JóZEF ANDRZEJ GIEROWSKI HISTORIA POLSKI 1764-1864 Warszawa 1985 PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE III. RZECZPOSPOLITA OŚWIECONA 1. Literatura i źródła Oświecenie należy do najbardziej kontrowersyjnych okresów w dziejach Polski. Zaważył na tym w dużym stopniu krytyczny jego stosunek do tradycji sarmacko-szlacheckich, a także tragiczny finał - rozbiory Rzeczypospolitej. Dyskusja nad przyczynami rozbiorów, jakkolwiek sięgająca niejednokrotnie odległej przeszłości, siłą rzeczy musiała głównie dotyczyć tych generacji, których działalność przypadła na drugą połowę XVIII w. Ich postawy, postępowanie, błędy i osiągnięcia zostały poddane przez historyków szczególnie dociekliwej analizie. Trudno się przy tym dziwić, że badania takie przeprowadzane były i z gniewem, i z uprzedzeniem - historyk narodu, na którego losach tak fatalnie zaciążyły ówczesne rozstrzygnięcia, niełatwo mógł obiektywnie spojrzeć na tych, co jego zdaniem przykładali rękę do grzebania państwowości polskiej. Oskarżenia nie pomijały przy tym nikogo - nie tylko notorycznych zdrajców, ale i wszystkich niemal bez wyjątku, którzy pojawiali się na scenie narodowej, a także i tych, którzy zaniedbali na nią wstąpić. Chociaż też napięcie przy ferowaniu ocen nieco zmalało po odzyskaniu państwowości polskiej, a w ostatnich czasach odzwyczailiśmy się od roztrząsania, wzorem dziewiętnastowiecznych historyków, całości dziejów Polski pod kątem rozbiorów, dawne spory nie zamarły całkowicie. Koncentrują się one obecnie jednak w większym stopniu na wartościach reprezentowanych przez Polskę w dobie Oświecenia niż na działalności bardziej wpływowych grup czy polityków, co było typowe dla starszej historiografii. Przez długi czas nad poglądami historyków polskich o czasach Oświecenia ciążyły przeciwieństwa między szkołą krakowską a warszawską. Szkoła krakowska wychodziła ze zdecydowanie konserwatywnych i loja-listycznych wobec zaborcy założeń, co prowadziło ją do negatywnej oceny struktury społecznej i politycznej Rzeczypospolitej szlacheckiej, której przeciwstawiała scentralizowaną strukturę monarchii absolutnej, reprezentowanej przez państwa rozbiorcze. W ślad za historykami Niemiec, Austrii, a także carskiej Rosji przedstawiciele szkoły krakowskiej uwypuklali te wszystkie zjawiska, które świadczyły o niedomogach państwa i niedojrzałości politycznej warstwy rządzącej w Rzeczypospolitej. Zwolennicy "silnego rządu" nie widzieli możliwości jego zorganizowania w szlacheckiej Rzeczypospolitej i wskutek tego uważali rozbiory za pro- ces nieunikniony, a podjęte reformy oceniali jako bezużyteczne, jeśli nie szkodliwe, bo osłabiające tradycyjne związki z Kościołem katolickim. Takie stanowisko zajmował w swych późniejszych pracach Józef Szujski, apologeta polityki Stanisława Augusta Walerian Kalinka, a także Michał Bobrzyński, który najgłębiej z nich sięgał do społecznego podłoża wydarzeń, podkreślając m. in. destruktywną rolę nieograniczonych uprawnień szlacheckich wobec poddanych. Pozytywną stronę działalności szkoły krakowskiej stanowiło znaczne podniesienie jakości warsztatu historycznego oraz tendencja do krytycznego spojrzenia na dzieje narodowe. Jednakże jej uogólniające wnioski musiały budzić uzasadnione zastrzeżenia i nie ostały się w świetle późniejszych badań. Nie przeszkadzało to zresztą pewnym późniejszym historykom, których zacietrzewienie przerastało wiedzę historyczną, w nawiązywaniu do uogólnień szkoły krakowskiej, co ułatwiało im deprecjonowanie dawnej Rzeczypospolitej. Tymczasem już badania pozytywistycznej szkoły warszawskiej z końca XIX w. wykazały, że ta rzekomo skazana na nieuchronny upadek Rzeczpospolita zdolna była do odrodzenia wewnętrznego. Dysponując warsztatem naukowym wcale nie gorszym niż krakowscy profesorowie, a przewyższając ich umiejętnym wykorzystywaniem metod statystycznych, historycy warszawscy udowodnili, że druga połowa XVIII w. przyniosła znaczne ożywienie gospodarcze w Polsce i związane z tym przekształcenia społeczne (o czym pisaŁ Tadeusz Korzon w swych epokowych Dziejach wewnętrznych Polski za Stanisława Augusta) oraz że dokonany wtedy przełom umysłowy wprowadził na trwałe nowe jakości do polskiej tradycji kulturalnej, ułatwiając uformowanie się nowoczesnego narodu (Władysław Smoleński). Rozbiory nie uderzyły w społeczeństwo zanarchizowane, ale w regenerujące swe siły. Zapewne szkoła warszawska zbyt optymistycznie oceniała rozwój wewnętrzny Polski w drugiej połowie XVIII w. i przesadnie winą za rozbiory obarczała głównie sąsiadów (co dawało szansę dyskusji szkole krakowskiej i jej kontynuatorom); mimo to ugruntowała pogląd na Oświecenie jako wielką epokę w dziejach PolsJti, w której wprawdzie nie udało się zapobiec upadkowi państwa, jednak nastąpiły tak głębokie wewnętrzne przemiany w społeczeństwie polskim, że katastrofa państwa nie pociągnęła za sobą katastrofy narodu. Późniejsi historycy, jak Bronisław Dembiński, Szymon Askenazy czy Adam Skałkowski skierowali swe zainteresowania głównie ku historii stosunków politycznych, przede wszystkim międzynarodowych, co wprawdzie przyczyniło się do lepszego poznania rozgrywek dyplomatycznych doby rozbiorów, ale uchylało zasadnicze pytanie o charakter polskiego Oświecenia. Odrębną pozycję zajmował natomiast Władysław Konopczyński, który stał się rzecznikiem koncepcji o własnej drodze szlacheckiej demokracji ku nowoczesnemu państwu. Jego najważniejsze dzieła (Liberum weto. Geneza i ustanowienie Rady Nieustającej) pokazywały, jak ze zanarchizowanego systemu "złotej wolności" dokonywała się przemiana ku sprawniejszej organizacji sejmu i centralnej administracji. Ustrój Polski tego okresu nie by^ Jego zdaniem gorszy od ustrojów panujących w krajach sąsiednich; był tylko inny od nich, reprezentując przy tym właściwości, których tamtym brakowało. Słabość jego polegała przede wszystkim, na niewy-kształceniu dostatecznie sprawnego aparatu fiskalno-wojskowego, co w otoczeniu nastawionym na rozwój militaryzmu zdecydowało o upadku państwa. Poglądom tym dał także wyraz w swych Dziejach Polski nowożytnej (t. II), które zawierają najpełniejszą dotychczas syntezę dziejów politycznych Oświecenia. Stosunkowo słabiej rozwijały się natomiast badania w tych dziedzinach, które stanowiłyby bezpośrednią kontynuację osiągnięć szkoły warszawskiej. Gdy większość historyków zajmowała się dziejami Polski jako dziejami państwa szlacheckiego, niewielu tylko poświęcało się badaniom nad innymi warstwami czy nad sytuacją gospodarczą kraju. Najpoważniejsze osiągnięcia w tej dziedzinie miał Jan Rutkowski, który analizował położenie chłopów w Polsce XVIII w. i przypisywał szczególnie doniosłą rolę przemianom w strukturze agrarnej. Jednakże całkowita zmiana podejścia do problemów Oświecenia dokonała się dopiero w Polsce Ludowej, gdy zaczęto posługiwać się metodologią marksistowską, Szczególne znaczenie miała pod tym względem Sesja Kołłątajowska z 1951 r. Nawiązując do dawniejszych prac polskich marksistów (zwłaszcza Juliana Marchlewskiego) odnoszących się do Oświecenia, Witold Kula, Celina Bobińska, Jan Kott i Bogusław Leśnodorski wystąpili z koncepcją przełomowego charakteru tej epoki, która ich zdaniem nie tylko wyróżniała się pojawieniem nowej ideologii, ale także inicjowała zwrot ku kapitalizmowi, zarówno w zakresie stosunków gospodarczych, jak układu sil społecznych oraz organizacji państwa. Zjawiskom tym przypisywali tak istotną rolę w rozwoju 'narodu polskiego, że przesłaniać one miały nawet fakt rozbiorów. Tezy te, jakkolwiek przepojone typowym dla tych czasów schematyzmem i dogmatyzmem ujęcia, opierające się przy tym raczej na rewizji dawnych badań niż na ich pogłębieniu, przyczyniły się przecież do znacznego -wzrostu zainteresowań drugą połową XVIII w. i uznania jej problematyki za szczególnie ważną. Odbiły się także na periodyzacji dziejów Polski, przyznając latom sześćdziesiątym XVIII w. (ściśle 1764 r.) rolę bardziej zasadniczą niż dacie trzeciego rozbioru. Miało to wpływ na układ przygotowanej przez Instytut Historii PAN syntezy Historii Polski, której tom II pod red. S. Kieniewicza i W. Kuli (Warszawa 1958) zaczyna się właśnie od Oświecenia, sięgając po rok 1864. Cały ten wiek traktowany jest wspólnie jako okres formowania się kapitalizmu na ziemiach polskich. Dotychczasowe badania nie dały jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie; toteż - nie kwestionując roli i odrębności Oświecenia - część historyków jest skłonna traktować ten okres na ziemiach polskich za strukturalnie powiązany z układami gospodarczymi i społecznymi feudalizmu. W ten sposób ujmuje go np. Władysław Rusiński w swym zarysie Rozwój gospodarczy ziem polskich (Warszawa 1973). Ze zrozU- miałych względów nie mogli przyjąć tego typu periodyzacji historycy ustroju - t. II .Historii państwa i prawa Polski (Warszawa 1966) kończy się na 1795 r., co nie przeszkadza temu, że okres Oświecenia, wyodrębniony jako "początki monarchii konstytucyjnej", potraktowany został szczególnie nowatorsko i z pietyzmem. Wypadnie wszakże zaznaczyć, że liczna grupa historyków nie ma tych wątpliwości - od czasów Oświecenia zaczął np. swój tom eseistycznego zarysu dziejów Polski Tadeusz Łepkowski, nadając mu tytuł Polska - narodziny nowoczesnego narodu 1764 - 1870 (Warszawa 1967). Nie cofnął się on przy tym przed rezygnacją z podporządkowania swego omówienia cezurom wewnętrznym, co jest już stanowiskiem skrajnym. Odrębną pozycję zajmuje tom Konfrontacji historycznych Polska w epoce Oświecenia (Warszawa 1971) pod red. BogusławaLeśno-dorskiego. Zgodnie z założeniami serii wprowadza ona najnowsze, niekiedy dyskusyjne poglądy historyków na najważniejsze problemy Oświecenia polskiego - którego ramy chronologiczne są tym razem wyjątkowo szerokie, bo sięgają od początków czasów saskich po Księstwo Warszawskie. O problemach wczesnego Oświecenia była już mowa (zob. cz. l, s. 175). Zresztą przesuwanie tej epoki ku początkom XVIII w. stać się może poważnym argumentem przeciwko dostrzeganiu w niej progu kapitalizmu w Polsce. Zastrzeżenia obudziło natomiast włączenie do tego tomu problemów Księstwa Warszawskiego, chociaż związki w zakresie życia kulturalnego są niezaprzeczalne. O ile Oświecenie wyodrębniane jest jako oddzielny okres we wszystkich niemal wymienionych poprzednio zarysach czy to dziejów Polski, czy też pewnych dziedzin (por. cz. l, s. 7), o tyle poza wsipomniainym tomem Konfrontacji historycznych brak dzieła ujmującego w sposób syntetyczny całość jego problematyki. Jeśli chodzi o poszczególne dziedziny, to na czoło wysuwa się opracowanie dziejów literatury tego okresu przez Mieczysława Klimowicza, Oświecenie (Warszawa 1972), zawierające wielostronną charakterystykę kultury i umysłowości polskiej tej doby. Podobnie nowatorskie ujęcie ma Oświecenie Kazimierza Opałka w Historii nauki polskiej (t. II, Wrocław 1970). Brak natomiast podobnych dzieł z zakresu historii gospodarczej, społecznej i politycznej. W zakresie historii regionalnej przemiany z okresu Oświecenia zostały silnie uwypuklone w Dziejach Wielkopolski (t. I, Poznań 1969). Dla ludności polskiej poza granicami Rzeczypospolitej problematyka ta znalazła odbicie w t. II, cz. l Dziejów Śląska (Wrocław 1966). W przeciwieństwie do pierwszej połowy XX w., kiedy prace historyków koncentrowały się przede wszystkim na problemach historii politycznej, ostatnie ćwierćwiecze przyniosło znaczny postęp badań nad dziejami gospodarczymi i społecznymi doby Oświecenia. Opierając się w większym niż poprzednicy stopniu na archiwach prowincjonalnych, podjęto próby opracowania przemian dokonujących się w drugiej połowie XVIII w. w poszczególnych rejonach Rzeczypospolitej. Bardzo cenne rezultaty osiągnęła grupa historyków krakowskich, pracująca pod kierunkiem Celiny Bobińskiej. Początkowo historycy ci nastawieni byli na badanie podstaw, zasięgu i nasilenia walki klasowej na wsi małopolskiej. Wkrótce jednak problematyka uległa poszerzeniu i objęła zagadnienia kształtowania się rynku wewnętrznego. Podstawowe znaczenie miała pod tym względem praca H.Madurowicz i A. Podrazy, Rejony gospodarcze Małopolski zachodniej w drugiej połowie XVIII w. (Wrocław 1958). Spośród elementów kształtującego się wtedy rynku wewnętrznego zbadane zostały następujące kwestie: rola Krakowa jako centrum takiego rynku (M. Kulczykowski, M. Francie, Kraków jako ośrodek towarowy Małopolski zachodniej w drugiej połowie XVIII w.. Warszawa 1963); rozwój produkcji towarowej na wsi (I. R y c h l i k o w a, Studia nad towarową produkcją wielkiej wlasności w Matopolsce w latach 1764 -1805, cz. l, Towarowa produkcja zbożowa, Wrocław 1966)'; ruch cen (H. Madurowicz-Urbańska, Ceny zboża w zachodniej Malo-polsce. Warszawa 1963) oraz zasięg i możliwości rynku pracy (M. F r a n-cić, Ludzie luźni w osiemnastowiecznym Krakowie, Wrocław 1967). Jak dotąd badania te, nadal kontynuowane, nie zostały uwieńczone ujęciem syntetycznym ani też nie spotkały się z szerszą dyskusją. Tymczasem badania przeprowadzane w innych ośrodkach nie miały ani tak zorganizowanego charakteru, ani nie objęły tylu zagadnień. Wśród prac o gospodarce wiejskiej większe znaczenie mają cytowane już poprzednio (por. cz. l, -s. 8 - 9) prace J. To polskiego, B. Baranow-skiego, W. RusiAskiego, Osady tzw. "olędrów" w dawnym woj. poznańskim, Kraków-Poznań 1939 -1947 - jeśli chodzi o Wielkopolskę, I. Cackowskiego - dla Pomorza Gdańskiego. Stosunkowo słabiej badane były obszary wschodnie Rzeczypospolitej, niemniej pojawiły' się prace o gospodarce wielkiej własności na tym obszarze: W. S e r c z y k a, Gospodarstwo magnackie w woj. podolskim w drugiej polewie XVJJI w. (Wrocław 1965) oraz wspomniana już praca B. Topolskiej; podjęta także została próba wskazania na ich powiązania z rynkiem ogólnokrajowym w pracy Z. Guldena (por. cz. l, s. 176). Wreszcie przemianom gospodarczym na wsi śląskiej w okresie formowania się kapitalizmu poświęcił specjalną uwagę krąg historyków wokół Stefana Inglota we Wrocławiu. Ich badania koncentrowały się głównie wokół problemów organizacji produkcji i rozwoju sił wytwórczych. Przykładowo można się odwołać do S. Michalkiewicza, Gospodarka magnacka na Śląsku w drugiej połowie XVIII w. na przykładzie majątku Książ (Wrocław 1969), Z.Szkurlat o-w s k i e g o, Stosunki spoleczno-ekonomicz-ne w rolnictwie śląskim w latach 1750 -1806 na przykladzie dóbr Lubo-radz (Wrocław 1974) czy L. Wiatrowskiego, Gospodarstwo wiejskie w dobrach pszczyńskich od połowy XVII do początku XIX w. (Wrocław 1965). Badania nad rozwojem przemysłu i rzemiosła, a także ogólnej gospodarki miejskiej Objęły przede wszystkim Warszawę, Wielkopolskę i Pomorze. Pojawienie się i rozbudowa manufaktur w Polsce stały się przedmiotem studiów W. Kuli, który we wspomnianych już Szkicach o ma- nufdkturach w Polsce w XVIII w.. ex. 1-2 (Warszawa 1956) najpełniej przedstawił ten problem, toni badacze, podejmujący tę problematykę, koncentrowali się zwykle na jednej z dziedzin produkcji przemysłowej, i to na ograniczonym obszarze. Przemysłem szklarskim zajęła się we wspomnianej pracy i innych studiach Z. Kamieńska. C. Łuczak przedstawił Przemyśl spożywczy m. Poznania w XVIII w. (Poznań 1953), natomiast J. Wojtowicz analizował strukturę przemysłu Torunia w Studiach nad kształtowaniem się: układu kapitalistycznego w Toruniu. Stosunki przemysłowe w Toruniu w XVIII w. (Toruń 1960). Historycy gdańscy skoncentrowali swą uwagę natomiast na przemyśle stoczniowym (S. Gierszewski, Elbląski przemysł okrętowy w latach 1570 -1815, Gdańsk 1961, Historia budownictwa okrętowego na Wybrzeżu Gdańskim, pod red. E.Cieślaka, Gdańsk 1972). Problem wzrastającego uprzemysłowienia wsi badał w Wielkopolsce M. Szczepaniak, Przemysł i rzemiosło wiejskie w Wielkopolsce w drugiej połowie XVIII w. (Poznań 1971), a dla Śląska Z. K w a ś n y, Rozwój przemysłu w majątkach Schaff-gotschów w latach 1750- 1850 (Wrocław 1961). Stosunkowo słabe zainteresowanie budził ważny w momencie wykształcania się form kapitalistycznych przemysł włókienniczy; najważniejsze prace na ten temat to W. R u s i ń s k i eg o, Tkactwo lniane na Śląsku do 1850 r. (Poznań 1949) oraz I. T u r n a u, Zmiany w polskiej produkcji włókienniczej XVIII w. (Wrocław 1970). Przemysł wojskowy doczekał się gruntownej rozprawy A. Z a h o r s k i e g o, Uzbrojenie i przemysł zbrojeniowy w powstaniu kościuszkowskim (Warszawa 1957). Badania nad rozwojem przemysłu hutniczego na Śląsku prowadził W. D ł u g o b o r s k i (m. in. Ekonomika górnośląskiego hutnictwa w XVIII w; Katowice 1963). Papiernictwem tej dzielnicy zajęła się K. Maleczyńska (Dzieje starego papiernictwa śląskiego, Wrocław 1963). Ten pobieżny przegląd najważniejszych pozycji wskazuje, że mimo postępu badań wiele dziedzin leży jeszcze odłogiem. Bardzo słabo przedstawiają się prace nad rzemiosłem drugiej połowy XVIII w. oraz nad handlem zewnętrznym. Wprawdzie w monografiach ważniejszych miast można znaleźć istotne uzupełnienia w tym zakresie; pojawiło się także wiele drobniejszych rozpraw i studiów. W sumie polska nauka historyczna nie dysponuje dotąd materiałem, który by pozwolił na rozwiązanie istotnego dla czasów Oświecenia problemu, jak dalece posunęły się przemiany ekonomiczne w kraju. Zostawia to pole do dyskusji, na -które już została zwrócona uwaga (por. cz. l, s. 202), w których obie strony dysponują tylko danymi przybliżonymi. Niemniej, jeżeli nawet w świetle dotychczasowych badań okazuje się, że rola produkcji nakładczej i manufakturowej nie była tak doniosła, jak wydawało się na Sesji Kołłąrtajowskiej, i nie nastąpiła wtedy zmiana charakteru stosunków produkcyjnych, to samo przechodzenie do nowych form nie może budzić wątpliwości. Kontrowersyjne jest natomiast, czy należą one do rozwiniętego feudalizmu, czy też do okresu prekapitalistycznego. 10 Wiele z wymienionych powyżej studiów odnosi się także do dziejów struktury społecznej. Kwestie te budziły zresztą dość żywe dyskusje. Istotne znaczenie miała polemika wokół rozwarstwienia ludności wiejskiej w Polsce; na łamach "Kwartalnika Historycznego" i "Przeglądu Historycznego" wypowiadali się w latach 1953 - 1955 W. R u s i ń s k i, H. M a-durowicz, A. Podraża, J. Leskiewiczowa i S. Śreniow-s k i. Chodziło przy tym właśnie o stopień zaawansowania stosunków kapitalistycznych - jak dalece przekształcenie w uwarstwieniu ludności chłopskiej odpowiadało procesom dokonującym się w dobie kapitalizmu. Szeroko rozwinięte zostały badania nad ruchami społecznymi na wsi i położeniem chłopów. Najpoważniejsze osiągnięcia w tej dziedzinie miała wspomniana grupa krakowskich historyków. Temu problemowi poświęcone zostały w znacznej mierze Studia z dziejów wsi małopolskiej w drugiej połowie XVIII w. pod red. C. Bobińskiej (Warszawa 1957), opór chłopski w dobrach ziemskich badał W. Urban (Poddani szlacheccy w województwie krakowskim w II połowie XVIII w. i ich opór antyfeudalny, Wrocław 1958), sytuację chłopów w królewszczyznach naświetliła A. Falniowska-Gradowska (Świadczenia poddanych na rzecz dworu w królewszczyznach województwa krakowskiego w drugiej połowie XVIII w., Wrocław 1964). Dla Wielkopolski najważniejsze wyniki dały badania J. Topolskiego (Poloźeraie i walka klasowa chłopów w XVIII w. w dobrach arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Warszawa 1956). Tego okresu sięgają też cytowane poprzednio prace B. B a-ranowskiego o powstaniach chłopskich (por. cz. l, s. 10). Wśród warstw społecznych największe zainteresowanie badawcze obudziła grupa ludności oscylująca między wsią a miastem - ludzie luźni. Podstawową pracę temu zagadnieniu poświęciła N. Assorodobraj: Początki klasy robotniczej. Problem rak roboczych w przemyśle polskim epoki stanisławowskiej (Warszawa 1946, wyd. 2-1966), przeprowadzając analizę ich użyteczności w produkcji przemysłowej. Do tego problemu wrócił we wspomnianej wyżej pracy M. F r a n c i ć. Natomiast na rolę ludzi luźnych w gospodarce rolnej zwrócił uwagę J. Gierowski, Kartki z rodowodu biedoty wiejskiej (Warszawa 1951), zaś położenie prawne tej grupy badał S. Grodziski, Ludzie luźni (Kraków 1961). O mieszczaństwie pisano sporo, zwłaszcza w monografiach poszczególnych miast (Warszawy, Poznania, Wrocławia, Kalisza, Bytomia, Lublina, Gniezna, Gdańska i in.), jednak zabrakło gruntowniejszych badań, jak i dyskusji nad formowaniem się preburżuazji w Polsce tej doby. Część historyków zajmuję bowiem stanowisko, że warstwa taka ukształtowała się w Polsce właśnie w tym okresie, pozostali są zdania, że utrzymywało się dawne uwarstwienie mieszczaństwa i faktów jednostkowego wychodzenia poza istniejące podziały nie można uogólniać. Ażeby wyrobić sobie pogląd na tę kwestię, najlepiej zwrócić się do wspomnianej syntezy T. Łepkowskiego czy też studium J. Koweckiego w Konfrontacjach historycznych. Z ośrodków miejskich najdokładniej opracowana została Warszawa. Obok uogólniającego ujęcia A. Zahorskiego, War- 11 szawa za Sasów i Stanisława Augusta (Warszawa 1970) na uwagę zasługują badania demograficzne S. Szymkiewicza, Warszawa na przełomie XVIII i XIX w. w świetle pomiarów i spisów (Warszawa 1959) i B. Grochulskiej, Problem wzrostu ludności Warszawy w drugiej połowie XVIII wieku, ("Rocznik Warszawski", 1966). Warunki życia codziennego ludności Warszawy znalazły odbicie w pracach I. T u r n a u, Odzież mieszczaństwa warszawskiego w XVIII wieku (Wrocław 1967) oraz wraz z A. Berdecką, Życie codzienne Warszawy wieku Oświecenia (Warszawa 1969). Dla innych obszarów bardziej uogólniający charakter mają studia W. Ćwika, Miasta królewskie Lubelszczyzny w drugiej połowie XVIII w. (Lublin 1968). Nowe światło na działalność Komisji Dobrego Porządku w miastach po pracach W. Smoleńskiego i I. Baranowskiego rzucił B. T y s z'k i e w i c z, Działalność poznańskiej Komisji Dobrego Porządku, 1779 - 1784 (Poznań 1964). Udział mieszczan w życiu politycznym przedstawiła K.Zienkowska, Stawetnź i urodzeni - Ruch polityczny mieszczaństwa w dobie Sejmu Czteroletniego (Warszawa 1976). Stosunkowo obfita jest literatura dotycząca kwestii żydowskiej w epoce Oświecenia. Po W. Smoleńskim badał ją M. B a ł a b a n, a ostatnio ukazały się prace R. M a h l e r a, Żydzi w dawnej Polsce w świetle liczb. Struktura demograficzna i społeczno-ekonomiczna Żydów w Koronie w XVIII w. (w: Przesztosć demograficzna Polski, Materiały i studia, Warszawa 1967) iA.Eisenbacha, Status prawny ludności żydowskiej w Warszawie w końcu XVIII i na początku XIX w. ("Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historii" 1961 nr 39); ogólniej problematykę tę przedstawił S. Ł a s t i k, Z dziejów Oświecenia żydowskiego. Ludzie i fakty (Warszawa 1961). Zmiany w strukturze szlachty znalazły odbicie w badaniach poświęconych bądź całej tej warstwie, bądź niektórym jej reprezentantom. Uogólniający charakter ma praca J. -J e d l i c k i e g o, Klejnot i bariery społeczne Przeobrażenia szlachectwa polskiego w schyłkowym okresie feu-dalizmu (Warszawa 1968). Natomiast wytwarzaniu się szlachty nowego typu poświęcone są biografie K. Zienkowskiej, Jacek Jezierski, kasztelan łukowski (1722 -1805). Z dziejów szlachty polskiej XVIII w. (Warszawa 1963) oraz A. Zahorskiego, Ignacy Wyssogota Zakrzew-ski, prezydent Warszawy (Warszawa 1963). Jeśli chodzi o warunki bytowe społeczeństwa polskiego, to na uwagę zasługują badania nad zdrowotnością .w Polsce Z. Kuchowicza, Wpływ odżywiania na stan zdrowotny społeczeństwa polskiego w XVIII wieku (Łódź 1966), jakkolwiek niektóre tezy tej pracy zostały zakwestionowane przez E. R o s t w o r o w s k i e g o (KH 1969). Obok przemian społeczno-gospodarczych formowanie się nowej organizacji państwa budziło najżywsze zainteresowanie historyków. Liczne badania znacznie poszerzyły stan wiedzy o dokonywanych wtedy reformach i trudnościach, jakie napotykały. Pozostało jednak nie rozwiązane w pełni zagadnienie, jaką rolę odgrywała w tym procesie tradycja demo- 12 kracji szlacheckiej: czy stanowiła ona tylko element hamujący przy tworzeniu monarchii konstytucyjnej (jak to zakładał B. Leśnodorski na Sesji Kołłątajowskiej), czy też miała ułatwiać przekształcenie zanar-chizowanego państwa oligarchów w rządną Oświeconą Rzeczpospolitą (jak przyjmował J.Gierowski na X Zjeździe Historyków Polskich). W badaniach analitycznych problem ten odgrywał zresztą tylko wtórną rolę. Częściowo w polemice z dawniejszymi poglądami W. K o n o p-czyńskiego wprowadzone zostały nowe ustalenia odnoszące się do pierwszego okresu reform za panowania Stanisława Augusta. Kilka studiów z tej dziedziny ogłosił J. Mitfhalski (m. in. Plan Czartoryskich naprawy Rzeczypospolitej, KH 1956); próby reorganizacji organu doradczego króla przedstawiła M. Rymszyna, Gabinet Stanisława Augusta (Warszawa 1962). Natomiast Z.Radwański w Prawach kardynalnych w Polsce (Poznań 1952) zajął się genezą i charakterem tej ustawy zasadniczej, która, oparta na obcych gwarancjach, miała utrwalać system rządów magnackich. Funkcjonowanie aparatu fiskalnego (problem niemal nie tykany od czasów pracy Rybarskiego) doczekało się badań ze strony G. Bałtruszajtys (m. in. Podział czynności komisarzy Komisji Skarbu Koronnego z roku 1776, RDSiG 1972) oraz M. Drozdow-s k i e g o, Podstawy finansowe działalności państwowej w Polsce 1764 -- 1793. Działalność budżetowa Sejmu Rzeczypospolitej w czasach panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego (Warszawa 1975). Natomiast prace J. Brody i Ł.Kurdybachy o kodeksie Zamoyskiego (1951) spotkały się z krytyką specjalistów i pozostawiają wciąż otwarty problem walk wewnętrznych w okresie między sejmem rozbiorowym a Wielkim. Stosunkowo najlepiej naświetlił goE.Rostworowski w pracy Sprawa aukcji wojska na tle sytuacji politycznej przed Sejmem Czteroletnim (Warszawa 1957), jakkolwiek głównym przedmiotem jego badań były sprawy militarne. Funkcjonowaniem sejmu zajął się R. Ł a s z e w s k i, polski w latach 1764 - 1793 (Warszawa 1973). Bogatszy dorobek dotyczy doby Sejmu Wielkiego i powstania kościuszkowskiego. Podstawowe znaczenie ma monografia B. Leśnodorski e-g o, Dzieło Sejmu Czteroletniego (Wrocław 1951). Badania nad działalnością Sejmu Czteroletniego stanowiły punkt wyjścia dla jego uogólnień, dotyczących charakteru państwa polskiego w dobie Oświecenia, oraz dla szeregu dalszych studiów. Leśnodorski rozpatrywał Konstytucję 3 maja na szerokim tle europejskim; analizował także dokładnie postawę poszczególnych obozów i przygotowanie uchwał. Nowe spostrzeżenia, dotyczące zwłaszcza inspiratorskiej roli Stanisława Augusta, dorzucił później E.Rostworowski w zbiorze studiów Legendy i fakty XVIII w. (Warszawa 1963), w którym zresztą wprowadzał nowe naświetlenie także innych prób i pomysłów reformatorskich. Do kwestii tej E. R o s t w o-r o w s k i powrócił w popularnonaukowej książce Ostatni król Rzeczypospolitej. Geneza i upadek Konstytucji 3 maja (Warszawa 1966) - zawarta w niej próba obrony polityki Stanisława Augusta, przypominająca niektóre wypowiedzi szkoły krakowskiej, jest jednak bardzo dyskusyjna. 13 Zastrzeżenia obudziła natomiast praca J. D i h m a, Sprawa konstytucji ekonomicznej z 1792 roku na tle wewnętrznej i zagranicznej sytuacji Polski (Wrocław 1959; por. PH 1960 -1962). Praktyką administracji tej doby zajął się A. Zahorski, Centralne instytucje policyjne w dobie rozbiorów (Warszawa 1959). Polityczne kulisy walki o utrzymanie konstytucji przedstawił J. Ł o j e k, Upadek Konstytucji 3 maja (Wrocław 1976). Konfederacja targowicka - po W. Smoleńsk i mi C. Nankem - doczekała się nowego naświetlenia J. Wąsickiego, Konfederacja targowicka i ostatni sejm Rzeczypospolitej z 1793 r. (Poznań 1952). Gruntowne badania nad zagadnieniami ustrojowymi w czasie powstania kościuszkowskiego przeprowadzili W. Bartel i J. Kowecki. Pierwszy z nich zajął się działalnością administracji i opracował Ustrój władz cywilnych powstania kościuszkowskiego (Wrocław 1959). J. Kowecki w monografiach Uniwersai połaniecki i sprawa jego realizacji (Warszawa 1957) oraz Pospolite ruszenie w powstaniu 1794 r. (Warszawa 1963) przedstawił społeczne oddziaływanie powstania na tle podejmowanych reform. Elementy porównawcze w badaniach nad Uniwersałem połanieckim wprowadził J. R u t k o w s k i, Uniwersał połaniecki w świetle europejskich reform rolnych XVIII w. (Poznań 1946). Badania nad dziejami wojskowości i sztuki wojennej w okresie Oświecenia posunęły się 'stosunkowo słabo od czasu prac W. Konopczyń-skiego, M. Kukieł a, B. Pawłowskiego i W. Tokarza (którego studia zostały przypomniane w zbiorowym wydaniu Rozprawy i szkice, t. I - II, Warszawa 1959). Poza wspomnianą wyżej monografią E. Rostworowskiego, którego badania kontynuował dla okresu Sejmu Wielkiego L. Ratajczyk, Wojsko i obronność Rzeczypospolitej 1788-1792 (Warszawa 1975), na uwagę zasługują badania S. Herbsta nad dziejami powstania kościuszkowskiego, szczególnie Powstanie kościuszkowskie a przełom sztuki wojennej u schyłku XVIII w. ("Biuletyn WAP", Seria Historyczna, nr 2, 1958). Ten stan badań znajduje także odbicie w Zarysie dziejów wojskowości polskiej do roku 1864 (t. II, Warszawa 1966). Zapowiadane tam zbiorowe opracowanie wojskowej strony powstania kościuszkowskiego dotąd się jeszcze nie ukazało. Nowe założenia metodologiczne, przede wszystkim postulat skoncentrowania się na zjawiskach masowych, spowodowały, że znacznie osłabł nurt historii politycznej, dzielonej często na historię dyplomacji, stosunków międzynarodowych, militarną czy wreszcie konfliktów społeczno--ustrojowych. Większe zainteresowanie budził okres konfederacji barskiej. Ukazanie się tuż przed wojną okazałej monografii tego ruchu, pióra W. Konopczyńskiego, przesadnie potępianej później za rzekomą gloryfikację Baru, gdy w rzeczywistości zawierała wielostronną, rzadką w dawniejszej historiografii analizę strukturalną specyficznej instytucji szlacheckiej, nie zniechęciło historyków do podjęcia tego problemu. Zwłaszcza prace W.Szczygielskiego, Konfederacja barska w Wielkopolsce (Warszawa 1970) oraz J. Michalskiego, Schyłek konfederacji barskiej (Wrocław 1970) dzięki rzetelnemu wysiłkowi badawczemu po- 14 zwoliły na rewizję niektórych twierdzeń Konopczyńskiego. Także praca W. Serczyka, Koliszczyzna (Kraków 1968), rzuciła nowe światło na potężny ruch ludowy na Ukrainie, który odbił się na losach konfederacji barskiej w jej wczesnym etapie. Nową próbę spojrzenia na rolę konfederacji barskiej przyniosła zwłaszcza poświęcona jej konferencja w Krakowie; materiały jej zostały opublikowane w zbiorze Przemiany tradycji barskiej pod red. Z. Stefanowski-ej (Kraków 1972). W zakresie stosunków międzynarodowych nie badanym dotychczas problemem stanowiska Polski wobec konfliktu austriacko-pruskiego zajął się J. M i c h a l s k i, Polska wobec wojny o sukcesją bawarską (Wrocław 1966). Stosunki polsko-angielskie były przedmiotem badań W. Konopczyńskiego, Polska a Anglia w XVIII w. ("Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej" 1947), i Z. Libiszowskiej, która zebrała swe studia z tego zakresu w książce Życie polskie w Londynie w XVIII wieku (Warszawa 1972). Na tle tych badań powstała też jej praca Opinia polska wobec rewolucji amerykańskiej w XVIII wieku (Łódź 1962), w której przedstawiła oddziaływanie wojny kolonii o niepodległość na społeczeństwo polskie i jego sympatie amerykańskie. Badania wzajemnych opinii objęły także stosunki polsko-francuskie. H. Rzadkowska opracowała Stosunek polskiej opinii publicznej do rewolucji francuskiej (Łódź 1948), zaś R. W. Wołoszyński w monografii Polska w opiniach Francuzów XVIII wieku - Rulhiere i jego współcześni (Warszawa 1964) podjął problem obrazu Polski w mentalności różnych narodów Europy; temat ten rozwinął potem na X Zjeździe Historyków Polskich. W jakiej mierze starano się wpłynąć na ten obraz, wskazuje praca J. Ł o j k a, Polska inspiracja prasowa w Holandii ź Niemczech w czasach Stanisława Augusta (Warszawa 1969). Wreszcie spojrzenie na ówczesną (a także późniejszą) historiografię europejską i jej stosunek do upadku Rzeczypospolitej zawiera doskonała praca M. Serejskiego, Europa a rozbiory Polski - Studium historiograficzne (Warszawa 1970). Wracając do zagadnień polityki międzynarodowej trudno nie podkreślić słabego zainteresowania historyków układem stosunków między Polską a jej sąsiadami. Do wyjątków należy praca J. Ł o j k a, Afżsja Debolego w Petersburgu w latach 1787 - 1792 (Wrocław 1962). Niektóre tylko aspekty działania dyplomatów polskich naświetla Życie polskie w Stambule w XVIII w. J. Reychmana (Warszawa 1959). W badaniach nad stosunkami polsko-pruskimi ostatnim słowem jest Fryderyk Wielki a Polska W. Konopczyńskiego (Poznań 1947), jeśli nie liczyć drobnych studiów J. Michalskiego i E. Rostworowskiego. W tej sytuacji wzrasta znaczenie badań obcych, nawet tendencyjnych, np. ogłoszonej przez amerykańskiego historyka H. H. Kapłana pracy o pierwszym rozbiorze [The First Partition of Poland, New York 1962), uzupełniającego jak gdyby dawniejsze prace swego ziomka H. R. L o r d a o drugim i trzecim rozbiorze, z których wydano ostatnio po polsku dzieło Drugi rozbiór Polski, Warszawa 1973. Stosunkowo wiele publikacji odnosi się do powstania kościuszkow- 15 skiego. Wznowienia doczekały się prace W. Tokarza, Insurekcja warszawska (Warszawa 1950), H. Mościckiego, Jakub Jasźński (Kraków 1948), A. Próchnika, Demokracja kościuszkowska (Warszawa 1948, 1964), które podkreślały rolę radykalnego nurtu w powstaniu. Ale i re-wizjonistycznie wobec całego ruchu nastawiony .A. Skałkowski, który nawet w Kościuszce dopatrywał się niebezpiecznego burzyciela ludu, mógł podjąć swój nurt interpretacyjny w Zagadnieniach kościuszkowskich (Poznań 1947). Jak wspomniano, zagadnienia militarne powstania badał S. H e r b s t, zbrojeniowe A. Zahorski, a prawnoustrojowe W. B a r-tel i J. Kowecki. Nowe światło na działalność lewicy powstańczej rzucił B.Leśnodorski w pracy Jakobini polscy. Karta z dziejów powstania 1794 (Warszawa 1960), w której dokonał analizy składu, celów i osiągnięć tego ugrupowania. W sposób popularny, ale uwzględniając wyniki ostatnich badań, A. Zahorski przedstawił Warszawę w powstaniu kościuszkowskim (Warszawa 1967). W zakresie zagadnień kulturalnych specjalna rola przypadła badaniom nad dziejami oświaty. Unowocześnienie szkolnictwa i stworzenie Komisji Edukacji Narodowej stało się jednym z najistotniejszych elementów przemian doby Oświecenia. Po dawniejszej pracy S. K o t a najpełniejszy obraz działalności Komisji dał historyk francuski A. J o b e r t w dziele ogłoszonym w 1941 r. po francusku i dopiero ostatnio opublikowanym po polsku (Komisja Edukacji Narodowej). Jubileusz Komisji Edukacji Narodowej przyczynił się do licznych publikacji, które jednak nie doprowadziły do nowego syntetyzującego ujęcia jej działalności. Wiele kwestii nie zostało jak dotąd bowiem dokładniej opracowanych. Dyskusyjny jest stan szkolnictwa przed 1773 r. Szkoły pijarskie nie doczekały się gruntownego opracowania, zaś sprawa poziomu szkół jezuickich po reformach z lat pięćdziesiątych XVIII w. jest przedmiotem dyskusji. Wzorowej monografii K. Mrozowskiej doczekała się natomiast Szkoła Rycerska Stanisława Augusta Poniatowskiego (1765 -1794) (Wrocław 1961). Uniwersytet Krakowski w dobie wielkiej reformy stał się przedmiotem badań M. Chamcówny, która ich wyniki ogłosiła najpierw w dwu monografiach, a potem skrótowo w Dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1765-1830 (t. II, cz. l, Kraków 1968). Najwięcej wątpliwości budzi sprawa szkolnictwa elementarnego, którego rozwój przybrał, jak się wydaje, mniejsze rozmiary, niż to dawniej zakładano. Praca T. L u-bienieckiej, Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych (Warszawa 1960), dotyczy głównie działalności wydawniczej Towarzystwa. Także ważny problem zmiany charakteru grona nauczającego, który poruszyła K. M r o-z o w s k a w monografii Walka o nauczycieli świeckich w dobie Komisji Edukacji Narodowej na terenie Korony (Wrocław 1956), nie został dotąd rozwiązany. Niektóre uogólnienia dotyczące nauczycieli jezuickich podważa gruntowna rozprawa J. Poplatka, Komisja Edukacji Narodowej. Udział byłych jezuitów w pracach Komisji Edukacji Narodowej (Kraków 1973). Do poważniejszych osiągnięć badawczych należy publikacja I. S z y-16 b i a k Szkolnictwo Komisji Edukacji Narodowej w Wielkim Księstwie Litewskim (Wrocław 1973), wprowadzająca nowatorskie spojrzenie zarówno na działalność Komisji na Litwie, jak i w całej Rzeczypospolitej. Na nowych badaniach został także oparty zbiór studiów Nowożytna mysi naukowa w szkołach Komisji Edukacji Narodowej pod red. I. S t a s z-kiewicz-Jasiukowej (Wrocław 1973). Wśród obfitych publikacji popularnonaukowych z oddźwiękiem spotyka się książka B.Suchodol-s k i e g o, Komisja Edukacji Narodowej na tle roli oświaty w dziejowym rozwoju Polski (wyd. 2, Warszawa 1973), a także A. Woltanowskie-go i R.Wołoszyńskiego, Komisja Edukacji Narodowej 1773 - 1794 (Warszawa 1973). Na okres Oświecenia przypadł wzrost roli prasy jako środka oddziaływania na opinię publiczną. Zagadnienia te znalazły odbicie w licznych publikacjach dotyczących czy to działalności prasy w poszczególnych ośrodkach, czy też pewnych czasopism. Do ważniejszych publikacji z tego zakresu należą: J. Ł o j k a, Dziennikarze i prasa w Warszawie w XVIII wieku (Warszawa 1960) i tegoż "Gazeta Warszawska" księdza Łuskźny (1774-1792) (Warszawa 1959); E. Aleksandrowskiej, "Zabawy przyjemne i pożyteczne" 1770 - 1777. Monografia bibliograficzna (Wrocław 1959); I. H om ola-Dzikowskiej, "Pamiętnik Hźstoryczno-Politycz-ny" Piotra Switkowskieao 1782 -1792 (Kraków 1960). Historia literatury doby Oświecenia doczekała się wspomnianego opracowania M. Klimowicza, gdzie także obszerna bibliografia pomocnicza. Wśród ważniejszych pozycji, wskazujących na przemiany dokony-wające się w podejściu do problematyki tego okresu, na uwagę zasługują zbiór esejów T. Mikulskiego, Ze s.tudiów nad Oświeceniem. Zagadnienia i fakty (Wrocław 1956), charakterystyka klasycyzmu polskiego S. Pietraszki, Doktryna literacka polskiego klasycyzmu (Warszawa 1966) oraz omówienie kierunków i stylów XVIII w. w książce Z. L i b e r y, Problemy polskiego Oświecenia. Kultura i styl (Warszawa 1969). Odmienne spojrzenie na te kwestie można znaleźć także w pracy T. K r o s t-kiewiczowej, Klasycyz-m, sentymentalizm, rokoko (Warszawa 1975). Obszernych opracowań doczekała się ostatnio twórczość I. Krasickiego, S. Trembeckiego, F. Karpińskiego. W atmosferę życia literackiego dobrze wprowadza zbiór studiów R. Kalety, Oświeceni i sentymentalni (Wrocław 1970) oraz Z. L i b e r y, Życie literackie Warszawy w czasach Stanisława Augusta (Warszawa 1971). Natomiast w zakresie badań nad teatrem tej doby do ważniejszych prac należą M. Klimowicza, Początki teatru stanisławowskiego 1765 -- 1773 (Warszawa 1965) oraz K.Wierzbickiej, Życie teatralne w Warszawie za Stanisława Augusta (Warszawa 1949) i tejże autorki Sześć studiów o teatrze stanislawowskim (Wrocław 1967). Ukazała się także księga pamiątkowa Teatr Narodowy w dobie Oświecenia (Wrocław 1967) zawierająca materiały z sesji jubileuszowej. Literatura polityczna czasów Oświecenia znalazła syntetyczne opracowanie w W. Konopczyńskiego, Polscy pisarze polityczni XVIII 2 Historia Polski 1764 - 1864 17 wieku (do Sejmu Czteroletniego) (Warszawa 1966, wyd. pośmiertne z uzupełnieniami E. Rostworowskiego). Ale dla Sejmu Czteroletniego i powstania kościuszkowskiego brak już podobnego opracowania, nawet do dziejów Kuźnicy Kołłątajowskiej trzeba było wznawiać dawną pracę W. Smoleńskiego (w Wyborze pism. Warszawa 1954). Działalność Hugona Kołłątaja była przedmiotem różnych badań i studiów. Z dawniejszych publikacji pewną rolę odegrały szkice B.Leśnodorskiego w zbiorze Z dziejów polskiej myśli filozoficznej i społecznej (t. II, Warszawa 1956) i C. Bobińskiej, Szkice o ideologach polskiego Oświecenia, Kołłątaj i Staszic (Wrocław 1952). Z" ostatnich pozycji można wskazać na dwie biografie Kołłątaja, o charakterze zresztą popularnonaukowym, wydane w Warszawie w 1973 r. przez; M. Lecha i Z.Machetę, oraz na monografię H. H i n z a, Fź-lozofia Hugona Kołłątaja (Warszawa 1973). Natomiast twórczość i działalność Stanisława Staszica stała się przedmiotem badań B. Szackiej, która opublikowała rozprawę Teoria i utopia Stanisława Staszica (Warszawa 1965) oraz dwa popularne jego życiorysy (Warszawa 1962 i 1966). Rozwój badań naukowych znalazł najlepsze omówienie w Dziejach nauki w t. II, gdzie obszerna bibliografia, oraz w t. IV, obejmującym biogramy uczonych opracowane przez L. Hajdukiewicza (Wrocław 1974). Nie tyle dziejów nauki, ile ideologii dotyczy gruntowna rozprawa A. F. G r a b s k i e g o, Myśl historyczna polskiego Oświecenia (Warszawa 1976). Sztuce okresu Oświecenia poświęcony jest t. III .Historii sztuki polskiej w zarysie pod red. T. Dobrowolskiego (Kraków 1965). Pod red. W. Tatarkiewicza ukazał się zbiór studiów Klasycyzm. Studia nad sztuką polską XVIII i XIX wieku (Wrocław 1968). Wśród monografii poszczególnych twórców można wyróżnić W. Tatarkiewicza, Dominik Merlini (Warszawa 1955); T. Jaroszewskiego, Chrystian Piotr Aigner, architekt warszawskiego klasycyzmu (Warszawa 1970); M. Kwiatkowskiego, Szymon Bogumił Zug, architekt polskiego Oświecenia (Warszawa 1971); K. Sroczyńskiej, Zygmunt Vogel, rysownik gabinetowy Stanisława Augusta (Warszawa 1969). O rozwoju architektury poza stolicą pionierską pracę ogłosiła Z. Kłębowska, Architektura pałacowa drugiej połowy XVIII wieku w Wielkopolsce (Poznań 1969). Na uwagę zasługuje również monografia W. Trzebińskiego, Działalność urbanistyczna magnatów i szlachty w Polsce w XVIII w. (Warszawa 1962). Muzyka doby Oświecenia została Opracowana przez A.Nowak-Romanowicz, Muzyka polskiego Oświecenia i wczesnego romantyzmu w zbiorze Z dziejów polskiej kultury muzycznej (t. II, Kraków 1966). Środowisko muzyczne stolicy przedstawił J. P r o s n a k, Kultura muzyczna Warszawy XVIII wieku (Kraków 1955). Rozwój badań nad okresem Oświecenia wiązał się w znacznym stopniu z ustawicznym poszerzaniem podstawy źródłowej. Ze względu przecież na wzrost liczby źródeł, związany zarówno z udoskonaleniem aparatu biurokratycznego państwa, jak wymogami unowocześnionej gospodarki 18 czy ogólnym ożywieniem kulturalnym, historyk staje przed trudniejszym niż w poprzednich okresach problemem selekcji wykorzystywanych źródeł lub wprowadzania nowych metod, szczególnie kwantytatywnych. Przy każdej selekcji materiału kryje się wszakże niebezpieczeństwo wyeliminowania źródeł, które mogą rzucić nowe, uzupełniające światło na badany problem. Toteż selekcja taka powinna opierać się na wstępnym rozeznaniu co do zawartości poszczególnych typów źródeł, a nie na apriorycznych założeniach. Niestety, studiów źródłoznawczych, które by zwłaszcza wprowadzały w problematykę źródeł do czasów XVIII i XIX w., jest stosunkowo niewiele. Na tym miejscu wskazać można nie odpowiadającą, niestety, już dzisiejszemu stanowi źródeł pracę S. Kutrzeby, Historia źródeł dawnego prawa polskiego (t. I - II, Lwów 1925 - 1926), a z nowszych wydawnictw S. Płazy, Źródła drukowane do dziejów wsi w dawnej Polsce. Studium bibliograficzno-źródloznawcze (Kraków 1974) oraz informacje archiwalne, zwłaszcza publikowane w czasopiśmie "Archeion". Wprowadzenie metod kwantytatywnych do badań historycznych wymaga specjalnego przygotowania przede wszystkim przez opanowanie zasad statystyki. Najlepsze wprowadzenie do tych zagadnień metodycznych można znaleźć u J. Topolskiego, Metodologia historii (wyd. 2, Warszawa 1973) rozdz. XX, ewentualnie u S. S z ule a, Metody statystyczne (t. I - II, Warszawa 1952 - 1964). Mimo rozproszenia w dobie rozbiorów, mimo późniejszych zniszczeń wojennych, zasób materiałów archiwalnych i rękopiśmiennych oraz starodruków odnoszących się do czasów Oświecenia jest madal bardzo znaczny. Przed badaczem, który chce rzetelnie wykorzystać te materiały, zjawia się konieczny do opanowania problem językowy. Wprawdzie na drugą połowę XVIII w. przypada oczyszczenie języka polskiego z wielu naleciałości łacińskich i makaronizowania, znacznie się również zmniejsza liczba tekstów łacińskich, jednak miejsce łaciny zajmuje często język francuski, który występuje obficie w korespondencji zarówno prywatnej, jak urzędowej, a także w innych typach źródeł. Wreszcie fakt przejścia początkowo części, potem całości ziem polskich pod panowanie obce powoduje wprowadzenie jako języka urzędowego na większości obszarów polskich niemieckiego. W rezultacie bez znajomości języków francuskiego i niemieckiego badania nad Oświeceniem będą zawsze ułomne. Z zachowanych zespołów archiwalnych największe znaczenie mają materiały władz centralnych Rzeczypospolitej, znajdujące się obecnie w Archiwum Głównych Akt Dawnych w Warszawie. Są to: tzw. Archiwum Królestwa Polskiego, obejmujące głównie akty gabinetu króla, kanclerskie, Rady Nieustającej i Straży Praw, Archiwum Skarbu Koronnego, Archiwum Kameralne oraz tzw. Metryka Litewska. Część materiałów władz centralnych znajduje się także w Zbiorze Popiołów w tymże Archiwum oraz w zbiorach Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Podobnie jak dla poprzednich okresów, także dla doby Oświecenia duże znaczenie mają materiały rodzinne, odnoszące się zwłaszcza do działalności wyższych urzędników czy wybitnych działaczy - jak Hugona Kołłątaja (w Biblio- 19 tece Krakowskiego Oddziału PAN), czy znajdujące się w Archiwum Głównym w Warszawie Ignacego i Stanisława Potockich lub Fryderyka Moszyńskiego, a także wspomniane już zbiory Radziwiłłów, Czartoryskich, Mniszchów czy Lubomirskich (por. cz. l, s. 186). Organizacja archiwów prowincjonalnych nie uległa w tym czasie poważniejszym zmianom i - szczególnie przy badaniu zjawisk społecznych i ekonomicznych - można się posługiwać kontynuacją ksiąg grodzkich i ziemskich oraz miejskich. Z ostatnich największe znaczenie mają materiały warszawskie, gdańskie, toruńskie, krakowskie, poznańskie. Wzrasta też liczba materiałów w archiwach podworskich. Dość licznie występują także źródła kościelne. Dla dziejów szkolnictwa największe znaczenie dla tego okresu jak i dla poprzednich mają zbiory Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozbiory powodują, że wiele materiałów dotyczących ziem polskich w dobie Oświecenia można znaleźć w archiwach państw uczestniczących w podziale ziem Rzeczypospolitej. Podstawowe znaczenie mają źródła znajdujące się w dawnym archiwum pruskim, przechowywane obecnie w Niemieckim Centralnym Archiwum w Merseburgu, zbiory galicyjskie w Archiwum Finansowym oraz Archiwum Spraw Wewnętrznych w Wiedniu, a także akta gubernium w Archiwum we Lwowie oraz materiały Archiwum w Leningradzie. Wzrasta także znaczenie i zasobność archiwów prowincjonalnych - przede wszystkim Archiwum Wojewódzkiego we Wrocławiu, Szczecinie, a również mniejszych archiwów miejskich czy prywatnych na Śląsku i Pomorzu. W archiwach centralnych enerdowskich, austriackich i radzieckich można także znaleźć najważniejsze materiały dotyczące zmian w układzie stosunków międzynarodowych i stosunków dyplomatycznych. Mniejsze nieco znaczenie mają pod tym względem materiały watykańskie, francuskie, angielskie. W zbiorach polskich znajdują się także kontynuacje podjętych dla szerszych okresów odpisów źródeł (por; cz. l, s. 187), czy to polskich, tyczących zwłaszcza sejmików (Teki Pawińskiego i Ulanowskiego), czy też ze zbiorów obcych, obejmujące głównie relacje dyplomatyczne (przechowywane w Bibliotece Krakowskiego Oddziału PAN). Do Szczególnie cennych dla czasów Oświecenia należą Teki Kalinki. Wzrost liczebności publikacji w drugiej połowie XVIII w. znajduje swe odbicie w zasobach starodruków przechowywanych we wszystkich niemal większych bibliotekach polskich. Na szczególne podkreślenie zasługuje ówczesna prasa, nie tylko dziennikarsko-informacyjna, jak "Gazeta Warszawska", ale także czasopisma moralne, ekonomiczne, kulturalne, jak "Monitor", "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne" czy "Pamiętnik Histo-ryczno-Literacki". Walki polityczne znalazły odbicie w obfitej twórczości publicystycznej, broszurowej i ulotnej, zwykle anonimowej. Zarządzenia władz, diariusze i uchwały sejmowe, uniwersały itp. akta były również zwykle drukowane. Wreszcie zarówno twórczość literacka (o której bliżej informuje Bibliografia literatury polskiej, "Nowy Korbut", t. IV-VI, Oświecenie, opr. E. Aleksandrowska i in., Warszawa 1966 - 1972), 20 jak i naukowo-pedagogiczna stanowią ważny materiał dla każdego badacza dziejów kultury i umysłowości tej doby. Publikacje źródłowe z XIX i XX w. odnoszące się do czasów Oświecenia obejmują siłą rzeczy tylko niewielką część materiałów. O ile początkowo przeważały w nich źródła dotyczące historii politycznej czy ustroju państwowego, o tyle ostatnie lata przyniosły więcej wydawnictw poświęconych zagadnieniom gospodarczo-społecznym. Można więc przyjąć, że to, co zostało wydane, jest w pewnym sensie reprezentatywne dla epoki. Z wydawnictw dotyczących działalności władz centralnych podstawowe znaczenie mają także dla tego okresu Yolumina legum, uzupełnione t. X obejmującym konstytucje sejmu 1793 r. (wyd. pod red. Z. Kaczmarczyka, Poznań 1952). Materiały do genezy i ustanowienia Rady Nieustającej ogłosił W. Konopczyński (Kraków 1919). Na działalność Sejmu Wielkiego nowe światło rzucają Materiały do dziejów Sejmu Czteroletniego wydane przez J. Wolińskiego, J. M i-chalskiego i E. Rostworowskiego (t. I-IV i VI wraz z A. Eiseinbachem, Wrocław 1955-1969). Obejmują one publicystykę i projekty reform dotyczące sprawy chłopskiej i miejskiej. Brak natomiast publikacji odnoszącej się do samego przebiegu obrad tego sejmu. Nie ukończony jest zbiór podstawowych materiałów do dziejów powstania kościuszkowskiego: Akty powstania Kościuszki, zapoczątkowany przez S. AskenazegoiW. Dzwonkowskiego (t. I-II, Kraków 1916; t. III wydany przez W. Dzwonkowskiego, E. Kipę i R. Morcinka ukazał się w 1955 r.). Zagadnienia gospodarki wiejskiej, szczególnie zaś problem położenia chłopów, znalazły odbicie w dość licznych publikacjach, jakie ukazały się zwłaszcza w Polsce Ludowej. Na czoło wysuwają się Księgi referen-darii koronnej z drugiej polowy XVIII w. .(1768 -1780), t. I i II, oprać. przez A. Keckową i W. Pałuckiego (Warszawa 1955-1957), a także-Supliki chlopskźe XVJZI wieku z Archiwum Prymasa Poniatow-skiego, wyd. przez J. Leskiewicz i J. Michalskiego (Warszawa 1954) - oba te wydawnictwa stanowią dobry punkt wyjściowy do badań nad konfliktami społecznymi na wsi. Liczne dane dotyczące struktury gospodarczej wsi zawierają natomiast inwentarze i lustracje, jak Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. II: (1751 - 1755), wyd. przez W. Rusińskiego (Wrocław 1959), czy Lustracje województwa krakowskiego 2 r. 1789, wyd. A. Falniowska-Gradowska iI.Rychlikowa (Wrocław 1962 - 1963), tegoż województwa z 1765 r. wyd. A. Falniowska-Gradowska (Warszawa 1973) czy podobne Lustracje województwa sandomierskiego 1789, wyd. przez H. M a dur o-wicz-Urbańską (Wrocław 1965 -1971) i Lustracjo województwa rawskiego 1789, wyd. przez Z. Kędzierską (Wrocław 1971). Stosunki wewnętrzne wsi znajdują odbicie w księgach sądowych wiejskich, których publikację rozpoczął B. Ulanowski, a ostatnio kontynuował A. Yetulani wraz ze swymi współpracownikami (por. cz. l, s. 20). 21 Istotne informacje z tego zakresu można znaleźć również w Materiatacb do dziejów chłopa wielkopolskiego w II połowie XVIII wieku (t. I-III, Wrocław 1956) ogłoszonych przez J. Deresiewicza. Tenże wydawca opublikował źródła do dziejów sprzedaży poddanych - Transakcje chlapami w Rzeczypospolitej szlacheckiej w XVI - XVIII w. (Warszawa 1959). Pojawiły się także specjalne publikacje źródłowe odnoszące się do położenia chłopów na Śląsku, jak Instrukcje gospodarcze dla dóbr pszczyńskich od polowy XVII do pocz. XIX w., wyd. przez S. Inglota i L. Wiatrowskiego (Wrocław 1963) oraz przykładowo podane spisy obciążeń chłopskich Urbarze śląskie z końca XVIII w., zebrane przez K. Orzechowskiego i Z. Szkurłatowskiego pod red. Inglota (Wrocław 1961). Ogólny charakter mają natomiast Generalne tabele statystyczne Slqska 1787 r.,, ogłoszone przez T. Ł a d o g ó r-s k i e g o (Wrocław 1954), ważne źródło do poznania stosunków demograficznych i produkcyjnych tej dzielnicy. Stosunkowo skromniej przedstawiają się odpowiednie wydawnictwa do dziejów miast i mieszczaństwa, najlepiej może dla Warszawy, Poznania i Gdańska. Z wydawnictw poświęconych Poznaniowi można wyróżnić Opisy i lustracje Poznania. z XV-XVIII w., oprać, przez J. Mikę (Poznań 1960) oraz Inwentarze mieszczańskie z w . XVIII z ksiąg miejskich ź grodzkich Poznania, t. II, zebrane przez J. B u r s z t ę i Cz. Ł u-c z a k a (Poznań 1965). Dla Warszawy ciekawe są zeznania sądowe zebrane przez Z. T u r s k ą: Z rontem marszatkowskim przez Warszawę (Zeznania oskarżonych z lat 1787 - 1794) (Warszawa 1961). Dziejów Gdańska dotyczą wspomniane poprzednio (por. cz. l, s. 187) statystyki C. B i e r-nataiS. Gierszewskiego. Wydarzenia polityki wewnętrznej i zewnętrznej naświetlają liczne wydawnictwa korespondencji. M. in. można wymienić korespondencję krajową Stanisława Augusta, wyd. przez B. Zaleskiego (Poznań 1872), korespondencję ks. Józefa Foniatowskiego z królem wyd. przez B. D e m-bińskiego (Lwów 1904). Wśród korespondencji luminarzy tej doby wyróżnia się Archiwum Wybickiego, t. I, wyd. przez A. S k a ł k o w-s k i e g o (Poznań 1948), korespondencja I. Krasickiego (t. I - II) oprać. przez Z. Golińskiego, M. Klimowiczai R. W cieszyńskiego pod red. T. Mikulskiego (Wrocław 1958), A. Naruszewi-cza oprać, przez J. P l a 11 a, także pod red. T. Mikulskiego (Wrocław 1959), F. Karpińskiego (oprać, przez T. Mikulskiego, Wrocław 1958), J. Śniadeckiego, wyd, przez L.Kamykowskiego,M.Cham-cównę i S. Tyńca, t. I - II (1932-1954). Czasy Targowicy ilustrują gazetki pisane z Warszawy wyd. przez M. Rymszynę i A. Zahor-s k leg o: Tajna korespondencja z Warszawy 1792-1794 do Ignacego Potockiego (Warszawa 1961). Wydawnictwa poświęcone dziejom dyplomatycznym przedstawiają się ze strony polskiej bardzo skromnie. Z dawniejszych publikacji materiały do drugiego i trzeciego rozbioru znalazły się w cz. II Ostatnich lat panowania Stanisława Augusta W. Kalinki (Poznań 1868) i w publikacji 22 g. Dembińskiego, Zródta do dziejów drugiego i trzeciego rozbioru polski (Lwów 1902). Z nowszych pozycji można wymienić opracowane przez J. Łojka materiały misji petersburskiej: Z korespondencji Stanisława Augusta z poslem polskim w Petersburgu Augustem Deboli (Warszawa 1964). W tej dziedzinie podstawowe znaczenie mają wydawnictwa obce, niemieckie, jak A. B e e r a, Die erste Teilung Polens - Documente (Wiedeń 1873), czy korespondencji Fryderyka II (por. cz. l, s. 188), Marii Teresy, Józefa II, Kaunitza i innych, a także publikacje rosyjskie, jak Archiw Gosudarstwiennogo Sowieta (Petersburg 1869), Sbornik wojenno-istoriczeskich matierialow (Petersburg 1892 -1895) czy Sbornik Impieratorskogo Russkogo Istroiczeskogo Obszczestwa (Petersburg 1867 -1915). Ważnym uzupełnieniem tych materiałów jest olbrzymia literatura pamiętnikarska. Bliżej o dawniejszych wydawnictwach informuje E. M a l i-s z e w s k i, Bibliografia pamiętników polskich i Polski dotyczących (Warszawa 1928). Z późniejszych publikacji na uwagę zasługują pamiętniki M. Matuszewicza (Warszawa 1971), A. Trębickiego o sejmie 1793 i insurekcji (Warszawa 1967), J. Kilińskiego (Warszawa 1958), A. M a gier a (Wrocław 1963), J. U. Niemcewicza (Warszawa 1957). Relacje cudzoziemskich pamiętnikarzy o Polsce zbiera wydawnictwo Polska stanislawowska w oczach cudzoziemców, pod red. W. Zawadzkiego (t. I - II, Warszawa 1963). Polemika publicystyczna w Polsce znajduje odbicie w licznych wydawnictwach pism politycznych, odnoszących się czy to do poszczególnych pisarzy, czy też całych ich grup. W Polsce Ludowej opublikowane zostały Listy patriotyczne J. Wybickiego (Wrocław 1955), pisma polityczne i niektóre dzieła H. Kołłątaja (Wrocław 1952, Warszawa 1954), F.S.Jezierskiego (Warszawa 1952), S. Staszica (Wrocław 1952). Duże znaczenie miało wydanie wyboru źródeł Kuźnica Kollatajowska (Wrocław 1952) oprać, przez B. Leśnodorskiego. Dzieje oświaty, a zwłaszcza działalność Komisji Edukacji Narodowej, zostały naświetlone w wydawnictwach źródłowych, czy to poświęconych pijarom, jak Historia Domus Va.rsavien.sis Scholarum Pijarum, wyd. przez L. C h m a j a (Wrocław 1959), czy Uniwersytetowi Jagiellońskiemu, np. Album studiosorum Universitatis Cracoviensis vol. V, wyd. przez C. L e-w i c k i e g o (Kraków 1956) - czy wreszcie samej Komisji. Obok wyboru źródeł Komisja Edukacji Narodowej oprać, przez S. Tyńca (Wrocław 1954, szczególne znaczenie mają ogłoszone w Archiwum Dziejów Oświaty Protokoły posiedzeń Komisji Edukacji Narodowej 1773- 1785, oprać, przez M. Miterę-Dobrowolską (Wrocław 1973) oraz 1786 - 1794, oprać. przez T. M i z i a (Wrocław 1969), Raporty generalnych wizytatorów szkól Komisji Edukacji Narodowej w Wielkim Księstwie Litewskim (1782 - 1792), oprać, przez K. Bartnickąil. Szybiaka (Wrocław 1974), a także Pisma i projekty pedagogiczne doby Komisji Edukacji Narodowej, wyd. przez K. Mrozowską (Wrocław 1973). Nowsze te oub- 23 likacje w pewnej mierze uzupełniają i zastępują dawniejsze T. W i e r z-bowskiego, Z. Kukulskiego czy J. Lewickiego. W powyższym wyborze publikacji można było tylko zwrócić uwagę "na najważniejsze kierunki zainteresowań historyków, zajmujących się wydawaniem źródeł do czasów Oświecenia. Sięgnięcie do wymienionych wydawnictw może ułatwić gruntowniejszą i bardziej samodzielną ocenę okresu. Jest to zadanie łatwiejsze niż w odniesieniu do poprzednich epok, gdyż polszczyzna tej doby jest o wiele bliższa obecnemu językowi polskiemu. A właśnie źródła tej doby, zwłaszcza pisma, korespondencja i pamiętniki, często znacznie bardziej przenikliwie, niż potrafi to uczynić historyk, odmalowują tragizm i wielkość Polski końca osiemnastego wieku. 2. Przekształcenia gospodarcze w kierunku kapitalizmu a. Czynsz i praca najemna w rolnictwie O ile w wiekach poprzednich tworzenie się form kapitalistycznych miało cechy zalążkowe i nie wykazywało trwałości, o tyle poczynając od drugiej połowy XVIII w. na ziemiach polskich rozpoczął się cykl przemian ekonomicznych, które zakończenie znalazły w wiek później w ukształtowaniu się kapitalizmu. Jak można się było przekonać, początki tego cyklu sięgały w niektórych dziedzinach czy na niektórych obszarach co najmniej trzeciego dziesiątka XVIII w. Dopiero jednak sytuacja, jaka powstała w latach sześćdziesiątych tego wieku, umożliwiła stabilizację tych tendencji. Źródeł tych przemian nie można dopatrywać się wyłącznie w stosunkach panujących w Rzeczypospolitej. Z opóźnieniem wchodziła Polska na drogę, którą kroczyła w tym czasie większość krajów europejskich. Służyły one niewątpliwie przykładem, a rozwijana w nich ideologia Oświecenia stanowiła teoretyczne uzasadnienie i dla poczynań podejmowanych w Polsce. Zmieniająca się sytuacja rynkowa otwierała zarazem nowe możliwości przed rolnictwem Rzeczypospolitej. Rosnące uprzemysłowienie Europy Zachodniej, zwiększanie się liczby ludności, powtarzające się wojny powodowały wzrost zapotrzebowania nie tylko na wyroby rzemieślniczo-przemysłowe, ale i na środki .żywności. Doprowadziło to, poczynając od lat sześćdziesiątych, do nieprzerwanej niemal zwyżki cen. Mimo wzrostu produkcji rolniczej na Zachodzie, a także znacznego eksportu rosyjskiego polskie zboże i inne produkty gospodarki rolnej i leśnej były znów poszukiwane na rynkach europejskich. Tadeusz Korzon obliczał, że globalny eksport zboża z Rzeczypospolitej za granicę sięgał w tym czasie do 100 tyś. łasztów, a więc do stanu z początków XVII w. Powoli wzrastała również chłonność rynku wewnętrznego. Wiązało się to ze zwiększaniem się zaludnienia miast oraz odstępowaniem mieszczaństwa od produkcji rolniczej. Chociaż ceny artykułów rzemieślniczych wzrastały również, to jednak koniunktura rynkowa otwierała przed producentami rolnymi możliwości zwiększenia napływu kapitału pieniężnego, 24 a w związku z tym inwestowania w rolnictwo w celu stworzenia warunków do powiększenia produkcji. Na to, jak dalekim zmianom ulegało zapotrzebowanie rynku wewnętrznego, wskazuje wykaz wzrostu cen żyta w największych miastach Polski w ciągu XVIII w. Przyjmując za 100 ceny w pierwszym dziesiątku tego stulecia otrzyma się według zestawienia Jerzego Topolskiego następujące wskaźniki: Miasto 1750 - 1770 1780 - 1790 Gdańsk 108 132 Warszawa 122 168 Kraków 120 155 Jakkolwiek uwzględniać trzeba ogólny ruch cen, trudno nie powiązać koniunktury na zboże ze zmianami w strukturze zaludnienia. Można mieć wszakże wątpliwości, jak dalece proces ten obejmował inne ośrodki, zwłaszcza bardziej odległe od centrów o dużym dynamizmie rozwojowym. Toteż istnieją wśród historyków polskich dość duże rozbieżności co do stopnia dokonującego się przełomu w życiu ekonomicznym. Sprawa ta wiąże, się z przyczynami upadku państwa polskiego, właśnie bowiem w słabości gospodarczej szukano głównego źródła niemocy militarnej i załamania politycznego Rzeczypospolitej. Jerzy Topolski obliczył tempo wzrostu gospodarczego Polski w XVIII w., które miało według niego wynosić średnio 0,3 do 0,4% rocznie w ciągu całego wieku. Przyjmując zgodnie z badaniami tego autora, że w XVIII w. produkcja wzrosła w Polsce o 30 do 40%, trudno nie zauważyć, że jednoczesne tempo wzrostu krajów najbardziej rozwijających się, jak Anglia czy Francja, było co najmniej dwukrotnie wyższe i że punkt wyjściowy u progu stulecia był w Polsce szczególnie niski. Jeżeli w XVIII w. Polska przezwyciężyła siedemnastowieczną stagnację i wkroczyła na drogę rozwoju ekonomicznego, nie oznaczało to jeszcze, że zacofanie gospodarcze Polski zostało odrobione i że jej struktura ekonomiczna uległa dostatecznemu wzmocnieniu, by stworzyć warunki zabezpieczające byt państwowy. Sytuacja ta wyraźnie wystąpiła w zakresie produkcji rolnej. W początku lat dziewięćdziesiątych Rzeczpospolita produkowała około 1,6 min ton zbóż (pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa). Stosunki agrarne uległy tylko niedużym zmianom. Mimo wielkiej akcji propagandowej - w XVIII w. wydano w Polsce około 130 samych książek rolniczych - wszelkie innowacje wprowadzano powoli i ostrożnie. Pod tym względem nie lepiej działo się i w państwach absolutystycznych, gdzie, jak np. w Prusach, mimo zaangażowania autorytetu monarchy postęp w rolnictwie dokonywał się wolno i z oporami, czego liczne przykłady można znaleźć na Śląsku czy na Pomorzu. Przezwyciężenie konserwatyzmu rolników- obojętnie czy chłopów, czy wielkich posiadaczy - stanowiło szczególnie trudny problem dla działaczy Oświecenia. Niemniej zmiany następowały. Dotychczasowe badania nie dają jasnej odpowiedzi, w jakiej mierze wzrost produkcji rolnej w drugiej połowie XVIII w. opierał się 25 na zwiększaniu powierzchni pól oprawnych (a tego roflzaju akcja, choćby w związku z osadnictwem olenderskim na zachodzie czy rozwojem gospodarki folwarcznej na ziemiach ukrainnych, istniała), a w jakiej mierze związany byt z intensyfikacją produkcji. Ogólnie biorąc zwiększyla się troska o Wzrost poziomu techniki rolnej. Wprawdzie tylko sporadycznie wprowadzano coraz głośniej zalecany płodozmian, ale za to upowszechniła się uprawa roślin pastewnych, jarzyn itp. Uprawa ziemniaka, tak doniosło dla późniejszych przekształceń struktury produkcji rolnej, zaczęła się upowszechniać dopiero na Śląsku i na Pomorzu. W granicach Rzeczypospolitej nie wyszła poza uprawę ogrodową. Poprawiło się nawożenie. Dużo uwagi poświęcano wprowadzaniu unowocześnionych narzędzi rolniczych, młynków do mielenia zboża, kos, pługów żelaznych. Poprawił się także stan zabudowań. Zabiegi te nie rozkładały się równomiernie; najsilniej występowały na zachodnich ziemiach polskich, zwłaszcza w Wielkopolsce i na Pomorzu, gdzie też poziom rolnictwa podniósł się najwyżej. Powstawały tam majątki wzorowe, w których wprowadzenie "nowego rolnictwa" zapewniało wysokie plony. Ogólnie wszakże poziom rolnictwa był dość niski; najdobitniej świadczy o tym fakt, że plony zbóż nie osiągnęły jeszcze poziomu z czasów Odrodzenia. Wprawdzie w porównaniu z początkami XVIII w. nieco wzrosły, nie wyżej chyba jednak miż przeciętnie z 3 na 3,5 ziarna. Istniały zresztą pod'tym względem duże wahania w zależności od regionu. Dbałość o wzrost hodowli wiązała się z zabiegami o zwiększenie produkcji paszy. Władze starały się również uregulować gospodarkę leśną. Nie chodziło wszakże o samo udoskonalenie techniki rolnej. Coraz częściej padało zdanie, że dla wzrostu rolnictwa potrzebne jest gruntownie jsze przekształcenie stosunków produkcyjnych. Zasadnicze zastrzeżenia ze strony coraz liczniej występujących pisarzy politycznych i ekonomistów budziła pańszczyzna. Mimo wszelkich wysiłków posiadaczy szlacheckich, polegających bądź to na jej zwiększaniu (do wysokości 10 -12 dni z łanu tygodniowo w gospodarstwach- kmiecych), bądź wprowadzaniu dla niej norm dziennej robocizny czy na narzucaniu licznych robocizn dodatkowych, wydajność i jakość wykonywanej na pańskim roboty była niska. Gdy wskutek tego folwarki nie przynosiły oczekiwanego dochodu, trzeba było myśleć o zastępowaniu lub uzupełnianiu pańszczyzny pracą najemną albo też o zamianie jej na czynsze. Ani pierwsza, ani druga tendencja nie była czymś .nowym na ziemiach polskich. Na folwarkach pańszczyźnianych utrzymywała się zawsze choćby niewielka (nie przekraczająca 10 osób) grupa najemnej czeladzi. Zjawiała się ona również w gospodarstwach kmiecych, przynajmniej aby wydołać obciążeniom pańszczyźnianym przekraczającym możliwości rodziny chłopskiej. Obok rodzin komorników i chałupników głównym dostawcą rąk do pracy zarówno w tych wypadkach, jak i przy pilnych sezonowych robotach w polu była, mimo wszelkich represji, ludność luźna. Wyłącznie na Śląsku utrzymywał się wprowadzony ustawowo obo- 26 wiązek posyłania dzieci chłopskich na długoterminowy najem przymusowy do dworu. Otóż jakkolwiek badania nad zakresem pracy najemnej w rolnictwie w dobie Oświecenia są jeszcze dalekie od zakończenia, wiele wskazuje na to, że jej znaczenie uległo wyraźnemu zwiększeniu. Nie chodzi przy tym o dość często zresztą stosowany najem przymusowy, ale o wolny najem. Świadectwem tego mogą być choćby pojawiające się wtedy taryfy płac dla najemników na wsi, znane z Wielkopolski i z Mazowsza. Wzrost pracy najemnej uwarunkowany był w niemałym stopniu zwiększaniem się liczby gospodarstw czynszowych. I pod tym względem za wcześnie jeszcze na syntetyzujące ujęcie. Nie budzi wszakże większych wątpliwości samo rozszerzenie się procesu formowania się gospodarki czynszowej. Dążenie do przechodzenia na czynsze występowało zarówno ze strony części szlachty, jak i chłopów. W pierwszym, przypadku mamy do czynienia z oczynszowaniem, czyli zamianą pańszczyzny na czynsze. Wypadki oczynszowania, znane już z poprzedniego okresu, powtarzały się również w drugiej połowie XVIII w. Obejmowały różne kategorie dóbr, królewszczyzny, dobra duchowne (np. biskupstwa poznańskiego), miejskie oraz magnackie (najbardziej znane oczynszowanie w dobrach Andrzeja Zamoyskiego od 1760 r., Stanisława Poniatowskiego od 1779 r. i w tymże czasie Joachima Chreptowicza), najrzadziej majątki szlacheckie. Oczynszowanie powinno przyczyniać się do wzrostu gospodarki chłopskiej przez powiązanie jej z rynkiem lokalnym. Nie zawsze jednak bywało to korzystne dla chłopów. Wiele zależało od stopnia rozwoju rynku i opłacalności produkcji. Znane są wypadki wprowadzania zbyt wysokich rent; gdy poddani nie mogli im podołać, domagali się powrotu do pańszczyzny. Zdarzyło się tak nawet w dobrach Andrzeja Zamoyskiego. Ujemnie na rozwój gospodarki czynszowej wpływała także zbyt duża odległość od ważniejszych ośrodków rynkowych, co utrudniało zbyt. W większości wypadków oczynszowanie okazało się jednak wygodne zarówno dla panów - którzy pozbywali się uciążliwych dzierżawców oraz niepewnych administratorów i nie narażali się na ryzykowne nakłady na koszty produkcji, a zapewniali sobie regularny napływ dochodu pieniężnego - jak i dla chłopów, którzy uwolnieni od gniotącej ich pańszczyzny mogli śmielej rozwijać swe gospodarstwa. Poddani uzyskiwali przy tym niekiedy także lepsze prawa do ziemi i szerszy samorząd we wsi. Jak to wykazał Władysław Rusiński, chłopi przechodzący na czynsze osiedlali się w nowo zakładanych wsiach czynszowych albo też w opuszczonych gospodarstwach we wsiach, gdzie poza tym przeważała pańszczyzna. Zjawisko to występowało zwłaszcza silnie w Wielkopolsce i na Pomorzu; w niektórych regionach oblicza się tam liczbę występujących takich czynszowników na '/4 lub nawet l/s ludności wiejskiej. W Mało-polsce utrzymywał się dawny zwyczaj "najmu" za pańszczyznę, tj. wykupywania się chłopów, zwykle na rok, od robocizny. Wreszcie były nadal rejony, gdzie stale dominowała renta czynszowa. Tak było np. na Podhalu. 27 Wszystkie te zjawiska nie odgrywały jeszcze dominującej roli w gospodarce wiejskiej. Na wielkich przestrzeniach Rzeczypospolitej przeważała stale pańszczyzna z jej wszystkimi ujemnymi skutkami, a zwiększenie produkcji właściciele dóbr starali się zyskiwać przez podnoszenie obciążeń pańszczyźnianych. Przemiany w rolnictwie następowały powoli, niekiedy ulegały nawet cofnięciu (np. ponowne wprowadzenie pańszczyzny zamiast czynszu w ekonomiach litewskich w latach sześćdziesiątych). W tych warunkach zwiększanie produkcji zbożowej było w znacznym stopniu wynikiem zwiększania stopnia wyzysku mas chłopskich. Toteż jakkolwiek o poziomie życia gospodarczego w Rzeczypospolitej decydowała sytuacja rolnictwa, wydaje się jednak,-że dla zrozumienia powstałych w drugiej połowie XVIII w. w Polsce przemian większe znaczenie mają przekształcenia, które nastąpiły wtedy w miastach i w przemyśle. b. Rozwój przemysłu manufakturowego O ile w zakresie rolnictwa- stosunki w Polsce niewiele w gruncie rzeczy odbiegały od sytuacji panującej u jej sąsiadów, o tyle jej produkcja rzemieślniczo-przemysłowa znajdowała się w stanie zacofania zarówno w stosunku do Prus i Austrii, jak i do Rosji. Półwiekowe (bo o faktycznym rozwoju w tej dziedzinie można we wszystkich tych państwach mówić dopiero od początków XVIII w.), opóźnienie starano się w pośpiechu odrobić zwłaszcza w ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci, istnienia Rzeczypospolitej. Powiodło się to jednak tylko częściowo. Najważniejszym momentem było powstanie przemysłu manufakturowego. Jak była o tym już mowa (por. cz. l, s. 204), początki jego sięgają pierwszej połowy XVIII w. i wiążą się z inicjatywami magnatów, którzy w ten sposób zamierzali zwiększać dochodowość swych dóbr. W drugiej połowie XVIII w. proces ten nasilił się, przy czym szczególnego znaczenia nabrała działalność przedsiębiorców mieszczańskich. Po objęciu tronu przez Stanisława Augusta ważną rolę w rozwoju przemysłu manufakturowego na ziemiach polskich zaczęła także odgrywać inicjatywa królewska. Manufaktury rozwijały się szczególnie w miastach wielkopolskich, na Pomorzu, w Warszawie, w Krakowskiem, a także w niektórych dobrach magnackich we wschodnich częściach Rzeczypospolitej. Najbardziej uprzemysłowiona była zapewne Wielkopolska, gdzie już w poprzednim okresie prosperowała produkcja tekstylna, zwłaszcza sukiennicza, przybierająca niejednokrotnie formę nakładu. Oparła się ona na dobrze postawionej hodowli owiec. Miejscowym surowcem posługiwała się również rozwijająca się nieźle wytwórczość skórzana. W obu tych działach w ciągu XVIII w. występowały manufaktury zdecentralizowane lub też nawet scentralizowane (stosunkowo nieliczne), zakładane przez przedsiębiorców mieszczańskich. Najwybitniejszy z nich Jan Klug założył, głównie w Poznaniu, który odradza się jako ważny ośrodek produkcyjny, manufaktury 28 włókiennicze, bawełniane, skórzane, tabaczne, wytwórnie mydła, świec, powozów, kart do gry. Najlepiej rozwijała się wszakże nadal produkcja sukiennicza - zarówno w ramach produkcji cechowej, jak i manufakturowej, która obejmowała około 45°/o warsztatów. W 1788 r. w Wielkopolsce sukienników obliczano na 1916 osób, produkcja sukna sięgała 113 tyś. sztuk (tj. ok. 2 min metrów). Była ona w niemałym stopniu przeznaczona nie tylko na rynek wewnętrzny, ale i na eksport do Rosji. Najważniejszym ośrodkiem sukiennictwa wielkopolskiego stał się w tym czasie Rawicz, skąd wychodziło około IS^o produkcji. Na innych terenach Rzeczypospolitej większą inicjatywę pod tym względem przejawiało nadal mieszczaństwo Gdańska. Także w Warszawie przedsiębiorcy mieszczanie założyli kilka manufaktur sukienniczych, manufakturę kapeluszniczą, "fabrykę" fajansów, wytwórnię kart do gry oraz zakłady wyrobu powozów, wśród nich największy Dangla. Dobrze rozwijało się browarnictwo, garbarnie, gisernie, prochownie. Kilka manufaktur założono w tym czasie również w Krakowie, m. in. dwie sukien-nicze. W pobliskim Andrychowie i Białej-(już za granicą austriacką) rozwijało się tradycyjne płóciennictwo, choć nie powiodło się władzom cesarskim zorganizowanie manufaktur. Manufaktury mieszczańskie w przeciwieństwie do tego, co się działo np. na Śląsku, nie były dostatecznie protegowane i zabezpieczane przywilejami przez -państwo. Wskutek tego kapitał inwestowany był ostrożnie i większość z nich miała stosunkowo trwały żywot, oparty na dobrej kalkulacji rynkowej. Pewne trudności istniały ze znalezieniem odpowiednich pracowników. Tylko niewielką część dostarczało rzemiosło czy imigracja, kierująca się zwłaszcza ze Śląska i Saksonii. Trzeba było zatrudniać, niekiedy przymusowo, ludzi luźnych, których dopiero wdrażano do tego rodzaju pracy, żebraków, biedotę miejską. Mieszczanie nie dysponowali też dostatecznymi zasobami kapitału. Dlatego usiłowali przyciągać do organizowanych przez siebie przedsiębiorstw manufakturowych także kapitał szlachecki. Z inicjatywy wspomnianego już Kluga powstała np. w 1790 r. spółka, której celem było zakładanie garbarni; sis jej uczestników stanowiła szlachta. Ze znacznie większym rozmachem rozbudowywała manufaktury ina-gnateria, wykorzystując szeroko nie tylko posiadany kapitał pieniężny, ale i uprawnienia feudalne. Manufaktury magnacko-szlacheckie były zjawiskiem dość częstym w środkowej Europie, na ogół wszakże nie zajmowały pozycji tak dominującej jak w Rzeczypospolitej. Zakładanie manufaktur przez magnatów było próbą zwiększenia dochodowości ich dóbr przez pełniejsze wyzyskanie istniejących surowców i rezerwuaru taniej siły roboczej, jak i zapewnienia sobie stałego kręgu odbiorców, przynajmniej wśród poddanych. Kalkulacje te niekiedy zawodziły, nieraz założyciele padali też ofiarą nieuczciwych lub rzekomych specjalistów. Stąd krótkotrwały żywot wielu z nowo zakładanych przedsiębiorstw. Było to zresztą zjawisko powtarzające się we wszystkich krajach w okresie powstawania manufaktur. 29 W drugiej połowie XVIII w. nie było niemal magnata, który nie założyłby własnego większego czy mniejszego przedsiębiorstwa. Niektórzy, jak Prot i Wincenty Potoccy, zakładali całe osady przemysłowe. Zdarzali się ludzie tak aktywni, jak Jacek Jezierski, kasztelan łukowski, który na Kielecczyżnie i pod Warszawą założył kilka manufaktur, zakłady hutnicze oraz wytwórnię drutu, kos, a także fajansów, i potrafił je pomyślnie prowadzić. Wbrew opinii niektórych historyków manufaktury magnackie nie były głównie nastawione na produkcję towarów luksusowych. Wiele z nich produkowało nie tyle dla dworów magnackich i szlacheckich, ile raczej na potrzeby szerszych warstw ludności. Odnosi się to w dużym stopniu do manufaktur tekstylnych, a także do rozmaitych zakładów związanych z produkcją rolną, jak browary, tartaki, młyny, cegielnie itp., których liczba znacznie wzrastała i zwiększała się wydajność. Badania w tej dziedzinie nie są jeszcze dostatecznie rozwinięte, wiadomo jednak, że np. w Wielkopolsce w dobie Sejmu Wielkiego działało około 4200 zakładów przemysłu rolno-spożywczego, z czego blisko */s na wsi. Podobny charakter miała rozbudowa przemysłu żelaznego, szczególnie intensywna w Zagłębiu Staropolskim. Rozpoczęta jeszcze w czasach saskich w dobrach biskupów krakowskich i Małachowskiego (por. cz. l, s. 205), rozbudowa ta była kontynuowana i w drugiej połowie wieku. Oblicza się, że w .1782 r. działały w Rzeczypospolitej 34 wielkie piece i 41 dymarek. Istniały też liczne zakłady przetwórcze, blacharnie, topornie, rurarnie, szlifiernie, wytwórnie wyrobów żelaznych. Według J. Topolskiego produkcja żelaza na głowę mieszkańca miała sięgać wtedy w Polsce 1,8 kg, gdy w Niemczech 1,2 kg, a w Anglii 3,7 kg. Dokonał się więc poważny postęp pod tym względem. Na podkreślenie zasługuje pojawienie się manufaktur królewskich. Podobnie jak inni władcy sąsiedni, także Stanisław August po objęciu tronu wykazał znaczną inicjatywę w tej dziedzinie. Obok odbudowy mennicy przyczynił się do założenia ludwisarni w Warszawie, manufaktury fajansów w Belwederze, a później manufaktury broni w Kozienicach. Za poparciem króla w ekonomiach grodzieńskiej, brzeskiej i sza wolskie j na Litwie podskarbi litewski Antoni Tyzenhaus założył dwadzieścia kilka manufaktur, produkujących bogaty asortyment towarów, poczynając od dywanów, poprzez rozmaite tekstylia, kończąc na igłach i szpilkach. Nieudolne kierownictwo i oddalenie od rynków zbytu spowodowało, że w większości manufaktury te nie przetrwały poza rok 1780. Stanisław August zabiegał także o rozwój górnictwa. Produkcja kopalń soli poważnie wzrosła - przed 1772 r. dochodziła do 600 tyś. cet-narów rocznie. Po zajęciu Wieliczki i Bochni przez Austriaków trzeba było rozejrzeć się za innymi złożami - poszukiwania w okolicach Buska dały tylko częściowo pozytywne wyniki. Zwiększyło się wydobycie miedzi i marmuru. Nie udało się natomiast uruchomić ponownie na większą skalę zalanych wodą kopalń olkuskich. Próby wydobywania węgla kamiennego ograniczyły się do krótkotrwałego uruchomienia 2 kopalń. 30 Król wystąpił także z poparciem dla spółek akcyjnych, które miały ułatwić skoncentrowanie kapitału zakładowego potrzebnego przy organizowaniu manufaktur. Jako pierwsza powstała'Kompania Manufaktur Wełnianych (1767 -1771), oparta na kapitale szlachty, mieszczan i króla. Posługiwała się częściowo pracą przymusową, wykorzystując podporządkowanie jej przytułku dla sierot i domu pracy przymusowej. Jednakże nieudolna organizacja spowodowała jej rychłą likwidację. Bardziej trwały charakter miało późniejsze Społeczeństwo Fabryki Krajowej Płóciennej (1787 -1794), dysponujące kapitałem zakładowym 900 tyś. złp. i prowadzące rodzaj rozproszonej manufaktury płócienniczej. Powstanie przemysłu manufakturowego w Rzeczypospolitej otwierało nowy etap rozwoju ekonomicznego. Jeżeli nawet manufaktury w pewnym stopniu służyły wzmocnieniu magnaterii i zwiększały zakres wyzysku feudalnego, to jako nowa forma produkcyjna przyczyniały się do rozbijania przestarzałych ram wytwórczości cechowej i przyspieszały powstawanie wewnętrznego rynku ogólnokrajowego. Co do wykorzystywania pracy pańszczyźnianej, trzeba pamiętać o ewolucji, jakiej ulegały dłużej działające manufaktury magnackie. W świetle badań Witolda Kuli widać, że w coraz większym stopniu wprowadzano w nich bardziej wydajną i staranną pracę najemną. W ten sposób zaczynała się formować nowa kategoria ludności - stałych robotników manufakturowych. Pod tym względem szczególnie ważna rola przypadła manufakturom mieszczańskim. Wreszcie - co nie było bez znaczenia - manufaktury wzmacniały ogólny potencjał gospodarczy kraju, wpływając, na zmniejszenie się importu czy też otwierając nowe możliwości dla eksportu, zwłaszcza towarów tekstylnych. W ciągu drugiej połowy XVIII w. nastąpił również znaczny wzrost uprzemysłowienia Górnego Śląska. Dzielnica ta, przez długi czas ekonomicznie zacofana, rozpoczęła okres szybkiego rozwoju, który miał jej zapewnić czołowe miejsce wśród innych ziem polskich. Przede wszystkim rozbudowywał się przemysł żelazny, W latach osiemdziesiątych działały już na Górnym Śląsku 43 wielkie piece. Władze pruskie założyły wielkie huty żelaza w Ozimku i Kluczborku, zwiększyły wydobycie ołowiu, i srebra w Tarnowskich Górach, z czasem rozwinęły produkcję cynku w Chorzowie. Nieco wolniej rozwijało się górnictwo węgla kamiennego. Chociaż pod koniec stulecia było już 17 kopalń, wydobywano w nich stosunkowo niewielkie ilości węgla. W przemyśle śląskim w ostatnim dwudziestoleciu XVIII w. dokonało się też zdecydowane odejście od pracy pańszczyźnianej, jako mało wydajnej, i przestawienie się na wolny najem. Robotników szukano głównie na miejscu, niewielu emigrowało z Rzeczypospolitej czy z Niemiec. Powstawał więc przemysł górnośląski trudem głównie polskich hutników i górników, jakkolwiek nie można zaprzeczyć, że protekcyjna polityka państwa pruskiego tworzyła lepsze niż w Rzeczypospolitej warunki do rozwoju tego przemysłu. Na silny ośrodek przemysłu manufakturowego wyrósł również 31 w XVIII w. Wrocław. W miastach wzdłuż granicy z Rzecząpospolitą rozwijało się sukiennictwo. śląskie, organizowane'często na zasadzie manufaktury rozproszonej. Natomiast płóciennictwo, skoncentrowane głównie na Pogórzu Sudeckim, niezdolne do przezwyciężenia przestarzałych form produkcyjnych i skazane na wyzysk zarówno ze strony kupca-nakładcy, jak i szlachcica, posiadacza wsi, weszło w stan przewlekłego kryzysu, nie będąc zdolne do konkurencji z bardziej prężnym angielskim przemysłem Iniarskim. Dokonujące się na Śląsku zmiany w rozmieszczeniu przemysłu, a także w jego charakterze, który nabierał cech kapitalistycznych, w ograniczonym tylko stopniu przy ówczesnych warunkach politycznych mogły wpłynąć na ekonomikę pozostałych ziem polskich. Przygotowywały one wszakże grunt pod przemiany,, jakie miały nastąpić w stosunkach Śląska z innymi ziemiami polskimi w dobie porozbiorowej. c. Zmiany w strukturze handlu Wzmocnienie pozycji mieszczaństwa w Polsce, które nastąpiło pod koniec XVIII w., było nie tylko rezultatem wzrostu wydajności produkcji rzemieślniczo-przemysłowej. Istotną rolę pod tym względem odegrało także ożywienie handlowe, które przyczyniło się do zwiększenia koncentracji kapitału w rękach kupców. W tym zakresie duże znaczenie miała polityka państwa, zrywająca z dawnym uprzywilejowaniem handlowym szlachty i dążeniami do eliminacji kupiectwa krajowego z handlu zewnętrznego. Nowa polityka prowadzona była dość systematycznie od początku panowania Stanisława Augusta, mimo oporu ze strony konserwatywnej szlachty i państw sąsiednich, zainteresowanych w utrzymaniu Rzeczypospolitej w zacofaniu, ułatwiającym ich penetrację ekonomiczną. Zmianie uległa więc polityka celna. Przez likwidację wszelkich prywatnych ceł i myt oraz wprowadzenie cła generalnego w 1764 r. osłabione zostały uprawnienia szlacheckie w tej dziedzinie. Wprawdzie nacisk ze strony Prus spowodował zawieszenie cła generalnego, jednak po pierwszym rozbiorze sejm wprowadził je w 1775 r. ponownie. Inna rzecz, że w tym czasie Rzeczpospolita została zmuszona do zawarcia z Prusami (1775) bardzo niekorzystnego układu handlowego. Mianowicie Prusy zastrzegły sobie wysokie cła na towary spławiane Wisłą, Wartą i Odrą do portów nadbałtyckich, włącznie z Gdańskiem. Sięgały one od 12 do 30°/o wartości towarów, co dawało władzom pruskim dochody roczne obliczane na 3 7 min złp., to jest kwotę wyższą niż ówczesne dochody państwa polskiego. Ponadto Prusy starały się zarzucać Polskę swymi produktami. Podobnie zresztą Austria wykorzystywała opanowanie żup solnych, by wyciągać wysokie wpływy (do 7 min złp. rocznie) za dostarczaną do Rzeczypospolitej sól. Wobec słabości Polski próby unikania czy zmniejszania tych obciążeń nie dały poważniejszych rezultatów. Nie powiodło się więc zorganizowa- 32 nie eksportu bałtyckiego przez tereny nie podległe panowaniu pruskiemu (w związku z czym starano się rozbudować port w Polądze). Także ograniczone znaczenie miała próba znalezienia zupełnie nowej drogi dla eksportu polskiego na Zachód - poprzez Morze Czarne, wykorzystująca możliwości, jakie dla swej żeglugi zdobyła wówczas Rosja. W 1782 r. powstała w Warszawie Kompania Handlu Czarnomorskiego, z kapitałem zakładowym 2 min złp. Na czele jej stanął magnat Prot Potocki. I ten handel napotykał trudności z powodu wysokich ceł rosyjskich i prawdopodobnie nie przekraczał 4 tyś. łasztów rocznie. Wojna rosyjsko-turecka zahamowała te możliwości eksportowe. Ożywienie handlowe wiązało się również z zabiegami o usprawnienia komunikacyjne. Przede wszystkim wszczęto prace nad ułatwieniem spływu ważniejszymi rzekami polskimi przez usuwanie pobudowanych nad nimi jazów, młynów i innych przeszkód. Budowa dwu kanałów - Ogiń-skiego, łączącego pośrednio Dniepr z Niemnem, oraz Królewskiego - między. Prypecią a Bugiem, rozwiązała istniejące od dawna trudności z transportem produktów rolnych ze wschodnich ziem Rzeczypospolitej nad Bałtyk czy do Warszawy. Kanały te ukończono w 1784 r. Podjęto także prace nad ulepszeniem zaniedbanych dróg bitych. I znów duże znaczenie miała budowa 2 bitych gościńców przez Polesie, ułatwiająca komunikację przez te niedostępne tereny. Od 1764 r. troska o drogi wodne i lądowe powierzona została komisjom skarbowym, koronnej i litewskiej, i ich to głównie staraniem nastąpiła wspomniana poprawa. Dokonana w tymże samym roku reforma poczty doprowadziła do znacznego usprawnienia tej instytucji. Niemałym ułatwieniem w handlu stał się rozwój instytucji kredytowych banków mieszczańskich. O ile poprzednio główne domy bankowe mieściły się w Gdańsku, gdzie załatwiano najważniejsze transakcje kredytowe z zagranicą, o tyle w drugiej połowie XVIII w. na czoło wysunęła się Warszawa. Tutaj powstało wtedy najwięcej banków. Najpoważniejszym bankierem, a zarazem kupcem i przedsiębiorcą przemysłowym, był Piotr Tepper. W 1783 r. miał on posiadać majątek ruchomy wartości 7,5 min złp., a fundusze umieszczone w jego interesie bankierskim i dobrach liczono na 4 min złp. Podobne domy bankierskie istniały również w Poznaniu. Banki te udzielały kredytu w operacjach handlowych, inwestowały nieco w przemysł i górnictwo, ale przede wszystkim służyły pożyczkami państwu, królowi i szlachcie. Ten lichwiarski charakter banków w Polsce przyczynił się też do ich katastrofy po drugim rozbiorze, kiedy to większość domów warszawskich musiała ogłosić upadłość. Zakres handlu polskiego nie uległ natomiast poważniejszym zmianom. Nadal Rzeczpospolita była przede wszystkim eksporterem różnego rodzaju płodów rolnych i towarów leśnych. Ale w handlu ze Wschodem, szczególnie z Rosją, niemałą rolę odgrywał eksport tekstyliów, przede wszystkim sukna wielkopolskiego. Przywóz obejmował obok towarów luksusowych także sól (po pierwszym rozbiorze), metale, bawełnę i ryby. Bilans tego handlu był przez długi czas dla Polski ujemny, zwłaszcza gdy 3 Historia Polski 1764 - 1884 33 cła pruskie obniżyły eksport zboża przez Gdańsk i Szczecin. W 1776 r. ujemne saldo sięgało kwoty 26 min złp. Dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych sytuacja pod tym względem uległa poprawie i nawet zaczęto uzyskiwać pewne nadwyżki. Nie zostały jeszcze przeprowadzone badania, w jakim stopniu szykany pruskie w stosunku do Gdańska spowodowały osłabienie jego roli w handlu międzynarodowym. W każdym razie, gdy w latach 1765 -1770 przez Gdańsk eksportowano przeciętnie rocznie 46 tyś. łasztów, to eksport w następnych latach nie przekraczał (biorąc przeciętnie) i połowy tej wysokości. Wiadomo natomiast, że wzrastał w tym samym okresie eksport zboża lądem z Krakowa do Galicji. Gruntownych badań wymagają stosunki handlowe Polski ze Wschodem - tym bardziej że restrykcje pruskie utrudniały tradycyjny handel przez Śląsk do Rzeszy. Wydaje się wszakże, że poważniejsze znaczenie niż wzrost handlu zewnętrznego miało ożywienie na rynku wewnętrznym. Zwiększenie się zaludnienia miast, rozprzestrzenianie się gospodarki czynszowej na wsi - przyczyniały się do pomnożenia wzajemnych kontaktów. Ułatwiało handel wprowadzenie jednolitych miar i wag. Szczególna rola przypadła Warszawie jako wielkiemu centrum handlowemu, ku któremu kierowała się coraz wyraźniej produkcja nawet oddalonych ziem polskich. W XVIII w. nastąpiło więc zdecydowane przesunięcie głównego punktu ciężkości z Gdańska na Warszawę. Niemałe znaczenie miały przy tym potrzeby dworu królewskiego i licznych magnatów, rezydujących coraz dłużej w stolicy. Jakkolwiek też zgodnie ze zdaniem większości historyków przedwczesne byłoby twierdzenie o uformowaniu się ogólnokrajowego rynku wewnętrznego, dokonany został w tym kierunku poważny krok naprzód. Rosła również zwartość mniejszych rynków regionalnych. Wskazują na to przeprowadzone przez Mariusza Kulczykowskiego badania nad rynkiem regionalnym Krakowa, który stanowił centrum handlowe nie tylko dla zachodniej Małopolski, ale i dla wschodniej części Górnego śląska. Utrzymywało się także znaczenie niektórych jarmarków w wymianie między poszczególnymi dzielnicami Rzeczypospolitej. Na wyróżnienie zasługiwały m. in. jarmarki w Poznaniu, Dubnie (do pierwszego rozbioru we Lwowie), Berdyczowic. Natomiast osłabiająco na formowanie się rynku wewnętrznego wpłynął pierwszy rozbiór, zmniejszając kontakty ziem polskich z południową Małopolską i Pomorzem. Pruska polityka celno-handlowa osłabiła także związki ekonomiczne między Śląskiem a Rzecząpospolitą, tak żywe w poprzednich okresach. Nie doprowadziła jednak do całkowitego ich zerwania i rola kupców śląskich, zwłaszcza wrocławskich, również w handlu wewnętrznym w Rzeczypospolitej była poważna. 34 3. Początki kształtowania się nowoczesnego narodu polskiego a. Zmiany w zaludnieniu i strukturze narodowościowej w dobie rozbiorów Podobnie jak cała Europa, również Rzeczpospolita od drugiej ćwierci XVIII w. przeżywała szybki wzrost ludności. Brak odpowiednich materiałów źródłowych uniemożliwia dokładniejsze ustalenie stanu zaludnienia po wojnie północnej, można jednak przypuszczać, że był on najniższy od XVI w. i nie przekraczał 7 min. Tymczasem według obliczeń Tadeusza Korzona przed pierwszym rozbiorem Rzeczpospolita miała obejmować 11,4 min mieszkańców. Dawałoby to tak ogromny wskaźnik przyrostu w ciągu półwiecza (ok. 60%), że dokładność obu tych danych musi budzić zastrzeżenia. Niemniej sam fakt dynamicznego rozwoju demograficznego zarówno w czasach saskich, jak i stanisławowskich jest zgodnie przyjmowany przez badaczy zajmujących się tymi problemami. Ponieważ terytorium Rzeczypospolitej w 1772 r. obejmowało 730 tyś. km2, przeciętna zaludnienia wynosiła ok. 15 osób na km2. Istniały pod tym względem znaczne dysproporcje między zachodnimi częściami Polski, jak Krakowskie czy Poznańskie, gdzie gęstość zaludnienia przekraczała 30 mieszkańców na km2, a wschodnimi terenami, gdzie nie sięgała nawet dziesięciu. Po pierwszym rozbiorze terytorium Rzeczypospolitej skurczyło się do 520 tyś. km2, a ludność do 7,4 min mieszkańców. Dane z pierwszego spisu ludności, przeprowadzonego dość nieudolnie w latach 1789 -1790, wskazują, że do tego czasu ludność zwiększyła się znów do 8,8 min (według obliczeń Korzona), tj. ok. 19°/o, co byłoby znów wzrostem stosunkowo wysokim, jak na ówczesną sytuację w tej części Europy. Po drugim rozbiorze obszar państwa zmniejszył się do 200 tyś. km2, a ludność do 4 min. Poważnie wzrastało także zaludnienie ziem polskich znajdujących się pod obcym panowaniem. Największą dynamikę pod tym względem okazywał Śląsk, gdzie w 1787 r. liczba mieszkańców wynosiła 1,7 min, tzn. 47 osób na km2. Wśród ludności Rzeczypospolitej zdecydowaną większość, zapewne ok. 3/4, stanowili chłopi. O wiele mniej liczne było mieszczaństwo, które wprawdzie przeżywało pewien wzrost, nie przekraczało jednak zapewne 17 do 20()/o całości zaludnienia. Szlachta należała do najliczniejszej w Europie i (wraz z klerem) obejmowała od 8 do 10°/o ludności. Jedynie też szlachta stanowiła warstwę niemal całkowicie polską czy spolonizowaną. Ogół ludności w Rzeczypospolitej był bardzo przemieszany pod względem narodowościowym. Polacy stanowili wśród niej większość - przed pierwszym rozbiorem zapewne ok. ^s. Zwarte osadnictwo polskie przebiegało przed 1772 r. znacznie na zachód od ówczesnej granicy, obejmując niemal cały Górny Śląsk i duże części Śląska średniego - obok prawego brzegu Odry aż po Milickie i Trzebnickie, także obszary położone na lewym brzegu koło Brzegu, Strze-lina i Wrocławia. Utrzymywały się również polskie enklawy ludnościo- 35 we koło Zielonej Góry i Drezdenka. Na Pomorzu Zachodnim granica językowa podchodziła pod Słupsk i Miastko - Kaszubi i Słowińcy utrzymywali się bowiem jeszcze wtedy na zachód od zwarcie przez nich zasiedlonych księstw bytowskiego i lęborskiego. Granica północna biegła stąd wybrzeżem po Gdańsk, po czym na południe od Żuław, a od Sztumu przez obszary Warmii i Mazur, na północ od Ostródy i Olsztyna przez rejon Węgorzowa i SuwaŁszczyznę. Wschodnia granica zwartego zaludnienia polskiego jest trudniejsza do przeprowadzenia, tym bardziej że na Podlasiu, w ziemi chełmskiej oraz w zachodnich ziemiach województwa ruskiego istniał właściwie szeroki pas ludności mieszanej z silnymi grupami ludności białoruskiej i ukraińskiej. W każdym razie zwarte występowanie ludności polskiej przekraczało na północy granicę Korony i Litwy, sięgając miejscami po Niemen. Od Brześcia granica ta przebiegała Bugiem, a potem między górnym Bugiem i górnym Sanem. Południową granicę zwartego zaludnienia polskiego stanowiła główna grań Karpat (tylko na Spiszu przekraczało ją osadnictwo polskie) - aż po księstwo cieszyńskie, w większości zamieszkane przez ludność polską. Znaczne grupy ludności polskiej znajdowały się również na obszarach położonych na wschód od tej granicy. Jednakże ogólnie biorąc większość zaludnienia stanowiła ludność ruska, ukraińska i białoruska, a także na północy litewska i łotewska. Stosunkowo liczni w zachodnich i północnych częściach Rzeczypospolitej Niemcy stanowili na ogół mniejszość wśród zwartych skupisk ludności polskiej - jedynie na obszarze Żuław i północnej Warmii dominowali w sposób zdecydowany. Znaczną grupę narodowościową rozproszoną na terenach całej Rzeczypospolitej stanowili Żydzi, których liczebność szacuje się na około 750 tyś., z czego ^/a mieszkało w miastach, w których, żydowscy kupcy i rzemieślnicy odgrywali bardzo aktywną rolę ekonomiczną. Żydów uważano nie tylko za odrębną grupę narodowościową, ale i- swego rodzaju odrębny stan, mający własne przywileje i uprawnienia, niewolny przy tym od silnych wewnętrznych przeciwieństw między biedotą a starszyzną ka-halną. Mimo istnienia licznych grup narodowościowych w Rzeczypospolitej żadna z nich oddzielnie ani wszystkie razem nie dorównywały liczebnością Polakom. Wraz ze Śląskiem i Pomorzem Polacy liczyli wtedy zapewne ok. 8 min. Przewaga elementu polskiego w państwie uległa jednak zmniejszeniu wskutek pierwszego rozbioru. Pod rządami pruskimi i austriackimi znalazła się wtedy zapewne połowa całej ludności polskiej. W rezultacie w Rzeczypospolitej Polacy stanowili po 1772 r. tylko nieco ponad 50°/o - choć nadal całą szlachtę. Na tym tle bardziej zrozumiałe są dążenia unifikacyjne w stosunku do innych narodowości, zamieszkujących państwo polsko-litewskie, reprezentowane przez najwybitniejsze osobistości obozu Oświecenia. Jednocześnie wszakże podobne dążenia dotknęły ludność polską znajdującą się pod panowaniem pruskim i austriackim. Najwcześniej polityka germanizacyjna objęła Śląsk, gdzie już w latach sześćdziesiątych Fryde- 36 ryk II wydał zarządzenia nie tylko zapewniające niemczyżnie rolę mowy urzędowej, ale wprowadzające ją również do kościoła i szkoły na obszarach o zwartym polskim zaludnieniu, oraz rozpoczął akcję kolonizacyjną zmierzającą do zwiększenia osadnictwa niemieckiego. Polityka ta była kontynuowana także na ziemiach objętych pierwszym zaborem. Podobną akcję podjęła również Maria Teresa i Józef II w Galicji- Rezultaty jej odbiły się na razie tylko nieznacznie na. zasięgu mowy polskiej na zachodzie, doprowadziły wszakże do zwiększenia się niemieckich grup ludnościowych wewnątrz obszaru zwartego zaludnienia polskiego, np. w pasie nadnoteckim. b. Zmiany w położeniu i postawach chłopów Jakkolwiek faktyczne zmiany w położeniu najliczniejszej części społeczeństwa Rzeczypospolitej - chłopów - były skromne, istotne znaczenie miało narastające przeświadczenie, że położenie chłopów powinno ulec zmianom i że jednym z pilnych zadań państwa jest zapewnienie tej klasie godziwych warunków życia. Wspólnym wysiłkiem pisarzy politycznych, publicystów i co światlejszych polityków z królem na czele postawiony został przed szlachtą problem chłopski jako szczególnie ważne zagadnienie polityki wewnętrznej. Ułatwiało to przesunięcie głównego punktu ciężkości na płaszczyznę ogólnopaństwową i otwierało'możliwość interwencji państwa w stosunki między panem a poddanym, co od XVI w. przestało być praktykowane. Zmiany w mentalności szlacheckiej pod tym względem dokonywały się powoli, niełatwo było pozbyć się tradycyjnych przyzwyczajeń i przesądów stanowych, toteż próby wkroczenia władzy państwowej w stosunki między panem a poddanymi nie przyniosły większych sukcesów. Ale już w 1768 r. sejm odebrał panu prawo skazywania poddanych na karę śmierci, co stanowiło ograniczenie jurysdykcji patry-monialnej na rzecz państwowej. Nie powiodła się natomiast próba ustalenia uprawnień chłopskich podjęta w odrzuconym przez sejm 1780 r. kodeksie Andrzeja Zamoyskiego i dopiero Konstytucja 3 maja przyniosła dość ogólnikowe, ale znaczące zapewnienie, że "lud rolniczy - pod opieką prawa i rządu krajowego przyjmujemy". Prawodawcy nie wyciągnęli jednak z tego stwierdzenia dalszych konsekwencji. Jedynie późniejsze umowy między panem a poddanym miały być uznane za "wzajemny obowiązek", a przybysze z zagranicy mieli zapewnioną wolność osobistą. Najdalej w stosunki te ingerował dopiero wydany przez Kościuszkę w 1794 r. Uniwersał połaniecki, ale wobec klęski powstania i upadku Rzeczypospolitej praktycznie obowiązywał krótko i na niewielkim obszarze. Pod tym względem inaczej przedstawiało się położenie chłopów polskich znajdujących się pod panowaniem pruskim i austriackim. Oświecony monarcha prędzej podejmował decyzje, zresztą w obu tych państwach władcy nigdy nie zrezygnowali ze swych zwierzchnich uprawnień także 37 w stosunkach między szlachtą a jej poddanymi. W sporach z panami chłopi mieli prawo odwoływania się do sądów królewskich czy cesarskich, z czego niejednokrotnie korzystali bez względu na stronnicze wyroki. W drugiej połowie XVIII w. w Prusach ingerencja władz państwowych w stosunki między panem a poddanymi była mało skuteczna; liczne projekty wysuwane w tej dziedzinie mimo wystąpień chłopskich, szczególnie częstych na Śląsku, nie doczekały się realizacji wcześniej niż w dobie reform Steina. Natomiast w Austrii reformy Marii Teresy i zwłaszcza Józefa II stanowiły bardzo istotny krok naprzód. Ograniczyły one uprawnienia sądownicze pana przez wprowadzenie specjalnych justycjariuszy (1784), przyznały chłopom dziedziczne prawo użytkowania ziemi, zwiększyły zakres ich swobody osobistej, wreszcie uregulowały robociznę, przede wszystkim przez zredukowanie jej do 3 dni w tygodniu (1786). Wprawdzie wskutek oporu warstw uprzywilejowanych nie powiodła się próba oczynszowania chłopów, jednak właśnie w Galicji i w Cieszyńskiem położenie prawne chłopa polskiego najwcześniej uległo zasadniczym zmianom, co nie pozostawało zresztą bez wpływu na postawę zarówno chłopstwa, jak i szlachty na innych terenach. W Rzeczypospolitej zmiana w położeniu poddanych była w gruncie rzeczy nadal zależna od woli każdego pana. Wyraźnie polepszała się sytuacja chłopów w dobrach oczynszowanych. Jeżeli nawet ekonomiczne skutki takich reform bywały dyskusyjne, to w ślad za nimi następowało pewne rozluźnienie poddaństwa (jakkolwiek na ogół nie przyznawano wolności przenoszenia się), zwiększenie uprawnień samorządowych i administracyjnych. Ulgi te zresztą niekoniecznie wiązały się tylko z czynszowaniem. Obejmowały one niekiedy i dobra, ,w których nastąpiło tylko usprawnienie administracji, wyraźne ustalenie obciążeń pańszczyźnianych itp. Gruntownie jszą reformę przeprowadzono we wsiach królewskich, w których za pomocą sądów referendarskich reaktywowano dawny samorząd. Większość chłopów nie zaznała wszakże żadnych zmian na lepsze przez cały okres Oświecenia. Tym też można tłumaczyć ponury obraz wsi polskiej, który zostawiła ówczesna publicystyka; tak było w Rzeczypospolitej, nie inaczej i pod panowaniem pruskim, gdzie np. na Górnym Śląsku ucisk poddanych przybierał formy przekraczając? praktyki stosowane na innych ziemiach polskich. Pewne różnice w sytuacji chłopów zarysowywały się również w odniesieniu do rozmaitych kategorii wsi, w których mieszkali, a także warstw, do których należeli. Przyjmuje się, że zdecydowana większość chłopów (ok. 64%) znajdowała się w dobrach szlacheckich i magnackich, ok. 19°/o w królewszczyznach ł ekonomiach oraz ok. 17% w dobrach kościelnych. Historycy nie są jednolitego zdania co do tego, w której z tych kategorii dóbr położenie chłopów było najcięższe. Wydaje się wszakże, że o ile w dobrach szlacheckich istniały większe rozbieżności w położeniu chłopów, o tyle w dobrach królewskich i kościelnych można było obserwować bardziej systematyczne dążenia zwierzchności do poprawy warunków, w których znajdowali się chłopi. Nie są to. jednak sprawy 38 dostatecznie zbadane. W każdym razie w królewszczyznach powszechnie zostało uznane dziedziczne użytkowanie chłopskie gruntu i ustalony wymiar pańszczyzny - do 4 dni z włóki. Prawo do użytkowanej ziemi stanowiło zresztą jeden z czynników różnicujących" położenie chłopów. Wydaje się, że nadal tylko część chłopów w Rzeczypospolitej posiadała tzw. "dobre prawo" do ziemi, tj. możliwość użytkowania dziedzicznego gruntu. Opierało się ono na zawartych umowach (zwłaszcza przy nowym osadnictwie), przywilejach, a także prawie zwyczajowym. Wprawdzie część historyków (np. Celina Bobińska) gotowa była ze względu na nierzadkie akty samowoli ze strony panów uważać tego rodzaju prawa za fikcyjne, jednak stanowisko takie zostało uznane przez wielu innych historyków za zbyt skrajne i nie doceniające postawy chłopów jako elementu regulującego również - obok decyzji pana - stosunki na wsi. Można raczej więc przyjąć, że w drugiej połowie XVIII w. zwiększyła się liczba poddanych korzystających z tych uprawnień. Nie doszło jednak, jak podkreślał W. Rusiński, do powstania pełnej własności chłopskiej, jaką można spotkać (co prawda bardzo rzadko) na Śląsku. Poważnym przemianom zaczęła ulegać struktura społeczna chłopstwa. W drugiej połowie XVIII w. można bowiem obserwować początek załamywania się dawnego uwarstwienia. Tradycyjne podziały tracą znaczenie - jakkolwiek trudno byłoby się zgodzić ze zdaniem Tadeusza Łep-kowskiego, że zostały już rozsadzone. Ale niewątpliwie zwiększała się nadal liczba biedoty wiejskiej, której rola ekonomiczna wzrastała w miarę coraz większego zapotrzebowania na pracę najemną zarówno ze strony bogatych chłopów (zwłaszcza we wsiach będących na czynszu), jak i na folwarkach. Rozrasta się więc warstwa chałupników ł komorników; problemem epoki stają się znów ludzie luźni, potrzebni nie tylko w manufakturach, ale i w rolnictwie. Przesunięcia nastąpiły także w zamożniejszych warstwach chłopskich. Wprawdzie - ogólnie biorąc - uległa zmniejszeniu liczba kmieci dysponujących gospodarstwami półłanowymi czy większymi, najsilniej, zresztą w Małopolsce, gdzie spadła do ll°/o, gdy w Wielkopolsce do 34-/0. Zarazem, zwłaszcza w Wielkopolsce i w Prusach Królewskich, a poza granicami Rzeczypospolitej na Śląsku Dolnym i Środkowym, zaczęła się tworzyć, głównie spośród najzamożniejszych czynszowych kmieci, z wybrańców i sołtysów dziedzicznych, a także młynarzy i karczmarzy,-warstwa bogaczy wiejskich, wybijających się ponad przeciętny poziom gospodarzy. Niektórzy historycy w tym zwiększaniu się liczby biedoty wiejskiej i tworzeniu się warstwy bogatego chłopstwa gotowi byli dostrzegać pierwsze etapy rozwarstwieinia, charakterystycznego przecież dopiero dla stosunków kapitalistycznych. W każdym razie dotychczasowe tradycyjne uwarstwienie zaczęło tracić swój jednorodny charakter. Materialne oblicze wsi nie uległo w dobie Oświecenia poważniejszym zmianom bądź następowały one tylko w tych rejonach, gdzie poprawiało się ogólne położenie chłopstwa. Mimo podejmowanych, zwłaszcza ze strony działaczy Komisji Edukacji Narodowej, wysiłków, bardzo powoli wzra- 39 stał poziom oświaty na wsi. Stąd też powszechne były skargi na ciemnotę wśród ludu wiejskiego, na panujące przesądy i zabobony. Wydaje się jednak, że nie emocje religijne, ale rosnące poczucie krzywdy społecznej, a także - w pewnym rejonach - narodowej są tym elementem, który zaczął odmiennie kształtować postępowanie chłopskie. W napięciach klasowych, jakie nie przestały występować na wsi, przybierając wielokrotnie formy znane z poprzednich okresów, zaczął wyłaniać się nowy czynnik, którego dotąd - może poza królewszczyznami - brakowało właściwie w ruchach chłopskich: odwoływanie się i liczenie na władzę państwową, na króla i sejm, jako organy zdolne do reagowanie na krzywdę chłopską. Znany z wielu sąsiednich krajów mit sprawiedliwego władcy staje się w tym czasie wyraźną siłą społeczną. Czy działo się tak dlatego, że chłopi zorientowali się - zwłaszcza pod wpływem doświadczeń z Galicji, iż w wypadkach wyraźnego lekceważenia ich praw przez pana władza państwowa, zgodnie z nastawieniem oświeconego absolutyzmu, skłonna była do interwencji, czy też pewną rolę odgrywała bardzo żywa w odniesieniu do potrzeb chłopskich publicystyka krajowa, która jakkolwiek wychodziła z kół mieszczańsko-szlacheckich nie była wszakże zupełnie nieznana chłopom - trudno w obecnym stanie badań stwierdzić. W każdym razie takie fakty, jak suplika torczyńska (1767) czy reakcja chłopów na postanowienia Konstytucji 3 maja wskazują na budzącą się wśród chłopstwa zdolność operowania kategoriami ogólno-państwowymi. Bez względu na to, kto był autorem supliki torczyńskiej - plebej czy - jak przypuszcza Emanuel Rostworowski - zdeklasowany szlachcic, postulat dopuszczenia "obrońców" chłopskich do sejmu (obok żądań poprawienia położenia chłopów) był zapowiedzią rodzących się postulatów politycznych chłopstwa. W jakim stopniu wiązał się z tym wzrost świadomości narodowej? Rzeczpospolita szlachecka nie robiła właściwie nic, by w tym kierunku oddziaływać na chłopów; przeciwnie - praktyka losu poddańczego mogła ich tylko zniechęcać do państwa rządzonego przez szlachtę. Gwałty ze-strony obcych wojsk przebywających w Rzeczypospolitej i ograniczenia swobody narodowej pod zaborami nie pozostały bez wpływu na postawy chłopów. Już w czasie konfederacji barskiej hasła walki o niezależność znalazły oddźwięk wśród chłopów, np. kurpiowskich czy podbes-kidzkich. W okresie po pierwszym rozbiorze nie można nie doceniać akcji germanizacyjnej podejmowanej zarówno w Galicji, jak i na-terenach znajdujących się pod panowaniem pruskim. Wielu chłopów uciekało do Rzeczypospolitej choćby w obawie przed bezwzględnym wybieraniem rekruta. Na tym tle znaczny udział chłopów w powstaniu kościuszkowskim, i to przede wszystkim chłopów z terenu pogranicznego Galicji czy też spod drugiego zaboru pruskiego, miał nie tylko swe oblicze społeczne, ale i narodowe. Inna rzecz, że często mógł to być udział w obronie wąsko pojętej, w sensie najbliższego kręgu "ojczyzny", a także że ten zapał patriotyczny w ówczesnych warunkach zdolny był objąć tylko niewielką część chłopstwa. Stale też dochodziło do starć między interesem 40 chłopskim a szlacheckim. Wbrew wyraźnym zarządzeniom zdarzały się przy tym wypadki, że na rodzimy chłopów biorących udział w walce o niezależność spadały niczym nie zmniejszone ciężary pańszczyźniane. c. Awans mieszczaństwa Jak w większości krajów europejskich, tak i w Polsce czasy Oświecenia to okres wielkiego awansu mieszczaństwa, które nie tylko zdobywa sobie coraz mocniejszą pozycję ekonomiczną, ale usiłuje sięgnąć także po uprawnienia polityczne, należące dotąd do szlachty. W Polsce ten skok był zresztą wyjątkowo szybki, jeśli uwzględni się stan upadku, w jakim znajdowało się mieszczaństwo jeszcze w połowie XVIII w., jego niejednolitość i rozbicie wewnętrzne, o którym już była mowa (por. cz. l, s. 210). Jeszcze w 1775 r. na przeszło 1400 miast, które pozostały po pierwszym rozbiorze w Rzeczypospolitej, olbrzymią większość stanowiły prywatne miasteczka rolnicze, o zaludnieniu przeciętnym ok. 750 mieszkańców. Bywały osady miejskie liczące .po kilka domów. Szczególnie głęboki był upadek miast na Litwie. Ale i w Koronie na ok. 900 miast tylko 6 było większych, o zaludnieniu przekraczającym 10 tyś., oraz 75 średnich (przeciętnie ok. 3 tyś. mieszkańców). Stosunkowo najlepsze było położenie miast królewskich, ale stanowiły one w Koronie mniej niż V» (214). Istniały także duże różnice między poszczególnymi rejonami: w województwie poznańskim np. mieszczanie stanowili ok. 30-/0 ludności, w województwach wschodnich udział ich spadał poniżej 10°/o. Najludniejszy nadal Gdańsk nie osiągał teraz nawet 50 tyś. ludności. Stan ten w ostatnim dwudziestoleciu istnienia Rzeczypospolitej uległ poprawie. Nie bez znaczenia była i większa opieka ze strony państwa, i ogólne ożywienie gospodarcze. Najbujniejszy rozwój przeżyła Warszawa-z 'niespełna 30 tyś. w połowie wieku przekroczyła w dobie Sejmu Wielkiego 100 tyś. ludności, dystansując zdecydowanie wszystkie inne ośrodki. Nieco wolniej wzrastała ludność innych większych miast, zwłaszcza Krakowa i Poznania, które osiągnęły 20 tyś. mieszkańców, Wschowy czy Torunia. Trudno było przecież w ciągu tak krótkiego czasu odrobić ponad wiekowe zaniedbania. Ingerencja państwa w sprawy miejskie nie miała jednolitego charakteru i dotyczyła głównie miast królewskich. Na sejmie konwokacyjnym z 1764 r. powołano więc komisje dobrego porządku (boni ordinis), które - mimo szlacheckiego składu - przyczyniły się do uzdrowienia gospodarki miejskiej, zniesiono jurydyki, próbowano osłabić odrębność mieszczaństwa żydowskiego przez pozbawienie go ogólnopaństwowej instytucji waadów. Ale wkrótce potem sejm z 1768 r. przekazał starostom sądownictwo nad miastami królewskimi z pozostawieniem jako instancji najwyższej asesorii, co uzależniało dodatkowo mieszczan od tych urzędników szlacheckich, a sejm z 1776 r. zniósł magdeburgię (prawa miejskie i samorząd) we wszystkich mniejszych miastach litewskich -prawda, że bardzo 41 podupadłych. Dopiero w dobie Sejmu Wielkiego nastąpił zdecydowany zwrot, którego od dawna domagali się publicyści i pisarze polityczni. Za ich podnietą, ą także pod wpływem postawy samego mieszczaństwa w kwietniu 1791 r. przyznano mieszczanom z miast królewskich prawo nabywania dóbr ziemskich, przywileje sądowe, dostęp do urzędów i sejmu, a szlachcie pozwolono sprawować urzędy miejskie. Prawodawcy zabezpieczyli zarazem swobodny rozwój samorządu miejskiego. Dopiero w wyniku tych postanowień sytuacja mieszczaństwa polskiego w Rzeczypospolitej przedstawiała się lepiej niż pod zaborami. W Prusach bowiem niezależność mieszczaństwa została w XVIII w. silnie ograniczona, władze miejskie stały się posłusznym wykonawcą zarządzeń centralnych. Życie miejskie podporządkowane zostało zresztą nie tylko administracji państwowej, ale i wojskowej. W rezultacie na Śląsku liczebność mieszczaństwa uległa zmniejszeniu w drugiej połowie XVIII w. A przecież właśnie w tej dzielnicy poza granicami Rzeczypospolitej przetrwały najsilniejsze grupy mieszczaństwa polskiego, zaludniającego miasteczka Górnego i Środkowego Śląska. Na terenach Rzeczypospolitej włączonych do Prus w 1772 r. uprzywilejowane stanowisko zajęło mieszczaństwo niemieckie. Wielu Niemców, z zasady urzędników, napływało z głębi państwa; pruskiego. Stąd też na tym terenie liczebność mieszczaństwa zwiększyła się - działo się to jednak kosztem wypierania elementów polskich. Także w Galicji miasta stały się terenem niemieckiej akcji kolo-nizacyjnej, która zresztą nie przyniosła poważniejszych skutków. Miasta galicyjskie nie rozwijały się gospodarczo (wyjątkiem były obdarzone przywilejami celnymi ułatwiającymi handel z Rosją Brody), a liczne przepisy porządkowe wprowadzane przez władze austriackie.nie wnosiły w położenie mieszczaństwa istotniejszych zmisn. W tych warunkach awans mieszczaństwa w Rzeczypospolitej mógł stać się istotnym elementem w procesie wzrastania wśród niego polskiego poczucia narodowego, co znalazło najbardziej widoczny wyraz w czasie powstania kościuszkowskiego. Rozwój gospodarczy miast i wzrost liczby ich ludności przyczyniły się nie tylko do zwiększenia zróżnicowania i przeciwieństw społecznych między. warstwami mieszczaństwa, ale i do zmian strukturalnych. Tradycyjny podział na patrycjat, pospólstwo i plebs wprawdzie nie stracił swego znaczenia, jednak z niego czy nieraz obok niego zaczęła się kształtować nowa struktura ludnościowa w miastach, która w dobie kapitalizmu miała ustalić się w podziale na burżuazję, drobnomieszczaństwo i proletariat. Ponadto jako warstwa związana przede wszystkim z miastami występuje, na razie w formie zalążkowej, inteligencja. Te przemiany strukturalne przybrały na sile szczególnie w ostatnim dziesięcioleciu istnienia Rzeczypospolitej, wytyczając jakby drogę późniejszym przekształceniom. Tak więc obok patrycjatu od lat osiemdziesiątych w paru największych miastach Rzeczypospolitej, najwyraźniej chyba w Warszawie i Poznaniu, coraz większą rolę zaczęła odgrywać cienka na razie warstwa bankierów, przedsiębiorców manufakturowych, bogatych kupców, two- 42 rżąca pierwszy zawiązek przyszłej burżuazji. Swym poziomem życiowym i bogactwem zbliżała się ona do zamożnej szlachty czy nawet magnaterii, która ze swej strony coraz częściej osiadała na dłużej w miastach. Poprzez nabywanie dóbr ziemskich (już przed uchwałami Sejmu Wielkiego) i nobilitacje ta nowa elita mieszczańska usiłowała odgrodzić się od uboższej ludności miasta. Jednocześnie właśnie te uboższe warstwy okazywały szczególną aktywność i mobilność społeczną. Rosła też szybko ich liczebność. Odnosiło się to zwłaszcza do tych grup, które najmniej pasowały do struktury stanowej i - jakkolwiek istniały od dawna, teraz dopiero mogły przeżywać swój rozwój, tj. do wyrobników i ludzi luźnych. W dobie Sejmu Wielkiego w Warszawie ludzie luźni stanowili nie mniej niż 15°/o ludności. Oblicza się, że warstwa plebsu miejskiego, wyrobników, ludzi luźnych, służby, a także czeladników czy drobnych partaczy wynosiła w tym czasie 40 do 50-/0 ludności większych miast. Była to warstwa nieodzowna już przy produkcji, ale na nią spadały też ciężary związane z wszelkimi .trudnościami przy przekształceniach gospodarczych. Stąd nasilenie walk i konfliktów społecznych, szczególnie w rzemiośle, którego organizacja cechowa hamowała przystosowanie się do zmieniających się warunków gospodarczych. Także władze państwowe niechętnie akceptowały istnienie ludności rozsadzającej ramy stanowego społeczeństwa i, podobnie jak w innych krajach europejskich, usiłowały powstrzymać jej wzrost surowymi represjami. Dotyczyło to zwłaszcza ludzi luźnych, którzy zresztą pochodzili nie tylko spośród chłopów czy ubogiego mieszczaństwa, ale także ze zdeklasowanej szlachty. Starano się więc przede wszystkim narzucić im pracę długoterminową, a gdy nakazy nie skutkowały, schwytanych ludzi luźnych zatrudniano przymusowo m. in. w manufakturach. W ten sposób ludzie luźni, nieraz wbrew swej woli, stawali się ważnym elementem wśród tych dobrowolnych czy przymusowych najemników, którzy tworzyli płynne wtedy jeszcze zalążki warstwy robotników przemysłowych. Obok nich należeli do niej głównie zatrudniani jako specjaliści rękodzielnicy, w manufakturach magnackich zaś chłopi pańszczyźniani. Wprowadzane w miastach reformy wyraźnie faworyzowały bogatsze mieszczaństwo. Już komisje dobrego porządku, reorganizując' samorząd miejski i wprowadzając ponownie podział na trzy porządki (rada miejska, ława oraz koło gminne), zastrzegały dostęp do nich wyłącznie dla posiadaczy dziedzicznej własności w miastach, którzy umieli przy tym czytać i pisać. Wyraźnie uprzywilejowało posesjonatów miejskich także prawo o miastach z 1791 r., jak i konstytucje sejmu 1793 r. Wraz z awapsem gospodarczym i politycznym mieszczan następował również ich awans kulturowy. Wprawdzie nie było w dziejach Rzeczypospolitej takiej epoki, w której wśród twórców wartości kulturalnych nie spotykałoby się mieszczan, jednak ku końcowi XVIII w. udział ich w tej dziedzinie wzrósł niepomiernie. W połowie XVIII w. w ożywieniu umysłowym niemały udział mieli, jak wspomniano (por. cz. l, s. 299), mieszczanie Prus Królewskich, zwłaszcza z Gdańska i Torunia, stojący 43 na pograniczu kultury polskiej i niemieckiej. Natomiast pod koniec istnienia Rzeczypospolitej dominująca pod tym względem rola przypadła mieszczaństwu warszawskiemu. Bogatsi mieszczanie, pragnący dorównać magnaterii, roztaczali mecenat kulturalny, budowali wspaniałe pałace, łożyli na publicystykę, broniącą ich interesów, 'nierzadko sami sięgali po pióra. Byli to często ludzie gruntownie wykształceni, obeznani z prądami ideologicznymi, patronującymi rodzącej się burżuazji europejskiej, interesujący się nauką. Wśród samych twórców spotyka się postacie najwyższego formatu - czołowym ich przedstawicielem jest pochodzący z Piły Stanisław Staszic. Decydujące znaczenie dla przyszłej roli miast, .jako głównych ośrodków kulturalnych, miało pojawienie się w nich, szczególnie w Warszawie, pierwszych grup inteligencji. W skład ich wchodzili ludzie różnych zawodów. Byli to równie dobrze urzędnicy i oficjaliści, związani z rozbudowującym się aparatem administracyjnym państwa, jak i lekarze, prawnicy, nauczyciele, twórcy, zwłaszcza pisarze i dziennikarze. Pochodzili zarówno z wykształconych rodzin mieszczańskich, jak i ze zubożałej szlachty. W Warszawie w dobie Sejmu Wielkiego ta ostatnia warstwa przeważała wśród inteligencji, ale nie we wszystkich zawodach, bo np. wśród nauczycieli BO^o było pochodzenia mieszczańskiego. Inteligencja znajdowała sobie protektorów zarówno na dworze królewskim czy u magnatów, jak i wśród bogatego mieszczaństwa. Odegrała pierwszorzędną rolę w propagowaniu ideologii Oświecenia, Udzielała poparcia ruchom reformatorskim, z niej wyłonili się przywódcy lewicy w powstaniu kościuszkowskim. Rósł wpływ postaw i wzorów tej wczesnej inteligencji na mieszczaństwo. .Bogaci i średni mieszczanie chętnie oglądali się bowiem za "nowinkami", za gazetami czy wystąpieniami publicystycznymi, tłumnie chodzili do teatru lub bawili się wspólnie ze szlachtą -na balach i redutach. Wydatnie wzrósł poziom oświaty w miastach. Zresztą do szkół Komisji Edukacji Narodowej w dużej mierze uczęszczali właśnie synowie mieszczańscy. Wiele dzieci mieszczańskich znajdowało się również w szkołach głównych. Wzrosła także liczba synów z zamożnych rodzin, którzy udawali się na studia zagraniczne czy też na praktyki kupieckie i rzemieślnicze do innych krajów. W tym okresie zjeżdżano na takie praktyki i do Rzeczypospolitej; za przykład może służyć choćby syn głośnego drukarza i wydawcy wrocławskiego Bogumiła Korna, który lata młodzieńcze spędził w ten sposób w Warszawie. Poprawie uległ zewnętrzny wygląd miast. Prym wiodła Warszawa, gdzie od połowy wieku skutecznie działała Komisja Porządkowa; poprawiono bruki, zakładano latarnie, otwierano pierwsze cukiernie, kawiarnie, budowano hotele, szpitale, mnożyły się sklepy, magazyny. Ale i tutaj nie brakowało przykładów straszliwej nędzy tuż obok rosnącego bogactwa. Cóż dopiero mówić o miastach mniejszych, gdzie te wszelkie przemiany docierały powoli albo - np. w prywatnych - nie docierały wcale, gdzie poziom umysłowy niewiele zdążył się podnieść od czasów saskich. 44 Źle się działo także w miastach, które znalazły się pod zaborami. W zaborze pruskim, jakkolwiek mieszczaństwo polskie było upośledzane na korzyść napływających Niemców, władze dbały przynajmniej o wygląd miast. W Galicji zastój gospodarczy i niski poziom oświaty utrzymywały mieszczaństwo w marazmie. Na tym tle uderzające zjawisko stanowi niezwykła aktywność ludu warszawskiego; Wobec masowego wzrostu ludności stolicy, można bez zastrzeżeń uznać, że ludność ta była w większości nowego pochodzenia, rekrutując się z tych energiczniejszych jednostek, które dopływały tu z całego kraju, skuszone nadzieją prędkiego dorobku. Twarda rzeczywistość czyniła z nich żywioł najbardziej radykalny - co znajdowało swój wyraz zarówno w bezwzględnej walce z konkurentami, jak i w popieraniu postulatów reformatorskich w czasie Sejmu Wielkiego. Wśród tego ludu miały najlepszego odbiorcę hasła rewolucji francuskiej, przy jego poparciu rozprowadzano broszury polemiczne, elektryzujące Warszawę lat dziewięćdziesiątych. Najlepiej wykazał on swój patriotyzm i dojrzałość społeczną w trudnej dobie powstania kościuszkowskiego, służąc później swą postawą za wzór dla wielu pokoleń porozbiorowych. d. Szlachta i magnateria Ani ideologia Oświecenia, ani pierwszy rozbiór nie wstrząsnęły mocniej uprzywilejowaną pozycją szlachty w Rzeczypospolitej. W drugą połowę XVIII w. wkraczała szlachta pełna jak najgorszych tradycji doby saskiej, a tylko jej część zdołała się z tych wpływów otrząsnąć i szukać nowych dróg. Większość uważała nadal wszelkie zmiany za szkodliwe, czego wyraz dała zarówno w opozycji przeciwko reformom z pierwszych lat panowania Stanisława Augusta, jak i w potępieniu kodeksu Zamoyskiego, jak wreszcie w akcesach do Targowicy. Za wzór takiej postawy służyła magnateria. Jej pozycja ekonomiczna pozostawała niezachwiana; gdyby nie luksusowy tryb życia, jej przystosowywanie się do nowych zjawisk gospodarczych wzmogłoby zapewne niebywale przewagę nad innymi warstwami szlacheckimi. Nie brakowało Jej ogłady, wykształcenia, znajomości kultury europejskiej; była przy tym bliższa arystokracji innych krajów niż niższej szlachcie polskiej, z którą nieraz nie umiała czy nie chciała znaleźć wspólnego języka, traktując ją z góry. Była to warstwa na wskroś już wtedy kosmopolityczna - bez względu na to, czy hołdowała modzie cudzoziemskiej, czy ubierała się i zachowywała po "sarmacku". Ten jej charakter ugruntował fakt posiadania znacznych dóbr za kordonami zaborowymi: dwoistość czy nawet troistość poddaństwa czyniła z magnaterii element szczególnie podatny na wskazówki obce. Nie brakło magnatom zresztą pod tym względem i skłonności naturalnych, o czym świadczą liczne relacje dyplomatów przebywających w Polsce, zwłaszcza gdy wysługiwanie się obcym dworom łączyło się z korzyściami finansowymi. Gdy do tego dodać daleko posu' 45 niętą rozwiązłość obyczajów, powszechną zresztą w tej warstwie w całej Europie, powstaje obraz wyjątkowo ponury i na usta cisną się słowa Staszica o arystokratach, którzy zgubili Polskę. Byłoby jednak niesłuszne zarówno zbyt silne przeciwstawianie pod tym względem magnaterii ogółowi szlacheckiemu, jak i zapominanie o fakcie, że wśród magnaterii znajdowali się też ludzie nastawieni patriotycznie, a także skłonni przyczynić się do gruntownej naprawy państwa. Ideologia Oświecenia i ich potrafiła poruszyć. Powołać się można choćby na przykład Andrzeja Zamoyskiego, który na znak protestu przeciwko poczynaniom posła rosyjskiego zrzekł się kanclerstwa koronnego, ale wcale nie zrezygnował z walki o udoskonalenie Rzeczypospolitej, przygotowując słynny kodeks. Później nazwisko Ignacego Potockiego, jednego z twórców Konstytucji 3 maja, świadczy, że nawet z tych samych rodów pochodzili ludzie różnych postaw i charakterów. Istnienie tej grupy magnatów tym bardziej wymaga podkreślenia, że w ówczesnych warunkach gospodarczych i społecznych opowiedzenie się ich po stronie obozu reform mogło decydować o możliwościach sukcesu. Błędem byłoby jednak wyolbrzymianie rozmiarów tej grupy - większość magnaterii broniła starego systemu powodując się wyrachowaniem i poczuciem własnego znaczenia. Nieco tylko lepiej było wśród szlachty średniej. Warstwa ta silniej odczula katastrofę pierwszego rozbioru, zarówno przez ofiary, jakie poniosła w czasie konfederacji barskiej, jak i przez późniejsze trudności ekonomiczne, jak wreszcie obserwując gwałtowne pogorszenie się sytuacji braci szlachty, która znalazła się pod panowaniem zwłaszcza pruskim i austriackim, pozbawiona dawnych uprawnień, spychana w kąt przez szlachtę niemiecką, szykanowana i prześladowana. W Prusach Królewskich szlachta polska musiała płacić jako podatek 25°/o rocznego dochodu, gdy szlachta niemiecka tylko 20-/0, dzieci jej kierowano do szkół kadec-kich, by uległy szybszemu zniemczeniu. Wysokie podatki spadły na szlachtę galicyjską. Dopiero w 1782 r. uzyskała ona swój sejm stanowy, wzorowany na innych krajach monarchii. W przeciwieństwie do dawnych sejmików miał on tylko prawo stawiania postulatów, z którymi zresztą władca niezbyt się liczył. Jedynie magnateria, wyodrębniona w "stan magnacki", uhonorowana tytułami, których odmawiała Rzeczpospolita, cieszyła się większymi łaskami dworu cesarskiego. Brakło wszakże jednej koncepcji wzmocnienia państwa, za którą opowiadałaby się cała szlachta średnia. Stąd rysujące się podziały: na zwolenników tradycji sarmackich, co nie tylko nadal chodzili w kontuszach, ale i wykształceniem i oczytaniem niewiele przerastali dawnych wychowanków szkół jezuickich, a ratunek widzieli tylko w nawrocie do obyczajów i postaw z okresu świetności Rzeczypospolitej, i na tych, co poddawali się wpływom cudzoziemszczyzny, ubierali się według mody .francuskiej, a głowę mieli nabitą pismami "filozofów" Oświecenia, pełni tęsknot do utopijnych reform, mało liczących się z polską rzeczywistością. Był to w pewnym stopniu podział na pokolenia, ale nie tylko, bo i związek z prowincją, oddalenie od dworu królewskiego, który świecił przy- 46 Kładem ulegania zagranicznym wzorom, miały swój wpływ na postawę szlachty. W jakim stopniu ten podział pokrywał się z podziałem na tych, którzy chętnie udoskonalali swą gospodarkę, i tych, którzy się przed tym bronili, jak wreszcie na tych, którzy się ostatecznie przyłączyli do obozu reform w dobie Sejmu Wielkiego, czy tych, którzy z nim walczyli, jest jeszcze problemem nie rozwiązanym i budzącym liczne wątpliwości. Rzeczą oczywistą jest tylko to, że część tej średniej szlachty zdobyła się czy raczej zaczynała znów zdobywać się na bardziej samodzielne stanowisko wobec hegemonii magnackiej, że myślała o zapewnieniu sobie silniejszego wpływu na władzę, nie cofając się nawet przed ewentualnym sojuszem z zamożnym mieszczaństwem. Czy doprowadziło to do faktycznego, nie deklaratywnego naruszenia pozycji magnatów? Wydarzenia z okresu Targowicy zdawałyby się temu przeczyć, chociaż ocenę sytuacji komplikuje interwencja obca. Więcej światła na "ten problem mogłoby rzucić badanie stosunków własnościowych - dotychczasowe, bardzo niepełne dane mówią o zahamowaniu procesu koncentracji ziemi w ręku magnaterii czy nawet o większej aktywności pod tym względem średniej szlachty. Ofiarą rywalizacji między magnateria a średnią szlachtą padła natomiast w jakiejś mierze szlachta drobna. Stanowiła ona wprawdzie większość stanu szlacheckiego - na ogólną liczbę ok. 700 tyś. szlachty szacuje się, że do rodzin drobnej szlachty należało po pierwszym rozbiorze ok. 400 tyś. Składały się na nią bardzo różne warstwy: obok szlachty cząstkowej (posiadającej tylko część wsi), zagrodowej czy czynszowej (żyjącej na dzierżawie tylko) należeli do niej wszelcy nieposesjonaci, czy to szlachta dworska, zwana też służebną (bo zatrudniona u tych, co coś posiadali), czy też gołota, łącznie ze szlachtą brukową żyjącą w miastach "bez stałego sposobu do życia". Otóż wszystkie te grupy szlachty drobnej traciły swe znaczenie. Sami magnaci, w miarę jak przestawiali swą gospodarkę na czynszową i likwidowali wojska prywatne, coraz niechętniej utrzymywali na swych dworach zbyt kosztowną w tych warunkach go-łotę, starając się zastępować ją w razie potrzeby osadzoną w swych dobrach szlachtą cząstkową czy czynszową lub doraźnie ściąganą szlachtą zagrodową. Pozbawiona oparcia magnackiego gołota szukała źródeł zarobku w miastach, w wojsku czy urzędach, nierzadko też spadając do pozycji ludzi luźnych. Właśnie warstwy drobnej szlachty trzymały się specjalnie mocno staroświeckich tradycji. Przywileje szlacheckie bywały bowiem często jedynym dobrem wyróżniającym je z szarego tłumu "plebejów". Dawne zasady równości szlacheckiej, nigdy zresztą w praktyce nie przestrzegane, budziły jednak zastrzeżenia średniej szlachty. Trudno było o dalsze utrzymywanie wewnętrznej spoistości stanu w dobie, kiedy kryterium pochodzenia traciło znaczenie, a rosła rola kryterium majątkowego. Podział i rozkład drobnej szlachty przypieczętował ograniczenie jej roli politycznej. W trakcie obrad Sejmu Wielkiego w 1791 r. zapadła decyzja o odsunięciu szlachty, nieposesjonatów od udziału w sejmikach, zastrzegając go 47 dla tych, którzy mieli co najmniej 1000 złp. rocznego dochodu z roli. Głośno mówiono, że uderza się w ten sposób w klientelę magnatów, pozbawiając ich podstawowej siły; jednocześnie wszakże zamykano drogę do aktywnego życia politycznego szlachcie-nieposesjonatom w miastach Zbiegła się przecież ta uchwała z innymi postanowieniami Sejmu Wielkiego, które z kolei otwierały dostęp do stanu szlacheckiego bogatym mieszczanom. Już poprzednio zaczęły się mnożyć nobilitacje, a jako zasadę w stosunku do zamożnych "i zasłużonych mieszczan wprowadziło je prawo o miastach. Przestawała więc szlachta stanowić stan tak zamknięty, jakim była w poprzednim stuleciu. Utrzymując swe uprawnienia nie uszczuplone, musiała -się nimi podzielić z górą mieszczańską. Powoli zaczynały pękać zapory stanowe, ale nawet w powstaniu kościuszkowskim nie dało się ich zlikwidować. W sprawie nobilitacji mieszczańskiej istnieje zresztą' rozbieżność zdań wśród historyków, której źródeł można się doszukiwać w polemikach publicystyków z czasów Sejmu Wielkiego. Gdy część badaczy skłonna jest dopatrywać się w uchwale o nobilitacjach dążenia szlachty do osłabienia mieszczaństwa przez oderwanie od niego najbardziej aktywnych jednostek, inni dostrzegają w tym zwycięstwo nowych zasad kształtowania się elity władzy. W każdym razie zmniejszeniu uległy dystanse międzystanowe. Sprzyjało temu również zniesienie zakazu uprawiania przez szlachtę zajęć miejskich (w 1775 r.) czy zezwolenie na przyjmowanie praw miejskich (1791). Tak więc w mentalności znacznej części szlachty zaczynała się powoli zmniejszać wyimaginowana przepaść dzieląca ją rzekomo od innych. Niemała w tym zasługa ówczesnej nauki i literatury, a także związków poza-stanowych, przede wszystkim wolnomularstwa. Pierwsze loże masońskie powstały w Polsce jeszcze za panowania Augusta III, miały jednak wtedy bardzo elitarny charakter. Dopiero w drugiej połowie XVIII w. wzrosła ich liczba. Do lóż masońskich należeli wtedy wszyscy niemal wybitni działacze: król, biskupi, magnaci, szlachta, a także zamożni mieszczanie. Dzięki temu, podobnie jak w innych krajach europejskich w dobie Oświecenia, także w Polsce masoneria odegrała poważną rolę nie tylko w sprawach politycznych, ale również ideologicznych, ułatwiając rozprzestrzenianie się zasad egalitaryzmu. Czy na podstawie tych przemian można już mówić o powstaniu w Polsce "nowej szlachty" jako warstwy wyróżniającej się swą pozycją ekonomiczną i mentalnością? Tak kategoryczne stwierdzenie wydaje się wątpliwe, przynajmniej w skali całej Rzeczypospolitej. Niemniej zarysowały się możliwości powstania takiej warstwy. W każdym razie dokonujące się przemiany społeczne, przede wszystkim wśród szlachty i mieszczaństwa, otwierały drogę do formowania się nowoczesnego narodu. Nawet w przekonaniu ideologów pochodzenia szlacheckiego nie miał to już być dawny naród szlachecki, ale wspólnota wszystkich warstw społecznych. 48 4. Przełom umysłowy i rozkwit sztuki a. Komisja Edukacji Narodowej i odnowa szkolnictwo Jeśli Oświecenie dokonało zasadniczego przełomu w umysłowości polskiej i doprowadziło do zerwania z sarmatyzmem, tworząc ponownie z Polski jedno z żywszych ognisk kultury europejskiej, niemała w tym zasługa przemian, jakie objęły szkolnictwo w Rzeczypospolitej. Polegały one przede wszystkim na stworzeniu nowego modelu wychowawczego: nauka w szkołach miała stać się bliska potrzebom życia zarówno codziennego, jak i obywatelskiego. Zamiast retorów, nowa szkoła wypuszczała świadomych potrzeb publicznych obywateli. Zarazem oświata miała objąć jak najszersze warstwy społeczeństwa, przestając być przywilejem niektórych grup. Dążenie do reformy szkolnictwa było powszechne w całej ówczesnej Europie. W Rzeczypospolitej rola jego jednak była szczególnie istotna. Chodziło bowiem o stworzenie warunków, w których możliwe byłoby takie przekształcenie mentalności szlachty pod wpływem wychowania obywatelskiego, aby warstwa ta stała się zdolna do podjęcia zasadniczych reform ustrojowych, niezbędnych do ratowania zagrożonej państwowości. Zmiany, które w państwach absolutnych mógł wprowadzić oświecony władca i jego nieliczni doradcy, w Polsce musiały wypływać od szlacheckich prawodawców. Oświecona Rzeczpospolita mogła być tylko dziełem oświeconej szlachty. Dlatego też tak istotne znaczenie miały już pierwsze reformy podjęte w szkołach pijarskich i jezuickich od lat czterdziestych XVIII w. W dobie pierwszego rozbioru działało w Rzeczypospolitej ok. 104 kolegiów (tj. dwa razy więcej niż w końcu XVII w.), w których - wraz z 10 kolegiami akademickimi, uczyło się według szacunku Jerzego Kłoczowskiego 30 do 35 tyś. młodzieży. Była to liczba poważna, jak na ówczesne stosunki europejskie, i mogła już wpływać na kształtowanie się postaw szlachty. Nadal wszakże oświata pozostawała w rękach Kościoła. Tymczasem pozycja jego uległa pewnemu osłabieniu. Wprawdzie utrzymywała się żarliwość dewocyjna większości społeczeństwa, jednak nie znaczyło to, by szlachta rezygnowała ze swych postulatów ograniczenia uprzywilejowania kleru. Zaostrzały tę jej postawę występujące tu i ówdzie wśród wąskich grup szlachty i mieszczaństwa tendencje laickie, indyferentne lub nawet wrogie wobec Kościoła i kleru, rozwijające się głównie pod wpływem silnego oddziaływania krytycznej w stosunku do katolicyzmu ideologii francuskiego Oświecenia. Zresztą i stanowisko samego Kościoła katolickiego w Polsce nie 'jest jednolite wobec dokonujących się przemian. Gdy wyższa hierarchia kościelna - w przeciwieństwie do okresu poprzedniego - zajmuje w znacznym stopniu pozycje konserwatywne i opiera się reformom, wśród niższego kleru występowały wyraźniej - choć bynajmniej nie masowo - wpływy idei racjonalistycznyeh. Nie brakło 4 Historia Polski 1764 - 1861 49 wśród księży i zakonników zdecydowanych zwolenników nowej ideologii, niekiedy bardzo radykalnej. W takiej właśnie sytuacji doszło, zgodnie z tendencjami panującymi w całej Europie, do przejęcia kontroli nad szkolnictwem przez państwo i rozpoczęło się nadawanie mu świeckiego charakteru. Już wkrótce po objęciu władzy przez Stanisława Augusta powstała pierwsza świecka szkoła w Polsce - Szkoła Rycerska w Warszawie (1765), Pod światłym kierownictwem Adama Czartoryskiego wychowywała się w niej -przyszła kadra oficerów - obywateli. Szkoła ta bowiem nastawiona była przede wszystkim na potrzeby wojska; wykształcenie* w niej zdobył też niejeden z wybitnych dowódców polskich, z Tadeuszem Kościuszką na czele. Dopiero jednak kasata zakonu jezuitów, który dzierżył pieczę nad większością szkół średnich w Polsce (66 kolegiów), umożliwiła zasadniczą reformę szkolnictwa. W celu przeprowadzenia jej sejm powołał w 1773 r. Komisję Edukacji Narodowej, przekazując do jej dyspozycji majątek jezuitów. W skład Komisji weszły tak wybitne osobistości, jak Andrzej Zamoyski, Ignacy Potocki, późniejszy prymas Michał Poniatowski czy biskup wileński Ignacy Massalski. Wśród współpracowników Komisji znalazło się natomiast wielu znakomitych pedagogów i działaczy edukacyjnych, m. in. Grzegorz Piramowicz i Hugo Kołłątaj. Przejąwszy sieć szkół jezuickich, opierając się przy tym na olbrzymich funduszach z dawnych dóbr zakonnych. Komisja przeprowadzała trudne dzieło zeświecczenia szkolnictwa - zarówno jeśli chodzi o skład zespołu nauczającego, jak i przedmioty wykładane młodzieży. Równie ważne było stworzenie jednolitego systemu szkolnictwa o hierarchicznym układzie - poczynając od szkół elementarnych, przez szkoły podwydziałowe i wydziałowe po szkoły główne, które sprawowały ogólny nadzór nad szkolnictwem w Koronie i na Litwie. Najważniejsza rola przypadała w tym systemie szkołom głównym, którymi stały się Akademia Krakowska i Wileńska. Zostały one gruntownie zreformowane. W Krakowie reformy przeprowadzał Hugo Kołłątaj w latach 1777 -1783. Rozbudował on katedry matematyki, fizyki i chemii, ograniczył przywileje teologii, a jako język wykładowy wprowadził polski. Starał się, by nauka wykładana na uczelni miała bardziej "użyteczny" charakter. Dzięki jego zabiegom wzrósł poziom grona nauczającego. Kołłątaj nie podejmował przy tym kroków, by sprowadzić specjalistów z zagranicy, ale otaczał opieką wybijających się młodych uczonych. Dzięki temu szybko wzrósł poziom Szkoły Głównej Koronnej i stała się ona znów, po długiej przerwie, twórczym ośrodkiem naukowym. Równie skutecznie reformował uczelnię wileńską eks-jezuita Marcin Poczobutt--Odlanicki, wybitny matematyk. Obie szkoły główne sprawowały nadzór nad szkołami średnimi i przygotowywały dla nich świeckich wykładowców. Liczba ich wzrastała jednak powoli. W rezultacie większość spośród ok. 400 nauczycieli jezuitów, którzy wykładali w kolegiach do 1773 r., pozostawała nadal na swych stanowiskach, współpracując zresztą na ogół lojalnie z nowymi władzami. 50 Pod kierownictwem Komisji Edukacji Narodowej pozostawały 74 szkoły średnie, które dzielono na 10 szkół wydziałowych i podlegające im szkoły podwydziałowe. Przygotowane zostały dla nich nowe programy, wprowadzane także do szkół, które zachowały pewną autonomiczność wobec Komisji, jak np. kolegiów pijarskich czy gimnazjów protestanckich. W programach tych Komisja położyła duży nacisk na nauki ścisłe, na poznawanie języka, historii i geografii narodowej, ograniczając rolę łaciny i usuwając teologię. Postawę obywatelską miała kształtować "nauka moralna" stanowiąca rodzaj etyki świeckiej. Nadzoru nad szkołami parafialnymi Komisja nie objęła, choć interesowała się żywo ich losem i przystąpiła do wydawania dla nich podręczników. Opracowywaniem nowoczesnych podręczników zajmowało się utworzone w 1775 r. Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych. Spośród przygotowanych przez nie 27 nowych podręczników większość służyła wszakże szkolnictwu średniemu. W zakresie upowszechniania oświaty vśród ludu wiejskiego postęp był niewielki. Liczba ok. 1600 szkół parafialnych w Rzeczypospolitej, jaką można przyjąć jako stan z 1772 r. (według S. Litaka, który przekonywająco odrzucił dotychczasowe, znacznie niższe szacunki), stanowiłaby w najlepszym razie połowę liczby szkół parafialnych z przełomu XVI i XVII w. Dopiero objęcie opieki nad szkolnictwem elementarnym przez Komisje Porządkowe cywilno-wojskowe w dobie Sejmu Wielkiego przyspieszyło nieco wzrost liczby tych szkół. Poprawie uległa również średnia liczba uczniów; zwłaszcza zwiększył się udział dziewcząt. Ale w świetle tych danych można wątpić, czy nastąpiło zmniejszenie, się analfabetyzmu wśród ludności chłopskiej w okresie stanisławowskim. Dotychczasowe badania nie dały jeszcze odpowiedzi na to pytanie. Natomiast wyraźny postęp nastąpił w miastach. Reformy Komisji Edukacji Narodowej spotkały się z żywą krytyką ze strony tradycjonalistów. Udało się je wszakże obronić nawet przed targo-wiczanami i przetrwały do końca istnienia Rzeczypospolitej. Działalność Komisji stanowiła największe osiągnięcie kulturalne Polski czasów Oświecenia. Jeśli chodzi o poziom i organizację szkolnictwa średniego i wyższego, Polska znalazła się w czołówce krajów europejskich. Wydatnie też zaważyła edukacyjna działalność Komisji na wytworzeniu się nowych postaw w społeczeństwie polskim. Wpływając zwłaszcza silnie na kształtowanie się nowoczesnej świadomości obywatelskiej i narodowej, oddziaływała Komisja jeszcze długo w XIX w. Także na ziemiach polskich, które znalazły się pod obcym panowaniem, w drugiej połowie XVIII w. nastąpiły pewne przemiany w zakresie oświaty. W Austrii reforma systemu edukacyjnego została przeprowadzona niemal równocześnie ze zmianami, jakie zaszły w Rzeczypospolitej. Wprowadzony w latach 1773 -1776 system szkolny kładł silniejszy nacisk na udostępnienie oświaty mieszczaństwu i chłopom. W Galicji założony został uniwersytet we Lwowie; powstało także kilka szkół rządowych. Jednakże na uniwersytecie sprowadzeni z zewnątrz profesorowie- wykładali wyłącznie po łacinie, a poziom nowo organizowanych szkól był 51 .niski. Od uczniów wymagano znajomości niemieckiego - uzależniony od tego był już dostęp do szkół średnich. Podobnie w Prusach szkoły zarówno średnie, jak i parafialne miały służyć krzewieniu mowy niemieckiej, której nauka była wprowadzana niemal od początku. Jakkolwiek w Prusach nie doszło wtedy do zasadniczej zmiany i reformy szkolnej, a na ziemiach pierwszego zaboru Fryderyk II pozostawił nawet kolegia w ręku jezuitów, nie pozwalając na wykonanie postanowienia kasacyjnego, wiele starań zostało poświęconych upowszechnieniu oświaty. Uczęszczanie do szkoły zostało uznane za obowiązkowe dla wszystkich. b. Nauka Oświecenia Podobnie jak oświata, tak i nauka przybierała świecki charakter, zrywając z rozważaniami teologicznymi i starając się o pogłębienie znajomości przyrody i społeczeństwa. U podstaw jej legły racjonalizm i empi-ryzm.-Uczeni przyjmowali więc zasady ścisłego, kartezjańskiego myślenia; zarazem w doświadczeniu i praktyce dostrzegali najlepszy miernik prawdziwości twierdzeń. Coraz rzadziej tłumaczyli zjawiska przyrody przyczynami nadprzyrodzonymi, przyswajając sobie w sposób mniej czy więcej świadomy materialistyczne założenia ukształtowania świata. Nauka zresztą nie była celem samym w sobie. Miała ułatwić przebudowę społeczeństwa, a przez wskazanie właściwych dróg postępowania zapewnić lepsze zaspokajanie potrzeb ludzkich oraz wykorzystywanie bogactw natury. Ustalenia nauki miały dzięki upowszechnieniu oświaty zastąpić dawne przekonania, Oparte na irracjonalnych przesłankach. Przewrót w nauce europejskiej, który przygotował ją do spełniania tych zadań, nastąpił już w drugiej połowie XVII w. Jak wiadomo (por. cz. l, s. 288), niewiele z ówczesnych osiągnięć dotarło do Polski. Dopiero w XVIII w., szczególnie w jego drugiej połowie, przyszło odrabiać to opóźnienie. Tym tłumaczy się też położenie największego nacisku w dobie Oświecenia na przyswojenie dorobku myśli obcej, na dostosowanie go do aktualnych potrzeb kraju. Nie znaczy to, by nauka polska doby Oświecenia nie wniosła własnego, oryginalnego wkładu do wiedzy europejskiej. Odbywało się to częściowo i w drodze nawiązywania do dawniejszych zdobyczy nauki polskiej, zwłaszcza z czasów Odrodzenia. Przede wszystkim dokonał się •zdecydowany nawrót do kopernikowskiej teorii heliocentrycznej, zwłaszcza gdy o wykreślenie z indeksu dzieła wielkiego astronoma wystarał się Józef Aleksander Jabłonowski. W Wilnie Marcin Poczobutt, a w Krakowie Jan Śniadecki (1756-1830), który doprowadził do uruchomienia w 1791 r. obserwatorium, znacznie podnieśli poziom astronomii. Poczobutt przez 34 lata prowadził systematyczne obserwacje astronomiczne, m. in. gwiazd stałych i Merkurego, które zdobyły mu sławę europejską. Śniadecki wyróżnił się spostrzeżeniami przy obserwacji niedawno odkrytych planetoid. Tenże uczony opublikował także kilka podstawowych 52 prac matematycznych o charakterze podręcznikowym. Wybitnym matematykiem w tym czasie był też torunianin Michał Hubę. Nie tylko rozwinął on teorię rachunku różniczkowego, ale - co było charakterystyczne dla epoki - zainteresował się także problemami technicznymi. Natomiast - w świetle ostatnich badań - w dziedzinie chemii duże znaczenie miała działalność Jana Jaśkiewicza, profesora Szkoły Głównej Koronnej, który pierwszy w Polsce poparł kwantytatywną teorię Lavoi-siera. Prowadził on również badania nad metalurgią. Pijar Józef Osiński założył w Warszawie pierwszą w Polsce pracownię chemiczną. Opublikował również obszerne Opisanie polskich żelaza fabryk. Dobrze rozwijało się przyrodoznawstwo. Największe zasługi w tej dziedzinie położył Krzysztof Kluk (1739 - 1796). Nie związany z żadnym ośrodkiem uniwersyteckim, przeprowadził gruntowne badania nad florą i fauną polską. Opierając się na systemie Linneusza przygotował opis flory - Dykcjonarz roślinny. Opublikował także dzieło o zwierzętach w Polsce. Obie te prace stawiają go w rzędzie najlepszych botaników i zoologów swego czasu. Kluk starał się swe ustalenia -wykorzystywać w praktyce, próbując ze swej wiedzy wyciągać wskazania dla rolnictwa. Z zakresu wiedzy rolniczej pojawiło się zresztą sporo prac. Podobnie jeśli chodzi o geografię, szczególnie gospodarczą. Pod opieką Stanisława Augusta, częściowo w związku z potrzebami wojskowymi, rozwijała się kartografia. Przygotowane z inicjatywy królewskiej ujęcie całości ziem polskich nie zostało jednak w całości wykonane. Tylko zachodnie ziemie polskie zostały opracowane przez Karola Pertheesa. W większości przygotowane przez niego mapy pozostały w rękopisie. Na podkreślenie zasługują również powstałe w tym czasie opisy podróży, dokonanych przez polskich badaczy. Najważniejsze wyszły spod pióra Jana Potockiego. Wzrósł poziom wiedzy lekarskiej w Polsce.' Duże znaczenie miała reforma wydziałów lekarskich w Szkołach Głównych. Szczególnie ważne było unowocześnienie studiów lekarskich w Krakowie, przeprowadzone na wzór Wiednia przez Andrzeja Badurskiego. Z jego inicjatywy został też zbudowany pierwszy szpital kliniczny. Najwybitniejszą postacią był wszakże inny profesor krakowski, Rafał Czerniakowski, twórca pierwszej nowoczesnej szkoły chirurgicznej w. Polsce. Podjął on starania o wprowadzenie języka polskiego do naukowego piśmiennictwa lekarskiego. Zaobserwowane w życiu przyrody prawidłowości uczeni usiłowali znajdować również w życiu społecznym. Prym w tej dziedzinie wiedli ekonomiści, zwłaszcza Antoni Popławski i Hieronim Stroynowski, którzy wychodząc z założeń fizjokratycznych główne źródła bogactwa narodowego widzieli w roli. Czołowi myśliciele tej epoki, Hugo Kołłątaj i Stanisław Staszic, jakkolwiek ulegali także poważnym wpływom fizjokra-tyzmu, głosili poglądy bardziej eklektyczne, nawiązujące do tak potrzebnego Rzeczypospolitej protekcjonizmu państwowego w myśl zasad mer-kantylizmu czy kameralizmu. Z jednej strony domagali się więc oni większej opieki nad chłopem jako twórcą bogactwa kraju, z drugiej pomocy państwa w rozbudowie przemysłu i rozwijaniu handlu. Zresztą Kołłątaj, 53 podobnie jak wszyscy teoretycy rozwijającej się wtedy klasycznej ekonomii, uważał, że oprócz ziemi i praca ludzka, człowiek są "przyczyną masy bogactw". Usunięcie z badań nad rozwojem społeczeństw czynnika nadprzyrodzonego doprowadziło do odrodzenia historiografii. W obronie praw Rzeczypospolitej do terytoriów utraconych w pierwszym rozbiorze wystąpił ze starannie zebranymi argumentami historycznymi Feliks Łojko. Starał s'.ę on także wprowadzić do badań historycznych metody statystyczne. Podwaliny pod nowożytną naukę historyczną położył jednak Adam Naru-jzewicz, który podjął żmudne dzieło opracowania całości dziejów Polski. Doprowadził je wprawdzie w Historii narodu polskiego tylko do roku 1386, utrzymując starą formę kronikarską, ale oparł swe dzieło na starannie zbieranym materiale źródłowym i krytycznie ustosunkował się do swych poprzedników. Zebrane przez niego materiały, tzw. Teki Naru-szewicza (obecnie w zbiorach Muzeum Czartoryskich w Krakowie), stanowią jeden z najważniejszych zespołów do badań nad dziejami dawnej Polski. Prace historyczne Naruszewicza miały także wyraźne cele pragmatyczne - starał się pozytywnie przedstawić rolę monarchii, rozprawiał się również bezwzględnie z republikanizmem szlacheckim. Dążenia do bliskiego powiązania badań naukowych z aktualnymi potrzebami społeczeństwa były zresztą wtedy powszechne. Podobnie jak w całej Europie, tak i w Polsce nowe warstwy, dochodzące wtedy do głosu, tworzyły sobie z wiedzy narzędzie, za pomocą którego łatwiej byłoby skruszyć istniejące dotychczas porządki. Bez względu więc na to, że wkład naufci .polskiej w ogólny rozwój nauki był w czasie Oświecenia skromniejszy niż w dobie Odrodzenia, jej rola w kształtowaniu się nowych postaw w społeczeństwie polskim była bardzo poważna. Uczeni zdawali sobie z tego dobrze sprawę, stąd starali się o udostępnienie wiedzy jak najszerszym odbiorcom, przygotowywali podręczniki i popularne zarysy. DUM znaczenie miała także działalność popularyzatorska publicystów, tłumaczy, pisarzy. O postępie i zdobyczach nauki można było znaleźć także wiele informacji w całym ówczesnym czasopiśmiennictwie, jakkolwiek istniały specjalne wydawnictwa "uczone", które zajmowały się głównie popularyzacją wiedzy. Najdonioślejszą rolę odegrała pod tym względem działalność Piotra Świtkowskiego i jego "Pamiętnika Histo-ryczno-Politycznego". Niewolne od podobnych tendencji bywały i ówczesne dzieła artystyczne, praede wszystkim literackie. c. Oświecenie w literaturze Jak w żadnym dotychczas okresie, literatura Oświecenia miała przede wszystkim charakter dydaktyczny. Pisarze z przejęciem oddawali się zadaniu wychowywania społeczeństwa, współdziałając ze szkołą i nauką. Nie obywało się przy tym bez ostrej walki polemicznej, bo nie brakło obrońców dawnych, sarmackieh wzorców społecznych czy też ślepych na 54 wszystko co swojskie miłośników cudzoziemszczyzny. Walkę toczono bezpardonowo, stąd wyjątkowe znaczenie satyry, którą uprawiali wszyscy niemal wybitniejsi pisarze tej doby. Chłostali satyrą swe otoczenie pierwsi Franciszek Bohomolec i Adam Naruszewicz; szczyt jej w polskiej literaturze osiągnął "książę poetów" Ignacy Krasicki (1735 - 1801), biskup warmiński, ozdoba dworu warszawskiego. Zwrócił on ostrze swej satyry nie tylko przeciwko zacofanej szlachcie, ale i przeciw klerowi. Jego Mona-chomachia oraz Antymonachomachia wyśmiewające ciemnotę mnichów, zatrącały już libertynizmem wieku. Nie wystarczała zresztą sama krytyka wad społeczeństwa, której nie brakowało i w poprzednich okresach. Aby skutecznie zwalczać dominujące mity i wzorce sarmatyzmu, trzeba było przeciwstawić im nowe założenia, stworzyć model bohatera odpowiadający zmieniającym się czasom. Początkowo, nie bez wpływu euforii wywołanej powodzeniem pierwszych reform, usiłowano przeszczepiać na grunt polski wzory wyprodukowane przez moralistów i filozofów zachodnioeuropejskich. Stawiał je zwłaszcza w pierwszym okresie swej działalności "Monitor" (1765 -1784), najważniejsze polskie czasopismo moralne, redagowane długi czas przez Boho-molca. ,,Monitor" krytykował istniejące w Polsce stosunki i starał się, zgodnie z założeniami Oświecenia, podważyć zasadność istniejących przedziałów stanowych. Wskazując sposoby wzmocnienia Rzeczypospolitej czasopismo umiejętnie wpajało ducha obywatelskiego. Jednakże pozytywne wzorce, związane z sytuacją społeczną w bardziej rozwiniętych krajach, nie okazywały się dostatecznie przydatne w społeczności, w której główną siłą kulturotwórczą pozostawała szlachta. Na tym tle doszło, jak zauważył Mieczysław Klimowicz, do swoistego połączenia ideologii oświeceniowej z tym, co można było uznać za pozytywne w postawie szlacheckiej, do powstania nowego bohatera literackiego, "oświeconego Sarmaty", który mógł odegrać rolę wzorca dla współczesnych Polaków. Na poszukiwanie takiego bohatera wybrał się sam Ignacy Krasicki, który wprawdzie najpierw w Mikołaja Doswiadczynskiego Przypadkach po długich przygodach w Polsce i Europie dotarł do wzorowo zorganizowanego pierwotnego społeczeństwa (zgodnie zresztą z koncepcją Rousseau) w utopijnym kraju Nipu nietkniętym przez cywilizację, skoro jednak przekonał się, że przeniesienie na grunt polski takiego ideału nie było realne, znalazł w Rzeczypospolitej w Panu Podstolim wzór szlachcica-gospodarza, który miał reprezentować wszelkie cnoty patriarchalnego ziemianina, a zarazem nowoczesne poglądy na religię, wychowanie, chłopów itd. Ten typ "oświeconego Sarmaty", wzbogacony jeszcze wiedzą polityczną, zrobił największą karierę w czasie Sejmu Wielkiego. Nic w tym dziwnego - był to bowiem bohater szlacheckich reformatorów. W przeciwieństwie do czasów saskich wyraźny wpływ na ożywienie ruchu umysłowego uzyskał znów dwór królewski. Stanisław August skupił wokół siebie najwybitniejsze pióra i umysły (m. in. przez organizowanie słynnych obiadów czwartkowych dla pisarzy, artystów i uczonych, na których toczono dysputy zarówno o sztuce i literaturze, jak i o ważnych 55 problemach państwowych), otaczał opieką i hojnie popierał twórczość. Ten mecenat królewski silnie przyczynił się do ugruntowania idei Oświecenia w Polsce. Do końca też panowania Stanisława Augusta otaczali króla mniej czy więcej wybitni pisarze, z wiernym Naruszewicaem i zdolnym poetą-panegirystą Stanisławom Trembeckim na czele. W miarę jednak radykalizacji nastrojów malało znaczenie ośrodka dworskiego i coraz mocniej przyciągali ku sobie uwagę twórcy szukający oparcia w modernizującej się szybko Warszawie. Szczególnie w dobie Sejmu Wielkiego czy podczas insurekcji kościuszkowskiej uformowana wokół Hugona Kołłątaja grupa jego Kuźnicy czy też pisarze opierający się wprost na mecenacie mieszczańskim zdobyli sobie wyjątkowe wpływy na opinię zarówno całej ludności Warszawy, jak i oświeconej szlachty. Trzon tej grupy stanowiła wciąż jeszcze szlachta, choć nieraz zdeklasowana, bliższa plebsowi niż swemu stanowi. Większość tych pisarzy stoi na pograniczu literatury i publicystyki; zacierały się granice między dziełem literackim a drukami publicystycznymi. Wtórowała zresztą tym wystąpieniom i postępowa prasa, szczególnie wspomniany "Pamiętnik Histo-ryczno-Polityczny". Największy talent wykazał Franciszek Salezy Jezier-ski, średni szlachcic z pochodzenia, ksiądz i działacz Komisji Edukacji Narodowej. Z temperamentem publicysty rzucił się w wir walki o reformę, upominał się o prawa zarówno dla mieszczan, jak i dla chłopów, dla ludu, który zgodnie z poglądami rewolucjonistów francuskich uznawał za "właściwy naród". Jego Katechizm o tajemnicach rządu polskiego (1790) był najbardziej zjadliwą krytyką anachronizmów sarmackiej Rzeczypospolitej. Także inni radykalni twórcy, jak choćby poeta - ja-kobin Jakub Jasiński, odwoływali się do całego narodu, zrywając z dawną koncepcją narodu szlacheckiego. Przede wszystkim zaś walkę o niepodległość widzieli jako walkę mas ludowych. Obok tej twórczości, klasycystycznej w formie i starającej się w sposób racjonalistyczny interpretować losy człowieka i społeczeństwa, rozwijał się nurt odrębny. Na powstaniu jego zaważyły tendencje rokoka, nie tyle może saskiego, które trwałe ślady zostawiło w dziedzinie sztuki, lecz nie literatury, ile francuskiego, z jego zamiłowaniem do małych, gabinetowych form i wyrafinowania intelektualnego, osłaniającego często zwykły erotyzm. Bezpośrednio przeeież opierał się na rozlewającym się coraz szerszą falą, od chwili ukazania się romansów Jana Jakuba Rous-seau, sentymentalizmie. Starając się stworzyć nowy model życia uczuciowego, rzadziej zastanawiano się nad przebudową państwa i społeczeństwa. Empiryczne poznanie miało dla twórców tego kierunku mniejsze znaczenie niż indywidualne przeżycie. Nie zabrakło w tym nurcie i pewnych oddźwięków modnej wtedy ludowości, niekiedy zupełnie szczerze i trafnie nawiązującej do twórczości chłopskiej. Z największym powodzeniem działali na tym polu Franciszek Dionizy Kniażnin i Franciszek Karpiński, poeci lirycy, którzy niemały wpływ wywarli na polski romantyzm. Sentymentalny nurt Oświecenia znalazł swych mecenasów przede 56 wszystkim w rodzinie Czartoryskich. Po odsunięciu się od króla stworzyli oni w latach osiemdziesiątych ze swej siedziby w Puławach najważniejszy na prowincji ośrodek kulturalny. Było w tym niemało snobizmu, wzorowania się na europejskiej arystokracji czy nawet dworach królewskich, jak Marii Antoniny, gdzie lubowano się w odgrywaniu sielanek, przebieraniu się za pasterzy czy wyidealizowanych chłopów, których główną troską miały być przeżycia miłosne, a nie trudy życia ówczesnej wsi. Kryła się za tym jednak również chęć przeciwstawienia się wzorcom płynącym z dworu Stanisława Augusta i Warszawy, wskazania na wartości tkwiące w życiu wiejskim i w pierwiastkach rodzimych. Stąd obok sentymentalistycznej ludowości i nawroty do obyczajowych tradycji sar-matyzmu, i kult pamiątek przeszłości. Stąd nawet oprawa przestrzenna Puław, założony przęz^ Izabelę Czartoryską park angielski, który miał odtwarzać autentyczny naturę, nieskażoną cywilizacją, a zarazem - wychodząc na pola i łąki, stanowić rodzaj powiązania między rezydencją magnacką a otaczającymi ją wsiami. Powstała w ten sposób koncepcja ideologiczna miała służyć interesom magnatem, ułatwiać utrzymywanie się jej wpływów. Wiążąc na gruncie sentymentalizmu tradycje przeszłości z elementami nowoczesnych postaw mogła bowiem trafiać skuteczniej do szlachty niż wzorce lansowane przez dwór królewski. W obu przecież wypadkach chodziło o przekształcenie mentalności szlacheckiej w duchu przystosowania jej do potrzeb nowoczesnego państwa i społeczeństwa, czy to przez oparcie się na przesłankach racjonalistycznych, czy też oddziaływaniem sentymentalnym. W czasach Oświecenia nastąpiło również odrodzenie polskiego teatru narodowego. Staraniem króla od 1765 r. rozpoczęto w stałym teatrze w Warszawie wystawianie obok sztuk obcojęzycznych także sztuk polskich. Wprawdzie były to przeważnie trawestacje sztuk francuskich, dokonywane początkowo głównie przez Franciszka Bohomolca, później w latach osiemilziesiątych przez Franciszka Zabłockiego, jednak wprowadzały one umiejętnie stosunki polskie i służyły jako jeszcze jedna forma krytyki zacofania szlacheckiego. Dopiero właściwie Powrót poślą Juliana Ursyna Niemcewicza, w którym nie zabrakło wyraźnego przeciwstawienia młodego posła patrioty konserwatystom szlacheckim, czy zwłaszcza wystawiona w Warszawie w przededniu insurekcji kościuszkowskiej sztuka długoletniego dyrektora teatru Wojciecha Bogusławskiego Cud mniemany, czyli Krakowiacy i górale,' przejawiająca wyjątkowo żywe zainteresowanie chłopem, wprowadzająca jego język i elementy folkloru - stanowiły celniejsze osiągnięcia ówczesnej polskiej dramaturgii. Widowiska teatralne w Warszawie stały się dostępne coraz szerszej publiczności, a niektóre przedstawienia, jak choćby Krakowiacy i górale, stawały się wydarzeniami politycznymi, wyrażając tendencje nurtujące patriotyczną część społeczeństwa. 57 d. Sztuka rokoka i klasycyzmu W przeciwieństwie do literatury, która z trudem musiała się przebijać przez skorupę "saskich ostatków", zanim wydała dzieła godne stanąć obok najwybitniejszych osiągnięć polskiego Odrodzenia - sztuka drugiej połowy XVIII w. stanowiła, przynajmniej w pierwszych dziesięcioleciach, kontynuację poprzedniego okresu. Zarówno dwór wettiński, jak i dwory wielu magnatów chętnie otaczały protekcją malarzy, rzeźbiarzy, architektów czy muzyków i korzystały z ich twórczości dla uświetnienia swej pozycji. Pochodzenie nie odgrywało większej roli - obok Polaków spotykało się Niemców, Francuzów, Włochów. Pod tym względem sytuacja nie uległa zresztą zmianie: podobnie różnorodny zespół spotyka się czy to na dworze Stanisława Augusta, czy np. w Puławach. Stosunkowo najsłabiej interesował się król muzyką. Pod tym względem prześcigały go niektóre dwory magnackie, zwłaszcza Ogińskich, z których jeden (Michał Kleofas) zasłynął jako kompozytor polonezów. Wydarzeniem stało się wystawienie pierwszej polskiej oryginalnej opery w Warszawie w 1778 r. - wodewilu Nędza uszczęśliwiona, skomponowanego przez osiadłego w Polsce Słowaka Macieja Kamieńskiego. Natomiast Czech Jan Stefani napisał muzykę do wspomnianego już wodewilu Krakowiacy i górale. Na scenie warszawskiej wystawiono także kilka innych oper polskich; pojawiały się one również na scenach dworskich niektórych magnatów. W muzyce instrumentalnej większą rolę zaczęła odgrywać muzyka świecka, gdy słabł dość dobrze jeszcze rozwijający się' za czasów saskich nurt muzyki kościelnej. Było to zjawisko szersze, ogólne zeświecczenie smaku i zainteresowań artystycznych odbiło się bowiem na wszystkich dziedzinach sztuki. Wyraźny rozkwit przeżywała w dobie Oświecenia architektura i malarstwo. Podobnie jak w literaturze, także i w tych dziedzinach nie był to okres jednolity pod względem stylu, jakkolwiek trudno by było zaprzeczyć, że najbardziej charakterystyczne dla Oświecenia dzieła powstawały w stylu klasycystycznym. Nie wdając się w spór między historykami sztuki, czy w klasycyzmie zamyka się właściwa sztuka Oświecenia, czy też miała ona charakter stylistycznie pluralistyczny (co byłoby bardziej zbieżne z interpretacjami historyków literatury), trzeba stwierdzić tylko, że w drugiej połowie XVIII w. powstawały nadal dzieła barokowe i rokokowe i że pod koniec okresu pojawiły się w sztuce odpowiedniki literackiego nurtu sentymentalistycznego, najsłabiej jak dotąd usystematyzowane. Budownictwo barokowe związane było głównie z potrzebami Kościoła. W tym stylu powstała większość wystawianych do końca XVIII w. kościołów czy kompleksów kościelno-klasztornych. Była to wyraźna kontynuacja dawnej tradycji architektonicznej. Bardziej skomplikowana jest natomiast kwestia roli rokoka, którego występowanie w Polsce zbiega się z początkiem Oświecenia. W architekturze różniła go od baroku intymność form, rozbicie wielkiej bryły budynku na mniejsze pawilony, z niewiel- 58 kimi salonami i przytulnymi buduarami, wyposażonymi w delikatne meble. W dekoracji przeważa linia falista, motywy roślinne, muszle (od których pochodzi i nazwa stylu). Wiązało się z tym i pewne zamiłowanie do egzotyki, szczególnie naśladowanie wzorów chińskich. Rokoko znalazło pewne zastosowania w budownictwie kościelnym, zwłaszcza przy wystroju wnętrz, ale przede wszystkim pałaców w czasach saskich (por. cz. l, s. 295). Jeszcze w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych jako jedno z najwybitniejszych dzieł rokokowych w Polsce wzniesiony został kompleks budynków tworzących rezydencję Mniszchów w Dukli. W tymże okresie Etraim Szreger dokonał przebudowy wnętrza Pałacu Ujazdowskiego w Warszawie w stylu rokokowym. Do tradycji rokoka miały także nawiązywać późniejsze próby przeciwstawienia się klasycyzmowi. Klasycyzm, który powracał do koncepcji jednolitej, symetrycznej bryły budynku, ozdabianego chętnie kolumnadą i centralnie umieszczoną kopułą, przy jednoczesnym rygoryzmie dekoracyjnym, nawiązywał do inspiracji francuskich, w mniejszej mierze także angielskich. W Polsce zaczął występować w latach sześćdziesiątych, przy czym istotne znaczenie dla jego rozprzestrzeniania miały zamiłowania artystyczne Stanisława Augusta. Z jego inicjatywy Dominik Merlini odrestaurował i częściowo przebudował wnętrze Zamku Królewskiego oraz nadał nowy kształt letniemu pałacykowi w Łazienkach (1783 -1795); budowla ta odtąd stała się jednym z najcenniejszych zabytków polskiej architektury. Pałacyk w Łazienkach otrzymał staranną oprawę w parku ozdobionym posągami wykonanymi przez królewskiego rzeźbiarza Le Bruna. Za królem styl klasycystyczny przyjęła szczególnie Warszawa. Powstał tu wzorowany na rzymskim Panteonie kościół protestancki, zbudowany przez S. B. Zuga, oraz wiele kamienic mieszczańskich, jak choćby dom bankowy Piotra Teppera, przypominających klasycystyczne pałace. Ten nowy styl dotarł również na prowincję. Mnożyły się pałace klasycystyczne - oblicza się je na ponad 40, od Wielkopolski po .Podole. Pod tym wpływem ukształtował się ostatecznie typ dworku polskiego, który ozdabiały klasycystyczne kolumny i tympanony. W malarstwie znakomitością dworu Stanisława Augusta stał się Marceli. Bacciarelli (1731-1818), Włoch z pochodzenia, który przeniósł się do Warszawy z Drezna i pozostał w niej aż do upadku Rzeczypospolitej. Zasłynął przede wszystkim jako portrecista, ale wśród jego dzieł nie brak nawet obrazów z historii Polski (dość zresztą konwencjonalnych). On też głównit ozdabiał wnętrza Zamku Królewskiego i Łazienek. Wychował przy tym całą plejadę utalentowanych artystów polskich. Podobną rolę odegrał sprowadzony przez Czartoryskich Francuz, Jan Piotr Norblin (1745 -1830); górował jednak nad Włochem dokładnością obserwacji i śmiałym realizmem w oddawaniu zarówno polskiego krajobrazu, jak i ludzi czy wydarzeń politycznych (np. insurekcji kościuszkowskiej). Twórczość Norblina doskonale charakteryzuje atmosferę Puław. Działalność wychowawcza,, zwłaszcza Norblina, przyniosła-widoczne owoce dopiero w następnym wieku. Wśród malarzy polskich brak było bo- 59 wiem w tym okresie wybitniejszych talentów. Jeżeli nawet niektórzy z nich, jak Franciszek Smuglewicz czy Józef Peszke, profesorowie wileńskiej i krakowskiej akademii, wyróżniali się realizmem swych portretów, a tematem ich obrazów były wydarzenia współczesne i zwłaszcza chłopi, co było na owe czasy nowatorskie, to jednak w wykonaniu nie wykraczali poza akademicką poprawność. Najzdolniejsi znaleźli się poza krajem, jak Ślązak Tadeusz Kuntze, który zasłynął jako malarz Rzymu i jego okolic, czy gdańszczanin Daniel Chodowiecki, który związał się całkowicie z fryderycjańskim Berlinem. W takiej sytuacji trudno mówić o poważniejszym wzroście pierwiastków narodowych w sztuce. Jeżeli występowały silnie], to w momentach szczególnego napięcia politycznego - w dobie Sejmu Wielkiego czy powstania kościuszkowskiego. A wtedy nie decydowało pochodzenie, lecz osobiste nastawienie artysty, czego najlepszym przykładem jest właśnie twórczość Norblina. Jakkolwiek więc sztuka nie pozostała całkiem obojętna na typowy dla wieku postulat dydaktyzmu, jakkolwiek w porównaniu z okresem poprzednim zarysowuje się w niej przełom w kierunku realizmu, to jednak wciąż silnie związana była z gustami i zapotrzebowaniem swych najbogatszych mecenasów: króla i magnatem. Stąd też jej oddziaływanie społeczne było mniejsze niż literatury i publicystyki. W każdym razie, w dobie Oświecenia we wszystkich niemal dziedzinach Polska wychodziła z marazmu i zastoju cechującego poprzedni okres. Drogi jej rozwoju ponownie nie odbiegały od kierunku przemian ogólnoeuropejskich. W pewnych dziedzinach szeroko zapożyczała z dorobku innych, ale były i takie, w których sama mogła służyć przykładem (jak w zakresie szkolnictwa), w wielu wnosiła rozwiązania odpowiednie do potrzeb własnego społeczeństwa, nawiązując do własnych tradycji zwłaszcza z okresu Odrodzenia. W ten sposób poprzez działalność kulturalną dokonywało się przekształcenie mentalności społecznej. Cały ten proces został gwałtownie zahamowany przez rozbiory, ale zdołał przybrać dostatecznie silne rozmiary, by udaremnić podejmowane już wkrótce próby wynaradawiania i ożywiać dążenia do zjednoczenia oraz niepodległości, i to nie tylko wśród szlachty, ale i wśród polskiego mieszczaństwa. Rozwój kultury polskiej w dobie Oświecenia był bowiem wspólnym dorobkiem obu tych warstw. 5. Pierwsze reformy i pierwszy rozbiór a. Reformy Familii i elekcja Stanisława, Augusta Końcowe lata panowania Augusta III gwałtownie pogłębiły rozkład Rzeczypospolitej. Przy zupełnie bezwolnym monarsze władzę w swe ręce ujął zespół kreatur dworskich z zięciem pierwszego ministra saskiego H. Briihia Jerzym Mniszchem, marszałkiem nadwornym koronnym na czele. Były to najbardziej ponure momenty czasów saskich: nigdy jeszcze 60 tak wiele nie zależało od miernot niezdolnych do rzetelnej troski o losy państwa, nastawionych jedynie na szukanie własnych korzyści. Gdy dzielili między siebie urzędy i królewszczyzny, rozpadał się zbutwiały okręt Rzeczypospolitej. Skorumpowana przez cudzoziemców magnateria wdawała się w konszachty z obcymi dworami, a zdemoralizowana szlachta, jeśli nie popierała dworu, wiązała się z "republikanami", wpływowymi oligarchami w rodzaju Jana Klemensa Branickiego, hetmana wielkiego koronnego, którzy zdawali się gwarantować im nienaruszalność Ustroju. Czyż można było myśleć na serio o ratowaniu państwa, skoro nawet ci, którzy niedawno opowiadali się za reformami i pozowali na obrońców praworządności, Czartoryscy i Poni-itowscy, Familia, dawali teraz sami gorszący przykład anarchizowania życia państwowego. V/ imię walki fak-cyjnej rwały się sejmiki i sejmy, w bezbronnej Rzeczypospolitej bezkarnie rządziły się obce wojska, zaś chaos gospodarczy potęgowały monetarne manipulacje Prusaków. Tymczasem rozwiązania, jakie przyniosła wojna siedmioletnia, nie zapowiadały nic dobrego dla Polski. Austria i Francja .kończyły wojnę osłabione, niezdolne do realizacji swych zamierzeń. Prusy wyszły obronną ręką, utrzymały Śląsk - wywalczyły jednak swój sukces największym wysiłkiem i pozbawione rekompensaty skłonne były jej szukać na słabszym sąsiedzie. Faktyczną triumfatorką była Rosja, której wojska przechylały szalę zwycięstw na jedną czy na drugą stronę. Zmiany na tronie carskim przyczyniły się wprawdzie do tego, że Rosja wyszła z wojny bez nabytków terytorialnych, ale za to w trwałym przymierzu z Prusami, odgrywając w nim dominującą rolę. Umożliwiło to Nikicie Pani-nowi montowanie "koncertu północnego", sojuszu państw północnej Europy, do którego miały wejść jeszcze Dania i Anglia. "Koncert północny" miał czuwać nad stabilizacją nowego układu sił, przede wszystkim hamować inicjatywy dyplomatyczne upokorzonych państw "koncertu południowego", Francji i Austrii i obezwładnić ich dotychczasowych sojuszników, w tym także kraje Wettina. W tej sytuacji rozglądająca się za zewnętrznym oparciem Familia postanowiła postawić na kartę rosyjską. Nadzieje swe wiązała z Katarzyną II, która właśnie ostatecznie zasiadła na tronie carskim, i z jej życzliwością dla Stanisława Poniatowskiego, stolnika litewskiego, który w czasie niedawnej bytności w Petersburgu zdołał sobie zaskarbić łaski ówczesnej wielkiej księżnej. Zamiarem Familii było dokonanie przy pomocy rosyjskiej zamachu stanu, który pozwoliłby usunąć od władzy Mniszcha i zlikwidować powstałe nadużycia. Dlatego Czartoryscy poparli kroki Katarzyny II w Kurlandii, których celem było odebranie tego księstwa z rąk królewicza saskiego Karola, a oddanie go znów Bironowi, i jednocześnie zwrócili się z prośbą o udzielenie poparcia ich planom. Wobec odsunięcia się od nich większości szlachty, w tym i samego hetmana Branickiego, zrażonych związkiem z Katarzyną II, Familia musiała liczyć głównie na wojsko rosyjskie jako zasadniczą siłę zdolną zapewnić jej powodzenie. Ale w decydujących momentach wahania Katarzyny II spo- 61 wodowały, że cała impreza znalazła się w impasie. Dopiero śmierć Augusta III umożliwiła realizację placów Familii. Zgodnie z życzeniem Czartoryskich wojska rosyjskie wkroczyły wtedy do Rzeczypospolitej i pomogły Familii w podporządkowaniu sobie sejmu konwokacyjnego (1764). Próby oporu ze strony "republikanów", zwłaszcza hetmana Branickiego i na Litwie Karola Radziwiłła, zostały złamane, a przywódcy zmuszeni do opuszczenia kraju. Zresztą wskutek wycofania się Wettinów z walki o tron przeciwnicy Familii nie mieli odpowiedniego kandydata na króla. Wykorzystując swój sukces Familia wystąpiła na konwokacji z programem reform. Przedstawił go Andrzej Zamoyski, postulując usprawnienie sejmu przez wprowadzenie zasady większości, powołanie (zgodnie z zaleceniami Konarskiego) stałej rady, która dysponowałaby władzą wykonawczą, nadanie dotychczasowym najwyższym urzędom charakteru kolegialnego. Zamiarów tych jednak nie dało się zrealizować w całości. Wprawdzie bowiem Fryderyk II zgodził się pod naciskiem Katarzyny II na pewne zmiany w Rzeczypospolitej, jednak dyplomaci pruscy pilnowali, by nie sięgały one zbyt daleko, ingerując w razie potrzeby w Petersburgu. Zresztą i przeciwnicy Czartoryskich nie zasypiali sprawy, denuncjując ich prawdziwe czy rzekome zamachy na złotą wolność przed dworem berlińskim i petersburskim. Trzeba się więc było ograniczyć do częściowego tylko usprawnienia funkcjonowania sejmów przez wprowadzenie nowego regulaminu obrad, zakazanie posłom przysięgania na krępujące ich samodzielność instrukcje sejmikowe, wreszcie przez osłabienie zasady jednomyślności w drodze dopuszczenia głosowania większością w sprawach skarbowych i ekonomicznych. Zmniejszeniu uległy uprawnienia hetmanów i podskarbich przez dodanie im dp boku komisji wybieranych na sejmach. Komisje te dysponowały głosem stanowczym i przejęły znaczną część kompetencji tych urzędów. Konwokacja zapoczątkowała także nową politykę wobec mieszczaństwa: nastąpiło częściowe ograniczenie jurydyk, zniesienie ceł prywatnych oraz wprowadzenie cła generalnego. W ten sposób zaczęła się przebudowa stojącego u progu anarchii państwa w rządną "oświeconą" Rzeczpospolitą. Elekcja z 1764 r., przeprowadzona również przy obecności wojsk rosyjskich pod stolicą, przeszła spokojnie. Parę tysięcy szlachty powołało na tron siostrzeńca Czartoryskich Stanisława Poniatowskiego, który jako król dodał sobie imię Augusta. Kandydata wybrała sama Katarzyna II, która znając Poniatowskiego słusznie przypuszczała, że znajdzie w nim człowieka miękkiego i uległego jej woli. Nie było to po myśli Czartoryskich, którzy jeszcze w ostatniej chwili mieli nadzieję na tron dla wojewody ruskiego Augusta. Nie ośmielili się jednak wystąpić przeciwko zaleceniom posłów rosyjskich i pruskich. Niemniej te rozdżwięki elekcyjne nie pozostały bez wpływu na dalsze stosunki siostrzeńca z wujami. Nowy król był człowiekiem młodym, trzydziestodwuletnim; wszechstronnie wykształcony, znał dobrze stosunki polityczne zarówno własnego 62 kraju, jak i Europy, którą zwiedził gruntownie. Zwolennik reform, myślał przecież też wiele o Swym autorytecie, co nie było szkodliwe, póki nie prowadziło do konfliktów z tymi, którzy chcieli widzieć Polskę "oświeconą" Rzecząpospolitą. Gorzej, że jak przystało na magnata tych czasów, kładł za często swe prywatne korzyści przed interesem państwa. Ogólne uznanie zdobył Stanisław August jako mecenas sztuki i nauki. Jego rola polityczna spotykała się wszakże z uzasadnioną krytyką zarówno ówczesnego społeczeństwa, jak i większości historyków. Byli jednak i tacy, którzy skłonni byli dostrzegać w nim jedynego niemal rozsądnego polityka w morzu sarmackim (jak ostatnio E. Rostworowski). Jeśli rozsądek zaczął przeważać w dojrzałym wieku, to brakło go w młodości; czyż inaczej syn Stanisława Poniatowskiego zgodziłby się na ponowne odegranie fatalnej roli Stanisława Leszczyńskiego? Od początku pozycja Stanisława Augusta w. Polsce była słaba. Czartoryscy odsunęli się od niego, gdy zorientowali się, że nie zamierza być tylko narzędziem w ich ręku. Pozyskiwanie stronników przez nadawanie urzędów i królewszczyzn nie przyniosło mu lepszych wyników niż jego poprzednikom. Stąd też płynęło silne uzależnienie Stanisława Augusta od Petersburga. Obliczenia Katarzyny II były jak najbardziej trafne. Kpronacja i sejm koronacyjny odbyły się pierwszy raz .nie w starej stolicy Krakowie, ale w Warszawie. Główne wysiłki obrócono na sejmie na ugruntowanie sukcesu Familii. Zdecydowano się więc na utrzymanie węzła konfederacji generalnej na czas nieograniczony, zabezpieczając się przed opozycją i liberum veto. Podjął też król kroki, które miały przynieść dalsze usprawnienia aparatu władzy. Jako namiastkę stałego rządu Stanisław August powołał tzw. konferencję króla z ministrami; był to swego rodzaju gabinet ministrów, instytucja praktykowana już zresztą za czasów Augusta III. Komisja mennicza zajęła się uporządkowaniem spraw monetarnych, znajdujących się w chaosie spowodowanym przez Fryderyka II w czasie wojny siedmioletniej. Król wyznaczył także pierwsze komisje dobrego porządku dla miast, które miały uporządkować skar-bowość i gospodarkę miast królewskich. Sprawy miejskie znalazły się zresztą pod troskliwą opieką Andrzeja Zamoyskiego, powołanego na kanclerza. Znacznie wzrosły dochody skarbowe dzięki sprawnej działalności komisji. Najmniej zrobiono w zakresie spraw wojskowych, ale założenie Szkoły Rycerskiej stanowiło pomyślny prognostyk na przyszłość. Dalsze reformy miał podjąć sejm 1766 r. Wówczas jednak okazało się, jak niepewne było oparcie na zagranicy. Już w 1765 r. Fryderyk II zaprotestował przeciwko wprowadzeniu cła generalnego i wymusił zniesienie tego obciążenia, niewygodnego dla pruskiej infiltracji gospodarczej. Wkrótce potem przeciwko dokonywanym w Polsce zmianom wystąpiła Katarzyna II, zaniepokojona denuncjacjami opozycji. Wtedy nie tylko dotychczasowe reformy, ale i sam tron królewski zatrząsł się w posadach. 63 b. Sprawa dysydencka i konfederacja radomska Za pretekst do zaatakowania króla i Familii posłużyła Sprawa różno-wierców, zarówno prawosławnych, jak i protestantów. Położenie ich nie było gorsze niż położenie mniejszości religijnych w większości państw europejskich; szlachta różnowiercza była zresztą już wtedy nieliczna. Niewątpliwie jednak uprawnienia różnowierców uległy w ciągu ostatniego wieku znacznym ograniczeniom. Zostali bowiem nie tylko pozbawieni części praw politycznych, jak dostępu do sejmu czy do urzędó.w, ale i napotykali utrudnienia w praktykach religijnych, Różnowiercy domagali się niejednokrotnie zniesienia narzuconych im ograniczeń, szczególnie z 1717 i 1733-1736 r. Gdy odwołania do króla czy do sejmów nie przynosiły skutków, szukali pomocy u potężnych współwyznawców. Ci, korzystając z odpowiednich klauzul pokoju oliwskiego (w stosunku do protestantów) i moskiewskiego (wobec prawosławnych), wielokrotnie interweniowali na dworze polskim. Za rządów Wettinów, ze względu na skomplikowane układy wyznaniowe w Rzeczypospolitej i Saksonii, interwencje takie przyczyniały się tylko do doraźnego reagowania monarchów na wysuwane skargi. Wydaje się przy tym (sprawa nie jest dostatecznie zbadana), że od połowy XVIII w. nastąpiła w położeniu dysydentów względna poprawa. Zmiana na tronie polskim otwierała jednak nowe możliwości zasadniczej rewizji ograniczeń dysydentów, tym bardziej że pełna tolerancja religijna była jednym z podstawowych postulatów Oświecenia. Z żądaniami przywrócenia dawnego równouprawnienia wystąpili dysydenci wobec sejmu konwokacyjnego. Gdy odrzucono ich postulaty, zwrócili się znów o pomoc do zagranicy. Żądania ich poparła szczególnie Dania, Prusy i Rosja. Spotkały się one jednak z oporem ze strony Familii. Nie wchodził tu w grę jej zelotyzm katolicki, sam Stanisław August był zresztą gotów do kompromisu, ale obawiał się, że włączenie sprawy dysydenckiej do programu reform odsunie od niego fanatycznie katolickie masy szlacheckie. Byłoby to także sprzeczne z reprezentowanymi przez Familię tendencjami centralistycznymi - różnowierstwo bowiem podtrzymywało partykularyzmy w Prusach Królewskich i na Litwie. Przygotowując więc powoli grunt do ustępstw poprzez artykuły w "Monitorze", zachęcające do tolerancji choćby z przyczyn ekonomicznych, tak król, jak i Czartoryscy odmawiali zgody na rychłe przeprowadzenie równouprawnienia dysydentów. Opór ten uznany został przez Katarzynę II i Fryderyka II za próbę usamodzielnienia polityki. Posłowie rosyjski Repnin i pruski Benoit uniemożliwili dalsze ograniczenie liberum veto na sejmie 1766 r. i przyczynili się do rozwiązania konfederacji generalnej, wykorzystując zaciekłość opozycji przeciwko Familii. .Do Rzeczypospolitej wysłane zostały nowe wojska carskie, pod osłoną których dysydenci zawiązali w 1767 r. dwie konfederacje: w Słucku i w Toruniu. Były one jednak za słabe, by zaważyć na układach politycznych w Rzeczypospolitej. Zdając sobie z tego 64 sprawę Repnin podjął jednocześnie rokowania z przywódcami opozycji. Z jego inicjatywy doszło do zawiązania w obronie "wiary i wolności" konfederacji katolickiej szlachty w Radomiu; na czele jej' stanął podporządkowany całkowicie w tym momencie Repninowi Karol Radziwiłł, poparła ją większość wrogich Familii oligarchów. Konfederaci potępili dotychczasowe reformy i wysłali poselstwo do Katarzyny II z prośbą o gwarancję dla dawnego ustroju. Malkontenci spodziewali się też, że uda się doprowadzić do detronizacji znienawidzonego "Ciołka", jak nazywano Poniatowskiego z racji jego herbu. Rachuby te okazały się jednak błędne. Upokorzony Stanisław August zjednał sobie znów Katarzynę II i Repnina. Poseł carski odrzucił wtedy ostatecznie pomysły detronizatorskie, a na zwołanym na jesieni 1767 r. sejmie zażądał przywrócenia praw dysydentów. Wywołało to burzę protestów ze strony zelantów, przede wszystkim biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka, żałującego poniewczasie błędów; konfederacji radomskiej. Opór ten został jednak zduszony przez Repnina, który aresztował biskupa i paru najzacieklejszych opozycjonistów i zesłał ich w głąb Rosji do Kaługi. Krok ten okazał się w przyszłości błędny i naraził na szwank całą dotychczasową politykę rosyjską w Rzeczypospolitej; na razie jednak Repnin uzyskał tyle, że zastraszony sejm uchwalił wszystko, czego sobie życzył. Pomocny mu był w tym jeden z głównych propagatorów konfederacji radomskiej, wynagrodzony za to godnością prymasa, Gabriel Podoski, teraz głowa delegacji sejmowej przygotowującej konstytucję. Najpierw więc przywrócono dawne prawa dysydentom: mogli oni znów pełnić wszelkie funkcje publiczne, uzyskali swobodę kultu ł prawo budowy świątyń oraz szkół. Katolicyzm został przy tym formalnie uznany za religię panującą; nie zniesiono też kar za apostazję. Potem zabrana się do ustalania podstaw ustroju Rzeczypospolitej. Delegacja sejmowa wydzieliła więc tzw. prawa kardynalne, zaliczając do nich: wolną elekcję, liberum veto, prawo wypowiadania posłuszeństwa królowi, wyłączne .uprawnienia szlachty do piastowania urzędów i posiadania'dóbr ziemskich, władzę szlachcica nad chłopem (ograniczoną jednak przez odebranie szlachcie prawa karania poddanych śmiercią), a także zasadę neminem captivabimus, unię z Litwą i przywileje Prus Królewskich. Prawa kardynalne uznał sejm za niezmienne i one to właśnie wraz z prawem o dysydentach zostały objęte gwarancją Katarayny II. W ten sposób po raz pierwszy uzależniono formalnie możliwość zmiany podstaw ustroju od stanowiska Rosji. Natomiast o pozostałych sprawach, które podzielono na materie państwowe i ekonomiczne, miał decydować sejm, w sprawach ekonomicznych większością głosów.. Nie powiodło się jednak Podoskiemu doprowadzić do ograniczenia zależności polskiego Kościoła od Watykanu; także Stanisław August wskutek oporu Benoita musiał zrezygnować ze sformowania Rady Nieustającej. Uchwały delegacji zostały przyjęte w marcu 1768 r. przez sejm, który przeszedł do porządku nad protestacją posła pomorskiego Józefa Wy- 5 Historia Polski 1761 - 1864 65 bickiego, po czym konfederaci radomscy pojednali się z królem. Repni-nowi mogło się wydawać, że jego polityka w Rzeczypospolitej święci pełny triumf. c. Konfederacja barska Bardzo szybko okazało się, że intryga i gwałt nie zawsze prowadzą do sukcesu. Uchwały sejmu z 1768 r. oznaczały załamanie się odgórnej reformy Familii. Nie przyniosły jednak uspokojenia w kraju. Bezwzględny dyktat Repnina spowodował reakcję zarówno ze strony zawiedzionych oligarchów, jak i ze strony zapatrzonej w swą wolność szlachty. Jeszcze przed zakończeniem obrad sejmowych, 29 lutego w Barze, forteczce na Podolu, doszło do zawiązania nowej konfederacji pod hasłem utrzymania przywilejów katolicyzmu i szlachty oraz niezależności państwa. Garść szlachty podolskiej uzyskała wkrótce poparcie kilku sąsiednich województw, do ruchu przyłączyła się też część wojsk komputowych. Jednakże marszałek związku wojskowego Józef Pułaski miał do dyspozycji jedynie około 5 tyś. ludzi, przeważnie słabo uzbrojonej jazdy, i nie mógł skutecznie oprzeć się wysłanym przeciwko konfederatom przeważającym wojskom rosyjskim i królewskim. Kazimierz Pułaski po zaciekłej obronie- musiał poddać Berdyczów, po czym 20 czerwca padł Bar. Resztki wojsk konfederaćkich wraz z przywódcami znalazły schronienie za granicą turecką w Mołdawii. Był to jednak tylko początek. Ruch barski stał się zarzewiem kilkuletniej walki na ziemiach Rzeczypospolitej (1768_ l**"}* Tymczasem zaledwie umilkły strzały na Podolu, przed szlachtą stanęło groźne widmo wojny chłopskiej. Masy ludności ukraińskiej, a więc z tych terenów, na których organizowała się konfederacja, wzburzone rozwijaną tam od kilku lat propagandą dyzunicką i zaniepokojone pogłoskami o zamierzonym przywracaniu unii siłą, a także gwałtami kon-federackimi, wystąpiły do walki ze szlachtą. Niezodowolenie powiększyły nowe ciężary, jakie spadały na tamtejszych chłopów w związku z rozszerzeniem się gospodarki folwarcznej po Dniepr. Krążyły także wieści o zochętach ze strony Katarzyny II do wystąpienia przeciwko polskiej szlachcie, a postępowanie władz carskich w Kijowie zdawało się je potwierdzać. Na czele powstania stanął Iwan Gonta i Maksym Żeleżniak, dowódcy kozaccy. Kierowane przez nich oddziały rozprawiały się bezwzględnie ze szlachtą i jej najbliższymi pomocnikami, zwłaszcza Żydami-arendarzarńi. Najwięcej ofiar padło w miasteczku Humaniu. Jakkolwiek powstanie zostało okrutnie zdławione przez wojska koronne i rosyjskie, jego echa odzywały się w innych częściach Rzeczypospolitej. Przeciwko szlachcie występowali chłopi litewscy w ekonomii szawelskiej, zanotowano też ruchy na ziemiach etnicznie polskich. Wydarzenia te, poprzedzone słynną supliką torczyńską, domagającą się w 1767 r. nie tylko zmniejszenia cię- 66 żarów chłopskich i zapewnienia wolności osobistej, ale i pewnych praw politycznych, były zapowiadającym się od pewnego czasu wyładowaniem konfliktów społecznych, narastających ze wzmożoną siłą na wsi. Dla szlachty - po pierwszym wstrząsie, stanowiły jeszcze jeden argument tak przeciwko wszelkim innowacjom, jak i przeciw obcej ingerencji. Nie zahamowały przy tym ruchu barskiego, ale skutecznie powstrzymywały jego przywódców przed odwoływaniem się do wystąpień mas chłopskich. Szlachta bowiem mogła słusznie obawiać się, że uzbrojony chłop może się zwrócić przeciwko swym bezpośrednim ciemiężycielom. Jeszcze trwała ta "koliwszczyzna", gdy w zachodnich województwach Rzeczypospolitej i na Litwie formowały się konfederacje wzniecając ogień w coraz to nowym miejscu. Wprawdzie Kraków, w którym szlachta zawiązała konfederację w parę dni po upadku Baru, musiał kapitulować po miesięcznym oblężeniu, jednak o całkowitym stłumieniu walk nie było mowy. Nowe nadzieje rozbudził wybuch wojny rosyjsko-tureckiej w październiku 1768 r. Stambuł od dawna obserwował z niepokojem rosnące wpływy rosyjskie w Polsce, a konfederacja barska zdawała się otwierać możliwości dla nowego ułożenia się stosunków na północno-wschodniej granicy państwa osmańskiego. Stąd też sułtan Mustafa III mówił o rozpoczętej wojnie jako o wojnie polskiej, a Tatarzy obiecywali bezpośrednią pomoc konfederatom. Za tym wszystkim kryła się szersza polityka europejska. Państwa "południowe", zwłaszcza Francja, której polityką zagraniczną kierował wtedy minister Choiseul, starały się osłabić główną podporę obozu przeciwnego, czyli "koncertu północnego" - Rosję, by uniemożliwić jej wmieszanie się w rywalizację na Zachodzie. Temu celowi miała służyć zarówno wojna turecko-rosyjska, jak i barska partyzantka. Stąd też dyplomacja francuska zagrzewała, jak mogła, Turcję do wojny, stąd także dla konfederatów zaczęły napływać z Francji pieniądze, broń, nawet instruktorzy i kadra oficerska, a sojusznik Francji - Austria, zapewniała im bezpieczny azyl. W jej granicach znalazła schronienie utworzona w 1769 r. w Białej Generalność konfederacka, która usiłowała nadać ruchowi bardziej jednolity charakter. Nie było to łatwe zadanie, bowiem wśród konfederatów utrzymywała się rozbieżność celów i interesów. Dominowała oligarchia magnacka, która widziała w konfederacji wygodne narzędzie do obalenia Stanisława Augusta i wprowadzenia nowego króla, najchętniej Wettina. Tym tłumaczą się ożywione kontakty niektórych przywódców konfederaćkich z Dreznem oraz ogłoszenie detronizacji Stanisława Augusta przez Generalność w 1770 r., w momencie, kiedy sam król się wahał, czy me wejść w porozumienie z przeciwnikami i próbować pozbyć się kurateli Katarzyny II. Szlachta średnia walczyła wprawdzie o niezależność Rzeczypospolitej, czyniła to jednak w imię zdecydowanie konserwatywnych założeń, w obronie uprawnień swych własnych i Kościoła katolickiego, nie obiecując żadnych zmian w położeniu mieszczan czy chłopów. Jakkolwiek wśród wojsk konfederaćkich co najmniej ^s stanowili plebeje, 67 jakkolwiek spotykało się wśród nich liczne oddziały chłopskie, zwłaszcza złożone z górali i Kurpiów, jakkolwiek nawet między dowódcami znajdowali się mieszczanie - to jednak ruch ten miał charakter wyraźni" szlachecki, a miasta raczej sympatyzowały z królem, który daremnie .usiłował porozumieć się z bardziej pojednawczo nastawionymi grupami konfederackimi. Konserwatywnie szlachecki charakter zaważył bardzo ujemnie na militarnych możliwościach konfederacji barskiej. Wprawdzie przez oddziały .konfederackie przewinęło się do 200 tyś. ludzi, jednak najwyższy stan ,wojsk nie przekraczał na ogół 10 do 20 tyś. Były to przeważnie oddziały nieregularnej jazdy, niedostatecznie uzbrojonej, niezdyscyplinowanej i niewyszkolonej. Dotkliwie dawał się we znaki brak piechoty. Słaba i niewyszkolona była też kadra oficerska, skłócona zresztą wewnętrznie i przez długi czas pozbawiona jednolitego dowództwa.. Stąd też większość .walk. konfederackich miała charakter działań niepowiązanych. Przy pomocy instruktorów francuskich udało się podnieść poziom niektórych przynajmniej oddziałów konfederackich, w większości jednak przedsta-.wiały one niewielką wartość bojową. Mimo niewątpliwej ofiarności i gotowości do poświęceń wojsko konfederackie nie było w stanie skutecznie przeciwstawić się przeważającym liczebnie, lepiej wyszkolonym, wyekwipowanym i dowodzonym wojskom rosyjskim i skazane było na mało wydajną walkę partyzancką. Nie próbowali natomiast konfederaci nadać walce charakteru narodowowyzwoleńczego, co przesądziło o niepowodzeniu całego ruchu, narażając państwo na niebezpieczny kryzys. Walka prowadzona przez konfederatów polegała na wzniecaniu coraz nowych ognisk niepokoju i trapieniu wojska rosyjskiego działaniami nękającymi. Było to niesłychanie rujnujące dla kraju, nie dawało też szans uzyskania decydującego sukcesu. W końcu 1770 r. konfederaci usiłowali zmontować stałą linię obronną nad górną Wisłą, spoza której mogliby prowadzić dalsze działania nękające. Akcja ta podjęta przez francuskiego doradcę gen. Dumourieza oraz najlepszego dowódcę konfederackie-go Kazimierza Pułaskiego przyniosła tylko ograniczone osiągnięcia. Konfederatom powiodło się utrzymać dłużej jedynie Lanckoronę i Tyniec. Porażkami skończyły się próby wznowienia walk na Litwie, doraźne też tylko sukcesy nriał najlepszy dowódca konfederacki Wielkopolski - Józef Zaremba. Ujemne skutki dla konfederatów miała nieudana próba porwania króla w "1771 r., pozbawiając ich części poparcia w kraju i za granicą. W 1772 r. wobec wkroczenia do Polski wojsk zaborczych ruch dogorywał - dzielnie walczyła jeszcze załoga Wawelu, a najdłużej (do 18 sierpnia) bronił Częstochowy Kazimierz Pułaski. Wkrótce potem ustał opór w całym kraju, a przywódcy konfederacji udali się na emigrację. Mimo niepowodzeń konfederacja barska ukazała, że Rosja była niezdolna do militarnego podporządkowania sobie całej Rzeczypospolitej. Wojska rosyjskie nie były w stanie ^opanować odradzającego się ustawicznie wrzenia. Doprowadziło to w końcu do upadku Repnina i rewizji zasadniczej polityki rosyjskiej wobec Polski. Gdy Katarzyna II uznała, że 68 wobec toczonej jednocześnie wojny z Turcją, która odciągała stale znaczne siły rosyjskie, nie może utrzymać całej Rzeczypospolitej w zależności od siebie, otworzyło to drogę do pierwszego rozbioru. d. Pierwszy rozbiór Polski Projekty rozbiorowe w stosunku do Rzeczypospolitej pojawiły się już w połowie XVII w., przekraczały jednak wtedy możliwości projektodawców. Później jednym z ich rzeczników stał się sam król polski August II, który w rezygnacji z części terytoriów na rzecz sąsiadów widział środek do uzyskania zgody na wzmocnienie swej władzy. Warunek ten jednak nie odpowiadał ewentualnym uczestnikom rozbioru. Prawdziwe niebezpieczeństwo zawisło nad Polską od chwili rozpoczęcia przez Fryderyka II jego aneksjonistycznej polityki. Po opanowaniu Śląska głównym jego celem stało się zdobycie ujścia Wisły. Był to od dawna zresztą przedmiot marzeń Hohenzollernów, którzy przy różnych koniunkturach politycznych starali się uszczknąć większy czy mniejszy kąsek Prus Królewskich. Od czasu wojny sukcesyjnej austriackiej bezbronna Rzeczpospolita stała się przedmiotem różnych koncepcji zamiennych, wysuwanych nie tylko przez Berlin i Wiedeń, ale także Wersal i Londyn, w których terytoria polskie miałyby służyć jako ekwiwalent dla Prus czy Austrii za Śląsk. Ostatecznie hasło do rozbioru rzuciły Prusy, ale pierwsze kroki rozpoczęła Austria. Dwór wiedeński, który otaczał protekcją konfederatów barskich, nie zawahał się w 1769 r. zagarnąć Spisz, a w następnym roku starostwa czorsztyńskie, nowotarskie i sądeckie. Wykorzystał to Fryderyk II,'który już w 1768 r. podsuwał w Petersburgu, na razie bez powodzenia,-plany rozbiorowe. Podczas dwukrotnych spotkań z Józefem II Fryderyk pozyskał bez trudu cesarza dla swych projektów, odciął kordonem "sanitarnym" Prusy Królewskie i część Wielkopolski, rzekomo chroniąc się przed zarazą, i doczekał się chwili, kiedy Katarzyna II zgodziła się wszcząć pertraktacje rozbiorowe. Po dość długich rokowaniach doszło w początkach 1772 r. do podpisania porozumienia rosyjsko-prus-kiego, do którego potem dołączyła się Austria. Państwa zachodnie nie protestowały, poświęcając całość Rzeczypospolitej dla ratowania mocno zagrożonej przez postępy wojsk rosyjskich Turcji. Dnia 5 sierpnia 1772 r. została podpisana w Petersburgu .konwencja ustalająca granice rozbioru. Uzasadnieniem rozbioru, podkreślonym w konwencji, a przyjętym później przez licznych historiografów, i to nie tylko stojących na usługach dworów zaborczych (jak to wykazał ostatnio M. Serejskł), był przede wszystkim fakt odmienności ustroju Rzeczypospolitej od otaczających ją monarchii absolutnych, określany jako stan "całkowitego rozkładu państwa" i anarchii, wynikającej z "ducha fakcyjnego". Dodano do tego* mniej czy więcej wyimaginowane uzasadnienia historyczne (np. prawa Austrii do spadku po Węgierskich Arpadach, którzy na pewien czas pod- 69 l. Polska w okresie rozbiorów 1772 -1795 porządkowali soDie księstwo halickie), nie przypisując im zresztą większego znaczenia. W istocie rzeczy pierwszy rozbiór był zwykłym aktem gwałtu i przemocy/dokonanym nie dlatego, że Polska znalazła się w sta-•nie anarchii, ale że usiłowała zmodernizować swą organizację państwową, i wypływającym z bezwzględnego dążenia do ekspansji kosztem słabszego sąsiada. Szczególnie wyraźnie wystąpiła łapczywość dworu wiedeńskiego i berlińskiego, które starały się zagarnąć jak najwięcej, nawet poza granice zakreślone w konwencji. Tak więc inicjator rozbioru - 70 Prusy, uzyskiwały Warmię, województwo pomorskie, malborskie i chełmińskie (ale bez Gdańska i Torunia) oraz tereny nadnoteckie, razem 36 tyś. km2 i 580 tyś. mieszkańców. Austria zajęła południową część województwa krakowskiego i sandomierskiego oraz województwo ruskie, 83 tyś. km2 i 2 min 650 tyś. ludności; terenom tym nadała wykoncypo-waną przez biuralistów wiedeńskich nazwę Galicji i Lodomerii. Wreszcie Rosja zadowoliła się stosunkowo skromną zdobyczą - ziemiami na wschód od Dżwiny i Dniepru, a więc resztkami Inflant i wschodnimi częściami Białorusi, 92 tyś. km2 i l min 300 tyś. mieszkańców. Okupacji dokonano bez oporu. Wojsko Rzeczypospolitej, wyniszczone w czasie barskiej zawieruchy, nie przekraczające 10 tyś. ludzi, nie było zdolne nawet do demonstracyjnych akcji. Nie omieszkali wyzyskać tego zaborcy, by poszerzyć granice zaborów. Wykorzystując niedokładne sprecyzowania konwencji Fryderyk II posłał swe wojska na opanowanie całego dorzecza górnej Noteci, a Józef II przesunął granice znad Seretu po Zbrucz. Pierwszy rozbiór nie przesądzał jeszcze ostatecznej likwidacji państwa polskiego, które stało się państwem buforowym między trzema roz-biorcami. Zaciążył jednak bardzo nad możliwościami rozwoju gospodarczego Polski, wskutek opanowania przez Prusy dolnej Wisły, a przez Austrię kopalń solnych. Fryderyk II słusznie uważał, że Prusacy "stali się panami wszystkich płodów i całego przywozu Polski". Ponadto przejście ludnych terenów, zamieszkanych- w większości przez Polaków, pod panowanie pruskie i austriackie, nie tylko umożliwiło rozpoczęcie kierowanej przez zaborców akcji germanizacyjnej, ale wpłynęło również niekorzystnie na układ stosunków narodowościowych'w Rzeczypospolitej, osłabiając pozycję żywiołu polskiego. Jedynie bowiem straty na rzecz Rosji nie objęły terenów zamieszkanych liczniej przez ludność polską. Mocarstwa rozbiorowe nie zadowoliły się tym aktem gwałtu (bo nawet w ówczesnej Europie nie krajano tak bezceremonialnie terytoriów narodowych), ale zażądały uznania go przez Polskę, grożąc rozszerzeniem zaborów Daremnie Stanisław August odwoływał się do innych dworów europejskich - nie otrzymał stamtąd nic więcej poza wyrazami współczucia. Tylko jednostki - jak Rousseau czy Mabły we Francu, a E. Burkę w Anglii - głośno potępiały rozbiór. Zwołany w 1773 r. na żądanie roz-biorców sejm, mimo sprzeciwu ze strony części posłów (zwłaszcza Reytana i Korsaka) ratyfikował pod obcym naciskiem konwencję rozbiorową. Rzeczpospolita musiała także zawrzeć niekorzystne umowy handlowe z rozbiorcami. Zdecydowanie rabunkowy charakter miał traktat, który Polska musiała podpisać z Prusami. Otwierał on bowiem Prusom możliwości szerokiej penetracji gospodarczej Rzeczypospolitej. Stan taki, wraz z utrzymującą się ingerencją mocarstw rozbiorowych w sprawy wewnętrzne, nie rokował dobrych nadziei co do przyszłości państwa polskiego. 71 e. Zmiany w organizacji państwa Sejmowi, który działał od 1773 aż do 1775 r., przypadło ważne zadanie usprawnienia organizmu państwowego Rzeczypospolitej. Układ sił politycznych w kraju nie sprzyjał tego rodzaju poczynaniom. Bez zgody mocarstw rozbiorowych nie można było myśleć o reformach, tymczasem zarówno Fryderyk II, jak i kierujący polityką rosyjską Nikita Panin już wcześniej zdecydowali, by pozostawić niezmienione najważniejsze prawa kardynalne. W tym kierunku działał też podczas sejmu Benoit i nowy poseł rosyjski Stackelberg. Zresztą kto miał wysuwać projekty reform? Konfederaci barscy, którzy niedawno jeszcze zasięgali rady Mably'ego i Rousseau, nie reprezentowali żadnego stosownego programu. Najbardziej aktywni znaleźli się na emigracji, część została zesłana na Sybir, a pozostali w kraju na ogół bojkotowali sejm rozbiorowy. Dawny obóz reform (Familia) należał już do przeszłości. Ani Czartoryscy, ani skłócony z nimi król nie mieli szerszego poparcia w Rzeczypospolitej, utracili także zaufanie Katarzyny II. W rezultacie dominujący głos na sejmie zdobyły sobie elementy najbardziej skorumpowane i służalcze wobec zaborców. Ich typowym przedstawicielem był marszałek sejmowy, Adam Poniński, kuchmistrz koronny, który pobierał 24 tyś. dukatów rocznie za wysługiwanie się obcym dworom. Jeżeli nawet, jak wynika z ostatnich badań, udział posłów rzetelnie zainteresowanych losami Rzeczypospolitej był większy w tym sejmie, niż przyjmowali dawniejsi historycy, nie dane im było odgrywać czołowej roli. Sejm natychmiast zawiązany został w konfederację, by uniknąć zerwania, a w celu ograniczenia roli opozycji podobnie jak w 1767 ir. powołana została specjalna delegacja, która przygotowywała projekty konstytucji. Zasadnicza walka polityczna rozegrała się wokół kwestii powalania Rady Nieustającej. Tym razem nie było .już wątpliwości co do potrzeby stworzenia takiej instytucji. Panin widział w niej narzędzie do kontrolowania poczynań króla, także klika magnacka z jej głównym projektodawcą, Augustem Sułkowskim, wojewodą gnieźnieńskim, w szlachecko-magnackiej radzie znalazła instytucję, która okroiłaby ostatecznie uprawnienia monarchy. Stanisław August potrafił jednak prte-konać Stackelberga i Katarzynę II, że w interesie Rosji leży, by znajdująca się pod jej wpływem Polska miała względnie sprawny organ władzy wykonawczej. Utworzona w 1775 r. Rada Nieustająca wprawdzie zmniejszała niektóre prerogatywy króla, jednak w większym jeszcze stopniu ograniczała dotychczasową wszechwładzę magnatów-ministrów, którzy musieli stosować się do zaleceń konsyliarzy. W skład Rady wchodziło 36 konsyliarzy (po połowie z senatu i izby poselskiej), wybieranych na sejmie. Posiedzeniom przewodniczył król, który musiał przyjmować zdanie większości, a mógł rozstrzygać tylko w razie równości głosów. Rada dzieliła się na 5'departamentów odpowiadających najważniejszym ministeriom: Interesów Cudzoziemskich, Policji, czyli Dobrego Porządku, Wojska, Sprawiedliwości i Skarbu. Do uprawnień Rady należało kie- 72 rownictwo administracją i przedstawianie królowi po 3 kandydatów na stanowiska senatorskie i komisarskie. Sejm podjął także ważne decyzje w sprawach skarbowo-wojskowych. Liczbę wojska postanowił podnieść do 30 tyś. Uchwalił przy tym reorganizację armii, podział jej na 6 dywizji rozlokowanych w całej Rzeczypospolitej, likwidację przestarzałych chorągwi pancernych i husarskich i powołanie na ich miejsce brygad kawalerii narodowej, wreszcie wprowadził nowe surowe przepisy o dyscyplinie wojskowej. W celu zapewnienia środków na pokrycie kosztów armii przeprowadził sejm także, reformę skarbową, wprowadzając cło generalne, jednolite podymne, podwyższył niektóre dawniejsze podatki (np. od duchowieństwa i ludności żydowskiej), zapewnił dochody z opłat stemplowych i monopoli. Dokonał także zasadniczej zmiany w dysponowaniu królewszczyznami, puszczając JP w wieloletnią dzierżawę za czynszem. W sumie spodziewał się powiększyć budżet wojskowy do 18,5 min złp. Wobec trudności gospodarczych kraju przewidywania te okazały się jednak zbyt optymistyczne i nie zdołano przeprowadzić uchwalonego powiększenia armii, z trudem utrzymując około połowy zapowiedzianego sjtanu. Najbardziej doniosłym dziełem sejmu stało się powołanie Komisji Edukac-ji Narodowej (zob. cz. 2, s. 50), która miała przeprowadzić unowocześnienie systemu oświaty. Pewne znaczenie miało także uchwalenie prawa wekslowego oraz zezwolenie na podejmowanie przez szlachtę zajęć miejskich. Natomiast, jakkolwiek w toku obrad posłowie dyskutowali nad kwestią uregulowania powinności poddanych i polepszenia praw chłopskich, w sprawach tych nie zostały podjęte żadne decyzje. Aby zamknąć drogę do dalszych reform, sejm ponownie zebrał prawa kardynalne, dodając do nich zakaz powoływania na tron cudzoziemca oraz dzieci i wnuków panującego, po czym zarówno dla nich, jak i dla całości swych uchwał uzyskał gwarancję, tym razem ze strony wszystkich trzech państw rozbiorowych. Utworzenie Rady Nieustającej wywołało niezadowolenie ze strony tych magnatów, którzy widzieli w niej ograniczenie swych uprawnień. Na czele opozycji Stanął nowo mianowany hetman w. kor., poprzednio oddany współpracownik Stanisława Augusta - Franciszek Ksawery Bra-nicki. Przy pomocy intryg na dworze petersburskim, a także prowokowania zajść z wojskami rosyjskimi, usiłował on zdyskredytować w oczach Katarzyny II zarówno Stanisława Augusta, jak Radę Nieustającą i Stackelberga. Jednakże próba sił na sejmie 1776 r. wypadła niepomyślnie dla opozycji magnackiej. Faktyczny zarząd sprawami wojskowymi przekazano na nim Departamentowi Wojskowemu Rady, redukując znacznie zakres władzy hetmanów. Obsadę stopni oficerskich oraz zwierzchnictwo nad gwardią powierzono królowi. Zniesiono wreszcie przestarzały podział na wojska autoramentu polskiego i cudzoziemskiego, rezygnując jednak z przewidywanej aukcji. Walka z opozycją magnacką, szermującą hasłami patriotycznymi, wskazywała dobitnie na niezwykle delikatną sytuację, w jakiej znalazł się 73 Stanisław August. Kuratela Stackelberga i sięgające obcych dworów intrygi opozycji osłabiały znaczenie reform, które udało się przeprowadzić w momencie okrojenia Rzeczypospolitej. Przy tym i w nowo powołanych instytucjach dużą rolę odgrywali ludzie myślący wyłącznie o własnych interesach, albo wysługujący się zagranicy. Tragicznym nieporozumieniem stała się spowodowana w niemałym stopniu walką fakcyja-ą rezygnacja z pełnej realizacji reform skarbowo-wojskowych nawet w zakresie przewidzianym w 1775 r. Mimo tych zastrzeżeń trudno nie uznać, że w tych dramatycznych okolicznościach dokonany został nowy krok w drodze do unowocześnienia państwa szlacheckiego, przekształcenia go w "oświeconą" Rzeczpospolitą. Bez Komisji Edukacji Narodowej przewrót umysłowy tej doby byłby niepełny. Rada Nieustająca okazała się również instytucją pożyteczną, porządkującą wiele spraw w zakresie polityki wewnętrznej i ułatwiającą ugruntowywanie się nowych form życia gospodarczego i społecznego. Decydowały o tym nie tyle zamiary jej twórców - ludzi po części nikczemnych i niskiego lotu - ile potrzeby odradzającego się państwa. 6. Reformy Sejmu Wielkiego a. Kodeks Zamoyskiego i kształtowanie się obozu reformy Wydarzenia lat sześćdziesiątych powinny stać się ostrzeżeniem dla tych wszystkich poczynań reformatorskich, które nie miałyby dostatecznie silnego oparcia w Rzeczypospolitej. Dla programu odnowy trzeba było pozyskać światlejszą magnaterię i szersze rzesze średniej szlachty; starania w tym kierunku wypełniały okres między pierwszym rozbiorem a Sejmem Wielkim. Nie było to łatwe zadanie, gdyż wśród szlachty przeważały tendencje konserwatywne i istniała znaczna dezorientacja polityczna, a większość magnaterii kontynuowała wspólną opozycję przeciwko królowi. W jednym obozie znalazło się teraz młode pokolenie dawniej skłóconych rodów: Adam Czartoryski z Ignacym i Stanisławom Potockimi. Ich zafascynowanie ideologią Oświecenia nie przeszkadzało we współdziałaniu z hetmanami Franciszkiem Ksawerym Branickim i Sewerynem Rzewuskim w Koronie oraz Michałem Ogińskim na Litwie, którzy nie, mogli przeboleć utraty dawnych prerogatyw swego urzędu i całą nadzieję wiązali z wpływowym w Petersburgu Potiomkinem. Ta opozycja oligarchiczna wprawdzie nie zrywa już sejmów, ale skutecznie paraliżuje poczynania króla. Nie ułatwiało to starań o pozyskanie szlachty dla programu reform. Wyniki pierwszych zabiegów były negatywne. Wielka batalia, rozegrana wokół przygotowanego przez Andrzeja Zamoyskiego kodeksu, skończyła się niepowodzeniem kodyfikatorów. Sejm w 1776 r. polecił ekskan-clerzowi (Zamoyski zrzekł się kanclerstwa na znak protestu przeciwko gwałtom Repnina) opracowanie kodeksu, który zgodnie z tendencjami 74 Oświecenia ujednoliciłby stosowane w Polsce prawa. Zamoyski wezwał do współpracy światłych reformatorów, jak Józefa Wybiekiego czy Joachima Chreptowicza, i starał się wprowadzić do kodeksu przepisy, które w nowy sposób regulowałyby stosunki między stanami i uprawnienia władz centralnych. Przygotowując opinię szlachecką do przyjęcia kodeksu Józef Wybicki ogłosił mądre Listy patriotyczne (1777). Wskazywał w nich na konieczność wzmocnienia centralnych organów państwa, na potrzebę opieki nad mieszczaństwem i stworzenia lepszych warunków dla chłopstwa, choćby przez 'dobrowolne oczynszowanie. Projekt kodeksu nie naruszał zasadniczych przywilejów szlachty, ale można się było w nim doszukać zarówno próby rozszerzenia praw mieszczańskich, jak i złagodzenia poddaństwa chłopów. Pierwsza tendencja występowała w postaci zezwolenia większym miastom na wysyłanie przedstawicieli na obrady sejmowe, powołaniu zjazdów miejskich delegatów, którzy rozpatrywaliby sprawy handlowe, dopuszczeniu mieszczan do nabywania dóbr ziemskich (do 3 mil od miasta) czy ułatwianiu im nobilitacji. Drugie dążenie znalazło wyraz w projekcie wprowadzenia m. in. kategorii chłopów wolnych, osiadłych za kontraktem, czy zezwoleniu drugiemu i czwartemu dziecku chłopskiemu na. udanie się do miast, do rzemiosła. Kamieniem obrazy stały się zezwolenia na śluby mieszane, chłopsko-szlacheckie, oraz - obok przepisów ograniczających w myśl dawnych konstytucji możliwość nabywania dóbr przez Kościół - żądanie zgody władz państwowych na publikowanie bulli papieża (podobne, jakie w tym czasie wprowadzał Józef II w Austrii). Właśnie to zastrzeżenie wywołało energiczną akcję nuncjusza J. A. Ar-chettiego przeciwko kodeksowi. Pozyskał on pomoc opozycji magnackiej, a także Stackelberga, który obawiał się, by uchwalenie kodeksu nie przyniosło zbyt dalekich zmian ustrojowych. Za pomocą demagogicznej propagandy łatwo pozyskano szlachtę: na sejmie w 1780 r., podczas debaty nad kodeksem posłowie odrzucili go stanowczo wśród histerycznych scen darcia projektu i rzucania nim o ziemię. Zmieniała się jednak powoli struktura gospodarcza Rzeczypospolitej, zmieniała się też postawa szlachty. Ogólny sprzeciw budziły rządy obcych jurgieitników. Coraz szerzej docierało przekonanie o konieczności przemian. Pociągało to za sobą polaryzację wewnątrz społeczności szlacheckiej. Z jednej strony utrzymywał się wciąż liczny obóz zagorzałych obrońców "republikanckiego" porządku Rzeczypospolitej, w którym najbardziej konserwatywni magnaci postulowali nawet całkowitą decentralizację ośrodków władzy; z drugiej jednak strony powstawał coraz mocniejszy obóz zwolenników unowocześnienia aparatu państwowego, przyznania praw politycznych mieszczaństwu i roztoczenia opieki nad chłopami. Powoli dokonywał się rozkład dotychczasowych ugrupowań - zwłaszcza opozycja magnacka coraz wyraźniej dzieliła się na postępową grupę młodej, światłej magnaterii i konserwatywnych oligarchów. Podobne tendencje zdradzały także grupy regalistów. Tworzyły się podstawy przyszłego obozu -patriotycznego. Obok światlejszej magnaterii i tej trudnej do 75 ustalenia części szlachty średniej, która czy to zainteresowana była w rozwoju rynku wewnętrznego, czy też przeciwna hegemonii magnackiej oligarchii, czy po prostu szukała sposobów zapewnienia niezależności "państwa, pewną rolę zaczynało odgrywać także mieszczaństwo, dobijające się emancypacji politycznej. Narastało również niezadowolenie wśród chłopów. Cały ten ruch polityczny miał jeszcze charakter bardzo niesprecyzo-wany, brakowało współdziałania między grupami zbliżającymi się ku sobie poglądami. Na formowanie się nowych postaw oddziaływały w znacznym stopniu instytucje nieoficjalne, jak np. salony, w których rej wodziły co aktywniejsze magnatki, zwłaszcza Izabela Cżartoryska czy Katarzyna Kossakowska. Dyskusyjna jest rola masonerii, której niektórzy historycy usiłowali przypisywać decydujące znaczenie zarówno w dobrym, jak i ujemnym sensie. Ruch ten rozrósł się niezmiernie w latach osiemdziesiątych; gdy Ignacy Potocki zostawał wielkim mistrzem (17S4), działało już 13 lóż Wschodu Polskiego. Skład ich był jednak tak różnorodny (należeli do nich bowiem ludzie z najrozmaitszych obozów), że trudno byłoby wskazać na jeden kierunek polityczny masonerii. Bardzo istotny wpływ na kształtowanie się postaw miała żywa akcja publicystyczna, wystąpienia pisarzy, liczne pisma ulotne rozprowadzane w całym kraju, systematyczne kształtowanie opinii poprzez czasopisma. Nigdy jeszcze wałka na pióra nie przybrała w Rzeczypospolitej takich rozmiarów. Nie była to bowiem akcja jednostronna; obrońcy starego porządku bronili się zacietBe: polemika i pamfiet stały się zjawiskiem codziennym. Ale najświetniejsze pióra i umysły opowiadały sięZdecydowanie za reformą - ich zapał twórczy i logika rozumowania poruszały nawet te jednostki, które z tradycyjną już w Rzeczypospolitej biernością oczekiwały dalszego biegu wypadków. b. Projekty reform Bliższe sprecyzowanie zasadniczych kierunków reform przypadło nie tyle ostrożnym przywódcom obozów politycznych, którzy dopiero podczas obrad Sejmu Wielkiego zdecydowali się odkryć śmielej swe przyłbice, ile bardziej samodzielnym pisarzom i uczonym. Szczególną rolę odegrali pod tym względem Stanisław Staszic i Hugo Kołłątaj. Jak to w tym wieku bywało, należeli obaj do stanu duchownego. Nie przeszkodziło to im w zajmowaniu radykalnego nieraz stanowiska. Stanisław Staszic (1755 -1826), z pochodzenia mieszczanin z Piły, po gruntownych studiach za granicą, zwłaszcza w Paryżu, był w omawianych latach wychowawcą dzieci Andrzeja Zamoyskiego. Nie biorąc bezpośredniego udziału w życiu politycznym (na szerszą arenę miał wyjść dopiero w dobie Księstwa Warszawskiego), ogłosił dwa dzieła, które spotkały się z żywym oddźwiękiem opinii polskiej: Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego (1785) i.Przestrogi dla Polsfci (zapewne 1787). Głęboki patrio- 76 tyzm i. szczera troska o losy Rzeczypospolitej nadają im szczególnie wysoką rangę w polskim piśmiennictwie politycznym. Staszic występował jako zwolennik wzmocnienia władzy królewskiej, wprowadzenia dziedziczności tronu oraz reformy sejmu przez głosowanie większością i stworzenie wspólnej izby mieszczańsko^szlacheckiej, w której oba stany rozporządzałyby tą samą liczbą posłów. Podkre?laT^ też konieczność zwiększenia armii. Zasadnicze znaczenie miała jednak jego zdaniem •zmiana, .polityki gospodarczej i ąpołecznej. Żądał więc protekcyjnej polityki w stosunku do polskiego handlu i rzemiosła, zrównania w prawach mieszczan i szlachty, wreszcie poprawy położenia chłopów, których krytyczną sytuację (odmalowaną przez niego we wstrząsający sposób) uważał za najważniejszą przyczynę słabości Rzeczypospolitej; drogę naprawy widział w oczynszowaniu. Jako fizjokrata uważał przy tym Staszic pracę rolnika za podstawę dobrobytu społeczeństwa. Ze szczególną natomiast zaciętością występował przeciwko magnatom, widząc w nich głównych sprawców upadku Polski. W znacznie większym stopniu działaczem politycznym był Hugo Kołłątaj (1750 -1812). Pochodził ze średniej szlachty wołyńskiej. Po studiach w Rzymie wziął czynny udział w pracach Komisji Edukacji Narodowej, dokonując reformy Akademii Krakowskiej. W dobie Sejmu Wielkiego stal się właściwym przywódcą obozu patriotycznego. Jeszcze przed zwołaniem sejmu zaczął publikować najważniejsze swe dzieło Do Stanislawa Mala-chowskiego... anonima listów kilka, uzupełnione wydanym w 1790 r. Prawem politycznym narodu polskiego. Poglądy Kołłątaja, w niejednym zbliżone do Staszica, dyktowane były jednak w większym stopniu możliwościami chwili. W działalności Kołłątaja przeważały potrzeby taktyki; stąd w poglądach jego nie brak sprzeczności, które utrudniają ustalenie jego doktryny. Sporo było takich wahań w odniesieniu do sprawy chłopskiej, na którą opinia szlachecka była najbardziej czuła. Nie kładł więc na rozwiązanie jej takiego nacisku jak Staszic, postulował, by ziemia pozostała własnością panów, natomiast chłop miałby otrzymać wolność osobistą, co zmieniłoby go w najemnika. Praktycznie godził się też na oczynszowa-nie. W sprawie mieszczańskiej był również zwolennikiem równouprawnienia ze szlachtą, radził jednak mieszczanom zadowolić się powołaniem osobnej izby mieszczańskiej w' sejmie; Wiele uwagi poświęcił Kołłątaj reformie władz państwowych - niejeden z jego postulatów w tej dziedzinie został zrealizowany w Konstytucji 3 maja, której był współautorem. Za podstawę powodzenia reform uznawał jednak podobnie jak Staszic zmianę stosunków społecznych. "Nie może być ten kraj wolny, gdzie człowiek jest niewolnikiem" -. stwierdzał, wiążąc utrzymanie niezależności Rzeczypospolitej z zapewnieniem praw i wolności wszystkim jej mieszkańcom. Najsilniejszy głos za chłopami zabrzmiał przecież ze strony zaczynającego wtedy dopiero swą demokratyczną karierę polityczną, młodego mieszczanina Józefa Pawlikowskiego. W anonimowej broszurze O pod- 77 danych polskich (1788), a potem w Myślach politycznych dla Polski (1790) przedstawił w sposób najbardziej gruntowny położenie chłopów w Polsce i domagał się zniesienia poddaństwa osobistego oraz zapewnienia chłopom dziedzicznego użytkowania ziemi i zamiany pańszczyzny na czynsze lub daniny. Pawlikowski deklarował się również jako zwolennik silnej władzy królewskiej, poskromienia nadużyć szlacheckich i przyznania praw politycznych mieszczaństwu. Ten antyszlachecki nurt publicystyki doczekał się najpełniejszego rozwinięcia przez Kuźnicę Kołłątajowską (zob. cz. 2, s. 56). Związani z nią pisarze i publicyści nie tylko ostro krytykowali nierząd Rzeczypospolitej, ale i wskazywali na wartości tkwiące w ludności plebejskiej, lekceważonej i uciskanej przez szlachtę. Nie omieszkali odwoływać się przy tym do przykładów płynących z rewolucji francuskiej, której początkowa faza przebiegała równolegle z obradami Sejmu Wielkiego. Nieprzypadkowo Franciszek Salezy Jezierski rychło spolszczył słynną broszurę Sieyesa Qu'est-ce que le Tiers Etat? (Co to jest stan trzeci) i opublikował ją pt: Duch nieboszczki Bastylii (1790). Przystosowany do polskiej sytuacji program burżuazji francuskiej stawał się jeszcze jednym argumentem w walce o naprawę Rzeczypospolitej. c. Sejm Wielki Powodzenie. reformy zależało jednak nie tylko od uzyskania dostatecznie silnego poparcia w kraju. Wobec słabości Rzeczypospolitej kp-nieczne było powstanie korzystnej sytuacji międzynarodowej, w której można by było liczyć na konflikt między rozbiorcami lub uzyskanie poparcia ze strony choćby jednego z nich dla projektowanych reform. Szczególnie istotne wydawało się rozbicie sojuszu rosyjsko-pruskiego, obezwładniającego Rzeczpospolitą. Nawet bowiem wybuch konfliktu austriac-ko-pruskiego i konfrontacja sił obu państw w wojnie sukcesyjnej bawarskiej (1778 -1779) nie przyniosły żadnych zmian w położeniu Polski. W sondażach dyplomatycznych mówiło się wtedy mniej o odzyskaniu przez Polskę Galicji, a więcej o wynagrodzeniu Prus Gdańskiem. Na szczęście zawarty przy pośrednictwie rosyjskim kompromisowy pokój w Cieszynie ograniczył się do uregulowania spraw wewnętrznoniemiec-kich. Osłabło także zainteresowanie państw zachodnich problemami środkowej i wschodniej Europy, gdy wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej przybrała charakter międzynarodowy. Wojna ta była zresztą uważnie obserwowana w Polsce jako przykład walki o niezależność narodową. Brali w niej udział Polacy - Kazimierz Pułaski, który poległ w walce pod Savannah, Tadeusz Kościuszko, wykorzystujący za oceanem swą wiedzę inżynieryjną, i wielu innych, zwłaszcza dawnych konfederatów barskich. Organizacja nowego państwa mogła zresztą budzić również pewne (w istocie rzeczy dość powierzchowne) analogie z Rzecząpospolitą, stąd zainteresowanie stosunkami amerykańskimi, które znalazło odbicie w dość licznych publikacjach polskich. 78 Dopiero jednak opanowanie przez Rosję Krymu oraz śmierć Fryderyka II (1786) doprowadziły do ukształtowania się nowego układu międzynarodowego w najbliższym sąsiedztwie Polski. Prusy związały się bowiem sojuszem z Anglią oraz z Holandią i znalazły się w antagonizmie nie tylko z Austrią, ale także z Rosją. Chodziło przy tym o zahamowanie postępów rosyjskich nad Morzem Czarnym. Zajęcie Krymu spowodowało odnowienie się wojny turecko-rosyjskiej, do której tym razem przyłączyła się i Austria, Józef II zawarł bowiem poprzednio nowy sojusz z Katarzyną II i zdawało się, że ze strony obu tych potęg grozi ostateczna katastrofa imperium osmańskiego. Aby do niej nie dopuścić, Anglia i Prusy starały się o doprowadzenie do prędkiej pacyfikacji. Jednym 'z jej wariantów był plan ministra pruskiego Hertzberga, aby w celu zapewnienia równego udziału w łupach bez naruszenia równowagi Austria i Rosja zadowoliły się skromnymi zyskami terytorialnymi na Turcji; Prusy za pośrednictwo dostałyby Gdańsk i Toruń, a Polskę wynagrodziłby zwrot zaboru austriackiego, czyli Galicji. Przy okazji Berlin spodziewał się, że nastąpiłoby zbliżenie Polski do Prus, których wpływy zastąpiłyby wpływy rosyjskie w Warszawie. Gdy plan ten nie został przyjęty przez Austrię i Rosję, dyplomacja pruska i angielska wszczęły zabiegi o zaszachowanie Rosji w inny sposób. Za jej zachętą do wojny z Rosją przystąpiła w 1788 r. Szwecja. Rozpoczęły się też starania o doprowadzenie do_ konfliktu polsko-rosyjskiego. Padły one na podatny _grunt. W Rzeczypospolitej, w obozie, który nazwał się patriotycznym, narastało wzburzenie przeciwko ustawicznej ingerencji .carskiej w sprawy wewnętrzne. Wśród arystokracji utrzymywały się nastroje filoangielskie i filopruskie, które wiązały się z nieprzychylnym stanowiskiem wobec Stanisława Augusta i jego prorosyjskiej polityki. Za uzyskaniem poparcia angielsko-pruskiego opowiedziała się grupa puławska - Adam Czar-toryski, Stanisław, a zwłaszcza Ignacy Potocki, ostatni zachęcany przez swego wpływowego sekretarza i brata lożowego, związanego z dworem berlińskim księdza Scypiona Piatollego. Spodziewali się oni, że przy poparciu 'pruskim da się przynajmniej odzyskać ziemie utracone na rzecz Austrii, której osłabienie chętnie widziano w Berlinie. Nie zastanawiali się natomiast, czym za. taką pomoc przypadnie zapłacić Prusom, których apetyty na emporia handlowe nad dolną Wisłą wcale nie zmalały przy dość chimerycznym, nowym władcy Fryderyku Wilhelmie II. Na tym tle doszło do zdecydowanego rozbicia wśród opozycji magnackiej. Inna grupa wpływowych oligarchów z Sewerynem Rzewuskim, Franciszkiem Ksawerym Branickim i Szczęsnym Potockim na czele, nie wyciągając żadnej nauki z doświadczeń konfederacji radomskiej, wracała do koncepcji obalenia Stanisława Augusta przy pomocy rosyjskiej. Poprzez Potiomkina usiłowali oni zasugerować projekt przekształcenia Rzeczypospolitej w rządzoną przez oligarchów republikę -bez Rady Nieustającej i króla Ciołka. Projekty te zostały jednak stanowczo odrzucone. Więcej szczęścia miał Stanisław Poniatowski, który wyprawił się w 1787 r. na spotkanie z Katarzyną II do Kaniowa. Wprawdzie nie udało 79 mu się uzyskać zgody carycy na aukcję wojska i zwiększenie zakresu swej władzy w zamian za pomoc militarną przeciwko Turcji, jednak gdy wyłoniły się trudności wojenne, w następnym roku Petersburg wysunął koncepcję traktatu odpornego, przewidującego udział polskiego korpusu posiłkowego w wojnie. W celu zawarcia takiego przymierza i wzmocnienia sił wojskowych' Rzeczypospolitej król zwołał na jesień 1788 r. sejm do Warszawy. Po zawiązaniu konfederacji, na której czele stanęli marszałkowie Stanisław Małachowski referendarz koronny i Kazimierz Nestor Sapieha, rozpoczęły się obrady, które wbrew oczekiwaniom przeciągnęły się przez cztery lata (1788 -1792). Rychło okazało się, że obóz prorosyjski nie był ani dostatecznie jednolity, ani na tyle liczny, by przeprowadzić swe zamiary. Rozpadał się bowiem na co najmniej dwa rywalizujące ze sobą stronnictwa. Pierwsze ż nich, które obok właściwego stronnictwa hetmańskiego Branickiego i Rzewuskiego obejmowało także inne fakcje magnackie, przede wszystkim wahającą się przez pewien czas między popieraniem dworu a opozycją fakcje Szczęsnego Potockiego, było przeciwne reformom, a zwłaszcza wszelkim reformom, które wzmacniałyby centralne organy władzy, i odwoływało się do tradycji staroszlacheckich. Nie cofało się zresztą przed żadnymi środkami, które mogłyby doprowadzić do poniżenia i obalenia Stanisława Augusta. Natomiast stronnictwo dworskie, obejmujące rodzinę króla, kanclerza kor. Jacka Małachowskiego i część patriotycznie nastawionych posłów, i także różne kreatury szukające łaski królewskiej czy carskiej - widziało w sojuszu z Rosją środek do przeprowadzenia umiarkowanych reform, które umocniłyby autorytet monarchy, Ta zasadnicza różnica stanowisk prowadziła do konfliktów, które umiało wykorzystać liczniejsze chyba (jeśli pominąć dość obfitą grupę neutralistów) stronnictwo patriotów, obóz zwolenników reform i uniezależnienia się przy pomocy Prus od caratu. Oprócz wspomnianej poprzednio grupy puławskiej do patriotów należał m. in. marszałek Stanisław Małachowski, a spoza sejmu kierował ich poczynaniami Hugo Kołłątaj. On też był rzecznikiem silniejszego związania się z mieszczaństwem stolicy. Patrioci zdobyli sobie dominujące stanowisko w sejmie, pozyskali z czasem króla i w poważnym stopniu zrealizowali swe zamiary. Walka stronnictw na sejmie znalazła szerokie odbicie w ówczesnej literaturze politycznej i publicystyce. Toczyły się zacięte polemiki co do potrzeby proponowanych reform. Obok związanych z Kołłątajem pisarzy z jego "Kuźnicy", wystąpili także publicyści mieszczańscy. Na ich głosy zaczęto zwracać tym baczniejszą uwagę, że jednocześnie z obradami sejmu we Francji doszło do pierwszych wystąpień rewolucyjnych, które zachwiały pozycją feudałów w całej Europie. Nie omieszkali i mieszczanie polscy wykorzystać tej sytuacji. Za radą Kołłątaja prezydent Warszawy Jan Dekert wezwał na spotkanie w listopadzie 1789 r. przedstawicieli 141 miast królewskich z całej Rzeczypospolitej. Po podpisaniu "aktu zjednoczenia miast", mającego zapewnić współdziałanie całego mieszczaństwa, 80 w ciemnych strojach deputaci miejscy udali się "czarną procesją" na zamek do króla i sejmu i wręczyli postulaty przywrócenia dawnych praw miejskich, rozciągnięcia na mieszczan zasady niewięzienia bez wyroku sądowego, dostępu do urzędów, udziału w sejmie, prawa nabywania dóbr ziemskich. Wystąpienie mieszczan wywołało panikę wśród konserwatywnych posłów i senatorów, którzy widzieli w nim początki rewolucji. W rzeczywistości mieszczaństwo polskie nie było dostatecznie silne, by samo sięgało po władzę, i za cenę kompromisowych ustępstw gotowe było do współdziałania ze szlachtą. Nie bez znaczenia dla obrad sejmowych były także stałe obawy przed ruchami chłopskimi. Przybrały one szczególnie na sile na wiosnę 1789 r., kiedy pod wrażeniem wyolbrzymionych zresztą wieści o wystąpieniach poddanych na Wołyniu sejmująca szlachta zastosowała wobec chłopów ostre represje, podkreślając w ten sposób, że w tej najważniejszej dla siebie sprawie nie pójdzie na żadne ustępstwa. Egoizm klasowy raz jeszcze wziął górę nad interesem całego państwa. Rozwijająca się na tym tle debata sejmowa doprowadziła rychło do dramatycznych decyzji. Wkrótce po rozpoczęciu obrad poseł pruski Buch-holtz wystąpił z notą protestującą przeciwko sojuszowi polsko-rosyjskie-ina, stwierdzając, że król pruski zrzeka się praw gwaranta ustroju. Wiązała się z tym propozycja zawarcia przymierza. Daremnie teraz Stanisław August w porozumieniu ze Stackelbergiem wycofał sprawę sojuszu z Rosją. Obóz patriotów wymógł przyjęcie oferty pruskiej, a jednocześnie doprowadził do'podjęcia uchwał, które miały na celu uwolnienie się od zależności od Katarzyny n. Postanowił więc sejm zwiększyć liczbę wojska do 100 tysięcy, odebrał przy tym niepewnym hetmanom i Radzie Nieustającej władzę nad wojskiem,/ przekazując ją powołanej specjalnie Komisji Wojskowej, ą w końcu zniósł samą Radę Nieustającą. Zabrano się też do jurgieltaików carskich: Poniński jako zdrajca został postawiony przed sadem i usunięty z kraju, posłowie zaś zobowiązali się do niepobierania pensji zagranicznych. W celu przestrzegania neutralności wobec Turcji sejm zakazał dostaw do magazynów wojsk rosyjskich, zażądał także usunięcia obcych wojsk z Rzeczypospolitej. Wśród ogólnego entuzjazmu zabrakło wszakże gotowości do rzetelnego przyłożenia się do zaspokojenia najważniejszych potrzeb Rzeczypospolitej. Fatalnie wyglądała sprawa znalezienia środków na utrzymanie armii, na której miała się oprzeć niepodległość kraju. Wprawdzie poprzednio dzięki poprawie administracji skarbowej dochody państwa uległy podwyżce w stosunku do stanu z 1776 r., ale umożliwiło to bardzo skromne powiększenie liczby wojska, które w 1788 r. nie przekraczało 18500 osób. Wzrosła wyraźniej liczba piechoty, rozwinęła się zaniedbywana latami artyleria, polepszyło się przygotowanie żołnierza. Teraz pięciokrotne powiększenie liczby wojska wymagało uchwalenia odpowiednio wysokich podatków i podjęcia niezbędnych postanowień werbunkowych. Nie można bowiem było opierać się na dobrowolnym zaciągu. Tymczasem sejm najpierw odwoływał się do ofiarności publicznej i dopiero w pół roku 8 Historia Polski 1764 - 1864 81 po przyjęciu uchwały o zwiększeniu armii, w 1789 r., wprowadził tzw. "ofiarę wieczystą", czyli ofiarę dziesiątego grosza. Był to podatek bezpośredni nałożony na dochody szlachty - 10°/o z nich miało przypadać skarbowi. Wyższym podatkiem, bo 20°/e, obłożono dobra kościelne, na miasta przypadł nowy podatek od skór i rzezi. Sejm podniósł również wymiary szeregu dawniejszych podatków oraz przejął na skarb dobra biskupstwa krakowskiego. Podatek bezpośrednio nałożony na szlachtę nie przyniósł oczekiwanych dochodów, w dużej mierze wskutek fałszywych zeznań podatkowych zainteresowanych, toteż trzeba było uzupełnić go przez narzucenie zwiększonych ciężarów na miasta. Uzyskane w ten sposób fundusze nadal nie wystarczały na utrzymanie stutysięcznej armii - posłowie musieli więc akceptować obniżenie jej liczebności do 65 tyś. Sejm nie zabezpieczył także możliwości werbunku - wprowadzony po długich dyskusjach pobór rekruta ograniczał się do nakazania wystawienia l rekruta na 50 dymów w dobrach królewskich i duchownych i na 100 dymów w dobrach ziemskich. Było to znacznie mniej, niż przewidywały podobne "wyprawy" dymowe sprzed wieku. Wreszcie, ponieważ posłowie kładli nacisk na rozbudowę szlacheckiej kawalerii narodowej, przyjęty ostatecznie etat normował stosunek jazdy do piechoty w stosunku prawie 1:1, co było jawnym anachronizmem. Skutki ignorancji, zaniedbania i lekkomyślności w zakresie spraw wojskowych wystąpiły z całą jaskrawością, gdy przyszło walczyć o utrzymanie przeprowadzonych reform. Tymczasem oparcie się na Prusach nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Nowy poseł pruski Lucchesini zabiegał o przymierze skierowane przeciwko Austrii. Niepowodzenia militarne Austriaków pozwalały przypuszczać, że w razie ewentualnego starcia Polska mogłaby odebrać Galicję, a Prusy zapewnić sobie preponderancję w Rzeszy. Nie do pogodzenia jednak okazało się stanowisko w sprawie Gdańska i Torunia, których domagały się Prusy. Wprawdzie część przywódców obozu patriotycznego gotowa była do rezygnacji z tych miast, ale sejm stanął na gruncie niepodzielności ziem polskich. W rezultacie podpisany 29 marca 1790 r. traktat obronny Polski z Prusami odłożył tę sprawę do późniejszego okresu. Jeżeli nawet początkowo Prusacy myśleli poważnie o realizacji postanowień tego traktatu, to bardzo prędko zmiany w sytuacji międzynarodowej doprowadziły do rozkładu przymierza. Nacisk dyplomatyczny zwłaszcza Anglii na Austrię spowodował jej kapitulację bez wojny. Nowy cesarz Leopold II na zjeździe w Dzierżoniowie (Reichenbach) przyjął w lecie 1790 r. żądania pruskie i zapewnił nietykalność granic Turcji od strony Węgier. Wkrótce potem Szwecją wycofała się z wojny, a także Anglia uznała, że bezpieczeństwo Turcji nie wymaga nowych akcji antyrosyjskich i wstrzymała obiecane Prusom subsydia. W tej sytuacji dwór berliński uznał przymierze z Polską za bezwartościowe i wrócił do myśli uzyskania dalszych nabytków kosztem Rzeczypospolitej w porozumieniu z Rosją. Nad Polską zawisło znów niebezpieczeństwo nowego rozbioru. 82 d. Konstytucja 3 maja Tragiczne przeliczenie się patriotów w rachubach na Prusy, nie tak oczywiste dla współczesnych, jak dla historyków, nie skłoniło ich przecież do rezygnacji z podjętego dzieła. Była to jedyna słuszna decyzja - o żadnym "przeczekiwaniu" Katarzyny II nie można było już marzyć. Toteż sejm, który od 1788 r. obradował nad zasadniczymi przemianami ustrojowymi i dla opracowania ich wyznaczył w 1789 r. specjalną De-putację .do Poprawy Formy Rządu, przyspieszył przygotowania reform. Wziął w nich udział także król, który wraz ze swym stronnictwem przyłączył się do' patriotów. Gdy minął dwuletni termin sejmu, nie rozwiązując się postanowiono jednak odbyć wybory, które dałyby dodatkowy komplet posłów. Sejmiki wyborcze na ogół poparły na jesieni 1790 r. projektowane reformy, zaś wśród nowych posłów blisko 2l3. stanowili patrioci. W tej sytuacji, mając za sobą poparcie szerokiej opinii, można było przystąpić do podejmowania ważniejszych uchwał. Najpierw przeprowadzono reformę sejmików, odbierając jednocześnie szlachcie niesposesjonatom prawo głosu na sejmikach. W ten sposób ma-gnateria została pozbawiona najcenniejszej podpory, jednocześnie zaś, jak podkreślają niektórzy historycy, podważono zasadę równości uprawnień politycznych szlachty na rzecz cenzusu posiadania. O wiele większe znaczenie miało jednak uchwalone'21 kwietnia 1791 r. prawo o miastach, zaspokajające żądania "czarnej procesji". Mieszczanie z miast królewskich uzyskali nietykalność osobistą, prawo nabywania dóbr ziemskich, dostęp do urzędów, szarż i godności, niezależny od szlachty samorząd, udział w sejmach, ale ograniczony do 24 plenipotentów z prawem głosu doradczego w sprawach miejskich. Ustawa znacznie ułatwiała nobilitację mieszczan, znosząc przy tym dawne przepisy zabraniające szlachcie zarówno zajmowania się handlem i rzemiosłem w miastach, jak i sprawowania w nich urzędów. Ustawa miała niewątpliwie charakter połowiczny, nie obejmowała miast. prywatnych i nie dawała jeszcze pełnego zrównania W prawach szlachty i mieszczan. Stanowiła jednak przełom w dotychczasowym stosunku władz Rzeczypospolitej do mieszczaństwa i otwierała bez porównania szersze możliwości udziału mieszczaństwa w kierowaniu sprawami państwa, niż było to poprzednio. Przeprowadzenie obu tych uchwał nie spotkało się z większym oporem, tym bardziej że znaczna część opozycji, zwłaszcza hetmańskiej, nie brała już udziału w obradach sejmowych. Najważniejsze jednak postanowienia, dotyczące zasadniczej reformy ustrojowej, przeprowadzili patrioci wraz z królem w dniu 3 maja 1791 r. w formie niemal zamaciu stanu. Jakkolwiek przygotowania uchwały rządowej trwały już od dłuższego czasu, tekst jej znała stosunkowo nieduża grupa posłów. Redakcja konstytucji odbywała się w tajemnicy, przy czym największy wpływ na jej ukształtowanie miał sam Stanisław August, a także wspomniany Piat-toli, Ignacy Potocki i Hugo Kołłątaj. Zaskakując opozycję, wbrew regulaminowi obrad nie zapoznano wcześniej izby poselskiej z projektem, nie 83 czekano też na przybycie większej liczby posłów. Przy obecności ok. '/s posłów, z których większość była pozyskana poprzednio, nie bez nacisku ze strony mieszczaństwa warszawskiego, które wypełniło plac Zamkowy i znalazło się na galeriach, rozpoczęła się słynna sesja. Odpowiednio zestawione depesze z zagranicy wywołały wrażenie, że Rzeczypospolitej grozi nowy rozbiór. Wtedy Stanisław August oświadczył, że jedyny ratunek włazi w przyjęciu ustawy rządowej, którą natychmiast odczytano i poddano dyskusji. Histerycznie oponował zwolennik Branickiego poseł Suchorzewski, ale gdy odegrał swą rolę, izba przyjęła ustawę, po czym odbyło się wśród manifestacji podnieconego ludu uroczyste zaprzysiężenie konstytucji. Złożony następnego dnia w grodzie warszawskim manifest protestacyjny podpisała niewielka grupa posłów; nie miał on żadnych konsekwencji i świadczył o słabości opozycji. Sprawę zakończyło podpisanie 5 maja "Ustawy rządowej" przez deputację konstytucyjną oraz uznanie przez sejm wszelkich protestów za nieważne. W ten sposób przeprowadzono reformę, która miała dokonać ostatecznego przeobrażenia Rzeczypospolitej szlacheckiej w Rzeczpospolitą oświeconą. Była to pierwsza w XVIII w. reforma przeprowadzona bez obecności obcych wojsk w kraju, bez oglądania się na jakiekolwiek naciski. Była to bowiem rzadka w tym wieku chwila, gdy Polska mogła sama decydować o sobie, czy przynajmniej pokazać, jakie rozwiązanie ustrojowe odpowiadałoby najlepiej jej tradycji i potrzebom. Ustawa rządowa z 3 maja 1791 r. była drugą na świecie (po Stanach Zjednoczonych) ustawą konstytucyjną, regulującą organizację władz państwowych, a także prawa i obowiązki obywateli. Słowo to zresztą, w rozumieniu wszystkich mieszkańców kraju, pojawia się także w konstytucji, podobnie jak nowe pojęcie narodu obejmującego nie samą szlachtę, jak bywało dawniej, ale także mieszczan i chłopów. Szlachta, a "właściwie szlachta ziemiańska (posesjonaci) pozostawała nadal stanem uprzywilejowanym, utrzymującym zwierzchność nad chłopami, w formie nieco ograniczonej. Zachowując ogólnie przywileje szlacheckie, obok wspomnianego ograniczenia praw gołoty i zwiększenia niektórych praw mieszczańskich, pozbawiała konstytucja szlachtę prawa najwyższej zwierzchności wobec poddanych, stwierdzając, że rolników przyjmuje się "pod opiekę prawa i rządu krajowego". Zapewniała także konstytucja wolność osobistą nowym osadnikom z zagranicy oraz zachęcała panów do zawierania z poddanymi umów dotyczących ich świadczeń. Umowy takie nie mogłyby być samowolnie zmieniane. W ten sposób otwarto drogę do ingerencji państwa w stosunki między poddanym a panem; zarazem sprawa chłopska postawiona została jako sprawa ogólnopaństwowa. Istotne zmiany wprowadzała konstytucja do organizacji najwyższych władz Rzeczypospolitej. Przede wszystkim nastąpiło dalsze scalenie państwa polskiego i litewskiego. Zlikwidowane zostały odrębne instytucje centralne, wprowadzona wspólność wojska i skarbu, jakkolwiek utrzymały się nadal odrębności prawne, a szlachta litewska uzyskała prawo obsady połowy stanowisk w organach centralnych. Chociaż ustawodawcy 84 kierowali się monteskiuszowską -zasadą podziału władzy, zgodnie z dawnymi tradycjami zrealizowali ją tylko częściowo. Sejm pozostawał bowiem nadal najważniejszym organem władzy. Nie tracił on w gruncie rzeczy swego szlacheckiego charakteru, działalność jego uległa jednak znacznemu usprawnieniu. W ramach dwuletniej kadencji miał być "zawsze gotowy", przy czym w razie potrzeby zwoływał go król lub marszałek. Decydowała większość głosów - wraz z odejściem od zasady jednomyślności zniesione zostało liberum veto oraz konfederacje. Konstytucja ograniczała ponadto uprawnienia senatu, który otrzymał tylko prawo veta zawieszającego w stosunku do uchwał izby poselskiej. Także król przestał odgrywać rolę "trzeciego stanu" w sejmie. Do kompetencji sejmu należało przede wszystkim ustawodawstwo i uchwały podatkowe, ale także kontrola innych władz. Znacznie zmniejszyła się zależność-sejmu od sejmików - instrukcje poselskie stały się tylko zaleceniami i utraciły dawny, obowiązujący charakter. Wreszcie co 25 lat miał się zbierać specjalny sejm konstytucyjny i tylko on mógłby zmieniać prawa fundamentalne zawarte w konstytucji. Ważną innowacją stało się wprowadzenie w Polsce monarchii dziedzicznej. Po Stanisławie Auguście tron miał przypaść Wettinowi z elek-torskiej linii saskiej. W ten sposób spodziewano się zmniejszyć możliwość ingerencji (które otwierały ostatnie elekcje) państw obcych w sprawy polskie. Konstytucja znosiła również utrwaloną artykułami henrykowski-mi odpowiedzialność monarchy, źródło rokoszów i konfederacji. Natomiast odpowiedzialnymi przed sejmem mieli być odtąd ministrowie. Zasadniczym organem władzy wykonawczej stała się bowiem Straż Praw. W skład jej wchodził król jako przewodniczący, prymas, 5 ministrów (policji, spraw wewnętrznych, interesów zagranicznych, wojny i skarbu) oraz następca tronu i marszałek sejmu z głosem doradczym. Ministrów powoływał król spośród najwyższych urzędników, ale tylko na sejmie, który miał prawo usuwania ministra przez uchwalenie votum.nieufności. Wszystkie urzędy były podporządkowane Straży Praw, z zastrzeżeniem, że "znosić się" z .nimi miała za pośrednictwem komisji wybieranych przez sejm. Komisje te miały charakter kolegialnie zorganizowanych ministerstw. Należały do nich komisje Policji, Wojska, Skarbu i Edukacji Narodowej. Jako organy prowincjonalne funkcjonowały wcześniej powołane komisje porządkowe cywilno-wojskowe. Usprawnieniu uległo również sądownictwo, zwłaszcza miejskie. Sądy stały się w większości organami kolegialnymi, przy czym średnia szlachta wzmocniła swój wpływ na ich obsadę. Konstytucja 3 maja nadawała więc organizacji państwa polskiego charakter monarchii konstytucyjnej. Na powstanie "Ustawy rządowej" pewien wpływ miały teorie społeczne i polityczne głoszone przez .racjonalistów francuskich, zwłaszcza przez Monteskiusza i Rousseau (chociaż ostatni w swych Considerations sur le gouvernement de la Pologne - Uwagach nad rządem polskim - niezbyt szczęśliwie zachwalał ustrój federacyjny), a także wzory angielskie i amerykańskie. Z tym wszystkim 85 była ona wyraźnym dziełem myśli polskiej, odpowiadającym potrzebom i możliwościom chwili. Nie zmieniając w sposób zasadniczy charakteru państwa, w którym nadal hegemonem pozostała szlachta, otwierała jednak lepsze możliwości do zabezpieczenia jego bytu i niezależności. Dzięki kompromisowemu, stanowisku wobec bogatego mieszczaństwa, stanowiła Konstytucja 3 maja ważny krok w drodze do państwa typu nowożytnego. Konstytucja 3 maja wskazywała także, że droga do takiego ptóstwa nie musiała prowadzić koniecznie poprzez monarchię absolutną. Usprawnienie aparatu państwowego i reformy społeczne nie musiały więc być odgórnie narzucane przez absolutnego władcę, ale mogły być też wprowadzane przez tę część panującej klasy szlacheckiej, która zrozumiała ich konieczność pod wpływem ideologii Oświecenia i wzrastającego poczucia zagrożenia kraju przez agresywny absolutyzm sąsiadów. Trzeba dodać, że ten nowy model państwowości postawiony został przed narodami środkowej i wschodniej Europy w momencie, gdy reakcja na sukcesy rewolucji francuskiej ukazała, jak dalece deklaratywna była gotowość władców absolutnych do tworzenia nowego społeczeństwa, opartego na zasadach Oświecenia. Podobnie jak na przełomie XVI i XVII w. Rzeczpospolita szlachecka, tak teraz Rzeczpospolita oświecona mogła więc stać się atrakcyjnym wzorem. 7. Walka o utrzymanie reform i niepodległości a. Wojna o Konstytucję 3 maja Uchwalenie Konstytucji 3 maja spotkało się z głębokim oddźwiękiem zarówno w samej Rzeczypospolitej, jak i poza jej granicami. W kraju popierała ją zdecydowana większość średniej szlachty i mieszczaństwa. O rozszerzenie jej zabiegali mieszkańcy miast prywatnych. Także chłopi na swój sposób usiłowali interpretować postanowienie o wzięciu ich pod opiekę prawa i w wielu wsiach odmawiali wypełniania powinności feudalnych. Za granicą z entuzjazmem wyrażał się o niej Anglik Edmund Burkę, Amerykanin Tomasz Payne, Francuz Sieyes. Popierali ją Szwedzi, a także dwór wiedeński Leopolda II. Jednakże ze zdecydowanym sprzeciwem wobec przeprowadzonych przemian wystąpili konserwatyści magnaccy. Szermując hasłami nawrotu do dawnej struktury Rzeczypospolitej albo podziału jej na autonomiczne niemal prowincje Szczęsny Potocki, Seweryn Rzewuski i Franciszek Ksa-wery Branicki pozyskali poparcie Katarzyny II. Caryca zaniepokojona była uchwałami warszawskimi, które w. jej przekonaniu mogły przerzucić płomień rewolucji francuskiej na środkową i wschodnią Europę. "Polacy - według niej - zakasowali wszystkie szaleństwa paryskiego Zgromadzenia Narodowego". Jakkolwiek konstytucja nie znalazła uznania w oczach żyrondystów i jakobinów, którzy doktrynersko zarzucali jej, że pozostawiła rządy w ręku władcy, to jednak francuskie żywioły umiar- 86 kowane sławiły ją jako przejaw umiejętnej, bezkrwawej reformy. W rzeczywistości przez przyjęcie Konstytucji 3 maja Polska stawała się sojusznikiem rewolucji francuskiej i Katarzyna II szykując się po zakończeniu wojny z Turcją w 1792 r. do rozprawy z Paryżem musiała przedtem zdusić "zarazę rewolucyjną" w Warszawie. Ponadto sąsiedzi Polski, zwłaszcza Prusy i Rosja, obawiali się, by przeprowadzone reformy nie wzmocniły państwa polskiego, toteż woleli je zlikwidować, zanim jeszcze wzrosła jego siła militarna. Pod naciskiem dyplomacji rosyjskiej przewidywany na następcę Stanisława Augusta elektor saski Fryderyk August odmówił przyjęcia korony. Natomiast Branicki, Potocki i Rzewuski w porozumieniu z dworem carskim przygotowali w Petersburgu w kwietniu 1792 r. akt konfederacji, która znosiła postanowienia uchwały majowej i przywracała dawny ustrój zgodnie z prawami kardynalnymi z 1768 r. Na polecenie Katarzyny II akt ten ogłoszono wkró.tce potem w pogranicznej Targowicy, po czym konfederaci zwrócili się o pomoc do Rosji. W kilka dni później, 18 maja, blisko 100 tyś. żołnierzy carskich wkroczyło do Rzeczypospolitej. Teraz dopiero wyszły na jaw skutki zaniedbań w zakresie organizacji armii. Pod bronią znajdowało się niespełna 57 tyś. łudzi, w tym ponad 30 tyś. piechoty; artyleria dysponowała ok. 90 działami polowymi i 100 batalionowymi. Przeprowadzone w toku wojny powiększenie liczebności armii doprowadziło ją do ok. 70 tyś. Brakło jednak dla nowych rekrutów broni, zaznaczały się też niedostatki wyszkolenia. Wskutek niewłaściwej dyspozycji sił, na froncie znalazło się ostatecznie tylko ok. 40 tyś. wojska - reszta pozostawała jako rezerwa w głębi kraju. Nierównomierne były też kwalifikacje korpusu oficerskiego. Wprawdzie ściągnięto do kraju kilku wybitnych dowódców, którzy wyróżnili się w obcej służbie, jednak "brakowało dobrze wyszkolonej średniej kadry oficerskiej oraz podoficerów. Dowództwo armii koronnej spoczęło w rękach bratanka króla, gen. Józefa Poniatowskiego, na Litwie -- ks. Ludwika Wirtemberskiego. Plan polski przewidywał działania opóźniające i osłonę Warszawy - naczelny wódz, król Stanisław August, nie wierzył w skuteczność oporu wobec dysproporcji sił i działania traktował jako demonstrację, która umożliwiłaby przeprowadzenie rokowań. W toku wojny, w pewnym stopniu wskutek zdrady dowódcy armii litewskiej ks. Wirtemberskiego, ale także wskutek nieudolności jego następców, stracona została cała niemal Litwa po klęsce pod Mirem. Natomiast wojska koronne zdołały pokrzyżować plany przeciwnika i wycofały się bez większych strat na linię Bugu. W toku walk odwrotowych ks. Józef Poniatowski odniósł zwycięstwo w bitwie pod Zieleńcami (18 czerwca), które król Upamiętnił ustanowieniem orderu Virtuti Militari. W połowie lipca podjęta została walka o utrzymanie linii Bugu. Do decydującego starcia doszło pod Dubienką, gdzie dowodził gen. Tadeusz Kościuszko. Mimo bohaterskiego oporu nie zdołał jednak powstrzymać nieprzyjaciela i wojska polskie zmuszone zostały do-odwrotu na linię Wisły. Wojna nie była jednak jeszcze przegrana. Młody żołnierz polski wykazy- 87 wal nie spotykaną w ciągu ostatniego stulecia bitność i odwagę, radząc sobie z doświadczonymi weteranami rosyjskimi. Odwołując się do patriotyzmu ludności, wzywając ją zgodnie z radami ks. Józefa Poniatowskiego i generalicji polskiej do ogólnonarodowej walki o niepodległość, można było się pokusić o powstrzymanie Rosjan. Sytuacja była o tyle korzystna, że wojska austriackie, a wkrótce potem i pruskie zostały już zaangażowane w wojnę z rewolucyjną Francją, i nie stać ich było na poważniejsze działania przeciwko Polsce. Jednakże Stanisław August raz jeszcze ugiął się przed Katarzyną II. Gdy otrzymał wezwanie od niej, że tylko zerwanie z "rewolucją 3 maja" może go uratować, 24 lipca postanowił przystąpić do Targowicy i wstrzymał działania wojskowe. Daremnie teraz Poniatowski, Kościuszko i wielu oficerów podało się manifestacyjnie do dymisji. Zwyciężyły tendencje ka-pitulacyjne. Nieliczni patrioci zbiegli za granicę, pozostali wstąpili w ślady króla. Obóz szlachecki nie mógł się zdobyć na decyzje rewolucyjne. Dzieło Sejmu Wielkiego zostało przekreślone. Polska zaś znalazła się w ręku Katarzyny II i Targowicy. b. Rządy Targowicy i drugi rozbiór Nadzieje Stanisława Augusta i jego towarzyszy, że swym przystąpieniem do Targowicy zdołają uratować część reform Sejmu Wielkiego i całość Rzeczypospolitej, bardzo rychło okazały się złudzeniem. Przywódcy Targowicy nie liczyli się wcale z królem i jego stronnikami, objęli rządy dyktatorskie i zaciekle niszczyli wszystko, co odbiegało od dawnej formy państwa. Rządy targowiczan zapisały się jak okres prześladowań zwolenników Konstytucji 3 maja, podważania dzieła Komisji Edukacji Narodowej, likwidowania myśli postępowej, zwłaszcza wszystkich wpływów rewolucji francuskiej. Wprowadzona została ostra cenzura, zawieszone najbardziej wpływowe czasopisma; kontroli ulegała poczta. Z Brześcia, a potem z Grodna Generalność konfederacka organizowała województwa i ziemie. Trudno powiedzieć, jak dalece działał strach i terror, a jaką rolę odgrywało głęboko tkwiące w mentalności szlacheckiej przywiązanie do tradycyjnych wolności Uderzająca jest przecież mnogość akcesów do konfederacji - jakby rzesze szlacheckie uwierzyły zapewnieniom wodzów Targowicy, że to Sejm Wielki był przyczyną wszelkich nieszczęść, które spadały na kraj i jakby solidaryzowały się z ich poselstwem do Katarzyny II, dziękującym za ocalenie Rzeczypospolitej od "wiecznych kajdan". Cała ta gorliwość nie wystarczała jednak protektorom. Po nieoczekiwanej klęsce interwencyjnych armii we Francji pod Valmy Prusy zaczęły stanowczo domagać się wynagrodzenia za dalszy udział w wojnie przeciwko Francji, wskazując na ziemie polskie jako właściwy ekwiwalent. Także w otoczeniu Katarzyny II zwyciężyła tendencja znacznego uszczuplenia terenów Rzeczypospolitej. Gdy nowy cesarz Franciszek II 88 uznał, że w zamian za iluzoryczne nadzieje na Bawarię Austria może nie zgłaszać swych pretensji, 23 stycznia 1793 r. została podpisana w Petersburgu nowa konwencja rozbiorowa między Rosją a Prusami. Tym razem zabór pruski obok Gdańska i Torunia objął ziemie, które nie zaznały jeszcze nigdy niemieckiego panowania: Wielkopolskę i Mazowsze, razem 58 tys.»km* i ponad l min mieszkańców. W ręce rosyjskie dostała się. większość Białorusi po linię Druja-Pińsk, oraz Ukraina naddnieprzańska l Podole, 280 tyś. km' s. 3 min mieszkańców. Katarzyna II już się nie oglądała na to, by nie zrażać sobie zbytnio Polaków. Targowiczanie, zaskoczeni tym obrotem spraw, próbowali papierowych protestów. Szczęsny Potocki manifestacyjnie zrzekł się marszałkostwa i wyjechał za granicę, podobnie Rzewuski i Branicki - ale trzęsący Litwą Szymon i Józef Kossakowscy nie mieli takich skrupułów. Zresztą z czasem wszyscy ci oburzeni "patrioci" umieli pozyskać sobie znów względy dworu petersburskiego. Faktyczny opór próbował stawiać wojskom pruskim Toruń, a zwłaszcza Gdańsk. Został on jednak po krótkiej walce stłumiony, a rozbrojone przez targowiczan -wojsko Rzeczypospolitej nie było znów zdolne nawet do demonstracji wojskowej. Państewko polskie, o terytorium (łącznie z Kurlandią) 227 tyś. km* i ludności 4,4 min, znalazło się pod protektoratem Rosji. Jeszcze raz na Stanisława Augusta spadł obowiązek porozumienia się z Petersburgiem bez względu na fakty dokonane. Zwołany do Grodna sejm miał akceptować narzucone zmiany terytorialne i ustalić organizację państwa. Jakkolwiek nowy ambasador carycy Sievers postarał się, by w izbie poselskiej zasiedli ludzie odpowiednio potulni, nie obeszło się bez protestów bardziej nawet energicznych niż w 1773 r. Sievers odpowiedział otoczeniem izby wojskiem, aresztowaniami, sekwestrem dóbr. Osiągnął tyle, że najpierw ratyfikowano cesję na rzecz Rosji. Przeciwko podobnej ugodzie z Prusami opór był znacznie twardszy •- wtedy to w otoczonym wojskiem Zamku odbywała się słynna, całonocna niema sesja sejmu. Ostatecznie zaprzedany zaborcom marszałek Stanisław Bieliński uznał milczenie za znak zgody i taktat z Prusami został zawarty i ratyfikowany. Przeprowadzona reorganizacja resztek państwowości polskiej nawiązywała do postanowień podjętych po pierwszym rozbiorze. Jedynymi ustępstwami na rzecz dokonanych później przemian było utrzymanie głosowania większością w sejmie i zapewnienie mieszczanom nietykalności osobistej oraz praw nabywania ziemi. Ponownie za to ustalono prawa kardynalne. Liczbę wojska zmniejszono do 15 tyś. Władza w państwie pozostawała w ręku restaurowanej już poprzednio Rady Nieustającej, która zresztą zgodnie z postanowieniami przyjętego przez sejm traktatu polsko-rósyjskiego miała być faktycznie kierowana przez ambasadora carskiego. Tak więc przemoc obca,'wykorzystując najbardziej wsteczne żywioły w Rzeczypospolitej, unicestwiła próbę naprawy ustroju. Państwo, na którego pomoc liczyli patrioci •- Prusy, pierwsze przyłożyło rękę do nowego 89 rozbioru. W tej sytuacji najwłaściwszą drogą do odzyskania samodzielności pozostawało odwołanie się do najszerszych mas ludności w kraju i (c)parcie się na rewolucyjnych siłach Europy. c. Przygotowanie powstania Drugi rozbiór stanowił dla Polski nie tylko katastrofę polityczną, ale i gospodarczą. Rozerwanie więzi kształtującego się rynku krajowego podcięło, produkcję przemysłową i doprowadziło do wielkiego krachu bankowego. Gospodarka miejska znalazła się w stanie rozkładu. Nie lepiej było i na wsi, która z trudem znosiła wielkie ciężary kontrybucyjne na wojsko carskie. Wzrastały ceny żywności. Warszawa stała się jednym z najdroższych miast w Europie. Skarb państwa był zupełnie wyczerpany, źle wpływające podatki nie pozwalały na terminowe opłacanie urzędników, wojska, dostawców. Sytuacja ta zwiększała niezadowolenie ludności, powtarzały się wystąpienia ciemiężonego chłopstwa, ruchy zawiedzionego mieszczaństwa. Podniecały je wieści nadchodzące zarówno z odległej Francji, w której kierownictwo rewolucją przejmowały żywioły coraz bardziej radykalne, jak i z bliskiego Śląska, gdzie w 1793 r. wzniosła się silna fala wystąpień społecznych. Objęły one zwłaszcza tkaczy na Pogórzu Sudeckim, jak i plebs miejski w samym Wrocławiu. Pod wpływem tych różnorodnych bodźców dojrzewał w Polsce grunt do działań rewolucyjnych. Istotną sprawą było nadanie form organizacyjnych rosnącemu niezadowoleniu. Można się było bowiem obawiać, by nie zostało ono wykorzystane dla celów prowokacyjnych przez carskiego ambasadora Igel-stroma. Niezadowolona z pominięcia jej w drugim rozbiorze Austria, zawiedziona w nadziejach na nabytki na zachodzie, od końca 1793 r. starała się doprowadzić do ostatecznego rozbioru państwa polskiego, przy którym obiecywała sobie odpowiednio wysokie zdobycze. Popierali ją w tym wielcy feudałowie rosyjscy; było -więc sprawą zręczności Igel-Stroma, by cała ta akcja przebiegła jak najsprawniej. Trudno powiedzieć, w jakiej. mierze zdawaho sobie sprawę z tej sytuacji w Polsce. W każdym razie jedyne wyjście widziano w powstaniu. Powstanie, jeśli miało być skuteczne, musiało być przygotowane starannie. Impulsy wyszły z dawnego obozu patriotycznego, zwłaszcza spośród dawnych współpracowników "Kuźnicy", którzy umieli trafiać i do mas plebejskich. Spodziewając się, że udział najszerszych mas ludności przesądzi o powodzeniu powstania, tworzyli oni radykalne skrzydło sprzy-siężenia. Elementy umiarkowane, kierowane przez gen. Ignacego Działyń-skiego i. bankiera warszawskiego Kapostasa, starały się powstanie przygotować powoli i ostrożnie, głównie opierając się na wojsku- Celem ich było przywrócenie Konstytucji 3 maja. Program radykałów sięgał znacznie dalej - przewidywał usunięcie króla i wprowadzenie republiki. Podobny podział istniał także na emigracji. Kołłątaj przy współpracy Franciszka Dmochowskiego oraz Ignacego Potockiego opublikował w Dreźnie dzieło O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3 maja, w którym 90 główną odpowiedzialność za katastrofę zrzuca na króla. W ten sposób przygotowywano argumenty mające ułatwić przyszłemu powstaniu usunięcie Stanisława Augusta od wpływu na rządy. Kołłątaj, a z nim większość emigracji, • postulowali połączenie powstania narodowego z przemianami społecznymi. Szybkie reformy społeczne zapewniłyby udział mas ludowych w walce. Liczono także na pomoc z zewnątrz, przede wszystkim rewolucyjnej Francji. Tymczasem sytuacja międzynarodowa układała się niekorzystnie dla Polski. Wprawdzie żyrondyści proklamowali powszechną wojnę przeciwko tyranom, jednak niepowodzenia militarne zmuszały Francję do delikatnej gry dyplomatycznej, której celem było wymanewrowanie Prus z wojny. Politykę tę kontynuowali także jakobini po zdobyciu władzy. W tych oko-licznościach.przewidziany na wodza powstania Tadeusz Kościuszko, honorowy obywatel rewolucyjnej Francji, w czasie swej bytności w Paryżu na początku 1793 r. na próżno zabiegał o sprecyzowanie pomocy francuskiej. Ani od żyrondystów, ani od jakobinów nie uzyskał żadnych konkretnych obietnic. Francuzi widzieli w powstaniu pomyślną dla siebie dywersję, która mogła powstrzymać od udziału w koalicji Rosję i odciągnąć Prusy; nie zamierzali, jednak czynnie angażować się po stronie Polski, ograniczając się do ogólnikowych słów zachęty. W krytycznym momencie jakobini osłonili się mglistą zasłoną doktrynerstwa i w czasie powstania na^wszelkie przedłożenia przebywającego w Paryżu wysłannika polskiego Barssa odpowiadali, że nie mogą pomagać powstaniu szlacheckiemu. Nie można też było robić sobie żadnych poważnych nadziei co do poparcia ze strony Turcji czy Szwecji. W tych warunkach Tadeusz Kościuszko całą uwagę musiał skupie na przygotowaniach w kraju. Kościuszko (1746-1817) pochodził ze śre-dnioszlacheckiej rodziny z Białorusi. Nauki pobierał w Szkole Rycerskiej. Potem studiował w Paryżu inżynierię wojskową. Swe zdolności w tej dziedzinie wykazał podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Tam także zdobył praktykę wojenną i cenne doświadczenia co do organizacji wojska i wykorzystywania słabiej uzbrojonych i wyszkolonych oddziałów milicji ludowej. Do służby w polskim wojsku wrócił w latach Sejmu Wielkiego, po czym wyróżnił się męstwem i talentem w czasie kampanii 1792 r. Jako wódz przyszłego powstania zamierzał przenieść doświadczenia amerykańskie w warunki polskie. Kościuszko chciał więc działania wojenne oprzeć nie tylko na armii regularnej, ale również na masach chłopskich i mieszczańskich, które zbrojne w kosy i piki samą swą liczebnością onieśmielałyby nieprzyjaciela. d. Wybuch potostonta i pierwsze sutccesy Powstanie wyznaczone na jesień/4793 r. trzeba było odłożyć do momentu pełniejszego ukończenia przygotowań. Opracowany plan powstania przewidywał opanowanie Krakowa i ściągnięcie tam sił rosyjskich, 91 po czym miałoby dojść do jednoczesnego wybuchu w Warszawie, Lublinie i Wilnie. Jednakże ambasador rosyjski w Warszawie Igelstróm zdążył wykryć trzon organizacji spiskowej. Przeprowadzone'przez niego aresztowania zdezorganizowały na pewien czas robotę konspiracyjną w stolicy. Jednocześnie pod jego naciskiem przyspieszono redukcję wojsk polskich przewidzianą uchwałami sejmu grodzieńskiego. Wojsko polskie było częściowo rozpuszczane, częściowo wcielane do armii rosyjskiej. W celu zahamowania tego procesu dowódca oddziału kawalerii w Ostrołęce na Mazowszu, brygadier Antoni Madaliński, odmówił zgody na redukcję i wzdłuż nowej granicy z Prusami podążył do Krakowa, w okolicach którego przebywał Kościuszko. Igelstróm odpowiedział na to nie tylko zarządzeniem pościgu, ale i koncentracją wojsk rosyjskich w rejonie Warszawy. Gdy więc na rozkaz Igelstróma Rosjanie opuścili Kraków, Kościuszko wkroczył do dawnej stolicy. Tutaj, na rynku w obecności ludu i wojska polskiego, ogłosił 24 marca 1794 r. akt powstania. Kościuszko objął władzę dyktatorską - naczelnika powstania, zobowiązując się, że użyje jej do odzyskania samodzielności narodu, obrony całości granic i ugruntowania powszechnej wolności. Sprawę reformy ustroju odkładał do chwili zakończenia powstania. Za najważniejsze zadanie uważał walkę w imię "wolności, całości, niepodległości". Ogłoszone zostały również akty wzywające pod broń wszystkich obywateli w wieku od 18 do 28 lat oraz zapowiadające uzbrojenie wszystkich miast i wsi. W ciągu tygodnia Kościuszko zdołał skoncentrować wokół siebie ok. 4 tyś. żołnierzy i 2 tyś. chłopów-kosynierów. Na czele tej siły Kościuszko -wyruszył w kierunku Warszawy. Napotkał jednak przeważające siły rosyjskie gen- Denisowa. Kiedy próbował je obejść bocznymi drogami, doszło do spotkania z wydzielonym korpusem rosyjskim gen. Tormasowa (ok. 3 tyś. ludzi) pod Racławicami, 4 kwietnia. Posiadając przewagę liczebną, mimo niekorzystnej pozycji Kościuszko zdołał pokonać nieprzyjaciela i zmusić go do odwrotu, zanim nadszedł główny korpus Denisowa. O zwycięstwie Kościuszki zdecydowało natarcie kosynierów, którzy niespodziewanym, śmiałym atakiem zdobyli działa rosyjskie i rozbili piechotę. Wprawdzie bitwa ta nie otworzyła Kościuszce drogi do Warszawy - nie był bowiem w stanie pokonać Denisowa, ale miała wielkie znaczenie moralne. Wskazała bowiem na możliwości, jakie tkwiły w użyciu słabo nawet uzbrojonych mas chłopskich. Dla zaakcentowania decydującej roli chłopów w bitwie racławickiej Kościuszko przywdział sukmanę chłopską. Mianował też oficerem kosyniera Wojciecha Bartosza Głowackiego, który odznaczył się męstwem w czasie szturmu na działa. Kiedy Kościuszko wzmacniał i organizował wojsko powstańcze w Krakowskiem, powstanie obejmowało coraz nowe tereny. Już w końcu marca do powstania przyłączyła się dywizja wielkopolska stojąca w Lubelskiem i na Wołyniu. Dnia 17 kwietnia doszło do insurekcji w Warszawie. Garnizon rosyjski liczył w niej 7500 ludzi, polski 3500. Na wiadomość o Racławicach Igelstróm szykował się do rozbrojenia wojska polskiego i zajęcia 92 Arsenału. Powstańcom udało się jednak go zaskoczyć. Doszło do ciężkich walk ulicznych, w których obok regularnego wojska polskiego wziął także udział lud Warszawy, rzemieślnicy, służba, czeladź. Na czele tego pospólstwa stanął mistrz szewski Jan Kiliński. Właśnie pospólstwo powstrzymało koło pałacu Saskiego marsz silnej kolumny rosyjskiej, zmierzającej z odsieczą oblężonemu w swej ambasadzie na Miodowej Igel-stromowi. Po dwu dniach zaciętych starć garnizon rosyjski został całkowicie rozbity. Igelstróm z niedobitkami z trudem przedarł się na zewnątrz, znajdując oparcie w stojących opodal Warszawy wojskach pruskich. Insurekcja warszawska stanowiła największe zwycięstwo polskie w czasie powstania. Zmieniło ono układ sił militarnych na ziemiach polskich i otworzyło możliwość poszerzenia powstania na Mazowsze i Podlasie. Jednocześnie niemal doszło do wybuchu powstania na Litwie. Rozpoczęło się ono w Szawlach, na Żmudzi (16 kwietnia), a w kilka dni później w nocy z 22 na 23 kwietnia wybuchły walki w Wilnie. I tutaj słaby garnizon wojska litewskiego (ok. 500 osób) pod dowództwem ja-kobina płka Jakuba Jasińskiego przy pomocy pospólstwa rozbił silniejsze (liczące ok. 3 tyś.) oddziały rosyjskie. Wkrótce z terenów litewskich wycofała się większość wojsk Katarzyny II. W Wilnie utworzona została Rada Najwyższa Litewska, która powołała Jasińskiego na stanowisko naczelnika powstania na,Litwie. Surowo rozprawiono się z przywódcami Targowicy: na mocy wyroku sądu kryminalnego stracony został hetman - sprzedawczyk Szymon Kossakowski. Gdy całe niemal terytorium Rzeczypospolitej w granicach po drugim rozbiorze objęte zostało powstaniem, Kościuszko znajdował się wciąż w Krakowskiem, szachowany przez przeważający liczebnie korpus gen. Denisowa. By odzyskać swobodę ruchu przesunął się więc spod Krakowa do warownego obozu pod Połańcem (5 maja), po czym wezwał oddziały spod Warszawy i z Lubelszczyzny do zaatakowania z tyłu Denisowa. Wprawdzie nie powiodła się pełna realizacja tego planu, jednak w końcu Denisow, po nieudanych próbach ataku na szańce Połańca, zagrożony okrążeniem wycofał się 17 maja ku granicy śląskiej. Kościuszko uzyskał komunikację z Warszawą i mógł silniej wpływać na zachodzące wydarzenia. e. Podłoże społeczne i organizacja sił powstańczych Przed powstaniem stał wtedy zasadniczy problem trwałego pozyskania sobie poparcia jak najszerszych mas ludności. Jeśli nie chciało się wrócić do dawnej "ruchawki" szlacheckiej, w najlepszym razie wojskowo-szla-checkiej, nie można było zwlekać z ogłoszeniem przynajmniej wstępnych reform. Sytuacja była o tyle skomplikowana, że przywódcy powstania, starając się doprowadzić do ruchu ogólnonarodowego, nie chcieli też zrazić sobie szlachty. W rezultacie zdecydowali się na kroki połowiczne, nie zadowalające żadnej ze stron. Taki kompromisowy charakter miał bo- 93 •wiem wydany 7 maja przez Kościuszkę z obozu pod Połańcem Uniwersał, regulujący powinności chłopskie i ustalający zasady opieki rządowej nad poddanymi. Na mocy Uniwersału połanieckiego chłopi otrzymywali wolność osobistą, tj. prawo przenoszenia się z miejsca na miejsce, nieusuwalność z użytkowanej ziemi oraz obniżenie pańszczyzny o 2 dni przy pań-szczyźnie większej niż 4 dni w tygodniu, o l dzień przy pańszczyżnie od 2 do 4 dni, wreszcie o l/t dnia przy pańszczyżnie jednodniowej. Nad wykonaniem tych postanowień mieli czuwać specjalni dozorcy. Ta pierwsza zdecydowana ingerencja władzy państwowej w .stosunki między panem a poddanymi przyniosła chłopom polskim więcej niż w sąsiednich państwach dały skromne reformy fryderycjańskie czy nawet józefińskie (nie uwzględniające zróżnicowania wsi). Uniwersał połaniecki był jednak reformą połowiczną; co gorsza, wykonanie zostało w niemałym stopniu uzależnione od szlachty, która starała się sabotować to zarządzenie powstańcze. Dlatego też nie mógł on spełnić w całości pokładanych w nim nadziei. Mimo tego wkład chłopski w powstanie był bardzo poważny. Same oddziały kosynierów w niektórych momentach, np. w bitwie pod Szczekocinami, dochodziły do 6 tyś. ludzi; oblicza się, że, podczas całego powstania działało ok. 800 ugrupowań chłopskich. Udział chłopów w powstaniu w pełni też uzasadniał hasło, które znalazło się na sztandarach: "Żywią i bronią". Kompromisowość Kościuszki nie pozyskała mu też pełnego poparcia szlachty, pełnej podejrzeń wobec społecznych tendencji powstania. Do ostrej walki politycznej doszło w Warszawie, gdzie po insurekcji żywioły konserwatywne starały się uchwycić władzę w swe ręce, by pozbawić ruch cech rewolucyjnych. Utworzona w Warszawie Rada Zastępcza Tym' czasowa składała się głównie z przedstawicieli umiarkowanego skrzydła, jeśli nie zwolenników Stanisława Augusta. Postępowanie jej wywołało rychło niezadowolenie ludu warszawskiego. Podporządkowywał się on natomiast chętnie wskazówkom klubu jakobinów, który powstał 24 kwietnia jako "Zgromadzenie obywateli łączących się ściśle do przedsięwzięcia Kościuszki". Zgrupowali się w nim-radykalni działacze, zwolennicy ludowego powstania i bezwzględnej rozprawy ze zdrajcami oraz sprzedawczykami, m. in. Tomasz Maruszewski, Kazimierz Konopka, major M. Cho-mentowski, księża J. Mejer i F. Jelski. Jakobini warszawscy domagali się zwłaszcza przyspieszenia sądów nad targowiczanami. Na tym tle doszło do zaburzeń w Warszawie 9- maja. Wzburzony wiadomościami o rzekomej ucieczce króla lud wyszedł na ulice stolicy. Pod jego naciskiem [przyspieszono działalność Sądu Kryminalnego. Czterech magnatów targowiczan: hetmani Ożarowski i Zabiełło, marszałek Rady Nieustającej Ankwicz i biskup Kossakowski, zawisło z jego wyroku na szubienicy. Zamiast skompromitowanej Rady Zastępczej władzę ujęła w końcu maja powołana przez Kościuszkę Rada Najwyższa Narodowa. W składzie jej znaleźli się obok wciąż przeważających "umiarkowanych" także przedstawiciele lewicy. Hugo Kołłątaj objął wydział skarbu, a Franciszek Dmochowski wydział instrukcji narodowej, 94 zajmujący się szkolnictwem oraz propagandą. Umożliwiło to rozpowszechnianie licznych wtedy jakobińskich pism ulotnych, niekiedy oryginalnych, niekiedy tłumaczonych z francuskiego, o wyraźnie rewolucyjnych tendencjach. Jakobini (nazywani w ten sposób zresztą przez swych przeciwników politycznych) rozwinęli najbardziej radykalny program reformatorski w czasie powstania, precyzyjnie przedstawiony w badaniach Bogusława Leśnodorskiego. Domagali się przede wszystkim zasadniczej zmiany położenia chłopów w drodze nie tylko zmniejszenia ciężarów i nadania im pełnej wolności osobistej, ale także uregulowania stosunków z panami na zasadzie obowiązujących umów i, uwłaszczenia tych chłopów, którzy wzięli udział w powstaniu. Jakobini stawiali także postulat dopuszczenia chłopów do stanowisk państwowych, nie tylko jako dozorców, ale i jako członków komisji i Rady Najwyższej. Zniesione miałyby być różnice w uprawnieniach między mieszczaństwem a szlachtą. Jakobini starali się również o usprawnienie aparatu władzy w powstaniu. Zgodnie z zasadą braterstwa ludów wzywali wszystkie narody, także Rosjan i Prusaków, do wspólnej walki z despotyzmem. Doniosłe znaczenie dla losów powstania miała działalność wydziału skarbowego. Kołłątaj zerwał z polityką półśrodków, która tak fatalnie zaważyła na reformie wojskowej Sejmu Wielkiego. Nie tylko więc przywrócone zostały podatki ustalone przez ten sejm, ale Kołłątaj wprowadził nadzwyczajny podatek progesywny, ogłosił sześcioprocentową "pożyczkę publiczną obywatelską", przejął na potrzeby państwowe mennicę królewską, przeprowadził rekwizycję sreber kościelnych, a także poważniejszych depozytów, wreszcie wypuścił banknoty papierowe (bilety skarbowe) zabezpieczone na dobrach narodowych - w obiegu znalazło się ich za ok. 8 min złp. Wszystkie te środki pozwoliły na pokrycie wysokich wydatków, przekraczających 20 min złp., koniecznych zwłaszcza do sformowania i utrzymania armii powstańczej. Dopiero też w okresie powstania kościuszkowskiego zrealizowana została dawna uchwała o utworzeniu 100 tyś. armii. Nie dało się tego osiągnąć zresztą przez rozbudowę samej armii regularnej. Stanowiła ona trzpn wojsk powstańczych, nie przekroczyła jednak 55 tyś. ludzi. Rekruta uzyskano przez pobór; 6 czerwca Rada Najwyższa nakazała dostarczenie z 5 dymów, tak miejskich, jak i wiejskich, po l pieszym, a z 50 - po l rekrucie z koniem. Umożliwiło to zwłaszcza rozbudowę piechoty. Dużą troską otaczał Kościuszko artylerię, która wobec słabego wyposażenia piechoty w broń palną uzupełniała jej siłę ogniową. Ogółem w walkach dysponowali powstańcy ok. 250 działami. Wobec trudności z rozbudową wojsk regularnych duża rola przypadła innym formacjom. Należały do nich przede wszystkim tzw. milicje ruchome, dochodzące do 28 tyś., milicje miejskie, z których warszawska sięgała 18 tyś. ludzi; w razie potrzeby odwoływano się także do pospolitego ruszenia wszystkich mężczyzn od 18 do 40 roku życia: uzbrojenie ostatniej formacji ograniczało się wszakże do pik i kos, toteż mogła być używana 95 2. Powstanie kościuszkowskie tylko do obrony miejscowej. W sumie wojsko regularne oraz milicje ruchome i miejskie dawały ok. 105 tyś. ludzi pod bronią w momentach szczytowych powstania. Przy szybkiej rozbudowie armii powtórzyły się znane już trudności z kadrą oficerską i podoficerską, wyszkoleniem żołnierza i jego uzbrojeniem. Nowo mianowanym dowódcom brakowało często doświadczenia. Nie można było rozwinąć należycie przemysłu zbrojeniowego. Nie dało się uruchomić produkcji karabinów (jeśli nie liczyć zakładów naprawczych), stąd nastawiano się na produkcję broni drzewcowej, kos i pik, których używano nawet w regularnych regimentach pieszych (jako wyposażenie 96 trzeciego rzędu), nie mówiąc o milicjach. Lepsze wykorzystanie stosunkowo nielicznej broni palnej zapewniała natomiast rozbudowa oddziałów strzeleckich. Stosunkowo dobrze przedstawiała się produkcja amunicji. Ludwisarnie warszawska i wileńska odlały ok. 50 dział. Wreszcie, o ile nie było większych kłopotów z zaopatrzeniem w żywność i furaż, o tyle szwankowało umundurowanie - żołnierz nieraz walczył boso i obdarty. Wszystkie te trudności były przede wszystkim rezultatem dawniejszych zaniedbań i zacofania. W czasie powstania zrobiono wiele, by uzupełnić istniejące braki; panowało zresztą powszechne przekonanie, ugruntowane zwycięstwem, racławickim-, że męstwo żołnierza wyrówna braki w wyekwipowaniu i wyszkoleniu. Charakter żołnierza nie pozostawał bez wpływu na taktykę i strategię powstania. Jak słusznie stwierdził J. Wimmer, "taktykę kościuszkowską cechuje duża gwałtowność, charakterystyczna dla taktyki rewolucyjnych wojsk francuskich, dążenie do skrócenia walki ogniowej i szybkiego rozstrzygnięcia bitwy przy pomocy brawurowych natarć zwartymi kolumnami na białą broń". Także strategię Kościuszki cechowała duża aktywność, dążenie do wyniszczania przeciwnika przez ciągłe ataki. Kościuszko zrywał z tradycyjnymi formami walki. Wymagania, które stawiał żołnierzowi, niekiedy przekraczały jednak jego możliwości - związane z tym ryzyko stało się też przyczyną i sukcesów, i niepowodzeń Kościuszki. f. Walki o Warszawę i upadek powstania Poniesione przez wojska rosyjskie niepowodzenia i trudności w rychłym ściągnięciu posiłków spowodowały tymczasem interwencję pruską, która zaskoczyła powstańców i pogorszyła ich sytuację militarną. Kościuszko, który po połączeniu się z oddziałami z Lubelszczyzny dysponował ok. 15 tyś. ludzi, starał się rozbić korpus Denisowa przed połączeniem się jego z wojskami pruskimi. Jakkolwiek zamiar ten się nie powiódł, Kościuszko podjął pod Szczekocinami, 6 czerwca, ryzyko walki z przeważającym nieprzyjacielem. Bitwa skończyła się jednak ciężką porażką wojsk powstańczych, które zostały zmuszone do odwrotu, ponosząc znaczne straty (m. in. Bartosz Głowacki). Pośrednim skutkiem tego niepowodzenia była utrata Krakowa, który bez walki kapitulował przed Prusakami. W tymże czasie (B czerwca) poniosły pod Chełmem klęskę oddziały powstańcze pod komendą gen. Zajączka, mające powstrzymać korpus rosyjski nacierający z Wołynia. Armie powstańcze cofały się ku Warszawie. Pod wpływem tych niepowodzeń żywioły radykalne w stolicy sięgnęły po władzę, by ratować powstanie. Jakobini domagali się od Rady Najwyższej. bardziej energicznego działania, pełnej realizacji Uniwersału połanieckiego, przyspieszenia prac nad wystawieniem i zaopatrzeniem armii. Dnia 28 czerwca lud warszawski ponownie wyszedł na ulice, wtargnął do więzień i bez sądu wywieszał targowiczan i podejrzanych o zdradę. Gro- 7 Historia Polski 1764 - 1864 97 żono śmiercią królowi. Kościuszko, który znajdował się wtedy opodal Warszawy, zajął negatywne stanowisko wobec sprawców tumultu. Uważał, że w krytycznym momencie, w którym znalazło się powstanie, nie czas na rozpoczynanie walk wewnętrznych. Źródło ich widział w prowokacji pruskiej. Na sprawców tumultu spadły surowe wyroki i jakkolwiek oszczędzano klubistów, propaganda jakobińska przycichła. Sprawa wzmocnienia pozycji lewicy w Radzie Najwyższej pozostała nie załatwiona. Tymczasem pod Warszawę podchodziły wojska pruskie i rosyjskie. Kościuszko zaczął energiczne przygotowania do obrony. Pod jego kierunkiem umacniano fortyfikacje stolicy. Kołłątaj twardą ręką wyciągał wtedy podatki na potrz&by wojska, nie oszczędzając ani możnych, ani wielebnych. Do obrony Kościuszko wciągnął ludność Warszawy, co wyrównało niekorzystny dla powstańców stosunek sił (23 tyś. wojska regularnego i 140 dział na 40 tyś. oblegających i 253 działa). Po pomyślnej bitwie na przedpolach stolicy, 13 lipca rozpoczęło się oblężenie Warszawy, które nasiliło się dopiero w drugiej połowie sierpnia, kiedy Prusacy ściągnęli ciężkie działa. Kościuszko zdecydował się już poprzednio przenieść powstanie na tereny zaboru pruskiego. Wybuch nastąpił tam 20 sierpnia i w ciągu paru dni powstanie objęło cały obszar drugiego zaboru, sięgając także na Pomorze i napotykając odzew na Śląsku. Krótki okres panowania pruskiego dał się dostatecznie we znaki wszystkim warstwom społecznym: udział chłopów i mieszczan wielkopolskich w tym ruchu był szczególnie wysoki. W tej sytuacji Fryderyk Wilhelm II pruski, który przygotowywał się do ostatecznego szturmu Warszawy, w obawie o swe tyły wydał rozkaz odwrotu. Za Prusakami, którzy wycofali się 6 września nad Bzurę, zarządziły także odwrót wojska rosyjskie. W ten sposób oblężenie Warszawy skończyło się sukcesem "obrońców. W celu wsparcia powstania wielkopolskiego Kościuszko wysłał korpus wojska pod dowództwem gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Wyprawa jego zakończyła się powodzeniem. Uwieńczyło ją zajęcie Bydgoszczy. Wprawdzie przecięcie jego linii komunikacyjnych przez wojsko pruskie zmusiło Dąbrowskiego do powrotu nad Ęzurę, jednak działania te zahamowały aktywność Prusaków w końcowym okresie powstania. Zdawało się, że powstanie ma szansę okrzepnięcia i przetrwania zimy, chociaż na wschodzie sytuacja układała się mniej pomyślnie. Wprawdzie pod koniec czerwca powstanie objęło także Kurlandię, gdzie zajęta została Lipawa, nie przeszkodziło to wszakże wojskom rosyjskim w podjęciu ofensywy na Wilno. Pierwszy atak na miasto nie przyniósł sukcesu, jednak 12 sierpnia stolica Litwy musiała kapitulować przed przeważającym nieprzyjacielem. Armia litewska wycofała się w kierunku Niemna. W tymże czasie pokojowa deklaracja Turcji zwolniła armię Suworowa, stojącą dotychczas na Ukrainie. Suworow przeprawił się przez Polesie i rozbił słaby korpus osłony gen. Sierakowskiego pod Terespolem. Zarazem wycofany spod Warszawy korpus gen. Fersena przeszedł Wisłę, by połączyć się z Suwprowem i zagrozić Warszawie od wschodu. Kościuszko podjął słuszną decyzję niedopuszczenia do koncentracji sił nieprzy- 98 jaciela i zastąpił Fersenowi drogę pod Maciejówkami. Jakkolwiek Ferseń posiadał dwukrotną przewagę w ludziach i artylerii, Kościuszko zdecydował się na stoczenie bitwy obronnej, spodziewając się, że szalę zwycięstwa przechyli na jego stronę pojawienie się korpusu gen. Adama Po-nińskiego, który znajdował się w pobliżu. Wysłany do Ponińskiego rozkaz dotarł jednak zbyt późno, by generał mógł zdążyć z pomocą. Rankiem 10 października Ferseń zaatakował wojska powstańców i po zaciętej walce zadał im ciężką klęskę. Ranny naczelnik powstania dostał się do niewoli. Klęska maciejowicka nie była katastrofą militarną. Niewola Kościuszki spowodowała jednak załamanie się moralne w obozie powstańczym. Nie oparli tnu się nawet jakobint, którzy nie próbowali utrzymać władzy w ręku. Nowym naczelnikiem powstania został Tomasz Wawrzecki, nie mający przygotowania wojskowego. Tymczasem Suworow wykorzystał zamieszanie i skierował się na Warszawę, by zmusić powstańców do kapitulacji. Dnia 4 listopada szturmem wziął Pragę, wycinając w pień jej mieszkańców i obrońców. Za pośrednictwem Stanisława Augusta poddała się przerażona Warszawa. Przeprowadzony wśród ogólnego chaosu odwrót armii powstańczej skończył się jej rozkładem i kapitulacją 16 listopada pod Radoszycami. Wawrzecki i dowódcy powstańczy znaleźli się w niewoli. Innych przywódców osadzono w więzieniach rosyjskich, pruskich i austriackich. Powstanie upadło. g. Trzeci rozbiór Polsfct Likwidacja państwa polskiego była po drugim rozbiorze właściwie przesadzona. Jak była ó tym mowa, jednym z zadań Igelstroma było sprowokowanie małej ruchawki w Warszawie, która mogłaby się stać pretekstem do ostatecznego rozbioru. Powstanie podjęte w 1794 r. dawało szansę zahamowania tych poczynań w jedynej drodze, którą można było przeciwstawić przemocy - w drodze walki zbrojnej. Wysiłek militarny Polski był olbrzymi: przez wojsko polskie i litewskie przesunęło się około 150 tyś. ludzi; liczne były także rzesze uzbrojonej ludności, biorącej sporadycznie udział w walkach. Zastosowanie nowej sztuki wojennej pozwoliło osiągnąć poważne sukcesy. Po raz pierwszy kierownictwo walki zbrojnej nie tylko odwołało się do najszerszych warstw ludności, ale i wystąpieniom jej starało się nadać charakter zarówno narodowowyzwoleńczy, jak i społeczny. Poruszone w ten sposób masy ludności miast i wsi okazały wysoki stopień patriotyzmu. Trudno jednak nie uznać, że niezdolność władz powstańczych do pełnego wprowadzenia w życie postanowień Uniwersału połanieckiego, sabotowanego przez znaczną część szlachty, odbiła się ujemnie na wysiłku ogólnonarodowym. Sytuacja taka musiała działać zniechęcająco na chłopów, podrywać ich wiarę w społeczne cele powstania. Nierównomierne poparcie miało powstanie ze stro- 99 ny. szlachty, której wąskie, doraźne korzyści nieraz brały górę nad zrozumieniem konieczności ustępstw społecznych w interesie całego narodu. Dominująca rolę odgrywali w powstaniu szlacheccy twórcy i obrońcy Konstytucji 3 maja i współdziałające z nimi grupy mieszczaństwa. Dla większości szlachty postanowienia tej konstytucji stanowiły jednak maksimum ustępstw i tylko nieliczni, zwłaszcza związani z rodzącą się inteligencją, skłonni byli poprzeć bardziej radykalny program. Mimo swych niedostatków zarówno dla współczesnych, jak i dla wielu późniejszych pokoleń powstanie kościuszkowskie stało się wielką lekcją patriotyzmu i konieczności wiązania dążeń niepodległościowych ze społecznymi. Nie wydaje się też, by w tych wewnętrznych trudnościach, w braku energii i determinacji ze strony władz powstańczych, w wahaniach i błędach dowódców leżały główne przyczyny niepowodzenia powstania. Upadek powstania był przede wszystkim wynikiem znanej przewagi militarnej Rosji i Prus. Desperackie starcie rozbrojonej po klęsce drugiego rozbioru Polski z największymi potęgami lądowymi ówczesnej Europy miało niewielkie szansę-powodzenia. W każdym razie nie było ono możliwe bez wewnętrznego rozkładu w obozie przeciwnika albo pomocy z zewnątrz. Tymczasem, mimo występujących sporadycznie głosów sympatii dla walczącej o prawo do niepodległego życia Polski, zarówno Katarzyna 13, jak i Fryderyk Wilhelm II mogli liczyć na wykonywanie bez wahań przez ich aparat wojskowy i biurokratyczny rozkazów zdławienia oporu powstańców. Zarówno w Rosji, jak i w Prusach hasła wolności i walki z absolutyzmem nie przemknęły jeszcze dostatecznie głęboko, by mogły poruszyć społeczeństwo. Zawiodły nadzieje na pomoc zewnętrzną. Nawet życzliwa Polsce Turcja, której losy wiązały się wtedy tak blisko z losami polskimi, nie zdobyła się na poważniejszą demonstrację wojskową, która mogłaby przedłużyć byt powstania. Dyplomacja- powstańcza działała Wprawdzie mało skutecznie, ale i sytuacja międzynarodowa układała się bardzo niekorzystnie. Wybuch powstania postawił Polskę w jednym obozie z rewolucyjną Francją i trzeba było ponieść wszelkie konsekwencje tego kroku. Tymczasem, jak wiadomo, Francja nie zaangażowała się w żadną formę pomocy dla powstania, chociaż jej losy rozstrzygały się w pewnym stopniu w walkach nad Wisłą. Europa obojętnie patrzyła na upadek powstania, bez większych protestów przyjęła także likwidację państwa polskiego. Rokowania rozbiorowe zainaugurowała już w lecie 1794 r. dyplomacja rosyjska, pruska i austriacka. Austria odgrywała zresztą w tym wypadku mało zaszczytną rolę szakala. Zachęcając do rozbioru, nie podejmowała otwartej walki z Polakami, a wojska jej wprowadzone na Lubelszczyznę w końcu czerwca w okresie niepowodzeń powstania, kiedy upadek jego zdawał się bliski, zostały wycofane po udanej obronie Warszawy. Ostatecznie okazało się, że apetyty Austrii są największe, co o mało nie doprowadziło do wojny z Prusami. Arbitrem została Katarzyna II, która po pokoju bazylejskim, wobec odstąpienia Prus od koalicji 100 antyfrancuskiej, okazała się bardziej przychylna wobec Austrii. Po przewlekłych sporach 24 października 1795 r. ustalono granice zaborów. Przy podziale nie kierowano się żadnymi kryteriami narodowościowymi ani gospodarczymi. Prusy opanowały większość Mazowsza i tereny litewskie po Niemen (48 tyś. km2 i ok. l min ludności). Austria uzyskała Mało-polskę między Pilicą a Bugiem z częścią Podlasia i Mazowsza (47 tyś. km* i 1,5 min mieszkańców). Reszta terenów przypadła Rosji (120 tyś. km* i 1,2. min ludności). Stanisław August za zobowiązanie rozbiorców do spłaty jego długów ogłosił w miesiąc później abdykację i udał się do Petersburga, gdzie zmarł w 1798 r. Ostateczna konwencja o nowych nabytkach stanęła w Petersburgu 26 stycznia 1797 r. Głosiła ona, że na zawsze ma być wymazana "nazwa królestwa polskiego". W ten sposób po ponad 800 latach bytu państwowego Polska miała przestać istnieć. Podzieliła los Czech, Węgier i państw bałkańskich. Które były w pewnym stopniu w szczęśliwszym położeniu, bowiem miały do czynienia z jednym wyłącznie zaborcą. Europa XVIII w. przeżyła częściowe rozbiory kilku państw. Zwykle jednak odrywane terytoria były mniej czy więcej luźno powiązane z metropolią. Całkowity rozbiór terytorium nie tylko państwowego, ale i narodowego był faktem wyjątkowym. Los Rzeczypospolitej został w znacznym stopniu przesądzony przez jej własne społeczeństwo, przez błędy i wąski egoizm szlachty i magnatów, przez niedomogi ustroju politycznego, który spychał państwo na skraj anarchii. Nie wystarczyło to, czego dokonano w okresie Oświecenia dla wydżwignięcia się z upadku, co zresztą cały czas spotykało się z zaciętym oporem sarmackich konserwatystów, co także budziło niepokój sąsiadów, niechętnych, by rządna, oświecona Rzeczpospolita konkurowała z ich absolutyzmem. Własne zaniedbania Polaków nie uzasadniają przy tym w żadnym stopniu postępowania rozbiorców. Wszakże przez rozbiór Polski naruszone zostały najbardziej elementarne podstawy współżycia międzynarodowego. Był on bowiem aktem bezwzględnej przemocy, nie liczącej się z-wolą mieszkańców, przemocy, której jedynym usprawiedliwieniem miała być rzekoma racja stanu silniejszego sąsiada. Dlatego sprawa polska, sprawa niepodległości Polski, stać się miała jednym z najistotniejszych problemów europejskich w XIX w. Stała się bowiem probierzem zasad, które miały patronować stosunkom międzynarodowym, IV. POLSKA ODRADZAJĄCA SIĘ l. Literatura i źródła Dokonany przez rozbiorców podział narodowego terytorium polskiego okazał się wkrótce nietrwały - do 1815 r. trzykrotnie przesuwano granice. To samo pokolenie, które przeżyło upadek powstania kościuszkowskiego i tragedię trzeciego rozbioru, współdziałało niebawem przy tworzeniu zalążka nowej państwowości - Księstwa Warszawskiego - i doczekało się odrodzenia imienia polskiego w Królestwie Kongresowym. Jakkolwiek nie doszło ani do ponownego zjednoczenia całości ziem polskich, ani do otrzymania pełnej niezależności, na centralnych obszarach terytorium narodowego, od Warszawy po Kraków, władza znalazła się w rękach polskich, a mowa polska odzyskała swe prawa. Budziła się nadzieja, że przełamany został najgorszy kryzys państwowości polskiej i że wzmacniające się Królestwo posłuży za ośrodek restauracji dawnej Rzeczypospolitej. Na tle wzmagających się w całej Europie ruchów narodowych można więc patrzeć z Lelewelem na ten okres jako na "Polskę odradzającą się". Dopiero przedwczesna konfrontacja sił z najpotężniejszym zaborcą w powstaniu listopadowym zniweczyła możliwość odrodzenia dawnego państwa. Polska odradzała się wszakże nie tylko dzięki akcjom powstańczym i spiskowym czy formowaniu kadłubowych organizmów państwowych. Głębsze znaczenie miały dokonywające się jednocześnie przemiany w ekonomice kraju i strukturze społeczeństwa polskiego. W Królestwie położone zostały podstawy pod rozwój nowoczesnego przemysłu, który z czasem miał decydować o potencjale ekonomicznym Polski. Mieszczaństwo, a zwłaszcza rodzącą się burżuazja, uzyskały realną możliwość wszechstronnego awansu; zniesione również zostały ograniczenia prawne dotyczące chłopstwa. Powtarzające się fale ucisku narodowego ze strony zaborców prowadziły zarazem do prędszego.dojrzewania świadomości narodowej wśród coraz szerszych mas ludności. W rezultacie dochodziło do kształtowania się nowoczesnego narodu w tempie szybszym, niżby to uzasadniał faktyczny rozwój społeczno-gospodarczy. Ważną rolę odgrywały pod tym względem także wysiłki zmierzające do ogólnego podniesienia poziomu kultury narodowej. Uderzająco powolne zmiany następowały wszakże w zakresie stosunków agrarnych, co fatalnie zaważyło na procesie odradzania się Polski. Był to przede wszystkim wynik utrzymania przez szlachtę ziemiańską swej uprzywilejowanej pozycji na zie- 102 miach polskich. Nie można odmawiać tej warstwie zdolności do poświęcenia w walce o niezależność. Odczuwała ona zresztą dotkliwie likwidację państwa, w którym odgrywała rolę kierowniczą. Ale jednocześnie była zachowawcza w odniesieniu do spraw agrarnych: nie była skłonna ani do udoskonalania produkcji rolnej, ani do przekształcenia istniejących stosunków. Zwłaszcza jeśli chodzi o zmianę czy ograniczenie obciążeń chłopskich, nastąpił regres w postawie większości szlachty w stosunku do sytuacji z końca XVIII w. Pewien wpływ na to miały rządy zaborcze Rosji i Austrii, niechętne wszelkim przemianom społecznym. Tylko na obszarach zachodnich, znajdujących się pod panowaniem pruskim, zaczęły się zasadnicze przeobrażenia społeczne. Proces uwłaszczenia przebiegał tutaj zresztą pod ustawiczną kontrolą państwa junkierskiego. Jakkolwiek też pojawiały się nadal głosy domagające się, na wzór powstania kościuszkowskiego, połączenia sprawy wyzwolenia narodowego z wyzwoleniem chłopa z ucisku społecznego, miały one tylko charakter jednostkowych wystąpień. Nadając kierunek nurtującym całe społeczeństwo dążeniom niepodległościowym, szlachta unikała ostrego stawiania kwestii społecznych. W ten sposób traciła możliwość skutecznego oddziaływania w krytycznych momentach na całe społeczeństwo, a jednocześnie osłabiała proces kształtowania się świadomości narodowej wśród chłopów. Ta rozbieżność między rewolucyjną postawą w sprawie niepodległości i konserwatywną w kwestii agrarnej opóźniała proces "odradzania się" Polski i stanowiła jedno z najważniejszych źródeł niepowodzeń. Nie bez znaczenia były wszakże trudności że znalezieniem zewnętrznego poparcia dla dążeń polskich, koniecznego ze względu na układ sił między Polakami a zaborcami. Napoleońska Francja nie miała dostatecznych środków, by na trwałe oddziaływać na stosunki w tej części Europy, a próba wykorzystania liberalizującego obozu w Rosji przyniosła tylko ograniczone rezultaty. Nawet związanie się z jednym z zaborców nie doprowadziło między nimi do głębszego podziału, a niepowodzenie powstania listopadowego przywróciło osłabioną jednolitość. Jednakże ewentualny wybór między niechętnymi sprawie polskiej rządami państw rozbiorowych a ich społecznościami, które w sojuszu z Polakami mogły szukać drogi do wyzwolenia się spod ucisku reakcyjnych władców, przerastał możliwości szlacheckich przywódców. Wszystkie te dylematy powodują, że dzieje Polski tego okresu mogą być oceniane w różnorodny sposób. Odbiło się to bardzo silnie także na historiografii tego okresu, pełnej polemik i rozbieżności zarówno przy charakterystyce podstawowych tendencji okresu, jak i poszczególnych faktów czy procesów. Stosunek do tych kwestii opierał się bowiem częściej na poglądach społecznych i politycznych historyków niż na pogłębionej wiedzy. Już sam dobór badanych problemów czy omawianych faktów ujawniał nieraz zajęte z góry stanowisko. Badania nad XIX w. stawiają bowiem jeszcze ostrzej, niż w odniesieniu do poprzednich wieków, problem selekcji bogatego materiału. Metody kwantytatywne, które mogłyby zapewnić stosunkowo największy obiektywizm, nie są 103 w stanie dać odpowiedzi na wszystkie pytania. W rezultacie historyk ma dość dużą możliwość doboru, o którym decyduje jego znajomość epoki i rzetelność badawcza, ale także jego założenia metodologiczne. Już pierwsze próby syntetyzującego spojrzenia na dzieje porozbioro-we i przyczyny niepowodzenia powstania listopadowego odbijały różnice stanowisk autorów, zwykle zaangażowanych też bezpośrednio w walkę polityczną. Gdy zwolennik A. Czartoryskiego K. B. H o f f m a n przedstawiając zarys dziejów Królestwa Kongresowego wysuwał na czoło sprawę niedotrzymania zobowiązań konstytucyjnych przez cara. to J. L e-1 e w e l w pracy Polska odradzająca się przedstawiał jednocześnie narastanie dążeń niepodległościowych i przemian społecznych. Ostro krytykował postawę arystokracji także M. Mochnacki w swym Powstaniu narodu polskiego, dziele nieukończonym, które kontynuował potem L. M i e r o s ł a w s k i. Dopiero w drugiej połowie XIX w. silniej zaczęły występować głosy konserwatystów. Szczególne znaczenie miały Dzieje Księstwa Warszawskiego F. Skarbka, ze względu na zawartą W nich krytykę reform społecznych, które osłabiały pozycję szlachty, i wystąpienia przeciw orientacji profrancuskiej. Inni historycy kwestionowali sens i możliwości watki o niepodległość, wysuwając na czoło znaczenie pracy organicznej. Tendencjom tym dał wyraz w swym dziele o Lubeckim S. Smółka, podkreślając celowość jego działalności na polu gospodarczym oraz akceptując jako właściwą jego orientację pro-carską. Gruntowne badania nad dziejami porozbiorowymi podjęła jednak dopiero w początkach XX w. szkoła Szymona Ąskenazego, poszerzając znacznie bazę źródłową i unowocześniając metody badawcze. Askenazy jak i jego uczniowie przeciwstawiali się reprezentowanej poprzednio przez konserwatywnych ugodowców krytyce dążeń niepodległościowych. Za głównego ich reprezentanta uważali szlachtę, a nawet część arystokracji; lekceważyli natomiast rolę lewicy. Osiągnięcia badawcze szkoły Ąskenazego były bardzo poważne - położyła ona podwaliny pod nowoczesne badania nad dziejami legionów i innych ruchów niepodległościowych oraz nad polityką polską doby Księstwa Warszawskiego i Królestwa. Niezależnie od tych badań podejmowane były również studia nad dziejami ekonomicznymi Polski tego okresu i zwłaszcza nad sytuacją mieszczaństwa i chłopów. Zjawiały się także pierwsze próby bardziej obiektywnego, niż to robiła szkoła Ąskenazego, zbadania dziejów polskich ruchów radykalnych. Duża zasługa pod tym względem przypadła W. Tokarzowi, który zajął się Ostatnimi latami Kotłątaja. Kierunek ten podjęła również stosunkowo nieliczna grupa historyków marksistów, jak H. Grynwaser czy M. Moloch, którzy zajmowali się w okresie międzywojennym głównie problematyką agrarną i ruchami chłopskimi. Większość historyków, jeżeli nawet nie podzielała poglądów Ąskenazego, kontynuowała badania w wytkniętych przez mego ramach. Niewolna była od takiej poptawy nawet najważniejsza szkoła 104 historyczna okresu międzywojennego, zajmująca się dziejami porozbiorowymi, którą stworzył, w Warszawie Marceli Handeisman. Nie zmienia tego fakt, że sam Handeisman zajmował się w dużym stopniu problematyką społeczno-ideologiczną, przedstawiając wówczas.Rózwój narodowości nowoczesnej (ostatnie wyd. Warszawa 1973), rozumiany zresztą głównie jako rozwój polskich cuchów postępowych. Wszystkie te przemiany i różnice w poglądach dawniejszej historiografii nie pozostały bez wpływu na kształtowanie się także w Polsce Ludowej postaw historyków wobec pierwszego okresu dziejów poroz-biorowych, mimo zasadniczej zmiany założeń i znacznego poszerzenia zainteresowań badawczych. Najlepsze ujęcie syntetyczne dziejów porozbiorowych, uwzględniające zarazem wyniki badań po koniec lat sześćdziesiątych, stanowi Historia Polski 179S-1918 S. Kieniewi.cza (Warszawa 1975 wyd. 4). Zwartością i jednolitością góruje ona zdecydowanie nad opracowanym zbiorowo t. II Historii Polski pod red. S. Kieniewicza i W. Kuli (Warszawa 1958 -1959). Swego czasu była to jednak pierwsza próba wszechstronnego przedstawienia dziejów Polski. Najważniejsze dzieło syntetyczne okresu miądzywojennego,. Polska, jej dzieje i kulturo (t. III, Warszawa 1932), jakkolwiek bardzo szczegółowe przy omawianiu historii politycznej, skromniej wypada w odniesieniu do historii kultury, a całkowicie zawodzi przy dziejach gospodarki, społeczeństwa i ustroju. Z dawniejszych syntez dziejów porozbiorowych nie jest pozbawiony nadal wartości t. m Dziejów Polski w zarysie M. Bobrzyńskiego (Warszawa 1931), jakkolwiek ciążą na nim aprioryczne założenia autora. Wynikające z odmiennych przesłanek, ale również aprioryczne założenia odbiły się na pracy znakomitego znawcy wojskowości tej doby M. K u kieł a, Dzieje Polski porozbiorowej 1795 -1921 (Londyn 1962). Jako próba całościowego przedstawienia formowania się narodu polskiego interesująca jest wspomniana już poprzednio książka T, Łepkowskiego, Polska 4- narodziny nowoczesnego narodu 1764 - 1870 (Warszawa 1967), odbiegająca przyjętymi zasadami systematyzacji materiału od innych ujęć. Niestety, jak dotąd, tylko po angielsku ukazała się książka P. S. W a n-d y c z a, przedstawiająca dzieje ziem wchodzących w skład dawnej Rzeczypospolitej - The Lands of Partitioned Poland 1795 - 191S(Seatfle- -Londyn 1974). Wreszcie dla szerszego odbiorcy przeznaczona jest Historia Polski 1795 -1918 K. Groniowskiego i J. Skowronka (Warszawa 1971). Dobrym wprowadzeniem w problematykę okresu jest tom Konfrontacji historycznych pod redakcją S. Kieniewicza, Polska XIX wieku (Warszawa 1977). Większość, działów historii doczekała się także specjalnych opracowań syntetycznych, częściowo już poprzednio wspomnianych. Dla historii gospodarczej i społecznej, obok nie uwzględniającego już nowszych badań t. n Historii gospodarczej Polski J. Rutkowskiego (Warszawa 1953), najpełniejsze ujęcia zawiera W. Rusińskiego, Rozwój gospodarczy ziem polskich (wyd. 3, Warszawa 1973). Bardziej skrótowy 105 charakter mają B. Zientary, A. Mą czak a, I. Ihnatowicza i Z. Ł. a n d a u a, Dzieje gospodarcze Polski do 1939 r. (Warszawa 1965) czy I. Kóstrowickiej^Z. L a n d a u a, J. Tomaszewskiego, Historia gospodarcza Polski XIX i XX w. (Warszawa 1966). Ponadto dla różnych dziedzin życia gospodarczego ukazały się specjalne opracowania syntetyczne. W zakresie dziejów rolnictwa i przemian w -położeniu chłopów można więc wskazać na takie pozycje, jak Zarys historii gospodarstwa wiejskiego w Polsce pod red. J. L e s k i e w i c z o w e j, t. II (Warszawa 1965), A. Świętochowskiego, Historia chlopów polskich w zarysie, t. II (Lwów 1928), S. Śreniowskiego, Uwłaszczenie chtopów w Polsce (Warszawa 1956). Rozwój przemysłu znalazł częściowe odbicie w dziele K. Bajer a, Przemyśl włókienniczy na ziemiach polskichOd początku XIX w. do r. 1939 (Łódź 1958). Wreszcie dzieje handlu Królestwa przedstawił A. J e z i e r s k i, Handel zagraniczny Królestwa Polskiego 1815 -1914 (Warszawa 1967). W zakresie historii ustroju, obok dawniejszego dzieła S. K u t r z e b y, Historia ustroju Polski w zarysie (t. II-IV, Lwów 1920), pojawił się zarys A. Ajnenkiela, B. Leśnodorskiego i W. Rostock i e-go, Historia ustroju Polski 1764-1939 (wyd. 3, Warszawa 1974). Dla historii kultury podstawowe znaczenie mają nadal A. Brucknera, Dzieje kultury polskiej (t. IV, Kraków 1946). Jako uzupełnienie może służyć J. S. B y e t r o n i a, Kultura ludowa (Warszawa 1947) czy bardziej anegdotyczne .S. Wasylewskiego, Życie polskie w XIX w. (Kraków 1962). Funkcjonowanie Kościoła na ziemiach polskich naświetla praca B. K u mor a, Ustrój i organizacja Kościoła polskiego w okresie niewoli narodowej (1772 -1918), (Lublin 1980). Natomiast dla poznania rozwoju ideologii wciąż zachowują znaczenie dawne syntetyzujące opracowania W. Feldmana, Dzieje polskiej myśli politycznej w okresie porozbiorowym (Kraków-Warszawa 1913 - 1920) oraz B. Limanowskiego, Historio demokracji polskiej w epoce porozbiorowej (ostatnie wyd. Warszawa 1957). Zarys dziejów wojskowości polskiej do roku 1864 (t. II, Warszawa 1966), wydany zbiorowo, częściowo tylko zastępuje dawniejsze opracowania K. Górskiego, T. Korzona czy M. K u-k i e l a. Natomiast w zakresie historii sztuki najpełniejsze informacje zawiera Historia sztuki polskiej, t. III pod red. T. Dobrowolskiego (wyd. 2, Kraków 1965). Ogólną charakterystykę przemian w literaturze, odpowiadającą wynikom ostatnich badań, zawiera podręcznikowa Literatura polska od średniowiecza do pozytywizmu, pod red. J. Z. J a k u-bowskiego (Warszawa 1974). Historia literatury nie dysponuje natomiast pełnym, nowoczesnym opracowaniem romantyzmu. Odmienności i różnice w stosunku do ogólnego rozwoju narodowego odnotowuje historia poszczególnych regionów. Najważniejsze jej opracowania, obejmujące wiek XIX, odnoszą się do Śląska (Historia Slqska, t. U, cz. l -2, pod red. W. Długoborskiego i S. Michalkie-wicza, Wrocław 1966-1970) oraz Wielkopolski (Dzieje Wielkopolski pod red. W. Jakóbczyka, t. II, Poznań 1973). Z większych miast 106 na uwagę zasługują dla tego okresu opracowania dziejów Warszawy, Gdańska, Poznania, Kalisza, Gniezna, Bytomia. Badania nad rozwojem ekonomicznym i przemianami społecznymi w pierwszym okresie dziejów porozbiorowych zaczęły się rozwijać, jak już wspomniano, od początków XX w. Szczególne zainteresowania budziła sprawa chłopów i zmian w ich położeniu prawnym. Do ważniejszych opracowań należały Z. Kirkor-Kied-roniowej, Włościa-nie i ich sprawa w dobie konstytucyjnej Królestwo Polskiego (Kraków 1912) oraz wznowione w Polsce Ludowej studia H. Grynwasera, zwłaszcza Kwestio ogrorna i ruch wlościon w Królestwie Polskim oraz Przywódcy i burzyciele wlościan (Pisma, 1.1 - III, Wrocław 1951). J. M a r-chlewski poddał natomiast krytyce uwłaszczenie pruskie w książce Stosunki spoleczno-ekonomiczne na ziemiach polskich zaboru pruskiego (Lwów 1903). W ostatnim trzydziestoleciu badania z tego zakresu uległy znacznemu zwiększeniu, pogłębiona została także stawiana problematyka. Kilka prac zajęło się sprawą uwłaszczenia chłopów polskich pod panowaniem pruskim. Ogólny przebieg procesu uwłaszczeniowego przedstawił M. K n i a t, Dzieje uwłaszczenia włościan w Wielkim Księstwie Poznańskim (t. I - II, Poznań 1939 -1949) oraz W. Jakóbczyk, Uwiaszczenie chłopów w Wielkopolsce w XIX w. (Warszawa 1957). Dla oświetlenia rozwoju sytuacji na Śląsku podstawowe znaczenie miały badania K. Orzechowskiege, przede wszystkim jego monografia Chlop-skie posiodanie ziemi na Górnym Śląsku u schylku epoki feudalnej (Opole 1959). Ruchy chłopskie' poprzedzające ogłoszenie regulacji przedstawił S. Michalkiewicz, Powstanie chłopskie na Górnym Śląsku w 1811 r. (Wrocław 1967). Ogólną charakterystykę przekształceń w rolnictwie dał ostatnio L. Wiatrow3ki w pracy Przemiany gospodarki folwarcznej i chłopskiej na Śląsku w okresie reform agrarnych w XIX w. (Wrocław 1974). Sytuację Pomorza Zachodniego zanalizował A. W i e l o-polski, zajmując się zresztą, całokształtem życia gospodarczego tej dzielnicy w pracy Gospodorka Pomorza zachodniego w latach 1800 - 1918 (Szczecin 1959). Na społeczne skutki uwłaszczenia zwrócił uwagę S. B o-r o w s k i, pisząc o Kształtowaniu się rolniczego rynku pracy w Wielkopolsce w okresie wielkich reform agrarnych 1807 -1860 (Poznań 1963). Stosunek opinii przedstawiła A. Owsińska w monografii Sprawa chłopska w świetle publicystyki poznańskiej z lat 1823 -1848 (Warszawa 1955). Jeśli chodzi o pozostałe ziemie polskie, to w odniesieniu do Księstwa i Królestwa ukazało się kilka prac dotyczących zmian w produkcji rolnej. J. Leskiewiczowa ogłosiła Próbę analizy gospodarki dóbr magnackich w Polsce (Warszawa 1964), zaś D. Rzepniewska zbadała Gospodarkę folwarczną na Mazowszu 1795 "-1806 (Warszawa 1968). Wzrost hodowli w XIX w. stał się przedmiotem kilku prac. Syntetyzujący charakter ma W. Pruskiego, Hodowla zwierząt gospodarskich w Królestwie Polskim w latach 1815 -1918 (t. I, Warszawa 1968). Stosunkowo najsłabiej były badane stosunki agrarne w Galicji; ale i z tego zakresu 107 ukazała się publikacja R. Rozdolskiego, Stosunki poddańcze w daw nej Galicji (t. I - II, Warszawa 1963), charakteryzująca przemiany w położeniu chłopów galicyjskich od czasu pierwszego rozbioru. Problem uwłaszczenia przedstawił w bardziej syntetyczny sposób K. G r o n i o-w s k i, Uwłaszczenie chlopów w Polsce. Geneza, realizacja, skutki (Warszawa 1976). Poważnie rozwinęły się badania nad dziejami przemysłu i początkami klasy robotniczej na ziemiach polskich. Jeśli chodzi o Królestwo, to obok podstawowych studiów N. Gąsiorowskiej-Grabowskiej, Z dziejów przemysłu w Królestwie Polskim 1815- 1918 (Warszawa 1965) na uwagę zasługują wyniki badań środowiska łódzkiego - zbiera je częściowo praca G. Missalowej, Studia nad powstaniem łódzkiego okręgu przemysłowego 1815- 1870, t. I: Przemysł (Łódź 1964), t. II: Klasa robotnicza (Łódź 1966). Bardziej szczegółowe studia odnoszą się do dziejów rozwoju przemysłowego Warszawy. Szczególnie ważna jest praca A. Szczypiorskiego, Ćwierć wieku Warszawy (180S - 1830) (Warszawa 1964) oraz T. Łephowskiego, Przemysł warszawski u progu epoki kapitalistycznej (1815-1868) (Warszawa 1960). O genezie warszawskiego proletariatu pisał T. Łepkowski, Początki klasy robotniczej Warszawy (Warszawa 1956), Dla Poznańskiego podstawowe znaczenie ma praca C. Ł u czak a, Przemyśl wielkopolski w latach 1815-1870 (Warszawa 1959). Dla sytuacji w Galicji pouczająca jest monografia M. K u 1-czykowskiego, Andrychowski ośrodek płócienniczy w XVIII i XIX wieku (Wrocław 1972). Bardziej ogólny charakter ma publikacja N. G ą-siorowskiej, Polska na przełomie życia gospodarczego 1764-1830 (Warszawa 1947), która wytyczyła początkowy kierunek badań, oraz wydane przez I. Pietrzak-Pawłowską Uprzemysłowienie ziem polskich w 19 i 20 wieku, studia i materiały (Wrocław 1970). Dość liczne publikacje odnoszą się do dziejów górnictwa i przemysłu śląskiego. Bardziej ogólny charakter mają dla Dolnego Śląska monografia S. Micha 1-k ie w i c z a. Górnictwo węglowe i położenie robotników w Zagłębiu Wałbrzysko-Noworudzkim w pierwszej połowie XIX w. (Wrocław 1967), natomiast dla Górnego Śląska praca Z. Kwaśnego, Hutnictwo żelaza na Górnym Śląsku w pierwszej połowie XIX w. (Wrocław 1968). Na związki między rozwojem przemysłu górnośląskiego i Królestwa zwrócił uwagę W. D ł u g o b o r s k i w monografii Wieź ekonomiczna miedzy zagłębiami górnośląskim a dąbrowskim w epoce kapitalizmu (do 1877 roku) (Katowice 1973). Szeroko podjęte badania nad dziejami społeczeństwa polskiego, prowadzone pod kierunkiem W. Kuli i J. Leskiewiczowej, przyniosły jak dotąd publikację kilku tomów wydawnictwa Społeczeństwo Królestwa Polskiego. Studia o uwarstwieniu i ruchliwości społecznej (t. I-IV, Warszawa 1965-1974; od 1970 r. zmiana tyt.: Społeczeństwo polskie XVIII i XIX wieku}, nie licząc wymienionych poprzednio monografii dotyczących zwłaszcza początków proletariatu. Oparte na nowoczesnych metodach badawczych i gruntownych poszukiwaniach źródło- 108 wycb, studia te stanowią jedno z najpoważniejszych osiągnięć w odniesieniu do całego okresu formowania się kapitalizmu na. ziemiach polskich. Uzyskany dzięki nim obraz społeczeństwa polskiego i dokonujących się w nim przemian pozwala na znacznie głębszą analizę roli różnych warstw społeczeństwa polskiego, niż było to możliwe, gdy opierano się na dawniejszych, przeważnie hipotetycznych ustaleniach. Badania nad dziejami ustroju, wojskowości czy wydarzeniami politycznymi ze względu na szybko zmieniające się układy i warunki bytowania narodu polskiego przyjdzie rozpatrywać zgodnie z zewnętrznymi cezurami chronologicznymi, które pozwalają wyróżnić okres bezpaństwowy, dobę Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Podział zainteresowań badawczych pod tym względem nie był równomierny. Rozwój stosunków politycznych na ziemiach polskich po trzecim rozbiorze doczekał się najpełniejszego oświetlenia w zaborze pruskim dzięki monografiom J. W ą s i c k i e g o. Ziemie polskie pod zaborem pruskim. Prusy Południowe 1793 -1806 (Wrocław 1957) oraz Prusy Nowowschodnie 1795 -1,806 (Poznań 1963). Dla Galicji, obok dawniejszej rozprawy W. T o-karza czy wspomnianej pracy R. Rozdolskiego, syntetyzujące ujęcie problemów ustrojowych dał S. Grodziski, Historia ustroju spoleczno-politycznego Galicji 1772 -1848 (Wrocław 1971). Natomiast stosunkami na Litwie zajął się L. 2 y t k ów i c z w monografii Rządy Repnina na Litwie w latach 1794-1797 (Wilno 1938); nieco światła na te sprawy rzuca także praca M. Zywirskiej, Ostatnie lata panowania Augusta Poniatowskiego (Warszawa 1975). Ruchy spiskowe nie doczekały się nowszych badań z wyjątkiem spisku Gorzkowskiego, o którym pisał C. W y c e c h, Spisek Franciszka Gorzkowskiego na tle ruchów społecznych w końcu XVJJZ w. (Warszawa 1960). Natomiast - mimo istnienia dość bogatej pod tym względem literatury - wiele nowych ustaleń odnosi się do dziejów legionów. Liczne prace z tego zakresu ogłosił J. Pachoński,po czym wyniki swe podsumował w dziele Legiony polskie. Prawda i legenda 1794 -1807, t. I, m, (Warszawa 1969 -1976). Dzięki przeprowadzonym gruntownym kwerendom w licznych archiwach zagranicznych zdołał on wprowadzić wiele uściśleń i nowych ustaleń w porównaniu ze swymi znakomitymi poprzednikami - S. A s k e-n a z y m (Napoleon a Polska, 1.1 - II, Warszawa 1918 -1919) czy A. S k a ł-k o w s k i m (O kokardę legionów. Lwów 1912 a zwłaszcza Polacy na San Domingo 1802 -1809, Poznań 1921). Nowego opracowania doczekała się też legia naddunajska w rozprawie J. Zimińskiej, Generol Karol Kniaziewicz (Warszawa 1971). Najlepszą biografię twórcy polskiego hymnu narodowego opracował W.Zajewski, Józef Wybicki (Warszawa 1977), Znajomość orientacji prorosyjśkiej w Polsce w początkach XIX w. pogłębiła natomiast rozprawa J. S k o wron k a, Antynapoleoń-skie koncepcje Czartoryskiego (Warszawa 1969), odnosząca się głównie do działalności A. Czartoryskiego jako kierownika polityki zagranicznej przy Aleksandrze I. Natomiast na tworzenie się legendy napoleońskiej w Polsce i jej rolę zarówno za życia cesarza, jak i w ciągu dalszych walk 109 niepodległościowych wskazał A. Zahorski-w dwu rozprawach: Z dziejów legendy napoleońskiej w Polsce (Warszawa 1971) i Spór o Napoleona we'Francji i w Polsce (Warszawa 1974). Zwłaszcza druga z tych książek, wskazująca na dyskusję, jaka toczyła się wokół działalności Napoleona jest szczególnie pouczająca i wprowadza dobrze w atmosferę polemik publicystycznych i historycznych. W bardziej popularnej formie problematyka tego okresu znalazła odbicie w studiach "Europa i świat w epoce napoleońskiej" (Warszawa 1977) pod redakcją M.Senkow-skiej-Gluck. Księstwo Warszawskie spotykało się z dość rozbieżnymi ocenami w polskiej nauce historycznej w ostatnim trzydziestoleciu. Część historyków skłonna była początkowo przy ocenie tego państewka wysuwać na czoło jego uzależnienie od Francji, sprowadzając je do swego rodzaju'"marchii wschodniej" cesarstwa. Takie stanowisko znalazło odbicie m. in. w zbiorowej Historii Polski, t. II, a także w rozprawie E. Halicza, Geneza Księstwa Warszawskiego (Warszawa 1962). Wkrótce jednak większą wagę zaczęto przypisywać Księstwu jako zalążkowi państwa polskiego, wskazując albo na związki Księstwa z dawnym ustrojem polskim, albo na przemiany, jakie w dobie Księstwa zaczęły się dokonywać w społeczeństwie polskim. Stanowisko takie najmocniej akcentuje popularnonaukowa synteza dziejów Księstwa B. Grochulskiej, Księstwo Warszawskie (Warszawa 1966). Badania nad rozwojem gospodarczo-społecznym Księstwa Warszawskiego nie posunęły się zresztą zbyt daleko od czasu prac H. G r o s s m a-n a, Struktura spoleczna i gospodarcza Księstwa Warszawskiego ("Kwartalnik Statystyczny", Warszawa 1925) oraz C. Strzeszewskiego, Kryzys rolniczy na ziemiach Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego 18Q7 -1830 (Lublin 1934). Ale w zakresie handlu zewnętrznego wyniki, które przyniosła rozprawa B. Grochulskiej, Handel zagraniczny Księstwa Warszawskiego (Warszawa 1967), pozwalają podważyć dawniejsze -tezy o pogłębiającym się upadku gospodarczym Księstwa i zachęcają do nowych poszukiwań. O rozwoju myśli ekonomicznej w tym okresie informuje szersza zresztą chronologicznie praca J. Górskiego, Polsko mysi "ekonomiczna a rozwój gospodarczy. Studia-nad początkami teorii zacofania gospodarczego (Warszawa 1963). Większe zainteresowania budziły sprawy ustrojowe. Ogólną ich charakterystykę dał W.Sobociński w książce Historia ustroju i prawa Księstwa Warszawskiego (Toruń 1964). Ukazała się też specjalna rozprawa poświęcona konstytucji Księstwa (która zresztą już dawniej niejednokrotnie przyciągała uwagę historyków od czasów Lelewela) M. K a 1-lasa, Konstytucja Księstwa Warszawskiego (Toruń 1970). Ważny dla rozwoju Księstwa problem szafowania przez Napoleona dobrami narodowymi zbadała M. Senkowska-Gluck, Donacje napoleońskie w Księstwie Warszawskim (Warszawa 1968). Stosunkowo najlepiej znane są dzieje wojenne i polityka Księstwa. nimi to zajmowała się w dużej mierze szkoła Askenaze go, który 110 swym znanym dziełem Książę Józef Poniatowski .1793-1813 (ostatnie wyd. Warszawa 1974) nadał nowy ton historycznym interpretacjom tego okresu, wyolbrzymiając przy tym postać ks. Józefa. Okresowi temu poświęcił także liczne prace M. Handeisman. Z wybitniejszych postaci, związanych z dziejami Księstwa, doczekał się biografii J. W i 11 a u m e' a Fryderyk August jako książę warszawski (1807 - 1815) (Poznań 1939) oraz T. M e n c l a, Feliks Łubieński, minister sprawiedliwości Księstwa Warszawskiego (Warszawa 1952). Dziejom wojennym Księstwa poświęcili dawniej badania B. Pawłowski, który ogłosił Historię wojny polsko--austriackiej 1809 roku (Warszawa 1935), oraz M. Kukieł, autor gruntownej Wojny 1912 roku (Kraków 1937). W ostatnich latach ukazały się liczne publikacje J. S t a s z e w s k i e g o, m. in. Wojsko polskie na Pomorzu w r. 1807 (Gdańsk 1958), J. Wąsickiego, Powstanie 1806 r. w Wielkopolsce (Poznań 1958) oraz K. Krzosa, Z księciem Józefem w Galicji (Warszawa 1967). Szerszy okres obejmuje biografia J. N a d z i e i, General Józef Zajączek (Warszawa 1975). Bardzo liczne są także publikacje obce, dotyczące działań wojennych czy polityki tej doby, poruszające sprawy polskie, zwłaszcza francuskie, niemieckie i rosyjskie. Badania nad przemianami umysłowości polskiej tej doby są dopiero w początkach. Można wskazać na ważne studium B. Leśnodorskie-g o, U progu nowego stulecia. Księstwo Warszawskie (Historia i Współczesność) (Warszawa 1967) czy T.Łepkowskiego, propaganda napoleońska w Polsce (PH 1962). Myśl społeczną, zarówno tej doby, jak i lat późniejszych, przedstawił J.Szacki w książce Ojczyzna - Naród - Rewolucja. Problematyka narodowa w polskiej myśli szlachecko-rewo-lucyjnej (Warszawa 1962). Okres Królestwa Polskiego poza ujęciami podręcznikowymi nie doczekał się dotąd syntetyzującej charakterystyki; ostatnie badania tyczące tej doby koncentrowały się zresztą nad problematyką ekonomiczno-spo-ieczną i była o nich wyżej mowa. Toteż - mimo rozbieżności interpretacyjnych - jako podstawa faktograficzna służą na ogół dawniejsze prace, jak S. A s k e n a z e g o, Łukasżńskż (t. I - U, Warszawa 1929), H. W i ę c-k-o w s k i e j, Opozycja liberalna w Królestwie Kongresowym 1815 - 1830 (Warszawa 1925) czy, obok wspomnianej pracy Smółki o Lubeckim, M. A j zeń a, Polityka gospodarcza Lubeckiego (1821-1830) (Warszawa 1932). W ciągu ostatniego trzydziestolecia pełniejszego oświetlenia doczekały się kontakty polskich i rosyjskich rewolucjonistów szlacheckich w książce L. Baumgartena, Dekabryści a Polska (Warszawa 1952) oraz organizacje spiskowe w rozprawie A. Kamińskiego, Polskie związki młodzieży w pierwszej połowie XIX w. (Warszawa 1963). Do tematyki tej nawiązuje także monografia H. Dylągowej, Towarzystwo Patriotyczne i Sąd Sejmowy 1821 -1829 (Warszawa 1970). Wczesny okres samodzielności- Krakowa scharakteryzował S. Wachholtz, .Rzeczpospolita Krakowska. Okres od 1815 do 1830 (Warszawa 1957). Podobnie przedstawia się sytuacja w zakresie badań nad powstaniem listopadowym. Podstawowe znaczenie mają prace W. Tokarza, za- 111 równo Armia Królestwa Polskiego (1815-1830) (Piotrków 1917), jak zwłaszcza znakomite Sprzysiężenie Wysockiego i Noc Listopadowa (Warszawa 1925) czy staranna Wojna polsko-rosyjska 1830 i 1831 (Warszawa 1930). Cenne są także prace dotyczące układu sił w obozie powstańczym M. M e l o c h a. Sprawa włościańska w powstaniu listopadowym (wyd. 2, Warszawa 1953), A. Moraczewskiego, Samorząd Warszawy w dobie powstania listopadowego (Warszawa 1934) czy E. O p p m a n a, Warszawskie Towarzystwo Patriotyczne 1830 - 1831 (Warszawa 1937). Z nowszych badań można wskazać na studia J. Dutkiewicza nad polityką zewnętrzną powstania; obok rozprawy Austria wobec powstania listopadowego (Warszawa 1933) ogłosił on także książkę Francja a Polska w 1831 r. (Łódź 1950). Problemy polityki wewnętrznej zbadał ponownie W. Z a j e w s k i; wyniki swych poszukiwań ogłosił w pracach Walki wewnętrzne ugrupowań politycznych w powstaniu listopadowym (Gdańsk 1967) i Wolność druku w powstaniu listopadowym (Łódź 1963). Problemem władzy w powstaniu zajął się W. R o s t o c k i, Wiadza wodzów raa-czelnych w powstaniu listopadowym (Wrocław 1955) oraz Z. G o łba, Rozwój wladz Królestwa Polskiego w okresie powstania listopadowego (Wrocław 1971). Jeśli chodzi o przebieg działań wojennych, to obok bezpośrednio poświęconych im studiów na uwagę zasługują biografie wybitniejszych wodzów powstania. Biografistyka ta rozwijała się już dawniej; z pozycji ostatniego trzydziestolecia wyróżniają się S. P r z e w a 1-s k i e g o. Generał Maciej Rybiński (Wrocław 1949), E.Kozlowskie-go. Generał Józef Bem (Warszawa 1958), C. B l och a, Generał Ignacy Prądzynski 1792 -1850 (Warszawa 1974). Kilka podstawowych prac, dotyczących powstania listopadowego, zostało ogłoszonych przez 'dawniejszych historyków niemieckich i rosyjskich. W nowatorski, choe zarazem popularnonaukowy sposób przedstawił rolę Warszawy w powstaniu T. Ł e p k o w s k i. Warszawa w powstaniu listopadowym (wyd. 2, Warszawa 1985). Inne, dość liczne prace popularyzatorskie, odnoszące się zwłaszcza do powstania listopadowego, mają tylko wtórne znaczenie. Badania nad dziejami kulturalnymi tego okresu koncentrowały się ostatnio głównie wokół problematyki rozwoju nauki, oświaty i literatury. Przejście od Oświecenia do Romantyzmu nie zostało dotychczas dostatecznie wyjaśnione. Istnieją wskutek tego różnice zdań między historykami, którzy skłonni są przesuwać późne Oświecenie aż po lata dwudzieste, a tymi, którzy są skłonni trzymać się tradycyjnej daty trzeciego rozbioru. Ogólną popularnonaukową charakterystykę dokonywających się od czasu utworzenia Księstwa Warszawskiego przemian kulturalnych dał A.Zieliński w książce Początek wieku. Przemiany kultury narodowej w latach 1807 -1831 (Łódź 1973). Jeśli chodzi o rozwój życia naukowego, najpełniejszy obraz dał K. O p a ł e k w Historii naufci polskiej (t. U, Warszawa 1970) - sięgając po drugi dziesiątek XIX w. Dzieje najważniejszej instytucji naukowej tego okresu - Towarzystwa Przyjaciół Nauk - były przedmiotem badań J. M i c h a l s k i e g o, Z dziejów Towarzystwa Przyjaciół Nauk (Warszawa 1953). Wiele materiałów do dzie- 112 jów nauki zawiera także przygotowana przez K. Mrozowską część Dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego (t. II, cz. l, Kraków 1965). Ciekawe światło na rozwój nauk społecznych rzuca praca R. W. W o ł o s z y ń-s k i e g o, Polsko-rosyjskie związki w naukach społecznych 1801 -1830 (Warszawa 1974). Dzieje oświaty w Polsce tego okresu przedstawione w opracowaniach syntetycznych, jak S. W o ł o s z y n a. Dzieje wychowania 'i myśli pedagogicznej u> zarysie (Warszawa 1964), były także przedmiotem badań analitycznych. O szkolnictwie na ziemiach polskich po rozbiorach pod panowaniem pruskim pisała W. Bobkowska, Pruska polityka szkolna na ziemiach polskich 1793 -1805 (Warszawa 1948), natomiast reforma szkolnictwa w zaborze rosyjskim została omówiona w zbiorze studiów Na przełomie wieków pod red. K. Mrozowskiej (Wrocław 1973). Szeroko o sprawach oświaty pisała także R.Dutkowa w pracy Uniwersytet Jagielloński w czasach Księstwa Warszawskiego (Warszawa 1965). Problemy upowszechnienia szkolnictwa podjęła E. Podhorska w książce Szkolnictwo elementorne Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego 1807-1831 (Warszawa 1966). O szkolnictwie polskim na Śląsku pisał Z.Hierowski w biografii Lompy: Nouczyciel z Lubszy (Katowice 1964). Przemiany gustów literackich omówiła A. Kowalska w książce Warszawa literacka w okresie przełomu kulturalnego 1815 -1822 (Warszawa 1961). Problemy wczesnego romantyzmu przedstawiła też A. W i t-k o w s k a w rozprawie Rówieśnicy Mickiewicza (Warszawa 1962). Podstawowe znaczenie dla oceny romantyzmu mają prace M. J anion, zwłaszcza Gorączka romantyzmu (Warszawa 1975). Podtrzymywaniem przez teatr ducha narodowego zajął sięE.Szwankowski, Teatr Bogusławskiego w latach 1799-1814 (Wrocław 1851). Ogólną charakterystykę, statystyczną publikacji polskich książek i czasopism dała M. C z a r-n owak a, Ilościowy rozwój polskiego ruchu wydawniczego (Warszawa 1967). W odniesieniu do historii muzyki, obok biografii kompozytorów, szersze znaczenie mają T. S t r u m i ł ł y, Szkice z polskiego życia muzycznego XIX wieku (Kraków 1954). W historii sztuki próbę uogólnienia dokonaną przez W. Tatarkiewićza można znaleźć w zbiorze studiów Klasy-cyzm. 'Studia nad sztuka po!skq XVIII» XIX wieku (Wrocław 1968). Spośród opracowań zajmujących się dziejami urbanistyki można wskazać na rozprawę W. Ostrowskiego, Świetna karto z dziejów planowania w Polsce 1815 -1830 (Warszawa 1949), natomiast spośród biografii artystów H. C ę k u l s k i e j-Z bór ów ś k i e j, Aleksander Orlowski (Warszawa 1962). Od początków XIX w. wzrasta nieustannie ilość materiałów źródłowych. Było to przede wszystkim wynikiem przemian gospodarczych, rozwijania się stosunków kapitalistycznych, ale także zwiększania się roli państwa i wzrostu biurokracji. W przeciwieństwie do stosunków w dawnej Rzeczypospolitej państwa zaborcze dysponowały szeroko rozwiniętą 8 Historia Polfld 1TS4 - lUt 113 administracją z dobrze prosperującym systemem rozprowadzania pism, składania sprawozdań, wykazów itp., odnoszących się do wszelkich niemal dziedzin życia. System ten przejęły także polskie organizmy państwowe, tworzone od 1807 r. Odbijał się on również na funkcjonowaniu organów samorządu oraz instytucji czy prywatnych posiadaczy, którzy zarówno w swych dobrach, jak i przedsiębiorstwach przemysłowych musieli tworzyć nową księgowość. Powstawały lub nabierały nowego charakteru akta notarialne, akta stanu cywilnego itp. Większość z tych materiałów znajduje się w archiwach, w poważnej części zagranicznych: w nich przynajmniej znajduje się większość materiałów władz centralnych państw zaborczych. Historyk staje w tym wypadku nie tylko przed trudnościami natury językowej - są to bowiem ze zrozumiałych względów materiały przeważnie w języku niemieckim i rosyjskim, niekiedy francuskim - ale również klasyfikacyjnymi. Potrzebna mu jest gruntowna znajomość organizacji administracji i całego systemu władz państw zaborczych, by mógł należycie ocenić przydatność poszczególnych zespołów dla swych badań, a także ustalić stopnie wiarygodności zawartych w nich informacji. Tylko ograniczoną pomocą mogą służyć pod tym względem przewodniki i informatory archiwalne: każde niemal samodzielne badania w tych zespołach powinny więc być poprzedzane studiami nad. ustrojem. Dotyczy to nie tylko archiwów centralnych, ale i prowincjonalnych. Podstawowe znaczenie dla dziejów porozbiorowych mają materiały centralnych władz Prus, Austrii i Rosji. Akta dawnego tajnego archiwum królestwa pruskiego znajdują się obecnie w Centralnym Archiwum Niemieckim w Merseburgu (NRD): szczególnie ważne wśród nich to zespoły Generalnego Dyrektorium oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Akta władz austriackich podzielone są między kilka archiwów w Wiedniu - przede wszystkim są w Archiwum Domu, Dworu i Państwa oraz w Archiwum Spraw Wewnętrznych. Materiały władz centralnych cesarstwa rosyjskiego, przede wszystkim Senatu Rządzącego, Rady Państwa, Kancelarii Cesarskiej oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, znajdują się częściowo w Archiwum Centralnym i Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Moskwie, częściowo w Archiwum Leningradzkim. O ile materiały centralne państw zaborczych zachowały się stosunkowo w komplecie, o tyle akta polskich organizmów państwowych. Księstwa Warszawskiego, Królestwa Polskiego i Rzeczypospolitej Krakowskiej, przetrwały tylko częściowo. Większość tych materiałów przechowuje Archiwum Główne w Warszawie oraz Archiwum Wojewódzkie w Krakowie (jeśli chodzi o Rzeczpospolitą Krakowską). Część jednak materiałów dotyczących Księstwa Warszawskiego pozostaje w Dreźnie, a akta odnoszące się do Królestwa - w Leningradzie. Akta władz powstańczych zachowały się tylko w nieznacznej części. Inne archiwa europejskie mają raczej drugorzędne znaczenie, jakkolwiek w korespondencji dyplomatycznej, np. raportach konsulów, nie brak wzmianek ó sprawach polskich. Wyjątek pod tym względem stanowią 114 archiwa paryskie, w których ze względu na kontakty polsko-francuskie w dobie napoleońskiej znajdują się liczne materiały dotyczące Polski, a także watykańskie. W związku z emigracją polską ważne niekiedy materiały można znaleźć również w archiwach prowincjonalnych, zwłaszcza we Francji, Włoszech, Belgii i Anglii. W tych warunkach duże znaczenie dla badaczy mają materiały przechowywane w archiwach prowincjonalnych. Stosunkowo najlepiej i najobficiej zachowały się one na obszarach objętych rządami pruskimi - obok Poznania i Gdańska znajdują się one przede wszystkim we Wrocławiu i Szczecinie. Dla Królestwa pozostały akta tylko nielicznych komisji wojewódzkich (czy później gubernialnych) - warszawskiej, radomskiej i lubelskiej, przechowywane w archiwach Warszawy, Lublina i Kielc. Ważne materiały do dziejów porozbiorowych zachowały się także w archiwach prowincjonalnych w ZSRR - w Wilnie, Kijowie i zwłaszcza we Lwowie, gdzie przechowywane są akta Gubernium Galicyjskiego. Z innych materiałów źródłowych dla badań gospodarczych istotne są akta miejscowych władz górniczych, akta miejskie, zbiory prywatne, wcielone jako tzw. akta podworskie do różnych archiwów prowincjonalnych, a także akta przedsiębiorstw przemysłowych. Ważny, chociaż nie zawsze dostatecznie wykorzystywany, jest wreszcie materiał przechowywany w archiwach kościelnych, zwłaszcza diecezjalnych. W znikomych rozmiarach dochowały się materiały źródłowe odnoszące się do działalności tajnych związków w kraju, a nawet organizacji na emigracji. Fragmenty ich można spotkać w zespołach policyjnych i władz śledczych czy w zbiorach prywatnych. Najbogatsze materiały odnoszą się do działalności obozu Hotelu Lambert - większość z nich przechowują zbiory Czartoryskich w Krakowie. Część źródeł dotyczących działalności emigracji zachowała się w rękopisach Biblioteki Polskiej w Paryżu. W zbiorach rękopisów różnych bibliotek w Polsce znajduje się korespondencja wybitnych działaczy, wodzów, polityków i pisarzy, jak J. H. Dąbrowskiego, A. J. Czartoryskiego, K. Lubeckiego, I. Prądzyń-skrego, A. Mickiewicza i wielu innych. Ze względu na stan archiwów jeszcze większe znaczenie niż dla poprzednich okresów ma korespondencja prywatna (np> Zamoyskich, Wodzickich, Sapiehów). Wreszcie istnieją zbiory dokumentów, np. Teki Kozłowskiego dla dziejów Galicji, Grabowskie-go dla dziejów Krakowa, Barwińskiego dla powstania 1846 r. Obok materiałów rękopiśmiennych stosunkowo pokaźna jest także liczba publikacji współczesnych. Obejmują one przede wszystkim różne wydawnictwa ustaw i zarządzeń władz, w rodzaju Preussische Gesetz-sammlurtg, Galizische Promnzialgesetzsammlung, Swod zakonów Rossij-skoj Impierii czy Dzienniki Praw Księstwa Warszawskiego, Dziennik Praw Królestwa Polskiego itp. Wydawane były także podobne dzienniki praw dla niższych urzędów administracyjnych. Drukowane bywały również diariusze, a z czasem stenogramy obrad sejmów i parlamentów. Pojawiły się także pierwsze publikacje danych statystycznych. Pewne znaczenie jako źródło mają też kalendarze, zawierające często przeglądy 115 wydarzeń poprzedniego roku i informacje gospodarcze. Niektóre towarzystwa i instytucje zaczynają tam ogłaszać swe coroczne sprawozdania. Szybki rozwój przeżywała prasa od czasów Księstwa Warszawskiego. Skrępowanie istniejącą cenzurą uniemożliwiało jej wprawdzie pełną informację tak o wydarzeniach krajowych, jak i zagranicznych, cieszyła się jednak wzrastającą poczytnością. Do ważniejszych czasopism należała "Gazeta Warszawska", liberalizujący "Kurier Polski" (od 1829 r.) czy lokalne gazety W. Ks. Poznańskiego, Krakowa i Lwowa. W czasie powstania listopadowego gazety nabrały nowego charakteru - na ich łamach toczyły się główne dysputy ideologiczne. Pojawiały się także periodyki naukowe, literackie (jak "Pamiętnik Warszawski"), ekonomiczne ("Izys Polska"). Publikacja pism ulotnych przez długi czas nie osiągnęła rozmiarów, do jakich doszła w ostatnich latach Rzeczypospolitej. Istniejąca cenzura znacznie hamowała możliwości wydawnicze pod tym względem. Wydawnictwa źródłowe, odnoszące się do czasów porozbiorówych, obejmują natomiast bardzo niewielką cząstkę zachowanych źródeł. Publikacje te albo odnoszą się do materiałów szczególnie ważnych, albo. do przykładowo wybranych, charakterystycznych dla większych zachowanych zespołów. Bardzo poważną część tego rodzaju wydawnictw stanowią pamiętniki. Niektóre z wydawnictw źródłowych wywołane były potrzebami sytuacji politycznej. Taka była geneza wydania w 1862 r. aktów międzynarodowych dotyczących Polski: Recueil des traites, actes et conventions comernant la Polegnę d'Angeberga (L. C h o d ź k i) czy w 1918 r. podobnego zbioru przez K.Lutostańskiego. Stosunkowo skromnie przedstawiają się wydawnictwa dotyczące pierwszych lat porozbiorówych. Do ważniejszych publikacji należą: Listy Znakomitych Polaków wyjaśniające historią Legionów Polskich (Kraków 1831); Amilfcar Kosińste* we Włoszech (Poznań 1877); W. Smoleńskiego, Emigracja polska 1795-1797 (PH 1910), a także wspomniane wydawnictwo A. S k a ł k o w s k i e g o. Archiwum Wybickiego (1948 - 1950). Spośród wydawnictw niemieckich wymienić można Matcrinlien żur Ge-schichte polnischer Landesteilen unter preussischen Yerwaltung (Leip-zig 1861), z austriackich Z e i s s b e r g a, Ouellen żur Geschichte der Po-litifc Oesterreichs (Wien 1885-1890), z rosyjskich niektóre tomy wspomnianego poprzednio (por. cz. 2, s. 23). Sbomika Impieratorskogo R-uss-kogo Istoriczeskogo Obszczestwa. Obficiej przedstawiają się wydawnictwa związane z dziejami Księstwa Warszawskiego. Podstawowe znaczenie ma Correspondance de Napoleon 1,1.1-XXXIII (Paris 1858-1870) wraz z suplementami oraz Correspondance du marechal Davout^ 1.1 - II, wyd. K. M a z a d e (Paris 1885). Wśród dawniejszych polskich publikacji do ważniejszych można zaliczyć: M. Rostworowskiego, Materiały do dziejów Komisji Rządzącej z r. 1807 (Kraków 1918); M. H a n d e l s m a n a, Instrukcje i depesze rezydentów francuskich w Warszawie, 1807 - 1S15 (t. I - n, Kraków 1914) oraz 116 wydany przez niego Diariusz Sejmu 1809 r. (Kraków 1913), A. Skałko w s k i e g o, Korespondencja ks. J. Poniatowskiego z Francją (t. I - V, Poznań 1921 -1929). Ostatnio ukazało się wydawnictwo Ustawodawstwo Księstwa Warszawskiego. Akty normatywne władzy najwyższej oprać. przez W.Rostockiego,W.Bartla i J.Kosima (t. I- IV, Warszawa 1964-1969) oraz B. Pawłowskiego Protokoły Rady Stanu Księstwa Warszawskiego (t. I - U, Toruń 1960 - 1962). Natomiast dla przebiegu wydarzeń militarnych brak większych nowszych wydawnictw: z dawniejszych największą wartość mają A. R e m b o w s k i e g o, 2ró-dla do historii polskiego pułku lekkokonnego gwardii Napoleona I (Warszawa 1899), J. Staszewskiego, Źródła do dziejów Pomorza w czasach Księstwa Warszawskiego (Toruń 1933) oraz B. Pawłowskiego, Dziennik historyczny i korespondencja polowa generala Michała Sokol-nickiego 1809 r. (Kraków 1932). Liczne materiały można znaleźć także w publikacjach francuskich, rosyjskich i austriackich poświęconych kampaniom wojennym, zwłaszcza 1809 i 1812 r. Specjalne wydawnictwa odnoszą się także do rokowań podczas kongresu wiedeńskiego; obejmują ons m. in. korespondencję Talleyranda, Metternicha, Nesscirodego. Doba Królestwa Polskiego znalazła niezbyt równomierne oświetlenie w publikacjach źródłowych. Podstawowe znaczenie dla polityki Królestwa ma Korespondencja Lubeckźego 2 ministrami sekretarzami stanu, wyd. przez S. S m o l k ę (t. I - IV, Kraków 1909). W. T o k a r z ogłosił Pomniki prawa Rzeczypospolitej Krakowskiej (Kraków 1932); później bardziej popularne zestawienie materiałów do dziejów Krakowa opublikowała J. Bieniarzówna, Rzeczpospolita Krakowska 3815 -1846 (Wrocław 1951). Przebieg uwłaszczenia w Poznańskiem charakteryzują źródła wydane przez J. K l e b s a, Dże LandeskttHurgesetzgebung, dereń Ausfiihrung und Erfolge im Grossherzogtum Poseh (Berlin 1860). Postawą Ślązaków wobec nacisków germanizacyjnych zajmuje się publikacja Polacy-ewan-gelicy na Dolnym Śląsku w XIX w. Ich postawa narodowo-spoleczna. Wybór z akt byłego Centralnego Archiwum Ewangelickiego Prowincji Śląskiej we Wrocławiu, oprać. T. Bratu s, S. Golachowski, W. Roszkowska, B. Sanitowska (t. I-II, Poznań 1350-1951). Wśród wydawnictw odnoszących się do tajnych związków najobfitsze materiały zawiera Arc hiwum filomatów, wyd. J. Czubek, S. Szpotań-ski (t. I-IX, Kraków 1913-1934); nową serię zaczął wydawać Z. Zgo-rzelski (Warszawa 1974). Zawarte taro informacje poszerza wydawnictwo aktów urzędowych w Archiwum do Dziejów Literatury i Oświaty w Polsce (t. IX, Kraków 1897). O kontaktach polskich z dekabrystami mówi radziecka publikacja Wosstanije diefcabristow; pewne informacje zawarte są też w korespondencji w. ks. Konstantego z Mikołajem I w Sbornźfcie Russfcogo Impieratorskogo Istoriczeskogo Obszczestwa, t. 131 -132. Okres powstania listopadowego oświetla parę podstawowych wydawnictw: Diariusz sejmu 1830 - 183.1 wyd. przez M. R o s t w o r ów s k i e g o, t. I-VI (Kraków 1907-1912), B. P a w łów s. k i e go. Źródła do wojny polsko-rosyjskiej 1831 r., (t. I-IV, Warszawa 1931 -1935) oraz Wojna 117 z polskimi miatieżnikami 1831 goda w pieriepiskie impieratora Nikolaja I Pawłowicza z grafom Dibiczom Zabalkanskim, "Russkaja Starina" (1884 --1885). Liczba pamiętników, odnoszących się do omawianego okresu, jest ogromna. Większość z nich wylicza Bibliografia pamiętników polskich E. Maliszewskiego. Na tym miejscu wypadnie się ograniczyć do wskazania szczególnie ważnych. Przy korzystaniu z nich trzeba mieć zawsze na uwadze subiektywny charakter zawartych w nich zestawień faktów i ich oświetlenia, a także czas powstania - wspomnienia są zwykle mniej pewne niż pisane doraźnie dzienniki. Wiele pamiętników służy usprawiedliwieniu postawy ich autora. Przy tym wszystkim stanowią one nieocenione źródła do badań nad umysłowością epoki. W XIX w. obok pamiętników, ziemiaństwa i arystokracji pojawiają się liczniej pamiętniki mieszczaństwa czy związanej z miastami inteligencji (m. in. F. S. D m o-chowskiego), a także pamiętniki chłopów - pierwszy tego rodzaju pamiętnik z okresu Królestwa Polskiego napisał K. Deczyński. Spośród pamiętników wybitnych działaczy politycznych wyróżniają się A. J. Czartoryskiego, J. Wybickiego, F. Skarbka, J. Niemcewicza, J. OIrych-Szanieckiego, F. Łubieńskiego, J. Lelewela, ze spiskowców W. Łukasińskiego. Sporo pamiętników wyszło spod pióra wojskowych: J. H. Dąbrowskiego, J. Chłopickiego, J. Zajączka, D. Chłapowskiego, K. Kołaczkowskiego, A. Fredry, K. Różyckiego, H. Dembińskiego, W. Chrzanowskiego i wielu innych, Wyjątkowe znaczenie mają pamiętniki I. Prądzyńskiego,.t. I-IV {Kraków 1909), które zaważyły na ocenie działań militarnych w powstaniu listopadowym. Jak wspomniano, bliski wspomnieniom charakter mają także niektóre współczesne próby historiograficzne, odnoszące się zwłaszcza do powstania listopadowego. Stosunkowo poważną rolę odgrywają także źródła niepisane, których wiele zachowało się z tej epoki. Chodzi tu przede wszystkim o budownictwo zarówno miejskie, jak i wiejskie, wyposażenie mieszkań, sprzęt gospodarczy, a także urządzenia fabryczne. Zachowane stroje, mundury, meble, ludowe, wyroby artystyczne stanowią wprawdzie jedną z głównych podstaw historycznych badań etnograficznych, dobrze rozwiniętych dla tego okresu, chociaż rzadziej-spożytkowane bywają przez historyków, jakkolwiek zastępują nieraz nieistniejące źródła pisane. Duże znaczenie mają także źródła ikonograficzne- obok malarstwa szczególna rola przypada pod tym względem grafice, która starała się dostarczyć ilustracje do ważniejszych wydarzeń chwili (nie zawsze zgodne z rzeczywistością). Ku połowie wieku pojawiają się także pierwsze dagerótypy, co znacznie podnosi autentyzm portretów. Pomocne w badaniach są również ujęcia kartograficzne. Nowe ujęcia opierają się na pomiarach triangulacyjnych, przeprowadzonych przez władze pruskie^ austriackie i rosyjskie na przełomie XVIII i XIX w. Dokładna mapa Królestwa Polskiego przygotowana została przez Kwatermistrzostwo Królestwa. Wydał ją w 1843 r. R i c h t e r. 118 2. Pierwsze starania l walki o odbudowę państwowości a. Ucisk narodowy i społeczny pod zaborami Klęska powstania, masowe aresztowania, deportacje/konfiskaty dóbr - nie powstrzymały wrzenia na ziemiach polskich. Potężny zryw z czasów Sejmu Wielkiego i powstania kościuszkowskiego przyczynił się do odrodzenia moralnego społeczeństwa polskiego i ugruntował przekonanie o własnej wartośai i prawie do posiadania niezależnego państwa. Choć więc po 1795 r. nie brakło takich, co z Trembeckim oddawali się pesymistycznym "żalom Sarmaty" nad utraconą ojczyzną, wielu widziało w trzecim rozbiorze - jak się okazało słusznie - zjawisko przejściowe i na gwałty i ucisk zaborców odpowiadało walką dostosowaną do zmienionych warunków. Już w 1796 r. kraj zaczęła pokrywać pierwsza siatka spisków, a za granicą podejmowano starania o odbudowę wojska polskiego. Pierwszym i najważniejszym zadaniem było odzyskanie niepodległości i wkrótce stało się widoczne, że kapitulacja powstańców oznaczała tylko przerwę, a nie koniec walki. Potityka mocarstw rozbiorczych w stosunku do ludności polskiej potęgowała tylko te nastroje. Obok ucisku narodowego spadały na nią znaczne ciężary fiskalne i militarne. Monarchie absolutne, zaniepokojone przebiegiem wydarzeń we Francji, wstrzymały też lub znacznie osłabiły proces przekształceń zmierzających do kapitalizmu, przede wszystkim zaś nie podejmowały żadnych kroków, by poprawić położenie chłopów i mieszczan. Od początku przecież zarysowywały się różnice w'postępowaniu zaborców wobec Polaków. Najwięcej ludności polskiej znalazło się w zaborze pruskim. Zwartą masą zamieszkiwali Polacy nie tylko tereny opanowane przez Prusy w dobie rozbiorów, ale i obszary zdobyte wcześniej. Dominowali więc prawie na całym Górnym Śląsku, na Dolnym sięgali po Trzebnicę, Wrocław, Strzelin, występowali pod Zieloną Gócą i Gorzowem, na Pomorzu Zachodnim trzymali się mocno w Lęborskiem i Bytowskiem, polskie było wreszcie południe Prus Wschodnich (jak nazywano wtedy dawne Prusy Książęce). W rezultacie w państwie pruskim mieszkało niewiele mniej Polaków niż Niemców. Inna rzecz, że poczucie łączności między ludnością polską, która mieszkała na Śląsku, Ziemi Lubuskiej, Pomorzu Zachodnim i Prusach Wschodnich, a Polakami z terytoriów dawnej Rzeczypospolitej było wtedy stosunkowo słabe i dopiero pod panowaniem Hohenzollernów miały okrzepnąć więzy, które ułatwiły późniejsze stopienie się w nowoczesny naród polski. Na wzmocnienie tej więzi silny wpływ wywarła polityka Berlina - wszędzie bowiem podobnie ograniczone zostały możliwości rozwoju kulturalnego ludności polskiej, a interesy jej podporządkowane interesom niemieckim. Wszędzie też w podobny sposób nie liczono się z językiem miejscowej ludności, wprowadzając niemiecki do urzędów i w dużym zakresie do sądownictwa i szkolnictwa. Nowy podział administracyjny miał zatrzeć dawne tradycje prowin- 119 cjonalne: zamiast Prus Królewskich'wprowadzono nazwę Prusy Zachodnie, wydzielono jako odrębne obszary Warmię i Okręg .Nadnotecki, Wielkopolskę i większość Mazowsza połączono jako Prusy Południowe, a z obszarów nadgranicznych utworzono Prusy Nowowschodnie; wreszcie skrawek Małopolski przemianowano na Nowy Śląsk. Już w nazwach tych kryła się tendencja do sprusaczenia Polaków, jakkolwiek władze berlińskie zdawały sobie sprawę, że prędka germanizacja całości polskich obszarów była całkowicie nierealna i przynajmniej asymilację Prus Południowych odkładały na dalsze terminy. Wprowadzone zostało także w 1797 r. na całe to terytorium prawo pruskie, co nie pociągnęło jednak za sobą poważniejszych zmian w sytuacji prawnej poszczególnych warstw społecznych. Ograniczeniu uległo tylko sądownictwo patrymonialne. Ważnym narzędziem polityki gcrmanizacyjnej stało się szkolnictwo. Szkolnictwo polskie zostało osłabione, w Warszawie i Poznaniu powstały gimnazja niemieckie, pozostałe szkoły średnie poddane zostały ścisłej kontroli władz. Reforma szkolnictwa pruskiego, podjęta u progu XIX w., wprowadzająca (nie bez oddziaływania wzorów Komisji Edukacji Narodowej) jednolity system edukacyjny, ułatwiła dalszą ingerencję centralnych władz berlińskich w sprawy oświaty. Germanizacji służyły również szkoły kadetów w Kaliszu i Chełmnie, nastawione głównie na przygotowywanie szlachty do służby w wojsku'pruskim. Nadal też władze berlińskie kontynuowały prowadzoną z wielkim nakładem od czasów Fryderyka II akcję osadzania kolonistów, zwłaszcza w przejętych przez państwo kró-lewszczyznach. W samych Prusach Południowych i Nowowschodnich osiadło w ten sposób ok. 10 tyś. chłopów, pochodzących przeważnie z Wirtembergii. Wreszcie rozsadnikami niemczyzny mieli stać się urzędnicy, których około 8 tyś. sprowadzono z Niemiec tylko na ziemie drugiego i trzeciego rozbioru. Przedmiotem troski rządu pruskiego stało się także powiększenie zasobu ziemi znajdującej się w ręku niemieckim. W posiadaniu państwa znalazły się da^ne królewszczyzny i znaczna część majątków kościelnych. Dobra te władze odsprzedawały na korzystnych warunkach nie tylko junkrom, ale i różnym spekulantom. Nabytych nie wolno było jednak odsprzedawać w ręce polskie. W rezultacie tej polityki zmieniały się stosunki własnościowe między Polakami a Niemcami. Tak np. w Okręgu Nadnoteckim w 1772 r. w ręku polskim było 93°/» obszaru, natomiast w 1790 r. już tylko 75%. Straty polskie pod tym względem rosły również z powodu lekkomyślnie zaciąganych przez szlachtą pożyczek, lokowanych na hipotekach majątków ziemskich. Uzyskane w ten sposób pieniądze szlachta przeznaczała zwykle na cele konsumpcyjne, nie. zastanawiając się nad możliwościami spłaty. Z tymi trudnościami, przed którymi stanęła ludność polska, wiązał się bezwzględny wyzysk fiskalny państwa pruskiego. Wpływy podatkowe byty w większości obracane na potrzeby centralne, zresztą instytucje samorządowe zostały na ogół zlikwidowane. Położenie gospodarcze w porównaniu z okresem, gdy obszary te wchodziły w skład Rzeczypospolitej, 120 uległo pogorszeniu. Dotkliwie odczuło zmianę sukiennictwo wielkopolskie, które straciło łatwy dostęp do swych poprzednich rynków zbytu. Jednocześnie konkurencja przemysłu i rzemiosła z terenów Prus hamowała dalszy rozwój Wielkopolski czy Mazowsza. Upadek gospodarczy przeżywały przede wszystkim miasta, gdy wieś wyciągała pewne korzyści z wzrostu cen na artykuły rolne i dużego na nie zapotrzebowania, związanego głównie z wypadkami wojennymi. Ludność Warszawy spadła o t/s - dawna stolica Polski miała stać się miastem pogranicznym, bez perspektyw rozwojowych. Powszechną niechęć budziły metody rządzenia biurokracji pruskiej, która na świeżo opanowanych ziemiach polskich miała szersze uprawnienia niż na dawnych terenach państwa pruskiego. Panoszyła się brutalność, chciwość, sprzedajność. Samemu prezydentowi Ministerstwa Śląskiego, które obejmowało i Prusy Południowe, Karolowi Hoymowi udowodniono olbrzymie malwersacje. Cała ta polityka wywołała powszechne niezadowolenie wszystkich warstw ludności polskiej. Postępowanie biurokracji i junkierstwa pruskiego na zagrabionych ziemiach, jak i zachowanie się rządu berlińskiego w dobie rozbiorów przyczyniły się w dużym stopniu do powstania głębokich, negatywnych postaw w społeczeństwie polskim w odniesieniu, do Prus. Nie występowały one poprzednio w takiej skali. Podobne stanowisko zajmowali Polacy także wobec Austrii, bo też ze strony obu tych państw groziło wtedy największe niebezpieczeństwo dla bytu narodowego Polski. W jeszcze silniejszym stopniu niż pruska, polityka austriacka nastawiona była na eksploatację zdobytych ziem polskich. Wielonarodowościowa monarchia miała jeszcze mniejsze niż Prusy szansę zasymilowania czy choćby pełniejszego ekonomicznego związania Galicji i Nowej Galicji (jak nazwano nabytki, trzeciego rozbioru) z innymi •swymi terytoriami. W planach Józefa II elementem wiążącym monarchię miał stać się wzrost dobrobytu całej niemal ludności. Podejmowane w tym celu reformy objęły również Galicję. Najważniejsze z nich odnosiły się do chłopów, którzy uzyskali nieusuwalność z gruntów (tzw. rustykalnych, których nie wolno było wcielać do folwarcznych, zwanych dominikalnymi), ograniczenie pańszczyzny do trzech dni w tygodniu, wyjęcie spod jurysdykcji patry-moriialnej przez wprowadzenie specjalnych urzędników - sądowego (ju-stycjariusza) i administracyjnego (mandatariusza); otrzymali też chłopi galicyjscy przysługujące od dawna chłopom -czeskim i austriackim prawo apelacji do władz wyższych. Reformy te utrzymały się i objęły z czasem także Nową Galicję, natomiast rząd wiedeński musiał się wycofać z podjętej próby zamiany pańszczyzny na czynsze. W każdym razie przed chłopem galicyjskim otwierały się lepsze perspektywy niż przed chłopami z innych ziem polskich; jednocześnie przecież polityka fiskalno-wojsko-wa niweczyła korzyści, które stąd mogły wyciągnąć władze austriackie. Podobnie bowiem jak w Prusach, podatki uległy także w zaborze austriackim znacznemu podwyższeniu i przeznaczono je również w większości (75'/») na cele ogólnopaństwowe. Jak wysoki był wzrost obciążeń podat- 121 kowych, można się przekonać porównując dane z połowy lat siedemdziesiątych i z końca ostatniego dziesiątka XVIII w. Dochody z Galicji wzrosły wtedy z 1,6 min florenów do 4,5 min rocznie. Obok tych ciężarów, spadających głównie na chłopa, również wybieranie rekruta przybrało w Galicji szczególnie dotkliwe formy. Oblicza się, że w czasie wojen z rewolucyjną i napoleońską Francją Austria wyciągnęła z ziem polskich do 100 tyś. ludzi, którzy walczyli i ginęli w całkiem im obcej sprawie. W stopniu o wiele wyższym niż w Prusach, od chwili rozpoczęcia wojen z rewolucyjną Francją absolutna monarchia habsburska pod rządami Franciszka II czyniła wszystko, co było w jej mocy, by zahamować rozwój stosunków społecznych i gospodarczych. W ręku austriackiej biurokracji stępiony został postępowy charakter reform józefińskich. W fatalnej sytuacji ekonomicznej znalazło się mieszczaństwo galicyjskie, pozbawione swych naturalnych kontaktów handlowych z resztą ziem polskich. Małopolska stawała się najbardziej zacofaną gospodarczo dzielnicą Polski. Ucisk narodowościowy przybierał formy podobne do występujących w zaborze pruskim. Rzesze obcych urzędników wprowadzały język niemiecki; polski czy raczej łacina były dozwolone tylko w korespondencji z niższymi władzami. Rząd narzucał również język niemiecki w sądownictwie, a zwłaszcza w szkole. Szkoły średnie, jak w całej monarchii, zostały zupełnie zgermanizowane; podobnie i uniwersytet lwowski, który zresztą w 1806 r. został zlikwidowany, a grono nauczające przeniesione do Krakowa w celu germanizacji tamtejszej Akademii i ośrodka naukowego. Władze próbowały także osadzania kolonistów niemieckich. Akcja ta jednak nie przybrała większych rozmiarów - nie zdołano ściągnąć do Galicji więcej jak 14,5 tyś. osadników, gdy w tym czasie rząd pruski we wschodnich prowincjach swego państwa osadził razem ok. 300 tyś. kolonistów. Stanowczo odrzucone zostały dążenia do uzyskania choćby ograniczonej autonomii dla Galicji. Wprawdzie we Lwowie uformowano tzw. Sejm Stanowy, który zebrał się parę razy, jednak uprawnienia jego kończyły się na możliwości przedstawiania petycji. Specjalny komitet, który rozpatrywał w Wiedniu sprawę autonomii galicyjskiej, uznał w końcu, że pilniejszym zadaniem jest przekształcenie "Galicjan" w Niemców. Jeśli chodzi o zabór rosyjski, to po okresie surowych represji popowstaniowych, które trwały do śmierci Katarzyny II (1796), nastąpiła liberalizacja stosunku do Polaków. Nowy car Paweł I zwolnił więźniów politycznych i zesłańców syberyjskich. Tadeuszowi Kościuszce zezwolił na opuszczenie Rosji. Paweł I starał się też pozyskać sobie szlachtę polską, przywracając jej dawny samorząd stanowy z sejmikami i Statutem Litewskim. Wprowadzony jednak został nowy podział administracyjny z kapitanem-isprawnikiem na czele powiatu i horodniczym w mieście. Skonfiskowane uczestnikom powstania dobra, podobnie jak część kró-lewszczyzn, dostały się w ręce faworytów carskich. Pogorszeniu -uległo położenie chłopów - zarówno przez zaostrzenie poddaństwa osobistego, jak i narzucenie zwiększonych ciężarów podatkowych i pobór rekruta. 122 W specyficznym układzie narodowościowym tych obszarów oparcie się caratu na posiadaczach ziemskich tworzyło korzystną dla bogatszej szlachty sytuację. Natomiast drobna szlachta straciła większość swych rodowych uprawnień i jako element niepewny była przesiedlana masowo w głąb Rosji. W zaborze rosyjskim Polacy mieli najlepsze możliwości rozwoju kulturalnego. W ręce polskie, wpływowego przy carze Aleksandrze I Adama Czartoryskiego czy Tadeusza Czackiego, dostało się kierownictwo oświatą. Nie bez wzorów Komisji Edukacji Narodowej przeprowadzona została ogólna reforma szkolnictwa w Rosji w 1803 r. Poskonale rozwinął się w tych warunkach Uniwersytet Wileński, a także słynne liceum w Krzemieńcu na Wołyniu. Polacy stanowili nadal najważniejszy element kulturotwórczy na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej. Słabły jednak ich związki z ludnością ruską, zwłaszcza, gdy władze rosyjskie zaczęły likwidację Kościoła unickiego. b. Pierwsze spiski Reakcja społeczeństwa polskiego na rozbiory nie była jednolita. Arystokracja, zgodnie ż kierunkiem wytkniętym przez targowiczan, chwytała się na ogół polityki ugodowej. Sytuacja jej była o tyle utrudniona, że zgodnie z konwencją z 1797 r. nie wolno było Polakom posiadać dóbr poza jednym zoborem i znajdujące się w pozostałych" należało odsprzedać albo miały ulec konfiskacie. Znacznie skrupulatniej niż w Rzeczypospolitej egzekwowane były również długi magnackie. ,Tym w* niemałym stopniu można tłumaczyć zabiegi magnatów o pozyskanie sobie obcych władców. Nie przyniosły one większych rezultatów i właściwie magnateria była tą warstwą, której pozycja ekonomicza została zachwiana najsilniej przez rozbiory. Żaden monarcha absolutny nie mógł zresztą tolerować istnienia "państw magnackich". Nie zmienia tego fakt, że poszczególni władcy starali się pozyskać sobie wpływowe rodziny magnatów. Fryderyk Wilhelm II doprowadził do małżeństwa Antoniego Radziwiłła ze swą siostrą stryjeczną. Aleksander I obsypał faworami Adama Czartoryskiego. Podobne do magnatów stanowisko zajmował także wyższy kler, jakkolwiek pozycja jego wobec zagarnięcia przez państwo pruskie i austriackie znacznej części dóbr kościelnych uległa osłabieniu. Nie przeszkodziło to biskupom w ogłaszaniu listów pasterskich wzywających do podporządkowania się nowym władcom. Z zaborcami łączyła ich wszystkich bowiem obawa przed rewolucją, i przed utratą przywilejów stanowych. Bardziej powściągliwe stanowisko zajmowała średnia szlachta. Sytuacja ekonomiczna tej warstwy rysowała się pomyślnie w związku z korzystną (z wyjątkiem Galicji) sytuacją rynkową i wysokimi cenami na produkty rolne. W razie rozprzestrzenienia się rewolucji groziła jej utrata uprzywilejowanej społecznie pozycji, którą utrzymała we wszystkich zaborach. Mimo to średnia szlachta nie pogodziła się z rozbiorami. Nie 123 zadowolenie jej budziła ingerencja biurokracji, zwłaszcza pruskiej i austriackiej, w stosunki z poddanymi. Szlachta nie chciała też przystać na utratę swych praw politycznych. Wreszcie - jakkolwiek mnożyli się wśród niej dorobkiewicze, wykorzystujący, wszelką koniunkturę w celu rychłego wzbogacenia się - nie brakło wśród niej i ludzi, którzy przejęli się hasłami dawnego obozu patriotycznego i nie rezygnowali z myśli o niepodległości. Wiwaty i hołdy składane nowym monorchom, typowe dla ducha kompromisu panującego wśród tej warstwy, nie zmieniają tego ogólnego obrazu. Ale średnia szlachta nie wychodziła na ogół poza stanowisko biernego oporu wobec zaborców, jakkolwiek - poza zaborem rosyjskim, gdzie polityka Pawła I i Aleksandra I spotkała się z jej poparciem, nie decydowała się na bliższą współpracę z rządami zaborczymi. Wśród zmieniającej się sytuacji międzynarodowej niełatwo było myśleć o długofalowej pracy nad rozwojem kulturalnym i gospodarczym kraju, zwanej z czasem organiczną. Założone w 1800 r. Towarzystwo Przyjaciół Nauk pierwsze postawiło program pracy dla kraju, a jego przewodniczący Stanisław Staszic rzucił słowa, które przyświecały dalszym pokoleniom: "Paść może i naród wielki, zniszczeć nie może, tylko nikczemny". Były wszakże warstwy, których położenie uległo tak znacznemu pogorszeniu, że nie były skłonne oczekiwać na zbyt odległe zmiany. Taka była przede wszystkim sytuacja drobnej szlachty i mieszczaństwa. Obie te warstwy spotkały się z niechętną postawą rządów zaoorczych, które nie bez słuszności widziały w nich element niepewny, skłonny do wystąpień patriotycznych i rewolucyjnych. Nic więc dziwnego, że właśnie spośród tych warstw znalazło się najwięcej ludzi, którzy gotowi byli kontynuować dzieło irredenty i odrzucali wszelkie kompromisy. Wywodzili się oni przede wszystkim, z kształtującej się wtedy inteligencji i dawnego korpusu oficerskiego, najczęściej ze zdeklasowanej szlachty. W mniejszym stopniu uczestniczyło w spiskach mieszczaństwo czy średnia szlachta, wyjątkowo arystokracja, zwykle jednostki powiązane poprzednio z obozem patriotycznym. Pierwsza organizacja spiskowa oparła się na zachowanej jeszcze z doby powstania kościuszkowskiego siatce galicyjskiej. Jej koncepcja polityczna była niezbyt sprecyzowana. Przywódca, Walerian Dzieduszycki, myślał o odbudowie Polski kosztem Prus, przy poparciu zewnętrznym. Najpierw spodziewał się pozyskać cesarza, a gdy to zawiodło, liczył na konflikt prusko-austriacki i na interwencję Francji, a nawet Turcji. Ostatecznie przez przebywających w Paryżu emigrantów związano się bliżej z Francją. W styczniu 1796 r. spiskowcy podpisali w Krakowie akt konfederacji. Celem spisku było przygotowanie walki zbrojnej. Na razie miało to polegać na zbieraniu funduszów i broni, organizacji wywiadu, a także pozyskiwaniu najszerszych rzesz społeczeństwa, w tym także chłopów. Program społeczny spisku był jednak nieokreślony. Na czele stanęło tzw. Zgromadzenie Centralne z siedzibą we Lwowie, stąd nazwa Centralizacja Lwowska, stosowana wobec tego ruchu. Centralizacja nawiązała kontak- 124 ty z pozostałymi zaborami, gdzie utworzono grupy spiskowe. Współdziałał z nią też utworzony w Mołdawii na terytorium tureckim, przez pułkownika Joachima Deniskę, legion składający się z ponad •tysiąca żołnierzy i oficerów kościuszkowskich. Zwycięstwa Bonapartego we Włoszech zdawały się zapowiadać rychłe załamanie się monarchii habsburskiej, toteż Centralizacja przygotowywała się do przyspieszenia powstania w Polsce. Rozwiał te nadzieje ro-zejm w Leoben. Mimo to w czerwcu 1797 r. Denisko w 200 koni przekroczył granicę turecko-austriacką i wdarł się na Bukowinę. Został jednak wkrótce rozbity pod Dobronowcami, a wystąpienie jego nie spotkało się z odzewem w kraju. Losy Centralizacji były już zresztą wtedy przesądzone: współpracujące ze sobą policje rosyjska i austriacka wykryły siatkę konspiracyjną w obu zaborach i wkrótce więzienia zapełniły się przywódcami oraz członkami tego pierwszego poważnego ruchu spiskowego na ziemiach polskich. Wśród członków Centralizacji występowały niekiedy tendencje bardziej radykalne, niż znajdowało to odbicie w jej założeniach programowych. Taki charakter miała organizacja spiskowa stworzona przez ja-kobina Franciszka Gorzkowskiego w dobrach Cisie na Podlasiu, dość luźno związana z warszawską grupą spiskową. Gorzkowski był szlachcicem z pochodzenia, z wykształcenia geometrą. Uczestnik powstania kościuszkowskiego, starał się teraz trafić ze swą propagandą do chłopów. Zamierzał bowiem połączyć powstanie narodowe z rewolucją społeczną. Tłumaczył więc chłopom, że jest ich dosyć, by w drodze powstania zrzucili z siebie jarzmo zarówno pańskie, jak i zaborcy. Powstańcy chłopscy połączyliby się w armię ludową, która doczekałaby się przyjścia Francuzów. Wtedy zorganizowano by państwo o ustroju republikańskim na wzór francuski, znikłyby przywileje stanowe,- a chłopi dostaliby z^mię na własność. Agitacji Gorzkowskiego nie dało się długo utrzymać w tajemnicy. Aresztowany z donosu miejscowego dziedzica w 1797 r. wraz z najbliższymi współpracownikami przez władze austriackie, przesiedział kilka lat w więzieniu, po czym zamieniono mu wyrok śmierci na zesłanie za granicę. Obok tego spisku, który pierwszy łączył walkę przeciwko zaborcom z walką z własną szlachtą, ważną rolę odegrał także spisek młodzieży gdańskiej zorganizowany w imię haseł wolności i równości. Wprawdzie zamierzony wybuch rewolucyjny nie udał się, jednak doprowadził on po raz pierwszy do współdziałania Polaków (którzy także wzięli udział w organizowaniu wystąpienia) z Niemcami przeciwko ostoi feudalizmu-- monarchii pruskiej. I w tym wypadku otwarta została droga do podobnych akcji w następnym wieku. Po wykryciu Centralizacji ośrodek ruchu konspiracyjnego przeniósł się do Warszawy, gdzie nie doszło do aresztowań. Tutaj pod wpływem lewicowych działaczy uformowało się Towarzystwo Republikanów Polskich w 1798 r. Celem Towarzystwa było przywrócenie państwa polskiego 125 z rządem republikańskim. W założeniach nawiązywało do programu reprezentowanego przez antyfeudalną konstytucję Dyrektoriatu, postulując przede wszystkim zniesienie wszelkich odrębności i przywilejów stanowych. Żądając wolności osobistej dla chłopów Towarzystwo nie zajęło jednak jasnego stanowiska co do ich praw do ziemi. Towarzystwo Republikanów Polskich objęło swą działalnością głównie obszary zaboru pruskiego, choć miało swych członków i w Galicji. Weszło również w porozumienie z działaczami lewicy na emigracji, uzyskując m. in. poparcie Tadeusza Kościuszki, który zachęcał do przyspieszenia powstania. Jednakże główna działalność Towarzystwa skupiała, się wokół akcji propagandowej, wywiadowczej, a także polegała na ułatwianiu w przedostawaniu się do legionów. Sytuacja międzynarodowa ułożyła się zresztą niepomyślnie: po pokoju w Luneville w 1801 r. trzeba było odłożyć wszelką myśl o rychłym ruchu zbrojnym. Towarzystwo zawiesiło więc szerszą działalność, jakkolwiek grupki republikanów utrzymały się do czasów Księstwa Warszawskiego. Ostatecznie działalność ugrupowań spiskowych po trzecim rozbiorze nie przyniosła poważniejszych efektów. W świetle zachowanych źródeł nie wydaje się przy .tym, by miały one szerszy zasięg, jakkolwiek wszelkie tego typu stwierdzenia oparte na aktach śledczych i nielicznych wspomnieniach mogą być wątpliwe. Uderzająca jest także ogólnikowość programów, chociaż zarysowują się w nich postawy zarówno bardziej radykalne, jak i umiarkowane. Odbijało się w ten sposób i zróżnicowanie poglądów całego społeczeństwa, w którym obok wzorów z doby Sejmu Wielkiego pewną rolę odegrała radykalna inspiracja rewolucji francuskiej czy lewicy z powstania kościuszkowskiego. c. Legiony Dąbrowskiego Słabość organizacji spiskowych w kraju była nie tylko wynikiem terroru ze strony zaborców i niewiary znacznej części społeczeństwa w skuteczność samodzielnej walki zbrojnej po załamaniu się powstania. Niemałe znaczenie miał także stały odpływ najbardziej radykalnych i patriotycznych jednostek na emigrację, zrazu rozumiany jako protest przeciwko rozbiorom, potem organizowany w celu wzmocnienia powstających przy boku rewolucyjnej Francji oddziałów wojskowych. Emigracja porozbiorowa początkowo była rozproszona: ważniejsze ośrodki powstały w Dreźnie, Hamburgu, Wenecji, w Turcji. Powoli jej centrum stawał się Paryż. Nie powiodło się przy tym utrzymać jedności organizacyjnej emigracji: podział z czasów powstania zachował się, powodując rozłam wewnętrzny emigracji na grupę "umiarkowanych" i "jako-binów' Patriotyzmu nie można odmawiać ani jednym, ani drugim; inaczej jednak widzieli zarówno drogę do odzyskania niepodległości, jak i organizację przyszłego państwa. Umiarkowani byli niechętni wciąganiu kraju w nowe powstanie i całą 126 nadzieję na odzyskanie niepodległości wiązali z pomocą obcą. Uważali jednak za potrzebne wcześniejsze zorganizowanie armii i dlatego godzili się na odtworzenie polskich sił zbrojnych w kraju sojuszniczym. W-sprawach społecznych umiarkowani nie wykraczali daleko poza program Konstytucji 3 maja, nie rezygnując przecież całkowicie z reform. Ugrupowanie to koncentrowało się wokół dawnego przedstawicielstwa władz powstańczych w. Paryżu, kierowanej przez Franciszka Barssa Agencji insurekcyjnej, stąd też nazywano je powszechnie Agencją. Najwybitniejszym działaczem tej grupy był Józef Wybicki. W konflikcie z Agencją znalazły się żywioły radykalne, pochodzące głównie z "klubistów" z czasów powstania, zwolenników więzionego przez Austriaków Kołłątaja. Ci "jakobini" manifestowali swe nastawienie pro-rewolucyjne, gotowi też byli do wywołania w kraju powstania połączonego z zasadniczymi przemianami społecznymi, które ukształtowałyby Polskę na wzór francuski. W celu pozyskania sobie poparcia władz francuskich obóz ten powołał już w 1795 r. tzw. Deputację, która reprezentowała go na zewnątrz. Do kilkunastoosobowej Deputacji należał m.in. Franciszek Dmochowski. Związany z nią był także wybitny z czasem oficer armii francuskiej, poległy w Egipcie adiutant Napoleona, Józef Sułkow-ski. Potępiał on ostro szlachtę polską. Zbliżony do Deputacji Piotr Male-szewski wystąpił natomiast z postulatem pełnego uwłaszczenia chłopów bez odszkodowania dla szlachty, na wzór francuski. Tymczasem żaden rząd rewolucyjny we Francji nie zamierzał angażować się głębiej w sprawę polską. Zarówno termidorianie,. którzy objęli władzę po upadku Robespierre'a, jak i później Dyrektoriat, nie zamierzali narażać zawartego z Prusami pokoju 'wysuwaniem zastrzeżeń co do rozbioru państwa polskiego. Natomiast nie znaczyło to, by nie można się było posłużyć Polakami w celach dywersyjnych wobec Austrii i Rosji czy jako środkiem nacisku na przyspieszenie pokoju. W tych warunkach podjęta w 1796 r. w Paryżu przez gen. Dąbrowskiego i Agencję próba stworzenia wojsk polskich we Francji napotkała trudności. Gen. Jan Henryk Dąbrowski (1755 - 1818) należał do najwybitniejszych dowódców polskich. Po długoletniej służbie w wojsku saskim wstąpił w czasie Sejmu Wielkiego do armii polskiej, zasłużył się jako jeden z jej organizatorów, a w czasie powstania kościuszkowskiego wyróżnił się w walkach w obronie Warszawy i słynną wyprawą do Wielkopolski.. Po upadku powstania liczył początkowo na konflikt Prus z pozostałymi zaborcami, gdy jednak okazało się to nierealne, związał swe nadzieje z Francją. Dąbrowski był przede wszystkim żołnierzem i sprawa odtworzenia armii była dlań najważniejsza. Dlatego przystał na propozycję Dyrektoriatu, by rokowania o utworzenie legionów polskich, głównie spośród wziętych do niewoli rekrutów galicyjskich, poprowadzić w Mediolanie z wodzem zwycięskiej armii francuskiej, gen. Napoleonem Bonaparte. Ze zdobytych na Austriakach terenów północnych Włoch Bonaparte utworzył właśnie zależną od Francji Republikę Lombardzką. Przy tym efemerycznym państwie miały więc powstać legiony polskie. 127 Dąbrowski nie oglądał się ani na niejasność sytuacji, ani na grę polityczną Dyrektoriatu i Bonapartego, którzy myśleli o wykorzystaniu atutu polskiego zarówno przeciwko Austriakom, jak i w wewnętrznych rozgrywkach, i 9 stycznia 1797 r. podpisał konwencję o utworzeniu Legionów z Generalną Administracją Lombardii. Legiony przejęły polską organizację wojskową. Na wzór dawnego wojska polskiego miał być także umundurowany ten "polski korpus posiłkowy". Żołnierze uzyskiwali obywatelstwo lombardzkie, ale mieli zastrzeżone prawo swobodnego powrotu do Polski w razie potrzeby. Zgodnie z założeniem, żołnierzy zaciągano w przeważającym stopniu z polskich jeńców wojennych; stąd było wśród nich wielu chłopów galicyjskich. Napływało także niemało ochotników z emigracji i z kraju. .Do lata 1797 r. pod sztandarami Legii było już ponad 6 tyś. wojska. Widok maszerujących oddziałów skłonił Józefa Wybickiego do ułożenia pieśni Jeszcze Polska nie umarto, póki my żyjemy, która jako wyznanie wiary w odzyskanie niepodległości miała stać się hymnem narodowym. Wojsko legionowe różniło się przy tym od dawnego wojska Rzeczypospolitej, nawiązując raczej do tradycji kościuszkowskich czy rewolucyjnych francuskich. Między żołnierzami a oficerami istniały prawdziwie demokratyczne stosunki. Dowództwo zabiegało o wychowanie żołnierza, zakładało dla niego szkoły. Na postawę Legionów wpłynęła też silnie ideologia rewolucyjna, wiara w braterstwo między miłującymi wolność ludami. Z włoskim napisem na naramiennikach "ludzie wolni są braćmi", z francuskimi kokardami - legioniści brali udział w walkach, wierząc, że przyniosą wolność innym narodom i Polsce. Najbliższa przyszłość przyniosła gorzkie rozczarowania. Rozejm w Leoben, w kwietniu 1797 r., powstrzymał marsz na Wiedeń czy do Galicji, jak to już projektował Dąbrowski. Oddziałów polskich, zorganizowanych na podstawie nowego układu, tym razem z Republiką Cisalpiń-ską (jak przemianowano Lombardzką), dowództwo francuskie użyło do walki nie z zaborcami, ale z broniącym swej niezależności ludem włoskim. Legiony brały udział w okupacji ziem Wenecji aż do czasu pokoju w"Cam-poformio, który stal się nowym układem rozbiorowym, kładącym kres istnieniu tej najstarszej wtedy rzeczypospolitej i dzielącym posiadłości weneckie między Francję (reprezentowaną przez Republikę Cisalpińską) i Austrię. Wkrótce potem, w 1798 r., Francuzi posłużyli się Legionami, aby rozbić zmurszałe państwo papieskie i wypędzić Burbonów z Neapolu. Dowodzone przez gen. Kniaziewicza oddziały polskie odniosły w tej kampanii liczne sukcesy, opanowując m. in. niespodziewanym wypadem silną twierdzę Gaetę. Po tych sukcesach nastąpiły trudne walki z wojskami austriackimi i rosyjskimi dowodzonymi przez Suworowa, które zaatakowały północne Włochy. Wojska francuskie, wraz z dzielnie walczącymi przy ich boku Legionami, doznały krwawych klęsk - oddziały polskie poniosły ciężkie straty, szczególnie pod Magnano i Trebbią. Podczas kapitulacji Mantui dowódca francuski zgodził się na wydanie w ręce austriackie Polaków 128 pochodzących z Galicji. W ostatniej fazie walk w Genui zebrały się już tylko szczątki wojsk polskich, około tysiąca ludzi. Dopiero zagrożona najazdem Francja zdecydowała się przejąć Legiony na własny żołd i zleciła Dąbrowskiemu odbudowę Legionów włoskich, 'a Kniaziewiczowi utworzenie nowego Legionu Naddunajskiego. Wkrótce przy boku Francuzów walczyło znów ok. 9 tyś. Polaków. Po zamachu stanu Napoleona w 1799 r., gdy zmieniły się losy wojny, wojska te wzięły udział w nowej kampanii. Legia Naddunajska walczyła na terenie Niemiec. Jej śmiałe natarcie zadecydowało w dużym stopniu o wyniku bitwy pod Hohenlinden w grudniu 1800 r., która otwarła Francuzom drogę do Austrii. Legiony Dąbrowskiego uczestniczyły w odzyskaniu północnych Włoch. Przejście Legionów na żołd francuski nie było związane jednak z żadnymi zobowiązaniami politycznymi. Zawierając pokój w Luneville w 1801 r. Napoleon nie krępował się wcale interesami polskimi, zostawiając Austrii wolną rękę w środkowej Europie i obiecując jej, jak również i Rosji, niepopieranie wrogów wewnętrznych. Legiony polskie miały pójść ponownie na służbę 'Republiki Cisalpińskiej. Wywołało to rozłam wśród legionistów. Wielu podało się wzorem Kniaziewicza do dymisji, inni myśleli o rozpaczliwych próbach przebicia się do Grecji. Niektórzy weszli w kontakty z tajnymi ugrupowaniami włoskimi, skierowanymi w imię założeń rewolucyjnych przeciwko Bonapartemu. W tej sytuacji Napoleon postanowił pozbyć się niewygodnego już pomocnika. Część Legionów wysłał więc w 1802 r. na wyspę San Domingo (Haiti), gdzie Francuzi nie mogli się uporać z broniącymi swej wolności Murzynami. W trudnych, tropikalnych warunkach legie polskie prędko niszczały. Zresztą żołnierz polski niechętnie walczył z Murzynami, uznając słuszność ich sprawy. Toteż gdy przyszło do kapitulacji w 1803 r., zwycięzcy Murzyni traktowali Polaków lepiej niż Francuzów. Część z nich została i z czasem zmieszała się z miejscową ludnością. Ostatecznie z 6 tyś. ludzi wysłanych na San Domingo do kraju wróciło ok. 300. Olbrzymia większość wyginęła wskutek chorób i klimatu. Natomiast we Włoszech pozostało aż do utworzenia Księstwa Warszawskiego około 4 tyś. legionistów na służbie Republiki Włoskiej. Walczyli oni w latach 1805 -1806 z Austriakami pod Wenecją, a później z Anglikami w Kalabrii. Dopiero po zwycięstwach Napoleona nad Prusami, w 1807 r., część tych wojsk wróciła do kraju. Czyn legionowy nie przyniósł więc wyzwolenia Polski. Nie pozostał jednak jałowy: powołanie Legionów pod patronatem rewolucyjnej Francji ściślej złączyło .sprawę polską z ogólnoeuropejskimi tendencjami wolnościowymi. Legiony świadczyły wobec całego świata, że Polacy nie zamierzają pogodzić się z gwałtem rozbiorów. Niemałe też było znaczenie Legionów jako szkoły dla późniejszej, zmodernizowanej armii polskiej - doświadczenie w nich zdobyło około tysiąca oficerów. Z drugiej wszakże strony losy Legionów wykazały, jak zwodnicze były rachuby, na obcą pomoc i jak łatwo przychodziło obcym rządom wykorzystywać zapał patriotyczny dla zadań kondotierskich. Toteż część zawiedzionych gotowa była rezygnować z kontynuowania walki. 9 Historia Polski 1764 - 1861 129 W -tak ciężkim momencie upadającą wiarę w odzyskanie niepodległości starał się ratować Tadeusz Kościuszko. Zwolniony z więzienia rosyjskiego, udał się najpierw do Stanów Zjednoczonych, a stamtąd do Paryża, by zapewnić sobie wpływ na ruchy spiskowe w kraju i na Legiony. Kościuszce nie powiodło się ani zjednoczyć emigracji, ani zapewnić sobie posłuchu u władz francuskich, tym bardziej że zgodnie ze swymi republikańskimi przekonaniami miał nieprzychylny stosunek do Napoleona. Od ówczesnej Francji nie można było oczekiwać pomocy w odzyskaniu niepodległości, trzeba było o nią walczyć' samemu. Poglądy Kościuszki na tę sprawę zebrał jego sekretarz Józef Pawlikowski' i w lecie 1800 r. wydał w Paryżu jako anonimową broszurę zatytułowaną Czy Polacy mogą się wybić na niepodległość? Odpowiedź była jasna - mogą, ale własnym wysiłkiem, nie przy pomocy obcych. Jeżeli pod hasłami wolności i równości wciągnie się do walki wszystkie warstwy, zwycięstwo będzie możliwe. Kwestionując wartość Legionów, autor broszury twierdził, że gdy ruszy się całe chłopstwo uzbrojone w .kosy, nie oprze mu się największa armia zaborcza. Należy też odwołać się do sąsiednich ludów, znajdujących się pod podobnym uciskiem: Węgrów, Czechów, Słowaków, zrewolucjonizować Śląsk i Ukrainę. "Polacy - głosił autor -, macie siły wielkie, użyjcie ich przeciw nieprzyjacielowi, a zwyciężycie". Na razie wołanie to pozostało jednak w kraju przybitym niepowodzeniami - niedosłyszalne. 3. Księstwo Warszawskie - zalążek odbudowanego państwa a. Miedzy orientacją prorosyjską i profrancuską Zawód, jaki spotkał patriotów i republikanów ze strony Francji, spowodował, że główny ciężar zabiegów o odbudowę państwa polskiego przeniósł się znów do kraju. Tym razem kierunek nadały im magnateria i bogata szlachta, które nawróciły do koncepcji oparcia się na jednym z zaborców i zjednoczenia pod jego opieką ziem dawnej Rzeczypospolitej. Protektora sprawy polskiej upatrywano w młodym carze Aleksandrze I (1801 -1825). Jego liberalne gesty zjednywały mu wielu polskich zwolenników, zwłaszcza wśród konserwatywnej szlachty zaboru rosyjskiego. Powołanie Aleksandra I na odnowiciela państwa polskiego odpowiadało jej o wiele bardziej, niż gdyby niezależność "miały przynieść wojska Napoleona, bo nie budziło obaw co do utrzymania podstaw ustroju feudalnego. Duże nadzieje wywołało powierzenie w latach 1802 -1805 kierownictwa rosyjską polityką zagraniczną Adamowi Jerzemu Czartoryskiemu, bliskiemu doradcy cara. Można się było bowiem spodziewać, że w walce o hegemonię w Europie Aleksander I zechce wykorzystać kartę polską. Ogłoszenie cesarstwa we Francji w 1804 r. przyspieszyło formowanie nowej koalicji. Czartoryski początkowo przypuszczał, że uda mu się dopro- 130 wadzić do porozumienia między Aleksandrem a Napoleonem, które ustaliłoby podział Europy na dwie strefy wpływów. Gdyby car zdobył sobie dominującą pozycję w środkowej i wschodniej Europie, miałby możliwość odbudowy Polski pod swym berłem. Konflikt angielsko-francuski udaremnił te plany. Wtedy Czartoryski - jako warunek udziału Rosji w koalicji - wysunął mało realne projekty przebudowy Europy; nie tylko Polska, związana unią dynastyczną z Rosją, miałaby zostać odbudowana w granicach przedrozbiorowych, ale i Włochy, Niemcy i Bałkany zostałyby zjednoczone na zasadach federacji. Na takie rozwiązanie nie tylko nie można było uzyskać zgody Anglii i Austrii, ale budziło ono także silne zastrzeżenia w Petersburgu, gdzie większość doradców cara przeciwna była odbudowie Polski. Aleksander traktował natomiast wszystkie projekty polskie jako środek nacisku na Austrię i Prusy. Gdy związana nowym przymierzem z Anglią i Austrią Rosja przygotowywała się do wojny, Czartoryski usiłował jeszcze raz pozyskać cara dla swych planów. Wobec neutralnej postawy zajmowanej przez Berlin, radził Aleksandrowi, by rozpoczął działania wojenne od uderzenia na Prusy, odebrania im ziem polskich i ogłoszenia się królem Polski. Wtedy można by wykorzystać siły polskie przeciwko Napoleonowi. Mimo zastrzeżeń ze strony sojuszników Aleksander aprobował te propozycje i zjechał nawet w 1805 r. do siedziby Czartoryskich, do Puław, gdzie zgromadziła się śmietanka arystokracji polskiej ze wszystkich zaborów. Jednocześnie car wystosował ultimatum do Prus z żądaniem przepuszczenia wojsk rosyjskich, grożąc w razie odmowy wojną. Wystarczyła demonstracja siły. Fryderyk Wilhelm III ustąpił, czym zadowolił się Aleksander, który zapewne oczekiwał podobnego obrotu sprawy; car udał się zaraz do Berlina i odnowił stan? przymierze. Zawiódł nie tylko plan "zamordowania" Prus, ale i cała orientacja rosyjska. Adam Czartoryski podał się do dymisji. Jednocześnie zbliżające się ku dawnym granicom polskim działania wojenne budziły nowe nadzieje. W przeciwieństwie do arystokracji, pozostałe warstwy społeczeństwa nie zapatrywały się tak chętnie na ugodę z caratem. Panowało powszechne przekonanie, że napoleońska Francja wcześniej czy później popadnie w konflikt z państwami rozbiorczymi i że wtedy dojdzie nie tylko do odzyskania niepodległości, ale i do zasadniczych przemian społecznych. Nastroje te wzmocniły zwycięstwa wojsk francuskich nad koalicją au-striacko-rosyjską. Wprawdzie po rozbiciu armii nieprzyjacielskiej pod AusterlMa w grudniu 1805 r. Napoleon nie podjął marszu w kierunku pobliskiej Galicji i zawarł pokój z Austrią, jednak rozpoczęta w następnym roku wojna z Prusami przyniosła od dawna oczekiwane rozstrzygnięcia. Po klęskach pruskich pod Jena i Auerstadt nastąpiło załamanie się monarchii Hohenzollernów. Po zajęciu Berlina Napoleon postanowił skorzystać ze sprawy polskiej, by zmusić Fryderyka Wilhelma do prędkiej kapitulacji albo zapewnić sobie podstawy do zwycięskiego prowadzenia wojny nad Wisłą. Wezwał więc do siebie Tadeusza Kościuszkę, ale stary republikanin postawił twarde warunki zaangażowania się po strome 131 cesarza: odbudowy Polski w granicach przedrozbiorowych, ukształtowania jej jako monarchii parlamentarnej i przeprowadzenia uwłaszczenia chłopów. Na tak rewolucyjne posunięcia Napoleon nie potrafił się zdecydować, odwołał się więc do tych, których poparcia był pewien. Do Berlina przybyli gen. Dąbrowski i Józef Wybicki, którzy z polecenia cesarza wydali 3 listopada 1806 r. odezwę do Polaków, wzywającą do powstania. Napoleon znów nie udzielił w zamian żadnych wiążących obietnic co do odbudowy państwa polskiego: "Obaczę, jeżeli Polacy godni są być narodem" - oświadczył tylko z wysokości swego tronu. Powstanie polskie uważał za wygodną dywersję przeciwko Prusom i Rosji oraz za okazję do sformowania wojsk pomocniczych. Polacy uznali wszakże słusznie, że rozkład państwa pruskiego stanowi wyjątkowo korzystną okazję do udokumentowania ich dążeń wolnościowych i stworzenia faktów dokonanych, które byłoby trudno zmienić. Chodziło o powołanie na miejsce uciekających Prusaków nowych władz polskich i stworzenie armii polskiej. Wkroczenie więc Francuzów do Wielkopolski doprowadziło w listopadzie 1806 r. do wybuchu powszechnego powstania w tej dzielnicy przeciwko Prusakom. Wzięła w nim udział zarówno szlachta i mieszczaństwo, jak i chłopi, którzy spodziewali się uzyskania wolności i zwolnienia od ciężarów na rzecz panów. Z rezerwą ustosunkowała się arystokracja, chociaż i ona nie zawsze potrafila się oprzeć ogólnemu entuzjazmowi. Powstanie osiągnęło liczne sukcesy - najpoważniejsze w Kaliskiem. Przy jego poparciu wojska francuskie szybko dotarły nad Wisłę zajmując Warszawę. Na zajętych ziemiach polskich'Napoleon nie zamierzał jednak przeprowadzić zasadniczych przemian ustrojowych. Wprowadzając polską administrację odwoływał się do szlachty i arystokracji, spodziewając się, że właśnie w ten sposób zapewni sobie mocne oparcie w Polsce. Dowództwo nad formującym się wojskiem polskim powierzył nie zasłużonemu w jego organizacji gen. Dąbrowskiemu, ale ks. Józefowi Poniatowskiemu, a do utworzonej w Warszawie Komisji Rządzącej powołał magnatów, prawda ze z dawnych działaczy Sejmu Wielkiego. Na jego życzenie w Poznaniu ogłoszono pospolite ruszenie, na które zjechało się do 6 tyś. szlachty. Jego wartości bojowej jednak nie sprawdzano, tyle że posłużyło do sformowania pułków jazdy. Główny wysiłek obrócony był bowiem na utworzenie wojska polskiego. W krótkim czasie stanęło go do 30 tyś. w trzech legiach, których dowództwo przypadło Dąbrowskiemu, Zajączkowi i samemu Poniatowskiemu. Żołnierz został wyposażony w broń przeważnie ze zdobyczy pruskich. W umundurowaniu wracał dawny krój, barwy granatowej z amarantem, na wzór francuski zjawiły się kosztowne ozdoby - hafty i pióropusze. Wiele kłopotu sprawiało przekształcenie w żołnierza niedoświadczonego rekruta, wybieranego nadal systemem kantonalnym, po jednym na 10 dymów. Potrzeby wojny zmusiły organizatorów do wysłania tych oddziałów do walki bez dostatecznego wyszkolenia bojowego. Już w początkach 1807 r., w trudnych warunkach zimowych, walczyły 132 wojska polskie przeciwko Prusakom. Legia Dąbrowskiego oczyściła z nieprzyjaciela lewy brzeg Wisły po Tczew, po czym wzięła udział w oblężeniu Gdańska. Odznaczyła się tam szczególnie przy rozbiciu desantu rosyjskiego w Nowym Porcie. Inne oddziały polskie uczestniczyły w walkach na Pomorzu Zachodnim, m. in. w blokadzie Kołobrzegu, zaś przerzucona na Śląsk Legia Włoska rozbiła Prusaków pod Szczawnem koło Wałbrzycha i wyróżniła się pr7y oblężeniu Kłodzka. Na Górnym Śląsku wojska polskie atakowały Gliwice i Mysłowice. Nie zabrakło Polaków także w decydującej bitwie pod Frydlandem, w której wyniku wojska rosyjskie wycofały się za Niemen i podjęto rokowania pokojowe. b. Utworzenie i organizacja Księstwa Warszawskiego Wytworzona w Polsce sytuacja nie pozostała bez wpływu na negocjacje w Tylży. O ile poprzednio zarówno Napoleon, jak i Aleksander wahali się, czy nie pozostawić ziem polskich nadal w ręku króla pruskiego, teraz nie było dyskusji co do osłabienia Prus. Miało się to odbyć m. in. właśnie przez odłączenie od nich polskich terenów. Napoleon gotów jednak był odstąpić je Aleksandrowi, spodziewając się, że w ten sposób zwiąże go ze sobą, utrudniając porozumienie z Prusami i Austrią. Car odrzucił tę propozycję i ostatecznie doszło do kompromisu. W traktacie tylżyckim 7 lipca 1807 r. obaj władcy postanowili utworzyć z ziem drugiego i trzeciego zaboru pruskiego Księstwo Warszawskie, które miało znaleźć się pod panowaniem króla saskiego Fryderyka Augusta. Było to nawiązanie do tradycji XVIII w., przede wszystkim do postanowień Konstytucji 3 maja, trudno powiedzieć, w jakim stopniu świadome. Traktat wyłączał z granic Księstwa Gdańsik, który stawał się wolnym miastem - z załogą francuską, z czasem polsko-francuską. Przy Prusach pozostawało nadal Pomorze i Śląsk, jakkolwiek polscy mężowie stanu, zwłaszcza Kołłątaj, niejednokrotnie podkreślali wtedy konieczność oddania tej dzielnicy w ręce Wettina, w celu ugruntowania związku Księstwa Warszawskiego z Saksonią. Z ziem trzeciego zaboru wyłączono wschodnią część Podlasia, która jako obwód białostocki przypadła Rosji. Rozwiązanie z 1795 r. okazało się więc nietrwałe. Prusy, podobnie zresztą jak i Austria, nie były zdolne do utrzymania całości zagarniętych wówczas ziem polskich. Względy polityczne, zwłaszcza interes cesarskiej Francji starającej się o dobre stosunki z Rosją, sprawiły jednak, że z faktu tego nie zostały wyciągnięte logiczne konsekwencje. Ziemie polskie pokrojono na nowo i z części ich stworzono państewko przypominające podobne twory na obszarze Rzeszy. Stosownie do konwencji między zaborcami z 1797 r. nawet nazwa: Polska, nie została użyta. Toteż utworzenie Księstwa Warszawskiego nie zaspokajało dążeń polskich, odsuwając sprawę restauracji państwa polskiego. Księstwo znalazło się przy tym pod przemożnym wpływem Napoleona, który do swych celów wykorzystywał jego potencjał militarny i gospodarczy. Pełniło 133 3. Księstwo Warszawskie wrotu doszło jednak do pomyślnych dla polskiej strony starć pod Stoczkiem, Dobrem i Wawrem. Podniosły one poważnie na duchu powstańców. Decydująca bitwa rozegrała się na przedpolach Pragi pod Gro-chowem 25 lutego. Wprawdzie Rosjanie opanowali przechodzącą parokrotnie z rąk do rąk Olszynkę Grochowską, kluczową pozycję polską, i zmusili Polaków do wycofania się za fortyfikacje Pragi, jednak wskutek ciężkich strat (9400 przy 7300 p-olskich) Dybicz musiał zrezygnować ze szturmu i wycofał się spod Warszawy. Bitwa grochowska nie przyniosła rozstrzygnięcia. Tymczasem pod Grochowem ciężko ranny został- Chłopicki. Ponieważ Radziwiłł wykazał swą całkowitą nieudolność, sejm powołał nowego naczelnego wodza, człowieka związanego blisko z Czartoryskim, gen. Jana Skrzyneckiego (1787 - 1860). Wybór by^ nieszczęśliwy. Skrzynecki, mimo osobistej odwagi, miał mierne kwalifikacje dowódcze, a politycznie reprezentował podobne tendencje ugody z caratem co Chłopicki. Za to prawdziwym -talentem strategicznym był jego szef sztabu gen. Ignacy Prą-dzyński. Gdy w końcu marca Dybicz przygotowywał się do przejścia Wisły w celu zaatakowania Warszawy od zachodu, Prądzyński opracował plan uderzenia na ppzostawione w rejonie Siedlec oddziały osłaniające magazyny rosyjskie. Armia polska, która tym razem wykorzystała przerwę w działaniach, aby uzupełnić straty i wzmocnić swe siły, zaskoczyła Rosjan i odniosła zwycięstwa pod Wawrem, Dembem Wielkim i łganiami (10 kwietnia). Kunktator Skrzynecki, zaniepokojony o swe tyły, zaprzepaścił jednak możliwości pełnego wykorzystania sukcesu i przerwał ofensywę. Sytuacja Rosjan w tym czasie była bardzo trudna. Wojsko zaczynały atakować choroby, zwłaszcza cholera. Utracona została większość zdobyczy z początkowego okresu działań. Ponadto na głębokich tyłach doszło do rozszerzenia się powstania. W końcu marca wybuchło powstanie na Żmudzi, które objęło znaczne obszary Litwy i Białorusi. Obok szlachty i inteligencji do powstania garnęli się tutaj także miejscowi chłopi, którzy spodziewali się wywalczyć sobie wolność osobistą i uwłaszczenie. Wobec niechętnej tym dążeniom postawy szlachty powstanie straciło to 186 szerokie poparcie, przetrwało jednak do czerwca, podtrzymane przez nadesłane z Królestwa posiłki pod wodzą Adama Gielguda i Dezyderego Chlapowskiego. Nie udało się jednak opanować Wilna, a w lipcu rozbite wojska polskie musiały przekroczyć granicę pruską i złożyć broń. Tylko stosunkowo niewielki oddział pod komendą gen. Henryka Dembińskiego zdołał się przedrzeć z powrotem spod Wilna do Warszawy. Ale na długi czas powstanie litewskie odciążyło skutecznie Królestwo, utrudniając komunikację wojskom carskim i odciągając część sił, która miała być użyta przeciwko Warszawie. Mniejsze rozmiary przybrała akcja powstańcza na Wołyniu i Podolu. Objęła ona tam prawie wyłącznie szlachtę. Wysłany z pomocą korpus gen. Jóaefa Dwernickiego odniósł wprawdzie zwycięstwo pod Boremlem (19 kwietnia), wkrótce jednak, przyparty do granicy austriackiej przez przeważające siły rosyjskie, zmuszony został do jej przekroczenia i złożenia broni. Powstańcy utrzymali się na tym terenie jeszcze do maja. Mimo tego rozszerzenia się powstania na tyłach wojsk rosyjskich, główne siły polskie pozostawały bierne. Skrzynecki obawiał się bowiem działań ofensywnych całą armię; nie chciał jej narażać, do chwili oczekiwanej interwencji dyplomatycznej mocarstw. Dopiero pod naciskiem wzrastającego niezadowolenia z jego kunktatorstwa przyjął w początkach maja nowy plan Ignacego Prądzyńskiego, który zakładał niespodziewane uderzenie na gwardie rosyjskie^ rozłożone w rejonie Łomży i oddalone od głównych sił Dybicza. Mimo że działania przebiegały zgodnie z założeniami planu i przeważające liczebnie wojska polskie znalazły się w styczności bojowej z pozbawionymi możliwości prędkiej pomocy gwardiami carskimi, Skrzynecki w decydującym momencie bez określonych przyczyn nie zdobył się na wydanie rozkazu rozpoczęcia bitwy. Gwardie uzyskały czas do wycofania się, natomiast armia polska została z kolei zagrożona przez natarcie Dybicza. W czasie odwrotu doszło 26 maja do bitwy pod Ostrołęką. Nieudolnie i bezplanowo prowadzona, skończyła się ona klęską armii polskiej. Przed całkowitą katastrofą uratowały ją bohaterskie szarże artylerii konnej Bema. Skrzynecki wycofał rozbitą armię do Warszawy, natomiast Dybicz miał otwartą drogę nad dolną Wisłę. Bitwa pod Ostrołęką doprowadziła do załamania dowództwa polskiego. Skrzynecki uznał, że "nie pozostaje nic więcej, jak układać się z nieprzyjacielem". Wśród wojska szerzył się brak zaufania do dowódców. Sytuacja tymczasem nie była tak beznadziejna, jak widzieli to wyżsi wojskowi i konserwatyści. Armia polska liczyła jeszcze 52 tyś. żołnierzy, tj. nie mniej niż mocno wyczerpany Dybicz, który wkrótce sam miał paść ofiarą cholery dziesiątkującej jego szeregi. Jakkolwiek też projekty wciągnięcia do powstania szerszych mas ludności zostały znów sparaliżowane przez konserwatystów, wkrótce armia polska odzyskała swą poprzednią liczebność. Nie było jednak rady na kunktatorstwo i chorobliwą ostrożność Skrzyneckiego. Przy całkowitej bierności polskiego dowództwa, w początkach lipca nowy wódz carski Iwan Paskiewicz przeprowadził swą armię przez północne Mazowsze i zbudowawszy przy pomocy pruskiej 187 mosty przeprawił się przez Wisłę. Przez nie bronione tereny wojska rosyjskie przelały się szybko. Skrzynecki, który nie zdobył się na próbę zahamowania postępów rosyjskich w Płockiem, skoncentrował wprawdzie swe wojska nad Bzurą, ale - jak stwierdził badacz dziejów tej wojny Wacław Tokarz - "paraliżował wykonanie uchwały rady wojennej odnośnie walnej bitwy". W rezultacie w połowie sierpnia wojska rosyjskie nie napotykając większego oporu stanęły pod Warszawą. Jedynie najbardziej radykalne kroki mogły teraz uratować stronę polską przed katastrofą. c. Sprawa chłopska w powstaniu Kluczowe znaczenie dla powodzenia powstania, jak podkreśla zgodnie większość jego historyków, miała sprawa chłopska. Żaden jednak z obozów politycznych tej doby nie podjął tej kwestii tak konsekwentnie, jak na to zasługiwała. Z naturalnych przyczyn niechętni byli jakimkolwiek zmianom na rzecz chłopów konserwatyści, z Adamem Czartoryskim jako prezesem rządu na czele. Stanowisko swe uzasadniali koniecznością wywołania w Europie wrażenia, że konflikt w Polsce ma jedynie charakter konstytucyjny i jak najdalszy jest od rewolucyjnych "jakobińskich" tendencji. Konserwatyści wiązali swe nadzieje z sukcesami w wojnie regularnej oraz z poparciem dyplomatycznym, jakiego miałyby Polsce udzielić inne państwa, przede wszystkim Austria. O ile bowiem Prusy zajęły zdecydowanie prorosyjskie stanowisko i udzielały pomocy wojskom carskim, o tyle rząd wiedeński manifestował pozorną neutralność, a w niektórych momentach nawet życzliwość dla Warszawy. Faktycznie jednak Austria nie udzieliła powstaniu żadnej pomocy; nie pomogły nawet propozycje powołania Habsburga na tron polski, wysuwane przez Czartoryskiego. Także rządy Francji i Anglii, jakkolwiek z zadowoleniem obserwowały rozwój powstania, które ograniczało swobodę polityki carskiej, nie zamierzały angażować się w udzielanie Polsce pomocy. Podejmowane przez Czartoryskiego na tym terenie misje dyplomatyczne nie przyniosły większych rezultatów, podobnie jak niepowodzeniem skończyła się próba pozyskania przychylności papieża, Grzegorza XVI, który powstanie uznał za ruch nielegalny. Niedaleko odbiegali od stanowiska konserwatystów liberalni "kalisza-nie", którzy wywierali szczególnie duży wpływ na sejm i podporządkowali sobie administrację Królestwa. W sprawie chłopskiej program ich nie wykraczał poza oczynszowanie. Niechętni wojnie ludowej, również całą nadzieję pokładali w armii, choć ich wpływ na dowództwo był niewielki. W polityce zewnętrznej skłonni byli oprzeć się raczej na Francji, ale nie słyszeli stamtąd nic, poza wyrazami życzliwości i współczucia. Towarzystwo Patriotyczne skupiało od 200 do 400 członków, przeważnie spośród inteligencji, choć byli wśród nich także kupcy i rzemieślnicy. 188 Mimo to zdobyło sobie silny wpływ na kształtowanie opinii publicznej, zwłaszcza w Warszawie. Tylko w sprawie odzyskania niepodległości Polski wgranicach przedrozbiorowych panowała w nim jedność. Co do sposobu realizacji tego celu istniały znaczne rozbieżności. Tak więc prawica w Towarzystwie Patriotycznym (a reprezentowali ją m. in. sam prezes Towarzystwa Lelewel oraz Mochnacki) zajmowała postawę zbliżoną do "kaliszan". Kładła ona jednak większy nacisk na potrzebę pozyskania dla powstania drobnomieszczaństwa czy ludności żydowskiej przez zrównanie jej w prawach. Mniejsze też były tutaj złudzenia co do możliwości poparcie ze strony innych państw. Zwłaszcza Lelewel uważał za właściwsze odwoływanie się do solidarności ludów, także do narodu rosyjskiego. Bardziej radykalne stanowisko zajmowała lewica Towarzystwa Patriotycznego - Tadeusz Krępowiecki, Jan Żukowski, Józef Kozłowski - która wszakże nie stanowiła grupy ani dostatecznie zwartej, ani silnej na tyle, by zapewnić sobie kierownictwo w Towarzystwie. Z tej strony padały rzadkie zresztą głosy za uwłaszczeniem - myślano raczej o wynagradzaniu ziemią chłopów-żołnierzy. Wojnie o niezależność lewica chciała nadać charakter wojny ludowej, z dużym udziałem partyzantów chłopskich. Przyszłą Polskę widziała natomiast jako republikę, zapewniającą burżuazyjno-demokratyczne wolności. Poglądy swe propagowała lewica przez czasopisma "Nowa Polska" i "Gazeta Polska", zwalczane przez wszystkie pozostałe obozy powstania. Właśnie one jednak miały zapłodnić polską myśl społeczno-rewolucyjną po upadku powstania. Na razie jednak nie odwoływano się do rewolucji jako właściwej drogi rozwiązania problemów społecznych, natomiast oczekiwano, że sejm zajmie się najważniejszą kwestią - agrarną. Oczekiwali na to przede wszystkim" sami chłopi, którzy mogli się spodziewać, że nieskrępowana wolą carską szlachta, żądając od nich ofiarności w walce o niepodległość, sama zechce się przyczynić do poprawy ich położenia. Tymczasem w sejmie przeważały żywioły konserwatywne, dalekie od gotowości do tego rodzaju poświęceń. Odbiło się to na debatach sejmowych. Wprawdzie w krytycznych chwilach zbliżania się wojsk Dybicza .pod Warszawę w lutym 1831 r., gdy wielu posłów wolało opuścić stolicę, "kaliszanie" wystąpili z projektem oczynszowania chłopów w dobrach narodowych. Nawet i ten skromny wniosek nie został uchwalony. Nie podjął także sejm dyskusji nad propozycją Jana O. Szanieckiego, ziemianina z Kaliskiego, który postulował powolne uwłaszczenie za odszkodowaniem dziedziców. Gdy poprawiła się sytuacja militarna, sprawę reformy rząd i sejm znów odłożył. Wywołało to głębokie niezadowolenie wśród mas chłopskich. Przejawiło się to szczególnie wyraźnie, kiedy po Ostrołęce władze zmuszały chłopów, obciążonych pańszczyzną i pilnymi robotami w polu, do służby w Straży Bezpieczeństwa. W odpowiedzi dochodziło do organizowania napadów na dwory, do zbrojnych wystąpień przeciwko administracji powstańczej. Wzrastała także liczba chłopskich dezerterów. W miarę niepowodzeń wzmagała się wszakże propaganda lewicy za 189 5. Powstanie listopadowe reformami agrarnymi. Z inicjatywy Szanieckiego powstało Towarzystwo Przyjaciół Włościan. Powiodło się też ponowne wprowadzenie w czerwcu projektu reform pod obrady sejmowe. W imię pozyskania poparcia chłopskiego Szaniecki wniósł projekt o pospolitym ruszeniu, który wiązał udział w nim chłopów z zapewnieniem posiadania użytkowanej przez nich ziemi. Większość sejmowa jednak zdecydowanie odrzuciła znów myśl 190 reformy, godząc się tylko na samo pospolite ruszenie, który w tych warunkach stawało się jeszcze jednym obciążeniem wsi i musiało zawieść. Skończyło się na tym, że z każdych 10 dymów wieś miała dostarczać l pieszego, a z 50 - konnego. Ale chłopi nie chcieli iść do walki w interesie szlacheckim i pospolite ruszenie nie wzmocniło powstania. Wbrew nieraz spotykanemu zdaniu, nie można mieć pewności, że nawet pozyskanie chłopstwa dla powstania przez ogłoszenie uwłaszczenia zapewniłoby zwycięstwo. Nie ulega natomiast wąptiiwości, że rezygnacja z podjęcia reformy agrarnej przez władze powstańcze zaważyła ujemnie na możliwościach pozyskania chłopów do dalszej walki o niepodległość i utrudniła proces formowania się nowoczesnego narodu polskiego, pogłębiając istniejące różnice i konflikty społeczne. Wstrzemięźliwość reformatorska nie poprawiła też sytuacji powstania na arenie międzynarodowej. Nie zdobyło sobie bowiem powstanie poważniejszego poparcia zewnętrznego. Wprawdzie Polacy z zaboru pruskiego czy austriackiego zgłaszali się do wojska, służyli pomocą w dostarczaniu żywności, odzieży, pieniędzy. Liczni ochotnicy przybywali też z Pomorza i ze Śląska. Zgłaszali, się do powstania Węgrzy, Czesi (choć część panslawistów potępiała Polaków za wystąpienie przeciwko carowi); przybywali również Niemcy, zwłaszcza studenci, jakkolwiek osadnicy niemieccy w Królestwie zajęli postawę niechętną wobec powstania i nie cofali się nawet przed aktami dywersji. Do manifestacji prapolskich dochodziło we Francji. Nawet w Rosji, mimo podsycanego przez carat szowinizmu, powstanie spotkało się z sympatiami tajnych kółek młodzieży studenckiej w Moskwie i Petersburgu, budząc nadzieje na przemiany społeczne. Uzyskiwana z zagranicy pomoc była jednak zbyt nikła, by w trudnej sytuacji, do której doprowadzili powstanie konserwatyści szlacheccy i nieudolne dowództwo, można było mu zapewnić ostateczny sukces. Natomiast sympatie obudzone do walczących o niepodległość Polaków przyczyniły się do zapewnienia im poczesnego miejsca w przyszłych ruchach wolnościowych. d. Upadek powstania Niepowodzenia militarne i bezczynność Skrzyneckiego w okresie, gdy wojska rosyjskie od zachodu zbliżały się ku Warszawie, wzburzyły przeciwko niemu opinię publiczną. Pod jej naciskiem sejm pozbawił wreszcie Skrzyneckiego naczelnego dowództwa. Następcą jego mianowano gen. Dembińskiego. Ale i on zawiódł pokładane w nim nadzieje i nie próbując stoczenia rozstrzygającej bitwy na przedpolach stolicy, wycofał armię do Warszawy. Był on podobnym konserwatystą jak Skrzynecki i również nie wierzył w możliwość sukcesu powstania. Tymczasem ludność Warszawy zaczynała się burzyć. Znosząc bez szemrania coraz gorsze warunki aprowizacyjne i drożyznę, mieszczaństwo i inteligencja niepokoiły się grożącą klęską militarną. Nastrojami tymi 191 usiłowało pokierować Towarzystwo Patriotyczne, które dzięki swej działalności klubowej miało stosunkowo bliskie kontakty z ludem stolicy. Na wiadomość o decyzji Dembińskiego doszło 15 sierpnia do wielkich demonstracji, w toku których żołnierze, plebs, rzemieślnicy domagali się przeprowadzenia rewolucyjnych zmian w rządzie i ujęcia kierownictwa przez lewicę. Ale jej przywódcy nie zdobyli się na podchwycenie tych żądań. Lewica Towarzystwa była osłabiona śmiercią Kozłowskiego i Żukow-skiego, brakło wśród niej jedności. Niełatwo było tym szlachecko-inteli-genckim radykałom zdobyć się na rewolucyjne kroki i porwać się na sejm. Wprawdzie więc Towarzystwo Patriotyczne zorganizowało manifestacyjny pochód ulicami Warszawy do siedziby rządu, potem jednak stojący na czele pochodu ks. Aleksander Pułaski i Jan Czyński zadowolili się ogólnikowymi obietnicami władz i wezwali uczestników do rozejścia się. Nie zdołali już opanować tłumu, który na własną rękę wszczął rozruchy, wdarł się do więzienia i wymordował znajdujących się tam oskarżonych o zdradę generałów i szpiegów. Rząd tracił panowanie nad stolicą. Ale i władze Towarzystwa Patriotycznego nie były zgodne, jak wykorzystać powstałą sytuację, spierając się, czy utworzyć dyktaturę, czy dyrektoriat. Decyzje zapadły poza Towarzystwem. Zaniepokojone zrywem rewolucyjnym obozy konserwatywny i liberalny poszukały ratunku w prawicowej dyktaturze. Rząd ustąpił, a ponieważ ani "kaliszanie", ani związany z nimi Prądzyński nie mieli dość determinacji, by objąć władzę, sami doprowadzili do uchwały sejmu, na mocy której gen. Jan Kruko-wiecki powołany został na prezesa rządu i naczelnego wodza, uzyskując władzę dyktatorską. Za dyktaturą Krukowieckiego opowiedziała się część członków Towarzystwa Patriotycznego, w tym i Mochnacki. Ze względu na krytyczne stanowisko Krukowieckiego wobec Skrzyneckiego błędnie oceniali oni jego stosunek do powstania. Krukowiecki bowiem, podobnie jak większość generalicji, nie wierzył w sens dalszej walki i zamierzał wykorzystać swe uprawnienia przede wszystkim w celu rozprawienia się z opozycją i przyspieszenia zakończenia powstania. Toteż jednym z jego pierwszych zarządzeń było rozwiązanie Towarzystwa Patriotycznego; surowo również ukarał uczestników rozruchów z 15 sierpnia. Kilku przywódców zostało rozstrzelanych. Krukowiecki ani myślał o wciąganiu ludności do przygotowywania obrony stolicy. Przychylił się natomiast chętnie do projektu rady wojennej, by podjąć działania ofensywne na prawym brzegu Wisły. Celem ich, według założeń Prądzyńskiego, który wysunął tę koncepcję, miało być rozbicie lub odrzucenie operującej na tym obszarze grupy gen. Rosena, a potem zaatakowanie sił rosyjskich na Lubelszczyżnie, co zmusiłoby Pas-kiewicza do podzielenia swych sił i odstąpienia od szturmu Warszawy. Krukowiecki wykorzystał ten projekt w celu pozbycia się z Warszawy niewygodnych mu osób, m. in. Czartoryskiego i Prądzyńskiego. Zarazem postawienie na czele wyprawy nieudolnego gen. H. Ramorino skutecznie zapewniło bezowocność całej akcji. Jedynym jej rezultatem było znaczne 192 osłabienie załogi stolicy w krytycznym momencie, Ramorino bowiem nie tylko nie osiągnął sukcesów, ale i nie zdążył wrócić na czas do Warszawy. W początkach września przeciwko 77 tyś. armii rosyjskiej, posiadającej 390 dział, do obrony stolicy stanęło tylko około 35 tyś. żołnierzy ze 192 działami. Krukowiecki gotów był kapitulować bez walki; pod wyraźnym naciskiem sejmu przystąpił jednak do obrony. Strona polska nietrafnie-oceniła kierunek szturmu nieprzyjacielskiego. Zamiast, jak oczekiwano, od południa, 6 września Rosjanie uderzyli od zachodu, od Woli. Mimo bohaterskiej postawy obrońców, wysadzenia na rozkaz Ordona reduty, w momencie gdy wdarła się do niej nieprzyjacielska piechota, śmierci walczącego do końca dowódcy odcinka-, inwalidy gen. Józefa Sowińskie-go, pierwsza linia fortyfikacji została zdobyta. Nie udało się także powstrzymać Rosjan w drugim dniu szturmu. Na próżno "kaliszanie" obalili teraz Krukowieckiego, gdy podjął rokowania z Paskiewiczem, i'powołali na jego miejsce Bonawenturę Niemojowskiego. Nowe władze nie zdobyły się na prowadzenie walki w samym mieście i podjęły decyzję o oddaniu Warszawy. Wojsko polskie oraz członkowie rządu i sejm schronili się na prawym brzegu Wisły, przenosząc się do Płocka. Jakkolwiek armia polska liczyła jeszcze ponad 60 tyś. ludzi, upadek Warszawy spowodował podobne rozprzężenie jak w czasie powstania kościuszkowskiego. Rozpoczęła się masowa dezercja z wojska. Nowy naczelny wódz, gen. Maciej Rybiński, myślał znów o kapitulacji i mimo oporu sejmu wszczął rokowania z Paskiewiczem. Nikt z dowódców nie zamierzał organizować dalszej walki. Rozpadł się sejm: część posłów wróciła do domów, część wyjechała za granicę. W końcu, wobec żądań Paskiewicza bezwzględnej kapitulacji, dowództwo powstańcze odmówiło tej formy uznania przemocy, decydując się raczej na przekroczenie granicy i złożenie broni. Miało to stać się świadectwem gotowości narodu do podjęcia w lepszej sytuacji dalszej walki. Znajdujące się na południu korpusy gen. Ramorino przeszły już w końcu września granicę galicyjską. Większość wojsk polskich przekroczyła 5 października granicę pruską. Do 9 października bronił się jeszcze Modlin, a do 21 października Zamość. Królestwo Polskie znalazło się w ręku Mikołaja I, który podjął bezwzględną akcję represyjną. Rozpoczęła się surowa okupacja wojskowa, która ułatwiała likwidację odrębności politycznej. Państwowość polska miała utrzymać się niemal wyłącznie w nazwie. Klęska, jaką zakończyło się powstanie listopadowe, była przede wszystkim klęską szlacheckiej koncepcji odbudowy Polski. Żadne bowiem z powstań polskich nie miało w tak silnym stopniu charakteru szlacheckiego. Na żadnym nie zaciążył tak bardzo konserwatyzm i krótkowzroczność, obawa przed ustępstwami społecznymi. W żadnym władza nie spoczęła tak wyłącznie w ręku prawicy. O powrocie więc do takiej koncepcji nie mogło być więcej, mowy. Ale jakkolwiek w powstaniu listopadowym wyjątkowo dominującą rolę odegrała nie tylko ziemiańska szlachta, lecz nawet arystokracja, to przecież nie było ono wyłącznie powstaniem tych grup ludności. Bardzo po- 13 Historia Polski 1764 - 18M 193 ważną funkcję spełniła w powstaniu drobna szlachta, zarówno z Mazo' wszą i Podlasia, jak i z Litwy, gotowa do wszelkich poświęceń. Również mieszczaństwo - zwłaszcza lud stolicy, a także inteligencja - zaważyło parokrotnie na losach powstania, szczególnie podczas Nocy Listopadowej, ale i,później jako zaplecze Towarzystwa Patriotycznego. Liczny był udział mieszczan w walce zbrojnej. Także chłopi - mimo niechęci do ziemiań-stwa i popierającego go rządu powstańczego - byli tą warstwą, na którą spadał główny ciężar walki toczonej z najwyższym poświęceniem. Wreszcie nie bez znaczenia był powszechny udział Polaków w powstaniu; jakkolwiek objęło ono tylko obszary zaboru rosyjskiego, pobudziło do ofiar i działalności patriotycznej także ludność polską pod panowaniem pruskim i austriackim. W procesie kształtowania się nowoczesnego narodu polskiego powstanie listopadowe odegrało zatem niemałą rolę, scalając rozerwaną zaborami społeczność. Tradycja powstańczej walki stała się później ważnym elementem więzi narodowej. Bardzo poważne było wreszcie międzynarodowe znaczenie powstania listopadowego. Zapobiegało ono dążeniom do zdławienia ruchów rewolucyjnych we Francji i Belgii, osłabiając ówczesną ostoję feudalizmu europejskiego - Rosję. Zarazem polska walka o niepodległość stała się przykładem dla innych narodów europejskich uciskanych przez obcą przemoc, przede wszystkim dla ruchów demokratycznych i liberalnych. Odtąd sprawa polska miała się odbijać potężnym echem we wszystkich dążeniach rewolucyjnych, a słowo Polak stało się synonimem rewolucjonisty. Przez najbliższe półwiecze w walce o postęp społeczny i polityczny Polska odgrywać bowiem będzie rzadką w jej dziejach rolę wzoru i zachęty dla innych narodów. V. POLSKA REWOLUCYJNA l. Literatura i źródła Załamanie się szlacheckiej koncepcji odbudowy państwa polskiego doprowadziło do stworzenia nowego programu niepodległościowego. Skoro odzyskanie wolności okazało się niemożliwe w ramach ówczesnego porządku międzynarodowego i społecznego, trzeba było ten porządek zburzyć. Musiał więc to być program rewolucyjny, podobny do tych, które i w innych krajach podminowywały narzucony przez Święte Przymierze ład europejski i które ujawniły swą siłę w dobie Wiosny Ludów. Przygotowywana rewolucja miała mieć jednocześnie charakter polityczny i społeczny. Zgodnie z dokonywającymi się w całej Europie przemianami gospodarczymi i społecznymi, lewica polska, zarówno w kraju, jak i na emigracji, wiązała teraz ściśle możliwość wyzwolenia narodowego z przeprowadzeniem rewolucji agrarnej, która dałaby chłopom ziemię na własność i podcięła materialne podstawy preponderencji szlacheckiej. Odbudowana Polska miała być państwem ludowym i demokratycznym. Wydatną pomoc w odzyskaniu niepodległości spodziewała się lewica uzyskać od innych narodów europejskich w toku ogólnej rewolucji. W ówczesnych warunkach każde działanie na rzecz wyzwolenia, a także przyspieszenia rozwoju ekonomiczno-społecznego kraju tworzyło lepsze warunki dla ruchu rewolucyjnego. Jednakże w sposób świadomy i konsekwentny program rewolucyjny był wysuwany tylko przez najbardziej radykalne ugrupowania: Lud Polski na emigracji, przez powstanie krakowskie czy też obóz czerwonych w powstaniu styczniowym w kraju. Natomiast już ugrupowania bardziej umiarkowane, jakkolwiek współdziałały z ogólnoeuropejskimi ruchami rewolucyjnymi, gotowe były osłabić charakter przemian społecznych, nie mogąc się pogodzić z pełną degradacją szlachty i nie dostrzegając dojrzewania świadomości społecznej i narodowej wśród ludu. Jak w każdym ruchu rewolucyjnym, trzeba się było też liczyć z przeciwdziałaniem silnego obozu konserwatywnego, który jeśli nawet zdawał sobie sprawę z konieczności zmian, starał się odsuwać ich realizację i zapewnić klasie posiadającej, arystokracji i bogatej szlachcie, decydujący wpływ na ich przebieg. To rozbicie jednolitości wystąpień polskich było naturalną konsekwencją zrewolucjonizowania polskiego programu niepodległościowego, ale już poprzednie doświadczenia pokazały, że w warunkach'postępującego rozkładu stosunków feudalnych solidaryzm był niebezpieczną dla dalszego rozwoju narodową fikcją. Tragedia polskich ugrupowań niepodległościowych, nawet najbardziej rewolucyjnych, polegała na tyna, że ich kierownictwo, w większości wywodzące się nadal głównie ze szlachty albo w najlepszym razie z inteligencji pochodzenia szlacheckiego, nie umiało nawiązać szerokiej współpracy z chłopstwem. W rezultacie w niewielkim tylko stopniu powiodło się zrealizowanie zasady wykorzystania napięcia wywołanego na wsi rewolucją agrarną dla celów walki narodowej. Konsekwencją tego były wydarzenia w Galicji w 1846 r., a później bierność polskich kół politycznych w momencie reform uwłaszczeniowych w państwie austriackim i pruskim w dobie Wiosny Ludów. Zresztą także dążenia konserwatystów szlacheckich prowadziły do odseparowania walki niepodległościowej od rewolucji agrarnej. W Królestwie ziemię nadał chłopom podziemny rząd powstańczy, ale postawa ziemiaństwa uniemożliwiła pełne wykorzystanie tego aktu dla sprawy narodowej. Jakkolwiek nie doszło znów do wyzwolenia narodowego, jednak walka lewicy i mas chłopskich doprowadziła do gruntownych przemian w strukturze wsi, które otwarły nowy etap w dziejach narodu polskiego. Zarazem rewolucyjne wrzenie na ziemiach polskich wydało także rezul^ taty mniej oczekiwane przez zapatrzonych w dawną Rzeczpospolitą przywódców. Walka o. wyzwolenie społeczne ludu polskiego na Śląsku, Pomorzu i Mazurach, prowadzona w warunkach wzmożonego ucisku narodowego, przyczyniła się do odrodzenia polskiego poczucia narodowego na tych obszarach. Właśnie okres Wiosny Ludów przyniósł wymowne dowody przemian, jakie zdołały tam wystąpić wbrew unifikacyjnej polityce państw zaborczych. Wraz z rewolucją agrarną nastąpiła więc i rewolucja narodowa. Stworzyły one przesłanki do wykształcenia się nowoczesnego narodu polskiego, który społecznie opierałby się na ludzie, przede wszystkim na chłopach, jako swej najliczniejszej i najważniejszej warstwie, a terytorialnie obejmowałby wszystkie ziemie zamieszkane zwartą masą przez Polaków, a więc także odpadłe dawno od państwa polskiego obszary nadodrzańskie i nadbałtyckie. Jeżeli uwzględni się ponadto poważne zmiany w ekonomice kraju, przede wszystkim związane z wkroczeniem części ziem polskich, Śląska i Królestwa, w etap rewolucji przemysłowej, trudno nie uznać całego tego okresu za przełomowy w dziejach Polski. Bo też właśnie wtedy zaczyna się w Polsce epoka kapitalizmu. Rewolucyjny charakter okresu powodował, że budził on żywe namiętności polemiczne. Stanowisko rywalizujących ze sobą obozów przerzuciło się na historyków, którzy skłonni byli albo apoteozować czyn powstańczy, albo przypisywać znaczenie tylko pracy organicznej, uważając konspirację i,/walkę za marnowanie sil narodu. Nie tylko Dembowski, Miero-sławski, Czartoryski czy Traugutt, ale także Szela i Wielopolski mieli swych zagorzałych obrońców i przeciwników. Nie było niemal poważniejszego wydarzenia, którego nie rozpatrywano by w sprzeczny często ze sobą sposób. Echa tych polemik znajdują swe odbicie do ostatnich czasów, jakkolwiek ze zrozumiałych względów nie budzą już one takich emocji jak w poprzednich pokoleniach. Niemniej studiując opracowania, poświęcone temu okresowi, nie wolno zapominać o silnej domieszce subiektywizmu, która je cechuje. Nie będziemy w tym miejscu powtarzać ogólnych uwag, zamieszczonych we wstępie do IV części (por. cz. 2, s. 1'03), a odnoszących się do całego okresu porozbiorowego, ani ponownie przytaczać dzieł, opracowań i wydawnictw źródłowych obejmujących procesy historyczne ciągnące się do powstania styczniowego. Ograniczymy się więc do pozycji bezpośrednio związanych z latami 1831 - 1864. Ogólna ewolucja poglądów polskiej historiografii przebiegała w odniesieniu do tego okresu podobnie jak i do poprzedniego. Zarówno wydarzenia lat 1846 -1849, ja'k i powstanie styczniowe spowodowały polemikę między konserwatystami, liberałami i radykałami. Konserwatyści, jak J. K o ź m i a n, przy ocenie wypadków w W. Ks. Poznańskim czy W. Kalinka w odniesieniu do Galicji, starali się zrzucać odpowiedzialność na Niemców czy austriacką biurokrację. Liberałowie skłonni byli gloryfikować solidarność całego społeczeństwa (J. M o r a c z e w s k i), natomiast radykałowie potępiali postawę ziemiaństwa (L. M i e r o s l a w-s k i). Po powstaniu styczniowym dyskusja toczyła się między zwolennikami powstania (jak A. G i 11 e r) a obrońcami polityki Wielopolskiego (H. L i s i c k i). Wkrótce zresztą pod wpływem krakowskich "stańczy-ków" zaczęły przeważać głosy potępiające nie tylko powstania, ale wszelką działalność konspiracyjną, okreś}aną jako zgubne dla Polski "liberum conspiro", w które rzekomo miało się przerodzić liberum veto. Walka o odzyskanie niepodległości uważana była przez ten obóz za niebezpieczną mrzonkę, co doskonale usprawiedliwiało trójlojalizm. Typowe stanowisko zajął pod tym względem St. K o ź m i a n, ale i autor wielotomowej pracy o powstaniu styczniowym, W. Przybór o.w s k i, uważał program powstańczy za nierealny, a próbę oparcia ruchu wyzwoleńczego na masach chłopskich za niebezpieczne złudzenie. Odmienne podejście do tych zagadnień, przede wszystkim do powstania styczniowego, zaczęli reprezentować historycy związani z obozem socjalistycznym, jak B. Limanowski, autor prac o ruchu narodowym w latach 1861 -1864, o ruchu rewolucyjnym 1846 r. i Stanisławie Wor-cellu.,0bok badań nad dziejami ruchów rewolucyjnych w kraju pojawiły się także pierwsze gruntownie j sae prace z historii emigracji. Na nowe tory zaczęły wprowadzać historiografię badania nad stosunkami społecz-no-gospodarczymi, które kładły nacisk na formowanie się nowych stosunków kapitalistycznych na ziemiach polskich. Ukazywały się prace o wielkich przedsiębiorcach przemysłowych, jak Piotr Steinkeller (H. R a-dziszewskiego i J. Kindelskiego), o przywódcach burżua-zji, np. Leopoldzie Kronenbergu, o Towarzystwie Rolniczym (W. G r a b-s k i e g o). Zjawiły się także próby scharakteryzowania polityki narodowościowej rządu pruskiego wobec Polaków (J. B u-z e k). Na większą skalę-badania w tym kierunku rozwinęły się po odzyskaniu niepodległości w ośrodku poznańskim wokół A.Skałkowskiego, 197 który sam pisał o Bazarze poznańskim, a swych uczniów skłaniał do opracowania biografii wybitnych przedstawicieli pracy organicznej, Mar-cinkowskiego, Cegielskiego i in. Skałkowski zbierał także materiały do biografii Wielopolskiego, które ogłosił w dziele Aleksander Wielopolskź w świetle archiwów rodzinnych (t. I - III, Poznań 1947). Natomiast równocześnie w Warszawie szkoła M.Handelsrnana koncentrowała swą uwagę raczej na ruchach konspiracyjnych, walce niepodległościowej czy polityce międzynarodowej związanej ze sprawą polską. Sam Handeisman obok wspomnianego syntetyzującego ujęcia w Rozwoju narodowości polskiej, gdzie znalazło się omówienie polskiej ideologii porozbiorpwej po 1846 r., opracował gruntowną biografię Adama Czartoryskiego (t. I - III, Warszawa 1948-1950), zawierającą właściwie dzieje sprawy polskiej na arenie międzynarodowej po czasy wojny krymskiej. Pisał także Handeisman o sprawie polskiej w czasie Wiosny Ludów. Spod pióra jego uczniów wyszło kilka monografii zajmujących się zwłaszcza polityką obozu Czartoryskiego, jak L.Widerszala, o sprawach kaukaskich w polityce europejskiej 1831 -1864, L.Rusjana o sprawie polskiej na Węgrzech 1848-1849, K. Morawskiego o sprawie polskiej w dziejach Italii. Także historycy z innych ośrodków podejmowali tę problematykę - doskonałe prace o stosunku Austrii i Anglii do powstania styczniowego ogłosił H. Wereszycki. J. Feldm-an zajął się stosunkiem Prus do Polski w 1848 i 1863 r. Dziejom emigracji zarówno na zachodzie, jak i w Turcji poświęcił swe badania A. Lewak. Ze znacznie szerszym rozmachem przebiegały badania nad dziejami tej "rewolucyjnej" doby w Polsce Ludowej. Chodziło przy tym zarówno o nawiązywanie do postępowych tradycji, jak również o zbadanie warunków, w jakich doszło do uformowania się kapitalizmu. Szczególne znaczenie dla podjętych inicjatyw badawczych W tym zakresie, jak również dla kształtowania się nowych poglądów miały rocznice Wiosny Ludów i powstania styczniowego. Pierwsza z nich jako najważniejszy plon przyniosła wielotomowe wydawnictwo W stulecie Wiosny Ludów pod red. N.Gąsiorowskiej (t. I-V, Warszawa 1948-1953), w którym najlepsi znawcy epoki przedstawiali rezultaty swych badań czy to w odniesieniu do przemian gospodarczo-społecznych, czy też do sytuacji politycznej na ziemiach polskich. Znalazły się w nim również życiorysy niektórych wybitniejszych działaczy tej epoki. Autorzy kładli główny nacisk na demokratyczny i rewolucyjny nurt Wiosny Ludów, podkreślali znaczenie mas ludowych w walce o społeczne i narodowe wyzwolenie. Po raz pierwszy równie wszechstronnie przedstawiony został przede wszystkim przełom świadomości narodowej na Śląsku, który przypadł na te lata. Studia o Wiośnie Ludów powstawały w okresie przemian metodologicznych w polskiej nauce historycznej - stąd też różnice w charakterze poszczególnych tomów. W odmiennej sytuacji odbyły się obchody stulecia powstania styczniowego, które najpełniejsze odbicie znalazły w tomie IX Zjazdu Historyków Polskich w Warszawie, poświęconym dyskusji nad problematyką tego powstania (Powstanie styczniowe, cz. I - II, War-198 szawa 1963 -1964). O wiele pełniejszy był wtedy dorobek zapewniający szersze spojrzenia na skomplikowaną sytuację powstania, a także bardziej wyważone sądy; Zresztą zarówno obchody stulecia Wiosny Ludów, jak i powstania styczniowego przyczyniły się do wydatnego zwiększenia dalszych badań nad problematyką tego okresu. Duży wpływ na rozwój nauki historycznej w tej dziedzinie miała działalność Stefana Kieniewicza, którego osobisty wkład badawczy i inspiratorską rola wiążą się nierozerwalnie z nowym etapem w badaniach nad dziejami okresu od powstania listopadowego do styczniowego. Kieniewicz rozpoczął swe prace badawcze monografiami ogłoszonymi już przed wojną: Społeczeństwo polskie w powstaniu poznańskim 1848 r. (Warszawa 1935) oraz o Adamie Sapieże (Lwów 1939), w której charakteryzował postawę białych w dobie powstania styczniowego. Późniejsze jego badania objęły szeroki zakres tematów - od spisków galicyjskich po obszernie potraktowane powstanie styczniowe, przy czym Kieniewicz z równym powodzeniem podejmował problematykę polityczną, jak i przekształceń ekonomiczno-społecznych. Przyznając wysoką rangę pracy organicznej, a także wszelkim zabiegom Q wydobycie z zacofania polskiej ekonomiki i struktury społecznej, Kieniewicz zarazem doceniał znaczenie walki wyzwoleńczej, szczególnie o społecznie rewolucyjnym charakterze. Tego rodzaju założenia nie zawsze ułatwiały zajmowanie jednolitego i jednoznacznego stanowiska, ale głęboka erudycja i doskonała znajomość źródeł pozwoliły mu, zwłaszcza w późniejszych pracach, na zwartą charakterystykę badanego okresu, uwzględniającą przy tym specyficzne właściwości polskiego procesu historycznego. Wiele z publikacji poświęconych ruchom wyzwoleńczym na ziemiach polskich zajmuje się także problematyką społeczno-gospodarczą. Spośród prac specjalnie podejmujących tę problematykę (poza wymienionymi poprzednio, por. cz. 2, s. 107) wyróżniają się studia nad rozwojem przemysłu. Szczególnie wnikliwie badany był przemysł Królestwa. Ogólną charakterystykę przemian przedstawił J.Jedlicki w publikacji Nieudana próba kapitalistycznej industrializacji. Analiza państwowego gospodarstwa przemyslowego w Królestwie Polskim w XIX w. (Warszawa 1964). Rozwojem techniki, opierając się na licznych zestawieniach statystycznych, zajął się J. Łu k a s i e w i c z w pracy Przewrót techniczny w przemyśle Królestwa Polskiego 1852 -1886 (Warszawa 1963). Wielostronne oświetlenia stosunków ekonomicznych i społecznych w przemyśle Królestwa daje zbiór studiów Ekonomika górnictwa i hutnictwa w Królestwie Polskim 1831 - 1864 (Warszawa 1958). Jeśli chodzi o Śląsk, to najbogatszy materiał dotyczący rozwoju górnictwa zawiera praca J. J a-r o s a, Historia górnictwa węglowego w Zagięciu Górnośląskim do 1914 r. (Wrocław 1965). Związane z rozwojem przemysłu przekształcenia w strukturze społeczności- miejskiej były przedmiotem badań R. Kołodziejczyka, który ogłosił książki Kształtowanie się burźuazji w Królestwie Polskim (1815 --1850) (Warszawa 1957) oraz Piotr Sfeinkeller, kupiec i przemyslowiec, 2799 - 1854 (Warszawa 1963); w tej ostatniej problem formowania się bur-żuazji przedstawił na przykładzie losów jednostki. Pod jego redakcją ukazał się również zbiór studiów Dzieje burzuazji w Polsce (t. I, Wrocław 1974), poruszających m. in. kwestie odnoszące się do wczesnej burzuazji. Spośród badań nad dziejami większych ośrodków miejskich szczególne znaczenie mają prace A. Szczypiorskiego, Warszawa, jej gospodarka i ludność w. latach 1833-1862 (Warszawa 1965) oraz J. Demela, Stosunki gospodarcze i społeczne w Krakowie w latach 1846 - 1853 (Kraków 1951) i Stosunki gospodarcze i społeczne Krakowa w lalach 1853 - 1866 (Wrocław 1958). Formowania się nowej postaci miast dotyczy monografia K. Dumały, Przemiany przestrzenne miast i rozwój ośrodków przemysłowych w Królestwie Polskim w latach 1831 - 1869 (Wrocław 1974). Stosunkowo niewiele prac ukazało się na temat położenia ludności żydowskiej na ziemiach polskich. Dla Galicji nadal najbardziej wartościowa jest dawna publikacja M. Bałabana, Dzieje Żydów w Galicji i w Rzeczypospolitej krakowskiej 1772 -1864 (Lwów 1916). Dla Królestwa natomiast ogłosił ostatnio gruntowne studium A. E i s e n b a c h, Kwestia równouprawnienia Żydów w Królestwie Polskim (Warszawa 1972). Zmiany w zakresie stosunków agrarnych znalazły odbicie przede wszystkim w badaniach związanych z wielkimi ruchami społecznymi, które objęły w tym okresie wieś. Na czoło wysuwają się tutaj prace S. K i e-n i e w i c z a, Ruch chłopski w Galicji w 1846 r. (Wrocław 1951), w której znalazło wnikliwe oświetlenie położenie chłopów pod zaborem austriackim, oraz tegoż historyka Sprawa wloścźanska w powstaniu styczniowym (Wrocław 1953), zawierająca opartą na bogatych materiałach źródłowych analizę położenia chłopów na obszarze zaboru rosyjskiego. Zbliżoną problematykę porusza także praca E. H a l i c z a, Kwestia chłopska w Królestwie Polskim w dobie powstania styczniowego (Warszawa 1955). Jeżeli chodzi o rozwój produkcji rolnej, to syntetyczne ujęcie przemian zawiera praca L. Kostrowickiej, Produkcja roślinna w Królestwie Polskim (1815 - 1864). Próba analizy ekonomicznej (Warszawa 1961-). O zmianach w obciążeniach chłopskich pisał F.Bortkiewicz, Nadziały i powinności chłopów pańszczyźnianych w dobrach prywatnych Królestwa Polskiego (Warszawa 1958). Zagadnienie wzrostu znaczenia sił najemnych w rolnictwie znalazło naświetlenie w monografii D.Rzepniewskiej, Sezonowi najemnicy rolni w Królestwie Polskim w połowie XIX w. (Warszawa 1957). Natomiast problemem przemian w pozycji szlachty zajęła sięH.Chamerska w pracy Drobna szlachta w Królestwie Polskim 1832 - 1864 (Warszawa 1974). Na dokonujące się przemiany w położeniu ludności interesujące światło rzuca monografia I. Sobczaka, Przełom w konsumpcji spożywczej w Królestwie Polskim w XIX wieku (Wrocław 1968). Ogólne naświetlenie zachodzących procesów można znaleźć w zbiorze studiów Przemiany społeczne w Królestwie Polskim, wydanym pod redakcją J. Leskiewiczowej (Wrocław 1977). Dzieje emigracji, które, jak wspomniano, już dawniej przyciągały uwagę M. Handelsrnan a, A. Lewaka i innych historyków, doczekały wn się wielu nowych opracowań, wśród których - jak dotąd - brak jednak szerszej analizy społecznej ruchów emigracyjnych, w tym także przenikania emigrantów do nowych społeczności i pełnionej przez nich roli. Stosunkowo najwięcej pisano o poglądach różnych grup emigracyjnych czy wybitnych przywódców. B. C y g l e r charakteryzował Dzźatalność spoleczno-politycznq J. Lelewela na emigracji w latach 1831 -1860 (Gdańsk 1959) - w sposób bardziej popularny podjął tę problematykę i S. Kieniewicz, Samotnik brukselski. Opowieść o Joachimie Lelewelu (Warszawa 1960), natomiast poglądami historiozoficznymi Lelewela zajął się M. Serejski (Koncepcje historii powszechnej Joachima Lelewela, Warszawa 1958 i Joachim Lelewel 1786 -1861, Warszawa 1961). Zręgztą działalność i poglądy Lelewela 'budziły stosunkowo żywą dyskusję, podobnie jak cała kwestia liberalizmu polskiego. Nowych monografii doczekały się ugrupowania lewicowe: pożyteczne zestawienie informacji o działaczach TDP zawiera M. T y r o w i c z a, Polskie Towarzystwo Demokratyczne 1832-1863 (Warszawa 1964); S. M i kos przedstawił Gromady Ludu Polskiego w Anglii, 1835 - 1846 (Gdańsk 1962), po nim obszerniej B. Łopuszański, Stowarzyszenie Ludu Polskiego (Wrocław 1975), zaś S.Kalembka, Towarzystwo Demokratyczne Polskie w latach 1832 --1840 (Toruń 1966). Stosunkowo słabiej znany problem dziejów polskiej emigracji po powstaniu listopadowym w Ameryce przedstawiła F. S t a-s i k, Polska emigracja polityczna w Stanach Zjednoczonych 1831 - 1864 (Warszawa 1973). W. Łukaszewicz dał biografię Tadeusza Krępo-wieckiego (Warszawa 1954). Brak natomiast nowszych obszerniejszych studiów nad polityką obozu Hotelu Lambert. Pewien wyjątek stanowi tu książka J. Z d r a d y, Zmierzch Czartoryskich (Warszawa 1969). Jeśli chodzi o sytuację w kraju, to wciąż niedostatecznie zbadane są początkowe dzieje pracy organicznej. Rozwój tego problemu w Poznańskiem był głównym przedmiotem zainteresowań badawczych W. J a k ó b-czyka, autora biografii Jana Karola Marcinkowskiego (Poznań 1946) oraz szerzej ujętej publikacji Studia nad dziejami Wielkopolski w XIX w. Dzieje pracy organicznej, t. I (1815 - 1850) (Poznań 1951). O problemach pracy organicznej pisał także S. Kieniewicz, Dramat trzeźwych entuzjastów. O ludziach pracy organicznej (Warszawa 1964). Więcej uwagi przyciągała działalność rewolucyjna i niepodległościowa. Sporo pisano o konspiracjach na terenie zaboru austriackiego - najpełniejszy ich obraz dał S. Kieniewicz w książce Konspiracje galicyjskie, 1831-1845 (Warszawa 1950). Wcześniej problemy te poruszyła J. Bieniarzówna w pracy Z dziejów liberalnego i konspiracyjnego Krakowa 1833 - 1848 (Kraków 1948). Przyciągała także uwagę historyków postać Piotra Ście-giennego - biografię jego przygotował m. in. C z. W y c e c h (Warszawa 1953), zaś ó spisku pisał Z. Młynarski, W kręgu sprawy ks. P. Scie-giennego (Warszawa 1961). Podobnie żywe zainteresowanie budził również Edward Dembowski. Jego poglądy istotne dla dalszego rozwoju .polskiej myśli rewolucyjnej przedstawiła A.Śladkowska w monografii Poglądy spoleczno-polityczne i .filozo.ficzne .Edwarda Dembowskiego (War-201 szawa 1955) oraz w popularnonaukowej biografii Dembowskiego J. Ł a-d y k a (Warszawa 1968). Poza wspomnianą wyżej monografią S. Kieniewicza ukazało się wiele publikacji odnoszących się do wydarzeń 1846 r. Ogólny przebieg wypadków przedstawił M. Żychowski, Rok 1846 w Rzeczypospolitej Krakowskiej i Galicji (Warszawa 1956). M. Tyrowićz przygotował biografię Juliana Macieja Goslara (Warszawa 1953), poprzednio zresztą ogłosił biografię Jana Tyssowskiego (Warszawa 1930). Szczególnie bogata literatura dotyczy wszakże Wiosny Ludów. Obok wspomnianego wielotomowego zbioru studiów można wskazać tylko na najważniejsze. Tak więc przygotowania konspiracyjne na terenie zaboru rosyjskiego omawia praca D. Fajnhauza, Ruch konspiracyjny na Litwie i Białorusi, .1846 - 1848 (Warszawa 1965). Wrzenie rewolucyjne na Pomorzu charakteryzuje monografia T. Cieślaka, Walka chłopów pomorskich o wyzwolenie społeczne i narodowe w latach 1845 - 1848 (Warszawa 1955). M. T y-r o w i c z przedstawił Dzieje ruchu rewolucyjnego na Śląsku w latach 1846 - 1849 (Katowice 1960). Natomiast S. Kieniewicz' wzbogacił nowymi materiałami swą dawniejszą pracę o Społeczeństwie polskim w powstaniu poznańskim 1848 r. (Warszawa 1960). Rolę Polaków w parlamencie pruskim przedstawił Z. Grot, Działalność posłów polskich w sejmie pruskim (1848 -1850) (Poznań 1961). Brak podobnych nowszych opracowań dla Galicji. Sprawa polska w dobie Wiosny Ludów i rola Polaków w walkach rewolucyjnych w całej Europie - mimo istnienia dawniejszych prac Feld-mana czy Handeismana i jego uczniów - nadal przyciągała uwagę historyków. O stosunku twórców marksizmu do zagadnień polskich, szczególnie w tym okresie, pisała C. Bobińska, Marks i Engels a sprawy polskie do osiemdziesiątych lat XIX wieku, (wyd. 2 uzup., Warszawa 1955). Próby ujednolicenia działalności emigracyjnej w Paryżu w dobie Wiosny Ludów przedstawił H. G r a j e w s k i, Komitet Emigracji Polskiej z 1848 roku (Łódź 1960). Współdziałanie emigrantów polskich z narodowymi ruchami włoskimi scharakteryzował J. Wszołek (Prawica Wielkiej Emigracji wobrc narodowego ruchu wloskiego przed rewolucją 1848 roku) (Wrocław 1970), a wspólne walki najpełniej S. Kieniewicz, Legion Mickiewicza, 1848 -1849 (Warszawa 1957). Rolę Polaków w ruchach rewolucyjnych w zachodnich Niemczech oświetliła A. Owsińska, Powstanie palatynacko-badenskie 1849 r. oraz udzial w nim Polaków (Wrocław 1965). Wiele materiału charakteryzującego udział Polaków w wydarzeniach Wiosny Ludów zawierają biografie Generał Józef Bem E. K o z-łowskiego (Warszawa 1958) oraz Ludwik Mżeroslawski M. Ż y-chowskiego (Warszawa 1963), który podejmuje zarazem próbę wyjaśnienia postawy tego szlacheckiego rewolucjonisty. Wiele pisali o roli sprawy polskiej i Polaków w dobie Wiosny Ludów także cudzoziemcy. Z historyków radzieckich charakteryzował ten okres na ziemiach polskich L. S. M i 11 e r, w przetłumaczonej na polski pracy W przededniu zniesienia pańszczyzny W Galicji (Warszawa 1953). W. N. 202 D j a k o w ogłosił, również przetłumaczoną na polski, biografię Ściegien-nego (Warszawa 1974) - Piotr 5ciegienny, ksiqdz-rewolucjonista, opartą na nowych materiałach' źródłowych. Ukazały się też studia o poglądach Dembowskiego, o powstaniu poznańskim i in. Czeski historyk V. Z a ć e k ogłosił obszerną pracę Cechowe a Pol&ci roku 1848 (Prana 1947 -1948). Liczne informacje o sprawach polskich i udziale Polaków w walkach rewolucyjnych znajdują się także w dziełach i studiach historyków węgierskich, rumuńskich, jugusłowiańskich, włoskich, austriackich, niemieckich i in. Równie obszerne badania zostały rozwinięte nad okresem powstania styczniowego. Pełne zestawienie literatury po koniec lat pięćdziesiątych zawiera E. Kozłowskiego Bibliografia powstania styczniowego (Warszawa 1964). Wokół problematyki tej doby toczyły się szczególnie istotne dyskusje. Tyczyły się one tak działalności występujących wtedy obozów politycznych, zwłaszcza zaś postawy Wielopolskiego, jak i całej oceny powstania. Na VIII Zjeździe Historyków Polskich w Krakowie w 1958 r. doszło do zasadniczej konfrontacji poglądów S. Kieniewicza i H. Wereszyokiego na okres powstaniowy, przy czym dla obu właśnie powstanie styczniowe służyło za punkt wyjściowy dla uogólnień. Gdy Wereszycki zwracał uwagę na znaczenie międzynarodowego układu sił dla akcji powstańczych, Kieniewicz silniej podkreślał rolę przemian w strukturze społeczeństwa polskiego, kładąc nacisk na pracę organiczną. Ta różnica stanowisk uległa z czasem pewnemu osłabieniu na rzecz ujęcia starającego się scalić oddziaływanie obu tych elementów. Znalazło to wyraźne odbicie w fundamentalnym dziele S. Kieniewicza, Powstanie styczniowe (Warszawa 1972). Stanowi ono podsumowanie nie tylko wieloletniego wysiłku badawczego samego autora, ale i całej polskiej nauki historycznej. Na genezę powstania rzuciła nowe światło inna podstawowa praca tegoż historyka: Między ugoda a rewolucja. Andrzej Zamoyski w latach 1861-1862 (Warszawa 1962). Problemu tegoż dotyczy także monografia I. K o b e r d o w e j, W. ks. Konstanty w Warszawie 1862 -1863 (Warszawa 1962). Dla przebiegu powstania istotne materiały wnoszą m. in. prace H. Jabłońskiego, Aleksander Waszkowski, ostatni naczelnik miasta Warszawy w powstaniu 1863/4 (Warszawa 1963) oraz E. Kozłowskiego, Generał Józef Hauke-Bosafc 1834-1871 (Warszawa 1973), a także J. Zdrady, Jarosław Dąbrowski 1836 - 1870 (Kraków 1973). Funkcjonowanie najwyższych władz podziemnego państwa przedstawiła F. R a m o t o w s k a, Rzqd Narodowy Polski w latach 1863 -1864 (Warszawa 1978). Stosunek Pomorza i Poznańskiego do powstania przedstawił Z. Grot, Rok 1863 w zaborze pruskim (Poznań 1963) oraz S. Myśliborski-Wołowski, Udział Prus Zachodnich w powstaniu styczniowym (Warszawa 1968). Rolę Kościoła charakteryzował' H. E. W y c z a w s k i, Arcybiskup Zygmunt Szczęsny Fe-liński (1822 - 1895) (Warszawa 1975). Z prac historyków radzieckich o powstaniu styczniowym szczególne znaczenie ma rozprawa W. Djakowa i L. Millera, Ruch rewolucyjny w armii rosyjskiej a powstanie 203 styczniowe (Wrocław 1967), W. Rewunienkowa, Polskoje wosstd-nije 1863 g. i jewropiejskaja diplomatija (Leningrad 1957) oraz zbiorowe Wosstanżje 1863 g, i pólsko-russkije rewolucjonnyje swiazi (Moskwa 1960 --1962). Z historyków z NRD ostatnio o powstaniu styczniowym pisał F. Gentzen w pracy Grosspolen im Januaraufstand 1863 -1864 (Berlin 1958). Istotne znaczenie ma także książka S. Bóbr Tyllingo, Napoleon III, 1'Europe et la Polegnę en 1863-1864 (Rome 1963). Zagadnienia kultury tego okresu były znacznie żywiej badane niż dla początków XIX w. Liczne dyskusje budził charakter romantyzmu polskiego i jego rola w tradycji narodowej. Pierwszą próbę podsumowania stanowisk w tych sprawach przyniosła Sesja Mickiewiczowska, której przebieg oddaje zbiór studiów Z epoki Mickiewicza (Wrocław 1956). Ale nad sprawami tymi nadal dyskutowano, m. in. na XI Zjeździe Historyków Polskich w związku z referatem M. J a n i o n. Brak wszakże całościowego ujęcia syntetycznego kultury tej doby - od czasu publikacji IV t. dzieła A. B r ii c k n e r a. Z ważniejszych opracowań dotyczących dziejów literatury wymienić trzeba S. Żółkiewskiego, Spór o Mickiewicza (Wrocław 1952), M. J a n i o n, Zygmunt Krasiński. Debiut i dojrzałość (Warszawa 1962), Z. Stefanowskiej, Historia i profesja. Studium o Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego A. Mickiewicza (Warszawa 1962), B. Skargi, Narodziny pozytywizmu polskiego (1831-1864) (Warszawa 1962), S. Treugutta, Beniowski. Kryzys indywidualizmu romantycznego (Warszawa 1964). Dla dziejów czasopiśmiennictwa można wskazać na M. Straszewskiej, Czasopisma literackie w Królestwie Polskim w latach 1832-1848, t. I-II (Wrocław 1953 - 1959) i B. Zakrzewskiego, Tygodnik Literacki, 1838 -1845 (Warszawa 1964). Problemy artystyczne epoki dobrze charakteryzuje rozprawa T. Dobrowolskiego, Stattier a Michałowski. Ze studiów nad problemem dwu nurtów romantyzmu (Kraków 1955). Ukazało się także kilka biografii wybitniejszych artystów. T. D o b r o-w o l s k i ogłosił książki o Henryku Rodakowskim (Warszawa 1949) i Piotrze Michałowskim (Warszawa 1949), J. Puciata-Pawłowska o Arturze Grottgerze (Toruń 1962), A. Ryszkiewicz o Janie Feliksie Piwarskim (Warszawa 1950). Dla spraw muzycznych ważne są liczne biografie Chopina (zwłaszcza J. Iwaszkiewicza, Chopin, Kraków 1955) i Moniuszki (W. Rudziński, Stanisław Moniuszko, Kraków 1954). O atmosferze kulturalnej i mecenacie wiele mówią prace M. Estreicherów-ny, Życie towarzyskie i obyczajowe Krakowa w latach 1848-1863 (Kraków 1936) czy H. Michałowskiej, Salony artystyczno-literackie w Warszawie 1822 - 1860 (Warszawa 1974) lub D. C i e pi e ń k o - Z i e-1 i ń s k i e j, Klaudyna z Dzialyńskich Potocka. Ludzie i czasy (Kraków 1973). Brak dotąd syntetycznego ujęcia obejmującego dzieje nauki, a także oświaty tego okresu. Ważniejsze prace tyczą się raczej działalności poszczególnych uczonych. Ukazały się więc np. biografie Józefa Macieja Brodowicza (K. M r o z o w s k i e j, Wrocław 1971); Michała Wiszeńskiego 204 (J. D y b c a, Wrocław 1970) oraz Wojciecha Cybulskiego (B. W. J a n u-szewskicgo, Wrocław 1974). Zasadnicze zasoby archiwalne i rękopiśmienne zostały już scharakteryzowane we wstępie do poprzedniego rozdziału (por. cz. 2, s. 114). Wypadnie więc zwrócić tylko uwagę na ważniejsze wydawnictwa źródłowe. Ze zrozumiałych względów dla okresu po powstaniu listopadowym szczególne znaczenie mają wydawnictwa korespondencji prywatnej - czy to działaczy politycznych, czy ludzi pióra lub artystów. Z obszerniejszych publikacji można wskazać na korespondencję Lelewela, Listy do rodzeństwa, t. I - II (1878 - 1879), i Listy emigracyjne, t. I - VI (Kraków 1946-1956) w opracowaniu H. Więckowskiej, obszerny zbiór listów w wydawnictwie Jeneral Zamoyskź, t. I -VI (Poznań 1911 - 1930) czy na korespondencję A. Mickiewicza, J. Słowackiego, Z. Krasińskiego, B. Za-leskiego, C. Norwida, F. Chopina czy B. Trentowskiego. Dla historyka duże znaczenie mają Henryka Schmitta listy do żony (1845 -1880) wyd. przez S. Kieniewicza (Wrocław 1961) oraz Korespondencja Karola Szajnochy oprać, przez H. B a r y c z a, t. I - H (Wrocław 1959). Z korespondencji obcych działaczy politycznych wymienić trzeba przynajmniej zbiór listów J Mazziniego, Scrittż editi e inedźti oraz pisma H e r-c e n a. Z innych wydawnictw trzeba zwrócić uwagę na serię: Biblioteka Historyczna Roku Mickiewicza. Materiały źródłowe do dziejów polskich walk narodowowyzwoleńczych, ukazującą się pod red. H. Jabłońskiego. Objęła ona m. in. wybór źródeł: Papiestwo wobec sprawy polskiej w latach 1772 -1864 (Wrocław 1960), Nurty lewicowe w dobie polskich powstań narodowych (1794 -1849) (Wrocław 1961), Postępowa publicystyka emigracyjna 1831 - 1846 (Wrocław 1961). Ukazały się także J. L e l e w e-1 a, Wybór pism politycznych (Warszawa 1954) oraz E. D e m b o w s k ie-go, Pisma, oprać, przez A., Sladkowską i M. Ż_mi grodzką (Warsza,wa 1955). Dla okresu Wiosny Ludów, obok wielu rozproszonych wydawnictw, ukazały się dość liczne publikacje odnoszące się do wydarzeń 1846 r.: Rak 1846 w Galicji. Materiały źródłowe opr. przez J. Sieradzkiego i Cz. W y cech a (Warszawa 1958); Powstanie chocholowskie 1846 roku. Dokumenty i materiały wyd. przez R. Gerbera (Wrocław 1960); wybór źródeł Rewolucja polska 1846 roku oprać, przez S. Kieniewicza (Wrocław 1950). Jeśli chodzi o lata 1848-1849, to podobny Wybór źródeł Rok 1848 w Polsce wydał także S. K i e n i e w i c z (Wrocław 1948). Natomiast obok dawniejszych publikacji W. Mickiewicza, Memo-rial de la Legion Polonaise (t, I - III, Paris 1876 - 1909) ukazał się wybór H. Batowskiego i A. Szklą rskiej-L o hmanowe j. Legion Mickiewicza (Wrocław 1958). Wydarzeniem stała się reedycja fotograficzna La Tribune des Peuples w ramach wspomnianej Biblioteki Historycznej Roku Mickiewicza (Wrocław 1963). Duże znaczenie ma publikacja Z. Grota, Protokoly posiedzeń Kola Polskiego w Berlinie {t. I, Poznań 1956). Liczne materiały odnoszące się do spraw polskich i do udziału 205 Polaków w wydarzeniach rewolucyjnych Wiosny Ludów można znaleźć także w wydawnictwach obcych, obejmujących zwłaszcza korespondencję wybitnych działaczy rewolucyjnych. Powstanie styczniowe doczekało się kilku podstawowych publikacji. Z dawniejszych zasadnicze znaczenie miało Wydawnictwo materiałów do historyi powstania 1863 - 1864 (t. I - V, Lwów 1888 -1894). Z nowszych podobną rolę odgrywa podjęta przez historyków polskich i radzieckich wspólna (obecnie już kilkunastotomowa) publikacja Powstanie styczniowe. Materialy i dokumenty (Moskwa-Wrocław 1961 - 1974), obejmująca zarówno materiały do dziejów społecznych powstania, np. do sprawy chłopskiej, jak i korespondencję władz czy zeznania śledcze (np. Oskara Awej-dy, które rzuciły nowe światło na rolę tego działacza). Z innych wydawnictw można wskazać na zbiór dokumentów odnoszących się do dyplomacji powstańczej Polska działalność dyplomatyczna 1863 - 1864 pod red. A. Lewaka (Warszawa 1937), a także wydany przez H. W e r e s z y. c-k i e g o W. Czartoryskiego, Pamiętnik 1860 - 1864. Protokoly posiedzeń Biura Hotelu Lambert (Warszawa 1960). Dla spraw wewnętrznych obok wyborów źródeł: Demokracja polska w powstaniu styczniowym oprać. przez E. Halicza, L Koberdową i J. Radtkie (Wrocław 1961) czy Materialy do dziejów uwłaszczenia chlopów w Królestwie Polskim oprać, przez K. Sreniowską i S. Śreniowskiego (Wrocław 1961), podstawowe znaczenie ma publikacja materiałów procesu członków Rządu Narodowego z 1864 r. - Proces Romualda Traugutta i czlonków Rzqdu Narodowego. Akta audytoriatu polowego z lat 186311864, wyd. pod red. E. Halicza (t. I - IV, Warszawa 1960 - 1961). Ponadto Listy Leopolda Kronenberga do Mieczystawa Waligórskźego z 1863 roku wyd. S. Kieniewicz (Wrocław 1955), zaś listy Listy J. Dąbrowskiego R. Gerber (Warszawa 1960). Istotne światło na stosunek twórców marksizmu do sprawy polskiej rzuca korespondencja K. Marksa i F. Engelsa z Polakami, ogłoszona przez J. W. B o r e j s z ę (W kręgu wielkich wygnańców 1848 - 1895) (Warszawa 1963). Spośród obcych wydawnictw raporty przesyłane carowi z Królestwa zawiera wydawnictwo M. P a w l i s z c z e w a, Sżedmicy polskiego miatie-ża, t. I-II (S. Petersburg 1887), natomiast o ruchach chłopskich informują różne wydawnictwa radzieckie odnoszące się do uwłaszczenia w 1861 r. Politykę pruską w czasie powstania charakteryzują materiały zawarte w publikacji R. Ibbekena, Die auswartige Politik Preussens, t. III --IV (Berlin 1932-1933), angielską T. Filipowicza, Confidential Correspondence oJ the British Government Respecting the Insurrection in Poland (Paris 1914). Spośród licznych pamiętników znów można tylko wskazać na niektóre, jakkolwiek w dobie, kiedy Polska była pozbawiona własnej państwowości, rola ich jako pomocy badawczej jest szczególnie istotna. Dla dziejów emigracji większe znaczenie mają więc pamiętniki J. N. Janowskiego, M. Chodźki, A. Fijałkowskiego, J. Falkowskiego. Jeśli chodzi o działalność konspiracyjną w kraju, to wybór wspomnień spiskowców galicyjskich 206 ogłosił K. Łowicki (Wrocław 1954), ale istotne materiały można znaleźć w pamiętnikach, które tam nie weszły. Dla Królestwa podstawowe znaczenie mają H. Kamieńskiego, Pamiętniki i wizerunki, a także wspomnienia niektórych Sybiraków (jak S. Tokarzewskiego czy B. Piotrowskiego). Spośród pamiętnikarzy działających pod zaborem pruskim wymienić można A. Guttryego, H. Szumana, W. Kosińskiego, J. Łep-kowskiego, N. Sulerzyńskiego. Udział Polaków w walce o niezależność Węgier przedstawia pamiętnik J. Wysockiego. Pamiętniki zostawiło także wielu wybitnych działaczy powstania styczniowego - z dyktatorów L. Mierosławski, M. Langiewicz, z członków rządu J. K. Janowski, B. Szwarc, W. Daniłowski. Wiele pamiętników odnosi się do działań partyzanckich (np. J. Oxińskiego, I. Aramowicza, Z. Chądzyńskiego i inne). Trudno tu wyliczać obcych pamiętnikarzy, którzy wspominają o związkach z Polakami. Nie brak wśród nich i pamiętników ludzi, którzy walczyli z Polakami - jak np. Murawiewa, a także rewolucjonistów, broniących sprawy polskiej, jak Hercena. Specjalny charakter mają wreszcie spisane w tym okresie pieśni i opowiadania ludowe i informacje o zwyczajach. Jest to źródło o wyjątkowej wartości dla dziejów kultury. Materiały te zebrał O. Kolberg i opublikował w kilkudziesięciu tomach wydawnictwa Lud polski, które jest wznawiane (Wrocław 1961 nn.). Jeśli chodzi o prasę polską to po okresie pewnego osłabienia jej roli wskutek ograniczeń cenzuralnych po powstaniu listopadowym, już od połowy lat trzydziestych zaczęły się pojawiać czasopisma zawierające nie tylko informacje urzędowe, ale także autentyczne wypowiedzi publicystyczne. Do ważniejszych wydawnictw tego typu należały w Warszawie burżuazyjno-liberalny "Magazyn Powszechny" (1834 -1842), a później "Przegląd Naukowy", natomiast obóz konserwatywny reprezentowała "Biblioteka Warszawska". W Poznańskiem po 1840 r. zaczęły się pokazywać czasopisma o bardziej radykalnym charakterze, jak "Tygodnik Literacki" czy "Dziennik Domowy"; polemizowały one często z "Orędownikiem Naukowym", w którym pisali zwolennicy pracy organicznej. W Galicji demokraci dysponowali lwowskim "Dziennikiem Mód Paryskich". Ukazywały się także czasopisma fachowe, jak "Roczniki Gospodarstwa Krajowego" w Warszawie czy "Przewodnik Rolniczo-Przemysłowy" w Poznaniu. W dobie Wiosny Ludów pojawiły się pierwsze czasopisma dla chłopów. Rozwija się wtedy publicystyka galicyjska (prosperuje np. "Gazeta Narodowa" czy "Jutrzenka"), powstają pierwsze czasopisma polskie na Śląsku ("Dziennik Górnośląski", "Tygodnik Cieszyński"). W latach pięćdziesiątych większe znaczenie zdobyły sobie w Galicji lwowski liberalny "Dziennik Literacki" i konserwatywny krakowski "Czas", zaś w Poznaniu klerykalny "Przegląd Poznański". Zwiększyło się też znaczenie prasy warszawskiej (np. "Gazety Codziennej"), W latach 1861 -1864 rozwija się tajna prasa, ale wiele wiadomości o wydarzeniach w Królestwie przynosiła prasa polska z zaboru austriackiego i pruskiego. Liczne informacje o sprawach polskich podawała przez cały ten okres 207 prasa obca. Szczególne znaczenie miała "Neue Rheinische Zeitung",w której wypowiadali swe poglądy Marks i Engels, "Tribune des Peuples" Mickiewicza oraz organ Mazziniego "Giovine Italia"; a także Hercena i Ogariowa "Kołokoł". Artykuły w tych czasopismach stanowfą wymowne świadectwa roli, jaką sprawa polska pełniła wśród rewolucjonistów europejskich. 2. Wielka emigracja a. Geneza i początki wielkiej emigracji Przez pierwsze lata po powstaniu listopadowym polskiemu życiu politycznemu nadawała ton wielka emigracja. U genezy jej legł nie tylko wzmożony terror i ucisk narodowy we wszystkich trzech zaborach; była ona wyrazem protestu przeciwko podporządkowywaniu obcej przemocy losów Polski; emigranci mieli także nadzieję na łatwiejsze pozyskanie, dzięki swej obecności w krajach zachodnich, pomocy ich ludów czy rządów dla odzyskania niezależności. Nadzieje te nie były całkiem bezpodstawne - wrzenie rewolucyjne w Europie nadal utrzymywało się, a powitanie zgotowane uchodźcom zdawało się potwierdzać słuszność ich postawy. Trzon emigracji stanowili wojskowi z korpusów, które po upadku Warszawy przekroczyły granice zaboru pruskiego i austriackiego. Zostali oni internowani. Część z nich na podstawie porozumienia z carem władze tych zaborów skłoniły podstępem lub przymusem do powrotu do Królestwa. Powoływały się przy tym na amnestię ogłoszoną przez Mikołaja I, która obejmowała wszystkich uczestników walk z wyjątkiem członków rządu i sejmu, a także czołowych działaczy Nocy Listopadowej i ruchu 15 sierpnia. W rzeczywistości caratowi zależało specjalnie na żołnierzach i podoficerach, których po powrocie siłą wcielano do armii rosyjskiej. Mimo nacisków, wielu powstańców nie zdecydowało się jednak wracać do Królestwa. Znaczna grupa pozostała na miejscu, wzmacniając żywioły rewolucyjne, zwłaszcza w Poznańskiem i w Galicji (skąd ich wszakże w 1833 r. zmuszono ponownie do emigracji). Wreszcie 8 do 9 tyś. osób, wliczając w to i cywilnych członków władz powstańczych, udało się wielkimi kolumnami na Zachód. Już w Niemczech spotkało ich entuzjastyczne przyjęcie. O ile w Prusach powstańców powitały szarże w Elblągu i strzały w Fischau przeciwko odmawiającym powrotu do Królestwa czy przeszło dwuletnie roboty forteczne w Gdańsku i Grudziądzu, które musieli odbyfc żołnierze, zanim władze zgodziły się na ich wyjazd na Zachód- o tyle już w Saksonii pozdrawiano ich niezwykle serdecznie jako awangardę europejskiego ruchu wyzwoleńczego. Całe Niemcy ogarnęły nastroje polono-filskie, które przejawiły się nie tylko w ułatwianiu przemarszu emigrantów, ale także w licznych artykułach'prasowych, poezji, w dziełach mu- 208 zycznych. W miastach, przez które przechodzili Polacy, powstawały specjalne komitety zajmujące się dostarczaniem im żywności, .kwater, organizowaniem na ich cześć manifestacji. Wśród członków tych komitetów spotyka się wielu późniejszych działaczy rewolucyjnych z 1848 r. W podobny'sposób witano emigrantów w Szwajcarii, Belgii, wfeszcie we Francji, dokąd skierowała się większość. Mimo niechętnej postawy rządu francuskiego, czującego respekt przed carem - po kapitulacji Warszawy minister Sebastian! rzucił słynne słowa: "L'ordre regne a Varsovie", które poruszyły opinię publiczną - wśród szerokich rzesz ludności Francji sprawa polska była niezwykle popularna. W Paryżu powstał komitet francusko-polski z gen. La Fayettem na czele, który starał się zapewnić Polakom jak najlepsze przyjęcie. Rząd francuski jednak postarał się o to, by Polaków, jako żywioł.rewolucyjny, nie dopuścić do Paryża. Osadzono ich na prowincji w tzw. zakładach (depots) - początkowo dużych (w Avignon i Besancon), potem drobniejszych, rozsianych na terenie całej Francji. Uczestnikom powstania władze zapewniły niewielki żołd; podobne zasiłki otrzymywali emigranci w Belgii i Anglii. Pomocy takiej nie dostawali natomiast w Stanach Zjednoczonych, gdzie również osiedlali się bez przeszkód. Większość emigracji stanowili oficerowie nie przygotowani do pracy w innym zawodzie. Odpowiadało to zresztą składowi społecznemu - w 'A skład emigracji był inteligencko-szlachecki, tylko w V* plebejsko--chłopski. Przez pierwsze lata po powstaniu, w nadziei na rychły powrót do kraju, utrzymywała się nadal wśród emigracji pewna dyscyplina wojskowa. Później natomiast znaczna część emigrantów starała się stworzyć sobie lepsze warunki bytowe. Ludzie młodsi studiowali, głównie w szkołach medycznych i technicznych. Inni od razu podejmowali pracę zawodową. Niektórzy wtopili się wkrótce w nowe środowisko, wyróżniając się osiągnięciami i zdobywając sobie wybitną pozycję. Większość wszakże musiała się zadowalać mizerną płacą robotników, jeśli nie zdecydowała się na zaciąg da francuskiej Legii Cudzoziemskiej, pilnującej interesów kolonistów w Algierii. Przez dłuższy też czas koła emigranckie dostarczały głównej kadry działaczy zarówno krajowi, jak i ogólnoeuropejskiemu ruchowi wolnościowemu. Bardzo prędko okazało się, że emigracji brakło wewnętrznej spoistości i jednolitości. Nie przyniosły większych efektów próby podporządkowania emigrantów jednemu kierownictwu. Pierwsze starania w tym kierunku podjęli "kaliszanie", natknęli się wszakże na zdecydowaną opozycję ze strony dawnych członków Towarzystwa Patriotycznego. W imieniu tej grupy powstał w grudniu 1831 r. w Paryżu Komitet Narodowy Polski, którego kierownictwo przypadło Lelewelowi. Program Komitetu był solidarystyczny. Za cel wytknięto sobie odbudowę Polski jako republiki. Drogą do odzyskania niepodległości miało być powstanie we wszystkich trzech zaborach: hegemonem miały wszakże pozostać szlachta i inteligencja. Sprawa agrarna stawiana była ogólnikowo, jakkolwiek sam Lelewel przynajmniej wypowiadał się przeciwko pańszczyźnie. Po- 14 Historia Polski 1764 - 1861 209 ważną zasługą Lelewela było powiązanie działalności niepodległościowej ze współpracą z lewicą europejską. Stąd nawiązywanie kontaktów z rewolucyjnymi organizacjami w Niemczech, Włoszech i Francji, stąd podkreślane wielokrotnie przekonanie, że "los, szczęście lubej ojczyzny naszej i ludu polskiego nie wprzód zapewnione będą, aż kiedy inne ludy ujrzą zapewniony swój byt zupełny oraz swą wolność całą i zupełną". Kompromisowy charakter programu Komitetu Lelewelowskiego spotkał się wkrótce z zarzutami zarówno ze strony lewicy, jak i prawicy. Z postulatami radykalizacji stanowiska emigracji występowali działacze dawnej lewicy Towarzystwa Patriotycznego, przede wszystkim Tadeusz Krępowiecki. Gdy żądania ich zostały przez Komitet odrzucone, 17 marca 1832 r. założyli oni Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Akt założenia, zwany później Małym Manifestem, zawierał program tej grupy. Obejmował on przeprowadzenie na ziemiach polskich rewolucji społecznej, która miałaby doprowadzić do obalenia feudalizmu. Nie brakło i akcentów utopijno-komunistycznych w duchu Babeufa, w postaci sformułowania o "wspólnej dla wszystkich ziemi i jej owocach". Bardzo silnie podkreślano konieczność współdziałania z europejskim ruchem rewolucyjnym, zwłaszcza z jego lewicą. Oparcie się na masach chłopskich i pomoc innych ludów miały dać Polsce niepodległość. Po kierownictwo nad emigracją usiłowała sięgnąć również prawica. Do reprezentowania interesów polskich czul się powołany ostatni wódz powstania, Maciej Rybiński, posłowie sejmowi, którzy jednak nie zdołali doprowadzić do wznowienia obrad, wreszcie ks.^Adam Czartoryski, który zamierzał wykorzystywać swe znajomości w kołach rządowych Anglii I Francji w celu postawienia sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Rzucono także hasło powołania w drodze powszechnego głosowania reprezentacji emigracji. Na podstawie tego rodzaju wyborów, w których nie wzięła jednak udziału znaczna część emigrantów, na jesieni 1832 r. popularny gen. Dwernicki zorganizował Komitet Emigracji Polskiej. Nie zdobył sobie jednak i on powszechnego uznania, mimo że w końcu tego roku władze francuskie rozwiązały Komitet Lelewela, korzystając z odezwy Do braci Rosjan, wzywającej do współdziałania rewolucjonistów polskich i rosyjskich. Sam Lelewel wkrótce potem opuścił Paryż i osiadł w Brukseli, gdzie pozostał prawie do śmierci (1861). Nadal też utrzymal silne wpływy wśród emigracji, jakkolwiek podejmowane przez niego nowe próby zjednoczenia żywiołów demokratycznych nie dały oczekiwanych skutków. Zarówno Towarzystwo Demokratyczne, jak i Komitet Lelewelowski utrzymywały bliskie kontakty z ruchem karbonarskim, kierowanym przez Filipa Buonarrotiego. Ruch Węglarstwa Demokratycznego, kierowany przez tzw. Najwyższy Namiot Świata, przygotowywał ogólnoeuropejską rewolucję, której celem byłaby likwidacja rządów monarchicz-nych, Z inicjatywy tej organizacji Lelewel zaczął szykować nowe powstanie w Polsce. Zaangażowanie się Polaków w ruchu karbonarskim, zwłaszcza w wystąpieniach rewolucyjnych w Paryżu i w Lyonie, spo- 210 wodowało represje rządu francuskiego, których przejawem było m. in. zamknięcie Komitetu Lelewelowskiego. Wtedy Lelewel stworzył nową organizację, zwaną Zemsta Ludu, z ramienia której wysłany do kraju płk Józef Zaliwski miał doprowadzić do wybuchu powstania w Polsce (por. cz. 2, s. 226). Przygotowywane przez karbonariuszy na 1833 r. ruchy rewolucyjne w Polsce, Francji, Niemczech i Włoszech zawiodły. Jednakże na wiadomość o wystąpieniu we Frankfurcie nad Menęm, które miało zacząć rewolucję w Niemczech, pokaźna grupa emigrantów polskich kierowana przez węglarzy pospieszyła z pomocą. Prędkie stłumienie ruchu zmusiło Polaków do szukania schronienia, tym razem w Szwajcarii. Węglarstwo polskie nawiązało wtedy bliższą współpracę z włoskim działaczem rewolucyjnym Józefem Mazzinim, przywódcą organizacji Młode Włochy. Celem Mazziniego było zjednoczenie Włoch. Liczył przy tym na pomoc Polaków i innych ludów słowiańskich w rozbiciu monarchii austriackiej, głównego obrońcy utrzymania starego porządku na Półwyspie Apenińskim. W lutym 1834 r. Polacy znajdujący się w Szwajcarii próbowali wesprzeć rewolucję w Sabaudii, przygotowywaną przez Mazziniego. I to poczynanie nie przyniosło sukcesu. Jednakże wkrótce potem Włosi, Niemcy i Polacy utworzyli w Bernie nową organizację - Młodą Europę. Zadaniem jej było wywalczenie zjednoczenia i wolności tych trzech narodów. Doprowadziło to do powstania Młodej Polski, organizacji o charakterze kadrowym, którą kierował Lelewel. Młoda Polska przyjęła republikańskie i burżuazyjno-demokratyczne zasady całego ruchu. Jakkolwiek Młoda Polska nie liczyła więcej niż maksymalaie 142 członków, jej wpływy na emigracji były poważne, zwłaszcza w latach 1834 -1836. Jeszcze silniejsze stało się jej oddziaływnie na kraj. Wysłani przez Młodą Polskę emisariusze, zwłaszcza Szymon Konarski i bracia Za-lescy, odegrali kierowniczą rolę w organizacjach spiskowych. Ale już pod koniec lat trzydziestych Młoda Polska utraciła całkowicie swą pozycję. W tym okresie zdobywa sobie poważne wpływy na emigracji Zjednoczenie Emigracji Polskiej (1837 -1846). Trzon jego stanowili lelewe-liści, jakkolwiek skupiało również działaczy zarówno zbliżonych do konserwatystów, jak i do lewicy. Zjednoczenie za główny cel stawiało odzyskanie niepodległości w drodze zbrojnego powstania i scalenie ziem Rzeczypospolitej w granicach przedrozbiorowych. Przyszła Polska miała być krajem republikańskim i demokratycznym, w którym chłopi byliby uwłaszczeni, ale szlachta utrzymałaby też swą kierowniczą pozycję. W sumie program był eklektyczny i niezbyt sprecyzowany, co odpowiadało różnorodnemu składowi Zjednoczenia. Organizacja ta rozwinęła wielką aktywność propagandową, starała się też zdobyć sobie poważniejszy wpływ na kraj, co się jej jednak nie powiodło. 211 b. Polskie Towarzystwo Demokratyczne i Lud Polski Tymczasem wyraźniej skrystalizowała się postawa lewicy emigracyjnej. Towarzystwo Demokratyczne Polskie przesunęło się na pozycje bardziej umiarkowane. Zorganizowane ono było w sekcfe rozproszone po różnych ośrodkach. Kierownictwo spoczywało w ręku sekcji centralnej, zwanej z czasem Centralizacją. Początkowo wpływy lewicy były w Towarzystwie bardzo poważne, w miarę jednak zyskiwania nowych członków zwiększyła się grupa umiarkowanych, obawiających się tendencji rewolucyjno-demokratycznych. Wkrótce sięgnęła ona po władzę, wykorzystując zatarg wywołany wystąpieniem Krępowieckiego na'obchodach drugiej rocznicy Nocy'Listopadowej. Krępowiecki żądał całkowitego odcięcia się od szlachty i przeprowadzenia w Polsce radykalnej rewolucji społeczne]; powoływał się przy tym na przykłady Chmielnickiego i Gonty. Gdy większość członków TDP oraz kierownictwa potępiła tę wypowiedź, Krępowiecki wraz z bliskimi mu poglądami radykałami wystąpili z Towarzystwa. Natomiast dominujące wpływy w Centralizacji uzyskał Wiktor Heltman; zresztą punkt ciężkości TDP przeniósł się z sekcji paryskiej do sekcji w Poitiers. Tutaj też przygotowano nowy projekt ustawy programowej Towarzystwa, która ostatecznie wyszła spod pióra Heltmana, ale została przedyskutowana przez wszystkie sekcje. Program ten został ogłoszony 4 grudnia 1836 r. jako Manifest nazywany z czasem Wielkim albo Poitierskim. Odbudowa niezależnej Polski miała się -dokonać - według jego założeń - przede wszystkim własnym wysiłkiem, w oparciu o lud. Nie odrzucając zasady współpracy z innymi rewolucjonistami w Europie, TDP szczególną wagę przywiązywało do przemian agrarnych, które ^pozyskałyby chłopów do walKi o niepodległość. Projektowano więc nadanie chłopom użytkowanej przez nich ziemi bez wykupu. Szlachtę obciążano odpowiedzialnością za klęski, jakie spadły na Polskę. Manifest nie ustosunkowywał się jednak wobec kwestii ziemi folwarcznej, jakkolwiek w toku dyskusji sekcja awiniońska domagała się jej podziału. Oznaczało to w gruncie rzeczy zgodę na pozostawienie folwarków; w podobny sposób akceptowano w praktyce kierownictwo szlacheckie w walce o niezależność. Było to wynikiem solidarystycznego założenia, że "ani sam lud, ani sama szlachta nie zamykała w sobie wszystkich sił". Jeśli chodzi o przyszłe granice, podobnie jak większość ówczesnych ugrupowań polskich TDP żądało przywrócenia granic przedrozbiorowych, zamierzając ułożyć stosunki z innymi narodami zamieszkującymi Rzeczpospolitą na zasadach federacji. Wielki Manifest reprezentował więc program, który można by nazwać burżuazyjno-demokratycznym. Starał się wyjść z realistycznej oceny stopnia rozwoju gospodarczego i społecznego Polski i w miarę możliwości postulować przeprowadzenie zmian likwidujących stosunki feudalne. Polskie Towarzystwo Demokratyczne stało się jedną z najliczniejszych organizacji emigracyjnych. W latach trzydziestych i czterdziestych w sze- 212 regach jego znajdowało się ponad tysiąc członków. Centralizacja po paru latach przeniosła się z Poitiers do Wersalu (stąd nazwa Centralizacja Wersalska), nie nastąpiły wszakże poważniejsze zmiany w jej składzie. Towarzystwo wydawało czasopismo "Demokrata Polski". Starało się także zdobyć sobie wpływy w kraju, wszczynając energiczną akcję spiskową na ziemiach polskich, której owocem były m.in. wydarzenia z 1846 r. Tymczasem radykalni działacze, którzy odsunęli się od Towarzystwa Demokratycznego, zainteresowali się bliżej emigrantami-żołnierzami chłopskiego pochodzenia; którzy po dwuletniej pracy nad fortyfikacjami pruskimi przybyli w 1834 r. do Anglii i osiedli w dwu ośrodkach: St. He-lier na wyspie Jersey i Portsmouth, gdzie zatrzymała się większość. Początkowo emigranci ci związali się z Towarzystwem Demokratycznym. Jednakże - nie bez wpływu przedstawicieli radykalnej inteligencji, zwłaszcza Tadeusza Krępowieckiego i Stanisława Worcella, którzy także znaleźli się wtedy w Anglii, doszło do zerwania tego powiązania organizacyjnego i do ukształtowania się nowej ideologii, bardziej odpowiadającej potrzebom środowiska chłopsko-plebejskiego. W oparciu o tę ideologię doszło do utworzenia w 1835 r. dwu Gromad Ludu Polskiego - Grudziąż (w Portsmouth) i FIumań (w St. Helier - nazwa ta miała służyć pozyskaniu ludu Ukrainy jako "pokorna ekspiajca za winy ojców"). Pierwsza z tych gromad liczyła 138 członków, druga tylko kilku. Program Ludu Polskiego był pierwszym polskim programem demo-kratyczno-rewolucyjnym. Wyraźnie przeciwstawiał interesy chłopskie interesom szlacheckim, ojczyznę ludową - państwu szlacheckiemu. Zakładał likwidację ziemiańskiej własności w drodze rewolucyjnej i powstanie dyktatury ludowej, która pokierowałaby walką wyzwoleńczą. Przyszła Polska - Polska Ludowa - miałaby być republikańska i demokratyczna. Władzę sprawowałyby organa pochodzące z wyboru i pozostające pod kontrolą narodu, przez który rozumiano lud. Rewolucja w Polsce miała nastąpić w porozumieniu i sojuszu z radykalnymi elementami Europy. Teoretyczne założenia ideologiczne zbliżały Lud Polski do socjalizmu utopijnego. Za jedyną własność człowieka uznawano jego siły i to, co zdobył swą pracą w godziwy sposób. Ziemia miała zostać we wspólnym władaniu ludu i tylko przewidywano przekazywanie jej w czasowe 'użytkowanie. Uznawano także zasadę uspołecznienia środków produkcji, wymiany i kredytu oraz sprawiedliwego systemu opieki społecznej. Założenia te nawiązywały częściowo do polskiej tradycji doby Odrodzenia (do Modrzewskiego), częściowo zaś opierały się na dorobku francuskiego socjalizmu utopijnego. W swym dążeniu do społeczeństwa bezklaaowego gromady Ludu Polskiego krytykowały nie tylko stosunki feudalne, ale i kapitalistyczne, które mogły zaobserwować choćby w Anglii. Ustrój przyszłej Polski miałby więc jakby przeskoczyć kapitalizm - było to w ówczesnych warunkach założenie utopijne. Ideologia Ludu Polskiego spotkała się z pewnym oddźwiękiem w kraju - na emigracji zwalczały ją natomiast wszystkie pozostałe ugrupowania. 213 Z czasem, w miarę przedłużającego się pobytu na obczyźnie, podobnie jak w całej emigracji, tak i wśród Ludu Polskiego rosły nastroje mistyczne. Odsunęli się od Ludu Polskiego Tadeusz Krępowiecki i zwłaszcza Stanisław Worcell, którego rozprawa O wlasnosci zawierała podstawowe dla ideologii całej organizacji rozważania o historycznym charakterze własności, na czoło natomiast wysunął się Zenon Świętosławski. Pod jego wpływem powstała specyficzna historiozofia, która zakładając rozwój ludzkości widziała jej cel w stworzeniu kościoła powszechnego, rozumianego jako komunistyczne państwo uniwersalne, realizujące zasadę braterstwa wszystkich narodów. Tradycje wczesnego chrześcijaństwa wiązały się w tym ujęciu z założeniami utopijnego komunizmu. Po wybuchu rewolucji krakowskiej w 1846 r. Lud Polski zawiesił swą działalność. Jednak w 1856 r. powstała tajna Gromada Rewolucyjna Londyn, nawiązująca do tradycji Ludu Polskiego i współdziałająca z Międzynarodowym Związkiem Rewolucyjnym, organizacją utopijno-komunistyczną. c. Obóz Hotelu Lambert Gdy ustalały się programy i dążenia lewicy polskiej, silniejsze formy organizacyjne przybrał także obóz konserwatywny. Arystokracja i bogata szlachta, która udała się na emigrację, skupiała się wokół osoby ks. Adama Czartoryskiego. Od jego też rezydencji paryskiej przybrała nazwę obozu Hotelu Lambert. Także ten obóz myślał o odbudowie państwa polskiego, obawiał się jednak wszelkich pociągnięć rewolucyjnych. Nieuniknione nadejście stosunków kapitalistycznych usiłował więc odsunąć przez rozłożenie procesu likwidacji pańszczyzny czy uwłaszczenia na dłuższy czas. Chodziło bowiem o utrzymanie nie uszczuplonego wpływu szlachty posiadającej na rządy w przyszłej Polsce. Stąd starano się uspokoić dążenia powstańcze, uważając, że odbudowa państwa polskiego może nastąpić tylko w wyniku interwencji zewnętrznej, tj wojny państw zachodnich z Rosją, czy powszechnej wojny europejskiej. Ten program liberalno-ziemiański był w pewnej mierze wynikiem zmiany postawy samego przywódcy obozu i wzrastających wpływów dawnych "kaliszan". Nie odrzucając samej idei powstańczej, godząc się na bardzo ograniczone i rozłożone w czasie reformy społeczne, obóz ten przede wszystkim podkreślał potrzebę silnej władzy w przyszłej Polsce. Spóźnieni wielbiciele absolutyzmu uznawali więc bez zastrzeżeń autorytet ks. Adama. Nawet Mochnacki chciał go pasować na wodza przyszłego powstania. W 1833 r. powstał tajny Związek Jedności Narodowej, który występował z wyraźnym programem monarchicznym, sugerując powołanie na tron Adama Czartoryskiego. Próbowano nawet ogłosić go królem de facto. O uzyskanie poparcia dla tych tendencji monarchicznych zabiegało też jawne Towarzystwo Monarchiczne 3 Maja. Obie te organizacje nie miały jednak wielu zwolenników, a postępowanie ks. Adama budziło nawet 214 głośne protesty emigracji, gdy np. próbował zabiegać o przywrócenie postanowień kongresu wiedeńskiego w odniesieniu do Polski. Pozytywne skutki działania Hotelu Lambert przejawiły się w pozyskaniu sympatyków dla sprawy polskiej i w zainteresowaniu nią polityków, zwłaszcza Francji i Anglii. W Londynie doszło do powstania Towarzystwa Literackiego Przyjaciół Polski, które przez kilkadziesiąt lat propagowało sprawę polską w opinii brytyjskiej i udzielało pomocy emigrantom. Czartoryski próbował sięgać na terenie angielskim także do parlamentu - jednak zgłoszony tam wniosek o nieuznawanie stanu stworzonego przez Mikołaja I w Królestwie po powstaniu upadł z obawy przed zatargiem z Rosją. Poruszano też sprawę polską we francuskiej Izbie Deputowanych. Główne swe nadzieje wiązał wszakże Czartoryski z narastającym konfliktem na Bliskim Wschodzie i na Bałkanach, Spodziewał się bowiem, że rywalizacja państw zachodnich z Rosją i Austrią na tym terenie doprowadzi do wojny, która jego zdaniem była nieodzownym warunkiem powodzenia wszelkiej akcji powstańczej na ziemiach polskich. Hotel Lambert zorganizował więc całą sieć polskich agentów dyplomatycznych, którzy działali zarówno na terenie Stambułu, czy w krajach bałkańskich zależnych od Turcji, jak i w Afganistanie, Persji i na Kaukazie, gdzie Polacy zwłaszcza starali się pomagać Gruzinom walczącym z caratem. Agenci Czartoryskiego współdziałali z dyplomacją francuską i angielską, szczególnie w zwalczaniu wpływów rosyjskich. Przeciwstawiając się reprezentowanym przez Petersburg tendencjom panslawistycz-nym, popierali dążenia ludów bałkańskich do zdobycia niezależności. Przedstawiciele obozu Hotelu Lambert odegrali poważną rolę w rozwoju obozu liberalnego w Rumunii i Serbii oraz przyczynili się do pobudzenia świadomości narodowej w Bułgarii. O ile też zawiodły nadzieje Czartoryskiego na wykorzystanie konfliktu na Bliskim Wschodzie w interesie polskim, o tyle rozbudzanie dążeń narodowowyzwoleńczych na Bałkanach tworzyło korzystniejsze warunki do zasadniczej zmiany układu sił międzynarodowych w Europie Wschodniej. Deklarując swe przywiązanie do katolicyzmu, obóz Hotelu Lambert starał się także o pozyskanie przychylności kurii rzymskiej. Gdy demokraci potępiali stanowisko papieża Grzegorza XVI, który w encyklice Cum primum uznał powstanie listopadowe za dzieło "wichrzycieli" i zdradę prawowitego monarchy, Czartoryski usiłował wykorzystać niesnaski, do jakich doszło między papieżem a carem na tle nacisków Mikołaja I na Kościół katolicki na ziemiach polskich i litewskich. Okazało się z czasem, że to Watykan wyzyskał stosunki z Polakami w celu wzmocnienia swej pozycji wobec Petersburga i w 1847 r. papież podpisał konkordat (nietrwały co prawda) z carem. Nie brakło zresztą w tym czasie wśród emigrantów zagorzałych zwolenników Watykanu, którzy twierdzili, że tylko przez pełne posłuszeństwo wobec Kościoła Polska zmartwychwstanie. Doprowadziło to do założenia w Rzymie polskiego zakonu zmartwychwstańców, który zdobył 215 sobie pewien wpływ na kraj, na arystokrację, tworząc zalążki obozu ultrakatolickiego, zwanego ultramontańskim, podporządkowanego kurii rzymskiej. Pożyteczną rolę odegrał obóz Hotelu Lambert przy organizowaniu opieki materialnej nad emigrantami, a także przez popieranie działalności naukowej i oświaty. Patronował również dokształcaniu młodych oficerów i sztabowców. Natomiast ze sprzeciwem ze strony demokratów spotkały się próby organizowania legionów polskich w obcej służbie; podejmowane przez obóz Czartoryskiego starania o stworzenie takich legionów w Hiszpanii, Portugalii czy nawet Egipcie nie dały poważniejszych rezultatów. d. Rozwój kultury polskiej na emigracji Obok oddziaływania politycznego duże znaczenie miały takż» wpływy kulturalne emigracji na kraj. Na Zachodzie znaleźli się wtedy, na dobrowolnej czy przymusowej emigracji, najwybitniejsi polscy pisarze i artyści: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Cyprian Norwid, Fryderyk Chopin, Piotr Michałowski. Tutaj powstawały też i były ogłaszane liczne dzieła, które nie tylko. opromieniały sławę imienia polskiego, ale umacniały także opór przeciwko uciskowi narodowemu i zachęcały do podejmowania dążeń niepodległościowych. Szczególna rola przypadła wtedy dziełom literackim; istniejąca w kraju ostra cenzura zaborców nie dopuszczała bowiem do publikacji o charakterze patriotycznym. Potajemnie rozchodziły się więc po Polsce drukowane za granicą arcydzieła wielkich poetów'romantyzmu, jak choćby Dziady i Księgi narodu i pielgrzymstwa Mickiewicza, Kordian Słowackiego czy Przedświt Krasińskiego. Głoszona w nich idea mesjanizmu, wiary, że Polska była "Mesjaszem narodów" i że jej cierpienia miały przynieść zbawienie całej ludzkości, podnosiła wartość oporu duchowego wobec przemocy zaborców i rozbudzała uczucia patriotyczne. W podobnym kierunku - podniesienia wiary we własne wartości i możliwości narodu polskiego - oddziaływały także publikowane na emigracji dzieła historyczne •- Joachima Lelewela czy zwłaszcza Mochnackiego Historia powstania polskiego w r. .1830 -183.1, która nawiązując do niedawnej przeszłości analizowała perspektywy ruchu powstańczego. Żywe kontakty z europejską elitą umysłową pozwalały także na szybsze przyswajanie osiągnięć jej rewolucyjnej zwłaszcza myśli. Odbicie tych poglądów można znaleźć w dziełach Ludwika Królikowskiego czy Jana Czyńskiego, poświęconym problemom filozofii społecznej, czy w rozważaniach Karola Stoizmana nad partyzantką. Jakkolwiek problemy własnego narodu przede wszystkim poruszały wielkich twórców na emigracji, potrafili oni jednocześnie dostrzegać głębokie związki istniejące między sprawą polską a rozwojem dążeń rewolucyjnych w całej Europie. Dzięki temu, zachowując w pełni swą oryginalność, stawali się w stopniu 5!1fi nieosiągalnym przez ich poprzedników współtwórcami nowatorskich tendencji w ówczesnej kulturze europejskiej. Pobyt na Zachodzie sprzyjał poszerzeniu ich możliwości twórczych, ułatwił także oddziaływanie na koryfeuszy kultury europejskiej. Gdy gasły nadzieje na rychły powrót do kraju, uczono się szukać ratunku w mistycyzmie i w wierze w pomoc czynników nadprzyrodzonych. Tym tłumaczyć można silny wpływ, jaki zdobył sobie na część emigrantów, w tym na samego Mickiewicza i Słowackiego, Andrzej To-wiański. Towiańczycy widzieli możliwość odrodzenia Polski poprzez jednoczesne odrodzenie Kościoła, które mieli osiągnąć nie aktywnością, ale siłą swego ducha, natężeniem woli. Poglądy te, nawołujące do wyrzeczenia się 'działalności rewolucyjnej i powstańczej, zostały jednak odrzucone przez większość emigrantów. Wpływ emigracji, silny w pierwszym dziesięcioleciu popowstaniowym, zaczął potem słabnąć. Ulegały zmianom stosunki na ziemiach polskich, przekształcała się struktura społeczna, budziły się nowe dążenia. Emigranci, którzy stale mieli w oczach Polskę z 1831 r., nie dostrzegali albo nie rozumieli tych przemian. Niewiele pod tym względem zmieniały późniejsze, drobne zresztą, fale emigracyjne - spiskowców galicyjskich czy zwłaszcza uczestników Wiosny Ludów. Wskutek tego drogi emigracji i kraju rozchodziły się coraz bardziej. Przynajmniej jednak do Wiosny Ludów wzajemne związki były jeszcze silne i emigracja starała się uczestniczyć oraz pomagać we wszystkich akcjach niepodległościowych i społecznych w kraju. Do powstania styczniowego na emigracji opierała się cała polska działalność dyplomatyczna. Następne pokolenie uległo jednak całkowitemu niemal wynarodowieniu i gdy wymarl( przywódcy duchowi i polityczni wielkiej emigracji, zabrakło autorytetów zdolnych do podtrzymania dawnej postawy i pozycji emigrantów. 3. Walka z uciskiem narodowym i społecznym na ziemiach polskich a. Ucisk narodowy po powstaniu Klęska powstania listopadowego ułatwiła rozwinięcie, na niebywałą dotąd skalę, ucisku narodowego na ziemiach polskich ze strony wszystkich trzech zaborców. Walka z polskim ruchem wyzwoleńczym zjednoczyła bowiem ponownie Hosję, Austrię i Prusy. Zwycięska Rosja Mikołaja I miała stać się główną podpora istniejącego porządku w Europie Środkowej; pomocy u niej szukała zagrożona ruchami narodowowyzwoleńczymi Austria,'a także Prusy. W 1833 r. Rosja zawarła w Miinchengratz (Mnichovo Hradiśte) układ z Austrią (do którego potem dołączyły się Prusy), ustalający współdziałanie przeciwko polskim próbom powstańczym i wzajemną pomoc w zwalczaniu rewolucjonistów polskich. Postanowiono zarazem znacznie ograniczyć, jeśli nie zlikwidować, samodziel- 217 ność Rzeczypospolitej Krakowskiej, ostatniego skrawka terytorium polskiego, gdzie władza spoczywała jeszcze w rękach Polaków. Nastąpiło ograniczenie uprawnień sejmu i formalne powołanie Konferencji Rezydentów, reprezentujących trzy mocarstwa, jako organu zwierzchniego. Gdy i tego było za mało, w 1835 r. doszło do tajnego porozumienia Rosji i Austrii, przewidującego okupację Rzeczypospolitej i włączenie jej do Austrii - okupacja taka rzeczywiście nastąpiła w latach 1836 -1841 i tylko rozbieżności interesów gospodarczych Prus i Austrii uratowały istnienie Wolnego Miasta. Wszystkie te kroki, podobnie jak inne naruszenia postanowień kongresu wiedeńskiego, odbywały. się bez protestów ze strony innych mocarstw europejskich. Francja i Anglia nie ingerowały w sprawy środkowoeuropejskie, za cenę pozostawienia im wolnej ręki na Zachodzie. W tym czasie autonomia Królestwa należała już do przeszłości. Mikołaj I nie zadowolił się bowiem narzuceniem olbrzymiej, wynoszącej 22 min rubli kontrybucji, zmuszeniem do utrzymywania stutysięcznej armii rosyjskiej, budową twierdz i cytadeli w Warszawie.-Mimo amnestii, żołnierzy polskich siłą wcielano do wojska rosyjskiego, oficerów powstańczych zesłano na Sybir i Kaukaz. Posypały się surowe wyroki. Wprawdzie Królestwa nie dotknął krwawy terror, jaki w dobie Wiosny Ludów spadł na Węgry czy Włochy, jednak na Uczestników powstania zapadały surowe wyroki. Skonfiskowano */i» ziemi bbszamiczej, przekazując ją w ręce .carskich zauszników i generalicji. Dzieci emigrantów, a także sieroty wcielano do batalionów dziecięcych i wywożono w głąb Rosjt. Paruset przywódców powstańczych, którzy nie udali się na emigrację, znalazło się w więzieniach albo zostało zesłanych na Sybir. Mikołaj I uważał, że dalsze utrzymywanie autonomii Królestwa służyłoby tylko sprawie rewolucji. Uznał więc konstytucję Królestwa za nieobowiązującą i w 1832 r. ogłosił tzw. Statut Organiczny, który znacznie ograniczył odrębności Królestwa, stanowiąc krok wstępny do wcielenia go do Cesarstwa. Zniesiona została koronacja, sejm, wojsko polskie. Pełnię władzy prawodawczej posiadał monarcha. Zachowano jednak na razie Radę Stanu i zmniejszoną Radę Administracyjną, jeszcze silniej uzależniając je od namiestnika. Zostawiono język polski, jako język urzędowy, polskie ustawodawstwo cywilne i kryminalne, wreszcie - na papierze - swobody obywatelskie. Faktycznie, wskutek utrzymywania się stanu- wojennego w Królestwie, zasadnicze decyzje spoczywały w ręku namiestnika, którym został zdobywca Warszawy, Paskiewicz-Erywańśki, oraz w rękach carskich naczelników wojennych. Zresztą i Rada Stanu składała się odtąd w większości z Rosjan. Statut Organiczny nie wszedł nigdy w całości w życie; natomiast rozpoczął się proces upodabniania stosunków w Królestwie do panujących w Rosji. Tak więc w 1837 r. zamieniono województwa na gubernie; w 1839 r. zamiast francuskiego wprowadzono w Radzie Stanu język rosyjski, zarazem sprawy szkolne zostały podporządkowane bezpośrednio ministerstwu w Petersburgu. W dwa lata potem zlikwidowano Radę Sta- 91 R nu. W tymże czasie wprowadzono rosyjski system monetarny, wagi i miary. Od 1847 r. obowiązywał w Królestwie rosyjski kodeks karny. Musiało także Królestwo dostarczać rekruta do wojska rosyjskiego, gdzie służba trwała' co najmniej kilkanaście lat. Wreszcie w 1851 r. znosząc granicę celną między Królestwem a Cesarstwem władze carskie starały się dokonać ekonomicznego połączenia obu krajów. Jakkolwiek wskutek zamknięcia przez Mikołaja I Uniwersytetu Warszawskiego oraz znacznego ograniczenia liczby szkół zarówno elementarnych, jak i średnich powstały trudności z kształceniem inteligencji polskiej, co nie pozostawało bez wpływu na możliwości ugruntowywania się świadomości narodowej w coraz szerszych kręgach społecznych, w okresie po powstaniu listopadowym nie występują jeszcze w Królestwie silniejsze tendencje rusyfikacyjne. Inaczej sytuacja przedstawiała się na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej włączonych do Cesarstwa, gdzie władze carskie odstąpiły od wieloletniej polityki współdziałania z. polską szlachtą i arystokracją i podjęły kroki zmierzające do depolonizacji tych obszarów. Właśnie na Litwie, Białorusi i Ukrainie nastąpiła najbardziej masowa konfiskata majątków szlacheckich uczestników ppwstania, sięgająca do 3 tyś. Spadły represje na drobną szlachtę, którą pozbawiono przywilejów, pociągano do służby wojskowej, a około 90 tyś. rodzin przesiedlono w głąb Rosji. Zamknięty został nie tylko Uniwersytet Wileński, ale i Liceum Krzemienieckie i inne gimnazja polskie. Dla kształcenia inteligencji otwarto natomiast rosyjski uniwersytet w Kijowie. Represje dotknęły także Kościół katolicki. Chociaż papież Grzegorz XVI wydał w, 1832 r. encyklikę potępiającą powstanie listopadowe, Petersburg zamknął większość klasztorów katolickich w Cesarstwie i doprowadził do likwidacji Kościoła unickiego na tym terenie. Jeżeli dodać do tego działalność surowej cenzyry nie dopuszczającej dzieł wybitnych pisarzy polskich przebywających na emigracji i twardy, żandarmski reżim zwalczający wszelkie przejawy patriotycznego myślenia, to trzeba uznać, że klęska powstania listopadowego przesądziła na dawnych obszarach wschodnich Rzeczypospolitej o losach żywiołu polskiego, który mimo oporu wobec nacisków rusyfikacyjnych przestawał być zdolny do utrzymania poprzedniej, dominującej pozycji. Podobne akcje represyjne objęły także Poznańskie. Pod pretekstem licznego udziału ochotników z tej dzielnicy w powstaniu władze pruskie zniosły urząd namiestnika. Zarząd Księstwa przeszedł w ręce naczelnego prezesa prowincji, którym został Edward Flotwell. Rozpoczął on wielokierunkową politykę germanizacyjną. Przeciwko uczestnikom powstania przeprowadzono procesy, które m. jn. doprowadziły do konfiskaty ich dóbr. Przeszły one w ręce niemieckie; zresztą rząd pruski w 1833 r. wyasygnował l min talarów na wykup ziemi od Polaków. Do 1841 r. wykupiono w ten sposób 40 majątków. Władze zwiększyły także starania o wzmocnienie osadnictwa niemieckiego - napływali głównie urzędnicy, kupcy i rzemieślnicy. Reorganizacja samorządu gminnego, powierzenie władzy wójtowskiej komisarzom obwodowym, mianowanym przez rząd, zwiększyło 219 wpływy pruskich urzędników. Zmniejszono natomiast uprawnienia sejmu. Na wzór pruski zreorganizowano sądownictwo. W ten sposób nastąpiło znaczne upodobnienie Księstwa Poznańskiego do innych prowincji państwa pruskiego. Zarazem rozwój gospodarczy prowincji zapewniał wzrost wpływów burżuazji niemieckiej, która miała pomagać Flotwellowi w walce z polską irredentą. Bezpośrednie naciski objęły także sprawy językowe. Od 1832 r. język niemiecki stał się wyłącznym językiem urzędowym. Od 1842 r. nawet w szkołach elementarnych w Poznańskiem władze wprowadziły obowiązkową naukę niemieckiego, a tam, gdzie były dzieci obu narodowości, zajęcia prowadzono wyłącznie po niemiecku. Tak więc, choć liczba szkół uległa wzrostowi, służyć miały one akcji wynaradawiania. Wszystkie te poczynania, jak wiadomo (por. cz. 2, s. 152), były już wcześniej wypróbowane na Pomorzu i na Śląsku, gdzie nacisk germani-zacyjny nie zmniejszał się. Na Pomorzu Gdańskim z powodzeniem władze wykorzystywały trudną sytuację Polaków -właścicieli ziemskich, by wykupywać ich majątki. Na Śląsku rząd pruski toczył uporczywą walkę z polszczyzną pod pretekstem, że język, którym mówią Ślązacy, jest to Wasserpolnisch, mieszanina "czeskiego, morawskiego i wendyjskiego". W niemieckiej prasie zjawiały się wywody, że tylko pełne zgermanizowa-nie Ślązaków umożliwi ich rozwój kulturalny i społeczny. Bezpodstawność tych twierdzeń wykazał już Jerzy Samuel Bandtkie, który zanim został profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, był przez pewien czas nauczycielem języka polskiego we Wrocławiu. Poparli go niektórzy Niemcy, jak Richter czy liberał Hoffmann von Fallersieben, oraz zniemczeni ziemianie, jak Kosicki. Mimo tej obrony biurokracja pruska ograniczyła wszędzie na Śląsku język polski. W szkolnictwie dopuszczała go tylko jako pomocniczy do nauki niemieckiego w szkołach elementarnych. Nadal rugowano - nie bez pomocy kleru protestanckiego i katolickiego - język polski z kościołów; występowało to szczególnie jaskrawo na terenach mieszanych narodowościowo, na Dolnym. Śląsku w okolicach Wrocławia. Wreszcie wpajanie niemczyzny odbywało się przez urzędy, sądy i wojsko. Nie bez znaczenia był stały napływ ludności niemieckiej, wzrastający w miarę rozwoju przemysłu górnośląskiego, a także fakt, że wszelki awans społeczny wiązał się zwykle z germanizacją - zarówno bowiem inteligencja polska, jak i bogatsze mieszczaństwo stanowiły warstwę nieliczną. Utrzymywała się również polityka germanizacyjna w Galicji. Rządy sprawowała tutaj austriacka biurokracja, opierająca się na rozbudowanej tajnej policji i żandarmerii. Starała się ona przeciwdziałać jakimkolwiek poczynaniom rewolucyjnym, przez które zresztą rozumiała wszelkie dążenia do zmiany istniejących stosunków. Drugą troską było wyciąganie olbrzymich podatków, które w 4/.', szły na potrzeby Wiednia. Szkolnictwo obsadzone było przez Niemców; w niemałej części niemieckiego pochodzenia był wychowywany w uległości wobec cesarza kler. Po powstaniu Met-ternich zaprzestał kokietowania polskiej szlachty, wprowadził do Galicji 90 tyś. wojska, zaostrzył cenzurę. Rozpoczęły się łowy na prawdziwych 220 i urojonych spiskowców, którzy zapełniali więzienia, trzymani całymi latami czy to na miejscu, czy w słynnych twierdzach Spielbergu i Kufsteinu, gdzie skazani na bytowanie w najtrudniejszych warunkach stykali się ze sobą więźniowie-rewolucjoniści z całej wielonarodowościowej monarchii. W zwalczaniu dążeń polskich Metternich szedł bowiem całkowicie na rękę carowi. b. Konserwatyzm a wzrost napiąć społecznych Prześladowania narodowe, jakie spadły na ludność polską, wynikały w dużym stopniu z zachowawczego charakteru rządów zaborczych, które w zwalczaniu polskości starały się także pognębić rewolucyjne dążenia społeczne. Gdy trudno było powstrzymać przemiany ekonomiczne, usiłowano przynajmniej ograniczyć ich skutki społeczne. Prowadziło to do zwiększania się ucisku klasowego, który z całą bezwzględnością spadał zarówno na chłopów, jak i na powstający wtedy proletariat. Znaczna część polskich klas posiadających akceptowała w tym wypadku politykę zaborców, jakkolwiek stanowisko takie było sprzeczne z polskim interesem narodowym. Polityka społeczna zaborców prowadzona była różnymi metodami, w zależności od stopnia rozwoju ekonomicznego i siły żywiołów burżuazyjnych w danym kraju. Na terenach polskich znajdujących się pod panowaniem pruskim kontrolowana przez państwo reforma prowadziła do poważnych przekształceń na wsi. Jakkolwiek koszty regulacji musiało ponosić całe chłopstwo, czy to tracąc znaczną część ziemi, czy płacąc wysokie odszkodowania, to jednak najdotkliwiej odbiła się ta junkierska reforma uwłaszczeniowa na położeniu biedoty wiejskiej. Większe gospodarstwa chłopskie zniosły narzucane na nie ciężary bez głębszego wstrząsu, a rozwój produkcji towarowej Ułatwił im uzyskanie samodzielności gospodarczej. Inaczej było z zagrodnikami, komornikami, wyrobnikami i służbą folwarczną. Zwłaszcza trudne było położenie komorników. Byli oni zobowiązani do odrobku za użytkowane skrawki ziemi, a za swą pracę najemną otrzymywali głodowe wynagrodzenie. Utrzymywało się nadal ich uzależnienie od władzy dominialnej. W takim położeniu znajdowała się większość ludności wiejskiej - w Poznańskiem np. ^s tej ludności. Budziła się potrzeba nie tylko pełnego przeprowadzenia uwłaszczenia, ale i nadania ziemi bezrolnym. Ludność małorolna i bezrolna była uzależniona nie tylko od wielkich obszarników, ale i od bogatego chłopstwa. Pozbawiona udziału we wspólnotach gminnych (pastwiskach, lasach) biedota musiała zdobywać sobie te możliwości przez odrobek w gospodarstwach zamożnych chłopów. Powoli narastało więc rozwarstwienie w samej wsi, gdzie coraz silniejsze stawały się przeciwieństwa między poszczególnymi kategoriami ludności. Na tym podłożu możliwe też było zbliżenie bogatego chłopstwa i ziemiań-stwa. 221 O tym, jak tragiczne skutki pociągała za sobą nędza ubogich warstw wiejskich, dobitnie świadczyły wypadki głodu, które szczególnie jaskrawe rozmiary przybrały na Górnym Śląsku w latach 1846 -1848. Wskutek tyfusu głodowego zmarło tam 18 tyś. osób. Na społeczne przyczyny tej tragedii wskazywał już ówczesny rewolucjonista śląski Wilhelm Wolff. Podobne wypadki głodu, systematycznego zwłaszcza na przednówku, obejmowały gęsto zaludnioną Galicję. Prowincja ta znajdowała się nadal w stanie całkowitego zastoju gospodarczego. Wydajność ziemi była bardzo niska, toteż głodujący chłopi musieli szukać pomocy po dworach, które w zamian domagały się odrobku zwiększającego obciążenia pańszczyźniane. W żadnym zaborze przeciwieństwa między chłopami a ziemiaństwem nie były tak silne, jak właśnie w Galicji. Dochodziło więc tutaj do częstszych niż gdzie indziej wystąpień chłopów, którzy odmawiali wykonywania pańszczyzny. W celu zapewnienia sobie posłuchu dwór nie cofał się przed uciekaniem do pomocy władz cesarskich. Tymczasem wśród urzędników austriackich utrzymywało się stare, Józef ińskie dążenie, które popierał prezes Gubernium Krieg, by te antagonizmy podtrzymywać z korzyścią dla rządu wiedeńskiego. Stąd zachęcano chłopów do występowania ze skargami na panów do władz Gubernium czy nawet do cesarza. Przewlekające się procesy miały zaogniać istniejące konflikty i w ten sposób biurokracja austriacka mogła trzymać w szachu szlachtę. Kiedy jednak procesy nie przynosiły oczekiwanych rezultatów, chłopi galicyjscy coraz silniej zaczynali myśleć o zbrojnej rozprawie z panami. Dwulicowa polityka biurokracji austriackiej miała wydać owoce jak najmniej oczekiwane przez konserwatywny aparat państwowy. Jeśli chodzi o Królestwo, to powstanie nie zmieniło zasadniczego kierunku przemian na wsi. Prowadziły one do powolnego czynszowania chłopów oraz do kumulowania coraz większej powierzchni gruntów przez folwarki, w drodze rugów. Ubytek ziemi chłopskiej w tym czasie sięgał l min morgów. Rosła olbrzymia rzesza ludności bezrolnej. Podobnie jak w Poznańskiem, fatalne było położenie komorników, którzy za swą pracę na folwarku otrzymywali wynagrodzenie w naturze lub bardzo nisko płatne. Całkowicie od dworu uzależniona była czeladź. W tych warunkach robotnik najemny na folwarku pracował równie źle jak pańszczyźniany i było go stale za mało, tak że trzeba było ściągać z zagranicy, głównie z zaboru pruskiego, wyrobników sezonowych. Lepiej mieli się chłopi oczynszowani, których, liczba sięgała, w latach pięćdziesiątych połowy gospodarstw chłopskich. Szczególnie jednak w dobrach prywatnych oparte na dwustronnych umowach czynsze były stosunkowo wysokie, hamujące rozwój gospodarki chłopskiej. Wsie pańszczyźniane skazane były na równie bezwzględny wyzysk jak dawniej. Na tym tle i w Królestwie dochodziło do wystąpień chłopskich. Sytuację najlepiej scharakteryzował korespondent konserwatywnego przecież Hotelu Lambert: "...że ze stosunków pańszczyźnianych wyjść trzeba, to i ślepi widzą, choć im się widzieć nie chce, skoro te stosunki dziś już [1850] tylokrotnie interwencji kozaków i żandarmów wymagają, skoro są obywatele 299 potrzebujący stałej nawet kozackiej załogi we dworze dla utrzymania należytej robocizny i własnego zresztą bezpieczeństwa". Podobnie układały się stosunki na ziemiach włączonych do Cesarstwa, gdzie w położeniu chłopów nie nastąpiły żadne zmiany. Jakkolwiek wieś była źródłem największego napięcia konfliktów społecznych na ziemiach polskich, to i w miastach, a zwłaszcza w przemyśle, tworzyła się także krytyczna sytuacja, która wywoływała rosnące niezadowolenie czy to ludności rzemieślniczej, czy robotników. Rozwijająca się produkcja przemysłowa, szczególnie na Śląsku i w Królestwie, prowadziła do wytwarzania się nowej klasy - proletariatu, którego położenie, zwłaszcza w pierwszych dziesięcioleciach rewolucji przemysłowej, było specjalnie ciężkie. Robotnicy przemysłowi byli bowiem, podobnie jak najemnicy na folwarku, skazani na nieograniczony niczym wyzysk pracodawcy. Zarobki były tak niskie, że z reguły uciekano się do pomocy w postaci pracy żony i dzieci. Czas pracy sięgał kilkunastu godzin. Znaczną część robotników stanowili ludzie poprzednio względnie niezależni, zubożali rzemieślnicy. Czy jako pracownicy manufaktur, czy też jako chałupnicy pracujący dla nakładców kapitalistów, musieli teraz stosować się do życzeń przedsiębiorcy. Niskie place prowadziły przy tym do coraz pełniejszego uzależnienia robotnika od przedsiębiorstwa. Trudności produkcyjne, np. kryzys cynkowy, skazywały tych ludzi, pozbawionych jakiejkolwiek opieki, na głód i najgorszą poniewierkę. Jedynym ratunkiem stawała się ucieczka czy bunt. W rezultacie zaczynają się pierwsze żywiołowe strajki. Szczególnym problemem społecznym stało się także położenie ludności żydowskiej na ziemiach polskich. Liczba jej wzrastała zwłaszcza, w Królestwie, gdzie większość angażowała się do pracy w przemyśle i rzemiośle. Ludność żydowska pozbawiona była tych praw obywatelskich, które przysługiwały ludności chrześcijańskiej. Żyła ona w większości w izolacji od reszty społeczeństwa i w bardzo trudnych warunkach. Bierne stanowisko władz zaborczych wobec istotnych dla przyszłości Polski zasadniczych konfliktów społecznych epoki stawiało przed grupami kierowniczymi w społeczeństwie polskim szczególnie trudne zadania. Mimo braku własnej państwowości konieczne było podjęcie prób rozwiązania tych sprzeczności, które hamowały rozwój nowoczesnego narodu polskiego. Mogło się to odbywać albo w drodze powolnego przekształcania istniejących stosunków i tworzenia w ten sposób lepszych przesłanek dla zasadniczych przemian w przyszłości, albo w drodze rewolucyjnej. c. Praca organiczna Wyprowadzenie społeczeństwa polskiego ze stanu bierności, w jakim znalazło się w rezultacie klęski powstania listopadowego i represji rządów zaborczych, stanowiło bardzo skomplikowane zadanie. Opinia publiczna dość jednolicie potępiała wszelkie próby i projekty podporządkowania się zaborcom czy ugody, utożsamiając z zaprzaństwem wysługiwanie się 223 i współpracę z rządami zaborczymi. Gotowe do tego były tylko nieliczne grupy arystokracji i bogatej burżuazji. Jednakże klasy posiadające odsuwały także, jako nierealne i niebezpieczne społecznie, myśli o walce powstańczej. Przed obozem liberalnym, który odczuwał nieuchronność i potrzebę reform zdolnych wydobyć Polskę z zacofania, stawał problem takiego przeprowadzenia tych przemian, by nie przybrały one charakteru rewolucyjnego, a zarazem odbywały się poza polityką władz zaborczych, niekiedy wbrew niej. Program tych poczynań, nazywanych od polowy wieku pracą organiczną, był dość skromny - według Stefana Kieniewi-cza obejmował początkowo "stopniową likwidację pańszczyzny, uprzemysłowienie kraju, rozwój stowarzyszeń i różnych form samorządu". Orga-nicznicy uważali się za spadkobierców myśli Staszica - przeciwstawiali się przy tym konspiracjom niepodległościowym, kwestionując skuteczność czynu zbrojnego w ówczesnych warunkach i uważając za najważniejsze zadanie podniesienie poziomu gospodarczego i kulturalnego całego społeczeństwa. Zwolennicy pracy organicznej narażeni byli na ataki nie tylko ze strony tych warstw, które najściślej związały się z akcją konspiracyjną, ale również ze strony konserwatystów w klasach posiadających, a także rządów zaborczych, które ufały tylko zdeklarowanym ugodowcom czy lojalistom. Nie wszędzie też istniały odpowiednie warunki do rozwoju pracy organicznej : najlepiej kształtowała się sytuacja pod tym względem w zaborze pruskim, tutaj także ta forma działalności przybrała najszersze rozmiary. W Poznańskiem rozwój pracy organicznej łączy się przede wszystkim z inicjatywami Karola Marcinkowskiego (1800 - 1846), lekarza i filantropa, uczestnika powstania listopadowego, który później związał się z obozem Czartoryskiego. Marcinkowski odsuwał na dalszy plan działalność konspiracyjną, -natomiast wszystkie wysiłki obrócił na zapewnienie rozwoju gospodarczego i kulturalnego społeczeństwa polskiego. Do realizacji tego celu niezbędna była współpraca ziemiaństwa z polskim mieszczaństwem. Marcinkowski pozyskał sobie poparcie bogatego ziemianina, Gustawa Potwo-rowskiego. Działalność ich zaczęła się od założenia przez-Potworowskiego w Gostyniu Kasyna - towarzyskie spotkania miały ułatwiać dyskusję nad sprawą chłopską, podniesieniem poziomu gospodarki, rozwojem oświaty. Własne czasopismo: "Przewodnik Rolniczo-Przemysłowy", ułatwiało propagowanie tych spraw w całym społeczeństwie. Podobne stowarzyszenia powstały i w innych ośrodkach, a także w Poznaniu, gdzie Marcinkow-skiemu powiodło się doprowadzić do wybudowania w 1841 r. tzw. Bazaru, hotelu i kasyna, miejsca spotkań ziemiaństwa z różnymi warstwami miejskimi. Marcinkowski prowadził także żywą działalność filantropijną, zbierał fundusze na kształcenie młodzieży (zawiązując w tym celu Towarzystwo Naukowej Pomocy), pomagał klerowi katolickiemu, który przeciwstawiał się protestantom pruskim. Z inicjatywy Marcinkowskiego powstawały towarzystwa rolnicze, czytelnie wiejskie, ochronki itp. Ogólnym założeniem Marcinkowskiego było stworzenie solidarnego frontu społeczeństwa polskiego w walce z naciskami germanizacyjnymi rządu pruskiego. Powiodło 224 mu się to jednak tylko częściowo, demokratyczne środowiska inteligencji, drobnej szlachty, ludu wiejskiego i miejskiego były bardziej podatne na agitację patriotyczno-niepodległościową. Niemniej ogólna zmiana kursu polityki wewnętrznej za panowania Fryderyka Wilhelma IV, odwołanie Flotwella i manifestowanie sympatii liberalnych przez rząd pruski ułatwiały rozwój pracy organicznej w początkach lat czterdziestych. Podobne tendencje zaczęły się przejawiać także na innych ziemiach polskich znajdujących się pod władzą pruską. Po pierwszych doświadczeniach Wiosny Ludów i niepowodzeniu powstania w Poznańskiem, doszło w czerwcu 1848 r. do utworzenia organizacji, obejmującej przede wszystkim działaczy z Poznańskiego i Pomorza - Ligi Polskiej. Założeniem tego stowarzyszenia było wykorzystanie dla rozwoju gospodarczego i kulturalnego społeczeństwa polskiego tych możliwości, które otworzyło liberalne ustawodawstwo Wiosny Ludów. Była to organizacja, która kontynuowała założenia Marcinkowskiego, opierając się na szerszej podstawie społecznej (wśród jej członków znaleźli się obok ziemiaństwa i burżuazji miejskiej także liczniejsi inteligenci, rzemieślnicy i chłopi). Zdołała skupić w momencie swego największego rozwoju do 40 tyś. członków. Liga Polska rozwinęła przede wszystkim wielką działalność propagandową, zakładając liczne czasopisma - jej najważniejszym organem była "Gazeta Polska" wydawana w Poznaniu - a także wytyczając program pracy organicznej dla zaboru pruskiego na całe dziesięciolecia. Mimo rychłego zawieszenia jej działalności przez władze pruskie, wdrożyła ona postawy, które miały ułatwić społeczeństwu polskiemu opór przeciwko naciskom germanizacyjnym w drugiej połowie XIX w. Na obszarze innych zaborów praca organiczna nie przybrała na razie tak rozwiniętych form jak pod panowaniem pruskim, obejmowała też węższe kręgi społeczne. Ani rządy Paskiewicza, ani Metternicha nie sprzyjały takim tendencjom. Niemniej w Królestwie liberalne koła ziemiańskie, grupujące się czy to wokół "Roczników Gospodarstwa Krajowego", które zaczęły się ukazywać od 1842 r., czy ściągające na spotkania do Klemensowa, gdzie Andrzej Zamoyski organizował w latach 1843 - 1847 zjazdy ziemiańskie, skłonne były przynajmniej debatować nad kwestią agrarną, zmianą położenia chłopów, podniesieniem poziomu produkcji rolnej. Ta grupa tzw. klemensowczyków nie zdobyła sobie początkowo większego wpływu w społeczeństwie, ale dała początek ruchowi, który po śmierci Paskiewicza doprowadził do założenia Towarzystwa Rolniczego. Dopiero też w tym okresie idee pracy organicznej trafiły w sposób bardziej świadomy do środowiska mieszczańsko-szlacheckiegó. Przejawem tego było powstanie w Warszawie z inicjatywy Edwarda Jurgensa grupy tzw. millener.ów (por. cz. 2, s. 291). W Galicji pod koniec łat trzydziestych z podobnymi inicjatywami jak w Królestwie Zamoyski wystąpił Leon Sapieha i związana z nim grupa bogatego ziemiaństwa. W rezultacie działalności tych kół doszło do powstania Galicyjskiej Kasy Oszczędności i Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, których istnienie miało ułatwić ziemiaństwu podniesienie poziomu 15 Historia Polski 1764 - 1864 225 produkcji rolnej. Koła te doprowadziły także do podjęcia w sejmie galicyjskim debaty nad polepszeniem położenia chłopów, która jednak wobec oporu zarówno miejscowych konserwatystów, jak i rządu wiedeńskiego nie dała żadnych rezultatów. Z dziejami pracy organicznej można także wiązać, zgodnie ze stanowiskiem Stefana Kieniewicza, działalność bractw trzeźwości, które w latach czterdziestych rozwinęły się na ziemiach polskich, szczególnie na Śląsku i w Galicji. Były one naturalną reakcją na obniżenie poziomu zdrowotnego i moralnego społeczeństwa, przede wszystkim chłopów i robotników, przez systematyczne rozpijanie ich przez ziemiańskich najczęściej producentów wódki. Chłopi masowo odżegnywali się od picia wódki. Ruch ten, kierowany przez kler, stał się z czasem przejawem solidarnej postawy chłopstwa wobec dworów, które skarżyły się na szybki spadek dochodów. Niemniej dla działaczy organicznych była to próba odwrócenia zainteresowań chłopskich od zasadniczych konfliktów klasowych, a zarazem droga do podniesienia dobrobytu wsi. Ostatecznie cały ten ruch nie przyniósł oczekiwanych skutków i rozpłynął się w wydarzeniach Wiosny Ludów. d. Partyzantka Zaliwskiego i ruch spiskowy lat trzydziestych Wielka doba pracy organicznej miała nastąpić dopiero w okresie pozytywizmu. Na razie - mimo bierności dominującej w całym społeczeństwie - silniejszy wpływ na wydarzenia miała działalność spiskowa. Jakkolwiek, jak każda akcja konspiracyjna, musiała ona obejmować ograniczoną liczbę członków, wpływ jej na postawy społeczne był przemożny; ona także przez liczne wystąpienia powstańcze miała w tym czasie najgłębiej zaważyć na losach kraju. Pod bezpośrednim wrażeniem klęski powstania osłabły, nadzieje na możliwość szybkiego odzyskania niepodległości. Trzeba było właściwie impulsu ze strony emigracji, otwarcia perspektywy ogólnoeuropejskiej rewolucji, by w zmartwiałym społeczeństwie zaczęła się znów działalność spiskowa. Podobnie jak po trzecim rozbiorze, głównym jej centrum stała się początkowo Galicja, gdzie represje popowstaniowe były najsłabsze i utrzymały się organizacje działające podczas powstania. Już w 1833 r. bez przygotowania terenu organizacje karbonarskie przerzuciły do Polski grupę młodych wojskowych pod komendą Józefa Zaliwskiego, by wywołać powstanie w Królestwie. Celem tego ruchu miało być zabezpieczenie przygotowywanych we Francji i w Niemczech wystąpień rewolucyjnych przed interwencją carską. Rozpoczęte wbrew przestrogom spiskowców galicyjskich działania zbrojne skończyły się nową katastrofą. Nie pomogły .ogólnikowe zapewnienia o nadaniu ziemi chłopom i równości wszystkich obywateli odbudowanej Polski rzucane przez powstańców. Po kilkutygodniowym błądzeniu po Królestwie część powstańców, nie zaopatrzonych dostatecznie w broń, musiała wycofać się do Galicji, część dostała się w ręce rosyjskie. Przywódców 226 Mikołaj I ukarał śmiercią, pozostałych zesłał na katorgę. Sam Zaliwski powrócił do Galicji, gdzie' wszczął przygotowania do nowej akcji. Wkrótce potem władze austriackie przystąpiły jednak do prześladowania emigrantów.. Zaliwski został ujęty i skazany na więzienie. Niepowodzenie partyzantki Zaliwskiego dobitnie wskazywało na trudności, jakie stały przed przygotowaniami powstańczymi. Jednym z podstawowych problemów było pozyskanie sobie chłopów do walki. Niełatwo było do nich trafić. Chłop mógł nieufnie przyjmować obietnice poprawy swego losu ze strony emisariuszy; trudno było wierzyć w zmianę stosunku ze strony panów, gdy ci nie zmniejszali ucisku pańszczyźnianego. Zresztą nieufność wobec emisariuszy rozbudzali i urzędnicy państwowi, reprezentujący "dobrego" monarchę, z którego osobą chłopi wiązali dotąd najwięcej nadziei, a także ziemiaństwo, niezadowolone z propagandy demokratów, którzy jego zdaniem podburzali poddanych. Powoli dopiero udawało się demokratom pozyskać część chłopstwa, i to tylko na niektórych obszarach. Pouczająca jest pod tym względem analiza składu społecznego uwięzionych spiskowców w Galicji i w Królestwie. Wśród więzionych konspiratorów galicyjskich z lat 1833 -1845 chłopów w ogóle się nie spotykało, natomiast bogatsi mieszczanie stanowili wśród nich zaledwie l,2°/o, zaś czeladź i służba 2,5%. Zdecydowanie przeważała inteligencja (ponad 35%), resztę stanowili księża, właściciele i dzierżawcy majątków ziemskich, wojskowi i emigranci. Nieco odmiennie wyglądają już te dane dla Królestwa, gdzie badano materiały warszawskiej Komisji Śledczej z lat 1835-1851. I tutaj wprawdzie inteligencja stanowiła ponad połowę zatrzymanych, ale chłopi oraz rzemieślnicy i robotnicy sięgali już prawie 15%, przy czym udział ich wyraźnie wzrastał w latach czterdziestych. Powoli więc agitacja konspiracyjna sięgała do ludu, jakkolwiek nadal daleko było do stanu, który czyniłby założenia powstańcze realne z tej strony. Warto dodać, że uderzająco wysoki byl udział w spiskach młodzieży, głównie inteligenckiego pochodzenia. Tymczasem na terenie Galicji po upadku partyzantki Zaliwskiego doszło do powstania Związku Węglarzy Polskich, który przybrał formy i dążenia typowe dla ruchu karbonarskiego w całej Europie. Skupiał on początkowo głównie emigrantów i tylko garść szlachty galicyjskiej. Starał się jednak z propagandą rewolucyjną trafić do ludu. Zajmował się także rozprowadzaniem literatury emigracyjnej. Część jej drukował tajnie we lwowskim Ossolineum dyrektor tej instytucji, Konstanty Słotwiński. Gdy władze austriackie podjęły kroki represyjne wobec emigrantów, doszło do rozbicia Związku. Po aresztowaniach uratowały się szczątki organizacji kar-bonarskich we Lwowie i w Krakowie. W oparciu o nie emisariusze Młodej Polski doprowadzili do założenia w Krakowie w 1835 r. nowej organizacji spiskowej pod nazwą Stowarzyszenie Ludu Polskiego. Jako główne zadanie stawiało Stowarzyszenie zbliżenie do siebie trzech zaborów i przygotowanie przebudowy społecznej Polski przez likwidację różnic stanowych. Drogę do odzyskania niepodległości widzieli twórcy Stowarzyszenia w powstaniu, którego terminu jednak nie precyzowali. Przyszła Polska miała 227 realizować zasady wolności, równości i braterstwa. Władze państwowe pochodziłyby z wyborów. Chłopi mieli zostać uwłaszczeni; obiecywano też przyznanie praw obywatelskich ludności żydowskiej. Na czele Stowarzyszenia stał Zbór Główny z siedzibą w Krakowie; 5 zborów prowincjonalnych kierowało podzielonymi ziemiami polskimi w granicach, przedrozbiorowych. Obok, emisariuszy Lelewela - Szymona Konarskiego i braci Zaleskich, działali w nim Seweryn Goszczyński i Gustaw Ehrenberg oraz dawni przywódcy węglarstwa lwowskiego - adwokat Franciszek Smółka i Teofil Wiśniewski. Stowarzyszenie utrzymywało łączność z podobnymi ugrupowaniami ukraińskimi, słowackimi i czeskimi. Na terenie Galicji pozyskało współpracę tajnych organizacji w wojsku austriackim, szczególnie w twierdzy w Przemyślu. W Stowarzyszeniu Ludu Polskiego najbardziej radykalne poglądy reprezentował zbór krakowski, przede wszystkim tamtejsza młodzież akademicka. Wtedy właśnie Ehrenberg ułożył antyszlachecką pieśń: O cześć wam, panowie -magnaci. Demokraci prowadzili agitację patriotyczną wśród rzemieślników, chłopów, a także robotników (w Jaworznie). Zabicie szpiega rosyjskiego w Krakowie doprowadziło w 1836 r. do zajęcia wolnego miasta przez wojska rozbiorców. Nastąpiły aresztowania i śledztwo przeciwko podejrzanym o propagandę rewolucyjną. Zmusiło to władze Stowarzyszenia do szukania nowego oparcia - tym razem we Lwowie, gdzie Goszczyński przeniósł Zbór Główny. W przeciwieństwie do Krakowa przeważały tam elementy liberalne nad demokratycznymi. Niechętne radykalnej agitacji stanowisko liberałów lwowskich doprowadziło do rozbicia Stowarzyszenia. Radykalni działacze, związani z emigracyjnym Ludem Polskim, przenieśli się do zachodniej Galicji i założyli tam nową organizację: Konfederację Powszechną Narodu Polskiego. Manifest Konfederacji przewidywał przyspieszenie wybuchu powstania, zapowiadał likwidację pańszczyzny i nadanie chłopom pełnych praw politycznych oraz konfiskatę majątków tej szlachty, która nie przystąpi do powstania. Zbyt jawna agitacja wśród chłopów spowodowała rychłe wykrycie spisku przez władze austriackie. Natomiast liberałowie lwowscy, ze Smółką na czele, nie tylko wstrzymywali się od tego rodzaju agitacji, ale pod pretekstem niebezpieczeństwa aresztowań ogłosili w 1837 r. likwidację tajnych organizacji w Galicji i zawiesili działalność. Nie zapobiegło to ujęciu radykalnych działaczy Stowarzyszenia przez policję austriacką. Prawica natomiast powołała nową organizację, Młodą Sarmację, która została jednak wkrótce zdekonspirowa-na. Kilkaset osób znalazło się w więzieniach. Po długim śledztwie w 1845 r. zapadły surowe wyroki - 51 wyroków śmierci - które złagodziły dopiero władze wiedeńskie. Ostatecznie tylko niewielką część-spiskowców osadzono na dłużej w więzieniu. Rozbicie spiskowców galicyjskich nie było jednoznaczne z likwidacją działalności spiskowej na ziemiach polskich. Stowarzyszenie Ludu Polskiego zdołało uprzednio sięgnąć do Królestwa, a także na Litwę i Ukrainę^ gdzie wyjątkowo czynny był emisariusz Szymon Konarski (1808 -1839)1 228 Uczestnik powstania listopadowego, na emigracji związał się z lewicą lele-welowską, występując jako zwolennik republiki i przemian społecznych. Już w 1835 r. przybył do kraju i współdziałał w organizowaniu Stowarzyszenia Ludu Polskiego. W tymże roku, w myśl zaleceń Lelewela, przedostał się na Wołyń, by podjąć propagandę demokratyczną wśród tamtejszej szlachty. Wkrótce udało mu się pozyskać poparcie wśród części średniej szlachty, oficjalistów dworskich, a także wśród mieszczaństwa i młodzieży studenckiej. Konarski nawiązał również kontakty z rewolucjonistami rosyjskimi poprzez tajne organizacje w wojsku carskim. Zasadniczym celem działalności było przygotowanie powstania - do tego miało służyć m. in. zbieranie broni. Konarski starał się także wpłynąć na szlachtę, by zmieniła swój stosunek do ludu, i zapowiadał uwłaszczenie. Konarski objął swą działalnością znaczny obszar, pozyskał też poparcie studentów w Kijowie i Wilnie. Liczba członków sprzysiężenia sięgała 3 tyś. osób, gdy Konarski został uwięziony przez policję carską. Torturowany, nie wydał nikogo, ale i nie zapierał się. swych poglądów. Wyrokiem sądu w początkach 1839 r. Konarski został publicznie rozstrzelany w Wilnie. Wraz z nim dostali się do więzienia spiskowcy polscy, a także rosyjscy, którzy do ostatniej chwili starali się umożliwić Konarskiemu ucieczkę z więzienia. Posypały się znów liczne wyroki długoletniego więzienia i nowe konfiskaty majątków. e. Radykalne spiski lat czterdziestych Rozbite grupki członków Stowarzyszenia Ludu Polskiego usiłowali ponownie zjednoczyć nowi emisariusze z emigracji, tym razem wysyłam przez Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Chodziło im o umożliwienie szerszego oddziaływania propagandy demokratycznej i zbieranie funduszów na Towarzystwo. Natomiast powstanie stawiali na dalszym-planie. Propaganda miała kierować się nadal przede wszystkim ku szlachcie i mieszczaństwu. Założony jednak w 1839 r. w Królestwie Związek Narodu Polskiego uzyskał nie tylko pełniejszą podstawę społeczną przez wciągnięcie do konspiracji rzemieślników i chłopów, ale również odznaczał się większym radykalizmem niż dawne spiski. Było to zasługą lewicy Związku, a w szczególności dwu młodych działaczy: Edwarda Dembowskiego (1822 - 1846) oraz Henryka Kamieńskiego (1812 -1865). Henryk Kamieński był właścicielem ziemskim spod Chełma. Przejęty zasadami głoszonymi przez TPD, stał się teoretykiem "wojny ludowej", w którą chciał zamienić przyszłe powstanie. Kamieński kwestionował potrzebę akcji konspiracyjnej, natomiast główny wysiłek radził obrócić na propagandę zasad demokratycznych. Najtrudniejsze było dlań znalezienie drogi do ludu - wyobrażał sobie np., że uświadomienie chłopów o dążeniach demokratów może nastąpić za pośrednictwem oficjalistów dworskich. Najważniejsze było zresztą dlań porwanie ludu do walki rewolucyjnej w momencie wybuchu powstania. Szlachtę do udziału w walce radził przymusić terrorem. Kamieński uważał bowiem, że 229 niepodległość Polski będzie można osiągnąć tylko poprzez bezwzględne uwłaszczenie oraz w postaci zbrojnego powstania całego narodu. Wszyscy bez wyjątku mieszkańcy powinni chwycić za dostępną im broń (kosy, widły/topory) - taka masowa partyzantka" rozbiłaby swą liczebnością wojska zaborców znajdujące się na ziemiach polskich. Poglądy swe przedstawił Kamieński w książce O prawach żywotnych narodu polskiego, wydanej w 1844 r. w Brukseli pod pseudonimem filareta Prawdowskiego, oraz w bardziej przystępnej formie w Katechizmie demokratycznym. Popularne wśród patriotów, pisma te poruszyły konserwatywną szlachtę groźbą rewolucji społecznej. , Kuzynem Kamieńskiego był Edward Dembowski, potomek arystokra-. tycznej rodziny. W czasie studiów znalazł się pod wpływem Hegla i utopijnych socjalistów francuskich^ Jako' młody człowiek wydawał w Warszawie w latach 1842 -1843 czasopismo "Przegląd Naukowy". Propagował w nim- myśl materialistyczną i stosownie do zasad dialektyki zapowiadał, że rozwój społeczeństwa prowadzi je .ku komunizmowi. Zgodnie z tym Stanowiskiem utożsamiał interes narodu z interesem ludu, tj. mas pracujących, i domagał się likwidacji nie tylko ucisku feudalnego, ale i wszelkich form wyzysku człowieka przez człowieka. Do tego stanu sprawiedliwości społecznej można było dojść jego zdaniem tylko w drodze rewolucji, w ówczesnych warunkach rewolucji chłopskiej. Swoje zasady Dembowski starał się wcielić w życie poprzez działalność konspiracyjną i propagandową, której poświęcił się bez reszty. Pod wpływem lewicy w Związku Narodu Polskiego zaczęła górować tendencja do przyspieszenia powstania. Sam Dembowski związał się z grupą radykalnych rzemieślników warszawskich. W 1843 r. spisek został jednak wykryty, część członków dostała się w ręce policji carskiej, a nieliczni szukali ratunku za granicami Królestwa (m. in. i Dembowski). Wkrótce został aresztowany także Kamieński, którego zesłano na Sybir. Nieco później wykryta została również rewolucyjna działalność księdza Piotra Ściegiennego (1800-1890), związana luźno ze Związkiem Narodu Polskiego. Sciegienny był synem chłopa pańszczyźnianego ze wsi Bilcza pod Kielcami. Wstąpił do zakonu pijarów, a gdy rząd carski skasował ten zakon, został księdzem świeckim. Jako wikary w Wielkołazie w Lubelskiem, a potem proboszcz w Chodlu, prowadził energiczną akcję propagandową wśród chłopstwa w Kieleckiem i Lubelskiem, przygotowując powstanie. W celu pozyskania chłopów posługiwał się napisanym zapewne przez siebie Listem ojca sw. Grzegorza papieża (zwanym nieraz Ztota książeczka). List ten był kolportowany w ręcznych odpisach i odczytywany chłopom. Głoszone w nim hasła miały rewolucyjno-demokratyczny charakter. Sciegienny wzywał chłopów do przeciwstawienia się wyzyskowi ze strony panów i postulował pełne uwłaszczenie. Zapowiadał wojnę powszechną,, w której lud polski wystąpi wraz z rosyjskim przeciwko caratowi. Sciegienny pozyskał sobie współpracowników, głównie spośród inteligencji z małych miasteczek, a także z Kielc, Radomia i Lublina. Na jesień 230 1844 r. przygotowywał powstanie. Po publicznym wystąpieniu Ściegiennego wobec mas chłopskich we wsi Krajno pod Kielcami władze carskie aresztowały go, a później jego towarzyszy, w tym wielu chłopów. Po długim śledztwie Sciegienny skazany został na karę śmierci, którą zamieniono na dożywotnią katorgę. Zesłany na Sybir wrócił stamtąd dopiero po 25 latach. Po likwidacji spisków w Galicji i pod zaborem rosyjskim głównym ośrodkiem działalności niepodległościowej stało się Poznańskie. JUŻ w 1839 r. z inicjatywy Centralizacji TDP powstał w. Poznaniu Komitet, którego kierownictwo objął Karol Libelt, filozof i pedagog. Był on niechętny wszelkim radykalnym pomysłom, uważał, że należy się oprzeć na szlachcie i zamożnym mieszczaństwie i ograniczyć do akcji popagando-wej. Liberalny kurs polityki berlińskiej otwierał po 1840 r. lepsze możliwości pod tym względem. Bez większych przeszkód uprawiał też propagandę demokratyczną wydawany w. Poznaniu "Tygodnik Literacki". Ale ta postawa Komitetu Libelta budziła niezadowolenie ze strony lewicy, która lepiej wyczuwała narastające konflikty społeczne. Regulacja pruska wywoływała wrzenie wśród upośledzonego prpletariatu wiejskiego. Rosło także napięcie ze strony biedoty miejskiej. Rozbudzał również nastroje rewolucyjne napływ do Poznańskiego licznej młodzieży z Królestwa, uciekającej przed branką do wojska carskiego czy aresztowaniami. Szczególną rolę odgrywał Dembowski, który starał się zdobyć wpływ na Komitet Poznański, głosząc radykalne poglądy. Na tym tle powstało około 1842 r. rewolucyjne sprzysiężenie, które w postaci Związku Plebejuszy założył w Poznaniu księgarz Walenty Stefański: Członkami Związku byli przede wszystkim rzemieślnicy i młodzież szkolna; miał on swe grupy i w innych miastach Poznańskiego, na Pomorzu, a nawet na Górnym Śląsku. Związek Plebejuszy parł do prędkiego powstania, które zgodnie z jego założeniami należałoby przeprowadzić rękami samego ludu i połączyć z wprowadzeniem nowego, sprawiedliwego ustroju, zapewniającego wszystkim pracę i równy podział zysków. W porozumieniu z Dembowskim usiłował Stefański na jesieni 1845 r. obalić dotychczasowy Komitet Poznański oraz przyspieszyć wybuch powstania i rewolucji. Jednak Stefański został zadenuncjowany przez jednego z ziemian policji pruskiej. Aresztowanie go wraz ż najbliższymi towarzyszami utrudniło objęcie władzy w Komitecie przez lewicę,, Skończyło się na częściowej reorganizacji Komitetu Poznańskiego; Jednakże pod naciskiem żywiołów plebejskich i rewolucyjnych, a także w porozumieniu z władzami TDP, gdzie do głosu doszedł zwolennik prędkiego podjęcia walki zbrojnej Ludwik Mierosławski, nowy Komitet uznał się za niezależne od emigracji kierownictwo, za właściwą Centralizację, i ustalił termin powstania ogólnonarodowego we wszystkich trzech zaborach na luty 1846. 231 4. Walki rewolucyjne w 1846 r. a. Niepowodzenie powstania ogólnonarodowego Decyzja przyspieszenia terminu powstania zapadła pod wrażeniem narastającego na ziemiach polskich wrzenia rewolucyjnego. Powszechnie burzyli się chłopi, którzy nie chcieli znosić dłużej ucisku pańszczyźnianego lub którym nie wystarczały połowiczne reformy. Napięcie to obejmowało nie tylko ziemie polskie, ale całą, środkową Europę, powodując wśród szlacheckich posiadaczy stan niepewności i zarazem niezadowolenia z rządów, które nie umiały zapewnić spokoju. Kwestia agrarna dojrzewała do rozwiązania i ten nastrój rewolucyjny odczuwali również demokratyczni działacze polscy. W ich przekonaniu wystarczała iskra, by doszło do powszechnego wybuchu; iskrą taką miało stać się właśnie ogólnonarodowe powstanie polskie, rozpoczęte jednocześnie we wszystkich trzech zaborach. Szybki wzrost ruchu konspiracyjnego w Polsce w ciągu 1845 r. zdawał się świadczyć, że powstanie takie ma szansę powodzenia. U podstaw takiego rozumowania kryły-się wszakże złudzenia, które miały rozwiać dopiero dalsze wypadki. Przede wszystkim należało do nich przekonanie, że ruch rewolucyjny w Polsce zostanie poparty przez podobne ruchy innych ludów nawet wówczas, gdy nie dojdzie do uprzedniego zsynchronizowania tych wystąpień. Wskutek tego. demokraci zaniedbali odpowiedniego porozumienia się z rewolucyjnymi ugrupowaniami w innych krajach, a zwłaszcza działającymi na terenach znajdujących się pod władzą zaborców, np. na Węgrzech czy w Czechach, nie umieli też trafić z odpowiednią propagandą do negatywnie nastawionej wobec swych rządów części ludności Prus, Austrii czy Rosji. Narażało to powstanie na działanie w całkowitej izolacji, co przesądziło właściwie już o jego losach. Drugim złudzeniem, które zamieniło powstanie w katastrofę, było panujące powszechnie wśród szlachty mniemanie, że należy unikać wszelkiej propagandy rewolucyjnej wśród chłopstwa i że wystarczy ogłoszenie chłopom uwłaszczenia w dniu wybuchu, by natychmiast masowo poparli powstanie. Postawa taka wynikała z obawy ziemiaństwa, by podjęte przez demokratów zabiegi propagandowe nie wywołały grożącego i bez tego wystąpienia chłopów przeciwko panom. Przeciwko takiemu stanowisku oponowało wprawdzie radykalne skrzydło demokratów, które lepiej, zdawało sobie sprawę z konsekwencji takiego ograniczenia, a zarazem w chłopstwie widziało potencjalnego sojusznika. Ale tylko niektórzy demokraci, jak Edward Dembowski czy Julian Goslar, nie oglądając się na zalecenia szlacheckie nawiązywali bezpośrednie kontakty z chłopami. Goslar, który sam był pochodzenia chłopskiego (wprawdzie syn mandata-riusza, ale wnuk chłopa), przygotował nawet odezwę do chłopów, w której nie ukrywał nędzy wsi galicyjskiej, ale jako najlepszy środek na jej zlikwidowanie przedstawiał walkę z Austriakami. Tego rodzaju indywidualne wystąpienia nie mogły, jednak zmienić ogólnej sytuacji. Jakkolwiek właśnie w zaborze pruskim, i austriackim przygotowania powstań- 232 cze sięgały stosunkowo najgłębiej, i chociaż szczególna rola w przyszłym powstaniu miała przypaść Galicji ze względu na największe napięcie rewolucyjne wśród chłopstwa, spiskowcy nie dotarli w wystarczającym stopniu do tej części ludności. Olbrzymia większość chłopów mogła mieć w'najlepszym razie tylko mgliste informacje o przygotowującym się wystąpieniu zbrojnym, bez żadnego rozeznania co do jego charakteru. W tych warunkach najbardziej nieprawdopodobne pogłoski można było przyjmować za prawdziwe. Niechętne zabiegom propagandowo-organizacyjnym wśród chłopstwa stanowisko szlachty odpowiadało założeniom Centralizacji, zarówno wersalskiej, jak i poznańskiej, w której skurczyły się wpływy rewolucyjnych demokratów. Pokrywało się też z planami powstańczymi, przygotowanymi przez Mierosławskiego, wyznaczonego na naczelnego wodza. Ludwik Mierósławski (1814 - 1878), uczestnik powstania listopadowego, syn zawodowego oficera, wyróżnił się na emigracji dziełami analizującymi strategię powstańczą i z tego względu wprowadzony został do Centralizacji wersalskiej. Otaczał go nimb rewolucjonisty, gotowego stanąć na czele chłopów. Faktycznie zmierzał do dyktatury, a jego radykalizm miał wyraźny posmak demagogiczny. W postulowanej przez Kamieńskiego ,,wojnie ludowej" doszukiwał się elementów anarchicznych, wskutek tego powstanie zamierzał oprzeć na zgoła odmiennych zasadach. Przedstawił je na naradach, które odbył z przywódcami konspiracji po powrocie do kraju, po czym zostały one przyjęte jako "instrukcja powstańcza". Właśnie w tej instrukcji znalazło się polecenie, by akcję powstańczą zaczynali członkowie sprzysiężenia, bez wciągania do tego chłopów. Dopiero po ujęciu władzy na danym obszarze mieli oni ogłaszać chłopom uwłaszczenie. Następnym krokiem byłby pobór chłopów do wojska. Mierósławski zamierzał bowiem oprzeć powstanie na jak najprędzej organizowanych regularnych oddziałach, znajdujących się pod szlachecko-emi-gracyjnym kierownictwem, a nie na partyzantce ludowej. Prymitywnie uzbrojone oddziały tych kosynierów miały się łączyć w większe formacje i koncentrować w marszu na Koło albo na Małogoszcz, skąd dokonano by uderzenia na twierdzę w Dęblinie. Główny wysiłek powstańczy miał być bowiem obrócony przede wszystkim na pokonanie caratu. Stosunkowo nieliczne garnizony pruskie i austriackie nie stanowiły zdaniem Mierosławskiego poważniejszego zagrożenia dla pierwszej fazy powstania, a później przeciwstawiono by im oddziały powstańcze z drugiego, uzupełniającego poboru. Mierósławski błędnie oceniał przy tym stanowisko Prus, spodziewając się, że zachowają neutralność. Plany Mierosławskiego były właściwie niewykonalne, zwłaszcza \y ówczesnym stanie przygotowań konspiracyjnych. Niemniej opowiedziała się za nimi narada zebranych w Krakowie przedstawicieli wszystkich dzielnic. Ustalono wtedy skład Rządu Narodowego. Kierowniczą rolę mieli w nim spełniać emigracyjni działacze TDP - Jan Alcyato jako przewodniczący i Wiktor Heltman jako sekretarz rządu. Wyznaczono również zwierzchników prowincji spośród miejscowego ziemiaństwa. Spiskowcy 233 przyspieszyli akcję pozyskiwania zwolenników powstania, głównie wśród ziemiańskiej szlachty, ale także z inteligerfcji i biedoty miejskiej. Właśnie w miastach i miasteczkach w Poznańskiem, na Pomorzu, w Krakowskiem i w zachodniej Galicji konspiracja przybrała największe rozmiary. Państwa zaborcze nie oczekiwały biernie na dalszy rozwój wypadków. Władze wpadły na trop sprzysiężenia. Częściowo było to wynikiem działalności agentów bardzo rozbudowanej policji; częściowo jednak zaważyły na tym denuncjacje ze strony konserwatywnej grupy ziemiaństwa, która zaniepokojona zapowiadaną "rewolucją", szukała oparcia u zaborców. Najpoważniejsze skutki miało ujawnienie przez Henryka Ponińskie-go policji pruskiej nazwisk czołowych działaczy w Wielkopolsce, 'Na krótko przed terminem powstania, w połowie lutego 1846 r. policja aresztowała większość kierownictwa spiskowego z samym Mierosławskim i Li-beltem. Austriacy przeprowadzili takież aresztowania we Lwowie, natomiast wstrzymali się z podobnymi krokami w zachodniej Galicji, prawdopodobnie dlatego, że liczyli, iż ewentualne drobne rozruchy ułatwią im likwidację Rzeczypospolitej Krakowskiej. W Wiedniu wyobrażano sobie także, iż obawa przed ruchawką chłopską powstrzyma szlachtę od wystąpień zbrojnych. W rezultacie w okolicach Krakowa i Tarnowa siatka spiskowa pozostała niemal nietknięta, co umożliwiło wybuch powstania właśnie na tym terenie. Rozbicie kierownictwa organizacji powstańczej w Poznańskiem nastąpiło bowiem zbyt późno, by można było -skutecznie odwołać wyznaczony na noc z 21 na 22 lutego 1846 r. termin powstania. Do podjęcia akcji zbrojnej doszło zresztą wcześniej. Mianowicie już 18 lutego powstańcy usiłowali opanować Tarnów. Ich przedwczesne wystąpienie spowodowane było wrzeniem wśród chłopów, zaniepokojonych rozpuszczanymi przez Austriaków wieściami o rzekomo przygotowywanej przez szlachtę krwawej rozprawie z poddanymi i podburzanych przez miejscowego starostę Breinla. Powstańcy spodziewali się, że ich pierwszy sukces i ogłoszenie uwłaszczenia skłoni chłopów do udzielenia im poparcia. Tymczasem próba zdobycia Tarnowa skończyła się całkowitym niepowodzeniem: słabe oddziały powstańcze nie zdobyły się na zaatakowanie miasta, zwłaszcza gdy wystąpili przeciwko nim chłopi, nie dowierzający żadnym obietnicom pańskim. Tegoż dnia na wezwanie rezydenta austriackiego do Krakowa wkroczył oddział austriacki pod komendą gen. Collina. Pod wrażeniem tego wydarzenia przebywający w Krakowie członkowie rządu postanowili odwołać powstanie i rozesłali odpowiednie rozkazy. Wprawdzie pod wpływem kierującego przygotowaniami powstańczymi w Krakowie rewolucyjnego demokraty Ludwika Gorzkowskiego decyzję tę cofnięto, jednak Alcyato opuścił w popłochu Kraków, a sprzeczne decyzje pogłębiły tylko ogólną dezorientację. Ostatecznie nie doszło do przewidywanego jednoczesnego wystąpienia we wszystkich zaplanowanych punktach, co zamieniło powstanie w lokalne, krótkotrwałe i oderwane wystąpienia zbrojne. . Najpoważniejsze działania obięły Galicję i Kraków. .Ale niepowodze- 234- nie w Tamowskiem, gdzie przeważające masy chłopskie zmiotły ruchaw-kę szlachecką, rzuciły postrach na inne rejony Galicji. Wiele oddziałów powstańczych rozchodziło się bez walki. Także we wschodniej Galicji, gdzie nie doszło do masowych wystąpień chłopskich, nastąpiło tylko kilka drobnych akcji powstańczych. Przelotny sukces odniósł w Narajowie w Brzeżańskiem Teofil Wiśniewski, odpierając szwadron huzarów austriackich, ale-i on musiał rozpuścić swój oddział. Na szukanie kontaktów z chłopstwem, co usiłowali jeszcze robić rozpaczliwie Dembowski i Goslar, było za późno. "O tym wszakże, że uświadomiona wcześniej o celach powstańczych wieś nie musiała zajmować wrogiego stanowiska, świadczyły wypadki w Chochołowie. Uciskani przez arcylojalnego wobec Wiednia właściciela tamtejsi chłopi zorganizowali się z inicjatywy organisty i nauczyciela Jana Andrusikiewicza i 21 lutego rozbroili posterunek austriackiej straży granicznej, gotowi do walki z zaborcą. Chochołowianie odparli także atak współdziałających z Austriakami chłopów z sąsiedniej wsi, Czarnego Dunajca. Jednakże gdy w toku walki Andrusikiewicz został ciężko ranny, pozbawieni jego kierownictwa chochołowianie złożyli broń. Na ziemiach zaboru pruskiego nie doszło niemal do akcji powstańczych w wyniku aresztowań. Tylko w Starogardzie na Pomorzu lekarz Florian Ceynowa zdołał zebrać garść chłopów-Kaszubów. Byli oni wszakże tak słabo uzbrojeni, że nie poprowadził ich do walki. W początkach marca grupa spiskowców, głównie wywodzących się ze Związku Plebejuszy, podjęła próbę wdarcia się do Cytadeli w Poznaniu, gdzie znajdowali się uwięzieni przywódcy. Obok biedoty miejskiej w ataku miała wziąć udział także grupa chłopów, zorganizowanych przez Macieja i Jana Palaczów ze wsi Górczyn, a także kierowany przez leśniczego Trąmpczyńskiego oddział z Kórnika. Wpadł on jednak w zasadzkę pruską na moście chwaliszew-skim i przewidywany atak na Cytadelę nie nastąpił. W Królestwie pod wrażeniem aresztowań poznańskich doszło do rozkładu w kierownictwie spisku. Mimo to niewielka grupa spiskowców usiłowała bezskutecznie opanować Siedlce. Natomiast w Miechowskiem powiodło się dwu dzierżawcom-demokratom, dzięki ogłoszeniu zniesienia pańszczyzny, pociągnąć do walki chłopów. Utworzony tutaj oddział w sile ok. 200 ludzi rozbił posterunki nadgraniczne i przedarł się do Krakowa. W Rzeczypospolitej bowiem powstanie zdołało przetrwać najdłużej. b. Rewolucja krakowska Powodzenie powstania w Krakowie nie było przypadkowe. Zarówno samo miasto, jak i jego okolice były objęte dobrze rozwiniętą siatką Spiskową. Podstawą dla niej była nie tylko młodzież studencka i biedota miejska, ale również górnicy z Jaworzna czy Wieliczki; także oczynszo-wani chłopi gotowi byli do poparcia sprawy narodowej. Wreszcie przygotowaniami do walki kierował w sposób zdecydowany Gorzkowski. Z jego inicjatywy powstańcy zaatakowali w nocy z 20 na 21 lutego świeżo wpro- 235 wadzony do miasta oddział gen. Collina. Wprawdzie po krótkiej walce Austriacy odparli ich, jednak 22 lutego na wiadomość o zbliżających się do Krakowa grupach powstańczych z okolicznych miasteczek Collin wycofał się, zabierając ze sobą rezydentów państw rozbiorczych i władze miejskie. Kraków znalazł się w ręku powstańców. Tegoż dnia w obliczu próby uchwycenia władzy przez ziemiaństwo i burżuazję rewolucjoniści ogłosili powstanie Rządu Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej. W skład jego weszli .oficjalista z Galicji Jan Tyssow-ski, Ludwik Gorzkowski oraz ziemianin z Królestwa Aleksander Grzego-rzewski. Nowo utworzony rząd wydał Manifest do Narodu Polskiego. Wzywał w nim wszystkich Polaków do walki o niepodległość, zapowiadając jednocześnie reformy społeczne. Zniesione zostaną -nierówności i przywileje stanowe, a także pańszczyzna (bez żadnego odszkodowania) i inne ciężary poddańcze. Chłopi mają otrzymać użytkowaną przez siebie ziemię na własność; dla bezrolnych, którzy Wezmą udział w powstaniu, przewidywano nadziały ziemi z dóbr narodowych. Wreszcie uboga ludność miała zostać objęta opieką społeczną. Rząd ogłosił również zaciąg do wojska powstańczego. Wśród Ogólnego entuzjazmu w ciągu paru dni pod bronią znalazło się do 6 tyś. ludzi. Tymczasem w Rządzie powstał konflikt między Tyssowskim a Gorz-kowskim. Tyssowski, liberał, nie godził się z radykalnymi poglądami Gorzkowskiego, próbował pozyskać sobie poparcie pozostałych w Krakowie arystokratów i burżuazji, myślał więcej o utrzymaniu porządku niż o rozszerzaniu powstania i ostatecznie 24 lutego ogłosił się dyktatorem. Motywował to potrzebą podjęcia specjalnych środków wobec ruchu chłopskiego. Tegoż dnia do Krakowa dotarł Dembowski na czele zwerbowanego w Wieliczce oddziału górników. Objął on stanowisko sekretarza przy Tyssowskim. Pod wpływem Dembowskiego umocniła się propaganda powstańcza i rewolucyjna. Z jego inicjatywy powstał klub rewolucyjny, a organ powstańczy "Dziennik Rządowy Rzeczypospolitej Polskiej" wyjaśniał cele społeczne powstania. Dembowski redagował również odezwy podpisywane przez dyktatora. W jednej w nich zapowiadał utworzenie warsztatów narodowych, w których mieli znaleźć zatrudnienie robotnicy, w innych ogłaszał obniżenie podatków, znosił tytuły "pan" i "wielmożny", groził karą śmierci tym, którzy utrudnialiby uwłaszczenie. Dembowski podjął także wysiłki w celu pozyskania chłopa do powstania, rozsyłając emisariuszy na wieś. Liczył na powodzenie, skoro chłopi podkrakowscy popierali powstańców. Jednak rychło okazało się, że chłopi galicyjscy -przyjęli za dobrą monetę austriackie perswazje i obietnice. Spod Tarnowa na Kraków szedł na czele wojska austriackiego płk Be-nedek, za którym ciągnęły rzesze chłopów, pozyskanych zapowiedzią nagrody za pomoc. Próbował powstrzymać Austriaków mały oddział powstańczy pod Gdowem, ale został rozbity. Wtedy Dembowski wyruszył z procesją bez broni na Podgórze, by odwołując się do uczuć religijnych chłopów odciągnąć ich od zaborcy. Procesję rozproszyły jednak salwy piechoty austriackiej - od pierwszej padł Dembowski. 236 Po śmierci Dembowskiego nastąpiło załamanie powstania. Tyssowski złożył władzę i bez walki na czele wojska powstańczego, liczącego ok. 1500 ludzi, przeszedł granicę pruską. Władzę w Krakowie objął zorganizowany przez Józefa Wodzickiego Komitet Bezpieczeństwa, który wszczął rokowania o kapitulacji miasta. Dnia 4 marca wkroczyły do Krakowa wojska rosyjskie, a za nimi austriackie. Ponad 1200 osób, w tym większość robotników i biedoty miejskiej, znalazło się w więzieniach. Wkrótce nastąpił kres istnienia Rzeczypospolitej Krakowskiej. Nie oglądając się na zastrzeżenia Prusaków, rząd wiedeński za zachętą Mikołaja I wcielił 16 listopada 1846 r. Kraków do Galicji, rozpoczynając jednocześnie gwałtowną germanizację miasta. Ostatni skrawek ziem polskich rządzony jeszcze przez Polaków stracił swą skromną niezależność. Surowe kary spadły na uczestników powstania w Królestwie i Galicji. Zapełniły się więzienia, kilku przywódców stracono na szubienicy w Siedlcach i we Lwowie, m. in. ujętego Wiśniewskiego. Zapadły wyroki katorgi, ciężkiego więzienia w Spielbergu i Kufsteinie. Widownią wielkiego procesu politycznego stał się Berlin, gdzie w 1847 r. przed sądem stanęli więzieni w Moabicie spiskowcy poznańscy. Ponad 250 osób zostało oskarżonych o zdradę stanu. Śmiałe wystąpienia Mierosławskiego, odnotowane przez opinię europejską, zyskały mu popularność wśród liberałów i demokratów pruskich. Wyroki jednak zapadły surowe, m. in. 8 osób skazano na karę śmierci, której jednak nie wykonano. Powstanie z 1846 r. nie miało większych możliwości sukcesu, a zmniejszyły je nieudolne i zbyt pospieszne przygotowanie, niefortunny plan działania, wreszcie zamęt spowodowany aresztowaniem znacznej części przywódców. A mimo to rewolucja krakowska, która zdołała przetrwać zaledwie 9 dni, stanowiła moment przełomowy w dziejach polskich walk wyzwoleńczych. Głoszone przez nią zasady spowodowały, że sprawa niepodległości została odtąd spleciona nierozerwalnie z-rewolucją agrarną. Demokraci wysunęli przy tym jako podstawowy postulat nie tylko przeprowadzenie uwłaszczenia chłopów w całej Polsce, ale i przydzielenia ziemi bezrolnym. Po raz pierwszy równie stanowczo wysunięty został program całkowite.) likwidacji rządów szlacheckich. Rewolucja krakowska stała się więc zapowiedzią rychłego wykorzenienia feudalizmu na ziemiach polskich. W ten sposób spoglądał na wydarzenia krakowskie Joachim Lelewel, gdy pisał, ze była to "...pierwsza rewolucja socjalna, która się otwarcie objawiła na Horyzoncie polskim. Od tego czasu niepodobna, aby jaka inna ze wstecznymi wyobrażeniami nastąpić mogła". Podobnie uważał Karol Marks pilnie śledzący wypadki w Polsce: "Ludzie, którzy stali na czele krakowskiego ruchu rewolucyjnego, byli głęboko przeświadczeni, że tylko demokratyczna Polska może być niepodległa, a demokracja polska nie była możliwa bez zniesienia praw feudalnych, bez ruchu agrarnego... Rewolucja krakowska dała całej Europie chwalebny przykład utożsamiając sprawę narodową ze sprawą demokracji oraz wyzwolenia klasy uciskanej". 237 c. Ruch chłopski w Galicji Wybuch w Galicji ruchu chłopskiego, który tragicznie zaważył na losach powstania, był konsekwencją trwającego niezmiennie od dziesiątków lat wyzysku poddanych i polityki austriackiej, utrzymującej Galicję w stanie stagnacji gospodarczej i wykorzystującej antagonizmy społeczne w celu hamowania ruchów narodowych. Sytuacja chłopa galicyjskiego była wyjątkowo ciężka: panu musiał dawać od 30 do 50°/i» swego dochodu z gruntu czy robocizny, na niego też spadały wysokie ciężary podatkowe. Tymczasem wielodzietne rodziny chłopskie z trudem wyciągały z niedużych gospodarstw środki konieczne do przeżycia. Gdy przychodziły lata nieurodzajów - jak w 1844 i 1845 r. - panoszył się głód i rozpoczynała wędrówka w poszukiwaniu chleba. Nieśmiało wysuwane na sejmie galicyjskim głosy za oczynszowaniem czy uwłaszczeniem odrzucił Wiedeń. Biurokracja austriacka nie zaniedbywała natomiast rozbudzania wśród chłopów mitu dobrego cesarza. W tych warunkach niezadowolenie musiało kierować się przeciwko szlachcie, która stawała się uosobieniem wszelkiego zła spadającego na chłopów. Wrzenie chłopskie sKutecznie wykorzystał starosta tarnowski Breini w celu obezwładnienia powstańców szlacheckich. Urzędnicy austriaccy szafowali obietnicami i płacili za dostarczanych do Tarnowa powstańców. Nagromadzona przez wieki nienawiść rychło jednak wylała się poza brzegi wysnutej przez austriackiego biurokratę intrygi. Chłopi nie ograniczyli się do aresztowania spiskowców i rozbrajania oddziałów powstańczych. Rozpoczęły się masowe napady na dwory szlacheckie, bezwzględne mordowanie lub więzienie ziemian i ich oficjalistów, niszczenie urządzeń folwarcznych, zabieranie żywności i bydła, likwidowanie dokumentów z wykazami obciążeń chłopskich. Pogrom dworów zaczął się 19 lutego 1846 r. w Tarnowskiem, potem przerzucił się na sąsiednie powiaty, obejmując całą środkową i część zachodniej Galicji. Występujące solidarnie wsie rozprawiły się z 470 dworami. Padło ponad tysiąc ofiar - w większości w obwodzie tarnowskim. Żywiołowy początkowo ruch chłopski zaczął przybierać bardziej zorganizowane formy. Na przywódcę chłopskiego wysunął się Jakub Szela. Przez blisko ćwierć wieku kierował on oporem wsi Smarzowa w obwodzie jasielskim przeciwko dziedzicom Boguszom, którzy wyciskali uciążliwe pańszczyzny i zabierali grunty. Długoletni proces nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, ale Szela swą nieugiętą postawą zdobył sobie popularność w najbliższej okolicy. Teraz nie tylko poprowadził chłopów przeciwko sąsiednim dworom, ale i wysunął postulat całkowitej likwidacji ,,panów". Zalecał więc nieodrabianie pańszczyzny i podział ziemi folwarcznej. Podjął także próby takiego zorganizowania wsi, by nie groził powrót dziedziców. Tymczasem ruch powstańczy został już wszędzie stłumiony, a szlachta w innych prowincjach państwa austriackiego poczuła się zagrożona. Przy pomocy wzmocnionych oddziałów wojskowych władze wiedeńskie starały 238 się więc najpierw zahamować dalsze rozprzestrzenianie się rabacji, jak nazywali chłopi swój ruch. Zarazem zaczęły się naciski na Szelę, by skłonił chłopów, do odrabiania pańszczyzny. Gdy chłopi odpowiedzieli żądaniem 'obniżenia pańszczyzny do l dnia tygodniowo, rząd austriacki ogłosił tylko nieznaczne ulgi (zniesienie podwód i dodatkowych dni pańszczyźnianych) i za pomocą bezwzględnych egzekucji wojskowych przystąpił do łamania oporu chłopskiego. Szela, nagrodzony wprawdzie medalem, dostał się jednak już 20 kwietnia pod nadzór policji, po. czym władze deportowały go na Bukowinę, gdzie zresztą otrzymał za oddane usługi na własność gospodarstwo. W ciągu lata 1846 r. zapanował w, Galicji pozorny spokój. Nowa klęska głodu, połączona Z tyfusem, który z początkiem 1847 r. dziesiątkował ludność, zwłaszcza zachodniej Galicji, uciszyła czającą się nową burzę. W okres Wiosny Ludów Galicja wchodziła osłabiona, pozbawiona dynamizmu, gotowa przyjmować narzucane jej rozwiązania. Ruch chłopski w Galicji wywołał głębokie poruszenie opinii szlacheckiej w Polsce. Sypały się liczne oskarżenia na agitację demokratów, na ciemnotę ludu, dobrze, jeżeli tylko na machinacje austriackiej biurokracji. "Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniej" - rzucał swe oskarżenia .poeta Kornel Ujejski, a obok niego dziesiątki innych. Powtarzało podobne opinie także wielu historyków. Dzisiejsi przedstawiciele nauki historycznej, nie negując prowokacyjnej roli biurokracji cesarskiej, spoglądają na rabację głównie jako na największe antyfeudalne powstanie na ziemiach polskich, dostrzegając jego źródła w ucisku społecznym i ekonomicznym, w jakim znajdowali się chłopi galicyjscy. Ruch chłopski w Galicji udowodnił dobitnie, że dalsza stagnacja społeczna i utrzymywanie się stosunków feudalnych w Polsce są jak najgroźniejsze dla sprawy narodowej. Wyjście z tej sytuacji wskazywała rewolucja krakowska. Podobnie jednak jak rewolucja krakowska, tak i ruch chłopski zakończył się doraźnie niepowodzeniem.-Żywiołowe wystąpienia chłopskie nie były w stanie całkowicie doprowadzić do likwidacji folwarków i podziału ziemi między chłopów. Najbardziej wzmocniły się te elementy, które od cesarza i rządu wiedeńskiego oczekiwały poprawy swego położenia. Także wśród sterroryzowanej szlachty oraz wśród demokratów panowała obawa przed dalszym wysuwaniem sprawy agrarnej. Aby nie poruszać wsi, odkładano nowe przygotowania powstańcze. Jeszcze dalej posunęli się konserwatyści. Aleksander Wielopolski ogłosił w języku francuskim w lecie 1846 r. anonimowo List szlachcica polskiego. o rzezi galicyjskie} do księcia Metternicha. Margrabia wyrażał w nim przekonanie, że rząd austriacki nie jest w stanie zapewnić spokoju i bezpieczeństwa szlachcie i że w tej sytuacji ziemiaństwo polskie powinno szukać oparcia w caracie. Należy więc w pełni zjednoczyć się z Rosją, porzuciwszy myśli o własnym państwie. Wystąpienie Wielopolskiego pozostało jednak głosem odosobnionym. Potępiła je opinia polska, z Hotelem Lambert włącznie, a szlachta galicyjska manifestowała raczej swój lojalizm wobec cesarza. Nie podjął 239 wezwania Wielopolskiego także Petersburg. Mikołaj I pominął je milczeniem. Carat stał zresztą przed trudnym problemem uspokojenia chłopów. Pod wpływem wydarzeń w Galicji doszło bowiem do niepokojów początkowo w południowych i wschodnich częściach Królestwa, później również na Ukrainie i Białorusi. Chłopi nie tylko opierali się wypełnianiu pańszczyzny, ale i grozili rozprawieniem się z panami. Jakkolwiek przy pomocy wojska Paskiewicz zdołał to wrzenie opanować, jednak Mikołaj I zdecydował się pójść na pewne ustępstwa wobec chłopów. Dnia 7 czerwca 1846 r. podpisał ukaz dotyczący powinności chłopskich w dobrach prywatnych Królestwa. Obejmował on zniesienie niektórych powinności chłopskich, zwłaszcza tzw. darmoch, oraz zabraniał usuwania chłopów z gospodarstw większych niż trzymorgowe, uszczuplania ich czy narzucania nowych powinności. Rada Administracyjna ogłosiła zestawienie 121 darmoch, których wybieranie zostało zakazane, po czym doszło do spisywania tzw. tablic prestacyjnych, czyli wykazów obowiązujących w każdej wsi powinności, a także przysługujących chłopom uprawnień. Przeciwko dziedzicom, którzy .naruszali, te zasady, chłopi mieli odtąd prawo wnoszenia, skarg do władz administracyjnych, a nie jak poprzednio - szuka-' nią sprawiedliwości drogą sądową. Ukaz carski, nie rozwiązujący nabrzmiałej kwestii agrarnej, spowodował zastrzeżenia obu stron. Ziemiaństwo uznało go za naruszenie swych praw, natomiast chłopi manifestowali swe niezadowolenie z pozostawienie pańszczyzny. Doszło do nowych zaburzeń, stłumionych w 1847 r. przez wojsko. Ruch chłopski nie przybrał bowiem form bardziej zorganizowanych. Poważne było oddziaływanie ruchu chłopskiego w Galicji także na inne kraje. Wzrastający w tym czasie opór przeciwko pańszczyżnie w Czechach, na Węgrzech, w Rumunii nawiązywał do wydarzeń w Galicji. Odgłosy wystąpienia chłopów polskich słychać było także na zachodzie Europy - od Półwyspu Apenińskiego aż po Anglię, gdzie w pieśniach czar-tystów zjawiły się wzmianki o "nożu Szeli". W dobie Wiosny Ludów możliwość powtórzenia się wydarzeń galicyjskich przyspieszała decyzje uwłaszczeniowe, szczególnie w, monarchii austriackiej. Nie osiągając więc doraźnych skutków, ruch chłopów przyczynił się wkrótce do zasadniczej zmiany w ich położeniu. 5. Ziemie polskie w dobie Wiosny Ludów a. Międzynarodowy charakter sprawy polskiej Powstanie polskie w 1846 r. nie stało się oczekiwanym przez demokratów sygnałem do ogólnoeuropejskiej rewolucji. Okazało się jednak zapowiedzią gwałtownego nasilenia się ruchów rewolucyjnych w całej niemal Europie. Znajdowały w nich wyładowanie narastające na bazie 240 kapitalistycznej nowe siły społeczne. Sięgała po władzą burżuazja, której swobodny rozwój hamowały stosunki feudalne utrwalone postanowieniami kongresu wiedeńskiego. Upominały się o swe prawa uciskane masy ludności chłopskiej. Pierwszy raz dała odczuć swą siłę klasa robotnicza. W Imię powszechnej wolności przystąpiły do walki o niepodległość narody znajdujące się pod obcym jarzmem, zwłaszcza uciskane przez Austrię i Turcję ludy słowiańskie. Lepsze warunki rozwoju' narodowego usiłowały sobie zapewnić poprzez zjednoczenie Włochy i Niemcy. Jeżeli dążenia te nie od razu miały zostać zrealizowane, jeśli licznych wystąpień nie uwieńczyło powodzenie, to przecież w tej powszechnej manifestacji nowych postaw już współcześni dostrzegali Wiosnę Ludów, zapowiedź nowych czasów, które wtedy właśnie głosili Karol Marks i Fryderyk Engels w AfaniJeście komunistycznym. Narodowe dążenia polskie były żgodne.z tymi tendencjami do ukształtowania nowej Europy. W społeczeństwie polskim coraz silniej dojrzewało przekonanie o konieczności zlikwidowania feudalizmu, jako najpoważniejszej zapory w drodze do niepodległości. Pozwoliłoby to bowiem nie tylko na pełne wyzwolenie sil społecznych tkwiących w chłopstwie, ale i przyczyniłoby się do rozkładu trzech mocarstw rozbiorowych, które stanowiły główną podstawę reakcyjnego Świętego Przymierza. Wskutek tego .sprawa niepodległości Polski splotła się w sposób nierozerwalny z postawami rewolucyjnymi w ówczesnej Europie, wiążąc patriotów polskich i rewolucjonistów europejskich. Toteż Marks słusznie zauważył, że "wyzwolenie Polski stało się nierozdzielne od rewolucji, a Polak i rewolucjonista stały się identycznymi wyrazami". Doświadczenia 1846 r. pokazały, jak istotne znaczenie miały dla dążeń niepodległościowych kontakty i współdziałanie międzynarodowe. Ugrupowania emigracyjne podjęły więc energiczne zabiegi o umocnienie tych związków. Nie pozostawał wobec nich obojętny nawet obóz Hotelu Lambert. Wobec zarysowujących się zmian w sytuacji europejskiej Czarto-ryski zwiększył starania o pozyskanie dla sprawy polskiej obozu liberalnego. Agenci jego nawiązywali szczególnie kontakty z liberalną burżuazja w Niemczech, spodziewając się, ze poparcie jej dążeń zjednoczeniowych ułatwi odbudowę Polski. Nie rezygnowało również ze swych planów Towarzystwo Demokratyczne. Uznało ono za zgodne ze swym programem założenia Manifestu rewolucji krakowskiej i rozpoczęło odtwarzanie siatki spiskowej w kraju. W tym celu wyjechał do Polski emisariusz Józef Wysocki. Jednocześnie Centralizacja podjęła rokowania z ugrupowaniami demokratycznymi z innych krajów. Najważniejszym ich rezultatem było uzgodnienie współdziałania z paryskim przedstawicielem Młodej Italii. Polacy zobowiązali się udzielić Włochom pomocy w przygotowywanym powstaniu. Ważne oświadczenia padły ze strony rewolucyjnych przedstawicieli Rosji i Niemiec. Na obchodach rocznicy powstania listopadowego w 1847 r. w Paryżu młody emigrant Michał Bakunin wystąpił jako reprezentant "prawdziwego narodu rosyjskiego" przeciwstawiającego się caratowi i de- 16 Historia Polski 1764 - 1864 241 klarował Polakom przymierze- Tegoż dnia na podobnym obchodzie w Londynie Engels, a w następnym roku w rocznicę powstania krakowskiego Marks i Engels w swych wypowiedziach silnie podkreślali zbieżność sprawy polskiej z walką o postęp, wiążąc odrodzenie Polski i zjednoczenie Niemiec. Duże znaczenie miało nawiązanie współpracy z opozycją republikańską we Francji. Towarzystwo Demokratyczne pomagało jej w zwalczaniu rządów Guizota. Wzięli także Polacy czynny udział w lutowych walkach na barykadach Paryża, które doprowadziły do obalenia monarchii Ludwika Filipa. Zarówno prawica, jak i lewica emigracji żywiły złudne nadzieje, że nowy, republikański rząd francuski udzieli poparcia innym wystąpieniom rewolucyjnym, a przede wszystkim popadnie w konflikt zbrojny z ostoją wstecznictwa - Rosją carską. Doprowadziłoby to do powszechnej wojny, która mogłaby przynieść wyzwolenie Polsce. Dlatego Czartoryski już w parę dni po utworzeniu Rządu Tymczasowego we Francji wysunął koncepcję sformowania polskiego legionu. Również Centralizacja TDP bez zastrzeżeń poparła nowy rząd francuski, uznając go za reprezentację ludu. Nie zdawano sobie sprawy z konfliktów, które istniały między bur-żuazyjnymi władzami we Francji a rewolucyjnie nastawionym ludem Paryża. Rząd Tymczasowy nie myślał też o żadnej wojnie, obawiając się, że mogłaby tylko wzmocnić pozycję lewicy. Dlatego kierujący polityką zewnętrzną Lamartine zapewniał, że Francja nie zamierza naruszać granic wyznaczonych przez kongres wiedeński. Jedynym działaniem polskim, które mogłoby być na rękę rządowi francuskiemu, byłyby dywersyjne wystąpienia na ziemiach polskich, które zaangażowałyby siły Świętego Przymierza. Tymczasem ferment rewolucyjny ogarniał coraz nowe obszary Europy. Już od końca stycznia burzyły się Włochy. Jeszcze przed wybuchem rewolucji w Paryżu udał się tam Adam Mickiewicz, poruszony wizją walki Polaków o wolność ludów z błogosławieństwem papieża. Okazało się jednak, że wbrew oczekiwaniom Pius IX nie zamierzał przyłączać się do walki rewolucyjnej i nie wyraził zgody na proponowane przez Mickiewicza utworzenie legionu polskiego przy państwie papieskim. Mimo to poeta z kilkunastu przebywającymi w Rzymie Polakami przystąpił do formowania legionu, dla którego przygotował nie wolny od akcentów utopijno-komunistycznych program działania, nazwany Symbolem politycznym Polski. Oskarżony o poglądy heretyckie przez agentów Hotelu Lambert, Mickiewicz ze swymi zwolennikami opuścił Rzym i udał się do Lombardii, by wziąć tam udział w walce wyzwoleńczej. W tym czasie rewolucja obejmowała już obszary Niemiec i Austrii. Najpierw, 13-15 marca, rewolucja zmiotła w Wiedniu rządy Metternicha. Wkrótce potem, 19 marca, kapitulówał przed ludem berlińskim Hohenzollern Fryderyk Wilhelm IV. Wprawdzie w obu wypadkach nie doszło do -obalenia monarchii i zniszczenia sił zdolnych do przywrócenia dawnego porządku, jednak w obu zaborach, w których dotychczas srożył się ucisk narodowy, przed społeczeństwem polskim otwierały się możliwości 242 zmiany swego położenia. Początkowo główne wysiłki Polacy obrócili nie tyle na zdobycie sobie szerszych uprawnień autonomicznych, ile na stworzenie warunków, w których poprzez wojnę z caratem mogłoby dojść do zjednoczenia i wyzwolenia wszystkich ziem polskich. Dopiero gdy ujawniła się nierealność tych planów, interesy poszczególnych dzielnic wzięły górę nad interesem ogólnonarodowym. b. Powstanie poznańskie w 1848 r. Wydarzenia berlińskie, w związku z którymi z więzienia w Moabicie zwolnieni zostali polscy działacze demokratyczni z entuzjastycznie fetowanym Mierosławskim na czele, spowodowały, że na czoło wypadków wysunęły się ziemie polskie znajdujące się pod panowaniem pruskim, zwłaszcza Poznańskie. Sytuacja w tej prowincji była nadal napięta, w 1847 r. doszło nawet do rozruchów głodowych. Zaostrzyły się: również konflikty między polską ludnością a Niemcami, m. in. wskutek prześladowań, jakie spadły na patriotów. Toteż gdy na jesieni 1847 r. powrócił Stefański, zwolniony wówczas z więzienia, przystąpił wraz z innymi działaczami Związku Plebejuszy do przygotowywania antypruskiego powstania w imię haseł Manifestu Krakowskiego. Nowego ognia dodały wiadomości o rewolucji lutowej w Paryżu. Centralizacja TDP zapowiadała rychłą wojnę w Europie - zdawało się, że powstanie we wszystkich trzech zaborach jest tylko kwestią czasu i że będzie ono nieodzowne dla odzyskania wolności. Rewolucja berlińska poruszyła całe społeczeństwo, także organiczni-ków i konserwatystów, którzy dotychczas byli zdecydowanie przeciwni wszelkim gwałtownym wystąpieniom. I tym razem zresztą starali się zapobiec zdobyciu kierownictwa w ruchu patriotycznym przez lewicę i wybuchowi walk zbrojnych. Przy ich udziale zawiązał się w Poznaniu Komitet Narodowy, w którym wprawdzie byli nawet przedstawiciele rzemieślników i chłopów, ale przewagę zapewniła sobie prawica. Licząc na poparcie liberalnych elementów wśród burżuazji niemieckiej, Komitet wysłał do Berlina deputację w celu zapewnienia Księstwu szerszej autonomii. Jednocześnie Komitet starał się opanować wrzenie na prowincji, gdzie formowały się także wszędzie komitety polskie, i powściągał wystąpienia antypruskie. Mimo. że dezorganizacja obejmowała także wojsko pruskie, Komitet nie zdobył się na próbę zawładnięcia cytadelą poznańską, co zagwarantowałoby większe bezpieczeństwo poczynaniom polskim. Tymczasem ujęcie władzy w Prusach przez liberalną burżuazję zdawało się tworzyć podstawy do współdziałania polsko-niemieckiego. Bur-żuazja mogła bowiem słusznie obawiać się, że Mikołaj I zechce interweniować w Niemczech w obronie starego porządku, i wtedy Polakom przypadłaby poważna rola w zabezpieczeniu osiągnięć rewolucyjnych. Dnia 20 marca Mierosławski i Libelt wystąpili na wiecach w Berlinie wzy- 243 wając do wspólnej walki z caratem. W tym kierunku zmierzały też postulaty Komitetu Poznańskiego. Przedstawiciele jego na audiencji u króla pruskiego obok mglistych aluzji o niepodległości wysunęli postulat spolszczenia administracji Księstwa i utworzenia korpusu wojska polskiego. Liberalni ministrowie pruscy akceptowali te żądania: 24 marca ukazał się dekret zapowiadający reorganizację Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Ale sam Fryderyk Wilhelm IV był w gruncie rzeczy przeciwny tym krokom i polecał wojsku, by przywróciło poprzedni porządek. W tym czasie żywiołowy ruch polski ogarniał już całe niemal Księstwo. Wkrótce większość terenów na wschód od Poznania znalazła się pod wyłączną polską administracją. Komitety narodowe powstały zresztą i w zachodnich miejscowościach Wielkopolski, a także na Pomorzu, np. w Chełmnie. Rozpoczął się zaciąg do wojska polskiego, przy czym chłopom obiecywano zakończenie procesu uwłaszczeniowego, a bezrolnym rekrutom - przydziały ziemi. Na czele korpusu wojskowego stanął Mierosławski, ale nie zdołał sobie pozyskać ani chłopów, ani szlachty. Błędnie oceniając sytuację międzynarodową, przeciwny był wypadom do Królestwa. Spodziewał się bowiem, że wojna prusko-rosyjska jest i tak nieunikniona. Odpowiadało to konserwatystom poznańskim, którzy w wojsku polskim chcieli mieć tylko środek nacisku na Berlin. Wkrótce okazało się, jak nietrwale było porozumienie liberałów pruskich z Polakami. W obawie przed dalszymi postępami rewolucji burżuazja pruska zrezygnowała z planów wojny z caratem. Wyraźnie antypolskie stanowisko zajmowała większość napływowej ludności niemieckiej w Poznańskiem, czując, że jej uprzywilejowana pozycja może zostać zagrożona. Oparciem dla niej stały się reakcyjne junkierstwo pruskie i armia. Zgodnie z poleceniami króla wzmocniono liczebność wojsk pruskich stacjonujących w Księstwie, a dowodzący nimi gen. Colomb ogłosił 3 kwietnia stan oblężenia. W odpowiedzi Polacy zaczęli przygotowywać się do walki zbrojnej. Starcie polsko-niemieckie nie leżało wszakże w planach liberałów pruskich. Mogli się bowiem obawiać zbytniego wzmocnienia pozycji armii w razie zwycięstwa nad polskimi rewolucjonistami. Z tego względu rząd berliński wysłał na rokowania z Polakami znanego zwolennika wojny z Rosją, liberała gen. Willisena. Po przybyciu do Poznania obiecywał wprawdzie autonomię Księstwu, ale żądał rozwiązania lokalnych komitetów i likwidacji oddziałów wojskowych. Gdy Komitet Narodowy odpowiedział na to ogłoszeniem dalszego werbunku, wojska pruskie przystąpiły do rozwiązywania komitetów lokalnych i doszło do utarczek z oddziałami polskimi. Wtedy obie strony zdecydowały się na kompromis. Zwłaszcza prawica Komitetu gotowa była przyjąć projekty Willisena, ale i sam Mierosławski obawiał się rzucić wezwania do wystąpień chłopskich, by nie powtórzyły się wydarzenia galicyjskie. Dnia 11 kwietnia w Jarosławcu pod Środą przyjęta została konwencja, na mocy której oddziały polskie miały zostać rozwiązane, z wyjątkiem ok. 3 tyś. ludzi rozmieszczonych w 4 obozach w południowo-wschodniej części Poznańskiego. 244 Administrację natomiast strona pruska obiecywała przekazać w ręce polskie. Ugodę jarosławiecką przyjął rząd berliński z ograniczeniem. Pod naciskiem armii i szowinistów niemieckich podzielił bowiem Poznańskie na część północno-zachodnią, w której zapewnił Niemcom dominujące stanowisko, oraz południowo-wschodnią, gdzie administracja miała przejść w ręce polskie. Jednakże i tych ustępstw było za wiele. Jeszcze w ciągu kwietnia rząd ograniczył znacznie część "polską", która ostatecznie miała objąć tylko*/-* Księstwa. Faktycznie zresztą tego rodzaju "reorganizacja" nigdy nie nastąpiła. Jednocześnie bowiem oddziały wojskowe rozpoczęły bezwzględne tym razem likwidowanie polskich komitetów. Willisena zaś zmuszono do powrotu do Berlina. Postępowanie pruskie oraz ugodowa polityka Komitetu Narodowego wywołały wrzenie wśród najszerszych warstw ludności Poznańskiego. Mnożyły się samorzutnie wystąpienia /o światowego zapotrzebowania na cynk dostarczał Górny Śląsk. W oparciu o hutnictwo rozwijał się także przemysł metalowy. Podobny rozwój przeżywał również znajdujący się pod panowaniem austriackim Śląsk Cieszyński. Przełomowe znaczenie dla wzrostu produkcji górniczo- 266 -hutniczej na tym terenie miało zwłaszcza założenie wielkiej huty w Trzy-ńcu w 1839 r. Nie tak równomiernie rysował się rozwój przemysłu ciężkiego w Królestwie. Przewrót przemysłowy dokonywał się tutaj wolniej. Tak więc rozbudowując zakłady przemysłowe trzymano się raczej starych form produkcji. Wprawdzie po przejęciu rządowych kopalń i hut w 1833 r. przez Bank Polski nastąpiła znaczna rozbudowa zakładów - najważniejsze było zbudowanie wielkich pieców na koks w Henrykowie, a zwłaszcza Huty Bankowej w Dąbrowie Górniczej (1840), która stała się jednym z największych zakładów tego typu w Europie. Jakkolwiek w kopalniach wprowadzono pierwsze maszyny parowe, nie przyniosło to za sobą zmian w całym przemyśle. Wkrótce okazało się, że węgiel miejscowy nie miał tych właściwości koksujących, na które liczono. Nie przystosowany do nowych warunków pracy był także system związany z Korpusem Górniczym. W rezultacie nowe huty były wykorzystywane zaledwie w 20% swych zdolności wytwórczych. Słabe zapotrzebowanie rynku wewnętrznego pokrywały tradycyjne zakłady, opierające swą produkcję na tanim węglu drzewnym. Dochodziło do tego, że np. w 1846 r. na 22 piece czynna była tylko ich połowa. Jakkolwiek też wydobycie węgla w Zagłębiu Dąbrowskim wzrastało (od 1846 do 1864 r. ze 100 tyś. ton do 225 tyś.), był to rozwój nieporównywalnie niższy niż na sąsiednim Górnym Śląsku. Dopiero pod koniec lat pięćdziesiątych przełamany został wieloletni kryzys w hutnictwie Królestwa, daleko jednak wciąż było do radykalnych zmian w zakresie produkcji i techniki. Natomiast Królestwo wyprzedziło inne ziemie polskie w unowocześnianiu przemysłu włókienniczego. I w tej dziedzinie nie obeszło się bez trudności, wywołanych zwłaszcza represyjną polityką caratu. W 1832 r. Mikołaj I wprowadził wysokie cła między Królestwem a Cesarstwem, które spowodowały nieopłacalność eksportu sukna, zwłaszcza grubszego, do Rosji. Zarządzenie to pociągnęło za sobą dwa następstwa. Produkcja sukna prostszego uległa skurczeniu, a sukiennicy zaczęli przenosić się znów, jak przed kilkunastu laty, za granicę, tym razem do Cesarstwa, tworząc nowy ośrodek tekstylny w okręgu białostockim. Stosunkowo lepiej uporały się z tymi trudnościami większe zakłady, które nastawiły się na produkcję sukna wyższych gatunków. Główny punkt ciężkości przeniósł się jednak zdecydowanie na przemysł bawełniany. Wyroby jego z powodzeniem konkurowały na rynku wewnętrznym z suknem, a także z importowanymi dotąd, w dużym stopniu z Rosji, produktami bawełnianymi. Jego główne ośrodki - Łódź i Pabianice - wysuwały się na czoło produkcji tekstylnej. Wprawdzie rozbudowywane wtedy zakłady - np. przędzalnia Geyera w Łodzi - miały jeszcze charakter manufakturowy, a tkanie sprowadzanej w dużym stopniu z zagranicy przędzy opierało się na nakładzie, ale ogólna produkcja przeżywała silny wzrost o czym pośrednio świadczy choćby wzrost liczby wrzecion między 1836 a 1850 r. z 7,3 tyś. do 61,3 tyś. Istotne znaczenie miał przy tym fakt, że rozwój ten dokonywał się głównie w oparciu o kapitały krajowe. 267 W 1851 r. nastąpiło ponowne otwarcie rynku rosyjskiego, dzięki zniesieniu barier celnych między Królestwem a Cesarstwem. Wywarło to istotny wpływ na przyspieszenie przewrotu przemysłowego w zakresie produkcji (w 1863 r. liczba wrzecion sięgnęła już 116,2 tyś.), a także na jej znaczne zmechanizowanie. Już wcześniej objęło ono przędzalnictwo i apreturę, od lat pięćdziesiątych mechanizacji ulega cały proces. W 1854 r. powstała w Łodzi fabryka bawełniana K. Scheiblera z przędzalnią mechaniczną na 18 tyś. wrzecion i tkalnią mechaniczną o 30 warsztatach. W tymże roku zmechanizował dział tkacki Geyer, a potem dalsi producenci. O dokonanym wtedy skoku najlepiej świadczy fakt, że gdy w 1850 r. wartość produkcji bawełnianej wynosiła 2,7 mm rubli, to w 1860 r. sięgała już 8,1 min rubli. Inne działy produkcji włókienniczej nie miały takiej prężności, jakkolwiek przewrót przemysłowy objął również płóciennictwo. Produkcję na szerszy rynek zarówno w Królestwie, jak i do Rosji prowadziła powstała jeszcze w 1834 r. manufaktura lniana w Żyrardowie. Właśnie w latach pięćdziesiątych, po wykupieniu ich od Banku Polskiego przez prywatnych przedsiębiorców, zakłady te zostały zmechanizowane i stały się jedną z największych fabryk płótna w Europie. Liczba pracowników z początkowych 300 wzrosła do prawie 1250 w 1865 r. Słabo natomiast rozwijała się produkcja jedwabnicza. W innych ośrodkach przemysł tekstylny trzymał się kurczowo dawnych form produkcji. Najwyraźniej wystąpiło to na Śląsku. W stosunkowo najbardziej unowocześnionej produkcji bawełnianej pierwsza mechaniczna tkalnia bawełny powstała dopiero w 1859 r. Zasadniczo jednak tkactwo i przędzalnictwo utrzymywało się nadal w ramach nakładu, przy czym na barki chałupnika spadło całe ryzyko i ciężar produkcji. Do tego dochodziły jeszcze stare ciężary na rzecz władzy feudalnej. W rezultacie słynne płóciennictwo śląskie przeżywało przewlekły kryzys, nie będąc w stanie konkurować z nowoczesnymi zakładami. Z innych działów produkcji przemysłowej pewien postęp można zaobserwować w cukrownictwie. Początkowo powstawały drobne zakłady, dopiero od lat trzydziestych zaznaczyło się dążenie do skoncentrowania produkcji. Zaczęły powstawać wielkie fabryczne cukrownie i rafinerie, wyposażone w kilka kotłów parowych. W Królestwie o związanym z tym wzroście produkcji świadczą dane dla 1843 r., kiedy wynosiła ona 40 tyś. pudów, i dla 1854 r. - 276 tyś. pudów. W Galicji powstała w 1839 r. wielka cukrownia fabryczna w Tłumaczu. Produkując rocznie około 30 tyś. cetnarów cukru dawała ponad 90°/o całej produkcji tej prowincji. Nie wytrzymała jednak, podobnie jak całe cukrownictwo galicyjskie, konkurencji z cukrownictwem austriackim. O rozwoju cukrownictwa na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim, szczególnie na Śląsku, była już mowa. I tutaj nie wytrzymało konkurencji tradycyjnie zorganizowane cukrownictwo poznańskie. W latach pięćdziesiątych przemiany występują także w przemyśle metaloprzetwórczym, przede wszystkim związanym z produkcją maszyn. Rozwijał się on w największych ośrodkach miejskich. 268 Głównym jego centrum była Warszawa, która zaopatrywała w maszyny zarówno zakłady przemysłowe, jak i modernizujące się rolnictwo. Podobny charakter miał również przemysł metalurgiczny Wrocławia. W Poznaniu Hipolit Cegielski, a w Krakowie Ludwik Zieleniewski założyli w początkach lat pięćdziesiątych fabryki pracujące głównie na potrzeby rolnictwa. W tym kierunku zaczęła się także rozwijać produkcja przemysłowa w Gdańsku, Elblągu i Grudziądzu. Przemysł stoczniowy, w związku z podjęciem produkcji parowców, musiał także ulec znacznej modernizacji. Przemysł metalowy przestawiał się zresztą szybko na nowe formy produkcji. Charakterystyczne było np. wprowadzenie w fabryce maszyn na Solcu w Warszawie obrabiarek poruszanych przez maszyny parowe. Nawet dla Galicji otworzyły się w końcu perspektywy szybszego rozwoju przemysłowego. W 1853 r. aptekarz ze Lwowa, Ignacy Łukasiewicz, dokonał wynalazku lampy naftowej. Rozbudziło to zainteresowanie złożami ropy w okolicach Jasła. W 1856 r. powstała pierwsza rafineria ropy. Na razie produkcja była jeszcze bardzo skromna, bowiem ropę wydobywano wiadrami z wykopywanych studni. Dopiero w latach sześćdziesiątych dokonano pierwszych wierceń świdrem. Początki przewrotu przemysłowego na ziemiach polskich, podobnie jak w innych krajach, związane były z przewrotem komunikacyjnym, który umożliwiał bardziej masowy i szybszy przewóz zarówno surowca, jak i produktów. Zasadnicze znaczenie miała nie tyle budowa dróg bitych - jakkolwiek i w tej dziedzinie niemało dokonano, zwłaszcza w Królestwie i Poznańskiem, czy prace nad uspławnianiem rzek i przystosowaniem ich do potrzeb żeglugi parowej (uruchomionej na Wiśle od 1829 r.) - ile budowa kolei żelaznych. Do początku lat sześćdziesiątych linie kolejowe połączyły najważniejsze centra produkcyjne ziem polskich ze sobą i z rynkami zbytu. Nie pozostało to bez wpływu na kształtowanie się rynku wewnętrznego. Jednocześnie, ponieważ przy rozbudowie kolei ważną rolę odgrywały interesy państwa, które ją inwestowało (a tak było zwłaszcza w Prusach i Austrii), sieć kolejowa sprzyjała przede wszystkim połączeniom wewnątrz danego kraju. Uderzająco mało połączeń było między zaborami, co z czasem wywarło ujemny wpływ na utrzymujące się jeszcze więzi gospodarcze. Jeśli chodzi o środki finansowe na rozbudowę przemysłu, sytuacja kształtowała się rozmaicie w poszczególnych zaborach. Na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim dominującą rolę odgrywał kapitał pochodzenia obcego, głównie niemiecki. Zwłaszcza na Śląsku był to zwykle kapitał pochodzenia junkierskiego, tak że wielka własność ziemska i przemysłowa znajdowała się w ręku tej samej warstwy. Kapitał kupiecki był aktywniejszy tylko w niektórych dziedzinach produkcji (np. cynku). Jedynie w Poznańskiem przy rozwoju przemysłu rolniczego czy pracującego na potrzeby rolnictwa pewną rolę odegrał miejscowy kapitał polski. Nieco inaczej kształtowała się sytuacja w Królestwie. Początkowo nadal dużą aktywność inwestycyjną okazywało, zwłaszcza w przemyśle gór-niczo-hutniczym, państwo. Bank Polski nie tylko sam bezpośrednio in- 269 westował poważne kwoty w rozwój tego przemysłu, ale ułatwiał także koncentrację kapitału poprzez kredyty udzielane osobom prywatnym. Rosły również fortuny przez korzystne dzierżawy, np. monopoli lub innych dochodów państwowych. W ten sposób powstawała rodzima warstwa kapitalistów; znajdowała ona oparcie wśród części wielkich posiadaczy ziemskich, którzy nie wahali się swój uzyskany z produkcji rolnej kapitał pomnażać przez wkłady w przedsiębiorstwa przemysłowe. Przykładem współdziałania między tymi grupami mogą być powiązania jednego z największych kapitalistów Królestwa Polskiego Piotra Steinkellera z Łu-bieńskimi. Warstwy te doszły do głosu, gdy wskutek trudności rynkowych zaczęło słabnąć bezpośrednie zainteresowanie Banku Polskiego inwestowaniem w przemyśle. Gdy nie powiodło się puszczanie w dzierżawy, nastąpiło powolne wyprzedawanie kierowanych przez Bank przedsiębiorstw. Natomiast w latach pięćdziesiątych na fali wzrastającej koniunktury zwiększał się napływ do Królestwa obcego kapitału. Już przedtem inwestował on głównie w przemyśle włókienniczym. Jest to przede wszystkim znów kapitał niemiecki, który opanował np. kolej warszawsko-wiedeń-ską czy zakłady w Żyrardowie. Próbował rywalizować z nim na terenie Królestwa także kapitał francuski. Z obcymi centrami finansowymi wiązali się coraz silniej miejscowi kapitaliści przemysłowi. Jeden z największych bankierów warszawskich tej doby, Leopold Kronenberg, w niemałym stopniu zawdzięczał swą pozycję oparciu się na kapitalistach francuskich, m. in. na Rotszyldzie. Wreszcie na terenie Galicji silnie penetrował kapitał austriacki. W tych warunkach rozwój przemysłu dostosowywał się w dużym stopniu do koniunktury ogólnoeuropejskiej, zwłaszcza do zapotrzebowania na terenie Niemiec i Rosji. W mniejszym stopniu rozwój ten uwzględniał potrzeby słabego jeszcze rynku wewnętrznego. Rozwojem przemysłu kierowała chęć prędkiego i znacznego zysku, mniej natomiast myślano o dostosowaniu go do sytuacji ekonomicznej kraju. U źródeł tego stanu leżał brak własnej państwowości polskiej. Niemniej błędem byłoby traktowanie industrializacji jako procesu pochodzącego z zewnątrz i» nastawionego na potrzeby zewnętrzne. Chociaż w historiografii polskiej pojawiała się i taka interpretacja, przeważa obecnie teza o silnym zakorzenieniu się przemysłu w życiu gospodarczym ziem polskich tej doby. Świadczyłaby o tym m. in. jego odporność na różne wahania koniunkturalne na rynkach europejskich. 7. Społeczeństwo polskie •w okresie kształtowania się kapitalizmu a. Rozwój demograficzny i zmiany warunków bytowych Przejście od feudalnej struktury społeczeństwa polskiego do kapitalistycznej odbywało się nie tylko na tle głębokich przemian ekonomicznych, 270 ale także wraz z całą Europą - na tle wzrostu demograficznego i coraz szybciej zmieniających się warunków bytowania. Szybki rozwój demograficzny przechodziły ziemie polskie pod panowaniem pruskim. Na Śląsku w latach 1816-1855 ludność wzrosła z 1,9 min do 3,2 min, a więc o 63%, przy czym na Górnym Śląsku nastąpiło podwojenie się liczby mieszkańców. Na Pomorzu Zachodnim oraz w Prusach Zachodnich i Wschodnich nastąpił w tymże okresie wzrost z 2,1 min do 3,9 min ludności (86%), zaś w Poznańskiem z 0,8 min do 1,4 min, stosunkowo więc niższy (70%). Roczny przyrost ludności na tych obszarach był wyższy niż przeciętny dla całego państwa pruskiego. Nieco niżej kształtował się wzrost ludności w Królestwie, jakkolwiek i tutaj od 1819 r. do 1855 r. liczba mieszkańców wzrosła z 3,4 min do 4,7 min, przyrost wynosił więc około 36%. Tak wysoki przyrost był również we wschodniej Galicji, w zachodniej sięgał tylko 20°/o. W Galicji od 1807 do 1869 r. ludność wzrosła z 3,6 do 5,4 min. Zdarzały się wprawdzie nadal lata głodów (np. 1847-1849) czy epidemii (np. cholery 1852 -1855), które powodowały znaczną nieraz nadwyżkę zgonów. Zasadniczo jednak narodziny przewyższały śmiertelność. Najwyższa liczba urodzeń była w Prusach Zachodnich, największa zaś śmiertelność - w Galicji. Gęstość zaludnienia w połowie XIX w. była już najwyższa na Śląsku Górnym (83 osoby na km2) i Cieszyńskim (81). Stosunkowo wysokie było też zaludnienie Galicji (69). Pozostałe tereny nie przekraczały 50 osób na km2. Nie jest łatwo ustalić, jaka była liczba Polaków w połowie XIX w. Można przypuszczać, że wraz z polskimi mieszkańcami terenów Cesarstwa Rosyjskiego wynosiła ona 10 do 11 min. Ówczesne zapisy ludnościowe nie zawierają jednak dostatecznie pewnych danych, pozwalających na ustalanie przynależności narodowej. Podwojenie się niemal liczby ludności, które nastąpiło na ziemiach polskich w pierwszej połowie XIX w., obejmowało w silniejszym stopniu miasta niż wieś. Rozluźnienie przywiązania do ziemi umożliwiło ludności chłopskiej migrację do miast. Charakterystyczne dla tych procesów urbanizacyjnych było przy tym nie tylko stosunkowe zwiększanie się ludności miejskiej (np. w Królestwie w 1827 r. stanowiła ona 21,5% ogółu ludności, a w 1865 r. - 26,5%), ale również rozwój miast większych, w których dominowały zajęcia nierolnicze. W trzecim dziesięcioleciu XIX w. były w Królestwie np. tylko 3 miasta liczące ponad 15 tyś. mieszkańców, a w siódmym dziesięcioleciu - już 17. W tymże czasie ludność Warszawy wzrosła ze 131 tyś. do 286 tyś. Ponad 200 tyś. mieszkańców miał wtedy i Wrocław, natomiast od 50 do 80 tyś. Gdańsk, Lwów, Poznań, Łódź i Kraków, który po włączeniu do monarchii austriackiej przeżywał okres zahamowania wzrostu demograficznego. Wzrosła przy tym różnica między warunkami życia na wsi a w mieście. Miasta nie tylko stanowiły główne centra życia kulturalnego, ale poprawiły się w nich, zwłaszcza jeśli chodzi o większe ośrodki, warunki bytu. W latach czterdziestych w Krakowie i w Poznaniu, w następnym dzie- 271 sięcioleciu w Warszawie wprowadzano nowoczesne urządzenia wodociągowe i kanalizacyjne. W latach pięćdziesiątych założono w tych miastach instalację gazu świetlnego. Poprawił się stan bruków i chodników. W Krakowie i Warszawie zbudowano stałe mosty na Wiśle. Na początku lat sześćdziesiątych w Warszawie pojawiły się omnibusy konne. Działał już wtedy we wszystkich zaborach telegraf elektryczny. Poczta wprowadziła do korespondencji znaczki. Wielkiemu usprawnieniu uległa komunikacja dzięki wprowadzeniu kolei żelaznych. W latach 1840 - 1848 powstała linia łącząca Warszawę przez Częstochowę z Krakowem i Wiedniem, w latach 1840 - 1847 powstało połączenie między Wrocławiem a Krakowem, przedłużone w 1861 r. po Lwów. Przez Prusy Zachodnie poprowadzono linię kolejową w latach 1848-1857; uzyskała ona w 1848 r. połączenie z Poznaniem, który od 1856 r. otrzymał takież połączenie z Wrocławiem. Warszawa uzyskała w 1861 r. połączenie z Toruniem, a w 1862 r. z Petersburgiem. W ten sposób w początkach lat sześćdziesiątych istniały już najważniejsze połączenia kolejowe między dużymi polskimi ośrodkami miejskimi oraz międzynarodowymi. Wzrastał ruch pasażerski, a przede wszystkim przewóz towarów. W miarę wzrostu transportu kolejowego coraz częściej stosowano w miastach węgiel kamienny zamiast drewna jako opał. Otwierały się niebywałe dotąd możliwości dla obrotów towarowych. Nie wszystkie jednak warstwy ówczesnego społeczeństwa miały jed-nakowe możliwości w korzystaniu z tych udogodnień. Przemiany gospo-darczo-społeczne prowadziły bowiem do wytwarzania się coraz większych przepaści ekonomicznych między poszczególnymi warstwami, które powstawały w wyniku rozkładu dotychczasowych stanowych grup społecznych. Proces rozkładu grup stanowych, zapoczątkowany reformami z pierwszego i drugiego dziesięciolecia XIX w., przebiegał przy tym ze zmiennym nasileniem, zależnym od stopnia zaawansowania gospodarczego dzielnic, a także od polityki państw rozbiorowych. W rezultacie do końca omawianego okresu podział stanowy nie traci w pełni swego znaczenia; zwłaszcza szlachta (np. w zaborze rosyjskim) utrzymuje niektóre, drugorzędne zresztą na ogół przywileje, opierające się tylko na przynależności do tego stanu. Przynależność stanowa, "urodzenie", przestała być jednak głównym wyznacznikiem miejsca jednostki w społeczeństwie; coraz większą rolę zaczęły odgrywać już inne czynniki, wśród nich zwłaszcza zamożność. b. Rozwarstwienie no wsi Reforma regulacyjna w zaborze pruskim, czynszowanie ł rugi w zaborze rosyjskim - spowodowały przekształcenia w strukturze społecznej wsi w postaci zaostrzenia się różnic między zamożniejszymi i uboższymi warstwami ludności chłopskiej. Z jednej strony ugruntowywała swą pozycję warstwa bogatych gospodarzy wiejskich, z drugiej strony gwałtow- 272 nie wzrastała warstwa bezrolnego proletariatu na wsi, który dostarczał rąk do pracy na folwarkach czy u bogatych kmieci lub ciągnął do miast. Dobitnie na te zmiany wskazują liczby. Tak więc na Górnym Śląsku 63,5% gruntów, będących w ręku chłopskim, obejmowały gospodarstwa mające powyżej 30 morgów, choć 'stanowiły one tylko 19% ogółu gospodarstw. Dla gospodarstw średnich (5 do 30 morgów) odpowiednie liczby wynoszą 31,6% gruntów dla 44,6% gospodarstw, dla mniejszych niż 5 morgów - 5% gruntów dla 28,4% gospodarstw. Podobnie było na innych ziemiach polskich pod zaborem pruskim. Do tego trzeba dodać wielką armię najemników. W 1861 r. zatrudniano na folwarkach i w większych gospodarstwach chłopskich w Poznańskiem 238 tyś. najemników, w Prusach Zachodnich i Wschodnich 512 tyś., na Śląsku 406 tyś. Nie inaczej przedstawiała się sytuacja w Królestwie mimo mniej zaawansowanych stosunków gospodarczych - tylko bowiem 56% gospodarstw, mających powyżej 3 mórg, było w 1859 r. oczynszowanych. Gospodarstwa poniżej 3 mórg stanowiły w całości gospodarstw chłopskich w dobrach narodowych 8%, w prywatnych 5%; gospodarstwa od 3 do 15 morgów w pierwszych - 31%, w drugich - 53%, od 15 do 30 morgów - 35%; większe niż 30 morgów w dobrach narodowych - 27%, w prywatnych - 6%. Różnice między dobrami narodowymi, gdzie 83% gospodarstw było oczynszowanych, a prywatnymi, gdzie oczynszowania sięgały tylko 41%, są łatwo wytłumaczalne. Jednak chłopów posiadaczy (z rodzinami) było wtedy tylko l min 995 tyś. (z czego jedynie 4% faktycznie było prawnymi właścicielami gruntów); 40% mieszkańców wsi, tj. l min 339 tyś., stanowiła w Królestwie ludność Bezrolna. Odmiennie natomiast kształtowała się sytuacja w Galicji, gdzie utrzymały się dawne tendencje do rozdrabniania gospodarstw. Forma uwłaszczenia nie wpłynęła tutaj na zmianę charakteru wsi pod tym względem. Między 1787 a 1850 r. liczba gospodarstw mniejszych niż 0,5 ha wzrosła z 11 do 15%, 0,5 do 5 ha z 40 do 43%, 5 - 10 ha z 26 do 27%, zaś liczba większych spadla z 23 do 15%. Zróżnicowanie między poszczególnymi kategoriami chłopów było ogromne. Stosunkowo dobrze powodziło się właścicielom dużych gospodarstw, regulowanych w zaborze pruskim czy oczynszowanych w Królestwie. Prowadzili oni gospodarkę towarową, korzystając z koniunktury na płody rolne. Dawało im to dostateczne środki pieniężne na podnoszenie poziomu technicznego gospodarstw, a także na poprawienie sobie warunków bytu przez budowę kilkuizbowych, mających podłogę i sufit, nieraz murowanych budynków. Domy takie spotykało się najczęściej w zaborze pruskim, w Krakowskiem, Łowickiem, na Suwalszczyźnie. Dzieci tych gospodarzy uczęszczały niekiedy do szkół średnich. Już gorsze było położenie kmieci pańszczyźnianych, którzy nie miewali spisanych umów z dziedzicami, a obciążenie ich, wynikające z pańszczyzny, przekraczało nieraz trzykrotnie ciężar oczynszowania. Dniówka 18 Historia Polski 1764 - 1864 273 nawet w dobrach narodowych trwała 15 godzin; często zresztą wyznaczano tylko wielkość pracy, którą trzeba było wykonać. W fatalnej sytuacji znajdowała się ludność bezrolna czy zbliżeni do niej użytkownicy niewielkich działów ziemi - komornicy i wyrobnicy. W Królestwie szeroko przyjęło się tzw. urządzenie kopiarskie. Kopiarz dostawał mieszkanie, morgę ogrodu, określoną miarę zboża w snopach lub na pniu. Za to miał obowiązek odrabiania bez dodatkowego wynagrodzenia od 3 do 4 dni w tygodniu. Była to więc specyficzna forma pańszczyzny. Również parobek otrzymywał mieszkanie (zwykle parę rodzin w jednej izbie), ogród (do 3/* morga), utrzymanie krowy, pensję kilkunastu rubli rocznie, wreszcie kilkanaście korcy żyta jako ordynarię. Uzależniony był od pana sądowo, nie mógł też przed określonym terminem opuszczać służby. Nieco lepsze było wynagrodzenie wyrobników w Poznańskiem. Natomiast tylko nieznaczne były różnice między wynagrodzeniem otrzymywanym u bogatych chłopów i na folwarkach. Wzrastające zróżnicowanie na wsi nie prowadziło jeszcze do zacierania się granic między bogatym chłopstwem a obszarnikami. Podejmowane były w tym kierunku próby, najsilniejsze może w Poznańskiem, nie wykraczały jednak poza deklaratywne zajmowanie stanowisk. Bogaty chłop zajmował wysokie miejsce tylko w hierarchii społecznej wsi. Ze strony szlachty - bez względu na to, czy posiadaczy ziemskich, czy osiadającej w miastach inteligencji - całe chłopstwo było traktowane z jednakową wyższością. Zabiegi demokratów o zmianę tej postawy nie dały widocznych efektów. Dość jednolity był w gruncie rzeczy także stosunek wsi do ziemiaństwa. Szczególnie na terenach, które jeszcze nie przeszły uwłaszczenia, nosił on wyraźne piętno wrogości klasowej. I chociaż nie wszędzie znajdowała ona takie ujście, jak w Galicji, to jednak przejawy oporu chłopskiego przeciwko wyzyskowi pańszczyźnianemu były powszechne. W Królestwie np. koniec lat pięćdziesiątych i początek sześćdziesiątych przyniósł wyjątkowo mocne akty oporu klasowego - zaważyły one w niemałym stopniu na ogłoszeniu uwłaszczenia. Dopiero bowiem likwidacja własności feudalnej mogła obalić do końca mury dzielące chłopów od innych warstw społecznych. c. Rozkład stanu szlacheckiego Szlachta, która nigdy nie była w Polsce jednorodną ekonomicznie warstwą, od chwili załamania się jej uprzywilejowania stanowego zaczęła przeżywać głębokie procesy dezintegracyjne, doprowadzające do tego, że tylko w zakresie postaw społecznych utrzymały się elementy scalające ją w jedną grupę. Wprawdzie jeszcze w okresie konstytucyjnym Królestwa nie brakło wysiłków, by podtrzymać znaczenie szlachectwa - przejawem tego były choćby dość liczne nobilitacje, jednak po powstaniu listopadowym kontynuacja tej polityki ze strony rządu carskiego miała już inny charakter. Przy tym wprowadzenie w 1836 r. weryfikacji tytułów szlacheckich doprowadziło do pozbawiania praw szlacheckich większości 274 schłopiałej czy sproletaryzowanej szlachty. Zresztą rozbudzone wtedy uczucia patriotyczne kazały ze szczególnymi zastrzeżeniami traktować uzyskiwane dzięki zaborcy przywileje. Wśród szlacheckich posiadaczy ziemskich rysowała się równie ostro jak poprzednio granica między arystokracją a średnią szlachtą. Arystokracja znalazła się pod najsilniejszym obstrzałem krytyki demokratycznej i częściowo liberalnej, zarzucającej jej wyobcowanie ze spraw narodowych. Sama zresztą zachowywała zasady daleko posuniętej ekskluzyw-ności - zarówno wobec średniej szlachty, jak i wobec przerastających ją nieraz majątkiem rodzin bankierskich. Z lekceważeniem traktowała hołubioną dawniej drobniejszą szlachtę, odkąd zmienione warunki nie nakładały na nią obowiązku troszczenia się o liczną klientelę. Przy swym konserwatyzmie społecznym i politycznym nie odgrywała już dominującej roli w życiu narodowym; także jej mecenat tracił swe poprzednie znaczenie. Ziemiaństwo powoli zmieniało w ciągu pierwszej połowy XIX w. swój wyłącznie szlachecki charakter. Nieumiejętność przystosowywania się do nowych warunków gospodarczych, klęski narodowe, zmusiły wielu dziedziców do sprzedaży czy utraty swych dóbr. Częściowo szły one w ręce oficjalistów i dzierżawców spośród drobniejszej szlachty, częściowo wszakże zakupywali je co bogatsi mieszczanie, którzy nadal w posiadaniu majątku ziemskiego widzieli jeden z najpewniejszych środków awansu społecznego; zresztą w tym kierunku oddziaływała i koniunktura na płody rolne. Trudno ustalić, jaką część obszarników stanowili w połowie XIX w. ludzie pochodzenia nieszlacheckiego. W konserwatywnym pow. hrubieszowskim na 111 właścicieli dóbr w 1861 r. tylko dwóch nie pochodziło ze szlachty. Posiadanie miało na tym terenie wyraźnie ustabilizowany charakter. Inaczej było w pow. kaliskim, gdzie występowała większa płynność posiadania. Nie wykraczała ona jednak - przynajmniej do czasu uwłaszczenia - szerzej poza ramy szlacheckie. Na tym terenie natomiast, podobnie zresztą jak w sąsiednim Poznańskiem czy w ogóle na ziemiach pod zaborem pruskim, coraz większą część wielkich posiadaczy stanowili Niemcy, niekoniecznie szlacheckiego pochodzenia. Powoli zaczynały natomiast uchylać się bariery społeczne dzielące zie-miaństwo od innych warstw, przede wszystkim od burżuazji i inteligencji. Przejawiało się to choćby w małżeństwach, jakkolwiek nadal otaczał je zarzut mezaliansu. Były to wszakże bariery łatwiejsze do pokonania niż te, które dzieliły średnią szlachtę od arystokracji. Stąd silny konflikt między obu tymi warstwami - tym silniejszy, że ziemiaństwo zarówno we własnych oczach, jak i nawet znacznej części obozu demokratycznego uchodziło za warstwę podtrzymującą życie narodowe i ułatwiającą działalność spiskową oraz przygotowanie akcji zbrojnej. Zarzuty wysuwane co do zacofania szlachty ziemiańskiej, zwłaszcza w sprawie włościańskiej, nie powodowały (z wyjątkiem grup radykalnych) kwestionowania jej użyteczności społecznej - przeciwnie niż czyniono to w stosunku do arystokracji. 275 Wreszcie najliczniejsza szlachta drobna znajdowała się w stanie silnej mobilności społecznej. Duża jej część przenikała do miast, przyczyniając się do kształtowania się inteligencji, w mniejszym stopniu zasilając zawody miejskie, kupiectwo, czy rzemiosło. Niemała część pozostawała na roli, czy to w postaci posiadaczy drobnych gospodarstw, czy też zajmując się dzierżawą lub administracją w majątkach cudzych. Trzymano się tych zajęć wiejskich do ostatka, na wsi bowiem nawet w takich sytuacjach utrzymywał się dystans między szlachcicem a chłopem, kiedy w mieście klejnot szlachecki tracił znaczenie i sam z siebie nie był w stanie zapewnić lepszej, uprzywilejowanej pozycji. Ta drobna szlachta najmocniej odczuwała skutki przemian społecznych, najłatwiej też dawała się wciągnąć do prac konspiracyjnych, z którymi wiązała nadzieje na poprawę swej sytuacji. d. Ludność miejska. Powstawanie nowych klas Kształtowanie się nowych klas szczególnie wyraźnie rysowało się w dużych miastach, które były jednocześnie ośrodkami rozwijającego się przemysłu. Dawne mieszczaństwo, kupcy i rzemieślnicy, ustępowało miejsca burżuazji, która ku połowie wieku staje się najbardziej wpływową siłą społeczną. Rzadko odbywało się to w drodze przemian wewnątrz dawnego mieszczaństwa. Burżuazja, "bankierzy i spekulanci", jak nazywali ich współcześni, miała najczęściej charakter napływowy. Pochodziła ona w znacznej części ze wzbogaconych, skłonnych do asymilacji Żydów, bądź też z obcokrajowców, zwykle Niemców. Zarówno w Królestwie, jak i w zaborze pruskim Polacy stanowili wśród niej mniejszość. Organiczne wyrastanie fabryki kapitalistycznej i rzemiosła występowało może częściej w Poznańskiem czy na Pomorzu. W Królestwie taki rozwój był rzadki i nie wychodził poza dość nisko zresztą wytyczony próg. Wielkie kariery burżuazyjne następowały zwykle poprzez powiązania z kapitałem międzynarodowym. Odbijało się to silnie i na charakterze burżuazji na ziemiach polskich. Była ona słabo zrośnięta z podłożem, nie bez racji zarzucano jej obojętność na sprawy polskie (choć bywały i wyjątki, jak np. Kronenberg, związany z obozem "białych" w dobie powstania styczniowego), a także nieliczenie się z tradycyjnymi metodami produkcji i handlu. Ta nowa burżuazja długi czas znajdowała się w pewnej separacji od innych warstw społecznych: z zazdrością jako dorobkiewiczów traktowało ją dawne mieszczaństwo, a z góry arystokracja i zie-miaństwo, powoli dopiero uginające się przed koniecznościami finansowymi. Odrębne miejsce w społeczności miejskiej zajmowała inteligencja, obejmująca wolne zawody, urzędników, twórców kultury, nauczycielstwo. Pod względem pochodzenia nie stanowiła grupy jednorodnej: obok szlachty, zarówno ziemiańskiej, jak i drobnej, wśród inteligencji liczni byli mieszczanie. Z raadka spotykało się chłopów. Jakkolwiek w mniejszych szcze- 276 górnie miastach istniał pewien dystans między inteligencją pochodzenia szlacheckiego a mieszczańskiego, to jednak ogólnie biorąc stanowiła ona pole najłatwiejszych kontaktów między wszystkimi warstwami społecznymi i zarazem wygodną- drogę awansu społecznego. Inteligencja miała też stosunkowo dobre możliwości oddziaływania na uboższe warstwy społeczne. Brała również żywy udział w działalności patriotycznej. Oba te czynniki stanowiły silną więź wyróżniającą inteligencję spośród innych warstw. Szczególna rola przypadła inteligencji na tych terenach, na których nie wytworzyła się burżuazja polska - na Śląsku czy w znacznej części Pomorza, Warmii i Mazur. Inteligencja ta, czy to miejscowego pochodzenia, czy napływająca z innych dzielnic polskich, stanowiła warstwę najbardziej uświadomioną narodowo i zarazem jedyną zdolną w ówczesnych warunkach do pokierowania życiem i dążeniami polskimi na tych ziemiach. W procesie przekształcania żywiołowego trzymania się polskości przez chłopów czy plebs miejski w świadome dążenia narodowe odegrała ona bardzo poważną rolę. Najpełniej uwidoczniło się to w czasie Wiosny Ludów. Ewolucja wśród uboższych warstw mieszczaństwa prowadziła z ^ednej strony do uformowania się z niego wraz z częścią dawnej "góry" mieszczańskiej drobnomieszczaństwa - byli to posiadacze małych rzemieślniczych warsztatów produkcyjnych, sklepów detalicznych czy niżsi funkcjo-nariusne - aż drugiej do powstania klasy robotniczej. Do tych warstw kierowała się najliczniejsza emigracja ze wsi, obejmująca zarówno bezrolne chłopstwo, jak i rzadziej drobną zubożałą szlachtę. Jakkolwiek przedział między tymi, co utrzymali choćby minimalną swą własność (nie wykluczającą bynajmniej pracy fizycznej), a tymi, co musieli zarabiać wynajmując się do pracy, był wyraźny, to jednak formowania się nowej klasy - proletariatu - współcześni nie dostrzegali jeszcze lub najwyżej ograniczali to zjawisko do największych ośrodków przemysłowych. Znaczną część tych warstw stanowiła przy tym wyróżniająca się zarówno kulturalnie, jak i prawnie (z uwagi na narzucone jej ograniczenia) ludność żydowska, która właśnie w pierwszej połowie XIX w. masowo opuszczała wieś, kierując się do miasta. Jeśli chodzi o powstanie proletariatu, to w Warszawie czy w Łodzi rzadka bywała "rekrutacja bezpośrednia", kiedy chłop czy czeladnik stawał się wprost najemnikiem fabrycznym. Głównym dostawcą siły roboczej byli tzw. ludzie "bez kondycji", którzy znaleźli się na marginesie społeczeństwa. Natomiast w łódzkim okręgu włókienniczym czy w Zagłębiu Staropolskim lub Dąbrowskim, gdzie nie można było liczyć na tego rodzaju rezerwuar rąk do pracy, rozwijający się przemysł znajdował robotników wprost w ludności chłopskiej albo w rodzinach dziedzicznie już zajmujących się tego rodzaju pracą, często pochodzenia rzemieślniczego. Ogółem w 1845 r. w Królestwie pracowało 46 tyś. robotników, w 1864 r. - 78 tyś. Podobna sytuacja była na Górnym Śląsku. Na początku lat pięćdzie- 277 siątych pracowało tutaj przy wydobyciu węgla kamiennego 25 tyś. górników i robotników, w hutnictwie żelaza i cynku 4,5 tyś. robotników. Liczba robotników wzrastała bardzo szybko. W dziesięcioleciu 1837 -1847 liczba robotników w przemyśle górnośląskim uległa podwojeniu. Większość, jak była o tym mowa (por. cz. 2, s. 160), stanowili robotnicy pochodzenia miejscowego, wywodzący się głównie z bezrolnej ludności wiejskiej, wśród pozostałych największe grupy tworzyli przybysze z innych ziem polskich oraz z Niemiec. Ludność robotnicza była przedmiotem nie skrępowanego żadnymi przepisami wyzysku. Może jeszcze najlepiej kształtowała się w Królestwie sytuacja górników, zorganizowanych po części z powodu trudności z ich rekrutowaniem w Korpus Górniczy. Zakładał on wprawdzie ciężką dyscyplinę pracy (pod ziemią 8 godzin, na powierzchni do 13 godzin), ale dzięki założonym kasom stowarzyszenia braterskiego zapewniał pomoc lekarską oraz emeryturę na starość. Troskę o trwalsze powiązanie robotnika z zakładem pracy spotykało się i w innych instytucjach, np. w przedsiębiorstwach Banku Polskiego. Budowano specjalne domy dla rodzin robotniczych (szczególnie dla majstrów), organizowano szkolenie dla specjalistów, naukę dla dzieci. Dominowały jednak wypadki złego traktowania robotnika i zmuszania go do jak najwydajniejszej pracy za niskie wynagrodzenie. Nawet przeznaczane specjalnie dla robotników domy bywały zaniedbane, pozbawione pieców, z nieszczelnymi dachami. Zdarzały się wypadki, że robotnicy musieli nocować w dołach wykopywanych w ziemi. Niejednokrotnie wypłaty dokonywano nie w pieniądzach, ale w kwitach, za które towar można było nabywać tylko w sklepach przedsiębiorcy, gdzie ceny były wysokie, a towar kiepski. Zdarzały się także wypadki wprowadzania przymusowej sprzedaży wódki. Przy zaliczkach na pobory potrącali przedsiębiorcy wysokie odsetki. Gdy wiązały się z tym nieuczciwe wyliczenia zarobku, okazywało się, że robotnik stawał się dłużnikiem przedsiębiorstwa. Do tego dochodziło prawne uzależnienie robotnika: przedsiębiorca stosował niekiedy kary eielesne; od jego stanowiska zależała w dużej mierze możliwość opuszczenia pracy. Ruch płac w przemyśle nie odpowiadał przy tym wzrostowi cen żywności. Powtarzały się dokuczliwe okresy głodu, kiedy śmiertelność wśród robotników i ich rodzin rosła gwałtownie. Była ona zresztą zwykle wysoka - wśród dzieci do 10 roku życia obejmowała 50°/o. Rzadko też przy ciężkiej i niebezpiecznej pracy zdarzało się, by robotnik żył dłużej niż 50 lat. Jeszcze dalej posunięty był wyzysk licznie zatrudnionych kobiet, które dostawały połowę wynagrodzenia mężczyzny, czy wyzysk dzieci otrzymujących V4 płacy dorosłego robotnika. Dzieci, nawet poniżej 10 lat, zatrudniano zwłaszcza w przemyśle włókienniczym. Na Śląsku położenie robotników było gorsze niż w innych prowincjach państwa pruskiego. Robotnicy otrzymywali tu niższe zarobki, choć dłuższe były dniówki, mieli trudniejsze warunki pracy, większa też była śmiertelność. 278 Bezwzględne postępowanie z robotnikami prowadziło do pierwszych żywiołowych wystąpień przeciwko przedsiębiorcom. Zwykle przybierały one postać strajków - pierwsze tego typu wystąpienia w Królestwie datują się już na lata dwudzieste, jeszcze wcześniejszego okresu sięgają wystąpienia górnicze na Śląsku. Powtarzały się potem wielokrotnie. Na Śląsku do poważniejszych należy wielki strajk w kopalni węgla w Zabrzu w 1847 r., kiedy przeciwko górnikom władze użyły wojska. Była już mowa o powstaniach tkaczy sudeckich. W Królestwie w kwietniu 1861 r. zagrożeni przez wzrastającą konkurencję przemysłu maszynowego rzemieślnicy i robotnicy zdemolowali krosna mechaniczne w fabryce Geyera w Łodzi. Nieobojętni byli robotnicy także na sprawy narodowe. W 1844 r. władze rosyjskie wykryły tajną organizację spiskową w Fabryce Maszyn na Solcu. Wiadomo o spiskach czeladzi i kontaktach z żołnierzami rosyjskimi w 1848 r. Niemały był udział robotników w wystąpieniach patriotycznych w dobie powstania styczniowego. Tworzenie się społeczeństwa kapitalistycznego na ziemiach polskich było procesem długotrwałym i powolnym. Znalazło to odbicie w poglądach historyków, którzy różnią się często w sposób zasadniczy w ocenie stopnia zaawansowania formowania się tego społeczeństwa w omawianym okresie. Nie przebiegał bowiem ten proces równomiernie we wszystkich zaborach. Był to zresztą rezultat sztucznego rozerwania terytorium narodowego polskiego i włączenia go do różnych organizmów państwowych. Stąd np. wyjątkowo długie utrzymywanie się feudalnej struktury społecznej w Galicji czy jednostronny tylko rozwój niektórych klas na Pomorzu czy na Śląsku, gdzie warstwy najbogatsze przybrały przeważnie niemiecki charakter. Mimo to trudno byłoby mówić o daleko posuniętym rozkładzie więzi między społeczeństwem polskim ze wszystkich trzech zaborów. Podtrzymywało ją zarówno podobieństwo zasadniczego kierunku rozwoju społecznego, wspólna patriotyczna działalność niepodległościowa, jak i wspólny udział w tworzeniu kultury narodowej. 8 Kultura polska doby Romantyzmu a. Literatura i sztuka romantyczna Zjawiskiem wyjątkowym w dziejach jest, by naród pokonany w bezwzględnej walce orężnej, opierający się zagładzie i wtłaczaniu siłą w obce organizmy społeczne, zdobył się jednocześnie na dzieła artystyczne najwyższej klasy, które zapewniałyby mu wybitne miejsce w kulturze światowej. Czwarte i piąte dziesięciolecie XIX w. stanowią w dziejach kultury polskiej, a szczególnie literatury i muzyki, taki niebywały okres. Głównym środowiskiem twórczym była wtedy emigracja. Młodzieńcze wspomnienia z kraju, gorzkie doświadczenia powstańcze, kontakty z intelektualną elitą ówczesnej Europy - wszystko to tworzyło podłoże, 279 z którego powstały dzieła głębokiej dojrzałości, gorąco, narodowe i zarazem ogólnoludzkie. Estetyka romantyczna pozwalała na zerwanie z ciasnymi kanonami pseudoklasycystycznymi. Nowatorstwo formalne wiązało się z nowatorstwem ideologu, z postulatem wolności, który przyświecał twórcom. Ludowość, czerpanie natchnienia z wzorów dostarczanych przez sztukę ludu - pozwalały na podtrzymywanie świeżości spojrzenia. Do tego dochodziło wysokie poczucie odpowiedzialności twórców. W tragicznym momencie życia narodowego uważali się oni za zobowiązanych do pełnienia roli jego przewodników - wieszczów. Stanowisko to zostało uznane przez społeczeństwo polskie, gdy dzieła ich zdołały dotrzeć szerzej. Stąd też wyjątkowe znaczenie, jakie przypadło romantykom w kształtowaniu się polskiej świadomości narodowej i politycznej w XIX w. Wielkim okresem poezji romantycznej były lata trzydzieste. Powstały wtedy najgenialniejsze dzieła Adama Mickiewicza (1798 - 1855) - dramat romantyczny III część Dziadów, podejmujący problem walki o wolność na kanwie dziejów filomatów wileńskich, oraz epopeja Pan Tadeusz, czyli Ostatni zajazd na Litwie (1834), odmalowująca realistycznie ostatnie blaski szlacheckiego życia w rodzinnych stronach poety. Szeroko czytywane były także wzorowane na prozie biblijnej Księgi narodu, i pźel-grzymstwa polskiego, które nie tylko przedstawiały martyrologię Polaków, ale i miały się stać przewodnikiem emigracji. Późniejsze lata nie przyniosły już większych utworów poetyckich Mickiewicza; zasłynął on potem jako historyk literatury w Lozannie i w College de France w Paryżu oraz jako publicysta i działacz narodowy. O "rząd dusz" ubiegał się wraz z Mickiewiczem Juliusz Słowacki (1809 -1849), dramaturg i poeta o niezwykle bogatej fantazji poetyckiej oraz nie spotykanej dotąd w literaturze polskiej barwności słowa. Z licznych jego dramatów najbardziej znamienny dla epoki był Kordian (1833), dramat szlacheckiego rewolucjonisty, który chce działać samotnie, w oderwaniu od ludu. Większość jego utworów dramatycznych wiąże się z dziejami Polski - od czasów legendarnych poczynając (Lilia Weneda). Wspaniałym, choć jak to nieraz bywało w dobie romantyzmu, nie ukończonym dziełem epickim jest Beniowskż (1841). W poemacie tym, na tle dziejów znanego konfederata barskiego, Słowacki poruszył wiele najistotniejszych problemów współczesnych odnoszących się do życia politycznego i artystycznego. W późniejszej twórczości Słowacki, jak większość twórców emigracyjnych, uległ wpływowi, idei mesjanizmu, przypisując wyjątkowe posłannictwo narodowi polskiemu. W poemacie Król Duch przedstawił dzieje metampsychozy wieszczego ducha Polski. Nie przeszkodziło mu to w dobie Wiosny Ludów wystąpić z pozycji rewolucjonisty w polemice z Zygmuntem Krasińskim. Słowacki bowiem za najważniejsze polityczne zadanie uważał uwolnienie Polski od ducha szlachetczyzny, który hamował rozwój narodu. Zygmunt Krasiński (1812 -1859) swym arystokratycznym pochodzeniem wyróżniał się wśród wielkich poetów tej doby. W twórczości usiłował pogodzić swe klasowe konserwatywne poglądy z ideami patriotycz- 280 nymi. Dostrzegając konflikty społeczne, wyobrażał sobie, że da się je uśmierzyć przez współdziałanie szlachty z ludem. W Nże-Boskiej komedii (1835), swym najwybitniejszym dziele dramatycznym, wizjonersko przedstawił klęskę swego arystokratycznego świata w walce z rewolucją ple-bejską. Nie szczędząc ani jednej, ani drugiej strony, widział jednak w bliższym sobie przywódcy arystokracji, a zwłaszcza w chrześcijaństwie, siłę moralną, która miała osiągnąć ostateczne zwycięstwo. W późniejszych swych dziełach zajął Krasiński stanowisko mesjanistyczne (Przedświt); usiłował też bronić przodującego stanowiska szlachty w imię solidaryzmu narodowego (Psalmy przyszłości). Stanowisko Krasińskiego zapewniło mu uznanie ze strony szlachty ziemiańskiej, która przede wszystkim w nim widziała swego wieszcza. Uznanie wielkości Mickiewicza, Krasińskiego i Słowackiego nastąpiło stosunkowo szybko. Dzieła ich, jakkolwiek tępione przez cenzurę, były czytywane i co najmniej od lat pięćdziesiątych wpływały na formowanie się świadomości społecznej i postaw narodowych. Natomiast twórczość niewiele od nich młodszego Cypriana Norwida (1821 - 1883) była długi czas nie znana i dopiero została odkryta i doceniona na przełomie XIX i XX w. Norwid przybył na emigrację w latach czterdziestych, żył w bardzo trudnych warunkach, zdobywając sobie środki utrzymania pracą fizyczną. Głębiej niż inni romantycy dostrzegał związki między pracą a sztuką (Promethźdion). Twórczość jego obejmuje utwory dramatyczne i liryczne, refleksyjne, często niezrozumiałe dla współczesnych wskutek skondensowanej w nich treści filozoficznej. Z pisarzy pozostałych w kraju jedynie Aleksander Fredro (1793 - 1876) zasłynął jako nieporównany w literaturze polskiej komediopisarz. Ziemianin, były oficer napoleoński, żył w Galicji z dala od większych ośrodków intelektualnych. Dzięki swemu niezrównanemu zmysłowi spostrzegawczemu, dowcipowi i humorowi, a także mistrzowskiemu opanowaniu tajników mowy polskiej, napisał Fredro kilkadziesiąt żywych utworów, w których potrafił uwydatnić komiczne strony obyczajowości i mentalności szlacheckiej, po części i mieszczańskiej. Jego Zemsta, Dożywocie czy Śluby panieńskie zdobyły sobie bardzo szybko uznanie i cieszą się do dziś popularnością wśród widzów polskich. Nie brakowało wszakże wśród współczesnych głosów, że twórczość jego nie odpowiada trudnym momentom w życiu narodowym. Na ogół przecież literatura w kraju nie dorównywała osiągnięciom pisarzy na emigracji. Radykalizmem i pasją krytyczną w stosunku do szlachetczyzny wyróżniał się poznaniak Ryszard Berwiński. Także wzrastające zainteresowanie sprawą chłopską znalazło odbicie w utworach podnoszących wartości moralne ludu i spokój życia wiejskiego (Teofil Lenartowicz, Włodzimierz Wolski). Nie brakło jednak dzieł zawierających apoteozę obyczajów staroświeckich, o charakterze wyraźnie konserwatywnym i staroszlacheckim, jak powieści Henryka Rzewuskiego czy poematy Wincentego Pola. Dopiero ku połowie stulecia zaczęła się rozwijać powieść obyczajowa, zawierająca krytyczne, realistyczne obrazy społeczeń- 281 stwa. W tym duchu ogłaszali swe dzieła Józef Korzenłowski (1797 -1863) czy Józef Ignacy Kraszewski (1812-1887), który później dopiero miał zasłynąć jako pisarz historyczny. Ostra cenzura i trudne warunki życia narodowego hamowały wzloty tych wszystkich pisarzy, którzy ostrożnie starali się włączyć w walkę między 'konserwatystami, liberałami i demokratami. Wraz z wielką poezją emigracyjną rozwinęła się we Francji także twórczość Chopina. Fryderyk Chopin (1810 - 1849), największy kompozytor polski, pochodził z rodziny emigrantów francuskich. Wychowywany na wsi podwarszawskiej i w Warszawie, gdzie otrzymał wykształcenie muzyczne, najsilniejsze źródło inspiracji znalazł w folklorze polskim. Od 1830 r. osiadł w Paryżu. Tam też zdobył sławę wyśmienitego pianisty i kompozytora. Utwory jego, przeznaczone głównie na fortepian, wytyczały nowe drogi pianistyce europejskiej. Chopin udoskonalił takie formy muzyczne, jak polonezy, mazurki lub walce, wprowadził nowe, jak ballady, czy wreszcie rozwinął bardziej tradycyjne formy, jak sonaty, etiudy lub nokturny. Utwory jego, pełne nastrojowego liryzmu, stały się najbardziej dostępnym dla zagranicy wyrazem tragicznych przeżyć narodu polskiego i jego walk wyzwoleńczych, utrwalając wśród cudzoziemców specyficzny pogląd na Polaków jako romantycznych patriotów. W kraju muzyka Chopina, mimo rosnącej popularności, uważana była za trudną i początkowo nie znalazła kontynuatorów. Inną drogą poszedł +eż nowy, wielki talent Moniuszki, który objawił się w latach pięćdziesiątych. Stanisław Moniuszko (1819 -1872) przez długie lata był organistą w Wilnie, zanim go powołano na stanowisko kapelmistrza opery warszawskiej. Był twórcą narodowej opery polskiej i liryki pieśniarskiej. Wystawiona w 1858 r. na scenie warszawskiej opera Halka śpiewnością arii i polotem tańców polskich podbiła prędko publiczność. Z początku lat sześćdziesiątych pochodzą jego dalsze opery. Wśród nich wybitniejszą rolę odegrały Hrabina i Straszny dwór. Utwory Moniuszki, szczęśliwie łączące elementy ludowości i tradycji narodowej, oddziaływały szczególnie mocno na ugruntowywanie się postaw politycznych. Słabsze natomiast były wpływy plastyki na kształtowanie się świadomości i kultury narodowej. Szybkie przemiany ekonomiczne podważyły tradycyjny mecenat magnacko-kościemy; nowy nie zdążył jeszcze się wytworzyć, zresztą specyficzny skład wielkiej burżuazji nie sprzyjał popieraniu przez nią sztuki narodowej. Istniejące w Warszawie i Krakowie szkoły sztuk pięknych zastygły na długo w skostniałym akademizmie. Dopiero w latach pięćdziesiątych nieliczni, jak Wojciech Gerson czy Józef Szermentowski, podjęli realistyczne studia z natury, szukając źródeł natchnienia na wsi. Pełny rozkwit ich twórczości przypadł dopiero na lata popowstaniowe. Odmienną drogą poszedł też Henryk Rodakowski, twórca znakomitych portretów psychologicznych. Największym talentem w dziedzinie sztuk plastycznych był Piotr Mi-chałowski (1801 -1855). W młodości działacz polityczny i gospodarczy, z pochodzenia ziemianin, na emigracji w Paryżu odbył studia malarskie, 282 po czym osiadł w swym majątku podkrakowskim, nie szukając w sztuce drogi do sławy, ale własnej przyjemności. Przeciwstawił się zdecydowanie panującemu w malarstwie polskim akademizmowi. W tematyce swych utworów sięgał bądź do scen historycznych, zwłaszcza związanych z wojnami napoleońskimi (np. Somosierra), bądź też do wzorów czerpanych z natury. Ze szczególnym upodobaniem malował konie. Z czasem zasłynął także jako dobry portrecista - modeli szukał chętnie wśród okolicznej ludności chłopskiej i żydowskiej. Miał znakomity rysunek i dobre wyczucie barwy. Twórczość Michałowskiego nie była znana współczesnym, nie wpłynęła też bezpośrednio na dalszy rozwój malarstwa w Polsce. Dopiero po latach odkryto tego największego malarza polskiego romantyzmu. Zabrakło tego rodzaju osiągnięć w polskiej architekturze tej doby. Dominował mało odkrywczy neogotyk, później neorenesans. Rozbudowa miast dokonywała się według wzorów napływających ze stolic państw zaborczych. Zmieniał się ich wygląd, ale i zmieniała się dotychczasowa jednolitość; polskiego krajobrazu architektonicznego. b. Upowszechnienie kultury. Oświata i nauka Wielka twórczość romantyków nie miała być twórczością elitarną, przeznaczoną dla wąskiego kręgu odbiorców. Przeciwnie - w założeniach jej tkwiło dążenie do najszerszego dotarcia, aż "pod strzechy", jak marzył Mickiewicz. Nie było to w ówczesnych warunkach możliwe do realizacji. Olbrzymia większość społeczeństwa polskiego żyła w oderwaniu od głównych nurtów kulturalnych. Czyż mogło być zresztą inaczej, skoro w 1860 r. było w Królestwie 79,2°/o analfabetów, a jeszcze gorzej stan ten przedstawiał się w Galicji? W Królestwie był to wynik zaniedbywania i ograniczania szkolnictwa przez władze carskie po powstaniu listopadowym. W latach pięćdziesiątych liczba szkół wiejskich zmalała tutaj z 751 do 557. Podobnie było ze szkołami średnimi. Przed powstaniem uczęszczało do nich około 6 tyś. uczniów, w 1855 r. tylko 2,8 tyś. Były to przynajmniej szkoły polskie, gdzie rosyjski był tylko językiem obowiązkowym, ale nie wykładowym. Inaczej przedstawiała się pod tym względem sytuacja ludności polskiej na ziemiach Cesarstwa. Nastąpiło tam znaczne ograniczenie szkolnictwa polskiego, a całe szkolnictwo średnie zostało zrusyfikowane. Dobrze rozwijało cię szkolnictwo polskie na terenie Rzeczypospolitej Krakowskiej, ale po zajęciu jej przez Austriaków podzieliło losy szkolnictwa galicyjskiego. Stało ono na bardzo niskim poziomie. Szkół było mało i przeważnie zniemczone. Na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim szkolnictwo, nawet elementarne, było natomiast dobrze rozwinięte, ale służyło celom germanizacyjnym. Po polsku uczono tylko w Poznańskiem i częściowo na Górnym Śląsku, zwłaszcza po 1848 r. Wprawdzie więc większość młodzieży była tutaj objęta nauką, tak w mieście, jak i na 283 wsł, ale położenie głównego nacisku na naukę niemieckiego powodowało często wtórny analfabetyzm. Ogólnie biorąc, stopień znajomości czytania i pisania był najwyższy właśnie wśród ludności polskiej żyjącej pod zaborem pruskim. Poważne trudności powodował niedostatek polskich wyższych uczelni. Po likwidacji Uniwersytetu Warszawskiego i Wileńskiego i zgermanizo-waniu Lwowskiego jedynym polskim uniwersytetem pozostawał Uniwersytet Jagielloński (nazwę tę właśnie zaczęto stosować). Borykał się on jednak z licznymi trudnościami, niechętnie widziany przez władze państw zaborczych jako kuźnia patriotycznej młodzieży. Po wcieleniu Krakowa do Austrii poddany został germanizacji - akcję tę zahamowała na krótko Wiosna Ludów, jednak od 1853 r. zniemczenie uniwersytetu stało się faktem, a najbardziej aktywni polscy profesorowie zostali relegowani. Działały w Krakowie i Warszawie Szkoły Sztuk Pięknych. W Warszawie przez pewien czas utrzymywały się kursy prawnicze, medyczne i zasłużony dla krzewienia wiedzy rolniczej Instytut Agronomiczny, ale i te placówki zostały zlikwidowane. Dopiero pod koniec lat pięćdziesiątych nastąpiła pewna poprawa w szkolnictwie na terenie Królestwa. Powstały pierwsze żeńskie szkoły średnie, zaś w 1857 r. władze carskie zezwoliły na otwarcie w Warszawie Akademii Medyko-Chirurgicznej, a w 1861 r. Szkoły Głównej, uczelni uniwersyteckiej. W tych warunkach zamożniejsza młodzież zdobywała często wiedzę na obcych uniwersytetach. W Rosji najwięcej polskich studentów skupiał świeżo otwarty uniwersytet w Kijowie oraz uczelnie petersburskie. Sporo Polaków studiowało na uniwersytecie berlińskim, a także na pruskim uniwersytecie we Wrocławiu, gdzie w krzewieniu zainteresowania polszczyzną ważną rolę odegrał powołany na katedrę literatur słowiańskich uczony polski Wojciech Cybulski. W monarchii austriackiej Polaków można było spotkać na uczelniach wiedeńskich i praskich. Dzięki działalności emigracji młodzież polska studiowała także stosunkowo licznie na uniwersytetach zachodnich, zwłaszcza w Paryżu. Powstała tam zresztą i specjalna szkoła średnia polska, znajdująca się pod opieką Hotelu Lambert. Słaby poziom szkolnictwa na ziemiach polskich nie ułatwiał rozwoju pracy naukowej. Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk zostało zlikwidowane. Dopiero w 1847 r. wyodrębniło się od uniwersytetu Towarzystwo Naukowe w Krakowie. Podobne Towarzystwo Przyjaciół Nauk powstało w Poznaniu w 1857 r. Obie te placówki nie dysponowały jednak środkami dostatecznymi do prowadzenia badań naukowych, zwłaszcza w zakresie nauk ścisłych. Ograniczony zakres oddziaływania miały biblioteki w kraju, zajmujące się badaniami naukowymi: Ossolineum we Lwowie, Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu czy Działyńskiego w Kórniku. Na emigracji podobną rolę pełniła Biblioteka Polska w Paryżu. W rezultacie najlepiej przedstawiały się nauki humanistyczne, szczególnie historyczne, które łatwiej mogły się oprzeć na talencie i wysiłku indywidualnym. Z emigracji patronowała im imponująca nadal działalność naukowa Joachima Lelewela, którego badania, zwłaszcza nad nau- 284 karni pomocniczymi, zyskały mu rozgłos światowy. W kraju znalazła się cała grupa kontynuatorów jego myśli i metod - jak Henryk Schmitt czy Karol Szajnocha, którzy przeciwstawiali się poglądom konserwatystów. Duże znaczenie na przyszłość miało podjęcie wydawnictw źródłowych - nie bez pomocy mecenasów magnackich, jak Raczyńskiego, Działyńskiego czy Ossolińskiego. Wykształceni historycy czy erudyci, jak August Bielowski, J. Muczkowski, Antoni Zygmunt Helcel lub Tytus Działyński, dokonali wartościowych odkryć zabytków piśmiennictwa staropolskiego i publikowali źródła do dziejów państwa ł społeczeństwa polskiego. Z ujęć syntetycznych duże znaczenie miało dzieło profesora Uniwersystetu Jagiellońskiego Michała Wiszniewskiego, Historia literatury polskiej, oparte na gruntownych poszukiwaniach w archiwach i bibliotekach. Inną swą pracą, Charaktery rozmów ludzkich, położył Wiszniewski podwaliny pod rozwój psychologii polskiej. Wreszcie w zakresie badań etnograficznych przełomowe znaczenie miała działalność Oskara Kolberga, niestrudzonego zbieracza zabytków polskiego folkloru. Wyniki swych wieloletnich poszukiwań opublikował on w wydawnictwie Lud, które do dziś stanowi niezastąpioną podstawę materiałową wielu badań etnograficznych. Filozofia polska znalazła się pod wyraźnym wpływem heglizmu. Wprawdzie nie wszyscy potrafili wyciągać z niego tak radykalne wnioski, jak Edward Dembowski, niemniej powszechnie oczekiwano nadejścia nowej ery w dziejach ludzkości, która miała się odrodzić przez Słowian. W tym duchu pisali swe dzieła Józef Hoene Wroński, August Cieszkow-ski czy działacz poznański Karol Libelt, głosząc przy tym potrzebę wewnętrznego odrodzenia się i reform odgórnych. W zakresie nauk ścisłych i przyrodniczych nie było w tym okresie wielkich indywidualności. Szeroki rozgłos zyskał sobie geolog i mineralog polski, znawca Karpat Ludwik Zeiszner, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na wydziale lekarskim tego Uniwersytetu znakomitością był Józef Majer, a nieco później Józef Dietl, twórca polskiej balneologii. W Warszawie do rozwoju wiedzy medycznej znacznie przyczynił się Tytus Chałubiński, który wskazał na wartości lecznicze Zakopanego. Gdy brakowało polskich uniwersytetów, znajdowały się dla utalentowanych uczonych polskich placówki za granicą. W Paryżu Filip Neriusz Walter zdobył sobie sławę jako chemik. Ignacy Domejko zawędrował aż do Chile, gdzie zasłynął jako geolog i inżynier. Wielkie zdobycze nauki dziewiętnastowiecznej przenikały zresztą dość wolno do świadomości społecznej. Pożyteczną rolę pełniły pod tym względem różne publikacje prasowe, zwłaszcza czasopisma naukowo-literackie. Zamieszczały one zarówno rozprawy naukowe, jak i utwory literackie. Początkowo dość rzadko wydawane, z czasem przekształcały się w tygodniki czy miesięczniki. Do najpoczytniejszych należały "Biblioteka Warszawska", reprezentująca stanowisko liberałów, wydawane w Wilnie "Atheneum", konserwatywny "Tygodnik Petersburski" oraz demokratyczny poznański "Tygodnik Literacki". Wyjątkową pozycję zajmował natomiast wspomniany już (por. cz. 2, s. 230) "Przegląd Naukowy" 285 E. Dembowskiego. Od czasów Wiosny Ludów liczba czasopism zaczęła prędko wzrastać, zwiększała się także liczba abonentów. Zmieniają swój profil wtedy gazety codzienne, wprowadzając felietony i korespondencje. Zaczyna rosnąć także ich poczytność. "Dziennik Warszawski" osiągnął w tym czasie 7 tyś. abonentów, zwiększyły swe nakłady krakowski "Czas" i "Dziennik Poznański". Czasopiśmiennicfwo to przeznaczone było przede wszystkim dla warstw wykształconych. Powstawały także pisma, przeznaczone dla ludu, jak "Czytelnia Niedzielna", "Kmiotek" itp., konserwatywne, na dość niskim poziomie; niemniej stanowiły one świadectwo budzących się zainteresowań. O wzroście czytelnictwa świadczy również wzrost nakładów książek. Niekiedy sięgały one już paru tysięcy. Ważnym środkiem oddziaływania kulturalnego pozostawały nadal teatry. Stałe teatry polskie działały w Warszawie, Wilnie, Krakowie i Lwowie. Do innych miast, nawet Poznania, docierały tylko trupy wędrowne. Wysokie ceny biletów ograniczały liczbę widzów. Repertuar był stosunkowo mało ambitny - dopiero w latach pięćdziesiątych nastąpiła pod tym względem pewna poprawa. Odrębnym nurtem rozwijała się natomiast nadal sztuka ludowa. Wykształcił się ostatecznie barwny strój ludowy, używany odświętnie, utrwaliły się zwyczaje, rozwinęła się piosenka i taniec. Mnożyły się dzieła anonimowych najczęściej twórców, cieśli, rzeźbiarzy, malarzy, grafików, koronkarzy, garncarzy. Sztuka ta nie pozostawała całkiem obojętna na impulsy, które szły z miasta czy dworów - głównym jej źródłem pozostawała jednak własna tradycja i samorodne talenty. Fala romantyzmu, a później demokratyzacja poglądów budziły zainteresowania sztuką ludową wśród inteligencji, a zwłaszcza artystów - w ten sposób zwiększało się wzajemne oddziaływanie międy dwoma zasadniczymi nurtami kultury narodowej. W tych warunkach szczególna rola w rozwoju kultury narodowej przypadała inteligencji - zarówno pochodzenia szlacheckiego, jak i mieszczańskiego, Znacznie skromniej natomiast prezentowała się już rola arystokracji czy kleru, jakkolwiek nie można nie doceniać jego znaczenia na tych obszarach, gdzie przeciwieństwa narodowe zbiegały się z różnicami religijnymi. Aktywne kulturalnie pozostawało nadal ziemiań-stwo. W sumie demokratyzac}a kultury miała w pierwszej połowie XIX w. jeszcze bardzo ograniczony charakter. Do wielkiej akcji oświatowej, która miała zbliżyć do dorobku ogólnonarodowego najszersze masy, doszło dopiero w okresie pozytywizmu. Zresztą - póki chłop nie otrzymał własności - realizacja hasła, by najpierw podnieść poziom ludu, zwłaszcza przez oświatę, a potem przeprowadzać reformy, miała wyraźnie konserwatywny charakter. Toteż tylko na terenie Poznańskiego, gdzie uwłaszczenie było w toku, można było skutecznie odwoływać się do założeń pracy organicznej. Niemniej twórczość romantyzmu nie pozostawała bez wpływu, jakkolwiek ograniczonego tylko do niektórych 286 warstw, na kształtowanie się postaw .społeczeństwa polskiego i pogłębienie się patriotyzmu, co Znalazło swój wyraz w dobie powstania styczniowego. 9. Powstanie styczniowe a. Sprawa polska w polityce międzynarodowej Niepowodzenie polskich dążeń niepodległościowych w czasie Wiosny Ludów pociągnęło za sobą falę represji we wszystkich trzech zaborach. Nadzieje na zaostrzenie się konfliktów między zaborcami osłabły. W miarę jednak, jak zmniejszało się niebezpieczeństwo rewolucji, wzrastały antagonizmy między mocarstwami europejskimi. Znalazły one swe wyładowanie w wojnie krymskiej. Wojna ta rozbudziła na nowo oczekiwania Polaków na poruszenie sprawy polskiej na arenie międzynarodowej, doprowadziła także do przesilenia wewnętrznego w Rosji i załamania się systemu rządów wprowadzonego przez Mikołaja I. Liberalizacja stosunków rosyjskich umożliwiła ponowne wysunięcie żądań przywrócenia pierwotnych praw konstytucyjnych Królestwa. Po zamachu stanu Ludwika Napoleona i ogłoszeniu się przez niego cesarzem nie tylko konserwatyści z Hotelu Lambert, ale i pewna część demokratów skłonna była dopatrywać się w nim kontynuatora polityki Napoleona I i kreować go na protektora sprawy polskiej. Doprowadziło to do rozbicia w Towarzystwie Demokratycznym. Centralizacja, usunięta przez władze francuskie z Francji, znalazła schronienie w Londynie, gdzie jej członkowie, m.in. Stanisław Worcell, weszli do Komitetu Centralnego Demokracji Europejskiej, która wiązała republikanów z Włoch, Francji, Węgier i innych krajów. Natomiast Mierosławski zorganizował w Paryżu koło z tych demokratów, którzy postanowili związać się z Napoleonem III. Na razie jednak najbardziej wpływowe stanowisko utrzymał Czartoryski. Tymczasem na Bliskim Wschodzie doszło do wojny. Ośmielony sukcesami w walce z rewolucją Mikołaj I postanowił podporządkować sobie Turcję. Doprowadziło to do konfliktu z Anglią oraz z zainteresowaną handlem lewantyńskim Francją. W 1854 r. mocarstwa te, sprzymierzone z Turcją, rozpoczęły wojnę z Rosją. Toczyła się ona głównie nad Morzem Czarnym. W celu zaszachowania cara alianci wysunęli jednak projekt poruszenia środkowej Europy i wykorzystania sprawy polskiej. Planowali nawet uderzenie na Rosję przez Bałtyk i wywołanie powstania w Królestwie i na Litwie. Ostatecznie od tych projektów odstąpiono, gdy Austria zdecydowała się zająć księstwa naddunajskie i w ten sposób powstrzymać działania wojenne Rosji na Bałkanach. Plany te umożliwiły jednak zabiegi w Turcji o wystawienie Legionu polskiego, który by składał się w części z dawnych uczestników powstania węgierskiego osiadłych w Bułgarii; Przez długi czas toczyły się spory między demokratami i zwolennikami Hotelu^ Lambert o przewodnictwo 287 nad takim legionem. Dla pogodzenia umysłów udał się do Konstantynopola sam Mickiewicz - jego misja polityczna przyniosła mu jednak całkowity zawód i skończyła się tragicznie, bo poeta zmarł w osamotnieniu w stolicy Turcji. Ostatecznie gen. Władysław Zamoyski doprowadził do powstania dywizji polskiej na żołdzie angielskim. Natomiast Michał Czaj-kowski, poprzednio agent Hotelu Lambert, który przyjął islam i wstąpił na służbę turecką jako Sadyk-pasza, zorganizował pułk kozaków sułtań-skich, składający się ze Słowian. Dywizja polska nie wzięła udziału w walkach, które skończyły się w 1856 r. po śmierci Mikołaja I. Dyplomacja Czartoryskiego wiązała wiele nadziei z kongresem pokojowym w Paryżu, spodziewając się, że Napoleon III poruszy na nim sprawę polską, podobnie jak włoską. Spotkał ją całkowity zawód. Napoleon III szukał z kolei zbliżenia z osłabioną Rosją przeciwko Anglii i zadowolił się prywatną obietnicą wysłannika carskiego, że Aleksander II złagodzi politykę wobec Polaków. Planów Czartoryskiego odbudowy Polski z .rekompensatą dla Prus i Austrii nawet nie poruszono, a minimalny program zmuszenia cara do przywrócenia stanu z 1815 r. nie zyskał poparcia Anglii i także upadł. Wojna między mocarstwami europejskimi, na którą tak bardzo liczył Adam Czartoryski, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów; nie była to zresztą wojna między zaborcami. Zbliżenie francusko-rosyjskie uniemożliwiało dalsze zabiegi o zyskanie poparcia Napoleona III. Całe Europę ogarniało jednak znów wrzenie rewolucyjne., Wojna Francji i Sardynii przeciwko Austrii doprowadziła w 1861 r. do zjednoczenia Włoch. W tymże czasie nastąpiło połączenie w jedno państwo rumuńskie Mołdawii i Wołoszczyzny. W Austrii załamał się system Bacha. Przez Rosję przechodziła wielka fala ruchu chłopskiego. Wydawało się, że nadchodzi lepsza chwila i dla Polski. b. Kryzys despotyzmu carskiego Bezwzględne rządy Mikołaja I, ostre represje, jakie spadały na członków patriotycznych sprzysiężeń czy na żądających reform demokratów, doprowadziły do osłabienia tętna życia politycznego na ziemiach zaboru rosyjskiego. Ominęła je nieomal Wiosna Ludów. Nie znaczy to, by nie było żadnej działalności spiskowej. W Warszawie działała kierowana przez Henryka Krajewskiego organizacja, skupiająca głównie inteligencję urzędniczą i drobne grupki rzemieślników i robotników. Daremnie jednak Mierosławski domagał się od niej rzucenia haseł rewolucyjnych. Szlachta w Królestwie była zaniepokojona powtarzającymi się wystąpieniami chłopskimi, odmową wypełniania pańszczyzny i nie chciała słyszeć o żadnym powstaniu, a co dopiero o ogłoszeniu uwłaszczenia, zanim nie wkroczyłyby wojska polskie z Poznańskiego czy z Galicji. Doczekano się wykrycia sprzysiężenia przez policję carską, aresztowań, masowej ucieczki młodzieży za kordony. Podobnie zakończyła się konspiracja wileńska. W Wilnie powstał 288 Związek Bratni Młodzieży Litewskiej kierowany przez braci Dalewskich. Miał on główne oparcie w uczniach i urzędnikach, i to nie tylko na Litwie, ale również w Mińsku, a nawet w Kijowie i w Petersburgu wśród polskich studentów. Związek przygotowywał powstanie na wiosnę 1849 r., agitując wśród rzemieślników; w celu pozyskania chłopów zamierzano ogłosić uwłaszczenie, ale nie zdołano znów ze swą propagandą trafić na wieś. I to sprzysiężenie zostało wykryte, a członkowie jego ukarani zesłaniem. Ograniczone rozmiary przybrały także próby scalenia wysiłków rewolucjonistów na terenie Rosji. Podtrzymywał kontakty ukraińsko-pol-skie w Kijowie Taras Szewczenko, z petersburskimi demokratami współdziałało kółko studenckie organizowane przez Zygmunta Sierakowskiego. Poczynania te miały zaowocować w kilkanaście lat później. Na razie władza carska w Rosji zdawała się być niewzruszona, a Mikołaj I interweniował kolejno przeciwko różnym rewolucjom w swym sąsiedztwie. Dopiero wojna krymska i wstąpienie na tron Aleksandra II (1856 - -1881) rozbudziły nadzieję na zmianę stosunków, tym bardziej że śmierć Paskiewicza w 1856 r. zdawała się ułatwiać ustępstwa na rzecz Polaków. Wprawdzie nowy car po przybyciu do Warszawy rzucił liczącym na zmianę kursu Polakom twarde słowa - "żadnych marzeń", jednak wkrótce rozwój sytuacji rewolucyjnej zmusił go do zmiany postawy. Wrzenie ogarniało całe niemal społeczeństwo rosyjskie, dochodziło coraz częściej do wystąpień chłopów, którzy odmawiali podporządkowania się narzucanym na nich ciężarom. Ukrainę ogarnęło już w 1855 r. groźne powstanie chłopskie, które zdławiło z wysiłkiem wojsko. W takich warunkach rozpoczęła się w Cesarstwie dyskusja nad rozwiązaniem kwestii agrarnej. Ze względu na silny opór rosyjskich obszarników przeciwko jakimkolwiek zmianom, władze wykorzystały postawę ziemiaństwa polskiego na Litwie i Białorusi, po części też na Ukrainie, które skłonne było do reform pozwalających na rozwój gospodarki. Nie bez inicjatywy gubernatora wileńskiego wysłany został w 1857 r. adres do Aleksandra II, w którym szlachta proponowała zniesienie poddaństwa chłopów. Doszło do powołania komitetów gubernialnych, które podjęły dyskusję nad charakterem reformy agrarnej. Okazało się, że ziemiaństwo polskie gotowe było nawet zrezygnować z pańszczyzny za wysokim odszkodowaniem, ale -tylko rzadkie głosy padały za uwłaszczeniem. Podobna dyskusja stawała się również koniecznością w Królestwie, tym bardziej że - jak o tym była mowa (por. cz. 2, s. 263) - istniejące stosunki wytwórcze zdecydowanie hamowały dalszy rozwój gospodarki rolnej. Nadchodzące wieści z Rosji, jak i od emigrantów rosyjskich zdawały się zapowiadać rychły upadek samowładztwa carskiego. W Londynie Aleksander Hercen współpracował z polskimi demokratami nad przygotowaniem wspólnych akcji. Ogólne podniecenie powodowały sukcesy Włochów w ich walce wyzwoleńczej. W takiej atmosferze pełnej napięcia i nadziei rozpoczęła się ograniczona liberalizacja stosunków w Królestwie. Powołany na namiestnika Michał Gorczakow ostrożnie inicjował 19 Historia Polski 1764 - 1864 289 tę politykę, starając się pozyskać sobie arystokrację polską. Władze carskie wyraziły zgodę na częściową amnestię dla więźniów politycznych, dzięki której powróciło do kraju wielu zesłańców. Nastąpiło złagodzenie cenzury. Otwarta została w Warszawie wyższa uczelnia - Akademia Medyko-Chirurgiczna. Najważniejszym ustępstwem było jednak zezwolenie na utworzenie w 1858 r. Towarzystwa Rolniczego. Świadczyło ono, że rząd carski zamierza stworzyć warunki do współpracy z polskim zie-miaństwem. Towarzystwo Rolnicze skupiło wkrótce żywotnie j sze elementy z tej warstwy. Liczba jego członków doszła do 4 tyś. Prezesem Towarzystwa został Andrzej Zamoyski, który spodziewał się, że przy jego pomocy uda się wprowadzić w życie idee "klemensowczyków". Ziemiaństwo Królestwa pod wpływem rosnącego napięcia klasowego na wsi, a także wiadomości o wrzeniu i dyskusjach w Cesarstwie, zdawało sobie coraz lepiej sprawę z konieczności reform agrarnych. Nie było jednak zgodne co do ich zakresu. Arystokracja, z samym Andrzejem Zamoyskim na czele, opowiadała się za oczynszowaniem nie naruszającym własności szlacheckiej. Ale' już w 1851 r. na połowiczność tej koncepcji wskazał Tomasz Potocki w wydanej pod pseudonimem Adama Krzyżtopora książce O urządzeniu stosunków rolniczych w Polsce. Potocki uważał, że uwłaszczenie jest konieczne, bo tylko w ten sposób można zmienić charakter konfliktów społecznych na wsi. W interesie szlachty leżało więc przeprowadzenie uwłaszczenia za wypłacone, przy pośrednictwie państwa, jednorazowe wysokie odszkodowanie. Stałoby się ono kapitałem pozwalającym na modernizację folwarków. Pogląd ten, opierający się zresztą na doświadczeniach innych ziem polskich, zyskał uznanie w oczach znacznej części ziemiaństwa. W rezultacie tej rozbieżności poglądów wkrótce w Towarzystwie Rolniczym nastąpiła walka między tymi dwiema koncepcjami. Początkowo pod wpływem Zamoyskiego Towarzystwo wszczęło starania o przeprowadzenie powszechnego oczynszowania bez ingerencji rządu. Pod naciskiem wszakże niechętnej takiemu rozwiązaniu postawy chłopstwa, któremu groziłaby utrata serwitutów, a także szlachty, obawiającej się, by półśrodki nie pomogły rządowi pozyskać chłopów, powoli Towarzystwo zaczęło przychylać się do koncepcji uwłaszczenia za odszkodowaniem. Inna rzecz, że w kwestiach politycznych Towarzystwo nie wypowiadało się, w każdym razie stało na stanowisku posługiwania się środkami legalnymi. Sprawa chłopska była najważniejszym problemem społecznym, którego rozwiązanie stało się kwestią palącą. Dla dalszego rozwoju mieszczaństwa duże znaczenie miała również sprawa uzyskania pełnych praw przez ludność żydowską, stanowiącą wtedy 12,8% ludności Królestwa. Wśród Żydów pojawiły się silne tendencje do zbliżenia do Polaków; działał w tym kierunku m.in. rabin Meisels. Rozumiano, że współdziałanie obu narodowości ułatwi obalenie pozostałości feudalnych i w tej dziedzinie. Można się było przy tym spodziewać, że walka o równouprawnienie ..Polaków mojżeszowego wyznania" ułatwi ich włączenie się do starań 290 o odbudowę państwa polskiego. Sprawa żydowska podjęta została przede wszystkim przez burżuazję, rozwiązanie jej bowiem ułatwiłoby scalenie wewnętrzne tej niejednorodnej narodowo warstwy. Czuła się ona zresztą dostatecznie silna do odegrania samodzielnej roli politycznej. Zbyteczne dodawać, że burżuazja była również zainteresowana uwłaszczeniem, które wzmocniłoby rynek wewnętrzny w kraju i przyspieszyłoby rozwój gospodarki kapitalistycznej. Natomiast burżuazji ciążyła nieudolna administracja caratu - toteż domagała się ona również przyznania samorządu i przeprowadzenia reform liberalnych. W tym kierunku starał się też urabiać opinię publiczną bankier warszawski Leopold Kronenberg poprzez wydawaną przez siebie, a redagowaną przez Józefa Kraszewskiego "Gazetę Codzienną". Wyrazicielem tych dążeń stało się również koło inteligencji warszawskiej, kierowane przez Edwarda Jurgensa. Syn rzemieślnika, urzędnik Komisji Spraw Wewnętrznych, nawiązywał do założeń pracy organicznej, wzorując się na rozwiązaniach poznańskich. Głównym zadaniem miało być upowszechnienie oświaty i pozyskanie chłopa dla sprawy narodowej. Grupa Jurgensa składała się w znacznym stopniu z dawniejszych kon-spiratorów-rewolucjonistów, doświadczonych więzieniem czy zesłaniem, którzy stracili wiarę w skuteczność akcji powstańczych, a lepszą przyszłość dla kraju spodziewali się uzyskać tylko przez podnoszenie poziomu jego kultury i gospodarki. Grupa ta zdobyła sobie poważny wpływ na mieszkańców stolicy, trafiając m. in. do rzemieślników, młodzieży, ale także do finansjery, a nawet ziemiaństwa. Z tego też względu usiłowała pozyskać sobie grupę Jurgensa emigracja. Koło paryskich działaczy TDP, w którym główną rolę odgrywali Mierosławski, Wysocki i Elżanowski, zaproponowało Jurgensowi podjęcie przygotowań do walki powstańczej. Wobec stanowczej odmowy i odsuwania sprawy odzyskania niepodległości w odległą przyszłość, jak twierdzili przeciwnicy - na tysiąc lat, zwolenników Jurgensa zaczęto nazywać millenerami. Wszystkie te ugrupowania ziemiańskie i burżuazyjne były w gruncie rzeczy dość bliskie sobie programem pracy organicznej. Wiązało je przekonanie, że kryzys despotyzmu carskiego wykorzystać należy w celu możliwie samodzielnego rozwiązania nabrzmiałych kwestii społecznych, bez wysuwania jednak zasadniczych postulatów w sprawach politycznych. Nadchodzące zmiany następować miały odgórnie, poprzez powolną liberalizację carskiej administracji, a nie przez poczynania rewolucyjne na terenie Rosji, które mogłyby się okazać niebezpieczne dla pozycji klas posiadających w Królestwie. Stanowisko takie nie było przyjmowane przez całe społeczeństwo bez zastrzeżeń. Szczególnie wśród młodzieży działały drobne grupy o charakterze radykalnym, które zaczęły się mnożyć od czasu wojny krym-skiej. Obejmowały one zarówno młodą inteligencję, która spodziewała się, że ewentualne zmiany ułatwią jej start życiowy, jak i bardziej zapalnych studentów. Młodzież buntowała się przeciwko istniejącym stosunkom, pragnęła szybkiego odzyskania niepodległości i wprowadzenia 291 w życie zasad demokratycznych. Inna rzecz, że te zasady demokratyczne nie wolne były od społecznie uwarunkowanych ograniczeń, wynikających ze szlacheckiego w większości pochodzenia młodzieży. Najwcześniejsze ogranizacje powstały w silnych skupiskach młodzieży polskiej, jakimi były uniwersytety w Cesarstwie, przede wszystkim w Kijowie, Moskwie i Petersburgu. Studiowało na nich wówczas kilka tysięcy Polaków, którzy mieli swoje półjawne koła o charakterze częściowo towarzyskim, częściowo samokształceniowym. Powstawały biblioteczki, obejmujące trudno dostępną literaturę, oraz tworzono kasy zapomogowe. Cała ta działalność rozwijała się pod swego rodzaju opieką tajnych organizacji. Szczerze demokratyczną młodzież, szukającą kontaktów z ludem, grupował zwłaszcza Związek Trojnicki, założony w Kijowie w 1857 r. Kierownictwo jego starało się rozbudzić zainteresowanie położeniem ludu - studenci, przebrani w chłopski strój, udawali się na wieś, by bezpośrednio poznać życie chłopów. W jakiej mierze chodziłoby przy tym o zbliżenie przyszłej inteligencji do spraw chłopskich, a w jakiej o pozyskanie chłopów ukraińskich dla przyszłej walki o niepodległość Polski, trudno jest ustalić, bo Związek nie miał jasno sprecyzowanego programu. Związek Trojnicki był powiązany z innymi tajnymi organizacjami młodzieżowymi, m. in. z powstałym w Petersburgu Kołem Oficerskim. Koło to zostało utworzone przez słuchacza Akademii Sztabu Generalnego, Zygmunta Sierakowskiego. Wśród kilkudziesięciu oficerów, przeważnie polskiego pochodzenia (ale także Rosjan i Ukraińców), którzy się w nim znaleźli, działali Jarosław Dąbrowski i Zygmunt Padlewski. Byli oni pod wpływem rosyjskiego rewolucyjnego demokraty Mikołaja Czer-nyszewskiego, któremu w pewnym stopniu można przypisać zarówno późniejszy ich radykalizm, jak i przekonanie o konieczności współdziałania polskiego i rosyjskiego obozu rewolucyjnego. Po otwarciu Akademii Medyko-Chirurgicznej w Warszawie wzrosła rola tamtejszego środowiska w tajnych organizacjach studenckich. Poprzez przybyłego z Kijowa w 1858 r. oficera Narcyza Jankowskiego Związek Trojnicki zyskał sobie silne oparcie wśród młodzieży warszawskiej. Powstały liczne kółka, zarówno wśród studentów, jak uczniów i rzemieślników, które przygotowywały się do walki zbrojnej i przeciwstawiały się ugodowej polityce zalecanej przez ziemiaństwo i burżuazję. W podobnym duchu próbowała oddziaływać na kraj również emigracja. Na radykalną młodzież'usiłował zdobyć sobie wpływ szczególnie Ludwik Mierosławski, podtrzymujący wtedy kontakty zarówno z ruchem bonapartystowskim na Zachodzie, jak i rewolucjonistami włoskimi kierowanymi przez Garibaldiego. W rocznicę Nocy Listopadowej wygłosił Mierosławski w Paryżu w 1858 r. przemówienie, w którym wzywał młode pokolenie do podjęcia walki zbrojnej o niepodległość i realizację programu Wielkiego Manifestu TDP. Odrzucał natomiast hasła pracy organicznej. Wezwanie Mierosławskiego, pełne demagogii, spotkało się z pewnym 292 odzewem w Warszawie. Z .początkiem lata następnego roku' doszło do demonstracji studentów Akademii Medyko-Chirurgicznej, po czym jej organizator, Jan Kurzyna, wszedł w porozumienie z Mierosławskim i schronił się za granicą. Kierownictwo młodzieżą studencką przejął wówczas Karol Majewski, który należał też do tajnego komitetu zorganizowanego w końcu 1859 r. w celu przygotowywania powstania. Komitet ten powstał nie bez inspiracji z Paryża, nawiązał kontakty z młodzieżą z innych zaborów, jednak nie przetrwał długo. Ujawniła się bowiem wyraźna rozbieżność stanowisk wśród jego członków, szczególnie między Majewskim, przeciwnikiem radykalnych kroków, a Narcyzem Jankowskim. Po aresztowaniu Jankowskiego Komitet przestał działać. Nie oznaczało to jednak zaniechania dalszej akcji konspiracyjnej. c. Manifestacje narodowe Nie brakowało tymczasem oznak zachęcających do bardziej energicznego działania. Nadzieje na przewrót w Rosji wiązały się z wrażeniami z sukcesów patriotów włoskich; wrzenie i niezadowolenie wśród szerokich mas ludności Królestwa zdawało się zapowiadać poparcie dla otwartych wystąpień przeciwko władzy carskiej. W tych warunkach koła młodzieżowe związane z Jankowskim, w porozumieniu z emigracją, przystąpiły do organizowania manifestacji publicznych, które ujawniły wkrótce słabość i dezorientację carskich organów władzy. W pierwszą taką wielką manifestację ludności skilicy zamienił się w czerwcu 1860 r. pogrzeb żony obrońcy Woli z 1831 r., generałowej Sowińskiej. Akcja ta nie spotkała się z przeciwdziałaniem policji. Wkrótce nastąpiły więc dalsze. Na jesieni 1860 r. odbył się w Warszawie zjazd monarchów Rosji, Prus i Austrii. Odpowiedzią na to podkreślenie jedności zaborców stały się demonstracje, które uwydatniły wrogi stosunek do nich Polaków. W rocznicę wybuchu powstania listopadowego liczne tłumy odśpiewały przed kościołem Karmelitów na Lesznie pieśni patriotyczne, wśród nich hymn Jeszcze Polska nie zginęła. Po kra^u rozchodziły się liczne tajne pisma i ulotki; ruch obejmował coraz szerzej także prowincję. Tajne organizacje młodzieżowe zdobywały sobie posłuch w społeczeństwie, ich nakazy były coraz pełniej respektowane. Dotyczyły zresztą takich przejawów postawy narodowej, jak wprowadzenie szyldów wyłącznie w polskim języku, wstrzymywanie się od udziału w oficjalnych zabawach itp. Mierosławski, który udał się w październiku 1860 r. do Włoch na Sycylię, zapowiadał zorganizowanie legionu międzynarodowego, na którego czele miałby przebić się do'Polski. Wzywał też swych zwolenników do podjęcia natychmiastowego powstania ze względu na trudności, w jakich znalazł się carat. Do rozpoczęcia takiego powstania społeczeństwo nie było jednak jeszcze gotowe, przy czym zmieniająca się sytuacja europejska zaczęła się układać mniej pomyślnie dla Polaków." Napoleon III 293 zmierzał do pacyfikacji stosunków z Austrią i stan napięcia międzynarodowego opadł. Powodzenie pierwszych manifestacji i głęboki oddźwięk, z jakim spotkały się w społeczeństwie, skłoniły tymczasem koła umiarkowane, włącznie z millenerami, do przyłączenia się do tych akcji i przejęcia kierownictwa nad nimi. Manifestacje mogły bowiem stać się środkiem nacisku zarówno na władze, jak i grupy konserwatywne, który by je zmusił do przyjęcia postulowanych reform społecznych. Do konfrontacji sił doszło podczas dorocznego zjazdu Towarzystwa Rolniczego w Warszawie, który rozpoczął się 21 lutego 1861 r. Zjazd ten przypadał w chwili, gdy władze carskie przygotowywały ogłoszenie aktu uwłaszczeniowego w Cesarstwie. Był to więc ostatni moment do wykazania przez szlachtę gotowości do ustępstw na rzecz chłopów. Ugrupowania młodzieżowe łącznie z millenerami postanowiły doprowadzić do zorganizowania w rocznicę bitwy grochowskiej, tj. 25 lutego, nowej wielkiej manifestacji w Warszawie, która skłoniłaby wahających się ziemian do podjęcia decyzji. Rzeczywiście na posiedzeniu odbytym w tymże dniu Towarzystwo Rolnicze postanowiło przychylić się do przeprowadzenia uwłaszczenia za wykupem. Nawet Zamoyski wyraził na to zgodę, by uratować zasadnicze nastawienie polityczne Towarzystwa. Ustępstwo to było w gruncie rzeczy tylko połowiczne i nie precyzowało terminu ewentualnego uwłaszczenia. Tymczasem manifestacja, która wieczorem dotarła na Rynek Starego Miasta, została rozpędzona przez żandarmerię. Organizatorzy postanowili wszakże nie ustępować i podkreślić determinację ludu warszawskiego. W dwa dni później podczas nowej manifestacji na Placu Zamkowym wojsko oddało strzały do posuwającego się od Leszna pochodu. Padło pięciu zabitych. Walka wkraczała w nową fazę. Jednakże namiestnik Gorczakow nie chciał doprowadzić do ostateczności i zwrócił się do wpływowych osobistości o uspokojenie miasta. Skorzystała z tego burżuazja i z inicjatywy Kronenberga utworzyła Delegację Miejską, która za cenę ustępstw ze strony namiestnika opanowała sytuację. Wojsko zostało wycofane z ulic i odbył się uroczysty pogrzeb pięciu poległych, w którym wzięła tłumny udział ludność stolicy, niezależnie od wyznania i narodowości. Ponadto Delegacja Miejska wraz z Komitetem Towarzystwa Rolniczego, który pod wrażeniem wydarzeń musiał zmienić swą poprzednią postawę, wysłała adres do cara. Znalazły się w nim, wyrażone zresztą w ogólnikowej formie, postulaty dotyczące zapewnienia narodowi polskiemu odpowiednich warunków egzystencji przez wprowadzenie samorządu miejskiego, rozbudowę szkolnictwa polskiego, rozwiązanie sprawy chłopskiej i nadanie praw Żydom. Wszystkie te kroki zahamowały przygotowywane dalsze wystąpienia rewolucyjne. Jednakże adres podważał także dominujące dotychczas wśród ziemiań-stwa i burżuazji tendencje ugodowe. Nie przyjęto mianowicie projektu adresu, przygotowanego przez Wielopolskiego, który ograniczał się do żądania przywrócenia konstytucji z 1815 r. Wobec napiętej sytuacji wewnętrznej w Rosji, pod wpływem perswazji 294 paru wyższych urzędników Królestwa, Polaków, władze carskie uznały za konieczne wyrażenie zgody na częściowe ustępstwa na rzecz narodowych dążeń polskich. Miały one pomóc w pozyskaniu arystokracji i uspokojeniu opinii publicznej. Władze przywróciły więc Komisję Wyznań i Oświecenia Publicznego, a dyrektorem jej mianowały margrabiego Aleksandra Wielopolskiego, jako oddanego zwolennika koncepcji oparcia się na Rosji. Dorzucono do tego obietnicę powołania Rady Stanu, jako organu doradczego, oraz utworzenia rad municypalnych, które pochodziłyby z wyboru. Jednocześnie do Królestwa skierowane zostały nowe oddziały wojska, by ułatwić Gorczakowowi zduszenie wszelkich odruchów rewolucyjnych. Skromne ustępstwa nie zadowoliły Polaków. Ponadto Wielopolski, skrajny konserwatysta, nie widział możliwości współpracy ani z Delegacją Miejską, ani z Towarzystwem Rolniczym. W kraju została ogłoszona żałoba narodowa, prowadzono nadal żywą agitację za równouprawnieniem Żydów i uwłaszczeniem chłopów. Wydawało się, że burżuazja i zie-miaństwo zdobyły sobie faktyczne kierownictwo społeczeństwem. Propagowana przez nie "rewolucja moralna" objęła całe Królestwo. Wtedy jednak przystąpiły do działania władze, które wyobrażały sobie, że poskromienie przedstawicielstw obu tych warstw zmusi je do bezwzględnej akceptacji polityki ugodowej i zakończy walkę o prawa narodowe. Pod naciskiem Petersburga i zgodnie z życzeniem Wielopolskiego Gorczakow w początkach kwietnia rozwiązał najpierw Delegację Miejską, a potem Towarzystwo Rolnicze. Pretekstem do rozwiązania stał się narastający opór chłopski i mnożące się konflikty między wsią a dworem. Burżuazja warszawska nie zamierzała ustępować bez walki. Z jej inicjatywy doszło do potężnych manifestacji, które odbyły się. 7 i 8 kwietnia. W czasie drugiej z tych manifestacji doszło do masakry ludności na Placu Zamkowym'. Bezbronny tłum nie rozpierzchł się bowiem po pierwszej .salwie, ale padł na kolana i śpiewem patriotycznym manifestował swe niezłomne stanowisko. Zginęło ponad 100 osób, w tym wiele kobiet. Posypały się aresztowania. Próby stawiania barykad na Starym Mieście zostały udaremnione przez wojsko. Odtąd nie mogło być już mowy o współpracy z rządem carskim ani z Wielopolskim, z którego inicjatywy wydana została ustawa o zbiegowiskach, na podstawie. które j wojsko użyło broni. Rozpoczął się okres terroru policyjnego. Nawet noszenie stroju narodowego bywało przyczyną represji. Wobec tego ludność nosiła żałobę, unikała rozrywek publicznych, natomiast zbierała się tłumnie w kościołach, gdzie bez przeszkód mogła śpiewać pieśni patriotyczne. Nie interweniowały tam bowiem na razie ani wojsko, ani policja. Tego rodzaju manifestacje postaw patriotycznych rozpowszechniły się wiosną i latem 1861 r., przy czym nawoływali do nich milionerzy. Milionerzy przejęli bowiem już hasła oporu przeciwko caratowi i odzyskania niepodległości, jakkolwiek nadal nie dostrzegali jeszcze możliwości rychłego jej wywalczenia. 295 Inne stanowisko zajmowała lewica patriotyczna, nazywana coraz częściej czerwonymi. Dotychczasowe doświadczenia, zwłaszcza zaś wydarzenia z 8 kwietnia, pogłębiły w niej przeświadczenie, że jedyną właściwą drogą postępowania jest odwołanie się do radykalnych metod działania, przygotowanie powstania i podjęcia otwartej walki z wrogiem. Odrzucając porozumienie z zaborcą przystąpiła więc lewica do rozbudowy swej siatki konspiracyjnej. d. Chłopi w walce o uwłaszczenie Decydujące znaczenie dla powodzenia wszelkiego ruchu powstańczego miało stanowisko chłopów. Tymczasem rząd carski podjął w Cesarstwie kroki, które miały ułatwiać mu rozładowanie napięcia rewolucyjnego. Dnia 3 marca 1861 r. został wydany ukaz uwłaszczeniowy dla Cesarstwa Rosyjskiego. Przeprowadzona reforma miała w niemałym stopniu charakter pozorny i połowiczny. Obejmowała ona przede wszystkim uwolnienie chłopa z poddaństwa, ale z pozostawieniem na okres dwuletni większości istniejących obciążeń. W tym czasie w każdej wsi miały zostać uregulowane stosunki między chłopem a panem, przy czym chłop miał otrzymać za wykupem dom z ogrodem oraz działki ziemi, z zasady mniejsze niż poprzednio przez niego użytkowane. Z tego nadziału początkowo chłopi mieli płacić czynsz lub wykonywać pańszczyznę, po czym dopiero miały być ustalone warunki wykupu. Te postanowienia, które utrzymywały uzależnienie chłopów od obszarników, wywołały wystąpienia chłopskie w Cesarstwie. Powszechne niezadowolenie wśród chłopów budziło utrzymanie pańszczyzny na okres najbliższych dwu lat, wysokie odszkodowania, grabież znacznej części ziemi chłopskiej, nieroz-wiązanie sprawy bezrolnych. Do tego ruchu oporu przeciwko postanowieniom ukazu przyłączyli się chłopi na Ukrainie, Białorusi, Litwie i w. Białostockiem. Wywołał on także głębokie poruszenie wśród mas chłopskich w Królestwie, gdzie ukaz wprawdzie nie obowiązywał, ale gdzie przyjęto go jako zapowiedź rychłych zmian. Doprowadziło to do masowej odmowy wypełniania powinności pańszczyźnianych. Według Stefana Kieniewicza wystąpienia chłopskie objęły w ciągu kwietnia całe niemal Królestwo, przy czym najwyższy stopień ich nasilenia objął pograniczne powiaty na wschodzie, południu, a także na zachodzie, gdzie zresztą dominował już czynsz. W akcji tej wzięło udział około 160 tyś. chłopów pańszczyźnianych. Przyłączali się do niej komornicy oraz bezrolni, wysuwając żądanie przyznania im gruntów. Także czynszownicy domagali się rewizji wysokości czynszów. Opór chłopski przeciwko pańszczyżnie miał charakter spokojny, ale zdecydowany. Przybrał on właściwie postać wielkiego strajku, z którym nie łączyły się jednak napady na dwory. Niemniej był to jeden z najpotężniejszych ruchów chłopskich na ziemiach polskich. Próby opanowania ruchu w drodze bezpośrednich układów między 296 ziemiaństwem a chłopami, zgodnie z zaleceniami Towarzystwa Rolniczego, nie przynosiły rezultatów. Chłopi uważali, że czynione im ustępstwa mają charakter zbyt ograniczony i że władze będą zmuszone do bardziej radykalnego rozwiązania problemu. Także ziemianie liczyli na pomoc władz carskich. Część działaczy rozwiązanego Towarzystwa Rolniczego gotowa była do polityki ugodowej w stylu Wielopolskiego, byle władze dopomogły do uspokojenia wsi. Jednakże wysyłane przeciwko opornym chłopom egzekucje' wojskowe miały tylko ograniczone skutki. •W tych warunkach Wielopolski zdecydował się na posunięcie, które w jego przekonaniu mogło rozładować sytuację. Z jego inicjatywy ogłoszony został 16 maja 1861 r. ukaz o okupie. Zgodnie z tym zarządzeniem od l października pańszczyzna miała ustać, przeliczona na okup pieniężny. Jako dalszy krok nastąpiłoby oczynszowanie - ukaz jednak nie precyzował jego terminu. Stawki okupu ustalono przy tym bardzo wysokie; okup nie obejmował też małorolnych. Niemniej po ogłoszeniu ukazu chłopi powrócili do odrabiania pańszczyzny, częściowo zjednani tą obietnicą, częściowo pod naciskiem wojska. Gdy przyszło do wykonywania ukazu, olbrzymia większość chłopów, bo 95°/o, zdecydowała się na wykupienie pańszczyzny. Oznaczało to właściwie koniec tej formy eksploatacji feudalnej. Zarazem jednak chłopi opierali się wypłacaniu wygórowanego okupu. Ponownie ściągane przez panów egzekucje wojskowe nie przyniosły tym razem większych rezultatów i ziemianie musieli pójść na dalekie ustępstwa. Nie ustawało także wrzenie wśród tych warstw ludności wiejskiej, których postulaty nie zostały zaspokojone. Wieś dawała zdecydowany wyraz swemu nastawieniu przeciwko utrzymywaniu stosunków feudalnych. Cały ten potężny ruch chłopski nie został wykorzystany przez polski obóz demokratyczny, nie był on bowiem przygotowany na wystąpienia chłopskie. Czerwoni znajdowali się dopiero w stadium organizacyjnym, nie zajmowali także jednolitego stanowiska co do sposobu rozwiązania postulatów chłopskich. Prawe skrzydło trzymało się dawnych tendencji wpływania przede wszystkim na szlachtę i skłaniania jej do dobrowolnych ustępstw. Lewe skrzydło nastawione było bardziej radykalnie, szukało kontaktów z chłopami, ale i ono nie decydowało się na opowiedzenie się wprost po stronie ruchu chłopskiego przeciwko szlachcie. Ostatecznie tylko jednostki próbowały wejść w porozumienie z buntującymi się chłopami i skierować ich niezadowolenie przeciwko władzy carskiej. W lecie i na jesieni 1861 r. niewielkie grupki tzw. wtedy "leśnych ludzi", z pochodzenia częściowo inteligentów, częściowo rzemieślników i robotników, prowadziły akcję propagandową. Objęła ona w skromnym zresztą zakresie Kieleckie i Radomskie, silniej Podlasie i Grodzieńszczy-znę, gdzie opór przeciwko carskiemu ukazowi uwłaszczeniowemu był wyjątkowo twardy. Na tym terenie kierował tymi poczynaniami z powodzeniem Bronisław Szwarce, pracujący przy budowie kolei inżynier, z pochodzenia syn emigranta po powstaniu listopadowym. Zachęcał on wraz ze swymi towarzyszami do zbiorowego przeciwstawiania się nakazom 297 władz i dworu. Owocem tej działalności był liczny później udział chłopów tych ziem w powstaniu. Odmienną propagandę uprawiali wśród chłopów wysłannicy millene-rów, którzy wzywali do zgody i współdziałania chłopów ze szlachtą. W ówczesnych warunkach akcja taka mogła dać tylko negatywne dla sprawy narodowej skutki. e. Ukształtowanie się obozu czerwonych i przygotowania powstańcze Tymczasem w sposób spontaniczny wiązała się z ruchem narodowym ludność polskich miast i miasteczek. Powtarzały się demonstracje skierowane przeciwko najbardziej służalczym urzędnikom carskim na prowincji, starano się organizować własne przedstawicielstwa samorządowe, zwoływano manifestacje patriotyczne, mimo częstych interwencji wojska. Do wystąpień tych przyłączyła się także ludność żydowska, której obiecywano pełne zrównanie w prawach. Sięgały one też poza granice Królestwa, na Litwę, a nawet do zaboru pruskiego i austriackiego. Zdając sobie sprawę z pogłębiających się różnic w położeniu ludności Królestwa i dawnych ziem Rzeczypospolitej włączonych do Cesarstwa, w celu podtrzymania poprzednich związków specjalnie uroczyście obchodzono rocznicę unii lubelskiej i horodelskiej. W samej Warszawie nie ustawały manifestacje organizowane w kościołach, przy cichej aprobacie kleru. Przybierały one formę nabożeństw, w czasie których śpiewano pieśni patriotyczne i zbierano pieniądze na cele narodowe. Inicjatywy dla tych wszystkich wystąpień wychodziły z różnych ośrodków; brakowało jednak kierowniczej instytucji, która potrafiłaby skoordynować te wszystkie wysiłki patriotyczne. Władze carskie nie traciły przy tym nadziei na uspokojenie opinii publicznej, przede wszystkim przez pozyskanie ziemiaństwa i burżuazji. Temu celowi miało służyć ogłoszenie w czerwcu 1861 r. ukazów o powołaniu Rady Stanu oraz o wyborach do rad miejskich i powiatowych. Rady te nie tylko miały bardzo ograniczone kompetencje, ale i prawo wyboru do nich przysługiwało tylko nielicznej grupie o dość wysokim cenzusie majątkowym. Na listach wyborczych znalazło się zaledwie 25 tyś. ludzi. Mimo to burżuazja i ziemiaństwo postanowiły wziąć udział w wyborach, licząc, że ułatwią one ich wpływy na administrację kraju. Tymczasem obóz czerwonych, którego zwolennicy w ogromnej większości byli odsunięci od udziały w wyborach, zapowiadał ich całkowity bojkot albo domagał się, by wybrani przedstawiciele czuli się zobowiązani do postawienia dalszych żądań w sprawie narodowej. Miałyby one przede wszystkim dotyczyć rozszerzenia ustępstw rządowych na ziemie litewskie i ruskie. Ostatecznie wybory, jakkolwiek poprzedzone publicznymi manifestacjami, odbyły się bez zakłóceń. 298 Wpłynęło to w sposób nieoczekiwany przez burżuazję i ziemiaństwo na postawę władz carskich. Aleksander II, który z oburzeniem przyjął wiadomość o manifestacji w Horodle, nakazał mianowanemu po śmierci Gorczakowa namiestnikowi Karolowi Lambertowi położenie zdecydowanego kresu powtarzającym się manifestacjom. Wkrótce po zakończeniu wyborów, 14 października Lambert ogłosił stan wojenny i zakazał wszelkich demonstracji, także w kościołach. Gdy zakaz ten nie był respektowany i następnego dnia, w rocznicę śmierci Kościuszki, rozpoczęły się obchody patriotyczne, z polecenia gen.-gubernatora wojsko otoczyło katedrę i kościół Św. Anny w Warszawie, w którym odbywały się nabożeństwa. Wobec odmowy opuszczenia kościołów przez ludność po kilku godzinach wojsko wdarło się do środka, usuwając z nich przemocą zebranych; aresztowanych mężczyzn osadzono w Cytadeli. Daremnie przeciwny tym krokom Lambert zwolnił ich i podał się do dymisji. W odpowiedzi na akt gwałtu duchowieństwo ogłosiło zamknięcie wszystkich świątyń w Warszawie - zarówno katolickich, jak ewangelickich i żydowskich. Gen.-gubernator przeprowadził w odwet nowe aresztowania, które objęły także duchownych. Rabin Meisels został wydalony z Królestwa. Nowy namiestnik gen. Liiders rozstawił na ulicach wojsko i wprowadził godzinę policyjną. W tej sytuacji Wielopolski podał się do dymisji. Stan napięcia nie ustawał. Pod wrażeniem represyjnych akcji władz obóz czerwonych uznał za niezbędne usprawnienie swych form organizacyjnych. Przez wiosnę i lato 1861 r. koła czerwonych w postaci tzw. dziesiątek obejmowały coraz szersze tereny. W miastach i miasteczkach skupiały inteligencję, rzemieślników, robotników, drobne mieszczaństwo. Aby zjednoczyć ten ruch, 17 października, z inicjatywy literata Apollina Korzeniowskiego, który poprzednio kierował licznymi manifestacjami patriotycznymi, powstał w~Warszawie Komitet zwany Miejskim. Objął on kierownictwo całym obozem przygotowującym powstanie. W skład Komitetu, obok Korzeniowskiego, który został wkrótce aresztowany przez policję carską, wchodził także wyróżniający się poprzednio radykalizmem Ignacy Chmie-leński. Po aresztowaniu Korzeniowskiego kierownictwo pracami Komitetu rychło przejął kapitan Jarosław Dąbrowski, niedawno przybyły z Petersburga. W tym czasie czerwoni nawiązali bliższą współpracę z rewolucjonistami rosyjskimi. Wśród twórców ogólnorosyjskiej organizacji spiskowej Ziemia i Wola podnosiły się wtedy głosy za przywróceniem Polsce niepodległości. Niejednokrotnie wypowiadał się w tym duchu przebywający na emigracji Hercen, na łamach swego pisma "Kołokoł". Wyzwolenia Polski i Litwy domagała się także młodzież rosyjska, skupiona w tajnej grupie zwanej Wielkorus. Otwierała się więc ponownie możliwość współdziałania rewolucjonistów polskich i rosyjskich przeciwko caratowi. Tymczasem w armii rosyjskiej, stacjonującej w Królestwie i na Litwie, doszło do powstania silnej organizacji oficerskiej, powiązanej z kołem Sie-rakowskiego. Znaczną część członków tej organizacji stanowili Polacy, było jednak również sporo Rosjan, Ukraińców i przedstawicieli innych narodowości. Na czele tej organizacji, która nawiązała kontakty zarówno z czerwonymi, jak i rosyjską Ziemią i Wolą, stanął Dąbrowski. Do jego najbliższych współpracowników należał Andrzej Potebnia, Ukrainiec. Wraz z czerwonymi organizacja oficerska przygotowywała się do wystąpienia przeciwko władzom carskim. Nie zahamowało tych poczynań aresztowanie kilku członków organizacji wojskowej i skazanie trzech z nich na śmierć. W odwet za zatwierdzenie wyroku, Potebnia dokonał zamachu na namiestnika Królestwa, Liidersa, zwolennika polityki represyjnej, raniąc go ciężko strzałem z pistoletu. Po zamachu Potebnia musiał udać się na emigrację, gdzie współpracował z "Kołokołem". Uzgodniony między czerwonymi a organizacją wojskową plan działania przewidywał opanowanie przy pomocy spiskowców w wojsku rosyjskim warszawskiej Cytadeli i ewentualnie Modlina, najsilniejszej twierdzy w Królestwie. Znajdujące się w nich magazyny zapewniłyby zaopatrzenie w broń dużej liczby powstańców. Po zwycięstwie w Polsce rewolucja zostałaby przeniesiona na tereny Rosji. Przygotowaniem tej akcji było przemianowanie Komitetu Miejskiego na Centralny Komitet Narodowy, przeprowadzone "l czerwca. Pod wpływem Dąbrowskiego i Chmieleńskiego Komitet wyznaczył termin wybuchu powstania na 20 sierpnia. Jednakże część spiskowców stanęła na stanowisku, że przygotowania do powstania nie są jeszcze dostateczne; niepewne też okazały się rachuby Dąbrowskiego na pozyskanie wojska rosyjskiego. Doszło do wewnętrznego rozbicia w Komitecie, w związku z czym z Komitetu ustąpił Dąbrowski i Chmieleński. zachowując jednak nadal znaczne wpływy w warszawskiej organizacji czerwonych. Dąbrowski bowiem już poprzednio włożył wiele wysiłku w rozbudowę kół konspiracyjnych, które z dziesiątek rozrastały się w setki. Wśród kierujących nimi dziesiętników czy setników "Łokietek", jak brzmiał pseudonim Dąbrowskiego, zdobył sobie znaczne zaufanie. W skład tych kół wchodzili obok inteligencji i rzemieślników także robotnicy, zwłaszcza z fabryki Evansa. W kołach konspiracyjnych uczono się obchodzenia z bronią, studiowano regulamin wojskowy, zajmowano się także agitacją polityczną. Dzięki poparciu ze strony organizacji warszawskiej Dąbrowskiemu udało się prędko zlikwidować próbę przejęcia kierownictwa w Komitecie przez przywódcę akademików Karola Majewskiego, zwolennika kompromisu z białymi, po czym doszło do ukształtowania się nowego składu Komitetu, w którym znalazł się obok Dąbrowskiego jako przywódca obozu umiarkowanego Agaton Giller, dawny spiskowiec i Sybirak. Poświęcili oni teraz główny wysiłek na wzmocnienie organizacji konspiracyjnej. Giller przystąpił do budowy "tajnego państwa polskiego". Centralny Komitet Narodowy pełnił w nim funkcję rządu, powstawały władze wojewódzkie i powiatowe, policja, poczta; obywateli pociągano do płacenia podatku na cele narodowe. Jednocześnie rozprowadzona została instrukcja, która ustalała zasadnicze cele czerwonych, a więc przygotowanie powszechnego powstania i ogłoszenie uwłaszczenia chłopów (ale za odszkodowaniem 300 płatnym przez państwo ziemianom). Był to więc program skromniejszy niż wysunięty w Krakowie w 1846 r. Aresztowanie w sierpniu Dąbrowskiego i osadzenie go w Cytadeli osłabiło lewe skrzydło czerwonych, już poprzednio nadwątlone wskutek represji, jakimi władze carskie odpowiedziały na akty terroru. Giller nie przestał jednak dalej rozbudowywać podziemnego państwa, które sięgało już na Litwę i Ukrainę i za kordony. Centralny Komitet Narodowy próbował obejmować propagandą wieś, zapowiadając obok uwłaszczenia także wprowadzenie bezpłatnego niższego szkolnictwa, ograniczenie lat służby wojskowej, zniesienie najbardziej dokuczliwych podatków. Na agitację tę szczególny nacisk kładł powołany do Komitetu Bronisław Szwarce. Ostatecznie w końcu 1862 r. konspiracja czerwonych obejmowała do 20 tyś. członków, wśród nich jednak niewielką liczbę chłopów. Czerwoni kontynuowali również kontakty z rewolucjonistami rosyjskimi. Pewne trudności budził w nich problem ziem litewskich i ruskich. Czerwoni wprawdzie zdawali sobie sprawę z rodzącego się poczucia narodowego wśród Litwinów, Białorusinów czy Ukraińców, niemniej spodziewali się, że dawne związki da się utrzymać w drodze dobrowolnego porozumienia. Sprawa ta była przedmiotem rokowań, jakie we wrześniu 1862 r. Giller i Zygmunt Padlewski odbyli w Londynie jako wysłannicy Centralnego Komitetu Narodowego z Hercenem i Ogariowem, przywódcami Ziemli i Woli. Obie strony łatwo uzgodniły wspólny program agrarny, to jest zapewnienie ziemi dla chłopa. Natomiast powstały rozbieżności co do terytorium, które miało objąć swą działalnością przyszłe powstanie. Czerwoni stanęli w końcu na stanowisku, że choćby ze względów militarnych powstanie powinno rozszerzyć się na Litwę, Białoruś i Ukrainę, natomiast kraje te samodzielnie zadecydowałyby o swej przyszłości. W listopadzie Zygmunt Padlewski, który został po aresztowaniu Dąbrowskiego naczelnikiem Warszawy i głównym łącznikiem z organizacjami wojskowymi, zawarł w Petersburgu formalną ugodę z Ziemią i ,Wolą. Organizacja rosyjska obiecała pomoc w razie wybuchu powstania w Polsce, który przewidywano na wiosnę 1863 r. Stanowisko Gillera i Padlewskiego w sprawie ziem litewskich i ruskich doprowadziło do otwartego sporu z przewidywanym na wodza powstania Mierosławskim. Odmawiał on bowiem kategorycznie zgody na uznanie odrębności jakiejkolwiek części dawnej Rzeczypospolitej. Wywołanego tym kryzysa nie udało się w pełni zażegnać. Mierosławski próbował przez swych zwolenników w Warszawie tworzyć konkurencyjny Komitet Rewolucyjny, ale wywołał tym tylko dodatkowe zamieszanie. Umożliwienie rozszerzenia powstania na ziemie znajdujące się w Cesarstwie zapewniło powiązanie z czerwonymi działających tam organizacji spiskowych. Najsilniejszy ośrodek uformował się w Wilnie, gdzie w lecie 1862 r. powstał Prowincjonalny Komitet Litewski. Wśród jego członków wyróżniał się radykalizmem Konstanty Kalinowski, który wydawał tajne pisemko dla ludności białoruskiej. Komitet wileński utrzymywał pewną niezależność od Warszawy i zastrzegał sobie prawo decyzji co do terminu 301 wybuchu powstania. Znacznie słabsza była organizacja czerwonych na Ukrainie, gdzie w Kijowie powstał Prowincjonalny Komitet Ruski. Komitet Centralny zapewnił sobie także wpływy wśród młodzieży polskiej w Galicji i w Poznańskiem oraz przy pomocy Stefana Bobrowskiego doprowadził do powstania w Paryżu zależnego od siebie Komitetu Emigracji Polskiej. W ten sposób Komitet Centralny przygotowywał powstanie jako ruch ogólnonarodowy, powiązany z tymi narodowościami, które kiedyś zamieszkiwały Rzeczpospolitą. Podjęto starania nad przygotowaniem wojskowej strony powstania. Założona we Włoszech w Genui (potem przeniesiona do Cuneo) szkoła wojskowa kształciła kadrę przyszłych oficerów. Komitet Centralny wystał także swych agentów, którzy mieli sprowadzać z zagranicy broń na potrzeby powstania. Spodziewano się, że zdoła ona nadejść jeszcze przed wybuchem. f. Poiźtyfca WżeiopoZsfciego ź obóz białych Ukształtowanie się obozu czerwonych, zdobycie sobie przez nich szerokiego wpływu na ludność, szczególnie miejską, z Warseawą na czele, przygotowywanie powstania zmusiło także ziemiaństwo i burżuazję do stworzenia silniejszych form organizacyjnych. Nie miały one bowiem zamiaru rezygnować z kierownictwa sprawami narodowymi. Po ogłoszeniu stanu oblężenia w Królestwie i przyjęciu przez władze carskie dymisji Wielopolskiego "młoda szlachta", powiązana poprzednio przez Towarzystwo Rolnicze, doprowadziła do tajnego zjazdu swych delegatów w grudniu 1861 r. w Warszawie. Wzięli w nim udział także przedstawiciele ziemiaństwa z Litwy, Ukrainy i Poznańskiego oraz burżuazji Warszawy. Powołano na nim komitet kierowniczy, który przybrał nazwę Dyrekcji Wiejskiej. W skład Dyrekcji weszli zarówno reprezentanci "młodej szlachty", m. in. młody Władysław Zamoyski, jak i burżuazJi i inteligencji warszawskiej: Leopold Kronenberg, Edward Jurgens i wypuszczony z Cytadeli Karol Majewski. Obóz ten, zwany powszechnie obozem białych, przystąpił do 'organizowania swojej sieci lokalnej w województwach i powiatach, wykorzystując do tego czy to dawnych członków Towarzystwa Rolniczego, czy millenerów. Biali mieli również swe powiązania z emigracją - współdziałali bowiem z Hotelem Lambert, który niedawno zorganizował właśnie specjalne Biuro mające propagować sprawę polską za granicami. Biali głosili hasła patriotyczne, przede wszystkim odzyskania niepodległości, opowiadali się za równouprawnieniem Żydów i uwłaszczeniem za odszkodowaniem, odsuwali jednak wywołanie powstania na kilka lat, starając się na razie stworzyć możliwości legalnego działania narodowego nie tylko dla Królestwa, ale i dla dawnych ziem Rzeczypospolitej wcielonych do Cesarstwa. Z tego względu usiłowali wymóc ustępstwa na Petersburgu. Miałyby one zapewnić ziemiaństwu i burżuazji kontrolę nad działalnością patriotyczną, a zarazem zabezpieczyć je przed 302 ruchami społecznymi. W gruncie rzeczy program białych był programem pracy organicznej. Mimo wszystkich zastrzeżeń prawica białych mogła się zdecydować na ugodę z caratem. Petersburg starał się z tego skorzystać. W maju 1862 r. rząd carski uznał, że represje nie zahamują wzrastającego wrzenia w Polsce, i przeszedł do polityki liberalnej. Potrzebna była ona też w celu pozyskania i uspokojenia Francji, z którą Rosja nawiązywała wtedy współpracę. Był to także osobisty triumf Wielopolskiego, który od listopada przebywał w Petersburgu i odzyskał utracone zaufanie carskie. Potrafił zyskać sobie dyskretne poparcie dyplomatów zachodnich, przed kołami liberałów dworskich roztaczał wizję rozładowania napięcia w Polsce, konserwatystom bliski był niechętnym stosunkiem do uwłaszczenia. Wyrastał więc niemal na męża opatrznościowego. Mniej uświadamiano sobie, że nadal nie mógł liczyć na poparcie ziemiaństwa, że w mieszczaństwie dostrzegał tylko żydowską burżuazję, a inteligencję po prostu lekceważył. Pierwszym sukcesem margrabiego było doprowadzenie do objęcia arcy-biskupstwa warszawskiego przez Zygmunta Felińskiego, ultramontanina, mającego poparcie zarówno papieża, jak i polskiej arystokracji. Ułatwił to władzom carskim porozumienie się z Kościołem i naprawę napiętych od jesieni stosunków. Nowy arcybiskup otworzył kościoły, ale sprzeciwiał się wznowieniu patriotycznych nabożeństw. Starał się też powstrzymywać księży od udziału w ruchu narodowym. Jakkolwiek te ostatnie zalecenia nie były w pełni wykonywane przez niższy kler, postawa Felińskiego spowodowała zarówno dezorientację, jak i dezaprobatę opinii publicznej. Później uzyskał Wielopolski przywrócenie odrębnego rządu Królestwa, wprowadzenie nowej ustawy szkolnej i przymusowego oczynszowa-nia oraz nadanie praw Żydom. Dopiero wzmocniony takimi ustępstwami powrócił margrabia do Warszawy, już jako naczelnik nowego rządu cywilnego. Wraz z nim do Królestwa przybył jako nowy namiestnik brat cara w. ks. Konstanty Mikołajewicz. Stanęło przed nimi trudne zadanie rozbicia białych i pozyskania prawicy do współdziałania z rządem carskim przeciwko dążeniom rewolucyjnym. Torowały Wielopolskiemu drogę trzy ukazy carskie z czerwca 1862 r., obejmujące wspomniane wyżej ustępstwa. Pierwszy z nich, z 14 czerwca, wprowadzał całkowite oczynszowanie wsi. Było to oczynszowanie "z urzędu", a więc narzucone przez władze państwowe. Czynsze przewidywano niższe niż wprowadzony poprzednio okup, jednak jednocześnie zniesiono serwituty, pozostawiono zaś możliwość dalszych rugów chłopów małorolnych oraz usankcjonowano wszystkie poprzednie rugi: W drugim ukazie znalazło się zrównanie ludności żydowskiej w prawach z ludnością polską; zlikwidowano wszelkie istniejące dotychczas w stosunku do Żydów ograniczenia dotyczące miejsca zamieszkania, pełnienia funkcji publicznych itp., a także dodatkowe świadczenia, jakimi obciążano tę część ludności. Wreszcie trzeci ukaz wprowadzał reorganizację szkolnictwa wszystkich szczebli. Zapowiadał znaczni ani zwiększenie liczby szkół elementarnych, podwyższał liczbę szkół średnich, ułatwiając dostęp do nich i zmieniając program nauczania. Wreszcie na mocy tego ukazu otwarty został ponownie pod nazwą Szkoły Głównej (by nie naruszać decyzji Mikołaja I) Uniwersytet Warszawski. Mimo tych ustępstw ze strony władz carskich Wielopolski nie uzyskał szerszego poparcia w kraju. Czerwoni organizowali zamachy na jego życie i na w. ks. Konstantego. Jakkolwiek zamachy te nie powiodły się, pogłębiły przepaść między margrabią a społeczeństwem, bo Wielopolski nie cofnął się przed publicznymi egzekucjami zamachowców. Oburzenie budził też niefortunny nepotyzm margrabiego, jak powołanie syna, Zygmunta, byłego adiutanta Paskiewicza, na prezydenta Warszawy. O ile więc społeczeństwo w większości opowiadało się za wykorzystaniem przyznanej autonomii i rozwijaniem uzyskanych instytucji, o tyle było przeciwne Wielopolskiemu. Z tej sytuacji zdawał sobie sprawę w. ks. Konstanty i próbował nawiązać bezpośrednie kontakty z prawicą białych. Jego rozmowa z Andrzejem Zamoyskim skończyła się jednak całkowitym niepowodzeniem. Zamoyski jako warunek udzielenia poparcia dla rządu domagał się nie tylko pełnego przywrócenia konstytucji 1815 r., ale i objęcia nią ziem litewsko-ruskich. Poparły to stanowisko liczne adresy szlachty polskiej, zarówno z Królestwa, jak i z Cesarstwa. Zamoyski wysłany do Petersburga odbył następną nieudaną rozmowę z Aleksandrem II i został wydalony za granicę. Na podpisującą adresy szlachtę spadły represje. Niepowodzenie polityki Wielopolskiego wynikło nie tylko z jego osobistej niepopularności. Poczynania jego, zwłaszcza w sprawach społecznych, mogły odpowiadać właściwie tylko części arystokracji z uwagi na zahamowanie procesu uwłaszczenia. Natomiast to właśnie zrażało do niego średnie ziemiaństwo, dla którego reforma czynszowa była niedogodna. Spowodowało to zresztą przewidywany przez Wielopolskiego rozłam wśród białych, których część poszła na ugodę z caratem. W zamian za to lewica białych'zaczęła się coraz bardziej zbliżać do czerwonych, przynajmniej do ich prawego skrzydła. Natomiast wbrew oczekiwaniom Wielopolskiego burżuazja zachowywała stałą rezerwę wobec jego polityki. Zapewne nie bez wpływu na to stanowisko była bezkompromisowa postawa inteligencji i ludu, a także zdecydowane dążenie czerwonych do wywalczenia niepodległości. W rezultacie Wielopolski znalazł się osamotniony i w konflikcie z patriotyczną opinią kraju, co przesądziło o jego niepowodzeniu. W polskiej nauce historycznej, a jeszcze częściej w publicystyce, podejmowane są próby obrony polityki Wielopolskiego, przedstawianej jako polityka realistyczna, zapewniająca Polakom maksimum ustępstw, na jakie mógł pójść wtedy rząd carski. Porównuje się jego działalność ze zbliżonymi poczynaniami polityków polskich w innych zaborach, jak np. w Austrii Agenora Gołuchowskiego. Jeżeli nawet przyjmie się taką interpretację jego postępowania, z czym nie wszyscy historycy się godzą, trudno nie dostrzec niesłychanie wąskiej, klasowej podstawy działania 304 Wielopolskiego, który zachowywał się jak ostatni magnat Rzeczypospolitej. Doprowadziło to margrabiego do błędnej oceny postawy nawet zbliżonych do niego kół i niedoceniania możliwości irredenty polskiej. g. Wybuch i początek powstania styczniowego Za głównego przeciwnika swej polityki uważał słusznie Wielopolski czerwonych. Spodziewając się, że rozbicie ich obozu umożliwi mu pełne pozyskanie białych, Wielopolski zdecydował się na krok bardzo ryzykowny, swego rodzaju prowokację. Mianowicie postanowił wykorzystać pobór do wojska rosyjskiego w celu rozładowania istniejącego wrzenia. Zamiast poboru miała to jednak być branka: wyznaczono imienne listy młodzieży, która miała być powołana do wieloletniej służby wojskowej. Na listach tych znalazło się wielu działaczy obozu rewolucyjnego. Wielopolski spodziewał się, że albo w ten sposób sparaliżuje czerwonych, zabierając im znaczną część młodzieży, albo wywoła przedwczesne wystąpienie, które będzie można łatwo zgnieść. Nie przewidział trzeciej możliwości. Komitet Centralny czerwonych znalazł się w trudnej sytuacji. Trzeba było ratować trzon organizacji, tymczasem powstanie nie było jeszcze przygotowane. Zawiodły nadzieje na uzyskanie broni; policja francuska współdziałając z policją carską aresztowała przybyłych po zakup broni do Paryża emisariuszy. Mnożyły się aresztowania w kraju. W tych warunkach prawica czerwonych skłonna była do rezygnacji i likwidacji sprzy-siężenia. Lewica jednak, szczególnie Zygmunt Padlewski i Stefan Bobrow-ski, przeforsowała myśl przeciwstawienia się brance powstaniem. Zdając sobie sprawę z trudnej sytuacji, Padlewski uważał, że należy wykorzystać ostatnią szansę połączenia sprawy uwłaszczenia z walką narodowowyzwoleńczą. Gdy w połowie stycznia 1863 r. rząd carski przystąpił do przeprowadzania branki w Warszawie, zagrożona młodzież opuściła stolicę chroniąc się w okolicznych lasach. W celu uprzedzenia podobnej branki na prowincji Komitet Centralny wyznaczył wybuch powstania na dzień 22 stycznia 1863 r. W dniu wybuchu powstania Komitet Centralny czerwonych, który ogłosił się Tymczasowym Rządem Narodowym, wydał manifest programowy powstania i uzupełniające go dekrety. Wzywając narody polski, litewski i "ruski" do ostatniej walki z zaborcą, Rząd ogłaszał całkowite zniesienie różnic stanowych i wszelkich przywilejów oraz natychmiastowe uwłaszczenie. Właścicielom obiecano odszkodowanie z funduszów państwowych. Bezrolni, którzy by przystąpili do powstania, mieli otrzymać trzymorgowe nadziały ziemi z dóbr narodowych. Chłopi utrzymywali swe prawa serwitutowe do lasów. Postanowienia te miały więc kompromisowy charakter - nie tylko zachowywano wielką własność, ale przewidywano dla jej właścicieli odszkodowania i tylko częściowo rozwiązywano sprawę bezrolnych. Istotne było wszakże powiązanie sprawy wyzwolenia naroże Historia Polski 1164 -1884 305 dowego z likwidacją stosunków feudalnych. Postanowienia uwłaszczeniowe, wychodzące znacznie poza dotychczasowe reformy rządu carskiego, otwierały możliwości uzyskania szerokiego poparcia chłopów dla powstania. Zadania militarne, które stały przed powstańcami, przerastały1 ich możliwości. Przeciwko blisko 100 tyś. armii rosyjskiej, znajdującej się w Królestwie, stanęło w pierwszej chwili niespełna 6 tyś. ludzi, których całe uzbrojenie stanowiło 600 strzelb myśliwskich, kosy, drągi, piki. W 33 miejscach powstańcy zaatakowali niewielkie garnizony rosyjskie, rozrzucone po całym Królestwie. Tylko w niektórych punktach, zwłaszcza na Podlasiu oraz w północnej części Lubelszczyzny i na Kielecczyżnie, osiągnięto drobne sukcesy. Nie powipdł się atak na Płock, który miał stać. się siedzibą Rządu Narodowego. Powstanie pozostało bez władz - Rząd krążył między Płockiem a Warszawą; wyznaczony na wodza Mie-rosławski znajdował się za granicą. Nie przystąpili do powstania biali. Wystąpienia powstańcze przyniosły nieoczekiwany sukces strategicany. Dowództwo rosyjskie, by nadać walce bardziej ogólny charakter, a zarazem odzyskać dominującą pozycję w kraju, poleciło koncentrację swych wojsk. Umożliwiło to powstańcom sformowanie się w silniejsze oddziały, podporządkowanie sobie poważnych obszarów kraju, wreszcie realizowanie postanowień manifestu. Kierownictwo sprawami powstania znalazło się w tym czasie w ręku młodego naczelnika Warszawy, Stefana Bobrowskiego. Wykazał on wyjątkową ofiarność i determinację, organizując zaopatrzenie dla oddziałów powstańczych, tworząc dla nich służbę zdrowia, wreszcie nakazując powszechne ogłaszanie dekretów uwłaszczeniowych i karanie śmiercią tych, którzy nie chcieliby się do nich stosować. Polecenia te były wykonywane przez większość oddziałów powstańczych. Na niektórych obszarach znajdowano więc poparcie ze strony chłopów. Zdarzały się także żywiołowe wystąpienia chłopskie przeciwko dworom, przy czym właściciele nie wahali się przed wzywaniem pomocy wojsk carskich. Jednakże część dowódców powstańczych (np. Langiewicz) nie cofała się przed represjami wobec buntujących się przeciwko szlachcie chłopom. W większości masy chłopskie zachowywały się biernie. Istniała jednak nadal możliwość przekształcenia się powstania w wielki ruch społeczny. Tego chciało uniknąć ziemiaństwo. Gdy więc powstanie zdołało przetrwać pierwsze krytyczne tygodnie, wśród białych przejawiać się zaczęła coraz mocniejsza tendencja do przystąpienia do walki i zapewnienia sobie kierownictwa. Tendencje te przeważały wskutek zmiany sytuacji międzynarodowej. Nowy kanclerz pruski Bismarck usiłował wykorzystać trudności rządu rosyjskiego w walce z powstańcami w celu -umocnienia swej pozycji w Prusach. Wysłał więc do Petersburga gen. Alvenslebena z propozycją współdziałania przeciwko Polakom i wzajemnego wymieniania informacji o polskich poczynaniach. Dnia 8 lutego podpisano konwencję wojskową między obu rządami. Wywołała ona reakcję innych państw europej- 306 skich. Opinia publiczna we Francji i w Anglii protestowała przeciwko konwencji Alvenslebena. Zarazem Napoleon III, który w tym momencie myślał o bardziej aktywnej polityce w Niemczech, zachęcał emigrację polską, przede wszystkim Hotel Lambert, by wpłynęła na białych w kierunku poparcia powstania. h. Przyłączenie się białych do powstania Obóz białych już poprzednio podjął kroki, które miały zbliżyć go do włączenia się do akcji powstańczej. Ziemiaństwo masowo składało urzędy przyznane przez Wielopolskiego. Zarazem starało się przeniknąć do władz powstania. Sposobny moment nastąpił, gdy Mierosławski, powołany na dyktatora powstania, przybył wprawdzie na Kujawy, ale został dwukrotnie pokonany, po czym wrócił na emigrację. Wtedy za zachętą białych ogłosił się 11 marca dyktatorem dowódca najsilniejszego oddziału Marcin Langiewicz (1827 -1887). Odniósł on kilka sukcesów w walkach z Rosjanami, m.in. pod Staszowem i Skałą. Rząd Tymczasowy nie protestował przeciwko dyktaturze, jakkolwiek wiedział o powiązaniach Langiewicza z białymi. Wtedy biali ogłosili rozwiązanie Dyrekcji Wiejskiej i przystąpili do powstania. Dyktatura Langiewicza trwała krótko, bo zaledwie tydzień. Wprawdzie na czele swego 'oddziału liczącego do 3 tyś. ludzi odniósł on zwycięstwo pod Grochowiskami, ale w obliczu przeważającego nieprzyjaciela podzielił swą partię, a sam przeszedł granicę austriacką i został internowany. Niemniej dyktatura Langiewicza przyczyniła się do zmiany charakteru powstania. Biali "bowiem zdążyli zapewnić sobie dominujące wpływy w rządzie, odsuwając bezwzględnymi środkami czerwonych od kierownictwa. Bobrowski zginął w sprowokowanym pojedynku. Próby czerwonych odzyskania poprzedniej pozycji dały tylko krótkotrwałe rezultaty. Do jesieni powstanie znajdowało się pod kierownictwem białych. Oczekując na zapowiadaną przez emigrację pomoc zewnętrzną, kierowany przez białych Rząd Narodowy obrócił wysiłki na prace organizacyjne. Kontynuując dzieło rozpoczęte przez czerwonych i wykorzystując niebywałą wśród Polaków dyscyplinę społeczeństwa, uzyskał niezwykłe rezultaty. Utworzono równolegle do aparatu państwa zaborczego własną tajną administrację powstańczą, obejmującą województwa, powiaty i szeroko rozbudowaną w miastach. Mimo tajności kierowała ona faktycznie poczynaniami społeczeństwa, wydawała polecenia, pobierała podatki, dysponowała własną pocztą. Porządku pilnowała policja narodowa, a tajne sądy karały zdrajców i szpiegów. Działały tajne drukarnie, intendentura oraz ekspedytura, które zapewniały łączność Rządu z prowincją. Rząd wydawał też swe tajne organy prasowe. Utrzymywano również stosunki z zagranicą poprzez własną służbę dyplomatyczną. Nie prowadząc większych działań wojennych, Rząd organizował znaczne siły zbrojne. W miesiącach letnich liczba ludzi pod bronią sięgała 30 tyś. Zaprzepaścili na- 307 tomiast biali sprawę masowego pozyskania chłopów do powstania. Chociaż dekret uwłaszczeniowy był przestrzegany, jednak już o przydziale ziemi dla bezrolnych nie pomyślano. Odsuwano też projekty powołania pospolitego ruszenia, które objęłoby ludność chłopską. Oczekiwanie na pomoc obcą nie dało spodziewanych wyników. Wprawdzie Napoleon III pozyskał dla interwencji w sprawie polskiej także rząd austriacki, jednak skończyło się w połowie czerwca na wystąpieniu dyplomatycznym, w którym Francja, Anglia i Austria domagały się zgody carskiej na rozejm w Królestwie, przyznania powstańcom amnestii, zapewnienia Królestwu przedstawicielstwa narodowego, dopuszczenia Polaków do urzędów, zapewnienia praw języka polskiego. Żądania te zostały odrzucone przez rząd carski, który orientował się dobrze, że w ówczesnej sytuacji międzynarodowej, przy zaangażowaniu się Anglii w konflikcie między północą a południem w Stanach Zjednoczonych, nie było możliwości zbrojnego poparcia interwencji dyplomatycznej. W istocie dalsze wystąpienia Francji i Anglii ograniczały się do potępienia postępowania caratu i słów sympatii dla Polski. Bezpłodne nadzieje na pomoc Zachodu przyczyniły się tylko do pogorszenia pozycji militarnej powstania, które straciło dogodny dla walk typu partyzanckiego okres letni i nie wykorzystało okazji do rozszerzenia się w głąb Cesarstwa czy pozyskania sobie poparcia wśród ludów europejskich. Już bowiem w ciągu lutego wybuchło powstanie na Litwie, gdzie kierował nim wileński komitet białych. Największe sukcesy osiągnęło powstanie na Żmudzi. W kwietniu Zygmunt Sierakowski stanął na czele parotysięcznego oddziału chłopskiego - został jednak pokonany pod Birżami przez przeważające siły rosyjskie; wzięty do niewoli zginął na szubienicy. Pl&źniej walką na Litwie i Białorusi kierował Konstanty Kalinowski. Długotrwałą partyzantkę powiodło się zorganizować w Gro-dzieńskiem. Do sporadycznych wystąpień powstańczych doszło także na Ukrainie. Nie powiodły się natomiast próby wkroczenia na Wołyń z Galicji. Ruch powstańczy, kierowany na tym terenie przeważnie przez białych, a więc ziemiaństwo, nie mógł liczyć na szersze pozyskanie chłopów. Z tej także przyczyny nie było możliwe przeniesienie propagandy rewolucyjnej w głąb Rosji, jakkolwiek - przynajmniej w początkach powstania - utrzymywał się przychylny dla sprawy polskiej stosunek rosyjskich demokratów. Niejeden z nich znalazł się zresztą w szeregach powstańczych, podobnie jak rewolucjoniści ukraińscy czy białoruscy. Sam Potebnia zginął w bitwie pod Skałą, walcząc w oddziale Langiewicza. Pojawiła się też koncepcja wywołania powstania chłopskiego nad Wołgą. Dopiero interwencja państw zachodnich wpłynęła na zmianę stosunku rosyjskiej opinii publicznej do Polaków, która odtąd solidaryzowała się z postawą władz carskich. Jedynie Hercen nie zmienił stanowiska. Jakkolwiek powstanie nie objęło zaboru pruskiego i austriackiego, czerpało jednak z tych dzielnic ustawicznie pomoc w broni i ochotnikach, którzy przekraczali granicę, by walczyć w oddziałach powstańczych. Na- 308 pływali także ochotnicy z ziem dawniej odłączonych od Polski, z Mazur, które z Warmią dostarczyły 200 ochotników, oraz ze Śląska. Demokracja europejska widziała w powstaniu styczniowym jeszcze jeden z przejawów ruchów rewolucyjnych i wolnościowych i starała mu się udzielić w miarę możliwości pomocy. Węgrzy i Włosi, pomni udziału Polaków w walkach 1848-1849 r., gotowi byli uformować legiony dla powstania - jednak biali zrezygnowali z takiej pomocy, by nie zrazić sobie Austrii. W powstaniu walczyli jednak ochotnicy włoscy (m. in. płk Francesco Nullo, który poległ w bitwie pod Krzykawką), węgierscy, francuscy, czescy i niemieccy. Stanowisko demokratów europejskich najlepiej wyraziła w 1864 r. Tymczasowa Rada Generalna I Międzynarodówki: "Walka Polaków o niepodległość była prowadzona we wspólnych interesach narodów Europy, dlatego też ich klęska jest jednocześnie silnym ciosem dla sprawy cywilizacji i postępu ludowego. Polska ma niewątpliwie prawo żądać od czołowych narodów Europy wszechstronnego poparcia w uzyskaniu niepodległości". t. Dyktatura Traugutta i upadek powstania Tymczasem w Królestwie walki o mniejszym czy większym nasileniu nie ustawały. Mimo pewnej bierności Rządu, walczyli co dzielniejsi dowódcy: Dionizy Czachowski i Zygmunt Chmieleński w Górach Świętokrzyskich, majster studniarski Marcin Borelowski i Michał Heydenreich (Kruk) w Lubelskiem. Według obliczeń Stefana Kieniewicza powstańcy stoczyli ogółem ponad 1200 starć i potyczek w czasie powstania, a przez oddziały powstańcze przeszło razem ok. 200 tyś. ludzi. Przeciwko sobie mieli powstańcy znacznie liczniejszą, bo dochodzącą w lecie 1863 r. już do 340 tyś. armię rosyjską, która górowała także uzbrojeniem i przygotowaniem bojowym. Wprawdzie powstańcy mogli uważać za sukces, jeśli w wyniku walki oddział nie został rozproszony, niemniej mimo swej przewagi wojska carskie nie mogły zlikwidować partyzantki. W tej sytuacji władze carskie chwyciły się metod terroru i zbiorowej odpowiedzialności. Zastosował je pierwszy przeciwko powstańcom litewskim gen.-gubernator Michał Murawiew, który dzięki swej działalności zyskał sobie przydomek "wieszatiela". Mnożyły się egzekucje publiczne, na ludność spadały kontrybucje, konfiskaty majątków, wysiedlania w głąb Rosji. Palono całe wsie podejrzane o udział w powstaniu. Podobny system zastosował w Królestwie gen. Berg, który kierował walką przeciw powstaniu, gdy w lecie w. ks. Konstanty i Wielopolski opuścili Warszawę, uznając ostatecznie swe. niepowodzenie. Powstańcy próbowali odpowiedzieć terrorem na terror, ale bez rezultatu. Berg niesłychanie rozbudował' policję (l policjant miał przypadać na 40 mieszkańców Warszawy) i bezwzględnie rozprawiał się z ujętymi powstańcami. Sypały się wyroki śmierci, zesłania na Sybir, kary długoletniego więzienia. Mimo tych wysiłków 309 Berg nie mógł wyśledzić Rządu Narodowego ani całkowicie zahamować lego działalności. Jednakże same władze powstańcze przeżywały rozkład wewnętrzny. Biali tracili wiarę w powodzenie powstania, ale nie chcieli też oddać władzy w ręce czerwonych. Ostatecznie kierowany przez nich Rząd Narodowy, świadomy swej bezsilności, oddał władzę dyktatorską w ręce Romualda Traugutta (1826-1864). Z pochodzenia ziemianin, posiadał mały majątek na Białorusi i miał za sobą służbę w armii rosyjskiej, którą opuścił w randze podpułkownika. W powstaniu kierował oddziałem partyzanckim na Polesiu, po czym został wysłany z misją dyplomatyczną do Paryża. Tam otrzymał nowe obietnice przez Hotel Lambert, że jeśli powstanie doczeka wiosny, otworzą się możliwości wojny. Wysunięty na stanowisko dyktatora przez białych, wbrew ich intencjom starał się więc podtrzymać upadające powstanie, by uchwycić tę ostatnią szansę. Pozbawione nadziei na pomyślny wynik powstania ziemiaństwo odstępowało tymczasem od walki. Uginające się pod terrorem mieszczaństwo stolicy mogło służyć tylko niewielką pomocą. Mimo to osamotniony Traugutt włożył olbrzymi wysiłek w reorganizację i utrzymanie wojska. Planując podjęcie kampanii w następnym roku, starał się przekształcić luźne oddziały partyzanckie w regularne kompanie, pułki, korpusy. Wydał zakaz rozpraszania oddziałów - nawet po rozbiciu pozostała grupa miała się stać kadrą odnowionego oddziału. Nawiązując do polityki czerwonych wznowił także propagandę powstańczą wśród ludu. Chodziło przy tym zarówno o stworzenie dla uformowanych oddziałów trwałego zaplecza, gdzie mogły one przetrwać trudne warunki zimowe (co się w pełni udało), jak i o przygotowanie pospolitego ruszenia, które miało umożliwić zwycięstwo w kampanii 1864 r. Powoli zmieniał się szlachecki charakter powstania - hasło Traugutta, by działać "głównie z ludem i przez lud", prowadziło do znacznego wzrostu udziału chłopów w wojsku powstańczym. Znakomicie realizował te założenia gen. Józef Hauke-Bosak, kierujący kilkutysięcznym korpusem powstańczym w Górach Świętokrzyskich. Władze carskie odpowiedziały na te poczynania ofensywnymi działaniami zimowymi przeciwko zgrupowaniom powstańczym. Pod koniec lutego w ciężkiej bitwie pod Opatowem rozbity został oddział Hauke-Bo-saka. Pokonane zostały także oddziały powstańcze w Lubelskiem i na Podlasiu. W próbach organizacji nowych grup powstańczych przeszkadzali już biali. Tylko nieliczne oddziały przetrwały do wiosny. Decydujące znaczenie dla dalszych losów powstania miało ogłoszenie carskiego ukazu uwłaszczeniowego 2 marca 1864 r. Rząd carski musiał powtórzyć zasadnicze postanowienia powstańczego dekretu uwłaszczeniowego, przyznając chłopom na własność użytkowaną ziemię. Bezrolni mieli otrzymać grunty z dóbr narodowych. Na chłopów jednak narzucono wieczysty podatek gruntowy jako rodzaj wykupu - z niego ziemianie mieli otrzymać odszkodowanie. Szlachta natomiast została pozbawiona wpływu na samorząd gminny. Celem dekretu było odciągnięcie chłopa od powstania, co rzeczywiście nastąpiło. Wobec niepowodzeń powstańczych 310 trudno było odtąd myśleć o skłonieniu chłopów do dalszej walki przeciwko caratowi. Oddziały powstańcze zaczęły więc opuszczać pole walki. Najdłużej - do jesieni 1864 r. - utrzymał się mały oddział ks. Stanisława Brzóski na Podlasiu, złożony głównie z chłopów. Sam dowódca jego, ujęty w następnym roku, zginął na szubienicy. Podobny los spotkał ostatnich przywódców powstania. W styczniu 1864 r. został ujęty i wkrótce powieszony Konstanty Kalinowski, kierownik rządu na Litwie. W kwietniu 1864 r. policja carska ujęła Traugutta. Z wyroku sądu wojskowego stracono go 5 sierpnia na stokach warszawskiej Cytadeli wraz z współpracownikami: Rafałem Krajewskim, Józefem Toczyskim, Romanem Zulińskim i Janem Jeziorańskim. Tych pięciu skazanych miało symbolizować Rząd Narodowy. Do grudnia jeszcze wytrwał nieugięty naczelnik Warszawy - Aleksander Waszkowski. Ujęty przez policję, zginął w lutym 1865 r. Klęska powstania styczniowego kończy okres polskich walk narodowowyzwoleńczych w XIX w. O niepowodzeniu raz jeszcze przesądziło niedostateczne przygotowanie wojskowe, brak wydatnej pomocy zewnętrznej oraz ujęcie kierownictwa w walce o niepodległość przez ziemiańska szlachtę. Uniemożliwiło to ruchowi powstańczemu uzyskanie tego stopnia radykalizmu społecznego, który potrafiłby zapalić rewolucję w Rosji. Nade wszystko raz jeszcze pokazało się, jak przygniatającą siłą militarną dysponowali zaborcy i jak byli bezwzględni w walce o utrzymanie swoich zdobyczy. Nie powiodło się też raz jeszcze doprowadzić do trwałego rozłamu między rozbiorcami. leżeli jednak powstanie styczniowe skończyło się katastrofą dla życia narodowego, to trwałą jego zasługą było samodzielne przeprowadzenie uwłaszczenia na centralnych ziemiach polskich. W ten i sposób własnym wysiłkiem zniesione zostały ostatnie zapory przed ugruntowaniem się w całej Polsce stosunków kapitalistycznych, powstały także pełne przesłanki do uformowania się nowoczesnego narodu polskiego, w którym coraz bardziej dominującą rolę miał odgrywać lud polski. 10. Kształtowanie się nowoczesnego narodu polskiego a. Przestanki przemian Przejście od bytu państwowego do bytu wyłącznie narodowego spadło na Polskę nie przygotowaną do tego rodzaju egzystencji. Mimo wszelkich ograniczeń suwerenności, jakie następowały w ciągu XVIII w., mimo pierwszego rozbioru, w powszechnej świadomości społeczeństwa istnienie Polski związane było przede wszystkim z istnieniem Rzeczypospolitej polskiej czy polsko-Utewskiej, a przemiany z czasów Sejmu Wielkiego, które wbrew tendencyjnym opiniom zaborców dokumentowały zdolność Polaków do stworzenia nowoczesnego państwa, utwierdzały to stanowisko. 311 Toteż gwałt ostatniego podziału państwa polskiego budził wrażenie całkowitej katastrofy. "Już Polska wymazana jest z liczby narodów" - głosił z rozpaczą Tadeusz Czacki, a polski korespondent paryskiego "Moniteura" z 1796 r. pisał: "Język nasz polski tak słodki i dźwięczny, z pewnością rychło się skazi i zginie, podobnie jak zginęła wolność nasza". Rzeczywistość okazała się całkowicie odmienna od tych ponurych przepowiedni. Społeczeństwo polskie nadspodziewanie szybko przystosowało się do nowych warunków i jakkolwiek nie rezygnowało z prób odzyskania niezależności i własnej państwowości, nie zatrzymało się w dalszym rozwoju narodowym. Wkrótce też Stanisław Staszic mógł napisać: "Paść może i naród wielki", a po fatalnych doświadczeniach powstania listopadowego Adam Czartoryski nie wahał się twierdzić, że "prawo narodu do bytu samodzielnego to własność niezmienna, najświętsza, nie-przedawniona, nie ginąca w żadnych okolicznościach, chyba w razie fizycznego wygaśnięcia narodu". Nie chodziło przecież tylko o utrzymanie bytu narodowego w tej postaci, w jakiej kształtował się w końcowych nawet latach niepodległości. Mimo deklaracji, zawartych w Konstytucji 3 maja, mimo szerokiej fali patriotyzmu, która ogarnęła całe społeczeństwo w czasie powstania kościuszkowskiego, naród polski wchodził w dobę porozbiorową jako naród nadal szlachecki. Szlachta nie tylko utrzymywała w nim rolę kierowniczą, ale i uważała się za jedyną warstwę zdolną do decydowania o tym, co jest, a co nie jest zgodne z interesem narodowym. Słabe mieszczaństwo polskie nie zdążyło wywalczyć sobie pozycji równorzędnego partnera pod tym względem. Natomiast na margines życia narodowego zepchnięta była najliczniejsza warstwa społeczna - chłopi. Nic więc dziwnego, że dawna Rzeczpospolita była dla nich tylko "pańską Polską", a poczucie więzi narodowej zastępowane było przez więzi regionalne, kościelne czy patriarchalne. Tego rodzaju sytuacja nie była czymś wyjątkowym w środkowej Europie, w otaczających Polskę krajach. Wprawdzie pod wpływem ideologii Oświecenia, a później rewolucji francuskiej następowało powszechne odrodzenie czy ożywienie życia narodowego, jednak był to proces dość powolny i ograniczony do niewielkich grup społecznych. Wskutek utrzymywania się wieloletniego podziału niezwykle słaba była więź narodowa w Niemczech, gdzie raczej dominowała więź państwowa w poszczególnych krajach. Także w monarchii austriackiej, w Czechach czy na Węgrzech poczucie wspólnoty narodowej obejmowało stosunkowo niewielkie kręgi warstw uprzywilejowanych. Można by więc zaryzykować twierdzenie, że właśnie w Polsce więź narodowa, wzmocniona niedawnymi walkami o utrzymanie bytu państwowego, należała na przełomie XVIII i XIX w. do najsilniejszych. Miało to swe strony dodatnie i ujemne. Dodatnie - ponieważ ułatwiało czy to doraźne zabiegi o odzyskanie niepodległości, czy podtrzymywanie życia narodowego. Ujemne - gdyż istniejący model utrwalał przewagę szlachetczyzny i hamował kształtowanie się nowoczesnego na- 312 rodu, w którym poczucie wspólnoty i odpowiedzialności rozłożone by było równomiernie na wszystkie warstwy. Tymczasem w sytuacji społeczeństwa polskiego następowały zmiany, które musiały także znaleźć swe odbicie w strukturze narodu. Utrzymywanie formy narodu szlacheckiego (czy nawet szlachecko-mieszczańskiego) było nie tylko sprzeczne z zasadniczymi tendencjami tych przemian, ale zaważyło negatywnie na wynikach walki o niezależność. Pierwsza z tych przemian dotyczyła rozwoju gospodarczego. Ziemie polskie objęte zostały od drugiej połowy XVIII w. procesem industrializacji i wzrostu poziomu produkcji agrarnej, które prowadziły do ukształtowania się w drugiej połowie następnego wieku stosunków kapitalistycznych. Jeżeli nawet ten proces nie miał ciągłości i w stopniu nierównym dotykał różnych terytoriów polskich, oddziaływanie jego na strukturę społeczną było wystarczająco silne, by rozbić związane z feudalizmem układy i hierarchie i zainicjować wytworzenie się społeczeństwa kapitalistycznego. Jak była o tym mowa, istniejące podziały społeczne uległy w związku z tym znacznej komplikacji, powstała klasa robotnicza i burżu-azja, dzięki uwłaszczeniu otwarły się możliwości wielostronnej emancypacji chłopstwa, natomiast pozycja szlachty została znacznie podważona. Dotyczyło to zresztą wszystkich warstw szlacheckich - zarówno arystokracji i ziemiaństwa, jak i tej części szlachty, która zdobyła sobie dominujące stanowisko'wśród inteligencji polskiej. Nowe stosunki społeczno-gospodarcze nie tylko nie uzasadniały kontynuowania koncepcji o szlachcie, jako kierowniczej warstwie narodu, ale wprost narzucały odmienne rozwiązanie. Z tej konsekwencji dokonywa-jących się przemian najwcześniej zdał sobie sprawę polski obóz demokratyczny, który stworzył też nową koncepcję narodu, w którym decydującą siłą stawałby się lud. Jednakże jego realne osiągnięcia polegały raczej na rozbijaniu upartych stereotypów w mentalności szlacheckiej niż na wprowadzaniu w życie swych założeń. Wprawdzie zarówno w 1846 r., jak i 1863 r. demokraci starali się przeprowadzić najważniejsze reformy społeczne, występując jako przedstawiciele tej nowoczesnej koncepcji narodu, jednak okazało się to zadaniem ponad ich siły. Dla rządów zaborczych sprawą pierwszorzędnej wagi było bowiem niedopuszczenie do wprowadzenia przemian społecznych, a zwłaszcza takiego ich przeprowadzenia, by umożliwiły ugruntowanie się postaw narodowych wśród tych warstw, które poprzednio były nimi słabiej objęte. Chyba jednak u podłoża niepowodzeń demokratów tkwiła także szlacheckiego pochodzenie! tendencja, by nawet korzystne dla chłopów zmiany wprowadzać poza nimi, odgórnie (jeśli tego słowa można użyć w odniesieniu do polskich stosunków w tym okresie). Wskutek tego odpowiednia akcja uświadamiająca wśród ludu, zarówno o charakterze społecznym, jak i narodowym, przeprowadzana była na zasadzie przypadkowości i nie dała, przynajmniej w omawianym okresie, niezbędnych dla wzrostu poziomu życia narodowego rezultatów. Druga przemiana związana była z przesunięciami terytorialno-naro-313 dowościowymi. Koncepcja narodu szlacheckiego opierała się na uznawaniu granic dawnej Rzeczypospolitej za równoznaczne z granicami terytorium narodowego. Problem innych narodowości starano się, jak była o tym mowa, rozwiązywać poprzez sprowadzanie wszystkich do jednego, sarmackiego pnia albo przez traktowanie ich jako gałęzi narodu polskiego. Rozbiory podważyły tę koncepcję, nie zdołały jej jednak początkowo przekreślić. Do powstania styczniowego okazywała ona też niespodziewaną żywotność. Wszystkie niemal dążenia niepodległościowe zakładały programowo odbudowę państwa w granicach przedrozbiorowych, była ona kanonem obozów arystokratyczno-szlacheckich, którym utrudniała możliwość porozumienia się z caratem. Jednakże w ciągu pierwszej połowy XIX w. nastąpiły zmiany, które odbierały sens dawnym założeniom. Dawne wschodnie ziemie Rzeczypospolitej zaczęło ogarniać podobne ożywienie się poczucia narodowego, jakie poprzednio objęło środkową Europę czy Bałkany. Te same procesy gospodarcze, które ułatwiały emancypację chłopa polskiego, wzmacniały poczucie odrębności Ukraińców, Litwinów, z czasem Białorusinów. Niespodziewanie problemem stała się sprawa Galicji Wschodniej, a ziemiań-stwo kresowe mogło coraz dobitniej przekonywać się, jak malały jego wpływy. Kurczowe trzymanie się przedrozbiorowego stanu posiadania stawało się coraz bardziej odległe od polskiego interesu narodowego, narażało na konflikty z narodami wchodzącymi w skład dawnej Rzeczypospolitej, groziło odosobnieniem w momentach krytycznych. Toteż demokraci, jakkolwiek z różnych przyczyn, m. in. natury militarnej, nie rezygnowali z oddziaływania na te obszary, godzili się na przyznanie Litwie i "Rusi" prawa samostanowienia o swych losach. Innym rozwiązaniem mogła być już tylko ugoda z caratem. Zasada trzymania się granic przedrozbiorowych w jeszcze poważniejszym stopniu narażała polskie interesy narodowe na zachodzie. Przemiany gospodarczo-społeczne na Śląsku, Pomorzu i Mazurach uwydatniły siłę tamtejszego polskiego chłopstwa i robotników. Mimo trwającego przez kilka wieków zerwania więzi państwowej, element polski okazał się tutaj niesłychanie żywotny i skory do upominania się o swe prawa. Gdy osłabła presja ze strony niemieckich klas posiadających, można się było przekonać, że przywiązanie do polskiej mowy i rodzimej kultury wśród ludu tworzyło dostatecznie silne przesłanki do rozbudzenia poczucia wspólnoty z innymi ziemiami polskimi. Jeżeli przejawy odrodzenia narodowego na Śląsku, Pomorzu i Mazurach nie pobudziły od razu żywszego zainteresowania działaczy polskich z innych terenów, wynikało to właśnie z ograniczonego tradycją spojrzenia na sprawy polskie. Jednakże rozwój wydarzeń pod zaborem pruskim, problemy wspólnej obrony przed naciskami germanizacyjnymi pozwoliły, przynajmniej od Wiosny Ludów, na przezwyciężenie tej mentalnej zapory. W rezultacie polskie życie narodowe zostało wzbogacone o obszary, które nie miały żadnych powiązań z modelem szlacheckim. 314 Czy więc można przyjąć, że w połowie XIX w. za polskie terytorium narodowe zaczęto uważać ziemie osiadłe w zwartej masie przez lud polski, a nie obszary zamieszkane przez szlachtę polską? Byłoby to przedwczesne. Niemniej powstały wówczas podstawy do takiej modyfikacji. Wśród czynników, którym się w historiografii przypisuje duży wpływ na rozwój poczucia narodowego w Polsce, wymienia się zwykle związane z zaborami ograniczenia i ucisk. Oddziaływanie tego czynnika nie było równomiernie rozłożone na wszystkie terytoria i wszystkie warstwy. W silniejszym stopniu musiały reagować na brak własnej państwowości warstwy uprzywilejowane, które straciły dostęp do władzy. Natomiast ograniczenia językowe, dążenia do wynarodowienia dotykały bardziej równomiernie całe społeczeństwo. Nie występowały one z równą siłą ani ciągłością na całości ziem polskich. Podobnie ma się sprawa z tak ważnym elementem ówczesnej kultury, jak religia. Katolicyzm, bez względu na aktualną politykę papiestwa czy wyższego kleru, wyodrębniał ludność polską pod panowaniem pruskim, w pewnej mierze także rosyjskim. Inaczej natomiast było pod rządami katolickich Habsburgów. Niemniej te dążenia do utożsamiania polskości z katolicyzmem odbijały się z kolei ujemnie na postawie protestantów polskich, którzy mieszkali dość zwarcie nie tylko na Mazurach, ale również w niektórych częściach Śląska czy na Pomorzu. Wszystko to razem prowadziło do znacznego zróżnicowania w położeniu i odczuciach ludności poszczególnych ziem polskich, a więc do tworzenia się postaw niejednolitych. Jest wątpliwe, by ułatwiało to kształtowanie się nowoczesnego narodu. Czynnikiem integrującym w stopniu o wiele wyższym było natomiast współdziałanie czy to w ramach akcji konspiracyjnej, czy w pracy organicznej. Działailność tego rodzaju wiązała zwykle ludzi różnych warstw, ułatwiając wzajemne zrozumienie i ucząc postaw obywatelskich. Podobną rolę spełniały różne formacje wojskowe, jakie udało się stworzyć w czasie walk o niepodległość. Nie tyle więc ucisk narodowy, ile formy przeciwstawiania się mu sprzyjały integracji społeczeństwa. b. Rozwój Świadomości narodowej Podstawowym problemem kształtowania się nowoczesnych narodów w XIX w. było rozbudzenie świadomości narodowej mas ludowych. Jak się można było przekonać, istniał on także w Polsce. Stosunkowo wysoki był bowiem poziom świadomości narodowej wśród klas posiadających oraz inteligencji. Nie zawsze równał się on gotowości do udziału w działalności niepodległościowej, częściej wiązał się z dążeniem do zachowania odrębności językowej i kulturalnej czy ze staraniami o umocnienie polskiej pozycji w zakresie gospodarki lub kultury. Niemniej świadomość narodowa utrzymywała się w tych warstwach przynajmniej od czasów Oświecenia. Nie znaczy to, by nie zdarzały się wypadki wynaradawiania, wtapiania się całych rodzin czy jednostek do społeczności obcych zarówno w kra- 315 jach zaborczych, jak i bardziej oddalonych. Dotyczy to zwłaszcza arystokracji, uboższej szlachty, szukającej źródeł zarobkowania nawet w wojsku zaborców, jak i emigracji. Proces ten wyrównywały zjawiska poloni-zacji. Odnosiło się to przede wszystkim do bogatej burżuazji pochodzenia niemieckiego lub żydowskiego, do niektórych kategorii napływowych urzędników. Silnym środowiskiem polonizującym była inteligencja, poprzez którą dokonała się pokaźna asymilacja inteligencji żydowskiej, a także ukraińskiej. Ta rola inteligencji, jako ekspansywnego środowiska polskiego, wiąże się z oddziaływaniem mieszczaństwa. Sytuacja pod tym względem była mniej jednolita. Miasta polskie wyróżniały się od dawna wielonarodowościowym charakterem i pierwsza połowa XIX w. nie przyniosła pod tym względem istotnych zmian. Istniejące zróżnicowanie ułatwiało wszakże krystalizowanie się świadomości narodowej tej części mieszczaństwa, która posługiwała się na co dzień językiem polskim i czuła się związana z kulturą polską. Prym wiodła pod tym względem Warszawa, ale można wymienić wiele miast zarówno w Królestwie, jak i Poznańskiem, Galicji, nawet na Śląsku i Pomorzu, gdzie uboższe warstwy miejskie zachowywały wyraźne poczucie narodowe. Stan taki można było obserwować już pod koniec XVIII w., zwłaszcza w dobie insurekcji kościuszkowskiej. Utrzymuje się on także przez cały okres powstaniowy, kiedy rzemieślnicy czy drobni kupcy biorą czynny udział w akcjach konspiracyjnych, manifestacjach patriotycznych czy w walkach o niepodległość; W latach 1861 --1864 działalność ta osiągnęła największe rozmiary: na tych grupach mieszczańskich obok inteligencji opierała się konspiracja czerwonych, a potem pierwsze tygodnie walki zbrojnej. Podobną postawę okazali w tym czasie również robotnicy, jakkolwiek ich pochodzenie zakładało większą różnorodność postaw. Tymczasem nie tylko w Warszawie, ale także w mniejszych ośrodkach miejskich i przemysłowych, w zagłębiu staropolskim, dąbrowskim czy w okręgu łódzkim w dobie powstania styczniowego, kiedy robotnicy stanowili już wyraźną siłę, brali oni żywy udział w ruchu czerwonych oraz w samym powstaniu. U źródeł tych wystąpień, podobnie chyba jak w przypadku ubogiego mieszczaństwa, leżało nie tylko poczucie krzywdy narodowej, ale i społecznej. Mimo słabej świadomości klasowej wczesnego proletariatu, można przypuszczać, że właśnie połączenie tych dwu elementów skłaniało robotników czy rzemieślników do przyłączania się do ruchów o charakterze radykalnym. Najwięcej wątpliwości budzi poziom świadomości narodowej chłopów. Zachowane źródła w sposób bardzo niedoskonały, albo tyczący raczej faktów jednostkowych, naświetlają to zagadnienie. W ostatnich latach kwestia ta stała się przedmiotem rozważań Stefana Kieniewicza i Heleny Brodowskiej. Opierając się na ich propozycjach spróbujmy scharakteryzować przemiany, jakie pod tym względem zachodziły na wsi. Rozwój świadomości, zarówno zresztą narodowej, jak i społecznej, następował wśród chłopów bardzo powoli. Zaważył na tym panujący na wsi 316 analfabetyzm, brak odpowiedniej akcji ze strony innych warstw społecznych, silne ograniczenie kontaktów chłopa ze światem, mimo zmian, jakie pod tym względem zaszły w ciągu pierwszej połowy XIX w. Rozwój ten zależny był ponadto od sytuacji terytorium, na którym chłop przebywał, od jego pozycji ekonomicznej, od posiadanych uprawnień. Odrębne miejsce zajmuję przede wszystkim grupa rolników szlacheckiego pochodzenia, szlachta zagrodowa, która straciła wprawdzie w większości swe dawne uprawnienia stanowe, zachowała jednak typowe dla szlachty postawy. Nie wiemy właściwie, jak wyglądała jej świadomość narodowa w końcowej dobie Rzeczypospolitej. Przyjmuje się natomiast, że w czasie powstań była to warstwa patriotyczna, która brała liczny udział w walkach o niepodległość. W jakiej mierze wpływała na to dawna tradycja, w jakiej zaś sytuacja, w której się ta warstwa znalazła, poddana szykanom i ograniczeniom ze strony zaborców, nie potrafimy dotychczas odpo-wied2ieć z całą pewnością. Nawiasem mówiąc, podobne stanowisko zajmowała także dość liczna grupa mieszczan-rolników, tyle że umieli się oni równie dobrze przeciwstawiać panom narzucającym na nich ciężary pańszczyźniane, jak i brać udział w wystąpieniach zbrojnych, np. w 1863 r. Jeżeli chodzi o właściwą ludność chłopską, to według Kieniewicza można wyróżnić trzy zasadnicze etapy rozwoju jej świadomości narodowej. Pierwszy z nich wiązał się ze słabym rozwojem świadomości klasowej, kiedy chłop był najbardziej podatny na propagandę idącą ze dworu czy plebanii. Stąd rozchodziły się nastroje patriotyczne, a w razie potrzeby za przykładem dworu młodzież chłopska wyruszała w bój, jak bywało w powstaniach nie tylko doby napoleońskiej, ale nawet 1830 r. Drugi etap wiązał się ze wzrostem napięcia klasowego na wsi: walka o ziemię staje się głównym wyznacznikiem stosunków między chłopem a dworem, który stracił swój autorytet, m. in. wskutek niepowodzenia prób powstańczych. Chłop wierzy w ,,dobrego cesarza", a nie w hasła narodowe. Wreszcie trzeci etap następował po uwłaszczeniu, zwłaszcza wymuszonym przez ruchy rewolucyjne. Wraz ze spadkiem napięcia wewnętrznego na wsi, a zaostrzeniem się stosunku do rządu zaborczego, dzięki wzrostowi poziomu oświaty i dobrobytu chłopa powstawały przesłanki do uświadamiania sobie przez niego swych zadań narodowych. Najwcześniej taką postawę zajął chłop wielkopolski w dobie Wiosny Ludów. Tego rodzaju trzy etapy nie wyznaczają ciągu chronologicznego, są raczej trzema możliwymi postawami, które znaleźć można na różnych terytoriach niemal równocześnie. W każdej dzielnicy odmienne warunki społeczne, gospodarcze i polityczne powodowały różne kombinacje tych trzech postaw, które kształtowały się też odmiennie, jeśli chodziło np. o chłopów czynszowników, pańszczyźnianych czy wyrobników. Widać więc, że nie da się odłączyć sprawy świadomości narodowej od świadomości społecznej chłopa, że właściwie decydujące dla pełnego włączenia go w życie narodowe i wytworzenie w nim postawy obywatelskiej było przeprowadzenie reform agrarnych, przede wszystkim uwłaszczenie. 317 Jednakże istotny element w kształtowaniu się świadomości narodowej chłopa stanowiły także cenione przez niego wartości kulturalne, których niejednokrotnie bywał wszak współtwórcą. Można wśród nich napotkać elementy związane z tradycjami powstań narodowych. Szczególną rolę odgrywał np. kult Kościuszki, który w dobie niewoli stał się niemal kultem religijnym. Pieśni o Kościuszce i kosynierach utrzymywały się, przynajmniej w niektórych regionach, przez cały XIX w. Była to daleka od "pańskich" powstań tradycja, która tworzyła własne wzory postawy obywatelskiej. Pozostaje pytanie, jak dalece tego rodzaju tradycja ważyła na włączaniu się chłopów do walk o niepodległość, bo nawet jeśli znaczna część zachowywała się biernie, a niekiedy niechętnie, nigdy nie brakowało i takich, co walczyli ofiarnie. Powolny rozwój świadomości narodowej chłopów wskazuje na trudności, jakie napotykało kształtowanie się nowoczesnego, "prawdziwego", jak chciał Franciszek Jezierski, narodu. Do czasu walk narodowych 1863 --1864 wytworzyły się najważniejsze przesłanki jego powstania. Do pełnego ukształtowania się takiego narodu było jednak jeszcze daleko. Pod tym względem lata 1863-1864 nie stanowiły bynajmniej zasadniczego przełomu mimo swego zaiste rewolucyjnego charakteru. Polegał on wszakże przede wszystkim na definitywnym odcięciu się od tradycji narodu szlacheckiego. W ten sposób skończył się proces zaczęty przez Sejm Wielki. WYKAZ SKRÓTÓW STOSOWANYCH W ROZDZIAŁACH BIBLIOGRAFICZNYCH CPH - "Czasopismo Prawno-Historyczne" KH - "Kwartalnik Historyczny" KHKM - "Kwartalnik Historii Kultury Materialnej" PBK - "Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej" PH - "Przegląd Historyczny" RDSiG - "Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych" RH - "Roczniki Historyczne" SiMdHW - Studia i Materiały do Historii Wojskowości SiMzDNP - Studia i Materiały z Dziejów Nauki Polskiej SKHS - Śląski Kwartalnik Historyczny "Sobótka" INDEKS OSÓB Ajnenkiel Andrzej 106 Ajzen M. 111 Alcyato Jan 233, 234 Aleksander 1109,123,124, 130, 131, 133, 145 -149, 151, 163 - 166, 168, 172, 173 Aleksander II 289, 299, 304, 288 Aleksandrowska Elżbieta 17, 20 Alvensleben Gustav von 306, 307 Andrusikiewicz Jan 235 Ankwicz Józef 94 Aramowicz I. 207 Arpadowie 69 August II 69 August III 48, 60, 62, 63 Askenazy Szymon 6, 21, 104, 109 -111 Assorodobraj Nina 11 Awejde Oskar 206 Babeuf Francois Noel 210 Bacciarelli Marceli 59 Bach Aleksander 256, 257, 288 Badurski Andrzej 53 Bagration Piotr 146 Bajer Karol 106 Bakunin Michał 241, 260 Balcescu Mikołaj 259 Bałaban Majer 12, 200 Battruszajtys G. 13 Bandtkie Jan Wincenty 176 Bandtkie Jerzy Samuel 220 Baranowski Bohdan 9, 11 Barss Franciszek 127 Bartel Wojciech 14, 16, 117 Bartnicka K. 23 Barwiński Aleksander 115 Barycz Henryk 205 Batowski Henryk 205, Baumgarten Leon 111 Beer Adolf 23 Bem Józef 187, 259 - 261 Benedek Ludwig von 236 Benoit Gedeon 64, 65, 72 Bentkowski Feliks 176 Berdecka A. 12 Berg Teodor Fryderyk Wilhelm 309, 310 Berwiński Ryszard 281 Bieliński Stanisław 89 Bielowski August 285 Bieniarzówna Janina 117, 201 Biernat Czesław 22 Biron Ernst Jonami 61 Bismarck Otto von 306 Blanqui Louis Auguste 258 Bloch C. 112 Bobińska Celina 7, 9, 11, 18, 39, 202 Bobkowska Wanda 113 Bobrowski Stefan 302 Bobrzyński Michał 6, 105 Bogusławski Wojciech 57 Boguszowie 238 Bohomolec Franciszek 55, 57. Borejsza Jerzy 206 Borelowski Marcin 309 Borowski Stanisław 107 Borowski Stefan 305 - 307 Bortkiewicz F. 200 Bóbr Tyllingo S. 204 Brandenburg gen. 250 Branicki Franciszek Ksawery 73, 74, 79, 80, 84, 86, 87, 89 Branicki Jan Klemens 61, 62 Bratus T. 117 Breini Józef 234, 238 319 Broda Józef 13 Brodowicz Józef Maciej 204 Brodowska Helena 316 Brodowski Józef 180 Brodziński Kazimierz 178, 179 Bruckner Aleksander 106, 204 Briihl Heinrich 60 Brzóska Stanisław 311 Buchholtz Heinrich von 81 Buonarroti Filip 210 Burbonowie 128, 181 Burkę Edmund 71, 86 Burszta Józef 22 Buzek Józef ró7 By stroń Jan Stanisław 106 Bystrzonowski Ludwik Tadeusz 261 Castiglione Franceso Saverio 253 Castlereagh Henry Robert Stewart 148 Cegielski Hipolit 198, 269 Ceynowa Florian 235 Cękulska-Zborowska H. 113 Chałubiński Tytus 285 Chamcówna Mirosława 16, 22 Chamerska H. 200 Chądzyński Zbigniew 207 Chłapowski Dezydery 118, 155, 187 Chłopicki Józef 18, 141, 183 - 186 Chmaj Ludwik 23 Chmieleński Ignacy 299, 300 Chmieleński Zygmunt 309 Chmielnicki Bohdan 212 Chodowiecki Daniel 60 Chodźko Leonard 116 Chodźko Michał 206 Choiseul Etienne Francois 67 Chomentowski Michał 94 Chopin Fryderyk 204, 205, 216, 282 Chreptowicz Joachim 27, 75 Chrzanowski Wojciech 118, 259 Ciepieńko-Zielińska D. 204 Cieszkowski August 285 Cieślak Edmund 10 Cieślak Tadeusz 202 Cinciała Andrzej 254 Collin Ludwik gen. 234, 236 Colomb Friedrich 244, 245 Corazzi Antonio 180 Cybulski Wojciech 205, 284 Cygler B. 201 Czachowski Dionizy 309 320 Czacki Tadeusz 123, 173, 176, 312 Czajkowski Michał 288 Czarnowska M. 113 Czartoryscy 20, 57. 59, 61, 63, 64, 72, 171, 175 Czartoryska Izabela 57, 76, 178 Czartoryski Adam Jerzy 104, 109, 115, 118, 123, 130, 131, 14(5, 146, 148, 149, 163, 164, 173, 183, 1.84, 186, 188, 182, 196, 197, 210, 2114-216, 234, 269, 2i61, 288, 312 Czartoryski Adam Kazimierz 50, 74, 79, 145 Czerniakowski Rafał 53 Czernyszewski Mikołaj 292 Czubek Jan 117 Czyński Jan 192, 216 Ćwik Walenty 12 Dalewscy 289 Dangel Tomasz Michał 29 Daniłowski Władysław 207 Davuot Louis Nicolas 13-6 Dąbrowski Jan Henryk 98, 115, 118, 127-129, 132, 133, 143, 258 Dąbrowski Jarosław 292, 299, 300, 301 Deczyński Kazimierz 118 Dekert Jan 80 Dembińaki Bronisław 6, 22, 23 Dembiński Henryk 118, 187, 191, 192, 261 Dembowski Edward 196, 201, 203, 205, 229-232, 235-237, 285, 286 Demel Juliusz 200 Denisow gen. 92, 93, 97 Deresiewicz Janusz 22 Dietl Józef 285 Dihm Jan 14 Djakow Władimir w& Długoborski Wacław 10, 106, 108, 159 Dmochowski Franciszek 90, 94, 118,127 Dobrowolski Tadeusz 18, 106, 204 Domejko Ignacy 285 Drozdowski Marek 13 Drucki Lubecki Ksawery zob. Lubecki Ksawery Dumała Krzysztof 200 Dumoliriez Charles Francois du Perier 68 Dutkiewicz Józef 112 Dutkowa R. 113 Dwernicki Józef 187, 210 Dybicz Iwan 186, 187, 189 Dybiec J. 205 Dylągowa Halina 111 Dzialyńscy 284 Działyński Ignacy 90 Działyński Tytus 285 Dzieduszycki Walerian 124 Dzwonkowski Władysław 21 Ehrenberg Gustaw 228 Eisenbach Artur 12, 21, 200 Eisner Józef 179 Elżanowski Seweryn 291 Engels Fryderyk 206, 208, 242 Eyans 300 Estreicherówna M. 204 Fajnhauz Dawid 202 Falkowski Juliusz 206 Falniowska-Gradowska A. 11, 21 Feldman Józef 106, 198, 202 Feliński Alojzy 179 Feliński Zygmunt 303 Ferdynand I cesarz 253 Ferdynand Karol Józef d'Este 143, 144 Fersen Iwan 98, 99 Fijalkowski Antoni Melchior 206 Filipowicz T. 206 Flotwell Edward 219, 220, 225 Fraenkel Samuel 162 Francie Mirosław 9, 11 Franciszek Józef 256 Franciszek II 88, 122 Frank Jan 173 Frank Józef 173 Fredro Aleksander 118, 281 Fryderyk August 87, 133, 136, 146 Fryderyk II 23, 36, 52, 62-64, 69, 71, 72, 79, 120 Fryderyk Wilhelm II 98, 100, 123, 147 Fryderyk Wilhelm III 132, 152 Fryderyk Wilhelm TV 225, 242, 244 Garibaldi Giuseppe 292 Gąsiorowska-Grabowska Natalia 108, 198 Gąsiorowski Antoni 249 Gentzen Felix Heinrich 204 Gerber Rafał 205, 206 Gerson Wojciech 282 * JL Geyer Ludwik 267, 268, 279 Giełgud Adam 187 Gierowski Józef 11, 13, 35 Gierszewski Stanisław 10, 22 Giller Agaton 197, 300, 301 Gizewiusz Gustaw 249 Głowacki Wojciech Bartosz 92, 97 Godebski Cyprian 144, 178 Goethe Johann Woltgang von 172 Golachowski Stefan 117 Goliński Zbigniew 22 Gołba Z. 112 Gołuchowski Agenor 257, 304 Gonta Iwan 66, 212 Gorczakow Michał 289, 294, 295, 299 Gorzkowski Franciszek 109, 125 Gorzkowski Ludwik 234, 235 Goslar Julian Maciej 202, 232, 235. 257, 260 Goszczyński Seweryn 179, 228 Górski Janusz 110 Górski Karol 106 Grabowiecki 115 Grabowski Stanisław 174 Grabski Andrzej Feliks 18 Grabski Władysław 197 Grajewski H. 202 Grochulska Barbara 12, 110, 139 Groddeck Gotfryd Ernest 173 Grodziski Stanisław 11, 109 Groniowski Krzysztof 105, 107 Grossman Henryk 110 Grot Zdzisław 202, 203, 205 Grottger Artur 204 Grudzińska Joanna 164 Grynwaser H. 104, 107 Grzegorz XVI 188, 215, 219 Grzegorzewski Aleksander 238 Guizot Francois 242 Guldon Zenon 9 Guttry Aleksander 207 Habsburgowie 188, 254, 315 Hajdukiewicz Leszek 18 Halicz Emanuel 110, 200, 206 Hammerstein Wilhelm gen. 255, 256 Handeisman Marceli 105, 111, 116, 198, 200, 202 Hauke-Bosak Józef 310 Hegel Georg Wilhelm Friedrich 230 Helcel Antoni Zygmunt 256, 285 321 Heltman Wiktor 166, 212, 252, 255, 260 Herbst Stanisław 14, 16 Hercen Aleksander 205, 207, 208, 289, 299, 301, 308 Herder Johan Gottfried 171, 176 Hertzberg Ewald Friedrich 79 Heydenreich (Kruk) Michał 309 Hieronim król Westfalii 141 Hierowski Zdzisław 113 Hoene-Wroński Józef 285 Hoffmann von Fallersieben August Heinrich von 220 Hotfman Karol Boromeusz 104 Hohenzollernowie 69. 119, 131, 152, 246 Hinz Herman 18 Homola-Dzikowska Irena 17 Hubę Michał 53 Jbbeken R. 206 Igelstrom Josif A. 90, 92, 93, 99 Ihnatowicz Ireneusz 106 Inglot Stefan 22 Iwaszkiewicz Jarosław 204 Jablonowski Antoni 168 Jabłoński Henryk 203, 205 Jabłonowski Józef Aleksander 52 Jakóbczyk Witold 106, 107, 201 Jakubowski Jan Zygmunt 106 Jan III Sobieski 144 Janion Maria 113, 204 Janowski Jan Nepomucen 206 Janowski Józef Kajetan 207 Jankowski Narcyz 292, 293 Januszewski B. W. 205 Jasiński Jakub 56, 93 Jaros Jerzy 199 Jaroszewski T. 18 Jaśkiewicz Jan 53 Jedlicki Jerzy 12, 199 Jelski Florian 94 Jezierski Andrzej 106 Jezierski Franciszek Salezy 23, 56, 78, 318 Jezierski Jacek 30 Jeziorański Jan 311 Jeżowski Józef 166 Jpbert Ambroise 16 Joselewicz Berek 142 Józef II 23, 37, 38, 69, 71, 75, 79, 121 Jurgens Edward 225, 291, 302 Kaczmarczyk Zdzisław 21 Kalembka Sławomir 201 Kaleta Roman 17 Kalinka Walerian 6, 22, 197 Kalinowski Konstanty 301, 308, 311 Kallas M. 110 Kamieńska Zofia 10 Kamieński Henryk 207, 229, 230, 233 Kamieński Maciej 58 Kamieński Mikołaj 258 Kamiński A. 111 Kapłan H. H. 15 Kapostas Andrzej 90 Karol syn Augusta III 61 Karol Albert król Sardynii 258 Karpiński Franciszek 17, 22, 56 Katarzyna II 61-69, 72, 73, 79, 81, 83, 86, 89 - 93, 100, 122 Kaunitz Wenzel Antoni 23 Keckowa Antonina 21 Kędzierska Zofia 21 Kieniewicz Stefan 7, 105, 199 - 203, 205, 206, 224, 226, 296, 309, 316, 317 Kiliński Jan 23, 93 Kindelski J. 197 Kipa Emil 21 Kirkor-Kiedroniowa Z. 107 Klebs J. 117 Klimowicz Mieczysław 8, 17, 22, 55, 170 Klug Jan 28, 29 Kluk Krzysztof 53 Kłębowska Z. 18 Kłoezowski Jerzy 49 Kniaźnin Franciszek Dionizy 56 Kniat Marian 107 Kniaziewicz Karol Otton 128, 129 Koberdowa Irena 203, 206 Kohier 166 Kolberg Oskar 207, 285, 288 Kolaczkowski K. 118 Kołodziejczyk Ryszard 199 Kołłątaj Hugo 18, 19, 23, 50, 53, 56, 76, 77, 80, 83, 90, 91, 94, 98, 127, 133, 143, 173, 176, 177 Konarski Szymon 211, 228, 229 Konopczyński Władysław 6, 13 - 15, 17, 21 Konopka Kazimierz 94 322 Konstanty Mikoiajewicz w. ks. 303, 304, 309 Konstanty Pawłowicz w. ks. 117, 147, 163, 168, 181 - 183, 185 Korsak poseł 71 Korzeniowski Apollin 299 Korzeniowski Józef 282 Korzon Tadeusz 6, 24, 106 Kosicki ziemianin 220 Kosiński Władysław 207 Kosim J. 117 Kossakowska Katarzyna 76 Kossakowski Józef 89, 94 Kossakowski Szymon 89, 93 Kossuth Ludwik 261 Kostrowicka Irena 106 Kościuszko Tadeusz 16, 37, 50, 78, 87, 88, 91 - 93, 95, 97 - 99, 122, 126, 130, 131, 154, 299, 318 Kot Stanisław 16 Katt Jan 7 Kowalska Anna 113 Kowecki Jerzy 11, 14, 16 Kozietulski Jan 142 Kozłowski E. 112, 202, 203 Kozłowski Józef 189, 192 Koźmian Jan 197 Koźmian Stanisław 197 Krajewski Henryk 288 Krajewski Rafał 311 Krasicki Ignacy 17, 22, 55 Krasiński Zygmunt 205, 216, 280 Kraszewski Józef Ignacy 282, 291 Krępowiecki Tadeusz 166,184,189, 201, 210, 212 - 214 Krieg prezes Gubernium 222 Kronenberg Leopold 197, 270, 276, 291, 294, 302 Krostkiewiczowa T. 17 Królikowski Ludwik 216 Krukowiecki Jan 192, 193 Krzos Kazimierz 111 Krzyżanowski Seweryn 168, 169 Kubicki Jakub 180 Kuchowicz Zbigniew 12 Kukieł Marian 14, 105, 106, 111 Kukulski Zygmunt 24 Kula Witold 7, 9, 105, 108, 163 Kulczykowski Mariusz 9, 34, 108 Kumor Bolesław 106 Kuntze Tadeusz 60 Kurdybacha Łukasz 13 Kurpiński Karol 179 Kurzyna Jan 293 Kutrzeba Stanisław 19, 106 Kwaśny Zbigniew 10, 108 Kwiatkowski M. 18 La Fayette Marie Joseph de 209 Lamartine Alphonse Marie Louis Prat de 243 Lambert Karol 299 Landau Zbigniew 106 Langiewicz Marian 207, 306 - 308 Lavoisier Antoine Laurent 53 Le Brun Andrzej 59 Lech M. 18 Lelewel Joachim 102,104, 118,172, 173, 176, 183, 184, 189, 201, 205, 209 - 211, 216, 228, 229, 237, 284 Lenartowicz Teofil 281 Leopold II 82, 86 Leskiewiczowa Janina 11, 21, 106-108, 163, 200 Leśnodorski Bogusław 7, 8, 13, 16, 18, 23, 95, 106, 111, 134 Lewak Adam 198, 200, 206 Lewicki C. 23 Łowicki Józef 24 Lewicki K. 207 Libelt Karol 231, 234, 243, 285 Libera Zdzisław 17 Libiszowska Zofia 15 Limanowski Bolesław 106, 197 Linde Bogumił 175 Lisicki Henryk 197 Litak Stanisław 51 Lompa Józef 175, 246, 248 Lord Robert Howard 15 Lubecki Drucki Ksawery 104, 111, 115, 145, 156 -158, 164, 183 Lubieniecka T. 16 Lubomirscy 20 Lucchesini Girolamo 82 Ludwik Wirtemberski 87 Luders Aleksander 299, 300 Lutostański K. 116 Ładogórski Tadeusz 22 Ładyka J. 202 Lastik S. 12 323 Łaszewski R. 13 Łepkowski Józef 207, 248 Łepkowski Tadeusz 8, 11, 39, 105, 108, 111, 112, 164, 263, 265 Łopuszański B. 201 Łojek Jerzy 14, 15, 17, 23 Łojko Feliks 54 Łubieńscy 270 Łubieński Feliks 118, 137 Łuczak Czesław l O,-22,108 Łukasiewicz Juliusz 199, 269 Łukasiński Walerian 118, 167, 168 Łukaszewicz W. 201 Łyskowski Ignacy 248 Macheta Z. 18 Madaliński Antoni 92 Mabły Gabriel Bonnot de 71, 72 Madurowicz-Urbańska Helena 9, 11, 21 Majer Ludwik 285 Mahier Rafał 12 Majewski Karol 293, 300, 302 Malczewski Antoni 179 Maleczyńska Kazimiera 10 Maleszewski Piotr 127 Maliszewski Edward 23, 118 Malachowski Jacek 30, 80 Małachowski Stanisław 80 Marchlewski Julian 7, 107 Marcinkowski Karol 166, 198, 201, 224 Marconi Henryk 180 Maria Antonina 57 Maria Teresa 23, 37, 38 Marks Karol 206, 208, 237, 241, 242, 258 Maruszewski Tomasz 94 Massalski Ignacy 50 Matuszewicz Marcin 23 Mauersberger Ludwik 166 Mazade Karol de 116 Mazzini Józef 205, 211 Mączak Antoni 106 Meisels Beer 290, 299 Mejer Józef 94 Meloch Maksymilian 104, 112 Mencel Tadeusz 111 Merlini Dominik 59 Metternich Klemens Lothar Wenzel von 117, 148, 152, 173, 220, 221, 225, 242, 252 Michalkiewicz Stanisław 9, 106-108 Michalski Jerzy 13-15, 21, 112 Michałowska H. 204 , Michalowski Piotr 204, 216, 282 Mickiewicz Adam 115, 166, 179, 205, 208, 216, 217, 242, 258, 259, 261, 280, 283, 288 Mickiewicz Władysław 205 Mierosławski Ludwik 104, 196, 207, 231, 233, 237, 243 - 245, 253, 259, 260, 288, 291 -293, 301, 306, 307 Mika Marian Józef 22 Mikołaj I 117, 163, 164, 168, 169, 181- -184, 193, 208, 215, 219, 226, 240, 243, 267, 288, 304 Mikulski Tadeusz 17, 22 Miller L. S. 202, 203 Mikos Stanisław 201 Minkus Krystian 248 Mitera-Dobrowolska M. 23 Missalowa Gryzelda 108 Mizio T. 23 Młynarski Zygmunt 201 Mniszchowie 20, 59 Mniszech Jerzy 60, 61 Mochnacki Maurycy 104, 166, 179, 183, 184, 189, 192, 214, 216 Modrzewski Frycz Andrzej 213 Moniuszko Stanisław 204, 282 Montesquieu (Monteskiusz) Charles Louis de 85 Moraczewski Adam 112 Moraczewski Jędrzej 197 Morawski Karol 198 Morcinek Roch 21 Moszyński Fryderyk 20 Mościcki Henryk 16 Mrozowska Kamila 16, 23, 113, 204 Mozart Woltgang Amadeus 179 Mrongowiusz Krzysztof 249 Muczkowski Józef 285 Murawiew Michał 207, 309 Myśliborski-Wolowski Stanisław 203 Nadzieja Jadwiga 111 Nanke Czesław 14 Napoleon I (Napoleon Bonaparte) 110, 125, 127-133, 135, 136, 138, 140- - 148, 170, 171 Napoleon III (Ludwik Napoleon Bonaparte) 288, 293, 307, 308 324 Naruszewicz A^am 22, 54, 58, 175 Nessełrode 117 Niemcewicz Julian Ursyn 23, 57, 118, 175 Niemojowski Bonawentura 165, 185, 193 Niemojowski Wincenty 165, 184 Norblin Jan Piotr 59, 60, 178, 180, 183 Norwid Cyprian-205, 216, 281 Nowak-Rpmanowicz A. 18 Nowosilcow Mikołaj 163, 164, 166, 168 Nullo Francesco 309 Ogariow Mikołaj Płatonowicz 208, 301 Ogińscy 58 Ogiński Michał Kleofas 58, 74, 145 Opałek Kazimierz 8, 112, 170 Oppman E. 112 Ordon Julian Konstanty 193 Orłowski Aleksander 180 Orzechowski Kazimierz 22, 107 Osiński Józef 53 Ossolińscy 285. Ossoliński Józef Maksymilian 175, 176 OstrowskiW. 113 Owsińska Anna 107, 202 Oxińskl J. 207 Ożarowski Piotr 94 Pachoński J, 109 Padlewski Zygmunt 292, 301, 305 Palacz Jan 235 Palae? Maciej 23Ś Palafox Melzi Jose de 142 Pałucki Władysław 21 Panin Nikita 61, 72 Paskiewicz Iwan 187, 192, 193, 218, 225, 240, 261, 289, 304 Paweł I cesarz rosyjski 122, 124 Pawlikowski Józef 77, 78, 130 Pawliszczew M. 206 Pawlowska Bronisława 14, lii, 117 Payne Tomasz 86 Perthees Karol 53 Pestel Paweł 168 Peszke Józef 60 Piatolli Scypion 79, 83 Pietrzak-Pawłowska Irena 108 Piotrowski B. 207 Piramowicz Grzegorz 50 Pietraszek S. 17 Pius IX 24;. Piwarski Jan Feliks 204 Platt Julian 22 Plaża Stanisław 19 Płoński Michał 180 Poczóbutt-Odlanicki Marcin 50, 52 Podhorska E. 113 Podoski Gabriel 65 Podraża Antoni 9, 11 Poi Wincenty 281 Poniatowscy 61 Poniatowski Józef 87, 88, 111, 132, 143 -147 Poniatowski Michał 50 Poniński Adam 72, 81, 99 Poniński Henryk 234 Póplatek Jan 16 Popławski Antoni 53 Potebnia Andrzej 300 Potiomk^n Grigorij A. 74, 79 Potocki Adam 256 Potocki Ignacy 20, 46, 50, 74, 76, .79, 83, 90, 173 Potocki Jan 53, 178 Potocki Prot 30, 33 Potocki Stanisław 20, 74, 164, 173-175, 178 Potocki Szczęsny 79, 80, 86, 87, 89 Potocki Tomasz (Adam Krzyżtopór) 290 Potocki Wincenty 30 Potworowski Gustaw 224 Prądzyński Ignacy 115, 186, 187. 192 Prels Julian 248 Próchnik Adam 16 Pruski W. 107, Prosnak Jan 18 Przewalski S. 112 Przyborowski Walery 197 Puciata-Pawłowska Jadwiga 204 Pułaski Aleksander 184, 192 Pułaski Józef 66 Pułaski Kazimierz 66, 68, 78 Purkinye Jan E. 247 Puszkin Aleksander 179 Baczyński Edward 285 Radtkie I.'206 Radwański Feliks 177, 180 Radwański Zbigniew 13 21 Historia Pohkl HM -1864 325 Radziwiłł Antoni 123, 152 Radziwiłł Karol 62, 65 Radziwiłł Michał 184 Radziwiłłowie 20, 186 Radziszewski Henryk 197 Ramotowska F. 203 Ramorino Girolamo 192, 193 Ratajczyk L 14 Rembowski Aleksander 117 Repriin Mikołaj 64, 65, 68, 74 Rewunienkow W. 204 Reychman Jan 15 Reytan Tadeusz 71 Richter 118, 220 Robespierre Maximilien de 127 Rodakowski Henryk 204, 282 Rosen gen. 192 Rostocki W. 106, 112, 116 Rostworowski Emanuel 12 -15, 18, 21, 40, 63 Rostworowski M. 116, 117 Roszkowska W. 117 Rousseau Jan Jakub 56, 71, 72, 85, 166 Rozdolski R. 108, 109 Różycki Karol 118 Rudziński Witold 204 Ruśiński Władysław 7, 9, 10, 11, 21, 27, 105, 264 Rusjan Lucjan 198 Rutkowski Jan 7, 14, 105 Rybarski Roman 13 Rybiński Maciej 193, 210 Rychlikowa Irena 9, 21 Ry mszy na Maria 13, 22 Ryszkiewicz A. 204 Rzadkowska Helena 15 Rzepniewśka Danuta 107, 200 Rzewuski Henryk 281 Rzewuski Seweryn 74, 79, 80, 86, 87, 89 Sadyk Pasza zob. Czajkowski Michał Sanitowska B. 117 Sapieha'Adam 199 Sapieha Kazimierz Nestor '80 Sapieha Leon 225 Sapiehowie 115 Scheibler Karol 268 Schelling Friedrich Wilhelm Joseph von 171 Schiller Friedrich 172 Schmitt Henryk 285 Schwarzenberg Kart Philipp von ks. 146 Sebastian! Horace Francois Bastion 209 Senkowska-Gluck M. 110 Serczyk Władysław 9, 15 Serejski Marian 15, 69, 201 Serra Jan 136 Sieradzki Józef 205 Sierakowski Józef 98 Sierakowski Zygmunt 292, 299, 308 Sierakowski Wacław 177 Sievers Jakob Johann 89 Sieyes Emmanuel Joseph 78, 86 Skałkowski Adam 6, 16, 22, 109, 116, 117, 197, 198 Skarbek Fryderyk 104, 118, 177, 178 Skarga B. 204 Skowronek Jerzy '105, 109 Skrzynecki Jan 186-188; 191, 192 Słotwiński Feliks 177 Słótwiński Konstanty 227 Słowacki Juliusz 205. 216, 217, 280 Smoleński Władyslaw.6, 12, 14, 18, 116 Smółka Franciszek 228, 252. 255 Smółka Stanisław 104, 111, 117 Smółka Emanuel 248 Smuglewicz Franciszek 60, 180 Sobczak I. 200 Sobociński Władysław 110, 134 Sołtyk Kajetan 65 Sowińska Katarzyna 293 Sowiński Józef 193 Sroczyńska Krystyna 18 Stackelberg Otto Magnus 72 - 75, 81 Stadion Franz Seraphim 253 - 255 Stalinach Paweł 254 Stanisław August Poniatowski 6, 13, 22, 23, 27; 28, 30, 32, 45, 50, 53, 55 - - 59, 62 - 65, 67, 71 - 74, 79 - 81, 83,- -85, 87-89, 91, 94, 99, 101 Stanisław Leszczyński 63 BtasikF.201 Staszewski J. 111, 117 Staszic Stanisław 18, 23, 44, 46, 53, 76, 77, 124, 135, 143, 154, 157, 158, 164, 174, 176, 177, 180, 224, 312 Staszkiewicz-Jasiukowa I. 17 Stetanowska Zofia 15, 204 326 Stefański Walenty 231, 243 Stefan! Jan 58 Stein Heinrich Friedrich Kart von 38 Steinkeller Piotr 197, 270 Stoizman Karol 218 Stroynowski Hieronim 53,173 Strumiiło Tadeusz 11.3 Suchodolski Bogdan 17 Suchorzewski Jan 84 Sulerzyński N. 207 Sułkowski Augustyn 72 Sułkowski Józef 127 Surowiecki Wawrzyniec 136,176 Suworow Aleksander Wasiljewicz 98, 99, 128 Szacki Józef 111 Szaf ranek Józef 247, 248, 250 Szajnocha' Karol 285 Szaniawski Józef Kalasanty 135 Szaniecki Jan Oirych 118, 189, 190 Szczepaniak M. 10 Szćzygielski W. 14 Szczypiorski Adam 108, 200 Szela Jakub 196, 238, 239 Szermentowski Józef 282 Szklarska-Lohmanowa Alina 205 Szkurłatowski Zygmunt 9, 22 Szpotański S. 117 Szreder Jakub 167 Szreger Etraim 59 Szujski Józef 6 Szulc Stefan 19 Szuman H. 207 Szwankowski Eugeniusz 113 Szwarc Bronisław 207, 297, 301 Szybiak L 17 Szymkiewicz Samuel 12 Sciegienny Piotr 203, 230, 231 Sladkowska Anna 201, 205 Sniadecki Jan 53, 173 Sniadecki Jędrzej 23, 173, 177 Sreniowska Krystyna 206 Sreniowski Stanisław 11. 106, 206 Swiętochowski Aleksander 106 Swięłosławski Zenon 214 Switkowskł Piotr 54 Talleyrand Charles Maurice de 117 Tatarkiewicz Władysław 18, 113 Tepper Piotr 33, 59 Toczy ski Józef 311 Tokarz Wacław 14, 16, 104. 111, 117, 188 Tokarzewski S. 207 Tomaszewski Jerzy 106 Topolska Barbara 9 Topolskt Jerzy 9. 19, 30 Tormasow gen. 92 Towiański Andrzej 217 Traugutt Romuald 196, 310, 311 Trąmpczyński leśniczy 235 Trembecki Stanisław 17, 56, 119 Trentowski B. 205 Treska Jerzy 246 Treugutt S. 204 Trzebiński W. 18 Turnau Irena 10, 12 Turska Zofia 22 Tync Stanisław 22, 23 Tyrowicz Marian 201, 202 Tyssowski Jan 202, 236, 237 Tyzenhaus Antoni 30 Ujejski Kornel 239 Ulanowski Bolesław 2 f Vetulani Adam 21 Wachholtz Szczęsny Iii Waltar Filip 285 Wandycz Piotr Stefan 105 Wawrzecki Tomasz 99 Wasylewski Stanisław 106 Waszkowski Aleksander 311 Wąsicki Jan 14, 109, 111 Weber Cari Maria von 179 Wereszycki Henryk 198, 206 Wettinowie 61, 64, 67, 85, 133 Wiatrowski Leszek 9, 22, 107 Widerszal Ludwik 198 Wielopolski Aleksander 196, 198, 203, 239, 240, 284, 295, 297, 299, 302 - 305, 307, 309 Wielopolski Alfred 107 Wielopolski Zygmunt 304 Wierzbicka Karyna 17 Wierzbowski Teodor 24 Więckowska Helena 205 Willaume Juliusz 111 327 Willisen Wilhelm von 244, 245 Wimmer Jan 97 Windischgratz Alfred von 260 Wiszeński Michał 204 Wiszniewski Michał 285 Wiśniewski Teofil 228, 235, 237 Witkowska Alina 113 Władysław IV 175 Wodziccy 115 Wodzicki Józef 237 Wodzicki Stanisław 151 Wojtowicz Jerzy 10 Wolff Wilhelm 222, 251 Woliński Janusz 21 Wolski Włodzimierz 281 Woltanowski A. 17 Wołoszyn S. 113 Wołoszyński Ryszard 15, 17, 22, 113 Worcell Stanisław 197, 213, 214 Wszołek J. 202 Wybicki Józef 23, 66, 75, 118, 127, 128, 132 Wycech Czesław 109, 201, 205 Wyczawski Hieronim Eugeniusz 203 Wysocki Józef 241, 261, 291 Wysocki Piotr 181, 182 Zabiełło Stanisław 94 Zabłocki Franciszek 57 Zacek V. 203 Zajączek Józef 97, 118, 132, 135, 143, 163 Zajewski Władysław 109, 112 Zahorski Andrzej 10 -12, 14, 16, 22 110. 135 Zakrzewski B. 204 Zaleski Bronisław 22, 205 Zaleski Wacław 255 Zalewscy 211, 228 Zaliwski Józef 211, 226, 227 Zamoyscy 115 Zamoyski Andrzej 13, 27, 37, 45, 46, 50, 62, 63, 74-76, 225, 290, 304 Zamoyski Władysław 259, 288, 294, 302 Zań Tomasz 166 Zaremba Józef 68 Zawadzki Stanisław 180 Zawadzki W. 23 Zdrada Jerzy 201, 203 Zeiszner Ludwik 285 Zieleniewski Ludwik 269 Zieliński A. 112 Ziemiałkowski Florian 252 Zienkowska Krystyna 12 Zientara Benedykt 106 Zimińska J. 109 Zug S. B. 59 Zeleźniak Maksym 66 Żmigrodzka M. 205 Zukowski Jan 182, 189, 192 Zuliński Roman 311 Zychowski Marian 202 Zytkowicz Leonid 109 Zywirska Maria 109 INDEKS NAZW GEOGRAFICZNYCH I ETNICZNYCH Afganistan 215 Algieria 209 Ameryka zob. Stany Zjednoczone Ameryki Andrychów 29, 160 Anglia zob. Wielka Brytania Avignon 209 Austerlitz 131 Austria 5. 28, 32, 51, 61, 67, 69, 71, 75, 79, 82, 89, 100, 101. 103, 114, 121, 127 - 129, 133, 140. 143 - 145, 147, 148, 151, 156, 157. 161, 165, 188, 198, 215, 217, 218. 240, 242, 252, 256, 257, 269, 288, 293, 294,. 304, 308 Austriacy 30, 127, 128, 144, 233, 234. 236, 257-259, 261, 283 Badenia 260 Bałkany 131, 215, 314 Bałtyk 33, 176 Bar 66, 67 Bardo 245 Bawaria 89,. 143 Bayonne 140 Belgia 115, 194, 209 Berdyczów 34, 66 Berezyna 146 Berlin 60, 69, 79, 119, 131.132,237,243-245, 247, 260 Berno 211 Besancon 209 Będzin 158 Biała 29 Białoruś 71, 89, 91, 173, 186, 219, 240, 289, 296, 301, 308, 310 Białorusini 301, 314 Białostockie 296 Bielawa 247 Bielsko 160 Bilcza 230 Birże 308 Bochnia 30, 160 Boremci 187 Borodino 146 Brody 42 Bruksela 210, 230 Brzeg 35, 246 Brześć 36, 88 Brzeżańskie 235 Budapeszt 260 Bug 33, 36, 87, 101 Bukareszt 259 Bukowina 125, 239 Bułgaria 215 Busko 30 Bydgoszcz 98 Bytom 11, 107, 248. 250, 266 Bytomskie 119 Bzura 188 Campoformio 128 Chełm 229 Chełmińskie 248 Chełmno 97, 120, 344, 248 Chile 285 Chiny 159, 178 Chochołów 235 Chorzów 31, 160 Chrzanów 256 Cieszyn 78 Cieszyńskie 38, 254 Cisa 125, 261 Cisalpińska Republika 128, 129 Ciudad Real 142 Czarny Dunajec 235 Czechy 101, 130, 157. 191, 232, 240 Czesi 254, 312 Częstochowa 272 Dania 61, 64 Dąbrowa Górnicza 158, 267 Dembe Wielkie 186 Dęblin 233 Dniepr 33, 66, 71 Dobre 186 Dobronowice 125 Drezdenko 35 Drezno 67, 90, 114. 126, 135, 260 Druja 89 Dubienka 87 Dubno 34 Dukla 39 Dzierżoniów (Reichen- bach) 82 Dzwina 71 Edynburg 177 Egipt 216 Elba 148 Elbląg 160, 208, 269 329 Elstera 147 Ełk 249 Europa 15, 35, 46, 49, 50, 54, 55, 68, 71, 78, 80, 86, 90, 100-103, 130, 131, 134,139,146 -148, 151, 153, 158, 163, 164, 166, 181, 188, 195, 202, 208, 213, 216,227, 232, 237, 240, 241,. 253, 258, 263, 265, 267, 268, 270, 279, 288, 309, 312 Europa północna 61 Europa środkowa 20,129, 147, 217, 261, 265, 314 Europa wschodnia 215, 265 Europa zachodnia 24, 157, 168, 263, 265 Fischau 208 Francja 61, 67, 71, 80, 88, 90, 91, 100, 103, 110, 115, 119, 122, 124, 126 -131, 133, 135, 140, 143, 145, 147, 148, 151, 170, 188, 194, 209 - 211, 215, 218, 226, 242, 261, 288, 303, 307, 308 Francuzi 58, 125, 129, 132, 141, 171 Frankfurt 154, 248, 250 Frydland 133 Fuengirola 143 Gaeta 128 Galicja 37, 38, 40, 42, 45, 51, 71, 78, 79, 82, 107, 115, 121-123,126, 129, 131, 144, 145, 152, 153 155, 160, 180, 196, 197, 200, 202, 208, 220, 222, 225 - 228, 231, 233 - -241, 253-257. 261- -264, 268 - 271, 273, 274, 279, 281, 283, 288, 302, 308, 316 Galicja Nowa 121 Galicja Wschodnia 314 Gdańsk 11, 22, 29, 32- -34, 36, 41, 43, 71. 78, 79, 82, 89, 115, 133, 139, 146 - 148, 154, 160, 208, 248, 249, 269, 271 Gdów 236 Genua 129 259, 302 Gliwice 133, 266 Gniezno 11, 107 Gorzów '119 Gostyń 224 Górczyn 235 Góry Świętokrzyskie 309, 310 Grecja 129, 171, 181 Grochowiska 307 Grodno 88, 89 Grodzieńskie 208 Grodzieńszczyzna 297 Grudziądz 208, 269 Gruzini 215 Hamburg 126 Hiszpania 141, 216 Hiszpanie 142, 143 Hohenlinden 129 Holandia 79, 181 Humań 66 "Huta Królewska zob. Chorzów łganie 186 Iliria (Dalmacja) 145 Inflanty 71 Italia 198 Jarosławice 244 Jasło 269 Jaworzno 228, 235 Jena 131 Jersey 213 Kalabria 129 Kaliskie 132, 189 Kalisz 11, 107, 120, 159 Kaługa 65 Kaniów 79 Karpaty 36, 176, 285 Kaszubi 36, 235 Katowice 266 Kaukaz 215, 218 Kielecczyzna 30, 306 Kielce 115, 157, 175, 230, 231 Kieleckie 144, 158, 185, 230, 297 Kijów 66, 115, 219, 229, 284, 289, 292, 302 Klemensów 225 Kluczbork 31 Kłodzko 133 Koło 233 Kołobrzeg 133 Konstantynopol 288 Kortu 259 Kozienice 30 Kórnik 235, 284 Krajno 231 Krakowskie 28, 35, 92, 234, 273 Kraków 15, 19, 29, 34. 41, 50, 53, 63, 67. 91 - - 93, 97, 102, 111, 115, 116, 122, 144, 146, 148, 160 -162, 165 - 167, 173. 177, 178, 180, 202, 227, 228, 233 - 237, 247, 248, 252, 253, 256, 257, 269, 271, 272, 282, 283, 286, 301, zob. też Wolne Miasto Kraków Kromleryż 256 Krosno 160 Królestwo Kongresowe 102, 108, 109, 114, 118, 145, 148, 152, 155, 156, 159, 161, 162, 166, 167, 180 -185, 187, 196, 199, 208, 215, 219, 223, 225, 227, 236, 247, 249, 262-264, 266-268. 270, 271, 273, 274, 277 - -279, 289, 293, 296, 298, 299, 302, 306, 316 Krym 7& Krzemieniec 123, 173 Krzykawka 309 Książ 245 Księstwo Poznańskie 174 Księstwo Warszawskie 102, 107, 109, 112, 114, 116, 126, 129, 133,135, 138 -143, 145, 147, 149 - 151, 153, 154,157, 158, 173 330 Kufstein 237 Kujawy 307 Kurlandia 61, 89, 98 Kurpie 68 Lanckorona 68 Laskowice 246 Leningrad 20, 114 Leoben 125, 128 Lęborskie 119 Lipawa 98 Lipsk 147 Litwa 17, 30, 36, 41 50, 63-65, 67, 74, 87, 89, 93, 109, 145, 146, 163, 166, 173, 186, 194, 219, 228, 289, 296, 298, 299, 301, 302, 308, 311, 314 Litwini 301, 314 Lodorneria 71 Lombardia 128, 242, 258 Lombardzka Republika 127, 128 Londyn 69, 242, 289 Lozanna 280 Lubelskie 92, 230, 309, 310 Lubelszczyzna 93, 97, 100, 192, 306 Lublin 11, 92, 115, 144 230 Lubuska Ziemia 119 LuneviUe lfl6 Lwów 20, 34, 51, 115, 116, 122, 124, 144, 165, 175, 179, 227, 228, 234, 237, 252, 255, 257, 269, 271, 272, 284, 286 Lyon 210 Łomża 187 Łowickie 273 Łódź 158, 159. 162, 267, 268, 271, 277, 279 Łużyce 147 Maciejowice 99 Madryt 142 Ma gnano 128 Małogoszcz 233 Małopolska 27, 33, 39, 120, 122 Małopolska zachodnia 34 Mantua 128 Mazowsze 27, 89, 92, 93, 101, 120, 121, 174, 187, 194 Mazury 36, 152, 174, 196, 248 - 250, 252, 277, 314, 315 Mediolan 127 Merseburg 20, 114 Miastko 36 Miechowskie 235 Milickie 35 Miłosław 245 Mińsk 289 Miodary 245 Mir 87 Modlin 145, 146, 185, 193, 300 Mołdawia 66, 125, 259, 288 Morawy 256 Morze Czarne 33, 79 Morze Bałtyckie zob. Bałtyk Moskwa 146, 191, 292 Munchengratz (Mnicho- vo Hradiste) 217 Mysłowice 133 Nadnotecki Okręg 120 Nadrenia 260 Namyslowskie 246 Narajów 235 Narew 186 Neapol 128 Niemcy, Rzesza Niemiecka 5, 30, 31, 36, 42, 45, 59, 82, 119, 120, 122, 125, 129, 130, 133, 141, 155, 159, 162, 165, 168, .181, 191, 1.97, 208, 210, 211, 226, 241 - 244, 247, 248, 254, 258, 270, 275, 276, 278, S07, 312 Niemen 33, 36, 98, 101, 133 Noteć 71 Noyara 259 Nowy Port 133 Nowy Śląsk 120 Odra 32, 35, 160 Olsztyn 36 Olszynka Grochowska 186 Oławskie 246 Opatów 310 Opatówek 159 Ostrołęka 92, 187 Ostróda 36 Ozimek-31 Ozorków 162 Pabianice 162, 267 Palatynat 260 Paryż 76, 87, 91, 115, 126, 127, 170, 181, 202, 209, 210, 241 - 243, 261, 280, 282, 284, 285, 288, 292, 293, 302, 305, 3KI Pawia 177 Persja 215 Petersburg 61, 63, 69, 74, 80, 87, 89, 101, 131, 163, 170, 183, 191, 215, 218, 219, 240, 272, 292, 295, 299, 301 - 304, 306 Piemont 259 Pieszyce 247 Pilica 101 Piła 44, 76 Pińsk 89 Płock 193, 306 Płockie 188 Podgórze 148 Podlasie 36, 93, 101, 125, 133, 297, 311 Podole 59, 66, 89, 187, 269 Pogórze Sudeckie 32, 90, 247 Poitiers 212, 213 Polesie 146, 310 Połaniec 93, 94 Połąga 33 Pomorze 9, 20, 25 - 28, 34, 36, 98, 133, 138, 152, 155, 160, 174, 191, 196, 220, 225, 231, 234, 235, 331 244, 249, 251, 252, 276, 277, 279, 314-316 Pomorze Gdańskie 248, 249 Pomorze Zachodnie 35, 107, 119, 133, 249, 263, 264, 271 Portsmouth 213 Portugalia 216 Poznań 11, 28, 33, 34, 41, 42, 107, 115, 120, 132, 178, 225, 231, 235, 243 . - 245, 271, 284, 286 Poznańskie 35, 152, 153, 155, 156, 158, 160, 167, 208, 219 - 222, 224, 225, 234, 243 - 245, 247, 249 - 251, 253, 258, 260, 262, 263, 264, 269, 271, 273 - 276, 283, 286, 302, 316 Półwysep Apeniński 211, 240 Praga 155, 252, 254. 259, 260 Prusacy 61, 71, 95, 97, 98, 133 Prusy 25. 28, 32, 38, 42, 52, 69, 71, 78-80, 82, 83, 87 - 89, 91, 92, 100, 101, 114, 119, 121, 122, 124, 127, 129,131 - 133, 138, 147, 148, 151, 153, 156, 157, 188. 198, 208, 217, 218, 232, 233, 256, 263, 264, 269, 288, 293, 306 Prusy Królewskie 39, 43, 46, 64, 65, 69, 120 Prusy Nowowsehodnie 120 Prusy Południowe 120, 121 Prusy Wschodnie 119. 120, 271, 273 Prusy Zachodnie 272. 273 Prypeć 33 Przemyśl 228 Puławy 57-59, 131, 171, 175 Racławice 92 Radom 65, 230 Radomskie 297 Radoszyce 99 Rastatt 260 Raszyn 144 Rawicz 29 Republika Cisalpińska zob. Cisalpińska Republik? Republika Lombardzka zob. Lombardzka Republika Rosja, Cesarstwo Rosyjskie 5, 29, 33, 42, 61, 64, 65, 66, 71, 72, 79- 1, 87, 89, 91, 100, 101, 103, 114, 122, 123, 127, 133, 135, 139, 140 143, 145, 146, 148, 149, 151 - 153, 156, 159, 163 --165, 168, 169, 172, 179, 183, 185, 186, 191, 193, 194, 214, 215, 217, 219, 232, 239, 241, 244, 259, 261, 267, 268, 270, 271, 283, 284, 287 - 289, 291, 294 - 296, 300, 308, 309 Rosjanie 88, 95, 166, 218, 292 Rumuni 261 Rumunia 215, 240, 259 Rusini 254 Ruś 314 Rzeczpospolita Krakowska 114, 153, 160, 180, 218, 234, 237, 283 Rzym 60, 171, 215, 242 Sabaudia 211 Saksonia 29, 64, 133, 139, 146 - 148, 157, 208, 260 San 36 San Domingo (Haiti) 129 San Estavan 143 Sandomierz 144 Saragossa 142 Sardynia 258, 288 Sasi 260, 261 Savannah 78 Schonbrunn 145 Serbia 215, 261 Seret 71 Siedlce 235, 237 Siedmiogród 261 Siemianowice 266 Sieradz 159 Skała 307, 308 Słowacy 130 Słowianie 176, 258, 285, 288 Słowiańszczyzna 176 Słowincy 36 Słuck 64 Słupsk 36 Smarzowa 238 Smoleńsk 146 Spielberg 23T Spisz 36, 69 Stambuł 67, 215 Starachowice 158 Stany Zjednoczone Ameryki 78, 84, 91, 130, 201, 209, 308 Starogard 235 Staszów 307 St. Helier 213 Stoczek 186 Strzelin 35, 119 Suchedniów 158 Suwalszczyzna 36, 273 Syberia 169, 218, 230, 309 Sycylia 293 Szawle 93 Szczawno 133 Szczecin 20, 34, 115, 160 Szczekociny 94, 97 Szczytno 249 Sztum 36 Szwajcaria 154, 209, 211, 260 Szwecja 79, 86, 91 Śląsk 10, 20, 22, 25, 26, 29, 32, 33, 36, 38, 39, 42, 61, 69, 90, 98, 106, 113, 117, 119, 130, 133, 138, 147, 152, 155, 157 --160, 162, 174, 175, 191, 196, 198, 199, 220, 223, 226, 246 - 252, 332 262 - 264, 266, 268, 269, 271, 273, 277, 279, 309, 314 - 316 Śląsk Cieszyński 254, 266, 271 Śląsk Dolny 39, 108, 119, 220, 246 Śląsk Górny 31, 35, 42, 119, 133, 138, 159, 162, 180, 222, 231, 247, 251, 266, 267, 271, 273, 277, 283 Śląsk Środkowy 39, 42 Ślązacy 220, 247 Środa 244 Tarnów 234 - 236, 238, 252 Tarnowskie Góry 31, 159 Tatarzy W Tczew 133 Terespol 98 Temesvar 261 Tłumacz 268 Tomaszów 162 Toruń 10, 41, 43, 64, 71, 79, 82, 89, 144, 148, 248, 272 Toruńskie 248 Toskania 258 Trebbia 128 Trzebnica 119 Trzebhickie 35 Trzyniec 267 Turcja 69, 80, 82, 87, 91, 98, 100, 124, 126, 169, 183, 198, 215, 241, 259, 288 Tylża 133 Tyniec 68 Ukraina 89, 98, 130, 146, 168, 169, 219, 228, .240, 289, 296, 301, 302, 308 Ukraińcy 252, 254, 257, 292, 301, 314 Valmy 88 Wagram 144 Wałbrzych 133 Warmia 36, 120, 152, 174, 249, 277, 309 Warszawa 9, 11, 12, 20, 22, 28 - 30, 33, 34, 41 - - 44, 53, 56 - 59, 63, 79, 80, 87, 90, 92 - 94, 97 - -100, 102, 105, 107, 108, 112, 115, 120, 121, 125, 127, 132, 139, 143, 144, 159, 162, 165, 166, 171 - 173, 178 - 182, 184 -187, 189, 191 - -193, 198, 209; 218, 225, 230, 263, 268, 269, 271, 272, 277, 282, 283, 285, 286, 288 - 290, 292 - 294, 299, 301 - - 303, 306, 309 Warta 32 Wawer 186 Wenecja 126, 128, 129 Wersal 69 Westfalia 141 Węgorzewo 36 Węgry 82, 101, 130, 191, 198, 218, 232, 240, 256, 260, 261, 312 Węgrzy 258, 309 Wiedeń 20, 53, 68, 114, 122, 128, 152, 155, 220, 234, 235, 238, 242, 252, 253, 255 - 257, 260, 264, 272 Wieliczka 30, 144, 148, 160, 235, 236 Wielka Brytania 25, 61, 71, 79, 82, 115, 129, 139, 148, 154, 188, 198, 209, 210, 213, 215, 218, 240, 258, 265, 288, 307, 308 Wielkie Księstwo Poznańskie 116, 148, 152, 197, 220, 244 Wielkołaz 230 Wielkopolska 9, 10, 26- - 30, 39, 59, 68, 89, 120, 121, 127, 132, 139, 144, 157, 234, 244, 252, 263 Wilno 92, 93, 98, 115, 145, 165, 166, 173, 177 - 179, 187, 229, 282, 286, 288, 301 Wisła 32, 68, 69, 71, 79, 87, 100, 131-133, 144, 186 -188, 192, 193, 269, 272 Włochy 115, 125, 127- -129, 131, 177, 210, 211, 218, 241, 242, 258, 288, 293, 302 Włosi 58, 59, 211, 309 Wolne Miasto Kraków 149 Wołga 308 Wołoszczyzna 259, 288 Wołyń 81, 92, 97, 123,188, 187, 229, 308 Wrocław 11, 20, 32, 35, 90, 115, 119, 162, 220, 246, 247, 250, 271, 272, 284 Wschowa 41 Zabrze 266, 279 Zagłębie Dąbrowskie 158, 267, 277 Zagłębie Staropolskie 30, 277 Zamość 144, 146, 169, 193 Zbrucz 71 Zduńska Wola 162 Zgierz 162 Zieleńce 87 Zielona Góra 35, 119 Ziemia Lubuska zob. Lubuska Ziemia Żmudź 93, 186, 308 Żuławy 36 Żydzi 36,66,142,252, 276, 290, 294, 295, 302, 303 Żyrardów 268, 270 333 ZESTAWIENIE CHRONOLOGICZNE 1505 -1569. Mikołaj Rej. 1506. Druk Statutów Jana Łaskiego. 1506 - 1548. Panowanie Zygmunta I Starego. 1507 - 1508. Wojna lltewsko-mosklewska. 1507 -1537. Przebudowa Wawelu w stylu renesansowym. 1510 -1568. Józef Struś, autor m.in. dzieła o tętnie Sphygmicae artiis. 1512 -1514. Królewskie próby reform skarbowo-wojskowych. 1512 - 1522.^Wojna litewsko-moskiewska. 1513. Wydanie w Krakowie pierwszej drukowanej w języku polskim książki Raj duszny Biernata z Lublina. 1514. Zdobycie Smoleńska przez Moskwę. Bitwa pod Orszą. Pierwsze zarządzenia dotyczące pomiary włócznej w Wielkim Księstwie Litewskim. 1516 - 1543. Klemens Janicki. 1517. Macieja z Miechowa Tractatus de duabus Sarmatiis. 1517.1522. Zorganizowanie floty kaperskiej. 1517 -1533. Budowa Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. 1518. Małżeństwo Zygmunta I z Boną. Wyłączenie spraw między chłopem i panem w dobrach szlacheckich spod kompetencji sądów królewskich. 1519. Bitwa pod Sokalem z Tatarami. Założenie przez Jana Lubrańskiego gimnazjum akademickiego w Poznaniu. 1519 - 1521. Wojna pruska z Krzyżakami. 1520. Uchwały sejmów toruńskiego i bydgoskiego dotyczące wymiaru pańszczyzny. 1522. Jan z Koszyczek, Rozmowy, które mial fcról Salomon z Marchołtem... 1525. Sekularyzacja Prus Zakonnych. Hołd pruski. Rozruchy przeciwko patrycjatowi w Gdańsku i Toruniu. Powstanie chłopskie w Sambii w Prusach Książęcych. 1526. Śmierć Janusza III. Zakończenie procesu wcielania Mazowsza do Korony. Wydanie mapy Słowiańszczyzny Bernarda Wapowskiego. 1526 -1528. Reformy zmierzające do unifikacji pieniądza. 1530. Koronacja Zygmunta Augusta. 1530 - 1584. Jan Kochanowski. 334 1531. Bitwa pod Obertynem. 1534 - 1537. Wojna litewsko-rosyjska. 1535. Marcin Bielski, Żywoty filozofów. 1537. "Wojna kokoszą". 1543. Pierwsze wydanie dzieła Mikołaja Kopernika De reuolutionibug orbium coelestium oraz Mikołaja Reja Krótkie} rozprawa między trzema osobami; Panem, Wójtem i Plebanem. Pierwsze broszury polityczne Stanisława Orzechowsidego. 1548 - 1572. Panowanie Zygmunta Augusta. 1551. Marcina Bielskiego Kronika wszytkiego iwiata. 1552. Zawieszenie egzekucji wyroków sądów duchownych. 1554. Pierwszy synod kalwinów w Slomnikach. Ukazanie się w Bazylei Commentatorium de republica emendanda libri quinque Andrzeja Frycza Modrzewskiego. 1555. Sejm piotrkowski - postulat utworzenia kościoła narodowego. Unia w Koźminku między kalwinami a braćmi czeskimi. Kronika Marcina Kromera De orżpine et rebiw gestia Polonorum libri XXX. 1557. Powstanie floty wojennej w Gdańsku. 1558. Założenie gimnazjum akademickiego w Gdańsku. 1561. Sekularyzacja Zakonu Inflanckiego. Inkorporacja Inflant. Utworzenie księstwa Kurlandii lennego wobec Polski. 1562. Powstanie radykalnego zboru braci polskich. 1562 -1563. Uchwała o egzekucji dóbr, reformach wojskowych, skarbowych i sądowych na sejmie piotrkowskim. Walka z przywilejami kościoła. 1563. Zdobycie Połocka przez Iwana Groźnego. Utworzenie skarbu kwarcianego w Rawie. Biblia brzeska. Stanisława Orzechowskiego Rozmowa albo dialog okoto egzekucyjej Polskiej Korony. 1563 - 1570. I wojna północna. 1564. Sprowadzenie jezuitów do Polski. Pierwszy słownik łacińsko-polski Jana Mączyńskiego. 1565. Konstytucja o zniesieniu prawa składu i próba ograniczenia handlu miast. 1566. Łukasza Górnickiego Dworzanin polski. 1568. Utworzenie Komisji Morskiej. 1568. Mikołaja Reja Żywot człowieka poczciwego; Zwierciadle. 1569. Unia lubelska. Zniesienie odrębności Prus Królewskich. 1570. Zatwierdzenie statutów Stanisława Karnkowskiego przez sejm. Ugoda sandomierska. 1572. Śmierć Zygmunta Augusta. Wygaśnięcie dynastii Jagiellonów. 1573. Wybór Henryka Walezego na króla Polski. Uchwalenie zasady elekcji yiritim. Pakta konwenta, artykuły henrykow-skie. Konfederacja warszawska: zagwarantowanie pokoju religijnego. 1574. Ucieczka Henryka Walezego. Pierwsze tumulty religijne w Krakowie. 335 1575. Podwójna elekcja cesarza Maksymiliana Habsburga l Stefana Batorego. 1576 - 1586. Panowanie Stefana Batorego. 1577. Wojna gdańska. Przyjęcie przez Mazowsze praw koronnych. Przyjęcie ustaw trydenckich w Polsce. Polskie wydanie dzieła O poprawie Rzeczypospolitej Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Marcina Kromera Polonia sive de situ, populżs, moribus, magistratibus et republice. Regni Polonici... 1577 -1582. Wojna z państwem rosyjskim o Inflanty. 1578. Utworzenie Trybunału Koronnego. Ustanowienie piechoty wybraniec-kiej. 1579. Założenie Akademii Wileńskiej. Wystawienie Odprawy postów greckich Jana Kochanowskiego. 1580. Rozpoczęcie budowy Zamościa. Wydanie Melodii na Psałterz Polski Mikołaja Gomółki. Jana Kochanowskiego Trenu. 1582. Rozejm w Jamie Zapolskim. Wydanie Kroniki polskiej, litewskiej, źrtudzkżej i wszystkiej Rusi Macieja Stryjkowskiego. 1585. Zniesienie Statutów Karnkowskiego. 1587. Podwójna elekcja Zygmunta Wazy l arcyksięcia Maksymiliana Habsburga. 1587 - 1632. Panowanie Zygmunta III Wazy. 1588. Bitwa pod Byczyną. 1588 - 1597. Ariańskie gimnazjum lubartowskie. 1590. Ostateczne oddzielenie skarbu publicznego od królewskiego. 1591 -1593. Powstanie kozackie pod wodzą Krzysztofa Kosińskiego. 1592 - 1598. Zygmunt III królem szwedzkim. 1592. Sejm inkwizycyjny. 1594 -1596. Powstanie kozackie pod wodzą Semena Nalewajki. 1595. Unia brzeska. 1595. Założenie Akademii Zamojskiej. 1596. Zygmunt III rozpoczyna przebudowę Zamku w Warszawie na rezydencję królewską. Sebastiana F. Klonowica Flis. 1599. Wydanie Biblii w tłumaczeniu wg Jakuba Wujka. 1600. Inkorporacja przez sejm północnej Estonii i wybuch wojny ze Szwecją. Wyprawa wołoska Jana Zamoyskiego. Sebastiana F. Klonowica Worek Judaszów. 1602. Gimnazjum ariańskie w Rakowie. 1603 - 1609. Budowa Kalwarii Zebrzydowskiej. 1605. Bitwa pod Kircholmem. Wydanie Polituki Arystotelesa w tłumaczeniu Petrycego. 1606 - 1609. Rokosz Zebrzydowskiego (sandomierski). 1609 - 1611. Oblężenie i zdobycie Smoleńska. 1610. Bitwa pod Kłuszynem. 339 1611. Zgoda sejmu na przeniesienie lenna Prus Książęcych na linię elektor-ską Hohenzollernów. 1612. Kapitulacja załogi polskiej na Kremlu. Pierwsze wydanie Kroniki polskiej Wincentego zw. Kadłubkiem (tzw. dobromilskie). 1613. Sojusz o wzajemnej pomocy z Habsburgami. 16H. Pierwsze wydanie Historii Jana Długosza (przez Jana Szczęsnego Her-burta), skonfiskowane. 1618. Faktyczne przejęcie lenna pruskiego przez Hohenzollernów brandenburskich (początek panowania Jana Zygmunta). 1619. Rozejm z Rosją w Deulinie. 1619. Wysłanie lisowczyków z pomocą cesarzowi. 1620. Bitwa pod Cecorą. Śmierć Stanisława Żółkiewskiego. Jana Brożka Arithmetica iTitegrorum. 1621. Bitwa pod Chocimiem i pokój z Turcją. Utrata Rygi na rzecz Szwecji. 1622. Otwarcie szkół jezuickich w Krakowie. 1625. Tzw. ordynacja kurukowska. 1626 -1629. Wojna ze Szwedami o ujście Wisty. 1627. Bitwa pod Oliwą. 1629. Rozejm ze Szwecją w Altmarku (Starym Targu). Uchwalenie podatku podymnego. 1630. Powstanie kozackie na Ukrainie pod wodzą Tarasa Fedorowicza. 1632 - 1648. Panowanie Władysława IV. 1632 -1634. Wojna smoleńska z Rosją zakończona pokojem w Polanowie. 1633. Uznanie kościoła prawosławnego przez Władysława IV. Otwarcie sali teatralnej na Zamku Królewskim w Warszawie. Samuela Twardowskiego Poważna legaci/ja. 1635. Rozejm ze Szwecją w Sztumskiej Wsi: odzyskanie portów pruskich. 1637. Próba wzmocnienia władzy królewskiej - projekt utworzenia "Kawalerii Orderu Niepokalanego Poczęcia". Powstanie, chłopsko-kozackie pod wodzą Pawluka. Rozpoczęcie budowy pałacu biskupiego w Kielcach. Łukasza Górnickiego Dzieje Korony Polskiej. 1638. Powstanie na Zadnieprzu pod wodzą Ostrzanina. Zamknięcie Akademii w Rakowie. 1643 • 1644. Rozbudowa Zamku Warszawskiego, wzniesienie kolumny Zygmunta III. 1645. Małżeństwo Władysława IV z Marią Ludwiką Gonzagą. 1645 -1666. Księstwo opolsko-raciborskie w ręku Wazów. 1646. Sejm inkwizycyjny. 1647. Zamknięcie przez sejm szkół i drukarń ariańskich. 1648. Podział Pomorza Zachodniego między Szwecję a Brandenburgię. 1648. Wybuch powstania na Ukrainie pod wodzą Bohdana Chmielnickiego. Bitwy pod Żółtymi Wodami, Korsuniem i Piławcami. 1648 -1668. Panowanie Jana Kazimierza. 337 1649. Oblężenie Zbaraża. Ugoda zborowska. 1650. Krzysztofa Opalińskiego Satyry. 1651. Bitwa pod Beresteczkiem. Ugoda w Białej Cerkwi z Kozakami. Powstanie chłopskie Kostki Napierskiego na Podhalu. 1652. Pierwsze zastosowanie liberum veto - zerwanie sejmu przez posła litewskiego Władysława Sicińsklego. 1654. Rada perejasławska: przyłączenie Ukrainy do Rosji. Początek wojny polsko-rosyjskiej. 1655. Najazd Szwedów na Polskę, kapitulacja pospolitego ruszenia pod Ujściem. Układ w Kiejdanach. Oblężenie Jasnej Góry. Konfederacja w Ty-szowcach. 1656. Elektor Fryderyk Wilhelm uznaje się lennikiem szwedzkim z Prus Książęcych. Bitwy o Warszawę i pod Prostkami. "Śluby lwowskie" Jana Kazimierza. 1657. Najazd Rakoczego i jego klęska pod Czarnym Ostrowiem. Traktaty welawsko-bydgoskie: zniesienie zależności lennej Prus Książęcych wobec Polski. Założenie pierwszej szkoły pijarskiej w Warszawie. 1658. Ugoda w Hadziaczu. Usunięcie arian z Polski. 1660. Pokój ze Szwecją w Oliwie. Bitwa pod Cudnowem. 1659-1662. Próby reform ustrojowych i plany elekcji vivente rege. 1661. Pierwsze czasopismo w Polsce - "Merkuriusz Polski Ordynaryjny", Założenie akademii jezuickiej we Lwowie." 1663. Józefa Bartłomieja Zimorowica Sielanki nowe i ruskie. 1665 - 1666. Rokosz Lubomirskiego. 1667. Rozejm z Rosją w Andruszowie: podział Ukrainy. Bitwa pod Podhaj-cami. 1668. Abdykacja Jana Kazimierza. 1669 - 1672. Wystąpienie chłopów w Krakowskiem. 1669 - 1673. Panowanie Michała Korybuta Wiśniowieckiego. 1672. Najazd turecki: upadek Kamieńca Podolskiego. Traktat w Buczaczu. Konfederacja gołąbska i szczebrzeszyńska. 1673. Bitwa pod Chocimiem. 1674 - 1696. Panowanie Jana III Sobieskiego. 1674. Wespazjana Kochowskiego Hiepróznujące próżnowanie. 1675. Traktat polsko-trancuski w Jaworowie. Jakuba Kazimierza Haura Oefconomika ziemiańska i generalna. 1676. Rozejm z Turkami w Zórawnie. 1677. Traktat polsko-szwedzki w Gdańsku. 1679. Rozpoczęcie budowy pałacu w Wilanowie (A. Locci). 1682. Rozpoczęcie budowy pałacu Krasińskich w Warszawie. 1683. Przymierze z Austrią. Odsiecz Wiednia. 1684. Przystąpienie Polski do Ligi Świętej. 1686. Pokój Grzymułtowskiego z Rosją. 338 1697. Podwójna elekcja Augusta II i Ludwika Contiego. 1697 - 1733. Panowanie Augusta II Mocnego. 1699. Pokój z Turcją w Karłowicach. 1700. Bitwa pod Olkienikami. 1700 - 1721. Wielka wojna północna. 1701. Wkroczenie wojsk szwedzkich do Kurlandii. 1702. Zajęcie Warszawy przez Szwedów. Konfederacja sandomierska. Wybuch powstania na Ukrainie pod wodzą Semena Paleja. 1704. Konfederacja warszawska i sandomierska. Elekcja Stanisława Leszczyńskiego. Traktat polsko-rosyjski w Narwie. 1705. Traktat polsko-szwedzki w Warszawie. 1706. Traktat w AMranstadt: rezygnacja Augusta II z korony polskiej. 1709. Powrót Augusta II do Polski. 1710. Walna Rada Warszawska. 1713. Zajęcie Szczecina przez Brandenburgię. 1715 - 1717. Konfederacja tarnogrodzka. 1716. Założenie Kolegium Handlowego we Wrocławiu. 1717. Sejm niemy, pacyfikacja i częściowe reformy. 1718 -1720. "Poczta Królewiecka" - wydawca Jan Dawid Cenkier. 1719. Początek oczynszowań we wsiach miasta Poznania. 1720. Porozumienie rosyjsko-pruskie w sprawie polskiej. 1724. Sprawa toruńska. Otwarcie stałego teatru w Warszawie. 1729. Rozpoczęcie wydawania "Kuriera Polskiego" w Warszawie. 1732. Traktat Loewenwolda. Stanisława Konarskiego Rozmowa ziemianina z sąsiadem. S. Konarski zaczyna wydawać Voliimina Leoum. 1733. Podwójna elekcja Augusta III i Stanisława Leszczyńskiego. 1733 - 1763. Panowanie Augusta III. 1734. Zawiązanie konfederacji w Dzikowie. 1735-l 738.Powstanie Kurpiów. 1736. Zrzeczenie się tronu polskiego przez Stanisława Leszczyńskiego. Sejm pacyfikacyjny. 1737. Założenie huty szkła w Urzeczu. 1740. Otwarcie Collegium Nobilium. 1741. Stanisława Konarskiego De emendandis eleguentia yitiis. 1742. Traktat wrocławsko-berliński: przejście większości Śląska pod panowanie Prus. 1744. Niezrealizowany projekt reformy skarbowo-wojskowej na sejmie. 1748. Założenie Biblioteki Zaluskich w Warszawie. 1749. Zerwanie Trybunału Koronnego. Pierwsze wydanie rozprawy Glo» wolny wolność ubezpieczający prawdopodobnie Stanisława Leszczyńskiego. Stefana Garczyńskiego Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej. 1754. Nowa ustawa dla szkół pijarskich. 1758. Nasilenie ruchów chłopskich (Podkarpacie, Wielkopolska, Białoruś, Ukraina). 336 1758 -1761. Maciej Doglel wydaje Codex diplomaticus Regni Poloniae et Mag- ni Ducafus Lithuaniae. 1758. Objęcie Księstwa Kurlandii przez Karola, syna Augusta III. 1760-1763. Wydanie rozprawy Stanisława Konarskiego O skuteczni/m rad sposobie. 1762. Usunięcie ,Xarola z Kurlandii. 1763. Próba zamachu stanu Czartoryskich. Powstanie w Warszawie księgarni Michała Grolla. 1764. Sejm konwokaeyjny: początek reform. 1761-1795. Panowanie Stanisława Augusta Poniatowskiego. 1765. Rozpoczęcie budowy Kanału Ogińskiego. Założenie Szkoły Rycerskiej. Powstanie Teatru Narodowego w Warszawie. Rozpoczęcie wydawania "Monitora" i "Wiadomości Warszawskich". 1766. Konfederacja różnowierców w Słucku i Toruniu (marzec). 1767. Konfederacja radomska. Tzw. suplika torczyńska. 1767-1768. Sejm delegacyjny: uchwalenie praw kardynalnych. 1768. Zawiązanie konfederacji w Barze. Koliszczyzna. Powstanie Iwana Gonty i Maksyma Żeleźniaka na Ukrainie. 17B9. Utworzenie Generalności, najwyższej władzy konfederacji barskiej. Austria zajmuje Spisz. 1770. Utworzenie przez Prusy kordonu sanitarnego. Generalność ogłasza detronizację Stanisława Augusta. "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne". Początek tzw. obiadów czwartkowych. 1772. Pierwszy rozbiór Polski. Układ rozbiorowy rosyjsko-pruski (17 II), traktat rozbiorowy rosyjsko-prusko-austriacki (5 VIII). 1773 - 1775. Sejm deputacyjny. 1773. Utworzenie Komisji Edukacji Narodowej. 1774. Adam Kazimierz Czartoryski, Katechizm moralny dla uczniów Korpusu Kadetów. 1775. Utworzenie Rady Nieustającej. Traktat handlowy polsko-pruski. 1775 -1794. Działalność Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. 1776. Ignacy Krasicki, Mikołaja Doswiadczynskieoo przypadki. 1777. Józet Wybicki, Listy patriotyczne. Rozpoczęcie przebudowy Zamku Królewskiego. 1777 -1780. Reforma Akademii Krakowskiej i Wileńskiej. 1778. Ignacy Krasicki, Monachoroachia l Historia na dwie księgi podzielona. 1780. Odrzucenie przez sejm projektu kodeksu Andrzeja Zamoyskiego. Adam Naruszewicz, Historia Narodu Polskieoo. 1781. Założenie w Warszawie drukarni Michała Grolla. 1782. Powstanie Kompanii dla Handlu Czarnomorskiego. Wydanie podręcznika budownictwa Piotra Switkowsklego. 1784. Ukończenie budowy Kanału Ogińskiego oraz Kanału Królewskiego. 1784 -1793. Budowa Pałacu na Wodzie w Łazienkach w Warszawie. 1785. Powstanie Szkoły Lekarskiej i Chirurgicznej w Warszawie. 1787. Stanisław Staszic, Uwagi nad życiem Jana Zamojskiego. 1788-1789. Hugo Kollątaj, Do Stanialawa Matachowskiego... listów Wka. 340 Drukarnia Nowa Piotra Zawadzkiego. Drukarnia Wolna Jana Potockiego. 1788 - 1792. Sejm Wielki. 1789. Wystąpienie mieszczan w Warszawie ("czarna procesja" 25 XI). Początki działalności Kuźnicy Kołłątajowskiej. Julian Ursyn Niemcewicz, Powrót poślą. Jan Pawlikowski, Myśli polityczne dla Polski. 1790. Przymierze między Polską a Prusami. Stanisław Staszic, Prawo polityczne narodu polskiego; Przestrogi dla Polski. 1791. Prawo o sejmikach i miastach. Konstytucja 3 Maja. Powstanie Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji Trzeciego Maja. 1792. Konfederacja targowicka i wojna polsko-rosyjska. 1793. Ostatni sejm Rzeczypospolitej w Grodnie. Wskrzeszenie Rady Nieustającej. II rozbiór Polski. Hugo Kołłątaj, Ignacy Potocki, O ustanowieniu ź upadku Konstytucji polskiej 3 Maja 1791. 1794. Powstanie Kościuszkowskie: ogłoszenie aktu powstania w Krakowie (24 III), bitwa pod Racławicami (4 IV), wybuch insurekcji w Warszawie (17 IV), powołanie Rady Najwyższej Narodowej (30 V), bitwa pod Szcze-kocinami (5 VI), kapitulacja Krakowa, powstanie w Wielkopolsce (20 VIII), bitwa pod Maciejowicami (10 X), kapitulacja Warszawy (5 XI), kapitulacja ostatnich oddziałów polskich pod Radoszycami (16 XI). Ogłoszenie uniwersału połanieckiego (7 V). Wojciech Bogusławski, Krakowiacy i oórale. 1795. III rozbiór Polski. Powstanie Agencji i Deputacji. 1797. Podpisanie konwencji delimitacyjnej między Prusami, Austrią i Rosją. Powstanie Legionów w Lombardii. Spisek G. Bartholdiego w Gdańsku. Działalność spiskowa Franciszka Gorzkowskiego na Podlasiu. Józef Wybicki, Jeszcze Polska nie zginęła. 1798. Towarzystwo Republikanów Polskich (tajna organizacja w Warszawie). 1798 - 1855. Adam Mickiewicz. 1799. Założenie teatru w Krakowie. 1800. [J. Pawlikowski], Czy Polacy mogą wybić się na niepodległość? Utworzenie Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie. 1801. "Nowy Pamiętnik Warszawski". 1802 - 1803. Legiony na San Domingo. 1803. Jędrzej Sniadecki, Teoria jestestw organicznych. Utworzenie Okręgu Naukowego Wileńskiego. 1805. Utworzenie Liceum w Krzemieńcu przez Tadeusza Czackiego przy współudziale Hugona Kołłątaja. 1806. Wkroczenie Francuzów, powstanie wielkopolskie, organizowanie polskich oddziałów wojskowych. 1806 -1814. Wydanie Stownźka języka polskiego Samuela B. Lindego. 1807. Traktat w Tylży. Utworzenie Księstwa Warszawskiego. Zniesienie poddaństwa chłopów w zaborze pruskim. Nadanie Księstwu konstytucji napoleońskiej. 341 1808. Wojsko polskie w kampanii hiszpańskiej (Somossiera). Uwłaszczenie chłopów w zaborze pruskim w dobrach państwowych. Wprowadzenie w Księstwie Warszawskim Kodeksu Napoleona. 1809. Wojna z Austrią, bitwa pod Raszynem. Powiększenie obszaru Księstwa Warszawskiego. 1809 • 1819. Juliusz Słowacki. 1810-1849. Fryderyk Chopin. 1811. Edykt regulacyjny w Prusach. 1811. Powstanie chłopskie na Śląsku. 1812-1859. Zygmunt Krasiński. 1812. Udział Polaków w wyprawie Napoleona na Moskwę. 1813. Bitwa pod Lipskiem i śmierć ks. Józefa Poniatowskiego. 1815. Kongres wiedeński. Ustanowienie Królestwa Polskiego i nadanie mu konstytucji. Utworzenie Wielkiego Księstwa Poznańskiego - ogłoszenie patentu okupacyjnego. Utworzenie Rzeczypospolitej Krakowskiej. 1816. Zniesienie przymusu cechowego w Królestwie. Założenie Głównej Dyrekcji Górniczej w Królestwie. Ustanowienie Uniwersytetu Warszawskiego. Założenie Szkoły Górniczej w Kielcach. Powstanie Towarzystwa Naukowego Krakowskiego. 1817. Wznowienie działalności Sejmu Stanowego w Galicji. Początki związków tajnych (warszawska Panta Koina, wileńskie Towarzystwo Filomatów, kaliscy Kawalerowie Narcyza). Powstanie Korpusu Górniczego w Krakowie. Założenie Biblioteki Ossolińskich we Lwowie. 1818. Pierwszy sejm Królestwa. Nadanie konstytucji Rzeczypospolitej Krakowskiej. Jan Sniadecki, Filozofia umysłu ludzkiego. Kazimierz Brodaański, O lc(n- sycznoici i romantyczności. 1818-1819. Budowa Pałacu Namiestnikowskiego w Warszawie. 1819. Wolnomularstwo Narodowe w Królestwie. 1819-1872. Stanisław Moniuszko. 1820. Utworzenie w Wielkopolsce Związku Kosynierów. Opozycja Niemojowskich. Powstanie Komisji dla Urządzania Dóbr Narodowych w Królestwie. Adam Mickiewicz, Oda do młodości. 1821. Utworzenie Narodowego Towarzystwa Patriotycznego w Królestwie. Powstanie Ziemstwa Kredytowego w Poznańskiem. Ksawery Drucki-Lu-becki ministrem skarbu w Królestwie. Józef Lompa, Krótkie wyobrażenie historii Śląska. 1821 -1883. Cyprian Kamil Norwid. 1822 -1823. Rozbicie tajnych organizacji, Nowosilcow w Wilnie. 1823. Główna ustawa uwłaszczeniowa w Wielkim Księstwie Poznańskim. 1824. Pierwsze rozmowy spiskowe polsko-rosyjskie w Kijowie. Adam Mickiewicz, Dziady, cz. II i IV. 1825. Założenie Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego *w Królestwie. Po- 342 rozumienie celne Rosji ł Prus. Szkoła Przygotowawcza do Instytutu Politechnicznego (w 1830 przekształcona w Instytut Politechniczny). 1825 -1835. Budowa Teatru Wielkiego w Warszawie. 1827. Pierwszy Sejm Prowincjonalny w Poznaniu. Ograniczenie konstytucji Rzeczypospolitej Krakowskiej. 1828. Sąd Sejmowy. Założenie Banku Polskiego w Królestwie. 1829. Koronacja Mikołaja I w Warszawie. Założenie Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu. 1830. Maurycy Mochnacki, O literaturze polskiej w weku dziewiętnastym. 1830 -1831. Powstanie listopadowe i wojna polsko-rosyjska; ukaz carski o mobilizacji (19/20 XI); wybuch powstania (29 XI); powołanie Rządu Tymczasowego (3 XII); Sejm ogłasza powstanie narodowe (18 XII); detronizacja Mikołaja I (25 I 1831); Rząd Narodowy (14 II); bitwa grochowska (25 II); kontrofensywa wiosenna, powstanie na Litwie, Białorusi i Wołyniu (III-IV); wkroczenie wojsk rosyjskich do stolicy (8 IX); kapitulacja Zamościa (21 X). 1830 -1841. E. H. Flottwell naczelnym prezesem Wielkiego Księstwa Poznańskiego. 1831. Utworzenie Komitetu Narodowego Polskiego pod kierunkiem Joachima Lelewela. Zamknięcie Uniwersytetu Wileńskiego. Zawieszenie działalności Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie. 1832. Iwan Paskiewicz namiestnikiem Królestwa Polskiego. Statut organiczny dla Królestwa Polskiego. Początek rozwoju włókiennictwa w okręgu białostockim. Zawiązanie emigracyjnego Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Adam Mickiewicz, Dziady, cz. III. Zamknięcie Uniwersytetu Warszawskiego. 1833. Partyzantka Józefa Zaliwskiego. Węglarstwo w Galicji i Krakowie-"Swięty Legion" w Szwajcarii. Adam Mickiewicz, Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego. Juliusz Słowacki, Kordiara. Fryderyk Chopin - Etiuda c-moll op. 10 nr 12, rewolucyjna. 1834. Udział Polaków w wyprawie do Sabaudii. Założenie organizacji Młoda Polska. Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz; Juliusz Słowacki, Balladyna. 1835. Założenie Stowarzyszenia Ludu Polskiego w Krakowie. Zygmunt Krasiński, Nie-Boska Komedia. Założenie Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego we Wrocławiu. Założenie Gromady Grudziąź i Ludu Polskiego. 1835 -1880. Henryk Wieniawski. 1836. Okupacja Rzeczypospolitej Krakowskiej. "Swiętokrzyżcy". 343 Manifest poitierski Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. 1837. Założenie Konfederacji Powszechnej Narodu Polskiego w Galicji. 1837 - 1867. Artur Grottger. 1838. Powstanie Biblioteki Polskiej w Paryżu. 1838 - 1893. Jan Matejko. 1839. Powstanie w Królestwie Związku Narodu Polskiego, a w Poznańskiem Komitetu Poznańskiego Karola Libelta. Śmierć Szymona Konarskiego. 1840 -1844. Spisek ks. Piotra Sciegiennego; Zlota książeczka. 1840 -1909. Helena Modrzejewska. 1841. Zniesienie Rady Stanu w Królestwie. Śmierć Karola Levittoux. Wprowadzenie rosyjskiego systemu monetarnego. Założenie Towarzystwa Naukowej Pomocy w Poznańskiem. Bazar. 1841 - 1910. Eliza Orzeszkowa. 1842 - 1845. Związek Plebejuszy w Poznańskiem. 1841 - 1910. Maria Konopnicka. 1844. Powstanie tkaczy śląskich. Henryk Kamieński, O prawdach życiowych narodu polskiego. 1845. Otwarcie pierwszej linii kolejowej w Królestwie Polskim. Wystąpienie Hermana Gizewiusza w obronie języka polskiego. Henryk Kamieński, Katechizm demokratyczny. 1846. Powstanie krakowskie. Wcielenie Krakowa do Austrii. Buch chłopski w Galicji pod wodzą Jakuba Szeli. 1847. Proces berliński. 1846 • 1919. Henryk Sienkiewicz. 1847 - 1912. Bolesław Prus. 1848. Uwłaszczenie chłopów w Galicji. Powstanie wielkopolskie; Komitet Narodowy w Poznaniu (20 III); konwencja jarosławiecka (11 IV); bitwa pod Miłosławiem (30 IV); bitwa pod Sokołowem (2 V); kapitulacja (9 V). 1848 -1849. Polacy w rewolucji włoskiej, niemieckiej, w powstaniu węgierskim. 1849. Koło Polskie w sejmie pruskim. Rosyjski Kodeks Karny w Królestwie. Centralizacja Towarzystwa Demokratycznego w Londynie. "Trybuna Ludów" pod redakcją Adama Mickiewicza. Związek Młodzieży Litewskiej. 1850. Cyprian Kamil Norwid, Promethtdion. 1851 - 1915. Stanisław Witkiewicz. 1852. Wynalezienie lampy naftowej przez Ignacego Łukasiewicza. 1853. Rozpoczęcie wydawania dzieł zbiorowych Joachima Lelewela. 1854. Polskie formacje zbrojne na Wschodzie. 1856. Aleksander II w Warszawie - "point de reveries". Powstanie Gromady Rewolucyjnej Londyn. 1856. Oskar Kolberg, Pieśni ludu polskiego. 344 1857. Otwarcie Akademii Medyko-Chirurgicznej w Warszawie. Powstanie Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu. 1858. Założenie Towarzystwa Rolniczego przez Andrzeja Zamoyskiego. Wystawienie w Teatrze Wielkim w Warszawie Halki Stanisława Moniuszki. 1859. Wydanie I tomu Encyklopedii Powszechnej Orgelbranda. Pierwszy komitet spiskowy w Warszawie. 1860. Pogrzeb generałowej Sowińskiej - pierwsze manifestacje w Warszawie. Powstanie Legionu Mieroslawskiego. Henryk Wieniawski, Legenda. 1861. Pierwszy Sejm Krajowy w Galicji. Uwłaszczenia w Austrii. Szkoła polska w Genui. Nasilenie się wystąpień chłopów w Królestwie Polskim. 1862. Wielki książę Konstanty namiestnikiem; Aleksander Wielopolski naczelnikiem rządu.. Powstanie Komitetu Centralnego Narodowego. Otwarcie warszawskiej Szkoły Głównej. Pierwsze kółko rolnicze (w zaborze pruskim). Założenie Muzeum Sztuk Pięknych w Warszawie. Jan Matejko, Stanczyk. 1863. Artur Grottger, Polonia. 1863-1864. Powstanie styczniowe: Tymczasowy Rząd Narodowy (15/16 I); decyzja o wybuchu powstania, dekrety uwłaszczeniowe (22 I); rozbicie oddziałów Mierosławskiego (19/21 H); dyktatura białych - Langiewicz (11 III); bitwa pod Grochowiskami (18 III); rząd czerwonych, rozbicie wyprawy z Poznańskiego (V); rząd koalicyjny, rozbicie wyprawy z Galicji (VI); dyktatura Romualda Traugutta (17 IX-10 IV 1864); stracenie Traugutta i członków Rządu Narodowego na stokach Cytadeli (5 VIII). 1864. Carska reforma uwłaszczeniowa w Królestwie (19 11/2 III). Jan Matejko, Kazanie Skargi. Artur Grottger, Lttuama. Proces berliński. SPIS TREŚCI UL Rzeczpospolita Oświecona 3. 7. 1. Literatura i źródła ........ ...... 2. Przekształcenia gospodarcze w kierunku kapitalizmu . . . . . a. Czynsz i praca najemna w rolnictwie ......... b. Rozwój przemysłu manufakturowego ......... c. Zmiany w strukturze handlu ........... Początki kształtowania się nowoczesnego narodu polskiego . a. Zmiany w zaludnieniu i strukturze narodowościowej w dobie rozbiorów ................. b. Zmiany w położeniu i postawach chłopów ....... c. Awans mieszczaństwa ............. d. Szlachta i magnateria ............. 4. Przełom umysłowy i rozkwit sztuki .......... a. Komisja Edukacji Narodowej i odnowa szkolnictwa . . . . . b. Nauka Oświecenia ............ c. Oświecenie w literaturze ............ d. Sztuka rokoka i klasycyzmu ........... 5. Pierwsze reformy l pierwszy rozbiór ;......... a. Reformy Familii i elekcja Stanisława Augusta ...... b. Sprawa dysydencka i konfederacja radomska ...... c. Konfederacja barska ............ d. Pierwszy rozbiór Polski ............ e. Zmiany w organizacji państwa ......... 6. Reformy Sejmu Wielkiego ............ a. Kodeks Zamoyskiego i kształtowanie się obozu reform . . . , b. Projekty reform ............. c. Sejm Wielki ............... d. Konstytucja 3 maja ............. Walka o utrzymanie reform i niepodległości ......... a. Wojna o Konstytucję 3 maja .......... b. Rządy Targowicy i drugi rozbiór . . . . . . . . c. Przygotowanie powstania .......'.... d. Wybuch powstania i pierwsze sukcesy ,......, 5 24 24 28 32 35 35 37 41 45 49 49 52 54 58 60 60 64 66 69 72 74 74 76 78 83 86 86 88 90 91 e. Podłoże społeczne i organizacja sił powstańczych t. Walki o Warszawę i upadek powstania . . g. Trzeci rozbiór Polski ........ IV. Polska odradzająca się ............. 1. Literatura i źródła .............. 2. Pierwsze starania i walki o odbudowę państwowości ..... a. Ucisk narodowy i społeczny pod zaborami ....... b. Pierwsze spiski ............... c. Legiony Dąbrowskiego ..;.;........ 3. Księstwo Warszawskie - zalążek odbudowanego państwa .... a. Między orientacją prorosyjską i protrancuską ...... b. Utworzenie i organizacja Księstwa Warszawskiego . . ..... c. Zmiany w położeniu chłopa w Księstwie i pod panowaniem pruskim .... ....;......... d. Przemiany gospodarcze Księstwa na tle sytuacji politycznej i społecznej ................. e. Wojna z Austrią .............. f. Wojna z Rosją ............... 4. Królestwo Polskie w unii z Cesarstwem Rosyjskim ..... a. Utworzenie Królestwa Polskiego i nowy podział ziem polskich . b. Konstytucja Królestwa i Rzeczypospolitej Krakowskiej oraz organizacja życia politycznego i narodowego pod zaborem pruskim t austriackim ............... c. Sprawa uwłaszczenia na tle sytuacji rolnictwa na ziemiach polskich .................'. d. Rozwój przemysłu ..............' e. Zmiany w strukturze społecznej .......... f. Polityka władz Królestwa i legalna opozycja ....... g. Tajne związki ............... 5. Kultura doby klasycyzmu ............. a. Między Oświeceniem a Romantyzmem ........ b. Oświata i nauka .............. c. Literatura i sztuka .............. 6. Powstanie listopadowe ............. a. Wybuch powstania i walka o władzę ......... b. Wojna polsko-rosyjska ............. c. Sprawa chłopska w powstaniu .......... d. Upadek powstania .............. V. Polska rewolucyjna .............. l Literatura i źródła ............... 2. Wielka emigracja ............... a. Geneza i początki wielkiej emigracji ......... b. Polskie Towarzystwo Demokratyczne i Lud Polski ..... 346 c. Obóz Hotelu Lambert ............. 214 d. Rozwój kultury polskiej na emigracji ........ 216 3. Walka z uciskiem narodowym i społecznym na ziemiach polskich . . 217 a. Ucisk narodowy po powstaniu ........... 217 b. Konserwatyzm a wzrost napięć społecznych ....... 221 c. Praca organiczna .............. 223 d. Partyzantka Zaliwskiego i ruch spiskowy lat trzydziestych . . . 226 e. Radykalne spiski lat czterdziestych . . . . . . . . . 229 4. Walki rewolucyjne w 1846 r. ............ 232 a. Niepowodzenie powstania ogólnonarodowego . . . . . . 232 b. Rewolucja krakowska .......'...... 235 c. Ruch chłopski w Galicji ............ 238 5. Ziemie polskie w dobie Wiosny Ludów ......... 240 a. Międzynarodowy charakter sprawy polskiej ....... 240 b. Powstanie poznańskie w 1848 r. .......... 243 c. Odrodzenie narodowe na Śląsku .......... 246 d. Wiosna Ludów na Pomorzu i Mazurach ........ 248 e. Zakończenie uwłaszczenia w Prusach i powrót rządów reakcyjnych ...........•."...... 250 f. Wiosna Ludów w zaborze austriackim ........ 252 g. Od rządów parlamentarnych do rządów biurokracji ..... 255 h. Polacy w walkach o wolność ludów ......... 258 6. Przemiany gospodarcze w połowie XIX w. ........ 262 a. Rolnictwo u progu kapitalizmu .......... 262 b. Początki rewolucji przemysłowej .......... 265 7. Społeczeństwo polskie w okresie kształtowania się kapitalizmu . . 270 a. Rozwój demograficzny i zmiany warunków bytowych .... 270 b. Rozwarstwienie na wsi ............. 272 c. Rozkład stanu szlacheckiego ........... 274 d. Ludność miejska. Powstawanie nowych klas ...... 276 8. Kultura polska doby Romantyzmu .......... 279 a. Literatura i sztuka romantyczna .......... 279 b. Upowszechnienie kultury. Oświata i nauka ....... 283 9. Powstanie styczniowe .............. 287 a. Sprawa polska w polityce międzynarodowej ....... 287 b. Kryzys despotyzmu carskiego . . . . . . . . . . ; 288 c. Manifestacje narodowe ............. 293 d. Chłopi w walce o uwłaszczenie .......... 296 e. Ukształtowanie się obozu czerwonych i przygotowania powstańcze .................. 298 f. Polityka Wielopolskiego i obóz białych ........ 302 g. Wybuch i początek powstania styczniowego ....... 305 h. Przyłączenie się białych do powstania ......... 307 i. Dyktatura Traugutta i upadek powstania ....... 309 348 10. Kształtowanie się nowoczesnego narodu polskiego a. Przesłanki przemian ....... b. Rozwój świadomości narodowej .... Wykaz skrótów stosowanych w rozdziałach bibliograficznych . Indeks osób ............... Indeks nazw geograficznych t etnicznych ...... Zestawienie chronologiczne .............. ... Spis map 1. Polska w okresie rozbiorów 1772-1795. Mała Encyklopedia PWN, Warszawa 1969, s. 834 .............. 2. Powstanie kościuszkowskie. Ibidem, s. 860 ........ 3. Księstwo Warszawskie. Mata Encyklopedia PWN, Warszawa 1959, s. 467 .................. 4. Królestwo Kongresowe. Ibidem, s. 460 ......... 5. Powstanie listopadowe. Mata Encyklopedia PWN, Warszawa 1969, s. 860