Autor: John Gray Tytul: MężczyŸni z Marsa, kobiety z Wenus Jak dochodzić do porozumienia i uzyskiwać to, czego sig pragnie Z angielskiego przełożyła Katarzyna Waller-Pach Œwiat Ksišżki Ksišżkg tg z najgłębszš miłoœcig i wzruszeniem dedykujg mojej żonie, Bonnie Gray. Jej miłoœć, wrażliwoœć, mšdroœć i siła sprawiły, że mogłem najlepiej, jak tyłko umiem, przedstawić to, czego sig wspólnie nauczyliœmy. Podziękowania Dziękuję mojej żonie Bonnie za to, że odbyła ze mnš całš drogę, która doprowadziła do powstania tej ksišżki. Jestem jej wdzięczny, że zgodziła się, bym uchylił ršbka naszej prywatnoœci oraz że pomogła mi zrozumieć i docenić kobiecy sposób widzenia œwiata. Dziękuję naszym trzem córkom - Shannon, Julie i Lauren - za ich niezachwianš miłoœć i zachętę. Wyzwanie, jakim była dla mnie rola ojca, pozwoliło mi pojšć, jakie trudnoœci musieli pokonać moi rodzice. Dzięki temu, że sam mam dzieci, jeszcze bardziej kocham swoich rodziców. Będšc ojcem, lepiej zrozumiałem własnego ojca. Dziękuję moim rodzicom za to, że z wielkš miłoœciš wychowali całš naszš siódemkę. Jestem wdzięczny najstarszemu bratu, Davidowi, za to, że rozumie moje uczucia i pochwala sposób, w jaki je wypowiadam. Dziękuję mojemu bratu Williamowi za ustawiczne zachęcanie mnie do większego wysiłku. Dziękuję mojemu bratu Robertowi za pewnš rozmowę, która trwała aż po œwit i tak wiele wniosła do mojej pracy. Dziękuję mojemu bratu Tomowi za dodawanie mi otuchy i za jego wspaniały optymizm. Dziękuję mojej siostrze Vir gin za to, że zawsze we mnie wierzyła i że wysoko ocenia moje seminaria. Zawsze pozostanę wdzięczny mojemu zmarłemu młodszemu bratu Jimmy'emu za jego miłoœć i podziw, które wcišż pomagajš mi w trudnych chwilach. Dziękuję mojej agentce, Patti Breitman, której twórcza pomoc i entuzjazm towarzyszyły tej ksišżce od pierwocin aż po finał. Dziękuję Carole Bidnick za wsparcie, którego udzieliła mi w trudnych chwilach rozpoczynania pracy. Dziękuję Susan Moldow i Nancy Peske za poparcie i rady, których mi udzieliły. Dziękuję zespołowi Harper Collins za to, że zawsze mogłem liczyć na jego pomoc w swoich poszukiwaniach. Pragnę też wyrazić wdzięcznoœć tysišcom anonimowych uczestników moich seminariów, którzy dzielili się ze mnš swoimi doœwiadczeniami i zachęcali do napisania ksišżki. Przygotowujšc możliwie pełnš prezentację rozległego tematu, jakim sš problemy w porozumiewaniu się, czułem ich nie słabnšce wsparcie. Jestem wdzięczny moim pacjentom za to, że zaufali mi i opowiedzieli o swoich domowych zmaganiach. Dziękuję Steve'owi Martineau zajego mšdre wskazówki, które wpłynęły na kształt tej ksišżki. Dziękuję tym wszystkim, których serdecznoœć i wspaniałomyœlnoœć pozwoliły powołać do życia John Gray Relationship Seminars (właœnie seminaria były polem, na którym ulepszyłem i rozwijałem swojš pracę). Byli to: Elley i Ian Corenowie z Santa Cruz, Debra Mudd, Gary i Helen Francellowie z Hono lulu, Bill i Judy Elbringowie z San Francisco, David Obstfeld i Fred Kliner z Waszyngtonu, Elizabeth Kling z Baltimore, Clark i Dottie Bartelowie z Seattle, Michael Najarian z Phoenix, Gloria Manchester z Los Angeles, Sandee Mac z Houston, Earlene Carrillo z Las Vegas, David Farlow z San Diego, Bart i Mernl Jacobsowie z Dallas oraz Ove Johhansson i Ewa Martensson ze Sztokholmu. Dziękuję Richardowi Cohenowi i Cindy Black z Beyond Words Publishing za ich autentyczny i serdeczny wkład w powstanie mojej poprzedniej ksišżki Men, Women, and Relationships, w której tkwił zalšżek wszystkiego, co potem rozwinšłem, piszšc obecnš ksišżkę. Dziękuję Johnowi Vestmanowi z Trianon Studios za znakomite nagranie całego mojego seminarium oraz Dave'owi Mortonowi i zespołowi Cassette Express za profesjonalizm, z jakim potraktowali dostarczony im materiał. 7 Spoœród mężczyzn, których opowiadania szczególnie mnie wzbogaciły, osobne podziękowania składam Lenneyowi Eigerowi, Charlesowi Woodowi, Jacquesowi Early'emu, Davidowi Placekowi i Chrisowi Johnsowi, który wspomógł wydanie mojego rękopisu. Dziękuję mojej sekretarce, Arianie, za to, że na cały czas mojej pracy nad ksišżkš wzięła na siebie odpowiedzialnoœć za prowadzenie biura. Dziękuję mojemu adwokatowi, który jest także przybranym dziadkiem moich dzieci, Jerry'emu Riefoldowi za to , że zawsze mogłem na niego liczyć. Dziękuję Cliffordowi McGuire'owi za naszš dwudziestoletniš przyjaŸń. Nie mógłbym sobie życzyć lepszego przyjaciela i doradcy. Wstęp W tydzień po narodzinach naszej córki Lauren moja żona Bonnie i ja byliœmy zupełnie wyczerpani. Lauren nie dawała nam zasnšć. Bonnie po porodzie prawie nie mogła chodzić i musiała brać œrodki przeciwbólowe. Przez pięć dni pozostawałem w domu, żeby jej pomóc, a potem wróciłem do pracy. Wydawało mi się, że Bonnie czuje się już lepiej. Kiedy mnie nie było, skończyły się jej œrodki przeciwbólowe. Zamiast zadzwonić do mnie do pracy, poprosiła jednego z moich braci, który wpadł z wizytš, by poszedł do apteki. On jednak z jakiegoœ powodu nie przyniósł jej tabletek. Bonnie przez cały dzień opiekowała się noworodkiem, cierpišc okropnie. Ja tymczasem nie miałem o niczym pojęcia. Kiedy wróciłem do domu, Bonnie była zupełnie wytršcona z równowagi. Nie rozumiałem, o co chodzi. Miałem wrażenie, że mnie oskarża, gdy mówiła: "Cały dzień mnie boli. Skończyły się tabletki. Leżę zwinięta w łóżku i nikogo to nie obchodzi". Zaczšłem się bronić: "Dlaczego nie zadzwoniłaœ do mnie?" A ona na to odpowiedziała: "Prosiłam twojego brata, ale zapomniał! Czekałam cały dzień, aż wróci. Co mam zrobić? Ledwo chodzę. Czuję się taka opuszczona!" Wtedy wybuchłem. Ja także byłem tego dnia poirytowany. Byłem zły, że do mnie nie zadzwoniła. Czułem wœciekłoœć, myœlšc o tym, że mnie oskarża, chociaż nawet nie wiedziałem, że cierpi. Powiedzieliœmy sobie kilka niemiłych słów i ruszyłem w stronę drzwi. Byłem zmęczony, zdenerwowany i doœć już usłyszałem. Oboje doszliœmy do kresu 9 wytrzymałoœci. I wtedy stało się coœ, co odmieniło moje życie. Bonnie powiedziała: "Poczekaj ! Nie odchodŸ, proszę. Teraz najbardziej cię potrzebuję. Jestem cała obolała. Zupełnie nie sypiam. Proszę, wysłuchaj mnie". Zatrzymałem się. Bonnie mówiła dalej: "John, pókijestem słodka i kochajšca,jesteœ przy mnie, ale kiedy tylko zaczynam być rozżalona, po prostu wychodzisz". Potem przerwała i z oczami pełnymi łez dodała: "Teraz bardzo mnie boli. Nie mam ci nic do ofiarowania. Właœnie teraz najbardziej ciebie potrzebuję. Proszę, chodŸ tutaj i przytul mnie. Nic nie musisz mówić. Wystarczy, że poczuję, jak mnie obejmujesz. Proszę, nie odchodŸ". Zbliżyłem się i w milczeniu wzišłemjš w objęcia. Płakała, przytulona do mnie. Po kilku minutach podziękowała mi, że nie wyszedłem i że mogła popłakać na moim ramieniu. Tego dnia po raz pierwszy nie zostawiłem jej samej. Zostałem i czułem się z tym œwieMie. W końcu dałem jej to, czego naprawdę potrzebowała. To chyba naprawdę była miłoœć: troska o tę drogš osobę, wiara w nas ze uczucie, obecnoœć drugiego człowieka. Byłem zaskoczony, jak łatwo udało mi się pomóc Bonnie, kiedy tylko wskazała mi właœciwš drogę. Inna kobieta w tej sytuacji instyriktownie wiedziałaby, czego Bonnie potrzeba, lecz ja jako mężczyzna nie miałem pojęcia, że to dotykanie, przytulanie i wysłuchiwanie żalów jest dla niej takie ważne. Nigdy bym nie uwierzył, że tak łatwo rozwišżemy nasz konflikt. W moich wczeœniejszych zwišzkach stawałem się w takich chwilach niechęMy albo obojęMy, po prostu dlatego, że rlle wiedziałem, co właœciwie mógłbym zrobić. Pewnie z tego powodu moje pierwsze małżeństwo było bardzo tn?dne i bolesne. Incydent z Bonnie uœwiadomił mi, jak mógłbym zmienić swoje zachowanie. Zainspirował mnie także do podjęcia siedmioletnich badań, które w końcu doprowadziły do powstania tej ksišżki. Uœwiadomiłem sobie, jak bardzo kobiety różniš się od mężczyzn, i zdałem sobie sprawę, że małżeństwo nie musi 10 być cišgłš walkš. Pamiętajšc o dzielšcych nas różnicach, mogliœmy z Bonnie skutecznie poprawić nasze sposoby porozumiewania się. Zrobiło nam się z sobš po prostu przyjemniej. Poznajšc i zgłębiajšc te różnice, uzyskaliœmy œwiadomoœć spraw, o których nigdy nie mówili nam rodzice, choćby dlatego, że podobnie jak my nie zdawali sobie dotšd sprawy z ich istnieńia. Kiedy zaczšłe m się dzielić własnymi odkryciami z osobami przychodzšcymi ze swoimi problemami do mojego gabinetu, zauważyłem, że moje rady przyniosły i w ich zwišzkach znaczšcš poprawę. Od tego czasu dosłownie tysišce par, które spotkałem na swoich seminariach, uznało, że w ich zwišzkach nastšpiła cudowna odmiana. Minęło siedem lat, aja wcišż dostaję listy, zdjęcia uœmiechniętych małżeństw z dziećmi, kartki z podziękowaniami za uratowanie czyjegoœ zwišzku. Co prawda, to nie ja ratuję małżeństwa, lecz miłoœć, ale wielu z tych ludzi z pewnoœciš rozwiodłoby się, gdyby nie nauczono ich w porę lepszego zrozumienia płci przeciwnej. Susan i Jim byli małżeństwem od dziesięciu lat. Jak większoœć par oni także zaczynałi wspólne życie, bardzo się kochajšc. Nadeszły jednak lata narastajšcej frustracji i rozczarowań, a wtedy, myœlšc, że ich uczucie wygasło, zdecydowali się na rozstanie. Przed przeprowadzeniem rozwodu postanowili jeszcze przyjœć na moje sobotnio-niedzielne seminarium. Susan powiedziała mi: "Próbowaliœmy wszystkiego, by oca lić ten zwišzek, ale nic nie pomaga. Za bardzo się różnimy". W czasie seminarium ze zdumieniem dowiedzieli się, że te liczne różnice sš zupełnie naturalne. Ucieszyło ich odkrycie, że inne pary przeszły dokładnie tę samš drogę. W cišgu zaledwie dwóch dni Susan i Jim nauczyli się zupełnie nowego spojrzenia na naturę mężczyzn i kobiet. Znowu się w sobie zakochali. Ich zwišzek cudownie się przeobraził. Nie myœleli już o rozwodzie. Marzyli, by razem spędzić resztę życia. Jim powiedział potem, że to właœnie dzięki zrozumieniu dzielšcych ich różnic mogli się wzajemnie odzyskać. 11 Szeœć lat póŸniej zaprosili mnie, bym zobaczył ich nowy dom i poznał całš rodzinę. Wcišż się kochali i dziękowali za to, że pozwoliłem im lepiej się zrozumieć i że się nie rozstali. Chociaż większoœć ludzi wie, że mężczyŸni i kobiety bardzo się różniš, to pozostaje dla nich niejasne, na czym ta różnica polega. Wielu specjalistów poruszało ten temat w swoich ksišżkach, lecz prace te były zwykle jednostronne i pogłębiały tylko wzajemnš niechęć i brak zaufania. Jedna z płci była zazwyczaj przedstawiana jako ofiara drugiej. Potrzebny był prosty podręcznik mówišcy o t ym, jak naturalne sš różnice między kobietami a mężczyznami. Aby wzbogacić i uleczyć kontakty między ludŸmi przeciwnej płci, należy im pomóc w zrozumieniu dzielšcych ich różnic. Pozwoli to mężczyznom i kobietom na nowo się zaakceptować i umocnić poczucie własnej wartoœci, a jednoczeœnie obdarzyć partnera miłoœciš, z całš jej niezmierzonš ufnoœciš, chęciš współdziałania i podejmowaniem odpowiedzialnoœci. W wyniku ankiety, jakš przeprowadziłem wœród 25 000 uczestników moich seminariów, udało mi się zdefiniować zasadnicze różnice między kobietami a mężczyznami. Kiedy będziecie czytać o tych różnicach, poczujecie, jak wyrosłe między wami mury nieufnoœci i urazy walš się w gruzy. Wszystkie zasady opisane w tej ksišżce zostały wypróbowane w praktyce. 90 procent ankietowanych osób całkowicie utoż samiało się z uczuciowymi modelami mężczyzny i kobiety, jakie przedstawiłem. MężczyŸni sš z Marsa, kobiety z Wenus - to podręcznik o szczęœliwym zwišzku z lat dziewięćdziesištych XX wieku. Mówi głównie o tym, że mężczyŸni i kobiety inaczej myœlš, czujš, postrzegajš, reagujš i kochajš, innych rzeczy pragnš i inne ceniš. Zdaje się czasem, jakby pochodzili z różnych planet, których mieszkańcy majš odmienne potrzeby i mówiš własnymi jęz ykami. Ta ksišżka pomoże wam uniknšć niezrozumienia i niewłaœciwych oczekiwań. Jeœli będziecie pamiętali, że partner 12 pochodzi z innej planety, to postaracie się, zamiast go zmieniać - jak bywało dotšd - rozpoczšć współdziałanie oparte na zrozumieniu faktu, że musicie się różnić. Co ważniejsze, nauczycie się praktycznych technik rozwišzywania problemów płynšcych z waszej innoœci. Tworzenie szczęœliwego zwišzku jest czasami bardzo trudne. Oczywiœcie, że pojawiš się problemy. Tylko że te problemy albo mogš się stać Ÿródłem urazy i odrzucenia partnera, albo posłużyć do zbudowania głębszego wzajemnego zrozumienia, bliskoœci, zaufania i miłoœci. Wskazówki, które znajdziecie w tej ksišżce, pomogš wam rozwišzywać problemy, jakie napotkacie w waszym wspólnym życiu. W ten sposób uzyskacie narzędzie, które pozwoli wam zdobyć miłoœć, jakiej pragniecie, i dać partnerowi swojš czułoœć i pomoc, na które zasługuje. Naturalnie, ksišżka ta zawiera wiele uogólnień i czasem niektóre stwierdzenia wydadzš się wam bardziej trafne, a inne mniej. Każdy z nas ma przecież własnš osobowoœć. Czasami na moich seminariach zdarzały się i takie pary, w których zwišzku zachodziło swoiste odwrócenie ról - mężczyzna identyfikował się z tym, co mówiłem o kobietach, i odwrotnie. Jeżeli zauważycie, że coœ podobnego dotycz y także waszego zwišzku, pragnę was uspokoić, że nie ma w tym żadnej , ,nienormalnoœci". Radzę serdecznie, byœcie, jeœli natraficie na coœ, co zupełnie do was nie pasuje, albo zignorowali to, albo wejrzeli głębiej w siebie. Czasem mężczyŸni, którzy pragnš być bardziej kochajšcy i lepiej trafiać w oczekiwania partnerki, zaprzeczajš do pewnego stopnia swej męskiej naturze. Podobnie niektóre kobiety wyrzekajš się swoich kobiecych cech, aby osišgnšć sukces w zawodzie wymagajšcym "męskiego" charakteru. Jeœli ten przypadek zaistniał w waszym zwišzku, to, być może, lektura tej ksišżki pozwoli wam przywrócić równowagę m iędzy waszš męskš i kobiecš naturš. Nie staram się natomiast odpowiedzieć w mej ksišżce na 13 pytanie, dlaczego mężczyŸni i kobiety tak bardzo się różniš. Jest to zagadnienie wymagajšce poruszenia bardzo wielu kwest: różnic biologicznych i wpływu rodziców, edukacji, uwarunkowań kulturalnych, społecznych, historycznych czy wreszcie oddziaływania mediów. (Sprawy te omawiam szerzej w publikacji Men, Women, and Relationships: Making Peace with the Opposite Sex). Chociaż korzyœci płynšce z lektury mej ksišżki sš natychmiastowe, nie może ona zastšpić prawidłowo przeprowadzonej terap i porady specjalisty zajmujšcego się problemami rodzinnymi. Ksišżka ta pokazuje,jedynie obraz szczęœliwego zwišzku i pozwala poznać metody wzajemnego porozumiewania się. Jestem przekonany, że każdy czytelnik może z niej czerpać wiele korzyœci. Jedyna negatywna uwaga, jakš słyszałem na swoich seminariach, brzmiała: "Szkoda, że nikt mi wczeœniej tego nie powiedział". Nigdy niejest za póŸno, by wprowadzać do swojego życia miłoœć. Musicie się tylko nauczyć nowego sposobu postępowania. Jeœli pragniecie, by wasz zwišzek był pełniejszy i bardziej satysfakcjonujšcy, ta ksišżka przeznaczona jest dla was Przedstawiajšc jš czytelnikom, czynię to z wielkš radoœciš. Niech roœnie w was miłoœć i mšdroœć. Życzę Wam wszystkim, by liczba rozwodów spadła, a szczęœliwych zwišzków wzrosła. Nasze dzieci zasługujš na życie w lepszym œwiecie. IS listopada 1991 John Gray Mill Valley, Kalifornia ROZDZIAŁ PIERWSZY M?ŻCZYZNI S? Z MARSA, KOBIETY Z WENUS WyobraŸcie sobie, że mężczyŸni pochodzš z Marsa, a kobiety z Wenus. Pewnego dnia, dawno temu, Marsjanie, patrzšc przez teleskopy, odkryli Wenusjanki. Jeden rzut oka wystarczył, by obudziły się w nich nie znane wczeœniej uczucia. Marsjanie zakochali się, szybko wymyœlili podróż kosmicznš i polecieli na Wenus. Wenusjanki przywitały Marsjan z otwartymi ramionami. Intuicyjnie przeczuwały, że ten dzień kiedyœ nadejdzie. Ich serca otworzyły się na miłoœć, której nigdy wczeœniej nie zaznały. Miłoœć Wenusjanek i Marsjan była czarowna. Zachwycali się tym, że sš razem, robiš ze sobš różne rzeczy, wspólnie mieszkajš. Chociaż pochodzili z innych œwiatów, umieli się rozkoszować swojš odmiennoœciš. Całe miesišce spędzali, uczšc się siebie nawzajem, badajšc i uznajšc swoje odrębne potrzeby, upodobania i sposoby zachowania. Przez całe lata żyli w miłoœci i harmon. Potem zdecydowali się polecieć na Ziemię. Z poczštku wszystko szło dobrze, ale oddziaływanie atmosfery ziemskiej spowodowało, że pewnego ranka wszyscy obudzili się z osobliwym rodzajem amnezji - amnezjš wybiórczš. Zarówno Marsjanie, jak i Wenusjanki zapomnieli, że muszš się różnić, bo pochodzš z innych planet. Tego ranka wszystko, czego się dowiedzieli o swojej odrębnoœci, zatarło się w ich pamięci. I od tego dnia mężczyŸni i kobiety pozostajš w konflikcie. 15 PAMIĘĆ O ODRĘBNOŒCI Nieœwiadomi, że mężczyŸni i kobiety muszš się różni żyjemy w niezgodzie. Często wpadamy w złoœć lub frustrac. w zetknięciu z płciš przeciwnš, ponieważ zapomnieliœn o tej ważnej prawdzie. Spodziewamy się, że przedstawicie odmiennej płci będš bardziej do nas podobni. Żšdamy, at "chcieli, czego my chcemy" i "czuli to, co my". Mylnie sšdzimy, że jeœli nasi partnerzy nas kochajš, będš reagować i zachowywać się w okreœlony sposób. Tc sam, w jaki my reagujemy i zachowujemy się, gdy kogi kochamy. Takie nastawienie prowadzi do wcišż nowych ro czarowań. Tracimy czas, który moglibyœmy poœwięcić na w mienianie się informacjami na temat swoich odrębnoœci. Mylnie sšdzimy, że jeœli nasi partnerzy nas kochajš, to będš reagować i zachowywać się w okreœlony sposób. Taki sam, w jaki my reagujemy i zachowujemy się, gdy kogoœ kochamy. MężczyŸni niesłusznie oczekujš, że kobiety będš myœlał wypowiadały się, reagowały tak, jak to robiš mężczyŸni; k biety błędnie spodziewajš się po mężczyznach uczuć, spos bów komunikowania i reakcji właœciwych kobietom. Nas zwišzki sš pełne niepotrzebnych utarczek i konfliktów, 1 zapomnieliœmy, że mężczyŸni i kobiety się różniš. Jasne postawienie sprawy i respektowanie tych odmie noœci spektakularnie zmniejsza nieporozumienia w konl ktach między płciami. Jeœli się pamięta, że mężczyŸni p chodzš z Marsa, a kobiety z Wenus, wszystko daje ? wyjaœnić. 16 PRZEGLĽD DZIELĽCYCH NAS RÓŻNIC W poszczególnych rozdziałach mej ksišżki będę szczegółowo omawiał dzielšce nas różnice. Kolejno uzyskamy wglšd w nowe i rozstrzygajšce sprawy. Oto główne odmiennoœci, jakie zgłębimy: W rozdziale drugim zbadamy, czym różni się męska skala wartoœci od kobiecej. Spróbujemy też zrozumieć dwa największe błędy, jakie popełniamy w kontaktach z płciš przeciwnš: mężczyŸni błędnie ofiarowujš rozwišzania i dezawuujš uczucia, a kobiety dajš rady i instruujš. Dla tych, którzy zrozumiejš nasze marso-wenusjańskie pochodzenie, stanie się jasne, dlaczego mężczyŸni i kobiety ni eœwiadomie robiš pewne błędy. Pamięć o dzielšcych nas różnicach umożliwi nam uniknięcie tych błędów i reagowanie w sposób bardziej efektywny. W rozdziale trzecim odkryjemy, w jak różny sposób mężczyŸni i kobiety reagujš na stres. Podczas gdy Marsjanie zwykle zamykajš się i milczšc, rozmyœlajš o tym, co ich gnębi, Wenusjanki czujš instynktownš potrzebę mówienia o trawišcych je niepokojach. Poznamy nowš strategię zdobywania tego, na czym nam w tym pełnym konfliktów czasie zależy. Jak postępować z płciš przeciwnš, dowiemy się w rozdziale czwartym. Mężczyzn pobudza wrażenie, że sš potrzebni, a kobiety - że sš traktowane z czułoœciš. Omówimy trzy etapy ulepszania naszych zwišzków i nauczymy się przezwyciężać największe wyzwania: mężczyŸni muszš przełamać swój opór przeciw dawaniu miłoœci, podczas gdy kobiety muszš pokonać opór przeciw przy jmowaniu jej. W rozdziale pištym dowiecie się, że mężczyŸni i kobiety zwykle nie mogš się porozumieć, ponieważ mówiš różnymi językami. Słownik wyrażeń marsjańsko-wenusjańskich zawiera tłumaczenia wypowiedzi, które najczęœciej bywajš błędnie rozumiane. Dowiecie się, że mężczyŸni i kobiety mówiš, a nawet przestajš to robić z całkowicie różnych powo 17 dów. Kobiety mogš nauczyć się, co robić, kiedy mężczyzna milknie, a mężczyŸni - jak można lepiej słuchać, nie poddajšc się frustracji. W rozdziale szóstym odkryjecie, jak odmienna jest potrzeba intymnoœci mężczyzn i kobiet. Mężczyzna dšży do zbliżenia, lecz potem nieuchronnie pragnie się odsunšć. Kobiety nauczš się, jak przebrnšć przez tę fazę zachowania dystansu, tak by partnerjednym skokiem wracał do poprzedniego etapu. Dowiedzš się także, jakie chwile sš najlepsze do prowadzenia z mężczyznš intymnych rozmów. W rozdziale siódmym zbadamy, jak natężenie uczuć kobiety wobec obiektu miłoœci rytmicznie podnosi się i opada na podobieństwo fali. MężczyŸni nauczš się, w jaki sposób odpowiednio interpretować te czasem nagłe wahania emocji. Dowiedzš się też, jak się zorientować, kiedy sš najbardziej potrzebni, i w takich przypadkach umiejętnie mogš służyć pomocš, bez koniecznoœci poœwięcenia się . W rozdziale ósmym odkryjemy, że mężczyŸni i kobiety ofiarowujš ten rodzaj miłoœci, jakiego sami potrzebujš, nie zaœ ten, którego oczekuje płeć przeciwna. MężczyŸni pragnš w miłoœci przede wszystkim zaufania, akceptacji i docenienia. Kobiety szukajš miłoœci niosšcej zrozumienie, uwagę i szacunek. Poznacie szeœć powszechnie, choć nieœwiadomie przez nas stosowanych sposobów odpychania partnera. W rozdziale dziewištym zbadamy, jakie sš sposoby unikania bolesnych kłótni. MężczyŸni nauczš się, że zachowujšc się tak, jakby mieli zawsze rację, dezawuujš uczucia kobiet. Kobiety dowiedzš się, że zdarza im się niechcšcy wysyłać sygnały dezaprobaty zamiast sygnałów niezgody i w ten sposób prowokować męskie mechanizmy obronne. Przeprowadzimy szczegółowš analizę kłótni. Sformu ˇB łujemy praktyczne rady dotyczšce sposobów komunikowania się, pomocnych w podobnych sytuacjach. Rozdział dziesišty pokaże, że mężczyŸni i kobiety prowadzš odmienne "zapisy zdobytych punktów". MężczyŸni dowiedzš się, że dla Wenusjanek każdy - niezależnie od 18 wielkoœci - podarunek miłoœci liczy się tak samo (jest równie ważny). Przekonajš się, że nie muszš skupiać się na jednym dużym prezencie, skoro maleńkie dowody uczucia majš tę samš wartoœć. Przedstawimy listę 101 sposobów "zdobywania punktów" u kobiet. Kobiety tymczasem nauczš się poœwięcać energię tym sprawom, które "Iiczš się" u mężczyzn: dawać im to, czego oni oczekuj š. W rozdziale jedenastym poznacie sposoby porozumiewania się w trudnych chwilach. Omówimy odmienne u mężczyzn i kobiet sposoby ukrywania uczuć, a także wagę dzielenia się swymi emocjami. "Technika Listu miłosnego" będzie naszym sposobem wyrażania negatywnych uczuć, jakie czujemy wobec partnera, metodš odnalezienia większej miłoœci, drogš do wybaczenia. W rozdziale dwunastym dowiecie się, dlaczego Wenusjankom trudniej przychodzi prosić o pomoc, a także dlaczego Marsjanie zwykle odmawiajš tej proœbie. Nauczycie się, czemu wyrażenia "czy mógłbyœ" i "czy możesz" zniechęcajš mężczyzn i co powiedzieć w zamian. Poznacie sekret, jak zachęcić mężczyzn, by dawali z siebie więcej. Odkryjecie moc drzemišcš w odpowiednio dobranych słowach, wypowiadanych zwięŸle i w prost. W rozdziale trzynastym odkryjecie cztery pory miłoœci. Realistyczne spojrzenie na to, jak miłoœć zmienia się i wzrasta, pomoże wam przezwyciężyć nieuniknione w każdym zwišzku kłopoty. Dowiecie się, jak przeszłoœć wasza i waszego partnera wpływa na teraŸniejszoœć waszego zwišzku. Nauczycie się, jak utrzymać miłoœć. W każdym z tych rozdziałów odnajdziecie sekrety budowania trwałych zwišzków miłosnych. Dzięki tym odkryciom potraficie sprawić, by zwišzki te dawały wam satysfakcję. 19 DOBRE CHĘCI NIE WYSTARCZĽ Zakochanie zawsze jest cudowne. Wydaje się, że będzie trwało wiecznie, a miłoœć pozostanie w nas na zawsze. Naiwnie wierzymy, że jakimœ cudem właœnie nas nie dotyczš problemy, jakie mieli nasi rodzice. Tylko innym zdarza się, że miłoœć umiera - nam przeznaczono, byœmy żyli długo i szczęœliwie. Lecz gdy oczarowanie się rozpływa, a codziennoœć bierze górę, wychodzi na jaw, że mężczyŸni oczekujš po kobietach reakcji męskich, a kobiety spodziewajš się, że mężczyŸni będš zachowywać się jak kobiety. Nie uœwiadamiajšc sobie dzielšcych nas różnic, nie zabiegamy o wzajemne zrozumienie. Nie szanujemy swojej odrębnoœci. Jesteœmy urażeni. Domagamy się, osšdzamy, stajemy się nietolerancyjni. Mimo najlepszych, z uczucia płynšcych intencji - miłoœć z wolna umiera. Pojawiajš się problemy. Roœnie uraza. Załamuje się porozumienie. Wzrasta nieufnoœć. W rezultacie zaczynamy zamykać się i odrzucać partnera. Czar miłoœci ginie. Zadajemy sobie pytania: ? Jak to się dzieje? ? Dlaczego tak się dzieje? ? Dlaczego zdarza się to nam? Aby odpowiedzieć na te pytania, najmšdrzejsi z nas wypracowali wspaniale rozbudowane wzorce filozoficzne i psychologiczne. Ajednak dawne przyzwyczajenia odżywajš. Miłoœć umiera. Przydarza się to prawie każdemu. Codziennie miliony samotnych osób szukajš partnera, z którym będš mogli przeżyć to szczególne uczucie. Każdego roku miliony par łšczš się w miłoœci, by potem boleœnie się rozstawać, bo zaprzepaœcili swš szansę. Z tych, którzy sš zdolni podtrzymać miłoœć wystarczajšco długo, by się pobrać - tylko 50 % pozostaje w małżeństwie. 20 Spoœród tych, którzy zostajš razem, prawdopodobnie kolejne 50 %, to ludzie nie spełnieni. Trwajš razem przez lojalnoœć, z poczucia obowišzku lub ze strachu przed rozpoczynaniem wszystkiego od nowa. Bardzo niewielu ludzi potrafi rozwijać uczucie miłoœci. A jednak to się zdarza. Kiedy mężczyŸni i kobiety sš zdolni do szanowania i akceptowania swojej odmienoœci - wtedy miłoœć ma szansę rozwoju. Kiedy mężczyŸni i kobiety sš zdolni do szanowania i akceptowania swojej odmienoœci - wtedy miłoœć ma szansg rozwoju. Dzięki zrozumieniu ukrytej odmiennoœci drugiej płci możemy lepiej dawać i przyjmować miłoœć, którš mamy w sercach. Odkrycie, uznanie i zaakceptowanie dzielšcych nas różnic pomoże nam uzyskiwać to, na czym nam zależy, w sposób twórczy. I - co więcej - nauczymy się, jak najlepiej kochać i wspomagać tych, na których nam zależy. Miłoœć jest cudowna i może trwać, jeœli będziemy pamiętać o naszej odmiennoœci. ROZDZIAŁ DRUGI PAN ZAŁATWIACZ I DOMOWY KOMITET ULEPSZEŃ Najczęœciej powtarzana przez kobiety skarga dotyczy tego, że mężczyŸni nie potrafš słuchać. Mężczyzna albo całkowicie ignoruje mówišcš do niego kobietę, albo słucha przez moment, a pojšwszy, o co chodzi, dumnie nakłada czapkę Pana Załatwiacza i proponuje rozwišzanie, które pomoże jej poczuć się lepiej. Jest zdumiony, że kobieta nie docenia tego gestu miłoœci. Niezależnie od tego, ile razy kobieta powtórzy, że on jej nie słucha, mężczyzna tego nie zrozumie i nadal będzie robił to co dotšd. Ona potrzebuje współczucia, on proponuje rozwišzania. Zastrzeżenie najczęœciej powtarzane przez mężczyzn w stosunku do kobiet dotyczy tego, że kobiety próbujš ich zmienić. Kiedy kobieta kocha mężczyznę, czuje się współodpowiedzialna zajego rozwój. Próbuje mu pomóc, by wszystko robił lepiej. Zakłada Domowy Komitet Ulepszeń, a mężczyzna staje się głównym przedmiotem naprawy. Niezależnie od tego, jak dalece będzie unikał jej pomocy, kobieta uparcie czyhać będzie na każdš sposobnoœć udzielenia mu wsparcia lub choćby rady, co powinien robić. Ona sšdzi, że mu pomaga, a on czuje się kontrolowany. Bardziej niż czegokolwiek mężczyzna potrzebuje akceptacji. Oba te problemy mogš być wreszcie zlikwidowanemusimy tylko zrozumieć, dlaczego mężczyŸni proponujš rozwišzania, a kobiety ulepszajš. Stanie się to możliwe dzięki podróży w czasie i przestrzeni. 22 Znajdziemy się na Marsie i Wenus, podglšdajšc ich miesz- kańców, zanim jeszcze odkryli nawzajem swoje istnienie i polecieli na Ziemię. ŻYCIE NA MARSIE Marsjanie ceniš siłę, kompetencję, skutecznoœć i osišganie celów. Robiš wszystko, by tę swojš siłę i umiejętnoœć udowodnić i by je rozwinšć. Policjanci, żołnierze, biznesmeni, naukowcy; taksówkarze, technicy i kucharze - wszyscy oni noszš uniformy lub co najmniej czapki dla uwidocznienia swojej kompetencji i siły. Nie czytajšc periodyków w rodzaju "Przyjaciółka", "Tina" czy "Kobieta i Życie", skupiajš się na takich pozadomowych działaniach, jak polowanie, łowienie ryb czy wyœcigi samochodowe. Interesujš ich wiadomoœci, pogoda i sport. Natomiast nie przykładajš większej uwagi do ksišżek o miłoœci i poradników psychologicznych. Bardziej niż ludzie i uczucia interesujš ich "rzeczy" i "sprawy". Nawet dziœ na Ziemi, gdy fantazje kobiet kršżš wokół miłoœci, mężczyŸni marzš o szybszych samochodach, lepszych komputerach, przyrzšdach i nowych, potężniejszych technologiach. Mężczyzn zajmujš te prcedmioty, które ułatwiajšc osišganie celów i "zdobywanie goli", pozwalajš im pokazać, że sš silni. "Zdobywanie goli" jest bardzo ważne dla Marsjanina, ponieważjest sposobem udowodnieniajego kompetencji, dzięki czemu jest on z siebie zadowolony. W dodatku, żeby był naprawdę ukontentowany, musi te gole wbijać samodzielnie. Ktoœ inny nie może ich zdobyć za niego. Marsjanie sš dumni z działań samodzielnych. Niezależnoœć jest symbolem skutecznoœci, siły i kompetencji. Dostrzeżenie tej cechy Marsjan pomoże kobietom zrozumieć, czemu mężczyŸni tak się broniš przed ulepszaniem ich lub mówieniem, co majš robić. Udzielajšc mężczyŸnie rad, 23 kobieta sugeruje, że on sam nie wie, co robić, lub że nie umie tego zrobić samodzielnie. MężczyŸni sš na tym punkcie bardzo wrażliwi, ponieważ kwestia kompetencji ma dla nich tak wielkie znaczenie. Udzielajšc mężczyŸnie rad, kobieta sugeruje, że on sam nie wie, co robić, lub że nie jest Zmagajšc się ze swoim problemem, Marsjanin rzadko o nim mówi, chyba że potrzebuje fachowej porady. Rozumuje następujšco: "Dlaczego wcišgać w to kogoœ, skoro mogę to zrobić sam?" Zachowuje problem dla siebie, chyba że potrzebuje czyjejœ pomocy, by znaleŸć rozwišzanie. Szukanie wsparcia, kiedy jest się w stanie zrobić coœ samemu, jest uznawane za oznakę słaboœci. Jeœli jednak Marsjanin naprawdę potrzebuje pomocyuzyskanie jej staje się oznakš mšdroœci. W takim przypadku znajduje on osobę, którš szanuje, i wtedy mówi o swoich kłopotach. Rozmowa o problemach jest zaproszeniem do zaproponowania sposobu ich rozwišzania. Inny Marsjanin czuje się zaszczycony takš możliwoœciš. Automatycznie wkłada swojš czapkę Załatwiacza, słucha przez chwilę i natychmiast udziela błyskotliwej r ady. Ten zwyczaj Marsjan jest jednš z przyczyn, dla której mężczyŸni instynktownie proponujš rozwišzania, kiedy kobiety mówiš im o swoich kłopotach. Podczas gdy Bogu ducha winna kobieta dzieli się swoimi niepokojami albo głoœno rozważa problem dnia, mężczyzna niesłusznie sšdzi, że jest proszony o fachowš poradę. Wkłada czapkę Załatwiacza i udziela rady, cojestjego formš wyrażania miłoœci i chęci n iesienia pomocy. Pragnie poprawić samopoczucie kobiety, rozwišzujšc jej problem. Chce być przydatny. Kiedy jego umiejętnoœci zostajš użyte do wspomożenia kobiety, czuje się doceniony i przez to wart jej miłoœci. 24 Kiedy jednak zaproponował rozwišzanie, a kobieta dalej jest rozżalona, niezmiernie mu trudno słuchać dalej. Czuje, ie jego rada została odrzucona, a on sam jest niepotrzebny. Nie ma pojęcia, że kobieta oczekuje właœnie tego, by jej z zainteresowaniem i współczuciem wysłuchał. Nie wie, że na Wenus mówienie o problemach nie jest zaproszeniem do zaproponowania rozwišzania. ŻYCIE NA WENUS Wenusjanki majš innš skalę wartoœci. Ceniš piękno, miłoœć, porozumienie i zwišzki. Spędzajš mnóstwo czasu, wspomagajšc i wzbogacajšc się wzajemnie. Ich samopoczuciejest uzależnione od stanu uczuć i jakoœci zwišzków. Spełnienie uzyskujš. przez dzielenie się z kimœ i w odniesieniu do kogoœ. Samopoczucie kobiety jest uzależnione od stanu jej uczuć i jakoœci jej zwišzku. Wszystko na Wenus odzwierciedla te wartoœci. Wenusjanki poœwięcajš się raczej harmonijnej współpracy i przepełnionemu miłoœciš współżyciu w .społecznoœci niż budowaniu autostrad i drapaczy chmur. Zwišzki sš dla nich istotniejsze niż praca i technologie. W większoœci spraw ich œwiat jest przeciwieństwem Marsa. Nie noszš uniformów używanych przez Marsjan (do uwidocznienia ich kompetencji). Przeciwnie - cieszy je codzienna odmiana wyglšdu, odpowiednia do nastroju. Indywidualne wyrażanie siebie, szczególnie w sferze uczuć, jest tu bardzo istotne. Wenusjanki mogš, poddajšc się zmianom nastroju, nawet kilkakrotnie w cišgu dnia zmienić wyglšd. Sprawa porozumieniajest na Wenus kwestiš podstawowej wagi. Znacznie istotniejsze jest dzielenie się osobistymi odczuciami niż osišganie wyników czy sukcesu. 25 Rozmowa i porozumienie sš Ÿródłem cudownego spełnienia. MężczyŸnie trudno to pojšć. Może być bliski zrozumienia tego, co czuje kobieta dzielšca się emocjami lub osišgajšca porozumienie, jeœli przywoła on wspomnienie satysfakcji, jakš sam osišga, kiedy zwycięży w wyœcigu, wbije gola lub rozwišże jakiœ problem. Uwaga kobiet nie jest skierowana na wbijanie goli, lecz na osišganie wysokiej jakoœci zwišzków. Zależy im na wyrażaniu swojej dobroci, miłoœci i zainteresowania. Dwaj Marsjanie idš razem na lunch, żeby rozwišzać jakiœ problem albo omówić sprawy zawodowe. Dodatkowo z marsjańskiego punktu widzenia restauracjajest miejscem łatwego zdobywania pożywienia - bez zakupów, gotowania i mycia naczyń. Wenusjankom pójœcie na lunch daje możliwoœć wzbogacenia kontaktów przez ofiarowanie przyjaciółce pomocy i przyjęcie od niej wsparcia. Rozmowy, które kobiety prowadzš w restauracji, bywajš bardzo otwarte, a nawet intymne - prawie takie, jakie prowadzi terapeuta z pacjentem. Na Wenus każdy studiuje psychologię i posiada co najmniej stopień magistra w dziedzinie poradnictwa. Wenusjanki sš głęboko uwikłane w sprawy indywidualnego rozwoju, duchowoœci i we wszystko, co może wzbogacić życie. Planeta jest pokryta parkami, ogrodami, centrami handlowymi i restauracjami. Ponieważ dla Wenusjanek udowadnianie kompetencji nie jest sprawš istotnš, proponowanie pomocy nie jest obraŸliwe, a jej przyjmowanie nie staje się oznakš słaboœci. Mężczyzna jednak czuje się w takiej sytuacji urażony, bo gdy kobieta ofiarowuje mu pomoc, on odbiera to jako brak zaufania do jego kompetencji. Kobieta nie ma pojęcia, jak dalece mężczyzna jest na tym punkcie wrażliwy. Ona chęć niesienia pomocy odbierałaby jako dowód miłoœci partnera. Mężczyzna zaœ, któremu ofiarowuje się pomoc, poczuje się niekompetentny, słaby, a nawet niekochany. 26 Na Wenus dawanie rad i wypowiadanie sugest jest sygnałem, że naprawdę nam na kimœ zależy. Wenusjanki niezbicie wierzš, że nawet jeœli coœ działa, to zawsze może działać jeszcze lepiej. W ich naturze leży chęć ulepszania. Jeœli sš kimœ głęboko zainteresowane, natychmiast wyłapujš elementy, które można by poprawić, i sugerujš, jak tego dokonać. Doradzanie i konstruktywna krytyka jest z punktu widzenia kobiet wyrazem miłoœci. Na Marsie jest inaczej. Marsjanie sš zajęci znajdowaniem rozwišzań. Ich naczelnš zasadš jest niezmienianie tego, co działa. Instynkt mówi, wręcz każe im zostawić to w spokoju. Popularne na Marsie powiedzonko brzmi: "Nie naprawiaj, dopóki się nie zepsuje". Kiedy kobieta próbuje ulepszać mężczyznę, on sšdzi, że partnerka chce go naprawić. Innymi słowy, przyjmuje tojako informację, że jest "zepsuty". Kobieta nie uœwiadamia sobie, że jej pełne starania próby pomocy upokarzajš partnera i niesłusznie sšdzi, że pomaga mu się rozwijać. ZREZYGNUJ Z UDZIELANIA RAD Bez takiego wglšdu w męskš naturę kobieta może niechcšcy, a nawet wbrew intencjom, zranić i obrazić najbardziej nawet kochanego mężczyznę. Przykładem niech będš Tom i Mary, którzy jechali na przyjęcie. Tom prowadził samochód. Po dwudziestu minutach kršżenia wokół jednego i tego samego kompleksu budynków Mary uœwiadomiła sobie, że Tom się zgubił. Zaproponowała więc, żeby zadzwonić po pomoc. Tom przestał się odzywać. Ostatecznie dotarli jednak na przyjęcie, ale napięcie utrzymało się przez cały wieczór. Mary nie miała pojlˇB ęcia, czemu Tom był tak wyprowadzony z równowagi. Z jej punktu widzenia powiedziała coœ w rodzaju: "Kocham cię, zależy mi na tobie i dlatego proponuję ci pomoc". On zaœ usłyszał obraŸliwe: "Nie wierzę, że nas tam dowieziesz. Jesteœ niekompetentny". 27 Nie wiedzšc nic o życiu na Marsie, Mary nie rozumiała, jak ważne jest dla Toma samodzielne osišgnięcie celu. Proponowanie pomocy jest rozwišzaniem ostatecznym. Jak zauważyliœmy, mieszkańcy Marsa nigdy nie udzielajš rad nie proszeni. Marsjaninowi okazuje się szacunek, ufajšc, że zawszejest zdolny rozwišzywać swoje problemy, chyba że sam prosi o pomoc. Mary nie zdawała sobie sprawy, iż wówczas, gdy Tom wiedział, że się zgubił, i zaczšł jeŸdzić w kółko, miała znakomitš sposobnoœć okazania mu miłoœci i wsparcia. W tym momencie był przewrażliwiony i trochę bardziej niż zazwyczaj potrzebował uczucia. Okazanie mu szacunku przez nieproponowanie pomocy byłoby podarunkiem równym temu, jakim dla niej bywa bukiet kwiatów lub miłosny liœcik. Po tym, jak dowiedziała się o Marsie i Wenus, Mary nauczyła się, jak pomagać Tomowi w trudnych chwilach. Następnym razem, gdy się zgubili, zamiast proponować mu "pomoc", wstrzymała się od doradzania, wzięła głęboki oddech, starała się całym sercem docenić to, co on dla niej robi. Tom był jej bardzo wdzięczny za to, że zaakceptowała go i okazała mu swoje zaufanie. Ogólnie rzecz ujmujšc: kiedy kobieta spontanicznie doradza i próbuje "pomóc" mężczyŸnie, nawet sobie nie wyobraża,jak krytycznie i "niemiłoœnie" brzmi to wjego uszach. Nawet jeœli jej intencje sš szczere, to w ten sposób obraża i rani partnera. Jego reakcja może być gwałtowna, szczególnie jeœli był krytykowany w dzieciństwie lub był œwiadkiem krytykowania ojca przez matkę. Podsumowujšc: Kiedy kobieta spontanicznie doradza i próbuje "pomóć' mężczyŸnie, n awet sobie nie wyobraża, jak krytycznie i "niemiłoœnie" brzmi to w jeRo uszach. 28 Dla większoœci mężczyzn niezwykle ważne jest udowadnianie, że sš w stanie osišgnšć cel samodzielnie - nawet jeœli celem jest zaledwie dotarcie do restauracji czy na przyjęcie. Jak na ironię, potrafiš być bardziej czuli na punkcie spraw małych niż w obliczu wielkich. Uczucia mężczyzny można by streœcić tak: "Jeœli nie można mi zaufać w tak drobnej sprawie, jak ona chce mi powierzyć rzeczy naprawdę wańˇB żne?" Podobniejak ich marsjańscy antenaci, mężczyŸni sš dumni, jeœli uzna się ich za ekspertów, zwłaszcza w dziedzinie naprawy urzšdzeń mechanicznych, zdobywania miejsc i r?wišzywania problemów. To sš te momenty, w których ze strony kobiet potrzebujš przede wszystkim akceptacji, a nie porad i krytyki. NAUKA SŁUCHANIA Podobnie mężczyzna, kiedy próbuje pomóc, a nie rozumie odmiennoœci kobiety, może tylko pogorszyć sytuację. MężczyŸni powinni pamiętać, że kobieta mówi o swoich problemach dlatego, że szuka bliskoœci, a nie rozwišzań. Tylekroć kobieta próbuje po prostu podzielić się z kimœ wrażeniami dnia, a mšż, sšdzšc, że pomaga, przerywa jej, proponujšc, według siebie znakomite, rozwišzanie problemu. I nie ma pojęcia, czemu jej to nie cieszy. Kobieta próbuje po prostu podzielić sig uczuciami, a mšż, sšdzšc, że pomaga, przerywa jej, proponujšc, według siebie, znakomite rozwišzanie. Mary, na przykład, wraca do domu po wyczerpujšcym dniu. Bardzo pragnie podzielić się z kimœ nagromadzonymi w cišgu dnia uczuciami. 29 Mówi: "Mam tyle pracy i ani chwili dla siebie". Tom odpowiada: "Powinnaœ więc rzucić pracę. Wcale nie musisz tak ciężko pracować. ZnajdŸ sobie coœ, co ci się będzie podobało". Mary: "Ależ ja lubię swojš pracę. Tyle tylko, że oni oczekujš, że na każde wezwanie będę w stanie wszystko rzucić". Tom: "Nie słuchaj ich. Po prostu rób to, co umiesz robić". Mary: "Właœnie to robię. Niesamowite, znowu zapomniałam zadzwonić do cioci". Tom: "Nie przejmuj się, ona to zrozumie". Mary: "Ale co ona sobie pomyœli, przecież mnie potrzebuje". Tom: "Za bardzo się przejmujesz. To dlatego jesteœ taka nieszczęœliwa". Mary, ze złoœciš: "Nie zawsze jestem nieszczęœliwa. Czy mógłbyœ po prostu mnie wysłuchać?" Tom: "Przecież słucham". Mary: "I po co ja ci to wszystko mówię!" Po tej rozmowie Mary była bardziej sfrustrowana niż w momencie powrotu do domu - kiedy to szukała towarzystwa i bliskoœci. Tom także był sfrustrowany i nie miał pojęcia, o co chodzi. Chciał przecież pomóc. Zawiodła tylko jego taktyka rozwišzywania problemu. Nie znajšc specyfiki życia na Wenus, Tom nie rozumiał, jak ważne jest wysłuchanie Mary. Nie pojmował, że jego rozwišzania sš niepotrzebne i tylko pogarszajš sytuację. Trzeba nam wiedzieć, że Wenusjanki nigdy nie proponujš rozwišzań, kiedy ktoœ do nich mówi. Sposobem okazania szacunku mówišcej kobiecie jest współczujšce wysłuchanie jej i dołożenie starań, by wniknšć w jej uczucia. Tom nie wiedział, że najzwyczajniejsze wysłuchanie tego, co Mary chce powiedzieć o swoich uczuciach, pnyniosłoby jej ogromnš ulgę i zadowolenie. Kiedy jednak usłyszał o tym, jak bardzo kobiety tego potnebujš, powoli nauczył się słuchać. Teraz, kiedy Mary wraca do domu zmęczona i wyczerpana, ich rozmowy brzmiš mniej więcej tak: 30 Mary mówi: "Mam tyle pracy i ani chwili dla siebie". Tom bierze głęboki oddech, odpręża się i odpowiada: , Wyglšda na to, że miałaœ ciężki dzień". , Mary: "Oni oczekujš, że na każde wezwanie mogę wszystko rzucić. Nie wiem już, co robić". Tom chwilę milczy, po czym wtršca: "Hmm". Mary: "Zapomniałam nawet zadzwonić do cioci". Tom, lekko unoszšc brwi: "Och, naprawdę?" Mary: "Ona mnie teraz tak potrzebuje. Strasznie mi głuPio". Tom: "Jesteœ taka kochana. ChodŸ do mnie. Przytul się". Tom przytula Mary, a ona wzdycha z ulgš w jego ramionach. Potem Mary mówi: "Uwielbiam z tobš rozmawiać. Przy tobie czuję się naprawdę szczęœliwa. Dziękuję, że mnie wysłuchałeœ. Jest mi znacznie lepiej". Nie tylko Mary. Tom także poczuł się lepiej. Był zdumiony, że jego żona jest szczęœliwsza, odkšd nauczył się słuchać. Oto dwa najczęœciej powtarzane przez nas błędy: 1. Mężczyzna stara się uspokoić zdenerwowanš kobietę, przybierajšc pozę Pana Załatwiacza i proponujšc rozwišzanie problemów, czym obraża jej uczucia. 2. Kobieta stara się zmienić zachowanie mężczyzny, kiedy on popełnia błędy. Przekształca się w Domowy Komitet Ulepszeń - spontanicznie doradza i krytykuje. W OBRONIE PANA ZAŁATWIACZA I DOMOWEGO KOMITETU ULEPSZEŃ Wskazujšc te dwa główne błędy, wcale nie twierdzę, że w Panu Załatwiaczu lub Domowym Komitecie Ulepszeń tkwi jakiekolwiek zło. Przeciwnie, wyrażajš się takjak najbardziej pozytywne cechy Marsjanina i Wenusjanki. Błšd leży w niewłaœciwym doborze miejsca i okazji do ich uzewnętrznienia. 31 Kobieta na ogół wdzięcznie przyjmuje wszelakie rozwišzania Załatwiacza, chyba że jest zdenerwowana. MężczyŸni muszš pamiętać, że jeœli kobieta wyglšda na zaniepokojonš i mówi o swoich problemach, to nie jest to moment odpowiedni na proponowanie rozwišzania. Zamiast tego należy kobietę wysłuchać - wtedy sama poczuje się lepiej. Bez czyjejkolwiek pomocy. Mężczyzna najczęœciej docenia działalnoœć Domowego Komitetu Ulepszeń, jeœli naprawianie jest potrzebne. Kobiety muszš pamiętać, że nie przemyœlane doradztwo i krytykaszczególnie wówczas, kiedy partner popełnił jakiœ błšd, powoduje, że czuje się on nie kochany i kontrolowany. Aby mógł uczyć się na swoich błędach, potrzebuje od kobiety nie porad, lecz akceptacji. Kiedy mężczyzna nie czu je się kontrolowany, ma znacznie większš ochotę zwrócić się do partnerki po pomoc i radę. Jeœli nasz partner odrzuca naszš pomoc, to najprawdopodobniej dlatego, że Ÿle w braliœmy czas i okazję do 'ej okazania. Dzięki zrozumieniu odmiennoœci można łatwiej uszano? wać wrażliwoœć partnera i być bardziej pomocnym. W do datku okazuje się, że kiedy nasz partner odrzuca pomoc, tc najprawdopodobniej dlatego, że Ÿle wybraliœmy czas i okazj? do jej okazania. Przyjrzyjmy się bliżej tej kwest. KIEDY KOBIETA WZBRANIA SIĘ PRZED ROZWIĽZANIAMI PROPONOWANYMI PRZEZ MĘŻCZYZNĘ Kiedy kobieta nie przyjmuje rozwišzań proponowanycl przez mężczyznę, wydaje mu się, że jego kompetencje s; kwestionowane. Wobec tego, przekonany, że się go nie do cenia ani nie darzy zaufaniem, przestaje się starać. Jego wol; 32 uważnego słuchania słabnie. Pamiętajšc, że kobiety pochodzš z Wenus, mężczyzna może w takich przypadkach z łatwoœciš pojšć, dlaczego partnerka nie akceptuje jego rozwišzań. Może sobie uœwiadomić, jak często coœ proponował, podczas gdy kobieta oczekiwała od niego współczucia i wsparcia. Oto kilka przykładów krótkich wypowiedzi, przy użyciu których mężczyzna może niechcšcy dezawuować uczucia i wrażenia partnerki lub proponować nie chciane rozwišzania. SprawdŸ, czy domyœlasz się, dlaczego ona ich nie przyjmuje: 1. "Nie powinnaœ się tak martwić". 2. "Ależ mówiłem co innego". 3. "To nie jest aż tak ważne". 4. "No dobrze. Przepraszam. Nie mówmy już o tym". 5. "Czemu ty tego po prostu nie zrobisz?" 6. "No przecież rozmawiamy". 7. "Nie powinno ci być przykro. Nie o to mi chodziło". 8. "Co ty właœciwie chcesz powiedzieć?" 9. "Nie powinnaœ tego tak odbierać". 10. "Jak możesz tak mówić. W ubiegłym tygodniu spędziłem z tobš cały dzień i było bardzo fajnie". 1 I. "W porzšdku. Nie mówmy już o tym". 12. "No dobrze. Posprzštam w domu. Czy to cię uszczęœliwi?" 13. "Już wiem. Tak właœnie powinnaœ postšpić". 14. "Zrozum, nic na to nie poradzimy". 15. "Jeżeli masz z tego powodu narzekać, po prostu tego nie rób". 16. "Jak możesz pozwalać ludziom, żeby cię tak traktowali? Nie zadawaj się z nimi". 17. "Jeżeli nie jesteœ szczęœliwa, możemy się rozwieœć". 18. "No dobrze. Więc możesz zaczšć od zaraz". 19. "No, to teraz się tym zajmę". 20. "Naturalnie, że mi na tobie zależy. To po prostu œmieszne". 33 21. "Czy mogłabyœ przejœć do meritum". 22. "Powinniœmy zrobić tak..." 23. "Przecież było zupełnie inaczej". Wszystkie te wypowiedzi albo oznaczajš lekceważenie, albo próbujš tłumaczyć uczucia niepokoju, albo sugerujš rozwišzanie majšce w mgnieniu oka poprawić samopoczucie kobiety. Pierwszym krokiem, jaki mężczyzna powinien uczynić, niech będzie wykreœlenie powyższych sformułowań ze swojego słownika. (Bardziej szczegółowo zajmiemy się tš kwestiš w rozdziale pištym). Znaczšcym posunięciem będzie jednak ćwiczenie się w słuchaniu, bez jednoczesnego komentowania lub proponowania rozwišzań. Jeœli mężczyzna zda sobie sprawę, że to moment i sposób wypowiedzi zostały przez kobietę odrzucone, a nie rozwišzanie samo w sobie, będzie mu łatwiej znieœć jej reakcję. Nie przyjmie jej tak osobiœcie. Uczšc się sztuki słuchania, powoli zacznie odczuwać, że jest doceniany przez kobietę, nawet jeœli ta bywa z poczštku zagniewana. KIEDY MĘŻCZYZNA STAWIA OPÓR DOMOWEMU KOMITETOWI ULEPSZEŃ Kobiecie, której rady mężczyzna odrzucił, wydaje się, że partnerowi na niej nie zależy i że nie uszanowano jej potrzeb. Jest zrozumiałe, że staje się wówczas nieufna. Jeœli w takich chwilach będzie pamiętała, że mężczyŸni sš z Marsa, łatwiej zrozumie opór partnera. Odkryje, że oferowała mu nie chcianš radę i krytykę, sšdzšc, że dzieli się z nim informacjami lub prosi go o coœ. Oto kilka pnykładów krótkich zdań, które mogš zirytować mężczyzn, niosšc w sobie nie chciane rady lub bolesnš krytykę. Zapoznajšć się z tš listš, pamiętaj, że te malutkie elementy mogš kiedyœ zespolić się, tworzšc mur oporu i niechęci. 34 W niektórych wypowiedziach rada i krytyka sš ukryte. Za- stanów się, dlaczego mężczyzna może się poczuć kontrolo- wany. 1. "Jak możesz planować kupno tego? Pnecież już jedno " masz. 2. "Te talerze nie sš wytarte. Po wyschnięciu będš w kropki". 3. "Włosy ci chyba trochę podrosły, prawda?" 4. "Tam jest dobre miejsce. Wycofaj!" (samochód). 5. "Ze swoimi znajomymi to chcesz spędzać czas. A co ze mnš? ' , 6. "Nie powinieneœ się tak zapracowywać. WeŸ dzień wolnego". 7. "Nie kładŸ tam tego, bo zginie". 8. "Zadzwoń po hydraulika. On będzie wiedział, co z tym zrobić". 9. "Czemu czekamy na wolny stolik? Nie załatwiłeœ rezerwacji?" 10. "Powinieneœ spędzać więcej czasu z dziećmi. One za tobš tęskniš". 11. "W twoim biurze panuje wieczny bałagan. Jak ty tu w ogóle możesz pracować? Kiedy wreszcie posprzštasz?" 12. "Znowu zapomniałeœ przynieœć to do domu. Następnym razem połóż to w takim miejscu, na które będziesz patrzył wychodzšc". 13. "Jedziesz za szybko. Zwolnij, jeœli nie chcesz dostać mandatu". 14. "Następnym razem powinniœmy najpierw przeczytać recenzje". 15. "Nie wiedziałam, gdzie się podziewasz" (Powinieneœ był zadzwonić). 16. "Ktoœ pił sok bezpoœrednio z butelki". 17. "Nie jedz palcami. Dajesz zły przykład". 18. "Te chipsy sš za tłuste. Dla twojego serca to nic dobrego". 35 19. "Zupełnie nie zostawiasz sobie czasu dla siebie". 20. "Powinieneœ był mnie uprzedzić. Nie mogę po prostu rzucić wszystkiego i iœć z tobš na lunch". 21. "Ta koszulka nie pasuje do spodni". 22. "Bill dzwonił już trzeci raz. Kiedy zamierzasz oddzwonić?" 23. "W twoich narzędziach jest taki bałagan. Niczego nie mogę znaleŸć. Pvwinieneœ to uporzšdkować". Kiedy kobieta nie wie, jak wprvst poprosić mężczyznę o pomoc (rozdział dwunasty) lub umiejętnie powiedzieć mu, że się z nim nie zgadza (rozdział dziewišty), może jej się wydawać, że nie uzyska tego, na czym jej zależy bez doradzania i krytykowania (ten temat także omówimy w dalszych rozdziałach). Ważnym krokiem, jaki może zrobić kobieta, jest ćwiczenie się w akceptowaniu, ajednoczeœnie unikanie dawania rad i krytykowania. Rozumiejšcjasno, że mężczyzna odrzuca niejej potrzeby, a tylko sposób, w jaki sš uzewnętrzniane, kobieta może przyjmować reakcję partnera mniej osobiœcie. Pozwala jej to spokojnie wypracować inne sposoby uzyskiwania tego, na czym jej zależy. Z wolna kobieta uœwiadomi sobie, że mężczyzna potraktowany niejako problem, leczjako rozwišzanie problemów, bardzo chętnie dokona ulepszeń. Mężczyzna potraktowany nie jako problem, lecz jako rozwišzanie problemów, chętnie dokona ulepszeń. Jeœli jesteœ kobietš, proponuję, żebyœ przez najbliższy tydzień powstrzymała się od wypowiadania jakichkolwiek rad lub uwag krytycznych. Mężczyzna nie tylko doceni ten gest, lecz stanie się nagle bardziej uważny i czuły. 36 Jeœli jesteœ mężczyznš, sugeruję, żebyœ przez najbliższy tydzień ćwiczył słuchanie za każdym razem, kiedy partnerka będzie mówiła - i to z jednš jedynš intencjš: zrozumienia jej uczuć. Pamiętaj o przygryzaniu języka, gdy tylko zechcesz powiedzieć, co ona powinna zrobić, żeby poczuć się lepiej. Będziesz zdumiony, jak bardzo zostanie to docenione. ROZDZIAŁ TRZECI M?ŻCZYNI ZASZYWAJ? SI? W SWOICH JASKINIACH, A KOBIETY MÓWI? Jedna z największych różnic między mężczyznami a kobietami leży w sposobie reagowania na stres. MężczyŸni zamykajš się w sobie i "odcinajš", natomiast kobiety rozpamiętujš i angażujš się emocjonalnie. Aby w takich momentach poczuć się lepiej, każda z płci potrzebuje czegoœ innego. MężczyŸnie pomaga rozwišzanie problemu, kobiecie - "wypowiedzenie" go. Niezrozumienie lub nieakceptowanie tych różnic powoduje powstawanie niepotrzebnych tarć w naszych zwišzkach. Rzućmy okiem na typowy przykład. Kiedy Tom wraca do domu, chce się odprężyć i wyciszyć, spokojnie czytajšc gazetę. Jest napięty z powodu nie rozwišzanych w tym dniu problemów i to, że może o nich zapomnieć, przynosi mu ulgę. Jego żona, Mary, także pragnie się odprężyć po pełnym napięć dniu. Jednak ona znajduje ukojenie w "wygadaniu" problemów. Napięcie powstajšce między partnerami z wolna przeradza się w urazę. Tom w cichoœci uważa, że Mary za dużo mówi, podczas gdy ona czuje się ignorowana. Jeœli nie zrozumiejš dzielšcych ich różnic, jeszcze bardziej się od siebie oddalš. Prawdopodobnie ta sytuacja wyda wam się znajoma. Jest to jeden z doœć typowych konfliktów męsko-damskich. Problem ten nie dotyczy wyłšcznie Toma i Mary (jest obecny w prawie każdym zwišzku), a rozwišzanie go nie zależy od tego,jak bardzo Tom i Mary się kochajš, lecz wjakim stopniu rozumiejš płeć przeciwnš. 38 Nie uœwiadamiajšc sobie, że kobiety, aby poczuć się lepiej, naprawdę muszš się wygadać, Tom nadal będzie sšdził, że Mary za dużo mówi, i przestanie jej słuchać. Nie rozumiejšc, że Tomowi pomoże czytanie gazety, Mary poczuje się ignorowana i zaniedbywana. Będzie próbowała wcišgnšć go do rozmowy, podczas gdy on zupełnie tego nie chce. Możemy przeanalizować te różnice, obserwujšc, jak mężczyŸni i kobiety reagujš na stres. Wróćmy na Marsa i Wenus, by dowiedzieć się czegoœ więcej o mężczyznach i kobietach. JAK RADZ? SOBIE ZE STRESAMI NA MARSIE, A JAK NA WENUS Kiedy Marsjanin jest zdenerwowany, nigdy nie mówi o tym, co go trapi. (Nie obcišża innego Marsjanina swoimi kłopotami, chyba że potrzebuje konkretnej pomocy). Zamiast tego udaje się do swojej prywatnej jaskini, aby przetrawić problem i wymyœlić rozwišzanie. Gdy już wpadnie na to, jak sobie poradzić, odczuwa wyraŸnš ulgę i wychodzi z jaskini. Jeœli nie może znaleŸć rozwišzania, robi coœ, co pozwoli mu zapomnieć o kłopocie: czyta gazetę albo bierze udział w jakiejœ grze. Oczyszczajšc umysł z problemów mijajšcego dnia, stopniowo się odpręża. Jeœli stres jest naprawdę duży, wymaga od Marsjanina zajęcia się czymœ naprawdę pasjonujšcym: wyœcigiem samochodowym, udziałem w zawodach, górskš wycieczkš. Żeby się odprężyć, Marsjanie udajš się do swoich jaskiń, by samotnie rozwišzać swe problemy. Jeœli Wenusjankajest zdenerwowana lub napięta i pragnie się uspokoić, wyszukuje kogoœ, komu ufa, i szczegółowo 39 opowiada mu o kłopotach mijajšcego dnia. Kiedy Wenusjanki zwierzajš się ze swych niepokojów, natychmiast czujš się lepiej. Taki to już wenusjański zwyczaj. Aby poczuć się lepiej, Wenusjanki spotykajš sig ze sobš i otwarcie rozmawiajš o swoich problemach. Na Wenus zwierzanie się komuœ ze swych problemów jest właœciwie uważane za oznakę miłoœci i zaufania - nie za ucišżliwoœć. Wenusjanki nie wstydzš się swych problemów. Ich samopoczucie nie zależy od tego, jak dalece wydajš się "kompetentne", a raczej od tego, wjakich pozostajš zwišzkach. Wenusjanki otwarcie mówiš o swoich uczuciach niepokoju, niepewnoœci, beznadziei czy wyczerpania. Wenusjanka odczuwa zadowolenie, majšc kochajšcych przyjaciół, którym może zwierzyć się ze swoich emocji i problemów, Marsjanin czuje się dobrze, kiedy jest w stanie rozwišzać swoje problemy samodzielnie, we własnej jaskini. Ten sekret dobrego samopoczucia obowišzuje także na Ziemi. ZNAJDUJĽC UKOJENIE W JASKINI Kiedy mężczyznajest napięty, zaszywa się wjaskini swojego umysłu i skupia się na rozwišzywaniu problemu. Zazwyczaj wybiera ten najbardziej palšcy lub najtrudniejszy i tak bardzo poœwięca się temu jedynemu zadaniu, że chwilowo traci œwiadomoœć istnienia wszystkich innych. Pozostałe kłopoty i obowišzki schodzš na dalszy plan. W takich warunkach mężczyzna staje się "nieobecny", nieuważny, niekomunikatywny i zaabsorbowany. Jeœli partnerka wdaje się z nim wówczas w rozmowę, odnosi wrażenie, że zaledwie 5 procent jego umysłu "jest obecne", podczas gdy pozostałe 95 procent pochłonięte jest zupełnie czymœ innym. 40 Pełnej œwiadomej obecnoœci mężczyzny nie da się uzyskać, ponieważ "trawi" on właœnie swój problem, szukajšc właœciwego rozwišzania. Im głębszy stres go trapi, tym bardziej pochłania go poszukiwanie wyjœcia z sytuacji. W takich momentach mężczyzna nie jest zdolny do ofiarowania kobiecie odpowiedniej dawki uwagi i tyle uczucia, ile ta zwykle otrzymuje i na ile zapewne zasługuje. Umysł mężczyzny jest całkow icie zajęty, a on sam nie do końca to sobie uœwiadamia. Jeœli jednak uda mu się znaleŸć rozwišzanie, w jednej chwili odpręża się i wychodzi ze swej jaskini, nagle gotowy poœwięcić partnerce całš uwagę. Może się tak zdarzyć, że mężczyzna nie jest w stanie znaleŸć rozwišzania. Wówczas nadal tkwi w jaskini, lecz żeby się z niej wydostać, zajmuje się mało istotnymi problemami: czyta wiadomoœci, oglšda telewizję, prowadzi samochód, gimnastykuje się, œledzi rozgrywki piłki nożnej, gra w koszykówkę czy coœ podobnego. Poœwięcenie się jakiemukolwiek zajęciu, które nie skupia więcej niż 5 procent uwagi, pozwala mężczyŸnie zapomnieć o zasadniczym problemie i odprężyć się. Następnego dnia może się znów na nim skoncentrować - tym razem z lepszym rezultatem. Przyjrzyjmy się uważniej kilku przykładom. Jim zwykle czyta gazetę, żeby zapomnieć o kłopotach. Czynnoœć ta znakomicie odrywa go od całodziennego zajmowania się rozwišzywaniem problemów i angażuje tylko pięć "wolnych" procent jego umysłu. Może ich użyć do kształtowania opin i znajdywania rozstrzygnięć dotyczšcych zagadnień ogólnoœwiatowych. Stopniowo umysł Jima całkowicie angażuje się w te sprawy, pozwalajšc mu zapomnieć o ty m, co go dotšd nurtowało. Tš drogš mężczyzna przechodzi od całkowitego skupienia się na kłopotach w pracy do stanu, w którym pochłonięty jest w pełni problemami œwiata, za które nie jest przecież bezpoœrednio odpowiedzialny. Ten proces uwalnia umysł Jima od nękajšcych go problemów i pozwala mu na "powrót" do żony i rodziny. Tom, aby uwolnić się od stresu i odprężyć, oglšda mecze 41 piłki nożnej. Odrywa swój umysł od rozwišzywania własnych problemów i zajmuje go problemami ulubionej drużyny. Kiedy "jego" drużyna zdobywa punkty albo wygrywa, Tom odczuwa radoœć zwycięzcy, jeżeli przegrywa - przeżywa jej porażkę. W każdym jednak przypadku wyzwala się spod nacisku prawdziwych kłopotów. Toma (i wielu innych mężczyzn) odprężenie, zwišzane ze œledzeniem wydarzeń sportowych czy politycznych albo z oglšdaniem filmu, wyzwala spod presji, którš odczuwa w codziennym życiu. Jak kobiety reagujš na jaskinię Kiedy mężczyzna tkwi w jaskini, nie jest w stanie poœwięcić swojej partnerce uwagi, na jakš ona zasługuje. W takich chwilach kobiecie jest bardzo trudno zaakceptować jego zachowanie, ponieważ nie wie, jak bardzo mężczyzna jest spięty. Współczułaby mu, gdyby wróciwszy do domu, opowiedział jej o swoich problemach. Tymczasem on milczy, a ona czuje się ignorowana. Kobieta zdaje sobie sprawę ze zdenerwowania partnera, lecz błędn ie uważa, że skoro z niš nie rozmawia, to mu na niej nie zależy. Kobiety na ogół nie rozumiejš sposobu, w jaki Marsjanie reagujš na stres. Chciałyby, aby "otworzyli się" i opowiedzieli o swoich problemach, tak jak to czyniš Wenusjanki. Kiedy mężczyzna chowa się do jaskini, kobieta czuje się urażona jego chęciš odizolowania się. Jest dotknięta, gdy on oglšda dziennik, wychodzi, żeby pograć w koszykówkę i nie zwraca na niš uwagi. Równie nieracjonalne jak oczekiwanie od mężczyzny tkwišcego w jaskini, że w mgnieniu oka "otworzy się" i będzie komunikatywny i kochajšcy, jest wymaganie od zdenerwowanej kobiety, żeby w jednej chwili uspokoiła się i zachowywała rozsšdnie. Takim samym błędem jest spodziewanie się po mężczyŸnie, że zawsze będzie pochło 42 nięty swojš miłoœciš, jak i po kobiecie, że będzie zachowywała się racjonalnie i logicznie. Gdy Marsjanie chowajš się w swoich jaskiniach, zapominajš zwykle, że ich przyjaciele także mogš mieć problemy. Instynkt mówi im, że zanim zatroszczš się o kogokolwiek innego, najpierw muszš zajšć się sobš. Kobieta, obserwujšc takie zachowanie mężczyzny, na ogół czuje rosnšcy gniew i urazę. Zwykle w takiej sytuacji zwraca się do niego o pomoc tonem żšdania - tak jakby walczyła o swoje prawa. Dzięki uœwiadomieniu sobie, że mężczyŸni pochodzš z Marsa, nauczy się prawidłowo interpretować zachowanie partnera - jako jego reakcję na stres, a nie wyraz jego stosunku do niej samej. Kobieta stanie się wtedy zdolna do podjęcia z partnerem takiej współpracy, dzięki której uzyska to, na czym jej zależy. Z drugiej strony, mężczyŸni zazwyczaj słabo sobie zdajš sprawę z tego, jak dalece się izolujš, odchodzšc do swych jaskiń. Jeœli mężczyzna uzmysłowi sobie, w jaki sposób jego wycofanie się do jaskini wpływa na kobietę, zrozumie, że może się ona poczuć zaniedbywana i lekceważona. Pamięć o tym, że kobiety pochodzš z Wenus, pozwoli mu stać się bardziej wyrozumiałym i okazywać więcej szacunku dla reakcji i uczuć partnerki. Nie uœwiadamiajšc sobie, że jej reakcje sš uzasadnione, mężczyzna zaczyna się bronić i dochodzi do kłótni. Oto pięć często spotykanych nieporozumień: l. Kiedy ona mówi: "Ty mnie nie słuchasz", on odpowiada: "Jak to nie słucham. Mogę ci powtórzyć wszystko, co mówiłaœ". Zaszyty w jaskini mężczyzna potrafi, używajšc w tym celu 5 procent swojego umysłu, odnotować to, co mówi partnerka. Sšdzi przy tym, że poœwięcajšc jej 5 procent uwagi - faktycznie słucha. Tymczasem to, czego rzeczywiœcie potrzebuje kobieta, to pełna, nie rozproszona uwaga partnera. 43 2. Kiedy ona żali się: "Mam wrażenie, że jesteœ gdzie indziej", on odpowiada: "Jak to gdzie indziej? Oczywiœcie, że jestem tutaj. Czy to się nie rzuca w oczy?" Mężczyzna sšdzi, że jeœli jest przy niej, kobieta nie powinna zarzucać mu "nieobecnoœci". Jednak, chociaż ciałem rzeczywiœcie jest obecny, partnerka nie odczuwa pełnej obecnoœci partnera - i o tym wrażeniu właœnie mówi. 3. Gdy ona stwierdza: "Zupełnie się o mnie nie troszczysz", jego odpowiedŸ brzmi: "Nie troszczę się? To jak sšdzisz, dlaczego próbuję rozwikłać ten problem?" Zdaniem mężczyzny, który zajmu?e się znalezieniem rozwišzania korzystnego także i dla niej, kobieta powinna rozumieć, że mu na niej zależy. Jednak ona potrzebuje doznawania bezpoœredniej uwagi i troski - i o to właœnie prosi. 4. Na uwagę kobiety: "Czuję, że niewiele dla ciebie znaczę", mężczyzna odpowiada: "To naprawdę œmieszne. Oczywiœcie, że znaczysz bardzo dużo". Uważa, że jej odczucia sš nieuzasadnione, ponieważ jest właœnie zajęty znajdywaniem rozwišzania, z którego i ona będzie coœ miała. Mężczyzna nie uœwiadamia sobie, że skupiajšc się najednym problemie, ignoruje inne, nurtujšce partnerkę, i że prawie każda kobieta zareagowałaby na takie zachowanie podobnie, bioršc to do siebie i czujšc się "nieważna". 5. Kiedy kobieta mówi: "Jesteœ wyprany z uczuć. Zupełnie się wyłšczyłeœ", mężczyzna odpowiada: "I co w tym złego? Jak inaczej miałbym rozwišzać ten problem?" Mężczyzna uważa, że to, co robi dla jego rozwikłania, jest sprawš o najwyższym znaczeniu; partnerka okazuje się nazbyt krytyczna i wymagajšca. Czuje się niedoceniony. W dodatku nie ma pojęcia, jak dalece jej uczucia sš uzasadnione. Na ogół bowiem mężczyŸni nie zdajš sobie sprawy, jak błyskawicznie potrafiš się przeobrażać z partnerów ciepłych i kochajšcycł w niekomunikatywnych i nieobecnych. Mężczyzna w swojej ja5kini nie jest œwiadomy tego, w jak sposób jego obojętnoœć może być odbierana przez innych. 44 Aby rozpoczšć współpracę, przedstawiciele obojga płci potrzebujš lepszego wzajemnego zrozumienia. Kiedy mężczyzna zaczyna ignorować swojš żonę, ta zwykle bierze to do siebie. Œwiadomoœć tego, że w ten sposób on sam zmaga się ze swym stresem, jest wielce pomocna, ale nie zawsze pozwala wyeliminować ból. W takich chwilach kobieta potrzebuje kogoœ, z kim mogłaby porozmawiać o swoich uczuciach. I w tym właœnie momencie mężczyzna musi te uczucia docenić. Powinien zrozumieć, że partnerka ma prawo mówić o tym, iż czuje się ignorowana i osamotniona, podobnie jak on ma prawo zaszyć się w swojej jaskini i niczego nie mówić. Jeœli kobieta nie czuje się rozumiana, trudno jej stłumić poczucie krzywdy. " GADANIE", KTÓRE PRZYNOSI ULGĘ Gdy kobieta pozostaje pod wpływem stresu, czuje instynktownš potrzebę rozmowy o swoich uczuciach i wszystkich problemach, jakie się z nimi wišżš. A gdy już zacznie mówić, żadnej z kwest nie oddaje pierwszeństwa. Kobietę wyprowadzonš z równowagi niepokojš w równym stopniu sprawy wielkie, jak i małe. Odruchowo nie zabiera się wcale do rozwišzywania problemów, lecz szuka uspokojenia w opowiadaniu o tym, co czuje, komuœńˇB , kto jš zrozumie. I rzeczywiœcie, swobodne "gadanie" o kłopotach przynosi jej ulgę. Kobieta w pierwszym odruchu nie zajmuje się wcale rozwišzywaniem problemów, lecz szuka ukojenia w wypowiadaniu tego, co jš trapi, wobec kogoœ bliskiego i współczujšcego. Podczas gdy zaniepokojony mężczyzna, zajšwszy sięjednš konkretnš sprawš, ma tendencję do zapominania o wszystkich innych, kobieta w tej samej sytuacji rozcišga swoje zainteresowania na dosłownie wszystkie problemy i może 45 poczuć się lepiej, nie zajmujšc się wcale rozwišzywamem któregokolwiek z nich. Mówišc o swoich kłopotach, zdobywa pełniejszš œwiadomoœć tego, co rzeczywiœcie jš nęka, i nagle odkrywa, że nie jest już tak napięta. Żeby znaleŸć ukojenie, kobiety mówiš o problemach przeszłych, przyszłych, potencjalnych, a nawet o takich, które po prostu s;l nie do rozwišzania, a im więcej mówiš, tym lepiej się czujš. Jeœli kobieta w dodatku ma œwiadomoœć, że jest słuchana, jej napięcie stopniowo znika. Po omówieniu jednej sprawy mówišca robi krótkš przerwę i przechodzi do następnej. Przywołuje swoje kłopoty, rozczarowania i frustracje, przy czym kolejne poruszane przez niš kwestie nie muszš pozostawać w jakimkolwiek logicznym następstwie. Jeœli kobieta, mówišc, nie spotka się ze zrozumieniem, zacznie zajmować się coraz szerszym kręgiem spraw. Tak jak ukryty w jaskini mężczyzna potrzebuje do odprężenia się kilku mało istotnych "problemików", kobieta mówišca w próżnię odczuwa potrzebę wypowiadania się na tematy nie bardzo naglšce. Żeby zapomnieć o swoich bolesnych uczuciach, może się zaangażować emocjonalnie w problemy innych i znaleŸć pewnš ulgę, omawiajšc kłopoty znajomych,'krewnych czy współpracowników. Ale niezależnie od tego, czy mówi o sprawach swoich czy cudzych - "gadanie" jest naturalnš i zdrowš reakcjš Wenusjanki na stres. Aby zapomnieć o własnych bolesnych uczuciach, kobieta może się zaangażować emocjonalnie w problemy innych. Jak mężczyŸni reagujš na kobiecš potrzebę mowienia Kiedy kobiety mówiš o jakichœ problemach, mężczyŸni zwykle im przerywajš. Mężczyzna sšdzi, że kobieta mówi o kłopotach, bo uważa, że on jest za nie odpowiedzialny. Im więcej tematów partnerka wówczas porusza, tym bardziej mężczyzna czuje się obwiniany. Nie zdaje sobie sprawy, że kobieta poczuje się lepiej, jeœli tylko zostanie wysłuchana. Marsjanie wypowiadajš swoje problemy, wyłšcznie obwiniajšc kogoœ lub szukajšc rady. W chwilach gdy kobieta jest bardzo zdenerwowana, mężczyzna uważa, że właœnie go obwinia, a gdy tylko trochę zaniepokojona - sšdzi, że szuka u niego rady. Opierajšc się na takim przekonaniu, mężczyzna albo wkłada czapkę Pana Załatwiacza i "rozwišzuje" problem, albo "odpiera atak". A zarówno w jednym, jak i drugim przypadku - nie słucha. Jeżeli partner zaproponował wyjœcie z sytuacji, kobieta po prostu mówi dalej. Po zaoferowaniu dwóch czy trzech rozwišzań mężczyzna sšdzi, że powinna się poczuć lepiej (przecież Marsjanom pomagajš rozwišzania). Jeœli tak się nie dzieje, a jego rady sš ignorowane, czuje się niedoceniony. W przypadku gdy czuje się atakowany, partner zaczyna się bronić. Uważa, że jeœli się wytłumaczy, kobieta przestanie go obwiniać. Tymczasem, im bardziej się broni, tym bardziej ona wydaje się zdenerwowana. Mężczyzna nie pojmuje, że partnerka nie oczekuje od niego żadnych wyjaœnień i potrzebuje tylko, by zrozumiał jej uczucia i pozwolił dalej mówić. Jeœli zachowa się mšdrze i nie będzie jej przerywał, kobi eta w chwilę po tym, jak go krytykowała, z pewnoœciš przejdzie do omawiania innych spraw. Rzeczš, która szczególnie frustruje mężczyzn, jest poruszanie przez kobiety kwest, w których niczego nie da się zrobić. Zdenerwowana kobieta wyrzuca z siebie takie na przykład skargi: 47 "Wcale mi dobrze nie płacš". "Ciocia Luiza coraz bardziej choruje. Z roku na rok czuje się coraz gorzej. " ę y " "Powinniœmy mieć wi ksz dom. p ?, "Co za susza. Kiedy wreszcie s adnie deszcz , "Niedługo chyba całkiem wyczerpiemy nasze konto". Dla kobiety wypowiedzi tego typu sš po prostu metodš wyrażania niepokojów, rozczarowań i frustracji. Na ogół zdaje sobie sprawę, że nie można tu nic poradzić, jednak, żeby znaleŸć ukojenie, musi o tym mówić. Czuje się podtrzymana na duchu, jeœli słuchajšcy nawišże do jej frustracji i rozczarowań. Jednak mówišc o sprawach nie do rozwišzania, moż ˇB e wpływać frustrujšco na partnera - chyba że ten rozumie, iż "wygadanie się" jest jej potrzebne do dobrego samopoczucia MężczyŸni tracš cierpliwoœć także wtedy, gdy kobiet? omawiajš swoje sprawy w najdrobniejszych szczegółach, nie słusznie sšdzšc, że znajomoœć wszystkich tych detali będzif istotna dla rozwišzania problemu. Mężczyzna niecierpliwic upatruje istoty sprawy i znów nie uœwiadamia sobie, że part nerka nie oczekuje od niego rozwišzania, a tylko zaintereso wania i zrozumienia. Słuchanie jest dla mężczyzny trudne także dlatego, ż? w nieokiełznanym potoku kobiecej wymowy stara się o? znaleŸć jakiœ logiczny porzšdek. Po poruszeniu przez part nerkę trzech czy czterech kwest czuje się okropnie sfrustra wany poszukiwaniem między nimi jakiegokolwiek zwišzkL Innym powodem, dla którego mężczyzna może zrezyg nować z dalszego słuchania, jest poszukiwanie myœli prze wodniej. Nie może przecież szukać rozwišzania, dopóki ni wie, o co właœciwie chodzi. Im większš liczbš szczegółó? będzie zasypywany, tym bardziej słuchanie będzie go dene? wowało. Czułby się lepiej, gdyby pamiętał, że partnerce taki mówienie o drobnostkach przynosi ulgę. T ak jak mężczyzr spełnia się, odrzucajšc zawiłe detale rozpatrywanej spraw; tak kobieta czuje się usatysfakcjonowana, jeœli omówi sw? problem w najdrobniejszych szczegółach. 48 I ! Tak jak mężczyzna spełnia się, odrzucajšc ! zawiłe detale i poœwigcajšc rozpatrywaniu sprawy zasadniczej, tak kobieta czuje się i usatysfakcjonowana, jeœli omówi swój problem w najdrobniejszych szczeRółach. Jest coœ, co kobieta może zrobić, aby słuchanie uczynić nieco lżejszym dla partnera. Tym czymœ jest uporzšdkowanie wypowiedzi, tak by rozpoczynać od przedstawienia istoty sprawy, zanim zagłębi się w szczegółach. Nie należy też zmuszać mężczyzny do domyœlania się czegokolwiek. Kobiety na ogół z przyjemnoœciš zostawiajš w swych opowieœciach margines dla domysłów, ponieważ dodaje to całe j histor "uczucia". Słuchacz-kobieta radoœnie odbiera takš formę wypowiedzi, mężczyzna natomiast okropnie się denerwuje. Łatwo rozpoznać stopień niezrozumienia kobiety przez mężczyznę. Wystarczy w tym celu obserwować, jak często przerywa partnerce, gdy ta mówi o swoich problemach. Mężczyzna, uczšc się, jak zadowolić kobietę, odkryje, że słuchanie nie jest wcale aż tak trudne. Co więcej - kobieta może przypominać partnerowi, że po prostu tylko mówi o swoich sprawach i nie oczekuje od niego żadnych rozwišzań. To z pewnoœciš pomoże mu się odprężyć i słuchać. POKÓJ MIĘDZY MARSJANAMI I WENUSJANKAMI Marsjanie i Wenusjanki żyli razem w pokoju, ponieważ potrafili szanować swojš odmiennoœć. Marsjanie wiedzieli już, że Wenusjankom do dobrego samopoczucia potrzebne jest "wygadanie" wszystkich problemów, że nawet partner nie majšcy zbyt wiele do powiedzenia może być bardzo pomocny po prostu przez to, że słucha. ' Wenusjanki nauczyły 49 się respektować marsjańskš potrzebę odcięcia się od otocze- nia w obliczu stresu. Jaskinia przestała być już dla nich ta- jemnicš i Ÿródłem niepokoju. Czego dowiedzieli się Marsjanie Marsjanie uzmysłowili sobie, że Wenusjanki atakujš ich, obwiniajš i krytykujš tylko przejœciowo. Kobiety, odnalazłszy spokój, czujš bowiem wiele wdzięcznoœci. Marsjanie dzięki temu, że nauczyli się słuchać, mogli zauważyć, jak Wenusjanki rozkwitajš, gdy tylko mogš sobie pogadać. Każdy mężczyzna znalazł ukojenie, przekonujšc się, że partnerka nie mówiła o problemach dlatego, że to on jš w jakiœ sposób zawiódł. Dowiedział się też, że Wenusjanka, jeżeli tylko poczuje, iż jest uważnie słuchana, przestaje się rozwodzić na temat kłopotów i zaczyna myœleć pozytywnie. Dzięki tej œwiadomoœci Marsjanin zdobył umiejętnoœć sh?chania o problemach b ez poczucia odpowiedzialnoœci za ich rozwišzanie. Wielu mężczyzn, a nawet kobiet ma bardzo krytyczne nastawienie do potrzeby mówienia o kłopotach. Wynika to stšd, że nigdy nie doœwiadczyli, na ile kojšco może działać zwykłe wygadanie się. Nie widzieli, jak kobieta, która czuje, że jest słuchana, może się w mgnieniu oka przeobrazić: odprężyć się i wytworzyć w sobie pozytywny stosunek do otoczenia. Najczęœciej sš to ludzie, którzy pamiętajšŁ ˇB , że kobieta (zwykle ich matka), która nie czuła się słuchana, dršżyła temat swoich kłopotów w nieskończonoœć. (Takie zachowaniejest właœciwe kobietom, które przez dłuższy czas nie czujš się kochane i słuchane). Prawdziwym problemem jest to, że kobieta nie doœwiadcza miłoœci, a nie to, że mówi o tym, co jš trapi. Nauczywszy się słuchać, Marsjanie dokonali zdumiewajšcego odkrycia. Zdali sobie sprawę, że wysłuchiwanie gadajšcej Wenusjanki może im pomóc w wydostaniu się ze swej 50 ?ze- jaskini równie dobrzejak oglšdanie telewizyjnych wiadomo- ta- œci czy czytanie gazety. Słuchanie staje się łatwe, gdy mężczyzna nie czuje się obwiniany lub odpowiedzialny za coœ. Kiedy partner nabierze wprawy w słuchaniu,0dnajdzie wspaniały sposób na pozby- cie się swoich napięć i najednoczesne zadowolenie partnerki. Tylko wtedy, gdy mężczyzna jest pod wpływem bardzo sil- ch, nego stresu, może potrzebować swojej jaskini: telewizyjnych ;zy dzienników i rywalizacji sportowej. Czego nauczyły się Wenusjanki Wenusjanki także odnalazły spokój, kiedy w końcu odkryły, że zaszywanie się Marsjan w jaskiniach nie jest oznakš braku miłoœci. Nauczyły się być bardziej wyrozumiałe w chwilach, gdy partnerzy przeżywajš głęboki stres. Wenusjanki nie obrażały sięjuż, kiedy Marsjanie się "wyłšczali". Wtedy gdy partner przestawał słuchać, Wenusjanka grzecznie milkła i czekała spokojnie, aż jš znów zauważy. Wówczas mogła ponownie zaczšć mówić. Zrozumiała, że sš chwile, w których partnerowi trudno jest poœwięcić jej całš uwagę. Wenusjanki odkryły, że jeœli poproszš Marsjanina, aby ten zwrócił na nie uwagę, czynišc to w sposób uprzejmy i pozbawiony nacisku, ten z pewnoœciš nie będzie się opierać. Kiedy mężczyznom zdarza się, że sš zupełnie niekomunikatywni i znikajš w swoich jaskiniach, Wenusjanki nie biorš tego do siebie. Nauczyły się, że niejest to czas na konwersacje z partnerem, lecz na wyjœcie do przyjaciół lub na zakupy. Dzięki temu Marsjanie poczujš się kochani i akceptowani i wyjdš ze swoich jaskiń. ROZDZIAŁ CZWARTY JAK WPŁYWAĆ NA PŁEĆ PRZECIWN? Marsjanie i Wenusjanki, nim się spotkali, przez długie wieki byli całkiem szczęœliwi, żyjšc w swoich osobnych œwiatach. Aż pewnego dnia wszystko się zmieniło. Marsjanie i Wenusjanki nagle popadli w depresję. Był to jednak ten rodzaj depresji, który ostatecznie popchnšł ich ku spotkaniu. Zrozumienie tajemnicy ich przeobrażenia pomaga nam dziœ pojšć, co popycha do działania mężczyzn, a co kobiety. Majšc tę œwiadomoœć, będziecie lepiej przygotowani, by wspierać partnera i uzyskiwać jego wsparcie w trudnych chwilach. Cofnijmy się więc w czasie i spróbujmy przyjrzeć się temu, co zaszło. Kiedy Marsjanie popadli w depresję, wszyscy jak jeden mšż opuœcili miasta i udali się na długi czas do swoich jaskiń. Zaszyli się w nich głęboko i nie byli w stanie wyjœć. Na szczęœcie pewnego dniajednemu z nich zdarzyło się dostrzec przez teleskop piękne Wenusjanki. Marsjanin ów wypożyczył swój teleskop innym i czarowne stworzenia zainspirowały Marsjan do tego stopnia, że ich nastrój gwałtownie się pole pszył. Nagle poczuli się potrzebni. Wyszli ze swoich jaskiń i zabrali się do budowy flotylli statków kosmicznych, niezbędnych, by polecieć na Wenus. Wenusjanki, pogršżone w depresji, szukajšc ukojenia, formowały kółka dyskusyjne i zaczęły w nich omawiać swoje problemy. Tojednakjakoœ nie wpłynęło na poprawę nastroju. Bardzo długo dławiło je przygnębienie. Wreszcie któregoœ dnia intuicja podsunęła im pewnš wizję: silne i fascynujšce 52 stworzenia (Marsjanie) nadchodziły gdzieœ z kosmosu, by im służyć, kochać je i wspierać. Natychmiast poczuły sig "za- opiekowane". Ta wizja sprawiła, że przygnębienie znikło, i Wenusjanki zaczęły się radoœnie przygotowywać na nadejœcie Marsjan. Moc i chęć działania mężczyzn płynie z przekonania, że sš potnebni. Moc i chęć działania kobiet bierze się ze œwiadomoœci, że sš czule "zaopiekowane". Tajemnica mechanizmu budzšcego w mężczyznach i kobietach chęć działania daje się zastosować także i dzisiaj. Mężczyzn pobudza przekonanie, że sš potrzebni. Jeżeli mężczyzna nie znajduje w swoim zwišzku takiej motywacji, stopniowo traci energię i staje się bierny. Z każdym mijajšcym dniem ma coraz mniej do zaofarowania. Podobnie jak Wenusjanki, kobiety zachęca do działania i pobudza poczucie, że sš "zaopiekowane". Jeœli kobieta nie znajduje w swoim zwišzku tej opieki, czuje się wyczerpana cišgłym dawaniem. I odwrotnie, jeœli jest traktowana z uwagš i szacunkiem - łatwiej się realizuje i ma więcej do ofiarowania. KIEDY MĘŻCZYZNA KOCHA KOBIETĘ Kiedy mężczyzna zakochuje się w kobiecie, zachodzi coœ, co przydarzyło się pierwszemu Marsjaninowi, gdy ten odkrył Wenusjankę. Zagrzebany w swej jaskini i niezdolny do okreœlenia Ÿródła swojej depresji, obserwował przez teleskop niebo. Nagle, jak eksplozja jasnoœci, jeden cudowny moment przeobraził jego życie już na zawsze. Gdzieœ daleko ujrzał uosobienie porażajšcego piękna i wdzięku. Odkrył Wenusjankę. Jego ciało zapłonęło. Patrzšc na obiekt swego odkrycia, po raz pierwszy poczuł, że jest ktoœ, 53 kto obchodzi go bardziej niż on sam. Jedno spojrzeniei jego życie zyskało nowy sens. Koniec depresji! Dotšd Marsjanie uprawiali filozofię "wygrywam/przegrywasz". Mieli specyficzny poglšd na sprawę zwycięstwa i porażki: "chcę wygrać i nie obchodzi mnie twoja przegrana". Taki sposób myœlenia przez całe wieki ich zadowalał. Teraz wymagał zmiany. Cišgłe przyznawanie sobie pierwszeństwa przestało im odpowiadać. Kochajšc, pragnęli tak samo zwycięstwa Wenusjanek, jak i swojego. Dziœ, by zrozumieć marsjański poglšd na sprawę rywalizacji, najlepiej poobserwować pewne dyscypliny sportu. W tenisie, na przykład, walczšc o zwycięstwo, robimy wszystko, co w naszej mocy, by przeciwnik przegrał, i w tym celu posyłamy mu najtrudniejsze do odebrania piłki. Fakt, iż nasz partner poniósł klęskę, wcale nam nie odbiera radoœci zwycięstwa. Wiele naszych czysto marsjańskich zachowań można odnaleŸć w codziennym życiu, ale naprawdę bolesne stajš się one w zwišzkach ludzi dorosłych. Jeœli szukamy spełnienia własnych pragnień kosztem partnera, z pewnoœciš obóje doœwiadczymy urazy, smutku i popadniemy w konflikt. Tajemnica tworzenia szczęœliwego zwišzku leży w "wygranej" obojga partnerów. Przeciwieństwa przycišgajš się Pierwszy zakochany Marsjanin zaczšł wytwarzać teleskopy dla wszystkich swoich marsjańskich braci. Bardzo szybko wyszli oni z depresji, zakochali się w Wenusjankach i zaczęli myœleć o nich więcej niż o sobie. Nieznane i piękne Wenusjanki fascynowały Marsjan swš tajemniczoœciš. Szczególnie pocišgała Marsjan ich innoœć. Tam, gdzie Marsjanie byli twardzi; Wenusjanki były miękkie. Tam, gdzie oni byli kanciaœci, one były kršgłe. Oni chłodni, 54 one ciepłe. W cudowny sposób wszystkie dzielšce ich różnice idealnie się dopełniały. Mowš bez słów Wenusjanki oznajmiały: "Potrzebujemy was. Wasza moc i siła przyniesie nam wspaniałe spełnienie. Jest w nas pustka, którš tylko wy jesteœcie zdolni wypełnić. Razem możemy być bardzo szczęœliwi". - To zaproszenie zelektryzowało Marsjan i pchnęło ich do działania. Wiele kobiet instynktownie potrafi nadać taki sygnał. Na poczštku znajomoœci kobieta posyła mężczyŸnie uważne spojrzenie, mówišce: "Tylko ty jeden potrafisz mnie uszczęœliwić", i w ten sposób subtelnie inicjuje zwišzek. To wymowne spojrzenie zachęca mężczyznę, by się zbliżył, i daje mu siłę do przezwyciężenia naturalnej u Marsjan obawy przed zawieraniem zwišzków. Niestety, kiedy zwišzek już zaistnieje i zaczynajš pojawiać się problemy, kobieta nie zdaje sobie sprawy, iż sygnały zachęty sš dla partnera wcišż ważne i przestaje je wysyłać. Marsjanie byli bardzo podnieceni myœlš o możliwoœci odkrywania na Wenus coraz to nowych "innoœci". Ich wyprawa na obcš planetę była w istocie wyœcigiem ku nowym etapom ewolucji. Nie satysfakcjonowało ich już udowadnianie i rozwijanie własnych umiejętnoœci i siły. Zapragnęli ich użyć w służbie innych, w szczególnoœci - Wenusjanek. Zaczęli budować nowš filozofię "wygrywam/wygrywasz". Pragnęli œwiat a, w którym każdy będzie się w równym stopniu troszczył o siebie, jak i o innych. Miłoœć pobudza Marsjan do działania Marsjanie zaczęli budować flotyllę statków kosmicznych, które miały ich przenieœć na Wenus. Nigdy nie czuli się równie ożywieni. Dzięki temu, że ujrzeli Wenusjanki, po raz pierwszy w swej histor doœwiadczyli uczuć innych niż egoistyczne. Podobnie mężczyzna pod wpływem miłoœci stara się najlepiej, jak to tylko możliwe, służyć innym. Kiedy jego serce 55 się otworzy, czuje się tak pewny siebie, że jest w stanie wiele zmienić. Obdarowany szansš udowodnienia swoich możliwoœci, ujawnia to, co w nim najlepsze. I tylko wówczas, gdy czuje, że może mu się nie udać, cofa się na swe dawne, egoistyczne pozycje. Kiedy mężczyzna jest zakochany, troszczy się o innych tak samo jak o siebie. Wolny od przymusu zabiegania wyłšcznie o własne dobro, może się zajšć kimœ innym i to nie po to, by odnieœć zwycięstwo, lecz z czystej troski. Mężczyzna obdarowany szansš udowodnienia swoich możliwoœci ujawnia to, co w nim najlepsze. Na swe dawne, egoistyczne pozycje cofa się tylko wtedy, gdy czuje, że może mu się nie udać. Mężczyzna odczuwa zadowolenie partnerki tak, jakby by? ło jego własnym. Jest gotów przezwyciężyć wiele trudnoœci w walce o jej szczęœcie - bo jest ono także i jego szczę? œciem. Codzienne zmagania przychodzš mu z łatwoœciš. Wy? ższy cel jest dla niego zastrzykiem energ. W młodoœci mężczyzna może znajdować zadowolenie służšc wyłšcznie sobie, lecz gdy dojrzeje, skupianie się je dynie na własnej korzyœci przestaje go satysfakcjonować Aby zaznać spełnienia, musi zaczšć żyć życiem "napędza nym" miłoœciš. Mężczyzna inspirowany - lecz nie zmu szany - do tego, by dawać, wyzwala się z postawy pole gajšcej na szukaniu własnego zadowaleFria bez dbałoœ c o innych. Chociaż wcišż chce otrzymywać miłoœć, jego naj gorętszym pragnieniem jest dawanie. Większoœć mężczyzn nie tylko odczuwa potrzebę dawƒni; miłoœci, ale wręcz "umiera z pragnienia" ofiarowania jej Problem jednak w tym, że nie wiedzš oni, czego właœciwic potrzebujš. Nieczęsto się bowiem zdarza, by ich ojcowie mo gli w tej dziedzinie być dla nich wzorem do naœladowania Skšd więc majš się dowiedzieć, że Ÿródłem największej sa 56 tysfakcji mężczyzny jest dawanie? Kiedy kolejne zwišzki rozpadajš się, mężczyzna wpada w przygnębienie i zaszywa się w swojej jaskini. Przestaje dbać o innych i nie ma pojęcia, skšd bierze się jego depresja. W takich chwilach wycofuje się całkowicie z zażyłych kontaktów, by schować się głęboko w jaskini. Pyta sam siebie, po co to wszystko i dlaczego ma sobie zawracać głowę. Nie zdaje sobie sprawy, że przestał się starać, bo nie czuł się potrzebny. Nie rozumie, że jeœli tylko znajdzie kogoœ, kto będzie go potrzebował, otrzšœnie się z przygnębienia i znowu poczuje wolę działania. Brak poczucia, że jest komuœ potrzebny, oznacza dla mężczyzny powolnš œmierć. Jeżeli mężczyzna nie czuje, że wnosi w życie partnerki coœ pozytywnego, przestaje dalej troszczyć się o taki zwišzek. Kiedy nie jest potrzebny, nic go nie mobilizuje. Ożywi się znowu tylko wtedy, gdy poczuje się doceniony, akceptowany i obdarzony zaufaniem. Brak przekonania, że jest komuœ potrzebny, oznacza dla mężczyzny powolnš œmierć. KIEDY KOBIETA KOCHA MĘŻCZYZNF Kiedy kobieta się zakochuje, dzieje się coœ podobnego jak wtedy, gdy pierwsza Wenusjanka uzmysłowiła sobie, że zbliżajš się Marsjanie. A było to tak: Wenusjanka marzyła, że flotylla statków kosmicznych spłynie z nieba, wylšduje, a wówczas wyłoniš się silni i troskliwi Marsjanie - stworzenia, które nie potrzebujš opieki, lecz przeciwnie, pragnš wspierać i wspomagać Wenusjanki. Marsjanie ci byli pełni oddania i wielce poruszeni urodš i kulturš Wenusjanek. Wiedzieli, że ich siła i kompetencje nic nie znaczš, jeœli nie ma kogoœ, komu mogliby służyć. Te zdumiewajšce i zachwycajšce stworzenia znajdowały moty 57 wację i zadowolenie w pragnieniu shrżenia, zadowalani? spokajania Wenusjanek. Cóż za cud! Pozostałe Wenusjanki miały podobne sny co i pier Marzenia wydobyły je z depresji. W jednej chwili przeob je nadzieja, że pomoc jest tuż-tuż - oto przybywajš sjanie. Przygnębienie Wenusjanek miało swe Ÿródło ? poczuciu izolacji, osamotnienia, więc aby się z niego o nšć, potrzebowały wiary, że nadchodzi "kochajšca" pc Większoœć mężczyzn ma niewielkš œwiadomoœć teg ważne dla kobiety jest wrażenie, że może się oprzeć r chajšcej osobie. Kobiety czujš się szczęœliwe, jeœli wi że ktoœ wyjdzie naprzeciw ich potrzebom. Jeœli kobiet zdenerwowana, zmartwiona, niepewna lub bezradnadynym, czego naprawdę potrzebuje, jest obecnoœć bl osoby. Musi wtedy czuć, że nie jest sama, że ktoœ jš 1 i troszczy się o niš. Współczujšce zrozumienie i dowartoœciowanie pozv jej uzyskać stopniowo większš umiejętnoœć przyjmo? i doceniania wsparcia ofiarowanego przez mężcz MężczyŸni tego nie rozumiejš, ponieważ ich marsjańs stynkt podpowiada, że w chwilach zdenerwowania każ potrzebna jest samotnoœć. Kiedy kobieta jest zdenerwo? partner w dowód szacunku zostawia jš samš, albozostaje - jeszcze pogarsza sprawę, próbuj šc narzuc rozwišzanie problemu. Instynkt nie pomoże mu w zroz? niu, jak istotna dla kobiety jest czyjaœ bliskoœć i współc; Najbardziej na œwiecie potrzebuje osoby, która uważn wysłucha. Jeżeli kobieta może podzielić się z kimœ swymi uc? mi, czuje się godna miłoœci i wierzy, że jej oczekiwan stanš spełnione. Jej nieufnoœć i brak pewnoœci rozpł? się. Właœciwa kobiecie skłonnoœć do brania wszystkie, siebie ustępuje miejsca poczuciu, żejest osobš wartš mi Kobieta uœwiadamia sobie, że nie musi na to uczucie specjalnie sobie zasłużyć, może się odpręży ć, ofiac mniej, a więcej przyjšć. Jest tego godna. 58 za- Jeœli kobieta czuje, że jest warta mi?oœci, stabme j ej naturalna skłonnoœć do brania wszystkiego za. na siebie. Pamigtajšc, że nie musi na to uczucie :iła w żaden specjalny sposób "zasłużyć", może się ar- odprężyć, ofiarować mniej, a więcej przyjšć. ch Jest te?o godna. Cišgłe dawanie jest męczšce Wenusjanki, aby poradzić sobie z depresjš, szczegółowo przedyskutowały kwestie swych uczuć i kłopotów i odkryły wreszcie, co jest przyczynš ich przygnębienia: zmęczyły się cišgłym dawaniem. Znużyło je stałe dŸwiganie odpowiedzialnoœci za siebie nawzajem. Przez moment chciały odpoczšć i poczuć, że ktoœ się o nie troszczy. Znudziły się też tš wiecznš wspólnotš. Każda z nich chciała być kimœ wyjštkowym i mieć coœ tylko dla siebie. Nie cieszyło ich już poœwięcanie się i życie dla innych. Jak dotšd na Wenus kierowano się filozofiš "przegrywam/wygrywasz", czyli takim poglšdem na sprawę zwycięstwa i porażki, który mówił: "Ja tracę, abyœ ty mógł zyskać". Tak długo, jak wszystkie mieszkanki planety poœwięcały się dla innych, każda była "zaopiekowana". Ale po wiecznych zabiegach o pielęgnowanie tej postawy Wenusjanki poczuły się zmęczone cišgłym troszczeniem się o kogoœ i dziel eniem wszystkim. Dojrzały do filozof "wygrywam/wygrywasz". Podobnie kobiety bywajš zmęczone dawaniem. Chcš wakacji: czasu, by zastanowić się nad sobš i zatroszczyć przede wszystkim o siebie. Pragnš, by ktoœ wsparł je emocjonalnie - ktoœ nie wymagajšcy opieki. Marsjanie idealnie pasowali do tej roli. Na tym etapie mężczyŸni uczyli się właœnie dawać, podczas gdy kobiety gotowe były odbyć lekcję brania. Po całych wiekach zarówno Wenusjanki, jak i Marsjanie osišgnęli nowy etap swojej ewolucji. One miały nauczyć się przyjmować, oni - ofiarowywać. 59 Takie samo przeobrażenie zachodzi zwykle w kobiecie i mężczyŸnie, gdy dojrzewajš. We wczesnej młodoœci kobieta jest w większym stopniu skłonna do poœwięceń, aby spełniać potrzeby partnera, młody mężczyzna natomiast skupiony jes? ńƒ sobie i zupełnie niewrażliwy na potrzeby innych. Kobieta, rozwijajšc się, zaczyna pojmować, jak dalece się dotšd po? œwięcała, by zadowolić męż czyznę, a ten z kolei uœwiadami? sobie, że mógłby szanować innych i im służyć. Gdy mężczyzna dojrzewa, przeżywa także oczywiste oba? wy, czy nie będzie się musiał poœwięcać, lecz zwycięż? w nim przekonanie, że dajšc, może uzyskać wiele radoœci Podobnie kobieta, choć zyskuje nowe umiejętnoœci dawania odczuwa też potrzebę odmiany - chce otrzymywać to, cze? go pragnie. Koniec z obwinianiem Kobieta, gdy tylko zrozumie, że zbyt wiele z siebie daje zaczyna obwiniać partnera za niepowodzenie zwišzku. Sytu ację, gdy ,sama daje więcej niż otrzymuje, uważa za "nie sprawiedliwš". Choć otrzymywała mniej niż zasłużyła, to jeœli ehce po lepszenia wzajemnych relacji, musi się teraz zastanowić w jakim stopniu sama przyczyniła się do takiego stanu rze czy. Kobieta dajšca zbyt wiele nie powinna obcišżać win; partnera, a mężczyzna, który daje mniej - znajdowa? usprawiedliwienie w niechęci partnerki do przyjmowania W obu przypadkach szukanie winnych niczego nie zmieni. Rozwišzanie leży w zrozumieniu, zaufaniu, współczu ciu, akceptacji i wspieraniu partnera, nie w oskarżaniu gc Jeœli zachodzi taka sytuacja, mężczyzna, zamiast - jal czynił to dotychczas - zrzucać winę na wcišż "obrażonš partnerkę, może dzięki œwiadomemu współczuciu ofiarowa jej wsparcie, nawet jeœli kobieta o nie nie prosi, słuchać je nawet wtedy, gdy zdaje się go krytykować, pomagać je 60 ?iecie odbudować wewnętrznš ufnoœć i otworzyć się, dajšc dowobieta dy swojej o niš troski. ?niać Rozczarowana kobieta, zamiast oskarżać partnera o niejest chęć do dawania, może starać się go zaakceptować i wybaieta, czyć mu wszelkie niedoskonałoœci, uwierzyć, że pragnšłby po- ofiarować więcej, choć wcale tego nie okazuje, i wreszcie rnia zachęcić go do większego wysiłku, doceniajšc to, co od niego otrzymuje, i wcišż proszšc o więcej. USTANOWIENIE I SZANOWANIE GRANIC Najważniejsze dla kobiety jest jednak okreœlenie takich granic dawania, w których nie odczuwa jeszcze urazy do partnera. Zamiast spodziewać się, że partner wynagrodzi jš za przekraczanie ich, powinna ograniczyć dawanie do wyznaczonego przez siebie limitu. Odwołajmy się do przykładu. Jim miał trzydzieœci dziewięć lat, a jego żona Susan czterdzieœci jeden, kiedy prLyszli po poradę. Susan była zdecydowana na rozwód. Uważała, że przez ostatnie dwanaœcie lat daje wcišż więcej niż jej parmer i nie może tego dłużej znieœć. Okreœlajšc charakter męża, nazwała go ospałym, egoistycznym, władczym i pozbawionym romantyzmu. Susan twierdziła, że nie majuż nic do ofiarowania i że gotowa jest odejœć. Jim namówił jš na terapię, ale ona nie była o tym przekonana. Prcez kolejne szeœć miesięcy Jim i Susan potrafili przejœć przez trzy etapy uzdrawiania swojego zwišzku. Dziœ sš szczęœliwym małżeństwem z trójkš dzieci. Krok pierwszy - zachęta Wytłumaczyłem Jimowi, że jego żona przez dwanaœcie lat odczuwała kumulujšcš się urazę. Powiedziałem, że jeœli zależy mu na uratowaniu swego małżeństwa, będzie musiał 61 spędzić mnóstwo czasu, słuchajšc jej, co, moim zdaniem, nakłoni go do dalszej pracy nad tym zwišzkiem. W cišgu pierwszych szeœciu spotkań zachęcałem Susan do tego, by dzieliła się z nami swoimi odczuciami i cierpliwie pomagałem Jimowi odnosić się ze zrozumieniem do jej negatywnych uczuć. To była najtrudniejsza częœć procesu ich "uzdrawiania". Jednak kiedy Jim rzeczywiœcie usłyszał, ile jego partnerka przeżywa bólu i nie zaspokojonych pragnień, przekonał się, że chce i jest w stanie wnieœć zmiany niezbędne do tego, by ich zwišzek wypełnił się miłoœciš. Zanim Susan poczuła się zdolna do pracy nad swym małżeństwem, musiała usłyszeć i poczuć, że Jim przykłada wagę do jej uczuć - to był pierwszy krok. Kiedy już odczuła, że jest rozumiana, mogli przejœć do następnego etapu. Krok drugi - podjęcie odpowiedzialnoœci Drugim krokiem było wzajemne uznanie swojej odpowiedzialnoœci. Jim powinien był wzišć odpowiedzialnoœć za to. że nie był dla żony oparciem, a Susan, że nie ustanowił? granic poœwięcenia. Jim przeprosił żonę za to, że jš ranił Ona z kolei uœwiadomiła sobie, że nie wyznaczyła graniczwłaszcza gdy była traktowana bez szacunku (Jim wrzeszczał, gderał, odmawiał proœbom, deprecjonował je j uczucia) I chociaż nie miała powodu, by przepraszać, uœwiadomił? sobie swojš współodpowiedzialnoœć za wynikły stan rzeczy Susan - dzięki temu, że powoli dopuœciła do siebic myœl, iż jej nieumiejętnoœć wyznaczania granic i tendencj? do "dawania więcej" przyczyniła się również do powstałycł problemów - zaczęła wybaczać. Wzięcie na siebie swoje częœci odpowiedzialnoœci miało kluczowe znaczenie dla zła godzenia jej urazy. W ten sposób oboje odkryli, że pragnš uczyć się nowycl metod wzajemnego wspierania się - czynišc to w wyzna czonych granicach. 62 Krok trzeci - praktyka san Jim musiał zajšć się przede wszystkim szanowaniem gra- ?vie nic Susan, a ona sama - ich okreœlaniem.0boje zaœ musieli ne- nauczyć się, jak wyrażać prawdziwe uczucia w uprzejmy ich sposób. Uzgodniliœmy, że na trzecim etapie będš nabierać ile praktycznych umiejętnoœci wyznaczania i respektowania gra- r0, nic, przy czym, zarówno Susan, jak i Jim zdawali sobie spra- ne wę, że czasami mogš im się przydarzać błędy. Możnoœć po- pełniania pomyłek dawała im poczucie "bezpieczeństwa" ?ł- w czasie ćwiczeń. Oto kilka przykładów: Susan ćwiczyła takš oto wypowiedŸ: "Nie lubię, kiedy tak się do mnie zwracasz. Proszę, przestań krzyczeć, bo jeœli nie, będę musiała wyjœć". Po kilkakrotnym opuszczeniu pokoju nie musiała tego już więcej robić. W przypadku gdy Jim prosił jš o zrobienie czegoœ, co jš drażniło, nauczyła się mówić: "Nie, muszę odpoczšć" albo "Nie, jestem dziœ zbyt zajęta". Susan odkryła p rzy tym, że Jim stał się wobec niej bardziej dbały, gdy odkrył, jak bywa zapracowana i zmęczona. Susan powiedziała Jimowi, że chce jechać na wakacje, a kiedy on odparł, że jest zbyt zajęty, zaproponowała, że wobec tego pojedzie sama. Nagle Jim zmienił plany i już chciał także jechać. Kiedy w rozmowie Jim jej przerywał, Susan nauczyła się mówić: "Jeszcze nie skończyłam. Wysłuchaj mnie". Nagle Jim zaczšł bardziej słuchać, a mniej się wtršcać. Najtrudniejszš dla Susan sprawš była nauka proszenia o cokolwiek. Zapytała mnie: "Dlaczego po wszystkim, co sama zrobiłam dla n‹ego, muszę go jeszcze prosić?" Wyjaœniłem jej, że zapoznawanie partnera ze swymi potrzebami nie tylko nie jest pozbawio ne sensu, lecz stanowi ważny składnik jej problemu. Susan musi się stać współodpowiedzialna za spełnianie swoich pragnień. 63 Dla Jima najtrudniejszym wyzwaniem było uszanowanie tych zmian i rezygnacja z oczekiwań, że Susan będzie wcišż tš samš, usłużnš osobš, jakš poœlubił, Odkrył, że tak samo jak Susan miała kłopoty z okreœleniem granic, tak i jemu sprawia trudnoœć dostosowanie się do nich. Zrozumiał też, że ćwiczšc więcej, mogš uzyskać w tym wprawę. Dla mężczyzny bariery, które napotyka, stanowiš czynnik mobilizujšcy do większej aktywnoœci. Jeżeli szanuje stawiane mu ograniczenia, automatycznie zaczyna wštpić w efektyw? noœć dotychczasowych sposobów zachowania i decyduje siE na wprowadzenie zmian. Z kolei kobieta, która uzmysłowił? sobie, że aby móc otrzymywać, musi najpierw ustanowit granice, zaczyna wybaczać partnerowi i wypróbowywać no? we sposby zwr acania się do niego z proœbš i uzyskiwani? oparcia. NAUKA PRZYJMOWANIA Dla kobiety wyznaczanie granic i przyjmowanie jest bar dzo bolesne. Zazwyczaj boi się, że wymagajšc zbyt wiele narazi się na sprzeciw, krytykę i porzucenie. Taka przewidy wana reakcja staje się dla kobiety Ÿródłem głębokiego cier pienia, ponieważ gdzieœ w głębi jej œwiadomoœci tkwi prze konanie, że nie jest godna, by dostać więcej. Poglšd ter zrodził się u niej w dzieciństwie i utrwalał za każdym razem k iedy musiała tłumić swoje uczucia, potrzeby i oczekiwania Kobieta jest oczywiœcie podatna na takie negatywne a niesłuszne myœlenie - że nie zasługuje na to, by być ko chanš. Jeœli w dzieciństwie była œwiadkiem lub bezpoœredni? ofiarš wykorzystywania, póŸniej tym głębsze jest jej przeko nanie, że jest niegodna miłoœci i trudniej przychodzi jej uznac swš wartoœć. Wrażenie, że jest niewiele warta, choć stale skrywani 64 w podœwiadomoœci, powoduje u niej obawę przed zdaniem się na innych. Jakšœ czšstkš siebie zawsze czuje, że nie uzyska pomocy. I paradoksalnie - z obawy przed tym, że w nikim nie znajdzie oparcia - sama niechcšcy odrzuca próby udzielenia go jej. Mężczyzna, który otrzyma "wiadomoœć", że partnerka nie wierzy, by udało mu się zaspokoić jej potrzeby, natychmiast czuje się odrzucony i "wyłšcza się". Kobiecy brak nadziei i ufnoœci przemienia jej uzasadnione potrzeby w desperackie wołanie kogoœ nie zaspokojonego i przekazuje mężczyŸnie sygnał, że kobieta nie ufa, by był zdolny tę pustkę wypełnić. Jak na ironię - mężczyzn, których uskrzydlało poczucie, że sš potrzebni, całkowicie zniechęca zetknięcie z "beznadziejnym" niezaspokojeniem. W takich chwilach kobieta sšdzi, że partnera zraziło odkrycie, że ma ona swoje potrzeby, chociaż w istocie powodem tego było zdesperowanie, brak nadziei i nieufnoœć. Kobietom, które nie uœwiadamiajš sobie, czym dla mężczyzn staje się poczucie, że się im nie ufa, bardzo trudno jest zrozumieć różnicę między potrzebš a niezaspokojeniem. "Potrzebujšc" mężczyzny - kobieta otwarcie prosi i sięga po pomoc z ufnoœciš, która mobilizuje partnera, by uczynił wszystko, na co go stać. Z kolei "niezaspokojenie" kobiety to jej dominujšce pragnienie oparcia, w którego uzyskanie nie wierzy. To odpycha mężczyzn, którzy czujš się odrzuceni i niedocenieni. Dla kobiet poczucie, że potrzebujš innych, jest niepokojšce, ale naprawdę bolesne staje się dla nich przeżycie rozczarowania, odrzucenia - nawet w najdrobniejszych sprawach. Nie jest łatwo zawierzyć komuœ, a potem doœwiadczyć tego, że się jest ignorowanš, zapomnianš, odtršconš. Potrzebujšc innych, kobiety stajš się szczególnie bezbronne. Jeœli sš nie dostrzegane i rozczarowane, ból jest tym większy, że p otwierdza ich niskie poczucie własnej wartoœci. 65 Jak Wenusjanki odzyskujš poczucie własnej wartoœci Poczucie, że nie przedstawiajš sobš zbyt dużej wartoœci, przez całe wieki Wenusjanki rekompensowały sobie przekonaniem o swej przydatnoœci dla innych. Wcišż dawały i dawały, lecz mimo to gdzieœ w głębi duszy wiedziały, że sš godne, by także otrzymywać. Miały nadzieję, że dajšc, stanš się więcej warte. Minęły stulecia i Wenusjanki ostatecznie uœwiadomiły sobie, że zasługujš na miłoœć i wsparcie, a patrzšc wstecz, zrozumiały, że zawsze tak było. Długotrwały proces dawania pozwolił im uzyskać coœ wspaniałego i mšdrego - szacunek dla siebie. Ofiarowujšc coœ innym, odkryły, że wszyscy zasługujš na to, by otrzymywać, każdy jest godny miłoœci. Tak rozumujšc, doszły wreszcie do przekonania, że same także podlegajš tej zasadzie. Na Ziemi droga do tego odkrycia przebiega trochę inaczej. Jeœli mała dziewczynka obserwuje, że jej matka obdarowywana jest mi łoœciš, automatycznie czuje się więcej warta. W przyszłoœci łatwo jej przyjdzie przezwyciężyć w sobie tendencję do nadmiernego dawania. Identyfikujšc się ze szczęœliwš matkš, nie musi przeżyć obawy przed braniem. Jeœli matka jest otwarta na to, by otrzymywać - dziecko także nabiera tej umiejętnoœci. Jednak Wenusjanki pozbawione były jakiegokolwiek w tym względzie przykładu. Dlatego też tysišce lat zabrało im dojœcie do fazy, w której zarzuciły "nie kontrolowane" dawanie. Stopniowo, obserwujšc jak inni zasługujš na to, by otrzymywać, uzyskały poczucie, iż im także się to należy. W tej cudownej chwili również Marsjanie ulegli przeobrażeniu i zaczęli budować statki kosmiczne. 66 Marsjanin pojawia się wtedy, gdy Wenusjanka jest gotowa go przyjšć Kiedy kobieta jest przekonana, że zashxguje na miłoœć, "otwiera się" na mężczyznę, by prcyjšć jego uczucie. Bywajš jednak sytuacje bardziej skomplikowane. Zdarza się na przykład, że kobieta, która przez dziesięć lat przyzwyczajała męża, że jej rolš jest dawanie, dochodzi wreszcie do wniosku, że ona sama zasługuje na więcej. Jak na ironię, kobieta ma wówczas ochotę zamknšć wszystkie drogi do siebie. Jeœli miałaby to ubrać w słowa, brzmiały by one następujšco: "Wcišż dawałam, a ty mnie ignorowałeœ. Miałeœ swojš szansę. Ja zasługuję na coœ więcej. Nie ufam ci, jestem zmęczona, nie mam już nic do ofiarowania. Nie pozwolę, byœ dalej mnie krzywdził". No i znów: jeœli spotykam się z podobnš sprawš, staram się upewnić kobietę, że aby jej zwišzek był lepszy, wcale nie musi więcej dawać. Odwrotnie, to właœnie dajšc mniej, otrzyma więcej od partnera. Jeœli mężczyzna rzeczywiœcie ignorował jej oczekiwania - to jest trochę tak, jakby oboje pozostawali w uœpieniu. Kiedy kobieta się zbudzi i przypomni o swoich potrzebach, partner również się ocknie i zapragnie ofiarować jej więcej. Kiedy kobieta się zbudzi i przypomni o swoich potrzebach, partner również się ocknie i zapra?nie ofiarować jej więcej. Jest prawdopodobne, że jej partner wyjdzie ze stanu uœpienia i rzeczywiœcie dokona wielu zmian, na których kobiecie zależy. Jeœli tylko partnerka nie daje zbyt dużo, mężczyzna wyłazi ze swej jaskini i zaczyna budować statek kosmiczny, który go do niej dowiezie i pozwoli jš uszczęœliwić. Być może, upłynie trochę czasu, zanim partner rzeczywiœcie zacznie zaspokajać potrzeby kobiety, jednak najistotniejszy krok został uczyniony - mężczyzna uœwiadomił sobie, że jš zaniedbywał, i postanowił się zmienić. 67 Działa to w obie strony. Zazwyczaj kiedy mężczyzna p czuje się nieszczęœliwy i zapragnie miłoœci, jego żona nag otwiera się i zaczyna go znowu kochać. Rozpadajš się mu i urazy, miłoœć ożywa. Jeżeli nazbierało się wiele zaniedba może upłynšć sporo czasu, zanim uda się zadoœćuczynić c łemu nagromadzonemu cierpieniu i puœcić je w niepamię A jednak jest to możliwe. W rozdziale jed enastym omów łatwe i praktyczne sposoby leczenia bolesnych urazów. Doœć często, jeœli jedno z partnerów wprowadza ulepsz nia, drugie także się zmienia. Ta realna współzależnoœć jf jednym z cudów, jakie napotykamy w swym życiu. Kie? uczeńjest gotów - zjawia się nauczyciel. Gdy pada pytar - znajdujemy odpowiedŸ. A kiedy jesteœmy przygotowa na to, by otrzymywać, nasze życzenia się spełniajš. W chwili gdy Wenusjanki były gotowe przyjmować, M? sjanie zapragnęli dawać. SZTUKA DAWANIA Mężczyzna najbardziej obawia się jednego: że okaże niekompetentny i nie doœć dobry w tym, co robi. Strach t równoważy, rozwijajšc swojš siłę i umiejętnoœci. Sukce: osišgnięcia i efektywnoœć sš w jego życiu sprawami pi wszoplanowymi. Podobnie Marsjanie. Zanim odkryli Wer sjanki, byli do tego stopnia zaangażowani w walkę o sukc że nie troszczyli się o nic i o nikogo innego. Mężczyzna st? się zu pełnie nieczuły na cudze problemy wtedy, gdy odczu strach. Mężczyzna najbardziej obawia się tego, że okaże sig niekompetentny i nie doœć dobry w tym, co robi. Kobiety odczuwajš obawę przed braniem, a mężczy bojš się dawać. Rozszerzajšc swoje starania na innych, 68 rażajš się wszak na ryzyko niepowodzenia, krytykę i dezaprobatę. Takie konsekwencje sš dla mężczyzny szczególnie bolesne, ponieważ głęboko tkwi w nim przekonanie, że jest nie doœć dobry w tym, co robi. Taki poglšd mógł sobie wyrobić w dzieciństwie i utrwalać za każdym razem, kiedy poczuł, że nie sprostał oczekiwaniom. Jeœli jego starania przeszły nie zauważone lub nie zostały docenione, gł(ˇB ęboko w podœwiadomoœci mężczyzny zrodziło się niesłuszne przekonanie, że nie jest doœć dobry. Kobiety odczuwajš obawę przed braniem, a mgżczyŸni bojš się dawać. Mężczyznajest w tej kwest wyjštkowo wrażliwy. Roœnie w nim strach przed niepowodzeniem. Pragnie dawać, ale bojšc się porażki, nawet nie próbuje. Skoro jego najgroŸniejszym upiorem jest lęk, że "nie sprosta", będzie oczywiœcie unikać każdego niepotrzebnego ryzyka. Jak na ironię: kiedy mężczyŸnie naprawdę bardzo na kimœ zależy, strach przed porażkš wzrasta i Marsjanin daje mniej. Żeby nie narazić się na niepowodzenie, przestaje cokolwiek ofiarowywać. Dotyczy to głównie tych ludzi, którym chciałby dać najwięcej. Jeœli mężczyzna nie czuje się bezpieczny, może to sobie rekompensować, nie zajmujšc się nikim poza samym sobš. Jego automatycznš reakcjš obronnš jest powiedzenie: "Nie zależy mi". Taka jest przyczyna, dla której Marsjanie nigdy nie pozwalali sobie na nadmiernš troskę o innych. Kiedy jednak zaczęli odnosić sukcesy i stawali się coraz silniejsi, uœwiadomili sobie wreszcie, że sš całkiem dobrzy w tym, co robiš, i pˇB że mogłoby im się udać także na polu dawania. Właœnie wtedy odkryli Wenusjanki. I chociaż dobrzy byli zawsze, tojednak potrzebowali długotrwałego udowadniania swej siły, by osišgnšć mšdry stan szacunku do samych siebie. Analizujšc kolejne z odniesionych sukcesów, zrozumieli, 69 że do każdego z nich przyczyniły się w pewien sposób wczeœ? niejsze potknięcia. Każda pomyłka była ważnš lekcjš, któr? pomagała potem "wbijać gole". MężczyŸni zrozumieli, że zawsze byli dobrzy w tym, cc robili. Można popełniać błędy Jeœli mężczyzna pragnie nauczyć się więcej dawać, jegc pierwszym posunięciem powinno być utrwalenie przekona nia, że pomyłki, porażki, a także to, że nie na wszystkic pytania zna się odpowiedzi, nie jest naprawdę niczym złym Pamiętam opowieœć pewnej kobiety, która skarżyła się że jej partner nigdy nie zaproponował jej, by się pobrali Miała wrażenie, że nie był zaangażowany w ów zwišzek tal bardzo jak ona. Mimo to kiedyœ wyznała mu, że jest z nin bardzo szczęœliwa. Następnego dnia partner się oœwiadczył Potrzebował po prostu akceptacji i zachęty - dowodu, żc jest w jej oczach wartoœciowym człowiekiem. Wted y dopierc mógł zdać sobie sprawę z faktu, że bardzo mu na niej zależy Marsjanie także potrzebujš miłoœci Tak jak kobiety łatwo mogš poczuć się odrzucone, jeœl nie sš traktowane z potrzebnš im troskliwš uwagš, tak sam< mężczyŸni ulegajš przekonaniu, że zawiedli, kiedy kobiet? mówiš o istniejšcych problemach. Ten właœnie mechanizn jest przyczynš wielkich trudnoœci mężczyzny w dziedzini? słuchania. Przecież chce być bohaterem! Kiedy partnerka jes rozczarowana albo nieszczęœliwa, to bez wzglꨡB du na przy czynę on czuje, że w jakiœ sposób "nie podołał". Jej niezado wolenie potwierdza jego najgłębszš obawę: "nie jest doœ? dobry". Wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardz? 70 mężczyŸni sš wrażliwi i do jakiego stopnia potrzebujš miło- œci. Miłoœć pomaga im uœwiadomić sobie, że sš dostatecznie wspaniali, by zadowolić innych. Mgżczyzna niechętnie słucha kobiety nieszczęœliwej i rozczarowanej, ponieważ odnosi wówczas wrażenie, że zawiódł. Młody chłopak, który miał tyle szczęœcia, że jego ojciec umiał sprostać oczekiwaniom matki, wchodzi w dorosłe zwišzki z rzadko spotykanym przekonaniem, że jest w stanie zadowolić swš partnerkę. Nie boi się zaangażować, bo wie, że umie "sprostać". Wie także, że jeœli mu się nie uda, nadal będzie zasługiwał na miłoœć i wdzięcznoœć za to, że się tak starał. Nie potę pia się - ponieważ wie, że choć nie jest ideałem, robi, co w jego mocy - a to już wystarczajšco dużo. Potrafi ładnie przepraszać za swoje błędy, gdyż spodziewa się wybaczenia, miłoœci i tego, żejego starania zostanš docenione. Ten mężczyzna rozumie, że przecież każdemu zdarza się błšdzić. Widział, jak jego ojciec popełniał błędy, a jednak nadal bywał z siebie całkiem zadowolony. Był œwiadkiem, jak matka kochała i wybaczała ojcu wszystkie niedocišgnięcia. CŸułjej ufnoœć i poparcie nawet wtedy, gdy ojciec czasem jš rozczarowywał. Wielu mężczyzn nie ma, niestety, szczęœliwych wzorców w dzieciństwie. Dla nich trwanie w miłoœci, małżeństwo, rodzinajest czymœ równie trudnymjak pilotowanie odrzutowca bez jakiegokolwiek przygotowania. Może sš zdolni, by wystartować, ale z całš pewnoœciš rozbijš się po drodze. Łatwo można zrozumieć, że bez dobrego podręcznika wiele kobiet i mężczyzn skazanych jest na przegranš. ROZDZIAŁ PIĽTY MOWIMY ROZNYMI J?ZYKAM Wtedy, gdy Marsjanie i Wenusjanki po raz pierwszy połšczyli, napotkali wiele spoœród tych trudnoœci, z jaki my borykamy się obecnie w swoich zwišzkach. Oni jedn szybko rozwišzywali swoje problemy, ponieważ byli œw domi tego, że się kochajš. Jednym z sekretów ich powodzei w miłoœci była łatwoœć porozumiewania się. Może to œmieszne, ale komunikowali się tak dobrze, ł nieważ mówili różnymi językami. Jeœli przydarzył im jakiœ problem, szli po pomoc do tłumacza. Wszyscy dosj` nale wiedzieli, że mieszkańcy Marsa i mieszkanki Wen mówiš odmiennymi językami, więc jeœli rozpoczynał się kc flikt, nie krytykowali się ani nie walczyli, lecz wycišg swoje słowniki frazeologiczne, żeby się nawzajem lepiej zi zumieć. Je œli i to nie dawało rezultatu, udawali się do tłumac: J ęzyki marsjański i wenusjański składajš się z tych samych słów, ale sposób, w jaki ich Było bowiem tak, żejęzyki marsjański i wenusjański sk dały się z tych samych słów, ale sposób, w jaki się ni posługiwano, nadał im różne znaczenia. Wyrażenia były, prawda, w obu językach podobne, lecz wywoływały in odniesienia i budziły odmienne uczucia. Bardzo łatwo moż się było pomylić. Kiedy więc zaistniały kłopoty z poro2 miewaniem się, Marsjanie i Wenusjanki od razu pojęli, był y to przewidziane "przekłamania" i że z niewielkš pomo 72 znowu się dogadajš. Doœwiadczyli takiego zaufania i akcep- tacji, o jakie dziœ nam bardzo trudno. WYRAŻANIE UCZUĆ PRZECIW WYPOWIADANIU INFORMACJI Nawet dziœ cišgle potrzebujemy tłumaczy. MężczyŸni i kobiety rzadko majš to samo na myœli, nawet jeœli wypowiadajš te same słowa. Jeœli, na przykład, kobieta mówi: "Mam wrażenie, że ty mnie nigdy nie słuchasz", to nie spodziewa się, że wyraz "nigdy" będzie traktowany dosłownie. Używa tego słowa, by wyrazić frustrację, jakš właœnie przeżywa. Nie ma to być informowanie o fakcie. . Aby w pełni wyrazić swoje uczucia, kobiety stosujš licentia poetica i używajš licznych wyolbrzymień, metafor i uogólnień. Po to, aby jak najpełniej wyrazić swoje uczucia, kobiety stosujš licentia poetica i używajš licznych wyolbrzymień, metafor i uogólnień. MężczyŸni opacznie biorš te wyrażenia dosłownie. Ponieważ nie rozumiejš przypisywanego im przez kobiety znaczenia, na ogół reagujš na nie negatywnie. Poniżej zestawiłem dziesięć kobiec;ych skarg, które sš często Ÿle interpretowane, i tyleż "nieodpowiednich" w ypowiedzi mężczyzny. Dziesięć popularnych i często mylnie interpretowanych skarg Kobiety mówiš tak: MężczyŸni odpowiadajš im: Nigdy nie wychodzimy Nieprawda. Przecież z domu. wychodzili.œmy w ubiegłym tygodniu. 73 Nikt na mnie nie zwraca uwagi. Jestem taka zmęczona. Niczego niejestem w stanie zrobić. Jestem przekonany, że lud: cię zauważajš. Nie bšdŸ œmieszna. Nie je? z tobš aż tak Ÿle. Chciałabym rzucić to Jeżeli ta praca ci nie wszystko. odpowiada, złóż wymówie. W domu jest cišgły bałagan. Wcale nie cišgły. Nikt mnie nie słucha. Przecież ja cię właœnie słucham. Nic się nie udaje Już mnie nie kochasz Wiecznie się œpieszymy Chcesz powiedzieć, że to moja wina? Naturalnie, że cię kocham. Dlatego tu jestem. Nieprawda, w pištek odpoczywaliœmy. Potrzebuję odrobiny A więc ja nie jestem romantyzmu. romantyczny? Na przytoczonych przykładach widać, jak literalne tłu czenie wypowiedzi kobiety może wyprowadzić w pole c wieka nawykłego do przekazywania słowem tylko fak i informacji. Nietrudno też spostrzec, że odpowiedzi męż? zny prowadzš najprostszš drogš do kłótni. Największym problemem wielu zwišzków jest nieuI jętnoœć życzliwego i w pełni czytelnego dla obu stron p zumiewania się. Najczęœciej kobiety żalš się swojemu 1 nerowi w ten sposób: "Nie słuchasz mnie". Zabawne nawet ta skarga bywa mylnie rozumiana i interpretowar "Nie słuchasz mnie". I nawet ta skarga bywa przez mgżczyzn mylnie rozumiana i interpretowana. 74 Dosłowne tłumaczenie zwrotu: "Nie słuchasz mnie" wiedzie mężczyznę do zaprzeczenia uczuciom partnerki. Mężczyzna uważa, że słucha, jeœli potrafi powtórzyć to, co kobieta powiedziała. Tymczasem, aby umożliwić prawidłowe odczytanie zdania: "Nie słuchasz mnie", trzeba by je przetłumaczyć następujšco: "Mam wrażenie, że nie w pełni rozumiesz, o co mi chodzi, albo nie przejmujesz się tym, co czuję". Je œli partner tak je zrozumiał, zareaguje pozytywnie i będzie mniej się spierał. Mężczyzna i kobieta odczuwajš napięcie i kłócš się zwykle z prostego powodu - wzajemnego niezrozumienia. W takich momentach pomocne może być przemyœlenie i wręcz "przetłumaczenie" wypowiedzi, które doprowadziły partnerów do takiego stanu. Wielu mężczyzn mylnie ocenia lub wręcz zaprzecza uczuciom partnerki tylko dlatego, że nie nauczono ich rozumienia sposobu, w jaki kobieta wyraża swoje emocje. Prowadzi to do kłótni. Starożytni Mar,sjanie umieli unikać sporów, "stosujšc" prawidłowe rozumienie. Kiedy tylko poczuli, że to, czego słuchajš, wywołuje w nich sprzeciw, sięgali po Marsjańsko-wenusjański słownik frazeologiczny i w nim znajdowali prawidłowe tł umaczenie. KIEDY WENUSJANKI MÓWIA? Następna częœć naszej ksišżki będzie zawierać najróżniejsze wyjštki z zaginionego Marsjańsko-wenusjańskiego słownika frazeologicznego. Każda z przytoczonych poprzednio dziesięciu kobiecych skarg zostanie przetłumaczona tak, aby mężczyzna mógł zrozumieć jej zamierzone znaczenie. Zwróćcie uwagę, że wyjaœnienia zawierajš także sygnał dla partnera, iż oczekuje się od niego odpowie dzi. Powinniœcie to wiedzieć: kiedy Wenusjanka jest zdenerwowana, nie tylko nadużywa uogólnień i tym podobnych sformułowań, a1e przede wszystkim oczekuje pewnego okre 75 œlonego wsparcia. Nie prosi o nie wprost, bo na Wenu każdego jest rzeczš oczywistš, że emocjonalna wypo? jest w swej istocie wołaniem o współczucie. W naszych wyjaœnieniach ta ukryta próba zostaje w byta na œwiatło dzienne. Daje tv mężczyŸnie szansę za? żenia jej i właœciwegv zareagowania. Jeœli mu się to partnerka poczuje nie tylko, że ktoœ jej słucha - poc się kochana. Marsjańsko-wenusjański słownik frazeologiczny "Nigdy nie wychodzimy z domu" - przetłumac na marsjański brzmiałoby: "Mam ochotę na wspólne wyj Tak dobrze się zawsze bawimy, kiedy jesteœmy gdzieœ ra Uwielbiam być z tobš. I co ty na tv? Może zabierzesz i na kolację? Już od kilku dni nie wychvdziliœmy". Bez tego tłumaczenia mężczyzna rvzumie zwrot: "N nie wychodzimy z domu", następujšco: "Nie robisz teg? do ciebie należy. Jesteœ jednym wielkim rozczarvwan Niczego już razem nie robimy, bo jesteœ leniwy, małc mantyczny, po prostu nudny". "Nikt na mnie nie zwraca uwagi" - przetłumac na marsjański oznacza: "Dziœ mam uczucie, że nie je zauważana i doceniana. Wydaje mi się, że nikt mnie dostrzega. Wiem, oczywiœcie, że niektórzy mnie widzš, nak robiš wrażenie, jakbym była im obojętna. Zdaje si jestem trochę rozczarvwana, bo ostatnio byłeœ taki za Zaczyna mi się wydawać, że nie jestem dla ciebie w? Boję się, że praca jest dla ciebie ważniejsza . Przytul i i powie.dz, jaka jestem niezwykła". Jeœli jednak zdanie: "Nikt na mnie nie zwraca uw pozostanie bez tłumaczenia, mężczyzna usłyszy: "Jestem nieszczęœliwa. Nie pvœwięcasz mi tyle uwagi, ile potrzel Wszystkojest takie beznadziejne. Nie zauważasz mnie n 76 ?s dla ?iedŸ ty, który podobno mnie kochasz. Powinieneœ się wstydzić, że jesteœ taki nieczuły. Ja bym cię nigdy tak nie ignorowała". "Czuję się taka zmęczona. Niczego już nie jestem w stanie zrobić" - w języku marsjańskim znaczy: "Tak dużo dziœ pracuję. Naprawdę muszę odpoczšć, zanim zabiorę się do czegoœ jeszcze. Na szczęœcie, mam w tobie oparcie. Przytul mnie, pochwal mojš pracę i powiedz, że zasłużyłam na chwilę przerwy, dobrze?" Kiedy jednak mężczyzna nie dysponuje tym tłumaczniem, wypowiedŸ: "Czuję się taka zmęczona. Niczego nie jestem już w stanie zrobić", zrozumie następujšco: "Ja robię wszystko, a ty nic. Powinieneœ więcej mi pomagać. Nie jestem w stanie tyle pracować. Czuję się beznadziejnie. Chciałabym mieszkać z prawdziwym mężczyznš. To, że wybrałam ciebie, było wielkš pomyłkš". "Chciałabym rzucić to wszystko" - w języku marsjańskim brzmi: "Chcę, żebyœ wiedział, żejestem zadowolona ze swojej pracy i z życia w ogóle, ale dziœ jestem taka przepracowana. Chciałabym zrobić coœ dla siebie, zanim znowu zacznę robić coœ dla innych. Zapytaj mnie, proszę, o co mi dokładnie chodzi i posłuchaj życzliwie. Nie proponuj żadnych rozwišzań. Chcę po prostu poczuć, że rozumiesz, jakie nap ięcie przeżywam. To mi z pewnoœciš pomoże. Poczuję się lepiej i odpocznę, a jutro znów będę odpowiedzialna i samodzielna". Bez odpowiedniego tłumaczenia zdanie: "Chciałabym rzucić to wszystko", mężczyzna zrozumiejako: "Muszę robić wiele rzeczy, których nie chcę robić. Zwišzek z tobš jest nieszczęœciem. Potrzebuję lepszego partnera, który umiałby wypełnić mi życie. Ty nic w tym kierunku nie robisz". "W domu jest cišgły bałagan" - przetłumaczone na marsjański brzmiałoby tak: "Mam dziœ wielkš ochotę na odrobinę relaksu, ale w domu jest nieporzšdek. Czuję się sfrustrowana. Muszę odpoczšć. Mam nadzieję, że nie oczekujesz ode mnie, że sama to wszystko posprzštam. Przyznaj, że jest bałagan i pomóż w porzšdkach!" 77 Jeœli mężczyzna nie zajrzy do słownika, słyszšc: "W d mu jest cišgły bałagan", odczyta to następujšco: "Przez cie? w domu jest bałagan. Robię, co mogę, żeby utrzymać wsz stko w czystoœci, ale zanim skończę sprzštać, ty już od no? bałaganisz. Jesteœ obrzydliwym leniem, jeœli się nie zmieni? nie chcę już z tobš mieszkać. Sprzštaj albo się wynoœ". "Nikt mnie już w ogóle nie słucha" - po marsjańsl można by wypowiedzieć tak: "Boję się, że cię nudzę i się już mnš nie interesujesz. Jestem dziœ chyba trochę pr2 wrażliwiona. Bardzo by mi się spodobało, gdybyœ zwró? na mnie szczególnš uwagę. Miałam ciężki dzień i wyd? mi się, że nikt nie chce słuchać, co mam do powiedzen Chciałabym, żebyœ mnie wysłuchał i zadał kilka zachęcaj cych pytań: ??Jak ci minšł dzień? Co się wydarzyło? Jak ? czułaœ? Czego chciałaœ? Co jeszcze czujesz??? Gdy będę m wiła, wtršcaj pomocne oraz œwiadczšce o twoim zaintei sowaniu i uwadze zdania: ??Powiedz coœ więcej?? albo ??Sł sznie??, albo ??Wiem, o co ci chodzi??, albo ??Rozumierr Możesz też po prostu słuchaćlˇB i zachęcać mnie tylko ??upe niajšcymi?? pomrukami: "och, mhm". (Uwaga: Marsjar nigdy nie słyszeli o istnieniu tych pomruków, zanim nie w lšdowali na Wenus). Bez tego tłumaczenia wypowiedŸ: "Nikt mniejuż w ogc nie słucha", mężczyzna zrozumie jako: "Ja ci poœwięc? uwagę, ale ty mnie nie słuchasz. Tak już się przyzwyczaił? Stałeœ się bardzo nudnym partnerem. Potrzebuję kogoœ pc niecajšcego i interesujšcego, a ty z pewnoœciš takš osobš c jesteœ. Rozczarowałeœ mnie. Jesteœ samolubny, nieczi i zły". "Nic się nie udaje" - przetłumaczone na marsjań? oznacza: "Bardzo się cieszę, że mogę ci się zwierzyć, mam dziœ tyle kłopotów. Bardzo mi pomoże, jeœli ci wszyst opowiem. Mam wrażenie, że nic mi dzisiaj nie wychod Wiem, że tak nie jest, ale naprawdę tak czuję, kiedy tak staram, a zostaje mi jeszcze tyle do zrobienia. Przytul mi i pochwal, że ładnie pracuję. To mi na pewno pomoże". 78 W do- , To samo zdanie: "Nic się nie udaje", w uszach mężczyzny, ciebie nie znajšcego tego tłumaczenia, zabrzmi tak: "Nigdy niczego wszy- ? dobrze nie zrobisz. Nie mogę ci zawierzyć. Jeœlibym cię nie nowa słuchała, nie byłoby tego całego zamieszania. Inny mężczy- enisz, ? zna jakoœ by to zorganizował, ale ty tylko pogarszasz sytu- ację, zńsku ' ,"Iuż mnie nie kochasz" - w tłumaczeniu na marsjań- ? i że ski oznacza: "Dziœ mam wrażenie, że mnie nie lubisz. Boję prze- się, że może ciebie odepchnęłam. Wiem, że tak naprawdę to ?rócił mnie kochasz - tyle przecież dla mnie robisz. Po prostu ydaje dzisiaj czuję się jakoœ niepewnie. Chciałabym, żebyœ zapew- ,enia. nił mnie o swojej miłoœci. Kiedy mówisz ??Kocham cię??, cajš- czuję się tak dobrze". k się Jeœli zabraknie tłumaczenia, zwrot: "Już mnie nie ko- mó- chasz", mężczyzna zrozumie jako: "Dałam ci najlepsze lata tere- swojego życia, a ty nie dałeœ mi nic. Wykorzystałeœ mnie. ?5łu- Jesteœ zimnym egoistš. Wszystko, co robisz, robisz wyłšcznie ;m??. dla siebie. Nikim się nie przejmujesz. Byłam idiotkš, zako- 1ew- chujšc się w tobie. Teraz nie mam żadnych szans". anie "Wiecznie się spieszymy" - wjęzyku marsjańskim oz- i wy- ? nacza: "Wcišż się dzisiaj spieszę. Nie lubię tego. Chciałbym ? żeby nasze życie było spokojniejsze. Zdaję sobie sprawę, że góle ? nie ma w tym niczyjej winy, ajuż z pewnoœciš twojej. Wiem, cam ? że bardzo starasz się dowieŸć nas na czas i doceniam to, jak iłeœ. ? bardzo się o wszystko troszczysz. Chciałabym tylko, żebyœ ?od- mi okazał współczucie i przyznał, że rzeczywiœcie musi być E nie ciężko tak cišgle się spieszyć i że sam też tego nie lubisz". zuły Bez powyższego tłumaczenia stwierdzenie: "Wiecznie się spieszymy", zostanie przez mężczyznę odebrane następujšco: ński "Jesteœ nieodpowiedzialny. Ze wszystkim czekasz do ostat- , bo niej chwili. Nigdy nie jestem przy tobie szczęœliwa. Cišgle ?tko musimy się spieszyć, inaczej wcišż byœmy się spóŸniali. Za- dzi. wsze wszystko popsujesz. Jestem znacznie szczęœliwsza, kie- się dy nie ma cię w pobliżu". ?nie "Potrzebuję odrobiny romantyzmu" - ma marsjań- ski odpowiednik w sformułowaniu: "Kochanie, tak dużo pra- 79 cujesz. Może wygospodarowalibyœmy trochę czasu tylko siebie? Uwielbiam chwile, kiedy jesteœmy sami, odpręż bez dzieci i pracy. Jesteœ taki romantyczny. Chciałabym, byœ mnie zaskoczył któregoœ dnia, przynoszšc kwiaty. Cz że już niedługo zaprosisz mnie na randkę. Uwielbiam, mnie uwodzisz". Bez tego tłumaczenia kobiece: "Potrzebuję odrobiny mantyzmu", może być przez partnera odebrane jako:, mnie nie zadowalasz. Nie działasz na mnie. Twoja zdolr uwodzeniajakoœ do mnie nie trafia. Nigdy nie czuję się 1 tobie naprawdę usatysfakcjonowana. Żałuję, że nie je choć trochę podobny do innych mężczyzn, których znała Jeżeli mężczyzna będzie używał naszego słownika pi kilka lat, nie będzie już musiał po niego sięgać za każc razem, kiedy poczuje się obwiniany lub krytykowany. ? zumie, jak kobiety czujš i którędy wędrujš ich myœli. Doj? do wniosku, że wszystkich tych dramatycznych wykrzy ków nie należy brać zbyt dosłownie, bo sš one po pr? sposobem pozwalajšcym kobiecie pełniej się wypowied2 Taki e metody stosowały Wenusjanki, a ludzie z Marsa winni o tym pamiętać. KIEDY MARSJANIE MILCZĽ Zdobycie umiejętnoœci odpowiedniej interpretacji i, œciwej odpowiedzi na wypowiadanie uczuć przez kobietę jednym z wielkich wyzwań, jakim muszš sprostać mężczy D1a kobiet tym samym jest interpretacja, odpowiedŸ na czenie partnera. Kobiety najczęœciej mylnie tłumaczš s? ciszę. Największym wyzwaniem dla kobiet jest odpowiednia interpretacja i właœciwa reakcja na milczenie mgżczyzny. 80 1 dla Doœć często mężczyzna wyłšcza się i milknie.0 czymœ :eni, ?m na Wenus nie słyszano. Pierwsze, co w podobnej chwi1i że- p0myœli kobieta, to to, że ,?jej mężczyzna" ogłuchł. Sšdzi, że uJę, E być może partner po prostu nie słyszy i dlatego nie reaguje. jak Trzeba nam wiedzieć, że mężczyŸni i kobiety myœlš i przekazujš informacje w sposób całkowicie różny. Kobiety ro- głoœno myœlš, dzielšc się z uważnym słuchaczem całym "wy- Już ; wodem" wewnętrznym. Nawet obecnie kobieta często odkry- oœć ; wa,0 co jej chodzi, właœnie dopiero w trakcie mówienia. Ten rzy j proces, pozwalajšcy myœlom płynšć swobodnie, a słowom ?teœ ? padać bez ograniczeń, pozwala kobiecie uwierzyć w swojš n ? ? intuicję. Jest to zjawisko całkowicie normalne, a czasem ?ez ‹ ogromnie potrzebne. MężczyŸni "postępujš" z informacjš zupełnie odmiennie. ro- Zanim zacznš mówić lub reagować, najpieFw milczšco prze- ?ie żywajš to, co usłyszeli lub czego doœwiadczyli. We wnętrzu i ciszy kształtujš najwłaœciwszš odpowiedŸ, przynoszšcš naj- więcej pożytku. Najpierw formułujš jš "w œrodku", a potem 'c? dopiero wypowiadajš. Proces ten może trwać całe minuty, o- a nawet godziny. Ażeby wszystko stało się dla partnerki je- szcze mniej zrozumiałe, w przypadku gdy mężczyzna nie dysponuje wystarczajšcš iloœciš danych, by odpowiedzieć - może się zdarzyć, że wcale nie odpowie. Kobiety powinny zrozumieć, że jeœli partner trwa w mil- czeniu, to tak, jakby mówił: "Jeszcze nie wiem, co powie- dzieć, ale próbuję to przemyœleć". Tymczasem brak widocz- st nej reakcji ze strony mężczyzny interpretujš następujšco: '? "Nie odpowiadam ci, bo mi na tobie nie zależy i nie zwracam na ciebie uwagi. To, co masz mi do powiedzenia, jest nie- e ważne i dlatego nie licz na odpowiedŸ". Jak ona reaguje na jego milczenie Kobiety błędnie interpretujš milczenie mężczyzny. Zależnie od tego, w jakim owego dnia sš nastroju, mogš zaczšć 81 wyobrażać sobie wszystko, co najgorsze: "On mnie nie ? nie kocha, na pewno opuœci mnie na zawsze". Takie. mogš wydobyć najgłębszš obawę kobiety: "Boję się, żf on mnie odrzuci, to już nikt mnie nie pokocha. Nie zasł na miłoœć". W chwilach gdy mężczyzna nic nie mówi, kobiecic dzo łatwo przychodzš do głowy najczarniejsze myœli, że ona sama milknie tylko wtedy, gdy miałaby powie coœ bolesnego lub jeœli nie chce rozmawiać z partnere. zdarza się tylko wtedy, gdy już mu nie ufa lub nie chce : mieć więcej do czynienia). Jakkolwiek na to spojrzeć, tylko mężczyzna milknie, kobieta traci grunt pod noga Kiedy mężczyzna milknie, kobieta od razu myœli o naj?orszym. Kobieta, kiedy słucha, wcišż zapewnia osobę mó? o tym, że słucha i że obchodzi jš to, co słyszy. Jeœli mó? przerywa, słuchaczka zachęca go, by kontynuował, wy różne wspomagajšce pomruki: och, mhm, oj, aha. Milczenie mężczyzny jest tych pomruków pozba? i tym samym jest dla partnerki bardziej przykre. Kobiety j? mogš się nauczyć interpretować i właœciwie reagować n? czenie partnera, jeœli zrozumiejš, czym jest męska jaskin Jaskinia Kobiety muszš się wiele nauczyć o mężczyznach, ? ich zwišzki stanš się naprawdę satysfakcjonujšce. P wszystkim powinny zdać sobie sprawę, że kiedy partne zdenerwowany albo napięty, automatycznie przestaje n i udaje się do swojej jaskini, żeby wszystko przemyœleć. ba, by zrozumiały, że do tej jaskini nikt nie ma wstęF nawet najbliższy przyjaciel. Tak było na Marsie. Kobie' powinny niepokoić się, ż e, być może, popełniły jakiœ n 82 baczalny błšd. Stopniowo przekonujš się, że jeœli pozwolš mężczyŸnie spokojnie zaszyć się w jaskini, to po jakimœ czasie sam z niej wyjdzie i wszystko będzie w porzšdku. Przyswojenie sobie tej prawidłowoœci jest dla kobiet szczególnie trudne, ponieważ na Wenus jedna ze œwiętych zasad mówi, aby nie zostawiać zmartwionego przyjaciela samego. Jakże więc pozbawiona uczuć musiałaby być Wenusjanka, by odwrócić się od swojego ukochanego Marsjanina, gdy ten przeżywa rozterki. Także kochajšca kobieta koniecznie chce wejœć do jaskini i jakoœ mu pomóc. Na domiar złego, kobieta mylnie sšdzi, że jeœli zada partnerowi mnóstwo dodatkowych pytań na temat stanu jego uczuć i uważnie go wysłucha, mężczyzna poczuje się lepiej. A jest dokładnie odwrotnie: Marsjanin denerwuje się jeszcze bardziej. Wenusjanka instynktownie próbuje mu pomóc metodami, którymi chciałaby, aby jej samej pomagano, tymczasem wszystko, co mimo najlepszych intencji w ten sposób osišga - to sprzeciw. Zarówno mężczyŸni, jak i kobiety powinni porzucić dotychczasowe metody okazywania uczuć - były one przecież tylko odzwierciedleniem ich własnych oczekiwańi nauczyć się, jak myœlš, czujš i reagujš ich partnerzy. Dlaczego mężczyŸni zaszywajš się w jaskinrach Mężczyzna udaje się dojaskini albo nagle milknie z wielu różnych przyczyn: Jeœli musi przemyœleć okreœlone zagadnienie i znaleŸć jego praktyczne rozwišzanie. Jeœli nie zna odpowiedzi na pytanie lub nie zna rozwišzarńa problemu. Mężczyzny nigdy nie uczono mówić: "Och, nie znam odpowiedzi. Przepraszam, wpadnę tylko do jaskini i zaraz jakšœ znajdę". (Inny mężczyzna w ten właœnie sposób tłumaczy jego zachowanie). 83 Jeœli jest zdenerwowany lub napięty. W takich ch? lach odwiedza jaskinię, by ochłonšć i odnaleŸć ? wnętrznš równowagę. Nie chce zrobić czy powiedz: czegoœ, czego mógłby potem żałować. Jeœli musi się odnaleŸć. Ta przyczyna odgrywa głów rolę w chwilach, kiedy mężczyznajest zakochany. Zc rza się wówczas, że zapomina o sobie, gubi się, ? wrażenie, że zbytnia zażyłoœć niszczy go i osłabia. N si wtedy upewnić się, że kontroluje sytuację i za k? dym razem, gdy zaalarmuje go za daleko posuni? zbliżenie, wycofuje się do jaskini. Odradza to jego s i ciepłe uczucie. Dlaczego kobiety mówiš Kobieta mówi z wielu powodów. (Czasami sš to te sai powody, dla których mężczyzna milknie). Oto kilka z ni< Aby przekazać lub uzyskać informację. (Jest to jedy powód, dla którego mówiš mężczyŸni). Aby przebadać i odkryć, co właœciwie chce pow dzieć. (MężczyŸni wówczas milknš, by przemyœ sprawę. Kobiety myœlš głoœno). Aby poczuć się pewniej w chwilach zdenerwowar (Zdenerwowany mężczyzna chowa się w jaskini, ochłonšć). Aby zbudować zażyłoœć. Kobieta odnajduje w sol miłoœć, kiedy zwierza się ze swych uczuć. (Tymczas? Marsjanin przestaje mówić, by się odnaleŸć i w oba? przed zbytniš bliskoœcjš). Łatwo teraz pojšć, dlaczego partnerzy nie zdajšcy sol sprawy z powyższych odmiennoœci tak często ze sobš walc 84 ' chwi- Uwaga: smok! 1Ć we- . edzieć Sprawš bardzo istotnš jest, by kobieta zrozumiała, że nie powinna podejmować prób wcišgnięcia męiczyzny do roz- ?ównš mowy, zanim ten nie będzie gotów. Kiedy poruszyłem ten temat na jednym z seminariów, ę, ma pewna Indianka opowiedziała, że w jej plemieniu matka po- G Mu- ucza pannę młodš, iż mężczyzna w chwilach troski chowa 1 każ- się do jaskini. Radzi też młodej żonie, by nie brała sobie tego tnięte do serca, niejest to bowiem oznaka braku miłoœci. Mężczyzna io siłę ?zecież powraca. Najważniej5zejednak zalecenie brzmi: ko- biecie pod żadnym pozorem nie wolno iœć za mężczyznš do jaskini. Tę, która tam wejdzie, spali zionšcy ogniem smok. Nigdy nie wchodŸ do jaskini, bo jeœli to zrobisz, spali cig zionšcy o?niem smok. Mnóstwo niepotrzebnych konfliktów bierze się stšd, że kobiety chcš wejœć za partnerem do jaskini. Wenusjanki nie pojmujš, że w momentach zdenerwowania pragnie on samotuoœci i ciszy. Kiedy mężczyzna wycofuje się do jaskini, kobieta po prostu nie rozumie, o co chodzi, i zgodnie ze swojš naturš próbuje go skłonić do rozmowy. Jeœli w grę wchodzi jakiœ problem, stara się za wszelkš cenę wesprzeć parMera szc zegółowym "obgadaniem" sprawy. Kobieta pyta: "Czy coœ się stało?" i choć odpowiedŸ btzmi: "Nie", czuje, że partner jest zdenerwowany. Nie wie . dlaczego stara się ukryć przed niš swe uczucia. Zamiast pozwolić mu przemyœleć sprawę wewnštrz jaskini, zakłóca mu wewnętrzny proces, zadajšc kolejne pytanie: "Wiem, że coœ cię martwi. Powiedz, o co chodzi?" Mężczyzna odpowiada: "0 nic". Kobieta nie rezygnuje: "Jak to o nic, skoro widzę, że się martwisz. No powiedz, co się z tobš dzieje?" Tu partner odpowiada: "Ze mnš wszystko w porzšdku. Daj mi spokój". Kobieta na to: "Jak możesz mnie tak traktować? Ty zupełnie już ze mnš nie rozmawiasz. Skšd mam wiedzieć, co czujesz? 85 Już mnie nie kochasz. Cišgle mnie odtršcasz". W tym mo- mencie partner traci cierpliwoœć i zaczyna mówić rzeczy, których potem będzie żałował. Wyłania się smok i pali wszy- stko, co napotyka. Jš również. KIEDY MARSJANIE MÓWI? Kobiety mogš cierpieć nie tylko wtedy, kiedy zakłócajš męskš introspekcję, lecz również w przypadkach, gdy Ÿle zinterpretujš takie wypowiedzi mężczyzny, które sygnalizujš, że on już jest w jaskini albo znajduje się w drodze do niej. Zapytany: "O co chodzi?", Marsjanin odpowie czymœ bardzo zwięzłym w rodzaju: "O nic" albo "Wszystko w porzšdku". Takie krótkie sygnały ujawniajš Wenusjankom, że powinny p artnerowi pozwolić, by przez jakiœ czas popracował w samotnoœci nad tym, co go zajmuje. Mężczyzna milknie, zamiast powiedzieć: "Jestem zdenerwowany, przez jakiœ czas chcę być sam". Teraz przeœledŸmy szeœć skrótowych sygnałów ostrzegawczych, na które kobieta może niechcšcy odpowiedzieć w sposób natarczywy i niewłaœciwy. Szeœć popularnych sygnałów ostrzegawczych, kiedy kobieta pyta: "Czy coœ się stało?" WypowiedŸ mężczyzny: Kobieta niewłaœciwie odpowiada: "Wszystko dobrze" albo "Wiem, że coœ jest nie "U mnie wszystko dobrze". w porzšdku. Powiedz mi tylko co". "Wszystko fajnie" albo "Ale wyglšdasz na "Jest fajnie". zaniepokojonego. Porozmawiajmy". 86 "Nic się nie stało". "Chcę ci pomóc. Wiem, że coœ cię trapi, no powiedz co". "Wszystko w porzšdku" albo "Na pewno? Przecież wiesz, "U mnie wszystko że z radoœciš ci pomogę". w porzšdku". "To nic wielkiego". "Ależ widzę, że czymœ się martwisz. Musimy pogadać". "Nie ma problemu". "Jest problem, a ja mogłabym ci pomóc". Mężczyzna, wypowiadajšc któršœ z powyższych uwag, oczekuje zwykle milczšcej akceptacji lub po prostu œwiętego spokoju. W podobnych przypadkach Wenusjanki - by uniknšć nieporozumień i niepotrzebnego wpadania w panikę - sięgały po Marsjańsko-wenusjański słownik frazeologiczny. Pozbawione tej pomocy kobiety tłumaczyły sobie przytoczone wyżej wypowiedzi całkiem opacznie. Trzeba, by kobiety zdały sobie sprawę, że męskie: "Czuję się dobrze"jest skróconš wersjš: "Czuję się dobrze, bo umiem sobie sam poradzić z problemami. Pomoc nie jest mi potrzebna. Jeœli chcesz mnie koniecznie jakoœ wesprzeć - po prostu przestań się o mnie niepokoić. Zaufaj mi. Jestem w stanie sprostać wszystkiemu o własnych siłach". Bez tego tłumaczeniajego: "Czuję się dobrze", wypowiadane w chwilach widocznego zdenerwowania, napełnia jš obawš, że partner ukrywa przed niš swoje uczucia i problemy. Wobec tego kobieta podejmuje dalsze próby udzielenia mu pomocy, zadajšc kolejne pytania albo mówišc wszystko, co myœli o danej sprawie. Nie pojmuje, że mężczyzna użył języka skrótowego. Poniżej podajemy wyjštki ze słownika frazeologicznego. 87 Marsjańsko-wenusjański słownik frazeologiczny "Czuję się dobrze" - przetłumaczone na wenusjański brzmi: "Czuję się dobrze, bo sam mogę sobie z tym poradzić. Nie potrzebuję pomocy. Dziękuję ci". Bez tego tłumaczenia kobieta zrozumie "Czuję się dobrze jako: "Czuję się dobrze, ponieważ ta sprawa nie jest dla mnie istotna" albo jako: "Nie zamierzam dzielić się z tobš swoimi uczuciami. Jestem zdenerwowany, a nie sšdzę, żebyœ była w stanie mi pomóc". "Wszystko fajnie" - w języku wenusjańskim ma odpowiednik w zwrocie: "Wszystko fajnie, bo skutecznie radzę sobie ze zmartwieniem lub problemem. Nie oczekuję pomocy. Jeœli będzie potrzebna - poproszę o niš". Bez tłumaczenia zdanie: "Wszystko fajnie", jest dla Wenusjanki odpowiednikiem stwierdzenia: "Nie przejmuję się t m, co się stało. Ta sprawa nie jest dla mnie istotna, nawet jeœli ciebie niepokoi. Mam to gdzieœ". "Nic się nie stało" - w języku wenusjańskim oznacza: "Nie wydarzyło się nic, z czym nie potrafiłbym sobie sam poradzić. Proszę, nie zadawaj mi więcej pytań na ten temat". Jeżeli kobieta jest pozbawiona takiego tłumaczenia, może kwestię: "Nic się nie stało", przełożyć błędnie na: "Nie wiem, co się dzieje. Musisz zadać mi trochę pytań, żebyœmy mogli razem odkryć, co mnie właœciwie gnębi". W tej chwili kobieta natychmiast zaczyna złoœcić partnera, zadajšc mu pytanie za pytaniem, choć on pragnie, aby go zostawiono w spokoju. "Wszystko w porzšdku" - w języku wenusjańskim oznacza: "Mamy problem, ale niech on ciebie nie obcišża. Mogę tę sprawę rozwišzać sam, tylko proszę, nie zakłócaj mi spokoju, pytajšc albo sugerujšc, co mam robić. Zachowuj się tak, jakby się nic nie stało, a ja tymczasem wszystko sobie przemyœlę". Bez tego tłumaczenia kobieta może zdanie: "Wszystko w porzšdku", przełożyć na: "Tak właœnie powinno być i ni88 czego nie trzeba zmieniać. Ty możesz wykorzystać mnie, a ja " ę ciebie, albo na: "Tym razem nie zrobi afe ale zawiniłaœ. Możesz coœ takiego zrobić raz, ale nie próbuj tego powtarzać". "To nic wielkiego" - po wenusjańsku brzmi następujšco: "To nic wielkiego, bo mogę to sam naprawić. Proszę, nie zaprzštaj sobie głowy tš sprawš i nie mów już o tym. To mnie tylko dodatkowo drażni. Mogę przecież wzišć to na siebie. Bardzo lubię sam dawać sobie radę z problemami". Kobieta nie znajšca takiej interpretacji uzna, że zwrot "To nic wielkiego" oznacza: "Robisz z igły widły. To, co cię tak niepokoi, nie ma żadnego znaczenia. Nie bšdŸ przewrażliwiona". "Nie ma problemu" - przetłumaczyć można na wenusjański w ten sposób: "Nie będę miał żadnych trudnoœci z załatwieniem tej sprawy. Z wielkš przyjemnoœciš zrobię to dla ciebie. Bez tego tłumaczenia, słyszšc wypowiedŸ: "Nie ma problemu", kobieta zrozumie jš błędnie jako: "To nie jest problem. To ty robisz z tego problem, rozdmuchujšc sprawę i szukajšc pomocy". Zazwyczaj wówczas kobieta zaczyna tłumaczyć mężczyŸnie, na czym polega kłopot. Korzystanie z Marsjańsko-wenusjańskiego słownika frazeologicznego może pomóc kobietom w prawidłowym rozumieniu skrótowych wyrażeń stosowanych przez mężczyzn. Czasem zdarza się, że mężczyzna mówił coœ dokładnie przeciwnego, niż usłyszała jego partnerka. CO ROBIĆ, KIEDY ON UDAJE SIĘ DO JASKINI Kiedy na moich seminariach mówię o tym, czym jest jaskinia, i opowiadam o smoku, kobiety zwykle chcš wiedzieć, jak skrócić czas, który mężczyŸni spędzajš w jaski 89 niach. Kiedy zasięgam opin mężczyzn na ten temat, odpowiadajš po prostu, że im bardziej kobiety wycišgajš ich na rozmowę albo nakłaniajš do wyjœcia, tym dłużej wszystko trwa. Innym popularnym wœród mężczyzn. stwierdzeniem jest: "Trudno mi wyjœć z jaskini, kiedy widzę, że żona nie pochwala faktu, że tam ??przesiaduję??". Jeœli udowodni się mężczyŸnie, że pobyt w jaskini nie jest niczym dobrym, to nawet jeœli zamierzał z niej wyjœć, zostaje "zepchnięty" z powrotem do œrodka. Jeœli mężczyzna zagłębił się w jaskini, to albo jest urażony, albo napięty i próbuje sam rozgryŸć jakiœ problem. Wspieranie go "kobiecym" sposobem daje efekt przeciwny do zamierzonego. Istnieje jednak szeœć œwietnych metod niesienia pomocy mężczyŸnie ukrytemu w jaskini. Postępujšc według poniższych rad, skrócicie czas, jaki wasi partnerzy tam spędzajš. Jak wspierać mężczyznę ukrytego w jaskini ? Nie krytykuj jego potrzeby "wyłšczenia się". ? Nie próbuj mu "pomagać" w rozwikłaniu problemu, sugerujšc rozwišzania. ? Nie męcz go pytaniami dotyczšcymi jego uczuć. ? Nie siedŸ pod drzwiami jaskini, oczekujšc na jego wyjœcie. ? Nie niepokój się o niego i nie żałuj go. ? Zrób coœ, co cię cieszy. Jeżeli koniecznie musisz się wypowiedzieć, napisz do partnera list, który będzie mógł przeczytać po wyjœciu z jaskini. Jeœli musisz się komuœ zwierzyć, porozmawiaj z przyjaciółkš. Niech mężczyzna nie będzie jedynym Ÿródłem twojego zadowolenia. 90 Marsjanin pragnie, by jego ukochana Wenusjanka że on poradzi sobie ze wszystkimi kłopotami. To, że r, do niego zaufanie, jest niezwykle ważne dla jego poc? godnoœci, dumy i zadowolenia z siebie. "Nie niepokojenie się" o mężczyznę jest dla kobiety rzeczš bardzo trudnš. Troska o innych jest bowiem kobiecym sposobem okazywania miłoœci i zainteresowania. Jest wyrazem uczucia. Kobieta nie rozumie, jak można odczuwać radoœć, jeœli ukochany ma kłopoty. Mężczyzna, oczywiœcie, nie oczekuje, że partnerka będzie się cieszyła z powodu jego zdenerwowania. Pragnie jednak, by czuła się szczęœliwa, że ma o jede n problem (którym mogłaby się martwić) mniej. W dodatku mężczyzna, widzšc partnerkę w dobrym nastroju, wierzy, że jest prawdziwie kochany. Pogoda i odprężenie kobiety prowokujš go do wyjœcia z jaskini. Paradoks polega na tym, że mężczyŸni okazujš miłoœć w taki sam sposób: "nie niepokojš się". Wybitnie zgodne z naturš mężczyzny byłoby pytanie: "Jak możesz martwić się o kogoœ, kogo podziwiasz i darzysz zaufaniem?" Panowie zwykle pokrzepiajš się nawzajem powiedzonkami typu: "Nie martw się, dasz sobie radę" albo "To już ich sprawa, nie twoja" lub "Jestem pewny, że to się także uda". Wspierajš się w ten sposób, że nie okazujš niepokoju, a wręcz minimalizujš trudnoœci. Lata trwało, zanim pojšłem, że mojej żonie zależy na tym, żebym się nie denerwował razem z niš. Nie majšc pojęcia, jak różniš się w tym względzie nasze potrzeby, uparcie obniżałem wartoœć tego, co jš trapiło. No i przez to denerwowała się jeszcze bardziej. Mężczyzna zwykle udaje się do jaskini po to, żeby rozwišzać jakiœ problem. Jeżeli wówczas jego żona wyglšda na zadowolonš i zdaje się go nie potrzebować, ma on o jednš sprawę do przemyœlenia mniej, zanim opuœci kryjówkę. Pewnoœć, że partnerka jest z nim szczęœliwa, dodaje mu sił. 91 Pomocne dla mężczyny bywa w takich chwilach wszy- stko, co może jš rozerwać lub rozweselić. Oto czym może zajšć się kobieta, której partner utknšł w jaskini: Czytać ksišżkę Zadzwonić do koleżanki i zdrowo sobie poplotkować Słuchać muzyki Pisać dziennik Pracować w ogrodzie Iœć po zakupy Gimnastykować się Modlić się lub medytować Iœć na masaż Iœć na spacer Dokształcać się Wzišć "kšpiel z piankš" Zjeœć coœ pysznego Spotkać się z terapeutš Pooglšdać telewizję lub wideo Marsjanie, którzy się na ten temat wypowiadali, również polecali Wenusjankom, by oddały się jakimœ przyjemnym zajęciom. Prawdę mówišc, Wenusjankom było trudno okazywać, że sš szczęœliwe, kiedy przyjaciel był w biedzie, ale znalazły na to sposób: za każdym razem, kiedy ukochany Marsjanin zagłębiał się w jaskini, udawały się po zakupy albo na jakšœ innš miłš wycieczkę. Wenusjank i uwielbiajš kupować. Moja żona też czasem wykorzystuje tę technikę: kiedy tylko zauważy, że jestem w jaskini, wychodzi po zakupy. Nigdy nie muszę się tłumaczyć z mojego marsjańskiego zachowania. Nie czuję się winny, bo skoro ona zajęła się swoimi sprawami, ja mogę zajšć się swoimi - czyli siedzieć w jaskini. Moja żona mi ufa i potrafi to okazać, że kiedy już wyjdę z ukrycia, będę milutki . Wie doskonale, że obecna pora nie jest odpowiednim czasem na rozmowę. Kiedy zaczynam znów okazywać jej zainteresowanie, orientuje 92 się, że wyszedłem z jaskini i wszczyna pogawędkę. Zdarza się też czasem, że rzuci coœ w rodzaju: "Jeœli będziesz miał ochotę porozmawiać, to ja bardzo chętnie poœwięcę ci trochę czasu. Powiesz kiedy, dobrze?" Bada w ten sposób grunt w nienatrętny, nieagresywny sposób. JAK POKRZEPIĆ MARSJANINA Marsjanin nawet wówczas, gdy znajdzie się pozajaskiniš, chce, żeby mu ufano. Nie znosi, gdy mu się radzi albo okazuje współczucie. Musi przecież udowadniać swojš samodzielnoœć i wobec tego wysoko ceni œwiadomoœć, że dokonał czegoœ bez czyjejkolwiek pomocy. (Kobieta przeciwnie: szuka w zwišzkach oparcia i czyjejœ krzepišcej obecnoœci u swego boku). Mężczyzna czuje się pokrzepiony, gdy partnerka przekaże m u sygnał mówišcy coœ w rodzaju: "Dopóki sam nie poprosisz mnie o pomoc, ufam, że dajesz sobie radę". Nauka takiego sposobu wspierania mężczyzny może z poczštku wydać się bardzo trudna. Wiele kobiet uważa, że jedynymi metodami uzyskania tego, na czym im w zwišzku zależy, jest krytykowanie partnera, jeœli popełni błšd, i zasypywanie go nieproszonymi radami. Jeœli matka - będšca dla każdej kobiety modelem zachowania - nie umiała od mężczyzny uzyskać wsparcia, córka może nie zdawać sobie zupełnie sprawy z tego, że partnera można prosić o pomoc wprost - bez równoczesnego wyrażania krytyki i powstrzymujšc się od nachalnego doradzania. Co więcej, jeœli w zachowaniu mężczyzny coœ jej się nie podoba, możejasno i bezpoœrednio mu to oznajmić, nie wypowiadaj šc przy tym sšdów typu: "Ÿle robisz". 93 Jak dotrzeć do mężczyzny z krytykš i radš Kobiety, nie zdajšc sobie sprawy z tego, jak dalece znie? chęcajš mężczyzn swoim wobec nich krytycyzmem i nad? miarem rad, często czujš się bezsilne, próbujšc tš właœnie drogš uzyskać od partnera to, czego pragnš. Sfrustrowana swoim zwišzkiem Nancy następujšco opi? sywała swojš sytuację: "Cišgle jeszcze nie wiem, jak ma?r dotrzeć do mężczyzny z krytykš i radš. Co zrobić, jeœli jegc zachowanie przy stole jest obrzydliwe albo ubierze się na? prawdę beznadziejnie? Co zrobić, jeœli widzę, że choć jesi naprawdę fajny, zachowuje się wobec ludzi w taki sposób że przysparza sobie tylko kłopotów. Co powinna m zrobić` Jakkolwiek mu to mówię, czy daję do zrozumienia, wœciek? się i zaciekle broni albo po prostu mnie ignoruje". OdpowiedŸ jest prosta: Nancy, zamiast częstować go wy? kładami, musi mu po prostu okazać miłoœć i akceptację, bc tego właœnie mężczyzna potrzebuje. Kiedy tylko partner poczuje się akceptowany, sam zacznie jš pytać o zdanie. Jeżeli jednak wyczuje, że kobieta pragnie, by się zmienił, przestanie zwracać się do niej o sugestie czy rady. Szczególnie w swoict zwišzkach miłosnych mężczyŸni muszš się czuć bardzo bez? pieczni, zanim otworzš się i poproszš o wsparcie. Kobieta, która nie otrzymuje w zwišzku tego, czego po? trzebuje, powinna (poza okazywaniem zaufania i akceptacji; zwierzać się ze swych uczuć i wypowiadać pragnienia (znóv? jednak pamiętajšc, by nie krytykować i pouczać). Prawdt mówišc, jest to prawdziwa sztuka i wymaga wielkiej uwagi i prawdziwie twórczego podejœcia. Oto cztery przykłady: l. Kobieta może powiedzieć mężczyŸnie, że nie lubi spo? sobu, w jaki on się ubiera, nie tłumaczšc mu jednoczeœnie jak się to powinno robić. Może np. czasem, kiedy partnei coœ na siebie wkłada, powiedzieć: "Nie lubię cię w tej koszuli Włóż, proszę, innš". Jeœli jednak taka uwaga go rozdrażni musi uszanowaćjego wrażliwoœć na tym punkcie i przeprosić 94 mówišc coœ w rodzaju: "Wybacz, nie chciałam cię pouczać, w co się masz ubrać". 2. Jeœli partner należy do drażliwców - a niektórcy mężczyŸni rzeczywiœcie nimi sš - kobieta może ten temat poruszyć przy innej okazji: "Pamiętasz tę niebieskš koszulę, którš nosisz do zielonej kamizelki? To połšczenie mi się nie podoba. Może następnym razem włożysz jš do swojej szarej kamizelki?" 3. Kobieta może zaproponować wprost: "Pozwolisz, że wezmę cię któregoœ dnia na zakupy? Bardzo bym chciała znaleŸć ci jakieœ ubranie". Jeżeli mężczyzna odpowie: "Nie" - znaczy to, że ma doœć matkowania. Nawet jednak jeœli odpowie: "Tak" - kobieta powinna ograniczyć swoje "doradztwo" do minimum, pamiętajšc o wrażliwoœci partnera. 4. Kobieta może powiedzieć: "Jest coœ, o czym chciałabym z tobš porozmawiać, ale nie wiem, jak to sformułować". (W tym miejscu przerwa). "Nie chcę cię dotknšć, ale z drugiej strony, bardzo chcę ci to powiedzieć. Najpierw mnie wysłuchaj, a potem oceń, czy można to wyrazić jakoœ inaczej". Taki wstęp prawdopodobnie przygotuje go na szok, dzięki czemu dowiedziawszy się, że chodzi o rzecz właœciwie błahš, odetchnie z ulgš. Rozważmy inny przykład. Jeœli nie znosisz zachowania partnera przy stole, a jesteœcie sami, możesz powiedzieć (bez karcšcego spojrzenia): "Proszę, używaj sztućców" albo "Pij ze swojej szklanki". Jeœli jednak dzieje się to przy osobach trzecich, to lepiej, żebyœ nic na ten temat nie mówiłazupełnie jakbyœ niczego nie zauważyła. Następnego dnia możesz powiedzieć: "Proszę, używajmy sztućców, jedzš<ˇB c przy dzieciach" albo "Nie cierpię, kiedy jesz palcami. Stałam się bardzo wrażliwa na punkcie takich drobnostek. Proszę, używaj sztućców, kiedy jesz w mojej obecnoœci". Jeżeli partner zachowuje się przy tobie w sposób, który wydaje ci się żenujšcy, czekaj z wypowiedzeniem uwag na ten temat do chwili, kiedy będziecie sami. Nie mów mu także, 95 i jak "powinien się zachowywać" albo że Ÿle robi. Zamiast tego podziel się z nim swoimi odczuciami w miłej, możliwie krótkiej formie. Możesz powiedzieć: " Tamtego wieczoru na przyjęciu nie podobało mi się, że zachowywałeœ się tak głoœno. Chciałabym, żebyœ się trochę wyciszał, kiedy jestem w pobliżu". Jeżeli zdenerwujesz tym partnera, zwyczajnie przeproœ go za to, że byłaœ krytyczna. Sztuka wypowiadania krytyki i wyrażania potrzeb zostanie szczegółowo zaprezentowana w rozdziałach dziewištym i dwunastym. Innš istotnš sprawę - kiedy te kwestie poruszać - omówimy w następnym rozdziale. Kiedy mężczyzna nie potrzebuje pomocy Mężczyznę przytłacza to, że kobieta nadmiernie o niego dba lub stara się mu pomóc w rozwišzywaniu problemów. Sšdzi, że Ÿródłem tej troski jest brak wiary w jego samodzielnoœć. Może mu się wydawać, że jest kontrolowany jak dziecko albo że partnerka pragnie, by się zmienił. Nie znaczy to oczywiœcie, że mężczyzna nie potrzebuje miłoœci i opieki. Kobieta musi jednak zrozumieć, że pomaga mu właœnie, nie wypowiadajšc swoich "zbawiennych" rad. Partner, oczywiœcie, pragnie tej pomocy, tyle że nie tak ma ona wyglšdać. Wsparciem dla niego będzie fakt, że kobieta powstrzyma się od poprawiania go i "pomagania" mu. Radzić mężczyŸnie należy tylko ,wówczas, gdy wprost o to poprosi. Marsjanin szuka porady tylko wtedy, gdy sam uczynił już wszystko, co potrafi. Jeœli za wiele lub za prędko mu się pomaga, traci wiarę we własne siły i staje się albo leniwy, albo niepewny. MężczyŸni instynktownie pokrzepiajš się w ten sposób, że nie udzielajš sobie rady i nie proponujš pomocy, chyba że zostanš o nie wprost poproszeni. Kiedy mężczyzna staje wobec jakiegoœ problemu, wie, że przede wszystkim musi się na jakiœ czas zagłębić w sobie, 96 a dopiero potem, jeœli potrzebuje pomocy, może o niš poprosić. Nie narazi wówczas na uszczerbek swej siły i godnoœci. Jeżeli zaproponujesz mu pomoc w niewłaœciwym momencie, możesz go zranić. Mężczyzna odnosi wrażenie, że mu się nie ufa, na przykład w momencie, gdy przy dzieleniu indyka podczas Œwięta Dziękczynienia jego partnerka nieprzerwanie instruuje go, jak to robić. Mężczyzna wówczas z pewnoœciš będzie "stawiał opór" i starał się kroić po swojemu. Z drugiej strony, kobieta w podobnej sytuacji bardzo ucieszyłaby się, gdyby partner okazał jej chęć niesienia pomocy. Czułaby się wte dy kochana i "zaopiekowana". Mężczyzna może się obrazić, jeœli zaproponuje mu się, by skorzystał z porady eksperta. Pamiętam przypadek pewnej pani, która prosiła mnie, bym wyjaœnił, czym tak bardzo rozzłoœciła męża. Kobieta ta opowiedziała, że zaraz po wejœciu do łóżka zapytała go, czy przesłuchał taœmy z nagraniem mojego wykładu dotyczšcego sekretów wspaniałego seksu. Nie zrozumiała, że go tym rani. Chociaż taœmy bardzo mu odpowiadały, nie chciał, by pouczała go, co ma robić, przypominajšc o nich. Pragnšł, żeby ufała, że on doskonale wie, co do niego należy. MężczyŸni potrzebujš, by im ufano, a kobiety - by się o nie troszczono. Kiedy mężczyzna pyta kobietę: "Kochanie, co się dzieje?" i posyła jej przy tym uważne spojrzeniepartnerka czuje się podbudowana tym dowodem troski. Jeżeli jednak role odwrócš się i w ten sam sposób zwróci się kobieta do partnera - ten z pewnoœciš będzie urażony. Mężczyzna odniesie wrażenie, że partnerka nie wierzy w jego zaradno,ˇB œć. Mężczyzna ma ogromne trudnoœci w odróżnieniu życzliwej troskliwoœci od współczucia. Nie znosi litoœci. Jeœli kobieta powie: "Bardzo mi przykro, że cię zraniłam", z pewnoœciš usłyszy w odpowiedzi coœ w rodzaju: "To naprawdę nic wielkiego". Z drugiej strony, ona sama bardzo pragnęłaby, żeby komuœ "było przykro, że jš zranił". Słyszšc takie zdanie, 97 czuje się kochana. Innymi słowy: mężczyŸni muszš znaleŸć sposoby, by wyrazić troskę o swoje wybranki, a kobiety - że ufajš partnerowi. Mgżczyzna ma wielkie trudnoœci w odróżnieniu życzliwej troski od współczucia. Nie znosi litoœci. Nadmiar troski jest drażnišcy Niedługo po tym, jak ożeniłem się z Bonnie, któregoœ wieczoru przed moim wyjazdem na sobotnio-niedzielne seminarium zapytała mnie, o której zamierzam wstać. Potem spytała, o której odlatuje mój samolot, i po chwili zastanowienia ostrzegła mnie, że nie zostawiłem sobie doœć czasu na dojazd i że pewnie nie zdšżę na samolot. Bonnie sšdziła oczywiœcie, że mnie "wspiera", ale ja zupełnie tego tak nie odebra łem. Byłem obrażony: od czternastu lat jeŸdziłem po całym œwiecie z odczytami i jakoœ nigdy nie spóŸniłem się na samolot. Następnego ranka, zanim wyszedłem z domu, zostałem zasypany pytaniami: "Czy masz bilet?", "A portfel?", "Czy wzišłeœ doœć pieniędzy?", "Spakowałeœ skarpetki?", "Pamiętasz adres, gdzie się masz zatrzymać?" Bonnie uważała pewnie, że okazuje mi miłoœć, ale ja byłem urażony jej brakiem zaufania. W końcu uœwiadomiłem jej, że chociaż doceniam jej najlepsze intencje, to jednak nie cierpię, kiedy mi si ę w taki sposób matkuje. Powiedziałem jej szczerze, że jeœli już chce mi matkować, to niech to robi "po matczynemu" - bezwarunkowo mnie kochajšc i ufajšc mi. Poradziłem Bonnie: "Jeżeli nie zdšżę na samolot, nie mów: ??a mówiłam??. Uwierz, że wycišgnę z tego odpowiednie wnioski i następnym razem nie powtórzę już błędu. Jeżeli zapomnę szczoteczki do zębów lub golarki, pozwól mi jakoœ sobie z tym poradzić i nie poruszaj tego tematu, kiedy zadzwonię z po? dróży". Wiedzšc, czego od niej oczekuję (a nie czego ona 98 sama oczekiwałaby na moim miejscu), z łatwoœciš dodawała mi potem otuchy. Opowieœć o tym, że czasem się udaje Któregoœ razu w czasie podróży do Szwecji, gdzie miałem prowadzić seminarium, już w Nowym Jorku zorientowałem się, że zostawiłem w domu paszport. Zadzwoniłem do Kaliforn, do Bonnie, by jš o tym zawiadomić. Zareagowała w rniły i wdzięczny sposób: nie poczęstowała mnie wykładem na temat tego, że powinienem być bardziej odpowiedzialny, lecz rozeœmiała się i powiedziała: "Mój Boże, John, ale ż przygoda! No i co zamierzasz zrobić?" Poprosiłem, żeby przesłała mój paszport faksem do szwedzkiego konsulatu i problem był rozwišzany. Bonnie tak œlicznie znalazła się w tej sytuacji - nie tylko nie pouczała mnie, że powinienem być lepiej zorganizowany, ale nawet była dumna, że znalazłem wyjœcie z opresji. MAŁE ZMIANY Pewnego dnia uzmysłowiłem sobie, że kiedy dzieci mnie o coœ proszš, zazwyczaj odpowiadam: "Nie ma sprawy". To był mój sposób na wyrażenie radoœci, że mogę coœ dla nich zrobić. Moja pasierbica, Julie, zapytała mnie pewnego dnia: "Dlaczego zawsze mówisz: ??Nie ma sprawy???" Właœciwie tak od razu nie wiedziałem, co jej odpowiedżieć. Po chwili dotarło do mnie, że był to jeden z głęboko zakorzenionych marsjańskich nawyków. Uœwiadomiwszy to sobie, zaczšłem mówić: "Zrobię to przyjemnoœciš". Ten zwrot wyrażał wprost to, co tamten zawierał w podtekœcie, i był znacznie milszy dla wenusjańskich uszu mojej córki. W tym przykładzie tkwi tajemnica wzbogacania zwišzków: możemy do nich wprowadzać małe zmiany, nie wyrze 99 kajšc się swojej tożsamoœci. To właœnie dzięki znajomoœci tego sekretu Marsjanie i Wenusjanki tak pięknie współbrzmieli. Zarówno oni, jak i one byli zdecydowani postępować zgodnie ze swojš naturš, lecz jednoczeœnie gotowi byli wprowadzać drobne zmiany we wzajemnych relacjach. Marsjanie i Wenusjanki nauczyli się, że zwišzki można ulepszać, na przykład tworzšc i przyswajajšc kilka nowych zwrotów. Istotnš prawdš, która powinna nam w tym miejscu zapaœć głęboko w pamięć, jest to, że zwišzek dwojga ludzi można udoskonalić, wprowadzajšc naprawdę drobne korekty. Jeœli pokusimy się o dokonanie zmian zasadniczych, może to posiać w nas wštpliwoœć, kim właœciwie jesteœmy, a to nie wróży nic dobrego. Mężczyzna, wybierajšc się do jaskini, może "po drodze' ofiarować partnerce trochę pocieszenia, bez uszczerbku dl? swej natury. Żeby zdecydować się na tę zmianę, musi zro zumieć, że kobietom takie słowo otuchy jest ogromnie po trzebne, zwłaszcza, jeœli nie majš się martwić. Ofiarowujšc odrobinę pociechy, mężczyzna może całkowicie odmienić sy tuację. Z drugiej strony - jeœli próbujšc usatysfakcjonowa? partnerkę, którš denerwuje jego, jaskiniowy" obyczaj, zde cyduje się całkowicie zrezygnować z jaskini, popełni wielk błšd. Zaprzeczy swej naturze i nieuchronnie stanie się poiry towany, przewrażliwiony, ustępliwy, słaby, bierny albo... C? najgorsze, nie będzie wcale wiedział, dlaczego zrobił się tal nieprzyjemny. Jeżeli kobieta jest zaniepokojona z powodu wyciecze swojego partnera do jaskini, ten, zamiast całkowicie rezyg nować z tego zwyczaju, powinien wprowadzić kilka drobnyc zmian i problem się rozwišże. Mężczyzna wcale przy tyr nie musi zaprzeczać swoim prawdziwym potrzebom i wy rzekać się męskiej natury. 100 JAK OKAZAĆ WENUSJANCE CHĘĆ NIESIENIA POMOCY Jak wspomnieliœmy, kiedy mężczyzna udaje się dojaskini albo po prostu milknie, sygnalizuje coœ, co można by przełożyć na: "Potrzebuję trochę czasu, by to przemyœleć. Proszę, nic teraz nie mów. Niedługo wrócę". W takiej chwili, oczywiœcie, nie zdaje sobie sprawy z tego, że kobieta słyszy wówczas coœ w rodzaju: "Nie kocham cię. Nie mogę już dłużej tego słuchać. Odchodzę i nie zamierzam wracać". Chcšc uniknšć takiego nieporozumienia, mężczyzna powinien użyć dwóch magicznych słów: "Niedługo wrócę". W chwilach gdy partner się odsuwa, kobieta bywa bardzo wdzięczna za głoœno wypowiedziane wyjaœnienie: "Potrzebuję trochę czasu, by to przemyœleć. Niedługo wrócę" albo "Potrzebuję trochę samotnoœci. Niedługo wrócę". Zabawne, jak proste słowa: "Niedługo wróc ę", potrafš wiele zmienić. Kobiety niezmiernie ceniš takie pocieszenie, a mężczyzna - jeœli tylko zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele może ono znaczyć - zapamięta, by częœciej się nim poshzgiwać Jeżeli kobieta doœwiadczyła odrzucenia przez ojca albo jest dzieckiem matki odrzuconej przez męża, to stała się szczególnie podatna na poczucie opuszczenia. Jest to dodatkowy powód, dla którego nie powinno się jej zarzucać tego, że potrzebuje pociechy. Podobnie mężczyzna - nie powinien być potępiany za to, że potrzebuje swojej jaskini. Kobiety nie powinno się ganić za to, że potrzebuje pociechy, a mężczyzny za to, że potrzebuje jaskini. Jeœli kobietę mniej niepokoi własna przeszłoœć lub dobrze rozumie męskš potrzebę odosobnienia, jej oczekiwanie pocieszenia jest mniejsze. Pamiętam, jak podczas pewnego seminarium, w tym właœnie punkcie rozważań, jedna ze słuchaczek zwróciła się do 101 mnie ze słowami: "Bardzo Ÿle znoszę nagłe milczenie mojego męża, choć jako dziecko nigdy nie doznałam uczucia odrzucenia czy opuszczenia. Moja mama także nie czuła się odtršcona przez męża. Nawet kiedy się rozwodzili, zachowywali się w stosunku do siebie przyjacielsko". Tu nagle się zaœmiała, uœwiadomiwszy sobie, jak bardzo była zakłamana. I wtedy zaczęła płakać: Oczywiœcie, że jej matka czuł a się odrzucona. Ona sama również. Jej rodzice się rozwiedli! Podobnie jak niegdyœ oni, teraz owa pani zaprzeczała swym negatywnym uczuciom. W czasach gdy rozwódjest zjawiskiem tak powszechnym, mężczyŸni muszš bardziej niż kiedykolwiek starać się nieœć kobietom pociechę. Ale małe zmiany na lepsze, jakie wprowadzš do swych zwišzków, powinny być odwzajemnione. JAK OPOWIADAĆ, UNIKAJĽC OBWINIANIA Bardzo często mężczyzna czuje się obwiniany i ƒtakowany przez kobietę, szczególnie kiedy jest ona podenerwowana i mówi o kłopotach. Nie rozumiejšc, jak bardzo się w tej dziedzinie różniš, nie potrafi zaakceptować jej potrzeby mówienia o uczuciach. Mężczyzna błędnie sšdzi, że partnerka opowiada mu o swoich doznaniach, bo uważa, że jest on za nie odpowiedzialny lub ponosi za nie winę. Ponieważ jest niezadowolona i mówi mu o tym, mężczyzna jest przekonany, że to niezadowolenie odnosi się właœnie do niego. Kiedy partnerka skarży się, on czuje się oskarżany. Wielu mężczyzn nie rozumie wenusjańskiej potrzeby zwierzania swych uczuć komuœ kochanemu. Kobiety, majšc œwiadomoœć "innoœci" mężczyzn, mogš stopniowo nauczyć się takiego wyrażania swych niepokojów, by nie brzmiało to jak obwinianie partnera. Aby upewnić go, że nie jest oskarżany, partnerka powinna przerwać na chwilę 102 zwierzenia i powiedzieć mu, jak bardzo jest wdzięczna, on tego wszystkiego wysłuchuje. Najlepiej użyć któreg z następujšcych zwrotów: Tak się cieszę, że mogę o tym porozmawiać. O, jak dobrze, że można o tym opowiedzieć. To wielka ulga, że mogę o tym pogadać. Tak się cieszę, że mogę się z tego zwierzyć. To mi bardzo pomaga. No, teraz, kiedy już powiedziałam, czuję się znacznie lepiej. Dziękuję ci. Ta mała zmiana może spowodować niewyobrażalnš wprost poprawę stosunków. Jednoczeœnie, opowiadajšc partnerowi o swoich problemach, kobieta może go dowartoœciować, wyrażajšc wdzięcznoœć za to, że czynił jej życie łatwiejszym i dajšcym więcej zadowolenia. Jeœli, na przykład, skarży się na warunki pracy, może przy okazji dodać, że dobrze jest mieć kogoœ takiego jak on, do kogo wraca s ię po ciężkim dniu. Jeżeli mówi v usterkach w domu, może wspomnieć, że to dobrze, iż ostatnio naprawił ogrodzenie, w monolog na temat kłopotów finansowych wpleœć kilka słów o tym, że docenia, jak jej partner ciężko pracuje, a kiedy opowiada o problemach rodzicielskich, może powiedzieć, jak cieszy się z jego pomocy w tej dziedzinie. Dzielenie odpowiedzialnoœci Pełne porozumienie wymaga wysiłku obu stron. Mężczyzna winien pamiętać, że snucie opowieœci o kłopotach nie jest u kobiety równoznaczne z obwinianiem go, a stanowi tylko kobiecy sposób na uwolnienie się od nagromadzonych frustracji. Z drugiej strony, kobieta powinna nauczyć się uzmysławiać partnerowi, iż to, że się skarży, wcale nie oznacza, że go nie docenia. Przykład sam się narzuca: moja żona właœnie weszła, by dowiedzieć się, jak mi idzie pisanie. Powiedziałem: "Prawie 103 skończyłem. A co u ciebie?", na co ona odparła: "Mam t: do zrobienia. Zupełnie nie mamy dla siebie czasu". Jeszc niedawno w takiej sytuacji zaczšłbym się bronić, przypor najšc jej wszystkie chwile, jakie w tych dniach spędziliœi razem, albo nadmieniłbym, jak ważne jest dla mnie zakc czenie rozdziału, a jedno i drugie z pewnoœciš wytworzyłc napięcie. Teraz, œwiadomy dzielšcych nas różnic, zrozumiałem, Bonnie szuka u mnie pocieszenia i współczucia, a nie v jaœnień. Powiedziałem: "Masz rację. Tacy jesteœmy zaj? ChodŸ do mnie. Daj się przytulić. Mieliœmy ciężki dzie Bonnie odparła: "Tak mi z tobš dobrze" i była to pochw? która mnie samemu pozwoliła bardziej się na niš otworz Potem opowiadała dalej o swym wyczerpujšcym dniu. kilku minutach pr zerwała i wtedy zaproponowałem, że v najmę jej opiekunkę do dziecka, żeby mogła odprężyć przed kolacjš. Zareagowała entuzjastycznie: "Naprawc Wynajmiesz jš? To œwietny pomysł, dziękuję ci". Zn wyraŸnie potwierdziła, że mnie docenia i akceptuje, na? gdy jest zmęczona i wyczerpana, co pozwoliło mi poczuć znakomitym partnerem. Kobiety na ogół nie wypowiadajš takich kwest, wycl dzšc z błędnego założenia, że mężczyŸni sš œwiadomi te jak wdzięczne im sš za to, że zostajš wysłuchane. Prav jest inna. MężczyŸni tego nie wiedzš: gdy kobiety mó? o problemach, bardzo potrzebujš upewnienia, że wcišż doceniani i kochani. Problemy strasznie frustrujš mężczyzn, chyba że mc zrobić coœ, by je rozwišzać. Wyrażajšc wdzięcznoœć, kobi uœwiadamia partnerowi, jak bardzo może się okazać pom ny, po prostu słuchajšc. Kobieta nie musi zmieniać lub tłumić swych uczuć względu na partnera, powinna jednak starać się wyrażać w taki sposób, by mężczyzna nie czuł się atakowany ? oskarżany. Kilka drobnych zmian może spowodować di poprawę. 104 Cztery tajemne słowa Cztery słowa, które w tajemniczy sposób podbudowujš mężczyznę, brzmiš: "To nie twoja wina". Kiedy kobieta głoœno wyraża swe niepokoje, dobrze, by czasem wtršciła słowa bardzo poprawiajšce męskie samopoczucie: "To takie miłe, że cierpliwie mnie słuchasz. Nawet jeżeli to wszystko brzmi trochę tak, jakbym oskarżała, to zapewniam cię, że wcale tak nie jest. To oczywiœcie nie twoja wina". Jeœli kobieta zrozumie, jak "nieudany" wydaje się sobie jej partner w momentach, gdy ona opowiada o problemach, z pewnoœciš weŸmie pod uwagę jego uczucia. Któregoœ dnia zadzwoniła do mnie moja siostra, żeby podzielić się ze mnš przykrymi przeżyciami, których ostatnio doznała. Słuchajšc jej, wcišż powtarzałem sobie, by nie podsuwać żadnych rozwišzań, a tylko cierpliwie słuchać. Przez kilka minut zupełnie się nie odzywałem, jeœli nie liczyć paru: "och", "naprawdę?" czy "ach tak?", aż w końcu usłyszałem: "Uff! Dziękuję ci. Czuję się dużo lepiej". Nie było mi trudno jej słuchać, bo wiedziałem, że wszystko to nie jest wymierzone przeciwko mnie. Pawdę mówišc, oskarżała kogoœ innego. Bywa mi trudniej, kiedy narzeka moja żona, wtedy bowiem czuję się obwiniany. Na szczęœcie, Bonnie zachęca mnie do słuchania i chwali, co pozwala mi być całkiem dobrym odbiorcš. Co robić, gdy ma się ochotę, oskarżać partnera Zapewnianie partnera, że to nie jego się obwinia, działa tylko wtedy, gdy jest szczere, czyli wówczas, gdy kobieta rzeczywiœcie nie oskarża go i nie krytykuje. Jeœli zaœ ma do niego pretensje, lepiej, by podzieliła się nimi z osobš postronnš i zaczekała z rozmowš do chwili, gdy będzie bardziej przyjaŸnie do partnera nastawiona. Z bolesnych uczuć 105 najlepiej zwierzyć się osobie serdecznej, która będzie chciała i umiała jš pocieszyć. Potem dopiero, gdy stanie się bardziej skłonna do wybaczenia, będzie umiała skuteczniej dotrzeć do partnera ze swojš skargš. W rozdziale jedenastym roz- ważymy szczegółowo, w jaki sposób mówić o "trudnych" uczuciach. Jak słuchać, nie obwiniajšc Mężczyzna często niesłusznie oskarża kobietę, że ta, opowiadajšc o swoich problemach, "ma do niego pretensje". Wywołuje to fatalne skutki, ponieważ całkowicie uniemożliwia stronom porozumienie. WyobraŸmy sobie, że kobieta mówi: "Cišgle tylko pracujemy i pracujemy. Nie mamy już żadnych rozrywek. Jesteœ taki poważny". Mężczyzna ma oczywiœcie wrażenie, że partnerka go oskarża. Ja jednak, mimo wszystko, zalecam w takiej sytuacji partnerowi, by powstrzymał się przed stwierdzeniem: "Wydaje mi się, że znów mnie obwiniasz". Proponuję, żeby zamiast tego powiedział: "Przykro mi, że uważasz, iż jestem aż tak poważny. Czy chcesz przez to powiedzieć, że to moja wina, że tak mało mamy rozrywek?" Sugerujšc jej pewne wyjœcie z impasu we wzajemnym porozumieniu może także dodać: "Mam wrażenie, że jesteœ przekonana, iż to z mojej winy mamy oboje tyle pracy. Czy rzeczywiœcie tak sšdzisz?" Można to sformułować jeszcze inaczej: "Kiedy mówisz, że mamy tak mało przyjemnoœci i że jestem zbyt poważny, wydaje mi się, że dopatrujesz się w tym mojej winy. Co o tym myœlisz?" Każda z powyższych odpowiedzi jest pełna szacunku i daje partnerce szansę sprostowania wypowiedzi tak, by mężczyzna nie czuł się już oskarżany. Kiedy kobieta powie: "Ależ nie, wcale nie uważam, że jest w tym twoja wina", partner poczuje ulgę. 106 Z pewnoœciš też łatwiej będzie się mężczyŸnie żyło, jeœli zapamięta, że partnerka ma prawo do zdenerwowania, a dajšc temu wyraz, od razu czuje się lepiej. Ta œwiadomoœć pozwoli mu się odprężyć i słuchać, nie bioršc wszystkiego do siebie. Tym samym ułatwi kobiecie swobodne zwracanie się do niego, gdy będzie się chciała "wygadać". Nawet jeżeli miała do niego trochę prete nsji, nie będzie się przy nich upierać. Sztuka słuchania Kiedy mężczyzna uczy się słuchać i prawidłowo interpretować uczucia kobiety, porozumienie staje się coraz łatwiejsze. Tak jak każda dziedzina sztuki - słuchanie wymaga ćwiczenia. Codziennie, wracajšc do domu, pytam Bonnie, jak jej minšł dzień, i w ten sposób ulepszam swojš umiejętnoœć słuchania. Jeżeli Bonnie jest zdenerwowana i miała ciężki dzień, w pierwszej chwili wydaje mi się, że obarcza mnie za to odpowiedzialnoœciš. Największym wyzwaniemjest dla mnie to, by nie zrozumieć jej opacznie i nie brać wszystkiego do siebie. Daję sobie z tym radę, bo wcišż sobie powtarzam, że mówimy różnymi językami. Kiedy zadaję jej kolejne pytania w rodzaju: "No i co jeszcze się stało?", odkrywam, że niepokoi jš wiele różnych rzeczy, za które z pewnoœciš nie ponoszę odpowiedzialnoœci. Pojakimœ czasie, kiedy Bonnie wyraża wdzięcznoœć, że tak cierpliwie słucham, czuję, że jeœli nawet częœciowo mnie obwiniała, teraz mnie akceptuje i staje się miła i kochajšca. Chociaż słuchanie jest umiejętnoœciš wymagajšcš stałego ćwiczenia, bywajš dni, kiedy mężczyzna jest zbyt napięty i drażliwy, by "tłumaczyć" każdš wypowiedŸ partnerki, doszukujšc się zamierzonego przez kobietę znaczenia. W takich chwilach powinien po prostu uprzejmie powiedzieć: "Jest mi dziœ trudno rozmawiać. Przełóżmy to, proszę, na póŸniej". Czasami zdarza się, że mężczyzna nie wie, iż nie jest 107 w stanie słuchać, aż do chwili, gdy partnerka zaczyna mówić. Jeœli wówczas, gdy kobieta "przemawia", on staje się coraz bardziej sfrustrowany, nie ma sensu, by kontynuował "zmagania". To niczemu nie służy. Znacznie lepiej dla niego i dla niej będzie, jeœli uprzejmie powie: "Naprawdę chcę cię wysłuchać, ale w tej chwili słuchanie przychodzi mi z wielkš trudnoœciš. Wydaje mi się, że teraz potrzebuję trochę czasu, żeby przemyœleć to, co dotšd powiedziałaœ". Odkšd Bonnie i ja nauczyliœmy się porozumiewać w sposób uwzględniajšcy dzielšce nas różnice i nasze wzajemne oczekiwania, nasze małżeństwo stało się o wiele "łatwiejsze". Byłem œwiadkiem, jak taka sama przemiana dokonywała się wœród tysięcy par. Zwišzek uczuciowy rozkwita, kiedy porozumienie odzwierciedla prawdziwš gotowoœć akceptowania różnic dzielšcych partnerów. Kiedy tylko poczujecie, że grozi wam brak porozumienia, przypomnijcie sobie, że mówicie różnymi językami, i poœwięćcie trochę czasu, by zrozumieć to, co partner rzeczywiœcie chciał powiedzieć. To oczywiœcie wymaga cišgłego ćwiczenia, ale z pewnoœciš się opłaci. ROZDZIAŁ SZÓSTY M?ŻCZYNI S? JAK SPR?ŻYNKI Mężczyzna w pewnej dziedzinie żywo przypomina sprężynkę. Oddala się od partnerki na pewnš odległoœć, a potem ,jednym sprężystym krokiem znów się przybliża. Porównanie z rozcišgajšcš się i kurczšcš sprężynkš znakomicie oddaje charakter cyklu uczuciowego mężczyzny. Cykl ten bowiem obejmuje występujšće na przemian fazy zbliżenia do partnerki i oddalenia od niej. Wiele kobiet przeżyło zaskoczenie faktem, że nawet bardzo zakochani mężczyŸni potrzebujš czasem krótkiego okresu "oddalenia", by móc się na powrót przybliżyć. MężczyŸni odczuwajš instynktowny przymus odsunięcia się. Nie jest to ich decyzja lub wybór. To się po prostu zdarza. Nie jest to wina ich samych ani ich partnerek. Jest to naturalny cykl uczuciowy. Nawet bardzo zakochany mężczyzna czasami musi na krótko odsunšć się od partnerki, nim znów się do niej zbliży. Kobiety często mylnie interpretujš "odsuwanie się" mężczyzn, ponieważ gdy same tak się zachowujš, robiš to z zupetnie innych przyczyn. Kobieta oddala się od partnera, jeœli ptzestaje mu ufać, czuje, że on nie liczy się z jej uczuciami, zranił jš, więc, być może, zrani jš znowu, lub gdy zrobił coœ, co naprawdę jš rozczarowało. Oczywiœcie, mężczyzna może się odsunšć z tych samych powodów. Bywa jednak i tak, że oddala się, choć partnerka 109 nie uczyniła nic złego. Może jš kochać i darzyć zaufaniem, ale jednak czasami odczuwa potrzebę oderwania, "usamodzielnienia się". Zupełnie jak rozcišgnięta sprężynka odsunie się na pewnš odległoœć, a potem sam, bez widocznej przyczyny, ponownie się zbliży. Mężczyzna oddala się, aby zaspokoić swojš potrzebę niezależnoœci. Oddali się jednak tylko do granicy wytrzymałoœci sprężynki, a potem w jednej chwili znajdzie się znów blisko. Będšc najbardziej oddalony, odczuje nagle potrzebę uczucia i intymnoœci. Niejako automatycznie będzie znów chciał dawać i otrzymywać. Po okresie oddalenia wraca dokładnie w to samo miejsce, z którego poprzednio się wyrwał, i nie potrzebuje czasu, by uczyć się zażyłoœci. CO KAŻDA KOBIETA POWINNA WIEDZIEĆ O MĘŻCZYZNACH Jeżeli kobieta zrozumie prawidłowoœć męskiego cyklu uczuciowego, z pewnoœciš wzbogaci swój zwišzek, jeœli to jednak nie nastšpi, nieuchronnie pojawiš się niepotrzebne kłopoty. Spójrzmy na przykład: Maggie jest niespokojna, niepewna, rozdarta. Przez szeœć miesięcy spotykała się z Jeffem. Wszystko było takie romantyczne... Nagle, bez żadnej konkretnej przyczyny, chłopak zaczšł się od niej emocjonalnie oddalać. Maggie nie mogła zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Powiedziała mi: "W jednej chwili jest dla mnie taki troskliwy, a w następnej nie chce się nawet odezwać. Próbowałam wszystkiego, żeby go zatrzymać, ale mam wrażenie, że to tylko pogarsza sprawę. Jeff jestjuż bardzo daleko! Nie rozumiem, coja takiego zrobiłam. Czy jestem aż tak okropna?" Cóż, kiedy Jeff się odsunšł, Maggie, co jest reakcjš jak najbardziej typowš, wzięła to do siebie. Czuła się winna zaistniałej sytuacji i sšdziła, że musiałajš spowodować, robišc 110 coœ bardzo złego. Chciała, by wszystko było znów ,jak dawniej", ale im bardziej próbowała do tego doprowadzić, tym bardziej zdecydowanie Jeff się od niej odsuwał. Udział w moim seminarium sprawił, że Maggie poczuła ulgę. Cały jej niepokój i niepewnoœć w jednej chwili się rozwiały. Co jednak jest tu najważniejsze, przestała się obwiniać. Zrozumiała, że nawetjeœli Jeff się oddalił, to nie stało się to z jej winy. Dowiedziała się także, dlaczego Jeff tak postšpił i jak sobie z tym radzić. W kilka miesięcy póŸniej na innym seminarium Jeff podziętˇB kował mi za to, czego nauczyłem Maggie: Powiedział także, że sš zaręczeni i wkrótce zamierzajš się pobrać. Maggie odkryła męski sekret, znany niewielu kobietom. Uzmysłowiła sobie, że próbujšc przycišgnšć do siebie Jeffa wtedy, gdy ten się odsunšł, w rzeczywistoœci uniemożliwiała mu osišgnięcie tego punktu oddalenia, z którego szybko i automatycznie sam by do niej powrócił. "Œcigajšc go", nie pozwalała mu odczuć, jak bardzo jej pragnie i potrzebuje. Zrozumiała, że czyniła tak we wszystkich dotychczasow ych zwišzkach. Nieœwiadomie zakłócała pewien naturalny cykl. Próbujšc osišgnšć bliskoœć - uniemożliwiała jš. Mężczyzna przeobraża się nagle Jeżeli mężczyzna nie ma możliwoœci odsunięcia się na pewnš odległoœć, nie będzie w stanie odczuć, jak silna jest w nim potrzeba bliskoœci. Sprawš podstawowej wagi musi stać się dla kobiet zrozumienie prostego faktu: jeżeli będš się upierały przy tym, by partner cišgle był blisko, narzucały mu się, gdy stara się odsunšć, to on cišgle będzie uciekał i unikał ich, i nigdy nie odczuje prawdziwej tęsknoty oraz głębokiej potrzeby miłoœci. Na moich seminariach tłumaczyłem to, nacišgajšc sporych rozmiarów sprężynę. Rozcišgała się do długoœci około 30 cm i z wielkš siłš wracała do pierwotnej, "skurczonej" postaci. 111 Całkiem podobnie dzieje się z mężczyznš. Jeżeli osišgnie swój "punkt maksymalnego oddalenia", nagle przechodzi błyskawicznš przemianę. Zmienia się całe jego zachowanie. On, który w momencie oddalenia wydawał się zupełnie nie zainteresowany swojš partnerkš, nagle nie może bez niej żyć. Znów czuje wielkš potrzebę intymnoœci, budzi się w nim prawdziwe, mocne pragnienie kochania i bycia kochanym. Tu kobieta znów bywa zaskoczona. Sama, jeœli odsunie się od partnera, będzie potrzebowała czasu na ponowne oswojenie się z tš sytuacjš i powrócenie do stanu bliskoœci. Może się zdarzyć, że odepchnie "nawróconego" mężczyznę, nie rozumiejšc, jak różnie przebiega u niego cykl uczuciowy, i nie ufajšc, że "tak nagle" może się w nim odrodzić potrzeba intymnoœci. MężczyŸni także muszš zrozumieć tę różnicę. Kiedy partner "błyskawicznie" powraca, musi pamiętać, że kobieta potrzebuje trochę czasu i "trochę" rozmowy, by się ponownie otworzyć. Znacznie łatwiejsze będzie przeobrażenie zwišzku, jeœli mężczyzna weŸmie pod uwagę fakt, że partnerce potrLeba więcej czasu, by osišgnšć ów poziom zażyłoœci, do którego on sam tak błyskawicznie powrócił, szczególnie jeœli niedawno czuła się zraniona i odepchnięta. Jeœli mężczyzna nie zrozumie tej różnicy, może poczuć w takiej chwili zniecierpliwienie. Dlaczego mężczyŸni się odsuwajš Zawsze kiedy mężczyzna przeżyje spełnienie swojej potrzeby intymnoœci, natychmiast odczuwa pragnienie uniezależnienia się. W takiej sytuacji kobieta zwykle wpada w prawdziwy popłoch, nie zdaje sobie bowiem sprawy, że gdy tylk? mężczyzna osišgnie pełnię niezależnoœci, znowu zatęskni za bliskoœciš partnerki. MężczyŸni cišgle oscylujš pomiędzy pragnieniem głębokiego wejœcia w zwišzek i wyrwa nia się z niego. 112 Mężczyzna wcišż oscyluje między potrzebš bliskoœci i tęsknotš do niezależnoœci. Wracajšc do naszego przykładu: Jeff na poczštku znajomoœci był namiętny i czuły. Jego sprężynka była maksymalnie rozcišgnięta. Marzył, by zachwycić i usatysfakcjonować Maggie. Chciał być blisko niej. Udało mu się: otworzyła przed nim serce i Jeff zbliżył się jeszcze bardziej. Osišgnęli razem wspaniałe wyżyny intymnoœci. I wtedy nastšpiła zmiana: zupełnie jak w sprężynce, któ rej zwoje się zwarły: nagle cała siła odpłynęła, ruch zanikł. Tak właœnie dzieje się z potrzebš intymnoœci mężczyzny, wtedy gdy już tę intymnoœć osišgnie. Nawet jeżeli bliskoœć partnerki przynosi mu pełne zadowolenie, nagle odczuwa ogromnš potrzebę uniezależnienia się. Zaspokoiwszy na jakiœ czas pragnienie bliskoœci, zaczyna cierpieć głód samotnoœci. Doœć już cišgłego towarzystwa drugiej osoby! Może stał się za bardzo od niej zależny? Albo po prostu chce się trochę odsunšć, sam nie wiedzšc czemu. Dlaczego kobiety wpadajš w panikę Kiedy Jeff instynktownie zaczyna się oddalać, nie wyjaœniajšc niczego Maggie (a nawet i sobie), dziewczyna reaguje strachem. Wpada w panikę. Myœli, że zrobiła coœ złego, co go od niej odepchnęło. Wyobraża sobie, że Jeff spodziewa się teraz, iż podejmie działania, którejakoœ odbudujš zwišzek. Boi się, że Jeff już nigdy nie wróci. Sprawy się komplikujš, a Maggie czuje się zupełnie bezsilna - nie wie, jak ma nakłonić Jeffa do powrotu, nie rozumiejšc, co go do niej "zniechęciło". Maggie nie zdaje sobie sprawy, że jest obserwatorem kolejnych faz naturalnego cyklu uczuciowego. Kiedy próbuje dowiedzieć się czegoœ od Jeffa, chłopak, nie znajšc dokładnie przyczyn takiego stanu rzeczy, wykręca się od rozmowy, co, oczywiœcie, jeszcze zwiększa dystans dzielš cy tę parę. 113 Dlaczego mężczyŸni i kobiety wštpiš we wzajemnš miłoœć Jeœli nie rozumiemy przedstawionego cyklu, zaczynamy oczywiœcie wštpić, czy rzeczywiœcie jesteœmy kochani. Maggie nie wiedziała, że swoim postępowaniem uniemożliwia Jeffowi ponowne przeżycie pragnienia miłoœci, i sšdziła, że chłopak przestał jš kochać. Nie majšc możliwoœci oddalenia się na tyle, by czuć tęsknotę za bliskoœciš oraz pożšdanie, mógł dojœć do mylnego przek onania, że już nie kocha Maggie. Kiedy jednak Maggie nauczyła się godzić z oddaleniem Jeffa, zostawiać mu trochę przestrzeni, odkryła, że sam, nie przymuszany, wraca. Przekonała się, że jeœli tylko nie narzuca mu się, Jeff po pewnym czasie zbliża się i wszystko znowu jest dobrze. Za każdym razem sam do niej powracał. Z czasem, kiedy uwierzyła w tę prawidłowoœć, przestała też odczuwać strach. W okresach oddalenia nie tylko nie narzucała się Jeffowi, ale nawet nie była już przekonana, że dzieje się coœ złego. Zaakceptowała tę jego cechę, a on, czujšc, że Maggie nie ma do niego pretensji, tym prędzej do niej wracał. Sam Jeff miał wreszcie szansę zaobserwować przebiegajšcy w nim proces zmieniajšcych się potrzeb i uczuć, co pozwoliło mu upewnić się co do swojej miłoœci. A cały sekret naprawy tego zwišzku polegał na tym, że Maggie i Jeff zaakceptowali fakt, że mężczyŸni sš jak sprężynki. KOBIETY ZWYKLE LE INTERPRETUJ? ZACHOWANIE MĘŻCZYZN Jeœli kobiety nie rozumiejš męskiego cyklu uczuciowego, łatwo mogš opacznie interpretować reakcje partnerów. Najczęstsze nieporozumienie zaczyna się w chwili, gdy na jej: "Porozmawiajmy", on odpowiada instynktownym zwiększe114 niem dzielšcego ich dystansu. Właœnie wtedy, gdy ona jest gotowa, by zbliżyć się i otworzyć, on się odwraca. Niezmiernie często spotykam się ze skargš: "Za każdym razem, kiedy chcę z nim porozmawiać, on ucieka. Wydaje mi się, że już zupełnie mu na mnie nie zależy". Kobieta dochodzi do niesłusznego przekonania, że partner nigdy nie chce z niš rozmawiać. Tymczasem porównanie ze sprężynkš tłumaczy, że nawet bardzo zakochani mężczyŸni muszš się czasem usamodzielnić. Partner odsuwa się nie dlatego, że nie chce rozmawiać. Potrzebuje tylko trochę czasu, żeby pobyć sam ze sobš, czasu, kiedy nie będzie się czuł za nikogo odpowiedzialny. Jest to ta fazajego cyklu uczuciowego, w której troszczy się o siebie. Kiedy stamtšd wróci, będzie z nim można porozma wiać. Do pewnego stopnia mężczyzna "gubi się" w zbliżeniu z partnerkš. Odczuwajšc jej potrzeby, problemy, oczekiwania i emocje, zatraca gdzieœ poczucie własnej tożsamoœci. Odsunięcie się pozwala mu odbudować swojš autonomię. B ędšc przez dłuższy czas blisko partnerki, mężczyzna do pewnego stopnia zatraca swojš tożsamoœć. Niektórzy mężczyŸni inaczej opisujš swoje odsuwanie się. Dla nich jest to po prostu wrażenie, że "chcš być sami" albo że "potrzebujš trochę przestrzeni". Niezależnie jednak od tego, j ak mężczyzna będzie to okreœlał, chodzi tu przede wszystkim o spełnienie jego potrzeby zatroszczenia się przez jakiœ czas o siebie. Podobnie jak nie podejmujemy decyzji, że będziemy odczuwać głód, tak samo mężczyzna nie postanawia, że się oddali. Ta potrzebajest instynktowna. Zawsze, kiedy się zbliża, zaczyna się "zatracać". W tym punkcie odczuwa potrzebę autonom i rozpoczyna "oddalanie". Jeœli kobiety zrozumiejš tę męskš właœciwoœć, z pewnoœciš nie będš już błędnie interpretowały zachowania partnerów. 115 MĘŻCZYNI ODSUWAJĽ SIĘ WÓWCZAS, KIEDY KOBIETY SZUKAJĽ ZBLIŻENIA W wielu przypadkach zdarza się, że mężczyzna odsuwa się od kobiety dokładnie w tych chwilach, gdy ta najbardziej dšży do zbliżenia. Dzieje się tak z dwóch powodów: l. Kobieta instynktownie wyczuwa chęć partnera do czasowego usamodzielnienia się i właœnie w takich momentach wypowiada swoje: "Porozmawiajmy", które ma jej pomóc w odbudowie zanikajšcej zażyłoœci. Jeœli wówczas mężczyzna dalej się odsuwa, kobieta sšdzi, że nie chce z niš rozmawiać lub że mu na niej nie zależy. 2. To, że kobieta otwiera się i wchodzi w coraz głębszš zażyłoœć, może sprowokować obudzenie się w mężczyŸnie potrzeby samotnoœci. Dla mężczyzny istnieje pewna granica intymnoœci. Potem słyszy coœ w rodzaju dzwonka sygnalizujšcego, że czas już, by dla równowagi odsunšć się. W najbardziej intymnych momentach mężczyzna może odczuć gwałtownš potrzebę oswobodzenia się. Kobietę bardzo niepokoi odkrycie, że coœ, co robi lub mówi, prowokuje mężczyznę do nagłego oddalenia się. Zwykle ta reakcja następuje wówczas, gdy kobieta zaczyna się zwierzać ze swych uczuć. Dzieje się tak dlatego, że wynurzenia te stwarzajš atmosferę intymnoœci, a gdy mężczyzna zbliży się za bardzo, zaraz automatycznie się odsuwa. Nie jest prawdš, że nie chce słuchać o uczuciach partnerki. W in nej fazie swojego cyklu uczuciowego, kiedy będzie poszukiwać zbliżenia, te same opowieœci będš go pocišgały. O takiej, a nie innej reakcji mężczyzny decyduje nie to, co kobieta mówi, lecz to, kiedy mówi. 116 KIEDY ROZMAWIAĆ Z MĘŻCZYZNĽ W chwilach gdy mężczyzna się odsuwa, nie należy inicjować rozmowy ani próbować się do niego zbliżać. Trzeba mu pozwolić się oddalić. Po jakimœ czasie sam powróci. Będzie kochajšcy, troskliwy i będzie się zachowywał "jak gdyby nigdy nic". I to właœnie będzie idealny czas na rozmowę. Tymczasem, w tych cudownych chwilach, gdy mężczyzna jest osišgalny i naprawdę pragnie zbliżenia, kobiety rzadko rozpoczynajš rozmowę. Zdarza się tak najczęœciej z jednego z następujšcych powodów: l. Kobieta boi się rozmawiać, ponieważ kiedy poprzednio próbnwała, partner odsunšł się. Jego zachowanie wywołało w niej przekonanie, że mu nie zależy na rozmowie i że nie chce jej słuchać. 2. Kobieta sšdzi, że partner o coœ się na niš gniewa i czeka, by sam rozpoczšł rozmowę o tym, co go gnębi. Wie doskonale, że jeœli sama odsuwa się od partnera, to zanim powróci do stanu poprzedniej bliskoœci, potrzebuje spokojnej rozmowy o tym, co się stało. Czeka więc, by partner rozpoczšł takš rozmowę o swoich negatywnych uczuciach. Nie doczeka się jednak, bo mężczyzna wcale nie był i nie jest zagniewany. 3. Kobieta ma tak wiele do powiedzenia, że po prostu rozpoczyna rozmowę. Czyni jednak ten błšd, że zamiast mówić o swoich uczuciach, "żeby jakoœ rozpoczšć", zadaje mężczyŸnie pytania dotyczšce jego uczuć. Partner zwykle nie ma nic do powiedzenia, więc kobieta wycišga wniosek, że po prostu nie chce z niš rozmawiać. Wobec takiego stanu rzeczy trudno się dziwić, że zwišzki z mężczyznš sš dla kobiet frustrujšce. 117 JAK ZACHĘCIĆ MĘŻCZYZNĘ DO ROZMOWY Jeœli kobiecie zależy na zbliżeniu i rozmowie, nie powinna czekać, aż mężczyzna zacznie mówić. Najlepiej, żeby odezwała się pierwsza i mówiła nawet wtedy, gdy partner z poczštku nie będzie miał zbyt wiele do powiedzenia. Jeżeli kobieta głoœno doceni go jako słuchacza, partner z wolna zacznie się odzywać. Z mężczyznš jest tak, że nawet jeœli będzie otwarty na rozmowę, w pierwszej fazie niechętnie zabierze głos. Kobiety nie zdajš sobie sprawy z tego, że Marsjanie muszš mieć konkretny powód, by się odezwać, a takim powodem nie jest dla nich wymiana wrażeń. Jeżeli jednak kobieta nie zrażona milczeniem partnera będzie nadal mówiła, po jakimœ czasie zacznie on reagować na to, co usłyszał. I tak na przykład, jeœli ona będzie opowiadała o swoich uczuciach do dzieci, on także powie coœ o swoich rodzicielskich emocjach. Kiedy kobieta otwarcie coœ opowiada, "nie naciskajšc" na partnera, on z pewnoœciš po chwili weŸmie udział w rozmowie. Kobiety zmuszajš mężczyzn do rozmowy Kobieta zwierzajšca się ze swoich myœli w sposób naturalny zachęca mężczyznę do rozmowy. Jeœli jednak partner wyczuje, że ona za wszelkš cenę stara się wcišgnšć go w rozmowę, zupełnie się zniechęca. Nagle nie ma nic do powiedzenia, a nawet jeœli ma, ukryje to z powodu presji, jakš partnerka na nim wywiera. MężczyŸni bardzo Ÿle znoszš, jeœli kobieta prosi, by teraz , oni coœ powiedzieli". Jest to dla nich tym trudniejsze, jeœli akurat nie odczuwajš potrzeby rozmowy. Kobieta wychodzi z błędnego przekonania, że mężczyŸnie jest potrzebna rozmowa i że wobec tego "powinien" rozma 118 wiać. Zapomina, że mężczyzna pochodzi z Marsa, gdzie taka potrzeba wymiany myœli nie jest rozpowszechniona. Kobiecie wydaje się też, że jeœli partner nie chce z niš rozmawiać, to znaczy, że jej nie kocha. Tymczasem, jeœli mężczyzna poczuje się w pełni akceptowany, powoli się otworzy. Jednak nigdy nie dozna takich uczuć, jeœli partnerka będzie miała do niego pretensję o to, że mało mówi lub że się chowa. Mężczyzna, który niechętnie się wypowiada i często się oddala, jeżeli tylko będzie chwalony za to, że uważnie słucha, z czasem weŸmie udział w rozmowie. Jak rozpoczynać rozmowę z mężczyznš Im bardziej kobieta stara się wcišgnšć mężczyznę do rozmowy, tym mocniej on się opiera. Także bezpoœrednia próba zmuszenia go, by coœ powiedział, nie odniesie żadnych skutków, zwłaszcza jeœli przypadnie na jego fazę oddalenia. Zamiast zastanawiać się, jak sprowokować mężczyznę do mówienia, należy zadać sobie pytanie: "Jak mogłabym osišgnšć większš bliskoœć i głę3J bsze porozumienie z moim partnerem?" Jeżeli kobieta odczuwa w swoim zwišzku potrzebę rozmowy (a większoœć kobiet jej pragnie), powinna często inicjować konwersację. O jednym wszakże musi wcišż pamiętać: czasami mężczyzna będzie "osišgalny", a czasem będzie się odsuwał. Jeœli mężczyzna wydaje się chętny do rozmowy, partnerka, zamiast zadawać mu dwadzieœcia pytań naraz albo prosić go, by coœ powiedział, powinna przede wszystkim wyrazić wdzięcznoœć za to, że jej słucha. Z poczštku niech go nawet zniechęca do zabrania głosu. Nasza Maggie, na przykład, mogłaby powiedzieć: "Jeff, czy możesz posłuchać mnie przez chwilkę? Miałam taki ciężki dzień i chcę ci o nim opowiedzieć. To z pewnoœciš bardzo dobrze mi zrobi". Po kilku minutach opowiadania Maggie 119 powinna przerwać i wtršcić: "Jak to dobrze, że słuchasz, kiedy mówię o swoich uczuciach. To bardzo wiele dla mnie znaczy". Takie zapewnienie zachęca mężczyznę do tym uważniejszego słuchania. Brak tego rodzaju zachęty ze strony kobiety może spowodować, że partner przestanie słuchać, sšdzšc, że to i tak "niczego nie zmieni". Wiele kobiet rozu; mie, jak wielkie znaczenie ma uważne słuchanie, jednak mężczyŸni zupełnie nie zdajš sobie z tego sprawy. Spodziewać się po mężczyŸnie, że doceni wagę słuchania, to spodziewać się po nim, że nie jest mężczyznš. Partner może sięjednak nauczyć,jak ważnajest rozmowa,jeœli często będzie od kobiety słyszał słowa wdzięcznoœci i zachęty. KIEDY MĘŻCZYZNA NIE PRZEMÓWI Sandra i Larry byli małżeństwem przez dwadzieœcia lat. Teraz Sandra chce rozwodu, a Larry pragnie wszystko naprawić. Sandra powiedziała: "Jak on może mówić, że chce utrzyi mać to małżeństwo? On mnie nie kocha. Zresztš on zupełnie nic nie czuje. Od dwudziestu lat za każdym razem, kiedy i zaczynam rozmowę, on wychodzi. Jest zimny, bez serca. I Przez dwadzieœcia lat ukrywał swoje uczucia. Nie zamierzam mu przebaczać. Nie zostanę dłużej w tym małżeństwie. Jestem zbyt zmęczona cišgłym nakłanianiem go do otwarcia się". Sandra nie wiedziała oczywiœcie, jak bardzo sama przyczyniła się do tych problemów. Myœlała, że wszystko jest winš jej męża. Sšdziła, że zrobiła dosłownie wszystko, by osišgnšć bliskoœć i porozumienie, a on przez dwadzieœcia lat się opierał. Po moim seminarium na temat mężczyzn-sprężynek wybuchnęła płaczem i wybaczyła mężowi. Zrozumiała, że to, co uważała za jego wadę, było ich wspólnym mankamentem. 120 Uœwiadomiła sobie, w jakim stopniu przyłożyła rękę do swoich problemów. Powiedziała mi: "Pamiętam, że w cišgu pierwszego roku naszego małżeństwa często zaczynałam rozmowę o swoich uczuciach. Larry zawsze wtedy wychodził. Myœlałam, że mnie już nie kocha. Zdarzyło się to kilka razy i wreszcie zrezygnowałam. Nie chciałam, żeby znów mnie zranił. Nie zdawałam sobie sprawy, że w innych okolicznoœciach byłby gotów mnie wysłuchać. Nie dałam mu szansy. Chciałam, şˇB żeby się otworzył, jeszcze zanim sama się otworzyłam". Rozmowy jednostronne Rozmowy Sandry z mężem były zwykle jednostronne. Zaczynała niezmiennie od tego, że zadawała mu całš serię pytań. Potem, nie mówišc mu, o czym właœciwie chciała porozmawiać, obrażała się, że odpowiada jej monosylabami. Kiedy wreszcie zdecydowała się powiedzieć o swoich uczuciach, zawsze okazywały się takie same. Była zła, że Larry nie umie być otwarty i kochajšcy. Jednostronne rozmowy mogš mieć następujšcy przebieg: Sandra: Jak minšł dzień? Larry: Dobrze. Sandra: Coœ się działo? Larry: Nic ciekawego. Sandra: Co chcesz robić w weekend? Larry: Wszystko jedno. A ty co chcesz robić? Sandra: Chcesz, żebyœmy kogoœ zaprosili? Larry: Nie wiem... Gdzie jest program telewizyjny? Sandra (zdenerwowana): Dlaczego ze mnš nie rozmawiasz? Larry milczy, zakłopotany. Sandra: Czy ty mnie kochasz? Larry: Oczywiœcie. Przecież się z tobš ożeniłem. Sandra: Jak możesz mówić, że mnie kochasz, skoro zu 121 pełnie ze sobš nie rozmawiamy? Jak możesz po prostu sie- dzieć tak i milczeć? Czy na niczym ci już nie zależy? W tym momencie Larry podnosił się i wychodził na spacer. Po powrocie zachowywał się tak, jakby nic nie zaszło. Sandra także zachowywała się tak, jakby wszystko było w porzšdku, ale jej miłoœć była powoli tłumiona. Nadal robiła wrażenie ciepłej i kochajšcej, ajednak narastała w niej uraza. Od czasu do czasu zaczynało się w niej gotować i wtedy inicjowała kolejnš jednostronnš rozmowę, próbujš c dociec uczuć męża. Po dwudziestu latach gromadzenia dowodów na brak uczucia ze strony Larry'ego miała doœć. Jak nie zmieniajšc swej natury, pomagać sobie wzajemnie Na owym seminarium Sandra powiedziała: "Spędziłam dwadzieœcia lat, próbujšc wcišgnšć Larry'ego do rozmowy. Chciałam, by się otworzył i stał się czuły. Nie pojmowałam, że tak naprawdę potrzebuję mężczyzny, który spowoduje, że to ja się otworzę i będę czuła. Tego właœnie potrzebowałam. W cišgu minionego tygodnia okazaliœmy sobie z mężem więcej uczuć niż przez ostatnie dwadzieœcia lat. Czuję się naprawdę kochana. Tak mi tego brakowało. Zawsze myœlałam, że to on musi się zmienić. Teraz widzę, że ani w nim, ani we mnie nie było nic, co ??nie byłoby w porzšdku??. Po prostu nie potrafiliœmy sobie nawzajem pomóc". Sandra narzekała zawsze, że Larry nic nie mówi. Utrzymywała, że to właœnie jego milczenie czyni zbliżenie niemożliwym. Na seminarium nauczyła się wypowiadać swoje uczucia i jednoczeœnie nie oczekiwać ani nie wymagać od męża takiej samej reakcji. Zamiast potępiać jego milczenie, zaczęła je doceniać, co uczyniło z Larry'ego dobrego słuchacza. 122 Larry nauczył się sztuki słuchania. Ćwiczył słuchanie połšczone z powstrzymywaniem się od praktycznych rad. Łatwiej jest nauczyć mężczyznę słuchania niż otwarcia się czy okazywania czułoœci. Jednak samo słuchanie kogoœ, na kim mu zależy i kto jest mu wdzięczny za uwagę, automatycznie pomaga mężczyŸnie otworzyć się i uwrażliwić. Jeœli mężczyzna czuje, że jego wysiłek słuchania został doceniony i że nie potępia się go za to, iż mówi zbyt mało, zaczyna się z wolna otwierać. Kiedy tylko ma pewnoœć, że nie musi więcej mówić, "rozgaduje się". Przedtem jednak musi czuć się akceptowany. Jeżeli kobieta wcišż jest sfrustrowana jego milczeniem, to znaczy, że zapomniała, iż wybranek pochodzi z Marsa! KIEDY MĘŻCZYZNA WCALE SIĘ NIE ODSUWA Lisa i Jim sš małżeństwem od dwóch lat. Wszystko robiš razem. Sš nierozłšczni. Jednak ostatnio Jim stał się ogromnie drażliwy, bierny i humorzasty. Podczas spotkania Lisa powiedziała mi: "Przestało mi być z nim wesoło. Próbowałam wszystkiego, żeby go podnieœć na duchu, ale nic nie pomaga. Odczuwam potrzebę wspólnego spędzania wolnego czasu i oddania się takim przyjemnoœciom, jak pójœcie do restauracji, zakupy, podróże, branie udziału w rozmaitych grach, przyjęcia, dancingi, a on nie chce niczego robić. My dosłownie nic nie robimy. Oglšdamy tylko telewizję, jemy, œpimy i pracujemy. Próbuję go kochać, alejestem na niego zła. Był kiedyœ taki uroczy i romantyczny, a teraz czuję się, jakbym żyła z żółwiem. Zupełnie nie wiem, co robić. Nic nie jest w stanie ruszyć go z miejsca". Kiedy Lisa i Jim poznali teorię męskiego cyklu uczuciowego, zrozumieli, co się stało. Po prostu, zbyt wiele czasu spędzali razem. Powinni nauczyć się, że co pewien czas trzeba się rozdzielać. 123 Najczęstszymi objawami obserwowanymi u mężczyzn, którzy nie umiejš odsunšć się od partnerki, sš: zmienne humory, drażliwoœć, biernoœć i defensywnoœć. Jim nie nauczył się odsuwać. Spędzajšc czas samotnie, miał poczucie winy. Uważał, że wszystko powinien dzielić z żonš. Lisa reprezentowała podobnš postawę. Udzielajšc jej porady, zapytałem, dlaczego spędzała z Jimem tak wiele czasu. Odpowiedziała mi: "Bałam się, że denerwuje go to, że robię coœ przyjemnego bez niego. Któregoœ razu wyszłam sama po zakupy, a on naprawdę się zezłoœcił". Wówczas Jim się wtršcił: "Pamiętam ten dzień. To wcale nie na ciebie byłem zły. Straciłem po prostu trochę pienię dzy na pewnym interesie. A tego dnia długo nie mogłem zapomnieć, bo tak wspaniale się czułem, majšc nareszcie cały dom dla siebie. Nie powiedziałem ci o tym, bo nie chciałem cię zranić". Lisa odparła: "Aja myœlałam, że nie chcesz, żebym bez ciebie wychodziła. Wydawałeœ się taki odległy". Uczšc się niezależnoœci Dzięki nowo zdobytej wiedzy Lisa nie musiała się już tak martwić o Jima. Jego odsuwanie się nauczyło jš, jak być bardziej niezależnš. Postanowiła więcej troszczyć się o siebie. Kiedy zaczęła robić to, na czym jej zależało, i utrzymywać bliższe kontakty z koleżankami, poczuła się znacznie szczęœliwsza. Jej pretensje do Jima rozwiały się. Zrozumiała, że oczekiwała od niego zbyt wiele. Kiedy usłyszała o "sprężynie", uœwiadomiła sobie, że sama przyczyniła się do powstania problemu i że jej partner potrzebuje tylko więcej czasu dla siebie. Jej dotychczasowe poœwięcenie dyktowane najlepszymi intencjami uniemożliwiało mu zarówno oddalenie się, jak i radosny powrót. Dławiła go ich cišgła wzajemna zależXˇB noœć. Lisa zaczęła uczestniczyć w rozrywkach bez Jima. Robiła rzeczy, o których wczeœniej mogła tylko marzyć. Pewnego 124 wieczoru wyszła z koleżankami do restauracji, a innym razem na przyjęcie urodzinowe do klubu. Proste a cudowne Naprawdę zdumiało Lisę, jak szybko jej zwišzek się odmienił. Jim stał się znacznie bardziej uważny i zainteresowany partnerkš. Po kilku tygodniach przeobraził się całkowicie w dawnego Jima. Zaczšł niecierpliwie planować spotkania i wspólne rozrywki. Odrodziła się w nim chęć życia. Na spotkaniu terapeutycznym Jim powiedział: "Czuję ulgę i wiem, że jestem kochany. Kiedy Lisa wraca do domu, widzę, że cieszy się na mój widok. Cudownie jest za niš tęsknić, gdy jej nie ma. Wspaniale jest znowu odczuwać to ??coœ??. Wczeœniej wydawało mi się, że wszystko, co robię, nie jest doœć dobre. Lisa bez przerwy próbowała mnie mobilizować, mówišc mi, co mam robić, i zadajšc mas` ˇB ę pytań". Z kolei Lisa powiedziała: "Zrozumiałam, że dotšd obarczałam go winš za to, że czuję się nieszczęœliwa. Kiedy wzięłam na siebie odpowiedzialnoœć za własne szczęœcie, zauważyłam, że Jim ożywił się i uaktywnił. To jest cudowne!" ZAKŁÓCANIE CYKLU UCZUCIOWEGO Sš dwie drogi, jakimi podšża kobieta zakłócajšca cykl uczuciowy swojego partnera: œcigajšc go w chwilach, gdy ten próbuje się oddalić, karzšc go za to, że się oddalił. Omówię najpierw najczęstsze sposoby œcigania mężczyzny i uniemożliwiania mu odsunięcia się. 125 Œciganie 1. Sfera fizyczna Kiedy mężczyzna oddala się, partnerka fzycznie podšża za nim. On może na przykład wyjœć do sšsiedniego pokoju - ona pójdzie tam za nim. Albo zdarzy się to, co nastšpiło w przypadku Lisy i Jima: kobieta zrezygnuje ze wszystkich przyjemnoœci, na które ma ochotę, byle tylko stale być w pobliżu swojego partnera. 2. Sfera emocjonalna Kiedy on oddala się, œcigajš go jej uczucia. Partnerka niepokoi się o mężczyznę. Stara się polepszyć jego nastrój. Jest jej go żal. Jej troska i zainteresowanie dławiš go. Kobieta może także utrudniać mu odsunięcie się, krytykujšc jego potrzebę samotnoœci. Często też przybiera wyglšd osoby samotnej i zranionej. W każdym przypadku kobieta wkracza w intymny œwiat mężczyzny, który czuje się kontrolowany. 3. Sfera umysłowa Kobieta stara się przycišgnšć z powrotem partnera, zadajšc mu pytania wzbudzajšce poczucie winy, takie jak: "Jak możesz mnie w ten sposób traktować?", "Co się z tobš stało?", "Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo mnie rani to, że tak przede mnš uciekasz?" Innym damskim sposobem w takich przypadkach jest dokonywanie cudów, by być kobietš idealnš i zadowolić partnera, tak "żeby nie miał powodów, by się odsunšć". Kobieta rezygnuje całkowicie z siebie i stara się być taka, jakiej według niej partner potrzebuje. Tak bardzo boi się, że coœ nie zyska jego aprobaty, że ukrywa swe uczucia i unika wszystkiego, z czego mógłby być niezadowolony. Równie dobrze zakłócajš cykl uczuciowy mężczyzny te kobiety, które stosujš metodę karania partnera, gdy ten wraca z oddalenia. 126 Karanie 1. Sfera fizyczna Kiedy mężczyzna znów jej zapragnie, partnerka odrzuca go. Ignoruje jego fizyczne zainteresowanie. Unika współżycia. Nie pozwala mu się zbliżyć i dotknšć. Może go uderzyć lub stłuc kilka szklanek, demonstrujšc swe niezadowolenie. Jeœli mężczyzna będzie w ten sposób karany za chwilowe oddalenie, nie zdecyduje się już na nie w przyszłoœci. Jego naturalny cykl zostanie zakłócony. Może też narastać w nim złoœć, która po odepchnięciu go przez kobietę uniemożliwi mu powrót do niej. 2. Sfera emocjonalna Kiedy on wraca, ona jest smutna i obwinia go. Nie wybacza mu, że jš zaniedbywał. Nie ma nic, co by jš ucieszyło czy sprawiło przyjemnoœć. Partner czuje się niezdolny do spełnienia jej pragnień i poddaje się. Kobieta wyraża też swoje niezadowolenie słowem, tonem głosu, rozdzierajšcym spojrzeniem. 3. Sfera umysłowa Mężczyzna po powrocie zastaje partnerkę zimnš i niechętnš do zwierzeń. Kobieta wypomina mu, jak bardzo był sam zamknięty i milczšcy. Przestaje ufać, że naprawdę mu na niej zależy, i uniemożliwia mu wszelkie próby udowodnienia, że umie cierpliwie jej słuchać i być "dobrym" partnerem. Mężczyzna gotów do radosnego powrotu odkrywa nagle, że jest napiętnowany. Jeœli mężczyzna bywa karany za oddalanie się, może się w nim zrodzić obawa przed utratš miłoœci partnerki. Czuje, że jeœli znów się odsunie, może stać się niegodny jej miłoœci. Może się też zdarzyć, że będzie miał trudnoœci w sięganiu po uczucie, skoro już wie, że może zostać odrzucony. Istnieje 127 możliwoœć, że strach przed odrzuceniem zupełnie uniemożli- wi mu powrót z krótkiej podróży do jaskini. PRZESZŁOŒĆ MĘŻCZYZNY WPŁYWA NA JEGO CYKL UCZUCIOWY Naturalny cykl uczuciowy mężczyzny może zostać zakłócony już w dzieciństwie. Mężczyzna, który obserwował niezadowolenie matki z emocjonalnego oddalania się ojca, może odczuwać obawę przed takim samym oddalaniem się. Zresztš może zupełnie nie zdawać sobie sprawy, że istnieje w nim taka potrzeba. Często też nieœwiadomie sięga po argumenty przeciw odsuwaniu się. Taki typ mężczyzny rozwija raczej swoje "kobiece" cechy za cenę utraty częœci swojej męskiej siły. Jest człowiekiem wrażliwym. Bardzo stara się być kochajšcy i miły, ale męska strona jego natury na tym traci. Czuje się winny, gdy się oddala. Nie wiedzšc nawet, jak to się stało, traci pasję, siłę i pożšdanie, staje się bierny i niezdolny do decydowania o sobie. Mężczyzna ten w obawie przed samotnoœciš będzie unikał własnej jaskini. Zapewne będzie sšdził, że nie lubi osamotnienia, ale tak naprawdę boi się utraty miłoœci. W dzieciństwie doœwiadczył przecież sytuacji odrzucenia ojca przez matkę albo sam został przez niš odepchnięty. Jedni mężczyŸni nie posiadajš umiejętnoœci odsuwania się, inni nie potrafiš się zbliżyć. Sš to panowie typu "macho". Ci bez problemu uniezależniajš się, ale sš niezdolni do powrotu i otwarcia się. W głębi duszy "macho" jest przekonany, że nie jest godny miłoœci. Obawia się kochać i troszczyć o kogoœ. Zrozumienie, na czym polega naturalny męski cykl uczuciowy, jest równie istotne dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Niektórzy mężczyŸni czujš się winni, kiedy budzi się w nich potrzeba spędzenia jakiegoœ czasu w swej jaskini, albo nie 128 pokoi ich własna chęć oddalenia się, a potem powrotu. Mogš sšdzić, że skoro sš tak "zmienni", być może, coœ z nimi nie jest w porzšdku. Nie tylko więc kobietom, ale także samym mężczyznom wielkš ulgę może przynieœć zrozumienie ich naturalnego cyklu uczuciowego. M?DRZY MĘŻCZYNI I MĽDRE KOBIETY MężczyŸni zazwyczaj nie uœwiadamiajš sobie, jak bardzo wpływa na kobiety ich nagłe odsuwanie się i póŸniejsze gwałtowne zbliżenie. Ci jednak, którzy zdadzš sobie z tego sprawę, uczš się uważnego słuchania partnerki, kiedy ta mówi o uczuciach. Mšdry mężczyzna, rozumiejšc i szanujšc to, że kobieta potrzebuje zapewnień, iż cišgle jest kochana, wykorzystuje pnerwy między swoimi okresami oddalenia, by inicjować z partnerkš rozmowy na temat jej i swoich uczuć. W czasie, gdy czuje, że musi się usamodzielnić, nie zapomina o tym, by zapewnić jš, że niedługo wróci. Może powiedzieć na przykład: "Potrzebuję trochę samotnoœci, ale obiecuję ci, ż e potem spędzimy razem przemiłe chwile i nic nam nie przeszkodzi". Jeœli czas na oddalenie przychodzi wtedy, gdy kobieta jest właœnie w trakcie zwierzeń, mšdry mężczyzna powie uprzejmie: "Potrzebuję trochę czasu, żeby przemyœleć to, co już powiedziałaœ. Skończymy tę rozmowę póŸniej, dobrze?" Mężczyzna zaczyna rozumieć swój cykl uczuciowy. Może dzięki temu, odchodzšc, uspokoić partnerkę zapewnieniem, że "niedługo wróci'. Może się póŸniej zdarzyć, że gdy mężczyzna jest gotów powrócić do rozmowy, partnerka zapyta go, dlaczego poprze 129 dnio wyszedł. Jeœli mężczyzna nie umie odpowiedzieć, co zdarza się w wielu pnypadkach, może posłużyć się sformułowaniem: "Nie jestem pewien. Po prostu potnebowałem trochę czasu dla siebie. No, ale wróćmy już do naszej rozmowy". Mšdry mężczyzna jest œwiadomy tego, jak ogromnie kobiecie zależy na tym, by być wysłuchanš, i dlatego wykonysta chwile, gdy odczuwa naturalnš potnebę bliskoœci, po to, by słuchać w dwójnasób. W dodatku zna swoje emocje i może jaœniej o nich mówić. Kiedy mšdra kobieta rozpoczyna z partnerem rozmowę, nigdy nie nalega, by ten "coœ powiedział", lecz prosi, by uważnie słuchał. Nie wywiera na niego nacisku, a jednoczeœnie sama uczy się wypowiadać swoje uczucia, nie wymagajšc tego samego od mężczyzny. Mšdra kobieta ufa, że jeœli mężczyzna poczuje się doceniany jako słuchacz, powoli się otwony i zacznie mówić. Nie œciga i nie kane partnera, wiedzšc, że cz asem może on nie mieć nastroju do rozmowy, lecz kiedy indziej chętnie i radoœnie jej wysłucha. Mšdra kobieta nie podda się: po prostu spokojnie i cierpliwie pneczeka pnejœciowy okres oddalenia, bo zrozumiała już jego naturę. ROZDZIAŁ SIÓDMY KOBIETY S? JAK FALE Kobieta jest jak fala. Kiedy wie, że jest kochana, jej samopoczucie wznosi się i opada ruchem fali. Czuje się wspaniale, osišga wierzchołek fali, lecz w chwilę potem jej nastrój się zmienia i fala załamuje się. Upadek ten jest jednak przejœciowy, bo krótko po osišgnięciu najniższego punktu humor znowu się polepsza i fala zaczyna się wznosić. W czasie stopniowego polepszania się nastroju kobieta czuje się przepełniona miłoœciš i z radoœciš ofiarowuje jš partnerowi, natomiast po załamaniu się fali emocjonalnej odczuwa wewnętrznš pustkę i bardzo potrzebuje dowodów miłoœci z jego strony. Opadaniu nastroju u kobiety towarzyszy coœ w rodzaju uczuciowych obrachunków. Jeżeli przedtem chciała być bardziej kochajšca i tłumiła w sobie pewne negatywne uczucia, pomijajšc własne potrzeby wówczas, gdy fala się wznosiła, to wtedy, gdy fala opada, odezwš się one z wielkš siłš. Jest to właœnie ten moment, kiedy kobieta pragnie rozmawiać o swoich problemach z kimœ, kto z uwagš i troskšjej wysłucha. Moja żona Bonnie opisała mi doœwiadczenie opadania fali jako wrażenie wpadania w ciemnš studnię. Kobieta tonie w ciemnoœci, wsiška w ciemnoœć wszystkich swoich niepokojów. Poddaje się niezrozumiałym emocjom i uczuciom, których sama nie potrafi okreœlić. Czuje się beznadziejnie samotna i opuszczona. Kiedy znajdzie się na dnie złego samopoczucia, a będzie wiedziała, że jest kochana i ma obok kogoœ bliskiego, szybko zacznie odczuwać poprawę nastroju. Tak nagle, jak wczeœniej 131 dokonało się załamanie fali, tak teraz równie nieoczekiwanie nastšpi jej wzniesienie, a kobieta znowu "zajaœnieje" uczuciem. Nastrój kobiety wznosi się i opada jak fala. Kiedy osišgnie dno - nadchodzi czas uczuciowych obrachunków. To, czy kobieta potrafi w swoim zwišzku dawać i przyjmować miłoœć, jest zwykle odbiciem jej samopoczucia. Kiedy nie akceptuje siebie, nie akceptuje też partnera. Bywa często przygnębiona i reaguje emocjonalnie. Kiedy fala opada, kobieta jest bardziej wrażliwa i potrzebuje więcej miłoœci. Partner musi to zrozumieć - w przeciwnym razie może żšdać od niej rzeczy niemożliwych. JAK MĘŻCZYNI REAGUJ? NA FALĘ Kiedy mężczyzna pokocha kobietę, od poczštku znajomoœci widzi, że promieniuje ona miłoœciš i spełnieniem. Wielu panów naiwnie sšdzi, że to "lœnienie" trwa wiecznie. Cóż, spodziewać się, że ten stan kobiety nigdy nie przeminie, to tak, jakby oczekiwać od pogody niezmiennoœci, a od słońca, że będzie œwieciło wiecznie. Tymczasem życie jest pełne rytmów: dzień-noc, upał-chłód, lato-zima, wznoszenie się?padanie, zachmurzenie-rozjaœnienie. Pozostajšcy w zwišzkach uczuciowych mężczyŸni i kobiety także podlegajš swoim cyklicznie powracajšcym rytmom. MężczyŸni oddalajš się i zbliżajš, a kobiety odczuwajš na przemian wzrastanie i opadanie gotowoœci kochania siebie i innych. MężczyŸni w swoich zwišzkach wcišż się oddalajš wcišż i zbliżajš, a kobiety odczuwajš na przemian wzrost i opadanie gotowoœci kochania siebie i innych. 132 Mężczyzna myœli, że zmiany nastrojów partnerki zależš wyłšcznie odjego zachowania. Kiedy kobietajest szczęœliwa, czuje się dumny, kiedy jednak widzi jej przygnębienie, sšdzi, że jest temu winien. Może to spowodować frustrację mężczyzny, tym bardziej że nie ma on pojęcia, co zrobić, żeby polepszyć samopoczucie partnerki. W jednej chwili kobieta wydaje się taka szczęœliwa, a dzięki temu on także, w następnej ona traci humor, a on cudownš pewnoœć, że umie z niš postępować. Nie próbuj tego naprawić Bill i Mary sš od szeœciu lat małżeństwem. Bill obserwował przebieg fali emocjonalnej Mary, ale ponieważ go nie rozumiał, starał się "jakoœ to naprawić", co oczywiœcie utrudniło życie im obojgu. Bill uważał, że zmiennoœć nastrojów żony jest czymœ złym. Udowadniał jej, że nie ma żadnych powodów do przygnębienia, co oczywiœcie powodowało, że Mary czuła się nie zrozumiana i b ardzo się denerwowała. Choć Bill sšdził, że polepszy sprawę, w rzeczywistoœci uniemożliwił Mary odzyskanie dobrego samopoczucia. Kiedy kobieta wpada w głęboki smutek, jej partner musi wiedzieć, że jest to czas, w którym najbardziej go potrzebuje. Nie jest to jakiœ problem do rozwišzania czy rzecz do naprawienia, lecz najlepsza okazja okazania bezwarunkowej miłoœci. Bil1 powiedział mi: "Nie rozumiem mojej żony Mary. Całymi tygodniami jest najcudowniejszš kobietš. Potraf ofiarować tak wiele ciepła i mnie, i wszystkim bliskim, a potem staje się przygnębiona i krytyczna wobec otoczenia, jakby nagle poczuła, że dajšc innym, cišgle się poœwięca. To nie moja wina, że Mary jest nieszczęœliwa. Thzmaczę jej to, ale prowadzi to tylko do kłótni". Podobnie jak rzesze innych mężczyzn, Bill próbował uchronić partnerkę przed przygnębieniem, w jakie z wolna popadała, wycišgnšć jš "z dołka". Nie rozumiał, że jeœli ona 133 nie osišgnie "dna" złego samopoczucia, nie będzie zdolna do tego, by poczuć się lepiej. Ostatniš rzeczš, jakiej potrzebuje kobieta, której fala opada, jest tłumaczenie, że jej gorszy nastrój nie ma żadnego uzasadnienia. Kobieta pragnie w takich chwilach kogoœ, kto będzie jej w tej drodze towarzyszył, słuchajšc jej i współczujšc w cierpieniu. I nawet jeżeli mężczyzna nie może w pełni zrozumieć, skšd się bierze przygnębienie partnerki, powinien wtedy okazać jej miłoœć, uwagę i opiekę. MężczyŸni sš zakłopotani Choć Bill zrozumiał, że kobiety sš jak fale, nadal był zakłopotany. Następnym razem, kiedy Mary była "w dołku", bardzo przyłożył się do słuchania. Nie wtršcał żadnych uwag, które miałyby poprawić jej nastrój, lecz spokojnie słuchał, jak mówi o tym, co jš niepokoi. Minęło dwadzieœcia minut, a Mary nadal czuła się fatalnie, co Billa bardzo denerwowało. Powiedział mi: "Z poczštku, kiedy słuchałem, miałem wrażenie, że się otwiera, ale potem wydała mi się jeszcze bardziej zdenerwowana. Wyglšdało na to, że im pilniej słuchałem, tym bardziej się złoœciła. Powiedziałem jej, że nie ma powodu, by tak bardzo się denerwować, i rozpoczęła się kłótnia". Chociaż Bill uważnie sh?chał żony, stale tkwiła w nim chęć natychmiastowego poprawienia jej nastroju. Bill nie wiedział, że gdy kobieta "w dołku" czuje czyjšœ troskę i zainteresowanie, może w pierwszym momencie poczuć się jeszcze gorze?. Na polepszenie humoru partnerki trzeba wówczas poczekać jeszcze chwilę. Z całš pewnoœciš po jakimœ czasie ono nastšpi. Kobieta musi osišgnšć "dno", zanim poczuje się lepiej. Na tym właœnie polega jej cykl uczuciowy. Bill był zakłopotany tym, że jego próby pokrzepienia 134 żony przyniosły właœnie efekt odwrotny do zamierzonego. Jeœli jednak mężczyzna w pełni zda sobie sprawę z prawidłowoœci przebiegu cyklu uczuciowego partnerki, na pewno uniknie rozczarowania. Powinien tylko pamiętać, że wsparcie, jakiego jej udzielił, nie musi wcale wywołać natychmiastowego skutku. Nawet wtedy, gdy mgżczyzna znakomicie "podbudowuje" partnerkę, może się ona z poczštku wydać jeszcze bardziej zdenerwowana? Dzięki temu nowemu spojrzeniu na sprawę przygnębienia Mary Bill stał się bardziej cierpliwy i wyrozumiały. Spostrzegł też, że nie da się zupełnie przewidzieć, jak długo jego żona będzie zasmucona. Czasami zły nastrój mijał jej błyskawicznie, a kiedy indziej trzeba było długo czekać na poprawę. POWRACAJ?CE ROZMOWY I KŁÓTNIE Kobieta po wyjœciu "z dołka" na powrót staje się osobš kochajšcš i radosnš. Jednak to polepszenie nastroju mężczyŸni rozumiejš opacznie. Sšdzš, że wszystko, co tak martwiło partnerkę, minęło lub znalazło rozwišzanie - i stšd poprawa. To oczywiœcie iluzja. Kiedy fala uczuć kobiety załamie się, wypływajš na powierzchnię dokładnie te same sprawy, które były przedmiotem jej niepokoju, gdy była "w dołku" poprzednio. Mężczyzna nie rozumiejšcy natury fali ogromnie się wówczas niecierpliwi. Bardzo mu trudno pogodzić się z tym, ie kobieta ponownie przeżywa emocje, nad którymi już kiedyœ wspólnie zapanowali. Gdy "minione" niepokoje kobiety dajš o sobie znać ponownie, zniecierpliwiony partner mówi: 135 1" "Ile jeszcze razy będziemy przez to przechodzić?" "Już to kiedyœ słyszałem". "Wydawało mi się, że już to ustaliliœmy". "Kiedy wreszcie z tym skończysz?" "Nie chcę się tym znowu zajmować". "To idiotyczne! Powtarzamy dokładnie tę samš kłótnię". "Dlaczego ty masz tyle problemów?!" Sprawy, które niepokojš i przygnębiajš kobietę za każdym razem, gdy jej fala opada, często zwišzane sš z jej obecnym zwišzkiem, ale mogš też dotyczyć wczeœniejszych kontaktów, a nawet dzieciństwa. Oto niektóre uczucia, jakie uzewnętrzniajš się, gdy kobieta jest "w dołku". Sygnały ostrzegawcze wysyłane do partnera przez kobietę wpadajšcš "w dołek". Znaki mówišce, że teraz najbardziej potrzebuje jego miłoœci Kobieta jest: Kobieta mówi: przepracowana ,"Test jeszcze tyle do zrobienia". niepewna "Potrzebuję więcej". zaniepokojona "A co z...' zakłopotana "Nie rozumiem, dlaczego..." wyczerpana "Nie jestem w stanie już nic zrobić". bez nadziei "Nie wiem, co robić". biema "Jest mi wszystko jedno. Rób, co chcesz". wymagajšca "Powinieneœ..." niechętna "Nie, nie chcę...' nieufna "O co ci chodzi?" kontrolujšca "No, więc co zrobiłeœ...?" krytyczna "Jak mogłeœ zapomnieć...?" 136 Jeœli kobieta będšca w złym nastroju odczuwa miłoœć i troskę partnera, z czasem nabiera większej ufnoœci i pewnoœci wobec swego zwišzku. Pozwala jej to mobilizować się i wychodzić "z dołka" bez konfliktów i walki z mężczyznš. Jeżeli kobietę wesprze się w jej złych chwilach, można liczyć na to, że pojakimœ czasie wyzwoli się ona z gnębišcego jš wpływu przeszłoœci. Będzie nadal przeżywała swoje wzloty i upadki, ale nie będš one przebiegały tak skrajnie, by przysłonić jej kochajšcš naturę. ZROZUMIENIE POTRZEB W czasie jednego z moich seminariów poœwięconych relacjom kobieta-mężczyzna Tom skarżył się: "Na poczštku naszej znajomoœci Susan wydawała się taka silna, ale potem nagle stała się całkowicie zależna ode mnie, niesamodzielna. Pamiętam, jak zapewniałem jš o mojej miłoœci, mówiłem o tym, że jest dla mnie bardzo ważna. Po długiej rozmowie robiła wrażenie przekonanej i uspokojonej, ale po miesišc u znowu wypływała ta sama niepewnoœć. Miałem wrażenie, jakby poprzednim razem po prostu mnie nie słyszała. Bardzo mnie to zdenerwowało i pokłóciliœmy się". Toma ogromnie zdziwiło, że wielu mężczyzn przeżyło w swoich zwišzkach bardzo podobne doœwiadczenia. Kiedy Tom spotkał Susan, znajdowała się ona na fali rosnšcej. W poczštkach znajomoœci jej miłoœć do Toma i nastrój "rosły". Potem jednak fala załamała się i potrzeby Susan gwałtownie się zwiększyły, stała się niepewna i wymagała wiele uwagi i troski. To był poczštek opadania fali. Tom, co prawda, nic z tego nie rozumiał, ale po kilkugodzinnej, doœć burzliwej, rozmowie zauważył, że Susan poczuła się lepiej. Tomowi ulżyło. Był teraz przekonany, że raz na zawsze "załatwił" sprawę niepewnoœci Susan. Ku swemu zdziwieniu po upływie miesišca odkrył, że Susan ma znów ten sam problem. Tym razem 137 nie był już tak wyrozumiały. Zniecierpliwił się. Złoœciło go, że wszystko, co powiedział poprzednio, straciło dla niej znaczenie. Bronišc swych pozycji, krytykował jej potrcebę zapewnień o uczuciu. Tym razem okropnie się pokłócili. Po tym jak Tom poznał i zrozumiał prawidłowoœć kobiecej fali, odkrył, że niepewnoœć Susan była zupełnie naturalna i... przejœciowa. Pojšł, jak bardzo był naiwny, sšdzšc, że jego zapewnienia mogły raz na zawsze uleczyć jej najgłębsze niepokoje. Nauczył się wspierać jš w trudnych chwilach w taki sposób, że nie tylkojej pomagał, lecz unikał przy tym sporów i napięć. Najbardziej z achęciło go uœwiadomienie sobie, że: l. Miłoœć i wsparcie płynšce od mężczyzny nie sš natychmiastowym lekarstwem na kobiece niepokoje. Mogš jednak sprawić, że bezpiecznie opadnie ona na "dno" nastroju, z której to pozycji rozpocznie radosnš wędrówkę ku szczytom. Oczekiwać od kobiety, że zawsze będzie tak samo kochajšca, jest naiwnoœciš. Należy się liczyć z tym, że jej wymagania i niepokoje będš co jakiœ czas powracać. 2. To, że kobieta lšduje "w dołku", nie jest w żadnym przypadku winš czy przegranš mężczyzny. Jego wysiłki nie sš w stanie zmienić "falowania" uczuć partnerki. Mogš jej natomiast pomóc przebrnšć przez trudny okres. 3. Kobieta ma naturalnš zdolnoœć powrotu do swojego pogodnego i kochajšcego wcielenia zaraz po okresie najgorszego nastroju. Mężczyzna nie może tu niczego przyspieszyć. Musi tylko pamiętać, że partnerka potrzebuje miłoœci, cierpliwoœci i zrozumienia. KIEDY KOBIETA NIE CZUJE SIĘ W SWOIM "DOŁKU" BEZPIECZNA , Falowa" natura kobiety staje się wyraŸniejsza w uczu, ciowym zwišzku z mężczyznš. Jest wówczas rzeczš bardzo ważnš, by kobieta czuła się bezpieczna, przechodzšc przez kolejne fazy cyklu, w przeciwnym bowiem razie zacznie uda 138 wać, żejest wcišż ze wszystkiego zadowolona, i będzie tłumić swoje negatywne uczucia. Kiedy kobieta nie może bezpiecznie pogršżyć się "w dołku", jedynym rozwišzaniem staje się dla niej unikanie intymnoœci, zbliżenia, seksu. Zdarza się także, że stara się stłumić swoje negatywne emocje, wpadajšc w przeróżne nałogi: picie, nadmierne jedzenie, szaleńczš pracę, przesadnš troskę o siebie. Jednak mimo przeniesienia emocji na te nałogi, czasami zdarzy się kobiecie wpaœć "w dołek" - z tym że wówczas przebieg tego etapu będzie burzliwy i nie kontrolowany. Z pewnoœciš wszyscy słyszeli opowieœci o parach, które nie walczyły i nie kłóciły się, a potem nagle, ku zdziwieniu znajomych, przeprowadzały rozwód. Przyczyny były zapewne podobne do tych, jakie opisałem wyżej. Kobieta thrmiła swoje negatywne uczucia, żeby uniknšć konfrontacji. Wynik tych praktyk był taki, że stała się niezdolna do odczuwania emocji, w tym także miłoœci. Kiedy tłumi się swoje uczucia - czy to negatywne, czy pozytywne - miłoœć umiera. Unikanie kłótni i walk jest z pewnoœciš zdrowe, ale nie wtedy, gdy prowadzi do dławienia emocji. W rozdziale dziewištym nauczymy się, jak nie dopuszczać do kłótni bez koniecznoœci tłumienia uczuć. Kiedy tłumimy swoje negatywne uczucia, gasnš rńwnież urzuria nn?vtvwnP - i miłnćF umipr? Uczuciowe porzšdki Kiedy fala emocjonalna kobiety załamuje się, nastaje czas uczuciowych porzšdków. Bez tej uczuciowej katharsis kobieta straciłaby zdolnoœć do miłoœci. Kobiety, które unikajš rozładowywania swych negatywnych uczuć i nie ulegajš swej naturalnej fali emocjonalnej, doœwiadczajš zespołu napięcia przedmiesišczkowego. Mię 139 dzy występowaniem tego zespołu a tłumieniem negatywnych uczuć zachodzi bardzo œcisły zwišzek. Znajduje on potwierdzenie w fakcie, że te ze znanych mi kobiet, które nauczyły się wyrażać swoje "złe" uczucia, przestały odczuwać niewygody okresu przedmiesišczkowego. W rozdziale jedenastym nauczymy się uzdrawiajšcych technik radzenia sobie z negatywnymi uczuciami. Nawet silna, pewna siebie i odnoszšca sukcesy kobieta musi od czasu do czasu odwiedzić swój "dołek". MężczyŸni często uważajš, że jeœli partnerka œwietnie radzi sobie w pracy, to nie potrzebuje emocjonalnych porzšdków. Jest dokładnie odwrotnie. Kobieta w miejscu pracy jest poddana wielu stresom. Budzi się w niej wielka potrzeba oczyszczenia uczuciowego. Podobnie zresztš dzieje się z mężczyznš, który pod wpływem napięć w życiu zawodowym odczuwa pragnienie oddalenia się. Badania ujawniły, że samopoczucie kobiety, chociaż niekoniecznie bywa synchroniczne z cyklem miesięcznym, wznosi się i opada w okresach trwajšcych od dwudziestu jeden do trzydziestu pięciu dni. Nie przeprowadzono analogicznych badań dotyczšcych długoœci cyklu emocjonalnego mężczyzny, ale moje doœwiadczenia wskazujš, że trwa on podobnie długo. Nawet jeœli w pracy kobieta do pewnego stopnia odcina się od swojej fali emocjonalnej, to po powrocie do domu tym bardziej potrzebuje pokrzepienia ze strony kochajšcego partnera. Trzeba też zdać sobie sprawę, że koniecznoœć "zaliczenia dołka" nie wpływa na możliwoœci zawodowe kobiety, lecz za to bardzo silnie oddziałuje na jej zdolnoœć porozumienia się z bliskimi i tymi, których kocha. 140 Mężczyzna może pomóc kobiecie przeżywajšcej emocjonalny "dołek" Mšdry mężczyzna pomaga kobiecie osišgnšć poczucie bezpieczństwa zarówno u szczytu fali, jak i "w dołku". Minimalizuje swoje oczekiwania i osšdy i uczy się, jak być dla partnerki oparciem. Dzięki tym staraniom jego miłoœć i namiętnoœć z czasem wzrasta. Mogš, oczywiœcie, zdarzyć się uczuciowe burze i okresy posuchy, ale tym większa czeka go potem nagroda. Mężczyzna niedoœwiadczony także przecierpi różne "pogody" emocjonalne kobiety, ale nie posiadajšc umiejętnoœci kochania jej również w okresach "dołka", z wolna traci do niej serce. CHWILE, GDY ONA JEST "W DOŁKU", A ON W JASKINI Harns powiedział mi: "Próbowałem wprowadzić wszystko, czego nauczyłem się na seminarium. To naprawdę się sprawdza. Byliœmy tak blisko, że czułem się jak w niebie. Potem jednak moja żona, Cathy, zaczęła się skarżyć, że za dużo oglšdam telewizję. Traktowała mnie jak dziecko. Nie wiem, co jej się właœciwie stało, ale strasznie się pokłóciliœmy". Jest to oczywisty przykład sytuacji, kiedy "dołek" i jaskinia pokrywajš się w czasie. Po naukach wyniesionych z seminarium Harris dawał żonie i rodzinie więcej niż kiedykolwiek. Cathy była zachwycona. Nie mogła wprost uwierzyć. Stali się sobie bliżsi. Fala Cathy wznosiła się. Ten stan trwał przez kilka tygodni, aż pewnego wieczoru Harns zapragnšł oddalić się do jaskini. Rozpoczšł od tego, że nie położy ł się, lecz do póŸna w nocy oglšdał telewizję. Odsunięcie się męża ogromnie zraniło Cathy. Jej fala załamała się. Cathy uważała, że oddalenie Harnsa jest końcem 141 intymnoœci, której dopiero co zaznała. Poprzednie tygodnie przyniosły jej wszystko, o czym marzyła, a teraz wyglšdało na to, że to traci. Oddalenie się męża było dla niej całkowitym szokiem. Mała dziewczynka będšca czšstkš jej istoty poczuła się tak, jakby ktoœ dał jej spróbować pysznego cukierka, a po chwili go odebrał. Była naprawdę załamana. Logika marsjańska a wenusjańska Uczucie strasznego osamotnienia, którego doznała Cathy, jest dla Marsjanina trudne do zrozumienia. Marsjańska bajka podpowiada: "Przez ostatnie tygodnie byłem taki wspaniały. Czy to nie uprawnia mnie do tego, bym miał odrobinę czasu dla siebie? Cały tamten okres poœwięciłem tobie, a teraz czuję potrzebę samotnoœci. Ty natomiast bardziej niż kiedykolwiek powinnaœ być pewna mojej miłoœci". Sposób myœlenia Wenusjanki jest odmienny. "Ostatnie tygodnie były takie cudowne. Ponownie ci zaufałam i otworzyłam się przed tobš. W takiej chwili utracić znowu twoje zainteresowanie jest czymœ gorszym niż kiedykolwiek. Akurat wtedy, gdy się otworzyłam, ty zaczšłeœ się odsuwać". Wypływajš przeszłe uczucia Nie ufajšc w pełni partnerowi i nie otwierajšc się, Cathy przeżyła całe lata, chronišc się przed zranieniem. Jednak doœwiadczenia ostatnich tygodni pełnych miłoœci kazały jej ufnie poddać się uczuciu. Uległa mu bardziej niż kiedykolwiek w swym dorosłym życiu. Wsparcie męża pozwoliło jej ożywić w sobie dawne emocje. Teraz nagle poczuła się jak wtedy, gdy jej ojciec był zbyt zajęty, by mieć czas dla dzieci. Jej dawno stłumione uczucia gniewu i bezsilnoœci wybuchły nieoczekiwanie na widok Harrisa oglšdajšcego telewizję. Gdyby nie doœwiadczenia z prze 142 szłoœci, Cathy prawdopodobnie zaakceptowałaby taki sposób spędzania przez męża wieczoru. To ujawnione emocje sprawiły, że poczuła się bardzo zraniona. Jeżeli umożliwi się Cathy wyrażenie tych uczuć, da jej to szansę osišgnięcia najniższego punktu swej fali, a potem - wyraŸnej poprawy samopoczucia. Będzie wówczas znowu gotowa, by otworzyć się na partnera. Zranione uczucia Niestety Harns nie rozumiał głębszych powodów jej urazy. Stwierdził, że nie powinna się czuć zraniona, cojestjednš z najgorszych rzeczy, jakš mężczyzna może powiedzieć. To boli jeszcze bardziej niż dotykanie nie zabliŸnionej rany. Nawet jeœli intelekt kobiety zgodzi się, że nie ma powodu do cierpienia, w głębi duszy odczuwa onajeszcze mocniejszy ból. Tak naprawdę potrzebuje wówczas zrozumienia. Dlaczego mężczyŸni i kobiety walczš Harns zupełnie nie rozumiał reakcji Cathy. Myœlał, że oczekuje od niego, by na zawsze zrezygnował z telewizji. Ona tymczasem pragnęła tylko, by wiedział, jak bolesne było dla niej jego zachowanie. Kobiety instynktownie wiedzš, że jeœli partner dowie się o ich bólu, wprowadzi wszystkie możliwe ulepszenia, by go zlikwidować. Cathy oczekiwała tylko zapewnienia, że mšż nie przeobrazi się znowu w dawnego Harrisa, nieosišgalnego uczuciowo i uzależnionego od telewizji. Harris z pewnoœciš zasłużył na to, by sobie trochę popatrzeć w ekran, ale Cathy miała prawo się niepokoić. Zasłużyła na to, by jej wyshichano, zrozumiano i uspokojono. Ani Harris, ani Cathy nie popełnili nic złego. 143 MężczyŸni walczš o prawo do wolnoœci, a kobiety o prawo do niepokoju. Mężczyznom potrzeba przestrzeni, kobietom - zrozumienia. Harris nie rozumiał zjawiska fali i dlatego uznał, że reakcja żony była nieuzasadniona. Myœlał, że będzie ranił jej uczucia zawsze, kiedy tylko zapragnie obejrzeć program w telewizji. Zirytował się okropnie. Myœlał: "Nie mogę przecież przez cały czas być bliski i kochajšcy". W czasie kłótni, która się wywišzała, Harns walczył o prawo do bycia sobš i oglšdania ulubionych programów, a Cathy - o prawo do smutku i niepokoju. ZROZUMIENIE POMAGA ROZWIĽZYWAĆ KONFLIKTY Harris nie powinien był sšdzić, że złoœć, urazy i uczucie bezsilnoœci wobec faktu, że od dwunastu lat jest zaniedbywana, rozwiejš się po dwóch tygodniach jego starań. Równie naiwna była Cathy, myœlšc, że Harris może jej i dzieciom poœwięcić się całkowicie, ani na chwilę się nie oddalajšc. Kiedy Harns zaczšł się odsuwać, fala Cathy załamała się. Wypłynęły na powierzchnię dawne uczucia. Zareagowała nie tylko na to, że mšż znowu siedzi przed telewizorem, ale również na to, że przez tyle lat była zaniedbywana. Ich spór przeszedł w głoœnš kłótnię trwajšcš kilka godzin. Potem przestali się do siebie odzywać. Gdy zrozumieli dokładniej to, co się wydarzyło, stali się zdolni do rozwišzania swojego konłliktu, do porozumienia się. Harris pojšł, że jego odsunięcie się wyzwoliło w Cathy potrzebę uczuciowego oczyszczenia. Ona natomiast pragnęła porozmawiać o swoich emocjach, a nie wysłuchiwać, że nie ma powodu, by czuła to, co czuje. Harnsowi bardzo pomogło 144 uœwiadomienie sobie, że Cathy walczy o to, by jej wysłuchał, tak samo jak on walczy o odrobinę niezależnoœci. Zrozumiał, że jeœli pomoże żonie, słuchajšc jej, ona po- może jemu, dajšc mu pewnš swobodę. K iedy mężczyzna pomaga kobiecie, stajšc się uważnym słuchaczem, ona w odpowiedzi pomaga mu, rozumiejšc jego potrzebę oddalenia się. Cathy uœwiadomiła sobie, że Harns nie chciał odmówić racji jej bolesnym uczućiom, a także to, że jeœli pozwoli mu oddalić się na pewien czas, partner stanie się znowu zdolny do cieszenia się bliskoœciš. Cathy zrozumiała, że rosnšca intymnoœć obudziła u jej męża naturalnš potrzebę uniezależnienia się. Dowiedziała się, że w chwili gdy nie chciał być pod czyjškolwiek kontrolš, ona robiła wrażenie, jakby dyktowała, co mu wolno robić. Co może zrobić mężczyzna, jeœli nie jest w stanie słuchać Harris zadał mi pytanie: "A co mam zrobić, jeœli nie mogę słuchać i odczuwam potrzebę schronienia się w jaskini? Czasami próbuję słuchać, ale wkrótce wpadam we wœciekłoœć". Uspokoiłem go, że jest to zupełnie normalne. Mogš zdarzać się sytuacje, gdy fala emocjonalna Cathy załamuje się akurat wtedy, gdy on udaje się do jaskini. Harns nie jest wówczas zdolny, by dać jej to, czego ona potrzebuje. Harris zgodził się: "Tak. Dokładnie wtedy, gdy chcę się odsunšć, Cathy dšży do rozmowy". Jeżeli mężczyzna musi się oddalić, a kobieta pragnie rozmowy, to nawet jeœli partner będzie usiłował słuchać, pogorszy tylko sprawę. Bardzo prędko albo zacznie jš osšdzać i wybuchnie gniewem, albo poczuje się niewiarygodnie zmę 145 czony i niespokojny, a partnerka zdenerwuje się jeszcze bar- dziej. W takim przypadku, gdy mężczyzna nie jest w stanie słuchać z uwagš, zrozumieniem i szacunkiem, może wyko- rzystać któršœ z następujšcych sugest. Jak pomóc kobiecie, jeœli samemu potrzebuje się oddalenia l. Zaakceptuj swoje ograniczenia Pierwsze, co powinieneœ zrobić, to pogodzić się z tym, że nie masz nic do ofiarowania, bo czujesz potrzebę oddalenia. Niezależnie od tego, jak bardzo będziesz się starał, nie zdołasz jej uważnie wysłuchać. Nie próbuj więc być słuchaczem, kiedy nie jesteœ w stanie stać się nim naprawdę. 2. Zrozum jej cierpienie Następnie musisz pojšć, że w tym momencie ona potrzebuje znacznie więcej, niż możesz jej dać. Jej ból jest uzasadniony. Nie mów jej, że nie ma powodu do takiego cierpienia. To naprawdę boli, kiedy się jest opuszczonš wówczas, gdy najbardziej pragnie się miłoœci. Ty masz prawo do przestrzeni, a ona - do zbliżenia. Pamiętaj, że partnerka będzie bardziej ufna i wyrozumiała, jeœli ty okażesz więcej troski i zrozumienia dla jej bólu. 3. Unikaj kłótni i spraw, by poczuła się pewniej Rozumiejšc, że jš ranisz, nie będziesz jej zarzucał, że nie ma racji cierpišc. Chociaż nie możesz jej pomóc tak, jak tego potrzebuje, możesz chociaż uniknšć kłótni, która pogorszyłaby tylko sprawę. Zapewnij partnerkę, że po powrocie z jaskini będziesz jej służył pomocš, tak jak na to zasługuje. 146 Co może powiedzieć mężczyzna, zamiast wszczynać kłótnię Harris ma prawo oglšdać telewizję, Cathy czuje się urażona. W takiej chwili, zamiast walczyć o to, czy mu wolno oglšdać program czy nie, mężczyzna powinien powiedzieć coœ w rodzaju: "Rozumiem, dlaczego jesteœ zdenerwowana, jednak właœnie teraz naprawdę muszę się odprężyć i trochę pooglšdać. Kiedy poczuję się lepiej, porozmawiamy, dobrze?" Cathy może nie być zachwycona tš odpowiedziš, ale uszanuje jš. Oczywiœcie pragnie, by partner był kochajšcy jak dotšd, ale skoro musi się odsunšć, należy się z tym pogodzić. On nie może ofiarować jej czegoœ, czego nie posiada. Może natomiast uniknšć pogorszenia sytuacji, nie kłócšc się. Rozwišzanie leży w tym, by pokazać, że szanuje się potrzeby drugiej strony. Mężczyzna powinien poœwięcać sobie tyle czasu, ile trzeba, a potem wrócić i ofiarować partnerce to, czego ona pragnie. Jeœli zaistnieje sytuacja, w której mężczyzna nie jest w stanie wysłuchać partnerki, gdyż musi się "uniezależnić", może powiedzieć: "Rozumiem, że czujesz się zraniona, ale potrzebuj? trochę czasu, żeby to przemyœleć. Proszę, zróbmy przerwę". Jest to naprawdę o wiele lepsza metoda niż próby wybijania kobiecie z głowy przekonania, że ma powód do cierpienia. Co może zrobić kobieta, żeby uniknšć kłótni Tu do rozmowy wtršciła się Cathy: "No dobrze: on musi iœć do jaskini, ale co ze mnš? Ja daję mu przestrzeń, ale co za to dostaję?" Cathy otrzymuje w tym momencie najlepsze, co mężczyzna może ofiarować. Nie zmuszajšc go do słuchania, unika 147 kłótni. Poza tym może liczyć na to, że wówczas gdy znów będzie zdolny dać jej oparcie, z pewnoœciš go nie odmówi. Pamiętajcie: po okresie oddalenia mężczyzna ma do ofiarowania znacznie więcej miłoœci. Wtedy właœnie nastaje czas rozmów. Wtedy słucha najuważniej. Zgoda na to, by mężczyzna się od niej odsunšł, wcale nie oznacza, że kobieta całkowicie wyrzeka się rozmowy. Znaczy tylko tyle, że ona rezygnuje ze zmuszania go do słuchania w każdym przypadku, gdy zajdzie taka potrzeba. Cathy nauczyła się akceptować fakt, że mšż nie zawsze jest gotów do wysłuchiwania jej zwierzeń, i uœwiadomiła sobie, jak ważne jest inicjowanie rozmowy w odpowiednim czasie. Kiedy partner odsuwa się, nadchodzi pora, by zwrócić się do przyjaciół. Jeœli Cathy odczuwa potrzebę rozmowy, a Harris nie może słuchać, najlepiej, by porozmawiała z koleżankš. Mężczyznę ogromnie obcišża œwiadomoœć, że jest jedynym oparciem dla kobiety. Jeœli nie będzie ona miała innych Ÿródeł pomocy, prędzej czy póŸniej oboje odwrócš się od siebie. Mężczyznę bardzo obcišża œwiadomoœć, że jest dla partnerki jedynym Ÿródłem miłoœci i pomocy. " PIENI?DZE MOGĽ BYĆ RÓDŁEM PROBLEMÓW Chris opowiadał: "Jestem zupełnie zdezorientowany. Kiei dy braliœmy œlub, ?byliœmy biedni. Oboje ciężko pracowaliœmy, a ledwo nam starczało na konieczne opłaty. Czasami moja żona Pat skarżyła się na to, jakie ciężkie ma życie, ale wtedy doskonale jš rozumiałem. Teraz jesteœmy bardzo zamożni. I mnie, i żonie powiodło się w pracy. Jak ona może w tej sytuacji narzekać i być taka nieszczęœliw a? Niejedna kobieta dałaby wszystko, żeby być na jej miejscu. Bez prze 148 rwy się kłócimy. Byliœmy znacznie szczęœliwsi, będšc ludŸmi biednymi. Teraz chcemy się rozwieœć". Chris nie pojmował, że naturš kobiety jest falowanie nastroju. Kiedy ożenił się z Pat, jej fala także co pewien czas się załamywała. Wtedy jednak słuchał jej ze zrozumieniem i był skłonny jej współczuć, choćby dlatego, że sam odczuwał podobnie i przechodził te same niewygody co ona. Z jego punktu widzenia Pat miała powód do zmartwień - był nim brak pieniędzy. Pienišdze nie rozwišzujš problemów emocjonalnych Marsjanie często sšdzš, że pienišdze rozwišżš każdy problem. Kiedy Chris i Pat byli biedni i walczyli, by zwišzać koniec z końcem, on często słuchał zwierzeń żony, współczuł jej, a... przy okazji nabierał przekonania, że kiedy zdobędš pienišdze, ona będzie szczęœliwsza. W tym okresie Pat czuła, że mšż naprawdę o niš dba. Tymczasem ich status finansowy polepszył się znacznie, a ona nadal od czasu do czasu czuła się rozbita. Chris nie mógł zrozumieć, dlaczego Pat nie jest szczęœliwa. Sšdził, że powinna być zawsze zadowolona, bo przecież stali się bogaci. Natomiast Pat odnosiła wrażenie, że mujuż na niej nie zależy. Chris nie zdawał sobie sprawy, że pienišdze nie mogš ochronić Pat przed złymi nastrojami. Kiedy jej fala emocjonalna załamywała się, zaczynali się kłócić, ponieważ Chris nie widział powodu, dla którego Pat nie miałaby być szczęœliwa. Jak na ironię, im stawali się bogatsi, tym bardziej ze sobš walczyli. Kiedy byli biedni, pienišdze stanowiły podstawowš przyczynę jej niepokojów, lecz kiedy stali się bogaci, zaczęła spostrzegać, że niewiele otrzymuje w dziedzinie uczuć. Taki proces daje się przewidzieć - jest on zupełnie normalny i naturalny. 149 Kiedy finansowe potrzeby kobiety sš zaspokojone, staje się ona bardziej œwiadoma swoich pragnień emocjonalnych. Bogata kobieta ma także prawo do smutku Pamiętam następujšcy cytat z jakiegoœ artykułu: "Bogata kobieta może liczyć na współczucie wyłšcznie ze strony bogatego psychoanalityka". Jeœli kobieta jest zamożna, otoczenie, a szczególnie własny mšż, nie uznaje jej prawa do zdenerwowania. Nie akceptujš tego, że jej fala emocjonalna czasem się załamuje. Bogatej kobiecie nie pozwala się na zgłębianie własnych uczuć. Nie wolno jej też pragnšć czegoœ więcej w jakiejkolwiek dziedzinie. Wszyscy spodziewajš się po niej, że będzie stale zadowolona. Takie poglšdy sš nie tylko nieracjonalne, ale przede wszystkim wskazujš na brak szacunku. Niezależnie od stanu fmansowego, pozycji, przywilejów i warunków kobiecie potrzebne jest prawo do złego nastroju - do załamania fali emocjonalnej. Kiedy Chris zrozumiał, że œwiadomoœć bogactwa wprowadziła go w błšd, i przypomniał sobie, jak dawniej umiał współczuć Pat, stał się znowu uważnym i wyrozumiałym partnerem. UCZUCIA S? WAŻNE Jeżeli kobieta nie uzyska wsparcia w chwilach, gdy jest nieszczęœliwa, może się zdarzyć, że nie będzie umiała odczuwać szczęœcia. Wpadanie od czasu do czasu "w dołek" jest procesem zdrowym i naturalnym. Następuje wówczas rozładowanie emocji i ich oczyszczenie. Bez tego kobieta nie może być szczęœliwa. 150 Jeœli mamy doznawać uczuć pozytywnych: miłoœci, szczęœcia, ufnoœci i wdzięcznoœci, musimy też czasem poczuć złoœć, smutek, niepokoje i żal. Te właœnie negatywne uczucia wyzwala kobieta w swym "dołku". W rozdziale jedenastym nauczymy się technik uwalniania negatywnych emocji. Mogš one być stosowane zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn. Kiedy kobieta znajduje się na fali wznoszšcej, odczuwa zadowolenie z tego, co ma, a gdy fala opada, zaczyna martwić się tym, czego jej brakuje. W zależnoœci od nastroju kobieta postrzega swoje życie jako szczęœliwe lub nie. Przypomina to owš przysłowiowš szklankę, która zależnie od tego, jak na niš patrzymy, jest albo do połowy pełna, albo w połowie pusta. Jeżeli mężczyŸni nie dowiedzš się, że kobiety sš jak fale, nigdy nie zrozumiejš swoich żon i nie nauczš się pomagać im w trudnych chwilach. Znajomoœć cyklu uczuciowego kobiety da im klucz do tego, by ofiarowywać partnerce takš miłoœć, na jakš zasługuje. ROZDZIAŁ ÓSMY MAMY ROZNE POTRZEBY EMOCJONALNE Większoœć mężczyzn i kobiet nie wie, jak bardzo ich potrzeby emocjonalne się różniš, w wyniku czego często nie umiejš sobie nawzajem pomóc. MężczyŸni ofiarowujš w swoich zwišzkach to, co sami chcieliby otrzymać, a kobietyo czym same marzš. Zarówno oni, jak i one mylnie sšdzš, że potrzeby drugiej strony sš takie same jak ich własne i to jest właœnie przyczyna, dla której ze swoich kolejnych zwiš zków wynoszš urazę i rozczarowanie. MężczyŸni i kobiety majš wrażenie, że wcišż tylko dajš i dajš, nic nie dostajšc w zamian, że ich miłoœć pozostaje nie doceniona i w pewien sposób nie zauważona. Tymczasem, w rzeczywistoœci wszyscy, co prawda, ofarowujš miłoœć, lecz w inny sposób niż się tego od nich oczekuje. Kobieta, na przykład, uważa, że okazuje miłoœć, zadajšc partnerowi wiele pytań œwiadczšcych o trosce i wyrażajšcych zainteresowanie. Tymczasem, o czym mówiliœmy już wczeœniej, dla mężczyzny takie pytania sš bardzo nieprzyjemne: słyszšc je, czuje się kontrolowany. To z kolei zdumiewa kobietę, bo jeżeli ktoœ okazywałby jej zainteresowanie w ten właœnie sposób, byłaby uradowana. Jej usił owania wyrażenia uczucia sš w najlepszym razie przyjmowane obojętnie, w najgorszym - niechętnie. Z mężczyznami jest podobnie. Myœlš, że jednoznacznie okazujš swe względy, a kobieta reaguje przekonaniem, że nie ma się na kim oprzeć i że partner nie liczy się z jej uczuciami. Jeœli, na przykład, kobieta jest zdenerwowana, 152 mężczyzna uważa, że jš wspiera, czynišc uwagi jšce wagęjej problemu. Może powiedzieć coœ w t "Nie martw się. To nic wielkiego". Często te? zupełnie jš w takiej sytuacji ignoruje, sšdzšc, ze ,. ? "przestrzeń" i umożliwia usunięcie się do jaskini. Jego zachowanie, choć podyktowane najlepszymi intencjami, powoduje, że kobieta czuje się niekochana i lekceważona. Mówiliœmy już wczeœniej, że zdenerwowana kobieta chce być wysłuchana i pragnie, by jš zrozumiano. Nie wiedzšc o tym, że potrzeby emocjonalne kobiet sš różne od jego własnych, mężczyzna nie zrozumie, czemu jego próby niesienia pomocy przynoszš tak fatalne skutki. DWANAŒCIE PRZEJAWÓW MIŁOŒCI Większoœć wszystkich potrzeb emocjonalnych sprowadza się do pragnienia miłoœci. Zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet można jednak wskazać szeœć podstawowych potrzeb o równym stopniu ważnoœci. MężczyŸni pragnš zaufania, akceptacji, doceniania, podziwu, aprobaty i zachęty. Kobietom potrzeba troski, zrozumienia, szacunku, poœwięcenia, uznania i zapewnień. Jeœli zrozumiemy, na czym polega tych dwanaœcie objawów miłoœci, łatwo odkryjemy, czego potrzebuje nasz partner. Po przejrzeniu poniższej listy stanie się dla nas jasne, dlaczego nasi bliscy nie czujš się kochani; potrafimy też naprawić nasze zwišzki uczuciowe. 153 PODSTAWOWE POTRZEBY MIŁOSNE KOBIET I MĘŻCZYZN Kobiety pragnš MgżczyŸni pragnš otrzymywać: otrzymywać: 1) troskę 1) zaufanie 2) zrozumienie 2) akceptację 3) szacunek 3) docenianie 4) poœwięcenie 4) podziw 5) uznanie 5) aprobatę 6) zapewnienia 6) zachętę Czym sš potrzeby podstawowe Każda kobieta i każdy mężczyzna potrzebuje z pewnoœciš wszystkich dwunastu przejawów miłoœci. Oznacza to, że mężczyŸni również potrzebujš troski, zrozumienia, szacunku , poœwięcenia, uznania i zapewnień, tylko że dla nich nie sš to sprawy o tak podstawowym jak dla kobiet znaczeniu. Potrzeby podstawowe to takie, których spełnienie pozwala w pełni przyjmować i doceniać inne przejawy miłoœci. Spełnienie podstawowych potrzeb jest konieczne, by móc w pełni przyjmować i doceniać inne przejawy miłoœci. Mężczyzna staje się zdolny do przyjęcia z wdzięcznoœciš szeœciu objawów miłoœci majšcych dla kobiet podstawowe znaczenie (troski, zrozumienia, szacunku, poœwięcenia, uznania i zapewnień) dopiero wówczas, gdy jego własne potrzeby podstawowe zostanš zaspokojone. Podobnie jest z kobietš: będzie ona pragnęła zaufania, akceptacji, docenienia, podziwu, aprobaty i zachęty dopiero wtedy, kiedy partner uwzględni jej pods tawowe potrzeby. 154 Jeœli zrozumiemy podstawowe potrzeby partnera, zyskamy wspaniałe narzędzie poprawy naszych zwišzków. Kobieta chętnie ofiarowuje to, czego sama pragnie, i zapomina, że jej ukochany Marsjanin potrzebuje czegoœ innego. Mężczyzna czyni podobnie, skupiajšc się na własnych potrzebach i zapominajšc o oczekiwaniach Wenusjanki. Najistotniejszym aspektem całej tej sprawy jest prawidłowoœć polegajšca na tym, że jeœli Marsjanin ofiaruje Wenusjance troskę i zrozumienie, ta odpłaci mu zaufaniem i akceptacjš. To samo dzieje się wówczas, gdy kobieta okaże partnerowi zaufanie - mężczyzna odpowie jej troskliwoœciš. Tak więc podstawowe potrzeby sš w pewien sposób wymienne. Teraz zajmiemy się bliższym przedstawieniem dwunastu podstawowych potrzeb i ich wymiennej natury. 1. Ona pragnie troski, on - zaufania Kiedy mężczyzna okazuje zainteresowanie uczuciami kobiety i szczerš troskę o jej samopoczucie, partnerka czuje się kochana, wyróżniana i otoczona opiekš. Jej podstawowa potrzeba została zaspokojona i kobieta zaczyna mężczyŸnie ufać. Wpływa to bardzo wyraŸnie na jej zachowanie: staje się bardziej otwarta. Znaczšce otwarcie się kobiety pozwala mężczyŸnie odczuć, że jest obdarzany zaufaniem - wiarš w to, że robi, co może, że chce dla partnerki jak najlepiej. Jeœli zachowanie kobiety wskazuje, iż wierzy ona w dobre intencje partnera, jego podstawowa potrzeba zostaje zaspokojona. 2. Ona potrzebuje zrozumienia, on - akceptacji Jeœli mężczyzna okazuje kobiecie współczucie, nie osšdzajšc jej, partnerka czuje się rozumiana. Rozumienie nie oznacza tu znajomoœci myœli i doznań drugiej osoby, lecz raczej uważne wsłuchiwanie się w to, co ta osoba mówi, i współodczuwanie jej emocji. Im bardziej kobieta czuje się wysłuchana, zrozumiana, 155 a tym samym spełniona, tym łatwiej okazuje mężczyŸnie akceptację, której on potrzebuje. Mężczyzna czuje się akceptowany, kiedy kobieta przyjmuje go, nie próbujšc go zmieniać. Zachowanie akceptujšce polega na okazywaniu woli przyjęcia partnera takim, jaki jest. Nie oznacza to, że kobieta uważa go za ideał, lecz że ufa, iż dokona on koniecznych ulepszeń bezjej pomocy. Kiedy mężczyzna czuje się akceptowany, jest mu łatwiej okazywać kobiecie zrozumienie, na które ona zasługuje. 3. Ona pragnie szacunku, on - by go doceniano Jeœli z zachowania mężczyzny wynika, że uznaje on wagę kobiecych praw, życzeń i potrzeb, jego partnerka czuje się szanowana. Jeœli wyraŸnie okaże, że liczy się z uczuciami i opiniami kobiety - będzie tego szacunku pewna. Żeby zaspokoić trzeciš z podstawowych potrzeb kobiety, należy pamiętać o konkretnych, namacalnych dowodach szacunku: kwiatach, obchodzeniu rocznic itp. Kobieta, która czuje się szanowana, jest bardziej skłonna, by docenić partnera. Mężczyzna czuje się doceniany, gdy kobieta wyraża wdzięcznoœć i uznanie dla jego wysiłków, aby uczynić jš szczęœliwš. Docenianie jest naturalnš reakcjš na udzielonš pomoc i wsparcie. Jeœli starania mężczyzny zostanš docenione, stanowi to dla niego zachętę do dalszego ich podejmowania. Kiedy mężczyzna jest doceniany, niejako automatycznie staje się bardziej skłonny do okazania partnerce szacunku. 4. Ona potrzebuje poœwięcenia, on - podziwu Kiedy mężczyzna stawia na pierwszym miejscu pragnienia kobiety i z dumš oddaje się ich spełnianiu, zaspokojona jest czwarta z podstawowych potrzeb kobiety. Partnerka rozkwita, kiedy widzi, że jest traktowana jak ktoœ wyjštkowy i uwielbiany. Mężczyzna spełnia jej potrzebę miłoœci, kiedy okazuje, 156 że jej uczucia i oczekiwania uważa za ważniejsze od innych spraw: pracy, studiów czy rozrywek. Kobieta, czujšc, że jest dla mężczyzny "numerem pierwszym", natychmiast zaczyna go podziwiać. MężczyŸnie jest równie potrzebny aplauz jak kobiecie poœwięcenie. Podziwianie partnera to okazywanie mu aprobaty, zadowolenia, zachwytu. Mężczyzna czuje się podziwiany, gdy kobieta demonstruje swój zachwytjego wyjštkowymi cechami czy talentami: humorem, siłš, wytrwałoœciš, skupieniem, uczciwoœciš, fantazjš, uprzejmoœciš, miłoœciš, wyrozumiałoœciš i innymi staromodnymi zaletami. Kiedy mężczyzn a jest podziwiany, chętnie poœwięca się dla uwielbianej kobiety. 5. Ona potnebuje uznania, on - aprobaty Kiedy mężczyzna nie wyraża zastrzeżeń i nie zaprzecza uczuciom kobiety, lecz akceptuje je i przyznaje, że sš ważne, jego partnerka czuje się prawdziwie kochana, została bowiem zaspokojona pišta z jej podstawowych potrzeb. Mężczyzna "uznajšcy" przyznaje kobiecie prawo, by czuła to, cv czuje. (Trzeba pamiętać, że można uznać wartoœć cudzych doznań i opin, nawet jeœli od czuwa się i myœli inaczej). Jeœli mężczyzna nauczy się postępować w ten sposób, może być pewny, że w zamian spotka się z aprobatš, której tak potrzebuje. Gdzieœ głęboko każdy mężczyzna ukrywa pragnienie, by być dla kobiety bohaterem i rycerzem w lœnišcej zbroi. Sygnałem, że zdał egzamin, jest dla niego jej aprobata. Kobieta aprobujšca uznaje w partnerze to, co dobre, i wyraża wszem i wobec satysfakcję płynšcš ze zwišzku z nim. (Należy tu wspomnieć, że aprobowanie mężczyzny nie musi oznaczać, że się z nim w pełni zgadzamy). Nastawienie aprobujš ce każe szukać dobrych stron tego, co partner robi. Jeœli mężczyzna poczuje aprobatę, z łatwoœciš zacznie uznawać uczucia kobiety. 157 6. Ona potrzebuje zapewnień, on - zachęty Kiedy mężczyzna często zapewnia kobietę, że jest dla niego kimœ ważnym, że rozumie, szanuje i uznajejej uczucia, że jest głęboko oddany, szóste podstawowe jej pragnienie zostaje spełnione. Zapewnianie kobiety o miłoœci jest jej niezbędne, by mogła uwierzyć, że wcišż jest kochana. MężczyŸni często popełniajš błędy, wychodzšc z założenia, że jeżeli raz upewniš kobietę o swych uczuciach i spełniš pozostałe podstawowe potrzeby, to już zawsze będzie ona pewna ich miłoœci. Nic bardziej mylnego. Aby naprawdę spełnić jej oczekiwania, trzeba jej cišgle nowych zapewnień. Podobnie, jednš z podstawowych potrzeb mężczyzny jest to, by kobieta go zachęcała. Takie nastawienie partnerki daje mu nadzieję i odwagę. Kiedy zachowanie kobiety wyraża zaufanie, akceptację, docenianie i podziw, jest to równoznaczne z zachętš, by był tak wspaniały, jak tylko potrafi, i by zapewniał wybrankę o swych uczuciach za każdym razem, gdy tego potrzebuje. Jeżeli kobieta nie wie, jakie sš podstawowe potrzeby mężczyzny, i zamiast miłoœci ufajšcej ofiaruje mu miłoœć opiekuńczš, z pewnoœciš w ich zwišzku nastšpiš zakłócenia. Mężczyzna często popełnia omyłkę, sšdzšc, że jeœli spełnił podstawowe potrzeby kobiety i ona w danym momencie poczuła się szczęœliwa, a także pewna jego uczuć, to już zawsze będzie przekonana o jego miłoœci. RYCERZ W LŒNIĽCEJ ZBROI W każdym mężczyŸnie gdzieœ głęboko tkwi bohater i rycerz w lœnišcej zbroi. Więcej niż czegokolwiek pragnie on służyć kochanej kobiecie i ochraniać jš. Kiedy czuje zaufanie partnerki, uzewnętrznia swojš szlachetniejszš "połowę", jest 158 bardziej troskliwy. Nie dostrzegajšc jej ufnoœci, mężczyzna traci coœ ze swej witalnoœci i energ; może się zdarzyć, że po niedługim czasie w ogóle przestanie się o partnerkę troszczyć. WyobraŸmy sobie: gdzieœ drogš podšża rycerz w lœnišcej zbroi. Nagle słyszy w oddali krzyk niewieœci. Natychmiast ożywia się i zmuszajšc konia do galopu, pędzi w stronę zamku, gdzie straszny smok więzi księżniczkę. Szlachetny rycerz dobywa miecza i kładzie trupem smoka, co księżniczka przyjmuje z należnš wdzięcznoœciš. Po otwarciu bram rodzina księżniczki i mieszczanie sławiš go jako bohatera, zapraszajšc jednoczeœnie, by zamieszkał w ich mieœcie. Wkrótce rycerz i księżniczka zakochujš się w sobie. W miesišc póŸniej nasz rycerz znów odbywa podróż. W drodze powrotnej ponownie słyszy wołanie swej ukochanej o pomoc. Nowy smok zaatakował zamek. Rycerz przybywa na ratunek, dobywa miecza, by zabić smoka. Wtedy właœnie daje się słyszeć głos księżniczki: "Tylko nie mieczem! Znacznie lepiej będzie, jeœli użyjesz sieci". Kobieta rzuca mu z wieży sieć i instruuje dokładnie, jak ma jej użyć. Zgodnie z jej suge stiami rycerz zarzuca na smoka sieć i œciska tak mocno, że smok pada martwy. Wszyscy bardzo się cieszš. Na uczcie wydanej na jego czeœć, rycerz nie czuje się najlepiej. Ma wrażenie, że właœciwie niczego nie dokonał. Może dlatego, że nie użył swojego miecza, ale sieci księżniczki, czuje się niezupełnie godny powszechnego zaufania i podziwu? Jest trochę osowiały i zapomina wypolerować swojš zbroję. W miesišc póŸniej wybiera się w kolejnš podróż uzbrojony w miecz, a księżniczka przypomina mu, by był ostrożny i wzišł ze sobš sieć. W drodze powrotnej widzi następnego smoka atakujšcego zamek. Rzuca się na ratunek z obnażonym mieczem, ale nagle zatrzymuje się i waha, czy nie powinien posłużyć się sieciš. Ten moment wykorzystuje smok i zionie ogniem prosto na prawicę rycerza, który zakłopotany sp oglš 159 da w okno wieży, z którego powiewa do niego chusteczkš księżniczka. "Sieć nie pomoże - woła księżniczka - daj mu truciznę" - i rzuca flakonik z płynem, który rycerz wlewa w paszczę smoka. Smok pada martwy. Wszyscy się cieszš i œwiętujš, ale rycerzowi jest trochę wstyd. Kiedy tym razem wyrusza w podróż, zabierajšc ze sobš miecz, księżniczka na wszelki wypadek daje mu dodatkowo sieć i truciznę. Będšc w drodze, nasz rycerz słyszy nagle krzyk nieznanej kobiety. Kiedy rusza na jej wołanie, czuje się nagle pełen życia. Jego przygnębienie znika bez œladu. Z poczštku waha się, czy ma użyć miecza, sieci czy trucizny, i co by na to powiedziałajego księżniczka, ale po chwili niezdecydowania przypomina sobie, jak się czuł, zanim jš poznał. Przecież wówczas miał tylko miecz. Chwilę póŸniej ze œwieżˇB c o odzyskanš wiarš w siebie wbija ostrze w cielsko smoka ku radoœci okolicznych mieszczan. Rycerz w lœnišcej zbroi nigdy już nie wrócił do swej księżniczki. Został w tamtym mieœcie i żył długo i szczęœliwie. Ożenił się w końcu, upewniwszy się uprzednio, że jego nowa wybranka nie ma pojęcia o sieciach i truciznach. Czasem, żeby zrozumieć mężczyznę, trzeba sobie przypomnieć opowieœć o rycerzu w lœnišcej zbroi. Łatwiej wtedy będzie pojšć, że choć partner może czasem potrzebować naszej troski i pomocy, to jeœli otrzyma jej zbyt wiele - straci pewnoœć siebie i wreszcie się od nas odwróci. JAK MOŻNA NIEŒWIADOMIE ZNIECHĘCIĆ PARTNERA Jeżeli mężczyŸni i kobiety nie wiedzš, jakie sš podstawowe potrzeby płci przeciwnej, nie zdajš sobie także sprawy z tego, jak bardzo czasem raniš swych partnerów. Wydaje im się, że okazujš miłoœć, ale w rzeczywistoœci postępujš 160 w sposób zniechęcajšcy "drugš stronę". Może to nawet doprowadzić do zerwania. Zarówno kobietę, jak i mężczyznę łatwo jest zranić, jeœli nie zaspokaja się ich podstawowych potrzeb. Kobiety rzadko uzmysławiajš sobie, że sposób, w jaki okazujš uczucia, rani męskie ego. Nie rozumiejš, że majšc zupełnie odmienne potrzeby, nie potrafiš instynktownie odgadnšć, czego pragnie partner. Jeżeli jednak kobieta nauczy się, jakie sš podstawowe potrzeby emocjonalne mężczyzny, stanie się bardziej œwiadoma i wrażliwa na to, czym może mu sprawić przykroœć. Oto lista najczęstszych błędów popełnianych przez kobiety: Błędy, jakie popehiia Dlaczego mężczyzna kobieta: nie czuje się kochany: 1. Próbuje poprawić jego l.0n nie czuje się kochany, zachowanie albo pomóc mu, bo widzi, że ona mu już zasypujšc go radami. nie ufa. 2. Stara się zmienić lub 2.0n czuje się nie kochany, kontrolować jego ponieważ partnerka nie zachowanie, wyrażajšc swój akceptuje go i nie przyjmuje niepokój i negatywne takim, jakim jest. uczucia.(Samo w sobie? zwierzanie negatywnych uczuć nie jest niczym złym. Staje się niebezpieczne dopiero wówczas, gdy służy do manipulacji lub do karania partnera). 3. Nie dostrzega tego, co 3.0n czuje się nie kochany, partner dla niej robi,1ecz bowiem kobieta nie docenia skarży się na to, czego nie jego zasług. robi. 4. Krytykuje jego 4.0n nie czuje się kochany, zachowanie i dyktuje mu, co bo partnerka przestała go ma robić, jakby był podziwiać. dzieckiem. 161 5. Wypowiada swoje negatywne uczucia nie wprost, lecz używajšc pytań retorycznych, np.: "Jak mogłeœ to zrobić?" 6. Kiedy on podejmuje decyzję albo inicjatywę, ona je koryguje lub krytykuje. 5. On czuje brak miłoœci, bo widzi, że partnerka odmawia mu aprobaty. 6. On nie czuje się kochany, ponieważ nie otrzymuje zachęty, by robić coœ na własnš odpowiedzialnoœć. Tak samo jak kobiety, także mężczyŸni popełniajš błędy, nieœwiadomi, jak odmienne od ich własnych sš podstawowe potrzeby partnerki. Nawet jeœli mężczyzna widzi, że kobieta nie jest z nim szczęœliwa, nie może tego zmienić, nie wiedzšc, czego jej naprawdę trzeba. Jeœli jednak zrozumie podstawowe uwarunkowania emocjonalne partnerki, z pewnoœciš uniknie tak często przez mężczyzn popełnianych bł ędów: Błgdy, które popetniajš Dlaczego kobieta nie czuje mężczyŸni: sig kochana: 1. Nie słucha jej, łatwo się rozprasza, nie zadaje żadnych pytań, które œwiadczyłyby o jego uwadze. 2. Bierze jej zwierzenia dotyczšce uczuć dosłownie i poprawia jš. Myœli, że potrzeba jej rady, więc podsuwa rozwišzania. 3. Słucha, ale szybko wpada w złoœć i obwinia jš o to, że go martwi i denerwuje. 4. Umniejsza rangę jej uczuć i potrzeb. Uważa, że dzieci albo praca sš ważniejsze. 1. Ona nie czuje się kochana, gdyż on nie okazuje jej troski i zainteresowania. 2. Ona czuje się nie kochana, ponieważ on jej nie rozumie. 3. Ona nie czuje się kochana, bo on nie szanuje jej uczuć. 4. Ona nie czuje się kochana, bo partner nie przyznaje jej szczególnej pozycji wœród innych spraw i nie poœwięca się dla niej. 162 5. Kiedy ona jest 5. Ona czuje się zdenerwowana, mężczyzna nie kochana, ponieważ on udowadnia swoje racje nie docenia wagi jej uczuć i wskazuje, dlaczego i odmawia jej wsparcia. partnerka nie powinna się denerwować. 6. Po wysłuchaniu jej 6. Ona nie czuje się nic nie mówi, bezpieczna, bo nie otrzymała a często nawet wychodzi. zapewnień, których potrzebuje. KIEDY MIŁOŒĆ GAŒNIE Miłoœć często gaœnie tylko dlatego, że ludzie dajš to, czego sami oczekujš. Kobieta spragniona głównie troski, zrozumienia itd. automatycznie oftarowuje mężczyŸnie wiele troski i zrozumienia. Tymczasem dla partnera jest to raczej wyraz braku zaufania niż miłoœci. Jego podstawowš potrzebš jest œwiadomoœć, że darzy się go zaufaniem. Mężczyzna nie reaguje więc pozytywnie na starania partnerki, cojš bardzo rozczarowuje. Z kolei on także oftarowuje partnerce dowody uczucia, które nie sš jej potrzebne. Oboje sš więc skazani na to, że nie spełniš wzajemnych oczekiwań. Beth skarżyła się: "Nie mogę bez przerwy tylko dawać, niczego nie dostajšc w zamian. Arthur nie docenia tego, co mu oftarowuję. Kocham go, ale on mnie nie kocha". Tymczasem Arthur narzekał: "Cokolwiek robię, nic jej się nie podoba. Nie wiem już, co powinienem robić. Doprawdy próbowałem wszystkiego, ale ona mnie nie kocha. Ja jš kocham, ale to niczego nie zmienia". Beth i Arthur sš małżeństwem od oœmiu lat. Żadne z nich nie czuło się kochane i oboje byli już gotowi z tym skończyć. Zabawne: oboje mówili, że dajš więcej niż otrzymujš. Prawda natomiast była taka, że każde z nich wiele dawało, lecz żadne nie dostawało tego, na czym mu zależało. 163 Naprawdę się kochali, ale nie rozumiejšc wzajemnie swych podstawowych potrzeb, coraz bardziej tłumili to uczucie. Beth dawała to, czego sama pragnęła, Arthur to, czego potrzebował. Z czasem zupełnie się wypalili. Wielu ludzi poddaje się, kiedy ich zwišzek staje się zbyt trudny. Tymczasem, jeœli tylko rozumiemy podstawowe potrzeby partnera, życie we dwoje staje się łatwe. Nie musimy wcale podejmować nowych wysiłków i dawać coraz więcej: wystarczy dawać to, czego partner oczekuje. Żeby zadowolić partnera, musimy ofiarowywać mu to, co odpowiada jego (lub jej) podstawowym potrzebom. SŁUCHAĆ, NIE POPADAJĽC W ZŁOŒĆ Jeżeli mężczyzna naprawdę pragnie zadowolić kobietę, najskuteczniejszš metodš jest rozmowa. Jak już wczeœniej zauważyliœmy, rozmowę uważa się na Wenus za sprawę podstawowej wagi. Dzięki umiejętnoœci uważnego słuchania mężczyzna może kobietę skutecznie wspomagać troskš, zrozumieniem, szacunkiem, poœwięceniem, uznaniem i zapewnieniem jej bezpieczeństwa. Jednym z większych problemów zwišzanych z wysłuchiwaniem kobiet jest dla ich partnerów koniecznoœć radzenia sobie z uczuciami gniewu i zniecierpliwienia, które w nich się budzš. MężczyŸni zapominajš, że kobiety pochodzš z Wenus i że wobec tego majš odmienny sposób porozumiewania. A oto, o czym należy pamiętać, rozmawiajšc z Wenusjankš. 164 Jak słuchać bez złoœci O czym pamiętać: Co robić i czego nie robić: 1. Pamiętaj, że złoœć bierze się z niezrozumienia kobiecego punktu widzenia, a to nigdy nie jest jej wina. 1. Postaraj się jš zrozumieć. WeŸ na siebie tę odpowiedzialnoœć. Nie wiń partnerki za swój zły humor. Jeszcze raz spróbuj jš zrozumieć. 2. Pamiętaj, że uczucia nie zawsze wyrażane sš logicznie, lecz mimo to sš uzasadnione, ważne i wymagajš współczucia. 3. Pamiętaj, że złoœć może pochodzić stšd, że nie mamy pojęcia, co robić. Nawet jeœli partnerka nie od razu czuje się lepiej, to fakt, że słuchasz i rozumiesz, bardzo jej pomaga. 4. Pamiętaj, że aby być dobrym słuchaczem i rozumieć kobiecy punkt widzenia, wcale nie musisz się z niš zgadzać. 5. Pamiętaj, że nie musisz nawet w pełni rozumieć jej punktu widzenia, żeby podołać roli dobrego słuchacza. 2. Odetchnij głęboko i nic nie mów. Odpręż się i postaraj się opanować. Spróbuj sobie wyobrazić, jak by wyglšdał œwiat oglšdany oczami kobiety. 3. Nie wiń jej za to, że twoje rozwišzania nie polepszajš jej humoru. Jak ma jej być lepiej, skoro ona wcale nie potrzebuje rozwišzań. Niech cig nie kusi proponowanie konkretnych działań. 4. Jeżeli koniecznie chcesz wyrazić swój poglšd na sprawę, najpierw upewnij się, że partnerka już skończyła. Zanim powiesz, co na ten temat sšdzisz, powtórz na głos jej opinig. Nie mów głoœno. 5. Powiedz jej, że bardzo starasz się jš zrozumieć, choć nie do końca ci się to udaje. WeŸ na siebie odpowiedzialnoœć za to, że nie pojmujesz tego, co mówi. Nie sugeruj, że jej się zrozumieć nie da. 165 6. Pamiętaj, że nie ponosisz odpowiedzialnoœci za jej zły nastrój. Może się zdawać, że partnerka cię oskarża, ale tak naprawdę prosi tylko o zrozumienie. 7. Pamiętaj, że jeœli partnerka naprawdę bardzo się złoœci, to prawdopodobnie ci nie ufa. Gdzieœ głęboko tkwi w niej mała dziewczynka, która lęka się otworzyć, by nie narazić się na cios, i która potrzebuje twojej serdecznoœci oraz współczucia. 6. Nie staraj się bronić, zanim ona nie poczuje, że zrozumiałeœ, iż ci na niej zależy. Potem możesz grzecznie się wytłumaczyć lub przeprosić. 7. Nie rozprawiaj o jej uczuciach i osšdach. Zrób przerwę i porozmawiaj o tym póŸniej, kiedy atmosfera będzie mniej napięta. Poćwicz technikę listu miłosnego opisanš w rozdziale jedenastym. Jeœli mężczyzna nauczy się słuchać kobietę, nie popadajšc w złoœć i zdenerwowanie, ofiaruje jej cudowny prezent. Da jej możnoœć wyrażenia uczuć. Im lepiej kobieta może wyrazić swe uczucia wobec kogoœ, kto jej słucha i rozumie, tym więcej może ofiarować mężczyŸnie zaufania, akceptacji, docenienia, podziwu i zachęty, jakich on potrzebuje. SZTUKA PODBUDOWYWANIA MFŻCZYZNY Tak jak mężczyzna musi się nauczyć sztuki shxchania, tak i kobieta, jeœli chce zaspokoić jego podstawowe potrzeby, powinna posišœć sztukę podbudowywania. Kobieta, przyjmujšc od partnera oparcie i pomoc, podtrzymuje go w usiłowaniach bycia najlepszym, jak to tylko jest możliwe. 166 Mężczyzna czuje się podbudowany, jeœli odnosi wrażenie, że partnerka mu ufa, akceptuje go, docenia, podziwia, aprobuje i zachęca. Tak jak w naszej historyjce o rycerzu w lœnišcej zbroi, kobiety starajš się pomóc swoim mężom, ulepszajšc ich, lecz w ten sposób mimowolnie raniš ich i osłabiajš. Jakiekolwiek próby zmieniania mężczyzny wykluczajš właœciwie ufnoœć, akceptację, docenienie, podziw, aprobatę i zachętę, czyli to, czego on najbardziej potrzebuje. i Sekret podbudowywania mężczyzny leży w tym, by go nigdy nie próbować zmienić. Oczywiœcie, może się zdarzyć, że kobieta będzie chciała, aby się zmienił - lecz nie wolno jej ulec pokusie uzewnętrznienia tych chęci. Jeœli mężczyzna będzie oczekiwał pomocy, poprosi wprost o radę. Sekret "podbudowywania" mężczyzny leży w tym, by pod żadnym pozorem nie starać się go zmienić. Zamiast porady ofiaruj mu zaufanie Na Wenus udzielanie rad jest ogólnie uznanym objawem miłoœci. Ale nie na Marsie! Kobiety muszš się nauczyć, że Marsjanie nie radzš, jeœli ich ktoœ o to bezpoœrednio nie poprosi, a sposobem, w jaki wyrażajš miłoœć, jest okazanie innemu Marsjaninowi zaufania, że sam poradzi sobie z problemem. Nie oznacza to, że kobieta musi tłumić swoje uczucia. Ma prawo czuć się zła i sfrustrowana, byle tylko nie starała się zmienić partnera. Każda próba przeobrażenia go będzie zniechęcajšca i nieskuteczna. Kiedy kobieta kocha mężczyznę, często stara się polepszyć ich zwišzek, przy czym z rozpędu także partnera włšcza w "kršg rzeczy do naprawy". Tym samym rozpoczyna proces powolnego "ulepszania" mężczyzny. 167 Dlaczego mężczyzna nie chce sig zmieniać Kobieta stara się zmienić mężczyznę na tysišce sposobów, myœlšc, że tym samym okazuje, jak bardzo go kocha. On tymczasem czuje się kontrolowany, manipulowany, odrzucony i niekochany. Nie znajdujšc u kobiety akceptacji, sam będzie się uparcie opierał jej usiłowaniom. Kiedy kobieta stara się zmienić mężczyznę, nie okazuje mu zaufania i aprobaty, czyli właœnie tego, co jest mu niezbędne, by mógł się zmienić i rozwinšć. Mówiłem o tym kiedyœ w sali wypełnionej setkš osób obojga płci i wszyscy mieli to samo doœwiadczenie: im bardziej kobieta stara się zmienić mężczyznę, tym on mocniej opiera się tym zabiegom. Dodatkowy problem polega na tym, że kobieta błędnie interpretuje tę reakcję partnera, myœlšc, że on nie chce się zmienić, bo nie doœć mocno jš kocha. Prawda jest inna: mężczyzna nie chce się zmienia ć, bo nie czuje się kochany. Jeœli mężczyzna widzi, że jest kochany, obdarzany zaufaniem, akceptowany, podziwiany itd., automatycznie zaczyna się zmieniać. Dwa rodzaje mgżczyzn - jeden typ zachowania Sš dwa rodzaje mężczyzn. Jedna grupa to ci, którzy uparcie broniš się przedjakškolwiek próbš zmiany, druga to tacy, którzy chętnie się zmieniš, by po chwili wrócić do dawnych nawyków. Mężczyzna opiera się albo czynnie, albo biernie. Jeżeli nie czuje się kochany, to zależnie od tego, do jakiego typu należy, będzie œwiadomie lub nieœwiadomie wracał do tych swoich zachowań, które nie zostały zaakceptowane. Aby mężczyzna się zmienił, musi wiedzieć, że jest kochany i aprobowany. W przeciwnym razie broni się i staje 168 "niereformowalny". Marsjanin odczuwa potrzebę bezwarun- kowej akceptacji. Jeœli tylko będzie jej pewien, sam postara się zmienić. MężczyŸni nie chcš być ulepszani Takjak mężczyŸni chcš wykazać, że kobiety nie powinny czuć tego, co czujš, tak one z kolei starajš się dowieœć, że partnerzy nie powinni się zachowywać tak, jak się zachowujš. MężczyŸni próbujš "naprawić" kobiety, one zaœ - "ulepszyć" partnerów. Panowie postrzegajš œwiat oczami Marsjan, których motto brzmiało: "Nie naprawiaj czegoœ, co nie jest zepsute". Kiedy kobieta stara się zm ienić zachowanie partnera, on odbiera to jako sygnał, że uważa się go za "zepsutego". Jest wtedy zraniony i zaczyna się bronić. Nie czuje się ani kochany, ani akceptowany. Najlepszym sposobem, by mgżczyzna sig zmienił, jest zrezygnowanie z wszelkich prób nakłaniania go do tego. Mężczyzna chce być akceptowany bez względu na swoje niedoskonałoœci. Otwarte przyjmowanie cudzych wad nie jest łatwe, zwłaszcza gdy widzimy, jak łatwo można by je wyeliminować. Staje się to jednak łatwiejsze, jeœli nauczymy się pozwalać, by partner sam się poprawił, i zaniechamy naszej pomocy. 169 NIE PRÓBUJ GO ZMIENIAĆ O czym kobieta powinna pamiętać: 1. Pamiętaj: nie zadawaj mu zbyt wielu pytań, kiedy jest zdenerwowany, bo może odnieœć wrażenie, że starasz się go zmienić. 2. Pamiętaj: zrezygnuj z wszelkich prób ulepszania go. Żeby się poprawić, potrzebuje twojej miłoœci, a nie krytyki. 3. Pamiętaj: kiedy dajesz mu rady, o które cię nie prosił, ma wrażenie, że jest kontrolowany i odrzucany, a także, że mu nie ufasz. 4. Pamiętaj: kiedy mężczyzna staje się uparty i nie chce się zmienić, to znaczy, że czuje się niekochany. Boi się przyznać do błędów, by nie utracić miłoœci. 5. Pamiętaj: jeżeli poœwięcasz się w nadziei, że on zrobi dla ciebie to samo, partner może odnieœć wrażenie, że zmuszasz go do zmian. 6. Pamiętaj: możesz wyrażać swoje negatywne uczucia, ale nie staraj się jednoczeœnie go zmieniać. Kiedy mężczyzna czuje się akceptowany, chętnie ciebie posłucha. Co może zrobić: 1. Udawaj, iż nie zauważasz, że jest zdenerwowany, dopóki sam nie zacznie o tym mówić. Okaż nieco zainteresowania, lecz niezbyt wiele. 2. Zaufaj, że poprawi się o własnych siłach. Uczciwie mów o swoich uczuciach, lecz bez ujawniania mu, że oczekujesz, iż się zmieni. 3. Ćwicz cierpliwoœć i ufaj, że on sam nauczy się wszystkiego, czego trzeba. Zaczekaj, aż poprosi cię o radę. 4. Naucz się mu okazywać, że w cale nie musi być idealny, by zasłużyć na twojš miłoœć. Ucz się wybaczać (patrz rozdział jedenasty). 5. Skup się na sprawianiu sobie przyjemnoœci. Nie czekaj, aż on cię uszczęœliwi. 6. Kiedy wyrażasz swoje uczucia, uœwiadom mu, że nie chcesz, by się zmieniał, a tylko, by wzišł je pod uwagę. 170 7. Pamiętaj: kiedy wskazujesz mu kierunek i podejmujesz za niego decyzje, partner czuje się kontrolowany i "poprawiany". 7. Zrezygnuj i odpręż się. Naucz się akceptować niedoskonałoœci. Uznaj, że jego uczucia sš ważniejsze niż doskonalenie go. Nie rób wykładów i przestań go "ulepszać". Jeœli mężczyŸni i kobiety zacznš wzajemnie zaspokajać swoje podstawowe potrzeby, poprawa ich stosunków nastšpi niejako automatycznie. Gdy weŸmiecie pod uwagę szeœć najgłębszych pragnień najbliższego wam człowieka, wasz zwišzek stanie się bardziej satysfakcjonujšcy i zwyczajnie - łatwiejszy. ROZDZIAŁ DZIEWIĽTY JAK UNIKAC KŁOTNI Jednym z największych wyzwań dotyczšcych naszych zwišzków uczuciowych jest radzenie sobie z nieporozumieniami. Często zdarza się, że jeœli para ludzi nie zgadza się ze sobš, to ich dyskusja szybko przechodzi w kłótnię, a ta przeradza się w prawdziwš bitwę. W jednej chwili małżonkowie przestajš ze sobš rozmawiać w miły, uprzejmy sposób, a zaraz potem zaczynajš ranić się nawzajem obwinianiem, narzekani em, domaganiem się, oskarżaniem i obrażaniem. MężczyŸni i kobiety, kłócšc się w ten sposób, raniš nie tylko swe uczucia, kaleczš także łšczšcy ich zwišzek. Tak jak porozumieniejest najistotniejszym elementem szczęœliwego współżycia, tak kłótnie sš skutecznym sposobem jego destrukcji. Im zwišzek dwojga osób jest bliższy, tym łatwiej zadać partnerowi ból i samemu doznać cierpienia, które on zadaje. Porozumienie jest najistotniejszym elementem budujšcym szczgœliwy zwišzek, a kłótnie ; na'skutecznie'sz m s osobem 'e o destrukc'i. ;i ... " Z wielu praktycznych przyczyn głoœno i dobitnie radzę parom, by się nie kłóciły. Kiedy dwojga ludzi nie łšczy więŸ seksualna, jest im znacznie łatwiej zachować dystans i obiektywizm podczas kłótni czy dyskusji. Jeżeli natomiast kłócš się ludzie zwišzani i emocjonalnie i erotycznie, zwykle wszystkie uwagi odbierajš i bardzo osobiœcie. 172 Niechaj stwierdzenie: "Nigdy się nie kłócimy", stanie się waszym hasłem. Możecie omawiać wspólnie wszystkie za i przeciw, możecie negocjować sprawy, na których wam szczególnie zależy - nie wolno wam się tylko kłócić. Pamiętajcie, że można być uczciwym, otwartym, a nawet wyrażać swoje negatywne uczucia bez kłótni. Niektóre pary bez przerwy ze sobš walczš i to zabija ich miłoœć. Sš też i takie zwišzki, w których na ogół tłumi się negatywne uczucia w celu uniknięcia konfliktu. Efektem takiego postępowania jest wygasanie wszelkich uczuć, jakie partnerzy do siebie żywili. Innymi słowy, niektóre zwišzki toczš ze sobš otwartš wojnę, inne pozostajš w stanie zimnej wojny. Dla utrzymania zdrowego zwišzku jest bardzo istotne, by znaleŸć się gdzieœ pomiędzy tymi skrajnoœciami. Jeżeli będziemy pamiętali, że pochodzimy z różnych planet i postaramy się nauczyć prawidłowego porozumiewania się, to uda nam się uniknšć kłótni bez jednoczesnego tłumienia negatywnych uczuć, poglšdów i potrzeb. CO SIĘ DZIEJE W CZASIE KŁÓTNI Jeœli nie rozumiemy, jak bardzo kobiety i mężczyŸni się różniš, możemy łatwo wdać się w kłótnię, która zrani nie tylko naszego partnera, lecz także nas samych. Tajemnicš unikania kłótni jest umiejętnoœć prowadzenia rozmowy z miłoœciš i szacunkiem. Różnice, które nas dzielš, i rozbieżne opinie nie sš dla nas tak bolesne jak sposoby, w jakie je wyrażamy. Teoretycznie kłótnia wcale nie musi ranić, może być po prostu żywš rozmowš, w której wyrażamy to, co nas różni. (Bo przecież każdš parę ludzi coœ różni). Jednak w praktyce prawie wszystkie pary rozpoczynajš wymianę zdań na jakiœ okreœlony temat, a po kilku minutach kłótni a dotyczy już samego jej przebiegu. 173 Partnerzy nieœwiadomie zaczynajš się nawzajem ranić i to, co mogło być niewinnš wymianš poglšdów, przeradza się w bitwę. Oboje jej uczestnicy nawet nie próbujš zaakceptować lub choćby zrozumieć punktu widzenia "strony przeciwnej". Wiele par rozpoczyna kłótnię z jakiegoœ konkretnego powodu, a w chwilę potem sprzecza się już na temat przebiegu samej kłótni. Im bliższy jest nasz zwišzek, tym trudniej słuchać drugiej strony bez gwałtownego reagowania na jej opinie. Nie chcemy się czuć winni negatywnym uczuciom partnera i zasługiwać najego niezadowolenie, więc bronimy się, odmawiajšc mu racji. DLACZEGO KŁÓTNIE SPRAWIAJĽ BÓL Bolesne bywa nie to, co mówimy, ale jak mówimy. Bardzo często, kiedy mężczyzna czuje się atakowany, skupia się wyłšcznie na tym, czy ma rację, przy czym zupełnie zapomina, żeby okażać miłoœć. Równoczeœnie traci umiejętnoœć porozumiewania się spokojnym tonem i nagle zdarza się, że nie umie już wyrazić swej troski i szacunku. Nie zdaje sobie wtedy sprawy, jak bardzo przykre jest to dla partnerki. W tak ich momentach mężczyzna wyraża niezadowolenie w sposób niezwykle agresywny, a każda jego proœba brzmi jak rozkaz. Jest więc rzeczš naturalnš, że kobieta nie zgadza się spełnić jego życzeń i to nie tyle z uwagi na ich treœć, co na sposób ich wypowiadania. Mężczyzna, zwracajšc się nieuprzejmie do partnerki, nieœwiadomie zadaje jej ból, a w chwilę póŸniej próbuje jej dowieœć, że wcale nie powinna być zdenerwowana. Wydaje mu się, że kobieta przeciwstawia się jego opiniom, choć 174 w rzeczywistoœci jej opór budzi forma, w jakiej je przedstawił. Na ogół w takiej sytuacji mężczyzna jeszcze bardziej skupia się na udowadnianiu swoich racji, jednoczeœnie coraz mniej dbajšc o to, by przedstawić je w sposób kulturalny. Uwaga: partner nie zdaje sobie sprawy, że to on rozpoczyna kłótnię. Uważa, że to kobieta jš inicjuje. On broni swojego punktu widzenia, a ona - siebie przed jego przykrymi uwagami. Kiedy mężczyzna odmawia racji bolesnym uczuciom kobiety wywołanym poczštkiem kłótni, rani jš jeszcze bardziej. Sam nie będšc zbyt wrażliwym na ostre sformułowania, nie rozumie rosnšcego zdenerwowania partnerki. Byłby zaskoczony, gdyby mu powiedziano, że to on sprowokował jej opór. Podobnie jest z kobietami: nie zdajš sobie sprawy z tego, jak bardzo raniš mężczyzn. Kiedy kobieta czuje się atakowana, odruchowo przybiera bardzo niechętny ton. Mężczyzna czuje się nie akceptowany i odrzucony, co jest dla niego tym boleœniejsze, im bardziej jest zaangażowany w zwišzek. Kobieta zaczyna rozniecać kłótnię zapoczštkowanš przez mężczyznę w ten sposób, że wyraża negatywne uczucia odnoszšce się do jego zachowania, a potem zarzuca go radami, o które nie prosił. Zwykle w takiej chwili kobieta zapomina złagodzić swojš wypowiedŸ wyrazami zaufania i akceptacji w stosunku do mężczyzny i ten, ku jej zdumieniu, reaguje negatywnie. Kobieta jest oczywiœcie nieœwiadoma tego, jak jej brak ufno œci rani partnera. Żeby uniknšć kłótni, musimy zawsze pamiętać, że naszych bliskich boli nie to, co mówimy, lecz jak to robimy. Trzeba dwojga, by się kłócić, ale jedno wystarczy, by tę kłótnię przerwać. Najlepszym na to sposobem jest zduszenie jej w zarodku. Przede wszystkim należy uchwycić moment, w którym nieporozumienie przeradza się w kłótnię. Trzeba wtedy zrobić przerwę - po prostu przestać mówić i zas tanowić się, w jaki sposób zwrócić się do partnera. Trzeba sobie uzmysłowić, że prawdopodobnie nie daje się tego, czego on (ona) potrzebuje. 175 Po takiej chwili można znowu zaczšć mówić - lecz te- raz w sposób miły i pełen szacunku. Taka przerwa pozwala nam ochłonšć, uspokoić nastroje i skoncentrować się, zanim znowu zaczniemy mówić. , JAK UNIKAMY BOLU Ludzie starajš się unikać bólu odczuwanego podczas kłótni. Stosujš cztery różne sposoby, tzw. cztery "u": uderzenie, ucieczkę, udawanie i uleganie. Na krótkš metę każda z tych metod działa, lecz po pewnym czasie zaczyna przynosić jak najgorsze skutki. 1. Uderzenie. Ten sposób zachowania z całš pewnoœciš pochodzi z Marsa. Kiedy rozmowa staje się niemiła, niektóre osoby instynktownie zaczynajš walczyć. Natychmiast stajš się agresywne. Ich motto brzmi: "Najlepszš obronš jest silny atak". Ludzie ci od poczštku kłótni obwiniajš, osšdzajš, krytykujš i robiš wszystko, żeby partner poczuł, że nie ma racji. Często krzyczš i wyrzucajš z siebie mnóst wo złoœci. Ich ukrytym zamiarem jest zastraszenie partnera, tak żeby znów stał się pomocny i kochajšcy. Kiedy to się udaje, uważajš, że odnieœli zwycięstwo, choć tak naprawdę przeg?'wajš? Zastraszenie zawsze osłabia ufnoœć partnera. Uzyskiwanie tego, na czym nam zależy, poprzez pognębienie drugiej osoby, jest œwietnš metodš na unicestwienie łšczšcej nas więzi. Kiedy pary walczš ze sobš, powoli niszczš swojš umiejętnoœć otwarcia się i swojš wrażliwoœć. Kobiety chroniš się, zamykajšc się w sobie, a mężczyŸni odcinajš się i przestajš troszczyć o partnerk ę. Po pewnym czasie cała łšczšca ich na poczštku intymna więŸ zanika. 176 2. Ucieczka. Ten model zachowania również pochodzi z Marsa. Żeby uniknšć konfrontacji, Marsjanin może zaszyć się w jaskini i w ogóle z niej nie wychodzić. To wyglšda jak zimna wojna. Mężczyzna unika rozmowy i żadne problemy nie znajdujš rozwišzania. Takie bieme zachowanie w niczym nie przypomina przerw w rozmowie, które podejmujemy, by się uspokoić, i po których dyskusja toczy się nadal, tyle że w uprzejmiejszej formie. Mężczyzna "uciekajšcy" boi się konfrontacji, woli nie poruszać żadnego tematu, który mógłby wywołać kłótnię. Zamiast się kłócić, niektóre pary po prostu przestajš rozmawiać na te tematy, które wywołujš nieporozumienia. Metodš, jakš ci ludzie stosujš, aby zaspokoić swe pragnienia, jest ukaranie partnera przez stłumienie i ukrywanie miłoœci. Nie atakujš i nie raniš swych bliskich bezpoœrednio jak ci, którzy wybierajš walkę, lecz okrężnš drogš zadajš ból, odmawiajšc im uczucia, najakie ci zasłu gujš. Z kolei ukrywanie miłoœci sprawia, że także mniej się jej otrzymuje. Na krótkš metę ucieczka pozwala osišgnšć spokój i harmonię, ale jeœli nie mówimy o swoich problemach i uczuciach, po jakimœ czasie powstaje uraza i znikajš gdzieœ goršce emocje, które łšczyły nas na poczštku drogi. W zwišzkach wybierajšcych metodę "ucieczki" partnerzy często zastępujš tłumione uczucia nawykami przesadnegojedzenia, nadmiernej pracy, a nawet nałogami. 3. Udawanie. Jest to sposób zachowania o proweniencji wenusjańskiej. Kobieta, która ten model wybrała, udaje, że problem nie istnieje. Tš drogš chce uniknšć zranienia w czasie konfrontacji. Z przyklejonym do twarzy uœmiechem wydaje się permanentnie ze wszystkiego zadowolona. Z czasem jednak narasta w niej uraza: ma wrażenie, że bez przerwy ofiarowuje coœ swemu partnerowi, niczego nie dostajšc w zamian. Ta uraza z kolei blokuje naturalnš potrze bę wyrażania miłoœci. Kobiety, które udajš, bojš się uczciwie wyrażać swoje uczucia i dlatego starajš się, by "wszystko było w porzšdku". 177 MężczyŸni także często używajš tego zwrotu, ale dla nich znaczy on zupeh–e coœ innego. Mówišc: "Wszystko w porzšdku", mężczyzna ma na myœli: "Wszystko w porzšdku, bo mogę sobie z tš sprawš poradzić zupełnie sam" albo "Wszystko w porzšdku. Umiem to rozwišzać i nie potrzebuję pomocy". Jeżeli natomiast podobnego sformułowania używa kobieta, to oznacza ono, że próbuje uniknšć konflikt u bšdŸ kłótni. Aby zapobiec wzburzeniu fali, kobieta może nawet przed sobš udawać, że wszystko jest w porzšdku, jest fajnie, jest OK, choć rzeczywistoœć wyglšda inaczej. Poœwięca wtedy swoje pragnienia, uczucia i potrzeby, żeby za wszelkš cenę uniknšć konfliktu. 4. Uleganie. Ten sposób reagowania również pochodzi z Wenus. Osoba postępujšca według tego modelu, zamiast wszczynać kłótnię, po prostu poddaje się. Bierze na siebie całš winę i odpowiedzialnoœć za to, co denerwuje partnera. Na krótkš metę te zwišzki, w których kobiety sš uległe, robiš wrażenie zgodnych, lecz rychło wychodzi na jaw, że tak nie jest. Kiedyœ pewien mężczyzna w rozmowie ze mnš skarżył się na swojš żonę: "Bardzo jš kocham. Ona daje mi wszystko, czego pragnę. Jedyne, co mnie gnębi, to fakt, że ona nie jest szczęœliwa". Żona tego pana przeżyła dwadzieœcia lat, poœwięcajšc się dla męża. Nigdy się nie kłócili, a jeœli ktoœ zapytałby jš o ich zwišzek, powiedziałaby: "Och, jest wspaniały. Mam kochajš´ˇB c cego męża. Jedyny kłopot w tym wszystkim to ja. Cierpię na depresję, sama nie wiem dlaczego". Cóż, pewnie dlatego, że przez dwadzieœcia lat wynekała się siebie. Ludzie tego typu intuicyjnie odgadujš życzenia partnera i korygujš swoje zachowanie, tak by go zadowolić. W końcu doznajš uczucia urazy, zmuszajšc się w imię miłoœci do zaprzeczenia sobie. Każda odmowa jest dla nich nad wyraz bolesna, bo i tak prawie wszystkiego już sobie odmówili. Za wszelkš cenę starajš się nie dopuœcić do odrzucenia i sš skłonni zrezygnować ze wszystkiego, po to, by ich kochano. 178 Być może, znalazłeœ siebie w jednym z tych czterech "u" albo w każdym po trosze. Każda z powyższych strateg ma na celu uniknięcie zranienia. Niestety, żadna z nich nie przynosi zamierzonego skutku. Jedynš skutecznš metodšjest rozpoznanie kłótni - i przerwanie jej. Można wtedy ochłonšć i dopiero po chwili wrócić do rozmowy. Gdy nauczycie się wypowiadać ze zrozumieniem i szacunkiem wobec płci przeciwnej, powoli przestaniecie przeżywać kłótnie i walki. DLACZEGO SIĘ KŁÓCIMY MężczyŸni i kobiety zazwyczaj spierajš się na temat pieniędzy, seksu, podejmowanych decyzji, rozkładu zajęć, wychowania dzieci i obowišzków domowych. Te wszystkie dyskusje przeradzajš się jednak w zażarte kłótnie z jednego tylko powodu: nie czujemy się kochani. Kiedy cierpimy na niedosyt miłoœci, trudno nam okazywać naszš własnš miłoœć. Kobiety nie pochodzš z Marsa i dlatego, bez uœwiadomienia sobie, czego naprawdę oczekuje mężczyzna, nie potrafš odpowiednio reagować na nieporozumienia. Dla mężczyzny budzšce konflikt poglšdy, uczucia i pragnienia sš prawdziwym wyzwaniem. Im bliższa jest. jego więŸ z kobietš, tym trudniej jest mu znieœć dzielšce ich różnice i nieporozumienia. Jeżeli partnerka jest niezadowolona, on odbiera to bardzo osobiœcie - że to niezadowolenie odnosi się do niego. Znacznie łatwiej przyjmuje mężczyzna różnice zdań wtedy, kiedy jego podstawowe potrzeby sš spełnione. Jeieli natomiast odmawia mu się miłoœci, jakiej pragnie, zaczyna się bronić i wychodzi na jaw "gorsza" połowa jego natury: instynktownie wycišga miecz. Pozornie może się wydawać, że spiera się na pewien konkretny temat (pienišdze, obowišzki itd.), ale prawdziwym 179 powodem "obnażenia miecza" jest to, że mężczyzna nie czuje się kochany. Jakakolwiek by była pozorna przyczyna kłótni, ta prawdziwa, ukryta, bywa zupełnie inna. UKRYTE POWODY, DLA KTÓRYCH MĘŻCZYNI SIĘ KŁÓCĽ Ukryte powody kłótni: 1. "Nie znoszę, kiedy ona załamuje się z powodu najdrobniejszych rzeczy, które zrobiłem (lub których nie zrobiłem). Czuję się krytykowany, odrzucony, nie akceptowany". 2. "Nie Iubię, kiedy ona zaczyna mi mówić, jak powinienem postępować. Traktuje mnie jak dziecko". 3. "Nie lubię, kiedy ona obarcza mnie winš za swoje niezadowolenie. Nie zachęca mnie w ten sposób, bym był rycerzem w lœnišcej zbroi". 4. "Nie lubię, kiedy ona mówi o tym, jak dużo robi, lub o tym, że nikt jej tu nie docenia. Wydaje mi się wtedy, że to ona właœnie nie docenia, ile dla niej robię". 5. "Nie lubię, kiedy ona niepokoi się wszystkim, co może się nie udać. Wydaje mi się, że mi nie ufa". Czego potrzeba, by partner przestał się spierać: 1. On chce być akceptowany taki, jakim jest. Tymczasem czuje, że partnerka próbuje go "ulepszyć". 2. Mężczyzna chce być podziwiany, a tymczasem czuje się niedoceniony. 3. Chce, by go zachęcano. Bez tego ma ochotę zrezygnować. 4. Chce być doceniany. Tymczasem czuje się obwiniany, pozbawiony uznania, bezsilny. 5. Chce, by partnerka ufała mu i dostrzegała, jak bardzo dba o jej bezpieczeństwo. Tymczasem czuje się odpowiedzialny za jej niepokój. 180 6. "Nie lubię, kiedy ona chce, żebym coœ zrobił lub z niš rozmawiał dokładnie wtedy, kiedy ona sobie tego życzy. Mam wrażenie, że nie akceptuje mnie i nie szanuje". 7. "Nie lubię, kiedy rani jš coœ, co powiedziałem. Czuję, że mi nie ufa, Ÿle mnie rozumie i odpycha mnie". 8. "Nie lubię, kiedy ona wymaga, bym czytał w jej myœlach. Nie umiem tego robić. Mam wrażenie, że jestem nie taki, jak powinienem". 6. Chce być akceptowany bezwarunkowo. Zamiast tego czuje się kontrolowany i zmuszony do mówienia w chwili, kiedy nie ma nic do powiedzenia. Wydaje mu się wówczas, że nigdy nie może jej zadowolić. 7. Chce, by go akceptowano i ufano mu. Czuje, że mu się nie wybacza i że się go odpycha. 8. Chce, aby była z niego zadowolona. Zamiast tego czuje sig "nieudany". Zaspokojenie podstawowych potrzeb emocjonalnych mężczyzny zmniejszy jego łatwoœć angażowania się w bolesne kłótnie. Niejako automatycznie stanie się on zdolny do traktowania rozmówczyni z większym szacunkiem, wyrozumiałoœciš i troskš. Dzięki temu różnice zdań, nieporozumienia i uczucia negatywne mogš znaleŸć rozwišzanie na drodze negocjacji, rozmowy i kompromisów. Kobiety także przyczyniajš się do bolesnych kłótni, ale czyniš tak z innych powodów. I chociaż pozornie może się zdawać, że kłócš się o pienišdze, obówišzki czy coœ takiego, to ukryte przyczyny prowokujšce je do takiego zachowania sš inne. 181 UKRYTE POWODY, KTÓRE PCHAJĽ KOBIETY DO KŁÓTNI Ukryty powód kłótni: 1. "Nie znoszę, kiedy on umniejsza wagę moich uczuć albo potrzeb. Czuję się lekceważona i odrzucona". 2. "Nie lubię, kiedy zapomina zrobić to, o co go proszę. Wówczas wszystko, co mówię, brzmi jak marudzenie, a do tego wydaje mi się, że muszę go cišgle mobilizować". 3. "Nie lubię, kiedy mnie obwinia za moje niepokoje. Mam wrażenie, że musiałabym być idealna, aby mnie kochano. Nie jestem ideałem". 4. "Nie lubię, jak podnosi głos i wygłasza serię argumentów potwierdzajšcych swoje racje. Tracę wtedy wrażenie słusznoœci moich przekonań i myœlę, że on wcale nie bierze pod uwagę mojego punktu widzenia". Czego kobiecie trzeba, by przestała sig kłócić: 1. Ona potrzebuje troski i poczucia, że jest dla partnera ważna. Tymczasem czuje się ignorowana i osšdzana. 2. Chce, by o niej pamiętano i szanowano jš. Tymczasem czuje się zaniedbywana i umieszczana przez partnera na samym końcu hierarch ważnoœci. 3. Chce, by rozumiał powody jej zdenerwowania i zapewniał, że wcišż jš kocha i że nie musi być idealna, aby jš kochano. Tymczasem nie czuje się doœć pewnie, by być sobš. 4. Chce, by jš rozumiano i szanowano, a tymczasem nawet się jej nie słucha. Jest to dla niej poniżajšce. 182 5. "Nie lubię protekcjonalnego tonu, jaki przybiera wtedy, gdy zadaję pytania dotyczšce decyzji, które mamy podjšć. Mam wrażenie, że jestem dla niego ciężarem i że traci przeze mnie czas". 6. "Nie lubię, kiedy nie odpowiada na moje pytania i uwagi. Mam uczucie, jakbym nie istniała". 7. "Nie lubię, kiedy mi tłumaczy, że nie powinnam być zła, smutna, zdenerwowana czy coœ podobnego. Czuję się przez to lekceważona i samotna". 8. "Nie lubię, gdy partner wymaga ode mnie większego dystansu wobec życia. Wydaje mi się wtedy, że moje uczucia sš dowodem słaboœci, a nawet czymœ złym". 5. Chce mieć œwiadomoœć, że partner troszczy się o jej uczucia i szanuje jej potrzebę gromadzenia informacji. Tymczasem nie czuje się ani szanowana, ani doceniana. 6. Chce być upewniana, że on jej słucha i że mu na niej zależy, a tymczasem czuje się ignorowana. 7. Chce, by jš brano poważnie i rozumiano. Zamiast tego czuje się nie kochana, urażona i samotna. 8. Chce, by się niš opiekowano i szanowano jej uczucia. Reakcje partnera powodujš, że nie czuje się ani bezpieczna, ani chroniona. Chociaż wszystkie te bolesne uczucia i potrzeby sš ważne, rzadko mówi się o nich głoœno. Narastajš zwykle w ukryciu, by ujawnić się burzliwie podczas kłótni. Czasem sš wyrażane bezpoœrednio, ale częœciej minš, gestem i tonem głosu. MężczyŸni i kobiety muszš rozumieć i brać pod uwagę to, co szczególnie ich dotyka. Prawdziwym problemem jest wypowiadanie się w taki sposób, który uwzględniłby potrzeby emocjonalne partnera. Jeœli jednak to się powiedzie, kłótnie przerodzš się w rozmowy pomagajšce w przezwyciężaniu nieporozumień i szukaniu kompromisów. 183 ANATOMIA KŁÓTNI Kłótnia, która nas rani, ma do pewnego stopnia typowy przebieg. Spróbujmy przeœledzić to na przykładzie. Moja żona i ja udaliœmy się na długi spacer zakończony piknikiem. Po posiłku miły nastrój utrzymywał się aż do chwili, kiedy zaczšłem mówić o planowanych inwestycjach. Bonnie zdenerwowała się, że biorę pod uwagę zainwestowanie częœci naszych oszczędnoœci w pewne papiery wartoœciowe. Właœciwie tylko się nad tym zastanawiałem, ale ona uznała, że już to zaplanowałem (oczywiœc ie, nie bioršc nawet pod uwagę jej punktu widzenia). Było jej przykro, że mógłbym zrobić coœ takiego, a ja zdenerwowałem się, że jest ze mnie niezadowolona i... rozgorzała kłótnia. Sšdziłem, że to moje zamiary dotyczšce fmansów tak jš zirytowały, i starałem się za wszelkš cenę udowodnić ich słusznoœć, jednak tak naprawdę mojš złoœć wyzwoliła œwiadomoœć, że Bonnie jest ze mnie niezadowolóna. Ona tymczasem spierała się, że inwestowanie w te właœnie akcje jest zbyt ryzykowne, choć rzeczywiœcie zirytowało jš przypuszczenie, że mogłem podjš<ˇB c ć tak ważne decyzje bez?zapytania jej o zdanie. Dodatkowo wzburzyło jš to, że odmawiałem jej prawa do denerwowania się. W końcu tak się zezłoœciłem, że przeprosiła mnie za to, że Ÿle mnie zrozumiała i mi nie zaufała, i uspokoiliœmy się. Kiedy potem wróciliœmy do domu, poruszyła pewnš istotnš kwestię. Powiedziała: "Często, kiedy się kłócimy, najpierw ja się denerwuję z jakiegoœ powodu, a potem ty się denerwuj‚sz, że ja się denerwuję, i w końcu muszę przepraszać, że c‹ę zdenerwowałam. Mam wrażenie, że czegoœ tu brakuje. Czasem chciałabym usłyszeć, że to tobie jest przykro, że mnie zdenerwowałeœ". Natychmiast dostrzegłem, że to, co mówi, jest uzasadnione. Nie jest w porzšdku, że spodziewam się po niej przeprosin, zwłaszcza że to właœnie ja rozpoczšłem kłótnię. Na moich seminariach przekonałem się, że tysišce kobiet 184 doœwiadczyło podobnych przeżyć, co moja żona. Nasze za- chowanie na pikniku odpowiada jeszcze jednej modelowej sytuacji. Przyjrzyjmy jej się bliżej: 1. Kobieta wyraża swoje zaniepokojenie z powodu "XYZ". 2. Mężczyzna tłumaczy, dlaczego nie powinna się niepokoić sprawš "XYZ". 3. Czuje, że jej uczucia uznano za nieważne, co niepokoi jš jeszcze bardziej niż "XYZ". 4. On czuje jej dezaprobatę i denerwuje się z tego powodu. Wini jš za to zdenerwowanie i żšda pneprosin, zanim się l?g?zš. 5. Ona pneprasza i dziwi się, o co właœciwie poszło, albo złoœci się i kłótnia pneradza się w prawdziwš bitwę. Znajomoœć powyższej "anatom" kłótni pozwoliła mi rozwišzywać sprawę w znacznie łagodniejszy sposób. Pamiętajšc, że kobiety pochodzš z Wenus, nauczyłem się nie winić Bonnie za to, że jest zaniepokojona. Zamiast tego próbowałem dociec, czym jš zdenerwowałem, i okazać swojš troskę. Nawet jeœli mnie Ÿle zrozumiała, to kiedy czuła się dotknięta, starałem się jš przekon ać, że jest mi przykro z tego powodu i że mi na niej zależy. Potem nauczyłem się jeszcze i tego, że po pierwszych oznakach zdenerwowania u Bonnie najpierw słucham, potem staram się zrozumieć to, co jš niepokoi, a w końcu mówię: "Przykro mi, że cię zdenerwowałem tym powiedzeniem..." 185 Efekt takiego zachowania jest zadziwiajšco szybki. Kłócimy się znacznie mniej. Czasem jednak przeprosiny sš bardzo trudne. W takich chwilach biorę głęboki oddech i nic nie mówię. Próbuję sobie wyobrazić, jak to wszystko wyglšda z jej punktu widzenia i jak ona się czuje. Potem mówię: "Przykro mi, że jesteœ zdenerwowana". I choć oczywiœcie nie sš to przeprosiny, jest to jednak sygnał: "Troszczę się o ciebie" i na ogół bardzo to pomaga. MężczyŸni rzadko używajš zwrotu: "przykro mi", ponieważ na Marsie oznacza to, że zrobiłeœ coœ złeRo i musisz przeprosić. MężczyŸni rzadko używajš zwrotu: "przykro mi", ponieważ na Marsie oznacza to, że zrobiłeœ coœ złego i musisz przeprosić. Z kolei dla kobiet "przykro mi" jest pewnym sposobem wypowiedzenia: "Troszczę się o to, co czujesz". Nie znaczy to, że czujš się czemuœ winne. MężczyŸni mogš dokonać cudów, jeœli nauczš się tej frazeolog zjęzyka Wenusjanek. Najłatwiejszš metodš na szybkie zakończenie kłótni jest powiedzenie "przepraszam". Najwięcej kłótni wybucha w momencie, gdy mężczyzna odmawia racji uczuciom kobiety, a ta odpowiada niezadowoleniem. Będšc mężczyznš, musiałem nauczyć się przywišzywać wagę do uczuć żony, która z kolei ćwiczyła wypowiadanie emocji w sposób bardziej bezpoœredni oraz właœciwe okazywanie niezadowolenia. Liczba kłótni znacznie się wówczas zmniejszyła, a nasza miłoœć i ufnoœć wzrosła. Gdybyœmy nie znali anatom kłótni, prawdopodobnie do dziœ zdarzałoby nam się walczyć w ten sam sposób, jak kiedyœ na pikniku. Większoœć kłótni wybucha wtedy, gdy mężczyzna odmawia racji uczuciom kobiety, a ta odpowiada niezadowoleniem z partnera. 186 Aby nauczyć się unikania kłótni, trzeba przede wszystkim zdać sobie prawę z tego, że mężczyŸni nieœwiadomie suge- rujš, iż uczucia partnerki sš nieważne, i że kobiety, równie nieœwiadomie, wysyłajš sygnały niezadowolenia z partnera. MężczyŸni nieœwiadomie wszczynajš kłótnie MężczyŸni najczęœciej rozpoczynajš kłótnię, dajšc partnerce do zrozumienia, że jej uczucia sš nieistotne, przy czym często nie zdajš sobie sprawy z tego, jak boleœnie kobieta to przeżywa. Zaniepokojonej czymœ kobiecie partner mówi, na przykład, coœ w rodzaju: "Nie ma się czym przejmować". Inny mężczyzna odebrałby takš wypowiedŸ jako przyjaznš, ale zakochanej kobiecie wyda się ona bolesnš oznakš niewrażliwoœci na jej uczucia. Czasem mężczyzna chce uspokoić negatywne odczucia kobiety, więc mówi: "Ach, to nic wielkiego", a potem proponuje jakieœ praktyczne rozwišzanie "nieważnego" problemu "niepotrzebnie" trapišcego partnerkę. Nie pojmuje, czemu kobieta, zamiast się odprężyć i uspokoić, czuje się osamotniona i lekceważona. A ona po prostu nie może docenić jego pomocy, dopóki nie przyzna jej się prawa do odczuwania zaniepokojenia. Specyficzne jest także zachowanie mężczyzny p” tym, jak sam zdenerwował czymœ kobietę. Instynkt każe mu wówczas "uspokajać" jš, czyli powiedzieć, dlaczego nie powinna się denerwować. Z absolutnš pewnoœciš siebie wyjaœnia więc partnerce istotne, logiczne i racjonalne powody, które skłoniły go do tego, by zrobił to, co jš zdenerwowało. Nie zdaje sobie sprawy, że kobieta myœli wówczas, iż nie ma prawa odczuwać tego, co odczuwa. Podczas kiedy on się na swój sposób tłumaczy, ona "słyszy" jedynie to, że on nie dba o jej uczucia. Aby mogła się wsłuchać w rzeczywisty sens słów mężczyzny, musi najpierw mieć pewnoœć, że partner "wsłuchał 187 się" w to, co ona sama mówiła o swoim zdenerwowaniu. Mężczyzna powinien na jakiœ czas zrezygnować z wyjaœnień i wysłuchać zwierzeń partnerki ze zrozumieniem. Jeœli tylko okaże troskę o jej uczucia, ona od razu poczuje się lepiej. Taka zmiana zachowania wymaga ćwiczeń, ale naprawdę każdy może jš przeprowadzić. Co prawda, kiedy kobieta mówi o swoich frustracjach i rozczarowaniu, każda czšstka mężczyzny instynktownie się broni, podsuwajšc mu dziesištki powodów, dla których partnerka nie powinna tak się czuć, lecz mężczyzna tak naprawdę wcale nie chce pogorszyć sprawy. Kieruje się tylko marsjańskim instynktem. Jeœli zrozumie, że jego reakcje dajš jak najgorszy skutek, będzie w stanie zmienić sposób zachowania wobec partnerki na daleko bardziej skuteczny. Kobiety nieœwiadomie wszczynajš kłótnie Kobiety najczęœciej wszczynajš kłótnie przez to, że nie wypowiadajš swoich uczuć wprost. Zamiast, po prostu, powiedzieć, że czuje się rozczarowana albo że czegoœ nie akceptuje, kobieta zadaje pytania retoryczne, nieœwiadomie (a czasem œwiadomie) dajšc partnerowi odczuć, że jest z niego niezadowolona. Nawet jeœli okazanie partnerowi niezadowolenia nie jest jej zamiarem, to on tak właœnie odbierze jej zachowanie. Kobiety najczęœciej wszczynajš kłótnie w ten sposób, że nie wypowiadajš swoich uczuć wprost. Jeœli, na przykład, mężczyzna się spóŸnia, odczucia jego partnerki można by wyrazić tak: "Nie lubię na ciebie czekać" albo "Denerwuję się, czy nic ci się nie stało". Tymczasem, kiedy mężczyzna wraca, słyszy: "Jak mogłeœ się tak spóŸ 188 nić?", "Dlaczego nie zadzwoniłeœ?" albo "I co mam o tym myœleć?" Oczywiœcie, nie ma nic złego w pytaniu: "Dlaczego nie zadzwoniłeœ?", jeœli rzeczywiœcie chcemy znać tego przyczynę. Jeœli jednak kobieta jest zdenerwowana, ton jej głosu wskazuje, że wcale nie chce jej poznać, a daje tylko do zrozumienia, że nie ma niczego, co usprawiedliwiałoby takie spóŸnienie. Mężczyzna, któremu zadano pytanie: "Jak mogłeœ się tak spóŸnić?" lub "Dlaczego nie zadzwoniłeœ?", nie dowiaduje się niczego o uczuciach kobiety. Zamiast tego uœwiadamia sobie, że partnerka jest z niego niezadowolona i koniecznie chce go obarczyć odpowiedzialnoœciš za swoje zdenerwowanie. Mężczyzna czuje się atakowany, więc zaczyna się bronić. Kobieta natomiast nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo jej rozczarowa nie jest dla partnera bolesne. MężczyŸni pragnš uznania. Im bardziej mężczyzna kocha partnerkę, tym bardziej to uznanie jest mu potrzebne. Na poczštku znajomoœci nie ma z tym problemu. Albo kobieta daje partnerowi odczuć, że go podziwia, albo mężczyzna jest pewny, że łatwo jej uznanie zdobędzie. W obu przypadkach ta podstawowa potrzeba emocjonalna mężczyzny jest spełniona. Nawet kobieta rozczarowana do innych mężczyzn (poczšwszy od ojca) na poczštku znajomoœci okazuje partnerowi uznanie. Myœli przy tym: "On jest wyjštkowy. Nie taki jak ci, których znałam". Mężczyzna głęboko cierpi, czujšc, że mu się to uznanie odbiera. Kobiety uważajš, że majš ku temu ważne powody, nie wiedzš jednak, ile to znaczy dla ich partnera. Kobieta jednak może nauczyć się inaczej wyrażać niezadowolenie z niektórych zachowań partnera. Może jednoczeœnie upewniać go, że wcišż go akceptuje i podziwia. Mężczyzna chce być pewny, że partnerka akceptuje go takim, jaki jest, nawet jeœli czasami nie zgaaza się z jego zachowaniem. Oczywiœcie, niekiedy kobieta może go podzii I 189 wiać bardziej, a niekiedy mniej, jednak zupełny brak aprobaty z jej strony jest dla partnera nie do zniesienia. Większoœć mężczyzn wstydzi się przyznać, jak bardzo zależy im na uznaniu partnerki. Dokładajš wszelkich starań, by zademonstrować, że wcale im o to nie chodzi. Cóż, jeœliby im wierzyć, to jak wytłumaczyć to, że straciwszy uznanie kobiety, natychmiast stajš się zimni i dalecy? Oczywiœcie boli ich, że nie dostajš tego, czego tšk im potrzeba. Jednym z powodów, dla których zwišzki sš na poczštku szczęœliwe, jest fakt, że mężczyŸni sš wtedy podziwiani przez kobiety, że sš jeszcze rycerzami w lœnišcej zbroi. Mężczyzna potrafi znieœć negatywnš opinię partnerki o jakimœ swoim zachowaniu, jeżeli jednak ona wypowiada jš nieumiejętnie, czuje się odrzucony. Kobiety najczęœciej zadajš partnerowi pytania dotyczšce jego zachowania tonem wyrażajšcym głębokš dezaprobatę. Robiš tak w nadziei, że czegoœ go to nauczy. Otóż - nie nauczy. Wywoła tylko urazę, która spowoduje, że mężczyzna straci motywację do podjęcia wysiłku. Aprobować mężczyznę, to znaczy dopatrywać się w jego czynach dobrych intencji. Nawet jeœli partner bywa nieodpowiedzialny, leniwy i nieuważny, kochajšca kobieta potrafi w nim dostnec to, co dobre. Jeżeli kobieta zaczyna traktować partnera tak, jakby za jego zachowaniem nie kiyły się żadne dobre chęci, to pozbawia go poczucia, że jest akceptowany, a więc tego poczucia, które tak go podbudowało na poczštku znajomoœci. Kobieta powinna pamiętać, by okazywać aprobatę nawet wtedy, gdy nie pochwala zachowania mężczyzny. Oto dwie przyczyny sprzyjajšce wywoływaniu kłótni: 1. Mężczyzna czuje, że partnerka go nie aprobuje. 2. Kobieta nie akceptuje sposobu, w jaki partner z niš rozmawia. 190 Kiedy mężczyzna najbardziej potrzebuje pochwały Większoœć kłótni bierze się nie stšd, że dwoje ludzi się ze sobš nie zgadza, lecz stšd, że albo mężczyzna czuje, iż partnerka go nie aprobuje, albo kobieta nie pochwala sposobu, w jaki partner z niš rozmawia. Kiedy mężczyŸni i kobiety nauczš się aprobować partnera i szanować uczucia partnerki, nie będš mieli powodów, żeby się kłócić. Zamiast oddawać się bolesnym sporom, bę dš mogli po prostu porozmawiać o dzielšcych ich różnicach. Kobieta nawet nie wie, jak bardzo wrażliwy staje się mężczyzna, kiedy zrobi błšd albo popełni pomyłkę. Tymczasem właœnie wtedy partner najbardziej potrzebuje jej miłoœci. Jeżeli w takiej chwili ona odmawia mu swej aprobaty, to zadaje dotkliwy ból, nawet jeœli nie zdaje sobie z tego sprawy. Swoje niezadowolenie kobiety najczęœciej wyrażajš oczami i tonem głosu. Słowa, które dobiorš, mogš mówić co innego, ale samo spojrzenie i ton odrzucajš mężczyznę. Jego reakcja obronna ma sprawić, że kobieta poczuje, iż nie ma racji. Mężczyzna jednoczeœnie zaprzecza jej uczuciom i usprawiedliwia się. MężczyŸni sš szczególnie skłonni do kłótni, kiedy popełnili błšd i zdenerwowali ukochanš. MężczyŸni sš bardziej skłonni do kłótni, jeœli popełnili błšd albo zdenerwowali ukochanš. Kiedy partner rozczarował kobietę, szybko chce jej wyjaœnić, czemu nie powinna się czuć zdenerwowana. Myœli przy tym, że w ten sposób poprawi jej nastrój. Nie wie, że zagniewana kobieta chce, by jej wysłuchano i aby jš zrozumiano. 191 / JAK WYRAŻAC TO, CO NAS RÓŻNI, BEZ KŁÓTNI Trudno jest pokojowo wyrażać to, co nas różni, jeœli nie miało się nigdy przykładu prawidłowego zachowania. Większoœć naszych partnerów albo wcale się nie kłóciła, albo kłóciła się niesłychanie ostro. Schemat, który przedstawimy niżej, wyjaœnia, w jaki sposób kobiety i mężczyŸni nieœwiadomie prowokujš kłótnie, i ukazuje zdrowe zachowania zastępcze. ANATOMIA KŁÓTNI l. KIEDY MĘŻCZYZNA SIĘ SPӏNIA Jej pytanie retoryczne: Kiedy on się spóŸnił, ona pyta: "Jak mogłeœ tak się spóŸnić?" lub "Dlaczego nie zadzwoniłeœ?" albo "I co ja mam o tym myœleć?" Jego tłumaczenie: Kiedy się spóŸnił, a ona jest zdenerwowana, mężczyzna wyjaœnia: "Na moœcie był straszny korek" albo "Nie zawsze wszystko w życiu układa się tak, jak byœmy chcieli" lub "Nie możesz chcieć, żebym zawsze był na czas". Informacja, którš on odbiera: Oto, co wówczas słyszy mężczyzna: "Nie ma żadnego powodu, żebyœ tak się spóŸniał. Jesteœ nieodpowiedzialny. Ja bym się nigdy tak nie spóŸniła. Jestem od ciebie lepsza". Informacja, którš ona odbiera: Ona tymczasem słyszy: "Nie powinnaœ się denerwować, bo miałem wiele ważnych i racjonalnych powodów, żeby się spóŸnić. Moja praca w każdym razie jest ważniejsza niż ty. Masz za duże wymagania". 192 Jak ona może okazać aprobatę: Kobieta powinna powiedzieć: "Naprawdę nie lubię, kiedy się spóŸniasz. Bardzo się wtedy denerwuję. Następnym razem, jeœli będziesz się miał spóŸnić, zadzwoń. Będę ci za to bardzo wdzięczna". Jak on moż‚ okazać troskę: On powinien powiedzieć: "SpóŸniłem się. Przepraszam, że cię zdenerwowałem". Ale jeszcze lepiej zrobi, jeœli będzie po prostu milczał i słuchał bez dodatkowego wyjaœniania. Niech postara się zrozumieć, czego potrzebuje partnerka, by mogła się czuć kochana. 2. KIEDY ON O CZYMŒ ZAPOMINA Jej pytanie retoryczne Kiedy on o czymœ zapomina, kobieta mówi: "Jak mogłeœ zapomnieć?" lub "Czy ty kiedykolwiek o czymœ pamiętasz?" albo "No i jak ja mam ci ufać?" Jego tłumaczenie: Kiedy to, że o czymœ zapomniał, zdenerwowało partnerkę, wyjaœnia jej: "Byłem naprawdę zajęty i po prostu zapomniałem. To się czasem zdarza" albo "To nie jest przecież aż tak ważne. I to wcale nie oznacza, że o ciebie nie dbam". Informacja, którš on odbiera: On tymczasem słyszy: "Nie miałeœ żadnych powodów, żeby o tym zapomnieć. Jesteœ głupcem i nie warto ci ufać. Ja wnoszę do naszego zwišzku znacznie więcej niż ty". Informacja, którš ona odbiera: A oto, co słyszy partnerka: "Nie powinnaœ się tak angażować w sprawy równie trywialne. Jesteœ zbyt wymagajšca i twoje reakcje bywajš nieracjonalne. Stań wreszcie na ziemi. Żyjesz w œwiecie fantazji!" 193 Jak ona może okazać aprobatę: Jeœli kobieta jest naprawdę zdenerwowana, może powiedzieć: "Nie Iubię, kiedy zapominasz". Może także wypróbować bardzo skutecznš metodę i po prostu nie wspominać o tym, że partner o czymœ zapomniał, a tytko poprosić go jeszcze raz: "Byłabym ci wdzięczna, gdybyœ..." (On i tak będzie wiedział, że zapomniał). Jak on może okazać troskę: Partner może powiedzieć: "Rzeczywiœcie zapomniałem... Jesteœ na mnie zła?", a potem wysłuchać cierpliwie zarzutów, nie złoszczšc się i nie przerywajšc jej. Mówišc, partnerka uœwiadamia sobie, że jest słuchana i rychło poczuje wdzięcznoœć. 3. KIEDY ON POWRACA Z JASKINI Jej pytanie retoryczne: Kiedy on powraca ze swej jaskini, słyszy: "Jak mogłeœ być tak zimny i nieczuły?" albo ,Jak chciałbyœ, żebym zareagowała?" lub "I niby jak mam się domyœlić, co się dzieje w twoim wnętrzu?" Jego wyjaœnienia: Kiedy on powraca z jaskini i widzi, że partnerka jest zdenerwowana, wyjaœnia: "Czasem potrzebuję trochę czasu dla siebie. W końcu to były tylko dwa dni, więc o co chodzi?" albo "Przecież nie zrobiłem ci nic Informacja, jakš on odbiera: Mężczyzna zwykle wtedy słyszy: "Nie masz żadnego powodu, żeby się ode mnie odsuwać. Jesteœ okrutny i nie kochasz mnie. Nie jesteœ dla mnie odpowiednim partnerem. Zraniłeœ mnie bardziej, niż ja kiedykolwiek zraniłam ciebie". Informacja, jakš ona odbiera: Kobieta słyszy wówczas: "Nie powinnaœ się czuć zraniona ani opuszczona, a jeœli tak się czujesz, nie znajdziesz u mnie współczucia. Jesteœ zbyt wymagajšca i za bardzo mnie kontrolujesz. Będę 194 złego, więc co cię tak denerwuje?" Jak ona może okazać aprobatę: Jeœli kobieta czuje się zdenerwowana, może powiedzieć: "Wiem, że czasami potrzebujesz okazji, by się najakiœ czas odsunšć, ale mimo wszystko sprawia mi to pnykroœć. Nie chcę przez to powiedzieć, że Ÿle robisz. Pragnę tylko, żebyœ rozumiał, jak ja to wtedy odbieram". robił to, czego chcę. Nie pnejmuję się twoimi uczuciami". Jak on może okazać tn Mężczyzna może powiedzieć: "Rozumiem wtedy, gdy się czasem oddalam, sprawiam ci bi Musi to być dla ciebie naprawdę pnykre. Porozmawiajmy o tym". (Jeœli partnerka czuje, że mężczyzna jej słucha, bę jej łatwiej znosić jego potrzebę odsunięcia się). 4. KIEDY ON JĽ ROZCZAROWUJE Jej pytanie retoryczne: Jeœli mężczyzna w jakiœ sposób rozczarował kobietę, usłyszy: "Jak mogłeœ tak postšpić?" lub "Dlaczego nie zrobiłeœ tak, jak planowałeœ?" albo "Czy ty czasem nie powiedziałeœ, że to zrobisz?" lub "Czy ty się kiedykolwiek czegoœ nauczysz?" Jego wyjaœnienia: Kiedy partnerka jest rozczarowana, mężczyzna tłumaczy: "No, pnecież następnym razem będę już wiedział" albo "Przecież to Informacja, jak? on odbiera: Oto, co wtedy słyszy mężczyzna: "Nie masz pi mnie rozczarowywać. Jes idiotš. Niczego nie potra? zrobić ponšdnie. Nie bęi szczęœliwa, jeœli się nie zmienisz". Informacja, jakš ona odbiera: Kobieta słyszy wówczas: "Jeœli jesteœ zdenerwowar to z własnej winy. Powinnaœ lepiej dostosowywać się do 195 nic wielkiego" lub "Ależ nie wiedziałem, że o to ci chodziło". Jak ona może okazać aprobatę: Jeœli kobieta jest zdenerwowana, może powiedzieć: "Nie lubię być rozczarowywana. Myœlałam, że zadzwonisz. Już wszystko w porzšdku. Chciałabym tylko, żebyœ wiedział, jak się czuję, kiedy..." sytuacji. Nie masz powodu, by się tak denerwować, więc nie mam dla ciebie współczucia". Jak on może okazać troskę: Mężczyzna może powiedzieć: "Rozumiem, że bardzo cię rozczarowałem. Porozmawiajmy o tym. Co czułaœ?" Powinien pozwolić partnerce mówić, bo jeœli tylko da jej szansę, by uœwiadomiła sobie, że jest słuchana, zrobi jej się lepiej. Po pewnym czasie partner powinien dodać: "Czego oczekujesz ode mnie teraz? Co poprawiłoby ci nastrój?" albo "Jak mógłbym ci teraz 5. KIEDY ON RANI JĽ TYM, ŻE NIE PRZYWIĽZUJE WAGI DO JEJ UCZUĆ Jej pytanie retoryczne: Kiedy mężczyzna lekceważy jej uczucia i rani jš, partnerka mówi: ,"Tak możesz tak mówić?" lub "Jak możesz mnie tak traktować?" albo "Dlaczego mnie nie słuchasz?" lub "Czy tobie jeszcze na mnie zależy?" albo "Czy ja kiedykolwiek cię tak potraktowałam?" Informacja, jakš on odbiera: Jej partner słyszy w takiej chwili: "Jesteœ złym człowiekiem. Wykorzystujesz mnie. Kocham cię o wiele bardziej niż ty mnie. Nigdy ci tego nie wybaczę. Powinieneœ też zostać oszukany i odrzucony. To wszystko twoja wina". 196 Powodu, uac' w1ęc Jego ?'Jaœnienla: Info ' troskg; Kiedy mężcz odb ?acja? ?ak? o yzna lekcew lera: na aż uczucia p?nerki, ay Cna tymczasem bat'dzo się dener??uje, cz ona masz prawa słyszy: "Nie słyszy: ..No gsto d tak się ' Przecież wcale enern,0wać.T ?m. tego nie ch sens o nie ma Co ?.Prz ciałem" al? u. Jesteœ zbyt wraż 'olić Nawet ?,??z c?ę słucham. w œ z tobš nie jesliwa? 0 t i robię" lub ??eJ chwili to P rzšdku? Jesteœ gno?ję"? y ?zWc?e cię Prawdziwym cigż?em??? i t z e sig ciebie ej? Jak ona nie œmieję'. może oka?ć aProbat ; Jak on rnoże oka Kobieta może ę ?ć tro5kg: ?,Nie a Powiedzieć: , w j Podob mi się s?sób, gżczyzna m i ze mnš rozm Partnerce: "prze e ?w?edzieć Proszę, przesta ƒW?asz.zasłużyłaœ Praszam? Nie ,?achowałeœ s n albo trakt ' żeby cię t? mo ?ę podle i nie owano". Powi gę się z tym ? wzišć gfębs nien też 0 P w z i Po Proszę, zróbmy przerw ?z?c?rostu y oddech j ?.Nie chciaf g?? jub od?w ysłuchać jej rozmowa tak am' zeby taPmwd??zi. P?nerka Zacznijmy jes Przebiegafa? dobnie po , Nie z zcze raz" albomigdzy innymi coœ wie asfuguję? żeb w rodzaju; ?'a1ctowano. C y mnie sfuchasz" ??Nigdy mnie nie przerw hc?ałabym .a -.,?..a ?ep1ej reaguje nasrucham. Przepra ??m cię nie bezPoœrednie i krótkNaprawd szam. wyPowiedzi ?e by cię t? i?e zasługujesz, ? Pytania s ? Wy?ady? aktowano. š nieskuteczne), czn?Jmy jeszcze razem pójdzie raz. Tym Rozpoczęcie nam lepiej', nowa jest œ rozmowy 0d Pr'zed eskal w?etnš obronš jednak acJš ?ótni. Jeżeli roz kobieta nie chce ?zynać te rozmowy ? samej na nowo należy brać ' nie Je? tego za złe. 197 Mężczyzna powinien pamiętać, że jeœli da jej prawo do odczuwania zdenerwowania, ona odwdzięczy się, okazujšc uznanie i akceptację. 6. KIEDY ON SIĘ SPIESZY, A JĽ TO DENERWUJE Jej pytanie retoryczne: Kobieta skarży się: "Dlaczego zawsze się spieszymy?" albo "Dlaczego cišgle dokšdœ gnamy?" Jego wyjaœnienia: On tłumaczy: "Nie jest tak Ÿle" albo "Przecież zawsze tak było" lub "Nic na to nie poradzimy" czy "Nie martw się tym tak bardzo, a wszystko będzie w porzšdku". Jak ona może okazać aprobatę: Jeœli kobieta czuje się bardzo zdenerwowana, może powiedzieć: "Wiem, że musimy czasem się spieszyć, ale bardzo tego nie lubię. Informacja, jakš on odbiera: Mężczyzna tymczasem słyszy: "Nie mam powodu, żeby tak się spieszyć. Nigdy nie jestem przy tobie szczęœliwa. Nic cię nigdy nie zmieni. Jesteœ nieporadny i oczywiœcie zupełnie o mnie nie dbasz". Informacja, jakš ona odbiera: Kobieta wówczas słyszy: "Nie masz prawa do narzekań. Powinnaœ być wdzięczna za to, co ci daję, a nie wiecznie cierpieć. Każdego potrafisz prLygnębić. Nie masz powodu, żeby się skarżyć". Jak on może okazać troskę: Mężczyzna może wtedy powiedzieć: ,Ja także tego nie lubię. Bardzo bym chciał, żebyœmy mogli trochę zwolnić tempo. To 198 Mam wrażenie, że cišgle dokšdœ pędzimy" albo "Uwielbiam, kiedy nie musimy się spieszyć, a niekiedy naprawdę bardzo mnie złoœci, że trzeba dokšdœ pędzić. Ja po prostu tego nie Iubię. Zaplanuj, proszę, nasze następne wyjœcie tak, żebyœmy mieli dodatkowo piętnaœcie minut rezerwy". takie wariactwo". W tym przypadku mężczyzna odnosi się do uczuć partnerki. Nawet jeœli jakaœ jego czšstka lubi poœpiech, to najbardziej pomoże partnerce, wypowiadajšc się w imieniu tej swojej czgœci, która za cišgłš pogoniš nie przepada. 7. KIEDY ONA CZU)E SIĘ LEKCEWAŻONA PODCZAS ROZMOWY Jej pytanie retoryczne: Kiedy kobieta czuje sig osamotniona lub lekceważona podczas rozmowy, mówi często: "Dlaczego tak powiedziałeœ?" lub "Dlaczego musisz ze mnš w ten sposób rozmawiać?" albo "Czy ty w ogóle dbasz o to, co ja mówię?" lub "Jak możesz tak mówić?" Jego wyjaœnienia: Kiedy partnerka czuje się lekceważona, denerwuje się, mężczyzna jej tłumaczy: "To, co mówisz, nie ma sensu" albo "Ależ wcale tego nie powiedziałem" lub "Wszystko to już słyszałem". Informacja, jakš on odbiera: Mężczyzna tymczasem słyszy: "Nie ma powodu, żeby mnie tak traktować. Pewnie już mnie nie kochasz. Zupełnie ci na mnie nie zależy. Tyle ci daję, a niczego nie otrzymuję w zamian". Informacja, jakš ona odbiera: Kobieta słyszy wówczas: "Nie masz prawa tak się denerwować. Jesteœ nierozsšdna. Mylisz się. Ja wiem, co jest słuszne, a ty nie. Jestem od ciebie ważniejszy. To ty wszczynasz kłótnie, nie ja". 199 Jak ona może okazać aprobatę: Kobieta może powiedzieć: "Nie podoba mi się to, co mówisz. To wszystko brzmi tak, jakbyœ mnie osšdzał. Nie zasługuję na to. Proszę, postaraj się to zrozumieć" albo "Miałam ciężki dzień. Wiem, że to nie twoja wina, a1e jeœli zrozumiesz, co czuję, zrobi mi się Iżej". Kobieta może też pominšć milczeniem jego uwagi i po prostu poprosić o to, na czym jej zależy: ,jestem w bardzo złym nastroju, czy możesz przez chwilkę mnie posłuchać? To mi na pewno pomoże". (Żeby uważnie słuchać, mężczyzna potrzebuje zachęty). Jak on może okazać troskę: On może powiedzieć: "Przepraszam, że cię zmartwiłem. Co cię zaniepokoiło w tym, co ?mówiłem?", dajšc jej szansę zastanowienia się nad tym, co usłyszała. Potem może dorzucić: "Przykro mi. Rozumiem, czemu ci się to nie podobało" i znów umilknšć. Teraz przychodzi czas słuchania. Trzeba powstrzymać się od chęci wyjaœnienia jej, że Ÿle interpretuje to, co usłyszała. Jeżeli kobieta odczuwa ból, to by go uleczy ć, trzeba jej wysłuchać. Dopiero potem tłumaczenia będš miały jakšœ wartoœć. NIESIENIE POMOCY W TRUDNYCH CHWILACH W każdym zwišzku zdarzajš się gorsze chwile. Mogš się one brać z najróżniejszych Ÿródeł: utraty pracy, œmierci, choroby czy braku wolnego czasu. Lecz właœnie wtedy, kiedy w naszym życiu nie dzieje się dobrze, powinniœmy szczególnie dbać o to, żeby swojego partnera traktować z szacunkiem i miłoœciš, a także bardziej niż zwykle pamiętać o tym, że ani my, ani nasz partner niejesteœmy ide alni. Jeżeli nauczymy się liczyć z potrzebami partnera podczas drobnych napięć, łatwiej nam będzie poradzić sobie z większymi wyzwaniami, kiedy te nagle się pojawiš. 200 We wszystkich przykładach, które przytoczyłem wyżej, to kobieta była stronš urażonš tym, co zrobił (lub czego nie zrobił) jej partner. Naturalnie, mężczyzna może być także wytršcony z równowagi postępowaniem kobiety i wszystkie rady podane w naszym zestawieniu z równym powodzeniem mogš być zastosowane do obu płci. Pożytecznym ćwiczeniem będzie głoœne przeczytanie tych przykładów i zapytanie p artnera, jak by w podobnych sytuacjach postšpił. Poœwięćcie trochę czasu wtedy, gdy oboje jesteœcie w dobrym nastroju, aby odkryć, które słowa najlepiej działajš na każdego z was. Kiedy pojawi się konflikt, możecie się wówczas posłużyć takim z góry ustalonym zwrotem. Musicie jednak pamiętać, że bez względu na najbardziej nawet odpowiedni dobór słów, równie ważne jest to, co się za tymi słowami kryje. Nawet jeœli użyjecie najlepiej dobranych wyrażeń z podanej wyżej listy, a nasz partner nie będzie przy tym czuł się kochany, podziwiany i wyjštkowy - napięcie będzie nadal wzrastać. Jak już wspomniałem, czasami najlepszym sposobem na uniknięcie konfliktujest rozpoznanie go, gdy się tylko pojawi, i przerwanie rozmowy. Trzeba się wtedy zmobilizować, by po pewnym czasie móc do niej powrócić, lecz terazjuż z większym zrozumieniem, akceptacjš, aprobatš i szacunkiem dla partnera. Przeprowadzajšc proponowane tutaj zmiany w postępowaniu, możemy się czuć niezręcznie i trochę tak, jakbyœmy manipulowali partnerem. Wielu ludzi wyraża podobny poglšd, że w miłoœci trzeba wszystko mówić otwarcie i spontanicznie. Należy jednak pamiętać, że nadmierna szczeroœć nie pozwala brać pod uwagę uczuć słuchacza. Można być uczciwym i jasno wyrażać swoje uczucia, ale wybierać do tego t akš drogę, która pozwoli nie ranić i nie obrażać. Ćwiczšc proponowane wyżej wypowiedzi, nabierzecie umiejętnoœci wyrażania się w sposób troskliwy i ufny. Po jakimœ czasie stanie się to automatyczne. Jeżeli twój partner próbuje wprowadzić któreœ z propo 201 nowanych zachowań, pamiętaj, że stara się być dla ciebie bardziej pomocny. Z poczštku jego wypowiedzi mogš brzmieć nie tylko nienaturalnie, ale wręcz nieszczerze. Nie można przecież zmienić przyzwyczajeń całego życia w cišgu kilku tygodni. Pamiętaj, by docenić każdy wysiłek partnera. W przeciwnym razie może łatwo zrezygnować. ZASTĽPIĆ KŁÓTNIĘ POROZUMIENIEM Kłótnie i utarczki słowne dyktowane emocjami można wykreœlić z listy naszych zachowań, jeœli tylko uda nam się zapamiętać raz na zawsze, jakie sš potrzeby naszego partnera, i uwzględnić je. Przyjrzyjmy się przykładowej sytuacji, w której uniknięto kłótni dzięki temu, że kobieta komunikowała swoje uczucia wprost, a mężczyzna nie lekceważył ich. Pamiętam, jak kiedyœ wybieraliœmy się z żonš na wakacje. Kiedy wreszcie nastšpiła chwila wyjazdu, wyprowadziłem samochód i mogliœmy się w końcu odprężyć po wyczerpujšcym tygodniu. Sšdziłem, że Bonnie wyrazi radoœć z tego, że jedziemy na wspaniałe wakacje. Ona tymczasem westchnęła i powiedziała: "Mam wrażenie, że moje życie jest pasmem nie kończšcych się trosk". Odczekałem, odetchnšłem głęboko i odpowiedziałem: "Doskonale cię rozumiem. Sam się czuję, jakby wyciekło ze mnie całe życie". Zrobiłem przy tym gestjak przy wyciskaniu cytryny. Bonnie pokiwała głowš ze zrozumieniem i ku mojemu zdumieniu uœmiechnęła się œlicznie i zaczęła mówić na inny temat. Powiedziała, jak bardzo się cieszy na naszš podróż. Przed szeœcioma laty coœ takiego nie miałoby miejsca. Pokłócilibyœmy się i niesłusznie obarczyłbym jš całš winš. Zdenerwowałoby mnie jej porównanie życia z powolnymi torturami. Pomyœlałbym, że to ze mnie jest niezadowolona. Broniłbym się, udowadniajšc, iż mamy wspaniałe życie i że powinna być wdzięczna losowi, że może wyjechać na piękne 202 wakacje. Potem kłócilibyœmy się i nasze wakacje przeobraziłyby się w... pasmo nie kończšcych się tortur. A wszystko to zdarzyłoby się tylko dlatego, że nie zrozumiałbymjej uczuć i zlekceważyłbym je. Teraz rozumiemjui, że Bonnie po prostu wyraża mijajšce uczucia. Jej wypowiedŸ wcale mnie nie dotyczyła. Rozumiałem to, więc nie próbowałem się bronić. Mojš uwagę na temat wyczerpania sił Bonnie odebrałajako wyraz współczucia. Zareagowała wtedy pozytywnie i poczułem się kochany i ceniony. Dzięki temu, że nauczyłem się przywišzywać wagę do jej uczuć, Bonnie otrzymała miłoœć, na jakI š zasługiwała. No i nie pokłóciliœmy się. ROZDZIAŁ DZIESIĽTY ZDOBYWANIE PUNKTOW U PARTNERA Mężczyzna myœli, że zdobywa punkty u partnerki, robišc dla niej coœ wielkiego, na przykład kupujšc jej nowy samochód albo zabierajšc na wakacje. Sšdzi, że znacznie mniej tych punktów zgromadzi, robišc coœ małego: otwierajšc przed niš drzwi samochodu, kupujšc jej kwiatek lub przytulajšc jš. Wychodzšc z tego założenia, oszczędza swój czas, energię i uwagę, by od czasu do czasu uczynić dla ukochanej coœ wielkiego. Takie zachowanie nie przynosi jednak oczekiwanych rezultatów, ponieważ kobiety zupełnie inaczej przyznajš punkty. Kiedy kobieta odnotowuje zasługi, nie jest ważne, czy miłosny podarunek jest wielki czy maleńki; zdobywa się wówczas jeden punkt. Każdy dar ma tę samš wartoœć, bez względu na rozmiary. Mężczyzna natomiast myœli, że za mały podarunek dostanie jeden punkt, a za duży trzydzieœci. Ponieważ nie wie, że u kobiet wyglšda to inaczej, więc skupia wszystkie swe moce, by zdobyć się na jeden wielki gest lub najwyżej na dwa. Kiedy kobieta "prowadzi zapis", to niezależnie od tego, czy miłosny podarunek będzie wielki czy mały, partner zawsze dostanie jeden punkt. Wszystkie prezenty majš to samo znaczenie. Mężczyzna nie uœwiadamia sobie, że dla kobiety małe rzeczy sš równie ważne jak duże. Innymi słowy, jedna róży 204 czka ma dla niej tę samš wartoœć co zapłacenie czynszu w terminie. MężczyŸni i kobiety, nie wiedzšc o tych różnicach w "prowadzeniu zapisu"; bardzo często sš w swoich zwišzkach sfrustrowani i rozczarowani. Oto przykład, który doskonale to ilustruje: Pam powiedziała mi kiedyœ: ,"Ia tyle robię dla Chucka, a on mnie wcišż ignoruje. Zależy mu wyłšcznie na pracy". Chuck odrzekł: "Przecież dzięki mojej pracy mamy piękny dom i jeŸdzimy na cudowne wakacje. Pam powinna być szczęœliwa'. Wtedy Pam odpowiedziała: "Ten dom i wakacje nic nie znaczš? skoro się nie kochamy. Potrzebuję od ciebie czegoœ więcej. Na co Chuck odparł: "Brzmi to tak, jakbyœ sama tak wiele ofi arowywała". A wtedy Pam: "Bo ofiarowuję! Cišgle coœ dla ciebie robię. Piorę, przygotowuję posiłki, sP?š? - wszystko. Ty robisz tylko jedno - chodzisz do pracy, dzięki czemu możesz płacić rachunki. A a mam robić całš resztę". Chuck jest znanym lekarzem. Jak często w takich przypadkach bywa, jego praca pochłania wiele czasu, lecz zapewnia wysokie dochody. Chuck nie mógł pojšć, że jego żona może być niezadowolona. Dobrze zarabiał i zapewniał jej "dostatnie życie", a kiedy wracał do domu, zastawał jš nieszczęœliwš. Zdaniem Chucka, im więcej zarabiał, tym mniej musiał robić innych rzeczy, by zadowolić Pam. Myœlał, że czek na znacznš sumę, jaki wręcza trzydziestego każdego miesišca, zyskuje mu przynajmniej trzydzieœci punktów. Kiedy otworzył własnš klinikę i podwoił dochody, uznał, że teraz zasługuje na szeœćdziesišt punktów. Nie miał pojęcia, że czek niezależnie od tego, na jakš sumę opiewa, może być premiowany jednym i tylko jednym punktem. Chuck nie rozumiał, że z punktu widzenia jego żony, im więcej zarabiał, tym mniej jej dawał. Jego nowa klinika wymagała od niego większego nakładu pracy. Pam musiała więc wnieœć jeszcze więcej do ich wspólnego życia. Była bardzo nieszczęœliwa, widzšc, że sama zdobywa teraz około szeœć205 dziesięciu punktów miesięcznie wobec jednego punktu Chucka. Pam czuła, że daje więcej, a dostaje mniej. Z punktu widzenia Chucka wyglšdało to zupełnie inaczej. Uważał, że dajšc teraz coœ o większej wartoœci (czek na wyższš sumę), może też zwiększyć wymagania wobec Pam. W jego odczuciu, skoro Pam robiła więcej, a on więcej dawał, to liczba zdobytych przez każde z nich punktów równoważyła się. Chuck byłby całkiem zadowolony ze swego mał żeństwa, gdyby nie jedna sprawa. Pam była nieszczęœliwa. Oskarżał jš, że zbyt wiele wymaga. Jego zdaniem, zwiększona kwota, którš łożył na dom, całkowicie równoważyła zwiększone obowišzki Pam. Takie stanowisko Chucka jeszcze bardziej denerwowało jego partnerkę. . Oboje po wysłuchaniu taœmy z moim wykładem na temat życia w zwišzku przestali się nawzajem oskarżać i rozwišzali swój problem. Ich małżeństwo skazane na rozwód całkowicie się przeobraziło. Chuck nauczył się, że robienie drobnych gestów na rzecz żony przynosi naprawdę wielkie zmiany. Był zdumiony, jak bardzo polepszył się nastrój w domu, od kiedy poœwięcił żonie trochę czasu i energ. Zaczšł cieszyć się tym, że dla kobiet wielkie i małe gesty majš tę samš wartoœć, a przy okazji zrozumiał, dlaczego jego praca zawodowa przynosiła tylko jeden punkt. Właœciwie Pam miała ważne powody, żeby czuć się nieszczęœliwa. Ona rzeczywiœcie potrzebowała Chucka - jego energ, starania i uwagi nieporównanie bardziej niż dostatniego życia. Chuck odkrył, że poœwięcajšc mniej energ pracy, a tylko trochę więcej żonie, sprawia, że Pamjest wyraŸnie uszczęœliwiona. Zrozumiał też, że dotšd pracował tak dużo, majšc nadzieję, że w ten sposób zdobędzie sobie u niej punkty. Teraz, gdy pojšł zasadę, jakš kieruje się jego żona, "prowadzšc zapis", mógł wracać do domu z miłš pewnoœciš, że wie, jak jš uszczęœliwić. 206 WIELKA POPRAWA DZIĘKI MAŁYM ZMIANOM Jest mnóstwo sposobów, by zyskać punkty w oczach partnerki, nie czynišc wcale większych wysiłków. Polegajš one właœciwie na skierowaniu niedużej częœci zabiegów i starań, które partner i tak podejmuje, w nieco innym kierunku. Wielu mężczyzn zna doskonale te sposoby, ale nie robi z tego użytku, nie wiedzšc, jak ważne dla kobiety sš takie drobne gesty. Mężczyzna jest głęboko przekonany, że małe pod arunki sš nieistotne w porównaniu z wielkimi sprawami, na jakie się dla kobiety porywa. Niektórzy mężczyŸni na poczštku znajomoœci umiejš zdobyć się na drobne, miłe gesty, ale tylko raz lub kilka razy. Potem przestajš i instynktownie skupiajš energię na wielkich przedsięwzięciach podejmowanych "dla dobra" partnerki, zaniedbujšc jednoczeœnie małe sprawy, tak ważne z kobiecego punktu widzenia. Aby zadowolić kobietę, mężczyzna musi zrozumieć, czego ona potrzebuje, by mieć poczucie, że jest kochana i że ma w partnerze prawdziwe oparcie. Sposób, wjaki kobiety "zapisujš punkty", niejest bowiem odzwierciedleniem ich preferencji, lecz ich najgłębszych potrzeb. Żeby czuły, że sš kochane, potrzebujš bardzo wiele objawów uczucia. Jeden czy dwa dowody miłoœci, nawetjeœli sš bardzo ważne, nigdy nie będš wystarczajšce. MężczyŸnie, oczywiœcie, niełatwo to zrozumieć. Musi jednak starać się pamiętać, że prawdziwe spełnienie kobiecej potrzeby miłoœci uzyska, czynišc dla niej wiele drobnych gestów. Pomocna będzie lista 101 sposobów na uszczęœliwienie partnerki. 207 101 SPOSOBÓW ZDOBYWANIA PUNKTÓW U KOBIETY I. Po powrocie do domu, zanim zrobisz cokolwiek innego, idŸ do niej i jš przytul. 2. Zadaj jej kilka szczegółowych pytań dotyczšcych minionego dnia. Najlepiej, jeœli dasz przy tym do zrozumienia, że pamiętasz, co miała tego dnia w planie, np.: "No i jak ci minęła wizyta u doktora?" 3. Ćwicz słuchanie i zadawanie pytań. 4. Powstrzymaj się od rozwišzywania jej problemów. Zamiast tego wyraŸ współczucie. 5. OFiaruj jej dwadzieœcia minut niczym nie zakłóconej uwagi (nie zajmuj się w tym czasie niczym innym, nawet czytaniem gazety). 6. Przynoœ jej kwiaty zarówno z okazji jakiejœ uroczystoœci, jak i bez okazji. 7. Zaplanuj wspólne wyjœcie na kilka dni wczeœniej. Nie czekaj do pištkowego wieczoru, żeby jš spytać, co chciałaby robić. 8. Jeœli to ona zawsze robi kolację lub gdy dziœ przypada jej kolej, a widzisz, że jest bardzo zmęczona lub zajęta, zaproponuj jej, że to ty przygotujesz posiłek. 9. Pochwal jej wyglšd. 10. Współczuj jej, kiedy jest zdenerwowana. I 1. Zaproponuj pomoc, kiedy jest zmęczona. 12. Udajšc się dokšdœ, wygospodaruj tyle czasu, żeby nie musiała się spieszyć. 13. Jeœli masz się spóŸnić, zadzwoń i uprzedŸ jš o tym. 14. Jeœli prosi cię o pomoc, powiedz "tak" lub "nie", nie dajšc jej przy tym do zrozumienia, że Ÿle zrobiła, zwracajšc się do ciebie. 15. Zawsze, kiedy zranisz jej uczucia, oFiaruj jej trochę współczucia. Powiedz: "Przykro mi, że cierpisz", a potem umilknij i pozwól jej odczuć, że rozumiesz, co przeżywa. 208 Nie proponuj rozwišzań ani tłumaczenia, że nie jesteœ winny jej cierpienia. 16. Zawsze, kiedy czujesz potrzebę odsunięcia się, zapewnij jš, że wrócisz, albo wyjaœnij, że potrzebujesz trochę czasu, by pewne sprawy przemyœleć. i, 17. Kiedy ochłonšłeœ i wracasz do przerwanej rozmowy, powiedz partnerce o tym, co cię irytowało, z szacunkiem i bez niepotrzebnego obwiniania jej. Nie pozwól, by wyobrażała sobie najgorsze. 18. W zimie zaproponuj, że rozpalisz w kominku. 19. Kiedy partnerka mówi do ciebie, odłóż gazetę, wyłšcz telewizor. Ofiaruj jej całš uwagę. 20. Jeœli to ona zwykle myje naczynia, widzšc, że jest zmęczona, zaproponuj, że jš wyręczysz. 21. Jeżeli jest zdenerwowana lub zmęczona, zauważ to i zapytaj, co jeszcze ma do zrobienia, a następnie pomóż jej wypełnić pozostałe obowišzki. 22. Wychodzšc z domu, zapytaj, czy nie potrzebuje czegoœ ze sklepu, a potem pamiętaj, by to przynieœć. 23. Jeœli zamierzasz się zdrzemnšć lub wyjœć, powiedz jej o tym. 24. Przytul jš cztery razy dziennie. I' Przytul jš cztery razy dziennie. 25. Zadzwoń do niej z pracy i zapytaj, jak się czuje. Możesz też podzielić się z niš jakšœ nowinš albo powiedzieć, że jš kochasz. 26. Co najmniej kilka razy dziennie powiedzjej: "Kocham cię". 27. Poœciel łóżko i posprzštaj sypialnię. ' ‹ 28. Jeœli ona pierze twoje skarpetki, przewróć je na prawš stronę, żeby nie musiała tego robić. ,. i 29. Zwróć uwagę na to, że kubeł jest pełen, i zaproponuj, " że wyniesiesz œmieci. 30. Kiedy jesteœ w podróży, zadzwoń i zostaw numer i 209 telefonu, pod którym można cię zastać. Zawiadom jš, że dojechałeœ szczęœliwie. 31. Umyj jej samochód. 32. Umyj swój samochód i odkurz go w œrodku przed wspólnym wyjœciem. 33. Zanim zaczniecie się kochać, umyj się i jeœli ona to lubi, skrop się wodš kolońskš. 34. Stań po jej stronie, jeœli ktoœ jš zdenerwował. 35. Zaproponuj, że pomasujesz jej kark i plecy albo stopy (albo i to, i to). 36. BšdŸ czasem czuły i przytul jš, nie tylko wtedy gdy zamierzasz się z niš kochać. 37. Kiedy ona ci się zwierza, bšdŸ cierpliwy. Nie patrz na zegarek. 38. Kiedy ona oglšda z tobš telewizję, nie sprawdzaj co chwila, co jest na pozostałych kanałach. 39. Okazuj jej uczucie publicznie. 40. Kiedy trzymacie się za ręce, niech twoja dłoń nie wiotczeje. 41. Zapamiętaj, co lubi pić, tak żebyœ mógł jej przygotować takie napoje, które jej smakujš. 42. Zaproponuj kilka restauracji do wyboru. Nie obcišżaj jej decyzjš wymyœlania, dokšd pójœć. 43. Kup karnet do teatru, filharmon, opery, teatru tańca lub na inny rodzaj widowiska, które ona lubi. 44. Stwarzaj okazje, byœcie oboje musieli się starannie i elegancko ubrać. 45. BšdŸ wyrozumiały, kiedy ona się spóŸnia lub kiedy decyduje się w ostatniej chwili, że się przebierze. 46. W towarzystwie poœwięcaj jej więcej uwagi niż innym. 47. Okaż, że jest ważniejsza niż dzieci. Pozwól, by dzieci dostrzegły, że to jej przyznajesz pierwszeństwo. 48. Kup jej coœ do ubrania (weŸ ze sobš do sklepu jej zdjęcie wraz z wymiarami i poproœ sprzedawców o pomoc). 210 49. Kupuj jej drobne upominki, takie jak pudełka czekoladek czy perfumy. 50. Przy uroczystych okazjach rób jej zdjęcia. 51. Planuj małe romantyczne wypady. 52. Pokaż jej, że nosisz w portfelu jej zdjęcie, które od czasu do czasu wymieniasz na bardziej aktualne. 53. Jeœli macie się zatrzymać w hotelu, postaraj się, by w pokoju czekało coœ specjalnie dla niej: szampan, jej ulubiony soczek albo kwiaty. 54. Przy specjalnych okazjach, takich jak urodziny czy rocznica, napisz coœ dla niej. 55. Na długich trasach prowadŸ samochód. 56. ProwadŸ samochód bezpiecznie. Pamiętaj, że ona siedzi obok ciebie bezradna, i uwzględnij jej odczucia. 57. Zauważ, jak ona się czuje, i skomentuj to: "Wyglšdasz dziœ na bardzo szczęœliwš" albo "Wyglšdasz na zmęczonš", a potem zadaj pytanie w rodzaju: "Jak minšł dzień?" 58. Kiedy gdzieœ wyjeżdżacie, przestudiuj trasę, dowiedz się, jak dojechać do celu, zanim wyruszycie. Niech ona nie czuje się odpowiedzialna za szczęœliwy dojazd na miejsce. 59. Zabierz jš na dancing albo na kurs tańca. 60. Zrób jej niespodziankę: napisz na karteczce, że jš kochasz, albo ułóż wiersz. 61. Traktuj jš tak, jak na poczštku znajomoœci. 62. Zaproponuj, że coœ naprawisz. Powiedz: "Mam trochę czasu. Czy jest w domu coœ do naprawienia?" 63. Naostrz jej noże kuchenne. 64. Kup jakiœ wspaniały klej i posklejaj rzeczy, które tego wymagajš. 65. Wkręć nowe żarówki, kiedy stare przestanš œwiecić. 66. Pomagaj wynosić œmiecie. 67. Czytaj głoœno te artykuły w gazecie, które mogš jš zainteresować. 68. Zapisuj starannie wszystkie wiadomoœci telefoniczne przeznaczone dla niej. ; 211 69. Wycieraj po sobie podłogę w'łazience, zwłaszczajeœli wzišłeœ prysznic. 70. Otwieraj przed niš drzwi. 71. Wnieœ jej zakupy. 72. Wyręcz jš w noszeniu ciężkich pudeł. 73. W podróży noœ bagaże i wkładaj je do samochodu. 74. Jeœli to ona zawsze myje naczynia lub gdy teraz przypada jej kolej, zaproponuj, że wyszorujesz garnek lub że pomożesz przy naczyniach trudniejszych do wymycia. 75. Zrób listę rzeczy, które trzeba naprawić, i powieœ jš w kuchni. Majšc wolny czas, załatwiaj kolejno pozycje z listy. Nie pozwól, by wisiała w kuchni zbyt długo. 76. Kiedy ona przygotowała posiłek, pochwal jej sposób gotowania. 77. Słuchajšc jej, patrz na niš. 78. Dotknij jej czasem, kiedy z niš rozmawiasz. 79. Okaż zainteresowanie sprawami, które jej dotyczš, ksišżkami, które czyta, i ludŸmi, z którymi się kontaktuje. 80. Słuchajšc jej, okaż, że cię to interesuje, wydajšc pomruki "mhm" lub "aha" itp. 81. Zapytaj, jak się miewa. 82. Jeœli choruje, spytaj, jak się dziœ czuje. 83. Kiedy jest zmęczona, zrób jej herbatę. 84. Przygotuj się do snu i kładŸ się do łóżka w tym samym czasie co ona. 85. Pocałuj jš i pożegnaj, kiedy wyjeżdżasz. 86. Œmiej się z jej żartów. 87. Powiedz "dziękuję", kiedy coœ dla ciebie zrobiła. 88. Zauważ, że ma nowš fryzurę, i pochwal jš. 89. Stwarzaj okazję, by razem spędzić mile trochę czasu. 90. Nie odbieraj telefonu w chwilach zbliżenia ani wtedy, gdy ona się zwierza. 91. PojedŸ gdzieœ z niš razem na rowerze. 92. Zorganizuj piknik (nie zapomnij o obrusie). 93. Jeœli ona zajmuje się praniem, odnieœ rzeczy do czyszczema. 212 94. Zabierz jš na spacer bez dzieci. 95. Uzgodnij ważne sprawy, tak aby wiedziała, że chcesz jej dać to, czego pragnie, i byœ ty także miał to, na czym ci zależy. BšdŸ troskliwy, ale nie bšdŸ męczennikiem. 96. Powiedz, że tęskniłeœ za niš, kiedy byłeœ poza domem. 97. Przynieœ jej ulubione ciastka lub deser. 98. Jeœli to ona robi zwyczajowo zakupy żywnoœciowe, zaproponuj, że jš w tym wyręczysz. 99. Nie objadaj się na romantycznej kolacji, żebyœ potem nie czuł się opchany i zmęczony. 100. Opuszczaj klapę sedesowš, nim wyjdziesz z toalety. 101. Poproœ, żeby dopisała swoje pomysły do tej listy. CZARY, JAKICH DOKONASZ DZIĘKI DROBNYM GESTOM Małe rzeczy, które mężczyzna robi dla kobiety, przynoszš wręcz magiczny skutek. Dzięki nim czuje się kochana. Jeœli liczba punktów jej i partnera w prowadzonym przez niš zapisie jest równa lub prawie równa, to wie, że on jš kocha, i w zamian okazuje mu coraz więcej zaufania i miłoœci. Robienie tych drobnych rzeczy jest też uzdrawiajšce dla mężczyzny, i to co najmniej w takim samym stopniu jak dla jego partnerki. Dzięki nim czuje się znów zdolny do uszczęœliwiania jej. Oboje sš więc zaspokojeni. Czego potrzebuje mężczyzna Kobieta potrzebuje drobnych gestów ze strony mężczyzny, on zaœ tego, by w widoczny sposób owe gesty doceniała. Kobieta powinna uœmiechnšć się, powiedzieć: "Dziękuję, kochanie" lub w jakikolwiek inny sposób okazać mu, że zdobył punkt. MężczyŸnie potrzeba zachęty, żeby nadal mógł œwiadczyć drobne gesty, musi czuć, że to rzeczywiœcie coœ zmienia. 213 MężczyŸni przestajš dawać, jeœli widzš, że nikt na to nie zwraca uwagi. Kobieta musi okazać partnerowi, że jego starania budzš jej wdzięcznoœć. Nie znaczy to, że partnerka musi udawać, że teraz jest cudownie i że wszystkie problemy znikły, ponieważ on wyniósł œmieci. Chodzi tylko o to, by zauważyła, że to zrobił, i powiedziała: "Dziękuję, kochanie". Powoli oboje zacznš sobie okazywać więcej miłoœci. Co kobieta musi zaakceptować Kobieta musi zaakceptować naturalnš skłonnoœć mężczyzny do skupiania całej energ na sprawach wielkich i minimalizowania znaczenia rzeczy drobnych. Jeœli kobieta przyjmie, że owa cecha jest wspólna wszystkim mężczyznom, nie będzie tojuż dla niej takie bolesne. Zamiast odrzucać partnera za to, że mniej daje, spróbuje konstruktywnie popracować z nim nad rozwišzaniem tego problemu. Może, na przykład, często mów ić mu, jak bardzo cieszy się z drobnych rzeczy, jakie dla niej zrobił, że jest mu wdzięczna, iż tak się stara. Kobieta musi też pamiętać, że to, iż jej partner zapomina o drobnych gestach, nie oznacza, że przestał jš kochać. Zamiast go karać lub z nim walczyć, może go zachęcić, proszšc po prostu o pomoc. Jeœli mężczyzna zostanie odpowiednio zachęcony i pochwalony, z czasem zrozumie, że małe gesty i wielkie przedsięwzięcia majš dla kobiety dokładnie tę samš wartoœć. Pozwoli mu to odprężyć się i spędzać więcej czasu z żonš i rodzinš. OSZCZĘDZANIE ENERGII Pamiętam, jak po raz pierwszy zaczšłem oszczędzać energię na drobne sprawy. Kiedy Bonnie i ja pobraliœmy się, byłem prawdziwym pracoholikiem. Oprócz tego, że pisałem 214 ksišżki i prowadziłem seminaria, przez pięćdziesišt go? w tygodniu udzielałem porad. W pierwszym roku nasze? małżeństwa Bonnie wiele razy mówiła mi, że bardzo pragni, spędzać ze mnš więcej czasu. Wielokrotnie też żaliła się, że czuje się opuszczona i zraniona. Czasami pisała do mnie list, nazywany przez nas Listem miłosnym. Kończył się on zawsze zapewnieniami miłoœci, a mówił o uczuciach gniewu i smutku. W rozdziale jedena- stym omówimy szczegółowo technikę pisania i wspaniałe " E i wyniki osišgane dzięki Listom mitosnym. Ten, który przedstawiam niżej, napisała Bonnie, kiedy zbyt wiele czasu spędzałem poza domem. Kochany Johnie! Piszę do Ciebie list, żeby podzielić się z Tobš swoimi ucZuciami. Nie chcę Cię pouczać, co masz robić. Pragnę tylko, byœ zrozumiat moje uczucia. Jestem zła, że tyle czasu poœwigcasz pracy. Pragnę tylko, ; byœ zrozumial, co czujg. Kiedy wracasz do domu, nie masz ' ?' już na nic siły. Chcę, żebyœ spędz.ał ze mng więcej czasu. Boli mnie, że troszczysz się bardziej o swoich pacjentów niż o mnie. Jest mi smutno, że jesteœ taki zmęczony. Tęsknię i za Tobš. Boję się, że nie chcesz spędzać czasu ze mng. Boj? się, że jestem w Twoim życiu ciężarem. Boję się, że moje uczucia nie maj4 dla Ciehie znaczenia. '! Przykro mi, że te wyznania nie będ4 dla Ciebie przyjemne. Wiem, że bardzo się starasz. Doceniam to, że tak ciężko pra- cujesz. Kocham Cię Bonnie I ?I Po lekturze tego listu zrozumiałem, że rzeczywiœcie wię- cej dawałem moim pacjentom niż jej. Poœwięcałem im całš swojš energię, a do domu wracałem tak wyczerpany, że ig- norowałem własnš żonę. I, I 215 Kiedy mężczyzna za dużo pracuje Ignorowałem jš nie dlatego, że przestałem jš kochać lub że już o niš nie dbałem. Nie miałem już, po prostu, niczego, co mógłbym ofiarować. Naiwnie sšdziłem, że najlepiej robię, ciężko pracujšc, bo dzięki temu zapewniam lepsze życie (więcej pieniędzy) mojej żonie i rodzinie. Kiedy zrozumiałem, jak przy tym czuje się Bonnie, opracowałem plan rozwišzania tego problemu. Zamiast spotykać się z oœmioma pacjentami dziennie, zaczšłem przyjmować siedmiu. Zaczšłem udawać, że moja żona jest tym ósmym pacjentem, z którego zrezygnowałem. Co wieczór wracałem do domu godzinę wczeœniej. Zachowywałem się tak, jakby ten ostatni pacjent był najważniejszy. Zaczšłem poœwięcać Bonnie pełnš, niczym nie zakłóconš uwagę, jakš ofiarowałbym pacjentowi. Po powrocie do domu oddawałem jej teraz małe, miłe przysługi. Efekt wprowadzenia tego planu był natychmiastowy. Bonnie była szczęœliwsza... i ja też. Powoli poczułem się coraz bardziej kochany za to,jaki wobec niej jestem. Przestało mi tak bardzo zależeć na szybkiej karierze zawodowej. Ku mojemu zdumieniu, takie nastawienie przyniosło nie tylko poprawę naszego zwišzku. Moja praca owocowałajak nigdy dotšd, choć nie wymagało to teraz ode mnie tyle czasu i wysiłku. Zauważyłem, że kiedy znowu nauczyłem się uszczęœliwiać Bonnie, nabrałem więcej pewnoœci także w dziedzinie zawodowej. Dzięki temu zrozumiałem, że sukces osišga się nie tylko drogš ciężkiej pracy, lecz także dzięki temu, że jest się zdolnym do budzenia w ludziach zaufania. Kiedy moja rodzina mnie kocha, jestem bardziej pewny siebie, a inni bardziej mi ufajš i doceniajš mnie. 216 Jak kobieta może pomóc Ważnš rolę w tej odmianie odegrała pomoc Bonnie. Ona nie tylko uczciwie dzieliła się ze mnš swoimi uczuciami, lecz także bardzo wytrwale prosiła mnie o rzeczy, na których jej zależało, i okazywała, że docenia moje starania, kiedy to dla niej robiłem. Powoli zdałem sobie sprawę, jak cudownie jest być kochanym za małe gesty. Uwolniłem się od myœli, że muszę dokonywać wielkich czynów, żeby mnie kochano. Od, czułem wielkš ulgę. ; I il KIEDY KOBIETY PRZYZNAJĽ PUNKTY Kobieta ma wspaniałš naturalnš umiejętnoœć doceniania zarówno wielkich, jak i małych gestów. Dla mężczyzn jest to prawdziwe błogosławieństwo. Wielu z nas walczy o coraz to większy sukces, by zasłużyć na miłoœć. W głębi duszy wszyscy tęskniš za miłoœciš i podziwem. Nie wiedzš, że aby uzyskać to, czego pragnš, wcale nie muszš zdobywać laurów. Przeważnie mężczyŸni walczš o coraz to większy sukces, by zasłużyć na miłoœć partnerki. Kobieta może uleczyć partnera z nałogu dšżenia do sukcesu, jeœli okaże, że docenia małe rzeczy, które on dla niej robi. Może jednak zdarzyć się i tak, że kobieta nie okaże wdzięcznoœci, a przy tym wyrzuci z siebie nagromadzone urazy. LECZENIE URAZY Kobiety instynktownie wyrażajš wdzięcznoœć za małe rzeczy. Jedynym wyjštkiem sš sytuacje, gdy kobieta nie czuje, że jej wdzięcznoœć jest mężczyŸnie potrzebna, lub gdy 217 uważa, że suma punktów, które sama zdobyła, jest dużo wyższa niż suma punktów partnera. Kiedy kobieta czuje się niekochana i zaniedbywana, zaczyna mieć wielkie trudnoœci z wyrażaniem wdzięcznoœci. Narasta w niej uraza, która blokuje zdolnoœć odczuwania wdzięcznoœci za drobne gesty. Uraza jest stanem chorobowym jak grypa czy przeziębienie. Kiedy kobieta "choruje" na urazę, ma skłonnoœć zaprzeczania nawet przed sobš, jakoby mężczyzna cokolwiek dla niej robił. Taki stan powstaje, jeœli według "zapisu" kobiety stosunek jej punktów do punktów partnera ma się jak czterdzieœci do dziesięciu. Kiedy kobieta czuje, że dostaje znacznie mniej, niż daje, zaczyna się z niš dziać coœ dziwnego. Zupełnie nieœwiadomie odejmuje jego dziesięć punktów od swoich czterdziestu i użyskuje przekonanie, że "wynik" ich zwišzku jest jak trzydzieœci do zera. Matematycznie ma to jakiœ sens i jest do pewnego stopnia zrozumiałe, ale w odniesieniu do małżeństwa zupełnie się nie sprawdza. W wyniku opisanego wyżej działania partner zostaje bez punktów, a przecież nie jest prawdš, że niczego nie wniósł do swojego zwišzku. Wniósł dziesięć punktów. Tymczasem, gdy przychodzi do domu, kobieta spojrzeniem i głosem pełnym chłodu daje do zrozumienia, że jego wartoœć jest zerowa. I chociaż uzyskał dziesi ęć, jest traktowany tak, jakby nie miał nic. Kobieta zachowuje się w ten sposób, ponieważ czuje się nie kochana. Duża różnica w punktacji każe jej sšdzić, że nie jest dla partnera nikim ważnym. Wrażenie to powoduje, że bardzo trudno jej wyrazić wdzięcznoœć za te dziesięć punktów, którymi mężczyzna może się wylegitymować. To oczywiœcie nie jest w porzšdku, ale tak to właœni e wyglšda. Zazwyczaj na tym etapie mężczyzna, nie dostrzegajšc wdzięcznoœci partnerki, traci motywację, by robić cokolwiek. Zaraża się wirusem urazy. Kobieta czuje się coraz bardziej urażona i stan obojga chorych się pogarsza. 218 Co ona może zrobić Jeœli obie strony postarajš się zrozumieć sytuację, stanie się ona możliwa do uzdrowienia. Mężczyzna potrzebuje, by go doceniano, a kobieta pragnie troskliwego traktowania. Jeœli te potrzeby nie zostanš zaspokojone, choroba będzie postępowała dalej. Kobieta może tu bardzo pomóc, bioršc na siebie częœć odpowiedzialnoœci. Powinna zrozumieć, że przyczyniła się ' do powstania problemu, dajšc od siebie tak wiele, że pun, ktacja stała się rażšco nierówna. Musi zaczšć się oszczędzać, i ? tak jakby to robiła, chorujšc na grypę, i powstrzymać się przed nadmiernym dawaniem. Powinna odpoczšć i pozwolić partnerowi, by się niš zaopiekował. Kobieta urażona często nie daje mężczyŸnie szansy okazaniajej troski ajeœli mimo to uda mu się coœ dla niej zrobić, sugeruje, że nie ma to żadnej wartoœci, i znów przyznaje mu zero punktów. Zamyka przed nim drzwi. Jeżeli kobieta weŸmie na siebie odpowiedzialnoœć za powstanie problemu i przyzna, że dawała zbyt wiele, automatycznie przestanie obwiniać za wszystko partnera i rozpocznie "zapis" na nowo. Da w ten sposób mężczyŸnie szansę i dzięki temu, że wiele zrozumiała, poprawi sytuację. Co on powinien zrobić Kiedy mężczyzna czuje, że nie jest doceniany, przestaje się starać. Powinien jednak zachować się odpowiednio i postarać się zrozumieć, że kobiecie majšcej urazę ogromnie trudno poczuć wdzięcznoœć. Mężczyzna może osłabić swojš własnš urazę,jeœli pojmie, że partnerka, zanim będzie zdolna do tego, by znów dawać, musi najpierw przez pewien czas tylko otrzymywać. Pamiętajšc o tym, powinien cierpliwie œwiadczyć kobiecie drobne gesty. Przez jakiœ czas niech się nie spodziewa, że partnerka 219 zareaguje wdzięcznoœciš, najakš zasłużył. Wtedy, być może, będzie mu pomocna œwiadomoœć, że to on zaraził kobietę "grypš", zaniedbujšc prawie całkowicie drobne sprawy, tak bardzo jej potrzebne. Zanim więc owa "grypa" minie, mężczyzna musi dawać, nie spodziewajšc się wiele w zamian. W leczeniujego własnej urazy pomoże mu z pewnoœciš wiara, że potrafi pomóc partnerce. Jeœli mężczyzna skupi się na dawaniu, a kobieta na wdzięcznym przyjmowaniu, równowaga ich zwišzku zostanie rychło przywrócona. DLACZEGO MĘŻCZYNI MNIEJ DAJĽ Mężczyzna rzadko pragnie dawać mniej niż otrzymuje. Jest jednak regułš, że mężczyŸni sš stronš dajšcš mniej. Prawdopodobnie wy także doœwiadczyliœcie tego w swoim zwišzku. Kobiety często skarżš się, że na poczštku znajomoœci partner był bardziej troskliwy, lecz z czasem stał się bierny. MężczyŸni również uważajš, że nie sš traktowani fair. Z poczštku partne rki były takie wdzięczne i kochajšce, a potem stały się pełne pretensji i urazy. Łatwo będzie zrozumieć tę tajemnicę, jeœli uœwiadomimy sobie, jak różnie wyglšda "zapis punktów" prowadzony przez kobietę i mężczyznę. Oto pięć przyczyn, dla których mężczyzna przestaje dawać: 1. Marsjanin pragnie, by "było sprawiedliwie". Mężczyzna skupia całš swojš energię na pracy zawodowej i sšdzi, że zdobył tym pięćdziesišt punktów. Po powrocie do domu siada i czeka, by teraz partnerka zasłużyła na swoje pięćdziesišt. Nie wie, że z jej perspektywy uzyskał zaledwie jeden punkt. Przestaje dawać, ponieważ liczy punkty w inny sposób. Sšdzi też, że uczciwie i miło będzie teraz dać jej szansę zdobycia pięćdziesięciu punktów i wyrównania pun 220 ktacji. Mężczyzna nie wie, że jego ciężka praca została nagrodzona tylko jednym punktem. Praktyczne wnioski wy- pływajšce ze zrozumienia obu sposobów widzenia sš nastę- pu?šce: Dla mężczyzn: Pamiętajcie, że w oczach kobiet wielkie i małe rzeczy warte sš tyle samo - jeden punkt. Wszystkie gesty miłoœci sš i równie cenne, i równie upragnione. Aby nie dopuœcić do powstania urazy, rób gesty, które znajdziesz na liœcie drobnych zmian, przynoszšcych wielkš poprawę. Nie wymagaj od kobiety, by okazała ci wdzięcznoœć, zanim będzie miała pod dostatkiem drobnych dowodów twej miłoœci. Dla kobiet: Pamiętaj, że mężczyŸni pochodzš z Marsa. Nie majš wewnętrznej potrzeby œwiadczenia drobnych przysług. Dajš mniej nie dlatego, że przestali kochać, lecz dlatego, ' że sšdzš, iż swojš "porcję" punktów już zdobyli. Staraj się nie brać tego zbyt osobiœcie. Zachęcaj partnera, proszšc go po prostu o więcej. Nie czekaj z tym do chwili, kiedy punktacja będzie dramatycznie nierówna, a ty r ozpaczliwie spragniona dowodów troski i miłoœci. Nie trać wiary w to, że partner chce się o ciebie troszczyć, potrzebuje jednak do tego trochę zachęty. 2. Wenusjanka idealizuje miłoœć "bezwarunkowš". Kobieta daje tyle, ile może, i zauważa, że otrzymała mniej jedynie wtedy, gdy jest wyczerpana. Kobiety nie podliczajš punktów po jakimœ wysiłku, jaki podjęły, tak jak robiš to mężczyŸni. Kobiety dajš w sposób nieograniczony i spodziewajš się, że ich partnerzy będš postępować podobnie. Jak już mówiłem, mężczyŸni zachowujš się inaczej. Dajš do chwili, gdy uznajš, że punktacjajest nierówna, i wówczas przestajš. Zazwyczaj dajš wiele, a potem siedzš i czekajš na to, co dostanš w zamian. Kiedy kobieta z radoœciš robi wiele dla partnera, ten sšdzi, że ona z pewnoœciš œledzi punktację i pewnie jego punktów wcišż jest więcej. Ostatniš neczš, o której by pomyœlał, byłoby 221 to, że ona majuż więcej punktów od niego. Sam majšc więcej punktów, na pewno przestałby dawać, a już z całš pewnoœciš nie robiłby tego z uœmiechem. Mężczyzna nie wie, że Wenusjanki sš zdolne czerpać radoœć z dawania aż do chwili, gdy "zapis" osišgnie proporcję trzydzieœci do zera. A oto praktyczne rady zwišzane z tymi faktami: Dla mężczyzn: Pamiętaj, że jeœli partnerka daje ci dowody uczucia z wyraŸnš radoœciš, to wcale nie oznacza, że wasza punktacja jest wyrównana. Dla kobiet: Pamiętaj, że kiedy w nieograniczony sposób dajesz partnerowi dowody uczucia, on otrzymuje informację, że oboje macie podobnš sumę punktów. Jeœli chcesz go zmobilizować, by zaczšł dawać, musisz wdzięcznie i grzecznie zaprzestać dalszego dawania. Pozwól, by zrobił dla ciebie trochę drobnych rzeczy. Zachęć go,ładnie go o to proszšc, a potem wyrażajšc wdzięcznoœć. 3. Marsjanie dajš wtedy, kiedy ich się poprosi. Marsjanie sš bardzo dumni ze swojej samowystarczalnoœci. Dopóki naprawdę nie potrzebujš pomocy, nie proszš o niš. Na Marsie ofiarowanie pomocy, zanim cię o niš poproszš, jest nietaktem. Wenusjanki przeciwnie: jeœli kogoœ kochajš, pomagajš mu na wszystkie dostępne sposoby. Nie czekajš, że ukochany o to poprosi, a im bardziej kochajš, tym więcej dajš. Kiedy więc mężczyzna nie okazuje troski i nie jest pomocny, kobieta uważa, że widocznie jej nie kocha. Może nawet "testować" jego uczucie w ten sposób, że powstrzyma się zupełnie od wyrażania życzeń, czekajšc, by ukochany "zrobił coœ dla niej bez proszenia". Jeżeli partner nie wykazuje wówczas inicjatywy, kobieta czuje się urażona. Nie rozumie, że mężczyzna czeka, aż ona go o coœ poprosi. Jakjuż mówiłem, mężczyzna uważa za rzecz bardzo istotnš utrzymywanie punktacji w równowadze. Kiedy czuje, że w małżeństwie ofiarował więcej, instynktownie zaczyna o więcej prosić, gdyż uważa się do tego upoważniony. 222 Z drugiej strony, jeżeli mężczyzna wie, że ofiarował mniej niż partnerka, z całš pewnoœciš o nic już nie poprosi, lecz będzie czekał na okazję, by samemu okazać jej pomoc. Kiedy więc kobieta nie zabiega o pomoc, mężczyzna sšdzi, że widocznie punktacja pozostaje w równowadze lub że, jak dotšd, zdobył więcej punktów niż ona. Nie ma pojęcia, że tymczasem partnerka czeka, by zaproponował jej swojš pomoc. Bioršc to pod uwagę, możemy wycišgnšć kolejne wnioski. W odniesieniu do kobiet: Pamiętaj, że mężczyzna oczekuje na konkretne wskazówki, co i kiedy ma dla ciebie zrobić. Czeka, aż go poprosisz. Wydaje się, że potrzebuje tego, by częœciej zwracać się do niego z proœbš. W dodatku, kiedy go wyraŸnie poprosisz, on wie, co powinien dać. Wielu bowiem mężczyzn nie orientuje się, czego się od nich oczekuje. Zdarza się też, że nawet jeœli partner wie, że teraz jego ko lej, by dawać, to całš energię skupi na walce o jakiœ wielki sukces, pomijajšc zupełnie drobne gesty, których tak ci potrzeba. W odniesieniu do mężczyzn: Pamiętaj, że kobieta nie prosi o pomoc wtedy, gdy jej potrzebuje. Czeka, aż ty sam tę pomoc okażesz - i to ma być dowodem twojego uczucia. Naucz się robić dla niej drobne rzeczy. 4. Wenusjanki pomagajš nawet wtedy, gdy majš przeważajšcš sumę punktów. MężczyŸni nie wiedzš, że jeœli poproszš partnerkę o pomoc, to zgodzi się bez wahania, nawet jeœli dysponuje przeważajšcš sumš punktów. Kobieta, jeżeli tylko może coœ dla partnera zrobić - bezwzględnie to zrobi. MężcżyŸni sšdzš, że jeœli kobieta chętnie spełnia ich proœby i życzenia, to widocznie sama także czuje, że jej potrzeby sš zaspokojone. Myœlš, że punktacja jest w równowadze, choć w rzeczywistoœci tak nie jest. Pamiętam, że przez pierwsze dwa lata naszego małżeństwa brałem Bonnie raz w tygodniu do kina. Któregoœ dnia 223 okropnie się zezłoœciła i powiedziała: "Zawsze robimy to, co ty lubisz. Nigdy nie robimy tego, czego ja chcę". Byłem szczerze zaskoczony. Sšdziłem, że jest zadowolona z sytuacji, tak samo jak ja. Myœlałem, że lubi kino. Czasami sugerowała mi coœ na temat opery albo koncertu w filhatmor–i. Niekiedy, pnejeżdżajšc koło teatru, rzucała uwagę: , ,To chyba jest dobra sztuka. Moglibyœmy na niš pójœć". Ale póŸniej, pod koniec tygodnia, ja proponowałem: "ChodŸmy do kina. Jest fantastyczny przeglšd filmów", a ona radoœnie się zgadzała. Wycišgałem stšd wniosek, że Bonnie lubi kino i jest bardzo szczęœliwa, że może tam często bywać. Prawda natomiast była taka, że Bonnie cieszyła się z tego, że może być ze mnš, ale zdecydowanie wolałaby uczestniczyć w innych wydarzeniach kulturalnych niż chodzić do kina. Miała nadzieję, że to zrozumiem, bo przecież wspominała o tym często, ale ponieważ zgadzała się chodzić do kina, nie miałem pojęcia, że poœwięca swoje pragnienia, aby mnie zadowolić. Mam te wydarzenia w pamięci, dajšc teraz pewne wskazówki: Mężczyznom: Pamiętaj, że jeœli kobieta zgadza się spełniać twoje życzenia, to wcale nie znaczy, że punktacja jest w równowadze. Wynik może być dwadzieœcia do zera, a partnerka wcišż z radoœciš będzie odpowiadać: "Oczywiœcie, odniosę twoje rzeczy do czyszczenia" albo "OK. Zadzwonię tam i wszystko załatwię". Zgoda partnerki na to, czego ty chcesz, nie oznacza, że ona chce tego samego. Musisz jš zapytać, co chciałaby robić, a jeœli już zgromadzisz doœć informacji o tym, co partnerka lubi, zaproponuj, że jš tam zabierzesz. Kobietom: Pamiętaj, że jeœli na proœbę mężczyzny natychmiast odpowiadasz: "Tak", to on uzyskuje przekonanie, że jak dotšd to on dał więcej lub że wasza punktacja jest wyrównana. Jeżeli czujesz, że dajesz więcej, a dostajesz mniej, przestań reagować na każde jego życzenie i zacznij w miły sposób prosić go, by robił dla ciebie więcej. 224 5. MężczyŸni dajš punkty karne. Kobiety nie wiedzš, że mężczyzna, jeœli nie czuje się kochany i wspomagany, przyznaje także punkty karne. Kiedy kobieta reaguje na niego nieufnie, odpychajšco i bez uznania, dostaje punkty ujemne, co oznacza, że traci punkty, które już wczeœniej zdobyła. W chwilach kiedy mężczyzna czuje się czymœ dotknięty, jego partnerka, która chwilę wczeœniej miała dziesięć punktów, może je wszystkie stracić, a w cięższych przypadkach, jej punktacja może zejœć poniżej zera. Punkty karne bardzo niepokojš kobietę. Może się przecież zdarzyć, że zdobyła trzydzieœci punktów, a potem w jednej chwili złoœci partnera - wszystkie je traci. Punkty karne robiš w zwišzkach wiele złego. Przez nie kobieta czuje się niedoceniana, a mężczyzna myœli, że daje więcej. Mężczyzna neguje całš pomoc, jakš otrzymał od kochajšcej kobiety, i jeœli jeszcze partnerka wyrazi niezadowolenie, staje się zupełnie bierny. Traci całš motywację do działania. Stšd płynš pewne wskazówki: Dla męiczyzny: Pamiętaj, że punkty karne nie sš sprawiedliwe i nie przynoszš żadnych korzyœci. W chwilach gdy poczujesz się obrażony, niekochany lub zraniony, wybacz jej i przypomnij sobie całe dobro, jakie od niej otrzymałeœ, zamiast je negować. Zamiast jš karać, poproœ jš o coœ, na czym ci zależy, a z pewnoœciš to otrzymasz. Grzecznie powiedz jej, że bardzo cię zraniła, i daj jej możliwoœć przeproszenia. Karanie nic nie daje! Pamiętaj, że masz do czynienia z Wenusjankš, która po prostu nie wie, co cię rani ani czego potrzebujesz. Dla kobiet: Pamiętaj, że mężczyŸni czasem dajš punkty karne. Możesz się przed tym bronić na dwa sposoby. Po pierwsze, musisz zrozumieć, że partner, odbierajšc ci punkty, robi Ÿle. Grzecznie powiedz mu wtedy, jak się w zwišzku z tym czujesz. W następnym rozdziale porozmawiamy o tym, w jaki sposób wyrażać trudne i negatywne uczucia. 225 Po drugie, musisz dostrzec, że on odbiera ci punkty, kiedy uzna, że jest niekochany i zraniony, a oddaje je z powrotem natychmiast, gdy znów czuje twojš miłoœć i wsparcie. Jeœli będzie stale odczuwał, że jest kochany za drobne gesty wobec ciebie, powoli zacznie przyznawać coraz mniej punktów ujemnych. Spróbuj zrozumieć, czego oczekuje od ciebie mężczyzna, żeby mniej go ranić. Kiedy dostrzeżesz, że zadałaœ mu ból, koniecznie okaż mu, że jest ci z tego powodu przykro, a co ważniejszespróbuj dać mu to, czego bezskutecznie pragnšł. Jeœli poczuł się niedocerllony - doceń go, jeœli odrzucony lub manipulowany - okaż, że go akceptujesz, jeœli pozbawiony zaufania - zaufaj mu, jeœli poczuł się w jakiœ sposób lekceważony - zacznij go podziwiać. Kiedy mężczyzna czuje się kochany, przestaje przyznawać punkty karne. Najtrudniejsze w proponowanym tu postępowaniujest odkrycie, co partnera zraniło. Mężczyzna udajšcy się do swej jaskini zwykle sam tego dokładnie nie wie, a po wyjœciu z ukrycia zupełnie o tym nie mówi. Jak więc kobieta ma się dowiedzieć, co właœciwie było dla niego przykre? Dobrym poczštkiem odgadywania zranionych uczuć pa?tnera może być ta ksišżka, która pomoże lepiej rozumieć swoiste oczekiwania mężczyzny wobec kochajšcej kobiety. Dzięki tej lektune kobieta zyska broń, o jakiej nigdy dotšd nie marzyła. Potem łatwiej jej będzie wypróbować drugi ważny sposób dowiedzenia się czegoœ bliższego o uczuciach mężczyzny: rozmowę. Jeżeli, jak już wczeœniej proponowałem, będzie umiała sama się otworzyć i ufnie zwierzać się partnerowiten także z czasem nauczy się dzielić z niš tym, co go boli. JAK MĘŻCZYNI PRZYZNAJĽ PUNKTY MężczyŸni przyznajš punkty w zupełnie inny sposób niż kobiety. Za każdym razem, kiedy kobieta docenia to, co zrobił, mężczyzna czuje się kochany i przyznaje jej punkt. Żeby 226 utrzymać punktację zwišzku w równowadze, partner nie potrzebuje niczego więcej - pragnie tylko miłoœci. Kobiety zupełnie nie zdajš sobie sprawy, jakš siłš dysponujš, mogšc po prostu okazać uczucie. Zupełnie niepotrzebnie próbujš zdobyć i podtrzymać miłoœć partnera, robišc dla niego mnóstwo rzeczy, których on wcale nie pragnie. Jeœli tylko kobieta umie okazać, że docenia wszystko, co partner dla niej robi, mężczyzna dostaje większš częœć tego, na czym mu w miłoœci zależy. Pamiętajcie, że mężczyzna przede wszystkim pragnie być doceniany. Naturalnie, oczekuje przy tym, iż partnerka będzie partycypowała w pracach domowych, ale jeœli robišc to, nie potrafi okazać podziwu dla jego starań, to cały jej wkład w prowadzenie gospodarstwa będzie dla mężczyzny prawie bez znaczenia. Mężczyzna, co prawda, oczekuje od kobiety, że ta weŸmie na siebie częœć codziennych obowišzków domowych, lecz jeżeli nie będzie umiała okazać przy tym podziwu dla jego starań, to cały jej wkład w prowadzenie gospodarstwa będzie dla mężczyzny prawie bez znaczenia. Podobnie jest z kobietš. Nie umie docenić wielkich rzeczy, jakie partner dla niej robi, jeœli jednoczeœnie nie pamięta on o drobnych gestach. Te właœnie "małe rzeczy" zaspokajajš podstawowe potrzeby kobiety, która chce się czuć "zaopiekowana", zrozumiana i szanowana. Dla mężczyzny, z kolei, podstawowym Ÿródłem miłoœci jest to, że partnerka "miłoœnie" reaguje na jego zachowanie. Kiedy kobieta przygotowuje dla mężczyzny posiłek, może dostać jeden lub dziesięć punktów w zależnoœci od tego, co przy tym czuje do partnera. Jeœli on wyczuwajej wewnętrzny sprzeciw, posiłek, jaki przygotowała, nie ma większego znaczenia, może jej nawet przynieœć punkty karne. 227 Kiedy kobieta kocha, jej cała postawa odruchowo wyraża to uczucie, a gdy mężczyzna zachowuje się "miłoœnie", jego uczucia podporzšdkowujš się zachowaniu. Nawet wtedy, gdy mężczyzna nie czuje już do partnerki miłoœci, może się zdobyć dla niej na miły gest. Jeœli zostanie doceniony, serce mężczyzny znów zabije dawnym uczuciem. Kobiety sš pod tym względem zupełnie inne. Wenusjanka nie czuje się kochana, jeœli nie odczuwa, że jest "zaopiekowana", rozumiana i szanowana. Nawet jeœli coœ zrobi dla partnera, nie poczuje dzięki temu przypływu ciepłych uczuć. Przeciwnie, może to sprawić, że poczuje się jeszcze bardziej rozżalona. Kiedy kobieta nie czuje miłoœci, powinna skupić całš energię na leczeniu urazy i tymczasem niczego nie ofarowywać partnerowi. Mężczyzna powinien przykładać szczególnš wagę do "miłosnego" zachowania, ponieważ to ono spełnia podstawowe potrzeby jego ukochanej, ono otworzy dla niego serce partnerki i ono zadecyduje, że sam silniej odczuje miłoœć. Mężczyzna czuje, że kocha, gdy uzyskuje pewnoœć, że zadowolił kobietę. Kobieta powinna położyć główny nacisk na ćwiczenie "miłosnej" postawy i uczuć, gdyż to one decydujš, czy mężczyzna poczuje się kochany. Od tego, czy potrafi okazać swoje miłosne nastawienie do partnera, zależy, czy on zechce dawać więcej, a od tego z kolei zależy także jej uczucie. Kobieta kocha wtedy, gdy uzyskuje oparcie, jakiego jej potrzeba. Czasem kobiety sš nieœwiadome tego, w jakich momentach mężczyzna najbardziej porzebuje miłoœci. A szkoda, bo odpowiednio się wtedy zachowujšc, mogłyby zdobyć u partnera dwadzieœcia, a nawet trzydzieœci punktów. Kilka przykładów takich sytuacji podaję na następnych dwóch stronach. 228 JAK KOBIETA MOŻE UZYSKAĆ WIELE PUNKTÓW U MĘŻCZYZNY Jej zachowanie: Nagroda, jakš uzyskuje (w punktach): I.0n popełnił błšd, a ona nie mówi: 10- 20 "A mówiłam..." i nie częstuje go radami. 2.0n jš rozczarował, a ona go nie karze. 10- 20 3.0n, kierujšc samochodem, zgubił drogę, 10- 20 a ona nie robi z tego żadnej sprawy. 4.0n zgubił drogę, a ona znajduje dobre 20- 30 strony tej sytuacji i mówi: "Nigdy nie zobaczylibyœmy tego œlicznego zachodu słońca, gdybyœmy pojechali najprostszš drogš". 5.0n zapomniał coœ przynieœć z miasta, 10- 20 a ona mówi: "Nie szkodzi, pamiętaj tylko, żebyœ to kupił przy najbliższej okazji". 6.0n ponownie zapomina to przynieœć, a ona 20- 30 z zaufaniem i cierpliwoœciš mówi: "Nic się nie stało. Przyniesiesz to następnym razem, dobrze?" 7. Jeœli go zraniła i rozumie, jak do tego 10- 40 doszło, przeprasza go i ofiarowuje mu takš miłoœć, jakiej oczekiwał. 8.0na prosiła go z pomoc, a on odmówił. 10- 20 Nie rani jej to, bo wie, że gdyby mógł, z pewnoœciš by się zgodził. Nie odrzuca go i nie "piętnuje". 9. Następnym razem, kiedy prosiła go o po- 20- 30 moc, znów odmówił. Nie daje mu odczuć, że Ÿle zrobił,1ecz przyjmuje, że powodem były jakieœ ważne sprawy. 10. Gdy wzajemna punktacja jest w jego opin 1- 5 zrównoważona,0na prosi go o pomoc bez nacisku i z umiarem. 11.0na prosi go o pomoc bez nacisku i wy- 10- 30 rzutów, choć jest wytršcona z równowagi, a on wie, że ostatnio to właœnie kobieta dawała więcej. \ I; 229 / / Jej zachowanie: Nagroda, jakš uzyskuje (w punktach): 12. Kiedy on się odsuwa,0na nie zachowuje 10- 20 się tak, by czuł się winny. 13. Kiedy on wraca ze swej jaskini,0na nie 10- 20 odrzuca go i nie karze. 14.0n przeprasza za popełniony błšd, a ona 10- 50 przyjmuje to z wyrozumiałoœciš i wybacza mu. Im większy był błšd, tym więcej punktów otrzyma. I5. Kiedy on jš o coœ prosi, a ona odmawia, 1-10 nie podajšc przy tym całej listy przyczyn, dla których nie może tego zrobić. 16. Kiedy on jš o coœ prosił, a ona zgodziła 1-10 się i nie pogorszyło to jej nastroju. 17. Kiedy po kłótni on stara się pogodzić i za- 10- 30 czyna robić wobec niej miłe, drobne gesty, a ona od razu zaczynaje zauważać i doceniać. 18. Cieszy się, kiedy on wraca do domu. 10- 20 19.0na nie pochwala jego zachowania,1ecz 10- 20 zamiast to wyrazić, wychodzi do innego pomieszczenia, by się opanować i wraca po chwili z ciepłymi uczuciami w sercu. 20. Przy uroczystych okazjach ona nie dos- 20- 40 trzegajego błędów, które zwykle mogłyby jš zdenerwować. 21. Naprawdę lubi się z nim kochać. 10- 40 22.0n zapomniał, gdzie podział klucze, a ona 10- 20 nie patrzy na niego tak, jakby był zupełnie nieodpowiedzialny. 23. Bardzo taktownie i z wdziękiem wyraża 10- 20 rozczarowanie restauracjš lub kinem, które on wybrał na randkę. 24. Nie radzi mu, którędy jechać i gdzie za- 10- 20 parkować samochód,1ecz wyraża wdzięcz- noœć za to, że jš dowiózł do celu. 25. Prosi go o pomoc, zamiast się gniewać. 10- 20 26. Wyraża swoje negatywne uczucia bez 10- 40 jednoczesnego obwiniania i odrzucania partnera. 230 \ . Kiedy kobieta może zdobyć więcej punktów Każdy z powyższych przykładów wskazuje, że mężczyŸni "prowadzš zapis" zdobytych punktów zupełnie inaczej niż kobiety. Oczywiœcie, kobieta nie musi podporzšdkować się wszystkim podanym tu sugestiom. Lista obejmuje tylko te sytuacje, w których mężczyzna jest najbardziej podatny na zranienie. Jeżeli w takich chwilach partnerka potrafi mu pomóc, może liczyć na jego hojnoœć w przyznawaniu punktów. Jak już mówiłem w rozdziale siódmym, zdolnoœć kobiety do ofiarowania w trudnych chwilach miłoœci roœnie i opada - jak fala. Kiedy fala emocjonalna kobiety wznosi się, przychodzi czas łatwiejszego zdobywania punktów, wiadomo bowiem, że gdy znajdzie się na fali opadajšcej, kobieta nie będzie skłonna do okazywania partnerowi miłoœci. Wahaniom ulega nie tylko zdolnoœć kobiety do dawania, lecz także pragnienie miłoœci u jej partnera. W każdym z przytoczonych na naszej liœcie przykładów suma punktów przyznawanych przez mężczyznę zamyka się w pewnym przedziale, a nie jest œciœle okreœlona. Dzieje się bowiem tak, że kiedy jego potrzeba miłoœci jest większa, roœnie też szczodroœć w dawaniu punktów. Jeżeli, na przykład, mężczyzna popełnił błšd, wstydzi się i jest zakłopotany, bardziej potrzebuje uczucia i dlatego, jeœli wówczas uzyska wsparcie kobiety, przydajej sporo punktów. Im większy był jego błšd - tym więcej punktów ma szansę zdobyć jego partnerka. Jeœli jednak w takim momencie mężczyzna nie otrzyma tyle miłoœci, na ile liczył - bez wahania zapisze punkty karne, a im większy był je go błšd, tym surowsza będzie kara, jakš wyznaczy. Jeœli mężczyzna popełnił błšd, wstydzi sig i jest zakłopotany, bardziej niż zwykle potrzebuje miłoœci partnerki... Im większy był jego błšd, tym więcej punktów przyznaje. 231 /? CO SPRAWIA, ŻE MĘŻCZYNI SIĘ BRONIĽ Mężczyzna może się naprawdę mocno zezłoœcić na kobietę wtedy, gdy popełnił błšd, a ona się tym zdenerwowała. Złoœć partnera będzie wówczas proporcjonalna do jego własnej pomyłki. Mały błšd prowokuje słabszš obronę, dużysilniejszš. Czasem kobieta zastanawia się, dlaczego partner jej nie przeprasza, skoro zdarzyło mu się poważne potknięcie. OdpowiedŸ jest prosta: z o bawy przed tym, że ona mu nie przebaczy. Potwierdzenie faktu, że jš zawiódł, byłoby dla niego zbyt przykre, i dlatego zamiast powiedzieć "przepraszam", złoœci się i daje partnerce punkty karne. Kiedy mężczyzna przeżywa taki negatywny okres, potraktuj to jak przechodzšce tornado i... przyczaj się. Kiedy mężczyzna znajdzie się w takim stanie "obronnej agresji", a partnerka potraktuje to jak przechodzšce tornado i przyczai się, po pewnym czasie dostanie wielkš liczbę punktów, bo nie udowadniała mu, że Ÿle postępuje, i nie próbowała go zmieniać. Jeœli natomiast kobieta będzie usiłowała zatrzymać tornado, spowoduje spustoszenia, a partnerjeszcze bardziej będzie jš obwiniał. Proponowane tu "przyczajenie" jest dla kobiet rzeczš zupełnie nowš. Kiedy na Wenus ktoœ jest zdenerwowany, Wenusjanki nigdy tej osoby nie ignorujš i nie biorš nawet pod uwagę możliwoœci przeczekania. Na Wenus tornado nigdy się nie zdarza. Jeœli Wenusjanka jest zdenerwowana, wszystkie inne starajš się zaangażować w uspokojenie jej, i aby jš zrozumieć, zadajš mnóstwo pytań. Kiedy na Marsie zbliża się tornado, wszyscy wyna jdujš sobie odpowiednie kryjówki i przyczajajš się, by przeczekać. 232 KIEDY MĘŻCZYNI PRZYZNAJĽ PUNKTY KARNE Bardzo ułatwia sprawę, jeœli kobieta rozumie, że partner przyznaje punkty według innych reguł niż ona, chociaż trudno zrezygnować ze sprzeciwu, jaki budzš w niej punkty karne. Oczywiœcie, byłoby œwietnie, gdyby wszyscy mężczyŸni dostrzegli, jakš niesprawiedliwoœcišjest przyznawanie ?unktów karnych, i natychmiast zmienili swoje zachowanie, lecz niestety, wszystkie zmiany wymagajš czasu. Jedyne pocieszenie dla kobiet niec h więc leży w pewnoœci, że choć ich partnerzy łatwo dajš punkty karne - to równie łatwo je potem wymazujš. Mężczyzna przyznajšcy punkty karne jest trochę podobny do kobiety, kiedy ta jest urażona, że z nich dwojga ona daje więcej. Rozżalona kobieta odejmuje wtedy punkty mężczyzny od swoich i bilans jest zerowy. W takich chwilach partner powinien zrozumieć, że cierpi ona na chorobę zwanš urazš, i ofiarować jej więcej miłoœci niż zazwyczaj. Podobnie partnerka mężczyzny, któiy przyznaje punkty karne, musi zrozumieć, że jest to objaw choroby będšcej odpowiednikiem występujšcej u kobiet urazy. Żeby się z niej wyleczyć, mężczyzna potrzebuje trochę więcej miłoœci. Wdzięczny za tę dawkę uczucia, partner przyzna jej od razu tak dużš premię, że punktacja natychmiast się wyrówna. Dzięki nabytej wiedzy o tym, jak otrzymać od mężczyzny wiele punktów, kobieta zdobywa nowe narzędzie wspomagania partnera, gdy ten czuje się zraniony. Zamiast robić dla niego wiele drobnych rzeczy (z listy "101 sposobów zdobywania punktów u kobiet"), któiych by ona w takim momencie oczekiwała, potrafi teraz ofiarować mu to, czego on potrzebuje (korzystajšc z listy "Jak kobieta może uzyskać wiele punktów u mężczyzny"). 233 PAMIFTAJMY O ROZNICACH Zarówno mężczyŸni, jak i kobiety mogš odnieœć wielkie korzyœci, wiedzšc, jak różnymi zasadami kierujš się obie płci, przyznajšc punkty. Poprawa naszego zwišzku pod tym względem nie będzie wymagała od nas więcej energ niż tracimy teraz, niczego w zamian nie uzyskujšc. Jeœli nie nauczymy się kierować wysiłków tam, gdzie chce tego nasz partnernasze zwišzki pozostanš trudne i wyczerpujšc e. ROZDZIAŁ JEDENASTY JAK WYRAŻAC SWOJE UCZUCIA Kiedyjesteœmy zdenerwowani, rozczarowani, sfrustrowani i wœciekli, trudno nam to miło wyrazić. W momencie gdy rodzš się w nas negatywne uczucia, przygasa w naszych sercach zaufanie, troska, zrozumienie, akceptacja, wdzięcznoœć i szacunek. W takich chwilach, nawet jeœli mamy najlepsze intencje, rozmowa przeradza się w kłótnię. W ogniu walki w ogóle zapominamy, że można z partnerem rozmawiać w taki sposób, aby obie strony odniosł y jakšœ korzyœć. W takich momentach kobiety nieœwiadomie zaczynajš oskarżać mężczyzn i obwiniać ich. Zamiast pamiętać, że partner stara się robić wszystko jak najlepiej, kobieta dostrzega w jego działaniu to, co najgorsze, i wypowiada się o nim w sposób skrajnie krytyczny. Opanowana przez negatywne uczucia nie potrafi się wypowiadać tak, by obok nich wyrażać zaufanie, akceptację i wdzięcznoœć. Nie zdaje sobie przy tym sprawy, jak bardzo rani swoim zachowaniem partnera. Kiedy mężczyzna jest zdenerwowany, zaczyna osšdzać kobietę i jej uczucia. Nie pamiętajšc zupełnie, że partnerka jest wrażliwa i delikatna, mężczyzna zapomina o jej podstawowych potrzebach i mówi w taki sposób, jakby zupełnie mu na niej nie zależało. Zdominowany przez negatywne emocje nie umie wypowiadać się tak, by oprócz nich komunikować troskę, zrozumienie i szacunek. Nie uzmysławia sobie przy tym, jak bolesne dla kobiety jest jego zachowanie. W takich chwilach rozmowa nie przynosi niczego dobrego. Na szczęœcie jednak można się wypowiedzieć także ina 235 czej. Zamiast mówić partnerowi o swoich uczuciach, można przecież napisać list. Pisanie pozwoli wsłuchać się w swoje emocje bez obawy, że zrani się bliskš osobę. Dzięki możliwoœci swobodnego wyrażenia negatywnych uczuć automatycznie stajemy się spokojniejsi i bardziej kochajšcy. MężczyŸni, piszšc list, stajš się bardziej troskliwi, wyrozumiali i lepiej okazujš szacunek. Kobietom łatwiej tš drogš wyrazić zaufanie, akceptację i to, że doceniajš partnera. Pisanie listu poœwięconego negatywnym uczuciom uzmysławia nam także, jak ostro mogłaby zabrzmieć nasza wypowiedŸ. Wyrażenie tych uczuć w formie pisemnej jest także znalezieniem dla nich jakiegoœ ujœcia. Osłabione w ten sposób "zrobiš miejsce" budzšcym się w nas powoli cieplejszym uczuciom. Po napisaniu listu jesteœmy bardziej skoncentrowani i zdolni do wyrażania się w bardziej "miłosny" sposób. Dzięku temu, jeœl i wówczas rozpoczniemy rozmowę, uzyskamy większš szansę, że partner nas zrozumie i zaakceptuje to, co mamy do powiedzenia. Poza tym po napisaniu listu możemy całkiem stracić chęć do rozmowy na bolesny temat. Może się nawet zdarzyć, że nagle zechcemy zdobyć się wobec partnera na gest œwiadczšcy o naszej miłoœci. Zarówno wtedy, gdy zwierzacie się partnerowi w listach, jak i wtedy, gdy piszecie tylko po to, by poczuć ulgę, pisanie listów jest bardzo korzystne. Zarówno wtedy, gdy zwierzacie się partnerowi w listach, jak i wtedy, gdy piszecie tylko po to, by poczuć ulgę, pisanie listów jest bardzo korzystne. Zamiast pisać list, możemy oczywiœcie zrobić coœ podobnego w naszej wyobraŸni. Trzeba się tylko powstrzymać od mówienia i przemyœleć wszystko, co się stało. Należy przyjšć, że mówimy o tym, co czujemy i myœlimy, i czego pragniemy, lecz nie wolno się nam wówczas w żaden sposób wypowia 236 dać. Dzięki temu, że skupiamy się na wewnętrznym wyrażaniu całej prawdy o naszych uczuciach, uwolnimy się od ich negatywnego działania. Bez względu na to, czy wypowiemy swoje negatywne uczucia, piszšc list, czy na drodze wewnętrznego dialogustracš one swš moc i ustšpiš miejsca pozytywnym emocjom. Sposób postępowania, któremu nadałem nazwę "Technika Listu mitosnego", ogromnie podnosi znaczenie i efektywnoœć opisanego wczeœniej procesu. Można tę technikę stosować zarówno w proponowanej tu formie pisemnej, jak i przenieœć jš do sfery medytacji. TECHNIKA LISTU MIŁOSNEGO Jednš z najlepszych metod uwolnienia się od negatywnych uczuć i wyrażenia ich w bardziej przyjazny sposób jest "Technika Listu miłosnego". Na skutek tego, że piszemy o swoich uczuciach, posługujšc się pewnš okreœlonš metodš, gasnš w nas emocje negatywne, a wzrastajš pozytywne. "Technika Listu miłosnego" obejmuje: 1. Napisanie Listu mifosnego wyrażajšcego nasze uczucia złoœci, smutku, strachu, żalu i miłoœci. 2. Napisanie Odpowiedzi, wyrażajšcej to, co chcielibyœmy usłyszeć od partnera. 3. Pokazanie Listu miłosnego i Odpowiedzi partnerowi. " Technika Listu mitosnego" jest bardzo elastyczna. Można równie dobrze stosować wszystkie trzy jej elementy albo ograniczyć się do jednego czy dwóch. Wykorzystanie wszystkich trzech możliwoœci jest cudownie uzdrawiajšcym doœwiadczeniem dla obojga partnerów, ale niekiedy bywa zbyt czasochłonne i nie dostosowane do sytuacji. 237 Czasami najskuteczniejszejest przejœcie przez tylkojeden etap - napisanie Listu miłosnego. Przyjrzyjmy się kilku przykładom tego rodzaju listów. ETAP PIERWSZY: LIST MIŁOSNY Przede wszystkim znajdŸ odosobnione miejsce i napisz do swojego partnera. W każdym Liœcie miłosnym wyrażaj kolejno uczucia gniewu, smutku, strachu, żalu, a w końcu miłoœci. Przyjęcie takiego porzšdku wypowiedzi pozwoli ci w pełni zrozumieć swoje emocje, a to z kolei ułatwi wyrażenie ich wobec partnera w miły i rozsšdny sposób. Kiedy jesteœmy zdenerwowani, przeżywamy zwykle wiele uczuć naraz. Jeœli, na przykład, partner w jakiœ sposób cię rozczarował, możesz odczuwać złoœć, że był tak nieczuły, smutek, że był zajęty pracš lub nie okazuje ci zaufania, strach, że nigdy ci nie wybaczy, i żal, że w głębi duszy powoli dławisz miłoœć, którš dawniej czułeœ (-łaœ). Z drugiej jednak strony, jesteŒI n œ szczęœliwy, że on/ona jest z tobš i cieszysz się jego/jej miłoœciš. Żeby zgodnie z prawdš uœwiadomić sobie drcemišce w nas pokłady miłoœci, musimy najpierw wyzwolić wszystkie negatywne uczucia. Dopiero po okazaniu złoœci, smutku, strachu i żalu możemy w pełni odczuć i wyrazić swojš miłoœć. Pisanie Listu miłosuego automatycznie osłabia intensywnoœć negatywnych uczuć, a pozwala "wypłynšć" uczuciom pozytywnym. Oto podstawowe wskazówki, którymi należy się kierować, piszšc List miłosny. 1. Skieruj słowa listu do swojego partnera. Wyobrażaj sobie przy tym, że on/ona słucha cię z miłoœciš i zrozumieniem. 2. Zacznij od złoœci, a potem przejdŸ do smutku, strachu, żalu i miłoœci. W każdym liœcie wyraŸ wszystkie te uczucia. 238 3. O każdym uczuciu napisz kilka zdań. Staraj się, by odpowiednie fragmenty były tak samo długie. Wyrażaj się jasno i prosto. 4. Po każdej częœci uœwiadom sobie, jakie teraz uczucie bierze w tobie górę. Napisz o nim od razu. 5. Nie przerywaj pisania, dopóki nie dobrniesz do uczucia miłoœci. BšdŸ cierpliwy i czekaj, aż ogarnie cię miłoœć. 6. Podpisz się na końcu. Zrób sobie krótkš przerwę, by przemyœleć, co chciałbyœ usłyszeć w odpowiedzi. Napisz to w postscriptum. Aby uproœcić sobie pisanie listów, możesz zrobić wiele odbitek kserograficznych następnej strony tej ksišżki. Każdemu uczuciu podporzšdkowałem kilka poczštków zdań, które pomogš ci je wyrazić. Możesz użyć ich wszystkich lub tylko niektórych z nich. Oczywiœcie, najbardziej oczyszczajšce sš zdania rozpoczynajšce się od: "Jestem zły", "Jestem smutny", "Boję się", "Czuję żal", "Chcę", "Kocham", jednak pozostałe sformułowania na następnej stronie także sš skuteczne. Napisanie Listu mitosnego zabiera zwykle około dwudziestu minut. 239 List miłosny Kochany/Kochana data: Piszę do Ciebie, żeby podzielić się z Tobš swoimi uczuciami. 1. Ztoœci ? Nie podoba mi się, że... ? Czuję się sfrustrowany... ? Jestem zły... ? Chcę... ? Jestem zirytowany... 2. Smutku ? Jestem rozczarowany... ? Smutno mi, że... ? Boli mnie, że... ? Chciałem... ? Chcę... 3. Strachu ? Niepokoi mnie... ? Boję się... ? Jestem przerażony... ? Nie chcę... ? Potnebuję... ? Chcę... 4. Żalu ? Jestem zmartwiony... ? Przykro mi, że... ? Wstydzę się, że... ? Nie chciałem... ? Chcę... 5. Miłoœci ? Kocham... ? Chcę... ? Rozumiem... ? Wybaczam... ? Doceniam... ? Dziękuję Ci za... ? Wiem, że... PS. OdpowiedŸ, jakš pragnšłbym(-ęłabym) od Ciebie usłyszeć: 240 A oto kilka przykładów prostych Listów mitosnych, które pomogš zrozumieć tę technikę. List miłosny zwišzany z tym, że partner o czymœ zapomniał Kiedy Tom zdrzemnšł się na dłuższš chwilę i zapomniał zabrać swojš córkę Hayley do dentysty, jego żona Samanta wpadła we wœciekłoœć. Zamiast jednak ujawnić swojš furię wobec Toma, usiadła i napisała cytowany niżej List miłosny. Kiedy skończyła pisać, była już w stanie zwrócić się do męża w sposób akceptujšcy i racjonalny. Dzięki temu listowi Samanta nie odrzuciła Toma i zamiast przeżyć kłótnię, spędzili razem miły wieczór. W tydzień potem Tom zabrał Hayley do dentysty. Oto list Samanty: Kochany Tomie! l. Złoœć: Jestem wœciekła, że zapomniałeœ. Jestem zfa, że zaspałeœ. Nie cierpię tego, że po prostu idziesz spać i zapominasz o catym œwiecie. Męczy mnie to, że wcišż muszę być za wszystko odpowiedzialna. Oczekujesz ode mnie, żebym to ja wszystko robila, a ja jestem już tym znużona. 2. Smutek: Smutno mi, że Hayley opuœciła wizytę, na któr4 była umówiona. Smutno mi, że o tym zapomniafeœ. Smutno mi, bo mam wrażenie, że nie mogę na Tobie polegać. Smutno mi, że musisz tak ciężko pracować i że jesteœ taki zmęczony. Smutno mi, że masz teraz dla mnie mniej czasu. Boli mnie, że nie ożywiasz się na mój widok. Boli mnie, kiedy zapominasz o wielu rzeczach. Mam wrażenie, że Ci już na mnie nie zależy. 3. Strach: Boję się, że będę musiała robić dosfownie wszystko. Boję się Tobie zaufać. Boję się, że już Ci na mnie 241 nie zależy. Boję się, że następnym razem znowu ja bgdg musiala pamiętać o wizycie. Nie chcę robić wszystkiego. Potrzebujg Twojej pomocy. Obawiam się tego, że jest mi potrzebna. Boję się, że już nigdy nie będziesz odpowiedzialny. Bojg się, że za ciężko pracujesz. Bojg się, że się rozchorujesz. 4. Żal: Jestem zaklopotana, kiedy zapominasz o umówionych spotkaniach. Jestem zażenowana, kiedy się spóŸniasz. Przykro mi, że jestem zbyt wymagajšca. Żal mi, że nie umiem Cię w pełni akceptować. Wstydzę sig, że nie umiem być bardziej kochajšca. Nie chcę Cig odrzucać. 5. Miłoœć: Kocham Cig. Rozumiem, że byleœ zmęczony. Pracujesz tak ciężko! Wiem, że starasz się wszystko robić jak najlepiej. Wybaczam Ci, że zapomnialeœ o wizycie u dentysty. Dzigkuję, że umówiłeœ się już na nastgpny termin. Dziękuję, że chcesz zabrać Hayley do dentysty. Wiem, że naprawdę Ci na mnie zależy. Wiem, że mnie kochasz. Mam takie szczęœcie, że jesteœ obecny w moim życiu. Chcg spędzić z Tobš wieczór. Kochajšca Samanta PS. Pragnę uslyszeć, że bierzesz na siebie sprawę zawiezienia Hayley do dentysty w przyszłym tygodniu. List miłosny na temat obojętnoœci partnera Następnego ranka Jim miał wyjechać w podróż służbowš. Ostatniego wieczoru przed tym wyjazdem jego żona Virginia próbowała stworzyć intymnš sytuację. Przyniosła do sypialni owoce i zaproponowała je Jimowi. On jednak był zajęty czytaniem w łóżku i powiedział, że nie jest głodny. Virginia poczuła się odrzucona i wyszła. Była urażona i zła. Zamiast jednak wrócić i poskarżyć si ę na nieupnejmoœć i niewrażliwoœć męża, napisała List miłosny. Potem Virginia, czujšc, że wybacza Jimowi, wróciła do sypialni i powiedziała: "To nasz ostatni wspólny wieczór 242 przed Twoim wyjazdem. Potraktujmy go szczególnie". Jim odłożył ksišżkę i spędzili intymnš noc. Napisanie listu pozwoliło Virgin prosić bardziej bezpoœrednio o uwagę partnera. Nie musiała mu nawet pokazywać tego, co napisała. Oto jej list: Kochany Jimie! 1. Złoœć: Jestem zła, że chce Ci się czytać ksišżkę, chociaż to ostatni wieczór przed Twoim wyjazdem. Jestem zta, że mnie ignorujesz. Jestem zia, że nie chcesz tego czasu spędzić ze mnš. Jestem zła, że nie jesteœmy czgœciej razem. Zawsze znajdzie się coœ ważniejszego ode mnie. Chcę odczuwać, że mnie kochasz. 2. Smutek: Smutno mi, że nie chcesz być ze mnš. Smutno mi, że tak ciężko pracujesz. Mam wrażenie, że gdyby mnie tu nie byto, nawet byœ nie zauważyt. Smutno mi, że nie chcesz ze mnš rozmawiać. Boli mnie, że Ci już na mnie nie zależy. Nie czuję się kimœ szczególnym w Twoim życiu. 3. Strach: Boję sig, że nawet nie wiesz, dlaczego jestem zdenerwowana. Boję się, że nie dbasz o to. Boję się powiedzieć Ci, co czuję. Bojg się, że odwrócisz sig ode mnie. Boję się, że coraz bardziej się od siebie oddalamy. Boję się, że nie mogg nic na to poradzić. Boję sig, że Cię nudzę. Boję się, że Ci si? nie podobam. 4. Zal: Czuję się zażenowana, że chcę być z Tobš, a Ty o to nie dbasz. Załujg, że tak bardzo się zdenerwowałam. Przykro mi, jeœli to brzmi tak, jakbym wywierafa nacisk. Przykro mi, że nie jestem doœć kochajšca i wyrozumiata. Przykro mi, że byiam taka zimna, kiedy nie chciaieœ poœwięcić mi czasu. Przykro mi, że nie dałam Ci jeszcze żadnej szansy. Żal mi, że przest aj? ufać Twej moœci. 5. Miłoœć: Kocham Cię. Dlatego właœnie przyniosłam owoce. Chcia?am Zrobić Ci przyjemnoœć. Chciałam, żebyœmy przeżyli wspólnie mify wieczór. Cišgle tego chcę. Wybaczam 243 Ci, że byłeœ taki obojętny wobec mnie. Rozumiem, że akurut wtedy czytałeœ coœ ważnego. Zróbmy sobie miły wieczór we dwoje. Kocham Cię, Virginia PS. W odpowiedzi chciałabym ustyszeć: "Kocham Cię, Virginio, i będę za Tobš tęsknił. Ja także chcę, żeby ten wieczór był szczeg“lnie miły ". List miłosny na temat kłótni Michael i Vanessa nie zgadzali się co do pewnej decyzji fnansowej. Ich rozmowa na ten temat po kilku minutach przerodziła się w kłótnię. Kiedy Michael uœwiadomił sobie, że krzyczy, natychmiast przerwał, wzišł głęboki oddech i powiedział: "Potrzebuję trochę czasu, żeby to wszystko przemyœleć, a potem porozmawiamy". Następnie wyszedł do sšsiedniego pokoju i opisał swoje uczucia w Liœcie miłosnym. Kiedy skończył, mógłjuż wrócić do Vanessy i w dalszym cišgu rozmowy okazać jej więcej zrozumienia. Oto list Michaela: Kochana Vanesso! 1. Złoœć: Jestem zły, że nie panujesz nad sob4. Jestem zły, że uporczywie interpretujesz to, co mówię, na mojš niekorzyœć. Jestem ziy, że nie umiesz być spokojna, kiedy rozmawiamy. Jestem zły, że jesteœ taka wrażliwa i że tak łatwo Cię urazić. Jestem zły, że mi nie ufasz. że mi się sprzeciwiasz. 2. Smutek: Jest mi smutno, że się kłócimy. Boli mnie, że wštpisz we mnie. Rani mnie to, że tracę Twojg miłoœć. Smutno mi, że się kłócimy. Smutno mi, że się nie zgadzamy. 3. Strach: Boję się zrobić błgd. Boję się, że nie mogę robić tego, co chcę, nie wyprowadzaj4c Cię jednoczeœnie 244 z równowagi. Boję się mówić o swoich uczuciach. Boję się, że będę wyglšdał na kogoœ niekompetentnego. Boję sig, że nie będziesz ze mnie zadowolona. Boję się rozmawiać z Tobš, kiedy jesteœ taka zdenerwowana. Nie wiem, co powiedzieć. 4. Żal: Przykro mi, że Cig zmartwilem. Przykro mi, że się z Tobš nie zgadzam. Przepraszam, że stalem się taki zimny. Przykro mi, że wcišż się sprzeciwiam Twoim pomysłom. PrZepraszam, że krytykuję Twoje uczucia. Nie zaslugujesz, żeby Cię tak traktowano. 5. Miłoœć: Kocham Cię i chcę dojœć do porozumienia. Myœlę, że teraz móglbym Cię wysluchać. Chcę być dla Ciebie oparciem. Rozumiem, że zraniłem Twoje uczucia. Przykro mi, że je lekceważyłem. Naprawdę bardzo Cię kocham. Chcg być Twoim bohaterem, a nie tylko wcišż się na wszystko zgadzać. Chcę, żebyœ mnie podziwiała. Chcę być sobš i chcę, byœ Ty by ła sobš. Kocham Cię. Teraz, kiedy będziemy rozmawiali, będę bardziej cierpliwy i wyrozumiały. Zasługujesz na to. Kochajšcy Michael PS. W odpowiedzi chcialbym od Ciebie uslvszeć: "Kocham Cię, Michael. Naprawdę cenię Cię za to, że jesteœ taki opiekuńczy i wyrozumialy. llfam, że dojdziemy do poroZumienia ". List miłosny o frustracji i rozczarowaniu Jean wysłala swojemu mężowi Billowi bilecik z proœbš, żeby wracajšc do domu, przywiózł jej pewnš bardzo ważnš przesyłkę. Przypadek sprawił, że Bill nie dostał bileciku. Kiedy przyjechał do domu bez przesyłki, Jean była zdenerwowana i rozczarowana. Chociaż Bill wcale tu nie zawinił, to słuchajšc Jean wykrzykujšcej, jak ważna była dla niej ta przesyłka, poczuł się 245 atakowany i oskarżany. Jean nie rozumiała, że Bill bierze jej rozczarowanie bardzo osobiœcie. Był o krok od tego, by udowodnić żonie, że nie ma powodów do niezadowolenia i zaczšł jš z kolei atakować, ale powstrzymał się i postanowił poœwięcić dziesięć minut na napisanie Listu mitosnego. Kiedy skończył, wrócił do Jean, przytulił jš i powiedział: "Bardzo mi przykro, że nie dostałaœ swojej przesyłki. Szkoda, że do mnie nie dotarł Twój bilecik. Czy jeszcze cišgle mnie kochasz?" Jean odpowiedziała mu, okazujšc miłoœć i wdzięcznoœć i zamiast zimnej wojny, przeżyli bardzo miły wieczór. Oto list Billa: Kochana Jean! l. Złoœć: Nie znoszg, kiedy sig tak wœciekasZ. Nie cierpig, kiedy mnie oskarżasz. Jestem zty, że jesteœ taka nieszczgœliwa. Jestem zty, że nie ucieszyłaœ sig na mój widok. Wyglšda na to, że nic, co robig, Ciebie nie zadowala. Chcg, żebyœ mnie doceniata i cieszyta sig, kiedy wracam do domu. 2. Smutek: Smutno mi, że jesteœ taka zmartwiona i rozczarowana. Smutno mi, że nie jesteœ ze mng szczgœliwa. Chcg, żebyœ byta szczgœliwa. Smutno mi, że moja praca tak czgsto wptywa na nasz wspólny nastrój. Smutno mi, że nie doceniasz tego, co w naszym życiu jest dobre. Smutno mi, że wrócitem do domu bez prZesyłki, która była Ci potrzebna. 3. Strach: Bojg sig, że nie potrafig Cig uszczgœliwić. Bojg sig, że przez caty wieczór bgdziesz smutna. Bojg sig otworZyć przed Tobg lub do Ciebie zbliżyć. Boję sig pragnšć Twojej miłoœci. Bojg się, że nie jestem doœć dobry. 4. Żal: Przykro mi, że nie przyniostem do domu prZesytki. Przykro mi, że jesteœ smutna. Przykro mi, że nie wpadłem na to, żeby do Ciebie zadzwonić. Nie chciatem Cig zdenerwować. Chciatem, żebyœ sig ucieszyła na mój widok. Mamy cztery dni wolnego i chciałbym, żeby to byty wyjštkowe dni. 246 5. Miłoœć: Kocham Cię. Chcę, żebyœ była szczęœliwa. Rozumiem, że jesteœ zdenerwowana. Rozumiem, że potrZebujesz trochę czasu, żeby to Ci minęło. Wiem, że nie starasz się zepsuć mi nastroju. Po prostu potrzebujesz? żeby Cię przytulić i trochę Ci współczuć. Przepraszam. Czasem nie wiem, co robić, i zaczynam Cię krytykować. Dziękuję, że jesteœ mojš żonš. Tak bardzo Cig kocham. Nie musisz wcale być idealna, nie musisz być wcišż zadowolona. Rozumiem Twoje rozczarowanie z powodu przesylki. Całuję Bill PS. A takš odpowiedŸ chcialbym od Ciebie ustyszeć: "Bill, kocham Cig! Doceniam, że tak wiele dla mnie robisz. Dziękuję, że jesteœ moim męŻem ". ETAP DRUGI: ODPOWIED Drugim etapem "Techniki Listu miłosnego" jest pisanie Odpowiedzi. Kiedy już wyraziliœcie zarówno swoje negatywne, jak i pozytywne uczucia, dobrze będzie poœwięcić jeszcze trzy do pięciu minut na ugruntowanie "procesu uzdrawiajšcego" przez sformułowanie odpowiedzi. Ma to być taka odpowiedŸ, jakiej sami oczekiwalibyœcie od partnera. Robi się to tak. Trzeba sobie wyobrazić, że partner stara się odpowiedzieć miłoœciš na wasze zranione uczucia, opisane w Liœcie milosnym. Potem pisze się po prostu list od partnera do siebie. Umieœćcie w Odpowiedzi wszystko, co chcielibyœcie usłyszeć. Możecie zaczšć od następujšcych wyrażeń: ? Dziękuję Ci za... ? Rozumiem, że... ? Przepraszam... ? Zasługujesz na... ? Chcę... ? Kocham... 247 Czasami pisanie Odpowiedzi przynosi lepsze efekty niż pisanie samego Listu mifosnego. Wyrażanie w ten sposób tego, czego właœciwie chcemy i pragniemy, pozwala nam otworzyć się na przyjęcie pomocy, na jakš zasługujemy. Poza tym, wyobrażajšc sobie naszych partnerów odpowiadajšcych nam miłoœciš, rzeczywiœcie im takš reakcję ułatwiamy. Niektórzy z nas piszš z wielkš łatwoœciš o swoich negatywnych uczuciach, ale bardzo ciężko przychodzi im znalezienie w sobie miłoœci. Dla tych właœnie osób formułowanie Odpowiedzi będzie szczególnie przydatne. Pozwoli im dostrzec, że w pewien sposób sami utrudniajš partnerowi ofiarowanie miłoœci, jakiej potrzebujš. Dzięki pisaniu Odpowiedzi zyskuje się także pełnš œwiadomoœć tego, jak trudno musi być naszemu partnerowi traktować nas w takich chwilach z miłoœciš. Jak możemy poznać potrzeby naszego partnera Kobiety niechętnie piszš Odpowiedzi. Chcš, by ich partnerzy sami wiedzieli, co powiedzieć. Ukrywajš myœl, którš można by wyrazić następujšco: "Nie chcę mu powiedzieć, czego potrzebuję. Jeżeli naprawdę mnie kocha, sam to odgadnie". I w tym miejscu doskonale widać, że kobiety muszš pamiętać, skšd pochodzš ich partnerzy. Marsjanin nie wie, czego pragnie kobieta. Trzeba rriu to powiedzieć. Reakcje Marsjanina odzwierciedlajš zachowania typowe dla mieszkańców jego planety, a nie siłę jego miłoœci do partnerki. Gdyby był Wenusjankš, wiedziałby, co robić, ale nie jest. Mężczyzna naprawdę nie wie, jak zareagować na uczucia kobiety. Nasza kultura nie przekazuje mężczyznom żadnej wiedzy na temat potrzeb kobiety. Gdyby mężczyzna widział w przeszłoœci, jak jego ojciec z troskš i miłoœciš odpowiada na negatywne uczucia matki, 248 miałby znacznie lepszy poglšd na temat tego, co należy robić. Niestety jednak większoœć z nas nigdy nie miała okazji uczyć się na dobrym przykładzie. Pisanie Odpowiedzi jest w tej sytuacji najlepszš drogš uœwiadomienia partnerowi, czego się od niego oczekuje. Będzie to zapewne długa droga, ale dzięki tej metodzie mężczyzna nauczy się, jakie sš potrzeby kobiety. Pisanie Odpowiedzi jest najlepszym sposobem na dauczenie mężczyzny, jakie sš prawdziwe potrzeby kobiety. Kobiety często zadajš mi takie pytanie: "Jeœli powiem, co chcę usłyszeć, a on to nawet powtórzy, to skšd mam wiedzieć, czy tak naprawdę myœli?" To rzeczywiœcie bardzo ważne pytanie. OdpowiedŸ także jest ważna: jeœli mężczyzna nie kocha kobiety, nie będzie sobie zawracał głowy próbami zadowolenia jej. Jeżeli więc partnerka widzi, że mężczyzna czyni wysiłki i powtarza odpowiedŸ, jakš mu zasugerowała, to może być przekonana, że jest to podyktowane uczuciem. OdpowiedŸ partnera może poczštkowo brzmieć nie całkiem szczerze, ale wynika to stšd, że jest to przecież dopiero jeden z etapów nabywania umiejętnoœci. Kobieta musi wówczas okazać wdzięcznoœć i zachęcać partnera, by dalej szedł tš drogš. Trzeba pamiętać, że fałsz pobrzmiewajšcy w odpowiedziach mężczyzny bierze się zwykle ze strachu, iż jego wysiłki nie dadzš rezultatu. Jeœli k obieta okaże, że je docenia, następnym razem będzie się czuł pewniej i dzięki temu pójdzie mu lepiej. Mężczyzna nie jest głupcem. Jeœli widzi, że pewne jego zachowania wywołujš zadowolenie partnerki i przynoszš pozytywne zmiany w ich zwišzku, to będzie je powtarzał. Potrzeba mu tylko trochę czasu. Kobieta także może się wiele nauczyć ż pisemnej Odpowiedzi mężczyzny. Zazwyczaj jest zdezorientowana reakcjami partnera na jej zachowanie. Nie wie, dlaczego mężczyzna odrzuca próby niesienia mu pomocy. Tymczasem, kobieta po 249 prostu nie rozumie potrzeb partnera. Niekiedy odwraca się od niego, sšdzšc, że on ma już doœć tego zwišzku. W rzeczywistoœci mężczyzna pragnie tylko jej zaufania, akceptacji i podziwu. Żeby otrzymać pomoc, musimy nie tylko nauczyć naszego partnera, czego nam trzeba, lecz także sami być gotowi na ! przyjęcie jego pomocy. Jeœli będziemy przekazywać nasze I negatywne uczucia z minš mówišcš: "Nic, co zrobisz czy I,. powiesz, nie polepszy mi nastroju", to nie tylko nie otrzymamy potrzebnego wsparcia, lecz jeszcze zranimy naszego partnera. Jeœli miałoby się tak zdarzyć, lepiej w ogóle nie rozpoczynać rozmowy. Oto przykład Listu miłosnego i Odpowiedzi na ten list. Zwróćcie uwagę, że cała odpowiedŸ nadal mieœci się w PS, ale tym razem, w porównaniu z poprzednio przytoczonym przykładem, jest znacznie poszerzona. List miłosny i OdpowiedŸ dotyczšca tego, że partner odmawia Kiedy Theresa prosi swojego męża Paula, by coœ dla niej zrobił, on sprzeciwia się i daje jej odczuć, jak bardzo mu cišżš jej częste proœby. Drogi Paul! l. 7toœć: Jesterrc zła, że mi sig sprzeciwiasz. Jestem zła, że nie proponujesz mi pomocy. Jestem zła, że Zawsze muszę prosić. Tyle dla Ciebie robię. Potrzebuję Twojej pomocy. 2. Smutek: Smutno mi, że nie chcesz mi pomóc. Smutno rrti, bo czuję się bardzo samotna. Chcę, żebyœmy więcej robili wspólnie. Brak mi Twojej pomocy. 3. Strach: Boję się prosić Cig o pomoc. Boję sig Twojego gniewu. Boj? się, że znów odmówisz i że mnie to zaboli. 250 4. Żal: Przepraszam, że Cię krytykujg i że marudzę. Przy- kro mi, że Cię nie doceniam. Przykro mi, że daję zbyt wiele, a potem oczekuję od Ciebie tego samego. 5. Miłoœć: Kocham Cię. Rozumiem, że starasz się, jak możesz. Wiem, że Ci na mnie zależy. Jesteœ takim kochajšcym ojcem dla naszych dzieci. Kocham Cię, Theresa PS. A oto odpowiedŸ, jakš chcialabym od Ciebie usłyszeć: Kochana Thereso! Dziękuję, że tak mnie kochasz. Dziękuję, że dzielisz się ze mruł swoimi uczuciami. Rozumiem, że boli Cię, gdy reaguję na Twoje proœby tak, jakbyœ oczekiwala zbyt wiele. Rozumiem, że to, iż Ci w ogóle odmawiam, jest dla Ciebie bolesne. Przepraszam, że częœciej nie proponujg Ci pomocy. Zaslugujesz na mojš pomoc i chcg Ci jej więcej ofiarować. Kocham Cię i jestem bardzo szczgœliwy, że jest eœ mojš żon4. Kochajšcy Paul ETAP TRZECI: PODZIELENIE SIĘ Listem miłosnym I Odpowiedziš Z PARTNEREM Jest wiele korzyœci płynšcych z pokazania naszych listów partnerowi: Daje to partnerowi szansę przyjœcia nam z pomocš; Pozwala nam uzyskać zrozumienie, którego tak pragniemy; W kochajšcy i pełen szacunku sposób mobilizuje naszego partnera; Pomaga wprowadzić zmiany w naszym zwišzku; Stwarza dobry nastrój do zbliżenia i namiętnoœci; 251 Uczy naszego partnera, co jest dla nas ważne i jak nas skutecznie wspomagać; Pozwala partnerom ponownie nawišzać rozmowę, chociaż przestali się już do siebie odzywać; Uczy, jak bezpiecznie informować i słuchać o negatywnych uczuciach. Jest pięć sposobów podzielenia się z partnerem Listem miłosnym i Odpowiedziš. Przykłady, które podam, dotyczš listów napisanych przez kobietę, ale oczywiœcie, w odwróconej sytuacji, metody te działać będš równie skutecznie. 1. On głoœno czyta List mosny i OdpowiedŸ w jej obecnoœci. Potem bierze jš za ręce i formułuje swojš własnš OdpowiedŸ, majšc już œwiadomoœć tego, co ona chciałaby usłyszeć. 2. Ona głoœno czyta List mi?osny i OdpowiedŸ, po czym on bierze jš za ręce i wypowiada swojš własnš OdpowiedŸ, majšc œwiadomoœć jej oczekiwań. 3. On czyta głoœno jej OdpowiedŸ. Potem odczytuje głoœno jej List mifosny. MężczyŸnie jest łatwiej stawić czoło negatywnym uczuciom partnerki i nie wpadać w panikę, kiedy już wie, czego się w zwišzku z tym od niego oczekuje. Po przeczytaniu Listu miłosnego mężczyzna bierze partnerkę za ręce i formułuje swojš własnš OdpowiedŸ, kierujšc się tym, co już wie na temat jej pragnie ń. 4. Najpierw ona czyta mu głoœno OdpowiedŸ. Potem odczytuje głoœno swój List mifosny do niego. W końcu on ujmuje jej ręce i formułuje własnš OdpowiedŸ, majšc już œwiadomoœć tego, co partnerka chce usłyszeć. 5. Ona daje mu swoje listy, a on czyta je w cišgu najbliższych dwudziestu czterech godzin. Potem on dziękuję jej za listy, bierze jš za ręce i daje OdpowiedŸ zgodnš z tym, co wie o jej oczekiwaniach. 252 Co robić, jeœli twój partner nie umie odpowiedzieć miłoœciš Z powodu swoich przeszłych doœwiadczeń niektórzy ludzie majš wielkie problemy, gdy ktoœ im czyta List miłosny. Nie powinno się wobec tego oczekiwać, że sami będš skorzy do odczytywania listów. Jednak nawet ci partnerzy, którzy chcš wysłuchać listu, często okazujš się niezdolni do natychmiastowej odpowiedzi. Niech za przykład posłużš tu Theresa i Paul. Paul nie doznaje przypływu ciepłych uczuć po lekturze listów Theresy i dlatego nie jest w stanie odpowiednio na nie zareagować, jednak z czasem jego reakcje mogš ulec zmianie. Podczas czytania Paul zrozumiał gniew Theresyjako atak na siebie i wyzwolił reakcję obronnš. Wielu z nas zachowuje się podobnie. W takim przypadku najlepiej będzie, jeœli zrobimy przerwę, żeby zastanowić się nad tym, co usłyszeliœmy. Ktoœ, kto czyta List mitosny, czasami odbiera tylko jego częœć wyrażajšcš gniew i mija trochę czasu, nim zdoła dostrzec coœ jeszcze. Takiej osobie bardzo może ułatwić zadanie ponowna lektura listu. Najlepiej, jeœli wówczas skupi się na fragmentach dotyczšcych żalu i miłoœci. Czasami, kiedy dostaję List midosny od mojej żony, zaczynam od częœci mówišcej o miłoœci, a potem dopiero czytam od poczštku. Jeœli po przeczytaniu Listu mitosnego mężczyzna jest wytršcony z równowagi, może oczywiœcie odpowiedzieć, piszšc własny List midosny. To na pewno pomoże mu uporzšdkować uczucia. Czasami i mnie samemu trudno powiedzieć, co mnie niepokoi, dopóki Bonnie nie przeczyta mi swojego listu. Wtedy nagle czuję, że też mam coœ do napisania. Dzięki konstruowaniu własnego listu mogę odnaleŸć w sobie miłoœć i z większym zrozumieniem ponownie przeczytać list od Bonnie. Jeżeli mężczyzna nie może natychmiast zareagować miłoœciš, musi wiedzieć, że nie będzie za to ukarany. Jego part 253 nerka powinna zrozumieć i zaakceptować jego potrzebę przemyœlenia sprawy. Żeby jej wtedy pomóc, mężczyzna może powiedzieć coœ w rodzaju: "Dziękuję, że napisałaœ ten list. Potrzebuję trochę czasu, żeby o tym pomyœleć, a potem będziemy mogli porozmawiać". Ważne, by wtedy nie wypowiadał się o jej liœcie krytycznie. Ten sposób wyrażania uczuć powinien być bezpieczny. Przytoczone poprzednio sugestie dotyczš oczywiœcie i takiej sytuacji, kiedy to kobiecie jest trudno w odpowiedni sposób zareagować na List miłosny. Wszystkim parom goršco radzę, żeby czytały Listy miłosne głoœno. Poeksperymentujcie zresztš i znajdŸcie taki sposób prezentowania listu, który najbardziej będzie Wam odpowiadał. ATMOSFERA BEZPIECZEŃSTWA Udostępnienie swojego Listu miłosnego może przynieœć bolesne skutki. Człowiek piszšcy taki list jest szczególnie wrażliwy na zranienie. Jeœli napotka wówczas odpychajšce zachowanie partnera, może bardzo cierpieć. Celem Listu miłosnego jest otwarcie się i zbliżenie do partnera. Można to jednak osišgnšć tylko wtedy, gdy cały proces przebiega w atmosferze bezpieczeństwa. Osoba, która otrzymuje List miłosny, musi bardzojednoznacznie okazywać szacunek zarówno wobec treœci listu, jak i wobec jego nadawcy. Jeœli adresat nie może zapewnić, że przyjmie list życzliwie i potraktuje go poważnie, powinien poprosić o przełożenie c zytania na czas, kiedy będzie gotów spełnić te wymogi. Dzieleniu się Listem miłosnym muszš towarzyszyć odpowiednie intencje. Zarówno partner, który pisze list, jak i ten, dla kogo jest on przeznaczony, muszš być pewni, że będš się trzymać pewnych założeń. 254 Zamiary nadawcy Napisałem ten list, aby odnaleŸć moje pozytywne uczucia i okazać Ci miłoœć, najakš zasługujesz. Częœciš tego procesu jest podzielenie się z Tobš tymi negatywnymi uczuciami, które nas od siebie oddalajš. Twoje zrozumienie ułatwi mi otwarcie się i "wyrzucenie" z siebie owych "niedobrych" uczuć. Ufam, że zależy Ci na mnie i że odpowiesz na ujawnienie moich emocji tak, jak tylko Ty potrafisz. Doceniam Twojš gotowoœć wysłuchania mojego listu i udzielenia mi pomocy. Mam też nadzieję, że ten list pomoże Ci zrozumieć moje potrzeby, chęci i oczekiwania. Zamiary odbiorcy Obiecuję, że zrobię to, co w mojej mocy, by zrozumieć wagę Twoich uczuć, zaakceptować to, co nas różni, szanować Twoje potrzeby jak swoje własne i docenić Twoje wysiłki uœwiadomienia mi swych uczuć. Obiecuję słuchać i nie korygować tego, co mówisz, ani nie oceniać Twoich uczuć. Przyrzekam akceptować Cię i nie próbować Cię zmieniać. Pragnę dowiedzieć się czegoœ o Twoich uczuciach, ponieważ naprawdę mi na Tobie zależy i ufam, że nam się uda. Przy pierwszych próbach zastosowania "Techniki Listu mosnego" będzie chyba bezpieczniej, jeœli obie strony na głos przeczytajš powyższe dwa teksty. Pomoże im to uszanować uczucia partnera i reagować tak, by czuł się kochany i bezpieczny. 255 MINILISTY MIŁOSNE Jeœli zdarzy się, że będziecie zdenerwowani, a zabraknie dwudziestu minut na napisanie Listu milosnego, spróbujcie napisać jego bardzo skróconš wersję. Zabiera to od trzech do pięciu minut, a naprawdę może pomóc. Oto kilka przykładów Minilistów miłosnych: Drogi Maxie! ? Jestem taka zła, że się spóŸnileœ! ? Jest mi smutno, że o mnie zapomniałeœ. ? Boję się, że Ci na mnie nie zależy. ? Przepraszam, że jestem taka pamiętliwa. ? Kocham Cię i wybaczam, że się spóŸniłeœ. Wiem, że naprawdg mnie kochasz. Dziękuję, że się starasz. Całuję, Sandie Kochany Harry! ? Jestem zła, że jesteœ taki zmęczony. Jestem zla, że cišgle oglgdasz telewizjg. ? Jestem smutna, że nie chcesz ze mng rozmawiać. ? Boję się, że się od siebie oddalamy. Boję sig, że Ciebie zagniewam. ? Przykro mi, że bylam niemiła przy obiedzie. Przepraszam, że obwiniam Cię za nasze problemy. ? Brakuje mi Twojej miłoœci. Czy móglbyœ poœwięcić mi trochę czasu dziœ wieczorem albo w najbliższych dniach i porozmawiać o naszym życiu? Całuję, Lesley PS. Oto, co chciałabym od Ciebie usłyszeć: 256 Kochana Lesley! Dziękuję, że napisałaœ mi o swoich uczuciach. Rozumiem, że Ci mnie brakuje. Może spędzimy razem trochę czasu dziœ wieczór między ósmš a dziewištš? Całuję, Harry KIEDY PISAĆ LISTY MIŁOSNE Listy miłosne piszcie zawsze, kiedy jesteœcie wytršceni z równowagi i chcecie poczuć się lepiej. Listy miłosne bywajš przeróżne. Oto niektóre możliwoœci: ? List miłosny do partnera (partnerki). ? List miłosny do przyjaciela, dziecka, członka rodziny. ? List miłosny do klienta lub kogoœ, z kim łšczš was interesy. "Kocham Cię" powinno się wówczas zastšpić "Doceniam" lub "Szanuję". W większoœci przypadków nie radzę pokazywać tego listu adresatowi. ? List miłosny do siebie. ? List miłosny do Boga. Napiszcie o swoich rozczarowaniach życiowych i poproœcie o pomoc. ? Jeœli jesteœcie bardzo na kogoœ wœciekli, napiszcie List miłosny od tej osoby do siebie. Zdziwicie się, jak bardzo ułatwi to wam wybaczenie. ? Okropny List miłosny napiszcie w przypadku, gdy jesteœcie przepełnieni najgorszymi uczuciami. Następnie spalcie ów list. Raczej "nie częstujcie" nim swojego partnera. ? List miłosny z przeszłoœci napiszcie wówczas, gdy sytuacje, jakie obecnie was raniš, przypominajš wam sytuacje z dzieciństwa. WyobraŸcie sobie, że możecie cofnšć się w czasie i napisać do waszych rodziców, zwierzajšc się im i proszšc o pomoc. 257 DLACZEGO POTRZEBUJEMY LISTÓW MIŁOSNYCH Jak już mówiliœmy, dla kobiet szczególnie ważne jest to, by mogły się czuć "zaopiekowane", rozumiane i szanowane, dla mężczyzn zaœ to, by im ufano. Największy problem wielu zwišzków polega na tym, że gdy kobieta zwierza się ze swoich negatywnych uczuć, jej partner czuje się niekochany. Jej wypowiedŸ brzmi w jego uszach oskarżycielsko, krytycznie, pretensjonalnie. Kiedy z kolei mężczyzna sprzeciwia się temu, co usłyszał, jego partnerka czuje się nie kochana. Powodzenie zwišzku zależy więc w głównej mierze od tego, czy mężczyzna będzie umiał słuchać, okazujšc jednoczeœnie miłoœć i szacunek dla uczuć kobiety, a ona - mówić o swoich uczuciach taktownie i z miłoœciš. Zwišzek wymaga, aby partnerzy komunikowali sobie swoje zmieniajšce się wcišż uczucia i pragnienia. Nie można oczekiwać, że porozumienie będzie idealne. W rzeczywistoœci tak się nie zdarza. Na szczęœcie jednak między tym, co przeżywamy, a doskonałoœcišjest wiele miejsca na... rozwój. Realistyczne oczekiwania Nie należy się spodziewać, że porozumiewanie się zawsze będzie łatwe. Niektóre uczucia trudno ujawnić, nie ranišc przy tym słuchacza. Czasami trudno z głębokim zrozumieniem odnieœć się do poglšdów osoby, która mówi rzeczy, jakich nie chcielibyœmy usłyszeć. Nie jest też prostš rzeczš słuchać o czyichœ uczuciach, kiedy nasze własne zostały zranione. Wiele par niesłusznie sšdzi, że skoro nie potrafiš się porozumieć, to widocznie się nie kochajš. Miłoœć, co prawda, odgrywa tu ważnš rolę, ale porozumiewanie się jest rodzajem umiejętnoœci. Jest sztukš, której można się nauczyć. 258 Jak się tego nauczyć Umiejętnoœć porozumiewania się z partnerem bywa drugš naturš u ludzi, którzy w domu rodzicielskim mogli obserwować zdrowy przykład uczciwego i pełnego miłoœci porozumiewania się. Niestety, dla minionych pokoleń porozumienie było jednoznaczne z wyrzekaniem się swoich negatywnych uczuć. Uczucia te traktowano jak wstydliwš chorobę lub coœ, co trzeba ukryć. Gdybyœmy mieli za sobš innš przeszłoœć Gdybyż nasza przeszłoœć była inna! Pamięć podsuwałaby nam wówczas obraz ojca przyjaŸnie słuchajšcego matki mówišcej z ufnoœciš o swoich uczuciach. W dzieciństwie każdy dzień przynosiłby dowody troskliwego i pełnego szacunku traktowania kobiety. Widzielibyœmy także, z jakim zaufaniem i szczeroœciš zwraca się matka do ojca, nie obwiniajšc go ani nie krytykujšc. Widzielibyœmy, że można być zdenerwowanym, lecz nie odpychać z tego powodu partnera swym chłodem, nieufnoœciš i krytykanctwem, ignorujšc go lub traktujšc protekcjonalnie. Przez osiemnaœcie lat dorastania w "sšsiedztwie" szczęœliwego zwišzku nauczylibyœmy się postępować w sprawach uczuć , tak jak nauczyliœmy się chodzić i liczyć. Dochodzenie do porozumienia byłoby dla nas wyuczonš umiejętnoœciš, podobnie jak œpiewanie i czytanie. Jednak większoœć z nas wyniosła z dzieciństwa zupełnie inne doœwiadczenia. Osiemnaœcie lat poœwięciliœmy uczšc się tego, jak nie dochodzić do porozumienia. Żeby zrozumieć, ile trudnoœci wynika dla nas z niewłaœciwego wychowania, spróbujrie odpowiedzieć na następujšce pytania: 259 1. Jak wyrazisz miłoœć, kiedy odczuwasz złoœć lub sprzeciw wobec partnera, skoro twoi rodzice w takiej sytuacji albo krzyczeli na siebie, albo aby uniknšć kłótni, zupełnie przestawali rozmawiać aby uniknšć kłótni? 2. Jak postšpisz chcšc, żeby dzieci cię słuchały, nie wrzeszczšc i nie karzšc ich, jeœli twoi rodzice, chcšc utrzymać kontrolę nad twym zachowaniem, krzyczeli i uciekali się do kar? 3. Jak poprosisz o więcej, jeœli jako dziecko wielokrotnie byłeœ zaniedbywany i rozczarowany? 4. Jak masz się otworzyć i zwierzyć ze swoich uczuć, jeœli boisz się, że zostaniesz odrzucony? 5. Jak rozmawiasz ze swoim partnerem, kiedy w danej chwili twoje uczucia podpowiadajš: "Nienawidzę cię". 6. Jak powiesz "przepraszam", jeœli jako dziecko byłeœ karany za swoje błędy? 7. Jak przyznasz się do błędu, skoro boisz się kary i odrzucenia? 8. Jak zdołasz okazać swoje uczucia, jeœli jako dziecko byłeœ karcony i karany za płacz i niezadowolenie? 9. Jak masz prosić o więcej, skoro w dzieciństwie mówiono ci, że nie powinieneœ chcieć zbyt dużo? 10. Jak masz wiedzieć, co czujesz, jeœli twoi rodzice nie mieli czasu, cierpliwoœci i ochoty, by cię zapytać o twoje odczucia i o to, co cię martwi? 11. Jak ma ci się udać akceptowanie niedoskonałoœci partnera, jeœli jako dziecko czułeœ, że aby być godnym miłoœci, musisz być idealny? 12. Jak masz słuchać cierpliwie o bolesnych uczuciach partnera, skoro nikt nigdy nie wysłuchał twoich zwierzeń? 13. Jak masz wybaczyć, skoro tobie nie wybaczano? 14. Jak masz płaczem ukoić swój smutek i rozżalenie, jeœli w dzieciństwie wcišż ci powtarzano: "Nie płacz" albo " Kiedy ty wreszcie doroœniesz?" lub "Tylko dzieci płaczš"? 15. Jak masz być gotów do słuchania o rozczarowaniach partnera, skoro jako dziecko czułeœ się odpowiedzialny za 260 ból swojej matki na długo przedtem, nim byłeœ w stanie zrozumieć, że nie ponosisz tu winy? 16. Jak masz znosić ból partnera, skoro twoja matka i ojciec wyrzucali z siebie swoje frustracje, krzyczšc na ciebie i wydajšc ci polecenia? 17. Jak masz się otworzyć i zaufać partnerowi, skoro pierwsi ludzie, którym zaufałeœ, w pewien sposób cię zdradzili? 18. Jak masz się porozumiewać z całš miłoœciš i szacunkiem, jeœli przez osiemnaœcie lat nie miałeœ okazji, by przyswoić sobie tę umiejętnoœć? Odpowiedzi na te pytania sš bardzo podobne: możemy, oczywiœcie, nauczyć się sztuki miłosnego dialogu, lecz musimy nad tym popracować. Musimy nadrobić osiemnastoletnie zaniedbania. Nieważne, jak wspaniali byli nasi rodzice - nikt nie jest idealny. Jeœli macie problemy w porozumiewaniu się, nie jest to ani jakiœ dopust boży, ani wina waszego partnera. To po prostu brak treningu uprawianego w atmosferze bezpieczeństwa. Czytajšc powyższe pytania, poczuliœcie prawdopodobnie przypływ różnorodnych uczuć. Nie traćcie okazji, by się z nich oczyœcić. Poœwięćcie najbliższe dwadzieœcia minut na napisanie Listu rnilosnego do waszych rodziców. WeŸcie po prostu długopis i kawałek papieru i zacznijcie wyrażać swoje uczucia, korzystajšc ze schematu Listu miłosnego. Spróbujcie to zrobić bezzwłocznie, a będziecie zasko czeni wynikiem. MÓWIENIE CAŁEJ PRAWDY Listy miłosne przynoszš efekty, bowiem pomagajš nam wypowiedzieć całš prawdę. Tylko w przypadku niektórych uczuć nie przynoszš takiego ukojenia. Na przykład: Wypowiadanie samej złoœci wcale nie pomaga. Prowokuje nas jedynie do jeszcze większego gniewu. Im 261 bardziej skupiamy się na wyrażaniu złoœci, tym bardziej jesteœmy wytršceni z równowagi. ? Wielogodzinny płacz może zostawić w nas uczucie pustki i wyczerpania, jeżeli żadne inne uczucie nie zastšpiło w tym czasie dręczšcego nas smutku. ? Skupianie się na swoim strachu może spowodować, że staniemy się jeszcze bardziej lękliwi. ? Jeœli będzie nam przykro z powodu naszego postępowania, a nie przebrniemy przez to uczucie, to możemy zaczšć czuć się winni i zawstydzeni, a to z kolei może obniżyć nasze poczucie własnej wartoœci. ? Próbujšc odczuwać wyłšcznie samš miłoœć, będziemy tłumili wszystkie nasze negatywne emocje i po kilku latach staniemy się całkowicie nieczuli i niezdolni do wyrażaniajakichkolwiek uczuć. Listy miłosne pomagajš, ponieważ zmuszajš nas do wyrażenia całej prawdy na temat wszystkich naszych uczuć. Żeby wyleczyć swój ból, musimy odczuć go we wszystkich czterech przejawach. Musimy pneżyć złoœć, smutek, strach i żal. Dlaczego Listy miłosne pomagajš Jeœli wyrazimy wszystkie cztery rodzaje bólu emocjonalnego, oczyœcimy się z niego. Napisanie o jednym czy dwóch spoœród tych czterech form nie daje pożšdanego efektu. Dzieje się tak dlatego, że wiele naszych negatywnych reakcji nie odzwierciedla naszych prawdziwych uczuć, lecz jest sposobem obrony, który pomaga nam ukryć to, co faktycznie czujemy. Na przykład: ? Ludzie, którzy łatwo wpadajš w gniew, w większoœci próbujš ukryć w ten sposób swoje cierpienie, smutek, strach lub żal. Kiedy przeżywajš swój ból, wówczas gniew schodzi na plan dalszy i potrafiš być bardziej kochajšcy. 262 ? Ludziom płaczliwym trudno przychodzi przeżywanie złoœci. Jeœli nauczš się jš wyrażać, stanš się lepsi i bardziej kochajšcy. ? Ludzie strachliwi majš zwykle problemy z wyrażaniem złoœci. Jeżeli im się to uda, stanš się dużo odważniejsi. ? Ludzie, którzy często obarczajš się odpowiedzialnoœciš, powinni odczuć i wypowiedzieć swój gniew i urazę. Łatwiej im wtedy będzie doznać zadowolenia z siebie, na jakie zasługujš. ? Ludzie, którzy bez przerwy odczuwajš miłoœć, a zastanawiajš się nad Ÿródłami własnej depresji, powinni spróbować zadać sobie następujšce pytanie: "Jeœli miałbym być zjakiejœ przyczyny zły, to co by to mogła być za przyczyna?" i napisać odpowiedŸ. Pomoże im to uœwiadomić sobie uczucia ukryte za depresjš i otępieniem. Osoby te mogš także ćwiczyć pisanie Listów m iłosnych. Jak jedne uczucia mogš przysłaniać inne? Chciałbym teraz pokazać kilka przykładów tego, w jaki sposób mężczyŸni i kobiety wykorzystujš swoje negatywne uczucia, by ukryć lub stłumić swój najgłębszy żal. Pamiętajcie, że ten proces przebiega nieœwiadomie i całkowicie automatycznie. Spróbujcie odpowiedzieć na kilka pytań: ? Czy kiedykolwiek uœmiechacie się, kiedy czujecie złoœć? ? Czy reagowaliœcie złoœciš, kiedy w głębi czuliœcie strach? ? Czy œmiejecie się i żartujecie, podczas gdy naprawdę jesteœcie smutni lub zranieni? ? Czy łatwo oskarżacie innych, kiedy sami czujecie się winni i przestraszeni? 263 Obecnie zobaczymy, jak mężczyŸni i kobiety zaprzeczajš swoim prawdziwym uczuciom. Oczywiœcie nie do wszystkich mężczyzn da się dopasować opis "męskich" sposobów, a także nie do wszystkich kobiet będš się odnosiły zachowania "kobiece". Poniższa lista ma namjedynie uœwiadomić, jak często nie przyznajemy się do swoich prawdziwych uczuć. SPOSOBY UKRYWANIA SWOICH PRAWDZIWYCH UCZUĆ Jak mężczyŸni ukrywajš Jak kobiety ukrywajš swój swój prawdziwy ból: prawdziwy ból: (proces ten jest zazwyczaj (proces ten jest zazwyczaj nieœwiadomy) nieœwiadomy) 1. MężczyŸni wykorzystujš złoœćjako sposób "ominięcia" bolesnych uczuć: strachu, zranienia, smutku, winy i żalu. 2. MężczyŸni stosujš obojętnoœć, aby ukryć złoœć. 1. Kobiety zaangażowaniem i zaniepokojeniem maskujš bolesne uczucia złoœci, winy, strachu i rozczarowania. 2. Kobiety mogš odczuwać zmieszanie, tłumišc złoœć, irytację i frustrację. 3. MężczyŸni mogš się poczuć 3. Kobiety mogš poczuć się obrażeni, aby nie odczuć bólu chore, by "ominšć" złoœć, wynikajšcego ze zranienia. smutek, żal i zatroskanie. 4. MężczyŸni bywajš Ÿli i 4. Kobiety okazujš strach apodyktyczni, aby uniknšć i niepewnoœć, gdy ukrywajš strachu i niepewnoœci. złoœć, urazę i przygnębienie. 5. MężczyŸni mogš być 5. Kobiety mogš odczuwać zawstydzeni, by ukryć złoœć przygnębienie zamiast złoœci i przygnębienie. czy strachu. 6. MężczyŸni pod płaszczykiem spokoju i chłodu ukrywajš złoœć, strach, rozczarowanie, wstyd i brak odwagi. 6. Kobiety mogš odczuwać nadzieję zamiast złoœci, smutku, przygnębienia i żalu. 264 7. MężczyŸni mogš 7. Kobiety okazujš radoœć demonstrować pewnoœć i wdzięcznoœć, aby nie siebie, aby nie poddać się przeżywać smutku wrażeniu, że nie dorastajš do i rozczarowania. sytuacji. 8. MężczyŸni mogš stać się 8. Kobiety mogš kochać agresywni, by zagłuszyć i przebaczać, zamiast strach. przeżywać złoœć i czuć się zranione. LECZENIE NEGATYWNYCH UCZUĆ Zrozumieć i zaakceptować negatywne uczucia drugiej osoby jest nam ciężej, jeœli nasze własne "niedobre" uczucia nie zostały przed kimœ ujawnione. Im lepiej uda nam się wyleczyć nasze ukrywane rany z dzieciństwa, tym łatwiej będzie nam dzielić się przeżyciami z partnerem i wychodzić naprzeciw jego zwierzeniom, nie odczuwajšc jednoczeœnie bólu, niecietpliwoœci, frustracji i obrazy. Im bardziej powstrzymujesz się przed odczuwaniem swego wewnętrznego bólu, tym większš niechęć okażesz w zetknięciu z uczuciami innych. Jeœli reagujesz zniecierpliwieniem, kiedy inni wyrażajš swoje emocje, jest to miernikiem tego, jak traktujesz samego siebie. Aby się oczyœcić, musimy przejœć proces zbliżony do powtórnego przeżywania dzieciństwa. Musimy sobie uœwiadomić, że jest w nas ktoœ, kto okropnie się denerwuje nawet wtedy, gdy nasz rozsšdpy, dorosły umysł mówi nam, że nie ma powodów do zdenerwowania. Musimy odnaleŸć i wydzielić tę częœć naszej osoby i stać się dla niej kochajšcym rodzicem. Musimy zadać sobie pytania: "Co się staI n ło? Czy coœ cię boli? Co czujesz? Co cię zdenerwowało? Czym się złoœcisz? Czego się boisz? Czego chcesz?" Kiedy ze współczuciem wsłuchujemy się w nasze emocje, 265 negatywne uczucia w cudowny sposób zostajš uleczone i nagle stajemy się zdolni, by odpowiedzieć na pewne sytuacje w kochajšcy i pełen szacunku sposób. Dzięki zrozumieniu naszych dziecinnych doznań automatycznie otwieramy drogę miłoœci. Jeœli w dzieciństwie nasze wewnętrzne uczucia byłyby wielokrotnie wysłuchiwane i traktowane poważnie, wówczas w dorosłym życiu nie blokowalibyœmy w sobie negatywnych emocji. Jednak większoœć z nas nie znalazła w przeszłoœci takiego oparcia i dlatego musimy je sobie teraz stworzyć sami. Jak nasza przeszłoœć wpływa na dzień dzisiejszy Z pewnoœciš niejednokrotnie byliœcie już w życiu owładnięci negatywnymi uczuciami. Oto przykłady sytuacji, w których nie ujawnione w dzieciństwie emocje mogš oddziaływać na nasze teraŸniejsze zachowania, szczególnie wówczas, gdy działamy pod wpływem stresu: ? Jeœli coœ nas frustruje, uparcie trwamy w gniewie i zmartwieniu, chociaż "dorosła" częœć naszej osobowoœci podpowiada, że powinniœmy być spokojni, kochajšcy i zrównoważeni. ? Kiedy coœ nas rozczarowało, nie możemy wydobyć się ze smutku i poczucia krzywdy nawet wtedy, gdy "dorosła połowa" przypomina, że mamy wiele powodów do radoœci, entuzjazmu i nadziei. ? Jeżeli czymœ się zaniepokoimy, jeszcze długo potem odczuwamy strach i niepewnoœć, choć jako doroœli wiemy, że możemy czuć się bezpieczni, ufni i wdzięczni. ? Jeżeli byliœmy czymœ zakłopotani, nie umiemy potem przez dłuższy czas wyzwolić się z poczucia winy i wstydu, nawet jeœli wiemy, że powinniœmy się czuć spokojnie, bezpiecznie, wspaniale. 266 Zagłuszanie swoich uczuć nałogami Jako doroœli na ogół próbujemy panować nad swoimi uczuciami, po prostu ignorujšc niektóre z nich. Nasze nałogi œwietnie zagłuszajš bolesne uczucia i nie zaspokojone pragnienia. Szklanka wina na krótkš chwilę uœmierza ból. Niestety, potem ból wraca. Zabawne, lecz to właœnie tłumienie negatywnych emocji powoduje, że mogš one zdominować całe nasze życie. Tracš moc jedynie wtedy, gdy nauczymy się w nie wsłuchiwać i jakoœ je wyrażać. Zabawne, lecz to właœnie tłumienie negatywnych emocji powoduje, że mogš one Kiedy jesteœmy bardzo zdenerwowani, z pewnoœciš nie potrafmy porozumiewać się tak skutecznie, jak byœmy tego chcieli. W takich chwilach wracajš uczucia z przeszłoœci. I dzieje się z nami mniej więcej to, co z dzieckiem, któremu nigdy nie pozwolono na okazanie złego humoru. Teraz dziecko ma krótki napad złoœci, ale zaraz znów zostanie za karę zamknięte w łazience. Dopóki będziemy dawać posłuch owym na ogół irracjonalnym uczuciom z naszej przeszłoœci (wdzierajš się w nasze życie głównie wtedy, gdy najbardziej jest nam potrzebny rozsšdek), dopóty będš one blokowały nasze porozumiewanie się z partnerem. Cała sztuka dzielenia się negatywnymi uczuciami polega na tym, by mieć doœć chęci i mšdroœci do pisemnego wyrażenia swoich negatywnych emocji, co pozwoli nam uœwiadomić sobie, że przeżywamy także uczucia pozytywne. Im lepiej będzie się nam udawało rozmawiać z naszym partnerem z miłoœciš, najakš zasługuje, tym lepszy będzie nasz zwišzek. Jeœli będziecie zdolni do wypowiadania tego, co was niepokoi, w sposób pełen miłoœci, waszym partnerom będzie łatwiej pospieszyć z takš pomocš, jakiej pragniecie. 267 TAJEMNICE SAMOPOMOCY Pisanie Listów miłosnych jest œwietnym sposobem niesienia pomocy sobie samemu, lecz jeœli od razu nie wejdzie wam to w nawyk, może z czasem w ogóle wylecieć z pamięci. Dlatego radzę, by co najmniej raz w tygodniu usišœć i napisać List miłosny. Listy miłosne pomagajš nie tylko wtedy, gdy denerwuje nas nasz partner, lecz także wówczas, gdy denerwuje nas cokolwiek innego. Pisanie tych listów leczy, gdy czujemy się dotknięci, nieszczęœliwi, niespokojni, przygnębieni, zmartwieni, zmęczeni, zablokowani lub po prostu napięci. Za każdym razem, gdy chcecie poczuć się lepiej, piszcie List miłosny. Może nie zawsze od razu polepszy to wasz nastrój, ale z pewnoœciš odpowiednio was ukierunkuje. Sprawy zgłębiania swoich uczuć i pisania Listów miłosnych omówiłem bardziej szczegółowo w mojej pierwszej ksišżce pt. Możesz uleczyć swoje uczucia (What You Feel You Can Hea?. Również inni ƒutony poruszali te tematy. Oczywiœcie, czytanie owych ksišżek może stać się pomocne, lecz pamiętajcie: nie wyleczycie swych uczuć inaczej niż wypowiadajšc je głoœno wobec kogoœ, kto je "usł yszy". Ksišżki mogš zachęcić was do tego, byœcie bardziej lubili samych siebie, ale uda wam się to tylko wówczas, gdy posłuchacie, opiszecie i głoœno wypowiecie całš prawdę o waszych uczuciach. Ksišżki mogš zachęcić was do tego, byœcie bardziej lubili samych siebie, ale uda sig wam to tylko wtedy, gdy posłuchacie, opiszecie i głoœno wypowiecie całš prawdę o waszych uczuciach. Ćwiczšc "Technikę Listu miłosnego" odkryjecie tę częœć własnej osobowoœci, która najbardziej pragnie miłoœci. Wsłuchujšc się w swoje uczucia i wyrażajšc je, będziecie tę właœnie "częœć" najbardziej rozwijać. 268 Kiedy zaczniecie doznawać miłoœci i zrozumienia, łatwiej wam się będzie porozumiewać. Staniecie się doœć silni, by reagować na sytuacje w "kochajšcy" sposób. Choć nie zostaliœmy dobrze zaprogramowani w dzieciństwie, to nasze zachowanie możemy œwiadomie zmieniać. I ten fakt jest Ÿródłem wielkiej nadziei. Proces, któremu powinniœmy się poddać, obejmuje wysłuchanie i zrozumienie nie ujawnionych w dzieciństwie uczuć, które nigdy nie miały szansy na ukojenie. Ta częœć naszej istoty potrzebuje, by jš poczuć, usłyszeć i zrozumieć. Jeœli nam się to uda - będziemy "wyleczeni". Uprawianie "Techniki Listu miłosnego" jest bezpiecznš drogš wyrażania ukrytych uczuć, negatywnych emocji i potrzeb bez narażania się na krytykę lub odrzucenie. Wsłuchujšc się w swoje emocje, zachowujemy się tak jak kochajšcy ojciec kołyszšcy w ramionach zapłakane dziecko. Zgłębiajšc całš prawdę o naszych uczuciach, pozwalamy sobie na ich przeżywanie. Nie ujawnione uczucia z przeszłoœci dajš się s topniowo uleczyć, jeœli dziecięcš czšstkę naszego ,?ja" będziemy traktować z miłoœciš i szacunkiem. Ludzie często dorastajš zbyt wczeœnie, ponieważ odrzucajš i tłumiš swoje uczucia. Ich nie ujawniony ból czeka, by go wydobyto, pokochano i uleczono. I nawet jeœli te osoby będš stale tłumiły w sobie owe uczucia, to ból i cierpienie będš miały trwały wpływ na ich życie. W odniesieniu do większoœci chorób dowiedziono, że sš bezpoœrednio zwišzane z naszym nie ujawnionym bólem emocjonalnym. Tłumione cierpienie emocjonalne staje się często przyczynš fizycznego bólu i choroby, a może nawet spowodować przedwczesnš œmierć. Także większoœć naszych obsesji i nałogów jest wyrazem ukrytych cierpień emocjonalnych. Tak na przykład częsta u mężczyzn obsesja osišgnięcia sukcesu jest zwykle ich rozpaczliwš próbš zdobycia miłoœci, która, jak sšdzš, uleczy ich wewnętrzny ból. U kobiet obsesja, by stać się kobietš idealnš, jest despe 269 i rackš próbš stania się godnš miłoœci, co prawdopodobnie uspokoiłoby ich wewnętrzne cierpienie. Każda przesada w postępowaniu jest w istocie wyrazem stłumionego kiedyœ bólu. Społeczeństwo, w którym żyjemy, cišgle podsuwa nam wiele rozrywek. Ma to nam pomóc w zapominaniu o ranach wewnętrznych. Natomiast Listy mi?osne pozwolš nam dojrzeć nasz ból, odczuć go i w końcu uleczyć. Za każdym razem, kiedy będziemy pisali List miłosny, pozwolimy zranionej czšstce naszego "ja" zaznać miłoœci, uwagi i zrozumienia, jakich potrzebuje, by poczuć się lepiej. W odosobnieniu siła Czasami, piszšc o swoich uczuciach w odosobnieniu, odkryjecie takie rejony swych emocji, jakich nie moglibyœcie odczuć w obecnoœci partnera. Prywatnoœć stwarza poczucie bezpieczeństwa, pozwalajšce odczuwać głębiej. Nawet tym parom, które znakomicie potrafiš ze sobš rozmawiać, zalecam, by nie stroniły od regularnego pisania Listów mi?osnych. Poza innymi korzyœciami płynie stšd i ta, że czas pisania listów jes t czasem przeznaczonym wyłšcznie dla siebie. Zalecam także prowadzenie dziennika Listów miłosnych albo przechowywanie ich w jakiejœ teczce. Można też wprowadzać Listy midosne na dyski komputerowe i drukować je zawsze, gdy chcemy się nimi z kimœ podzielić. Radzę, by zaglšdać do teczki ze starymi listami i czytać je czasem w okresach dobrego nastroju, bo wtedy będziemy mogli przyjrzeć się swoim uczuciom z większym obiektywizmem. Właœnie to obiektywne podejœcie pomoże nam w przyszłoœci wyrażać negatywne uczucia w sposób taktowny. Jeżeli nie czujemy ulgi po napisaniu listu, to może nam jš przynieœć jego przeczytanie. 270 Siła intymnoœci Pisanie listów w odosobnieniu może pomóc w procesie leczenia uczuć, lecz nie spełnia potrzeby "bycia usłyszanym i rozumianym" przez innych. Kiedy piszecie list, okazujcie sobie miłoœć, lecz czyjšœ miłoœć możecie odczuć dopiero wówczas, kiedy podzielicie się Listem miłosnym z partnerem. Żeby móc naprawdę kochać samych siebie, potrzebna jest dawka "cudzej" miłoœci. Drogę tej miłoœci toruje dzie lenie się całš prawdš o uczuciach. Aby kształtować w sobie umiejętnoœć kochania samych siebie, potrzebujemy dawki "cudzej' miłoœci. Aby otrzymywać więcej miłoœci, potrzebujemy w naszym życiu więcej ludzi, którym otwarcie i bezpieczni‚ możemy zawierzać swe uczucia. Możemy mówić, kim jesteœmy i co czujemy, możemy więc przyjmować miłoœć. A gdy ma się miłoœć, łatwiej uwalniać negatywne emocje: urazę, złoœć, strach. To nie znaczy, że musimy zwierzać się ze wszystkiego, co odkryliœmy podczas naszego odosobnienia, lecz jeżeli sš w nas uczucia, o których boimy się mówić, to stopniowo muszš być ujawniane. Serdeczny terapeuta lub bliski przyjaciel mogš być Ÿródłem miłoœci i ulgi, jeœli umiemy im przekazać prawdę o swoich uczuciach. Pisanie w odosobnieniu polepszy samopoczucie, lecz najważniejszš sprawš jest dzielenie się Listem miłosnym z kimœ bliskim. 271 Siła grupy Nie da się opisać siły tkwišcej w grupie, lecz wsparcie grupy jest czymœ, czego koniecznie trzeba doœwiadczyć. Serdeczna i pomocna grupa może sprawić cuda na naszej drodze do głębokiego poznania własnych uczuć. Grupa - to po prostu większa liczba osób, które ofiarowujš ci miłoœć. Nawet jeżeli nie wypowiadasz się wobec grupy, to dzięki sh?chaniu innych mówišcych otwarcie i uczciwie o swych uczuciach, budujemy naszš œwiadomoœć siebie. Kiedy prowadzę seminaria grupowe, systematycznie odkrywam coraz głębsze poziomy mojego emocjonalnego ,ja". Kiedy ktoœ wstaje i zaczyna otwarcie zwierzać się ze swych uczuć, nagle zaczynam sobie coœ przypominać albo uœwiadamiać sobie coœ, co odczuwam. Zdobywam tš drogš wiele nowych informacji o sobie i innych. Na każdym kolejnym seminarium czuję się "lżejszy" i bardziej serdeczny. Wsparcie grupy jest jeszcze ważniejsze, jeżeli w dzieciństwie nie mogliœmy w rodzinie bezpiecznie mówić o swoich wewnętrznych problemach. Oboje z żonš spotykamy się regularnie w grupach: ona - kobiet, ja - mężczyzn, i to znakomicie wpływa na nastrój w naszym zwišzku. Poœwięcanie czasu na słuchanie Obojętne, czy piszesz o swoich myœlach i uczuciach w odosobnieniu, czy używasz do tego komputera, czy wreszcie dzielisz się nimi ze swym partnerem i terapeutš albo z grupš - zawsze ważny krok czynisz zupełnie samodzielnie. Poœwięcasz czas i uwagę swoim uczuciom; mówisz ukrytemu w tobie wrażliwemu dziecku: "Jesteœ ważne. Zasługujesz na to, by cię wysłuchano, a ja dbam o ciebie i będę cię uważnie słuchał". 272 Kiedy poœwięcasz czas na wsłuchiwanie się w swoje uczucia, to tak, jakbyœ powiedział ukrytemu w tobie wrażliwemu dziecku: "Jesteœ kimœ ważnym. Zasługujesz, by ktoœ cię wysłuchał. Ja dbam o ciebie i będę cię uważnie słuchał". Mam nadzieję, że zastosujecie "Technikę Listu mifosnego". Widziałem, jak przekształca ona życie tysięcy ludzi, moje talcże. Jeœli będziecie pisać wiele Listów miłosnych, stanie się to dla was łatwe i przyniesie wyraŸniejsze ‚fekty. Pisanie Listów mifosnych wymaga ćwiczenia, ale jest warte tego trudu. ROZDZIAŁ DWUNASTY JAK SKUTECZNIE PROSIC O POMOC Jeœli w swoim zwišzku nie otrzymujesz wsparcia, jakiego pragniesz, to prawdopodobnie albo o to nie prosisz, albo prosisz nieskutecznie. Umiejętnoœć proszenia o miłoœć i wsparcie jest jednym z podstawowych warunków, aby zwišzek był szczęœliwy. Jeżeli chcecie DOSTAĆ, musicie PROSIĆ. Zarówno mężczyŸni, jak i kobiety napotykajš trudnoœci, kiedy muszš poprosić o wsparcie. Jednak kobiety odczuwajš boleœniej zwišzane z tym frustracje i rozczarowanie. Dlatego obecny rozdział adresuję do kobiet, choć zapewne nie muszę dodawać, że mężczyŸni znacznie lepiej zrozumiejš psychikę partnerki, jeœli również go przeczytajš. DLACZEGO KOBIETY NIE PROSZĽ Kobiety popełniajš błšd, sšdzšc, że nie muszš wcale prosić o wsparcie. One same intuicyjnie czujš potrzeby innych i ofarowujš wszystko, czym dysponujš, więc spodziewajš się, że mężczyŸni będš postępować podobnie. Zakochana kobieta instynktownie ofiarowuje swojš miłoœć. Z ogromnš przyjemnoœciš i entuzjazmem szuka okazji, by okazać pomoc. Im bardziej kocha, tym bardziej coœ jš popycha, by dawać więcej. Na Wenus wszyscy bez przerwy nawzajem się wspierajš, nie ma więc potrzeby proszenia o pomoc. Właœnie to, że nie 274 trzeba prosić o pomoc, jest sposobem okazywania miłoœci. Przysłowie wenusjańskie mówi: "Miłoœć nie musi prosić!" Wenusjańskie przysłowie mówi: "Miłoœć nie musi prosić!" Kierujšc się tš zasadš, kobieta uważa, że jeżeli partner jš kocha, to sam ofaruje jej pomoc i nie będzie musiała o niš prosić. Bywa nawet tak, że kobieta celowo nie prosi o pomoc, chcšc w ten sposób "przetestować" uczucia mężczyzny. Tym samym wy?aga od niego, by domyœlił się, jakie sš jej pragnienia i nie proszony wszystkie je spełnił. Niestety, ten sposób postępowania wobec mężczyzn zupełnie się nie sprawdza. MężczyŸni pochodzš przecież z Marsa, a tam, jeœli ktoœ pragnie pomocy, to po prostu o niš prosi. MężczyŸni nie odczuwajš potrzeby ofiarowywania swojego wsparcia. Muszš usłyszeć, że się go od nich oczekuje. Doœć kłopotliwe jest i to, że jeœli mężczyzny wcale się nie poprosi, nie można liczyć na pomoc, a le gdy poprosi się w sposób nieodpowiedni, można go całkowicie zniechęcić do ofiarowania jej. Na poczštku znajomoœci, jeżeli kobieta nie dostaje tego, czego pragnie, sšdzi po prostu, że partner nie ma już nic do ofiarowania. Cierpliwie i serdecznie daje mu więcej i więcej, sšdzšc, że prędzej czy póŸniej mężczyzna "zorientuje się". Tymczasem on sšdzi, że skoro ona wcišż coœ ofiarowuje, to widoczni e jego wkład jest dostateczny. Nie zdaje sobie sprawy, że kobieta spodziewa się wzajemnoœci. Mężczyzna uważa, że jeœli partnerka chciałaby otrzymywać, po prostu przestałaby ofiarowywać. Jednak kobieta pochodzi z Wenus i wobec tego nie tylko potrzebuje pomocy, lecz równoczeœnie pragnie, by partner sam jš ofiarował. Tymczasem mężczyzna czeka, aż partnerka go poprosi. Niestety, kobieta zwykle zaczyna prosić dopiero wówczas, gdy ofiarowała już tyle, że narosła w niej uraza i jej proœba brzmi jak nachalne domaganie się. 275 Czasem kobieta zupełnie się odwraca od partnera tylko dlatego, że musi prosić o wsparcie. Nawet jeœli wreszcie się na to zdobędzie, a on odpowie: "Tak", ona pomyœli: "Jeżeli musiałam go prosić, to się nie liczy". MężczyŸni bardzo Ÿle reagujš na żšdania i urazę. Nawet jeœli partner jest gotów ofiarować swojš pomoc, to czujšc pretensje kobiety, może się zniechęcić. Szanse uzyskania upragnionego wsparcia spadajš dramatycznie także wtedy, gdy jej proœba przeradza się w żšdanie. W pewnych przypadkach, jeœli kobieta zażšda więcej, jej partner ofiaruje nawet mniej niż zazwyczaj. Jeżeli kobieta o nic nie prosi, mężczyzna sšdzi, Dla kobiet nieœwiadomych tego mechanizmu życie w zwišzku staje się bardzo trudne. Problem ten, choć rzeczywiœcie niełatwy, daje się jednak rozwišzać. Pamiętajšc, że mężczyŸni pochodzš z Marsa, ich partnerki mogš się nauczyć nowych sposobów wyrażania próœb - sposobów skutecznych. Na swoich seminariach ćwiczyłem z tysišcami kobiet sztukę wypowiadania życzeń i wszystkie zapewniały mnie o natychmiastowym powodzeniu prób zastosowania tej sztuki w praktyce. W kolejnym rozdziale zajmiemy się trzema etapami proszenia o to, czego pragniemy: l. Ćwiczeniem prawidłowego proszenia o to, co i tak otrzymujemy. 2. Ćwiczeniem prawidłowego proszenia wtedy, gdy spodziewamy się, że partner odmówi. 3. Ćwiczeniem proszenia asertywnego. 276 ETAP PIERWSZY: PRAWIDŁOWE PROSZENIE O TO, CO I TAK OTRZYMUJEMY Pierwszym krokiem w nauce tego, jak dostawać od partnera więcej, jest ćwiczenie proszenia o to, co i tak dostajemy. Przede wszystkim uœwiadomcie sobie, co partner dla was robi. Szczególnie istotne niech tu będš rzeczy małe: przenoszenie skrzynek, naprawianie drobnych urzšdzeń, sprzštanie, załatwianie telefonów i inne drobnostki. Na tym etapie musicie pamiętać, by o wszystko poprosić i żadnej "usługi" partnera nie uznawać za sprawę z góry przesšdzonš. Kiedy partner zrobijuż to, o co go poprosiłyœcie, musicie wyrazić wdzięcznoœć. Powinnyœcie także pamiętać, by nie prosić o więcej, niż zazwyczaj otrzymywałyœcie. Skupcie się tylko na tym, co i tak by wam ofiarował. Pozwólcie, by przyzwyczaił się do próœb wypowiadanych spokojnym, pozbawionym nutki żšdania tonem. Kiedy partner słyszy ton nakazu, to nieważne jak miłych słów użyjecie, do niego dotrze jedynie to, że nie doœć dużo daje. Poczuje się wtedy niekochany i niedoceniany. W takim stanie najprawdopodobniej będzie wam ofiarowywał mniej niż zwykle, aż do chwili, gdy dojdzie do wniosku, że to, co dawał na co dzień, zostało docenione. Kiedy mężczyzna słyszy ton żšdania, to nieważne, jak miłych słów użyjecie, dotrze do niego jedynie to, iż wszystko, co daje zazwyczaj, nie wystarcza. W takiej sytuacji mężczyzna zaczyna dawać mniej niż zwykle, aż do momentu, gdy poczuje, że to, co ofiarowywał poczštkowo, zostało docenione. Mogło więc być i tak, że to ty albo jego matka "nauczyłyœcie" go odmawiać waszym proœbom. 277 Etap pierwszy ma go teraz przyzwyczaić do pozytywnego reagowania na wasze życzenia. Kiedy mężczyzna zda sobie sprawę, że jest doceniany i że was zadowala, będzie pragnšł odpowiedzieć pozytywnie na wasze proœby tak często, jak tylko będzie mógł. Potem zacznie automatycznie ofarowywać swš pomoc. (Na poczštku nie należy się jednak spodziewać tak zaawansowanych zachowań). Jest jednak jeszcze jedna przyczyna proszenia partnera o coœ, co już dla was robi. Musicie nauczyć się wypowiadać proœbę takim tonem, który pozwoli mężczyŸnie usłyszeć życzenie i odpowiedzieć na nie. To właœnie nazywam "prawidłowym proszeniem". Jak zachęcać partnera do tego, by odpowiedział na wasze proœby Jest pięć wskazówek, których należy przestrzegać, jeœli chce się uzyskać od mężczyzny pomoc. Jeœli o jakiejkolwiek z nich się zapomni, partner się zniechęca. Kiedy więc prosisz o coœ mężczyznę, pamiętaj: wybierz odpowiedni czas, unikaj domagania sie, bšdŸ zwięzła, mów wprost i używaj odpowiednich słów. l. Odpowiedni czas. Uważaj, byœ nie prosiła go o to, co właœnie zamierza zrobić. Jeœli na przykład za chwilę miałby wyrzucić œmieci, nie mów: "Czy możesz wyrzucić œmieci?", bo będzie miał wrażenie, że dyktujesz mu, co ma robić. Jeżeli natomiast mężczyzna jest całkowicie czymœ pochłonięty, nie spodziewaj się, że natychmiast się od tego oderwie i odpowie na twojš proœbę. 2. Niewypowiadanie żšdań. Pamiętaj, że życzenie nie jest żšdaniem. Jeœli zachowujesz się tak, jakbyœ domagała się i żšdała, to nawet jeœli dobierzesz najmilsze słowa, partner poczuje się niedoceniany i prawdopodobnie odpowie: "Nie". 278 3. Zwięzłoœć. Nie podawaj mu całego szeregu powodów, dla których powinien ci pomóc. Im dłużej mówisz, tym wię- kszy budzisz w nim sprzeciw. Długie wyjaœnienia powodujš, że partner ma wrażenie, jakbyœ nie ufała, że zdecyduje się tobie pomóc. Poczuje się manipulowany. Kiedy prosisz o coœ mężczyznę, pamiętajnie musisz go przekonywać. Kobiety robiš błšd, wypowiadajšc długš listę powodów, które usprawiedliwiajš ich potrzeby. Mężczyzna słyszy tymczasem coœ w rodzaju: "Dlatego musisz to zrobić". Im dłuższa jest wyliczanka, tym bardziej staje się oporny. Tylko wówczas, gdy partner wprost zapyta: "Dlaczego?", możesz mu odpowiedzieć, ale także wtedy pamiętaj: bšdŸ zwięzła. Tak zwięzła, jak tylko potrafisz. 4. Mówienie wprost. Czasami kobiety myœlš, że proszš o pomoc, choć w rzeczywistoœci wcale tego nie robiš. Potrzebujšc wsparcia, kobieta opowiada o swoim kłopocie, nie proszšc o nic bezpoœrednio. Czeka, aż partner sam zaproponuje pomoc. Jeœli "owijasz w bawełnę", mówisz w sposób niejednoznaczny, to sugerujesz tylko, że czegoœ ci potrzeba. Życzenia wyrażane okrężnš drogš powodujš, że partner czuje się niedoceniany. Nic się nie stanie, jeœli czasami wypowiesz jakšœ proœbę nie wprost, ale nie może się to stać regułš; w przeciwnym razie partner nauczy się stale odmawiać. Oto zestawienie próœb wyrażanych wprost i formułowanych poœrednio oraz męskich reakcji na nie. 279 ?V C .N 6Y N CG ,U Qi C ;?e ae 'C ,?Œ D m N N U C ^O G 0 Ń ? ,?.?" N c? "? ' Vi ?^? U ' p, ? U C T To 0 0 3.? a? o .? N G.? ? "d cC ,rn Ń cĆ N ? G ,.?G T C", . V 'C G v ~ ? m .U r –?ó 03.? R a,?c OĆ?, .?' CC i? ? ~ Ń .N r? ? .T .3v " ? ?' Ľ ? `?',0 3 ƒ.0 G CL c? ? N v a„ ? s 3? H.? żżb T N `V `V . T 3 `O '? Ń CQ .b ? N N_ C .? ?V G ? vi N N ?? N N i 3 ó 'ó 'c 0 4! Ń ~ ,?O" ..?.? Cy '??" ? ? rn T7 CC .? .N oo .?; ? C ? N G ?' U ld v 5 Ń '? ? ż ?a ` ?Ń 6? O ?N N CL "d p c`? ar 'Ć C Ó N m T CL G N `N N AS. ,.V, N . in c o 0 ó T C? .G v -? `VI ' ^! . ? ,.U, š, ? 3 -o '? 'N nr c r :“ 3 oA 0 v .-? N .^? š ` G N š .U ? `Ń .D L" _N "O G ?3 š ar Z ?' Ń "? ?G 0 N 0 V y '3 `U Ń '? G ' 0 ? G á' ? ? ? '? ?c ? ? a.3 m ? 0?? Ń N ? N ? N G cC 0 c? p" ?? `m ? m ? sG.? ? ?-ó ~ 3 a,?? 3 ' 0 'G .? .?? a..? ? `ó ? ? 0.? `? 'ó 3 ? 3 ?,?,? ?: ? 3? 'o ” ?3?? ? E `ć ó TT?,?G ? ? o c 0 ó ?, N án ? 0 ?S E" E"? ?N v N G? N E" I? N ?G 3 0 ó oA G " `U 'c .3 N . V N .Ń .G_ T 0 C T r ? U Ÿ ó3 `U G, .? d c- v `O p '? N Op 0 0 ć 3 Ń ƒ. 3 ^o 0' ~ ó?o Ń -? ,?G n? ? O ?O N 0 ? ? a_? C? G N .G 0 Ń Ć D_ ?-? T Ń I.N, ` a? 0"O cG ?N wQ ƒ 0 N r' N ? a, N 5. Właœciwy dobór słów. Jednym z najczęœciej powtarzajšcych się błędów jest używanie zwrotu "czy możesz" lub " czy mógłbyœ" na poczštku proœby. "Czy mógłbyœ wynieœć œmieci?" jest raczej pytaniem majšcym na celu uzyskanie odpowiedzi. "Proszę, wynieœ œmieci" - wyrażeniem życzenia. Kobiety bardzo często używajš zwrotu "czy mógłbyœ", co zaciera znaczenie ich wypowiedzi i w dodatku okropnie drażni mężczyznę. Kiedy namawiam kobiety, by zaczęły prosić o pomoc, bardzo często się płoszš. Przecież ich partnerzy tyle już razy komentowali ich proœby uwagami typu: ? Przestań zrzędzić. ? Nie proœ mnie bez przerwy o wszystko. ? Nie mów mi, co mam robić. ? Wiem, co mam robić. ? Nie musisz mi tego mówić. Nieważne, jak te komentarze sš formułowane. Wszystkie znaczš jedno: "Nie podoba mi się sposób, w jaki mnie poprosiłaœ". Jeœli kobieta nie zrozumie, że pewne wyrażenia wpływajš bardzo Ÿle na mężczyzn, może się spotkać zjeszcze ostrzejszš reakcjš. Zaczyna się wtedy bać i każdš proœbę poprzedza frazš "czy mógłbyœ", sšdzšc, że brzmi ona grzeczniej. Tymczasem "czy mógłb yœ", tak populame na Wenus, na Marsie przynosi fatalne skutki. Na Marsie mężczyznę obraża pytanie: "Czy mógłbyœ wynieœć œmieci?" Przecież to, że mógłby, jest oczywiste. W końcu każdy potrafi wynieœć œmieci. Nie chodzi o to, czy mógłby, lecz czy to zrobi. Mężczyzna jest urażony i prawdopodobnie odmówi proœbie tylko dlatego, że go zirytowała. 282 Jak wyrażać swe życzenia wobec partnera Często, gdy na swoich seminariach poruszałem temat zwrotu "czy mógłbyœ", kobiety twierdziły, że robię dużo zamieszania wokół drobnostki. W końcu "Czy mógłbyœ to zrobić? brzmi grzeczniej niż "Czy to zrobisz?" Dla mężczyzn jednak ta drobnostka oznacza zasadniczš różnicę. Aby to udowodnić, zacytuję wypowiedzi siedemnastu uczestników moich seminariów. l. ?Kiedy pada pytanie: "Czy mógłbyœ posprzštać za domem?, biorę je dosłownie. Odpowiadam: "Mógłbym", ale nie mówię: "Zrobię to"; nie traktuję tego, co powiedziałem j ' ak obietnicy. Jeżeli jednak postawione mi pytanie brzmi: "Czy posprzštałbyœ za domem?", podejmuję decyzję i chcę być pomocny. Jeœli wówczas odpowiem: "Tak", szanse na to, że nie zapomnę posprzštać, sš duże. Przecież zobowišzałem się to zrobić. 2. Kiedy ona ,mówi: "Potrzebuję twojej pomocy. Czy mógłbyœ mi pomóc?, brzmi to w moim odczuciu tak niechętnie, jakbym już jš zawiódł. To nie robi wrażenia zaproszenia ani zachęty, by być miłym facetem i pomóc. Z drugiej strony: "Potrzebuję twojej pomocy. Przyniesiesz to?" stwarza szansę udowodnienia, ?że jest się miłym typem. Mam ochotę odpowiedzieć: "Tak. 3. Kiedy moja żona mówi: "Czy możesz zmienić Krzysiowi pieluszkę?", myœlę, że oczywiœcie mogę. Jestem sprawnym, normalnym człowiekiem, a zmiana pieluszki to nie żaden wyczyn. Ale jeœli nie mam ochoty, by to zrobić, znajduJę J?iŒ wykręt. Kiedy jednak pytanie brzmi: "Czy zmienisz Krzysiowi pieluszkę?", odpowiadam: "Dobra" i zmieniam. Czuję, że biorę udział w "hodowaniu" dzieci. Chcę pomóc. 283 4. Kiedy ona pyta: "Czy mi pomożesz?", daje mi okazję, by jej pomóc, lecz jeœli mówi: "Czy mógłbyœ mi pomóc?", mam wrażenie, żejestem osaczony i bez możliwoœci wyboru. Nie czuję się doceniony. 5. Odmawiam proœbom: "Czy mógłbyœ..." Mam wtedy wrażenie, że nie mam innego wyjœcia, jak tylko powiedzieć: " p "Tak. Jeżeli od owiem: "Nie", ona będzie zdenerwowana. To nie jest żadna proœba, lecz żšdanie. 6. Bez przerwy pracuję albo udaję, że coœ robię, żeby tylko moja współpracowniczka nie zadała mi pytania: "Czy mógłbyœ..." Pytanie "Czy zrobiłbyœ to..." daje mi szansę dokonania wyboru i powoduje, że chcę pomóc. 7. W ubiegłym tygodniu moja żona zapytała: "Czy mógłbyœ dziœ zasadzić kwiaty?", a ja od razu odpowiedziałem: "Tak". Kiedy wróciła do domu, zapytała: "Czy zasadziłeœ kwiaty?", a ja odparłem: "Nie". Na to ona: "Czy mógłbyœ zasadzić je jutro?" i ja znów powiedziałem bez namysłu: "Tak". Minšł tydzień, ona codziennie pyta, ja odpowiadam, a kwiaty więdnš. Jeœli pytanie brzmiałoby: "Czy posadzisz kwiaty", zastanowiłbym się, nim bym odpowiedział, i jeœli wówczas powiedziałbym: "Tak", z pewnoœciš dotrzymałbym słowa. 8. Kiedy mówię: "Tak, mógłbym to zrobić", nie czuję się do niczego zobowišzany. Kiedy mówię: "Zrobię to", rozumiem, że będzie zła, jeœli jš zawiodę. 9. Miałem pięć sióstr, a teraz jestem żonaty i mam trzy córki. Kiedy moja żona pyta: "Czy możesz wynieœć œmieci?", po prostu nie reaguję. Do dziœ nie wiedziałem dlaczego. Teraz rozumiem, że odpowiedziałbym na pytanie: "Czy wyniesiesz œmieci?" 284 10. Kiedy słyszę: "Czy mógłbyœ...", od razu mówię: "Tak", a potem uœwiadamiam sobie, że niczego nie zamierzam robić. Jeœli jednak pada pytanie: "Czy zrobisz to?", czšstka mojego "ja" odpowiada: "Tak, mam ochotę ci pomóc". A potem, nawet jeœli nie bardzo mi się chce, robię to, bo przecież dałem słowo. 11. Na: "Czy możesz..." z reguły odpowiadam: "Tak", ale w głębi duszy czuję sprzeciw. Czuję się manipulowany. Jeœli jednak ona pyta: "Czy to zrobisz?", wierzę, że mam wolny wybór. Mogę powiedzieć: "Tak" lub "Nie", ale zazwyczaj wyrażam zgodę. 12. Kiedy kobieta pyta: "Czy to zrobisz?", czuję, że mam okazję do zarobienia punktu. Czuję się wtedy doceniany i z ochotš robię to, o co prosiła. 13. Gdy słyszę: "Czy to zrobisz", mam wrażenie, że ona ufa, iż jej pomogę. Jednak kiedy mówi: "Czy mógłbyœ", odbieram to jak pytanie ukryte w pytaniu. Ona pyta mnie, czy mógłbym, choć jest rzeczš oczywistš, że mogę. Pytanie udowadnia, że nie ufa mi doœć mocno, aby poprosić wprost. 14. Kiedy partnerka pyta: "Czy to zrobisz?", czuję, że łatwo mógłbym jš zranić, odmawiajšc jej proœbie. Jestem bardziej œwiadom jej potrzeb. Nie chcę się jej sprzeciwiać. Jeżeli pyta: "Czy mógłbyœ to zrobić", jestem skłonny odmówić, choćby dlatego, że mówišc: "Nie", nie odmawiam proœbie partnerki. Odpowiadam tylko na pytanie. 15. Dla mnie pytanie: "Czy zrobisz" jest "osobiste" i chcę się wtedy zgodzić, a zwrot: "Czy mógłbyœ..." jest trochę bezosobowe, więc jeœli nie mam nic innego do roboty, mogę pomóc, ale nie czuję się zobowišzany. 285 16. Kiedy kobieta mówi: "Czy mógłbyœ mi pomóc?", bu- dzi to mój sprzeciw i zwykle odmawiam. Jeœli jednak powie: "Pomożesz mi?", nie wyczuwam w tym jej urazy i spieszę z pomocš. 17. Kiedy kobieta pyta: "Czy mógłbyœ to dla mnie zrobić?", mam ochotę być uczciwy i odpowiadam: "Raczej nie", gdyż wychodzi na jaw moja leniwa natura. Kiedy jednak słyszę: "Proszę, pomóż mi...", staję się twórczy i wymyœlam różne formy pomocy. Kobiety, którym trudno zrozumieć, w jakim stopniu różnica między "Czy mógłbyœ to zrobić?" a "Czy to zrobisz?" jest dla mężczyzn istotna, niech spróbujš wyobrazić sobie pewnš romantycznš scenkę: mężczyzna się oœwiadcza. Z sercem przepełnionym uczuciem, na kolanach, ujmuje ręce wybranki i mówi: "Czy MOGŁABYŒ wyjœć za mnie?" Przyznajecie, że cały nastrój pryska przez to nieszczęsne " mogłabyœ". Gdyby zapytał: "Wyjdziesz za mnie?", wyraziłby zarówno swš desperację, jak i wrażliwoœć. Używajšc "mogłabyœ", okazuje brak zaufania i słaboœć. Kiedyœ na seminarium pewna kobieta powiedziała to samo, lecz używajšc wenusjańskich okreœleń. Jej wypowiedŸ brzmiała tak: "Na poczštku nie czułam różnicy między tymi dwoma sposobami wyrażania próœb. Jednak potem przekonałam się, o czym mówiłeœ. Po prostu odwróciłam sytuację. Dla mnie ma wielkie znaczenie, czy partner odpowie: "Nie zrobię tego" czy "Nie mogę tego zrobić". Kiedy mężczyzna m ówi "nie mogę", odnosi się to nie do mnie, osoby, która prosi, lecz do niego i jego możliwoœci. 286 Najpopularniejsze błędy w wypowiadaniu próœb Najtrudniejszš częœciš nauki proszenia jest zapamiętanie kilku zasad i stosowanie się do nich. Oczywiœcie, wymaga to wprawy? Aby poprosić o coœ mężczyznę: ? Mów wprost ? BšdŸ zwięzła ? Używaj zwrotów: "Czy zrobisz?", "Zrób proszę". Nie owijaj w bawełnę, nie rozwlekaj wypowiedzi, nie używaj formy "Czy mógłbyœ". Spójrzmy na kilka przykładów. Powiedz: "Czy wyniesiesz œmieci?" "Pomóż mi, proszę, pnesunšć ten stół". "Pomożesz mi to wyrzucić?" "Czy przyniesiesz zakupy z samochodu?" Nie mów: "W kuchni jest straszny bałagan. Tu po prostu cuchnie. W wiadne już nic się 'nie zmieœci. Mógłbyœ to wynieœć. (Po pierwsze - za długie, a po drugie - "mógłbyœ")? "Nie mogę przesunšć tego stołu. Muszę pnestawić meble przed wieczornym pnyjgciem. Czy mógłbyœ to zrobić ze mnš?" (Za długie i zawiera "mógłbyœ"). "Nie mogg tego sama wynucić". (Niejednoznaczne). "Zostawiłam w samochodzie cztery torby z zakupami. Sš tam produkty potrzebne do obiadu. Czy mógłbyœ je pnynieœć?" 287 (Za długie i zawiera "mógłbyœ"). "W drodze do domu kup, "Będziesz przechodził obok proszę, mleko". sklepu Lauren, a potrzebne jest mleko. Ja nie jestem w stanie jeszcze raz wyjœć. Jestem taka zmęczona. Miałam okropny dzień. Mógłbyœ kupić to mleko?" (Za długie, niejednoznaczne i zawiera "mógłbyœ"). "Czy przywieziesz Julie ze "Julia musi jakoœ wrócić do szkoły?" domu, a ja nie mogę po niš jechać. Czy masz trochę czasu? Myœlisz, że mógłbyœ po niš pojechać?" (Za długie, niejednoznaczne i zawiera "mógłbyœ"). "ZawieŸ Zoey do "Czas na szczepienia Zoey. weterynarza, dobrze?" Nie chciałbyœ jej zawieŸć do weterynarza?" (Niejednoznaczne). "Zabierz nas dziœ na obiad, "Jestem zbyt zmęczona, by dobrze?" gotować. Tak dawno nie wychodziliœmy. Chciałbyœ dokšdœ pójœć?" (Zbyt długie i zawiłe). "Zapnij mi zamek, kochanie". "Potrzebuję twojej pomocy. Czy mógłbyœ mi zapišć zamek?" (Zawiera "mógłbyœ"). "Napalisz w kominku, "Jest naprawdę zimno. Czy kochanie?" zamierzasz napalić?" (Niejednoznaczne). "Zabierzesz mnie w tym "Chciałbyœ pójœć w tym tygodniu do kina?" tygodniu do kina?" (Niejednoznaczne). 288 "Pomóż Lauren włożyć buty, "Laurenjeszcze nie włożyła dobrze?" butów! SpóŸnimy się. Nie mogę wszystkiego robić sama! Czy mógłbyœ pomóc?" (Za długie, niejednoznaczne i zawiera "mógłbyœ"). " Chciałabym, żebyœ usiadł ze "Nie wiem, co się dzieje. mnš dzi,œ wieczorem albo w Nie rozmawialiœmy ostatnio, najbliższych dniach, abyœmy a przecież muszę wiedzieć, mogli omówić nasze plany". co będziemy robić". (Za długie i niejednoznaczne). Jak zapewne zauważyłyœcie, to, co dotšd traktowałyœcie jako wyrażanie proœby, dla Marsjan wcale tym nie jest. Okazuje się konieczne, byœcie œwiadomie zmieniły sposób, w jaki wyrażacie proœbę. Zabierze to trochę czasu i będzie wymagało sporo wysiłku. Radzę poœwięcić tym ćwiczeniom jakieœ trzy miesišce, zanim przejdziecie do drugiego etapu programu uzyskiwania tego, na czym wam zależy. Na obecnym (pierwszym) etapie dobrze byłoby raz jeszcze uœwiadomić sobie, ile razy wcale nie prosicie o wsparcie, a także jak wypowiadacie proœby. Majšc w pamięci wszystkie wczeœniejsze uwagi, wprawiajcie się, proszšc o to, co partner i tak wam daje. Potem doceńcie go i ładnie podziękujcie. Częste pytania Pierwszy etap jest niełatwy. Oto kilka pytań pozwalajšcych zrozumieć zastrzeżenia, jakie mogš mieć kobiety: Pytanie pierwsze. Kobieta może myœleć: "Dlaczego ja muszę prosić, skoro nie wymagam, aby on mnie prosił?" OdpowiedŸ: Marsjanie dajš mniej, kiedy nie czujš, że się ich docenia. Jeœli zaakceptujesz i weŸmiesz pod uwagę 289 ich odmiennoœć, dostaniesz to, czego pragniesz. Jeœli przeciwnie - postanowisz ich zmieniać, będš się uparcie przeciwstawiać. Chociaż proszenie nie leży w naturze Wenusjanek, możesz to robić bez wyrzekania się siebie; kiedy partner poczuje się kochany i doceniany, stopniowo będzie chętniej proponował pomoc, nie czekajšc, aż go poprosisz. Ale to już dalszy etap. Pytanie drugie. Kobieta może myœleć: "Dlaczego mam doceniać to, co dla mnie robi, skoro sama robię więcej? OdpowiedŸ: Marsjanie dajš mniej, kiedy nie czujš się doceniani. Jeœli chcesz, by więcej dawał, musisz mu okazać więcej wdzięcznoœci. Jeżeli dajesz więcej, to oczywiœcie, może ci być trudno jeszcze "do tego" okazywać wdzięcznoœć. Najlepiej więc, jeœli postarasz się delikatnie przeprowadzić zmianę: zacznij troszeczkę mniej dawać, a troszeczkę bardziej doceniać partnera. On poczuje się kocha ny, a ty otrzymasz to, czego pragniesz. Pytanie trzecie. Kobieta może pomyœleć: "Jeœli muszę go prosić o pomoc, jeszcze pomyœli, że robi mi łaskę". OdpowiedŸ: Tak właœnie powinien się czuć. Podarunek miłoœci jest łaskš. Jeœli mężczyzna myœli, że robi łaskę, to znaczy, że daje ze szczerego serca. Pamiętaj, on jest Marsjaninem i nie liczy punktów tak jak ty. Jeżeli twój partner poczuje, że jest zmuszony do dawania, jego serce się zamyka i przestaje reagować na twoje proœby. Pytanie czwarte. Kobieta może myœleć: "Jeżeli mnie kocha, powinien po prostu ofiarować swš pomoc, nie czekajšc aż go poproszę". OdpowiedŸ: Pamiętaj, że on pochodzi z Marsa i dlatego jest inny. MężczyŸni czekajš, by ich poproszono. Zamiast myœleć: "Jeœli mnie kocha, to ofiaruje mi pomoc, nie czekajšc aż go poproszę", spróbuj pomyœleć: "Gdyby pochodził z Wenus, ofiarowałby swš pomoc, ale jest Marsjaninem". 290 ich odmiennoœć, dostaniesz to, czego pragniesz. Jeœli przeciwnie - postanowisz ich zmieniać, będš się uparcie przeciwstawiać. Chociaż proszenie nie leży w naturze Wenusjanek, możesz to robić bez wyrzekania się siebie; kiedy partnef poczuje się kochany i doceniany, stopniowo będzie chętniej proponował pomoc, nie czekajšc, aż go poprosisz. Ale to już dalszy etap. Pytanie drugie. Kobieta może myœleć: "Dlaczego mam doceniać to, co dla mnie robi, skoro sama robię więcej? OdpowiedŸ: Marsjanie dajš mniej, kiedy nie czujš się doceniani. Jeœli chcesz, by więcej dawał, musisz mu okazać więcej wdzięcznoœci. Jeżeli dajesz więcej, to oczywiœcie, może ci być trudno jeszcze "do tego" okazywać wdzięcznoœć. Najlepiej więc, jeœli postarasz się delikatnie przeprowadzić zmianę: zacznij troszeczkę mniej dawać, a troszeczkę bardziej doceniać partnera. On poczuje się kocha ny, a ty otrzymasz to, czego pragniesz. Pytanie trzecie. Kobieta może pomyœleć: "Jeœli muszę go prosić o pomoc, jeszcze pomyœli, że robi mi łaskę". OdpowiedŸ: Tak właœnie powinien się czuć. Podarunek miłoœci jest łaskš. Jeœli mężczyzna myœli, że robi łaskę, to znaczy, że daje ze szczerego serca. Pamiętaj, on jest Marsjaninem i nie liczy punktów tak jak ty. Jeżeli twój partner poczuje, że jest zmuszony do dawania, jego serce się zamyka i przestaje reagować na twoje proœby. Pytanie czwarte. Kobieta może myœleć: "Jeżeli mnie kocha, powinien po prostu ofarować swš pomoc, nie czekajšc aż go poproszę". OdpowiedŸ: Pamiętaj, że on pochodzi z Marsa i dlatego jest inny. MężczyŸni czekajš, by ich poproszono. Zamiast myœleć: "Jeœli mnie kocha, to ofiaruje mi pomoc, nie czekajšc aż go poproszę", spróbuj pomyœleć: "Gdyby pochodził z Wenus, ofiarowałby swš pomoc, ale jest Marsjaninem". 290 Jeœli zaakceptujesz jego "innoœć", obudzisz w nim chęć niesienia pomocy i z czasem zaczniesz dostawać więcej. Pytanie pište. Kobieta może myœleć: "Jeœli będę go prosiła o różne rzeczy, może odnieœć wrażenie, że nie daję tyle co on. Boję się, że będzie mu się wydawało, iż nie musi już więcej dawać". OdpowiedŸ: Mężczyznajest bardziej hojny, kiedy uważa, że nie musi dawać. W dodatku, jeœli kobieta prosi go taktownie o pomoc, mężczyzna sšdzi, że widocznie czuje się uprawniona, by tę pomoc otrzymać. Wcale w tym przypadku nie wycišga wniosków, że kobieta daje mniej. Przeciwnie, jest przekonany, że ofiarowała więcej niż on, skoro bez zażenowania zwraca się z proœbš. Pytanie szóste. Kobieta może myœleć: "Kiedy proszę o pomoc, obawiam się mówić krótko. Pragnę wyjaœnić, dlaczego potrzebuję tej pomocy. Nie chcę się wydać zbyt wymagajšca". OdpowiedŸ: Kiedy mężczyzna słyszy proœbę, uważa, że partnerkš kierujš zapewne jakieœ ważne powody. Jeżeli jednak kobieta podaje mnóstwo przyczyn, dla których powinien spełnić jej proœbę, on czuje się tak, jakby nie wolno mu było odmówić, jakby był manipulowany. Pozwól mu dać ci prezent. Nie stwarzaj sytuacji, w których jego pomoc będzie rzeczš oczywistš. Jeœli partner będzie chciał wiedzieć więcej, zapyta "dlaczego". Wtedy, oczywiœcie, możesz mu podać powody. Lecz nawet wówczas uważaj, by nie mówić za długo. Podaj jednš lub najwyżej dwie przyczyny. Jeœli jeszcze czegoœ będzie się chciał dowiedzieć, zapyta znowu. 291 ETAP DRUGI: NAUKA PROSZENIA O WIĘCEJ (NAWET WTEDY, GDY WIEMY, ŻE PARTNER ODMÓWI) Zanim podejmiesz próby proszenia o więcej, musisz być pewna, że partner czuje, iż doceniasz to, co dla ciebie robi. Jeœli będziesz teraz prosić go o pomoc, nie spodziewajšc się, że zrobi dla ciebie coœ jeszcze, poczuje się w pełni akceptowany. Kiedy partner przyzwyczai się, że prosisz go o wsparcie, nie oczekujšc od niego żadnych dodatkowych wysiłków, będzie przy tobie czuł się kochany, a co najważniejsze - uzyska pewnoœć, że nie musi się zmieniać, by zasłużyć na miłoœć. Osišgnšwszy tę œwiadomoœć, zapragnie tych zmian, by lepiej odpowiadać na twoje potrzeby. Na tym etapie możesz już zaryzykować i poprosić go o więce j, baczšc przy tym, by nie wysłać mu sygnału, że cię nie zadowala. Drugi etap naszej edukacji ma na celu uœwiadomienie mężczyŸnie, że może odpowiedzieć "nie" i nadal być kochanym. Kiedy zaœ partner wie, że może odmówić, czuje, że ma wolny wybór i że może odpowiedzieć "tak" lub "nie". Pamiętajcie, że mężczyzna chętniej odpowiada "tak", jeœli wolno mu odmówić. MężczyŸni znacznie chętniej odpowiadajš "tak", jeœli wolno im odmówić. Dla kobiet ważne jest, by nauczyły się zarówno prosić, jak i akceptować odpowiedŸ odmownš. Kobiety często intuicyjnie wiedzš, jaka będzie reakcja partnera, jeszcze zanim się do niego zwrócš. Kiedy przeczuwajš, że mężczyzna odpowie "nie", nie decydujš się wyrazić proœby, przy czym, choć cały proces przebiega bez udziału partnera, czujš się przez niego odrzucone. Etap drugi ma na celu nauczenie was, byœcie prosiły także 292 w tych sytuacjach, kiedy chciałybyœcie poprosić, ale nie robicie tego, wiedzšc, że partner odmówi. Odwagi! Proœcie go, nawet czujšc wyraŸnie jego opór. Tak na przykład żona może zapytać męża pogršżonego w lekturze gazety: "Czy pójdziesz do sklepu po łososia na kolację?" Zadajšc to pytanie, jest oczywiœcie przygotowana na to, że on odmówi. Partnerjest prawdopodobnie kompletnie zaskoczony, ponieważ nigdy nie przerywała mu czytania takimi życzeniami. Zapewne odpowie: "Właœnie czytam. Czy ty nie mogłabyœ tego zro bić?" Kobieta może wówczas pomyœleć: "Oczywiœcie, że mogę. Tyle tylko, że zawsze wszystko tutaj robię sama. Nie chcę być twojš służšcš. Potrzebuję trochę pomocy". Kiedy wyrażacie proœbę, a czujecie, że partner odmówi, przygotujcie się na to, że usłyszycie "nie", i bšdŸcie gotowe odpowiedzieć wtedy "dobrze". Ważne jest, byœcie prosiły, a potem zachowywały się tak, jakby partner miał pełne prawo odmówić. Pamiętajcie: musi czuć się bezpieczny. Aby było wam łatwiej odpowiednio się zachować, wybierajcie takie sytuacje, gdy jego odmowa rzeczywiœcie nie będzie dla was stanowiła problemu. Musicie naprawdę czuć, że męskie "nie" nie okaże się dla was bolesne. Oto kilka przykładów. Sytuacja: Co należy powiedzieć: On wła,œnie nad czymœ Mówisz: "Przywieziesz pracuje, a ty chciałabyœ, żeby dzieci, kochanie? Właœnie pojechał po dzieci. Zwykle dzwoniły". Jeœli on odmówi, nie zawracałabyœ mu głowy powiedz po prostu "dobrze". i sama je przywiozła. Po powrocie do domu on Mówisz: "Pomóż mi pokroić zawsze czeka, abyœ ty ogórki, proszę" albo "Zrobisz przygotowała obiad. Chcesz, dziœ obiad, kochanie?" Jeœli żeby on się tym zajšł. on odmówi, powiedz po Czujesz, że partner nie chce prostu "dobrze". gotować. 293 On zwykle oglšda po obiedzie telewizję, podczas gdy ty myjesz naczynia. Chciałabyœ, żeby to on je umył albo przynajmniej pomógł, ale nigdy go o to nie prosisz. Może dla ciebie nie jest to takie poœwięcenie jak dla niego, więc robisz to sama. On chce wyjœć do kina, a ty na dancing. Zazwyczaj wiedzšc, że on woli iœć do kina, nawet nie wspominasz o dancingu. Oboje jesteœcie zmęczeni i chcecie się położyć. Następnego ranka wywożš œmieci. Czujesz, że on jest zmęczony, więc nie prosisz go, żeby wyniósł wiadro. On jest bardzo zajęty ważnš pracš. Nie chcesz mu przeszkadzać, ale bardzo pragniesz z nim porozmawiać. Normalnie nawet byœ nie próbowała. Mówisz: "Pomożesz mi dziœ przy naczyniach?" albo "Umyjesz dziœ naczynia, kochanie?" Jeœli on odmówi, powiedz po prostu "dobrze". Mówisz: "Zabierzesz mnie dziœ na dancing? Tak lubię z tobš tańczyć". Jeœli on odmówi, powiedz po prostu "dobrze". Mówisz: "Wyniósłbyœ œmieci?", a jeœli odmówi, odpowiadasz po prostu "dobrze". Mówisz: "Poœwięciłbyœ mi trochę czasu?" Jeżeli odmówi, powiedz po prostu "dobrze". W każdej z przytoczonych sytuacji bšdŸ przygotowana na odpowiedŸ odmownš. Zaakceptuj jego "nie" i ufaj, że gdyby mógł, zaofiarowałby swš pomoc. Jeżeli poprosisz mężczyznę o wsparcie, a on odmówi, przyjmujšc to spokojnie - dostaniesz od pięciu do dziesięciu punktów. Kiedy ponownie go o coœ poprosisz, będzie bardziej chętny, by to zrobić. Dowiedziałem się tego od mojej współpracownicy wiele lat temu. Pracowaliœmy nad czymœ i potrzebni nam byli ochotnicy, którzy by nam pomogli. Ona chciała zadzwonić po 294 naszego kolegę, aleja wiedziałem, że nie będzie mógł przyjœć, więc jej to odradzałem. Powiedziała mi wtedy: "I tak do niego zadzwonię. Jeœli odmówi, zrozumiem to i zaakceptuję. Następnym razem, kiedy się do niego z czymœ zwrócę, będzie bardziej chętny, by mi pomóc". Miała rację. Jeœli prosiłaœ mężczyznę o pomoc i nie oburzyłaœ się, gdy odmówił, będzie to pamiętał i następnym razem okaże więcej chęci. Jeœli prosiłaœ mgżczyznę o pomoc i nie oburzyłaœ się, gdy odmówił, będzie to pamiętał i następnym razem okaże większš chęć pomocy. Jeœli wielokrotnie będziesz prosiła o więcej, to niekiedy partner odpowie "tak". W ten sposób uzdrawiasz wasz zwišzek. Zdrowe zwišzki Zwišzek jest zdrowy wówczas, gdy każde z partnerów może swobodnie prosić o to, czego pragnie, i jednoczeœnie ma prawo, jeœli chce, odmówić takiej proœbie. Spójrzmy na przykład. Pewnego dnia rozmawiałem w naszej kuchni z kolegš, kiedy przybiegła moja pięcioletnia córka Lauren i poprosiła, żebym wzišł jš na ręce i trochę się z niš pobawił. Odpowiedziałem: "Nie, dziœ nie mogę. Jestem naprawdę zmęczony". Lauren nalegała: "Tatusiu! Tatusiu! Tatusiu! Proszę cię! Tylko na chwileczkę!" Wtedy mój kolega wtršcił: "Lauren, twój tatuœ ciężko pracuje ijest zmęczony. Nie powinnaœ go znowu prosić". Lauren zapytała dlaczego, a on odpowiedział: "Bo choć jest zmęczony, to jeœli cię kocha, nie może ci odmówić". Wtedy moja żona i wszystkie trzy córki zawoła ły chórem: "Ależ może!" Byłem dumny z mojej rodziny. Choć zabrało nam to trochę czasu, nauczyliœmy się zarówno prosić o pomoc, jak i odmawiać. 295 ETAP TRZECI: NAUKA ASERTYWNEGO PROSZENIA Jeœli zyskałyœcie już umiejętnoœć akceptowania odpowiedzi odmownej, możecie przejœć do trzeciego etapu naszego programu. Obecnie osišgniecie pełnš możliwoœć uzyskania tego, czego pragniecie. Na tym etapie prosicie o pomoc, ajeœli partner sprżeciwia się lub znajduje jakieœ usprawiedliwienie, nie mówcie "dobrze", jak to robiłyœcie poprzednio. Zamiast tego nauczycie się teraz spokojnie przyjmować jego odmowę, lecz jednoczeœnie nadal oczekiwać pozytywnej reakcji. WyobraŸmy sobie, że mężczyzna właœnie zamierza się zdrzemnšć, a ty go pytasz: "Poszedłbyœ do sklepu po mleko?" W odpowiedzi słyszysz: "Och, jestem taki zmęczony. Chcę się przespać". Zamiast natychmiast uwolnić go od nacisku, mówišc "dobrze", nie mów nic. Stój obok niego i przyjmuj spokojnie to, że ci odmawia. Jeœli nie przeciwstawisz się temu, że on się sprzeciwia, będziesz miała większe szanse, że powie "tak". Cała sztuka asertywnego proszenia leży w umiejętnoœci zachowania milczenia i powstrzymywania się od komentowania odmowy partnera. Gdy poprosiłaœ go o coœ i zachowujesz milczenie, mężczyzna zacznie zapewne jęczeć, wydawać pomruki niezadowolenia, rzucać gniewne spojrzenia, warczeć, mamrotać i okropnie narzekać. Im bardziej partner był czymœ pochłonięty, gdy go poprosiłaœ o pomoc, tym głoœniej będzie gderał. Jednakjego narzekania nie majš (jak sšdzi większoœć kobiet) nic wspólnego z tym, czy chce pomóc, czy nie. Sš tyl ko wyrazem tego, w jakim stopniu skupiony jest na jakiejœ innej sprawie. Narzekania mężczyzny sš dowodem, że bierze pod uwagę spełnienie twojej proœby. Gdyby tak nie było, bardzo spokojnie powiedziałby "nie". Męskie gderanie - to dobry znak. 296 Męskie gderanie - to dobry znak. Narzekanie partnera oznacza, że zastanawia się nad spełnieniem twej proœby. Jeœli zignorujesz pomruki partnera, bardzo szybkš umilknš. Często mężczyzna gdera właœnie wtedy, gdy jest coraz bliżej powiedzenia "tak". Niestety, większoœć kobiet Ÿle interpretuje męskie narzekania i albo w ogóle nie decyduje się prosić, albo reaguje na te wszystkie pomruki bardzo osobiœcie i obraża się. W naszym przykładzie, kiedy zaskoczyłaœ partnera proœbš o przyniesienie mleka, gdy zmierzał właœnie do łóżka, możesz liczyć się z tym, że zacznie gderać. "Jestem taki zmęczony" , powie niecierpliwie. "Chcę iœć do łóżka". Jeœli wówczas Ÿle to odbierzesz, odpowiesz mniej więcej tak: "Zrobiłam ci obiad, położyłam dzieci, a ty, jak dotšd, wyłšcznie się wylegujesz. Nie proszę o wiele, ale przynajmniej teraz mógłbyœ pomóc. Jestem wyczerpana. Wszystko muszę robić sama". No i rozpoczyna się kłótnia. Jeœli jednak wiesz, że gderanie to tylko gderanie, a w dodatku jest ono rodzajem wstępu poprzedzajšcego zgodę mężczyzny, na jego jęki odpowiesz milczeniem. Twoje milczenie jest dla niego sygnałem, że wierzysz, iż w końcu powie "tak". Zachęcanie mężczyzny, by powiedział "tak" Po raz pierwszy uzmysłowiłem sobie przebieg tego procesu, kiedy moja żona poprosiła mnie, żebym przywiózł młeko, kiedy miałem się właœnie położyć. Pamiętam, jak głoœno biadoliłem. Zamiast się ze mnš pokłócić, słuchała spokojnie, dajšc do zrozumienia, że wierzy, iż w końcu pojadę po to mleko. Wreszcie kilka razy trzasnšłem drzwiami, wsiadłem do samochodu i ruszyłem do s klepu. 297 I wtedy coœ się stało. Coœ, co przydarza się wszystkim mężczyznom w podobnej sytuacji, a o czym kobiety nie majš pojęcia: kiedy zbliżałem się do mojej zdobyczy (mleka), mój niepokój się rozwiał. Zaczšłem odczuwać miłoœć do żony i chęć przyjœcia jej z pomocš. Poczułem się porzšdnym facetem. Wierzcie mi, bardzo mi się to uczucie podobało. W sklepie również było miło. Kiedy poczułem butelkę z mlekiem w ręce, miałem wrażenie, jakbym wbijał gola. Uniosłem butelkę, odwróciłem się, spojrzałem dumnie i miałem ochotę powiedzieć: "Hej! Patrzcie na mnie! Zdobyłem mleko dla żony. Ależ jestem wspaniały!" Kiedy wróciłem z mlekiem, Bonnie ogromnie się ucieszyła. Przytuliła mnie i powiedziała: "Bardzo ci dziękuję. Tak się cieszę, że nie musiałam się ubierać!" Jeœli Bonnie zignorowałaby mój powrót, to przy następnej okazji gderałbym jeszcze głoœniej, ale ona na szczęœcie okazała mi wiele ciepła. Wsłuchałem się w siebie. Czułem coœ, co można by wyrazić tak: "Jakš wspaniałš mam żonę. Chociaż taki byłem oporny i marudny i tak jest mi wdzięczna". Następnym razem, gdy Bonnie poprosiła, bym przyniósł mleko, narzekałem znacznie mniej. Po moim powrocie Bonnie bardzo się cieszyła. Za trzecim razem, gdy mnie poprosiła, automatycznie odpowiedziałem: "Oczywiœcie, już idę". Po tygodniu zauważyłem, że mleko się kończy, więc zaproponowałem, że po nie pójdę. Bonnie odparła, że nie trzeba, bo i tak wybiera się do sklepu. Ku mojemu zdumieniu, jakaœ czšstka mojego ,ja" przeżyła rozczarowanie! Chciałem iœć po mleko! Miłoœć żony mnie do tego zachęciła. Do dziœ, jeœli tylko Bonnie prosi, bym przyniósł mleko, jestem zadowolony! Tak mnie "zaprogramowała". Odczułem to na własnej skórze. To, że żona zaakceptowała moje narzekania i wyraziła wdzięcznoœć po moim powrocie ze sklepu, wyleczyło mój opór przeciwko chodzeniu po mleko. Od tego czasu, w miarę jak Bonnie lepiej opanowywała sztukę asertywnego proszenia, było mi coraz przyjemniej postępować zgodnie z jej życzeniami. 298 Znaczšce milczenie Jednym z kluczowych elementów asertywnego proszenia jest umiejętnoœć zachowania milczenia po tym, jak poprosiłaœ o pomoc. Pozwól swojemu partnerowi, by sam pokonał swój opór. Uważaj, by nie skomentować jego gniewnych pomników. Dopóki zachowujesz milczenie, dopóty masz szansę, że uzyskasz jego pomoc. Jeœli przerwiesz ciszę, natychmiast stracisz swš siłę. Kobiety nieœwiadomie przerywajš milczenie i tracš przewagę, wypowiadajšc mniej więcej takie uwagi: ? "Ach, trudno! Nie myœl już o tym!" ? "Niemożliwe, żebyœ odmawiał. Przecież tyle dla ciebie robię". ? "Chyba nie proszę o zbyt wiele". ? "To ci zabierze nie więcej niż piętnaœcie minut". ? "Jestem taka rozczarowana. To mnie naprawdę zmartwiło". ? "Chcesz powiedzieć, że tego dla mnie nie zrobisz?" ? "Dlaczego nie możesz tego zrobić?" I tak dalej, i tym podobnie. Kobieta wszczyna dyskusję z partnerem, próbujšc go przekonać, że powinien to zrobić. Teraz to już nieważne, czy on zastosuje się do jej życzenia, czy nie - następnym razem będzie dużo bardziej oporny. Jednym z kluczowych elementów asertywnego proszenia jest umiejętnoœć zachowania milczenia po tym, jak poprosiłyœcie o coœ. Żeby dać mężczyŸnie szansę spełnienia twojego życzenia, najpierw poproœ, a następnie zamilknij. Pozwól, że będzie narzekał. Milcz. Słuchaj. W końcu on powie "tak". Jego narzekania nie sš skierowane przeciwko tobie, póki z nimi nie dyskutujesz. 299 Czasami jednak partner nie powie "tak". Może też zaczšć walczyć, zadajšc ci pytania: ? "Dlaczego sama tego nie zrobisz?" ? "Nie mam czasu. Może ty byœ to zrobiła?" ? "Jestem teraz zajęty. A co ty robisz?" Czasami sš to tylko pytania retoryczne i możesz na nie nie odpowiadać. Nie odzywaj się, póki nie stanie się oczywiste, że on naprawdę czeka na odpowiedŸ. Udziel mu jej wtedy i znowu wypowiedz swojš proœbę. Asertywne proszenie jest zawsze połšczone z ufnoœciš, że jeœli partner tylko będzie mógł, na pewno pomoże. Oto kilka przykładów wskazujšcych, jak się zachować, kiedy partner zaczyna zadawać pytania. On, sprzeciwiajšc się jej Jak ona powinna proœbie, mówi: odpowiedzieć: "Nie mam czasu. Czy ty nie ,"Ia także dzisiaj się spieszę. możesz tego zrobić?" Czy mógłbyœ to zrobić?" (Potem zachować ciszę). "Nie, nie chcę tego robić". "Byłabym ci naprawdę wdzięczna. Zrobiłbyœ to dla mnie?" (Potem zachować ciszę). "Jestem zajęty. A ty co "Ja również jestem zajęta. robisz?" Proszę, zrób to". (Potem zachować ciszę). "Nie mam na to ochoty". "Ja także nie mam na to ochoty. Zrobiłbyœ to, kochanie?" (Potem zachować ciszę). Zwróć uwagę, że w naszych przykładach kobieta nie próbuje przekonywać partnera. Jeœli mężczyzna jest zmęczony, nie tłumacz mu, że sama jesteœ bardzo zmęczona i że dlatego powinien cię wyręczyć. Staraj się nie przytaczać powodów, 300 dla których musi cię posłuchać. Pamiętaj, że tylko prosisz, nie żšdasz. Jeżeli partner nadal się opiera, cofnij się do etapu drugiego i zaakceptuj jego sprzeciw. Nie jest to odpowiedni moment, by okazywać swe rozczarowanie. Jeœli dasz temu wyraz, następnym razem będzie jeszcze trudniej. Z czasem odnotujesz postępy w sztuce proszenia i uzyskiwania tego, czego pragniesz. Pamiętaj, że nawet będšc na trzecim etapie, musisz wcišż ćwiczyć umiejętnoœci zdobyte w dwóch poprzednich, zawsze bowiem należy prawidłowo prosić i spokojnie przyjmować odmowę. DLACZEGO MĘŻCZYNI SĽ TACY WRAŻLIWI Pewnie zadajecie sobie pytanie, dlaczego mężczyŸni sš tacy wrażliwi na punkcie tego, w jaki sposób prosi się ich o wsparcie. Przyczyna leży nie w jakimœ niezwykłym lenistwie mężczyzn, lecz w tym, że każde życzenie sugeruje w jakimœ stopniu, że mężczyzna nie jest do końca akceptowany. Pamiętajcie: kobieta jest szczególnie uwrażliwiona na to, czy się jš uważnie słucha i akceptuje, a mężczyzna na to, czy akceptuje się go takim, jakim jest. Każda próba wpływania na niego powoduje, że ma on wrażenie, jakby oczekiwano od niego, że się zmieni. Popularne na Marsie przysłowie mówi: "Nie naprawiaj czegoœ, co nie jest zepsute". Kiedy mężczyzna czuje, że partnerka chce więcej, myœli, żejest zepsuty. Wtedy nabiera przekonania, że nie jest kochany. Dzięki umiejętnoœci prawidłowego proszenia wasz zwišzek znacznie się wzbogaci. Kobieta nauczy się uzyskiwać więcej miłoœci i pomocy ze strony partnera, a on sam dzięki temu poczuje się szczęœliwszy. 301 MężczyŸni sš najbardziej szczęœliwi wówczas, gdy czujš, że potrafiš w pełni zadowolić tych, na których im zależy. Jeœli kobieta będzie w odpowiedni sposób wyrażała swe życzenia, to nie tylko ona sama zostanie obdarzona tym, czego pragnie, ale spowoduje także, że jej partner poczuje się kochany. W następnym rozdziale porozmawiamy o tym, jak nie dopuœcić, by cudowna miłoœć umarła. ROZDZIAŁ TRZYNASTY NIE POZWOLIC, BY MIŁOSC UMARŁA Jednym z paradoksów zwišzku miłosnego jest fakt, że kiedy wszystko układa się dobrze i czujemy się kochani, możemy nagle zaczšć oddalać się emocjonalnie od naszych partnerów albo zachowywać się wobec nich w zgoła nie "kochajšcy" sposób. Spróbujcie się zastanowić nad kilkoma przykładami. Słowo "partner" odnosić się tu będzie do partnera-mężczyzny lub partnera-kobiety: 1. Czujemy wiele miłoœci do partnera, a następnego ranka budzimy się poirytowani i odczuwamy wobec niego niechęć. 2. Jesteœmy kochajšcy, cierpliwi, akceptujšcy, a potem nagle stajemy się wymagajšcy i niezadowoleni. 3. Nie możemy sobie wyobrazić, że moglibyœmy nie kochać tej osoby, a następnego dnia, po kłótni, zaczynamy poważnie myœleć o rozwodzie. 4. Nasz partner robi dla nas coœ miłego, a my czujemy się urażeni tym, że kiedyœ wczeœniej nas ignorował. 5. Partner bardzo nas pocišga, a potem nagle czujemy się przy nim otępiali. 6. Jesteœmy razem szczęœliwi, a potem dochodzimy do wniosku, że nie potrafimy w tym zwišzku osišgnšć tego, na czym naprawdę nam zależy. 303 7. Jesteœmy pewni miłoœci partnera, a po chwili rozpa- czliwie odczuwamy niepokój. 8. Hojnie obdarowujemy swojš miłoœciš, a potem nagle stajemy się zamknięci w sobie, krytyczni, Ÿli. 9. Jesteœmy zafascynowani partnerem, a gdy on się zaangażuje, czujemy, że inni sš dla nas bardziej atrakcyjni. 10. Chcemy się kochać z partnerem, ale kiedy on wyrazi na to ochotę, nam się nagle odechciewa. 11. Czujemy się zadowoleni z siebie i ze swego życia, a potem niespodziewanie wydaje nam się, że jesteœmy nic nie warci, opuszczeni, ,jacyœ nie tacy". 12. Mamy wspaniały nastrój i nie możemy doczekać się spotkania z partnerem, lecz gdy się pojawia,jakaœjego uwaga sprawia, że nagle czujemy się rozczarowani, odtršceni, zmęczeni i odlegli uczuciowo. Być może zauważyliœcie, że także waszemu partnerowi zdarzyło się przejœć podobne metamorfozy. Poœwięćcie jeszcze chwilkę na ponownš lekturę tych przykładów, myœlšc tym razem o tym, że również wasz partner może nagle stracić zdolnoœć ofiarowywania wam miłoœci, na jakš zasługujecie. Bardzo często zdarza się bowiem, że dwoje ludzi, którzy jednego dnia bardzo się kochajš, następnego przeżywajš przypływ prawdziwej nienawiœci. Choć takie nagłe zmiany sš niepokojšce, to jednak bardzo popularne. Jeœli nie rozumiemy, skšd się biorš, możemy doznać wrażenia, jak byœmy stracili kontrolę nad sobš lub, co gorsza, jakby nasza miłoœć umarła. Na szczęœcie można znaleŸć dla nich wytłumaczenie. Miłoœć wyzwala w nas wszystkie nie ujawnione dotšd uczucia. Jednego dnia czujemy się kochani, a następnego 304 nagle przestajemy wierzyć w miłoœć partnera. Ujawniajš się bolesne wspomnienia z przeszłoœci. Z jednej strony ufamy partnerowi, a z drugiej - przeżywamy ponownie to, co czuliœmy, gdy ktoœ bliski nas odrzucił. Gdy wyzwolimy w sobie miłoœć do samych siebie, lub wtedy gdy ktoœ nas kocha, ciepłe uczucia przejœciowo bywajš przesłaniane przez "wypływajšce na powierzchnię", stłumione wczeœniej cierpienia. Ból cišgle się ujawnia, ponieważ w miłosnym zwišzku można go uleczyć. Wtedy właœnie nagle stajemy się drażliwi, krytyczni, uparci, wymagajšcy, otępiali i Ÿli. Uczucia, których nie wolno nam było dopuœcić do głosu, zaprzštajš nas teraz, gdy mamy już swobodę ich odczuwania. To miłoœć wyzwala te negatywne emocje i one na jakiœ czas zaczynajš być bardziej widoczne w naszym zwišzku. Wszyscy wędrujemy przez życie z wielkim bagażem minionych cierpień, cieni przeszłoœci ukrytych głęboko i czekajšcych chwili, gdy poczujemy się prawdziwie kochani. Wtedy właœnie, gdy wiemy, że naprawdę możemy być sobš, nasze zranione uczucia wychodzš na jaw. Jeœli zdołamy poradzić sobie z tymi emocjami, poczujemy się znacznie lepiej, obudzš się nasze twórcze możliwoœci i chęć przeżywania miłoœci. Jeżeli jednak zaczniemy walczyć i obwiniać partnera, zamiast oczyszczać własnš przeszłoœć - to najpierw doznamy wielkiego niepokoju, a potem ponownie stłumimy swoje negatywne uczucia. Jak nie chciane uczucia wychodzš na jaw Problem polega na tym, że stłumione uczucia nie uprzedzajš nas o swoim pojawieniu się: "Czeœć, toja, twoje uczucie osamotnienia i opuszczenia. Przychodzę z twojego dzieciństwa". Kiedy poczucie opuszczenia i osamotnienia dochodzi do głosu, mamy wrażenie, jakby to nasz partner nas odrzucał i opuszczał. Następuje projekcja bólu z przeszłoœci w teraŸ 305 niejszoœć. Rzeczy, na które zwykle nie zwrócilibyœmy najmniejszej uwagi, bardzo nas teraz bolš. Przez całe lata tłumimy nasze cierpienia, a potem zakochujemy się i nasza miłoœć sprawia, że czujemy się doœć bezpieczni, by się otworzyć i uœwiadomić sobie swoje prawdziwe uczucia. Miłoœć powoduje, że otwieramy się i odczuwamy ból. Wiele par zaczyna walczyć w najpiękniejszych chwilach Nasze bolesne uczucia z przeszłoœci ujawniajš się nie tylko wtedy, gdy się zakochujemy, lecz także wówczas, gdy jest nam dobrze, czujemy się szczęœliwi i radoœni. Często w takich pięknych chwilach zupełnie nieoczekiwanie pary zaczynajš walczyć. Tak na przykład konflikty mogš towarzyszyć przeprowadzce do nowego domu, zmianie wystroju mieszkania, zdobyciu dyplomu, uroczystoœci religijnej, œlubowi, ótrzymaniu prezentu, wakacjom, zakończeniu jakiejœ pracy, Wigil i Wielkanocy, wspólnemu podjęciu decyzji o porzuceniu nałogu, kupnie nowego samochodu, sukcesom zawodowym, wygranej na loter, zdobyciu dużych pieniędzy, wydaniu dużej sumy, wspaniałym przeżyciom intymnym. We wszystkich tych sytuacjach oboje partnerzy, bšdŸ tylko jedno z nich, mogš przeżywać niezrozumiałe emocje i zachowywać się bardzo niespokojnie. Zdenerwowanie albo poprzedza przyjemne chwile, albo zakłóca je; zdarza się również, że następuje bezpoœrednio po nich. Bardzo pouczajšce jest przemyœlenie, w jaki sposób nasi rodzice zachowywali się w sytuacjach podobnych do tych wymienionych na naszej liœcie, i jak my sami na tak ie okolicznoœci reagujemy. 306 ZASADA 90/10 Skoro już wiemy, że nie ujawnione w przeszłoœci uczucia wypływajš czasem na powierzchnię, zrozumiemy, dlaczego niekiedy tak łatwo rani nas zachowanie partnera. Kiedy jesteœmy wyprowadzeni z równowagi, 90 procent tego zdenerwowania wynika z przeszłoœci, a tylko 10 zwišzane jest z sytuacjš teraŸniejszš. Spójrzmy na przykład. Jeœli nasz partner jest wobec nas odrobinę krytyczny, może tylko trochę zranić nasze uczucia. Jesteœmy doroœli i dlatego potrafimy zrozumieć, że nie zamierzał nas krytykować, że może ma po prostu zły dzień. Dzięku takiemu rozumowaniu postępowanie partnera nie psuje nam humoru. Nie odbieramy go osobiœcie. Innym razemjednak taka sama krytyka głęboko nas zrani. Jesteœmy wrażliwsi, ponieważ jest to dzień, w którym ujawniły się nasze stłumione uczucia. Jako dziecko bardzo często bywaliœmy krytykowani. Uwaga naszego partnera przyczynia się do "przypomnienia" minionego cierpienia. W dzieciństwie nie zdawaliœmy sobie sprawy, że jesteœmy niewinni i niezadowolenie rodziców było ich sprawš, nie naszš. Dzieci zawsze traktujš krytykę, odrzucenie i obwinianie bardzo osobiœcie. WyobraŸcie sobie, że ktoœ leciutko was potršca. Nie jest to wcale bolesne. Jeżeli jednak macie otwartš ranę, a ktoœ potršcajšc was, uderza dokładnie w to miejsce, ból jest ogromny. To samo dzieje się wówczas, gdy ożywajš uczucia z przeszłoœci. Stajemy się nadwrażliwi i cierpimy z powodu zwykłego potršcenia. Musimy jednak pamiętać, że nasz ból byłby o 90 procent łagodniejszy, gdybyœmy mieli za sobš innš przeszłoœć. 307 Jak możemy sobie pomagać Kiedy wychodzš na jaw stłumione uczucia mężczyzny, wycofuje się on do jaskini i potrzebuje akceptacji. Kobieta w takiej sytuacji traci poczucie własnej wartoœci, idzie ze swojš falš na dno i marzy o troskliwej opiece. Można jednak panować nad swoimi ujawnionymi nagle uczuciami. Jeœli partner zaczyna nas denerwować, to zanim dojdzie do konfrontacji, sišdŸmy nad kartkš papieru i napiszmy o tym, co czujemy. Pisanie Listu miłosnego osłabi nasze negatywne nastawienie i automatycznie uleczy ból z przeszłoœci. Listy milosne ułatwiajš nam skoncentrowanie się na teraŸniejszoœci, dzięki czemu zaczynamy darzyć partnera większym zaufaniem, akcep tacjš i zrozumieniem; stajemy się zdolni do wybaczania. Zrozumienie zasady 90/10 pomaga także wtedy, gdy nasz partner zachowuje się wobec nas gwałtownie. Łatwiej nam zrozumieć jego reakcje, kiedy pamiętamy, że pozostaje pod wpływem przeszłoœci. Pamiętajmy, by nigdy w takich momentach nie mówić partnerowi, że reaguje z przesadš. To go tylko bardziej zaboli. Jeœli ukłujemy kogoœ w sam œrodek rany, nie dziwimy się przecież najgwałtowniejszej nawet reakcji. Jeœli zbyt trudno jest nam słuchać partnera pobudzonego przez ujawniajšcš się przeszłoœć, zachęćmy go do napisania Listu miłosnego, zanim zaczniemy rozmowę. List uzdrawiajšcy Œwiadomoœć tego, jak przeszłoœć wpływa na nasze obecne zwišzki, pomƒga w leczeniu uczuć. Jeżeli partner was uraził, napiszcie do niego List miłosny i podczas pisania pomyœlcie, na ile odnosi się to do waszej przeszłoœci. Jeżeli odnajdziecie w sobie wspomnienie sprzed lat i dojdziecie do wniosku, że wasze zdenerwowanie wywo 308 łał ojciec czy matka, piszcie dalej, lecz teraz kierujšc już List mitosny do któregoœ z rodziców. Potem sformułujcie OdpowiedŸ i całoœć przedstawcie partnerowi. Partnerowi na pewno będzie się to podobało. Wspaniale jest pomóc w przezwyciężeniu 90% bólu, kiedy się wie, że nikt nas za tę częœć cierpienia nie obwinia. Jeżeli zależy wam na tym, by wasi partnerzy byli bardziej wrażliwi na wasze uczucia, pozwólcie im partycypować w swojej przeszłoœci. Umożliwiš wam to Listy mi?osne. , NIGDY NIE JESTESCIE ŒWIADOMI PRAWDZIWEJ PRZYCZYNY SWOJEGO ZDENERWOWANIA Gdy będziecie pisywać Listy miłosne, zauważycie, że najczęœciej jesteœcie wytršceni z równowagi przez coœ zupełnie innego, niż się z poczštku wydawało. To pełne doœwiadczenie głębszych emocji sprawia, że ustępujš one równie nagle, jak nagle dały się odczuć. Oto kilka przykładów: 1. Pewnego ranka Jim obudził się zirytowany. Cokolwiek robiła jego partnerka, bardzo go denerwowała. Kiedy zabrał się do pisania Listu miłosnego, odkrył, że tak naprawdę Ÿródłem jego złoœci było zachowanie się jego matki, która w dzieciństwie nazbyt go kontrolowała. Napisał wobec tego Minilist miłosny do matki. Kiedy skończył, nie był już zły na partnerkę. 2. Po wielu miesišcach cudownej miłoœci Lisa stała się nagle strasznie krytyczna wobec swego partnera. W czasie pisania Listu miłosnego zrozumiała, że w głębi duszy nie wierzy, by była wystarczajšco dobrš partnerkš, i obawia się, czy ukochany się niš nie znuży. Po tym odkryciu stała się znowu zdolna do okazywania miłoœci. 309 3. Następnego ranka po wspaniale spędzonym wieczorze Bill i Jean okropnie się pokłócili. Jean okazała niezadowolenie z tego, że Bill o czymœ zapomniał, a on nagle zażšdał rozwodu. Piszšc potem List mi?osny zrozumiał, że bardzo boi się, iż zostanie porzucony. Wróciło uczucie okropnego osamotnienia, które ogarniało go w dzieciństwie, kiedy rodzice się kłócili. Napisał List do rodziców i nagle o dczuł przypływ miłoœci do żony. 4. Mšż Susan, Tom, pracował do póŸna, by skończyć jakieœ ważne zamówienie. Kiedy wrócił do domu, zastał żonę okropnie rozzłoszczonš. Co prawda, rozumiała, że był zajęty, ale nie mogła zapanować nad wœciekłoœciš. Piszšc List mitosny, Susan odkryła w sobie złoœć na ojca, który zostawił je z matkš same, kiedy Susan była dzieckiem. Susan napisała do ojca i nie gnie wała się dłużej na Toma. Kiedy będziecie pisywać Listy mitosne, często napotkacie swoje przeżycia i wspomnienia z przeszłoœci. Stanie się też dla was jasne, że większoœć niepokojów, które odczuwacie, pochodzi właœnie stamtšd. SPӏNIONA REAKCJA Nie tylko miłoœć i poczucie bezpieczeństwa, lecz takie spełnieniejakiegoœ ważnego pragnienia powoduje ujawnienie się naszych stłumionych uczuć. Pamiętam, jak to odkryłem. Zdarzyło się to wiele lat temu. Chciałem się kochać ze swojš partnerkš, ale ona nie była w nastroju. Zaakceptowałem to. Następnego wieczoru znów dawałem jej do zrozumienia, że chcę się kochać, lecz wcišż nie była tym zainteresowana. Powtarzało się to przez dwa tygodnie. Pod koniec tego okresu zaczšłem odczuwać urazę. Wtedyjednak nie umiałemjeszcze mówić o swoich uczuciach. Udawałem więc, że wszystko 310 jest w porzšdku. Tłumiłem negatywne uczucia i zachowywałem się jak ktoœ bardzo kochajšcy. Robiłem wszystko, żeby była zadowolona, ale w głębi duszy byłem coraz bardziej urażony. Wreszcie kupiłem jej pięknš nocnš koszulę, przyniosłem do domu i gdy okazała miłe zaskoczenie, poprosiłem, żeby jš przymierzyła. Odmówiła mi. Wtedy się poddałem. Zapomniałem o seksie. Pogršżyłem się w pracy i cały czas tłumiłem swoje niezadowolenie. Minęły następne dwa tygodnie i któBI regoœ dnia po powrocie do domu zastałem swojš partnerkę w zakupionej wtedy koszuli nocnej. Na stole czekała kolacja, płonęły œwiece, w tle słyszałem dyskretnš muzykę. WyobraŸcie sobie mojš reakcję. Nagle odczułem całš nagromadzonš urazę. Pomyœlałem: "Teraz ty się męcz przez cztery tygodnie!" Po pewnym czasie zrozumiałem, że to jej gotowoœć spełnienia moich pragnień wyzwoliła zadawniony ból. Zaczšłem dostrzegać tę prawidłowoœć w wielu innych sytuacjach, a także w mojej praktyce terapeutycznej. Często gdy jedno z partnerów decydowało się dokonać zmiany na lepsze, drugie nagle stawało się niechętne i skore do kłótni. Kiedy tylko Bill zechciał ofiarować May to, czego pragnęła, ona odpowiadała mu: "Za póŸno" lub "Teraz to już niepotrzebne". Spotykałem się kiedyœ z parš, która żyła razem przez dwadzieœcia pięć lat, wychowała dzieci i gdy te odeszły z domu, kobieta nagle zażšdała rozwodu. Jej mšż ocknšł się i postanowił się zmienić. Kiedy zaczšł dokonywać zmian na lepsze i okazywać jej miłoœć, na którš czekała przez tyle lat - ona zareagowała zimno i odpychajšco. Wyglšdało to tak, jakby chciała, żeby teraz on cierpiał przez ponad dwadzieœcia lat. Na szczęœcie, kiedy zaczęli rozmawiać o swoich uczuciach i on okazał zrozumienie dla jej emocji, powoli stała się zdolna do przyjęcia zmian. 311 DLACZEGO ZDROWI LUDZIE POTRZEBUJĽ LECZENIA Im głębszy jest wasz zwišzek, tym silniejsze uczucie. Miłoœć staje się coraz piękniejsza, a w wyniku tego ujawniajš się coraz głębsze i boleœniejsze uczucia, takie jak strach czy wstyd, które trzeba uleczyć. Zazwyczaj blokuje nas to, że nie wiemy, jak postępować z naszymi negatywnymi emocjami. Aby uleczyć nasze uczucia, musimy się nimi podzielić, lecz jesteœmy zbyt wstydliwi, by je wyjawić. W takich chwilach popadamy w depresję, niepokój, znudzenie, odczuwamy nagle sprzeciw lub wyczerpanie - wszystko bez widocznego powodu. Instynktownie chcemy wówczas uciec od miłoœci albo umocnić nasze nałogi. Nie wolno namjednak uciekać i szukać schronienia. Nadszedł najlepszy moment, by uleczyć nasze uczucia. Bardzo rozsšdnie byłoby teraz właœnie zwrócić się o pomoc do terapeuty. Kiedy ujawniajš się głębokie uczucia, przenosimy je na najbliższš nam osobę. Jeœli nigdy dotšd nie czuliœmy się doœć bezpiecznie, by wyrazić swoje uczucia wobec byłego partnera czy partnerów, nie jesteœmy zdolni do tego, by uœwiadomić sobie to, co czujemy, wobec kogoœ, kto obecnie jest nam bliski. Jest w tym swoisty paradoks: ponieważ czujemy się przy naszym pactnerze bezpieczni, nasze głębokie lęki majš szansę ujawnienia. Kiedy jednak zaczynamy je odczuwać, stajemy się niezdolni do podzielenia się tym, co czujemy. Paraliżuje nas strach, a uczucia, które wypłynęły na powierzchnię, zamierajš. To prawdziwy paradoks: ponieważ czujemy się przy naszym partnerze bezpieczni, nasze najgłębsze lęki majš szanse ujawnienia. Kiedy jednak zaczynamy je odczuwać, stajemy sig niezdolni do podzielenia się tym, co odczuwamy. Paraliżuje nas strach. 312 Właœnie wtedy bardzo pomocny bywa terapeuta. Kiedy jesteœcie z kimœ, na kogo nie przenosicie swoich lęków, możecie doœwiadczyć ujawniajšcych się uczuć. Obecnoœć partnera w takich przypadkach tylko was blokuje. Uzdrawiajšce mogš się okazać nie tylko spotkania z terapeutš, lecz także z grupš życzliwych ludzi. Nawet najszczęœliwszy zwišzek miłosny nie jest w stanie tego zastšpić. Jeœli przenosim y dawne uczucia na partnera, nie może on nam pomóc. Uœwiadomienie sobie, jak nasza przeszłoœć stale wpływa na nasz obecny zwišzek uczuciowy, pozwoli nam zaakceptować przypływy i odpływy miłoœci. Zaczynamy ufać miłoœci, a to naprawdę ma zbawienny skutek. Nie chcšc dopuœcić, by miłoœć umarła, musimy być elastyczni i dostosować się do każdej z czterech pór miłoœci. , CZTERY PORY MIŁOSCI Zwišzek uczuciowy'jest podobny do ogrodu - jeœli ma rozkwitać, musi być regularnie podlewany. Każdej porze roku odpowiada specyficzny rodzaj pielęgnacji. Trzeba wyrywać chwasty i siać nowe ziarno. Podobnie, aby utrzymać przy życiu naszš cudownš miłoœć, musimy zrozumieć naturę każdej z jej kolejnych pór i dostosować się do jej szczególnych wymagań. Wiosna miłoœci Zakochanie jest jak wiosna. Czujemy się tak, jakbyœmy mieli już zawsze być szczęœliwi. Nie wyobrażamy sobie, jak moglibyœmy nie kochać naszego partnera. Przyszedł czas niewinnoœci. Miłoœć wydaje się wieczna. W tej czarownej aurze wszystko przychodzi z łatwoœciš i wydaje się idealne. Wspaniale do siebie nawzajem pasujemy. Bez wysiłku tańczymy 313 nasz cudownie harmonijny taniec, wierzšc w naszš szczęœli- wš gwiazdę. Lato miłoœci Latem odkrywamy, że nasz partner niejestjuż tak idealny, jak nam się wydawało, i że musimy nad naszym zwišzkiem popracować. Nasz wybranek nie tylko pochodzi z innej planety, ale jest zwyczajnym człowiekiem posiadajšcym także wady. Rodzš się frustracje i rozczarowanie. Trzeba usunšć chwasty, a roœlinki wymagajš dodatkowej porcji wody, by nie uschły w palšcym słońcu. NiejestjuŸ łatwo dawać miłoœć i otrzymywać miłoœć, jakiej nam trzeba. Odkrywamy, że nie zawsze jesteœmy szczęœliwi i nie zawsze czujemy do partnera goršce uczucie. Nie tak wyobrażaliœmy sobie nasz zwišzek. Na tym etapie wielu ludzi traci złudzenia. Nie chcš pracować nad swoim zwišzkiem. Cierpiš, że wiosna nie trwa wiecznie. Obwiniajš o to "drugš stronę", nie podejmujš starań, nie rozumiejš, że miłoœć nie zawsze jest łatwa, że czasem wymaga ciężkiej pracy pod palšcym słońcem. W lecie naszego zwišzku musimy zaspokajać potrzeby uczuciowe partnera i otrzymywać od niego takie dowody miłoœci, jakich prag niemy, a to nie dzieje się automatycznie. Jesień miłoœci Przychodzi czas żniw. Czas zbierania owoców naszej letniej pracy. Złoty czas - bogaty i przynoszšcy zadowolenie. Doœwiadczamy dojrzałej miłoœci, która akceptuje i rozumie niedoskonałoœci naszego partnera i nasze własne. Jeœli naprawdę pracowaliœmy w lecie, teraz możemy odprężyć się i cieszyć miłoœciš. 314 Zima miłoœci Potem znów zmienia się pogoda i nadchodzi zima. W czasie chłodnych miesięcy wszystko w naturze zamyka się w sobie. Nadszedł czas odpoczynku, refleksji i odnowy. Doœwiadczamy swego nie ujawnionego bólu kryjšcego się dotšd w cieniu. Nadszedł czas, gdy rozwijamy się samotnie i jesteœmy skupieni na własnych problemach. MężczyŸni zastygajš w swoich jaskiniach, kobiety na samym dnie, dokšd doniosła je uczuciowa fala. A potem, dzięki miłoœci, jakš darowaliœmy samym sobie, budzimy się uleczeni. Nasze serca znów sš gotowe otworzyć się na wiosnę miłoœci. SZCZʌLIWE ZWI?ZKI Po przestudiowaniu podręcznika wskazujšcego, jak polepszyć swoje umiejętnoœci porozumiewania się oraz uzyskiwania w zwišzkach uczuciowych tego, na czym wam zależy, jesteœcie dobrze przygotowani, by wasze zwišzki były naprawdę szczęœliwe. Macie powody, by w waszych sercach zagoœciła nadzieja. Ja sam byłem œwiadkiem, jak tysišce par przekształciło swoje zwišzki; niektóre z nich uczyniły to dosłownie w cišg u jednego dnia. Jeœli będziecie pamiętać, że kobiety pochodzš z Wenus, a mężczyŸni z Marsa, poczujecie, jak znów budzi się w was miłoœć. Musicie jednak zdawać sobie sprawę z tego, że miłoœć ma swoje cztery pory. Wszystko, co wiosnš przychodzi bez trudu, latem wišże się z cięikš pracš. Jesieniš doœwiadczycie pełni, a zima przyniesie pustkę. Latem, kiedy wszystko staje się trudne i nie doznajecie miłoœci, jakiej wam potrzeba, moie się zdƒrzyć, że w jednej chwili zapomnicie o wszystkim, czego dowiedzieliœcie się z tej ksišżki. Może znów będziecie obwiniać partnera i prze 315 staniecie zaspokajać jego potrzeby. Być może, staniecie się cyniczni i zechcecie się poddać. Kiedy nadejdzie pustka zimy, prawdopodobnie poczujecie beznadziejnoœć. Będziecie obwiniać samych siebie i odmówicie sobie miłoœci. Może będziecie wštpić w siebie i w partnera. Lecz jest to po prostu pewien etap cyklu. Zawsze przed œwitem jest najciemniej. Aby zapewnić sobie szczęœliwy zwišzek, musicie zrozumieć i zaakceptować cztery pory miłoœci. Musicie też być wobec siebie wyrozumali i nie wymagać trwałej i niezawodnej pamięci o wszystkim, czego dowiedzieliœcie się z tej ksišżki. W procesie uczenia sięjest miejsce nie tylko na słuchanie i przyswajanie, lecz także na zapominanie i ponowne odnajdywanie w pamięci. W tej ksišżce znaleŸliœcie wiedzę, której nie mogli wam przekazać rodzice, ponieważ jej nie znali. Wy, co prawda, uzyskaliœciejš, lecz bšdŸcie wobec siebie tolerancyjni. Każdy może popełniać błędy i zapominać - nawet o rzeczach ważnych. Wymagajcie od siebie cierpliwoœci w stawianiu drobnych i nieporadnych czasem kroków. Istnieje teoria, która mówi, że aby się nauczyć czegoœ nowego, trzeba to usłyszeć dwieœcie razy. W waszym przypadku trzeba jeszcze dodać, że musicie się ponadto wielu rzeczy oduczyć. Nie jesteœmy niewinnymi dziećmi. Zostaliœmy zaprogramowani przez naszych rodziców, kulturę, w której wzroœliœmy, i nasze bolesne doœwiadczenia. Przyjęcie nowej wiedzy i walka o szczęœliwy zwišzek emocjonalny jest wielkim wyzwaniem. Jesteœcie pionierami. Poznajecie nieznany lšd. Liczcie się z tym, że i wy, i wasz partner możecie czasem zabłšdzić. Zaglšdajcie do tej ksišżki, tak jak zaglšdacie do mapy, kiedy zgubicie drogę. Kiedy następnym razem coœ was będzie w płci przeciwnej irytowało, przypomnijcie sobie, że mężćzyŸni sš Marsa, a kobiety Ÿ Wenus. Nawetjeżeli niczego więcej z tej ksišżki nie zapamiętacie, 316 to i tak będzie wam łatwiej żyć ze œwiadomoœciš, że sš różne natury. Jeżeli wyrzekniecie się krytykowania oraz oskacżania i konsekwentnie będziecie prosić o to, na czym wam zależy, stworzycie zwišzek, jakiego potrzebujecie i na jaki każde z was zasługuje. Wiele jeszcze przed wami. Życzę wam, byœcie rozwijali w sobie miłoœć i œwiatło. Dziękuję, że pozwoliliœcie mi zmienić swoje życie. SPIS TRESCI Podziękowania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 1. MężczyŸni sš z Marsa, kobiety z Wenus. . . . 15 Pamięć o od?bnoœci 16. Przeglšd dzielšcych nas rożnic 17. Dobre chęci nie wystarczš 20. 2. Pan Załatwiacz i Domowy Komitet Ulepszeń . 22 Życie na Marsie 23. Życie na Wenus 25. Zrezygnuj z udzielania rad 27. Nauka słuchania 29. W obronie Pana Załatwiacza i Domowego Komitetu Ulepszeń 31. Kiedy kobieta wzbrania się przed rozwišzaniami proponowanymi przez mężczyznę 32. Kiedy mężczyzna stawia opór Domowemu Komitetowi Ulepszeń 34. 3. MężczyŸni zaszywajš się w swoich jaskiniach, a kobiety mówiš.................. 38 Jak radzš sobie ze stresami na Marsie, a jak na Wenus 39. Znajdujšc ukojenie w jaskini 40."Gadanie", które przynosi ulgę 45. Pokój między Marsjanami i Wenusjankami 49. 4. Jak wpływać na płeć przeciwnš......... 52 Kiedy mężczyzna kocha kobietę 53. Kiedy kobieta kocha mężczyznę 57. Ustanowienie i szanowanie granic 61. Na- uka przyjmowania 64. Sztuka dawania 68. 5. Mówimy różnymi językami ........... 72 Wyrażanie uczuć przeciw wypowiadaniu informacji 73. Kiedy Wenusjanki mówiš 75. Kiedy Marsjanie milczš 80. Kiedy Maisjanie mówiš 86. Co robić, kiedy on udaje się do jaskini 89. Jak pokriepić Marsjanina 93. Małe zmiany 99. Jak okazać Wenusjance chęć niesienia pomocy 101. Jak opowiadać, unikajšc obwiniania 102. 318 6. MężczyŸni sš jak sprężynki . . . . . , . , . , , Co każda kobieta powinna wiedzieć o mężczyznach 110. Kobiety zwykle Ÿle interpretujš zachowanie mężczyzn 114. MężczyŸni odsuwajš się wówczas, kiedy kobiety szukajš zbliżenia t 16. Kiedy rozmawiać z mężczyznš 117. Jak zachęcić mężczyznę do rozmowy 118. Kiedy mężczyzna nie przemówi 120. Kiedy mężczyzna wcale sięVI nie odsuwa l23. Zakłócanie cyklu uczuciowego I25. Przeszłoœć męż- czyzny wpływa na jego cykl uczuciowy 128. Mšdrzy mężczyŸni i mšdre kobiety 129. 7. Kobiety sš jak fale. . . . . . . . , . , . , , , Jak mężczyŸni reagujš na falę 132. Powracajšce rozmowy i kłótnie 135. Zrozumienie potrzeb 137. Kiedy kobieta nie czuje się w swoim "dołku" bezpieczna 138. Chwile, gdy ona jest "w dołku", a on w jaskini 141. Zrozumienie po- maga rozwišzywać kontlikty 144. Pienišdze mogš byĆ Ÿródłem problemów 148. Uczucia sš ważne 150. 8. Mamy różne potrzeby emocjonalne. . . . . . . Dwanaœcie przejawów miłoœci 153. Rycerz w Iœnišcej zbroi 158. Jak można nieœwiadomie zniechęcić partnera 160. Kiedy miłoœć gaœnie 163. Słuchać, nie popadajšc w złoœć 164. Sztuka podbudowywania mężczyzny 166. 9. Jak unikać kłótni . . . . . , , . , , . , , , , , , Co się dzieje w czasie kłótni 173. Dlaczego kłótnie spra- wiajš bó) 174. Jak unikamy bólu 176. Dlaczego się kłó- cimy 179. Anatomia kłótni 184. Jak wyraiać to, co nas różni, bez kłótni 192. Niesienie pomocy w trudnych chwi- lach 200. Zastšpić kłótnię porozumieniem 202. 10. Zdobywanie punktów u partnera. . . . . . . . , Wielka poprawa dzięki małym zmianom 207. 101 sposo- bów zdobywania punktów u kobiety 208. Czary, jakich dokonasz dzięki drobnym gestom 213. Oszczędzanie ener- g 214. Kiedy kobiety przyznajš punkty 217. Leczenie urazy 217. Dlaczego mężczyini mniej dajš 220. Jak mężczyŸni przyznajš punkty 226. Co sprawia, że mężczyŸni się broniš 232. Kiedy mężczyŸni przyznajZI š punkty karne 233. Pamiętajmy o różnicach 234. 319 1 l. Jak wyrażać swoje uczucia............ 235 Technika Listu mitosnego 237. Etap pierwszy: List mitosny 238. Etap drugi: OdpowiedŸ 247. Etap trzeci: podzielenie się Listem mitosnym i Odpowiedziš z partnerem 251. At- mosfera bezpieczeństwa 254. Minilisty mitosne 256. Kiedy pisać Listy mitosne 257. Dlaczego potrzebujemy Listów mitosnych 258. Mówienie całej prawdy 261. Sposoby ukrywania swoich prawdziwych uczuć 264. Leczenie ne- gatywnych uczuć 265. Tajemnice samopomocy 268. 12. Jak skutecznie prosić o pomoc.......... 274 Dlaczego kobiety nie proszš 274. Etap pierwszy: prawid- łowe proszenie o to, co i tak otrzymujemy 277. Etap drugi: nauka proszenia o więcej 292. Etap trceci: nauka asertywnego proszenia 296. Dlaczego mężczyini sš tacy wrażliwi 30I. 13. Nie pozwolić, by miłoœć umarła......... 303 Zasada 90/10307. Nigdy nie jesteœcie œwiadomi prawdzi- wej przyczyny swojego zdenerwowania 309. SpóŸniona reakcja 310. Dlaczego zdrowi ludzie potrzebujš leczenia 312. Cztery pory miłoœci 313. Szczęœliwe zwišzki 315.