu, istotne założenia i postulaty nie zostały zrealizowane w praktyce. Upaństwowienie rzeczowych czynników produkcji i zmiany w charakterze państwa nie uwalniały społeczeństwa od zjawisk alienacji, raczej wyzwalały nowe ich formy. Podziały społeczne nie zanikały, choć zmieniały się znacznie kryteria (płaszczyzny) tych podziałów. Planowe, bezpośrednie dostosowywanie produkcji do potrzeb okazało się procesem bardzo skomplikowanym. Wyeliminowanie rynku nie ułatwiło tego procesu, a wręcz przeciwnie, utrudniło go. Pojawiły się poważne trudności z planowaniem produkcji, a nawet z określaniem potrzeb. 3.2. Główne cechy i reguły funkcjonowania gospodarki centralnie planowanej Gospodarka centralnie planowana charakteryzowała się dwiema zasadniczymi cechami: (1) dominacją państwowej własności czynników produkcji oraz (2) nierynkową alokacją zasobów gospodarczych. Państwowa własność czynników produkcji odnosiła się przede wszystkim do dóbr kapitałowych, w mniejszym stopniu do ziemi, a w najmniejszym do pracy. Jednakże nawet w przypadku pracy państwo stosowało - ze zmiennym nasileniem w różnych okresach - rozliczne administracyjne regulacje i reglamentacje (np. limity przyjęć do szkół, limity zatrudnienia, tzw. nakazy pracy dla absolwentów), których efektem było de facto znaczne "upaństwowienie" tego czynnika produkcji. Jeśli chodzi o własność ziemi, to w większości krajów "realnego socjalizmu" dominowała formalnie własność spółdzielcza, a w Polsce nawet własność prywatna. Status obydwu tych form własności ziemi był jednak specyficzny. Funkcjonowały one w nierynkowym, mocno zbiurokratyzowanym otoczeniu. Wielkie, wysoce zmonopolizowane, państwowe organizacje zaopatrzenia i zbytu zarówno dla tzw. spółdzielni produkcyjnych (kołchozów), jak i dla indywidualnych gospodarstw rolnych były głównymi, a często jedynymi dostawcami środków niezbędnych do produkcji oraz odbiorcami gotowych produktów. Na szeroką skalę stosowane były też ograniczenia w obrocie ziemią. Jak już wspominaliśmy, oprócz sektora państwowego w krajach "realnego socjalizmu" występował sektor spółdzielczy, a także, choć w znacznie mniejszym zakresie, sektor prywatny. Udział tych sektorów w gospodarce poszczególnych krajów w praktyce był bardzo zróżnicowany, przy czym był on relatywnie największy w rolnictwie i usługach. Obydwa te sektory miały jednak dość szczególny charakter. Ten szczególny charakter sektorów spółdzielczego i prywatnego był związany głównie z trzema czynnikami; (a) z różnego typu ograniczeniami praw własności poszczególnych spółdzielców i właścicieli prywatnych, (b) z funkcjonowaniem spółdzielczych i prywatnych jednostek gospodarczych w otoczeniu zdominowanym przez sektor państwowy oraz (c) z występowaniem dość wyraźnej tendencji do upodabniania się tych dwu sektorów do sektora państwowego. Trzeci z tych czynników występował w sposób szczególnie widoczny w przypadku sektora spółdzielczego, czego efektem było zjawisko zwane "upaństwowieniem spółdzielczości". Wyrażało się to m.in. w dążeniu administracji państwowej do faktycznego podporządkowania sobie sektora spółdzielczego, ujednolicenia reguł funkcjonowania tych dwu sektorów, ich struktur organizacyjnych (np. tworzenie centralnych związków i organizacji spółdzielczych na wzór państwowych zjednoczeń i ministerstw) oraz systemu ekonomiczno-finansowego działających w tych sektorach jednostek gospodarczych. Z dominacją państwa i państwowej własności czynników produkcji związane były zasadnicze cechy systemu funkcjonowarua gospodarki w krajach "realnego socjalizmu": - centralizacja zarządzania gospodarką i planowania; - nakazowo-rozdzielczy charakter systemu (narzucanie przez centralną biurokrację państwową instytucjom i organizacjom gospodarczym ogólnych celów ich działania i szczegółowych zadań planowych, administracyjne przydzielanie im czynników produkcji, w tym środków fmansowych, scentralizowane bilanse materiałowo-surowcowe); - administracyjne kształtowanie cen produktów i czynników produkcji; - hierarchiczna podległość kierownictw instytucji i organizacji gospodarczych biurokracji partyjno-państwowej; - centralizacja uprawnień do tworzenia i reorganizacji jednostek gospodarczych (równoznaczna z zakazem podejmowania tego typu działań przez kierowników istniejących jednostek i osoby prywatne); - niemal całkowity brak konkurencji między jednostkami gospodarczymi; - brak działających na zasadach komercyjnych instytucji finansowych (bank centralny i system bankowy, niebankowe instytucje finansowe); - duży stopień izolacji gospodarki i przedsiębiorstw od procesów i zjawisk dominujących w gospodarce światowej; - funkcjonowanie przedsiębiorstw w warunkach "miękkiego" ograniczenia budżetowegol2 (związanego z regulowaniem i fmansowaniem działalności przedsiębiorstw przez państwo, pokrywaniem ich strat, nie zdarzającymi się w praktyce bankructwami przedsiębiorstw, administracyjnie ustalanymi cenami oraz brakiem działających na zasadach komercyjnych instytucji pieniężno-kredytowych), co powodowało, że nie kierowały się one w swojej działalności zasadą samofinansowania. Z wymienionych wyżej cech systemu funkcjonowania gospodarki centralnie planowanej wynikała nierynkowa alokacja zasobów gospodarczych. Najważniejsze decyzje typu: co, jak i dla kogo produkować podejmowane były w tej gospodarce przez centralną biurokrację partyjno-państwową, w tym przez centralnych planistów. Używając nieco innej terminologii można powiedzieć, że głównym regulatorem gospodarki był nie rynek, lecz plan centralny. Zawarte w nim ustalenia "rozpisywane" były między kolejne, wyodrębnione organizacyjnie szczeble planowania i zarządzania gospodarką oraz poszczególne jednostki gospodarcze. Hierarchicznej strukturze zarządzania gospodarką odpowiadała hierarchiczna struktura planów. Istotną cechą systemu planowania był prymat planowania rzeczowego nad planowaniem finansowym. Plany budowano i bilansowano w zasadzie w jednostkach naturalnych (fizycznych). Wykorzystywano oczywiście ceny, ale służyły one jedynie agregacji. Ani ceny i ich relacje, ani inne kategorie towarowo-pie-- ~2 Por. np. J. Kornai Niedobór w gospodarce, Warszawa 1985, zwłaszcza rozdział 13 oraz J~ Kornai Resource-Constrained Versus Demand-Constrained Systems, Stockholm 1978. mężne (np. płace i ich relacje, stopy podatkowe, stopy procentowe, stopy rentownóści, kursy walut) nie miały istotnego wpływu na dokonywane w procesie planowania wybory ekonomiczne. Typowa procedura tworzenia planów wyglądała następująco: na podstawie dostępnych informacji, w tym napływających z dołu sprawozdań z wykonania planów w okresie poprzednim, powstawała koncepcja planu centralnego na okres przyszły oraz wytyczne do planów szczebli niższych i jednostek wykonawczych, na podstawie których tworzyły one swoje projekty planów. Te projekty korygowano następnie na szczeblu centralnym. Powstawał plan centralny, z którego wyprowadzano obowiązkowe (dyrektywne) zadania i wskaźniki dla szczebli pośrednich (np. zjednoczeń) oraz przedsiębiorstw. Powyższa procedura umożliwiała niesamodzielnym przedsiębiorstwom uzyskiwanie pewnego wpływu na wysokość przydzielanych im zadań i środków w sprawozdaniach i projektach planów zaniżały one swoje możliwości, a wyolbrzymiały potrzeby. Zabiegały też z reguły o realizowanie u nich inwestycji, z którymi związany był stosunkowo największy dopływ środków. Walka o przydziały jak największych środków była najważniejszym elementem strategii działania kierownictw przedsiębiorstw. W ich interesie leżało bowiem dysponowanie możliwie największym zasobem czynników produkcji (pracowników, budynków, maszyn i urządzeń, materiałów i surowców oraz środków finansowych). Ułatwiało im to wykonywanie dyrektywnych zadań planowych (od czego uzależnione były m.in. ich premie i nagrody) oraz pozwalało na minimalizację własnego wysiłku. Ten ogromny popyt przedsiębiorstw na czynniki produkcji był jednym z istotnych źródeł permanentnych niedoborów dóbr. Dominującym podmiotem w gospodarce centralnie planowanej było państwo. W trybie administracyjnym określało ono zakres działalności i samodzielności pozostałych podmiotów, ustalało ceny i inne "parametry rynkowe", wpływało na kryteria dokonywania wyborów. Wśród tych kryteriów istotną rolę odgrywały kryteria pozaekonomiczne. Wykluczały one stosowanie na szerszą skalę rachunku ekonomicznego i ograniczały racjonalność gospodarowania. Działające w tych warunkach przedsiębiorstwa pozbawione były ekonomicznej samodzielności. Podobnie jak inne podmioty, nie dysponowały one obiektywną informacją płynącą z prawdziwego rynku, ponieważ takiego rynku po prostu nie było. Nie miały też obiektywnie określonego zasadniczego celu swojej działalności w takim sensie, w jakim np. maksymalizacja zysku jest celem działania przedsiębiorstwa kapitalistycznego. Realizowały zadania wyznaczane im każdorazowo przez jednostki nadrzędne. Spośród wielu zadań i wskaźników wykonywały przede wszystkim te, które w ocenie jednostek nadrzędnych były najważniejsze. Praktyka dowiodła, że były to głównie wskaźniki produkcji. Również pozycja gospodarstw domowych była inna niż w gospodarce rynkowej. Istniejący system funkcjonowania gospodarki w znacznym stopniu ograniczał racjonalność ich zachowań zarówno jako konsumentów, jak i jako pracowników. Miały one bardzo ograniczoną swobodę wyboru i skazane były na nieustanne "polowanie" na deficytowe dobra, a dokonywane przez nie wybory ekonomiczne w niewielkim stopniu wpływały na zachowania przedsiębiorstw. Z kolei nieustanny popyt na pracowników zgłaszany przez przedsiębiorstwa oraz stosowane Przez nie systemy wynagrodzeń nie skłaniały wystarczająco silnie pracownikó~'~' d° solidnej pracy, troski o miejsce pracy i doskonałość zawodową. Opisany tu model gospodarki centralnie planowanej odpowiada "klasycznej" postaci tej gospodarki, która w Polsce występowała w stosunkowo czystej postaci np. vv okresie 1950-1970. W późniejszym okresie (np. w latach osiemdziesiątych) wprowadzano modyfikacje systemowe (zwiększona rola tzw. parametrów ekonomicznych w oddziaływaniu na przedsiębiorstwa, wzrost ich samodzielności, zwiększona rola sąmorządu pracownicżego itd.). Nie zmieniły one jednak istoty gospodarki centralnie planowanej i nie zapobiegły jej załamaniu się, raczej przyczyniły się do tego. 3.3. Wady gospodarki centralnie planowanej Gospodarka centralnie planowana nie miała poważniejszych zalet. Nie występowało, jak to jest w gospodarce rynkowej, jawne bezrobocie, ale występowały duże przerosty w zatrudnieniu (zwane też bezrobociem ukrytym). Nie było regularnych wahań koniunkturalnych, zdarzały się jednak bardzo głębokie załamania (kryzysy), co prawda mniej regularne. Nie było tak dużych nierówności dochodów, jakie zdarzają się w niektórych krajach o rozwiniętej gospodarce rynkowej, ale też nie było efektywnego systemu motywacji (którego bez znacznego zróżnicowania stworzyć się raczej nie da). Nie było poczucia niepewności, jakie towarzyszy dosyć często grupom ludności o niskich dochodach w gospodarce rynkowej, ale funkcjonujący w krajach "realnego socjalizmu" system zabezpieczenia społecznego był bardzo kosztowny i z roku na rok działał coraz gorzej. Pełna lista wad gospodarki centralnie planowanej byłaby bardzo długa. Oto tylko ważniejsze: 1. Nieracjonalna alokacja zasobów gospodarczych. System funkcjonowania gospodarki centralnie planowanej nie skłaniał do racjonalnego wykorzystywania ćzynników produkcji i obniżki kosztów, a wręcz przeciwnie, sprzyjał marnotrawstwu zasobów gospodarczych. W warunkach "miękkiego" ograniczenia budżetowego przedsiębiorstwa mogły liczyć na stały dopływ środków imansowych i nie były zmuszone do oszczędnego gospodarowania zasobami pracy oraz rzeczowymi czynnikami produkcji. Nakazowy tryb przydzielania zadań oraz środków ich realizacji skłaniał je do ukrywania rezerw i gromadzenia możliwie największej ilości zasobów gospodarczych, co sprzyjało ich marnotrawstwu. Nie narażone na bankructwo przedsiębiorstwa oceniano przede wszystkim na podstawie stopnia wykonania Planów produkcji mierzonego najczęściej za pomocą wskaźników wartościowych (np. wartość produkcji globalnej). Ponieważ elementem składowym wartości produkcji były koszty produkcji, przedsiębiorstwom opłacało się produkować drogo. Wyższe koszty oznaczały bowiem większą wartość wykonanej produkcji. 2. Nieefektywny system motywacyjny. Zdominowany przez państwową własność czynników produkcji system funkcjonowania gospodarki nie skłaniał jednostek do angażowania własnego majątku w działalność gospodarczą, podobnie jak nie zachęcał kierownictw przedsiębiorstw do wzmożonego wysiłku, wyzwalania ich inicjatywy i pomysłowości, poszukiwania bardziej efektywnych kombinacji czynników produkcji itd. Nie pozwalał też na uruchomienie wystarczająco silnych bodźców wobec szeregowych pracowników. 3. Niska innowacyjność gospodarki. W gospodarce centralnie planowanej wprowadzanie innowacji techniczno-organizacyjnych nie leżało, w gruncie rzeczy, w interesie pracowników i kierownictw przedsiębiorstw, gdyż zagrażało wykonaniu planów, a to z kolei wiązało się z niższymi płacami oraz utratą premii i nagród. Istotnym hamulcem procesów innowacyjnych (a także źródłem niskiej jakości produkcji, ubóstwa asortymentowego itp.) były: wysoki stopień zmonopolizowania gospodarki i dominacja tzw. rynku producenta, a więc rynku charakteryzującego się stałą nadwyżką popytu nad podażą. Kolejną barierą było to, że wprowadzanie większych innowacji wiąże się zwykle ze znacznymi nakładami inwestycyjnymi, powinno więc być poprzedzone możliwie precyzyjnym rachunkiem ekonomicznym, a ponadto wymaga ponadprzeciętnego zaangażowania ze strony kierownictwa wdrażających innowacje jednostek. Żaden z tych warunków nie mógł być spełniony w praktyce ani na szczeblu centralnym (na którym zapadały kluczowe decyzje o inwestycjach i innowacjach), ani w pozbawionych samodzielności przedsiębiorstwach. 4. Brak dyscypliny finansowej w przedsiębiorstwach, związany z brakiem konkurencji, "miękkim" ograniczeniem budżetowym przedsiębiorstw, tzn. ich funkcjonowaniem bez konieczności liczenia się z zasadą samofnansowania (pokrywaniem własnych wydatków z własnych przychodów). 5. Brak tendencji do samoczynnego ustalania się równowagi rynkowej. Z samej istoty mechanizmu funkcjonowania gospodarki (tzn. z jego nakazowego, nierynkowego charakteru, w tym zwłaszcza administracyjnego ustalania cen w oderwaniu od rzeczywistych relacji popytowo-podażowych) wynikała raczej tendencja do trwałej nierównowagi, i to zarówno w odniesieniu do dóbr konsumpcyjnych jak i inwestycyjnych. Była ona dodatkowo wzmacniana przez takie cechy systemu gospodarczego, jak np. jego bardzo duże upolitycznienie i brak warunków do stosowania rachunku ekonomicznego oraz ciążące negatywnie na polityce gospodarczej głęboko zakorzenione dogmaty, np. wiara w zbawienne skutki szybkiej industrializacji, dążenie do możliwie największej samowystarczalności gospodarczej kraju, przekonanie, że niemal wszystkie cele i zadania powinny być zawarte w planie centralnym itd. Ich efektem były takie niekorzystne dla równowagi gospodarczej zjawiska, jak: preferencje dla działu dóbr inwestycyjnych (tzw. działu pierwszego) w porównaniu z działem dóbr konsumpcyjnych (działem drugim), niedorozwój przemysłu "lekkiego" w porównaniu z przemysłem "ciężkim", niedorozwój rolnictwa i usług, nadmierne inwestycje w nowe obiekty w porównaniu z inwestycjami modernizacyjnymi itp. 6, Mała ełastyczność gospodarki. Jest ona istotna zwłaszcza z powodu konieczności dostosowywania struktury produkcji do struktury potrzeb odbiorców, ~e ~kże z innych względów, np. ze względu na możliwość spożytkowania pojawiających się nieoczekiwanie okazji do korzystnych inwestycji oraz inne sytuacje ~,ymagające szybkiej reakcji. Centralne planowanie i zarządzanie usztywniało ~cjonowanie całej gospodarki, wydłużało czas podejmowania decyzji i w reiultacie utrudniało procesy dostosowawcze. ~. permanentne niedobory dóbr, zarówno inwestycyjnych jak i konsumpcyjnych. Ich bardzo widocznym przejawem w przypadku dóbr konsumpcyjnych było słabe zaopatrzenie skłepów. Niedobory związane były z opisanymi wyżej cechami systemu funkcjonowania gospodarki, z jego nierynkowym, nakazowo-rozdzielczym charakterem. Szczególnie istotne znaczenie z tego punktu widzenia miały zwłaszcza dwa elementy tego systemu: (a) ceny produktów i czynników produkcji, które kształtowan° v~' sposób administracyjny, w oderwaniu od rzeczywistych, zapewniających równowagę rynkową, relacji popytowo-podażowych oraz (b) nieefe~ywny, powodujący marnotrawstwo zasobów, system ekonomiczno-imansowy przedsiębiorstw, które działając w warunkach "miękkiego" ograniczenia budżetowego nieustannie zgłaszały ogromny popyt na czynniki produkcjil3. 8. Zanik przedsiębiorczości i rozmycie odpowiedzialności za podejmowane decyzje. 9. Zniekształcone, nieobiektywne informacje gospodarcze związane z brakiem prawdziwego rynku oraz zubożaniem treści meldunków (nadchodzących z dołu) i wzbogacaniem nakazów (płynących z góry) w trakcie ich przepływu między różnymi szczeblami planowania i zarządzania gospodarką. 10. Niekontrolowany rozrost administracji gospodarczej i biurokracji partyjno-państwowej, a także związane z tym wysokie koszty funkcjonowania systemu spoteczno-gospodarczego. Dodajmy na zakończenie, że w porównaniu z systemem społeczno-gospodarczym funkcjonującym w krajach rozwiniętego kapitalizmu, system panujący w krajach "realnego socjalizmu" zapewniał obywatelom niski przeciętny poziom dobrobytu, przy równoczesnym braku podstawowych swobód obywatelskich. Wskazują na to dobitnie porównania między takimi podzielonymi po drugiej wojnie światowej krajami, jak: NRD i RFN, CHRL i Tajwan, Korea Północna (KRL-D) i Korea Południowa, a także porównania między różnymi krajami, które przed drugą wojną światową były na zbliżonym poziomie rozwoju i dobrobytu, a po wojnie bardzo szybko powstał między nimi duży dystans, np. między Czechosłowacją i Włochami czy nawet między Polską i Finlandią lub Norwegią. 13 J, Kornai pisze w tym kontekście o permanentnym "głodzie inwestycyjnym" występującym w gospodarce. Aneks. Proces przechodzenia od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej w Polsce Analizując proces transformacji ustrojowej gospodarki polskiej zwrócimy uwa_ gę głównie na trzy kwestie: kryzys gospodarki polskiej z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, tzw. plan Balcerowicza oraz przemiany własnościowe. Modyfikacje systemowe i kryzys gospodarki polskiej z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Próby reformowania gospodarki centralnie płanowanej podejmowano w Polsce kilkakrotnie. Miały one miejsce m.in, w latach: 1956-1958, 1973-1975 oraz 1980-1982, przy czym w ostatnim z tych okresów zmiany były stosunkowo największe. Następowały też pewne zmiany w sferze czysto politycznej - z tego punktu widzenia Polska z końcowych lat osiemdziesiątych z pewnością była innym krajem niż Polska z pierwszej połowy lat pięćdziesiątych, czyli z okresu politycznego terroru i represji na wzór stalinowski. Te wszystkie modyfikujące system reformy nie zmieniły jednak istoty gospodarki centralnie planowanej. Nie zapobiegły też powtarzającym się co jakiś czas kryzysom. Były to z reguły kryzysy wielowymiarowe, tzn. obejmowały równocześnie wiele sfer życia: polityczną, gospodarczą, społeczną, moralną itd. Stosunkowo najgłębszy z nich wystąpił na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Zasługuje on na szczególną uwagę głównie dlatego, że zapoczątkował masowy protest robotniczy z 1980 r. i przyczynił się do upadku gospodarki centralnie planowanej w Polsce. Ważniejszymi przejawami omawianego kryzysu w sferze gospodarczej były: spadek produkcji, dochodu narodowego, wydajności i dyscypliny pracy, obniżenie się stopnia wykorzystania majątku produkcyjnego, niemal całkowity rozkład rynku wewnętrznego, załamanie się eksportu i importu oraz gwałtowny wzrost zadłużenia zagranicznego kraju. Strategia "dynamicznego rozwoju" kraju, proklamowana z wielką pompą przez E. Gierka w 1971 r., skończyła się po dziesięciu latach totalną klapą. Zadłużenie Polski wobec Zachodu, które miało być spłacane głównie dzięki produkcji zbudowanych za kredyty obiektów, wzrosło z około 0,5 mld dol. w końcu 1970 r. do około 25 mld dol. w 1980 r. oraz ponad 40 mld dol. w 1989 r.14 Mierzone wytworzonym dochodem narodowym średnioroczne tempo wzrostu gospodarczego, które w latach 1971-1975 osiągnęło (m.in. dzięki ogromnym inwestycjom finansowanym z kredytów zagranicznych) bardzo wysoki poziom 9,8%, w następnych latach zaczęło gwałtownie spadać. W 1979 r. po raz pierwszy po wojnie dochód narodowy w oficjalnych statystykach spadł ~4 Wszystkie przytaczane tu dane pochodzą z oficjalnych publikacji GUS. poniżej poziomu z roku poprzedniego (0 2,3%)15. W następnych latach spadki by~, dużo głębsze: 6% w 1980 r., 12% w 1981 r. i 5,5% w 1982 r. Dopiero w 1983 r. dochód narodowy wzrósł powyżej poziomu z roku poprzedniego (o około 6%), jednakże tempo wzrostu dochodu narodowego wykazywało potem tendencję spadkową i w 1989 r. zbliżyło się do zera (+0,2%). Nie na wiele zdały się zatem obostrzenia stanu wojennego połączone z zabiegami reformatorskimi rządu W. Jaruzelskiego. Gospodarka chyliła się ku upadkowi. Plan Balcerowicza Program gospodarczy powołanego we wrześniu 1989 r. pierwszego w historii powojennej Polski niekomunistycznego rządu, określany często od nazwiska wicepremiera jako płan Balcerowicza, stawiał dwa główne cele: stabiłizację gospodarki, w tym zwłaszcza zrównoważenie rynku i stłumienie ogromnej inflacji, oraz zasadniczą transformację systemu społeczno-gospodarczego, w tym przede wszystkim urynkowienie i prywatyzację gospodarki. W działaniach praktycznych widoczny był zwłaszcza pierwszy z tych celów. W jego realizacji odnotowano też relatywnie większe sukcesy. Aby zrealizować powyższe cele, podjęto szereg działań zarówno doraźnych, jalc i długofalowych. Było to m.in.: - uwolnienie cen, tzn. dopuszczenie do swobodnego kształtowania się ich na rynku (poza takimi cenami i opłatami jak np. ceny paliw płynnych i alkoholu, ceny biletów kolejowych, autobusowych i tramwajowych, opłaty za mieszkanie, prąd, gaz i wodę); - wprowadzenie tzw. wewnętrznej wymienialności złotego (przy regulowanych, stosunkowo stabilnych kursach walut zagranicznych w NBP i swobodnie kształtujących się kursach walut w kantorach); - dość rygorystyczna polityka budżetowa (zwiększenie dyscypliny w zakresie wydatków państwowych, ostrzejsze egzekwowanie wpływów do budżetu, ograniczenie dotacji dla przedsiębiorstw państwowych, progresywne opodatkowanie-wzrostu wynagrodzeń wypłacanych przez te przedsiębiorstwa powyżej pewnej, centralnie ustalonej normy itp.); - zaostrzona polityka pieniężna (zakaz pokrywania deficytu budżetowego z dodatkowej emisji pieniądza, polityka urealnionych stóp procentowych, zarówno od depozytów jak i od kredytów, ograniczenie kredytów dla przedsiębiorstw); 15 gpadek dochodu narodowego już w 1979 r. zadaje kłam propagandzie z okresu stanu wojennego, która utrzymywała, że kryzys z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych spowodowany był głównie rozluźnieniem dyscypliny pracy oraz chaosem związanym z powstaniem "Solidarności" i wszczynanymi przez nią strajkami. Czynnik ten mógł mieć większe znaczenie dopiero w 1981 r., jednakże z wielu szacunków wynika, że nawet wtedy znacznie większe niż strajki znaczenie dla spadku. produkcji miało skrócenie czasu pracy (o około 7%), spowodowane głównie wprowadzeniem dwóch dodatkowych wolnych od pracy sobót. - zwiększenie samodzielności przedsiębiorstw państwowych; - zniesienie administracyjnego rozdzielnictwa produktów, surowców i materiałów; - liberalizacja handlu zagranicznego; - zapoczątkowanie procesu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych i wspieranie rozwoju sektora prywatnego; - zapoczątkowanie przebudowy systemu podatkowego (wprowadzenie podatku od dochodów osobistych ludności w 1992 r., wprowadzenie podatku od tzw. wartości dodanej w 1993 r.); - zapoczątkowanie procesu demonopolizacji gospodarki (w tym powołanie Urzędu Antymonopolowego); - zapoczątkowanie przebudowy systemu bankowego (w tym zmiana reguł funkcjonowania Narodowego Banku Polskiego, pełniącego rolę banku centralnego); - stworzenie podstaw rynku kapitałowego (w tym otwarcie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie). Realizacja planu Balcerowicza, zwanego bardzo często programem "terapii szokowej", stosunkowo szybko przyniosła kilka spektakularnych sukcesów. Okupiona została jednak wysokimi kosztami (ekonomicznymi i społecznymi). Najważniejsze sukcesy związane z realizacją planu Balcerowicza to: - szybkie zrównoważenie rynku (radykalna poprawa zaopatrzenia sklepów, likwidacja kolejek, usunięcie większości niedoborów); - stworzenie korzystnych warunków szybkiego rozwoju prywatnej przedsiębiorczości i wzrostu udziału sektora prywatnego w gospodarce; - dynamiczny wzrost obrotów handlu zagranicznego i szybkie zmiany jego struktury (m.in. zdecydowany wzrost obrotów w handlu z Zachodem, zwłaszcza z Niemcami); - zmniejszenie stopy inflacji, czyli stopy wzrostu ogólnego poziomu cen (z około 2000% w przeliczeniu rocznym w ostatnim kwartale 1989 r. do 70% w 1991 r., 43% w 1992 r. i 35% w 1993 r.); - wzrost przeciętnej wydajności pracy; - poprawa efektywności gospodarowania czynnikami produkcji w przedsiębiorstwach (zmniejszenie marnotrawstwa zasobów pracy i kapitału). Oczywiste jest, że pewne pozytywne efekty reform z 1990 r. z natury rzeczy mogły się ujawnić dopiero po kilku latach. Jako przykłady mogą posłużyć: wysokie tempo wzrostu PKB w latach 1993-1995 oraz obserwowana w tym okresie tendencja do bardziej racjonalnego wykorzystywania zasobów gospodarczych. Główne koszty realizacji planu Balcerowicza to: - gwałtowny spadek tempa wzrostu gospodarczego mierzonego produktem krajowym brutto, które obniżyło się w stosunku do roku poprzedniego 0 11,6% w 1990 r. i 7,0% w 1991 r.; - pojawienie się masowego bezrobocia (stopa bezrobocia, liczona jako procent ogółu siły roboczej, wyniosła 6,3% w końcu 1990 r., 11,8% w 1991 r., 13,6% "(' 1992 r. i 16,4% w 1993 r., co w liczbach bezwzględnych oznaczało blisko 3 lnln bezrobotnych); - duży spadek przeciętnej płacy realnej (około 25% w 1990 r. i około 30% "" okresie 1990-1993) oraz pojawienie się znacznych obszarów ubóstwa; - załamanie się budownictwa mieszkaniowego (liczba mieszkań oddanych do użytku w ciągu roku zmniejszyła się ze 170,1 tys. przeciętnie w latach 19861990 do 94,4 tys. w 1993 r.); - pojawienie się dużych połaci leżącej odłogiem ziemi (zwłaszcza na zachodnich i północnych terenach Polski, po upadku większości zlokalizowanych ~m PGR). Kierunek reform zapoczątkowanych i realizowanych przez rząd T. Mazowieckiego kontynuowany był w latach późniejszych. Podstawowe wskaźniki ekonomiczne obrazujące sytuację Polski w nieco dłuższym okresie (1985-1996) zawiera tablica 2.1. Wystąpiły też pewne zahamowania w realizacji reform, zwłaszcza w zakresie tempa prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, choć nie ulega wątpliwości, że tempo to nie było imponujące również w okresie realizacji planu Balcerowicza. Nastąpiły ponadto (z winy wszystkich rządów w latach 1990-1996) niebezpieczne dla dalszego rozwoju opóźnienia reform tzw. sfery budżetowej, systemu świadczeń społecznych oraz systemu emerytalno-rentowego. Tablica 2.1 Wybrane wskaźniki ekonomiczne Polski w latach 1985-1996 Srednia ~zeciętna 1-iczba roczna Stopa Średnia i zadłużenie mieszkań i średnia bezrobocia roczna ęczna zagraniczne Rok roczna es oddanych stopa m płaca realna wzrostu (w % ogółu stopa inflacji (w mld (rok poprzedni = do użytku PKB siły roboczej) (w %) =loo) dol. USA) (w tys.) (w %) 1985 - - 15,0 - 33,3 190,9* 1989 0,2 - 257,2 109,0 ok.42,0 170,1** 1990 -11,6 6,3 586,0 75,6 48,4 134,2 1991 -7,0 11,8 71,1 99,7 48,4 136,8 1992 2,6 13,6 42,4 97,3 47,0 133,0 1993 3,8 16,4 34,6 97,1 47,2 94,4 1994 5,2 16,0 (IV kw.) 30,7 100,5 42,1 76,1 1995 7,0 14,9 26,8 103,0 43,9 67,1 1996 6,1 13,2 19,4 105,7 40,5 62,1 * Przeciętna roczna w latach 1981-1985. ** Przeciętna roczna w latach 198Cr1990. zródło: Rocznik Starysryczny I995, tablice 6 (683), 20 (203), 41 (740), 5 (224), 3 (680), 7 (629), 27 (282), s. 528, 132, 590, 144, 526, 483 i 227; Mady Rocznik Starysryczny I997, tablice 3 (270), 12 (94), 7 (120), 2 (98), 9 (132), 9 (257), s. 339, 341, 120, 162, 130, 1$2, 320 oraz inne informacje publikowane przez GUS. Przemiany własnościowe Termin przemiany własnościowe obejmuje zarówno postępujące spontani. cznie procesy powstawania nowych jednostek gospodarczych (w tym tzw. prywatyzację załoźycielską) oraz procesy przeobrażeń dokonujących się w ramach istniejących form własności, jak i podejmowane przez państwo działania zmierzające do gruntownej przebudowy stosunków i struktur własnościowych - w przypadku Polski i innych krajów postkomunistycznych chodzi tu przede wszystkim o prywatyzację (w tym reprywatyzację) przedsiębiorstw państwowych. Między tymi dwoma aspektami przemian własnościowych istnieje zresztą współzależność. Niektóre podejmowane odgórnie przez państwo działania (np. zmieniające prawo lub tworzące odpowiedni klimat) mogą wyzwalać oddolne, spontaniczne procesy, a z kolei te spontaniczne procesy mogą skłaniać do pewnych działań odgórnych. Poniżej omawiamy jedynie procesy prywatyzacji gospodarki polskiej'6. Ważne miejsce w dokonujących się przemianach własnościowych w Polsce zajmuje "prywatyzacja założycielska", której istotą jest powstawanie i rozwój całkowicie nowych przedsiębiorstw prywatnych. W ostatnich latach powstało w ten sposób zdecydowanie najwięcej prywatnych przedsiębiorstw'7. Ich powstawanie najpełniej świadczy o rozwoju prywatnej przedsiębiorczości. Mają one istotny wpływ na procesy demonopolizacji gospodarki, zachodzące w niej przekształcenia strukturalne oraz mechanizmy pobudzania wzrostu gospodarczego. Jeśli chodzi o prywatyzację istniejących już zakładów i przedsiębiorstw państwowych, to warto podkreślić, że polskie podejście do prywatyzacji odznacza się wykorzystaniem dość szerokiej gamy metod i technik o zmiennym znaczeniu w czasie. Początkowo oficjalnie akcentowano głównie dwie metody prywatyzacji, tzw. małą prywatyzację oraz prywatyzację kapitałową. Mała prywatyzacja dotyczy głównie stosunkowo niewielkich obiektów usługowych i handlowych, będących zazwyczaj w gestii władz lokalnych. Obiekty tego typu oddawane są często w dzierżawę, a nie sprzedawane, ze względu na wiele niejasności w zakresie prawa własności do nich. Mimo braku pełnych i budzących zaufanie danych dotyczących tej metody prywatyzacji, zdecydowanie dominująca pozycja sektora prywatnego w tych dziedzinach nie podlega dyskusji. Prywatyzacja kapitałowa polega najczęściej na przekształceniu przedsiębiorstwa w jednoosobową spółkę skarbu państwa, a następnie na emisji i sprzedaży akcji (lub udziałów) tej spółki osobom fizycznym i/lub prawnym, w tym 16 Termin "prywatyzacja" może być odnoszony do przejmowania na własność prywatną zarówno obiektów o przeznaczeniu konsumpcyjnym (np. mieszkań lub działek rekreacyjnych), jak i obiektów, w których prowadzi się działalność gospodarczą. Interesuje nas tu ten drugi aspekt prywatyzacji. 1~ O ile np. w 1985 r. liczba oficjalnie zarejestrowanych i ubezpieczonych osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą na własny rachunek wynosiła 510 tys., o tyle w 1991 r. było ich już 915 tys., a w 1994 r. 1 mln 156 tys. Por. Rocznik Statystyczny 1995, tablica 12 (231), s. 156. również jej pracownikom (tym ostatnim z reguły na zasadach preferencyjnych). ~dby~,~,a się to głównie w drodze zapraszania do rokowań tzw. inwestorów strategicznych (zwłaszcza zagranicznych) oraz oferty publicznej. Jest to metoda stosowana przede wszystkim w odniesieniu do przedsiębiorstw stosunkowo dużych, ~dących w dobrej kondycji finansowej. Jest ona powolna i kosztowna, z uwagi m.in. na konieczność starannej wyceny majątku przedsiębiorstw oraz ze względu na nakłady związane z emisją i sprzedażą udziałów. Wbrew początkowym oczekiwaniom ta metoda prywatyzacji przyniosła stosunkowo niewielkie rezultaty. Do końca września 1995 r. sprywatyzowano przy jej użyciu tylko 148 firm'8. prywatyzacja likwidacyjna jest, jak dotąd, główną metodą prywatyzacji polskich przedsiębiorstw państwowych. Polega ona na likwidacji przedsiębiorstwa w celu sprzedaży całości lub wyodrębnionych części jego mienia, wniesienia tego mienia do spółki lub przekazania go do odpłatnego korzystania osobom fizycznym i/lub prawnym. W praktyce dominuje "przekazywanie mienia do odpłatnego korzystania", najczęściej w formie tzw. leasingu pracowniczego (czyli szczególnej formy dzierżawy przedsiębiorstwa przez jego dotychczasowych pracowników, w tym menedżerów). Prywatyzacja likwidacyjna może być dokonywana na podstawie art. 37 ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych z 13 lipca 1990 r. lub art. 19 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych z 25 września 1981 r. W pierwszym przypadku prywatyzacja dotyczy firm będących z reguły w niezłej kondycji ekonomicznej. Takie firmy brane są zwykle w leasing. Do końca września 1995 r. sprywatyzowano w ten sposób 1007 firm (czyli ,prawie 90% spośród 1142 firm, wobec których podjęto decyzję o formalnej likwidacji w celu prywatyzacji). W drugim przypadku chodzi o przedsiębiorstwa znajdujące się w złej kondycji ekonomicznej, które ostatecznie są faktycznie likwidowane, a ich mienie jest wyprzedawane. Do końca września 1995 r. przekazano z tego powodu do likwidacji 1321 przedsiębiorstw (z których około 1/3 objęto postępowaniem upadłościowym), a zakończono likwidację 378 firm, wykreślając je z rejestru firm. Przyjęta przez Sejm 30 kwietnia 1993 r. po wieloletnich debatach i zmianach polska wersja powszechnej prywatyzacji realizowana jest pod nazwą: Program Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Do programu tego włączono 512 przedsiębiorstw, reprezentujących około 10% potencjału całego sektora publicznego. Prawo uczestnictwa w programie uzyskał każdy z blisko 28 mln dorosłych obywateli Polski, kto wykupił powszechne świadectwo udziałowe. Jego cenę (pomyślaną raczej jako opłata na pokrycie kosztów wdrażania programu) ustalono na 20 zł. Może ono być przedmiotem swobodnego obrotu (także na giełdzie). Świadectwa udziałowe podlegają wymianie na akcje Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, czyli spółek akcyjnych o charakterze holdingów, któ--- t8 Wszystkie dane o stopniu zaawansowania procesu prywatyzacji w Polsce pochodzą, o ile nie wskazano inączej, z informacji publikowanych przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych. Por. nP- "Prywatyzacja" 1995, nr 10 (60), s. 2. rych głównym zadaniem jest pomnażanie majątku spółek uczestniczących w programie (tzw. spółek parterowych). Utworzono 15 takich funduszy, przy czym ich akcje są notowane na giełdzie. Majątek funduszy to akcje owych 512 spółek uczestniczących w programie. Podział tych akcji wygląda następująco: 60% akcji wszystkich spółek otrzymują Narodowe Fundusze Inwestycyjne, 25% zatrzymuje państwo, a pozostałe 15% przeznaczonych jest do podziału między pracowników spółek uczestniczących w programie. Z tych 60% akcji przejmowanych przez fundusze 33% akcji danej spółki przypada jednemu funduszowi (pełniącemu rolę funduszu wiodącego), a pozostałe 27% rozdzielane jest po równo między pozostałe 14 funduszy. Majątkiem poszczególnych funduszy zarządzają wyłonione w drodze przetargu firmy zarządzające. Do ich zadań należy m.in. opracowywanie strategii rozwojowej funduszy i skupionych w nich firm, podnoszenie umiejętności menedżerskich personelu kierowniczego tych jednostek oraz przyciąganie do nich prywatnego kapitału (zwłaszcza zagranicznego). W sumie tempo prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w Polsce by. ło stosunkowo wolne. Spośród prawie 8,5 tys. takich przedsiębiorstw działających w 1990 r. różnymi programami przekształceń własnościowych realizowanymi przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych do końca września 1995 r. objęto 3354 przedsiębiorstwa (czyli około 40%), przy czym zakończono te przekształcenia zaledwie w 1533 firmach. W ich wyniku powstało w tym okresie (na bazie prywatyzowanych przez MPW przedsiębiorstw) tylko 71 spółek z udziałem kapitału zagranicznego, w tym niewielka część w sektorze bankowym (udział kapitału zagranicznego w tym sektorze w końcu 1995 r. szacowany był na około 7%). Jeszcze wolniej przebiegała reprywatyzacja, czyli zwrot mienia byłym właścicielom (w naturze, w postaci bonów reprywatyzacyjnych lub też w innych formach). Sprawa ta, bardzo trudna z założenia, do końca 1995 r. nie doczekała się kompleksowego uregulowania i nie wyszła, w gruncie rzeczy, poza etap ostrych sporów politycznych. Jedynie w przypadkach, w których wywłaszczenie ówczesnych właścicieli nastąpiło z naruszeniem obowiązującego wówczas prawa (np. dekretu KRN o reformie rolnej z 1944 r. lub ustawy o nacjonalizacji z 1946 r.), byli właściciele lub ich spadkobiercy mogą indywidualnie dochodzić (i często dochodzą z pozytywnym skutkiem) swoich praw na drodze sądowej. Wiele niepowodzeń zanotowano również w przypadku prywatyzacji ziemi i majątku trwałego po byłych PGR, przy czym dane na ten temat pozostawiają wiele do życzenia. Zdecydowanie najjaśniejszą stroną polskiej prywatyzacji ciągle pozostaje "prywatyzacja założycielska", o której wspominaliśmy na początku tego punktu. To w dużej mierze dzięki niej systematycznie rośnie rola sektora prywatnego w polskiej gospodarce - już w 1993 r. udział sektora prywatnego w PKB przekroczył 50%. Rośnie zwłaszcza zatrudnienie w sektorze prywatnym. W końcu 1995 r. pracowało w nim około 63% ogółu zatrudnionychi9. Gdyby uwzględnić ~~,_ s~rą strefę, wskaźnik ten byłby, oczywiście, znacznie wyższy. 5koro móm my o s~rej strefie, to warto również zwrócić uwagę na "ciemniejsze" strony funkcjonowania sektora prywatnego. Należą do nich m.in. widoczne gołym o~eIn nierzetelności właścicieli wielu firm prywatnych sprawozdawczości dotyczą~j zatrudnienia i płac (są one często znacznie wyższe niż ujawniane, co ma związek np. z opłacaniem składek na ubezpieczenie społeczne) oraz w sprawach podatkowych (czego skutkiem jest stosunkowo niski udział sektora prywatnego w łącznych wpływach do budżetu państwa z podatków). Wstępna informacja GUS z 31 stycznia 1996 r. Rozdział trzeci GŁÓWNE NURTY WSPÓŁCZESNEJ EKONOMII 1. Narodziny ekonomii jako nauki. Ekonomia klasyczna Refleksja nad gospodarowaniem towarzyszy ludzkości właściwie od początków jej gospodarczej działalności. Początkowo były to jednak uwagi na marginesie innych rozważań; nie stanowiły zwartego systemu teoretycznego, nie stanowiły odrębnej dyscypliny naukowej. Dopiero burzliwy rozwój gospodarki towarowo-pieniężnej w kapitalizmie stworzył podstawy i potrzebę teoretycznej analizy prawidłowości procesu gospodarowania. W drugiej połowie XVIII wieku powstaje pierwszy zwarty system teoretyczny, zwany ekonomią klasyczną. Głównymi jej przedstawicielami są: Adam Smith (1723-1790) i David Ricardo (1772-1823). Wielki traktat A. Smitha Badania nad naturd i przyczynami bogactwa narodów został opublikowany w 1776 r., na początku ery przemysłowej; główne dzieło D. Ricardo Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania czterdzieści lat później, w 1817 r., czyli w czasie pełnego rozkwitu rewolucji przemysłowej. System teoretyczny A. Smitha i D. Ricardo jest podstawą liberalizmu ekonomicznego, czyli teorii głoszącej, że wolnokonkurencyjna gospodarka samoczynnie, bez zewnętrznej ingerencji, dąży do równowagi. Słynne cztery słowa laissez faire, laissez passer (swoboda działania, swoboda ruchu) powinny być przewodnią ideą ustawodawstwa i naczelną wskazówką dla administracji państwowej. Rząd nie powinien ingerować w procesy gospodarcze, ponieważ "niewidzialna ręka rynku" dokonuje optymalnej alokacji zasobów do poszczególnych dziedzin wytwarzania, uruchamia samoregulujące mechanizmy gospodarki, jej ustawiczne dążenie do równowagi. U podstaw takiego spojrzenia na procesy gospodarcze leży pogląd, że interesy społeczne są wypadkową interesów indywidualnych. Klasycy traktują społeczeństwo jako sumę jednostek. Wobec tego wolna i nieskrępowana działalność jednostek kierujących się zasadą korzyści materialnych (koncepcja homo oeconomicus) przyczynia się do powiększenia korzyści społecznych. Panuje harmonia interesu osobistego i społecznego. Interes osobisty, będący motywem działania podmiotów w warunkach wolności gospodarczej, zapewnia optymalny rozwój ekonomiczny i realizację interesu społecznego. Zwornikiem, który łączy te dwie p~~zy~y jest wolnokonkurencyjny rynek, zapewniający dążenie gospodarki do równo~'agi. To optymistyczne spojrzenie w kwestii przywracania równowagi gosp~arczej wynika ze stanowiska ekonomii klasycznej w sprawie realizacji. Stoi ona na pozycji tzw. prawa rynków Saya. Jean B. Say (1767-1832) ogłosił w opublikowanej w 1803 r. pracy Traktat v ekonomii politycznej... tezę, że "produkcja stwarza możliwość zbytu produ~ór,~,°°~, tzn. tworzy efektywny popyt wystarczający na zakup (realizację) całej podaży towarów. W systemie ekonomicznym nie może więc wystąpić nadprodu]ccja, będąca wyrazem nierównowagi między popytem a podażą. Pogląd J.B. Saya ~,~t g~testii realizacji wynika z założenia neutralności pieniądza oraz teorii usług czynników produkcji. Pieniądz jest neutralny, kiedy zmiana jego ilości w obie~ powoduje wyłącznie zmiany wielkości nominalnych (cen). Pieniądz nie Wpływa na kształtowanie się wielkości realnych (poziom i struktura produkcji, poziom zatrudnienia). Pieniądz w procesie wymiany spełnia jedynie rolę technicznego pośrednika, jest mówiąc językiem Saya "wozem dla przekazywania wartości produktów"2. Natomiast wartość produktów jest tworzona w procesie produkcji przez pracę, kapitał i ziemię. Wszystkie czynniki produkcji są wartościotwórcze: świadczą w procesie produkcji usługi, za które otrzymują wynagrodzenia, dochody. W procesie produkcji powstają więc, z jednej strony, produkty, a z drugiej, dochody, będące ścisłym odzwierciedleniem ich wartości, czyli povvstaje siła nabywcza niezbędna do ich realizacji. W skali globalnej strumień wartości produktów musi być więc równy strumieniowi dochodów. Jeżeli nawet ~ęść dochodów zostaje stezauryzowana (wycofana z obiegu), neutralność pieniądza sprawi, że ceny się obniżą, dostosowując się do zmniejszonego strumienia dochodów. Równowaga między globalną podażą a globalnym popytem zostanie uratowana, słowem wytworzyć znaczy - według Saya - zrealizować. Założenie, że produkcja sama tworzy sobie rynki zbytu nie przystawało jednak do rzeczywistości gospodarczej nawet w fazie burzliwego rozwoju kapitalizmu. Zakłócenia procesu reprodukcji musiały wyzwolić krytykę prawa Saya, prowadzoną zresztą z różnych punktów widzenia: ustępującej klasy feudałów T.R. Malthus (1766-1834) czy drobnego wytwórcy - J.Ch.L. Simonde de Sismóndi (1773-1842). Thomas R. Malthus znany jest przede wszystkim jako autor tzw. prawa ludności. Głosi ono, że: "Ludność - w razie braku przeszkód - wzrasta w postępie geometrycznym. Środki utrzymania wzrastają jedynie w postępie arytmetycznYm"3. Ta asymetria musi doprowadzić, zdaniem autora, do ujemnych skutków społecznych. Zaleca więc "roztropne metody postępowania" w celu ograniczenia przyrostu naturalnego. Do tego wątku rozwaiań Malthusa nawiązują współcześni J.B. Say Traktat o ekonomii politycznej, czyłi prosty wykład sposobu, w jaki się tworzd, rozdziełają i spożywają bogactwa, Warszawa 1960, s. 208. J.B. Say op.cit., s. 211. T.R. Malthus Prawo łudności, Warszawa 1925, s. 58. zwolenmcy ograniczania liczby urodzeń, szczególnie w słabo rozwiniętych kra_ jach Azji i Afryki. Niewątpliwym wkładem Malthusa w ekonomię jest jego teoria niedostatecznego popytu. Została ona zapomniana w okresie wszechwładnego panowania pa_ radygmatu neoklasycznego i wydobyta na światło dzienne dopiero przez J.M. Keynesa. Malthus kwestionuje tezy Saya o automatycznym dopasowywaniu się popytu do podaży, o rodzeniu popytu przez podaż. Poświęca tej kwestii wiele uwagi zarówno w bezpośredniej korespondencji z Sayem i Ricardo, jak również w swoich publikacjach. Rozumowanie Malthusa, wskazujące na brak tożsamości warunków produkcji i realizacji, wykazuje możliwość powszechnej nadprodukcji. Proponuje pobudzanie popytu m.in. przez zwiększenie konsumpcji klas nieprodukcyjnych, podjęcie na szerszą skalę robót publicznych finansowanych z podatków, zwiększenie konsumpcji dóbr luksusowych. Działania te mają zmniejszyć rozwarcie między potencjalną produkcją a efektywnym popytem. Również według Simonde de Sismondiego, jednego z pierwszych krytyków ekonomii klasycznej, należy odwrócić dotychczasowe rozumowanie Saya i Ricardo. A zatem nie podaż tworzy popyt, lecz odwrotnie - popyt umożliwia podaż. Jakie są źródła niedostatku popytu, nienadążania zdolności konsumpcyjnej społeczeństwa za wzrostem produkcji globalnej? Rozwój produkcji przemysłowej i towarzyszący mu postęp techniki oznacza - według Simonde de Sismondiego z jednej strony, wzrost produkcji, a z drugiej, proletaryzację i pauperyzację drobnych wytwórców, co pociąga za sobą uszczuplenie zdolności konsumpcyjnej, czyli kurczenie się rynku wewnętrznego4. W późniejszych pracach nieco łagodzi tezę o absolutnym kurczeniu się rynku wewnętrznego. Twierdzi, że rynek wewnętrzny poszerza się, ale przy periodycznym nasilaniu się dysproporcji między produkcją a konsumpcją. 2. Ekonomia neoklasyczna W sporze wokół prawa rynków przegrali teoretycy wskazujący na popytowe uwarunkowania procesów gospodarczych. Zwyciężył Ricardo ze swoim podażowym uwarunkowaniem teorii rozwoju gospodarczego. Jego poglądy, wzbogacane narzędziami kierunku subiektywistycznego, stały się podstawą neoklasycznego spojrzenia na procesy gospodarcze. Czołowymi postaciami szkoły neoklasycznej są: A. Marshall (1842-1929), W.S. Jevons (1835-1881), J.B. Clark (1847-1938) oraz A.C. Pigou (1887-1959). Neoklasycy, nawiązując do klasycznego dorobku ekonomii, uważają, że między poszczególnymi czynnikami działalności gospodarczej istnieje ścisła współzależność; w procesie gospodarczym następuje harmonijne dopasowanie się poszcze 4 Por. J.Ch.L. Simonde de Sismondi Nowe zasady ekonomii politycznej, czyli o bogacnvie i jego srosunku do ludności, tom 1, Warszawa 1955, s. 302. gb~ych wielkości zapewniające równowagę przy pełnym wykorzystaniu potenej~ produkcyjnego w gospodarce. Uważają oni, że wszelkie twierdzenia o zbiorowych zJawiskach społecznych należy redukować do twierdzeń o zachowaniu jednostek, o dyspozycjach, przekonaniach, postawach i wzajemnych powiązaniach pojedynczych osobników ludzkich. Psychologia jednostek jest podstawą ~ryjaśniania zjawisk społecznych, ostatecznym układem odniesienia zjawisk zbiorowych. Oznacza to, że zależności sformułowane na szczeblu mikroekonomiczn~n przenosi się na szczebel globalny, makroekonomiczny. Takie podejście ba~wcze nazywamy indywidualizmem metodologicznym. Ten sposób podejścia do analizy zjawisk ekonomicznych cechuje również i~e ówczesne kierunki teoretyczne. Można wymienić tu szkołę austriacką i s2kołę lozańską. Głównymi przedstawicielami szkoły austriackiej byli E. von $iShm-Bawerk (1$51-1914) oraz F. Wieser (1851-1926). Twórcy szkoły lozań~r;iej to L. Walras (1834-1910) oraz, uzdolniony następca mistrza, V. Pareto ~g48-1923). Szkołę lozańską często określa się jako szkołę matematyczną. Pod~ ona pierwszą próbę przedstawienia w formie układu równań statycznego ob całego systemu gospodarczego (stąd nazwa). Koncepcja ogólnej równowagi . ~nomicznej sprowadza się do tezy, że układ wielkości ekonomicznych ma ~y`°~ ~lności powrotu do- stanu równowagi. Jak już podkreślaliśmy, wymienione trzy :~~ ~ ~ oly (austriacka, neoklasyczna oraz lozańska) stosują zbliżoną metodę badaw opartą na mikroekonomicznym punkcie widzenia, subiektywizmie oraz zawaniu rachunku marginalnego. Z tego względu bywają łączone w jeden nurt `~ ~' ~ etyczny, określany mianem: kierunek subiektywno-marginalistyczny. 3. Keynesizm i jego ewolucja ~a Pojawienie się w systemie społeczno-gospodarczym nowych zjawisk (mo~opolizacja gospodarki, pogłębiające się kryzysy) sprawiło, że ich interpretacja wymagała nowych, odmiennych od założeń szkoły neoklasycznej, narzędzi badawczych. Rozwija się ekonomia dobrobytu z tezą, że wolność gospodarcza nie zapeW nia maksimum dobrobytu społecznego i dopuszczająca działalność interwencyjną państwa w celu jego optymalizacji. Twórcą tego kierunku jest A.C. Pigou. Powstaje teoria niedoskonałej konkurencji, której przedstawicielami są m.in. J.V. Robinson (1903-1986) oraz E. Chamberlin (1899-1967). Prawdziwą opozycją w stosunku do kanonów neoklasycznych jest teoria J.M. Keynesa ( 1883-1946). Ukazanie się w 1936 r. jego głównego dzieła pt. Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pienią,dza spowodowało prawdziwy przewrót teoretyczny, zwany od nazwiska autora "rewolucją keynesowską". Na czym polega odmienność podejścia keynesowskiego? Po pierwsze, J.M. Keynes sprowadza neoklasyczny system teoretyczny do marginalnego przypadku równowagi P~Y pełnym wykorzystaniu czynników produkcji. Negując ten system tworzy ~orię ogó~ą obejmującą stany równowagi makroekonomicznej przy różnym sto pujące doktryny ekonomiczne: (1) monetaryzm, (2) nowa ekonomia klasyczna; (3) nowa szkoła austriacka, (4) ekonomiczna teoria polityki, (5) ekonomia strony podażowej. Wszystkie te doktryny łączy przekonanie, że rynek to najlepszy spo., sób koordynacji działań poszczególnych podmiotów gospodarczych. Natomiast różnicuje je zakres dopuszczalnej interwencji państwa i jej teoretyczne uzasadniet~ie. 4.1. Monetaryzm Kierunek zwany monetaryzmem obejmuje dorobek teoretyczny M. Friedmana (laureat Nagrody Nobla w 1976 r.) i jego uczniów. Monetaryści przyjmują tezę o neutralności pieniądza. Przypomnijmy, pieniądz jest neutralny, kiedy zmia_ na jego ilości w obiegu powoduje wyłącznie zmiany wielkości nominalnych, tj. cen, natomiast nie wpływa na kształtowanie się wielkości realnych, czyli poziomu i struktury produkcji i zatrudnienia. Przyjęcie takiego założenia implikuje stosunek do keynesowskiej polityki stymulowania popytu globalnego. Polityka ta wiąże się z powiększaniem ilości pieniądza w obiegu. Neutralność pieniądza oznacza, że musi być ona nieskuteczna, jeśli chodzi o wielkości realne, prowadzi jedynie do wzrostu tempa inflacji. Inflacja w długim okresie jest więc zjawiskiem wyłącznie pieniężnym. Jej zwalczanie powinno być zasadniczym celem makroekonomicznej polityki państwa. Ponieważ inflacja jest zjawiskiem wyłącznie pieniężnym, do jej zwalczania należy stosować instrumenty polityki monetarnej (pieniężnej). W szczególności należy zapewnić stałe tempo przyrostu podaży pieniądza (tzw. monetary rule) na poziomie 3-4% rocznie. Propozycja tempa przyrostu podaży pieniądza na poziomie 3-4% rocznie wynika stąd, że tyle wynosi naturalna stopa wzrostu potencjału podażowego gospodarki. Według monetarystów, gospodarka w długim okresie zbliża się do stanu pełnego wykorzystania potencjału podażowego. Jeśli więc ilość pieniądza w obiegu rośnie w tym samym tempie co produkcja, przeciętny poziom cen nie zmienia się, czyli nie zachodzą procesy inflacyjne. Stosowanie innych narzędzi polityki gospodarczej w celu np. utrzymania wysokiego poziomu zatrudnienia jest niewskazane, gdyż zakłóca naturalną grę sił rynkowych, co ujemnie wpływa na przebieg procesów gospodarczych oraz - ze względu na opóźnienia w czasie między postawieniem diagnozy i praktycznymi efektami zastosowania środków - może generować zamiast łagodzić wahania cykliczne. 4.2. Nowa ekonomia klasyczna Antyetatyzm nowej ekonomii klasycznej jest jeszcze bardziej radykalny. Warto podkreślić, że jest to jeden z najbardziej wpływowych nurtów we współczesnej ekonomii. Do najważniejszych przedstawicieli nowej ekonomii klasycznej zaliczyć R.E. Lucasa (laureat Nagrody Nobla w 1995 r.), T. Sargenta, N_ Wallace'a i R. Barro. Nowa ekonomia klasyczna opiera się na założeniu pełnej elastyczności rynkbw, teorii racjonalnych oczekiwań oraz monetarystycznej koncepcji inflacji. Założenie pełnej elastyczności rynków oznacza, że wszelkie stany nierów ~"~,agi są niemal natychmiast likwidowane i transakcje zawierane są po cenach równowagl rYnkowej. Dotyczy to nie tylko rynku dóbr konsumpcyjnych, lecz ~ rynku czynników produkcji. Założenie niemal natychmiastowego równowa~~a rynków, będące wyrazem wiary w mechanizm rynkowy, jest bardzo rady~e. Teoria racjonalnych oczekiwań powstała na bazie krytyki stawianej przez t~iektórych teoretyków (np. Friedmana) hipotezy oczekiwań adaptacyjnych. Hipoteza ta głosi, że ludzie w kształtowaniu oczekiwań co do przebiegu danego , zjawiska ekonomicznego w przyszłości kierują się przebiegiem danego zjawiska Rr. Rrzeszłości. Mówiąc inaczej, posługują się mechanistyczną metodą ekstrapola~~. Może to prowadzić do systematycznych błędów i rozbieżności między wielkpściami oczekiwanymi a rzeczywistymi. Rozważmy to na przykładzie oczeki~r~ń inflacyjnych. Przypuśćmy, że stopa wzrostu podaży pieniądza jest coraz wy A~' ,~SZa i tempo inflacji również rośnie. Prosta ekstrapolacja dotychczasowej stopy acji wpłynie na stałe niedoszacowanie przyszłej inflacji. Przewidywania obciąy M~ ne są systematycznie błędem. Przewidywana stopa inflacji zawsze okazuje się ~~F~~ższa od rzeczywistej. Hipoteza racjonalnych oczekiwań zakłada, że ludzie ~~ ~~alizując np. prowadzoną przez rząd politykę ekonomiczną, oprócz przebiegu ~ego zjawiska w przeszłości, wykorzystują wszelkie dostępne informacje, które ~~.: rq~ógą im ułatwić poprawne prognozowanie. Nie dają się systematycznie oszuki- ~'~~ać. Wracając do naszego przykładu. Jeśli podmioty gospodarcze nauczyły się na ~'podstawie doświadczeń z przeszłości, że tempo wzrostu cen zależy od wcześniejsźych zmian tempa wzrostu podaży pieniądza, to na podstawie kształtowania się odpowiednich agregatów pieniężnych (M1, M2 itd., które wyjaśnione zostaną w pkt. 3 rozdziału dwunastego) potrafią przewidzieć stopę inflacji w przyszłości. Jedynie wydarzenia niespodziewane, tzw. szoki zewnętrzne, mogą spowodować błędność prognoz. Prowadzi to w konsekwencji do tezy o całkowitej nieskuteczności polityki stabilizacyjnej państwa. Wszelka zamierzona zmiana polityki jest przez podmioty antycypowana i tym samym neutralizowana. Państwu pozostaje więc jedynie tworzenie stabilnych ogólnych reguł funkcjonowania gospodarki. 4.3. Nowa szkoła austriacka Podobnie antyetatystyczny charakter mają tezy teoretyczne nowej szkoty austriackiej. Czołowym przedstawicielem tego kierunku jest F. Hayek (18991993). Wed~g Hayeka, państwo nie jest w stanie zastąpić rynku jako mechanizmu alokacji zasobów, ponieważ nie dysponuje i nie może dysponować niezbęd nym zasobem informacji. Informacja jest rozproszona wśród olbrzymiej liczby jednostek. Rynek jest najbardziej skutecznym mechanizmem porządkowania informacji i podejmowania w oparciu o nie działań przez poszczególne podmioty gospodarcze. Oczywiście, rynek może spełniać tę funkcję w warunkach, gdy sy_ stem cen kształtuje się w sposób całkowicie swobodny - w warunkach konkurencji. Rząd powinięn doskonalić przepisy prawa w celu stworzenia warunków sprawnego funkcjonowania systemu konkurencji. 4.4. Ekonomiczna teoria polityki Doktryna ekonomicznej teorii polityki penetruje dziedziny pomijane przez inne nurty badawcze - analizuje polityczne ramy, w jakich zachodzą procesy gospodarcze i realizowana jest polityka ekonomiczna. Bada interakcje między sferą ekonomii i sferą polityki. W Stanach Zjednoczonych nurt ten nosi nazwę teorii wyboru publicznego, w Europie ekonomicznej teorii polityki lub nowej ekonomii politycznej. Czołowymi jej przedstawicielami są: K. Arrow (laureat Nagrody Nobla w 1972 r.), J.M. Buchanan (laureat Nagrody Nobla w 1986 r.), G. Tullock, A. Downs, W. Niskanen oraz B. Frey. W teorii wyboru publicznego zasada indywidualizmu metodologicznego zostaje poszerzona na takie zbiorowe instytucje, jak rząd, partie, grupy interesów. Oznacza to, że również w tych instytucjach ostatecznym podmiotem decyzyjnym jest jednostka, która optymalizuje swoją egoistyczną funkcję celu i mimo że działa w instytucjach mających działać w interesie społecznym, obce jest jej pojęcie "dobra społecznego". Państwo nie jest więc z definicji instytucją odzwierciedlającą interesy całego społeczeństwa, może też być "niesprawne" wyręczając rynek w funkcji alokacji zasobów. Do oceny skuteczności działań państwa należy więc zastosować te same metody analizy, które służą do badań niesprawności rynku. Państwo powinno interweniować jedynie w tych sytuacjach, gdy istnieją dowody, że zastosowane przez nie formy oddziaływania będę mniej kosztowne od oddziaływania mechanizmu rynkowego. Dodatkowe argumenty przeciwko aktywnej ekonomicznej roli państwa wywodzą się z koncepcji politycznego cyklu koniunkturalnego. Głosi ona, że rząd oddziałując na przebieg procesów gospodarezych jest ezynnikiem generującym, a nie wygaszającym cykliczny rozwój gospodarczy. W swoich działaniach kieruje się bowiem maksymalizacją celu, którym jest zwycięstwo w wyborach i utrzymanie się przy władzy, a nie strategicznymi długookresowymi wymogami rozwoju gospodarczego. 4.5. Ekonomia podaży Ekonomia podaży nie jest zwartą koncepcją teoretyczną, jest to raczej zestaw propozycji pod adresem polityki ekonomicznej. Zyskała sławę, gdy jej postulaty uwzględniono w programie ekonomicznym R. Reagana. Do najbardziej yn~ych jej przedstawicieli należy zaliczyć: A. Laffera, G. Gildera, J. Wanni~y,ego oraz I. Kristola. W myśl poglądów ekonomii podaży wszelkie trudności w funkcjonowaniu gosp~~~ ~'~'ynikają stąd, że zewnętrzne czynniki zakłócają działanie mechani~ó~,~r rynkowych. Takim czynnikiem jest właśnie ingerencja państwa. Jego poli~,~, szczególnie polityka podatkowa, wpływa fałszująco na decyzje alokacyjne oraz na stopień aktywności gospodarczej. Z~ec~a polityka podażowa, czyli polityka zorientowana na podnoszenie poziomu potencjalnej produkcji, obejmuje takie środki, jak redukcja podatków zmiertająca do pobudzenia inwestycji, obniżka podatków od dochodów osobistych, ulgi podatkowe lub subsydiowanie kosztów szkolenia zawodowego w celu zwiększenia podaży pracy oraz ograniczenie sektora publicznego. Środki te po~y wpłynąć na sprawniejsze funkcjonowanie rynku i ograniczenie zakłóceń w gQSpodarce. 5. Instytucjonalizm ~~ Współczesny instytuejonałizm (inaczej neoinstytucjonalizm) nawiązuje do ~ ~,', at . ~,"; retycznego dorobku kierunku rozwijanego w Niemezech, zwanego szkołą hi. ~''' ',ryezną,. Czołowymi przedstawicielami szkoły historycznej są: W. Roscher ~. t17-1894), K. Knies (1821-1898), G. Schmoller (1838-1917), M. Weber ~ ~~c J~$64-1920) i W. Sombart (1863-1941). Ogólnej teorii ekonomicznej nie można, zdaniem szkoły historycznej, opie,. , , ~ `,' irść na koncepcji "człowieka ekonomicznego". Motywy, którymi kieruje się jedt~lóstka, są o wiele bardziej złożone. Nie mniejszą rolę niż bodźce materialne ' o~lgrywają bodźce moralne, psychika gospodarcza, która wpływa na postawy dsób prowadzących działalność gospodarczą, na hierarchię uznawanych przez nie wartości i celów oraz na sposoby realizacji tych celów. W systemie teoretycznym należy więc uwzględnić zwrotne oddziaływanie płaszczyzn gospodarczych, społeeznych, politycznych i kulturowych. Ten sposób myślenia o problemach gospodarezych doczekał się rozwinięcia na gruncie amerykańskim. Amerykańska wersja kierunku historycznego nosi nazwę: instytucjonalizm. Powstanie kierunku łączy się z osobą T. Veblena (1857-1929). Kontynuatorami tego podejścia metodologicznego są: J.R. Commons (1862-1945), W.C. Mitchell (1874-1948) i późniejsi twórcy: G.C. Means, A.A. Berle, J.K. Galbraith. Instytucjonalizm jest propozycją nowego podejścia metodologicznego w badaniaeh ekonomicznych. Charakterystyczne dla szkoły neoklasycznej statyczne modele na wysokim poziomie abstrakcji, oparte na założeniu hedonistycznej i atomistycznej koncepcji natury ludzkiej, są - według instytucjonalistów - rażąco jednostronne. Według nich, ekonomia nie może ograniczać swojego pola badawczego do zjawisk rynkowych, nie powinna pomijać pozaekonomicznych ram, ~'~' jakich podejmuje się decyzje gospodarcze. Powinna zintegrować się z innymi naukami społecznymi, by odpowiedzieć nie tylko na pytanie, jak zachowują ' ludzie, lecz także na pytanie, dlaczego tak się zachowują. Powinna więc b instytucje społeczne, które mają istotne znaczenie dla zachowań ekonomicznyc~ Te instytucje to władze państwowe, związki zawodowe, organizacje finansow~ organizacje społeczno-polityczne, jak również struktury własnościowe i organiza~ cyjne, nawyki myślowe, powszechnie uznane reguły i zasady postępowania. Ekc~ nomia powinna badać genezę i ewolucyjny rozwój tych instytucji. Instytucjonaą lizm przyjmuje koncepcję ewolucyjnej drogi rozwoju społecznego. Konflikty i sprzeczności, jakie się na tej drodze pojawiają, powinny być rozwiązywane v~ drodze kompromisów między grupami społecznymi przy wykorzystywaniu inter, wencyjnej roli państwa (teoria sił równoważących J.K. Galbraitha). Drugi postulat metodologiczny dotyczy ekonomii równowagi. Instytucjonali5 ści odrzucają neoklasyczną koncepcję, zgodnie z którą jakiekolwiek odchyleni~ od równowagi powoduje uruchomienie mechanizmu autoregulacji przywracające: go gospodarkę do stanu równowagi. W to miejsce wprowadzają koncepcję kumulacyjnego procesu rozwoju (G. Myrdal 1898-1987). Zgodnie z nią, każda zmiana w gospodarce wykazuje tendencję do samowzmacniania się. Wpływa to na zwiększenie nieefektywności rynku jako mechanizmu regulacyjnego i alokacyjnego. Państwo powinno więc pomóc rynkowi w spełnianiu tych funkcji i stać się trwałym elementem funkcjonowania gospodarki. Następny postulat dotyczy wzbogacenia wnioskowania przez uwzględnienie nie tylko wnioskowania dedukcyjnego, charakterystycznego dla twórców neoklasycznych, lecz również indukcyjnego, opartego na badaniach empirycznych5. Pozwoli to na głębsze osadzenie teorii i wyprowadzanych z niej wniosków w rzeczywistym przebiegu życia społeczno-gospodarczego. Zgodnie z proponowanymi postulatami metodologicznymi instytucjonaliści poświęcili dużo uwagi opisowi struktur ekonomicznych i społecznych oraz ich ewolucji od kapitalizmu wolnokonkurencyjnego do społeczeństwa postindustrialnego. Nie dostarczyli jednak dobrej alternatywy dla ekonomii neoklasycznej. Wniosek z tego taki, że aby obalić starą teorię, nie wystarczy krytyka jej założeń i nagromadzenie nowych faktów, potrzeba nowej teoriib. Wnioskowanie dedukcyjne charakteryzuje się tym, że na podstawie pewnego systemu zdań podstawowych (aksjomatów) buduje się system zdań pochodnych, zwanych twierdzeniami. Za twierdzenia prawdziwe uznaje się zdania, które dają się wyprowadzić za pomocą poprawnego, z punktu widzenia logiki, rozumowania. Wyprowadzenia wymaga wszystko, co nie jest aksjomatem. Wnioskowanie indukcyjne polega na uogólnieniu zjawisk jednostkowych. Konstruuje się twierdzenie mające walor powszechności na podstawie faktów o charakterze indywidualnym. Punktem wyjścia są pewne zdarzenia elementarne. Wniosek wysnuty z ich obserwacji nazywa się uogólnieniem indukcyjnym. Twierdzenia nauk indukcyjnych poprzedzające wiarygodne uzasadnienie noszą nazwę hipotez. Istnieje szereg technik indukcyjnego uzasadniania hipotez: indukcja statystyczna, obserwacja bezpośrednia, eksperyment, rozumowanie przez analogię i in. Por. M. Blaug Teoria ekonomii. Ujęcie retrospektywne, Warszawa 1994, s. 712. 6. Marksizm Marksizm cechuje się pewną odrębnością wśród kierunków teoretycznych. S~ się podstawą ruchu politycznego dążącego do zmiany dotychczasowego po~ społeczno-gospodarczego, do modelowania przyszłości. Jest filozofią czy~ w myśl jedenastej tezy o Feuerbachu: "Filozofowie rozmaicie tylko i n t e r p r e t o w a 1 i świat; idzie jednak o to, aby go z m i e n i ć"~. Nazwa kierunku ~h~i od jego twórcy, Karola Marksa (1818-1883). Drugim wybitnym jego ~Zedstawicielem był Fryderyk Engels (1820-1895). Marksizm powstał w wyniku twórczego, krytycznego obrachunku z pogląda_ t#~i ekonomii klasycznej, twórczością socjalistów utopijnych (C.H. de Saint-Simopg~ (i760-1825), Ch. Fouriera (1772-1837), R. Owena (1771-1858)) oraz z filo~& C,_W.F. Hegla (1770-1831). Rozwijając klasyczną teorię wartości opartą na : , K. Marks stworzył teorię wartości dodatkowej i opartą na niej konce~ 'vvyzysku pracy przez kapitał. Analiza poglądów socjalistów utopijnych za~,` wała powstaniem zarysu spoteczeństwa bezklasowego, a więc społeczeń ~-'~e ,~, w którym źródło sprzeczności interesów i konfliktów - prywatna własność ów produkcji, czyli rzeczowych elementów procesu produkcji - zostaje ~ ~Śiona. Metoda dialektyczna Hegla stała się podstawą teorii rozwoju społecz ~ podarczego. Według Hegla, powstawanie i pokonywanie sprzeczności jest 'rzeczywistości. Rozwój polega na przechodzeniu od tezy do antytezy; z ~ °wieństw powstaje synteza, która z kolei staje się tezą itd. Ten triadyczny '~ówski charakter rozwoju staje się podstawą marksowskiego materializmu hi cznego. Koncepcja materialistycznego pojmowania dziejów to prawdziwy j ~',v~rót w historiozofii. Materialistyczne wyjaśnianie dziejów wskazuje na wza~fe związki między siłami wytwórczymi i stosunkami produkcji jako na obie ~ ~ ne podstawy życia i rozwoju społecznego. Zależność ta jest wyrażona przez ~_ezę, że byt społeczny określa społeczną świadomość. Punktem wyjścia marksowskiej teorii rozwoju społecznego jest kategoria sił wytwórczych. Możemy je zdefiniować jako sposoby i środki oddziaływania człowieka na przyrodę w procesie produkcji oraz związane z tym oddziaływaniem ukształtowanie człowieka. Siły wytwórcze to całokształt elementów decydujących o efektywności i skuteczności społecznego procesu produkcji. Materialne siły wytwórcze uruchamiane są w toku społecznego procesu produkcji, który opisuje się jako strukturę wzajemnych zależności ludzi w toku procesów reprodukcji. Ta struktura powiązań to stosunki produkcji zorganizowane wokół kompleksu ekonomicznych zależności, który nazywa się stosunkami własności środków produkcji. Materialne siły wytwórcze i związane z nimi stosunki produkcji tworzą całość zwaną sposobem produkcji. -----__ _ K. Marks Tezy o Feuerbachu, w: K. Marks, F. Engels Dziefa wybrane, tom 2, Warszawa 1949, s. 385. Stosunki produkcji, szerzej stosunki ekonomiczne, są częścią o wiele bardziej skomplikowanego układu stosunków społecznych; według materializmu hi_ storycznego, częścią najistotniejszą. Funkcjonowanie stosunków produkcji wynla_ ga istnienia dopasowanych do nich społecznych stosunków pozaekonomicznych; Niezbędną do istnienia określonego sposobu produkcji część społecznych stosunków pozaekonomicznych, instytucji prawnych i politycznych nazywa Marks nad. budową danego sposobu produkcji. Ta zintegrowana całość sił wytwórczych, stosunków produkcji i nadbudowy tworzy formację społeczno-ekonomiczną. Rozwój społeczny w ramach danej formacji osiąga kres po wyczerpaniu możliwości adaptacyjnych w ramach istniejących stosunków produkcji i przy istniejącej nadbudowie. Stosunki produkcji stają się wtedy - według znanego określenia K. Marksa - okowami dla dalsze_ go rozwoju materialnych sił wytwórczych. Dochodzi do zmiany dotychczasowej struktury formacji społeczno-ekonomicznej i powstania nowej formacji. Twórcy marksizmu w dotychczasowym rozwoju społeczeństw wyróżniają następujące formacje: społeczeństwa pierwotne (wspólnotę pierwotną), formację azjatycka, niewolnictwo, feudalizm i kapitałizm. Szczególne miejsce w dorobku teoretycznym marksizmu zajmuje krytyczna analiza formacji kapitalistycznej. Tezę klasycznej ekonomii o harmonii interesów jednostki i społeczeństwa (koncepcja homo oeconomicus) zastąpiono zasadą sprzeczności. Podstawowa sprzeczność społeczeństwa kapitalistycznego wynika z prywatnej własności środków produkcji. Własność prywatna dzieli spoteczeństwo na dwie antagonistyczne klasy: burżuazję i proletariat. Robotnik pozbawiony środków produkcji sprzedaje kapitaliście swoją siłę roboczą. Ma ona specyficzną właściwość, może wytworzyć wartości przekraczające jej własną wartość, czyli wartość produktów i usług niezbędnych do jej reprodukcji. Ta nadwyżka, określana przez Marksa jako wartość dodatkowa, jest przywłaszczana przez kapitalistę. Wysokość stosunku wartości dodatkowej do wartości siły roboczej zatrudnionej w procesie produkcji, czyli stopy wartości dodatkowej, świadczy zdaniem Marksa - o stopie wyzysku pracy przez kapitał. Robotnicy otrzymują mniej niż wytworzyli, otrzymują okrojony produkt swojej pracy. Prywatno-kapitalistyczna własność środków produkcji i idące w ślad za nią prywatne przywłaszczanie wartości dodatkowej prowadzi do konfliktów i zniewolenia klasy robotniczej. Może być ono zniesione tylko wraz ze zniesieniem systemu opartego na prywatnej własności środków produkcji. System teoretyczny marksizmu stał się podstawą strategii ruchu robotniczego w walce o zmianę ustroju. Optymistyczne przekonanie marksistów o harmonijnej naturze stosunków społecznych w systemie opartym na społecznej własności środków produkcji nie znalazło jednak potwierdzenia w krajach "realnego socjalizmu". Powstały w tym systemie nowe formy zniewolenia, o wiele bardziej dotkliwe i tragiczne dla jednostek i społeczeństw. Eksperyment komunistyczny został odrzucony. Obecnie jesteśmy świadkami powrotu do sprawdzonych form organizacji życia gospodarczego i społecznego. 7. Wybitni polscy ekonomiści Na zakończenie prezentacji głównych nurtów ekonomii warto wspomnieć o dw,u polskich teoretykach, którzy mają światową renomę; są to: Michał Kalecki (1899-1970) i Oskar Lange (1904-1965). Zainteresowania badawcze M. Kaleckiego to teoria koniunktury, teoria two~~a i podziału dochodu narodowego, teoria rozwoju gospodarczego oraz teoria planowania perspektywicznego. Na szczególną uwagę zasługują dwie prace tego autora: Próba teorii koniunktury opublikowana w 1933 r. - trzy lata wcześniej niż główne dzieło Keynesa, w którym rozwinął on tezy o popytowym uwarunko~,~u procesów wzrostowych - oraz Teoria dynamiki gospodarczej wydana w 1954 r., będąca syntezą teoretycznych studiów nad kapitalizmem. Z właściwą sobie precyzją wyjaśnia Kalecki wpływ zmian globalnego popytu na przebieg cyklu koniunkturalnego. Szczególnie podkreśla rolę popytu inwestycyjnego i jego zmian w cyklicznych zmianach poziomu aktywności gospodarczej. Kaleeki dzieli proces rozwoju na wahania cykliczne i długofalowy wzrost gospodarczy. Procesy ~nwestycyjne generowane przez endogeniczne mechanizmy wywołują jedynie wa 'a cykliczne. Dopiero czynniki półegzogeniczne (innowacje) czy egzogeniczne postaci świadomej polityki państwa sprawiają, że oscylacje przestają przebiewokół danego poziomu produkcji. Według Kaleckiego "długofalowy rozwój jest czymś nieodłącznym od gospodarki kapitalistycznej"g, aby go zapewnić, ebny jest czynnik zewnętrzny w postaci świadomej polityki interwencyjnej Michał Kalecki jest powszechnie uznawany za jedną z czołowych postaci postkeynesowskiego. W ramach tego nurtu podstawowe treści jego teorii, eślane często mianem Kaleckian economics, zajmują centralne miejsce, twoc swego rodzaju trzon teoretyczny9. Zakres zainteresowań badawczych O. Langego jest bardzo szeroki. Obejmuje zagadnienia z dziedziny ekonomii, ekonometrii i cybernetyki. W swoich licznych pracach Lange rozwija metodę badawczą zapoczątkowaną przez szkołę lozańską. Równocześnie silnie akcentuje społeczny charakter ekonomii jako nauki, czyniąc przedmiotem jej rozważań społeczne prawa dotyczące produkcji i podziału dóbrlo. W światowej literaturze ekonomicznej O. Lange znany jest przede wszys~m jako strona sporu z L. von Misesem w kwestii możliwości racjonalnej alokacji zasobów w gospodarce socjalistycznej. Zdaniem Misesa, gospodarka socjalistyczna nie jest w stanie rozwiązać zagadnienia odpowiedniego gospodarowania czy~ikami produkcji. Lange dowodził tezy przeciwnej. Według niego "Centralny Urząd Planowania mógłby zapewne dojść do cen równowagi poprzez znacznie - M. Kalecki Teoria dynamiki gospodarczej, w: Dzieła, tom 2, Warszawa 1980, s. 355. Por. A. Szeworski "Kaleckian Economics", "Ekonomista" 1995, nr 5~, s. 850 i nast. 1o -por. ~. Lange Ekonomia polityczna, tom 1, Warszawa 1959, s. 11-15. mniejszą liczbę kolejnych prób, niż się to dzieje w rzeczywistości na wolno konkurencyjnym rynku"11. Rzeczywistość rozstrzygnęła spór na korzyść Misesa. W pracach o charakterze ekonometrycznym Lange koncentruje się na anali zie bilansu nakładów i wyników oraz na teorii reprodukcji i akumulacji. 3a1~, jeden z pierwszych wykazywał, że metoda przepływów międzygałęziowych moi~ być przydatnym narzędziem planowania gospodarczego. 11 ~, Lange O teorii ekonomicznej gospodarki socjalistycznej, w: Pisma ekonomiczne i sp~eczne 1930-1960, Warszawa 1961, s. 104. Część II PODSTAWY MIKROEKONOMII Rozdział czwarty RYNEK, POPYT, PODAŻ 1. Pojęcie i funkcje rynku, klasyfikacja rynków f; Rynkiem nazywamy całokształt transakcji kupna i sprzedaży oraz warunkow, w jakich one przebiegają. t~~`y,` Rynek pełni funkcję regulatora procesów gospodarczych. Przez grę popytu i ' dokonuje obiektywnej wyceny poszczególnych towarów, czyli ustala ich ~.. r,y. Cena dla poszczególnych podmiotów gospodarujących jest informacją o ~iegu procesów gospodarczych; jest dla nich parametrem, który umożliwia ~ pi~owadzenie poprawnego rachunku ekonomicznego. Przeprowadzenie poprawnego o rachunku ekonomicznego, służące podejmowaniu ekonomicznie uzasa--. _` ńych decyzji, warunkuje racjonalne rozdysponowanie zasobów między poególne dziedziny wytwarzania oraz dopasowanie struktury produkcji do struspołecznego zapotrzebowania. Mechanizm rynkowy w gospodarce rynkor jest podstawowym mechanizmem alokacji zasobów do poszczególnych dzie~ wytwarzania. ~°'~ v Ten całokształt transakcji, czyli rynek, można klasyfikowae według różnych I~ryteriów podziału: - wedhzg przedmiotu obrotu możemy wyróżnić rynek produktów i usług konsumpcyjnych oraz rynek czynników produkcji (ziemi, pracy, kapitahz); - według zasięgu geograficznego możemy rozróżnić rynek lokalny, regionalnY, icrajowy, międzynarodowy, światowy; - w zależności od sytuacji rynkowej moźemy mówić o rynku sprzedawcy 1 rYnku nabywcy; ten pierwszy charakteryzuje się długotrwałą przewagą popytu nad podażą, co stawia sprzedawcę w bardzo korzystnej sytuacji przetargowejl, natomiast rynek nabywcy charakteryzuje się nadwyżką podaży nad popytem, co daje uprzywilejowaną pozycję nabywcy; - w zależności od stopnia jednorodności przedmiotu transakcji możemy wyróżnić rynek homogeniczny (jednorodny), np. rynek ropy, rynek pszenicy, ` Jest to cecha charakterystyczna gospodarki nakazowo-rozdzielczej, określanej mianem gospodarki niedoborów (por. rozdział drugi). oraz rynek heterogeniczny, np. rynek pracy - występują na nim różne zawody~ wymagające odmiennych zdolności i kwalifikacji, nie konkurujące ze sobą, wóvv~ czas mówimy o segmentacji rynku; - w zależności od stopnia wyrównywania się ceny wyróżniamy rynek d0. skonały i niedoskonały. Rynek doskonały charakteryzuje się spełnieniem następujących warunków; rozproszenie po stronie popytu i podaży, brak barier wejścia na rynek, przejrzy_ stość (transparencja) oraz jednorodność dóbr. Pierwszy warunek oznacza, że każdy z podmiotów dysponuje jednakową siłą ekonomiczną i jest ich bardzo dużo, w rezultacie żaden z podmiotów nie może wpływać na kształtowanie się cen. Decyzje poszczególnych podmiotów sal oparte na cenie danej z zewnątrz, z rynku; cena jest dla nich parametrem. Waru_ nek drugi oznacza, że wszystkie zasoby są w pełni mobilne. Istnieje zatem możliwość wejścia na dany rynek oraz wyjścia z niego, jak również łatwość zmiany zastosowania zasobów. Warunek przejrzystości oznacza, że sprzedający oraz kupujący dysponują pełnymi informacjami o towarach i warunkach zawierania transakcji, w tym zwłaszcza o cenach. Jednorodność dóbr oznacza, że dobra o tym samym przeznaczeniu mają jednakowe cechy fizyczne i są postrzegane przez nabywców jako jednakowe, niezależnie od tego, jaki producent je wytworzył. W rzeczywistym życiu gospodarczym spełnienie tych warunków zwykle nie jest możliwe. Zebranie informacji o warunkach wszystkich transakcji danego towaru wymaga czasu i jest kosztowne. Często o zawarciu transakcji decyduja uwarunkowania pozacenowe, np. bliskość punktu sprzedaży, zaprzyjaźniony sprzedawca. Producenci świadomie - stosując reklamę, znaki firmowe itp. dążą do zróżnicowania produktów, w rezultacie np. proszek do prania danej firmy jest postrzegany jako lepszy, mimo że skład chemiczny wszystkich proszków jest prawie jednakowy. Wszystko to sprawia, że w praktyce rynek nie jest doskonały i "pozwala" na istnienie wielu cen na ten sam towar. Przeciwieństwem rynku doskonałego jest rynek monopołistyczny. Przy najwyższym stopniu monopolizacji oznacza to sytuację, w której występuje jedno przedsiębiorstwo mające wyłączność produkcji i zbytu jakiegoś towaru. Przedsiębiorstwo monopolistyczne kontroluje więc w pełni sytuację rynkową, ma możliwość ustalania rozmiarów podaży i cen; w tej sytuacji cena nie jest dla niego parametrem branym z rynku, to ono jest dawcą ceny. Jednakże nawet taka uprzywilejowana pozycja nie oznacza zupełnej dowolności czy też braku ograniczeń przy ustalaniu ceny. Monopolistyczny dawca ceny musi w swojej polityce ce~t uwzględniać uwarunkowania popytowe i podażowe. Zagadnienia te będą omówione w dalszej części podręcznika. Przystąpmy teraz do analizy dwu podstawowych wielkości, których gra jest. istotą rynku, tych marshallowskich "ostrzy nożyc", czyli popytu i podaży. 2, popyt i określające go czynniki popyt na dane dobro jest to ilość tego dobra, jaką nabywcy są w stanie ~b~,~C po określonej cenie i w określonym czasie. Jest to popyt efektywny, ~. ~, przy którym chęć nabycia towaru poparta jest posiadaniem odpowied~ego ekwiwalentu. Wyróżniamy jeszcze popyt potencjałny, który oznacza prag~e~e nabycia określonego dobra nie poparte możliwościami dochodowymi. W pryypadku poprawy sytuacji dochodowej nabywcy popyt potencjalny może się przekształcić w popyt efektywny. W zależności od motywacji nabywców popyt możemy podzielić na trzy hgtegorie: funkcjonalny, niefunkcjonalny i spekulacyjny. Popyt funkcjonalny yyynika z cech jakościowych danego dobra - jest funkcją jego wartości użytko~r~,~j, popyt niefunkcjonalny wynika z oddziaływania tzw. efektów zewnętrz;,~,ych na użyteczność. Oznacza to, że użyteczność danego dobra może się zmie~z .. w zależności od zachowania się innych konsumentów. Możemy wyróżnić ~ rodzaje zachowań nabywców: efekt owczego pędu, efekt snobizmu i efekt enowski. Efekt owczego pędu oznacza, iż popyt na dane dobro wzrasta ~o, że inni konsumują to dobro. Oznacza on potrzebę utożsamiania się z ' konsumentami i ich stylem bycia. Efekt snobizmu, odwrotnie, oznacza, pyt na dane dobro maleje wskutek tego, że inni kupują to dobro. Oznacza @'x4tem potrzebę wyróżnienia się, bycia ekskluzywnym, odmiennym od in ~. Efekt veblenowski dotyczy popytu na tzw. dobra prestiżowe. Ich kon~~ ja świadczy o statusie konsumenta, nosi znamiona konsumpcji ostentacyj~Dlatego popyt na takie dobra wzrasta wraz ze wzrostem ich cen. Popyt cyjny wiąże się z oczekiwaniami co do kształtowania się cen w przy ~=Popyt jest funkcją wielu zmiennych. Pierwsza z nich wynika niejako z de' ji - jest to cena. Oprócz niej są jeszcze inne, pozacenowe determinanty papytu: dochody nabywców, ceny dóbr komplementarnych i substytucyjnych, tic2gkiwane zmiany sytuacji rynkowej, gusty i preferencje nabywców, zmiana liczby i struktury ludności. Zmiana popytu może więc następować w wyniku równoczesnych zmian wielu czynników. Jeśli chcemy uchwycić związki między ~uanami popytu a zmianami tylko jednego z czynników, stosujemy klauzulę ceteris paribus. Oznacza to następujące postępowanie badawcze: jeśli jakaś wielkość jest określona przez kilka czynników i chcemy uchwycić związki mię~y zmianami tej wielkości a zmianami jednego z nich, przyjmujemy, że inne czy~~ nie zmieniają się. Jeśli chcemy zbadać zależność między popytem (Pp) a ~ną (c), zakładamy, że czynniki pozacenowe nie zmieniają się. 2.1. Popyt a cena Zależność między popytem a ceną jest na ogół zależnością odwrotną. Wzrost ceny powoduje spadek popytu, spadek ceny powoduje wzrost popytu. Możemy to przedstawić graiicznie (rys. 4.1)2. c a~ U cen, czyni to dobro relatywnie droższym. Skłania to nabywcę do rezygnacji z dobra relatywnie droższego i zastępowania go (substytucji) innym dobrem, relatywnie tańszym. Jest to efekt substytucyjny zmiany ceny. Wzrost ceny dobra powoduje również inny skutek - wpływa na możliwości nabywcze konsumenta, obniża jego dochód realny. Konsument może teraz nabyć mniej dóbr. Jest to efekt dochodowy zmiany ceny. Siła tego efektu zależy od udziału dobra, którego cena wzrosła, w ogólnych wydatkach konsumenta. Analogiczne efekty, tylko skierowane w drugą stronę, występują przy spadku ceny. 2.2. Nietypowe krzywe popytu C2 i i i i i i _____ i i i i Pp Przedstawiona na rys. 4.1 krzywa popytu ilustruje typową zależność między popytem a ceną. Istnieją jeszcze nietypowe reakcje popytu na zmianę ceny: 1. Popyt może nie reagować na zmianę ceny, mówimy wówczas, że jest doskonale nieelastyczny albo sztywny (patrz rys. 4.2a). Dotyczy to dóbr, które zaspokajają niezbędne potrzeby i nie mają substytutów: trumny, sól, niektóre lekarstwa. 2. Popyt reaguje na zmianę ceny krańcowo elastycznie - jest doskonale elastyczny (rys. 4.2b). Jest to teoretyczna sytuacja rynku doskonałego. Przy cenie ct wyznaczonej przez rynek poszczególne przedsiębiorstwo może zrealizować (sprzedać) całą swoją produkcję. Przy cenie wyższej, np. c2 przedsiębiorstwo nie realizuje ani jednej jednostki. 3. Zmiany popytu i zmiany ceny mogą być jednokierunkowe, gdy wzrost ceny powoduje wzrost popytu, a spadek ceny spadek popytu. Popyt zachowuje się więc nietypowo, paradoksalnie (rys. 4.2c). Wyróżniamy tu trzy przypadki: paradoks Veblena, paradoks Giffena oraz paradoks spekulacyjny. Paradoks Veblena, jak już wspominaliśmy wyżej, dotyczy popytu na dobra prestiżowe, których konsumpcja zaspokaja potrzebę demonstracji statusu materialnego nabywcy. Ten efekt demonstracji rośnie wraz z ceną nabywanych dóbr. Powoduje to wzrost popytu wraz ze wzrostem ceny tych dóbr. Paradoks Giffena dotyczy dóbr podrzędnych, których udział w ogólnych wydatkach jest wysoki. Wzrost cen tych dóbr powoduje spadek dochodów realnych; implikuje to wzrost popytu na te dobra, gdyż mimo wzrostu ceny dalej są one relatywnie tańsze, co przy spadku dochodów realnych ma jeszcze większe znaczenie. Paradoks Giffena oznacza, że efekt dochodowy jest silniejszy od efektu substytucyjnego. Nabywcy nie zastępują tych dóbr innymi, gdyż mimo wzrostu cen dalej pozostają one relatywnie tańsze. Paradoks spekulacyjny wiąże się z oczekiwaniami co do kształtowania się cen w przyszłości. Jeśli panuje przekonanie, że cena w przyszłości nadal będzie rosła, to popyt rośnie mimo wzrostu ceny. Dotyczy to także spadku cen; przekonanie, że również w przyszłości ceny będą spadały, wpływa na spadek bieżącego p°pYtu mimo spadku ceny. C1 0 Rys. 4.1. Typowa krzywa popytu Wzrost ceny z cl do c2 powoduje spadek popytu z Qt do Q2, i odwrotnie, spadek ceny z cz do cl powoduje wzrost popytu z QZ do Qi. Poruszanie się po krzywej popytu w górę lub w dół jest graficznym odzwierciedleniem reakcji popytu na zmianę ceny. Siłę tej reakcji możemy mierzyć; wrócimy do tego w dalszej części tego rozdziału. Konstrukcję (wykreślanie) krzywej popytu, relacje między krzywą popytu pojedynczego konsumenta i krzywą popytu rynkowego poznamy w następnym rozdziale, teraz podkreślmy, że zmiana ceny powoduje dwojaki efekt: substytucyjny i dochodowy. Wzrost ceny jednego dobra narusza dotychczasową strukturę Czytelnik zauważył zapewne, iż oznaczenie osi współrzędnych na rys. 4.1 nie koresponduje z poprzednimi rozważaniami, że to popyt (zmienna zależna) jest określany przez cenę (zmienna niezależna). Zgodnie z konwencją matematyczną oznaczenie osi powinno być odwrotne: na rzędnej (oś pionowa) powinniśmy odkładać wielkość popytu, na odciętej (oś pozioma) - wielkość ceny. Zdecydowaliśmy się jednak na takie oznaczenie (niezgodne z konwencją matematyczną), by dostosować się do konwencji przyjętej w podręcznikach ekonomii. QZ Q1 Popyt Popyt Popyt Popyt (a) (b) (c) Rys. 4.2. Nietypowe krzywe popytu 2.3. Pozacenowe determinanty popytu Cena nie jest jedyną zmienną określającą rozmiary popytu na dany produkt. Są one determinowane też czynnikami, które określiliśmy wyżej jako pozacenowe. Stosując klauzulę ceteris paribus rozważmy teraz związek między zmianami popytu a zmianami dochodu nabywcy. Jest to relacja jednokierunkowa, tzn. wzrost dochodu powoduje wzrost popytu, a spadek dochodu powoduje spadek popytu. Możemy to przedstawić graficznie przez przesunięcie krzywej popytu w prawo lub w lewo (rys. 4.3). Wzrost dochodów, czyli przesunięcie krzywej popytu z położenia Ppl do położenia Pp2 powoduje, że przy tej samej cenie co popyt zwiększa się z QI do Q2, i odwrotnie, spadek dochodu - co znajduje graficzny wyraz w przesunięciu krzywej popytu z położenia Ppl do położenia Pp3 - powoduje spadek popytu z Q1 do Q3. Siłę tej reakcji możemy mierzyć. Wrócimy do tego w dalszej części rozdziału. Od tej prawidłowości, czyli jednokierunkowych zmian dochodu i popytu, są wyjątki - popyt może reagować na zmiany dochodu w sposób paradoksalny, tzn. wzrost dochodu może powodować spadek popytu. Dotyczy to szczególnie dóbr podrzędnych, mających substytuty lepszej jakości. Następnym czynnikiem współokreślającym popyt na dane dobro są ceny dóbr pozostających wobec tego dobra w stosunku substytucji lub komplementarności. Dobra substytucyjne to dobra zastępujące się w zaspokajaniu określo Q3 Q1 Q2 Popyt Rys. 4.3. Wpływ zmiany dochodu na rozmiary popytu nej potrzeby. Dlatego wzrost ceny jednego z substytutów podnosi popyt na drugi, który w tej sytuacji staje się relatywnie tańszy. Na przykład wzrost ceny masła spowoduje wzrost popytu na margarynę. Natomiast dobra komplementarne to dobra uzupełniające się w zaspokajaniu określonej potrzeby. Wzrost ceny danego dobra, powodujący spadek popytu na to dobro, implikuje spadek popytu na dobro komplementarne. Na przykład wzrost cen samochodów spowoduje spadek popytu na benzynę. Gusty i preferencje nabywców również wywierają wpływ na wielkość popytu, szczególnie przy kształtowaniu popytu na takie produkty, jak odzież, obuwie, wyposażenie mieszkania. Dokonując wyboru spośród towarów oferowanych do sprzedaży nabywca daje wyraz swoim upodobaniom, swoim preferencjom. Mówimy, że nabywca ma swobodę wyboru. Nie należy tej kategorii mylić z suwerennością nabywcy, czyli jego niezależnością w podejmowaniu decyzji rynkowych. Jak już podkreślaliśmy, zachowania rynkowe jednych osób są zależne od zachowań rynkowych innych osób (efekt owczego pędu, efekt snobizmu), są one również kształtowane przez działania producentów, czyli reklamę i inne środki popierania sprzedaży. "Produkcja" popytu jest dziś istotnym elementem strategii wielkich przedsiębiorstw. Liczba ludności i jej struktura według ptci oraz wieku to następny czynnik współokreślający wielkość i strukturę popytu. Na przykład starzejące się społeczeństwo charakteryzuje się wzrostem skłonności do oszczędzania, co wpływa na spadek popytu konsumpcyjnego. Oddziaływanie czynników pozacenowych interpretujemy graficznie przez przesunięcie krzywej popytu w prawo lub w lewo (tak jak to przedstawiono w przypadku relacji między zmianami dochodu i popytu). Q1 Q2 3. Podaż i określające ją czynniki Podaż danego dobra jest to ilość tego dobra zaoferowana przez producentów do sprzedaży po danej cenie w okreśłonym czasie. 3.1. Podaż a cena Podaż, podobnie jak popyt, jest funkcją wielu zmiennych. Pierwsza z nich wynika niejako z definicji - jest to cena. Podaż i cena zmieniają się w jednakowym kierunku. Wzrost ceny powoduje ceteris paribus wzrost podaży, spadek ceny - zmniejszenie podaży. Możemy to przedstawić graficznie (rys. 4.4)3. c a~ U c2 C1 0 Rys. 4.4. Typowa krzywa podaży Wzrost ceny z c1 do c2 powoduje wzrost podaży z Q1 do Q2, i odwrotnie, spadek ceny z cz do c, powoduje spadek podaży z QZ do Q1. Dzieje się tak dlatego, że wzrost ceny powoduje ceteris paribus wzrost opłacalności produkcji, co motywuje producenta do zwiększania rozmiarów podaży. Odwrotnie oddziału 3 Podobnie jak w przypadku krzywej popytu, oznaczenie osi współrcędnych na rys. 4.4 nie wynika z poprzednich rozważań, że to podaż (zmienna zależna) jest określana przez cenę (zmienna niezależna). Zgodnie z konwencją matematyczną oznaczenie osi powinno być odwrotne: na rzędnej (oś pionowa) powinniśmy odkładać wielkość podaży, na odciętej (oś pozioma) - wielkość ceny. Zdecydowaliśmy się jednak na takie oznaczenie (niezgodne z konwencją matematyczną), by dostosować się do konwencji przyjętej w podręcznikach ekonomii. je spadek ceny. Konstrukcję (wykreślanie) krzywej podaży, relacje między krzy~,ą podaży pojedynczego producenta i krzywą podaży rynkowej poznamy w roz~i~e szóstym. Teraz ograniczamy się do stwierdzenia, że poruszanie się po ~zywej podaży w górę lub w dół jest graficznym odzwierciedleniem reakcji podaży na zmianę ceny. Siłę tej reakcji możemy mierzyć; wrócimy do tego w dalszej części rozdziału. 3.2. Pozacenowe determinanty podaży Rozmiary podaży określane są również przez czynniki pozacenowe. Wśród nich należy wymienić koszty wytwarzania, rentowność produkcji dóbr substytucyjnych, czynniki naturalne (przy pewnych rodzajach produkcji) oraz inne czynniki o charakterze obiektywnym. Porównanie kosztów całkowitych z całkowitym przychodem osiąganym ze zrealizowanej produkcji (inaczej utargiem całkowitym) informuje producenta o osiąganej rentowności produkcji, czyli o realizacji funkcji celu. Zmiana kosztów produkcji może być spowodowana zmianami cen czynników wytwórczych, zmianami technologii i organizacji produkcji, a także zmianami polityki ekonomicznej rządu. Zarówno polityka monetarna, wpływająca na wysokość stopy procentowej, jak i polityka finansowa, wpływająca na wysokość podatków lub subsydiów, oddziałuje na koszty wytwarzania. Na przykład wzrost stopy procentowej oznacza wyższe koszty pozyskania kapitału; przedsiębiorcy również wzrost niektórych podatków traktują jako wzrost kosztów wytwarzania produktów. Inaczej działają subsydia - oznaczają one spadek kosztów wytwarzania. c~ U co 0 Q2 Q1 Q3 Podaż Rys. 4.5. Zmiana kosztów produkcji a położenie krzywej podaży Q1 Q2 Podaż Pd2 Pd 1 Pd3 Zmiana kosztów produkcji powoduje przesunięcie krzywej podaży w lewo lub w prawo - ma wpływ na jej polożenie. Możemy to przedstawić graficznie (rys. 4.5). Przesunięcie krzywej podaży z położenia Pd~ do położenia Pd2, czyli spadek podaży z QI do Q2, odpowiada wzrostowi kosztów produkcji, gdyż wzrost kosztów produkcji przy danej cenie produktu oznacza spadek rentowności (opłacalności) tej produkcji, co skłania producentów do jej ograniczenia. Przesunięcie krzywej podaży z położenia Pdl do położenia Pd3, czyli wzrost rozmiarów podaży z Q1 do Q3, odpowiada z kolei spadkowi kosztów wytwarzania. Spadek kosztów produkcji przy danej cenie produktu oznacza wzrost rentowności (opłacalności) tej produkcji, co skłania producentów do zwiększenia jej rozmiarów z Ql do Q3, 3.3. Podaż i cena a czynnik czasu W przeciwieństwie do popytu, który niemal natychmiast może zareagować na zmianę determinant cenowych czy pozacenowych, reakcja podaży na zmianę czynników ją określających wymaga czasu. W analizie procesów dostosowawczych po stronie podaży możemy wyróżnić trzy sytuacje: okres ultrakrótki, okres krótki i okres długi. W okresie ultrakrótkim podaż jest stała; w tej sytuacji cena jest funkcją popytu. W okresie krótkim następują procesy dostosowawcze podaży w ramach istniejącego potencjału wytwórczego przez jego lepsze wykorzystanie. Podaż może wzrosnąć w ramach zakreślonych przez możliwości produkcyjne. ca c a~ U C2 C3 C4 c~ 0 Rys. 4.6. Podaż w różnych okresach W okresie długim zdolności produkcyjne zwiększają się. Jest to skutek inwestycji. Ich przeprowadzenie wymaga czasu, różnego zresztą dla poszczególnych dziedzin wytwarzania. Zwiększenie zdolności produkcyjnych sprawia, że w okresie długim istnieją największe możliwości wzrostu podaży. W okresie ultrakrótkim krzywa podaży (Pdl) ma kształt linii równoległej do osi rzędnych (podaż stała). Przesunięcie krzywej popytu z położenia Pp1 do Pp2, czyli wzrost popytu, powoduje wzrost ceny z cl do c2. Oznacza to przesunięcie punktu równowagi z A do B. W okresie krótkim podaż reaguje na wzrost ceny. Kształt krzywej przybiera więc typową postać (Pd2). Wzrost podaży spowoduje spadek ceny (c3 < c2), ale nadal jest ona wyższa od ceny wyjściowej (c3 > c1). Oznacza to przesunięcie punktu równowagi z B do C. Dalszy wzrost podaży w okresie długim (krzywa p~) doprowadza ceteris paribus do dalszego spadku ceny (c4 < c3) i przesunięcia punktu równowagi z C do D. Niejako przy okazji poznaliśmy wagę uwarunkowań czasowych dla analiz ekonomicznych. Są one bardzo istotne zarówno w badaniu zjawisk mikro- jak i makroekonomicznych. W dalszych analizach będziemy jeszcze do tego rozróżnienia powracać. 4. Cena równowagi rynkowej Dotychczas rozważaliśmy oddzielnie popyt i podaż. Teraz rozważymy te dwie wielkości we wzajemnym oddziaływaniu. Właśnie gra popytu i podaży to istota mechanizmu rynkowego. W wyniku tej gry kształtuje się cena. Oddziałuje ona zwrotnie na kształtowanie się popytu i podaży, jest, jak pamiętamy, głównym czynnikiem współokreślającym te wielkości. Cena jest sygnałem rynku kierowanym w stronę producentów i nabywców oraz skłaniającym ich do podjęcia odpowiednich decyzji, jej kształtowanie się jest instrumentem przywracania równowagi. Załóżmy, że cena jest wyższa od ceny równowagi. Pojawi się wtedy nadwyżka dobra, co oznacza, że popyt będzie mniejszy od podaży. Będzie to sytuacja korzystna dla nabywcy. Konkurencja między sprzedającymi doprowadzi do spadku ceny, co implikuje wzrost popytu i spadek podaży. Odwrotnie przedstawiać się będzie sytuacja przy cenie niższej od ceny równowagi. Niska cena zachęci nabywców do zwiększenia popytu przy równoczesnym ograniczaniu podaży przez producentów. Pojawi się niedobór dobra, co oznacza, że popyt będzie większy od podaży. Konkurencja, tym razem między kupującymi, doprowadzi do wzrostu ceny, który spowoduje spadek popytu i wzrost podaży. Te procesy dostosowawcze trwają ustawicznie i w ich rezultacie ustala się cena, usuwająca z rYnku nadmiar produktów lub likwidująca ich niedobór, cena czyszcząca rynek z tych niedopasowań popytu i podaży - cena równowagi rynkowej. Możemy to przedstawić graficznie (rys. 4.7). Q2 Q3 Ilość dobra Rys. 4.7. Cena równowagi rynkowej Punkt przecięcia się krzywej popytu z krzywą podaży wyznacza cenę równowagi rynkowej (cr), przy której wielkość popytu jest równa wielkości podaży. Cena wyższa od ceny równowagi (cl) oznacza przewagę podaży nad popytem, czyli nadwyżkę dobra. Odwrotnie, cena (c2) niższa od ceny równowagi oznacza przewagę popytu nad podażą, czyli niedobór dobra. Jedynie przy cenie równowagi rynkowej (cr) te dwie wielkości są równe. Osiągnięta równowaga rynkowa może zostać zakłócona przez zmiany pozacenowych czynników determinujących popyt i podaż. Jak już wiemy, graficznie znajduje to wyraz w przesunięciu krzywej popytu lub podaży w prawo lub w lewo. Zilustrujemy to przesuwając najpierw krzywą popytu wzdłuż danej krzywej podaży, następnie dokonamy przesunięć krzywej podaży wzdłuż danej krzywej popytu, by zwieńczyć nasze rozważania równoczesnym przesunięciem krzywej popytu i podaży. 4.1. Przesunięcia krzywej popytu a cena równowagi Przyjmijmy, że wskutek wzrostu dochodów nabywców krzywa popytu na dany produkt przesuwa się (rys. 4.8) z położenia Pp1, do położenia Pp2. Utrzymywanie dotychczasowej ceny c,l spowoduje wystąpienie przewagi popytu nad podażą. Musi to doprowadzić do ukształtowania się nowej, wyższej ceny równowagi cYz, która równoważy popyt z podażą przy ilości produktu Q2. Spadek dochodów spowoduje przesunięcie krzywej popytu z położenia PPl do położenia Pp,3. Utrzymywanie się dotychczasowej ceny równowagi c,l spowoduje teraz wystąpienie przewagi podaży nad popytem. W tej sytuacji musi dojść do ukształtowania się nowej niższej ceny równowagi c,3, równoważącej popyt z podażą przy ilości Q3. Popyt, podaż Rys. 4.8. Przesuwanie się krzywej popytu 4.2. Przesunięcia krzywej podaży a cena równowagi Pd Przyjmijmy, że wskutek wzrostu kosztów wytwarzania krzywa podaży danego produktu przesuwa się (rys. 4.9) z położenia Pdl do położenia Pd2. Utrzymywanie dotychczasowej ceny równowagi c,, doprowadziłoby do pojawienia się przewagi popytu nad podażą. Efektem tego jest ukształtowanie się nowej, wyż Popyt, podaż Rys. 4.9. Przesuwanie się krzywej poda'ry meaPpor ~ p szej ceny równowagi rynkowej C,2, zrównującej popyt z podażą przy ilości Q2, Spadek kosztów wytwarzania, znajdujący graficzne odzwierciedlenie w przesunięciu się krzywej podaży z położenia Pdt do położenia P~, uruchomi procesy kształtujące nową cenę równowagi na poziomie cr3, zrównującą popyt z podażą przy ilości Q3. 4.3. Równoczesne przesunięcia krzywych popytu i podaży a cena równowagi Przesunięcia krzywych popytu i podaży mogą przebiegać równocześnie. Możemy, zgodnie z zasadami kombinatoryki, wymienić kilka wariantów: a) obie krzywe przesuwają się w prawo, b) obie krzywe przesuwają się w lewo, c) krzywa popytu przesuwa się w prawo, a krzywa podaży w lewo, d) krzywa popytu przesuwa się w lewo, a krzywa podaży w prawo. Przedstawmy jako przykład jedną z tych kombinacji, pozostawiając ilustracje graficzne pozostałych przypadków czytelnikowi. Rozpatrzmy kombinację ostatnią, tzn, gdy krzywa popytu przesuwa się w lewo, a krzywa podaży w prawo. Popyt, podaż Rys. 4.10. Równoczesne przesuwanie się krrywych popytu i podaży Przecięcie krzywej popytu Pp1 z krzywą podaży Pdl wyznacza cenę równowagi rynkowej crl, równoważącą popyt z podażą przy ilości Qt. Przesunięcie krzywej podaży z położenia Pdt do położenia Pd2, spowodowane np. spadkiem kosztów wytwarzania, powoduje spadek ceny równowagi rynkowej do c,z, rów no~,ażącej popyt z podażą przy ilości QZ. Na ten ruch krzywej podaży nakłada się ruch ~'zyv~'ej popytu z położenia Ppt do położenia Pp2, spowodowany np. spadkiem dochodów. Przy cenie c,2 powstanie niedopasowanie popytu i podaży charakteryzujące się przewagą podaży nad popytem. Doprowadza to do obniżki ceny i ukształtowania się ceny równowagi rynkowej cr3 (przecięcie krzywej pop~ pP2 z krzywą podaży Pd2), równoważącej popyt z podażą przy ilości Q3. Dotychczasowa analiza uprawnia uogólnienie, iż cena jest instrumentem p~ywracania równowagi w gospodarce rynkowej. Kształtuje się w wyniku gry popytu i podaży oraz oddziałuje zwrotnie na kształtowanie się tych wielkości. Istota rynku polega na wahaniu cen i ilości; jest to mechanizm, przez który dokonują się procesy dostosowujące strukturę produkcji do struktury społecznego xapotrzebowania. Te wahania cen i ilości zależą od kształtu krzywych. Jeżeli nachylenie krzywej4 podaży jest większe niż krzywej popytu, występują tłumione (zmniejszające się) wahania cen i ilości oferowanych produktów. Jeżeli nachylenie krzywej podaży jest mniejsze niż krzywej popytu, wahania cen i ilości mają charakter wybuchowy (zwiększają się). Zależności te są istotą tzw. modelu paję~zyny. Przedstawmy to na wykresie (rys. 4.11). ł Przed wyjaśnianiem modelu pajęczyny przypomnijmy znaną już obserwację, 9e popyt może zareagować na zmianę ceny prawie natychmiast, natomiast reakcja C1 C3 C4 C2 Pp Q1 Q3 Q4 Q2 Popyt, podaż (a) tłumione wahania cen i ilości ~a c Pd U C3 _ _ _ C1 - _ C2 - C4 _ _ _ Pd Pp Q3 Q1 Q2 Q4 Popyt, podaż (b) wybuchowe wahania cen i ilości Rys. 4.11. Model pajęczyny Nachylenie krzywej zostanie wyjaśnione bliżej w punkcie 6 niniejszego rozdziału. Bierzemy ~ pod uwagę bezwzględne wartości nachyleń tych krzywych, które możemy mierzyć tangensem kąta, laki tworzy styczna do danej krzywej z osią odciętych. podaży na zmianę ceny wymaga czasu. Bieżący popyt jest funkcją bieżącej ceny; natomiast bieżąca podaż jest funkcją ceny z poprzedniego okresu. Możemy to zapisać: Ppt = .f(c1) .(4.1) Pdt = .f(ct-1). (4.2) Na rys. 4.lla początkowej cenie cl odpowiada podaż w okresie następnym na poziomie QZ. Przy popycie PP mamy nadwyżkę podaży nad popytem. Jej likwidacja wymaga obniżenia ceny do poziomu c2. Nowa, niższa cena spowoduje, że podaż w następnym okresie Q3 będzie niższa od Q2. Powstanie niedobór dóbr. Aby "oczyścić" rynek, cena, zgodnie z krzywą popytu ustali się na poziomie c3 > c2. Wzrost ceny spowoduje wzrost podaży w okresie następnym do poziomu Qa > Q3, itd. Możemy zaobserwować, że wytrącenie rynku ze stanu równowagi uruchamia procesy zmierzające do przywrócenia równowagi - wahania cen i ilości są coraz słabsze. "Pajęczyna" rozpięta na krzywych popytu i podaży jest "tkana" od zewnątrz do środka. Inaczej procesy te przebiegają, gdy nachylenie krzywej podaży jest mniejsze niż krzywej popytu (rys. 4.llb). Teraz "pajęczyna" jest odśrodkowa, tkana od środka na zewnątrz. Wytrącenie rynku z równowagi uruchamia procesy powodujące dalsze zwiększanie nierównowagi - wahania cen i ilości są coraz większe. 5. Elastyczność popytu i podaży 5.1. Cenowa elastyczność popytu Krzywa popytu ilustruje reakcję popytu na zmianę ceny. Siłę tej reakcji możemy mierzyć. Miarę tę nazywamy wspólczynnikiem cenowej elastyczności popytu: EcPp=(^Pp:Pp):(^c:c), ^=delta gdzie: EcPp- współczynnik cenowej elastyczności popytu; ^Pp:Pp - względna (procentowa) zmiana popytu, ^c:c - względna (procentowa) zmiana ceny. Współczynnik cenowej elastyczności popytu może przybierać róine wartości. Sytuacja gdy EcPp = 0 oznacza, że zmiany ceny nie powodują żadnych zmian popytu. Popyt jest doskonale nieelastyczny, inaczej sztywny. Graficzny wyraz takiego zachowania popytu przedstawiliśmy już poprzednio (rys. 4.2a). IE~P~I = 1 oznacza sytuację, w której względna zmiana popytu jest równa względnej zmianie ceny, czyli gdy np. wzrost ceny o 10% spowoduje spadek popytu dokładnie 0 10%. Mówimy wtedy o elastyczności wzorcowej. Wydatki na dobro chara ~~,zujące się taką elastycznością popytu nie zmieniają się. Współczynnik może być zawartY w Przedziale 0 < IE~PpI < 1, wtedy względna zmiana popytu jest mniejsza od względnej zmiany ceny. Jeśli wzrost ceny o 10% spowoduje spadek popytu o 5%, współczynnik wynosi 1/2. Im bliżej zera, tym mniejsza elastyczność. Gdy IE~PpI > 1, względna zmiana popytu jest większa od względnej zmiany ceny. PoPYt jest wysoce elastyczny. Oczywiście im dalej ta wartość oddala się ~ jedynki, tym popyt jest bardziej elastyczny. Gdy IE~PrI = ~, popyt jest doskonsle elastyczny (rys. 4.2b). 5.2. Mieszana cenowa elastyczność popytu Popyt na dane dobro reaguje nie tylko na zmianę ceny tego dobra, lecz również na zmianę cen dóbr substytucyjnych lub komplementarnych. Dobra substytucyjne to dobra, które mogą się zastępować w zaspokajaniu określonej potrzeby (np. masło i margaryna), natomiast dobra komplementartne uzupełniają się w zaspokajaniu określonej potrzeby (np. samochód i benzyna). Reakcję popytu ba dobro X na zmianę ceny dobra substytucyjnego lub komplernentarnego (dobra ~') nazywamy mieszaną cenową elastycznością popytu. Jej miarą jest współ~ynnik mieszanej cenowej elastyczności popytu: EcMPp=(^Ppx:Ppx):(^cy:cy) (4.4) gdzie: ^Ppx:Ppx - względna zmiana popytu na dobro X, ^cy:cy - względna zmiana ceny dobra Y pozostającego do dobra X w stosunku substytucji lub komplementarności. Znak ujemny tego współczynnika informuje nas, że dobra X i Y są wobec siebie komplementarne; znak dodatni świadczy o substytucyjności tych dóbr. _ 5.3. Dochodowa elastyczność popytu Następnym czynnikiem współokreślającym popyt na dane dobro jest dochód. Stosując klauzulę ceteris paribus możemy stwierdzić, że wzrost dochodów nabY~'ców powoduje wzrost popytu. Reakcję popytu na zmianę dochodu nazywamy dochodową elastycznością popytu. Miarą tej reakcji jest wspólczynnik dochodowej elastyczności popytu: EDPp=(^Pp:Pp) : (^D:D) (4.5) gdzie: ~pP - ~,w,zględna (procentowa) zmiana popytu; ~D - względna (procenPP towa) zmi~a dochodu. Ponieważ zmiany dochodu i popytu są jednokierunkowe, tzn. wzrost dochodu powoduje ceteris paribus wzrost popytu, współczynnik dochodowej elastyczności popytu przyjmuje wartości dodatnie. Są jednak dobra, które charakteryzują się nietypową, paradoksalną reakcją popytu na wzrost dochodów: wzrost dochodów powoduje spadek popytu na nie. Współczynnik dochodowej elastyczności popytu na te dobra przyjmuje wartości ujemne (EDpP < 0). Dotyczy to dóbr podrzędnych, mających wyższe jakościowo substytuty, np. wzrost dochodów spowoduje zastępowanie wędlin niższej jakości wędlinami lepszymi jakościowo. Zerowa wartość współczynnika (EDpP = 0) staje się więc kryterium podziału dóbr na dwie grupy: dobra normalne, charakteryzujące się dodatnim współczynnikiem dochodowej elastyczności popytu (EDpP > 0), i dobra podrzędne, dla których współczynnik dochodowej elastyczności popytu jest ujemny (EDpP < 0). Współczynnik dochodowej elastyczności popytu może być równy jedności (EDpP = 1 ), co oznacza, że względna zmiana dochodu jest równa względnej zmianie popytu, np. wzrost dochodu o 10% powoduje wzrost popytu o 10%, mówimy wtedy o elastyczności wzorcowej. Współczynnik może być zawarty w przedziale 0 < EDp < 1, wtedy względna zmiana popytu jest mniejsza od P względnej zmiany dochodu, np. gdy wzrost dochodu o 10% spowoduje wzrost popytu o 5%, współczynnik dochodowej elastyczności popytu wynosi 1/2. Im bliżej zera, tym mniejsza elastyczność. Gdy EDPP = 0, popyt jest sztywny, tzn. nie reaguje na zmianę dochodu. Gdy EDPP > 1, względna zmiana popytu jest większa od względnej zmiany dochodu - popyt jest wysoce elastyczny. Oczywiście im dalej wartość współczynnika oddala się od jedności, tym popyt jest bardziej elastyczny. Przyjmijmy wartość EDpP = 1 jako kryterium podziału dóbr na dwie grupy. Możemy wtedy wyróżnić: dobra wyższego rzędu, charakteryzujące się współczynnikiem dochodowej elastyczności popytu większym od jedności (EDpP > 1), i dobra podstawowe, dla których współczynnik dochodowej elastyczności popytu jest mniejszy od jedności (EDpP < 1). W celu znalezienia relacji między tymi dwoma podziałami przedstawiamy je na osi liczbowej: dobra podrzędne dobra normalne wartość EopP 0 -5 -4 -3 -2 -1 1 2 3 4 5 dobra podstawowe ( dobra wyższego rzędu Łatwo odczytać, że dobra podstawowe to dobra podrzędne i dobra normalne o elastyczności między zerem a jednością (0 < EDpP < 1). Poszczególne dobra nie muszą ciągle należeć do tej samej kategorii. To samo dobro może być dobrem normalnym przy niskim dochodzie i stać się dobrem podrzędnym przy wysokim dochodzie (rys. 4.12.) Popyt Rys. 4.12. Zmiana charakteru dóbr wraz ze wzrostem dochodu Do poziomu dochodu Do popyt na dane dobro rośnie wraz ze wzrostem dochodu (EDPP > 0). Od poziomu dochodu Do popyt na dane dobro spada wraz ze wzrostem dochodu (EDpP < 0). Zmiana współczynnika dochodowej elastyczności popytu z dodatniego na ujemny oznacza, że dobro traci charakter dobra normalnego i uzyskuje status dobra podrzędnego. Zilustrujmy teraz te ogólne rozważania przykładami dóbr charakteryzującymi się różnymi wartościami współczynnika dochodowej elastyczności popytu. Zosrały one po raz pierwszy zauważone przez niemieckiego statystyka Ernesta Engla ( 1821-1896) i dlatego noszą nazwę praw Engla, a ich graficzne odzwierciedlenie - krzywych Engla. Pierwsza prawidłowość dotyczy relacji między wzrostem dochodu a wydatkami na żywność. Badając budżety gospodarstw domowych Engel stwierdził, że wraz ze wzrostem dochodu spada udział wydatków na żywność. Oznacza to, że wydatki na żywność rosną w tempie wolniejszym od przyrostu dochodu, czyli względna zmiana popytu na żywność jest mniejsza od względnej zmiany dochodu. Współczynnik dochodowej elastyczności popytu na żywność zawarty jest w przedziale 0 < EopP < 1 (rys. 4.13a). Inaczej zachowują się wydatki na odzież i mieszkanie. Udział tych wydatków na ogół nie zmienia się wraz ze zmianą dochodu, czyli względny przyrost popytu i względny przyrost dochodu są równe. Współczynnik dochodowej elastyczności popytu jest więc zbliżony do jedności (EDpP = 1) (rys. 4.13b). I wreszcie wydatki na samochody, meble, podróże, ochronę zdrowia, wypoczynek, biżuterię wzrastają w tempie szybszym od tempa wzrostu dochodu. Oznacza to, że względna zmiana popytu na te dobra jest większa od względnej zmiany dochodu, czyli współczynnik dochodowej elastyczności popytu na nie jest większy od jedności (EDp > 1) (rys 4.13c). (c) (a) (b) (c) Rys. 4.13. Krzywe Engla Popyt Z faktu, że udział wydatków na poszczególne grupy dóbr zmienia się wraz ze wzrostem dochodu wynika bardzo istotne spostrzeżenie: zmiana dochodu powoduje nie tylko zmianę poziomu, ale i struktury wydatków. 5.4. Cenowa elastyczność podaży Stwierdziliśmy już poprzednio, że poruszanie się po krzywej podaży w górę lub w dół jest graiicznym odzwierciedleniem reakcji podaży na zmianę ceny. Siłę tej reakcji możemy mierzyć. Miarą jest współczynnik cenowej elastyczności podaży: EcPd=(^Pd:Pd) : ( ^c:c) (4.6) gdzie: E~pd - współczynnik cenowej elastyczności podaży; ~p d - względna d (procentowa) zmiana podaży; ~~ - względna (procentowa) zmiana ceny. Współczynnik cenowej elastyczności podaży może przybierać różne wartości: od zera do nieskończoności (0 - ~). Wartość zero (EcPd = 0) oznacza, że (d) (e) Rys. 4.14. Krzywe podaży Podaż podaż nie reaguje na zmianę ceny, jest nieelastyczna. Jak pamiętamy z wcześniejszych rozważań, jest to sytuacja charakterystyczna dla okresu ultrakrótkiego (rys. 4.14a). Współczynnik może przybierać wartość równą jedności (EcPd = 1), wtedy względna zmiana podaży jest równa względnej zmianie ceny (rys. 4.14b). Jeśli względna zmiana podaży jest mniejsza od względnej zmiany ceny, współczynnik jest mniejszy od jedności (0 < E~pd < 1). Oznacza to, że podaż jest mało elastyczna; oczywiście elastyczność podaży jest tym mniejsza, im wartość współczynnika jest bliższa zeru (rys. 4.14c). W sytuacji, gdy względna zmiana podaży jest większa od względnej zmiany ceny, podaż jest wysoce elastyczna, a współczynnik jest większy od jedności (E~Pd > 1) (rys. 4.14d). Im bardziej wartość współczynnika oddala się od jedności, tym bardziej elastyczna jest podaż. Staje się doskonale elastyczna, gdy współczynnik E~pd = ~ (rys. 4.14e), co oznacza, że Podaż (b) Podaż (a) Podaż Popyt Popyt Podaż przy danej cenie podaż może przybierać dowolne rozmiary. Jest to sytuacja przedsiębiorstwa w warunkach konkurencji doskonałej przy dodatkowym założeniu, że koszty krańcowe są stałe. Przy takim kształtowaniu się kosztów krańcowych nie ma określonego, maksymalizującego zysk, poziomu produkcji przedsiębiorstwa. Jeśli dana cena (równa utargowi krańcowemu) przewyższa koszty krańcowe (Uk > Kk), przedsiębiorstwo powinno zwiększać w nieskończoność produ= kcję5 (rys. 4.14e). Przypomnijmy, że możliwości adaptacyjne podaży zależą od czasu. W okresie ultrakrótkim podaż nie może zareagować na zmianę ceny, w okresie krótkim ramy reakcji podaży na zmianę ceny wyznaczają istniejące możliwości produkcyjne, dopiero w okresie długim, przez wzrost potencjału produkcyjnego, mogą zachodzić pełne procesy adaptacyjne po stronie podaży. 6. Graficzna interpretacja elastyczności Przed przystąpieniem do omówienia sposobów mierzenia elastyczności przypomnijmy kilka elementarnych zagadnień z analizy funkcji. Zależności funkcyjne między zmiennymi możemy podzielić na liniowe i nieliniowe. Graficzną interpretacją relacji liniowej jest linia prosta, a relacji nieliniowej - krzywa spełniająca określone warunki. Y Y Rys. 4.15. Graficzna interpretacja Rys. 4.16. Graficzna interpretacja liniowej zależności między X oraz Y nieliniowej zależności między X oraz Y 5 Pojęcia utarg krańcowy, koszt krańcowy, optimum produkcyjne wyjaśnimy w rozdziale szóstym. 6.1. Nachylenie Nachylenie jest to przyrost zmiennej oznaczonej na osi pionowej przypadający na jednostkę przyrostu zmiennej oznaczonej na osi poziomej: nachylenie = ^Y:^X ( gdzie ^=delta) (4.7) Jeżeli małej zmianie X towarzyszy duża zmiana Y, to prosta (krzywa) jest stroma, natomiast jeśli dużej zmianie X odpowiada mała zmiana Y, to prosta (krzywa) jest płaska. Nachylenie prostej jest jednakowe dla każdego jej punktu, inaczej mówiąc nachylenie prostej jest stałe. Nachylenie krzywej jest zmienne, Z~eży od punktu krzywej, w którym jest liczone. Są dwa sposoby mierzenia nachylenia krzywej: wzdłuż łuku lub w punkcie. 6.1.1. Nachylenie wzdłuż łuku Przyjmijmy, że chcemy obliczyć nachylenie odpowiadające wzrostowi X z 2 do 4. Odpowiada to przejściu po krzywej z punktu A do punktu B. Wzrostowi X Y 4 3 2,5 2 1 0 Rys. 4.17. Mierzenie nachylenia wzdłuż łuku 0 2 jednostki (^ X = 2) towarzyszy spadek Y o 1,5 jednostki (DY = -1,5). Nachylenie odcinka łączącego punkty A i B wynosi więc: 1 2 3 4 5 0 x __3 _~Y ___2 ____3 OX 2 4 Nachylenie tak położonej krzywej jest ujemne, gdyż wzrostowi zmiennej X odpowiada spadek zmiennej Y, i odwrotnie. 6.1.2. Nachylenie w punkcie Obliczmy teraz nachylenie krzywej w punktach A i B. Zacznijmy od punktu A. Rysujemy styczną do ~krzywej w tym punkcie. Załóżmy, że styczna przetnie oś X w punkcie D i oś Y w punkcie C, wyznaczając odpowiednio wielkości X = 4 oraz Y = 6. Wielkości te pozwolą obliczyć nachylenie stycznej, które mierzy równocześnie nachylenie krzywej w punkcie A. W tym przypadku DY = -OC = - -6, a 0 X = OD = 4. Możemy więc obliczyć: _DY __ - OC __ _ _6 __ _ _3 OX OD 4 2 Przypomnijmy, iż znak minus pojawił się tu dlatego, że krzywa położona tak, jak na rys. 4.18 przedstawia określoną funkcyjną zależność między Y i X (rosnącym wartościom X odpowiadają malejące wartości Y). Y 6 5 4 3 2 1 0 Rys. 4.18. Mierzenie nachylenia w punkcie Miarę nachylenia stycznej możemy określić inaczej wielkością tg a, który właśnie mierzy się stosunkiem ~D Obliczmy z kolei nachylenie krzywej w punkcie B. Teraz otrzymujemy: ~Vynik potwierdza wcześniejszą konstatację, źe nachylenie krzywej jest zmienne (_ ~ ~ - ~ ), czyli różne w poszczególnych punktach krzywej. ` Opero/wanie ujemnymi wartościami nachylenia prowadziłoby jednak do wniosków sprzecznych z przyjętą w ekonomii konwencją. Dlatego też, zgodnie z powszechną praktyką, dalej będziemy porównywać nachylenia (i elastyczności) posługując się wielkościami bezwzględnymi. Z tą poprawką, uzyskany w naszym przykładzie wynik oznacza, że nachylenie krzywej przedstawionej na rys. 4.18 w punkcie A jest większe niż w punkcie B (gdyż 2 > 2). 6.2. Mierzenie elastyczności Elastyczność to stosunek względnej zmiany jednej wielkości do względnej zmiany drugiej wielkości. Elastyczność funkcji Y = f(X) ze względu na zmienną X możemy zapisać następująco: Ex(y)=względna procentowa zmiana Y:wzgl.proc.zm.X=^Y:Y : ^X:X Zauważmy, że w przypadku nachylenia chodziło o zmiany absolutne, teraz chodzi o zmiany względne (procentowe). Elastyczność możemy także mierzyć po łuku (elastyczność łukowa) i w danym punkcie krzywej (elastyczność punktowa). 6.2.1. Mierzenie elastyczności łukowej Załóżmy, że chcemy zmierzyć elastyczność funkcji (której graficznym wyrazem jest krzywa na rys. 4.19) między punktami A i B. Przejściu od A do B towarzyszy wzrost X z 20 do 30 (0 X = 10) i równocześnie spadek Y z 60 do 40 (Dy = _20). Posługując się formułą (4.8) otrzymujemy: Idźmy teraz w odwrotnym kierunku, czyli z punktu B do punktu A. Temu przejściu towarzyszy spadek X z 30 do 20 (0 X = -10) i wzrost Y z 40 do 60 (DY = 20): Rys. 4.19. Mierzenie elastyczności łukowej Otrzymaliśmy różne wartości elastyczności: mimo że odległość między punktami A i B jest taka sama, jak między punktami B i A, wielkość elastyczności zależy od kierunku poruszania się po krzywej. Możemy wyeliminować ten problem stosując we wzorze na elastyczność wartości przeciętne. Wzór przyjmuje teraz postać: Ex(y)=(Y2-Y1):(Y2 + Y1) : (X2-X1) : (X2+X1) (4.9) D 0 Rys. 4.20. Mierzenie elastyczności punktowej Obliczmy najpierw elastyczność dla przypadku przejścia z punktu A do pun~ B (0 X = 10, DY = -20): 20 _ 100 _ _ 1000 __ _ E~v> - _10 1000 1. 50 Teraz dla przejścia z punktu B do punktu A (0 X = -10, 4Y = 20): 20 100 _ _ 1000 __ _ E~v) _ _ _10 1000 1. 50 Otrzymaliśmy identyczne wyniki niezależnie od kierunku przejścia. 6.2.2. Mierzenie elastyczności punktowej Traktując zmiany X i Y jako nieskończenie małe, czyli przybliżając punkty A i B do siebie, dochodzimy do mierzenia elastyczności w dowolnym punkcie krzywej. Poprowadzona na rys. 4.20 styczna do krzywej w punkcie P przecina oś X w punkcie A oraz oś Y w punkcie B. Rzut prostopadły punktu P na oś odciętych - punkt C, dzieli odcinek OA na dwie części: OC i CA. Rzut prostopadły punktu P na oś rzędnych - punkt D, dzieli odcinek OB na dwie części: OD i DB. Wyrażając te odcinki w konwencjonalnych jednostkach miary (np. milimetrach) mo 10 20 30 40 50 60 70 C A X żemy dokonać przybliżonego pomiaru elastyczności w punkcie P. Możemy to zrobić trzema sposobamib: Ex(y) =PB:AP (4.10) Ex(y) = C0: AC (4.11) Ex(y)= DB:0d (4.12) Elastyczność możemy także obliczać korzystając z pojęcia pochodnej. Dla omawianej tu funkcji jednej zmiennej y = f(x) elastyczność Exy,~ określamy za pomocą wzoru: Ex(y)=f'(x)*x:f(x)=dy:dx *x:y (4.13 ) 20 Popyt 6.3. Mierzenie elastyczności popytu i podaży Znając ogólne formuły mierzenia elastyczności możemy odnieść je do funkcji popytu i podaży. Musimy jednak pamiętać o tym, co zaznaczyliśmy już wcześniej, że oznaczenia osi są niezgodne z konwencją matematyczną. Dlatego przy obliczaniu elastyczności będziemy się posługiwali odwrotnością nachylenia. 6.3.1. Mierzenie cenowej elastyczności popytu Chcemy zmierzyć cenową elastyczność typowej funkcji popytu, której graficznym wyrazem jest krzywa przedstawiona na rys. 4.21. Wychodzimy ze wzoru (4.3) na cenową elastyczność popytu, który zapisujemy: EcPp=^Pp:^c *c:Pp (4.14) Nachylenie typowej krzywej popytu w punkcie P przybiera (zgodnie z konwencją matematyczną) wartości ujemne i wynosi ~p = 0 ~0 - - 2. Do obliczeP 1 nia elastyczności potrzebna jest odwrotność ~ p , gdyż ~ p = ~ . W naszym P P 6 Dowód poprawności podanych metod przeprowadzimy w aneksie. Rys. 4.21. Mierzenie cenowej elastyczności popytu przykładzie odwrotność nachylenia wynosi - 2. Elastyczność cenowa popytu mierzona w punkcie P wynosi więc: __ (__ll _60__ __60__ __3 E`P~ \ 2l. 20 40 2 Analogiczny wynik (w wartościach bezwzględnych) otrzymamy stosując pr~ybliżone trzy metody jej mierzenia (bier~emy odwrotność stosunków ze strony 124): __ _AC __ _30 __ _3 __ _OD __ _60 __ _3 __ _AP __ _42 __ _3 E`PP CO 20 2 ' E`PY DB 40 2 ' E`P~ PB 28 2 Elastyczność cenową popytu możemy obliczyć bez uciekania się do graiicznej prezentacji, korzystając z pojęcia pochodnej. Przyjmijmy, że funkcja popytu ma postać: Pp = f(c), gdzie c - cena. Przyjmijmy, że PP = 20 - 2c. Obliczamy pochodną tej funkcji f'(c). Wynosi ona f'(c) _ - -2 dla każdego c > 0. Przyjmijmy, że cena wynosi 4. Wtedy, korzystając z formuły (4.13), którą zapisujemy teraz: EcPp=f'(c)*c/Pp (4.15) Ujemny współczynnik cenowej elastyczności popytu informuje, że cena i popyt zmieniają się w przeciwnych kierunkach. Jest to, jak pamiętamy z wcześniejszych rozważań, typowe zachowanie się popytu. Przyjmijmy teraz, że krzywa popytu ma kształt linii prostej, czyli jest grafi_ cznym odzwierciedleniem liniowej funkcji popytu (rys. 4.22). Pozwoli to w spo_ sób wyraźny przedstawić różnicę między nachyleniem a elastycznością. Popyt Rys. 4.22. Elastyczność wzdłuż liniowej funkcji popytu Jak pamiętamy, nachylenie prostej jest stałe w każdym punkcie. W naszym przykładzie wynosi: OB __ _ 100 _ OA 50 --2. Elastyczność jest jednak różna w każdym punkcie prostej. W punkcie W jej wartość bezwzględna wynosi 1. Możemy to obliczyć znaną już metodą: AW=1. WB W punkcie A cenowa elastyczność popytu wynosi zero, gdyż zero podzielone przez jakąkolwiek liczbę różną od zera daje zero. Mamy więc AB = 0. Na odcinku między punktami W i A cenowa elastyczność popytu jest mniejsza od jedrtości i większa od zera, gdyż: AC ~ AW = 1, CB WB W punkcie B elastyczność wynosi ~, gdyż jest to granica, do której zmierza wartość ułamka, gdy jego mianownik przybiera wartości nieskończenie małe, czyli dąży do zera. Na odcinku między punktami W i B cenowa elastyczność popytu jest większa od jedności, gdyż: AD> AW-1. DB WB Mierzenie mieszanej cenowej elastyczności popytu oraz dochodowej elastyczności popytu odbywa się podobnie. Zmieniają się jedynie oznaczenia osi. Przy mierzeniu mieszanej cenowej elastyczności popytu na osi X odkładamy popyt na dobro A, a na osi Y cenę dobra B pozostającego do dobra A w stosunku substytucji lub komplementarności. Przy mierzeniu dochodowej elastyczności na osi Y odkładamy dochody. 6.3.2. Mierzenie cenowej eiastyczności podaży Wychodzimy ze wzoru (4.6) na cenową elastyczność podaży, który zapisujemy: EcPd=^Pd:^c * c:Pd Zgodnie z przyjętymi oznaczeniami na rys. 4.23 możemy podstawić: _vPd _c _ _PC _CB _ _PC (4.17) vc . Pd CB ~ OC OC ~ Otrzymaliśmy graficzną miarę cenowej elastyczności podaży. Możemy ją także PB OD mierzyć korzystając ze stosunku7 AB lub ~. Dowód poprawności podanych metod przeprowadzimy w aneksie. Rys. 4.23. Mierzenie cenowej elastyczności podaży Znając geometryczną interpretację elastyczności możemy bez trudu wyjaśnić poszczególne przypadki krzywych podaży (rys. 4.14a-e). Jeśli styczna przecina oś odciętych na prawo od punktu 0 (rys. 4.23), to elastyczność cenowa podaży w tym punkcie krzywej podaży jest mniejsza od jedności (E~Pd < 1). Z porównania długości odcinków PC i OC (OC > PC) wynika bowiem, że ułamek ~Ć , który jest miarą elastyczności, musi być mniejszy od jedności. Jeśli styczna przechodzi przez początek układu, długości odcinków PC i OC są jednakowe, OC = PC. Stąd wynika, że ułamek óĆ musi być równy jedności, czyli E~Pd = 1 (rys. 4.24a). Jeśli styczna przecina oś odciętych na lewo od punktu 0, elastyczność cenowa podaży w tym punkcie krzywej podaży jest większa od jedności (E~Pd > 1). Z porównania długości odcinków OD i AD (AD < OD) wynika, że ułamek AD musi być większy od jedności, czyli E~Pd > 1 (rys.4.24b). Analogicznie jak przy popycie, cenową elastyczność podaży możemy obliczyć bez uciekania się do graficznej prezentacji, korzystając z pojęcia pochodnej. Przyjmijmy, że funkcja podaży ma postać: Pd = f(c), gdzie c - cena. Przyjmijmy, że Pd = 15 + 3c. Obliczamy pochodną tej funkcji f'(c). Wynosi ona: f'(c) = 3 dla każdego c > 0. Przyjmijmy, że cena wynosi 5. Wtedy, korzystając z formuły (4.13), którą zapisujemy teraz: EcPd=f'(c) * c: Pd , (4.18) otrzymujemy przy cenie 6: Otrzymane wyniki potwierdzają wcześniejszą konstatację, że elastyczność cenowa podaży jest różna w poszczególnych punktach krzywej podaży. c a~ U D Podaż - (a) (b) Rys. 4.24. (a) Elastyczność cenowa podaży w punkcie 8 wynosi 1. (b) Elastyczność cenowa podaży w punkcie 8 jest większa od jedności Na zakończenie jeszcze jedna bardzo istotna uwaga. W tym rozdziale przyjęliśmy niejako "na wiarę", że krzywa popytu i krzywa podaży mają określony kształt. Uzasadnienie tego kształtu krzywych oraz sposób ich wykreślania poznamY w następnych rozdziałach: w rozdziale piątym poświęconym teorii wyborów konsumenckich wykreślimy krzywą popytu, a w rozdziale szóstym poświęconym teorii przedsiębiorstwa - krzywą podaży. P ~ C Podaż ~P C HneKS. mierzenie elastyczności za pomocą metod graficznych Mierzenie punktowej elastyczności popytu Wychodzimy ze wzoru (4.8) na elastyczność, który zapisujemy: Ex(y)=^Y:^X * X:Y (4.19) Zgodnie z przyjętymi oznaczeniami na rys. 4.19 możemy podstawić: E x(y)= CA:BC * OF :FA (4.20) Korzystając z podobieństwa trójkątów ACB i AFH możemy napisać: CA:BC=AF:FH (4.21 ) stąd Ex(Y)=AF:FH*OF:AF=OF:FH (4.22 ) Z podobieństwa trójkątów AFH i KOH otrzymujemy, że: _OF:FH+AK:AH Stosunek ~ z rys. 4.19 to właśnie stosunek AP z rys. 4.20. Przy okazji udowodniliśmy drugi omawiany wyżej przybliżony sposób mierzenia elastyczności, ponieważ stosunek H z rys. 4.19 to właśnie stosunek AC z rys. 4.20. Ponieważ na rys. 4.20 odcinek DP jest równoległy do odcinka OA, to z twierdzenia Talesa wynika, że: PB/AP=DB/OD stąd Ex(y)=DB/OD . (4.24) Mierzenie cenowej elastyczności podaży Wychodzimy ze wzoru (4.6) na elastyczność podaźy, który zapisujemy: _ vPd . vC __ ~d C E`pd pd ~ C vC · pd . zgodnie z przyjętymi oznaczeniami na rys. 4.23 mamy: vpd c PC _ CB PC . (4.25) gorzystając z podobieństwa trójkątów APO i PCB możemy napisać: _OP __ _OA __ AP PC BC BP v~ Pd cB oc oc _OC__OP+PC__OP+PC__OP+1 PC PC PC PC' -PC ' _AB __ AP + BP __ AP + 1. PB BP BP AP Op do wzoru 4.28 otrz mu em : Podstawiając ze wzoru (4.26) Bp = pC ( ) Y J Y A_B_OP+1. PB PC Z porównania (4.27) i (4.29) wynika, że: _OC __ _AB PC PB lub, co jest tożsame: P_C___PB OC AB (4.26) (4.27) (4.28) (4.29) (4.30) (4.31 ) Ze wzoru (4.25) wiemy, że EcPd=PC/OC ' Znaleźliśmy więc drugą miarę elastyczności: __ Znajdźmy teraz trzecią miarę elastyczności: A_D__OD+AO_1+AO OD OD OD Z rys. 4.23 wynika, że OD = BC. Wstawiamy to do wzoru (4.32) i otrzymujemy: _AD=1+AO OD BC Z wzoru (4.26) wiemy, że: _AO?BC=OP/PC Po podstawieniu do wzoru (4.33) możemy napisać: _AD=1+OP OD PC Otrzymaliśmy wyrażenie identyczne z wyrażeniami (4.27) i (4.29). Możemy więc porównać: _OC __ A_B __ _AD (4.35) PC PB OD lub ich odwrotności: _PC __ _PB __ _OD . (4.36) OC AB AD Otrzymaliśmy trzecią miarę cenowej elastyczności podaży E~pd = AD' (4.32) Rozdział piąty (4.33) (4.34) PODSTAWY TEORII WYBORU KONSUMENTA 1. Uwagi wprowadzające Definiując w rozdziale pierwszym przedmiot badań ekonomii stwierdziliśmy, że jest to nauka o tym, jak ludzie radzą sobie z rzadkością zasobów, które mogą mieć alternatywne zastosowania. Problemy wyboru przy określonych warunkach ograniczających możemy rozważać w skali makro- i mikroekonomicznej. Spojrzenie mikroekonomiczne oznacza analizę, jak ograniczoność oddziałuje na poszczególną jednostkę gospodarującą, na poszczególny podmiot gospodarczy. W niniejszym rozdziale zajmiemy się najstarszym podmiotem gospodarczym, występującym we wszystkich dotychczasowych formach organizacji produkcji społecznej (tzn. zarówno w gospodarce naturalnej jak i towarowej), czyli gospodarstwem domowyml . Gospodarstwo domowe spełnia dwie podstawowe funkcje: konsumpcyjną i produkcyjną. Ta pierwsza polega na zaspokajaniu potrzeb, a ta druga - na zdobywaniu środków umożliwiających realizację konsumpcji. W warunkach gospodarki naturalnej gospodarstwo samo wytwarzalo środki zaspokajające jego potrzeby, czyli obie te funkcje były realizowane w obrębie gospodarstwa domowego. Rozwój i coraz większe zróżnicowanie potrzeb oraz dóbr je zaspokajających spowodowaly pogłębienie się podziału pracy i specjalizacji w wytwarzaniu dóbr. Gospodarstwa domowe stawały się w zaspokajaniu potrzeb zależne od dóbr produkowanych przez innych producentów. Zdobywaly te dobra w drodze wymiany. Procesy te doprowadziły do gospodarki towarowej, a w niej do rozdzielenia funkcji konsumpcyjnej i produkcyjnej. Wspólcześnie środki na realizację konsumpcji uzyskiwane są poza gospodarstwem domowym. Są to przede wszystkim dochody ze sprzedaży pracy oraz dochody z własności pozostałych czynników produkcji, czyli kapitału i ziemi. Terminów "gospodarstwo domowe" i "konsument" używamy zamiennie. To, w jaki sposób podejmowane są decyzje wewnątrz gospodarstwa domowego składającego się z kilku osób oraz w jaki sposób dokonywany jest podział dóbr wewnątrz takiego gospodarstwa, nie jest przedmiotem naszych rozważań. konsumpcyjnych jest wyższy, wzrasta zapotrzebowanie na wypoczynek (czas wolny), który jest dobrem wyższego rzędu. Efekt dochodowy przeważa nad efektem substytucyjnym i w rezultacie otrzymujemy spadek podaży pracy. Wysokość płacy jest głównym, ale nie jedynym, czynnikiem wpływającytn na podaż pracy. Na wielkość tej podaży mają również wpływ tzw. dochody po. zaplacowe, czyli inne dochody nie pochodzące z wynagrodzenia za pracę, czyn_ niki demograficzne (struktura gospodarstwa domowego pod względem płci i wieku), a także czynniki spoteczno-kulturowe. Źródła dochodów pozapłacowych są wielorakie. Można wymienić świadczenia socjalne, spadek, wygrane w grach liczbowych i dochody z własności pozostałych czynników produkcji, tzn. kapitału i ziemi. Wszystkie wymienione czynniki współokreślają wielkość podaży pracy zgłaszanej przez poszczególne gospodarstwa domowe. Globalna (łączna) podaż pracy jest wynikiem, sumą indywidualnych decyzji poszczególnych gospodarstw domowych. 4. Optymalizacja konsumpcji w czasie Dotychczasowa analiza zakładała, że konsument cały dochód wydaje w okresie bieżącym. Uchylmy teraz to założenie. Konsument wybiera między konsumpcją w okresie bieżącym (Cr) a konsumpcją w okresie przyszłym (CI+1), czyli określa wielkość oszczędności. Również ten wybór ma swoje ograniczenia. Są nimi wysokość dochodu (Dk) i wysokość stopy procentowej (r). Tworzą one swoiste ograniczenie budżetowe, zwane inaczej linią możliwości rynkowych. ca N N L ci ~U 3 N C O Y przedstawmy to na rysunku (rys. 5.22). Na osi odciętych odkładamy konsumpcję bieżącą (Cr), na osi rzędnych konsumpcję przyszłą (Ct+1). Postępując podobnie jak przy poprzednich wyborach, możemy skonstruować krzywą obojętności obrazującą różne kombinacje konsumpcji bieżącej i przyszłej, dające ten sam poziom użyteczności całkowitej. Załóżmy najpierw, że konsumpcja bieżąca wynosi 0. Oznacza to, że konsument oszczędza cały bieżący dochód (dla uproszczenia zapisu zastąpmy dotychczasowy symbol dochodu konsumenta Dk symbolem D) i wypożycza go przy stopie procentowej r. Wówczas konsumpcja w okresie następnym wynosiłaby: Cr+~ = Dr+1 + Dr + r ~ Dr. (5.14) po przekształceniu otrzymujemy: Cr+1 = Dr+1 + Dr (1 + r). (5.15) Odkładając tę wielkość na osi rzędnych otrzymujemy punkt B (rys. 5.23). Ń N Ń L ~U Q c 0 Y Konsumpcja bieżaca Rys. 5.23. Linia możliwości rynkowych 0 Rys. 5.22. Krzywa obojętności dla konsumpcji bieżącej i przyszłej Alternatywnie załóżmy, że konsument żyje ponad stan i w okresie bieżącym realizuje konsumpcję z dwu okresów. Aby to osiągnąć, musi pożyczyć pewną sumę pieniędzy. Maksymalna wielkość sumy, jaką może pożyczyć pod zastaw przyszłego dochodu, wynosi Dt+ 1. Jest to zaktualizowana (zdyskontowana) war1+r tość dochodu z przyszłego okresu przy stopie procentowej r. Maksymalna bieżą Konsumpcja bieżaca ca konsumpcja wynosiłaby więc Dt+~+Y. Odkładając tę wielkość na osi odcię: tych otrzymujemy punkt A (rys. 5.23). Łącząc punkty A i B otrzymujemy linię międzyokresowego ograniczenia budi~; towego, inaczej linię możliwości rynkowych (rys. 5.23). Jej zetknięcie z krzywą o~,; jętności wyznacza optymalną strukturę konsumpcji bieżącej i przyszłej (rys. 5.24), Ń Q t0 ~U a N C O Y 0 Konsumpcja bieżąca Rys. 5.24. Międryokresowa optymalizacja struktury konsumpcji Zaznaczmy wielkość dochodu Dt na osi odciętych. Na rys. 5.24 równy jest on np. odcinkowi OG. Otrzymujemy wielkość oszczędności, które są różnicą między dochodem bieżącym Dt (odcinek OG) a konsumpcją bieżącą C~ (odcinek OF). Oszczędności wynoszą więc FG. Konsument znajdzie się w stanie równowagi, jeśli podzieli swój dochód bieżący OG na dwie części: OF (konsumpcja bieżąca) i FG (konsumpcja przyszła, czyli oszczędności). Zmiana stopy procentowej, np. jej wzrost, wpłynie na zmianę tej struktury. Przedstawmy to na rys. 5.25. Nowa linia ograniczenia budżetowego A~B1 przy wyższej stopie procentowej wyznacza inną strukturę podziału dochodu na konsumpcję bieżącą i przyszłą. Teraz konsumpcja bieżąca jest mniejsza (OFl < OF)~ a oszczędności są większe (F1G > FG). Stwierdzamy więc pozytywną zależność między oszczędnościami a zmianami stopy procentowej. Przenieśmy punkty E, El na rys. 5.26. Otrzymaliśmy krzywą podaiy oszczędności pojedynczego gospodarstwa domowego. Globalna (agregatowa) p~ daż oszczędności jest sumą odosobnionych, indywidualnych decyzji poszczególg;. nych gospodarstw domowych. ca Rys. 5.25. Równowaga konsumenta przy różnych stopach procentowych Rys. 5.26. Krzywa podaży oszczędności pojedynczego gospodarstwa domowego Oszczędności oznaczają przeniesienie dochodów (bogactwa) z okresu bieżącego na okres przyszły. Formy tego przeniesienia mogą być różne. Konsument może gromadzić pieniądz gotówkowy, depozyty bankowe, kupować obligacje, ~cje przedsiębiorstw, nieruchomości, złoto czy też dzieła sztuki. Poszczególne F~ F G A~ A Konsumpcja bieżąca F G A aktywa są zróżnicowane pod względem ryzyka i przynoszenia dochodów. Międ~ poziomem ryzyka a dochodowością zachodzi pewna korelacja. Aktywa obciążon~ wysokim ryzykiem mogą przynieść wysokie dochody, ale również w razie niep~. wodzenia wysokie straty. Wybór strnktury portfela finansowych i realnyc~ aktywów zależy od preferencji konsumenta, od jego skłonności do ponoszenia ryzyka. Konsument ostrożny będzie wybierał formy aktywów obciążone mniej_ szym ryzykiem, mimo że przynoszą one mniejsze dochody. Najlepśzą strategią jest różnicowanie (dywersyfikacja) portfela aktywów, czyli łączenie kilku różnych aktywów o odmiennym rozkładzie dochodów i ryzyka, w myśl słynnego powiedzenia J. Tobina, że nie należy wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka. 5. Pozycja gospodarstwa domowego jako nabywcy dóbr konsumpcyjnych oraz dostawcy siły roboczej w gospodarce rynkowej i centralnie planowanej Sytuacja każdego mikropodmiotu, tzn. zarówno gospodarstwa domowego jak i przedsiębiorstwa, zależy od kontekstu mikro- i makroekonomicznego, w jakim działa i podejmuje decyzje. Charakterystyka systemów społeczno-gospodarczych zaprezentowana w rozdziale drugim pozwala dostrzec różnice uwarunkowań makroekonomicznych w gospodarce rynkowej i centralnie planowanej. Gospodarka rynkowa, szczególnie jeśli prowadzimy analizę krótkookresową, jest uwarunkowana stroną popytową lub - jak nazywa to J. Kornai jest ograniczona przez popyt4. Oznacza to, że zmiana wielkości i struktury popytu wpływa na stopień wykorzystania potencjału produkcyjnego, że popyt na dobra "tworzy" produkcję tych dóbr w odpowiednich wielkościach. Podaż reaguje na sygnały płynące z rynku, jest elastyczna. To konsumenci, nabywcy, przez dokonywanie wyborów określają wielkość i strukturę podaży. Możemy więc mówić o rynku nabywcy. Gospodarka centralnie planowana jest uwarunkowana stroną podażową. Prowadzi to do trwałego rozwarcia między popytem i podażą na niekorzyść podaży. Mamy do czynienia z rynkiem producenta i wszelkimi ujemnymi konsekwencjami, jakie z tego wynikają. W gospodarce ograniczonej przez wielkość zasobów, w gospodarce niedoborów, im intensywniejszy jest niedobór, tym wolniej następuje dostosowanie podaży do popytu. Jak te uwarunkowania sytemowe wpływają na realizację dwu podstawowych funkcji gospodarstwa domowego: funkcji konsumpcyjnej i funkcji produkcyjnej? Czytelnika, który chciałby dokładniej poznać analizę porównawczą obu systemów, do pracy J. Kornaia Niedobór w gospodarce, Warszawa 1985. Realizac a funkc i konsum c ne est zdec dowanie korz stnie sza w o j J P Yj j j Y Y j g y.podarce rynkowej. Bogata oferta rynkowa i konkurencja między producentami ~zwalają na dokonanie wyboru zgodnie z preferencjami nabywcy. Jedynie ograniczenie budżetowe wyznacza ramy wyboru poziomu i struktury konsumpcji. Inaczej jest w gospodarce centralnie planowanej. Dochody są warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym kształtowania poziomu i struktury konsump~ji nabywcy. Trwały niedobór dóbr konsumpcyjnych spowodował, że ukształtowały się tzw. alternatywne (wobec rynkowego) sposoby alokacji dóbr konsumpcYjnych. Do tych nierynkowych sposobów należało racjonowanie albo reglamentacja. W gospodarce rynkowej ten sposób alokacji dóbr jest stosowany jedynie w stanach ekstremalnych, np. w czasie wojny. W gospodarce centralnie planowanej, wraz z pogłębianiem się niedoborów, racjonowanie zaczęło obejmować coraz szerszy asortyment artykułów spożywczych i przemysłowych. Na przykład w Polsce pod koniec lat siedemdziesiątych wprowadzono kartki na cukier, a potem także na mięso, tłuszcze, alkohol, a nawet buty. Pierwszeństwo w ~kupie mebli i innych elementów wyposażenia mieszkań miały młode małżeń°stwa (po okazaniu dokumentu z Urzędu Stanu Cywilnego). Asygnaty na samochody stawały się nagrodą za polityczną lojalność wobec aparatu partyjno-rządo`wego. E~~ Występujące niedobory wymuszały zmianę struktury konsumpcji (zjawisko ~@ 'substytucji wymuszonej) lub wręcz uniemożliwiały dokonanie wydatków (zjawi~' `sko wymuszonych oszczędności). Wymuszone oszczędności, kumulując się z okresu na okres, tworzyły tzw. nawis inflacyjny, który może być miarą niedopasowania możliwości nabywczych społeczeństwa do możliwości podażowych gospodarki, czyli miarą nadwyżkowego popytu. Realizacja funkcji produkcyjnej również ma swoje specyficzne cechy w obu systemach. W gospodarce rynkowej alokacja pracy jako jednego z czynników produkcji (obok kapitału i ziemi) podlega prawidłowościom rynkowym wynikającym z gry popytu i podaży. Oferty poszczególnych gospodarstw domowych co do ilości godzin pracy mogą pozostać nie zrealizowane z powodu braku popytu na pracę. Innymi słowy, bezrobocie osłabia pozycję gospodarstwa domowego, gdy występuje ono w roli sprzedawcy pracy. Inaczej w gospodarce centralnie Planowanej - prawo do pracy było zwykle zagwarantowane konstytucyjnie, ale, Pomijając ten doktrynalny aspekt zagadnienia, mechanizmy gospodarki niedoborów sprawiały, że gospodarka wchłaniała wszystkie oferty pracy zgłaszane przez gospodarstwa domowe. Stawiało to je w dobrej sytuacji przetargowej - oferta pracy zgłaszana przez gospodarstwa domowe zostawała przyjęta. Jest jednak jeszcze jeden aspekt zagadnienia, tzn. wpływ ekonomicznego niedoboru dóbr konsumpcyjnych na wielkość podaży pracy. Z jednej strony to, że uzyskane dochody nie mogły zostać wydane na zapewnienie konsumpcji o określonej strukturze powinno działać w kierunku zmniejszania podaży pracy. Z drugiej strony, dodatkowe dochody umożliwiały nabywanie dóbr na "czarnym rynku", gdzie ceny były wyższe; pozwalało to jak gdyby poszerzyć zakres rynkowej alokacji dóbr kon_ sumpcyjnych. Wiele przydziałów deficytowych dóbr odbywało się w zakładaclk pracy - to działało w kierunku zwiększenia podaży pracy. Nie bez znaczenia były również bodźce natury pozaekonomicznej. Wcale nie tak rzadkie w krajacl~ "realnego socjalizmu" tzw. ustawy antypasożytnicze czyniły pracę nie tylko prawem, ale i obowiązkiem. Wszystkie te aspekty utrudniają jednoznaczną odpowiedź na pytanie: czy intensywność niedoboru jest zmienną objaśniającą pa daż siły roboczej w gospodarce centralnie planowanej. Rozdział szósty PODSTAWY TEORII PRZEDSIĘBIORSTWA 1. Pojęcie przedsiębiorstwa. Rodzaje przedsiębiorstw Przedsiębiorstwo jest wyodrębnioną pod względem ekonomicznym jed nostką prowadzącą działalność produkcyjną, handlową lub usługową. Odrębność ekonomiczna przedsiębiorstwa oznacza wydzielenie określonego majątku, pokrywanie wydatków z własnych przychodów, posiadanie w banku odrębnego ~chunku rozliczeniowego. Formalnym wyrazem odrębności ekonomicznej jest ' zazwyczaj osobowość prawna przedsiębiorstwa, tj. zdolność do zawierania umów i `wstępowania w stosunki cywilnoprawne z innymi podmiotami. Organizacyjnym ~.~~ t~yrazem odrębności przedsiębiorstwa jest sprawowanie zarządzania przez kie ~,~ictwo według zasad ustalonych w statucie przedsiębiorstwa oraz w regulami~iach wewnętrznych. Mówiliśmy już wcześniej o trzech podstawowych czynnikach produkcji: pracy, ziemi i kapitale. Do uruchomienia i prawidłowego wykorzystania tych czynników produkcji potrzebny jest przedsiębiorca. Organizuje on działalność firmy i zazwyczaj dąży do osiągnięcia jak największego zysku (czyli nadwyżki finansowej ponad poniesione koszty). Do najważniejszych funkcji przedsiębiorcy należą: -1) inicjowanie i uruchamianie działalności gospodarczej oraz różnego typu innowacji techniczno-organizacyjnych; 2) podejmowanie kluczowych decyzji związanych z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa; 3) podejmowanie ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarc~j oraz wprowadzaniem innowacji; od decyzji przedsiębiorcy zależy czy przedsiębiorstwo osiągnie sukces (zysk), czy poniesie porażkę (stratę). We współczesnej gospodarce produkty i usługi dostarczane są przez przedsiębiorstwa zróżnicowane pod względem rozmiarów, form własności i struktur orga~zacyj nych. Jako miarę wielkości przedsiębiorstwa przyjmuje się najczęściej liczbę zatrudnionych pracowników, wartość produkcji sprzedanej lub wartość majątku trwałego, ~.yteria podziału przedsiębiorstw na różne grupy mają charakter umowny i , zmieniają się. Na przykład do przedsiębiorstw małych często zalicza się przedsię~ biorstwa zatrudniające mniej niż 100 pracowników. Do przedsiębiorstw średnic~ - przedsiębiorstwa zatrudniające od 100 do 300 pracowników. Natomiast j~o przedsiębiorstwa duże traktowane są z reguły przedsiębiorstwa zatrudniające ponad 300 pracowników. W gospodarce rynkowej przeważają przedsiębiorstwa małe, podczas gdy w gospodarce centralnie sterowanej dominowały raczej przed_ siębiorstwa duże. Proces urynkowienia polskiej gospodarki, zapoczątkowany ~, 1990 r., prowadzi do szybkiego wzrostu liczby małych i średnich przedsię_ biorstw. Sprzyja temu prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych i zmiany organizacyjne, jakie się w nich dokonują (podział przedsiębiorstw na mniejsze podmioty, usamodzielnianie się zakładów i filii) oraz zjawisko masowego powstawa_ nia nowych firm prywatnych. Z punktu widzenia form własności można wyodrębnić przedsiębiorstwa pry_ watne (w tym przedsiębiorstwa będące własnością pojedynczych osób lub rodzin oraz spółki), spółdzielcze, państwowe, komunalne oraz przedsiębiorstwa będące własnością pracowników (uznawane często, choć nie zawsze, za specyficzną formę własności prywatnej). W okresie transformacji ustrojowej obok "czystych" form własności występuje wiele przedsiębiorstw mieszanych, np. część udziałów w przedsiębiorstwach państwowych mają prywatni właściciele, a pozostała część znajduje się w rękach państwa. W przedsiębiorstwach prywatnych (zwłaszcza małych) właściciel często jest równocześnie kierownikiem. Część prywatnych przedsiębiorstw opiera się wyłącznie na pracy właściciela i jego rodziny, wiele zatrudnia od kilku do kilkudziesięciu pracowników, a tylko nieliczne należą do przedsiębiorstw naprawdę dużych. Warunkiem startu w prywatnym biznesie jest zgromadzenie kapitału początkowego potrzebnego do uruchomienia przedsiębiorstwa. Wielkość tego kapitału może różnić się znacznie w zależności od dziedziny gospodarki. Oprócz kapitału potrzebne są: duże zaangażowanie osobiste, pracowitość, przedsiębiorczość i zdolność do podejmowania ryzyka. W ustabilizowanej gospodarce rynkowej niektóre prywatne przedsiębiorstwa są bardzo efektywne (tzn. przynoszą wysokie zyski), większość jednak daje dochody niewiele wyższe od tych, które ich właściciele mogliby osiągnąć z mniejszym wysiłkiem i przy mniejszym ryzyku, gdyby pracowali u kogoś innego. Wiele drobnych przedsiębiorstw prywatnych przynosi straty i bankrutuje, jednakże w ich miejsce z reguły pojawiają się nowe przedsiębiorstwa. Podstawowym motywem prowadzenia własnego przedsiębiorstwa jest nadzieja na zdobycie fortuny, możliwość realizacji własnych planów, samodzielność i niezależność od innych. Zaletami małych prywatnych firm są m.in.: zdolność do tworzenia silnej motywacji nakierowanej na realizowanie celów firmy, elastyczne działanie i szybkie dostosowywanie się do zmian popytu. Natomiast poważną ich słabości~ jest nikła możliwość zgromadzenia dużego kapitału, będącego w niektórych dzie-! dzinach niezbędnym warunkiem ekspansji. Jest to jedna z fundamentalnych przy~ czyn łączenia się przedsiębiorstw, tworzenia spółek itp. Przedsiębiorstwa łączą się ze sobą z wielu powodów. Do najważniejszych zalicza się zwłaszcza dwa: tzw. korzyści skali oraz względy finansowe. Korzyści ~~ pojawiają się wówczas, gdy wraz ze wzrostem rozmiarów produkcji jednostkowe koszty obniżają się. Badania empiryczne wskazują, że optymalne rozmiary produkcji różnych wyrobów mogą być różne. Zależy to m.in. od poziomu stosowanej techniki i technologii. Względy finansowe mają znaczenie w tym sensie, że do realizacji wielu przedsięwzięć potrzebne są znacznie większe zasoby kapitału niż będące w dyspozycji pojedynczych firm lub osób. Chodzi ponadto o możliwość produkcyjnego wykorzystania oszczędności drobnych inwestorów. Społka jest umową, na mocy której wspólnicy podejmują wspólną działalność gospodarczą i dążą do osiągnięcia wspólnego celu. Biorąc pod uwagę przepisy normujące zasady tworzenia i działania spółek w Polsce, możemy wyodrębnić: 1) spółki cywilne, unormowane przepisami prawa cywilnego, 2) spółki prawa handlowego, których działanie reguluje kodeks handlowy. Spółka cywilna jest najstarszą formą prawną spółki. Umowa spółki zawiera ~~rf , postanowienia dotyczące celu spółki, czasu trwania, rodzaju działalności, rodzaju ~ i i~ wysokości wkładów, udziału wspólników w zyskach i stratach, sposobu repre ~; ~entowania spółki oraz zasad rozliczeń. Wspólnicy mogą wnosić do spółki pieniądze, ruchomości i nieruchomości, prawa majątkowe, a także własną pracę. Z ehwilą zawarcia umowy każdy wspólnik staje się współwłaścicielem majątku ak'' spółki. Za zobowiązania spółki wspólnicy odpowiadają solidarnie całym majątkiem osobistym, co oznacza, że w przypadku bankructwa spółki wspólnicy mogą stracić nie tylko wniesione udziały, lecz także prywatny majątek, np. domy, w których mieszkają, samochody, oszczędności ulokowane w banku. Spółka prawa cywilnego nie ma osobowości prawnej. Spółka cywilna umożliwia uzyskanie następujących korzyści: - przyczynia się do zwiększenia zasobów kapitałowych firmy, co umożliwia jej ekspansję, - - wspólnicy wnoszą nowe pomysły, umiejętności, znajomość rynku, spraw technicznych lub organizacyjnych, dzięki czemu firma może funkcjonować bardziej efektywnie, - spółkę cywilną można utworzyć stosunkowo łatwo i szybko, - ze względu na to, iż spółka cywilna nie jest osobą prawną, dochody sPółki opodatkowane są tylko jako dochody osobiste wspólników. Spółki cywilne mają jednak poważne wady, przesądzające o ich niewielkiej roli w gospodarce: - nieograniczona odpowiedzialność za zobowiązania spółki w przypadku ~ej upadłości grozi utratą majątku osobistego wspólników (ze względu na to, że każdy p~tner odpowiada za wszelkie zobowiązania zaciągnięte przez spółkę, może się zdarzyć, że relatywnie największe straty finansowe poniesie osoba, która wniosła mały wkład, w niewielkim stopniu była zaangażowana w działalność spółki i w niewielkim stopniu korzystała z zysków firmy), - spółka cywilna ma ograniczone możliwości powiększenia kapitału i zaciągnięcia kredytów na ekspansję firmy (ograniczenia te wynikają z wielkości dochodów firmy oraz z wielkości majątku wspólników), - uchwały wspólników powinny być podejmowane jednomyślnie, a wię~ konflikty między wspólnikami, ich wycofywanie się, śmierć itp. wypadki losowe grożą niestabilnością działania spółki i potrzebą zawierania ponownych umów. Spółki prawa handlowego dzielą się na osobowe (jawne i komandytowe) oraz kapitałowe (z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjne). Dla spółek osobowych istotny jest skład osobowy określony w umowie, a dla spółek kapitałowych - kapitał złożony z udziałów lub akcji. Spółka osobowa jest własnością co najmniej dwóch partnerów, którzy wnoszą odpowiedni kapitał, wspólnie prowadzą działalność gospodarczą, ponoszą ryzyko związane z tą działalnością, dzielą się osiągniętymi zyskami i odpowiadają za powstałe zobowiązania. Spółka osobowa nie ma osobowości prawnej. Zakres odpowiedzialności partnerów za zobowiązania spółki może być różny. Najczęściej spotykane rodzaje spółek osobowych to: jawne i komandytowe. Spółka osobowa jawna jest umownym zrzeszeniem dwu lub więcej osób, mających na celu wspólne prowadzenie przedsiębiorstwa zarobkowego we wspólnym imieniu wspólników, na zasadzie pełnej i solidarnej odpowiedzialności wszystkich wspólników. Spółka jawna składa się zwykle z niewielkiej liczby wspólników, mających do siebie pełne zaufanie. Między spółką cywilną i spółką jawną istnieje duże podobieństwo prawne. Różnice sprowadzają się, w zasadzie, do tego, że: - cel spółki jawnej jest węższy od celu spółki cywilnej, gdyż chodzi tu głównie o cel zarobkowy; - przy spółce jawnej przedsiębiorstwo musi realizować cel zarobkowy, podczas gdy przy spółce cywilnej może chodzić tylko o jedną transakcję; - przedsiębiorstwo w formie spółki jawnej prowadzi z reguły działalność na większą skalę. Spółka osobowa komandytowa jest odmianą spółki jawnej. Jej istota polega na tym, że występują dwa rodzaje wspólników: wspólnicy zwani komplementariuszami, odpowiadający za zobowiązania prawne i finansowe spółki całym majątkiem, oraz wspólnicy bierni, zwani komandytariuszami, którzy odpowiadaj& za zobowiązania spółki tylko do wysokości wniesionych udziałów kapitałowych, czyli do tzw. sumy komandytowej. Spółki osobowe umożliwiają łączenie się pojedynczych kapitałów w większą organizację gospodarczą. To łączenie się jest jednak możliwe tylko w ograniczonym zakresie. W spółkach tych zakup i sprzedaż udziałów wymaga, z reguły, zgody partnerów. Może to hamować wzrost rozmiarów kapitału i liczby uczestników spółki. Także pełna odpowiedzialność majątkowa wspólników sprawia, że w spółlci łączy się zazwyczaj kilka osób mających do siebie zaufanie. Z tego względu najwygodniejszą formą akumulacji kapitału jest spółka kapitałowa. Spółki kapitałowe mogą występować w formie tzw. spółek z ograniczoną ~powiedzialnością i spółek akcyjnych. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest spółką kapitałową, w której wszyscy wspólnicy odpowiadają za zobowiązania spółki tylko do wysokości wniesionych przez nich udziałów kapitałowych (pieniężnych lub rzeczowych). Do powstania spółki z o.o. wymagane jest zawarcie umowy w formie aktu notarialnego, wniesienie całego kapitału zakładowego, ustanowienie władz spółki, wpis spółki do rejestru handlowego. Spółka z o.o. ma osobowość prawną. Władzami spółki są: zgromadzenie wspólników, rada nadzorcza oraz zarząd. gażdy ze wspólników może pozbyć się swoich udziałów w spółce. Umowa może określać, czy zbycie udziałów wymaga zezwolenia wspólników lub rady nadzorczej. Spółka z o.o. może przekształcić się w spółkę akcyjną (jeżeli wspólnicy reprezentujący co najmniej połowę kapitału założycielskiego spółki podejmą taką uchwałę większością 3/4 oddanych głosów). Spółka akcyjna jest spółką kapitałową, której podstawą fmansową jest kapitał wniesiony przez wspólników w formie akcji. Spółka akcyjna ma zazwyczaj dużą liczbę akcjonariuszy, którzy traktują udział w spółce przede wszystkim jako lokatę kapitału. Spółka akcyjna jest również spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w tym sensie, że jej udziałowcy odpowiadają za zobowiązania spółki tylko do wysokości zakupionych akcji. Spółka akcyjna jest samodzielną jednostką organizacyjną mającą osobowość prawną. Za bieżącą działalność spółki odpowiada jej operatywne kierownictwo, czyli zarząd. Wybrana przez właścicieli rada nadzorcza bierze udział w podejmowaniu podstawowych decyzji strategicznych dotyczących kierunków rozwoju spółki, inwestycji, podziału zysku itp. Niektóre z tych decyzji zatwierdzane są bezpośrednio przez akcjonariuszy na walnych zgromadzeniach w drodze głosowania. Każda akcja to jeden głos. Teoretycznie więc właściciel 51% akcji ma tzw. "kontrolny pakiet akcji" i decyduje o działalności spółki. Ze względu jednak na ~o, że spółki akcyjne szybko się rozrastają i występuje duża liczba rozproszonych akcjonariuszy, praktycznie kontrolę nad spółką mogą sprawować np. właściciele 30 czy nawet 20% akcji (a niekiedy kilkunastu lub kilku procent). Spółki akcyjne (zwane często korporacjami) mają, podobnie jak inne przedsiębiorstwa, wiele źródeł finansowania i rozszerzania działalności. Można je podzielić na wewnętrzne i zewnętrzne. Najważniejszym wewnętrznym źródłem finansowania jest nie rozdzielona (w postaci dywidend) część zysku. Istotną rolę odgrywać też może fundusz amortyzacji. Teoretycznie jest on przeznaczony na odtworzenie zużytego majątku, w praktyce finansuje się z niego również nowe inwestycje. Zewnętrznymi źródłami finansowania działalności spółki akcyjnej są środki finansowe pochodzące ze sprzedaży akcji i obligacji oraz z kredytów zaciągniętych w bankach lub innych instytucjach finansowych. Warto w tym miejscu wyjaśnić różnicę między akcją i obligacją, Akcja jest papierem wartościowym potwierdzającym udział jej właściciela w kapitale spółlti akcyjnej. Akcje odzwierciedlają współudział w kapitale spółki i dają prawo do udziału w jej zyskach (czyli do pobierania dywidend) oraz prawo głosu na w~_ nym zgromadzeniu akcjonariuszy. Obligacja jest formą pożyczki. Jest to papier wartościowy emitowany przez państwo lub niektóre przedsiębiorstwa, przynoszący jego posiadaczowi stały, z góry określony dochód. Właściciel obligacji jest pożyczkodawcą, a nie współwłaścicielem firmy i ma prawo do stałych odsetek do momentu likwidacji pożyczki, czyli jej spłaty. Okres spłaty obligacji może być różny (w praktyce od jednego roku do czterdziestu lat). Przedsiębiorstwa spółdzielcze powstają jako dobrowolne zrzeszenia osób prowadzących wspólną działalność w imieniu swoich członków. Specyfika przedsiębiorstw spółdzielczych polega przede wszystkim na tym, że: 1) członkowie spółdzielni mogą wnosić do niej udziały zarówno w postaci środków pieniężnych, jak też budynków, maszyn i ziemi; 2) zarządzanie spółdzielnią opiera się na zasadach samorządowych (ogólne zebranie członków, które formalnie jest najwyższą władzą spółdzielni, wybiera zarząd spółdzielni; każdy członek spółdzielni ma jeden głos, niezależnie od wielkości wniesionych wkładów); 3) podziału nadwyżki ekonomicznej (przychody zmniejszone o poniesione koszty) między członków spóldzielni dokonuje się przy uwzględnianiu dwóch kryteriów: (a) bieżącego wkładu pracy członków spółdzielni (dochody z pracy), (b) wysokości wniesionego wkładu kapitałowego (dywidenda). Przedsiębiorstwa będące własnością państwa istnieją w różnych systemach społeczno-ekonomicznych. W krajach postkomunistycznych, mimo wysiłków prywatyzacyjnych, nadal stanowią one istotną część gospodarki. Po drugiej wojnie światowej przedsiębiorstwa państwowe odgrywały dość dużą rolę również w wielu krajach niekomunistycznych. Często traktowano je jako ważny element stabilizacji koniunktury i realizacji pewnych celów społecznych (oddziaływanie na wielkość zatrudnienia, dochodów ludności i cen podstawowych artykułów). W największym stopniu "modzie" na nacjonalizację oparły się Stany Zjednoczone i Japonia. W latach osiemdziesiątych w krajach Europy Zachodniej coraz wyraźniej zaczęto dostrzegać słabości przedsiębiorstw państwowych, ich niską efektywność i wpływ na zwiększanie się deficytu budżetowego. W związku z tym w wielu krajach dokonuje się prywatyzacji znacjonalizowanych wcześniej przedsiębiorstw. Specyficzną formą przedsiębiorstwa jest spółka pracownicza, w tym tzw. akcjonariat pracowniczy. Przedsiębiorstwo może być własnością pracowników w całości lub części. Akcje pracownicze mogą jednak występować także w takich przedsiębiorstwach państwowych i prywatnych, które trudno byłoby uznać za własność pracowniczą. Akcje pracownicze są akcjami preferencyjnymi, przekazywanymi pracownikom na dogodnych warunkach, korzystniejszych niż w przypadku akcji sprzedawanych na giełdzie. Ta forma własności pojawiła się na zasadzie eksperymentu w końcu ubiegłego wieku. Na szerszą skalę została wprowadzona po drugiej wojnie światowej w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej, zwłaszcza w latach osiemdziesiątych. Dzięki nowym regulacjom odnoszącym się do podatków i podziału zysku przedsiębiorstw, zakres jej występo~,r,ania poważnie się zwiększył. Jednak ostatnio popularność akcjonariatu pracowniczego raczej spada. Akcje pracownicze dosyć często traktuje się na Zachodzie j~o sposób ułatwiający ograniczanie żądań płacowych pracowników, wzmacniający przy tym motywację nastawioną na wzrost indywidualnej wydajności pracy i poprawę efektywności przedsiębiorstwa jako całości. Akcjonariat pracowniczy popierany jest przez rządy niektórych krajów jako forma rozwoju "kapitalizmu ludowego", co przejawia się m,in. w tworzeniu ulg podatkowych dla tej formy rozdysponowywania zysku przedsiębiorstwa. W Polsce pracownicy stają się współwłaścicielami prywatyzowanych przedsiębiorstw przez zakup części akcji po preferencyjnych cenach (w latach 1990-1994 mogli nabywać do 20% akcji za połowę ich ceny rynkowej obowiązującej w pierwszym dniu emisji, a od 1995 r. uzyskali prawo do bezpłatnego przejęcia 15% akcji) lub przez tworzenie spółek pracowniczych (przejmowanie firm państwowych przez pracowników i zarząd w formie tzw. leasingu). Przedsiębiorstwa są zróżnicowane pod względem struktur organizacyjnych. Małe firmy z reguły są zorganizowane w formie przedsiębiorstw jednozakładowych. Duże przedsiębiorstwa mogą składać się z kilku zakładów lub oddziałów, tj. jednostek wyodrębnionych pod względem technologicznym, organizacyjnym i terytorialnym. Poszczególne zakłady (oddziały) mogą mieć niewielki zakres samodzielności ekonomicznej (mówimy wtedy, że są zarządzane w sposób scentralizowany) lub też mogą działać jako względnie samodzielne podmioty gospodarcze (mówimy wtedy o decentralizacji zarządzania). 2. Cele działalności przedsiębiorstwa w gospodarce rynkowej i centralnie planowanej Analiza tradycyjnego (klasycznego) modelu przedsiębiorstwa prywatnego opiera się na założeniu, że celem jego działalności jest maksymalizacja zysku. Dążąc do realizacji tego celu przedsiębiorstwa określają rozmiary produkcji, decydują o jej strukturze asortymentowej, podejmują decyzje inwestycyjne itp. Klasyczną teorię maksymalizacji zysku najlepiej można weryfikować na przykładzie przedsiębiorstw prywatnych, których właściciele równocześnie nimi zarządzają. Posiadanie kapitału i zarządzanie jest wówczas skupione w rękach właściciela, który ponosi pełną odpowiedzialność za podejmowane decyzje oraz stara się osiągnąć możliwie największe korzyści imansowe. Alternatywne teorie wyjaśniające zachowanie przedsiębiorstw prywatnych (które omawiamy w aneksie do niniejszego rozdziału) starają się uwzględniać sxompuxowany system powiązań występujący np. w wielkich spółkach akcy~ nych, a także omawiany już wcześniej proces oddzielania się własności od zarząa dzania (proces profesjonalizacji zarządzania). Analizuje się w nich inne niż zysl~ cele działania przedsiębiorstw, ewentualne rozbieżności interesów akcjonariuszy i menedżerów itp. Nie wszystkie z formułowanych przez te teorie tez i postulatóvv znalazły uznanie w obrębie dominującego dziś nurtu ekonomii oraz w badaniacłt empirycznych. Obserwacje zachowań współczesnych firm kapitalistycznych, a także mate, riały statystycznet wskazują, że chociaż przedsiębiorstwa w praktyce realizuj~ wiele różnych celów i zadań ekonomicznych, to jednak wszystkie one z reguły należą do grupy celów pokrewnych, w dużym stopniu zbieżnych z maksymalizacją zysku. Doświadczenia krajów postkomunistycznych wskazują, że istniał w nich wyraźny związek między rozwiązaniami w systemie zarządzania gospodarką a celem działania przedsiębiorstwa. W tradycyjnym systemie scentralizowany~ trudno o identyfikację jednego, dominującego celu działalności przedsiębiorstwa, który byłby zarazem kryterium wyboru, m.in. w zakresie wielkości produkcji, metod wytwarzania, działalności innowacyjnej itp. Występowało wówczas wiele szczegółowych, nie zintegrowanych, a często wręcz wzajemnie sprzecznych celów odcinkowych kreowanych najczęściej przez roczne (albo jeszcze krótsze) wskaźniki planistyczne, narzucane przedsiębiorstwom przez jednostki nadrzędne. W zależności od konkretnej sytuacji i warunków waga tych odcinkowych celów często się zmieniała. Dominował jednak krótkookresowy punkt widzenia i konkurencyjność różnych celów. Przedsiębiorstwa nastawione były na wykonywanie rocznych planów otrzymywanych z jednostek nadrzędnych, preferując te wskaźniki planistyczne, z którymi wiązały się największe korzyści materialne dla pracowników (a więc wskaźniki, od których zależała wielkość funduszu płac, premii, nagród) oraz te, do których jednostki nadrzędne oceniające sprawność działania kadr kierowniczych przedsiębiorstwa przywiązywały w danym momencie największe znaczenie; praktyka dowodzi, że były to przede wszystkim wskaźniki wartości produkcji. Reformy systemu zarządzania dokonywane w ramach gospodarki centralnie planowanej szły w kierunku zwiększenia ekonomicznej samodzielności przedsiębiorstw. Zmieniał się sposób przekazywania na szczebel przedsiębiorstwa zadań zapisanych w planie centralnym. Zależnie od przyjętych rozwiązań, w większym lub mniejszym stopniu dokonywało się to przy wykorzystaniu narzędzi ekonomicznych, pośrednio oddziałujących na decyzje przedsiębiorstw, takich jak: miernik oceny działalności, ceny, płace, podatki, kredyty i inne elementy systemu ekonomiczno-finansowego. Rozszerzony zakres uprawnień wpływał na zadania i cełe działania przedsiębiorstwa. Por. J.M. Dąbrowski Cede przedsiębiorstw o różnych typach własności, "Ekonomista" 1990, nr 6. Określona kategoria ekonomiczna, będąca miernikiem oceny działalności przedsiębiorstwa, tylko wtedy może spełniać rolę podstawowego celu działalności, gdY ~'~'Ywtera istotny wpływ na sytuację dochodową pracowników tego przedsiębiorstwa, w tym zwłaszcza na ocenę jego kadry kierowniczej, co przesądza o treści podejmowanych decyzji. Zdarzało się w praktyce, że jakiś mier~g zapisany w podstawowych dokumentach określających reguły systemu za~ądzania oiicjalnie był traktowany jako najważniejszy, faktycznie zaś spełniał mlę raczej ubocznąz. 3. Majątek, fundusze i wynik finansowy przedsiębiorstwa Przedsiębiorstwo posiada określony majątek umożliwiający prowadzenie działalności produkcyjnej, handlowej lub usługowej. Majątek ten składa się z wielu składników (budynki, maszyny, urządzenia, materiały, wyroby gotowe, środki pieniężne itp.), które w trakcie prowadzenia działalności są wykorzystywane i ulegają zmianie. Wszystkie zmiany majątku są ewidencjonowane w rachunkowości przedsiębiorstwa. Majątek przedsiębiorstwa można podzielić na dwie podstawowe kategorie: 1) majątek trwały (środki trwałe), towe . 2) majątek obrotowy (środki obro ) Takie składniki majątkowe, jak: maszyny, urządzenia produkcyjne, budynki, środki transportu zalicza się do środków trwałych. Charakteryzują się one tym, ~'~- że: (a) wykorzystywane są w długim okresie i służą do produkcji wielu wyro bów, przez cały okres użytkowania zachowując swoją naturalną postać, (b) zużywają się stopniowo i powoli tracą swoją wartość użytkową, (c) przedstawiają określoną wartość pieniężną, której odpowiednie części stopniowo są przenoszone Na przykład wyraźny rozdźwięk między formalnie określonym celem prżedsiębiorstwa a faktycznymi celami i kryteńami wyboru można było zaobserwować w reformie gospodarki polskiej z początku lat osiemdziesiątych. W Kierunkach reformy gospodarczej, czyli w podstawowym dokumencie, zapisano: "Celem działania przedsiębiorstwa jest zaspokojenie potrzeb społecznych przy minimalizacji nakładów. Cel ten przedsiębiorstwa realizują przez dążenie do maksymalizacji zysku. Zadaniem polityki gospodarczej państwa jest zapewnienie, by dążenie to było zgodne z ogólnymi celami społeczno-gospodarczymi państwa". (Kierunki reformy gospodarczej. Projekt, Warszawa, 1981, s. 20). Na założeniu, że przedsiębiorstwa dążą do maksymalizacji zysku oparty został oficjalny system ekonomiczno-finansowy zreformowanego przedsiębiorstwa. Z zyskiem związano bodźce mateńalnego zainteresowania dla kierownictwa i załogi oraz fundusz socjalny i rozwoju. Z różnorodnych badań empirycznych dotyczących działalności przedsiębiorstw w latach osiemdziesiątych nie wynikało jednak, aby koncentrowały się one na maksymalizacji zysku. Podobnie jak w poprzednich okresach, przedsiębiorstwa były zainteresowane wykonaniem tych zadań, które umożliwiały uzyskanie funduszy satysfakcjonujących załogę i kierownictwo. na wytwarzane za ich pomocą produkty. Do środków trwałych zalicza się ~ nież pewne wartości niematerialne będące własnością przedsiębiorstwa, np. ~ tenty, rozwiązania techniczne i organizacyjne. Składniki majątkowe, które zastosowane w procesie produkcji zużywają~, całkowicie lub podlegają przeobrażeniu zmieniając swoją naturalną postać, ~ czane są do środków obrotowych. Do grupy tej należą: materiały, paliwo i en gia, produkcja w toku, wyroby gotowe, przedmioty nietrwałe, środki pieni~ (gotówka w kasie i na koncie w banku, czeki obce) oraz środki pieniężne rozrachunkach (należności pieniężne u kontrahentów przedsiębiorstwa). W księgowości cały majątek trwały i obrotowy będący do dyspozycji prl, siębiorstwa określa się jako aktywa, ze względu na to, że trwałe i obroto składniki majątku biorą czynny (aktywny) udział w realizacji zadań gospod czych przedsiębiorstwa. Majątek przedsiębiorstwa może być finansowany w różny sposób. Źró~ finansowania środków trwałych i obrotowych najogólniej można podzielić dwie grupy: 1) fundusze własne przedsiębiorstwa będące równowartością wkładu kapi łowego właściciela (właścicieli) w przypadku przedsiębiorstw prywatnych i v posażenia majątkowego otrzymanego z budżetu państwa w przypadku przeds biorstw państwowych, powiększonego o część zysku przeznaczoną na rozv przedsiębiorstwa; 2) fundusze obce, w skład których wchodzą kredyty bankowe, pożyczk zobowiązania wobec dostawców, budżetu państwa oraz innych instytucji. Fundusze własne i obce określane są jako pasywa, gdyż w przeciwieństv do środków trwałych i obrotowych nie odgrywają aktywnej roli w działalno gospodarczej przedsiębiorstwa. Każdy element majątku przedsiębiorstwa ma określone źródło finansowan Suma wszystkich aktywów musi równać się sumie pasywów, czyli źródeł i finansowania. Aby obliczyć fundusze własne przedsiębiorstwa, należy od ogóh sumy aktywów przedsiębiorstwa odjąć fundusze obce (czyli zobowiązania przc siębiorstwa wobec banków, dostawców, budżetu państwa i innych podmiotów 1 spodarczych). Usystematyzowane zestawienie wszystkich elementów majątku przedsiębi~ stwa i źródeł ich pochodzenia, sporządzone na określony dzień i w określo~ formie nazywamy biłansem przedsiębiorstwa. Uproszczony bilans przedsiębi~ stwa przemysłowego zawiera tablica 6.1. W przedstawionym bilansie ogól kwota środków trwałych i obrotowych (aktywa) jest równa łącznej sumie źró~ pochodzenia majątku (pasywa). Jest to jedna z podstawowych zasad księgowoś zwana zasadą równowagi bilansowej. Zasada ta oznacza, że w każdym momt cie ogólna suma aktywów przedsiębiorstwa musi być równa ogólnej sumie je pasywów. Tablica 6.1 ~ ~F (Jproszczony bilans przedsiębiorstwa X sporządzony na 31 grudnia 1995 r. Suma ", Suma pasywa (w tys. zł) Aktywa (w tys. zł) I. Fundusze własne 203 000 ~i trwałe 10 000 II. Fundusze obce d~, Grunty 50 000 1. Kredyty bankowe 50 000 ~,., Budy~ i urządzenia 85 000 2. Zobowiązania wobec 3. M~zyny dostawców 30 550 ~,'~lyartości niematerialne ~ ,ł pm~e 5 000 3. Zobowiązania wobec budżetu 20 000 ' obrotowe , . 4. Inne zobowiązania 2 000 ,.~..r,.,.~ III. Wynik finansowy netto ~) materiały 30 000 (zyski nie podzielone) 20 200 :ib) towary 10 000 t~) produkcja w toku 50 000 ~t~ wyroby gotowe 20 500 ~ ~tudki pieniężne 5 000 ~-~Iależności ~s~) od odbiorców 50 000 ~b) inne 10 250 325 750 Ogólem pasywa 325 750 ~~Prowadzenie działalności produkcyjnej lub usługowej wiąże się z określony~bsztami. Ważnym elementem rachunkowości przedsiębiorstwa jest ewidencja w produkcji i obliczenie wyniku finansowego. '~lKoszty ponoszone przez przedsiębiorstwo mogą być analizowane z różnych w widzenia i dla różnych potrzeb. W rachunkowości przedsiębiorstw dużą _~ odgrywa rodzajowy i kalkulacyjny układ kosztów. Punktem wyjścia rodzajowego układu kosztów jest analiza zużywania się zczególnych czynników produkcji. 2M Wśród podstawowych składników kosztów rodzajowych wymienić należy: - koszty wynikające ze stopniowego zużywania się środków trwałych, ,~;;~~,~' 2wane amortyzacją; e t~r - wartość materiałów zużytych w produkcji; `_ - wartość zużytej energii; - wynagrodzenia pracowników i inne koszty związane z zatrudnieniem pra- 'yników (podatki od płac, składki na ubezpieczenia społeczne, koszty działal`~ści socjalno-bytowej itp.); - usługi obce (transportowe, bankowe itp.); - Podt'óże służbowe; - koszty reprezentacji i reklamy. roastawą us~adu kalkulacyjnego jest sposób rozliczania różnych eleme ` tów kosztów na poszczególne wyroby. Z tego względu wyodrębnia się: - koszty bezpośrednie, które ponosi się przy produkcji konkretnych wyr ~ bów (materiały bezpośrednie, robocizna); - koszty pośrednie (np. amortyzacja, zużycie energii, koszty administracyj ne, odsetki bankowe, kary płacone przez przedsiębiorstwo), które są rozliczan .' na poszczególne wyroby według określonego klucza (najczęściej proporcjonalni `" do robocizny bezpośredniej lub materiałów bezpośrednich). Przedsiębiorstwo sprzedając wyprodukowane produkty lub usługi osiąg~' określone przychody. Różnica między przychodami uzyskanymi ze sprzedażyi .; wyrobów i usług a kosztami ich wytworzenia to tzw. wynik operacyjny, któryr może być dodatni (zysk operacyjny) lub ujemny (strata operacyjna). Przedsię;'' biorstwo może też osiągać zyski lub straty nadzwyczajne nie związane bezpo: ` średnio z działalnością produkcyjną. Do strat nadzwyczajnych zalicza się np.: straty losowe, kary i grzywny płacone przez przedsiębiorstwo z tytułu obniżeni~ : jakości, przetrzymania obcego taboru, zanieczyszczenia środowiska naturałnegori . odsetki od kredytów bankowych przeterminowanych, karne opłaty na rzecz bu- ': dżetu. Z kolei jako zyski nadzwyczajne traktuje się wyniki przeszacowania mate: riałów kupionych taniej we wcześniejszych okresach, dodatnie różnice kursowe; karne odsetki od zobowiązań płacone przez wierzycieli przedsiębiorstwa itp. Ostateczny wynik finansowy przedsiębiorstwa, czyli zysk (stratę) bruttoi ,~ otrzymujemy dodając do wyniku operacyjnego zyski nadzwyczajne oraz odejmując straty nadzwyczajne. Po potrąceniu od zysku brutto podatku dochodowego ~ otrzymujemy zysk netto, który może być przeznaczony na różne cele. Część zy- ~ sku (w postaci dywidendy) otrzymują właściciele, część przeznaczana jest na fi- ~ nansowanie rozwoju firmy, a część trafia do pracowników np. w postaci udziału ~ w akcjach przedsiębiorstwa czy nagród z zysku. Podstawowe pozycje uproszczonej wersji rachunku wyników zawiera po- ' niższy przykład: 1. Przychód ze sprzedaży własnej produkcji i usług 200 000 zł 2. Koszty własne produkcji sprzedanej -160 000 zł 3. Zysk operacyjny 40 000 zł 4. Zyski nadzwyczajne +6 000 zł 5. Straty nadzwyczajne -5 000 zł 6. Zysk bilansowy brutto 41 000 zł 7. Podatek dochodowy -20 800 zł 8. Zysk netto 20 200 zł Warto podkreślić, że zysk jest specyficzną formą dochodu m.in. z następu- jących względów: 1) nie może być negocjowany lub ustalany wcześniej, lecz jest wartością ' wynikową (w przeciwieństwie do innych form dochodu, takich jak renta, procent czy płace); Z) może być nie tylko dodatni (jak wyżej wymienione tormy uocnoaow), l~z t~e ujemny (gdy przedsiębiorstwo ponosi straty). Osiąganie zysku jest podstawowym warunkiem sprawnego funkcjonowania i ~z`,~,oju przedsiębiorstwa. Przedsiębiorstwo przynoszące przez dłuższy okres stra~ ~e ma szans na utrzymanie się na rynku. Działania racjonalnie zachowującego ~ę przedsiębiorcy zmierzają więc z reguły do maksymalizacji zysku. ~Ża rola zysku w przedsiębiorstwie wynika z następujących względów: 1) wielkość osiąganego zysku decyduje o możliwościach rozwojowych fir~y, o tym, jakie środki można przeznaczyć na postęp techniczny i inwestycje Zvviększające moce produkcyjne przedsiębiorstwa; 2) wielkość zysku przesądza o stopniu samofinansowania bieżącej działalno~ przedsiębiorstwa; zyski regularnie napływające do kasy przedsiębiorstwa tiinożliwiają po~Y~'~'anie bieżących kosztów związanych z zakupem surowców i ~pateriałów, opłacaniem usług energetycznych i transportowych, wypłatą wyna~zeń i pokrywaniem podatków z własnych środków bez konieczności zaciąga~a kredytów bankowych; = `~'~ 3) od wielkości zysku, a także jego podziału zależy wysokość dywidendy i ~ti cowa wartość akcji (w spółkach akcyjnych) oraz wysokość zysku właścicieli pitału (w innych formach własności); ~ ` 4) zysk pełni funkcję motywacyjną także w szerszym aspekcie; wzrostem sku zainteresowani są nie tylko właściciele firmy, lecz także zarząd i pracowy y; dobrze prosperująca firma stwarza trwałe perspektywy zatrudnienia i możli~óści wzrostu płac, udziału w zyskach i powiększenia świadczeń socjalnych; ° ~ 5) zysk, określając możliwości rozwojowe firmy, wpływa równocześnie na ~;~ielkość zatrudnienia; firmy nie osiągające zysku lub działające na granicy opła=~-~~lności muszą redukować zatrudnienie; przedsiębiorstwa dobrze prosperujące, = mwestujące i powiększające moce produkcyjne tworzą nowe miejsca pracy i za'~' 6vdniają dodatkowych pracowników; na korzyści płynące z zysku należy więc patrzeć również przez pryzmat korzyści społecznych; zatrudnienie nowych pracowników zmniejsza bezrobocie i wydatki socjalne budżetu państwa. 4. Krótkookresowa teoria produkcji Produkcja polega na łączeniu różnych czynników produkcji w celu uzyskania określonej ilości produktów. Przedsiębiorca, którego celem jest maksymałizacja zysku, dąży do racjonalnego wykorzystania czynników produkcji. Zależność między wielkością produkcji a nakładami poniesionymi na jej uzyskanie może być wyrażona w postaci funkcji produkcji. Zależność ta ma charakter przyczynowo-skutkowy (gdzie przyczyną jest wykorzystanie czynników produkcji, skutkiem zaś uzyskanie określonej wielkości produkcji). Funkcję produkcji można przedstawić w formie następującego uproszczonego zapisu: E'~ _ .f~ (NZ· N~ Np), gdzie: P~ - produkt całkowity; NZ - nakłady ziemi; Nk - nakłady kapitału; Np'~, - nakłady pracy: Zwiększenie rozmiarów produkcji wymaga czasu na zwiększenie ilości p~ szczególnych czynników produkcji (NZ, N~, Np). Stosunkowo szybko można zwię_ kszyć nakłady surowców, paliwa i pracy. Nie można jednak w krótkim okresie powiększyć powierzchni terenu zajmowanego przez przedsiębiorstwo, jego h~ produkcyjnych oraz liczby maszyn i urządzeń. Z tego względu przy analizie fun_ kcji produkcji wprowadza się rozgraniczenie między stałymi i zmiennymi czynnikami produkcji. Stałymi czynnikami produkcji są takie, których nakładów ~e można zwiększyć w danym okresie (są to np. grunty i budynki). Zmienne czyn. niki produkcji to te, których podaż może być zwiększona w danym okresie szybko i bez dodatkowych inwestycji. Rozróżnienie między stałymi i zmiennymi czynnikami produkcji prowadzi do rozgraniczenia między okresem krótkim i długim. W okresie krót'm przynajmniej jeden czynnik produkcji jest stały. Produkcja może wzrastać wyłącznie przez użycie większej ilości zmiennych czynników produkcji. Natomiast w okresie długim wszystkie czynniki produkcji są traktowane jako zmienne. Czas trwania okresu krótkiego i długiego zależy od specyfiki gałęzi, długości cyklu inwestycyjnego itp. Do zilustrowania funkcji produkcji w krótkim okresie posłużymy się przykładem gospodarstwa rolnego nastawionego na uprawę pszenicy. Zakładamy upraszczająco, że występują tylko dwa czynniki produkcji: ziemia i praca. Przy założeniu, że nakłady ziemi są stałe, wzrost rozmiarów produkcji, czyli zbiorów pszenicy, może nastąpić tylko przez zwiększenie liczby robotników rolnych. Nie oznacza to jednak, że zbiory pszenicy cały czas będą rosły proporcjonalnie do wzrostu liczby zatrudnionych. Zamieszczony w tablicy 6.2 przykład liczbowy pokazuje działanie jednego z najbardziej znanych praw ekonomicznych - prawa malejących przychodów. Polega ono na tym, że zwiększenie nakładów czynnika zmiennego (przy założeniu, że pozostałe czynniki są stałe) zaczyna od pewnego, momentu dawać coraz mniejsze przyrosty produkcji. Produkcyjność kolejnych jednostek czynnika zmiennego zmniejsza się. Oznacza to, że nie jest ani racjonalne, ani możliwe dodawanie w nieskończoność kolejnych jednostek czynnika zmiennego do czynnika stałego w celu zwiększania produktu całkowitego. Używając przenośni prawidłowość tę można wyjaśnić za pomocą znanych przysłów: "co za dużo, to niezdrowo" lub "gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść". W przedstawionym przykładzie początkowo zatrudnienie każdego nowego robotnika daje przyrosty zbiorów pszenicy, czyli rośnie produkt całkowity (P~). Rośnie też produkt przeciętny, czyli produkt całkowity przypadający na jednostkę czynnika zmiennego I Ń I oraz produkt krańcowy, czyli przyrost produkta \ /P całkowitego związany ze zwiększeniem nakładów czynnika zmiennego o jedno (6.1 Tablica 6.2 Zbiory pszenicy w ciągu roku (w tonach) N~ady pracy Produkt całkowity Produkt przeciętny Produkt krańcowy (liczba pracowników) P~ P~lNP 4P~ l4NP (w tonach) (w tonach) (w tonach) P 1 g 5 5 2 12 6 7 3 21 7 9 4 32 8 11 40 8 8 42 7 2 42 6 0 g 40 5 -2 stkę ~ . Dzieje się tak, ponieważ dzięki wzrastającym nakładom czynnika \ 4Pc l P zmiennego (tzn. gdy w naszym przykładzie zatrudniamy kolejno pierwszego, drugiego, trzeciego i czwartego robotnika) czynnik stały (czyli ziemia) jest coraz lepiej wykorzystany. Łatwo jednak wyobrazić sobie, że gdy będziemy zatrudniali coraz więcej robotników do uprawiania tego samego obszaru ziemi, relacje między nakładami czynnika stałego i zmiennego będą się pogarszać. Od pewnego momentu zbiory przypadające na jednego robotnika zaczną maleć, gdyż robotnicy będą działali w coraz mniej korzystnych warunkach. Coraz mniej ziemi będzie przypadało na jednego robotnika. Przy dalszym zwiększaniu zatrudnienia (w naszym przykładzie 7 i więcej robotników) okaże się, że dodatkowe nakłady pracy nie są już w stanie zwiększyć zbiorów pszenicy (produkt całkowity zaczyna spadać). Obniża się produkt przeciętny, a produkt krańcowy uzyskany przez siódmego robotnika wynosi 0. Zatrudnienie 8 robotników sprawia, że całkowite zbiory pszenicy obniżą się o 2 tony (w porównaniu ze zbiorami uzyskiwanymi przy zatrudnieniu 7 robotników). Zależności przedstawione w tablicy 6.2 można zilustrować graficznie. Rysunek 6.1a pokazuje zmiany wielkości produkcji całkowitej (P~) dzięki powiększaniu liczby zatrudnionych. Początkowo produkt całkowity rośnie szybko, następnie zmiany są coraz wolniejsze, aż wreszcie dodatkowe zwiększenie zatrudnienia nie prowadzi do wzrostu produkcji całkowitej, lecz do jej obniżenia się. Z kolei rys. 6.1b przedstawia krzywe produktu przeciętnego i produktu krańcowego. ~'Zywe te odzwierciedlają dokonujące się zmiany w produkcie całkowitym. Produkt przeciętny i produkt krańcowy najpierw rośnie, a następnie zaczyna spadać. Produkt krańcowy początkowo rośnie szybciej niż produkt przeciętny, gdyż jak już mówiliśmy wcześniej - zatrudnianie kolejnych robotników daje więcej niż proporcjonalne przyrosty produkcji. Jednak po osiągnięciu maksimum nastę _a ° 42 iu 40 U 35 0 a 30 25 20 15 10 5 0 12 _ ________ ___________ 10 i U _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Y N _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ . _ _i __ _T__t__i ___-_--__ - ~ ~ ~ i 4 ~~ yl~,p~NP ~ I I ` I 2 __i_____1_____~__ __i__~__ i ~ i ~ i 0 i ~ ~ ~ i ~ i 1 2 3 4 5 6 8 i _2 _____________________ _ Nakłady pracy (b) Rys. 6.1. Krzywa produktu całkowitego, przeciętnego i krańcowego puje szybki spadek produktu krańcowego (kolejno zatrudniani dodatkowi pracownicy w coraz mniejszym stopniu powiększają produkt całkowity). Zaczyna więc działać prawo malejących przychodów. Produkt krańcowy jest dodatni do mo Nakłady pracy Rys. 6.2. Geometryczna interpretacja produktu krańcowego Pc mentu, gdy produkt całkowity rośnie, kiedy zaś produkt całkowity zaczyna maleć, produkt krańcowy staje się ujemny. Prezentacja geometryczna prawa malejących przychodów umożliwia określenie relacji między krzywymi produktu całkowitego, krańcowego i przeciętnego. Geometryczną miarą produktu krańcowego jest tangens kąta utworzonego z osią odciętych przez styczną do krzywej produktu całkowitego w danym punkcie (nachylenie krzywej produktu całkowitego w tym punkcie, inaczej wartość pochodnej funkcji produktu całkowitego w tymże punkcie). Wyjaśnijmy to posługując się rys. 6.2. Powiększenie nakładów zmiennego czynnika produkcji o wielkość AC umożliwia przyrost produktu całkowitego odpowiadający odcinkowi BC. Łącząc punkty A i B uzyskujemy trójkąt BAC. Tangens ,/3 jest miarą produktu krańcowego uzyskanego dzięki zwiększeniu czynnika wytwórczego 0 odcinek ^Pc/^Np=BC:AC=tgb (6.2) (a) Nakłady pracy ~eżeh przyrost czynnika wytwórczego Np zmniejsza się (~lVp dąży do 0), to punkt B przybliża się do punktu A i łącząca je linia staje się styczną do krzyWe~ produktu całkowitego w punkcie A. Nachylenie tej stycznej do krzywej produktu całkowitego (tg cc) czy też wartość pochodnej funkcji produktu całkowitego q, punkcie A I d Ń I wyznacza produkt krańcowy w punkcie A: dPc: DNp=tga . (6.3) Z kolei miarą geometryczną produktu przeciętnego jest tangens kąta utwo_ rzonego przez oś odciętych i prostą łączącą odpowiednie punkty na krzywej pro_ duktu całkowitego z początkiem układu współrzędnych. Na rys. 6.3 widzimy, że produkt przeciętny uzyskany dzięki zastosowaniu zmiennego czynnika produkcji NP w wysokości OA' wyznacza tangens kąta AOA'. Widzimy też, że produkt przeciętny osiąga maksimum przy nakładach wynoszących OB', czyli wówczas gdy prosta wyprowadzona z początku układu współrzędnych jest styczna do krzywej produktu całkowitego. Jeżeli punkty wyznaczające wielkość produktu przeciętnego (a, b, c, c~ połączymy linią ciągłą, otrzymamy krzywą produktu przeciętnego. T C QY ~U L Q 0 Y f0 U Y 7 O f1L LL 1, W punkcie a produkt krańcowy osiąga maksimum. Punkt ten jest wyznaczony przez punkt przegięcia krzywej produktu całkowitego, czyli punkt A. Do ~go punktu tangens kąta utworzonego z osią odciętych przez prostą styczną do ~zywej produktu całkowitego rośnie. Od punktu a produkt krańcowy zmniejsza się i zaczyna działać prawo malejących przychodów. 2, W punkcie b produkt przeciętny jest najwyższy (osiąga poziom maksym~y), Punkt ten jest z kolei wyznaczony przez styczną do krzywej produktu całlcowitego w punkcie B przechodzącą równocześnie przez początek układu. Jest to więc punkt, w którym krzywa produktu przeciętnego przecina się z krzywą produktu krańcowego. 3, W punkcie c, wyznaczonym przez punkt C, w którym krzywa produktu całkowitego osiąga maksimum, a styczna do niej jest równoległa do osi odciętych, czyli nachylenie jest zerowe, produkt krańcowy wynosi 0. Po przekroczeniu tego punktu nachylenie stycznej jest ujemne, a zatem i produkt krańcowy jest ujemny. 0 U ,c L 'T C w ~Y ~U _T ~3 0 Y U Y 7 .D O V Rys. 6.4. Charakterystyczne punkty na krzywych produktu całkowitego, przeciętnego i krańcowego 0 Nakłady pracy Rys. 6.3. Geometryczne wyznaczanie produktu przeciętnego Nanosząc na wykres przedstawiający krzywą produktu całkowitego krzyw& produktu przeciętnego i krańcowego (rys. 6.4) należy zwrócić uwagę na trzy charakterystyczne punkty: 5. Długookresowa teoria produkcji. Efekty skali. Wybór technik wytwarzania W długim okresie wszystkie czynniki produkcji są zmienne, ponieważ istnieje możliwość zwiększenia ich nakładów w przedsiębiorstwie. Czas potrzebnY na powiększenie potencjału produkcyjnego, budowę nowej fabryki, instalację maszyn i wprowadzenie zmian technicznych różni się poważnie w zależności od rs ~ Urc imvp Nakłady pracy A' 8' C' D' gałęzi przemysłu (będzie niewątpliwie znacznie dłuższy w przemyśle metalurg~;~ cznym lub chemicznym niż w przetwórstwie żywności). W długim okresie przedsiębiorstwo podejmuje wiele decyzji. Do najważniej~ szych należą decyzje dotyczące skali prowadzenia działalności gospodarczej (czyli rozmiarów produkcji), lokalizacji oraz wyboru techniki wytwarzania. Zwiększenie nakładów czynników produkcji prowadzi do wzrostu rozmiaro~,~, produkcji. Jednakże podwojenie wszystkich czynników produkcji nie musi oznaczać że produkcja także wzrośnie dwukrotnie. Należy rozgraniczyć trzy możliwości: 1) stałe efekty skali, gdy rozmiary produkcji powiększają się w takim sa~ mym tempie, jak nakłady czynników produkcji, 2) rosnące efekty skali, gdy procentowy wzrost rozmiarów produkcji jest większy od procentowego wzrostu nakładów czynników produkcji, 3) malejące efekty skali, gdy rozmiary produkcji rosną wolniej niż nakłady czynników produkcji. Te trzy sytuacje prezentujemy nieco dalej graficznie (rys. 6.7) po wprowadzeniu pojęcia krzywej jednakowego produktu. W długim okresie firma może zmieniać lokalizację. Lokalizacja może w istotnym stopniu wpływać na koszty produkcji z powodu różnic w cenie ziemi, kosztach materiałów, surowców, energii, stawkach płac, kosztach usług transportowych, telekomunikacyjnych, bankowych, itp. Przy podejmowaniu decyzji o lokalizacji bierze się pod uwagę także wielkość rynku zbytu, podaż kadr kwalifikowanych, jakość dostępnych na lokalnym rynku surowców, poziom infrastruktury gospodarczej itd. Jako przykład rozważmy krótko kwestię kosztów transportu. Rozwiązaniem idealnym jest lokalizacja firmy w pobliżu źródeł surowców i rynków zbytu. Jeżeli jednak źródła zaopatrzenia i rynki zbytu są położone w różnych regionach, wówczas decydujące są różnice między kosztami transportu surowców i wyrobów gotowych. Gdy transport surowców (np. węgla czy rudy żelaza) jest kosztowny, firma będzie zlokalizowana w pobliżu ich złóż lub w pobliżu portów. Natomiast gdy bardziej kosztowny jest transport wyrobów gotowych (np. chleba czy piwa), producenci będą starali się zlokalizować firmy biorąc pod uwagę przede wszystkim potencjalne rynki zbytu. Kolejną ważną decyzją podejmowaną w długim okresie jest wybór metod (technik) wytwarzania. Jak już mówiliśmy wcześniej, w długim okresie wszystkie czynniki produkcji są zmienne. Firma może więc wybierać technologie, z jakich chce korzystać, jaką fabrykę wybudować, w jakie maszyny ją wyposażyć, czy zastosować zautomatyzowany proces produkcji, czy też techniki bardziej tradycyjne, oparte na większym wykorzystaniu pracy (techniki pracooszczędne czy pracochłonne). Decyzje dotyczące wyboru metod wytwarzania mają długotrwałe konsekwencje. Trzeba pamiętać, że gdy fabryka zostanie wybudowana i maszyny zostaną zainstalowane, to na wiele lat stają się źródłem kosztów stałych. Mamy wówczas przynajmniej jeden stały czynnik produkcji, czyli sytuację typową d1a analizy krótkookresowej. W praktyce taki "krótki okres" może trwać przez wiele; lat. Dlatego teraz zastanowimy się nad tym, co decyduje o wyborze technik wy'twarzania, czyli co decyduje o optymalnej kombinacji czynników produkcji. Firma maksymalizująca zysk będzie chciała wybrać taką kombinację czynnikóW produkcji, która pozwoli uzyskać określony poziom produkcji przy możliwie najniższych nakładach czynników produkcji. Kwestię tę można wyjaśnić wyko~ystując pojęcie produkcyjności krańcowej oraz wprowadzając pojęcia izokwanty (~.zywej jednakowego produktu) i izokoszty (linii jednakowego kosztu). Zacznijmy od najprostszego przypadku, gdy firma wykorzystuje tylko dwa czynniki produkcji: pracę i kapitał. Optymalna kombinacja czynników produkcji ma miejsce wówczas, gdy stosunek krańcowego produktu każdego z czynników produkcji w wyrażeniu fizycznym do ich ceny będzie taki sam, tzn. gdy: KPp/cp= KPk/ck (6.4) w gdzie: KPP - lcrańcowy produkt pracy; KPk - krańcowy produkt kapitału; cP -- cena pracy; ck - cena kapitału. Dlaczego ta równość musi być zachowana? Najłatwiej to wyjaśnić wychoKP KPk dząc z sytuacji, gdy: p > -. Oznacza to, że firma wybierałaby metody barCP Ck dziej pracochłonne, gdyż przynosiłyby one większy produkt krańcowy. Opłacalne byłoby dalsze zwiększanie zatrudnienia zamiast zakupu maszyn. Jednak, zgodnie . z prawem malejących przychodów, powiększanie nakładów pracy przy stałym udziale kapitału będzie stopniowo dawało coraz mniejsze przyrosty produktu. W konsekwencji produkt krańcowy pracy będzie malał. Podobnie im mniej kapitału zużywamy na jednostkę pracy, tym produkt krańcowy kapitału będzie wyższy. Dostosowania te będą trwały do momentu osiągnięcia znanej już nam równości: KPP KPk . Przy takiej kombinacji kapitału i pracy czynniki produkcji są wykoCP Ck rzystane najbardziej efektywnie. W rzeczywistości mamy do czynienia z wieloma czynnikami produkcji. Najbardziej efektywna kombinacja wielu czynników wytwórczych oznacza sytuację, w której: _ KPa KPb KP~ KP" - - ... - -~ (6.5) gdzie: a, b, c, . , n - różne czynniki wytwórcze; KPa, KPb, KP~, . , KP" 1c~'ańcowe produkty tych czynników produkcji; ca, c~, c~, . , cn - ceny tych czynników produkcji. Jeżeli nie ma równości stosunków krańcowych produktów do cen KP różc nych czynników produkcji, to firma będzie mogła obniżać koszty używając więcej czynnika produkcji z wyższym stosunkiem KP i mniej czynnika z niższym c stosunkiem KP aż do momentu, gdy stosunki te wyrównają się. c Decyzje dotyczące wyboru technik wytwarzania możemy też analizować wprowadzając pojęcia krzywej jednakowego produktu, krańcowej stopy substytucji i linii jednakowego kosztu. i .Q c Y c Y c z 0 Q3 Q2 Q1 Nakłady pracy Rys. 6.5. Krzywe jednakowego produktu (izokwanty) Krzywa jednakowego produktu, zwana też izokwantą, jest zbiorem wszystkich technicznie wydajnych kombinacji czynników produkcji, które pozwalają wytworzyć określoną ilość danego produktu. Na rys. 6.5 mamy krzywe jednakowego produktu uzyskiwane przy różnych kombinacjach nakładów pracy (NP) i kapitału (Nk). Różnym poziomom produkcji Ql, Qz, Q3 odpowiadają różne izokwanty. Im wyższy poziom produkcji, tym wyżej położone są izokwanty. Punkty a, b, c, d na izokwancie Q1 określają metody techniczne umożliwiające osiągnięcie produkcji o rozmiarach Q,. Przesuwając się wzdłuż krzywej jednakowego produktu od punktu a do punktów b, c oraz d firma wykorzystuje coraz mniej kapitału i zatrudnia coraz więcej pracowników, czyli wybiera coraz bardziej pracochłonne techniki wytwarzania. Wybór metod wytwarzania polega więc na substytucji jednego czynnika produkcji drugim. Krańcową stopą substytucji (KSS) jednego z czynników produkcji (np. kapitału) przez drugi czynnik (np. pracę) nazywamy stosunek przyrostu nakładów pierwszego czynnika do jednostkowego przyrostu nakładów drugiego czynnika, ON czyli ~ , przy danej ilości wytworzonego produktu. W tym przypadku krańcoP wa stopa substytucji informuje o tym, jak wiele - przy danej wielkości produ kcji - jednostek kapitału zastępuje jedna jednostka pracy. Zależność między wielkością krańcowej stopy substytucji a produkcyjnością krańcową przedstawimy posługując się rys. 6.6. .Q Y ~a z a 12 - ONk~ 10-____ W i ONp i c 7 _ _ - ~. g ____J__~_~NkJ~ _ i i I I i i i ONp i i i i i i i I ~ ~ I I ~ ~ I I I d Q1 0 2 3 5 6 Nakłady pracy Rys. 6.6. Malejąca krańcowa stopa substytucji Z kształtu krzywej jednakowego produktu wynika, że krańcowa stopa substytucji maleje. Posuwając się po linii izokwanty w dół widzimy, że przejście z punktu a do punktu b wiąże się ze spadkiem nakładów kapitału o 2 jednostki (ONk = 2) przy równoczesnym wzroście nakładów pracy o 1 jednostkę (4Nk = 1), a więc krańcowa stopa substytucji wynosi 2 (KSS = ~k = 1 = 2). Przy przejściu P zaś z punktu c do punktu d krańcowa stopa substytucji wynosi 1 (Kss= ~k 1 = 1). KSS maleje, gdyż w miarę spadku nakładów kapitału i wzroOlVP 1 stu nakładów pracy coraz trudniej jest zastępować kapitał pracą. Przy ciągłym zwiększaniu nakładów pracy krańcowy produkt pracy (KPP) maleje w porównaniu z krańcowym produktem kapitału (KPk), co wynika z omawianego już wcześniej prawa malejących przychodów. Musimy pamiętać, że przy posuwaniu się wzdłuż linii izokwanty zmieniają się jedynie kombinacje nakładów kapitału i pracy, natomiast poziom produkcji pozostaje bez zmian. Strata produkcji spowodowana zmniejszeniem nakładów ka pitału (czyli KPk WIVk) jest równoważona przez wzrost produkcji uzyskany ki wzrostowi nakładów pracy (KPp W1VP). A zatem: KPk*^Nk=KPk*^Np . Równość tę możemy także zapisać następująco: KPp/KPk=^Nk/?Np.=Kss (6.6) (6.7) Oznacza to, że krańcowa stopa substytucji kapitału przez pracę jest odwrotnością stosunku produktów krańcowych obu tych czynników. Izokwanty mogą być też wykorzystane do zilustrowania stałych, rosnących i malejących efektów skali. Na rys. 6.7 pokazano różne efekty skali, mimo iż nakłady kapitału i pracy rosną w takim samym stopniu: z 1 jednostki do 2, a następnie do 3 jednostek, czyli następuje przejście z punktu A do punktów B i C. Przypadek pierwszy (a) odzwierciedla stałe efekty skali - produkcja rośnie proporcjonalnie do wzrostu nakładów ze 100 do 150, a następnie 200, 250 i 300 jednostek (izokwanty są od siebie jednakowo oddalone). Przypadek drugi (b) po 0 1 2 3 Nakłady pracy (b) rosnące efekty skali Rys. 6.7. Efekty skali kazuje rosnące efekty skali - produkcja rośnie więcej niż proporcjonalnie do Wzrostu nakładów: ze 100 aż do 350 jednostek (odległości między izokwantami Inalej~. Malejące efekty skali (c) przejawiają się w tym, że produkcja rośnie mniej niż proporcjonalnie do wzrostu nakładów: ze 100 do 150, 200 i 250 jednostek (odległości między izokwantami rosną). Geometryczne wyznaczenie krańcowej stopy substytucji przedstawiamy na rys. 6.8. Jeżeli przyjmiemy, że przyrosty czynnika Np są stałe (4Np = 1), a przyrosty czynnika Nk są coraz m~ sze (OIVk ~ 0), to wówczas miarą geometryczną k krańcowej stopy substytucji ~ staje się tangens kąta, jaki tworzy styczna do P ~zywej jednakowego produktu w odpowiednim punkcie z osią odciętych (tg a). ia Y .Q co a Y f0 Z ONk Rys. 6.8. Geometryczne wyznaczanie krańcowej stopy substytucji Dotychczas rozpatrywaliśmy wybór technik wytwarzania tylko od strony możliwości technicznych, pomijając warunki rynkowe, czyli ceny czynników produkcji i wielkość środków finansowych, którymi dysponuje firma. Uwzględnienie tych warunków umożliwia linia jednakowego kosztu. Linia jednakowego kosztu, zwana też izokosztą, pokazuje różne kombinacje czynników produkcji, które przy danych cenach producent może zakupić za posiadaną wielkość środków finansowych (nakładów). Konstrukcja izokoszty jest zbliżona do omówionej w rozdziale piątym linii ograniczenia budżetowego konsumenta. Na rys. 6.9 na osi rzędnych odkładamy ilość nakładów kapitału Nk, którą przy danej cenie firma może nabyć za daną kwotę środków pieniężnych 0 Nakłady pracy ONp .Q Y Y co z A 0 B Nakłady pracy Rys. 6.9. Linie jednakowego kosztu (izokoszty) (punkt A), a na osi odciętych - ilość nakładów pracy Np, jaką przy danej cenie tego czynnika firma może nabyć za tę samą kwotę (punkt B). Odcinek AB, czyli izokoszta I~~, zawiera więc różne kombinacje kapitału i pracy, na zaangażowanie których firma ma wystarczające środki finansowe. Zwiększanie środków finansowych firmy znajdzie na wykresie wyraz w oddalaniu się linii jednakowego kosztu od początku układu (I~2, 1~3). Dopóty, dopóki ceny czynników produkcji pozostaną bez zmian, różne linie jednakowego kosztu, odpowiadające różnym wielkościom środków finansowych będących w dyspozycji firmy, będą równoległe. Zmiana relacji cen czynników produkcji prowadzi do zmiany nachylenia tych linii (izokoszt). Nanosząc na jeden rysunek krzywe jednakowego produktu i linie jednakowego kosztu można określić optymalną kombinację czynników produkcji dla danego poziomu produkcji przy najniższym koszcie lub maksymalnego poziomu produkcji przy danym koszcie. Rozpoczynamy od określenia optymalnej kombinacji czynników produkcji pozwalającej osiągnąć dany poziom produkcji (np. Ql) przy najniższym koszcie (rys. 6.10). Optymalną kombinację czynników produkcji wyznacza na tym rysunku punkt, w którym izokwanta odpowiadająca danemu poziomowi produkcji jest styczna do możliwie najniżej położonej linii jednakowego kosztu (punkt C). W punkcie tym następuje zrównanie krańcowej stopy substytucji czynników produkcji ze stosunkiem ich cen. W punkcie C tangens kąta ABO jest miarą zarówno = a T A z Nk1 0 Nakłady pracy Rys. 6.10. Kombinacja czynników produkcji zapewniająca dany poziom produkcji przy najniższym koszcie i~ a Y A Y z N~ 0 Rys. 6.11. Kombinacja czynników produkcji zapewniająca najwyższy poziom produkcji przy danym koszcie Np1 8 Np2 B Nakłady pracy n.u.~....W~~ ~wpy suosrymcy, Jatc i stosunku cen czynników produkcji. Punkt ~ reprezentuje w tej sytuacji najbardziej technicznie i kosztowo efektywną metodę wytwórczą (odznaczającą się nakładami kapitału Nkl i nakładami pracy Np~). W wariancie drugim (rys. 6.11) zakładamy, iż przy danych nakładach finan_ sowych (kosztach), firma poszukuje optymalnej kombinacji czynników produkcji, pozwalającej osiągnąć maksymalny poziom produkcji. Rysujemy linię jednako_ wego kosztu (I~) reprezentującą założony poziom kosztów całkowitych, a nastę_ pnie nanosimy potencjalne metody wytwórcze reprezentowane przez kolejne izokwanty Q1, Q2, Q3, Qa. Tym razem wybieramy możliwie najwyżej położoną izokwantę styczną do danej linii jednakowego kosztu. Okazuje się, że przy danych kosztach maksymalne rozmiary produkcji możemy osiągnąć wybierając kombinację czynników produkcji wyznaczoną przez punkt styczności D (któremu odpowiadają nakłady kapitału Nk2 i nakłady pracy NP2). 6. Analiza kosztów produkcji 6.1. Koszty księgowe i koszty ekonomiczne Przedstawiony wcześniej bilans i rachunek wyników ilustrują rachunkowe (księgowe) podejście do analizy sytuacji ekonomiczno-finansowej przedsiębiorstwa. Koszty księgowe obejmują wyłącznie faktyczne (udokumentowane) wydatki pieniężne związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, takie jak koszty zakupu surowców i materiałów, płace, amortyzacja, opłaty za energię, dzierżawę lokalu, ziemi itp. Koszty te określa się często jako koszty explicite. Ekonomiści analizując sposób wykorzystania zasobów czynników produkcji, ich wpływ na rozmiary produkcji oraz możliwości ich wykorzystania do różnych zastosowań, muszą rozszerzyć pojęcie kosztów, pojmować je szerzej niż księgowi. Dlatego też w analizie teoretycznej pojęcie kosztu w sensie ekonomicznym utożsamia się z pojęciem kosztu alternatywnego. Koszt alternatywny, zwany też kosztem utraconych możliwości (opportunity cost), to równowartość dochodów, które dany czynnik produkcji mógłby przynieść, gdyby wykorzystano go w innym, możliwie najlepszym zastosowaniu. Oprócz kosztów explicite, czyli wydatków faktycznie ponoszonych przez przedsiębiorstwo, uwzględnia on także tzw. koszty implicite (inaczej koszty domniemane), a więc koszty, których przedsiębiorstwo faktycznie nie ponosi, ale które teoretycznie mogłoby ponosić, gdyby musiało np. korzystać wyłącznie z oprocentowanych kredytów bankowych, budować biura i hale fabryczne nie na własnej ziemi, lecz na ziemi, którą dopiero trzeba kupić lub wydzierżawić itd. Oto kilka innych przykładów kosztu alternatywnego: - Firma jest właścicielem maszyn oraz budynków, które mogłyby zostać wydzierżawione lub przeznaczone do innego celu i przynosiłyby z tego tytułu agreślone dochody. Te utracone dochody, powiększone o koszty xsięgowe aane~ ~iałalności, składają się na koszt alternatywny tej działalności. - Właściciel pieniędzy zdeponowanych w banku może je wycofać i zainwestować w działalność produkcyjną; kosztem alternatywnym będą wówczas zarówno pieniądze wycofane z banku i zainwestowane w produkcję (koszty explicite), j~ i utracone od nich odsetki (koszty implicite). - Właściciel danej firmy mógłby podjąć pracę zarobkową w innym przedsiębiorstwie i uzyskiwać z tego tytułu określone dochody. Stanowią one element kosztu alternatywnego bez względu na to, czy tenże właściciel jest w swojej firmie formalnie zatrudniony, czy też nie i czy pobiera w niej jakieś wynagrodzenie, (Jeśli właściciel jest wynagradzany za pracę w swojej firmie według takich S~nych reguł, jak inni pracownicy, to jego wynagrodzenie wchodzi w koszty _ księgowe, czyli koszty explicite). Również część zysku przedsiębiorcy i przedsiębiorstwa w analizie teoretycznej traktuje się jako koszt. Oprócz ewentualnych zasobów własnego kapitału przedsiębiorca angażuje w działalność gospodarczą swoje unikalne umiejętności i zdolności, zwane przedsiębiorczością, którą możemy potraktować jako specyficzny czynnik produkcji. Aby przedsiębiorca pozostał przy danej działalności gospodarczej i nie przeniósł będących w jego dyspozycji zasobów czynników pro ~t dukcji do innej, alternatywnej działalności, musi być odpowiednio wynagradzany, a jego przedsiębiorstwo musi osiągać pewne minimum zysku. Tego rodzaju zysk :~`~e określa się zazwyczaj jako zysk normalny. Jest on zyskiem imputowanym, wli czanym w ekonomicznie pojmowane koszty. Koszty ekonomiczne obejmują zatem wszystkie koszty związane z wykorzystaniem zasobów, a więc zarówno rzeczywiście poniesione koszty explicite, jak i koszty implicite, łącznie z zyskiem normalnym, niezbędnym do zatrzymania zasobów w danej działalności gospodarczej. Różne rozumienie kosztów księgowych i kosztów ekonomicznych rzutuje też na różnice między zyskiem księgowym (bilansowym) i zyskiem ekonomicznym. Przypomnijmy, odwołując się do rachunku wyników: zysk bilansowy jest różnicą między przychodami ze sprzedaży produktów i usług a poniesionymi przez iirmę kosztami (kosztami explicite). Jeżeli od całkowitych przychodów firmy odejmiemy wszystkie koszty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (tj. koszty explicite i koszty implicite wraz z zyskiem normalnym), to uzyskaną nadwyżkę możemy określić jako zysk ekonomiczny, zwany też ponadnormalnym lub zyskiem czystym, a czasami też zyskiem nadzwyczajnym albo Po prostu zyskiem. W analizach ekonomicznych to właśnie zysk ekonomiczny, a nie bilansowy, jest rzeczywistą miarą efektywności wykorzystania poszczególnych czynników produkcji. Zysk ekonomiczny informuje np. o tym czy istnieją bodźce do dalszego utrzymywania czynników produkcji w danym zastosowaniu, czy też należy je wycofać i ulokować w innych przedsięwzięciach. o.c. ~osziy w oKresie krótkim Przy podejmowaniu decyzji dotyczących rozmiarów produkcji przedsiębior stwa w okresie krótkim istotną rolę odgrywa podział kosztów na stałe i zmienue=. Inne, ważne dla analizy teoretycznej kategorie kosztów to koszty: całkowite~': przeciętne i krańcowe. Do kosztów stałych (KS) zaliczane są takie koszty, których wielkość w ~; sadzie nie zmienia się przy zmianie rozmiarów produkcji (np. koszty utrzymania: administracji przedsiębiorstwa, amortyzacja, kary płacone przez przedsiębiorstwo': z tytułu przeterminowanych zobowiązań wobec dostawców i banków). Koszty, ° które zmieniają się wraz ze zmianami produkcji, nazywane są kosztami zmien:: nymi (KZ). Wymienić tu naleźy przede wszystkim płace robotników oraz koszt` zużytych surowców. Koszty całkowite (Kt.) składają się więc z kosztów stałych i kosztów zmien. nych (K~ = KS + KZ). Jeżeli koszty całkowite podzielimy przez ilość wyprodukowanych wyrobów (Q), otrzymamy koszt jednostkowy, inaczej koszt przeciętny K~ przypadający na jednostkę wyrobu (Kp = Q,. Przy podejmowaniu decyzji dotyczących wielkości produkcji ważną dla przedsiębiorstwa wskazówką jest kształtowanie się kosztów jednostkowych przy ' róźnych (wzrastających lub malejących) rozmiarach produkcji. Do takich analiz przydatna jest kategoria kosztów krańcowych. Koszty krańcowe informują o ; tym, jak wzrastają koszty całkowite przy wzroście produkcji o jednostkę wyrobu ~, (Kk = Q ). Ze względu na to, iż suma kosztów stałych jest jednakowa niezalez ' a nie od rozmiarów produkcji, koszt krańcowy wzrasta z powodu wzrostu kosztów ~ zmiennych. W okresie krótkim dysponujemy ograniczoną ilością określonego czynnika wytwórczego (np. maszyn i urządzeń), którego nie możemy powiększyć. Zwię- ' kszenie rozmiarów produkcji dokonuje się przez stopniowe dodawanie pozostałych czynników produkcji (surowców, energii, robocizny). Zgodnie z prawem malejących przychodów, po przekroczeniu pewnego pułapu rozmiarów produkcji każda następna próba powiększenia produkcji o jednostkę będzie wymagała coraz ' większych nakładów czynników zmiennych. Przykład liczbowy - tablica 6.3 oraz rys. 6.12 i 6.13 - obrazuje relacje między rozmiarami produkcji i kosztami w okresie krótkim. Na rys. 6.12 przedstawiono (dane liczbowe z tablicy 6.3) krzywe łącznych kosztów stałych, zmiennych i całkowitych ponoszonych w firmie. Krzywa kosztów stałych (KS) ma kształt linii poziomej, ponieważ niezależnie od rozmiarów produkcji poziom tych kosztów w przedsiębiorstwie cały czas jest jednakowY (KS = 10). Koszty zmienne (surowce, energia, robocizna bezpośrednia) rosną : wraz z rozmiarami produkcji. Początkowo (przy wzroście produkcji do 2 jedno- :~ stek) koszty zmienne rosną mniej niż proporcjonalnie, następnie jednak, zgodnie ` z prawem malejących przychodów, każde kolejne powiększenie rozmiarów pro- :' Tablica 6.3 Zależność między rozmiarami produkcji a kosztami Całkowity goszt Koszt y przec iętne Całkowity Koszt krańcow ed nostko we Roz~~ koszt it y łk j koszt stał nny y 4K~1 AQ p y zm ow 1 ca Q KS ~ Kc KS/Q KZ/Q Kc/Q Z 0 10 0 10,0 - - - 0 l0 8,0 18,0 8,0 10,0 8,0 18,0 1 I 10 9,4 19,4 1,4 5,0 4,7 9,7 2 10 11,4 21,4 2,0 3,3 3,8 7,1 3 4 10 15,2 25,2 3,8 2,5 3,8 6,3 5 10 21,5 31,5 6,3 2,0 4,3 6,3 6 10 38,0 48,0 16,5 1,7 6,3 8,0 Kc , 0 1 2 3 4 5 Produkcja Rys. 6.12. Krzywe kosztów całkowitych, stałych i zmiennych ....~..~~ wyua~a coraz męxszycn nakładów. Znajduje to odzwierciedlenie kształcie krzywej kosztów zmiennych (KZ), która do pewnego punktu, tj. punktu przegięcia, jest wklęsła (wznosi się w tempie malejącym), a po przekr ". czeniu tego punktu staje się wypukła (wznosi się w tempie rosnącym). Krzyp kosztów całkowitych (K~) ma kształt identyczny jak krzywa kosztów zmiennyc~$ z tą tylko różnicą, że jest na wykresie przesumęta wyżei (o wielkość kosztu s~~` łego). W warunkach prawa malejących przychodów kształt krzywej kosztów c~~ kowitych wynika z przyjętej funkcji produkcji, której graficznym wyrazem jes~ krzywa produktu całkowitego (rys. 6.1). Podobnie kształt krzywej kosztów pr~_ ciętnych wynika z kształtu krzywej produktu przeciętnego, a kosztów krańco: wych - z krzywej produktu krańcowego. Przejdźmy teraz do analizy kosztów przeciętnych (jednostkowych). Rysunel~ 6.13 przedstawia (dane z tablicy 6.3) krzywe przeciętnych kosztów całkowi. tych, stałych i zmiennych oraz kosztów krańcowych. U ,c . c ~U a w N Y 18~-__ 16,5 ~ 10 9,7 8 7,1 6,3 3'8 3;3 2_,5 '4 0 ___t~____________________ .__ _ _ __________ _ .___ _ ___ .___ i_______ __ . _ _ _ ~ _ i _ _ _ _ r = + - _ J _ _ _ _~ I _ _ _ _ _ _ .r _ _ _ I . _ _ _ ~ _ _ _ :_______ _ ________ _ , i ~ . i 1 2 3 /~Q ~KclQ ~KZ/Q i i I i i I KS / Q i i 4 5 6 Produkcja Rys. 6.13. Krzywe przeciętnych kosztów całkowitych, stałych, zmiennych i krańcowych Produkcja Produkcja (a) (b) Rys. 6.14. Geometryczna interpretacja kosztów stałych Krzywa przeciętnych kosztów stałych ma kształt opadający ze względu na to, że całkowite koszty stałe rozkładają się na coraz większą liczbę produktów. Jej geometryczną interpretację przedstawia rys. 6.14. ~.~` Przeciętny koszt stały to stosunek całkowitego kosztu stałego do wielkości produkcji, czyli nachylenie pochyłych linii OA, OB i OC (na rys. 6.14.a). Dla produkcji Q1 stosunek ten wynosi ~Qi, dla produkcji QZ wynosi ~QŹ, a dla produkcji Q3 wynosi CQ3. Nietrudno zauważyć, że wraz ze wzrostem rozmiaOQ3 rów produkcji nachylenie linii pochyłych łączących początek układu współrzędnych z kolejnymi punktami na krzywej całkowitego kosztu stałego maleje. Oznacźa to, że w miarę wzrostu produkcji przeciętny koszt stały jest coraz niższy. W rezultacie otrzymujemy opadającą krzywą przeciętnego kosztu stałego (rys. 6.14b). Krzywa kosztów całkowitych jest podstawą wyznaczania kosztów przeciętnych i kosztów krańcowych, natomiast krzywa całkowitych kosztów zmiennych jest podstawą wyznaczania przeciętnych kosztów zmiennych. K~ W sensie geometrycznym (rys. 6.15) przeciętny koszt całkowity ( Q ) wyznaczamy dla dowolnej wielkości produkcji za pomocą tangensa kąta utworzonego przez oś odciętych z prostą łączącą odpowiednie punkty na krzywej kosztu całkowitego z początkiem układu współrzędnych (tg al). Prosta wyprowadzona z początku układu i zarazem styczna do krzywej kosztów całkowitych w punkcie A Wyznacza rozmiary produkcji Q3, przy których koszty przeciętne są najniższe Koszty K całkowite A Kz C i ~i ~ i i i i K s a1 Fr2 ~ i ~~1 Q2~ Koszty ' przeciętne ~~ ~ Q i krańcowe Q 0 Q1 Q2 Q3 Produkcja Rys. 6.15. Geometryczna interpretacja przeciętnego kosztu całkowitego, przeciętnego kosztu zmiennego oraz kosztu krańcowego (gdyż w tym punkcie tangens kąta między styczną wyprowadzoną z początku układu współrzędnych a osią odciętych jest najmniejszy). K Przeciętny koszt zmienny ( Q ) wyznaczamy wykreślając linię prostą łączącą początek układu współrzędnych z dowolnym punktem na krzywej całkowitego kosztu zmiennego (KZ) i obliczając nachylenie tej prostej. Punkt, w którym nachylenie jest najmniejsze, wyznacza rozmiary produkcji, przy której przeciętny koszt zmienny osiąga minimum. Na rys. 6.15 nachylenie prostej (równe tg cc2) jest najmniejsze w punkcie B, któremu odpowiadają: minimum przeciętnego kosztu zmiennego w punkcie B' oraz wielkość produkcji QZ. Z kolei miarą kosztów krańcowych ( ~Q lub d Q ) jest tangens kąta utworzonego przez styczną do krzywej kosztów całkowitych i oś odciętych. Koszty krańcowe początkowo maleją, gdyż wyprodukowanie pierwszych jednostek wyrobu wymaga ponoszenia relatywnie małych, mniej niż proporcjonalnych nakładów czynników zmiennych. Następnie jednak technologiczne wymogi procesu produ kcji sprawiają, że uzyskanie kolejnych jednostek produkcji wiąże się z coraz większymi nakładami tych czynników. Krzywa kosztów krańcowych znajduje się w minimum w punkcie C'. Punktowi temu na krzywej kosztów całkowitych odpowiada punkt jej przegięcia (punkt C).W punkcie przegięcia tej krzywej styczna do niej ma bowiem najmniejsze nachylenie (tg ~). Od punktu C' koszty krańcowe rosną i przecinają w najniższych punktach (B' i A') krzywe przeciętnych kosztów zmiennych ( Q, i przeciętnych kosztów całkowitych ( Q ). Krzywa kosztu krańcowego przecina krzywą kosztu przeciętnego w jej najniższym punkcie (czyli w punkcie A' na rys. 6.15). Punkt A' wyznacza rozmiary produkcji (Q3) wytwarzanej po najniższym koszcie. Punkt ten określa się jako optimum technologiczne, gdyż wyznacza optymalną z technicznego punktu widzenia wielkość produkcji. Optimum technologiczne informuje, przy jakich rozmiarach produkcji jednostkowy koszt produkcji jest najniższy. Nie oznacza to jednak, że jest to wielkość produkcji optymalna dla przedsiębiorstwa z ekonomicznego punktu widzenia. Przedsiębiorstwo w gospodarce rynkowej bierze bowiem pod uwagę takie czynniki, jak: poziom cen i możliwości oddziaływania na ich zmiany, chłonność rynku, stopień konkurencyjności itp. Czynniki te przesądzają o wielkości utargu przedsiębiorstwa i zysku całkowitego, a w rezultacie umożliwiają podejmowanie racjonalnych decyzji dotyczących rozmiarów produkcji. 6.3. Koszty w okresie długim W okresie długim przedsiębiorstwo może dostosować nakłady wszystkich czynników do zmieniających się warunków. Wszystkie czynniki produkcji traktowane są jako zmienne. W okresie długim przedsiębiorstwo ma dużą swobodę w dostosowaniu technik produkcji i rozmiarów przedsiębiorstwa do zmieniającej się sytuacji rynkowej. Nie występuje wówczas kategoria kosztów stałych, gdyż wszystkie koszty są zmienne. Możliwość dokonywania różnych kombinacji wielu zmiennych czynników produkcji sprawia, że nie działa prawo malejących przychodów. W okresie długim relacje między kosztami przeciętnymi i rozmiarami produkcji mogą układać się różnie, w zależności od tego czy iirma zwiększając zasoby czynników produkcji i powiększając rozmiary produkcji osiąga, czy nie osiąga korzyści skali. Jeżeli koszty całkowite rosną wolniej niż rozmiary produkcji, krzywa długookresowego kosztu przeciętnego (DKp) opada - koszty przeciętne obniżają się. Oznacza to, że przedsiębiorstwo osiąga korzyści skali. Natomiast niekorzyści skali występują w sytuacji odwrotnej, tzn. gdy koszty całkowite rosną szybciej niż rozmiary produkcji. Wówczas krzywa długookresowych kosztów przeciętnych wznosi się - koszty przeciętne rosną wraz ze wzrostem rozmiarów produkcji. Może też wystąpić taka sytuacja, że koszty całkowite i rozmiary produkcji powiększają się w tym samym tempie. Długookresowy koszt przeciętny będzie wtedy stały. Uzyskiwanie korzyści skali jest jednym z głównych argumentów wyjaśniających dominację dużych przedsiębiorstw w gospodarce światowej. Korzyści skali mogą wynikać z uwarunkowań (źródeł) technologicznych, marketingowych lub finansowych, sprawiających że koszty przeciętne firmy obniżają się wraz ze zwiększaniem rozmiarów produkcji. Technołogiczne źródła korzyści skałi uzasadniane są najczęściej tym, że: - duże firmy mogą korzystać z efektów specjalizacji i podziału pracy, czyli lepiej mogą wykorzystywać umiejętności i doświadczenia pracowników, co prowadzi do wzrostu wydajności pracy; - niektóre czynniki produkcji są niepodzielne i mogą być efektywnie wy_ korzystane tylko w dużych przedsiębiorstwach (np. kombajny żniwne, dźwigi budowlane, piece hutnicze mogą być także wykorzystywane w małych przedsiębiorstwach, ale koszty ich eksploatacji są wówczas niewspółmiernie duże w stosunku do uzyskiwanych efektów); - względy technologiczne często sprawiają, że nakłady na powiększenie obiektu są relatywnie mniejsze od efektów, jakie to przyniesie (często podawany jest przykład kontenera, którego objętość wzrasta wielokrotnie szybciej niż koszty powiększenia jego ścian; reguła ta dotyczy także pieców hutniczych, rafinerii ropy naftowej, zakładów chemicznych); - w dużych przedsiębiorstwach istnieje możliwość wprowadzenia produkcji wielofazowej bez konieczności przesyłania półfabrykatów z jednej fabryki do drugiej, co obniża koszty transportu, magazynowania i administracyjne; , - przy produkcji na dużą skalę istnieje możliwość bardziej racjonalnego wykorzystania odpadów (np. uruchomienia produkcji ubocznej); - duże firmy dysponują większymi środkami na prowadzenie prac badawczo-rozwojowych, mogą finansować własne laboratoria i placówki doświadczalne, mogą więc w większym stopniu wprowadzać nowe wyroby i nowe rozwiązania technologiczne, zwiększające konkurencyjność firmy na rynku. Marketingowe źródła korzyści skali wiążą się z tym; że: - przy hurtowych zakupach dużej ilości materiałów, półfabrykatów, opakowań itp. można wynegocjować niższe jednostkowe ceny zakupu oraz korzystniejsze warunki płatności; - koszty pakowania i transportu nie wzrastają proporcjonalnie do ilości zamawianych i sprzedawanych produktów; - przy dużej skali produkcji opłacalne staje się zatrudnianie wysoko wykwalifikowanych pracowników zajmujących się zaopatrzeniem i zbytem produktów firmy; - koszty marketingowe, takie jak utrzymanie działu sprzedaży, rozeznanie sytuacji rynkowej, reklama, z reguły (w przeliczeniu na jednostkę produkcji) są niższe w dużych firmach niż w małych. Z kolei finansowe źródła korzyści skałi polegają na tym, że: - duże firmy mogą łatwiej i na korzystniejszych warunkach uzyskać kredyt bankowy na finansowanie działalności bieżącej oraz na cele rozwojowe; - duże firmy mogą korzystać z wielu źródeł fmansowania swojej działalności; cieszą się one zwykle większym zaufaniem niż stosunkowo częściej bankru ~jące małe firmy, co oznacza m.in., że emitowane przez duże firmy papiery ~,~,artościowe (np. akcje lub obligacje) są chętniej ~ nabywane. Z korzyści skali nie można korzystać w nieskończoność. Ciągłe powiększa~e rozmiarów firmy i skali produkcji może prowadzić do narastania trudności, pojawienia się niekorzyści skałi i wzrostu kosztów przeciętnych. Głównym źródłem niekorzyści skali są trudności związane ze sprawnym zarządzaniem dużą f~ą_ W dużej firmie występuje wiele szczebli zarządzania, koordynacja działań różnych działów przedsiębiorstwa staje się coraz bardziej skomplikowana i zbiurokratyzowana. Relacje między kierownictwem i personelem mogą się rozluźnić i pogorszyć. Pracownicy mogą się czuć wyobcowani, co osłabia ich motywację do pracy i odbija się na wynikach firmy. Tego typu trudności określane są często jako menedżerskie niekorzyści skali. Innym powodem niekorzyści skali mogą być czynniki geograficzne. Na przykład coraz bardziej rozrastająca się cukrownia musi zaopatrywać się w bura]d w coraz dalej położonych rejonach, co zwiększa koszty transportu oraz wpływa na obniżanie się jakości surowca. Krzywe długookresowych kosztów przeciętnych dla różnych przedsiębiorstw w poważnym stopniu zależą od czynników technologicznych, ekonomicznych i organizacyjnych wynikających ze specyfiki firmy, decydujących o tym jak duże są i jak długo utrzymują się korzyści skali, a także jak szybko pojawiają się ` ~ niekorzyści skali i czy istnieje praktyczna możliwość ich skutecznego przezwyciężania. W praktyce najczęściej występuje opisana niżej sytuacja. Początkowo, ~ dzięki korzyściom skali, wraz ze wzrostem rozmiarów produkcji koszty przecięt ne obniżają się. Następnie przez pewien okres, w wyniku "zderzenia się" korzyści i niekorzyści skali, koszty przeciętne utrzymują się na stałym poziomie. W końcu, w wyniku dalszego powiększania rozmiarów produkcji, coraz wyraźniej udwidaczniające się niekorzyści skali prowadzą do wzrostu poziomu kosztów przeciętnych. Uogólniając te spostrzeżenia otrzymujemy typową krzywą długookresowego kosztu przeciętnego (rys. 6.16). Dotychczas mówiliśmy o korzyściach (lub niekorzyściach) skali związanych z powiększaniem rozmiarów firmy. Spadek przeciętnych kosztów produkcji wynikający ze zwiększenia rozmiarów firmy określamy jako wewnętrzne korzyści skali. Jeżeli jednak wzrost rozmiarów produkcji całej gałęzi (lub branży) przemysłu prowadzi do obniżki kosztów w poszczególnych przedsiębiorstwach, to pojawiają się zewnętrzne korzyści skali, gdyż przyczyna obniżki kosztów jest zewnętrzna w stosunku do rozmiarów produkcji przedsiębiorstwa. O zewnętrznych korzyściach skali mówimy wtedy, gdy przedsiębiorstwo korzysta z tanich surowców lub półfabrykatów (których niska cena wynika ze zwiększonej skali produkcji), z rozbudowanego dla potrzeb całej branży taniego systemu dystrybucji produktów, serwisu, wykwalifikowanych fachowców i innych elementów tzw. infrastruktury przemysłowej. Przedsiębiorstwa mogą jednak doświadczać także zewnętrznych niekorzyści skali. Sytuacja taka ma miejsce wtedy, gdy rozwój branży prowadzi do wyczerpywania się tanich zasobów surowcowych i do niedo S QY ~U L Ń 0 Y 0 0 0 DKp 0 Korzyści skali Stabilizacja kosztów Niekorzyści skali Produkcja Rys. 6.16. Typowa krzywa długookresowego kosztu przeciętnego borów wykwalifikowanych pracowników. Wzrastają ceny tych czynników produkcji, a więc także koszty firmy3. Zależności między długookresowymi kosztami przeciętnymi (DKp) i długookresowymi kosztami krańcowymi (DKk) mogą przybierać różną postać. Możemy wyróżnić cztery pokazane na rys. 6.17 możliwości: a. W warunkach występowania korzyści skali koszt krańcowy uzyskania każdej dodatkowej jednostki produkcji jest mniejszy od kosztu przeciętnego. Krzywa długookresowego kosztu krańcowego leży poniżej krzywej długookresowego kosztu przeciętnego. Obie krzywe opadają wraz ze wzrostem rozmiarów produkcji. b. Gdy występują niekorzyści skali zwiększaniu się rozmiarów produkcji towarzyszy szybszy wzrost kosztów krańcowych niż przeciętnych. Krzywa długookresowego kosztu krańcowego znajduje się powyżej krzywej długookresowego kosztu przeciętnego. Obie krzywe wznoszą się. Przy definiowaniu korzyści i niekorzyści skali zamiast długoola~esowym kosztem przeciętnym możemy operować przychodem (utargiem) przedsiębiorstwa. Mielibyśmy wtedy np. na rys. 6.16 następujące oznaczenia: rosnące przychody względem skali produkcji (korzyści skali), stałe przychody względem skali produkcji, malejące przychody względem skali produkcji (niekorzyści skali). Por. D. Begg, S. Fischer, R. Dornbusch Ekonomia, t. l, Warszawa 1993, s. 202. Kwestia relacji między pojęciami: efekty skali i korzyści (niekorzyści) skali (i związane z tym kontrowersje) komentowana jest krótko w podręczniku: Podstawy ekonomii. Ćwiczenia, zadania, problemy, Warszawa 1998, rozdział 6. ~' ó ~ U ~ f~9 L Y o ~' ~Q 0 Ń ~ ~ O U X N ,f~ ó ~ a~ L ó a· ~ Q 0 DKp DKk Produkcja (a) korzyści skali (c) stabilizacja kosztów Ń3 ~' o O U Y ~~ 3~ ~Y _~ o ~' ~Ń 0 0_ DKk DKp Produkcja (b) niekorzyści skali Ń N Ó 0 a ~ DKk ó'_` , ~ a~ `p ó ~ DKp ~Ń 0 Produkcja (d) poczatkowo korzyści, a następnie niekorzyści skali Rys. 6.17. Relacje między długookresowymi kosztami przeciętnymi i krańcowymi c. Gdy całkowite koszty długookresowe rosną w takim samym tempie jak roz~ary produkcji, krzywa długookresowego kosztu przeciętnego przybiera kształt poziomej linii prostej. Każdorazowe zwiększenie rozmiarów produkcji wiąże się z koniecznością ponoszenia takich samych nakładów. Krzywa długookresowego kosztu kc'ańcowego pokrywa się z krzywą długookresowego kosztu przeciętnego. d. Jeżeli początkowo pojawiają się korzyści skali, a następnie wzrost produkcji prowadzi do pojawienia się niekorzyści skali, to krzywa długookresowego Produkcja r c ar ~U Ń ń Ń 0 Y ~sowego kosztu przeciętnego ma minimum (na rys. 6.18 jest to punkt D), W,yznaczające odpowiednie rozmiary produkcji (Q4). Zauważmy, że krzywa długookresowego kosztu przeciętnego z reguły nie jest styczna do krzywych krótko~esowego kosztu przeciętnego w ich najniższych punktach. Ściśle biorąc, dla ~yr,r,ej kosztu długookresowego o takim kształcie jak na rys. 6.18 warunek ten S~h,iony jest tylko raz, tzn. w punkcie D. 7. Równowaga przedsiębiorstwa w warunkach konkurencji doskonałej i monopolu 0 1 i ~ 1 i i I I ~ I ~ I , i ~ ~ ~ , i , Korzyści skali i i Niel~orzyści skali i i i i i ~ i i i I i , I Q1 Q2 Q3 Q4 Q5 Q6 Produkcja Rys. 6.18, Wykreślanie krzywej długookresowego kosztu przeciętnego kosztu krańcowego przecina krzywą długookresowego kosztu przeciętnego w jej najniższym punkcie. Krzywą długookresowego kosztu przeciętnego można wyprowadzić z krzywych krótkookresowego kosztu przeciętnego (rys. 6.18). Zakładamy, że w punkcie wyjścia firma dysponuje jednym zakładem (którego krótkookresowy koszt przeciętny odzwierciedla krzywa KKpI). Z czasem pojawia się możliwość budowy nowych zakładów. Każdy zakład dysponuje określoną techniką, wyznaczającą możliwości produkcji oraz poziom kosztów: KKP2, KKP3~ KKp4 itd. Przyjmując, że takich zakładów może być bardzo dużo, a tym samym będzie bardzo wiele położonych blisko siebie krzywych krótkookresowego kosztu przeciętnego, będziemy mogli narysować obwiednię krzywych krótkookresowego kosztu przeciętnego, uzyskując w ten sposób krzywą długookresowego kosztu przeciętnego. Dopóki posuwamy się wzdłuż ujemnie nachylonego odcinka tej krzywej, znajdujemy się w sferze działania korzyści skali. W pewnym momencie okazuje się jednak, że budowa kolejnego zakładu prowadzi do wzrostu kosztów przeciętnych. W zakładzie nr 5 minimum kosztu przeciętnego będzie wyższe niż w zakładzie nr 4, gdyż zaczęły ujawniać się niekorzyści skali. Krzywa długo przechodzimy obecnie do analizy kwestii optymalnych rozmiarów produkcji ~ przedsiębiorstwie maksymalizującym zysk, działającym w różnych warunkach ~s~ukturach) rynkowych. Wprowadzimy przy okazji potrzebne w tego typu ana~ie pojęcie utargu (czy też przychodu) przedsiębiorstwa. Rozpoczynamy od ~ęzłej prezentacji alternatywnych modeli rynku. ś ,,- 7.1. Modele struktur rynku , =' Sytuacja rynkowa, w której działa przedsiębiorstwo, determinuje jego za': chowanie. Firmy małe, działające w konkurencyjnych warunkach, będą zacho~'s Tablica 6.4 Cechy alternatywnych struktur rynkowych Modele rynku Cechy rynku rYnek doskonały rynk't niedoskonałe (konkurencja konkurencja doskonała) monopolistyczna oligopol monopol Liczba firm Bardzo dużo Dużo (np. kilka- Kilka Jedna dziesiąt) Swoboda wej- Nieograniczona Nieograniczona Ograniczona Bardzo ograniczona §cia na rynek lub zerowa Cechy produk- Jednorodne (nie- Zróżnicowane Niezróżnicowane lub Nieporównywalne tów zróżnicowane) niezbyt zróżnicowane WPIYw na cenę Cena jest nieza- Firma ma pewien Znaczący wpływ pro- Firma ma hardzo' ~'zYwa popytu leżna od firmy wpływ na cenę (lazy- ducenta na cenę (opa- duży wpływ na cena produkty fir- (pozioma krzy- wa popytu opada, dająca krzywa popy- nę (opadająca krzy°~Y) wa popytu) ale popyt jest rela- tu, relatywnie nieela- wa popytu, popyt tywnie elastyczny) styczny popyt zależy mniej elastyczny niż od reakcji konkuren- w oligopolu) tów na zmiany cen) ~'zYkładY ryn- Kapusta, mar- Restauratorzy, archi- Cementownie, cuk- Elektrociepłownie, ków chew, ziemniaki tekci rownie PKP, komunikacja miejska w wielu miastach .., ....., ,~~ ~uYG~me macze~ mż duźe tirmy monopolistyczne dominujące na ~ ku. Zachowanie się firm na rynku znajduje odzwierciedlenie m.in. w ich ~ zjach dotyczących wielkości i struktury produkcji, wysokości cen itd., któru; kolei rzutują na poziom osiąganego przez te firmy zysku i inne wyniki ekon~ czne. W literaturze ekonomicznej wyodrębnia się zazwyczaj cztery typy stru]~ rynkowych: konkurencję doskonałą, konkurencję monopolistyczną, oligop~ monopol. Jako kryteria wyodrębniania różnych typów rynku przyjmuje się: liC bę firm działających na rynku, mobilność czynników produkcji (swobodę wejś~ nowych przedsiębiorstw na rynek), cechy produktów (stopień ich zróżnicowatu~ oraz stopień kontroli cen przez firmę. Zwięzłą charakterystykę alternatywnyc struktur rynkowych zamieszczamy w tablicy 6.4. 7.2. Równowaga przedsiębiorstwa w warunkach konkurencji doskonałej Analizę zachowania przedsiębiorstw w gospodarce rynkowej rozpoczn od uwzględnienia dwóch krańcowych sytuacji: doskonałej konkurencji i mono Konkurencja doskonała istnieje wtedy, gdy spełnione są następujące runki: 1. Na rynku występuje duża liczba kupujących i sprzedających. Każdy ~ producentów wytwarza znikomą część łącznej produkcji. Zmiana wielkości ict~ produkcji nie wpływa na podaż. Producenci nie mają wpływu na ceny - cena; jest niezależna od producenta. 2. Istnieje doskonała mobilność czynników produkcji (swobodny ich prze pływ między poszczególnymi gałęziami produkcji) oraz możliwość zakładaru nowych przedsiębiorstw. Nie ma barier wejścia na rynek. 3. Oferowane do sprzedaży towary mają jednakowe (zbliżone) cechy użytko~'' we. Reklama i marka firmowa nie odgrywają żadnej roli. ' 4. Kupujący i sprzedający mają doskonałą znajomość rynku (dysponują peł; ną informacją). Oznacza to, że producenci mają pełne rozeznanie dotyczące cen; kosztów i możliwości sprzedaży na rynku, a konsumenci mają pełne informację o cenach, jakości i dostępności dóbr. W warunkach konkurencji doskonałej przedsięhiorstwo jest jednym z licz~ nych podmiotów na rynku. Zwiększenie podaży przez przedsiębiorstwo nie wpły~ wa na poziom ceny. Wykres ceny (c) jest prostą równoległą do osi odciętycl~ (rys. 6.19). Utarg całkowity (U~), czyli przychód ze sprzedaży, jest równy ilo$ czynowi ilości sprzedanych produktów (Q) i ich ceny. Utarg przeciętn~ (UF= Q) jest sumą pieniędzy uzyskanych za jednostkę sprzedanego towaru. względu na to, że cena nie zmienia się wraz ze zmianami sprzedaży, utarg pr~ ~ ciętny jest równy cenie. Również utarg krańcowy, czyli przyrost utargu całk . 0 co T Y .U o. Y 3 U o~ ra r 0 U~ / OQ Produkcja Rys. 6.19. Utarg całkowity, przeciętny i krańcowy w warunkach doskonałej konkurencji związany ze wzrostem sprzedaży o jedną dodatkową jednostkę ~,. (Uk= ~Q ), jest równy cenie, ponieważ przedsiębiorstwo każdą następną jednoq - stkę produkcji sprzedaje po tej samej cenie. Podejmując decyzje dotyczące rozmiarów produkcji, przedsiębiorstwo kieruje się kryterium maksymalizacji zysku. Całkowity zysk przedsiębiorstwa jest to różnica między utargiem całkowitym i kosztami całkowitymi (Z~ = U~ - K~). Na rynku doskonale konkurencyjnym cena jest wielkością niezależną od producenta. Cena jest ukształtowana przez rynek i poszczególni producenci nie mają na nią wpływu. Dążące do maksymalizacji zysku przedsiębiorstwo będzie zwiększało rozmiary produkcji dopóty, dopóki utarg krańcowy (a więc w warunkach doskonałej konkurencji także cena, gdyź Uk = UP = c) będzie wyźszy od kosztu uzyskania kolejnej jednostki produkcji (czyli kosztu krańcowego). Możemy więc powiedzieć, że przedsiębiorstwo wolnokonkurencyjne maksymalizuje zysk przy rozmiarach produkcji wyznaczonych przez punkt zrównarua się kosztu krańcowego z utargiem krańcowym, który równy jest cenie. Na rys. 6.20 krzywa kosztu przeciętnego zrównuje się w punktach E i F z utargiem przeciętnym, który z kolei równy jest utargowi krańcowemu i cenie. Punkty te wyznaczają przedział opłacalnej produkcji mieszczący się między Ql 1 Qz~ Od punktu E, któremu odpowiada produkcja Q~, przedsiębiorstwo zaczyna przynosić zysk. Punkt ten w związku z tym nazywa się progiem rentowności. Dopóló koszt krańcowy jest niższy od kosztu przeciętnego, zwiększanie produ ~ U C D 0 ?=UclQ Produkcja Rys. 6.20. Krótkookresowa równowaga przedsiębiorstwa w warunkach doskonatej konkurencji kcji obniża koszt przeciętny i przyczynia się do zwiększenia zysku. W punkcie G, który jest najniższym punktem krzywej kosztu przeciętnego, koszt krańcowy zrównuje się z kosztem przeciętnym. Od tego punktu koszt krańcowy przewyższa koszt przeciętny, a zatem przyczynia się do jego wzrostu. Zysk przedsiębiorstwa rośnie jednak nadal tak długo, jak długo koszt krańcowy jest niższy od utargu krańcowego. W punkcie A, w którym koszt krańcowy zrównuje się z utargiem krańcowym (i ceną), przedsiębiorstwo osiąga maksimum zysku. Z tego powodu mówimy, że punkt A wyznacza optimum ekonomiczne przedsiębiorstwa. Punkt ten, któremu odpowiada poziom produkcji Qr, nazywany jest też punktem równowagi przedsiębiorstwa, gdyż maksymalizujące zysk przedsiębiorstwo nie powinno być zainteresowane w odchodzeniu od niego, tzn. ani w zwiększaniu rozmiarów produkcji powyżej poziomu Q" ani w ich zmniejszaniu. Zwiększanie produkcji powyżej Qr prowadziłoby do obniżania się zysku, ponieważ koszty krańcowe, czyli koszty wytwarzania kolejnych jednostek produkcji, przewyższałyby coraz bardziej utarg krańcowy (równy cenie, którą można uzyskać na ryn- : ku). Poczynając od punktu zrównania się kosztu przeciętnego z ceną, czyli od .~ punktu F, któremu odpowiada produkcja QZ , przedsiębiorstwo przynosiłoby co~ : raz większe straty. Z kolei produkcja niższa niż Q, oznaczałaby, że przedsiębiorstwo nie wykorzystuje możliwości wzrostu zysku. Zysk całkowity przedsiębiorstwa jest równy zakreskowanemu pom proszox~ ~ ACDB na rys. 6.20. Powstaje on jako różnica między utargiem całkowitym, Wyznaczonym przez pole OCAQ, (iloczyn ceny OC i ilości sprzedanych jednostek produktu OQ,) i kosztami całkowitymi wyznaczonymi przez pole ODBQ, (iloczyn kosztu przeciętnego OD i ilości sprzedanych jednostek produktu OQ,). Przedsiębiorstwo może znajdować się w stanie równowagi dopóty, dopóki ~e zmieniają się takie czynniki, jak np. ceny wytwarzanych przez to przedsiębiorstwo produktów czy też ceny nabywanych przez nie czynników produkcji. ltbwnocześnie równowaga wyznaczona formalnym warunkiem Kk = Uk może być osiągnięta przy różnych poziomach cen i różnych poziomach zysku (zdeterminowanego głównie popytem na produkt firmy i stosunkiem jego rynkowej ceny do poniesionych kosztów). W okresie krótkim liczba firm działających w gałęzi jest stała. Prowadzą one działalność gospodarczą w ramach posiadanego aparatu produkcyjnego, który wyznacza poziom ich kosztów całkowitych, przeciętnych i krańcowych. Na zmiany ceny dana firma może reagować tylko zmianami wielkości produkcji, gdyż w okresie krótkim nie może zmienić kosztów. Jeśli cena wzrośnie, firma zwiększy produkcję i zwiększy zysk lub zmniejszy stratę. Jeśli cena spadnie, firma zmniejszy produkcję i zmniejszy zysk lub powiększy stratę. A zatem w zależności od tego, jak kształtuje się cena rynkowa produktu firmy, może ona osiągać krótkotrwałą równowagę (spełniającą warunek Kk = Uk = c) przy większym lub mniejszym zysku, a nawet stracie. Na rys. 6.21 przedstawiamy trzy takie charakterystyczne sytuacje. Cena ~Kc /OQ a~ U I Ń N Y .lQ ena (a) zysk ekonomiczny (ponadnormalny) Qr Produkcja (b) zysk normalny OKc lOQ /Q Ć?r Produkcja (c) strata Rys. 6.21. Punkty równowagi przedsiębiorstwa w warunkach doskonałej konkurencji C?1 G?r Q2 0 r Produkcja ma rys. o.ma mamy znaną już nam sytuację, gdy cena jest wyższa od k0. sztów przeciętnych i przedsiębiorstwo osiąga zysk. Jeżeli przyjmiemy, że koszt~'' fumy obejmują nie tylko typowe wydatki księgowe, ale uwzględniają także ko~ szty implicite, w tym godziwy, normalny zysk przedsiębiorcy, to przedstawiony na rys. 6.21a zysk określimy jako zysk ekonomiczny (ponadnormalny). Z kolei rys. 6.21b odzwierciedla sytuację, gdy punkt równowagi firmy znajduje się q, punkcie przecięcia kosztu krańcowego z kosztem przeciętnym. Cena, po której producent sprzedaje swoje produkty, pokrywa jedynie jego koszty przeciętne. Można więc powiedzieć, że zysk wynosi zero. Musimy jednak pamiętać, że koszty alternatywne włączone do kosztów całkowitych umożliwiają "opłacenie" wszystkich czynników produkcji. Przy tak ukształtowanym punkcie równowagi przedsiębiorstwo osiąga zysk normalny4. Jeżeli cena rynkowa jest niższa od kosztów przeciętnych (rys. 6.21c), przedsiębiorstwo ponosi straty. Czy w sytuacji tej przedsiębiorstwo powinno zaprzestać produkcji? Zależy to od tego czy cena rynkowa jest wyższa, czy też niższa od przeciętnego kosztu zmiennego. Musimy bowiem pamiętać, że w okresie krótkim funkcjonujące przedsiębiorstwo ponosi koszty stałe niezależnie od skali działalności gospodarczej. Cena nie niższa niż przeciętny koszt zmienny zapewnia przedsiębiorstwu odtworzenie kapitału obrotowego i w konsekwencji umożliwia minimalizację strat. Przedsiębiorstwo będzie ponosiło straty, będą one jednak mniejsze niż wtedy, gdy zaniechanoby produkcji. Granicę racjonalnych strat wyznacza więc poziom przeciętnego kosztu K zmiennego ( Q ). Dopóki cena jest wyższa od tego kosztu, nie należy przerywać produkcji, gdyż pokrywa ona co najmniej koszty bieżące związane z produkcją. Cena równa przeciętnym kosztom zmiennym (punkt A na rys. 6.22) jest określana jako cena zamknięcia. Gdyby cena spadła poniżej tego poziomu, należałoby zaprzestać produkcji, gdyż prowadziłoby to do powiększania się strat5. 4 W tym podręczniku mówiąc o zysku używamy najczęściej pojęć: zysk normalny i zysk ekonomiczny (ponadnormalny). Nie wszyscy autorzy podręczników używają jednak takich samych pojęć. Zamieszczone niżej zestawienie zawiera różne ałternatywne terminy (i ich angielskie odpowiedniki) wykorzystywane do wyjaśnienia tych samych kwestii. Zysk normalny Zysk ekonomiczny (ponadnormalny) - zysk normalny (normal profit) - zysk ponadnormalny lub nadzwyczajny - zysk zero (zero profit) (supernormal profit, abnormal profit) - koszt alternatywny właściciela kapitału - zysk ekonomiczny (economic profit) (the opportunity cost of the owners' capital) - czysty zysk (pure proftt) - zysk (profit) Źródto: J. Sloman Economics, New York-London 1991, s. 199. 5 Nawet w sytuacji, gdy cena będzie równa przeciętnym kosztom zmiennym lub niższa od nich i wiadomo, że produkcja jest ewidentnie nieopłacalna, przedsiębiorca może w krótkim okresie zastanawiać się nad celowością utrzymania produkcji ze wzgłędu na planowane w przyszłości inwestycje, dążenie do utrzymania dotychczasowych nabywców i inne koszty związane z ewentuałnym ponownym wejściem przedsiębiorstwa na rynek. OK~/4Q N N O Y cz KclQ Kz l Q 0 Produkcja Rys. 6.22. Granica dopuszczalnych strat (cena zamknięcia) Analizując decyzje przedsiębiorstwa podejmowane na podstawie wielkości kosztów krańcowych możemy wyjaśnić kształt krzywej podaży firmy. Jeżeli założymy, że cena produktu wytwarzanego przez przedsiębiorstwo będzie w stosunkowo krótkim okresie rosnąć, np. z poziomu ct do c2, c3, .., itd. na rys. 6.23, to punkt równowagi przedsiębiorstwa będzie także przesuwał się w górę do kolejnych punktów przecięcia krzywej kosztu krańcowego z nowym poziomem cen (pojawiają się kolejne optima, ekonomiczne wyznaczające rozmiary produkcji Q2, Q3 itd, przy których firma osiąga maksymalny zysk całkowity). Łącząc kolejne punkty przecięcia krzywej kosztu krańcowego z ceną otrzymamy krzywą krótkookresowej podaży przedsiębiorstwa działającego w warunkach konkurencji doskonałej. Na rys. 6.23 krzywa krótkookresowej podaźy firmy pokrywa się z górnym prawym odcinkiem krzywej kosztu krańcowego (pogrubiona część krzy~'~'ej kosztu krańcowego powyżej punktu przecięcia kosztu krańcowego z przeciętKZ nYm kosztem zmiennym, Q ). 0 Y c a~ U C5 C4 C3 C2 C1 0 on.. il~c.~ Q1Q2Q3Q4Q5 Produkcja Rys. 6.23. Krzywa podaży przedsiębiorstwa w okresie krótkim w warunkach doskonałej konkurencji Krzywa podaży gałęzi jest sumą jednostkowych krzywych podaży wszystkich przedsiębiorstw. Koszty produkcji przedsiębiorstw działających w warunkach doskonałej konkurencji są funkcją rozmiarów ich produkcji i nie zależą od wielkości produkcji innych przedsiębiorstw. Jeżeli założymy, że gałąź składa się z przedsiębiorstwa A i B (rys. 6.24), to krzywa podaży gałęzi jest sumą podaży tych dwóch przedsiębiorstw. W okresie krótkim krzywa podaży gałęzi jest z załoźenia niezmienna, a więc zmiany ceny i ilości produktów są jedynie wynikiem zmiany popytu. W okresie długim wszystkie czynniki produkcji są zmienne. W warunkach doskonałej konkurencji nie występują bariery wejścia na rynek. Zmienia się liczba firm działających na rynku oraz ich potencjał produkcyjny. Na rynek wchodzą nowe firmy, inne wycofują się z działalności gospodarczej. Także istniejące firmy mogą zwiększać lub zmniejszać moce produkcyjne i wprowadzać zmiany techniczne wpływające na poziom kosztów. O kierunku tych zmian decydują zwłaszcza zyski (a ściślej stopy zysku) osiągane przez przedsiębiorstwa. (Stopę zysku możemy mierzyć np. stosunkiem kwoty zysku do wartości zaangażowanego kapitału). Rys. 6.24. Krzywa podaży gałęzi w okresie krótkim w warunkach doskonałej konkurencji Qr Produkcja Produkcja (a) gałąź produkcji (b) przedsiębiorstwo Rys. 6.25. Równowaga przedsiębiorstwa w okresie długim w warunkach doskonałej konkurencji Jeżełi typowa firma działająca w gałęzi osiąga wysoką stopę zysku, zapev~_ niającą jej zyski ponadnormalne, to nowe firmy zaczną napływać do tej gałęzi. Również firmy już istniejące w branży, zachęcone wysokimi zyskami, zaczną rozszerzać działalność. Efektem wejścia nowych oraz rozbudowy już istniejących przedsiębiorstw będzie wzrost łącznej produkcji w gałęzi. Znajdzie to wyraz v~ przesunięciu gałęziowej krzywej podaży w prawo z Pdl do Pdz (rys. 6.25). Przy nie zmienionym popycie będzie to oznaczało spadek ceny. Podaż będzie rosła, a cena będzie się obniźała aż do poziomu c2, eliminującego w danej firmie ponadnormalny zysk. Stanie się to w punkcie zrównania się ceny z minimalnym poziomem długookresowego kosztu przeciętnego. Cena ta zapewni firmie osiąganie jedynie zysku normalnego, który wystarczy jednakże do pozostania typowej fir_ my w danej gałęzi. Tak więc w punkcie zrównania się ceny (równej utargowi krańcowemu i przeciętnemu) z długookresowym kosztem przeciętnym ukształtuje się dlugookresowa równowaga przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego. Nawiasem mówiąc, z założeń doskonałej konkurencji wynika, że w tej sytuacji długookresowy koszt przeciętny będzie w takim przedsiębiorstwie równy krótkookresowemu kosztowi krańcowemu. Równowaga typowego przedsiębiorstwa nie jest, oczywiście, identyczna z równowagą całej gałęzi. Na tę ostatnią będą miały wpływ m.in, takie czynniki, jak np. waga danej gałęzi produkcji w gospodarce oraz istnienie w niej zewnętrznych korzyści lub niekorzyści skali. 7.3. Optymalna struktura produkcji Na zakończenie analizy produkcyjnych decyzji przedsiębiorstwa działającego w warunkach doskonałej konkurencji przedstawimy kwestię asortymentowej struktury jego produkcji. Analizując rozmiary produkcji zakładaliśmy, w gruncie rzeczy, że dane przedsiębiorstwo produkuje tylko jeden produkt, podczas gdy w rzeczywistości przedsiębiorstwo produkuje na ogół więcej niż jeden produkt. Istnieje więc problem wyboru optymalnej struktury produkcji. Problem ten możemy analizować analogicznie do kwestii wyboru optymalnej kombinacji konsumowanych dóbr (która była przedmiotem analizy w rozdziale poprzednim) oraz kwestii wyboru optymalnej kombinacji czynników produkcji (o której z kolei była mowa w rozdziale niniejszym). W analizie tej wykorzystamy wprowadzone w rozdziale pierwszym pojęcie krzywej transformacji (patrz rys. 1.1). Załóżmy, że firma produkuje tylko dwa produkty X i Y, przy czym na osi rzędnych na rys. 1.1 oznaczymy ilości produktu Y, a na osi odciętych ilości produktu X. Przy danych zasobach czynników produkcji i danej technice firma może, oczywiście, zwiększać produkcję jednego z tych produktów kosztem zmniejszania produkcji drugiego z nich. Różnym ilościowym kombinacjom tych dwu produktów będą odpowiadały różne punkty na krzywej transformacji. Nachylenie tej krzywej, wynoszące - ~ X , wskazuje z ilu jednostek produktu Y trzeba zre zygnować, aby wytworzyć jedną dodatkową jednostkę produktu X. Wyznacza ono krańcową stopę transformacji tych dwu produktów (KS`), co możemy zapi sać następująco: -^Y:^X=Kst Podobnie jak przy okazji analizy kwestii wyboru optymalnej kombinacji konsumowanych dóbr (gdzie wykorzystywaliśmy linię budżetu konsumenta) oraz kwestii optymalnej kombinacji czynników produkcji (gdzie wprowadziliśmy linię jednakowego kosztu), możemy wprowadzić linię jednakowego utargu. Dla przypadku przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego, które operuje danym zasobem czynników produkcji, linię tę można zdefiniować jako linię pokazującą wszystkie ilościowe kombinacje produktów X i Y, które przynoszą taką samą wielkość całkowitego utargu. Równanie tej linii można zapisać następująco: Uc=Qc*cx+Qy*cy (6.9) gdzie: U~ - utarg całkowity; Qx i Qy - ilości produktów X i Y; cx i cy - ceny produków X i Y. Można wykazać, że nachylenie tej linii, podobnie jak linii budżetu konsuCx menta, jest równe stosunkowi cen produktów X i Y, czyli wynosi - . Cy~ Nanosząc na jeden rysunek krzywą transformacji oraz linię jednakowego utargu otrzymalibyśmy graficzne rozwiązanie kwestii optymalnej struktury produkcji w przedsiębiorstwie. Tę optymalną kombinację wyznaczalby punkt, w którym krzywa transformacji byłaby styczna do najwyżej polożonej, możliwej do osiągnięcia przy danych zasobach, linii jednakowego utargu. Nachylenie tej linii w punkcie styczności z krzywą transformacji wyznaczałoby zatem również nachylenie krzywej transformacji. Możemy więc, pomijając znaki minus, zapisać: Dy cx (6.10) AX Ksr- ~y. Jak już wiemy, nastawiona na maksymalizację zysku firma działająca w warunkach doskonałej konkurencji dąży do punktu równowagi, w którym jej koszt krańcowy wytworzenia produktu zrównuje się z ustaloną przez rynek ceną tego produktu (równą utargowi krańcowemu). Jeśli koszty krańcowe produktów X i Y (Kk~x~ i Kk~,)) są równe cenom tych produktów, to również stosunek kosztów krańcowych tych produktów jest równy stosunkowi ich cen: K~x) cx (6.11 ) Kk(Y) CY. Móżemy zatem, przy tych założeniach, przyjąć, że przedsiębiorstwo wolnokonkurencyjne osiąga optymalną kombinację produkowanych przez siebie cx produktów X i Y wtedy, gdy stosunek cen tych dwu produktów (~y), vvy~a, czający krańcową stopę transformacji między nimi (KSt), równy jest stosnn. kowi krańcowych kosztów produkcji tych dwu produktów (Kk(x)1 \\ l, czyli: KkCv) _Cx Kk(x) =Ksr= cv Kk(v>. 7.4. Równowaga przedsiębiorstwa monopolistycznego (6.12) Przejdźmy teraz do analizy zachowania się przedsiębiorstw zajmujących po_ zycję monopolistyczną. Monopol pelny występuje wówczas, gdy spełnione są następujące warunki: 1. Na rynku działa jeden producent (sprzedawca) i wielu kupujących. 2. Nie ma możliwości wejścia na rynek opanowany przez jednego producenta - monopolistę, co może wynikać z przyczyn technicznych (wymagany pa_ tent), ekonomicznych (wysokie nakłady finansowe na budowę nowej firmy, np. fabryki samochodów) lub administracyjno-prawnych (ustalony przez państwo monopol spirytusowy, tytoniowy itp.). 3. Produkty są zróżnicowane, nie mają bliskich substytutów. 4. Uczestnicy rynku dysponują doskonałą informacją. Wiele przyczyn może sprawiać, że produkcją danego dobra zajmuje się jeden producent, mający 100% udziału na danym rynku. Najczęściej wymienia się następujące źródła monopolu: - Rząd lub władze lokalne przyznają firmie prawo do wyłącznej produkcji danego produktu lub świadczenia danej usługi. - Przedsiębiorstwo moźe wejść w posiadanie patentu, praw autorskich lub znaków firmowych, uniemożliwiających powielanie technologii lub produktów przez innych producentów, dzięki czemu zdobywa monopolistyczną pozycję na rynku, - Monopol może wynikać z prawa własności do specyficznych, niepowtarzalnych, występujących w niewielkiej ilości zasobów naturalnych, potrzebnych do produkcji danego dobra. Specyficznymi monopolistami są też wybitni artyści, których dzieła są niepowtarzalne. - Monopol może hyć związany z rosnącymi korzyściami skali, Sytuacja taka występuje wówczas, gdy jeden producent, wytwarzając taniej (dzięki korzyściom skali) niż pewna liczba mniejszych firm, jest w stanie zaspokoić całkowity popyt rynkowy. W tej sytuacji przedsiębiorstwo ma tak duże możliwości ekspansji, że konkurencja nie może się utrzymać. Gdyby np. istniało kilka firm autobusowych przewożących pasażerów z Łodzi do Zgierza, prawdopodobnie byłyby dchcytowe, gdyż autobusy kursowałyby z pustymi miejscami, poaczas gay ~cuua ~a byłaby zapewne wysoce rentowna. Podobnie nieopłacalne byłoby też istnie~c na jednym lokalnym rynku kilku zakładów energetycznych, gazowych, wodociągowo-kanalizacyjnych. Są to przykłady przedsiębiorstw, w których mamy do c~ynienia z tak poważnymi korzyściami skali, że długookresowe koszty przeciętne m~eją bardzo znacznie wraz ze wzrostem rozmiarów produkcji. Z tego powodu działalność więcej niż jednego przedsiębiorstwa w gałęzi jest bardzo utrudniona i ekonomicznie nieuzasadniona. Sytuacja taka określana jest jako monopol naturalny. Bariery wejścia na rynek tworzą tu czynniki ekonomiczne, a nie a,dministracyjno-prawne czy techniczne. Przedsiębiorstwa zajmujące pozycję monopolistyczną mają wpływ na podaż i ceny. Kontrolując sytuację na rynku mogą one ograniczać rozmiary podaży i sprzedawać towary po wyższych cenach. Oznacza to jednak równocześnie, że przy podejmowaniu decyzji o zwiększeniu rozmiarów produkcji (korzystnej np. Ze względu na możliwość obniżenia kosztu jednostkowego) monopolista musi liczyć się z koniecznością obniżenia ceny. Monopolista jako jedyny producent na rynku nie bierze pod uwagę zachowania innych firm, gdyż nie ma konkurentów. Musi się jednak liczyć z istniejącym popytem. Oznacza to, że monopolista nie może zwiększyć rozmiarów sprzedaży bez równoczesnego obniżenia ceny lub może sprzedawać mniej po wyższej cenie. Utarg krańcowy i utarg przeciętny kształtują się więc inaczej niż w warunkach konkurencji doskonałej, gdzie - jak pamiętamy - kształtowały się na poziomie niezależnym od przedsiębiorstwa i mieliśmy do czynienia z następującą równością: Uk = Up = c. W warunkach monopolu wzrost rozmiarów podaży wywołuje spadek ceny. Spada więc zarówno utarg przeciętny, jak i utarg krańcowy. Utarg krańcowy spada w tempie szybszym niż utarg przeciętny, bowiem każde zwiększenie sprzedaży wymaga obniżenia ceny produkowanych wyrobów (rys. 6.26). Krzywa popytu na produkty wytwarzane przez monopol jest równocześnie krzywą popytu rynkowego. Reakcja popytu na zmianę ceny może być różna: Zależy to od stopnia elastyczności popytu. Krzywa popytu w warunkach monopolu pokrywa się, podobnie jak w przypadku przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego, z krzywą utargu przeciętnego (patrz rys. 6.26). Ponieważ wraz ze wzrostem sprzedaży utarg przeciętny spada, krzywa popytu na produkty monopolu ma nachylenie ujemne. Utarg całkowity monopolu (U~) rośnie wraz ze wzrostem sprzedaży i osiąga maksimum przy rozmiarach produkcji Q1. Cenowa elastyczność popytu wynosi wówczas 1, a utarg krańcowy jest równy 0. Monopolista nie będzie więc zainteresowany zwiększaniem rozmiarów produkcji ponad poziom Ql, gdyż utarg krańcowy z każdej następnej jednostki sprzedanego produktu będzie ujemny (Uk < O), elastyczność cenowa popytu będzie mniejsza od 1, a utarg całkowity zacznie spadać (przy rozmiarach produkcji QZ utarg całkowity = 0). _c ~ ~U .~ ·c śV Y ~ CJ7 ~L _fC Produkcja 3 0 Y (6 U L 0 Rys, 6.26. Krzywe utargu w warunkach monopolu Równowagę przedsiębiorstwa monopolistycznego w okresie krótkim wyznacza, podobnie jak przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego, punkt zrównania utargu krańcowego z kosztem krańcowym (punkt A na rys. 6.27). W tym przypadku musimy jednak pamiętać, że utarg krańcowy nie równa się cenie, ponieważ utarg krańcowy przedsiębiorstwa monopolistycznego nie jest równy jego utargowi przeciętnemu. Przedsiębiorstwo monopolistyczne maksymalizuje zysk przy wielkości produkcji równej Q" przy której krzywa utargu krańcowego przecina się z krzywą kosztów krańcowych. Przedsiębiorstwo znajduje się wtedy w stanie równowagi, czyli osiąga optimum ekonomiczne. Rozmiary produkcji większe niż Q, oznaczają, że utarg krańcowy jest niższy od kosztu krańcowego - zwiększanie produkcji poza Q, staje się więc nieopłacalne. Z kolei przy rozmiarach produkcji mniejszych od Qr utarg krańcowy jest większy od kosztów krańcowych, co oznacza, że wskazane jest zwiększenie rozmiarów produkcji do poziomu Qr, gdyż przynosi to dodatkowe zyski. ca c U Y Ń O f0 E Rys. 6.27. Krótkookresowa równowaga przedsiębiorstwa monopolistycznego Zysk monopolu (zakreskowane pole CDEF) jest różnicą między utargiem całkowitym (pole OFCQr, które powstaje z przemnożenia ilości sprzedanych produktów, czyli OQ" przez cenę, czyli OF~ i kosztami całkowitymi (pole OEDQr, czyli iloczyn ilości sprzedanych produktów OQ, i kosztu przeciętnego OE). Cena, która umożliwia maksymalizację zysku monopolowego, określana jest jako cena monopolowa. W warunkach pełnego monopolu sam producent wyznacza wielkość produkcji maksymalizującej zysk, musi on jednak brać pod uwagę czynniki wpływające na kształtowanie się krzywej popytu. Wysokość ceny monopolowej (a tym samym zysku monopolisty) zależy przede wszystkim od cenowej elastyczności popytu. Im mniejsza jest elastyczność popytu, tym bardziej opłacalne jest dla monopolu ograniczenie rozmiarów produkcji, ponieważ monopol może swobodniej podnosić ceny bez obawy poważniejszego spadku popytu. Rysunek 6.28 pozwala porównać wielkość produkcji i wysokość cen w gałęzi produkcji w warunkach monopolu i doskonałej konkurencji. Analizując te dwa przypadki zwrócimy uwagę na niektóre negatywne efekty monopolu. Qr Produkcja Q~ Q2 Q1 Q2 Produkcja ;= U 0 Y C1 c2 0 Q~ Q2 Produkcja Rys. 6.28. Produkcja i ceny w gałęzi w warunkach monopolu oraz w warunkach doskonałej konkurencji Rozważmy np. sytuację, gdy producenci buraków cukrowych, którzy działali dotychczas w warunkach zbliżonych do doskonałej konkurencji, postanawiają utworzyć wspólną firmę, za pośrednictwem której będą sprzedawać całą swoją produkcję i która będzie mogła określać limity produkcji buraków i ich ceny. Firma ta staje się więc jedynym dostawcą, monopolistą, który zaczyna decydować o wielkości łącznej podaży buraków (mierzonej np. w tys. ton) oraz ich cenie (za tonę). Poza tym nic się nie zmienia; nie zmieniają się m.in. koszty produkcji buraków. W okresie krótkim (rys. 6.28) monopolista będzie dostarczał na rynek produkcję Ql po cenie cl, która to cena równa jest utargowi przeciętnemu. Wielkości te wyznacza punkt przecięcia krzywej kosztu krańcowego z krzywą utargu krańcowego (punkt A). Jeśli w tej gałęzi produkcji panowałaby dalej doskonała konkurencja, to poszczególne firmy zrównywałyby swoje koszty krańcowe z ceną, ponieważ koszt krańcowy równy utargowi krańcowemu byłby równocześnie równy utargowi przeciętnemu, czyli cenie. Gdyby postępowały tak wszystkie fir ~ sy ~,~, d~ej gałęzi (w naszym przykładzie wszyscy producenci buraków), to ich ~,czna produkcja wyniosłaby QZ przy cenie cz. Wielkości te wyznaczyłby tym ~yem punkt B na rys. 6.28, czyli punkt zrównania się gałęziowej podaży (określonej przez koszty krańcowe firm) z gałęziowym popytem (określonym przez u~gi przeciętne). Wynika z tego, że w porównaniu z doskonałą konkurencją monopol prowa~ do niższej łącznej produkcji (Ql < QZ) i wyższej ceny produktu (c, > c2). IsWenie monopolu sprawia więc, że nabywcy płacą wyższe ceny za mniejsze ilości nabywanych dóbr. Analogicznie jest w okresie długim. W warunkach silnej konkurencji i swo~y wejścia na rynek nowych firm produkcja w danej gałęzi będzie rosła, ceny ~dą spadać, a firmy będą zmuszone do produkowania przy możliwie najniż~yych poziomach swoich długookresowych kosztów przeciętnych (rys. 6.25). Efej~tem tego będzie tendencja do eliminowania (zmniejszania do zera) zysków ponadnormalnych (nadzwyczajnych). Będą one więc występowały jedynie przej ~: ~ciowo. Na dłuższą metę pozostaną tylko zyski normalne, wliczane w koszty. Dla _;; pionopolu sytuacja rozwinie się inaczej. Monopol oznacza, że istnieją silne barie~ ~, ky, uniemożliwiające nowym firmom wejście na rynek. Monopolista nie musi pro'.dukować przy najniższym poziomie długookresowego kosztu przeciętnego. Nie ~`; ~grożony konkurencją, może również na długą metę liczyć na zyski nadzwyczaj,:pe, przy czym jednym z dostępnych sposobów osiągania zysków monopo"'listycznych jest po prostu ograniczanie produkcji przy równoczesnym podnosze ~uu cen. Wady monopolu widoczne są nie tylko w zakresie wielkości produkcji i wysokości cen. Inne negatywne efekty monopolizacji to np. prawdopodobieństwo produkcji przy relatywnie wysokich kosztach (z powodu braku konkurencji) oraz nierówny, dyskryminujący drobne firmy, podział globalnego dochodu. 8. Konkurencja monopolistyczna i oligopol 8.1. Uwagi wstępne Zarówno doskonałą konkurencję, jak i monopol należy traktować jako modele teoretyczne, bardzo odległe od rzeczywistości. Nieco bardziej zbliżone do rzeczywistej sytuacji rynkowej są modele konkurencji monopolistycznej i oligopolu. Konkurencja monopolistyczna występuje w gałęziach, które charakteryzują się następującymi cechami: 1. Na rynku działa wielu producentów i wielu nabywców. 2. Istnieje nieograniczona swoboda wejścia nowych firm na rynek danej gałęzi. 3. Produkty wytwarzane przez różne firmy nie są jednorodne, są zróżnicow~e pod względem cech użytkowych oraz mają bliskie substytuty. 4. Producenci i konsumenci mają doskonałe informacje o rynku. ...._.,, ~yY.,W~ Yrzyusaay rn-m działających w warunkach konkurencji mo polistycznej podaje się zazwyczaj małe sklepiki spożywcze na osiedlu (mogą wykorzystywać swoje dogodne położenie i ustalać ceny do pewnego stop ` wyższe niż w supermarkecie), restauracje (zróżnicowane pod względem wys~. `' wnętrza i atrakcyjności potraw), zakłady fryzjerskie i kosmetyczne oraz inne ' rodzaju usługi. We wszystkich tych przypadkach krzywa popytu na wyroby l~ usługi firmy nie jest pozioma (jak to było w warunkach konkurencji doskonałej~ Różni się teź od krzywej popytu pełnego monopolu (gdzie popyt monopolisty ~', popyt gałęzi są identyczne). ł, Firma działająca w warunkach konkurencji monopolistycznej ma do czyiue_ nia z opadającą krzywą popytu. Pojedyncze firmy, wykorzystując niejednorod~ ność oferowanych produktów, dysponują pewnym stopniem siły monopolowe,~~. pozwalającym im często na utrzymanie istniejącego poziomu cen, a w pewnyclf' szczególnych warunkach nawet na niewielkie podniesienie cen bez ryzyka utrat~; klientów. Równocześnie są jednak świadome tego, że nie mają szans na opanói, wanie rynku i przejęcie nad nim kontroli. Muszą się też liczyć z tym, że wysoki~ zyski, jakie osiągają, mogą przyciągać nowe firmy, które w długim okresie pó: mniejszą ich udziały w rynku, a tym samym wpłyną na moźliwości kształtowania' cen i poziomu zysku. ,, Dąźąc do utrzymania lub umocnienia swojej pozycji na rynku firmy stosują; róźne formy walki konkurencyjnej. Mogą np. zaoferować niższą cenę od cen ofe=rowanych przez konkurentów. Tę formę walki konkurencyjnej nazywamy konku· rencją cenową. Dla konkurencji monopolistycznej bardziej charakterystyczna jest jednak konkurencja niecenowa, zmierzająca do zróżnicowania produktów przez wprowadzanie zmian jakościowych produktów, popularyzację marki firmowej~ uatrakcyjnianie form sprzedaży, stosowanie efektownych opakowań, korzystnych warunków gwarancji, serwisu itp. Ważnym elementem konkurencji niecenowej jest postęp techniczny stwarzający warunki dalszego różnicowania produktów oraz promocja sprzedaży (w tym reklama) umożliwiająca dotarcie do nowych klientów. Oligopol jest kolejną formą niedoskonałej konkurencji. Charakteryzuje się on następującymi cechami: l. Na rynku występuje niewielka liczba producentów (którzy opanowali rynek danego produktu) oraz duża liczba kupujących. 2. Swoboda wejścia na rynek jest ograniczona względami technologicznymi lub ekonomicznymi. 3. Produkty wytwarzane przez oligopol mogą być zarówno jednorodne, jak i zróżnicowane. W praktyce częściej można spotkać oligopole zajmujące się produkcją wyrobów zróżnicowanych, które są dość bliskimi substytutami, np. rynek samochodów, obrabiarek, komputerów. 4. Producenci i konsumenci mają doskonałą informację o rynku. Z tego, że na rynku oligopolistycznym istnieje niewielu producentów i każdy z nich ma znaczący udział w rynku, wynika silna współzależność między ' ~. Każda z firm musi brać pod uwagę działama mnycn mln. JGGG11 .,uuu ~ zmieni ceny, jakość produktów albo kwoty przeznaczone na reklamę, wpły lko na wielkość jej sprzedaży, ale także na poziom sprzedaży w ~e to nie ty ~zostałych firmach. Żadna z firm nie może zatem ignorować decyzji podejmoW~ych przez konkurentów. Nie ma jednej, ogólnej teorii dotyczącej równowagi oligopolu (takiej jak np. teoria równowagi przedsiębiorstwa działającego w wa~ach konkurencji doskonałej lub w warunkach pełnego monopolu), ponieważ ~cyzje firm oligopolistycznych są zdeterminowane reakcjami i zachowaniami ich ry~'~'~l Zachowania te mogą być różne, często trudne do przewidzenia. Z ~go względu w analizach teoretycznych przyjmuje się różne załoźenia i powstają różne teorie dotyczące zachowania oligopolu. Strategie stosowane w praktyce przez firmy monopolistyczne mogą być bardzo różnorodne. Jednak mimo tej różnorodności oligopole stają w zasadzie zed następującym dylematem: czy przyjąć strategię współdziałania, porozumieć Pr się i realizować wspólną, jednolitą strategię, czy też walczyć z konkurentami o Ł :`- arnięcie jak największej części rynku dla siebie. zag ~~.. Porozumienia monopolistyczne (jawne lub tajne) mają na celu uniknięcie "; ~,~,~]ci konkurencyjnej i maksymalizację zysku. Uzgadniając politykę cenową, roz~ miary produkcji lub dzieląc rynki zbytu przedsiębiorstwa oligopolistyczne zacho5: wują się jak pełny monopolista - mogą maksymalizować zyski przez ogranicza' nie rozmiarów produkcji i podnoszenie cen. Działając w pojedynkę nie osiągnę łyby takich zysków. Równocześnie jednak przedsiębiorstwa mają wielką pokusę "przechytrzenia" rywali i działania na własną rękę. Stosunkowo duże prawdopodobieństwo zawierania porozumień monopo, listycznych istnieje wówczas, gdy spełnione są następujące warunki: - w branży działa tylko kilka firm i znają się one wzajemnie, - nie ma między nimi tajemnic w sprawie metod produkcji i kosztów, - metody produkcji i koszty przeciętne są zbliżone, firmy są więc zainteresowane zmianą ceny w tym samym czasie i w jednakowym stopniu, - firmy produkują podobne dobra i mogą stosunkowo łatwo osiągnąć porozumienie cenowe, - w oligopolu istnieje firma dominująca, która może narzucić strategię działania pozostałym firmom, - występują wyraźne bańery wejścia i nie ma dużych obaw, że do branży wejdą nowe firmy, - rynek jest stabilny (w warunkach dużych wahań popytu i kosztów trudno jest zawierać porozumienia), - rząd nie jest zainteresowany hamowaniem lub zwalczaniem porozumień monopolistycznych. W literaturze ekonomicznej często opisywane są różne strategie oligopolu. Oto ważniejsze z nich: 1. Każda z firm określa ceny swoich wyrobów i rozmiary produkcji nie porozumiewając się z rywalami. W tej sytuacji każda z firm stara się obniżać ~Gmy ~ zmęxszać rozmiary produkcji, aby zdobyć większy udział w niemniej ceny z reguły są wyższe, a produkcja niższa niż na ry~ ~ konkurencyjnym. 2. Firmy uznają swoją współzależność, dochodzą do porozumienia i~ nich staje się liderem ustalającym ceny, a inne ją naśladują. Wyróżnia ~ rodzaje przywództwa cenowego: (a) przywództwo przedsiębiorstwa do~ go, posiadającego duży udział w produkcji całej branży, (b) przywódz~,o; siębiorstwa o najniższych kosztach produkcji (niekoniecznie musi to byE°~ siębiorstwo największe). W przypadku przywództwa cenowego lider osiągy kle zyski większe niż pozostałe firmy, jednak cała branża czerpie kor2y stabilizacji rynkowej i braku konkurencji. 3. Wszystkie firmy usiłują działać jak liderzy sądząc, że uda się im o~ wyższe zyski, w efekcie jednak osiągają zyski niższe niż w przypadlm ~ rządkowania się i przyjęcia porozumienia monopolowego. 4. Firmy oligopolistyczne częściej naśladują swoich rywali wtedy, gd~ żają oni ceny niż wtedy, gdy je podnoszą. W efekcie ceny w warunkach a1i lu są względnie stabilne pomimo dużych zmian kosztów produkcji. ` 5. Firmy porozumiewają się w sprawie wielkości sprzedaży i osiągają~ ści wynikające z tytułu ich monopolistycznej sytuacji. Zawsze jednak istnie kusa nieprzestrzegania umowy i sprzedawania większej ilości produktów, z~ cza w sytuacji, gdy śledzenie zachowania się różnych firm jest utrudnione. Od dawna toczy się dyskusja dotycząca innowacyjności przedsiębi działających w warunkach konkurencji i monopolu. Często podkreśla ś konkurencja sprzyja innowacyjności. Przedsiębiorstwa muszą być innow~ aby utrzymać swoją pozycję na rynku. We współczesnej gospodarce cora dziej walczy się z konkurentami za pomocą cen, a coraz częściej narzę~ walki konkurencyjnej są nowe lub ulepszone wyroby, wsparte silną reklan warunkach konkurencji innowacje często wprowadzane są na rynek przez przedsiębiorstwa, zorganizowane specjalnie po to, aby eksploatować orygi rozwiązanie techniczne lub organizacyjne. Prowadzi to do upadku starych, nowacyjnych przedsiębiorstw lub do wchłonięcia ich przez nowe dynami rozwijające się firmy. Jednak firmy mające pozycję monopolistyczną nie mogą unikać inno~ gdyż może to doprowadzić do przestawienia się odbiorców na zakup substy oraz nowocześniejszych i tańszych wyrobów pochodzących z importu. Mo2 zachęcić firmy z innej branży do uruchomienia nowoczesnej produkcji w dz nie opanowanej przez nieinnowacyjnego monopolistę. Warto nadmienić, że I cja monopolistyczna stwarza z pewnych względów korzystne warunki do inx cyjności. Przedsiębiorstwa monopolistyczne mają z reguły poważny po~ mogą więc przeznaczyć na działalność innowacyjną duże środki finan~ utrzymywać dobrze wyposażone laboratoria i zakłady doświadczalne, ~'~'J wynagradzać wynalazców, zapewnić ochronę patentową itp. Mogą też przeZ` ~ korzyści z tytułu innowacji, skutecznie zabezpieczaJąc aos~ęp ny innych potencjalnych użytkowników i utrudniając jej upowszech,~to ~jjawnia się tu sprzeczność między korzyściami właścicieli nowych rozr gtórzy dążą do utrzymania praw własności, a korzyściami społeczeństwa, ~~i z szybkiego upowszechniania innowacji w wielu przedsiębior,.;jjzasadniona wydaje się teza, że we współczesnej gospodarce stosunko~ ~tywność w tworzeniu nowych rozwiązań technicznych, a zwłaszcza w rtkowaniu. ~,ykazują wielkie, często międzynarodowe, korporacje o zdy~.~,~,~ej (zróżnicowanej) produkcji, działające w warunkach rynku oligo tych wstępnych uwagach przystępujemy do prezentacji konkretnych mogurencji monopolistycznej i oligopolu. Nieco dokładniej omówimy tylko Z ~ch, w szczególności model konkurencji monopolistycznej E. Cham~raz modele oligopolu A. Cournota i P. Sweezy'ego. Omówimy je przy ~~osób maksymalnie uproszczony, wykorzystując spopularyzowane już w ~ ekonomicznej ujęcia innych autorów, zwłaszcza polskichb. Jeśli chodzi rivmienione dalej modele, to poprzestaniemy jedynie na ogólnych uwa 8.2. Konkurencja monopolistyczna. Model Chamberlina i~ia konkurencji monopolistycznej jest przede wszystkim zasługą fl~lberlina i J. Robinson~. Omówimy tu znaną szerzej i uchodzącą za bartyginalną koncepcję Chamberlina. Posłużymy się przy tym maksymalnie '~óną wersją modelu. Między innymi zamiast stosowanego przez Cham~"pojęcia grupy produktowej (do której należą produkty będące wobec ~osunkowo bliskimi substytutami) wykorzystamy znane już pojęcie gałęzi porównaniu z konkurencją doskonałą konkurencja monopolistyczna chauje się przede wszystkim opadającą krzywą popytu. Wynika to m.in. ze ch założeń modelu Chamberlina. Oto najważniejsze z nich: W danej gałęzi produkcji działa tak dużo firm, że każda z nich może ć własną politykę bez obawy przed działaniem odwetowym ze strony po~h rywali. Chodzi tu głównie o podręczniki: Z. Wiszniewskiego Mikroekonomia współczesna. Syntety"J~ie, Warszawa 1994, rozdział 9 i 10 oraz (w mniejszym stopniu) M. Rekowskiego Wprowa~ ~ mikroekonomii, Warszawa 1993, s. 245-269. Jeśli chodzi o publikacje autorów niepolskich, '~.: J. Sloman Economics, New York - London 1991, rozdział 6 oraz M. Blaug Teoria ekonomii. ~TC~'°spektywne, Warszawa 1994, s. 327-329 oraz 398-404. i W tym samym 1933 r. ukazały się (w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii) prace: ~' °fMonopolistic Competition E. Chamberlina i Economics of lmperfect Competition J. Robinson. z. rroauxty tych tirm są zróżnicowane, a nie homogeniczne - jak to jest w przypadku konkurencji doskonałej - nabywcy zaś przejawiają preferencję w sto: sunku do wyrobów firmowych określonych sprzedawców. Sprzedawcy starają się, aby ich produkt różnił się czymś od produktów innych firm. Dzięki reklamie i takim cechom, jak np. wygląd, marka, opakowanie czy zakres usług serwisowych, produkt może zostać wyodrębniony w świadomości odbiorców jako różny od innych, a firma uzyskać wyodrębniony rynek stając się na nim w dużej mie_ rze monopolistą i uzyskując tym samym pewien wpływ na cenę. 3. Dostęp do danej gałęzi produkcji jest swobodny, a nowi producenci są w stanie podjąć produkcję bliskich substytutów istniejących już produktów. 4. Krzywe popytu i kosztów wszystkich działających w danej gałęzi ńrm są takie same. Ostatnie z tych założeń jest niezwykle restrykcyjne, na co zwraca uwagę wielu komentatorów podkreślających jego niespójność z innymi założeniami, zwłaszcza z założeniem dotyczącym zróżnicowania produktu. Z kontrowersyjności tego założenia doskonale zdawał sobie zresztą sprawę twórca modelu, który określał je jako heroiczne, a pisząc o produkcie zawsze brał to słowo w cudzysłów. Bez takiego założenia byłoby jednak trudno o szersze, wychodzące poza pojedyńczą, konkretną firmę, uogólnienia. Swoją analizę równowagi firmy działającej w warunkach konkurencji monopolistycznej przeprowadza Chamberlin w dwóch etapach. Na etapie pierwszym skupia uwagę wyłącznie na dostosowaniach w zakresie cen i ilości produktu, traktując sam produkt jako dany. Kwestię zróżnicowania produktu uwzględnia dopiero na etapie drugim, przyjmując z kolei, że cena produktu jest stała. Poniżej przedstawimy nieco bliżej tylko pierwszy etap analizy Chamberlina. Załóżmy, że rynkowy popyt na produkty danej gałęzi produkcji dzieli się proporcjonalnie między wszystkie firmy z tej gałęzi - jeśli firm jest n, to na każdą przypada 1/n popytu ryńkowego przy każdym poziomie ceny. Krzywą pokazującą ilości produktu, które dana firma może sprzedać i ~dzwierciedlającą obiektywne warunki rynku, możemy nazwać obiektywną k rzywą popytu. Nachylenie tej krzywej, ukazującej udział analizowanej przez nas firmy w całkowitej ilości dobra żądanej przez nabywców, odpowiada nachyleniu krzywej na produkty całej gałęzi produkcji. Oznaczmy tak rńzumiany popyt na produkt tej firmy symbolem Ppo. W odróżnieniu od konkurencji doskonałej, każda firma działająca w warunkach konkurencji monopolistycznej ma świadomość zależności ilości sprzedawanego produktu od jego ceny, ale też wie, że jest tylko jedną z wielu firm, mającą niewielki wpływ na cały rynek. Może więc zakładać, że zmiana przez nią ceny, tzn. jej obniżka w celu zwiększenia sprzedaży, nie spowoduje reakcji innych firm. Dlatego też nasza firma postrzega swój popyt, ściślej popyt na swój produkt, jako bardziej elastyczny niż jest on w istocie. W ten sposób dochodzimy do drugiej krzywej popytu: postrzeganej przez ~rmę krzywej popytu. Oznaczmy odzwierciedlony przez tę krzywą popyt symbolem PP f . Udział w rynku każdej z firm należących do danej gałęzi proctuxcy zaiezy licżby firm oraz od żądanych przez nie cen. Przy danej gałęziowej krzywej popytu, danej liczbie firm i danej cenie dyktowanej przez wszystkie inne firmy, pojedyncza firma moźe podejmować próby zwiększenia swojego udziału w ryn~, iądając niższej ceny niż ustalona przez rynek. Ponieważ jednak wszystkie f~y są w takiej samej sytuacji, to będą postępowały tak samo - również ob~żą cenę. W rezultacie krzywa popytu postrzegana przez firmę będzie inna niż obiektywna krzywa popytu, a obniżki cen wprowadzane przez tę firmę będą wy~,voływały inne skutki niż zakładane przez nią, gdyż będą zdeterminowane przez takie same zachowania innych firm (rys. 6.29). Na rys. 6.29 mamy m.in. dwie krzywe popytu firmy: obiektywną krzywą p~ i postrzeganą krzy~'~'ą Ppf. Poziomy ceny i wielkości produkcji firmy wyznaczone są przez punkty przecięcia tych dwu krzywych. Nachylenie krzywej Ppf jest mniejsze niź krzywej PPo. Oznacza to, że funkcja, której odzwierciedleniem jest krzywa Pp~ jest bardziej elastyczna. Skutki zmiany ceny analizowane na podstawie tej krzywej będą więc większe od rzeczywistych, pokazywanych przez obiektywną krzywą PPo. N N O ~a c U Q1 Q3 (~2 Produkcja Rys. 6.29. Krzywe popytu przedsiębiorstwa w modelu konkurencji monopolistycznej Chamberlina ~.auwaźmy, że krzywa popytu Ppf jest równocześnie krzywą utargu przecięt- ~ nego firmy (Up). Znając ją moźemy wykreślić krzywą utargu krańcowego (Uk)~ Układ tych dwu krzywych utargu jest taki sam, jak w przypadku monopolu. Punktem wyjściowym analizy jest na rys. 6.29 punkt A, czyli punkt, w którym obiektywna krzywa popytu firmy PPo przecina się z postrzeganą przez firmę krzywą popytu Ppf. Punktowi temu odpowiada cena cl i wielkość produkcji Ql, Będąc w punkcie A, dążąca do maksymalizacji zysku firma powinna obniżyć cenę do c2, a produlccję zwiększyć do Q2. Odpowiada to punktowi, w którym koszt krańcowy równa się utargowi krańcowemu (Kk = Uk). Po obniżce ceny produkcja wyniesie jednak nie QZ (jak zakłada analizowana przez nas firma), lecz Q3. Stanie się tak, ponieważ inne firmy również obniżą cenę do c2, a krzywą popytu, po której będą się przesuwać, będzie krzywa obiektywna Ppo, nie zaś krzywa postrzegana Ppf. Skoro wszystkie firmy żądają ceny c2, krzywa Ppf przesunie się w dół aż do punktu przecięcia C z krzywą Ppo na poziomie c2. Punktem wyjścia do kolejnych dostosowań będzie teraz punkt C. Zmiana położenia krzywej PP f przesuwa również krzywą utargu krańcowego Uk, w rezultacie nasza firma będzie chciała maksymalizować zysk posługując się nową krzywą i znów obniży cenę (np. do c3) itd. Proces ten będzie trwał dopóty, dopóki wszystkie firmy uznają, że nie ma powodu do dalszych zmian, a nastąpi to w punkcie, w którym ustali się krótkookresowa równowaga, np. w punkcie Ek na rys. 6.30, któremu to punktowi odpowiada wielkość produkcji Qk oraz cena ck wyznaczona przez punkt F, czyli punkt przecięcia postrzeganej krzywej popytu PP~ z obiektywną krzywą popytu Ppok. Punkt Ek jest równocześnie punktem, w którym krzywa krótkookresowego kosztu krańcowego przecina krzywą krótkookresowego utargu krańcowego (Kk = Uk). Przyjmujemy tu, że krótkookresowy koszt krańcowy (Kk) przy cenie krótkookresowej równowagi crk jest równy długookresowemu kosztowi krańcowemu (DKk). Równowaga krótkookresowa jest punktem wyjścia analizy równowagi długookresowej; na rys. 6.30 - dla jasności obrazu - odpowiadające równowadze krótkookresowej krzywe, czyli obiektywna krzywa popytu Ppok 1 postrzegana krzywa popytu PP~, oraz krzywa utargu krańcowego Uk zostały wykreślone jako linie przerywane. W okresie długim do danej gałęzi produkcji napłyną nowe kapitały, zachęcone tym, że firmy funkcjonujące w tej gałęzi osiągają dodatnie zyski ekonomiczne (ponadnormalne), jako że cena c,k przy produkcji Qk przewyższa długookresowy koszt przeciętny. Zwiększy się liczba firm działających w tej gałęzi, a tym samym skurczy się rynek analizowanej przez nas firmy. Obie krzywe popytu naszej firmy, zarówno obiektywna jak i postrzegana, przesuną się w lewo. Po kolejnych dostosowaniach ustali się długookresowa równowaga tej firmy w punkcie Ed, czyli w punkcie przecięcia krzywych długookresowego kosztu krańcowego i długookresowego utargu krańcowego (DKk = DUk), któremu odpowiada wielkość produkcji Qd oraz cena c,d wyznaczona przez punkt G, czyli Produkcja Rys. 6.30. Równowaga przedsiębiorstwa w modelu konkurencji monopolistycznej Chamberlina punkt przecięcia postrzeganej przez firmę krzywej długookresowego popytu Ppfd z obiektywną krzywą długookresowego popytu Ppod, który to punkt jest równocześnie punktem styczności postrzeganej krzywej popytu Ppfd Z krzywą długookresowego kosztu przeciętnego DKP. Do długookresowej równowagi firmy dojdzie;- oczywiście, dopiero wtedy, gdy ustaną procesy dostosowawcze (zmiany cen, popytu i kosztów) i skończą się wejścia nowych firm do danej gałęzi produkcji, a te wejścia skończą się wtedy, gdy zyski ekonomiczne (ponadnormalne) wszystkich firm w gałęzi zostaną sprowadzone do zera i pozostaną tylko zyski normalne. Taka sytuacja w przypadku analizowanej przez nas firmy ma miejsce właśnie w punkcie G, czyli w punkcie styczności postrzeganej krzywej popytu Ppfd Z krzywą długookresowego kosztu przeciętnego DKp. W praktyce obniżki cen dokonywane przez funkcjonujące w danej gałęzi f~ny mogą też mieć za zadanie niedopuszczenie innych firm do rynku, czyli stworzenie barier wejścia na rynek (zakładając, że funkcjonujące firmy będą miały niższe koszty niż firmy nowe). Jednakże model konkurencji monopolistycznej wYklucza istnienie barier wejścia. w przedstawionej wyżej prezentacji modelu Chamberlina uwaga jest sko centrowana na decyzjach firmy dotyczących wysokości ceny i wielkości prodti, kcji. W praktyce tego typu firma musi również, a może przede wszystkim, ro2~ strzygać o tym, jak różnorodne produkty wytwarzać oraz ile wydawać na rekla~ę, Współcześnie przyjmuje się, że obniżki cen nie są ani jedynym, ani nawet głównym sposobem zwiększania udziału w rynku przez firmy funkcjonujące q, warunkach konkurencji monopolistycznej. Eksponuje się raczej: (a) różnicowan~e produktów, tj. wprowadzanie do nich pewnych zmian wyróżniających je spośród innych lub przynajmniej przekonanie o tych zmianach potencjalnych nabywców~ a także (b) aktywną promocję sprzedaży (w tym reklamę). Te sposoby oczyv~_ ście kosztują, ale w dłuższym okresie mogą zwiększyć udział firmy w rynku pr~, danej cenie. Innymi słowy, mogą przesunąć krzywe popytu firmy w prawo przy danej cenie. Jeśli chodzi o powszechnie akceptowane główne wnioski wynikające z mo_ delu Chamberlina, to najczęściej uważa się, że w porównaniu z gałęziami produkcji, w których istnieje doskonała konkurencja, w gałęziach produkcji, w których istnieje konkurencja monopolistyczna: - łączna produkcja (tzn. produkcja wszystkich firm) będzie nieco mniejsza, , a ceny będą nieco wyższe, - stopień niewykorzystania mocy wytwórczych będzie większy. Drugi z tych wniosków wynika, w gruncie rzeczy, z pierwszego, gdyż , mniejsza produkcja wiąże się z wyższym stopniem niewykorzystania mocy wytwórczych. O poprawności pierwszego z tych wniosków świadczy z kolei, przy- ` najmniej pośrednio, rys. 6.31 - pośrednio, gdyż typowe przedsiębiorstwo działa- ' jące w warunkach konkurencji doskonałej nie jest całkowicie porównywalne z ' 0 Y L c a~ U ~rd2 crdl 0 Produkcja Rys. 6.31. Długookresowa równowaga a ceny i produkcja przedsiębiorstwa w warunkach konkurencji doskonałej i monopolistycznej typo~",yrn przedsiębiorstwem działającym w warunkach konkurencji monopo listyczne~. Jak wynika z rys. 6.31, zarówno w konkurencji doskonałej, jak i w konkuren cji Inonopolistycznej przedsiębiorstwo osiąga długookresową równowagę w pun]ccie styczności krzywej utargu przeciętnego Up, będącej zarazem krzywą popytu pp~ z krzywą długookresowego kosztu przeciętnego DKp. Jednakże krzywa utargu przeciętnego (popytu) przedsiębiorstwa jest w warunkach konkurencji doskonałej ~ą prostą równoległą do osi odciętych, podczas gdy w warunkach konkurencji ~nonolistycznej linią opadającą. W rezultacie, punktowi długookresowej równowa~ ftnny w warunkach konkurencji monopolistycznej odpowiada mniejsza ilość produktu i wyższa jego cena, niż w warunkach konkurencji doskonałej. 8.3. Modele oligopolu Przypomnijmy, że oligopol jest strukturą rynku charakteryzującą się działaniem w danej gałęzi produkcji małej liczby firm o dużej sile rynkowej, mających znaczny wpływ na podaż i ceny, ale równocześnie konkurujących ze sobą. Wejście do tej gałęzi jest utrudnione, ale nie jest całkowicie zablokowane. Zachowa~ nia firm są wspbłzależne. Jedna z najbardziej istotnych różnic między konkurencją doskonałą a oligo~ polem odnosi się do ksztaltowania się cen. W konkurencji doskonałej ceny zmieniają się często, a firmy reagują elastycznie zmianami cen na wszelkie zmia ' ny w popycie i kosztach produkcji. W oligopolu ceny zmieniają się rzadko, a firmy reagują tylko na stosunkowo duże i zarazem względnie trwałe zmiany w popycie i kosztach. Modele oligopolu często są modelami duopolu. Duopol jest szczególnym przypadkiem oligopolu, przedstawia rynek, na którym działają tylko dwaj producenci (sprzedawcy), oferujący taki sam produkt. Do najbardziej znanych modeli duopolu należą modele A. Cournota, F. Edgewortha oraz E. Chamberlina. - 8.3.1. Model Cournota A. Cournot przedstawił swoją teorię duopolu już w 1838 r., na przykładzie dwóch producentów wody mineralnejg. Model duopolu Cournota oparty jest m.in. na następujących założeniach: 1. Nabywcy określają ceny, a sprzedawcy tylko dostosowują swoją produkcję do danych cen. 8 A. Cournot Recherches sur les principes mathematiques de la thEorie des richesses, Paris 1838. Cournot przedstawił wtedy również znakomitą teorię monopolu. Między innymi określił bardzo precyzyjnie punkt wyznaczający optimum ekonomiczne monopolu. Dowiódł, że jest tyłko jeden taki punkt, stosująe szeroko wykorzystywane dziś sprawdziany rachunku różniczkowego (pierwsza pochodna funkcji zysku całkowitego musi być równa zeru, a druga pochodna musi być ujemna). Q1 C,~2 ~. nazay z auopolistów szacuje popyt na swój produkt i ustala ilość, j~ sprzeda, przy założeniu, że produkcja jego rywala nie zmieni się. 3. Produkcja odbywa się bez kosztów, w każdym razie nie ma różnic ~r kosztach między obydwoma duopolistami, a ich koszt krańcowy wynosi zero (Kk = 0); dzięki temu założeniu podaż każdej firmy jest praktycznie nieograni_ czona. 4. Produkt obydwu duopolistów jest identyczny. Mimo założenia, że każdy z duopolistów równocześnie dostosowuje rozmia_ ry własnej produkcji do produkcji rywala, przyjmując w tym momencie, iż wielkość jego produkcji jest stała, Cournot dochodzi do oznaczonego rozwiązania wprowadzając pojęcie tzw, krzywych reakcji. Każda z tych krzywych przedstawia punkt optimum jednego duopolisty jako funkcję reakcji drugiego przy zało_ żeniu, że każdy z nich mógłby dostarczać całą podaż danego produktu (wody mineralnej) przy zerowym koszcie produkcji. Załóżmy, że działalność rozpoczyna firma A, która przyjmuje, że firma B nie będzie sprzedawać nic. Innymi słowy, rozpoczynamy analizę duopolu zakładając jak gdyby istnienie na początku pełnego monopolu. Zakładamy też, że krzywa popytu firmy (równoznaczna z krzywą jej utargu przeciętnego oraz krzywą popytu rynkowego) jest obrazem funkcji liniowej (jest linią prostą). Przypomnijmy, że w przypadku liniowej funkcji popytu utarg krańcowy monopolu równy jest zeru (Uk = 0) wtedy, gdy wielkość produkcji odpowiada połowie wielkości popytu (utargu przeciętnego) przy cenie równej zeru (Uk = 0 dla 1f2 UP przy c = 0). Przyjmijmy, że popyt rynkowy przy cenie równej zero wynosi 960 jednostek (patrz rys. 6.32). Wielkość produkcji producenta A (który zachowuje się początkowo jak monopolista) zapewniająca mu maksymalizację zysku (wyznaczoną przez regułę: Kk = Uk) wyniesie więc 480, gdyż przy cenie równej zeru utarg krańcowy wynosi zero w punkcie, w którym krzywa utargu krańcowego firmy A (UkA) przecina oś poziomą, czyli przy produkcji równej 480 jednostkom. Tak więc firma A postanowi sprzedawać 480 jednostek przy cenie cA. Teraz wchodzi do akcji firma B. Ponieważ firma A produkuje (i sprzedaje) 480 jednostek, firma B oceni swój rynek (popyt na swój produkt) też na 480 jednostek (cały popyt minus sprzedaż firmy A). Firma B wyprowadza teraz swoją krzywą utargu krańcowego (UkB) oraz określa swą produkcję i sprzedaż, która zapewni jej maksymalny zysk, na 240 jednostek po cenie cB. Zmieniona sytuacja na rynku skłania do działania firmę A. Przyjmuje ona teraz produkcję firmy B jako daną (240 jednostek) i ocenia swój rynek na 720 jednostek (cały popyt minus sprzedaż firmy B). Ustali zatem swoją produkcję (podaż) na 360 jednostek, co z kolei wywoła reakcję firmy B, itd. Proces kolejnych dostosowań doprowadzi ostatecznie do ustalenia wielkości produkcji każdej z firm na poziomie 1/3 całego popytu rynkowego, czyli 320 jednostek. Łącznie obie firmy będ& więc produkowały i sprzedawały 640 jednostek, czyli 2/3 całego popytu rynkowego, po cenie cE. c a~ U CA CE cB Rys. 6.32. Krzywe utargu w modelu Cournota Z powyższego rozumowania wynika wzór na ilość, którą będzie chciała sprzedawać firma A przy każdej ilości sprzedawanej przez firmę B, i analogiczny wzór dla firmy B: 2 (.L'całk - QB) oraz QB = 2 (Qcałk - Ql~ (6.13) gdzie: Q~ałk - PoPYt całkowity; QA - ilość dostarczana przez firmę A; QB ilość dostarczana przez firmę B. Powyższe równania to funkcje reakcji obu duopolistów, które pokazują jak każda firma będzie reagować na poziom produkcji (sprzedaży) przyjęty przez drugą firmę. Ich graficznym wyrazem są krzywe reakcji RA i RB (rys. 6.33). Równowaga duopolu ustala się w punkcie oznaczonym na rys. 6.33 jako E~ (zwanym często punktem równowagi Cournota lub krócej punktem Cournota), czyli w punkcie, w którym krzywa reakcji firmy A (RA) przecina krzywą reakcji firmy B (RB), Cournot wykazał też, że jego duopoliści (producenci wody mineralnej) ostatecznie zakończą procesy dostosowawcze przy cenie wody mineralnej jednakowej dla obu (na rys. 6.32 jest to cena cE), niższej niż byłoby to w przypadku pełnego monopolu, ale wyższej niż w przypadku doskonałej konkurencji. Zgodnie z tym 0 240 480 640 960 Produkcja >, E L ~U ~c 0 o_ 8.3.2.2. Model Edgewortha F. Edgeworth poszedł o krok dalej wprowadzając element niepewności do Wzajemnych reakcji firm i doszedł do wniosku, że w takich warunkach ostateczne rozwiązanie jest nieoznaczone, tzn. nie ma stabilnej równowagi. Wniosek ten Wynika głównie z ważnego dodatkowego założenia Edgewortha, że żadna firma ~e jest w stanie sama zaspokoić całego popytu, nawet dwie firmy razem nie z~pokoją popytu rynkowego. W modelu Edgewortha dostosowania nie kończą się, j~ ~'~' modelu Cournota, gdy dwie firmy mają równy udział w rynku. Modele Cournota, Bertranda i Edgewortha krytykowane są często za przyjmowanie nierealistycznego założenia o braku reakcji konkurenta. 8.3.2.3. Model Chamberlina Produkcja firmy A Rys. 6.33. Krzywe reakcji i równowaga duopolu w modelu Cournota rozumowaniem, pełny monopol oznacza najmniejszą produkcję przy najwyższej cenie, doskonała konkurencja - największą produkcję przy najniższej cenie, a przypadek duopolu mieści się gdzieś między tymi skrajnościami. Krytyka modelu Cournota spowodowała z czasem odrzucenie założenia, że żadne z przedsiębiorstw nie weryfikuje ex ante reakcji drugiego i wynikającej stąd sugestii o symetryczności intencji i polityki obu stron. 8.3.2. Inne modele oligopolu 8.3.2.1. Model Bertranda Krytykując model Cournota, J. Bertrand doszedł do wniosku, że to raczej sprzedawcy (a nie nabywcy, jak to jest w modełu Cournota) ustalają cenę i że każdy ze sprzedawców wyznacza swoją cenę zakładając, iż stała będzie nie wielkość produkcji wytwarzana przez rywala, lecz wyznaczona przez niego cena. Zmienną decyzyjną w modelu Bertranda jest więc nie ilość produktu, lecz jego cena. Każdy z duopolistów gotów jest dostarczyć po ustalonej przez siebie cenie każdą ilość produktu. Wychodząc od modelu podobnego do modelu Cournota, E. Chamberlin odrzucił wspomniane wyżej założenie o zerowej przypuszczalnej reakcji drugiej firrny. Założył, że wszyscy uczestnicy oligopolistycznego rynku wiedzą, iż każdy ich ruch wywoła odpowiednią reakcję pozostałych, a w tej sytuacji najbardziej sensownym rozwiązaniem jest porozumienie między nimi. Jeśli dwie ołigopolistyczne firmy, działające na tym samym rynku, dysponują jednakową siłą, produkując po tych samych kosztach, to z ich punktu widzenia najsensowniej będzie podzielić rynek (a także zyski) po równo między siebie. Ich łączne zyski będą takie same jak poprzednio monopolu, a cena pobierana za produkt będzie identyczna. Rozwiązanie to będzie stabilne, gdyż zmiana ceny pogorszyłaby wyniki obu firm. Rozwiązanie to będzie jednak niezbyt korzystne dla konsumentów, gdyż - w porównaniu z modelem Cournota - cena będzie wyższa, a produkcja mniejsza. 8.3.2.4. Model Sweezy'ego - załamana krzywa popytu P. Sweezy uzasadniał dość dużą stabilność cen na rynku oligopolistycznym tzw. załamaną krzywą popytu (kinked demand curve). Założył najpierw, że oligopoliści traktują swoje funkcje popytu jako bardzo elastyczne, co wyklucza podwyżki cen jako sposób zwiększenia przez nich swojego udziału w rynku. Również obniżki cen nie są, według niego, dobrym sposobem, gdyi jeśli jeden z oligopolistów obniży cenę, to niemal natychmiast to samo zrobią inni. W rezultacie zamiast wzrostu sprzedaży może nastąpić nawet jej spadek. Uwzględniając najbardziej prawdopodobną reakcję rywali, oligopolista musi więc brać pod uwagę jak gdyby dwie odrębne funkcje popytu: jedną, wysoce elastyczną, dla podwyżek cen, a drugą, wysoce nieelastyczną, dla obniżek cen. Graficznym wyrazem tych funkcji są na rys. 6.34 dwie krzywe: krzywa AB dla podwyżki ceny i krzywa CD dla obniżki ceny, które przecinają się w punkcie E. Pogrubiony odcinek AE pierwszej krzywej i pogrubiony odcinek ED drugiej krzywej dają załamaną krzywą popytu AED. 3ZU 360 480 960 p y ..~.~~m ~ uupomaaa cena cE i wielkość produkcji QE, przy której olig~ olist czna firma maksymalizuje zysk. Krzywa popytu (która jest również l~.Zy~;. wą utargu przeciętnego tej firmy) jest nieciągła, w rezultacie odpowiadająca jej ~ krzywa utargu krańcowego również będzie nieciągła. Krzywej AB odpov,~iada'' krzywa Ukl, a krzywej CD krzywa Uk2. Odcinkowi AE krzywej popytu (u~.~ przeciętnego) AB odpowiada odcinek AF krzywej utargu krańcowego Ukl, a ~~ cinkowi ED krzywej popytu CD odpowiada odcinek GH krzywej utargu krańc0. wego Uk2. Tak więc krzywa utargu krańcowego oligopolisty składa się z dwóch rozłączonych segmentów AF i GH. Załamanie krzywej popytu (utargu przeciętnego) i nieciągłość krzywej utargu krańcowego sprawiają, że cena, przy której przedsiębiorstwo maksy. malizuje zysk, pozostaje stała. W granicach nieciągłego odcinka krzywej utargu krańcowego AF...GH frma nie reaguje na wzrost kosztów krańcowych. Na rys, 6.34 mamy dwie krzywe kosztów krańcowych: Kkl i Kkz, przecinające krzy~,ą utargu krańcowego AF...GH w nieciągłym jej odcinku. W obydwu przypadkach ; warunek maksymalizacji zysku (Kk = Uk) jest spełniony przy produkcji QE, której ' odpowiada cena cE. Tak więc zmiany kosztów krańcowych nie wptywają ~ , wielkość produkcji i na cenę równowagi firmy. To wyjaśnia, dlaczego maksymalizujące zysk firmy oligopolistyczne mogą nie zmieniać cen mimo zmian w ; kosztach produkcji. Ń O Y A a~ U ~E 0 ry Rys. 6.34. Załamana krrywa popytu i równowaga oligopolu w modelu Sweery'ego 8.3.2.5. Model Stackelberga W modelu, którego autorem jest H. Stackelberg, oligopolistyczna firma wybiera czy chce być przywódcą, (liderem) cenowym (price leader), czy firmą podążającą za nim (follower). Trwała równowaga oligopolu będzie niemożliwa ~ według Stackelberga - wtedy, gdy obie firmy zechcą być przywódcami (liderami). Przywódcą cenowym teoretycznie może być firma największa w danej gałęzi produkcji (mamy wtedy przywództwo firmy dominującej), firma najbardziej efektywna, tzn. mająca najniższe koszty (przywództwo firmy efektywnej), a nawet firma, która po prostu ma najlepsze wyczucie sytuacji rynkowej i potrafi najlepiej przewidzieć życzenia większości firm (tzw. przywództwo barometryczne). 8.4. Formy monopolizacji. Ustawodawstwo antymonopolowe Po prezentacji ważniejszych modeli konkurencji monopolistycznej i oligopolistycznej omówimy krótko formy monopolizacji oraz ustawodawstwo anty'~ monopolowe. ~f;,' Przedsiębiorstwa mogą osiągać pozycję monopolistyczną przez stopniowy " rozwój, powiększanie się i umacnianie swojej pozycji rynkowej. Jest to proces bardzo długotrwały i kosztowny, wymagający dużych nakładów inwestycyjnych. Znacznie prostszą i częściej stosowaną metodą osiągania pozycji monopolistycznej są fuzje, czyli łączenie się różnych przedsiębiorstw. Fuzje mogą mieć charakter krótkotrwały, przejściowy lub też mogą prowadzić do trwałych zmian w strukturach organizacyjnych i własnościowych łączących się przedsiębiorstw. Biorąc pod uwagę cele i formy łączenia się przedsiębiorstw można wyodrębnić następujące formy monopolizacji: pool, kartel, syndykat, trust, koncern, konglomerat i holding. Pool (ring) jest luźnym porozumieniem zawieranym w celu realizacji konkretnych przedsięwzięć, takich jak prowadzenie wspólnej polityki cenowej, określeriie rynków zbytu lub tworzenie wspólnych funduszy, np. do prowadzenia gry na giełdzie. Porozumienie to ma najczęściej charakter doraźny. Jest dosyć często zawierane w okresie złej koniunktury, a rozwiązywane, gdy pojawiają się oznaki ożywienia w gospodarce. Kartel, podobnie jak pool, powstaje w celu ograniczenia konkurencji między przedsiębiorstwami należącymi do branży. Porozumienia przedsiębiorstw wytwarzających określony produkt z reguły dotyczą poziomu cen, rozmiarów produkcji i rynków zbytu. Ograniczając produkcję kartel sztucznie winduje cenę, co umożliwia maksymalizację zysku. Zysk monopolowy z reguły dzieli się między uczestników kartelu proporcjonalnie do ustalonych kontyngentów produkcji. Prowadzi ta do ostrej walki o limity produkcji, skłania do nieprzestrzegania przyjętych umów, częstych zmian układu sił wewnątrz kartelu oraz narastania konfli ~mw xvnczącycn się często rozwiązaniem kartelu. Kartel jest więc zazwyc~j porozumieniem monopolistycznym o krótkotrwałym charakterze. Syndykat jest organizacją przedsiębiorstw zbliżoną do kartelu, powoływaną w tym samym celu. Główna różnica polega na tym, że powstaje wspólne biuro handlowe zrzeszonych firm, które w ich interesie prowadzi politykę cen i zajmuje się zbytem towarów. Zadaniem syndykatu jest również określenie globalnych rozmiarów produkcji oraz wyznaczenie limitów produkcji dla firm wchodzących w jego skład. Syndykat, podobnie jak pool i kartel, jest związkiem samodzielnych przedsiębiorstw. W przypadku konfliktów i nieporozumień łatwo może być rozwiązany. Trust różni się od wymienionych wyżej porozumień monopolistycznych tym, że zrzeszone w nim przedsiębiorstwa tracą osobowość prawną i niezależność ekonomiczną. Trust powstaje najczęściej w drodze łączenia przez przedsiębiorstwa swoich kapitałów i poddania się wspólnemu kierownictwu lub opanowania jednego przedsiębiorstwa przez inne, np. przez wykup jego akcji. Trustem zarządza rada wykonawcza, która posiadane przez firmy akcje lub udziały zastępuje zaświadczeniami trustowymi, przydzielając je proporcjonalnie do posiadanych uprzednio akcji (udziałów). Zyski przedsiębiorstw wchodzących w skład trustu płyną do wspólnej kasy, a następnie są dzielone proporcjonalnie do posiadanych przez nie udziałów w truście. Koncern jest związkiem przedsiębiorstw mających osobowość prawną, działających pod wspólnym zarządem jako całość gospodarcza, należąca do jednego właściciela. Silne, dominujące przedsiębiorstwo przez wykup akcji innych przedsiębiorstw, w drodze fuzji organizacyjnych lub w inny sposób uzyskuje kontrolę nad pozostałymi przedsiębiorstwami. Formalnie prowadzą one nadal samodzielną działalność gospodarczą. Jest ona jednak silnie podporządkowana interesom centrali, która określa długookresową strategię rozwoju, politykę i rynki zbytu. Wszelkie formy konkurencji między tymi przedsiębiorstwami podlegają likwidacji. Koncerny mogą rozwijać się w oparciu o powiązania pionowe (obejmujące przedsiębiorstwa z pokrewnych lub uzupełniających się gałęzi przemysłu, np. w skład koncernu samochodowego wchodzą przedsiębiorstwa metalurgiczne, chemiczne, elektryczne) lub powiązania poziome (obejmujące firmy tej samej branży) Konglomerat jest szczególnym typem porozumienia monopolistycznego, które pod jednym kierownictwem skupia, obok podstawowej działalności produkcyjnej, także inne nie związane z nią formy aktywności gospodarczej (produkcyjnej, handlowej lub usługowej). Konglomeraty zaczęły rozwijać się po drugiej wojnie światowej w wyniku ekspansji dużych koncernów. Zaczęły one poszukiwać możliwości lokowania kapitału poza podstawową sferą działalności. Motywem powstawania konglomeratów jest m.in. chęć rozłożenia ryzyka i zabezpieczenie się przed oskarżeniem o praktyki monopolistyczne. Holding jest zwykle spółką akcyjną, która posiada akcje różnych przedsiębiorstw, najczęściej należących do jednej gałęzi przemysłu, w ilościach zapewniających jej sprawowanie kontroli nad ich działalnością. Zazwyczaj holding po ~,`,s~je w wyniku wymiany akcji przedsiębiorstwa na akcje holdmgu 1un przez tynlcovvy wykup akcji przedsiębiorstwa. Tworzeniem holdingów zainteresowane są często wielkie przedsiębiorstwa lub banki, które chcą uzyskać kontrolę nad powiązanymi z nimi w jakiś sposób firmami. Struktury monopolistyczne utrwalają się we współczesnej gospodarce rynkowej z powodu korzyści, jakie dzięki temu mogą uzyskać przedsiębiorstwa. WyInienić należy przede wszystkim: . 1) korzyści skali uzyskiwane dzięki koncentracji produkcji, 2) możliwość osiągnięcia zysku monopolistycznego (przez ograniczenie produkcji i podnoszenie cen) wyższego niż możliwy do uzyskania w warunkach konkurencji doskonałej, 3) możliwość obniżki kosztów dzięki nakładom na prace badawczo-rozwojo~,~,e oraz inwestycje (wysokie zyski osiągane przez monopole zapewniają środki na te cele). Równocześnie jednak społeczna szkodliwość monopolizacji gospodarki jest oczywista i nie podlega dyskusji. Praktyki monopolistyczne uderzają przede wszystkim w konsumenta - źródłem zysku monopolistycznego jest cena wyższa niź w warunkach konkurencji. Ograniczanie popytu przez monopol prowadzi do niepełnego wykorzystania mocy produkcyjnych w gospodarce, a co za tym idzie do trwałego bezrobocia. Stabilizacja rynkowa i brak konkurencji cenowej stępiają też działania proefektywnościowe monopolistów; nie muszą oni za wszelką cenę obniżać kosztów produkcji oraz wprowadzać postępu technicznego w postaci lepszych i całkowicie nowych metod produkcji oraz lepszych i nowych produktów. Co prawda konkurencja niecenowa sprawia, że monopole i oligopole wprowadzają szereg innowacji (co jest korzystne dla społeczeństwa), ale mogłyby one być znacznie większe, gdyby działał skutecznie przymus konkurencji cenowej. Należy też pamiętać, że koszty reklamy związane z konkurencją niecenową w ostatecznym rozrachunku płaci konsument. Następnymi, poza konsumentami, "ofiarami" praktyk monopolistycznych są małe firmy, które nie mając szans prowadzenia walki z poważnym rywalem, upadają lub wegetują na krawędzi bankructwa. Niektórym ze wspomnianych tu zagrożeń próbują przeciwdziałać istniejące współcześnie w krajach rozwiniętych organizacje konsumenckie i inne instytucje. Istotną rolę w zwalczaniu praktyk monopolistycznych odgrywa państwo, które od dłuższego czasu podejmuje różne działania na rzecz ochrony rynku i konkurencji. Służy temu głównie ustawodawstwo antymonopolowe, mające już dość długą tradycję. Do najlepszych zalicza się ustawodawstwo amerykańskie. Pierwsze regulacje prawne pojawiły się w Stanach Zjednoczonych w 1890 r. Dzięki inicjatywie senatora Shermana wprowadzono ustawę antymonopolową (Sherman Act), zakazującą tworzenia porozumień i związków monopolistycznych mających na celu ograniczanie swobody handlu. Kolejnym ważnym etapem była ustawa z 1914 r. (Clayton Act) uściślająca definicję monopolu i niedozwolonych praktyk monopolistycznych, m.in. takich jak: dyskryminacja cenowa (czyli sprzedaż tych samych produktów po różnych cenach), niektóre fuzje spółek, powiązania Y..~"..aaaaaac alu~uGy czzonxami zarządów i rad nadzorczych iirm konkurujących Z sobą itp. W krajach Europy Zachodniej główne prace nad antymonopolowym uregulowaniami prawnymi przypadają na lata 1950-1970. Gospodarka centralnie planowana charakteryzowała się wysokim stopnien koncentracji produkcji, co prowadziło do monopolizacji i związanych z tym ne gatywnych następstw. Jednym z ważnych zadań okresu transformacji jest tworze nie warunków sprzyjających konkurencji m.in. przez liberalizację handlu zagra nicznego, wspieranie małych i średnich firm oraz przeciwdziałanie praktykon monopolistycznym. W Polsce Urząd Antymonopolowy, czyli instytucję rządową zajmującą si~ promowaniem rozwoju konkurencji oraz zwalczaniem praktyk monopo. listycznych, utworzono w 1990 r. Urząd Antymonopolowy odgrywa ważną roh w promowaniu konkurencji, oddziałuje na organizacyjną strukturę gospodark' przez kontrolowanie decyzji dotyczących łączenia się przedsiębiorstw, przekształ. cania ich w spółki, podziału już istniejących podmiotów i tworzenia się nowych, Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym z 24 lutego 1990 r. Urząd Antymonopolowy ma prawo do ingerencji w przypadkach jawnego stosowania praktyk monopolistycznych, a więc m.in. wówczas, gdy: - podmioty gospodarcze wykorzystując swoją pozycję narzucają niekorzystne warunki umów (przynoszące monopolistom nieuzasadnione korzyści lub zmuszające do świadczeń nie związanych z umową); - konkurenci porozumiewają się w celu ustalenia cen sprzedaży produktów, podzialu rynku, ograniczenia produkcji lub eliminowania z rynku firm nie będących członkami prozumienia; - ńrmy łączą się (w drodze nabycia akcji lub majątku) w celu istotnego ograniczenia konkurencji; - występuje zjawisko łączenia stanowisk i funkcji dyrektora, członka zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej w konkurujących ze sobą podmiotach, z których co najmniej jeden ma ponad 10% udziału w rynku; - firmy posiadające pozycję monopolistyczną ograniczają produkcję lub też wstrzymują sprzedaż w celu podnoszenia cen albo ustalają nadmiernie wygórowane ceny. Urząd Antymonopolowy stosuje różne sankcje wobec podmiotów wykorzystujących swoją monopolistyczną pozycję. Mogą to być nakazy zaniechania praktyk monopolistycznych, unieważnienie umów nie respektujących wymogów ustawy antymonopolowej, nakaz obniżenia cen, nałożenie kary pieniężnej itp. Ważnym zadaniem Urzędu Antymonopolowego jest też tworzenie warunków sprzyjających wzrostowi konkurencyjności przez usuwanie lub łagodzenie barier wejścia na rynek nowych podmiotów krajowych i zagranicznych, promowanie małych i średnich przedsiębiorstw, a także obronę przedsiębiorstw przed tego rodzaju działaniami centralnych lub lokalnych władz administracyjnych, których efektem jest ograniczenie konkurencji w danej dziedzinie. 9. Funkcjonowanie przedsięd~orsnnr w okresie transformacji ustrojowej w Polsce Dotychczas analizowaliśmy różne czynniki wpływające na podstawowe dee podejmowane przez przedsiębiorstwa działające w typowej gospodarce rynej, w tym decyzje dotyczące źródeł finansowania przedsiębiorstwa, cen jego luktów, rozmiarów produkcji, lokalizacji oraz stosowanych metod wytwór;h, Warto jeszcze na zakończenie zwrócić uwagę na niektóre kwestie związa~ funkcjonowaniem przedsiębiorstw w okresie transformacji gospodarki polj. Chodzi o uchwycenie pewnych zmian w działalności przedsiębiorstw, w zwłaszcza w regułach podejmowania przez nie decyzji dotyczących takich ;stii, jak: ceny produktów, rozmiary i struktura produkcji, metody wytwarzaoraz inwestycje. Punktem wyjścia będzie krótkie porównanie reguł podejmoiia decyzji w zakresie wyżej wymienionych kwestii w gospodarce rynkowej i tralnie planowanej. W gospodarce rynkowej ceny produktów kształtują się zazwyczaj swobodna rynku. W gospodarce centralnie planowanej decyzje dotyczące cen podejwane były administracyjnie przez odpowiednie instytucje centralne lub lokalDominowała (praktycznie aż do końca lat osiemdziesiątych) tzw. kosztowa muła kształtowania cen. Opierała się ona na dwóch zalożeniach: - podstawą kształtowania cen były koszty ponoszone przez producentów; - udział zysku w cenie ustalany był jako procentowy narzut w stosunku do iiesionych kosztów (np. 20%); oznaczało to, że im wyższe były koszty, tym ~kszą kwotę zysku otrzymywało przedsiębiorstwo. Ze względu na to, że w gospodarce występował powszechnie trwały niedo- podaży, odbiorcy w zasadzie akceptowali każdy poziom cen. Kosztowa foriła kształtowania cen była szczególnie antyefektywnościowa, wręcz zachęcala marnotrawstwa i ponoszenia wysokich kosztów. W gospodarce rynkowej decyzje dotyczące rozmiarów i struktury produkcji podejmowane przez przedsiębiorstwa zgodnie z opisanymi w tym rozdziale ;ulami. Chodzi zwłaszcza o tzw. optimum ekonomiczne wyznaczające najkorstniejszą wielkość produkcji. Maksymalizujące zysk firmy dążą do utrzymania ziomu produkcji wyznaczonego przez punkt zrównania się utargu krańcowego kosztem krańcowym. W gospodarce centralnie planowanej pojęcie optimum onomicznego (w opisanym wyżej sensie) nie istnialo. Decyzje dotyczące roz~arów i struktury produkcji były, w zasadzie, narzucane przedsiębiorstwom zez ich jednostki nadrzędne. Jednostki te preferowały przy tym napięte ~kaźniki planistyczne i dążyły do pełnego wykorzystania mocy wytwórczych. zedsiębiorstwa zaś dążyły do tego, aby zadania były możliwie jak najmniejsze, twe do wykonania. Rzeczywiste rozmiary produkcji kształtowały się więc, po~bnie jak struktura produkcji, w wyniku przetargu oraz ścierania się tych dwu zeciwstawnych dążeń. mc~uly mnxc~onowama gospodarki rynkowej wymuszają na przedsiębi stwach racjonalizację metod wytwarzania. Producent wybiera optymalną ko~ nację czynników produkcji, tzn. taką, która pozwala uzyskać maksymalny pozio';' produkcji przy danych nakładach, lub taką, która pozwala realizować dany ziom produkcji przy minimalnych nakładach. W gospodarce centralnie plano~,a,;; nej nie było silnych bodźców do poszukiwania optymalnych metod wytwarzalu `' Preferowane były głównie metody sprzyjające wzrostowi wartości produkcji or~ metody oparte na rozwiązaniach technicznych pochodzących z krajów wysol~j rozwiniętych. W warunkach gospodarki nakazowej przedsiębiorstwa wykazywały wysok,~i skłonność do inwestowania. Główne przyczyny tego zjawiska były następują~~:~ zdecydowana większość środków finansowych na inwestycje miała dl~~ przedsiębiorstw cenę "zerową" - otrzymywały je z budżetu darmo, w formie~-~ dotacji lub taniego kredytu; t, - prawidłowe prowadzenie rachunku ekonomicznej efektywności inwestyoj~_~ było niemożliwe, gdyż nie istniał rynek, który kształtowałby obiektywne kryteri~:: i parametry takiego rachunku; - brak ekonomicznej odpowiedzialności za nietrafne decyzje inwestycyjne~: będący m.in. następstwem systemu oceny działalności przedsiębiorstw za wyko~ ° nanie krótkookresowych planów oraz powszechnie występującego w gospodarce~: centralnie planowanej "rozmycia" odpowiedzialności za podejmowane decyzje. x Wyrazem braku presji w kwestii racjonalnego wykorzystania czynników produkcji było występowanie trwałej skłonności do wzrostu zatrudnienia w'~ przedsiębiorstwach. Wzrost kosztów płacowych nie był dla przedsiębiorstw po-; .;~ ważnym obciążeniem w warunkach administracyjnego kształtowania cen i braku'~ kłopotów ze sprzedażą wyrobów na rynku krajowym. Trudno było w tej sytuacji ; mówić o optymalnym zatrudnieniu. Przedsiębiorstwa dążyły przede wszystkim dti '~ tworzenia dużych rezerw zatrudnienia. Instytucje nadrzędne z kolei starały się ' ograniczać przerosty w zatrudnieniu stosując administracyjne blokady i ograniczenia. Nie były one jednak oparte na ekonomicznych kryteriach i znajomości sytuacji konkretnych przedsiębiorstw. Brakowało też konsekwencji w działaniu jednostek nadrzędnych. Zmiany systemowe, które rozpoczęły się w Polsce na przełomie 1989 i 1990 r. postawiły przedsiębiorstwa państwowe w nowej sytuacji. Pakiet zmian systemowych wprowadzony na początku 1990 r., zwany "planem Balcerowicza", umożliwił szybkie przejście od gospodarki niedoborów (tak charakterystycznej dla systemu nakazowo-rozdzielczego) do gospodarki regulowanej przez popyt. Wywarło to bardzo duży wpływ na zachowania przedsiębiorstw i społeczeństwa. Program transformacji systemowej miał trzy poważne elementy wpływającd na zachowanie się przedsiębiorstw państwowych: 1) liberalizacja cen i handlu oraz otwarcie granic sprawiły, że kosztowa for~~-,;~ muła kształtowania cen (poniesione koszty + narzut zysku) straciła rację byt~ ;~` ~y większości dóbr zaczęły kształtować się na podstawie relacji popytowo po ~o~,~,ych, a ich poziom zaczął się szybko zbliżać do poziomu cen światowych; 2) rezygnacja z administracyjnego rozdzielnictwa zasobów gospodarczych or~ ograniczenie subsydiów skłoniło do działań proefektywnościowych i restru~yzacyjnych; 3) pojawienie się bariery popytu wymusiło korzystne dla odbiorców zmiany wriellcości i struktury produkcji w przedsiębiorstwach oraz reorientację przedsiębiorstw na sprzedaż i wyniki finansowe, a nie na produkcję jako główny cel, jak to było w okresie gospodarki niedoborów. Poza wzmożoną dyscypliną rynkową zastosowano wobec przedsiębiorstw państwowych dwa istotne ograniczenia o charakterze restrykcyjnym: 1) wysokie progresywne opodatkowanie ponadnormatywnych wypłat wyna~rOdzeń (tzw. popiwek), utrzymujące się do kwietnia 1994 r.; , 2) groźbę bankructwa, jeżeli zaległości w płaceniu dywidendy (podatku od posiadanego majątku) przekroczą okres trzech miesięcy. Nacisk na kary i restrykcje, a nie na bodźce pozytywne, wynikał z dwóch ~łównych przyczyn: (a) obaw o nadmiernie konsumpcyjne tendencje przedsię~iorstw państwowych i ich niezdolność do myślenia w kategoriach długookre:~wego rozwoju, (b) wiary w szybką prywatyzację sektora publicznego, która ó.~zwiąże problemy efektywności i restrukturyzacji gospodarki. Z kilkuletniego procesu transformacji przedsiębiorstw państwowych w Pol:~see wynika, że wiele przedsiębiorstw, po pierwszym "szoku" związanym z gwał',~pwnymi zmianami, zaczyna coraz lepiej dostosowywać się do wymogów gospodarki rynkowej9. Można jednak znaleźć liczne przykłady przedsiębiorstw, których kondycja pogarsza się, a więc będą musiały podjąć duży wysiłek, aby utrzymać się na rynku. Powiększa się też lista przedsiębiorstw likwidowanych i objętych postępowaniem upadłościowym. Frywatyzacja w Polsce przebiega wolniej niż pierwotnie przewidywano. Wytiika to zarówno z braku jednoznacznej, konsekwentnie realizowanej koncepcji, jak i z braku kapitału wewnętrznego oraz niedostatecznego zainteresowania kapitału zagranicznego. Własność państwowa, mimo ciągłego kurczenia się, będzie prawdopodobnie istniała jeszcze przez wiele lat. Nie ma i zapewne nigdy nie będzie jednego i zarazem całkowicie jednoznacznego kryterium, które pozwoliłobY precyzyjnie określić pożądany zakres występowania przedsiębiorstw państwowych. Zależy to od wielu czynników o różnym charakterze, m.in. takich, jak: ekonomiczna efektywność sektora państwowego w porównaniu z prywatnym, względy społeczne i względy obronności kraju, doktryny społeczno-ekonomiczne przyjęte przez główne siły polityczne w kraju itp. 9 Por. M. Belka, A. Krajewska, S. Krajewski, B. Pinto Adaptacyjność przedsiębiorstw do wYmagań gospodarki rynkowej, "Gospodarka Narodowa" 1992, nr 4, B. Pinto, M. Belka, A. Krajewska, S. Krajewski Oznaki adaptacyjności przedsiębiorstw państwowych, "Gospodarka Narodowa" 1~3, nr 4. Nieodzowne wydaje się jednak stosowanie pewnych reguł postępowania vvg~ bec sektora państwowego. Chodzi głównie o: - ograniczanie zakresu występowania przedsiębiorstw państwowych, je~li tylko jest to społecznie dopuszalne i ekonomicznie uzasadnione; - zapobieganie utrzymywaniu przez przedsiębiorstwa państwowe monopo; listycznej pozycji; - zmniejszanie roli kryteriów politycznych i społecznych w działaniaclt rządu dotyczących przedsiębiorstw państwowych. Aneks. Alternatywne teorie przedsiębiorstwa Prezentowana zarówno w tym, jak i w innych rozdziałach analiza bazuje na tzw. tradycyjnej, w istocie neoklasycznej, teorii przedsiębiorstwa. Teoria ta, zakładająca, że przedsiębiorstwa maksymalizują krótkookresowe zyski oraz wykorzystująca szeroko w analizie wielkości krańcowe, poddawana jest krytyce. Ogólnie zarzuca się jej, że jest nierealistyczna, tzn. przyjmuje nierealistyczne założenia dotyczące takich kwestii, jak np.: cele działania przedsiębiorstw i ich związki z otoczeniem, motywy postępowania ludzi podejmujących w przedsiębiorstwach kluczowe decyzje, reguły i procedury podejmowania tych decyzji itd: Krytyka tradycyjnej teorii przedsiębiorstwa bywa mniej lub bardziej zdecydowana i dotyczy różnych aspektów czy też obszarów analizy. Poniżej przedstawiamy jedynie ważniejsze z nich. Czytelnikom zainteresowanym gruntownym zaznajomieniem się z tą problematyką zalecamy lekturę podręczników i opracowań dla bardziej zaawansowanychto. Czy maksymalizacja zysku jest osiągalna w praktyce? Zasadnicza debata w obrębie teorii przedsiębiorstwa dotyczy głównego celu działania tego podmiotu gospodarczego i związanego z tym podstawowego założenia teorii tradycyjnej o maksymalizacji zysku. Wielu krytyków omawianej tu teorii - nie kwestionując poglądu, źe działające w gospodarce rynkowej przedsiębiorstwa dążą zazwyczaj do osiągania możliwie największych zysków - wyraża wątpliwość czy maksymalizacja zysku jest realna w praktyce. Ich rozumowanie jest następujące: przedsiębiorcy mogą chcieć maksymalizować zysk, ale z takich czy innych względów cel ten jest dla nich nieosiągalny. 10 por. np.: D. Laidler, S. Estńn Wstęp do mikroekonomii, Warszawa 1991; Z. Wiszniewsld Mikroekonomia wspólczesna, ed.cit. Wcześniej w języku polskim koncepcje tego typu prezentowane były szerzej m.in. w: R. Milewski Menedżerskie koncepcje celu korporacji, Łódź 1978; E. Domańska Kapitalizm menedżerski, Warszawa 1981. Z opracowań obcojęzycznych patrz np.: F. Machlup Theories of the Firm: Marginalist, Behavioral, Managerial, "American Economic Review" 1967 (March); J.R. Wildsmith Managerial Theories of the Firm, New York 1973. W tym kontekście przytaczany jest zwłaszcza argument o istnieniu w pra ktyce bariery informacyjnej. Firmy dysponują nieadekwatną informacją, co po~,oduje, że nawet jeśli dążą do osiągnięcia maksymalnego zysku, to niekoniecz~e go osiągają. Bariera informacyjna uniemożliwia im bowiem dokładne kalkulacje kosztów produkcji, wyznaczanie krzywych popytu na ich produkty (a tym s~yrn i krzywych utargu), przewidywanie zmian w otoczeniu, w tym akcji i reakcji konkurentów oraz innych podmiotów gospodarczych itd. Z kwestią informacji wiążą się również inne zastrzeżenia w stosunku do teorii tradycyjnej. Dość powszechnie twierdzi się np., że w realnym świecie przedsiębiorcy nie prowadzą kalkulacji przy użyciu wielkości krańcowych, a jeśli nawet to czynią, to jedynie w specyficznych, wyjątkowych sytuacjach. Ze względu na niepełną informację i inne czynniki podręcznikowa reguła zrównywania utargu krańcowego z kosztem krańcowym nie znajduje zastosowania w praktyce. Krytycy teorii tradycyjnej powołują się często na niektóre badania empiryczne, z których wynika, że przedsiębiorstwa przy ustalaniu cen swoich produktów kierują się zazwyczaj tzw. regułą pelnego kosztu (full-cost pricing)~1. Zgodnie z teorią tradycyjną przedsiębiorstwa reagują na każdą, nawet bardzo drobną, zmianę popytu na swoje produkty lub krańcowych kosztów ich produkcji odpowiednimi korektami cen tych produktów. Tymczasem w rzeczywistości twierdzą krytycy tej teorii - przedsiębiorstwa zmieniają ceny dopiero wtedy, gdy następują znaczące zmiany kosztów przeciętnych. Ich zdaniem, przedsiębiorcy mają zazwyczaj raczej mgliste pojęcie o tym, jak wygląda krzywa popytu na ich produkty. Mogą jedynie obliczyć, ile wynosi przybliżony przeciętny koszt wytworzenia tych produktów przy normalnym (typowym) stopniu wykorzystania zdolności wytwórczych. Zamiast zrównywać utarg krańcowy z kosztem krańcowym ustalają ceny dodając do kosztu przeciętnego pewien konwencjonalny narzut zysku (np. 20%). Odpowiadając na tego typu zarzuty zwolennicy teorii tradycyjnej podkreślają zwykle, że ani niepełna informacja, ani też trudności związane z przewidywaniem przyszłego popytu na produkty przedsiębiorstw oraz z kalkulacją kosztów ich produkcji nie wystarczają do odrzucenia założenia o maksymalizacji zysku. Niepełna informacja i wspomniane trudności z przewidywaniem przyszłości są, oczywiście, realną cechą rzeczywistośc~ gospodarczej. Istnieją one i będą istniały zawsze, bez względu na to, jak teoria ekonomii formułuje główny cel działania przedsiębiorstwa i czy w ogóle zakłada istnienie jakiegoś głównego celu. Tradycyjna teoria przedsiębiorstwa nie była konstruowana po to, żeby wyjaśniać, w ja~m trybie i przy użyciu jakich technik przedsiębiorstwa dochodzą do określonych decyzji. Natomiast pozwala wyjaśnić kierunek reakcji przedsiębiorstw na pewne zmiany, które ich dotyczą. I w tym właśnie kontekście należy oceniać przydatność wielkości krańcowych. Jeżeli przedsiębiorstwa dążą do maksymalizacji zysku, to reagują w sposób, który za pomocą analizy marginalnej można ti Regułę tę nazywa się też czasami regułą koszt plus (cost plus). r ~,......~.,.,,, ..a".~~ ~c~u oiznesmem prowadzą swoje kalkulacje daleko mniej pre. cyzyjnie niż czynią to matematycy. Zwolennicy teorii tradycyjnej wytykają często swoim adwersarzom, że ich krytyka zawiera niejednokrotnie sformułowania, które w gruncie rzeczy spór do_ tyczący założenia o maksymalizacji zysku sprowadzają do absurdu sugerując, że teoria tradycyjna stawia znak równości między dążeniem przedsiębiorców do ma. ksymalnych zysków i faktycznym osiąganiem maksymalnych zysków w każdym przypadku. Teoria tradycyjna - argumentują jej zwolennicy - jedynie zakła. da, że przedsiębiorcy zazwyczaj dążą do jak największych zysków. Twórcy tej teorii nie twierdzą jednak, że realizowane przez przedsiębiorców faktyczne zyski są równe maksymalnym. Zdają sobie też doskonale sprawę z tego, iż v,r rzeczywistym świecie zdarzają się zarówno tacy przedsiębiorcy, dla których zysk nie jest najważniejszym motywem działania i którzy bankrutują właśnie z tego powodu, jak i tacy, którzy bankrutują dążąc wyłącznie do zysku. Również argument odnoszący się do reguły pełnego kosztu nie przekonuje zwolenników teorii tradycyjnej. Uważają oni, że ich oponenci przejawiają nadmiernie wybiórczy stosunek do badań empirycznych, tzn, powołują się tylko na te badania, które wydają się wspierać ich argumentację, a bagatelizują inne, np. te, z których wynika, że w pewnych sytuacjach reguła pełnego kosztu zmienia się w kierunku zgodnym z maksymalizacją zysku. Najważniejsze jest jednak to, że zwolennicy reguły pełnego kosztu nie wyjaśniają zazwyczaj dlaczego dodawane do kosztów przeciętnych narzuty zysku są w praktyce bardzo zróżnicowane, wynoszą np. 8% w jednej dziedzinie aktywności gospodarczej, a 30% w innej. W związku z tym formułuje się pogląd, że w gruncie rzeczy podejście oparte na maksymałizacji zysku jest dość zbieżne z podejściem opartym na regułe pełnego kosztu, a to czy w ogóle jest jakakolwiek różnica między tymi dwoma podejściami zależy przede wszystkim od interpretacji sposobu ustalania owych narzutów zysku. Jeśli założymy, że wysokość tych narzutów w praktyce jest dostosowywana w miarę elastycznie do zmian sytuacji rynkowej w poszczególnych dziedzinach aktywności gospodarczej, to na dobrą sprawę spór między zwolennikami i przeciwnikami założenia o maksymałizacji zysku jest sporem jedynie o nazwy. Według P.A. Samuelsona i W.D. Nordhausa można w zasadzie przyjąć, że ze względu na rzeczywiste trudności z kalkulacją kosztów i przychodów krańcowych firmy traktują regułę pełnego kosztu jako przybliżenie do maksymalizacji zyskuiz. Zysk krótko- czy długookresowy? Niektórzy ekonomiści sądzą, że założenie, iż przedsiębiorstwa maksymalizują zysk w okresie długim jest bliższe rzeczywistości, niż założenie o maksymałizacji zysku w okresie krótkim. Ten punkt widzenia uzasadniany jest najczęściej 12 por. P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus Economics, wyd. XIV, New York 1992, s. 188. n,m, że wiele działań przedsiębiorstw, zwłaszcza przedsiębiorstw dużych, obmża zyski krótkookresowe, a równocześnie sprzyja wzrostowi zysków długookreso~,,rych. Na przykład po to, żeby zwiększyć rozmiary przedsiębiorstwa lub jego udział w danym rynku, potrzebne mogą być takie działania, jak choćby duże (a ~,In samym i kosztowne) akcje reklamowe czy też utrzymywanie cen produktów tego przedsiębiorstwa na niskim poziomie. Tego typu działania na pewno obniżają krótkookresowe zyski tego przedsiębiorstwa, mogą jednakże sprzyjać wzrostoWi jego zysków w przyszłości. Pomysł zastąpienia założenia o maksymalizacji zysku w okresie krótkim założeniem o maksymalizacji zysku w okresie długim ma zarówno zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników. Ci pierwsi eksponują zazwyczaj występujące niewątpliwie w praktyce zjawisko wydłużania się tzw. horyzontu czasowego działalności wielu przedsiębiorstw. Dotyczy to zwłaszcza przedsiębiorstw działających w dziedzinach charakteryzujących się długim cyklem procesów inwestycyjnych i produkcyjnych, a ogólnie przedsiębiorstw dużych, które niejako z natury muszą przewidywać swoje wydatki i dochody na wiele lat z góry. Budowa wielkiej kopalni czy stoczni nie miałaby sensu, gdybyśmy oczekiwali zwrotu ` zainwestowanego kapitału jui w pierwszym kwartale czy nawet roku produkcji. Ci drudzy eksponują z kolei probłemy o charakterze metodołogicznym, które pojawiają się nieuchronnie wraz z przyjęciem hipotezy o maksymalizacji zysku długookresowego. Zwracają m.in. uwagę na niejednoznaczność pojęcia: zysk długookresowy. Jeśli chcemy, aby teoria firmy była użyteczna, powinniśmy wiedzieć dokładnie jak długi jest ów "długi okres", przy czym prawdopodobna odpowiedź, że okres ten jest w każdym przypadku nieco inny, nie posuwa sprawy naprzód. Nie możemy bowiem mieć odrębnych teorii dla każdego pojedynczego przypadku (tzn. dla każdej firmy i każdej sytuacji, w której może ona się znaleźć). Nawet gdybyśmy mogli je mieć, nie bylibyśmy,w stanie korzystać z nich w sposób sensowny. Teoria, którą możemy się na szerszą skalę posłużyć, musi być dostatecznie ogólna. Musi też być stosunkowo prosta. I tu dochodzimy do zasadniczej kwestii podnoszonej przez ekonomistów nastawionych sceptycznie do teorii opartej na założeniu o maksymalizacji zysku w okresie długim, tzn. do kwęstii złożoności (stopnia skomplikowania) tej teorii. Jest to zresztą kwestia odnosząca się do większości alternatywnych teorii przedsiębiorstwa. Wiąże się ona bowiem m.in. z ogólniejszym problemem realizmu teorii ekonomicznej. Mówiąc najkrócej chodzi o to, że w gruncie rzeczy zawsze istnieją jakieś granice tego realizmu. Po ich przekroczeniu dalsze urealnianie teorii (równoznaczne z uchylaniem kolejnych założeń upraszczających, stosowanych w każdej analizie teoretycznej) powoduje, że staje się ona nadmiernie skomplikowana, a tym sarnym niezbyt użytecznai3. Według często spotykanej opinii, z tego typu niebezpieczeństwem mamy do czynienia m.in. w przypadku teorii przyjmującej maksymalizację zysku długookresowego za główny cel działania przedsiębiorstwa. 13 To m.in. z istnienia tego typu granic wynika konieczność operowania modelami w analizie teoretycznej; por. uwagi na ten temat w rozdziale pierwszym. ~.~"~-a ceoria exonomiczna powinna wyjaśniać główne reguły działa~ danego podmiotu gospodarczego, w tym przypadku przedsiębiorstwa, a tym sa. mym dostarczać pewnych wskazówek przydatnych przy podejmowaniu przez teg podmiot zasadniczych decyzji. Znając krzywe popytu i utargu (przychodu) dane: go przedsiębiorstwa oraz krzywe jego kosztów i traktując je jako dane powinni_ śmy być w stanie sformułować w miarę precyzyjne i zarazem proste reguły po.; dejmowania takich decyzji, jak np. wysokość cen produktów tego przedsiębiorstwa czy też rozmiary jego produkcji. W ramach teorii tradycyjnej, która zakłada, iż przedsiębiorstwo maksymalizuje zysk krótkookresowy, taką prostą regułą jest reguła, zgodnie z którą przedsiębiorstwo powinno zmierzać do punktu zrównania się kosztu krańcowego z utargiem (przychodem) krańcowym. Niechętny stosunek wielu ekonomistów do teorii zakładającej maksymalizację zysku długookresowego bierze się przede wszystkim stąd, że teoria taka byłaby, ich zdaniem, bardzo skomplikowana, gdyż na przyszłe zyski przedsiębiorstwa ma wpływ wiele różnorodnych (i działających z różnym natężeniem w czasie) czynników, które należałoby jakoś uporządkować i "wmontować" do teorii. Na przykład dzisiejsze ceny wpływają na przyszły popyt i przyszły utarg danej firmy, a dzisiejsze inwestycje na jej przyszłe koszty. W rezultacie byłoby trudno określić kształt krzywych przyszłego popytu na produkty tej firmy, krzywych jej przyszłego utargu oraz krzywych jej przyszłych kosztów. Z kolei bez znajomości tych krzywych (które moglibyśmy potraktować jako dane) bardzo trudno byłoby sformułować klarowne reguły podejmowania zasadniczych decyzji przez firmę w sposób zgodny z maksymalizacją zysku w długim okresie. W sumie hipoteza o maksymalizacji zysku długookresowego spotyka się z dość dużym sceptycyzmem, mimo iż wspierają ją poważne argumenty związane z kwestią wydłużonego horyzontu czasowego działania wielu przedsiębiorstw w praktyce, a także mimo iż wydaje się ona "godzić" ze sobą wiele na pozór sprzecznych sądów i założeń. Można np. twierdzić, że firmy, które maksymalizują bieżący utarg (przychód) ze sprzedaży, a tym samym zaniedbują bieżące zyski (wrócimy do tej kwestii w dalszej części aneksu), w gruncie rzeczy działają w kierunku maksymalizacji zysków długookresowych, gdyź powiększanie sprzedaży to ekspansja (wzrost) firmy, a ekspansja to klucz do przyszłych zysków. Zdaniem krytyków hipotezy o maksymalizacji długookresowego zysku, tego typu rozumowanie może nas jednak łatwo sprowadzić na manowce, gdyż wiele nawet ewidentnie nieudolnych działań kierownictwa przedsiębiorstwa w krótkim okresie z dużym powodzeniem moina uzasadniać dążeniem do maksymalizacji zysku w długim okresie. Przechodzimy teraz do prezentacji teorii, które uwzględniają inne niż zysk cele działania przedsiębiorstwa. Najpierw omówimy teorie, w których przyjmuje się, iż przedsiębiorstwo realizuje różne cele (przy czym zysk traktuje się najczęściej jako jeden z nich), a następnie teorie zakładające dążenie przedsiębiorstwa do maksymalizacji innego niż zysk pojedynczego celu. SZkota aenamorama Wyrosła na gruncie nowoczesnej teorii organizacji tzw. szkoła behawioralna, której głównymi twórcami są H.A. Simon, J.G. March i R.M. Cyertl4, jest yapewne najbardziej radykalną alternatywą tradycyjnej teorii przedsiębiorstwa. Szlcoła ta wprowadza oryginalne pojęcia (np. poziom aspiracji czy luz organizacyjny) i formułuje szereg równie oryginalnych i zarazem kontrowersyjnych tez. postuluje ona w szczególności realizm w opisie procesu podejrnowania decyzji W przedsiębiorstwie i konieczność uwzględniania wpływu czynników we~ątrzorganizacyjnych na jego zachowanie, a także odrzuca przyjęte powszech~e w teorii ekonomii założenie, zgodnie z którym działanie ekonomiczne polega na poszukiwaniu rozwiązań optymalnych. Pozytywne propozycje przedstawicieli teorii behawioralnej odnoszone są przede wszystkim do przedsiębiorstw dużych i wiellcich. Przedsiębiorstwa tego typu podlegają, ich zdaniem, pewnym prawidłowościom charakterystycznym dla wszelkich organizacji, które teoria ekonomii powinna uwzględniać. Przedsiębiorstwo jako koalicja Szkoła behawioralna traktuje przedsiębiorstwo jako specyficzną koałieję członków (uczestników) o konfliktowych oczekiwaniach. Oczekiwania te trzeba pogodzić, o ile koalicja ma dalej trwać. Członkami koalicji są w szczególności: menedżerowie, pracownicy, udziałowcy, dostawcy, dystrybutorzy i konsumenci. Ideę traktowania przedsiębiorstwa jako koalicji zaczerpnięto z tzw, teorii równowagi organizacyjnej, której głównymi twórcami byli H.A. Simon oraz C.I. Barnard. Teoria ta zakłada m.in., że każdy z uczestników danej organizacji otrzymuje od niej zachętę (np. pracownik płacę, inwestor dochód, a klient usługę) w zamian za co wnosi do niej pewien wkład (np. pracownik pracę, inwestor kapitał, klient należność za usługę), przy czym dany uczestnik będzie należał do organizacji dopóty, dopóki otrzymywana przezeń zachęta jest równa lub większa od ~vymaganego odeń wkładu. Potencjalne cele działania przedsiębiorstwa Teoria tradycyjna jest, zdaniem twórców szkoły behawioralnej, adekwatna jedynie do warunków wysoce konkurencyjnego rynku, gdyż przyjmując maksy14 Zasadnicze idee szkoły behawioralnej można znaleźć m.in. w: H.A. Simon Models of Man: Social and Rational, New York 1957; H.A. Simon Theories of Decision Making in Economics and Behavioral Science, "American Economic Review" 1959 (June); R.M. Cyert, J.G. March Behavioral Theory of the Firm, New Jersey 1963; J.G. March, H.A. Simon Teoria organizacji, Warszawa 1964; J.K. Cohen, R.M. Cyert Theory of the Firm: Resource Allocation in a Market Economy, New Jersey ,, 1965. ~~.a~~~a.;~~ zysxu za ce1 ctziałania przedsiębiorstwa zakłada de facto, iż tylko ry determinuje jego decyzje. We współczesnych warunkach, zwłaszcza w przyp przedsiębiorstw dużych, takie założenie nie może być podtrzymywane. Aby usta,~;:" lić, jakie cele są faktycznie realizowane, należy odrzucić przekonanie, że zach~,.ą'f wanie przedsiębiorstwa może być wydedukowane z apriorycznie przyjmowanyci~ założeń i badać rzeEZywiste procesy podejmowania decyzji w rzeczywiście fuń_~, kcjonujących organizacjach gospodarczych. Badania empiryczne, według behawiorystów, prowadzą do wniosku, ~ ,, przedsiębiorstwa realizują różne cele. Na podstawie obserwacji rzeczywistoś~ . można przyjąć, iż głównymi celami przedsiębiorstwa są najczęściej: produkcJa; ~ zapasy, sprzedaż, udział w rynku, zysk. Cele te powstają jako rezultat naciskij :' wywieranego przez różnych członków koalicji. Ponieważ układ sił wewnątrz k0. -:; alicji jest różny w różnych przedsiębiorstwach, a ponadto zmienny w czasie, róż=' ne cele przedsiębiorstwa są forsowane z różnym natężeniem, przy czym możliwe ` są różnice nawet w samym zestawie celów. Gradacja celów i ich konkretny wy: raz kształtują się w procesie podejmowania decyzji. Ze względu na niejednakowy udział poszczególnych członków koalicji w decyzjach oraz ich niejednakowy do- r stęp do informacji jedne grupy członków koalicji mają większy wpływ na cele niż inne. Największy wpływ mają oczywiście ci, którzy są najgłębiej wciągnięci ` w sprawy firmy i którzy na co dzień nią kierują, tzn. czołowi menedżerowie. Zysk, w świetle omawianej teorii, należy zawsze do głównych celów przed-' siębiorstwa. Odzwierciedla on bowiem nacisk ze strony większości uczestnikóW koalicji, a przede wszystkim ze strony udziałowców (gdyż od zysku zależą dywidendy oraz rynkowa wartość udziałów), czołowych menedżerów (dla których zysk jest podstawowym wyznacznikiem osiągnięć i źródłem finansowania eks- ' pansji), kredytodawców oraz tych "części" przedsiębiorstwa, które liczą na inwestycje. Koncepcja zadowalającego minimum Specyfika teorii behawioralnej przejawia się przede wszystkim w sposobie interpretacji wyborów ekonomicznych dokonywanych w przedsiębiorstwie. Teoria ta odrzuca przyjęte powszechnie w teorii ekonomii założenie, według którego działanie ekonomiczne polega na poszukiwaniu rozwiązań optymalnych (zapewniających maksymalne efekty przy danych nakładach lub minimalne nakłady przy danych efektach). W miejsce koncepcji optymalizacji szkola behawioralna wprowadza koncepcję zadowalającego (satysfakcjonującego) minimum. W myśl tej koncepcji obiekt stojący przed jakimś trudnym problemem skłonny jest poświęcić korzyści rozwiązania optymalnego, aby zredukować trudy związane Z poszukiwaniem go. Wybiera on raczej nie rozwiązanie optymalne (maksymalne)~ :; lecz zadowalające (satysfakcjonujące), tj. rozwiązanie, które jest "wystarczająco °.' dobre" z punktu widzenia jakiegoś kryterium. "W większości przypadków prz3' ;~ podejmowaniu decyTji, czy to indywidualnej, czy to organizacyjnej - pisz~ ~ J,G, March i H.A. Simon - chodzi o wykrycie i wyselekc~onowante awerrwyw Zadowalajcłcych; jedynie w wyjcttkowych przypadlcach chodzi o wykrycie i wyselek~jonowanie alternatyw optymalnych. [...] Wybór optymalny wymaga czynności wielokrotnie bardziej skomplikowanych niż wybór zadowalający. Różnica jest taka jak pomiędzy przeszukiwaniem stogu siana, aby znaleźć w nim igłę najostrzejsz~, a przeszukiwaniem tegoż stogu w celu znalezienia igły dostatecznie ab móc nią szyć"ls ostrej, y ' Decydujące o alokacji zasobów wybory ekonomiczne w przedsiębiorstwie sprowadzają się więc, zdaniem przedstawicieli szkoły behawioralnej, do poszukiwania rozwiązań zadowalających, które czynią zadość oczywistym ograniczeniom i xyskują wystarczające poparcie członków koalicji, a które mogą być zrelatywizowane do rozwiązań optymalnych jedynie przypadkowo. Przedsiębiorstwo, w świetle omawianej teorii, nie maksymalizuje zysku m.in. dlatego, że nie maksymalizuje w ogóle niczego. Przedsiębiorstwo zwykle stara się osiągnąć pewien satysfakcjonujący go minimalny poziom zysku, ale kiedy go już osiągnie, poprzestaje na nim i nie zabiega o więcej. To samo odnosi się do innych celów. Ponadto proces podejmowania decyzji odzwierciedla w znacznie większym stopniu, niż przyjmuje się w teorii tradycyjnej, reakcję na "lokalne" (wewnątrzorganizacyjne) czynniki, a w znacznie mniejszym stopniu reakcję na zmiany w otoczeniu firmy. W związku z tym, ważnym wnioskiem wynikającym z analizy behawioralnej jest stwierdzenie, że różne organizacje "produkują" różne decyzje, a tryb ich podejmowania ma istotny wpływ na ich treść. Wielkie firmy muszą, według teorii behawioralnej, wypracować pewne standardowe reguły i procedury podejmowania decyzji. Te reguły i procedury powstają w drodze kompromisów między różnymi grupami oraz punktami widzenia, a ponadto mają tendencję do utrwalania się. Utrudnia to wybory optymalne i sprzyja zachowawczej (konserwatywnej) polityce, co oznacza m.in. skłonność do unikania ryzyka. Małe firmy, mniej podatne na kompromisy, są bardziej skłonne do podejmowania ryzyka. - Koncepcja luzu organizacyjnego (rezerwy organizacyjnej) Istotne znaczenie w teorii behawioralnej ma koncepcja luzu organizacyjnego (organizational slack). U jej podstaw leży przekonanie, że ogólna efektywność większości organizacji przez długie okresy kształtuje się daleko poniżej potencjalnej. Organizacja może realizować swoje cele nie wydatkując na to całkowitej "energii" (inaczej: całkowitego potencjału). Powstała w ten sposób rezerwa to właśnie ów luz organizacyjny. W przedsiębiorstwie traktowanym jako koalicja luz organizacyjny można zdefiniować jako różnicę między dostępnymi dla przedsiębiorstwa zasobami a 15 J.G. March, H.A. Simon Teoria organizacji, ed.cit., s. 228. ,....,....,",.,~a,~" ~yamvsciarm~ mezdęanymi do utrzymania koalicji. Istnienie przejawia się w tym, że świadczenia uzyskiwane przez członków koalicji kraczają wielkości zapewniające ich dalsze uczestnictwo w koalicji. Zdanier hawiorystów, wbrew założeniu konwencjonalnej teorii ekonomii (w które jest równy zeru, przynajmniej w stanie równowagi), w rzeczywistych fin istnieje wiele form luzu organizacyjnego: właściciele otrzymują dywidendy ższe niż niezbędne do utrzymania ich w koalicji, robotnicy wyższe płace, n dżerowie wyższe wynagrodzenia i przywileje itd. Największe korzyści z luzu noszą ci członkowie koalicji, którzy uczestniczą w niej stale i najbardziej ak nie oraz ci, którzy ze względu na dostęp do informacji potrafią najszybcie dostosować, a więc przede wszystkim czołowi kierownicy (menedżerowie), mniejsze zaś członkowie koalicji związani z nią najluźniej, np. konsumenci. Koncepcja luzu organizacyjnego, w przekonaniu jej twórców, jest szczf nie przydatna w przypadku analizy dostosowań przedsiębiorstwa do zmiam v go otoczeniu. Gdy te zmiany są korzystne, luz pozwala na absorbowanie dc kowych zasobów i wzrost poziomu aspiracji członków koalicji, którzy osia wówczas dodatkowe korzyści. Gdy zmiany są niezbyt korzystne, luz pozwal utrzymanie i zaspokojenie danego poziomu aspiracji. Najważniejszą funkcją organizacyjnego jest jednak to, że pozwala przedsiębiorstwu na utrzymanie si rynku w okresach wyjątkowej niepomyślności. Szkoła behawioralna - podsumowanie Najmocniejszym punktem behawioralnej teorii przedsiębiorstwa jest, pewne, umiejętne wkomponowanie czynników wewnątrzorganizacyjnych, w pewnych procedur związanych z podejmowaniem decyzji. Czynniki tego typ bardzo ważne w przypadku przedsiębiorstw dużych i wielkich, działającycł niezbyt konkurencyjnym rynku, przy czym mają one wręcz kluczowe znacz~ z punktu widzenia ewentualnej analizy kwestii alokacji zasobów wewn firmy. Największe kontrowersje wzbudza bezpardonowy atak twórców szkoły bi wioralnej na głęboko zakorzenioną w teorii ekonomii koncepcję optymalizacj tym samym i maksymalizacji). Można przyjąć, że to właśnie ten atak i forsow przez behawiorystów koncepcja zadowalającego minimum są zasadniczym po dem sceptycznego stosunku większości przedstawicieli tzw. głównego nurtu e nomii do behawioralnej teorii przedsiębiorstwa. Broniąc teorii tradycyjnej za~ cają oni zwykle szkole behawioralnej, że nie docenia wpływu ograniczoności sobów na procesy gospodarowania i wyraźnie bagatelizuje zależność przed biorstwa od rynku. Już samo istnienie ograniczoności zasobów i ograniczon czasu korzystania z efektów działalności gospodarczej rodzi, ich zdaniem, 1 dencję do poszukiwania rozwiązań optymalnych. Tendencja ta jest potęgow przez konkurencyjne otoczenie firmy. Nawet największe i najsilniejsze korpora ~rykańskie nie są samowystarczalne w zakresie zasobów i me sprawu~~ Ycm~~ itroli nad rynkiem. Również bardzo sugestywna analogia z poszukiwaniem ~ rv stogu siana nie przekonuje zwolenników tradycyjnej koncepcji optymali,ji, Można się zastanawiać czy analogia ta jest rzeczywiście trafna. Przyszycie ypadkowo urwanego guzika nie wymaga zapewne szczególnie starannego dorania igły. Może się zdarzyć, że zadowoli nas pierwsza znaleziona igła, choć może być np. za gruba i musi być wystarczająco ostra, aby można nią było ogóle szyć. Ale czy w takiej samej sytuacji znajdują się np. duże firmy odzie;~e, które konkurują ze sobą dążąc do zdominowania rynku? W każdej z nich ;yszywa się rocznie miliony guzików i, oczywiście, nie może to być robione yle jak". Jak wtedy zdefiniować "wystarczającą ostrość" igły? A co z jej gruścią? Czy przypadkiem nie istnieje wówczas trwała relacja między ostrością eł (a także ich wielkością i trwałością) a efektywnością szycia? Jeśli tak, to dycyjne założenie o dążeniu podmiotów gospodarczych do rozwiązań optymalch w tej sytuacji lepiej odzwierciedla wybory dokonywane w przedsiębiorstwie i behawioralna koncepcja rozwiązań satysfakcjonujących. Inny zarzut formułowany często w stosunku do szkoły behawioralnej odnosi i do przytoczonej wyżej listy podstawowych celów przedsiębiorstwa (produja, zapasy, sprzedaż, udział w rynku i zysk). Zdaniem krytyków tej szkoły, jej ~órcy, zakładając istnienie tych celów, traktują je w gruncie rzeczy jako równoędne i niezależne od siebie. Stoi to jednak w dość wyraźnej sprzeczności z ich ~n. behawiorystów) własną analizą układu sił w koalicji, gdyż wskazując na ~minującą pozycję w niej czołowych menedżerów nie wyciągają z tego żadnych niosków co do bardziej trwałej gradacji celów przedsiębiorstwa. Jest to być może paradoks, ale są podstawy, aby sądzić, że szkoła behawio~lna, mimo dość ostrej krytyki kierowanej pod jej adresem, wywarła o wiele iększy wpływ na teorię przedsiębiorstwa i w ogóle teorię ekonomii niż może ę to na pozór wydawać, a także niż skłonni są przyznać jej krytycy. Wpływ ten st wyraźny m.in. w przypadku takich koncepcji, jak np. koncepcja tzw. ograniionej racjonalności (bounded rationality)16, któxa jest bardzo zbliżona w swojej ~tocie do behawioralnej koncepcji rozwiązań zadowalających, koncepcja tzw. fektywności (i nieefektywności) X, która z kolei jest zbliżona do behawioralnej oncepcji luzu organizacyjnegol~, a także tzw. ewolucyjna teoria firmyl8, która owstała na gruncie omówionych wyżej koncepcji pełnego kosztu i rozwiązań adowalających. Wpływ ten widoczny jest również w przypadku niektórych konepcji menedżerskich, do prezentacji których właśnie przechodzimy. 16 por. np. P.A. 5amuelson, W.D. Nordhaus Economics, ed.cit., s. 187. 1~ Zwięzła charakterystykę tej koncepcji znajdzie czytelnik w: Z. Wiszniewski Mikroekonomia ~spótczesna, ed.cit., rozdział 11, s. 137-138. t$ Por..R. Nelson, S. Winter The Evolutionary Theory of the Firm, New Haven 1984. ~ eorie menedżerskie Główne założenia i tezy teorii menedżerskich Do głównych twórców tzw. menedżerskich teorii przedsiębiorstwa zalic ~~~j są najczęściej: W.J. Baumol, O.E. Williamson i J.K. Galbraith ze Stanów Zj~ noczonych oraz R. Marris z Wielkiej Brytanii. Autorzy ci nawiązują z reguły znacznie wcześniejszych prac takich autorów amerykańskich, jak A.A. Berle~ G.C. Meansl9 oraz R.A. Gordon2°. Wykorzystują też dorobek szkoły behawiora~ nej (mimo krytyki niektórych jej założeń). Eksponują oni w swoich pracach zt~ ny nam już z rozważań w rozdziale drugim proces profesjonalizacji zarządzapig (oddzielania się własności od kontroli). Ich zdaniem proces ten, postępując~ głównie w wielkich spółkach akcyjnych (korporacjach) o rozproszonej własnościf oznacza, że realna władza czy też kontrola w tego typu przedsiębiorstwach fa= ktycznie przeszła z rąk głównych właścicieli (udziałowców) w ręce zawodowyc~ menedżerów, w zasadzie pracowników najemnych, niewłaścicieli, a sytuacje, gd~' władza ta wciąż pozostaje w rękach właścicieli, należą do wyjątków. Twórcy i zwolennicy teorii (czy też koncepcji) menedżerskich krytykują tra_ dycyjną teorię przedsiębiorstwa przede wszystkim za to, że przyjmuje niereali~ styczne założenia dotyczące układu sił w przedsiębiorstwie oraz motywacj~ ludzi podejmujących w nim kluczowe decyzje. Te apriorycznie przyjmowane założenia dobrze odpowiadały, ich zdaniem, jedynie warunkom, jakie panowały w okresie "klasycznego" kapitalizmu wolnokonkurencyjnego z połowy XIX wieku. Należy więc z nich zrezygnować i uwzględnić w teorii zmiany, jakie zaszły od tego czasu. Po pierwsze, należy uwzględnić dominującą pozycję w wielkich spółkach czołowych menedżerów (kierowników), a także to, że - ze względu na takie czynniki, jak rozproszenie udziałów w tych spółkach, wzrost stopnia opanowania przez nie rynku oraz ich stosunkowo niewielką zależność od zewnętrznych źródeł finansowania rozwoju - ich współcześni kierownicy korzystają z daleko posuniętej swobody działania. Po drugie, należy uwzględnić rzeczywiste motywy, którymi się oni kierują. Obserwacja rzeczywistości wskazuje, że do najważniejszych motywów działania czołowych menedżerów należą m.in.: wynagrodzenie, władza, bezpieczeństwo, pozycja społeczna i prestiż oraz doskonałość zawodowa. Motyw zysku w przypadku zawodowych menedżerów nie ma większego znaczenia, co nie znaczy, że znika całkowicie z pola ich zainteresowania. Pewne minimum zysku jest bowiem niezbędne zarówno dla spółki, jak i dla menedżerów. Spółka musi zagwarantować sobie egzystencję. W związku z tym musi osiągać jakiś zysk, aby uniknąć bankructwa finansowego, pokryć przynajmniej w części roszczenia udziałowców w zakresie dywidend oraz zapewnić sobie środki na finanso A.A. Berle, G.C. Means The Modern Corporation and Private Property, New York 1932. z0 R.A. Gordon Business Leadership in the Large Corporation, Washington 1945. ~,~,ie rozwoju. Zdolność spółki do wygospodarowama zysxu w aa~scyuy w j ~est też istotnym kryterium oceny sprawności jej kierownictwa, dokon wane ~z udziałowców i kredytodawców. Dbałość o własny prestiż i bezpieczeństwo ~emożliwia więc czołowym kierownikom całkowite zaniedbywanie zysków. Posługując się tego typu argumentacją twórcy głównych koncepcji menedżerskich, podobnie jak twórcy szkoły behawioralnej, postulują konieczność rewizji przyjmowanego tradycyjnie założenia o maksymalizacji zysku jako zasadnic~,m celu działania wielkiej współczesnej spółki akcyjnej. Rewizja ta nie wyglą~ jednakowo u wszystkich autorów. Propozycje są różne, poczynając od maksypaalizacji tzw. menedżerskiej funkcji użyteczności, a kończąc na maksymalizacji ~gookresowego tempa ekspansji spółki. Ich wspólną cechą jest to, że - w odróżnieniu od teorii behawioralnej - nie odrzucają tradycyjnej koncepcji ma]~symalizacji (optymalizacji), a zazwyczaj także innych, wypracowanych przez teorię tradycyjną narzędzi analizy (np. wielkości krańcowych). Różnica w stosun~u do teorii tradycyjnej polega głównie na tym, że w koncepcjach tych maksypializacji podlega nie zysk, lecz inny cel przedsiębiorstwa. ' W ramach omawianych tu teorii sformułowano wiele modeli. Łączy je m.in. '- to, że zakładają istnienie poważnych rozbieżności interesów między zawodowymi ': kierownikami wielu dużych spółek a ich udziałowcami. Są też między nimi różi; nice. Spośród tego typu modeli omawiamy krótko tylko kilka najbardziej chara~"''kterystycznych i zarazem oryginalnych, przy czym jako pierwszy prezentujemy `': model stosunkowo najbardziej zbliżony do teorii behawioralnej. Maksymalizacja menedżerskiej funkcji użyteczności W 1963 r. O.E. Williamson2l zaprezentował model, w którym funkcję celu współczesnej korporacji wyraził w formie maksymalizacji funkcji użyteczności menedżerów, obejmującej zysk i kilka innych zmiennych. Model ten zakłada, że akcjonariusze wiążą swoją użyteczność przede wszystkim lub wyłącznie z zyskiem, podczas gdy użyteczność zarządzających spółką menedżerów może wiązać się z realizacją różnych celów. Te cele, wobec których menedżerowie przejawiają pozytywną preferencję, wchodzą, obok zysku, jako zmienne składowe do menedżerskiej funkcji użyteczności. Ponieważ menedżerowie dysponują znaczną swobodą działania, stopień realizacji poszczególnych celów w dużej mierze zależy od ich uznania (discretion). Dzięki temu, że do zaspokojenia roszczeń akcjonariuszy wystarcza zwykle tylko pewne minimum zysku, mogą oni realizować własne ce1e, niekoniecznie zbieżne z celami właścicieli spółki. Zdaniem Williamsona, może tu chodzić np. o wynagrodzenia samych menedżerów oraz inne, także pozapieniężne, świadczenia na ich rzecz, o realizację pewnych inwestycji (zwiększają 21 por. O.E. Williamson Managerial Discretion and Business Behavior, "American Economic Review" 1963, nr 53. Szersze ujęcie zawiera książka tego autora: The Economics of Discretionary Behavior; Managerial Objectives in a Theory of the Firm, Englewood Cliffs 1964. _ ____ ___.....,..~.,.,_,w, ~~ ~,~cxvmeczme zyski spółki), o zatrudnienie i w sażenie miejsc pracy dodatkowego personelu pomocniczego itd. Realizacja te ` typu celów wiąże się, oczywiście, z koniecznością ponoszenia określonych v~ datków, a to z kolei oznacza wzrost kosztów. W sumie z omawianego tu mo~~ wynika, że przedsiębiorstwa kontrolowane przez menedżerów osiągają mniejs~: zyski i działają przy wyższych kosztach, niż przedsiębiorstwa kontrolowane przei "tradycyjnych" przedsiębiorców, łączących własność z zarządzaniem. , Model Williamsona spotkał się z niejednoznacznyrn przyjęciem w literaturr.~ ekonomicznej. Z jednej strony, poddawano go krytyce. Zwracano np. uwagę ~ dość arbitralny dobór zmiennych wchodzących w skład menedżerskiej funkcjj użyteczności, na to, że nie ma w gruncie rzeczy podstaw do jednakowego trakto~ wania tych zmiennych, a nawet zarzucano twórcy modelu, że miesza kwesti~ tworzenia zysku z kwestią jego podziału (gdyż od zysku zależy stopień realizacji: pozostałych celów). Z drugiej strony, omawiany model znalazł trwałe miejsce v~; literaturze. Nawiązywało do niego wielu autorów (np. J.H. Williamson ora~~ M.C. Jenkins i W.H. Meckling), którzy wzbogacając analizę O.E. Williamsona' dochodzili ostatecznie do zbliżonych wniosków. Interesujące jest, że sam twórca', omawianego modelu w swoich późniejszych publikacjach zajął stanowisko znacz- ~ nie bliższe teorii "tradycyjnej" niż zajmował pierwotnie. . Maksymalizacja sprzedaży Stosunkowo duży rozgłos uzyskał model W.J. Baumola, sformułowany w końcu lat pięćdziesiątych22. Bazował on na założeniu, że zawodowi menedżerowie bardziej są zainteresowani maksymalizacją sprzedaży, a mówiąc ściślej maksymalizacją przychodu (utargu) ze sprzedaży, niż maksymalizacją zysku. W przekonaniu twórcy modelu maksymalizacja sprzedaży ułatwia menedżerom realizację ich własnych celów, takich jak np. wzrost wynagrodzeń czy też umocnienie prestiżu i władzy. Przekonanie to wydawały się w owym czasie wspierać wyniki niektórych badań empirycznych sugerujące, że wynagrodzenie czołowych kierowników wielu spółek było silniej skorelowane ze sprzedażą niż z zyskiem. Z tego prostego modelu wynika jeden zasadniczy wniosek: przedsiębiorstwo maksymalizujące sprzedaż będzie produkowało więcej i być może sprzedawało nieco taniej niż przedsiębiorstwo maksymalizujące zysk. Niższe ceny pobierane przez przedsiębiorstwo maksymalizujące sprzedaż nie są jednak pewne, gdyż zwiększonej sprzedaży towarzyszą z reguły zwiększone wydatki na promocję, np. reklamę. Zależności między utargiem ze sprzedaży a wielkością produkcji zaprezentujemy graficznie (rys. 6.35) w ramach podsumowania omawianych koncepcji. , Argumentacja W.J. Baumola była później dosyć często kwestionowana. Ponadto sporą popularność zyskał pogląd, zgodnie z którym maksymalizację 22 por. W.J. Baumol Business Behavior, Ualue and Growth, New York 1959. splzed~y można traktować jako środek prowadzący ao maxsymmawl r~~y szłYch zysków. Z kolei sam Baumol w następnym wydaniu swojej książki dosz~ł do wniosku, że lepszym przybliżeniem rzeczywistości jest maksymalizacja ~e poziomu sprzedaży, lecz tempa jej wzrostu. Maksymalizacja wzrostu Relatywnie największy odźwięk w literaturze ekonomicznej uzyskały te koncepcje menedżerskie, które ujmują cel działania spółki akcyjnej (korporacji) w postaci maksymalizacji długookresowego tempa wzrostu jej rozmiarów (size), mierzonych np. wartością utargu, czyli przychodu ze sprzedaży (koncepcje W,J, Baumola i J.K. Galbraitha) lub majątku (koncepcja R. Marnsa). Wzrost (ekspansja) spółki jest, w przekonaniu wielu autorów, tym celem, z którym menedżerowie identyfikują się najchętniej i którego realizacja jest najlepszym sposo~rn powiększania ich wynagrodzeń oraz umacniania władzy, prestiżu, pozycji społecznej itp. Ponieważ jednak ekspansja wymaga nakładów, menedżerowie w trosce o własne bezpieczeństwo muszą dobierać takie sposoby ekspansji, które ~e powodują spadku bieżącej stopy zysku poniżej pewnego "bezpiecznego" poziomu. Wyjaśnijmy tę kwestię nieco bliżej. Istnieją dwie możliwe ścieżki ekspansji spółki: ekspansja wewnętrzna, od' bywająca się głównie przez dywersyfikację działalności gospodarczej (w tym produkcji), czyli uruchamianie działalności różnego typu w tej samej firmie, oraz ekspansja zewnętrzna przez różnego typu fuzje z innymi spółkami. Jeśli chodzi o fuzje spółek, to mogą to być: fuzje poziome, gdy łączą się ze sobą firmy z tej samej branży i tej samej fazy produkcji (np. dwie fabryki montujące samochody), fuzje pionowe, gdy łączą się firmy z tej samej branży, ale z różnych faz (stadiów) produkcji (np. fabryka montująca samochody z fabryką produkującą części i podzespoły do samochodów), a także tzw. fuzje konglomeratowe, gdy łączą się firmy z całkowicie różnych branż (np. fabryka samochodów z fabryką nawozów sztucznych, hutą,, hotelem itd.). Fuzje mogą być mniej lub bardziej dobrowolne. Jeśli jedna spółka wykupi udziały (akcje) drugiej spółki, to mówimy o przejęciu (take-over) tej pierwszej spółki przez tę drugą czy też przejęciu kontroli nad tą pierwszą, gdyż kontrola nad spółką przejmowaną przechodzi w ręce właścicieli illub kierownictwa spółki przejmującej. W ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci w krajach wysoko rozwiniętych wyraźnie rośnie udział fuzji typu konglomeratowego wśród ogółu fuzji, a także nasilają się przejęcia jednych spółek przez inne, przy czym coraz częściej zdarza się, że spółka stosunkowo nieduża przejmuje - zwykle przy wsparciu zewnętrznych instytucji finansowych - spółkę wyraźnie od niej większą. Zauważmy, że z punktu widzenia danej spółki fuzje (z innymi spółkami) oznaczają dywersyfikację jej działalności gospodarczej. Można więc powiedzieć, że podstawową metodą czy też strategią, która umożliwia ciągły wzrost rozmiarów spółki, jest dywersyfikacja. Inne metody mają raczej ograniczony zasięg. .lest oczywiste, że dywersyfikacja kosztuje. Na przykład dywersyfikacja produlccji polegająca na zwiększaniu udziału produktów i asortymentów nowych w całości produkcji danego przedsiębiorstwa wymaga zwykle nakładów na inwestycje, pra_ ce badawczo-rozwojowe (B + R) i reklamę. W sumie forsowanie ekspansji firnly~ bez względu na to czy odbywa się to przez dywersyfikację, czy przy użyciu innych metod, podnosi koszty i wcześniej czy później prowadzi do konfliktu z bieżącą stopą zysku i stopą dywidend. To głównie dlatego do bardziej sformali_ zowanych modeli menedżerskich wprowadza się zazwyczaj ograniczenie w po_ staci konieczności osiągania przez maksymalizującą wzrost spółkę pewnego rnini_ mum zysku (profit constraint). Analizując zależności między wzrostem a zyskiem nie możemy zapominać o "odwrotnej stronie medalu", tzn. o wpływie bieżącego zysku na ekspansję firmy. Nie ulega wątpliwości, że firma osiągająca duże zyski ma większe potencjalne możliwości wzrostu, niż firma osiągająca małe zyski. Większy zysk oznacza większe możliwości sfinansowania wzrostu firmy, gdyż może ona np. więcej przeznaczyć na reinwestycje, a ponadto korzystniej sprzedać swoje akcje i łatwiej uzyskać kredyt z banku. Spośród koncepcji eksponujących wzrost jako cel spółki najczęściej komentowana jest koncepcja J.K. Galbraitha23, mimo że nie przedstawił on jej w postaci sformalizowanego modelu. Wszyscy autorzy tego typu koncepcji zakładają, że realna władza w zdecydowanej większości wielkich spółek należy do zawodowych menedżerów. Specyfika podejścia Galbraitha polega na tym, że przyjmuje on bardzo rozszerzoną interpretację managementu i silnie akcentuje kolektywny charakter podejmowania decyzji. W jego ujęciu władza w "dojrzałej" korporacji należy do tzw. technostruktury, w skład której wchodzą wszyscy, którzy podejmują decyzje, przygotowują je lub dostarczają informacji niezbędnych do ich podjęcia. Jest to zatem bardzo szeroki kolektyw, obejmujący oprócz zawodowych menedżerów także ekspertów i specjalistów (inżynierów, ekonomistów, naukowców itp.), a nawet personel pomocniczy. Dzięki nieustannej ekspansji korporacji technostruktura może realizować własne, specyficzne cele, także niematerialne. Ekspansja, czyli powiększanie rozmiarów spółki, umożliwia też technostrukturze większą kontrolę nad rynkowym otoczeniem. Kontrola rynku, według Galbraitha, jest niezbędna zarówno dla technostruktry, jak i dla wielkich korporacji, które z uwagi na zaangażowanie wielkich kapitałów, skomplikowaną technologię, wydłużony horyzont czasu i inne czynniki nie mogą sobie pozwolić na ryzyko niepowodzenia. Do koncepcji najbardziej "dopracowanych" pod względem formalnym należy koncepcja R. Marrisa. W opublikowanym na początku lat sześćdziesiątych modelu24 autor ten zakłada, podobnie jak Baumol i Galbraith, że powiększanie 23 por. zwłaszcza: J.K. Galbraith The New Industrial State, New York 1967 oraz wybór prac tego autora wydany w języku polskim pt.: Spoleczeń.stwo dobrobytu. Państwo przemyslowe, Warszawa 1973. Por. R. Marris A Model of the "Managerial" Enterprise, "Quarterly Journal of Economics" 1963 (May). Szersze ujęcie zawiera książka tego autora pt.: The Economic Theory of "Managerial" Capitalism, London 1966. rozmiarów spółki jest na~waźme~szym ce~em l.~l.~u~~=~··, Y"'~ ""~ ` rozmiarów spółki przyjmuje wartość jej łącznych aktywów: Przywiązuje też dużą Wagę do motywu bezpieczeństwa menedżerów. Podkreśla, że maksymalizacja wzrostu jest ryzykowna dla kierownictwa spółki, gdyż prowadzi do wzrostu stopy reinwestycji (a tym samym spadku stopy dywidend) i stopy zadłużenia (czyli stosunku zadłużenia do aktywów), co obniża wysokość współczynnika rynkowej oceny udziałów (definiowanego jako stosunek zagregowanej wartości rynkowej udziałów do zagregowanej wartości aktywów i rezerw), a w konsekwencji powoduje obniżenie zdolności spółki do mobilizowania dodatkowych środków finanso~,vych, napięcia w stosunkach z udziałowcami i wzrost niebezpieczeństwa przejęcia kontroli nad spółką przez kogoś z zewnątrz (take-over raid). Z uwagi na te wszystkie czynniki menedżerowie zainteresowani będą na ogół, zdaniem Marrisa, nie zwiększaniem za wszelką cenę tempa ekspansji spółki, lecz utrzymaniem stosunkowo wysokiego poziomu tego tempa w dłuższym okresie (np. w ciągu 5 lat) przy założeniu, że bieżąca stopa zysku nie spada poniżej pewnego "bezpiecznego" poziomu. W rezultacie R. Marris dochodzi do modelu zrównoważonego wzrostu spótki, zakładającego stałość w dłuższym okresie stopy reinwestycji (retention ratio), współczynnika płynności aktywów (liquid assets ratio) i współczynnika rynkowej oceny udziałów (valuation ratio). Przy tych założeniach, jak sądzi twórca modelu, maksymalizacja tempa wzrostu aktywów (kapitału) spółki jest równoznaczna z maksymalizacją tempa wzrostu globalnego utargu (przychodu) ze sprzedaży (jak to jest w koncepcji W.J. Baumola i J.K. Galbraitha), a także z maksymalizacją tempa wzrostu globalnej kwoty zysku. Innymi słowy, właściwości modelu są jednakowe zarówno wtedy, gdy operujemy wartością aktywów jako wyznacznikiem rozmiarów spółki, jak i wtedy, gdy operujemy globalnym utargiem czy globalnym zyskiem. W tej sytuacji uznanie, co jest celem spółki, zależy od stanowiska w kwestii motywacji zawodowych menedżerów. Teorie menedżerskie - podsumowanie Podsumowując, na zakończenie, główne wnioski wynikające z omówionych koncepcji menedżerskich zwrócimy też uwagę na niektóre kwestie podnoszone przez krytyków tych koncepcji. Zacznijmy od zależności między alternatywnymi celami przedsiębiorstwa a wielkością jego produkcji. Zależności te ilustruje rys. 6.35, na którym zaznaczono krzywe całkowitego utargu (przychodu) ze sprzedaży (U~), całkowitego kosztu (K~) i całkowitego zysku (Z~), a ponadto prostą wyznaczającą minimalny poziom zysku (Z",;"), zakładany z reguły w prezentowanych wyżej koncepcjach. Ponieważ zysk jest różnicą między utargiem a kosztem, krzywą całkowitego zysku wykreślamy odkładając od osi poziomej odległości między odpowiednimi punktami krzywych całkowitego utargu i całkowitego kosztu. r- -~~. ·.·..~,v,···cu Yam.uaiĄulVlJlWq, KLOre - Jak to zakłada np. szkoła hawioralna - nie dąży do maksymalizacji zysku i które zadowala się zyskie minimalnym (Z",;~), każdy poziom produkcji z przedziału (Ql, Q3) jest rów~ dobry. Przedsiębiorstwo takie ma więc stosunkowo dużą swobodę w zakresie v~,;~ boru wielkości produkcji i może ją ewentualnie dostosować do pożądanego sto~ pnia realizacji innych niż zysk celów. Jak wynika z rysunku swoboda ta jest ty~ większa, im mniejszy jest ów minimalny poziom zysku. Z punktu widzenia przedsiębiorstwa maksymalizującego zysk optymalna j~ tylko wielkość produkcji Q2, przy której odległość między krzywymi całkowitega utargu i całkowitego kosztu jest największa. Z kolei z punktu widzenia przedsiębiorstwa maksymalizującego sprzedaż, ar dokładniej utarg (czy też przychód ze sprzedaży), optymalna jest tylko wielkość produkcji Q4, wyznaczona przez górny punkt krzywej utargu. Widzimy więc, xe' przy danych krzywych utargu i kosztu przedsiębiorstwo maksymalizująe~ utarg produkuje (i oczywiście sprzedaje) więcej niż przedsiębiorstwo maksy: malizujące zysk (Q4 > QZ), Ta większa produkcja i sprzedaż uzasadniana jest , , ń 1~ N 1; uN, 1: Y 11 1( 9 8 7 6 5 4 3 2 1 0 -1 -2 -3 -4 -5 Rys. 6.35. Alternatywne cele przedsiębiorstwa a wielkość jego produkcji z~,y~e większymi wydatkami na reklamę, na które nie może sobie pozwolić przedsiębiorstwo maksymalizujące zysk. Jeśli do modelu przedsiębiorstwa maksymalizującego utarg wprowadzimy ograniczenie w postaci konieczności osiągania zysku w wysokości Z",in, to przy przyjętych założeniach optymalna będzie wielgość produkcji Q3, niższa niż Q4, ale ciągle jeszcze wyższa niż Q2. Jest oczywiste, że przy produkcji Q3 utarg przedsiębiorstwa jest niższy niż przy produkcji Q4_ Jest też oczywiste, że im wyższy jest ów minimalny poziom zysku uznawany przez kierownictwo przedsiębiorstwa za niezbędny, tym mniejsza jest różnica między maksymalizacją sprzedaży a maksymalizacją zysku. Model przedsiębiorstwa maksymalizującego wzrost (ekspansję) nie pozwala jednoznacznie wyznaczyć wielkości produkcji. Wszystko zależy od horyzontu czasu analizy i założeń dotyczących postępowania menedżerów. W okresie stosunko~'~'o krótkim mogą oni przyjąć nawet strategię identyczną jak przy maksymalizacji zysku po to, aby zgromadzić jak największe środki potrzebne do sfinansowania wzrostu. Mogą też postąpić zupełnie inaczej. Jednakże mówienie o maksymalizacji wzrostu ma sens tylko w odniesieniu do okresu długiego, ale wówczas można sobie wyobrazić wiele bardzo różnych strategii menedżerów. Jeśli chodzi o produkcję, to jedno jest w miarę pewne - przedsiębiorstwo maksymalizujące wzrost będzie musiało na dłuższą metę dywersyfikować produkcję, tzn. zmieniać jej strukturę, zwiększać udział produktów i asortymentów nowych, opanowywać nowe rynki itd. Menedżerskie modele przedsiębiorstwa sugerują, że przedsiębiorstwa kontrolowane przez zawodowych menedżerów osiągają niższą stopę zysku i przeznaczają relatywnie mniej zysku na dywidendy dla akcjonariuszy oraz więcej na reinwestycje, niż przedsiębiorstwa kontrolowane przez właścicieli. fiv'' Prawidłowości te powinny być widoczne przede wszystkim w przedsiębiorstwach wielkich, w których proces oddzielania się własności od kontroli jest stosunkowo najbardziej zaawansowany. Koncepcje menedżerskie uznawane są zwykle za duże intelektualne osiągnięcie. Nawiązują one do istotnych zmian zachodzących w przedsiębiorstwach i warunkach ich funkcjonowania. Ich twórcy mają obecnie wielu kontynuatorów i zwolenników. Mimo to w ramach tzw. głównego nurtu ekonomii dominuje tradycyjne spojrzenie na przedsiębiorstwo, a zwłaszcza na cele jego działania. Współcześni krytycy menedżerskich modeli przedsiębiorstwa stosunkowo rzadko podważają wewnętrzną logikę tych modeli. Zwracają raczej uwagę na dyskusyjność założeń tkwiących u ich podstaw. Kwestionowane są zwłaszcza założenia, zgodnie z którymi: (1) zawodowi kierownicy wielkich spółek nie naPotykają w swoich działaniach poważniejszych ograniczeń (wewnętrznych i zewnętrznych) oraz (2) motywy ich działania i interesy są zasadniczo rozbieżne z motywami i interesami udziałowców. Jeśli chodzi o pierwsze z tych założeń, to często zwraca się uwagę na czynniki ograniczające swobodę działania menedżerów. Chodzi m.in. o takie czynniki, jak: wpływ wielkich udziałowców na dobór personelu kierowniczego spółki (a w rezultacie i na podejmowane w spółce decyzje), konkurencję (która mimo zmienionych form przejawiania się ciągle jeszcze istnieje), rynek kapitałowy, procesy instytucjonalizacji własności akcji, wspieranie przez instytucje finansowe różnego typu fuzji spółek i batalii o przejęcie kontroli nad nimi itp. O występo_ waniu tych czynników świadczą dowody empiryczne. Ze względu na tego typu czynniki krytycy koncepcji menedżerskich, zamiast tez o niemal pełnej niezależności menedżerów od udziałowców oraz ich (także spółek) niezależności od ryn_ ku i zewnętrznych źródeł zasilania, skłonni są raczej przyjmować tezy o kontro_ lowaniu menedżerów przez rynek, który stwarzając groźbę utraty przez nich stanowisk (np. przez mechanizm fuzji i przejmowania jednych spółek przez drugie) wymusza na nich zachowania zbliżone do zachowań "tradycyjnych" przedsiębiorców, będących głównymi właścicielami i zarazem kierownikami przedsiębiorstw. Założenie, iż motywy działania i interesy czorowych menedżerów są zasadniczo rozbieżne z motywami i interesami udziałowców jest, jak się wydaje, kluczowym założeniem wszystkich menedżerskich modeli przedsiębiorstwa. Jest ono poddawane krytyce głównie przy użyciu argumentów o charakterze empirycznym. Analizowane są z tego punktu widzenia w szczególności dane o źródłach dochodów menedżerów, ale także dane dotyczące różnego typu powiązań menedżerów z głównymi udziałowcami, ich rodowodu społecznego itp. Są to przede wszystkim dane pochodzące z korporacji amerykańskich, które mają ustawowy obowiązek udostępniania stosunkowo wszechstronnej informacji o wynagrodzeniach i innych korzyściach uzyskiwanych przez członków zarządów spółek i ich rad nadzorczych, posiadanych przez nich udziałach oraz pełnionych funkcjach w radach nadzorczych innych spółek. Dane na ten temat z innych krajów są praktycznie niedostępne. Trzeba stwierdzić, że tego typu dane nie dostarczają zbyt wielu jednoznacznych argumentów na rzecz koncepcji menedżerskich. Z jednej strony sugerują one, że kierownicy wielkich korporacji amerykańskich uzyskują bardzo wysokie wynagrodzenia25 nawet wtedy, gdy kierowane przez nich spółki nie osiągają wysokich zysków, co mogłoby świadczyć o tym, że ich interesy niekoniecznie są zbieżne z interesami udziałowców. Z drugiej jednak strony, z tych samych danych wynika, że czołowi menedżerowie nie mogą być traktowani jako tylko pracownicy najemni, gdyż posiadają z reguły pokaźne (a często bardzo duże) pakiety akcji spółek, którymi kierują, a ich dochody (w tym wynagrodzenia) w dużym stopniu są powiązane z wynikami ekonomicznymi spółek oraz rynkowymi cenami ich akcji26. To z kolei świadczyłoby, że doszukiwanie się jakichś 25 Mediana całkowitych wynagrodzeń brutto szefów (CEO's) 800 wielkich amerykańskich korporacji z corocznych list czasopisma "Forbes" w ciągu S-letniego okresu 1988-1992 wyniosła około 5,3 mln dol., a w rekordowym w tym okresie 1991 r. 1,8 mln dol. W tym samym 5-letnim okresie każdy spośród 25 najwyżej opłacanych szefów spółek zarobił łącznie nie mniej niż 30 mln dol., przy czym rekordowe wynagrodzenie wyniosło ponad 129 mln dol. Por. "Forbes" z 25 maja 1992 r. i 24 maja 1993 r. zb J~ ~,ynika z raportów czasopisma "Forbes", dochody wielu czołowych menedżerów korporacji amerykańskich tylko z tytułu tzw. stock options (czyli praw do nabywania przez nich akcji "swoich" spółek) często wielokrotnie przekraczają ich dochody z tytułu wszystkich pozostałych ele większych rozbieżności między interesami udziałowców i czoiow cn meneu~~ rów jest pozbawione podstaw. Nawiasem mówiąc, dla wielu ekonomistów jest to sprawa dość oczywista: dane o dochodach kierowników wielkich spółek i ich związku z wynikami ekonomicznymi tych spółek świadczą nie o tym, że kierownicy nie za bardzo kwapią się do działania zgodnego z interesami udziałowców, lecz jedynie o tym, że nie zawsze im się to udaje (ale wtedy także ich własne interesy realizowane są źle). Również dane o osiąganych w praktyce przez spółki stopach zysku oraz podziale zysku na reinwestycje i dywidendy nie pozwalają na formułowanie zbyt kategorycznych sądów. Dane te, wbrew koncepcjom menedżerskim, świadczą raczej o tym, że wielkie spółki, które w przekonaniu twórców tych koncepcji niemal w stu procentach są kontrolowane przez menedżerów, w dłuższych okresach osiągają wyższe stopy zysku i relatywnie więcej przeznaczają na dywidendy, a mniej na reinwestycje, niż spółki stosunkowo małe (które znacznie częściej niż inne są kontrolowane przez właścicieli). W każdym razie, mimo bardzo wielu prób empirycznej weryfikacji odnoszących się do tej kwestii hipotez, zdania na ten temat w dalszym ciągu pozostają podzielone. Z analizy alternatywnych teorii firmy można też wyprowadzać wnioski dotyczące polityki ekonomicznej państwa (w tym rządu, banku centralnego itd.). Nawet przeciwnicy tych teorii przyznają, że w praktyce przedsiębiorstwa nie działają aż tak perfekcyjnie, jak to sugeruje teoria tradycyjna. Można przyjąć, że przedsiębiorstwa nie są w stanie reagować na każdą najdrobniejszą zmianę w ich otoczeniu, że reagują tylko na większe zmiany popytu lub kosztów, podobnie jak i na większe zmiany w polityce rządu (np. dotyczące podatków). Wynika z tego, że przesadnie finezyjna polityka ekonomiczna, nawet gdyby urzędnicy centralni potrafili ją prowadzić, jest niewskazana, gdyż będzie po prostu mało skuteczna. Zaprezentowana wyżej analiza ułatwia, jak się wydaje, odpowiedź na pytanie, dlaczego krytykowana przez wielu ekonomistów tradycyjna teoria przedsiębiorstwa przez wielu innych jest traktowana jako mimo wszystko najlepsza. R.G. Lipsey, autor znanego brytyjskiego podręcznika ekonomii, uważa np., że z punktu widzenia zdolności do przewidywania przyszłego biegu zdarzeń nie zaproponowano dotychczas żadnej teorii alternatywnej, która byłaby przynajmniej w połowie tak dobra, jak teoria tradycyjna. Jego zdaniem, jest całkiem możliwe, że z czasem teoria tradycyjna zostanie wzbogacona o pewne elementy teorii alternatywnych (nawiasem mówiąc taka sytuacja ma miejsce już teraz) lub też ukształtuje się jakaś jeszcze bardziej zmodyfikowana teoria przedsiębiorstwa, ale mentów wynagrodzenia (np. płac i premii). Na przykład w 1991 r. 19 szefów spółek z listy "Forbes" uzyskało łącznie dochód z tytułu stock options w wysokości 254 mln dol. Z tej grupy menedżerów najwyższy dochód w 1991 r. osiągnął A. O'Reilly, szef spółki H.J. Heinz, który na samych przyznanych mu wcześniej przes spółkę akcjach zarobił ponad 71 mln dol. W 1992 r. 9 szefów spółek z listy "Forbes" osiągnęło z tego tytułu kwoty powyżej 20 mln dol., przy czym rekordzistą był T. Frist Jr., szef spółki HCA Hospital Corporation - około 126 mln dol. Por. "Forbes" z 25 maja 1992 r. i 24 maja 1993 r. ~~ ..~ Jmacze ta nowa teoria będzie teorią zorientowaną na zysk, gdyż wszystjto wskazu e na to, że nawet jeśli firmy nie potrafią dokładnie maksymalizować zy, sku, to rz inn ch taki . . p Y Y ch samych warunkach wolą zysk wyzszy mż niższy, a ponadto nie da się zaprzeczyć, że dążenie do zysku jest potężną siłą sprawczą ~, gospodarce2~. 2~ Por. R.G. Lipsey An Introduction to Positive Economics, wyd. VII, London 1989, s. 280-2g2_ Rozdział siódmy RYNKI CZYNNIKÓW PRODUKCJI I PODSTAWY TEORII PODZIAŁU 1. Wprowadzenie Rozdział ten poświęcony jest analizie rynków czynników produkcji (pracy, ziemi i kapitału) oraz związków między nimi a podziałem dochodów w społeczeństwie. Analizujemy tu m.in. zasadnicze czynniki determinujące dochody ludności i ich zróżnicowanie, a także prawidłowości dotyczące kształtowania się cen poszczególnych czynników produkcji i opłat za świadczone przez nie usługi. Po omówieniu zróżnicowania dochodów w praktyce przedstawiamy ogólną charakterystykę podziału dochodów w modelu konkurencji doskonałej i warunkach bardziej zbliżonych do świata rzeczywistego, a następnie prezentujemy główne teorie źródeł dochodów i cen czynników produkcji oraz analizujemy bardziej szczegółowo rynki pracy, ziemi i kapitału. Mówiąc o dochodach mamy na myśli przede wszystkim płacę, rentę gruntową i procent~, będące dochodami właścicieli trzech zasadniczych czynników produkcji, ale także zysk, będący dochodem przedsiębiorcy łączącego te trzy czynniki w swojej działalności gospodarczej. Jak się okaże, z interpretacją tych kategorii, zwłaszcza zysku, wiążą się pewne problemy. Zarysowana tu problematyka jest wyjątkowo wielowątkowa. Nic też dziwnego, że od dawna jest przedmiotem zainteresowania zarówno ekonomistów, jak i przedstawicieli innych nauk społecznych. Ponadto niektóre związane z tą problematyką zagadnienia, dotyczące chociażby zróżnicowania społeczeństwa pod względem majątkowym i dochodowym, wywołują duże zainteresowanie i zarazem ostre kontrowersje wśród szeroko rozumianej opinii publicznej, publicystów, działaczy związkowych, polityków itd. Wielu ludzi chce np. wiedzieć, dlaczego ich sytuacja materialna jest ewidentnie gorsza niż innych. Część z nich jest przy t Używając terminu "procent" operujemy powszechnie stosowanym w ekonomii skrótem myślowym. Był on już stosowany przez niektórych przedstawicieli ekonomii klasycznej. Procent w tym kontekście oznacza dochód właściciela kapitału w postaci np. sumy odsetek od wypożyczonego kapitału pieniężnego. Upowszechnienie się skrótowego terminu "procent" związane jest mi.in. z wielością form kapitału, a tym samym i dochodu z kapitału. tym głęboko przekonana, że nie znajduje to żadnego uzasadnienia. Między inny` mi dlatego popierają oni te partie polityczne, które obiecują zmniejszenie różtu~ w dochodach. Są też, oczywiście, zwolennicy dużych rozpiętości dochodów, ~~' rzy popierają zupełnie inne partie. Uważają oni, że istniejące w praktyce róż~ce ~~~.y są zbyt małe i że ze względu na potrzebę wyzwalania silnych bodźców do pracy ., oraz konieczność ryzykowania własnym majątkiem w działalności gospodarczej, należy te różnice jeszcze zwiększyć. Zagadnieniom zróżnicowania zamożności społeczeństwa poświęcamy jednak w tym rozdziale stosunkowo niewiele miejsca. Interesują nas raczej teoretyczne podstawy podziału, rozważane w kontekście funkcjonowania rynków poszczególnych czynników produkcji. Taki punkt widzenia charakterystyczny jest zresztą dla większości podręczników, które odzwierciedlają zazwyczaj pewne konwencJe przyjęte w teorii ekonomii. Pojęcia: podział i teoria podziału nie są jednoznaczne. O podziale mówimy ; np. zarówno wtedy, gdy mamy na myśli tzw. podmiotowy podział dochodu . (size distribution of income) i nie interesuje nas w zasadzie kwestia źródeł do- _ chodu, a chcemy wiedzieć jak równo czy też jak nierówno rozdzielony jest dochód wypracowany przez całe społeczeństwo między poszczególnych ludzi lub ; też ich grupy, jak i wtedy, gdy mamy na myśli tzw. funkcjonalny podział dochodu (functional distribution of income) i chcemy wiedzieć, jaki jest udział poszczególnych czynników produkcji w łącznym dochodzie. Teoria ekonomii interesuje się głównie tym drugim aspektem podziału, przy czym problemy podziału analizowane są zwykle w pewnym związku z problematyką wyceny (wartościowania) produktów i czynników produkcji. Równocześnie pewnej ewolucji uległ sam przedmiot teorii podziału. W ujęciu większości ekonomistów klasycznych była to teoria dotycząca głównie relatywnych udziałów pracy, ziemi i kapitału w globalnym produkcie i dochodzie, miała więc wyraźne zabarwienie makroekonomiczne. Neoklasycy dokonali jednak istotnego przesunięcia akcentów w kierunku mikroekonomii. W ich ujęciu - i takie podejście dominuje po dzień dzisiejszy - teoria podziału to przede wszystkim teoria cen czynników produkcji. Jej istotną częścią składową, w pewnym sensie podstawą, jest teoria produkcyjności krańcowej. 2. Zróżnicowanie dochodów i majątku. Miary dysproporcji Dochód to suma pieniędzy uzyskana przez osobę lub gospodarstwo domowe w danym okresie (np. tygodniu, miesiącu czy roku). Dochód jest więc strumieniem pieniężnym przypadającym na dany okres. W praktyce głównym źródłem dochodów są dochody z pracy, czyli płace. W krajach wysoko rozwiniętych (np. w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii) płace stanowią około 2/3 do chodó~'~' g°spodarstw domowych. Na pozostałą 1/3 składają się przede wszystxim dochody z tytułu własności (np. odsetki od lokat bankowych i obligacji, dywidendy od ~cJi, czynsze z tytułu najmu lokali, renty z tytułu dzierżawy ziemi) oraz różnego typu świadczenia i płatności transferowe (np. emerytury, stypendia, zasiłki dla bezrobotnych czy też zasiłki i zapomogi z tzw. pomocy społecznej). ~prócz dochodu, o pozycji ekonomicznej danej jednostki lub rodziny świadczy tei jej majątek (inaczej bogactwo), czyli zasób nagromadzonych do danego momentu aktywów realnych (np. ziemi, budynków, maszyn i urządzeń, mieszkań, mebli, samochodów, biżuterii i dzieł sztuki) oraz aktywów finansowych (np. środkó~' pieniężnych, akcji i obligacji). Są różne sposoby analizy podziału dochodu i majątku, przy czym każdy z nich naświetla nieco inny aspekt istniejących nierówności. Poniżej zwracamy uwagę tylko na niektóre z nich. Analizę nierówności dochodowych i majątkowych prowadzi się najczęściej w skali danego kraju, ale może to być również analiza szersza (odnosząca się np. do pewnej grupy krajów, a nawet do całego świata) lub węższa (odnosząca się np. do określonego regionu danego kraju, miasta itd.). W przypadku dochodu analiza może dotyczyć zarówno dochodu brutto (przed opodatkowaniem), jak i netto (po opodatkowaniu). Oczywiste jest, że analizy faktycznego podziału dochodu i majątku wymagają dobrze prowadzonej, możliwie pełnej sprawozdawczości i statystyki, co wiąże się z dość znacznymi kosztami. Między innymi dlatego są one dokładniejsze w krajach wysoko rozwiniętych. Dosyć często też, zwłaszcza w krajach niedemokratycznych, mamy do czynienia ze świadomym ukrywaniem danych na temat różnic dochodowych i majątkowych. Zróżnicowanie dochodów można analizować stosując różne miary i sposoby ich prezentacji. Możemy badać, jaki procent obywateli czy też rodzin osiąga dochody poniżej pewnego minimum (ustalonego np. na poziomie tzw. progu ubóstwa, minimum socjalnego lub średniej krajowej czy też na jakimkolwiek innym poziomie). Możemy wyodrębnić określone grupy dochodowe (np. poniżej 2 tys. zł, od 2 do 3 tys. zł, od 3 do 4 tys. zł itd.) i obliczać jaki procent gospodarśtw domowych danego typu (np. pracowniczych, chłopskich, pracowniczo-chłopskich, emerytów i rencistów) należy do poszczególnych grup dochodowych. Często stosowaną metodą mierzenia nierówności dochodowych jest podzielenie wszystkich gospodarstw domowych na równe dziesięć lub pięć grup uszeregowanych według poziomu zamożności, a następnie obliczanie jaki procent globalnego dochodu danego społeczeństwa trafia do poszczególnych grup. Przypadek ten, uwzglęniający pięć dwudziestoprocentowch grup pracowniczych i chłopskich gospodarstw domowych (od grupy o najniższych dochodach netto na 1 osobę do grupy o najwyższych dochodach) w Polsce w 1992 r. przedstawia tablica 7.1. Dla porównania w tablicy 7.2 podajemy analogiczne dane z 1986 r. dotyczące wszystkich gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Tablica 7.2 Rozkład dochodów gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w 1986 r Procentow y udział w dochodzie Skumulow any procent dochodu Kolejne dwudziesto- gospodarstwa brytyjskie gospodarstwa brytyjskie procentowe- gospodarstwa dochód g°spodarstwa grupy dochodowe amerykań- dochód amerykań- dochód d°chód skie brutto bez netto ze skie brutto bez netto ze świadczeń s~'iadcze- świadcze- świadczeń niami niami 1 2 3 4 5 6 7 Pierwsze 20% 4,6 0,3 5,9 4,6 0,3 5,9 Drugie 20% 10,8 5,7 11,0 15,4 6,0 16,9 Trzecie 20% 16,8 16,4 16,9 32,2 22,4 33,8 Czwarte 20% 24,1 26,9 24,1 56,3 49,3 57,8 Piąte 20% 43,7 50,7 42,1 100,0 100,0 100,0 Zródło: Dane dotyczące Stanów Zjednoczonych przytaczamy za D.R. Kamerschen, R.B. McKenzie, C. Nardinelli Ekonomia, Gdańsk 1991, tablica 29.2, s. 739, a dane dotyczące Wielkiej Brytanii za J. Sloman Economics, London 1991, tablica 9.1, s. 322. Tablica 7.1 pozwala odpowiedzieć na pytanie, jaki udział w globalnym dochodzie wszystkich pracowniczych oraz chłopskich gospodarstw domowych mają gospodarstwa należące do poszczególnych grup dochodowych (kolumny 2 i 3), a także gospodarstwa należące do danej grupy i grup o dochodach niższych (kolumny 7 i 8). Gdyby podział dochodu był idealnie równy, na każdą grupę dochodową przypadałoby dokładnie 20% dochodu globalnego (tak jak w kolumnie 5). Porównanie kolumny 5 z kolumnami 7 i 8 ilustruje różnice między podziałem równomiernym a rzeczywistym. Tablica 7.1 Rozkład dochodów pracowniczych i chłopskich gospodarstw domowych w Polsce w 1992 r. Źródło: Opracowano na podstawie Rocznik Storysryczny 1993, tabłica 6(333), s. 227. Jalc wynika z tablicy 7.1 udział w łącznym dochodzie netto najbogatszych ZOa/o gospodarstw w 1992 r. przewyższał udział 20% gospodarstw najbiedniejszych Ponad 3,5-krotnie w grupie gospodarstw pracowniczych i prawie 4,5-krotnie w grupie gospodarstw chłopskich. Znaczy to, że w przypadku gospod.arstw chłopskich zróżnicowanie dochodów było większe. Dla porównania w tablicy 7.2 zamieszczamy podobne, choć nie identyczne, wskaźniki obliczone dla Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w 1986 r. W Stanach Zjednoczonych udział najbogatszych 20% gospodarstw domowych w dochodzie globalnym netto był około 9,5-krotnie wyższy niż udział najbiedniejszych 20% gospodarstw. W Wiel~ej Brytanii udział 20% najbogatszych gospodarstw był aż 168 razy wyższy niż udział 20% najbiedniejszych gospodarstw w przypadku gdy dane dotyczące dochodów nie uwzględniały podatków i świadczeń socjalnych oraz nieco ponad 7 r~y po uwzględnieniu podatków i świadczeń. Z innych dostępnych danych wynika, że w ostatnich kilku latach w Polsce i w ostatnich kilkunastu latach w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii dysproporcje w dochodach raczej powiększają się. Dane empiryczne z różnych krajów wskazują, że obserwowane w praktyce dość duże dysproporcje dochodowe są jednak zdecydowanie mniejsze niż dysproporcje majątkowe. Równocześnie dane dotyczące majątku praktycznie we wszystkich krajach są trudniej dostępne niż dane dotyczące dochodów. Szeroko stosowaną metodą analizy nierówności dochodowych i majątkowych jest tzw. krzywa Lorenza. Jest to krzywa pokazująca, jaka część globalnego dochodu lub majątku całego społeczeństwa przypada poszczególnym grupom gospodarstw uszeregowanym według stopnia zamożności. Na osi poziomej oznaczamy odsetek gospodarstw domowych, a na osi pionowej procentowy udział w globalnym dochodzie lub majątku. Linia prosta wychodząca pod kątem 45° z początku układu współrzędnych ilustruje hipotetyczny przypadek absolutnie równego podziału dochodu lub majątku. W praktyce podział jest nierówny, wobec tego każda krzywa Lorenza (poza jej początkiem i końcem) będzie oddalona od tej linii. Im bardziej krzywa jest oddalona od linii 45°, tym bardziej nierówny jest podział. Kilka takich krzywych, wykreślonych w oparciu o dane dla Polski i Wielkiej Brytanii, przedstawia rys. 7.1. Krzywe oznaczone numerami 1 i 2 odnoszą _się do polskich gospodarstw - pracowniczych i chłopskich, a krzywe oznaczone numerami 3 i 4 do ogółu gospodarstw brytyjskich. Jak wynika z rys. 7.1 zróżnicowanie dochodów w 1992 r. w Polsce (i to zarówno w grupie gospodarstw pracowniczych jak i chłopskich) było zdecydowanie mniejsze niż w 1986 r. w Wielkiej Brytanii. Nawiasem mówiąc, przykład Wielkiej Brytanii pokazuje, że obraz zróżnicowania dochodów w danym kraju może się znacznie różnić zależnie od sposobu mierzenia tych dochodów (patrz objaśnienie krzywych pod rys. 7.1). Krzywa Lorenza znajduje dosyć szerokie zastosowanie. Pozwala odzwierciedlić zróżnicowanie dochodów (także majątku) w określonej grupie gospodarstw domowych w skali całego kraju oraz w skali międzynarodowej. Pozwala też na różnorodne porównania, a także na uchwycenie pewnych zmian w czasie. Ponieważ porównywanie ze sobą różnych krzywych Lorenza "na oko" jest mało a 0 L U 0 ć U 0 c ~a ó rn 80 60 40 20 0 Skumulowany procent gospodarstw domowych Rys. 7.1. Krzywa Lorenza: rozkład dochodów gospodarstw domowych w Polsce w 1992 r. (gospodarstwa pracownicze - krzywa 1, gospodarstwa chłopskie krzywa 2) oraz w Wielkiej Brytanii w 1986 r. (dochód netto włącznie ze świadczeniami sojalnymi - krzywa 3, dochód brutto bez świadczeń - krzywa 4) precyzyjne, stosowany jest tzw. współczynnik Giniego. Pozwala on bliżej określić położenie krzywej Lorenza. Współczynik ten jest stosunkiem pola zawartego między daną krzywą Lorenza a linią absolutnej równości (linią 45°) do całego pola znajdującego się poniżej linii absolutnej równości. Gdybyśmy na rys. 7.1 zakreskowane pole zawarte między linią 45° a krzywą Lorenza nr 1 oznaczyli jako A, natomist pole leżące poniżej tej krzywej - jako B, to współczynnik Giniego byłby stosunkiem ola A do sum A . P y pól A i B, czyli A + B 3. Ruch okrężny dochodów i wydatków Analizę rynków czynników produkcji i dochodów z tych czynników rozpoczniemy od schematu ruchu okrężnego dochodów i wydatków. W schemacie tym uwzględnimy, dla uproszczenia, tylko dwie grupy podmiotów gospodarczych~ gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa. ~gólne zasady funkcjonowania rynków czynników produkcji są zbliżone do tych, jakie obowiązują na rynkach produktów i usług konsumpcyjnych (które będziemy określali skrótowo jako rynki produktów). Czynniki produkcji - praca, ziemia i kapitał - są, podobnie jak produkty, przedmiotem transakcji kupna i sprzedaży. Podmioty gospodarcze dążą do optymalizacji korzyści z działalności i konkurują między sobą, np. starają się kupić to czego potrzebują jak najtaniej, a sprzedać produkty i usługi jak najdrożej. Jednakże na rynkach produktów przedsiębiorstwa sprzedają produkty, a gospodarstwa domowe kupują je, podczas gdy na rynkach czynników produkcji przedsiębiorstwa kupują czynniki produkcji, a gospodarstwa domowe sprzedają je. Te relacje pokazuje rys. 7.2. Na rysunku tym krąg wewnętrzny ilustruje przepływy zasobów rzeczowych i ludzkich (czyli produktów i czynników produkcji), a krąg zewnętrzny przepły Wydatki ~ Przedsiębiorstwa przedsiębiorstw ~ / Usługi czynników produkcji Rynki czynników produkcji Usługi czynników produkcji Dochody · Gospodarstwa gospodarstw ~ domowe domowych Dochody przedsiębiorstw · Produkty Rynki produktów Produkty / / Wydatki gospodarstw domowych Rys. 7.2. Schemat ruchu okrężnego dochodów i wydatków Podstawy mikroekonomii Go przychodu z produktu pracy i będzie miała kształt analogiczny do typowej ia produkty. ia zakończenie analizy popytu na pracę kwestię relacji między n w przedsiębiorstwie wolnokonkurencyjnym. ;h doskonałej konkurencji płaca jest zdeterminowana popytem i pracy. Jest ona równa wartości produktu ostatnio zatrudnionego Pp = KPPp). Ponieważ, zgodnie z prawem malejących przycho:Pp i KPPp opadają, ostatni zatrudniony pracownik dodaje mniej :edsiębiorstwa niż pracownicy zatrudnieni wcześniej. y pracownicy przedsiębiorstwa otrzymują płacę równowagi ryn: krańcowemu przychodowi z produktu pracy ostatnio zatrudnio, każdy z wyjątkiem tego ostatnio zatrudnionego otrzymuje płacę i jego krańcowy przychód z produktu pracy (KPPp). Ta nadwyl płace wcześniej zatrudnionych pracowników jest nadwyżką t (rys. 7.7). W prostym modelu dwuczynnikowym, czyli w tawzględniamy tylko dwa czynniki produkcji, tzn. pracę i szeroko ał (włącznie z ziemią), ta nadwyżka będzie równa zyskowi tego adwyżka przedsiębiorstwa=zysko ~ Kkp Pł płace i KPPp WKPp Q Ilość nakładów pracy 7.7. Płace i zyski przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego ;onkurencja między przedsiębiorstwami sprawia, że ich zyslci s& poziomu zysków normalnych (zwyczajnych). Jeśli z jakiegoś poponad płace jest taka, że zyski są wyższe niż normalne, to na Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziatu 283 przy którym pozostaną tylko zyski normalne. Wzrosną zatem płace i koszty, natomiast zyski spadną do normalnego (zwyczajnego) poziomu. 7.1.2. Podaż pracy Podaż pracy możemy analizować z punktu widzenia: ( 1 ) pracownika, (2) przedsiębiorstwa i (3) całego rynku. Ad (1). Podaż pracy pojedynczego pracownika. Praca wiąże się zazwyczaj z pewnymi wyrzeczeniami czy też przykrością, inaczej ujemną użytecznością (disutility). Ludzie pracując poświęcają swój czas wolny, a ponadto praca sama w i sobie-może być niemiła. Każda dodatkowa godzina pracy wiąże się z dodatkową przykrością, a zatem krańcowa przykrość pracy rośnie wraz ze wzrostem liczby godzin pracy, gdyż, po pierwsze, im mniej czasu wolnego pozostaje pracownikowi, tym większą przykrością jest dla niego poświęcenie każdej następnej godziny swojego czasu wolnego, a po drugie, odczucie, że praca jest niemiła narasta wraz ze zmęczeniem zwiększającym się w kolejnych godzinach pracy. Krzywą krańcowej przykrości pracy (Kpp) pokazuje rys. 7.8. Rosnąca krańcowa przykrość pracy wpływa też na kształt krzywej podaży pracy (Pdp) pojedynczego pracownika, którą pokazuje rys. 7.9. Aby skłonić ludzi do pracowania więcej godzin, trzeba zaoferować wyższą godzinową stawkę płacy, która zrekompensuje im wyższą krańcową przykrość pracy. Tłumaczy to stosowanie wyższych stawek płac za pracę w godzinach nadliczbowych. Y . Liczba godzin pracy U f0 Y f0 Ń 0 ~N O Pdp Liczba godzin pracy Zó~ Podstawy mikroekonomii Popyt na pracę jest popytem pochodnym popytu na produkt pracy. Oczywiste jest, że im wyższy jest popyt na produkt pracy, tym wyższa jest cena tego produktu i tym wyższy krańcowy utarg, czyli krańcowy przychód z produktu pracy (KPPp). Popyt na pracę możemy analizować z punktu widzenia: (a) przedsiębiorstwa, (b) gałęzi produkcji i (c) całej gospodarki (całego rynku). Zazwyczaj przyjmuje się, że krzywe popytu na pracę (oraz inne czynniki produkcji) danej gałęzi produkcji i całego rynku wyglądają podobnie, a ponadto, że ich kształt jest zbliżony do kształtu typowej krżywej rynkowego popytu na produkty i usługi konsumpcyjne. Dlatego też w dalszej analizie nie będziemy, w zasadzie, czynili rózróżnienia między popytem gałęzi produkcji (popytem gałęziowym) a popytem całej gospodarki (popytem rynkowym). Konieczne jest jednak rozróżnienie między popytem przedsiębiorstwa a popytem gałęzi (czy też rynku). Wynika to m.in. stąd, że o ile zmiany rozmiarów produkcji pojedynczego przedsiębiorstwa działającego w warunkach doskonałej konkurencji nie wpływają (z założenia) ani na ceny jego produktów, ani na ceny nabywanych przez niego czynników produkcji, o tyle zmiany rozmiarów produkcji wszystkich przedsiębiorstw działających w danej gałęzi produkcji (lub całej gospodarce) mogą zmienić ceny zarówno produktów, jak i czynników produkcji. Rysunek 7.5 (który nawiązuje do rys. 7.4) ilustruje wykreślanie krzywej popytu na pracę pojedynczego przedsiębiorstwa. Na rysunku tym zaznaczono kilka stawek płacy (Pf~, Piz, Pi3) oraz krzywą krańcowego przychodu z produktu pracy (KPPp), równego - jak pamiętamy - wartości rynkowej krańcowego produktu pracy (WKPp). Konkretna ilość pożądanej przez dane przedsiębiorstwo pra Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podZiatu Zól cy zawsze, bez względu na to, z jaką stawką płacy mamy do czynienia, jest wyznaczona przez punkt przecięcia płacy (czyli krańcowego kosztu pracy) z krańcowym przychodem z produktu pracy. Krzywa krańcowego przychodu z produktu pracy pokazuje zatem ilości pożądanych nakładów pracy przy różnych stawkach płacy, a tym samym jest krzywą popytu na pracę danego przedsiębiorstwa. Krzywa popytu na pracę gałęzi (której wykreślanie ilustruje rys. 7.6) nie jest prostą sumą krzywych popytu na pracę działających w tej gałęzi produkcji (branży) przedsiębiorstw. Krzywa popytu na pracę pojedynczego przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego bazuje bowiem na założeniu, że przychód (utarg) krańco -wy z danego produktu pracy i cena tego produktu są stałe bez względu na to, ilu pracowników to przedsiębiorstwo zatrudnia (czy też ile nakładów pracy wykorzystuje). Gdy wyznaczona przez rynek płaca spadnie z Pt2 do Pt~, przedsiębiorstwo zatrudni więcej pracowników (zwiększy ilość nakładów pracy z Qz do Qt) przechodząc z punktu A do punktu B wzdłuż krzywej KPPp~ (rys. 7.6). Na spadek płacy zareagują jednak wszyscy pracodawcy i zatrudnią więcej pracowników. Ale kiedy to uczynią, łączna produkcja w danej gałęzi produkcji wzrośnie, w efekcie czego cena rynkowa produktu pracy i przychód (utarg) krańcowy z niego spadną. ; To z kolei przesunie krzywą popytu przedsiębiorstwa (pokrywającą się z krzywą krańcowego przychodu tego przedsiębiorstwa z produktu pracy) w lewo i doprowadzi do zmniejszenia nakładów pracy z Q, do Q3. W rezultacie krzywa popytu przedsiębiorstwa na pracę będzie krzywą oznaczoną na rys. 7.6 jako linia przerywana, przechodząca przez punkty A i C. Natomiast krzywa popytu na pracę gałęzi (oraz rynku) będzie poziomą sumą linii przerywanych dla każdego z przedsiębiorstw. Będzie ona bardziej stroma (mniej elastyczna) niż l~zywa lffańcowe ca U f0 ii P~ P11 0 2 >> Rys. 7.5. Krzywa popytu przedsiębiorstwa na pracę Rys. 7.6. Wykreślanie krzywel popvtu na prace aałezi produkcii Q3 Q2 Q~ Ilość nakładów pracy Q2 Q3 Q~ Ilość nakładów pracy 2$2 Podstawy mikroekonomii go przychodu z produktu pracy i będzie miała kształt analogiczny do typowej krzywej popytu na produkty. Rozważmy na zakończenie analizy popytu na pracę kwestię relacji między płacami a zyskiem w przedsiębiorstwie wolnokonkurencyjnym. W warunkach doskonałej konkurencji płaca jest zdeterminowana popytem i podażą na rynku pracy. Jest ona równa wartości produktu ostatnio zatrudnionego pracownika (WKPp = KPPp). Ponieważ, zgodnie z prawem malejących przychodów, krzywe WKPy i KPPp opadają, ostatni zatrudniony pracownik dodaje mniej do przychodu przedsiębiorstwa niż pracownicy zatrudnieni wcześniej. Jeśli wszyscy pracownicy przedsiębiorstwa otrzymują płacę równowagi rynkowej (Pi) równą krańcowemu przychodowi z produktu pracy ostatnio zatrudnionego pracownika, każdy z wyjątkiem tego ostatnio zatrudnionego otrzymuje płacę niższą niż wynosi jego krańcowy przychód z produktu pracy (KPPp). Ta nadwyżka KPPp ponad płace wcześniej zatrudnionych pracowników jest nadwyżką przedsiębiorstwa (rys. 7.7). W prostym modelu dwuczynnikowym, czyli w takim, w którym uwzględniamy tylko dwa czynniki produkcji, tzn. pracę i szeroko pojmowany kapitał (włącznie z ziemią), ta nadwyżka będzie równa zyskowi tego przedsiębiorstwa. co U 4. Pr KPPp WKPp Ilość nakładów pracy Rys. 7.7. Płace i zyski przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego : y '; Doskonała konkurencja między przedsiębiorstwami sprawia, że ich zyski są sprowadzone do poziomu zysków normalnych (zwyczajnych). Jeśli z jakiegoś powodu nadwyżka ponad płace jest taka, ie zyski są wyższe niż normalne, to na rynek (do danej gałęzi produkcji) wejdą nowe przedsiębiorstwa. Ceny produktów (a zatem także WKPp i KPPP) obniżą się, a płace pójdą w górę aż do poziomu, Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziatu 2$3 przy którym pozostaną tylko zyski normalne. Wzrosną zatem płace i koszty, natomiast zyski spadną do normalnego (zwyczajnego) poziomu. 7.1.2. Podaż pracy Podaż pracy możemy analizować z punktu widzenia: (1) pracownika, (2) przedsiębiorstwa i (3) całego rynku. Ad (1). Podaż pracy pojedynczego pracownika. Praca wiąże się zazwyczaj z pewnymi wyrzeczeniami czy też przykrością, inaczej ujemną użytecznością (disutiLity). Ludzie pracując poświęcają swój czas wołny, a ponadto praca sama w sobie może być niemiła. Każda dodatkowa godzina pracy wiąże się z dodatkową przykrością, a zatem krańcowa przykrość pracy rośnie wraz ze wzrostem liczby godzin pracy, gdyż, po pierwsze, im mniej czasu wolnego pozostaje pracownikowi, tym większą przykrością jest dla niego poświęcenie każdej następnej godziny swojego czasu wolnego, a po drugie, odczucie, że praca jest niemiła narasta wraz ze zmęczeniem zwiększającym się w kolejnych godzinach pracy. Krzywą krańcowej przykrości pracy (Kpp) pokazuje rys. 7.8. Rosnąca krańcowa przykrość pracy wpływa też na kształt krzywej podaży pracy (Pdp) pojedynczego pracownika, którą pokazuje rys. 7.9. Aby skłonić ludzi do pracowania więcej godzin, trzeba zaoferować wyższą godzinową stawkę płacy, która zrekompensuje im wyższą krańcową przykrość pracy. Tłumaczy to stosowanie wyiszych stawek płac za pracę w godzinach nadliczbowych. Pdn 0 Rys. 7.8. Krzywa krańcowej przykrości pracy Liczba godzin pracy Rys. 7.9. Krzywa podaży pracy pojedynczego pracownika 0 Q Z$4 Podstawy mikroekonomii Na rys. 7.9 krzywa podaży pracy pojedynczego pracownika ma kształt uznawany czasami za typowy. Ma ona nachylenie dodatnie, co odpowiada założeniu, że substytucyjny efekt wzrostu stawki płac przewyższa efekt dochodowy. Jednak - jak pamiętamy z rozważań w rozdziale piątym - krzywa ta może mieć inny kształt, tzn. może od pewnego, stosunkowo wysokiego, poziomu stawki płac "zaginać się do tyłu" (por. rys. 5.21). Powyżej tego poziomu krzywa podaży pracy pojedynczego pracownika będzie miała wówczas nachylenie ujemne. Odpowiada to założeniu, że efekt dochodowy przewyższa efekt substytucyjny, co oznacza, że przy tej płacy pracownik jest skłonny zmniejszyć wysiłek (czas pracy) i zwiększyć swój czas wolny. Ad (2). Podaż pracy z punktu widzenia przedsiębiorstwa. Działające w warunkach doskonałej konkurencji przedsiębiorstwo napotyka na doskonale elastyczną podaż pracy (jak na rys. 7.10). Przedsiębiorstwo takie nie ma problemów ze znalezieniem dowolnej liczby pracowników. Krzywa podaży pracy (Pdp) jest więc dla niego linią prostą, równoległą do osi odciętych. Przedsiębiorstwo jest "biorcą płac" (wage taker), tzn. nie ma wpływu na ich wysokość. Musi płacić swoim pracownikom dokładnie tyle, ile wynosi stawka płacy ustalona przez rynek (Pt), przy czym z założenia przy tej stawce płacy znajdzie każdą potrzebną mu liczbę pracowników. a U a. f0 3 m PC Ip C ; Rynki czynników produkcji i podstawy reorii podziatu 2ó$ - liczba osób o określonych kwalifikacjach, - pozapłacowe korzyści z pracy, np. satysfakcja z pracy, pozycja społeczna danej grupy pracowniczej, bezpieczeństwo pracy, dni wolne od pracy, świadczenia społeczne, przyjemne otoczenie miejsca pracy itd., - płace i pozapłacowe korzyści z alternatywnych zajęć, - społeczno-kulturowe uwarunkowania aktywności zawodowej. Zmiany płac powodują przesunięcia wzdłuż krzywej podaży pracy, natomiast zmiany w jakimkolwiek z pozostałych czynników - przesuwanie się całej krzywej (w lewo lub w prawo). Krzywą rynkowej podaży pracy (Pdp), która ma kształt podobny do typowej -krzywej podaży produktów, wykreśliliśmy na rys. 7.11; zaznaczyliśmy na nim również krzywą rynkowego popytu na pracę (Ppp), równoważącą rynek stawkę płacy (Pt) oraz ilość nakładów pracy (Q). 0 ~o ń co 3 ~o Pr Q Nakłady pracy Rys. 7.11. Zrównoważony rynek pracy 0 Nakłady pracy Rys. 7.t0. Krzywa poda'ry pracy dla przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego Ad (3). Rynkowa (agregatowa) podaż pracy. Głównym czynnikiem wpłYwającym na rynkową podaż danego rodzaju pracy jest placa. Potożenie krzywej rynkowej podaży pracy zależy od czynników determinujących podaż pracy, innych niż stawka płacy. Chodzi tu przede wszystkim o takie czynniki, jak: Podaż pracy można też analizować w kategoriach mobilności pracy, tj. skłonności pracowników do zmiany pracy oraz możliwości przechodzenia od jednej pracy do innej. Chodzi tu zarówno o mobilność w sensie geograticznym, a więc przenoszenie się pracowników z miejsca na miejsce, która zależy m.in. od takich czynników, jak koszty przeprowadzki, dostępność mieszkań, regionalne różnice w kosztach utrzymania itp., jak też mobilność w sensie zawodowym, a więc przechodzenie od jednego rodzaju pracy do innego, co z kolei zależy głów~e od możliwości przekwalifikowywania się. Im większe są trudności i koszty z~ązane ze zmianą pracy i im mniej jest na to czasu, tym mniejsza jest mobil 286 Podstawy mikroekonomii ność pracy, a tym samym tym mniej elastyczna jest krzywa podaży pracy. Tak więc mobilność danego rodzaju pracy zależy również od trudności i kosztów związanych ze zmianą pracy oraz od czynnika czasu. Skoro mowa o elastyczności podaży pracy, to wyjaśnimy teraz związane z nią pojęcia renty ekonomicznej i dochodów niezbędnych, które w literaturze ekonomicznej określane są też często jako dochody transferowe. Odnoszone są one zresztą nie tylko do pracy, lecz także do pozostałych czynników produkcji. Aby nie mylić tych dochodów z występującymi w makroekonomii tzw. płatnościami (dochodami) transferowymi w postaci np. rent, emerytur i stypendiów, będziemy je określać skrótowo jako dochody niezbędne. W dochodzie z danego czynnika produkcji można wyodrębnić dwa elementy: dochody niezbędne i rentę ekonomiczną. Ich względna wielkość zależy od elastyczności podaży tego czynnika. Dochody niezbędne to dochody, które dany czynnik produkcji musi przynieść jego właścicielowi, aby zapobiec przejściu tego czynnika do alternatywnego zastosowania. Renta ekonomiczna to nadwyżka dochodów z danego czynnika ponad dochody niezbędne. Jeśli np. ktoś wykonując daną pracę zarabia 600 zł miesięcznie, a mógłby znaleźć inną pracę za 500 zł (i byłby rzeczywiście skłonny przejść do tej innej pracy, gdyby jego obecny zarobek spadł do owych 500 zł), to w tym przypadku dochód niezbędny wynosi 500 zł, a renta ekonomiczna 100 zł. Pojęcie renty używane było już przez ekonomistów klasycznych; odnosiło się przede wszystkim do ziemi. Współcześnie pojęcie to odnosi się do wszystkich unikatowych (szczególnie rzadkich) czynników produkcji. Niektóre z nich są bowiem nieodnawialne lub niemożliwe do powielenia. Można np. przy dużym nakładzie środków powiększyć nieco obszary ziemi uprawnej. Nie można jednak powielić szczególnych cech klimatycznych niektórych terenów czy ich szczególnej lokalizacji. Spośród tysięcy muzyków, matematyków czy sportowców tylko niektórzy, dzięki połączeniu szczególnego talentu i pracy, dochodzą do wybitnych osiągnięć. Korzystanie z usług tego rodzaju czynników produkcji wiąże się z ponadprzeciętnym, nadzwyczajnym ich wynagradzaniem, określanym mianem renty ekonomicznej. Jest ona, z jednej strony, dochodem właścicieli unikatowych czynników produkcji, z drugiej zaś strony, płatnością za korzystanie z nich5. Jej otrzymywanie oraz jej wysokość uzależnione są zresztą także od rozmiarów popytu na usługi tego rodzaju czynników produkcji. Wiadomo np., że gwiazdy ba 5 Niektórzy autorzy (por. np. D.R. Kamerschen, R.B. McKenzie, C. Nardinelli Ekonomia, Gdahsk 1991, s. 722-724) wykorzystują znaną jui nam kategońę kosztów alternarywnych i rozróżniaja tzw. powszechną i czystą rentę ekonomiczn~. Pojęcia "powszechna renta ekonomiczna" używa się wówczas jako odpowiednika pojęcia "renta ekonomiczna", co oznacza płatność za korzystanie z jalaegoś czynnika produkcji ponad jego koszt alternatywny, inaczej dochód z tego czynnika przewyższaJący jego wynagrodzenie niezbędne do utrzymania go w aktualnym zastosowaniu (a więc według naszej terminologii - dochód niezbędny). Z kolei pojęcie "czysta renta ekonomiczna" oznacza ptatność za korzystanie z takiego czynnika produkcji, który ma zerowy koszt altematywny, inaczej dochód z czynnika produkcji o zerowym koszcie alternatywnym. Ściśle biorąc, z zerowym kosztem alternatywnym mamy do czynienia w przypadku takich czynników produkcji, które maja tylko jedno zastosowanie. Rynki czynników produkcji i podsrawy teorii podziatu 2ó% seballu uzyskują niezwykle wysokie dochody w Stanach Zjednoczonych, a gwiazdy piłki nożnej w Europie. Równocześnie - ze względu na niewielkie zainteresowanie baseballem w Europie, a piłką nożną w Stanach Zjednoczonych - czołowi amerykańscy baseballiści nie mieliby szans na tak wysokie dochody i w Europie, a gwiazdy europejskiej piłki nożnej w Stanach Zjednoczonych. , Po tej dygresji przechodzimy do graficznej prezentacji analizowanych tu pojęć. ' Rysunek 7.12 obrazuje sytuację na hipotetycznym rynku kierowców, którą można potraktować jako dość typową. Ruch wzdłuż krzywej podaży pracy, np. z punktu A do punktu B, jest równoznaczny z przechodzeniem od niższej do wyższej stawki płac. Podnoszenie stawki płac przyciąga do zawodu nowych kierowców. Dla nowych kierowców każda płaca odpowiadająca kolejnym punktom na , drodze między punktami A i B jest dochodem niezbędnym, gdyż każda wystar( cza, aby przyciągnąć ich do zawodu. Natomiast ci kierowcy, którzy uprawiają już ten zawód, osiągają rentę ekonomiczną, gdyż przy każdej podwyżce płac otrzymują więcej niż minimum niezbędne do utrzymania ich w tym zawodzie. W ich przypadku renta ekonomiczna jest różnicą między aktualną stawką płacy a punktem na krzywej podaży pracy, przy którym rozpoczęli oni wykonywanie tego zawodu (weszli na rynek pracy). Łączną rentę ekonomiczną wszystkich kierowców na rys. 7.12 symbolizuje pole między równoważącą rynek stawką płacy Pt~ a odcinkiem AB krzywej podaży pracy. Pole poniżej tego odcinka krzywej podaży pracy symbolizuje dochody niezbędne. Podział dochodów z pracy (płac) na dochody niezbędne i rentę ekonomiczną zależy od elastyczności podaży pracy. Im mniej elastyczna jest podaż pracy, tym większy jest udział renty ekonomicznej (gdyż im wyższej podwyżki płac trzeba, żeby przyciągnąć dodatkowych pracowników, tym wyższą rentę ekonomiczną rys. 7.12. Renta ekonomiczna i dochody niezbędne Q1 Liczba kierowców 290 U f~ a Pł~=WKPp Pł 0 Podstawy mikroekonomii P~ łaca Pł1 Q1 Qz Nakłady pracy Rys. 7.15. Niedoskonały rynek produktów i doskonały rynek pracy mniej pracowników) niż przedsiębiorstwo wolnokonkurencyjne, tzn. Q1, której to ilości odpowiada płaca Pt (równa KPPp), a nie Qz (jak w przypadku przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego), której to ilości odpowiadałaby płaca Pti równa WKPp. Monopolista - przy założeniu ceteris paribus - produkuje bowiem mniej niż wszystkie przedsiębiorstwa w gałęzi wolnokonkurencyjnej, w rezultacie jest mniejszy popyt na pracę i relatywnie niższa płaca. Natomiast w zmonopolizowanych gałęziach produkcji wyższy jest stosunek zysków do płac. Moina powiedzieć, że w gałęziach tych występują nadzwyczajne (ponadprzeciętne) zyski przedsiębiorców i mniej niż przeciętne płace pracowników. W dłuższym okresie mogą wystąpić czynniki oddziałujące w odwrotnym kierunku. W gałęziach zmonopolizowanych mogą wystąpić korzyści skali, które mogą sprzyjać wzrostowi produkcji i zatrudnienia, a tym samym wzrostowi płac. Ponadto wyższe zyski w gałęziach zmonopolizowanych mogą sprzyjać relatywnie większym inwestycjom, wyższemu wzrostowi i wyższym płacom. 7.2.2. Monopson i oligopson. Rynek pracy zdominowany przez pracodawcę Monopsonista, czyli jedyny pracodawca, ma oczywiście bardzo duży wpłYW na wysokość płac. Wpływ oligopsonistów, czyli kilku dominujących na ry~u pracodawców, jest odpowiednio mniejszy, ze względu na pewną konkurencję o pracowników między tymi pracodawcami. Mogą oni, teoretycznie, mieć wpłl'w na płacę w całym kraju lub w danym regionie czy mieście. Sytuację monopsonu Pkp Pł Q1 Q2 Nakłady pracy Rys. 7.16. Monopson a płaca i zatrudnienie 291 m` Jeśli przedsiębiorstwo będące monopsonistą chce zatrudnić więcej pracowni~: ków, musi płacić im więcej niż przedsiębiorstwa z innych branż. Zatrudniając ~.,: mniej pracowników przedsiębiorstwo takie może zmniejszyć wydatki na płace. ',~ Krzywa podaży pracy pokazuje, jaką płacę monopsonista musi zaoferować, aby h r przyciągnąć potrzebną liczbę pracowników. Jest to płaca równa przeciętnemu kosztowi pracy (Pkp). A zatem krzywa podaży pracy pokrywa się z krzywą przeciętnego kosztu pracy. Krzywa krańcowego kosztu pracy (Kkp), czyli kosztu zatrudnienia jednego dodatkowego pracownika, jest położona wyżej niż krzywa przeciętnego kosztu pracy, gdyż wyższa płaca jest niezbędna do przyciągnięcia dodatkowych pracowników. Poziom zatrudnienia zapewniający monopsoniście maksimum zysku to poziom Qr, przy którym krańcowy koszt pracy zrównuje się z krańcowym przychodem z produktu pracy (Kkp = KPPp), a płaca wynosi Ptr. Gdyby był to doskonały rynek pracy, zatrudnienie byłoby na wyższym poziomie Qz~ któremu odpowiadałaby płaca PtZ, przy której z kolei przeciętny koszt pracy równy jest płacy oraz krańcowemu przychodowi z produktu pracy (Pkp = Pt = = KPPp). A więc to co robi monopsonista, to forsowanie płacy w dół przez ograniczanie liczby zatrudnionych pracowników. Pozwala to mu osiągnąć wyższy zYsk, podczas gdy w tym samym czasie pracownicy otrzymują płacę niższą nii krańcowy przychód z produktu pracy. 7.2.3. Związek zawodowy. Zmonopolizowany rynek pracy i konkurencyjny rynek produktów Związki zawodowe, których działalność była w przeszłości wręcz zakazana, u 'ob~nie w kraiach demokratvcznvch sa traktowane iako niezbednv element Rynki czynników produkcji i podstawy teońi podziału Kk" 292 Padstawy mikroekonomii sprawnego funkcjonowania systemu społeczno-gospodarczego. Ich pozycja w poszczególnych krajach jest jednak bardzo zróżnicowana~, przy czym dosyć często (również w Polsce) formułuje się poglądy, że uprawnienia związków zawodowych są zbyt duże i należy je ograniczyć. Domeną działania związków zawodowych są umowy zbiorowe, czyli porozumienia dotyczące warunków pracy i płacy zawierane między reprezentantami pracodawców i pracowników. W niektórych krajach, w tym również w Polsce, przy zawieraniu tego typu umów dość istotną rolę odgrywają: rząd i inne instytucje państwowe, które pełnią też często rolę mediatora przy rozwiązywaniu pojawiających się konfliktów. Nawiasem mówiąc, model funkcjonowania związków zawodowych w Polsce dopiero się kształtuje. Obecnie dominują dwie wielkie centrale związkowe: Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ) i "Solidarność", których rola często wykracza daleko poza obronę interesów pracowników. Do najważniejszych celów działania związków zawodowych należą: ochrona miejsc pracy i wzrost płac pracowników, przy czym cele te pozostają ze sobą w dużym stopniu w konflikcie. Jeśli chodzi o miejsca pracy czy też zatrudnienie, to związki zawodowe mogą przeciwstawiać się wprost redukcjom zatrudnienia, a także blokować różnego typu innowacje techniczne i zmiany organizacyjne, których efektem w dłuższym okresie jest ograniczanie liczby stanowisk pracy i popytu na pracę. Oczywiste jest, ie działania tego typu nie sprzyjają wzrostowi płac. Jeśli chodzi o płace, to związki zawodowe mogą, po pierwsze, ograniczać podaż pracy przez aktywne wspieranie barier imigracyjnych i ustaw określających maksymalny czas pracy oraz zabiegi ograniczające zatrudnienie osób nie naleźących do związku i utrudnienia w dostępie do związku. Ograniczaniu podaży pracy sprzyjają, oczywiście, różnego typu uprzedzenia rasowe i inne formy dyskryminacji. Kontrola podaży pracy traktowana jest zwykle jako decydujący sposób oddziaływania na płace. Po drugie, mogą wpływać na płace bezpośrednio, postulując ustalanie w umowach zbiorowych stawek płac powyżej poziomu ukształtowanego na rynku. Skuteczność tej metody, podobnie zresztą jak i innych, zależy - przy określonym tempie wzrostu wydajności pracy i innych czynnikach o charakterze obiektywnym - m.in. od zdolności związków zawodowych do kontrolowania podaży pracy. Po trzecie, mogą podejmować pewne działania prowadzące do wzrostu popytu na pracę, np. wspieranie reklamy produktów krajowych czy też agitacja na rzecz kontyngentów importowych. Po czwarte, mogą dość skutecznie przeciwstawiać się wielkim monopsonistycznym pracodawcom. Tej ostatniej kwestii poświęcimy nieco więcej uwagi w dalszej części tego rozdziału. Im większa siła związku zawodowego i im większe doświadczenie w prowadzeniu sporów zbiorowych oraz większa umiejętność w tym zakresie jego repre Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziatu 293 zentantów, tym większe ma on szanse na sukces w walce o podwyżki płac. Zaleią one również od siły przedsiębiorstw, tzn. od ich zdolności przeciwstawiania się związkowi zawodowemu i ich rzeczywistych możliwości podnoszenia płac. Pewne znaczenie mają tu też: działalność państwa, stosowane przepisy o prowadzeniu sporów zbiorowych, obowiązujące w niektórych krajach stawki płac minimalnych (od których zależą pochodne elementy płac) itp. Skuteczność związku zawodowego w walce o podwyżki płac jest jednak szczególnie uzależniona od charakteru konkurencji na rynku, na którym przedsiębiorstwa operują. Jeśli pracodawcy działają w warunkach zbliżonych do konkurencji doskonałej, związek zawodowy może wywalczyć podwyżkę płac, ale tylko kosztem za- trudnienia. Przedsiębiorstwa osiągają wówczas tylko zyski normalne (przeciętne); przeto jeśli związek forsuje podwyżki płac, niektóre działające na granicy opłacalności przedsiębiorstwa bankrutują. W rezultacie część pracujących dotychczas ludzi traci pracę. Spadek produkcji w danej branży (wywołany bankructwami i spadkiem zatrudnienia) prowadzi do wzrostu cen i rentowności pozostałych w tej branży przedsiębiorstw, a to z kolei umożliwia tym przedsiębiorstwom realizację podwyżek płac dla swoich pracowników. Tę sytuację ilustruje rys. 7.17. ta d P,~I-___, Pn~--- 0 Q2 Q~ Qs Nakłady pracy Rys. 7.17. Zmonopolizowany rynek pracy i konkurencyjny rynek produktów a płaca i zatrudnienie Wychodzimy od stanu równowagi na rynku pracy, w którym zatrudnienie i płaca są wyznaczone przez punkt przecięcia krzywej podaży pracy (Pdp) z krzyWą Popytu na pracę (Ppp) i wynoszą odpowiednio: Ql oraz Ptl. Jeśli związek PPP PdP 294 Podstawy mikroekonomii Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziafu 295 i pojawi się nadwyżka podaży pracy o rozmiarach Q3 - Q2. Jeśli podobna sytuacja wystąpi w innych branżach, w danym kraju pojawi się lub powiększy bezrobocie. Działając w takich warunkach (tzn. w warunkach doskonałej konkurencji na rynku produktów) związek zawodowy jest w podwójnie słabej pozycji (mimo że jest monopolistą lub prawie monopolistą). Nie tylko bowiem część pracowników traci pracę, po wymuszonej przez związek podwyżce płac, lecz także pojawia się groźba, że bezrobotni mogą "podciąć" tę wywalczoną przez związek płacę. Stanie się tak wtedy, gdy związek zawodowy nie będzie w stanie zapobiec przyjmowaniu do pracy ludzi nie należących do związku. Podniesienie płac bez redukcji zatrudnienia może być osiągnięte tylko wtedy, gdy wzrasta wydajność pracy (produkcja na jednego zatrudnionego). Może to być m.in. następstwem odpowiednich umów między związkowcami a pracodawcami (productivity deals), w których związki zawodowe w zamian za obietnice podwyżek płac godzą się na odpowiednie, prowadzące do wzrostu wydajności pracy, reorganizacje w przedsiębiorstwach. Tak więc w gałęziach, w których występuje sytuacja zbliżona do stanu doskonałej konkurencji na rynku produktów, związek zawodowy stoi przed wyborem między płacą a zatrudnieniem. Jego działania zależą od tego, jak te cele ocenia, jaką wagę przykłada do każdego z nich. Jeśli związek zawodowy chce maksymalizować zatrudnienie i równocześnie nie jest skłonny negocjować koniecznych reorganizacji prowadzących do wzrostu wydajności pracy, musi zadowolić się płacą Ptl na rys. 7.17. Przy tej płacy zatrudnienie wynosi Q~; powyżej tej płacy mniej niż Ql pracowników znajdzie zatrudnienie (gdyż nie będzie dostatecznego popytu na pracę); a z kolei poniżej niej zabraknie pracowników skłonnych podjąć pracę, czyli za mała będzie podaż pracy. Jeśli zaś związek zawodowy chce maksymalizować łączne płace, będzie wymuszał podwyżki stawek płac tak długo, jak długo popyt na pracę będzie mało elastyczny. Dopóki popyt na pracę jest nieelastyczny, wzrost stawek płac jest relatywnie większy niż spadek zatrudnienia, co w rezultacie prowadzi do wzrostu globalnych zarobków. Jednakże im bardziej płace rosną, tym bardziej przedsiębiorstwa ograniczają zatrudnienie. Elastyczność popytu na pracę zazwyczaj rośnie wraz ze wzrostem płac. Gdy wzrasta do jedności, całkowite dochody pracowników z tytułu zatrudnienia osiągają swoje maksimum. Teoretycznie, gdy ma miejsce tzw. ubytek naturalny pracowników, związek zawodowy może osiągnąć jeszcze wyższy wzrost stawek płac, ale tylko dla części pracowników, tej która zdoła utrzymać pracę, podczas gdy reszta przejdzie na emeryturę lub do innej pracy. Przy mniejszym zatrudnieniu i niższych łącznych wydatkach na płace przedsiębiorstwa chętniej godzą się na podwyżki stawek płac dla pozostałych pracowników. 7.2.4. Dwustronny monopol. Rynek pracy zdominowany przez jednego pracodawcę i jeden związek zawodowy Rozważmy następujący problem; jak kształtuje się poziom płac i wielkość zatrudnienia na rynku pracy zdominowanym, z jednej strony, przez jednego wielkiego pracodawcę, a z drugiej strony, przez jeden wielki związek zawodowy? Trzeba stwierdzić, że teoria ekonomii nie daje jednoznacznej i zarazem precyzyjnej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Odpowiedź, jaka najczęściej pojawia się w tym kontekście w podręcznikach ekonomii, to skądinąd zdroworozsądkowe stwierdzenie, że poziom płac i poziom zatrudnienia w tej sytuacji zależą przede wszystkim od relatywnej siły przetargowej zainteresowanych stron, czyli pracodawców i pracowników oraz umiejętności negocjacyjnych ich reprezentantów. Teoria ekonomii dostarcza jednakże pewnych wskazówek przydatnych w tego typu negocjacjach i ułatwiających przewidzenie ich wyniku, przy czym - jak się niebawem przekonamy - nie wszystkie z nich są zgodne ze zdroworozsądkowymi wyobraieniami na ten temat. , ~o U d Kkp1 ; , , Fdp1-Pkp1 I A Kkp2-Pkp2 i~~ i/~ _____C_ I__ i ~ i Pn _ _ I~ _ Is'~ ~ i i I i i i i ~ KPPp i i i i o Q1 Q2 Q3 Nakłady pracy Rys. 7.18. Dwustronny monopol na rynku pracy a płaca i zatrudnienie Rysunek 7.18 (zbliżony w konstrukcji do rys. 7.16) ilustruje możliwości wpływania przedsiębiorstwa będącego monopolistą oraz mającego monopolistyczną władzę związku zawodowego na poziom płac i wielkość zatrudnienia. Z~óżrny na wstępie, że nie ma związku zawodowego, który reprezentowałby interesy pracowników. Takiej sytuacji odpowiadają na rys. 7.18 oznaczone linią 296 Podstawy mikraekonamii ciętnego kosztu pracy (Pkp,) równoznaczna z krzywą podaiy pracy (Pdp~). Rozważymy więc najpierw sytuację, gdy na rynku pracy istnieje jedynie monopson, a następnie uwzględnimy wpływ na płacę i zatrudnienie monopolistycznego związku zawodowego. Monopsonista maksymalizuje zysk przy płacy Ptt równej przeciętnemu kosztowi pracy (Pkp~) i zatrudnieniu Q~, którego wielkość wyznacza punkt zrównania krańcowego kosztu pracy (Kkp~) z krańcowym przychodem z produktu pracy (KPPp). Co się zmieni, gdy do tego układu wprowadzimy mający monopolistyczną pozycję związek zawodowy? Przede wszystkim płaca jest teraz ustalana w drodze negocjacji między związkiem zawodowym a monopsonistą. Jeśli już raz zostanie ustalona (np. na poziomie wyższym niż ustaliłaby się samoczynnie na doskonale konkurencyjnym rynku pracy), nie mają na nią wpływu żadne redukcje zatrudnienia. Innymi słowy, pracodawca nie może obniżać płacy zatrudniając mniej pracowników. Jeśli chciałby płacić mniej niż wynosi płaca wynegocjowana przez związek zawodowy, rozpoczną się organizowane przez związek akcje protestacyjne, aż do strajku włącznie, a wtedy podaż pracy może spaść nawet do zera. Równocześnie pracodawca, który chciałby w tej sytuacji zatrudnić więcej pracowników, nie musi podnosić płacy, jeśli w procesie negocjacji została ona ustalona powyżej poziomu wolnorynkowego. Na rys. 7.18 ten wolnorynkowy poziom płac wynosi Pt2 i jest wyznaczony przez punkt przecięcia krzywej przeciętnego kosztu pracy (Pkpt) - równoznacznej z krzywą podaży pracy (Pdpl), z krzywą krańcowego przychodu z produktu pracy (KPPP) - równoznaczną z krzywą popytu na pracę. Efektem uwzględnienia w naszej analizie związku zawodowego jest powstanie nowej krzywej podaży pracy. Składa się ona z dwóch fragmentów: z położonej poziomo linii łączącej pierwotną krzywą podaży pracy z osią rzędnych oraz z nachylonej pod kątem linii pokrywającej się z górnym odcinkiem starej krzywej podaży pracy. Jeśli np. wynegocjowana przez związek zawodowy płaca wynosi Pt3, to nową krzywą podaży pracy na rys. 7.18 jest linia łamana Pt3 A Pdp,~ Jej fragment odchodzący poziomo w lewo od punktu A biegnie na poziomie Pt3~ Jej drugi fragment, położony na prawo od punktu A, pokrywa się z krzywą Papa gdyż aby nakłonić do pracy więcej niż Q3 pracownikbw, pracodawca musiałby podnieść płacę powyżej Pt3. Skoro położony na lewo od punktu A fragment nowej krzywej podaży pracy przebiega równolegle do osi odciętych na poziomie Pt3, to tak samo przebiega nowa krzywa krańcowego kosztu pracy (Kkp2). Dodatkowy koszt, jaki musi ponieść pracodawca zatrudniając dodatkowego pracownika (aż do Q3), wynosi bowiem dokładnie Pt3 i nie więcej niż Pr3, gdyż nie musi on podnosić płac zatrudnionym już pracownikom. Ponieważ krańcowy koszt pracy równy jest płacy, wielkość zatrudnienia, przy której pracodawca maksymalizuje zysk, jest teraz wyznaczona przez punkt zrównania się krańcowego kosztu pracy, równego płacy na poziomie Pf3, z krańcowym przychodem z produktu pracy Rynki czynników prodnkcji i podstawy teorii podzialu kość zatrudnienia Q~, Tak więc, mimo wywindowania przez związek płacy z poziomu P~1 do Pf3, będące monopsonistą przedsiębiorstwo w dalszym ciągu za~.udnia Q~ pracowników. Innymi słowy, podwyżka ptac może być osiągnięta bez redukcji zatrudnienia. Teoretycznie związek zawodowy może osiągnąć w tych waruńkach nawet więcej, tzn. może nalegać, aby przy zatrudnieniu QI płaca została podniesiona powyiej poziomu Pt3. Monopsonistyczne przedsiębiorstwo, stojąc w obliczu ewentualnych akcji protestacyjnych (np. strajków) i związanych z nimi strat, czasami może zaakceptować takie żądanie. Dysponuje bowiem zazwyczaj znacznymi rezerwami, gdyż dzięki swojej monopolistycznej pozycji osiąga z reguły ponad ' przeciętne zyski. W jego przypadku nawet znaczna podwyżka płac dla pracowników może oznaczać jedynie spadek zysków do "normalnego" (przeciętnego) poziomu. Oczywiście, że także w przypadku monopsonistycznego przedsiębiorstwa istnieje absolutna granica ustępstw w dziedzinie płac. Jest nią podwyżka płac, która na tyle podniesie koszty, że zredukuje zysk do zera i spowoduje bankructwo przedsiębiorstwa. Nastąpi to jednak znacznie później niż w przypadku przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego. Podsumowując powyższe wywody możemy stwierdzić, że teoria ekonomii, mimo iż nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie dotyczące poziomu płac i zatrudnienia w warunkach dwustronnego monopolu, pozwala np. określić granice, w ramach których negocjacje dotyczące poziomu zatrudnienia i płac mogą się odbywać. Ponadto okazuje się (wbrew często wyrażanemu, zdroworozsądkowemu przekonaniu), że w konfrontacji z silnym przeciwnikiem (a takim niewątpliwie jest monopsonista) związek zawodowy może wywalczyć dla swoich członków znacznie więcej, niż w konfrontacji ze słabym przeciwnikiem (tzn. przedsiębiorstwem wolnokonkurencyjnym). Skoro mówimy o związkach zawodowych, to zatrzymajmy się na moment przy stosowanych przez nie formach protestu oraz taktykach i argumentach wykorzystywanych w trakcie negocjacji, a także przy reakcjach pracodawców i ewentualnej roli państwa w tych konfliktach. Najważniejsze formy protestu, które może zastosować związek zawodowy (i których użyciem może grozić pracodawcy w trakcie negocjacji), to: strajk (w tym także tzw. strajk solidarnościowy), pikietowanie własnego przedsiębiorstwa i ewentualnie przedsiębiorstw objętych konfliktem jedynie pośrednio, przesadne Przestrzeganie obowiązujących norm i przepisów dotyczących pracy (np. przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy), odmowa współpracy z pracodawcą w zakresie np. reorganizacji i modernizacji przedsiębiorstwa oraz wprowadzania różnego typu innowacji itd. Skuteczność poszczególnych form protestu (w osiąganiu celów, o które związek zawodowy walczy) jest zwykle zróżnicowana i uzależniona od i wielu czynników. Na przykład skuteczność strajku, określanego często Przez związkowców jako ich największa i zarazem "ostateczna" broń, zależy m.in. od takich czynników, jak: liczba strajkujących pracowników i ich niezbęd~ w procesie produkcji, długość strajku, zdolność przedsiębiorstwa do prze 29$ Podstawy mikroekonomii Rynki crynnikbw pradukcji i podstawy teorii podziatu 299 ciwstawienia się strajkującym (np. zastąpienie ich innymi pracownikami), zdol- micznymi dyskryminowanie pewnych grup społeczno-zawodowych) oraz pracow- ność obu stron do przetrzymania długotrwałego konfliktu. Na skuteczność działa- nilców (np. kierowanie się innymi niż maksymalizacja zarobków motywami po- nia związku zawodowego wpływają też, oczywiście, czynniki ogólniejsze, np. je- stępowania). Spośród zasygnalizowanych tu kwestii nieco dokładniej omówimy go liczebność, stan finansów, powiązania z innymi związkami, a także z partiami jedynie niektóre, nie poruszane dotychczas w ogóle problemy związane z różny- politycznymi i rządem, ustawodawstwo pracy itd. W pewnych sytuacjach skute- mi formami dyskryminacji, zwłaszcza ekonomicznej. czna taktyka działania związku może polegać na pójściu na ugodę z pracodawcą Dysktyminacja jest wbrew pozorom zjawiskiem bardzo rozpowszechnio- lub też na obietnicy zaniechania określonych form protestu w dłuższym okresie nym we współczesnym świecie (w tym również w takich demokratycznych i za- w zamian za istotne ustępstwa krótkookresowe ze strony pracodawcy. razem wysoko rozwiniętych krajach, jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Najpoważniejszą bronią, którą dysponuje pracodawca, jest groźba likwida- Francja i RFN). Pracodawcy mogą dyskryminować pracowników ze względu na cji danego zakładu lub przeniesienia go w inne miejsce. W niektórych krajach ich rasę (np. dyskryminacja ludności kolorowej w porównaniu z białą), narodo- prawo dopuszcza tzw. lokaut (od ang, lock-out), czyli możliwość zamknięcia wość-(dyskryminacja imigrantów pochodzących z niektórych krajów lub obywa- przedsiębiorstwa i zwolnienia pracowników będących w konflikcie z pracodawcą. teli danego kraju wywodzącycb się z pewnych mniejszości narodowych), płeć Często pracodawcy zamiast stosować w negocjacjach różnego typu groźby wobec (dyskryminacja kobiet w porównaniu z mężczyznami), pochodzenie społeczne, pracowników, wolą posługiwać się określonymi środkami zachęty. Mogą np, za- poglądy polityczne, religię, wiek itd. Jeśli chodzi o interesującą nas tu szczegól- oferować pracownikom w zamian za ich zgodę na mniejsze podwyżki płac nowe nie dyskryminację ekonomiczną, to można ją zdefiniować jako sytuację, gdy formy premii, udziały w zyskach, korzystne nabycie akcji, poprawę warunków pewni pracownicy o identycznych czy też bardzo zbliżonych umiejętnościach, do- pracy, korzystniejsze warunki urlopów, ruchomy czas pracy, obietnicę zatrudnia- świadczeniu i wiedzy otrzymują różną płacę za taką samą pracę oraz mają róine nia tylko pracowników zrzeszonych w związku zawodowym (closed shopg) itd. szanse otrzymania pracy i awansu zawodowego. Jeśli np. jakiś pracodawca (pry- Na efekty negocjacji między związkami zawodowymi a pracodawcami istot- watny czy państwowy) ogłasza w prasie, że w konkursie na dane stanowisko ny wpływ wywiera także działalność państwa. Wynika to m.in. stąd, że państwo ~;' mogą wziąć udział wyłącznie biali mężczyźni w wieku od 20 do 25 lat, to można w mniejszym czy większym stopniu reguluje działalność zarówno przedsię- , powiedzieć, że uprawia równocześnie trzy formy dyskryminacji: ze względu na biorstw jak i związków zawodowych, występuje często jako arbiter w sporach ~"~ olor skóry, płeć i wiek. między nimi, prowadzi określoną politykę makro- i mikroekonomiczną (np. poli- ~ , Rozważmy bliżej przypadek dyskryminacji imigrantów (np. imigrantów tu- tykę antyinflacyjną czy też tzw., politykę dochodów), politykę społeczną i często reckich i polskich w RFN czy też imigrantów z byłego ZSRR w Polsce). Przypa- jest głównym dostarczycielem i zarazem gwarantem różnego typu zabezpieczeń dek taki ilustruje składający się z dwóch współzależnych części (a i b) rys. 7.19. socjalnych obywateli i pracowników, a ponadto jest wielkim pracodawcą oraz Rysunek 7.19a przedstawia krzywe popytu na pracę i podaży pracy w gałęzi nabywcą różnych produktów i usług. produkcji A, w której dyskryminowani są pracownicy-imigranci, Gdyby nie było dyskryminacji, otrzymywaliby oni wyznaczoną przez punkt przecięcia krzywej podaży pracy Pdp z krzywą popytu na pracę Pppt płacę Ptt równą krańcowemu 7.2.5. Inne niedoskonałości rynku pracy. przychodowi z produktu ich pracy (Pt, = KPPp), ich zatrudnienie zaś wyniosłoby DySkryminaCja ekonomiCZna Q,. Dyskryminacja pracowników-imigrantów oznacza, że są oni niezbyt chętnie Oprócz omówionych wyżej niedoskonałości rynku pracy, wynikających z p~Yjmowani do pracy i zarabiają mniej niż pozostali pracownicy. Krzywa popy- dużej siły przedsiębiorstw lub związków zawodowych, istnieją i inne. Ich ~ na ich pracę Pypt przesuwa się w lewo i przekształca się w krzywą Pppz, źródłem są m.in. niedoskonała informacja, z której korzystają pracodawcy i pra- oznaczoną na rys. 7.19a jako linia przerywana. W rezultacie - przy danej poda- cownicy, występujące w praktyce znaczne opóźnienia reakcji płac na zmiany w ŻY pracy - zatrudnienie pracowników imigrantów wynosi Qz, a ich płaca Ptz. popycie na pracę i podaży pracy wywołujące stosunkowo długotrwałe stany nie- Efekty dyskryminacji w danej gałęzi produkcji wykraczają jednak poza nią równowagi oraz zdarzające się w rzeczywistości nietypowe, a czasami wręcz ir- S~ą, co ilustruje rys. 7.19b. Pracownicy-imigranci, którzy nie znaleźli pracy w zachowania przedsiębiorstw (np. odchodzenie od maksymalizacji zy- 8~ęzi A, szukają jej w innych gałęziach, najchętniej w takich, w których nie są racjonalne , dYslcryminowani. Załóżmy, że taką gałęzią jest gałąź B, w której (patrz I PPPZ I 0 0 Q5Q2 Q1 Zatrudnienie G3~aZatrudnienie (a) pracownicy-imigranci w gałęzi A (b) wszyscy pracownicy w gałęzi B Rys. 7.19. Dyskryminacja pracowników-imigrantów a płaca i zatrudnienie pycie na pracę - łączne zatrudnienie w gałęzi B wzrasta do Q4, natomiast płaca spada do Pta. Tak więc dyskryminacja płacowa w jednej gałęzi produkcji, czy w jednym sektorze gospodarki, spycha w dół płace w innych gałęziach (w innych sektorach). Gdyby w tej sytuacji rząd starał się doprowadzić do przestrzegania zasady: , jednakowa płaca za jednakową pracę", pracodawcy uprawiający dyskryminację najprawdopodobniej jeszcze bardziej ograniczyliby zatrudnienie imigrantów w gałęzi A. Przy wymuszonej przez rząd płacy Pt, wyniosłoby ono Q5. Efektem tego byłby dalszy napływ pracowników-imigrantów do gałęzi B i dalszy spadek płacy w tej gałęzi (poniżej poziomu Pt4). Aby wyeliminować dyskryminację imigrantów, nie wystarczy zatem wymusić przestrzeganie zasady: , jednakowa płaca za jednakową pracę", trzeba też spowodować, aby imigranci byli traktowani tak samo, jak pozostali obywatele danego kraju już przy ubieganiu się o pracę. Nie jest to jednak proste, gdyż stosujący dyskryminację pracodawcy zawsze mogą twierdzić, że imigranci nie dorównują innym kandydatom do pracy pod względem kwalifikacji, znajomości języka itd. 8. Rynek ziemi i kapitału Po dość obszernej analizie rynku pracy przechodzimy obecnie do analizy rynku rzeczowych czynników produkcji, tzn. ziemi i kapitahz. Zacznijmy od pre Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziatu 301 Mówiąc o ziemi mamy na myśli nie tylko ziemię w ścisłym tego słowa znaczeniu, np. grunty nadające się pod uprawę lub zabudowę, lecz także wody, lasy, zawarte w ziemi minerały i inne bogactwa naturalne. Z kolei mówiąc o kapita~e mamy na myśli przede wszystkim tzw. kapitał fizyczny, czyli wszystkie przetworzone produkty używane do prowadzenia działalności gospodarczej w sferze produkcji, handlu i usług, np. budynki i hale fabryczne, maszyny i urządzenia, narzędzia, surowce i półprodukty, linie kolejowe, środki transportu. Tak rozumiany kapitał fizyczny odróżniamy od tzw. kapitału finansowego, czyli różnego typu środków imansowych w postaci pieniędzy, akcji, obligacji, bonów skarbowych i innych papierów wartościowych, które nie mogą bezpośrednio uczestnlczyć w wytwarzaniu produktów i usług, chociaż są używane do zakupu czynników produkcji i pełnią wiele innych istotnych funkcji w gospodarce. Ziemia jest darem natury. Kapitał fizyczny różni się od ziemi tym, że jest efektem procesu produkcji. Precyzja dalszych wywodów wymaga dokonania dwóch istotnych, powiązanych wzajemnie rozróżnień: między zasobami a strumieniami oraz między ceną danego czynnika produkcji a stawką najmu tego czynnika. Szczególnie istotne dla dalszej analizy jest to drugie rozróżnienie, gdyż czym innym jest kupno lub sprzedaż pewnego zasobu danego czynnika (w tym przypadku ziemi albo kapitału), a czym innym kupno lub sprzedaż strumienia usług tego czynnika. Przypomnijmy, że zasób to po prostu ilość danego czynnika (ilość pewnego elementu aktywów) w określonym momencie czasu, np. 10 koparek danego typu w dniu 31 grudnia 1993 r., natomiast strumień to potok usług dostarczanych przez dany czynnik (element aktywów) w pewnym okresie, np. 40 godzin pracy jednej koparki w tygodniu. Cena danego czynnika to cena, po której jest on w określonym momencie kupowany (sprzedawany), czyli suma, którą trzeba zapłacić (którą można uzyskać) za nabycie prawa własności od dotychczasowego jej właściciela (za przekazanie prawa własności jego nabywcy). Nabywając prawo własności nabywca nabywa równocześnie (a sprzedawca traci) tytuł do przyszłego strumienia usług, jakie ten czynnik może dostarczyć. Z kolei stawka najmu (rental rate) danego czynnika to wynagrodzenie za usługę świadczoną przez ten czynnik, inaczej koszt tej usługi, opłata za nią, np. opłata za wynajem koparki na 8 godzin. Oczywiście cena danego czynnika jest uzależniona od wartości usługi, którą ten czynnik może wyświadczyć. Jak pamiętamy z rozważań dotyczących teorii produkcyjności krańcowej, Przedsiębiorstwo maksymalizujące zysk zwiększa wykorzystanie ziemi i kapitału dopóty, dopóki krańcowy przychód z produktu ziemi lub kapitału przewyższa 1u'ańcowy koszt korzystania z tych czynników produkcji. Punktem granicznym i ~u'azem optymalnym (punktem równowagi) jest punkt zrównania się tych dwu wielkości, tzn. krańcowego przychodu z produktu ziemi lub kapitału z krańco~ kosztem ich zastosowania. Pamiętamy również, że w warunkach doskonałej ~Onkurencji koszt ten, czyli opłata za korzystanie z czynników produkcji, jest ich aczonym przez rynek "wynagrodzeniem". W przypadku ziemi jest to renta Padstawy mikroekonomii Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziaiu 303 gruntowa, a w przypadku kapitału procent. Rozważymy te kategorie nieco dokładniej. 8.1. Rynek ziemi. Renta gruntowa Analizując rynek pracy wprowadziliśmy pojęcie renty ekonomicznej, przez którą rozumieliśmy dochody z danego czynnika produkcji ponad dochody niezbędne. Jak już wiemy, pojęcie renty używane było już przez ekonomistów klasycznych i odnoszone do tego rodzaju zasobów, których podaż jest stała (całkowicie nieelastyczna), a więc przede wszystkim do ziemi. Szczególną cechą ziemi jako czynnika produkcji jest bowiem to, że jej ilość jest ustalona przez naturę i w skali kraju lub świata nie zmienia się nawet w długim okresie. Zgodnie z ujęciem klasycznym renta gruntowa to opłata za korzystanie z ziemi, inaczej dochód właściciela ziemi. Jej wysokość, przy stałej podaży ziemi, zależy przede wszystkim od popytu na ziemię; tę zależność ilustruje rys. 7.20. Y a~ L m C N ~, Rg1 3 ~ Rg ó ć 3 m .~ c a~ 0 Rys. 7.20. Determinanty renty gruntowej Ponieważ podaż ziemi (Pdz) jest stała (całkowicie nieelastyczna), krzywa podaży ziemi na rys. 7.20 jest linią prostą prostopadłą do osi odciętych. Wysokość renty gruntowej zależy w tej sytuacji wyłącznie od popytu na ziemię. KrzYwa popytu na dany obszar ziemi pokrywa się z krzywą krańcowego przychodu Z produktu tej ziemi (KPPZ). Jej kształt, podobnie jak krzywych popytu na inne czynniki produkcji, wynika z prawa malejących przychodów. Rysunek 7.20 rynkowego popytu na pracę - jest bardziej stroma niż krzywa popytu przedsiębiorstwa. Stawka renty gruntowej równoważąca rynek to stawka Rg. Jeśli z jakichś powodów popyt na ziemię wzrośnie, czyli pojawi się nowa krzywa popytu na ziemię PpZ~, stawka renty wzrośnie do Rgl 1 będzie to jedyny efekt wzrostu popytu. Wzrośnie zatem dochód właścicieli ziemi, natomiast nie zmieni się podaż ziemi. Mamy tu do czynienia z przypadkiem, gdy wzrost dochodu właścicieli ziemi (z tytułu wzrostu stawki renty gruntowej) nie wpływa na efektywność wykorzystania ziemi - ani jej nie poprawia, ani nie pogarsza. Również obniżenie dochodu właścicieli ziemi, przez opodatkowanie renty gruntowej nie wpływa - przy stałej podaży ziemi - na efektywność wykorzystania ziemi. Do zilustrowania tej kwestii możemy wykorzystać rys. 7.20. Załóżmy, że stawka renty równoważąca rynek wynosi tym razem Rgl; wyznacza ją punkt przecięcia krzywej popytu na ziemię PpZI i krzywej podaży ziemi PdZ. Opodatkowanie renty gruntowej obniży jedynie dochód właścicieli ziemi. Dla nich efekt jest taki sam, jak gdyby krzywa popytu na ziemię przesunęła się w lewo, powiedzmy z PpZI do PPZ, a stawka renty spadła z Rgl do Rg. W rzeczywistości jednak oprócz obniżenia dochodu właścicieli ziemi nic się nie zmieni. Stawka renty pozostanie na poziomie Rgt, w związku z czym nie nastąpią żadne zmiany w popycie na ziemię. Nie zmieni się też podaż ziemi, gdyż jest ona stała z założenia. Tak więc opodatkowanie renty gruntowej przy stałej podaży ziemi nie zmieni zachowań podmiotów gospodarczych i nie zniekształci alokacji zasobów. Nieco innych skutków opodatkowania renty gruntowej należałoby oczekiwać, gdybyśmy przyjęli, że podaż ziemi nie jest całkowicie nieelastyczna. Z powyższego rozumowania wynikać może, że jeśli chcielibyśmy, aby podatki nie wpływały negatywnie na efektywność gospodarczą (żeby np. nie osłabiały bodźców do inwestowania i wzrostu produkcji), to powinniśmy nakładać je przede wszystkim na te zasoby i produkty, których podaż i popyt są najtnniej elastyczne czy też najbardziej nieelastyczne. W praktyce stosunkowo najmniej elastyczny jest popyt na dobra pierwszej potrzeby. Gdyby więc stosować się do powyższej reguły, należałoby nakładać stosunkowo największe ciężary podatkowe na biednych, którzy większość swoich wydatków przeznaczają na dobra pierwszej potrzeby. Jest to przykład często występującego współcześnie konffiktu między efektywnością ekonomiczną a sprawiedliwością społeczną. W praktyce obserwuje się bardzo duże różnice w cenach ziemi i stawkach ~nty gruntowej. W centrum Warszawy są one np. znacznie wyższe niż na wsi. Powstaje pytanie: z czego te różnice wynikają? Najkrótsza odpowiedź brzmi; z różnic w popycie na ziemię. Popyt ten, jak wiemy, uzależniony jest z kolei od krańcowego przychodu z produktu ziemi (KPP~, który obliczamy mnożąc krańcowy produkt ziemi w wyrażeniu fizycznym (KPZ), np. produkt pochodzący z dodatkowego hektara określonej działki ziemi, przez uzyskany za ten produkt P~ychód (utarg), czyli utarg krańcowy (Ukx). Różne działki ziemi mogą się znaCznie różnić między sobą pod względem produktywności, tzn. urodzajności i datności do pewnych zastosowań (np. uprawy różnych płodów rolnych, bu Q1 Ilość ziemi (w hektarach) 304 Podstawy mikroekonomii dowy domów czy autostrad, rekreacji i wypoczynku). Równocześnie te same działki ziemi mogą mieć różne, konkurencyjne wobec siebie zastosowania. Ponadto ceny i przychody uzyskiwane za produkty pochodzące z różnych działek ziemi zależą od rynkowego popytu na te produkty. Obydwa te czynniki, tzn. produktywność poszczególnych areałów ziemi w sensie fizycznym oraz krańcowy utarg z produktów ziemi, wpływają na zróżnicowanie cen ziemi oraz stawek renty gruntowej, a tym samym dochodów właścicieli ziemi. Różnice w cenach ziemi i opłatach za użytkowanie ziemi (stawkach renty gruntowej) oraz możliwość różnorodnego wykorzystania tej samej ziemi prowadzą do przenoszenia przez właścicieli ziemi podaży usług swoich gruntów z danego zastosowania do innego (z danej dziedziny lub gałęzi gospodarki do innej). Tam gdzie ceny ziemi i stawki renty gruntowej są relatywnie wysokie, podaż usług ziemi będzie wzrastać, a tam gdzie są relatywnie niskie, będzie spadać. Jeśli np. właściciele ziemi na danym terenie uzyskują wyższe dochody sprzedając lub wydzierżawiając swoją ziemię przedsiębiorstwom turystycznym niż przedsiębiorstwom rolnym, z czasem wzrośnie podaż ziemi wykorzystywanej w turystyce, a spadnie w rolnictwie. Zmiany podaży ziemi będą wywoływały z kolei odpowiednie zmiany cen ziemi i stawek renty gruntowej. W dłuższym okresie powinna więc wystąpić tendencja do wyrównywania się cen ziemi i stawek renty gruntowej w różnych, konkurencyjnych zastosowaniach. Możliwość przenoszenia usług ziemi z danego zastosowania do innych oznacza, że w praktyce mamy do czynienia z wieloma rynkami ziemi, a zatem założenie o całkowitej nieelastyczności podaży ziemi ma charakter względny. Co prawda, łączna podaż ziemi w skali świata czy danego kraju rzeczywiście jest stała (i w tym sensie całkowicie nieelastyczna) - zwłaszcza jeśli przez ziemię rozumiemy po prostu cały obszar świata czy kraju - ale podaż ziemi na poszczególnych rynkach ziemi (np. na rynku gruntów pod uprawę, rynku gruntów pod zabudowę, rynku gruntów przeznaczonych na rekreację) nie jest całkowicie stała (i całkowicie nieelastyczna). Najprostszy wzór na cenę ziemi czy też rynkową wartość ziemi wygląda następująco: Cz=RWz=DZ/r (7.3) r gdzie: cZ = RWZ - cena danego areału ziemi (rynkowa wartość tej ziemi); DZ roczny dochód, jaki dany areał ziemi przynosi jej właścicielowi (renta gruntowa); r - rynkowa stopa oprocentowania lokat bankowych. Uzasadnienie powyższej formuły jest proste. Cena danej działki ziemi (czy też jej rynkowa wartość) zależy głównie od dwóch czynników: (1) renty gruntowej, czyli strumienia przyszłych dochodów, które ta działka może przynosić jeJ właścicielowi (np. po wydzierżawieniu jej jakiemuś użytkownikowi) oraz (2) stopy oprocentowania depozytów bankowych, gdyż najprostszą alternatywą kupna Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziatu 305 cent w banku. Im wyższa jest renta gruntowa i im niższe jest oprocentowanie lokat bankowych, tym wyższa jest cena ziemi. W warunkach konkurencji zainwestowanie danej kwoty pieniędzy w kupno ziemi powinno przynieść dochód porównywalny z dochodem, jaki można uzyskać deponując tę kwotę w banku. Jeżeli założymy, że wydzierżawienie danej działki ziemi zapewni jej właścicielowi stały roczny dochód (rentę) w wysokości 10 tys. zł, a rynkowa stopa oprocentowania lokat bankowych wynosi w stosunku rocznym 10%, to cena tej działki ziemi, czyli jej wartość rynkowa, wynosi - zgodnie z powyższą formułą 100 tys, zł (gdyż: 10 tys. zł/0,1 = 100 tys. zł). A zatem cena ta jest równa sumie pieniędzy- którą należałoby - przy dziesięcioprocentowej rynkowej stopie procentowej - zainwestować obecnie, aby otrzymywać w przyszłości dochód roczny w wysokości 10 tys. zł. B.2. Rynek kapitatu. Procent i zysk Przechodząc do analizy rynku kapitału przypomnijmy wprowadzone wcześ;_~; niej rozróżnienie między kupnem lub sprzedażą danego czynnika produkcji a kupnem lub sprzedażą usług świadczonych przez ten czynnik. Rozróżnienie to odnosi się zwłaszcza do kapitału. Możemy bowiem korzystać z kapitału wynajmując go (dzierżawiąc) lub kupując. W pierwszym kontekście stosowane jest zwykle określenie: rynek usług kapitału, w drugim rynek kapitału czy też rynek kapitałowy. Rynek kapitału jest to - mówiąc najkrócej - rynek, na którym kupuje się lub sprzedaje kapitał. Pojęcie kapitał jest jednak, jak wiadomo, wie~w loznaczne. Wspominaliśmy już o tym kilkakrotnie. Nie wracając do tej kwestii i upraszczając nieco przyjmijmy po prostu, że rynek kapitału obejmuje zarówno rynek kapitału fizycznego, traktowanego przez wielu ekonomistów jako kapitał w ścisłym sensie, a więc rynek dóbr kapitałowych w rodzaju budynków, maszyn, urządzeń, narzędzi i materiałów wykorzystywanych w działalności gospodarczej, lak i rynek kapitału finansowego, a więc rynek mających także znaczenie dla działalności gospodarczej różnego typu środków fmansowych, w tym środków pieniężnych i papierów wartościowych. Najpierw rozpatrzymy rynek usług kapitału i czynniki determinujące stawkę najmu kapitału. Następnie poddamy analizie rynek kapitału fizycznego i czynniki wPływające na cenę dóbr kapitałowych oraz rynek kapitału 6nansowego i czyn~ determinujące wysokość stopy procentowej. Rozdział zakończą uwagi dotyeTące kategorii zysku. 8.2.1. Rynek usług kapitału '~ Rynek usług kapitału, tak samo jak każdy inny rynek, ma dwie strony: PoPytową i podażową. Charakterystykę tego rynku rozpoczynamy od strony po 306 Podstawy mikroekonamii 8.2.1.1. Popyt na usługi kapitału Analiza popytu na usługi kapitału będzie bardzo skrótowa, gdyż jest analogiczna do dość szczegółowo przedstawionej wyżej analizy popytu na pracę. Podobnie jak w tamtym przypadku rozróżnijmy: 1) popyt na usługi kapitału pojedynczego przedsiębiorstwa, 2) popyt na usługi kapitału całego rynku. Ad (1). Popyt na usługi kapitału pojedynczego przedsiębiorstwa. Mówiąc o popycie na usługi kapitału pojedynczego przedsiębiorstwa mamy zazwyczaj na myśli przedsiębiorstwo stosunkowo niewielkie, któremu bardziej może się opłacać wynajmowanie (dzierżawienie) dóbr kapitałowych, niż ich kupowanie na własność. Załóżmy np., że chodzi tu o przedsiębiorstwo budowlane korzystające z wynajętych maszyn i urządzeń, takich jak: koparki, spychacze, rusztowania, betoniarki, dźwigi itd. Przedsiębiorstwo tego typu działa najczęściej w warunkach zbliżonych do doskonałej konkurencji. Przy przyjętych tu założeniach możemy oczekiwać, że korzystające z wynajmowanych dóbr kapitałowych przedsiębiorstwo nie ma wpływu na wysokość stawki najmu tych dóbr. Stawka ta, będąca swoistym "wynagrodzeniem" kapitału, jest wyznaczona przez rynek. Jest ona pewnym odsetkiem wartości użytkowanego kapitału i dlatego często nazywana jest skrótowo procentem. Popyt na usługi kapitału omawianego tu przedsiębiorstwa, podobnie zresztą jak popyt na wszystkie czynniki produkcji (por. rys. 7.4 oraz jego interpretacja), zależy przede wszystkim od wielkości krańcowego przychodu z produktu kapitału (KPPk). Posługując się rozumowaniem analogicznym do tego, które przeprowadziliśmy przy okazji analizy popytu na pracę (por. rys. 7.5 i jego interpretacja), moglibyśmy łatwo wykazać, że krzywa popytu na usługi kapitału przedsiębiorstwa pokrywa się z krzywą krańcowego przychodu z produktu kapitału, przy czym jej kształt wynika z prawa malejących przychodów. Do graiicznej prezentacji tej krzywej można byłoby wykorzystać rys. 7.5, oczywiście po zmianie oznaczenia osi współrzędnych. Oznaczając na osi rzędnych stawki najmu kapitału (zamiast stawek płac), a na osi odciętych ilość usług kapitalu (zamiast nakładów pracy), otrzymamy zamiast krzywej popytu danego przedsiębiorstwa na pracę krzywą popytu tego przedsiębiorstwa na usługi kapitału. Ad (2). Rynkowy popyt na usługi kapitału. Krzywą rynkowego popytu na usługi kapitahz uzyskamy posługując się rozumowaniem analogicznym do teg°, które przeprowadziliśmy przy okazji analizy krzywej popytu na pracę danej gałęzi produkcji lub całego rynku (por. rys. 7.6 i jego interpretacja). Oznaczając na osi rzędnych stawki najmu kapitału (zamiast stawek płac), a na osi odciętych ilość usług kapitału (zamiast nakładów pracy), otrzymamy krzywą rynkoweg° popytu na usługi kapitału. Podobnie jak krzywa rynkowego popytu na pracę była odpowiednio skorygowaną wypadkową krzywych popytu na pracę poszczególnych przedsiębiorstw, tak samo krzywa rynkowego popytu na usłttgi kapitału jest odpowiednio skorygowaną wypadkową krzywych popytu przedsiębiorstw Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziatu Chodzi o to, że krzywa popytu na usługi kapitału danego przedsiębiorstwa (które, jak przyjęliśmy, działa w warunkach zbliżonych do doskonałej konkurencji) bazuje na załoieniu, że przychód (utarg) krańcowy z produktu wytwarzanego przez to przedsiębiorstwo za pomocą wynajmowanych dóbr kapitałowych oraz cena tego produktu są stałe, bez względu na to, ile jednostek dóbr kapitałowych (nakładów kapitału) to przedsiębiorstwo wykorzystuje. Przechodzenie przez to przedsiębiorstwo od wyższych do niższych stawek najmu kapitału i zwiększanie nakładów kapitału nic z tego punktu widzenia nie zmienia, tzn, cena danego produktu i uzyskany z niego przychód (utarg) krańcowy pozostaną takie same, gdyż zwiększona produkcja pojedynczego przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego nie wpłynie na globalną podaż tego produktu i jego cenę. Jeśli jednak na spadek stawek najmu kapitału zareagują wszystkie przedsiębiorstwa w danej gałęzi produkcji - zwiększając odpowiednio nakłady kapitału - to efektem tego będzie wzrost globalnej produkcji danego produktu i spadek jego rynkowej ceny oraz utargu krańcowego. Spadnie więc krańcowy przychód z produktu kapitału, co jest równoznaczne z przesunięciem się krzywej popytu przedsiębiorstwa na usługi kapitału w lewo (z przekształceniem się krzywej prze ~~ chodzącej na rys. 7.6 przez punkty A i B - pamiętamy, że po zmianie oznaczeń '~;= na osiach współrzędnych nie jest to już krzywa popytu na pracę - w krzywą przechodzącą przez punkty A i C, oznaczoną na rysunku jako linia przerywana) i odpowiednim zmniejszeniem ilości wykorzystywanych nakładów kapitału. W rezultacie krzywa rynkowego popytu na usługi kapitahz będąca wypadkową skorygowanych (oznaczonych na rys. 7.6 linią przerywaną) krzywych popytu przedsiębiorstw, będzie bardziej stroma niż krzywa, która powstałaby jako wypadkowa ~~;' oryginalnych (nie skorygowanych) krzywych popytu tych przedsiębiorstw. 8.2.1.2. Podaż usług kapitału Rozpoczynając analizę podaży usług kapitału rozróżnijmy: 1) podaż usług kapitału dla pojedynczego przedsiębiorstwa (inaczej podaż usług kapitału dostarczanych pojedynczemu przedsiębiorstwu), 2) podaż usług kapitału dostarczanych przez pojedyncze przedsiębiorstwo, 3) rynkową podaż usług kapitału. Ad (1). Podaż usług kapitahr dla pojedynczego przedsiębiorstwa. Krzywa ~~y usług kapitału dla pojedynczego przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego ~ ~'zywa podaży rozważana z punktu widzenia przedsiębiorstwa działającego w w~'unkach zbliżonych do doskonałej konkurencji w zakresie usług kapitahz i ko~'s~jącego z tych usług, inaczej krzywa podaży, na jaką napotyka tego typu i l~dsiębiorstwo. Przy przyjętych założeniach funkcja podaży usłtrg kapitału j~t daskonale elastyczna, co oznacza, że jej wykresem jest linia prosta równ~~a do osi odciętych, biegnąca na poziomie wyznaczonym przez rynkową ~wkę najmu kapitału. Na rys. 7.21, którego interpretacja jest analogiczna do tacji rys. 7.4, jest to stawka Rk. Krzywa podaży usług kapitału pokrywa ~' tYtn przvDadku z krzvwa krańcoweso kns~r" 1ra";rah, tK.. - v..~ rosr 3~$ Podstawy mikroekonomii jednak omawiane tu przedsiębiorstwo (co jest mało prawdopodobne w praktyce) jest przedsiębiorstwem monopsonistycznym, tzn. jest jedynym lub bardzo dużym odbiorcą usług kapitału, krzywa podaży usług kapitału jest dla niego krzywą wznoszącą się, jak na rys. 7.22, którego interpretacja jest analogiczna do interpretacji rys. 7.16. W tym przypadku krzywa podaży usług kapitału pokrywa się z krzywą przeciętnego kosztu kapitału (Pkk = Pdk). Dla pełniejszego obrazu na rysunkach zaznaczono równieź krzywe popytu na usługi kapitału. 0 Q1 0 Q2 Ilość usług kapitału Ilość usług kapitału Rys. 7.21. Podaż usług kapitału dla przed- Rys. 7.22. Podaż usług kapitału dla przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego siębiorstwa monopsonicznego Ad (2). Podaż usług kapitału dostarczanych przez pojedyncze przedsię~ biorstwo. Analizując podaż usług kapitału dostarczanych przez pojedyncze przedsiębiorstwo zakładamy, że działa ono w warunkach zbliżonych do doskonałej konkurencji. W analizie tej rozróżniamy okres krótki i okres długi. Krótkookresowa podaż usług kapitału dostarczanych przez dane przedsiębiorstwo do pewnego punktu jest zazwyczaj doskonale elastyczna, a po przekroczeniu tego punktu całkowicie nieelastyczna. Wynika to stąd, że w stosunkowo krótkim okresie w kalkulacji kosztu krańcowego nie uwzględnia się zwykle kosztów nabycia dóbr kapitałowych (powiedzmy, że chodzi o maszyny 1 urządzenia budowlane, takie jak: koparki, spychacze, betoniarki czy dźwigi) po' niesionych w przeszłości przez przedsiębiorstwo, które wynajmuje je innym przedsiębiorstwom, ani tei kosztów wymiany tych dóbr kapitałowych (maszyn) na nowe. Bierze się pod uwagę tylko takie koszty, jak np. bieżące koszty amortyzacji maszyn i urządzeń (których wartość rynkowa spada tym bardziej, im czę' ściej są wynajmowane) oraz bieżące koszty ich utrzymania (tzn. konserwacji i Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziału 309 relatywnie stałe i dlatego dopóki dane przedsiębiorstwo wynajmujące innym maszyny i urządzenia budowlane nie musi ich dokupować, krzywa podaży jego usług kapitału jest linią równoległą do osi odciętych. Jest ona wyznaczona przez te stabilne koszty (którym na rys. 7.23 odpowiada stawka najmu kapitału Rkr). Jednakże w momencie, gdy skala zapotrzebowania na wynajmowane maszyny i urządzenia wzrośnie do tego stopnia, że wynajmujące je przedsiębiorstwo nie będzie dysponowało żadnymi wolnymi (jeszcze nie wynajętymi) maszynami i urządzeniami - załóżmy, że nastąpi to przy ilości Ql na rys. 7.23 - podaż jego usług kapitału stanie się całkowicie nieelastyczna, a krzywa podaży tych usług przekształci się w linię prostopadłą do osi odciętych (jak na rys. 7.23). 7 r0 a f0 Y 3 E ~~ Rk2 ~ Rk1 Q1 Ilość usług kapitału Rys. 7.23. Krótkookresowa podaż usług kapitału dostarczanych przez pojedyncze przedsiębiorstwo W okresie długim w przypadku przedsiębiorstwa, które wynajmuje innym dobra kapitałowe, będziemy musieli w kalkulacji jego kosztów krańcowych uwzgł~ić, po pierwsze, koszt alternatywny zakupu analizowanych w naszym przy " ~adzie maszyn i urządzeń budowlanych, równy odsetkom, które traci nabywca j dóbr kapitałowych nie lokując swoich pieniędzy w banku i, po dtugie, koszty ' amortyzacji oraz utrzymania tych maszyn i urządzeń, ale dla całego okresu ich ~ytkowania. Te koszty muszą być przeliczone w taki sposób, aby można było je porównać ze stawką najmu owych dóbr kapitałowych uzyskiwaną od tych, któ~ są one wynajmowane. W tej sytuacji krzywa długookresowej podaży usług ~pitału tego przedsiębiorstwa jest krzywą zbliżoną do linii poziomej równo~j do osi odciętych. Dzieje się tak w każdym razie w stosunkowo dużym 31~ Podstawy mikroekonomii przedziale wielkości kapitału. Krzywa ta jest jednak, ze względu na wyżej wymienione dodatkowe koszty, położona wyżej niż krzywa krótkookresowej podaży usług kapitału (na rys. 7.23 mógłby to być np. poziom Rk2, wyższy nii Rk~). Nie przechodzi ona, tak jak krzywa podaży krótkookresowej, od jakiegoś punktu w linię prostopadłą do osi odciętych. Natomiast po przekroczeniu pewnego punktu może przekształcić się w krzywą wznoszącą się w sytuacji, gdyby wystąpiły określone niekorzyści skali. Sytuacji takiej odpowiada rys. 7.24. Długookresowy popyt na usługi kapitału takiego przedsiębiorstwa jest, co widać na rysunku, doskonale elastyczny. Wykresem funkcji popytu jest więc linia prosta równoległa do osi odciętych. m w 'a E .ró Rk c 3 .~ k Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziafu 3ł ł przez purtkt przecięcia krzywej podaży usług kapitału z krzywą popytu na te usługi. Druga z tych krzywych jest, jak pamiętamy, wypadkową krzywych popytu przedsiębiorstw. Jej kształt zdeterminowany jest krańcowym przychodem z produktu kapitału (KPPk). Rynkowej stawce najmu kapitału odpowiada równowaiąca rynek ilość usług kapitału Qr. ń. m E c Rys. 7.25. Krótkookresowa rynkowa podaż usług kapitału Rys. 7.24. Długookresowa podaż usług kapitału dosiarczanych przez pojedyncze przedsiębiorstwo Ad (3). Rynkowa podai usług kapitału. Również w tym przypadku konieczne jest wprowadzenie rozróżnienia między okresem krótkim i okresem długim· Rynkowa podai usług kapitału w okresie krótkim jest zazwyczaj prawie całkowicie nieelastyczna. Wiąże się to z tym, że produkcja dóbr kapitałowych wymaga czasu (obecny zasób tych dóbr jest wynikiem wcześniejszych inwestycji), a ponadto dobra tego typu charakteryzują się z reguły wysoką heterogenicznością, tzn. nie mogą być swobodnie przenoszone od jednego zastosowania do innego. Gdy podaż usług kapitatu jest całkowicie nieelastyczna, krzywa podaży rynkowej jest linią prostą prostopadłą do osi odciętych, jak na rys. 7.25. Na rvsunku tym rynkowa stawka najmu dóbr kapitałowych Rk jest wyznaczona Rynkowa podaż usług kapitału w okresie długim jest bardziej elastycz~ niż w okresie krótkim, gdyż w okresie długim zawsze można uruchomić westycje i wyprodukować więcej potizebnych dóbr kapitałowych. Krzywa ryn~wej podaży usług kapitału w okresie długim nie jest jednak linią zbliżoną do ~i poziomej, lecz krzywą wznoszącą się. Przedsiębiorstwa zamierzające doarczać więcej usług kapitału muszą gromadzić zapasy dóbr kapitałowych, a to ~nacza również, że co roku muszą kupować więcej dóbr kapitałowych, aby zaąpić nirtu te, które się zużyły w sensie ńzycznym lub ekonomicznym. Wzrost t~i kupowanych dóbr kapitałowych prowadzi do wzrostu ich ceny, w rezultae rośnie krańcowy koszt dostarczania usług kapitału. Aby zrównoważyć ten snący koszt krańcowy, musi rosnąć rynkowa stawka najmu dóbr kapitałowych, efekcie czego krzywa długookresowej podaży usług kapitału jest krzywą znoszącą się (jak na rys. 7.26). Punkt przecięcia krzywej popytu z krzywą po~y wyznacza równoważącą rynek stawkę najmu kapitału Rk oraz ilość usług ~pltału Qr, Qr Ilość usług kapitału Q1 Ilość usług kapitału 312 Podstawy mikroekonomii Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podZiafu 313 Rk 0 Rys. 7.26. Długookresowa rynkowa podaż usług kapitału 8.2.2. Rynek kapitału fizycznego ca a 3 c c~ 3 m r Ppk cji. Krańcowy przychód z inwestycji podejmowanych przez dane przedsiębiorstwo to dochód pieniężny, jaki dokonana ostatnio inwestycja przyniesie temu przedsiębiorstwu. Jeśli inwestycją jest np. zakup określonej maszyny, to analiza opłacalności tej inwestycji moie polegać na porównaniu dochodu, który ta maszyna przyniesie przedsiębiorstwu, z poniesionym przez przedsiębiorstwo kosztem jej zakupu. Efekty inwestycji, w s~czególności dochody, które one przynoszą, nie pojawiają się natychmiast, lecz rozkładają się (i to niekoniecznie równomiernie) w dłuiszym okresie. Przy ich kalkulacji trzeba więc uwzględnić czynnik czasu. Można to uczynić w dwojaki sposób: obliczając tzw. wartość bieżącą przyszłego strumienia dochodów z danej inwestycji lub też obliczając wyrażoną w procentach tzw. stopę zwrotu z tej inwestycji (inaczej stopę zysku od zainwestowanego kapitału). Opłacalność danej inwestycji można ocenić porównując jej wartość bieżącą z kosztem realizacji lub też stopę zwrotu z tej inwestycji ze stopą oprocentowania pożyczki, którą należałoby zaciągnąć (np. w banku) w celu zrealizowania inwestycji. W obydwu przypadkach porównujemy ze sobą w istocie korzyści z inwestycji z kosztami jej realizacji9. Wartość bieżącą inwestycji (WB,) możemy obliczyć sumując zdyskontowane (zaktualizowane) na dany moment dochody, które dana inwestycja przyniesie najprawdopodobniej w kolejnych latach w przyszłości. Odpowiednia formuła jest następująca: WB1=? Dt/(1+r) do potegi t - gdzie: WBI - wartość bieżąca inwestycji, Dt - dochód z danej inwestycji w roku t, r - wyrażona w ułamku dziesiętnym stopa procentowa, zwana stopą dyskontową, E - suma zdyskontowanych dochodów z poszczególnych lat. Dyskontowanie jest to zabieg polegający na redukowaniu (sprowadzaniu) wartości przyszłych do wartości bieżącej. Aby zdyskontować dochód z roku t czYli Dt, trzeba go podzielić przez wyrażenie (1 + ry lub (co na jedno wychodzi) pomnożyć przez wyrażenie 1 (1 + r) t ° zwane współczynnikiem dyskontującym. Dyskontowanie jest konieczne, gdyż ta sama kwota pieniędzy dziś znaczy więcej ~ jutro, pojutrze itd. Nie chodzi tu przy tym o ewentualną inflację - całe rozumowanie prowadzimy bowiem przy założeniu, że ceny są stałe (nie zmieniają się), a w związku z tym nie zmienia się siła nabywcza pieniądza - ale o to, ~ przecież zawsze możemy posiadane dziś pieniądze pomnożyć, lokując je na Pr'ocent w banku lub innej instytycji fmansowej. Jeśli np. kwotę 100 tys. zł zdeponujemy w b~u, to przy założeniu, że roczna stopa oprocentowania depozy~~' w tym banku (r) wynosi 10% (inaczej 0,1) nasz "kapitał początkowy" (oz ~'~@` 9 Jest to przykład wykotzystania w ekonomii tzw. analizy kosztów i korzyści (cost-benefit ,''~noln~:~, Przedsiębiorstwa nie tylko wynajmują (dzierżawią) dobra kapitałowe, lecz także, a może nawet przede wszystkim, kupują je. Zajmijmy się teraz tym drugim przypadkiem. Interesuje nas więc rynek kapitalu fizycznego. Rynek ten, jak każdy inny rynek, ma dwie strony, popytową i podażową. 8.2.2:1. Popyt na kapitał fizyczny 0 podmiotach gospodarczych, które nabywają dobra kapitałowe, takie jak np. hale fabryczne, maszyny, urządzenia, narzędzia, półprodukty czy surowce, mówimy, że inwestują. Przez inwestowanie rozumiemy bowiem przede wszystkim, choć nie tylko, powiększanie istniejącego zasobu kapitału (w tym zwłaszcza majątku produkcyjnego). Przedmiotem naszej analizy są zatem decyzje inwestycyjne związane z popytem inwestycyjnym. Decyzje tego typu należą do najważniejszych decyzji podejmowanych w gospodarce. Popyt na kapitał (popyt inwestycyjny) maksymalizującego zysk przedsiębiorstwa podlega takim samym regułom, jak popyt na siłę roboczą (pracę) czy też popyt na usługi kapitału. Przedsiębiorstwo musi porównywać krańcowy przy chód z produktu kapitału czy też krańcowy przychód z inwestycji (dokładnieF krańcowy przychód uzyskany z produktu lub produktów powstałych dzięki inwestycjom) z l~ańcowym kosztem kapitału czy też krańcowym kosztem inwesty Qr Ilość usług kapitału 314 Podstawy mikroekonomii naczmy go jako Ko) po naliczeniu odsetek wzrośnie: po roku do 110 tys. zł, po dwóch latach do 121 tys. zł, po trzech latach do 133,1 tys. zł, itd. Uogólniając to rozumowanie i posługując się procentem składanym możemy obliczyć wartość kapitału w dowolnym czasie t według wzoru: K~ = Ko (1 + r)t. W naszym przykładzie kwotom: 133,1 tys. zł w roku t3, 121 tys. zł w roku tz i I10 tys. zł w roku t, odpowiada równoważna z nimi kwota 100 tys. zł w roku to. Kwotę 100 tys. zł możemy zatem uznać na bieżącą (zaktualizowaną) wartość kwoty lI0 tys. zł z roku tl, 121 tys. zł z roku tz i 133,1 tys. zł z roku t3. Dyskontowanie jest więc zabiegiem odwrotnym do naliczania odsetek: w pierwszym przypadku odpowiednio pomniejszamy wartości przyszłe, w drugim zaś powiększamy wartość aktualną. Rozważmy teraz sposób obliczania wartości bieżącej inwestycji na konkretnym przykładzie. Załóżmy, że inwestycja polega na kupnie określonej maszyny, która będzie eksploatowana przez 4 lata i która co roku powinna przynieść dochód netto w wysokości 100 tys. zł. Chcemy wiedzieć, jaka jest bieżąca wartość inwestycji i czy inwestycja ta jest opłacalna. Alternatywą dla tej inwestycji jest zdeponowanie kwoty, którą będziemy musieli zapłacić za maszynę, w banku. Przyjmijmy, że roczna stopa oprocentowania tego depozytu wynosi 0,1. Aby odpowiedzieć na postawione pytanie, musimy obliczyć wartość bieżącą inwestycji i porównać ją z jej kosztem. Jeśli wartość bieżąca przyszłego strumienia dochodów z zakupionej maszyny przewyższy koszt nabycia tej maszyny, inwestycję można będzie uznać za opłacalną. Aby obliczyć wartość bieżącą inwestycji, dzielimy kwotę 100 tys. zł w roku tt przez (1 + 0,1), w roku t2 przez (1 + 0,1)2, w roku t3 przez (1 + 0,1)3 i w roku t4 przez (1 + 0,1)4, a następnie sumujemy uzyskane kwoty. Otrzymamy zatem (zaokrąglając do dwóch miejsc po przecinku): w roku tt 100 tys. zł11,10 = 90,91 tys. zł, w roku tz 100 tys, zł11,21 = 82,64 tys. zł, w roku t3 100 tys. zł11,33 = 75,19 tys. zł i w roku t4100 tys. zł11,46 = 68,49 tys. zł, co daje łącznie 317,23 tys. zł. Wartość bieżąca analizowanej inwestycji wynosi zatem około 317 tys. zł (a nie 400 tys. zł, jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka). Wiemy teraz, że inwestycję będzie można uznać za opłacalną, jeśli koszt zakupu maszyny (praktycznie cena maszyny wraz z kosztami transportu, instalacji itd.) będzie niższy niż 317 tys. zł. Gdybyśmy od wartości bieżącej inwestycji odjęli jej koszt, otrzymalibyśmy tzw. wartość bieżącą netto. Jeśli jest ona dodatnia, daną inwestycję można uznać za opłacalną. Stopę zwrotu z danej inwestycji, czy też stopę zysku od zainwestowanego w dane przedsięwzięcie kapitału, określaną często mianem krańcowej efektywności kapitału (KEk)lo, dla celów analizy opłacalności inwestycji można zdefiniować jako stopę dyskontową, przy której wartość bieżąca danej inwestycji jest równa jej kosztowi (lub też jej wartość bieżąca netto jest równa zeru)~ Aby stwierdzić, czy dana inwestycja jest opłacalna, należałoby więc najpierw ob Ilość kapitału to W literatuae ekonomicznej stopa ta jest także czasami określana jako wewnętnna stopa zwrotu. Rynki czynników pradukcji i podstawy teańi podziatu 315 lićzyć jej wartość bieżącą (lub wartość bieżącą netto), następnie wyliczyć przy jalciej stopie dyskontowej wartość bieżąca tej inwestycji pokrywa (równoważy) ' j koszt i tak wyliczoną stopę dyskontową, czyli stopę zwrotu z tej inwestycji, orównać z aktualną stopą oprocentowania kredytów bankowych. Jeśli stopa wrotu (wyrażająca krańcowy przychód z produktu kapitału) przewyższa stopę procentowania kredytów bankowych (wyrażającą krańcowy koszt kapitału), dana twestycja może być uznana za opłacalną. Wykorzystując pojęcie stopy zwrotu z inwestycji, czy też krańcowej fektywności kapitału (KEk), można pokazać graficznie granicę powiększania za~bu kapitału przez przedsiębiorstwo maksymalizujące zysk. Na rys. 7.27 na osi ;ędnych oznaczono stopę oprocentowania kredytów bankowych (odzwierciedgącą krańcowy koszt kapitału), a na osi odciętych ilość (zasób) kapitału. Krzya krańcowej efektywności kapitału (KEk) ma kształt analogiczny do krzywej ~ańcowego przychodu z produktu kapitału (por. np. rys. 7.4) - opada wraz powiększaniem się ilości kapitału, zgodnie z prawem malejących przycho~w. Przedsiębiorstwo maksymalizujące zysk powiększa zasób kapitału (inestuje) dopóty, dopóki stopa zwrotu z inwestycji (czyli krańcowa efektyw~ść kapitału) przewyższa stopę oprocentowania kredytów bankowych (czyli vańcowy koszt kapitału). Punktem równowagi jest punkt zrównania się tych Nu stóp, który wyznacza ilość kapitału Qt, przy której przedsiębiorstwo maksyalizuje zysk. Rys. 7.27. Inwestycje przedsiębiorstwa maksymalizującego zysk 316 Podstawy mikraekonomii 8,2.2.2. Podaż kapitału fizycznego Reguły dotyczące podaży dóbr kapitałowych nie odbiegają od reguł odnoszących się do podaży innych dóbr (np. produktów konsumpcyjnych). Dlatego też nie będziemy ich odrębnie omawiać. Przypomnijmy jedynie najbardziej ogólną zasadę: przedsiębiorstwo maksymalizujące zysk dąży do punktu równowagi, w którym koszt krańcowy równy jest utargowi krańcowemu. Aż do tego punktu produkcja danego dobra, a tym samym jego podaż, będzie zwiększana bez względu na to, czy dobrem tym jest np. ciężarówka (dobro kapitałowe), czy samochód osobowy (produkt konsumpcyjny). W świetle powyższej analizy możemy skomentować krótko czynniki determinujące cenę dóbr kapitałowych. Podobnie jak w przypadku innych dóbr, bardzo istotnym czynnikiem jest charakter konkurencji na rynku (struktura rynku). Pozycja przedsiębiorstwa monopolistycznego czy oligopolistycznego, mającego z założenia znaczny wpływ na cenę, jest oczywiście inna niż przedsiębiorstwa wolnokonkurencyjnego, które nie ma wpływu na rynkową cenę danego dobra. Na rynku doskonale konkurencyjnym cena danego dobra kapitałowego jest wyznaczona przez punkt przecięcia się krzywej popytu na to dobro z krzywą podaży tego dobra. Popyt jest uzależniony od wartości bieżącej inwestycji, której przedmiotem jest dane dobro kapitałowe, a kształt krzywej popytu - od stopy zwrotu z inwestycji (inaczej krańcowej efektywności kapitału), która - jak pamiętamy - odzwierciedla krańcowy przychód z produktu kapitału. Krzywa ta jest, zgodnie z prawem malejących przychodów, opadająca. Im wyższa jest cena danego dobra kapitałowego, tym więcej tego dobra skłonni są dostarczyć na rynek jego producenci. Równocześnie rosnąca podaż dobra sprzyja spadkowi jego ceny. Innym czynnikiem wpływającym na cenę dóbr kapitałowych jest rynkowa stopa oprocentowania kredytów bankowych, gdyż od niej zależy m.in. wartość bieżąca inwestycji w tego typu dobra. Wzrost stopy procentowej, równoznaczny ze wzrostem stopy dyskontowej, wykorzystywanej do kalkulacji wartości bieżącej inwestycji, prowadzi do spadku tejże wartości bieżącej, spadku popytu na dane dobro kapitałowe (przesunięcia krzywej popytu w lewo), a tym samym obniżki ceny tego dobra równoważącej rynek. Spadek stopy procentowej oddziałuje, oczywiście, w drugą stronę. 8.2.3. Rynek kapitału finansowego 8.2.3.1. Popyt na kapitał pożyczkowy i jego podaż Kapitał finansowy występuje w różnych formach. Najpowszechniejszą z nich są środki pieniężne, gromadzone głównie w bankach i innych instytucjach finansowych. Są one wypożyczane gospodarstwom domowym, przedsiębiorstwom czy też instytucjom sfery publicznej i w związku z tym określane często jako kapitał pożyczkowy. Tej formie kapitału fmansowego chcielibyśmy poświęcić Rynki czynników produkcji i podstawy teorii pod2iaiu 317 Popyt na kapitał pożyczkowy zależy głównie od potrzeb gospodarki, w szczególności od potrzeb przedsiębiorstw, gospodarstw domowych oraz instytucji publicznych (w tym zwłaszcza państwa). Rozmiary popytu przedsiębiorstw na kapitał pożyczkowy wynikają z potrzeb sfinansowania przez nie ich działalności bieżącej (wydatki na materiały i surowce, płace pracowników itp.) oraz realizowanych przez nie inwestycji (wydatki na budynki, maszyuy, urządzenia itd.). Popyt na pożyczki gospodarstw domowych wynika głównie z ich wydatków na trwałe dobra konsumpcyjne. Istotne znaczenie ma w praktyce popyt na pożyczki zgłaszany przez różne instytucje państwowe, związany zarówno z ich działalnością inwestycyjną jak i bieżącą. Na łączny popyt na kapitał pożyczkowy wpływa też, oczywiście, stopa oprocentowania pożyczek: im jest wyższa, tym popyt na kapitał pożyczkowy jest mniejszy. Podaż kapitału pożyczkowego zależy przede wszystkim od depozytów pieniężnych ludności w bankach i innych instytucjach finansowych. Głównym źródłem tych depozytów są oszczędności gospodarstw domowych. W rezultacie gospodarstwa domowe są głównym dostawcą środków pieniężnych do gospodarki. Inni dostawcy to cudzoziemcy i, ewentualnie, państwo, jeśli jego wpływy z podatków i innych źródeł przewyższają jego wydatki na różne produkty i usługi, płace pracowników sektora państwowego, świadczenia socjalne itp. Oszczędzanie to powstrzymywanie się od bieżącej konsumpcji. Im mniejszą część swoich dochodów ludzie wydają na bieżącą konsumpcję, a więc im większą ich część oszczędzają, tym większe są możliwości finansowania rozwoju produkcji oraz konsumpcji w przyszłości. Proces oszczędzania warunkuje zatem proces inwestowania; zaoszczędzone środki pieniężne umożliwiają gromadzenie funduszy na inwestycje. Ponadto oszczędności jednych ludzi przekształcają się w pożyczki i wydatki innych ludzi. Ludzie gromadzą oszczędności, ponieważ chcą je zainwestować lub odłożyć na przyszłą konsumpcję, a ponadto dlatego, że uzyskują od tych oszczędności dodatkowe dochody, tzn. odsetki. Poziom oszczędności zależy więc przede wszystkim od wysokości stopy oprocentowania depozytów bankowych - im wyższa stopa procentowa, tym większe oszczędności. Wskutek tego krzywa podaży kapitału pożyczkowego jest krzywą wznoszącą się. Krzywa ta odzwierciedla zależność między ilością dostarczanego kapitału a wysokością stopy procentowej. Różnym ilościom kapitału odpowiadają różne poziomy stopy procentowej. Inne ważniejsze czynniki determinujące podaż oszczędności gospodarstw domowych (a tym samym i podaż kapitału pożyczkowego) to: bieżące dochody gospodarstw domowych i stosunek tych dochodów do dochodów przewidywanych na przyszłość oraz oczekiwania gospodarstw domowych odnośnie do przyszłych zmian cen. W "młodych" gospodarstwach domowych dochody bieżące są relatywnie niskie i niski jest stosunek tych dochodów do dochodów przyszłych. Gospodarstwa ~e oszczędzają więc mało i często są zadłużone. Natomiast w gospodarstwach dojrzałych ("starych") dochody bieżące są relatywnie wysokie, podobnie jak sto ek tych dochodów d0 doChodów tlrzvs2lvch lnn. dnchndńw nn nr~eićcin na 31$ Podstawy mikroekonomii emeryturę). Gospodarstwa takie oszczędzają więc relatywnie dużo, a pożyczają mało. 0 ile zmiany stopy procentowej prowadzą do przesunięć wzdłuż danej krzywej podaży kapitału pożyczkowego w górę lub w dół, o tyle zmiany pozostałych czynników determinujących podaż oszczędności gospodarstw domowych prowadzą do przesunięć całej krzywej podaży w prawo lub w lewo. 8.2.3.2. Stopa procentowa Wiemy już, że stopa procentowa wpływa na rozmiary popytu na kapitał pożyczkowy oraz wielkość jego podaży. Z drugiej strony, podaż pożyczek i popyt na nie wpływają na wysokość rynkowej stopy procentowej. Stopa procentowa równoważąca rynek to stopa wyznaczona przez punkt przecięcia krzywej popytu na kapitał pożyczkowy z krzywą jego podaży. Na rys. 7.28 jest to stopa r,, której odpowiada równoważąca rynek ilość kapitału pożyczkowego Q~. m 3 0 ć 0 U 0 a ~a a 0 r~ Ilość kapitału pożyczkowego Rys. 7.28. Długookresowa równowaga rynku kapitału pożyczkowego Rysunek 7.28 przedstawia zrównowaiony rynek kapitału pożyczkowego w stosunkowo długim okresie. Krzywa podaży kapitału pożyczkowego jest, jak już wyjaśniono wyżej, krzywą wznoszącą się. Natomiast krzywa popytu na ten kapitał jest krzywą opadającą, gdyż, po pierwsze, ludzie są skłonni pożyczać więcej przy niższej stopie oprocentowania pożyczek, a po drugie, można - zgodnie z prawem malejących przychodów - przyjąć, że w miarę wzrostu nakładów na inwestycje malęje stopa zwrotu od zainwestowanego kapitału. Rynki czynników produkcji i pod.rtawy teorii podziatu 319 Jeśli z jakichś względów pojawi się w gospodarce zwiększony popyt na kapitał fizyczny, to nastąpi również wzrost popytu na kapitał pożyczkowy. Efektem ~go będzie na rys. 7.28 przesunięcie się krzywej popytu w prawo. W rezultacie wzrośnie stopa procentowa równoważąca rynek, co powinno zmobilizować dodatkowe oszczędności i doprowadzić ostatecznie do zwiększonych wydatków na dobra kapitałowe. Z kolei te zwiększone wydatki mogą, choć nie muszą, doprowadzić do wzrostu ilości wykorzystywanego w gospodarce kapitału ffzycznego. Powinno tak być w każdym razie w okresie długim, w którym możliwe jest zwiększenie podaży (produkcji) dóbr kapitałowych. W okresie krótkim, w którym podaż tych dóbr w praktyce jest bardzo mało elastyczna, może się bowiem zdarzyć, że wystąpi jedynie wzrost cen dóbr kapitałowych przy nie zmienionej ich ilości. Stopa procentowa to wyrażony w procentach iloraz sumy odsetek uzyskanych z zainwestowanej kwoty pieniędzy (lub innych środków finansowych) i wielkości tej zainwestowanej kwoty w danym okresie. Ponieważ gromadzenie środków finansowych związane jest z oszczędzaniem, a oszczędzanie to powstrzymywanie się od bieżącej konsumpcji, możemy altematywnie zdefinio e wać stopę procentową jako stopę wyrażającą koszt odłożonej konsumpcji. Istotne znaczenie ma rozróżnienie między nominalną a realną stopą procen~.: tową. Nominalna stopa procentowa to stopa procentowa nie uwzględniająca wzrostu cen, czyli inflacji. Natomiast reałna stopa procentowa to stopa procentowa nominalna pomniejszona o stopę inflacji, czyli procent wzrostu średniego poziomu cen. Jeśli od naszych oszczędności bank wypłaca nam 10% rocznie, to jest to oczywiście nominalna stopa oprocentowania depozytów bank~wych. Przy . tocznej stopie inflacji np. 8% realna stopa oprocentowania naszych depozytów wyniesie tylko 2% rocznie. Dotychczasowa analiza może sugerować, że jest tylko jedna stopa procentowa. W rzeczywistości w gospodarce istnieje wiele stóp procentowych: stopa oprocentowania depozytów w bankach i innych instytucjach finansowych, stopa oprocentowania obligacji emitowanych przez państwo i inne podmioty gospodarcze, stopa oprocentowania kredytów dla przedsiębiorców, stopa oprocentowania kt'edytu hipotecznego dla nabywców domów mieszkalnych, stopa oprocentowania ktedytów konsumpcyjnych (sprzedaż ratalna, karty kredytowe) itd. Wysokość tych stóp procentowych jest zwykle zróżnicowana, przy czym zróżnicowanie to zależy od wielu czynników. W przypadku kredytu pieniężnego należą do nich m.in.: ryzyko związane z pożyczaniem pieniędzy różnym kredytobiorcom (bar~o zróinicowane w praktyce, stąd różne oprocentowanie pożyczek), koszt pożyc~a pieniędzy (zwykle - w przeliczeniu na jedną jednostkę pieniężną - znac~e wyiszy przy drobnych pożyczkach niż przy dużych) oraz okres, na jaki Poiyczka jest udzielana (im dłuższy okres, tym więcej niewiadomych). 8.2.3.3. Wybór portfela aktywów. Problem ryzyka Jak już wiemy, proces oszczędzania zależy w dużej mierze od wyborów 'nYw'anych orzez eosnodarstwa domowe. Ich wvborv nie snrowa~ł~.aia eie ierł Q1 Podstawy mikroekonomii nak wyłącznie do tego, ile oszczędzać. Istnieje bowiem również problem wyboru form oszczędzania. Proces oszczędzania powiązany jest w praktyce w dużym stopniu z procesem inwestowania, przy czym procesy te realizują się we współczesnej gospodarce przez lokowanie pieniędzy na rachunkach w bankach i innych instytucjach ńnansowych (np. funduszach emerytalno-rentowych) oraz nabywanie zarówno różnego rodzaju aktywów finansowych, w szczególności akcji przedsiębiorstw i obligacji emitowanych przez państwo oraz inne podmioty gospodarcze, jak też aktywów realnych, takich jak: złoto, biżuteria, dzieła sztuki, ziemia, budynki, maszyny i urządzenia itd. Interesują nas tu jednakże przede wszystkim aktywa finansowe, a mówiąc dokładniej niektóre problemy związane z wyborem tzw. portfela aktywów finansowych. Wybór portfela aktywów finansowych to, inaczej mówiąc, wybór struktury tych aktywów, rozdział oszczędności między różne ich rodzaje. Ludzie, którzy są w stanie zaoszczędzić część swoich dochodów bieżących, muszą zdecydować czy przechowywać oszczędności w domu, czy zdeponować je np. w banku (a jeśli w banku, to w którym i na jakim rachunku; a vista czy terminowym), czy może ulokować je w całości lub w części w papierach wartościowych, takich jak obligacje państwowe oraz udziały i akcje różnych spółek (z kolei jeśli akcje, to jakich spółek i w jaki sposób nabyte: czy na tzw. rynku pierwotnym, bezpośrednio od emitenta, czy też na rynku wtórnym, np. na giełdzie), czy też nabyć za te oszczędności różne dobra (aktywa) realne. Przy dokonywaniu tego typu wyborów bierze się pod uwagę różne czynniki (kryteria wyboru). Wśród nich istotne znaczenie mają zwłaszcza relatywne stopy oprocentowania różnych aktywów oraz relatywne ryzyko związane z ich nabyciem. 0 stopie procentowej była już mowa wyżej, dlatego teraz zajmiemy się przede wszystkim kwestią ryzyka. Trzeba jednakże pamiętać, że czynniki te są ze sobą powiązane, przy czym obydwa mają znaczny wpływ zarówno na ewentualne zyski z różnych aktywów finansowych, jak też na ich ceny. Ryzyko odróżnia się zwykle od niepewności~l. Przyjmuje się najczęściej, że z ryzykiem mamy do czynienia w przypadku działań, które mogą zakończyć się zarówno sukcesem jak i niepowodzeniem, przy czym prawdopodobieństwo końcowego wyniku jest znane, np. gra w orła i reszkę. 0 niepewności mówimy wtedy, gdy prawdopodobieństwa wyniku uaszych działań nie da się precyzyjnie określić, np. długookresowe prognozy zmian pogody lub cen. Ryzyko towarzyszy wielu działaniom gospodarczym ludzi, przy czym jedne z nich są bardziej ryzykowne niż inne. Działania bardziej ryzykowne wiążą się na ogół z możliwością zdobycia lub utraty większych sum pieniędzy niż działania mniej ryzykowne. Rozważmy to bliżej na przykładzie niektórych aktywów finansowych. Lokowanie oszczędności w akcje spólek jest o wiele bardziej ryzykowne niż w obligacje państwowe. Nabywając takie obligacje zapewniamy sobie rela Rynki crynników prodnkcji i podstawy teorii podtiadu 321 tywnie większe bezpieczeństwo niż nabywając akcje, ale równocześnie pozbawiamy się szans na uzyskanie wysokich dochodów. Nabywając z kolei akcje musimy liczyć się z ryzykiem strat finansowych, ale mamy też szanse na wysokie dochody. Przy zakupie obligacji pństwowych ryzyko jest niewielkie, gdyż państwo gwarantuje stałe ich oprocentowanie (czasami powyżej stopy inflacji) oraz ich wykup po pewnym okresie. Dochód nominalny z tego rodzaju obligacji jest więc pewny, o ile ich nabywca zatrzyma je do momentu wykupu przez państwo. Cena ich zakupu jest znana. Znana i gwarantowana przez państwo jest też cena ich wykupu. Jedynym, w zasadzie, czynnikiem nie znanym jest stopa inflacji, co zmniejśza pewność dotyczącą wysokości dochodu realnego. Przy zakupie akcji ryzyko jest wysokie, gdyż, po pierwsze, nikt nie ma całkowitej pewności co do tego, czy dywidendy będą wypłacane (deklaruje je zwykle co roku - w przypadku osiągnięcia zysku przez spółkę - jej rada nadzorcza, a zatwierdza walne zgromadzenie akcjonariuszy), a jeśli będą, to w jakiej wysokości (zależy ona przede wszystk'tm od wysokości zysków spółki i przewidywanej sytuacji w przyszłości), a po drugie, przewidywania co do prawdopodobnych zysków kapitałowych (które mają miejsce tylko wtedy, gdy cena sprzedaży danej akcji przewyższa cenę jej kupna) mogą się radykalnie zmieniać. W najgorszym przypadku może nie być dywidend (jeśli przedsiębiorstwo nie wypracuje zysku albo też gdy zysk zostanie przeznaczony w całości na tzw. reinwestycje, czyli rozwój przedsiębiorstwa i ewentualnie inne cele, jak np. tantiemy dla członków zarządu spółki lub jej rady nadzorczej), a zamiast zysków kapitałowych wystąpią straty (jeśli cena, inaczej kurs, danej akcji w okresie jej posiadania spadnie). Są różne sposoby zmniejszania ryzyka. Stosunkowo najlepszym i najpowszechniej stosowanym jest po prostu dywersyfikacja (zróinicowanie) portfela posiadanych aktywów, tzn. inwestowanie równocześnie w różne rodzaje aktyW6w realnych i fmansowych, a także różnicowanie portfela w ramach danego mdzaju aktywów, np. akcji. Zakup akcji kilku spółek jest mniej ryzykowny niż zakup akcji tylko jednej spółki. Przy inwestowaniu w akcje tylko jednej spółki za bezpieczniejsze uchodzi nabywanie akcji spółki o bardzo zdywersyfikowanej działalności, niż spółki stosunkowo niewielkiej, wyspecjalizowanej w jednym rodzaju działalności. Specyficznym, ale zarazem coraz szerzej praktykowanym, sposobem zmniej~~a ryzyka jest lokowanie pieniędzy w funduszach powierniczych lub fir~ch inwestycyjnych, które inwestują je w udziały (w tym akcje) różnych PrTSdsiębiorstw oraz w obligacje i inne papiery wartościowe. Instytucje te na ogól lepiej od indywidualnych inwestorów potrafią zarówno korzystnie lokować Powierzone im pieniądze, jak i zmniejszać związane z tym ryzyko. Inwestorzy ~~J~ącY ryzyka skłonni są poświęcić część swoich zasobów na oplacenie tych, ""`v'^^~`Y Pottafią to ryzyko zmniejszyć. Jest to jedna z przyczyn szybkiego wzrostu .'łi'iełu krąjach znaczenia tzw. inwestorów instvtucionalnvch. wśrńd krńrvrh 1;_ 322 Podstawy mikroekonomii czącą się rolę obok funduszy emerytalnych i spółek ubezpieczeniowych odgrywa. ją również spółki inwestycyjne, np. tzw. fundusze wzajemne (mutual funds) w Stanach Zjednoczonych oraz fundusze powiernicze (w rodzaju działającego w Polsce amerykańskiego funduszu Pioneer) i wydziały powiernicze dużych banków komercyjnych. 8.2.3.4. Rynek akcji. Wartość rynkowa firmy i kursy akcji Załóżmy, że przedsiębiorstwo finansuje rozwój (w szczególności zakupy dóbr kapitałowych) wyłącznie przez sprzedaż akcji. Co determinuje cenę (kurs) tych akcji? Przy danej liczbie akcji pytanie to jest równoznaczne z pytaniem o to, co determinuje rynkową wartość przedsiębiorstwa, gdyż ta ostatnia to nic innego jak wartość jednej akcji (czyli jej rynkowa cena) pomnożona przez liczbę sprzedanych akcji. Rynkowa cena (kurs) akcji danego przedsiębiorstwa załeży bezpośrednio od rozmiarów podaży tych akcji oraz od popytu na nie, a pośrednio od czynników, które tę podaż i ten popyt determinują. Jak dowodzi praktyka, wśród tych czynników są również czynniki pozaekonomiczne, jak choćby nastroje społeczne czy też różne wydarzenia lub zjawiska polityczne. W praktyce na rynku papierów wartościowych obraca się akcjami oraz innymi papierami emitowanymi przez wiele różnych podmiotów gospodarczych. Ogólna sytuacja na tym rynku wpływa więc również na cenę akcji konkretnego przedsiębiorstwa. Jednakże przy założeniu, że ogólne warunki panujące na rynku nie zmieniają się oraz przy danej podaży akcji tego przedsiębiorstwa ich cena zależy od popytu na nie i czynników ten popyt detenninujących. Wśród nich istotne znaczenie odgrywają zwłaszcza oczekiwane dywidendy, na które z kolei największy wpływ mają oczekiwane zyski. W normalnej, w pełni ukształtowanej gospodarce rynkowej inwestorzy nabywający akcje danego przedsiębiorstwa oczekują, że będą od nich otrzymywali dywidendy (najlepiej regularnie, co roku). Jeśli spodziewają się, że przedsiębiorstwo to nie będzie wypłacało w przyszłości żadnych dywidend, uznają jego akcje za mało atrakcyjne. Cena akcji firmy jest więc zdeterminowana przede wszystkim bieżącymi oczekiwaniami przyszłych dywidend. Te oczekiwania z kolei wynikają z mniej lub bardziej racjonalnych przewidywań przyszłych zysków. Racjonalne przewidywanie to najlepsza z wszystkich możliwych prognoza dokonana na podstawie dostępnych informacji. Przewidywanie przyszłych zysków przedsiębiorstwa nie jest, oczywiście, sprawą prostą. Aby to zrobić, trzeba umieć ocenić produkty tego przedsiębiorstwa (i porównać je z innymi), określić przyszłą podaż tego typu produktów i popyt na nie, wielkość konkurencji na rynku, tendencje postępu technicznego mające wpływ na metody produkcji, ceny nabywanych przez to przedsiębiorstwo czynników produkcji itd. Dopiero po uporaniu się z tym wszystkim potencjalnY Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziafu 323 dzięki zastosowaniu procedury dyskonta - bieżącą wartość rynkową przedsiębiorstwa i cenę jego jednej akcji. Populamą miarą oceny spółki akcyjnej jest współczynnik cena/zysk, tzn, stosunek bieżącej ceny rynkowej akcji danej spółki do jej zysku z jednej akcji za ostatnie cztery kwartały. Im niższy jest ten współczynnik, tym chętniej akcje danej spółki są nabywane. Niski poziom tego współczynnika uznawany jest więc przez inwestorów za symptom dużych potencjalnych możliwości wzrostu ceny akcji w przyszłości. Ponieważ cena akcji spółki zależy od wartości bieżącej przyszłych zysków, współczynnik cenalzysk zależy od stosunku oczekiwanych przyszłych zysków do zysków bieżących (aktualnych). Im wyższy (niższy) jest ten stosunek, tym odpowiednio wyższy (niższy) jest współczynnik cenalzysk. Obserwowane często fluktuacje tego współczynnika są więc przede wszystkim wynikiem fluktuacji stosunku oczekiwanych przyszłych zysków spółek do ich zysków bieżących. Ceny akcji zmieniają się głównie dlatego, że zmieniają się oczekiwania inwestorów co do przyszłych zysków spółek. Czasami ceny akcji zmieniają się znacznie przy niewielkich obrotach na giełdzie, a czasami na odwrót, ceny akcji zmieniają się niewiele przy bardzo dużych obrotach na giełdzie. Zależy to przede wszystkim od tego, jak kształtują się oczekiwania inwestorów. Jeśli np. zdecydowana większość inwestorów wierzy, że zyski danej spółki wzrosną w niezbyt odległej przyszłości bardziej niż zyski innych spółek, to również rynkowa cena tych akcji ukształtuje się na poziomie relatywnie wyższym. Równocześnie, przy powszechnej wierze we wzrost ceny akcji danej spółki i przy faktycznym jej wzroście, giełdowy obrót nimi będzie stosunkowo niewielki, gdyż inwestorzy, którzy je już posiadają, nie będą skłonni się ich wyzbywać tak długo, jak długo Gczą na pokaźne zyski. Wystąpi zatem duży popyt na te akcje przy niewielkiej ich podaży, a w efekcie znaczny wzrost ceny akcji przy niewielkim obrocie gietdowym. Obrót giełdowy akcjami danej spółki będzie niewielki również wtedY~ gdy zdecydowana większość inwestorów będzie przekonana, że zyski tej sPółki w najbliższym okresie będą bardzo małe lub w ogóle ich nie będzie. Ci, którzy posiadają akcje takiej spółki, będą chcieli się ich pozbyć (aby uniknąć strat finansowych). Nie będzie jednak wielu chętnych do ich nabywania. W rezultacie cena akcji może spaść bardzo znacznie przy niewielkim obrocie na giełdzie. Jeśli jednakże oczekiwania inwestorów co do przyszłych zysków danej sp~~, jej dywidend i ceny akcji będą bardzo rozbieżne, obrót giełdowy akcja~ ~j spółki może być bardzo duży przy stosunkowo niewielkiej zmianie rynkowej ceny akcji. W skrajnym przypadku, gdy oferty sprzedaży akcji zostaną ~icładnie zrównoważone ofertami kupna, cena akcji może w ogóle się nie zmienić. 8.2.4. Zysk Zaprezentowana wyżej analiza bazuje na dominującej w ekonomii teorii ~h czynników produkcji: pracy, ziemi i kapitału. Analizując poszczególne 324 Podstawy mikroekonomii będące, z jednej strony, cenami tych czynników, z drugiej zaś, dochodami ich właścicieli. W analizie tej niemal całkowicie znikła z pola widzenia czwarta, skądinąd bardzo ważna, kategońa dochodów, tj, zysk. Nie jest to przypadek. Teońa ekonomii nie wypracowała bowiem w pełni konsekwentnej, odpowiednio wkomponowanej w całokształt analizy ekonomicznej i zarazem powszechnie akceptowanej teorii zysku. Poniższe uwagi poświęcamy m.in. kwestii przyczyn tego stanu rzeczy. Zysk jest dochodem pnedsiębiorcy, różnicą między przychodem z działalności gospodarczej a poniesionymi kosztami. W sensie teoretycznym zysk najczęściej jest traktowany jako pewna reszta pozostająca po opłaceniu właścicieli pracy, ziemi i kapitału. Przypada ona przedsiębiorcy, łączącemu w swojej działalności gospodarczej różne czynniki produkcji, działającemu w warunkach niepewności i ponoszącemu główny cięiar ryzyka. Tak rozumiany zysk nazywa się często zyskiem ekonomicznym w celu podkreślenia teoretycznego charakteru tej kategońi i odróżnienia jej od zysku wykazywanego w praktyce w księgach rachunkowych. Dość powszechnie uważa się, że zyski wykazywane w księgach rachunkowych dają wyolbrzymiony obraz zysków ekonomicznych, a to dlatego, że rachunkowcy mają mniej teoretyczne spojrzenie na koszty niż przedstawiciele teorii ekonomii. Ci pierwsi, zgodnie z tym poglądem, do kosztów zaliczają tylko wydatki poniesione faktycznie przez przedsiębiorstwo w przeszłości, podczas gdy ci drudzy obok tego typu kosztów uwzględniają również koszty domniemane, w tym tzw. koszty alternatywne, inaczej koszty utraconych możliwości (opportunity costs), bazując m.in. na określonych założeniach dotyczących przyszłości (które mogą, ale nie muszą się spełnić)IZ. Współcześnie zysk odróżniany jest wyraźnie od procentu, będącego, z jednej strony, kosztem wypożyczania kapitału pieniężnego, z drugiej zaś, dochodem jego właściciela. Jeśli firma wykorzystuje własne pieniądze do sfinasowania inwestycji, ewentualny procent, który mogłaby uzyskać wypożyczając te pieniądze komuś innemu, traktuje się jako koszt alternatywny. W przeszłości - zwłaszcza wtedy, gdy ekonomia jako nauka dopiero się kształtowała - rozróżnienie, o którym tu mowa, nie zawsze było dokonywane, a jeśli nawet było, to zazwyczaj niezbyt klarownie. Odnosi się to w szczególności do większości przedstawicieli ekonomii klasycznej, których analiza zysków z działalności gospodarczej dotyczyła w dużej mierze tego, co współcześnie ekonomia traktuje jako procentt3. Klasycy pomijali w zasadzie w swojej teorii wartości oraz teorii podziału rozróżnienie między zyskiem i procentem, mimo że zdawali sobie sprawę z rbżnicy między stopą zwrotu (zysku) od kapitału realnego (fizycznego) a stopą procentową od kapitału pieniężnego (pożyczkowego). Wynikało to z różnych przyczyn~ Na dwie spośród nich" które wydają się mieć szczególne znaczenie, zwracamy poniżej uwagę. 12 pat, np.: R.B. Ekelund, Jr., R.D. Tollison Economics, ed. cit., s. 438. Rynki czynników produkcji i podstawy teońi podziaiu 325 Po pierwsze, do niedawna dominującym w praktyce typem przedsiębiorcy kapitalistycznego był właściciel-menedżer, a więc ktoś kto był głównym właścicielem wykorzystywanego przez dane przedsiębiorstwo kapitału (fizycznego oraz pienięinego) i zarazem kierownikiem tego przedsiębiorstwa. Należał do niego zarówno domniemany procent jak i zysk. Nie było więc wyraźnej konieczności oddzielania od siebie tych dwu kategorii. Współcześnie mamy coraz częściej do czynienia z całkowicie odmienną sytuacją, gdy funkcja aktywnego przedsiębiorcy wykonywana jest przez ludzi (lub grupy ludzi) nie dysponujących większymi zasobami kapitału własnego. Po drugie, w świecie doskonałej konkurencji - a taki właśnie świat był ulubionym przedmiotem analizy najpierw ekonomistów klasycznych, a potem neoklasyków - występuje tendencja do ukształtowania się długookresowej równowagi, w której stopa zwrotu (zysku) od kapitału fizycznego i rynkowa stopa procentowa są sobie równe. W świecie takim nie ma, oczywiście, żadnych zysków ponadprzeciętnych (nadzwyczajnych). Gdyby się gdzieś pojawiły, siły kon ~; kurencji, uruchamiające m.in. przepływy kapitału z jednych dziedzin działalności ~~ gospodarczej do innych, sprowadziłyby je szybko do przeciętnego, "normalnego" ~x poziomu. Przedsiębiorcy otrzymują zatem stopę zysku równą rynkowej stopie procentowej. Ponadto w świetle teorii trzech czynników produkcji oraz produ~r. kcyjności krańcowej okazuje się, że w warunkach długookresowej równowagi wolnokonkurencyjnej - przy doskonałej mobilności czynników produkcji i pew~'` ności przewidywań - wynagrodzenie każdego z czynników produkcji równa się ~' wartości jego produktu krańcowego i dla przedsiębiorcy nie pozostaje żadna "reszta" (zyski są równe zeru). Widzimy więc, że na gruncie teońi trzech czynników produkcji oraz produkcyjności krańcowej bynajmniej nie jest łatwo wyjaśnić kategorię zysku, zwłaszcza w odniesieniu do warunków doskonałej konkurencji. Nic też dziwnego, że kwestia źródeł zysku od dość dawna była przedmiotem zainteresowania wielu autorów. Ze względu na brak miejsca, poniżej sygnalizujemy zaledwie niektóre wątki koncepcji J.H. von Thunena, F.H. Knighta i J. Schumpeteral4. J.H. von Thunen już w połowie XIX wieku w książce pt.: Der isolierte staat ("Państwo izolowane") dokonał rozróżnienia między ryzykiem i niepewno~rą. Zdefiniował on zysk przedsiębiorcy jako tę część dochodu z jakiejś operacji gospodarczej, która pozostaje po opłaceniu procentów od kapitału, płac oraz stawek ubezpieczeniowych od dającego się skalkulować ryzyka strat. Według niego P~edsiębiorca, który niejako z założenia musi działać w sposób nowatorski, wy~~~ny jest przede wszystkim za to, że bierze na siebie takie rodzaje ryzy~ ~órych nie chciałoby pokryć żadne towarzystwo asekuracyjne, ponieważ są o°e aieprzewidywalne. 14 S~rszą prezentację koncepcji tych i innych autorów znajdzie czytehtik w: M. Blaug Teoria 326 Podstawy mikroekonamii Do analizy Thunena nawiązał kilkadziesiąt lat później F.H. Knight, który w odróżnieniu od większości współczesnych mu autorów wyeksponował w swojej znanej książce pt.; Risk, Uncertainty and Profit ("Ryayko, niepewność i zysk") z 1921 r. znaczenie niepewności w działalności gospodarczej. Jego zdaniem, istnienie autentycznej niepewności umożliwia przedsiębiorcom osiąganie dodatnich zysków nawet w warunkach długookresowej równowagi wolnokonkurencyj. nej i pomimo tego, że udziały czynników produkcji wydają się "wyczerpywać" bez reszty produkt. Zysk przedsiębiorcy to, w ujęciu tego autora, okazjonalna, przypadkowa różnica między oczekiwanymi a zrealizowanymi przychodami przedsiębiorstwa; występuje wtedy, gdy faktyczne przychody okażą się wyższe od przewidywanych. Warto dodać, że w koncepcji Knighta zysk nie jest udziałem jakiegoś odrębnego czynnika w produkcie. Można go, jego zdaniem, znaleźć w wypłatach na rzecz wszystkich podmiotów uczestniczących w procesie produkcji. Jeszcze inne podejście do kwestii źródeł zysku i roli przedsiębiorcy zaprezentowal J. Schumpeter. W swej głośnej Teorii rozwoju gospodarczego z 1912 r. oraz w innych dziełach rozwinął m.in, teorię innowacji i przedsiębiorczości. Rozróźniając między wynalazkiem, czyli dokonaniem jakiegoś odkrycia, a innowacją, czyli praktycznym zastosowaniem tego wynalazku, Schumpeter dowodził, że wprowadzanie innowacji jest źródłem najważniejszych, dynamicznych zmian w gospodarce. Innowacje (podobnie jak konkurencję) traktował przy tym bardzo szeroko, rozumiejąc przez nie m.in. uruchamianie produkcji nowych wyrobów, wprowadzanie nowych metod produkcji i organizacji pracy oraz organizacji przemysłu (np. ustanowienie lub zniesienie monopolu), otwieranie nowych rynków zbytu i źródeł zaopatrzenia itp. Wprowadzanie innowacji to, według Schumpetera, zasadnicze źródło zysku oraz istota przedsiębiorczości. Przedsiębiorcą jest więc ten, kto wprowadza innowacje; gdy przestaje je wprowadzać, przestaje być przedsiębiorcą. W gospodarce stacjonarnej, w której nie byłoby żadnych innowacji, nie byłoby również zysków. Tego rodzaju sytuacja istniałaby, zdaniem Schumpetera, również w stanie długookresowej równowagi wolnokonkurencyjnej, jeśliby ją pojmować tak, jak to opisuje tradycyjna teoria ekonomiczna. Schumpeter skłonny był traktować przedsiębiorczość jako czwarty (obok pracy, ziemi i kapitału) czynnik produkcji. Z tego punktu widzenia zajmował on stanowisko zbliżone do stanowiska A. Marshalla (jednego z głównych przedstawicieli szkoły neoklasycznej), który jeszcze przed Schumpeterem pisał o czwartym czynniku produkcji. Marshall nazwał ten czynnik, co prawda, organizacj~, ale w gruncie rzeczy równie dobrze mógł go nazwać przedsiębiorczością. Propozycja potraktowania przedsiębiorczości (czy też organizacji) jako czwartego czynnika produkcji, mimo jej wielu walorów, nie przyjęła się jednak. Po dziś dzień dominuje tradycyjna teoria trzech czynników. Wynika to m.in. stąd, że mówiąc o przedsiębiorczości mamy na myśli pewną funkcję, a więc coś co nie jest w pełni porównywalne z tradycyjnie rozumianymi czynnikami produkcji. Trudno byłoby ".. ,...rn~ł~ahn;~ ialrieć iet~nnstki nr7e(tSiehiorczośCl" i nodobnie do nakładów zie Rynki czynników produkcji i podstawy teorii podziału 327 ~, pracy czy kapitału traktować je jako jednostki podaży. Można więc powiedzieć, że przedsiębiorczość nie spełnia warunków koniecznych do zdefiniowania "czymuka produkcji". Powyższy przegląd teoretycznych koncepcji odnoszących się do kategorii zysku nie jest, oczywiście, pełny. Zasygnalizowaliśmy tylko najważniejsze z nich, zwracając uwagę na ich najbardziej oryginalne wątki, a pomijając, w zasadzie, kwestie dość oczywiste i bezsporne. Do tego typu kwestii zaliczyć można w szczególności analizowane już, zwłaszcza w rozdziale szóstym, kwestie związane z występowaniem w praktyce struktur rynku daleko odbiegających od założeń doskonałej konkurencji (monopol, oligopol itp.). Jest jednak oczywiste, że istotnym źredłem zysku jest wykorzystywanie przez przedsiębiorstwo jego pozycji monopolistycznej oraz różnego typu barier wejścia na rynek, protekcjonistycznego ustawodawstwa państwowego, patentów itd. W literaturze ekonomicznej zwraca się zresztą uwagę również na inne źródła zysku przcdsiębiorcy, takie jak np. wyzysk wynajmowanych czynników produkcji (tzn. niepełne opłacanie ich właścicieli). Zjawisko, które K. Marks odnosił swego czasu jedynie do pracy (siły roboczej), niektórzy autorzy skłonni są odnosić także do pozostałych czynników produkcjit5. Warto, na zakończenie, zwrócić uwagę, że w praktyce bardzo często przedsiębiorca wnosi, jak już wspominaliśmy, do działalności gospodarczej obok wynajętych również własne czynnniki produkcji, tzn. własną ziemię, własny kapitał i własną pracę (które mogłyby znaleźć inne, alternatywne zastosowanie), przy czym nie zawsze znajduje to pełne odzwierciedlenie w kalkulacji kosztów. W tej sytuacji część tego, co formalnie jest zyskiem przedsiębiorcy, w istocie jest ukrytą rentą, ukrytym procentem i ukrytą płacą. Trzeba jednakże pamiętać, że w praktyce mamy też często do czynienia z sytuacją odwrotną, gdy przedsiębiorstwa wliczają w koszty to, co w gruncie rzeczy powinno być traktowane jako ich zyski. Jako przykład mogą tu posłużyć liczne przypadki niezwykle wysokich »Pł~" tzw. zawodowych menedżerów. ~5 Por. np. R.D. Kamerschen, R.B. McKenzie, C. Nardinelli Ekonomia, ed. cit., s. 733. Część 3 PODSTAWY MAKROEKONOMII I E GŁÓWNE KATEGORIE I POJĘCIA MAKROEKONOMII. PRODUKT I DOCHÓD NARODOWY W części drugiej niniejszego podręcznika przedmiotem rozważań były problemy mikroekonomii. Obecnie przechodzimy do prezentacji podstawowych problemów makroekonomii. W tym rozdziale rozważania koncentrujemy na kwestiach pojęciowych i metodologicznych. W szczególności podejmiemy próbę wy ~,` jaśnienia metod pomiaru produkcji w gospodarce. 1. Pojęcie i podstawowe problemy makroekonomii Makroekonomia jest działem ekonomii zajmującym się badaniem sposobu działania gospodarki jako całości. W przeciwieństwie do mikroekonomii, koncenttującej się na analizie działania indywidualnych podmiotów gospodarczych lub procesach gospodarczych zachodzących w wyodrębnionych segmentach gospodarki, makroekonomia bada zjawiska i procesy zachodzące w skali całej gospodarki. W analizach makroekonomicznych posługiwać się będziemy wielkościami gospodarczymi będącymi miarami zjawisk i procesów w skali całej gospodarki. Moina je określić mianem makrowielkości gospodarczych. Wśród podstawowych makrowielkości gospodarczych należy wymienić m,in.: produkcję, zatrudmenie, inwestycje, konsumpcję, popyt, ogólny poziom cen, eksport i import (dotyczące całej gospodarki). Można więc powiedzieć, że makroekonomia bada kształtowanie się makrowielkości gospodarczych oraz występujące między nimi T~aleiności. W szczególności próbuje określić czynniki decydujące o poziomie i znianach tych makrowielkości oraz wyjaśnić mechanizmy dotyczące wzajemnych powiązań między nimi, ' Do problemów, które znajdują się w centrum zainteresowań współczesnej ~'Oekonomii, należą w szczególności problemy dotyczące: M" ~` ` 1) czynników określających poziom i wzrost ogólnej produkcji w gospodar`^okresie krótkim i długim, 332 Podstawy makroekonomii 2) cyklicznego rozwoju gospodarki, a zwłaszcza przyczyn cyklu koniunkturalnego i antycyklicznej działalności państwa, 3) bezrobocia i zatrudnienia, a zwłaszcza przyczyn bezrobocia i sposobów jego zmniejszania, 4) ogólnego poziomu cen i tendencji inflacyjnych, ich przyczyn i polityki antyinflacyjnej państwa, S) powiązań gospodarki z zagranicą, bilansu płatniczego kraju oraz kursów walutowych, 6) roli polityki gospodarczej państwa w procesach gospodarczych, a zwłasz. cza znaczenia polityki fiskalnej i pieniężnej. 2. Problem agregacji Zwracaliśmy już wcześniej uwagę na wykorzystanie makrowielkości gospodarczych w analizach ekonomicznych. Makrowielkości te są agregatami powstałymi dzięki połączeniu odpowiednich wielkości mikroekonomicznych. Ów zabieg łączenia wielkości mikroekonomicznych w celu otrzymania makrowielkości gospodarczych nazywa się agregacją. Choć na pierwszy rzut oka procedura agregacji wydaje się dosyć prosta, w praktyce mogą pojawić się różne komplikacje, trudności i uchybienia, gdy nie są przestrzegane odpowiednie zasady. Zwrócimy uwagę na niektóre z nich. Wielkości gospodarcze można, jak już wiemy z rozdziału pierwszego, podzielić na dwie grupy: - występujące w postaci zasobów, - występujące w postaci strumieni. Zasoby określają nagromadzony stan danej wielkości w określonym momencie. Natomiast strumienie określają tempo, w jakim zmieniają się określone zasoby; stąd też trzeba odnosić je do określonego okresu, aby zawarta w nich informacja miała sens. Przykładami makrowielkości występujących w postaci zasobów są: zatrudnienie, bezrobocie i majątek produkcyjny, z kolei przykładami makrowielkości w postaci strumieni są: produkcja, dochód, wydatki, sprzedaż, inwestycje. Podawanie rozmiarów strumieni bez określenia wymiaru czasowego byłoby bezsensowne. Jest bowiem sprawą zasadniczą, czy np. produkcja o warto· ści 1 mld zł odnosi się do jednego miesiąca, czy też do całego roku. Również zasoby należy datować, tzn. odnosić do określonego momentu, bowiem mogą się one zmieniać wraz z upływem czasu. Rozróżnianie obu rodzajów wielkości ekonomicznych może komplikować to, że między zasobami a strumieniami występują ścisłe związki. Tak jak zasób wody w zbiorniku zależy od strumienia napływu i strumienia odpływu wody ze zbiornika, tak samo zmiany wielkości ekonomicznych w postaci zasobów są uzależnione od rozmiarów ich strumieni ekonomicznych. Na przykład rozmiary zatrudnienia (zasób) zmieniają się w określonym Gtówne kategorie i pojęcia makroekonomii. Produkt i dochód narodowy 333 z pracy, natomiast zmiany wielkości bezrobocia (zasób) zależą od strumieni napływu osób do stanu bezrobocia i odpływu ze stanu bezrobocia. przy dokonywaniu agregacji należy przestrzegać kilku zasad. Po pierwsze, należy agregować wielkości jednorodne, tj. albo konkretne wielkości w postaci zasobów, albo też wielkości w postaci strumieni. Po drugie, przy agregowaniu zasobów jest ważne, aby wielkości ekonomiczne dotyczyły tego samego momen~, po trzecie, przy agregowaniu strumieni należy brać pod uwagę wielkości dotyczące tego samego okresu. Agregacja wielkości ekonomicznych wymaga przyjęcia odpowiednich jednostek pomiaru. Mierzenie makrowielkości gospodarczych w jednostkach naturalnych ma wysoce -ograniczony zakres. Jest to możliwe tylko w odniesieniu do niektórych kategorii, np. zatrudnienia i bezrobocia, które można mierzyć w osobach. W przypadku pomiaru zdecydowanej większości agregatów należy stosować jednostki wartościowo-pieniężne. Mierzenie wielkości agregatowych w jednostkach pieniężnych nie eliminu,.-,' je jednakże wszystkich problemów. Pojawia się m.in. kwestia wyodrębnienia nominalnej (pieniężnej) i realnej wartości agregatów. Rozważmy ten problem na przykładzie produkcji. Załóżmy, że dokonujemy agregacji strumienia produkcji wytwarzanej w gospodarce w ciągu jednego roku. W tym celu sumujemy iloczyny ilości produktów wytworzonych w ciągu roku i ich cen (załóżmy, że eeny produktów są takie same w ciągu całego roku). W rezultacie otrzymujemy pieniężną (nominalną) wartość produkcji w tym roku. Jest ona określona przez rozmiary produkcji w wyrażeniu realnym oraz poziom cen produktów. W analizach ekonomicznych, zwłaszcza gdy badamy zmiany produkcji w pewnym okre i ~, śie (np. między rokiem to a tl), jesteśmy jednak zainteresowani produkcją w wyrażeniu realnym. Porównywanie nominalnej wartości produkcji z roku t, i to rtie jest miarodajne, bowiem jej zmiany mogą być wynikiem nie zmian wielkości produkcji w ujęciu fizycznym, lecz zmian cen produktów. Dlatego też niezbędne jest wyodrębnienie ze zmian nominalnej wartości produkcji zmian produkcji w wyrażeniu realnym. W celu wyizolowania zmian produkcji w wyrażeniu fizycznym należy obliczyć nominalną wartość produkcji w porównywanych momentach w tzw. cenach stalych. Cenami tymi są najczęściej ceny obowiązujące w początkowym roku badanego okresu. Na przykład w celu określenia wzrostu realnej produkcji w latach 1990-1992 mierzymy wartość produkcji z 1992 r. w cenach obowiązującYch w 1990 r. i tak otrzymany wynik porównujemy z pieniężną wartością produkcji z 1990 r. Metoda ta jest równoważna z metodą "deflowania" nominalnej produkcji w cenach bieżących. "Deflowanie" polega na podzieleniu nominalnej Ptodukcji w cenach bieżących, wytworzonej w końcowym roku badanego okresu, ptzez indeks ogólnego poziomu cen, wyrażający wzrost cen w okresie badanym ~~eks ten pełni rolę deflatora). Biorąc pod uwagę wcześniejszy przykład nale~bY więc podzielić wartość produkcji w cenach bieżących z 1992 r. przez wztostu poziomu cen (odpowiadający okresowi 1990-1992) i otrzymany 334 Podstawy makroekonomii w ten sposób wynik porównać z nominalną produkcją z 1990 r. Uzyskana różnica wskazuje zmiany produkcji w wyrażeniu realnym. Rozważmy tę kwestię posługując się konkretnymi danymi statystycznymi pochodzącymi z polskiego Rocznika Statystycznego 1993, dotyczącymi produkcji sprzedanej przemysłu. Odpowiednie dane zawiera tablica 8.1. Z tablicy tej wy~_ ka, że w latach 1990-1992 nominalna wartość produkcji sprzedanej przemysłu w cenach bieżących wzrosła o ponad 68%. Nominalna wartość produkcji w 1992 r. w cenach 1990 r. wyniosła jednak tylko 516 966,1 mld zł (983 786,6 X X 100/190,3 = 516 966,1), stąd też realna wartość produkcji sprzedanej przemysłu spadła w badanym okresie o około 11,4%. Tablica 8.1 Produkcja sprzedana przemysłu i indeks cen tej produkcji w Polsce w latach 1990-1992 Produkcja sprzedana Indeks cen produkcji przemysłu w cenach Rok sprzedanej przemysłu bieżących (1990=100) (w mld zł*) 1990 584 022,9 100,0 1992 983 786,6 190,3 ~ Złote przed denominacja. Źródło: Rocmik Srarysryczny 1993, s. 161 i 279 Do tej pory mówiliśmy o agregacji wielkości mikroekonomicznych w celu otrzymania makrowielkości gospodarczych. Agregacja dotyczy również wyprowadzania zależności między wielkościami agregatowymi na podstawie analogicznych zależności między wielkościami mikroekonomicznymi. Także w tym przypadku procedury agregacji wymagają ostrożności, bowiem nie zawsze zależności charakterystyczne dla szczebla mikroekonomicznego mogą być przenoszone na szczebel makroekonomiczny. Rozpatrzmy tę kwestię na prostym przykładzie liczbowym. Załóżmy, że mamy do czynienia z trzema przedsiębiorstwami A, B i C, które dokonują inwestycji. Przyjmijmy, że z teorii mikroekonomicznej wynika, iż inwestycje (które oznaczamy symbolem I) są dodatnio skorelowane z całkowitymi zyskami przedsiębiorstw (które wcześniej oznaczaliśmy symbolem Zc, ale które tym razem - dla uproszczenia zapisu - oznaczymy symbolem Z). Przyjmijmy ponadto, że funkcje inwestycji dla tych przedsiębiorstw są następujące: lA=l00+O,1ZA, IB=-20+0,8Zb, 1c=Zc ł Przyktad zaczerpnięto z: G. Ackley Macroeconomics: Theory and Policy, New York-Londoa 1978, s. 16-18. Gtówne kategorie i pajęcia mnkroekonomii. Produkt i dochód narodowy 33S gdzie widniejące przy symbolach inwestycji i zysków subskrypty A, B i C to kolejne przedsiębiorstwa. Załóżmy, że w okresie to rozmiary zysków i związane z nimi inwestycje były następujące: ZA=lOO IA=11O ZB = 100 IB = 60 Z~ = 200 1~ = 200 E Z = 400 E 1= 370 Przyjmijmy, że w okresie t1 nastąpiły zmiany zysków i odpowiadających im inwestycji: ZA=300 IA=130 ZB = 200 IB = 140 zc- 0 1~= o EZ=500 EI=270 W okresie t1 agregatowe zyski wzrosły w stosunku do okresu to (z 400 do 500), natomiast agregatowe inwestycje spadły (z 370 do 270), chociaż - w związku z tym, że w każdym przedsiębiorstwie inwestycje są dodatnio skorelowane z zyskami - należałoby oczekiwać wzrostu agregatowych inwestycji. WyŚ", jaśnienie tego paradoksu jest dosyć proste: w badanym okresie nastąpiły poważne s ~miany w strukturze podziału agregatowych zysków, co musiało się odbić na ;: zależnościach makroekonomicznych z powodu istotnych rozbieżności między ' przedsiębiorstwami w zakresie kształtu funkcji inwestycji. Z powyższego przykładu wynika wniosek, że przy przenoszeniu zależności mikroekonomicznych na całą gospodarkę należy zachować dużą ostrożność, zwłaszcza wówczas, gdy następują poważne zmiany w strukturze podziału badanego agregatu, a między podmiotami występują istotne różnice w zakresie rozważanej zależności. 3. Metody obliczania produktu krajowego brutto Do podstawowych kategorii makroekonomicznych należy produkt krajowy b~utto (PKB), będący syntetyczną miarą wartości produkcji wytworzonej w goePodarce w ciągu roku. W celu lepszego zrozumienia istoty i metod obliczania P~duktu krajowego brutto przyjrzymy się najpierw modelowi ruchu okrężnego w ~Podarce, którego niektóre idee były już omawiane w rozdziale siódmym. 3.1. Model ruchu okrężnego w gospodarce C'osPodarka narodowa składa się z olbrzymiej ilości podmiotów gospodar b: gospodarstw domowych, przedsiębiorstw, a także jednostek auaratu nań- ,i, 336 Podstawy makroekonomii stwa szczebla centralnego i lokalnego. Dzięki ich decyzjom uruchamiane są różnorodne procesy gospodarcze. Przyjrzyjmy się obecnie bliżej niektórym z tych procesów, zwłaszcza tym, które bezpośrednio dotyczą współzależności przedsiębiorstw, gospodarstw domowych i państwa. W celu łatwiejszego zrozumienia problemu, przyjmijmy na razie w analizie kilka założeń upraszczających. Załóżmy, po pierwsze, że rozpatrujemy gospodarkę zamkniętą (bez eksportu i importu), w której nie funkcjonuje państwo. W gospodarce występują więc jedynie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa. Po drugie, gospodarstwa domowe, które, z jednej strony, są właścicielami czynników produkcji, a z drugiej, nabywcami produktów i usług, przeznaczają całe swoje dochody na bieiące wydatki. Po trzecie, przedsiębiorstwa pełniące funkcje pracodawców i producentów przeznaczają całe swoje dochody na zakup czynników produkcji. Wydatki na produkty i usługi Produkty i usługi Gospodarstwa domowe Usługi czynników produkcji Dochody czynnikóu produkcji Rys. 8.1. Ruch okrężny między przedsiębiorstwami i gospodarstwami domowymi Gdówne kategorie i pojęcia makroekonomii. Produkt i dochód narodowy 337 Rysunek 8.1 pokazuje kierunki przepływów strumieni rzeczowych oraz pieniężnych między przedsiębiorstwami i gospodarstwami domowymi w naszej uproszczonej gospodarce. Rozpocznijmy analizę od gospodarstw domowych. Sa one właścicielami czynników produkcji (pracy, kapitału, ziemi). Te czynniki pr~ dukcji są potrzebne przedsiębiorstwom do uruchomienia procesu produkcji~ Przedsiębiorstwa zgłaszają więc zapotrzebowanie na czynniki produkcji, a gospo' darstwa domowe udostępniają je, świadcząc określone usługi. Strumień tych usług na rysunku to dolna, wewnętrzna pętla. Za usługi czynników produkcJi przedsiębiorstwa wypłacają gospodarstwom domowym wynagrodzenia (płace, zyslu, renty, czynsze dzierżawne) - na rysunku dolna, zewnętrzna pętla (dochody czynników produkcji). Dzięki tym dochodom gospodarstwa domowe mogą kupować produkty i usługi wytwarzane przez przedsiębiorstwa. Strumień produktów i usług przepływa więc od przedsiębiorstw do gospodarstw domowych (górna, wewnętrzna pętla), a strumień wydatków na produkty i usługi przepływa od gospodarstw domowych do przedsiębiorstw (górna zewnętnna pętla). Wydatki te tworzą dochody przedsiębiorstw, dzięki którym mogą one płacić gospodarstwom domowym za usługi czynników produkcji. Z przedstawionego modelu gospodarki można wysnuć pouczające wnioski. Po pierwsze, pokazuje on, że obydwie analizowane grupy podmiotów są od siebie ściśle uzależnione. Położenie ekonomiczne gospodarstw domowych zależy od sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw, i vice versa. Z jednej strony, wysokość wydatków gospodarstw domowych na produkty i usługi zależy od ich dochodów, a te z kolei uzależnione są od zapotrzebowania przedsiębiorstw na usługi czynników produkcji oraz wynagrodzeń tych czynników. Z drugiej strony, wydatki na produkty i usługi decydują o rozmiarach produkcji oraz zapotrzebowaniu przedsiębiorstw na usługi czynników produkcji. Po drugie, rozmiary działalności można mierzyć w różny sposób: albo mierzyć strumienie pieniężne występujące w gospodarce (tj. strumienie wydatków na produkty i usługi oraz strumienie dochodów czynników produkcji), albo mierzyć strumienie rzeczowe (w tym przypadku strumienie wytwarzanych produktów i usług). Można więc mówić o trzech sposobach pomiaru działalności gospodarczej (tj, mierzenia strumieni wydatków, dochodów i produktów). Po trzecie, wszystkie metody pomiaru muszą dać jednakowy rezultat. Wynika to ze ścisłego powiązania przepływających strumieni: stcumienie pieniężne są po prostu odpowiednikami transferu strumieni rzeczowych. Wydatki na produkty i usługi są równe dochodom czynników produkcji, bowiem założyliśmy, że gospodarstwa domowe przeznaczają całe swoje dochody na zakup towarów. Dochody czynników produkcji są równe wartości wyprodukowanych produktów i usług, ponieważ założyliśmy, że przedsiębiorstwa przeznaczają całe swoje dochody na zakup czynników produkcji. Wydatki na produkty I us~gi są równe wartości wyprodukowanych produktów i usług, bowiem przyjęliśmy, że gospodarstwa domowe kupują produkty i usługi wytwarzane przez ~'aJowe przedsiębiorstwa. Przedstawiony model ruchu okrężnego jest dużym uproszczeniem rzeczywis~ci gospodarczej, bowiem: (1) nie uwzględnia państwa, (2) nie bierze pod awagę wymiany handlowej z zagranicą oraz (3) pomija to, że gospodarstwa domowe nie muszą całości swoich dochodów przeznaczać na zakup produktów i ~s~8, a przedsiębiorstwa - na zakupy usług czynników produkcji. Uwzględnie~' tych trzech czynników w analizie przybliża znacznie model do rzeczywisto~ Powstaje jednak pytanie, jakie są konsekwencje uwzględnienia tych czynni 338 Podstawy makroekonomii Z przeprowadzonych rozważań wynika, że produkt krajowy brutto (PKB) moina obliczać trzema metodami. Po pierwsze, sumując wartości produktów i usług wytworzonych w kraju; metodę tę nazwiemy metodą sumowania produg~w, Po drugie, sumując dochody powstające przy jego wytwarzaniu; metodę tę nazwiemy metodą sumowania dochodów. Po trzecie, sumując wydatki ponoszone na zakup wytworzonych produktów i usług; metodę tę nazwiemy metodą sumowania wydatków. Przyjrzyjmy się obecnie bliiej tym trzem metodom. Wydatki na ~dukty i usługi Dopływy: inwestycje (I), wydatki rządowe (G), eksport (Ex) Odpływy: oszczędności (S), podatki (T), import (Im) Rys. 8.2. Ruch okrężny strumieni pieniężnych w gospodarce; dopływy i odpływy Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba do wcześniejszego modelu wprowadzić dwie zmiany dotyczące ruchu okrężnego strumieni pieniężnych. Po pierwsze, ponieważ gospodarstwa domowe tylko część dochodów przeznaczają na zakup krajowych produktów i usług, a przedsiębiorstwa tylko część dochodów przeznaczają na zakup czynników produkcji, mamy pewne odpływy z dotychczasowego ruchu okrężnego strumieni pieniężnych. Po drugie, ponieważ tylko część dochodów gospodarstw domowych pochodzi z krajowych przedsiębiorstw oraz tylko część dochodów przedsiębiorstw pochodzi z zakupów przez gospodarstwa domowe, mamy dodatkowe źródła dochodów, czyli dopływy do dotychczasowych strumieni pieniężnych. Na rys. 8.2 dopływy zaznaczono strzałką zwrócona w kierunku analizowanych podmiotów, a odpływy - strzałką zwróconą w kie' runku przeciwnym. Odpływy obejmują: oszczędności (S), wszelkiego rodzaju po' datki (T) oraz wydatki na import (1,"). Natomiast dopływy obejmują: wydatla inwestycyjne (I), wydatki rządowe (G) oraz dochody z eksportu (Ex). Na rys. 8.2 zaznaczono sektor bankowy, państwo i zagranicę, za pośrednictwem którycb przepływają strumienie dopływów i odpływów. Warto podkreślić, że przybliżenie naszego modelu do rzeczywistości nie narusza wcześniejszych wniosków dotyczących metod pomiaru działalności gospo' darczej. W szczególności nie zmienia wniosku, że trzy metody mierzenia działalności gospodarczej powinny dać taki sam rezultat. W dalszej części rozdziału zwrócimy uwagę na czynniki, które powinny być wzięte pod uwagę przy dok°' nvwanin nnmiarńw_ ahv uniknać hłedńw i zanewnić dokładne Obhczerila. Gfówne kategorie i pojęcia makroekonomii. Prodakt i dochód narodowy 339 3.2. Metoda sumowania produktów Pierwsza z ww. metod obliczania PKB polega na sumowaniu wartości produktów i usług wytworzonych w danej gospodarce w ciągu roku. Ze względu na olbrzymią ilość wytwarzanych produktów i usług lista pozycji, które trzeba dodawać, jest oczywiście bardzo długa. W praktyce obliczeniami tymi zajmują się specjalnie do tych celów powołane instytucje statystyczne (w Polsce: Główny Urząd Statystyczny i Wojewódzkie Urzędy Statystyczne). Zebrane dane statystyezne dotyczące wartości wytworzonych produktów i usług najczęściej grupuje się według działów gospodarki. Przykładem takiego grupowania danych jest tablica 8.2, która zawiera dane o PKB wytworzonym w Polsce w 1992 r. Jak wynika z tablicy, największy udział w wartości PKB w tym roku miały przemysł i handel. Tablica 8.2 Produkt krajowy brutto wedtug działów gospodarki w Połsce w 1992 r Dział I PKB y w mld zł* w % 0 ółem I 142 429 5 100 0 Przemysł 434 040,9 38,0 Budownictwo 98 481,4 8,6 Rolnictwo 77 708,5 6,8 Leśnictwo 7 089,7 0,6 Transport 44 225,0 3,9 Łaczność 20 804,8 1,8 Handel 164 742,1 14,4 Pozostałe gałęzie produkcji mateńalnej 23 505,8 2,1 Gospodarka komunalna 25 775,0 2,3 Gospodarka mieszkaniowa 45 049,5 3,9 Oświata i wychowanie 57 914,4 S,1 Ochrona zdrowia i opieka spoleczna 42 454,9 3,7 Pozostałe dzaty i gałęzie 123 227,3 10,8 Umowne usługi bankowe -22 589,8 -2,0 " Ztote przed denominacj~. Źrbdto: Rrxmik ,hmv..rv..~-v too7 a IA'Lrid 340 Podstawy makroekonamii Przy obliczaniu PKB metodą sumowania produktów trzeba uważać, aby nie dodawać wielokrotnie tych samych elementów. Takie wielokrotne liczenie wystąpiłoby wówczas, gdybyśmy dodawali do siebie wartość wszystkich produktów i usług wytworzonych w gospodarce w ciągu roku. Niektóre produkty wytwarzane w danym roku są bowiem w całości zużywane przy wytwarzaniu innych produktów w tym samym roku. Wyjaśnijmy to na przykładzie. Przy produkcji chleba zużywa się pewną ilość mąki, a przy produkcji mąki zużywa się pewną ilość zboża. Gdybyśmy dodali do siebie wartość produkcji zboża, mąki i chleba, to trzykrotnie policzylibyśmy wartość zboża i dwukrotnie wartość mąki, bowiem w cenie mąki mieści się wartość zużytego przy jej produkcji zboża, a w cenie chleba mieści się wartość zużytej mąki. Przy obliczaniu PKB należy liczyć wyprodukowane produkty i usługi tylko jeden raz. Są dwa sposoby uniknięcia wielokrotnego liczenia tych samych elementów. Pierwszy polega na sumowaniu wartości tzw. dóbr finalnych, drugi zaś - na sumowaniu tzw. wartości dodanej. Dobra 6nalne to dobra (czyli produkty i usługi) nabywane przez ostatecznego użytkownika. W ich skład wchodzą produkty i usługi konsumpcyjne nabywane przez gospodarstwa domowe oraz produkty i usługi inwestycyjne (np. maszyny) nabywane przez przedsiębiorstwa. Charakterystyczną cechą dóbr inwestycyjnych jest to, że nie zużywają się w całości w jednym cyklu wytwórczym. Natomiast dobra, które są w całości zużywane przez przedsiębiorstwa przy wytwarzaniu innych produktów, noszą nazwę dóbr pośrednich. W omawianym wcześniej przykładzie zboże i mąka są dobrami pośrednimi, a chleb jest dobrem finalnym. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że takie samo dobro, np. mąka, może być albo dobrem finalnym, gdy jest zużywane przez ostatecznego użytkownika (w tym przypadku, gospodarstwo domowe), albo dobrem pośrednim, gdy jest zużywane w procesie produkcji innych dóbr (np. przy wypieku chleba). Aby uniknąć wielokrotnego liczenia tych samych elementów, przy obliczaniu PKB należy dodawać wartość wyprodukowanych w danym roku dóbr finalnych. Wartość dodana to przyrost wartości dóbr będący rezultatem danego procesu produkcji. Oblicza się ją przez odjęcie od wartości dóbr wytwarzanych w danym przedsiębiorstwie sumy kosztów rzeczowych czynników produkcji zużytych przy wytwarzaniu tych dóbr. We współczesnym świecie praktycznie każde dobro przechodzi przez wiele stadiów produkcji w wielu przedsiębiorstwach zanim stanie się dobrem fmalnym. We wszystkich tych stadiach dobro to przybiera na wartości (powiększa swoją wartość) dzięki działalności poszczególnych przedsię~ biorstw. Chodzi o to, aby dodawać do siebie tylko tę nową wartość, która po' wstaje w poszczególnych stadiach wytwarzania produktów i usług. Uniknie si~ wówczas wielokrotnego liczenia tych samych wielkości. Przedstawimy teraz przykład, w którym analizowane dobro przechodzi przel trzy stadia produkcji. Załóżmy, że w stadium I przedsiębiorstwo A wytwarza su~ rowce i sprzedaje je za 100 mln zł przedsiębiorstwu B. W stadium II przedsię~ L·..-.,·.·,.~ R ..rvnr.,.oroa ra ~nr~wr.P "a w~,rnhv sotowe i snrzedaie ie za ló0 1111n Z;~ Gtówne kategorie i pojęcia makroekonomii. Produkt i dachód narodowy 341 dsiębiorstwu handlowemu C. W stadium III przedsiębiorstwo C sprzedaje te ~by gospodarstwom domowym za 250 mln zł. Powstaje pytanie, o ile zwięsię PKB w wyniku analizowanych tu procesów produkcji? Odpowiadając na ytanie moglibyśmy po prostu wziąć pod uwagę wartość finalną analizowai dóbr i stwierdzić, że PKB wzrośnie o 250 mln zł. Ale możemy również ~wiedzieć na to pytanie dodając do siebie wartości dodane, które powstają we ~stkich stadiach produkcji. Przedsiębiorstwo A nie dokonuje zakupów od in~ przedsiębiorstw, stąd też jego wartość dodana jest równa wartości sprzedaży nosi 100 mln zł. Przedsiębiorstwo B kupuje surowce za 100 mln zł i sprzewyroby gotowe za 180 mln zł, więc dodaje do wartości dóbr 80 mln zł. dsiębiorstwo Ć kupuje wyroby gotowe za 180 mln zł, a sprzedaje je gospo~wom domowym za 250 mln zł, więc jego wartość dodana wynosi 70 mln zł. na wartość dodana wynosi zatem: 100 mln zł + 80 mln zł + 70 mln zł = 0 mln zł. 3.3. Metoda sumowania dochodów Jak pamiętamy z rozdziału siódmego, na dochody czynników produkcji skłasię: płace, renty, procenty i zyski. Obliczanie PKB metodą sumowania doów polega na dodawaniu ww, dochodów, powstających w procesie wytwaia produktów i usług w danym roku. Suma tych dochodów musi być równa nej sumie wartości dodanej, bowiem wartość dodana składa się z dochodów ~mywanych przez uczestników procesu produkcji. Można więc zapisać, że: PKB = E wartości dodanych = E dochodów czynników produkcji. (8,l) Przy obliczaniu PKB metodą sumowania dochodów należy pamiętać o tym, uwzględniać jedynie te dochody, które powstają w związku z wytwarzaniem produktów i usług. Jeśli ktoś otrzymuje od wujka 100 zł w charakterze podarun~ tego dochodu nie możemy włączyć do naszego rachunku, gdyż dochód ten 'owstał w procesie produkcji. Podobnie jest ze wszystkimi tzw. ptatnościami ~ferowymi, tj, emeryturami, rentami, różnego rodzaju zasiłkami, stypendiami iymi płatnościami z budżetu. Płatności te nie wiążą się z koniecznością iczenia w zamian jakiejś usługi, nie są dochodami z tytułu udziału w procerodukcji. Z tego powodu nie powinny być uwzględnione w rachunku PKB. 3.4. Metoda sumowania wydatków Obliczanie PKB tą metodą polega na sumowaniu wydatków na dobra finalne ~orzone przez przedsiębiorstwa krajowe. Wydatki te obejmują: a) w'ydatki na dobra konsumpcyjne (czyli produkty i usługi) wytwarzane w (Ck), b) wydatki na krąjowe dobra inwestycyjne (Ik), 342 Podstawy makroekonomii c) wydatki rządowe na wytwarzane w kraju finalne produkty i usługi, z wyłączeniem płatności transferowych (Gk), d) wydatki zagranicy na krajowe dobra eksportowane (EXk)' Można więc zapisać: PKB = Ck + lk + Gk + Exk, (8.2) gdzie subskrypty k przy poszczególnych symbolach oznaczają, że bierzemy pod uwagę tylko wydatki na dobra krajowe. Innymi słowy, pomijamy w tym rachunku wszelkie produkty i usługi z importu. Taki sam rezultat otrzymamy, gdy będziemy dodawać poszczególne wydatki na dobra krajowe i importowane, a następnie odejmiemy wielkość łącznego importu (Im). Mamy więc: PKB=C+I+G+Ex-Im, (8.3) gdzie C, l, G i Ex zawierają również komponenty z importu. Właśnie ta metoda rachunku wykorzystywana jest w praktyce statystycznej. Gdy różnicę między eksportem a importem (tj. eksport netto) oznaczymy przez X, wówczas równanie (8.3) będzie miało postać: PKB=C+I+G+X. (8.4) Aby zapewnić identyczność wyników naszego rachunku z rachunkiem PKB dokonanym metodą sumowania produktów i dochodów, musimy dokonać pewnych korekt związanych z podatkami pośrednimi i subsydiami. Jak wiemy, przedsiębiorstwa muszą przeznaczać część swoich przychodów ze sprzedaży na zapłacenie podatków pośrednich, np. podatku od wartości dodanej (VAT) lub tzw. podatku akcyzowego (istota tych podatków zostanie wyjaśniona w rozdziale jedenastym). Podatki te uszczuplają więc kwoty, jakie przedsiębiorstwa mogą przeznaczyć na nabywanie czynników produkcji. Dlatego musimy odjąć wielkość podatków pośrednich w rachunku PKB. Natomiast subsydia otrzymywane przez przedsiębiorstwa z budżetu państwa oznaczają zwiększenie przychodów przedsiębiorstw i w konsekwencji także wzrost wydatków na czynniki produkcji. Dlatego subsydia muszą być włączone przy obliczaniu PKB. W związku z uwzględnieniem podatków pośrednich i subsydiów wyróżnimY dwie kategońe: PKB w cenach rynkowych i PKB w cenach czynników produkcji. PKB w cenach rynkowych jest miarą produkcji krajowej w kategońach cen płaconych przez ostatecznych odbiorców, a więc włączających podatki pośrednie. Ta kategońa PKB występuje w równaniach (8.2)-(8.4). Natomiast PKB w cenach czynników produkcji jest miarą produkcji krajowej z pominięciem podatków pośrednich i uwzględnieniem subsydiów. Właśnie ta kategońa PKB odpowiada obliczaniu PKB metodami sumowania produktów i sumowania dochodów. Zatem: PKB W cenach rynkowych = C +I+ G + X = Ck + Ik + Gk + Exk Główne kategorie i pojęcia makroekonomii. Produkt i dochód narodowy 343 oraz PKB w cenach czynników produkcji = =PKB w cenach rynkowych-podatki pośrednie+subsydia= =Edochodów czynników produkcji. (8.6) 4. Produkt narodowy brutto i dochód narodowy Produkt krajowy brutto mierzy wartość produkcji wytworzonej w gospodarce danego kraju w ciągu roku. Przeważająca część produkcji powstaje w istocie ptzy zastosowaniu krajowych czynników produkcji, ale funkcjonują również przedsiębiorstwa z udziałem kapitału zagranicznego. Można by podać wiele przykładów takich przedsiębiorstw funkcjonujących w Polsce w latach dziewięćdziesiątych (np. Pepsi-Cola, FIAT, czy też Levi-Strauss). Produkcja tych przedsiębiorstw jest wliczana do polskiego PKB. Jednakże zyski tych przedsiębiorstw należą częściowo do współwłaścicieli zagranicznych i mogą odpływać za granicę. Również cudzoziemcy pracujący w Polsce mogą dokonywać transferu swoich dochodów za granicę. Analogicznie, są też polskie przedsiębiorstwa inwestujące i działające za granicą oraz Polacy pracujący w innych krajach, którzy mogą dokonywać transferu swoich dochodów do Polski. W rezultacie tych przepływów dochodów, wartość produkcji krajowej może odbiegać od łącznych dochodów uzyskiwanych przez krajowe gospodarstwa domowe. Dlatego wprowadza się kategorię produktu narodowego brutto, która koryguje wielkość PKB o wspomniane pnxpływy dochodów. Ponieważ dochody te są w przeważającej mierze związane z własnością, określa się je mianem dochodów z własności. Produkt narodowy brutto (PNB) jest miarą łącznych dochodów osiąganych przez obywateli danego kraju, niezależnie od miejsca świadczenia usług ptzez czynniki produkcji. PNB jest równy PKB powiększonemu o dochody netto z h'~~ własności za granicą. Dochody netto należy rozumieć jako nadwyżkę napływu dochodów z tytułu świadczenia usług czynników produkcji za granicą nad odpływem dochodów powstałych w wyniku świadczenia przez cudzoziemców usług czynników produkcji w kraju. Możemy więc zapisać: PNB w cenach czynników produkcji= PKB w cenach czynników produkcji+ dochody netto z tytułu własności za granicą(8,7) W omawianych miarach produkcji, tj. PKB i PNB, nie bierze się pod uwagę ~g°, że wyposażenie kapitałowe wykorzystywane w procesie produkcji (tj. maszyny, urządzenia produkcyjne) zużywa się. Co prawda, proces tego zużywania ~ę jest stopniowy i dosyć powolny (niektóre maszyny funkcjonują przez kilkana '° ~~· a nawet kilkadziesiąt lat), ale jednak każdego roku pewna część zasobu ~~u zużywa się. Ekonomicznym odzwierciedleniem procesu zużywania się 344 Podstawy makroekonomii istniejącego zasobu kapitału trwałego jest amortyzacja. Amortyzacja odzwierciedla właśnie równowartość zużycia się zasobu kapitału w danym okresie. Zużywanie się zasobu kapitału fizycznego oznacza, że część dóbr wytwarzanych w gospodarce (tj. dóbr inwestycyjnych) trzeba przeznaczyć na odtworzenie zużytego kapitału. Innymi słowy, część łącznych inwestycji (tzw. inwestycji brutto) musi być przeznaczona na odtworzenie zużytego zasobu kapitału w rozmiarach odpowiadających amortyzacji. Pozostałą część inwestycji (tzw. inwesty. cje netto) można wykorzystać na powiększenie istniejącego zasobu kapitału. Zatem: Inetto = I brutto - amortyzacja (8.8) Zarówno PKB, jak i PNB są miarami produkcji uwzględniającymi inwestycje brutto (dlatego właśnie mają w nazwie słowo "brutto"). Miarą produkcji uwzględniającą inwestycje netto jest produkt narodowy netto (PNN), nazywany również dochodem narodowym, który oznaczany jest zwykle symbolem Y. Jest on różnicą między PNB a amortyzacją. A zatem: PNN w cenach czynników produkcji = dochód narodowy (Y)=PNB w cenach czynników produkcji - amortyzacja (8.9) . Mimo iż kategoria PNN lepiej niż kategoria PNB odzwierciedla dochód powstający w gospodarce, w analizach ekonomicznych częściej wykorzystuje się PNB. Wiąże się to przede wszystkim z tym, że występują olbrzymie trudności z dokładnym oszacowaniem amortyzacji w skali makroekonomicznej. Kategoria PNB w cenach czynników produkcji odzwierciedla wielkość łącznych dochodów powstających w~procesie produkcji. Gdy odejmiemy od niej wartość amortyzacji, podatki bezpośrednie płacone przez przedsiębiorstwa oraz zyski niepodzielone (tj. część zysków przeznaczonych na rozwój przedsiębiorstw, a nie do podziału między akcjonariuszy), otrzymamy łączną wartość dochodów osobis~ tych uzyskiwanych przez gospodarstwa domowe w przedsiębiorstwach. Dochody osobiste pomniejszone o podatki bezpośrednie płacone przez gospodarstwa domowe i powiększone o ohzymywane płatności transferowe (np. emerytury, zasiłki) określamy mianem rozporządzalnych dochodów osobistych (RDO). Ich wielkość informuje o tym, ile gospodarstwa domowe mogą przeznaczyć na wydatki i oszczędności. Możemy teraz dokonać zestawienia różnych miar produkcji, które poznaliśmy w tym rozdziale; są one pokazane na rys. 8.3. Wymowa tego rysunku jest dosyć oczywista. Zauważmy jedynie, że przyjęta relacja między wielkością PKB w cenach rynkowych a wielkością PNB w cenach czynników produkcji nie musi odzwierciedlać relacji rzeczywistej. Ta ostatnia zależy od relacji między podatkami pośrednimi pomniejszonymi o subsydia a dochodami netto z tytułu własności za granicą. 346 Podstawy makroekonomii 5. Produkt i dochód narodowy jako miary poziomu rozwoju gospodarczego i dobrobytu Kategońe produktu i dochodu narodowego odnoszą się do całej gospodarki. Wskazują one na wielkość produkcji wytworzonej w gospodarce, są więc przydatne przy porównywaniu rozmiarów gospodarek. Natomiast są one mało przydatne do oceny poziomu rozwoju gospodarczego kraju i przeciętnego standardu życiowego ludności. Do takich celów należy wykorzystywać kategońe PKB czy też dochodu narodowego na 1 mieszkańca kraju. Musimy więc podzielić te kategorie przez liczbę ludności kraju. Na przykład PKB w Polsce w 1990 r. wynosił 606 726 mld zł przed denominacją. Dzieląc tę wielkość przez liczbę mieszkańców Polski w tym roku (około 38,1 mln), otrzymujemy wielkość PKB na 1 mieszkańca (tzw. PKB per capita), wynoszącą około 15,9 mln zł przed denominacją (w cenach bieżących)z. Oczywiście, gdybyśmy chcieli dokonać porównań międzynarodowych, należałoby wyrazić wielkości PKB per capita w porównywanych krajach w tej samej walucie, np. w dolarach. W 1990 r. kurs walutowy złotówki w stosunku do dolara wynosił: 1 dolar = 9500 złotych (przed denominacją)3. Tak więc, PKB per capita w 1990 r. wynosił w Polsce około 1670 dolarów (15,9 mln : 9,5 tys. = 1670). Choć wskaźniki PKB na 1 mieszkańca czy też dochodu narodowego na 1 mieszkańca są powszechnie wykorzystywane do określania poziomu stopy życiowej (dobrobytu) ludności, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nie są one w pełni poprawnymi miemikami dobrobytu. Po pierwsze, należy podkreślić, że wskaźniki te nie uwzględniają nie rejestrowanej produkcji, która przecież wpływa na poziom dobrobytu ludności. Dotyczy to, z jednej strony, produkcji nielegalnej (nie opodatkowanej), której zakres jest w niektórych krajach dosyć duży. Z szacunków przeprowadzonych przez GUS wynika, że w Polsce w 1995 r. w "szarej strefie" pracowało (tj. wykonywało pracę nie rejestrowaną) ponad 2,4 mln osób (około 15,7% ogółu pracujących oficjalnie), z tego ponad 1 mln osób traktowało tę pracę jako swoje zajęcie główne (około 6,9% pracujących oficjalnie)4. Z drugiej strony, wskaźniki PKB i dochodu narodowego nie uwzględniają nie rejestrowanej, choć legalnej, produkcji wykonywanej samodzielnie dla własnych potrzeb w domu. Jeśli pan Kowalski zatrudnia oficjalnie panią X w charakterze pomocy domowej, to usługi wykony Por. MaEy Rocznik Statystyczny 1992, s. 311. Należy zwrócić uwagę na znaczne zawyżenie kursu dolara w tym czasie. Złotówka została zdewałuowana w styczniu 1990 r, o ponad 200% w porównaniu z listopadem 1989 r. Tak duia dewaluacja złotówki miaia payspieszyć mzwój połskiego eksportu oraz napływ kapitałów zagranicznych do Polski. Probłematyka kursu walutowego będzie omówiona dokładniej w jednym z dalszych rozdziałów. Por. M. Kałaska, J. Witkowski Praca nie rejestrowana w Po(sce w 1995 roku, Watszawa 1995. Gtówne kategorie i pojęcia makroekonomii. Produkt i dochód narodowy 347 wane przez panią X (i dochody przez nią otrzymywane), oczywiście, wchodzą do pKB. Gdyby jednak po pewnym czasie pan Kowalski ożenił się z panią X i w związku z tym przestał jej płacić za usługi domowe, to PKB obniżyłby się o wartość świadczonych wcześniej usług, nawet gdyby założyć, że ich zakres nie zmienił się. Po drugie, wskaźniki PKB nie uwzględniają wypoczynku, który ma istotne znaczenie dla dobrobytu jednostek. Jeśli wzrost PKB związany jest ze wzrostem przeciętnego czasu pracy i spadkiem czasu wolnego przeznaczonego na wypoczynek, to wskaźniki wzrostu PKB będą przeszacowywać wzrost dobrobytu. Natomiast jeśli wzrostowi PKB per capita towarzyszy wzrost czasu wolnego, wówczas wskaźniki wzrostu PKB będą niedoszacowywać wzrost dobrobytu. Po trzecie, stosowane powszechnie miary produkcji nie uwzględniają "efektów zewnętrznych" produkcji. Dotyczą one przede wszystkim ubocznych skutków wzrostu produkcji dla środowiska naturalnego: zanieczyszczenia wody, powietrza i lądu czy tei wzrostu natężenia hałasu. Wszystkie te elementy wpływają na wzrost uciąiliwości życia. Zatem kategorie produktu i dochodu narodowego, które nie uwzględniają tych elementów, przeszacowują poziom dobrobytu. Krytyka wykorzystywania kategońi produktu i dochodu narodowego jako miar dobrobytu sprawiła, że W.D. Nordhaus i J. Tobin podjęli próbę skonstruowania nowego miernika dobrobytus. Do obliczonego tradycyjnie produktu narodowego netto dodali szacunkowe wielkości wyrażające równowartość czasu wolnego, produkcji nie rejestrowanej, infrastruktury publicznej (dróg, parków) i prywatnych dóbr trwałego użytku (mebli, biżuteńi) oraz odjęli szacunkowe wartości związane z zanieczyszczeniem środowiska oraz wydatkami na obronę narodową i na dojazdy do pracy. W rezultacie otrzymali tzw. miarę dobrobytu ekonomicznego (Measure of Economic Welfare), którą później zaczęto określać (za sprawą P.A. Samuelsona) jako wskaźnik dobrobytu ekonomicznego netto (Net Economic Welfare). Przeprowadzony przez Nordhausa i Tobina szacunek dotyczący Stanów Zjednoczonych wykazał, że w 1965 r. wskaźnik ten był dwukrotnie wy~zy od wskaźnika PNB. Trzeba podkreślić, że szacowanie wartości poszczególnych elementów wskaźnika dobrobytu jest bardzo kosztowne i pracochłonne, stąd tei kategońe produktu i dochodu narodowego nadal są powszechnie stosowanymi ~arami poziomu rozwoju gospodarczego oraz dobrobytu. ~r. W.D. Nordhaus, J. Tobin Is Growth Obsolete?, w: Economic Growth, New York 1972. Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 349 Rozdział dziewiąty DETERMINANTY DOCHODU NARODOWEGO. , ANALIZA KROTKOOKRESOWA Przedmiotem rozważań niniejszego rozdziału jest problem czynników determinujących dochód narodowy w krótkim okresie~. Innymi słowy, podejmiemy próbę odpowiedzi na pytanie, od czego zależy poziom i wzrost dochodu narodowego w krótkim okresie. Jesteśmy przekonani, że po zapoznaniu się z treścią poprzedniego rozdziału nie trzeba uzasadniać istotnej wagi tego pytania. Problem czynników determinujących dochód narodowy wywołuje spore kontrowersje w teorii ekonomii. W kwestii tej występują zróżnicowane stanowiska i podejścia, wynikające głównie z odmiennych założeń metodologicznych. W celu lepszego zrozumienia dalszych rozważań przyjrzyjmy się ogólnemu zarysowi głównych stanowisk teoretycznych. 1. Zarys głównych stanowisk teoretycznych Zanim zaprezentujemy główne stanowiska teoretyczne w interesującej nas kwestii, musimy wprowadzić kilka pojęć pomocniczych, a w szczególności: produkcji potencjalnej i faktycznej oraz krzywych agregatowego popytu i agregatowej podaży. Przez produkcję potencjalną rozumiemy produkcję, którą można by wytworzyć w gospodarce, gdyby racjonalnie wykorzystać wszystkie czynniki produkcji, tj. zasoby pracy, kapitału i ziemi. Rozmiary produkcji potencjalnej zależą od wielkości zasobów czynników produkcji występujących w gospodarce oraz od efektywności ich wykorzystania; warunkiem wzrostu tej produkcji jest wzrost Używamy tutaj pojęcia: dochód naralowy, ale podejmowane w tym rozdziale rozważania w rownym stopniu można odnosić do innych miar procesu produkcji, wprowadzonych w poprzednim rozdziale. Różnice między produktem krajowym brutto, produktem narodowym brutto i dochodem narodowym nie mają istotnego znaczenia przy ogólnej analizie czynników determinujących produkcję wspomnianych zasobów oraz poprawa efektywności ich wykorzystania. Ze względu na to, że procesy wzrostu zasobów czynników produkcji są stosunkowo powolne, teoretyczne rozważania nad wzrostem produkcji potencjalnej prowadzi się w ramach analiz długookresowych. Produkcja faktyczna oznacza produkcję rzeczywiście wytwarzaną w gospodarce. W gospodarce rynkowej, w której produkty wytwarzają przedsiębiorstwa nastawione na zysk, jej poziom wyznaczony jest przez możliwości opłacalnej sprzedaży. Przy odpowiednio wysokim popycie na towary produkcja faktyczna może osiągnąć poziom produkcji potencjalnej, co oznacza pełne wykorzystanie czynników prodtrkcji. Jeśli popyt na towary jest niższy, co często zdarza s3ę w gospodarce, to produkcja faktyczna odchyla się w dół od produkcji potencjalnej. Zasoby czynników produkcji są wówczas częściowo nie wykorzystane. W rozdziale czwartym wprowadziliśmy pojęcia popytu i podaży, odnoszące się do pojedynczych towarów. Podobny sens mają pojęcia agregatowego popytu i agregatowej podaży, z tym, że odnoszą się do wszystkich towarów. Można więc powiedzieć, że agregatowy popyt to łączna ilość towarów, jaką nabywcy decydują się zakupić w danych warunkach. Natomiast agregatowa podaż oznacza łączną ilość towarów, jaką producenci decydują się wytworzyć w danych warunkach i dostarczyć na rynek. Termin "w danych warunkach" należy rozumieć jako dane czynniki determinujące agregatowy popyt i agregatową podaż. Ptzyjrzyjmy się tym czynnikom bliżej. Agregatowy popyt zależy przede wszystkim od dwóch czynników: od ogólnego poziomu cen towarów i od wysokości dochodów ludności (jako ~' wskaźnik tych dochodów można przyjąć dochód narodowy na 1 mieszkańca). ~~~' Kierunki wpływu obu czynników na agregatowy popyt są analogiczne do zależności dotyczących wpływu ceny i dochodów na popyt na pojedynczy towar, omówionych w rozdziale czwartym. Można więc powiedzieć, że agregatowy popyt jest malejącą funkcją ogólnego poziomu cen i rosnącą funkcją dochodów Iudności. Te kierunki zależności wynikają z roli ogólnego poziomu cen i dochodów ludności w kształtowaniu możliwości zakupu towarów. Agregatowa podaż zależy przede wszystkim od trzech czynników: od zasobów czynników produkcji i efektywności ich wykorzystania, od ogólnego poziomu cen towarów oraz od kosztów produkcji ponoszonych przy wytwarzaniu towarów. Wielkość zasobów czynników produkcji i efektywność ich wykorzystania wyznaczają maksymalne rozmiary agregatowej podaży, odpowiadają~ poziomowi produkcji potencjalnej. Im większe są te zasoby oraz im wyższa ,lest efektywność ich wykorzystania, tym wyższe są maksymalne rozmiary agregatowej podaży. Przy danych zasobach czynników produkcji wielkość agregatowej podaży zależy przede wszystkim od ogólnego poziomu cen oraz od kosztów Pc'odukcji. Uzasatinienie tej ostatniej zależności jest następujące: obydwa wymientone czynniki determinują opłacalność prodttkcji, która - jak wiemy z wcześ ', 8lejszych rozważań - jest podstawowym kryterium decyzji produkcyjnych iębiorstw. Wzrost opłacalności produkcji (związany ze wzrostem cen lub Podstawy makroekonomii też spadkiem kosztów produkcji) powoduje wzrost agregatowej podaży; spadek opłacalności (związany ze spadkiem cen lub też ze wzrostem kosztów) pociaga za sobą spadek agregatowej podaży. Można więc powiedzieć, że agregatowa po. daż jest rosnącą funkcją ogólnego poziomu cen i malejącą funkcją kosztów produkcji. Faktyczne rozmiary produkcji (dochodu narodowego) ustalają się w wyniku wzajemnego oddziaływania agregatowego popytu i agregatowej podaży. Przyjrzyjmy się bliżej, jak wyznacza się faktyczne rozmiary dochodu narodowego, wykorzystując w charakterze narzędzi analitycznych krzywe agregatowego popytu i agregatowej podaży. Krzywe agregatowego popytu i agregatowej podaży mają podobny sens ekonomiczny, co krzywe popytu i podaży analizowane w rozdziale czwartym, z tym, że odnoszą się nie do pojedynczego towaru, lecz do wszystkich towarów. Krzy. wa agregatowego popytu ukazuje zależność agregatowego popytu od ogólnego poziomu cen towarów (zakładamy, że pozostałe czynniki determinujące agregatowy popyt są niezmienne). Innymi słowy, krzywa ta określa łączne ilości towarów, jakie nabywcy decydują się zakupić przy poszczególnych poziomach ich cen. Natomiast krzywa agregatowej podaży określa zależność agregatowej podaży od ogólnego poziomu cen (przy założeniu niezmienności pozostałych determinantów agregatowej podaży). Inaczej mówiąc, krzywa ta określa łączne ilości towarów, jakie producenci decydują się wytworzyć i dostarczyć na rynek przy różnych poziomach cen. Kształt krzywej agregatowego popytu nie budzi istotnych kontrowersji w literaturze. Przedstawiciele różnych kierunków i teorii przyjmują na ogół, że krzywa ta opada, co oznacza, że przy niższych poziomach cen wielkości agregatowego popytu są wyższe. Ilustracją tej krzywej jest krzywa APp na rys. 9.1, gdzie jako miarę łącznej ilości towarów przyjęto dochód narodowy. Uzasadnienie takiego przebiegu krzywej powinno być oczywiste: przy niższych poziomach cen towarów możliwości ich zakupu przez nabywców są wyższe, stąd też agregatowy popyt wzrasta. Kształt krzywej agregatowej podaży wywołuje dosyć ostre spory w teorii ekonomii. Fonnułowane są w tej kwestii różne poglądy, które implikują w konsekwencji odmienne stanowiska odnoszące się do determinantów dochodu narodowego. Wyodrębnić można dwa krańcowe stanowiska: ekstremalne stanowisko neoklasyczne, zakładające pionową krzywą agregatowej podaży oraz ekstremalne stanowisko keynesistowskie, zakładające poziomy przebieg krzywej w typowej sytuacji gospodarczej. Wyróżnić można również stanowisko kompromisowe, na' wiązujące do obu krańcowych ujęć, choć zakładające ich łagodniejsze wersje. Według stanowiska kompromisowego, krzywa agregatowej podaży ma kształt zgodny z krzywą APd na rys. 9.1. Na rysunku zaznaczono linię pionową przerywaną przy dochodzie narodowym odpowiadającym produkcji potencjalnej (YP), a więc produkcji wytworzonej przy pełnym wykorzystaniu czynników pr°' Dochód narodouvy Rys. 9.1. Krzywe agregatowej podaży i agregatowego popytu - stanowisko kompromisowe ukcji potencjalnej. Taki kształt krzywej wynika z tego, że w warunkach niełnego wykorzystania czynników wytwórczych produkcja jest wysoce elastyczna y~y,zględem popytu. Konsekwencją wzrostu popytu na towary jest w tej sytuacji ~zede wszystkim wzrost produkcji (dochodu narodowego), któremu towarzyszy ~ewielki wzrost cen towarów. Sytuacja zmienia się, gdy czynniki produkcji są w `~'pełni wykorzystane i produkcja osiąga poziom produkcji potencjalnej (Yp na rys. ~:1). Produkcja staje się wówczas mało elastyczna względem popytu. Wzrost po ~" p~!tu na towary powoduje przede wszystkim wzrost cen towarów, natomiast produ~~ `~Ja wzrasta w niewielkim stopniu. Na rys. 9.1 znajduje to wyraz w bardzo stro:~lYm przebiegu krzywej APd po przekroczeniu poziomu produkcji potencjalnej Yp. `' F°~ Zgodnie z ekstremalnym stanowiskiem neoklasycznym, krzywa agregato~~eJ podaży jest pionowa (prosta APd na rys. 9.2) i odpowiada poziomowi produ'~ji potencjalnej (Yp). Taki kształt krzywej wynika z neoklasycznego przekonania `r doskonałej giętkości cen2 i dużej skuteczności działania mechanizmów rynko`~Ych. Dzięki giętkim cenom i skutecznym mechanizmom rynkowym stany nie~t4a'nowagi na rynkach czynników produkcji i na rynku towarowym są - zda'~ neoklasyków - szybko likwidowane i w rezultacie faktyczna produkcja ~tala się na poziomie odpowiadającym pełnemu wykorzystaniu czynników pro~eJr (Yp na rys. 9.2). W tej sytuacji zmiany agregatowego popytu na towary ~r:',~ ~z giętkość cen mzumiemy zmianę cen jako reakcję na zmianę warunków rynkowych, w ;~ 41n°ści popytu i podaży. Ceny rozumiane sa tutaj szemko (obejmują swoim zakresem ceny W i ceny czynników produkcji). Determinanty dachoda narodowego. Analiza krótkookresowa 3S1 APd 352 Podstawy makroekonamii C U O 0 a Pe 0 Rys. 9.2. Krzywe agregatowej podaży i agregatowego popytu - ekstremalne stanowisko neoklasyczne nie pociągają za sobą zmian faktycznej produkcji. Jak wynika z rys. 9.2, zmiany agregatowego popytu, znajdujące wyraz w przesunięciu krzywej APp, powodowałyby jedynie zmiany ogólnego poziomu cen (w dół lub w górę od poziomu Pe). Zmiana rozmiarów produkcji wymaga w tych warunkach zmiany wielkości zasobów czynników produkcji lub zmiany efektywności ich wykorzystania. Keynesiści odrzucają przekonanie neoklasyków o doskonałej giętkości cen i dużej skuteczności działania mechanizmów rynkowych. Ich zdaniem, mechanizmy rynkowe i leżące u ich podstaw zmiany cen nie są w stanie zagwarantować produkcji w pełni wykorzystującej czynniki wytwórcze. Ponadto założenie giętkości cen, a w szczególności giętkości płac w dół, jest mało realistyczne we współczesnym świecie, w którym dużą rolę odgrywają związki zawodowe, przeciwstawiające się obniżkom płac. Z tych powodów keynesiści zakładają w swoich analizach ,Jepkie" (tj. mało elastyczne) ceny, a w krańcowym przypadku ceny sztywne. Dla takiego ekstremalnego stanowiska charakterystyczna jest krzywa agregatowej podaży podobna do krzywej APd na rys. 9.3. Krzywa ta jest całkowicie płaska aż do osiągnięcia poziomu produkcji potencjalnej YP (w P~kcie B). Oznacza to, iż przy tym samym poziomie cen (Pe na rys. 9.3) producenci gotowi są wytworzyć i dostarczyć na rynek więcej towarów, o ile tylko ~gwarantowany jest ich zbyt. Gdy produkcja faktyczna osiąga poziom produkcjr potencjalnej (krzywa agregatowego popytu znajduje się w położeniu APp na rYs~ 9.3), wówezas krzywa agregatowej podaży ma kształt pionowej linii prostej. OZ c U 0 Ń 0 a Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 353 Pe 0 Rys. 9.3. Krzywe agregatowej podaży i agregatowego popytu - ekstremalne stanowisko kejnesistowskie l; ,x; °re~izesunięciu krzywej APp do góry) powoduje nie wzrost produkcji, lecz wzrost ~ckn. Keynesiści nie wierzą jednak, że samoczynne mechanizmy rynkowe są w ' d~anie zagwarantować stabilizację popytu na poziomie odpowiadającym potencjal° ~ej produkcji. Uważają, że agregatowy popyt ustala się na poziomie niższym, ~ ~tlpowiadającym produkcji przy niepełnym wykorzystaniu czynników produkcji. ' 1~a s. 9.3 ry sytuację taką ilustruje krzywa APP, która leiy na lewo od krzywej `~ ~p, odpowiadającej pełnemu wykorzystaniu czynników produkcji. ~' - Z zaprezentowanych ekstremalnych stanowisk wyłaniają się z gruntu od~ńienne koncepcje czynników determinujących faktyczny dochód narodowy. Z$odnie ze stanowiskiem neoklasycznym, faktyczny dochód narodowy określony ~st przez zasoby czynników produkcji i efektywność ich wykorzystania. To po jście nazywane jest podejściem podażowym, gdyż determinantów dochodu na~Odowego upatruje się w ezynnikach określających maksymalne rozmiary podaży. w~g stanowiska keynesistowskiego, faktyczny dochód narodowy zdetermino!~~y jest przez wielkość agregatowego popytu na towary. Podejście to nazywane ~ podejściem popytowym, ze względu na akcentowanie popytowych determi~~w dochodu narodowego. Obydwa można pogodzić w tym sensie, że opisują ~Podarkę funkcjonującą w innych warunkach i rozpatrują kwestię determinan~'; dochodu narodowego w innym horyzoncie czasu. W podejściu podażowym ~Ywana jest gospodarka w warunkach pełnego wykorzystania czynników pro Ji, a w podejściu popytowym - gospodarka w warunkach niepełnego wyko~a czynników produkcji. W podejściu podażowym akcentuje się analizy kr'esowe, natomiast w podeiściu vopvtowvm - analizv krótknokresnwe Ye YP Dochód narodowy Yp Dochód narodowy 354 Podstawy mnkroekonomii Rozważania niniejszego rozdziału nie obejmują wszystkich aspektów proble. mu determinantów dochodu narodowego. Nie podejmujemy tutaj charakterystycz. nych dla podejścia podażowego analiz długookresowych. Są one przedmiotem rozważań w rozdziale trzynastym. W niniejszym rozdziale ograniczamy rozważania do podejścia popytowego, charakterystycznego dla ekstrematnego stanowislca keynesistowskiego. Będziemy więc rozważać gospodarkę w warunkach niepełnego wykorzystania czynników produkcji, w której poziom cen jest stały. Choć założenie stałości cen jest dużym uproszczeniem rzeczywistości, przyjmiemy je w naszych rozważaniach, by skoncentrować uwagę na analizie związków popytu i realnego dochodu narodowego. 2. Pojęcie i mechanizm równowagi Z rozważań w poprzednim paragrafie wynika, że poziom faktycznego dochodu narodowego wyznaczony jest przez zrównanie agregatowego popytu i agregatowej podaży, a więc przez pewien stan równowagi na rynku towarów. Przyjrzyjmy się bliżej temu stanowi. Równowaga na rynku towarów oznacza sytuację, w której nabywcy chca kupić dokładnie taką ilość towarów, jaką się w gospodarce wytwarza. Wyobraźmy sobie hipotetyczną gospodarkę, w której wytwarza się tylko zboże~ Gdyby w tej gospodarce wyprodukowano 1 mln ton zboża w ciągu roku, to rów<,' nowaga na rynku towarów wystąpiłaby wówczas, gdy nabywcy chcieliby kupić dokładnie 1 mln ton zboża w ciągu roku. Z punktu widzenia równowagi nie jesf istotny sposób wykorzystania wytworzonego źboża (może być przeznaczone ną, bieżącą konsumpcję, na siewy pod przyszłoroczne zbiory lub też na eksportji Istotne jest to, aby wielkość produkcji towarów była dokładnie równa ilości tar warów, jaką nabywcy zamierzają kupić. Tak więc, w sytuacji równowagi łączne zamierzone (planowane) wydatki na towary są równe wielkości produkcji tych towarów. Planowane przez nabywców łączne wydatki na towary nie zawsze są równe produkcji towarów. Wydatki te mogą być większe lub mniejsze od wytwarzaneJ produkcji. Gdyby w hipotetycznej gospodarce, w której wytwarza się tylko zboie (1 mln ton rocznie), nabywcy chcieli zakupić tylko 900 tys. ton zboża, to po' wstałaby nadwyżka podaży zboża w wysokości 100 tys, ton, której nikt tne chciałby kupić. Natomiast gdyby nabywcy chcieli zakupić 1 mln 100 tys. too zboża, to pojawiłaby się nadwyżka popytu na zboże w wysokości 100 tys. ton, którego nie można by zaspokoić. W obydwu przypadkach powstaje stan nierów' nowagi na rynku towarów. Nierównowaga pojawia się więc wówczas, gdY ~~ mierzone (planowane) wydatki na towary nie są równe wielkości produk~ tych towarów. Teoretycznie, stan nierównowagi może zostać zlikwidowany al~' przez zmiany produkcji, albo przez zmiany popytu, albo też przez kombinacJę zmian obu wielkości. Produkcja może się zmienić, jeśli nierównowaga pow~u~ ___-. ......-..,a.~... .7ere..n,:n";on.rrH nrnr~n~CrlP Pnnvt na tnwarv rÓwrilei m Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 355 zrnienić się wtedy, gdy nierównowaga prowadzi do zmian w czynnikach determinujących popyt. Charakter procesów gospodarczych zachodzących w sytuacji nierównowagi zależy od tego, jaki przypadek gospodarki rozważamy, a ściślej od założeń określających kształtowanie się podaży i popytu na rynku towarów. Przyjmijmy, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, źe rozważamy gospodarkę, w której zasoby czynników produkcji nie są w pełni wykorzystane. Załóimy również, że poziom cen jest stały i producenci zdecydowani są wytworzyć oraz dostarczyć na rynek każdą ilość produktów przy istniejącym poziomie cen. Rozważamy zatem przypadek gospodarki opisanej w omawianym wcześniej ekstremalnym stanowisku keynesistowskim. W takiej gospodarce konsekwencją nierównowagi na rynku towarów jest zmiana rozmiarów produkcji3. Określimy bliżej procesy zachodzące na rynku towarów w sytuacji nierównowagi i mechanizmy "popychające" gospodarkę w kierunku równowagi. Dla uproszczenia załóżmy, źe agregatowy popyt na towary kształtuje się w sposób autonomiczny i nie zależy od innych wielkości uwzględnianych w analizie (w szczególności nie zależy od poziomu dochodu). Na ogół pojawienie się nadwyżki popytu na rynku towarów powoduje wzrost produkcji, a pojawienie się nadwyżki a 0 n 0 m Q APpo 0 Y t Ye YO ~Ppo Dochód narodowy RYs. 9.4. Równowaga prry stafym poziomie agregatowego popytu 3 Robimy tu ciche zatoienie, że wielkość popytu na towary jest dla producentów bezpośrednim ~In decydujacym o rozmiarach produkcji. 356 Podstawy makroekonomii podaży - spadek produkcji. Mechanizmy te zilustrowano na rys. 9.4, gdzie na osi poziomej odłożono dochód narodowy (Y), a na osi pionowej - agregatowy popyt na towary (APp). Autonomiczny charakter agregatowego popytu na towary znajduje wyraz w poziomym przebiegu prostej APpo, co oznacza, że popyt ten nie zależy od poziomu dochodu. Z początku układu współrzędnych wyprowadzono linię prostą pod kątem 45°. Punkty leżące na tej linii oznaczają, że wielkości odłoione na osi poziomej (tutaj: dochód narodowy) są równe wielkościom odłożonym na osi pionowej (tutaj: agregatowy popyt). Linia 45° pokazuje więc, jakie powinny być rozmiary dochodu narodowego i agregatowego popytu, aby na rynku towarów była zachowana równowaga. Załóżmy, że agregatowy popyt na towary ustalił się na poziomie APPO (rys.9.4). Przy takim poziomie popytu równowaga na rynku towarów wystąpi wówczas, gdy dochód narodowy wyniesie Ye, bowiem w punkcie E mamy APpo = Ye. Gdyby w gospodarce wytworzono dochód narodowy wyższy od poziomu zapewniającego równowagę, np. dochód o rozmiarach Yo (rys. 9.4), to na rynku towarów powstałaby nadwyżka podaży o rozmiarach CD, której producenci nie mogliby sprzedać. Zwiększone zapasy niesprzedanych towarów zmusiłyby producentów do ograniczenia produkcji do poziomu Ye (stąd strzałka w lewo na osi poziomej). Natomiast gdyby wytworzony dochód narodowy był niiszy od istniejącego popytu na towary i ukształtował się np. na poziomie YI, to na rynku towarów powstałaby nadwyżka popytu o rozmiarach AB. Ta nadwyżka popytu zachęcałaby producentów do zwiększenia produkcji (wzrost produkcji jest możliwy dzięki pełniejszemu wykorzystaniu czynników produkcji, które dotychczas nie były w pełni wykorzystane) aż do poziomu Ye (stąd strzałka w prawo na osi poziomej). Tak więc w sytuacji nierównowagi występuje tendencja do ustalenia się dochodu narodowego na poziomie wyznaczonym przez agregatowy popyt na towary. Tendencja ta oznacza zarazem ustalanie się dochodu narodowego na poziomie zapewniającym równowagę na rynku towarów. Warunek równowagi możemy określić formalnie następująco: Y = APp , (9.1) gdzie: Y - dochód narodowy wytworzony w gospodarce w pewnym okresie; APp - zamierzony (planowany) agregatowy popyt na towary w tym samym okresie. Równanie (9.1) ma kluczowe znaczenie dla całej analizy determinantów dochodu narodowego, podejmowanej w tym rozdziale. Z jednej strony wskazuje, że równowaga występuje wówczas, gdy dochód narodowy jest równy agregatowemu popytowi na towary. Z drugiej wynika z niego, że poziom faktycznego dochodu narodowego wytwarzanego w gospodarce jest wyznaczony przez poziom agregatowego popytu na towary. Stwierdzenie to jest jądrem popytowej teorii kształtowania dochodu narodowego. Aby móc powiedzieć coś więcej o warunkach równowagi i determinantach dochodu narodowego, musimy dokładniej opisać czynniki determinujące zatnie Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresawa 3S~ operowali kategorią agregatowego popytu. Analizę ułatwi zdezagregowanie (podzielenie) łącznego popytu na towary na mniejsze elementy składowe. Można wyobrazić sobie różne sposoby dezagregacji popytu. Z punktu widzenia dalszych rozwaźań Pożyteczna jest dezagregacja łącznego popytu na cztery elementy składowe: wydatki na dobra konsumpcyjne, wydatki na dobra inwestycyjne, wydatki rządowe oraz eksport netto, tj, nadwyżkę wartości eksportu nad importem towarów (nadwyika ta jest różnicą między popytem zagranicy na towary krajowe a popytem krajowym na towary zagraniczne). Zatem: APp = C+1+G+(Ex-Im), (9.2) gdzie: C - wydatki konsumpcyjne; I - wydatki inwestycyjne; G - wydatki rządowe; Ex - eksport; Im - import. Przyjmijmy na razie upraszczające założenie, że rozpatrujemy gospodarkę zamkniętą, a więc gospodarkę bez wymiany międzynarodowej (Ex - Im = 0), w której nie występują wydatki rządowe (G = 0). Przy tych założeniach agregatowy popyt składa się z wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych, a więc; APp = C + l. (9.3) Rozpatrzmy determinanty tych wydatków i warunki równowagi na rynku towarów. Rozpocznijmy od analizy wydatków konsumpcyjnych. 3. Funkcja konsumpcji Gospodarstwa domowe dokonują zakupów różnorodnych dóbr konsumpcyjnych. Podstawowym źródłem ich fmansowania są rozporządzalne dochody osobi ~8te, tj, dochody gospodarstw domowych pomniejszone o podatki bezpośrednie `t~ep~acone państwu i powiększone o transfery otrzymywane od państwa. Ponieważ ,,~ j~ ~v naszej analizie pomijamy na razie państwo, załóżmy, że podatki i transfery są f ° tówne zeru. Dzięki temu założeniu nie musimy zajmować się rozróżnianiem - i ogólnych dochodów gospodarstw domowych i rozporządzalnych dochodów osoj bistych. Dochody gospodarstw domowych mogą być przeznaczone na wydatki ' :unsumpcyjne lub na oszczędności. Można to zapisać następująco; Y= C+S, (9.4) ~`' gdz~e: Y - dochód narodowy; S - oszczędności. Przy danym poziomie dochoi; dów im większe wydatki konsumpcyjne, tym mniejsze oszczędności. I odwrotnie, ~ większe oszczędności, tym mniejsze wydatki konsumpcyjne. Wynika z tego, , ~~~~ ~yzje gospodarstw domowych w sprawie wysokości wydatków konsumpcyjy~h są zuazem decyzjami w sprawie oszczędzania. Decyzje gospodarstw domowych dotyczące podziaha dochodów na wydatki pcyjne i oszczędności zależą od szeregu czynników. Wśród czynników 3$8 Podstawy makroekonomii o charakterze ekonomicznym podstawową rolę odgrywają: wysokość dochodów uzyskiwanych przez gospodarstwa domowe oraz wielkość nagromadzonego majątku (bogactwa). W kwestii wpływu dochodów na wielkość wydatków konsumpcyjnych (a tym samym i na wielkość oszczędności) wysunięto w literaturze kilka alternatywnych hipotez. Na uwagę zasługują następujące hipotezy: dochodu absolutnego, dochodu relatywnego i dochodu permanentnego. Zgodnie z hipotezą dochodu absolutnego, wysuniętą przez J.M. Keynesa, wielkość wydatków konsumpcyjnych zależy od poziomu bieżących dochodów uzyskiwanych przez gospodarstwa domowe, przy czym gdy dochody te wzrastają, wydatki konsumpcyjne również wzrastają, ale ich udział w dochodzie jest w miarę wzrostu dochodów coraz mniejszy. Według hipotezy dochodu relatywnego, wysuniętej przez J.S. Duesenberry'ego4, wysokość wydatków konsumpcyjnych poszczególnych osób w istotnej mierze zależy od standardu życia ich znajomych i sąsiadów. Gdy dochody jakiegoś gospodarstwa domowego zmniejszają się w porównaniu z dochodami znajomych i sąsiadów (maleją więc dochody relatywne), gospodarstwo to będzie starać się utrzymać standard konsumpcji na poziomie standardu swojego otoczenia, gdy zaś jego dochody absolutne i relatywne wzrastają, znajdzie to niewielkie odzwierciedlenie we wzroście wydatków konsumpcyjnych. Zgodnie z hipotezą dochodu permanentnego, wysuniętą przez M. Friedmanas, wydatki konsumpcyjne zależą nie od dochodu bieżącego, lecz od tzw. dochodu permanentnego, tj. przeciętnego dochodu, jaki jednostka spodziewa się uzyskać w ciągu całego życia. Drugim, obok dochodów, podstawowym czynnikiem determinującym wysokość wydatków konsumpcyjnych jest wielkość nagromadzonego majątku (bogactwa). Na istotną rolę tego czynnika w kształtowaniu wydatków konsumpcyjnych i oszczędności zwrócił uwagę A.C. Pigoub. Zgodnie z jego hipotezą, wzrost realnej wartości majątku posiadanego przez gospodarstwa domowe powoduje - przy innych czynnikach nie zmienionych - wzrost wydatków konsumpcyjnych, a jego spadek - zmniejszenie tych wydatków. Zmiana wydatków konsumpcyjnych spowodowana zmianą realnej wartości majątku nazywa się w literaturze efektem majątkowym lub efektem bogactwa. Rozważmy bliżej kształtowanie się wydatków konsumpcyjnych przyjmując hipotezę dochodu absolutnego. Interesuje nas w szczególności charakter związku między wydatkami konsumpcyjnymi a bieżącymi dochodami. Związek ten określamy mianem funkcji konsumpcji. W skali makroekonomicznej funkcja ta pokazuje poziom zamierzonych łącznych wydatków konsumpcyjnych przy różnych poziomach dochodu narodowego. Załóżmy, że funkcja ta określona jest przez dane liczbowe zawarte w tablicy 9.1. Choć dane te mają charakter hipotetyczny, Por. J.S. Duesenberry Income, Savings and the Theory of Consumer Behaviour, Cambńdge, Mass. 1947. Por. M. Fńedman A Theory of the Consumption Function, Pńnceton, N.J. 1957. Por. A.C. Pigou Lapses from Full Employment, London 1945. Determinanty dochodu narodowego. AnaliZa krótkookresowa 3S9 ~ dobrano je w taki sposób, aby funkcja była zgodna z hipotezą dochodu absolutnego. Oprócz danych o wysokości wydatków konsumpcyjnych przy różnych poziomach dochodu narodowego, w tablicy 9.1 zamieszczono również dane o poziomach oszczędności. Jak już wiemy, oszczędności są nie skonsumowaną czę~ią dochodu, a więc do ich obliczenia korzystamy ze wzoru: S = Y- C. Tablica 9.1 Wydatki konsumpc yjne i oszczędności a dochód narodowy (w mld zł) Dochód Wydatki ~szczędności narodowy konsumpcyjne (S) (y) (C) o lo -lo l0 18 -8 20 26 -6 30 34 40 42 -2 50 50 0 60 58 2 70 66 4 80 74 6 9o s2 s 100 90 10 110 98 12 Zależności między wydatkami konsumpcyjnymi i oszczędnościami a dochoś dem narodowym, przedstawione w tablicy 9.1, charakteryzują się kilkoma cecha mi. Po pierwsze, przy stosunkowo niskim poziomie dochodu (w naszym przykła~e poniżej 50) wydatki konsumpcyjne są wyższe od dochodu. Można to tłuma, ~zYĆ tym, że na swoje potrzeby ludzie biedni muszą wydawać więcej niż zarabia J~ finansując wydatki z zaciąganych pożyczek. Oszczędności są wówczas ujem~~ W skali makroekonomicznej sytuacja taka oznacza finansowanie bieżącej konsumpcji z długu zagranicznego. Po drugie, po przekroczeniu pewnego poziomu dochodu (w naszym przykładzie po przekroczeniu 50) wydatki konsumpcyjne ~ niższe od dochodu, co oznacza, że część dochodu przeznaczana jest na oszezędności. Po trzecie, przy wyższych poziomach dochodu wydatki konsumpcyjne ~ wyższe, ale ich udział w dochodzie jest coraz niższy. Stosunek wydatków ~nsumpcyjnych do dochodu narodowego (a więc C/Y ) nazywamy przeciętną ~skłonnością do konsumpcji. Mówi ona, jaka część dochodu przeznaczana jest na ,: ~:m ~"~ ''"°umpcję. Po czwarte, wraz ze wzrostem dochoda wzrastają równieź wydatki umpcyjne. W naszym przykładzie przyrostowi dochodu o 10 mld zł towarzyw~'ost wydatków konsumpcyjnych o 8 mld zł. Stosunek Dizvrostu wvdatkńw 360 Podstawy makroekonomii konsumpcyjnych do przyrostu dochodu nazywamy krańcową skłonnością do konsumpcji. Zatem: ksk =^C/^Y , (9.5) gdzie: kfk - krańcowa skłonność do konsumpcji; ~C i ~Y - przyrosty wydat. ków konsumpcyjnych i dochodu narodowego. W naszym przykładzie ksk wynosi 0,8, gdyż ^C/^Y = 0,8. Mówi ona o tym, jaka część przyrostu dochodu pr~. znaczona jest na wydatki konsumpcyjne. Warto zauważyć, że w naszym przykła. dzie ksk = 0,8 przy każdym poziomie dochodu. Tak więc zarówno przy niskim, jak i przy wysokim poziomie dochodu narodowego 0,8 tego przyrostu przeznaczana jest na wydatki konsumpcyjne. Graficzną ilustrację funkcji konsumpcji z tablicy 9.1 zamieszczono na rys. 9.5. Oprócz funkcji konsumpcji ('finia ciągła) zaznaczono na rysunku linię 45° (linia przerywana) o znanych już nam własnościach. Obydwie linie przecinają się w punkcie A przy dochodzie narodowym równym 50 mld zł, co oznacza, że przy tym poziomie dochodu wydatki konsumpcyjne są równe dochodowi. Gdy Y< 50 mld zł, funkcja konsumpcji leży powyżej linii 45° (co oznacza, że C > Y), gdy zaś Y > 50 mld zł, funkcja konsumpcji leży poniżej linii 45° (a więc C < Y). Dochód narodowy (w mld zł) Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 361 ~rykresem naszej funkcji konsumpcji jest linia prosta. Liniowy charakter fitnkcji wyirika z przyjętego założenia, że zmiana dochodu narodowego o pewną wie)kość (np, 0 10 mld zł) pociąga za sobą jednakowe zmiany wydatków konsuptpcyjnych (w naszym przykładzie o 8 mld zł) w całym obszarze zmian dochodu. Jest to funkcja rosnąca, gdyż wzrost dochodu powoduje wzrost wydatków konsumpcyjnych. Prosta ilustrująca funkcję konsumpcji przecina oś pionową przy ~ = 10 (rys. 9.5), co oznacza, że istnieją pewne wydatki konsumpcyjne o charalderze autonomicznym (wynoszące 10 mld zł), niezależne od poziomu dochodu k" (dochód wynosi wówczas 0). Nachylenie tej prostej - jak już wiemy z wcześniejszych rozważań - zależy od stosunku przyrostu zmiennej odłożonej na osi pionowej do odpowiadającego mu przyrostu zmiennej odłożonej na osi poziomej, ~~ ~°a więc od stosunku ~y (rys. 9.5). Stosunek ten (wynoszący 0,8) nazywamy ~. ~ ańcową skłonnością do konsumpcji. Tak więc nachylenie prostej ilustrującej 5: cję konsumpcji załeży od wysokości krańcowej skłonności do konsum~ ji. Przy wyższej skłonności prosta jest bardziej pionowa, przy niższej - bar` , iej płaska. Funkcję konsumpcji opisaną w tablicy 9.1 i zilustrowaną na rys. 9.5 można nież wyrazić algebraicznie: C= 10+0,8Y. (9.6) 'stępujący w równaniu (9.6) wyraz wolny wskazuje na wielkość autonomicz;h wydatków konsumpcyjnych (wynoszą one 10), a współczynnik stojący ed zmienną Y określa nachylenie prostej ilustrującej funkcję konsumpcji. Jak wiemy, nachylenie to określone jest przez krańcową skłonność do konsumi. Wysokość krańcowej skłonności do konsumpcji możemy wyznaczyć algeicznie, różniczkując funkcję konsumpcji (równanie (9.6)). Przez zróżniczkowatej funkcji wyznaczamy bowiem stopę zmian wydatków konsumpcyjnych ;lędem zmiany dochodu, a więc to, co rozumiemy przez krańcową skłonność konsumpcji: ksk =dC/dY=0.8 (9.7) Do obliczania krańcowej skłonności do konsumpcji możemy również stoso' ~'~ wzór (9.5). Różnica między obu równaniami polega na tym, że o ile ze wZ°m (9.7) wyznaczamy krańcową skłonność do konsumpcji w pewnym punkcie ~~cji konsumpcji, to ze wzoru (9.5) obliczamy tę skłonność między dwoma ~ wykresu funkcji konsumpcji. Możemy w sposób bardziej ogólny zapisać równanie funkcji konsumpcji, Zakładając jej postać liniową:C=Ca +ksk*Y (9.8) Rys. 9.5. Funkcja konsumpcji 10 50 60 70 362 Podstawy makroekonomii gdzie: C - wydatki konsumpcyjne ogółem; Ca - autonomiczna część wydatków konsumpcyjnych; ksk - la~ańcowa skłonność do konsumpcji; Y - dochód narodowy. Rozważmy nieco bliżej oszczędności, które - jak już wiemy - są nie skonsumowaną częścią dochodu narodowego. Ze względu na to, że przy danym dochodzie zmiany oszczędności są ściśle związane ze zmianami wydatków konsumpcyjnych, czynniki determinujące te wydatki są zarazem determinantami oszczędności. Ograniczmy nasze rozważania - podobnie jak w przypadku wydatków konsumpcyjnych - do wpływu dochodu na oszczędności. Funkcja oszczędności określa poziom zamierzonych oszczędności przy różnych poziomach dochodu narodowego. Rozważmy funkcję oszczędności określoną w tablicy 9.1; jej ilustrację grai~czną zawiera rys. 9.6. Można ją również zapisać algebraicznie: S = -10 + 0,2Y. (9.9) Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 363 yW~yć, że Sp = - Cp , bowiem suma oszczędności i wydatków konsumpcyjnych jest z definicji równa dochodowi narodowemu (łatwo to dostrzec analizując sytu~ję, gdy Y = 0). Prosta ilustrująca funkcję oszczędności leży poniżej linii 45° ~rys, 9,6), co oznacza, że dla każdego poziomu dochodu narodowego oszczędno~i są od niego niższe. Rozważana przez nas funkcja oszczędności jest funkcją rosnącą. Widać to wyraźnie na rys. 9.6, gdzie wyższym poziomom dochodu narodowego towarzyszą wyższe oszczędności. Wskazuje na to również dodatni współczynnik stojący pned zmienną Y w równaniu (9.9). Trzeba jednak podkreślić, że udział oszczędS ności w dochodzie (a więc Y ) w miarę wzrostu dochodu jest coraz wyiszy. Stosunek oszczędności do dochodu narodowego ~y) nazywamy przeciętną skłonnością do oszczędzania. Wskazuje ona na to, jaką część dochodu przezna(~a się na oszczędności. Biorąc pod uwagę omawianą tu funkcję oszczędności trzeba stwierdzić, że przeciętna skłonność do oszczędzania wzrasta w miarę ~Vztostu dochodu. Innymi słowy, ludzie zamożni oszczędzają relatywnie więcej ~ii ludzie biedni. Nachylenie prostej ilustrującej funkcję oszczędności (rys. 9.6) zależy od stoyunku przyrostu zmiennej odłożonej na osi pionowej do przyrostu zmiennej odło;~onej na osi poziomej, a więc od stosunku ~y . Stosunek ten nazywamy krańco ~ skłonnością do oszczędzania. Mówi on, jaką część przyrostu dochodu przeznacza się na oszczędności. Im stosunek ten jest wyższy, tym prosta ilustrująca ~nkcję oszczędności jest nachylona bardziej pionowo. Krańcową skłonność do t~zczędzania ks° można więc ująć następująco: kso =^S/^Y (9.10) Gdzie: ^S i ^Y - przyrosty, odpowiednio, oszczędności i dochodu narodowego. ~ naszym przykładzie wynosi ona 0,2, gdyż ~ = ó = 0,2. Krańcową skłonność do oszczędzania można również obliczyć przez zróż~zkowanie równania (9.9) względem dochodu narodowego. Zatem: kso=dS./dY=0.2 (9.11) ~. Warto zauważyć, że suma krańcowej skłonności do konsumpcji i krańcowej ~onności do oszczędzania zawsze jest równa 1, co wynika z tego, że przyrost ~hodu przeznaczony jest albo na dodatkowe wydatki, albo na dodatkowe oszf ", ości. Mamy więc: ^C+^S=^Y Rys. 9.6. Funkcja oszczędności 364 Podstawy makroekonomii ( Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 365 po podzieleniu obu stron równania przez dY otrzymujemy: ^C/^Y+^S/^Y=1 (9.13) czyli ksk + kso =1. (9,14) Możemy teraz zapisać w sposób ogólny równanie funkcji oszczędności: S = Sa+kso* Y. (9.15) Uwzględniając wysunięte wyżej wnioski, równanie (9.15) można również zapisaQ następująco: S=-Ca+(1-ksk)*Y. (9.1 4. Równowaga w uproszczonym modelu gospodarki. Równość inwestycji i oszczędności Wracamy do problemu równowagi w uproszczonym modelu gospodarki, gospodarki zamlrniętej z pominięciem państwa, w której agregatowy popyt towary składa się z wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych. Problem ksz towania się wydatków konsumpcyjnych był przedmiotem rozważań w popr r dnim punkcie rozdziału. Obecnie przyjrzymy się wydatkom inwestycyjnym, a stępnie podejmiemy kwestię poziomu dochodu narodowego w sytuacji równow gi. Pojęcie inwestycji w analizach makroekonomicznych ma ściśle określ znaczenie. Związane jest ono z powiększaniem lub utrzymywaniem zasobów pitału fizycznego w postaci maszyn i urządzeń, budynków oraz zapasów7. Inw tycje w analizach makroekonomicznych pełnią dwie ważne role. Po pierwsze, s~ częścią agregatowego popytu na towary, toteż ich zmiany nie pozostają ~~ wpływu na zmiany popytu i dochodu narodowego. Po drugie, przyczyniają się ~! dłuższym okresie do rozbudowy zdolności wytwórczych gospodarki i wzrosld produkcji potencjalnej. Ponieważ w rozdziale niniejszym koncentrujemy uwagę na analizach krótkookresowych, interesować nas będzie przede wszystkim ta pieo wsza rola inwestycji. Inwestycje zależą od szeregu czynników. Przedsiębiorstwa inwestują po to, aby osiągnąć w przyszłości zysk, stąd też wszystkie czynniki mające wpływ ~ kształtowanie się przyszłego zysku odgrywają istotną rolę w kształtowania inw~., Do inwestycji nie włączamy więc zakupów akcji i obligacji czy tei jakichkołwiek wtasności, które sa niekiedy traktowane jako inwestycje. tycji. Do naJważniejszych należy zaliczyć stopę procentową, zmiany popytu kon~~yjnego, koszty i efektywność wyposażenia kapitałowego oraz oczekiwania. ~ypływ stopy procentowej na inwestycje dokonuje się przede wszystkim ~z oddziaływanie na koszty finansowania inwestycji. Im wyższa jest stopa ptocentowa, tym droższe jest imansowanie inwestycji (bo kredyty inwestycyjne gą wyiej oprocentowane) i w związku z tym mniej opłacalne są inwestycje. InWestycje można więc potraktować jako malejącą funkcję stopy procentowej. Inwestycje przyczyniają się do rozbudowy zdolności wytwórczych. Rozbudowa ta niezbędna jest wtedy, gdy zwiększa się popyt (w szczególności konsum~yjny) na produkty wytwarzane w istniejących obiektach wytwórczych. Im wię~zy jest wzrost popytu kónsumpcyjnego, tym większe inwestycje są niezbędne do jego zaspokojenia. Rozmiary inwestycji zależą więc od skali przyrostu po ~ pptu konsumpcyjnego. Do analizy tego związku, znanego w literaturze pod nazasady akceleracji, wrócimy w rozdziale czternastym. w~ Rozmiary inwestycji zależą również od kosztów i efektywności wyposa' kapitałowego. Gdy koszty wyposażenia kapitałowego spadają (np. zmniej"ą się ceny maszyn instalowanych przez inwestorów) lub też maszyny i urzą· 'a stają się bardziej efektywne, przychody uzyskiwane z inwestycji wzrasta t Skłania to przedsiębiorstwa do zwiększania inwestycji. Gdy zaś koszty wypo` nia kapitałowego rosną, a jego efektywność spada, przedsiębiorstwa zmniejją rozmiary inwestycji. Inwestycje podejmowane są przez przedsiębiorstwa w celu osiągania zysku ~; przyszłości. Przyszłe zyski uzależnione są od kształtowania się w przyszłości gu wielkości ekonomicznych, m.in, popytu, cen i kosztów produkcji. Decy inwestycyjne przedsiębiorstw muszą zatem opierać się na oczekiwanych wieliach popytu, cen, kosztów itd. Optymistyczne oczekiwania zwiększają rozbieżących inwestycji; przy oczekiwam`ach pesymistycznych rozmiary estycji są mniejsze. Do analizy czynników determinujących rozmiary inwestycji wrócimy jeszcze ~~~`~' tozdziale czternastym i dziewiętnastym. W tym miejscu przyjmiemy uprasz~~,~j~ą~ce założenie o autonomiczności popytu inwestycyjnego. Zakładamy więc, że wymienione wyżej determinanty inwestycji nie wpływają na wielkość inwestycji. ~ymt słowy, zamierzone inwestycje mają w całości charakter autonomiczny, czyli: I=Ia, (9.17) ,~~gdzie la - inwestycje autonomiczne. Możemy teraz bliżej określić funkcję agregatowego popytu na towary, skłago się z wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych. Przyjmując, że funinwestycji jest określona równaniem (9.17), a funkcja konsumpcji równa~t9-g)~ postać funkcji agregatowego popytu będzie następująca: APp=Ca+Ia+ksk*Y (9.18) 366 Podstawy makroekonomii gdzie przyjęto znane już nam oznaczenia. Funkcja ta określa poziom zamierza nych łącznych wydatków na towary przy różnych poziomach dochodu n~.~ dowego. Zakładając, że la = 10 mld zł, a funkcja konsumpcji określona jest rów. naniem (9.6), konkretna postać funkFji agregatowego popytu jest następująca : APp = 20 + 0,8 Y. (9.19) Jej ilustrację graficzną przedstawia rys. 9.7. Dochód narodowy (w mld zł) Rys. 9.7. Funkcja agregatowego popytu Położenie prostej ilustrującej funkcję agregatowego popytu zależy m.in. od` punktu jej przecięcia z osią pionową. Punkt ten wyznaczony jest przez wielkoś~ łącznych wydatków autonomicznych, które w naszym przykładzie wynoszą ~ (tutaj oraz w dalszych rozważaniach pomijamy miliardy i złote). Na wielkość tę składają się autonomiczne wydatki konsumpcyjne Ca = 10 oraz wydatki inwesy cyjne (wynoszące 10), które w całości mają autonomiczny charakter. Ten ch~'a' kter inwestycji na rys. 9.7 znajduje wyraz w poziomym przebiegu funkcji inw~' tycji, przecinającej oś pionową w punkcie 10. Na rys. 9.7 zaznaczono funkcję konsumpcji taką samą, jak na rys. 9.5. 1el nachylenie określone jest przez wysokość krańcowej skłonności do konsumpcJt; Ponieważ każda dodatkowa jednostka dochodu zwiększa wydatki konsumpcYl~ n rl R nir mvielrc~aiar urvtłatkńw inwa.stvrvinvch lcn wvnika ~ 9ałnżetlia 0 aut Determinanty dochodu narodowego. AnadiZa krótkaokresowa 367 aomiczności inwestycji względem dochodu), agregatowy popyt również zwiększy się o 0,8. Nachylenie prostej ilustrującej funkcję agregatowego popytu jest więc takie samo, jak dla funkcji konsumpcji, stąd tei obie proste są równoległe. Prosta ilustrująca funkcję agregatowego popytu jest jednakże przesunięta do góry w stosuuku do funkcji konsumpcji (stąd strzałka do góry na rys. 9.7) o wielkość inwestycji autonomicznych la = 10. Warto zwrócić uwagę na dwa możliwe źródła zmian agregatowego popytu ~y stałej ksk. Po pierwsze, przy danym poziomie wydatków autonomicznych agregatowy popyt może się zmieniać pod wpływem zmian dochodu. Na rys. 9.7 znajduje to wyraz w ruchach wzdłuż danej prostej APp. Po drugie, zmiany agregatowego popytu mogą~być spowodowane zmianami wydatków autonomicznych. Na rys. 9.7 znajdowałoby to wyraz w równoległym przesunięciu prostej APp w górę (przy wzmście wydatków autonomicznych) lub w dół (przy spadku tych wydatków). Możemy teraz przedstawić, jak wyznacza się poziom dochodu narodowego w sytuacji równowagi. Posłużymy się przykładem liczbowym, który zamieszczoay jest w tablicy 9.2. Tablica 9.2 Agegatowy popyt, docbód narodowy i procesy przystosowawcze (w mld zt) ''` Y C S I Ap Tendencje zmian p dochodu Y 0 10 -10 10 20 wzrost 10 18 -8 10 28 wzrost ,' t 20 26 -6 10 36 wzrost 30 34 -4 10 44 wzrost ił 4(1 42 -2 10 52 wzrost 50 50 0 10 60 wzrost 60 58 2 10 68 wzrost 70 66 4 10 76 wzrost 80 74 6 10 84 wzrost 90 82 8 10 92 wzrost 100 90 10 10 100 równowaga 110 98 12 10 108 spadek 120 106 14 10 116 spadek 130 114 16 LO 124 spadek Jak już wiemy, warunkiem równowagi na rynku towarów jest to, aby ,. ~te zamierzone wydatki były równe faktycznie wytworzonemu dochodowi ~'odowemu. Przy naszych załoieniach dotyczących elementów składowych i8atowego popytu warunek ten można zapisać następująco: Y=APp=C+1. (9.20) 368 Podstawy makroekanomii Jak łatwo zauważyć, w tablicy 9.2 warunek ten jest spełniony, gdy dochód narodowy wynosi 100. Wtedy bowiem suma zamierzonych wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych również wynosi 100. Przy dochodzie narodowym równym 100 mamy zatem równowagę na rynku towarów. Producenci wytwarzają wówczas w sumie tyle towarów, ile nabywcy chcą kupić. Każdy różny od 100 poziom dochodu narodowego oznacza stan nierównowagi. Gdyby, przy założeniu naszej funkcji agregatowego popytu, wytworzono dochód narodowy niższy od 100, np. równy 80, to pojawiłaby się nadwyżka popytu nad podażą. Powodowałaby ona kurczenie się zapasów towarów oraz wzrost produkcji i dochodu narodowego aż do osiągnięcia równowagi (pamiętamy, że rozważamy gospodarkę w warunkach niepełnego wykorzystania zdolności wytwórczych, stąd też nie ma barier wzrostu produkcji). Gdyby zaś dochód narodowy wytworzony wyniósł np. 120, to powstała w tej sytuacji nadwyżka podaży prowadziłaby do wzrostu zapasów oraz spadku produkcji i dochodu narodowego. Zaprezentowany wyżej sposób wyznaczania poziomu dochodu narodowego w stanie równowagi można zilustrować graficznie. Na rys. 9.8 zaznaczono prostą ilustrującą funkcję agregatowego popytu (APp), określoną zgodnie z danymi tablicy 9.2 (funkcja ta jest identyczna z funkcją zamieszczoną na rys. 9.7). Na rys. 9.8 zaznaczono również linię 45° o znanych własnościach. Przypomnijmy jednak: dla punktów leżących na tej linii wielkości dochodu narodowego i agre 369 gatowego popytu są równe. Prosta APp przecina się z linią 45° w punkcie E. p~kt E ilustruje stan równowagi, bowiem zamierzone łączne wydatki są w tym ~unkcie równe wytworzonemu dochodowi narodowego. Punkt E wyznacza ponadto poziom dochodu narodowego w stanie równowagi; wynosi on 100. Przy dochodzie niższym od 100 agregatowy popyt przewyższa podaż (prosta APp leży powyżej linii 45°), co prowadzi do wzrostu dochodu narodowego. Gdy dochód natodowy jest wyższy od 100, agregatowy popyt jest niższy od podaży (prosta App leży poniżej linii 45°), w rezultacie czego następuje spadek dochodu narodowego aż do osiągnięcia stanu równowagi. Poziom dochodu narodowego w stanie równowagi można również wyznaczyć w inny sposób, posługując się funkcjami inwestycji i oszczędności. Z wcześniejszych rozważań wiemy, że w stanie równowagi dochód narodowy jest ' równy sumie zamierzonych (planowanych) wydatków konsumpcyjnych (C) i in`? westycyjnych (I). Wynika stąd, że zamierzone inwestycje są równe różnicy mięe': dzy dochodem narodowym w stanie równowagi a zamierzoną konsumpcją, co `t można zapisać; I = Y- C. (9.21) żWiemy ponadto, że planowane oszczędności są częścią dochodu narodowego nie :~tzeznaczonego na planowane wydatki konsumpcyjne. A więc: S = Y- C. (9.22) ~~porównania równań (9.21) i (9.22) wynika, że w sytuacji równowagi planotvane inwestycje są równe planowanym oszczgdnościom, a więc: I=S. (9.23) `graficzną ilustrację takiego sposobu wyznaczania dochodu narodowego w stanie y':''równowagi zamieszczono na rys. 9.9. ~= tfil, Są na nim proste ilustrujące funkcje oszczędności i inwestycji, których ,v ~tałt odpowiada danym liczbowym zawartym w tablicy 9.2. Proste te przecinaY ~' grę w punkcie E przy Y = 100. W punkcie tym planowane inwestycje są ~e planowanym oszczędnościom, a więc występuje stan równowagi. Należy °:~lić, że osiągnięcie takiego stanu w gospodarce wcale nie jest proste. Bo~m nie tylko nieco inne podmioty inwestują, a inne oszczędzają, ale ponadto ~y2je inwestycyjne zależą od innych czynników niż decyzje o oszczędzaniu. ~ld też możliwe są sytuacje, w których suma planowanych inwestycji jest różna ~` S~y planowanych oszczędności. Załóżmy, że 1 > S. Oznacza to, że łączne owane wydatki inwestycyjne i konsumpcyjne są większe od wytworzonej t, cJi (na rys. 9.9 sytuację taką mamy przy Y = 80). Powstała nadwyżka ~`u Prowadziłaby do wzrostu produkcji i dochodu narodowego, co zwiększa poziom oszczędności aż do zrównania ich z inwestycjami. Gdyby zaś planoinwestycje były mniejsze od planowanych oszczędności (na rys. 9.9 przy ~~~~ ~), to Dowstała nadwvżka nodażv i0W8f(1W wvmnRiłahv 2mnieis~enir nrn_ 80 100 120 3i0 Podstawy maluoekonomii I Determinanty dochodu narodowego. Anafiza krótkookresowa 37] Rys. 9.9. Poziom dochodu narodowego w stanie równowagi - równość inwestycji i oszczędności dukcji i dochodu narodowego. Przy danych funkcjach planowanych inwestycji i planowanych oszczędności istnieje więc tylko jeden poziom dochodu narodowego zapewniający równowagę (w naszym przykładzie poziom ten wynosi 100). 5. Mnożnik W poprzednim punkcie rozważaliśmy, jak wyznacza się poziom dochoda narodowego w stanie równowagi przy danej konkretnej funkcji agregatowego p~ pytu. Teraz zastanowimy się nad pytaniem, jak przesunięcie tej funkcji wpływa na dochód narodowy w stanie równowagi. Jak wiemy z wcześniejszych rozważań, położenie funkcji agregatowego popytu w układzie współrzędnych zależy od jej nachylenia określonego przez wy' sokość krańcowej skłonności do konsumpcji oraz od poziomu wydatków autonomicznych (rys. 9.8). Załóżmy, że następuje zmiana wydatków autonomicznyoh~ oznaczająca przesunięcie funkcji agregatowego popytu. Przyjmijmy, że zmiana tych wydatków dokonuje się w wyniku zmiany wydatków inwestycyjnych. P~ wstaje pytanie, jak zmiana autonomicznych wydatków inwestycyjnych oddziałuJe na wielkość dochodu narodowego w stanie równowagi. Rozważmy tę kwestię wykorzystując wcześniejszy przykład liczbowy (tablica 9.2). Załóżmy, że początkowo gospodarka znajduje się w stanie równowagi p~' V - 1M ml.ł ot lnnn4t G na nre 0 lfll 7alń3mv nnnadtn iP. w re~nltacie OPtii'; mistycznych nastrojów przedsiębiorców następuje zwiększenie wydatków inwestycyjnych o 6 mld zł (dalej pomijamy miliardy i złote). Mamy więc ~l = 6. Na rys, 9.10 prosta APP przesuwa się do położenia APp. W tej sytuacji na rynku towarów pojawia się nierównowaga, gdyż Y = 100, a APp = 106. Mamy więc ApP > Y. Wiemy z wcześniejszych rozważań, że przy powstaniu nadwyżki popytu następuje wzrost produkcji i dochodu narodowego. Powstaje jednakże pytanie, o ile wzrośnie dochód narodowy? Rys. 9.10. Mnożnik. Wzrost inwestycji a wzrost dochodu narodowego w stanie równowagi '' P°czątkowy wzrost wydatków inwestycyjnych o 6 powoduje wzrost produl~eji dóbr inwestycyjnych w celu zaspokojenia tego dodatkowego popytu. Rozwa~y gospodarkę w warunkach niepełnego wykorzystania zdolności wytwór~ych, więc wzrost produkcji jest możliwy przez pełniejsze wykorzystanie istnieJ~ych zdolności wytwórczych. Dzięki produkcji i spizedaży dodatkowych dóbr ~t'esh'cyjnych powstają dodatkowe dochody (~Y = 6), które trafiają do gospo~rstw domowych. Na tym proces jednak się nie kończy. Gospodarstwa domowe ~z~zają część dodatkowych dochodów na zakupy dóbr konsumpcyjnych. ~~' dodatkowych wydatków konsumpcyjnych zależy od wysokości krańco«._ ~~`~~ s~onności do konsumpcji (ksk). Im ksk wyższa, tym większy przyrost popytu ... ~pcyjnego (AC). W naszym przykładzie ksk = 0,8, więc dC = 0,8 ~ 6 = 4,8. o~'y popyt konsumpcyjny powoduje wzrost produkcji dóbr konsumpcyj 1 wZIOSt (tnChnrln n d R Ten w~rneł dnrhnrłn nnr;aoa ~a ~..1,~ A~l.,~.. ....,.,.". 372 Podstawy makraekonomii popytu konsumpcyjnego, równy ~C = 0,8 ~ 4,8 = 3,84 (wzrost popytu konsum. pcyjnego można też obliczyć z formuły ~C = 0,8z ~ 6 = 3,84). Procesy kumula. cyjne przyrostu popytu i dochodu zachodzą nadal, ale już w tym momencie ana. lizy łatwo zauważyć, że pierwotny przyrost wydatków inwestycyjnych (~l = 6) powoduje znacznie większy przyrost dochodu narodowego (do tego momentu DY = 6 + 4,8 + 3,84 = 14,64, a przecież proces kumulacyjny nie jest zakończony). Warto zauważyć, że pierwotny przyrost wydatków inwestycyjnych zapoczątkował łańcuch wtórnych wydatków konsumpcyjnych. Tworzą one pewien maleją. cy ciąg geometryczny, którego początkowe wyrazy są następujące: 6; 0,8'6; 0,82 ' 6; 0,83 ' 6 itd. Matematycy znaleźli wzór na sumę wyrazów takiego ciągu, który zastosowany do naszego przykładu ma postać: 1 10 8 ~ 6 = 30. Suma ta wskazuje właśnie na łączny przyrost dochodu narodowego wynikający z pierwotnego wzrostu wydatków inwestycyjnych o 6. Stąd: ^Y= 1/1-ksk *^I (9.24) gdzie ~Y - przyrost dochodu narodowego; ~l - przyrost autonomicznych wydatków inwestycyjnych; ksk - krańcowa skłonność do konsumpcji. Oznaczając: mi=1/(1-ksk) (9.25) mamy: ^Y=mi*^l (9.26) Jak wynika z równania (9.26), przyrost dochodu narodowego jest równy pierwotnemu przyrostowi inwestycji przemnożonemu przez pewną wielokrotność (m;). Wielokrotność tę nazywamy mnożnikiem inwestycyjnym8. Mnożnik inwestycyjny informuje, jak zmienia się dochód narodowy p~ wpływem zmiany autonomicznych wydatków inwestycyjnych. Gdy m; = 3, przyrost wydatków inwestycyjnych o 1000 powoduje wzrost dochodu narodowego 0 3000. Warto zauważyć, że mnożnik zawsze jest większy od 1, bowiem każda zmiana w wydatkach inwestycyjnych uruchamia łańcuch zmian w wydatkac6 konsumpcyjnych. Wysokość mnożnika zależy od krańcowej skłonności do konsumpcji, ~ wynika bezpośrednio z wzoru (9.25). Im krańcowa skłonność do konsumpcji jest wyższa, tym mnożnik jest wyższy. W naszym przykładzie kgk = 0,8, więc m; = 5. Oznacza to, że przyrost dochodu narodowego jest S razy większy od pierwotnego przyrostu inwestycji. Gdy pierwotny przyrost inwestycji ~Y = 6, przyrost dochodu narodowego wynosi DY = 5 ' 6 = 30 (zob, rys. 9.10). s Można też mówić o mnożniku konsumpcyjnym, gdy pierwotna zmiana wydatków autono~ronvrh dnfvrev urvdaflcńw knnaumncvinvch. Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkoakresowa 373 Formułę (9.25) można zapisać inaczej korzystając z wzoru (9.14), tj, kso = _ 1- kfk. Zatem: mi=1/(1-ksk)=1/ksk (9.27) Mnożnik jest więc odwrotnością krańcowej skłonności do oszczędzania. Im ta skłonność jest wyższa, tym mnożnik jest niższy. Formułę mnożnika inwestycyjnego można również wyprowadzić w inny sposób, korzystając z warunku równowagi zapisanego w równaniu (9.1). Przyjmując funkcję agregatowego popytu z równania (9.18), warunek równowagi można zapisać następującó: Y= Ca+la+ksk* Y. (9.28) Przekształcając odpowiednio to równanie otrzymujemy kolejno: Y= 1/(1-ksk)*. (Ca + Ia). (9.29) Równanie (9.29) wyznacza poziom dochodu narodowego Y w stanie równowagi, a więc w sytuacji, gdy agregatowy popyt jest równy produkcji. Biorąc pod uwagę powyższy warunek równowagi należy przyjąć, że prawdziwe musi być stwierdzenie, że przy przechodzeniu od jednego stanu równowagi do drugiego zmiany dochodu narodowego (t1Y) są równe zmianie agregatowego popytu (dAPp), co zapisujemy: ^Y = ^APp . (9.30) zmiany agregatowego popytu możemy rozdzielić na zmiany w popycie autonomicznym (~Ca i ~~~ oraz zmiany w popycie wywołane przez zmiany w dochodzie (a więc ksk . ~Y), Zakładając, że w przypadku popytu autonomicznego zmie~ają się tylko autonomiczne wydatki inwestycyjne (dla), zmiany agregatowego p°PYtu można zapisać: ^APp = ^Ia+ ksk*^Y. (9.31) po połączeniu równania (9.30) i (9.31) zmiany dochodu narodowego wynoszą: ^Y = ^la+ ksk *^Y (9.32) ^Y=1/(1-ksk)*^Ia DY= 1 ~ Ola . (9.33) 1- ksk Jak łatwo zauważyć, równanie (9.33) jest identyczne z równaniem (9.24), pr~, czym w równaniu (9.24) dla uproszczenia pominięto subskrypt a (symbolizujący autonomiczność wydatków inwestycyjnych). Przy tym zastrzeżeniu formula mnożnika inwestycyjnego w równaniu (9.33) jest też identyczna z fonnułą w równaniu (9.26). W analogiczny sposób można wyprowadzić mnożnik wydatków kansum. pcyjnych; w równaniu (9.32) w miejsce przyrostu autonomicznych wydatków inwestycyjnych (ela) należałoby wstawić przyrost autonomicznych wydatków konsumpcyjnych (dCa). Mielibyśmy więc: i po przekształceniach: ^Y = ^Ca+ksk*^Y (9.34) ^Y=1/(1-ksk) * ^Ca (9.35) Mnożnik wydatków konsumpcyjnych jest - jak wynika z równania (9.35) taki sam, jak mnożnik inwestycyjny. Czytelnicy zaznajomieni z rachunkiem różniczkowym łatwo uświadomią sobie, że mnożnik (zarówno inwestycyjny jak i konsumpcyjny) jest po prostu po) chodną poziomu dochodu narodowego w stanie równowagi określonego w równaniu (9.29) względem odpowiednich wydatków autonomicznych. W przypadku mnożnika inwestycyjnego (w tym przypadku Ca jest wielkością stałą), mamy więc: Mi=dY/dIa=1/(1-ksk) a w przypadku mnożnika konsumpcyjnego (tutaj la jest wielkością stałą) mamY~ mc=dY/dCa = 1/(1-ksk) gdzie mc - mnożnik wydatków konsumpcyjnych. Do tej pory omawialiśmy mnożnikowe efekty inwestycji odwołując się do funkcji agregatowego popytu. Do takich samych wyników prowadzi analiza do' chodu od strony równowagi inwestycji i oszczędności. Ilustrację graficzną t~~ analizy zawiera rys. 9.11. Zaznaczono na nim proste ilustrujące funkcje planowanych inwestycji i os~' czędności, określone zgodnie z danymi tablicy 9.2. Załóżmy, ie początkowo B~ darka znajduje się w stanie równowagi (punkt E) przy Y = 100 i następuje bst autonomicznych wydatków inwestycyjnych o 6 (dl = 6). Prosta ilustrująfunkcję inwestycji przesuwa się do góry do położenia !'. Przy Y = 100 pojawi nadwyżka planowanych inwestycji nad oszczędnościami, gdyż I = 16, a S = D. Ta nadwyżka zostanie zlikwidowana wówczas, gdy oszczędności wzrosną do iomu inwestycji (tj. 16). Taki wzrost oszczędności wymaga wzrostu dochodu ndowego do 130 (moźna to sprawdzić korzystając z funkcji oszczędności zamej w równaniu (9.9)). Nowa równowaga inwestycji i oszczędności pojawia w punkcie E' przy Y = 130. Tak więc wzrost wydatków inwestycyjnych o 6 ?Wodowal wzrost dochodu narodowego 0 30, co oznacza, że mnożnik inwestyQy m; = 5. Warto zauważyć, że wysokość mnożnika na rys. 9.11 znajduje ~Yierciedlenie w nachyleniu prostej ilustrującej funkcję oszczędności. Gdy projest bardziej pionowa, to krańcowa skłonność do oszczędzania jest większa, a ~k mniejszy. Wówczas ta sama zmiana autonomicznych wydatków inwes~jnych powodowalaby odpowiednio mniejsze przyrosty dochodu narodowego. =Waliza dochodu od strony inwestycji i oszczędności pozwala uchwycić isto~'~ paradoksu zapobiegliwości. Ekonomiści klasyczni i neoklasyczni stali na ~wrs~, że "oszczędzanie jest cnotą". Ich zdaniem, jest ono korzystne nie ~ dla oszczędzających jednostek, które dzięki zwiększonym oszczędnościom S~ powiększyć swoje przyszłe wydatki konsumpcyjne, lecz także dla gospo~'.lako całości, gdyż zwiększone oszczędności umożliwiają wyższe inwestycje xY wzrost dochodu narodowego (tego typu podejście prezentowaliśmy w e ~, pkt 8.2.3). Odmienne stanowisko prezentują keynesiści. Choć przyoszczęd~nie może być cnotą z punktu widzenia poszczególnych jedno Rys. 9.11. Mnożnik. Równowaga inwestycji i oszczędności 3'J( Podstawy makroekonomii stek, to jednak odrzucają taki pogląd w odniesieniu do całej gospodarki. Większe oszczędności oznaczają bowiem mniejsze wydatki, a to prowadzi do zwielokrotnionego spadku produkcji i dochodu narodowego (mnożnik działa również do dołu). Zjawisko polegające na spadku dochodu narodowego pod wpływem wzrostu oszczędności nazywane jest paradoksem zapobiegliwości. Jego ilustrację graficzną zamieszczono na rys. 9.12. Zaznaczono na nim proste ilustrujące funkcje inwestycji (1) i oszczędności (S) identyczne z prostymi z rys. 9.9, których podstawą sa dane liczbowe z tablicy 9.2. Załóżmy, że początkowo gospodarka znajduje się w stanie równowagi przy Y = 100 (punkt E na rys. 9.12). Przyjmijmy, że nastepuje zwiększenie oszczędności autonomicznych (Sp) 0 6. W związku z tym prosta ilustrująca funkcjQ oszczędności przesuwa się w górę o taką właśnie wielkość do położenia S'. Kon~ kretna postać funkcji oszczędności S' różni się więc nieco od funkcji oszczędności (S). 0 ile funkcja oszczędności S miała postać: S = -10 + 0,2Y (por. równanie (9.9)), o tyle funkcja S' ma postać: S' = -4 + 0,2Y (9.38) Czytelnik może się zastanowić nad tym, jak powyższa zmiana funkcji oszczędnd ści wpływa na zmianę konkretnej postaci funkcji konsumpcji. Jak widać na rys. 9.12, przesunięcie do góry funkcji oszczędności implikuje ustalenie się no' wej równowagi w punkcie E' przy Y = 70. Wzrost oszczędności autonomicznY~, '''~' Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresawa 377 0 6 (co jest równoznaczne ze spadkiem autonomicznych wydatków konsumpcyj~ycb o 6) spowodował zatem spadek dochodu narodowego 0 30 (mnożnik wynoy~ $), Należy więc stwierdzić, że na gruncie mal~oekonomii keynesistowskiej oszczędzanie wpływa negatywnie na dochod narodowy. 6. Równowaga w rozwiniętym modelu gospodarki Rozważaliśmy do tej pory model gospodarki przy wysoce upraszczających założeniach. Uproszczenie polegało na pomijaniu w analizie państwa oraz handlu ~agranicznego. Teraz przybliżymy nieco nasz model do rzeczywistości, odrzucając w analizie te upraszczające założenia. Ponieważ koncentrujemy uwagę na '~ problemach warunków równowagi oraz mnożników, których podstawowe idee ?·~ostały już zaprezentowane, potraktujemy tę analizę w sposób bardzo syntetycz~y, w większej niż do tej pory mierze posługując się językiem algebry. Rozpocznijmy od włączenia do naszej analizy państwa, utrzymując założenie x podarki zamkniętej. Uwzględnienie państwa w analizie równowagi na rynku ~warów implikuje konieczność dokonania pewnych zmian w dotychczasowych ożeniach. Po pierwsze, należy włączyć wydatki państwa (G) do elementów adowych agregatowego popytu, który w tej sytuacji będzie sumą C + I + G. Po y,gie, należy uwzględnić podatki (T) wpłacane do budżetu państwa oraz trans przepływające z budżetu do gospodarstw domowych. Załóżmy, że transfery ? równe zeru, a podatki składają się tylko z podatków bezpośrednich (pomijamy , tki pośrednie, np. VAT). W tej sytuacji dochody gospodarstw domowych ~ ą być przeznaczone na wydatki konsumpcyjne, oszczędności i podatki. Po -· ie, skoro uwzględniamy w analizie podatki, to trzeba dokonać zmiany 'ennej objaśniającej w funkcji konsumpcji, zastępując dochód przed opodatko'em (Y) dochodem do dyspozycji (Yd), który jest mniejszy od tego pierwszeo podatki (a więc Yd = Y-T). , ' Biorąc pod uwagę powyisze zmiany, podstawowy warunek równowagi na ~ku towarów w gospodarce zamla~iętej można zapisać następująco; g' Y = C + 1 + G. (9.39) ~~wnania tego wynika, że równowaga występuje wówczas, gdy łączne zamie~e wY~tki konsumpcyjne, inwestycyjne i rządowe są równe wytworzonemu ~ltOdowi narodowemu. Uwzględniając sposób wykorzystania dochodu, warunek ~`moina również przedstawić następująco: C+I+G = C+S+T I+G = S+T. (9.40) Rys. 9.12. Paradoks zapobiegliwości 37g Padstawy makroekonomii Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 379 Tak więc wanmkiem równowagi jest, aby suma zamierzonych wydatków inwes. tycyjnych i wydatków rządowych była równa sumie zamierzonych oszczędności i podatków. Określmy bliżej poziom dochodu narodowego w stanie równowagi przyjmując następujące założenia dotyczące kształtowania się elementów agregatowego PoPY~: C = Cp + ksk Yd, Yd = Y-T~ T = TQ + tY, 1=1a~ G=Ga~ gdzie: t - stopa opodatkowania; Ta i Ga - autonomiczne podatki i ne wydatki rządowe. Równanie (9.39) ma w tej sytuacji postać: Y= Ca+kSkYd+IQ+Ga. Dokonując odpowiednich przekształceń otrzymujemy kolejno: Y= Ca+ksk(Y-T)+la+Ga, Y= Ca+ksk[Y-(TQ+tY)]+la+Ga, Y=Ca+ksk[Y-Ta-tY]+la+GQ, Y= Cp+kskY-kSkTp-ksk~ t~ Y+Ip+Gp. Przekształcając to równanie otrzymujemy: DY(1-kekłksk~t)=4Ia~ 1 DY=1-ksk+ksk, t ~ ~lo, ,; . ;, 1 (9.45) DY=1- ksk (1- t ) ' ~l . Tak więc, przy uwzględnianym założeniu, mnożnik inwestycyjny wynosi te taz: (9.41) ~ ~ ~Y 1 ~ (9.46) m~ dla 1-ksk(1-t) , a ;'r i: Formułę mnożnika inwestycyjnego otrzymamy również przez zróżniczkowapoziomu dochodu narodowego w stanie równowagi (równanie (9.44)) wzglę Wc~ wydatków inwestycyjnych. Pamiętając, że CQ , ksk ~ Tp i Ga są wówczas wieliami stałymi, mamy: (9.42~ m = d Y __ 1 , (9.47) ` dla 1-ksk(1-t) Y-kSk~Y+kSk~t~Y=Ca-kSkTa+14+Ga, Y(1-ksk+ksk~t)=Ca-kSkTa+Ia+Gal:(1-ksk+ksk~t), Y 1- k + k . t (C" ksk T'p + la + Ga ), sk sk Y 1- ksk (1- t 1 (Ca ksk T ° ł la + Ga ). (9.44) Możemy teraz wyznaczyć mnożnikowe zmiany dochodu narodowego wy~'ołane zmianą wydatków autonomicznych, korzystając z takiego samego podejś~a jak w równaniu (9.30). Przy założeniu zmiany autonomicznych wydatków inw~~ ' "'` tycyjnych mamy wówczas: ~Y = dlQ + ksk ~ ~Y- kgk ~ t ~ ~Y, ~Y- ksk ~ ~Y+ ksk ~ t ~ ~Y = ~la, Mnożnik ten jest niższy od mnożnika określonego w równaniu (9.36). Wynaczenie tego jest następujące: o ile we wcześniejszym modelu wynikający ze tostu wydatków inwestycyjnych przyrost dochodu w całości generował dalszy cuch efektów mnożnikowych, o tyle w tym modelu każdy wzrost dochodu iacza automatycznie wzrost podatków, co odbija się ujemnie na wzroście dalch wydatków konsumpcyjnych. Czytelnik nie powinien mieć trudności z wyznaczeniem mnożnika wydatków dowych czy też mnożnika autonomicznych wydatków konsumpcyjnych. Za~o przekształcenia wzorów, jak i końcowa formuła mnożnika w obu przypad~ są identyczne. W związku z powyższym ograniczymy nasze rozwaiania do ~oinilca wydatków rządowych, wychodząc od podejścia zapisanego w równa(9.30), zgodnie z którym zmiany dochodu narodowego przy przechodzeniu lednego stanu równowagi do drugiego muszą być równe zmianie agregatowe~PYto. W rozważanym przypadku łączna zmiana agregatowego popytu obejlę zmianę wydatków rządowych (~GQ) oraz zmiany popytu wywołane zmianą ~bodu (tj. ksk ~ ~Y- ksk ~ t ~ bY), co łatwo zauważyć analizując równanie (9.43). ~Y więc: ~Y = DGo + kfk ~ ~Y- ksk ~ t ~ DY. (9.48) :uuca~ąc to równanie otrzymujemy kolejno: ~Y- ksk ~ ~Y+ ksk ~ t ~ ~Y = DGa, ą-' ~Y (1- ksk ł ksk ~ t ) _ ~GQ, 38~ Podstawy makroekonamii 1 DY=1- ksk + ksk , t ~ ~Ga, 1 (9.49) ~Y=1_ ksk (1-t) ' OGa. Mnożnik wydatków rządowych (oznaczamy go mg) ma zatem następującą postać: __~Y _ 1 mg OGa 1- ksk (1- t ) Taką samą formułę mnożnika otrzymamy obliczając pochodną poziomu dochodu narodowego w stanie równowagi z równania (9.44) względem wydatków rządowych (Ca , la i ksk ~ Ta są wówczas stałymi): _ _dY _ 1 mg dGa 1- ksk ( 1- t ) Wyprowadzimy teraz mnożnik podatkowy, określający wpływ zmiany datków autonomicznych na zmianę dochodu narodowego. Biorąc pod uwagę ~ nania (9.30) i (9.43) wyznaczamy zmiany dochodu narodowego i odpowiada im zmiany agregatowego popytu, co można zapisać: DY = ksk ~ ~Y- ksk ~ ~TQ - ksk ~ t ~ 4Y. (9 Przekształcając to równanie otrzymujemy kolejno: DY- ksk ~ 4Y + ksk ~ t ~ !~Y = - ksk ~ ~Ta, ~Y (1- ksk + ksk ~ t ) _ - ksk ~ ~Ta, _ 1 ~Y 1-k +k . t ~ (-ksk vTp)~ sk sk 4Y= -ksk ~ OTQ. (9.53~ 1-ksk(1-t) , Mnożnik podatkowy (mt) ma więc postać: __ _~Y __ - ksk (9.54) ~Ta 1- ksk (1- t ) , Mnożnik ten można również obliczyć przez zróżniczkowanie równania (9.44) względem podatków autonomicznych (Ca , la i Ga są wówczas stałymi): __dY _ -k5k dTa 1-ksk(1-t) Mnożnik podatkowy jest ujemny, co oznacza, że wzrost podatków o dT~ Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 3ól d~je obniienie dochodu narodowego o dY. I odwrotnie, obniżka podatków o dTa ~iąga za sobą wzrost dochodu narodowego o dY. Wynika to stąd, że obniżka ~atków zwiększa dochód do dyspozycji, a to podnosi wydatki konsumpcyjne, które zwiększają dochód narodowy w sposób mnożnikowy. Z dotychczasowych rozważań wynika, że wzrost wydatków rządowych poqtoduje mnożnikowy wzrost dochodu narodowego, a wzrost podatków powoduje mnożnikowy spadek dochodu narodowego. Powstaje pytanie, jak zmieniłby się poziom dochodu narodowego, gdyby wydatki rządowe i podatki zmieniły się do~adnie o taką samą wielkość (czyli AG = dT), a więc nadwyżka budżetowa, ,, będąca różnicą między podatkami wpływającymi do budżetu państwa a wydatka~ rządowymi, pozostałaby nie zmieniona w trakcie analizy? Odpowiedzi na to ~ , p~ytanie dostarcza formuła mnożnika zrównoważonego budżetu. Rozważmy tę ;']westię bliiej, wychodząc od warunku równowagi zapisanego w równaniu (9.42): (9.50) (9.5 Y=CQ+kSk~Yd+la+Ga, ;Yd=Y-T. W sytuacji zmiany wydatków rządowych łączna zmiana agregatowego popyst równa sumie zmiany wydatków rządowych oraz zmiany wydatków kon~cyjnych. Ta ostatnia jest równa iloczynowi krańcowej skłonności do kon~cji z dochodu do dyspozycji i zmiany dochodu do dyspozycji, a więc dYd. Mamy zatem: ~ APp = ~Gp + ksk ~ ~Yd. (9.56) ~my, że Yd = Y-T, zatem DYd = ~Y-~T. Równanie (9.56) można więc następująco: d APp = OGa + ksk (4Y- OT). (9.57) waż przy przejściu od jednego stanu równowagi do drugiego zmiana agregatopopytu musi być równa zmianie dochodu narodowego, możemy zapisać: dY = OGa + ksk (DY- ~T). (9.58) ąc równanie (9.58) otrzymujemy: ~ts (9.SS) : _ ~Y = ~Ga + ksk ~ ~Y- ksk ~ ~T, ~Y- ksk ~ DY = OGa - ksx ~ ~T, D Y( 1- ks,t ) = DGa - ksk ~ ~T, ~Y= 1 (~Ga - ksk ~ dT). (9.59) 1- ksk t~ założyliśmy wcześniej, że zmiana wydatków rządowych jest dokładnie zmianie podatków (tj. DGa = dT), w równaniu (9.59) DT możemy zastą, ra · ~trZVmamv w~wc~as~ 382 po przekształceniu mamy: Podstawy makroekonomii DY= 1 (~Ga-ksk ~ ~Ga); 1- ksk ~Ga (1-ksk ) ~Y= =OGa=OT. 1- ksk Determinanty dochodu narodowego. Analiza krótkookresowa 383 X = Xa - ksi Y~ ! (9.61) Jak wynika z równania (9.61), mnożnik jest równy dokładnie 1. Mnożnik ten nazywany jest mnoinikiem zrównowaionego budżetu, gdyż zmiana wydat. ków rządowych (finansowanych z budżetu) jest w pełni skompensowana zmiana wpływów budżetowych z podatków. Mnożnik ten oznacza, że wzrost wydatków rządowych, któremu towarzyszy równy co do wielkości wzrost podatków, powo· duje wzrost dochodu narodowego o wielkość dokładnie równą wzrostowi wydat: ków rządowych. Rozważmy teraz problem kształtowania się dochodu narodowego w staniq równowagi w warunkach gospodarki otwartej. Uwzględniamy więc eksport i import towarów. W związku z tym agregatowy popyt składać się będzie z następt~ jących elementów: r APp = C+I+G+Ex-Im, gdzie: Ex - eksport; Im - import. Równowaga na rynku towarowym w darce otwartej wymaga zatem spełnienia warunku: Y= C+I+G+EX-1",. (9.62 Nadwyżkę eksportu nad importem nazywać będziemy eksportem netto i czać X. Równanie (9.62) można więc zapisać jako: Y=C+1+G+X Powyższy warunek jest spełniony, gdy: lub gdy l+G+Ex = S+T+1", (9.64) 1+G+X = S+T+R, (9.65) gdzie R - transfer platności dla zagranicy. Przyjmijmy, że eksport netto jest malejącą funkcją dochodu narodowego. Wytłumaczyć to można następująco: dochód narodowy wpływa na eksport netto przez oddziaływanie na import. Im większy dochód narodowy, tym większy ~' port towarów jest niezbędny do wytworzenia tego dochodu. Wyższy impon to~ warów prowadzi do zmniejszania eksportu netto. Tak więc wzrost dochodu n~ dowego powoduje spadek eksportu netto. Załóżmy, że funkcja eksportu netto ~ (9.66) g~Zie: Xa - autonomiczna część eksportu netto, ks; - krańcowa skłonność do ~portu. Krańcowa skłonność do importu wskazuje, jak zmienia się import tow~bw pod wpływem zmian dochodu narodowego. Na przykład przy ksi = 0,1 p~zrost dochodu narodowego 0 1 mld zł pociąga za sobą wzrost importu o Q,1 mld zł. Z uwagi na to, że w równaniu (9.66) włączyliśmy eksport do autono~icznej części eksportu netto (Xa), każda zmiana dochodu narodowego powoduje ~mianę importu i eksportu netto (X). Przy założeniu, ie pozostałe elementy agregatowego popytu kształtują się zgodnie z równaniami (9.41), poziom dochodu " ; Ąarodowego w stanie równowagi określony jest wzorami: ż Y=Ca+ksk(Y-T)+la+Ga+Xa-ks;'Y, ,: . Y=Ca+ksk[Y-(Ta+t'Y)]+la+Ga+Xa-ks;'Y, Y=Ca+kfk[Y-TQ-t'Y]+la+Ga+Xa-ks;'Y, Y= Ca+ksk' Y-ksk' Ta-ksk' l' Y+la+Ga+Xa-ksi' Y~ Y-kSk~Y+ksk't'Y+ks;'Y=Ca-ksk'Ta+la+Ga+Xa, Y(1-ksk+ksk't+ks;)=Ca-ksk'Ta~-lQ+Ga+Xa, _ 1 Y 1-ksk+ksk't+ks;(C° kSk~Ta+la+Ga+Xa), Y= 1 si(Ca-ksk'Ta+la+Ga+Xa). (9.67) 1-ksk(1-t)+k :zkując równanie (9.67) względem odpowiednich wydatków otrzymujemy iednie mnożniki. Na przykład mnożnik wydatków rządowych dła gospootwartej (mg°) wynosi: _ _dY _ 1 mg° dGa 1- ksk ( 1- t ) + ksi (9.68) ~my uwagę, że mnożnik ten jest mniejszy, gdy krańcowa skłonność do im~ jest większa. Warto też zauważyć, że mnożnik dla gospodarki otwartej jest ~szY od mnożnika dla gospodarki zamkniętej. W praktyce niemożliwe jest, zmiana dochodu narodowego nie powodowała idącej w tym samym kierunku ~Y importu. Identyczną postać jak mnożnik wydatków rządowych mają mnożniki: inwesIny, konsumpcyjny oraz eksportowy. Można się o tym przekonać różniczku~wnanie (9.67) względem poszczególnych wydatków. Natomiast nieco inną ~ ma mnożnik podatkowy dla gospodarki otwartej (m,°), który otrzyma~rzez zróżniczkowanie równania (9.67) względem podatków autonomicznych 384 Podstawy makroekonomii __ _dY __ - ksk mt° d~a 1- ksk ( 1- t ) + ksi Rozdział dziesiąty (9.69) ROLA PAŃSTWA W GOSPODARCE Formuły mnożników dla gospodarki otwartej moina, oczywiście, wyprowa. dzić również bez posługiwania się rachunkiem różniczkowym. Jest to jednak o wiele bardziej pracochłonne. Z tego powodu ograniczymy się tutaj do wyprowa. dzenia mnożnika eksportowego. Zauważmy, że eksport w naszej analizie traktujemy jako autonomiczną część eksportu netto (równanie (9.66)). Interesuje nas więc pytanie, jak zmiana eksportu (OXa) wpływa na zmianę dochodu narodowego (DI~. Wiemy już z wcześniejszych rozważań, że przy przejściu od jednego stanu równowagi do drugiego zmiana dochodu narodowego jest dokładnie równa zmianie agregatowego popytu. W przypadku zmiany eksportu łączna zmiana agregatowego popytu jest sumą pierwotnej zmiany eksportu (~Xa) oraz zmian składników popytu indukowanych przez zmianę dochodu narodowego (por. równania pomocnicze do równania (9.67)). Możemy to zapisać następująco: 4APp = ~Xp + ksk ~ t1Y- ksk ~ t ~ ~Y- ks; ~ ~Y. (9.70) Zmiana dochodu narodowego (zakładamy, że DY = ~APp) wynosi więc: 4Y = OXQ + ksk ~ 4Y- ksk ~ t ~ DY- ks; ~ DY. (9.71) Po przekształceniach otrzymujemy: DY- ksk ~ DY+ ksk ~ t ~ ~Y+ ksi ~ ~Y = DXa, 4Y(1-ksk+ksk ~ t+ks,) _ ~Xa, 1 DY= 1-ksk+ksk. t+ksi ~ ~Xa~ i ~Y= 1 ~ AXQ. (9.72j 1-ksk(1-t)+kst Mnożnik eksportowy (meX) wynosi zatem: __ _~Y __ 1 (9.73) mex 4 Xa 1- ksk ( 1- t ) + ksi ' Zachęcamy czytelników do wyprowadzenia w analogiczny sposób pozostałych mnożników. i Rozdział niniejszy poświęcony jest problematyce roli państwa w gospodarce. to problematyka wielowątkowa, a równocześnie bardzo kontrowersyjna. Mięinnymi dlatego analizując ją poświęcimy dość dużo miejsca zarówno różnym ;epcjom teoretycznym, jak i roli państwa w praktyce. 1. Pojęcie państwa Pojęcie państwa nie zawsze jest używane w sposób jednoznaczny. Najczę'ej jednak pojmowane jest dosyć szeroko i oznacza złożoną, zróżnicowaną $kr~ewnętrznie, wieloszczeblową strukturę administracyjną społeczeństwa zazkującego określone terytorium, dysponującą władzą ustawodawczą, wypawczą i sądowniczą. Na co dzień posługujemy się zwykle bardziej potocz :~Ym określeniem państwa, mając na myśli centralne oraz lokalne instytucje i ~dy publiczne, których działalność związana jest z funkcjonowaniem dasystemu spoteczno-gospodarczego. W tym też, mniej więcej, sensie pojęcie ' ~t stosowane jest na ogół zarówno w obcojęzycznych, jak i w polskojęzycznych 4 ~. ' t~cstach ekonomicznych. Równocześnie we współczesnych (w szczególności an~~l~ch i amerykańskich) opracowaniach i podręcznikach z zakresu ekonomii ~ >,państwo" używany jest najczęściej wymiennie z terminem "rząd", podo~ j~ termin "dochody (wydatki) pabstwa" z terminem "dochody (wydatki) ~du", choć rzadko jest to wyraźnie deklarowanet. Z powodu konieczności czę t Pojęcie "rządu" w bardw szerokim sensie stosuje np. amerykański autor E.S. Savas, który ~ ° ~ "Ludzie mówi o rz dzie zw kle ma na m śli i an czn monolit, a w aecz wistości w Y j4 Y B8 tY Y Y ~ Stanach Zjednoczonych istniało w 1982 r. dokładnie 82 341 jeduostek rzadowych". (Do jedT~ńdowych zalicza on, oprócz władz federalnych, stanowych i powiatowycó, także np. władze "- "l4ych oktęgów szkolnych). E.S. Savas Prywatyzacja. Klucz d° lepszego rzrtdzenia, Warszawa 386 Podstawy mnkroekonamii stego odwoływania się do opracowań powstałych na Zachodzie oraz z uwagi na fakt, że są one szeroko wykorzystywane w Polsce, podobnie postępujemy rów. nież w tym podręczniku. Zdajemy sobie jednak w pełni sprawę z tego, że zgodnie z polskojęzyczną tradycją mówiąc o państwie mamy zwykle na myśli coś więcej niż rząd, jako że przez rząd rozumiemy z reguły tylko rząd centralny, a więc główny organ centralnej władzy wykonawczej państwa. Jeśli chodzi o funkcje państwa, to można wyróżnić m.in. funkcje ekonotni. czne, społeczne i polityczne. Między tymi funkcjami istnieją rozliczne związki. Funkcje ekonomiczne państwa, będące zasadniczym przedmiotem naszego zain_ teresowania, powiązane są zwłaszcza z jego funkcjami społecznymi, z niektóry~ z nich nawet bardzo ściśle. Dlatego też omawiając dalej funkcje ekonomiczne interpretujemy je dosyć szeroko. 2. Argumenty za i przeciw ekonomicznej roli państwa W literaturze ekonomicznej sformułowano dotychczas wiele argumentów na rzecz ekonomicznej roli państwa. Niektóre z nich podzielane są przez niemal wszystkich ekonomistów, inne tylko przez niektórych. Argumenty te związane są po części z czynnikami, które można odnieść do każdego typu gospodarki. Eksponowane są jednak argumenty związane głównie z pewnymi słabościanń rynkowego mechanizmu alokacji zasobów i w ogóle gospodarki rynkowej. Ponieważ o tych słabościach była już mowa w rozdziale drugim, omówimy je tutaj bardzo skrótowo, jedynie w kontekście roli państwa. , Ważniejsze argumenty za ekonomiczną rolą państwa wiążą się zwykle z takimi czynnikami jak: 1. Konieczność zabezpieczenia systemu gospodarczego od strony instyta cjonalno-prawnej. W gospodarce rynkowej chodzi przede wszystkim o tworzenie przez państwo pewnych norm prawnych i instytucji chroniących prawa własności, regulujących funkcjonowanie systemu prywatnej przedsiębiorczości orai obsługujących rynek. 2. Niedoskonałości rynku i konkurencji w praktyce, związane z monopolizacją gospodarki i innymi czynnikami (niedoskonała informacja, ograniczona mobilność czynników produkcji), prowadzące do nieprawidłowej alokacji zasobów gospodarczych oraz obniżania poziomu dobrobytu społeczeństwa. Pańs~'o może te straty ograniczyć podtrzymując konkurencję, wzmacniając system obiegu informacji, usuwając bariery wejścia na rynek, przeciwdziałając praktykom monopolistycznym itp. 3. Występowanie negatywnych efektów zewnętrznych w zakresie produkcji i konsumpcji. Państwo może nakłonić podmioty gospodarcze do pokryw~& całości lub części kosztów związanych z ograniczaniem negatywnych skutkó~ ubocznych ich działalności w sferze produkcji lub konsumpcji (np. kosztów in~ Rola państwa w gospodarce 3$% s~lowania urządzeń zmniejszających zatruwanie środowiska naturalnego lub natężenie hałasu), może te koszty wziąć w całości na siebie, a w ostateczności pakazać ograniczenie tej działalności lub wprowadzić jej całkowity zakaz. 4. Istnienie dóbr publicznych, takich np. jak: latarnie morskie, chodniki i oświetlenie ulic oraz usługi dostarczane przez armię, policję czy straż pożarną. Ze względu na trudności z egzekwowaniem opłat za korzystanie z tego typu dóbr (kwestia ta występuje w literaturze jako free-rider problem - problem "jeżdżących na gapę") oraz związane z tym wysokie koszty (których indywidualni użytkownicy nie byliby w stanie pokryć) są one mało opłacalne dla sektora prywatnego i bez odpowiedniego zaangażowania się państwa (dostarczanie tego typu dbbr przez firmy państwowe, tworzenie systemu preferencji dla firm prywatnych zajmujących się tą działalnością itp.) mogłyby całkowicie zaniknąć. 5. Istnienie dóbr szczególnie niekorzystnych lub korzystnych spotecznie, których konsumpcja ze względów społecznych jest szczególnie niepożądana (np. narkotyki, alkohol, tytoń) lub szczególnie pożądana (np. niektóre szczepionki czy książki). Oceny przydatności (użyteczności) takich dóbr dokonywane przez pośzczególne jednostki mogą być zdecydowanie rozbieżne z ocenami dokonywanyini przez gremia i instytucje reprezentujące szersze społeczności lub społeczeńttwo jako całość, co może być m.in. wynikiem ignorancji (niewiedzy) jednostek iub świadomego hołdowania przez nie odmiennym od powszechnie przyjętych wartościom i wzorcom postępowania. Państwo mające najlepszy dostęp do informacji i instytucji je rozpowszechniających, może próbować te różnice w ocenach zmniejszać, tworzyć antybodźce 1ub bodźce do konsumpcji tego typu dóbr (np. wysokie ceny alkoholu i utmdnienia w dostępie do niego lub niskie ceny ~iodręczników szkolnych i dotacje do nich), a w krańcowych sytuacjach może ~awet narzucić jednostkom swoją wolę przez zmiany odpowiednich przepisów 6. Występowanie takich zjawisk, jak duże wahania aktywności gospozej, bezrobocie, niepelne wykorzystanie mocy wytwórczych oraz inflacja, : prowadzą do destabilizacji gospodarki, niepewności i marnotrawstwa zasogospodarczych. Państwo, dysponując wieloma środkami oddziaływania na odarkę, może podejmować różnego typu działania stabilizacyjne, ograniczanatężenie tego typu zjawisk oraz ich negatywne skutki ekonomiczne i społe ~~: 7. Istnienie pozbawionych opieki ludzi starych, niedołężnych, upośledzo~~ i ~orych, którzy nie są w stanie sami sobie poradzić. Oznacza to koniecz,,~ niesienia im pomocy przez państwo. ~: . $. Powstawanie zbyt dużych, nie akceptowanych społecznie, różnic doowYch i majątkowych, które osłabiają motywację ludzi o niskich docho_ oraz sprzyjają różnego typu konfliktom i protestom (np. strajkom). Wynika ~&d straty mogą przewyższać korzyści związane np. z silną motywacją ludzi a ', ~ł ~;i 3$$ Podstawy makroekonomii zmierzających do pewnej redystrybucji dochodów, wyrównywania warunków startu życiowego itp. Formułowane są też oczywiście argumenty przeciw ekonomicznej roG państwa. Wynikają one nie tyle z przekonania, że rynek jest doskonałym środkiem osiągania pewnych celów, ile raczej z przeświadczenia, że problemy (Ido. poty) powstające w związku z interwencjonizmem państwowym są większe niż problemy, które są rozwiązywane dzięki niemu. Wainiejsze argumenty przeciw aktywnej roli państwa w gospodarce wiązane są m.in. z takimi czynnikami jak: - pojawianie się stanów nierównowagi na rynku (niedoborów lub nadwyżek) w wyniku regulacji państwowych, zwłaszcza wtedy, gdy te regulacje rzutują bezpośrednio lub pośrednio na ceny produktów i usług; - zniekształcone informacje - im większy zakres państwowych regulacji, tym bardziej zniekształcone, mniej obiektywne są informacje; - zmniejszona elastyczność systemu gospodarczego wywołana biurokratyzacją i usztywnieniem procesów decyzyjnych - im większy rozrost biurokracji państwowej i zasięg ingerowania w gospodarkę, tym mniejsza elastyczność systemu; - wysokie koszty interwenejonizmu państwowego przy równocześnie niewielkiej skuteczności wielu działań; - osłabienie bodźców związanych z rynkiem; - niereprezentatywność państwa (rządu) - funkcjonariusze państwa mogą działać przede wszystkim w interesie własnym, a nie w interesie obywateli; - ograniczanie wolności jednostki i hamowanie oddolnej inicjatywy. 3. Ekonomiczne funkcje państwa Po przytoczeniu ważniejszych argumentów za i przeciw aktywnej roli państwa w gospodarce możemy omówić ekonomiczne funkeje państwa. Są to: (1) funkcja alokacyjna, (2) funkcja stabilizacyjna oraz (3) funkcja redystrybu· cyjna. Stopień akceptacji tych funkcji przez poszczególne kierunki teoretyczne jest bardzo zróżnicowany. Analizując je najwięcej miejsca poświęcimy pierwszej funkeji, przedstawiając przy okazji elementy teorii dobrobytu. Zanim przejdziemy do charakterystyki funkcji ekonomicznych, wspomnijmy o funkcji państwa polegającej na tworzeniu i zapewnianiu funkejonowania od' powiedniego ładu instytucjonalno-prawnego. Jest to ta specyficzna funkcJa państwa, którą trudno byłoby jednoznacznie sklasyfikować, gdyż ma ona istotne znaczenie z punktu widzenia wszystkich jego funkcji, w tym ekonomicznych. 3.1. Tworzenie ładu instytucjonalno-prawnego Tworzenie odpowiedniego ładu instytucjonalno-prawnego, bez którego trudno sobie wyobrazić sprawne funkcjonowanie zarówno gospodarki, jak i sF~ Rola państwa w gospodarce 3$9 ł~zeństwa, należy do najważniejszych, niekwestionowanych funkcji współczesnego państwa. Jest to funkcja przede wszystkim długookresowa, polegająca nie ~ bieiących interwencjach państwa, lecz na ustanawianiu stosunkowo trwałych, stabilnych instytucji i "reguł gry". W odniesieniu do gospodarki rynkowej chodzi tu głównie o tworzenie ponn prawnych oraz instytucji chroniących własność prywatną i prawa poszczególnych jednostek, ale także prawa większych zbiorowości i społeczeństwa jako całości, organizowanie sprawnego systemu obiegu informacji ekonomicznej, ustanawianie zasad funkcjonowania instytucji obsługujących rynek (takich jak: giełdy i inne instytucje finansow.e), zasad prowadzenia działalności gospodarezej, w tym tworzenia i likwidowania przedsiębiorstw, warunków konkureneji między '~ podmiotami krajowymi i zagranicznymi, stosunków między producentami i konsumentami oraz między przedsiębiorcami i pracownikami itd. Tworzenie dobrego prawa oraz wspieranie instytucji zapewniających spraw;'lle funkcjonowanie nowoczesnego systemu prywatnej przedsiębiorczości i samego 'rynku nie może być dziełem przypadku, wymaga więc czynnego zaangażowania ',-~ę państwa. W praktyce oznacza to m.in. dobre współdziałanie różnych, formal; me niezależnych od siebie, organów władzy państwowej, w tym organów władzy ,=~ustawodawczej, wykonawczej (zwłaszcza rządu) i sądowniczej, organów władzy ~entralnej i lokalnej itp. 3.2. Funkcja alokacyjna ~~: Alokacyjna funkeja państwa polega na podejmowaniu działań sprzyjająyy!ch optymalnej alokacji zasobów gospodarczych. Jest oczywiste, że pewne dzia:i~a państwa mogą w rzeczywistości wpływać negatywnie na alokację zasobów. ~adamy tu jednak, że państwo zawsze poszukuje rozwiązań pozytywnych. ~8ólnie biorąc w gospodarce rynkowej chodzi przede wszystkim o ochronę włas~HO§ci prywatnej oraz o wspomaganie i uzupełnianie, a w pewnych sytuacjach o korygowanie lub zastępowanie mechanizmu rynkowego. W kwestiach '~ezegółowych obserwuje się jednak bardzo duże różnice poglądów. Dominacja własności prywatnej i rynkowego mechanizmu regulowania pro~w gospodarczych to dwa główne filary gospodarki rynkowej i zarazem pod~awowe warunki efektywnego gospodarowania. Dlatego też zasadniczym zada~m państwa w tej gospodarce jest raczej rozszerzanie prywatnej przedsię~~zośa i rynku, niż ich ograniczanie przez np, zastępowanie własności pry~`~ej własnością publiczną i stosowanie administracyjnych (nierynkowych) me~~ regulowania gospodarki. Tego typu działania znajdują uzasadnienie tylko y~ gdy prywatna przedsiębiorczość i rynek ewidentnie nie rozwiązują pewb problemów. ~ ° ł~oświadczenia różnych społeczeństw wskazują, że własność prywatna wystosunkowo najsilniej działające bodźce ekonomiczne. Skłania zorientowa InakSVtna~i~acie ewnirh lrnrvaęri iarlnnełbi rłr, .,.""..~.."e,." ,...."at... : _,. 3$$ Podstawy makroekonomii zmierzających do pewnej redystrybucji dochodów, wyrównywania warunków startu życiowego itp. Formułowane są też oczywiście argumenty przeciw ekonomicznej roG państwa. Wynikają one nie tyle z przekonania, że rynek jest doskonałym środkiem osiągania pewnych celów, ile raczej z przeświadczenia, że problemy (kł0. poty) powstające w związku z interwencjonizmem państwowym są większe niż problemy, które są rozwiązywane dzięki niemu. Ważniejsze argumenty przeciw aktywnej roli państwa w gospodarce wiązane są m.in. z takimi czynnikami jak: - pojawianie się stanów nierównowagi na rynku (niedoborów lub nadwyżek) w wyniku regulacji państwowych, zwłaszcza wtedy, gdy te regulacje rzutują bezpośrednio lub pośrednio na ceny produktów i usług; - zniekształcone informacje - im większy zakres państwowych regulacji, tym bardziej zniekształcone, mniej obiektywne są informacje; - zmniejszona elastyczność systemu gospodarczego wywołana biurokratyzacją i usztywnieniem procesów decyzyjnych - im większy rozrost biurokracji państwowej i zasięg ingerowania w gospodarkę, tym mniejsza elastyczność systemu; - wysokie koszty interwenejonizmu państwowego przy równocześnie niewielkiej skuteczności wielu działań; - osłabienie bodźców związanych z rynkiem; - niereprezentatywność państwa (rządu) - funkcjonariusze państwa mogą działać przede wszystkim w interesie własnym, a nie w interesie obywateli; - ograniczanie wolności jednostki i hamowanie oddolnej inicjatywy. 3. Ekonomiczne funkcje państwa Po przytoczeniu ważniejszych argumentów za i przeciw aktywnej roli państwa w gospodarce możemy omówić ekonomiczne funkeje państwa. Są to: (1) funkcja alokacyjna, (2) funkcja stabilizacyjna oraz (3) funkcja redystrybu· cyjna. Stopień akceptacji tych funkcji przez poszczególne kierunki teoretyczne jest bardzo zróżnicowany. Analizując je najwięcej miejsca poświęcimy pierwszeJ funkeji, przedstawiając przy okazji elementy teorii dobrobytu. Zanim przejdziemy do charakterystyki funkcji ekonomicznych, wspomnijmy o funkcji państwa polegającej na tworzeniu i zapewnianiu funkejonowania W powiedniego ładu instytucjonalno-prawnego. Jest to ta specyficzna funkcla państwa, którą trudno byłoby jednoznacznie sklasyfikować, gdyż ma ona istotne znaczenie z punktu widzenia wszystkich jego funkcji, w tym ekonomicznych. 3.1. Tworzenie ładu instytucjonalno-prawnego Tworzenie odpowiedniego ładu instytucjonalno-prawnego, bez którego trudno sobie wyobrazić sprawne funkcjonowanie zarówno gospodarki, jak i sp~ Rola państwa w gospodarce 389 łeczeństwa, należy do najważniejszych, niekwestionowanych funkcji współczesnego państwa. Jest to funkcja przede wszystkim długookresowa, polegająca nie ~ bieiących interwencjach państwa, lecz na ustanawianiu stosunkowo trwałych, stabilnych instytucji i "reguł gry". W odniesieniu do gospodarki rynkowej chodzi tu głównie o tworzenie porm prawnych oraz instytucji chroniących własność prywatną i prawa poszczególnych jednostek, ale także prawa większych zbiorowości i społeczeństwa jako całości, organizowanie sprawnego systemu obiegu informacji ekonomicznej, ustanawianie zasad funkcjonowania instytucji obsługujących rynek (takich jak: giełdy i inne instytucje finansowe), zasad prowadzenia działalności gospodarczej, w tym tworzenia i likwidowania przedsiębiorstw, warunków konkureneji między ~' podmiotami krajowymi i zagranicznymi, stosunków między producentami i konsumentami oraz między przedsiębiorcami i pracownikami itd. Tworzenie dobrego prawa oraz wspieranie instytucji zapewniających spraw' `ne funkcjonowanie nowoczesnego systemu prywatnej przedsiębiorczości i samego 'rynku nie może być dziełem przypadku, wymaga więc czynnego zaangażowania ;~~ię państwa. W praktyce oznacza to m.in. dobre współdziałanie różnych, formal: nte niezależnych od siebie, organów władzy państwowej, w tym organów władzy ~pstawodawczej, wykonawczej (zwłaszcza rządu) i sądowniczej, organów władzy ~ntralnej i lokalnej itp. 3.2. Funkcja alokacyjna t;:. j,a: Alokacyjna funkeja państwa polega na podejmowaniu działań sprzyjają'-`jCy!ch optymalnej alokacji zasobów gospodarczych. Jest oczywiste, że pewne dzia~nia państwa mogą w rzeczywistości wpływać negatywnie na alokację zasobów. ~akładamy tu jednak, że państwo zawsze poszukuje rozwiązań pozytywnych. ~góhrie biorąc w gospodarce rynkowej chodzi przede wszystkim o ochronę włas .`'~ości prywatnej oraz o wspomaganie i uzupełnianie, a w pewnych sytuacjach :'`~Cie o korygowanie lub zastępowanie mechanizmu rynkowego. W kwestiach j ~~gółowych obserwuje się jednak bardzo duże różnice poglądów. Dominacja własności prywatnej i rynkowego mechanizmu regulowania pro`~~ ~ów gospodarczych to dwa główne filary gospodarki rynkowej i zarazem pod'~awowe warunki efektywnego gospodarowania. Dlatego też zasadniczym zada~m państwa w tej gospodarce jest raczej rozszerzanie prywatnej przedsię '~ ~~zości i rynku, niż ich ograniczanie przez np. zastępowanie własności pry- ~athe' ) własnością publiczną i stosowanie adminfstracyjnych (nierynkowych) mef~A ~~ "~ regulowania gospodarki. Tego typu działania znajdują uzasadnienie tylko ' ~ y~ gdy prywatna przedsiębiorczość i rynek ewidentnie nie rozwiązują pewb problemów. v" Doświadczenia różnych społeczeństw wskazują, że własność prywatna wystosunkowo najsilniej działające bodźce ekonomiczne. Skłania zorientowa nlakSVtna~i~arie emnirh knrvvęri ia~łnnetLi ~ł.. "."".,"..,e,.,. ....."a~-.. : __ 390 Podstawy makraekonomii szukiwania najlepszych sposobów wykorzystania będących w ich dyspozycji za_ sobów. W pewnych przypadkach interes jednostki, zwłaszcza krótkookresowy, może być jednak wyraźnie sprzeczny z interesem szerszej społeczności lub całego społeczeństwa. Dążący do szybkiego wzbogacenia się handlarz może wywieźć za granicę będące w jego posiadaniu unikalne dzieło sztuki, dla którego najlepszym skądinąd miejscem jest narodowe muzeum. Zdesperowany biedą rolnik może wyciąć na opał rosnące na jego polu kilkusetletnie drzewo, które powinno znaleźć się na liście pomników przyrody. Przykładów tego typu sytuacji można by przytoczyć znacznie więcej, choć oczywiście nie te sytuacje dominują w pra_ ktyce. Ilustrują one zaledwie kwestię o szerszym znaczeniu i świadczą o tym, że w pewnych sytuacjach i obszarach życia istnieje problem wyboru adekwatnych form własności oraz przypisania konkretnych uprawnień posiadaczom poszezególnych obiektów. Istnieje też problem przekształceń własnościowych, czyli zmian form własności, np. z państwowej na prywatną - prywatyzacja lub odwrotnie - nacjonalizacja. Tego typu zasadnicze zmiany dokonywane są czasami na stosunkowo dużą czy wręcz bardzo dużą skalę (np, procesy nacjonalizacji w wielu krajach po drugiej wojnie światowej, procesy prywatyzacji w Wielkiej Brytanii w latach osiemdziesiątych, a w Polsce i w innych krajach postkomunistycznych w latach dziewięćdziesiątych) i motywowane są głównie względami efektywności gospodarowania. Do istotnych zadań państwa należy więc m.in.: określanie niezbędnego zakresu własności publicznej, a w ramach tej formy własności poszukiwanie takich rozwiązań instytucjonalno-prawnych, które pozwalają na precyzyjne rozgraniczenie (o ile to możliwe) praw własności do poszezególnych zasobów między różne społeczności, instytucje itd. Chodzi o to, aby te zasoby (obiekty) miały swojego wyrazistego właściciela lub przynajmniej gospodarza, odpowiedzialnego za ich wykorzystanie, gdyż tam gdzie prawa własności nie są określone lub są określone źle, stosunkowo najezęściej dochodzi do marnotrawstwa zasobów. Do istotnych zadań państwa (zwłaszeza w odniesieniu do własności prywatnej) należy też wprowadzanie rozwiązań instytucjonalno-prawnych sprzyjających nieustannej wymiame praw własności, która stwarza szansę na to, że zasoby gospodarcze trafiają do tych, którzy potrafią je najlepiej wykorzystać. Jeśli chodzi o mechanizm rynkowy, to najważniejszym zadaniem państwa jest wspieranie konkureneji przez działania zbliżające rzeczywiste warunki, W jakich funkcjonują podmioty gospodarcze, do warunków odpowiadających założeniom konkurencji doskonałej. Chodzi w szczególności o usprawnianie systema obiegu informacji ekonomicznej, zwalczanie struktur i praktyk monopolistycznych (ustawodawstwo antymonopolowe i bieżące przeciwdziałanie polityce typu monopolistycznego różnych podmiotów gospodarczych), eliminowanie barier wejścia na rynek itp. Działania tego typu (jeśli są wykonywane dobrze) sprzyjaJa lepszej alokacji zasobów gospodarczych i maksymalizacji społecznego dobroby~~ gdyż ograniczają skalę błędów w procesie podejmowania decyzji gospodarczych, ł ".,.....,.......,.~ ..~~7",..oY oL..nnm;nvnv nra~ nM,rtniaia etnewvanie nralrtVłC 17(7~BQa~&a Rola państwa w gospodarce 391 ~ych na niepełnym wykorzystywaniu czynników produkcji przy równoczesnym podnoszeniu cen produktów i usług. A. Smith zakładał (w dużej mierze intuicyjnie), że w gospodarce wolnoryngowej mechanizm "niewidzialnej ręki" rynku sprawia, iż działania kierujących się własnym interesem jednostek są korzystne także dla całego społeczeństwa. Współ~ześni ekonomiści, korzystając z dorobku ekonomii dobrobytu (w tym prac takich autorów jak L. Walras, V. Pareto, A. Marshall, A.C. Pigou, J.R. Hicks i K.J. Ar~w), wyrażają zwykle tę myśl nieco bardziej precyzyjnie. Przyjmują mianowicie, że w warunkach konkurencji doskonałej siły rynku popychają gospodarkę automatycznie do stanów równowagi na rynkach poszczególnych produktów i czynników pro~łlCCji (równowaga cząstkowa) oraz równowagi na wszystkich rynkach równocześpie (równowaga ogólna), która - przy założeniu, że ludzie zachowują się w spo ":. pbb ekonomicznie racjonalny i nie występują efekty zewnętrzne oraz dobra publiczne ~- oznacza optymalne wykorzystanie zasobów gospodarczych, a także maksymalnie ',~pożliwy w danych warunkach poziom społecznego dobrobytu. Gospodarka (w któ ~j każdy konsument stara się maksymalizować swoją użyteczność, a każdy produswój zysk) osiąga wówczas optimum efektywności społecznej (inaczej optimum -Y'ktywności alokacyjnej)z, określane często jako optimum w sensie Pareto, czyli w którym nie ma możliwości dokonania takich zmian w sferze produkcji lub ~ Śtrybucji dóbr, które poprawiałyby położenie (dobrobyt) choćby jednej jednostki pogorszenia położenia kogoś innego. Jeśli tego typu zmiany są możliwe, mówi ~ ą zevykle o poprawie (usprawnieniu) w sensie Pareto. ~ ~ W aneksie do niniejszego rozdziału omawiamy typowy sposób prezentacji ' . kwes6i we współczesnej literaturze ekonomicznej. W tym miejscu możemy t ynie dodać, że tak sformułowane optimum Pareto budzi sporo wątpliwości, oszonych zresztą w literaturze. Chodzi zwłaszcza o to, że tego typu definicja p pozwala na jednoznaczne określenie stanu optimum. Zdefiniowanych w ten ~' ób stanów optymalnych może być wiele, przy czym nie są one ze sobą w #~,hll porównywalne. Każda z sytuacji optymalnych w sensie Pareto odpowiada ~ennym proporcjom podziału globalnego dochodu między członków społe~' ,fistwa, co m.in. oznacza, że wybór między nimi nie może być dokonywany ~xo przy użyciu kryteńów czysto ekonomicznych. Przy ocenie proporeji podzia ~ ~ #ł ~f muszą być brane pod uwagę także kryteria pozaekonomiczne, np. moralno-ety! ,' ~e. Nie można jednak zakładać, że doskonała konkurencja, która w świetle ~~ dobrobytu prowadzi do optymalnej w sensie ekonomicznym (w sensie op Pareto) alokacji zasobów, zapewni również optymalny podział dochodów ~~~~u widżenia kryteńów moralno-etycznych3. Dotychczas nie udało się w '~'~ Z P.A. Samuelson i W.D. Nordhaus stosują w tym kontekście jeszcze krótszy termin: "efek~ alokacyjna" lub tylko: "efektywność". Por. P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus Economics, wyd. , New York 1992, s. 291. t 3 Z powszechnie ptzyjętej definicji optimum Pareto wynika np. - jak celnie zauważa W. Ka- że sytuację, w której nie można poprawić położenia głodujących biedaków bez ofiar ze , ~8~zy, należy uznać za optymalną. Por. W. Kamiński Wspófczesna teoria dobrobytu, War80, s. 83. 392 Podstawy makroekonomii ramach teorii dobrobytu zaproponować zadowalającego rozwiązania tej kwestii (tzn. rozwiązania jej w sposób nie kolidujący z warunkami optimum ogólnego), Odnosi się to też do innych kwestii, zwłaszcza do kwestii efektów zewnętrznych i, w nieco mniejszym stopniu, do kwestii dóbr publicznych. Nic też dziwnego, że w teoretycznej analizie optimum Pareto zakłada się po prostu, że kwestie te nie występują. W rzeczywistości jednak występują, a sam rynek nie radzi sobie z nimi dobrze. Stąd postulaty udziału państwa w ich rozwiązywaniu. Główne formy udziału państwa w rozwiązywaniu problemów związanych z występowaniem negatywnych efektów zewnętrznych, dóbr publicznych oraz dóbr szczególnie niekorzystnych lub szczególnie korzystnych społecznie zostały już omówione w punkcie drugim tego rozdziału. Są to obszary życia społeczno-gospodarczego, w których udział państwa jest absolutnie niezbędny. Niewątpliwą zasługą państwa są np. duże postępy w licznych wysoko rozwiniętych krajach w walce z zanieczyszczaniem środowiska naturalnego. Bez udziału państwa trudno byłoby też wyobrazić sobie funkcjonowanie pewnych dziedzin związanych z istnieniem dóbr publicznych (np. obrony narodowej). Warto jednakże odnotować dość istotną zmianę w podejściu do tego typu kwestii i to zarówno w sferze teorii, jak i praktyki. Chodzi mianowicie o to, że popularne stają się rozwiązania typu rynkowego lub quasi-rynkowego. Aktywna rola państwa w dziedzinie ochrony środowiska naturalnego nie musi sprowadzać się wyłącznie do stosowania nierynkowych procedur regulacyjnych (polegających np. na ustalaniu nonn zanieczyszczeń, nakładaniu kar czy też egzekwowaniu administracyjnych nakazów i zakazów). Państwo może uczestniczyć w rozwiązywaniu tej kwestii m.in. przez precyzyjne określanie praw własności do poszczególnych elementów środo· wiska, tworzenie odpowiednich bodźców w tej dziedzinie wobec korzystających z zasobów przyrody podmiotów (np. ulg podatkowych) itd. Z kolei ze specyfiki dóbr publicznych nie wynika jeszcze konieczność dostarczania tego typu produktów i usług wyłącznie przez państwo czy też bezpośredniego zarządzania przez państwo pewnymi obiektami. Wiele z takich usług może być z powodzeniem zlecane w drodze publicznych przetargów 6rmom prywatnym. To samo odnosi się w dużej mierze do wykonywania usług z zakresu ochrony środowiska, pew nych prac w dziedzinie postępu techniczno-organizacyjnego, programów restru kturyzacji gospodarki itp. Czym innym jest bowiem publiczne finansowanie pew' nych przedsięwzięć, a czym innym wykonywanie ich i bezpośrednie zarządzanie nimi przez państwo. Również w przypadku dóbr szczególnie korzystnych lub szczególnie niekorzystnych społecznie istnieje potrzeba ograniczania nierynKowych form interwencji państwa. Doświadczenie wskazuje bowiem, że - podob nie jak w odnotowanych wyżej przypadkach - stosowanie wyłącznie tego typ~ form wiąże się z reguły z obniżaniem konkurencyjności w gospodarce i relatyW' nie dużymi kosztami, a w efekcie mniej efektywną alokacją zasobów. Roda państwa w gaspodarce 393 3.3. Funkcja stabilizacyjna Stabilizacyjna funkcja państwa polega na podejmowaniu przez państwo dział~ stabilizujących gospodarkę przez realizację głównie takich celów, jak: osiągnięcie i uńzymywanie w dłuższym okresie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego, wyełiminowanie lub przynajmniej ograniczenie do minimum inflacji i bezrobocia, ztnniejszenie amplitudy wahań poziomu aktywności gospodarczej (wahań koniunktutałnych) oraz możliwie najlepsze wykorzystanie rzeczowych czynników produkcji. Są to najważniejsze cele makroekonomicznej polityki paustwa. Spośród nich celem akceptowanym bez zastrzeżeń przez wszystkich ekonomistów jest na dobrą sprawę tylko ograniczanie-inflacji. Państwo może osiągać ten cel m.in. przez konsekVVentną (ale też na ogół mało populam~ długookresową politykę ograniczania do ;';; pływu pieniądza do gospodarki oraz hamowania wzrostu dochodów i świadczeń spo_, ~cznych. Stosunkowo najwięcej kontrowersji wzbudza bieżące regulowanie koniun; J~tuy. Wynika to m.in. stąd, że oddziaływanie na przebieg koniunktury wymaga l~rdzo precyzyjnych i zarazem zmiennych w czasie (dostosowywanych do aktualnej ~ytuacji) posunięć ze strony państwa, których ostateczny wynik jest na ogół niezbyt .`pewny i które wiążą się ze znacznymi kosztami. Cele te i związane z nimi kontro'~y~ęrsje omawiamy dokładniej w dalszych rozdziałach podręcznika (w tym zwłaszcza " rozdziałach: czternastym, piętnastym i szesnastym). ~j. Wyróżnia się zwykle dwa zasadnicze rodzaje polityki makroekonomicz' państwa: politykę fiskalną (określaną niekiedy mianem budżetowej) oraz po~ykę monetarną (pieniężnąJ. Polityka fiskalna polega głównie na manipulowa poziomem podatków płaconych przez społeczeństwo i wydatków państwa, ~ miast polityka monetarna - na manipulowaniu przez bank centralny (w ~,~nieniu państwa) stopą wzrostu podaży pieniądza. Podatki obniżają dochody i ~~czają wydatki prywatne na konsumpcję indywidualną, a ponadto wpływają ~~ inwestycje, potencjalną produkcję i zatrudnienie. Wydatki państwa wpływają i~.in. na wielkość konsumpcji zbiorowej. Zmiany w podaży pieniądza (ilości pie~a w obiegu) wpływają z kolei na zmiany stóp procentowych, a pośrednio na ` ~estycje, budownictwo mieszkaniowe oraz eksport i import. ~, .a=~ Zarówno fiskalna, jak i monetarna polityka państwa oddziałuje przede wszy~kim na popytową stronę gospodarki, przy czym oddziaływanie to ma głównie i~arakter krótkookresowy. Istotną rolę odgrywają tu mechanizmy mnożnikowe. ~lątomiast oddziaływanie na stronę podażową ma raczej charakter średnio- i dłu~kresowy, państwo może m.in, promować postęp techniczny (przez zwiększa~ nakładów na badania i rozwój), stabilizować rynek pieniężny, tworzyć bodźce . ~ os?.czędzania, oddziaływać na kwalifikacje pracowników (przez wydatki na ł`~"` ~ ~lnictwo różnych szczebli i dokształcanie zawodowe) oraz wpływać w inny , ób na takie czynniki, jak zatrudnienie, wydajność pracy i inwestycje, od któ W dużym stopniu zależy potencjalne tempo wzrostu gospodarczego. yPolityka ekonomiczna państwa wymaga stosowania różnorodnych instrumenfi~~~Z 111St19~mentv nnlitvki aknnnmir~nni rnm"";A"". ~""o".,o ""~~.,.":""" 394 Podstawy makroekonomii pod kontrolą państwa (rządu), które mogą wpłynąć na realizację założonych ce. lów. Te instrumenty można w różny sposób klasyfikować. Można je np. podzie. lić na: bezpośrednie i pośrednie. Instrumentami bezpośrednimi są: adminisrtacyjny nakaz ograniczania jakiejś produkcji lub przeniesienia jej w inne miejsce, norma zanieczyszczenia powietrza, zakaz odprowadzania ścieków do danego zbiornika wodnego lub rzeki, minimalna (ale zarazem obowiązkowa) stawka płac, kontyngent importu danego produktu itp. Instrumentami pośrednimi są: obniżenie lub podwyższenie przez bank centralny stopy redyskontowej (stopy kredytu zaciąganego w banku centralnym), zmiana stopy opodatkowania dochodów, zmiana kursu walutowego itp. 3.4. Funkcja redystrybucyjna Redystrybucyjna funkcja państwa polega przede wszystkim na działaniach. zmierzających do niwelowania zbyt dużych, nie akceptowanych społecznie różnie dochodowych i majątkowych oraz pomocy ludziom starym, upośledzonym i chorym; którzy nie są w stanie radzić sobie sami. Gospodarka rynkowa niejako z natury rr~: czy prowadzi do dużych różnic dochodowych (a w efekcie także majątkowych), pr~ miując wyższymi dochodami jednostki bardziej przedsiębiorcze i bardziej sprawne Niwelując różnice dochodowe państwo oddziałuje jednocześnie na strukturę kons pcji oraz dostęp do preferowanych społecznie produktów i usług w takich dzie ' nach życia, jak np. kultura, oświata, szkolnictwo wyższe, mieszkalnictwo i służ `4' zdrowia. Wzrost znaczenia opiekuńczych funkcji państwa jest związany, z j strony, z poziomem rozwoju gospodarczego i aspiracji ludzi w krajach stosunkow ' zamożnych, z drugiej zaś strony, z osłabieniem solidarności społecznej i więzi róf dzinnych, upowszechnieniem się egoizmu i obojętności wobec ludzi zagrożonyc~_ ekonomicznie i potrzebujących pomocy. Głównymi instrumentami realizacji omawianej tu funkcji państwa są: systetń' podatkowy (w tym zwłaszcza tzw. podatek progresywny), wydatki budżetowe;r składki na ubezpieczenia społeczne oraz systemy różnego typu opłat i cen. Głów=` uymi formami pomocy ze strony państwa są różnego typu świadczenia pienięine ~ (płatności transferowe), w tym świadczenia dofinansowywane przez państwo (np. ~ emerytury i renty, zasiłki inwalidzkie i chorobowe, zasiłki dla bezrobotnych) o~z' świadezenia finansowane w całości przez państwo (np. zasiłki dla osób o niskich ' dochodach, zasiłki dla osób niepełnosprawnych, dodatki rodzinne, dodatki mieszkaniowe), a także świadezenia w naturze, np. świadczenia tego typu w ramach powszechnej służby zdrowia i oświaty. 0 skali wydatków państwa na tego typu świadczenia w różnych krajach oraz o zróżnicowaniu stosowanych w praktyce rozwiązań świadczą przytoczone niżej informacje, w tym zwłaszcza informacje dotyczące trzech krajów: Wie)kiel > Brytanii, która ma stosunkowo najwięcej doświadczeń w tym zakresie, Stanó~'= Zjednoczonych, gdzie udział wydatków na cele socjalne w całkowitych wY~~ e c ~e ąćw ~ ą?ó 41 0 9 m"E ó ` ~~ a~N- aćW- ~ ° '~ 2 N E ~QN Ń ~00 ' W ·C d U =s Y 3 c~ .m~o e;~ ~ ŃU~ UC m ~m ·3 _. 7 N 'ć ~ a~ 3ć Nwó y.30 m C U Ń 0 U~ a~ ~ń 0 3 .c ń ~ ~ o N°O ~w~ 7 2 a~ _Or U N N m 0~ 0 ma 3~ M N OW Ow m Ć Y Ń N U7 Q~ ~ ó N.Q 0 ó r ~p ECM OEM ~3~ ° or ~m óT ~. m . a c a~ o ~ ć ~ ~° a o ó=~ ~ a ZŃ o ~ ~ ~Ń ó . 3 ó C J C I Ń N 7 C G f aa ó - _ l0 N Ć'~ 0 ~ U o o~° a o~° 3 a `,_ ~ 3 co cn ~ _ 3 ~a~O Uw: W .c ~ N. N Ńó ć G7 N cCrs ~..N C"M ~~ ~ Ć',.,N -~° m ·m~ ~ ; ~~ ~ ~n . ~ ~ Ń a Ń U7 ~ U Z ( ~ ~ Ć U U U -° ~ E N N ~ ~ś~ H . ~ Ś ~t NQ N O Qr ~. w Ć v 7 N~° a~,ó c U O · 3 `°~° 0 ć f0 ~ t ~ ~ ~ 0 ~ 3 ~ 0 v Ń~ l , ·~ ~n U ~ ,Ó UO 'O~Ó . U ._ ·· ~ 9 s ` O U Ń U m ~ 3 E v ° ą~ N a `~ Z Y ~0' ~ 3 ~ a m ' ' ~ a~ ~ o m ć ó ·N Ń N °~ C co 3Ń~ ->M aam. ~~ ~a _ (0 Ć G f0 l0 a~ W Ś'C 'Ńm Ń N Ó9 , 7 U~0 C UJó Y N ~0 vJ OfO c'~ O a,nZ v a m.. ~w Ććao ~ ć r -°o ćE~ó 0.- ó 396 Podstawy makroekonomii Szwecji, czyli kraju, w którym świadczenia socjalne są relatywnie najhojniejsze, a państwo jest traktowane przez wielu komentatorów jako nadopiekuńcze. Rysunek 10.1 pJZedstawia strukturę świadczeń socjalnych w ramach "p~, stwa dobrobytu" w roku budżetowym 199211993 w Wielkiej Brytanii. Zawiera on dane, które opracował wybitny specjalista w tej dziedzinie N. Barr. Jak wy>u. ka z tych danych, wydatki państwa na cele socjalne (stanowiące wówczas około 57,5% wszystkich wydatków budżetowych) rozdzielone zostały mniej więcej po połowie na świadczenia w pieniądzu i świadczenia w naturze, przy czym zwraca uwagę stosunkowo niewielki, bo tylko jednoprocentowy udział w łącznych wy. datkach na cele socjalne zasiłków dla bezrobotnych. W Stanach Zjednoczonych w 1992 r. na wszystkie szeroko pojmowane programy typu socjalnego wydano 614,3 mld dolarów (42,5% ogółu wydatków z budżetu federalnego), przy czym aż 76,2% tej kwoty (32,4% wydatków z' budżetu federalnego) stanowiły wydatki na programy skierowane do ogółu oby-` wateli (opieka społeczna, opieka medyczna - medicare, zasiłki dla bezrobotnych, świadczenia dla weteranów wojskowych), a tylko 23,8% (10,1% wy datków z budżetu federalnego) wydatki na pomoc dla biednych (pomoc medycz: na - medicaid, pomoc żywnościowa - kartki na żywność, pomoc mieszkani wa, zasiłki rodzinne itp.)4. Jest interesujące, że w odróżnieniu od wielu innyc krajów w Stanach Zjednoczonych nie ma powszechnych ubezpieczeń zdrowot nych. W Szwecji, gdzie udział wydatków na cele socjalne w PKB w 1990 r. by najwyższy w świecie (34%, przy średniej w Europie Zachodniej 26%), wię.' kszość świadczeń społecznych nie zależy od wysokości dochodów, przy czym ile np. w Stanach Zjednoczonych co piąty obywatel uważany jest za ubogiego~ o tyle w Szwecji co dwudziesty. Jako przykład hojności szwedzkiego "państw dobrobytu" podaje się często roczny płatny urlop macierzyński (do którego maj~ prawo matka lub ojciec nowo narodzonego dziecka). Jeszcze w 1995 r., w którym rząd zainicjował program ograniczania wydatków z budżetu na cele socjal-' ne, zasiłek wychowawczy wypłacany był w wysokości do 80% dotychczasowe' i go wynagrodzenia. Jest charakterystyczne, że badania szwedzkiej opinii publicz-) nej wskazują, iż zdecydowana większość Szwedów skłonna była płacić bardzo ~ wysokie podatki po to, żeby możliwe było utrzymanie dotychczasowego systemu świadczeń społecznych i nie popierała podjętej w 1995 r, reformy tego sy' stemu5. Tablica 10.1 pokazuje, jak bardzo zróżnicowany jest udział wydatków na cele socjalne w PKB w krajach wysoko rozwiniętych. W 1990 r. wahał się on w przedziale od 12% w Japonii do 34% w Szwecji. 4 Por. P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus op.cit., tablica 21-6, s. 369. 5 Por. "The Wall Street Journal Europe", dodatek do "Gazety Wyborczej" z 6 lutego 1995 t' oraz z 29 stycznia 1996 r. Rala państwa w gospodarce 397 Tabtica 10,1 Wydatki na cele socjalne w 1990 r. w wybranych krajach wysoko rozwiniętych (w % PKB) Kraj % PKB Kraj % PKB Szwecja 34 Luksemburg 26 Holandia 32 Austńa 25 Dania 30 Włochy 24 Francja 28 Wielka Brytania 23 Belgia 27 Stany Zjednoczone 15 Niemc 27 Ja onia 12 . Źródło: "The Wall Street Joumal Europe", dodatek do "Gazety Wyborczej" z 6 lutego 1995 r. r t; : ~,. Redystrybucyjna funkcja państwa wzbudza nieco mniejsze kontrowersje niż wyżej omówione funkcje, zwłaszcza zaś funkcja stabilizacyjna. Sposób re~acji redystrybucyjnej funkcji państwa prowadzi jednak często do sprzeczności y tzw. sprawiedliwością społeczną a efektywnością ekonomiczną, Źle skonJ,. owany oraz zbyt rozbudowany system ubezpieczeń i świadczeń społecznych ~ ina system motywacji do pracy i wywołuje problemy z jego dalszym imanFaniem, z kolei same świadczenia nie zawsze trafiają do tych, którzy ich naj 'ej potrzebują. Wskazują na to doświadczenia wielu wysoko rozwiniętych ~jów, a w pewnym stopniu także doświadczenia Polski. 4. Realny i regulacyjny aspekt roli państwa w gospodarce Wyodrębnia się dość często dwa aspekty (czy też dwie sfery) ekonomiczroli państwa: aspekt realny i aspekt regulacyjny6. Obydwa te aspekty uzuiają się nawzajem i obydwa są ważne z punktu widzenia pełnego obrazu roli Itwa w gospodarce. Aspekt realny ekonomicznej roli państwa wyraża się głównie w tym, że e agendy, instytucje i przedsiębiorstwa państwowe prowadzą określoną dzia1~ gospodarczą. Jest on zdeterminowany zwłaszcza zakresem własności publeJ w danym kraju (a mówiąc ściślej, wielkością majątku publicznego) oraz ~ą i efektywnością działania pracowników sektora publicznego. Państwo dzięwoim agendom, instytucjom i przedsiębiorstwom jest dziś w wielu krajach ~. wielkim dostawcą różnych produktów i usług oraz wielkim pracodawcą. ~spekt regulacyjny ekonomicznej roli państwa wyraża się przede wszyd we wpływie państwa na działalność innych podtniotów gospodarczych. Por. np. A. Wojtyna Nowoczesne państwo kapitalistyczne a gospodarka. Teońa i praktyka, t 1990, s. 26-34. 39g Podstawy makroekonomii Rola pahstwa w gospodarce 399 Państwo oddziałuje na przebieg procesów gospodarczych ustanawiając pewne in. stytucje i normy prawne wyznaczające stosunkowo trwałe reguły prowadzenia działalności gospodarczej oraz dokonując róinego typu bieżących interwencji w funkcjonowanie innych podmiotów gospodarczych, w szczególności przedsię. biorstw. Ten aspekt roli państwa w gospodarce zdeterminowany jest m.in. "wydolnością" różnych agend i instytucji państwa regulujących życie gospodarc2e oraz preferowanym przez nie modelem (wizją) roli państwa w gospodarce, Jeśli zaś chodzi o bieżące interwencje i regulacje, to związane są one przede wszystkim z polityką gospodarczą państwa, z jej celami i środkami ich realizacji. Do określania roli państwa w gospodarce wykorzystuje się różne wskaż,niki (miary). Udział sektora państwowego w globalnej produkcji danego kraju lub też w dostarczaniu różnego typu usług i świadczeń wyraża przede wszystkim realny aspekt ekonomicznej roli państwa. Z kolei ilość ustanowionych przez państwo instytucji i norm regulujących działalność gospodarczą oraz zakres i liczba jega bieżących interwencji wyrażają głównie aspekt regulacyjny. Natomiast liczba pr~ cowników różnych agend, instytucji i przedsiębiorstw sektora państwowego w~ raża zarówno realny, jak i regulacyjny aspekt roli państwa. To samo odnosi sł~ do najczęściej współcześnie wykorzystywanego syntetycznego wskaźnika ró~ państwa w gospodarce danego kraju, jakim jest udział wydatków państwowyt~ (czy też rządowych) w produkcie krajowym (lub narodowym) brutto. 0~, zwierciedla on w jakiejś mierze obydwa aspekty roli państwa w gospodareą gdyż działalność państwa i w sferze realnej, i w sferze regulacyjnej wiaże się~ określonymi wydatkami (kosztami), chociażby np. z wydatkami na płace czoł~ wych funkejonariuszy i szeregowych pracowników aparatu oraz sektora państw'~ wego. Dane dotyczące udziału wydatków rządowych w PKB z różnych lat okrd su 1890-1990 w wybranych krajach zawiera tablica 10.2. Podobnie jak w publi kacjach, z których te dane pochodzą, operujemy tu terminem "wydatki rządowe~ Tablica 10.2 t h w okr esie 189~ 1990 (w °~ P~) h l ó Wydatki rządowe w wybranych a ac inyc krajach w r Kr 1890 1955- 1960 1970 1980 19~ -1957 Stany Zjednoczone 7,1 25,9 27,8 32,2 33,7 36,1 Wielka Brytania 8,9 32,3 32,6 39,3 45,0 42,1 gFN 13,2 30,2 32,0 37,6 48,3 46,0 15,0 33,5 34,6 38,9 46,1 49,9 Francja - - 7 19,3 32,6 32'3 20 Japonia , 61 4 Szwecja - - 31,1 43,7 61,6 , 48 '1 28 5 32 6 45 6 ~ 0 ółem kra e OBCD - - ~ ~ ' Źródlo: Dane do roku 1957 za: L. Weber L'Etat, acteur economique, Pańs 1988, s. 18; dane dla lat 196P i l~ P.M. Gaudemet Finanse puólicme, Warszawa 1989, s. 89; dane dla tat t980 i 1990 ra: P. Hardwick, E. Khan, J. Langme~'~ ~, Dane z tablicy 10.2, odnoszące się do krajów wysoko rozwiniętych, świad~ o występowaniu we wszystkich uwzględnionych krajach długookresowej ~ndencji do wzrostu udziału wydatków rządowych w produkcie krajowym ~t~, Wskazują na to również dane dotyczące wielu innych krajów, także ~ej rozwiniętych. Potwierdza się zatem sformułowane jeszcze w XIX wieku ~zez ekonomistę niemieckiego A. Wagnera "prawo nieustannego wzrostu wydat~w publicznych". Ten wzrost tłumaczony jest współcześnie występowaniem taiach czynników, jak np.; wzrost dochodu narodowego i liczby ludności oraz rozItudzone przez rozwój gospodarczy i inne czynniki potrzeby i oczekiwania społeęzue w odniesieniu do oświaty, ochrony zdrowia czy też ochrony środowiska (po x ~ronie popytu), a także relatywnie wyższe koszty usług sektora publicznego w ~ ~brównaniu z sektorem prywatnym, wywołane m.in. ograniczonymi moiliwościa.~i`stosowania postępu technicznego w sektorze puhlicznym (po stronie podaży). celu uzupełnienia obrazu dodajmy, że z danych statystycznych wynika, iż w ~ jach słabo rozwiniętych udział wydatków publicznych w produkcie narodojest na ogół wyraźnie niższy niż w krajach wysoko rozwiniętych~. Przytoczone w tablicy 10.2 dane pomniejszają nieco rozmiary aktywności ~° stwa, gdyż obejmują tylko wydatki budżetowe, tzn. wydatki finansowane z tralnego budżetu państwa i budżetów lokalnych, natomiast nie obejmują wyów finansowanych z pożyczek i kredytów, w tym kredytów gwarantowanych , z rząd. " Doświadczenie dowodzi, że nie ma prostej, bezpośredniej zależności między lkością sektora publicznego lub też udziałem wydatków państwa w produkcie owym danego kraju a faktyczną rolą państwa w gospodarce tego kraju. Na ie tej tezy podaje się często przykład Japonii, w przypadku której stosun t o niskiemu udziałowi wydatków państwa w produkcie narodowym towarzy`szeroki zakres i dość duża skuteczność interwencjonizmu państwowego. W ostatnich kilkunastu latach wydatki publiczne w większości wysoko roz~ętych krajów rosły nieco wolniej niż w okresie wcześniejszym. W niektórych vch, w tym w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Belgii, Holandii i Szwecji, udział datków rządowych w produkcie narodowym obniżył się. W pewnych przypadnastąpiły też dość istotne zmiany w strukturze wydatków. Procesy te przy~ wane są zazwyczaj liberalnej polityce gospodarczej rządów, czyli polityce ~rl 'ezania roli państwa w gospodarce, uwidocznionej stosunkowo najwyraźniej ~~ów M, Thatcher w Anglii i R, Reagana w Stanach Zjednoczonych, Dość zwraca się jednak uwagę na to, że właśnie te dwa przypadki są najledowodem na poparcie tezy, iż hasła liberalne nie przekładają się w prosty ' 6b na faktyczne ograniczenie wydatków państwa. Zarówno w okresie rządów ~'hatcher w Anglii (1979-1990), jak i w okresie rządów R. Reagana w Sta W 1987 r. wskaźnik ten ksztahował się w krajach wysoko rozwiniętych (Szwajcaria, Stany ~czone, Prancja, Szwecja) w granicach 35-b2%, a w krajach słabo rozwiniętych (Paragwaj, FiKolurnbia, Indie) w granicach 10-23%; por. P.A. Samuełson, W.D. Nordhaus o~.cir.. e '~nn 402 Podstawy makroekonomii Wierzący głęboko w sprawne działanie "niewidzialnej ręki" rynku A. Smirh i D. Ricardo bynajmniej nie bagatelizowali instytucji państwa. Postrzegali ją jed. nak przede wszystkim jako instytucję zapewniającą obronę narodową, stojącą na straży porządku i ładu publicznego, a także gwarantującą obywatelom podstawowe wolności, w tym ochronę ich praw własności i swobodę w sferze działalności gospodarczej. Państwo nie powinno, ich zdaniem, ograniczać przez swoje bezpośrednie ingerencje inicjatywy poszczególnych jednostek oraz działania mechanizmu rynkowego. Powinno chronić konkurencję, a także tworzyć taką infrastruktu. rę instytucjonalno-prawną, która zapewniałaby możliwie stabilne "reguły gry" i pożądane społecznie działanie sił rynkowych. W sumie, w świetle tej koncepcji, państwo powinno być silne, ale równocześnie jego ekonomiczne funkcje powinny być sprowadzone do niezbędnego minimum. 5.2. Nurt interwencjonistyczny Nurt interwencjonistyczny był przede wszystkim reakcją na niedoskonałoścl; rynku. Były one dostrzegane od dawna, ale prawdziwy przełom przyniosła dopiero teoria J.M. Keynesa. Zasadniczy postulat tego autora, mówiący o konieczno-. ści aktywnego uczestnictwa państwa w rozwiązywaniu problemów wywołanych. słabościami rynku, dosyć szybko zyskał sobie populamość. Tłumaczy się to najp; częściej dwiema przyczynami. Po pierwsze, postulat ten sformułowany został a~ okresie największego kryzysu gospodarczego świata zachodniego, kiedy stało sip' oczywiste, że niezbędne jest dość daleko idące przewartościowanie dotychczasoJ wych poglądów na gospodarkę i rolę rynku. Po drugie, był logicznym wnioskiem~ wyprowadzonym ze zwartej teorii, która obnażyła wiele słabości dotychczasó~,. wych teorii. Nie bez znaczenia było również to, że niektóre zalecenia Keynesa, pod adresem polityki gospodarczej były zbieżne z zaleceniami wielu innych ekonomistów. Jako przykład może posłużyć postulat podejmowania przez państwq; inwestycji ("robót publicznych") w celu ograniczenia bezrobocia, który zgłaszany ; był jeszcze przed Keynesem m.in. przez A.C. Pigou, czyli przedstawiciela kryty' ; kowanej przez Keynesa ekonomii neoklasycznej. J.M. Keynes nie negował fundamentów gospodarki rynkowej. Nie proponował np. zastępowania własności prywatnej własnością publiczną. Sądził jednak~ że istotne rozszerzenie funkcji państwa jest absolutnie niezbędne, gdyż - J~ pisał - jest "jedynym środkiem, który pozwala uniknąć zniszczenia obecnych form gospodarki w całości oraz warunkiem pomyślnego funkcjonowania inicjaty wy indywidualnej"13. W innym miejscu swojego głównego dzieła Keynes stwier dza: "Dwiema najważniejszymi wadami systemu społeczno-gospodarczego, w którym żyjemy, są: niezdolność do realizowania pełnego zatrudnienia oraz do· t3 J,M. Keynes Ogólna teoria zatrudnienia, procendu i pieniądza, Warszawa 1956, s. 494. Rola pańsńva w gospodarce 403 ~]ny i niesprawiedliwy podział bogactwa i dochodów"~4. Z całokształtu wywo~w Keynesa wynika przy tym, że najważniejszym problemem ekonomicznym systemu kapitalistycznego jest niepełne zatrudnienie (bezrobocie). Ponieważ główną przyczyną niepełnego zatrudnienia jest, według Keynesa, niedostateczny ~pyt globalny, należy dążyć do jego zwiększenia. Aby to osiągnąć, państwo moie wykorzystać różne środki. Przede wszystkim może zastosować politykę wzgłędnej obiitości pieniądza i niskiej stopy procentowej. Tego rodzaju polityka sptzyja inwestycjom, a inwestycje oznaczają nowe miejsca pracy. Rbwnocześnie polityka wzmoionej emisji taniego pieniądza nie musi, zdaniem Keynesa, prowadzić do inflacji tak długo, jak długo istnieje bezrobocie~s. Następnym posunię t$~ ciem zalecanym przez Keynesa jest zwiększenie inwestycji publicznych. Roboty ;, pubGczne (np. regulacja rzek, budowa dróg, szkół i innych obiektów użyteczno$ci publicznej), nawet jeśli mogą wydawać się bezużyteczne, zwiększają popyt, ~rry czym dzięki mechanizmom mnożnikowym efekt ich działania może być re `~:~Lywnie duży. Inwestycje publiczne powinny być jednak, według Keynesa, fi~sowane tak, aby nie hamować inwestycji prywatnych, tzn. źródłem ich finanania powinien być głównie dług publiczny (przez sprzedaż państwowych pa ~ rów wartościowych przedsiębiorstwom i gospodarstwom domowym), a nie np. 'ększone podatki. Dodajmy, ie Keynes zdecydowanie odrzucał zalecaną przez ` klasyków politykę obniżania płac nominalnych w celu pobudzania wzrostu dnienia (ponieważ obniżanie płac prowadzi do spadku popytu). Opowiadał _ raczej za polityką stosunkowo stabilnych płac nominalnych, nawet gdyby ~ ało to oznaczać spadek płac realnych. Jego zdaniem, robotnicy zwracają mniej uwagę na spadek płac realnych niż płac nominalnych (czyli - mówiąc dzi~ zym językiem - ulegają iluzji pieniężnej), a ponadto są skłonni akceptować -'en spadek płac realnych w zamian za wzrost zatrudnienia. ` Inne środki zalecane przez Keynesa to polityka redystrybucji dochodów ~ gresywne opodatkowanie wysokich dochodów, ulgi dla inwestorów, zasiłki dla ~2robotnych i ludzi o szczególnie niskich dochodach itd.) prowadzona na niekoy~ść rentierów i na korzyść pracowników najemnych oraz tych przedsiębiorców, @~y podejmują duże inwestycje, a także niektóre formy umiarkowanego pro~~~jonizmu, np. działania zmierzające do ograniczenia importu. Według Keyne '~ ~4 łepsza jest nawet droga produkcja w kraju niż bezrobocie. Jest znamienne, że ~ , ~ ~8ólnej teorii... Keynes zamieścił obszerny dodatek po§więcony merkantyli~ . ~ ~~y twierdzili, że państwo powinno m.in. tworzyć korzystne warunki roz~;.~Rlu własnego przemysłu i handlu oraz dążyć do dodatniego bilansu w handlu z ~cą. Nawiasem mówiąc, Keynes chwalił merkantylistów nie tyle za prote, ile za to, że zalecali sprzyjającą wzrostowi dochodu narodowego polity;~'zBlędnej obfitości pieniądza i niskiej stopy procentowej. ';;,14 T~~ s. 483. '' oś ,.Dopbla istnieje bezrobocie, wzmst ilości pieniądza nie wywiera żadnego wpływu na ceny"; ~;~es op.cit., s. 378. 404 Podstawy makroekonomii Teoretyczne koncepcje Keynesa oraz jego propozycje pod adresem polity~ gospodarczej były rozwijane i precyzowane przez wielu autorówt6. Upowszechni. ło się i utrwaliło przekonanie o konieczności aktywnej ingerencji państwa w go. spodarkę. Wypracowany został keynesistowski model interwencjonizmu pań. ~ stwowego. Eksponował on stabilizacyjną funkcję państwa i walkę z bezrobociem ; jako priorytetowy cel polityki ekonomicznej, Proponowane przez keynesistów metody i środki oddziaływania na gospodarkę bazują na założeniu, że państwu może skutecznie wpływać na przebieg cyklu koniunkturalnego, że jest możliwe to, co się niekiedy określa jako "dostrajanie koniunktury" ()ine tuning). Keynesiści nie podzielają wiary neoklasyków w dużą elastyczność płac i cen oraz zwią. zaną z tym szybkość automatycznych procesów dostosowawczych. Zakładają za. zwyczaj, że między inflacją i bezrobociem istnieje wymienność (przynajmniej w krótkim okresie) i głoszą tezę o relatywnie wyższej skuteczności polityki fiskal. nej w porównaniu z polityką monetamą. Zwolennikami aktywnej roli państwa w gospodarce są, oczywiście, nie tylk , keynesiści. Teorie keynesistowskie są niewątpliwie podstawą nowoczesneg ' interwencjonizmu państwowego. Jednakże oprócz keynesistów nurt interwencj nistyczny tworzą współcześnie także przedstawiciele wielu innych kierunków te : retycznych, np. instytucjonalizmu i społecznej nauki Kościoła. 5.3. Neoliberalizm Mniej więcej od początku lat siedemdziesiątych obserwuje się wyraźny~ wzrost popularności koncepcji liberalnych. Przyczyniły się do tego nie zawsz~ pozytywne efekty interwencjonizmu państwowego, a także szybki rozrost samegq państwa i związane z tym koszty. Istotną rolę odegrały też nowe zjawiska w gospodarce, np. tzw, stagflacja (czyli, z jednej strony, stagnacja w sferze produ~ kcji i inwestycji wraz z towarzyszącym jej bezrobociem, a z drugiej strony, nasi~ lająca się inflacja), której nie można było wyjaśnić na gruncie dominującege( wówczas keynesizmu. i Wspólczesne kierunki liberalne charakteryzuje przede wszystkim głęboka wiara w system prywatnej przedsiębiorczości i wolny, konkurencyjny rynek orai niechęć do rozszerzania ekonomicznych funkcji państwat~. Neoliberałowie pa dzielają klasyczną koncepcję "państwa-minimum" oraz opowiadają się za istotną rolą państwa w tworzeniu i podtrzymywaniu dostosowanego do wymogów rynko~ wej gospodarki ładu instytucjonalno-prawnego. Niezależnie od różnic w pogla~ dach na wiele kwestii, łączy ich sceptyczny stosunek do mnożących się w pr~' tyce państwowych instytucji regulujących gospodarkę, rosnących wydatków pub' licznych i podatków oraz niewiara w skuteczność wielu proponowanych przei t6 Szerszą analizę tych kwestii znajdzie czytelnik m.in. w: E. Domańska Wokół interwent'h państwa w gospodarkę, Warszawa 1992. t~ Por. A. Wojtyna op.cit., zwłaszcza s. 56--66. Rola państwa w gospodarce 4~$ n»>~ interwencjonistyczny metod oddziaływania na gospodarkę. Przedmiotem ata~ ~ s~ony współczesnych liberałów są zwłaszcza wypracowane przez keynesi$~w metody regulowania koniunktury, Natomiast szczególnie eksponowanym prtez nich celem polityki ekonomicznej państwa jest walka z inflacją. Monetaryzm (M. Friedman i inni) głosi, że państwo powinno zrezygnować E polityki krótkookresowego regulowania koniunktury typu keynesistowskiego (~tymulowanie popytu w celu ograniczenia bezrobocia itp.). Polityka ta zakłóca bowiem nattualną grę sił rynkowych i przynosi z reguły skutki odwrotne do zamierzonych. Wiąże się to m.in. z występowaniem opóźnień w procesie przygotowywania i realizacji konkretnych przedsięwzięć polityki gospodarczej, a także z kształtowaniem się oczekiwań podmiotów gospodarczych (iluzja pieniężna może, tdaniem monetarystów, występować tylko na krótką metę, wobec czego polityka ~°~;y~ymulowania popytu nie ograniczy bezrobocia na długą metę, a jedynie zwięinflację). Bieżąca polityka ekonomiczna powinna być nastawiona głównie ~~fzapewnienie minimum płynności i elastyczności w gospodarce. Państwo po ~~ ' o zatem koncentrować się na realizacji celów długookresowych przez odaływanie na wielkości globalne. Środki typu uznaniowego należy zastąpić ks. , 'em trwałych reguł postępowania i automatycznie działającymi rozwiąza' instytucjonalnymi. Jak już pisaliśmy o tym w rozdziale ttzecim, monetaryL ' stoją na stanowisku, że głównym zadaniem państwa jest walka z inflacją, a ~'ewai sama inflacja jest, według nich, zjawiskiem pieniężnym, należy ją ~~lczać przede wszystkim środkami polityki monetarnej (utrzymywanie określo~ó tempa wzrostu podaży pieniądza w dłuższym okresie itp.). ` Nowa ekonomia klasyczna (R.E. Lucas, R. Barro i inni), określana też cza' mianem skrajnego monetaryzmu, poddaje krytyce nie tylko keynesistów, r takie "umiarkowanych" monetarystów. Stoi ona na stanowisku, że aktywna ~~ ~ lityka stabilizacyjna jest nieskuteczna w okresie zarówno długim, jak i krót~ , gdyż pafistwo nie jest w stanie trwale oddziaływać na wielkości realne, ~kie jak produkcja czy zatrudnienie. Ich zdaniem, przedsiębiorstwa i gospodar~wa domowe nie ulegają iluzji pieniężnej ani w długim, ani w krótkim okresie i ~pdejmują decyzje biorąc pod uwagę wyłącznie wielkości realne. Podmioty te są ~olne do w pełni racjonalnych wyborów i nie popełniają większych błędów w ~!~ich ptzewidywaniach, a jeśli już je popełniają, to nie systematycznie. Tylko ~~Ypadkowe zmiany w polityce ekonomicznej, których podmioty gospodarcze ~ są w stanie antycypować, mogą wywołać zmiany wielkości realnych. W su~, zdaniem twórców i zwolenników nowej ekonomii klasycznej, państwo nie 1~ ulolne do skutecznego oddziaływania na koniunkturę bez względu na to czy ~uje politykę fiskalną, czy monetarną, gdyż wszelka zamierzona zmiana jego °.,~;~~Ty~ ekonomicznej jest przez podmioty gospodarcze antycypowana i neutraana. Natomiast powinno przeciwdziałać inflacji i stymulować podażową gospodarki, głównie przez stosowanie stabilnych i zarazem czytelnych dla .. C~I MrlminfW ,. .0....1 ....l;ł..L; f;oYnlno; ",.,.,er....ne: ; ..,.,l..r.....~; Ó Podstawy makroekonomii Rola państwa w gospodarce @Q'J Szkoła neoaustriacka (F. Hayek i inni) postuluje, aby państwo koncentro. wało uwagę na ochronie własności prywatnej i konkurencji oraz wspomaganin systemu obiegu informacji ekonomicznej. Wolny rynek jest, według przedstawicieli tej szkoły, najlepszym mechanizmem alokacji zasobów i zarazem najle. pszym źródłem prawdziwej informacji. Państwo nie może zastąpić rynku m.in. dlatego, że nie dysponuje wystarczającym zasobem wiarygodnej informacji, a nawet gdyby nim dysponowało, nigdy nie będzie w stanie go dobrze wykorzystać z powodu sztywności struktur biurokracji państwowej i innych czynników. Aby skutecznie przeciwdziałać inflacji, nie wystarczy ograniczyć podaży pieniądza. Trzeba jeszcze m.in, osłabić pozycję związków zawodowych i pozbawić bank centralny monopolu na kontrolę podaży pieniądza. Państwo powinno, według neoaustriaków, wspomagać sferę usług i świadczeń publicznych (służba zdrowia, oświata, kultura); w żadnym razie nie powinno jednak rugować prywatnej działalności komercyjnej z tych dziedzin. Ekonomia podaiy (A. Laffer, G. Gilder i inni) traktuje ingerencję państwa jako jeden z najważniejszych czynników zewnętrznych zakłócających działanię mechanizmu rynkowego. Gospodarka nie rozwija się sama przez się czy te~= wskutek oddziaływania państwa, ale dzięki ludzkiej przedsiębiorczości. Dlatego też, twierdzą przedstawiciele ekonomii podaży, trzeba uwolnić gospodarkę od swoistego gorsetu, jaki nakłada na nią państwo. To uwolnienie należy rozpoczą~ od redukcji podatków i reformy systemu podatkowego. Zbyt wysokie poda~ hamują bowiem inwestycje i wpływają negatywnie na tempo wzrostu gospodar·: czego. Im mniej wygenerowanych przez sektor prywatny dochodów będzie prze'F, chodzić przez budżet państwa (zwłaszcza na cęle socjalne), tym sprawniej będziee funkcjonował rynek i tym mniej zakłóceń wystąpi w gospodarce. Ekonomiczna teoria polityki, inaczej teoria wyboru publicznego (K. Ar-! row, J. Buchanan, G. Tullock, A. Downs, W. Niskanen), której istotą jest zastosowa: nie metod analizy ekonomicznej do badań nad podejmowaniem decyzji politycznych; przynosi nowe spojrzenie na takie instytucje jak państwo, rząd, partie polityczne ł związki zawodowe oraz wzmacnia na ogół argumentację neoliberałów. Zdaniem przedstawicieli tej teorii, instytucje tego typu mogą być "niesprawne", tak samo j~ rynek. Efektywność ich działania trzeba zatem badać i oceniać stosując podobne metody i kryteria oceny jak w przypadku rynku. Rozumowanie typu: jeśli rynek ~e rozwiązuje czegoś dobrze, to na pewno lepiej zrobi to państwo, należy zdecydowanie odrzucić. Państwo powinno interweniować tylko wtedy, gdy istnieją jednoznaczne dowody, że rozwiązania rynkowe są mniej efektywne. Twórcy teorii wyboru publicznego twierdzą, że nie ma istotnego powodu, aby w teoretycznej analizie polityków traktować inaczej niż konsumentów, pra' cowników czy przedsiębiorców. Politycy również kierują się zasadą maksym~' zacji własnych korzyści, a nie bliżej nieokreślonym "interesem publicznym". Ich reakcje na preferencje wyborców, presję ze strony różnych lobby i grup nacisku oraz inne "bodźce" (np. informacje płynące z gospodarki) podlegają określonym ~~ej, Podobnie jak producenci, którzy oferują swoje produkty odbiorcom, po~,~, konkutvją między sobą zabiegając na "politycznym rynku" o głosy wyborców ~i, próbując ~ »sP~ć" swoje programy wyborcze. Są też, oczywiście, różnice ~y decyzjami ekonomicznymi a politycznymi. Decyzje polityczne rzadko doty,~ jednostek. Na przykład głosując na partię, która jest za karą śmierci, dopuszcza,~y stosowarńe tej kary wobec różnych prz,estępców, a nie wobec konkretnych, ~~anych przez nas. Ponadto głosując na daną partię głosujemy w istocie rzeczy ~ wszystkie jej pomysły czy programy, a nie tylko na te, które się nam podobają. ;~i rezultacie w przypadku decyzji politycznych rzadko występuje poprawa w sensie :p~o: ktoś zyskuje, a nikt nie traci; na ogół mniejszość w jakimś sensie cierpi z .; ~:~ego powodu, że zadecydowała większość. ~r;~ Przedstawiciele omawianej teorii analizują różne zjawiska polityczne, np. dencję w partiach politycznych do "upodabniania się do środka", wpływ grup ~ 'sku na zachowania partii i indywidualnych polityków (Lobbying) oraz taktykę za coś", widoczną wewnątrz wielu politycznych koalicji. Istotne znaczenie tei analiza efektywności procesu podejmowania decyzji w różnych systemach 'sowania (zwykła większość, kwalifikowana większość itd.). 'a W ramach teorii wyboru publicznego powstało szereg węższych teorii. Moż~~,wymienić m.in. teorię biurokracji i teońę politycznego cyklu koniunkturalneTeoria biurokracji rozwija tezę, że struktury biurokratyczne (które przewa ' w sektorze publicznym) nieuchronnie prowadzą do nieracjonalnego wykoy ; stania zasobów, niepotrzebnych wydatków i permanentnej nadprodukcji usług blicznych. Teoria politycznego cyklu koniunkturalnego, która jest prezentoa nieco dokładniej w rozdziale czternastym, sugeruje, że istnieje pozytywny ,, ~ązek przyczynowo-skutkowy między politycznym cyklem wyborczym a cy, gospodarczym. 5.4. Koncepcja społecznej gospodarki rynkowej Koncepcja społecznej gospodarki rynkowej (w skrócie SGR) jest konceJą modelu gospodarki wolnorynkowej z nowoczesnym, realistycznie pomyśla~m systemem zabezpieczeń społecznych. W kwestiach ściśle gospodarczych Incepcja ta nie wykracza zbytnio poza typowe propozycje nurtu liberalnego, ~miast dość dużą oryginalnością odznaczają się zawarte w niej propozycje doe~ce problemów socjalnych. Powstała ona w końcu lat czterdziestych w RFN, ~ pierwszy jej zarys pochodzi jeszcze z lat trzydziestych. Głównymi twórcami ~. koncepcji byli neoliberałowie niemieccy (zwani również ordoliberałamits): : Eucken, F. Bóhm i A. Muller-Armack. Spory wkład do niej wniósł też t~rhard, minister gospodarki, a następnie kanclerz RFN, który po wojnie roz 18 Oyoliberałowie to inaczej zwolennicy liberalnego porządku w gospodarce; por. H.J. Thieme ~ Marktwirtschaft, Manchen 1991, s. 16. 408 Podstawy makroekonomii f _ u,~i,'. _ począł wcielanie jej w życie. Koncepcja ta cieszy się dużym zainteresowaniem również w innych krajach, w tym w Polsce, ale nie zawsze jest właściwie rozumiana. Pierwotnie koncepcja SGR pomyślana była jako alternatywa zarówno wobec liberalnej polityki ekonomicznej Republiki Weimarskiej (która doprowadziła m.in. do hiperinfłacji w latach 1922-1923 i krachu gospodarczego w 1930 r,), jak i centralnej regulacji gospodarki Trzeciej Rzeszy. Później interpretowana była często jako koncepcja tzw. trzeciej drogi, między skrajnie liberalnym wariantem (modelem) gospodarki rynkowej a różnymi wariantami (modelami) gospodarki centralnie sterowanej. Zdaniem twórców i zwolenników koncepcji SGR, dla gospodarki rynkowej nie ma żadnej rozsądnej alternatywy mimo pewnych jej słabości. Nie jest nią gospodarka centralnie planowana funkcjonująca do niedawna w krajach "realnego socjalizmu", ale nie byłaby nią również jakaś wersja (odmiana) gospodarki rynkowej z bardzo rozbudowanym interwencjonizmem państwowym w sferze czysto gospodarczej i społecznej, postulowana plzez niektóre partie typu socjaldemokratycznego. Gospodarka rynkowa nie jest jednak, według przedstawicieli koncepcji SGR, "porządkiem naturalnym", obiektywną, raz na zawsze daną koniecznością. Trzeba o nią nieustannie zabiegać, tworzyć dla niej odpowiednie ramy instytucjonalno-prawne, wspomagające prywatną własność, swobodną przedsiębiorczość i wysoką konkurencyjność. I to jest głównym zadaniem państwa. Tego rodzaju działalność państwa, określana często mianem "polityki ustrojowej" czy też "systemowej" (Ordnungspolitik), powinna mieć prymat nad bieżącym regulowaniem procesów gospodarczych (Prozesspolitik). Jeśli chodzi o bieżącą politykę ekonomiczną państwa, to powinna ona być, według przedstawicieli koncepcji SGR, bardzo umiarkowana, przy czym akcent powinien być położony na politykę pieniężno-kredytową, nastawioną głównie na zwalczanie inflacji, oraz na politykę antymonopolową, nastawioną na zwalczanie monopoli i praktyk monopolistycznych. Podobne stanowisko w tych kwestiach zajmuje zresztą większość współczesnych liberałów (nie tylko niemieckich). Twórcy koncepcji SGR dzielą często interwencje państwa na zachowawcze i dostosowawcze, a także zgodne i niezgodne z rynkiem. Wykluczają posługiwanie się przez państwo interwencjami zachowawczymi, które utrwalają istniejącą strukturę gospodarczą, a polegają np. na stosowaniu dotacji dla nierentownych firm lub gałęzi produkcji. Dopuszczają inwerwencje dostosowawcze, np. różnego typu programy restrukturyzacji, które umożliwiają podmiotom gospodarczYm przeżywającym pewne trudności dostosowanie się do wymogów gospodarki rynkowej. Interwencje niezgodne z rynkiem, takie np. jak administracyjne ustalanie cen lub określanie limitów ich wzrostu, wyznaczanie płac minimalnych, bezpośrednia reglamentacja surowców czy środków finansowych, powinny być ich zdaniem - zaniechane. Natomiast mogą być stosowane interwencje zgodue z rynkiem, takie np. jak stosowanie ceł oraz regulowanie kursów waluty krajowej w stosunku do walut innych krajów, które nie znoszą samoczynnie działaJ&CeBO mec11a111Zmu rVnkOwe$0. 5.5. Teoria i praktyka "państwa dobrobytu" Ternlin "państwo dobrobytu" (welfare state), stosowany w literaturze eko nomicznej zamiennie z terminem "państwo opiekuńcze", jest terminem niezbyt fortunnym, jako że w krajach, w których używany jest na co dzień, np, w Sta ~ch Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, słowo welfare kojarzy się ludziom ra ,,, ~ t9 A. Muller-Armack Still und Ordnung der sozialen Marktwirtschaft, w: Wirtschaftsliche Enkklung und soziale Ordnung, Wien 1952, s. 31. W. Eucken Grundsdtze der Wirtschaftspolitik, Tiibingen 1955, s. 313. Rola państwa w gospodarce 409 Specyfika koncepcji SGR wyraża się przede wszystkim w ujęciu kwestii socjalnych. "Nie można oczekiwać - stwierdza A. Muller-Armack - że gospodarka rynkowa sama przez się sprosta żądaniom sprawiedliwości społecznej i zabezpieczenia społecznego, ponieważ nie bierze ona pod uwagę żywotnych interesów poszczególnych jednostek, indywidualnych wartości i poczucia solidarności społecznej między ludźmi"19. Według tego samego autora, istotą SGR jest sprzężenie zasady wolności na rynku z zasadą ugody społecznej. Ta druga zasada jest społeczną podstawą konstrukcji SGR. Problemy socjalne w gospodarce rynkowej są w dużej mierze wynikiem "psucia rynku", twierdzą przedstawiciele omawianej tu koncepcji. Stoją oni na stanowisku, że istnieje silna współzależność między dwiema sferami, które należy traktować jako równorzędne: sferą gospodarczą i sferą społeczną. Istnienie sprawnie funkcjonującego, opartego na konkurencyjnym rynku, systemu gospodarczego jest, w ich przekonaniu, najlepszą gwarancją poprawnego rozwiązywania pojawiających się problemów socjalnych. Jak pisze W. Eucken: "dobra systemowa polityka ekonomiczna jest jednocześnie najlepszą polityką społeczną"z°. Polityka społeczna powinna być nastawiona na wspomaganie najsłabszych ekonomicznie gmp ludności, a także przynajmniej częściowe wyrównywanie warunków startu oraz szans dostępu do oświaty, służby zdrowia i kultury. Według twórców i zwolenników koncepcji SGR, polityka społeczna nie powinna być, jeśli to tylko możliwe, sprzeczna z logiką systemu rynkowego. Na przykład realizowana przez państwo redystrybucja dochodów powinna służyć wspieraniu tych, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy i być na tyle umiarkowana, aby nie osłabiać siły bodźców materialnych oraz poczucia odpowiedzialności i dyscypliny jednostek. W związku z tym w polityce społecznej należy przestrzegać pewnych zasad, np. zasady subsydiarności i zasady ekwiwalentności. Zasada subsydiarności oznacza, że państwo powinno pomogać jednostce tylko wtedy, gdy ona sama, jej rodzina i społeczność lokalna wyczerpią możliwości wzajemnej pomocy. Zasada ekwiwalentności oznacza, że należy zachować pewną równowagę między dostarczanym jednostce świadczeniem socjalnym a jej własnym wkładem, np. w formie składki ubezpieczeniowej. 410 Padstawy makroekonomii ~ś czej nie z dobrobytem, lecz z ubóstwem i pomocą dla ubogich, a korzystanie z tego typu pomocy nie jest powodem do dumy. j I Koncepcja państwa opiekuńczego, czy też państwa dobrobytu, nie jest ele ' ' ~~ mentem jakiegoś odrębnego, zwartego kierunku w teorii ekonomii. Jest raczej f, ~, ' i zbiorem poglądów, pomysłów i postulatów zaczerpniętych z różnych kierunków '' teoretycznych. Odwołuje się m.in. do koncepcji takich przedstawicieli myśli spo łecznej i ekonomicznej, jak: W. Beveńdge, J. Rawls, A.C. Pigou, J.M. Keynes, A. Lerner i J.K. Galbraith, a w sferze praktyki społecznej do takich polityków, jak: Otto von Bismarck (Niemcy), W.E. Gladstone, B. Disraeli i H. McMillan (Anglia) oraz F.D. Roosevelt i J.F. Kennedy (Stany Zjednoczone). W sumie kon cepcja państwa dobrobytu nie jest ani częścią jednej zwartej teorii, ani wymy słem jednej opcji ideologicznej. Nie jest też produktem kilku ostatnich dziesięcio leci. Korzenie tej koncepcji są bardzo złożone i sięgają daleko wstecz. Jeśli chodzi o praktykę państwa opiekuńczego, która interesuje nas najbar , dziej, to kształtowała się ona stopniowo, na podstawie doświadczeń wielu kra jów. Chociaż współcześnie koncepcja ta kojarzy się najczęściej z praktyką społe czną krajów skandynawskich, powstawała raczej pod wpływem praktyki i mysh społecznej innych krajów, w szczególności Wielkiej Brytanii. Między innymi dla tego w tym rozdziale referujemy przede wszystkim rozwiązania praktyczne stoso wane w tym właśnie kraju. I N. Barr wywodzi ideę państwa opiekuńczego w Wielkiej Brytanii aż z śre dniowiecznej, chrześcijańskiej dobroczynności i pomocy biednym, która była po , ' tem stopniowo przejmowana przez państwo2l. Aktywność państwa w tej dziedzi ', nie narastała od niewielkiej do znacznej, a także od działań na szczeblu lokalnym ! do działań w skali całego kraju. Jeśli chodzi o akty prawne, to największe, we , ~~ dług Barra, znaczenie dla praktyki państwa dobrobytu w Wielkiej Brytanii miały: ' ~I (1) ustawa o pomocy ubogim (The Poor Law Act) z 1601 r., (2) poprawka do ustawy o pomocy ubogim (The Poor Law Amendment) z 1834 r., (3) tzw. liberalne reformy z lat 1906-1914 oraz (4) ustawodawstwo powojenne z lat 19441948. Dwa pierwsze z tych aktów były w dużej mierze nastawione na walkę z '; , włóczęgostwem (przewidywały m.in. karanie ludzi zdolnych do pracy i uchylają cych się od jej podjęcia, umieszczanie ich w specjalnych "domach korekcyjnych" o bardzo ostrym reżimie i niskim standardzie życia), ale równocześnie zapocząt kowały różne formy opieki nad ludźmi (zwłaszcza starymi i chorymi). ReformY liberalne z lat 1906-1914 zapoczątkowały pewne formy opieki nad dziećmi (po '; siłki dla dzieci z biednych rodzin w szkołach oraz nadzór medyczny), rent star i czych, zasiłków dla bezrobomych i bezpłatnej opieki zdrowotnej - wszystko w ilościach zależnych od uznania władz i wielkości dostępnych środków. Akty pra wne z okresu międzywojennego, w tym zwłaszcza ustawa o bezrobociu (The , i Unemployment Act) z 1934 r., wprowadziły pierwsze formy pomocy mieszkamo 21 par, N. Barr The Economics of the Welfare State, wyd. II, London 1993. Rola pahstwa w gospodarce 411 ( wej (np. naprawy budynków) i rozszerzyły zakres zasiłków dla bezrobotnych ! (wypłacanych ze środków gromadzonych według formuły: 1/3 pracownik, 1/3 i pracodawca i 113 państwo). Rozwiązania te okazały się zresztą niewystarczające w okresie wielkiego kryzysu. Natomiast ustawodawstwo powojenne z lat 19441948 ukształtowało, w zasadzie, współczesny model państwa opiekuńczego w Wielkiej Brytanii (wraz ze strukturą świadczeń prezentowaną już w pkt 3.4, w tym na rys. 10.1, oraz w pkt 4 tego rozdziału). Po drugiej wojnie światowej upowszechniła się teza, że państwo powinno pomagać nie tylko niektórym, lecz wszystkim potrzebującym pomocy. _ Oczywiste jest, że dobrobyt danego społeczeństwa zależy od wielu czyn ników, a działalność samego państwa jest tylko jednym z nich i to niekoniecznie ~. najważniejszym. Inne główne czynniki wpływające na dobrobyt to: 1. Ogólna efektywność systemu społeczno-gospodarczego w danym kraju (wielkość i struktura dostarczanej produkcji oraz usług, stopień wykorzystania czynników produkcji i skala marnotrawstwa, wysokość rozporządzalnych docho dów osobistych ludności i ogólny poziom cen produktów i usług, jakość życia, w ` tym czas pracy i czas wolny, warunki pracy i wypoczynku, stopień zanieczysz~iri czenia środowiska naturalnego itd.). 2. Efektywność rynku pracy (wielkość bezrobocia i sprawny system informacji o miejscach pracy, zróżnicowanie zarobków, świadczenia dostarczane pracownikom przez pracodawców w przypadku choroby, wypadku, przejścia na emeryturę itp.). 3. Prywatne ubezpieczenia oraz zasoby majątkowe i oszczędności. 4. Dobrowolna działalność dobroczynna osób prywatnych i instytucji (pomagających innym ludziom bezpośrednio lub pośrednio - przez wspieranie instytucji dobroczynnych). Ważne znaczenie ma sam sposób dostarczania pomocy przez państwo. Może : on być bardzo zróżnicowany, państwo może być np. głównym organizatorem pomo , cy, a niekoniecznie głównym producentem środków przeznaczonych na pomoc. 6. Rola państwa w procesie transformacji gospodarki polskiej t ~~ Dotychczasowe rozważania dotyczące państwa, zarówno w tym rozdziale jak f ' i w rozdziale drugim, pozwalają na sformułowanie kilku uwag odnoszących się ` do roli państwa w procesie transformacji gospodarki polskiej. Ze względu na wYsoce kontrowersyjny charakter tej kwestii~ będą to uwagi dosyć ogólne. c Wskazują na to liczne publikacje, np. mateńały z dyskusji i utykuly zamieszczone w "Goarce Narodowej" 1995, nr 4 i 12. s; ;~ 412 Podstawy makroekonomii Nie ulega wątpliwości, że państwo odgrywa bardzo istotną rolę w proce. sie transformacji polskiej gospodarki. Jest ona istotna chociażby ze względu na bezprecedensowy charakter tego typu transformacji, oznaczającej w istocie całkowitą zmianę społeczno-gospodarczego ustroju kraju. Jest to też rola dość szczególna, co wiąże się m.in. z tym, że jednym z kluczowych docelowych zadań państwa w tym procesie jest radykalne "odpaństwowienie" gospodarki i życia społecznego, któremu na dokładkę musi towarzyszyć gruntowna zmiana charakte_ ru samego państwa. 0 procesie "upaństwowienia" i zarazem upolitycznienia życia społeczno-gospodarczego w krajach "realnego socjalizmu" oraz negatywnych skutkach tego procesu była już mowa w rozdziale drugim. Zasadniczą konkluzję z tych rozważań można sformułować następująco: mimo wszechogarniającej roli państwa nie było ono w stanie skutecznie kontrolować procesów i zjawisk społeczno-gospodarczych w krajach "realnego socjalizmu", przy czym w miarę upływu czasu procesy o charakterze żywiołowym raczej narastały. Jest to, oczywiście, dodatkowy argument na rzecz takiego modelu gospodarki rynkowej, w którym rola państwa jest wyraźnie ograniczona. Taką gospodarkę trzeba jednak najpierw zbudować, a to z pewnością wymaga czasu i nie może się powieść bez czynnego udziału samego państwa. Trudno bowiem, jeśli wykluczyć sytuacje ekstremalne w rodzaju rewolucji, liczyć na to, że bez zaangażowania się państwa, a tym bardziej wbrew jego woli, zmienione zostaną np. obowiązujące dotychczas "reguły gry" w gospodarce czy też w miarę szybko zostanie zrealizowany program prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Mamy zatem do czynienia z sytuacją, gdy potrzebna jest dość duża rola państwa w okresie przejściowym po to, aby było możliwe jej zdecydowane ograniczenie w przyszłości. Najogólniej, rola państwa w okresie transformacji gospodarki polskiej jest zdeterminowana przede wszystkim trzema uzależnionymi od siebie czynnikami: 1. Specyfiką tego okresu, tzn. charakterem przeobrażeń, jakie muszą nastą pić w trakcie przechodzenia od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej. 2. Skalą nowych, nie do końca przewidywanych wcześniej, ekonomicznych i społecznych problemów (trudności) wywołanych tymi przeobrażeniami. 3. Długością okresu dochodzenia do pożądanego modelu gospodarki rynkowej. Nie ulega wątpliwości, że dość istotne znaczenie mają też teoretyczne poglądy na rolę państwa w gospodarce wyznawane przez ludzi odpowiedzialnych za realizację zasadniczych reform. Ad (1). Wciąż poważna rola państwa w procesie transformacji polskiej gospodarki związana jest przede wszystkim z koniecznością dokończenia rozpo' czętych w końcu 1989 r. zasadniczych przeobrażeń gospodarki i życia sp~e' cznego, zmierzających do stworzenia instytucjonalno-prawnych podstaw gosPo' darki rynkowej. Chodzi w szczególności o niezbędny udział państwa w rozwiązywanin takirh kwasłii ialm Rola pańslrva w gospadarce 413 - tworzenie nowego ładu prawnego oraz dostosowanie go do standardów obowiązujących w Unii Europejskiej, do której Polska chce przystąpić; - prywatyzacja polskiej gospodarki (w tym zwłaszcza przedsiębiorstw państwowych), połączona z jej demonopolizacją i restrukturyzacją oraz ewentualnym określeniem dziedzin gospodarki wyłączonych w całości lub w części z programu prywatyzacji; - tworzenie i wspomaganie rozwoju instytucji obsługujących rynek, zwłaszcza instytucji imansowych; - głębokie reformy w tzw. sferze budżetowej (administracja publiczna, armia, służba zdrowia, oświata, kultura, badania naukowe itp.), w tym przynajmniej częściowa komercjalizacja tej sfery; - gruntowna reforma systemu pomocy społecznej oraz. zabezpieczeń socjalnych, w tym zwłaszcza systemu emerytalno-rentowego. Ad (2). Pierwsza faza procesu transformacji polskiej gospodarki przyniosła obok zjawisk bardzo pozytywnych (likwidacja niedoborów na rynku, racjonalizacja działalności gospodarczej i zdecydowane ograniczenie marnotrawstwa, dynamiczny wzrost eksportu i korzystne zmiany w strukturze gospodarczej), szereg zjawisk negatywnych, takich jak: wysoka inflacja, duże bezrobocie, gwałtowny spadek stopy życiowej większości obywateli, pojawienie się dużych obszarów ubóstwa, przy równoczesnym pogłębieniu się różnic dochodowych i majątkowych, skokowe obniżenie poziomu produkcji, systematyczny spadek liczby oddawanych do użytku mieszkań oraz wzrost areału leżącej odłogiem ziemi (głównie ziemi po byłych PGR zlokalizowanych na obszarach północno-zachodniej Polski). Większość tych negatywnych zjawisk można było stosunkowo łatwo przewidzieć, natomiast ich skala z pewnością jest nieoczekiwana. Natężenie części tych zjawisk w stosunkowo dużym stopniu zależy od stanu koniunktury, natężenie innych w stosunkowo nieznacznym stopniu. Wiele z nich będzie występować z różnym natężeniem także w przyszłości. Duża aktywność państwa w ograniczaniu skali tych negatywnych zjawisk jest więc pożądana, chodzi jednak również o to, aby przy okazji nie został zahamowany proces zasadniczych przeobrażeń systemowych. Ad (3). Znaczenie czasu, a więc i tempa dochodzenia do poiądanego modelu gospodarki rynkowej, z punktu widzenia roli państwa w gospodarce, jest dość oczywiste. Jako przykład mogą posłużyć niezbyt krzepiące doświadczenia z prywatyzacją przedsiębiorstw państwowych w Polsce. Wolne tempo prywatyzacji w początkowym okresie transformacji gospodarki, tzn. w okresie realizacji planu Balcerowicza, kiedy to mieliśmy do czynienia z dość dużym stopniem przyzwolenia społecznego na radykalne przemiany, zaciążyło negatywnie na okresie późniejszym, kiedy to społeczne przyzwolenie było już mniejsze, a w każdym razie zależne od stanu gospodarki, w tym od efektów samej prywatyzacji. Pewne znaczenie miały też z tego punktu widzenia metody prywatyzacji, w Cym spory nacisk na stosunkowo kosztowną i z natury rzeczy powolną prywaty 414 Podstawy makroekonomii I Rola państwa w gaspodarce 415 zację kapitałową. Interesujące byłoby zapewne porównanie polskich doświadczeń w tej dziedzinie z doświadczeniami innych krajów. Aneks. Efektywność społeczna (optimum w sensie Pareto) w warunkach doskonałej konkurencji Niniejszy aneks zawiera zwięzłą prezentację kwestii optymalnej alokacji zaso. bów w skali całej gospodarkiz3. Tego rodzaju alokację zasobów będziemy określali w skrócie mianem: efektywność społeczna lub też optimum w sensie Pareto. Wyróżnijmy trzy sfery gospodarki: sferę konsumpcji, sferę produkcji i sferę wymiany (między konsumentami i producentami). Załóżmy, że każdy z konsumentów dąży do optymalnej kombinacji konsumowanych dóbr i maksymalizacji całkowitej użyteczności, a każdy z producentów do optymalnej kombinacji produkowanych dóbr i maksymalizacji całkowitego zysku. Załóżmy ponadto, że w gospodarce istnieje doskonała konkurencja i nie występują efekty zewnętrzne oraz dobra publiczne. Przy tych założeniach siły rynku powinny, teoretycznie, prowadzić do automatycznego ustalania się stanów równowagi na rynkach poszczególnych produktów i czynników produkcji (równowaga cząstkowa) oraz równoczesnej równowagi na wszystkich rynkach (równowaga ogólna). Sytuację, gdy optymalną kombinację konsumowanych dóbr osiąga w tych warunkach pojedynczy konsument, będziemy nazywali efektywnością prywatną w sferze konsumpcji, a sytuację, gdy tego typu optymalną kombinację osiągają równocześnie wszyscy konsumenci - efektywnością spateczną w sferze kon~ sumpcji. Analogicznie sytuację, gdy optymalną kombinację produkowanych dóbr osiąga pojedynczy producent, będziemy nazywali efektywnośeią prywatną w sferze produkcji, a sytuację, gdy tego typu optymalną kombinację osiągają równocześnie wszyscy producenci - efektywnością społeczną w sferze produ~ kcji. Z kolei sytuację, gdy zarówno wszyscy konsumenci jak i wszyscy producenci osiągają swoje optymalne kombinacje równocześnie, będziemy nazywać efektywnością spoteczną w sferze wymiany lub po prostu efektywnością sp~e~ czną. Rozważmy zatem warunki efektywności prywatnej i społecznej, zakładając dodatkowo, że w analizowanej gospodarce produkowane są tylko dwa dobra: X i Y. 23 Szetszą analizę tej problematyki znajdzie ezytelnik m.in. w: W. Kamiński op.cit., zwłaszcza rozdział 2, s. 82-137; M. Blaug Teoria ekonomii. Ujęcie retrospektywne, Warszawa 1994, rozdział 13, s. 575-617; Z. Wiszniewski Mikroekonomia wspófezesna, Warszawa 1994, rozdział 17 i 18, s. 212234; H.R. Varian Mikroekonomia, Wrszawa 1995, rozdziały 28-30, s. 529-588; P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus op.cit., tozdział 17, s. 28Cr297; J. Sloman Economics, New Yotk 1991, rozdział 10, pkt 1 i 2, s. 362r385. Efektywność prywatna )ak pamiętamy z rozważań w rozdziale piątym, dany konsument osiąga optymalną kombinację konsumowanych przez siebie dóbr X i Y wtedy, gdy stosunek uż tecznoścl krańcow ch t ch dwu dóbr (Użk(x)~ y y y , wyznaczający krańcową Użk(v) stopę substytucji między tymi dobrami (KSS), równy jest stosunkowi cen tych Cx dóbr (~ ~: Y Użk x = Kss - ex ~ Ut~(>) Y (ł~.l) Spełnienie powyższego warunku oznacza, ie konsument osiągnął swoją efektywność prywatną. Z kolei, jak wynika z rozważań w rozdziale szóstym, dany producent osiąga optymalną kombinację produkowanych dóbr X i Y wtedy, gdy stosunek kosztów krańcowych tych dwu dóbr (K~x) I, wyznaczający krańcową stopę transformacji Cx między tymi dobrami (Kst), równy jest stosunkowi cen tych dwu dóbr (cY ): Kk(x) - K - Cx . (10.2) Kk(Y) st ey Spełnienie tego warunku oznacza, że producent osiągnął swoją efektywność prywatną. Efektywność społeczna " ` Z przyjętych wcześniej założeń (że mamy do czynienia z gospodarką dosko~ ~ nale konkurencyjną, w której nie występują efekty zewnętrzne i dobra publiczne) ~''' wynika, że użyteczność krańcowa związana z konsumpcją danego dobra (IIZ~, którą można też określić jako krańcowy pożytek prywatny, równa jest krańcowe mu pożytkowi społecznemu (KPS), a z tych zależności wynika z kolei, że stosu "" /Użk(x)l . t nek użyteczności krańcowych różnych dóbr I -J Iest równy stosunkowi krańY' `~żk(Y) I ~~ cowych pożytków społecznych z tych dóbr KP'~x) p ęp ją ; (K ), co można za isać nast u co ' ` P~Y)' 7 Ut x __ Ksx , Użk(Y) KPs(Y) (10.3) 416 Podstawy makroekonomii Analogicznie przy wspomnianych wyżej założeniach możemy sformułować relacje między kosztami prywatnymi i społecznymi. Ponieważ krańcowe koszty prywatne (Kk) produkcji dóbr X i Y są równe ich krańcowym kosztom społecznym (Kks), to także stosunek krańcowych kosztów prywatnych tych dóbr (Kk(x)1 Kk(Y J) jest równy stosunkowi ich krańcowych kosztów społecznych (Kks(x)1: lKks(Y'> Kk(x) = Kks(x) , (10.4) K~(Y) Kks(Y) Efektywność społeczna w sferze konsumpcji Jeśli w danym momencie stosunek użyteczności krańcowych dóbr X i Y dla konsumenta A jest wyższy niż dla konsumenta B, to obaj konsumenci zyskają, gdy konsument A przekaże konsumentowi B pewną ilość dobra Y w zamian za pewną ilość dobra X (którą z kolei konsument B przekaże konsumentowi A). Będzie to poprawa (usprawnienie) w sensie Pareto w sferze konsumpcji. Stąd wynika, że optymalny w sensie Pareto podział konsumpcji ma miejsce wtedy, gdy stosunki użyteczności krańcowych dóbr X i Y są identyczne dla każdego konsumenta (czyli wszystkich konsumentów, których oznaczamy kolejno od A do N): Uż!~(x) (A) = Użk(x) (B) _ ..._ Użk(x) (~ . (10.5) Użk(Y) ~żk(Y) Użk(Y) Ponieważ stosunki krańcowych użyteczności dóbr wyznaczają krańcowe stopy substytucji między nimi (KSS), równanie (10.5) można też zapisać następująco; KSS(A) = KSS(B) _ ... = KSS(N). (10.6) Równości (10.5) i (10.6) w warunkach doskonałej konkurencji zostaną osiągnięte automatycznie, skoro każdy z konsumentów będzie konsumował taką kombinację dóbr X i Y, przy której stosunek użyteczności krańcowych tych dóbr będzie równy stosunkowi ich cen, a rynkowe ceny tych dóbr dla wszystkich konsumentów będą identyczne (tak samo jak i stosunki tych cen). Efektywność społeczna w sferze produkcji Jeśli w danym momencie stosunek kosztów krańcowych dóbr X i Y dla producenta A jest wyższy niż dla producenta B, to zmiana polegająca na tym, że producent A zacznie produkować więcej dobra Y, a producent B więcej dobra X spowoduje, iż ten sam poziom łącznej produkcji można będzie wytwarzać przy Rola państwa w gospodarce 417 I niższych łącznych kosztach (tzn. przy zaangażowaniu mniejszej ilości zasobów). ' Ta zmiana będzie poprawą (usprawnieniem) w sensie Pareto w sferze produkcji. Stąd wynika, że optymalny w sensie Pareto podział produkcji ma miejsce wtedy, I gdy stosunki kosztów krańcowych dóbr X i Y są identyczne dla każdego producenta (czyli wszystkich producentów, których oznaczamy kolejno od A do N): K~x) (A) = Kk( Ł) (B) _ .. . Kk(x) (N). (10.7) Kk(Y) Kk(Y) Kk(Y) Ponieważ stosunki krańcowych kosztów dóbr X i Y wyznaczają krańcowe stopy transfonnacji między nimi (KS,), równanie (10.7) można też zapisać następująco: Kst(A) = KS,(B) _ ... = KS,(N). (10.8) Równości (10.7) i (10.8) w warunkach doskonałej konkurencji zostaną osiągnięte automatycznie, skoro każdy z producentów będzie wytwarzał taką kombinację dóbr X i Y, przy której stosunki kosztów krańcowych tych dóbr będą równe stosunkom ich cen, a rynkowe ceny tych dóbr dla wszystkich producentów będą identyczne (tak samo jak i stosunki cen). Analogicznie można sformułować warunki optymalnego w sensie Pareto podziału czynników produkcji, które tu pominiemy. Zauważmy jedynie, że zamiast stosunków kosztów krańcowych różnych dóbr należałoby analizować stosunki produktów krańcowych różnych czynników produkcji. Efektywność społeczna w sferze wymiany Jeśli w danym momencie stosunek użyteczności krańcowych dóbr X i Y (czyli ich krańcowa stopa substytucji) dla wszystkich konsumentów jest wyższy niż stosunek kosztów krańcowych tych dóbr (czyli ich krańcowa stopa transformacji) dla wszystkich producentów, to poprawa w sensie Pareto będzie możliwa wtedy, gdy nastąpi realokacja zasobów, w wyniku której wytwarzać się będzie relatywnie więcej dobra X, a mniej dobra Y. Rozważmy to na przykładzie. Załóżmy, że krańcowa stopa substytucji (KSS) dóbr X i Y, wyznaczona przez stosunek ~ X , wynosi 1, a krańcowa stopa transformacji (KS~) tych dóbr, również i wyznaczona przez stosunek ~ X , wynosi 1. A zatem KSS > KS~ . W tej sytuacji ' konsumenci będą skłonni oddać trzy jednostki dobra Y w zamian za jedną dodat kową jednostkę dobra X, a producenci będą musieli zrezygnować z produkcji ( ;,.;;. tylko dwóch jednostek dobra Y, aby zwiększyć produkcję dobra X o jedną dodat kową jednostkę. Tak więc za każdą dodatkową jednostkę dobra X, która jest pro ` dukowana i konsumowana, konsumenci zyskują ekwiwalent w postaci trzech jed nostek dobra Y, tracąc w stosunku do producentów tylko dwie jednostki dobra Y. 418 Podstawy makroekonomii Oznacza to, że konsumenci .mogą zapłacić producentom za wszystkie jednostki dobra X, które są produkowane, a i tak osiągną korzyść netto. Zatem niektórzy ludzie zyskują, a nikt nie traci. Mamy więc do czynienia z poprawą w sensie Pareto. Optymalna w sensie Pareto alokacja zasobów ma miejsce wtedy, gdy spoleczna krańcowa stopa substytucji (SKSS) jest równa spolecznej krańcowej stopie transformacji (SKS,): SKss = SKst . (10.9) Przy przyjętych założeniach równość tych dwu stóp zostanie osiągnięta automatycznie, skoro prywatne i społeczne stopy substytucji są identyczne, podobnie jak prywatne i społeczne stopy transformacji, a stosunek cen dóbr X i Y jest taki sam dla wszystkich konsumentów i producentów. Można to zapisać następująco: SKss = Kss aia wszystkich konsumentów = Użk(x) dla wszystkich konsumentów = ~-x (10.10) Użk(Y) ~Y oraz Kk(x) ~x SKst= Kst dla wszystkich producentów = dla wszystloch producentów = ~ ' (10.11) Kk(Y) Analizowaną kwestię ilustruje rys. 10.2, na którym optymalną w sensie Pareto alokację zasobów symbolizuje punkt OP, czyli punkt styczności krzywej transformacji z jedną z krzywych tzw. obojętności społecznej. m 0 ° C ·U ·N 0 B D A 0 Ilość dobra X Rys. 10.2. Efektywność społeczna w warunkach doskonałej konkurencji Rola państwa w gospodarce 419 Krzywa transformacji (inaczej krzywa możliwości produkcyjnych), której konstrukcję zaprezentowaliśmy w rozdziale pierwszym, jest, jak pamiętamy, zbio rem punktów reprezentujących różne ilościowe kombinacje dóbr X i Y, które go spodarka może przy danych zasobach i efektywności ich wykorzystania wytwo (DY _OCl rzyć. Jej nachylenie ~X=ODJ pokazuje z ilu jednostek dobra Y trzeba zrezygnować, aby wytworzyć jedną dodatkową jednostkę dobra X. Jest ono więc krań cową stopą transformacji tych dwu dóbr (~X=Ksr~. Na rysunku naniesiono też kilka krzywych obojętności społecznej, oznaczonych jako Os,, O52 i Os3, których konstrukcja jest analogiczna do krzywych obojętności pojedynczego konsumenta i które są zbiorami punktów reprezentujących różne ilościowe kombinacje dóbr X i Y, zapewniające ogółowi konsumentów (społeczeństwu jako całości) określony poziom satysfakcji (użyteczności). Ich nachylenie pokazuje z ilu jednostek dobra Y konsumenci skłonni są zrezygnować w zamian za jedną dodatkową jednostkę dobra X. To nachylenie wyznacza więc krańcową stopę substytucji dóbr X i Y ( ~ X = KSS). Punkt OP na rys. 10.2 wyznacza optymalną w sensie Pareto kombinację dóbr. W tym punkcie krzywa transformacji jest styczna do takiej najwyżej połoionej krzywej obojętności społecznej, która w danych warunkach jest możliwa do osiągnięcia. W każdym innym punkcie krzywej transformacji osiągalny poziom satysfakcji (użyteczności) ogółu konsumentów jest niższy. Nachylenie linii CD, stycznej w punkcie Op do krzywej transformacji AB i krzywej obojętności społecznej Os2, jest równe i krańcowej stopie substytucji (KSS), i krańcowej stopie transformacji (Ks~), a tym samym jest też równe stosunkowi cen dóbr X i Y ( DY cx ex= ~Yy ;,. Rozdział jedenasty , BUDŻET PANSTWA 1. Pojęcie i funkcje budżetu państwa Budżet państwa jest to plan finansowy zawierający dochody i wydatki państwa związane z realizacją przyjętej polityki społecznej, gospodarczej i obronnej. Jest on sporządzany na okres jednego roku oraz zatwierdzany przez władzę ustawodawczą. Po zatwierdzeniu staje się aktem prawnym umożliwiającym organom wykonawczym gromadzenie dochodów budżetowych oraz dokonywanie wydatków. Jako najważniejsze funkcje budżetu traktuje się zazwyczaj funkcję fiskalną, redystrybucyjną i stymulacyjną. Funkcja 6skalna polega na gromadzeniu dochodów budżetowych (pochodzących głównie z podatków), umożliwiających utrzymanie aparatu państwowego oraz realizację określonych zadań. Funkcja redystrybucyjna umożliwia dokonywanie pożądanych zmian w podziale dochodu narodowego, takich jak np.: zmniejszanie dysproporcji w poziomie rozwoju gospodarczego różnych regionów oraz niwelowanie nadmiemego zróżnicowania dochodów różnych grup społecznych i tworzenie warunków bezpieczeństwa socjalnego dla grup najuboższych. Realizację funkcji redystrybucyjnej umożliwia system podatkowy (progresywne opodatkowanie dochodów ludności, ulgi i zwolnienia podatkowe, zróżnicowanie stawek podatków pośrednich nakładanych na dobra konsumpcyjne itp.) oraz wydatki budżetowe, dokonywane głównie w formie tzw. transferów, czyli świadczeń społecznych zwiększających dochódy ludności bez potrzeby świadczenia w zamian jakichkolwiek usług (renty, emerytury, zasiłki dla bezrobotnych, zasiłki chorobowe itp.). Funkcja stymulacyjna polega na oddziaływaniu dochodów i wydatków budżetu państwa na życie gospodarcze i społeczne. Za pomocą odpowiednio skonstruowanych systemów podatkowych oraz wydatków budżetowych moina np. wpływać na poziom dochodu narodowego i zmiany strokturalne w gospodarce, kształtować poziom akumulacji i tempo wzrostu gospodarczego, regulować poziom i kierunki konsumpcji. W sferze życia społecznego polityka fiskalna mo Budiet państwa 421 czne skutki bezrobocia, zwiększać poziom aktywności zawodowej, osłabiać lub wzmacniać bodżce do pracy. Realizacja wymienionych funkcji jest możliwa głównie dzięki świadomemu kształtowaniu przez państwo systemu podatkowego, tj. określeniu podmiotów podlegających opodatkowaniu, rodzajów podatków, wysokości stawek opodatkowania, ulg i zwolnień podatkowych oraz kształtowaniu wydatków zgodnie z potrzebami państwa. Zmiany funkcji państwa (wyrażające się przede wszystkim w zmniejszaniu lub zwiększaniu zakresu oddziaływania na życie gospodarcze i społeczne) pociągają za sobą odpowiednie modyfikacje dochodów i wydatków budżetu państwa. - W gospodarce centralnie planowanej budżet państwa był nastawiony na realizację wielu zadań. Poza tradycyjnymi funkcjami administracyjnymi, oświatowo-kulturalnymi i socjalnymi państwo w poważnym stopniu oddziaływało na przebieg procesów gospodarczych. Państwo nie tylko kształtowało centralnie i finansowało z budżetu działalność inwestycyjną, lecz także poważnie ingerowało w bieżącą działalność gospodarczą i ograniczało samodzielność finansową przedsiębiorstw, m.in. przez rozbudowany system różnego typu podatków, odpisów na centralnie gromadzone fundusze oraz dotowanie bieżącej działalności gospodarczej. Obecnie w większości krajów rozwiniętych gospodarczo polityka fiskalna nastawiona jest głównie na zapewnienie środków na podstawowe potrzeby socjalne, administracyjne i obronne społeczeństwa oraz stabilizacyjne oddziaływanie na koniunkturę. Znajduje to wyraz m.in. w wysokim udziale wydatków budżetu państwa w dochodzie narodowym, przekraczającym często 50%o. Budżet państwa składa się z dochodów i wydatków centralnych władz państwowych (budżet centralny), władz lokalnych (budżety lokalne) i ubezpieczeń spolecznych. Struktura budżetów lokalnych (terenowych) zależy od ustrojowej organizacji państwa. W państwach federalnych najczęściej występują trzy szczeble zarządzania (np. w Niemczech: federacja, kraje związkowe i gminy), natomiast w państwach unitarnych (tzn. wewnętrznie jednolitych, w których jednostki administracyjno-terytorialne są ściśle podporządkowane organom centralnYm) przeważa dwustopniowy podział administracyjny. 0 włączeniu określonych rodzajów dochodów i wydatków do budżetu centralnego lub do budżetów terenowych decyduje ich znaczenie dla gospodarki oraz Z~ięg (ogólnokrajowy czy regionalny). Z budżetu centralnego finansuje się wydatki na administrację centralną, wymiar sprawiedliwości, obronę narodową. Z kolei w gestii budżetów lokalnych znajduje się zazwyczaj gospodarka komunalna t mieszkaniowa, oświata, ochrona zdrowia, kultura, utrzymanie porządku publicznego~ infrastruktura. Władze lokalne realizują zadania własne oraz zadania zlecane im przez państwo, wynikające z przyjętej polityki społeczno-gospodarczej. Istnieją różne systemy 6nansowania wydatków budżetów lokalnych: od ~tnansowania bieżących wydatków lokalnych głównie z własnych dochodów (jak , ~ w Niemczech i Szwecji) do takich, w których subwencje rządowe stanowią 422 Podstawy makraekonomii Budżet państwa 423 podstawową część funduszy przeznaczonych na finansowanie tej działalności (Wielka Brytania, Holandia). Własne dochody budżetów lokalnych pochodzą z podatków i opłat obciążających ludność danego terenu oraz z dochodów uzyskanych z działalności prowadzonej przez władze lokalne. Zasilanie zewnętrzne opiera się na subwencjach, pożyczkach i innych transferach z budżetu centralnego. We współczesnej gospodarce obserwuje się wzrost zadań realizowanych przez władze lokalne. Niedobory budżetów lokalnych stają się coraz bardziej dotkliwe, systematycznie wzrasta więc rola źródeł uzupełniających, a zwłaszcza subwencji z budżetu centralnego. Redystrybucja środków z budżetu centralnego do budżetów lokalnych zazwyczaj jest traktowana jako zjawisko pozytywne. Dzięki tej redystrybucji możliwe staje się: - pokrycie wydatków, do których władze lokalne są ustawowo zobowiązane (np. utrzymanie dróg, ochrona porządku publicznego), - ukierunkowanie działalności lokalnej zgodnie z założeniami polityki społeczno-gospodarczej państwa, - zmniejszenie dysproporcji między różnymi regionami kraju. Zasilanie budżetów lokalnych subwencjami z budżetu państwa jest niezbędne ze względu na dysproporcje terytorialnego rozkładu źródeł dochodów, względną równomierność terytorialnego rozkładu wydatków związanych z zaspokajaniem socjalno-bytowych potrzeb ludności oraz praktyczną niemożliwość pełnej komercjalizacji usług socjalno-bytowych. Władze lokalne prowadzą więc najczęściej działalność korzystając w większym lub mniejszym stopniu z zasilania zewnętrznego. Polityka budżetowa opiera się na określonych zasadach umożliwiających władzy wykonawczej prowadzenie polityki finansowej państwa, a władzy ustawodawczej oddziaływanie na jej zakres i formy oraz sprawowanie kontroli nad działalnością rządu. W teorii finansów publicznych wyodrębnia się zwykle następujące zasady polityki budżetowej: 1) zasada rocznego budżetowania - plan dochodów i wydatków budietowych obejmuje okres jednego roku (przy czym rok budżetowy nie musi pokrywać się z rokiem kalendarzowym); 2) zasada zupetności - budżet obejmuje wszystkie dochody i wydatki państwa (żadna z dziedzin działalności finansowej państwa nie może być pominięta lub wyłączona z planu budżetowego); 3) zasada jedności - budżet państwa powinien tworzyć jedną całość, t~. wszystkie dochody i wydatki państwa powinny być ujęte w jednym zestawieniu (poszczególne pozycje budżetu państwa mogą być sporządzane jako odrębne dokumenty, muszą jednak łączyć się w jedną zwartą całość); 4) zasada jawności - budżet państwa powinien być podany do publicznej wiadomości (dotyczy to zarówno tworzenia i uchwalania budżetu, jak i jego wvkonania oraz kontrolil; 5) zasada równowagi budżetowej - polega na dążeniu do tego, żeby bieiące dochody z podatków i z innych źródeł napływające do budżetu centralnego były wystarczające do pokrycia płatności za produkty i usługi finansowanych przez rząd, płatności transferowych i innych wydatków budżetowych. Zasady te w wyniku wieloletnich doświadczeń podlegały modyfikacjom. Obecnie niektóre z nich nie są w pełni respektowane; dotyczy to zwłaszcza zasady równowagi budżetowej. Ze względu na wzrastające znaczenie wydatków rządowych coraz częstszym zjawiskiem w praktyce gospodarczej wielu gospodarczo rozwiniętych krajów w ciągu ostatnich kilkunastu lat jest de6cyt budżetowy, tzn. nadwyżka wydatków państwa nad dochodami budżetowymi. Trudno także, ze względu na poważne rozczłonkowanie i wzrastającą rolę budżetów lokalnych, w pełni respektować formalne i merytoryczne wymogi zasady zupełności i jedności budżetowej. Dotyczy to zwłaszcza państw federacyjnych, w których sporządza się odrębne budżety na szczeblu republik, stanów, krajów związkowych i brakuje instytucjonalnych powiązań między tymi budżetami a centrałnym budżetem państwa. Zasady polityki budżetowej można przyrównać do dekalogu. Podobnie jak dekalog dają wskazówki, jak postępować i czego nie należy robić. Równocześnie powszechnie wiadomo, że w praktyce często nie są w pełni przestrzegane. 2. Dochody budżetu państwa. Podatki Źródłami dochodów budżetowych państwa są podatki, cla, dochody ze sprzedaży prywatyzowanych przedsiębiorstw, oplaty skarbowe, sądowe, notarialne i inne. Podstawą dochodów budżetowych są podatki. Pozostałe źródła odgrywają w praktyce niewielką rolę. Podatki są to przymusowe, bezzwrotne i nieodpłatne świadczenia pieniężne pobierane przez państwo na podstawie przepisów prawa w celu uzyskania dochodów na pokrycie wydatków państwowych. Płatnikami podatków mogą być osoby fizyczne i prawne. Podatki uzasadniane są głównie koniecznością: - zdobycia pieniędzy na finansowanie wydatków sektora publicznego, - dokonywania redystrybucji dochodów między różne sektory gospodarki i grupy ludności dysponujące różnymi dochodami, - ograniczania konsumpcji niektórych produktów (np, alkoholu, papierosów), - wykorzystania ich jako narzędzia polityki antycyklicznej i antyinflacyjnej. Przez długi okres polityka podatkowa była podporządkowana głównie re alizacji funkcji fiskalnej. Doktryna liberalizmu ekonomicznego traktowała podatki Jako narzędzie neutralne, nie powodujące zmian realnych wielkości gospodar~rych. Jednak już w XIX wieku w coraz szerszym zakresie zaczęto wykorzysty~ać podatki jako narzędzie interwencji w życie ekonomiczne i społeczne. '~ wieku XX, głównie pod wpływem teorii Keynesa, potrzeba wykorzystania po~afiskalnych funkcji systemu podatkowego stała się sprawą bezsporną. Znalazło 424 Podstawy makroekonomii to wyraz m.in. we wzroście obciążeń podatkowych. W końcu lat osiemdziesią_ tych w krajach gospodarczo rozwiniętych dochody z różnego rodzaju podatków stanowiły około 40% produktu krajowego brutto (por. rys. 11.1). Najwyższe były w krajach skandynawskich (55,3% w Szwecji), a najniźsze w Stanach Zjednoczonych (29,8%). 0 podatek dochodowy podatek od produktów i ustug ~ składki na ubezpieczenia społeczne ~ pozostałe Rys. 11.1. Udział procentowy podatków w PKB w krajach członkowskich OECD w 1988 r. Żródło: Revenue Statistics of OECD Member Countries, Paris 1990. Podatki mogą być klasyfikowane w różny sposób. Biorąc pod uwagę prz~' miot opodatkowania wyodrębnia się trzy rodzaje podatków: 1) podatki dochodowe, czyli pobierane od dochodów osobistych ludności (takich jak płace, wynagrodzenia za prace zlecone, odsetki od posiadanego kapitału, renty, emerytury) oraz od dochodów osób prawnych (przedsiębiorstw, in Budżet państwa 425 2) podatki konsumpcyjne (nazywane takźe podatkami od wydatków), czyli podatki nakładane na produkty i usługi będące przedmiotem obrotu, np. podatek obrotowy, podatek od wartości dodanej (VAT), akcyza; niekiedy do podatków konsumpcyjnych zaliczane jest także cło; 3) podatki majątkowe, płacone od posiadanego majątku (kapitału) oraz od przenoszenia praw do majątku (podatki spadkowe). Często stosowany jest podział podatków na: bezpośrednie i pośrednie. Podatki bezpośrednie to podatki nakładane na dochody i majątek. Termin "bezpośrednie" wywodzi się stąd, że podmiot odpowiedzialny za płacenie podatku po , _nosi jego ciężar i bezpośrednio rozlicza się z budżetem państwa. Z kolei podatki nakładane na wydatki określane są jako podatki pośrednie. Zawarte są one w cenie nabywanego produktu lub usługi. Konsument płaci je więc "pośrednio", za pośrednictwem sprzedawcy, który jest zobowiązany do uiszczenia podatku. Może on ciężar tego podatku w całości lub w części przerzucić na kupujących. Obciążenia podatkowe mogą być naliczane proporcjonalnie, progresywnie lub degresywnie. Podatek jest proporcjonalny wówczas, gdy wszyscy podatnicy płacą ten sam procent swoich dochodów, czyli obowiązuje jedna stopa podatkowa. Zazwyczaj podatek od dochodów osób prawnych ma charakter proporcjonalny. Podatek progresywny występuje wówczas, gdy osoby uzyskujące wyższe do ` chody obciążone są wyższą stopą podatkową. Przykładem podatku progresywnego jest podatek od dochodów osobistych ludności, mający kilka stóp podatkowych. Dochody ludności podzielone są na przedziały. Im wyższy przedział dochodów, tym wyższą stopą podatkową jest objęty. Podatek degresywny polega na tym, że wraz ze wzrostem dochodu nakładane są coraz mniejsze procentowe stawki podatkowe. Wśród podatków pobieranych w krajach rozwiniętych gospodarczo najpoważniejszą pozycję zajmuje podatek od dochodów osobistych ludności. Stanowi on przeciętnie ponad 30% dochodów budżetowych państwa (por. tablica , 11.1). Podatek ten jest pobierany od dochodów uzyskiwanych z różnych źródeł. Są to: płace, dochody z indywidualnej działalności gospodarczej i z gospodarstw rolnych, z tytułu wykonywania wolnych zawodów, z prac dorywczych, rent i emerytur, a także dochody z kapitału. Podstawą określenia wysokości podatku są wszystkie dochody płatnika pochodzące z wymienionych źródeł. Dochód podlegający opodatkowaniu ustala się odejmując od łącznej sumy przychodów wydatki związane z uzyskaniem dochodów. Z reguły dochody osobiste ludności opodatkowane są według skali progresywnej. W większości krajów stopa podatkowa kształtuje się na poziomie od 0 do 50%. Ustawy podatkowe przewidują zazwyczaj ulgi, zwolnienia i wyłączenia podatkowe podyktowane względami społecznymi lub ekonomicznymi. Na przykład stopa podatkowa zero, wyznaczająca kwotę rocznych dochodów wolnych od opodatkowania, , ustalana jest przy uwzględnieniu możliwości płatniczych osób o najniższych docho 426 Padstawy makroekonomii Tablica 11.1 Struktura dochodów budżetowych z tytułu podatków w wybranych krajach w 1986 r. (w %) P°datek od 5kładki na Opodatko- Podatek od dochodów ubezpie- Podatek od wanie Kraj dochodów Przedsię- czenia majątku produktów Inne ludności biorstw społecane i usług Szwecja 41 3 30 1 24 1 Norwegia 25 17 21 2 35 0 Belgia 37 6 29 2 26 0 Holandia 24 7 42 3 24 0 Francja 13 5 45 4 30 3 Dania 53 3 4 4 37 0 Austria 24 3 38 2 31 2 Włochy 25 8 47 3 15 2 Irlandia 30 7 17 2 44 0 Wielka Brytania 29 10 20 13 28 0 RFN 29 5 36 4 26 0 Finlandia 45 5 18 2 18 12 Nowa Zelandia 61 8 0 7 24 0 Australia 46 10 4 8 32 0 Stany Zjednoczone 38 7 24 10 17 4 daponia 27 19 30 10 14 0 Przeciętnie 34,2 7,7 24,6 4,8 26,2 21 Źródlo: Oblicaenia wlasne na podsCawie: K, Andersen, E. Norrman Capital, Tazation and Neutrolity, Lund 1987, s. 123 dachl. Ulgi podatkowe mogą tworzyć preferencje dla pewnych rodzajów działalności (rolniczej, intelektualnej) oraz sposobów wydatkowania dochodów (budowa domu, zakup mieszkania i jego wyposażenia, zakup akcji i obligacji). Ważnym źródłem dochodów budżetowych jest opodatkowanie produktów i uslug. W większości przypadków jest to podatek obrotowy lub podatek od wartości dodanej (VAT - VaLue Added Tax) obciążający dobra konsumpcyjne. Podatki te spełniają funkcje fiskalne i redystrybucyjne. Z reguły nie podlegają opodatkowaniu podstawowe artykuły żywnościowe, książki, gazety, energia elektryczna, odzież dziecięca, lekarstwa. Często z opodatkowania wyłączone są usługi lekarskie, weterynaryjne, bankowe, ubezpieczeniowe itp. Towary eksportowane także nie są obciążone tym podatkiem. Pozostałe artykuły i usługi opodatkowane są według stawki jednolitej (np. w Wielkiej Brytanii 15%) lub zróżnicowanej dla poszczególnych kategorii dóbr (np. we Włoszech wprowadzono stawki obniżone - 2% i 9%, stawkę standardową - 18% i podwyższoną - 38%). 1 W Stanach Zjednoczonych istnieje ujemny podatek dochodowy. Ludzie uzyskujacy dochód niższy od dochodu progowego (uznanego za minimalny) otaymują zasiłki w gotówce. Im niższy poziom uzyskiwanego dochodu, tym wyższy zasiłek. Budżet państwa 427 Składki na ubezpieczenia spoleczne są kolejną znaczącą pozycją dochodów budietowych państwa. Składki te płacone są częściowo przez pracodawcę, a częściowo przez pracownika (najczęściej po 50% każda ze stron). Można je trakto , wać jako formę opodatkowania dochodów, ze względu na ich powszechny i obowiązkowy charakter (potrącane są każdorazowo przy wypłacie, a wysokość składek i zakres ubezpieczenia regulują odpowiednie przepisy prawne). Podatki obciążające ludność bezpośrednio, a także pośrednio, przez opodatkowanie produktów i usług, wykazują w gospodarce rynkowej (poza nielicznymi wyj~tkami) długookresową tendencję wzrastającą. Wśród państw wymienionych w tablicy 11.1 znalazły się tylko trzy, w których bezpośrednie i pośrednie obciążenia podatkowe stanowiły mniej niż połowę dochodów budżetowych z tytułu podatków (Włochy 40%, Japonia 41% i Holandia 48%). Maksymalne obciążenia ludności, przekraczające 80% dochodów budżetowych pochodzących z ' "-` podatków, miały miejsce w Danii (90%), Nowej Zelandii (85,7%) oraz Australii (85,5%). Tak poważny udział podatków w finansowaniu budżetu państwa jest, niewątpliwie, ważnym elementem edukacji ekonomicznej. Jest więc zrozumiałe, iż coroczny plan budżetu państwa (a także budżetów lokalnych) w krajach gospodarczo rozwiniętych jest przedmiotem powszechnego zainteresowania, dyskusji, `~~' komentarzy i głębokich emocji. Planowany poziom i rodzaje podatków, a także ~ struktura wydatków budżetu państwa wpływają bowiem mniej lub bardziej od czuwalnie oraz mniej lub bardziej korzystnie na stopę życiową każdego obywate la. Niemal każdy członek społeczeństwa ma w tej sytuacji swoją wizję polityki podatkowej - jakiego rodzaju podatki byłyby najwłaściwsze, co należy zmienić, jak rozdysponować dochody budżetu państwa. Równocześnie jednak taki system finansowania wydatków budżetowych skłania rządy tych krajów do przemyśla nych decyzji, racjonalnego gospodarowania funduszami, podejmowania działań ) akceptowanych przez społeczeństwo. Można wręcz doszukiwać się zależności między stopniem obciążenia podatkowego społeczeństwa a stopniem demokraty :° zacji - im większą część dochodów ludzie przeznaczają na finansowanie dzia y łalności społecznej i gospodarczej kraju, w tym większym stopniu zainteresowani są podejmowaniem decyzji oraz kontrolowaniem ich wykonania. Wspólną cechą polityki podatkowej prowadzonej współcześnie w krajach wysoko rozwiniętych jest niski udzial podatków od dochodów przedsiębiorstw w dochodach budżetu państwa. Wpływy budżetowe z tytułu opodatkowania przedsiębiorstw z reguły nie przekraczają obecnie 10% ogółu dochodów budżetu państwa. Taką politykę podatkową można tłumaczyć tym, że: a) państwo stara się pozostawić przedsiębiorstwom jak najdalej idącą swobodę i nie ograniczać ich aktywności nadmiernym fiskalizmem; b) dochody budżetowe państwa przeznaczone są w poważnym stopniu na realizację szeroko rozumianej polityki społecznej, a więc obciążenia podatkowe ~ W największym stopniu (zgodnie z zasadą ekwiwalentności) powinny dotyczyć °ludności; 42$ Podstawy makroekanomii c) polityka podatkowa jest podstawowym narzędziem redystrybucji dochodów - progresja podatkowa, system ulg i zwolnień podatkowych, zasady opodatkowania produktów i usług wpływają na kształtowanie się realnych dochodów ludności. Jak już stwierdziliśmy wyżej, podatki obciążające ludność wykazują w go_ spodarce rynkowej długookresową tendencję wzrostową. Jednak ujemne skutki nadmiernie wysokiego opodatkowania (osłabienie bodźców do pracy, uchylanie się od płacenia podatków, oszustwa podatkowe) oraz coraz powszechniejsze przechodzenie od polityki fiskalnej do polityki monetarnej sprawiają, że trend do wzrostu obciążeń podatkowych (zwłaszcza podatku od dochodów ludności) w rozwiniętych gospodarczo krajach ulega zahamowaniu. W pracach teoretycznych oraz w dyskusjach w gronie polityków gospodarczych coraz częściej wskazuje się na negatywne skutki podatków, a stosowane rozwiązania w coraz większym stopniu są nastawione na łagodzenie progresji podatkowej. Od strony teoretycznej zależność między wpływami do budżetu z tytułu podatków a wysokością stopy podatkowej można zilustrować za pomocą tzw. krzywej Laffera (rys. 11.2). Nazwa krzywej pochodzi od nazwiska ekonomisty amerykańskiego, przedstawiciela ekonomii podaży. Zauważył on, że przy stopie opodatkowania równej 0 i 100% przychody budżetowe z podatków są równe 0, a stopom opodatkowania z przedziału od 0 do 100% odpowiadają różne dodatnie poziomy przychodów z podatków, włącznie z poziomem maksymalnym. Na wykresie są one wyznaczone przez punkty, które po połączeniu tworzą krzywą zbliżoną do paraboli. 3 ~o Y 0 ó Tmax a N a 0 T U Z Ń a` T1 0 Stopa opodatkowania (w %) Rys. 11.2. Krzywa Laffera Budżet państwa 429 Podniesienie stopy opodatkowania np. z t, do t2 na rys. 11.2 umożliwia zwiększenie dochodów budżetowych z T, do TZ. Maksymalne przychody z podatków (Tmax) można osiągnąć przy stopie podatkowej równej t3 . Dalsze podnoszenie podatków (np. do stopy t4 lub t5) prowadzi do spadku dochodów budżetowych. Nadmiernie wysokie podatki osłabiają bowiem bodźce do prowadzenia działalności gospodarczej. Produkcja i dochody ludności spadają, a w konsekwencji zmniejszają się także dochody budżetowe. Równocześnie jednak krzywa Laffera sugeruje pożądany kierunek zmiany polityki fiskalnej. Zmniejszenie obciążeń podatkowych (np, obniżenie stopy podatkowej z ts do t4) przyczyni się do pobudzenia aktywności gospodarczej, wzrostu dochodów oraz wzrostu przychodów budżetowych z tytułu podatków (z T, do TZ). , A. Smith wskazał na cztery zasady, na których powinien opierać się dobry system podatkowyz: 1) podatki powinny być sprawiedliwe i nie powinny przekraczać możliwości podatnika, 2) wysokość podatków powinna być z góry określona, 3) sposób i warunki płatności powinny być wygodne dla płatnika, 4) koszty poboru podatku powinny być niskie, a podatki nie powinny wpływać hamująco na aktywność i przedsiębiorczość podatników. Zasady te są wciąż aktualne, chociaż Badania nad naturą i przyczynami óogactwa narodów A. Smith opublikował w 1776 r. a.., Oprócz wymienionych wyżej zasad, przy budowie systemu podatkowego należy uwzględniać szereg uwarunkowań ekonomicznych i społecznych, takich jak poziom stopy życiowej społeczeństwa, przyzwyczajenia konsumpcyjne, poglądy na rolę państwa w gospodarce, mentalność podatkową ludności. W literaturze finansowej wyodrębnia się kraje o tzw. południowej i północnej mentalności podatkowej3. Pierwszą grupę charakteryzuje przewaga podatków od spożycia (przykładem mogą być: Grecja, Włochy, Francja). W grupie drugiej ~~ głównym źródłem dochodów budżetowych jest bezpośrednie opodatkowanie doI chodów i majątku (Dania, Niemcy). Integracja ekonomiczna sprzyja ewolucji w ; -. kierunku pewnej równowagi między podatkami pośrednimi i bezpośrednimi. Kra je południowe w coraz szerszym zakresie stosują podatek dochodowy i podatki majątkowe. Z kolei kraje północne coraz częściej podnoszą podatki pośrednie, obniżając równocześnie stopy podatków bezpośrednich. Polityka taka podyktowana jest względami ekonomicznymi i społecznymi. Podatki pośrednie nie spotykają się z tak wyraźną niechęcią podatników jak podatki bezpośrednie, ponadto łatwiej je wprowadzać, łatwiejszy jest też ich pobór. Inaczej niż w gospodarce rynkowej kształtowały się dochody budżetu pań stwa w krajach "realnego socjalizmu". Powstawały one głównie z opodatkowania 2 Por. A. Smith Badania nad naturą i przycZynami bagactwa narodów, tom 2, Warszawa 1954, s. 594 i nast. 3 Por. A. Komar Systemy podatkowe krajów Wspólnot Europejskich, Warszawa 1989, s. 148' ~49. f~ f2 t3 f4 t5 100 430 Podstawy makroekonomii przedsiębiorstw państwowych i spółdzielczych. Wpływy z tzw. sektora uspołecznionego stanowiły 80-90% ogółu dochodów budżetowych państwa, natomiast rola podatku od dochodów ludności jako narzędzia redystrybucji była znikoma. Podatki wpłacane przez sektor prywatny (w tym rolnictwo indywidualne) oraz ludność - w załeżności od tego czy dążono do ograniczania, czy do pobudzania rozwoju tego sektora - stanowiły w Polsce od kilkunastu procent dochodów budżetu (w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych) do kilku procent (od połowy lat siedemdziesiątych). Podatki i opłaty od ludności (które według polskiej klasyfikacji budżetowej obejmowały następujące podatki: od wynagrodzeń, wyrównawczy, od nieruchomości i lokali, od spadków i darowizn oraz opłaty skarbowe i celne) w latach osiemdziesiątych kształtowały się w granicach 1-2% dochodów budżetowych4. Zbliżoną strukturę dochodów budżetowych miały inne kraje "realnego socjalizmu". Wszędzie dominującą rolę odgrywały wpływy z przedsiębiorstw państwowych. Warto też podkreślić, że w gospodarkach tych krajów, gdzie większość decyzji dotyczących sektora państwowego podejmowano w trybie administracyjnych nakazów oraz dominowało bezpośrednie rozdzielnictwo środków finansowych i rzeczowych, podatki były instrumentem biernym, a często wręcz niepotrzebnym. Aktywną rolę pełniły one w zasadzie tylko w odniesieniu do sektora prywatnego. Od 1989 r. system podatkowy w Polsce został poddany istotnym przeobrażeniom. Zmiany dokonywane były przy załoieniu zgodności tego systemu ze standardami podatkowymi właściwymi dla krajów o od dawna ukształtowanej gospodarce rynkowej. Polegały one głównie na przesunięciu akcentu z podatków bezpośrednich na pośrednie, z przedsiębiorstw na gospodarstwa domowe oraz na poszerzeniu zakresu opodatkowania i obniżeniu wysokości maksymalnej stawki opodatkowania. Proces zmian podporządkowano realizacji podstawowego celu, jakim jest rozwój przedsiębiorczości rozumianej jako wzrost aktywności gospodarczej i zawodowej w różnych jej formach. Uznano też, że czytelność i uproszczenie systemu podatkowego przyczynią się do unaocznienia i upowszechnienia oczywistej prawdy, iż rząd może wydawać tylko tyle pieniędzy, ile zbierze od podatników oraz że dyscyplina podatkowa jest jednym z najważniejszych elementów odpowiedzialności obywatelskiej. Ogólną zasadą gospodarki centralnie planowanej było regulowanie odrębnymi aktami opodatkowania sektora publicznego i sektora prywatnego. Zasadnicza zmiana w podatku dochodowym od osób prawnych dokonana została w Polsce już w 1989 r., kiedy to zniesiono sektorowe zróżnicowanie podmiotów gospodarczych oraz zrezygnowano z opodatkowania progresywnego na rzecz opodatkowania liniowego ze stopą opodatkowania 40%. Ważnym elementem reformy podatkowej w Polsce było wprowadzenie podatku dochodowego od osób fizycznych. Podatek ten wszedł w życie 1 stycznia Budżet państwa 431 1992 r. i zastąpił kilka dotychczasowych podatków, tj. wynoszący 20% podatek od płac (obciążający przedsiębiorstwa), podatek od wynagrodzeń, podatek wyrównawczy, podatek rolny w części dotyczącej działów specjalnych produkcji rolnej oraz dotychczas obowiązujący podatek dochodowy. Obciążeniu podatkiem dochodowym podlega suma dochodów osiąganych ze wszystkich źródeł, z wyjątkiem tych, które przedmiotowo są zwolnione z opodatkowania (np. nagrody państwowe, wygrane w grach liczbowych, świadczenia socjalne, odsetki od wkładów oszczędnościowych) oraz dochodów nie podlegających kumulacji (takich jak np. dochody ze sprzedaży nieruchomości, odsetki od pożyczek, z praw autorskich i _ podobnych), które są opodatkowane według odrębnych zasad. Opodatkowane są dochody indywidualne, ale małżonkowie mają prawo łącznego opodatkowania dochodu. Podatek ma charakter progresywny z trzema stopami: 20, 30 i 40% w latach 1992-1993, 21, 33, 45% w latach 1994-1996 oraz 20, 32, 44% w 1997 r., _~~ z niewielką ilością ulg i zwolnień podatkowych. Do lipca 1993 r, podatek obrotowy regulowany był dwiema odrębnymi ustawami. Jedna dotyczyła jednostek sektora publicznego, a druga osób fizycznych oraz prywatnych przedsiębiorstw i instytucji. Ustawa o podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowym, która weszła w życie 5 lipca 1993 r., oznacza radykalną zmianę systemu funkcjonowania podatku pośredniego w Polsce. Podatek ten naliczany jest według trzech stawek: podstawowej 22%, obniżonej 7% i 0%. Nowy system opodatkowania obrotów - wprowadzony zgodnie z zaleceniami ekspertów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego - jest odwzorowaniem wielofazowego podatku od wartości dodanej VAT, który został zastosowany po raz pierwszy w 1968 r.; obecnie VAT funkcjonuje w 64 krajach. Zmiany systemu podatkowego w Polsce, mimo rozłożenia w czasie, przeprowadzono w sposób sprawny i nie zakłócający nadmiernie procesów gospodarczych. Od strony legislacyjnej nowy system podatkowy jest nowoczesny, zbliżony do istniejącego w Unii Europejskiej. Prowadzi on do zmiany struktury dochodów budżetowych w kierunku zwiększenia udziału podatków pośrednich i bezpośrednich płaconych przez ludność. Modyfikacje systemu podatkowego polegają głównie na zwiększeniu sprawności fiskalnej aparatu administracyjnego i stosowaniu skuteczniejszych sposobów ograniczania zakresu działalności gospoduczej wymykającej się spod kontroli podatkowej. Mają one na celu zapewnienie dodatkowych dochodów budżetowych, będących przeciwwagą zmniejszających się wpływów z sektora publicznego. i 3. Wydatki budżetu państwa i ':~ Wielkość i stntktura wydatków budżetowych odzwierciedlają rolę, zakres i ~ - ~Nnki działalności państwa. Z punktu widzenia przeznaczenia można wyodręb trzy grupy wydatków budżetowych: 432 Podstawy makroekonomii 1) wydatki związane z tradycyjnym pełnieniem przez państwo takich funkcji, jak: obrona narodowa, administracja i wymiar sprawiedliwości; 2) wydatki związane z realizacją celów społecznych "państwa dobrobytu" (oświata, kultura, ochrona zdrowia, świadczenia socjalne itp.); 3) wydatki wynikające z pełnienia funkcji interwencyjnych w gospodarce (oddziaływanie na inwestycje produkcyjne i infrastrukturalne, subsydia dla rolnictwa, przedsiębiorstw państwowych i prywatnych oraz wydatki transferowe, które wpływają stabilizująco na koniunkturę, np. świadczenia społeczne poza tym, że pełnią funkcję redystrybucyjną, wpływają też na wielkość globalnego poPY~)~ W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat wydatki publiczne na ogół szybko rosły, niejednokromie w tempie wyższym niż produkt narodowy. (Szczegółowe dane na ten temat zamieszczono w rozdziale dziesiątym, a zwłaszcza w tablicy 10.2). Wzrastający udział wydatków publicznych był jedną z konsekwencji akceptacji w teorii i polityce ekonomicznej aktywnej roli państwa w gospodarce. Proces ten, zapoczątkowany w Europie Zachodniej w latach trzydziestych, jest dobitną ilustracją dominacji w przeszłości paradygmatu keynesowskiego, uzasadniającego rozwój wydatków na cele socjalne i ingerowanie państwa w życie gospodarcze. Chociaż od połowy lat siedemdziesiątych można zaobserwować zmianę poglądów na ekonomiczną rolę państwa oraz wzrastającą populamość idei konserwatywnych i liberalnych, udział wydatków publicznych w produkcie narodowym nadal jest wysoki i nie wykazuje tendencji malejącej. W 1990 r. w krajach rozwiniętych gospodarczo wydatki budżetowe stanowiły przeciętnie ponad 40% produktu narodowego brutto, w wielu przekraczały 50%, a w Szwecji nawet 60% (tablica 11.2). Analiza trendów w różnych krajach wskazuje, że wydatki budżetowe cha~ rakteryzują się wysołdm stopniem inercji. Zarówno ograniczenie absolutnych rozmiarów tych wydatków, jak i zahamowanie tempa ich wzrostu w praktyce jest bardzo trudne. Utrzymywanie, a nawet rozszerzanie wydatków budżetowych uzasadniane jest wieloma względami natury ekonomicznej. Wymienić należy przede wszystkim konieczność subsydiowania produkcji rolnej w celu ochrony krajowego rolnictwa i stabilizacji dochodów producentów rolnych oraz subsydiowania przedsiębiorstw państwowych i prywatnych, zwłaszcza w okresie recesji, aby przeciwdziałać masowym bankructwom. Zaostrzona konkurencja na rynkach światowych (zwłaszcza konkurencja Japonii i krajów Azji Południowo-Wschodniej) skłania rządy wielu krajów zachodnich do subwencjonowania przedsiębiorstw państwowych i prywatnych w celu zwiększenia zdolności eksportowej gospodarki, stabilizacji koniunktury i ochrony miejsc pracy. Dużych wydatkÓW rządowych wymaga też rozwój zaawansowanych technologii. Niezbędne staje się finansowanie nie tylko nakładów na prace naukowo-badawcze, lecz takie nalda Budżet państwa 433 Tablic a 11.2 Wydatki budieto we (jako % PNB) w wybranych krajach w latach 197 0-1990 Kraj 1970 1979 1982 1984 1989 1990 Stany Zjednoczone 31,7 31,7 36,5 35,8 36,1 37,0 Japonia 19,4 3I,6 33,6 32,9 31,5 30,7 Niemcy 38,6 47,7 49,7 48,1 45,4 45,8 Francja 38,5 45,0 50,4 52,0 49,5 50,2 ' Włochy 24,2 45,5 47,4 49,3 51,7 53,2 Wielka Brytania 38,8 42,5 46,9 47,2 40,9 42,8 _ Kanada 34,8 39,0 4ó,6 46,8 44,3 46,4 ' Australia 26,8 33,5 37,0 38,5 34,8 36,4 Austńa 39,2 48,9 50,9 50,8 49,6 48,6 Belgia 42,2 58,1 64,2 62,8 55,5 54,7 Dania 40,2 53,2 ó1,2 60,3 58,? 57,6 Finlandia 30,5 36,7 39,1 39,8 38,2 40,8 Orecja 22,4 29,7 37,0 40,2 47,7 53,9 Islandia 30,7 32,8 34,2 32,1 39,8 39,3 Irlandia 39,6 46,8 55,8 54,0 46,6 44,5 Luksembnrg 33,1 52,5 55,8 51,8 - - Holandia 43,9 55,8 61,6 61,0 56,0 56,3 Norwegia 41,0 50,4 48,3 46,3 54,6 55,1 Portugalia 21,6 36,2 43,0 44,4 41,7 42,7 Hiszpania 22,3 30,5 37,6 39,4 41,8 41,5 Szwecja 43,3 60,7 66,3 63,5 60,1 ó1,5 Szwajcaria 21,3 29,9 30,1 41,1 29,9 31,8 l~rcja - 25,8 26,4 25,5 28,8 29,6 OECD - Europa 36,9 45,3 49,4 49,6 47,6 48,6 OECD 32,9 37,4 41,5 41,2 40,0 40,5 Źxódto: OECD National Accounts, "OECD &onomic Outlook" 1991 (luly), m 49 ( r"`' pitału (kosmonautyka, energia nuklearna, elektronika, telekomunikacja itp.). Wydatki rządowe rosną także wtedy, gdy podejmowane są próby dokonania zmian strukturalnych w gospodarce, takich jak tworzenie warunków do rozwoju nowoczesnych gałęzi produkcji, dążenie do nadania gospodarce pożądanej dynamiki, 2agospodarowanie mniej rozwiniętych regionów kraju oraz zmiany strukturalne podyktowane względami ochrony środowiska. Bardzo trudnym zabiegiem jest również zmniejszenie wydatków na cele ~ocjalne. Ograniczenie zakresu pomocy socjalnej jest posunięciem niepopularnym i niechętnie przyjmowanym przez społeczeństwo. Często nawet utrzymanie takie8o samego poziomu jednostkowych świadczeń socjalnych może wymagać wzrostu globalnych wydatków budżetowych na te cele. Sytuacja taka występuje w okresie recesji, gdy obniżenie liczby zatrudnionych automatycznie wymaga wzro~u SCOdkÓW budżetowvch t1a wvnlałv ~aciłlrńm rłl~ l,o~...,1".f."."t, m"~.~., __...___._ 434 Padstawy makroekonomii demograficzna (np. wzrost liczby ludności w wieku emerytalnym) wymusza zwiększenie wydatków budżetowych na świadczenia emerytalne, pokrycie świadczeń lekarskich itp. Również wiele innych pozycji wydatków budżetowych charakteryzuje się małą elastycznością. Istnieją więc ograniczone możliwości ich zmniejszania. Zwiększenie dochodów budżetu (zwłaszcza przez podniesienie podatków) napotyka jednak dosyć sztywne bariery. Zwiększanie podatków poza tym, że jest trudne (ze względów politycznych) do przeforsowania w parlamencie, ma też wiele negatywnych konsekwencji ekonomicznych: osłabia bodźce do pracy, zmniejsza popyt konsumpcyjny, ogranicza możliwości inwestycyjne i zniechęca do podejmowania inwestycji. Presja na wzrost wydatków budżetowych przy ograniczonych możliwościach zwiększenia dochodów prowadzi do powstawania deficytu budżetowego oraz prób jego likwidacji m.in. przez zaciąganie pożyczek u społeczeństwa. Pożyczki te w okresach późniejszych trzeba spłacić łącznie z należnym oprocentowaniem. W ten sposób poważną i trwałą pozycją w budżecie wielu rozwiniętych gospodarczo krajów stają się wydatki związane z obslugą dlugu publicznego. Transformacja polskiej gospodarki wpłynęła nie tylko na zmianę struktury dochodów budżetu państwa, lecz także w istotny sposób zmieniła strukturę wydatków budżetowych. W Polsce, podobnie jak w innych krajach "realnego soc~a lizmu", bardzo dużo środków przeznaczano na dotacje dla przedsiębiorstw państwowych i spółdzielczych; stanowiły one 40% (a niekiedy nawet więcej) ogółu wydatków budżetowych. Jednym z elementów planu Balcerowicza było poważne ograniczenie dotacji budżetowych. W 1990 r. stanowiły one 16,9% ogółu wydatków budżetu państwa, podczas gdy w 1989 r. 28,6%, a w 1988 r. 33,2%5. Kolejne lata realizacji programu urynkowienia gospodarki przyniosły dalsze poważne zmniejszenie udziału dotacji w wydatkach budżetu państwa: do 9,1% w 1991 r., 5,2% w 1992 r., 3,9% w 1993 r. i 3,2% 1994 r 6 Zakres dotacji zawęził się, w zasadzie, do bardzo wąskiej grupy produktów i usług (węgiel kamienny, przewozy pasażerskie kolejowe i autobusowe, nawozy sztuczne). Kolejną charakterystyczną zmianą po stronie wydatków budżetu państwa jest szybki wzrost tzw. wydatków sztywnych. Wydatki te rosną głównie z powodu wzrostu zobowiązań wobec banków oraz rosnących dopłat do systemu ubezpieczeń społecznych związanych z coraz większą liczbą emerytów, rencistów i bezrobotnych. Stosunek wydatków sztywnych do dochodów budżetu państwa wzrósł z 24,0% w 1991 r. do 47,5% w 1994 r.~ Oznacza to systematyczne zmniejszanie się środków pozostających na inne cele, co w znacznym stopniu tłumaczy występowanie w Polsce od kilku lat trudności ze zbilansowaniem budżetu państwa. 5 Por. Raport o stanie ~nansowym pafistrva w 1990 r., Warszawa 1991, s. 53. 6 Obliczenia własne na podstawie Roczników Statystycznych z lat 1990-1995. Por. A. Wernik Polska 1989-1993. Reforma gospodarcza (przeksztatcenia strukturalne)~ Budżet państwa 435 4. Podatki i wydatki państwa jako instrumenty stabilizacji koniunktury. Mnożnikowy efekt wydatków, podatków i zrównoważenia budżetu Przy analizie wpływu wydatków rządowych na koniunkturę należy wprowadzić rozgraniczenie między wydatkami związanymi z zakupem produktów i usług przez państwo oraz wydatkami transferowymi. Państwo finansując wydatki związane z zakupem produktów i usług występuje na rynku jako ostateczny nabywca części dochodu narodowego (Y), który oprócz produktów i usług zakupionych przez państwo (G) tworzą wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych (C) i zakupy dóbr inwestycyjnych (1). Stąd: Y= C+I+G. (11.1) Natomiast przez wydatki transferowe państwo nie dokonuje żadnych zakupów, a jedynie powiększa dochody podmiotów, które te transfery otrzymują. Zwiększenie rozmiarów globalnego popytu i dochodu narodowego dokonuje się zatem w sposób pośredni. w W analizach teoretycznych można przyjąć, że wydatki państwa nie zmieniają się automatycznie wraz ze wzrostem (spadkiem) produkcji i dochodu. Poziom wydatków rządowych zależy od tego, jakie są potrzeby socjalne, gospodarcze itp. Załóżmy więc, że wydatki rządowe (G) mają, podobnie jak inwestycje (1~, charakter autonomiczny i są pewną wielkością niezależną od bieżącego poziomu dochodu narodowego. Gdy znany z rozdziału dziewiątego wykres uzupełnimy o wydatki rządowe (G), krzywa globalnego popytu przesuwa się z APp do APP, co oznacza, że uwzględnienie G wywołuje podniesienie poziomu produktu narodowego odpowiadającego warunkom równowagi (rys. 11.3). Zainicjowane przez państwo zakupy produktów i usług uruchamiają taki sam 1 łańcuch zależności, jak w mnożniku inwestycyjnym. Załóżmy, że rząd przeznacza ' dodatkowe 10 mln zł na budowę drogi. Kwota ta zostanie wydana na zakupy rzeczowe (maszyny, urządzenia, materiały budowlane) oraz płace zatrudnionych przy budowie drogi pracowników. Część dochodów, które z tego tytułu otrzymu ją przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe, zostanie, być może, odłożona jako oszczędności. Można jednak przypuszczać, że większość dochodów zostanie przeznaczona na zakup produktów i usług, co z kolei doprowadzi do powiększe ~a popytu w innych sferach gospodarki i wywoła kumulacyjne efekty w postaci `"' Prryrostu dochodu narodowego. Podobnie więc jak o mnożniku inwestycyjnym, możemy mówić o mnożni ku wydatków budżetowych (mg), który wskazuje ile razy przyrost dochodu jest ' _ Ą'łękSZy Od nrzvrostu wvdatków rzadowvch n8 nrndnkłv i nebtai Tr~eli svmhn_ 436 Podstawy makroekonomii Budżet państwa 437 c ~o a 0 m .~ a a 0 a 0 Y1 Y2 ;+I+G ;+1 3+ksk Y Dochód, produkcja Rys. 11.3. Wydatki państwa i produkcja zapewniająca równowagę lem ksk oznaczymy krańcową skłonność do konsumpcji `ksk= ~y), to podstawową formułę mnożnika wydatków budżetowych można przedstawić następująco: _~Y 1 (11.2) ms = ~G =1- ksk . Jeżeli przyjmiemy, że krańcowa skłonność do konsumpcji (ksk) wynosi 0,8, to dodatkowe 10 mln zł przeznaczone na budowę drogi daje dodatkowy przyrost dochodu narodowego w wysokości 50 mln zł, gdyż mnożnik wydatków budżetowych wynosi 5: 1 1 mg=1-0,8=0,2=5. Wydatki rządowe na produkty i usługi są ważnym czynnikiem determinu~ącym poziom dochodu narodowego i zatrudnienia. Jeżeli wydatki te wzrosną, produkcja będzie wzrastała w stopniu wyznaczonym przez wielkość mnożnika. Należy jednak wziąć pod uwagę, że mnożnik działa dwukierunkowo. Jeżeli wydatki rządowe spadają, a podatki i inne czynniki wpływające na dochód narodowy Pozostają bez zmian, kumulacyjne efekty mnożnikowe prowadzą do spadku dochodu narodowego. (Jeźeli mnożnik wydatków rządowych wynosi 5, to obniżenie wydatków budżetowych o 10 mln zł, przy innych nie zmienionych warunkach, prowadzi do spadku dochodu narodowego 0 50 mln zł). Wydatki rządowe m°gą rządowych w okresie recesji wpływa na wzrost dochodu narodowego, a ograniczenie wydatków wywołuje skutek odwrotny. Jak już wskazaliśmy wcześniej, transfery wpływają na dochód narodowy pośrednio. Zwiększają zasoby pieniężne ludności (a w przypadku subwencji także dochody przedsiębiorstw), sprawiają więc, że dochód do dyspozycji jest większy. Z drugiej jednak strony, podatki wpłacane do budżetu zmniejszają rozmiary dochodu do dyspozycji. W analizach teoretycznych wyjaśniających zależności nńędzy podatkami i dochodem narodowym często używany jest termin: podatki netto. Jeżeli np. państwo otrzymało 40 mln zł w postaci podatków bezpośrednich i pośrednich, ale równocześnie wypłaciło z budżetu 10 mln zł w postaci transferów, to dochód do dyspozycji w rzeczywistości zmniejszył się o 30 mln zł. Podatki netto (Tn) są więc różnicą między kwotą podatków wpłaconych do budżetu i kwotą transferów, które budżet wypłacił. 0 tym, jakie zmiany zachodzą w wielkości dochodu narodowego w wyniku zmiany kwoty podatków wpłaconych do budżetu, informuje mnożnik podatkowy, który przybiera następującą postać: m =4Y__ ksk , (I1.3) ` OT 1- ksk ` Mnożnik ten jest ujemny, ponieważ zmiany podatków i dochodu narodowego nie są jednokierunkowe. Kwotowe podwyższenie podatków obniża dochód do dyspozycji, a w konsekwencji wydatki konsumpcyjne, co w ostateczności prowadzi do obniżenia dochodu narodowego. Z kolei przy obniżeniu obciążeń podatkowych następuje proces odwrotny: dochód do dyspozycji wzrasta, co prowadzi do wzrostu konsumpcji oraz przyczynia się do wzrostu dochodu narodowego. Mnożnik podatkowy działa z mniejszą siłą niż mnożnik wydatków rządowych na produkty i usługi. Z porównania obu mnożników wynika, że bezwzględna wielkość mnożnika wydatków jest większa (w liczniku mnożnika podatków występuje parametr ksk, który z założenia jest mniejszy od jedności): ksk , czyli mg > m`. (11.4) 1- ksk 1- ksk Powód, dla którego mnożnik podatkowy jest niższy niż mnożnik wydatków moina wyjaśnić następująco. Jeżeli rząd przeznacza 1 złotówkę na zakup produktów i usług, to cała ta złotówka staje się elementem dochodu narodowego. Na~miast przy obniżeniu podatków o 1 złotówkę tylko część tej złotówki jest prze2naczana na zakupy konsumpcyjne tworzące dochód narodowy, a pozostała jej część jest oszczędzana. Różnica w oddziaływaniu złotówki przeznaczonej na wydatki rządowe i złotówki z podatków jest o tyle mniejsza, o ile mnożnik podat r, kowy jest niższy od mnożnika wydatków. Oznacza to, że spowodowanie pożądak` nej zmiany wielkości dochodu narodowego wymaga większej zmiany podatków ~ ~11Ż WV(tathńcv na~łnwvrh 438 Podsuawy makroekonomii Dotychczas wpływ wydatków budżetowych oraz podatków na popyt i dochód narodowy rozważaliśmy nie biorąc pod uwagę stopnia zrównoważenia budżetu. Zobaczymy teraz co się dzieje, gdy budżet jest zrównoważony, czyli przyrost wydatków rządowych jest równy przyrostowi dochodów budżetowych (~G = = 4Tn) przy założeniu, że dochody te pochodzą w całości z podatków. Można by sądzić, że dodatnie oddziaływanie większych wydatków budżetowych zostanie zniwelowane przez spadek popytu i dochodu narodowego spowodowany podniesieniem podatków i zmniejszeniem dochodu do dyspozycji. Jest to jednak stwierdzenie pochopne. Jednoczesny wzrost wydatków budżetowych i podatków może bowiem przyczyniać się do wzrostu dochodu narodowego, jeśli spełnione są następujące założenia: I) zwiększone wydatki budżetowe zostaną w całości przeznaczone na wydatki konsumpcyjne (w całości przyczynią się do wzrostu popytu i dochodu narodowego); 2) wzrost podatków nie obniży wielkości wydatków konsumpcyjnych o pełną kwotę zapłaconych podatków, gdyż zazwyczaj nie całe dochody przeznaczane są na konsumpcję, a ponadto część wydatków konsumpcyjnych może być pokryta z oszczędności. Wyjaśnimy to posługując się następującym przykładem. Przyjmijmy, że wydatki budżetowe wzrosly o 10 mln zł w wyniku zwiększenia podatków o tę kwotę. Wzrost wydatków budżetowych podnosi łączny popyt ludności o całą tę kwotę. Z kolei spadek dochodów do dyspozycji wywołany wzrostem podatków o 10 mln zł zmniejszy popyt konsumpcyjny w mniejszym stopniu, np. przy krańcowej skłonności do konsumpcji równej 0,8 popyt konsumpcyjny spadnie o 8 mln zł. W sumie globalny popyt konsumpcyjny wzrasta o 2 mln zł, co przy ksk = 0,8 i mnożniku wydatków rządowych mg = 5 (wynika to ze wzoru (11.2)) daje wzrost dochodu narodowego w wysokości 10 mln zł. Przykład ten pokazuje działanie mnożnika zrównoważonego budżetu, oznaczające, że wzrost wydatków budżetu państwa, którego źródłem jest taki sam wzrost podatków od ludności, powoduje wzrost dochodu narodowego równy wzrostowi wydatków budżetowych. Mnożnik zrównoważonego budżetu wynosi więc 1. 5. Aktywna i pasywna polityka fiskalna. Automatyczne stabilizatory koniunktury Polityka fiskalna opiera się na wykorzystaniu podatków i wydatków budżetowych do stabilizacji gospodarki oraz realizacji innych celów ekonomicznych i społecznych. Instrumenty te mogą być wykorzystywane w różny sposób. Można mówić o aktywnej i pasywnej polityce fiskalnej. Istotą aktywnej polityki fiskal· nej jest podejmowanie takich decyzji dotyczących zmian dochodów i wydatków budżetowych, które pozwolą osiągnąć zamierzone w danej sytuacji cele gospo Budżet państwa 439 wej niektórym instrumentom wrażliwości na zmiany poziomu dochodu narodowego, zatrudnienia i innych wielkości ekonomicznych. Instrumenty te samoczynnie, bez potrzeby podejmowania konkretnych decyzji dostosowawczych, reagują na zmianę koniunktury. Z tego właśnie względu określane są często jako automatyczne stabilizatory koniunktury. Aktywna polityka fiskalna polega na świadomym interwencjonizmie, wymagającym każdorazowo podejmowania decyzji o wykorzystaniu konkretnych instrumentów fiskalnych, takich jak; zwiększenie lub ograniczenie wydatków budżetowych na określone cele (np. roboty publiczne), zmiana stawek i zasad opodatkowania, zmiana zasad subwencjonowania przedsiębiorstw oraz określanie - sposobu, zakresu i terminu wykorzystania tych instrumentów. Decyzje takie z reguły prowadzą w dłuższym okresie do wzrostu udziału wydatków budżetowych w dochodzie narodowym i napotykają na krytykę ze strony zwolenników nurtu liberalnego, przeciwstawiających się nadmiernemu rozszerzaniu roli państwa w gospodarce oraz arbitralnemu manipulowaniu podatkami i wydatkami budżetowymi. ; Istotną słabościa aktywnej polityki fiskalnej jest to, iż decyzje dotyczące korygowania działania instrumentów fiskalnych wymagają zmian legislacyjnych w programach budżetowych. Prowadzi to do opóźnień w działaniu instrumentów polityki fiskalnej. Opóźnienia te wynikają z czasu niezbędnego do sformułowania, akceptacji i wdrożenia pakietu środków polityki interwencyjnej. Można wyodrębnić cztery rodzaje opóźnień: 1) diagnostyczne, związane z potrzebą dokonania oceny zmian zachodzących w gospodarce, zebrania niezbędnych informacji statystycznych i ich przetworzenia; 2) decyzyjne, wynikające z czasu potrzebnego do dokonania wyboru narzę dzi, które powinny być zastosowane i przeprowadzenia zmian legislacyjnych; 3) wdroieniowe, ze względu na czas niezbędny do praktycznego zastosowania przyjętego pakietu środków polityki gospodarczej; 4) związane z reakcją podmiotów gospodarczych na wprowadzone narzędzia interwencyjne. Duże opóźnienia w stosowaniu narzędzi fiskalnych mogą wpływać nie tylko na osłabienie skuteczności polityki interwencyjnej, lecz także podważać jej sens - w trakcie opóźnienia sytuacja gospodarcza może się zmienić. Aby ten problem wyjaśnić, posłużymy się przykładami. Załóżmy, że w gospodarce polskiej obserwujemy oznaki spadku koniunktury. Rząd dokonuje oceny czy gospodarce grozi poważny spadek koniunktury, czy ~ż może szybko powrócić do poprzedniego stanu. Następnie dokonuje się wybom narzędzi i określa się zakres, w jakim je wykorzystać i z jaką siłą mogą one oddziaływać na gospodarkę. Załóżmy, że rząd zdecyduje się na obniżenie stawek Podatkowych. Wymaga to niezbędnych zmian legislacyjnych, przedyskutowanych t zatwierdzonych przez Sejm. W wyniku obniżenia stawek podatkowych wzrosną dochody do dyspozycji i zaczną się dokonywać zmiany w wydatkach gospo~larstw domowych. W tvm czasie recesia może sie sknńczvć i zac~aF fa~a ~~V 440 Podstawy makraekanomii wienia. Zwiększenie wydatków zamiast tłumić recesję będzie więc wzmacn ożywienie i stwarzać groźbę inflacji. Załóżmy z kolei, że ożywienie nastąpiło szybko i gospodarce grozi inflacja. Jeszcze raz rząd musi postawić diagnozę sytuacji i zdecydować, jakie środki zastosować. Jeżeli postanowi podnieść podatki, znów musi przeprowadzić odpowiednie działania legislacyjne oraz wdrożeniowe i czekać na efekty. Może więc być tak, że ograniczenie wydatków spowodowane podniesieniem stopy podatkowej, jeśli nastąpiło zbyt późno, przyczyni się nie tyle do wyhamowania inflacji, ile do pogłębienia recesji, w której się gospodarka w trakcie tych działań ponownie znalazła. Rządowa polityka stabilizacyjna może zatem sprzyjać wzmocnieniu wahań cyklicznych zamiast przyczyniać się do ich tłumienia. Od końca lat sześćdziesiątych pojawiło się wiele prac teoretycznych sugerujących, że polityka stabilizacyjna prcyczynia się raczej do destabilizacji gospodarki niż do jej stabilizacji i wywołuje większe fluktuacje dochodu narodowego oraz zatrudnienia niż następowałyby bez zastosowania narzędzi interwencyjnych. W rezultacie wielu ekonomistów i polityków gospodarczych odchodzi od propagowania i wprowadzania w życie ambitnych planów stabilizacyjnych. Polityka fiskalna lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w coraz większym stopniu zaczęła przybierać pasywny charakter, opierając się głównie na wykorzystywaniu instytucjonalnych właściwości gospodarki, które bez specjalnej bezpośredniej ingerencji władz administracyjnych działają w kierunku dławienia wahań koniunkturalnych dochodu i zatrudnienia. Niektóre wydatki i dochody rządowe poza tym, że mogą być wykorzystane jako narzędzia świadomego interwencjonizmu, mają tę właściwość, że działają samoczynnie wpływając na kształtowanie się globalnego popytu i w ten sposób oddziałują stabilizująco na gospodarkę. Właściwość tę mają np. podatki. Wzrost dochodów ludności lub przedsiębiorstw automatycznie sprawia, że dochody budżetu państwa z tytułu podatków wzrastają. Dzieje się to bez potrzeby dokonywania jakichkolwiek zmian w zasadach opodatkowania, stawkach opodatkowania, trybie poboru podatków itp. Często mówi się więc, że niektóre instrumenty ńskalne charakteryzują się dużą wrażliwością na zmiany sytuacji gospodarczej, mają "wbudowaną giętkość" stabilizacyjną. Określenie: automatyczne stablilizatory koniunktury sugeruje, że inswmenty te działają samoczynnie bez potrzeby ingerencji państwa. Co prawda uruchomienie ich nie wymaga decyzji władz administracyjnych, jednak ich ustanowienie, tzn. określenie zasad opodatkowania różnych rodzajów dochodów, zasad i trybu przyznawania zasiłków dla bezrobotnych, zasad subwencjonowania rolnic' twa itp., jest zadaniem państwa. "Automatyzm" tych środków polega na tym, W a) po ich zatwierdzeniu zaczynają działać bez konieczności wprowadzania częstych korekt na skutek zmian sytuacji gospodarczej, b) siła i zakres ich działania zależy niemal wyłącznie od skali zmian po~omn alrtvcunnćri ansnnrlarczei_ Budżet państwa 441 Do najważniejszych automatycznych stabilizatorów koniunktury zaliczyć na leży: - podatki od dochodów ludności, - podatki od przedsiębiorstw, - podatki pośrednie (nakładane na artykuły konsumpcyjne), - zasiłki dla bezrobotnych i inne formy świadczeń społecznych, - programy pomocy dla rolnictwa (subwencje, polityka gwarantowanych ~n produktów rolnych). Od automatycznych stabilizatorów koniunktury oczekuje się, aby w okresie recesji hamowały spadek globalnego popytu, a w okresie ekspansji hamowały jego wzrost. Wyjaśnimy to na przykładzie progresywnego opodatkowania dochodów ludności. W okresie recesji, gdy spadają dochody ludności, jeszcze szybciej (ze względu na progresywny charakter stawek podatkowych) zmniejszają się wpływy budżetowe z tytułu podatków. Dochód do dyspozycji obniża się więc wolniej niż dochód brutto, wobec czego spadek popytu globalnego jest mniejszy niż wynikałoby to ze spadku dochodu narodowego. Wbudowana giętkość systemu podatkowego prowadzi więc do hamowania tempa spadku produkcji, zatrud.nienia i dochodu narodowego. Z kolei w okresie ożywienia koniunktury i wzro~atu dochodów ludności kwoty podatków rosną szybciej niż dochody ludności. Dochód do dyspozycji wzrasta więc wolniej niż dochód narodowy. Podatki dzia~ając jako automatyczny stabilizator hamują wzrost popytu ludności i przeciw=dźiałają powstawaniu presji inflacyjnej. t Na podobnej zasadzie działają stabilizująco na gospodarkę zasiłki dla bezro~~botnych i świadczenia socjalne, których globalne kwoty automatycznie rosną w ~okresie recesji, gdy wzrasta liczba bezrobotnych i obniża się poziom dochodów, =~'az spadają, gdy spada liczba bezrobotnych i wzrasta poziom dochodów. A więc ae elementy wydatków budżetowych zmieniają się automatycznie w pożądanym '~ierunku, częściowo korygując zmiany dokonujące się w globalnym popycie. Zwróćmy uwagę na niektóre słabości polityki nastawionej na wykorzysty~ranie automatycznych stabilizatorów koniunktury. Automatyczne stabilizatory koniunktury, przez oddziaływanie na globalny ~PYt, mogą zmniejszyć wahania gospodarki w stosunkowo krótkim okresie. Nie ~w'arzają jednak warunków do zmiany istniejącej sytuacji gospodarczej. Ich za~aniem jest dą~enie do utrzymania dotychczasowego poziomu aktywności gospo~~j przez obronę wyjściowych rozmiarów popytu globalnego, niezależnie od ~go~ na jakim poziomie ten popyt się ustabilizował (i przy jakim poziomie za~tudnienia). Automatyczne stabilizatory koniunktury nie są więc w stanie zapew~~ wu'unków zrównoważonego wzrostu, który wymaga jednakowego tempa ~'ostu mocy wytwórczych, zatrudnienia i efektywnego popytu. Z tego względu olennicy interwencjonizmu państwowego widzą potrzebę wspomagania autocznych stabilizatorów aktywnymi formami oddziaływania na procesy gospo 442 Podstawy makroekonomii Skutkiem działania automatycznych stabilizatorów koniunktury jest tendencja do powstawania deficytu budżetowego w okresach recesji (duże wydatki budżetowe na tworzenie dodatkowego popytu i niskie dochody budżetowe) oraz nadwyżek budżetowych w okresach ożywienia gospodarczego (zwiększone dochody budżetowe przy równoczesnym ograniczeniu wydatków transferowych). W obecnych warunkach dążenie do tego, aby roczne wydatki rządowe były ściśle powiązane z rocznymi dochodami, byłoby wręcz niewskazane i prowadziłoby do konieczności rezygnacji z wielu automatycznych stabilizatorów koniunktury. Wydatki rządowe stałyby się ponadto główną siłą destabilizującą. Dochody budżetowe rosną w okresie rozkwitu gospodarczego i spadają podczas recesji. Koncepcja rocznego zbilansowania wymuszałaby taki sam kierunek zmian wydatków rządowych. W tej sytuacji zmiany dochodu narodowego prowadziłyby nie tylko do zmian poziomu konsumpcyjnych wydatków gospodarstw domowych, lecz także do zmian wydatków rządowych. Nastąpiłby wzrost krańcowej skłonności do konsumpcji w całej gospodarce i wzrosłaby wartość mnożnika wydatków budżetowych. Roczne zbilansowanie budżetu potęgowałoby wahania dochodu narodowego. Propozycje utrzymania zasady równowagi budżetowej, mimo praktycznych trudności zbilansowania dochodów i wydatków w czasie, mają na celu: 1) uniknięcie konsekwencji chronicznego deficytu budżetowego, 2) ochronę gospodarki przed długookresowym trendem wzrostu sektora publicznego i wydatków budżetowych (wynikającym z większej skłonności rządu do prowadzenia ekspansywnej polityki fiskalnej podczas kryzysu, niż do jej ograniczania podczas dobrej koniunktury). Przestrzeganie zasady rocznego zbilansowania budżetu mogłoby temu zapobiec, ale (jak już wcześniej pisaliśmy) kosztem destabilizacji gospodarki. Rozwiązaniem altematywnym mogłaby być zasada zbilansowania budżetu w okresie jednego cyklu koniunkturalnego. Przyjęcie tej zasady chroniłoby przed nadmiernym deficytem, a równocześnie hamowałoby wzrost sektora publicznego i wydatków budżetowych. Chociaż cykliczne zbilansowanie budżetu jest zarówno bardziej prawdopodobne, jak i bardziej pożądane niż zbilansowanie roczne, w literaturze ekonomicznej pojawia się szereg wątpliwości, czy wymuszanie zbilansowania budżetu w jakimkolwiek konkretnym okresie jest sensowne. Wielu ekonomistów uważa, że w miarę możliwości należy dążyć do równoważenia budżetu, nie fetyszyzując jednak kwestii deficytu budżetowego. 6. Deficyt budżetowy i dług publiczny Wysoki deficyt budżetowy utrzymujący się w wielu krajach niezaleinie ~ koniunktury gospodarczej utwierdza wielu ekonomistów w przekonaniu o stru~ Budżet państwa 443 ce deficytu zmieniają się. Okazuje się, że nie tylko klasyczna koncepcja finansów publicznych, opierająca się na zbilansowaniu rocznym budżetu, staje się coraz mniej aktualna. We współczesnej literaturze ekonomicznej trudno znaleźć jednoznaczne opinie o tym, czy deficyt budżetowy i tzw. dług publiczny są pożądane, czy też niepożądane oraz jak wpływają na gospodarkę. Widoczna jest rozbieżność stanowisk w kwestii finansowania wydatków pubłicznych. Wzrastające wydatki rządowe mogą być finansowane z takich źródeł, jak podatki, pożyczki zaciągane u społeczeństwa, sprzedaż części majątku państwa, dodatkowa emisja pieniędzy, kredyty zagraniczne. Możliwości wykorzystania Jtych źródeł, a także konsekwencje wynikające z ich stosowania mogą być różne. Podniesienie podatków od dochodów osobistych jest decyzją niepopularną politycznie i spotyka się z oporem wyborców, a ponadto wywołuje negatywne skutki ekonomiczne: osłabia motywację do pracy oraz prowadzi do zmniejszenia dochodów ludności, co ogranicza rozmiary potencjalnego popytu. Również podniesienie podatków od dochodów przedsiębiorstw prowadzi do negatywnych skutków ekonomicznych, ponieważ zmniejsza skłonność do inwestycji. W praktyce możliwość manewrowania tym narzędziem jest więc ograniczona, a jego skuteczność niewielka, gdyż podatki nie kreują dodatkowego popytu, a jedynie prowadzą do przesunięcia siły nabywczej z płatników podatku na rząd. Podobny efekt występuje wtedy, gdy wydatki rządowe finansowane są z pożyczek zaciąganych u ludności lub przedsiębiorstw. Przez sprzedaż obligacji państwowych lub bonów skarbowych państwo mobilizuje niewykorzystane oszczędności i przeznacza je na finansowanie wydatków publicznych. Także sprzedaż części majątku publicznego (np. przez prywatyzację znacjonalizowanych przedsiębiorstw) prowadzi do przejmowania przez państwo części oszczędności ludności lub przedsiębiorstw. Wymienione sposoby zwiększania dochodów budżetowych można, z punktu widzenia kreowania globalnego popytu, porównać z przekładaniem pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej. Problem finansowania wydatków publicznych zaczyna się komplikować wówczas, gdy oszczędności ludności są niewystarczające lub też trudno je przekształcić w obligacje państwowe z powodu małego zainteresowania ludności ich zakupem. Aby tę barierę przełamać, państwo może uciekać się do emisji dodatkowych pieniędzy. Dzieje się to za pośrednictwem banku emisyjnego, któremu ~ąd zleca zakup obligacji pod zastaw rządowych papierów wartościowych. W zantian za obligacje bank emisyjny otwiera państwu długoterminowy kredyt umoźliwiający finansowanie jego wydatków. Taki sposób kreowania dodatkowego , PoPY~ przez rząd w wielu krajach jest zjawiskiem powszechnym. Podstawowym i . . ~'ódłem pokrywania poważnej części deficytu budżetowego staje się dług publi ~Y zaciągany w bankach (a często na podobnych zasadach w innych instytu FJach fmansowych, np. w firmach ubezpieczeniowych, które traktują korzystnie = t'ocentowane obligacje państwowe jako źródło stałego dochodu). Ta forma fi SOWar118 wvrtatkńw r~arlncuvrh rń~ni cie rvł nnnr~arłn;rh alW,~n;A t.r,., ~o Podstawy makroekonomii Budżet państwa 44$ umożliwia kreowanie dodatkowego popytu, co stwarza większe możliwości oddziaływania na koniunkturę, ale równocześnie może prowadzić do powstawania inflacji. Niebezpieczeństwo to jest mniejsze, jeśli w gospodarce występują niewykorzystane rezerwy mocy wytwórczych. Dodatkowemu popytowi kreowanemu przez iząd towarzyszy wówczas wzrost podaży, a zadłużenie sprzyja oiywieniu gospodarki. Jednak w momencie zbliżania się do pełnego wykorzystania mocy wytwórczych może dochodzić do wzrostu ogólnego poziomu cen, z powodu ograniczonych możliwości dostosowania rozmiarów podaży do wzrastających rozmiarów popytu. W finansowaniu deficytu budżetowego w drodze dodatkowej emisji pieniędzy można więc doszukiwać się jednej z przyczyn inflacji. Z dużymi wydatkami rządowymi prowadzącymi do powstawania deficytu budżetowego wiąże się następny kontrowersyjny problem: czy deficyt budżetowy "wypycha" inwestycje prywatne, czy też do nich zachęca. Często padają argumenty, że wydatki rządowe osłabiają naturalną żywotność gospodarki, gdyż rząd finansując duże programy robót publicznych, np. w dziedzinie tzw. infrastruktury gospodarczej i budownictwa mieszkaniowego, a także rozwijając działalność produkcyjną eliminuje z tych dziedzin prywatnych inwestorów i hamuje rozwój sektora prywatnego. Pogląd ten opiera się na założeniu, że duże zapotrzebowanie na kredyty udzielane przez banki na finansowanie wydatków rządowych prowadzi do wzrostu stopy procentowej, co z kolei negatywnie oddziałuje na inwestycje prywatne. Obserwacja zachowania różnych podmiotów gospodarczych wskazuje jednak na dyskusyjność tego założenia. Można bowiem argumentować, że podniesienie stopy procentowej bardziej wpływa na wydatki inwestycyjne małych przedsiębiorstw oraz na zakupy ratalne dóbr konsumpcyjnych, niż na wydatki inwestycyjne dużych przedsiębiorstw. Duże przedsiębiorstwa podejmują decyzje inwestycyjne biorąc pod uwagę przewidywany popyt, przewidywaną stopę zysku oraz stopień wykorzystania istniejących mocy produkcyjnych, a ponadto podejmując inwestycje w znacznie większym stopniu niż małe przedsiębiorstwa bazują na własnych środkach. Negatywne skutki wysokiej stopy procentowej mogą być też neutralizowane przez rozwiązania przyjęte w systemie podatkowym, umożliwiając wyłączenie z podstawy opodatkowania kosztów związanych ze spłatą oprocentowania. Deficyt budżetowy nie musi więc prowadzić do "wypychania" inwestycji prywatnych, które są uwarunkowane wieloma czynnikami. Wskazywaliśmy wcześniej, że prowadzona w większości rozwiniętych gospodarczo krajów polityka fiskalna wiąże się z wysokimi wydatkami publicznymi, często przewyższającymi bieżące dochody budżetowe. Tylko w nielicznych krajach (patiz tablica 11.3) udaje się uniknąć deńcytu budżetowego. Utrzymujący się przez lata deficyt budżetowy prowadzi do szybkiego wzrostu zadłużenia publicznego. z informacji zamieszczonych w tablicy 11.4 wynika, że w niektórych krajach (Wł~hy> Grecja) dług publiczny w 1990 r. był zbliżony do wielkości produktu krajowego t_...,. " ..:"m"a.. .",...or t...."to re ..,.~oYra~~a1 lRalaia Trlanrłial Tablic a 11.3 Saldo budietu pań stwa jako % PNB w wybranych krajach w latach 19 70-1992 " Kraj 1970 1979 1982 1984 1989 1992 Stany Zjednoczone -1,4 I 0,2 ~,0 -3,8 -3,1 -2,1 Japonia 1,6 -4,7 -3,6 -2,1 2,5 2,9 Niemcy 0,2 -2,6 i -3,3 -1,9 0,2 -3,8 Francja 0,9 -0,8 -2,8 -2,8 -1,4 -1,7 j', Włochy -3,5 -9,5 -11,3 -11,6 -10,1 -9,3 Wielka Brytania 2,5 -3,2 -2,9 -3,9 -0,1 -1,9 y Kanada 0,8 -2,0 -6,0 -6,5 -3,4 -3,6 ',g Australia 1,7 -1,4 -2,3 -3,1 1,2 -0,1 Austńa 1,2 -2,4 -3,4 -2,6 -2,7 -2,0 Belgia - -7,5 -I1,5 -9,4 -6,7 -6,2 Dania - -1,7 -9,1 -4,1 -0,5 -1,4 Finlandia 4,3 0,4 -0,6 0,4 2,8 -3,8 Grecja - 2,5 -7,6 -10,2 -19,2 -12,0 Islandia - 0,9 2,0 2,6 -2,7 - Irlandia -3,7 -10,1 -13,2 -9,5 -3,0 -2,2 Luksemburg 3,2 0,7 -1,0 3,4 - - Holandia -1,2 -3,7 -7,1 -6,3 -5,2 -4,0 Norwegia 3,2 1,3 4,4 7,4 1,3 -0,1 Portugalia 2,7 -6,3 -7,6 -7,0 -3,1 - i Hiszpania 0,7 -1,6 -5,6 -5,4 -2,8 -2,2 ; Szwecja 4,4 -2,9 -7,0 -2,9 5,3 I,0 OECD - Europa - -3,6 -5,2 ~,8 -2,5 -4,2 OECD - -2,1 ~,5 -4,0 -1,9 -2,3 Źdódło: OECD Nationa ! Accounrs, "O ECD Ecouom ic Outlook" 1 994 (luly), nr 49. Dług publiczny jest finansowym zobowiązaniem państwa z tytułu zaciągniętych poiyczek oraz innych form działalności, w wyniku których państwo płaci odszkodowanie (np. wywłaszczenie mienia na zasadach odpłatności). Biorąc pod uwagę źródła zaciągania długu można mówić o dłtTgu publicznym krajowym i zagranicznym. Krajowymi wierzycielami długu publicznego mogą być osoby firyczne oraz przedsiębiorstwa, w tym banki i różne instytucje finansowe. Część dochodów budżetowych państwa przeznaczona jest na obsługę długu pubGcznego, tzn. spłatę rat zaciągniętych pożyczek oraz wypłatę oprocentowania. i systematyczny wzrost rozmiarów długu publicznego prowadzi do wzrostu ko ! ~~w jego obsługi, głównie z powodu wysokiego oprocentowania pożyczek pań : stwowych. W wielu krajach wydatki związane z obsługą długu publicznego sta` ~oWią około 10% ogólnych wydatków budżetus. s Por. R. Domaszewicz Finanse krajów kapitalistycznych, Warszawa 1985, s. 211. 446 Podsrawy makroekonomii Tablica 11.4 Dlug publiczny w krajach OECD jako % PNB w latach 1979-1990 Kraj 1979 1984 ~ 1990 Stany Zjednoczone 19,2 25,3 31,2 Japonia 14,9 27,0 10,9 Niemcy 11,5 21,7 22,6 Francja 13,8 21,1 25,0 Włochy 55,6 74,4 98,2 Wielka Brytania 47,9 47,4 28,9 Kanada 12,0 26,1 40,3 Australia 27,7 25,1 13,2 Austria 36,0 47,9 55,4 Belgia 62,0 108,7 120,6 Dania 1,8 37,2 23,5 Finlandia -6,8 0,7 -4,1 Grecja 27,7 50,1 86,7 Irlandia 76,2 113,4 112,7 Holandia 21,8 39,9 59,4 Norwegia 9,8 -12,5 -26,8 Hiszpania 5,9 23,2 30,7 5zwecja -19,9 12,6 -3,7 Źródfo: OECD National Accounts, "OECD Economic Outlook" 1994 (luly), nr 49. Następstwem wewnętrznego zadłużenia jest redystrybucja dochodu narodowego w obrębie danego społeczeństwa. Dług publiczny reprezentuje żądania jednych członków społeczeństwa wobec innych. 0 realnym ciężarze i korzyściach tej redystrybucji decyduje rozłożenie obligacji i pożyczek państwowych między różne grupy społeczeństwa oraz struktura podatków. Wzrastające koszty obsługi długu publicznego obciążają płatników podatków. Natomiast korzyści w postaci odsetek od udzielonych pożyczek uzyskują głównie instytucje finansowe, w których obecnie skoncentrowana jest poważna część długu publicznego. Prowadzi to do przesunięcia bogactwa społecznego z grup gospodarczo i politycznie słabszych do silniejszych. Efekty jakie społeczeństwo uzyskuje z tytułu zadłuienia zagranicznego W poważnym stopniu zależą od sposobu wykorzystania pożyczek. Jeżeli pożyczld przeznaczone są na inwestycje, które umożliwiają wzrost dochodu narodoweg° oraz efektywny eksport, to istnieją realne szanse na unowocześnienie gospodarlu i szybką spłatę kredytów. Natomiast jeżeli pożyczki zostaną wykorzystane na nieefektywne programy inwestycyjne lub na cele konsumpcyjne, cięiar d~8u Budżet państwa 7. Budżet państwa w Polsce w okresie transformacji gospodarki 447 Zmiany zachodzące w Polsce od 1989 r., zwłaszcza w pierwszych latach okresu transformacji, miały wpływ na stan finansów publicznych i doprowadziły do zjawiska określanego czasem mianem kryzysu budżetu państwa. W największym stopniu wpłynęły na to następujące czynniki: 1) głęboka recesja gospodarcza i spadek dochodu narodowego prowadzący do spadku dochodów budżetu państwa; 2) spadek wydajności finansowej systemu dochodów budżetowych mierzony jako stosunek dochodów budżetowych do dochodu narodowego; 3) wzrost wydatków budżetowych, zwłaszcza wydatków socjalnych (m.in. związanych ze wzrostem bezrobocia, a także ze wzrostem liczby emerytów i rencistów) oraz wydatków związanych z obsługą krajowego długu publicznego i zadłużenia zagranicznego. Tablica 11.5 Poziom i relacje dochodów i wydatków budżetowych w Polsce w latach 1990-1996 Wyszczególnienie 1990 1991 1992 1993 1994 1995 1996 Produkt krajowy brutto (w mld zł) 59,2 82,4 114,2 146,3 210,4 286,0 359,9 Dochody budietu państwa 19,6 21,1 31,3 45,9 63,1 83,5 99,7 Wydatki budżetu państwa 19,4 24,1 38,2 50,3 68,9 91,2 108,8 Saldo (nadwyżkaldeficyt) +0,2 -0,3 -b,9 -4,4 -5,7 -7,7 -9,1 Relacje (w %) Dochody budietoweIPKB 33,2 25,6 27,4 31,4 30,0 29,3 27,7 Wydatki budietowelPKB 32,8 29,3 33,4 34,4 32,7 31,9 30,2 Saldo budżetulPKB +5,6 -3,8 ~,0 -3,0 -2,7 -2,6 -2,5 Tempo wzrostu (w cenach stałych) Produkt krajowy brutto -11,6 -7,6 1,5 4,0 5,2 7,0 ó,l Produkcja przemysłowa -24,2 -11,9 3,9 6,0 10,3 9,7 8,1 Zródlo: Rocurlk StNysryczny 1992, s. 138; 1993, s, 130, 140, 145; 1995, s. 528, 1996, s. 386, S00 i 533; 1997, s. 473, 501, 505 ! Następstwem wymienionych wyżej czynników jest utrzymywanie się od j 1991 r. deficytu budżetowego, który obrazują dane zamieszczone w tabliI cY 11.5. Spadek produkcji przemysłowej o 24% w 1990 r. i o 12% w 1991 r. (a ~ spadek dochodu narodowego odpowiednio 0 11,6% i 7,6%) doprowadziły do obniżenia się dochodów budżetowych. Spadek dochodów budżetowych w 1991 r. był jednak znacznie głębszy niż mogło to wynikać ze spadku dochodu ` n2rodowego, gdyż równocześnie wydajność finansowa systemu dochodów budże towych poważnie się obniżyła (z 33,2% w 1990 r. do 25,6% w 1991 r.; lata tępne przyniosły niewielka novrawel. 448 Podstawy makroekonomii Na malejącą, wydajność dochodów budietowych wpłynęły następujące czynniki: 1. Spadek rentowności przedsiębiorstw z 29,4% w 1990 r. do 4,8% w 1991 r. i 2,2% w 1992 r.9 doprowadził do poważnego zmniejszenia zdolności podatkowej podmiotów gospodarczych. Tak gwałtowne obniżenie rentowności było w znacznej mierze skutkiem restrykcyjnej polityki fiskalnej, która doprowadziła do głębokiego spadku popytu krajowego. Liberalizacja handlu zagranicznego i załamanie się eksportu do krajów byłej RWPG także prowadziły do obniżenia produkcji i wzrostu kosztów stałych. Równocześnie rosły koszty amortyzacji (związane z przeszacowaniem majątku trwałego), koszty fmansowe (spowodowane drogim kredytem i narastaniem zaległości płatniczych), ceny paliw i energii oraz koszty płacowe. Wszystkie te czynniki wpływały na pogarszanie się kondycji finansowej przedsiębiorstw. Pozytywne efekty procesów przystosowawczych do wymogów gospodarki rynkowej stawały się jednak coraz bardziej widoczne, zwłaszcza po roku 1992, gdy zaczęły się umacniać tendencje wzrostowe produkcji i przedsiębiorstwa zaczęły stopniowo wychodzić z zapaści fmansowej. 2. Szeroki zakres ulg i zwolnień podatkowych dotyczących sektora prywatnego (zwłaszcza z udziałem kapitału zagranicznego) sprawiał, że mimo wzrastającej roli w gospodarce tego sektora jego udział w tworzeniu dochodów budżetowych był relatywnie niewielki. 3. Duża skłonność przedsiębiorstw prywatnych do unikania opodatkowaniat° podatkiem dochodowym m.in. przez: - nieujawnianie części uzyskiwanych przychodów, - manipulowanie wysokością i strukturą kosztów umożliwiające przerzucanie w koszty części zysków oraz części konsumpcji właścicieli, - zatrudnianie części pracowników "na czarno", mające na celu uniknięcie bardzo wysokich składek na ZUS. 4. Niska sprawność systemu podatkowego i celnego, który wraz z liberalizacją handlu zagranicznego oraz tworzeniem warunków szybkiego rozwoju sektora prywatnego stał się bardzo "nieszczelny". Usprawnianie systemu podatkowego i celnego jest skomplikowanym przedsięwzięciem, wymagającym czasu oraz nakładów finansowych. Równocześnie jednak brak szybkiego postępu w tej dziedzinie prowadzi do utrzymywania się niskich dochodów budżetowych. W tej sytuacji opracowanie dobrego budżetu państwa jest w Polsce zadaniem coraz trudniejszym. Po stronie dochodów budżetowych coraz trudniej jest Por. "Biuletyn Statystyczny GUS" 1993, nr 11, s. 27 i 1994, nr 12, s. 16. t° Ucieczka sektora prywatnego od podatków i działanie w tzw. "szarej streńe" jest faktem~ Natomiast kwestią dyskusyjną jest skala tego zjawiska. Oceny są mocuo zróżnicowane - od 15 do 30°k dochodu narodowego bmtto. Często jednak podkreśla się, że już od 1992 r., wraz z zanikiem zniekształceń kosztowo-cenowych, róinic między cenami krajowymi i zagranicznymi oraz wypaczefi systemu centralistycznego, sprzyjających nielegalnym działaniom (niedobory i "przecield" tanich surowców z sektora państwowego do prywatnego), "szara strefa" zaczęła przybierać formy znane W gospodarce rynkowej. Budżet państwa 449 znaleźć pozycje, które można by zwiększyć. Dotyczy to także dochodów z tytułu prywatyzacji majątku państwowego. Podstawowym warunkiem trwałego wzrostu dochodów budżetowych jest utrzymanie na dłuższą metę możliwie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego. Z kolei po stronie wydatków budżetowych trudno znaleźć pozycje, które można by zmniejszyć; odwrotnie, istnieje potrze'ba zwiększania wielu wydatków. Dotyczy to np. wspomnianych wyżej "wydatków sztywnych". Przypomnijmy, że wydatki te obejmują obsługę zadłużenia krajowego i zagranicznego oraz dopłaty do ubezpieczeń społecznych. Poniższe zestawienie pokazuje, w jakim stopniu "wydatki sztywne" absorbowały w Polsce dochody budżetowetl: 1991 1992 1993 1994 Stosunek "wydatków sztywnych" do I dochodów budżetu państwa w % 24,0 40,7 43,6 47,5 w tym: Koszty obsługi długu krajowego 2,1 6,5 9,0 13,7 Potrzeba pokrywania w pierwszej kolejności "wydatków sztywnych" prowadzi do dwóch istotnych następstw: a) systematycznego zmniejszania się możliwości przeznaczania środków budżetowych na inne cele, m.in. tak ważne jak utrzymanie sfery budżetowej i inwestycje, b) konieczności częściowego finansowania wydatków z deficytu budżetowego, co zwiększa krajowy dług publiczny i koszty jego obsługi. Trudności te skłaniają Ministerstwo Finansów do poszukiwania potencjalnych rezerw wzrostu dochodów budżetowych, m.in. przez zwiększenie sprawności finansowej systemu podatkowego oraz bardziej racjonalne gospodarowanie tymi środkami. tt Por. A. Wemik op.cit., s. 191. ; ~ ałv 5ystem pienięŻno-kredytowy 451 Rozdział dwunasty SYSTEM PIENIĘŻNO-KREDYTOWY 1. Istota i funkcje pieniądza Pieniądz jest kategorią związaną z rozwojem wymiany towarowej. Niedogodności wymiany barterowej ("towar za towar") doprowadziły do pojawienia się pieniądza jako pośrednika wymiany. Pieniądz jest to powszechnie akceptowany towar, za pomocą, którego dokonywana jest wymiana produktów i usług. Istota pieniądza przejawia się w jego funkcjach: - środka wymiany (cyrkulacji), - jednostki obrachunkowej (miemika wartości produktów i usług), - środka płatniczego (realizacja odroczonych płatności), - środka przechowywania bogactwa (środka tezauryzacji). Pojawienie się pieniądza jako powszechnego ekwiwalentu przekształciło wymianę bezpośrednią (barterową) w wymianę pośrednią (towarowo-pieniężną). Różne towary sprzedawane są w zamian za ten ekwiwalent, który następnie umożliwia zakup innych produktów i usług. Pieniądz może być wykorzystany jako środek wymiany przy spełnieniu następujących warunków: 1) musi być powszechnie akceptowany, tzn. sprzedawcy dóbr muszą być przekonani, że za otrzymane pieniądze bez trudności będą mogli nabyć potrzebne im produkty i usługi; 2) musi być łatwo przenośny; nawet pieniądze reprezentujące dużą wartość muszą być wygodne w użyciu - nie mogą być ciężkie i duże objętościowo, gdyż utrudniałoby to ich przechowywanie i przemieszczanie; 3) musi być łatwo podzielny na mniejsze jednostki, aby dokonywanie zarówno małych, jak i dużych transakcji odbywało się bez zakłóceń; 4) musi być trudny do podrobienia, gdyż pieniądze, które łatwo sfałszować, nie budzą zaufania i szybko tracą wartość. Wymienione wyżej cechy są charakterystyczne dla wszystkich współczesnych systemów pieniężnych. Pieniądz pełni też funkcję jednostki obrachunkowej, w której wyrażane są ceny towarów. Dzięki temu, że wszystkie towary mają ceny wyrażone w pienia określania ilościowych relacji między nimi. W funkcji tej pieniądz występuje w postaci idealnej (wyobrażeniowej), tzn. nie trzeba mieć pieniędzy, aby wyrazić wartość jakiegoś towaru w pieniądzu. Wystarczy znać wartość różnych towarów i wartość jednostki pieniężnej. Wartość jednostki pieniężnej określa państwo, wprowadzając tzw. skalę cen, czyli ustalając nazwę podstawowej jednostki pieniądza i sposób jej dzielenia na mniejsze części (np. 1 złoty dzieli się na 100 groszy, a 1 dolar na 100 centów). W przypadku waluty złotej państwo ustalało parytet złota, tzn, określało ile jednostek pieniężnych bito z jednego kilograma złota, czyli ile złota zawierała podstawowa jednostka pieniężna i jej części. Wartość złota była więc podstawą porównywania wartości innych towarów. Przy powszechnym występowaniu pieniądza papierowego parytet złota ustalany przez państwo ma jedynie nominalny charakter. Początkowo rozliczenia związane z realizacją transakcji kupna i sprzedaży dokonywano w momencie zawierania transakcji. W miarę rozszerzania i pogłębiania się wymiany towarowej coraz częstszą praktyką stały się transakcje kredytowe. Zamiast przekazywać pieniądze natychmiast, odbiorcy zobowiązują się do uregulowania zobowiązań w terminie późniejszym. W momencie zawierania transakcji pieniądz nie występuje realnie, pełni jedynie funkcję jednostki rozrachunkowej (miernika wartości). Pieniądz realny pojawia się dopiero później, gdy odbiorca dokonuje płatności za dostarczone wcześniej produkty lub usługi albo też reguluje inne zobowiązania (np, podatki). Pieniądz pełni wówczas funkcję środka płatniczego. Transakcje kredytowe oznaczają odroczoną spłatę zobowiązań i wiążą się z -potencjalnymi stratami sprzedawców dóbr (tym większymi, im dłuższe będą okresy spłat zawarte w umowach kupna-sprzedaży). Wynikają one stąd, że współcześnie ceny dóbr na ogół rosną, a zobowiązania regulowane są nie w naturze, lecz w pieniądzu. Jeśli ma miejsce intlacja, czyli wzrost przeciętnego poziomu cen, to spada siła nabywcza pieniądza. Realizacja odroczonych płatności bez uwzględnienia inflacji oznaczałaby więc straty dla sprzedawców dóbr, a zyski dla ich nabywców. Sprzedawcy będą się chcieli, oczywiście, odpowiednio l zabezpieczyć. W praktyce będą na ogół chcieli, żeby okres spłaty zobowiązań był moiliwie najkrótszy, a przy znacznym odroczeniu płatności będą żądali zapłaty powiększonej o odpowiednie odsetki, rekompensujące im spadek siły nabywczej pieniądza. Podczas prowadzenia działalności gospodarczej często występuje zjawisko niesymeayczności przychodów i wydatków. Polega ono na tym, że przedsiębiorstwa muszą gromadzić rezerwy finansowe, aby zapewnić ciągłość procesów gosPodarczych. Również gospodarstwa domowe nie wydają wszystkich bieźących ~ '` dochodów na zakup produktów i usług. Wielu dóbr nie można ponadto przecho wYwać w celu zaspokojenia przyszłych potrzeb. Natomiast pieniądz, jako środek ` ~szędzie przyjmowany i poszukiwany, pozwala przechowywać siłę nabywczą, tj. lność do nabvwania dóbr o określnnei warrr,Fr; Ws2allrie vanesrva~łvnna .łr._ 452 Podstawy makroekonomii chody przedsiębiorstw i ludności, z chwilą gdy zostaną odłożone w postaci nagromadzonych pieniędzy, wychodzą z obiegu i stają się środkiem tezauryzacji. Mówimy wówczas, że pieniądz pełni funkcję środka przechowywania wartości (gromadzenia bogactwa). Aby pieniądz w sposób satysfakcjonujący pełnił tę funkcję, musi mieć stabilną siłę nabywczą (określaną często potocznie jako wartość). Oczywiście bogactwo może być przechowywane nie tylko w postaci pieniądza, lecz także w postaci innych aktywów, zarówno finansowych (np. obligacje czy akcje), jak i niefinansowych (np. złoto czy nieruchomości). Zawsze istnieje więc problem wyboru struktury posiadanych aktywów. Chodzi m.in. o ryzyko związane z różnymi aktywami oraz o dochody, jakie mogą one przynieść i koszty towarzyszące ich posiadaniu. 0 dwu pierwszych kwestiach związanych z nabywaniem różnych aktywów wspominaliśmy w rozdziale piątym i siódmym. Kwestię kosztu posiadania (czy też trzymania) pieniądza omówimy krótko w jednym z dalszych punktów tego rozdziału. 2. Ewolucja pieniądza i systemu pieniężnego Początki historii pieniądza sięgają okresu tworzenia się i rozwijania wymiany towarowej. Niedogodności gospodarki naturalnej, przy równoczesnym rozwoju produkcji towarowej, prowadziły do stopniowego wyłaniania się towarów-ekwiwalentów, za które można było wszystko sprzedać i wszystko kupić. Dla plemion pasterskich, gdzie najważniejszą rolę odgrywała hodowla bydła, takim wygodnym pośrednikiem wymiany stało się bydło. Rzymska pecunia pochodzi od słowa pecus, czyli bydło. Pożytecznym i poszukiwanym ekwiwalentem były takie; zboże, skóry, sól. Wymienione ekwiwalenty, chociaż poważnie przyczyniły się do usprawnienia i rozwoju wymiany towarowej, miały jednak liczne mankamenty. Były niejednorodne, trudne do przechowywania i przenoszenia, niedostatecznie podzielne i nietrwałe. W miarę upowszechniania się wymiany towarowej niedoskonałości te stawały się coraz bardziej uciążliwe. Z czasem funkcję powszechnego ekwiwalentu zaczęły pełnić metale i ich związki lub stopy (np. żelazo, miedź, nikiel, brąz), w tym cenne metale szlachetne, zwane kruszcami, w szczególności srebro i złoto. Kruszce coraz bardziej wypierały inne dobra z pośredniczenia w wymianie. Ztoto, dzięki swoim właściwościom, takim jak jednorodna jakość, podzielność, ~duża wartość, odporność na psucie się i zużycie, działanie powieCrza i wody, stało się towarem powszechnie pożądanym i najlepiej nadawało się do peł~enia funkcji pieniądza. Po utrwaleniu się pozycji kruszcu jako powszechnego ekwiwalentu blisko już było do wynalezienia monety. Głównym powodem pojawienia się monety były kłopoty wynikające z konieczności ciągłego sprawdzania wagi i jakości kraszcu, którym płacono za nabyty towar. Pierwsze monety pojawiły się już w System pienięzno-kredytowy 453 Najdogodniejszą formą monety są niewielkie metalowe krążki (złote, srebrne, miedziane), łatwo mieszczące się w dłoni, opatrzone znakiem władcy (stemplem), gwarantującym wagę kruszcu oraz jego jakość. Monety trafiając do rąk ludzi rozpoczynają własne życie, niezależne od woli i zamierzeń emitenta. Zaczynają podlegać działaniu praw ekonomicznych. Pokażemy to na przykładzie bimetalizmu, tj. systemu pieniężnego dwukruszcowego, w którym jednostka pienięina kraju jest ustalana jednocześnie w złocie i w srebrze, przy czym monety z tych metali są prawnymi środkami płatniczymi i mają prawnie ustalone relacje między obydwoma kruszcami (np. 1 : 10). W rzeczywistości relacje wartości złota i srebra zmieniają się. Jeżeli wartość złota jako kruszcu zmienia się (np. na 1 :12), to do kraju będzie napływało srebro, a złoto będzie odpływało za granicę. Także oszczędności krajowe (tezauryzacja) będą dokonywane w złocie. Utrzymywanie się przez dłuższy czas takiej sytuacji mogłoby doprowadzić do zupełnego wycofania złota z obiegu pieniężnego. Gdyby srebro stało się cenniejsze od złota, następowałby proces odwrotny. Zjawisko to zaobserwował i opisał Mikołaj Kopernik w rozprawie o pieniądzu pt. Monetae cudendae ratio ("Sposób bicia monety"), ogłaszając około 1526 r. słynne prawo monetarne mówiące, że pieniądz gorszy wypiera z obiegu pieniądz lepszy. Podobne prawo w 1559 r. sformułował ekonomista angielski Thomas Gresham. Anglia jako pierwsza odstąpiła od bimetalizmu i w 1816 r, wprowadziła monometalizm złoty. System waluty złotej zaczął się szybko upowszechniać. Przed pierwszą wojną światową był on stosowany w 44 krajach, a w 15 krajach wymienialność banknotów na złoto była ograniczona. Po wybuchu pierwszej wojny światowej złote monety zostały wycofane z obiegu i system waluty złotej załamał się. Po zakohczeniu pierwszej wojny światowej tylko Stany Zjednoczone w 1919 r. przywróciły pełną wymienialność banknotów na złoto. Obecnie żadna waluta nie jest wymienialna na złoto. Ostatnią taką walutą był dolar amerykański. Kryzys walutowy z 1971 r. spowodował jednak zawieszenie wymienialności. Pieniądz papierowy ma długą historię, mimo iż upowszechnił się i całkowicie wyparł pieniądz kruszcowy stosunkowo niedawno. Pieniądz papierowy był znany już w starożytnych Chinach. Rozwój systemu bankowego (o czym będzie mowa w punkcie 7 tego roz działu) doprowadził do pojawienia się banknotów (czyli not banku) zawierają , cych zobowiązania banku emitującego do wymiany banknotu na złoto według p~'Ytetu jednostki monetarnej. Odchodzenie od wymienialności banknotów na i złoto spowodowało przekształcenie się banknotów w pieniądz papierowy. Pań stwo wyposażając bank centralny w monopol emisji pieniądza uczyniło równo cześnie pieniądz prawnym środkiem płatniczym. Pieniądz papierowy jest to znak wartości niewymienialny na złoto i nie m~lący wartości substancjonalnej. Jest on symbolem wartości, któremu pań. ~WO nadało kurs przymusowy, właściwość środka cyrkulacji i środka płatni~go oraz przywilej płacenia nim podatków i świadczeń na rzecz skarbu ~ twa przez obvwateli. Pieniadz naniernwv nhah~m~ie wvmiane ~ nalra~" wka 454 Podstawy makroekonomii dzy państwowej. 0 rozmiarach emisji pieniądza decyduje władza państwowa nie skrępowana przepisami uzależniającymi masę pieniądza od zasobów złota. Oznacza to jednak zarazem, źe nie ma jui w gospodarce mechanizmu ekonomicznego chroniącego ją od napływu nadmiernej ilości pieniądza, jaki występował w warunkach systemu waluty złotej. Następnym etapem rozwoju systemu pieniężnego w rozwiniętej gospodarce rynkowej było wprowadzenie nowych form płatniczych o charakterze bezgotówkowym, takich jak weksle i czeki, oraz upowszechnienie się rozliczeń bezgotówkowych. Pieniądz bezgotówkowy (zwany też bankowym lub żyrowym) występuje w formie zapisów na rachunkach depozytowych w bankach. Depozyty te uruchamia się przeważnie za pomocą czekówt, które są technicznym narzędziem przenoszenia pieniędzy jednej osoby (lub instytucji) na korzyść drugiej. 3. Zasoby pieniądza W rozważaniach teoretycznych ekonomiści przez pieniądz rozumieją najczęściej gotówkę (zwykle banknoty i monety) oraz salda na rachunkach w bankach na żądanie (np. a vista w Polsce czy na rachunkach czekowych w Stanach Zjednoczonych). W praktyce w każdym kraju funkcjonują szersze definicje pieniądza, obejmujące rozmaite składniki aktywów fmansowych, czyli przyjmujące różne miary ilościowe zasobów pieniądza. Definicje stosowane w różnych krajach różnią się w szczegółach, a ponadto podlegają pewnym modyfikacjom pod wpływem zmian dokonujących się w strukturze wyników finansowych. W sumie w zaleźności od tego, co konkretnie (jakie agregaty pieniężne) rozumiemy przez pieniądz, możemy mieć różne definicje podaży pieniądza i popytu na pieniądz. Na przykład w Wielkiej Brytanii wyodrębnia się następujące miary zasobów pieniądza: M0, Ml, M2, M3, M4 i M5. MO jest najwęższą miarą zasobów pieniądza. Agregat ten obejmuje banknoty i monety brytyjskie znajdujące się w obiegu oraz pogotowie kasowe banków komercyjnych i ich wkłady gotówkowe w banku centralnym. MO określane jest jako baza monetarna lub "pieniądz wielltiej mocy", ponieważ jest on podstawą kreowania przez system bankowy wkładów na żądanie i zwiększania podaiy pieniądza w gospodarce. Następny agregat, określany jako M1, obejmuje gotówkę krajową (banluioty i monety) w obiegu oraz wkłady bankowe na żądanie (rachunki a vista) sektora Czek jest to bankowy środek piatniczy, dokument o ustalonej formie, za pomocą którego wystawca zleca bankowi wypłacenie okazicielowi lub określonej osobie podanej w tym dokumencie sumy pieniężnej z rachunku wystawcy. Czek może być czekiem kasowym (płatnym gotówkaJ lub rozrachunkowym (do obrotu bezgotówkowego). Czeki, obsługując olbrzymia część transakcji rynko System pieniężna-kredytowy 455 prywatnego (tj. gospodarstw domowych i przedsiębiorstw). Do wysokości wkładów a vista mogą być wystawiane czeki. Depozyty te w każdej chwili i bez żadnych ograniczeń mogą być wycofane z banku do regulowania bieżących płatności. Agregat Ml traktowany jest więc powszechnie jako podstawowa miara pieniądza jako środka płatniczego. Poza gotówką i wkładami na źądanie, które najczęściej są traktowane jako pieniądz sensu stricio (czyli pieniądz w ścisłym sensie), w gospodarce występują różne aktywa, np, wkłady terminowe, które mimo iż nie pełnią funkcji środka płatniczego są prawie tak samo dobre, jak pieniądz i mogą być stosunkowo łatwo zamieniane na pieniądz. Aktywa te często określa się jako niby-pieniądz lub quasi-pieniądz. Jedną z miar zasobów pieniądza w szerszym znaczeniu jest agregat M3. Poza krajowymi banknotami i monetami znajdującymi się w obiegu oraz wkładami na żądanie w walucie krajowej, obejmuje on wkłady terminowe sektora prywatnego oraz całość wkładów sektora publicznego. Kategorią pośrednią między M1 i M3 jest agregat pieniężny M2, do którego wliczana jest tylko część wkładów terminowych, tzw. wkłady handlowe przeznaczone na pokrycie przewidywanych w przyszłości wydatków (natomiast nie są uwzględniane długoterminowe wkłady oszczędnościowe). Do agregatu M4 poza banknotami i monetami oraz wkładami oszczędnościowymi krótko- i długoterminowymi zaliczane są także wkłady i udziały towarzystw ubezpieczeniowych oraz inne wkłady oprocentowane. Najszerszą definicję pieniądza reprezentuje agregat M5, który poza wymienionymi w agregacie M4 formami pieniądza i quasi-pieniądza obejmuje inne instrumenty rynku pieniężnego, takie jak: bony skarbowe i obligacje oraz inne papiery wartościowe i formy oszczędzania. '* W Polsce, według zasad NBP, wyodrębnia się d~a agregaty pieniężne: Ml i M2. Agregat Ml obejmuje pieniądz gotówkowy w obiegu (tj. poza kasami banków), depozyty złotowe (na żądanie i oszczędnościowe) gospodarstw domowych oraz depozyty złotowe przedsiębiorstw na żądanie. Z kolei agregat M2 poza pozycjami wchodzącymi w skład M1 obejmuje również depozyty terminowe gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Obydwa agregaty nie obejmują rachunków walutowych. Oprócz różnic w określaniu zasobów pieniądza w różnych krajach można zaobserwować też pewne podobieństwa. Wszędzie Ml dotyczy pieniądza ujmowanego w charakterze środka wymiany, M2 odzwierciedla zasób pieniądza reprezentujący siłę nabywczą społeczeństwa, a szersze agregaty zasobów pieniądza °~jmują w coraz większym stopniu salda nietransakcyjne. Pieniądz gotówkowy jest tylko niewielką częścią ogólnych zasobów pieniężnych w gospodarce. Na p~Ykład w Stanach Zjednoczonych w 1987 r. gotówka (banknoty i monety) sta . nowiła 26,5% zasobów pieniądza M1 oraz tylko 6,9% zasobów pieniądza M2. Natomiast agregat L (będący najszerszą definicją pieniądza w Stanach Zjedno onych) jest sześciokrotnie większy niż Ml. Nawet transakcie dokonvwane 456 Podstawy makroekonomii ~ System pieniężno-kredytowy 4$% przez amerykańskie gospodarstwa domowe są tylko w około 30% realizowane przy wykorzystaniu pieniądza gotówkowego2. 4. Koszt posiadania pieniądza Przechowywanie bogactwa (majątku) w formie pieniądza kosztuje. Przy obliczaniu tego kosztu trzeba wziąć pod uwagę straty wynikające z utraconych dochodów, jakie wiążą się z alternatywnymi formami przechowywania bogactwa (np. w formie obligacji państwowych lub takich aktywów niefinansowych, jak nieruchomości, biżuteria czy dzieła sztuki), które to straty należałoby następnie pomniejszyć o dochód związany z posiadaniem pieniądza3. Załóimy dla uproszezenia, że chotizi o przechowywanie pieniądza w postaci gotówki, trzymanej w szufladzie w domu. Najprostszą alternatywą dla pieniądza, braną pod uwagę przy tego typu kalkulacjach, są obligacje państwowe, czyli emitowane przez państwo papiery wartościowe, które przynoszą ich właścicielowi pewien stały, zagwarantowany przez państwo dochód w formie odsetek. Nawiasem mówiąc, właśnie ta cecha obligacji państwowych (tzn. stały, z góry zagwarantowany dochód) powoduje, że stopa oprocentowania obligacji bardzo często jest wykorzystywana jako baza odniesienia wielu analiz porównawezych, zarówno w teorii jak i w praktyce. Jeśli nominalną stopę oprocentowania obligacji państwowych oznaczymy symbolem r, to przechowywane w obligacjach bogactwo będzie rosło w tempie równym r. W warunkach inflacji trzeba będzie jednak brać pod uwagę nie nominalną, lecz realną stopę oprocentowania obligacji, czyli stopę nominalną pomniejszoną o stopę inFlacji (tempo wzrostu średniego poziomu cen). Jeżeli oczekiwaną stopę inflacji oznaczymy symbolem zc~, to realna stopa oprocentowania obligacji wyniesie: r-~o i to ona będzie teraz wyrażała wzrost dochodów z tytułu posiadania obligacji. Oczywiste jest, że w porównaniu z obligacjami państwowymi przechowywanie bogactwa w formie gotówki trzymanej w szufladzie nie przynosi jej właścielowi żadnego dochodu, a w okresie inflacji przynosi mu nawet straty, czyli dochód ujemny. Tempo narastania tych strat wyraźa stopa inflacji, przy czym w momencie podejmowania decyzji o formie przechowywania bogactwa w grę może wchodzić tylko oczekiwana stopa inflacji no. Odejmując ujemną stopę inflacji (-7zo), czyli dochód posiadacza gotówki, od realnej stopy oprocentowania obligacji (r-rco), czyli od dochodu posiadacza obligacji, otrzymamy koszt przechowywania bogactwa w formie pieniądza: 2 Obliczono na podstawie: Economic Report of the President, U.S. Government Pńnting Office, Washington, D.C. 1988, s. 325-327. W 1987 r. w Stanach Zjednoczonych gospodarstwa domowe rozGczały wydatki w następujacy sposób: 34°k gotówką, 10% za pomoca rachunków rozliczeniowych, 48% ezekami i 8% wykorzystywało karty kredytowe; por. Federal Reserve Bulletin, Wshington, D.C. Km = (r-~co)-(-~o) = r. (12.1) Tak więc koszt posiadania pieniądza (w tym przypadku w postaci gotówki) równy jest nominalnej stopie procentowej (w tym przypadku stopie oprocentowania obligacji państwowych). Podobne, choć nieco bardziej skomplikowane, rozumowanie moźna by przeprowadzić analizując inne, alternatywne wobec pieniądza, formy aktywów. 5. Popyt na pieniądz i podaż pieniądza Przechodzimy do analizy popytu na pieniądz oraz jego podaży. Po zdefinio waniu tych pojęć i wstępnej ich charakterystyce skoncentrujemy uwagę na czynnikach determinujących popyt na pieniądz. Popyt na pieniądz jest to, mówiąc najkrócej, ilość pieniądza, na jaką istnieje zapotrzebowanie zgtaszane przez podmioty gospodarcze. Natomiast podai pieniądza jest to ilość pieniądza wprowadzanego do obiegu. Teoretycznie wielkośe zarówno popytu na pieniądz, jak i podaży pieniądza wynika z funkeji pełnionych przez pieniądz. W praktyce istotne znaczenie ma równiei to, co się w danym przypadku rozumie przez pieniądz i jakie miary zasobów pieniądza się stosuje. Trzeba np. zdawać sobie sprawę z tego czy chodzi nam o pieniądz w wąskim, czy też szerokim sensie, czy mamy na myśli zasoby pieniądza w ujęciu nominalnym, czy też realnym itd. W dalszych rozważaniach mówiąc o pieniądzu będziemy mieli na myśli z reguły gotówkę plus depozyty w bankach, które w każdej chwili można zamienić na gotówkę (czyli wkłady na rachunkach typu a vista). Popyt na pieniądz, czyli ilość pieniądza, na jaką jest zapotrzebowanie, wiąie się głównie z obsługą procesu cyrkulacji dóbr, prowadzonym przez podmioty gospodarcze rachunkiem ekonomicznym związanym z realizacją pewnych płatności i operacji (np. zamianą jednych form aktywów na inne) oraz przewidywaniami i zachowaniami ludzi (w tym ich skłonnością do spekulacji). Wielkośe popytu t~ pieniądz zależy w związku z tym m.in, od takich czynników, jak: wielkość produkcji różnych dóbr, liczba zawieranych transakcji, przeciętny poziom cen produktów i usług, nominalna i realna stopa oprocentowania środków pieniężnych (co ma związek ze stopą inflacji), koszt posiadania pieniądza oraz koszt z~any jednych aktywów na inne. Podaź pieniądza, czyli jego ilość wprowadzana do gospodarki, podlega regulacji państwa. Państwo ma istotny wpływ, zwłaszcza za pośrednictwem banku ~ntralnego oraz różnych agend i instytucji rządowych, na wielkość emisji pie~ądza, formy, w jakich pieniądz jest emitowany, oraz na cele, które dzięki kolej j` nYm etnisjom zamierza się osiągnąć. Metody regulowania podaży pieniądza przez 494 Podstawy makroekonomiY U t0 L Q ~U ,M O C ~U Y c u_ h 'm) ~oF(m) 0 m Rys. 13,3, Równowaga stacjonarna dla ró?nych stóp zu?ycia kapita3u (d i d') Przy podanych warunkach szukamy poziomu technicznego uzbrojenia pracy odpowiadaj1cego optymalnej sk3onnooci do oszczedzania. Poniewa? produkt narodowy jest sum1 konsumpcji i oszczednooci, to konsumpcja równa jest ró?nicy produktu narodowego i oszczednooci. Uwzgledniaj1c ten warunek otrzymujemy: Y '~ -~ max. (13.19) Z Poniewa? oszczednooci zale?1 od sk3onnooci do oszczedzania i praduktu narodowego, formu3e (13.19) mo?emy zapisaa w postaci: Y - so Y --~ max. (13.20) Dokonuj1c dalszych przekszta3cen arytmetycznych uzyskujemy: y s~ Y Z Z ~ max. (13.21) Wprowadzaj1c w miejsce wydajnooci pracy funkcje wydajnooci Ź = F(m) otrzymujemy: F(m) -so F(m) -~ max. (13.22) m** m* Techniczne uzbrojenie pracy Czynniki wzrostu gospodarczego 495 Poniewa? musi bya zachowany warunek ( 13.17), ujmuj1cy równowage stacjonarn1, zamiast so F(m) mo?emy wpisaa dm: F(m) - dm -~ max. (13.23) U f6 L a ~U ,U 0 c . ~U Y C 7 V (a) U f0 L si. ~U ,N O C a ~U x C 7 L~ m) ~(m) n) m, Techniczne uzbrojenie pracy (b) Rys. t3.4. Równowaga stacjonarna i poziom konsumpcji przypadaj1cy na jednego zatrudnionego dla ró?nych stóp oszczednooci (so i s'o) Techniczne uzbrojenie pracy 496 Podstawy makroekonomii Optymalny poziom konsumpcji przypadaj1cy na jednego zatrudnionego uzyskujemy dla technicznego uzbrojenia pracy spe3niaj1cego warunek: 4F(m) ~m = d. (13.24) Warunek ten ma nastepuj1c1 interpretacje: konsumpcja na jednego zatrudnionego jest maksymalna, gdy krancowa produkcyjnooa kapita3u przypadaj1cego na jednego zatrudnionego zrówna sie ze stop1 zu?ywania sie maj1tku produkcyjnego. Podany warunek mo?emy zinterpretowaa geometrycznie. Na rys. 13.4a i b przedstawiono dwa przypadki równowagi odpowiadaj1ce ró?nym poziomom sk3onnooci do oszczedzania. Tym ró?nym poziomom sk3onnooci do oszczedzania odpowiadaj1 dwie ró?ne wielkooci technicznego uzbrojenia pracy. Na ka?dym rysunku zaznaczono odcinek AB reprezentuj1cy wielkooa konsumpcji przypadaj1cej na jednego zatrudnionego. Optymalny poziom sk3onnooci do oszczedzania reprezentowany jest wiec przez ten poziom technicznego uzbrojenia pracy, dla którego d3ugooa odcinka AB jest najwieksza. W3asnooa te ma odcinek AB wyznaczony przez styczn1 do krzywej wydajnooci pracy równoleg3a do prostej g(m) = dm (rys. 13.5). T U f~ Q -U ,u) O C . a f0 ~U Y C 7 V_ Techniczne uzbrojenie pracy Rys. 13.5. Równowaga stacjonarna i optymalny poziom konsumpcji na jednego zatrudnionego s*o 0 m Czynniki wzrostu gospodarczego 497 3. Mierniki wzrostu gospodarczego Dotychczas analizowaliomy zwi1zek miedzy poziomem produktu narodowego a akreo3onymi proporcjami makrogospodarczymi. W teorii wzrostu gospodarczego mniej interesuje nas poziom produktu, natomiast bardziej jego zmiany w czasie. Przekszta3caj1c definicje wydajnooci pracy uzyskujemy: Y = w Z. (13.25) Potraktujmy te formu3e nie jako rezultat przekszta3cen definicyjnych, lecz jako formu3e ujmuj1c1 czynniki wzrostu gospodarczego. Mamy wiec dwa czynniki wzrostu gospodarczego: wydajnooa pracy oraz zatrudnienie. Zanim przejdziemy do bli?szej analizy czynników wzrostu dokonamy przegl1du metod mierzenia wzrostu gospodarczego. Najprostsz1 ilustracj1 zmian produktu w czasie s1 indeksy wzrostu. Lancuchowy indeks wzrostu produktu gt jest stosunkiem produktu z roku bie?1cego do produktu z roku poprzedniego. W analogiczny sposób mo?emy okreolia indeksy wzrostu wydajnooci pracy ar i zatrudnienia bt: Yr , a = `~'t , b - Zt . (13.26) b'r = r r ~'r - t ~'r - 1 Zr - 1 Latwo wykazaa, ?e indeks wzrostu produktu narodowego równy jest iloczynowi indeksu wzrostu wydajnooci i zatrudnienia. Korzystaj1c bowiem z równan (13.25) i (13.26) otrzymujemy: gr - Yr - wt Zt = ar br . (13.27) Yr -1 ~'r- 1 Zr - I W teorii wzrostu gospodarczego czeociej ni? wskaYnikiem wzrostu pos3ugujemy sie tempem wzrostu. Tempo wzrostu gospodarczego yt definiujemy jako stosunek przyrostu produktu narodowego do poziomu produktu narodowego (czesto wskaYnik tempa wzrostu yt mno?ony jest przez 100, wtedy tempo wzrostu wyra?one jest w procentach): Yt=~Y-Yt-Yt-1 Yt -1=gt-1. (13.28) Y YZ-1 Yt-1 Podobnie mo?emy zdefiniowaa tempo wzrostu wydajnooci pracy at i tempo wzrostu zatrudnienia /3t. Zwróamy uwage, ?e obie wielkooci charakteryzuj1ce zmiany produktu s1 ze sob1 powi1zane. Latwo na podstawie zale?nooci (13.28) pokazaa, ?e tempo wzrostu i wskaYnik wzrostu spe3niaj1 nastepuj1c1 zale?nooa: gt = Yt + l. (13.29) 49ó Podstawy makroekonomii Analogiczne do równania ( 13.29) zale?nooci spe3nione s1 dla indeksów oraz tempa wzrostu zatrudnienia i wydajnooci: ar = at + 1, br = ~t + 1. (13.30) Podstawiaj1c zale?nooci (13.29) i (13.30) do równania (13.27) otrzymujemy formu3e na tempo wzrostu produktu narodowego: yr + 1 = (ar + 1)(/3r + 1). (13.31) Dokonuj1c przekszta3cen algebraicznych uzyskujemy: Yr + 1 = ar /~r ~- ~r -E- ~r + 1. (13.32) Poniewa? iloczyn wielkooci at /~t jest stosunkowo ma3y, mo?emy go pomin1a; ostatecznie wiec formu3a tempa wzrostu produktu narodowego przyjmuje postaa: Yr = ar ~- Nr ~ (13.33) 4. Postep techniczny Dotychczas zwi1zek miedzy dochodem a nak3adami czynników produkcji charakteryzowaliomy za pomoc1 funkcji wydajnooci pracy zale?nej od technicznego uzbrojenia pracy. Teraz wprowaclzimy jeszcze jeden miernik: wspó3czynnik kapita3och3onnooci k, zdefiniowany jako stosunek kapitaiu do produktu narodowego: Y (13.34) k=K. Charakteryzuje on technike produkcji od strony dokonywanych nak3adów. Te sam1 wielkooa produkcji mo?na bowiem uzyskaa za pomoc1 ró?nej kombinacji nak3adów kapita3u i pracy. Pos3u?my sie prostym, mikroekonomicznym przyk3adem. Produkcje okreolonej ilooci par butów mo?na wykonaa w kilkunastu zak3adach rzemieolniczych albo te? w nowoczesnej, zautomatyzowanej fabryce. W tym pierwszym przypadku zatrudnionych bedzie du?o osób przy niewielkim wyposa?eniu kapita3owym (kapita3och3onnooa bedzie niska). W drugim przypadku niewiele osób pos3ugiwaa sie bedzie bogatym wyposa?eniem kapita3owym (kapita3och3onnooa bedzie wysoka). Podobne zale?nooci wystepuj1 w makroskali. Jak widaa, wydajnooa pracy i kapita3och3onnooa powinny bya wielkoociami wspó3zale?nymi. Wspó3zale?nooa miedzy nimi mo?emy wyprowadzia korzystaj1c z funkcji produkcji. Podzielmy równanie funkcji produkcji (13.1) przez Y: _Y __ F(K, Z ) . (13.35) Y Y CZynniki wZrostu gospodarcZego 499 Korzystaj1c z w3asnooci jednorodnooci funkcji produkcji uzyskujemy: 1 = F (K > Z l. (13.36) \Y JY Poniewa? y = k, natomiast y = W , otrzymujemy: 1 = F (k, 1 y (13.37) w Równanie (13.37) to funkcja uwik3ana, opisuj1ca wspó3za3e?nooa miedzy wydajnooci1 pracy i kapita3och3onnooci1. Poniewa? funkcja produkcji jest funkcj1 rosn1c1 wzgledem K i Z (por. (33.2)), w3asnooci funkcji produkcji determinuj1 ten zwi1zek jako funkcje rosn1c12. Zapiszmy j1 w postaci funkcji f w = f(k). (13.38) Zi3ustrujmy opisan1 funkcje graficznie (rys. 13.6). Jak widaa wy?szemu poziomowi kapita3och3onnooci kt > kfl odpowiada wy?szy poziom wydajnooci pracy T U (0 fZ ·U ·N O C T W~ Wo (~ Kapita3och3onnooa Rys. 13.6. Wydajnooa pracy i kapita3och3onnooa Mo?na przeprowadzia formalny dowód matematyczny, pos3uguj1c sie rachunkiem ró?niczkowym, ?e funkcja w = f(k) jest rosn1ca. Wystarczy te? przeprowadzia nastepuj1ce rozumowanie: poniewa? funkcja Y = F(K, ~ jest rosn1ca wobec obu argumentów, to nie zmienia ona wartooci tylko wtedy, gdy jeden argument roonie, a drugi maleje. Zatem wartooa funkcji równa jeden, 1 = = F(k, yl-"), nie zmieni sie na skutek wzrostu k, gdy u3amek Nl-, odpowiednio zmaleje. U3amek N, maleje tylko wtedy, gdy roonie w. Zatem wzrostowi k musi odpowiadaa wzrost w, co nale?a3o dowieoa. ko k, 500 Podstawy makroekonomii w, > wo. Nale?y podkreolia, ?e opisany zwi1zek jest czysto techniczn1 zale?nooci1, zatem abstrahujemy od zmian w stopniu wykorzystania istniej1cego zasobu kapita3u oraz ogólnej sprawnooci ca3ego systemu gospodarczego. Tak wiec poziom wydajnooci pracy zale?y od poziomu kapita3och3onnooci. Mo?liwe s1 jednak zmiany w sposobie produkcji, które prowadz1 do wzrostu wydajnooci pracy bez zmiany poziomu kapita3och3onnooci. Zmiany takie bedziemy nazywali postepem technicznym. Warto zaznaczya, ?e definicja ta odnosi sie do tzw. postepu technicznego procesowego, czyli postepu technicznego polegaj1cego na pojawianiu sie bardziej efektywnych technologii (metod) produkcji. Drugim rodzajem postepu technicznego jest postep techniczny produktowy, czyli pojawianie sie nowych, lepszych produktów. WprowadYmy funkcje A(t), która obrazuje wp3yw poziomu technicznego danej gospodarki na poziom wydajnooci pracy. Wydajnooa pracy zapiszmy teraz jako iloczyn funkcji poziomu technicznego i kapita3och3onnooci: wt = A(t) f(kt). (13.39) Jeoli funkcja A(t) roonie wraz z up3ywem czasu t, to oznacza to wzrost wydajnooci pracy nawet wtedy, gdy kapita3och3onnooa pozostaje na tym samym poziomie. Zatem zmiany wartooci funkcji A(t) obrazuj1 proces postepu technicznego. Pos3uguj1c sie rysunkiem zjawisko postepu technicznego mo?emy przedstawia jako przesuwanie sie wraz z up3ywem czasu krzywej wydajnooci pracy "ku górze". Latwo zauwa?ya, ?e wydajnooa pracy w okresie t jest wy?sza ni? w okresie t- 1, mimo sta3ego poziomu kapita3och3onnooci, dzieki postepowi technicznemu, inaczej mówi1c, na skutek wzrostu poziomu technicznego z A(t-1) do A(t). Korzystaj1c z rys. 13.7 mo?emy równie? obliczya tempo wzrostu wydajnooci pracy. Jak pamietamy, tempo wzrostu wydajnooci pracy równe jest w-w_ ( t t 1 ), a w,iec jest to stosunek d3ugooci odcinka A'A do odcinka Ak. n't - I Efekt postepu technicznego mo?emy równie? przedstawia za pomoc1 wykresu funkcji wydajnooci zale?nej od technicznego uzbrojenia pracy. Zgodnie z równaniem (13.34) kapita3och3onnooa to stosunek kapita3u do produktu narodowego (k = y ). Jeoli licznik i mianownik prawej strony równania podzielimy przez zatrudnienie Z, to otrzymamy: k=KlZ. (13.40) Y/Z Poniewa?, jak pamietamy z równania (13.9), Ź to techniczne uzbrojenie pracy (m), a Ź to wydajnooa pracy (w), zatem: k= "i . (13.41) w Czynrziki wzrostu gospodarczego $~1 T U (0 L ^U ^Ó wf C n ~ ~^'t 1 0 k k) Kapita3och3onnooa Rys. 13.7, Postep techniczny i kapita3och3onnooa U (6 L ^U ^tA wf T > wt 1 0 l~ Techniczne uzbrojenie pracy Rys. 13.8, Postep techniczny i techniczne uzbrojenie pracy Na rys. 13.8 prosta AA' przechodzi przez pocz1tek uk3adu wspó3rzednych. Zatem punkty A i A' reprezentuj1 ten sam poziom kapita3och3onnooci, bowiem: ~t mt-t w = w - . (13.42) mt 1 mt Podstawy makroelu~nomii Równoczeonie punktowi A' odpowiada wy?szy poziom wydajnooci pracy ni? punktowi A. W takim razie przesuniecie krzywej wydajnooci pracy z punktu A do punktu A', zgodnie z przyjetym kryterium, reprezentuje efekt postepu technicznego. Zauwa?my, ?e postep techniczny traktujemy jak swoist1 "manne z nieba", która rokrocznie zasila gospodarke podnosz1c wydajnooa pracy. Innymi s3owy, zjawisko postepu technicznego traktujemy jako proces egzogeniczny, tzn. pomijamy proces kreowania postepu technicznego, analizuj1c tylko skutki, jakie przynosi on dla wzrostu gospodarczego. Drug1 wa?n1 kwesti1 zwi1zan1 z postepem technicznym jest problem "kana3ów", jakimi postep techniczny dostaje sie do gospodarki. Mo?emy przyj1a, ?e postep techniczny zasila istniej1cy aparat pradukcyjny. Jest to tzw. postep techniczny nieucieleoniony. Dobrym przyk3adem tego typu postepu technicznego s1 nowe techniki organizacji produkcji realizowane w ramach ju? funkcjonuj1cego kapita3u. Wiekszy strumien postepu technicznego, w postaci nowych technologii produkcji, zwi1zany jest jednak z nowymi maszynami i nowymi fabrykami. Tego rodzaju postep techniczny nap3ywa tylko razem z inwestycjami. Jest to tzw. postgp techniczny ucieleoniony. Poszukajmy zatem zwi1zku miedzy dynamik1 wzrostu wydajnooci pracy a wielkooci1 nak3adów inwestycyjnych. 5. Potencjalne tempo wzrostu gospodarczego Za3ó?my, ?e poziom kapita3och3onnooci nie zmienia sie (4k = 0). Wtedy ca3y przyrost wydajnooci pracy generowany jest przez postep techniczny. Przyjmijmy, ?e tempo wzrostu wydajnooci pracy zawdzieczane postepowi technicznemu jest sta3e i wynosi cc*. Za3ó?my równie?, ?e zatrudnienie roonie w sta3ym tempie f~*, wtedy produkt narodowy te? bedzie rós3 w sta3ym tempie y*: y* = a* +/3*. (13.43) Opisany przypadek, chocia? w rzeczywistooci rzadko wystepuje, ma wa?n1 interpretacje ekonomiczn1. Opisuje on tzw. potencjalne tempo wzrostu. Dla danej gospodarki mo?na bowiem okreolia potencjalne tempo wzrostu wydajnooci pracy generowane przez sprawnooa sektora tworz1cego wiedze techniczn1. W krótkim okresie zwiekszenie tej sprawnooci nie jest mo?liwe. Wynika to ze specyfiki sektora generuj1cego wiedze. Potencjalne tempo wzrostu zatrudnienia wyznaczone jest przez czynniki demograficzne i zale?y od przyrostu naturalnego ludnooci, a wiec równie? kszta3towane jest przez d3ugofalowy proces. Tempo wzrostu wydajnooci pracy i zatrudnienia okreolaj1 zatem d3ugofalowe mo?liwooci wzrostu gospodarczego. Zobaczmy teraz, jakie warunki musz1 bya spe3nione, aby gospodarka mog3a te mo?liwooci spo?ytkowaa. Czynniki wzrostu gospodarczego 503 Zbadajmy przede wszystkim, jakie skutki przynosi za3o?enie sta3ego poziomu kapita3och3onnooci. Jeoli wspó3czynnik kapita3och3onnooci nie zmienia sie, to w ka?dym okresie stosunek kapita3u do produktu narodowego jest sta3y, czyli: ~K + K __ _K (13.44) ~Y+Y Y. Proste przekszta3cenie tej proporcji prowadzi do zale?nooci: AK+K_DY+Y. (13.45) K Y Dokonuj1c odpowiednich uproszczen otrzymujemy: _4Y__OK - , (13.46) Y K Zatem kapita3och3onnooa jest sta3a, jeoli tempo wzrostu produktu narodowego jest takie samo jak tempo wzrostu kapita3u. Przyrost zasobu kapita3u równy jest inwestycjom netto (tzn. inwestycjom, które zostaj1 po odjeciu inwestycji odtworzeniowych, s3u?1cych odtworzeniu zu?ytego kapita3u): ~K = I. (13.47) Zdefiniujemy teraz parametr i okreolaj1cy udzia3 inwestycji w produkcie narodowym. Bedziemy go nazywaa stop1 akumulacji, bowiem okreola on, jak1 czeoa produktu narodowego gospodarka jest w stanie zakumulowaa i przeznaczya na inwestycje: 1 = iY. (13.48) Wstawiaj1c do równania (13.46) kolejno: I w miejsce 4K - równanie (13.47), nastepnie iY zamiast 1 - równanie (13.48) oraz kY w miejsce K - równanie (13.34), otrzymujemy: _~Y __ _iY . (13.49) Y kY Pamietaj1c, ?e rozwa?amy potencjalne tempo wzrostu y*= ~Y , mo?emy zapisaa: y*= L . (13.50) k Widzimy, ?e produkt narodowy roonie zgodnie z potencjalnym tempem wzrostu, jeoli utrzymywany jest odpowiedni poziom stopy akumulacji i kapita3och3onnooci. Skoncentrujemy sie teraz na tym pierwszym elemencie. $~4 Podstawy makroekonomii Oszczednooci S s1 ró?nic1 miedzy poziomem produktu narodowego a konsumpcj1: S = Y- C. (13.51) Z kolei inwestycje s1 to wszystkie produkty, które nie zosta3y przeznaczone na konsumpcje. Zatem poziom inwestycji równy jest poda?y oszczednooci. 1 = S. (13.52) Konsumpcja C zale?y od poziomu produktu narodowego i sk3onnooci do konsumpcji sk (stopnia, w jakim gospodarstwa domowe decyduj1 sie przeznaczya swoje dochody na konsumpcje)3: C = sk Y. (13.53) Korzystaj1c z równooci inwestycji i oszczednooci oraz dokonuj1c odpowiednich podstawien - równania (13.51), (13.53) i (13.48) - uzyskujemy: iY = (1- sk)Y. (13.54) Jak widaa, udzia3 inwestycji w produkcie narodowym zale?y od sk3onnooci do konsumpcji (i = 1 -sk). Im mniejsza jest sk3onnooa do konsumpcji, tym wy?szy jest udzia3 inwestycji w produkcie narodowym. Podsumujmy: dla danego poziomu kapita3och3onnooci potencjalne tempo wzrostu gwarantuje odpowiedni poziom sk3onnooci do konsumpcji. W pewnym stopniu mo?e on bya regulowany, np. przez zmiany poziomu stopy procentowej zachecaj1ce do oszczedzania. W d3u?szym okresie decyduj1ce znaczenie ma jednak poziom produktu narodowego. Spo3eczenstwa bogate maj1 ni?sz1 sk3onnooa do konsumpcji ni? biedne. W przypadku tych ostatnich poziom produktu narodowego mo?e bya na ty3e niski, ?e praktycznie ca3y przeznaczany jest na konsumpcje. Powstaje wtedy swojego rodzaju zamkniete ko3o ubóstwa: biedne kraje maj1 wysok1 sk3onnooa do konsumpcji i niski poziom inwestycji, co z kolei implikuje niskie tempo wzrostu, a wiec powolny wzrost produktu narodowego. Uwzglednienie powi1zan gospodarki z zagranic1 umo?liwia pewne uelastycznianie poda?y oszczednooci. Dodatkowym Yród3em oszczednooci mog1 bya bowiem orodki finansowe uzyskiwane z zagranicy. Problem polega jednak na umiejetnym wykorzystaniu tego Yród3a akumulacji, chroni1cym gospodarke przed pu3apk1 zad3u?enia. 6. Wybór poziomu kapita3och3onnooci Stwierdziliomy, ?e realizacja potencjalnego tempa wzrostu jest mo?liwa przy danym poziomie kapita3och3onnooci, o ile gospodarka jest w stanie wykreowaa wystarczaj1c1 poda? oszczednooci. Czasami ten warunek jest trudny do spe3nie 3 Podobnie jak w przypadku funkcji oszczednooci, za3o?enie proporcjona3nej funkcji konsumpcji powoduje, ?e przecietna sk3onnooa do konsumpcji równa jest krancowej sk3onnooci do konsumpcji. Czynniki wzrostu gospodarczego nia, o czym by3a ju? mowa. Istnieje druga mo?liwooa. Za3ó?my, ?e udzia3 inwestycji w produkcie narodowym jest sta3y, natomiast poziom kapita3och3onnooci zmienia sie. Z za3o?enia tego wynika, ?e utrzymanie potencjalnego tempa wzrostu jest mo?liwe nawet przy niskim udziale inwestycji w produkcie narodowym, o ile poziom kapita3och3onnooci jest odpowiednio niski. Sformu3ujmy jasno omawiany problem: chodzi o to, czy mo?liwe jest utrzymanie odpowiednio wysokiego tempa wzrostu (równego potencjalnemu) przy za3o?eniu niewielkiej poda?y inwestycji lub - mówi1c ociolej - przy niskim udziale inwestycji w produkcie narodowym, przez odpowiednie dopasowanie wspó3czynnika kapita3och3onnooci. Warto podkreolia, ?e nie jest to problem czysto akademicki, lecz zagadnienie, które odpowiada sytuacji, w jakiej znajduj1 sie kraje s3abo rozwiniete gospodarczo. Kraje te charakteryzuje wysokie potencjalne tempo wzrostu tylko ze wzgledu na szybki wzrost ludnooci. Natomiast mo?liwooci oszczedzania s1 bardzo skromne ze wzgledu na niski poziom produktu narodowego. Odpowiedni wybór poziomu kapita3och3onnooci wydaje sie po?1dan1 drog1 rozwi1zania tego problemu. Rozwa?my najpierw czynniki okreolaj1ce mo?liwooci wyboru poziomu kapita3och3onnooci. Przede wszystkim nale?y podkreolia, ?e wybór wspó3czynnika kapita3och3onnooci ociole wi1?e sie z substytucyjnooci1 czynników produkcji. Jeoli substytucja miedzy czynnikami jest doskona3a, to równie? swobodnie mo?e bya kszta3towany wspó3czynnik kapita3och3onnooci. Rozwój technologii produkcji i postepuj1cy podzia3 pracy prowadz1 do niskiej substytucyjnooci czynników produkcji. Z regu3y w fazie projektowania okreola sie docelowy poziom produkcji oraz odpowiednio dobiera wyposa?enie kapita3owe i wielkooa zatrudnienia. Naruszenie tak dobranych proporcji prowadzi z regu3y do znacznego obni?enia efektywnooci gospodarczej. Rozwa?my prosty przyk3ad mikroekonomiczny. Wybudowano fabryke samochodów, w której wiekszooa operacji produkcyjnych jest zautomatyzowana, a wiec ociole okreolona liczba pracowników tylko nadzoruje prace maszyn. Jeoli chcielibyomy zwiekszya zatrudnienie i zmniejszya wyposa?enie kapita3owe, to nie uda sie tego przeprowadzia. Po pierwsze, dodatkowi pracownicy nie mogliby bya efektywnie wykorzystywani, gdy? liczba stanowisk pracy jest ociole wyznaczona przez technologie produkcji. Po drugie, zmniejszenie liczby maszyn spowoduje zachwianie proporcji w procesie technologicznym i w efekcie spowoduje zmniejszenie produkcji. Tak wiec, przy istniej1cym wyposa?eniu kapita3owym stopien substytucyjnooci jest niewielki, dlatego mówimy, ?e wybór wspó3czynnika kapita3och3onnooci ex post jest bardzo ograniczony. Inaczej sprawa wygl1da w odniesieniu do projektowanych fabryk; tutaj nie jesteomy tak ograniczeni w wyborze kapita3och3onnooci jak poprzednio, czyli wybór wspó3czynnika kapita3och3onnooci ex ante jest dooa swobodny. Zatem, odnosz1c powy?sze rozumowanie do makroskali, nale?y stwierdzia, ?e kszta3towanie wspó3czynnika kapita3och3onnooci dla ca3ej gospodarki w du?ej mierze zale?y od stopnia, w jakim inwestycje wp3ywaj1 na zmiany zasobu kapita3u. Podstawy makroekonomii Warto zaznaczya, ?e nawet w przypadku substytucyjnooci ex ante nie mamy pe3nej svobody w wyborze wspó3czynnika kapita3och3onnooci, poniewa? zale?y on od rodzaju procesu produkcyjnego. Na przyk3ad produkcja stali zawsze bedzie bardziej kapita3och3onna ni? produkcja koszul. Wynika st1d, ?e zmiany wspó3czynnika kapita3och3onnooci mog1 nastepowaa m.in. na skutek zmian struktury ga3eziowej gospodarki. Podsumujmy: zmiany wspó3czynnika kapita3och3onnooci odnosz1cego sie do ca3ej gospodarki s1 mo?liwe, ale nie mog1 sie dokonywaa szybko. Tempo zmian kapita3och3onnooci za3e?y od mo?3iwooci inwestycyjnych gospodarki oraz od elastycznooci struktury ga3eziowej gospodarki. Nastepne pytanie, jakie powinniomy postawia, dotyczy mechanizmu ekonomicznego powoduj1cego odpowiednie zmiany wspó3czynnika kapita3och3onnooci. Chodzi o to, czy w sytuacji obfitooci si3y roboczej i ograniczonych mo?liwooci akumulacyjnych gospodarki istnieje mechanizm ekonomiczny powoduj1cy wybór projektów inwestycyjnych o niskim poziomie kapita3och3onnooci. W gospodarce rynkowej taki mechanizm istnieje, o ile sprawnie funkcjonuj1 rynki czynników wytwórczych. Jeoli tak jest w istocie, to obfitooa si3y roboczej powoduje jej nisk1 cene (p3ace s1 wzglednie niskie), natomiast niewielka poda? dóbr kapita3owych prowadzi do wysokich cen wyposa?enia kapita3owego. Rachunek ekonomiczny implikuje zatem wybór technologii pracoch3onnych, które w takim przypadku s1 tansze od metod kapita3och3onnych. Bed1 wiec realizowane projekty inwestycyjne o niskim poziomie kapita3och3onnooci. 7. Wzrost gospodarczy a tendencje postepu technicznego Przeprowadzona w punkcie 6 analiza mia3a wydYwiek dooa optymistyczny, wskazywa3a bowiem, ?e szyhki wzrost gospodarczy mo?e bya realizowany przez kraje biedne, o nik3ych mo?liwoociach akumulacyjnych i du?ym przyroocie naturalnym. Kluczem do szybkiego wzrostu jest utrzymywanie niskiego poziomu kapita3och3onnooci, co w warunkach gospodarki rynkowej mo?e bya zrealizowane, o ile ceny kszta3towane na rynkach czynników produkcji odzwierciedlaj1 rzadkooa tych czynników. Doowiadczenie wskazuje jednak, ?e kraje spe3niaj1ce podane warunki maj1 niskie tempo wzrostu gospodarczego. Przyczyny tego mog1 bya ró?norakie. Chcie3ibyomy skupia uwage na jednej z nich, zwi1zanej z postepem technicznym. W punkcie 6 przyjmowaliomy za3o?enie, ?e tempo wzrostu wydajnooci pracy zawdzieczane postepowi technicznemu jest sta3e. Uwzglednimy teraz wp3yw zmian kapita3och3onnooci na tempo wzrostu wydajnooci pracy. Mo?liwe s1 trzy przypadki: - zmiany kapita3och3onnooci nie wp3ywaj1 na tempo wzrostu wydajnooci pracy, mówimy wtedy o neutralnym postepie technicznym, Czynniki wzrostu gospodarczego 507 - wzrost kapita3och3onnooci powoduje wzrost tempa wzrostu wydajnooci pracy, jest to przypadek kapita3och3onnego postepu technicznego, - wzrost kapita3och3onnooci powoduje spadek tempa wzrostu wydajnooci pracy, jest to przypadek kapita3ooszczednego postepu technicznego. Wymienione typy postepu technicznego 3atwo mo?emy zilustrowaa pos3u guj1c sie znanym ju? rysunkiem obrazuj1cym "przesuwanie sie" krzywej wydajnooci na skutek dzia3ania postepu technicznego. Neutralny postep techniczny charakteryzuje sie sta3ym tempem wzrostu wydajnooci pracy. Zatem krzywa wydajnooci pracy przesuwa sie w ten sposób, ?e stosunek odcinków reprezentuj1cych tempo wzrostu wydajnooci pracy jest sta3y, tak jak na rys. 13.9, gdzie: A_A' __ _BB' Ako Bkl U f0 Q ~U ,ó W3 c W 2 W1 WO Kapita3och3onnooa Rys. 13.9. Neutralny postep techniczny Kapita3och3onny postep techniczny i3ustruje rys. 13.10, na którym wy?szemu poziomowi kapita3och3onnooci odpowiada wy?sze tempo wzrostu wydajnooci pracy, a wiec: AA' ~ BB' , Ako Bkl Kapita3ooszczedny postep techniczny ilustruje rys. 13.11, na którym rosn1cemu poziomowi kapita3och3onnooci odpowiada malej1ce tempo wzrostu wydajnooci pracy, czyli: AA' ~ BB' Ako Bkl ko k1 508 Podstawy makroekonomii U f6 L ·U ·tp O C W 3 W2 W1 WO 0 k0 k1 Kapita3och3onooa Rys. 13.10. Kapita3och3onny postep techniczny U c6 L Q ·U O C W3 W2 W1 WO 0 ko k1 Kapita3och3onooa Rys. 13.11. Kapita3ooszczedny postep techniczny Przyjmujemy za3o?enie, ?e wspó3czesny postep techniczny "zacheca" do zwiekszenia kapita3och3onnooci. Szeroki strumien wynalazków, czyli wysokie tempo wzrostu wydajnooci pracy, pojawia sie ty3ko wtedy, gdy sektor dostarczaj1cy wiedze otrzymuje znaczne orodki. Kapita3och3onny postep techniczny wynika wiec z wysokich nak3adów na sektor generuj1cy wiedze. Czynniki wzrostu gospodarczego Rezultatem postepu technicznego "zachecaj1cego" do kapita3och3onnooci jest ponowne ograniczenie mo?liwooci wzrostu gospodarek krajów o niskim poziomie rozwoju gospodarczego. Jeoli bowiem w krajach tych, zgodnie z wczeoniejsz1 analiz1, obni?ony zostanie wspó3czynnik kapita3och3onnnooci, aby dopasowaa tempo wzrostu do moYliwooci akumulacyjnych, to nast1pi spadek tempa wzrostu wydajnooci pracy. Tempo wydajnooci pracy spadnie, poniewa? zmniejsz1 sie naklady na badania naukowo-techniczne, co spowoduje zmniejszenie strumienia wynalazków. Unikniecie efektu postepu technicznego "zachecaj1cego" do kapita3och3onnooci jest mo?liwe, o ile kraj rozwijaj1cy sie potrafi odpowiednio zaimportowaa teehnologie, omijaj1c wysokie koszty badan naukowo-technicznych. Wa?ne jest jednak, aby licencje produkcyjne s3u?y3y przyspieszeniu rozwoju w3asnego sektora generuj1cego postep techniczny. Tylko wtedy luka technologiczna mo?e sie zmniejszya. Z praktyki wiemy, ?e warunek ten nie zosta3 spe3niony w gospodarce polskiej w latach siedemdziesi1tych. 8. Popytowe czynniki wzrostu Analizuj1c potencjalne tempo wzrostu wskazaliomy na d3ugofalowy wp3yw czynników nie zwi1zanych bezpoorednio z mechanizmem funkcjonowania gospodarki, takich jak np, procesy demograficzne. Czynniki te okreola3y potencjalne mo?liwooci wzrostu gospodarczego. Nastepnie badaliomy czynniki wyznaczaj1ce stopien, w jakim potencjalne tempo mo?e bya realizowane, tzn. czynniki kreuj1ce poda? oszczednooci oraz czynniki wp3ywaj1ce na elastycznooa wspó3czynnika kapita3och3onnooci. PrzejdYmy teraz do czynników limituj1cych tempo wzrostu ca3kowicie generowanych przez regu3y gry systemu rynkowego. Nale?y podkreolia, ?e w systemie tym dzia3alnooa produkcyjna jest podejmowana tylko wtedy, gdy przynosi zysk, co oznacza, ?e na wytwarzane wyroby musi istniea zbyt. W skali makroekonomicznej globalna poda? powinna wiec bya równowa?ona przez globalny popyt. Pamietamy, ?e globalna poda? odpowiada dochodom, które z kolei przeznaczane s1 na wydatki konsumpcyjne C i oszczednooci S. Z rozdzia3u dziewi1tego pamietamy, ?e globalny popyt z3o?ony jest (w uproszczonej wersji pomijaj1cej wydatki rz1dowe) z wydatków konsumpcyjnych C i wydatków inwestycyjnych 1. Równowaga gospodarcza jest zachowana, gdy globalny popyt równy jest globalnej poda?y: C+S = C+1, (13.55) tzn. wtedy, gdy poda? oszczednooci równa jest popytowi inwestycyjnemu (S = I). W rozdziale dziewi1tym analizowaliomy krótkoterminowe skutki dostosowan globalnego popytu i globalnej poda?y. W tym rozdziale zbadamy te kwestie z 51~ Podstawy makroekonomii punktu widzenia utrzymania okreolonego d3ugofalowego tempa wzrostu. Szczególnie interesuje nas, w jakim stopniu ograniczenia popytowe wp3ywaj1 na tempo wzrostu. Pamietamy, ?e oszczednooci zaleY1 od sk3onnooci do oszczedzania s° i poziomu produktu narodowego. Uwzgledniaj1c ten zwi1zek otrzymujemy: s° Y = 1. (13.56) Zapiszmy teraz formu3e tempa wzrostu produktu narodowego wykorzystuj1c równanie (13.56): _~Y __ _t1Y . (13.57) s° Y I Mno?1c równanie (13.57) przez s° otrzymujemy: _~Y _DY (13.58) Y = so I . Podzielmy praw1 strone równania (13.58) przez przyrost produktu narodowego 11 Y: _DY __ 1 (13.59) Y s°IJ~Y. Równanie (13.59) orzeka, ?e tempo wzrostu produktu narodowego, z punktu widzenia ograniczen popytowych, zale?y od sk3onnooci do oszczedzania i stosunku przyrostu produktu narodowego do efektywnego popytu inwestycyjnego. Zastanówmy sie bli?ej nad interpretacj1 ekonomiczn1 tego rozumowania. i Otó? twierdzimy, ?e realizowane bedzie tylko takie tempo wzrostu gospodarczego, dla którego przyrost poda?y oszczednooci bedzie wch3aniany przez przyrost popytu inwestycyjnego. Dotychczas sk3onnooa do oszczedzania uznawaliomy za czynnik ograniczaj1cy tempo wzrostu (przy danym wspó3czynniku kapita3och3onnooci), teraz okazuje sie, ?e do osi1gniecia potencjalnego tempa wzrostu nie wystarczy tylko odpowiedni udzia3 oszczednooci w produkcie narodowym, waYne jest te? jak zmienia sie przyrost produktu narodowego w stosunku do popytu inwestycyjnego. Zwróamy uwage, ?e formalnie j to krancowy wspó3'czynnik ~Y a kapita3och3onnooci. Sens ekonomiczny krancowego wspó3czynnika kapita3och3onnooci i stosunku ~Y z równania (13.59) jest jednak zupe3nie inny. Krancowy wspó3czynnik kapita3och3onnooci mówi, ile nale?y zainwestowaa, aby otrzymaa jednostkowy przyrost produktu z punktu widzenia technicznego. Zale?y on wiec od poziomu technicznego gospodarki. Natomiast I z wyra?enia ~Y w rów Czynn?ki wzrostu gospodarczego $ l l naniu (13.59) oznacza popyt inwestycyjny. Jeoli wiec wyra?enie ~Y zapisaa jako ~, to oznacza ano sk3onnooa do inwestowania przedsiebiorców wywo3an1 jednostkowym przyrostem produktu. Podsumujmy: popytowe czynniki wzrostu wskazuj1 na to, ?e w gospodarce rynkowej tempo wzrostu nie zale?y tylko od sk3onnooci do oszczedzania i technicznych warunków inwestowania, lecz tak?e od tego, czy przedsiebiorcy zg3osz1 odpowiednio du?y popyt inwestycyjny, pozwalaj1cy wch3on1a dan1 poda? oszczednooci. Jeoli tak nie jest, to gospodarka bedzie realizowaa tempo wzrostu ni?sze od tempa wyznaczonego przez moYliwooci kreowania oszczednooci (sk3onnooa do oszczedzania s°) i warunki techniczne produkcji (wspó3czynnik kapita3och3onnooci k), czyli tempa y* = k . Tempo wzrostu bedzie wynosia: y = S° 9. Granice wzrostu gospodarczego Dotychczasowa analiza dotyczy3a "formalnej" strony problemu wzrostu gospodarczego. Zdefiniowaliomy mierniki wzrostu gospodarczego, nastepnie okreoliliomy potencjalne tempo wzrostu gospodarczego, by ostatecznie przejoa do analizy czynników okreolaj1cych stopien, w jakim potencjalne tempo wzrostu mo?e bya realizowane. Natomiast niewiele zosta3o powiedziane o roli wzrostu gospodarczego w ?yciu spo3ecznym poza tym, ?e prowadzi on do wzrostu dobrobytu spo3ecznego. Ograniczaj1c sie do tego stwierdzenia mo?na uznaa, i? wzrost gospodarczy powinien bya celem dzia3alnooci gospodarczej. Czy jest tak w istocie? WeYmy chocia?by kwestie wzrostu produktu narodowego. Czy zawsze zwieksza on poziom dobrobytu spo3ecznego? Szybki wzrost zwieksza produkcje dóbr, ale czy pozwala na odpowiednio szybki wzrost konsumpcji? Ta ostatnia wymaga przecie? odpowiedniej ilooci czasu wolnego. Innymi s3owy, spo3eczenstwo mo?e nie dysponowaa adpowiedni1 ilooci1 czasu wolnego koniecznego do skonsumowania coraz wiekszej ilooci wytwarzanych dóbr. O wiele groYniejszym zjawiskiem jest fetyszyzacja wzrostu gospodarczego. Zjawisko to w szczególnie groYnej postaci pojawi3o sie w krajach komunistycznych. Niski poziom razwoju gospodarczego krajów komunistycznych sk3ania3 politycznych i gospodarczych decydentów do poszukiwania rozwi1zywania wszelkich problemów gospodarczych na drodze przyspieszenia wzrostu gospodarczego. Wysokie tempo wzrostu gospodarczego pe3ni3o równie? funkcje ideologiczne mia3o bya dowodem wy?szooci gospodarki centralnie planowanej nad gospodark1 rynkow1. W rezultacie forsowania tempa wzrostu gospodarczego, bez ogl1dania sie na mo?liwooci akumulacji, doprowadzono do przeinwestowania gospodarki (wysoki udzia3 inwestycji w produkcie narodowym) i ukszta3towania sie specyfi 512 Podstawy makroekonomii cznej struktury gospodarki nastawionej bardziej na produkcje maszyn i urz1dze ni? na produkcje towarów przeznaczonych do konsumpcji. W latach szeoadziesi1tych zawi1zany zosta3 tzw. Klub Rzymski, z inspirac. którego powsta3o szereg ekspertyz ekonomicznych4. Na ich podstawie zanegowt no sensownooa utrzymywania wysokiego, d3ugofalowego tempa wzrostu. G3ówn argumenty przeciwko kontynuowaniu trendu wzrostu lat szeoadziesi1tych to nara stanie zanieczyszczenia orodowiska w tempie zbli?onym do tempa wzrostu pro duktu narodowego oraz nadmierne wyczerpywanie sie surowców naturalnyc3 i Czynniki te, wspomagane przez inne procesy, mia3y doprowadzia do g3ebokieg~ i', kryzysu spo3ecznego i gospodarczego. Chocia? z perspektywy dnia dzisiejszeg~ pewne katastroficzne wizje Klubu Rzymskiego s1, bya mo?e, przesadzone, ti ;j jednak problem granic wzrostu zas3uguje na uwage. Wa?ne jest to, by zda~ sobie sprawe, ?e tempo wzrostu gospodarczego jest orodkiem, a nie celem roz woju spo3eczno-gospodarczego. Podstawowe tezy Klubu Rzymskiego zawiera raport: D.H. Meadows, D.L. Meadows, J. Ran ders, W.W. Behrens Granice wzrostu, Warszawa 1973. W kolejnych opracowaniach osoby zwi1zanc z Klubem Rzymskim publikowa3y ekspertyzy wi1?1ce sie z ocen1 tendencji rozwojowych. Najwa?niej~ sze z nich to: M. Mesarovia, E. Pestel Ludzkooa w punkcie zwrotnym, Warszawa 1977, O nowy 3aG ekonomiczny, J. Tinbergen (red.), Warszawa 1978, L.R. Brown Raport o stanie owiata 1985-1988; Warszawa 1990. Rozdzia3 czternasty CYKL KONIUNKTURALNY 1. Pojecie cyklu koniunkturalnego. Fazy cyklu Historia gospodarcza dowodzi, ?e w gospodarce rynkowej takie agregatowe wielkooci jak np. dochód narodowy, produkcja, konsumpcja, zatrudnienie i inwestycje nie rosn1 równomiernie; ich tempo wzrostu charakteryzuje sie okresowymi wahaniami. Te okresowe zmiany poziomu aktywnooci gospodarczej nazywamy cyklem koniunkturalnym. Wyró?nia sie zwykle cztery fazy cyklu: kryzys, depresje~, o?ywienie i rozkwit. Miedzy poszczególnymi fazami zachodzi zwi1zek przyczynowo-skutkowy, co oznacza, ?e mechanizmy i procesy zachodz1ce w jednej fazie cyklu warunkuj1 mechanizmy i procesy w nastepnej fazie. Prawid3owooci cyklicznego rozwoju nie oznaczaj1, ?e nie wystepuj1 czynniki ró?nicuj1ce przebieg wahan koniunkturalnych w czasie i przestrzeni. Przebieg cykli jest nieregularny. Cykle ró?ni1 sie miedzy sob1 d3ugooci1 poszczególnych faz oraz amplitud1 wahan. Nie ma dwóch identycznych cykli. W tej ró?norodnooci mo?emy jednak wykrya pewne prawid3owooci, pewne podobienstwa. Graficzna ilustracja przebiegu cyklu pomo?e scharakteryzowaa jego fazy (rys, 14.1). Faza kryzysu charakteryzuje sie nadprodukcj1, czyli przewag1 poda?y w porównaniu z efektywnym popytem. Powoduje to spadek wielkooci gospodarczych, przy czym tempo spadku poszczególnych wielkooci jest ró?ne (wiecej na ten temat w dalszej czeoci rozdzia3u). Faza depresji (zastoju) odznacza sie wzgledn1 stabilizacj1 gospodarki na obni?onym poziomie. W pewnym momencie tej fazy gospodarka osi1ga najni?szy poziom - jest to tzw. dolny punkt zwrotny. Faze o?ywienia cechuje wzrost poszczególnych wskaYników aktywnooci gospodarczej. Gdy wielkooci te osi1gn1, w porównaniu z poprzednim cyklem, stosunkowo wysoki poziom, zaczyna sie faza rozkwitu, charakteryzuj1ca sie dalszym wzrostem poszczególnych wskaYników, ale ju? w zwolnionym tempie. 1 Wydaje sie, ?e okreolenie "2astbj" lepiej oddawa3oby istote fazy depresji, ale trudno "walczya" z przyjetymi powszechnie terminami. $]4. Podstawy makroekonomii O O tfl C ·O U O Czas Rys. 14.1. Podzia3 cyklu koniunkturalnego na fazy: A-B - kryzys, 8-C - depresja (zastój), C-D - o?ywienie, D-E - rozkwit Dynamika poszczególnych wielkooci jest zró?nicowana. Górny punkt zwrotny zapocz1tkowuje faze kryzysu i nowy cykl. Rozpietooa miedzy górnym punktem zwrotnym a dolnym punktem zwrotnym okreolamy mianem amplitudy wahan koniunkturalnych. Zwiekszanie sie amplitudy oznacza, ?e cykl ma charakter bardziej wybuchowy, a jej zmniejszanie sie - z3agodzenie przebiegu cyklu. We wspó3czesnej literaturze ekonomicznej zamiast wymienionych wy?ej czterech faz cyklu (odnoszonych g3ównie do kapitalizmu wolnokonkurencyjnego) coraz czeociej wyodrebnia sie jedynie dwie fazy: faze spadkow1 (okreolan1 tei jako faza recesji), która 31czy fazy kryzysu i depresji (zastoju), oraz faze wzrostow1 (faza ekspansji), 31cz1c1 o?ywienie i rozkwit. Wi1?e sie to przede wszystkim z tym, ?e w pewnym stopniu zmieni3 sie sam przebieg cyklu. Faza spadkowa nie musi charakteryzowaa sie absolutnym spadkiem poszczególnych wskaYników dzia3alnooci gospodarczej. Jej objawami mo?e bya brak wzrostu czy nawet zwolnienie tempa wzrostu. To zmniejszenie amplitudy wahan, z3agodzenie przebiegu cyklu, jest wynikiem przemian gospodarki rynkowej, g3ównie jej monopolizacji oraz rozwoju interwencjonizmu panstwowego. Modyfikacja przebiegu cyklu jako skutek interwencjonizmu panstwowego ma równie? drug1 strone. Stabilizacyjne oddzia3ywanie panstwa na przebieg cyklu, daj1ce zmniejszenie amplitudy wahan, implikuje przed3u?enie faz spadkowych przy zmniejszeniu ich g3ebokooci. Kryzys przed3u?a sie i trac1c g3ebokooa A 8 C D E Cykl koniunkturalny 515 przestaje pe3nia role swoistego katharsis, przywracaj1cego warunki reprodukcji. Stabilizacyjne oddzia3ywanie oznacza równie? ograniczenie dynamiki w fazie ekspansji. Tak wiec oddzia3ywania antycykliczne, 3agodz1c przebieg cyklu, przynosz1 równoczeonie os3abienie dynamiki wzrostu. 2. Rodzaje wahan cyklicznych Najczeociej wyodrebnia sie trzy rodzaje wahan cyklicznych: cykle Kitchina (trwaj1ce oko3o 3,5 roku), cykle Juglara (8-10 lat) oraz cykle Kondratiewa (50-60 lat)2. Nazywamy je inaczej cyklami krótkimi (lub cyklami zapasów), orednimi i d3ugimi. Cykle o ró?nej d3ugooci pozostaj1 wobec siebie w okreolonej relacji. Krzywa cyklu d3u?szego jest trendem cyklu krótszego (cyklu ni?szego rzedu). Faza wzrostowa cyklu d3u?szego przed3u?a fazy wzrostu w cyklu krótszym; faza spadkowa pog3ebia i przed3u?a fazy spadku. Przedmiotem naszej dalszej analizy bed1 cykle orednie (cykle Juglara). Ich wystepowanie zapocz1tkowa3 kryzys w Anglii w 1825 r. W miare postepów uprzemys3owienia cykle koniunkturalne obejmowa3y swoim zasiegiem coraz wieksz1 liczbe krajów. Kolejne kryzysy rozpoczyna3y sie w latach: 1836, 1847, 1857 (pierwszy kryzys obejmuj1cy ca31 Europe i Ameryke), 1866, 1873 (najcie?szy i najd3u?szy kryzys w XIX wieku), 1882, 1890, 1900, 1907, 1920, 1929, 1937. Kryzys w 1913 r. zosta3 przerwany przez pierwsz1 wojne owiatow1; kryzys w 1937 r. zosta3 przerwany przez przygotowania do drugiej wojny owiatowej. Kryzys lat 1929-1933 okaza3 sie najcie?szym kryzysem; w Stanach Zjednoczonych i Niemczech produkcja spad3a o ponad 40%. Sytuacja spowodowana tym wielkim kryzysem podwa?y3a liberalne przekonania o skutecznooci samoregulacji rynkowej, przygotowa3a grunt dla interwencjonizmu panstwowego. Interwencja panstwa nie zapobieg3a jednak ca3kowicie kryzysom. Po drugiej wojnie owiatowej nadal obserwujemy wahania cykliczne, chocia? w nieco zmodyfikowanej postaci. Cykle powojenne charakteryzuj1 sie zmniejszeniem amplitudy wahan. Jest to niew1tpliwie skutek interwencjonizmu panstwowego, ale tak?e przemian strukturalnych oraz korzystnych warunków akumulacji kapita3u, przynajmniej przez dwa pierwsze powojenne dziesieciolecia. Pewien wp3yw na te zmiany wywar3a równie? "dezintegracja" jednolitego cyklu owiatowego na nie zsynchronizowane ze sob1 cykle krajowe. Os3abienie koniunktury w jednym kraju mog3o bya 3agodzone przez wymiane miedzynarodow1. Na przyk3ad kryzysy w Stanach Zjednoczonych wyst1pi3y w latach: 1949, 1957-1958, 1967, podczas gdy w Europie Zachodniej jako ca3ooci w latach 1952-1953, 1958, 1962, 1967. Wydarzenia pocz1tku lat siedemdziesi1tych - gwa3towny wzrost cen ?ywnooci (1972 r.) i ropy Pomijamy wahania sezonowe oraz cykle odnosz1ce sie do poszczególnych ga3ezi, np. cykle w budownictwie, cykle w przemyole stoczniowym, cykle w produkcji trzody chlewnej (tzw. cykle owinskie). $16 Podstawy makroekonomii naftowej (1973 r.) - doprowadzi3y do ponownej synchronizacji cykli w skali owiatowej. Kolejne kryzysy wyst1pi3y w latach 1974-1975 i 1981-1982. W 1983 r. rozpocze3o sie w Stanach Zjednoczonych o?ywienie, które trwa3o prawie do konca 1990 r., podobnie w Kanadzie, Japonii i kilku krajach Dalekiego Wschodu. Po tym d3ugim okresie dobrej koniunktury nast1pi3a recesja, która trwa3a do pocz1tku 1992 r. (wtedy w3aonie w Stanach Zjednoczonych pojawi3y sie symptomy o?ywienia gospodarczego3). 3. Cykt a wzrost gospodarczy !— Zdefiniowaliomy cykl koniunkturalny jako okresowe zmiany poziomu 3, ; e aktywnooci gospodarczej. Definicja ta jest niepe3na, nie uwzglednia bardzo istotnego spostrze?enia wynikaj1cego z analizy wielkooci makroekonomicznych (np. dochodu narodowego) w d3ugim okresie. Analiza tych danych wykazuje, co prawda, ?e poziom dochodu narodowego faluje, tzn. przemiennie roonie i spada, lecz ;! na ogó3 po ka?dym cyklu znajduje sie na wy?szym poziomie niY poprzednio. Wahania odbywaj1 sie wiec nie wokó3 linii równoleg3ej do osi odcietych (rys. ;' 14.2), lecz wokó3 linii wznosz1cej sie (rys. 14.3). Te linie wznosz1c1 sie, bed1c1 graficzn1 ilustracj1 d3ugookresowego wzrostu, nazywamy trendem. Mo?emy wiec okreolia cykl koniunkturalny jako okresowe wahania aktywnooci gospodarczej wokó3 trendu. 0 a 0 L 'o s U O 0 0 L C 'o U O Czas Czas , Rys. 14.2. Gospodarka stacjonarna Rys. 14.3. Gospodarka wzrostowa 3 Por. R.E. Hall, J.B. Taylor Makroekonomia. Teoria, funkcjonowanie i polityka, Warszawa 1995, s. 28 i nast. Cykl koniunkturalny 51% Jakie czynniki warunkuj1 te dwa wyodrebnione zjawiska: trend i wahania cykliczne? Trend wzrostowy gospodarki jest zwi1zany ze zwiekszaniem czynników produkcji, szczególnie kapita3u i pracy, oraz wzrostem ich produkcyjnooci. Oznacza on nic innego jak przesuwanie sie krzywej mo?liwooci produkcyjnych, czyli wzrost potencja3u poda?owego gospodarki. Przy za3o?eniu ci1g3ego pe3nego wykorzystania potencja3u produkcyjnego d3ugookresowy wzrost gospodarczy przebiega3by zgodnie z lini1 obrazuj1c1 potencjaln1 wielkooa dochodu narodowego. S1 jednak czynniki, które powoduj1, ?e wielkooa faktycznie wytwarzanego dochodu narodowego wykazuje wahania wokó3 trendu potencjalnej wielkooci dochodu narodowego, czyli czynniki powoduj1ce zmiany w stopniu wykorzystania potencja3u produkcyjnego. Ujmuj1c ten problem nieco inaczej mo?emy stwierdzia, ?e wystepuj1 cykliczne zmiany stopnia niedopasowania wielkooci globalnego popytu do wielkooci globalnej poda?y. Co jest noonikiem tych rozbie?nooci? Odpowiedzi na to pytanie postaramy sie udzielia w dalszej analizie. 4. Teorie wahan cyklicznych Ze wzgledu na z3o?onooa mechanizmów spo3eczno-gospodarczych, sprze?enia zwrotne, opóYnienia i wyprzedzenia zachodz1ce miedzy poszczególnymi procesami, okreolenie Yróde3 cyklicznego rozwoju jest bardzo trudne. Teoria wahan cyklicznych musi daa odpowiedY na pytanie o przyczyny periodycznych fluktuacji stopnia wykorzystania mo?liwooci produkcyjnych, czyli periodycznych rozbie?nooci miedzy potencjalnym a faktycznie wytwarzanym dochodem narodowym. Wykorzystanie poda?owych mo?liwooci gospodarki zale?y od rozmiarów popytu. Teoria wahan cyklicznych musi wiec wskazaa, który sk3adnik globalnego popytu jest noonikiem cyklicznooci i okreolia przyczyny jego fluktuacji. Wiekszooa teorii wskazuje na wahania popytu inwestycyjnego jako przyczyne generuj1c1 cykliczny charakter wzrostu gospodarczego. Natomiast ró?ne s1 wskazania przyczyn tych fluktuacji popytu inwestycyjnego. Z tego punktu widzenia mo?emy wyró?nia dwa nurty retleksji teoretycznej: teorie neoklasyczne i teorie keynesistowskie. 4.1. Teorie neoklasyczne Jak pamietamy z wczeoniejszych rozwa?an, neoklasyczne spojrzenie na system gospodarczy zak3ada, ?e ma on w3aociwooa stabilnooci, tzn. po ka?dym zak3óceniu powraca do stanu równowagi. Czynniki zak3ócaj1ce równowage maj1 charakter egzogeniczny (zewnetrzny) w stosunku do mechanizmów gospodarczych. Zachwianie równowagi uruchamia mechanizmy ~ endogeniczne (tkwi1ce wewn1trz systemu), które przywracaj1 stan równowagi, a mówi1c ociolej, prowadz1 gospodarke w kierunku równowagi. System gospodarczy ma wiec, wed3ug neoklasyków, serwomechanizm umo?liwiaj1cy "gojenie ran" zadanych przez 518 Podsiawy makroekonomii ;:; czynniki zewnetrzne. Czynniki zewnetrzne pochodz1 z pozaekonomicznego oto czenia systemu gospodarczego. Mo?na tu wymienia: wojny, rewolucje i inne wy~ j'; darzenia polityczne, odkrycia nowych z3ó? z3ota czy innych zasobów, zmiany i ~i demograficzne, innowacje techniczne, a nawet zjawiska przyrodnicze. Cykl koniunkturalny jest wiec zjawiskiem naturalnym, poniewa? wszelkie i` procesy gospodarcze przebiegaj1 w pozaekonomicznym otoczeniu i polityka gospodarcza rz1du nie mo?e tego zmienia. Nie mo?na przecie? odizolowaa gospodarki od jej otoczenia. i Aby zilustrowaa koncepcje interpretuj1ce cykl koniunkturalny jako wynik zjawisk zewnetrznych, mo?emy wymienia pochodz1c1 jeszcze z XIX wieku teorie plam na S3oncu, bardziej wspó3czesn1 teorie innowacji oraz najnowsz1 teorie cyklu politycznego. Teoria plam na S3oncu, której autorem jest W.S. Jevons (1835-1882), by3a '; jedn1 z pierwszych teorii cyklu koniunkturalnego. Wed3ug ówczesnej wiedzy agrotechnicznej, periodyczne pojawianie sie wiekszej liczby plam na S3oncu po ;' woduje okresy nieurodzaju. Te periodyczne zmiany produkcji rolnej powoduj1 tak?e zmiany w rytmie produkcji ~przemys3owej. W rezultacie, w wyniku oddzia;;' 3ywan zewnetrznych w stosunku do procesów gospodarczych praw przyrody, go spodarka wykazuje rytmiczne wahania aktywnooci. ,, Teoria innowacji przyczyny wystepowania cykli widzi w falowym pojawianiu sie innowacji organizacyjno-technicznych. Wed3ug wybitnego przedstawiciela tej teorii J. Schumpetera (1883-1950), istnieje ci1g3y strumien mo?liwooci innowacji. Jest to warunek konieczny, ale nie wystarczaj1cy rozwoju gospodarczego. Musi pojawia sie przedsiebiorca, innowator, który pierwszy zastosuje te mo?li f;: wooa w produkcji. Zysk nadzwyczajny, jaki osi1ga dzieki nowym metodom produkcji, sk3ania innych do pod1?ania za pionierem. Nastepuje rozprzestrzenianie ' sie innowacji (dyfuzja techniki), czyli fala wzmo?onych inwestycji i wzrostu pro3:, dukcji. Zwiekszeniu poda?y nie towarzyszy odpowiedni wzrost popytu, co powoj; duje zni?ke cen i spadek stopy zysku. Maleje popyt inwestycyjny i gospodarka przechodzi w faze kryzysu. Zanikaj1ca stopa zysku zmusza do wprowadzenia nowych technik wytwarzania. Impuls innowacyjny i jego rozpowszechnianie wprowadza ponownie gospodarke w faze o?ywienia. Wprowadzanie i rozpowszechnianie innowacji warunkuje wiec, wed3ug Schumpetera, nie tylko rozwój gospodarczy, lecz tak?e jego cykliczny przebieg. Autor ten wyróYnia innowacje, których skutki powoduj1 cykle Juglara (orednie), oraz tzw. innowacje epokowe, warunkuj1ce cykle Kondratiewa (tzw. d3ugie fale). Ka?d1 d3ug1 fale cechuj1 pewne historyczne w3aociwooci, spowodowane okreolonym rodzajem innowacji. Pierwsza d3uga fala (1787-1842) przebiega3a pod znakiem maszyny parowej i zwi1zanej z tym wynalazkiem rewolucji przemys3owej. Druga fala (1843-1897) zosta3a zapocz1tkowana budow1 kolei ?elaznej, trzecia (1898-1945) zastosowaniem elektrycznooci i wynalazków z dziedziny chemii. Obecnie przebiega czwarta fala. Jej faza wzrostowa, spowodowana rozwojem budownictwa i motoryzacji, trwa3a od 1945 do 1973 r. Od tego znamiennego roku Cykl koniunkturalny J~ 19 (kryzys surowcowo-energetyczny) trwa faza spadkowa. Teoretycy d3ugookresowych wahan aktywnooci gospodarczej prognozowali swego czasu, ?e wkrótce nast1pi zwrot - faze wzrostu zwolnionego zast1pi faza przyspieszonego wzrostu gospodarczego. Mia3o to nast1pia oko3o 1996 r. Jaka epokowa innowacja i jej rozpowszechnianie da nowy impuls gospodarce? Teoria cyklu politycznego (jak ju? o tym wspominaliomy w rozdzia3ach trzecim i dziesi1tym) t3umaczy cykliczny rozwój zmianami priorytetów ekonomicznych w3adzy w okresach poprzedzaj1cych wybory w celu pozyskania wyborców i zapewnienia sobie reelekcji. Na przyk3ad przez ekspansywn1 polityke fiskaln1 i monetarn1 rz1d mo?e doprowadzia do o?ywienia gospodarczego i spadku bezrobocia w okresie przed wyborami. Skutki takich dzia3an w postaci np. zwiekszonej inflacji odczuj1 wyborcy ju? po wyborach. Wtedy nast1pi okres "zaciskania pasa" i restrykcyjnej polityki. Okresowe wybory powoduj1, Ye rz1d kieruje sie w swoich dzia3aniach nie strategicznymi, d3ugookresowymi wymogami rozwoju gospodarczego, lecz taktycznymi posunieciami, maj1cymi mu zapewnia ponown1 akceptacje wyborców. Cele polityczne, zewnetrzne w stosunku do gospodarki, generuj1 jej cykliczny rozwój. 4.2. Teorie keynesistowskie Teorie keynesistowskie, bed1ce opozycj1 w stosunku do teorii neoklasycznych, wyjaoniaj1 cykliczny rozwój uwarunkowaniami immanentnie zwi1zanymi z systemem gospodarczym. Czynniki zewnetrzne, wed3ug tych koncepcji, mog1 jedynie zak3ócia endogeniczne procesy, nie naruszaj1c d3ugookresowej wewnetrznej logiki procesów gospodarczych. Przyczyny cyklicznych wahan wynikaj1 wiec z "regu3 gry" gospodarki rynkowej. Fazy spadkowe cyklu s1 efektem procesów, które zachodz1 w fazach wzrostowych i, odwrotnie, procesy w fazach spadkowych warunkuj1 przechodzenie gospodarki do faz wzrostowych. PrzeoledYmy te procesy. Dominuj1cym celem dzia3alnooci gospodarczej w rozwinietej gospodarce rynkowej jest maksymalizacja zysku. Miar1 celowooci inwestowania jest zatem przewidywana stopa zysku, a ociolej jej dynamika. Zmiany rozmiarów inwestycji s1 wiec okreolone przez wahania stopy zysku. Jakie mechanizmy warunkuj1 pulsowanie dynamiki stopy zysku, a w olad za tym cyklicznooa dzia3alnooci inwestycyjnej? Zacznijmy od fazy kryzysu. Charakteryzuje j1 wieksza poda? ni? popyt, czyli nadprodukcja. Wywo3uje to zaostrzenie konkurencji miedzy producentami i spadek cen, a w ka?dym razie spadek tempa ich wzrostu, co z kolei u3atwia stopniowe realizowanie nadwy?ek towarowych. Konsumpcja obni?a sie, ale nie mo?e spaoa poni?ej pewnego minimalnego poziomu. W tej fazie tempo spadku produkcji jest wieksze od tempa spadku popytu, wiec jest on czeociowo zaspokajany przez zmniejszanie sie zapasów, które s1 stopniowo likwidowane w fazie depresji. Stosunkowo niskie ceny powoduj1 koniecznooa wprowadzenia nowych metod produkcji, obni?aj1cych koszty wytwarzania. Oznacza to wzrost tempa 520 Podstawy makroekonomii ekonomicznego zu?ywania sie aparatu produkcyjnego. Jeoli do tego dodamy ubytek kapita3u trwa3ego na skutek bankructwa przedsiebiorstw, które nie wytrzyma3y wzmo?onej walki konkurencyjnej, to otrzymamy obraz Schumpeterowskiego "twórczego zniszczenia", które oznacza zmniejszenie potencja3u wytwórczego gospodarki. Stopniowo dochodzi wiec w gospodarce do likwidacji luki miedzy poda?1 a popytem. "Twórcze zniszczenie" oraz stopniowa likwidacja zapasów sprzyjaj1 zahamowaniu spadku produkcji i rodz1 nowy popyt inwestycyjny. Wzrost popytu inwestycyjnego, zgodnie z (przedstawion1 w rozdziale dziewi1tym) zasad1 mno?nika inwestycyjnego, powoduje zwielokrotniony wzrost dochodu narodowego. Dzia3anie mno?nika inwestycyjnego zwi1zane jest z tym, ?e gospodarka rynkowa uwarunkowana jest popytowo. Oznacza to, ?e globalny popyt, czyli suma prywatnego popytu inwestycyjnego, prywatnego popytu konsumpcyjnego oraz popytu spowodowanego wydatkami rz1du, okreola stopien wykorzystania mo?liwooci wzrostu gospodarczego stwarzanych przez czynniki poda?owe. Tak wiec pojawiaj1cy sie w fazie zastoju, wskutek opisanych wy?ej procesów, wzrost popytu inwestycyjnego wyzwala dodatnie efekty mno?nikowe, prowadz1ce do wzrostu dochodu narodowego. Wzrost dochodu narodowego powoduje wzrost popytu konsumpcyjnego. Koniecznooa sprostania rosn1cemu popytowi konsumpcyjnemu poci1ga za sob1 wzrost popytu inwestycyjnego. Wzrost produkcji dóbr konsumpcyjnych wymaga bowiem dodatkowego zasobu kapita3u, czyli dodatnich inwestycji netto. Te inwestycje spowodowane zmianami dochodu narodowego i konsumpcji nazywamy inwestycjami indukowanymi (pobudzony ,v mi). Zwi1zek miedzy zmianami dochodu narodowego i zmianami inwestycji indukowanych ujmuje zasada akceleracji. G3osi ona, ?e zmiana dochodu narodowego powoduje, z pewnym opóYnieniem, zwielokrotnione zmiany inwestycji in;;. dukowanych. Jeoli przez: l~t oznaczymy inwestycje indukowane w okresie t, a - akcele, rator, Y~ - dochód narodowy, to mo?emy napisaa: I,~=a~(Yt_,-Y~_2)=a~DYI,. (14.1) Wielkooa tego zwielokrotnienia zale?y od trwa3ooci urz1dzen produkcyjnych (jej zwiekszenie powoduje, ceteris paribus, wzrost akceleracji) i wielkooci zmian popytu konsumpcyjnego spowodowanych zmianami dochodu (zale?nooa wprost proporcjonalna). ii'' Zilustrujmy to na przyk3adzie. Za3ó?my, ?e w okresie wyjociowym (to) poi pyt konsumpcyjny wynosi 1 000 000 z3. Do produkcji dóbr u?ywamy aparatu wytwórczego wartooci 500 000 z3. Przyjmujemy, ?e okres eksploatacji tych maszyn ' wynosi 10 lat; popyt restytucyjny (niezbedny do odtworzenia aparatu wytwórcze; ' go) wynosi wiec rocznie 50 000 z3. W okresie tl popyt konsumpcyjny roonie o 10%, czyli wynosi 1 100 000 z3. Przy przyjeciu upraszczaj1cego za3o?enia, ?e technologia produkcji nie zmienia sie, musi zwiekszya sie aparat wytwórczy. Popyt inwestycyjny w okresie tl bedzie wynosi3 50 000 z3 (popyt odtworzeniowy) Cykl koniunkturalny 521 plus 50 000 z3 (zwiekszenie potencja3u produkcyjnego niezbednego do pokrycia wzrostu popytu konsumpcyjnego), c?yli 100 000 `z3. Wzrost popytu kansumpcyjnego 0 10% spowodowa3 w naszym przyk3adzie wzrost popytu inwestycyjnego 0 100%. Podobn1 prawid3owooa, tylko dzia3aj1c1 w przeciwnym kierunku, mo?emy zaobserwowaa przy spadku dochodu powoduj1cego spadek popytu konsumpcyjnego. Po31czenie zasady mno?nika i akceleratora stwarza mo?liwooa wyjaonienia kumulatywnych procesów powoduj1cych wejocie gospodarki w faze o?ywienia. Roonie popyt inwestycyjny, roonie dochód narodowy, roonie popyt konsumpcyjny powoduj1cy zwielokrotnienie popytu inwestycyjnego. Ten rosn1cy i wzajemnie pobudzaj1cy sie popyt musi zostaa zaspokojony przez wzrost stopnia wykorzystania istniej1cego potencja3u produkcyjnego. Jest to proces, który implikuje wzrost kosztów wytwarzania i zahamowanie tempa wzrostu stopy zysku. Odwrócenie dynamiki stopy zysku wp3ywa na decyzje akumu3acyjne przedsiebiorców. Zaczynaj1 oni ograniczaa popyt inwestycyjny. To os3abienie inwestycji wywo3uje ujemne efekty mno?nikowe i powoduje da3szy spadek popytu inwestycyjnego oraz konsumpcyjnego. Os3abienie popytu zbiega sie w czasie z efektem poda?owym wczeoniej poczynionych inwestycji. Nale?y bowiem zaznaczya, ?e inwestycje odgrywaj1 szczególn1 ro3e w procesach wzrostu gospodarczego. Oprócz znanego ju? efektu popytowego (mno?nikowego), inwestycje powiekszaj1 moce produkcyjne w gospodarce, czyli powoduj1 efekt poda?owy. Mówimy o dualistycznym (dwojakim) oddzia3ywaniu inwestycji. Warto podkreolia, ?e: 1) miedzy tymi efektami wystepuje luka czasowa - efekt popytowy wystepuje ju? w trakcie realizacji danej inwestycji, efekt poda?owy zao dopiero po jej zakonczeniu, 2) efekt poda?owy uzyskuje sie tak d3ugo, jak d3ugo inwestycje s1 dodatnie (z okresu na okres mog1 bya takie same, rosn1a lub spadaa), natomiast do uzyskania efektu popytowego konieczny jest absolutny przyrost inwestycji - stabilizacja inwestycji zapewnia wzrost mocy produkcyjnych (efekt poda?owy), ale jest niewystarczaj1ca, by uruchomia mechanizm mno?nika. Zbie?nooa w czasie as3abienia popytu i efektu poda?owego wczeoniej poczynionych inwestycji sprawia, ?e coraz bardziej narasta dysproporcja miedzy dynamik1 przyrostu potencja3u produkcyjnego (który ci1gle jeszcze roonie) a wzrostem efektywnego popytu (który ju? spada). Dysproporcja ta musi znaleYa rozwi1zanie w kryzysie nadprodukcji i opisanych wy?ej mechanizmach adaptacyjnych tej fazy. Kryzys spe3nia wiec role szczegó3n1 w cyklicznym rozwoju i równoczeonie uruchamia mechanizmy przywracaj1ce warunki reprodukcji rozszerzonej, dynamizuje gospodarke i jej dalszy rozwój. Przedstawione kumulatywne procesy powoduj1ce cykliczne wahania aktywnooci gospodarczej mo?emy zilustrowaa przyk3adem liczbowym (patrz tablica 14,1). 522 Podsiawy makroekonomii Przyjmijmy nastepuj1ce za3o?enia upraszczaj1ce oraz dane: 1. Krancowa sk3onnooa do konsumpcji (ksk) jest sta3a i wynosi 0,5. Podstawiaj1c te wielkooa do wzoru na mno?nik inwestycyjny obliczymy jego wielkooa: __ 1 __ 1 ___1 __ m` 1 - ksk 1- 0,5 0,5 2 . 2. Wielkooa akceleratora równie? nie zmienia sie i wynosi 0,5. 3. Inwestycje autonomiczne, pokrywaj1ce sie z restytucyjnymi (odtworzeniowymi), równie? s1 sta3e i wynosz1 40; z wyj1tkiem jednego okresu, tj. trzeciego, ~3 kiedy nastepuje ich wzrost uruchamiaj1cy wzajemne oddzia3ywanie zasady mno?i;' nika i akceleratora. Za3ó?my, ?e ten wzrost wynosi 10, czyli inwestycje autono miczne w okresie trzecim (t3) wynosz1 50. 4. Konsumpcja w okresie pierwszym wynosi 80. Maj1c te dane i pamietaj1c o przyjetych za3o?eniach mo?emy obliczya cykliczne zmiany inwestycji, konsumpcji i dochodu narodowego, uwzglednione w tablicy 14.1. Oto wyliczenie poszczególnych wielkooci dla kilku okresów. W okresie pierwszym poziom dochodu narodowego (bed1cego sum1 inwestycji i konsumpcji) wynosi 120. Wynika to z przyjetych danych. Jeoli nie nast1pi wzrost inwestycji, w okresie drugim jego poziom nie zmieni sie. Zgodnie z przyjetym za3o?eniem w okresie trzecim nastepuje przyrost inwestycji autonomicznych (Ola = 10). Przyrost inwestycji, zgodnie z zasad1 mno?nika, uruchamia ju? w tym samym okresie mno?nikowy proces wzrostu dochodu narodowego. W naszym przyk3adzie mno?nik wynosi 2. Mo?emy wiec, pos3ugu , j1c sie formu31: 4Yt = 01~ ~ m;, obliczya przyrost dochodu narodowego: il- 4Yt3=OIt3~m;= 10~2=20. I~; Przyjeliomy, ?e krancowa sk3onnooa do konsumpcji wynosi 0,5. Mo?emy wiec ,:; równie? obliczya przyrost konsumpcji w okresie trzecim: a: a. ,,. ~C13 = 20 ~ 0,5 = 10. ! Konsumpcja w okresie poprzednim wynosi3a 80. W okresie trzecim, jak obliczyliomy, wzros3a o 10, czyli wynosi 90. Dochód narodowy w okresie trzecim wynosi wiec 140 (suma inwestycji i konsumpcji). PrzejdYmy do nastepnego okresu. Inwestycje autonomiczne, zgodnie z za3oi,'; ?eniem, wracaj1 do poziomu z poprzednich okresów, znowu wiec wynosz1 40. Natomiast pojawiaj1 sie inwestycje indukowane, które wynosz1 10. Jak znajdujemy te wielkooa? Przypomnijmy, ?e odpowiednia formu3a jest nastepuj1ca: I;r = = a ~ DYt_l. Mamy tu jednookresowe opóYnienie. Warunkiem pojawienia sie inwestycji indukowanych w okresie t jest wczeoniejszy wzrost dochodu w okresie t- 1. W naszym przyk3adzie przyrost dochodu narodowego pojawia sie dopiero Tablica 14.1 Model mno?nika-akceleratora - przyk3ad Przyrost docho- Przyrost Inwestycje Inwestycje Przyrost Dochód Okres du narodowego konsumpcji autonomiczne Inwestycje ca3kowite inwestycji Kons~ pcja n~.odowy 4Y=Y-Y 4C=C -C I indukowaneli 1=1 +I 01=! -I Y=I+C t t-I t t-1 a a i t t-1 1 0 0 40 0 40 0 80 120 2 0 0 40 0 40 0 80 120 3 20 10 50 0 50 10 90 140 4 0 0 40 10 50 0 90 140 5 -20 -10 40 0 40 -10 80 120 6 -20 -10 40 -10 30 -10 70 100 7 0 0 40 -10 30 0 70 100 8 20 10 40 0 40 10 80 120 9 20 10 40 10 50 10 90 140 10 0 0 40 10 50 0 90 140 11 -20 -10 40 0 40 -10 80 120 12 -20 -10 40 -10 30 -10 70 100 13 0 0 40 -10 30 0 70 100 14 20 10 40 0 40 10 80 120 $24 Podstawy makroekonomii w okresie trzecim. Pierwsze inwestycje indukowane mog1 sie wiec pojawia dopiero w okresie czwartym: lu4=aWYr3=0,5~20= 10. Inwestycje ca3kowite (globalne) w okresie czwartym wynosz1 50. W okresie trzecim równie? wynosi3y 50. Nie zmieni3y sie wiec (01 = 0). Zgodnie z zasada mno?nika przyrost dochodu w okresie czwartym wynosi zero (4Yt4 = 0). Przyrost konsumpcji jest wiec równie? zerowy (OCt4 = 0), czyli poziom konsumpcji w okresie czwartym jest taki sam, jak w poprzednim i wynosi 90. Suma inwestycji ca3kowitych w okresie czwartym (50) i konsumpcji (90) daje poziom dochodu narodowego: Yt4 = 50 + 90 = 140. Obliczenia odnosz1ce sie do kolejnych okresów pozostawiamy czytelnikowi. Dane z tablicy 14.1 pokazuj1 - oczywiocie w sposób modelowy, czyli uproszczony - ?e cykliczne zmiany takich wielkooci, jak inwestycje, konsumpcja i dochód narodowy s1 wynikiem wewnetrznej logiki procesów gospodarczych, kszta3towanej przez "regu3y gry" systemu gospodarczego. Okresy, w których nastepuj1 zmiany (wzrost lub spadek) inwestycji, to zarazem okresy zmian (wzrostu lub spadku) dochodu narodowego i konsumpcji. Kluczow1 spraw1 dla wyjaonienia górnego i dolnego punktu zwrotnego jest zró?nicowanie stóp wzrostu poszczególnych agregatowych wielkooci. Ekspansja kon. czy sie, poniewa? konsumpcja nie roonie równie szybko jak dochód narodowy. Faza spadkowa osi1ga kres, gdy? konsumpcja nie spada równie szybko i, jak dochód narodowy. 5. Metody oddzia3ywania panstwa na przebieg cyklu koniunkturalnego Metody oddzia3ywania panstwa na przebieg cyklu koniunkturalnego s1 okreolane przez cele tego oddzia3ywania. Mo?emy zaobserwowaa ewolucje celów interwencjonizmu panstwowega. Pocz1tkowo wystepuje interwencjonizm antykryzysowy, oznaczaj1cy podejmowanie dzia3an w celu 3agodzenia skutków zaistnia3ego ju? kryzysu. Interwencjonizm antycykliczny przynosi rozszerzenie interwencji na wszystkie fazy cyklu. Oznacza to przeciwdzia3anie bie?1cym wahaniom koniunktury, zw3aszcza poziomu zatrudnienia. Polityka gospodarcza ma na celu 3agodzenie fluktuacji i zmniejszenie amplitudy wahan koniunkturalnych. Ma ona dzia3aa kompensuj1co w stosunku do wahan cyklicznych. Panstwo (w praktyce g3ównie rz1d) mo?e oddzia3ywaa stabilizuj1co na gospodarke, przede wszystkim za pomoc1 polityki fiskalnej i pienie?nej. W przypadku prowadzenia stymulacyjnej polityki fiskalnej nastepuje zmniejszenie przychodów bud?etu (np. jako skutek obni?ki stopy podatkowej) oraz wzrost wydatków, w wyniku czego wzrasta zazwyczaj deficyt bud?etowy. Cykl koniunkturalny 525 Tego rodzaju polityka prowadzi do wzrostu wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych. Jej rezultatem jest zwiekszenie poziomu produkcji i zatrudnienia, przy czym procesom tym towarzyszy zwykle wzrost cen. Natomiast w przypadku prowadzenia polityki ~skalnej nastawionej na hamowanie koniunktury (restrykcyjnej) rz1d d1?y do zwiekszenia przychodów bud?etu oraz ograniczenia wydatków, co przyczynia sie do zmniejszenia konsumpcji i inwestycji. W rezultacie obni?a sie poziom zatrudnienia i produkcji oraz zmniejsza sie tempo wzrostu cen. W praktyce znacznie 3atwiej jest za pomoc1 narzedzi fiskalnych prowadzia polityke pobudzaj1c1 ni? polityke restrykcyjn1. Odwrotnie jest przy stabilizacji przez polityke pienie?n1 (monetarn1). Lepsze rezultaty daje oddzia3ywanie restrykcyjne (polityka drogiego pieni1dza). Polega ona na wzroocie stopy rezerw minimalnych, stopy redyskontowej oraz sprzeda?y panstwowych papierów wartoociowych. Dzia3ania te zmniejszaj1 poda? pieni1dza i powoduj1 podwy?szenie stopy procentowej. Efektem dzia3ania tych czynników jest zmniejszenie rozmiarów kredytów, a nastepnie tak?e inwestycji, popytu globalnego, poziomu zatrudnienia i produkcji oraz tempa wzrostu cen. Natomiast w przypadku ekspansywnej polityki pienie?nej (polityki taniego pieni1dza), polegaj1cej na obni?aniu stopy minimalnych rezerw gotówkowych i stopy redyskontowej oraz skupowaniu przez bank centralny papierów wartoociowych, rosn1 mo?liwooci udzielania kredytów przez banki, roonie poda? pieni1dza i obni?a sie stopa procentowa, co prowadzi do wzrostu inwestycji i popytu globalnego, a nastepnie do zwiekszenia zatrudnienia i produkcji oraz zwiekszenia tempa wzrostu cen. Oddzia3ywanie panstwa we wszystkich fazach cyklu, tzn. pobudzanie wzrostu w fazach spadkowych i hamowanie w sytuacji "przegrzania" koniunktury, doprowadza niejako w naturalny sposób do interwencjonizmu ex ante, czyli podejmowania dzia3an zmierzaj1cych do zapewnienia odpowiednich warunków rozwoju gospodarczego w d3ugim okresie, a wiec interwencjonizmu rozwojowego. Chodzi tu m.in. o oddzia3ywanie przez panstwo na kierunki inwestowania zapewniaj1ce rozwój nowoczesnych ga3ezi produkcji (przekszta3cenia strukturalne), a tak?e na strukture przestrzenn1 gospodarki oraz organizacje i kierunki badan naukowych. Wraz ze zmianami celów interwencjonizmu panstwowego podlegaj1 zwykle pewnym przeobra?eniom metody interwencjonizmu. Nie jest to proces jednokierunkowy i nie przebiega tak samo we wszystkich krajach. Mo?e polegaa np. na uzupe3nieniu standardowych orodków polityki pienie?nej i fiskalnej o próby planowania i bezpooredniego ingerowania panstwa w niektóre dziedziny gospodarowania, na przechodzeniu od metod oddzia3ywania globalnego (w skali makro-) do metod oddzia3ywania w skali mezo- oraz mikroekonomicznej itd. Interwencja mo?e bya wiec mniej lub bardziej bezpoorednia i selektywna. Nowe zjawiska, jakie pojawi3y sie w gospodarce wielu krajów z pocz1tkiem lat siedemdziesi1tych - przede wszystkim za3amanie sie odwrotnie proporcjonalnej zale?nooci miedzy inflacj1 a bezrobociem oraz os3abienie tempa wzrostu gospodarczego - musia3y wp3yn1a na przewartoociowanie pogl1dów na ekono n.9n ~ ~. . .. Podstawy makroekonomii miczn1 role panstwa. W nurtach antyetatystycznych wskazuje sie, Ye panstwo nie tylko nie jest w stanie zapewnia zrównowa?onego wzrostu gospodarczego, ale przez swoj1 ingerencje mo?e staa sie wrecz generatorem wahan cyklicznych. St1d postulaty dla polityki gospodarczej o ograniczenie ingerencji panstwa w rynkowe procesy gospodarcze. 6. Wahania stopy wzrostu i kryzysy w gospodarce centralnie planowanej Analizuj1c wahania koniunkturalne w gospodarce rynkowej wskazywaliomy na wahania rozmiarów inwestycji jako g3ówn1 przyczyne cyklicznooci rozwoju. Równie? w gospodarce centralnie planowanej inwestycje by3y noonikiem nieregularnooci wzrostu gospodarczego. Mówi sie wrecz o cyklach inwestycyjnych. Analogia nie jest jednak pe3na, poniewa? przyczyny wahan rozmiarów inwestycji w gospodarce centralnie planowanej by3y zgo3a odmienne; odmienne by3y zreszt1 równie? same wahania dynamiki gospodarki centralnie planowanej. Pojawia sie wiec problem, czy cykl koniunkturalny w gospodarce rynkowej to to samo, co nieregularnooa wzrostu gospodarczego w systemie nakazowo-rozdzielczym? Niektórzy autorzy podkreolaj1 odmiennooa tych dwu procesów, nazywaj1c wahania stopy wzrostu w gospodarce centralnie planowanej nie cyklem koniunkturalnym, lecz arytmi1 gospodarcz14. Na te odmiennooa sklada sie wiele przyczyn. Ró?ne s1 rnotywacje uczestników ?ycia gospodarczego, ró?ne sygna3y i mechanizmy regulacji, odmienna jest rola panstwa i niejednakowe s1 te? uwarnnkowania spo3eczno-polityczne. Te uwarunkowania, wynikaj1ce z cech konstytuuj1cych system funkcjonowania gospodarki centralnie planowanej, wp3ywaj1 na "charakterystyczne ró?nice pod wzgledem normalnej wartooci wskaYników niedoboru i nadmiaru"5. W syste ` mie uwarunkowanym popytowo, czyli gospodarce rynkowej, wystepuje nadmiar si3y roboczej obok niepe3nego wykorzystania kapita3u. Nadmiar ten mo?na uruchomia w3aonie dlatego, ?e dostepne s1 komplementarne nak3ady. Nawet w fazie rozkwitu rzadko wystepuje ograniczenie ze strony fizycznych zasobów. Inaczej mówi1c, cykl koniukturalny w gospodarce rynkowej oznacza wahania w stopniu wykorzystania zasobów, w stopniu wykorzystania potencja3u produkcyjnego. Zupe3nie inaczej, z tego punktu widzenia, przedstawia sie gospodarka centralnie planowana z jej poda?owym uwarunkowaniem. Normalnym stanem tej gospodarki s1 niedobory. Mo?na powiedziea, ?e wystepowa3y one we wszystkich fazach cyklu. Wystepowa3y nawet w fazach spadkowych cyklu, a potegowa3y sie 4 Por. C. Józefiak Arytmia gospodarki planowej, w: Pamieci Edwarda Lipinskiego. Szkice ekonomiczne, E. Domanska (red.), Warszawa 1991. Por. te?: Elementarne zagadnienia ekonomii, R. Milewski (red.), Warszawa 1994, rozdzia3 XII. S J. Kornai Niedobór w gospodarce, Warszawa 1985, s. 293. Cykl koniunkturalny 52% w fazach ekspansji. Arytmia w gospodarce centralnie planowanej oznacza wiec wahania w stopniu niedoborów. Powy?sze stwierdzenie nie oznacza, ?e w gospodarce centralnie planowanej wystepowa3o pe3ne wykorzystanie potencja3u produkcyjnego. Przedsiebiorstwa zniekszta3ca3y informacje o rzeczywistym potencjale produkcyjnym w celu uzyskania wiekszej swobody w realizacji stawianych przed nimi zadan. Niejednokrotnie niedostepnooa komplementarnych czynników produkcji uniemo?liwia3a wykorzystanie posiadanych czynników (s3ynne "w1skie gard3a"). Konstytucyjnie zagwarantowane prawo do pracy, przy "3agodnym" ograniczeniu pienie?no-bud?etowym wobec przedsiebiorstw, sk3ania3o do nadmiernego zatrudnienia lub, inaczej mówi1c, do ukrytego bezrobocia. Niedobory sprzyja3y wiec marnotrawstwu zasobów, powodowa3y ich nieoptymaln1 alokacje. Te differentia specifica sprawiaj1, ?e zwi1zków przyczynowo-skutkowych charakteryzuj1cych gospodarke rynkow1 nie mo?na przenosia na funkcjonowanie i wzrost gospodarki centralnie planowanej. W systemach tych odmienne s1 zarówno przyczyny zak3ócen zrównowa?onego wzrostu, jak równie? mechanizmy ich pokonywania. Zestawienie cech charakteryzuj1cych cykl koniunkturalny w gospodarce rynkowej oraz arytmie gospodarcz1 w gospodarce centralnie planowanej unaoczni te ró?nice: Gospodarka rynkowa (cykl koniunkturalny) CTospodarka centralnie planowana (arytmia gospodarcza) 1. Wahania dooa regularne 1. Wahania ma3o regularne 2. Uwarunkowania popytowe 2. Uwarunkowania poda?owe 3. Kryzysy nadprodukcji 3. Nasilaj1ce sie niedobory 4. Mechanizmy endogeniczne s1 w stanie wypro- 4. Brak takich mechanizmów wadzia gospodarke z kryzysu 5. Stosunkowo ma3a rola uwarunkowan spo3ecz- 5. Bardzo du?a rola czynników spo3eczno-poli- no-politycznych w cyklicznym przebiegu gospo- tycznych w wywo3ywaniu arytmii i kryzysów darki Po tej wstepnej charakterystyce nieregularnooci wzrostu gospodarczego w systemie nakazowo-rozdzielczym przejdimy do analizy przyczyn tych zak3ócen i mechanizmów ich pokonywania. 6.1. Systemowe uwarunkowania ekspansji inwestycyjnej Przyczyny nieregularnooci wzrostu w gospodarce centralnie planowanej wynikaj1 z tych cech 3adu instytucjonalnego, które stanowi1 o jej istocie. Zosta3y one -omówione w rozdziale drugim. Przypomnijmy, ?e od strony ekonomicznej kooacem tego systemu by3a nierynkowa aloliacja zasobów. Odpowiedzi na podstawowe pytania: co produkowaa, jak produkowaa i dla kogo produkowaa by3y udzielane na szczeblu centralnym. To centralny planista dokonywa3 rozdzia3u za 52ó Podstawy makroekonomii ; dan miedzy podmioty gospodarcze oraz przydzia3u orodków niezbednych do ich realizacji6. Rodzi3o to swoisty "wyocig" o przydzia3 czynników produkcji, nienasycony ped do inwestycji, które stawa3y sie g3ównym czynnikiem wzrostu gospo ; darczego. Dzieje sie tak dlatego, ?e gospodarke planow1 cechowa3y ekspansyw,: ne systemy gospodarowania, tj. takie, które sk3ania3y przedsiebiorstwa do sta3ei go rozszerzania dzia3alnooci produkcyjnej, a tym samym do rozszerzania popytu na czynniki wytwórcze, przy czym zainteresowanie powiekszaniem produkcji wystepowa3o niezale?nie od tego, czy nak3ady ros3y wolniej ni? efekty produkcyjne, czy te? nie~. Wzrost produkcji mo?e bya osi1gniety ró?nymi alternatywnymi metodami. Mo?e to bya: poprawa organizacji wytwarzania, innowacje techniczne oraz nowe inwestycje. Dlaczego nowe inwestycje "wygrywa3y" z alternatywnymi sposobami wzrostu gospodarczego? Dlaczego by3y bardziej atrakcyjne od alterna ' tywnych sposobów wzrostu produkcji? Dlaczego by3y takie po?1dane z mikroj',; ekonomicznego punktu widzenia? Przedsiebiorstwo d1?y3o do minimalizacji ryzyka niewykonania zadan planowych. Z tego punktu widzenia wdra?anie innowacji organizacyjnych lub technicznych w istniej1cym ju? aparacie produkcyjnym, nastawionym na realizacje bie?1cych zadan planowych, wi1?e sie z mo?liwooci1 zaburzen procesu produkcji, a co za tym idzie z ryzykiem niewykonania planu. Z tym wi1?e sie utrata premii, nagród, a tak?e negatywna ocena kierownictwa przedsiebiorstwa przez w3adze nadrzedne. Nowe inwestycje nie stwarza3y zagro?en dla wykonania planu i dlatego w systemie zarz1dzania i bodYców by3y przez przedsiebiorstwa preferowane. Postulaty inwestycyjne zg3aszane przez przedsiebiorstwa nie by3y limitowane przez ich w3asne mo?liwooci finansowe. "Nie istnieje wewnetrzna si3a powstrzymuj1ca; ubiegaj1cy sie o inwestycje i realizuj1cy je nie odczuwaj1 ryzyka finansowego; ograniczenia bud?etowe s1 3agodne"g. Ubiegaj1cy sie o inwestycje, dzia3aj1c bez ryzyka i odpowiedzialnooci materialnej, przedstawiaj1 swoje propozycje w mo?liwie najatrakcyjniejszym owietle. Czesto zani?aj1 koszty zg3aszanego projektu inwestycyjnego i zawy?aj1 oczekiwane efekty. Po dokonaniu agregacji tak sporz1dzonych projektów inwestycyjnych okazuje sie, ?e przekraczaj1 one mo?liwooci gospodarki. Centrum nie ma mo?liwooci dokonania rzetel 6 Tej w3aociwooci nie zmienia3y próby reform podejmowane w poszczególnych krajach "real;,', nego socjalizmu". Mia3y one na celu zwiekszenie podmiotowooci przedsiebiorstw, rozszerzenie zakresu ich samodzielnooci, tzn. sterowanie ich dzia3alnooci1 za pomoc1 instrumentów poorednich (system parametryczny). Parametry (ceny, stopa procentowa, kurs walutowy) nie by3y jednak wynikiem gry rynkowej, by3y ustalane w sposób administracyjny przez centralnych planistów. Nie mog3y wiec w sposób znacz1cy przyczynia sie do stworzenia warunków optymalnej alokacji zasobów. Jeoli do tego dodamy, ?e reformy odbywa3y sie przy zachowaniu dyrektywnego charakteru planu centralnego, to stanie sie jasne, ?e kolejne próby nie spe3nia3y pok3adanych w nich nadziei, ulega3y erozji ustepuj1c miejsca rozwi1zaniom tradycyjnym. Por. J. Winiecki Cykle inwestycyjne a inflacja popytowa w gospodarce planowej, "Ekonomista" 1982, nr 5-6, s. 498. 8 J. Kornai op.cit., s. 288. Cykl koniunkturalny 529 nej merytorycznej oceny przedstawionych projektów. Centralni planioci, operuj1cy niepe3n1 i nieobiektywn1 informacj1, nie mog1 dokonaa merytorycznej selekcji i kierowaa orodki do dziedzin, których potrzeby inwestycyjne s1 najpilniejsze z makroekonomicznego punktu widzenia. Nie s1 te? szczególnie tym zainteresowani. Zaczynaj1 sie przetargi, uaktywniaj1 sie ró?ne grupy nacisku, powi1zania personalne. Oznacza to wp3yw czynników pozamerytorycznych na konstrukcje planu inwestycyjnego. Pog3ebia to jego wewnetrzn1 niespójnooa. 6.2. Przyczyny arytmii ekspansji inwestycyjnej Dotychczasowe rozwa?ania wskazuj1 na systemowe uwarunkowania ekspansji inwestycyjnej. Przechodzimy teraz do analizy przyczyn arytmii tej ekspansji, która staje sie noonikiem nierównowagi gospodarczej. Zacznijmy od fazy ekspansji. Charakteryzuje sie ona rozwinieciem szerokiego "frontu" nowych inwestycji. W toku realizacji bardzo szybko daje o sobie znaa wewnetrzna niespójnooa planu inwestycyjnego. Niedoszacowanie projektów inwestycyjnych sprawia, ?e zaplanowana wielkooa nak3adów nie starcza na zrealizowanie zamierzen inwestycyjnych. Skala rozpoczetych inwestycji przekracza zdolnooci przerobowe wykonawców. Pojawiaj1 sie chroniczne braki pewnych dóbr inwestycyjnych, czyli tzw. w1skie gard3a. lch usuniecie wymaga dodatkowych inwestycji. Oznacza to wzmo?one zapotrzebowanie na czynniki produkcji. Ograniczona ilooa orodków inwestycyjnych, które mo?na przeznaczya na realizacje konkurencyjnych celów, zmusza do wyboru inwestycji priorytetowych. Przewa?nie okazuj1 sie nimi dziedziny produkuj1ce orodki produkcji. Nierównowaga na rynku dóbr produkcyjnych nie pozostaje bez wp3ywu na równowage na rynku dóbr konsumpcyjnych. Rywalizacja o czynniki wytwórcze, w tym o prace, doprowadza do wzrostu p3ac, czyli wzrostu popytu konsumpcyjnego. Równoczeonie inwestycje w dziedzinie produkcji dóbr konsumpcyjnych, traktowane jako niepriorytetowe, zostaj1 odroczone. Powoduje to zwiekszenie rozwarcia miedzy popytem i poda?1 na rynku dóbr konsumpcyjnych, czyli tzw. luki inflacyjnej. Nierównowaga i zwi1zane z ni1 uci1?liwooci niedoborów trwaj1 dopóty, dopóki proces nie napotka "granic tolerancji", tj. ograniczenia w postaci spolecznej akceptacji. Granice tolerancji zale?1 od wielu ró?nych czynników, m.in. od wytrzyma3ooci tych, którzy doowiadczaj1 ujemnych konsekwencji zdarzen oraz od tego, w jakim stopniu s1 oni przygotowani do protestu i czy s1 w stanie protestowaa. Granice te zale?1 równie? od tego, czy w3adze s3uchaj1 sygna3ów i czy s1 przygotowane do reagowania na nie. Krótko mówi1c, granice tolerancji zale?1 od sytuacji spo3eczno-politycznej9. Ich przekroczenie zmusza w3adze centralne do rewizji polityki gospodarczej. 9 Por. tam?e, s. 313. 530 Podstawy makroekonomii ; Zaczyna sie faza hamowania. Manewr naprawczy ma na celu zmniejszenie p- naros3ych dysproporcji. Tempo wzrostu nak3adów inwestycyjnych spada (cza- i sami mo?e to bya spadek absolutny, np. w Polsce w latach 1978-1982). Tempo hamowania zale?y od skali dysproporcji: im wieksze dysproporcje, tym wieksze ograniczenia nak3adów inwestycyjnych. Równoczeonie zmienia sie struktura nak3adów inwestycyjnych. Zwyk3e nie rozpoczyna sie nowych inwestycji; orodki kieruje sie na dokonczenie ju? rozpoczetych inwestycji. Zmniejszanie nierównowagi na rynku dóbr konsumpcyjnych rozpoczyna sie od oddzia3ywania na popyt, zwykle przez wzrost cen i zaostrzenie dyscypliny p3acowej. Zakonczenie inwestycji powoduje wzrost potencja3u produkcyjnego, co wp3ywa na z3agodzenie roz ~. , warcia miedzy popytem a poda?1. Skala nierównowagi gospodarczej zmniejsza sie. Towarzyszy temu zmniejszenie uci1?liwooci niedoborów i spadek napiecia spo3ecznego. W atmosferze zmniejszonych napiea gospodarczych i spo3ecznych w3adze centralne przystepuj1 do opracowania wieloletniego planu gospodarczego. Skoncentrowanie orod- , ków inwestycyjnych na wybranych przedsiewzieciach w okresie hamowania powoduje, ?e pozosta3e, wzglednie niedoinwestowane, dziedziny zaczynaj1 wyocig ' o wejocie do planu inwestycyjnego. Powstaje plan inwestycyjny obci1?ony, omówionymi poprzednio, wadami przeszacowania efektywnooci i niespójnooci1. Jego realizacja musi rodzia narastaj1ce w fazie ekspansji inwestycyjnej dysproporcje, które czeociowo s1 3agodzone w fazie hamowania, itd. Tak wiec nieregularnooa tempa wzrostu w gospodarce centralnie planowanej wynika3a z uwarunkowan systemowych; by3a zjawiskiem immanentnie zwi1zanym z istot1 tej gospodarki, sposobem jej funkcjonowania i zarz1dzania. Procedura konstruowania planu inwestycyjnego sprawia3a, ?e musia3 on bya obci1?ony wadami, które generowa3y cykle. Zilustrujmy powy?sze rozwa?ania przyk3adem naszej gospodarki. Mo?emy wyró?nia w niej nastepuj1ce cyklelo: Lata 1944-1957 - wstepna odbudowa powojenna. I cykl (1948-1957): faza ekspansji 1948-1953, faza hamowania 1954-1957. II cykl (1958-1964): faza ekspansji 1958-1962, faza hamowania 1963-1964. III cykl (1965-1971): faza ekspansji 1965-1969, faza hamowania 1970-1971. 10 We~ug: A, Jezietski Problem periodyzacji historii spoleczno-gospodarczej Polski Ludowej, .,Roczniki Dziejów Spo3ecznych i Gospodarczych" 1989, tom L, s. 169-170. Cykl koniunkturalny 531 IV cykl (1972-1982): faza ekspansji 1972-1978, faza hamowania 1979-1982. V cykl (1983-...): faza ekspansji 1983-1988, faza hamowania 1989-... Jak widzimy, faza hamowania zosta3a przerwana przez program szokowego przejocia od gospodarki kierowanej przez nakazy planu centralnego do gospodarki rynkowej. Rozpocz13 sie okres transformacji ustrojowej. To zderzenie gospodarki nakazowo-rozdzielczej z rynkiem musia3o doprowadzia do zaburzen w gospodarce. Ich wyrazem by3 wielki spadek produkcji w latach 1989-1991. (Dane ilustruj1ce zmiany produkcji, produktu krajowego brutto oraz innych makrowielkooci przedstawiliomy w rozdziale drugim). Jako przyczyny spadku produkcji wymienia sie najczeociej 11: - niepe3ne wykorzystanie zdolnooci produkcyjnych wynikaj1ce z powa?nych niedoborów efektywnego popytu i pojawienia sie konkurencji importowanych orodków konsumpcji, - bardzo wysok1 stope inflacji blokuj1c1 rozwój gospodarczy, - przestarza31 strukture aparatu produkcyjnego. Dane statystyczne wskazuj1, ?e od 1992 r. nast1pi3o odwrócenie tendencji spadkowej - podstawowe makrowielkooci (w szczególnooci produkt krajowy brutto) zacze3y rosn1a. Warto podkreolia, ?e zarówno ostry spadek produkcji w latach 1989-1991, jak i wzrost od 1992 r. maj1 charakter niecykliczny, tzn. nie mo?na tych zmian interpretowaa w kategoriach faz cyklu typowego dla ukszta3towanej gospodarki rynkowej. Oznacza to, ?e nie mo?na przewidywaa nastepstw zdarzen w gospodarce okresu transformacji na podstawie wiedzy o prawid3owoociach rz1dz1cych przebiegiem cyklu koniunkturalnego. Prawid3owooci okresu transformacji maj1 w3asn1 specyfike, niezupe3nie jeszcze, z oczywistych wzgledów, zbadan1. 11 por. W. Herer, W. Sadowski Dlaczego zmniejszy3a sie produkcja w Polsce, Warszawa 1993. Rozdzia3 pietnasty BEZROBOCIE 1. Wprowadzenie Lata osiemdziesi1te i pocz1tek lat dziewieadziesi1tych naszego stulecia s1 ?' okresem, kiedy w wiekszooci rozwinietych krajów nast1pi3 wyraYny wzrost bez robocia w porównaniu z okresem lat szeoadziesi1tych i siedemdziesi1tych. W 1994 r. przecietny wskaYnik stopy bezrobocia (tj, procentowego udzia3u bezro t, i,' botnych w zasobach si3y roboczej) w 12 krajach Unii Europejskiej przekroczy3 10%, a w niektórych krajach tego ugrupowania kszta3towa3 sie na szczególnie wysokim poziomie (11,8% we W3oszech, 23,0% w Hiszpanii)~. Lata dziewiea dziesi1te s1 równie? okresem szybkiego wzrostu bezrobocia w krajach Europy Orodkowo-Wschodniej, dokonuj1cych transformacji w kierunku gospodarki ryn kowej. W koncu 1994 r. wskaYniki stopy bezrobocia wynosi3y: 10,4% na We grzech, 14,6% w S3owacji, 16,0% w Polsce i tylko 3,2% w Czechachz. Bezrobocie wywo3uje negatywne skutki spo3eczne i ekonomiczne, maj1cc znaczenie zarówno dla osób bezrobotnych jak i dla gospodarki jako ca3ooci. Nic tylko oznacza ono pogorszenie poziomu ?ycia osób bezrobotnych, frustracje wzrost niezadowolenia i rozwój szeregu niekorzystnych zjawisk spo3ecznych, lecz równie? - w p3aszczyYnie makroekonomicznej - niepe3ne wykorzystanie zaso bów si3y roboczej i w zwi1zku z tym produkcje faktyczn1 ni?sz1 od potencjalnej Skala i skutki istniej1cego bezrobocia s1 na tyle powa?ne, ?e dosya powszechm jest przekonanie o koniecznooci interwencji panstwa zmierzaj1cej do ograniczeni; tego zjawiska. W punktach 2 i 3 tego rozdzia3u spróbujemy odpowiedziea na pytanie, czyn jest bezrobocie i jakie s1 jego g3ówne typy (odpowiedzi wcale nie s1 tak oczywi ste, jak mog3oby sie wydawaa). Nastepnie przedstawimy troche danych statysty , cznych, ilustruj1cych wystepowanie tego zjawiska w niektórych krajach (punk 4). W kolejnych punktach (5 i 6) zajmiemy sie przyczynami bezrobocia ora; Por. Bezrobocie rejestrowane w Polsce. I-ll kwarta3 1995, GUS, Warszwa 1995, s. ?. Por. Employment Observatory. Central & Eastern Europe, European Commission, Brussel 1995 (November), nr 8, s. 40. Bezrobocie 533 metodami jego ograniczania. W koncowej czeoci rozdzia3u zwrócimy uwage na problem zatrudnienia i bezrobocia w gospodarce centralnie planowanej (punkt 7) oraz w Polsce w okresie transformacji systemowej (punkt 8). 2. Pojecie bezrobocia Urzedy statystyczne podaj1 informacje o liczbie bezrobotnych. Powstaje pytanie, kto powinien bya uwzgledniany w tych statystykach? Czy nale?a3oby uwzglednia ka?d1 osobe niepracuj1c1? Jest oczywiste, ?e nie mo?na twierdz1co odpowiedziea na to pytanie. By3oby przecie? bezsensowne w31czanie do tej kategorii dzieci i emerytów, a wiec osób, które z racji wieku nie s1 zdolne lub gotowe do podjecia pracy; by3oby te? wysoce w1tpliwe uwzglednianie osób nie poszukuj1cych pracy, np. rodziców, którzy decyduj1 sie na pozostanie w domu i wychowywanie dzieci. W najczeociej przyjmowanej przez ekonomistów deimicji do bezrobotnych zalicza sie osoby w wieku produkcyjnym (jako granice wieku produkcyjnego przyjmuje sie w Polsce 18-59 lat dla kobiet i 18-64 lata dla me?czyzn3), które (a) s1 zdolne i gotowe do podjecia pracy na typowych warunkach wystepuj1cych w gospodarce oraz (b) pozostaj1 bez pracy, pomimo podjecia poszukiwan pracy. Z powy?szej definicji wynika, ?e bezrobotni s1 czeoci1 ludnooci w wieku produkcyjnym. Ogólnie bior1c, ludnooa w wieku produkcyjnym mo?na podzielia na aktywnych zawodowo i biernych zawodowo. Do aktywnych zawodowo (okreolanych równie? mianem zasobów si3y roboczej) zaliczamy te osoby w wieku produkcyjnym, które s1 zdolne do pracy i gotowe do jej podjecia na typowych warunkach (zw3aszcza p3acowych) dla danej gospodarki. Pozosta3e osoby w wieku produkcyjnym tworz1 grupe biernych zawodowo. Stosunek liczby aktywnych zawodowo, a wiec zasobów si3y roboczej (Sr) do liczby ludnooci w wieku produkcyjnym (Lp) nazywamy wspóficzynnikiem aktywnooci zawodowej (az), tj.: aZ-~r . (15.1) Im wy?szy jest ten wspó3czynnik, tym wieksza czeoa ludnooci w wieku produkcyjnym chce pracowaa zawodowo. Wysokooa wspó3czynnika aktywnooci zawodowej zale?y od szeregu czynników. Do najwa?niejszych naleYy zaliczya: poziom i zmiany stawek p3ac, preferencje jednostek w zakresie kszta3cenia, modelu rodziny, liczby dzieci w rodzinie i sposobu ich wychowywania, a tak?e mo?liwooci znalezienia pracy. Chodzi o lata ukonczone (zarówno w przypadku me?czyzn jak i kobiet). 534 Podstawy makroekonomii Ludnooa w wieku pr ~d ~kcyjnym p Aktywni zawodowo Bierni (zasoby si3y roboczej) zawodowo Zatrudnieni Bezrobotni (Z) (8) Rys. 15.1. Struktura ludnooci w wieku produkcyjnym W dynamicznej gospodarce rzadko sie zdarza, aby pracowa3y wszystkie osoby nale?1ce do zasobów si3y roboczej. Ci, którzy pracuj1, tzn. wykonuj1 prace najemn1 lub pracuj1 na w3asny rachunek, tworz1 grupe zatrudnionych (Z). Natomiast ci, którym nie uda3o sie znaleYa miejsca pracy, tworz1 grupe bezrobotnych (B) (rys. 15.1). Mo?na to zapisaa nastepuj1co: S, = Z + B. ( 15.2) Przekszta3caj1c powy?sze równanie, otrzymujemy: B = S,-Z. (15.3) Z równania (15.1) wiadomo, ?e: S, = aZ ~ Lp. (15.4) Podstawiaj1c równanie (15.4) do równania (15.3) otrzymujemy: B = aZ ~ Lp - Z. (15.5) Z równania (15.5) wynika, ?e rozmiary bezrobocia zale?1 od trzech czynników: wspó3czynnika aktywnooci zawodowej, liczby ludnooci w wieku produkcyjnym i rozmiarów zatrudnienia. W okresie krótkim dwa pierwsze czynniki s1, na ogó3, bardziej stabilne od czynnika trzeciego. To w3aonie z tego powodu w krótkookresowych analizach bezrobocia zasadnicz1 wage przywi1zuje sie do kszta3towania sie zatrudnienia. Bezrobocie mo?na wyrazia albo w wielkoociach absolutnych, okreolaj1cych liczbe osób bezrobotnych (z tak1 miar1 mamy do czynienia w równaniach (15.3) Bezrobocie $3S i (15.5)), albo w wielkoociach relatywnych (procentowych). Tak1 miar1 jest wskaYnik stopy bezrobocia, który wyra?a stosunek liczby bezrobotnych do zasobów si3y roboczej. Pokazuje on, jak1 czeoa zasobów si3y roboczej stanowi1 bezrobotni. WskaYnik ten (b), ujety procentowo, mo?na zapisaa nastepuj1co: b=y 100. (15.6) r W Polsce w praktyce stosowane s1 dwie metody pomiaru bezrobocia: (a) ' metoda wykorzystywana w statystyce urzedów pracy oraz (b) metoda wykorzy stywana w badaniach aktywnooci ekonomicznej ludnooci (w skrócie: BAEL). Zgodnie z metod1 stosowan1 przez urzedy pracy, bezrobotnymi s1 osoby4: 1) zdolne do pracy i gotowe do jej podjecia w ramach stosunku pracy, 2) pozostaj1ce bez pracy i nie ucz1ce sie w szko3ach, z wyj1tkiem szkó3 wieczorowych i zaocznych, 3) zarejestrowane w urzedzie pracy, je?eli: - ukonczy3y 18 lat, - nie ukonczy3y 60 lat (kobiety) lub 65 lat (me?czyYni), - nie naby3y prawa do emerytury, - nie s1 w3aocicielami lub posiadaczami gospodarstwa rolnego, - nie prowadz1 pozarolniczej dzia3alnooci gospodarczej. Natomiast wed3ug metody stosowanej w BAELS, do bezrobotnych zalicza sie osoby spe3niaj1ce jednoczeonie trzy warunki, tzn. osoby które: 1) w okresie badanego tygodnia nie pracowa3y (nawet przez okres 1 godzinY)> 2) aktywnie poszukuj1 pracy, 3) s1 gotowe podj1a prace w badanym lub nastepnym tygodniu. Ze wzgledu na nieco odmienne definicje bezrobocia przyjete w obu metodach dane o bezrobociu pochodz1ce z obu Yróde3 nieco sie ró?ni1. Na przyk3ad w lutym 1994 r. liczba bezrobotnych oszacowana metod1 BAEL wynios3a 2,7 mln osób i by3a ni?sza od liczby bezrobotnych zarejestrowanych w urzedach pracy o oko3o 200 tys. osóbb. Ró?nica ta mo?e sugerowaa, ?e pewna czeoa bezrobotnych rejestruje sie w urzedach pracy nie po to, aby znaleYa prace, ale po to, aby otrzymaa zasi3ek dla bezrobotnych (warunkiem jego otrzymania jest rejestracja). W dotychczasowych rozwa?aniach traktowaliomy bezrobocie jako pewien zasób si3y roboczej, tj. ilooa osób bezrobotnych w pewnym momencie. W rezultacie takiego ujecia otrzymujemy obraz bezrobocia w okreolonym momencie. Po 4 Wed3ug stanu prawnego na 1995 r., okreolonego w ustawie o zatrudnieniu i przeciwdzia3aniu bezrobociu z 14 grudnia 1994 r. Por. Kwartalna informacja o rynku pracy, GUS, Warszawa 1995 (sierpien), s. 1. 5 Por. tam?e. 6 Por. tam?e. 536 Podstawy makroekonomii dejocie to jest dosya jednostronne, gdy? nie pokazuje szeregu istotnych procesów zachodz1cych na rynku pracy. Bowiem nawet wówczas, gdy zasób bezrobocia jest sta3y, na rynku pracy dokonuj1 sie przecie? istotne zmiany zwi1zane z powstawaniem nowych miejsc pracy, zwalnianiem pracowników z pracy i przyjmowaniem do pracy. Aby uchwycia te procesy, niezbedne jest spojrzenie na bezrobocie nie od strony zmiany zasobu bezrobocia, lecz od strony osób nap3ywaj1cych do zasobu bezrobocia i odp3ywaj1cych z tego zasobu. Rysunek 15.2 ilustruje te wa?n1 idee. 1 Zasób z~rudnienia I I Zasób b~robocia 2 6 I I 5 3I 4 Zasób osób nie nale?1cych do sily roboczej NS,. Strumienie: 1 - naptyw do zasobu bezrobocia z zasobu zatrudnienia, 2 - odpiyw z zasobu bezrobocia do zasobu zatrudnienia, 3 - odp3yw z zasobu bezrobocia do zasobu osób nie nale?1cych do si3y roboczej, 4 - nap3yw do zasobu bezrobocia z zasobu osób nie nale?1cych do si3y roboczej, 5 - odp3yw z zasobu zatrudnienia do zasobu osób nie nale?1cych do si3y roboczej, 6 - nap3yw do zasobu zatrudnie nia z zasobu osób nie nale?1cych do si3y roboczej Rys. 15.2. Zasoby i strumienie na rynku pracy Zaznaczono na nim zasób zatrudnienia (2), zasób bezrobocia (B) i zasób osób nie nale?1cych do si3y roboczej (NSr). W danym momencie poszczególne osoby nale?1 do jednego z tych zasobów. Zaznaczone na rysunku strza3ki poka zuj1 kierunki przemieszczania sie ludzi, przechodz1cych z jednego zasobu do drugiego. Ilooa osób przechodz1cych z jednego zasobu do drugiego w pewnym " okresie (np. w ci1gu miesi1ca czy te? kwarta3u) okreolamy mianem strumienia. W centrum naszej analizy jest zjawisko bezrobocia, st1d te? interesuj1 nas tutaj i' przede wszystkim strumienie I-4, zaznaczone na rysunku. Obejmuj1 one stru mienie nap3ywu do zasobu bezrobocia ( 1 i 4) oraz strumienie odp3ywu z tego zasobu (2 i 3). Strumien nap3ywu z zasobu zatrudnienia (1) mo?na podzielia na trzy czeoci: osoby zwolnione z pracy w ramach zwolnien grupowych, osoby zwolnione z pra Bezrobocie S37 cy w trybie indywidualnym oraz osoby odchodz1ce z pracy dobrowolnie. Strumien nap3ywu do zasobu bezrobocia spoza zasobu si3y roboczej (4) obejmuje osoby wchodz1ce na rynek pracy po raz pierwszy (g3ównie bezrobotni absolwenci szkó3) oraz tych, którzy po pewnym okresie pozostawania poza zasobem si3y roboczej ponownie podjeli starania (na razie bezskuteczne) znalezienia pracy. Jeoli chodzi o odp3ywy z zasobu bezrobocia, to nale?y wyró?nia dwa strumienie: bezrobotnych otrzymuj1cych prace (2) i bezrobotnych odchodz1cych z zasobu si3y roboczej (3). Te ostatnie odejocia z zasobu bezrobocia mog1 miea czeociowo charakter naturalny, zwi1zany z przechodzeniem na emeryture i rente, a czeociowo mog1 te? wynikaa ze zniechecenia zwi1zanego z bezskutecznym poszukiwaniem pracy. Wielkooa zasobu bezrobocia, podobnie jak poziom wody w zbiorniku, zmienia sie w zale?nooci od ró?nicy miedzy strumieniami nap3ywu i odp3ywu. Gdy strumienie nap3ywu przewy?szaj1 strumienie odp3ywu, to zasób bezrobocia powieksza sie, gdy zao nap3ywy s1 mniejsze od odp3ywów, to zasób bezrobocia zmniejsza sie. Mo?emy wiec zapisaa: ~B = Nb - Og, (1$.%) gdzie: N6 - nap3yw do zasobu bezrobocia; Ob - odp3yw z tego zasobu. Za3ó?my, ?e mamy do czynienia ze stanem stacjonarnym rynku pracy, a wiec sytuacj1, gdy OB = 0. Wówczas Nb = 06. Wygodnie jest wtedy traktowaa stope bezrobocia (O ) jako: r B Nb B ~ Sr = Sr ~ Nb (15.8) gdzie: Nb - stopa nap3ywu do zasobu bezrobocia; B - przecietny okres trwaSr Nb nia bezrobocia osób nap3ywaj1cych do tego zasobu. Poniewa? w stanie stacjonarnym Nb = Ob, przecietny okres trwania bezrobocia (N ) mo?na uj1a nastepuj1co: b N O 1 ~ Bb ~ (15.9) b b gdzie Bb jest stop1 odp3ywu ze stanu bezrobocia. Pokazuje ona, jaka czeoa osób bezrobotnych odp3ywa z zasobu bezrobocia w badanym okresie. Równanie (15.8) mo?emy obecnie zapisaa nastepuj1co: B Nb %1 ; ~b l- (Nbl , (~b l. ( 15.1 ~) Sr Sr~\ B l \Srl.\B l 538 Podstawy makroekonomii Jak wynika z równania (15.10), stopa bezrobocia zale?y od stosunku stopy nap3y~ wu do zasobu bezrobocia do stopy odp3ywu z zasobu bezrobocia. Równanie tc wskazuje, ?e istniej1ca stopa bezrobocia mo?e bya rezultatem albo wysokich stóp nap3ywów do zasobu bezrobocia, albo niskich stóp odp3ywów z zasobu bezrobocia. Ustalenie, który z tych przypadków wystepuje w rzeczywistooci, ma wa?ne znaczenie praktyczne, zw3aszcza przy dokonywaniu wyboru strategii ograniczania bezrobocia. 3. Typy bezrobocia W literaturze mo?na spotkaa ró?ne klasyfikacje bezrobocia. Zwrócimy uwage na jedn1 z nich, dosya powszechnie stosowan1 w podrecznikach akademickich. Zgodnie z t1 klasyfikacj1 mo?na wyodrebnia bezrobocie zwi1zane z niedopasowaniami strukturalnymi oraz bezrobocie zwi1zane z nadwy?k1 ca3kowitej poda?y si3y roboczej nad ca3kowitym popytem na si3e robocz1. Bezrobocie zwi1zane z niedopasowaniami strukturalnymi moYe wystepowaa zarówno w sytuacji równowagi na rynku pracy, a wiec gdy ca3kowita poda? si3y roboczej jest równa ca3kowitemu popytowi na si3e robocz1, jak i w sytuacji nierównowagi na rynku pracy. Ten rodzaj bezrobocia obejmuje bezrobocie frykcyjne i bezrobocie strukturalne. Bezrobocie frykcyjne jest nieredukowalnym minimum bezrobocia w dynamicznej gospodarce. Powstaje ono w zwi1zku z powolnooci1 przystosowan struktury poda?y sily roboczej i struktury popytu na si3e robocz1 na niedoskonale funkcjonuj1cym rynku pracy. W dynamicznej gospodarce ustawicznie pojawiaj1 sie niedopasowania (frykcje) miedzy wolnymi miejscami pracy a woln1 si31 robocz1, gdy? ci1gle zachodz1 procesy dotycz1ce tworzenia i likwidacji miejsc pracy, nap3ywu si3y roboczej na rynek pracy i odp3ywu oraz zmiany miejsc pracy przez pracowników. W rezultacie tych procesów zawsze wystepuje pewna liczba wolnych miejsc pracy i osób bezrobotnych. Ze wzgledu na to, ?e informacje posiadane przez pracodawców i pracowników s1 niedoskona3e, musi up3yn1a jakio czas zanim bezrobotni znajd1 czekaj1ce na nich miejsca pracy. Bezrobocie frykcyjne nie jest wielkooci1 sta31. Mog3oby sie obni?ya, gdyby informacje o rynku pracy szybciej dociera3y do zainteresowanych stron. Istotn1 role maj1 tu do odegrania takie czynniki, jak: rozwój sieci urzedów pracy, wzrost liczby pracowników biur pracy zajmuj1cych sie poorednictwem pracy oraz poprawa wyposa?enia tych biur w orodki techniczne. Pewne znaczenie dla redukcji bezrobocia frykcyjnego mog1 te? miea pewne przedsiewziecia zwiekszaj1ce intensywnooa poszukiwan pracy przez bezrobotnych. W teorii ekonomii panuje pogl1d, Ye poszukiwania pracy s1 intensywniejsze w sytuacji wzrostu kosztów bycia bezrobotnym, okreolonych przez stosunek p3ac w istniej1cych ofertach pracy do zasi3ków dla bezrobotnych. Z pogl1du tego wynika, ?e przez obni?enie zasi3ków dla bezrobotnych mo?na stymulowaa intensywnooa poszukiwan pracy. Przy for Bezrobocie S 39 mu3owaniu takiego postulatu w stosunku do polityki gospodarczej trzeba jednak pamietaa, ?e zasi3ki dla bezrobotnych obok funkcji motywacyjnej pe3ni1 równie? funkcje dochodow1. Bezrobocie strukturalne powstaje w rezultacie niedopasowan struktury poda?y si3y roboczej i popytu na si3e robocz1, przede wszystkim w aspekcie kwalifikacyjnym, zawodowym i regionalnym. U podstaw tych niedopasowan le?1 procesy upadku lub rozwoju pewnych bran? i ga3ezi, zwi1zane z tendencjami postepu technicznego i kierunkami miedzynarodowego podzia3u pracy. Pojawiaj1ce sie w efekcie tych niedopasowan bezrobocie strukturalne mo?e miea charakter dosya trwa3y, gdy? jego likwidacja wymaga zazwyczaj d3u?szego okresu w zwi1zku z koniecznooci1 zmiany zawodu, kwalifikacji czy miejsca zamieszkania. Bezrobocie zwi1zane z nadwy?k1 ca3kowitej poda?y si3y roboczej (a wiec poda?y w skali ca3ej gospodarki) nad ca3kowitym popytem na si3e robocz1 jest czesto okreolane mianem bezrobocia wywo3anego os3abieniem ogólnej aktywnooci gospodarczej. Woród ekonomistów istniej1 zasadnicze rozbie?nooci pogl1dów w kwestii przyczyn tego bezrobocia. Keynesioci t3umacz1 je niedostatecznym popytem na dobra i dlatego ten typ bezrobocia okreolany jest czesto mianem bezrobocia zwi1zanego z niedostatecznym popytem (albo bezrobocia keynesistowskiego), natomiast neoklasycy t3umacz1 je przede wszystkim zbyt wysokimi placami (takie bezrobocie nazywane jest zazwyczaj bezrobociem klasycznym). Do kontrowersji tej wrócimy w dalszej czeoci rozdzia3u. 4. Bezrobocie w wybranych krajach Przyjrzyjmy sie nieco bli?ej zjawisku bezrobocia w krajach o rozwinietej gospodarce rynkowej. Odpowiednie dane statystyczne zawarte s1 w tablicach 15.1 i 15.2. Tablica 15.1 Stopa bezrobocia, stopa nap3ywu i okres trwania bezrobocia w wybranych krajach w 1988 r. Stopa bezrobocia Stopa naplywu w Przecietny okres Kraj (%) ci1gu miesi1ca trwania bezrobocia (%) (miesi1ce) Hiszpania 23,6 0,2 105 Francja 11,1 0,6 21 Wielka Brytania 9,1 0,9 10 Stany Zjednoczone 5,8 2,2 3 3aponia 2,6 0,5 5 Szwecja 1,6 0,5 3 Źródlo: R. Layard, S. Nickell, R. Jackman Unemptoyment, Oxford 1991, s. 222 Podstawy makroekonomii Tablica 15.2 Stopy bezrobocia w wybranych grupach si3y roboczej w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w 1987 r. (w %) Grupy si3y roboczej Wielka Brytania Stany Zjednoczone Ogó3em 10,2 6,1 Me?czyYni powy?ej 25 lat 8,8 4,8 Kobiety powy?ej 25 lat 8,0 4,8 Me?czyYni poni?ej 25 lat 16,9 12,6 Kobiety poni?ej 25 lat 14,6 11,7 Kadra kierownicza 3,3* 2,3 Robotnicy wykwalifikowani 10,9* 6,1 Robotnicy niewykwalifikowani 17,0* 9,4 * t9s5 r. 'Lród3o: R. Jackman, R. Layard, S. Savouri Lahour Marker Mismatch: A Framework For Thought, Centre for Economic Performance, ,.Discussion Paper" 1990, nr 1, s. 57-58. Z tablicy 15.1, zawieraj1cej dane o bezrobociu w kilku rozwinietych krajach w 1988 r., wynika pare istotnych wniosków. Po pierwsze, nale?y odnotowaa istotne zró?nicowanie stóp bezrobocia w analizowanych krajach (stosunkowo niskie wskaYniki w Szwecji i Japonii, stosunkowo wysokie w Wielkiej Brytanii i Francji oraz bardzo wysoki wskaYnik w Hiszpanii). Po drugie, ró?nice w stopach bezrobocia miedzy tymi krajami s1 rezultatem zarówno ró?nic w stopach naptywu do zasobu bezrobocia, jak i ró?nic w okresie trwania bezrobocia, z tym, ?e ten drugi czynnik odgrywa wieksz1 role. Mo?na. powiedziea, ?e ró?nice w stopach bezrobocia wynikaj1 nie tyle ze zró?nicowania liczby osób bezrobotnych, ile ze zró?nicowania okresu pozostawania bez pracy. Porównanie Francji i Szwecji jest szczególnie wymowne. Kraje te charakteryzuj1 sie bowiem zbli?onymi stopami nap3ywu do zasobu bezrobocia, ale zasadniczo odmiennymi stopami bezrobocia, co wynika w3aonie z odmiennego okresu trwania bezrobocia. Ogólnie mo?na powiedziea, ?e stopy bezrobocia byly ni?sze w tych krajach, w których przecietny okres trwania bezrobocia byl krótszy. Dla polityki gospodarczej p3ynie st1d wniosek, ?e wa?n1 role w ograniczaniu bezrobocia odgrywaj1 dzia3ania pozwalaj1ce skrócia okres trwania bezrobocia (a wiec zwiekszya odp3yw z zasobu bezrobocia). Tablica 15.2 pokazuje ksztaltowanie sie stóp bezrobocia w ró?nych grupach ;e' si3y roboczej w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Po pierwsze, nale?y zauwa?ya, ?e wskaYniki stóp bezrobocia s1 wy?sze w grupie osób w wieku poni?ej 25 lat ni? woród osób starszych. Po drugie, w badanym okresie bezrobocie by3o nieco ni?sze woród kobiet ni? woród me?czyzn. Po trzecie, istotn1 role w zróYnicowaniu bezrobocia odgrywaj1 kwalifikacje. Kadra kierownicza jest w o wiele mniejszym stopniu nara?ona na bezrobocie ni? robotnicy, a woród robotników wskaYniki bezrobocia s1 znacznie wy?sze w grupie robotników niewykwalifikowanych ni? wykwalifikowanych. To stosunkowo silne zró?nicowanie Bezrobocie $41 wskaYników bezrobocia miedzy poszczególnymi grupami si3y roboczej wskazuje na wa?n1 role bezrobocia strukturalnego w obu analizowanych krajach. 5. Przyczyny bezrobocia Zagadnienie przyczyn bezrobocia od dawna przyci1ga uwage teoretyków ekonomii, ale te? wywo3uje ostre kontrowersje. Ujawni3y sie one ju? w okresie rozwoju ekonomii klasycznej, kiedy to A. Smith podkreola3 znaczenie sprawnego funkcjonowania rynku pracy, a D. Ricardo mówi3, ?e stosowanie maszyn prowadzi do wypierania si3y roboczej z procesu produkcji. Do tej idei Ricardo nawi1za3 póYniej K. Marks w teorii rezerwowej armii pracy, w której podkreoli3 nieuchronnooa powstawania bezrobocia w gospodarce kapitalistycznej w nastepstwie stosowania postepu technicznego. Bardziej nowoczesne ujecia kwestii przyczyn bezrobocia rozwine3y sie dopiero w bie?1cym stuleciu. Zwrócimy szczególn1 uwage na dwa spooród nich, odgrywaj1ce podstawow1 role, a mianowicie: neoklasyczne i keynesistowskie. Zanim dokonamy ich prezentacji, przyjrzyjmy sie rozró?nieniu bezrobocia wystepuj1cego w warunkach równowagi i nierównowagi na rynku pracy, gdy? s1 ane wa?nym uk3adem odniesienia w podejmowanych wspó3czeonie w literaturze rozwa?aniach nad przyczynami bezrobocia. 5.1. Bezrobocie w warunkach równowagi i nierównowagi na rynku pracy W celu lepszego zrozumienia kategorii bezrobocia w warunkach równowagi oraz bezrobocia w warunkach nierównowagi przyjrzyjmy sie ogólnemu dzia3aniu rynku pracy. Na rys. 15.3 zaznaczono krzywe agregatowego popytu na prace (PPP) i agregatowej poda?y pracy (Pdp), tj. krzywe reprezentuj1ce popyt i poda? pracy w ca3ej gospodarce. Krzywa agregatowego popytu na prace pokazuje, jak1 liczbe osób chc1 zatrudnia pracodawcy przy ró?nych poziomach stawek p3ac rea3nych (P~r). Im te stawki s1 wy?sze, tym popyt na prace jest ni?szy. Taki przebieg krzywej wynika z zasad postepowania pracodawców, których celem dzia3ania jest maksymalizacja zysku. Krzywa agregatowej poda?y pracy (Pdp) pokazuje liczbe osób gotowych do zaakceptowania istniej1cych ofert pracy i podjecia pracy przy ró?nych poziomach stawek p3ac realnych. Przy wy?szych stawkach p3ac poda? pracy jest wieksza, gdy? wieksza liczba osób akceptuje korzystniejsze oferty p3acowe. Na rysunku zaznaczono ponadto krzyw1 N" pokazuj1c1 liczbe osób poszukuj1cych pracy w zale?nooci od poziomu stawek p3ac realnych. Zak3adamy, ?e przy wy?szych stawkach jest wiecej osób chc1cych pracowaa. Sytuacja na rynku pracy uzale?niona jest od poziomu stawek p3ac realnych (rys. 15.3). Gdy stawki ukszta3tuj1 sie na poziomie P3,.o, mamy do czynienia z równowag1 542 Podstawy makroekonomii L U a c ~a a~ U t6 P3r1 3 P3rO Pdp NZ P C D I I I . _ _ _ _ L _ _ _ _i_ _ i i ~ ~ ~ i i ~ ~ i W i ~ i i 0 Sr2 Sro Sr3 Sr1 Sr4 Si3a robocza Rys. 15.3. Bezrobocie w warunkach równowagi i nierównowagi na rynku pracy (popyt równy podaYy). Nierównowaga na rynku pracy wyst1pi wówczas, gdy stawki p3ac rea3nych odchylaa sie bed1 od poziomu Pt,o (wówczas popyt ~ poda?y). Gdyby stawki te ustali3y sie na poziomie Ptrl, to wyst1pi3aby nadwy?ka poda?y pracy nad popytem na prace, równa odcinkowi CD. Za3ó?my, ?e rynek pracy znajduje sie w stanie równowagi. Przy stawce p3ac realnych P3,~ na rys. 15.3, agregatowy popyt na prace (równy S,u) jest równy agregatowej poda?y pracy (punkt A). Ale nawet wówczas nie wszystkie osoby poszukuj1ce pracy s1 zatrudnione. Charakterystyczne dla dynamicznej gospodarki frykcje i niedopasowania strukturalne na rynku pracy nie od razu s1 bowiem likwidowane. Bezrobocie, które towarzyszy stanowi równowagi na rynku pracy, nazywane jest bezrobociem równowagi lub te? bezrobociem naturalnym. Na rys. 15.3 znajduje ono wyraz w nadwy?ce liczby osób poszukuj1cych pracy przy stawce P3,n nad liczb1 osób akceptuj1cych oferty pracy przy tej stawce, a wiec S,1- S,u. Podstawowymi typami bezrobocia równowagi s1: bezrobocie frykcyjne i strukturalne. Idea bezrobocia równowagi zosta3a rozwinieta na gruncie teorii naturalnej stopy bezrobocia, sformu3owanej przez M. Friedmana i E.S. Phelpsa~. Stoj1 oni na stanowisku, ?e w gospodarce wystepuje tendencja do ustalania sie równowagi na rynku pracy, przy czym równowaga ta dopuszcza istnienie tzw. bezrobocia naturalnego. Przyczyn tego bezrobocia upatruj1 w niedoskona3ooci funkcjonowa Por. M. Friedman Roda polityki pienie?nej, w: Teoria i polityka stabilizacji koniunktury. Wybór tekstów, opr. A. Szeworski, Warszawa 1975 oraz E.S. Phelps Phillips Curves, Inf3ation Expectations and Optimal Employment Over Time, "Economica" 1967, nr 3. Bezrobocie 543 nia rynków, a zw3aszcza w istnieniu niekompletnych informacji o wolnych miejscach pracy i wolnej sile roboczej, niedoskona3ej mobilnooci si3y robaczej, ograniczonym zakresie konkurencji oraz niedopasowaniach strukturalnych popytu i poda?y pracy. Problem bezrobocia naturalnego, a w szczególnooci kwestie zwi1zków tego bezrobocia z inflacj1, przedstawimy szerzej w rozdziale szesnastym. Za3ó?my, Ye rynek pracy znajduje sie w stanie nierównowagi, charakteryzuj1cej sie nadwy?k1 podaYy pracy. Ilustracje takiej sytuacji zamieszczono na rys. 15.3. Przy sta;~ce p3ac realnych Ptrl liczba osób chc1cych pracowaa i poszukuj1cych pracy (Sr4) przewy?sza liczbe osób, któr1 chc1 zatrudnia pracodawcy (S,z). Odcinek CE wyznacza wiec rozmiar bezrobocia w sytuacji nierównowagi przy stawce Ptrl. Bezrobocie to mo?na podzielia na dwie czeoci: bezrobocie równowagi, odpowiadaj1ce odcinkowi DE, który wyznacza nadwy?ke si3y roboczej Sr4 - Sr3 oraz bezrobocie nierównowagi, odpowiadaj1ce odcinkowi CD, który wyznacza nadwy?ke poda?y pracy nad popytem na prace Sr3 - 5,.2. Jakie s1 przyczyny powstawania bezrobocia nierównowagi, tj. bezrobocia zwi1zanego z nadwy?k1 globalnej poda?y pracy nad globalnym popytem na prace? W tej kwestii od d3u?szego czasu toczy sie w ekonomii ostry spór. Wyodrebnia mo?na dwa g3ówne stanowiska: neoklasyczne oraz keynesistowskie. Przyjrzyjmy sie tym stanowiskom, ograniczaj1c rozwa?ania do tradycyjnych ujea tych teorii, które jednak maj1 aktualn1 wymowe. 5.2. Ujecie neoklasyczne Podstawowe twierdzenia stanowiska neoklasycznego zosta3y sformu3owane przez A. Marshalla i A.C. Pigoug, przedstawicieli ekonomii neoklasycznej, w koncu XIX i na pocz1tku XX wieku. Ze wzgledu na to, ?e w kwestii bezrobocia i zatrudnienia nawi1zywali oni szeroko do twierdzen ekonomii klasycznej, ich stanowisko oraz jego póYniejsze modyfikacje w literaturze okreola sie równie? mianem stanowiska klasycznego. Zgodnie z ujeciem neoklasycznym w warunkach wolnorynkowej gospodarki wystepuje tendencja do ustalania sie na rynku pracy stanu równowagi. G3ównym mechanizmem, który zapewnia tak1 tendencje, jest mechanizm zmian p3ac realnych. Jego ilustracje zamieszczono na rys. 15.4, który zawiera krzywe agregatowego popytu na prace (PPp) i agregatowej poda?y pracy (Pdp) analogiczne do krzywych z rys. 15.3 (poniewa? interesuje nas jedynie bezrobocie nierównowagi, pomijamy na rys. 15.4 krzyw1 NZ, która wystepuje na rys. 15.3). W myol stanowiska neoklasycznego, gdyby na rynku pracy powsta3a nadwy?ka poda?y pracy, np. nadwy?ka równa Srl - Sr2 przy stawce p3ac realnych Pt,.l na rys. 15.4, to konkurencja miedzy bezrobotnymi doprowadzi3aby do obni?ki p3ac realnych, Por. A. Marshall Zasady ekonom?ki, tom 1, Warszawa 1925, tom 2, Warszawa 1928 oraz A.C. Pigou Theorv of Unemployment, London 1933. 544 Podstawy makroekonomii U a c a~ L U f0 Q fC .~ P3r1 ~ - f'3to ~- _ _ P,~" 0 Sr2 Sr0 Sr1 Si3a robocza Rys. 15.4. Nieklasyczne ujecie bezrobocia w rezultacie czego poda? pracy zmniejszy3aby sie (poni?ej Srl), popyt na prace wzrós3by (powy?ej Sr2) i nierównowaga zosta3aby zlikwidowana. Stawka p3ac realnych ukszta3towa3aby sie na poziomie P~,o, a popyt na prace i poda? pracy zrówna3yby sie na poziomie 5,~. Zjawisko bezrobocia wystepuj1ce w rzeczywistooci t3umaczy sie w tej teorii ograniczeniami w swobodnym dzia3aniu mechanizmu rynkowego na rynku pracy. Ograniczenia te zwi1zane s1 przede wszystkim z tendencjami do usztywniania p3ac, które s1 rezultatem postepowania zwi1zków zawodowych opieraj1cych sie redukcjom p3ac. Gdyby wiec p3ace realne ustali3y sie na poziomie wy?szym od p3ac równowagi (np. P3rl na rys. 15.4), a zwi1zki zawodowe opiera3y sie skutecznie ich redukcji, to powsta3oby bezrobocie (o rozmiarach AB) zwi1zane z nadwy?k1 globalnej poda?y pracy nad popytem na prace (SYl - Sr2). Bezrobocie to neoklasycy traktuj1 jako bezrobocie dobrowolne, gdy? jest ono wynikiem owiadomego braku akceptacji ze strony pracowników wymogów mechanizmów rynkowych. Przy takim ujeciu przyczyn i charakteru bezrobocia wnioski dla polityki ograniczania bezrobocia s1 dosya oczywiste. Zgodnie z ujeciem neoklasycznym, aktywna ingerencja panstwa w procesy gospodarcze, polegaj1ca w szczególnooci na regulowaniu popytu na dobra, nie jest potrzebna do zwalczania bezrobocia. Natomiast konieczna jest likwidacja ograniczen swobodnego dzia3ania mechanizmu rynkowego. Chodzi w szczególnooci o os3abienie monopolistycznej pozycji zwi1zków zawodowych, a tak?e o zwiekszenie elastycznooci p3ac. Wskazane s1 ponadto dzia3ania panstwa usprawniaj1ce funkcjonowanie rynku pracy. Bezrobocie 545 Neoklasyczna teoria bezrobocia budzi w literaturze szereg w1tpliwooci. Zwraca sie przede wszystkim uwage na nadmiern1 wiare neoklasyków w skuteczne dzia3anie mechanizmów rynkowych, a w szczególnooci mechanizmu p3acowego. Krytykuje sie ponadto teze neoklasyków o odpowiedzialnooci zwi1zków zawodowych za ograniczanie mechanizmu p3acowego i powstawanie bezrobocia. Warto zauwa?ya, ?e w okresie powstawania teorii neoklasycznej silne zwi1zki zawodowe praktycznie nie istnia3y, st1d te? takie t3umaczenie wystepuj1cego wówczas bezrobocia musi budzia w1tpliwooci. Z nowszych badan wynika, ?e dynamika wzrostu p3ac w ga3eziach silniej "uzwi1zkowionych" nie jest wy?sza ni? w ga3eziach s3abo "uzwi1zkowionych". 5.3. Ujecie keynesistowskie Keynesioci na czele z J.M. Keynesem9 nie podzielaj1 przekonania neoklasyków o skutecznym dzia3aniu mechanizmów rynkowych w wolnorynkowej gospodarce. Stoj1 oni na stanowisku, ?e w warunkach swobodnego dzia3ania mechanizmu rynkowego wystepuje tendencja do ustalania sie nadwy?ki poda?y si3y roboczej nad popytem, oznaczaj1ca istnienie bezrobocia. Przyczyn tej tendencji upatruj1 w niewystarczaj1cym popycie na towary, jaki kszta3tuje sie w warunkach wolnorynkowej gospodarki. Sytuacja taka wystepuje wówczas, gdy suma zamierzonych inwestycji w gospodarce jest mniejsza od sumy oszczednooci odpowiadaj1cych dochodowi przy pe3nym zatrudnieniu. Keynesioci odrzucaj1 teze neoklasyków, ?e zmiany stopy procentowej s1 skutecznym mechanizmem gwarantuj1cym zrównanie inwestycji i oszczednooci na po?1danym poziomie. Gdy wiec popyt na towary ustali sie na poziomie nie wystarczaj1cym do zakupienia wytworzonej produkcji, to - zgodnie z rozumowaniem keynesistów - producenci zmuszeni s1 obni?ya produkcje (a w zwi1zku z tym równie? i zatrudnienie) do poziomu wyznaczonego przez efektywny popyt. W rezultacie pojawia sie bezrobocie, które - w przekonaniu keynesistów - ma przymusowy i dosya trwa3y charakter. Keynesioci odrzucaj1 twierdzenie neoklasyków, ?e obni?ki p3ac realnych s1 w stanie zlikwidowaa bezrobocie. Po pierwsze dlatego, ?e nierealny jest postulat obni?ek p3ac nominalnych przy istnieniu silnych zwi1zków zawodowych (u neoklasyków postulat obni?ek p3ac realnych realizowany jest za poorednictwem obni?ek p3ac nominalnych). Po drugie zao dlatego, ?e ogólne obni?ki p3ac nominalnych zmniejsza3yby dochody pracowników i ich wydatki konsumpcyjne, co musia3oby prowadzia do dalszego ograniczenia produkcji i zatrudnienia. W rezultacie Keynes i keynesioci odrzucaj1 postulat obni?ki p3ac realnych jako lekarstwo na bezrobocie. W swoich analizach przyjmuj1 zazwyczaj za3o?enie o sztywnooci p3ac nominalnych. Por. J.M. Keynes Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieni1dza, wyd. II, Warszawa 1985. 546 Podstawy makroekonomit U C L U f0 fC Y 3 Ptrv 0 Si3a robocza Rys. 15.5. Keynesistowskie ujecie bezrobocia Podstawowe twierdzenia keynesistowskiej teorii bezrobocia ilustruje rys. 15.5 - zak3ada sie istnienie danego, niezmiennego poziomu cen. Implikacj1 tego za3oYenia jest to, ?e zmiany p3ac realnych (od3o?onych na osi pionowej) odzwierciedlaj1 zmiany p3ac nominalnych. Na rysunku zaznaczono krzywe agregatowego popytu na prace i agregatowej poda?y pracy. Krzywa agregatowego popytu na prace (Ppp) przebiega analogicznie do krzywej z rys. 15.4, natomiast krzywa agregatowej poda?y pracy (Pdp) ró?ni sie od ujecia neoklasycznego. Zgodnie z ujeciem keynesistów, poda? pracy jest doskonale elastyczna wzgledem istniej1cego poziomu p3ac nominalnych a? do osi1gniecia pe3nego zatrudnienia. Ilustracj1 agregatowej poda?y pracy na rys. 15.5 jest krzywa P3,n A Pdp. Oznacza ona, ?e przy stawce p3ac realnych Pt,o (co przy za3o?eniu niezmiennego poziomu cen jest równoznaczne z dan1 stawk1 p3ac nominalnych) liczba osób gotowych do podjecia pracy wynosi 5,~. Wed3ug keynesistów, rzadko sie zdarza, aby krzywa agregatowego popytu na prace przecina3a sie z krzyw1 agregatowej poda?y pracy w punkcie A (czyli w punkcie wyznaczaj1cym stan pe3nego zatrudnienia). W sytuacji niedostatecznego popytu na towary krzywa popytu na prace przesunieta jest w lewo od punktu A. Na rys. 15.5 przecina sie ona z krzyw1 agregatowej poda?y pracy w punkcie B (przy produkcji ni?szej od produkcji przy pe3nym zatrudnieniu). Powstaje wówczas bezrobocie o rozmiarach S,n - 5,.1. Ma ono charakter przymusowy, bowiem nawet zaakceptowanie przez pracowników ni?szych p3ac realnych nie zlikwidowa3oby bezrobocia. Ni?sze p3ace realne prowadzi3yby bowiem do spadku dochodów, popytu i produkcji, co na rys. 15.5 znajdowa3oby wyraz w przesunieciu na lewo krzywej popytu na prace. Sr1 Sr0 Bezrobocie 547 Keynesioci wysuwaj1 postulat koniecznooci aktywnej ingerencji panstwa w procesy gospodarcze w celu zwalczania bezrobocia. Powinna ona, ich zdaniem, polegaa na stymulowaniu efektywnego popytu na towary za pomoc1 instrumentów fiskalnych i pienie?nych. Na rys. 15.5 znajdowa3oby to wyraz w przesunieciu krzywej agregatowego popytu na prace P~p na prawo. Polityka ta by3aby w pe3ni skuteczna, gdyby uda3o sie krzyw1 Ppp przesun1a na tyle, aby przecina3a sie z krzyw1 Pdp w punkcie A. 6. Bezrobocie a dzia3alnooa panstwa W dzia3alnooci panstwa dotycz1cej bezrobocia mo?na wyodrebnia czeoa aktywn1, maj1c1 na celu redukcje bezrobocia, oraz czeoa pasywn1, której celem jest pomoc socjalna dla osób bezrobotnych. Aktywna polityka panstwa na rynku pracy opiera sie na wykorzystaniu szeregu instrumentów ekonomicznych. Zgodnie z powszechnie stosowan1 klasyfikacj1, mo?na w niej wyodrebnia polityke makroekonomiczn1 oraz polityke mikroekonomiczn1. Polityka makroekonomiczna polega na wykorzystaniu instrumentów fiskalnych (podatków, wydatków bud?etowych) i pienie?nych (stopy procentowej, poda?y pieni1dza) w celu zredukowania bezrobocia. W zale?nooci od tego, która teoria jest podstaw1 prowadzonej polityki, instrumenty te skierowane s1 albo na stymulowanie globalnego popytu na towary (w przypadku teorii keynesistowskiej), albo na stwarzanie producentom korzystniejszych ekonomicznych warunków rozwijania produkcji (w przypadku teorii neoklasycznej). Polityka makroekonomiczna ma na celu g3ównie ograniczanie bezrobocia charakterystycznego dla nierównowagi na rynku pracy. Polityka mikroekonomiczna obejmuje zespó3 instrumentów maj1cych na celu poprawe funkcjonowania rynku pracy oraz redukcje bezrobocia w okreolonych grupach si3y roboczej. Woród jej instrumentów nale?y wymienia: - publiczne programy zatrudnienia (w szczególnooci programy "robót publicznych"), polegaj1ce na tworzeniu przez panstwo dodatkowych miejsc pracy w dziedzinach nie ciesz1cych sie zainteresowaniem sektora prywatnego; - subsydiowanie zatrudnienia, polegaj1ce na udzielaniu przez panstwo bezzwrotnej pomocy finansowej przedsiebiorstwom, które rezygnuj1 z planowanej redukcji zatrudnienia lub tworz1 nowe miejsca pracy (taki charakter maj1 w Polsce prace interwencyjne); - po?yczki dla przedsiebiorstw w celu tworzenia nowych miejsc pracy oraz po?yczki dla bezrobotnych w celu podjecia dzia3alnooci gospodarczej na w3asny rachunek; - szkolenia zawodowe, umo?liwiaj1ce bezrobotnym zdobywanie i zmiane kwalifikacji; - us3ugi poorednictwa pracy owiadczone przez biura pracy, dotycz1ce zw3aszcza gromadzenia i udzielania informacji o wolnych miejscach pracy i bezrobotnych poszukuj1cych pracy. 54ó Podstawy makroekonomii Instrumenty te maj1 zazwyczaj charakter selektywny, tzn. adresowane s1 do okreolonych grup si3y roboczej (np. d3ugookresowo bezrobotnych czy te? m3odzie?y). Dzieki takiemu charakterowi maj1 one podstawowe znaczenie dla ograniczania bezrobocia strukturalnego i frykcyjnego. Instrumenty te mog1 miea równie? pewne znaczenie dla redukcji bezrobocia wystepuj1cego w warunkach nierównowagi na rynku pracy. Pasywna polityka panstwa na rynku pracy obejmuje ró?norodne fonny pomocy finansowej dla bezrobotnych. Nale?y wymienia przede wszystkim zasi3ki dla bezrobotnych, jednorazowe odszkodowania dla osób zwalnianych z pracy oraz dodatki zwi1zane z wczeoniejszym przechodzeniem na emeryture. Najwa?niejsz1 form1 pomocy finansowej s1 zasi3ki dla bezrobotnych. Stosowane w poszczególnych krajach rozwi1zania w zakresie zasi3ków dla bezrobotnych s1 bardzo zró?nicowane. Ró?nice dotycz1 przede wszystkim kryteriów przyznawania zasi3ków, ich wysokooci oraz maksymalnego okresu pobierania. Wystepuj1ce w poszczególnych krajach rozstrzygniecia wynikaj1 nie tylko z mo?liwooci finansowych bud?etu panstwa, lecz tak?e (a niekiedy przede wszystkim) ze znaczenia, jakie przypisuje sie oddzia3ywaniu zasi3ków na intensywnooa poszukiwan pracy przez bezrobotnych. Tablica 15.3 Zasi3ki dla bezrobotnych w wybranych krajach w 1985 r Maksymalny okres Stopa kompensacji Kraj pobierania zasi3ku ~w %~ w latach Belgia nieokreolony 60 Francja 3,75 57 Holandia nieokreolony 70 Hiszpania 3,5 80 Wielka Brytania nieokreolony 36 Stany Zjednoczone 0,5 50 Austria I nieokreolony 60 Szwecja ~ 1,2 80 Źródto: R. Layard, S. Nickell, R. Jackman Unemployment, Oxford 1991, s. 514 W tablicy 15.3 zamieszczono dane dotycz1ce wystepuj1cych w niektórych krajach rozwi1zan w zakresie maksymalnego okresu pobierania zasi3ku oraz stopy kompensacji (jest to stosunek zasi3ku dla bezrobotnych do wynagrodzen za prace). Jak wynika z tablicy, mo?na wyró?nia kraje, w których zasi3ki s1 dosya korzystne dla bezrobotnych (Hiszpania, Szwecja, Holandia) oraz kraje, gdzie pomoc imansowa dla bezrobotnych ma wysoce ograniczony charakter (Wielka Brytania, Stany Zjednoczone). W Polsce maksymalny okres pobierania zasi3ków wynosi 12 miesiecy (w rejonach zagro?onych szczególnie wysokim bezrobociem 18 miesiecy), a stopa kompensacji kszta3tuje sie na poziomie 36% (wed3ug stanu obowi1zuj1cego w 1996 r.). Bezrobocie S49 7. Zatrudnienie i bezrobocie w gospodarce centralnie planowanej Nale?y podkreolia dwa charakterystyczne zjawiska wystepuj1ce na rynku pracy w gospodarce centralnie planowanej: (a) deficyt si3y roboczej i ukryte bezrobocie oraz (b) zniekszta3cona struktura zatrudnienia. Zjawisko deiicytu si3y roboczej polega na wystepowaniu nadwy?ki agregatowego popytu na si3e robocz1 nad poda?1. Ze wzgledu na to, ?e popyt na si3e robocz1 sk3ada sie z zatrudnienia (zajetych miejsc pracy) i wolnych miejsc pracy, a poda? si3y roboczej obejmuje zatrudnienie i bezrobocie, nadwy?ka popytu na si3e robocz1 znajduje wyraz w nadwy?ce wolnych miejsc pracy nad liczb1 bezrobotnych. Tendencja do nadwy?ki wolnych miejsc pracy wystepowa3a w Polsce w ca3ym okresie gospodarki centralnie planowanej; w latach osiemdziesi1tych nasili3a sie szczególnie. Potwierdzaj1 to dane zawarte w tablicy 15.4. Tab3ica 15.4 Relacja liczby wolnych miejsc pracy do liczby osób poszukuj1cych pracy w Polsce w latach 1980-1989 ~ Si3a robocza Rok gobiet y ogó3em 1980 9,8 4,1 1981 4,6 3,2 1982 27,5 13,0 1983 46,8 20,0 1984 52,4 21,7 1985 66,5 21,7 1986 57,6 16,5 1987 44,5 10,3 1988 86,0 34,3 1989 25,4 9,6 Źródlo: Roczniki Statystyczne z lat 1981-1990 Zjawisko deficytu si3y roboczej jest zwi1zane z wystepowaniem ukrytego bezrobocia (inaczej, przerostów w zatrudnieniu). Bezrobocie ukryte wystepuje w sytuacji, gdy zmniejszenie liczby pracowników w przedsiebiorstwie nie powoduje zmniejszenia rozmiarów jego produkcji. Innymi s3owy, krancowa produkcyjnooa pracy (tj. zmiana produkcji w przedsiebiorstwie zwi1zana ze zmian1 zatrudnienia o jedn1 jednostke) jest wówczas równa zeru. W literaturze dominuje przekonanie o istnieniu ukrytego bezrobocia w gospodarce centralnie planowanej. Z przeprowadzonych szacunków wynika, ?e w drugiej po3owie lat osiemdziesi1tych roz 550 Podstawy makroekonomii miary bezrobocia ukrytego wynosi3y w Polsce oko3o 25% ogólnego zatrudnienia i o. Problem przyczyn deficytu si3y roboczej i ukrytego bezrobocia znalaz3 dosya szerokie naowietlenie w literaturze, przy czym na szczególne podkreolenie zas3uguj1 analizy J. Kornaiall. Woród najwa?niejszych przyczyn tych zjawisk wymienia sie nastepuj1ce: Po pierwsze, o czym ju? pisaliomy wczeoniej (por. rozdzia3 drugi), w gospodarce centralnie planowanej przedsiebiorstwa panstwowe dzia3a3y w warunkach tzw. miekkiego ograniczenia bud?etowego, tzn. mog3y liczya na dotacje z bud?etu panstwa, gdy ich wydatki przewy?sza3y przychody. W tej sytuacji wystepowa3a tendencja do zg3aszania przez przedsiebiorstwa nadmiernego popytu na si3e robocz1, gdy? popyt ten nie by3 ograniczony przez przychody tych przedsiebiorstw. Po drugie, wa?n1 role odgrywa3y istniej1ce niedobory i "w1skie gard3a" w procesie produkcji, które sprawia3y, ?e poziom produkcji by3 ograniczany przez rozmiary deficytowych czynników produkcji, np. materia3ów. Wówczas inne czynniki produkcji, m.in. si3a robocza, nie mog3y bya w pe3ni wykorzystane. Przedsiebiorstwa nie by3y jednak zainteresowane zwalnianiem zbednej si3y roboczej, gdy? mog3y j1 wykorzystaa w okresie dostawy materia3ów. Po trzecie, w gospodarce centralnie planowanej cena si3y roboczej utrzymywana by3a na stosunkowo niskim poziomie, co sk3ania3o przedsiebiorstwa do nadmiernego zatrudnienia. Po czwarte, istotne znaczenie mia3a swoista gra miedzy przedsiebiorstwami panstwowymi a organem centralnym. Z jednej strony, przedsiebiorstwa próbowa3y ukrya swoje rezerwy produkcyjne, z drugiej zao, zainteresowane by3y otrzymaniem od organu centralnego jak najwiekszego limitu zatrudnienia, gdy? wówczas 3atwiej by3o wykonaa zadania produkcyjne i otrzymaa premie. Oczywiocie, czynnik ten odgrywa3 szczególnie du?1 role w okresie wysokiej centralizacji systemu zarz1dzania gospodark1. Bezrobocie ukryte wystepuj1ce w gospodarce centralnie planowanej jest wa?nym, potencjalnym Yród3em jawnego bezrobocia w gospodarce przechodz1cej na tory gospodarki rynkowej. Gospodarka rynkowa implikuje bowiem bardziej racjonalne wykorzystywanie si3y roboczej i redukcje ukrytego bezrobocia. Inne potencjalne Yród3o jawnego bezrobocia w krajach przechodz1cych od gospodarki centralnie planowanej do rynkowej jest zwi1zane z koniecznooci1 zmiany struktury zatrudnienia. Struktura zatrudnienia ukszta3towana w okresie gospodarki centralnie planowanej ma przestarza3y charakter, odbiegaj1cy od typowych struktur wystepuj1cych w gospodarkach rynkowych. Po pierwsze, w gospodarkach centralnie planowanych dominuj1c1 role odgrywa3o zatrudnienie w sektorze panstwowym. Jedynie w niektórych dziedzinach gospodarki (zw3aszcza w handlu czy te? w polskim rolnictwie) udzia3 zatrudnienia w sektorze prywatnym 10 por. M. Rutkowski Labour Hoarding and Future Unemployment in Eastern Europe: The Case of Podish Industry, Centre for Economic Performance, LSE, "Discussion Paper" 1990, nr 6, s. 29. 11 por. J. Kornai Niedobór w gospodarce, Warszawa 1985. Bezrobocie SS 1 Tablica 15.5 Struktura zatrudnienia wed3ug trzech sektorów w wybranych krajach w 1987 r. (w %) Kraj Sektor I Sektor II Sektor III Francja 6,7 27,2 66,1 Finlandia 10,2 31,0 58,8 Holandia 4,5 23,6 71,9 VJielka Brytan~a 2,1 26,7 71,2 Wegry 20,9 3&,3 40,8 Rumunia 28,5 44,5 26,7 Polska* 27,8 36,1 36,1 * 1988 r. Źródto: Rocznik Statystyczny 1990, s. 530-531. by3 znacz1cy. Po drugie, cech1 charakterystyczn1 struktury zatrudnienia w tych gospodarkach by3 stosunkowo wysoki udzia3 sektora I (rolnictwo) i II (przemys3) oraz niski udzia3 sektora III (us3ugi). Dane zawarte w tablicy 15.5 potwierdzaj1 to. Po trzecie, sektor przemys3owy charakteryzowa3 sie wyraYn1 przewag1 tradycyjnych, energo- i materia3och3onnych ga3ezi przemys3u oraz niedorozwojem ga3ezi nowoczesnych. Po czwarte, w przemyole i budownictwie zatrudnienie koncentrowa3o sie w przedsiebiorstwach du?ych. Charakterystyczn1 cech1 gospodarek centralnie planowanych by3a stosunkowo niewielka rola ma3ych przedsiebiorstw. Z powy?szego zestawienia cech struktury zatrudnienia w gospodarce centralnie planowanej wynika, ?e dostosowanie tej struktury do wymogów gospodarki rynkowej musi bya zwi1zane ze znacznymi przesunieciami si3y roboczej miedzy ga3eziami i typami przedsiebiorstw, co implikuje mo?liwooa przejociowego wzrostu jawnego bezrobocia w okresie transformacji. 8. Bezrobocie w Polsce w okresie transformacji Transformacja systemu gospodarczego w Polsce, zapocz1tkowana w koncu 1989 r., poci1gne3a za sob1 zasadnicze zmiany sytuacji na rynku pracy. Znikne3y niedobory si3y roboczej i nadwy?ki popytu na prace, pojawi3y sie nadwy?ki poda?y pracy i jawne bezrobocie. Pocz1wszy od stycznia 1990 r. liczba zarejestrowanych bezrobotnych wykazywa3a silne tendencje wzrostowe, osi1gaj1c najwy?szy poziom, wynosz1cy 2 mln 982 tys. osób (tj. 16,9% zasobów si3y roboczej), w koncu lipca 1994 r., nastepnie zacze3a nieznacznie spadaa (w czerwcu 1995 r. wynios3a 2 mln 694 tys. osób, przy stopie bezrobocia 15,2%)t2. Zmiany zasobu bezrobocia w omawianym okresie by3y rezultatem okreolonych ró?nic t2 por. Bezrobocie rejestrowane w Polsce. 1-II kwartat 1995, ed cit., s. 12 i 21. 552 Podstawy makroekonomii ·O O - nap3yw --i-- odp3yw VI IX XII III'93 VI IX XII III'94 VI IX XII Rys. i 5.6. Kwartalne nap3ywy do zasobu bezrobocia i odp3ywy z zasobu bezrobocia w Polsce w latach 1992-1994 Źród3o: Bezrobocie rejestrowane w Potsce, GUS, Warszawa, wydania z lat 1992-1994. miedzy strumieniami nap3ywu do zasobu bezrobocia i odp3ywu z zasobu bezrobocia. Widaa to wyraYnie na rys. 15.6. Wzrost zasobu bezrobocia mo?e oznaczaa ró?n1 sytuacje na rynku pracy. Po pierwsze, mo?e bya wynikiem wysokich nap3ywów do zasobu bezrobocia i nieco ni?szych, ale te? dooa wysokich odp3ywów z zasobu bezrobocia. Sytuacja taka oznacza, ?e bezrobocie jest zasobem dynamicznym, ci zao, którzy do niego nap3ywaj1, przebywaj1 w nim stosunkowo krótko. Po drugie, wzrost bezrobocia mo?e wynikaa z dosya umiarkowanych nap3ywów i bardzo niskich odp3ywów z zasobu bezrobocia. Bezrobocie jest wówczas zasobem stagnacyjnym, ci zao, którzy do niego nap3ywaj1 przebywaj1 w nim stosunkowo d3ugo. Szereg przes3anek wskazuje, ?e w kraju dokonuj1cym transformacji systemowej powinien znaleYa zastosowanie ten pierwszy model. Z jednej bowiem strony, proces transformacji powinien sprzyjaa redukcji bezrobocia ukrytego, powsta3ego w gospodarce centralnie planowanej, zwiekszaj1c strumienie nap3ywów. Z drugiej zao, restrukturyzacja gospodarki wymaga transferów si3y roboczej miedzy przedsiebiorstwami i ga3eziami gospodarki, co mo?e oznaczaa przejociowy wzrost nap3ywów do zasobu bezrobocia. Porównanie stóp nap3ywu (stosunku nap3ywu i zatrudnienia) i stóp odp3ywu (stosunku odp3ywu i bezrobocia) w Polsce i krajach wysoko rozwinietych wskazuje, ?e o ile w krajach rozwinietych bezrobocie jest zasobem dynamicznym, o tyle w Polsce ma raczej charakter stagnacyjny. Kwartalne stopy nap3ywów do zasobu bezrobocia w Polsce w latach 1992-1994 kszta3towa3y sie w granicach Bezrobocie S53 2,2-3,7%, a stopy odp3ywów - w granicach 11,1-16,1%. WskaYniki te w krajach rozwinietych s1 kilkakrotnie wy?sze. O stagnacyjnym charakterze bezrobocia w Polsce owiadczy równie? bardzo wysoki udzia3 w zasobie bezrobocia bezrobotnych d3ugookresowo (powy?ej 12 miesiecy), który w koncu 1994 r. wynosi3 44,2%13. Ze stwierdzenia tego wynika pewna wskazówka dla polityki ograniczania bezrobocia w Polsce. W obecnych warunkach polityka ta nie powinna koncentrowaa sie na ograniczaniu nap3ywów do zasobu bezrobocia, lecz powinna bya skierowana przede wszystkim na zwiekszanie odp3ywów z zasobu bezrobocia. Zasadnicze znaczenie dla polityki zwalczania bezrobocia ma ustalenie dominuj1cych typów bezrobocia wystepuj1cych w gospodarce. W szczególnooci chodzi o role bezrobocia zwi1zanego z nadwy?k1 globalnej poda?y pracy nad globalnym popytem na prace (tzw. bezrobocia nierównowagi) oraz bezrobocia frykcyjnego i strukturalnego. Pewne znaczenie dla tego rozstrzygniecia ma tzw. krzywa Beveridge'a, wyjaoniaj1ca zale?nooci miedzy bezrobociem a wolnymi miejscami pracy. Zgodnie z t1 krzyw1, jeoli wzrostowi bezrobocia towarzyszy spadek liczby wolnych miejsc pracy, to mamy do czynienia z istnieniem negatywnego szoku ogólnej aktywnooci i dominacj1 bezrobocia zwi1zanego z nadwy?k1 globalnej poda?y pracy nad popytem na prace. Natomiast gdy wzrost bezrobocia 31czy sie ze wzrostem liczby wolnych miejsc pracy, to przyczyn wzrostu bezrobocia mo?na doszukiwaa sie w tzw. szoku realokacyjnym, wskazuj1cym na istotn1 role bezrobocia zwi1zanego z niedopasowaniami strukturalnymi. Na rys. 15.7 zaznaczono kszta3towanie sie stóp bezrobocia i stóp wolnych miejsc pracy w Polsce w latach 1990-1994. Z rysunku wynika, ?e w prawie ca3ym okresie wystepowa3 wzrost stopy bezrobocia, któremu towarzyszy3a na ogó3 stabilizacja stóp wolnych miejsc pracy na bardzo niskim poziomie. Tendencje takie wskazuj1 na recesje gospodarcz1 jako podstawow1 przyczyne bezrobocia w analizowanym okresie i dominacje bezrobocia zwi1zanego z nadwy?k1 ogólnej poda?y pracy nad popytem na prace. Pewn1 role odgrywa3o jednak równie? bezrobocie wynikaj1ce z niedopasowan strukturalnych na rynku pracy. Wskazuj1 na to zarówno przypadki pewnego wzrostu stopy wolnych miejsc pracy wraz ze wzrostem stopy bezrobocia (rys. 15.7), jak i silne zró?nicowanie stóp bezrobocia w poszczególnych grupach si3y roboczej (tablica 15.61a). Ze wzgledu na dominacje bezrobocia zwi1zanego z nadwy?k1 ogólnej poda?y pracy nad popytem na prace, g3ówne remedium na bezrobocie to o?ywienie gospodarcze, poprawa ogólnej aktywnooci gospodarczej. Wzrost gospodarczy ma tu podstawowe znaczenie. Wypada docenia znaczenie wzrostu gospodarczego dla pewnej redukcji bezrobocia pocz1wszy od drugiej po3owy 1994 r., ale nie jest pewne, czy utrzymanie osi1gnietej dynamiki wzrostu gospodarczego wystarczy Por. tam?e, s. 14. Warto zaznaczya, ?e dane w tablicy 15.6 pochodz1 z badan aktywnooci ekonomicznej ludnooci (BAEL), st1d te? wskaYniki bezrobocia odbiegaj1 nieco (zazwyczaj w dó3) od analogicznych wskaYników oszacowanych na podstawie rejestracji w urzedach pracy. T U f0 n 0,C U N ~E O,C L U T C 3 0,~ a 0 0,1 0,1 O,C Rys. 15.7. Krzywa Beveridge'a dla Polski w latach 1992-1994 (stopy bezrobocia i stopy wolnych miejsc pracy na koniec kwarta3ów w proce Źród3o: Bezrobocie rejestrowane w Polsce, GUS, Warszawa, wydania z lat 1992-1995 .._ _ _ f' vu _,~_ ~ s ~- ; _~ ., ~, ,,, ..,,~ a .~ ~~ ''~` . ~ ~,..~s.~ .,~ .~ 0,87 2,47 4,43 5,83 6,80 7,80 9,87 11,10 12,20 13,37 14,33 15,416, Stopa bezrobocia Bezrobocie $5$ Tablica 15.6 Stopa bezrobocia w wybranych grupach si3y roboc2ej w Polsce w latach 1992 i 1994 (w %) Grupy si3y roboczej Sierpien Sierpien 1992 1994 Ogó3em 13,8 13,9 Me?czyYni 12,5 12,3 Kobiety 15,4 15,8 Miasto 16,2 15,5 Wieo 10,2 11,5 W wieku 15-19 lat 34,1 44,8 W wieku 20-24 lata 27,8 28,0 Z wykszta3ceniem wy?szym 6,7 5,1 Z wykszta3ceniem zasadniczym zawodowym 17,1 17,2 Źród3o: Aktywnooa zawodowa i bezrobocie w Polsce, Warszawa 1994 (grudzien), s. 37 do trwa3ej redukcji bezrobocia. Wzrost produkcji mo?e sie bowiem opieraa na bardziej racjonalnym wykorzystaniu istniej1cego zatrudnienia (pamietamy o wystepowaniu ukrytego bezrobocia w polskiej gospodarce), a nie na wzroocie zatrudnienia. W tej sytuacji istotniejsza redukcja bezrobocia mo?e wymagaa przyopieszenia wzrostu gospodarczego. Tablica 15.7 Aktywne formy polityki panstwa na rynku pracy w Polsce w latach 1990-1996 Wyszczególnienie 1990 1991 1992 1993 1994 1995 1996 Udzia3 form aktywnych w wydatkach Funduszu 31,1 7,0 4,7 11,1 12,5 11,9 10,7 Pracy (w %) w tym: - przyuczenie do zawodu i prze- 0,4 0,7 0,8 1,4 1,3 1,9 2,7 kwalifikowanie - prace interwencyjne 5,7 3,3 2,1 4,3 5,2 4,9 3,7 - roboty publiczne - - 0,8 3,7 4,7 4,1 3,2 - po?yczki 25,0 3,0 1,0 1,7 1,3 1,0 1,1 Liczba bezrobotnych objetych aktyw- nymi formami (w tys.) 106,9 129,0 216,9 314,2 411,0 384,9 330,0 Zród3o: Dane Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej Podkreolono ju? wczeoniej, ?e jednym z typów bezrobocia wystepuj1cego w polskiej gospodarce jest bezrobocie strukturalne. Jego znaczenie bedzie wzrasta3o przy kontynuacji wzrostu gospodarczego, redukuj1cego bezrobocie zwi1zane z os3abieniem aktywnooci gospodarc?ej, oraz procesów restrukturyzacji gospodarki.