KONFRONTACJE HISTORYCZNE» PRACE INSTYTUTU HISTORII POLSKIEJ AKADEMII NAUK pod redakcją BOGUSŁAWA LEŚNODORSKIEGO POLSKA ODRODZONA 1918-1939 państwo • społeczeństwo kultura pod redakcją JANA TOMICKIEGO WIEDZA POWSZECHNA WARSZAWA 1982 wyd. I PRZEDMOWA Podjęta przed kilkunastu laty przez profesora Bogusława Leśnodorskiego inicjatywa wydawania serii "Konfrontacje Historyczne" zaowocowała już w postaci kilku tomów poświęconych dziejom państwa polskiego, społeczeństwa i kultury w różnych epokach historycznych, poczynając od Polski pierwszych Piastów, a na Polsce XIX wieku kończąc, oraz w postaci tomu ukazującego Europę i świat w epoce napoleońskiej. Prezentowany tom poświęcamy Polsce Odrodzonej (1918-1939). Od poprzednich pozycji serii obejmujących wybraną problematykę naszej historii różni się on wyraźnie swymi skromnymi ramami czasowymi, obejmującymi nie jedno czy też kilka stuleci, lecz zaledwie dwa dziesięciolecia pierwszej połowy XX wieku. Jest to jednak okres zwarty, zamknięty w granicach między pierwszą a drugą wojną światową i przede wszystkim niezwykle ważny, bowiem w owym czasie zostało przesądzone miejsce Polski w Europie. Oto Polska znalazła się znów na mapie politycznej świata i zarazem w dwudziestoleciu międzywojennym dokonały się w naszym kraju przeobrażenia decydujące o jego późniejszym rozwoju. Odzyskanie niepodległości w listopadzie 1918 roku było więc prawdziwie historycznym zwy- PRZEDMOWA cięstwem całego narodu, który w okresie niewoli nigdy nie pogodził się z faktem utraty Własnego państwa. Z chwilą narodzin Drugiej Rzeczypospolitej powstały przed nim nowe perspektywy rozwoju, a zarazem wyłoniły się przed ówczesnym pokoleniem trudne dylematy. O ile od końca XVIII wieku do początków XX wieku naczelnym problemem, wokół którego koncentrowały się wysiłki patriotów polskich, była sprawa określenia dróg wiodących do niepodległości oraz sprawa aktywnego udziału społeczeństwa w walce o odbudowę własnego państwa na różnych frontach działań i za pomocą różnych środków, o tyle z chwilą zrzucenia obcej władzy zrodził się problem kształtu terytorialnego oraz kształtu ustrojowego Drugiej Rzeczypospolitej, a także jej bezpieczeństwa i trwałości. Znaczenie powstania własnego państwa uwydatniło się w wielu dziedzinach. Druga Rzeczpospolita, jak pokazał późniejszy bieg wydarzeń, stanowiła ważny etap w tysiącletniej tradycji państwa polskiego, w dziejach kształtowania się świadomości narodowej, w rozwoju społeczeństwa, jego dóbr materialnych i kulturalnych. Największym jej dokonaniem było scalenie i przekształcenie w jeden organizm trzech odmiennych części kraju, znajdujących się przez 123 lata pod zaborami, a następnie zapewnienie narodowi, do momentu katastrofy wrześniowej 1939 roku, niezależności politycznej. Należy też dodać, że Druga Rzeczpospolita wydatnie przyczyniła się do rozszerzenia zakresu wzajemnego przenikania się świadomości narodowej i państwowej, do dalszego rozwoju więzi łączących różne klasy i warstwy społeczne na bazie ogólnonarodowej kultury. Równocześnie jednak w dwudziestoleciu międzywojennym wystąpiły dość wyraźnie zjawiska negatywne, wynikające z istoty ustroju kapitalistycznego oraz istniejących wtedy układów w sferze stosunków społeczno-politycznych. A więc PRZEDMOWA mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem ograniczania swobód obywatelskich, następnie zaś, w okresie rządów sanacyjnych, przekreślenia ustanowionego u progu niepodległości systemu demokracji parlamentarnej. Niezwykle trudne było położenie materialne ludzi pracy w latach kryzysu i recesji, zwłaszcza sytuacja chłopów na przeludnionej wsi. Represje stosowane wobec lewicy rewolucyjnej oraz ruchów narodowowyzwoleńczych mniejszości ukraińskiej i białoruskiej świadczyły o braku tolerancji władzy państwowej wobec jej przeciwników politycznych. Niemniej jednak regres w dziedzinie ustrojowej, wyrażający się w kryzysie demokracji parlamentarnej i w jej likwidacji, nie był osobliwością wyłącznie Drugiej Rzeczypospolitej. Podobny kryzys wystąpił też w innych krajach europejskich, a nawet był w nich głębszy i doprowadził do utworzenia reżimów faszystowskich. Również wielki kryzys gospodarczy lat 1930-1935 nie tylko zdezorganizował w gruncie rzeczy słaby jeszcze organizm ekonomiczny młodego państwa, jakim była Druga Rzeczpospolita, ale także gospodarkę krajów potężniejszych i znacznie bardziej zasobnych. Polska odrodzona jako państwo kapitalistyczne, stanowiące po pierwszej wojnie światowej ważne ogniwo w systemie wersalskim, napotkała ponadto rozliczne trudności wynikające między innymi z jej geopolitycznego położenia. Na skutek wielu czynników, omówionych dalej w poszczególnych rozprawach zamieszczonych w tej książce, należała pod względem struktury społeczno-gospodarczej do krajów stosunkowo zacofanych (w zestawieniu z przodującymi krajami kapitalistycznymi), niewiele liczących się w globalnej polityce światowej. Mimo to jej kierownicy, opierając politykę zagraniczną na anachronicznych przesłankach, przeceniali własne możliwości młodego organizmu państwowego i wyznaczali Polsce mocarstwową rolę. Druga Rzeczpospolita nie umiała PRZEDMOWA wybrać odpowiednich sojuszników. Nie była też partnerem liczącym się w polityce globalnej. Niemniej stanowiła barierę na drodze ekspansywnej polityki Niemiec weimarskich, a następnie hitlerowskich na wschodzie. Zainteresowanie dziejami Polski Odrodzonej (1918-1939) jest w społeczeństwie duże. Świadczą o tym liczne publikacje, żywe dyskusje i konfrontacje poglądów na różne zagadnienia dotyczące Drugiej Rzeczypospolitej. Do spraw najbardziej kontrowersyjnych można by zaliczyć takie kwestie, jak problem postępu i zahamowań w zakresie integracji gospodarczej, politycznej, prawnej i kulturalno-obyczajowej byłych zaborów w ramach jednolitego państwa; jak stosunek poszczególnych nurtów politycznych do problemów terytorialnych państwa, do oceny jego miejsca w polityce europejskiej i zagadnienia sojuszów oraz bezpieczeństwa, do kwestii ułożenia stosunków z sąsiadami; jak postawa społeczeństwa i poszczególnych partii wobec założeń ustrojowo-politycznych państwa w różnych okresach dziejów Drugiej Rzeczypospolitej; jak przebieg zmian ekonomiczno-społecznych w dwudziestoleciu międzywojennym lub występujących w tym zakresie tendencji; jak ocena osiągnięć Drugiej Rzeczypospolitej w rozmaitych dziedzinach (ustawodawstwo socjalne, gospodarka, technika, nauka, oświata, kultura i sztuka); jak wreszcie ocena rytmu rozwojowego Polski i jej sąsiadów, a zarazem czynników, które przybliżały ją do czołówki państw europejskich bądź też hamowały jej postęp. To tylko pewne wybrane zagadnienia stanowiące - jak powiedzieliśmy - przedmiot licznych dyskusji wśród historyków i w szerokiej opinii publicznej. W tomie niniejszym pragniemy dokonać próby skonfrontowania niektórych problemów związanych z dziejami Drugiej Rzeczypospolitej, uwzględniając najnowsze studia i dyskusje, oraz ukazać te kwestie na tle porównawczym. Podobnie PRZEDMOWA jak przed autorami poprzednich tomów, tak samo przed zespołem autorskim Polski Odrodzonej wyłonił się między innymi problem, z kim należałoby porównywać Drugą Rzeczpospolitą, a więc czy z jej najbliższymi sąsiadami, czy z najbardziej rozwiniętymi krajami Europy Zachodniej, czy wreszcie z krajami, których losy w najnowszych dziejach potoczyły się w podobnym lub przybliżonym kierunku jak losy Polski. Przyjęliśmy za podstawę tę ostatnią możliwość, jako naszym zdaniem najbardziej racjonalną. Polacy bowiem, podobnie jak inne narody w Europie środkowo-wschodniej, odzyskali niepodległość w określonych warunkach historycznych i Druga Rzeczpospolita jako państwo funkcjonowała w ramach określonego systemu politycznego, powstałego w wyniku rewolucji i zwycięstwa Enten-ty w pierwszej wojnie światowej nad państwami centralnymi. Równocześnie stopień rozwoju eko-nomiczno-społecznego Polski tego okresu i jej położenie geopolityczne sytuowało ją wśród nowo powstałych państw Europy środkowo-wschodniej, chociaż istniały silne związki kulturowe i polityczne Drugiej Rzeczypospolitej z Zachodem, zwłaszcza z Francją, skąd bezpośrednio po pierwszej wojnie światowej czerpano wiele wzorców, między innymi w dziedzinie prawno-ustrojowej, organizacji wojska, instytucji przedstawicielskich i życia kulturalnego. Jednakże więcej punktów odniesienia można znaleźć między Polską a krajami leżącymi w tym samym regionie naszego kontynentu, toteż one stanowią główną płaszczyznę konfrontacji, nie zaś kraje zachodniej Europy. W przedstawianej Czytelnikowi publikacji staraliśmy się w pełni zachować obowiązujący, jednolity schemat poszczególnych tomów "cyklu polskiego" serii, z których każdy poddaje refleksji historycznej takie zagadnienia, jak: państwo, społeczeństwo, kultura. Jednakże konkretniejsze sformułowanie problematyki w ramach tych dzia- PRZEDMOWA łów pozostawiono zaproszonym do współpracy Autorom. Redaktor naukowy zaś sprawował pieczę nad realizacją ogólnej koncepcji. Tom rozpoczynamy od szkicu poświęconego sprawie odbudowy państwa polskiego. Akcent położony w nim został na rok 1918, stanowiący w dziejach walki narodu polskiego o niepodległość moment przełomowy, gdyż wówczas narodziła się Druga Rzeczpospolita, jako suwerenne państwo. Z tematem odbudowy państwa ściśle wiążą się omówione następnie zagadnienia prawno-ustrojowe Drugiej Rzeczypospolitej oraz podjęta w tomie próba określenia miejsca i pozycji Polski w Europie międzywojennej. Równocześnie poświęcamy uwagę wojsku, stanowiącemu jeden z atrybutów suwerennego państwa. Drugi blok tematyczny dotyczy spraw społecznych (społeczeństwo i klasy), narodowościowych (miejsce i rola mniejszości narodowych w Drugiej Rzeczypospolitej), organizacji życia politycznego i wreszcie spraw gospodarczych. Problemy kultury prezentowane są w rozprawach o literaturze i teatrze, nauce, oświacie i wychowaniu oraz sztuce. Należy wszelako zaznaczyć, że Autorzy szkiców omawiają tylko pewne wybrane kwestie w ramach podjętej problematyki. Niektóre zagadnienia, ważne z punktu widzenia dziejów Drugiej Rzeczypospolitej, musiały być pominięte, jak na przykład rola Kościoła rzymskokatolickiego w życiu społecznym, politycznym i duchowym narodu, jak rozwój kultury masowej oraz znaczenie środków masowego przekazu (prasa, radio, kino), jak problem wychodźstwa i związków Polonii z Macierzą i zarazem niepodległym państwem. Uwzględnienie bowiem całości problematyki związanej z dziejami Drugiej Rzeczypospolitej okazało się niemożliwe nie tyle z uwagi na ograniczoną objętość tomu, ile z uwagi na ogólne założenia obowiązujące w "Konfrontacjach Historycznych". Nie było zresztą - jak się wydaje - konieczne ze 10 PRZEDMOWA względu na istniejące już próby ujęć syntetycznych i opracowania monograficzne. Krótkiego wyjaśnienia wymaga również zakres chronologiczny tomu, chociaż - co zaznaczono wyraźnie w tytule - rzecz dotyczy dwudziestolecia międzywojennego. Dla każdego z Autorów lata 1918-1939 stanowią ramy czasowe, w których dokonuje analizy wybranych zagadnień. Jednakże cezur tych, zwłaszcza cezury wyjściowej, nie traktujemy zbyt rygorystycznie. I to z dwóch powodów. Po pierwsze: dlatego, że mówiąc o odzyskaniu niepodległości, o narodzinach Drugiej Rzeczypospolitej i o dokonujących się w niej procesach, trzeba było sięgnąć do pewnych wątków wcześniejszych, jeśli nie z przełomu wieków, to przynajmniej z czasów po rewolucji 1905-1907 roku. Po drugie: dlatego, że kontynuując pewne tematy podjęte w poprzednim tomie "Konfrontacji", w którym cezura końcowa nie została wyraźnie zarysowana, trzeba było zapełnić istniejące luki, co zmuszało niekiedy do wkraczania w ostatnie dziesięciolecia okresu zaborów. Książka powstała dzięki wysiłkowi dwunastu autorów. Ingerencja redakcji naukowej w zasadzie ograniczyła się do ujednolicenia przypisów i ich skrócenia do minimum. Zgodnie z tradycją poprzednich tomów tej serii każdą rozprawę opatrzono wskazówkami bibliograficznymi; podobnie jak przypisy, zamieszczono je na końcu książki. Znalazły się w nich jedynie prace podstawowe dla danego tematu, stosunkowo łatwo dostępne i prezentujące wyniki badań z ostatnich lat. Naszym zdaniem tom niniejszy spełni swoją rolę, jeśli stanie się przyczynkiem do dalszych dyskusji i konfrontacji poglądów na różne zagadnienia historyczne Polski niepodległej lat 1918-1939, poglądów na zdarzenia minione, a przecież bardzo żywe w pamięci starszego pokolenia i w tradycji historycznej narodu, Tadeusz Jędruszczak PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA POLSKIEGO W 1918 ROKU W czasie zaborów Okres między 1795 a 1918 rokiem wypełniony był zmaganiami o odbudowę niepodległego państwa polskiego. Tym dążeniom najaktywniejszych narodowo grup społeczeństwa polskiego przeciwdziałały trzy mocarstwa zaborcze: Rosja, Prusy i Austria. Potęga i pozycja tych mocarstw wydawały się tak trwałe i niepodważalne, że wielu Polaków i życzliwych sprawie polskiej cudzoziemców nie widziało żadnej szansy zmiany po- i litycznego położenia narodu polskiego na lepszej W mentalności ludzkiej jest bowiem coś, co bardziej sprzyja myśleniu petryfikującemu istniejący stan rzeczy i skłania do przystosowania się doń, aniżeli myśleniu dynamicznemu, historycznemu, dostrzegającemu zmienność otaczającego nas świata i pobudzającemu wyobraźnię w kierunku przewidywania przyszłych dróg rozwoju oraz odpowiednio do tego dostosowującemu działanie. Jeżeli nawet ta pierwsza tendencja dominuje wśród najszerszych kręgów społeczeństwa, to równocześnie są grupy i jednostki myślące i działające w duchu dezaprobaty dla teraźniejszości, w przeświadczeniu o nieuniknioności zmian, z wizją innej, nowej przyszłości. Oczywiście, obie te postawy inspirowane są tak przez motywy racjonalne, 13 TADEUSZ JĘDKUSZCZAK jak i nieracjonalne oraz przez różnego rodzaju mity, funkcjonujące w ludzkiej świadomości. Ten schemat, będący z natury rzeczy daleko idącym uproszczeniem, daje się zastosować do charakterystyki społeczeństwa polskiego w okresie niewoli. Tendencję pierwszą można by wiązać - choć nie na zasadzie wyłącznego czynnika sprawczego - z pozytywistycznym nurtem pracy organicznej, z pokojowymi, często opartymi na lo-jałizmie, zabiegami u rządów zaborczych o polepszenie położenia Polaków. Tendencja druga cechowała postawy romantyczne, nonkonformistycz-ne, buntownicze, niepokorne. Idee walki zbrojnej i ich praktyczna realizacja wypływały przede wszystkim z postaw romantycznych. Przekonanie, że naród polski potrafi zrzucić z siebie jarzmo nałożone nań przez trzy potężne monarchie, zdawało się przeczyć zdrowemu rozsądkowi, a jednak było ono w okresie rozbiorów dość rozpowszechnione. W czasie owych 123 lat narodowej niewoli w niektórych okresach dominowały różne odmiany postaw pozytywistycznych, w niektórych zaś na czoło wysuwały się postawy romantyczne. Oba te nurty istniały w Polsce i nie tylko zwalczały się wzajemnie, lecz także uzupełniały się, służąc w ostatecznym rachunku - możliwie najlepszemu, czyli najowocniejszemu przetrwaniu trudnego okresu (pozytywizm) i pobudzając społeczeństwo do czynu zbrojnego, gdy zaistniały po temu sprzyjające warunki (romantyzm)ł. Zwłaszcza odpowiednie warunki zewnętrzne, to znaczy korzystne dla dążeń niepodległościowych ukształtowanie się sytuacji międzynarodowej, stanowiły czynnik mający pierwszorzędne znaczenie dla sprawy polskiej. Przez cały okres narodowej niewoli toczyła się w Polsce i na emigracji dyskusja na temat przyczyn rozbiorów. W dyskusji tej rozmaite wygłaszano opinie: jedni skłonni byli oskarżać wyłącznie zaborców, inni znów koncentrowali się na własnych słabościach narodu. Nie wchodząc w 14 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA meritum tego doniosłego sporu stwierdzić trzeba, że przyczynił się on walnie do rozwoju świadomości politycznej społeczeństwa, uczył odpowiedzialności za losy kraju, nie pozwalał zapomnieć o problemie wskrzeszenia własnego państwa. Zainteresowanie tym sporem nie mogło być w dziewiętnastowiecznym polskim społeczeństwie powszechne, jednakże problematyką tą żyły grupy przywódcze, interesowała się nią ucząca się młodzież, toteż sprawa przyczyn rozbiorów nie tylko nie poszła w zapomnienie, lecz raz po raz dyskutowana była w różnych formach ze wzmożoną siłą. Dyskusji tej towarzyszyła intensywna krytyka zespołu zjawisk zwanego polskimi przywarami narodowymi, mianowicie wybujałego indywidualizmu, nie umiejącego respektować interesów zbiorowości, zacietrzewienia w sporach politycznych, przynoszącego szkodę ogółowi, niskiego poziomu obywatelskiej dyscypliny, ulegania mitom i mistycyzmowi. Jednocześnie postulowano wyciągnięcie wszystkich nauk z tragedii rozbiorów, a zwłaszcza wołano o moralne odrodzenie narodu, naprawienie krzywd społecznych, szacunek dla ludzkiej pracy. Chłodną obojętnością na rozbiory Polski zareagowała oficjalna Europa. Na przekór tej postawie odezwały się głosy protestu opinii publicznej na Zachodzie. Od końca XVIII wieku poprzez wiek XIX aż do początków XX stulecia w historiografii i publicystyce europejskiej dyskutowano problem rozbiorów Polski, szczególnie ich przyczyny. Wypowiadano przeróżne opinie, tak dla Polski korzystne, jak i niekorzystne. Marian Henryk Serejski w swej pracy Europa a rozbiory Polski pisał: "W dyskusji nad przyczynami upadku Polski historycy sformułowali różne, naczęściej nie wykluczające się, ale uzupełniające się wzajemnie lub konkurujące ze sobą hipotezy; rzadko kiedy sprowadzali je wyłącznie do wewnętrznych czy zewnętrznych czynników. Przy wielkiej 15 TADEUSZ JĘDHUSZCZAK złożoności problemu wskazywali raczej na zespół warunków i wewnętrznych, i zewnętrznych ze sobą sprzężonych, które sprzyjały upadkowi Rzeczypospolitej" 2. Osobno charakteryzował Se-rejski historiografię krajów zaborczych, która uporczywie usiłowała usprawiedliwić rozbiory, uzasadniając je przede wszystkim rozpadem Polski. Niektórzy autorzy niemieccy i rosyjscy pisali o walce na śmierć i życie między Polską a jej wielkimi sąsiadami. W tej walce Polska jako słabsza musiała ulec. Omawiając w 1970 roku na łamach "Polityki" książkę Serejskiego, Jan Szczepański wysnuł z niej wnioski o charakterze bardziej ogólnym. Oto one: "Państwo, które nie rozwija się w identycznym tempie i nie idzie w tym samym kierunku rozwoju i modernizacji jak jego sąsiedzi, jest zagrożone w swojej egzystencji. Naród, który nie umie organizować własnych zasobów naturalnych i zasobów zdolności swoich obywateli, uzależnia swój byt od zmiennych konstelacji po-lityczno-gospodarczych istniejących w państwach wspierających i wywołuje zagrożenie swojego rozwoju. Naród, który nie wnosi ważnych elementów w rozwój szerszych układów polityczno-ekonomicznych, wartości ekonomicznych, intelektualnych, naukowych, technicznych, artystycznych, który stwarza ujemny własny obraz wśród innych narodów, który nie umie sobie zyskać prestiżu - jest zagrożony w swoim istnieniu. Naród, który przepija i przejada zbyt duży odsetek dochodu narodowego, zamiast obrócić go na inwestycje i gospodarkę ogólną czy w trwałe dobra gospodarstw domowych, który nie dba o swój wygląd zewnętrzny, tzn. o wygląd swoich miast, osiedli, wsi, domów, mieszkań, ubrań, o czystość obejść itd., sprawia na innych narodach wrażenie oberwańców i niechlujów, a takie wrażenie jest niebezpieczne. Naród, który nie imponuje innym, który nie ma czym zaimponować, nie wywołuje w 16 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA swoich obywatelach postaw identyfikacji podbudowanej dumą. A naród i państwo, którego obywatele się wstydzą - jest zagrożony w swojej egzystencji" 3. Te uwagi Szczepańskiego na marginesie dyskusji o rozbiorach Polski świadczą o tym, jak zasadniczych spraw losu polskiego dotyczyła owa dyskusja i jak dalece wynikające z niej wnioski zachowały żywotność. Nie ulega wątpliwości, że polska dyskusja na temat przyczyn rozbiorów była wyrazem narodowego odrodzenia, które stworzyło warunki niezbędne dla wielopłaszczyznowej i skutecznej walki o wyzwolenie spod obcego panowania. W tym miejscu podkreślić należy rolę polskiej kultury, której wychowawczego oddziaływania w okresie niewoli nie sposób wprost przecenić. "Nie ulega wątpliwości, że w krajach pozbawionych własnego państwa rola kultury w życiu społeczeństwa, a w szczególności w życiu narodowym, musiała być w pewnym sensie znacznie większa niż u narodów mających własną państwowość. U tych ostatnich państwo z reguły popierało rozwój kultury, a przynajmniej niektórych jej dziedzin, gdyż ten z kolei umacniał jedność i siłę państwa. Natomiast dla narodów pozostających w niewoli kultura narodowa nie tylko musiała rozwijać się bez takiego poparcia, ale co więcej, musiała jakoś zastąpić nie istniejące instytucje państwowe: rząd, administrację, wojsko. Musiała wytworzyć więzy moralne na tyle silne, by w pewnym chociażby stopniu zastąpiły więzy fizyczne i przymus państwowy. Do tego zaś kultura krajów pod obcym panowaniem prawie zawsze natrafiała na zdecydowane przeciwdziałanie, a nawet na planową akcję wyniszczającą ze strony zaborcy. Dzieje kultury polskiej pod zaborami są tego najlepszym przykładem. Jakże silne zatem są więzy kulturowe łączące społeczeństwo narodowe, jeśli taki napór wytrzymały" 4. 2 - polska Odrodzona 17 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK Kapitalne znaczenie na drodze do niepodległości miały walki zbrojne, szczególnie powstania narodowe. Wspomnieć tu więc należy insurekcję kościuszkowską, udział Polaków w wojnach napoleońskich, powstanie listopadowe, wydarzenia lat 1846 i 1848, powstanie styczniowe i rewolucję 1905-1907 roku. Jakkolwiek te zbrojne poczynania - różniące się znacznie między sobą - nie przyniosły natychmiastowych trwałych sukcesów i definitywnego uregulowania sprawy polskiej w duchu żądań Polaków, stanowiły one jednak najwyższą formę narodowej aktywności i manifestację dezaprobaty dla rozbiorów. Sprawiły, że choć nie istniało państwo polskie, ciągle żywą pozostawała sprawa polska, jako coś, co nie jest uregulowane i co wymaga rozwiązania. Były okresy, gdy sprawa polska stawała się w Europie głośna. Były też i takie, gdy panowało wokół niej milczenie, gdy ją skutecznie zepchnięto na daleki margines polityki. Ale nigdy nie udało się jej całkowicie wymazać z ludzkiej pamięci. Spierano się w Polsce wiele na temat celowości i skuteczności powstań narodowych XIX wieku. W tej kwestii nie uda się chyba sformułować ocen jednoznacznych. Pamiętać trzeba, że powstania ściągnęły na społeczeństwo wiele nieszczęść i cierpień, że ich koszty społeczne i materialne były olbrzymie, że wreszcie buntująca się ciągle Polska wpływała cementujące na sojusz trzech zaborców. Jeżeli jednak z dystansu czasowego spojrzeć całościowo na epokę zaborów i rozpatrywać ją jako konfrontację narodu polskiego z trzema imperiami dążącymi do utrwalenia sytuacji rozbiorowej i scalenia ziem polskich ze swymi dawnymi terytoriami, by w ten sposób uniemożliwić odbudowę niepodległej Polski, to uznać wypadnie, że powstania w wybitnym stopniu nie tylko utrudniały tę politykę zaborców, ale wręcz czyniły niemożliwą jej realizację; ściągały na naród polski represje, a więc zaostrzały antagonizm, 18 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA pogłębiały wrogość, przekreślały szansę integracji, pozwalały zachować własną odrębność narodową. W tym kontekście należy skomentować problem walki zbrojnej jako metody stosowanej w narodowych dążeniach wyzwoleńczych. Decyzja rozpoczęcia walki zbrojnej jest sprawą szczególnie doniosłą, zawsze brzemienną w konsekwencje nie dające się w pełni przewidzieć. Dlatego decyzję tę podjąć można tylko wówczas, gdy inne środki osiągnięcia celu (łącznie z groźbą użycia siły) zostały wyczerpane, a ogólna sytuacja wskazuje, że pożądany rezultat uda się osiągnąć jedynie drogą zbrojną. Ujęcie takie jest raczej dość ogólne, nie precyzuje na przykład charakteru, zwłaszcza zaś zakresu działań militarnych. Dla niniejszych rozważań nie jest to jednak istotne, chodzi tu bowiem wyłącznie o podkreślenie, że w wyzwoleńczej walce narodowej nie można a priori wykluczyć konieczności, a także celowości posłużenia się działaniami zbrojnymi. Ażeby walka zbrojna spełniła pokładane w niej nadzieje i osiągnęła stawiane przed nią cele, musi być należycie zorganizowana i kierowana, prowadzona w odpowiednich do sytuacji formach, przy założeniu, że wybrany został prawidłowy moment i że ogólne warunki wewnętrzne i zewnętrzne są sprzyjające. Jeżeli z tego punktu widzenia spojrzeć na polskie powstania narodowe, to - nie kwestionując samej idei walki zbrojnej o wyzwolenie - uznać wypadnie, że przy lepszej organizacji i sprawniejszym kierownictwie mogły one osiągnąć znacznie poważniejsze rezultaty. Dotyczy to zwłaszcza powstania kościuszkowskiego oraz powstania listopadowego. W świetle polskich doświadczeń walki wyzwoleńczej w XVIII-XX stuleciu, tak pozytywnych, jak i negatywnych, zdaje się nie ulegać wątpliwości, że w polityce i w działaniach militarnych najbardziej przydatną mogła być strategia działań pośrednich, o której B. H. Liddell 2* 19 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK Hart pisał: "rzadko udawało się osiągnąć dodatnie wyniki w wojnie, jeśli nie udało się zaskoczyć przeciwnika przez zastosowanie działań pośrednich. Pośredniość działań zazwyczaj była natury fizycznej, a zawsze psychologicznej". I dalej: "działanie bezpośrednie, wymierzone zarówno w cel fizyczny, jak i psychiczny, a idące z «kie-runku naturalnego oczekiwania» przez przeciwnika, daje wyniki ujemne"5. Innymi słowy: opowiada się Liddell Hart przeciw bezpośredniej konfrontacji sił, w której z reguły strona słabsza fizycznie skazana jest na klęskę, preferuje natomiast działania pośrednie, polegające na wykorzystywaniu przewagi psychicznej i na szarpaniu przeciwnika tam, gdzie się tego nie spodziewa, podrywające jego potencjał moralny i pozwalające na zachowanie maksimum sił własnych, zgodnie ze znaną zasadą "nie dać się zniszczyć". Niestety, działania pośrednie nie były najmocniejszą stroną polskiej polityki walki zbrojnej XIX wieku, choć metoda ta znana jest od tysiącleci. Związek wyzwoleńczej walki narodowej ze sprawami społecznymi nie ulega wątpliwości. Nie tu miejsce na jego bliższe omawianie. W przypadku polskich walk wyzwoleńczych w okresie rozbiorów dwa problemy wysuwają się na czoło: jakie siły społeczne odgrywały rolę kierowniczą w tych walkach oraz jak kształtował się ich stosunek do podstawowych kwestii społecznych epoki, to znaczy najpierw do kwestii chłopskiej, a następnie do kwestii robotniczej i kwestii chłopskiej (w zmienionej postaci). Dla rozwoju walki wyzwoleńczej było szczególnie ważne, by wsparły ją masy chłopskie, później zaś masy robotnicze i chłopskie, by uznały ją za swoją sprawę. Jednakże antagonizmy klasowe między ośrodkami przywódczymi polskiego ruchu wyzwoleńczego a masami ludowymi sprawiły, iż masy te nie odegrały w walce o wyzwolenie takiej roli, jaką odegrać miały i powinny były, ażeby walce zapewnić sukces. 20 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA Nazbyt ograniczone horyzonty społeczne kierownictw powstańczych i reprezentowanie przez nie - w kwestiach społecznych - głównie interesów klas posiadających bardzo zaszkodziło powstaniom listopadowemu i styczniowemu. Dla warstw wyzyskiwanych uczyniono w powstaniu kościuszkowskim stosunkowo najwięcej. W latach pierwszej wojny światowej Taki - z grubsza biorąc - zasób doświadczeń i tradycji posiadał naród polski w chwili wybuchu pierwszej wojny światowej w 1914 roku. Dla sprawy wyzwolenia narodu polskiego powstały - dzięki temu wielkiemu konfliktowi militarnemu - sprzyjające warunki, a to z następujących względów: 1. W wojnie tej starły się ze sobą zbrojnie trzy mocarstwa zaborcze, znajdujące się we wcześniej ukształtowanych przeciwstawnych obozach. Rosja była jednym z państw Ententy, Niemcy zaś i Austro-Węgry tworzyły blok państw centralnych. Konflikt między zaborcami oznaczał kres ich jedności w antypolskiej polityce. W ten sposób przestało ostatecznie istnieć potężne przymierze trzech państw, z którym Polacy dotychczas się zmagali. Od tej chwili przed polską polityką zarysowała się możliwość wygrywania sprzeczności między zaborcami. 2. Miała to być - jak się okazało - długotrwała, wyniszczająca wojna, która prowadzić musiała do wszechstronnego wyczerpania państw zaborczych, a co za tym idzie do ich wieloletniego osłabienia. ("Nie było wypadku - pisał Suń Tsy w Sztuce wojny, w 500 roku przed naszą erą - by kraj odnosił korzyść z przedłużającej się wojny"). Walka z osłabionymi i do tego jeszcze skłóconymi przeciwnikami rokowała więcej nadziei na sukces aniżeli kiedykolwiek przedtem. 21 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA 3. Znalazłszy się w dwóch przeciwstawnych koalicjach, państwa zaborcze usiłowały pozyskać sobie Polaków i skierować ich przeciwko stronie drugiej. Ta tendencja zarysowała się od razu na początku wojny, a nawet jeszcze przed jej wybuchem, w okresie narastania konfliktu. Tak Rosja, jak i Niemcy oraz Austro-Węgry zaczęły w 1914 roku ogłaszać różne deklaracje w sprawie polskiej, zawierające liczne obietnice. Na pewno intencją rządów zaborczych czy też dowództw wojskowych ich armii nie było dotrzymanie tych obietnic, ale już sam fakt ich proklamowania stwarzał dla sprawy polskiej aurę o wiele korzystniejszą aniżeli poprzednio. Pewne realne ustępstwa zaborcy jednak poczynić musieli, jak choćby to, że wyrazili zgodę na organizowanie polskich oddziałów wojskowych, z polskimi emblematami i polską komendą, że pozwolili na tworzenie polskich komitetów tak o charakterze społecznym, jak i przede wszystkim politycznym, że wreszcie zaczęli - często z udziałem osobistości polskich - zastanawiać się nad rozwiązaniem kwestii polskiej w duchu tworzenia polskich organizmów politycznych i administracyjnych. 4. Wybuch wojny i gesty zaborców pobudziły aktywność społeczeństwa polskiego, ożywiły nadzieje na odzyskanie własnej państwowości. W miarę upływu czasu i przeciągania się wojny ta aktywność i nadzieje rosły, by w końcowej fazie wojny przekształcić się w poważny i szeroki ruch wyzwoleńczy. Właśnie w okresie wojny powstała bardzo bogata publicystyka polska dotycząca przyszłości Polski, jej gospodarki, kultury i miejsca w Europie. Równocześnie sięgano w przeszłość i ukazywano dawną świetność państwa polskiego. Szeroką działalność rozwinęły polskie partie i organizacje, tak legalne, jak i zakonspirowane. Podjęta została na dużą skalę polska akcja charytatywna, dyplomatyczna i polityczna (między innymi Henryk Sienkiewicz, Ignacy Paderewski, 22 Roman Dmowski). Szczególnie aktywny był Komitet Narodowy Polski w Paryżu. 5. Nowym elementem sytuacji o pierwszorzędnym znaczeniu było to, że rządy zaborcze musiały masowo zmobilizować Polaków do swych armii. W przeciwieństwie do poprzednich wojen, w pierwszej wojnie światowej pojawiły się wielomilionowe armie działające na długich, linearnych frontach. Ażeby takie armie stworzyć i utrzymać, trzeba było zmobilizować wysoki odsetek mężczyzn. Według szacunków blisko 3 miliony Polaków znalazły się w armiach wszystkich trzech państw rozbiorowych. Znaczyło to, że takiej liczbie Polaków dano broń do ręki, że musiano ich przeszkolić w różnych specjalnościach wojskowych, że wreszcie stworzyć im musiano szansę zdobycia doświadczenia bojowego, i to - w części - na różnych szczeblach dowodzenia i pracy sztabowej. W sprzyjających warunkach wystarczyło tę masę ludzi wydzielić z armii zaborczych, by mogła ona stanąć na straży interesów Polski i skierować broń przeciw wrogowi. Tak właśnie potoczyły się sprawy w latach 1918- 1919. Dzięki temu zdołano bardzo szybko zorganizować po pierwszej wojnie światowej wojsko polskie. Pomijamy tu dramatyczne, zwłaszcza w początkowej fazie wojny, położenie Polaków w armiach zaborczych, którzy znaleźli się po przeciwnych stronach frontu i musieli strzelać do siebie. Ten aspekt sprawy był już wielokrotnie omawiany w literaturze polskiej. Dodatkową, korzystną z punktu widzenia walki wyzwoleńczej, okoliczność stanowiło stworzenie u boku armii walczących w pierwszej wojnie światowej różnego rodzaju autonomicznych i pół-autonomicznych polskich formacji narodowych. Przechodziły one rozmaite koleje losu, ale właśnie z nich rekrutowało się szczególnie wielu żołnierzy i dowódców wojska polskiego powstałego w 1918 roku. Oni też stali się - gdy pozwoliły 23 TADEUSZ JĘDKUSZCZAK na to warunki - czynnymi uczestnikami walki przeciw zaborcom. 6. Sprawę rewolucji pozostawiliśmy na koniec, a to dlatego, że - chronologicznie rzecz biorąc - wystąpiła ona w końcowej fazie wojny. Rządy mocarstw rozbiorowych rozpoczynały pierwszą wojnę światową pod gromkimi hasłami imperialis-tycznymi, choć nie były to imperializmy równorzędne, imperializm niemiecki bowiem odznaczał się szczególną agresywnością. Pod koniec wojny reakcyjne reżimy w dwu głównych państwach zaborczych - w Rosji i Niemczech - zostały obalone przez rewolucje. Rosja przeżyła dwie rewolucje: w lutym i październiku 1917 roku. W Niemczech miała miejsce rewolucja listopadowa 1918 roku. Rewolucja wybuchła również w Austro-Wę-grzech. Najbardziej radykalna była rewolucja październikowa. Dzięki niej powstała całkowicie nowa sytuacja wśród stron prowadzących wojnę (pokój w Brześciu, zerwanie radzieckiej Rosji z Ententą), jej wpływ zaś spowodował ożywienie ruchu rewolucyjnego w wielu krajach, nie wyłączając i Polski. Przykład rosyjski zachęcił masy robotnicze i chłopskie do walki przeciw istniejącemu porządkowi społecznemu, a narody uciskane - do walki o wyzwolenie w duchu proklamowanego przez Lenina hasła o prawie narodów do samookreślenia. Dla narodu polskiego było to jeszcze jedną zachętą do intensyfikowania czynnej walki o własne, niepodległe państwo. Polacy w zaborze pruskim znaleźli się pod bezpośrednim oddziaływaniem rewolucji listopadowej. Osłabiła ona imperializm niemiecki i stworzyła sytuację, w której doszło do wybuchu powstania wielkopolskiego i trzech powstań śląskich. Ożywił się znacznie polski ruch na Powiślu, "Warmii i Mazurach. Sprzyjające dążeniom niepodległościowym warunki wytworzone przez pierwszą wojnę światową oraz rewolucję lutową, a następnie rewo- 24 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA łucję październikową pobudziły i spotęgowały aktywność społeczeństwa polskiego, jego organizacji i czołowych działaczy na wszystkich polach: w dziedzinie społecznej, politycznej, dyplomatycznej oraz w dziedzinie walki zbrojnej. Oddział tak zwanych bajończyków we Francji (około 200 ludzi), Legiony Polskie (15-20 tys. ludzi), Legion Puławski (około 900 ludzi), korpus Józefa Dowbo-ra-Muśnickiego w Rosji (29 tys. ludzi), armia Józefa Hallera we Francji (50 tys. ludzi), powołana pod auspicjami niemieckimi Polska Siła Zbrojna (około 9 tys. ludzi), zakonspirowana, szeroko rozgałęziona Polska Organizacja Wojskowa, w skrócie: POW (około 30 tys. ludzi), wreszcie polskie formacje zbrojne w Rosji Radzieckiej, zwłaszcza słynny Pułk Biełgorodzki (około 17 tys. ludzi), wybitna rola polskich dowódców wojskowych w rewolucji październikowej (Roman Łągwa, Romuald Muklewicz i Stefan Żbikowski) - oto najważniejsze przykłady polskiego uczestnictwa w działaniach zbrojnych i najbardziej znane polskie oddziały z okresu pierwszej wojny światowej. Nie jest to, rzecz jasna, pełne zestawienie. Wyliczenie jednym tchem obok siebie rozmaitych formacji, nierzadko walczących po przeciwnych stronach frontu, kierowanych przez różne, często zwalczające się wzajemnie ośrodki polityczne, może się wydawać zaskakujące. Postępowanie takie ma jednakże tę zaletę, że ukazuje szeroko rozwinięte militarne uczestnictwo polskie niemal na wszystkich frontach europejskich i na wszystkich obszarach, gdzie tylko Polacy się znajdowali. ^Wszystkie te formacje zbrojne - choć oczywiście w różnym stopniu - oddały określone usługi sprawie polskiej. Dotyczy to zarówno tych, którzy pod rewolucyjnymi sztandarami walczyli z caratem i reakcją w Rosji, jak i tych, którzy ożywieni patriotycznymi intencjami brali broń do ręki w przekonaniu, że przyjdzie chwila, gdy będą mogli ją skierować przeciw zaborcom, 25 TADEUSZ JĘDBUSZCZAK że Polska będzie potrzebowała tych uzbrojonych rąk. Jest rzeczą naturalną, iż te wielotysięczne masy żołnierskie nie mogły być świadome celów politycznych, jakie przyświecały ich wyższym dowódcom oraz partiom i innym organizacjom patronującym poszczególnym iormacjom. Zabiegi i walki polityczne o władzę w Polsce czy też spory o charakter przyszłego państwa, ścieranie się różnorodnych, nieraz antagonistycznych interesów - to sprawy rozgrywające się wśród elity przywódczej, od których jednak żołnierz znajdował się daleko. Były to wszak czasy, gdy indoktrynacja nie sięgała głęboko w dół, gdy zawiłe politykowanie stanowiło przede wszystkim przywilej przywódców. Szeregi żołnierskie kierowały się prostymi prawdami, wśród których hasła: "Polska" (dla jednych) czy też "rewolucja" (dla innych) wyrażały pragnienie lepszej przyszłości i spełniały rolę siły motorycznej działania. Polskie formacje zbrojne uczestniczyły w wielu bitwach, poniosły wysokie straty w zabitych i rannych, jednakże na tle wielomilionowych armii, które zmagały się w tej wojnie, ich realne znaczenie nie mogło być duże. "Udział ich był przeto głównie manifestacją polskiej obecności, wyrazem woli walki o interes narodowy - tak jak go różne odłamy polskiego społeczeństwa i orientacje polityczne wówczas różnie rozumiały, choć za cel nadrzędny wszyscy uważali Polskę niepodległą. Realne znaczenie natomiast miały te formacje jako podstawa, na której zbudowano - już w niepodległej Polsce - jednolite wojsko polskie. Bardzo szybko stało się ono siłą liczącą się w ówczesnej Europie. Jak pamiętamy, jeszcze przed powstaniem w 1918 roku niepodległej Polski istniały na naszych ziemiach i poza nimi kadry i zorganizowane jednostki wojskowe, które stały się zalążkiem jej sił zbrojnych. Tak więc powstanie w 1918 roku niepodległego państwa polskiego stało się możliwe dzię- 26 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA ki splotowi szeregu okoliczności zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Główny czynnik wewnętrzny stanowiło dążenie narodu polskiego do niepodległości, manifestowane uporczywie przez cały okres narodowej niewoli. Dążenie to wystąpiło szczególnie mocno podczas pierwszej wojny światowej i przejawiło się w polskim czynie zbrojnym, w szeroko rozwinięte,! akcji patriotyczno-społecznej oraz w zabiegach dyplomatycznych. Swą postawą i wywieraną w różnych kierunkach presją naród polski sprawił, że mocarstwa decydujące o obliczu Europy nie mogły przejść obojętnie obok sprawy polskiej. Sprawa ta została im narzucona tak przez Polaków, jak i przez okoliczności zewnętrzne. Wśród okoliczności tych na czoło wysuwa się zwycięstwo rewolucji październikowej w Rosji. Nowo powstała tam władza radziecka proklamowała prawo narodów do samookreślenia aż do oderwania się od Rosji, ogłosiła nieważność traktatowy o rozbiorach Polski, zawartych przez rząd carski. Rosja Radziecka wystąpiła z grona państw Ententy, na skutek czego przestała obowiązywać teza, respektowana przez Anglię i Francję, że sprawa polska jest wewnętrznym zagadnieniem rosyjskim. Dzięki temu Polacy uzyskali możliwość podjęcia nieskrępowanych zabiegów u rządów Ententy o poparcie dla odbudowy państwa polskiego. Zabiegi te były istotne z uwagi na zarysowującą się perspektywę zwycięstwa Ententy nad Niemcami i Austro-Węgrami. Przez większą część okresu pierwszej wojny światowej odebrane Rosji ziemie polskie znajdowały się pod okupacją niemiecką i austro-węgier-ską. Taki stan rzeczy istniał też w chwili zakończenia wojny, w listopadzie 1918 roku. Zwycięstwo państw centralnych w pierwszej wojnie światowej mogłoby oznaczać utrwalenie tej okupacji ^b - być może - nadanie zdobytym ziemiom polskim innego statusu i pozostawienie ich w or- 27 TADEUSZ JĘDKUSZCZAK bicie wpływów obu mocarstw. Ale tak się nie stało. Klęska wojenna Niemiec i Austro-Węgier sprawiła, że i ci pretendenci do ziem polskich nie mogli zrealizować wobec nich swoich zamiarów. Tak oto w momencie zakończenia pierwsze] wojny światowe] zaistniała sytuacja zupełnie wyjątkowa i niezwykle korzystna dla Polski: wszystkie imperia zaborcze poniosły klęskę lub obalone zostały przez rewolucję. To zaś siłą rzeczy stworzyło warunki, w których możliwe stało się zjednoczenie ziem polskich w ramach własnego państwa. Dodatkową okolicznością sprzyjającą było poparcie Ententy dla odbudowy niepodległej Polski. Ogłosił je też słynny trzynasty punkt orędzia prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki, Woodrowa Wilsona, z 8 stycznia 1918 roku. O rząd i granice Niepodległej Koniunktura, w której mogła powstać niepodległa Polska w 1918 roku, była niewątpliwie najkorzystniejszym momentem w najnowszych dziejach narodu polskiego. Nie tylko bowiem wszystkie trzy państwa zaborcze legły pokonane lub zostały wydatnie osłabione w wyniku wojny i zrodzonych przez nią wstrząsów rewolucyjnych, ale jednocześnie stopień uświadomienia narodowego i politycznego Polaków, ich rozległa aktywność, zorganizowanie i zaangażowanie polskich ośrodków przywódczych były na tyle silne, by tę korzystną koniunkturę zewnętrzną owocnie wykorzystać. Naród polski wywierał na państwa walczące silną presję, toteż już podczas wojny stawało się coraz bardziej jasne, że sprawa Polski musi być jakoś rozwiązana, a powrót do stanu sprzed 1914 roku jest niemożliwy. Oceniając dziś działania polskie podczas pierwszej wojny światowej jako celowe i skuteczne, nie można powie- 28 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA dzieć, by taka sama ocena panowała również w świadomości współczesnych. W najszerszych kręgach społeczeństwa wybuch wojny wywołał panikę, chaos i dezorientację, które w miarę potęgowania się trudności wojennych przechodziły w zmęczenie i apatię. Jednakże najbardziej świadome kręgi społeczeństwa, przede wszystkim czołowi przywódcy polityczni, a także intelektualiści i publicyści zdawali sobie sprawę z kierunku rozwoju wydarzeń, stosownie do tego podejmowali różne akcje, przede wszystkim zaś starali się uświadomić społeczeństwo polskie o zaistniałej sytuacji. A ogół społeczeństwa okazał się dojrzały do wymagań chwili, co nie oznacza wcale powszechnego narodowego uświadomienia czy wysokiego poziomu myślenia politycznego. Pod tym względem obraz był wielce zróżnicowany, a jego ocena wymaga stopniowania. Stanisław Bukowiecki w artykule opublikowanym w "Niepodległości" wyrażał pogląd, że odbudowa państwa polskiego rozpoczęła się z chwilą powstania w dniu 15 stycznia 1917 roku Tymczasowej Rady Stanu Królestwa Polskiego. Pisał on: "Tymczasowa Rada Stanu, aczkolwiek formalnie powołana przez rządy okupacyjne, składała się jednak z ludzi wybranych przez związek polskich stronnictw niepodległościowych, była zatem w rzeczywistości tworem samego społeczeństwa. Podobny charakter miało powstanie następcy Rady Stanu, t j. Rady Regencyjnej, składającej się z osób wskazanych przez Komisję Przejściową Tymczasowej Rady Stanu. Zasadniczo ważnym jest, że tak sama Rada Stanu, jak wszystkie jej akty i całe jej tworzywo, a także Rada Regencyjna, były z istoty swojej tworami państwowymi polskimi, występowały w imieniu suwerennego państwa polskiego i na jego rzecz, a więc pomimo wszelkich ograniczeń okupacyjnych nie były to Jakieś organizacje o charakterze autonomicznym, ale ściśle państwowe" 6. 29 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK Jako dowody mające świadczyć o polskim państwowym charakterze Tymczasowej Rady Stanu i Rady Regencyjnej autor przytacza utworzone przez nie sądownictwo polskie, wyrokujące w imieniu Korony Polskiej, powołanie polskich urzędów, funkcjonujących następnie w niepodległej Polsce, wydanie szeregu przepisów prawnych, które i później zachowały swą moc, wreszcie -fakt, że Rada Regencyjna w sposób legalny w trybie wewnętrznego aktu państwowego przekazała część swej władzy Józefowi Piłsudskiemu 11 listopada 1918 r. "Tak więc - konkludował Bukowiecki - ciągłość państwa polskiego istnieje niezaprzeczalnie i nieprzerwanie od roku 1917". Jednocześnie zauważa, że państwowość polska w okresie od 15 stycznia 1917 roku do 10 listopada 1918 "była państwowością ułamkową, a o pełnej suwerenności, osobliwie zaś niepodległości, w owym okresie mowy być nie mogło. Państwo polskie, istniejące od czasów powstania pierwszych jego organów, uzyskało niepodległość z chwilą usunięcia okupantów i przejęcia pełni władzy państwowe] we wszystkich zakresach, t j. dnia 11 listopada 1918 r." Tak sformułowaną konkluzję można by przyjąć, korygując ją jedynie poprzez danie informacji o rządzie lubelskim i o tym, że Piłsudski otrzymał władzę nie tylko z ręki Rady Regencyjnej (najpierw, 11 listopada 1918 roku uzyskał najwyższą władzę wojskową, a 14 listopada - cywilną), ale że przekazał mu ją również rząd lubelski, który ogłosił obalenie tej Rady w nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku i proklamował Polskę republiką. Ewakuacja wojsk niemieckich i austriackich z Polski, a ściśle: z byłego Królestwa Kongresowego i Galicji, odbyła się częściowo w drodze porozumień, częściowo zaś w drodze starć zbrojnych i rozbrajania tych wojsk, dokonywanego głównie przez POW. Rozpadły się wielonarodo- 30 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA wościowe jednostki armii austriackiej, na ich miejsce powstawały oddziały polskie, ukraińskie, czeskie. Do rąk polskich dostał się sprzęt wojskowy oraz liczne magazyny z bronią. W ten sposób wolność odzyskały takie ważne ośrodki, jak Warszawa, Lublin, Kraków. O Lwów i okolice rozgorzały w listopadzie 1918 roku zacięte walki pol-sko-ukraińskie, zakończone na początku 1919 roku opanowaniem tego obszaru przez stronę polską. Wybuchł też zatarg polsko-czeski o Śląsk Cieszyński, zajęty najpierw przez oddziały polskie, wyparte następnie - przy zastosowaniu podstępu - przez wojska czeskie. Władza w nowo powstałym państwie polskim znalazła się w rękach Piłsudskiego, który cieszył się wówczas niewątpliwym autorytetem. Wkrótce między piłsudczykami a Narodową Demokracją doszło do kompromisowego porozumienia; w jego rezultacie Piłsudski pozostał tymczasowym Naczelnikiem Państwa, Paderewski zaś, posiadający poparcie Narodowej Demokracji, objął funkcje premiera i ministra spraw zagranicznych. Tak więc w bardzo szybkim tempie i nadzwyczaj sprawnie utworzono w Polsce rząd centralny i zorganizowano administrację. Przeprowadzono też wybory do Sejmu Ustawodawczego, który zebrał się w Warszawie już 10 lutego 1919 roku, a więc w trzy miesiące po powstaniu państwa. Sejm ten w 1921 roku uchwalił konstytucję, zwaną marcową. Równocześnie władze z energią organizowały armię polską, w której skład weszły formacje polskie utworzone podczas pierwszej wojny światowej. Dzięki temu już w listopadzie 1918 roku Polska dysponowała 110 tysiącami żołnierzy, w marcu 1919 - 170 tysiącami, w kwietniu 1919 - 200 tysiącami, w 1920 zaś około l milionem. Prócz wojska podporządkowanego rządowi istniały podówczas formacje robotnicze, przede wszystkim Milicja Ludowa Polskiej Partii Socja- 31 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK listycznej (PPS), licząca około 23 tysięcy ludzi, oraz Czerwona Gwardia, o wiele mniej liczna, zorganizowana w Zagłębiu Dąbrowskim. Formacje te miały charakter radykalny i przeciwstawiały się dążeniom ugrupowań prawicowych. Choć stosunkowo nieliczne, były one jednym z ogniw radykalnego i rewolucyjnego ruchu społecznego, dzięki któremu w Polsce wprowadzono podówczas szereg postępowych reform, zgodnych z interesami i postulatami robotniczymi (na przykład ośmiogodzinny dzień pracy). Stwierdzić więc można, że formacje te nie tylko walczyły o niepodległość, lecz także oddziaływały w duchu postępowym na sytuację wewnętrzną państwa. Nowa Polska stanęła od pierwszej chwili swego istnienia wobec dylematu, który miał zasadniczy wpływ na kierunek zaangażowania jej sił zbrojnych. Dylemat ten można by zwięźle sformułować: na zachód czy na wschód? W chwili narodzin niepodległego państwa w 1918 roku poza jego granicami pozostawały Górny Śląsk, Wielkopolska, Pomorze oraz Po-wiśle, Warmia i Mazury. Były to ziemie o przewadze ludności polskiej, choć w części - na skutek wielowiekowej germanizacji - nie posiadającej rozwiniętej świadomości narodowej (na przykład częściowo Mazurzy). Podstawowa masa ludności ziem zachodnich domagała się energicznie wyzwolenia spod panowania niemieckiego i zjednoczenia ich z pozostałymi ziemiami polskimi. W tym celu, głównie na Górnym Śląsku i w Wielkopolsce, odbywały się liczne patriotyczne manifestacje, a także powstawały konspiracyjne organizacje przygotowujące się do zbrojnej walki wyzwoleńczej. Warunkiem wszelako pełnego i szybkiego powodzenia tej walki było jej poparcie przez centralne władze państwowe w Warszawie tak pod względem politycznym i dyplomatycznym, jak i pod względem militar- 32 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA nym. Chociaż ówczesne rządy polskie opowiadały się za zjednoczeniem ziem zachodnich z Macierzą i prowadziły w tym celu intensywną akcję na forum międzynarodowym, a także udzielały pewnej pomocy polskim ośrodkom na Górnym Śląsku, w Poznańskiem, na Powiślu, Warmii i Mazurach, to jednak główne zaangażowanie sił i środków Polski szło podówczas w kierunku wschodnim. O kierunek zaangażowania polskiej polityki toczył się spór między dwoma głównymi ugrupowaniami politycznymi: Narodową Demokracją a piłsudczykami, między Romanem Dmowskim a Józefem Piłsudskim. Narodowi demokraci opowiadali się za pokojowym uregulowaniem kwestii granic na wschodzie i za skierowaniem uwagi i środków państwa na jak najkorzystniejsze rozstrzygnięcie sprawy granic zachodnich i północnych, między innymi poprzez wsparcie tutejszego polskiego ruchu wyzwoleńczego7. W przeciwieństwie do tego piłsudczycy uważali, że najważniejszym kierunkiem polskich zainteresowań powinien być wschód, granice zachodnie bowiem zostaną uregulowane przez traktat pokojowy, na który Polska większego wpływu mieć nie będzie, na wschodzie zaś - gdzie upatrywali oni główne zagrożenie oraz tendencję przerzucenia płomienia rewolucji na Zachód - rozstrzyga się przyszłość Polski, tam jest pole dla inicjatywy na szeroką skalę i możliwość odegrania przez Polskę roli w organizacji tych obszarów w duchu federacyjnym. Z takich koncepcji Piłsudskiego i piłsudczy-ków wyrosła prowadzona pod hasłem federacji aktywna polityka Polski na wschodzie i polsko-radziecka wojna 1920 roku 8. Ten problem zdecydowanie dominował w polityce polskiej lat 1918-1921. Wojna ta była nie tylko zbrojną konfrontacją między dwoma państwami, ale również starciem dwóch społecznych ustrojów o od- 33 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK miennym charakterze. Nadawało to jej szczególne znaczenie, które nie ograniczało się wyłącznie do Polski i Rosji Radzieckiej, lecz miało także pewienwpływ na przyszłość Europy. •T"(tm)^oczątki konfliktu między Polską a Rosyjską ^Federacyjną Socjalistyczną Republiką Radziecką sięgają końca 1918 roku, gdy wyłoniła się kwestia aresztowania przez władze radzieckie członków misji polskiej w Moskwie oraz morderstwa dokonanego w Polsce na delegacji Rosyjskiego Czerwonego Krzyża, a ponadto pozostawały w związku ze sprawą granic, repatriacji ludności, nawiązania stosunków dyplomatycznych i innymi kwestiami. Doszło wówczas do wymiany między obu rządami ostrych not dyplomatycznych, pełnych wzajemnych oskarżeń i zarzutów. Najważniejsze stały się spory terytorialne. W Polsce dość powszechnie uważano, że państwo polskie powinno mieć wpływ na losy Litwy, Białorusi i Ukrainy, natomiast w Rosji Radzieckiej przywiązywano szczególną rolę do połączenia poprzez Polskę rewolucji rosyjskiej i niemieckiej, co wywołało w Polsce wielkie obawy i nieufność do wschodniego sąsiada. Rząd radziecki był zdecydowanie przeciwny rozczłonkowaniu Rosji. W miarę jak wojska niemieckie opuszczały obszary Litwy, Białorusi i Ukrainy oraz wschodnie części ziem polskich, na tereny te od wschodu wkraczały oddziały Armii Czerwonej, a od zachodu - wojska polskiego. Dochodziło do starć i incydentów, rychło ukształtowała się linia frontu, na którym toczyły się coraz aktywniejsze działania bojowe. O starciach zbrojnych donosił komunikat polskiego Sztabu Generalnego z 18 lutego 1919 roku. Dla uregulowania spornych spraw między Polską a RFSRR rząd polski wysłał do Moskwy misję specjalną z Aleksandrem Więckowskim na czele. Głównym zadaniem tej misji było negocjowanie zagadnień terytorialnych. Tymczasem 34 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA władze radzieckie ogłosiły powstanie republik radzieckich litewsko-białoruskiej i ukraińskiej, co rząd polski uznał za załamanie się rokowań. Jednocześnie nasiliła się radziecka propaganda na rzecz rewolucji europejskiej i rewolucji w Polsce. W tych warunkach Piłsudski rozpoczął 16 kwietnia 1919 roku ofensywę na Lidę i Wilno, które rychło znalazły się w rękach polskich. Dnia 22 kwietnia 1919 roku Piłsudski ogłosił - po polsku i litewsku - słynną odezwę "Do mieszkańców byłego W. Księstwa Litewskiego", utrzymaną w duchu koncepcji federacyjnej. Odezwa ta stwierdzała, że Litwa od wielu lat nie ma swobody, cierpi obcy ucisk, poddawana jest presji obcych wzorów postępowania. "Ten stan ciągłej niewoli - głosiła dalej odezwa - dobrze mi znany osobiście, jako urodzonemu na tej nieszczęśliwej ziemi, raz nareszcie musi być zniesiony i raz wreszcie na tej ziemi, jakby przez Boga zapomnianej, musi zapanować swoboda i prawo wolnego, niczym nie skrępowanego wypowiedzenia się o dążeniach i potrzebach". W drugiej połowie 1919 roku, gdy RFSRR zagroziły ofensywne działania "białych" wojsk generała Antona Denikina, Piłsudski wstrzymał polską akcję wojskową na wschodzie, a nawet prowadził rokowania z rządem RFSRR, nie chciał bowiem współpracować z "białymi" generałami, którzy dążyli do odbudowy "jednolitej, niepodzielnej Rosji", byli więc przeciwnikami niepodległości Polski. Kiedy Denikin odniósł niepowodzenie, wówczas Piłsudski na własną rękę wszczął działania ofensywne przeciw RFSRR. Na przełomie 1919 i 1920 roku polskie siły na wschodzie osiągnęły stan 21 dywizji piechoty i 7 brygad jazdy, łącznie około 600 tys. ludzi. Siły te zajmowały front na wschód od Mińska, Bobrujska i Boryso-wa, mniej więcej wzdłuż rzeki Berezyny, a na południu na Wołyniu i Podolu. W pierwszych miesiącach 1920 roku rząd 8» 35 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK RFSRR proponował rządowi polskiemu zawarcie zawieszenia broni, a następnie pokoju. Strona polska nie ufała tym propozycjom i była zdecydowana na rozstrzygnięcie militarne na wschodzie. To stanowisko polskie nie budziło entuzjazmu wśród państw Ententy, z pewnymi tylko wyjątkami. Piłsudski jednak, chociaż miał przeciwko sobie niemałą opozycję wśród różnych ugrupowań politycznych (narodowi demokraci, socjaliści, komuniści), trwał konsekwentnie przy swoich planach. Na kampanię 1920 roku Polska zmobilizowała około 700 tys. żołnierzy, z tego około 300 tys. na froncie, zorganizowanych w armie (idąc od północy): l, 4, grupę poleską, 6, 2 i 3. Armia 7 osłaniała front od strony litewskiej. Główne uderzenie zamierzał wykonać Piłsudski na Ukrainie. Także strona radziecka skoncentrowała przeciw Polsce poważne siły, zorganizowane w dwa fronty: zachodni (Białoruś) i południowo-zachod-ni (Ukraina). Główną rolę odegrać miał front zachodni, dowodzony przez Michaiła Tuchaczew-skiego. Dnia 25 kwietnia 1920 roku rozpoczęła się ofensywa polska na Ukrainie, zwana "wyprawą kijowską". U boku wojsk polskich szły kilkunastotysięczne oddziały atamana Semena Petlury, który miał nadzieję na ustanowienie swoich rządów na Ukrainie. Petlura zawarł 21 kwietnia 1920 roku układy polityczne i wojskowe z Polską, w których na rzecz Polski zrzekł się Galicji Wschodniej po Zbrucz. Oczekiwania Petlury na poparcie dlań na Ukrainie - nie ziściły się. Wojskom polskim udało się rychło dojść do Dniepru i zająć 7 maja 1920 roku Kijów. W Polsce potraktowano to jako wielki, historyczny sukces. Rychło przyszła kontrofensywa radziecka na północy, którą jednak wojska polskie powstrzymały. Przy końcu maja na Ukrainie rozpoczęły się działania ofensywne wojsk radzieckich, zwłaszcza kilkunastotysięcznej armii konnej Siemiona 36 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA Budionnego. Oddziały polskie opuściły Kijów i przeszły do odwrotu, którym dowodził generał Edward Rydz-Smigły. Gdy z początkiem lipca 1920 roku podjął wielką ofensywę na północy Tuchaczewski, wojska polskie, ulegając przewadze ilościowej przeciwnika, znalazły się w odwrocie - w ogólnym kierunku ku Warszawie. W pierwszej dekadzie sierpnia 1920 roku Warszawa znalazła się pod bezpośrednim naciskiem Armii Czerwonej, której w tym czasie postawiony został cel zaniesienia rewolucji ku zachodowi Europy. W Białymstoku powołano do życia Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski, z Julianem Marchlewskim na czele, a w Podwołczyskach, przeniesiony następnie do Tarnopola - Galicyjski Komitet Rewolucyjny, z Władimirem Zatonskim jako przewodniczącym. W tym okresie toczyły się rozmowy niemie-cko-radzieckie w sprawie powrotu do granicy z 1914 roku. Dla narodu polskiego był to wstrząs, który wyzwolił wielką energię i siłę oporu. Szybko zwiększał się stan liczebny wojska; osiągnęło ono wówczas około 900 tys. żołnierzy, w tym dziesiątki tysięcy ochotników. Zatrzymane zostały postępy ofensywy radzieckiej na południu, w ciężkich walkach znalazła się armia konna Budionnego. Po stronie polskiej wypracowano plan przeciwuderzenia na wojska Armii Czerwonej, posuwające się ku Warszawie w przekonaniu, że armia polska jest już całkowicie pokonana. Intencją strony nacierającej było obejście Warszawy i zajęcie jej od zachodu. Tymczasem wódz naczelny, Józef Piłsudski, skoncentrował nad rzeką Wieprz 5 1/2 dywizji polskich przeznaczonych do przeciwuderzenia na maszerujące na Warszawę oddziały radzieckie. Na północ od Warszawy wojska radzieckie zostały zatrzymane przez 5 armię polską pod dowódz- 37 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK twem generała Władysława Sikorskiego, co dla udania się polskiej kontrofensywy miało duże znaczenie. Dnia 16 sierpnia rozpoczęła się kontrofensywa polska znad Wieprza, dowodzona osobiście przez Piłsudskiego, która zakończyła się pełnym sukcesem. Wojska radzieckie przeszły do odwrotu, a część z nich musiała przekroczyć granicę Prus Wschodnich, gdzie została internowana. Po tej bitwie, zwanej warszawską, strona polska kontynuowała ofensywę. W dniach 20-28 września stoczona została kolejna wielka bitwa, zwana nadniemeńską, także uwieńczona powodzeniem wojsk polskich. W wytworzonej sytuacji rokowania o rozejm i pokój, które dotychczas napotykały rozliczne trudności tak z jednej, jak i drugiej strony, potoczyły się wartko. Dnia 12 października 1920 roku podpisano w Rydze rozejm. Tuż przed podpisaniem rozejmu strona polska zajęła Wilno, które rząd radziecki w okresie ofensywy na Warszawę przekazał Litwie. Dnia 18 marca 1921 roku zawarto w Rydze traktat pokojowy polsko-radziecki, który wytyczył wschodnią granicę Drugiej Rzeczypospolitej, istniejącą do 17 września 1939 roku. ^Skoncentrowanie wysiłku politycznego i militarnego Polski na wschodzie odbiło się ujemnie na przebiegu i rezultatach walki z imperializmem niemieckim o zjednoczenie z Polską ziem zachodnich, toczonej w latach 1918-1921. Te negatywne następstwa wyraziły się przede wszystkim w fakcie, że; zaabsorbowana polityką wschodnią Polska miała słabą pozycję wobec Niemiec (gdzie w pierwszej połowie 1919 roku rozważano możliwości uderzenia zbrojnego na Polskę) oraz wobec Ententy, która - nie licząc się z interesami Polski - wprowadziła do traktatu wersalskiego i do dodatkowego traktatu z Polską wiele niekorzystnych dla niej postanowień, jak na 38 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA przykład decyzja o przeprowadzeniu plebiscytu na Górnym Śląsku oraz na Powiślu, Warmii i Mazurach zamiast bezpośredniego przekazania tych terenów Polsce,_ Aktywna i wojenna polityka na wschodzie ograniczała środki, którymi dysponował rząd, realizując swe cele polityczne na zachodzie. Latem 1920 roku, gdy Armia Czerwona znalazła się pod Warszawą, sytuację tę chciały wyzyskać niemieckie koła rządzące, by ostatecznie ugodzić w Polskę, a w każdym razie pozbawić ją definitywnie szansy odzyskania Górnego Śląska. Tylko z najwyższym wysiłkiem udało się sparaliżować te zabiegiBeriina i jego ośrodków na Górnym Śląsku. i[W propagandzie plebiscytowej na Górnym Śląsku Niemiecki Komisariat Plebiscytowy oraz partie i organizacje niemieckie operowały na szeroką skalę argumentem, że przyszłość Polski, uwikłanej w wojnę na wschodzie, jest niepewna. Argument ten wpłynął niewątpliwie na postawę części śląskich Polaków, niedostatecznie zorientowanych w ogólnym położeniu krajji i niezupełnie-uświadomionych pod względem narodowym. Wojna polsko-radziecka wpłynęła również między innymi na przegranie przez Polskę plebiscytu na Powiślu, Warmii i Mazurach w lipcu 1920 roku,;. I wreszcie skierowanie oczu ku wschodowi ze szkodą dla" interesów na zachodzie powodowało rozgoryczenie wśród Polaków na Śląsku, w Wielkopolsce, na Pomorzu, Powiślu, Warmii i Mazurach. Często w sposób drastyczny dawali oni wyraz temu rozgoryczeniu, zarzucając rządowi w Warszawie, że nie docenia śląskiego przemysłu, że ekspansywna wschodnia polityka leży przede wszystkim w interesie polskich ziemian, którzy dążą do odzyskania swoich latyfundiów na Ukrainie i Białorusi. Te nastroje nie sprzyjały integracji polskiego społeczeństwa trzech zaborów. Oto warunki zewnętrzne, w jakich toczyła się 39 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK wyzwoleńcza walka niepodległościowa na ziemiach zachodnich, pełna napięcia zwłaszcza w "Wielkopolsce i na Górnym Śląsku. ~t5ma 27 grudnia 1918 roku wybuchło powstanie'wielkopolskie; trwało ono do 16 lutego 1919 roku. Powstańcy stoczyli liczne walki z armią niemiecką, w rezultacie czego udało się im opanować znaczną część Wielkopolski. W toku powstania utworzono poważną polską siłę zbrojną pod nazwą Armia Wielkopolska (70 tys. ludzi), z generałem Dowborem-Muśnickim na czele. W wyniku rozejmu, zawartego pod presją Francji, ustanowiona została linia demarkacyjna oddzielająca Poznańskie od Niemiec. Wojska niemieckie wycofały się poza tę linię. Nie pokrywała się ona ściśle z późniejszą granicą polsko-niemiecką, ale była do niej zbliżona. Po ratyfikacji traktatu wersalskiego na początku 1920 roku została wytyczona granica bardziej korzystna dla Polski, aniżeli linia demarkacyjna z 16 lutego 1919 roku;^S W związku z powstaniem wielkopolskim nasuwają się cztery uwagi ogólne. Po pierwsze: wybuchło ono wkrótce po utworzeniu niepodległego państwa polskiego i stanowiło przejaw woli ludności polskiej w Wielkopolsce zjednoczenia jej z pozostałymi ziemiami Macierzy. Kongresówka i Galicja były już wtedy w zasadzie wyzwolone, natomiast Poznańskie ciągle oddzielał kordon graniczny, pilnie strzeżony przez Niemców. Rząd niemiecki wcale nie zdradzał ochoty do rezygnacji z Wielkopolski na rzecz państwa polskiego; przeciwnie, w Niemczech lansowano rozmaite pomysły mające na celu utrzymanie polskich ziem zachodnich w granicach Rzeszy. Wśród tych pomysłów najintensywniej propagowano projekt utworzenia tak zwanego Oststaatu, w którego skład weszłyby między innymi polskie ziemie zachodnie. Wielkopolskich Polaków wszystko to bardzo niepokoiło, nic też dziwnego, że czynem zbrojnym postanowili stworzyć fakt doko- 40 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA nany, co im się w pełni udało. Pomijamy w tym miejscu problem separatystycznych manewrów endecji w 1919 roku i później, mających charakter taktyczny w przetargach o władzę w Polsce. Manewry te były zasadniczo sprzeczne z powszechną wolą ludności polskiej Poznańskiego. Po drugie: wybuch powstania wielkopolskiego nastąpił w atmosferze i na fali wydarzeń wywołanych przez klęskę wojenną Rzeszy i przez rewolucję listopadową 1918 roku. Moment rozpoczęcia powstania zbiegł się niemal dokładnie w czasie z potężnym strajkiem, który ogarnął Niemcy i podczas którego ukonstytuowała się Komunistyczna Partia Niemiec. Był to niewątpliwie okres poważnego osłabienia niemieckiego imperializmu przez klęskę wojenną i rewolucję, co siłą rzeczy stworzyło korzystną szansę dla wyzwolenia ziem zachodnich. Atoli imperializm niemiecki nie był na tyle pokonany, a rewolucja nie była na tyle głęboka, aby udało się osiągnąć pełne wyzwolenie ziem zachodnich. Ówczesne warunki pozwoliły jedynie na częściowy ich powrót do Polski i przesunięcie sle J6J granic ku zachodowi. Do pełnego wyzwolenia ziem zachodnich trzeba było całkowitej klęski imperializmu niemieckiego i bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, co nastąpiło dopiero po drugiej wojnie światowej. Po trzecie: dzięki sukcesowi powstania wielkopolskiego stworzony został stan faktyczny korzystny dla sprawy przynależności Wielkopolski do państwa polskiego. Musiało to oddziaływać na twórców traktatu wersalskiego w kierunku zaakceptowania przez nich tego faktu dokonanego, rząd zaś niemiecki stracił szansę przeciwdziałania w przetargach z Ententą polskim postulatom w tej dziedzinie. Po czwarte: powstanie wielkopolskie wywarło niewątpliwy wpływ na postawę śląskich Polaków, którzy w kilka miesięcy później sami chwycili za broń, by wywalczyć zjednoczenie Górnego 41 śląska z resztą kraju. Powstania śląskie toczyły się wszelako w znacznie trudniejszych warunkach, nie mogły więc dać tak szybkiego i tak jednoznacznego sukcesu, jak powstanie wielkopolskie. "fTraktat wersalski potwierdził niejako przyłączenie Wielkopolski do państwa polskiego; postanowił też o przekazaniu Polsce wschodniego Pomorza wraz z niewielkim dostępem do Bałtyku, przekształceniu Gdańska w wolne miasto, a także o przeprowadzeniu na Powiślu, Warmii i Mazurach oraz na Górnym Śląsku plebiscytów pod kontrolą międzysojuszniczych komis jij'0bie ostatnie decyzje - tak w odniesieniu do Powiśla, Warmii i Mazur, jak i do Górnego Śląska -• były dla Polski krzywdzące. Stanowiły one następstwo presji i wpływów niemieckich w stosunku do twórców traktatu. Ponieważ w tym miejscu interesuje nas problem powstań śląskich, dlatego sprawę Powiśla, Warmii i Mazur pozostawimy poza naszymi rozważaniami. Walka o zjednoczenie Górnego Śląska z Polską przebiegała - jak już wspomnieliśmy - w szczególnie trudnych warunkach. W latach 1919, 1920 i 1921 Górny Śląsk stał się widownią trzech zbrojnych powstań wyzwoleńczych. Geneza tych powstań w najogólniejszym ujęciu była analogiczna do genezy powstania wielkopolskiego, jed- nakżeT- z uwagi na odmienne okoliczności istnie-jącena Górnym Śląsku i na zmiany w sytuacji ogólnej -Ękażde z powstań miało inne bezpośrednie przyczyny. Wszystkie powstania śląskie charakteryzowało występowanie w nich dwóch nierozerwalnie ze sobą splecionych nurtów: walki o wyzwolenie narodowe i klasowej walki robotniczej o interesy społeczne ludu śląskiego.! Sprzęgnie obu tych nurtów wynikało z tego, że [ha Jórnym Śląsku klasy posiadające - kapitali-ci i obszarnicy - to byli wyłącznie Niemcy. Na traży ich interesów stała państwowa administra-[a niemiecka, broniąca pozostania Górnego Sią- le ,la PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA ska przy Niemczech. Przytłaczającą większość klasy robotniczej stanowili Polacy, którzy w swej masie pragnęli połączenia Górnego Śląska z Pol-ska^pbraz społeczny Górnego Śląska nie był jednak podówczas tak przejrzysty. Nadto występowała tam w niewielkim procencie niemiecka klasa robotnicza oraz polskie drobnomieszczań-stwo. Głównie w zachodniej części Górnego Śląska znajdowali się chłopi. W wyniku wielowiekowej germanizacji poziom świadomości narodowej śląskich Polaków był zróżnicowany. Uwzględniając połączone subiektywne i obiektywne kryteria przynależności narodowej (świadome deklarowanie polskości, a także język, związki z polską kulturą, wspólność losu historycznego), szacować można - opierając się na niemieckich danych urzędowych - liczbę śląskich Polaków na około 70% ogółu ludności. Od razu po powstaniu niepodległego państwa polskiego wystąpiło na Górnym Śląsku silne dążenie do zjednoczenia z Macierzą. Z uwagi jednak na niemieckie przeciwdziałanie tej tendencji zaczęła się tu rozwijać polska konspiracja, inspirowana i wspierana z trzech źródeł: przez miejscowe społeczeństwo polskie, przez organy Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, a przede wszystkim - przez Sztab Generalny wojska polskiego w Warszawie. Na początku 1919 roku utworzono Górnośląską POW. Funkcjonowała ona w latach 1919-1921, przy czym po drugim powstaniu śląskim w sierpniu 1920 roku uległa rozwiązaniu i została zorganizowana na nowych zasadach. Pierwsze powstanie śląskie (16/17-24 sierpnia 1919 roku) było odpowiedzią na niekorzystne dla Polski decyzje wersalskie, które stawiały znak zapytania nad przynależnością Górnego Śląska do Polski. Wybuchło ono w warunkach zaostrzenia walk robotniczych i strajku powszechnego. Cel powstania - natychmiastowe zjednoczenie Górnego Śląska z Polską - nie został osiągnięty, mia- 43 TADEUSZ JĘDRUS2CZAK ło ono jednak duży wpływ na dalszy rozwój świadomości narodowej śląskich Polaków, co przejawiło się w zwycięstwie strony polskiej w wyborach samorządowych w listopadzie 1919 roku. Poza tym powstanie miało charakter presji na rządy państw Ententy; przekreśliło głoszoną przez Berlin tezę o niemieckości Górnego Śląska. Drugie powstanie śląskie (19/20-25 sierpnia 1920 roku) wybuchło w warunkach, gdy rząd niemiecki i podporządkowane mu ośrodki na Górnym Śląsku usiłowały wykorzystać skomplikowane na skutek wojny polsko-radzieckiej położenie Polski latem tegoż roku i przyłączyć do Niemiec bez plebiscytu, a także zagarnąć wszystkie tereny byłego zaboru pruskiego!, (idea nowego podziału!). Rząd niemiecki czym? w tym zakresie energiczne zabiegi na forum międzynarodowym, nacjonaliści niemieccy zaś na Górnym Śląsku organizowali krwawe pogromy ludności polskiej.! Drugie powstanie śląskie położyło kres tym działaniom niemieckim na Śląsku. Zmiana ogólnej sytuacji sprawiła, że dalekosiężne zamiary niemieckie wobec Polski stały się nierealne. Bezpośrednia korzyść, jaką odnieśli śląscy Polacy, polegała na tym, iż z górnośląskiego obszaru plebiscytowego usunięta została policja niemiecka, a na jej miejsce powołano, mieszaną, polsko-niemiecką policję plehiacytowąJ(Abstimmungspolizei). [Dnia 20marca 1921 roku odbył się na Górnym Śląsku plebiscyt, pod kontrolą Międzysojusz-niczej Komisji Plebiscytowej,*! która przybyła tu w lutym 1920 roku, oraz wojsk,alianckich: francuskich, włoskich i brytyjskich.^Za przyłączeniem Górnego Śląska do Polski głosowało ponad 40% Ślązaków, co w sytuacji terroru niemieckiego i po długim okresie germanizacji było poważnym sukcesem. Przewagę głosów uzyskała strona niemiecka także na skutek sprowadzenia z Niemiec na czas plebiscytu około 200 tys. osób, które 44 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA urodziły się na Górnym Śląsku, ale go potem opuściły. Na sprowadzenie tych tak zwanych emigrantów zezwalał traktat wersalski i regulamin plebiscytowy, czemu i;ząd polski nie mógł się skutecznie przeciwstawić;! Po plebiscycie rozgorzał spór o interpretację jego wyników: czy obszar plebiscytowy ma być podzielony między Polskę i Niemcy stosownie do rezultatów głosowania w poszczególnych gminach, czy też ma obowiązywać teza o niepodzielności Górnego Śląska. Rząd polski opowiadał się za pierwszym rozwiązaniem, a rząd niemiecki za drugim. Polskę popierała Francja, Niemcy zaś Wielka Brytania i Włochy, państwa reprezentowane w Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej, która miała przedstawić projekt uregulowania sprawy śląskiej. Z powodu istniejących rozbieżności napięcie wokół kwestii śląskiej wzrosło gwałtownie w kwietniu 1921 roku. W takiej sytuacji wybuchło trzecie powstanie (2/3 maja - 5 lipca 1921 roku), najdłużej trwające ze wszystkich powstań śląskich i angażujące najliczniejsze siły. Stało się ono głównym atutem w walce o realizację tezy polskiej o podziale Górnego Śląska. W rezultacie powstania Polska otrzymała większość przemysłowego regionu spornego obszaru. Było to w tamtych warunkach rozwiązanie dość korzystne, ale nie w pełni sprawiedliwe, bowiem na przyznanej Niemcom części Górnego Śląska pozostało kilkaset tysięcy Polaków. Podział Górnego Śląska sprawił, że również w Polsce znalazła się stosunkowo liczna grupa Niemców. Część z nich - na mocy zawartych porozumień międzynarodowych - później opuściła granice Polski, udając się do Niemiec. W związku z trzecim powstaniem śląskim podkreślić trzeba poparcie udzielone mu przez społeczeństwo z innych części Polski oraz przez rząd polski, który miał o wiele większe możliwości działania na odcinku śląskim po zakończe- 45 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK niu wojny na wschodzie. Akcję rządu polskiego paraliżowały częściowo obawy, by nie narazić się Entencie, oraz strach przed radykalizacją mas powstańczych. Spośród dotyczących tego powstania problemów wymagających jeszcze zbadania wysuwa się zwłaszcza kwestia, czy wojskowe koła francuskie były jego współinspiratorami, na co mogłyby wskazywać niektóre poszlaki, czy też nie odegrały takiej roli. W trzech powstaniach śląskich uczestniczyło łącznie około 80 tys. powstańców. Towarzyszyły każdemu z tych wystąpień zbrojnych masowe strajki z udziałem ogółem kilkuset tysięcy robotników. Była to więc walka o wyzwolenie narodowe na bardzo poważną skalę. O swe granice Polska stoczyła ciężkie boje. W końcu 1918 i na początku 1919 roku rozgrywały się polsko-ukraińskie walki o Lwów i Galicję Wschodnią, równocześnie niemal trwało powstanie wielkopolskie, na początku 1919 roku rozgorzał polsko-czeski konflikt o Śląsk Cieszyński, w latach 1919, 1920, 1921 wybuchały powstania śląskie, z Litwą spierano się o Wilno i Wileńszczy-znę, od początku 1919 roku do jesieni 1920 roku trwała wojna polsko-radziecka, w której wyniku ukształtowała się granica wschodnia Polski, a w lipcu 1920 roku odbył się plebiscyt na Powiślu, Warmii i Mazurach. Ocena każdego z tychWydarzeń - to oddzielne zagadnienie. W szkicu naszym nie ma miejsca dla tej problematyki. Ograniczyć się wypadnie do stwierdzenia, że granice Polski ustalone po pierwszej wojnie światowej w wyniku konfliktów z sąsiadami i decyzji konferencji wersalskiej były wyrazem ówczesnego stosunku sił i możliwości, a przede wszystkim ówczesnej sytuacji narodowościowej. I choć nie wszystkie rozwiązania wypadły zadowalająco, stwierdzić trzeba, że nie było podówczas szans na dużo lepsze rozwiązanie tego 46 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA zagadnienia. W rezultacie w granicach Polski znalazło się kilka milionów Ukraińców i Białorusinów, kilka zaś milionów Polaków pozostało poza granicami Polski: w Niemczech, Rosji Radzieckiej, Czechosłowacji i na Litwie. Konflikty między zamieszkałymi w Polsce mniejszościami narodowymi a państwem i społeczeństwem polskim stały się najważniejszym i najtrudniejszym problemem wewnętrznym Drugiej Rzeczypospolitej. Załatwienie spraw granicznych przeciągnęło się do 1922 roku. Tak oto nowa Polska weszła na arenę polityki europejskiej wśród konfliktów i sporów. Fakt ten, a także historycznie uwarunkowane niechęci sąsiadów sprawiły, że Polska nie znalazła się w korzystnej sytuacji międzynarodowej. Już w lipcu 1920 roku - przypomnijmy to raz jeszcze - Niemcy próbowały wyzyskać sytuację, by zapewnić sobie wschodnie granice z 1914 roku. Propaganda niemiecka głosiła tezę o niezdolności Polaków do rządzenia się we wła-sym państwie, atakowała polską granicę zachodnią, a zwłaszcza tak zwany korytarz, czyli województwo pomorskie. Niemiecka dyplomacja w latach następnych nie zaprzestała aktywnej działalności wokół kwestii rewizji granic oraz sprawy rozbioru Polski i stwierdzić trzeba, że znajdowała często posłuch u rządów wielu krajów. Jakkolwiek polskie przeciwdziałanie hamowało niemiecką ak-t^e, jednakże nie zdołało jej całkowicie przekreślić. Można więc powiedzieć, że byt państwa polskiego w pierwszym okresie jego istnienia nie był ustabilizowany. Potem przyszły lepsze lata 9, lecz już w 1938 roku zaczęto znów mówić w kancelariach dyplomatycznych Europy o możliwości nowego rozbioru Polski. Świadczy o tym ostatnio wydany tom francuskich dokumentów dyplomatycznych 10. v Ale powróćmy do naszych zasadniczych rozważań. Walka Polaków o niepodległość i granice 47 TADEUSZ JĘDBUSZCZAK państwowe w latach 1914-1921 może być różnie rozpatrywana: można ją traktować ze ściśle wojskowego punktu widzenia, można ją analizować pod kątem politycznych orientacji, którym służyła, można próbować ująć ją jako przejaw narodowej świadomości, można też określać jej rolę w polityce i działaniach bojowych walczących mocarstw, można wreszcie oceniać ją, mając na względzie toczącą się wówczas walkę rewolucji i kontrrewolucji. Szkic niniejszy dotykał zaledwie wymienionych tu problemów, główną zaś uwagę skupił na zarysowaniu zasięgu polskich zbrojnych działań wyzwoleńczych, a przede wszystkim miejsca w całokształcie niepodległościowych dążeń i zabiegów narodu polskiego. Niewątpliwie nie mieli racji ci, co polskiemu czynowi zbrojnemu przypisywali decydującą, niekiedy zaś wyłączną rolę w walce o niepodległość, tak jak i nie mieli jej ci, co w działalności politycznej i dyplomatycznej upatrywali główny czynnik sprawczy. Zadecydował niewątpliwie splot tych czynników. Odbudowa niepodległej Polski w 1918 roku stała się możliwa dzięki okolicznościom wewnętrznym i zewnętrznym, wśród których walka zbrojna - jako całość - zajmuje poczesne, ale nie wyłączne miejsce. Działania polityczne i dyplomatyczne były równie ważne. Ta opinia nie oznacza niedoceniania faktu, że w niektórych momentach i w niektórych sprawach, jak na przykład w sprawie śląskiej, walka zbrojna rozstrzygała o rozwiązaniu problemu. Twierdzenia te, dotyczące miejsca walki zbrojnej wśród czynników, które złożyły się na genezę niepodległości w 1918 roku, są w opozycji wobec znacznej części polskiej literatury przedwojennej, jak i powojennej, mającej skłonność do jednostronnego wyolbrzymiania roli walki zbrojnej i odrywania jej od zagadnień politycznych, dyplomatycznych i społecznych. Teza o wielości dróg prowadzących 48 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA do niepodległości i o ich wzajemnym się splataniu wy^a^e^ię najbardziej przekonywająca. i Powstaniu niepodległej Polski w 1918 roku towarzyszyło ożywienie aktywności Polaków we wszystkich zaborach. W nastrojach dominował entuzjazm patriotyczny, łączący się z nadzieją na rozwiązanie przez nową Polskę różnych problemów społecznychaByły ogniska dążeń rewolucyjnych. W zaborze*pruskim i w Galicji Wschodniej Polacy manifestowali wolę walki o zjednoczenie z Polską. Szczególnie intensywnie i szeroko wolę tę okazywały Wielkopolska i Górny Śląsk, gdzie uczucia patriotyczne ludności wybuchły z nie znaną tu przedtem siłą. Fakt, że tu właśnie doszło do wielkich spontanicznych powstań naro-doy^ch^ma szczególną wymowę. TjwWarszawie tysiące ludzi manifestowało swe! uczucia patriotyczne. Młodzi bojowcy z POW rozbrajali Niemców w stolicy i w wielu innych miastach Kongresówki. Jednocześnie intensyfikacji uległ ruch robotniczy. W Kongresówce powstało około 100 rad delegatów robotniczych; spośród nich największą aktywnością wyróżniały się rady w Warszawie, Lublinie, Łodzi i Zagłębiu Dąbrowskim. Ruch rad delegatów robotniczych rozwijał się również na Górnym Śląsku, w Wielkopolsce i GaUcjilChoć część rad robotniczych była bardzo żywotna, to jednak te spośród nich, które zostały opanowane przez socjalistów, nie przejawiały tendencji rewolucyjnych, a zwłaszcza nie próbowały zjednoczyć się w skali.kra.ju czy choćby regionu, by sięgnąć po władzę; Oprócz rad delegatów robotniczych działały rady chłopskie, a w zaborze pruskim wybitną rolę odegrały rady ludowe, podległe Naczelnej Radzie Ludowej w Poznaniu. W nowej Polsce społeczeństwo spontanicznie organizowało się, tworząc różne komitety, komisje, a nawet lokalne republiki, z których najbardziej znaną stała się Republika Tarnobrzeska. Likwidowano pozostałości po zaborcach, przepę- 4 - Polska Odrodzona 49 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK dzano obcych urzędników, przejmowano samorząd we własne ręce. Najcięższą krwawą walkę zbrojną stoczono w zaborze pruskim, który długo pozostawał oddzielony od reszty ziem polskich. Trudno jest dziś historykowi odmalować obraz tamtych czasów - końca 1918 i początku 1919 roku. Ogólnie powiedzieć można, że był to okres fermentu, entuzjazmu i nadziei, okres ofia-rnea_walki i pracy. [Energiczną działalność rozwijały podówczas polskie partie polityczne. Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (KPRP), powstała w grudniu 1918 roku, zapatrzona była w ideę europejskiej rewolucji, oczekiwała, że przewroty w krajach sąsiednich wpłyną decydująco na sytuację Polski. PPS angażowała się w budowę państwa, walcząc jednocześnie o postępowe reformy społeczne, ludowcy (między innymi Polskie Stronnictwo Ludowe "Wyzwolenie" i Polskie Stronnictwo Ludo-wet "Piast") zabiegali o należne miejsce dla chłopów w życiu politycznym kraju, piłsudczycy tworzyli armię i angażowali się w politykę federacyjną na wschodzie, chrześcijańscy i narodowi demokraci postulowali umiar na wschodzie i koncentrowali swe wysiłki na walce o zjednoczenie ziem zachodnich z Polską. W polskiej polityce czynną rolę odgrywało podówczas wiele znakomitych indywidualności przywódczych. Byli to: Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Wojciech Korfanty, Ignacy Daszyński, Wincenty Witos, Maciej Rataj, Ignacy Padere-wski, Adolf Warski, Maria Koszutska-Kostrzewa i inni. Działalność tych ludzi przyniosła Polsce wiele korzyści, ale też spory między nimi i reprezentowanymi przez nich partiami były źródłem wifi^uJkomplikacji w życiu kraju. i Już od pierwszej chwili istnienia państwa polskiego zarysowały się konflikty z mniejszościami narodowymi. Szczególnie ostry przebieg miały konflikty polsko-ukraińskie, polsko-niemiec- 50 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA kie i polsko-litewskie. Dochodziło też do incydentów polsko-żydowskich. W każdy z tych konfliktów ingerowały różne siły zagraniczne, posyłając do Polski misje kontrolne czy też narzucając traktaty, jak słynny traktat mniejszościowy, ograniczające suwerenność państwa.' Znaczenie odbudowy państwa Wiele powiedziano ostatnio na temat doniosłego znaczenia powstania w 1918 roku niepodległego państwa polskiego dla losów polskiego narodu. Dzięki ukształtowaniu się suwerennego państwa przekreślone zostały rozbiory i przerwany okres niewoli, której dalsze przedłużanie się zagrażało realnie samemu istnieniu narodu jako całości. Nastąpiło zjednoczenie większości terytorium i ludności w jednym organizmie państwowym, co sprzyjało w sposób decydujący integracji we wszystkich dziedzinach życia i stało się punktem zwrotnym w rozwoju ogólnopolskiej świadomości narodowej. Są to konstatacje proste i jasne, szeroko akceptowane w polskiej historiografii i publicystyce, a wszelka doktrynerska spekulacja wokół nich prowadzić musi do kwestionowania roli wydarzeń 1918 roku, a tym samym do usprawiedliwiania rozbiorów i niewoli. Czy- biorąc pod uwagę istniejące wówczas warunki - było dla narodu polskiego w 1918 roku coś ważniejszego aniżeli odzyskanie państwowej niepodległości? Czy była - jeżeli pozostać w realnym świecie, a nie przenieść się do kręgu utopii - jakakolwiek inna możliwość zasadniczej poprawy sytuacji narodu aniżeli powołanie do życia własnego państwa? Na oba te pytania odpowiedzieć trzeba negatywnie. Rewolucja społeczna - do której nie doszło w Polsce i na którą nie było szans - rozwiązać mogła wiele bardzo istotnych zagadnień, ale nie stawiała sobie za cel - jeżeli brać pod uwagę ówczesne dążenia KPRP 4ł 51 TADEUSZ JĘDBUSZCZAK - zjednoczenia ziem polskich i ludności polskiej, stworzenia warunków do urządzenia życia polskiego stosownie do własnych potrzeb i upodobań, życia na swój rachunek i pracy dla siebie, dania pełnych możliwości rozwojowych polskiej kulturze czy stworzenia możliwości odrodzenia i rozwoju moralnego narodu. A wszystko to było ważne także dla polskich robotników i chłopów, jeżeli chcieli oni pozostać robotnikami i chłopami polskimi. Dziś wiemy lepiej niż kiedykolwiek, że nie miała racji Róża Luksemburg twierdząc, iż epoka narodów i państw narodowych się skończyła. Po drugiej wojnie światowej nastąpiła potężna eksplozja problemów narodowych. Epoka ta trwa i rozwija się wraz z postępującym zbliżeniem między narodami i silnymi tendencjami do integracji. To, co dziś obserwujemy, zdaje się być - wbrew oczekiwaniom Róży Luksemburg i działaczy o podobnych jej poglądach - bardziej integracją narodów niż integracją klas społecznych. Są więc wszystkie przesłanki, by z perspektywy z górą półwiekowej widzieć doniosłość rozwiązania polskiego problemu narodowego w 1918 roku. Rozwiązanie to było pod wieloma względami nie w pełni zadowalające, ale nawet w tej postaci, w jakiej nastąpiło, zaliczyć je trzeba do wydarzeń najważniejszych w tysiącletniej historii Polski. Niepodległość państwa nie oznaczała i nie mogła oznaczać egoistycznego zapatrzenia się w siebie i odcięcia się czy nawet zerwania z innymi narodami. Istnieje problem, który Francuzi nazywają ,,interdependance" jak gdyby dla przeciwstawienia "independance", wzajemna zależność i niezależność. W 1918 roku Polska odzyskała podmiotowość w sensie międzynarodowym i suwerenność w rozwiązywaniu swych spraw wewnętrznych, oczywiście w ogólnych ramach, jakie stwarzała "interdependance", której znaczenie w XX wieku poważnie wzrosło. 52 PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA Zbudowanie państwa polskiego po pierwszej wojnie światowej to nie tylko stworzenie aparatu władzy, to także stworzenie nowych, lepszych niż poprzednio warunków dla życia politycznego, kulturalnego, społecznego i gospodarczego, to powstanie w związku z tym nowych instytucji i organizacji, to wejście tych faktów do świadomości społeczeństwa i ukształtowanie się w ten sposób - rozmaitych i o różnym nasileniu - więzi między państwem a społeczeństwem, to rozwiązanie problemów terytorialnych. W tym sensie państwo nie może być uważane wyłącznie za aparat ucisku klasowego. Ta formuła jest bardziej metaforą aniżeli ścisłą definicją. Często spotyka się w piśmiennictwie naszym poglądy akceptujące fakt odzyskania niepodległości, a potępiające państwo polskie i całą jego działalność. Jest to oczywista sprzeczność, bowiem niepodległość wyraziła się właśnie w powołaniu do życia państwa polskiego. Zaakcentowanie doniosłości tego faktu nie musi oznaczać akceptacji całokształtu działalności państwa, wszystkich jego organów, jego polityki we wszelkich dziedzinach. Nie przekreśla tezy o klasowym charakterze państwa, zwraca jedynie uwagę, że istnieje szereg ważnych funkcji, które państwo wypełnia w interesie całego społeczeństwa. Pamiętać przy tym trzeba, że wielu ideologów'! polityków uznaje państwo za wartość jak gdyby nadrzędną, ogólnospołeczną, wyższą od partykularnych interesów klas czy grup. Problemy odbudowy państwa polskiego w 1918 roku to przede wszystkim zewnętrzne i wewnętrzne warunki powstawania tego państwa, to organizacja władz centralnych, administracji, armii, skarbu, to absorbująca wielkie siły walka o granice, to nastroje i postawy ludności, to dążenia partii politycznych i ich przywódców, to pozycja międzynarodowa państwa, to jeszcze wiele innych spraw, takich na przykład, jak odbudowa kraju ze zniszczeń, koniecz- 53 TADEUSZ JĘDRUSZCZAK ne reformy, repatriacja, unifikacja trzech zaborów. Ówczesna Polska wiele z tych zagadnień potrafiła rozwiązać zadowalająco, wielu rozwiązać nie potrafiła, wykazała wiele umiejętności i dojrzałości, ale też dużo nieporadności i nieumiejętności, osiągała sukcesy, ale też popełniała błędy. Jeżeli jednak bilans okresu powstania państwa jest dodatni, to stało się tak przede wszystkim dzięki zaangażowaniu społeczeństwa w sprawy kraju, czy to w formie walki czynnej, czy też w formie działalności na polu odbudowy. Niestety, entuzjazm początkowego okresu szybko minął, przyszło zmęczenie, pojawiły się trudności i konflikty między partiami i przywódcami. Doprowadziło to szybko Polskę do kryzysu wewnętrznego, co w warunkach jej nie ustabilizowanej pozycji międzynarodowej było szczególnie groźne. Do połowy lat dwudziestych polską opinię publiczną pochłaniały spory na temat ustroju kraju, walki między koncepcją parlamentarną a piłsudczykowskim modelem silnego państwa ze sprężystą władzą wykonawczą. Doświadczenia pierwszych lat niepodległości i późniejsze spory ustrojowe przyczyniły się do formowania nowoczesnej polskiej kultury politycznej, kultury działania i myślenia o sprawach państwa i na-roteo«anie uzupełnień odpowiadających istnie j ąc^eaa potrzebom. • jlSgi W toku pierwszej wojny światowa powstał nowy rodzaj broni - lotnictwo. Powiększało ono przede wszystkim obszar działań wojennych w zależności od tego, jak daleko samoloty mogły docierać. Front w powietrzu zagrażał tak oddziałom znajdującym się w sferze zasięgu lotnictwa nieprzyjaciela, jak i ośrodkom przemysłowym oraz politycznym w głębi kraju. Wobec rozpowszechniania się wojsk powietrznych uznano je w Wielkiej Brytanii, we Włoszech i Francji za odrębny rodzaj sił zbrojnych, z osobnymi 208 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ ministerstwami, sztabami generalnymi, własnymi wyższymi dowództwami i osobnymi wielkimi jednostkami. W Polsce lotnictwo nie tworzyło oddzielnego rodzaju sił zbrojnych. Było ono bardzo słabe. Sprzęt lotniczy, przestarzały i miernej jakości, zakupywano przeważnie we Francji. Kontynentalne położenie kraju (granice lądowe wynosiły 97,5%) sprawiło, że gros sił zbrojnych stanowiły wojska lądowe. Potrzebę rozbudowy marynarki wojennej władze traktowały jednak jak rzecz oczywistą. Marynarka tworzyła odrębny rodzaj sił zbrojnych, miała własny budżet, odrębne ustawy, własne kierownictwo, dowództwa i hierarchię wojskową. Łączyła ją z wojskami lądowymi tylko osoba wspólnego ministra spraw wojskowych. W skład marynarki wchodziła flota wojenna, oddziały lądowej obrony wybrzeża, flotylla pińska na Polesiu oraz oddziały pomocnicze i służby. Na początku dwudziestolecia flota składała się z przestarzałego dywizjonu torpedowców (6 okrętów), 2 kanonierek i kilku drobnych jednostek pomocniczych, które z ledwością służyły do szkolenia marynarzy. Baza morska nie istniała; port w Gdyni zaczęto budować dopiero w 1923 roku. Jedynym zadaniem marynarki wojennej mogło być więc zamknięcie dostępu do polskiego wybrzeża, ochrona komunikacji własnej na Bałtyku (transporty z materiałami wojennymi), utrudnianie komunikacji ewentualnym przeciwnikom oraz współdziałanie z walczącą na północy kraju armią lądową. Istotną zatem sprawą stało się opracowanie pierwszych planów rozbudowy floty i rozpoczęcie ich realizowania. Organami wykonawczymi wojska w zakresie zaopatrzenia, administracji i uzupełnienia były służby: intendentury, uzbrojenia, zaopatrzenia (lotnictwa, saperów, łączności), samochodowa i taborowa, a także poborowa, zdrowia, weterynaryjna, budownictwa wojskowego, sprawiedliwości i wyznaniowa. 14 - Polska Odrodzona 209 PIOTR STAWECKI Osłabił nieco wojsko wysiłek organizacyjny, jaki poniosło ono przy tworzeniu w 1924 roku Korpusu Ochrony Pogranicza. Jego zadanie polegało na osłonie wschodniej i północno-wschodniej granicy Rzeczypospolitej, strzeżonej uprzednio przez bataliony celne. Głębokość pasa podlegającego rozkazom dowódcy jednostki Korpusu wynosiła 30 km. Korpus stanowił formację stałą, zorganizowaną i dowodzoną według zasad wojskowych. Uzupełniany był spośród oficerów i szeregowców służby czynnej. W jego skład wchodziły początkowo 24 bataliony piechoty, 24 szwadrony kawalerii, saperzy oraz oddziały łączności i żandarmerii. Podstawową zasadą uzupełniania wojska polskiego był powszechny obowiązek służby wojskowej wszystkich zdolnych do niej mężczyzn. W myśl ustawy z 1924 roku obowiązek ten rozpoczynał się w 21 roku życia i trwał do 50 roku. Obejmował służbę czynną, służbę w rezerwie i służbę w pospolitym ruszeniu. Czynna służba wojskowa trwała 2 lata w piechocie i innych rodzajach wojska, a w marynarce wojennej 2 lata i 3 miesiące. Z powodu kłopotów finansowych państwa ograniczano niekiedy czas służby w niektórych rodzajach broni do 18 miesięcy. Dwuletni okres czynnej służby wojskowej władze motywowały potrzebami właściwego szkolenia żołnierzy, utrudnionego przez duży odsetek analfabetów w społeczeństwie, zobowiązaniami sojuszniczymi wobec Francji, doświadczeniami wojny światowej, liczebnością rocznego kontyngentu, wynoszącego przeciętnie 200 tys. poborowych, oraz pokojową organizacją wojska, zbudowaną - jak już stwierdzono - z myślą o przygotowaniu stanu wojennego, który określała niekorzystna sytuacja strategiczna kraju. Niebagatelne znaczenie miał również fakt, że prawie we wszystkich państwach europejskich istniał system armii stałych i obowiązywał prawie taki sam czas 210 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ służby, co w Polsce. Zdaniem władz wojskowych nie można było w Polsce, tak jak na przykład w Szwajcarii, wprowadzić systemu milicyjnego, o który w polskim sejmie upominali się początkowo socjaliści. Wojskowi tłumaczyli swą postawę brakiem kadr instruktorskich, niejednolitością społeczeństwa pod względem narodowym i wreszcie niedostatecznymi możliwościami technicznymi. Stan liczebny szeregowców uzupełniano rokrocznie poborem rekrutów. Ustalenie wysokości kontyngentu należało w myśl konstytucji do władz: ustawodawczych. System uzupełniania poszczególnych formacji był eksterytorialny. Rekrutów ze wschodnich terenów Rzeczypospolitej wcielano do formacji stacjonujących na kresach zachodnich, i odwrotnie: rekrutów z zachodu wysyłano na tereny wschodnie. Przyczyna takiego stanu rzeczy tkwiła w tym, że mniej więcej trzecia część żołnierzy rekrutowała się spośród mniejszości narodowych. Praktyka eksterytorialnego wcielania miała być jedną z form integracji ludności terytorium państwa polskiego, złączonego w jedną całość z ziem pozostających przez długi czas pod trzema różnymi zaborami. Wojsko posiadało niejednolite uzbrojenie,. zwłaszcza w pierwszej połowie lat dwudziestych. Część broni odziedziczono po okupantach niemieckich i austriackich, część przywiozły ze sobą polskie oddziały formowane w czasie pierwszej wojny światowej za granicą. Później zakupywano broń i sprzęt od państw zachodnich. W wyniku tego przez ponad 10 lat piechota polska była uzbrojona w broń ręczną 13 typów; występowało kilka rozmaitych rodzajów karabinów maszynowych. Podobnie wyglądała sprawa broni i sprzętu artylerii, saperów, lotnictwa. Stwarzało to rozmaite trudności, między innymi przy szkoleniu żołnierzy. Stąd też władze wojskowe dążyły do jak najszybszego ujednolicenia broni i wyposażenia oddziałów. Napotykały jednak istotne przeszkody. 14« 211 PIOTR STAWECK-I Odzyskując niepodległość, Polska nie miała przemysłu wojennego. Zaborcy bowiem świadomie nie budowali na jej terenach fabryk zbrojeniowych. Chcąc osiągnąć samowystarczalność, polskie władze wojskowe zamierzały oprzeć się na rodzimych wytworach. Początkowo w polityce przemysłowej przyjęły zasadę, iż potrzeby wojska zaspokajać będą przede wszystkim producenci prywatni. Zorganizowali oni kilka fabryk ("Pocisk", "Norblin", "Boryszew") pracujących dla wojska, wytwarzających zwłaszcza amunicję. Wkrótce jednak, ze względu na brak dostatecznej ilości kapitałów prywatnych i niechęć przedsiębiorców do angażowania się w tej dziedzinie produkcji, władze odstąpiły od pierwotnych planów. W 1923 roku zapoczątkowały budowę państwowych zakładów przemysłu zbrojeniowego: fabryk karabinów w Warszawie i Radomiu, amunicji w Skarżysku, materiałów wybuchowych w Zagożdżonie ("Pionki"). Fabryki te, nie licząc warszawskiej, uruchomiły produkcję dopiero w 1927 roku. Duży rozmach starano się nadać szkoleniu wojska. Dążono do uwzględnienia wszystkich zagadnień wchodzących w zakres wychowania i rzetelnego przygotowania żołnierzy do spełniania ich obowiązków na wypadek wojny. Zmierzano też do sformułowania własnej doktryny, przy czym nawiązywano - jeśli to tylko było możliwe - do tradycji narodowych i do doświadczeń wojennych z lat 1919-1920. Wskazywały one na skuteczność działań wojsk szybko maszerujących, zdolnych do błyskawicznego uderzenia i pościgu, a także do zaciętego oporu. Ale w początkowym okresie wojsko polskie pozostawało pod silnym wpływem defensywnej doktryny Francuzów, reprezentowanej przez ich misję wojskową w Polsce. Francuzi byli zwolennikami wojny pozycyjnej i odpowiedniej do tego typu walk struktury, organizacji i metody szkolenia armii. 212 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ Jeśli chodzi o szkolnictwo wojskowe, to niezwłocznie przystąpiono do jego organizacji. Już w połowie 1919 roku utworzono Wojenną Szkołę Sztabu Generalnego, późniejszą Wyższą Szkołę Wojenną. Do roku 1923 główny wysiłek skupiono na doszkalaniu kadry zawodowej i przygotowaniu jej do funkcji instruktorów, wychowawców i dowódców. Szkolono przede wszystkim oficerów, od dowódcy pułku w dół. W 1923 roku utworzono w Warszawie Centrum Wyższych Studiów Wojskowych, mające doskonalić zawodowo starszych stopniem oficerów. Kształcenie kadry oficerskiej odbywało się na licznych kursach, a plany opracowano tak, aby z końcem 1925 roku postawić całą kadrę "na wysokości zadania". Z wyjątkiem oficerów artylerii, wśród których duży odsetek stanowili oficerowie z innych rodzajów broni, plan ten został wykonany. Kandydatów na oficerów służby stałej kształcono w szkołach podchorążych. Zakłady te nawiązywały do tradycji Szkoły Rycerskiej, utworzonej przez Stanisława Augusta w 1765 roku, a także do tradycji Szkoły Podchorążych Piechoty i Szkoły Podchorążych Jazdy, działających w późniejszym okresie, w Królestwie Kongresowym. Przystąpiono również do organizowania innych szkół oficerskich, a więc artylerii, lotnictwa, inżynierii oraz marynarki wojennej. Ustalono dla nich programy i zaczęto opracowywać podręczniki. Dla ujednolicenia i podniesienia pracy w szkolnictwie sił zbrojnych powołano do życia Inspektorat Szkół Wojskowych. :' Zajęto się także poprawianiem regulaminów. Władze wojskowe bowiem zdawały sobie sprawę, że używane dotąd regulaminy, pochodzące z czasów wojny, a niekiedy jeszcze z armii dawnych państw zaborczych, z natury rzeczy muszą mieć niedociągnięcia. Poważnym więc sukcesem stało się unormowanie prąc nad regulaminami oraz powołanie specjalnej komisji do prac .nad polską 213 PIOTR STAWECKI doktryną wojenną i regulaminem walki tak zwanych wielkich jednostek. Najwyższe władze wojskowe, świadome złego stanu obronnego Polski (wojsko nie posiadało rezerw strategicznych) i rażącej dysproporcji sił własnych w stosunku do sił i możliwości dwóch państw uznanych przez nie za potencjalnych przeciwników, rozpoczęły dość wcześnie prace nad planami rozbudowy mobilizacyjnej wojska oraz pierwsze studia operacyjne na wypadek wojny. Plan rozbudowy mobilizacyjnej z 1923 roku przewidywał do roku 1940, oprócz istniejących 30 dywizji piechoty czynnych, wystawienie 30 dywizji rezerwowych. Wykonaniu tego planu przeszkodziły jednak braki w możliwościach gospodarczych państwa polskiego oraz polityka kierowniczej ekipy, która doszła do władzy po maju 1926 roku. Również studia operacyjne i prace nad planem "R" (Rosja), planem "N" (Niemcy) oraz planem "R"+"N", wszczęte w latach 1923- 1925 przez szefa Sztabu Generalnego, generała Stanisława Hallera, i ministra spraw wojskowych, generała Władysława Sikorskiego, zostały zaniechane w połowie 1926 roku i następnie nie ukończone. Finalizując rozważania o wojsku polskim w dobie demokracji parlamentarnej, rzućmy jeszcze kilka uwag na temat korpusu oficerskiego. Początkowo stanowił on prawdziwą mozaikę pod względem pochodzenia społecznego, poglądów politycznych oraz przygotowania zawodowego. Trzon korpusu tworzyli oficerowie-Polacy wywodzący się z armii dawnych państw zaborczych. W 1921 roku stanowili oni 71,3% ogółu oficerów. Prawie piąta część korpusu składała się z oficerów polskich ochotniczych formacji legionowych, a 9,4'/9 ogółu oficerów pochodziło z armii generała Józefa Hallera. Początkowo najważniejsze stanowiska sztabowe zajmowali generałowie i oficerowie z armii 214 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ TABELA 2 'alogia korpusu oficerskiego wojska polskiego po zweryfikowaniu według stanu w 1921 r. Genealogia ko po zw Stopień wojskowy J na s§ N S -"S e? h *S* 1 S NS •0 11 Nl2 *s' -? li • « N-a g M ^ S Razem Generał broni Generał porucznik Generał podporucznik Pułkownik Podpułkownik Major Kapitan Porucznik l 10 48 172 343 652 2106 3094 l 11 53 191 224 472 1403 2724 1 4 7 52 114 272 824 2245 i 2 12 43 112 334 945 l 3 9 23 54 147 1462 4 26 113 436 747 1562 4814 10470 Razem w liczbach bezwzględnych 6426 5079 3519 1449 1699 18172 w procentach 35,4 28 19,3 7,9 9,4 100 austriackiej, rosyjskiej i niemieckiej. Oficerowie legionowi przeżywali więc rozczarowanie, że za swój "czyn niepodległościowy" nie zostali właściwie nagrodzeni i musieli pozostawać w cieniu karier starszych wiekiem oficerów z armii zaborców. Na tym tle zaczął się rodzić z czasem konflikt personalny między konserwatywną grupą oficerów z armii państw zaborczych a legionistami, którzy mieli niejednokrotnie rodowód socjalistyczny. Podobne konflikty występowały również w korpusach oficerskich nowo powstałych państw środkowej oraz południowo-wschodniej Europy. I tak w Czechosłowacji rywalizowali ze sobą wojskowi z dawnej cesarsko-królewskiej armii austria- 215 PIOTR STAWECKI cko-węgieirskiej i z dawnych oddziałów ochotniczych orgainizowanych na terytorium Rosji. Francji oraz Włoch. W Jugosławii dawni oficerowie monarchii austriacko^węgierskiej, rekrutujący się głównie z pośród Chorwatów, współzawodniczyli z byłymi oficerami armii serbskiej. W Rumunii oficerowie starej armii przeciwstawiali się przy-byszoim wywodzącym się z armii Habsburgów. Niejednolite były też kadry dowódcze państw nadbałtyckich: Finlandii, Litwy, Łotwy i Estonii; w których znaleźli się oficerowie z armii rosyjskiej oraz oficerowie' walczący podczas pierwszej wojny światowej po stronie .niemieckiej75. ; Wojsko w latach 1926-1935 W krótkich dziejach wojskowości Drugiej Rzeczypospolitej szczególnie ważną rolę 'odegrał rok 19126. Marszałek Piłsudski, fctóry przed trzema prawie laty - w wyniku narastającego konfliktu z opozycją - odsunął się od życia publicznego w zacisze podwarszawskiego Sulejówka, teraz, w dniach |1'2-'1.4, maja, opierając się na swych stron-'mkach-legionistach, dokonał zbrojnego zamachu stanu. Wkrótce zaczął wprowadzać zmiany w organizacji najwyższych władz wojskowych. Najpierw postanowił, że wszelkie sprawy wchodzące w zakres ich kompeteticji, nie zastrzeżone w konstytucji dla władz ustawodawczych, będą odtąd regulowane dekretami prezydenta Rzeczypospolitej, 'kontrasygnowanymi przez ministra spraw wojskowych. Właśnie takimż dekretem powołany został z dniem 6 sierpnia 1926 roku nowy organ wojskowy: Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych. Stojący na jego czele, niemal przez dziewięć lat, marszałek Piłsudski otrzymał uprawnienia zapewniające mu pełne dowodzenie wojskiem podczas pokoju i wgląd we wszystkie dziedziny łączące się z przygotowaniem państwa do obrony. Pejy 216 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ nił on jednocześnie funkcję ministra spraw wojskowych, którego rola prawnie została ograniczona do kierowania szkoleniem oraz administracją armii. Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych, w którego skład wchodzili najwybitniejsi generałowie, Piłsudski traktował jako organ myśli wojskowej opracowujący zagadnienia dotyczące prowadzenia wojny. Uważał on bowiem za rzecz niezbędną stworzenie środowiska, z którego w razie potrzeby można będzie dokonać wyboru dowódców najwyższych szczebli. W tym celu zreorganizował dotychczasowe Inspektoraty Armii. Zadania inspektoratów w czasie pokoju to: studia operacyjne, udział w organizowaniu międzydywizyjnych ćwiczeń polowych i gier wojennych na wyższych szczeblach dowodzenia, opracowywanie nowych regulaminów i instrukcji na miejsce dotychczasowych, nie odpowiadających - zdaniem Piłsud-skiego - aktualnym warunkom wyposażenia oddziałów w broń i sprzęt, dokonywanie inspekcji wielkich jednostek, ujednolicenie wojska, które stanowiło mozaikę różnych szkół. Liczbę generałów inspekcjonujących zwiększono z 6 do 12-14. Ponadto wprowadzono nową instytucję tak zwanych generałów do prac, którzy podczas wojny mieli zostać dowódcami grup operacyjnych. Inspektorzy armii posiadali małe sztaby, złożone z .kilku oficerów dyplomowanych. Nie sprawowali jednak żadnego dowództwa, nie mieli prawa rozkazodawstwa, byli tylko "referentami". Ponieważ stanowili najwyższy autorytet w dziedzinie szkolenia i mieli wpływ na sprawy dotyczące inspekc jonowanych dowódców, zdanie ich i opinie przyjmowano za obowiązujące. . Każdy z inspektorów dostał do inspekcji wszystkie rodzaje broni i wszystkie rodzaje prac. Takie postawienie sprawy miało - według Pił-sudskiego - przeciwdziałać daleko idącej specjalizacji, Dążył on bowiem do zespolenia czynności 217 PIOTR STAWECKI inspektorów. Równocześnie z reorganizacją Inspektoratów Armii Piłsudski zlikwidował Generalny Inspektorat Kawalerii, Generalny Inspektorat Piechoty i Generalny Inspektorat Artylerii, istniejące w latach 1921-1926. Agendy zniesionych inspektoratów zostały objęte przez właściwe departamenty Ministerstwa Spraw Wojskowych oraz przez inspektorów armii. Większość inspektorów miała swą siedzibę w "Warszawie i pracowała pod bezpośrednim kierownictwem Piłsudskiego. Inspektorzy armii, pochodzący z rozmaitych szkół wojskowych, bardzo często różnili się w poglądach na zagadnienia taktyczne i szkoleniowe. Odmienne wymagania stawiane przez nich inspekc jonowanym oddziałom nie przyczyniały się do ujednolicenia szkolenia taktycznego wojska - do czego zmierzał Piłsudski - lecz wprost przeciwnie, wprowadzały nieraz dezorientację w oddziałach. Generalny inspektor sił zbrojnych sam oddziałów nie inspekc jonował, stosunkowo jednak często, zwłaszcza w latach 1926-1928, odbywał "Ł wyższymi oficerami gry wojenne oraz odprawy, na których oprócz spraw operacyjnych omawiał ogólne zagadnienia związane z prowadzeniem działań wojennych. Charakterystyczną metodą pracy Piłsudskiego była konfrontacja jego własnych poglądów z poglądami inspektorów armii. Generalny inspektor uważał za błędne założenie, iż wojna "może rozpocząć się od wielkich operacji. Stwierdzał: "Nie wolno planować wojny dla siebie i nieprzyjaciela dalej, jak koncentracja. Napoleon mówił, że planów wojny nigdy nie robił, stary Moitke to samo. Nie wolno daleko przepracowywać szczegółów wojny, tylko ogólnie pierwsze dnie"76. Z tej swoistej teorii wynikał zapewne fakt, że nie przygotowywał on planów wojny. ^Koncepcję wojny na dwa fronty opracowywaną w latach 1923-1925 przez generałów Sikorskiego i Hallera uznał za nierealną i odrzucił tym sa- 218 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ mym dotychczasowe plany. Zaniechał też planowania operacyjnego i położył główny nacisk na przeprowadzanie pod jego kierownictwem studiów nad przeciwnikiem i własnymi siłami. W dniu 23 listopada 1926 roku na pierwszym posiedzeniu Komitetu Obrony Państwa Piłsudski dokonał przeglądu sytuacji międzynarodowej z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. W najbliższym czasie Niemcy - jego zdaniem - nie będą zdolne do toczenia wojny z Polską ani z jakimkolwiek innym państwem europejskim, ponieważ "demobilizują się technicznie i moralnie" 77. Rozpatrując w dwa lata potem zagadnienie wojny z Niemcami, marszałek zakładał, że przyjmą one postawę osłonową od strony Francji i nastawią się na atak przeciwko Polsce. W tej sytuacji strona polska miała tworzyć front ofensywny w kierunku wschodniopruskiej enklawy, ponieważ działania z północy mogły się okazać dla kraju bardzo szkodliwe ze względu na bliską odległość między stolicą Polski a granicą niemiecką. Na kierunku zachodnim strona polska miała stosować osłonę. Jeśli chodzi o drugiego potężnego sąsiada Polski, Piłsudski stwierdził w Komitecie Obrony Państwa, że: "W Rosji ogromna przewaga ludności wojny nie chce, jak zresztą i na całym świecie". Nie wykluczał jednak, iż państwo to w stosunku do Polski "może dochodzić swego rewanżu" 7S. Sam nie zamierzał wywoływać wojny ze wschodnim sąsiadem, ale głosił - wbrew oczywistej prawdzie - że z tej właśnie strony "główne i zasadnicze niebezpieczeństwo grozi Polsce". Konflikt wojenny na tym kierunku uznawał Piłsudski za bliższy w czasie i za realniejszy niż na kierunku zachodnim. Tutaj też dalej posunął prace operacyjne, z bardzo szczegółowymi badaniami terenowymi na głębokim obszarze przygranicznym. Dotyczyły one głównie działań osłonowych w pierwszych dniach wojny. W 219 PIOTR STAWECKI sierpniu 1928 roku marszałek powziął decyzję co do zasadniczej koncepcji planu operacyjnego. Plan zawierał tylko "szkic podający wstępne ugrupowanie sił na froncie wschodnim (podział na odcinki względnie rejony armii i w ich ramach rozmieszczenie wielkich jednostek), jak również w bardzo zwięzłej formie ujęte zadania armii we wstępnym okresie działań"79. Przy opracowywaniu wszelkich planów dominowała idea defensywy. Polska bowiem skazana była na oczekiwanie natarcia, ponieważ sama wojny rozpoczynać nie zamierzała. Omówmy teraz przeobrażenia, jakie nastąpiły po zbrojnym zamachu stanu 1926 roku w organizacji rodzajów broni i służb oraz ich wyposażeniu i szkoleniu. Podstawowym rodzajem broni pozostawała piechota, stanowiąca około 47% ogólnego stanu liczebnego wojska. Na początku lat trzydziestych nastąpił podział wszystkich pułków na trzy typy: I - normalny (58 pułków), II - wzmocniony (18 pułków) i III - zbliżony do organizacji wojennej (14 pułków). Zależnie od typu pułki posiadały różne stany kadry zawodowej, różne liczby wcielonych poborowych i różne zadania do spełnienia. Stany pułków wynosiły: typ I- 56 oficerów oraz około 1500 podoficerów i szeregowców; typ II - 68 oficerów oraz około 1900 podoficerów i szeregowców; typ III - 68 oficerów oraz około 2200 podoficerów i szeregowców. Zamiast poprzednich 4 dywizji kawalerii utworzono 12 brygad. Przekształcenia w kawalerii zmniejszyły jej wartość bojową, osłabiły możliwości manewrowe i skomplikowały system dowodzenia. : Pewnej reorganizacji uległa artyleria. Na przełomie lat 1928 i 1929 utworzono 11 tak zwanych dowództw grup artylerii. Dowódcom 10 grup podporządkowano pod względem szkolenia i inspekcji jednostki artylerii rozlokowane na obsza- 220 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ rach 10 Okręgów Korpusów, a dowództwu l grupy - większość jednostek artylerii przeciwlotniczej. Powiększono też wówczas nieznacznie Ordre de Bataille artylerii i wydzielono z jej składu służbę uzbrojenia. Natomiast stan techniczny pozostał na poprzednim poziomie. Wypada tu przypomnieć, że w drugiej połowie lat dwudziestych na jedno z najbardziej zasadniczych i ważnych miejsc w armiach europejskich wysunęło się zagadnienie motoryzacji artylerii. Dążono do zastąpienia koni pociągowych- które zostały wyniszczone podczas wojny światowej, a hodowla w krajach wysoko uprzemysłowionych zanikała - "końmi" mechanicznymi. Konieczność wprowadzenia ciągników mechanicznych na miejsce koni do przewożenia sprzętu artyleryjskiego stała się też oczywista, gdyż przemawiały za nią przede wszystkim: znaczne zwiększenie manewru na polu walki, skrócenie długości kolumn artyleryjskich (ułatwienie w maskowaniu i kryciu przed lotnictwem), możliwości podniesienia ciężaru armat, a tym samym i ich kalibru. Począwszy od roku 1927 polskie władze wojskowe skłaniały się do podjęcia studiów nad motoryzacją artylerii i do praktycznego ich zastosowania. Wyrażało się to w przeformowaniu l pułku artylerii górskiej na l pułk artylerii motorowej w roku 1931. Warunki polskie, gdzie było dużo koni, a mało zakładów produkujących silniki, doprowadziły jednak wkrótce do zaniechania tej nowoczesnej idei. Równocześnie z motoryzacją artylerii, jeszcze przed 1930 rokiem, rozpoczęto na Zachodzie propagowanie (de Gaulle, Martel, Fuller, Guderian) metody tworzenia wielkich jednostek pancerno-motorowych zdolnych do działań samodzielnych, a nawet zaczęto je organizować. Udoskonalenia techniczne, zwiększające szybkość czołgów niemal dziesięciokrotnie w stosunku do szybkości piechoty, zachwiały obowiązującą przedtem zasadą, że 221 PIOTR STAWECKI czołgi bez ścisłej łączności z piechotą i bez wsparcia artylerii nie są zdolne do działania. Nastąpił więc przełom w poglądach na operacyjne i taktyczne możliwości użycia broni pancernej na polu walki. Te nowiny dotarły dość wcześnie z Zachodu do Polski. Tutaj wszelako przyjęto doktrynę francuską, uznającą broń pancerną za broń pomocniczą, przeznaczoną do wspierania piechoty oraz kawalerii, i to nie we wszystkich wypadkach. Jak dalece pojęcie broni pancernej nie miało w Polsce skonkretyzowanego charakteru, świadczy fakt, że nie było ani odrębnego korpusu osobowego tej broni, ani wyodrębnionych oddziałów. Na opóźnienia te złożyły się braki w zakresie inicjatywy i decyzji co do przyjęcia odpowiedniego typu sprzętu i jego produkcji oraz trudności finansowe. Przełomową datą w rozwoju polskiej broni pancernej stał się rok 1930. Wydzielono ją wówczas w wojsku jako samodzielny rodzaj broni. Ale jeszcze w roku następnym szef Sztabu Głównego (jak od 1928 roku nazywano Sztab Generalny), generał Tadeusz Piskor, przeciwstawiał się "ewentualnym dążeniom separatystycznym w organizacji personalnej broni pancernej, gdyż mogłoby to wywołać za daleko idącą specjalizację oficerów w technicznych studiach tej broni, kosztem ich wartości jako oficerów piechoty, kawalerii lub artylerii" 80. Zmiany organizacyjne w wojskach pancernych były dość przypadkowe; taki sam charakter miał dobór sprzętu. Większość sprzętu stanowiły czołgi rozpoznawcze typu TK i TKS oraz samochody pancerne, przydatne wyłącznie do działań rozpoznawczych i współpracy z kawalerią. Posiadały tylko dwuosobową załogę i nie były wyposażone w radio, co między innymi utrudniało grupowanie ich w większe jednostki i dowodzenie nimi na polu walki. Opóźniało to powstanie u nas zalążków nowoczesnej broni pancernej. 222 WOJSKO DBUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ Poczynając od 1929 roku, znacznej redukcji ulegały wojska saperskie. Zmniejszono liczbę samodzielnych batalionów saperów do 13 (średnio batalion saperów liczył około 40 oficerów oraz 700 podoficerów i szeregowców). W 1934 roku utworzono Dowództwo Saperów i jako jednostki organizacyjne - grupy saperów. Mimo tych przekształceń ówczesną organizację i wyposażenie jednostek saperskich uznać należy za przestarzałe, a stopień motoryzacji za niezwykle niski. Pozycja i znaczenie tych wojsk zaczęły słabnąć. Na trzylecie 1929-1932 przypadły najbardziej istotne zmiany w wojskach łączności. Zapoczątkował je sławetny rozkaz Piłsudskiego zawierający krytyczną i na ogół trafną ich ocenę. Wykazała ona, że stan środków i oddziałów łączności wszystkich szczebli jest dalece niezadowalający. Reorganizacja jednostek poszła teraz w kierunku decentralizacji. Rozformowano pułki i utworzono: 4 bataliony telegraficzne, 30 kompanii (przy wszystkich dywizjach piechoty po. jednej) i pułk radiowy. W 1934 roku rozpoczęto. formowanie oddziałów łączności dla brygad kawalerii. W wyniku kolejnych przemian poszczególne związki taktyczne piechoty i kawalerii otrzymały oddziały łączności, które przez stałą współpracę z nimi miały przygotowywać się do. swych zadań w polu. Wydatnie jednak zostały zmniejszone stany osobowe istniejących oddziałów. W październiku 1926 roku generalny inspektor sił zbrojnych mówił: "O lotnictwie mamy przesadne pojęcie, za wiele na nie liczymy i nie zdajemy sobie sprawy, czym ono jest realnie u nas i w jakim stopniu nań można liczyć na wypadek wojny"81. Poglądy, jakie w dziedzinie zastosowania lotnictwa i broni pancernej zapanowały w Europie po pierwszej wojnie światowej,. uważał za błędne, mogące Polsce tylko zaszko- 22S PIOTR STAWECKI dzić, jeśli nie zejdzie się "na realny -grunt rzeczywistości i naszych możliwości państwowych"82. Według Piłsudskiego nie powinno się rozwijać lotnictwa pod względem ilościowym dopóty, dopóki nie zapewni się możliwości szkolenia pilotów, dopóki siłom powietrznym nie stworzy się odpowiednich warunków technicznych oraz odpowiedniej ilości baz ruchomych, zakładanych dla określonej liczby eskadr. Polska - jego zdaniem -nie miała własnych doświadczeń w zakresie lotnictwa i nie dysponowała dostateczną ilością sprzętu. Ponadto możliwości finansowe państwa były ograniczone. Przede wszystkim należało uzupełnić inne braki istniejące w wojsku; ich usunięcie miało kosztować znacznie więcej niż lotnictwo. Ale niektórzy polscy wojskowi nie lekceważyli roli lotnictwa w nowoczesnej wojnie. Dostrzegali jego wpływ zarówno w dziedzinie strategii (przez daleki promień działania lotnictwa, sięgający wówczas do 500 km), jak i w dziedzinie operacji (przez działania lotnictwa dalekiego rozpoznania) oraz w dziedzinie taktyki (przez działania lotnictwa na polu walki). Nie mogli oni jednak przełamać konserwatywnych przekonań generalnego inspektora sił zbrojnych. Toteż zasadom użycia lotnictwa wojskowego nie poświęcano wiele uwagi, a ograniczano się tylko do szkolenia personelu lotniczego. Poczynając od 1930 roku na rozwoju lotnictwa, broni szczególnie kosztownej, ciążyła sytuacja ekonomiczna państwa, która uległa pogorszeniu w okresie wielkiego kryzysu. Mimo to Piłsudski, ograniczając zadania lotnictwa, przydzielał mu środki umożliwiające położenie podwalin pod rozwój normalnego, dobrze zorganizowanego przemysłu lotniczego. W 1934 roku podjęła w Warszawie produkcję - co prawda w minimalnych ilościach - pierwsza z prawdziwego zdarzenia wytwórnia 224 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ płatowców metalowych, pracująca przy zastosowaniu najnowocześniejszych wówczas technologii i według własnych konstrukcji. Zbudowano też 39 lotnisk stałych, spośród których 11 przystosowano do postoju jednostek. Z początkiem lat trzydziestych lotnictwo dysponowało 17 eskadrami liniowymi, 8 myśliwskimi, 3 bombardującymi, 2 towarzyszącymi i l myśliwską nocną. Wraz z rezerwą lotnictwo posiadało około 800 samolotów pierwszej linii. Etat lotnictwa, ustalony w tymże roku, przewidywał w okresie pokojowym: 826 oficerów, 1924 podoficerów, 4923 szeregowców i 694 pracowników cywilnych. Stawiało to Polskę tak pod względem ilościowym, jak też jakościowym w korzystnej sytuacji wobec dwóch potężnych sąsiadów, nie posiadających wówczas jeszcze zbyt rozbudowanego lotnictwa wojskowego. W wojsku polskim nie przywiązywano większej wagi do obrony zwanej wtedy powietrzną. Obrona ta opierała się głównie na broni maszynowej przystosowanej do strzelania "powietrznego", artyleria przeciwlotnicza zaś dysponowała zaledwie 100 działami kalibru 75 mm. Pracę nad organizacją i przygotowaniem obrony przeciwlotniczej podjęto dopiero w latach 1933-1934. W Sztabie Głównym utworzono odpowiedni wydział, a koncepcje organizacji obrony przeciwlotniczej znalazły odbicie w fachowej prasie wojskowej. Posiadany jednak sprzęt, ilościowo dalece nie wystarczający do obrony kraju i oddziałów walczących na froncie, jakościowo był przestarzały i miał małą wartość praktyczną. Nadal w dobie rządów autorytarnych wyodrębniony rodzaj sił zbrojnych stanowiła marynarka wojenna, mimo że w 1927 roku kwestionowano jej samodzielność organizacyjną. Władze przystąpiły do wykonania tak zwanego małego programu morskiego, zainicjowanego jeszcze przed przewrotem majowym 1926 roku, składa- 15 - Polska Odrodzona 225 PIOTR STAWECHI jąć w stoczniach francuskich zamówienie na budowę dwóch kontrtorpedowców (niszczycieli) i trzech okrętów podwodnych. Wykonane jednostki zaczęły nadchodzić do Polski w 1930 roku. W trzy lata później marynarka wojenna dysponowała: 2 nowoczesnymi kontrtorpedowcami ("Wicher" i "Burza"), 3 nowoczesnymi okrętami podwodnymi ("Ryś", "Wilk" i "Żbik"), 4 przestarzałymi torpedowcami, 2 kanonierkami oraz kilkoma drobnymi jednostkami pomocniczymi, a także flotyllą pińską. Rozbudowa marynarki wojennej objęła również lądową obronę wybrzeża. Utworzono batalion morski oraz dywizjon artylerii przeciwlotniczej. Najsłabiej w zakresie obrony morza przebiegały prace nad ufortyfikowaniem wybrzeża. Podobnie jak w kwestii rozwoju lotnictwa i broni pancernej, tak i w sprawie rozwoju marynarki wojennej nie było jednolitych poglądów. Kierownictwo marynarki wojennej reprezentowało postawę aktywną, zmierzało do intensywnej rozbudowy floty. Natomiast Piłsudski nie widział środków na ten cel. Liczył się też z możliwością i koniecznością użycia sił marynarki wojennej do walki na lądzie. Zarzucał jej kierownictwu dążenie do "oceanizmu" zamiast skoncentrowania się na przygotowywaniu obrony wybrzeża i zapewnieniu Polsce panowania w Zatoce Gdańskiej. W okresie rządów autorytarnych Piłsudskie-go zaszły dość istotne zmiany w strukturze korpusu oficerskiego. Przeprowadzone przez niego wkrótce po dokonanym zamachu stanu rugi w szeregach przeciwników dotknęły przede wszystkim oficerów byłych armii mocarstw zaborczych. Już na podstawie rozporządzenia z 5 lutego 1927 roku Piłsudski przeniósł w stan spoczynku lub do rezerwy 586 oficerów, niejednokrotnie zasłużonych, w tym: l generała broni (Tadeusza Rozwadowskiego), 9 generałów dywizji, 20 ge- 226 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ nerałów brygady, 109 pułkowników, 127 podpułkowników, 98 majorów oraz 222 kapitanów, podporuczników i poruczników. Była to rekordowa liczba zwolnień zawodowej kadry w wojsku Drugiej Rzeczypospolitej. W latach 1926-1934 zostało zwolnionych ogółem ponad 6 tys. oficerów i generałów. Piłsudczycy tłumaczyli tę politykę potrzebą stworzenia warunków dla awansów młodszych oficerów. Jest w tym twierdzeniu niewątpliwie wiele racji. W porównaniu bowiem z pierwszą połową lat dwudziestych w dziesięć lat później zwiększył się napływ do szkół oficerskich. W latach 1931-1935 co roku kształcono w nich przeciętnie 830 przyszłych oficerów. Ale usunięcie przedwczesne wielu zdolnych dowódców wywodzących się z byłych armii państw zaborczych, których nie zawsze mogli zastąpić oficerowie pochodzenia legionowego, przyniosło ujemne dla wojska skutki. Również zepchnięcie oficerów dyplomowanych do roli pomocniczej wywarło w konsekwencji niekorzystny wpływ na przygotowanie planów operacyjnych. Już 25 sierpnia 1926 roku Piłsudski mówił do inspektorów armii: "Mamy nadmiar oficerów sztabowych, dla których wyszukuje się stanowiska i tworzy etaty [...] zawalają drogę do awansu dla oficerów młodszych posiadających wartości bojowe" 83. Rzućmy teraz nieco uwag na temat szkolnictwa wojskowego po 1926 roku. Rozpoczęło się bowiem kształcenie oparte na rodzimej myśli i pod polskim kierownictwem. Szkolenie wojska przeniesione zostało w teren, i to nie tylko na letnie miesiące, ale także na zimowe. Poziom szkolenia był bardzo niejednolity: szeregowców i niższych dowódców stał wysoko, średnie ogniwa dowodzenia prezentowały się dobrze. Wyróżniali się wśród nich znaczną wiedzą i szerokimi horyzontami oficerowie dyplomowani, których w 1931 roku znajdowało się w armii zaledwie 688. Z ich 15* 227 PIOTR STAWECKI grona wywodziło się wielu pisarzy i teoretyków wojskowych (Sergiusz Abżółtowski, Henryk Ba-giński, Rafał Czeczott, Tadeusz Kutrzeba, Stefan Mossor, Marian Porwit, Eugeniusz Quirini, Stanisław Rola-Arciszewski). Natomiast szczebel operacyjny, gdzie szkolenie prowadzono rzadko, był najsłabszy. Dowództwa operacyjne w pełnym tego słowa znaczeniu, które zajmowałyby się studiami powierzonych im kierunków operacyjnych, w ogóle nie istniały. Jedynie za namiastkę takich dowództw można uznać Inspektoraty Armii, o których pisaliśmy uprzednio. Generałowie i oficerowie na kierowniczych stanowiskach szczebla operacyjno-strategicznego mieli na ogół niskie kwalifikacje. Uczelnią wojskową w Polsce kształcącą na wysokim poziomie była Wyższa Szkoła Wojenna. Nie miała ona jednak większego wpływu na doktrynę. Studia trwały w niej 2 lata. Z uczelnią tą związana była organicznie Wyższa Szkoła In-tendentury oraz kursy oficerów sztabów: artylerii, lotnictwa, łączności i saperów. Szkolenie kandydatów na oficerów służby stałej odbywało się w szkołach podchorążych poszczególnych broni. Szkolenie to, przeplatane praktyką w formacjach liniowych, trwało zasadniczo 2 lata. Równocześnie z rozwojem organizacyjnym jednostek poszczególnych rodzajów broni powstawały też nowe ośrodki szkolenia, tak zwane centra. Reasumując wnioski dotyczące okresu 1926- 1935, należy powiedzieć, że generalny inspektor sił zbrojnych zajmując się nie tylko wojskiem, ale kierując również polityką zagraniczną, a także interweniując w politykę wewnętrzną i skarbową, nie mógł - zwłaszcza po 1930 roku, kiedy zaczął podupadać na zdrowiu - w dostatecznej mierze skoncentrować się na przygotowaniu ogólnego planu obrony państwa. Zaniedbywał systematycznie szkolenie wyższych dowódców, nie kładł wystarczającego nacisku na pogłębianie myśli woj- 228 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ skowej, nie brał udziału w manewrach, nie inspe-kcjonował szkół, tylko początkowo uczestniczył w grach wojennych. Dokonane przezeń zmiany w organizacji naczelnych władz wojskowych spowodowały rozbicie jednolitego systemu dowodzenia. Tak zwana dwutorowość istniejąca w wojsku: tor pokojowy (Ministerstwo Spraw Wojskowych) i tor wojenny (Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych), przetrwała aż do wojny 1939 roku i w praktyce miała ujemne konsekwencje. Wprowadziła bowiem chaos w zakresie kompetencji i utrudniała podejmowanie właściwych decyzji. Piłsudski odrzucił też niektóre próby sztabowców zmierzające do unowocześnienia sił zbrojnych. Sztab Główny jako mózg armii w latach 1929 -1935 niemal nie istniał i nie prowadził samodzielnych prac. Podporządkowany Piłsudskiemu, przeżywał ciężki kryzys i tracił wpływ na życie wojska, a jego rola w zakresie spraw operacyjnych coraz bardziej malała. Od 1932 roku większość prac Sztabu Głównego była zahamowana, a kompetencje ograniczone w sposób widoczny: zredukowano o połowę etaty, pozbawiono Sztab wpływu na szkolenie wojsk i na sprawy mobilizacyjne. Normalną pracę prowadził jedynie jego Oddział II. Główna teza, że przyszła wojna będzie mieć charakter manewrowy, nie została opracowana ani teoretycznie, ani praktycznie. Od strony Niemiec nie wzniesiono fortyfikacji, nie przygotowano obrony większych miast. Jedynie na Górnym Śląsku wszczęte zostały poważniejsze prace. Poza pewnymi osiągnięciami w zakresie wykonania planu budowy dalszych jednostek marynarki wojennej, sformułowanego w poprzednim okresie, oraz dalszego ujednolicenia uzbrojenia - unowocześnienie wojsk było niewielkie, a w lotnictwie i broni pancernej nastąpił nawet regres. W chwili więc śmierci Piłsudskiego (12 maja 1935 roku) wojsko polskie nie odpowiadało wymaganiom zbliżającej się wojny. Sytuacja taka po- 229 PIOTR STAWECKI wstała na skutek licznych zaniedbań występujących w polityce wojskowej w dziewięcioleciu 1926 -1935. Gwoli prawdy historycznej należy tu dodać, że na możliwościach rozwoju wojska fatalnie zaciążył także wielki kryzys gospodarczy, jaki objął kraj w 1930 roku i trwał przez pięć lat. Próby unowocześnienia i rozbudowy wojska w latach 1936-1939 W połowie lat trzydziestych Europę ogarnęła atmosfera niepokoju. W 1933 roku w Niemczech doszedł do władzy Hitler. W roku następnym wskutek sprzeczności i różnic poglądów między państwami uczestniczącymi w konferencji rozbrojeniowej w Genewie spotkanie to zakończyło się fiaskiem. Trzecia Rzesza - jawnie gwałcąc zobowiązania militarne wynikające z traktatu wersalskiego - wprowadziła w marcu 1935 roku obowiązkową służbę wojskową. Dotychczasową stutysięczną Reichswehrę przekształcono w Wehr-macht. Jesienią tegoż roku armia niemiecka liczyła prawie pół miliona żołnierzy pod bronią. W najnowszy sprzęt techniczny wyposażono 31 dywizji, w tym 3 dywizje pancerne. Równolegle intensywnie rozbudowywano lotnictwo i broń pancerną. Marynarka wojenna Niemiec, w wyniku układu morskiego z Wielką Brytanią, mogła wzrosnąć do 35% ogólnego stanu floty angielskiej. Rok 1935 otworzył czwarty, kolejny etap w dziejach wojskowości Drugiej Rzeczypospolitej. W okresie, który się teraz rozpoczynał, zaszły istotne zmiany nie tylko w polityce wewnętrznej państwa, lecz także w życiu wojska. Kończył się kryzys gospodarczy i nastąpiła znaczna poprawa finansowa państwa. W wyniku uchwalenia w kwietniu 1935 roku nowej konstytucji wzrosła formalnie samodzielna pozycja wojska w państwie. Rok później, 9 maja 1936 roku ustanowiono dekre- 230 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ tem prezydenta Rzeczypospolitej nowy organ państwowy: Komitet Obrony Rzeczypospolitej (KOR). Złożony z: prezydenta Rzeczypospolitej (przewodniczący Komitetu), generalnego inspektora sił zbrojnych (zastępca przewodniczącego), premiera, ministrów spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych, spraw wojskowych, skarbu, przemysłu i handlu, szefa Sztabu Głównego i jego zastępcy, szefa Administracji Armii (ci trzej ostatni członkowie KOR nie mieli prawa głosu), KOR obradował w razie potrzeby. Do zakresu jego prac należało rozpatrywanie zagadnień i ustalanie wytycznych dla rządu w dziedzinie obrony państwa. Nie odegrał on jednak większej roli. Zebrał się zapewne tylko dwukrotnie. Po raz pierwszy, aby omówić przysposobienie rolnictwa do potrzeb wojny, po raz drugi, aby rozważyć stan przygotowań surowców dla przemysłu zbrojeniowego. Intensywną działalność w zakresie polityki gospodarczej prowadził natomiast organ wykonawczy utworzony przy Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych: Sekretariat KOR (SeKOR), którego zadanie polegało na opracowywaniu i realizowaniu decyzji Komitetu. Nowo mianowanemu generalnemu inspektorowi sił zbrojnych generałowi Edwardowi Smigłe-mu-Rydzowi (od listopada 1936 roku marszałek) oraz odświeżonej ekipie Sztabu Głównego (funkcję jego szefa sprawował generał Wacław Stachie-wicz), którego rola znów wzrosła - znane były decyzje wojskowe niemieckich kół rządzących i narastające stąd zagrożenie. Na przełomie 1935 i 1936 roku wyłonione zostały z łona Sztabu Głównego odpowiednie zespoły oficerów do opracowania studiów porównawczych w dziedzinie gotowości obronnej Polski z przygotowaniami wojskowymi jej sąsiadów, zwłaszcza uznanych przez Sztab Główny za potencjalnych przeciwników. Dokonana przez Sztab Główny w okresie 1935-1936 analiza stanu własnego wojska i stanu 231 PIOTR STAWECKI armii kwalifikujących się do porównania wykazała, że odbiegaliśmy od nich swym poziomem. Już w styczniu 1936 roku stwierdzano: "Na dystansie ostatniego roku stosunek sił polskich do stanu zbrojeń Rosji i Niemiec uległ znacznemu pogorszeniu, a nie zaszły w tym czasie żadne nowe fakty polityczne, które by wzmocniły warunki bezpieczeństwa Polski"84. Porównanie sił polskich z armiami mocarstw sąsiedzkich oraz sojuszniczej Francji wykazało, że wojsko Drugiej Rzeczypospolitej wyróżniało się wysokim stanem liczebnym piechoty i kawalerii, niskim zaś stanem lotnictwa i łączności. Zaniedbane były także broń pancerna i motoryzacja. Słabość Polski ujawniała się zwłaszcza przy porównaniu ilości sprzętu i uzbrojenia. Istotny element niedomagań wojska polskiego stanowiła również jego niewielka ruchliwość i manewrowość. Innymi słowy: wojsko to nie dorównywało armiom dwóch potężnych sąsiadów, zarówno pod względem organizacji i uzbrojenia, TABELA 3 Struktura armii Polski, Niemiec, ZSRR i Francji na stopie pokojowej w 1935 r. 85 Wyszczególnienie Polska Niemcy ZSRR Francja w procentach Piechota Kawaleria Artyleria Broń pancerna Lotnictwo Saperzy Łączność Służby 57,2 10,5 14,6 2,3** 2,5 3,3 2,9 6,4 43,5 2.1 22,3 4.9 7,6 4,8 3,7 10.7 43,3 6,2 15,7 2,7 6,2 8,8 5,9 10,5 50,5 6,4* 19,6 4,7 6,3 2,4 ? 10,4 * W tym 5Wa kawalerii w toku motoryzacji ** W tym przeszło połowę stanowiły wojska samochodowe. 232 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ jak i wyposażenia technicznego. W takiej sytuacji wiosną 1936 roku Sztab Główny rozpoczął pracę nad sześcioletnim planem rozwoju i modernizacji wojska. W pierwszej fazie planu chciano przeprowadzić unowocześnienie uzbrojenia i technicznego wyposażenia wojsk, zwiększyć siłę ognia istniejących już dywizji piechoty, rozbudować lotnictwo i pomnożyć zapasy amunicji. W drugiej fazie planu zamierzano sformować dodatkowo 10 rezerwowych dywizji piechoty, unowocześnić sprzęt i uzbrojenie piechoty, częściowo zmotoryzować kawalerię, rozbudować artylerię, zwłaszcza przeciwpancerną i przeciwlotniczą, oraz zmodernizować wojska łączności, saperów i marynarkę wojenną. Projektowano także stworzenie jednostek pancer-no-motorowych. Równocześnie planowano powiększenie zapasów broni i sprzętu do takiej ilości, aby można było zaspokoić potrzeby armii w okresie 6 miesięcy prowadzenia przez nią działań wojennych. Według założeń sześcioletniego planu rozwoju i modernizacji wojska ilość ręcznych i ciężkich karabinów maszynowych, karabinów przeciwpancernych i dział polowych miała zostać w piechocie zbliżona do ilości tych środków, jaką dyspo-wały armie Niemiec, ZSRR i Francji. W zakresie wyposażenia dywizji w artylerię przeciwpancerną, przeciwlotniczą i moździerze oraz w aparaty łączności radiowej wojsko polskie nadal jednak odbiegałoby od poziomu wyposażenia armii trzech wymienionych tu mocarstw. Siłę ogniową 11 brygad kawalerii miano podwyższyć o połowę w stosunku do dotychczasowej siły. Brygadom kawalerii zamierzano przydzielić broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, a tabor konny częściowo zastąpić samochodami. Rozbudowując artylerię, projektowano głównie rozwój artylerii ciężkiej i sformowanie kilku dodatkowych dywizjonów artylerii najcięższej. W planie prze- 233 PIOTR STAWECKI widywano również utworzenie zapasu amunicji na 180 dni wojny oraz wyposażenie artylerii dywizyjnej w haubice. Zakładano także częściową motoryzację artylerii. Plan unowocześnienia wojska polskiego nie uwzględniał, wbrew panującym w armiach zachodnioeuropejskich tendencjom, istotniejszej rozbudowy broni pancernej. Projektowano wystawienie 8 batalionów czołgów lekkich, będących w dyspozycji naczelnego wodza, 11 dywizjonów pancernych (rozpoznawczych) dla brygad kawalerii oraz 18 kompanii czołgów rozpoznawczych TK (po 13 sztuk), które zamierzano przydzielić dywizjom piechoty pierwszego rzutu. Sztab Główny postanowił także na miejsce zlikwidowanych pułków kawalerii sformować 4 oddziały pancerno-moto-rowe, równorzędne zmotoryzowanym pułkom. Jako główne zadanie jednostki te miały otrzymać opóźnianie zaczepnych operacji pancernych jednostek przeciwnika, a także prowadzenie: działań pościgowych, współpracy z własną piechotą i kawalerią oraz rozpoznania. Po rozbudowie broni pancernej nasycenie nią piechoty miało wynieść 1,1 czołgu na batalion. W wojskach saperskich zakładano zwiększenie ilości środków przeprawowych, ponadto zaś częściową motoryzację i mechanizację sprzętu; w łączności wzrosnąć miało wyposażenie oddziałów w aparaty radiowe. W dziedzinie obrony przeciwlotniczej planowano tylko rozwój artylerii obsługującej związki taktyczne i zaplecze. Zamierzano wystawić 78 baterii i 136 plutonów przeciwlotniczych, z działami różnych kalibrów, zmotoryzowanych i półstałych. Łącznie wojsko miało otrzymać 126 baterii przeciwlotniczych. W marynarce wojennej przewidywano budowę 2 kontrtorpedowców, 3 okrętów podwodnych, 3 trawlerów i l eskadry wodosamolotów torpedo-wo-bombowych. Ponadto zamierzano zgromadzić 234 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ odpowiednią liczbę torped, bomb i innej amunicji, rozbudować bazę helską oraz przeprowadzić roboty fortyfikacyjne na wybrzeżu. Jednym z podstawowych elementów sześcioletniego planu rozwoju wojska miała być rozbudowa przemysłu zbrojeniowego w Centralnym Okręgu Przemysłowym (COP). Był to unikalny w Europie środkowo-wschodniej program gospodar-czo-wojskowy, stanowiący istotne osiągnięcie ostatnich lat Drugiej Rzeczypospolitej. W Centralnym Okręgu Przemysłowym zamierzano zbudować od podstaw dwadzieścia kilka dużych zakładów zbrojeniowych. Produkcja tych i wzniesionych wcześniej fabryk miała zaspokoić potrzeby armii na stopie wojennej. Ustalając lokalizację fabryk w Centralnym Okręgu Przemysłowym, dążono do tego, by miały one jak najlepsze warunki nie tylko z punktu widzenia wojskowego, ale i gospodarczego. Starano się więc przede wszystkim zgrupować przemysł zbrojeniowy możliwie najdalej od otwartych granic państwa. Fabryki lokalizowano wśród licznych -wzgórz i lasów, a zarazem z dala od osiedli miejskich, aby ułatwić ich ochronę przed atakami lotniczymi. Na obszarze tym występowały też pewne ilości potrzebnych dla przemysłu surowców. Istniały również spore możliwości zapewnienia mu energii. W Zagłębiu Krośnieńsko-Jasielskim zalegały pokłady gazu ziemnego i ropy naftowej. Wykorzystując te surowce energetyczne, zamierzano uniezależnić się od węgla górnośląskiego. Centralne położenie tego obszaru sprawiło, że tędy przebiegały linie kolei żelaznej o dużym znaczeniu. Istniała jednak pilna potrzeba budowy kilku nowych linii kolejowych. Niekorzystnie natomiast przedstawiała się sytuacja, jeśli chodzi o układ i stan dróg bitych, a ponadto brak było trwałych mostów na rzekach. Projekt rozbudowy przemysłu zbrojeniowego wskazywał, że zamierzano przede wszystkim roz- 235 PIOTR STAWECKI szerzyć produkcję tradycyjnych rodzajów broni i sprzętu. Na pierwszy plan wysunięto zakłady wytwarzające: amunicję, materiały wybuchowe i środki chemiczne, broń piechoty i artylerii oraz sprzęt lotniczy. Drugą grupę inwestycyjną stanowiły zakłady, które miały produkować surowce i półfabrykaty dla różnych rodzajów uzbrojenia i sprzętu wojennego. Grupę trzecią i czwartą tworzyły inwestycje w dziale łączności i wojsk saperskich. Do ostatniej, piątej grupy zaliczono inwestycje mające zmniejszyć zależność ścisłego przemysłu wojennego od zagłębia węglowego. Należy nadmienić, że wśród nowo powstających zakładów zbrojeniowych, pozostających w rękach państwa, nie było ani jednego, który miałby wytwarzać czołgi. Intensywna rozbudowa przemysłu wojennego podjęta została jednak zbyt późno, aby mogła w istotny sposób wpłynąć na zmiany ilościowe i jakościowe w uzbrojeniu oraz wyposażeniu sił zbrojnych. Z zaplanowanych w 1936 roku i budowanych 21 większych zakładów zaledwie kilka zdążono uruchomić do 1939 roku. Możliwości produkcyjne fabryk przemysłu wojennego w ostatnim roku pokoju wzrosły tylko nieznacznie w porównaniu do roku 1936. Według relacji sztabowców istniejące w połowie 1939 roku możliwości produkcyjne wytwórni mogły pokryć przewidywane straty wojenne: karabinów - w 55%, karabinów maszynowych - w 40%, dział 75 mm, 100 mm i 155 mm - w 70%, amunicji małokalibrowej - w 66%, amunicji artyleryjskiej - w 40%, amunicji artylerii przeciwlotniczej - w 30%. Broń i sprzęt produkowano w polskich zakładach, opierając się w większości na wynikach rozwoju rodzimej myśli technicznej. Mimo że nie wszystkie wytwórnie dysponowały nowoczesnym wyposażeniem i nie zawsze miały własne laboratoria doświadczalne, to jednak broń i sprzęt od- 236 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ znaczały się dobrą jakością. Inżynierowie i techni-cy-uzbrojeniowcy, pełni zapału i ambicji, wnosili wiele nowych pomysłów. Troszcząc się o wysoką jakość, czasem popadano nawet w przesadę. Tak było na przykład z prototypem pistoletu maszynowego "Mors". Niewielkie zapotrzebowanie wojska polskiego w okresie pokojowym na sprzęt i broń powodo- TABELA 4 Miesięczna zdolność produkcyjna fabryk przemysłu wojennego w 1938/1939 r.8t Rodzą) produkcji Ilość w sztukach Broń strzelecka karabinki wzór 29 karabiny wzór 9,8a ręczne karabiny maszynowe wzór 28 ciężkie karabiny maszynowe wzór 30 pistolety "Vis" Sprzęt artyleryjski działa przeciwpancerne 37 mm haubice 100 mm działa przeciwlotnicze 40 mm działa przeciwlotnicze 75 mm działa 155 mm działa 105 mm Sprzęt lotniczy* samoloty "Łoś" samoloty "Jastrząb" lub P-11C samoloty "Sum" lub P-24 samoloty "Mewa" lub "Czapla" 8400 4200 600 300 900 83 40 17 8 6 4 15 72 30 25 * Uwzględnione są tu zdolności wytwórcze w zakresie produkcji tych typów samolotów, które przewidziane były w planie mobilizacyjnym. Dane dotyczą możliwej przepustowość miesięcznej w szóstym miesiącu wojny. Pokojowa zdolność produkcji wynosiła odpowiednio 8, 40, 19 i 14 sztuk płatowców. 237 PIOTR STAWECKI wało, że tylko część zdolności produkcyjnej przemysłu spożytkowywano bezpośrednio na potrzeby sił zbrojnych. Nadwyżki tej mocy wykorzystywano do wytwarzania przedmiotów powszechnego użytku, jak na przykład rowery czy maszyny do pisania, a także do produkcji na eksport. W latach 1936-1938 spółka handlowa "Sepewe", trudniąca się eksportem materiałów wojennych, niejednokrotnie nowych, sprzedała ich za około 222,5 mln złotych. Jej działalność wywarła niewątpliwie szkodliwy wpływ na stan wyposażenia i możliwości bojowe wojska polskiego podczas walk obronnych Polski w 1939 roku. Z kolei poświęćmy trochę uwagi wydatkom państwa polskiego na zbrojenia. Stały budżet wojska, wprowadzony w Polsce po raz pierwszy w 1924 roku, wynosił odtąd przeciętnie 780 mln złotych rocznie, czyli około trzeciej części ogólnego budżetu państwa. Był on przeznaczony przede wszystkim na bieżące wydatki związane z utrzymaniem wojska (tak zwany budżet wegetacyjny), w mniejszym zaś stopniu na pokrycie kosztów przygotowywania zapasów do celów wojennych (tak zwany budżet rezerwy zaopatrzenia mobilizacyjnego). Wywoływało to niekiedy, zwłaszcza przed majem 1926 roku, krytykę ze strony niektórych parlamentarzystów - socjalistów i ludowców. Ale należy zdać sobie sprawę, że w pierwszych latach niepodległości Polski "cały budżet ograniczał się do nakarmienia, jakiego takiego ubrania i jakiego takiego wyćwiczenia żołnierzy" 87. W Polsce stosunek budżetu wojskowego do budżetu państwa był bardzo nietypowy. Wydawano bowiem na obronę, biorąc pod uwagę środki ekonomiczne, jakimi dysponowano, kwoty bardzo wysokie. W innych państwach stosunek wydatków wojskowych do ogólnych kształtował się znacznie niżej. Ten stan rzeczy powodował niejednokrotnie zarzuty o militaryzmie Polski. Po- 238 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ mawiający Drugą Rzeczpospolitą o militaryzm nie brali jednak pod uwagę faktu, że jej budżet wojskowy był wygórowany tylko w stosunku do niskiego budżetu ogólnopaństwowego. W rzeczywistości przeciętny obywatel był w Polsce mniej obciążony wydatkami na obronę kraju niż przeciętny obywatel w wielu innych państwach europejskich. Całość wydatków państwa w dwudziestoleciu międzywojennym wynosiła 43,6 mld złotych, w czym wydatki na cele wojskowe obejmowały 19,3 mld złotych. W okresach budżetowych 1936- wrzesień 1939, to znaczy w pierwszych latach sześcioletniego planu rozwoju wojska, zużytkowano na obronę blisko 4,2 mld złotych, czyli połowę wydatków państwa. Był to więc ogromny wysiłek finansowy. Środki te jednak nie zawsze celowo wykorzystywano. Zaważył na tym przede wszystkim wysoki procent wydatków wegetacyjnych, co wynikało z wysokich stanów liczebnych wojska polskiego oraz z konieczności budowania go od podstaw. Odpowiedzmy teraz na pytanie, kto kierował wojskiem w ostatnich kilku latach przed wybuchem drugiej wojny światowej. Korpus oficerski z lat trzydziestych różnił się znacznie od korpusu oficerskiego z poprzedniego okresu. Najliczniejszą grupę, około trzech czwartych ogólnego stanu korpusu, stanowili obecnie oficerowie wykształceni już w polskich szkołach wojskowych. W grupie tej znaleźć można było tylko nielicznych oficerów z wojsk mocarstw zaborczych, a jeszcze mniej z Legionów Polskich. Dowódcy batalionów rekrutowali się częściowo spośród wychowanków szkół polskich; znacznie więcej znajdowało się ich na niższych szczeblach. Młodzi oficerowie posiadali duży zasób wiadomości i dobre przygotowanie do pełnienia swych obowiązków. Ich niedomagania praktyczne sprowadzały się do niedostatecznego wyszkolenia strzeleckiego, niedokładności w 239. PIOTR STAWECKI służbie wewnętrznej i niezadowalającej obowiązkowości, lekceważenia wiedzy oficerów dyplomowanych, a także braku zainteresowania się żołnierzem. Prawdziwe zamiłowanie do służby wojskowej wykazywała zaledwie trzecia część oficerów; pozostali wybierali karierę żołnierską ze względów materialnych i z uwagi na możliwości poprawy swej pozycji społecznej, jakie im zapewniała zawodowa służba wojskowa. Oficerowie z lat wojen 1914-1920 stanowili około jednej czwartej całego korpusu. Z natury rzeczy pełnili oni najważniejsze funkcje w wojsku. W środowisku tym pierwszoplanową grupę tworzyli generałowie i pułkownicy na stanowiskach generalskich wywodzący się głównie z oddziałów legionowych, w mniejszym zaś stopniu z kadry dawnych armii austriackiej, rosyjskiej i niemieckiej. Była to grupa nieliczna, skupiająca około 300 osób, ale najbardziej aktywna. Drugą grupę stanowili oficerowie sztabowi wyższych stopni: pułkownicy, podpułkownicy, majorowie. Oficerowie ci, pochodzący z Legionów i z wojsk państw zaborczych oraz w niewielkim procencie z nominacji czasu pokojowego, tworzyli środowisko dosyć liczne, około czterotysięczne. Wyższe studia wojskowe miał nieznaczny odsetek oficerów. Dnia l stycznia 1939 roku było w czynnej służbie 849 oficerów dyplomowanych. Liczba ta stanowiła 4,8% ogółu. Zmieniła się również struktura socjalna korpusu dowódczego. Oficerowie czasu pokojowego wywodzili się przeważnie ze środowisk drobnomieszczańskich; w wyniku zaś czystek przeprowadzonych po 1926 roku wśród oficerów z dawnych armii państw zaborczych - jak się wydaje - zmalał odsetek oficerów pochodzenia ziemiańskiego. Powróćmy jednak na koniec do zasadniczego naszego tematu, to znaczy planu sześcioletniego rozwoju polskich sił zbrojnych. Jego wyniki okazały się niewielkie. Nastąpiła bowiem dekoncen- 240 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ trać j a wysiłków i rozproszenie stojących do dyspozycji środków finansowych. Uzbrojenie i sprzęt powiększone zostały tylko nieznacznie. W Polsce, w większym stopniu niż w innych państwach, dominowała przed wybuchem drugiej wojny światowej piechota. "Królowa broni" przeżywała głęboki kryzys. Liczba dywizji pozostawała niezmieniona. Piechota była wszelako nader słaba pod względem siły ogniowej. Podobnie rzecz się miała z kawalerią, którą zreorganizowano, tworząc 11 brygad (4 brygady czteropułkowe i 7 brygad trzypułkowych). W 1937 roku zmotoryzowano jedną z brygad kawalerii; a latem 1939 roku utworzono warszawską brygadę panćerno-motorową (l pułk Zmotoryzowanej kawalerii i l pułk zmotoryzowanej piechoty)'. Broń pancerna dysponowała około 900 czołgami lekkimi i rozpoznawczymi (tak zwanymi tankietkami) oraz samochodami pancernymi. Zaledwie czwarta część tego sprzętu posiadała pełną wartość bojową. W lotnictwie dawał się zaobserwować pewien regres. W jego skład wchodziło około 370 samolotów bojowych i 700 samolotów szkolnych. Lotnictwo bombowe wyposażone zostało tylko w 40 nowoczesnych "Łosi", a lotnictwo myśliwskie w 170 słabo uzbrojonych samolotów P-ll i P-7. Artyleria przeciwlotnicza liczyła zaledwie 500 dział zamiast planowanych 2 tysięcy. Z wyjątkiem floty wojennej pozostałe rodzaje broni posiadały sprzęt w dużym stopniu zużyty i przestarzały lub w niedostatecznej ilości. Uwaga ta dotyczy szczególnie sprzętu pancernego i lotniczego. Dla wojska polskiego ujemne następstwa miał też fakt, że w latach 1935-1939 osiągnęły wiek poborowy roczniki urodzone podczas pierwszej wojny światowej, mniej liczne od roczników czasu pokojowego. W Polsce ów stan rzeczy pogłębiły dodatkowo negatywne skutki kryzysu, powodujące, że żołnierze tych roczników byli fizycznie słabsi oraz mieli stosunkowo niskie wy- 16 • Polska Odrodzona 241 PIOTR STAWECKI kształcenie i kwalifikacje zawodowe. Mimo tych niekorzystnych zjawisk było w Polsce w 1939 roku około 4,5 mln mężczyzn zdolnych do noszenia broni. Wcielenie ich wszystkich do wojska przekraczało znacznie zarówno możliwości, jak i potrzeby mobilizacyjne państwa. Ogólny pokojowy stan liczebny wojska polskiego (bez Korpusu Ochrony Pogranicza) wynosił na początku lutego 1936 roku, a więc u progu sześcioletniego planu rozwoju,: 257,7 tys. żołnierzy, w dniu zaś l maja 1939 roku, kiedy zwiększono już stany liczebne oddziałów w obawie przed agresją, 354,0 tys. żołnierzy (Łącznie z Korpusem Ochrony Pogranicza). Ujemnym zjawiskiem w wojsku polskim był również fakt, że do 1935 roku nie opracowywano w Sztabie Głównym planów działań na kierunku zachodnim. Bliżej tym kierunkiem zainteresował się dopiero Smigły-Rydz, dzięki czemu powstały dwa: studia: pierwsze zwane "Niemcy", opracowane zbiorowo przez oficerów Sztabu Głównego, oraz drugie - studium możliwości wojennych Niemiec i Polski, przygotowane przez generała do prac przy Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych, Tadeusza Kutrzebę. Oba studia wskazywały na wielką przewagę armii niemieckiej, wysuwały nową hipotezę agresywnych działań niemieckich i możliwości polskiej obrony. Do podjęcia konkretnych przygotowań na granicy zachodniej zmusiło polskie władze wojskowe dopiero nasilające się na początku 1939 roku napięcie polityczne w stosunkach z Niemcami. Dnia 4 marca 1939 roku Sztab Główny przystąpił do opracowywania odpowiedniego planu operacyjnego. Miał on charakter wybitnie defensywny. W drugiej połowie marca Smigły-Rydz podał wytyczne dotyczące ogólnego podziału sił i zadań poszczególnych armii i grup operacyjnych. Nie tu jednak miejsce na szersze rozwijanie tego tematu. Wehrmacht, rozpoczynając bezpośrednie przy- 242 WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ gotowania do agresji na Polskę w 1939 roku, dysponował nie tylko większym niż nasz kraj potencjałem wojennym, lecz również sporym doświadczeniem zdobytym w wojnie domowej w Hiszpanii oraz przy zajmowaniu Austrii i Czechosłowacji. Na Półwyspie Pirenejskim Niemcy sprawdzili przede wszystkim sposoby użycia wojsk pancernych i lotnictwa, a także wypróbowali właściwości taktyczno-techniczne nowoczesnego sprzętu. Doświadczenia uzyskane w Austrii i Czechosłowacji dotyczyły zwłaszcza przygotowania mobilizacji, koncentracji i rozwinięcia wojsk oraz (c)peracyjnego użycia broni pancernych. Kończąc niniejsze rozważania o wojsku polskim należy stwierdzić, że mimo braków, o których pisaliśmy - stanowiło ono jedno z najbardziej widocznych osiągnięć Drugiej Rzeczypospolitej. Wywarło duży wpływ na świadomość narodu, na jego integrację. Wyrazem tego była postawa narodu, wszystkich jego warstw, w przededniu wojny i podczas jej trwania. Młodzi ludzie, którzy we wrześniu 1939 roku włożyli mundury, wyszkoleni w warunkach pokoju, wychowani w duchu umiłowania ojczyzny, dobrze zdali wówczas swój trudny żołnierski egzamin. Janusz Żarnowski SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Tytuł niniejszego szkicu wyznacza jasno jego zakres. Wynika z niego obowiązek przedstawienia społeczeństwa jako całości, a potem jego części składowych - klas społecznych, wszystko to oczywiście dla okresu, który stanowi przedmiot całej książki. Jednakże tego rodzaju ujęcie społeczeństwa byłoby bardzo schematyczne. Podział na klasy społeczne to podział bardzo ważny, często rysuje się on nam jako najważniejszy z podziałów społecznych, który w znacznej mierze określa charakter i linie innych podziałów. Problematyka klas społecznych nie wyczerpuje wszakże całokształtu struktur, hierarchii, podziałów i więzi, które składają się na wewnętrzną budowę społeczeństwa. Przede wszystkim klasy społeczne nie ogarniają całego społeczeństwa, w każdych bowiem warunkach nie brak kategorii i żywiołów, których do żadnej z klas zaliczyć nie można. Jeszcze ważniejszą sprawą jest fakt, iż na powierzchnię życia społecznego klasy występują w wypadkach wyjątkowych, zwłaszcza w czasie wielkich konfliktów i kryzysów. Na co dzień zaś wiodą życie jakby pod powierzchnią, chciałoby się rzec: latentne. Oczom obserwatora ujawniają się wówczas przede wszystkim różnego rodzaju struktury i hierarchie: zawodowe, kulturowe, 244 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY prestiżowe, podziały geograficzne i inne. Wreszcie - zarówno na powierzchni zjawisk, jak i w głębi badanego społeczeństwa - stale funkcjonują podziały i struktury, które są mniej lub bardziej niezależne od struktur klasowych. Mamy tu na myśli na przykład różnice społeczne między płciami, różnice pokoleniowe, rodzące wyraźne skutki polityczne i kulturowe, różnice wynikające z cech geograficznych i fizjograficznych terenów osiedleńczych. Tego całego bogactwa więzi i podziałów nie jesteśmy oczywiście w stanie naszkicować w ograniczonych ramach niniejszego tekstu. Skazani zatem jesteśmy na opis w znacznej mierze schematyczny, o czym Czytelnik zechce przy lekturze pamiętać 88. Nie możemy tego opisu rozpocząć od listopada 1918 roku nie tylko dlatego, że daty wynikające z dziejów politycznych rzadko bywają punktami zwrotnymi w dziejach społeczeństwa, ale również dlatego, że poprzedni tom "Konfrontacji Historycznych" nie zawiera rozdziału poświęconego' wyłącznie problematyce społecznej. Musimy zatem cofnąć się, i to znacznie, bo do początków ery rozbiorowej, by w niewielu zdaniach zdać sprawę z przeobrażeń społeczeństwa na ziemiach polskich w XIX wieku i z osobliwości struktur społecznych, które ukształtowały się w toku tych przeobrażeń. Przeobrażenia społeczeństwa w dobie rozbiorów W ciągu ponad 120 lat, które oddzieliły dawną Rzeczpospolitą szlachecką od odrodzonego po pierwszej wojnie światowej państwa polskiego, feudalne społeczeństwo polskie przeobraziło się w społeczeństwo kapitalistyczne. Jest to formuła ogólna i jak każda tego rodzaju formuła upraszcza mocno rzeczywisty a skomplikowany przebieg przeobrażeń. Społeczeństwo polskie u progu epoki rozbiorowej nazwać można feudalnym 245 JANUSZ 2ABNOWSKI o tyle, o ile pojęcie to identyfikujemy z poddaństwem gruntowym i osobistym chłopów oraz z podziałem społeczeństwa na stany. Jednakże dawna struktura stanowa uległa już daleko posuniętym przeobrażeniom, na przykład notujemy głębokie rozwarstwienie stanu szlacheckiego, a w ówczesnej gospodarce ziem polskich pojawiły się słabe jeszcze zalążki kapitalistycznego sposobu produkcji. W przededniu odzyskania niepodległości społeczeństwo polskie zbliżyło się wprawdzie do modelu społeczeństwa związanego z rozwiniętym kapitalistycznym sposobem produkcji, ale nadal ogromną rolę grały rozmaite pozostałości i przeżytki stosunków feudalnych. Pod tym względem społeczeństwo polskie podobne było do przeważającej części społeczeństw-narodów środkowo-wschodniej, wschodniej i południowo-wschodniej Europy. Przekształcenia społeczeństwa, przede wszystkim struktury społecznej, w okresie rozbiorowym odbywały się w dwóch etapach; każdy z nich trwał przez całą epokę historyczną, obejmującą wiele dziesięcioleci. Granicą między nimi były lata 1850-1870. W okresie tym w poszczególnych dzielnicach polskich dokonały się bądź zakończyły przeobrażenia struktury agrarno-własnościowej. We wszystkich regionach Polski ziemia uprawiana przez chłopów stała się ich własnością w całości albo w części, ustały zaś powinności pańszczyźniane. Nie znikła jednak wielka własność ziemska. W jednej części ziem polskich uszczuplona, w innej zachowała swój stan posiadania lub nawet umocniła się w toku regulacji stosunków agrarnych. Z chwilą zniesienia pańszczyzny i otrzymania przez ogół bądź część chłopów ziemi na własność znikła podstawa dotychczasowego społeczeństwa, w którym rolę czołową grało ziemiaństwo. Lecz te reformy, zarazem gospodarcze i społeczne, zostały przygotowane przez długą ewolucję, 246 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY która stopniowo podmywała dawne porządki. W ostatnich latach istnienia szlacheckiej Rzeczypospolitej podział na stany, mimo wspomnianego już rozwarstwienia szlachty i innych przemian struktury stanowej, odgrywał jeszcze podstawową rolę w codziennym życiu społeczeństwa. W ciągu pierwszej połowy XIX w. prawne znaczenie tego podziału zostało bardzo poważnie zredukowane, utrzymało się zaś, choć osłabione, jego znaczenie społeczno-obyczajowe i polityczne. Przede wszystkim jednak w łonie społeczeństwa stanowego krystalizowały się charakterystyczne dla społeczeństwa kapitalistycznego klasy społeczne: proletariat i burżuazja. Właściwie obie te klasy nie wykształciły się ostatecznie przed reformami uwłaszczeniowymi. Proletariat formował się w toku dłuższego procesu właśnie przede wszystkim w drugiej połowie XIX wieku, burżuazja zaś, której pewne grupy funkcjonowały już u schyłku przedrozbiorowej Rzeczypospolitej, nigdy nie stała się jednolitą, przeważającą wpływem i znaczeniem częścią składową społeczeństwa polskiego tak, jak to było w społeczeństwach przemysłowych zachodniej Europy. Występowały jednak i inne charakterystyczne procesy. Do nich należało wytworzenie się warstwy inteligencji, która uzyskała swe specyficzne dla społeczeństwa polskiego oblicze po reformach uwłaszczeniowych, ale już wcześniej funkcjonowała jako zespół kategorii zawodowych. Ważnym zjawiskiem było przeobrażenie się posiadającej szlachty w warstwę ziemiańską, przy przejściu pozostałej, liczebnie przeważającej części stanu szlacheckiego do szeregów inteligencji i wszystkich innych warstw społecznych po trochu, nie wyłączając oczywiście rzemieślników i robotników. Badania zespołu, skupionego wokół Witolda Kuli wykazały, że szczególnie intensywnie rozwijały się procesy rozpadu wspólnot stanowych i tworzenia się klas w okresie między- 247 JANUSZ 2ARNOWSKI powstaniowym, w latach trzydziestych-pięćdziesiątych i na początku lat sześćdziesiątych XIX wieku 89. Odnosi się to głównie do obszaru Królestwa Polskiego; w zaborze austriackim procesy te przebiegały słabiej, w zaborze pruskim zaś zjawiska charakterystyczne dla społeczeństwa kapitalistycznego wystąpiły na ogół wcześniej, niekiedy znacznie wcześniej. Jednak dopiero reformy włościańskie stworzyły warunki dla zasadniczych przeobrażeń gospodarki i społeczeństwa; Z jednej strony zaczęło się formować nowe oblicze popańszczyżnianej warstwy chłopskiej, powoli zmierzającej drogą postępu cywilizacyjnego i społecznego, mimo bardzo trudnych warunków bytowania przeważającej części ludności wiejskiej. Ludność ta dostarczyła podstawowego kontyngentu mas przetwarzających się w mieście w klasę robotniczą, a także stąd właśnie, z polskiej wsi, popłynął główny nurt wzbierającego w drugiej połowie XIX wieku strumienia emigracji. Ocenia się, że w latach 1870-1914 z @ziem polskich wyemigrowało 3,5 mln osób, z czego 2,5 mln do Stanów Zjednoczonych Ameryki. W większości byli to polscy chłopi. Oblicza się, że kilkanaście procent ludności polskiej opuściło swój kraj w owym czasie, w tym zabór pruski - aż około 20%. Zwłaszcza w ciągu pierwszych dziesięcioleci po zniesieniu pańszczyzny w życiu i świadomości chłopów zaszły uderzające zmiany, które następnie wyraziły się w rozwoju ich świadomości społecznej, czego jednym, niekoniecznie nawet najważniejszym symptomem była aktywność polityczna przodującej części wsi, w tym także powstanie ruchu ludowego. Z różnych żywiołów, przede wszystkim z napływającej do miast ludności bezrolnej i spośród proletariatu wiejskiego, ze środowisk rzemieślniczych i z drobnomieszczaństwa, z obcych przybyszów, ze zdeklasowanych grup 248 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY stanu niegdyś uprzywilejowanego --szlachty i z innych jeszcze źródeł tworzyła się polska klasa robotnicza. Pierwszy etap jej rozwoju zakończył się w latach siedemdziesiątych XIX wieku, kiedy uformowały się główne ośrodki przemysłowe. W ciągu następnych dziesięcioleci, równolegle z dalszym dopływem ludności wiejskiej, dokonywał się proces konsolidacji klasy, robotniczej. W wyniku stabilizacji rodzin robotniczych powstał trzon dziedzicznych proletariuszy. Rozwój intelektualny i społeczny tej klasy przyspieszyły znacznie rewolucja 1905-1907 roku i równoległe wydarzenia poza obrębem imperium rosyjskiego. Szczególnie wydatnie wzrosła rola społeczna inteligencji, która pod względem prestiżowym zbliżyła się ku szczytom hierarchii społecznej, gdy -niekwestionowane naczelne pod tym względem stanowisko arystokracji i ziemiaństwa należało w okresie popowstaniowym do przeszłości; klasy te skompromitowały się politycznie, a w wyniku reform uwłaszczeniowych doznały poważnych strat gospodarczych. Tak było w zaborze rosyjskim, jednak w Galicji ziemiaństwo zachowało wysoką pozycję pod względem społecznym, obyczajowym i, politycznym, która od lat siedemdziesiątych ulegała nawet wzmocnieniu. Pozycja polskiego ziemiaństwa, o cechach zresztą bardziej burżuazyjno-kapitalistycznych niż w pozostałych częściach Polski, była też wysoka w Wielkopolsce. Inteligencja w zaborze rosyjskim, do której zawsze wchodzili ludzie wywodzący się z różnych środowisk społecznych, zwłaszcza szlacheckiego i mieszczańskiego, po reformach włościańskich została zasilona pokaźnym zastępem zdeklasowanej szlachty. Pojawili się w jej szeregach jednak również i inni, w tym zasymilowani Żydzi, a także - nieco później- synowie chłopscy, zwłaszcza w Galicji. Struktura społeczna inteligencji pozostała niepełna ze 249 JANUSZ 2ARNOWSKI względu na antypolską politykę zaborców rosyjskich i pruskich: zawody inteligenckie związane ' z aparatem państwowym lub od niego zależne były poza Księstwem Warszawskim i Królestwem Polskim w latach 1807-1830 i częściowo potem aż do lat sześćdziesiątych oraz Galicją od lat siedemdziesiątych XIX wieku - niedostępne dla Polaków. Drobnomieszczaństwo polskie wykształciło się w Wielkopolsce, w pozostałych zaborach rozwijało się przy silnej konkurencji drobnomieszczaństwa żydowskiego; częściowo pauperyzując się, dostarczało rozwijającemu się przemysłowi niższych kadr technicznych, i wykwalifikowanych robotników. W obrazie społeczeństwa polskiego w przededniu pierwszej wojny światowej na plan pierwszy wysuwa się przewaga liczebna ludności chłopskiej. Na terenie Królestwa oraz zaborów austriackiego i pruskiego (wraz z Górnym Śląskiem) było wówczas zapewne ponad 26 mln ludności (nie tylko polskiej), z czego około 15 mln przypadało na chłopów i robotników rolnych; ziemianie, oficjaliści i szlachta zagrodowa liczyli około l mln, inteligencja i pracownicy umysłowi - kilkaset tysięcy, klasa robotnicza-ponad 5 mln (w przemyśle około 3 mln), drobnomieszczaństwo i inne grupy miejskie - około 4 mln. Z szacunkowych danych wynika też, że na ziemiach, które można zaliczyć do etnicznie polskich, mieszkała znaczna liczba ludności niepolskiej. W granicach Królestwa, Galicji, Pomorza, Wielkopolski i Śląska mieszkało, z grubsza biorąc, dwie trzecie Polaków i jedna trzecia innych narodowości. Byli to głównie Niemcy, Żydzi i Ukraińcy. Jeśli jednak odliczyć Galicję Wschodnią, odsetek Polaków wzrośnie do około 75, a Ukraińców zmaleje do niewielkiej liczby. Struktura narodowościowa miała poważne znaczenie 250 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY dla rozwoju i integracji społeczeństwa, zwłaszcza jego poszczególnych klas i warstw, dlatego też sprawę tę poruszamy. @Społeczeństwo polskie w przededniu pierwszej wojny światowej znajdowało się w fazie szybkiego rozwoju, intensywnych przeobrażeń i modernizacji, która w ciągu kilku dziesięcioleci doprowadziłaby zapewne do znacznego zmniejszenia dystansu dzielącego ziemie polskie-od zachodniej Europy pod względem gospodarczym i społecznym. Jednakże przemiany te bardzo nierównomiernie przebiegały w poszczególnych dzielnicach Polski. Zabór pruski, związany z państwem najsilniej gospodarczo i cywilizacyjnie rozwiniętym spośród trzech mocarstw zaborczych, wykazywał najbardziej nowoczesną strukturę społeczeństwa, jeśli przez to pojęcie rozumiemy stopień proletaryzacji, odsetek ludności przemy-słowo-rzemieślnicze| i ludności pozarolniczej w ogóle. Jednakże inne argumenty każą podkreślić wyjątkową rolę centralnych ziem polskich, czyli Królestwa Polskiego, w którym współistniały kategorie i rejony społecznie rozwinięte oraz wielkie połacie bardzo zacofane i prymitywne. Ale ze względu na skład narodowościowy poszczególnych klas i warstw, a także z uwagi na swój ciężar gatunkowy - żyły tu bowiem dwie trzecie Polaków zamieszkałych na zwartym polskim terytorium etnicznym - oraz potencjał przemysłowy tylko na tej ziemi powstały warunki do wykształcenia się wszystkich w zasadzie klas i warstw w obrębie wspólnoty narodowej, na wzór innych społeczeństw narodowych. Polscy chłopi, robotnicy i polska inteligencja, drobnomieszczanie, klasy posiadające: burżuazja, ziemianie - jedne z tych grup w większej, inne w mniejszej mierze mogły tu rozwinąć się i wykształcić różne swe kategorie i grupy społeczno-zawo-dowe. 251 JANUSZ TARNOWSKI W Galicji brak było zamożniejszej warstwy chłopskiej w rozumieniu wielkopolskim i wielkoprzemysłowej klasy robotniczej; tej ostatnie j,, podobnie jak polskiej burżuazji, nie było w Wielkopolsce, a na Śląsku Polacy to niemal wyłącznie robotnicy, z przewagą "niższych" kategorii zawodowych, niekiedy związani jeszcze ze środowiskiem wiejskim. Z drugiej strony zabór pruski to teren wysoko rozwiniętej, nie ustępującej najbardziej zaawansowanym krajom Europy gospodarki rolnej, a zatem i warstwy rolników najbardziej zaawansowanej, cywilizacyjnie najwyżej z ziem polskich stojące j, wyprzedzającej inne dzielnice o coraz więcej dziesięcioleci. Poszczególne dzielnice i regiony Polski, jak z tego wynika, należały wręcz do różnych stref cywilizacyjnych. Głównym czynnikiem łączącym społeczeństwo polskie tych dzielnic była jedność kultury narodowej, która jakby na przekór rosnącym odrębnościom gospodarczo-struktural-nym umacniała się na przełomie XIX i XX wieku oraz później, aż po rok 1914, dalej zaś - wynikające z jedności kultury więzi polityczne, wreszcie - pewne procesy gospodarczo-społecz-ne stwarzające okazję do kontaktów międzynarodowych, zwłaszcza migracje zarobkowe 90. Jednakże społeczeństwo Polski międzywojennej w żadnym wypadku nie stanowiło prostej kontynuacji społeczeństwa przedwojennego. Skutki społeczne 'pierwszej wojny światowej były bardzo głębokie i wielopłaszczyznowe. Przede wszystkim ogromnego uszczerbku doznał potencjał ludnościowy ziem polskich, i w ogóle całego narodu polskiego, do którego wypada zaliczyć także Społeczności polonijne, rozsiane po całym świecie, jeśli do łączności z nim się poczuwały. Krzysztof Dunin-Wąsowicz w Historii Polski szacuje liczebność narodu polskiego w tym szerszym, wykraczającym poza terytorialne znaczeniu na blisko 23 mln, z czego ponad 4 mln w 252 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY obcych krajach, reszta na terytorium przedrozbiorowej Rzeczypospolitej i ziemiach do niego przyległych. W wyniku pierwszej wojny światowej około 450 tys. Polaków zginęło na polach bitew, kilkaset tysięcy zmarło z głodu i na skutek epidemii. Wystąpił też "deficyt urodzeń" w stosunku do przedwojennej rocznej liczby urodzeń, który ocenia się dla okresu wojny na ponad l mln urodzeń. W rezultacie na ziemiach polskich ludność w ogóle, a ludność polska w szczególności zmniejszyła się 9ł. Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego, dokonanych w okresie międzywojennym, w 1910 roku na terenieOdpowiadającym ówczesnej Rzeczypospolitej mieszkało prawie 29 mln ludzi, w 1920 roku zaś tylko 26,7 mln, a więc aż o 2,3 mln mniej, i to mimo dodatniego przyrostu naturalnego, który wystąpił w latach 1911-1914! Ten ubytek spowodowany został nie 'tylko przez zgony, lecz między innymi także przez tułaczkę wielu milionów Polaków (i ludności innych narodowości), których poważna część znalazła się na obczyźnie. Wracali stamtąd - nie wszyscy oczywiście -przez kilka lat po wojnie. Setki tysięcy przemieszczały się w obrębie ziem polskich, najczęściej tracąc i kontakt z bliskimi, i cały dobytek. Społeczne znaczenie wydarzeń pierwszej wojny światowej wiązało się z różnym stopniem, w jakim jej skutki dotknęły różne środowiska i regiony. Ogólnie biorąc, najdotkliwiej chyba odczuła wojnę klasa robotnicza, gdyż jej największe skupisko: Królestwo Polskie, objęła rosyjska ewakuacja, a potem zamieranie przemysłu i wywózki na roboty w głąb Rzeszy. Bardzo ucierpieli też chłopi, częściowo w Królestwie Polskim, potem zaś w Galicji również objęci ewakuacją. Szczególnie wysokichstrat doznały tereny przyfrontowe. Bezpośrednio od działań wojennych wieś ucierpiała znacznie bardziej niż miasto. 253 JANUSZ 2ARNOWSKI Wszystkie te zjawiska nie wystąpiły prawie zupełnie w zaborze pruskim. Warunki życia w okupowanej części, kraju, a w pewnej mierze i w Galicji powodowały z kolei: uprzywilejowanie posiadaczy towarów, zwłaszcza żywności, w tym więc zamożniejszej części chłopstwa; uprzywilejowanie faehowców-pracowników fizycznych, a więc wykwalifikowanych rzemieślników i robotników; degradację społeczną inteligencji i pracowników umysłowych, mało przydatnych gospodarczo w tych warunkach; częściowy upadek drobnomiesźczań-stwa i wytworzenie się dość pokaźnej grupy nu-woryszów-spekulantów. Stanowili oni wprawdzie strukturę typową dla marginesu społecznego, lecz niektórym z nich udało się wejść na stałe do szeregów mieszczaństwa lub drobnomiesz-czaństwa. Końcowy okres wojny, ruchy rewolucyjne w Europie i wrzenie wśród mas w Polsce, proklamowane zewsząd hasła demokratyczno-egali-tarne wywarły znaczny wpływ na świadomość społeczną u progu wyzwolenia. Ujawniły one kryzys społeczeństwa burżuazyjnego i powszechne przekonanie o kruchości ówczesnej hierarchii społecznej, spowodowały też pewne obniżenie się barier obyczajowych między klasami i warstwami społecznymi oraz niejako oficjalne uznanie zasadniczej roli mas ludowych w społeczeństwie. Klasa robotnicza wywalczyła sobie w okresie rewolucji 1905-1907 roku częściowe uznanie swej roli społecznej i politycznej. Obecnie i przedstawiciele chłopów zgłaszali podobne' postulaty. Pewna demokratyzacja społeczeństwa niewątpliwie nastąpiła w dziedzinie politycznej i obyczajowej. Nie. oparta jednak na zmianach w strukturze społeczno-gospodarczej i własnościowej, okazała się niezbyt trwała i tylko niektóre jej cechy pozostały widoczne do końca okresu międzywojennego. 254 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY #$Społeczeństwo polskie u progu dwudziestolecia Przedstawiając obraz społeczeństwa, za najbardziej istotny należy uznać skład społeczno-zawodowy ludności. Dla okresu międzywojennego wykorzystujemy w tym celu dwa spisy ludności, które odbyły się w latach 1921 i 1931. Ich wartość nie jest jednakowa. Pierwszy spis ludności, dokonywany przez niedoświadczony aparat państwa powstałego niecałe trzy lata wcześniej i jeszcze nie mającego granic ustabilizowanych na wszystkich odcinkach, był nie tylko niezupełnie dokładny, lecz do tego nie objął dwóch rejonów: Górnego Śląska i okręgu wileńskiego. Spis odbył się bowiem we wrześniu 1921 roku, w momencie gdy sprawa kształtu granicy w obrębie tych dwóch ziem nie była jeszcze przesądzona. Ponadto upłynął dopiero rok od przerwania działań wojennych na wschodzie, a parę miesięcy od zawarcia pokoju. Wielu spośród milionowej rzeszy Polaków czy Ukraińców nie wróciło jeszcze do swych siedzib z wojennej tułaczki; wielu Niemców miało jeszcze opuścić Polskę. Jednakże informacje uzyskane dzięki temu spisowi, obficie uzupełnione szacunkami i innymi danymi liczbowymi, pozwalają nam pokusić się o ukazanie obrazu społeczeństwa Polski okresu międzywojennego u progu jej istnienia, w pierwszym roku jej pokojowego bytu (jeśli nie liczyć trzeciego powstania na Śląsku). Zgodnie z tymi danymi na obszarze objętym granicami Polski z lat 1922-1938 mieszkało wówczas 27,2 mln ludzi. Z tego mniej więcej 6,6 mln, czyli nieco ponad 24%, stanowiła ludność miast *2. Prawie trzy czwarte ludności mieszkało więc na wsi, w tym o ułamek większy procent Polaków. Spośród tych 27,2 mln ludzi około 64% utrzymywało się z rolnictwa. Zatem dwóch na trzech mieszkańców Polski to chłopi 255 JANUSZ ZABNOWSKI i robotnicy rolni, inne bowiem kategorie zawodowe w rolnictwie były bardzo nieliczne. Kilkanaście procent przypadało na przemysł (z górnictwem i budownictwem). Wszystkie pozostałe działy, zawodowe, a więc między innymi administracja, usługi wszelkiego rodzaju wraz z komunalnymi i służba domowa, mieściły się - wraz z wojskiem i różnymi grupami marginesu - w reszcie, nie obejmującej nawet piątej części ludności. W przekroju całego kraju, jak widać, społeczeństwo Polski międzywojennej mogło być z powodzeniem określone jako agrarne, z pewną zaś swobodą, może nawet przesadą, jako agrarno-przeroysłowe. Większość ludności zatrudnionej w dziale określonym jako "przemysł" to rzemieślnicy, robotnicy pracujący w zakładach rzemieślniczych i drobnych zakładach przemysłowych oraz chałupnicy. Ta ogólna charakterystyka odnosi się tak do całej ludności państwa, jak i do ludności polskiej, która w nieznacznie tylko wyższym od przeciętnego procencie uczestniczyła w zajęciach nierolniczych. Najbardziej jednak interesuje nas skład społeczny ludności ówczesnej Polski. Możemy przypuszczać - są to oczywiście szacunki, jak zawsze niepewne, a szczegółowo uzasadnione .w innym miejscu - że około roku 1921 ludność chłopska liczyła w przybliżeniu 14,4 mln, czyli 53,2%, robotnicy rolni 3 mln, czyli ll%, ludność robotnicza (poza rolnictwem) 4,5 mln, czyli 16,5%. Do grupy pracowników umysłowych i wolnych zawodów - określimy ją: jako inteligencję w szerokim tego słowa znaczeniu -należało mniej niż półtora miliona osób, 'a więc 5%. Kolejna wielka grupa to 'drobnomieszczaństwo, liczące 3 mln ludności, między innymi rzemieślniczej i kupiecko-sklepikarskiej; stanowiło ono ponad 10% ludności. Na całą resztę wypadał niespełna l mln, z czego najwyżej połowa to burżuazja i ziemianie, reszta- różne żywioły marginesu. 256 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Jak z tego widać, udział procentowy klas posiadających wynosił w sumie najwyżej nieco ponad 1% ludności, a może i mniej. Wewnętrzną strukturę poszczególnych klas i warstw zaprezentujemy w dalszej części tego szkicu. Teraz zaś zastanowimy się nad związkiem między przedstawionym wyżej składem klasowo-warstwowym społeczeństwa a hierarchiami społecznymi, które w nim funkcjonowały u progu i w ciągu okresu międzywojennego. Dominowała hierarchia warstw i klas społecznych, ale nie określała ona jednoznacznie całokształtu hierarchii społecznych w ówczesnej Polsce. Na najwyższym piętrze hierarchii klasowo- -warstwowej, stosowanie do charakteru ówczesnego ustroju społecznego, znajdowały się dwie części składowe klas posiadających - pbszarnicy- -zienyameiburżuaz]^. Trzeba zauważyć, że bur-zuazjana ziemiach polskich była podzielona na trzy główne grupy etniczne: polską, żydowską i niemiecką. Taki heterogeniczny skład narodowościowy osłabiał burżuazję jako klasę, zwłaszcza na polu politycznym, kulturalnym, obyczajowym. Autorytet burżuazji jako klasy był zresztą w społeczeństwie polskim bardzo niewielki, co można tłumaczyć tak zastarzałą poszlachecką pogardą dla "łyków", dla "łokcia i miarki", jak i obcością narodową oraz wyznaniową przeważającej części burżuazji, która na przykład w ruchu narodowym nigdy istotniejszej roli nie odegrała. Toteż proporcjonalnie większe znaczenie miało ziemiaństwo, które jednak przejściowo straciło poważną część autorytetu pod wpływem prądów skrajnie demokratycznych i rewolucyjnych końca wojny lat 1914-1918 i początku o-kresu pokoju. W rezultacie na plan pierwszy wysunęły się pod względem autorytetu, na polu politycznym i, oczywiście, kulturalnym, aktywne koła inteligencji; mamy tu na myśli inteligencję zawodową, 17 - Polska Odrodzona 257 JANUSZ 2ARNOWSKI w dużym stopniu związaną z aparatem państwowym i politycznym. Biurokracja czy raczej elita biurokratyczna rozpoczęła od pierwszej chwili istnienia państwa polskiego (a może i wcześniej, jeszcze za czasów Rady Regencyjnej) swój marsz ku szczytom hierarchii społecznej, który został przyspieszony przez wypadki 1926 roku i lat późniejszych. Biurokracja ta rekrutowała się spośród inteligencji i drobnomieszczaństwa. Z pewną trudnością przychodzi ścisłe określenie pozycji społecznej innych klas i warstw. Z jednej bowiem strony drobnomieszczaństwo, rozporządzające własnymi warsztatami pracy i często dobrami materialnymi cennymi w czasach głodu towarów, zachowało w pierwszym okresie niepodległości poważne pozycje, z drugiej zaś strony wydatnie wzrosło polityczne znaczenie przemysłowej klasy robotniczej, która jednak ekonomicznie bardzo ucierpiała. W sumie, jak się wydaje, drabina społeczna, mimo wszystko, zachowała swój ogólny charakter taki, jak w czasach przedwojennych. Drobnomieszczaństwo - podobnie jak burżuazja niejednolite narodowo i stąd pod wieloma względami słabsze niż w krajach zachodnioeuropejskich - poprzedzało robotników miejskich i przemysłowych, a ci z kolei chłopów. Pozycja społeczna tych ostatnich, w związku z demokratyzacją ustroju politycznego, sporą rolą stronnictw i organizacji chłopskich nie tylko w centrum zarządzania krajem, ale i w samorządzie terytorialnym, uległa pewnemu podniesieniu. Zorganizowani robotnicy rolni, głównie więc w zachodnich i częściowo centralnych dzielnicach kraju, uzyskali poprawę sytuacji prawnej, a w pewnym stopniu i społecznej. Jednakże robotnicy i wyrobnicy rolni jako kategoria społeczna stali u dołu hierarchii społecznej ówczesnej Polski. Tak ukształtowana hierarchia społeczna o-pierała się na stałych i podstawowych struktu- 258 l • SPOŁECZEŃSTWO I KLASY rach społeczno-gospodarczych, przede wszystkim na stosunkach własnościowych oraz na miejscu w organizacji produkcji i życia społecznego. Nie wyklucza to różnych fluktuacji i przejściowych przesunięć, możliwych zwłaszcza w tak niespokojnych i cechujących się brakiem stabilizacji czasach, jak lata 1918-1923. Pewne zjawiska, które wystąpiły w latach pierwszej wojny światowej, trwały nadal. Degradacja ekonomiczna niektórych kategorii pociągała za sobą przejściową degradację społeczną. Dotyczyło to między innymi inteligencji i grup robotniczych zatrudnionych w instytucjach i przedsiębiorstwach państwowych (na przykład koleje). Z przesunięciem w przeciwnym kierunku spotykamy się u części chłopów, których gospodarstwa nie uległy zniszczeniu w czasie działań wojennych, a także u części drobnomieszczaństwa. Jednak były to przesunięcia koniunkturalne, przejściowe. Wraz ze stabilizacją gospodarczą w połowie lat dwudziestych objawy te znikły prawie' zupełnie. Trzeba również uwzględnić różnorodność wynikającą z charakteru i losów wojennych różnych dzielnic kraju. Wstrząsy społeczne związane z wojną i działaniami wojskowymi najsilniej wystąpiły na ziemiach wschodnich, których część znajdowała się przez krótki czas pod władzą radziecką. Wstrząsy społeczne ogarnęły także ziemie byłego Królestwa i Galicji. Ominęły natomiast ziemie zaboru pruskiego. Zmiany, które tam nastąpiły, objęły przede wszystkim płaszczyznę narodowościową. Specyficzne stosunki panowały na Śląsku, gdzie proletariacko-plebejskie podłoże ruchu polskiego nie spowodowało jednak żadnych głębszych przemian społecznych także w tej części dzielnicy, która w końcu przypadła Polsce. Istotnym czynnikiem, zarazem spajającym i różnicującym społeczeństwo, była władza. W zakresie partycypacji społeczeństwa polskiego we 17« 259 JANUSZ ZABNOWSKI władzy zaszły od czasów przedwojennych zasadnicze zmiany, wywołane przede wszystkim, ale nie tylko, powstaniem państwa polskiego. Wokół nowego państwa ukształtowała się elita władzy, której członkowie dzięki osiągniętej pozycji politycznej uzyskali w swych środowiskach wysoką pozycję społeczną. Elita ta była pod względem swego składu społecznego bardzo heterogeniczna i rekrutowała się głównie z inteligencji pochodzenia ziemiańskiego i mieszczańskiego, w mniejszej zaś mierze chłopskiego i drobnomieszczań-skiego. Ziemianie jako warstwa społeczna odgrywali w tych latach pewną rolę w centrum politycznym, a także w lokalnych organach administra-cyjno-samorządowych w różnych dzielnicach kraju, tak na wschodzie, jak i na zachodzie. Jednak ich rola była mniejsza w porównaniu na przykład ze stosunkami panującymi w Galicji przed 1914 rokiem. Elita ruchu ludowego i ruchu robotniczego (poza komunistycznym) stała się uznanym z konieczności czynnikiem składowym elity władzy, zwłaszcza w centrum politycznym oraz w samorządach wiejskich. Wspomniana wyżej warstwa biurokratyczna zaczęła nabierać pewnej samodzielności społecznej, ale okres jej świetności jeszcze nie nadszedł. Formacja społeczna, która stała się bazą obozu piłsudczykowskiego, w pierwszych latach niepodległości dopiero się kształtowała z byłych kombatantów pochodzenia głównie drobnoszlacheckiego, drobnomieszczań-skiego i inteligenckiego, z niektórych członków elity stronnictw chłopskich i robotniczych. W sumie nastąpiło - w porównaniu z sytuacją przedwojenną i przy zachowaniu zasadniczych struktur politycznych właściwych dla ustroju zdominowanego przez górę biurokratyczną i warstwy posiadające - pewne zwiększenie udziału szerszych mas robotniczych i chłopskich, zwłaszcza jednak ich - częściowo inteligenckiej 260 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY - elity politycznej, w szeroko rozumianym aparacie władzy. Zwiększenie to wynikało przede wszystkim z odbudowy niepodległego państwa, lecz także z (ograniczonej) demokratyzacji społeczeństwa. Widoczna głównie w sferze świadomości, wypływała ona z konieczności zapewnienia poparcia szerokich mas dla odbudowującej się państwowości, z częściowego upadku autorytetu starych, prawicowych elit przywódczych (zwłaszcza konserwatystów-ziemian, podobnie prawicowych aktywistów z lat 1916-1918). Natomiast powstanie państwa polskiego oznaczało na ogół degradację polityczną społeczeństw mniejszościowych, zarówno stanowiących dotąd część narodu uciskającego (Niemcy, niewielka garstka Rosjan), jak i innych. Demokratyzacja obyczajowa była wyrazem tych powojennych stosunków. Tylko w oczach środowisk konserwatywnych przedstawiała się wręcz apokaliptycznie, co ironicznie sportretował w niektórych swych utworach Włodzimierz Pe-rzyński. W Polityce, żartobliwym utworze tego autora z 1920 roku, służąca zostaje sekretarką ministra, a minister, który był wyjątkowo tępym urzędnikiem w cukrowni, zajmuje się wywoływaniem strajków. W rzeczywistości cała sprawa ograniczyła się do udziału kilkudziesięciu czy kilkuset działaczy robotniczego i chłopskiego pochodzenia w parlamencie i objęcia wyższych stanowisk państwowych, do zewnętrznych oznak równości w tytulaturze mniej lub bardziej urzędowej; trwalsze okazało się ujednolicenie stroju, korzystanie z podobnych rozrywek (kino!); miał też miejsce dość masowy, lecz w zasadzie jednorazowy awans elementu ludowego, drobnomiesz-czańskiego do stanowisk szczebla średniego i niższego w wojsku, administracji i szkolnictwie w okresie dotkliwego braku kadr bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości. Hierarchia wykształcenia, specyficzna dla 261 JANUSZ ZABNOWSKI społeczeństwa polskiego, nie uległa zasadniczym zmianom w porównaniu z okresem przedwojennym, choć zaznaczała się coraz wyrażniejsza tendencja do podnoszenia się poziomu wykształcenia wszystkich klas i warstw. Po dawnemu na jej szczycie stała inteligencja zawodowa (twórcy, wolne zawody). U dołu tej hierarchii, również po dawnemu, znajdowali się chłopi, zwłaszcza jednak proletariat i półproletariat wiejski. Trudno wszakże twierdzić, iż nie zaszły żadne zmiany w początkach okresu międzywojennego w porównaniu z latami przedwojennymi. Wprowadzenie powszechnelgo nauczania na całym obszarze Drugiej Rzeczypospolitej, które zresztą zostało przygotowane przez prace działaczy oświatowych w Królestwie Polskim w latach 1915- 1918, choć realizacja tej zasady wymagała czasu, było krokiem naprzód w kierunku ujednolicenia poziomu wykształcenia szkolnego najszerszych warstw ludowych. W omawianym okresie mieliśmy do czynienia z pracami organizacyjnymi, które dość szybko przyniosły pozytywne rezultaty. Wybiegając nieco naprzód możemy powiedzieć, ze sama organizacja szkolnictwa powszechnego w praktyce wytworzyła dwa jego szczeble: niższy - elementarny, dostępny dla większości dzieci wiejskich, i wyższy - siedmioklasowy, dający już ogólną orientację właściwą współczesnemu obywatelowi demokratycznego państwa, dostępny głównie dla dzieci miejskich. Pierwszy szczebel dopuszczał chłopów i robotników rolnych, drufgi funkcjonował wśród robotników miejskich i drobnomieszczaństwa. Z kolei szkolnictwo średnie jako system szkolny dla klas posiadających, inteligencji oraz cząstki dzieci drob-nomieszczańskłch, chłopskich i robotniczych, stanowiący dla tych dzieci dźwignię awansu społecznego, pozostało (jak w większości krajów ówczesnej Europy) oddzielone od szkolnictwa po- 262 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY wszechnego. Powstał zatem szczebel odpowiadający wykształceniu między innymi części pracowników umysłowych (ich część z kolei rekrutowała się spośród drobnomieszczaństwa), niektórych zawodów inteligenckich i części kupiectwa. Wreszcie najwyższy szczebel - wykształcenie wyższe - odpowiadał inteligencji zawodowej i nielicznym innym .grupom, głównie przedstawicielom mieszczaństwa i ziemian. W ten sposób wyróżniliśmy cztery poziomy wykształcenia, hierarchię w największej mierze związaną z hierarchią warstw i klas, z poważną modyfikacją u szczytu, gdyż palmę pierwszeństwa dzierżyła w tym wypadku inteligencja, a nieAdasy posiadające. Nie sposób lekceważąco odnosić się do upowszechnienia wspomnianego najniższego, elementarnego szczebla szkolnictwa, jeśli się zważy, że wśród chłopów było w 1921 roku około 40% analfabetów. Objęcie pod koniec lat dwudziestych prawie całego rocznika (95%) nauczaniem początkowym stało się tu prawdziwym przełomem. Odnosi się to zwłaszcza do dawnego zaboru rosyjskiego. Trzeba jeszcze zauważyć, że kilkuletni okres wojen, który na ziemiach polskich trwał od 1914 do 1920 roku, a także utworzenie nowego aparatu państwowego, awans społeczny pokaźnej liczby ludzi - spowodowały przejściowe obniżenie rzeczywistego wykształcenia znacznej części niektórych kategorii zawodowych (na przykład nauczyciele, urzędnicy) w stosunku do przyjętych zwyczajowo lub nawet prawnie standardów. Te różnice zostały zlikwidowane mniej więcej w ciągu pierwszych dziesięciu lat niepodległości. Struktura kulturowa społeczeństwa pozostawała w ścisłym związku z hierarchią wykształcenia szkolnego. W tym zakresie wielką rolę odgrywały różnice narodowościowo-wyznaniowe. Można na przykład mówić o odrębnej, umysło- 263 JANUSZ ŻABNOWSKI wo-obyczajowej kulturze przeważającej części ludności żydowskiej. Pozostając przy społeczeństwie polskim wyróżnić można, jak sądzimy, trzy wielkie kręgi kulturowe: chłopsko-wiejski, drobnomieszczańsko-robotniczy oraz inteligencko-mieszczański, a ponadto może jeszcze szczątkowy ziemiański. Z tym wszelako, że kultura chłopsko-wiejska już dawno przed wojną, a tym bardziej w pierwszych latach dwudziestolecia przestała być równoznaczna z tradycyjną kulturą ludową; zachowała jednak sporo cech tej o-statniej, przy czym różnice międzydzlelnicowe były w tym wypadku olbrzymie i szczególnie ważne. Jak v»tdać, hierarchie klasowo-warstwo-wa i wykształcenia oraz struktura kulturowo-o-byczajowa zbiegały się w wielu punktach. Trzeba koniecznie dodać, że nowa sytuacja na ziemiach polskich ogromnie sprzyjała kształtowaniu się jednolitych wzorów i wartości przyjętych w kulturze ogólnonarodowej. Rola integracyjna kultury narodowej miała zasadnicze znaczenie przed 1914 rokiem. Teraz, w Polsce niepodległej, jedność kultury narodowej wydała szybko owoce tak w wymiarze międzydzielnico-wym, jak i międzywarstwowym, a równocześnie powstały warunki do dalszej integracji kultury narodowej dzięki jednolitemu szkolnictwu, ogólnopolskiej prasie, migracji twórców, ujednolicającemu oddziaływaniu stolicy kraju. Tak zarysowana charakterystyka społeczeństwa polskiego u progu niepodległości nie byłaby pełna, gdyby operować wyłącznie obrazem ogólnopolskim. Cechę społeczeństwa Polski okresu międzywojennego stanowiło właśnie głębokie zróżnicowanie w przekroju terytorialnym. Nie chodzi tu tylko o istotne i bardzo głębokie różnice między dzielnicami zaborczymi, lecz także o wewnętrzne zróżnicowanie społeczno-cywiliza-cyjne w obrębie tych dzielnic. Chodzi o wyodrębnienie szczebli rozwoju społecznego i cywilizacyj- 264 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY nego. Zaryzykujemy tu skonstruowanie hipotetycznego układu ludności ówczesnej Polski z tego punktu widzenia. Posłużymy się danymi o ludności Polski z 1931 roku, jako bardziej dokładnymi. Ale te zasadnicze podziały nie zmieniały się w ciągu paru lat. Otóż najbardziej zaawansowane cywilizacyjnie było społeczeństwo związane z nowoczesną produkcją przemysłową; należy tu więc wymienić rejon Śląska, ośrodki przemysłowe w Zagłębiu Dąbrowskim,, okręgu łódzkim i warszawskim oraz Zagłębiu Krakowsko-Chrzanowskim; do tego można jeszcze dodać mniejsze ośrodki, takie jak Białystok, kilka miast przemysłowych na Kielecczyźnie, Poznań czy zagłębie naftowe. Wolno przypuszczać, że z 32 mln ludzi zamieszkujących w 1931 roku terytorium Polski około 6 mln pozostawało w orbicie mniej lub bardziej nowoczesnej cywilizacji przemysłowej. Około 4 mln ludności w Wielkopolsce, w części Pomorza i w zachodnich powiatach Królestwa (Kalisz- Włocławek) to społeczeństwo w przewadze agrarne, na poziomie nie odbiegającym wiele od ówczesnych zachodnioeuropejskich regionów rozwiniętego rolnictwa. Można powiedzieć, że te dwa szczeble ostatnio wymienione uzupełniały się, tworząc polskie społeczeństwo nowoczesne. Liczyło ono, jak widać, razem 10 mln, czyli ponad 30% ludności Polski. Pozostałe dwa poziomy to w zasadzie agrarne społeczeństwo, słabo zróżnicowane, o ogromnej przewadze drobnych rolników i półproleta-riatu wiejskiego, o zacofanej technice uprawy roli, otaczające niewielkie miasteczka i miasta urzędniczo-rzemieślniczo-^sklepikarskie. Sądzimy, że należy tu jednak wyróżnić dwa szczeble: tereny byłego Królestwa Polskiego, bez granicznych powiatów zachodnich i wschodnich, oraz skrawki dawnej zachodniej Galicji - obszar umiarkowanie zacofanego społeczeństwa agrarnego, z wy- 265 JANUSZ 2ARNOWSKI łączeniem oczywiście wymienionych ośrodków przemysłowych, lecz bez ignorowania ich wpływu (około 10 mln ludności), i obszar ziem wschodnich, dawnej środkowej i wschodniej Galicji - teren społeczeństwa bardzo zacofanego, pozostającego daleko w tyle tak za Europą Zachodnią, jak i za sąsiednimi rozwiniętymi ziemiami i regionami bądź ośrodkami polskimi, położonymi głównie w Polsce środkowej i zachodniej (około 15 mln mieszkańców). Zabieg, który przeprowadziliśmy, może być kwestionowany, gdyż nie uwzględnia dwóch ważnych odcinków granicznych. Pierwszy z nich to ^kordon sokalski", czyli granica między Galicją a ziemiami wschodnimi pozostającymi pod władzą Rosji do 1914 roku. Można bowiem argumentować, że społeczeństwo zaboru austriackiego rozwinęło się nie tyle pod względem materialnym, ile pod względem stosunków społecznych bardziej niż społeczeństwo rosyjskich "zachodnich guberni", a to dzięki przynależności do przeciętnie wyżej rozwiniętego społecznie i gospodarczo, ponadto zaś i politycznie państwa zaborczego. Drugi ważny odcinek graniczny to linia Wisły. Podkreśla się znaczenie tej linii, gdyż na wschód od niej rozciągały się mocno już zacofane ziemie, należące wszakże do Królestwa: Lubelszczyzna i część Podlasia. Nie byłoby właściwe rozwijanie tu szeroko owej kwestii. Zgódźmy się, iż ten wielki obszar czy zespół regionów zacofanego społeczeństwa agrarnego można dzielić na różne sposoby. Zastosowany przez nas podział ma dodatkową zaletę: oto "wyższy" szczebel tego zacofanego pola obsadzony był w ogromnej przewadze przez Polaków, gdy "niższy" szczebel obejmował i Polaków, i inne narodowości. Ponieważ rozpatrywanie społeczeństwa w ówczesnym państwie polskim bez uwzględnienia różnic narodowościowych mija się często z celem, zalety takiego podziału stają się widoczne. 266 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Wnioski z naszych rozważań nasuwają się same: mniejsza część społeczeństwa Polski znajdowała sią w orbicie współczesnej cywilizacji, większa - w sferze, gdzie jej wpływy mieszały się z przeważającymi niekiedy pozostałościami stosunków przedkapitalistycznych czy popań-szczyźnianych. Jeśli te proporcje spróbujemy zastosować do ludności etnicznie polskiej, przekonamy się, że wypadną one nieco lepiej. W kręgu nowoczesnej cywilizacji przebywała jedna trzecia tej ludności, przeszło jedna trzecia w umiarkowanie zacofanym, lecz głównie polskim rejonie, a przeszło jedna czwarta w silnie zacofanym społeczeństwie o ludności mieszanej 93. Przemiany społeczne w dwudziestoleciu Okres międzywojenny był, historycznie rzecz biorąc, bardzo krótki. Jeśli do tego pamięta się o konieczności zintegrowania społeczeństwa trzech dzielnic pod względem politycznym, gospodarczym i kulturalnym oraz o potrzebie wyrównania wyrw demograficznych i usunięcia innych uszkodzeń struktury społecznej spowodowanych przez wojnę, to trudno sobie wyobrazić, by przez tak krótki okres mogły zajść w obrazie społeczeństwa polskiego przemiany bardzo zasadnicze. Jednakże społeczeństwo Polski w przededniu drugiej wojny światowej różniło się poważnie od tego, które istniało nazajutrz po zakończeniu działań wojennych na ziemiach polskich 94. Przeobrażenia społeczna w Drugiej Rzeczypospolitej związały się ściśle z rozwojem gospodarczym, z etapami cyklu koniunkturalnego. W okresie bezpośrednio powojennym na porządku dziennym była rekonstrukcja dotychczasowej, a raczej przedwojennej struktury społecznej, przesunięcia demokratyzacyjne i procesy awansu spo- 267 JANUSZ ZARNOWSKI łecznego, o których już mówiliśmy. JLata 1924- 1926 to okres stabilizacji nie tylko gospodarczej, ale także społecznej. Lata koniunktury 1926- 1929 to okres ekspansji gospodarczej prawie wszystkich warstw l klas, lecz z przewagą drobnomieszczaństwa, burżuazji, zamożniejszego chłopstwa, okres przeobrażeń modernizacyjnych w gospodarce i społeczeństwie. Lata kryzysu gospodarczego to okres zachwianej równowagi społecznej, wzmożenia procesów pauperyzacji biednej części wsi i drobnomieszczaństwa, podziału wewnętrznego klasy robotniczej na zatrudnionych i stałych bezrobotnych, pojawienia się masowych zjawisk deklasacji robotników, drobnomieszczan, pracowników umysłowych. Wreszcie okres pokryzysowy to lata przywracania równowagi, ale bez uzyskania stanu przedkryzysowego w tym zakresie: rozwój demograficzny, za którym w czasie kryzysu jeszcze bardziej niż przedtem nie nadążał rozwój aparatu wytwórczego, przede wszystkim przemysłu, dawał znać o sobie. Zjawiska kryzysu społecznego nadal występowały wśród uboższej części chłopów, wśród nadal dotkniętych bezrobociem kategorii robotników i wśród spauperyzowanej części drobnomieszczaństwa. Jednakże w tym okresie społeczeństwo znów postąpiło parę kroków ku unowocześnieniu swej struktury społecznej - klasowo-warstwowej, zwłaszcza zaś gałęziowej struktury zatrudnienia oraz struktury zawodowej robotników i pracowników umysłowych. Nie wszystkie przekształcenia dadzą się wyrazić w kategoriach ilościowych, nie wszystkie udało się zmierzyć. Nie odrzucajmy jednak narzędzi statystycznych; po zawiłych, większych i całkiem drobnych obliczeniach, przeliczeniach i szacunkach, które mają zapewnić porównywalność, powstała możliwość stworzenia obrazu, ułożonego w trzech przekrojach. Przedstawiamy go w tabeli l. Dwa przekroje odpowiadają począ- 268 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY TABELA l Szacunek podziału klasowo-warstwowego ludności Polski w latach 1821, 1931 i 1938" w milionach Klasy l warstwy społeczne 1921 1931 1938 Klasa robotnicza w tym robotnicy przemysłowi robotnicy drobnego przemysłu i rzemiosła inni robotnicy i pracownicy fizyczni poza rolnictwem robotnicy rolni 7,5 1,1 1,8 1,7 3,0 9,4 1,5 2,5 2,4 3,0 10,5 1,9 2,9 2,6 3,1 Chłopi w tym ludność wielkorolna ludność średniorolna ludność małorolna 14,5 1,8 5,5 7,2 16,7 1,8 6,3 8,6 17,4 1,9 6,4 9,1 Inteligencja i pracownicy umysłowi w tym inteligencja zawodowa pracownicy biurowi i grupy zbliżone 1,4 0,5 0,9 1,8 0,7 1,1 2,0 0,8 1,2 Burżuazja w tym burżuazja przemysłowa inne grupy 0,3 0,2 0,1 0,3 0,2 0,1 0,3 0.2 0,1 Drobnomieszczaństwo 3,0 3,4 4,1 Obszarnicy 0,1 0,1 0,1 Inni 0,4 0,4 0,4 Razem 27,2 32,1 34,8 JANUSZ ŻAKNOWSKI tkowi i środkowi dwudziestolecia międzywojennego i zgodne są z datami spisów ludności, trzeci odpowiada ostatniemu rokowi pokoju i opiera się na szacunkach. Jak wynika z przytoczonych w tabeli l danych, 'w liczbach bezwzględnych /rosła liczebność wszystkich warstw i klas, z wyJąTkiem klas posiadających. Wiązało się to z wysokim przyrostem naturalnym. W okresie dwudziestolecia międzywojennego ludność Polski zwiększyła się o 9 mln! Przyrost naturalny wahał się od pół miliona do 360 tys. rocznie i wykazywał tendencję spadkową. Tak wysoki przyrost naturalny charakterystyczny był z reguły - w ówczesnej epoce, a częściowo i dzisiaj - dla społeczeństw zacofanych społecznie i gospodarczo. Powodował on znaczne dodatkowe trudności, rozwój bowiem aparatu wytwórczego nie nadążał za zwiększaniem się liczby ludności. Spadek przyrostu naturalnego był poważny, lecz i tak tuż przed wojną miała Polska przyrost więcej niż o połowę wyższy od średniej europejskiej (bez ZSRR). W każdym razie w latach 1921-1938 sama tylko warstwa chłopska wzrosła prawie o 3 mln osób, w tym prawie o 2 mln zwiększyła się ludność małorolna. Liczba robotników przemysłowych zwiększyła się niemal o trzy czwarte liczby z 1921 roku, cała zaś klasa robotnicza o 3 mln, czyli o 40%. Najbardziej charakterystyczne są jednak przekształcenia wzajemnych proporcji ilościowych poszczególnych klas i warstw, ponieważ ujawniają one kierunek przemian wewnętrznych społeczeństwa. Otóż mimo znacznego wzrostu liczebnego warstwy chłopskiej jej udział w społeczeństwie zmniejszył się nieco. Chłopi-gospoda-rze stanowili tuż przed 1939 rokiem już tylko połowę ludności kraju, ale część ludności wykazanej w rubryce "robotnicy rolni" to półproletariat rolny, mający 1-3-morgowe działki i utrzymują- 270 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY cy się w głównej mierze z pracy najemnej, wykazujący jednak kulturowe i świadomościowe cechy chłopskie. Tak szeroko rozumiana warstwa chłopska obejmowała już z całą pewnością większość ludności kraju; sięgała 55-60%. Jeśli ludność chłopska rosła w liczbach bezwzględnych, lecz. malała w ujęciu procentowym, to klasy posiadające - burżuazja i obszarnictwo - nie zwiększały swej liczebności, której wyraz procentowy w podnoszącej się liczbie ludności wyraźnie się zmniejszał. Ten kierunek rozwoju wiązał się z parcelacją folwarków i zjawiskami kryzysowymi w produkcji. Pewne funkcje społeczno-kulturowe czy konsumpcyjne burżuazji przejmowała góra biurokratyczna, której rozrost nie znajduje odbicia w naszym rachunku warstw i klas społecznych. TABELA 2 Wskaźnik wzrostu liczebności poszczególnych klas i warstw w latach 1921-1938 1921 r. == 100 Klasa, robotnicza- 140 Drobnomieszczaństwo- 137 Chłopi - 120 Klasy posiadające - 100 Inteligencja - 142 Inni - 100 Ludność Polski - 128 Do warstw zwiększających swój udział w polskim społeczeństwie międzywojennym należały: klasa robotnicza, inteligencja i pracownicy umysłowi, wreszcie drobnomieszczaństwo. Najszybciej rosła grupa pracowników umysłowych i wolnych zawodów. Wzrost udziału inteligencji w społeczeństwie wiązał się między innymi z rozwojem szkolnictwa i aparatu państwowego oraz z rozwojem cywilizacyjnym, wymagającym podwyższania kwalifikacji na stanowiskach obsadzanych dawniej praktykami bez wykształcenia. 271 JANUSZ ŻARNOWSKI Udział ten zwiększył się z 5% do prawie 6%. Niewiele wolniej rozwijała się klasa robotnicza. W 1921 roku stanowiła ona 27,5% ludności, a w 1938 roku już ponad 30,8%. Jednakże nierównomiernie rozwijały się jej poszczególne kategorie. Najszybciej rosła przemysłowa klasa robotnicza, wolniej - na przykład drobnoprzemysłowa i handlowo-usługowa. Nie znaczy to, by proporcjonalnie zwiększało się zatrudnienie w wielkim przemyśle; do naszych obliczeń bowiem trafiają i bezrobotni, i zatrudnieni. Oczywiście, dla bezrobotnych podział na kategorie przemysłu jest płynny. Wolniejszy był rozwój liczebny drobnomieszczaństwa. Szacunki budzą tu najwięcej wątpliwości. Z pewnością liczba drobnomieszczaństwa nie zmalała, ale jego wzrost procentowy pozostaje pod znakiem zapytania. W sumie dominowały w ciągu dwudziestolecia międzywojennego procesy proletaryzacji. Towarzyszyły im procesy pauperyzacji części chłopów, bezrobotnych, rzemieślników i handlarzy. Te ostatnie procesy nie znajdują odbicia w statystyce, operującej liczbą ludności. Jednak obejmowały znaczną część małorolnych chłopów, drobnomieszczan oraz inteligencji. Procesy proletaryzacji nie znajdowały przeciwwagi w procesach koncentracji własności na biegunie burżuazyjnym. Klasy posiadające pod każdym względem przeżywały stagnację. Jeśli kto był tertius gau-dens, to biurokracja, zwłaszcza wyższa biurokracja państwowo-gospodarcza i polityczna. O ile procesy pauperyzacji należy ocenić zdecydowanie negatywnie jako zło społeczne, o tyle proletaryzacja sama przez się była normalnym zjawiskiem, związanym z rozwojem gospodarczo- -społecznym i cywilizacyjnym. Odzwierciedlała bowiem rozszerzanie się zakresu pracy najemnej, kurczenie się zaś sektora drobnotowarowego. W ówczesnych warunkach zjawisko takie oznaczało postęp. Większe zróżnicowanie wewnętrzne spo- 272 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY łeczeństwa, odbijające rozwinięty podział pracy - oto, czego potrzeba społeczeństwom chłopskim, drobnotowarowym, a zwłaszcza tkwiącym jeszcze częściowo w ekonomice naturalnej. W tym kierunku szły przemiany, hamowane przez niedostatek aparatu wytwórczego. Do tego dodać należy - związane z opisanym procesem pozbawiającym chłopskie rolnictwo miażdżącej dotąd przewagi w społeczeństwie i gospodarce - zmiany wewnętrznej struktury zawodowej społeczeństwa. Przedstawia je tabela 3. TABELA 3 Zmiany w podziale zawodowym ludności (czynni zawodowo z rodzinami) między 1921 a 1938 r. w odsetkach Działy 8 W N & u 's a U li l6 C N -S& o." I U U •v* •3& "0 u §•§" &^-a "'L •§s |& S B 8 A l; li ag. si •S a as tB-O Inne 1921 1937 100,0 100,0 63,8 59,1 17,2 23,2 6,2 6,1 3,4 3,5 3,7 4,2 1,1 1,4 4,6 2,5 < . Z danych tabeli 3 wynika, że w okresie międzywojennym najbardziej rozwinęło się zatrudnienie w górnictwie i przemyśle, oraz - lecz w znacznie mniejszym zakresie - zatrudnienie w służbie publicznej (administracja, sądy, samorząd, stowarzyszenia, służba zdrowia, szkolnictwo, kultura i sztuka). Spadło zaś - w wyrażeniu względnym - zatrudnienie w rolnictwie. Społeczeństwo międzywojenne czyniło dalsze kroki w kierunku niezbędnych przeobrażeń industrializacyjnych i urbanizacyjnych. Między 1&21 a 1938 rokiem odsetek mieszkańców miast zwiększył się z 24 do 30. Jednakże odsetek ten był 273 JANUSZ ZARNOWSKI nadal niski w porównaniu z krajami zachodnioeuropejskimi. Co najmniej tak samo doniosłą rolę w ogólnym bilansie społecznym okresu międzywojennego odgrywały również te przeobrażenia, których nie da się wyrazić liczbowo, a więc przemiany jakościowe, w tym także związane ze zmianami w świadomości społecznej. Dla podsumowania tej ewolucji dobrze będzie odwołać się do sądów Stanisława Rychlińskiego, przenikliwego badacza stosunków społecznych, socjologa i ekonomisty, sformułowanych w końcu dwudziestolecia międzywojennego. Dotyczą one przeobrażeń struktury społecznej w ścisłej łączności z problemem struktury kulturowej społeczeństwa i dyfuzji dóbr kultury. Rychliński pisał: "Zahamowanie swobody ruchu kapitałów i wędrówek ludnościowych po wojnie w parze z zakłóceniami na rynkach międzynarodowych i utrudnieniami handlowymi musiały się odbić szczególnie silnie na strukturze społecznej krajów gospodarczo zapóżnionych. Procesy, które w państwach mających szerokie widoki rozwoju automatycznie prowadziły do wykrystalizowania się tej struktury przez wzmocnienie poszczególnych warstw społecznych, załamały się w marazmie gospodarczym kraju nie mającego dostatecznych zasobów naturalnych ani kapitałowych, by obyć się bez pomocy zagranicy. Szybki wzrost ludności unicestwił ostatecznie zdobycze osiągnięte dzięki krótkotrwałym przebłyskom pomyślnej koniunktury. Nie chodzi tu o malowanie czarnymi barwami losów gospodarczych Polski powojennej, ale o należyte uzmysłowienie sobie tego, że warunki ekonomiczne nie sprzyjały ewolucji struktury społecznej w kierunku wzorów demokratycznych, które żywiołowo dochodzą do głosu w krajach o wzrastającym dobrobycie. U nas niski poziom dochodu narodowego przy jednoczesnym rozpowszechnianiu aspiracji i wzorów do- 274 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY brobytu zachodnioeuropejskiego musiał doprowadzić do wytworzenia się nielicznych odłamów ludności mogącej żyć w warunkach jako tako znośnych oraz do zepchnięcia pozostałych rzesz na poziom nędzy równie wielkiej jak ta, która panowała przed wojną; nędzę tę szerokie rzesze ludności odczuwają już znacznie boleśniej niż dawniej wskutek przebudzenia się nowych pragnień oraz dążeń do awansu społecznego" 96. Jeśli nawet ogólny ton wypowiedzi Rychlińskiego wytłumaczymy pośrednią polemiką z "byczo jest" oficjalnej propagandy i prasy rządowej i pamiętać będziemy o kontekście międzynarodowym, czyli o obrazie społeczeństwa w innych krajach środkowowschodniej Europy, który nie odbiegał od obrazu społeczeństwa polskiego, to i tak nie możemy odrzucić słusznych podstawowych i szczegółowo uzasadnionych spostrzeżeń uczonego. Rychliński uważał procesy awansu społecznego za wyjątkowo istotne w rozwoju społecznym. Dowodził, że procesy awansu kulturalnego i, co za tym idzie, społecznego całych klas, zwłaszcza warstwy chłopskiej i robotniczej, zostały zahamowane przez niekorzystne warunki gospodarcze i ustrojowe. Awans jednostek prowadzi jedynie do umocnienia się elitaryzmu społeczno-politycznego i kulturalnego, którego szerokie rozpowszechnienie się w Polsce ówczesnej Rychliński uznawał za niekorzystne. Drobnomieszczaństwo i inteligencja cechują się biernym stosunkiem do kultury. Wykształcenie, do którego dostęp ograniczony jest przez sita "elitarne", staje się ważnym czynnikiem różnicującym społecznie, na wyższych piętrach sprzyjającym ugruntowywaniu się elitaryzmu. W rezultacie, konkludował Rychliński, ".kultura zachowuje wskutek tego piętno na poły stanowe". Rychliński podkreślał, choć zdaniem naszym niewystarczająco silnie, przeobrażenia kulturowe, jakie wewnątrz klasy robotniczej 275 JANUSZ ZABNOWSKI I warstwy chłopskiej zaszły w okresie międzywojennym. Mimo niekorzystnych warunków gospodarczych i wspomnianego elitaryzmu, za które znaczną część winy ponosi, jak uważał Rychliński, polityka rządzącego obozu, wewnętrzna konsolidacja i poziom kultury tych warstw bardzo się podniosły. Potencjał intelektualny i kwalifikacje zawodowe zwiększyły się. Dotyczyło to także w pewnym stopniu inteligencji. Sądzimy, że słusznie Rychliński kładł nacisk na zaobserwowane przez siebie objawy elitaryzmu w polityce, kulturze i stosunkach społecznych. Ale obok tego nie można nie zauważyć także i procesów przebiegających w przeciwnym kierunku, mianowicie procesów demokratyzacji, widocznych w różnych płaszczyznach. Wspominaliśmy dość obszernie o tych zjawiskach jako charakterystycznych dla pierwszego okresu niepodległości. Co prawda' część z nich cofnęła się lub uległa zatarciu, lecz pewne cechy bardziej demokratycznych stosunków społeczno-obyczajo-wych pozostały na trwałe. Frazeologia egalitar-no-demokratyczna, a w każdym razie egalitarna obowiązywała przez cały okres międzywojenny. Była ona swoistym odbiciem powszechnej opinii, którą rozwijała plejada postępowych uczonych i publicystów. Tylko jednym z nich był Stanisław Rychliński. Do bilansu przeobrażeń społecznych dwudziestolecia międzywojennego włączyć wypada wewnętrzne przemiany inteligencji, z której wyodrębniła się wyraźniej inteligencja zawodowa, gdy masy "pracowników umysłowych", zaczęły, bardzo powoli, grawitować ku drobnomieszczań-stwu. Trudno też byłoby nie wspomnieć raz jeszcze o ukształtowaniu się bądź umocnieniu nowej elity biurokratycznej, nabywającej wręcz cech warstwy społecznej. 276 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Społeczeństwo polskie wśród społeczeństw europejskich Uchwycenie cech specyficznych społeczeństwa polskiego przez porównanie go z innymi społeczeństwami jest najciekawszym zadaniem, jakie moglibyśmy sobie postawić. Nie jest to jednak zadanie proste, nie tylko z braku porównywalnych danych, lecz również z uwagi na wątpliwość, z jakimi społeczeństwami porównywać Polaków. Zależnie od wyboru punktu odniesienia wyniki okażą się przecież różne, tak jak inaczej przedstawiać się będzie społeczeństwo Polski międzywojennej skonfrontowane z brytyjskim czy szwedzkim, a inaczej - z jugosłowiańskim czy albańskim. Warto tu zwrócić uwagę na rozważania Zbigniewa Landaua, który przyjmował za punkty odniesienia państwa o strukturze gospodarczej zbliżonej do Polski w okresie międzywojennym. Autor ten zajmuje się problematyką gospodarczą, wiemy jednak, jak ściśle związana jest struktura danego społeczeństwa ze strukturą gospodarczą danego kraju. Dochodzi on do wniosku, opartego na nader ciekawym rozumowaniu, że jeśli porównanie chcielibyśmy oprzeć na zestawieniu z krajami o podobnej strukturze gospodarczo-zawodowej, w grę wchodziłyby trzy państwa europejskie (poza Europę bowiem nie wykraczamy): Hiszpania, Węgry i Włochy. Obok nich wymienia Finlandię i Estonię, których jednak nie bierze pod uwagę, ponieważ miały zdecydowanie mniejszą liczbę ludności, a Estonia także nieproporcjonalnie małą powierzchnię. Polska, wzięta jako całość, bynajmniej nie przodowała w tej grupie, ale można ją było tu zaliczyć. Zastanawiające, że wśród wymienionych krajów dwa tradycyjnie uznawano za bliskie Polsce w zakresie struktury i w pewnym stopniu losów historycznych. W XIX wieku zwrócono 277 JANUSZ ZARNOWSKI uwagę na zbieżność cech Polski i Hiszpanii. Uczynił to Joachim Lelewel, a w innym, ironicznym duchu - Słowacki. Co do Węgier, świadomość podobieństw pozostała bardzo żywa do dziś. W rzeczy samej te trzy kraje odmienność losów historycznych zdają się zawdzięczać głównie różnicom położenia geograficznego, a podobieństwa - zbliżonej pod pewnymi względami strukturze społecznej, charakteryzującej się ogromną przewagą rozrodzonej szlachty oraz mocnym związkom kulturalnym z katolicyzmem, w pewnym stopniu wynikającym z roli "przedmurza". Nie tu miejsce na szczegółowe rozważania z tego zakresu, trudno jednak nie wspomnieć o nich zupełnie, gdy zbiegają się ustalenia wysnute wyłącznie z porównań wskaźników statystycznych z podobieństwami pozailościowych cech rozwoju historycznego, stwierdzalnymi na tle porównania wielowiekowego rozwoju tych krajów. Pod względem stopnia rozwoju gospodarczego grupa ta stała między najniższym poziomem europejskim, reprezentowanym przez kraje bałkańskie, a najwyższym, odpowiadającym Anglii, Francji i Niemcom, bliżej jednak pierwszego niż drugiego poziomu97. Podobne wnioski wysnuć można z rozważań Ludwika Landaua, który w pracy Gospodarka światowa dokonał podziału krajów naszego globu na grupy według różnych 'szczebli rozwoju. Z jego obliczeń, opartych na strukturze zawodowej ludności i na wartości produkcji w liczbach bezwzględnych oraz na głowę mieszkańca, wynikał następujący obraz: kraje uprzemysłowione, w których udział ludności rolniczej nie przekraczał 40%, stały na szczycie hierarchii postępu technicznego i zamożności. Ale i wśród nich były różnice: kraje industrialne pozaeuropejskie, zwłaszcza Stany Zjednoczone Ameryki, reprezentowały wyższy poziom niż zachodnioeuropejskie kraje uprzemysłowione. Włochy i Japonię Łan-278 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY dau zaliczył do strefy przejściowej (40-50% ludności rolniczej). Wszystkie pozostałe kraje określił jako częściowo tylko objęte gospodarką kapitalistyczną (z wyjątkiem, oczywiście, ZSRR). Wśród nich wyższy poziom reprezentowały kraje "Europy rolniczej", niższy nieco - Ameryka Środkowa i Ameryka Południowa, a najniższy - kolonie, półkolonie oraz samodzielne zacofane państwa azjatyckie i afrykańskie. W ramach "Europy rolniczej", do której należały kraJe środkowo-wschodniej Europy oraz Hiszpania i Portugalia, znajdowała się Polska. Na ogół Polska zaliczona być mogła do wyższego szczebla tej grupy. Do tego zespołu z punktu widzenia wartości produkcji zbliżał się wówczas Związek Radziecki. W ten sposób Polska była krajem wyższego szczebla rozwoju w grupie "Europy rolniczej", czyli wykazywała umiarkowane opóźnienie względem przemysłowego Zachodu Europy9S. Wszystkie te rozważania opierają się na liczbach przeciętnych, które z natury rzeczy tworzą obraz nierzeczywisty, co nie znaczy nieistotny. Trudno jednak nie pamiętać w związku z tym, że Górny Śląsk i wieś wielkopolską dzieliła od Polesia czy Wołynia przynajmniej jedna wielka epoka historyczna. W tym ujęciu wszelako jako najbardziej typowe terytorium Polski określić należy byłe Królestwo Polskie wzięte w całości, wraz z jego ośrodkami wielkoprzemysłowymi: Warszawą, Łodzią czy Zagłębiem Dąbrowskim, i prymitywnymi wschodnimi okręgami rolniczymi, ze swą ludnością w ogromnej przewadze polską. Samo umiejscowienie Polski na ogólnoświatowej skali osiągnięć społecznych i gospodarczych nie wyjaśnia jeszcze wszystkiego. Odpowiedzi domagają się dwie kwestie: jak przedstawiało się społeczeństwo polskie na tle społeczeństw sąsiednich oraz jak zmieniała się pozycja 279 JANUSZ ŻABNOWSKI Polski z tego punktu widzenia. Jeśli chodzi o pierwszą wymienioną tu kwestię, to trzeba zauważyć, że sąsiedzi (bezpośredni) Polski nie przedstawiali się w sposób jednolity. W Niemczech istniało rozwinięte społeczeństwo zindustrializowanego kraju. Na drugim biegunie Polska graniczyła ze społeczeństwem znajdującym się w etapie przejściowym do socjalizmu. Reszta granic przypadała na mniejsze państwa, o skali porównywalnej z Polską. Społeczeństwa Rumunii i Litwy były bardziej jeszcze pierwotne w swej strukturze, społeczeństwa Łotwy i Czechosłowacji stały na wyższym poziomie rozwoju (lecz Polska graniczyła głównie ze Słowacją, krajem słabo rozwiniętym). Wszelkie porównania, analogie i kontrasty społeczeństwo polskie skłonne było czynić w kierunku równoleżnikowym - z Niemcami i Rosją (ZSRR), gdy w istocie rzeczy co najmniej tak samo ważne byłoby porównanie w kierunku południkowym - z krajami bałtyckimi, Czechosłowacją, Węgrami, Rumunią czy z krajami bałkańskimi, a więc z krajami stanowiącymi naturalne środowisko Polski z uwagi na swą strukturę, potencjał i losy historyczne. Na tym tle pozycja Polski rysuje się, rzecz prosta, bardziej korzystnie. Jeśli chodzi o osiągnięcia Polski w modernizacji swego społeczeństwa, to trudno znaleźć odpowiednie miary dla porównania z krajami przodującymi czy opóźnionymi w rozwoju. Wskaźniki charakteryzujące rozwój gospodarczy nie mogą być bez dodatkowych poprawek zastosowane po prostu do problemów ewolucji społecznej. Wskaźniki rozwoju gospodarczego kształtowały się w sposób dla Polski wybitnie niepomyślny. Na ogół kraje słabo uprzemysłowione wykazywały w liczbach względnych szybsze tempo rozwoju przemysłowego od krajów przemysłowych, choć w liczbach bezwzględnych dysproporcja na rzecz tych ostatnich była wielka./Otóż Polska nie wy- 280 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY kazała wzrostu produkcji przemysłowej analogicznego na przykład do Rumunii, Grecji czy Łotwy. Nie tu miejsce, aby analizować przyczyny tego stanu rzeczy, ale podkreślić wypada jego negatywny wpływ na ewolucję społeczną.;'Mimo to procesy unowocześniania struktury zawodowej społeczeństwa postępowały naprzód w tempie nie odbiegającym znacznie od tempa innych krajów o podobnej strukturze. Jednakże narastanie urbanizacji było raczej powolne. Osiągnięcie obecnego poziomu urbanizacji przy ówczesnym jej tempie zajęłoby około stu lat! Przegląd klas i warstw społecznych Uzupełnieniem danych ogólnych o strukturze społeczno-zawodowej winno być omówienie oblicza i przeobrażeń poszczególnych klas społecznych i warstw społecznych Polski okresu międzywojennego, jak również przeobrażeń, które zaszły w ich łonie. W toku poniższego omówienia mniej będziemy troszczyli się o szczegółowe dane ilościowe, a bardziej o przedstawienie cech charakterystycznych i kierunków rozwoju. Nie wszystkie założone elementy wystąpią w opisie każdej z wymienionych klas, bo nie w każdym wypadku dadzą się ustalić. Warto tu jeszcze dodać następującą uwagę: nie przywiązujemy w zakresie problematyki objętej niniejszym szkicem nadmiernej wagi do ścisłości terminologicznej odnośnie do pojęć "klasa" i "warstwa społeczna". Nie uważamy na przykład za wskazane wdawać się w dyskusję co do charakterystyki agregatu społecznego, który stanowiła ludność chłopska, i będziemy używali zamiennie w stosunku do niej obu określeń. W znacznym stopniu odnosi się to także do drobnomieszczaństwa. Natomiast inteligencja tradycyjnie 281 JANUSZ ŻARNOWSKI określana bywa przez nas tylko jako warstwa. Nasze omówienie zamkniemy w dwóch cyklach, z grubsza odpowiadających ludności miejskiej i wiejskiej. Do pierwszej należeli robotnicy, drobnomieszczanie, inteligencja i burżuazja, do drugiej chłopi (i robotnicy rolni) oraz ziemianie. W ten sposób będziemy mieli do czynienia naprzód z kręgiem cywilizacyjnym industrialno-nowoczesnym, potem - z kręgiem agrarnym. Jednakże trzeba tu od razu wnieść poprawkę, wskazując na specyficzny charakter agrarnych ziem zachodnich. Charakterystyczne, że w Poznańskiem i na Pomorzu stopień urbanizacji był wyższy niż średnia dla województw centralnych, obejmujących między innymi Warszawę i Łódź, a znacznie wyższy niż w takich - w większości agrarnych - województwach, jak warszawskie (bez Warszawy), kieleckie i lubelskie. W tych ostatnich odsetek ludności miejskiej wynosił 18-25, gdy tymczasem w dwóch wymienionych województwach zachodnich - 37,4; średni odsetek ludności miejskiej w województwach centralnych sięgał 33,3. W województwie pomorskim i poznańskim występował, obok województwa śląskiego i Warszawy, największy yd-setek pracowników najemnych wśród ludności, przekraczał bowiem 50. Wreszcie w tych dwóch agrarnych województwach znajdowało się stosunkowo najmniej chłopów-gospodarzy (2.7,7% w stosunku do całej ludności, w całej Polsce - 51,51)/o), a najwięcej robotników rolnych (Poznańskie i Pomorskie 21,8%, Polska - 9,3%). Właściwie zatem należałoby - zresztą zgodnie z podanym wyżej zarysem różnych szczebli rozwoju gospodarczego i społecznego - wykluczyć Wielkopolskę i Pomorze z porównań i przyłączyć je do okręgów o dominującej cywilizacji przemysłowej. Ale nie zawsze będzie to możliwe ze względów rachunkowo-technicznych. 282 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Robotnicy stanowili, jak to wynika z uprzednich wywodów oraz z tabeli l, bardzo pokaźną część społeczeństwa, drugą co do liczebności, po chłopach, klasę społeczną w Polsce. Liczyli oni (wraz z rodzinami) 27,5% ludności kraju, a odsetek ten rósł, podnosząc się w roku 1939 do ponad 30%. Jednakże w początkach dwudziestolecia około 40%, w końcu zaś dwudziestolecia 30% ludności robotniczej, to robotnicy rolni, a zatem żywioł związany silnie z chłopami i wsią oraz bardzo słabo z miastem. Tę kategorię społeczno-zawodową rozpatrzyć należy raczej w łączności z problematyką chłopów, wsi i rolnictwa, w obrębie drugiego z wymienionych kręgów. Dopiero wśród pozostałej ludności robotniczej poszukiwać będziemy trzonu klasy robotniczej. Robotnicy poza rolnictwem stanowili w 1921 roku 16,5% społeczeństwa Polski, w końcu dwudziestolecia już 21,3%. Mamy tu więc do czynienia z kategorią bardzo liczną, lecz już znacznie mniejszą. A przecież daleko nam jeszcze do wyodrębnienia stąd wielkoprzemysłowej klasy robotniczej. Zauważmy też, że robotnicy poza rolnictwem to nie to samo, co robotnicy miejscy. W rzeczy samej, w 1931 roku 37%, czyli prawie dwie piąte robotników zawodów nierolniczych mieszkało na wsi. Gdyby raz jeszcze spojrzeć na całą klasę robotniczą, łącznie z robotnikami rolnymi, okazałoby się, że większość tej klasy mieszkała na wsi (około 55%). Jak widać, polska klasa robotnicza wyrastała w wielkim stopniu z pnia chłopsko-wiejskiego, z którym zachowała nadal jeszcze bardzo mocne i bezpośrednie więzy. Ludność, którą określamy jako robotniczą, znalazła się w odpowiedniej rubryce spisów ludności i w ślad za nimi w naszych obliczeniach. Cóż to jednak była (i jest) klasa robotnicza? Zadając to pytanie, obawiamy się oddalić od naszego tematu i włączyć się do wielkiej dyskusji na 283 JANUSZ ZARNOWSKI temat zakresu pojęcia klasy robotniczej. Nie zamierzamy tego czynić i ograniczymy się jedynie do uwagi, iż określenie "klasa robotnicza" nie zostało ustalone raz na zawsze i ulega zmianie z upływem czasu i przeobrażeniem się ogólnych warunków życia społecznego.. W latach międzywojennych utożsamianie klasy robotniczej z ogółem najemnych pracowników fizycznych nie budzi zastrzeżeń ani odnośnie do Polski, ani do większości innych krajów. W każdym wypadku jest to kategoria znacznie szersza niż przemysłowa klasa robotnicza, którą wszyscy - niezależnie od poglądów na inne sprawy - uważają za trzon tej klasy, i która ucieleśnia cechy typowe, a raczej najistotniejsze dla całej klasy robotniczej. Pozostaje tylko stwierdzić, gdzie kończy się najemna praca fizyczna, gdzie zaś zaczyna praca umysłowa. Jest to zagadnienie bardzo ważne tak dla Polski, jak i dla niektórych innych krajów, w których granica ta jest istotna społecznie. W krajach tych "pracownicy umysłowi" stanowią odrębny człon pracowników najemnych, odrębny od klasy robotniczej i mniej lub bardziej związany zwyczajowo z inteligencją czy z klasą średnią. Wyprzedzając omówienie tych problemów,. które będą szczególnie istotne, gdy dojdziemy do prezentacji warstwy inteligencji, powiemy, iż "pracownicy umysłowi" składali się z trzech grup podstawowych, a więc z ludzi pracy najemnej, wykonujących funkcje wymagające wyższego czy przynajmniej specjalnego ponadśredniego wykształcenia; z ludzi pełniących funkcje kierownicze; z ludzi zatrudnionych we wszelkiego rodzaju biurach. Mogły być i były pewne wątpliwości w sytuacjach granicznych (na przykład majstrowie fabryczni, maszyniści kolejowi, akuszerki itd., itp.), ale podział ten na ogół funkcjonował społecznie na zasadzie oczywistości. Wspomnieliśmy o, tym, iż trzonem klasy ro- 284 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY TABELA 4 Szacunek podziału ludności robotniczej poza rolnictwem na grupy spoleczno-zawodowe w 1931 r. w odsetkach Przemysł i górnictwo w tym: chałupnicy wyrobnicy Rzemiosło Drobny handel Usługi nieprzemysłowe Pracownicy kolei, poczty i innych instytucji państwowych i samorządowych Służba zdrowia Inni 51 2 9 13 3 6 18 7 2 Razem 100 botniczej są robotnicy przemysłowi, dodajmy, że zwłaszcza robotnicy wielkoprzemysłowi. Robotnicy przemysłowi stanowili połowę klasy robotniczej. Spośród połowy robotników zatrudnionych w przemyśle tylko część jednak można zaliczyć do wielkoprzemysłowej klasy robotniczej. Tu wyjaśnienia wymaga pojęcie wielkiego przemysłu. Koncentracja produkcji od tamtych czasów poszła naprzód, toteż dzisiejszy robotnik w Polsce jest z reguły pracownikiem wielkiego zakładu. Przed -wojną rzecz wyglądała inaczej. Wielkoprzemysłowa klasa robotnicza była niedużą grupą. W roku 1938 wydano 210 świadectw przemysłowych pierwszej kategorii, odpowiadających przedsiębiorstwom zatrudniającym ponad 1000 robotników; w roku 1976 takich przedsiębiorstw było ponad 1000 (zakładów - ponad 800). W naszych czasach przeszło, połowa robotników prze- 285 JANUSZ ZARNOWSKI mysłowych pracuje w takich przedsiębiorstwach, przed wojną - około jednej trzeciej przypadało razem na przedsiębiorstwa zatrudniające 200- 1000 i ponad 1000 robotników. Do celów statystycznych wyodrębniono wtedy kategorię "wielki i średni przemysł", czyli fabryki zatrudniające ponad 20 robotników. Szczytowa liczba zatrudnionych w tym przemyśle wynosiła około 850 tys. robotników. W rezultacie można przypuszczać, że około 2 mln ludności robotniczej było związanych z wielkim i średnim przemysłem. Tu właśnie upatrywalibyśmy główną ostoję robotniczej kultury, wzorców moralnych, politycznych, rodzinnych, światopoglądowych, stylu życia. Była to mniej więcej trzecia część ogółu pracowników fizycznych poza rolnictwem. Pozostałe grupy stanowiły jak gdyby koncentryczne kręgi wokół tego trzonu klasy robotniczej. Jedne związane z nim były dość blisko, jak pewne grupy zatrudnione w drobnym przemyśle czy w różnych usługowych zakładach państwowych i samorządowych o przemysłowym charakterze, inne jednak - na przykład służba domowa - znajdowały się od niego bardzo daleko i łączył je z klasą robotniczą ibodaj tylko fizyczny charakter pracy. Klasa robotnicza była, jak z tego wynika, wewnętrznie mocno zróżnicowana. Gradacja wewnętrzna opierała się na zasadzie kwalifikacji i charakteru zakładu pracy. Ten ostatni czynnik miał duże znaczenie. Zwłaszcza w końcu lat dwudziestych i w latach trzydziestych przemysł państwowy oraz wszelkiego rodzaju instytucje państwowe i samorządowe zapewniały swym robotnikom i pracownikom stosunkowo wysokie płace i znaczną stabilizację zatrudnienia, co było wówczas szczególnie ważne. Na szczycie hierarchii robotniczej znajdowali się więc, obok wykwalifikowanych robotników wielkiego przemysłu, także robotnicy-pracownicy państwowi. 286 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Niżej plasowali się pracownicy średniego oraz drobnego przemysłu i na przykład usług, a najniżej - robotnicy niewykwalifikowani, bez stałego miejsca pracy, sezonowi. Odrębne miejsce - na uboczu tej hierarchii - zajmowała służba domowa. Wytworzyła się też w czasie kryzysu niemała kategoria stale bezrobotnych, granicząca już z marginesem społecznym. Problem bezrobocia odgrywał bowiem wielką rolę w strukturze wewnętrznej klasy robotniczej. W najbardziej tragicznych latach 1932-1933 co trzeci robotnik nie miał pracy. Ale i później bezrobocie zmniejszało się znacznie wolniej, niż wskazywałyby na to zmiany koniunkturalne. Pod koniec 1938 roku efektywna liczba pozbawionych zatrudnienia robotników nie była o wiele mniejsza od wykazanej przez spis w grudniu 1931 roku, w okresie kryzysu (wtedy bez pracy pozostawało około 600 tys. osób). Problem bezrobocia jako stałego składnika struktury klasy robotniczej został obszernie naświetlony w różnych pracach i wydawnictwach źródeł. Istotne są wpływy, które bezrobocie wywierało na psychikę bezrobotnych i ich rodzin, tworząc odrębną, tragiczną i niebezpieczną kategorię socjalną. W związku z tym interesująco przedstawiają się dane o zarobkach robotniczych oraz o funduszu płac robotniczych. Ogólnie biorąc, iunousz ten ulegał zmianom równoległym do zmian/koniunktury. Ale w okresie kryzysu, wobec spadku cen, płace pracujących, nawet obniżone, miały czasem wyższą wartość nabywczą niż; przedtem; mniej jednak osób pobierało owe płace - oto podstawa wewnętrznego pęknięcia "klasy robotniczej, oddzielającego pracujących i bezrobotnych oraz tłumaczącego niejedno zjawisko polityczne. Było też wielu półbezrobotnych. Badania budżetów rodzinnych, jakich Głów- 287 JANUSZ ZARNOWSKI ny Urząd Statystyczny dokonał w latach 1927-• 1929 i 1937-1939, pozwalają nam na bliższe przyjrzenie się konsumpcji i poziomowi bytu rodzin robotniczych. Wyniki tych badań prowadzą do wniosku, że zatrudnieni robotnicy w dużych ośrodkach w ciągu dziesięciu lat dzielących pierwszy okres od drugiego dokonali znacznego postępu w poziomie życia. Nie wykluczone, że badania te są obciążone niejasnymi dla nas błędami, ale wątpliwe, by można było zakwestionować kierunek zmian. Bardzo trudne natomiast pozostawały nadal warunki lokalowe. Znaczna większość robotników mieszkała w jednej izbie lub w pokoju z kuchnią, a 70% robotników miejskich żyło w lokalach przeludnionych. Zamożniejsze sfery robotnicze przejmowały wzory kultury materialnej drobnomieszczaństwa, przenosiły się też do nieco większych mieszkań, budowały domki. Trzeba koniecznie zaznaczyć, że między środowiskiem robotniczym a pauperyzującym się środowiskiem drobnomieszczańskim nie istniały w ogóle żadne wyraźne bariery. ,r Ostatnią kwestią, którą poruszymy w związku z charakterystyką klasy robotniczej, jest do^-stęp do oświaty. Robotnicy miejscy mieli na ogół (w młodym pokoleniu) możność ukończenia siedmioklasowej szkoły powszechnej. Kwalifikacje zawodowe zdobywano w różny sposób, przy czym udział szkolnictwa zawodowego w ich uzyskiwaniu 'był niewielki. Minimalna część młodego pokolenia robotniczego korzystała ze szkół średnich (przeciętnie l dziecko na 100), znacznie jednak większe szansę miały dzieci robotników-etato-wych pracowników państwowych (dostęp do gimnazjów państwowych, zwroty wpisów szkolnych) i one właśnie zasilały w niemałym procencie warstwę inteligencji, w odróżnieniu od dzieci robotników przemysłowych. Na zakończenie naszych uwag obejmujących wybrane problemy struktury społecznej i cha- 288 SPOŁECZEŃSTWO X KLASY rakterystyki robotników warto zauważyć, że była to w ówczesnym państwie polskim najbardziej polska pod względem etnicznym warstwa ludności. Polacy stanowili ponad 80% ogółu robotników, a ponad 90% robotników wielkoprzemysłowych. Można stwierdzić, wracając do podstawowego założenia niniejszej książki, mianowicie do konfrontacji w przestrzeni i w czasie, że klasa robotnicza odgrywała w polskim społeczeństwie i państwie rolę większą niż w jakimkolwiek innym kraju Europy środkowo-wschodniej (mamy tu na myśli kraje położone w pasie między ZSRR a Niemcami i Włochami, od Finlandii na północy po Grecję na południu), z wyjątkiem zapewne Czechosłowacji. Jeśli chodzi o zestawienie jej oblicza w okresie międzywojennym z jej charakterystyką sprzed 1914 roku, podnieść należy społeczną konsolidację polskiej klasy robotniczej, między innymi wokół związków zawodowych i innych instytucji robotniczych, jak również poprzez granice dawnych zaborów, szybki wzrost liczebny proletariatu w związku z postępującą proletaryzacją społeczeństwa, za którym jednak nie szedł w parze rozwój wielkoprzemysłowej klasy robotniczej z powodu zbyt słabej dynamiki industrializacji. Ale przemysłowy trzon klasy robotniczej utrzymał swe dominujące znaczenie. Drobnomieszczaństwo, jak już wspomnieliśmy, nie było oddzielone wyraźnie od klasy robotniczej, lecz jedna warstwa przechodziła w drugą. I tak fachowiec w tym czy innym zawodzie rzemieślniczym mógł przy sprzyjających okolicznościach znaleźć zatrudnienie w przemyśle. Usamodzielnienie się stanowiło cel niejednego robotnika w niektórych zawodach. Kategorię przejściową tworzyli pracownicy najemni zatrudnieni w rzemiośle, niekiedy w drobnym handlu. Wśród ludności żydowskiej cała 19 - Polska Odrodzona 289 JANUSZ ŻARNOWSKI grupa robotnicza wywodziła się z drobnomiesz-czaństwa i wykazywała najściślejsze z nim związki. Dotknęliśmy tu jednej z najważniejszych cech warstwy drobnomieszczańskiej w Polsce międzywojennej, mianowicie jej specyficznego składu narodowościowego. Ponad połowa tej warstwy (około 55%) należała do ludności żydowskiej. Koncentrowała się ona zwłaszcza w handlu, przeważając zdecydowanie w dawnym zaborze rosyjskim i austriackim. Większość warsztatów rzemieślniczych na tych terenach również należała do Żydów. Ci ostatni, tak w sensie geograficznym, jak i branżowym, koncentrowali się bardziej w niektórych zawodach rzemieślniczych oraz branżach handlowych i usługowych, a także w niektórych ośrodkach, zwłaszcza na ziemiach . północno-wschodnich oraz we wschodnich i południowych częściach dawnego Królestwa Polskiego, a ponadto w dawnej Galicji. Taki stan rzeczy wywoływał różne komplikacje i konflikty. Te ostatnie wiązały się z odrębnością religijno^etniczną i językowo-kulturo-wą ludności żydowskiej w stosunku do ludności chrześcijańskiej, potęgowała ją zaś koncentracja Żydów w handlu i rzemiośle. Toteż ta właśnie warstwa była ośrodkiem i zarazem polem starć zrazu gospodarczych, potem propagandowych, a na ostatku nieraz i czynnych (lata trzydzieste). Drobnomieszczaństwo wzięte w całości stanowiło mniej więcej trzymilionową masę ludności, wśród której przeważały zajęcia przemysłowe, zwłaszcza rzemiosło. Około trzeciej części drobno-mieszczaństwa wykazywało standard życiowy wyraźnie wyższy od robotniczego. Większość jednak stanowiło drobnomieszczaństwo spaupe-ryzowane. Szczególnie liczne było ono wśród Żydów. Dochody i poziom życiowy tej kategorii plasowały się poniżej dochodów wykwalifikowanego robotnika przemysłowego. Typową figurą 290 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY był tu drobny handlarz-skupywacz, pojedynczo pracujący szewc czy krawiec albo chałupnik. Ta ostatnia kategoria ogromnie wzrosła w okresie kryzysu wobec utraty samodzielności przez rzesze rzemieślników i w związku z dopływem do szeregów chałupników poszukujących utrzymania zredukowanych robotników. Z drugiej strony wśród kupców i właścicieli zakładów usługowych istniała niezbyt liczna, ale tym bardziej widoczna grupa zasługująca już na określenie: mieszczaństwo. Cała struktura drobnomieszczaństwa została boleśnie dotknięta przez kryzys, który wzmógł pauperyzację. Kupcy i rzemieślnicy, podobnie jak rolnicy, reagowali na trudne warunki koniunktury często pogorszeniem swego standardu życiowego' poniżej wszelkich dopuszczalnych granic. Nie; mogli jednak pozwolić sobie na bankructwo, bo nie mieli dokąd iść. W drugiej połowie lat trzydziestych sytuacja drobnomieszczaństwa poprawiła się, ale zjawiska pauperyzacji nie zostały opanowane. Drobnomieszczaństwo nie wykazywało pod względem kulturalnym ani odrębności, ani siły przyciągającej. Prestiż inteligenta z wyższym wykształceniem był w społeczeństwie większy niż drobnomieszczanina. Naturalny niejako awans do mieszczaństwa przez rozszerzenie swej działalności produkcyjnej czy handlowej nastręczał trudności. Model awansu dzieci przez naukę i studia należy chyba zaliczyć do bardziej popularnych. Wykształcenie tej grupy ludności było skromne i mocno zróżnicowane. Wykształcenia zawodowego najczęściej drobnomieszczanin nie miał. Z drugiej strony zawody drobnomieszczań-skie, w szczególności handlowe, stawały się często przejściową przystanią dla ludzi z bardzo różnych środowisk. Dotyczy to grupy polskiej. Grupa żydowska swą drobnomieszczańską pozycję dziedziczyła przez wieki. Obok Żydów znajdowały się w szeregach 19* 291 JANUSZ 2ABNOWSKI drobnomieszczaństwa również inne, niezbyt liczne, niepolskie grupy narodowościowe. W rezultacie Polacy nie stanowili nawet 40% tej warstwy, a poważniejszą rolę odgrywali zwłaszcza w dawnym zaborze pruskim. Tak więc, w odróżnieniu od klasy robotniczej, omawiana obecnie warstwa była najmniej - etnicznie - polska ze wszystkich klas i warstw społecznych w Drugiej Rzeczypospolite j. Ujmując w całości problematykę drobnomieszczaństwa, zaznaczyć należy, że rolę tej grupy w społeczeństwie, jeszcze od okresu przedwojennego zresztą, ograniczało jej rozdwojenie etniczno-wyznaniowe. W porównaniu z krajami, gdzie takie rozdwojenie nie istniało lub gdzie nie rysowało się ono wyraziście, wpływ drobnomieszczaństwa w Polsce był siłą rzeczy mniejszy. Rolę drobnomieszczaństwa jako klasy średniej współczesnego społeczeństwa kapitalistycznego zaczęły przejmować zalążki "nowych klas średnich", to jest część inteligencji i "górna" warstwa klasy robotniczej. Zjawiska te stanowiły nowe elementy, które' pojawiły się w życiu drobnomieszczaństwa w okresie międzywojennym. Inteligencja w sensie prawnym może być uznawana za równoznaczną z pracownikami umysłowymi, których wyróżniające cechy - w rozumieniu ustawodawstwa Drugiej Rzeczypospolitej - wyliczyliśmy, pisząc o kryteriach za-kwalifikowywania do klasy robotniczej. Do tego należy dodać wolne zawody. Tak skonstruowaną grupę możemy prowizorycznie nazywać inteligencją. Warstwa ta najszybciej zwiększała swą liczebność. Interesująco przedstawia się wewnętrzna struktura owej warstwy. Otóż jak się wydaje, w okresie międzywojennym znacznie osłabły więzi wewnętrzne, które być może w XIX wieku pozwalały pojęciem "inteligencja" obejmować ogół pracowników umysłowych. Rozrost liczebny in- 292 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY stytucji administracyjnych, łatwiejszy dostęp do szkolnictwa średniego i dalej do niższych funkcji urzędniczych, ogólne podniesienie się poziomu oświaty, które poczęło demitologizować pracę umysłową - to wszystko spowodowało, iż pojęcie "pracownik umysłowy" stawało się znacznie szersze od pojęcia "inteligent", które zaczęto rezerwować przede wszystkim dla posiadaczy wyż-szego_wykształcenia. [W okresie międzywojennym liczba osób z wyższym wykształceniem zwiększyła się wydatnie, choć wśród pracowników umysłowych stanowiły one niewielką część, zbliżającą się^w-aaj- lepszym wypadku do kilkunastu procent.) W rezultacie więc mamy prawo podzielić zbiorowość nazwaną prowizorycznie "inteligencją" na inteligencję zawodową i warstwę wykonawczych pracowników umysłowych. Ta pierwsza grupa była nieco mniej liczna, ale druga przypuszczalnie rosła szybciej. Do pierwszej należeli specjaliści z wyższym i specjalnym wykształceniem, kierownicy rozmaitych placówek życia społecznego, gospodarki i kultury. Do drugiej grupy należeli między innymi pracownicy biurowi, urzędnicy nie posiadający specjalnego przygotowania i nie zajmujący odpowiedzialnych stanowisk czy też różne kategorie przejściowe zatrudnione w przemyśle. Ale proces oddzielenia się od siebie wymienionych dwóch warstw był jeszcze daleki od zakończenia i dlatego ujmowanie całej grupy pracowników umysłowych i wolnych zawodów jako odrębnej kategorii społecznej nie jest pozbawione uzasadnienia. {Okres międzywojenny to jednak lata pogłębiania się wewnętrznych różnic w łonie inteligencji. Znajdowały one wyraz w jej sytuacji materialnej i dochodach. Wzięta w całości, inteligencja stała pod tym względem wyżej od klasy robotniczej i drobnomieszczaństwa. Szerokie wszakże warstwy pracowników umysłowych: niż- 293 JANUSZ ZABNOWSKI si urzędnicy, nauczyciele, pracownicy biurowi - uzyskiwali dochody podobne do płac wykwalifikowanych robotników przedsiębiorstw państwowych i samorządowych oraz wielkiego przemysłu. Poprawkę wnosiła tu mniejsza liczebność rodzin pracowników umysłowych, na ogół ich większa stabilizacja zawodowa, rzadkość bezrobocia częściowego, a zwłaszcza wpływy kulturowe "wyższej" warstwy inteligencji; inaczej bowiem modelowały one budżet rodziny pracownika umysłowego, inaczej kierowały jego preferencje na przykład w zakresie mieszkania czy kształcenia dzieci. Jednakże część obserwatorów ówczesnego życia społecznego dostrzegała grawitowanie tej kategorii pracowników umysłowych ku drobno-mieszczaństwu, do którego pod pewnymi względami upodabniały się także określone grupy dobrze sytuowanych robotników. W tych zjawiskach widzi się niekiedy oznaki wytwarzania się i w Polsce tak zwanej klasy średniej ("new mid-die ciass"). r'"Inteligencja, zwłaszcza "inteligencja zawodo-| wa", pełniła w latach Drugiej Rzeczypospolitej szczególną rolę kulturalną. W tym środowisku l kształtowały się normy ogólnopolskiej kultury ^narodowej. Okres międzywojenny przyniósł umocnienie się tej funkcji inteligencji, ponieważ inne tego rodzaju grupy, jak ziemiaństwo czy burżuazja, postradały całkowicie lub częściowo swój uprzedni prestiż społeczny. Z tego punktu widzenia istotne znaczenie miał rodowód społeczny inteligencji, zwłaszcza inteligencji z wyższym wykształceniem. Przeważała kontynuacja zawodów inteligenckich, czyli pochodzenie z rodzin inteligenckich. Poza tym dopływały pewne kontyngenty ze środowiska drobnomieszczańskiego, robotniczego (szczególnie pracowników państwowych), rzadziej chłopskiego (ze środowisk zamożniejszych), a także spośród ziemiaństwa i mieszczaństwa. Początkowa - 294 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY po 1918 roku - łatwość awansu społecznego, wiążąca się z tworzeniem nowej polskiej administracji, armii i oświaty, po paru latach należała już do przeszłości. Rola inteligencji w tworzeniu norm kultury ogólnopolskiej była bardzo istotna nie tylko dla samego okresu międzywojennego, lecz także dla czasów późniejszych. W środowisku inteligenckim, zwłaszcza ambitniejszym intelektualnie, wytwarzały się prądy umysłowe, mody, snobizmy, za których pośrednictwem przyswajały się kulturze polskiej różne nowoczesne zagraniczne wzorce kulturalne i obyczajowe czy też dotyczące stylu życia, mieszkania, rozrywki, ubioru, korzystania z nowych udogodnień technicznych i wynalazków, jak na przykład radio i motoryzacja. Te normy, które do roku 1939 pozostały własnością ograniczonego środowiska, po roku 1945 znalazły drogę do upowszechnienia się wśród szerokich mas; przyczyniły się zarówno do ujednolicenia kulturalnego różnych warstw społecznych w Polsce Ludowej, jak i do wzmocnienia związków narodowej kultury polskiej z kulturą światową. Pozostaje nam jeszcze podkreślić mieszany narodowościowo skład inteligencji na terenie Drugiej Rzeczypospolitej, jednakże przy ogromnej w sumie przewadze Polaków. Rzymscy katolicy (zasięg tego wyznania w ogólnych zarysach pokrywał się w danym razie z ludnością polską) stanowili trzy czwarte pracowników umysłowych, a około 45% wolnych zawodów. W sumie więc Polacy stanowili w 1931 roku około 73% inteligencji (w szerokim znaczeniu tego pojęcia), ale wśród wolnych zawodów tworzyli względną tylko większość albo nawet mniejszość. Tu rolę bardzo istotną grała inteligencja żydowska i pochodzenia żydowskiego, której odsetek w całej warstwie społecznej inteligencji wynosił (znów w 1931 roku) około 16. Jednakże wśród 295 JANUSZ ZABNOWSKI -inteligencji zawodowej odsetek Polaków był nieznacznie niższy, Żydów zaś nieco wyższy, ponieważ wolne zawody wchodziły do te j • kategorii w całości. Inne grupy narodowościowe, poza nie-miecko-ewangelicką, większej roli nie odgrywały. Inteligencja polska od okresu rozkładu kapitalizmu pełniła w społeczeństwie polskim rolę stosunkowo bardzo poważną, znacznie bardziej istotną niż u większości innych ludów Europy śródkowo-wschodniej. Obok węgierskiej była kategorią społeczną, która stosunkowo najwięcej pierwiastków otrzymała od dawnej klasy uprzywilejowanej. Arystokratyczni i mieszczańscy konkurenci inteligencji mieli po pierwszej Wojnie światowej w dziedzinie intelektualnej i obyczajowej znacznie mniej do powiedzenia. Inteligencja wyraźniej dzieliła się teraz, zwłaszcza pod koniec dwudziestolecia, na inteligencję zawodową i szerokie warstwy "pracowników umysłowych", grawitujące w pewnym sensie ku drobnomieszczaństwu i tworzące część składową "nowych klas średnich" w ich specyficznie polskiej postaci, zarazem jednak upatrujące wzorów intelektualnych wśród "wyższej" warstwy inteligencji. Burżuazja w Polsce nigdy nie stanowiła klasy dominującej w społeczeństwie pod względem moralnym i politycznym. Wpłynęły na to jej różnorodny i heterogeniczny skład narodowościowy oraz silna konkurencja zadomowionego w dawnej tradycji polskiej ziemiaństwa i nawiązującej do tej tradycji inteligencji. Jeśli burżuazja w Polsce miała swój okres heroiczny w dobie przed powstaniem styczniowym, a zwłaszcza w okresie tak zwanego pozytywizmu warszawskiego, to w latach międzywojennych była to już historia. Radykalne nastroje z 1918-1919 roku dodawały jeszcze nowego odium samemu określeniu kapitalisty, fabrykanta czy przemysłowca. W nowych warunkach kapitał krajowy był sła- 296 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY by, potrzebował ustawicznej opieki państwa, ponieważ koniunktura światowa w okresie międzywojennym nie przedstawiała się zbyt różowo. Uzależniał się zatem coraz bardziej od państwa, nie zrywając wszakże zawisłości od międzynarodowej struktury kapitalizmu i od kapitału zagranicznego. Według badacza problematyki Kpołeczno-go-spodarczej naszego wieku Zbigniewa Landaua i według własnych obliczeń autora burżuazja w Polsce liczyła w latach 1918-1939 około 100 tys. osób zawodowo czynnych, czyli około 300 tys. ludzi (wraz z rodzinami), z czego do wielkiej burżuazji należało najwyżej, jak sądzi Zbigniew Landau, paręset osób, z rodzinami zatem do tysiąca ludzi na trzydzieści kilka milionów mieszkańców państwa! Do oligarchii finansowej zaś zaliczał on około stu osób". Polski kapitał prywatny był bardzo słaby, stąd jego' rola społeczna i polityczna musiała być ograniczona. Na szczytach oligarchii finansowej prym wiodły osoby związane bezpośrednio z zagranicznymi ośrodkami finansowymi. Kapitał, z którym musiał się liczyć rząd i społeczeństwo, to kapitał nie krajowy, lecz zagraniczny. Słaba burżuazja w Polsce - jak już wspomniano - dzieliła się na grupy narodowościowe. Polacy stanowili połowę tej grupy lub minimalnie większą jej część, Żydzi - ponad 40%, Niemcy - parę procent. Taki drobny ułamek społeczeństwa, jakim była polska część burżuazji, nie mógł oczywiście stworzyć ośrodka promieniowania kulturalnego. Żadnej zatem samodzielności kulturowej grupa ta nie posiadała, stanowiąc zaledwie część środowiska mieszczańsko-inteligenc-kiego. Miała jednak pewne powiązania z ziemiań-stwem. W ramach systemu pomajowego utworzyła wpływową grupę nacisku, której symbolem stał się "Lewiatan", jak potocznie nazywano Centralny Związek Polskiego Przemysłu, Górnictwa, 297 JANUSZ ZARNOWSKI Handlu i Finansów. Ze zdaniem owej grupy nacisku rząd liczył się w sprawach gospodarczych, ale tylko w tych sprawach. W Drugiej Rzeczypospolitej burżuazja polska nie wzmocniła swych pozycji; raczej słabły one na rzecz kapitału państwowego i obsługujących go wyższych biurokratów - technokratów sanacyjnych. W krajach Europy środkowo--wschodniej rodzima burżuazja w ogóle nie spełniała wielkiej roli. Ale nie tylko w Czechosłowacji, lecz także w słabo rozwiniętej gospodarczo Rumunii miała większe znaczenie niż w Polsce. Obecnie przechodzimy do omówienia drugiego, wiejskiego kręgu społeczeństwa Polski niepodległej. Podstawową masą mieszkańców wsi byli - jak wiadomo - chłopi, stanowiący ponad połowę ludności kraju, a niespełna 70% ludności wiejskiej. Pozostałe przeszło 30% przypadało na ludność najemną w rolnictwie i na ludność nierolniczą. Udział tej ostatniej miał tendencję do wzrostu, ludność zaś najemna w rolnictwie raczej kurczyła się wobec trudności gospodarczych ograniczających stosowanie pracy najemnej. W całym społeczeństwie Polski okresu międzywojennego chłopi to ogromna, przeważająca masa ludności, 'której wielkość w liczbach bezwzględnych zwiększyła się z 14,5 mln do prawie 17,5 mln. Między chłopami-^samodzielnymi gospodarzami żyjącymi na jakim takim poziomie z uprawiania swej ziemi a zawodowymi robotnikami rolnymi pracującymi całe życie we dworze oraz wyrobnikami zatrudnionymi, już poza rolnictwem rozciągała się szeroka gama rozmaitych grup zajmujących stanowiska pośrednie: małorolni, właściciele gospodarstw karłowatych, wyrobnicy różnego rodzaju, chałupnicy, komornicy itd., itd. Ta wielomilionowa masa w dużym stopniu żyła w orbicie, choć czasem wręcz na marginesie kultury chłopskiej. 298 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Chłopi byli wewnętrznie zróżnicowani według grup zamożności, które formowały się w dużej mierze, choć nie tylko, zależnie od wielkości powierzchni posiadanej ziemi użytkowanej rolniczo. Podstawowa masa ludności chłopskiej to średniorolni i małorolni, tworzący razem ponad trzy czwarte ludności chłopskiej. Lekka przewaga liczebna małorolnych u progu dwudziestolecia międzywojennego, w następnych latach rosła, odbijając proces stopniowej pauperyzacji wsi w wyniku rozdrabniania własności chłopskiej. To z kolei wiązało się ze znacznym przyrostem naturalnym, którego tradycyjne drogi ujścia, emigracja zarobkowa i migracja do miast, zostały w latach 1918-1939, zwłaszcza po roku 1929, ograniczone do minimum wskutek ogólnoświatowych zjawisk kryzysowych. Parcelacja ziemi wielkiej własności przeciwdziałała tym objawom, ale mogła je ograniczyć tylko w małym stopniu. W związku z tym powstało zjawisko zbędnych rąk do pracy w rolnictwie, obejmujące w latach trzydziestych bez wątpienia co najmniej 2,5 mln osób, a zapewne jeszcze więcej, z reguły młodzież, która nie miała przed sobą zbyt pocieszających perspektyw. Zjawisko tak zwanej zbędności występowało najostrzej na przeludnionych terenach południowej Polski i częściowo w Polsce centralnej. Równocześnie w okresie międzywojennym funkcjonowała grupa zamożnych chłopów, stanowiąca jednak najwyżej paręnaście procent całej ludności chłopskiej. Sporo też powstało nowych samodzielnych gospodarstw średniorolnych. Ale ton nadawały wsi warstwy ubogie i biedne. Trudno więc się dziwić, że w tej sytuacji poziom konsumpcji materialnej ludności chłopskiej kształtował się najniżej wśród wszystkich warstw i klas w Polsce, z tym, że jeszcze niżej niż samodzielni, choćby drobni gospodarze, stała kategoria wyrobników; była to grupa, którą w nie- 299 JANUSZ 2ARNOWSKI jednym wypadku można określić mianem pa-riasów wiejskich. Sytuacja materialna ludności chłopskiej ulegała w okresie międzywojennym dużym zmianom. Ogólnie biorąc, jeśli pominiemy zniszczenia wojenne i konieczność odbudowy (co zaabsorbowało na lat parę energię niemałej części wsi), lata dwudzieste były na ogół pomyślne dla rolnictwa i wówczas stosunek poziomu konsumpcji chłopa do poziomu konsumpcji robotnika kształtował się stosunkowo bardziej pomyślnie dla chłopów. Okres kryzysu, potem przedłużający się kryzys rolny, z którego rolnictwo polskie nie wyszło właściwie do 1939 roku, zmieniły tę proporcję na niekorzyść chłopa-rol-nika^. _/Mimo wielkich trudności ekonomicznych 'w okresie międzywojennym nastąpiło zbliżenie obyczajowe wsi do miasta w zakresie między innymi stroju, stosunków wewnątrzrodzinnych, czytelnictwa i ogólniejszych zainteresowań, światopoglądu i stosunku do religii. Dotyczyło to zwłaszcza młodszego pokolenia chłopów. Nowe budynki na wsi i mieszkania chłopskie przechodziły ewolucję i w wyższym stopniu uwzględniały potrzeby higieny, wygodę czy samodzielność jednostek. Sytuacja i pod tym względem, i pod innymi względami ogromnie się różniła i zmieniała przy posuwaniu się ze wschodu kraju na zachód lub odwrotnie. Między poziomem i stylem życia chłopów poszczególnych dzielnic zachodziły więc duże różnice. Gdy na porządku dziennym u chłopów małorolnych w dawnej Galicji był stale niedostatek, zamożniejsi chłopi wielkopolscy debatowali raczej nad zakresem i kierunkiem inwestycji. Mimo to między odmiennymi pod względem zamożności i miejsca zamieszkania grupami chłopów istniało tak wiele podobieństw na przykład co do stylu życia czy pewnych cech świadomo- 300 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY ści, że można z przekonaniem głosić tezę o jedności społeczno-kulturowej chłopów polskich. _ Cechą okresu międzywojennego była, by przy- \ / toczyć nadużywany zwrot, walka nowego ze sta- | rym na wsi. Dawna tradycyjna kultura wsi prze- j chodziła ewolucję, ustępując miejsca innym, • kształtującym się formom kultury, wnoszącym \ nowoczesność techniczną i społeczno-obyczajową. | Nosicielami tych rodzących się form kultury by- s ła zwłaszcza zorganizowana młodzież związana z ' ruchem ludowym. Wprowadzanie nowoczesności w technice i gospodarowaniu szło opornie z powodu trudności ekonomicznych, zachodziły nawet zjawiska regresu pod tym względem. Podniesienie poziomu intelektualnego ludności chłopskiej ograniczone było przez niepełne upowszechnienie szkoły elementarnej oraz, praktycznie biorąc, udostępnienie ludności chłopskiej jedynie szczebla elementarnego tej szkoły. Do szóstej klasy szkoły powszechnej docierało tylko 25-30% dzieci chłopskich, a jeszcze mniej wyrobniczych. Mimo tego wszystkiego chłopi polscy jako całość dokonali w latach międzywojennych znaczonego postępu, w szczególności na polu społeczno--oświatowym i społeczno-organizacyjnym. Nie sukcesy ekonomiczne, lecz raczej młode pokolenie wsi - bardziej od starszego świadome, wykształcone, patriotyczne i energiczne - było dorobkiem okresu międzywojennego. 7 Obok chłopów na wsi żyli" robotnicy rolni. Kategoria określona tak w spisach ludności skupiała ponad 3 mln osób i nie zwiększała się liczebnie. Z jednej bowiem strony proces pauperyzacji powodował pojawianie się coraz większej liczby rodzin, które już nie podawały w spisach gospodarstwa rolnego jako głównego źródła dochodu, choćby nawet miały jakiś kawałek ziemi, trafiały więc do rubryki "robotnicy". Z drugiej zaś strony zła gospodarka, zła koniunktura i postępująca parcelacja redukowały 301 JANUSZ 2ARNOWSKI przede wszystkim liczbę stałych robotników folwarcznych, podobnie zresztą jak służby chłopskiej, czyli stałych parobków zatrudnionych u zamożniejszych gospodarzy. Zresztą ta funkcja była często przejściowym zajęciem w życiu młodego chłopca lub dziewczyny, którzy w zależności od sytuacji rodzinno-majątkowej mogli "wylądować" na własnym gospodarstwie albo zostać wyrobnikami w rolnictwie czy robotnikami p&za rolnictwem. Tak więc kategoria społeczno-zawodowa "robotników rolnych" odpowiadała trzem grupom: wyrobników (na przykład "ogrodników", chałupników, komorników), stałych robotników folwarcznych i służby chłopskiej. Z roku na rok kurczyły się dwie ostatnie grupy, a rosła pierwsza. Zapewne można proces ten określić jako uwstecznienie struktury robotników rolnych, którzy już przedtem tam. gdzie na większą skalę prowadzono' gospodarkę kapitalistyczną w rolnictwie, tworzyli dość zwartą i odrębną grupę. Grupa ta uzyskała w momencie wyzwolenia kraju spod okupacji między innymi szersze prawa socjalne czy prawo do zakładania organizacji zawodowej. Te zdobycze podniosły na wyższy poziom stanowisko socjalne robotników folwarcznych, lecz następne lata kryzysu rolnego przywróciły przewagę obszarników i różne formy samowoli z ich strony. W każdym razie stali robotnicy folwarczni byli jedyną zwartą grupą robotniczą w rolnictwie wyraźnie oddzieloną społecznie od chłopów-gospodarzy i wykazującą nieraz antagonizm wobec nich. Ale uwstecznienie ekonomiczne rolnictwa odbiło się właśnie na tej grupie. Ogólnie biorąc, robotnicy rolni wszelkiego rodzaju stanowili najniższą warstwę ludności wsi, choć poziom życiowy pseudosamodzielnych gospodarzy na 2-3 morgach nie odbiegał wcale od ich poziomu bytowania. Poziom konsumpcji 302 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY był niski (dotyczy to głównie wyrobników), mieszkanie, odzież, dostęp do oświaty - pozostawiały szczególnie wiele do życzenia. Robotnicy folwarczni tworzyli pewną hierarchię; ich warunki bytu i mieszkania (poza sezonowymi miejscowymi, chałupnikami i komornikami pracującymi w folwarku, lecz zamieszkałymi we wsi) były unormowane, podobnie jak nikłe możliwości awansu. Najbardziej ustabilizowana i w zasadzie podstawowa kategoria robotników folwarcznych, ordynariusze, zwłaszcza na terenie województw zachodnich miała się często znacznie lepiej od małorolnych na innych terenach Polski.. Również warunki mieszkaniowe, choć i na zachodzie Polski dalekie od dostatecznych, były tu znacznie lepsze niż służby folwarcznej w pozostałych częściach Polski. Na wschodzie kraju i na terenach południowo-wschodnich stałych robotników folwarcznych-ordynariuszy było mało, gdyż dwór mógł swobodnie korzystać z nie ograniczonego rezerwuaru doraźnie używanej do pracy siły roboczej małorolnej wsi i półproletariatu rolnego. Tu ordynariusz stanowił prawie - jeśli się tak można w przenośni wyrazić - arystokrację wśród ludzi najemnej pracy fizycznej na wsi. Robotnicy rolni, uzależnieni od dziedzica i jego administracji albo od swego gospodarza, pozostawali w systemie zależności osobistej o charakterze patriarchalnym, co odczuwano jako pozostałość stosunków feudalno-pańszczyżnianych. Przekształcanie tych stosunków w zależność typu kapitalista-robotnik, wykluczającą zależność osobistą, rozpoczęło się na ziemiach byłego zaboru pruskiego, ale w ciągu lat międzywojennych proces ten nie tylko nie posunął się naprzód, lecz raczej cofnął w wyniku kryzysu gospodarki obszamiczej. W sumie robotnicy rolni,. jako całość złożona z wymienionych wyżej kategorii, nie zanotowali w okresie międzywojen- 303; JANUSZ ZARNOWSKI nym wyraźnego postępu społecznego ani gospodarczego i bytowali w warunkach, ogólnie biorąc, bardzo ciężkich. Obszarnicy-ziemianie. Pojęcie "obszarnicy" obejmuje posiadaczy wielkich gospodarstw rolnych. Pojęcie "ziemianie" - tylko ich część, złożoną głównie z polskich posiadaczy ziemskich, nawiązujących do dawnej jeszcze ziemiańskiej i posesjonackiej przeszłości. Ta ostatnia kategoria miała niewątpliwie cechy odrębnej warstwy społecznej, mimo że ilościowo była najmniejsza ze wszystkich klas i warstw: liczyła około 60 tys. osób, a więc mniej niż 0,2% całej ludności, a jeśli wziąć pod uwagę jedynie ziemian w znaczeniu wyżej podanym, to jeszcze mniej. Na 1000 obywateli przypadał być może tylko l członek rodziny ziemiańskiej. Jeśli się weźmie pod uwagę prestiż społeczny tej klasy w społeczeństwie, znaczenie społeczne ziemiaństwa było nieproporcjonalnie duże w porównaniu do jego liczebności. Wiązało się to nie tylko z siłą gospodarczą owej grupy. Na jednego członka rodziny obszarniczej przypadało przeszło sto razy więcej ziemi niż na jednego członka rodziny •chłopskiej. Oczywiście, mamy tu do czynienia z wielką zamożnością, częściowo najwyższą w kraju, lecz nieodpowiednia gospodarka, niepomyślna koniunktura, brak kapitału, ogromne zadłużenie powodowały i tu zjawiska kryzysowe. Zresztą kurczenie się wielkiej własności, rozpoczęte zaraz po uwłaszczeniu w zaborach rosyjskim i austriackim, trwało dalej na skutek parcelacji. Powierzchnia ziemi znajdującej się w posiadaniu wielkiej własności zmniejszyła się w okresie międzywojennym o około 20%. Obszarnictwo dzieliło się na kilka warstw według stopnia zamożności, a także według dzielnic kraju. I tak na przykład obszarnictwo poznańskie, gospodarujące intensywnie na mniejszych zazwyczaj folwarkach, pod każdym wzglę- 304 SPOŁECZEŃSTWO I KLASY dem różniło się od kresowych obszarników, gospodarujących niemal jak przed stu laty, a w razie braku gotówki sprzedających las pod wyrąb. Najwyższym prestiżem społecznym i politycznym w stosunkowo szerokich kręgach cieszyli się ordynaci i posiadacze wielkich fortun-arysto-kraci, wśród nich Radziwiłłowie, Lubomirscy, Zamoyscy czy Potoccy. Sojusz Piłsudskiego z konserwatystami-ziemianami dał tym ostatnim szczególną ochronę i jeszcze zwiększył w pewnym sensie ich prestiż społeczny. Rządząca grupa sanacyjna, ale także inne środowiska pozostawały pod urokiem prestiżu ziemiaństwa. Część biurokracji, zamożnej inteligencji i mieszczaństwa dążyła do wytworzenia elity społecznej z udziałem tradycj i ziemiańsko-arystokratyczno-szlacheckiej, nawiązując do dawnego prymatu szlachty w społeczeństwie polskim. Była to tendencja wsteczna, którą należy ocenić negatywnie, jednak nie powinno się przesadzać jej znaczenia, gdyż brała się w pewnym stopniu z powierzchownego snobizmu. Trzeba przy tym zauważyć, że związki, także rodzinne, arystokracji z burżuazją znane były w Polsce już od drugiej połowy XIX wieku. Z drugiej strony udział ziemiaństwa w pewnych przedsięwzięciach przemysłowych też miał dość dawną metrykę. Ziemiaństwo stanowiło ostoję resztek feudalnego świata, ośrodek kategorii "panów", którą wieś przeciwstawiała "chłopom", uzasadniało dychotomiczną wizję świata. Należy podkreślić lokalne znaczenie ziemian, którzy byli partnerami centralnych władz państwowych, lecz i w terenie często dominowali nad miejscową administracją do starosty włącznie, zwłaszcza na ziemiach wschodnich. Tam obszarników było niewielu, lecz mieli olbrzymie majątki i latyfundia. W centrum kraju i na zachodzie było ich więcej, lecz ziemi na jeden folwark przypadało tu znacznie mniej. W każdym razie większość obszarze - Polska Odrodzona 305 JANUSZ 2ARNOWSKI ników mieszkała w Polsce centralnej i zachodniej. Jak już wspomnieliśmy, wśród obszarników zdecydowanie przeważali liczebnie Polacy, lecz dość sporą grupę stanowili Niemcy, bo około 10% w skali ogólnopolskiej, ale ich większość znajdowała się na Śląsku oraz 30-40% w Poznańskiem i na Pomorzu. Było nieco obszarni-ków-Zydów (głównie w dawnej Galicji Wschodniej), Rosjan i Ukraińców. Ziemiaństwo-obszarnictwo to klasa, a zarazem warstwa i środowisko społeczne odgrywające w Polsce okresu międzywojennego niemałą rolę, przy czym konfiguracja polityczna w obozie sanacji zgalwanizowała i polityczne, i inne funkcje ziemiaństwa. Wprawdzie jego gospodarcza podstawa kurczyła się, pozycja społeczna raczej słabła (obszarnicy byli obiektem krytyki lewicy i wielu innych środowisk, reprezentujących większość społeczeństwa), ale pozycja polityczna pozostała istotna (mimo zachwiania się na początku dwudziestolecia). Wpływy ziemiaństwa i jego autorytet obyczajowo-prestiżowy nadawały całemu społeczeństwu w oczach cudzoziemców cechy zacofania feudalnego. W nielicznych tylko krajach Europy ziemiaństwo grało w czasach międzywojennych taką rolę. W naszym regionie tego kontynentu możliwe byłoby tylko porównanie z Węgrami. W innych krajach obcość narodowa ziemiaństwa została wykorzystana do jego częściowej lub całkowitej likwidacji; w wymienionych dwóch krajach historia pozostawiła mało naruszony przez obcych stan feudalny, co i w pierwszej połowie XX wieku miało jeszcze ogromne znaczenie. SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Stare i nowe w życiu i strukturze społeczeństwa ' Dobiegając do końca powyższego przeglądu klas i warstw oraz całości naszych rozważań, możemy stwierdzić, [ze społeczeństwo polskie okresu międzywojennego nosiło wyraźne oznaki charakteru przejściowego do nowego etapu rozwoju, którym mógł być tylko etap industrializacji sterowanej przez państwo albo też okres głę-. bokich zaburzeń społecznych. Wojna przerwała dalszy rozwój tego' społeczeństwa "w^ieruńkach dominujących w latach 1918-1939. W--tea2€(yaay' raaie Polska znajdowała się w strefie krajów opóźnionych w rozwoju 'przemysłowym. Okres międzywojenny dowiódł, jate--9łę-wydaje,'że w ramach ustroju kapitalistycznego, przynajmniej przy" ówczesnych stosunkach 'między krajami uprzemysłowionymi a rolniczymi, Polska nie miała_^szaAs-.jaa.^).rzJspieszony rozwój gospodar-czy^a więc i na przeobrażenia spóTecżńe w wielkiej śkalOSą to oczywiście twierdzenia hipotetyczne, Których weryfikacja nigdy nie będzie możliwa. W tej sytuacji rozwój społeczeństwa w kierunku unowocześnienia jego struktury hamo-wa3y^dolegliwości gospodarcze. LJednakże narastały elementy zmian i rozwój mimo wszystko dokonywał się. Pewne postępy proletaryzacji, unowocześnienie struktury zawodowej klasy robotniczej i inteligencji, wzrost ppzioJnu"^ulj;UJalnego_szerokich.Jnąs, dalekoi posunięte międzydziemicowe procesy integracyjne,, prżemla-ny w obrębie klasy średniej przypominające analogiczne przeobrażenia w rozwiniętych krajach przemysłowych, procesy demokratyzacji społeczno-obyczajowej - to były zjawiska, które sprawiły, iż w końcu dwudziestolecia międzywojennego społeczeństwo polskie przedstawiało się inaczej, bardziej jednoliciei bar-dziej nowocześnie niż w przededniu 1918 roku.' 20« Waldemar Michowicz PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH Niezadowalający stan badań nad kwestią -mniejszości narodowych w Polsce uniemożliwia wszechstronne omówienie określonego w tytule tematu. Stosunkowo dobrą sytuację można stwierdzić jedynie w odniesieniu do mniejszości niemieckiej, co stanowi konsekwencję roli, jaką ta grupa mniejszościowa odegrała w genezie drugiej wojny światowej. Młode, a także średnie pokolenie Polski Ludowej, przyzwyczajone do jednorodnego pod względem narodowościowym składu jej społe- •czeństwa, nie jest w stanie wyobrazić sobie ogromu problemów wewnętrznych i międzynarodowych, z którymi przyszło borykać się odroczonemu w 1918 roku niepodległemu państwu polskiemu na skutek posiadania przez nie w swoich granicach ponad 30% ludności różniącej się od Polaków językiem i religią, w znacznej zaś mierze również obyczajem i mentalnością. Polska w okresie międzywojennym należała -do krajów o najwyższej procentowo liczbie mniejszości narodowych. Ścisłe zresztą ustalenie właściwych danych nie zawsze jest możliwe, ale "przyjmuje się, że odsetek mniejszości narodowych w niektórych państwach europejskich na •początku lat trzydziestych wyglądał następująco: :308 PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH w Rumunii 28,l%, w Czechosłowacji 24,5(l/o, na Łotwie 26,5%, na Litwie 15%, w Estonii 12,3°/6, w Jugosławii 17,2% (według niektórych 25,6%), na Węgrzech 10,4%, w Bułgarii 18,7%1TO. Struktura narodowościowa, społeczna i zawodowa mniejszości w Polsce Kogo zaliczyć do mniejszości narodowych? Oto podstawowe pytanie, na jakie natrafia każdy badacz zagadnień mniejszościowych. Czy do grupy mniejszości należy zaklasyfikować osobę posługującą się odmiennym od większości obywateli językiem (tak zwane kryterium obiektywne), czy też obywatela deklarującego, że jest Ukraiń-cem bądź Niemcem (tak zwane kryterium subiektywne)? Gdzie zakwalifikować osoby dwujęzyczne lub określające się jako "tutejsi"? Często w tabelach sporządzanych po spisach ludności w ogóle nie ma podziału według kryterium języka ojczystego, podaje się zaś podział tylko według wyznania, co stanowi dodatkowe utrudnienie przy próbie odtworzenia rzeczywistego składu narodowościowego społeczeństwa. Nadto historyk musi się liczyć z możliwością celowego fałszowania danych przez komisarzy spisowych, na przykład z powodów politycznych albo wyznaniowych. Z uwagi na rodzaj niniejszego opracowania pominiemy bardziej szczegółową charakterystykę danych liczbowych, jakimi dysponuje badacz przystępujący do analizy składu narodowościowego społeczeństwa Drugiej Rzeczypospolitej. Przyjmijmy, że wyniki powszechnego spisu ludności z 1931 roku - chociaż poddawane są krytyce - ukazują w największym przybliżeniu liczebność poszczególnych grup mniejszościowych w Polsce okresu międzywojennego. Jeżeli uwzględnimy szczegółowe obliczenia zamieszczo- 309 WALDEMAR MICHOWICZ TABELA l Skład narodowościowy (oparty na kryterium językowym) ludności Polski w 1931 r. według spisu urzędowego oraz szacunków >". Wyszczególnienie Wg spisu z 1931 r. Wg szacunku f* Żarnowskiego Wg szacunku W. Michowicza w tyś, w % w tys. w % w tys. w % Ogółem Polacy Niemcy Ukraińcy Białorusini Żydzi Rosjanie Czesi Litwini Inni* 31916 21993 741 4442 990 2733 139 878* 100 68,9 2,3 13,9 3,1 8,6 0,4 2,8 31916 21067 821 4884 1365 2763 1018* 100 66,0 2,6 15,3 4,3 8,6 3,2 31916 21067 821 5169 1780 2763 139 30 80 67 100 66,0 2,6 16,2 5,6 8,7 0,4 0,1 0,2 0,2 * W tym 706 tys. "tutejszych" z Polesia. ne w jednej z poświęconych społeczeństwu Polski Odrodzonej prac Janusza Żarnowskiego i będziemy konsekwentni w dokonywaniu korekt według metody przez niego stosowanej, to wówczas otrzymamy trzy warianty obrazujące ogólną panoramę mniejszości narodowych w Polsce, przedstawione w tabeli l. Korekta danych statystycznych składu narodowościowego społeczeństwa możliwa była do przeprowadzenia przy zastosowaniu metody porównania danych spisu uzyskanych według kryterium językowego z danymi ustalonymi według kryterium wyznaniowego, przy założeniu, że Polacy w przytłaczającym stopniu wyznawali katolicyzm rzymski, Ukraińcy głównie grekokatoli-cyzm i w nieznacznym stopniu prawosławie, Niemcy ewangelicyzm, a Żydzi religię mojżeszową. 310 PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH W takiej sytuacji różnice między danymi urzędowymi spisu z 1931 roku a ustaleniami szacunkowymi Janusza Żarnowskiego wynikały na skutek dokonania następujących operacji: 1. zaliczenia spośród 497 tys. prawosławnych Polaków prawie 300 tys. do Białorusinów, około 50 tys. do Ukraińców i około 150 tys. do Polaków; 2. doliczenia do Polaków 20% "Polaków--grekokatolików", czyli 97 tys. osób; 3. odliczenia od "Polaków-rzymskich katolików" Białorusinów wyznania rzymskokatolickiego, czyli 78 tys. osób; 4. powiększenia liczby Niemców o około 80 tys. (na Górnym Śląsku) kosztem tych osób pochodzenia polskiego, które nie miały ugruntowanej świadomości narodowej polskiej. Zakładając zasadność opisanych wyżej operacji, autor niniejszego szkicu dokonał jeszcze: l. podzielenia 706 tys. Poleszuków określających się iako "tutejsi" na 415 tys. Białorusinów i 292 tys. Ukraińców zgodnie z obliczeniami Alfonsa Krysińskiego 1()2; 2. doliczenia z grupy 382 tys. osób wyznania mojżeszowego, które podały język polski jako ojczysty, 40 tys. osób do Żydów; 3. wyodrębnienia spośród grupy "inni" Czechów i Litwinów. Już z samego faktu rozmieszczenia znacznych skupisk mniejszości narodowych na całym niemal terytorium Drugiej Rzeczypospolitej wynikały określone konsekwencje praktyczne (na przykład natury gospodarczej lub wojskowej) dla władz samorządowych bądź państwowych. Mniejszość niemiecka zamieszkiwała w sposób zwarty w trzech województwach zachodnich, stanowiąc tu 8,7% całej ludności. Ogólnie biorąc spośród ponad 820 tys. Niemców 360 tys. zamieszkiwało województwa poznańskie i pomorskie, 170 tys. województwo śląskie, 130 tys. okręg łódzki, a 50 tys. kresy północno-wschodnie. 311 WALDEMAR MICHOWICZ Najliczniejsza mniejszość narodowa w Polsce - Ukraińcy - stanowiła bardzo poważny procent mieszkańców w województwach połud-niowo-wschodnich: w lwowskim - 34,l%, stanisławowskim - 71,9%, tarnopolskim - 45,5%, wołyńskim - 68,4%. W województwie lwowskim statystykę narodowościową "ratowały" powiaty: kolbuszowski, niski i rzeszowski, gdzie ludność polska stanowiła ponad 90%. Największe skupiska Białorusinów występowały w województwach: poleskim (43,5%), nowogródzkim (39,1%), wileńskim (22,7%) i białostockim (16,3%). Do fenomenów o poważnych konsekwencjach społecznych należał fakt, iż 76% całej populacji żydowskiej w Polsce mieszkało w miastach. Aż 21,3% mieszkańców miast podawało język żydowski lub hebrajski za ojczysty. W niektórych miastach na wschodnich terenach Drugiej Rzeczypospolitej ponad 75% ludności było pochodzenia żydowskiego. Interesująco przedstawiała się również struktura zawodowa i klasowa mniejszości narodowych w Polsce. Za punkt wyjściowy rozważań przyjmijmy dane powszechnego spisu ludności z 1931 roku, mimo pełnej .świadomości, że przyjęte kryterium podziału narodowościowego według wyznania nie odzwierciedla dokładnie rzeczywistości. Uzupełnienie danych zamieszczonych w tabeli 2 wynikami spisu odnoszącymi się do pozycji społecznej ludności pozwala wyciągnąć najbardziej ogólny wniosek, że na tle rolniczej Polski najkorzystniej z punktu widzenia rozwoju nowoczesnej gospodarki prezentowała się struktura zawodowa mniejszości żydowskiej i niemieckiej. Charakteryzowała się ona bowiem wysokim procentem zatrudnienia w przemyśle i handlu oraz wolnych zawodach i administracji. W odniesieniu do Żydów należałoby jednak zauwa- 312 PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH TABELA 2 Źródło utrzymania ludności według spisu z 1931 r. "' w procentach Wyszczególnienie S i b !>. S& i?S »5 1- is as li a5 S.M SS L§ Żydzi Rolnictwo Przemysł Handel Komunikacja Szkolnictwo i kultura Służba domowa Inni 60,6 19,3 6,1 3,6 1,0 1,5 7,9 58,8 20,9 3,4 4,6 1,1 1,7 9,5 88,1 5,8 0,7 1,0 0,4 1,1 2,9 92,4 3,4 0,6 0,7 0,2 0,6 2,1 59,2 23,7 4,8 1,6 1,2 1,5 8,0 4,0 42,2 36,6 4,5 2,3 0,7 9,7 żyć, iż wysoki odsetek osób związanych z przemysłem i handlem nie odzwierciedla faktu istnienia bardzo wielkiej liczby drobnych przedsiębiorstw usługowych, jak również wręcz kramarzy, a nie handlowców w nowoczesnym tego słowa znaczeniu. Inny oczywisty wniosek to stwierdzenie, że większość Białorusinów, Ukraińców oraz Polaków opierała swój byt na zatrudnieniu w rolnictwie. Specjaliści badający strukturę klasową mniejszości narodowych zgodnie podkreślają słabe zróżnicowanie społeczności białoruskiej. To właśnie na Białorusinów przypadał w Polsce najwyższy odsetek zatrudnionych w rolnictwie. Na 20 osób tej narodowości prawie 19 pracowało na roli. Na wsi białoruskiej dominowały małe i średnie gospodarstwa, stosujące ekstensywną metodę uprawy ziemi oraz naturalną formę wymiany, typową dla systemu przedkapitalistyczne-go. Prawie 25% gospodarstw o powierzchni od 15 do 50 hektarów na stałe zatrudniało siłę na- 313 WALDEMAR MICHOWICZ jemną. Stąd charakterystyczne zjawisko: istnienie stosunkowo licznej grupy robotników rolnych. Do zupełnych wyjątków należeli Białorusi-ni-obszarnicy. Białoruska klasa robotnicza była bardzo nieliczna. Prawdopodobnie nie przekraczała 30 tys. osób. Robotnicy-Białorusini przeważnie znajdowali zatrudnienie w drobnych zakładach produkcyjnych i rzemiośle. W wielkich zakładach pracowało zaledwie kilkuset robotników narodowości białoruskiej. Praktycznie biorąc, nie istniała w ogóle bur-żuazja białoruska. Prawie nie istniało również białoruskie drobnomieszczaństwo. Zaskakująco niedużą grupę tworzyła inteligencja białoruska. Składali się na nią przede wszystkim duchowni, nauczyciele oraz pracownicy ruchu oświatowo- -gospodarczego. Nic dziwnego, że przy takiej strukturze społecznej wśród mniejszości białoruskiej występowały podobne napięcia klasowe, jak w społeczeństwie polskim. Podstawowy konflikt klasowy stanowiła sprzeczność interesów między chłopami a ziemianami-Polakami. Jak można sądzić, był on silniejszy aniżeli konflikt narodowościowy. Znacznie większe zróżnicowanie pod względem zawodowym i społecznym wykazywało społeczeństwo ukraińskie, chociaż należy od razu dodać, że w stosunku do społeczeństwa polskiego i mniejszości niesłowiańskich stopień tego zróżnicowania był niższy. Spośród całej populacji ukraińskiej w Polsce chłopi stanowili ponad 80%, a robotnicy rolni 7-8%. Dominowali drobni i średni chłopi - przy czym w okresie międzywojennym liczba gospodarstw o powierzchni do 2 hektarów oraz od 2 do 5 hektarów gwałtownie wzrastała. Bardzo nieliczne grupy ukraińskich obszarników (kilkanaście procent ogółu obszarników na Wołyniu) oraz posiadaczy wielkich gospodarstw rol- 314 PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH nych wykazywały dość silną tendencję wrastania w rynek kapitalistyczny. Na proces ten korzystny wpływ wywierał dynamicznie rozwijający się ruch spółdzielczy. Liczba ukraińskich spółdzielni różnego typu zwiększyła się w okresie międzywojennym siedmiokrotnie i w 1939 roku wynosiła mniej więcej 4 tysiące. Około ćwierć miliona robotników ukraińskich pracowało przede wszystkim w przemyśle związanym z rolnictwem, głównie w przemyśle spożywczym i drzewnym. Nadto zaś w transporcie i przemyśle naftowym. Ale zaledwie około 10 tys. robotników znajdowało zatrudnienie w wielkich zakładach. Istnieje spór co do 'tego, czy rzeczywiście - jak to twierdzi w jednej z prac Jerzy Tomaszewski - robotnicy ukraińscy wypierani byli przez robotników polskich z lepiej płatnych stanowisk, zwłaszcza w fabrykach państwowych i większych ifirmach. Podobnie jak wśród mniejszości białoruskiej, tak i wśród Ukraińców niemal zupełnie brak było burżuazji. Liczyła ona około 10 tys. osób. Drobnomieszczaństwo stanowiło zaledwie około 2,5% społeczności ukraińskiej. Jednakże w okresie dwudziestolecia występowała tendencja do zwiększania się tej .grupy ludności, wynikająca ze wzrostu ilości placówek drobnego handlu znajdujących się w rękach ukraińskich. Znacznie liczniejsza od białoruskiej była inteligencja ukraińska. Te obie grupy narodowościowe, wraz z nielicznymi przedstawicielami owej warstwy wśród Rosjan, stanowiły 5,6% inteligencji w Polsce. W ogromnej większości byli to duchowni, nauczyciele, funkcjonariusze instytucji spółdzielczych; jedynie z rzadka trafiali się przedstawiciele wolnych zawodów: lekarze, adwokaci, dziennikarze. Ukraińcy, podobnie jak i inne mniejszości, drogę do "kasty" urzędników państwowych mieli zamkniętą. Tylko nieliczne jednostki mogły się do niej dostać, i to w wy- 315 WALDEMAR MICHOWICZ padku spełniania specjalnych zadań (na przykład w policji). Znawcy przedmiotu zwracają jednak uwagę, że znaczenie inteligencji ukraińskiej było o wiele większe, aniżeli wynikałoby to z przedstawionych wyżej proporcji liczbowych. Właśnie dzięki pracy ukraińskich nauczycieli, działaczy społecznych i spółdzielczych oraz księży greckokatolickich dawał się zaobserwować wzrost poczucia narodowego, zwłaszcza wśród ludności wiejskiej, jak również stopniowe polepszanie się stanu ekonomicznego gospodarstw chłopskich. Niezmiennie interesująco, z punktu widzenia struktury społecznej i zawodowej, przedstawiała się mniejszość żydowska. Janusz Zarnowski podaje, że wśród 3,1 mln Żydów w Polsce burżua-zja stanowiła 0,1 mln, drobnomieszczaństwo - 2,0 mln, robotnicy i chałupnicy - około 0,7 mln, inteligencja - około 0,3 mln. Tak więc specyfika tej grupy narodowościowej polegała na istnieniu niezwykle licznej grupy drobnomieszczań-stwa, obejmującej aż 2/3 ludności żydowskiej w Polsce. W całym państwie spośród osób zatrudnionych w handlu aż 61,9% należało' do mniej-szości żydowskiej. W niektórych miejscowościach województw wschodnich niemal cały handel 'znajdował się w rękach osób wyznania mojżeszowego. Należałoby jednak podkreślić, że największa koncentracja Żydów występowała w handlu detalicznym i domokrążnym (80%). Statystyka wykazuje, że 25,5% ludności żydowskiej zawdzięczało swą egzystencję przemysłowi. Ale aż 80% robotników-Zydów pracowało w rzemiośle i drobnym, przemyśle, czyli praktycznie i ta grupa zawodowa stanowiła część środowiska drobnomieszczańskiego. Do zjawisk wielce symptomatycznych należał fakt dominacji rzemieślników żydowskich w niektórych specjalnościach; na przykład aż 85% cholewkarzy było Żydami. Jak jednak zwracali uwagę przed- 316 PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH wojenni badacze, rzemieślnicy żydowscy mieli niskie kwalifikacje. Nic też dziwnego, że większość spośród nich, jak i większość drobnomiesz-czaństwa, wegetowała w bardzo ciężkich warunkach, a część nawet w nędzy. Struktura zawodowa drobnomieszczaństwa żydowskiego sprzyjała narastaniu konfliktów z ludnością polską, a także ukraińską. Na przykład olbrzymia koncentracja elementu żydowskiego w handlu, gdzie często występowało zjawisko oszustw, powodowała rozpowszechnianie się wśród chłopów niechęci do Żydów-handlarzy, utożsamianych z wyzyskiwaczami. Wzmagało to, zwłaszcza w okresie kryzysów, antagonizmy narodowościowe oraz sprzyjało szerzeniu się endeckiej propagandy i antysemickich nastrojów. Podobne komplikacje wynikały z ilościowych proporcji między burżuazją żydowską a innymi grupami narodowościowymi oraz inteligencją żydowską a polską. Burżuazją żydowska stanowiła około 43% całej klasy burżuazji w kraju. Odegrała ona znaczną rolę w uprzemysłowieniu Polski. Wśród wielkiej burżuazji Żydzi mieli bezwzględną większość w przemyśle włókienniczym Łodzi i Białegostoku oraz spożywczym, w górnictwie zaś stanowili połowę. Styl życia burżuazji w konsekwencji prowadził do błędnego przeświadczenia "o komenderowaniu przez Żydów całym życiem gospodarczym, zapominano przy tym o masach biedoty robotniczej, rzemieślniczej i sklepikarskiej, w których Żydzi uczestniczyli w podobnym często stopniu, jak i wśród najbogatszych" 104. Uogólnienia o zbliżonym charakterze czyniła część społeczeństwa polskiego także na podstawie szczególnej roli, jaką odgrywali Żydzi wśród inteligencji. Ich odsetek w całej tej grupie społecznej wynosił 14 w 1931 roku (zmniejszył się przed samą wojną). Ale na skutek trudności z uzyskaniem pracy w instytucjach pu- 317 WALDEMAR MICHOWICZ blicznych inteligencja żydowska zdominowała wolne zawody; odsetek Żydów w 1931 roku zbliżał się w nich do 50, a w niektórych wypadkach liczbę tę nawet przekraczał, na przykład wśród lekarzy (55%). Poważny odsetek Żydów przypadał także na społeczność literatów oraz innych zawodów artystycznych. Natomiast nieznaczny procent stanowili 'oni w grupie pracowników .naukowych. Charakterystycznym zjawiskiem było to, iż Żydzi tworzyli drugą pod względem liczebności grupę narodowościową wśród pracowników biurowych i handlowych (20% wobec 70% Polaków). Jak już zaznaczyliśmy wyżej, 25,5% mniejszości żydowskiej pracowało w przemyśle. Według szacunków Zbigniewa Landaua i Jerzego Tomaszewskiego Żydzi stanowili 10% klasy robotniczej w Polsce. Związani byli jednak z najbardziej zacofanymi i prymitywnymi gałęziami i formami przemysłu. Największa koncentracja Żydów występowała w przemyśle odzieżowym (36%), spożywczym (12%) i włókienniczym (12%). Przy czym właśnie lwia część robotników żydowskich zatrudnionych w wielkim przemyśle (około 1% ogółu robotników-Żydów) przypadała na przemysł włókienniczy. Żydzi z reguły nie pracowali jako robotnicy niewykwalifikowani. Proletariat żydowski dzielił dole i niedole innych odłamów narodowościowych klasy robotniczej w Polsce okresu międzywojennego. --Wszyscy Jznawcy problemów mniejszościowych w PoTsciTagednie uznają mniejszość niemiecką za grupę narodowościową stosunkowo uprzywilejowaną, co wynikało z szeregu uwarunkowań historycznych. Była to zresztą grupa, która pod względem ilościowym wykazywała tendencję do spadku, spowodowanego czynnikami politycznymi. Już w latach 1918-1921 województwa poznańskie i pomorskie opuściło 731 tys. 318 PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH Niemców. W 1931 roku zamieszkiwało nasz kraj około 820 tys. osób narodowości niemieckiej. Pod koniec lat trzydziestych liczba ta zapewne uległa dalszemu zmniejszeniu, ponieważ tylko w 1939 roku opuściło Polskę około 100 tys. Niemców. Jak się zdaje, dla wielu Czytelników dosyć zaskakujący może okazać się fakt, że aż około 60% mniejszości niemieckiej w całym kraju, a w Wielkopolsce i na Pomorzu aż 80%, utrzymywało się z rolnictwa. Jedną z cech charakterystycznych tej mniejszości było posiadanie znacznej liczby wielkich gospodarstw rolnych. .1 tak na przykład w 1921 roku 36,2% gospodarstw powyżej 50 hektarów w Wielkopolsce, i 43,7% na Pomorzu należało do ludności niemieckiej, a w 1931 roku odpowiednio: 19,2% i 22,3%. Wyjątkowo silny stan posiadania mieli Niemcy na Górnym Śląsku, igdzie..prawię,, cała własność folwarczna znaJdowaTET się w rękach niemieckich utytułowanych obszarników (na przykład książę Hohenioe, książę Pszczyński,'hrabiarScHaffgotsch). Na Pomorzu niemal 61% wielkiej własności prywatnej należało do mniejszości niemieckiej. Stan ten utrzymywał się na przełomie lat dwudziestych-trzydziestych mimo parcela-cyjnej działalności Urzędu Ziemskiego oraz indywidualnych sprzedaży ziemi przez Niemców--optantów na rzecz Republiki Weimarskiej. Nic dziwnego, że przy takim układzie własnościowym linia frontu walki klasowej między chłopem a wielkim posiadaczem, między bezrolnym i małorolnym a bogatym chłopem na obszarze Wielkopolski, Pomorza i Górnego Śląska pokrywała się w dużym stopniu z linią podziału narodowościowego. Silną pozycję gospodarczą niemieckich chłopów i wielkich właścicieli w poważnym stopniu wzmacniał dobrze funkcjonujący system zorganizowanych przez tę mniejszość spółdzielni, któ- 319 WALDEMAR MICHOWICZ re w 1939 roku na przykład na Pomorzu i w Wielkopolsce miały o około 60% większe kapitały oraz wyższe obroty aniżeli spółdzielczość polska. Szczególną rolę odgrywała niemiecka bur-żuazja, licząca około 3-4% klasy burżuazyjnej w Polsce. Skupiała ona w swoich rękach znaczną cześć majątku .narodowego. Poważna część ciężkiego przemysłu Górnego Śląska oraz przemysł włókienniczy Bielska i okręgu łódzkiego znajdował się w posiadaniu Niemców. Zwraca przy tym uwagę fakt, że na Górnym Śląsku ze względu na specjalną sytuację prawno-między-narodową mniejszości niemieckiej polska klasa robotnicza była bardzo silnie uzależniona od burżuazji niemieckiej oraz znajdującego się na jej usługach niemieckiego personelu urzędniczego i inżynierskiego. Przykładowo można podać, że w okresie wielkiego kryzysu ekonomicznego, trwającego od 1930 do 1935 roku, pracę tracili w pierwszej kolejności robotnicy polscy. Natomiast zgodnie z postanowieniami konwencji genewskiej z 1922 roku każde zwolnienie z pracy lub nieprzyjęcie do niej przedstawiciela mniejszości niemieckiej mogło być - i często było - przedmiotem petycji do Ligi Narodów, jeżeli pe-tycjonariusz uważał, że zostało to spowodowane jego przynależnością do mniejszości. Przemysł dawał utrzymanie około 27,3% Niemców, w sytuacji gdy robotnicy niemieccy stanowili zaledwie około 2-3% klasy robotniczej w Polsce. Oczywiście, robotnicy ci koncentrowali się na Górnym Śląsku, w okręgu bielskim oraz w Łodzi i województwie łódzkim. W tych dwóch ostatnich okręgach utrzymywali się przede wszystkim z pracy w przemyśle włókienniczym. W województwach zachodnich kilkudzie-sięciotysięczna grupa robotników-Niemców zatrudniona była w drobnym przemyśle oraz rzemiośle. 320 PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH Zgodnie z wynikami spisu z 1931 roku handel dawał utrzymanie 4,8*/o ludności niemieckiej, komunikacja - 1,2'Ze, służba domowa -• 1,5"/», służfea publiczna - 3,9'/», a inne działy - 5,7.\^-i..|-*\J.l.^yJJ*A_y^AA. ^j31HJWqi WYOKłMI^ W roli reprezentanta interesów Tlas posiadających. grobnomleszczaństwą, inteligencji, alafey.e pnzy^ 5Kac~aTa endecji pewne środowiska-chłopstere-' i robotnicze. '"Po etapach przejściowych ostatecznie w październiku 191jlJ"oku_uiQrmował się Związek JAI=-dowo-Naroaowy.Jakopartia-kluh parlamientarfflT Je^nocż^cagłów^^e^eckIfi-StronnIctota^polity-. czne, a więegalicyjskie Stronnictwo Demokra^ tyczno-^sKŁoSe i_faólewj^kie Stronnictwo Ces mokratyczno-NarodoweorazToffiai^stwo_J2e,-móRrat^rano^arodowe^^_^Jboru^Druskia^. Cha-raI?Eerystyczneprzy~tym, że Związek Ludowo--Narodowy w większym stopniu przejął doświadczenia galicyjskiej endecji jako stronnictwa reprezentującego typ partii wyborczej aniżeli doświadczenia endecji królewiackiej i endecji zaboru pruskiego, w której poczynaniach dość dużą rolę odgrywały funkcje organizatorsko-wy-chowawcze, właściwe partiom-społecznościom. 371 JAN TOMICKI Wiele cech wskazuje na to, że w warunkach •demokracji parlamentarne] ustanowione] w Polsce po odzyskaniu niepodległości, Związek Ludo-wo-Narodowy^ "lako }edfin,_z_^łownych_J:eErezen-fahtowpolitycznych^^grawicy, upodobnił _sie_Jio^ '^cnoanioeuropejskiego3xgtt"lggżu^ 'wyborcze] o stosunkowo luźnej strukturze orga^ "niżący jne] IM. '"-""'Związek Ludowo-Narodowy posiadał w sejmach wybranych w 1919 roku i w 1922 rokuJsil-ną frakcję poselską,^usytuowaną Jnia jarąwicy izby. Stanowił zarazemcentralne ogniwow^ru- •chu narodowo-demokratycznym.Odpowiednie miejsce w tym ruchu zajmowały organizacje młodzieżowe, Tak studencka Młodzież Wszechpolska. kobiece, jak Narodowa Organizacja Kobiet, Jąa,-ramintarne, oświatowe, kulturalne, gospodarcze l zawodowe. '"Ze Związkiem Ludowo-Narodowym i całym obozem narodowo-demokratycznym, posiadającym rozległe wpływy we wszystkich niemal warstwach społecznych, związany był szereg wybitnych polityków i organizatorów życia narodowego, uczonych i twórców, jak^Stąnisław i Władysław Grabscy, Jan LydwikPopławs^L ^ojcjęch 'TrąiHpczynski, "Wacław Sobieski, Stanisław Ko-'zicki^r inni" Ale najwybitnieJszą wśród nich postacią był niewątpliwie sam przywódca ruchu na-Todowo-demokratycznego Roman_ Dmowski. który głosił tKomecznośc narodowe] ekspansji żywiołu''etnicznie pólsłdego~w celu nar6clowego'_i państwowego odrodzeniaśle Porąkow. 6ył on 'panstwuwe^u um. rdzenia się___ i3^gl?giem^ polskiego nacjonalizmu ^J-^ł^^v,,v;7iryrvi 1 •inra %' ^3ecvdowan^ _w. ^.__ rzecznikiem ig&olog^em^poiSKi.egu u^.jul.i.a^^^^, -___-_^__._ 'S^ty^mi^^auorazzdecydowanym przeciwm- 'kienTTuShu ^robotniczego. ^Dodać tu trzeba, że politycy obozu endeckiego z Dmowskim na czele odegrali pod koniec pierwszej wojny światowej i na początku okresu niepodległości dużą rolę w walce dyplomatycznej o kształt terytorialny państwa oraz w proce- 372 PABTIE POLITYCZNE się tworzenia administracji państwowej, nadając jej zachowawczy charakter. Od momentu powstania Drugiej Rzeczypospolitej politycy obozu endeckiego wskazywali na jej słabości wewnętrzne, wynikające - ich zdaniem - zarówno z dążeń emancypacyjnych mas ludowych oraz odśrodkowych tendencji mniejszości narodowych, jak i z niekorzystnego geopolitycznego położenia państwa. Jako głównych wrogów zewnętrznych Polski wymienialiNiem-cy i Rosję Radziecką. Stąd tez byli zwolennikami ^utrzymaniaBliskich związkówz~""panstwamt En€enEyr'głownTe z ^Tancją, Jnaiacą'wetnugn^H z^Jgg^fsFrony osłaniać Polskeprzed niemiecElm parciem na wschód, z drugiej zaś - zabezpiecaać ia przed_wpłvwami komunizmu. Przed rokiem 1926, wskutek braku w okresie rządów parlamentarnych stabilizacji wewnętrznej w kraju, nasilały się w obozie endeckim różnego rodzaju tendencje antydemokratyczne i antyparlamentarne, wyrażające się między innymi w dążeniu, poprzez silne wpływy w aparacie państwowym, do ograniczania praw mniejszości narodowych i eliminowania z życia publicznego lewicy rewolucyjnej. Toteż mniejszości narodowe i partie lewicowe upatrywały w^Narpdowej Demokracji swego głównego wroga. ' Istotny wpływ na dalsze dzieje obozu naro-dowo-demokratycznego miały wydarzenia z roku. 1926, w których foku endecja^ reprezentująca według_szerokiej opinii publicznej skrajną pra-^/jce^J^egrała w walce z piłsudcższKami o władze wpaSat^e. W nowej sytuacji,'jaka wytworzyła się po zamac'nu-ma]o^^[B7-^gczęIy-~w_lsto-cie kurezyc~slę^wpiywy'^endecii. Cs^ęsc jej dawnej kne2eR^z33$^a~ze~sTerami wieTRókapita-listycznymi iziemiańskimi, jgrześźła do-efeozti- ^ilsudsElegp. _Z^wi5EflL..lo^najbardzieJ Jstało. _.sie^ wi3ocznewśrod_^artii. reprezentujących kon.sfifc watystów. 373 JAN TOMICKI PARTIE POLITYCZNE %. Powyższe okoliczności spowodowały nasilę-' nie się w obozie narodowo-demokratycznym tendencji do zmiany form organizacyjnych ruchu. Mówiono też o konieczności "odnowy ruchu", ;• przy czym usiłowano wykorzystać niektóre doświadczenia organizacji faszystowskich działających w różnych krajach Europy. Głosząc kryzys systemu liberalnego w Polsce i w Europie oraz nadejście czasów rewolucji narodowej, przywódcy obozu narodowo-^STemokratycznego'^ Dmo-wskimna\'zete~'w~^ructertrT92?~T-l^^ odrepna^si,^'tTeJpod-T[azwa^OEoz~W^łkig^^ Była to partia zorganizowana na zasadach f wodzostwa i hierarchii. Skupiając członków i sympatyków Związku Ludowo-Narodowego oraz działając w innych środowiskach, Obóz Wielkiej Polski w zamierzeniu jego organizatorów miał skonsolidować całą prawicę narodową na nowych zasadach. Popularyzował koncepcję stworzenia w Polsce ustroju totalitarnego. W koncepcji tej zapewne wyrażała się zarówno opozycja wobec '• rządów sanacyjnych, jak też negacja wobec po-) czynań lewicy społecznej, zwłaszcza ruchu ko- ' munistycznego i socjalistycznego. Znamienne jednak, że mimo owych dążeń, reprezentowanych głównie przez Obóz Wielkiej Polski, w październiku 1928 roku ostatecznie przeksztjftcono''~"Związek Cudowo-Na-rodowy w'"Stronnictwo' ŃarócTowe. które ^naoal zacnowywalo charakter partii parlamentarnej, co świadczyłoby o ścieraniu się w obozie endeckim różnych tendencji. Tymczasem po okresie dość aktywnej dzia-' ' łalności Obozu Wielkiej Polski, na przełomie ' 1932 i 1933 roku władze administracyjne zdecy-i dowały się na jego rozwiązanie. Była to kolejna ;' porażka partii Romana Dmowskiego. Po likwidacji Obozu dawni członkowie tej organizacji weszli głównie do sekcji młodych Stronnictwa^a-rodowego, usiłując kontynuować nadal działal- 374 ność pozaparlamentarną. Na tym tle jednak w Stronnictwie ujawniły się konflikty natury personalnej oraz .rozbieżności taktyczno-polityczne. W ich wyniku doszło w 1934 roku do rozłamów i nastąpiła wewnętrzna przebudowa ruchu endeckiego. Od przełomu 1934 i 1935 roku kierownictwo Stronnictwa znajdowało się praktycznie w ręku grupy tak zwanych _ "młodych", którzy - uwzględniając ówczesną'"sytuacJę polityczną kraju -przystąpili dn rpnrganizac^i partii z typu wyhńrczę^n na typ p jprinniitpj iripningn nacionali- 'sl^ycznej. shierarchizowanei w swei strukturze grganizacvinei~i zarazem masowej. Mimó^ jednak "tych^wysiłków f popularyzacji przez działaczy e^tr^mistycżnycn~~~wzgr5w parafaszystowskicn. Stronnictwo Narodowe utrzymało nadal charak^ ter partii wieionurtowej, toteż trudno byłoby je porównać do klasycznych partn^typufaszx§fow-^ skiego. '--------.----•-- •----• W nieco innym zaś kierunku poszły grupy młodoendęckie. Wykorzystując trudną sytuację ^punfczną^kraju, powstałą w konsekwencji wielkiego światowego kryzysu gospodarczego, grupy te - szcze^niepog^^ejla impulsy napływa- hitlerowskicfT - zawiązały w 1934 rokiT 3ące z _ __ Włoch i Porta^aror^^^a^zały_'^~'ll ---_ partię pod naz\^a Uboż Narodowo^RadykaIln^.' LriY^a.J.o_Ę_g^u^le_Jze5zy nielicznaJ.ecz^bard^' 'Hałaśliwa organizacja^ działająca głównje _w sro- 'dowigKu_Jnloazieży akademickie].prowokująca' 'gKscesy^ ąntYzydowskle i propagu]ąca wizję pań- '^wErtotailtamegg. "^-' ~'władze państwowe niebawem zdelegalizowały ONE, niemniej jednak oenerowcy nadal kontynuowali swą działalność, skupiając się wokół czaso- ^ pism "Falanga" i "ABC"^ Wydaje się, że spośród wszyst"Sichparlii wchodzących w skład obozu en- 'deckiego jedynie grupą^ych Naro,d"wn-Radykal-ny "Falanga", tak podwzgTędenfprogramowym, 375 JAN TOMICKI •la^-Asj^u^t^ra^^or^^ganlzacylnym^_ "gj^HJ^i^i '''upodoBnIlasTe do"partii typu faszystowskiego. W 'warunkacE~~poIskich wszakże, gdzie coraz lepie] uświadamiano sobie, zwłaszcza w końcu lat trzydziestych, niebezpieczeństwo grożące krajowi ze strony Niemiec hitlerowskich, "Falanga" nie mogła zdobyć szerszego zaplecza społecznego i o-degrać bardziej znaczącej roli politycznej. W istocie znajdowała się wręcz na marginesie sceny politycznej. StrosuaictwoNarodowe_^aś^kontYnzi-UJac^nioznaJ^^^Sac^si^l^^dziaJał^^ endecji, do końca_ istnienia Drugiej jRzgczypogpflIi-te]J^eprezentowaIo''ha3ba^^e^'wvs^niętyna prą-WQ^krerunekspQŁeczoQ;po]5ycznyw łome_legal- ~nel opozycji antysanacyjnej. "Poczyniliśmy tu zaledwie kilka uwag o obozie narodowo-demokratycznym i o jego partiach, wskazując, że najpełniej wyrażał on tendencje_na-c]onalistycznepolskiej prawicy~Jednakże obraz '^yciapolitycznego DrugieJ^zeczypospolitej byłby niepełny, gdyby równocześnie nie wspomnieć, że także wśród mniejszości narodowych - istniały partie polityczne reprezentujące określone kierunki nacjonalistyczne, z którymi zresztą endecja prowadziła bezkompromisową walkę. A więc wśród mniejszości ukraińskiej do takich partima-c j ona1Istycznycfi~ należały: IJkra«is]pp ^JgJI^J^-nte Narodowo^uemoKratyczne (UŃDO) iOrg^-zaciaJJkraifiskich Nacjonalistów (0'UN)^Wsrod' 'mmelszoscimemiecRiefTRirędzy innymi działały: Zjednoczenie^Nięmieckie (Deutschf Veremigung'). PartiaJifierniecka (Deutschę PąrŁei) i Partia Mło-'Honwmiecka (Jungdgutsche Partei), ta^ ostatnia 'mająca wyrażme charakter nacionalistyczną-fa-H7.yst.nwsKi"^Nae]bnalistyc7ny"~g5ś ruchżyciowiki T^pre^ntowały^yt^amzg^eprawTcy syionistycz-•nej, jakM^zrachi. Hisdądrut. Nowa Organizacja Sypnjgtyczna-.LEront_MłQdQ^ydowski_ '' Cechą wspólną wszystkich wymienionych tu partii, a więc reprezentujących obóz narodowo-376 PARTIE POLITYCZNE -demokratyczny i określone środowiska społeczne mniejszości narodowych, było wyeksponowanie pierwiastka narodowego i haseł nacjonalistycznych, które stanowiły motor ich działania. [, Obóz pitsudczykowsko-sanacyjny Za formację szczególnego rodzaju w polskim. życiu politycznym uznać można niewątpliwie obóz. piłsudczykowsko-sanacylny. skupiający , rożne, środowiska społeczne, od skrajnej prawicy do umiarkowahej lewicy,_ a._takze_gewne_śrQdQwiskŁ mniejszości narodowych. Co prawda obóz sanacyjny ukształtował się dopiero po zamachu majowym, a więc po 1926 roku, niemniej jednak o jego zalążkach można mówić znacznie wcześniej, sięgając do czasów sprzed pierwszej wojny światowej121. Uformował sje on pod Jypły-wem_tak wielkiej indywfdualnośyi pniitypynpj ja-]^ą6ył Józef Pilsyldski, Jktory opierał sjfi w gwaj 3zjałg]lnosgj_z^ws7.e pa sy.prnkifih i ^rńTr^ftWfl^y^h politycznie siłafh, wyknryygtyj^ iffh p^irri^ji'!!-'1" reaHzowarńa_gwyr-h ^»ĄG«^ej'i., •nigtłY-'7''0^^ "'Y- ^raynie r\w iisfis1finySn".'TSrigdy też, w odróżnieniu od innych polskich polityków tego okresu, nie występował jako kierownik- zorganizowanego ruchu. o sprecyzowanej ideologii i ustalonej strukturze wewnętrznej; raczej jednoczył wokół siebie polityków i wojskowych siłą swego autorytetu, w późniejszym zaś okresie także siłą sugestywnej legendy, tworzonej wokół niego i rozpowszechnianej przez oddanych mu ludzi. Podwaliną kształtującego się nurtu, a potem obozu piłsudczykowskiego stały się różne grupy działaczy wywodzące się z- PPS-Frakcii Rewplu^. cyjnej^, ze'StrzeIca, z Legionów pnIspA^ ypTskip] "'Urganizaćji Wojskowe^ oraz z różnych organizacJi ^tberalgo^temoKrałycznycnr^i^większości były to 'grupy"nieTormalne bądź też utworzone po 1918 ro- 37T JAN TOMICKI ku organizacje kombatanckie, ^ak Związek Legionistów, Związek Strzelecki czy tfy pfpTnprygy.ps partie j-ycu Un13 Nnrnrinwn-pąństwT-wfl. Partia Pracy, Polska Qrganjgac.ia_Wplnr>śc'i oraz_Towa-rzystwoStraży Kresowej. Prócz tego w pierwszych latach niepodległości z najbliższym otoczeniem Piłsudskiego związani byli czołowi działacze takich partii, jak PPS, PSL "Wyzwolenie" i częś-ciowoNarojowa Jartia Robotnicza, co zapewniło piłsuctczykom' możliwość•oddziaływania na polity^ S§322S^a3jT Jak się wydaje, mgławicowość ideowo-poli- tyczna i organizacyjna obozu piłsudczyków przed 1926 rokiem powodowała, że partie lewicy sejmowej oraz działacze, słabego zresztą, nurtu liberalnego szukali w walce z endecją jeśli nie oparcia, to przynajmniej sprzymierzeńca w Piłsudskim i jego najbliższym otoczeniu. Dawne związki Piłsudskiego z PPS oraz jego czołowa rola w obozie lewicy niepodległościowej w czasie wojny 1914- 1918 roku wydawały się gwarantować, że stanie się on rzecznikiem demokracji. Obawa przed dominacją w życiu społeczno-politycznym Drugiej Rzeczypospolitej obozu narodowo-demokratycz-nego uniemożliwiała partiom lewicy sejmowej, a nawet komunistom dostrzeżenie w porę również w niektórych enuncjacjach piłsudczyków akcentów antyparlamentarnych i antyliberalnych. Partie lewicy sejmowej, rozumiejąc konieczność wprowadzenia stabilizacji politycznej w państwie, przed 1926 rokiem przyjmowały jako pewną alternatywę wzmocnienie władzy wykonawczej. Piłsudczy-cy głosili, że cel ten można osiągnac.przekązTyac władzę w ręce^lnej partiTTub nieformalne:! ^ru-pypoTrt^ęgznejskupIonej wokół ^wyĘISggoczło--^ntefea^^nany^Iziala^^^ strżegał jednak, że socjalistom nie^olno^ TPgsuSsi^iego "lęyącoyĘfigo Musśdliniego".^ €:=-^' Z 'punktu~wldzema dziejów omawianego tu obozu niewątpliwie przełomowym momentem by- 378 PARTIE POLITYCZNE ły wydarzenia majowe 1926 roku, kiedy to piłsud-czycy na drodze zamachu stanu i przy użyciu siły zbrojnej zdobyli władzę w państwie. Przystępując do swoiście pojętej "sanacji" moralnej, społeczno--gospodarczej i politycznej, kraju, podjęli działania zmierzające do deprecjacji roli parlamentu, usiłując równocześnie podważyć zasady funkcjonowania partii nie akceptujących nowego reżimu. Trudno jednak przy dzisiejszym stanie badań precyzyjnie określić, w którym momencie obóz piłsudczykowski, uchodzący przed rokiem 1926 za kierunek liberalno-demokratyczny, przekształcił się w obóz sanacyjny, reprezentujący dążeniaJmto-rYtarne. Ale jak można sądzić, był to pewien, Trwający kilka lat proces, który w warunkach kryzysu systemu demokracji parlamentarnej doprowadził do zmiany oblicza ideowo-politycznego obozu piłsudczykowskiego i do zatracenia w dużym stopniu jego poprzedniego charakteru. Uderza bowiem fakt, że mimo zdobycia przez Piłsudskiego władzy jego obóz przez jakiś czas w dalszym ciągu zachowywał swoją niesformalizowaną strukturę i nie precyzował swych koncepcji programowych, poza ogólnymi hasłami dotyczącymi konieczności, jak głoszono, wzmocnienia spoistości wewnętrznej państwa dla dobra jego obywateli. Obóz sanacyjny przechodził znamienne fazy swego rozwoju. Bezpośrednio po zamachu majowym piłsudczycy opierali się na organizacjach ty-py^komhatanckj.ego. Poza tym pełnego im popar-fi n"nrl '^TPjjłn.JPnrtj ;]_PrnJr'y:_7;_K n 7ii m jgynm R^rtl PTTL. 'T?EórystanąłJaa_czele__&ifiratszegQ^rza.du_s^^ go i "ki^unastepnych. Również wkrótce po zama-"fnu majowym powstała partia prorządowa pod nazwą Związek Naprawy Rzeczypospolitej, ^a^ 'stąpił też rozłam w Narodowej Partij_Robotniczej. w ktorego"wyniku do formujjigegg^ się obozu sana-'cy3nego~ 'przyIącżyTa_sig^ece5Ja _BQS~~nąa^ą '^narodowa J^artia^Robotnicza-T-.ewica.Jako związanych z piłgudczykami trzeba tu również wymie- 379 JAN TOMICKI nit.JitQit5ers^txstowJ>vilensk^h,skugion^ dziennika ^Sł^p^J^torzyJO^HiJraewrortna^ o-wyiod razu^opowiedzieliJng za nowym rejpmem^ '^Można by wymienić^ także inne drobniejsze grupy, ale to w niczym nie zmieni faktu, że bezpośrednio po zamachu majowym piłsudczycy natrafili na duże trudności w pozyskaniu masowego zaplecza społecznego. Zapleczem tym w żadnym przypadku, poza nielicznymi gruBami secesyjny-mi, nie mogły się'"stac~PJ?Ś, PSL "Wyzwolenie".^ Stronnictwo Chłopskie, ponieważ partiejejue~ak-ćeptowały negatywnego ~stosunEu^łteudczykQw ao^gtemudeg^ratyczno-pa^lamentarnegg. j aki "'rcbraż-większa^tamanifest^aU^^ macniania swegoreżmiu7 I^omiast mogli liczyć a>lityczn&] klas posia-_" __ ratystów. Ci'bow[a3i_ gotowi byli związać sięz~każdym~o5bźem rządo^ wym.ieśii tylko okazałby się on zdolny^skutegz-nre^rzeciwaziałac^ązeniom lewicy^oaBiaaylIst-"ni5'Ta^z5E^ka^italiitycznó^oBsżarmczych__gtruktur w kraju. ""'•-Jednakże proces przechodzenia sfer ziemiań-sko-obszarniczych i wielkokapitalistycznych do sanacji był dość skomplikowany122. Stosunkowo najłatwiej udało się piłsudczykom pozyskać wspomnianych już konserwatystówwilenskich, z którymi utrzymywaliJsontakty od l?l§"roEI. NasJ.ęp-nre^jectnairsoEne prżycTiyTność~§trgnnIctwa Pra; wicy Narodowej, aspiru^cego do odgrywania ro-it^golnopolsklej partii konserwatywnej. Wreszcie pozyskali część konserwatystów z dawnego zabo-ru^paj-uskiego skupionych w Stronnictwie Chrześci-jańsko-Narodowym. Konserwatyści utworzył], prosaji^cyjne Chrzęści j an^k^StrgnnictwoJ.olm-cze. Wyrazem zaś^prżenuan zacKCT^cycH^w st'e-Tach wielKokapttalistyczńych by^:o~powiązame-^ię czółowydl'cizialaćzy' Centralnego Zwlążku^PolsgIe:~ g5~^rzemysłu,Handlu^3o^ictwa T"Finans2w_ (^Łewlatana'^ z reamem sanacyjnym, w którym 380 PABTIE POLITYCZNE zdobyli wpływowe pozycje.^JlaJohozusan^cyjne-go przyłączyły aj^takźe_juektorepar^^by^ '~zy]'he idrobnomieszczanskieJegrezentuiaceJnni^ "szośeTnarodowe^r~ ~-""CłRirakterystyczne jednak, że mimo znacznej liczby partii i grup stanowiących oparcie dla rządów pomajowych - obóz sanacyjny w zasadzie do końca 1927 roku pozbawiony był organizacji zapewniającej mu jednolite kierownictwo. Ale i z chwilą powstania Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (BBWR), w którego skład weszły wszystkie prosanacyjne* partie i grupyrgpoistgsć prosanacyjr na tego obc Wewnętrzna tego obozu pozostawaŁŁ.-JJ^bTF"10-lyczna. Bezpartyjny ^Blok Współpracy ^ Rządem, Łtorym' kierował najbliższy współpracowmkPil-sudskieg6J_Walery Sławek, nawet do chwili roz-wiazaniagowl935 roku' nig stał'się partią o wy-'rażnie ukształtowanej ideologii i strukturze or-gąnizsCyJne3:'~Jego"Ti3nEcje sprowadzały się"~3o " zap^wmenia eIicie~rządżąMrwiększosci we wła-€^ach ustawodawczych, wyKonawczych rsamorza-dgwych-^zgsto^tez dochodziło^ w BBWR ~do zastępowania elit partyjnych przez administrację pąn-stwowąT Wszystko to wskazuje, żeTBBWR repre-zenTował szczególny typ partii, trudny do porównania z innymi partiami politycznymi funkcjonującymi wówczas w Polsce i w innych krajach; był raczej wytworem^ specyficznie opolskim. ,.----- -.... Kolejną próbę integracji obozu sanacyjnego, po jego ..dekompozycji" związanej między innymi ze śmiercią Piłsudskiego w 1935 roku, podjęto w 1937 roku tworząc Obóz Zjednoczenia Narodowego ^QZN)r^PQpurama ŹWany nazwę na Polskie Stronnictwo Chrześcijańskiej DemokracjL Gdy mowa o owych procesach integracyjnych w ruchu chrześcijańsko-społecznym, trzeba by wspomnieć "także o bardzo wpływowej grupie chadeckłgj JIŁ Górnym Śląsku, skupionej wokół Wo]^s3:^T&rJ:antego7 Tgn syn^órnika/ bę5ąc ^owiągany ź obożemTia^odowo-demóRraEycznym, ogegraT wyBitnąTot^jSEo~polski iromłgarz^Iebi-sCytowy~nsr~e!'6rhym SlgS^T^aRg"jede'rrz^rzy-wodcóW puwstań-śłggRich ł^4.LWsBQmniana grupa Korfantego, złączona początkowo •doŚe^'Sciśle ze Związkiem" Ludowo^B^rodo^Ym, podobnie zr^^-'tg3^^^0zostaIe^rupY^hadeckie,^wJątach 19^0- l925~-(hitałała~~]aEo odrębna'~partia pod "'nazwą Chrześcijańskie Z]ednocze.nie_Ludowe. po czym "Przyłączyła śię~9^Po^kiegoStronnictwaChrześ^. ci j ańsko-DemoErajygzaglffl-^^~^~' ^--etiadecja sformułowała swój program party j-ny, opierając się na założeniach encyklik "R.en^rń Noyarum (1891 rok) i Quadragesimo Anno (1S31 rok). Zwalczając idee^alkiJŁłaŁ-głosiła.B^tmSJ harmonii sEpłeczne] i solidaryzrpnrspołe^^n^ ^akresie~p5ltxkiwewnętrzngj^chadecia Pr^pago-'' Wala '^nm^Tpns?' spigłPgn^wTą^ania państwaZ Kościołem katolickim. Mimo to me stała się ona 'partią oficjąłnie^wyrażaj^aRstanowiskb hierarchii KoŚigoIa^jatolŁkjego~Wydaie sięrze^decydowały o tym fakcie me tyle .może specyficzne stosunki wzajemne między władzami. Kościoła a Korfań- 383 JAN TOMICKI tym, ile chyba. tradycyjnie silna w PolscgJaozycja Dolit^mniierarchn oraz 4ei wcześniejsze powia-zaniaz obozem en3eckim_j Tfnnsprwatygtami 125 '^/Taśmgnwft powiązania, jak można sądzjc^.ząpe- Tyg]^^SCinłnv^i priJwwjig^mn Tnnpną pozycję p0- Tffy^7pi[ w państwie, bez potrzeby szukania opar- •cia w jednym stronnictwie. ~ '^~ Chadecja posiadaRfwpływy głównie na Górnym Śląsku, y Poznańskiem i na Pomorzu oraz w niektórych ośrodkach Polski centralnej. Skupiała w swych szeregach drobnomiesz-czaństwo, inteligencję, a także robotników.! chłopów. Jednym z jej celów hył" ^'""'łtpl^ie prze- •ciwdźłałame wpływom sopjalistycznym. Miała ona _pewne cechy partii-społeczności. ale zachowaTa Tuinycharakter swej organizacji..^LOc1az'udało ^Sę •jeJ^s^upTć wokół siebie stośun^"Y^lir'7.np r^a terenie_dawnego zaboru pruskiego chrzęści ian-^ie_zwiazkizawQdowe7^które .jednak w latach 'Tr^^^gtyfh Tlą "g^ r^^^^ły ^^"^nflyipln-lp^-AitgEęT •--~Ns- gruncie robotniczym chadecja spotykała Ęrzeciwników, w postaci ruchu socjalistycznego i komunistycznego, uznającego zasady walki klasowej, ale również natrafiała na sprzymierzeńców, reprezentujących kierunek solidarystyczny i akceptujących niektóre zasady ideologiL Kościoła' katolickiego. Sprzymierzeńcem tvm~p]Fazała się 'Narodowa Partia Robotnicza rRPłb. FowstaJagna ^ma^u.J920roku z połączenia Narodowego Zwią- JaŁJohatniczego.Jiy^ałajacego ną^tereme dąwne- •' ^za^ru_rosyJsKiegq.iNarodowego~Stronnictwa o^otmcżegg^ działającego^dawnym zaborze ^^^Bgi. Ńarodow^.^rtiaR^bótnićża'głosna pry-^:maTTnteres5^Jiarodowycirnad społecznymi. Jako l3aTtia~ta3fcIgwapego nie^Iaśowego~rucfiu robotni-c^g^"posia3ałasihie zaplecze w_ Zjednoczeniu J^^oaowy^^....~EQlskipl. iednej •Ł największych •'c^^r^nichuzwiązkowe^gowPoisc^w^dwudzifi-' ^toleciu^mi^azywojęnnym. Należy jednak zazna- 384 PARTIE POLITYCZNE czyć, że Zjednoczenie Zawodowe Polskie, podobnie jak wspomniane już chrześcijańskie związki zawodowe, prowadziło w latach trzydziestych politykę samodzielną, biorąc wspólnie z klasowymi związkami zawodowymi podległymi Komisji Centralnej Związków Zawodowych udział w ruchu strajkowym i w toczącej się w kraju walce politycznej. Powróćmy wszelako do chadecji. W pierwszych latach istnienia Drugiej Rzeczypospolitej była ona przede wszystkim partią parlamentarną. Jednakże w żadnym sejmie od 1919 do 1935 roku. npTywij^p ptfT^S^RpjmpJrTSIaskim. pdzie posiadała tKFżewpływy. "ig^y rlip stanowiła poważniejszej '"samodzielnej_siły. Toteż w czasie wyborów _do_ "Sejmu Ustawodawczego chadecja zblokowała się ze Związkiem Ludowo-T^rnrinwyrriNastępnie ftra^winsnpl^iJjj__mk^ 3fllrr> strrmniftwO 7"ql^?- gi^3^J^aJT-awym_skrzydle ówczesnego centrum sejmowe po utworzyła własJiy klub. nadal ściśle "WspołdziałaJąc z posłami endeckimi w cehą ^nnnn-{owania prawicoyn-fentrnwfign gabinetu więk-" szuśei farlamentampj ^ '-~"7^zamachu majowym 1926 roku chadecja i NPKfjako partie należące do pokonanej koancJT Chjeno-Piasta. ~czvli Chrzęścił ańsKiego Związku' .TS^nsfi Narodowej i Polskiego Stronnictwa .LiU~ rfowegn ..Pj^st". znalazły się w opozycji do reżT^ ^nm Piłsudskiego. Siła j^iadecji została osłabiona riiTskutek kdninktu '^Korlantym, w wyniku czego' ^w*Tg'2T^ukd"wy»Ui'btnikamr~TOłnymi obej- mowała 61% ogółu^mieszKanców^w'^?^^!!)^ mlb-dziez~'z warstw drobnomieszczanskich również 16% (drobnomieszczańisfrwo-j. l%)~3zieci pra-cówńików~xnnyśTowycfi38%7pracownicyumysło-wi stanowili tylko 5%~ogółiT lu*2 Zob.: J. Popkiewicz, F. Ryszka, Przemysł ciężki Górnego Śląska w gospodarce Polski międzywojenne'] (1922-1939), Opole 1959. ł 1M Zob.: M. M. Drozdowski, Sprawy i ludzie II Rzeczypospolitej, Kraków 1979. 134 M. Swięcicki, Instytucje polskiego prawa pracy w latach 1918-1939, Warszawa 1960. Mt A. Ajnenkiel, Gabinet Władysława Grabskiego (1923- 1925), w: Historia Polski, op. cit., s. 274. 1M Zob.: Pamiętniki chłopów. Warszawa 1935. 1" Zob.: J. Hulewicz, Akademia Umiejętności w Krakowie 1873-1918, Wrocław 1958, s. 10S. llt Zob.: Z. Szweykowski, Zarys historii Kasy im. Mia-nowskiego, "Nauka Polska", t. XV, 1932, s. 20. l" Tekst przemówienia w materiałach VIII Zjazdu Fizyków Polskich, Lwów, Archiwum Okręgowe, tam w: Archiwum Uniwersytetu Jana Kazimierza. l" Zob.: "Nauka Polska", t. II, 1919, s. 152. 141 Tekst odezwy zob.: "Nauka Polska", t. III, 1920, s. 225-226. 112 Referat S. Kutrzeby, Nauka a państwo, "Nauka Polska", t. III, 1920, s. 83 i nast. 14ł W. Semkowicz, Organizacja pracy naukowej, tamże, s. 109. 144 Referat S. Kota, "Nauka Polska", t. VIII, 1927, s. 37- 42; pojęcie "polityka naukowa" zostało użyte w Polsce po raz pierwszy przez S. Kota właśnie w tym referacie; w "Nauka Polska", t. VIII, 1927, s. 78. 148 Zob.: "Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej", 1937, nr 55 z 22 lipca, póz. 424; pierwsza próba oceny Funduszu Kultury Narodowej - zob.: B. Ja-czewski, Rota Funduszu Kultury Narodowej' w popieraniu polskiej twórczości naukowej (1928-1939), •w: Organizacja i finansowanie nauki polskiej w okresie międzywojennym, Wrocław 1971, s. 125-150. l" Zob.: "Nauka Polska", XXII, 1937, s. 181. 148 S. Czerwiński, O nowy ideał wychowawczy, Warszawa 1931, s. 4. 646 PRZYPISY BIBLIOGRAFICZNE 149 J. Ostrowski, Kontury idei państwowej, "Zrąb", 1933, nr 13, s. 65. 160 J. Piłsudski, Przemówienie na obiedzie w Poznaniu, 26 października 1919, w: Pisma zbiorowe, t. V, Warszawa 1937, s. 117. 181 A. Skwarczyński, Pod znakiem odpowiedzialności i pracy. Warszawa 1933, passim. 182 S. Grabski, Państwo narodowe, Lwów 1929, s. 154. 153 Sejm RP. Okres I. Sprawozdania stenograficzne, CXLVI/36-37. 184 Ustawa z dnia 31 lipca 1924 r. zawierająca niektóre postanowienia o organizacji szkolnictwa, "Dziennik Urzędowy Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego", 1924, nr 15, póz. 153. 155 Ustawa z dnia 11 marca 1932 r. o ustroju szkolnictwa, "Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej", 1932, nr 38, póz. 389. 15' Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego. Sprawozdanie z działalności 1923-1925, Warszawa b.d., s. 4. 157 "Maski", 1918, nr l, s. 15-16. us "Rydwan", 1912, t. 2, nr 11, s. 170. 15ł "Prawda", 18'90, nr 8, s. 93. 1M S. Żółkiewski, Kultura literacka 1918-1932, Wrocław 1973, s. 18. 181 Cyt. wg: "Rzeczy Piękne", 1919, nr l, s. 23. w "Głos Prawdy", 1929, nr 286. 1M M. Rogoyska, Z dziejów mecenatu artystycznego w Polsce, "Materiały do Studiów i Dyskusji z Zakresu Teorii i Historii Sztuki, Krytyki Artystycznej oraz Badań nad Sztuką", 1954, nr 3-4, s. 134. 11)4 "Świat", 1917, nr 46, s. l. 1'5 "Styl Zakopiański", 1904, z. l. i« Tamże, 1919, z. 3. w "Tygodnik Ilustrowany", 1923, nr 12, s. 131. 168 A. Kłoskowska, Kultura masowa. Warszawa 1964, s. 416 i in. w S. Żółkiewski, Kultura literacka..., s. 18. m "Wiadomości Literackie", 1924, nr 13, s. 3. 171 "Plastyka", 1935, nr l, s. 21-22. 647 PRZYPISY BIBLIOGRAFICZNE 172 "Blok", 1924, nr 2, s. l. "3 Tamże, s. 5. "4 Tamże, s. 2. 175 "Przegląd Artystyczny", 1958, nr l, s. 29. "6 Tamże, s. 21. 177 "Dźwignia", 1927, nr 4. 178 "Tygodnik Artystów", 1934, nr 2, s. 3. "» "Glos Plastyków", 1932, nr 2, s. 21. 388 "Twórczość", 1947, z. 4, s. 47. WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA POLSKIEGO W 1918 ROKU Z bogatej literatury przedmiotu, dawniejszej i współczesnej, podajemy jedynie przykładowo następujące publikacje: J. Holzer, J. Molenda, Polska w pierwszej wojnie światowej. Warszawa 1973 - syntetyczny zarys politycznej, gospodarczej i społecznej sytuacji Polski podczas pierwszej wojny światowej; T. Pisz-czkowski. Odbudowanie Poiskż 1914-1921. Historia i polityka, Londyn [1969], i J. Pajewski, Odbudowa państwa polskiego 1914-1918, Warszawa 1980 - to dwie prace dotyczące genezy i początków Drugiej Rzeczypospolitej; problematyce tej wiele miejsca poświęcili też: W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski, t. I, 1S64-1914, Londyn, 1963, t. II, 1914-1939, Londyn 1967, i H. Wereszycki, Historia polityczna Polski 1864-1918, Warszawa 1948. A. Przybylski, Wojna polska 1928-1921, Warszawa 1930, jest mocno już przestarzałym opracowaniem, zawiera jednak podstawowe informacje z dziejów wojskowości polskiej pierwszych lat Drugiej Rzeczypospolitej; M. Kukieł, Zarys historii wojskowości w Polsce, Londyn 194'9, stanowi we fragmentach odnoszących się do pierwszej wojny światowej i okresu powojennego zarys bogaty w materiały faktograficzne, przedstawione zwięźle i rzeczowo; A. Garlicki, Geneza legionów. Zarys dziejów Komisji Tymczasowej Skonjederowanych Stron- 649 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE nictw Niepodległościowych, Warszawa 1964 - to opracowanie o Piłsudskim i piłsudczykach oraz ich działalności w przededniu pierwszej wojny światowej; tenże jest również autorem U źródeł obozu belwederskiego, Warszawa 1981; M. Leczyk, Komitet Narodowy Polski a Ententa i Stany Zjednoczone 1917- 1919, Warszawa 1966, podaje podstawowe wiadomości o dziejach KNP; A. Leinwand, Pogotowie Bojowe i Milicja Ludowa w Polsce 1917-1919, Warszawa 1972, pozostaje wciąż jedynym opracowaniem dotyczącym obu tych organizacji, zawiera dane liczbowe o nich i przedstawia ich strukturę; H. Jabłoński, Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1919, Warszawa 1962-zajmuje się głównie zagadnieniami społecznymi i politycznymi genezy oraz początkowego okresu istnienia, niepodległego państwa polskiego; problematykę 1920 r. omówiły m. in. publikacje: Historia Polski, pod redakcją S. Arnolda i T. Manteuffia, t. IV, 1918-1939, cz. l, 1918-1926, Rozdz. I-XIII (1918-1921), pod redakcją L. Grosfelda i H. Zielińskiego, Warszawa 1969, oraz T. Kutrzeba, Wyprawa kijowska 1920, Warszawa 1937. Z obfitej literatury o powstaniu wielkopolskim wskazać można: Powstanie wielkopolskie, praca zbiorowa pod redakcją Z. Grota, Poznań 1968, i A. Czubiń-skiego, Powstanie wielkopolskie 1918-1919, Poznań 1978; z bogatej literatury o powstaniach śląskich wymieńmy: K. Popiołek, Trzecie śląskie powstanie. Katowice-Wrocław 1947; M. Wrzosek, Powstania śiqskże 1919-1921, Warszawa 1971; T. Jędruszczak, Powstania śiqskże 1919, 1920, 1921, Katowice 1972; W. Ryżewski, Trzecie powstanie śląskie 1921, Warszawa 1977; T. Jędruszczak, Polityka Polski w sprawie Górnego Śląska 1918-1922, Warszawa 1958; wiele informacji i opinii na temat walki zbrojnej lat 1914-1921 znaleźć można w opracowaniu Droga przez półwiecze. Warszawa 1969; sporo artykułów ukazało się z. okazji sześćdziesiątej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, szczególnie cenne zamieszczono w "Kwartalniku Historycznym", 1978, nr 4, i "Dziejach Najnowszych", 1978, nr 4. O kulturze Okresu poprzedzającego odrodzenie się 650 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE państwa polskiego pisał J. Zarnowski, Ojczyzną byt jeżyk i mowa... Kultura polska a odbudowa niepodległości w 1918 r.. Warszawa 1978. USTRÓJ I PRAWO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ Dzieje ustroju, politycznego Drugiej Rzeczypospolitej nie mogą być rozpatrywane w oderwaniu od innych dziedzin jej przeszłości. Na plan pierwszy wysuwa się tu Historia Polski, pod redakcją S. Arnolda i T. Manteuffia, następnie Cz. Madajczyka, t. IV, 1918-1939, cz. l, 1918-1926, Rozdział I-XIII (1918-1921), pod redakcją L. Grosfelda i H. Zielińskiego, Warszawa 1969, oraz wydane na prawach rękopisu cz. 2-4, 1921-1926,1926-1935, 1935-1939, pod redakcją T. Jędruszcząka, Warszawa 1978. Dla genezy Drugiej Rzeczypospolitej wskazać należy monografię J. Pajewskiego, Odbudowa państwa polskiego 1914-1918, Warszawa 1980, i zbiór okolicznościowych szkiców H. Jabłońskiego, Niepodległość i tradycje narodowe, Warszawa 1978. Klimat roku 1918 usiłuje przedstawić interesująco, ale W szokujący nieco specjalistę "zbeletryzowany" sposób W. T. Kowalski: Rok 1918, Warszawa 1979. Z innych okolicznościowych opracowań zasługują na uwagę: J. Zarnowski, Ojczyzną był język i mowa.... Kultura polska a odbudowa niepodległości w 1918 r.. Warszawa 1978, oraz zbiór szkiców pod redakcją A. Garlickiego Rok 1918. Tradycje i oczekiwania. Warszawa 1978. Rocznica odzyskania niepodległości zaowocowała też okolicznościowymi monotematycznymi zeszytami czasopism. Wskażmy dla przykładu nr 4 "Kwartalnika Historycznego" z 1978, nr 4 "Dziejów Najnowszych" z 1978 i 11 nr "Przeglądu Humanistycznego", 11 nr "Twórczości" oraz 11 nr "Więzi" również z tego roku. Wśród monografii dotyczących problematyki polity-czno-ustrojowej kształtowania się Drugiej Rzeczypospolitej wymieńmy: A. Czubiński, Powstanie wielkopolskie, Poznań 1978; K. Dembski, Wielkopolska w początki WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE kach II Rzeczypospolitej. Zagadnienia prawno-ustrojo-we, Poznań 1972; M. Leczyk, Komitet Narodowy Polski a Ententa i Stany Zjednoczone 1917-1919, Warszawa * 1966; J. Przewłocki, Między sojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na Górnym Śląsku w latach 1920- 1922, Wrocław 1970; M. Wrzesiński, Plebiscyty na War-mii. Mazurach oraz na Powiślu w 1920 roku, Olsztyn 1974. Próbę syntezy okresu do roku 1926 stanowi praca A. Ajnenkiela, Od rządów ludowych do przewrotu majowego. Zarys dziejów politycznych Polski 1918-1926, Warszawa 1978, okresu zaś późniejszego - tegoż autora Polska po przewrocie majowym. Zarys dziejów politycznych Polski 1926-1939, Warszawa 1980. A. Garlicki w Przewrocie majowym, Warszawa 1979, na szerokim tle przedstawił przygotowania, sam zamach i jego bezpośrednie konsekwencje. Nie utraciła do dziś swych walorów, pisana z pozycji demokratycznego uczestnika wydarzeń, książka A. Próchnika, Pierwsze pietnastolecie Polski niepodległej. Warszawa 1957. Problematykę ostatniego pięciolecia Drugiej Rzeczypospolitej ukazują H. i T. Jędruszczakowie, Ostatnie lata II Rzeczypospolitej, Warszawa 1970, ostatni zaś rok pokoju M. Turlej-ska w pracy Rok przed kieską, l września 1938 - l września. 1939, Warszawa 1969. Syntetyczne zaprezentowanie najważniejszych problemów, także politycznych, zawiera Droga przez półwiecze. O Polsce lat 1918-1968, Warszawa 1969. Mimo upływu dwunastu lat od jej opublikowania ma ona nadal poważną wartość. Nie można tego, niestety, powiedzieć o partiach dotyczących Drugiej Rzeczypospolitej w ogłoszonym niedawno opracowaniu J. Buszki, Historia Polski 1864- 1948, Warszawa 1978. Z dzieł dotyczących problematyki ściśle ustrojowej oraz związanych z nią zagadnień prawnych na plan pierwszy wysunąć należy wydaną pod ogólną redakcją J. Bardacha Historię państwa ź prawa Polski 1918- 1939, cz. l, Warszawa 1962, cz. 2, Warszawa 1968. Syntetyzujący charakter ma podręcznik Historia państwa 652 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE i prawa polskiego. Warszawa 1979, którego obszerną część dotyczącą okresu międzywojennego opracował M. Pietrzak. Tenże autor napisał gruntowną rozprawę Rządy parlamentarne w Polsce 1919-1936, Warszawa 1969. S. Krukowski ogłosił Genezę konstytucji marcowej 2 17 marca 1921 roku. Warszawa 1976. A. Ajnen-kiel napisał Spór o model parlamentaryzmu polskiego do roku 1926, Warszawa 1972, oraz Parlamentaryzm II Rzeczypospolitej, Warszawa 1975. H. Rechowicz jest autorem pracy Sejm Śląski 1922-1939, Katowice 1969. Jednym z aspektów wolności obywatelskich zajął się M. Pietrzak w książce Reglamentacja wolności prasy w Polsce 1918-1939, Warszawa 1963; J. Osuchowski w monografii Prawo wyznaniowe Rzeczypospolitej Polskiej 1918-1939 (Węzłowe zagadnienia), Warszawa 1967, J. Wisłocki zaś w monografii Konkordat polski. Zagadnienia prawno-polźtyczne, Poznań 1977, przedstawili niektóre aspekty stosunków między państwem a związkami wyznaniowymi, przede wszystkim Kościołem katolickim. Problematyka prawna stosunków pracy stanowi przedmiot syntetycznego, jakkolwiek nieco już przestarzałego, opracowania M. Święcickiego, Instytucje polskiego prawa pracy w latach 1918-1939, Warszawa 1960. Z publikacji dotyczących poszczególnych dziedzin czy problemów wymieńmy J. Jończyka, Ochrona pracy kobiet i młodocianych w polskim przemyśle w latach 1918-1939, Warszawa 1961, oraz W. Masewicza, Potoźe-nie prawne zwźqzków zawodowych w Polsce w latach 1919-1939, Warszawa 1972. Szczegółowe zestawienie związków zawodowych sporządził L. Hass, Organizacje zawodowe w Polsce 1918-1939, Warszawa 1963. O administracji pisał A. Ajnenkiel, Administracja w Polsce. Zarys historyczny. Warszawa 1977. Z prac dotyczących zagadnień porównawczego przedstawienia ustroju Polski na tle Europy wskażmy zbiór studiów Dyktatury w Europie środkowo-wschodniej 1918-1939, pod redakcją J. Żarnowskiego, Wrocław 1973, oraz Faszyzm. Teoria i praktyka w Europie (1922-1945), Wrocław 1977. 653 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE POLITYKA ZAGRANICZNA I POŁOŻENIE MIĘDZYNARODOWE Literatura dotycząca polityki zagranicznej i położę- ' nią międzynarodowego Polski w okresie międzywojennym jest bardzo bogata. Ilość wydawnictw książkowych dotyczących tego tematu sięga setek pozycji, nie licząc artykułów i różnego rodzaju przyczynków. O sprawach polityki zagranicznej zaczęto pisać już przed drugą wojną światową, poruszając różne aktualne wówczas problemy, drukując prace polemiczne bądź wydając książki popularyzujące politykę rządu; Jednakże dopiero okres powojenny przyniósł stopniowo wzbogacające się i kompletujące prace, które zawierały bardziej pełny, naukowy ładunek informacji o polityce zagranicznej i położeniu międzynarodowym Drugiej Rzeczypospolitej. Są to przeważnie publikacje poświęcone wybranym, szczegółowym problemom, rozpatrujące je dokładnie, oparte na źródłach archiwalnych i coraz bogatszym zasobie dokumentów drukowanych. Znacznie mniej jest natomiast prac szerszych, o większym stopniu uogólnienia, nie mówiąc już o syntezie polityki zagranicznej Polski 1918-1939, na którą jeszcze czekamy. Spośród rozlicznych wydawnictw źródłowych należy wspomnieć oficjalne wydawnictwo rządu polskiego: Polskq Białą Księgę, opublikowaną jeszcze w czasie drugiej wojny światowej (Bazylea 1940). Duże znaczenie mają dokumenty zawarte w Archiwum Politycznym Ignacego Paderewskiego, t. I-IV, Warszawa 1973- 1975, odnoszące się zwłaszcza do początkowego okresu po powstaniu państwa. Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-radzieckich, t. I-VII, Warszawa 1962-1971, to jak dotąd jedyna obszerniejsza seria do-kumentarna z zakresu polityki zagranicznej Polski, wychodząca zresztą swym zasięgiem poza ściśle pojęte kontakty polsko-radzieckie. Z bardzo licznych monografii powstałych w Polsce Ludowej, a dotyczących omawianego tematu można tylko w charakterze przykładu wskazać niektóre ważniejsze pozycje. Wiele spośród nich odnosi się do stosunków Polski z innymi państwami. J. Krasuski przedstawił Stosunki polsko-niemieckie w latach 1919-1932, t. I-II, Poznań 1962-1964, M. Wojciechowski zaś Sto-sunki polsko-niemieckie w latach 1933-1939, Poznań 1965. O stosunkach polsko-czechosłowackich, obok in-. nych autorów (A. Szklarska-Lohmannowa), napisał monografię J. Kozeński, Czechosłowacja w polskiej polityce zagranicznej w latach 1932-1938, Poznań 1964, O stosunkach polsko-radzieckich wydali prace m.in. J. Kumaniecki, Po traktacie ryskim. Warszawa 1971, oraz M. Leczyk, Polityka II Rzeczypospolitej wobec-ZSRR w latach 1925-1934, Warszawa 1976. O stosunkach polsko-węgierskich pisał M. Koźmiński, Polska i Węgry przed drugą wojną światową. Warszawa 1970. Duże zainteresowanie budziły stosunki polsko-trancu-skie. Wśród prac na ten temat wymienić można J. Kukułki, Francja a Polska po traktacie wersalskim, Warszawa 1970, i J. Ciałowicza, Polsko-francuski sojusz-wojskowy 1921-1939, Warszawa 1970. Tematykę stosunków polsko-angielskich podjęła M. Nowak-Kiełbi-kowa, Polska-Wielka Brytania w latach 1918-1923,. Warszawa 1975, zaś stosunków polsko-jugosłowiańskich A. Garlicka, Polska- Jugosławia 1934-1939, Warszawa 1977. Stosunki Drugiej Rzeczypospolitej ze wszystkimi bezpośrednimi sąsiadami są tematem rozpraw zawartych w zbiorze Przyjaźnie i antagonizmy, pod ie-. dakcją J. Zarnowskiego, Warszawa 1977. Działania dyplomacji polskiej oraz położenie mię^ dzynarodowe państwa w przededniu wojny przedstawił w swych pracach H. Batowski, m. in. w książce Kryzys. dyplomatyczny w Europie, Warszawa 1962. Z wydawnictw najnowszych wspomnieć należy o zbiorze Polska. Niemcy. Europa, pod redakcją A. Czu-^ bińskiego, Poznań 1977, w którym szereg rozpraw doty-> czy polityki Polski i jej położenia międzynarodowego. Wreszcie próbę całościowego przedstawienia spraw polityki zagranicznej Polski w okresie międzywojennym stanowią odpowiednie rozdziały Historii Polski, pod redakcją S. Arnolda i T. Manteuffia, następnie Cz. Ma- 654 655. WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE dajczyka, t. IV, 1918-1939, cz. l, 1918-1921, Warszawa 1969, pod redakcją L. Grosfelda i H. Zielińskiego, oraz wydane na prawach rękopisu cz. 2-4, 1921-1926, 1926- 1935, 1935-1939, pod redakcją T. Jędruszczaka, Warszawa 1978. WOJSKO Jedną z podstawowych prac o dziejach wojska przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości w 1918 r. jest rozprawa M. Wrzoska, Polskie formacje wojskowe podczas pierwszej wojny światowej, Białystok 1977. Chronologicznie rozszerza ją wcześniej wydana praca B- Woszczyńskiego, Komisja Wojskowa i Ministerstwo Spraw Wojskowych w latach 1917-1921 (Zarys organizacji i działalności), Warszawa 1966. Brak jest natomiast tego rodzaju opracowań dla okresu Drugiej Rzeczypospolitej. Spośród publikacji przedwojennych najszerzej o wojsku polskim traktują: Dziesięciolecie odrodzenia Polskiej Sily Zbrojnej 1918-1928, Warszawa 1928, oraz Księga chwały piechoty, Warszawa 1937-1939. Po drugiej wojnie światowej ukazały się informacje o wojsku w publikacji Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie w drugiej wojnie światowej, t. I, Kampania wrześniowa 1939, cz. l. Polityczne i wojskowe położenie Polski przed wojną, Londyn 1951. W dotychczasowym dorobku najbardziej wyczerpującą naukową monografię zaprezentował E. Kozłowski, Wojsko Polskie 1936-1939. Próby modernizacji i rozbudowy. Warszawa 1974, w której rzucił również światło na okres poprzedzający zasadnicze swoje rozważania. Uzupełniają ją i niejako rozszerzają tematycznie trzy publikacje: T. Grabowski, Inwestycje zbrojeniowe w gospodarce Polski międzywojennej, Warszawa 1963, P. Stawecki, Następcy Komendanta. Wojsko a polityka wewnętrzna Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1935-1939, Warszawa 1969, i S. Fe-ret, Polska sztuka wojenna 1918-1939, Warszawa 1972. Z prac poświęconych poszczególnym rodzajom wojska zasługują na uwagę: S. Ordon, Polska Marynarka Wojenna w latach 1918-1939. Problemy prawne i eko- 656 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE nomiczne, Gdynia 1966; A. Rzepniewski, Obrona Wybrzeża w 1939 r. na tle rozwoju marynarki wojennej Polski i Niemiec, Warszawa 1970; dzieło zbiorowe Z hi-storii Polskiego Lotnictwa Wojskowego, Warszawa 1978; M. W. Zebrowski, Zarys historii polskiej broni pancernej 1918-1947, Londyn 1971. O współpracy wojskowej z Francją traktuje monografia J. Ciałowicza, Polsko--francuski sojusz wojskowy 1921-1939, Warszawa 1970. Z edycji źródeł wypada wymienić publikację zespołu pracowników Wojskowego Instytutu Historycznego pod redakcją E. Kozłowskiego, Wojna obronna Polski 1939. Wybór źródeł, Warszawa 196S, której istotna część odnosi się do lat 1935-1939. Ponadto opracowano wiele przyczynków dotyczących wojska Drugiej Rzeczypospolitej, poświęconych zwłaszcza ostatniemu przedwojennemu okresowi jego istnienia. Na szczególną uwagę zasługują w tej mierze artykuły, rozprawy i materiały opublikowaae w "Wojskowym Przeglądzie Historycznym", ukazującym się od 1956 r. SPOŁECZEŃSTWO I KLASY Problematyka dziejów społeczeństwa Polski międzywojennej, podobnie jak i inne zagadnienia historii społecznej, pojmowanej jako odrębny przedmiot badań w ramach nauki historii, od niedawna dopiero stała się obiektem zainteresowań historyków. Toteż literatura poświęcona temu tematowi nie jest jeszcze zbyt obfita i wyczerpująca. Jednakże struktura i dzieje społeczeństwa polskiego w latach 1918-1939 bywały i bywają mniej lub bardziej marginesowo poruszane w pracach syntetycznych bądź dotyczących historii politycznej, szczególnie zaś historii gospodarczej. Interesują i interesowali się nimi ekonomiści, a także socjologowie. Przykład takich badań dokonywanych współcześnie, które mają dziś dla nas walor tak opracowania, jak i źródła, stanowi praca L. Landaua, Skład zawodowy ludności Polski jako podstawa badania struktury gospodarczej, Warszawa 1931 (przedruk w: L. Landau, Wy- 657 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE bór pism, Warszawa 1957). Po drugiej wojnie światowej zainteresowania społeczeństwem międzywojennym rozwijać się zaczęły dopiero w latach sześćdziesiątych i stopniowo się rozszerzają. Publikacją syntetyczną > o naszym przedmiocie jest książka autora artykułu Spoleczeństwo l klasy: J. Zarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Warszawa 1973. Poprzedziła ją praca wydana w serii "Omega": J. Zar-nowski. Społeczeństwo Polski międzywojennej, Warszawa 1969. Nie rozwinęły się dotąd szerzej, mimo sprzyjających warunków źródłowych i organizacyjnych, badania nad poszczególnymi regionami międzywojennej Polski mające na celu odtworzenie obrazu ich społeczeństwa w latach 1918-1939. Jaskółką, która jednak sama przez się nie czyni wiosny, jest praca S. Kowala, Struktura społeczna Wielkopolski w międzywojennym dwudziestoleciu 1919-1939, Poznań 1974, w której zresztą poruszono tylko wybrane elementy tytułowego tematu. Na uwagę zasługują dzieła poświęcone poszczególnym klasom i warstwom. W odniesieniu do klasy robotniczej wymienić wypada przede wszystkim obszerną książkę Z. Landaua i J. Tomaszewskiego, Robotnicy Przemyślowi w Polsce. Materialne warunki bytu 1918- 1939, Warszawa 1971, przynoszącą wiele materiału o wewnętrznej strukturze klasy robotniczej, choć autorzy nie stawiali sobie zadania przedstawienia całej tej klasy ani też zagadnień wychodzących poza położenie ekonomiczne, a należących do problematyki struktury społecznej. Niemało informacji i dociekań zawiera wydawnictwo seryjne "Polska klasa robotnicza. Studia historyczne", pod redakcją S. Kalabińskiego, t. I, Warszawa 1970, i tomy następne. W przygotowaniu znajduje się odpowiedni tom dzieła zbiorowego o charakterze syntetycznym Polska klasa robotnicza. Zarys dziejów, pod redakcją S. Kalabińskiego (obie ostatnio wymienione publikacje opracowywane są w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk). Ukazały się też prace poświęcone problematyce lokalnych skupisk klasy robot- 658 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE niczej, np. J. Kaja, Klasa robotnicza Bialostocczyzny, Warszawa 1974; A. Hrebenda, Górnośląska klasa robotnicza w latach międzywojennych 1922-1939, Warszawa 1979. Znacznie gorzej przedstawia się sprawa w odniesieniu do chłopów. Przy licznych opracowaniach poświęconych politycznemu ruchowi tej warstwy, brak niemal zupełnie opracowań o chłopach jako warstwie społecznej.. O robotnikach rolnych pisał A. Ajnenkiel, Potozenie prawne robotników rolnych w Polsce (1918- 1939), Warszawa 1962, a o pomorskich fornalach J. K. Sawicki, Robotnicy rolni na Pomorzu w latach 1918-1929, Gdańsk 1975, z pominięciem jednak w obu wypadkach problematyki socjologicznej wychodzącej poza położenie prawne i ekonomiczne oraz ruch zawodowy, podobnie jak S. Warkoczewski, Polozenie robotników rolnych w Wielkopolsce w latach 1929-1939, Warszawa 1965. O drobnomieszczaństwie odnotować można tylko krótkie opracowanie J. Tomaszewskiego, przedrukowane ostatnio w tomie, który należy polecić w całości w związku z całokształtem naszej problematyki: Z. Landau, J. Tomaszewski, Druga Rzeczpospolita. Gospodarka-społeczeństwo-miejsce w świecie. Warszawa 1977. W tomie tym omówiono m. in. miejsce Polski w świecie; problem ten poruszył przed wojną L. Landau w pracy Gospodarka światowa, przedrukowanej w jego Wyborze pism, Warszawa 1957. Zob. też Z. Landau, J. Tomaszewski, Polska w Europie i Świecie 1918-1939, Warszawa 1980. O inteligencji pisał J. Zarnowski, Struktura społeczna inteligencji w Polsce w latach 1918-1939, Warszawa 1964. Dalsze tomy rozpoczętej przez Instytut Historii PAN serii "Dzieje burżuazji w Polsce" (t., I, Warszawa 1974) mogą przynieść materiały dotyczące burżuazji (zob. też wymieniony wyżej tom Z. Landaua i J. Tomaszewskiego, Druga Rzeczpospolita..,). O zie-miaństwie-obszarnictwie dotąd nie pisano. Problematyka stratyfikacji w wymiarach innych niż klasowo-warstwowy nie doczekała się dotychczas opra- 42* 659 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE cowań. Problemy społeczno-oświatowe nie mają jeszcze oświetlenia lepszego niż przedwojenne M. Falskiego Środowisko społeczne młodzieży a jej wykształcenie, Warszawa 1937. Niektóre zagadnienia stratyfikacji kulturowej poruszył S. Żółkiewski, Kultura literacka (1918- 1932), Wrocław 1973. Nieocenioną podstawą rozważań w tym zakresie pozostaje rozprawa S. Rychlińskiego, Zależność procesów demokratyzacji kultury od dynamiki społecznej, przedrukowana ostatnio w: S. Rychliń-ski, Wybór pism. Warszawa 1976. Pewne problemy związane ze strukturą społeczną zostały poruszone w wydawnictwach poświęconych historii miast, m. in. w rozprawie o miastach Poznańskiego U. Cynalewskiej, Sytuacja spoleczno-ekonomiczna miast wielkopolskich 191S-1939, Warszawa-Poznań 1977. PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH Każdy, kto chciałby pogłębić swą znajomość problemów mniejszościowych w Polsce okresu międzywojennego, stanie w obliczu dużego zaniedbania badań naukowych nad tymi zagadnieniami. Dlatego podstawowym źródłem wiadomości pozostanie przez długi jeszcze okres czasopismo "Sprawy Narodowościowe" (1927- 1939). W latach międzywojennych ukazało się kilka prac o charakterze ogólniejszym, które zachowały swą wartość: Z. Urbański [pseudonim]. Mniejszości narodowe w Polsce, Warszawa 1932 [opracowanie zbiorowe przygotowane przez ekspertów z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych]; K. Kierski, Ochrona praw mniejszości w Polsce, Poznań 1933; W. J. Zaleski, Międzynarodowa ochrona mniejszości, Warszawa 1932; S. Paprocki [P. Włodarski], Polska t europejskie zagadnienia narodowościowe, Warszawa 1936. Po drugiej wojnie światowej zainteresowania badawcze historyków koncentrowały się głównie na mniejszości niemieckiej. Ukazało się kilka cennych prac, z których na szczególną uwagę zasługują: K. Grunberg, Niemcy i ich organizacje polityczne w Polsce międzywojennej, Warszawa 1970; R. Staniewicz, Mniejszość 660 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE niemiecka w województwie śląskim w latach 1922- 1933, Katowice 1965; A. Szofer, Mniejszość niemiecka w Polsce i w Czechosłowacji w latach 1933-1938, Katowice-Kraków 1967; S. Mauersberg, Szkolnictwo powszechne dla mniejszości narodowych w Polsce w latach 1918-1939, Wrocław 1968; S. Potocki, Polozenie mniejszości niemieckiej w Polsce 1918-1938, Gdańsk 1969; T. Kawalak, Zagraniczne kredyty dla Niemców w Polsce '1919-1939, Warszawa 1972: L. Meissner, Niemieckie organizacje antyfaszystowskie w Polsce 1933-1939, Warszawa 1973: oraz kilka prac M. Cygańskiego. Problematykę mniejszościową uwzględniają również monografie o charakterze bardziej ogólnym, dotyczące stosunków polsko-niemieckich, przede wszystkim pióra J. Krasuskie-f.o i M. Wojciechowskiego. czy też monografie odnoszące się do historii stosunków międzynarodowych, że wymienimy w tym miejscu dla przykładu nazwiska ich autorów. H; Batowskiego i J. Kozeńskiego. Znajomość problemów ukraińskich może Czytelnik pogłębić, korzystając z książek: L. Wasilewski, Kwestia ukraińska jako zagadnienie miedzi/narodowe, Warszawa 1934, i R. Torzecki, Kwestia ukraińska w polityce III Rzeszy 1933-1945, Warszawa 1972 (praca ta w poważnej części dotyczy spraw polsko-ukraińskich), oraz z wartościowego artykułu w języku angielskim .T. Tomaszewskiego, The National Structwe of the Working Ciass in the South Eastern Part of Poland (1918-1939), w: "Acta Poloniae Historica", 1968, t. XIX. J. Tomaszewski jest również autorem analitycznych rozpraw: Robotnicy Biatorusźnź w latach 1919-1939 w Polsce, "Acta Baltico-Slavica", 1967, t. V; Robotnicy żydowscy w Polsce w latach 1921-1939, "Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego", nr 51, 1964, oraz syntetycznego szkicu Mniejszości słowiańskie w JJ Rzeczypospolitej. Perspektywy i ograniczenia, w: Pamiętnik XII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich n-20 września 1979 roku. Część II, Sympozja I-VIII, Katowice 1979. Kwestia mniejszości żydowskiej ma dość bogatą literaturę, ale głównie proweniencji przedwojennej. 661 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE Z prac powojennych dużą wartością wyróżnia się rozprawa S. Bronsztejna, Ludność żydowska w Polsce w okresie międzywojennym, Wrocław 1963. ł Zagadnienia związane z międzynarodowymi zobowiązaniami mniejszościowymi Polski oraz polską politykę mniejszościową na arenie międzynarodowej omówił W. Michowicz w kilku artykułach oraz w książce Walfca dyplomacji polskiej przeciwko traktatowi mniejszościowemu w Lidze Narodów w 1934 roku, Łódź 1963. Jak z powyższego przeglądu wynika, nie ma dotąd w języku polskim oddzielnej monografii omawiającej całokształt zagadnienia mniejszości narodowych w Drugiej Rzeczypospolitej. Rolę tę spełnia cenny, syntetyczny szkic M; M. Drozdowskiego, Mniejszości narodowe w II Rzeczypospolitej, opublikowany w jego książce Społeczeństwo, państwo, politycy II Rzeczypospolitej. Szkice i polemiki, Kraków 1972. Warto także wspomnieć o trudno dostępnym w Polsce dziele S. Horaka, Poland and Her Natio-nal Minorities 1919-1939, New York 1961. Jak dotąd jedyną monografią źródłową na temat polityki rządów polskich wobec mniejszości narodowych jest praca A. Chojnowskiego Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921-1939, Wrocław 1979. Została ona początkowo częściowo opublikowana, w formie artykułu Mniejszości narodowe w polityce rządów polskich w latach 1921-1926, "Przegląd Historyczny", 1976, z. 4. Zwrócił też na to zagadnienie uwagę - oraz na szereg innych ważnych merytorycznie problemów - H. Zieliński w swoim refleksyjnym referacie Polityka mniejszościowa rządów II Rzeczypospolitej, opublikowanym we wspomnianym już wyżej Pamiętniku XII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. Problem mniejszości narodowych jest zagadnieniem o tak dużym znaczeniu, że nie może go ominąć właściwie żadna poważniejsza monografia traktująca o historii Polski okresu międzywojennego. Klasycznego przykładu dostarcza tutaj twórczość naukowa J. Zarnowskiego, który badając strukturę społeczeństwa państwa polskiego w okresie międzywojennym, wiele miejsca poświęcił kwestii 662 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE mniejszości. Pod tym względem na szczególną uwagę zasługuje bardzo wartościowa monografia tegoż autora Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Warszawa 1973. Bez uwzględnienia wyników zawartych w tej publikacji nie będzie mogła powstać żadna monografia traktująca o problemie mniejszościowym. Nie mógłby powstać także artykuł Problemy mniejszości narodowych. Opracowanie syntezy historii problemu mniejszościowego stanowi jedno z najpilniejszych zadań badaczy dziejów Drugiej Rzeczypospolitej. PARTIE POLITYCZNE Problematyka partii politycznych stała się od pewnego czasu przedmiotem żywego zainteresowania socjologów, prawników i historyków. Stąd też liczba publikacji na ten temat jest ogromna, a każdy rok przynosi nowe pozycje. Spośród najbardziej podstawowych prac, które podejmują zagadnienia dotyczące definicji partii oraz jej typologii i funkcji, należy wymienić następujące: J; Basz-nakiewicz. Państwo i partie w systemie kapitalistycznym, Warszawa 1972; M. Sobolewski, Partie i systemy partyjne świata kapitalistycznego, Warszawa 1977; tenże, Od partii komitetowej do partii wyborców (historyczne ewolucje typów burzuazyjnych partii politycznych), w: Historyka. Studia metodologiczne, t. VIII, Wrocław 1978. Spośród zaś opracowań, które podejmują próbę całościowego ujęcia dziejów wszystkich partii istniejących w Drugiej Rzeczypospolitej, walorami informacyjnymi wyróżnia się kompendium A. Bełcikowskiej, Stronnictwa i związki polityczne w Polsce. Charakterystyka, dane historyczne, programy, rezolucje, organizacje partyjne, prasa, przywódcy, Warszawa 1925. Na uwagę zasługuje także studium historyczne J. Holzera, Mozaika polityczna Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1974; por. również artykuł tegoż na temat specyfiki partii politycznych dwudziestolecia międzywojennego zamieszczony w "Kwartalniku Historycznym", 1973, nr l.. 663 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE Walory ujęcia syntetycznego posiada też rozprawa J. Molendy, Kształtowanie się stosunków międzypartyjnych w przededniu powstania Drugiej Rzeczypospolitej, "Najnowsze Dzieje Polski, 1914-1939", t. XIV, Warszawa 1969. Podobne cechy noszą studia R. Wapińskiego, Woj; nowsze badania nad nurtami politycznymi w Polsce w XX wieku, "Kwartalnik Historyczny", 1971, nr l, i Podstawowe przemiany w polskich partiach burzuazyjnych od schyłku XIX wieku do roku 1939, Historyka, t. VIII, Wrocław 1978. Wreszcie należałoby odwołać się do pracy zbiorowej Dzieje kultury politycznej w Polsce, pod redakcją J. Gierowskiego, Warszawa 1977. Oprócz wymienionych prac o charakterze ogólnym w ostatnich latach rozwinęły się znacznie badania nad dziejami poszczególnych partii i obozów politycznych Drugiej Rzeczypospolitej. Ze względu na pokaźną liczbę nowych rozpraw i monografii, a ograniczoność miejsca możemy wskazać tylko niektóre, zdając sobie sprawę, że wybór ten ma charakter subiektywny. I tak o endecji traktował m. in. J. J, Terej, Rzeczywistość i polityka. Ze studiów nad dziejami najnowszymi Narodowej Demokracji, Warszawa 1979; R. Wapiński, Z dziejów tendencji nacjonalistycznych. O stanowisku Narodowej Demokracji wobec kwestii narodowej w latach 1893-1939, "Kwartalnik Historyczny", 1973, nr 4; tenże; Narodowa Demokracja 1S93-1939. Ze studiów nad dziejami myśli nacjonalistycznej, Wrocław-Warszawa- Kraków-Gdańsk 1980. Obozowi pilsudczykowskiemu poświęcili swe prace m. in. T. Jędruszczak, Pilsudczycy bez Pilsudskiego. Powstanie Obozu Zjednoczenia Narodowego w 1937 r.. Warszawa 1963; A. Garlicki, U źródeł OOOZM belwederskiego, Warszawa 1981, i tenże, Przewrót majowy, Warszawa 1979, oraz J. Molenda, Pilsudczycy a narodowi demokraci 1908-1918, Warszawa 1980. Wśród publikacji dotyczących ruchu chrześcijańsko--społecznego można wymienić studia: B. Krzywobłockiej, Chadecja 1918-1937, Warszawa 1974; M. Orzechowskiego, Wojciech. Kor f anty. Biografia polityczna, Wrocław 1975, oraz H. Przybylskiego, Front Morges w okresie li Rze- 664 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE czypospolitej, Warszawa 1972, i tegoż Chrześcijańska Demokracja i Narodowa Partia Robotnicza w latach 1926- 2937, Warszawa 1980, a także dotyczącą częściowo interesującego nas okresu monografię J. Majchrowskiego, Stronnictwo Pracy. Działalność polityczna i koncepcje programowe 1937-1945, Kraków 1878. Dzieje partii chłopskich znalazły odbicie w wielu pracach źródłowych i monograficznych. Wśród nich na wyróżnienie zasługują: Programy stronnictw ludowych. Zbiór dokumentów, opraeowali S. Lato i W. Stankiewicz, Warszawa 1969; Zarys historii polskiego ruchu ludowego, t. II, 1918-1939, Warszawa 1970, oraz monografie J. Borkowskiego, 2. Hemmerlinga, S. Lato, J. Szaflika, A, Więzikowej i biografia pióra A Zakrzewskiego, Wincenty Witos. Chłopski polityk i mąż stanu, Warszawa 1978. Również badania nad dziejami ruchu robotniczego z każdym rokiem przynoszą nowe rozprawy. Obok Historii polskiego ruchu robotniczego 1864-1964, t. I-II, Warszawa 1967 (praca zbiorowa), i Cz. Kozłowskiego Zarysu dziejów polskiego ruchu robotniczego do 1948 r., Warszawa 1980, w przygotowaniu jest wielotomowa synteza dziejów tego ruchu, której publikację przewidziano na 1982 r.i Ukazały się też monografie o poszczególnych partiach, o KPP L. Kieszczyńskiego, J. Kowalskiego, H. Malinowskiego, F. Świetlikowej i innych, o PPS B. Głowackiego, J. Holzera, A. Leinwanda, A. Tymienie-ckiej, K. Wiecha i J. Zarnowskiego. Na tematy z dziedziny historii ruchu robotniczego wypowiadał się także J. Tomicki, m;in. w pracach poświęconych Norbertowi Barlickiemu i Mieczysławowi Niedziałkowskiemu, dziejom II Międzynarodówki, w dyskusji nad modelem i koncepcją partii robotniczej w przeszłości polskiego ruchu robotniczego ("Z pola walki", 1972, nr 2) i ostatnio w studium Socjalistyczna Międzynarodówka Robotnicza a ruch socjalistyczny w Polsce w dwudziestoleciu mię' dzy wojennym, "Dzieje Najnowsze", 1978, nr 4. 665 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE GOSPODARKA Podstawowe informacje związane z tematem niniejszego artykułu znajdzie Czytelnik w Historii Polski, najpierw wydawanej pod redakcją S. Arnolda i T. Man-teuffia, a następnie Cz. Madajczyka, t. IV, 1918- 1939, cz. l, 1918-1921, pod redakcją L. Grosfelda i H. Zielińskiego, Warszawa 1969, oraz w wydanych na prawach rękopisu cz. 2-4 tegoż dzieła, 1921-1926,1926- 7935, 1935-1939, pod redakcją T. Jędruszczaka, Warszawa 1978. O zniszczeniach wojennych w okresie pierwszej wojny światowej traktuje zespołowe dzieło Polska w czasie wielkiej wojny światowej (1914-191S), opracowane pod redakcją M. Handeismana, t. III, Historia ekonomiczna, t. IV, Finanse, Warszawa 1932-1936. Generalne tendencje sytuacji gospodarczej Drugiej Rzeczypospolitej były przedmiotem takich prac, jak: Z. Landau, J. Tomaszewski, Gospodarka Polski międzywojennej 1918-1938, t. I.: W dobie inflacji 1918-1923, Warszawa 1967; tamże, t. II: Od Grabskiego do Piłsud-skźego, Okres kryzysu poinflacyjnego i ożywienia koniunktury 1924-1929, Warszawa 1971; Z. Landau, J. Tomaszewski, Druga Rzeczpospolita. Gospodarka - społeczeństwo - miejsce w świecie (Sporne problemy badań). Warszawa 1977: A. Ajnenkiel, Od rządów ludowych do przewrotu majowego. Zarys dziejów politycznych Polski 1918-1926, Warszawa 1978; tenże, Polska po przewrocie majowym. Zarys dziejów politycznych Polski 1926-1939, Warszawa 1980; H. i T. Jędruszczak, Ostatnie lata Drugiej Rzeczypospolitej 1935-1939, Warszawa 1970; M. Tur-lejska, Rok przed klęska, l września 1938-l września 1939 Warszawa 1965; H. Zieliński, Historia Polski 1864-1939, Warszawa 1971; M. M. Drozdowski, Społeczeństwo, państwo, politycy II Rzeczypospolitej. Szkice i polemiki, Kraków 1972; tenże, Droga przez półwiecze. O Polsce lat 1918-1968, Warszawa 1969; J. Zarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Warszawa 1973; Z. Landau, J. Tomaszewski, Trudna niepodległość. Rozważania o gospodarce Polski lat .1918-.1939, Warszawa 666 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE 1978; Z. Landau, J. Tomaszewski, Polska w Europie i świecie 1918-1939, Warszawa 1980. W latach sześćdziesiątych-siedemdziesiątych powstała seria szczegółowych monografii i prac syntetycznych poświęconych węzłowym problemom gospodarczym Polski lat 1919-1939. Są to: R. Gradowski, Polska 1918- 1939. Niektóre zagadnienia kapitalizmu monopolistycznego, Warszawa 1959; R. Gradowski, R. Kołodziejczyk, Zarys dziejów kapitalizmu w Polsce, Warszawa 1974; JJ Tomaszewski, Stabilizacja waluty w Polsce. Z badań nad polityką gospodarczą rządu polskiego przed przewrotem majowym. Warszawa 1961; Z. Landau, Plan stabilizacyjny 1927-1930. Geneza, założenia, wyniki. Warszawa 1963; Z. Knakiewicz, Deflacja polska 1930-1935, Warszawa 1967; M; M. Drozdowski, Polityka gospodarcza rzqdu polskiego 1936-1939, Warszawa 1963; T. Grabowski, Inwestycje zbrojeniowe w gospodarce Polski międzywojennej, Warszawa 1963. Problematyka rolnictwa i reformy rolnej jest przedmiotem kilku szeroko dyskutowanych monografii, m.in. M. Mieszczankowskiego, Struktura agrarna Polski międzywojennej, Warszawa 1960, J. Ciepielewskiego, Polityka agrarna rządu polskiego w latach 1929-1935, Warszawa 1968, J. Orczyka, Produkcja rolna Polski w latach wielkiego kryzysu gospodarczego 1929-1935, Poznań 1971. Sporo uwagi poświęcili polscy historycy sytuacji eko-nomiczno-społecznej klasy robotniczej, chłopstwa i inteligencji. Traktują o tym m. in. prace: M. Ciechocińska, Położenie klasy robotniczej w Polsce 1918-1939, Warszawa 1965; H. Jędruszczak, Płace robotników przemysłowych w Polsce 1924-1939, Warszawa 1963; M. Swię-cieki, Instytucje polskiego prawa pracy w latach 1918- 1939, Warszawa .1960; Z. Landau i J. Tomaszewski, Robotnicy przemysłowi w Polsce. Materialne warunki bytu. 1918-1939, Warszawa 1971; M. M. Drozdowski, Klasa robotnicza Warszawy 1918-1939. Skład ź struktura społeczna, Warszawa 1968; W. Stankiewicz, Konflikty społeczne wsi polskiej 1918-1920, Warszawa 1963; J. Borkow-ski. Postawy polityczne chłopów polskich w latach 1930- 667 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE 2935, Warszawa 1970; A. Ajnenkiel, Położenie prawne robotników rolnych w Polsce (1918-1939), Warszawa 1962; J. Zarnowski, Struktura społeczna inteligencji w Polsce w latach 1918-1939, Warszawa il964. Wspomniany pokaźny dorobek badań dziejów gospodarczych nie wyjaśnia wielu problemów. Nie znamy mechanizmów i szczegółów odbudowy gospodarczej lat 1918-1928. Istnieją poważne luki w przedstawianiu polityki gospodarczej poszczególnych gabinetów Drugiej Rzeczypospolitej, a jeszcze większe w przedstawianiu programów gospodarczych wielkich ruchów polityczno--społecznych. Słabiej zbadane są dzieje gospodarczo-spo-łeczne polskiego ziemiaństwa (obszarnictwa), burżuazji i drobnomieszczaństwa; Druga Rzeczpospolita była krajem głębokich kontrastów gospodarczych, odrębnych stylów gospodarowania. Ten problem także nie został w pełni zanalizowany. Wreszcie skromne są badania porównawcze pokazujące dzieje Drugiej Rzeczypospolitej na tle dziejów Europy i świata. LITERATURA I TEATR Najpełniejszą informację bibliograficzną dotyczącą piśmiennictwa lat międzywojennych znaleźć można w Slowniku współczesnych pisarzy polskich, pod redakcją E. Korzeniewskiej, t^ I-IV, Warszawa 1963-1966. Cząstkowe próby ujęcia syntetycznego literatury okresu stanowią uzupełnienia S. Kołaczkowskiego do 8 wydania Współczesnej literatury polskiej W. Feldmana, Kraków 1930, książka L. Pomirowskiego Nowa literatura w nowej Polsce, Warszawa 1933, K, Czachowskiego, Obraz współczesnej literatury polskiej, t. III, Ekspresjonizm ż neorea-lizm, Warszawa-Lwów 1936, i dopełniające go opracowanie tegoż autora Najnowsza polska twórczość literacka 2935-1937, Lwów il938. Pierwszą marksistowską syntezę okresu dał I. Fik w zwięzłym zarysie Dwadzieścia lat literatury polskiej (1918-1938), Kraków 1939. Okres międzywojenny uwzględniony też jest w syntezach podręcznikowych opublikowanych za granicą, w książce M. Kridla Literatura polska. (Na tle rozwoju 668 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE kultury), New York 1945, oraz w wydawnictwie encyklopedycznym pod redakcją H. Paszkiewicza Polska ź je) dorobek dziejowy, Londyn 1961, gdzie Literaturę Polski Niepodległej opracował J. Sakowski. Z prac powojennych należałoby wymienić "szkic informacyjny" S. Pa-pśego Współczesna literatura polska 1918-1947, Kraków 194S, rozdział poświęcony dwudziestoleciu w zarysie podręcznikowym J; Krzyźanowskiego Dzieje literatury polskiej od początków do czasów najnowszych. Warszawa 1969, eseistyczme ujętą książkę L. Eustachiewicza Między współczesnością a historią. Warszawa 1973, tom studiów A. Hutnikiewicza Portrety i szkice literackie, Warszawa 1976, oraz dwa dzieła zbiorowe: Literaturę polską 1918-1975, t. I, 1918-1932, pod redakcją A. Brodzkiej, H.. Zaworskiej i S. Żółkiewskiego, wraz z Dokumentacją bibliograficzną w opracowaniu J. Stra-deckiego, Warszawa 1975, oraz dwa początkowe tomy serii VI "Obrazu literatury polskiej XIX i XX w." Literatura polska w okresie międzywojennym, Kraków 1979, pod redakcją J. Kądzieli, J, Kwiatkowskiego i I. Wyczańskiej. Podstawową informację o poezji lat międzywojennych dać mogą, poprzedzone wstępami, antologie: L. Sto-larzewicz (A. Galiński), Poezja Polski Odrodzonej 1918- 1930, Łódź 1931; A. Szczerbowski, Współczesna poezja polska 1915-1S35, Warszawa-Zamość 1936; L. Fryde i A. Andrzejewski, Antologia współczesnej poezji polskiej 1918-1938, Warszawa 1939; M. Grydzewski, Wiersze polskie wybrane. Antologia poezji od "Bogurodzicy" do chwili obecnej, Londyn 1946, oraz R. Matuszewski i S. Pollak, Poezja polska 1914-1939, Warszawa 1962. W problematykę nurtów nowatorskich w poezji dwudziestolecia wprowadzają książki: H. Zaworska, O nową sztukę. Polskie programy artystyczne lat 1917- 1922, Warszawa 1963; A. Hutnikiewicz, Od czystej formy do literatury faktu. Główne teorie i programy literackie XX stulecia, Warszawa 1976; A. Lam, Polska awangarda poetycka, programy lat 1917-1923, t I-II, 669 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE Kraków 1969, oraz tegoż autora Z teorii i praktyki awangardyzmu, Warszawa 1976. Wiele cennych spostrzeżeń na temat poezji dwudziestolecia znaleźć można w następujących opracowaniach krytycznych: A. Sandauer, Poecź trzech pokoleń, Warszawa 1955; K. Wyka, Rzecz wyobraźni. Warszawa 1977, i A. Ważyk, Dziwna historia awangardy. Warszawa 1976. Próbę przedstawienia ewolucji gatunków powieściowych daje S. Baczyński w książce Losy romansu, Warszawa 1927. Wybrane portrety prozaików i charakterystyki wybitniejszych zjawisk prozatorskich znaleźć można w zbiorze studiów W. Pietrzaka Rachunek z dwudziestoleciem, Warszawa 1955, oraz w dziełach zbiorowych: Z problemów literatury polskiej XX wieku, t. II, Literatura międzywojenna, pad redakcją A. Brodzkiej i Z; Zabickiego, Warszawa 1965; O prozie polskiej XX wieku, pod redakcją A. Hutnikiewicza i H. Zaworskiej, Wrocław 1971, oraz Prozaicy dwudziestolecia międzywojennego. Sylwetki, pod redakcją B. Farona, Warszawa 1974. Antologię krytyki zawiera wydawnictwo pod redakcją J. Z. Jakubowskiego Polska krytyka literacka (1919-1939). Materiały, Warszawa 1966. Problemy kultury i życia literackiego lat międzywojennych znajdują najpełniejsze oświetlenie w książkach: S. Żółkiewski, Kultura literacka (.1918-1932}, Wrocław 1973, oraz J. Stradecki, W kręgu Skamandra, Warszawa 1977. NAUKA Syntetyczne opracowanie dziejów nauki polskiej w dwudziestoleciu międzywojennym jest dopiero przygotowywane przez Instytut Historii Nauki, Oświaty i Techniki Polskiej Akademii Nauk. Póki się nie ukaże, możemy odsyłać do opracowania B. Jaczewskiego, Nauka i szkolnictwo wyższe 1918-1939, w: Historia Polski, pod redakcją Cz. Madajczyka, t. IV, 1918- 1939, cz. IV, 1935-1939, pod redakcją T. Jędrusz- 670 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE czaka, na prawach rękopisu, Warszawa 1978. Szereg informacji można znaleźć w pracach tegoż autora: Organizacja i finansowanie nauki polskiej, Wrocław 1971, oraz Polityka naukowa państwa polskiego w latach 1918-1939, Wrocław 1978. O nauce i życiu naukowym w okresie poprzedzającym wybuch pierwszej wojny światowej pisali: E. Olszewski, Nauka Polska 1900-1914, w: Historia Polski, pod redakcją S. Arnolda i T. Manteuffia, t. III, 1850/1864-1918, cz. 2, 1900-1914, pod redakcją 2. Kormanowej i W. Naj-dus, Warszawa 1972, oraz B. Suchodolski, Nauka, w: Polska XIX wieku. Państwo, społeczeństwo, kultura, pod redakcją S. Kieniewicza, Warszawa 1977. Dzieje polskich towarzystw naukowych od ich powstania aż do czasów Polski Ludowej przedstawił skrótowo W. Rolbiecki, Towarzystwa naukowe w Polsce, Warszawa 1972. Zarysy dziejów Akademii Umiejętności opracowali: S. Kutrzeba, Polska Akademia Umiejętności 1872-1938, Kraków 1939, oraz J. Hulewicz, Akademia Umiejętności w Krakowie 1873-1918, Wrocław 1958. Informacje dotyczące Towarzystwa Naukowego Warszawskiego znajdziemy w opracowaniach: Towarzystwo Naukowe Warszawskie 1907-1932, Warszawa 1932, i B. Nawroczyński, Towarzystwo Naukowe Warszawskie. Materiały do jego dziejów w latach 1907- 1950, Warszawa 1950. Istnieje wiele opracowań rocznicowych ł ksiąg pamiątkowych. Taki charakter ma np. Księga pamiątkowa w stulecie Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Poznań 1957. Spory zasób zasadniczych informacji znajduje się w szeregu opracowań syntetycznych dotyczących organizacji nauki oraz twórczości naukowej zamieszczonych w roczniku Kasy im. Mianowskiego "Nauka Polska". Dzieje poszczególnych dyscyplin naukowych są opracowane w seryjnym wydawnictwie Polskiej Akademii Umiejętności "Historia Nauki Polskiej w Monografiach". Nowsze informacje dotyczące niektórych osiągnięć naukowych zawiera dzieło zbiorowe. Wkład Polaków do nauki. Nauki ścisłe. Wybór &71 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE artykułów, wybrał, opracował i przedmową opatrzył J. Hurwie, Warszawa 1967; Sukcesy polskiej szkoiy matematycznej przedstawił K. Kuratowski w popularnym opracowaniu Pół wieku matematyki polskiej 1920-' 1970, Warszawa 1973. OŚWIATA W sposób całościowy ujmuje dzieje oświaty i myśli pedagogicznej w międzywojennym dwudziestoleciu niepodległej Polski obszerne, ilustrowane dzieło zbiorowe Historia wychowania, wiek XX, pod redakcją J. Miąso, Warszawa 1980. Przedstawia ono rozwój szkolnictwa, oświaty pozaszkolnej oraz głównych kierunków wychowania i nauk pedagogicznych w Polsce od 1918 do 1973 r., na szerokim tle przemian oświatowych w Europie i w niektórych krajach pozaeuropejskich. Ponadto syntetyczny zarys dziejów oświaty w Drugiej Rzeczypospolitej znajduje się w Historii Polski, pod redakcją Cz. Madajczyka, t. IV, 1918-1939, cz. 4, 1935-1939, pod redakcją T. Jędruszczaka, na prawach rękopisu, Warszawa 1978. Spośród kilkudziesięciu prac monograficznych poświęconych dziejom wybranych działów szkolnictwa, oświaty pozaszkolnej i wychowania w latach Drugiej Rzeczypospolitej siedem należy tutaj wskazać i - z konieczności krótko - zaprezentować. Początki budowy szkolnictwa polskiego w niepodległej Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem zabiegów postępowych ugrupowań nauczycielskich wokół demokratyzacji oświaty, ukazuje źródłowa monografia J. Schoenbrenner Walka o demokratyczną szkolę polską w latach 1918^-1922, Warszawa 1963. Szczegółową monografię szkolnictwa powszechnego w pierwszym piętnastoleciu Drugiej Rzeczypospolitej stanowi K. Trzebiatowskiego Szkolnictwo powszechne w Polsce w latach 1918-1932, Wrocław 1970. W pracy tej, opartej na bogatym materiale źródłowym, daje autor ocenę szkolnictwa odziedziczonego po zaborcach, przed- 672 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE stawia politykę oświatową państwa i stanowisko lewicy społecznej wobec spraw oświatowych, charakteryzuje ideologię wychowawczą i organizację szkolnictwa powszechnego oraz zamieszcza informacje o pracach nad reformą szkolnictwa po przewrocie majowym. Reformę szkolną Janusza Jędrzejewicza oraz przemiany i rozwój szkolnictwa powszechnego po tej reformie, zwłaszcza w okresie gdy oświatą polską kierował minister Wojciech Świętosławski, ukazuje W. Gar-bowska w rozprawie Szkolnictwo powszechne w Polsce w latach 1932-1939, Wrocław 1976. Znajdujemy tu zwięzły zarys rozwoju szkół powszechnych przed 1932 r., krytyczną analizę reformy Jędrzejewiczowskiej, charakterystykę i ocenę nowych programów nauczania oraz rozważania nad warunkami funkcjonowania szkół powszechnych i nad polityką oświatową lat trzydziestych. Te dwie monografie pokazują całość rozwoju szkolnictwa powszechnego w Drugiej Rzeczypospolitej. Natomiast szkolnictwo średnie nie doczekało się jeszcze pełnej monografii historycznej, albowiem rozprawa F. W. Ara-szkiewicza Szkoła średnia ogólnokształcąca w Polsce w latach 1918-1932, Wrocław 1972, prezentuje przemiany ustrojowo-organizacyjne i programowe szkolnictwa średniego jedynie przed przewrotem majowym i w sześciu latach po przewrocie, nie doprowadzając dziejów tego szkolnictwa do końca międzywojennego dwudziestolecia. Sytuację szkolnictwa mniejszości narodowych w dwudziestoleciu obrazuje opracowanie S. Mauersberga Szkolnictwo powszechne dla mniejszości narodowych w Polsce w latach 1918-1939, Wrocław 1968. Chociaż w tytule tej książki jest mowa tylko o szkołach powszechnych, to jednak w tekście pracy znaleźć można również informacje o szkołach szczebla średniego. Referuje ona zagadnienia podstaw prawnych szkolnictwa mniejszościowego i polityki oświatowej państwa wobec mniejszości oraz charakteryzuje przemiany szkolnictwa ukraińskiego, białoruskiego, litewskiego, czeskiego, niemieckiego i żydowskiego w Drugiej Rzeczypospolitej. 43 - Polska Odrodzona 673 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE Zapoznanie się z* głównymi kierunkami wychowawczymi realizowanymi w szkołach polskich lat 1918-1939 umożliwi Czytelnikowi książka F. W. Araszkiewicza Ideały wychowawcze Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1978, ukazująca przemiany w panującej ideologii wychowawczej - od wychowania narodowego przez wychowanie państwowe do wychowania obywatelsko-naro-dowego. Pełny obraz oświaty dorosłych w Polsce lat 1918- 1939 daje nam monografia J. Sutyły Miejsce kształcenia dorosłych w systemie oświatowym II Rzeczypospolitej (w przygotowaniu). W książce tej znajduje się bogaty zasób informacji o działalności państwa, samorządu i organizacji społecznych w dziedzinie oświaty pozaszkolnej, scharakteryzowane są trzy nurty ideowe pracy oświatowej: endecki nurt wychowania narodowego, sanacyjny - wychowania państwowego i klasowy - poprzez ideologię ruchu socjalistycznego oraz radykalnego ruchu ludowego. Omówione zostały szczegółowo kompensacyjne formy kształcenia dorosłych, zastępujące normalne szkoły młodzieżowe i formy właściwe, jak uniwersytety ludowe, uniwersytety powszechne, uniwersytety niedzielne i biblioteki oświatowe. Uwzględniono również oceny teoretycznego dorobku oświaty pozaszkolnej tych lat. Spośród kilku prac poświęconych wybranym organizacjom ideowo-wychowawczym na szczególną uwagę zasługuje monografia R. Klonowskiego Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego 1923-1939, Wrocław 1880. Praca ta przedstawia tradycje oświatowe ruchu robotniczego w Polsce, założenia ideowe, treści i formy pracy oświatowej oraz samokształcenia turowego w kraju i wśród emigrantów polskich we Francji, stosunki TUR-u z Organizacją Młodzieży TUR, a także stanowisko TUR-u wobec ruchu nauczycielskiego i wobec różnych instytucji oświatowych. WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE PRÓBY INTEGRACJI POLSKIEJ KULTURY PLASTYCZNEJ Podstawowa publikacja naukowa dotycząca plastyki międzywojennego dwudziestolecia to Polskie życie artystyczne w latach 1915-1939, praca zbiorowa pod redakcją A. Wojcłechowskiego, Wrocław 1974. Zawiera ona materiały dokumentacyjne i interpretacyjne oraz obszerną bibliografię. Dzieło to zamieszcza chronologiczny przegląd wydarzeń i omawia następujące problemy: architektura, szkolnictwo artystyczne, instytucje opieki nad sztuką, stowarzyszenia i grupy artystyczne oraz ozasopiśmiennictwo; Ponadto wskazać tu należy następujące publikacje (wymienione w porządku chronologicznym ich ukazywania się): J. Warchałowski, Polska sztuka dekoracyjna, Warszawa 1928; Z. Kępiński, Polski impresjonizm. Warszawa 1961; Z zagadnień plastyki polskiej w latach 1918- 1939, w: Studia z historii sztuki, L IX, praca zbiorowa pod redakcją J. Starzyńskiego, Wrocław 1963, A. Olszew-ski, Nowa forma w architekturze polskiej 1900-1925, Wrocław 1967; Grupa "a.r.". 40-lecźe Międzynarodowej kolekcji sztuki nowoczesnej w Łodzi, (katalog wystawy], Łódź 1971; J. Pollakówna, Formiści, Wrocław 1972; Con-structwism in Poland 1923-1936. Blok, Praesens, "a.r.", [katalog wystawy], Essen-Oterlo 1973; Z. Baranowicz, Polska awangarda artystyczna 1918-1939, Warszawa 1975; A. Turowski, W kręgu konstruktywizmu. Warszawa 1979 ŹRÓDŁA ILUSTRACJI Centralna Agencja Fotograficzna RSW "Prasa" - ii l-4 7-8, 12, 14, 21, 28-37, 40, 41, 47, 50, 68, 70-77, 79-88, 91-93, 85-98, 103. Centralne Archiwum KC PZPR - ii. 5, 6, 10, 11, 13, 15, 16, 26-28, 44-46, 49, 51-67, 69. Dobrowolski T., Malarstwo polskie ostatnich, dwustu lat, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1976 - ii. 104 (fot. Z. Malinowski), 105, 106 (fot. Muzeum Narodowe w Poznaniu), 107 (fot. Z. Malinowski), 110 (fot. Ł.Schu-ster), 111 (fot. L. Perz i F. Maćkowiak), 112 (fot. L. Sempoliński), 113 (fot. Muzeum Sztuki w Łodzi). Micewski A., Roman Dmowski, Warszawa 1971 - ii. 48, Muzeum Historyczne w Warszawie - ii. 17, 39, 78. Pięć wieków malarstwa polskiego, opracował J. Sta-rzyński, Warszawa 1952 - ii. 108, 109, 114.. Polskie wybrzeże morskie. Warszawa-Poznań-Kraków -Lwów-Gdańsk-Wilno-Katowice b.d. - ii. 42. Szwankowski E., Ulice i place Warszawy, Warszawa 1963, - ii. 38, 43. Zachwatowicz J., Architektura polska. Warszawa 1966 _ ii. 90 (fot. E. Kupiecki), 99 (fot. E. Kupiecki), 100 (fot. E. Kupiecki), 101 (fot. Cz. Olszewski), 102 (fot. E. Kupiecki). SPIS TREŚCI Jan Tomicki PRZEDMOWA . 5 Tadeusz Jędruszczak PROBLEMY ODBUDOWY NIEPODLEGŁEGO PAŃSTWA POLSKIEGO W 1918 ROKU 13 W czasie zaborów 13 W latach pierwszej wojny światowej . 21 O rząd i granice Niepodległej . 28 Znaczenie odbudowy państwa . 51 Andrzej Ajnenkiel USTRÓJ I PRAWO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ 55 Pod rządami zaborców . 55 Powstawanie polskiego aparatu państwowego w latach pierwszej wojny światowej. Koncepcje ustrojowe . 65 Powstanie centralnego ośrodka władzy niepodległej Polski . 71 Spory w Sejmie Ustawodawczym o kształt ustrojowy państwa 80 System polityczny państwa według konstytucji marcowej 92 Problemy unifikacji prawa 99 Po przewrocie majowym. Era "bartlowania" . 105 Pod rządami "grupy pułkowników". Konstytucja kwietniowa 109 W dobie "duumyiratu" Mościeki - Smigły-Rydz 116 677 Piotr Łossowsfci POŁOŻENIE MIĘDZYNARODOWE l POLITYKA ZAGRANICZNA 128 Położenie geopolityczne. Główne problemy polityki zagranicznej Polski . 128 Kształtowanie stosunków z Rosją Radziecką i Niemcami. Dylemat dwóch wielkich sąsiadów . 131 Stosunki z innymi państwami. Sojusze i konflikty 137 Pokojowy charakter polityki polskiej. Jej pozytywy i negatywy, efektywność i zasięg działania 148 «,», Locarno i jego następstwa dla Polski. Polityka ,.^, zagraniczna po przewrocie majowym . 155 >c Nowy, .kurs polityki polskiej. Czy Polska była mocarstwem europejskim? ' 160 Układy o nieagresji z ZSRR i Niemcami. Polityka równowagi .; . 167 Zbliżenie z Niemcami. Granica współpracy . 177 Koncepcja "międzymorza" 182 Polityka polska w roku 1938 - największe zachwianie zasady równowagi 187 Polskie "non possumus" wobec żądań Hitlera . 191 Piotr Stawecki WOJSKO DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ . • • • 200 Narodziny sił zbrojnych . 200 Rozwój wojska w latach 1921-1926 . 204 Wojsko w latach 1926-1935 216 Próby unowocześnienia i rozbudowy wojska w latach 1936-1939 . 230 Janusz Zarnowski SPOŁECZEŃSTWO I KLASY . Przeobrażenia społeczeństwa w dobie rozbiorów 245 Społeczeństwo polskie u progu dwudziestolecia 255 Przemiany społeczne w dwudziestoleciu 267 Społeczeństwo polskie wśród społeczeństw europejskich . 277 Przegląd klas i warstw społecznych . 281 Stare i nowe w życiu i strukturze społeczeństwa 307 Waldemar Michowicz PROBLEMY MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH 308 Struktura narodowościowa, społeczna i zawodowa mniejszości w Polsce 309 Sytuacja prawna mniejszości narodowych w . Polsce 322 678 Stosunek polskich partii do mniejszości narodowych i polityka mniejszościowa państwa polskiego . \- '•1 324 Stronnictwa polityczne i partie mniejszości narodowych oraz ich cele332 Wielonarodowościowy charakter państwa a po- ' lityka zagraniczna . • 341 Zakończenie 346 Jan Tomicki PARTIE POLITYCZNE . 349 Uwagi wstępne'' 349 Problemy głównych polskich partii politycznych w okresie zaborów 358' Społeczno-polityczne warunki działania -partii w latach 1918-1939 ,; 366 Endecja . 370 Obóz piłsudczykowsko-sanacyjny 377 Ruch chrzęści j ańsko-społeczny i solidarystyczny 382 Partie chłopskie . 387 Główne partie robotnicze . 394 Próba rekapitulacji 405 Marian Marek Drozdowski GOSPODARKA DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ . 408 Początek odbudowy i lata inflacji (1918-1923) 406 Reforma Władysława Grabskiego, trudności stabilizacji (1924-1926) 426 Poprawa koniunktury gospodarczej. Pierwsze lata polityki ekonomicznej rządów "pomajo-wych" (1926-1929) 436 Kryzys gospodarczy i nieudane próby jego opanowania (1930-1935) . 439 Ożywienie gospodarcze. Polityka wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego (1935-1939) 448 Artur Hutnikiewicz LITERATURA I TEATR 463 Uwagi ogólne 463 Poezja 466 Proza 477 Dramat i teatr . 496 Felieton, reportaż, esej . 501 Bohdan Jaczewski NAUKA 507 Spuścizna . 507 Odbudowa życia naukowego 512 679 Warunki rozwoju nauki w niektórych państwach europejskich 518 Poglądy na społeczną funkcję nauki . 523 Rozwój ośrodków naukowych; próby racjonalnej organizacji pracy naukowej 529 Osiągnięcia naukowe 536 Uwagi końcowe . 553 Stanisław Mauersberg OŚWIATA 555 Dziedzictwo 555 Budownictwo nowego systemu oświatowego . 559 Katastrofa . 565 Reforma . 568 Szkolnictwo mniejszości narodowych . 576 Funkcjonowanie systemu . 582 Oświata pozaszkolna 588 Ocena ogólna 595 Aleksander Wojciechowski PRÓBY INTEGRACJI POLSKIEJ KULTURY PLASTYCZNEJ . 597 Twórczość dwudziestolecia międzywojennego jako kontynuacja programów wcześniejszych 597 Awans środowisk słabiej rozwiniętych . 601 Mecenat państwowy 609 O promocję sztuki polskiej za granicą . 613 Pierwsze dziesięciolecie - stylu narodowego program pierwszy 616 Drugie dziesięciolecie - stylu narodowego program drugi 621 Awangarda . 625 Koloryści . 630 W naszych czasach - dwudziestolecia ciąg dalszy 631 PRZYPISY BIBLIOGRAFICZNE . 637 WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE 649 ŹRÓDŁA ILUSTRACJI . 676