MARIA JACZYNOWSKA HISTORIA STAROŻYTNEGO RZYMU WYDANIE: SZÓSTE PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE WARSZAWA 1986 Część I OKRES RZYMU KRÓLEWSKIEGO I WCZESNEJ REPUBLIKI (do roku 264 p.n.e.) Wiadomości wstępne o źródłach Znajomość epoki zależy przede wszystkim od zasobów źródeł, którymi może dysponować współczesny historyk. Problem ten stawia szczególne trudności badaczowi wczesnych dziejów Rzymu: początków civitas i pierwszej fazy rozwoju republiki. Prawie zupełny brak przekazów pisanych, pochodzących bezpośrednio z tej epoki, powoduje zależność od autorów, których dzieła powstały w kilka wieków po opisywanych, wypadkach i które można wykorzystywać tylko z wielką ostrożnością. Dla tego okresu historii rzymskiej jedynym w pełni wiarygodnym źródłem są zabytki archeologiczne, ale ich interpretacja może także prowadzić do pewnych rozbieżności opinii uczonych, np. w zakresie chronologii bezwzględnej. Jedynymi historykami, których przekazy o tym okresie dziejów dochowały się do naszych czasów są autorzy piszący za rządów cesarza Augusta: Tytus Liwiusz, Dionizjusz z Halikarnasu i Diodor Sycylijski. Nasza znajomość legendarnej historii Rzymu opiera się przede wszystkim na dziele Tytusa Liwiusza (Titus Livius) z Patavium, dzisiejszej Padwy, który żył prawdopodobnie w latach ok. 64 p.n.e. do ok. 12 . lub 13 r. n.e.[ Podane przez pisarza chrześcijańskiego Hieronima (N w. n.e.) daty życia Liwiusza to 59 r, p.n.e. - 17 r. n.e. Przekonywające argumenty na rzecz ich przesunięcia o kilka lat wcześniej przekazał R. Syme, Livy and August, Harvard Studies in Classical Philology, LXIV 1959, s. 27 - 87]. Swoje wielkie dzieło historyczne Liwiusz zaczął pisać już w okresie pryncypatu, tzn. po r. 27 p.n.e. Obejmowało ono 142 księgi od założenia miasta Ab Urbe condita, z których zachowało się w całości 35 ksiąg, a mianowicie: pierwsza dekada (księgi 1-10), obejmująca dzieje najdawniejsze - do roku 293 p.n.e., trzecia, czwarta i połowa piątej dekady (księgi 21- 45), opisujące dzieje lat 218 -168 p.n.e. Liwiusz doprowadził swe dzieło do roku 9 p.n.e., tzn. do śmierci pasierba Augusta, Diuzusa. Z reszty dzieła pozostały tylko skróty i wyciągi (epitomae i periochae), obejmujące księgi 11- 20 oraz 46 -135 i 138 -142. Liwiusz był pisarzem o nastawieniu retorycznym, chodziło mu głównie o efekt artystyczny, wzruszenie czytelnika i oddziaływanie moralne. Dziejów rzymskich właściwie nie badał, tylko je relacjonował w możliwie najpiękniejszy sposób. Ciekawiło go przede wszystkim to, co interesujące i budujące moralnie, nie zaś to, co prawdziwe i ważne historycznie. Pa- triotyzm Liwiusza idzie w kierunku widzenia jedynie przykładów budujących w dziejach Rzymu, szeroko opisuje zwycięstwa i bohaterstwo Rzymian, skrótowo przedstawia klęski. Tam, gdzie nie może klęsk pominąć, tłumaczy je naruszeniem norm obowiązujących społeczeństwo, przede wszystkim przepisów religijnych. Pobożność Liwiusza, a także jego zamiłowanie do opisu wszelkich rzeczy niezwykłych każe mu bezkrytycznie podawać liczne przykłady nadzwyczajnych znaków woli bogów; czyli prodigia. Sympatie polityczne Liwiusza opowiadały się wyraźnie po stronie rządów oligarchii senatorskiej i z tego punktu widzenia przedstawiał on także najdawniejsze dzieje Rzymu. Dobre było w nich to, co służyło wielkości Rzymu i władzy senatu, złe zaś wszystko, co ów autorytet podważało. Sympatyzując w okresie wczesnej młodości z tzw. optymatami (zwolennikami rządów senatu) przeciw tzw. popularom (stronnictwo reform społecznych i politycznych) Liwiusz pisząc swe dzieło w czasach Augusta przenosił wyobrażenia i pojęcia bliskiej sobie przeszłości, tzn. schyłku republiki na epoki znacznie wcześniejsze, np. na okres walk patrycjuszów z plebejuszami. Dzieło Liwiusza cechuje zatem właściwie „ahistoryczność" przedstawienia struktury społecznej, która w jego ujęciu w zasadzie nie zmieniła się od czasów Romulusa do Augusta. Wielką poczytność, popularność i autorytet u wielu pokoleń zawdzięczał Liwiusz przede wszystkim ogromnym walorom literackim swego dzieła, którego czytanie wywołuje podziw każdego miłośnika prozy łacińskiej. Historyk jednak musi spojrzeć na tę spuściznę z maksymalnie wyczulonym krytycyzmem. Stosunek do Liwiusza jest właściwie punktem wyjścia dla oceny wiarogodności rzymskiej tradycji o Rzymie królewskim i początkach republiki. Uznanie jego bodaj względnej wiarogodności to opowiedzenie się za przyjęciem tradycyjnej historii Rzymu łącznie z jej chronologią, odrzucenie zaś Liwiusza jako bazy źródłowe j dla . wczesnych dziejów Rzymu zmusza do szukania zupełnie nowych, niezależnych od historiografii rozwiązań. [Wnikliwą próbę analizy pierwszej dekady dzieła Liwiusza i ich konfrontacji z innego typu źródłami dał ostatnio R. Bloch, Tite-Live et les premiers siecles de Rome, Paris 1985. (Por, recenzję M. Jaczynowskiej, "Eos" 1971, LIX, s. 188 -188). Autor próbuje "rehabilitować" Liwiusza jako historyka, choć podważa jego chronologię. W literaturze polskiej dysponujemy pięcioma tomami przekładu Liwiusza pt. Tytus Liwiusz, Dzieje e Rzymu od założenia miasta. Księgi I - V, przełożył A. Ko- ściółek, wstęp: J. Wolski, opracowanie: M. Brożek, Wrocław 1988 oraz Księgi VI - X, przeł. A. Kościółek, streszczenia ks. XI - XX przeł. M. Brożek, komentarz: J. Wolski, M. Brożek, oprac. M. Brożek, ibidem 1971. Księgi XXI - XXVII przeł. i oprac. M: Brożek, komentarz M. Brożek i J. Wolski, ibidem 1974. Księgi XXVIII-XXXIV przeł. i oprac. M. Brożek, ibidem 1976. Księgi XXXV - XL przeł. i oprac. M. Brożek, komentarz M. Brożek; J. Wolski, ibidem 1981. Por. także Wybór z dziejów Liwiusza, et. przeł. i oprac. W. Strzelecki, wyd. II, Wrocław 1965 ]. Obraz początków Rzymu, dany przez Liwiusza, uzupełnia ją jedynie dwaj autorzy greccy, piszący także w czasach Augusta. Dionizjusz (Dionysjos) z Halikarnasu (80 - 5 r. p.n.e.) napisał dzieło zwane "Archeologią rzymską" lub na podstawie łacińskiego tłumaczenia tytułu "Starożytnościami rzymskimi" (Antiquitates Romanae) w 20 księgach, obejmujących dzieje Rzymu w układzie chronologicznym od czasów legendarnych do wybuchu I wojny punickiej, czyli do 284 r. p.n.e. Z dzieła Dionizjusza pozostało 11 ksiąg (1 -11), doprowadzających historię Rzymu do 422 r. p.n.e., z dalszych ksiąg zachowały się tylko fragmenty i wyciągi. Dionizjusz był z wykształcenia retorem i dbał przede wszystkim o interesujące przedstawienie materiału historycznego, który traktował w sposób bezkrytyczny, wykazujących często nieznajomość prawa rzymskiego i dawniejszych instytucji rzymskich. Dążeniem jego było wykazanie pokrewieństwa Rzymian z Grekami, pogodzenie tych ostatnich z panowaniem rzymskim. Diodor Sycylijski (ok. 80 - 20 r. p.n.e.) napisał historię powszechną w 40 księgach pt. "Biblioteka historyczna", obejmującą dzieje od czasów najdawniejszych do roku 60 p.n.e. Zachowały się księgi I - V oraz XI - XX, opisujące początki Rzymu i dzieje republiki w latach 486 3Ol p.n.e., z innych części pozostały tylko fragmenty. Najwartościowsze z nich dotyczą dziejów Sycylii, w tym historii powstań niewolników sycylijskich. Dzieło Diodora ma charakter całkowicie kompilacyjny, wartość poszczególnych jego partii zależy od źródeł, z jakich korzystał. Opierał się głównie na autorach piszących po grecku, wykorzystał zatem nieco inne tradycje źródłowe niż Liwiusz. Aby móc bodaj w przybliżeniu ocenić wartość trzech wymienionych autorów, trzeba zdać sobie sprawę, z jakich źródeł do wczesnych dziejów Rzymu mogli oni korzystać. Krytyka współczesna wykazała, że opierali się oni bądź na tzw. annalistach starszych, autorach z drugiej połowy III i pierwszej połowy II w. p.n.e. (Diodor Sycylijski), bądź na tzw. annalistach młodszych, piszących w drugiej połowie II w. i pierwsze j połowie I w, p.n.e. (Liwiusz i Dionizjusz z Halikarnasu). Tutaj staje jednak przed nauką zasadnicze pytanie, na jakich źródłach z kolei opierali się annaliści i jaka była ich wartość. Pozostaje sprawą dyskusyjną, czy autorzy ci mogli w jakimś stopniu wykorzystać źródła sprzed 386 r., kiedy to najazd Gallów spowodował pożar znacznej części Rzymu, m. in. budynku Regia, w którym przechowywano archiwum kolegium kapłańskiego pontyfików. Nadzorowali oni kalendarz rzymski ustalając, które dni nadają się do pełnienia czynności urzędowych (dies fasti), a w których wszelka działalność publiczna jest zakazana (dies nefasti). Wydawanie kalendarza dało początek dokumentom rzymskim. Pontyfikowie (pontifices) publikowali również fasti consulares, tzn. listy konsulów, według których w Rzymie republikańskim datowano lata. Inne listy urzędników oraz wykazy tych, którzy odbyli triumf (fasti triumphales) były także sporządzane przez pontyfików. Znany nam dzisiaj wykaz konsulów republikańskich jest odtworzony częściowo na podstawie dzieł historyków, a częściowo na podstawie inskrypcji. Jego wiarogodność dla okresu od 509 do roku 366 budzi jednak poważne wątpliwości i jest przedmiotem różnych kontrowersji w nauce. Fasti consulares w połączeniu z kalendarzem stały się nie tylko podstawą rzymskiej chronologii, ale również zapoczątkowały annalistykę (rocznikarstwo). Przewodniczący kolegium kapłańskiego, pontifex maximus, prowadził zapiski ważniejszych wydarzeń roku, które od 320 r. p.n.e. nabrały charakteru oficjalnego i były umieszczane na tablicach w gmachu Regii. W tym czasie pontifices zaczęli uzupełniać wcześniejsze zapiski, wprowadzając do nich także legendy o Rzymie królewskim, a w 130 r. p.n.e. pontifex maximus, Publius Mucius Scaevola, wydał te przerobione i uzupełnione notatki swoich poprzedników pt. Annales Maximi; stały się one głównym źródłem wykorzystywanym zarówno przez historyków, jak przez, poetów, tworzących własną wizję przeszłości Rzymu. Początki właściwej annalistyki rzymskiej przypadają na koniec III w. p.n.e., otwiera je działalność pisarska byłego konsula i członka kolegium pontyfików, Kwintusa Fabiusza Piktora (Q. Fabius Pictor), który napisał "Roczniki" w języku greckim. Korzystał on z nieopublikowanych jeszcze zapisków pontyfików, a także autorów greckich, którzy (poczynając od Hellanikosa z Lesbos w V w. p.n.e.) zaczęli się interesować dziejami Rzymian. Fabiusz Piktor czerpał wiadomości także z tradycji ustnej, z archiwów prywatnych potężnych rodów - zwłaszcza rodu Fabiuszów, którego był przedstawicielem. Wielu współczesnych badaczy (A. Alfoldi i in.) uważa, że Fabiusz Piktor zafałszował w znacznym stopniu wczesne dzieje Rzymu wyolbrzymiając i gloryfikując znaczenie swego rodu. Inni starsi annaliści pisali również po grecku. Przełom przyniosła dopiero działalność literacka znanego polityka rzymskiego, Marka Porcjusza Katona Starszego (M. Porcius Cato, 234-149 r. p.n.e.), który jako pierwszy zaczął pisać prozą łacińską. Jego "Początki" (Origines) obejmowały dzieje od założenia Rzymu. W przeciwieństwie do innych annalistów, gloryfikatorów wielkich rodów i wielkich jednostek, Kato pisał dzieje ludu rzymskiego (populus Romanus), uwzględnił także historię innych miast italskich - nie tylko Rzymu. To wartościowe historycznie dzieło niestety nie zachowało się, ze spuścizny , Katona pozostał tylko traktat o rolnictwie. Starsi annaliści dość wiernie opisywali bliską im chronologicznie epoką historyczną, do najdawniejszych dziejów wprowadzali oni jednak elementy legendarne, a także wyolbrzymiali rolę Rzymu. Grupa tzw. młodszych annalistów, spośród których najwy- bitniejszymi przedstawicielami byli: Q. Claudius Quadrigarius, Valerius Antias i Licinius Macer (koniec II i pierwsza połowa I w. p.n.e.) starała się przede wszystkim pisać historię interesująco, dramatycznie, upiększając dzieje Rzymu i wyolbrzymiając jego sukcesy. Można sądzić, że wartość historyczna młodszej annalistyki była bardzo nikła, a na niej to przecież oparł się w znacznym stopniu Liwiusz. Z zachowanych do dzisiaj autorów zapewne tyko Diodor Sycylijski wykorzystał szerzej wartościowszą annalistykę starszą, głównie jej przedstawicieli piszących po grecku. Wobec słabości podstaw źródłowych przekazów historyków opisujących wczesne dzieje Rzymu - dla poznania tego okresu trzeba w sposób możliwie najbardziej wnikliwy wykorzystać. inne źródła. Inskrypcje (napisy wykonane na materiale twardym: na kamieniu lub tablicach metalowych) są dla tego okresu bardzo nieliczne i ma ją raczej j symboliczne znaczenie jako pierwsze zabytki piśmiennictwa łacińskiego (lapis niger, fibula z Praeneste). Z omawianego okresu pochodzą wprawdzie dość liczne inskrypcje etruskie, ale pozostają one w większości niezrozumiałe dla nas. Zostały odczytane tylko teksty bilingwiczne (etrusko-greckie, etrusko-łacińskie lub etrusko-fenickie) lub krótkie napisy zawierające same nazwiska, nazwy instytucji itp. Do zabytków piśmiennictwa etruskiego, zrozumiałych dla współczesnych badaczy, przybyła ostatnio znaleziona w 1984 r. ważna grupa trzech złotych napisów z Pyrgi koło Caere (dzisiejszej Cerveteri), pisanych w języku etruskim (2 inskrypcje liczące 16 i 9 wierszy) oraz jedna fenicka (10 wierszy). Inskrypcje z Pyrgi dotyczą , tego samego wydarzenia, tzn. dedykacji dokonanej ok. 500 r. p.n.e. przez władcę Caere dla bogini fenickiej Asztarte. Mówią one jednak innymi słowami o tym samym fakcie, nie są zatem tekstem bilingwicznym. Zabytki numizmatyczne dla dziejów wczesnego Rzymu mają stosunkowo niewielkie znaczenie, mogą tu wchodzić w grę tylko monety greckie (zwłaszcza z kolonii greckich w Italii). Rzym w tym czasie nie bił jeszcze własnej monety. Szczupłość lub mała wiarogodność źródeł pisanych sprawia, że szczególnie ważne dla wczesnych dziejów rzymskich są zabytki archeologiczne. Badania archeologów włoskich i przedstawicieli innych narodów, przeprowadzone na terenie Rzymu i różnych miast Italii (szczególnie dużo zabytków dostarczyły miasta i grobowce etruskie), stanowią podstawę do naukowego ujęcia wczesnych dziejów Italii i państwa rzym- skiego. Badania straty graficznej tzn. różnych warstw historycznych samego miasta Rzymu stały się podstawą do ustalenia chronologii względnej najwcześniejszych dziejów osady nad Tybrem. Datowanie jednak poszczególnych warstw opiera się przede wszystkim na importach greckich, głównie ceramiki korynckiej i protokorynckiej, a także lokalnej typu impasto. Datowanie tej ceramiki jest zależne od chronologii wczesnych etapów kolonizacji greckiej w Italii, których daty są w wielu punktach sporne. Stąd wynikają różnice w ustaleniu chronologii najwcześniejszych dziejów Rzymu mimo oparcia się na tych samych zabytkach archeologicznych. Uzupełnieniem wymienionych wyżej źródeł jest jeszcze możliwość wykorzystania tzw. reliktów językowych, obyczajowych i religijnych. Zwłaszcza dzieje religii rzymskiej dostarczają w tym zakresie największych możliwości, ponieważ przeżytki epok wcześniejszych zachowały się w wierzeniach najdłużej, niektóre obrzędy religijne sięgają zapewne okresu jeszcze przed powstaniem miasta Rzymu (np. Lupercalia, święto związane z tradycją ochrony stad przed wilkami, organizowane przez i specjalne, kolegium, zwane Luperci). Wprowadzając nową chronologię wczesnych dziejów Rzymu archeolog szwedzki, E: Gjerstad, oparł się nie tylko na zabytkach kultury materialnej, ale wykorzystał również w znacznym stopniu badania nad wczesną religią rzymską. W wyniku jednak jednostronności i szczupłości materiałów źródłowych dla początków dziejów rzymskich - nauka nie jest w stanie odpowiedzieć jednoznacznie na szereg zasadniczej wagi pytań; a próby odpowiedzi na te pytania mogą mieć jedynie- charakter hipotezy mniej lub bardziej przekonującej. Znakomite opracowanie wstępnych wiadomości o źródłach do historii Rzymu i o podstawach tzw. nauk pomocniczych historii starożytnej stanowi niedawno wydane Vademecum historyka starożytnej Grecji i Rzymu pod. red. E. Wipszyckiej, t. I Warszawa 1979. 1. Kraj i ludność starożytne j Italii. Rola Etrusków Warunki naturalne Samo położenie geograficzne Rzymu nie tłumaczy w pełni szczególnej roli tego miasta. Pojęcie geograficzne antycznej Italii nie pokrywa się całkowicie ze współczesnymi Włochami. Italia obejmowała tylko właściwy Półwysep Apeniński bez żyznej Niziny Nadpadańskiej, zwanej przez Rzymian Galią Przedalpejską (Gallia Cisalpina). Dzieliła się ona z kolei na dwie części po obu stronach Padu; obszary na jego prawym brzegu nosiły nazwę Gallia Cispsdana, po lewym zaś, bliżej Alp - Gallia Trans- padana, Dopiero pod koniec I w. p.n.e., za czasów Augusta ta część Galii została włączona organizacyjnie do Italii. Italia miała korzystne położenie w środku basenu Morza Śródziemnego, e naturalne przedłużenie stanowiła Sycylia tworząc jakby pomost w kierunku Afryki. Centralne w stosunku do rejonu Morza Śródziemnego położenie Italii predestynowało ją na najważniejszy ośrodek handlowy świata antycznego w okresie rozwoju ekonomicznego zachodnich rejonów tego obszaru. Przeszkodą jednak w osiągnięciu tej pozycji była słabo roz- winięta linia brzegowa, brak na ogół naturalnych portów, często występująca bagnistość wybrzeży. Korzystniej przedstawiało się dla żeglugi wybrzeże zachodnie, zwłaszcza w Kampanii; tutaj Grecy założyli porty Neapol i Puteoli. Sami Rzymianie przez dłuższy okres nie wykazywali zainteresowań morskich. Ich ekspansja w kierunku obszarów przyległych do Morza Śródziemnego zaczęła się dopiero po opanowaniu miast greckich w Italii, tzn. na początku III w. p.n.e. Italia miała na ogół dobre warunki dla rozwoju rolnictwa. Stosunkowo dużą część kraju zajmowały żyzne niziny z glebą częściowo pochodzenia wulkanicznego. Najbogatszą krainą była Kampania tworząca w okresie klasycznym jeden wielki sad, pełen kwiatów i drzew owocowych. Autorzy rzymscy, Warro i Pliniusz Starszy nazywają Kampanię "bogactwem róż" (copia rosae). Nic dziwnego, że ta kraina była od najdawniejszych czasów obiektem pożądań różnych ludów: Greków i Etrusków, Samnitów i Rzymian. Łagodny klimat Italii sprzyjał uprawie rozmaitych kultur rolnych. Wcześnie rozwinęła się tutaj gospodarka zbożowa. Uprawiano zwłaszcza specjalny gatunek zboża italskiego zwanego pszenica płaskurka), które było szczególnie wytrzymałe na różne warunki glebowe i atmosferyczne oraz bardzo wydajne. Później rozpowszechniła się uprawa różnych gatunków pszenicy, bobu i innych roślin strączkowych. Grecy wprowadzili na szeroką skalę sadownictwo: winorośl i oliwkę, rozwinęła się również dobrze uprawa drzew owocowych. W przeciwieństwie do warunków naturalnych korzystnych dla rolnictwa i hodowli, Italia nie posiadała większych bogactw mineralnych, ustępując w tej dziedzinie Grecji i innym krajom w basenie Morza Śródziemnego (Hiszpania). Jedynie w Etrurii i na wyspie Elbie znajdowały się kopaliny metalurgiczne, głównie ruda żelaza. Italia była zmuszona do importu różnych metali. Bogate złoża marmuru i glinki sprzyjały rozwojowi rzeźby i ceramiki. Przyroda dała dogodne warunki naturalne Italii, ale wymagały one usilnej pracy ze strony człowieka. Rozwój italskiego rolnictwa był zależny od stosowania sztucznego nawadniania i osuszania bagien, np. w rejonie południowego Lacjum. Zaniedbanie tych prac powodowało cofanie się gospodarki niektórych krain, co można zaobserwować w okresie panowania Rzymu na przykładzie południa Italii (Apulia, Kalabria, Lukania i Brucjum). Obszary te przeżywały największy rozkwit pod rządami Greków. Warunki geograficzne sprzyjały zwłaszcza rozwojowi rolnictwa i hodowli. Znaczna liczebność ludności Italii powodowała jednak trudności z obdzieleniem ziemią wszystkich jej mieszkańców, a postępujące zróżnicowanie klasowe wyrażało się w nierównomiernym podziale gruntów. Walka o ziemię stała się "nicią przewodnią" historii Rzymu już we wczesnym okresie jego dziejów. Zawód rolnika był zawsze bardzo wysoko ceniony przez Rzymian, co znajdowało szerokie odbicie w ich ideologii i legendach (wzór Rzymianina to agricola bonus - dobry rolnik). Pierwotne ludy Italii Stosunkowo łatwa komunikacja między poszczególnymi krainami w Italii, zwłaszcza w pasie nizin na zachodnim wybrzeżu, sprzyjała utworzeniu większych organizmów politycznych, wyjściu poza formy miasta-państwa. Warunki te ułatwiły także migrację różnych ludów. Toteż Italia w okresie historycznym tworzyła konglomerat rozmaitych plemion, których pierwotną przynależność etniczną, wzajemne związki pokrewieństwa trudno jest odtworzyć. Wiele spraw dotyczących tych ludów pozostaje problemem dyskusyjnym, tym więcej; że tylko niektóre z nich pozostawiły po sobie trwałe ślady w postaci zabytków pisanych (np. Oskowie, Umbrowie, Wolskowie). Pierwotnie zamieszkiwały Italię ludy nieindoeuropejskie, których potomkami byli zapewne Ligurowie, zamieszkujący w VIII w. obszary półoncno-zachodnie (Nizinę Nadpadańską i rejon podalpejski). Indoeuropejczycy pojawili się na Półwyspie Apenińskim w II tysiącleciu p.n.e., główną ich grupę stanowili Italikowie, obok nich spotykamy w Italii także ludy illyryjskie, do nich można zaliczyć Japygów w południowo- wschodniej części Italii (późniejsza Apulia). Starożytni uważali za Illyrów również Wenetów, zamieszkujących w dolnym biegu Padu i w półoncno-wschodnim rejonie podalpejskim, ale współczesne badania lingwistyczne wykazały pokrewieństwo języka weneckiego z archaiczną , łaciną. Wśród właściwych Italików wyróżnia się obecnie na ogół dwie zasadnicze grupy językowe: latyńsko - falijską oraz umbryjsko - sabelską. Ludy tej ostatniej grupy zajęły wschodnią cześć Półwyspu Apenińskiego, najważniejsze z nich to Umbrowie na północnym wschodzie i góralscy Samnici w centrum Apeninów, którzy wykazali największe tendencje ekspansjonistyczne. Bliższymi sąsiadami Latynów byli Sabinowie, Ekwowie i Wolskowie. Kolonizacja grecka, a zwłaszcza ekspansja potężnego ludu Etrusków były przyczyną przegrupowań wśród ludów italskich począwszy od VIII w. p.n.e. Poważne zmiany zaszły także w półoncnej części kraju, w której pojawili się celtyccy Gallowie, przybysze z rejonów naddunajskich i terenów dzisiejszych Czech. W okresie między 450 - 350 r. p.n.e. zajęli oni tereny podalpejskie i Nizinę Nadpadańską, w jej centrum osiedlili się Insubrowie, a także część Emilii i północne Picenum, gdzie zamieszkali Senonowie. Inwazja plemion celtyckich spowodowała zepchnięcie Ligurów na wybrzeże morskie i w góry (Alpes Maritimae), Gallowie całkowicie wyparli z północnych rejonów Etrusków, którzy w okresie największej potęgi zajmowali znaczną część Niziny Nadpadań- skiej i sięgali aż po Alpy - sąsiadując z Retami (Raeti). Tereny nadpadańskie i podalpejskie po na jeździe Celtów otrzymały nazwę Gallia - Cisalpina. W wyniku badań archeologów wyróżniono w Italii w II i I tysiącleciu p.n.e parę kultur archeologicznych, nie jest jednak łatwe powiązanie ich z konkretnymi falami ludów, które osiedlały się na tym terenie. Pojawienie się Indoeuropejczyków w II tysiącleciu p.n.e. wiąże się z cywilizacją brązu. Mieszkańców północnej Italii objęła kultura typu terramare, dla której charakterystyczne są osady na palach, otoczone chroniącymi je rowami. Mieszkańcy tych osad palili zwłoki. Jednoczenie występuje inny typ kultury na obszarze Apeninów, jej przedstawiciele produkowali czarną ceramikę typu impasto z rytymi ozdobami, zmarli byli grzebani w ziemi. Na początku I tysiąclecia p.n.e. pojawiła się na terenie Italii technika żelaza. W tym też czasie następują znaczne przemieszczenia ludów, a także wyraźne zmiany w ich obyczajach. Rozpowszechnia się coraz bardziej zwyczaj palenia zwłok. Ten etap cywilizacji pozostawił szczególnie charakterystyczne ślady w północnej części Italii, zwłaszcza w Emilii; poło żona blisko Bolonii miejscowość Villanova dostarczyła bogatych wykopalisk i dała nazwę całemu okresowi. Przedstawiciele tego typu cywilizacji palili zwłoki, urny wraz z popiołami umieszczali w grobach szybowych. Kultura Villanova objęła także obszar Etrurii i Lacjum, na jego terenie prochy zmarłych chowano w, urnach o kształcie chaty. Na obszarze Italii centralno-wschodniej i południowej zaszły mniejsze zmiany w cywilizacji w tym okresie. Wyda je się, że epoka żelaza stanowi tam kontynuację cywilizacji apenińskiej, utrzymuje się nadal zwyczaj chowania zmarłych w ziemi. Ogół plemion italskich żył jeszcze w ustroju rodowym typu patriarchalnego, kiedy w Italii po jawiły się dwie wysoko rozwinięte cywilizacje, oparte na ustroju niewolniczym. Twórcami ich byli Grecy i Etruskowie. Dzieje kolonizacji greckiej (od VIII w.) są stosunkowo dobrze znane, jakkolwiek daty zakładania poszczególnych miast-państw greckich są dyskusyjne. Najdalej wysuniętą ku północy kolonią grecką była Kyme (Cumae) w Kampanii. Problem pochodzenia Etrusków Początki cywilizacji etruskie j kry ją jeszcze wiele tajemnic. Faktem historycznym jest rozkwit kultury Etrusków w okresie od VIII do T w. p.n.e. i je j wielki wpływ na znaczną część Italii. Najwięcej wątpliwości budzi problem pochodzenia Etrusków, interesowali się nim już starożytni. Pod wpływem uczonych greckich ukształtowały się dwie teorie współczesne na temat pochodzenia Etrusków, a nauka nowożytna dorzuciła jeszcze jedną nową hipotezę. Rozstrzygnięcie tego problemu jest właściwie niemożliwe w świetle znanych nam dotychczas źródeł. Główna trudność wiąże się z bardzo słabą znajomością języka etruskiego, który nie przypomina żadnego ze zbadanych języków. Zachowały się wprawdzie dość liczne zabytki piśmiennictwa Etrusków, pisane w alfabecie wywodzącym się z greckiego, ale zdołano dotychczas zrozumieć tylko nieliczne fragmenty tych przekazów. Nie natrafiono dotąd na większy napis bilingwiczny, który dałby klucz do zrozumienia języka etruskiego, jak niegdyś słynny kamień z Rosetty umożliwił odczytanie hieroglifów egipskich. Zawiodły w pewnym stopniu nadzieje związane z niedawnym odkryciem inskrypcji w Pyrgi koło Caere, które nie są poszukiwanym tekstem bilingwicznym. W nauce utrzymywały się przez dłuższy czas trzy teorie pochodzenia Etrusków, z których dwie pierwsze ma ją także dzisiaj spore grono zwolenników. Pierwsza z tych teorii "wschodnia" opiera się . na autorytecie greckiego historyka Herodota (V w. p.n.e.), który uważał Tyrsenów (Etrusków) za przybyszy z Azji Mniejszej, z Lidii. Migracja morska Lidyjczyków pod wodzą Tyrrhenosa miała nastąpić już w XIII w. p.n.e. Ten pogląd Herodota przyjęła tradycja rzymska, zarówno poeci (Wergiliusz, Horacy, Owidiusz), jak wybitni prozaicy (Tacyt i Seneka, który uważał Azję za ojczyznę Etrusków: Tuscos Asia sibi vindicat). Nauka nowożytna dorzuciła szereg nowych danych do teorii wschodniego pochodzenia Etrusków, utożsamiano z nimi jeden z tzw. ludów morskich, które najechały Egipt na przełomie XIII i XII w., lud ten zwał się Tursza. Znaleziona w 1885 r. stella z wyspy Lemnos na Morzu Egejskim dostarczyła ciekawej inskrypcji, którą datuje się na ok. 700 r. p.n.e. Jest ona napisana w języku bardzo zbliżonym do etruskiego. Zwolennicy wschodniego pochodzenia Etrusków (Ducati, Homo, Piganio1, a także z pewnymi modyfikacjami R. Bloch) podkreślają ponadto wybitnie wschodni charakter ich kultury; co znajduje wyraz np. w religii etruskiej, uznanej za religię objawioną, w której ogromną rolę odgrywały przepowiednie. . Druga teoria broni autochtonizmu Etrusków w ślad za Dionizjuszem z Halikarnasu, autorem greckim z I w. p.n.e. Wykazał on, że cywilizacja i język etruski nie mają nic wspólnego z Lidią. Etruskowie mieliby być starą ludnością Italii, która zachowała szereg cech pierwotnej kultury śródziemnomorskiej i przeżyła swoje "przebudzenie" po ustabilizowaniu się różnych fal Indoeuropejczyków. Zwolennicy teorii autochtonizmu uważają, że cechy orientalne kultury etruskiej można wytłumaczyć wpływami zewnętrznymi - podobnie jak wpływy greckie, które w znacznym stopniu ukształtowały cywilizację Etrusków. Teorii rodzimego pochodzenia Etrusków bronią współcześnie uczeni włoscy (wcześniej Trombetti, obecnie z pewnymi modyfikacjami Pallottino), a także Last, Altheim i Heurgon. Trzecia teoria pochodzenia Etrusków z rejonu Alp powstała w XIX w. Zwrócono uwagę na bliskość nazw Rasenna i Raeti, i wysunięto teorię o przybyciu Etrusków z obszaru Alp Retyckich: Zwolennikami tej teorii byli zwłaszcza uczeni niemieccy: Niebuhr, Mommsen i Helbig. Współcześnie teoria o przybyciu Etrusków zza Alp nie znajduje już zwolenników. Najnowsze badania naukowe zwracają uwagę na pewne uproszczenie problemu pochodzenia Etrusków. Uważano na przykład, że Etruskowie przybyli do, Italii już jako historycznie ukształtowany lud. Badacze współcześni wysuwają tezę, że ostateczne ukształtowanie się grupy etnicznej Etrusków było procesem długotrwałym i nastąpiło w Italii w wyniku zmieszania się różnych elementów językowych, politycznych i kulturalnych. R. Bloch uważa, że na to ukształtowanie musiało się złożyć przybycie jakiejś grupy ze Wschodu, M. Pa1lottino i J. Heur- gon sądzą natomiast, że rdzeniem Etrusków była ludność autochtoniczna . Znaczenie polityczne Etrusków i ich ustrój Potęga polityczna Etrusków przypada na okres od połowy VII w. do początku V w, p.n.e. W tym czasie opanowali oni całą północną Italię sięgając aż po Alpy, zajęli Italią środkową wraz z Lacjum i Rzymem oraz Kampanię, gdzie ośrodkiem ich panowania stała się Kapua. Etruskowie mieli silną flotę i byli potęgą morską, Ich tendencje ekspansjonistyczne, dążenie do rozszerzenia handlu i wpływów na morzu doprowadziły do starcia z Grekami, osiadłymi w Italii i na Sycylii, a także z potężną kolonią grecką w południowe j Galii, Massalią. W walce z Grekami sojusznikiem Etrusków stali się Kartagińczycy, centrum ich potężnego państwa było w Afryce, ale kolonie fenickie sięgały do wybrzeży Hiszpanii (Gades nad Cieśniną Gibraltarską, zwaną przez Fenicjan słupami Melkarta, a przez Greków, słupami Heraklesa), objęły Korsykę, Sardynię i zachodnią Sycylię. Około roku 535 p.n.e. połączone floty: etruska i kartagińska pokonały Greków pod Alalią u wybrzeży Korsyki. Był to szczytowy okres potęgi etruskiej. Na początku V w. nastąpiła jednak zasadnicza zmiana w sytuacji na morzu: w 480 r. p.n.e. Grecy italscy i sycylijscy, zgrupowani wokół tyrana Syrakuz, Hierona I, odnoszą walne zwycięstwo w walce z Kartagińczykami pod Himerą. Wkrótce potem, w roku 474 p.n.e. dochodzi do decydującego starcia między Etruskami a Grekami w bitwie morskiej koło Kyme (Cumae) u wybrzeży Kampanii. Flota etruska ponosi ciężką klęskę, panowanie Etrusków nad Lacjum i Kampanią jest zagrożone. Około 445 r. Etruskowie tracą panowanie nad Kampanią, którą zajmują (wraz z Kapuą) bitne plemiona samnickie. Jednocześnie załamuje się pozycja Etrusków na północy na Nizinie Nadpadańską wkraczają plemiona celtyckie. Najdłużej stawiała opór etruska twierdza Felsina, ale i ona została zmuszona do kapitulacji (ok. 350 r.), na jej miejscu powstała celtycka Bononia (Bolonia). W IV w. Etruskowie byli zmuszeni do pro- wadzenia walki defensywnej w całej Italii, coraz dalej idących ustępstw wobec podległego im niegdyś Rzymu. W roku 396 zostały zdobyte i zburzone Weje (Veii), z którymi Rzymianie prowadzili przez wiele lat za ciekłe walki, w 308 r. miasto Tarquinii, uważane za święty ośrodek Etrusków, utraciło część swego terytorium na rzecz Rzymu, a większość miast-państw etruskich musiała w tym czasie przy jąć status rzymskich "sojuszników" (socii). W roku 264 Rzymianie zdobyli ostatni ośrodek oporu w Etrurii, miasto Volsinii, będące centrum kultowym federacji etruskiej. Nastąpił w ten sposób koniec znaczenia politycznego Etrusków, ale ich oryginalna kultura odgrywała jeszcze poważną rolę w Italii aż do końca I w. p.n.e. Etruskowie nigdy nie stworzyli jednolitego państwa, ich terytorium składało się z miast-państw, na czele których stali królowie (lucumones). Dwanaście najpotężniejszych miast etruskich utworzyło dość luźny związek polityczny, który prowadził wspólną politykę zagraniczną. Do federacji tej należały: Volaterrae, Arretium, Cortona, Perusia, Clusium; Ru- sellae, Vetulonia, Volsinii, Volci, Tarquinii, Caere i Veii. Według tradycji etruskiej każdy z dwunastu królów etruskich miał do swej dyspozycji liktora niosącego pęki rózeg z zatkniętymi toporami, tzw. fasces. W czasie wojny, kiedy władza skupiała się w ręku jednego króla-wodza, towarzyszyło mu dwunastu liktorów z rózgami. W Vetulonii znaleziono w grobie z VII w. p.n.e. najstarszy przykład tego rodzaju , fasces jako ex-voto żelazne, różniły się one od fasces rzymskich tym, że zatknięty w rózgi topór miał dwa ostrza. Lukumon (lucumo), król etruski, wyróżniał się od swych poddanych także wspaniałym strojem i oznakami władzy. Składały się nań purpurowa tunika. haftowana w złote palmy, purpurowy płaszcz zdobiony złotymi gwiazdami, złoty wieniec i berło z orłem na szczycie. Taki strój nosili później rzymscy wodzowie odbywający triumf. Lukumon zasiadał na "tronie" a właściwie na składanym taborecie, ozdobionym płytkami z kości słoniowej. Był to pierwowzór rzymskiego krzesła kurulnego (sella curulis). Na przełomie VI i V w. zaszły istotne zmiany ustrojowe w miastach etruskich. Władza królewska ustąpiła miejsca republice arystokratycznej, na której czele stało kolegium najwyższych urzędników, Inskrypcje etruskie określają ich mianem zilath, co Rzymianie tłumaczyli jako praetor. Można wyróżnić kilka stopni w hierarchii urzędników -etruskich, różne rodzaje funkcji zilath. Dwanaście miast-państw etruskich wybierało naczelnego urzędnika-wodza, który nosił miano zilath mechl rasy nal - według Rzymian był to praetor Etruriae. Społeczeństwo etruskie było wyraźnie zróżnicowane klasowo, dzieliło się na dwie podstawowe grupy: klasę panów i klasę służebną, którą tworzyli zarówno właściwi niewolnicy, jak i ludność zależna. Arystokraci etruscy mieli licznych niewolników pracujących w domu (pierwowzór rzymskiej familia urbana), wśród których znajdowali się np. muzykanci, tancerze i tancerki, czasem także aktorzy. Życie i praca tych niewolnych domowników były nastawione na zaspokojenie najbardziej luksusowych potrzeb ich właścicieli. Zupełnie inaczej przedstawiała się sytuacja wieśniaków, którzy pracowali w wielkich majątkach. Dionizjusz z Halikarnasu określa ich jako penestes (zależna ludność rolnicza Tessalii, zbliżona położeniem do spartańskich helotów). Niektórzy historycy wyciągali z tego porównania `wniosek, że wieśniacy etruscy byli to autochtoni, podbici przez przybyszów-panów, zmuszeni - w zamian za gwarancję bezpieczeństwa - uprawiać ziemię właścicieli mieszkających w miastach . oraz służyć w wojsku. Jakkolwiek trudno jest ściślej określić położenie prawne i sytuację ekonomiczną wieśniaków etruskich - warto zwrócić uwagę na fakt, że w czasach rzymskich Etruria była typowym krajem, wielkie j własności ziemskiej, która zatrudniała bardzo wielu niewolników. Etruskowie znali także instytucję wyzwoleńców. W ten sposób zapewne należałoby interpretować termin 1autni. Rzymianie w I w. p.n.e. tłumaczyli lautni jako liberti (wyzwoleńcy), zdaniem jednak J. Heurgona pojęcie lautni ma nieco inne, bardziej skomplikowane znaczenie społeczne. Są oni w każdym razie członkami etruskiej fami1ia, Heurgon widzi w nich element przejściowy między instytucją niewolnictwa i klienteli. Wielu lautni było pochodzenia greckiego lub celtyckiego. Grupa ta mogła zawierać związki małżeńskie, prochy zmarłych lautni spoczywały nieraz w luksusowych urnach. Wyższą pozycję społeczną niż lautni mieli etera, którzy zajmowali w, grobie rodzinnym stosunkowo zaszczytne miejsce. Ci etera, znani nam głównie dzięki inskrypcjom z Perusii (Perugia), tworzyli warstwę uprzywilejowaną, ale zależną: Był to rodzaj klienteli, której podlegali zapewne cudzoziemcy przyjęci do familii na zasadzie prawa gościnności (hospitium). Etera nie ma ścisłego odpowiednika łacińskiego, ich położenie w pewnym stopniu oddają takie słowa łacińskie, jak hospes (gość), cliens i peregrinus (cudzoziemiec). Opiekę nad etera roztaczał specjalny urzędnik, znany z Tarquinii, był to zilath eterau (jego rzymskim odpowiednikiem był w pewnym stopniu praetor peregrinus). W źródłach etruskich spotykamy także określenie lautneteri, byli to prawdopodobnie lautni podniesieni do wyższej społecznie pozycji etera. Osiągnięcia gospodarki etruskiej Etruskowie osiągnęli wysoki poziom życia gospodarczego, górując. nad innymi ludami Italii w dziedzinie rolnictwa i rzemiosła. Znaczna część Etrurii właściwej (dzisiejsza Toskania) była krainą bardzo urodzajną, gdzie doskonale udawała się zarówno gospodarka rolna, jak sadownicza, w szczególności winnice. Etruria nadmorska miała w czasach rzymskich opinię terenów niezdrowych, malarycznych, na ich opustoszenie zwracał np. uwagę trybun ludowy roku 133 p.n.e., Tyberiusz Grakchus. Wydaje się jednak, że w epoce potęgi Etrusków obszar ten (np. okolice Wejów i Caere) był znacznie lepiej zagospodarowany i zdrowszy niż w okresie rzymskim, dzięki licznym i skomplikowanym pracom melioracyjnym, w tej dziedzinie inżynierowie etruscy osiągnęli wysoki poziom umiejętności. Odprowadzanie wód stojących lub zakażonych licznymi kanałami i ich rozgałęzieniami umożliwiło uprawę obszarów nadmorskich Etrurii i znacznie podniosło warunki zdrowotne położonych tam miast. W okresie panowania Etrusków wykształciła się już w pełni własność prywatna ziemi, którą sankcjonowały różne surowe przepisy religijne, zdecydowaną przewagę miały wielkie majątki ziemskie. Etruskowie osiągnęli stosunkowo wysoki poziom techniki w rolnictwie, a także zajmowali się jego teorią. Szczególnie rozwinięte było u nich miernictwo gruntów. Etruskowie górowali znacznie nad Italikami w zakresie produkcji i umiejętności rzemieślniczych. Zasadniczym budulcem - wobec braku większych złóż szlachetnego kamienia było przede wszystkim drzewo, z którego budowano okręty, domy mieszkalne, a także świątynie. Głównym bogactwem Etrurii były złoża miedzi i żelaza, zwłaszcza na wyspie Elbie. Etruskowie stali się przede wszystkim mistrzami wytapiania i obróbki brązu, wyrabiane przez nich narzędzia brązowe i przedmioty arty- styczne znajdowały szeroki zbyt w całej Italii. W oczach ogółu Italików Etruskowie uchodzili również za mistrzów w zakładaniu i budowie miast. Jakkolwiek w dziedzinie. urbanistyki zaczerpnęli oni dużo od Greków, niewątpliwie jednak miasta etruskie mają wiele cech oryginalnych. Na uwagę zasługuje zwłaszcza rytuał zakładania miasta, przyjęty później przez Rzymian tzw. Etruscus ritus. Przy zakładaniu miasta obowiązywały ścisłe przepisy re1igijne: po odbyciu wróżb z lotów ptaków augur wyznaczał miejsce na przyszłe miasto kierując ku słońcu przyrząd zwany groma, według jego wskazówek wytyczał kierunek głównej ulicy decumanus ze wschodu na zachód i prostopadłej do niej, zwanej cardo, z północy na południe. Na przecięciu tych osi miało się znajdować forum (rynek), stanowiące centrum gospodarcze i polityczne miasta. Założyciel dokonywał rytualnego zaorania granicy miasta - posługując się lemieszem z brązu, wokół "bruzdy pierwotnej" wytyczał i poświęcał przestrzeń zwaną pomerium, na której nie wolno było od wewnątrz budować a od zewnątrz orać. Wewnątrz tego "muru" powstawał system ulic równoległych do decumanus i cardo, tworzący regularną szachownicę. Tak wyglądało idealne miasto etruskie, w praktyce charakter terenu w Etrurii, przeważnie pagórkowaty, zmuszał Etrusków do odstępstwa od rygorystycznego przestrzegania tych zasad. Odkryte jednak niedawno w Marzabotto, w pobliżu Bolonii, miasto etruskie, zniszczone przez Gallów w IV w, p.n.e., stanowi przykład miasta zbudowanego ściśle Etrusco ritu. Główne ulice były tam 15 m szerokie i miały urządzenia kanalizacyjne do odprowadzania wody deszczowej. Równolegle do decumanus maximus wytyczone były dwa inne decumani, nieco węższe (po 12 m), przecinały je z kolei uliczki o szerokości 5 m, równoległe do cardo. W rezultacie Marzabotto stanowiło idealną szachownicę ulic tworzących regularny prostokąt. W starych miastach etruskich nie można się doszukać śladów tak planowej zabudowy. Charakterystyczną ich cechą stały i się w IV w. potężne warowne mury. Miasta etruskie, budowane często na terenie z natury obronnym, obywały się dość długo bez fortyfikacji. W okresie jednak zagrożenia ze strony Gallów zaczęto budować mury z ogromnych bloków kamiennych, obwód ich sięgał dziesięciu kilometrów w Tarquinii, dziewięciu w Volaterrae. Obszary zajęte przez miasto były duże: 150 ha obejmowało Caere, a 135 Tarquinii. Trudniej obliczyć przybliżoną liczbę mieszkańców tych miast. Badania przeprowadzone na podstawie liczby grobów koło Caere pozwalają sądzić, że ludność tego miasta liczyła ok. 25 tys.mieszkańców. Kultura etruska Największy wpływ na ogół mieszkańców Italii wywarli Etruskowie w dziedzinie kultury; którą pozostała żywotna również po utracie niepodległości na rzecz Rzymu. Kultura etruska była wybitnie oryginalna pomimo silnych wpływów greckich i wschodnich. Poznajemy ją głównie dzięki wykopaliskom grobowym, etruscy lukumonowie i arystokraci bu- dowali bowiem grobowce-kurhany usypane z ziemi (tumulusy), które zdobiono malowidłami, rzeźbami i wyposażono w najważniejsze sprzęty. Grobowce te stanowią również główne źródło poznania religii; etruskiej; która miała wiele cech bardzo oryginalnych. Etruskowie uważali ją za religię objawioną bądź przez proroka Tagesa, bądź przez nimfę Vegoię. W politeistycznym systemie wierzeń etruskich główną rolę odgrywała trójca bogów nieba: Tinia; Uni i Menrwa, która posłużyła za wzór trójcy kapitolińskiej (Jowisz, Junona i Minerwa). Obok niej czczona była także triada chtoniczna - bóstw panujących nad podziemnym państwem . zmarłych. Wyobrażenia o życiu pozagrobowym były szeroko rozwinięte u Etrusków i miały zdecydowanie ponury charakter. W grobowcach etruskich spotyka się czasem postacie strasznych demonów śmierci i mąk piekielnych, najgroźniejsze z nich to Charun i Tuchulcha. Religia etruska stosunkowo wcześnie zaczęła podlegać wpływom obcym, zwłaszcza greckim. Etruskowie przyjmowali od Greków nowe bóstwa (np. Herkle = grecki Herakles) lub hellenizowali swych dawnych bogów, tak np. Tinia przyjął pewne cechy od Zeusa. Ostatnio odkryte źródła rzucają nowe światło na wpływy fenickie na terenie etruskim. Omówione we wstępie trzy tabliczki z Pyrgi dotyczą dedykacji dokonanej ok. 500 r. p.n.e: przez władcę Caere imieniem Thefarie Velianas dla bogini fenickiej Asztarte. Z tekstu inskrypcji fenickiej wynika, że Asztarte miała swój ośrodek kultu (prawdopodobnie świątynię) w Caere, które uchodziło dotychczas za miasto etruskie silnie zhellenizowane. Najwięcej oryginalnych cech religii etruskiej odnaleźć można w bardzo rozwiniętym systemie przepowiedni i interpretacji znaków wróżebnych. Świątynie etruskie wznoszono na wysokim miejscu z szerokim przedsionkiem, zwróconym w kierunku wschodnim, z którego można było dobrze obserwować niebo. Za szczególnie wróżebne uchodziły pioruny. Interpretowano ich znaczenie w zależności od rejonu nieba, na którym ukazała się błyskawica i miejsca. uderzenia pioruna na ziemi, ważny był kształt i barwa błyskawicy, a także data wydarzenia. Etruskowie wyróżniali 11 rodzajów piorunów, które podlegały władzy dziewięciu bóstw. Najważniejszy bóg nieba, Tinia, miał do swej dyspozycji trzy rodzaje piorunów. Jeszcze bardziej rozwinęły się u Etrusków wróżby z wnętrzności zwierząt ofiarnych (haruspicia). Znaleziony w Piacenzy model wątroby ofiarnej z III w. p.n.e. dostarczył wielu cennych wiadomości o sposobie dokonywania tych wróżb. Model wątroby, na którym wyróżniono 16 rejonów nieba i 40 pól odpowiadających wpływom 40 bogów, porównywano z wątrobą ofiarnego zwierzęcia i na tej podstawie ustalano bardzo szczegółowe przepowiednie. W tym systemie wróżb widać wyraźnie wpływy wschodnie: znaleziono terakotowe modele wątrób wróżebnych w państwie Mari w północnej Mezopotamii i w państwie Hetytów. Rzymianie przyjęli od Etrusków przepowiednie na podstawie interpretacji wnętrzności zwierząt ofiarnych, dokonywali ich specjalni kapłani haruspices. Tajemne nauki Etrusków, określane mianem Etrusca disciplina., cieszyły się wielkim poważaniem u Rzymian 'jeszcze w okresie cesarstwa, czego dowodzą rozporządzenia cesarza Klaudiusza z 47 r. n.e., nakazujące wznowienie kształcenia młodych arystokratów etruskich w zakresie tych "nauk". Sztuka etruska pozostawiła wiele znakomitych dzieł wyróż- niających się oryginalnością, subtelnością przedstawienia postaci ludzkich i zwierzęcych oraz pięknem barw. Czołowe osiągnięcia artystów etruskich przypadają na wiek VI p.n.e. Świątynie były budowane z drzewa, co tłumaczy stosunkowo ciężkie proporcje tych budowli. Zdobiono je licznymi posągami z terakoty, tzn. wypalanej gliny, umieszczanymi także na dachach budowli sakralnych. W dziedzinie rzeźby stali się Etruskowie mistrzami najwyższe j miary. Posągi ich zadziwia ją znakomitym uchwyceniem scen w ruchu (np: postacie tancerzy i tancerek), żywością i realizmem. W VI w. sławny był w całej Italii etruski rzeźbiarz Wulka z Wejów, jemu to powierzył król Tarkwiniusz wykonanie posągów dla świątyni Jowisza na rzymskim Kapitolu. Etruskowie słynęli również z artystycznych wyrobów z brązu, rozwinęli rzeźbę portretową oraz wyrabiali drobne figurki i przedmioty z brązu lub terakoty. Zarówno duże postacie mężczyzn i kobiet na sarkofagach, jak i drobne posążki cechuje realizm, doskonała zdolność podpatrzenia życia, skłonność do przedstawiania także cech ujemnych odtwarzanych postaci, co charakteryzuje zwłaszcza późniejszą sztukę etruską (np. słynna rzeźba sarkofagowa otyłego arystokraty etruskiego z II w. p.n.e.). W sztuce etruskiej często odtwarzane są postacie kobiece - same lub w towarzystwie mężczyzny, np. pary małżeńskie na sarkofagach. Kobiety przedstawiane są w scenach obrazujących uczty,. na których leżą obok mężczyzn (obyczaj ten uważany był przez Rzymian za "niemoralny"), a także w scenach różnych zabaw i rozrywek. Wiele danych że sztuki potwierdza informacje źródeł literackich o wysokiej pozycji społecznej kobiety etruskiej. Jej rola przypomina raczej sytuację kobiety w kulturze egejskiej na Krecie niż tę, jaka przypadła kobietom w społeczeństwie klasycznym greckim i rzymskim. Etruskowie w swej sztuce chętnie odtwarzali piękno przyrody, co znajduje wyraz zwłaszcza w malarstwie, często przedstawiali również postacie zwierząt. Ich dziełem są słynne posągi wilczycy oraz późniejsze chronologicznie fantastyczne chimery. Malarstwo etruskie znane nam jest dzięki doskonale zachowanym zabytkom w grobowcach. Etruskowie starali się na nich wyobrazić wszystko to, co zmarły lubił za życia, a więc np. obrazy polowań, uczt, tańców itp. Przedstawiano różne sceny związane ze sobą tematycznie, obrazy etruskie cechuje ponadto oryginalne operowanie zestawami kolorów. Sztuka etruska, wywarła przemożny wpływ na niżej stojące cywilizacyjnie plemiona Italików. Przyjęły one od Etrusków nie tylko ich kulturę, ale także za ich pośrednictwem przyswoiły sobie pierwsze elementy kultury greckiej. Trwałość wpływów politycznych i cywilizacyjnych Etrusków można obserwować na przykładzie dziejów Rzymu, który zawdzięczał im znacznie więcej niż skłonni byli przyznać sami Rzymianie. 2. Początki miasta-państwa Rzymu Powstanie Rzymu według tradycji Problem powstania rzymskiej civitas, miasta-państwa, jest jednym z najbardziej dyskutowanych w nauce. Ostatnie lata przyniosły szczególne ożywienie na tym niezwykle trudnym odcinku badań. Wysiłek uczonych z różnych narodów, zwłaszcza na polu archeologii i interpretacji historycznej jej zabytków, wniósł wiele nowego cennego materiału i skłaniał do zmiany dotychczasowych wyobrażeń szczególnie jeśli chodzi o chrono- logię wczesnej historii Rzymu. Sami Rzymianie opierali swoje wyobrażenia o początkach "wiecznego miasta" na literackich wersjach tradycji, utrwalonej w czasach Augusta w pracach historycznych Liwiusza i Dionizjusza z Halikarnasu oraz w dziełach poetyckich, wśród których szczególną rolę odegrała Eneida Wergiliusza, Autorzy rzymscy starali się odtworzyć najdawniejsze dzieje swego państwa z najdrobniejszymi szczegółami, dążeniem ich było także ścisłe określenie daty założenia miasta. Starożytni czynili różne próby zestawienia chronologii rzymskiej z grecką, opartą na olimpiadach. Trudność sprawiało zwłaszcza obliczenie okresu między legendarnym przybyciem Eneasza po upadku Troi (1180 r. p.n.e.), a założeniem Rzymu. Według wersji Wergiliusza Rzym został założony w roku 848 p.n.e., Timajos ustalił tę datę na 814 r. p.n.e. uważając, że jednocześnie powstały Rzym i Kartagina. Fabiusz Piktor ; proponował rok 748, tę chronologię przyjął Dionizjusz z Halikarnasu, Cincius Alimentus sądził, że Rzym powstał w roku ?29/728 p.n.e. Zaproponowana przez M. Terencjusza Warrona (I w. p.n.e.) data założenia Rzymu - 754/3 r. p.n.e. (trzeci rok VI Olimpiady) została przyjęta przez większość historyków rzymskich epoki cesarstwa. Na nie j oparł chronologię Liwiusz w Ab Urbe condita i w ten sposób przeliczano później lata liczone od założenia miasta. Trzeba tu jednak dodać, że data warrońska nie jest oparta na jakiejkolwiek podstawie dokumentalnej, a jedynie wyspekulowana. Punktem wyjścia tych obliczeń było przyjęcie jako pewnej daty początków republiki rzymskiej. Annaliści rzymscy zakładali, że okres królewski trwał 244 lub 245 lat, co odpowiada 7 generacjom po 35 lat każdda. Ponieważ Fabiusz Piktor przyjął jako datę ustanowienia republiki rok 504, założenie Rzymu przez Romulusa wypadałoby na rok 748, Warro zakładając, że republika powstała w 509/508 r. przyjął jako datę początków Rzymu rok 754/753. Jaki obraz początków Rzymu utrwaliła annalistyka rzymska? Starała się ona powiązać pradzieje miasta z wojną trojańską. Bohater trojański Eneasz miał przybyć na teren Italii po upadku Troi, wyruszył on ze swym ojcem Anchizesem który zmarł w drodze. Eneasz osiadł w Lacjum, gdzie poślubił córkę miejscowego władcy, króla Latynusa, Lawinię. Założył następnie własne miasto-państwo, które nazwał od imienia swej żony - Lavinium. Potomkowie Eneasza mieli panować w nowo założonym w Górach Albańskich mieście A1ba Longa : jeden z nich, król Numitor, został usunięty z tronu przez swego brata Amuliusza. Aby uniknąć zemsty ze strony dzieci lub wnuków Numitora, Amuliusz kazał stracić jego syna, a córkę Reę Sylwię oddał na służbę bogini Weście, której kapłanki musiały składać śluby czystości. Pomimo to Rea Sylwia urodziła bliźnięta, dwóch chłopców: Romu1usa i Remusa. Twierdziła, że ojcem ich jest bóg Mars. Król Amuliusz, chcąc się pozbyć tych dzieci kazał je wrzucić do Tybru. Bliźnięta jednak zostały cudownie ocalone, fala wyrzuciła je na brzeg; a wykarmiła je wilczyca w grocie Luperkal na zboczach wzgórza Palatynu. Wychował Romulusa i Remusa pastuch królewski. Gdy dorośli i dowiedzieli się o swym pochodzeniu, ukarali surowo Amuliusza i przywrócili tron w Alba Longa swemu dziadkowi, Numitorowi. Sami młodzieńcy postanowili założyć nowe miasto w miejscu swego cudownego ocalenia, zasięgając najpierw rady bogów w oparciu o przepowiednie z lotu ptaków. Remusowi ukazało się sześć sępów, ale Romulusowi - dwanaście. Romulus wytyczył nowe miasto Rzym (Roma) przyjmując za ośrodek wzgórze Pa1atyn, a następnie zaorał Etrusco ritu - jak wynika z opisu Liwiusza - granicę wokół miasta. Gdy Remus ośmielił się przekroczyć zaoraną bruzdę graniczną, Romulus zabił go. Odtąd .panował jako pierwszy król Rzymu (753 - 715). Legenda mówi następnie o zorganizowaniu państwa przez Romulusa i podstępnym porwaniu Sabinek, tj. kobiet z sąsiedniego plemienia Sabinów, które stały się żonami Rzymian. W wyniku pokojowego uregulowania sporu z Sabinami miał Romulus rządzić w Rzymie wspólnie z sabińskim królem Tytusem Tacjuszem (Titus Tatius). Jedna z wersji tradycji rzymskiej głosiła, że Romulus wzięty żywcem do nieba stał się następnie bogiem. Następcą Romulusa na tronie rzymskim miał być Sabińczyk Numa Pompi1iusz (715 - 673), który prowadził, politykę pokojową. Tradycja rzymska uważała go za prawodawcę w sprawach religijnych, twórcę kolegiów kapłańskich, ,a także kolegiów rzemieślniczych. Trzecim królem rzymskim był Tu1lus Hosti1iusz (673 - 642), który cieszył się sławą wielkiego wojownika, zdobywcy dawnej "stolicy" Lacjum - Alba Longa. Następnie miał panować Ankus Marcjusz (Ancus Marcius 642 - 617), tradycja przypisu je mu budowę pierwszego mostu na Tybrze i założenie u ujścia rzeki portu Ostii. Spośród siedmiu królów rzymskich trzej ostatni byli związani z etruską dynastią Tarkwiniuszy; rządy etruskie miał zapoczątkować przybysz z Tarquinii, Tarkwiniusz Starszy (Tarquinius Priscus 616 - 579), drogę do tronu w Rzymie utorowała mu ambitna żona Tanaquil. Jako król (rex - odpowiednik etruskiego lucumo) przeprowadził on szereg prac budowlanych w Rzymie. Osuszył forum przeprowadzając kanał od- wadniający (cloaca ma.xima), zbudował cyrk, gdzie wprowadził igrzyska i wyścigi na wzór etruski, zapoczątkował budowę świątyni Jowisza na Kapitolu. Następcą Tarkwiniusza Starszego był jego zięć, Serwiusz Tulliusz (Servius Tullius 578 - 535). Odnośnie do jego pochodzenia starożytni wysuwali wiele wątpliwości - według jednej wersji miał on być synem niewolnicy. Tradycja etruska, którą znał jeszcze cesarz Klau- diusz, utożsamiała Serwiusza Tulliusza z etruskim Mastarną. Król ten miał przeprowadzić w państwie rzymskim wiele zasadniczej wagi reform,a także otoczyć miasto murem (tzw. mur serwiański). Serwiusz Tulliusz zginął zamordowany przez męża swej córki Tullii, który był synem Tarkwiniusza Starszego. Tym zdradzieckim zięciem był Tarkwiniusz Pyszny (Tarquinius Superbus 534 - 510). W przeciwieństwie do swych dobrych poprzedników etruskiego pochodzenia uchodził on za tyrana, który wzbudził powszechną nienawiść w Rzymie. Okrucieństwa Tarkwiniusza, zgwałcenie Rzymianki Lukrecji przez jego syna, a następnie jej samobójcza śmierć miały wywołać powstanie, na czele którego stanął Lucjusz Juniusz Brutus (L. Iunius Brutus). Powstanie to zakończyło się wypędzeniem Tarkwiniusza, obaleniem władzy królewskiej i panowania etruskiego w Rzymie. Już po ustanowieniu republiki (509 r. p.n.e.) mieli Rzymianie poświęcić wspaniałą świątynię Jowisza na Kapitolu. Taki obraz dziejów monarchii w Rzymie podaje tradycja. Przed omówieniem problemu historyczności pewnych elementów tej rzymskiej wizji własnej przeszłości należy zwrócić uwagę, kiedy i w jaki sposób narastały różne warstwy legend. Badacze nowożytni uważali przez dłuższy czas, że legenda o Eneaszu przeniknęła do Rzymu późno - od Greków w III - II w. p.n.e. Znaleziska archeologiczne każą jednak przesunąć tę datę o trzy wieki wstecz i uznać zasadniczą rolę Etrusków, jako pośredników w przeniesieniu trojańskiego mitu do Rzymu. Wśród wykopalisk w Wejach znaleziono posążek z terakoty przedstawiający Eneasza, niosącego na plecach ojca Anchizesa. Odkryto także inne etruskie wyobrażenia Eneasza, wszystkie pochodzące z VI w. p.n.e. Brak jednak dotychczas wiarogodnych danych wskazujących na okres recepcji kultu Eneasza w samym Rzymie. O ile pierwsza część opowieści o pradziejach Rzymu (historia Eneasza) ma charakter wyłącznie legendarny, o tyle druga jej partia - dzieje Rzymu od założenia miasta do końca okresu królewskiego - musi być poddana wnikliwej analizie historycznej. Współcześni historycy choć są skłonni na ogół uznać historyczność sześciu królów od Numy Pompiliusza poczynając, a zwłaszcza trzech władców etruskich, to jednak postać założyciela Rzymu, Romulusa, ma charakter wyłącznie legendarny. Sama opowieść o bliźniętach wychowanych przez wilczycę powstała stosunkowo późno - najwcześniej w IV w. p.n.e. W roku 296 Ogulniusze mieli postawić na Luperkalu w Rzymie posąg wilczycy z bliźniętami. Powiązano w ten sposób legendę z Palatynem i jego miejscem kultowym, Luperkalem, gdzie Luperci (kapłani-wilcy) obchodzili corocznie stare obrzędy religijne pasterskie, zwane Luperkalia, związane z ochroną stad przed wilkami. Nazwa Luperkal została wytłumaczona jako wywodząca się od wilczycy (lupa), która w tym miejscu miała wyratować bliźnięta, skazane na zatonięcie w Tybrze. Historycy starali się jednak znaleźć jakieś racjonalne jądro w legendzie o Romulusie. Przyjmowano jako prawdopodobne historycznie założenie Rzymu przez kolonistów z Alba Longa. Szereg danych archeologicznych potwierdził wersję o konflikcie, a następnie przymierzu z Sabinami. Na wzgórzach rzymskich występowały w najwcześniejszym okresie dwa sposoby grzebania zmarłych: palenie i chowanie w ziemi, to ostatnie rozpowszechnione było zwłaszcza w okolicy Eskwilinu. Kultowe relikty świadczą o roli Kwirynału (collis Quirinalis), jako ośrodka Sabinów. Zachowały się bowiem w Rzymie dwa kolegia kapłańskie Saliów: Salii Palatini (mons Palatinus uważany był za praojczyznę Rzymian) i Salii Coltini - od collis Quirinalis, związanych z kultem latyńskiego boga wojny Marsa i sabińskiego Kwiryna. Także stare stowarzyszenie Luperków dzieliło się na dwa kolegia, których nazwy pochodziły od imion rodów; byli to Luperci Quinctiales i Luperci Fabiani (ród Fabiuszów był związany z sabińskim Kwirynałem). Według wszystkich antycznych autorów jądrem późniejszego Rzymu było wzgórze palatyńskie. Nawet najbardziej krytyczni historycy XIX w. (np. Niebuhr) przyjmowali cztery etapy rozwoju terytorialnego Rzymu, zgodne w zasadzie z przekazem Liwiusza. Pierwszy etap to wytyczona na Palatynie Roma quadrata. Drugim etapem było Septimontium, czyli miasto na siedmiu pagórkach, które obejmowało właściwie tylko trzy wzgórza, ale mające po parę wierzchołków, a mianowicie Palatyn (mons Palatinus) z trzema wierzchołkami: Palatual, Germalus i Velia, Eskwilin (mons Esquillinus) z trzema wierzchołkami Fagutal, Oppius, Cispius oraz mons Caelius. Poza granicami Septimontium pozostawały wtedy jeszcze wzgórza określane mianem colles (w przeciwieństwie do latyńskich montes), tzn.: collis Quirinalis, collis Viminalis na północy, a także mons Capitolinus na zachodzie i mons Aventinus na południu. Trzecią fazą tradycyjnego rozwoju Rzymu miało być miasto ,czterech re- jonów, obejmujące regio Palatina na Palatynie, regio Sucusana na wzgórzu Caelius, regio Esquilina na Eskwilinie i regio Collina na Kwirynale i Wiminalu, a później (czwarty etap) miasto Serwiusza Tulliusza, otoczone najstarszym murem (właściwie wałem: agger), który nie obejmował jeszcze Awentynu. Dopiero wykopaliska archeologiczne XX w. skomplikowały dość znacznie ten obraz terytorialnego rozwoju Rzymu. Skrupulatne badania stratygraficzne (ustalenie odrębnych historycznie warstw, ich wzajemnego układu), prowadzone zwłaszcza na obszarze dawnego miasta Rzymu, przekopanie terenu Forum Romanum i okolicznych wzgórz, pozwoliło ustalić w przybliżeniu chronologię wczesnej historii rzymskie j głównie na podstawie importów ceramiki greckiej i italskiej. Podstawą do wprowadzenia nowej chronologii stała się monumentalna praca szwedzkiego archeologa Einara Gjerstada, Early Rome (Wczesny Rzym), której 6 tomów opublikował Szwedzki Instytut w Rzymie. To wielkie dzieło jest pomyślane jako pełny corpus materiałów archeologicznych dotyczących najwcześniejszych dziejów miasta Rzymu. Znaczna ich część nie była jeszcze opublikowana, reszta zaś rozproszona w różnych wydawnictwach, publikowanych często nie dość dokładnie. Uzupełnieniem tej zasadniczej pracy Gjerstada jest podjęte przez jego ucznia, Gorana Gierowa, opracowanie okresu kultury żelaza na pozostałych ,obszarach Lacjum; opublikował on w latach 1964 -1966 tom I i pierwszą część II tomu The Iron Age Culture of Latium. Obaj przedstawiciele szwedzkiej szkoły archeologicznej przy jęli zbliżony system chronologii klasyfikując opublikowany przez siebie materiał. Gjerstad pozostał wierny swym twierdzeniom pomimo gorącej polemiki, jaką wywołały już pierwsze tomy Early Rome. Popularny zarys swej teorii dał szwedzki archeolog w rozprawie Legends and Facts of Early Roman History, wydanej w Lund 1962, a następnie bronił konsekwentnie swych tez w trzech kolejnych artykułach pt. Discussions concerning Early Rome d. Na temat początków republiki rzymskiej wypowiedział sig Gjerstad ponownie w referacie pt. The Origins of the Roman Republic na konferencji zorganizowanej przez Fondation Hardt w 1966 r. Artykuł ten wraz z dyskusją został następnie opublikowany w aktach konferencji Les origines de la reublique romaine [w:] Entretiens sur l'antiquite classique XIII, Vandoeuvres - Geneve 1967, s. 3 - 34. Teoria Gjerstada Rzym przedmiejski (ok. 800 - ok. 575 p.n.e.) W pracach, tych Gjerstad dał następujący obraz najwcześniejszych dziejów Rzymu. Teren późniejszego miasta był już zamieszkiwany w epoce chalkolitu i brązu, można także wykazać ślady człowieka pochodzące z czasów epoki kamiennej. Z tego przedrzymskiego okresu zachowały się pewne ślady w tradycji literackiej, np. legenda o przybyciu Ewandra i Arkadyjczyków, ustanowienie przez niego Luperkaliów; analiza rytuału tych uroczystości wskazuje na ich przedrzymskie pochodzenie. W grocie Luperkal składano ofiarę z kóz i psa. Luperci, okręceni kawałkami skór kozich, wybiegali na zewnątrz i uderzali rzemieniami napotkane kobiety, którym zapewniali w ten sposób płodność. Wybór kozy, jako zwierzęcia ofiarnego, symbolu płodności, ma charakter nierzymski, jest związany raczej z kręgiem wierzeń śródziemnomorskich. Początek epoki żelaza przypada na terenie przyszłego Rzymu na ok. 800 r, p.n.e. Okres 800 - 575 Gjerstad nazywa przedmiejskim (pre-urban Rome) i dzieli na 4 podokresy: I - 800 - 750 p.n.e., II 750 - 700, , III - 700 - 625, IV - 625 - 575. Ramy chronologiczne tego podziału przyjęto z przybliżeniem do ok. 25 lat. Jego podstawą jest występowanie różnych postaci ceramiki, w I i II podokresie dominuje, późna geometryczna ceramika grecka, w III - protokoryncka, w IV - wczesna i średnia ceramika koryncka. Chronologia Gjerstada opiera się zatem wyłącznie na zabytkach archeologicznych, których datowanie jest obiektem kontrowersji w nauce i nie może być uznane za całkowicie pewne. W okresie przedmiejskim Rzymu następowało stopniowe zasiedlenie wzgórz, które później utworzyły historyczne miasto. Najważniejszym ze stwierdzeń Gjerstada jest odrzucenie "uprzywilejowanej" roli Palatynu, jednocześnie bowiem z po jawieniem się osad na Palatynie zamieszkiwane były już wzgórza Eskwilinu i Kwirynału, prawdopodobnie także Caelius. Natomiast na Kapitolu nie było jeszcze zasiedlenia, które rozpoczęło się dopiero w pierwszej połowie VI w. p.n.e., nie były zamieszkane także doliny między wzgórzami, a ich skłony wykorzystywano, częściowo jako nekropole. W I i II okresie przedmiejskim (800 - 700 r. p.n.e.) te wiejskie osiedla miały charakter rozproszony, na poszczególnych wzgó- rzach występowały grupki chat przedzielone pustą przestrzenią. Partykularyzm tych osiedli widoczny jest także w zróżnicowaniu wyrobów rzemiosła domowego. Około roku 700 p.n.e. zaczyna się nowa faza w dziejach Rzymu przed miejskiego. Na początku III podokresu ludność zaczyna schodzić ze wzgórz w doliny, skłony wzgórz przestają być wykorzystywane jako cmentarzyska. Następuje łączenie się ludności odizolowanych dotąd osiedli w jedną gminę przez synoikismos, co prowadzi do pewnego ujednolicenia kultury, wykształcenia się zawodowego rzemiosła. W IV okresie (825 - 575) postępuje dalszy proces integracji, pojawiają się wyraźne wpływy etruskie (import wyrobów metalowych i ceramiki typu Bucchero z Wejów i Caere). Mieszkańcy "Rzymu" żyją jednak na- dal w prymitywnych chatach, wyplatanych z . gałęzi. Podstawą ich egzystencji jest rolnictwo i hodowla. Zdaniem Gjerstada wiele rzymskich obrzędów religijnych pochodzi z tej epoki, np, rytuał zwany Septimantium. Były to sacra publica, obchodzone na siedmiu pagórkach w ramach grupy wzgórz: Palatyn, Caelius i Eskwilin, z pominięciem Kwirynału i Wiminalu. Uroczystości te były celebrowane oddzielnie przez mieszkańców każdego z siedmiu pagórków. Najważniejsze święta rzymskie nie były związane z imionami bogów, lecz z jakimś miejscem, datą lub aktem. W okresie przedmiejskim wykształciły się już nie tylko zaczątki religii rzymskiej, ale także pierwsze formy organizacji społecznej, np. kurie (curiae). Były to jednostki łączące grupy rodów (gentes), Gjerstad przyjmuje możliwość wybierania przez kurie wspólnego naczelnika w okresie końcowym Rzymu przedmiejskiego, był- by to dowódca wojska osady, zwany już prawdopodobnie wtedy mianem i rex (król). Rzym jako miasto-państwo (civitas) Około 575 r. p.n.e. następują zasadnicze i gwałtowne zmiany w rozwoju Rzymu; który z osady wiejskiej przekształca się szybko w prawdziwe miasto. Zabudowa miejska zastępuje dawne prymitywne chaty. W środku w dolinie między dawnymi rzymskimi osadami na wzgórzach powstaje centrum gospodarcze i polityczne - Forum Romanum (rynek). Forum zostaje wybrukowane i osuszone przez budowę kanału - kolektora. Buduje się regularne ulice, powstają pierwsze świątynie. Jednocześnie zostaje włączony do Rzymu niezamieszany dotąd Kapitol, stając się twierdzą i ośrodkiem religijnym nowej civitas. Dopiero od tego momentu - przekształcenia się luźnej zabudowy wiejskiej w zwarty ośrodek miejski - można, mówić o początkach właściwe j państwowości rzymskiej. Gjerstad formułuje tę myśl w następujący sposób: "To przekształcenie się pagi w urbs jest rzeczywistym założeniem Rzymu, tak jak Urbs i Roma są synonimami" . To epokowe wydarzenie można datować dzięki importom attyckiej i lakońskiej ceramiki czarnofigurowej z lat 580 - 560 p.n.e. Gjerstad przyjmuje możliwość przesunięcia proponowanej daty założenia miasta (575) o +- 25 lat. W zabudowie Rzymu można zauważyć wyraźne wpływy etruskie, wytyczenie osi wschód-zachód (decumanus) i północ-południe (cardo) i ich przecięcie się na Forum zostało dokonane Etrusco ritu. Budowa kanału odwadniającego Forum jest osiągnięciem techniki, przyjętej od Etrusków. Następują również przeobrażenia w religii rzymskiej pod wpływem etruskim. Rzymianie dotychczas nie wznosili posągów i świątyń swoim bo- gom, wierzenia ich były bezosobowe i ściśle związane z życiem przyrody. W VI w. p.n.e. powstają jednak w Rzymie pierwsze świątynie. Uwieńczeniem jest budowa monumentalne j świątyni Jowisza (Juppiter Optimus Maximus) na Kapitolu, będące j dziełem architektów i rzeźbiarzy etruskich. Posąg samego Jowisza z terakoty i inne rzeźby w świątyni wykonał słynny artysta etruski, Wulka z Wejów. Poświęcenie tej świątyni nastąpiło w 608 r. p.n.e. Jest to pierwsza pewna historycznie data w dziejach Rzymu. Można ją było dokładnie obliczyć dzięki etruskiemu rytuałowi corocznego wbijania gwoździa (clavus) w sanktuarium. Wielu uczonych uważa urbanizację Rzymu za dzieło królów etruskich. Zdaniem Gjerstada jednak pierwsza faza urbanizacji (ok. 575 ok. 530) przypada na panowanie trzech władców sabińskiego pochodzenia. Byliby to Numa Pompiliusz jako pierwszy król z jednoczonego miasta, Tullus Hostiliusz i Ankus Marcjusz. Wiele śladów archeologicznych, reliktów religii rzymskiej, a także tradycja historiografii świadczą o udziale Sabinów w założeniu miasta. Odrębne kulturowo ślady zasiedlenia Kwirynału w okresie przedmiejskim Rzymu wskazują na pochodzenie sabińskie jego mieszkańców. Wzgórze to było siedzibą kolegium religijnego Saliów, którzy tańcem wojennym święcili rozpoczęcie wojny. To kolegium, poświęcone Kwirynowi, było niezależne od Saliów służących Marsowi na Palatynie. Po z jednoczeniu politycznym sabińskiego Kwirynału i latyńskiego Palatynu istniały nadal dwa kolegia: Salii Collini i Salii Pa- latini. Na wzór tych kolegiów zostały zapewne zorganizowane dwie korporacje Luperków. Luperkalia były instytucją religijną bardzo starą i związaną z Palatynem (grota Luperkal), ale po zjednoczeniu politycznym Luperci Fabiani zostali zapewne powołani do życia jako sabiński duplikat palatyńskich Luperci Quinctiales. Elementy tradycji rzymskiej - mówiące o porwaniu Sabinek, a następnie o walce i pojednaniu z Sabinami, w wyniku którego mieli rządzić w Rzymie dwaj królowie: latyński Romulus i sabiński Tytus Tacjusz jakkolwiek legendarne, zawierają zapewne odbicie jakichś rzeczywistych wydarzeń. Zdaniem Gjerstada należy w nich widzieć ślad podboju Rzymu przez Sabinów. Królowie sabińscy pozwolili jednak na pełny rozwój kultury latyńskiej, podobnie jak później królowie etruscy. Gjerstad broni przedetruskiego charakteru początków archaicz- nego miasta m. in. na podstawie zaszłych w okresie między 575 a 530 r. przemian w religii rzymskie j, które nie wskazu ją na zależność od Etrusków. W tym czasie zbudowano świątynię Westy, bogini cnej wyłącznie w Lacjum, oraz wzniesiono budynek Regia, związany zwłaszcza z kultem starolatyńskiego boga Janusa. Na samym Kapitolu zbudowane już były sanktuaria innych bogów, zanim Etruskowie wznieśli świątynię Jowiszowi. Według tradycji te przybytki kultu - oprócz sanktuarium boga granic Terminusa - zostały one w czasie budowy świątyni Jowisza. Na Kapitolu znajdowała się także inna świątynia Jowisza, przed- etruska. Nie był to jednak przybytek Jowisza Najlepszego Największego, przewodniczącego trójcy kapitolińskiej powołanej na wzór etruski (Jowisz, Juno i Minerwa), ale Jowisza zwanego Juppiter Feretrius lub Juppiter Lapis, był to bóg piorunów. Świątynia ta nie miała wyobrażeń ikonograficznych, symbolem boga była tylko siekiera z krzemienia. Ten starorzymski Jowisz stał na czele innej (przedetruskiej) triady, składającej się z Jowisza, Marsa i Kwiryna, która symbolizowała związek bogów Palatynu i Kwirynału pod kierownictwem Jowisza, władcy zjednoczonego miasta. Z tymi przedetruskimi pojęciami religii rzymskiej wiąże się także powołanie stanowisk kapłańskich, tzw. wyższych kapłanów (flamines maiores): Jowisza, Marsa i Kwiryna, kapłana zwanego rex sacrorum, który służył przede wszystkim Janusowi oraz najwyższego kapłana (pontifex maximus), zwierzchnika westalek, zawsze blisko związanego z kultem Westy. Zdaniem Gjerstada tradycja rzymska, przypisująca ten rozwój form religijnych przede wszystkim Numie Pom- piliuszowi, a następnie Tullusowi Hostiliuszowi i Ankusowi Marcjuszawi, jest słuszna. Panowanie królów etruskich (datowane tradycyjnie na lata 616 - 510) według Gjerstada zaczęło się ok. 530 r. p.n.e., a zakończyło w połowie V w. Uzasadnieniem datowania panowania Tarkwiniusza Starszego na schyłek VI w. mogą być wzmianki, dotyczące budowy świątyni Jowisza na Kapitolu. Niektórzy autorzy rzymscy przypisywali początek budowy pierwszemu Tarkwiniuszowi, a jej zakończenie dopiero Tarkwiniuszowi Pysznemu, zaś konsekrację świątyni konsulowi roku 509, Horacjuszowi Pulvillusowi. Dla ustalenia chronologii tych wydarzeń szczególnie ważny jest tekst Pliniusza Starszego 9, który opierając się na Warronie twierdził, że Tarquinius Priscus sprowadził Wulkę z Wejów, aby wykonał posąg Jowisza z terakoty, a prawdopodobnie także terakotowe kwadrygi, zdobiące dach świątyni. Działalność artystyczna Wulki jest datowana na koniec VI w. p.n.e. Gjerstad uważa, że świątynia Jowisza Kapitolińskiego nie mogła być wybudowana na przełomie VII i VI w. (jak datuje panowanie Tarkwiniusza Starszego tradycja), bo nie było wtedy jeszcze miasta Rzymu. Jeśli zatem budowniczym świątyni był król etruski Tarquinius Priscus, to panowanie jego należy przesunąć na lata między 530 a 500 r. p.n.e. Na okres ten przypada szczytowy napływ importów greckiej ceramiki, co zgadzałoby się z uwagą Cicerona , że w czasach pierwszego Tarkwiniusza nastąpiła intensyfikacja wpływów greckich. Na zakończenie budowy -świątyni kapitolińskiej jeszcze za rządów Tarkwiniusza Starszego wskazuje wzajemne powiązanie ze sobą takich sakralnych instytucji, jak świątynia Jowisza, triumf, Circus Maximus oraz Ludi Romani, bowiem celem pochodu triumfalnego była świątynia na Kapitolu, a po triumfie organizowano igrzyska zwane Ludi Romani na terenie Circus Maximus. Ogół autorów antycznych budowę Cyrku, ustanowienie triumfu i Ludi Romani przypisuje Tarkwiniuszowi Starszemu. Według Liwiusza , zarówno wzniesienie Circus, jak urządzenie wspaniałych igrzysk było możliwe dzięki łupom z Apiolae, zdobytym przez pierwszego Tarkwiniusza. Gjerstad uważa więc, że zakończenie budowy świątyni i jej konsekracja przypadają na okres rządów Tarkwiniusza Starszego. Zgodnie z tym założeniem przesunięciu na I połowę V w. p.n.e. uległoby panowanie Serwiusza Tulliusza i Tarkwiniusza Pysznego, na co Gjerstad znajduje szereg argumentów archeologicznych i literackich, potwierdzających jego 'hipotezę. Tak np. tradycja mówi, że Serwiusz Tulliusz zbudował "mur" wokół Kwirynału, Wiminalu i Eskwilinu, a Tark- winiusz Superbus go umocnił. Ślady wału ziemnego agger odkryto na Kwirynale i Eskwilinie, znaleziono w nich fragment attyckiej ceramiki czerwonofigurowej (520 - 470 r. p.n.e.). Gjerstad sądzi na tej podstawie, że wał mógł być wzniesiony na-początku V w. Na ten okres można także datować budowę świątyni Mater Matuta i Fortuny na Forum Boarium, których wzniesienie tradycja przypisuje Serwiuszowi Tulliuszowi. Dodatkowe argumenty na rzecz datowania rządów Serwiusza Tulliusza na początek V w. znajduje Gjerstad w źródłach literackich, np. ustanowienie w 495 r. dwudziestu jeden tribus, które należałoby wiązać w jedną całość z utworzeniem systemu centurialnego i tzw. konstytucją serwiańską. Panowanie Tarkwiniusza Pysznego datuje Gjerstad na drugie ćwierćwiecze V w. p.n.e. na podstawie wiadomości, że król ten wybudował świątynię Semo Sancus (Dius Fidius), która była dedykowana w 466 r. Trudno jednak zgodzić się z faktem, że między wybudowaniem świątyni a jej konsekracją minęło przeszło 40 lat. W ciągu pierwszej połowy V w. widoczny jest bardzo silny wpływ kultury etruskiej w Rzymie, w połowie tego wieku następuje zdaniem Gjerstada - gwałtowne zerwanie z tą kulturą. Według obliczeń Gjerstada importy greckie na terenie Rzymu w okresie miejskim (ok. 575 do ok. 450) obejmują łącznie 451 waz, najwięcej w latach 530 - 500 (202 wazy) - przypada to zdaniem ,tego autora na okres panowania Tarkwiniusza Starszego. W latach 500 - 450 nastąpił już pewien spadek importu ceramiki (145 waz) a ok. 450 r. nagle usta ją kontakty ekonomiczne z miastami-państwami greckimi; z okresu 450 - 420 pochodzą tylko 2 czerwonofigurowe wazy attyckie. Jakkolwiek dany przez Gjerstada obraz ewolucji związków ekonomicznych i kulturalnych Rzymu ze światem etrusko-greckim jest dość przekonywający, nie musi on być interpretowany w sensie ściśle równoległych chronologicznie przemian form życia politycznego. Ciągłość zjawisk kulturalnych nie oznacza bowiem zawsze, jak sądzi Gjerstad, kontynuacji tego samego ustroju politycznego, czyli trwania monarchii do połowy V w. p.n.e. Jak w świetle tej teorii można interpretować fasti consulares z lat 509 - 450 p.n.e.? Gjerstad uważa, że listy te oznaczały urzędników eponimicznych, podległych władzy króla, zwanych prawdopodobnie pretorami. Fasti z tych lat wykazują jeszcze wyraźne wpływy etruskie. Jakkolwiek znaczna większość imion urzędników eponimicznych jest rzymska, to zdarzają się również imiona etruskie: w latach 509 - 490 oraz 461 - 448. Pierwszy z tych okresów należy wiązać jeszcze z działalnością Tarkwiniusza Starszego, a drugi z rządami Tarkwiniusza Pysznego. Przerwa w występowaniu imion etruskich w fasti może przypadać na panowanie Serwiusza Tulliusza, który - zgodnie z tradycją - nie był Etruskiem z urodzenia, a był jedynie spowinowacony z rodem Tarkwiniuszy. Wydarzenia polityczne w Etrurii tłumaczą również konieczność przesunięcia daty upadku monarchii w Rzymie na wiek V. Decydujące znaczenie dla załamania się potęgi polityczne j Etrusków miała klęska pod Kyme w roku 474 p.n.e. Po tej bitwie Etruskowie utrzymywali jeszcze panowanie nad Kampanią, którą utracili w roku 445 p.n.e. w wyniku najazdu Samnitów. Gjerstad uważa za nieprawdopodobne, aby Rzym i Lacjum oswobodziły się wcześniej od panowania Etrusków niż Kampania. Na połowę V w. p.n.e. przypada według tradycji wiele ważnych wydarzeń o charakterze wewnętrznym w Rzymie : powołanie komisji decemwirów i kodyfikacja prawa, uzyskanie w roku 445 przez plebejuszy ius conubii (zawieranie pełno prawnych związków małżeńskich z patrycjuszami), powołanie urzędu cenzorów w roku 443. Wszystkie te wydarzenia oznaczają społeczno-polityczną „rewolucję" i określają datę ustanowienia republiki - zdaniem Gjerstada - znacznie bardziej prawdopodobną niż rok 509/508 p.n.e., kiedy to dedykowano świątynię Iovi Optimo Maximo oraz wprowadzono reformę kalendarza. W niniejszym opracowaniu przytoczono w miarę dokładnie główne tezy monumentalne j pracy Gjerstada, które mimo szeregu nasuwających się zastrzeżeń spowodowały niewątpliwy przewrót w badaniach nad początkami Rzymu. Polemika na temat początków Rzymu Praca Gjerstada wywołała niezwykle ożywioną dyskusję i podzieliła badaczy wczesnej republiki na jego zwolenników (R. Bloch, F. E. Brown, K. Hanell, A: I. Nemirovskij) i przeciwników (zwłaszcza H. Muller-Karpe, M. Pallottino, R. Paribeni, A. Momigliano). Jednak nawet przedstawiciele tej drugiej grupy uznają dzieło Gjerstada za epokowe, zmuszające do nowego spojrzenia na całokształt wczesnych dziejów rzymskich. Spośród archeologów stanowisko diametralnie odmienne od Gjerstada w zakresie chronologii zajmuje H. Muller - Karpe, autor Beitrage zur Chronologie der Urnenfelderzeit nórdlich und sudlich der Alpen, Berlin 1959. Pierwsze ślady zasiedlenia z epoki żelaza na terenie Rzymu, datowane przez Gjerstada na VIII w., Muller-Karpe uznaje za świadectwo z X w. p.n.e. i w sposób analogiczny przesuwa wstecz datowanie wszystkich etapów wczesnej historii Rzymu. Do podobnych konkluzji doszedł także R. Paribeni w Civilta del ferro (Bologna 1960, s. 463 - 499). Te tak znaczne różnice w datowaniu kultury Villanova i następnych faz cywilizacji żelaza w Italii wynikają z braku zabytków, które można by datować w sposób całkowicie pewny. Wnioski historyczne, wyprowadzone przez Gjerstada głównie na podstawie materiału archeologicznego, zostały ostro skrytykowane zwłaszcza przez M. Pallottino, autora Le origini di Roma. [w:] Archeologia Classica 1960, s. 1- 36 i Fatti e legende (moderne) nella piu antica storia di Roma [w:] Studi Etruschi, 1963, s. 3 - 77 i A. Momigliano, An Interim Report on the Origins of Rome, opublikowanym w "Journal of Roman Studies" 1963, LIII, s. 95 - 121. Obaj wymienieni autorzy są obrońcami tradycyjnej wersji historii Rzymu i tradycyjnej chronologii. Nie mogąc zakwestionować argumentów archeologicznych na rzecz datowania początków urbanizacji Rzymu na ok. 575 r. p.n.e. Pallottino uznał, że przypada ona ściśle na okres rządów Serwiusza Tulliusza, który według chronologii Warrona zaczął swe panowanie w roku 578 p.n.e. P. Romanelli ("Gnomon" 1959, 31, s. 437) próbuje jednak datować urbanizację Rzymu na okres nieco wcześniejszy, tzn. na koniec VII w. p.n.e. Spośród uczonych skłonnych do rewizji tradycyjnego obrazu historii Rzymu, a których wnioski zbliżają się w wielu punktach do tez Gjerstada, na uwagę zasługują zwłaszcza poglądy R. Blocha i R. Wernera. Obaj oni doszli do nowatorskich konkluzji zupełnie odmiennymi metodami. R. Bloch, autor parokrotnie wydawanej i tłumaczone j na różne języki Les origines de Rome, szeregu artykułów o wczesnej historii Rzymu oraz wydanej w 1965 r. w Paryżu pracy Tite Live et les premiers siecles de Rome jest skłonny do przesunięcia chronologicznego okresu panowania Etrusków w Rzymie na lata ok. 550 - 475 p.n.e. Punktem wyjścia dla przyjęcia daty końcowej przewagi Etrusków w Lacjum są badania nad historią gospodarczą Rzymu - Bloch widzi ciągłość rozwoju ekonomicznego w drugiej połowie VI w. i w pierwszym ćwierćwieczu V w. Rzym w tym czasie przeżywa rozkwit ekonomiczny, co się wyraża w in- tensywnym budownictwie, zwłaszcza sakralnym, w rozwoju handlu i występujących na wielką skalę importach greckich. Około roku 475 nastąpiło gwałtowne załamanie tej pomyślności gospodarczej, zaczęła się izolacja ekonomiczna Rzymu. B1och zbadał również uważnie przemiany religijne tego okresu, co umocniło go w przekonaniu o trwaniu supremacji etruskie j w Rzymie do ok. 475 r. p.n.e. Uczony francuski w sposób bardzo oryginalny interpretuje wydarzenia roku 509 p.n.e. Uważa on, że jest to początek republiki, ale pod władzą etruską. Należy zdaniem Blocha oddzielić łączone przez tradycję fakty upadku monarchii i władzy Etrusków. Wczesna republika była nadal zależna od Etrusków, w czasie walk patrycjuszy z plebejuszami chronili oni w pewnym stopniu interesy plebsu, czego dowodem są nazwiska plebejskie, występujące na początku fasti consulares. Dopiero po upadku zwierzchnictwa etruskiego w Rzymie patrycjusze uzyskali całkowitą przewagę. R. W e r n e r, autor pracy Der Beginn der romischen Republik, Munchen 1963, datuje okres panowania Etrusków w Rzymie w sposób zbliżony do Blocha. Wyszedł jednak przede wszystkim z analizy źródeł literackich i kalendarza rzymskiego, uważa, że do fasti consulares zakradło się wiele zafałszowań. Republika rzymska powstała w latach 472 - 47Q, a fasti między tą datą a rokiem 509 p.n.e. później uzupełniono. Wprowadzenie np. szeregu nazwisk plebejskich do wykazu konsulów z końca VI i początków V w, p.n.e, było możliwe dzięki dopuszczeniu plebejuszy w 300 r. p.n.e. na mocy lex Ogulnia do kolegium pontyfików, zapewne wtedy "poprawili" oni fasti. Werner sądzi, że Rzymianie mogli obalić monarchię etruską dopiero po decydującej klęsce Etrusków w bitwie pod ' Kyme (474 r, p.n.e.). Odrębne zupełnie stanowisko od "konserwatystów" i "rewizjonistów" w dziedzinie chronologii rzymskiej zajął wybitny badacz węgierskiego pochodzenia, Andreas Alfóldi, autor wielu artykułów na temat początków państwa rzymskiego i zasadniczej pracy pt. Early Rome and the Latins; An Arbor 1965. Książka ta wyróżnia się z jednej strony wielką erudycją, z drugiej zaś całkowitą nieortodoksyjnością ujęcia wczesnych dziejów Rzymu. Alfoldi rozpatruje historię Rzymu w powiązaniu z dziejami całego Lacjum i Etrurii, odrzuca w zasadzie prawie całkowicie przekazy historiografii rzymskiej. Uważa on, że wszystko co dotyczy wczesnego Rzymu u Liwiusza i Dionizjusza z Halikarnasu jest pozbawione wartości, zależne jest bowiem od świadomych kłamstw Fabiusza Piktora. Cała annalistyka rzymska pozostawała pod fatalnym wpływem tego "pierwszego fałszerza" historii Rzymu. Dzieje Rzymu królewskiego, zdaniem Alfoldiego, to okres całkowitej zależności od Etrusków: Rzym był kolejno wasalem różnych państw etruskich: Volci, Veii, Tarquinii, Clusium. Władców etruskich było w Rzymie więcej, niż to uzna je tradycja, rządzili tu po kolei różni "kondotierzy" etruscy, znani ze źródeł etruskich i z ocalałej od zafałszowania tradycji literatury rzymskiej. Na listę tych władców wprowadza Alfoldi m. in. Mezentiusa z Caere, braci Aulusa i Caeliusa Vibennów z Volci oraz Mastarnę (grupa ta znana jest z malowidła w grobowcu Francois w Volci, a także z inskrypcji etruskich i fragmentów mowy cesarza Klaudiusza). Za króla etruskiego panującego w Rzymie uznał Alfoldi również Porsennę z Clusium, który ok. 504 r. p.n.e. wygnał Tarkwiniusza Pysznego i ustanowił republikę w Rzymie, zależną na razie od Etrusków. Rzym za rządów Tarkwiniuszy był według Alfoldiego niewielkim miastem, o skromnych rozmiarach i słabo rozwiniętej gospodarce. Nie było żadnego "wielkiego Rzymu Tarkwiniuszy" (La grande Roma dei Tarquinii), który stworzyła annalistyka i nowożytna historiografia. Rzymianie okresu królewskiego. to skromny lud pasterzy, nie górujący niczym nad swymi sąsiadami. Najważniejsza partia książki Alfoldiego jest poświęcona wzajemnym stosunkom Rzymu i Lacjum. Autor uważa, że Rzym nie miał wcale dominującej pozycji w Lacjum, był tylko zwykłym członkiem Federacji Latyńskiej. Jej centrum była świątynia Diany w Aricji - zdaniem Alfoldiego wcześniejsza od rzymskie j świątyni Diany na Awentynie. Rzym uzyskał przewagę w Związku Latyńskim dopiero w 338 r. p.n.e. Tak więc pierwotna rola "wiecznego miasta" była więcej niż skromna. Tezy Alfoldiego wywołały wielkie poruszenie wśród historyków, stały się obiektem krytyki z "lewa” i "prawa" - charakterystyczne jest np., że tradycyjnego wyobrażenia "wielkiego Rzymu Tarkwiniuszy" bronią dotychczasowi antagoniści: A. Momigliano i E.Gjerstad . Uważają oni, że obraz Rzymu etruskiego, przekazany przez historiografię, jest bardziej prawdopodobny, niż rekonstrukcja rządów "kondotierów" etruskich, dana przez Alfóldiego. W obronie jednak tej tezy Alfoldiego wystąpił wybitny etruskolog francuski, J. Heurgon, który w bardzo pozytywnej recenzji z pracy Alfoldiego uznaje wagę jego argumentów, opartych na interpretacji źródeł etruskich. Również wyznaczenie Rzymowi znacznie skromniejszej roli we wczesnych dziejach Lacjum zasługuje, zdaniem Heurgona, na uwagę. J. Heurgon rozwinął swoje własne poglądy ,na temat początków Rzymu w pracy Rome et 1a Mediterranee occidentale jusqu'aux guerres puniques ("Nouvelle Clio" 7, Paris 1968) 19. Książka ta, zgodnie z. założeniami całej serii "Nouvelle Clio" przedstawia stan, badań nad okresem, podkreśla głównie problemy kontrowersyjne w nauce i kierunki poszukiwań naukowych. W wyrażaniu własnych poglądów - zwłaszcza w za- kresie ustaleń chronologicznych - wykazał Heurgon daleko idącą ostrożność. Na uwagę zasługuje konsekwentne traktowanie dziejów Rzymu jako części Lacjum - w powiązaniu z losem całej Italii, a zwłaszcza Etrusków. W przedstawieniu obrazu Rzymu królewskiego Heurgon zwraca uwagę - w ślad za wybitnym religioznawcą G. Dumozilem na wielki wpływ mitologii, która ukształtowała wizję początków Rzymu. Panowanie pierwszych czterech królów (nie tylko Romulusa) -jest przedstawione przez annalistykę w sposób zdecydowanie mitologiczny. Na pewniejszy grunt historyczny wkracza się dopiero wraz z dynastią Tarkwi- niuszy, jakkolwiek umiejscowienie Serwiusza Tulliusza między Tarkwiniuszem Starszym i Tarkwiniuszem Pysznym wydaje się sztuczne; ci dwaj z kolei reprezentują być może jedną osobę - króla Tarkwiniusza. Niezależnie jednak od tych wątpliwości panowanie Etrusków nad Rzymem i całym Lacjum jest historycznie pewne, potwierdzają je liczne ślady archeologiczne i epigraficzne. Nowe poglądy na temat początków Rzymu zostały pokrótce omówione w niniejszej pracy, ponieważ informacja na ich temat w polskiej literaturze naukowej lub popularnonaukowej jest dotychczas nie wystarczająca. Pomimo szeregu słabych punktów teoria Gjerstada zdaje się dawać na ogół wytłumaczenie wielu istotnych zjawisk z dziejów wczesnego Rzymu. Wydaje się, że można z niej w każdym razie przyjąć: 1.Podział najwcześniejszego okresu historii Rzymu na okres przedmiejski ,(do ok. 575 r.) i dzieje miasta - Urbs (od ok. 575 r. p.n.e.), niezależnie od początków osad typu wiejskiego na tym terenie. 2. Uznanie dzieła urbanizacji Rzymu za jego właściwe założenie. 3. Stwierdzenie silnych wpływów sabińskich we wczesnej fazie państwowości rzymskiej, co znajduje swój wyraz zwłaszcza w przeżytkach religijnych. 4. Prawdopodobieństwo niezależności pewnej daty dedykacji świątyni Jowisza Kapitolińskiego i wprowadzenie kalendarza (508 r. p.n.e.) od takich wydarzeń politycznych, jak obalenie panowania Etrusków i ustanowienie republiki w jej tradycyjnej postaci. 5. Uznanie. dłuższego okresu zależności politycznej i kultu- ralnej Rzymu od Etrusków, tzn, przesunięcie ich panowania lub bardziej luźnej formy hegemonii na znaczną część V w., jeśli nie do jego połowy, jak proponuje Gjerstad, to przynajmniej do ok. 470 r., co jest także oparte na przekonywającej argumentacji Blocha i Wernera. Gjerstad jest "rewolucjonistą" głównie w zakresie chronologii, jego obraz wczesnej historii Rzymu przyjmuje wiarogodność znacznej części tradycji antycznej, tak np, uznaje historyczność sześciu królów rzymskich (odrzuca tylko Romulusa i Tytusa Tacjusza) oraz przypisywaną im działalność. Problem imion królów rzymskich i ich liczby jest jednak bardziej skomplikowany, co słusznie zauważyli Alfoldi i Heurgon, jedynie panowanie Tarkwiniuszy jest poświadczone przez tradycję etruską (w grobowcu etruskim z Volci jako przeciwnik Mastarny i braci Vibennów występuje Cneve Tarchunies Rumach, czyli Cneus Tarquinius z Rzymu). Nie jest jednak pewne, ilu naprawdę było Tarkwiniuszy, niektórzy autorzy antyczni uznają Tarkwiniusza Starszego i Pysznego za jedną postać, inni mylą przypisywaną im działalność. Superkrytycznie nastawiony historyk niemiecki, H. Bengtson, odrzuca w ogóle całą tradycję epoki królewskiej uważając, że królowie rzymscy nie są żywymi ludźmi, a uosobieniami głównych rzymskich cnót, postaciami zmyślonymi w tym celu, aby wytłumaczyć powstanie. pewnych instytucji politycznych i sakralnych. Ten skrajny pogląd idzie zapewne zbyt daleko. Nie jest jednak wykluczone, że nowe źródła, zwłaszcza etruskie, każą nam zrewidować listę rzymskich królów w duchu np. propozycji wysuwanych obecnie przez Alfoldiego. Wszyscy historycy współcześni zgadzają się, że zasadniczą rolę we wczesnych dziejach Rzymu odegrali Etruskowie. Znajduje to wyraz w samej nazwie Rzymu (etr. Ruma) i w nazwach trzech najstarszych tribus rzymskich: Ramnes, Tities i Luceres (etr. Titie, Luchre, Ramne), w całej symbolice najwyższych władz politycznych Rzymu królewskiego i republikańskiego. Dalsze badania nad historią Etrusków, zwłaszcza postęp w zrozumieniu ich źródeł pisanych, mogą przynieść nowe ustalenia dla historii Rzymu - udowodnić lub obalić to, co jest dzisiaj tylko hipotezą. Ustrój Rzymu królewskiego O stosunkach wewnętrznych w Rzymie w okresie królewskim mamy bardzo niewiele wiarogodnych informacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że początkowo w Rzymie, podobnie jak w innych miastach-państwach italskich panował ustrój monarchiczny. Pełnia władzy państwowej (imperium), na którą składała się władza cywilna, sądowa, wojskowa i kapłańska, tzn. interpretacja woli bogów - auspicium, znajdowała się w ręku króla zwanego rex. Istnienie tej godności w Rzymie wynika nie tylko z jednomyślnej tradycji autorów antycznych, ale także z szeregu przeżytków władzy królewskiej w okresie republikańskim. Były to następujące relikty: 1. godność kapłańska "króla ofiar" (rex sacrorum) była pozostałością funkcji sakralnych króla, 2. regia - nazwa lokalu urzędowego kolegium pontyfików, określała pierwotnie pałac królewski, 3. Interregnum - bezkrólewie oznaczało okres między końcem władzy jednego najwyższego urzędnika, a objęciem jej przez następnego, 4. uroczystość regifugium, czyli ucieczki króla, była obchodzona w republice corocznie 24 lutego. Jest prawdopodobne, że władza królewska miała pierwotnie patriarchalny charakter, ale wzmocniła się znacznie w okresie panowania etruskiego. Może o tym świadczyć istnienie silnej władzy wykonawczej w Rzymie republikańskim i insygnia - przyjęte od królów etruskich - fasces. Według tradycji król był obieralny, wyboru dokonywało zgromadzenie, zwane comitia curiata. W wypadku śmierci króla władza przechodziła w ręce rady - senatu, który powoływał na 5 dni interrexa, czyli zastęp- j cę króla. Ustępował on po 5 dniach miejsca innemu interrexowi. Zastępcy j ci sprawowali władzę aż do momentu wyboru nowego króla przez zgromadzenie i zatwierdzenia go przez senat (patrom auctoritas). Podstawą zatwierdzenia był pomyślny wynik wróżb - inauguratio. Można sądzić, że senat (senatus) był instytucją równie starą, jak władza królewska. Należeli doń przedstawiciele możnych rodów, "ojcowie" (putres). Według tradycji miało ich być pierwotnie 100, później 300. Jest prawdopodobne, że w okresie królewskim senat miał tylko głos doradczy, nie wiążący króla w jego postanowieniach. Opinię taką uzasadniają pewne przeżytki okresu republikańskiego: nawet w okresie szczytowej potęgi senat mógł być zwoływany wyłącznie na podstawie zarządzenia wysokiej rangi urzędnika, a senatorowie nie mogli zabierać głosu z własne j woli, lecz tylko na wyraźne zapytanie przewodniczącego urzędnika. Większe uprawnienia zyskiwał senat epoki królewskiej tylko w okresie bezkrólewia. Trzecim organem władzy, obok króla i senatu było zgromadzenie ludowe, na którym głosowano według podziału na kurie, stąd nazwa zgromadzenia comitia curiata. Niestety niewiele nam wiadomo o uprawnieniach tych komicjów, które w okresie republikańskim zachowały tylko cień władzy. Dyskusyjny jest sam podział na kurie. Według tradycji były 3 tribus, które dzieliły się z kolei na 10 kurii, a każda z tych 30 kurii obejmowała 10 rodów. Jeśli ten schematyczny podział istniał rzeczywiście, to musiał zostać wprowadzony "odgórnie" przez władcę, który był właściwym założycielem miasta Rzymu. O charakterze kurii próbuje się wnioskować na podstawie ich nazw, niektóre z nich pochodzą od rodów, np. Titia, Faucia, inne zaś ad miejsc, np. Veliensis od Velia, Foriensis od Forum. Każda kuria miała swego naczelnika. (curio),kapłana (flamen) i liktora. W czasach republiki kurie reprezentowało 30 liktorów, którzy na podstawie lex curiata de imperio przekazywali najwyższą władzę, czyli imperium urzędnikom wybranym przez komicja centurialne. Można na tej podstawie wnioskować o pierwotnych uprawnieniach komicjów kurialnych. Podział na kurie istniał także w innych miastach latyńskich, były zatem kurie prastarą ogólnolatyńską instytucją, pierwotnie opartą na podziale rodowym. Ten pierwotny charakter uległ potem pewnym zmianom, o czym mogą świadczyć nazwy niektórych kurii, wskazujące na ich terytorialne pochodzenie. Kwestią sporną jest również, czy do kurii należeli wyłącznie patrycjusze, czy też ogół wolnej ludności rzymskiej (populus Romanus Quiritium). Ostatnio przeważa pogląd, że kurie obejmowały zarówno patrycjuszy, jak plebejuszy - jest wysoce prawdopodobne, że w momencie tworzenia się kurii Rzym nie znał jeszcze podziału ludności na patrycjuszy i plebejuszy. Istotną wskazówką, określającą charakter społeczny kurii, może być fakt, że ich uchwały wymagały zatwierdzenia przez patrycjuszowski senat (patrum. auctoritas). Jeśli chodzi o strukturę socjalną w okresie królewskim nastąpiło pewne zróżnicowanie społeczeństwa. Niewolnictwo w tym czasie dopiero zaczęło się wykształcać i miało charakter patriarchalny. Typowo rzymską instytucją, ściśle związaną z organizacją rodową, byli tzw. klienci (clientes), których geneza nie jest całkowicie wyjaśniona. Niewątpliwe jest tylko, że byli to ludzie zależni od poszczególnych rodów. Każdy klient miał osobistego opiekuna - patrona spośród członków rodu, którego zwierzchnictwu podlegał. Patron (patrones) był zobowiązany do opieki politycznej i ochrony osobistej klienta, za co winien był mu v posłuszeństwo i wierność (fides). To ostatnie pojęcie oznaczało zresztą wzajemne zobowiązanie patrona i klienta. System klienteli był dziedziczny i pozostawał charakterystyczną cechą ustroju rzymskiego przez długi czas. Jednym z najbardziej spornych problemów wczesnych dziejów Rzymu jest sprawa wyodrębnienia się grupy plebejuszy. Podział na patryc jat i plebs na pewno nie jest równie stary jak Rzym. Według poglądu H. Lasta, wysuniętego w 1945 r., rozróżnienie to nastąpiło dopiero po upadku monarchii. Teza Lasta została ostatnio przyjęta przez szereg uczonych z niewielkimi modyfikacjami (np: Alfoldi, J. Heurgon). Tak więc A. Momigliano wykazał, że pewne funkcje, zastrzeżone w republice dla patrycjuszy, musiały powstać już w Rzymie królewskim: Wyda je się, że zaczątki wyodrębniania się gentes patrycjuszowskich przypadają na końcowy okres władzy królów. W połowie V w. p.n.e. podział populus Romanus na patrycjuszy i plebejuszy wystąpił z całą ostrością. W roku 450 p.n.e. wprowadzono zakaz małżeństw między tymi dwiema grupami. Trudno jest przekonująco wyjaśnić genezę tego podziału. W V w. p.n.e. patrycjusze (patricii) byli ściśle zespoleni z pierwotną organizacją rodową, tylko do nich należało użytkowanie ziemi państwowej (ager publicus), które było przeżytkiem wspólnej własności rodowej. Plebejusze (plebei) byli osobiście wolni, ale pozbawieni w okresie początków republiki większości praw politycznych. Mogli posiadać działki ziemi prywatnej, ponadto zajmowali się rzemiosłem i handlem. W zakresie działalności gospodarczej plebejusze byli teoretycznie równouprawnieni z patrycjuszami korzystając z tzw. ius commercii, nie mogli jednak zawierać z nimi związków małżeńskich nie mając tzw: ius conubii. Wydaje się, że w latach 500 - 450 p.n.e. silniejsi politycznie patrycjusze usunęli plebejuszy z dostępnych im dotąd funkcji publicznych. Istnienie dwóch. odrębnych politycznie grup ludności na terenie jednego miasta-państwa przysparzało władzy państwowe j wielu kłopotów. Państwu zależało na objęciu całej ludności obowiązkiem służby wojskowej. Powoływanie do armii trzeba było oprzeć na podziale bardziej dostosowanym do nowych warunków ekonomiczno-społecznych niż dawne kurie. Podział taki musiał być dokonany według kryterium majątkowego. Zasadniczą reformę w tej dziedzinie tradycja 1 przypisu je królowi Serwiuszowi Tulliuszowi. Miał on podzielić całą ludność rzymską niezależnie od pochodzenia na 5 "klas" majątkowych. Armię rzymską zorganizowano zgodnie z tym podziałem, podstawową jednostką była centuria. Pierwsza klasa majątkowa obejmowała obywateli, którzy mieli co najmniej 20 jugerów ziemi (majątek ten później przeliczono na jednostkę pieniądza - 100 000 asów) i liczyła 80 centurii. [Iugerum = 2523 m2, czyli ok. 1/4 hektara. Jakkolwiek źródła (np. Liwiusz) podają cenzus majątkowy poszczególnych klas w jednostkach pieniężnych, ten niewątpliwy anachronizm wymagał przeliczenia na odpowiednią wartość ziemi. Wytłumaczenie terminu centuria w systemie serwiańskim jest dość trudne. Nie może ona , tu oznaczać 100 ludzi (centum). Z. Zmigryder- Konopka w swych rozprawach dotyczących ustroju rzymskiego przyjął pojęcie centurii jako obszaru obejmującego 100 nadziałów ziemi publicznej po 2 iugera, czyli łącznie 200 iugera. Punktem wyjścia dla takiej definicji jest pierwotna wielkość działek nadawanych obywatelom (2 iugera) przy tzw. assignatio viritanea. W sensie wojskowym centuria nie była nigdy jednostką taktyczną. Jej związek z organizacją armii polegał na tym, że centuria była jednostką rekrutacji rzymskiej falangi. Poglądy Z. Zmigrydera-Konopki, wypowiedziane w różnych rozproszonych artykułach, podsumowała i przedstawiła I. Bieżuńska-Małowist, Dzieje ustroju rzymskiego w ujęciu Zdzisława Zmigrydera -Konopki, Przegl. Hist. 1949, XL, s. 92 - 95.] Klasa ta wystawiała oddziały ciężkozbrojnej piechoty, obowiązywało ją posiadanie hełmu, okrągłej tarczy (clipeum), pancerza i nagolenników ze spiżu, oraz włóczni i miecza. Najbogatsi obywatele tworzyli ponadto 18 centurii jazdy - equites, grupę tę oprócz zbroi obowiązywało posiadanie koni( equites ecquo p b ). Druga grupa majątkowa składała się z obywateli, których majątek był wart co najmniej 15 jugerów ziemi (75 000 -100 000 asów) i liczyła 20 centurii. Miała ona taką samą broń jak I klasa - z wyjątkiem pancerza. Przysługiwała jej podłużna tarcza skórzana, obita żelazem - scutum. Klasę trzecią stanowili ludzie mający co najmniej 10 jugerów ziemi (majątek powyżej 50 000 asów). Liczyła ona 20 centurii, wystawiała oddziały podobnie uzbrojone jak II klasa, ale bez nagolenników. Klasa czwarta (majątek powyżej 5 jugerów - 25 000 asów) miała również 20 _ centurii, jej żołnierze byli lekkozbrojni, ich bronią były tylko, włócznia i oszczep. W skład piątej klasy wchodzili obywatele mający powyżej 2 jugerów ziem (11 000 asów). Wystawiała ona 30 centurii, jej oddziały były uzbrojone tylko w proce i kamienie do rzucania. Ponadto istniały odrębne dwie centurie cieśli i kowali (centuriae fabrum) oraz dwiecenturie trębaczy (cornicinum et tubicinum). Cała reszta ludności poniże j cenzusu piątej klasy majątkowej skupiona była w ramach jednej centurii, tzw. proletarii, którzy byli normalnie zwolnieni od służby wojskowe j. Centurie (łącznie 193) nabrały charakteru politycznego dopiero w okresie republiki, kiedy to zaczęto zwoływać zgromadzenie centurialne, czyli comitia centuriata. Głosowano na nim nie bezpośrednio, a według centurii. Tradycyjna wersja o reformie Serwiusza Tulliusza zawiera szereg anachronizmów. Jest możliwe, że król ten dokonał zasadniczej reformy wojskowej przyjmując za podstawę omówiony wyżej .podział majątkowy - miał on jednak na względzie przede wszystkim sprawy militarne, a nie polityczne. Chodziło mu bowiem o wprowadzenie do Rzymu taktyki greckiej falangi, piechota rzymska miała być uzbrojona i walczyć na wzór greckich hoplitów. Przed reformą Serwiusza Tulliusza przewagę w wojsku miała patrycjuszowska konnica, a zdarzały się nawet fakty posiadania prywatnych wojsk (tradycja mówi o takie j armii Fabiuszy) Tak więc reforma serwiańska byłaby próbą modernizacji armii rzymskiej i przywrócenia porządku w państwie, które umacniało swą władzę nad ogółem obywateli. Bardzo ważnym posunięciem Serwiusza Tulliusza było za początkowanie podziału ludności miasta według zasad terytorialnych, czyli utworzenie 4 tribus urbanae: Palatina, Collina, Esquilina, Sucusana. Tribus występują jako jednostki podziału na terenie całej środkowej Italii - oznaczając ludność zamieszkałą na określonym terytorium. Ten system podziału Rzymianie zastosowali na razie na terenie samej Urbs. W miarę rozszerzania się Rzymu i obejmowania przezeń pobliskich terenów wiejskich (pagi) ludność tych obszarów wcielano do nowych tribus (tribus rusticae). Według Liwiusza w roku 495 miało być 17 tribus wiejskich, łącznie z miejskimi. 21 tribus. Tak więc nowy podział terytorialny objął całą wolną ludność państwa rzymskiego: patrycjuszy, plebejuszy i klientów. 3. Początki republiki rzymskiej; walka plebejuszy z patrycjuszami o ziemię i urzędy Przejście do ustroju republikańskiego w Rzymie Tradycja rzymska o początkach republiki jest równie zagmatwana i pełna późniejszych "wstawek", jak legendy o założeniu miasta. Z rokiem 509/508 p.n.e. tradycja ta wiąże szereg faktów: 1. Obalenie władzy królów etruskich i wprowadzenie republiki. 2. Zawarcie pierwszego traktatu handlowego między Rzymem i Kartaginą. 3. Reforma kalendarza i wprowadzenie urzędników eponimicznych, określających rok. 4. Zakończenie budowy świątyni Jowisza Kapitolińskiego i jej uroczyste dedykowanie w rok po wypędzeniu Tarkwiniuszy przez (konsula lub najwyższego pretora) M. Horacjusza Pulvillusa. Dwa ostatnie wydarzenia nie budzą wątpliwości z wyjątkiem osoby, a zwłaszcza funkcji dedykującego świątynię. Wprowadzenie urzędników eponimicznych nie musi być jednak równoznaczne z początkiem konsulatu. K. Hanell np. wysunął w roku 1946 tezę, że urzędnicy eponimiczni powołani w 509/508 r. p.n.e. byli najwyższymi funkcjonariuszami kultu Jowisza Kapitolińskiego, pod ległymi władzy królewskiej . Inni uczeni uważają, że najwcześniejsi urzędnicy eponimiczni Rzymu nosili miano pretorów. Podstawę do nowego spojrzenia na problem początków republiki dało wiele sprzeczności w samej tradycji rzymskiej, a zwłaszcza sporny charakter fasti consulares dla lat 509 - 445 (do momentu wprowadzenia instytucji tribuni militum consulari potestate). Już "pierwszy rok republiki" kryje wiele zagadek: przypisuje się mu aż 5 konsulów, w tym jeden byłby niewątpliwie plebejuszem (L. Iunius Brutus), a drugi Etruskiem, spokrewnionym z wygnaną dynastią (L. Tarquinius Collatinus). Na przełomie VI/V w. p.n.e. w fasti występuje szereg nazwisk plebejskich, imiona etruskie spotyka się aż do połowy V w. p.n.e. Wielu uczonych zwracało od dawna uwagę na fakt, że pierwsi urzędnicy eponimiczni nie nazywali się konsulami, przysługiwało im zapewne miano pretora. Już Niebuhr twierdził, że od r. 509 zaczął się okres przejściowy, w którym istniała jednocześnie dyktatura lub urząd o nierównej collegialitas (collega maior miałby wyższą władzę niż collega minor). Kornemann i Beloch, współcześnie zaś Bleicken, sądzili, że najwyższymi urzędnikami byli pierwotnie trzej pretorowie, na czele ich stał praetor maximus, dowódca armii, i jego dwaj pomocnicy praetores minores, zwani najpierw tribuni militum. Niektórzy ze współczesnych badaczy kontynuują jednak tezę Mommsena, według którego od początku republiki najwyższą władzę sprawowało dwóch konsulów o równorzędnym znaczeniu. Werner przyjmuje, że na czele republiki (utworzonej ok. 472 - 470 p.n.e.) stali dwaj urzędnicy o władzy równorzędnej, ale do czasów decemwirów (451/450 r. p.n.e.) nazywali się oni pretorami. Charakter pierwotnej władzy republikańskiej w Rzymie przedstawił ostatnio przekonująco J. Heurgon na podstawie tytulatury urzędników w różnych miastach italskich, etruskich i w samym Rzymie. Idąc za sugestiami S. Mazzarino Heurgon uznał, że struktura miast-państw etruskich miała szczególnie duży wpływ na ustrój ogółu civitates italskich, w tym także Rzymu. Zanik władzy króla (lucumo) w Etrurii prowadził do wytworzenia się stanowiska zilath, którego ukoronowaniem był zilath purthne (purthe =- łaciński Porsenna). Analogiczną funkcję spotyka się w miastach oskijskich: meddix jako najwyższy urzędnik ma pod swoją władzą innych meddices. Nawiązując do tych prawidłowości rozwoju miast italskich Heurgon starał się wykazać wiarogodność zagadkowego ustępu Liwiusza: "Istnieje dawny przepis, napisany starym pismem i w starym języku, że najwyższy urzędnik (praetor maximus) ma wbijać gwóźdź (clavus) w Idy wrześniowe. Był on wbity w prawą ścianę świątyni Jowisza Najlepszego i Największego, tam gdzie ma, swój przybytek Minerwa. Gwóźdź ten miał być znakiem liczby lat, gdyż w owych czasach pismo było mało znane, a prawo dlatego było przypisywane przybytkowi Minerwy, że liczba jest wynalazkiem Minerwy... Według tego przepisu konsul Horacjusz poświęcił świątynię w rok po wypędzeniu królów" . W przytoczonym tekście występuje wyraźna sprzeczność. Liwiusz z jednej strony twierdzi, że clavus w świątyni Jowisza wbijał corocznie w dniu Idów wrześniowych (13 IX) praetor maximus; z drugiej zaś, że pierwszym, który dokonał tego aktu był konsul w 509/508 r. M. Horacjusz. Heurgon wyjaśnia cytowany ustęp Liwiusza w sposób następujący. "Stary przepis" (lex vetusta) mógł być rzeczywiście wyryty w formie inskrypcji archaicznej, mniej więcej współczesnej Lapis niger z Rzymu, dedykacji dla Dioskurów z Lawinium oraz złotym tabliczkom z Pyrgi. Inskrypcja ta wymieniałaby jako najwyższego urzędnika rzym- skiego praetor maximus - zgodnie z historyczną prawdą, niezrozumiałą w epoce Augusta dla Liwiusza. Ten najwyższy pretor stał w początkach republiki nad całą grupą praetores - zastępując na razie króla. W latach późniejszych w wyniku tarć wewnętrznych (narastanie walk patrycjuszy z plebejuszami) i trudnej sytuacji zewnętrznej ustanowiono władzę dwóch równorzędnych praetores maximi, bezpośrednich poprzedników konsulów. Samo pochodzenie nazwy praetor tłumaczy Heurgon w sposób następujący. W ostatnich latach VI w, p.n.e. najechał państwo rzymskie Porsenna, król etruskiego miasta-państwa Clusium. Zdobył on Rzym i wygnał zeń Tarkwiniusza Superbusa. Okupowana przez Porsennę Urbs stała się bazą w jego walkach o hegemonię w Lacjum przeciwko Związkowi Latyńskiemu, którego sanktuarium była świątynia Diany w Aricji. Aristodemos z Kyme, który udzielił schronienia Tarkwiniuszowi, a przybył na pomoc zagrożonej Aricji. W czasie tych walk Rzym był tylko bazą wypadową Porsenny, nie decydował sam o swoim losie i nie mógł jeszcze w żadnym wypadku pretendować do hegemonii w Związku Latyńskim. Zdaniem Heurgona Porsenna wprowadził do Rzymu tytuł praetor maximus (etruskie purthne, co Rzymianie identyfikowali z imieniem władcy Clusium). Po ustąpieniu Porsenny z Rzymu zaczyna się pierwszy okres republiki, mający charakter przejściowy - od monarchii do władzy konsularnej. Drugi praetor maximus został powołany w wyniku kompromisu między plebejuszami i patrycjuszami. W ten sposób ustanowiono równorzędną władzę dwóch najwyższych urzędników. Przedstawiona powyżej hipoteza Heurgona tłumaczy zarówno szereg sprzeczności w tekście Liwiusza, jak i specyficzny charakter fasti consulares z końca VI do połowy V w. p.n.e. (dla tego okresu powinny by się one właściwie nazywać fasti praetorii), w których występują jeszcze nazwiska plebejskie i etruskie. Wyjaśnienia Heurgona pokrywają się częściowo z tezami R. Blocha, który przyjmował ustanowienie republiki w roku 509/508 p.n.e., ale jeszcze pod władzą etruską. Autor ten uważa, że annaliści zafałszowali tylko etruski charakter dedykacji świątyni Jowisza Kapitolińskiego, bo fakt ten był szczególnie bolesny dla dumy rzymskiej. Heurgon tłumaczy wydarzenia ostatnich lat VI w. p.n.e. w Rzymie w sposób bliższy tradycji. Przyznaje, że rok 509/508 p.n.e. został przez annalistykę "przeładowany" nadmiarem bardzo ważnych wydarzeń. Wy pędzenie Tarkwiniuszy nastąpiło jednak niewątpliwie w ostatnich latach VI w., może dopiero w roku 504 p.n.e., jak wynikałoby z greckiej kroniki miasta Kyme (tak datuje ona bitwę pod Aricją między Aristodemosem a Porsenną). Republikę w Rzymie zapoczątkował zatem de facto Porsen na z Clusium, po okupacji miasta przez niego pozostał trwały ślad w nazwie najwyższego urzędu republikańskiego (purthne = praetor maximus). Dedykację świątyni Jowisza Największego Najlepszego na Kapitolu możemy jednak dość ściśle datować na rok 508 p.n.e. (według tradycji w rok po obaleniu monarchii) dzięki oznaczaniu czasu budowy następnych świątyń w oparciu o tę datę. Wątpliwości związane z interpretacją charakteru samej dedykacji świątyni kapitolińskiej nie dadzą się wytłumaczyć inaczej, niż to proponował R. Bloch. Annalistyka świadomie za- fałszowała etruski charakter tej dedykacji. W tym punkcie należy się zgodzić z tezami Blocha i Gjerstada, że świątynia kapitolińska była nie tylko wybudowana, ale również dedykowana za rządów Tarkwiniuszy. Nie wydaje się jednak słuszne przyjęcie dalszych wniosków Blocha, Gjerstada i Wernera, tzn. wyraźne przesunięcie. daty ustąpienia Etrusków z Rzymu (Bloch) lub uznanie, że republika rzymska powstała dopiero ok. 492 - 490 r. (Werner), ewentualnie ok. 450 r. p.n.e. (Gjerstad). Przedstawiony powyżej tok rozumowania Heurgona jest chyba najbardziej przekonywający, jakkolwiek jego wnioski nie mogą być przyjęte z całkowitą pewnością. Zakładając zatem prawdopodobieństwo upadku monarchii w Rzymie w latach 508 - 504 p.n.e., można wyjaśnić ciągłość kulturalną historii VI i pierwszej połowy V w. inaczej niż to uczynili Gjerstad i Bloch, Nie musi ona oznaczać zdaniem Heurgona dalszej zależności politycznej Rzymu od Etrusków, Rzym należał do pewnej wspólnoty (greckie koine) ekonomiczno- kulturalnej, jaką tworzyły w tym czasie Etruria, Lacjum i Kampania. Należałoby jednak mocniej niż to czyni Heurgon, podkreślić rolę Etrusków jako hegemona owej koine. Przewagę polityczną nad całym tym obszarem (pomimo względnego usamodzielnienia się Rzymu) utrzymywali zapewne Etruskowie do roku 474, tzn. do klęski floty etruskiej pod Kyme. Po tej bitwie następuje stopniowe uniezależnienie się od Etrusków obszaru Kampanii i wyraźny spadek importów greckich na terenie Rzymu. Wydarzenia te miały niewątpliwie duży wpływ na kształtowanie się spraw wewnętrznych w rzymskiej civitas. Wiele danych wskazuje na przejściowy charakter republiki rzymskiej w. pierwszym okresie jej istnienia (do połowy V w. p.n.e.). Wskazują na to przede wszystkim fasti, których ogólnej wiarygodności nie ma potrzeby kwestionować, jeśli przyjmie się główne założenia prac Heurgona i szeregu innych autorów. Odrzucając tylko pierwszych "konsulów", których w 509/508 r. miało być aż pięciu, a także związane z nimi legendy - można stwierdzić, że w pierwszych latach republiki plebejusze byli dopuszczeni do sprawowania najwyższego urzędu pretorów. W wykazach do roku 486 spotykamy w fasti 12 praetores maximi plebejskich, jeden z nich Sp. Cassius miał sprawować tę funkcję trzykrotnie w latach 502, 493 i 486 p.n.e. W tym samym czasie w fasti występują również nazwiska Etrusków, co wskazuje na duże znaczenie rodzin etruskich w Rzymie, zwłaszcza gens Larcia. W latach 485 - 470 najwyższy urząd sprawowali już wyłącznie patrycjusze, na których czoło wysuwają się w tym czasie Fabiusze. Przedstawiciele tego rodu pełnili najwyższe funkcje w państwie rzymskim przez 7 lat pod rząd, pewne załamanie ich potęgi następuje później na okres około 10 lat. Tradycja tłumaczy to wyginięciem większości Fabiuszy w prowadzonej przez nich prywatnej walce przeciwko etruskiemu miastu Weje (bitwa pod Kremerą w 477 r. p.n.e.). Zdaniem włoskiego badacza G. de Sanctisa w latach 485 - 470 nastąpiło zamknięcie się patrycjuszy jako odrębnej politycznie grupy i ich wyraźne zwycięstwo (Serrata del patriziacto). Nie była to jednak zwycięstwo ostateczne, bowiem jeszcze parokrotnie przed rokiem 451 plebejusze sprawowali najwyższy urząd w republice: w 489 r. (Numicius lub Minucius), w latach 458 i 459 (dwaj Minucii), w 454 r. (Tarpeius i Aternius). W roku 448, spotykamy po raz ostatni konsula etruskiego pochodzenia, był nim Lars Herminius Cori tinesanus. Tak więc położenie polityczne plebejuszy pogarszało się wyraźnie w "okresie przejściowym" - aż do zupełnego odsunięcia ich od zajmowania stanowisk państwowych. Równocześnie z tym procesem, dotyczącym bezpośrednio tylko elity plebejuszy (ona tylko mogła pretendować do urzędów), następowało pogorszenie sytuacji materialnej ogółu plebsu. Znalazło to wyraz w niedopuszczaniu plebejuszy do korzystania z nadziałów ziemi państwowej (ager publicus). Zmuszeni do defensywy plebejusze, pozbawieni dotychczasowej ochrony ze strony królów etruskich, szukali nowych sposobów walki i oparcia. Formą walki stała się secesja, czyli wyjście ludności plebejskiej poza obręb pomerium rzymskiego, a pierwszą osłonę znaleźli plebejusze w trybunach ludowych (tribuni plebis). Walki plebejuszy z patrycjuszami Walki dwóch "stanów" wypełniły cały wiek V i IV, ich zakończenie przypada dopiero na początek III w. p.n.e. Pierwszym osiągnięciem plebejuszy było ustanowienie funkcji trybunów plebejskich. Tradycja datuje je na rok 494 p.n.e. i wiąże z pierwszą secesją plebejuszy. To wyjście plebejuszy poza pomerium Rzymu oznaczało próbę utworzenia własnej civitas - przeciwstawionej państwu patrycjuszy. Rezultatem tych zamierzeń stało się utworzenie własnych urzędów plebejskich.: trybunów , później zaś edylów, wybieranych przez zgromadzenie plebejuszy concilium plebis. Ośrodkiem działania plebsu stał się Mons Aventinus, u stóp którego dedykowano w 493 r. p.n.e. świątynię Ceres, Libera i Libery, bogów opiekuńczych rolnictwa i patronów plebejskich. Ten akt religijny zamknął pierwszy etap walki przeciwko patrycjuszom, którego rezultatem politycznym było powołanie stanowiska dwóch trybunów plebejskich. Ci urzędnicy plebejscy (magistratus) mieli chronić swych podopiecznych przed bezprawiem ze strony patrycjuszy. Zwoływali oni i prowadzili zgromadzenia plebejuszy concilia plebis, które podejmowały różne uchwały dotyczące tej grupy ludności i wybierały swoich magistratus. Główną bronią trybuna była możliwość przeciwstawienia się urzędnikom rzymskim (intercessio). Stosując weto mógł trybun zawiesić wykonanie postanowień nawet najwyższych magistratur patrycjuszowskich (praetores maximi, później konsulowie). Zadaniem trybunów było niesienie pomocy plebejuszom, przysługiwało im ius auxilii. Chroniła tych obrońców plebsu osobista nietykalność, byli sacrosanti, tzn. zabicie trybuna było uważane za najcięższą zbrodnię, naruszającą wszelkie przepisy religijne. Władza trybunów ograniczała się jednak do miasta Rzymu, poza pomerium rządzili już całkiem samowolnie patrycjuszowscy urzędnicy. Uroczyste dedykowanie w 493 r. p.n.e. - potwierdzają prawdopodobieństwo tej daty,, dane archeologiczne - świątyni trójcy plebejskiej, jaką na wzór trójcy kapitolińskiej tworzyły Ceres, Liber i Libera, pociągnęło za sobą istotne skutki społeczne i polityczne. Świątynia ta usytuowana poza pomerium - prawdopodobnie u stóp Awentynu - stała się miejscem przechowywania archiwum plebejuszy, ich "skarbów" oraz centrum rozdawnictwa zboża. Jego dystrybutorzy edylowie (aedilis od aedes - świątynia) wyrośli na urzędników plebejskich nadzorujących zaopatrzenie i porządek w mieście. Góra Awentyn stała się w tym czasie centrum politycznej działalności plebsu. Ona zapewne była już celem pierwszej secesji plebejuszy, i tutaj niewątpliwie schronili się plebejusze w czasie drugiej secesji (449 r. p.n.e.). Ziemię uprawną w rejonie Awentynu uznano w 456 r. za ziemię publiczną i oddano do dyspozycji plebsu. Posunięcie to wiąże się z trudną sytuacją gospodarczą znacznej części plebejuszy, potrzebujących ziemi. Plebejusze nie tworzyli grupy jednolitej ekonomicznie, najzamożniejsi z nich zainteresowani byli przede wszystkim w uzyskaniu równouprawnienia politycznego, głównym ich celem było zdobycie dostępu do urzędów, które były bezpłatne (honores). Natomiast w interesie mas plebejskich leżało dopuszczenie do równego uczestnictwa w nadziałach gruntów, dostęp do wspólnego z patrycjuszami eksploatowania ziemi państwowej - ager publicus. Tereny te znacznie się powiększyły w miarę rozszerzania się zasięgu panowania rzymskiego w Lacjum. W Rzymie było regułą konfiskowanie zwyciężonym przeciwnikom 1/3 lub nawet 2/3 gruntów, które stawały się własnością ludu rzymskiego tworząc ager publicus. Uzyskanie możności eksploatowania tych ziem, nadających się zarówno pod uprawę jak i do hodowli, stało się zatem istotnym celem walki plebejuszy przeciwko patrycjuszom. Ponadto do programu plebsu weszło hasło zniesienia długów, szczególnie ostrą bolączką było istnienie niewoli za długi, wielu spośród najuboższych plebejuszy stawało się niewolnikami skutkiem zadłużenia. Sprawowanie sądownictwa wyłącznie przez patrycjuszy i brak prawa pisanego powiększały jeszcze samowolę urzędników patrycjuszowskich którzy wyrokowali w sposób dowolny, z reguły niekorzystny dla plebejuszy. Po ustanowieniu republiki walka polityczna plebejuszy skupiła się głównie wokół żądania spisania praw. Według tradycji dzieło kodyfikacji prawa przypada na lata 451-449 p.n.e. Powierzono ich spisanie specjalnej komisji dziesięciu (decemviri legibus scribundis). Na rok 451 wybrano tylko decemwirów spośród patrycjuszy, przodującą rolę wśród nich miał odegrać apodyktyczny Appiusz Klaudiusz Krassus (Ap. Claudius Crassus). Nie wybrano w tym roku ani w następnym normalnych urzędników republikańskich. Komisja decemwirów, powołana na rok 450 miała skład społeczny kompromisowy, weszło bowiem do niej 5 plebejuszy. Gdy prace komisji decemwirów nadal się przeciągały, plebejusze zdecydowali się na drugą secesję. Obawa wojny domowej zmusiła ostatecznie komisję decemwirów do zakończenia swego dzieła. Spisane przez nią na dwunastu tablicach prawa zostały ogłoszone w 449 r. p.n.e. (lex, duodecim tabularum). Obejmowały one ustawodawstwo cywilne i karne. Z tego monumentalnego dzieła zachowały się tylko fragmenty. Prawo XII tablic sankcjonowało w pełni własność prywatną bardzo surowo karząc wszelkie jej naruszenie (kradzież, podpalenie). Przepisy dotyczące długów były również bardzo surowe, niewypłacalny dłużnik stawał się niewolnikiem. Prawo XII tablic ograniczało jednak lichwę ustalając jako najwyższą dopuszczalną stopę procentową od pożyczek 8 1/3 % rocznie. Ustawodawstwo o to sankcjonowało własność prywatną i niewolnictwo, wprowadzało tzw, mancypację jako jeden z podstawowych rzymskich sposobów nabycia własności. Był to specjalny obrzęd, w ramach którego nabywca dotykając ręką (manus) przedmiotu przekazywanego i wypowiadając określoną formułę stawał się jego właścicielem. Do rzeczy uzyskiwanych drogą mancypacji (res mancipii) należeli także niewolnicy. Prawo XII tablic potwierdzało jednocześnie przeżytki ustroju rodowego, jak nieograniczoną władzę ojca rodziny (pater familias), który miał prawo życia i śmierci (ius vitae ac necis) w stosunku do wszystkich członków familia. Ustawodawstwo to jest zatem charakterystyczne jako wynik kształtowania się państwa opartego na niewolnictwie, w którym dużą rolę odgrywały nadal utrwalone formy ustroju rodowego. Prawo XII tablic uznało oficjalnie zakaz zawierania małżeństw między plebejuszami i patrycjuszami. Postanowienie to wywołało ostrą reakcję ze strony plebejuszy, którzy rozpoczęli walkę o uzyskanie ius conubii. Została ona uwieńczona powodzeniem i na mocy lex Canuleia z roku 445 p.n.e. uznano za legalne małżeństwa między osobami pochodzenia plebejskiego a osobami należącymi do rodów patrycjuszowskich. Bogaci plebejusze, których w praktyce dotyczyła ta ustawa, liczyli na to, że poprzez małżeństwa mieszane łatwiej uzyskają dostęp do najwyższych urzędów (honores). Od roku 449 najwyższą władzę w państwie sprawowali patrycjuszowscy konsulowie, ich pomocnikami w zakresie sądownictwa byli pretorowie. Nacisk plebejuszy doprowadził do pewnych zmian w organizacji urzędów centralnych. Od roku 444 p.n.e. zaczęto w miejsce konsulów i wybierać trybunów wojskowych z władzą konsularną, byli to tribuni militum consulari potestate, którymi mogli być również plebejusze. Odebrano jednak tym najwyższym urzędnikom prawo przeprowadzania spisu ludności (census) oraz mianowania senatorów (lectio senatus). Dla sprawowania tych czynności powołano w 443 r. p.n.e. specjalny urząd cenzorów. Na stanowiska trybunów o władzy konsularnej miano teoretycznie wybierać również plebejuszy, ale ich udział w tym collegium urzędniczym był w praktyce niewielki; dopiero od roku 400 p.n.e. wzrósł nieco przygotowując stopniowo plebejuszom dostęp do konsulatu. Postulaty plebejuszy spotykały się z dużymi oporami ze strony patrycjuszy. Wysuwane przez trybunów ludowych projekty ustaw w interesie plebejuszy były odrzucane przez patrycjuszowski senat. Korzystał on w takim wypadku często z pomocy części kolegium trybunów ludowych, których liczba wzrosła do 10. Wśród nich zawsze można było znaleźć takiego, który chciałby skorzystać z prawa weta przeciw swemu koledze. Trybuni z kolei stosując intercessio uniemożliwiali normalne wybory urzędników kurulnych i przez szereg lat panował zupełny chaos polityczny. Równocześnie jednak sytuacja zewnętrzna wymagała uregulowania spraw wewnętrznych. Po okresie politycznego osłabienia, które nastąpiło w połowie V w. p.n.e., pod koniec tego wieku Rzym podejmuje agresywne działania w stosunku do swych sąsiadów. Trwały one przez cały wiek IV, na który przypadają główne fazy podbojów rzymskich w Italii. Walki te wymagały uregulowania sytuacji prawnej plebejuszy, pełniących na równi z patrycjuszami służbę wojskową. Nowo zdobyte tereny powiększyły znacznie areał ziemi publicznej, w której użytkowaniu uczestniczą w tym okresie również plebejusze. Znaczna część ziem znalazła się w rękach bogatych posiadaczy, zarówno patrycjuszowskiego, jak plebejskiego pochodzenia. Coraz wyraźniejsze wykształcanie się wielkie j własności ziemskiej odbywało się kosztem uboższych rolników, którzy zaczęli domagać się nowego, sprawiedliwego podziału ziemi. Główne bolączki obu grup plebsu: bogatej i uboższej miały uregulować ustawy roku 367 p.n.e., wniesione z inicjatywy trybuna Gajusza. Licyniusza Stolona i Lucjusza Sekstiusza Laterana, tzw. leges Liciniae Sextiae. Do najwyższego urzędu, czyli konsulatu .zostali dopuszczeni plebejusze, później (po r. 320 p.n.e) stało się regułą, że jeden konsul musiał być plebejskiego pochodzenia. O ile sukces polityczny plebejuszy jest niewątpliwie faktem historycznym, potwierdzają go bowiem fasti consulares, to druga ustawa (agrarna) przypisywana tymże trybunom wydaje się anachronizmem. Liwiusz poda je, że przyjęto jako granicę maksymalną posiadłości składających się z terenów ager publicus - 500 jugerów, czyli 125 ha ziemi. Wysokość tego maksimum w I połowie IV w. może budzić poważne wątpliwości w niewielkim państwie rzymskim nie mogły istnieć w tym czasie tak duże posiadłości ziemskie. Trzecia ustawa, przypisywana Licyniuszowi i Sekstiuszowi, przewidywała obniżenie długów przez zaliczenie opłaconych procentów na rzecz kapitału i rozłożenie spłaty długów na trzyletnie raty. Leges Liciniae Sextiae otwierają klasyczny okres republiki rzymskiej. Wkrótce po ich uchwaleniu plebejusze uzyskali dostęp do innych urzędów: w 364 r. do edylatu kurulnego, w 356 do dyktatury, w 351 r. do cenzury i w roku 337 do pretury. Najdłużej zachował się ekskluzywny charakter kolegiów kapłańskich, co wiąże się z konserwatywną rolą religii. W roku 300 p.n.e. na mocy ustawy Ogulniusza, lex Ogulnia, plebejusze uzyskali dostęp do najważniejszych kolegiów: pontyfików (pontifices), nadzorujących całość kultu i kalendarza oraz do kolegium augurów organizujących wróżby z lotu ptaków (auepicia), których wyniki interpretowane przez konsulów, miały decydujące znaczenie polityczne. Niektóre stanowiska kapłańskie pozostawały jednak zawsze w rękach patrycjuezy, np. rex sacrorum, przeżytek sakralny władzy królewskiej. Uwieńczeniem sukcesów politycznych plebsu było uchwalenie w roku 287 p.n.e. na wniosek dyktatora Hortensjusza lex Hortensia, ustawy przyznającej uchwałom zgromadzeń plebejskich - głosujących według tribus concilia plebis - moc ustaw obowiązujących całe państwo. Ich postanowienia, czyli plebiscita nie wymagały odtąd zatwierdzenia senatu (senatus auctoritas). Te zmiany polityczne poprzedziło ustawodawstwo regulujące najbardziej palące problemy społeczne. W roku 326 przyjęto wniosek trybuna Peteliusza (lex Poetelia) zakazujący niewoli za długi. Dłużnik miał odtąd odpowiadać za długi tylko swoim majtkiem, a nie osobą. W ten sposób doszli Rzymianie do uchwalenia ustawy przypominającej w zasadniczym swym założeniu zdobycze socjalne Greków z VI w. p.n.e.(ustawy Solona w Atenach z roku 594 p.n.e.). Wynikiem walk patrycjuszy z plebejuszami było stopniowe łączenie się górne j grupy plebsu z patrycjuszami - przez małżeństwa mieszane i wspólne sprawowanie urzędów. Pod koniec IV i w III w. p.n.e. zaczęła się wyodrębniać nowa arystokracja zwana nobilitas (nobilis - szlachetnie urodzony, znakomity). Warstwa ta obroniła swoją przewagę ekonomiczną gwarantując sobie swobodny rozwój wielkiej własności ziemskiej. Wytworzyła się głęboka przepaść między elitą plebejuszy sprawujących urzędy; które były dostępne wyłącznie dla ludzi bardzo bogatych, a ogółem plebejuszy, którzy mieli tylko małe działki ziemi i płacili największą daninę krwi w walce o zjednoczenie Italii pod zwierzchnictwem Rzymu. Nowe podboje połączone były: jednak także z korzyściami szerokich rzesz rolników, którym przyznawano działki ziemi na ager publicus, bądź zakładano całe osady rzymskie zwane koloniami (colonia od colere - uprawiać ziemię) na terenie nieprzyjacielskim. Te nadziały ziemi, zdobytej drogą podbojów, tłumaczą zainteresowanie chłopa-żołnierza toczonymi wojnami, które w znacznym stopniu zadecydowało o ostatecznym zwycięstwie Rzymian w walce o zjednoczenie Italii. Pierwotna religia rzymska Ogromną rolę w życiu politycznym Rzymu, zwłaszcza w jego wczesnych dziejach; odegrała , religia. Pewne jej elementy, jak np. obrzęd Luperkaliów są zapewne bardzo stare, starsze nawet niż Rzym przedmiejski. Niestety trudno jest odtworzyć tę najwcześniejszą religię rzymską w nieskażonej postaci, źródłem do jej poznania są bowiem teksty i zabytki ze znacznie późniejszej epoki, przedstawiające wierzenia rzymskie już po etruskizacji i hellenizacji. Pierwotna religia rzymska nie miała nic wspólnego z antropomorfizmem Greków lub głęboką wiarą ludów Wschodu. Charakteryzowała ją konkretność, praktyczność i bezosobowość. Każda czynność - nawet najdrobniejsza - miała w pojęciu Rzymian swoje bóstwo - numen. Te cechy religii rzymskiej można najlepiej obserwować na przykładzie bóstw rolniczych. Zaoranie trzykrotne pola (w Grecji symbolizował je Triptolemos, wysłannik Demeter) pozostawało domeną trzech bóstw, były to: Vervactor, Redarator i Obarator. Nawożeniem roli opiekował się Sterculinius, czyli Stercutus. Przy pracy siewcy asystowali Saturnus i Semonia. Wzrostem zarodków pod ziemią opiekowała. się Seia, ich wzejściem nad ziemię Segetia. Przed chwastami chronił wzrastające zboże Runcinator, kwitnieniem opiekowała się Flora. Młodemu zbożu zagrażała rdza i zły bóg Robigus, którego trzeba była przebłagać. Dojrzewanie zboża - to domena Lacturnusa i Consusa. Nad żniwami czuwało bóstwo Messia lub Messor. Całość spraw rolnictwa i urodzaju w Grecji uosabiała Demeter, która posłała Triptolemosa, aby nauczył ludzi uprawy roli. Mit o jej córce (Kore) stał się zaczątkiem misteriów eleuzyjskich, które dotyczyły idei śmierci i odradzającego się życia. Inaczej przedstawiały się wyobrażenia bogów rolniczych w Rzymie. Ceres, utożsamiona później z Demeter, była pierwotnie tylko boginią wzrostu zboża, tajemną potęgą, która powoduje wzrost zboża i urodzaj. Grek mógł sobie wyobrażać Demeter jako dorodną kobietę, Rzymianin "widział" Ceres tylko w dojrzewaniu rosnącego zboża. Samo zboże w różnych fazach rozwoju podlegało władzy rozmaitych bóstw. Najbardziej czczone z tych bóstw to Saturnus, Ceres, Flora i Consus. Na cześć Saturna, boga zasiewów, obchodzono 17 grudnia święto Saturnalia, miejscem tych uroczystości było Forum, u stóp Kapitolu. W tym miejscu zbudowano później świątynię Saturna. W czasie Saturnaliów odbywały się uczty dla całego ludu, w których niewolnicy uczestniczyli na równi ze swymi panami, a nawet byli przez panów obsługiwani. Od stycznia zaczynał się w kalendarzu rzymskim okres wpływów Cerery, który był uwieńczony obchodzonymi 19 kwietnia Ceraliami. Jeden z elementów tych uroczystości był bardzo stary, a mianowicie polowanie na lisy w rejonie Circus Maximus, na obszarze między Palatynem i Awentynem. Dla Rzymianina rudy lis był uosobieniem rdzy (robigus). Cały obrzęd miał więc na celu przebłaganie boga Robigusa, dla którego urządzano też osobno święto Robigalia w dniu 25 kwietnia. W okresie między 28 kwietnia a 3 maja świętowano okres panowania Flory. Pierwotnie ustalano datę święta w zależności od początków kwitnienia zboża. Owym Floraliom towarzyszyły akty dużej swobody płciowej, co miało na zasadzie magii sypatetycznej zapewnić pomyślne zapylanie kwiatów. Po panowaniu Flory następował okres dojrzewania zboża, czuwał nad nim bóg Consus. Jemu poświęcone było święto dożynek 21 sierpnia, tzw. Consualia. Odbywały się wówczas wyścigi w cyrku. Według tradycji właśnie w czasie tych Consualiów nastąpiło porwanie Sabinek przez Romulusa i jego towarzyszy. Obchodzono drugie Consualia 15 grudnia, kiedy to chowa się dostatek pozostający odtąd pod opieką bóstwa Ops. Na jego cześć odbywały się 19 grudnia oddzielne uroczystości - Opalia. Na tym kończono rolniczy kalendarz, który był wyobra- żeniem działania najważniejszych rzymskich numina. Jak już zaznaczono, wszystkie te bóstwa rzymskie były bezosobowe, nie miały nawet określonej płci. Rzymianin modlił się: "Czy jesteś bogiem, czy też boginią" (Sive mas sive femina lub Sive deus sive dea). Ażeby się nie pomylić, do kogo jaką trzeba skierować modlitwę - pomyłka bowiem mogłaby być fatalna w skutkach - Rzymianie korzystali. ze wskazówek pontyfików, były to tzw. indigitamenta. Szczególną rolę obok bóstw rolniczych odgrywała w religii rzymskiej grupa bogów opiekujących się domem. Były to Many (Manes) - duchy przodków, Lary (Lares) - opiekunowie chaty, Penaty (Penates) - bóstwa spiżarni. Tym duchom opiekuńczym oddawano zawsze w ofierze część spożywanego posiłku. Rzymianie wierzyli, że w każdym człowieku żyje element boski, jego Geniusz (Genius). Szczególnie uroczyście obchodzono urodziny dies Natglis, jako święto Geniusza, który rodził się i umierał wraz z człowiekiem. Dzień urodzin pana domu (pater farnilias) był świętowany przez całą rodzinę i służbę (familia). Wyobrażano sobie, że istnieją także Geniusze zespołów, np. Geniusz kolegium rzemieślniczego, Geniusz ludu rzymskiego (Genius populi Romani), Geniusz miasta itp. Tym bezosobowym bóstwom początkowo nie stawiano świątyń ani posągów, czczono je wprost wśród przyrody, w domu wznoszono co najwyżej ołtarze, gdzie składano ofiary. Wykształcenie się ogólnopaństwowych form kultu nastąpiło dopiero pod wpływem etruskim. Na Kapitolu czczono odtąd trójcę bóstw na wzór etruskiej trójcy (Tinia, Uni i Menrwa) Jowisza, Junonę i Minerwę. Pod wpływem etruskim zaczęto budować świątynie, w tym najsłynniejszą Jowisza Kapitolińskiego, dedykowaną w 508 r, p.n.e. Rozpowszechnił się również bardzo kult Marsa jako boga wojny, który był jednocześnie stróżem pól i urodzajów, jego ulubionym zwierzęciem był wilk. Jemu służyli Saliowie, których rytualny taniec rozpoczynał wojnę. Ogólnorzymskie znaczenie uzyskała także Westa, bogini domowego ogniska. Jej państwowego ogniska strzegło sześć westalek, którymi mogły zostać tylko dziewczęta z najznakomitszych rodów. Obowiązywał je okres minimum 30 lat służby, w czasie której musiały zachować czystość. Złamanie tego ślubu lub zagaśnięcie świętego ognia pociągało za sobą bardzo surowe kary dla winnej westalki. Cieszyły się one jednak wielkim szacunkiem i miały szereg przywilejów. Bóstwem rzymskim nie mającym odpowiednika w innych religiach był bóg o dwóch twarzach - Janus - bóg początku i przejść, stąd jego opiece podlegały bramy i mosty. W czasie wojny otwierano bramy świątyni Janusa, zamykano je zaś tylko w rzadkich momentach pokoju. Religia rzymska miała bardzo rozwinięty rytuał, w czasie wszelkich obrzędów wygłaszano ustalone formuły, w których nie wolno było się pomylić, nawet w najdrobniejszym szczególe, bo mogłoby to spowodować obrazę bóstwa. Wielką rolę odgrywały wróżby - zwłaszcza z lotu lub sposobu zachowania się ptaków (auspicia) i z wnętrzności zwierząt ofiarnych, czyli haruspicia, przejęte od Etrusków; towarzyszyły one wszelkim czynnościom urzędowym. Przy obejmowaniu funkcji urzędnik musiał dopełnić szeregu ceremonii religijnych. Auspicia były organizowane przez kolegium augurów, nadzorowali oni sam lot i zachowanie się ptaków, a następnie dawali ich opis techniczny. Te znaki wróżebne mógł interpretować tylko urzędnik mający imperium, tzn. dyktator, konsul lub pretor. Interpretacja tych wróżb miała ogromny wpływ na podejmowane decyzje w dziedzinie polityki zewnętrznej i wewnętrznej państwa. Nie wolno było zlekceważyć żadnego znaku, uznanego za cudowny. W okresie walk plebejuszy o równouprawnienie polityczne patrycjusze bronili się przed ich dopuszczeniem do urzędów twierdząc, że żaden plebejusz nie ma prawa auspicjów. Dla życia politycznego bardzo istotne było orzeczenie na podstawie znaków wróżebnych, czy dzień nadaje się do pełnienia czynności urzędowej lub nie (dies fasti lub nefasti). Ta wszechwładza religii dawała pole do daleko idących nadużyć, można było np. dzięki "znakom niebieskim" uniemożliwiać przez wiele tygodni odbycie zgro- madzenia ludowego itp. W pojęciu innych ludów Rzymianie uchodzili za bardzo pobożnych,ich stosunek do bogów był poważny, pozbawiony greckiej poufałości, za to bardzo praktyczny. Rzymska pobożność (pietas) opierała się jakby na dwustronnej umowie: "daję ci, abyś mi dał" (do ut des). Na straży tych rozwiniętych form życia religijnego i wszystkich jego przepisów stała silna organizacja urzędów kapłańskich. Kolegia kapłańskie w Rzymie miały charakter zbliżony do urzędów (większość stanowisk była obsadzana drogą wyborów), chroniły one interesy państwa, Rzym nie miał nigdy właściwego stanu kapłańskiego. Rzymianie uważali za twórcę organizacji kultów religijnych króla sabińskiego, Numę Pompiliusza. Miał on powołać do życia najważniejsze stanowiska kapłańskie. Niezależnie od wątpliwej raczej historyczności Numy można stwierdzić, że organizacja kultu była już w pełni rozbudowana w najwcześniejszym okresie istnienia miasta (Urbs). Największą rolę wśród funkcji kapłańskich odgrywało kolegium pontyfikbw (pontifices). Było ich pierwotnie 6 (w tym pontifex maximus), od czasów lex Ogulnia (300 r. p.n.e.) - 10, tzn. 9 pontifices i pontifex maximus. Należał do nich nadzór sakralny wszelkich czynności urzędowych, udzielanie rad w sprawach kultu, wskazywanie bóstw, do których należy się zwrócić w konkretnej sytuacji (indigitamenta), nadzór kalendarza i prowadzenie urzędowych zapisek. Pierwotnie collegium pontificum było mianowane dożywotnio, w razie śmierci jednego z członków- kooptowano nowego. Wobec wysuwanych żądań elekcyjności powołano do życia pod koniec . III w. p.n.e. specjalne zgromadzenie wyborcze, które dokonywało wyboru pontyfików łącznie z pontifex maximus. Znaczenie polityczne tego kolegium wyrażało się zwłaszcza w orzeczeniach, które dni nadają się do pełnienia czynności urzędowych, w tym do zwoływania zgromadzeń (dies comitiales). Pontyfikowie orzekali także szczegółowo, jakie ofiary należy składać jakim bogom, decydując o rodzaju, płci i kolorze zwierzęcia. Ofiary składał kapłan zawsze z zakrytą głową, aby przypadkiem nie zobaczyć złego omen. Gra na flecie, towarzysząca ofierze, miała na celu zagłuszenie niepożądanych odgłosów, które mogłyby stanowić zły znak. Rzymianie wychodzili bowiem z założenia, że złe znaki nie widziane i nie słyszane "nie istnieją". Pontyfikowie nie byli kapłanami konkretnego bóstwa, ale rzeczoznawcami i doradcami w sprawach religii. Mieli niewątpliwie pewien bliższy związek z boginią Westą, władzy najwyższego kapłana podlegało kolegium westalek. Kapłanami najważniejszych bogów w państwie byli tzw. flamines maiores, czyli wyżsi kapłani, mianował ich pontifex maximus. Byli to: kapłan Jowisza - flamen Dialis, kapłan Marsa - flamen Martialis i kapłan Kwiryna - flamen Quirinalis. Oprócz tych 3 flamines maiores było jeszcze 12 niższych - flamines minores, którzy nadzorowali kult innych bogów. Szczególne przepisy były związane z osobą kapłana Jowisza i jego żony flaminica. Tak np. flamen Dialis nie mógł patrzeć na uzbrojone wojsko ani zetknąć się z ciałem umarłego, nie mógł nosić pasa ani mieć węzłów w ubraniu, musiał przebywać stale na terenie Rzymu itp. Te liczne "tabu" obowiązywały jeszcze kapłana Jowisza w czasach cesarstwa. Stanowisko to w okresie wczesnej republiki było otoczone dużym szacunkiem, kapłanowi Jowisza przysługiwały pewne zaszczyty, jak liktor i krzesło kurulne. Jednym z najważniejszych kolegiów kapłańskich byli w Rzymie augurowie (augures), pod ich władzą był północny szczyt Kapitolu, czyli arx, stąd przeprowadzali obserwacje nieba i lotu ptaków. Pierwotnie wróżono przede wszystkim z lotu ptaków drapieżnych: orłów i sępów. Wobec jednak trudności z przywołaniem "na zamówienie" tych ptaków, hodowano w tym celu kury. Trzymano je w klatkach - jeśli jadły pokarm chciwie podczas wróżb był to dobry znak. Zdaje się, że kapłani dość często głodzili kury, aby uzyskać pomyślny wynik auspicjów. Auspicia były koniecznym wstępem przy obejmowaniu stanowisk przez urzędników mających władzę wojskową (magistratus cum imperio), którzy przeprowadzali właściwą interpretację znaków danych przez bogów. Dostęp do kolegium augurów uzyskali plebejusze w roku 300 na mocy lex Ogulnia. Innym kolegium kapłańskim byli tzw. decemviri (Xviri) sacris faciundis (pierwotnie byli to duoviri, od roku 367 decemviri, w I w. p.n.e od Sulli XVviri). Ich zadaniem było konsultowanie na podstawie ksiąg sybilińskich, których powstanie przypisywano legendarnej wróżce greckiej, Sybilli z Kyme. Kapłani ci orzekali np. o konieczności wprowadzenia jakiegoś nowego kultu do Rzymu i pełnili następnie nadzór nad nim. Ponadto istniało wróżbiarskie kolegium haruspików, dla których wzorem byli etruscy haruspices. Oprócz wspomnianych już parokrotnie kolegiów Saliów i Luperków - prawdopodobnie równie starą instytucją byli fratres Arvales (bracia polni), nadzorujący urodzaj. Ważną rolę w państwie rzymskim spełniali fetiales. Z nimi związane są początki prawa międzynarodowego (ius fetiale), tak jak początki prawa cywilnego należy wywodzić z działalności kolegium pontyfików. Fetiales pełnili zasadnicze funkcje przy rozpoczynaniu wojny i zawieraniu przymierza. Na mocy ius fetiale wypowiedzenie wojny musiało się odbyć z pełnym zachowaniem dość skomplikowanego rytuału. Jego istotnym punktem było rzucenie włóczni na teren nieprzyjacielski. Przestrzeganie dosłowne ius fetiale stało się kłopotliwe, gdy państwo rzymskie rozrosło się na całą prawie Italię. Podczas wojny z królem Epiru Pyrrusem (280 - 275 p.n.e.) zakupiono kawałek gruntu koło świątyni Bellony w Rzymie, miał to być "teren nieprzyjacielski" (ager hosticus). Zakupu ziemi musiał dokonać jeniec z Epiru. Rytuał rzucania włóczni na ów ager hosticus przetrwał do czasów cesarstwa. Religię rzymską cechował z pewnością daleko posunięty formalizm, ale charakterystyczna dla niej była również specyficzna "gościnność". W czasie wojny Rzymianie modlili się do bóstw nieprzyjacielskich, aby opuściły wrogie miasto i zechciały zamieszkać w Rzymie, gdzie będzie im znacznie lepiej. Ta "gościnność" rzymska otwierała jednak drogę do sze- rokiego napływu innych kultów i przyspieszała przemiany w wierzeniach ; religijnych Rzymian. Wcześnie, .bo już od V w. p.n.e. zaczął się wpływ religii greckiej na rzymską. Polegał on na razie na przyjęciu poszczególnych bóstw greckich do religii rzymskiej, tak np. dużą popularność zyskali nad Tybrem Apollo i Herkules (grecki Herakles). Proces gwałtownej hellenizacji zaczął się jednak dopiero pod koniec III w. w czasie wojen punickich. Pomimo wpływów etruskich i greckich religia rzymska zachowała aż do czasów cesarstwa włącznie wiele przeżytków pierwotnego kultu, Takim przeżytkiem pierwotne j religii były np. bardzo popularne obrzędy na cześć boga Silwana, dozwolone tylko dla mężczyzn, oraz obrzędy ku czci Dobrej Bogini (Bona Dea), w których mogły uczestniczyć tylko kobiety. W okresie wczesnej republiki religia rzymska miała przemożny wpływ na umysłowość przeciętnego Rzymianina, na życie polityczne i kulturę. Pod jej wpływem ukształtował się ideał rzymskiego obywatela, człowieka mężnego i pobożnego. Wzorowego Rzymianina powinna cechować pobożność i szacunek (pietas) wobec bogów i wobec rodziców, obok niej najważniejszą cechą jest męstwo połączone z cnotą (virtus). Na ukształtowanie się ideałów rzymskich wywarł duży wpływ charakter agrarny państwa. Pisarz i mąż stanu z II w. p.n.e., Kato Starszy, sławiąc obyczaje przodków podkreślił, że cechował ich zawsze wielki szacunek dla zawodu rolnika i umiejętności dobrego gospodarza (agricola bonus). Na najwyższym miejscu stawiano w Rzymie dobro państwa, gminy, zaś na ostatnim korzyści osobiste. Rzymianin z okresu wczesne j republiki powinien był prowadzić surowy tryb życia i dzielić je między służbę obywatelską i pracę na roli. Podstawową komórką życia społecznego była rodzina, charakteryzowała ją nie tylko silna władza pater familias, ale również stosunkowo wysoka pozycja kobiety. W tym czasie ukształtował się również ideał Rzymianki, surowej matrony, która była wierną towarzyszką męża i mądrą wychowawczynią synów - przyszłych żołnierzy i wzorowych obywateli. Życie Rzymianina cechował formalizm, odgrywał on wielką rolę zarówno w religii, jak w życiu publicznym. Wszędzie obowiązywały ściśle określone formuły prawne, przepisowy sposób zachowania się. Rzymianie już w okresie wczesnej republiki wykształcili podstawy prawa. Szczególnie rozwinęły się u nich przepisy prawne dotyczące posiadania, nabywania i sprzedaży ziemi. Posiadanie ziemi przez obywatela rzymskiego (do(dominium ex iure Quiritium) było najpełniejszą formą własności prywatnej, jaką znała starożytność. 4. Podbój Italii i jej organizacja Główne etapy walk w Italii Odtworzenie historii wojen prowadzonych przez Rzym w V w. p.n.e. jest równie trudne jak uzyskanie jasnego obrazu sytuacji wewnętrznej. Można sądzić, że dopóki Rzymem rządzili Etruskowie, mógł on utrzymać pewien autorytet na zewnątrz. Jednak stopniowe osłabienie pozycji Etrusków pociągało za sobą obniżenie prestiżu civitas rzymskiej. Znajduje to wyraz zwłaszcza w stosunkach z Latynami. Według tradycji już w końcu VI w. p.n.e. Latynowie walczyli przeciwko Etruskom pod wodzą Porsenny z Clusium, zwyciężając ich w bitwie pod Aricją (ok. 504 r. p.n.e.), będącą starym ośrodkiem kultu religijnego Latynów. W walce te j Rzymianie brali udział jako etruscy podwładni, choć tradycja rzymska woli ich określać mianem sojuszników Porsenny. W każdym razie zdaje się nie ulegać wątpliwości, że Rzym w tym czasie nie był w stanie pełnić roli hegemona w Lacjum. Wyrazem tego stało się zawarcie tzw. foedus Cassianum, którego autorem był Spurius Cassius. Przymierze to zostało zawarte między Rzymem a trzydziestu latyńskimi miastami, jako niepodległymi i równymi partnerami prawdopodobnie w roku 493 p.n.e. Rzym rezygnował z wszelkich aspiracji do hegemonii w Lacjum i uznawał swą pozycję za równorzędną z innymi miastami latyńskimi. Przymierze to jest niewątpliwie faktem historycznym, bowiem jeszcze w czasach Sulii, tzn. w początkach I w. p.n.e. istniała na Forum Romanum kopia foedus Cassianum, sporządzona na tablicy z brązu. Układ ten był wyrazem osłabienia pozycji Rzymu w Lacjum - po wypędzeniu Tarkwiniuszy, w okresie tworzenia się podstaw ustroju republikańskiego. W wieku V niebezpiecznymi sąsiadami okazali się dla Rzymu Wolskowie i Ekwowie, prowadzono z nimi zaciekłe walki, które zakończyły się ostatecznie zwycięstwem Rzymu. Bohaterem walk z Ekwami miał być dyktator Cincinnatus, o którym legenda mówi, że został powołany na to stanowisko wprost od orki na swoim polu. Zapewne sporo w tej legendzie elementów idealizacji stosunków we wczesnej republice. Jest wątpliwe, aby w połowie V w. patrycjusz zajmował się pracą fizyczną na roli. Najniebezpieczniejszym przeciwnikiem Rzymu było jednak w tym czasie etruskie miasto Weje (Veii), którego posiadłości rozciągały się na północ od Rzymu, po prawe j stronie Tybru. Dla obu miast niezwykle ważne było opanowanie drogi handlowej wzdłuż Tybru i samego ujścia rzeki. Według tradycji walki z Wejami trwały blisko 100 lat i pełne były dramatycznych wydarzeń. Tak więc w bitwie pod Kremerą (477 r. p.n.e.) wyginąć miał prawie cały ród Fabiuszy, którzy na własną rękę prowadzili wojnę z Wejami. Opanowanie przez Rzymian pod koniec V w. miasta Fidenae zmieniło zasadniczo sytuację na korzyść Rzymu. Potężnie ufortyfikowane miasto Weje miało być oblegane przez Rzymian w ciągu 10 lat (406 - 396 p.n.e.), ostatecznie zdobył je w 396 r. p.n.e. dyktator M. Furius Camillus. Dzięki temu ważnemu zwycięstwu wzrosło znacznie terytorium państwa rzymskiego (utworzono 4 nowe tribus wiejskie) i jego prestiż. Wolskowie zmuszeni zostali do zawarcia pokoju korzystnego dla Rzymian. Był to szczytowy okres potęgi zewnętrznej Rzymu wczesnej republiki. Wkrótce potem nastąpiła niespodziewana katastrofa, która na szereg lat (ok. 30) .zahamowała ekspansję rzymską. Sprawcami tej klęski byli celtyccy Gallowie, którzy na przełomie V i IV w, p.n.e. opanowali Nizinę Nadpadańską i północne rejony Italii. Oddziały Senonów pod wodzą Brennusa przekroczyły prawdopodobnie w 386 r. p.n.e. Apeniny i szukając raczej łupów niż terenów do osiedlenia się zaatakowały etruskie miasto Clusium. Następnie skierowały się przeciwko Rzymowi, który mógł im przeciwstawić niezbyt liczebną armię nad rzeczką Allia w dolinie Tybru. Bitwa ta zakończyła się zwycięstwem Gallów, którzy ruszyli na Rzym. Miasto zostało zdobyte i prawie całkowicie spalone. Ocaleć miał tylko Kapitol. Zarówno opis tych wypadków, znanych również historiografii greckiej, jak i wykopaliska archeologiczne wykazu ją, że Rzym nie miał w 386 r. murów obronnych, istniejący zapewne od czasów Serwiusza Tulliusza wał ziemny agger nie stanowił dostatecznej ochrony przed atakiem wojowniczych Gallów. Rzymianie wyciągnęli wnioski z tej bolesnej klęski. Po wycofaniu się Gallów przystąpili do budowy potężnego muru kamiennego, który zakończyli w 378 r. p.n.e. Resztki tych monumentalnych fortyfikacji przetrwały jeszcze do dzisiaj pod mylną nazwą "muru Serwiusza". Osłabienie pozycji zewnętrznej zmusiło rzymskich patrycjuszy do znacznych ustępstw w polityce wewnętrznej; uregulowania spraw z plebejuszami wymagała także reorganizacja armii. Dopiero po przeprowadzeniu zasadniczych reform w 367 r. p.n.e. Rzym mógł się zdobyć na bardziej ekspansywną politykę zewnętrzną. Doprowadziła ona do ostrego konfliktu z Latynami, którym Rzymianie chcieli narzucić swoją hegemonię. W latach 340 - 338 doszło do wojny z Latynami, która zakończyła się w 338 r. p.n.e. zwycięstwem Rzymu i rozwiązaniem Związku Latyńskiego. Miastom latyńskim nie wolno było odtąd zawierać umów między sobą, a mieszkańcy jednego miasta nie mieli prawa zawierać związków małżeńskich z mieszkańcami drugiego miasta ani przeprowadzać transakcji handlowych (ius conubii et ius commercii). Zwyciężone miasta latyńskie Rzym potraktował w rozmaity sposób. Niektóre z nich utrzymały nadal charakter rzymskich sprzymierzeńców socii, zawierając z Rzymem przymierze zaczepno-odporne foedus, Inne miasta, jak Lanuvium, Aricia i Tusculum, wcielono do państwa rzymskiego, ale pozostawiono im samorząd, mieszkańcom zaś nadano pełne obywatelstwo rzymskie; służyli zatem odtąd w legionach, a nie w wojskach pomocniczych, których dostarczali sprzymierzeńcy. Inna grupa miast została wcielona do Rzymu na zasadzie ograniczenia praw obywatelskich, były to municipia, których mieszkańcy nie mieli praw politycznych (civitates sine suffragio). W wyniku wojny z Latynami powiększyła się znacznie liczba obywateli miasta Rzymu i wzrosło także jego terytorium, utworzono dwie nowe tribus. Wykształciło się także nowe pojęcie prawne, tzw, ius Latinum, które Rzymianie zaczęli nadawać później j innym ludom, pochodzenia nielatyńskiego. Walka o panowanie nad Lacjum przypada już na okres narastającego konfliktu z groźnym przeciwnikiem, jakim okazali się Samnici. Te bitne plemiona góralskie, zamieszkujące południową część Apeninów, tworzyły wprawdzie dość luźną federację plemienną, ale wykazały wyraźne tendencje ekspansjonistyczne. Wyparcie Etrusków z Kampanii przez Samnitów (ok. 445 r. p.n.e.) oraz zajęcie przez nich Kapui w 438 r. zapoczątkowało okres panowania samnickiego w Kampanii, która miała opinię najbogatszej krainy w Italii. Samnici popadli w konflikt również z Grekami zajmując miasto Kyme w roku 421 p.n.e. Tereny zdobyte przez Samnitów nie tworzyły jednak wspólnoty politycznej z właściwym Samnium. W Kampanii powstało parę niezależnych organizmów, państwowych, wśród których główną rolę odegrała Kapua, stojąca na czele kilku miast zależnych. Była ona jednym z największych i najbogatszych miast italskich. Kampanowie ulegali silnie kulturze greckiej i, górowali cywilizacyjnie nad innymi ludami italskimi. Bardzo wysoki poziom osiągnęła u nich gospodarka, zarówno uprawa niezwykle żyznych terenów, jak i rzemiosło - metalurgia i ceramika. Kiedy Kapua - potrzebując pomocy w walce z sąsiadami - zwróciła się do Rzymu o przysłanie wojsk, w zamian za nie Kapuańczycy gotowi byli uznać zwierzchnictwo rzymskie. Stało się to dla Rzymu okazją do sięgnięcia po władzę nie tylko nad Kapuą, ale także nad całą północną Kampanią (343 r, p.n.e.). Według tradycji doszło wówczas do starcia między Rzymem a Samnitami, broniącymi Kampanii, zwanego I wojną samnicką (343 - 341). Jakkolwiek tradycja o tej wojnie jest bardzo niepewna i większość historyków kwestionuje w ogóle jej istnienie - wydaje się prawdopodobne, że musiało dojść w 343 r. do starcia między Rzymem a Samnitami, którzy nie mogli patrzeć biernie na ekspansję rzymską w Kampanii. Ponieważ jednak Samnici byli wówczas zajęci podbojami na południu Italii, musieli zrezygnować z wyparcia Rzymian z Kapui i jej okolicy. Nie mogli nawet wykorzystać trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się Rzym podczas wojny z Latynami (340 - 338 r. p.n.e.). Do właściwego starcia doszło między Rzymianami a Samnitami w czasie tzw. II wojny samnickiej (326 - 304 r. p.n.e.), która była jedną z największych wojen w dziejach Rzymu. Mieli w niej bowiem Rzymianie do czynienia z przeciwnikiem świetnie uzbrojonym i górującym w zakresie taktyki, wiele z tych samnickich umiejętności wojskowych przejęli później zwycięzcy. Powodem do wojny stało się zajęcie przez Rzymian miasta Neapol w Kampanii w 326 r. Pierwsza faza wojny była bardzo niepomyślna dla Rzymian. Ponieśli oni ciężką klęskę na terenie Samnium. W roku 321 p.n.e. wojska rzymskie zostały zamknięte przez Samnitów w Wąwozie Kaudyńskim (koło Caudium) i aby unik- nąć całkowitej zagłady musiały się poddać. Rzymianie wydali Samnitom 600 zakładników, a wojsko rzymskie zostało pozbawione broni i zmuszone do przejścia pod jarzmem, co było uważane za wielką hańbę. W tej sytuacji Rzym zawarł niekorzystny dla siebie pokój z Samnitami, który historiografia rzymska starała się zatuszować lub przemilczeć. Działania wojenne wznowiono w roku 316. Przygotowaniem do nich była penetracja Rzymian na terenie Apulii, gdzie zawarli szereg sojuszy wojskowych - co umożliwiło im zaatakowanie Samnitów od południa. Ale Samnici, rozdrażnieni tymi posunięciami Rzymian, zerwali pokój i wkro- czyli do Lacjum. W roku 315 pod Lautulae zagrodziło im drogę pośpiesznie zebrane wojsko rzymskie pod wodzą dyktatora Kwintusa Fabiusza Rullianusa, które poniosło ciężką klęskę. W następnych latach sytuacja zmieniła się jednak na korzyść Rzymian, zmienili oni taktykę, zreorganizowali armię tworząc na wzór samnicki niewielkie, a szybko poruszające się oddziały, uzbrojone w krótkie miecze i oszczepy. Granicę od strony Lacjum zaczęli ponadto ubezpieczać zakładając tam liczne kolonie na prawie latyńskim. Dla celów strategicznych zaczęto w 312 r. budowę wielkiej bitej drogi, wiodącej z Rzymu do Kapui. Droga ta uzyskała miano via Appia od imienia jej założyciela, cenzora Appiusza Klaudiusza. Kiedy zawiodły próby wyparcia Rzymian z Apulii, Samnici zdołali polepszyć swoją sytuację zawiązując sojusz z Etruskami. W tej trzeciej fazie wojny Etruskowie zostali jednak dość szybko wyeliminowani z walki dzięki zwycięstwom armii rzymskiej pod wodzą Kw. Fabiusza Rullianusa. Zdani na własne siły Samnici znaleźli się w defensywie, w 308 r. Rzymianie zajęli Nucerię w południowej Kampanii rozciągając w ten sposób władzę rzymską na całą Kampanię. Samnici zostali ostatecznie zmuszeni do zawarcia niekorzystnego dla nich pokoju w roku 304. Usadowienie się bowiem Rzymian w całej Kampanii i Apulii odcinało Samnitów od morza. Wkrótce potem Rzymianie zabezpieczyli się od północy pobiwszy Ekwów i zawierając sojusz z Marsami, Pelignami, Marrucynami i Frentanami. W ten sposób odcięli terytorialnie Samnitów od Etrusków. W wyniku II wojny samnickiej Rzym stał się pierwszą potęgą w Italii, jego własne terytorium liczyło około 8000 km2, a panując dzięki systemowi sojuszy w całej środkowej Italii posiadali Rzymianie władzę nad obszarem ok. 28 000 km2. Samnici jednak nie pogodzili się z przegraną. W ciągu kilku lat pokoju prowadzili ożywioną akcję dyplomatyczną, które j wynikiem było utworzenie szerokiej koalicji, weszli do niej oprócz Samnitów: Lukanowie, Sabinowie, Umbrowie i nawet Gallowie. III wojna samnicka (298-290) była zatem dla Rzymu walną rozprawą z wszystkimi niemal jeszcze- niezależnymi ludami Italii. Już w roku 299 wkroczyły do Italii gromady Gallów zaalpejskich, do których przyłączyli się ich pobratymcy znad Padu, a następnie Etruskowie. Rzym musiał prowadzić tę wojnę na dwóch frontach: północnym przeciwko Gaflom i Etruskom oraz południowym - przeciwko Samnitom i Lukanom. Walkami w Samnium kierował konsul 298 r., Lucjusz Korneliusz Scipio (L. Cornelius Scipio Barbatus), który opanował Lukanię. Po wyeliminowaniu z walk na północy Etrusków doszło do roz- strzygnięcia militarnego w Umbrii, gdzie połączyli się GaIIowie i Samnici. W roku 295 p.n.e. stoczono ciężką bitwę pod Sentinum, w której armią rzymską dowodzili konsulowie: weteran poprzedniej wojny z Samnitami Kw. Fabiusz Rullianus oraz Publiusz Decjusz Mus (P. Decius Mus), ten ostatni zginął na polu walki. Rzymianie jednak odnieśli pod Sentinum decydujące zwycięstwo, które rozstrzygnęło o losach Italii. Koalicja antyrzymska uległa rozbiciu. Umbrowie przystąpili do federacji rzymskiej, Gallowie wycofali się na północ, a Etruskowie w roku następnym (294) zawarli pokój. Nie ugięli się tylko Samnici, którzy jeszcze przez cztery lata stawiali zaciekły opór. Kiedy jednak w roku 290 najechał Samnium konsul rzymski, przywódca plebsu, Maniusz Kuriusz Dentatus (M. Curius Dentatus) i niszczył kraj paląc wsie i pustosząc okolice, Samnici zdecydowali się na zawarcie pokoju, który był dla nich honorowy, zachowali bowiem niezależność polityczną na swoim terytorium. Po zawarciu pokoju z najbardziej niebezpiecznym przeciwnikiem Rzymianie rozprawili się szybko z jego sojusznikami. Kuriusz Dentatus najechał i poskromił kraj Sabinów, którzy stracili niepodległość. Wszyscy zostali wcieleni do państwa rzymskiego otrzymując civitas sine suffragio. Wkrótce potem doszło do nowej walki z Gallami. W roku 284 p.n.e. Rzymianie pod wodzą konsula Lucjusza Cecyliusza Metellusa zostali pobici przez Senonów, a sam konsul zginął. Dowództwo po nim objął Kuriusz Dentatus, który najechał Picenum, wyrzucił stamtąd całkowicie Senonów, a ziemię ich nazwaną ager Gallicus zamienił we własność państwa rzymskiego. Gdy sąsiadujący z tym krajem Bojowie połączyli się sojuszem z Etruskami i wojska galijsko-etruskie ruszyły w kierunku Rzymu, w bitwie nad Jeziorem Wadymońskim (Vadimonis lacus) w roku 283 p.n.e. poniosły ciężką klęskę. Gallowie zostali zmuszeni do wycofania się na północ (wkrótce potem ekspansja celtycka skierowała się na Półwysep Bałkański), a Etruskowie musieli zawrzeć sojusz z Rzymem. Niepodległa. pozostawała jeszcze południowa część Italii, w które j najpotężniejszym i najbogatszym miastem greckim był Tarent. Powodem i do wmieszania się Rzymian w sprawy greckie stał się zatarg między miastem Thurii (gr. Thurioi) a Lukanami. Rzymianie na prośbę Thuriów I zaangażowali się w walkę z Lukanami i osadzili w roku 282 załogę wojskową w Thuriach, a także w Locri (gr. Lokroi) i Regium (gr. Rhegion). Posunięcia te drażniły Tarent. Gdy flota rzymska, wbrew postanowieniom traktatu z roku 303, wypłynęła na wody Zatoki Tarenckiej, mieszkańcy Tarentu zaatakowali ją i zatopili kilka okrętów. Następnie wypędzili załogę rzymską z Thuriów. W tej sytuacji Rzym wypowiedział Tarentowi, wojnę (281 r. p.n.e.). Po stronie Tarentu opowiedzieli się Lukanowie, Brucjowie, a także Samnici. Obawiając się jednak potęgi armii rzymskiej Tarent zwrócił się o pomoc do króla Epiru, Pyrrusa, jednego z najwybitniejszych wodzów hellenistycznych. Był on jedynym żyjącym krewnym Aleksandra Wielkiego i marzył o zawładnięciu europejską spuścizną po kuzynie. Pyrrusowi nie udało się jednak opanawać Macedonii i Tessalii (285 r.). Zwrócił się wówczas ku Zachodowi. Z Sycylią łączyły go również więzy rodzinne, był bowiem zięciem nieżyjącego już władcy Syrakuz, Agathoklesa. Pyrrus dążył zapewne do stworzenia wielkiego państwa hellenistycznego w oparciu o Italię i Sycylię, toteż chętnie przyjął propozycję Tarentu. Tak doszło do wojny Rzymu z Pyrrusem (280-275). Wiosną 280 r. król Epiru przeprawił się do Italii z armią liczącą 22 tys. piechoty, 3 tys. jazdy i 20 słoni bojowych. Italscy sojusznicy Pyrrusa musieli uznać jego - nieograniczone dowództwo na lądzie i morzu. Rzymianie nie byli jednak samotni w wojnie z królem Epiru. Nie tylko mogli liczyć na większość sojuszników italskich, ale udało im się również zawrzeć traktat sojuszniczy z Kartaginą, dla której niebezpieczeństwem były plany sycylijskie Pyrrusa. Źródła różnią się - w określeniu daty zawarcia tego sojuszu. Z tekstu Polibiusza wynika, że został on zawarty zaraz po przejściu Pyrrusa z Epiru do Italii; późniejsze źródła (przede wszystkim Liwiusz) datują go dopiero na koniec 279 lub początek 278 r., tzn. na okres, kiedy Rzymianie znaleźli się w bardzo krytycznej sytuacji po dwóch bitwach przegranych z Pyrrusem. W świetle ostatnich badań $t wydaje się, że należy przyjąć przekaz Polibiusza i datować traktat kartagińsko-rzymski na rok 280 p.n.e. W umowie tej obie strony zobowiązały się do wzajemnej pomocy i niezawierania odrębnego pokoju z Pyrrusem. Kartagina jednak przede wszystkim pilnowała swych interesów sycylijskich oraz sytuacji na morzu, siły jej nie wzięły udziału w walkach toczonych na terenie Italii. Pierwszą bitwę z Rzymianami stoczył Pyrrus w Lukanii pod Herakleą w lecie 280 r. p.n.e., gdzie odniósł pełne zwycięstwo głównie dzięki zastosowaniu ataku słoni bojowych, z. którymi Rzymianie zetknęli się po raz pierwszy. Powiększywszy swe siły dzięki posiłkom Lukanów i Samnitów ruszył Pyrrus w kierunku Rzymu, musiał się jednak cofnąć na leże zimowe do Tarentu. W roku następnym Pyrrus stoczył z Rzymianami krwawą bitwę pod Ausculum w Apulii (279 r.). Po dwóch dniach bardzo ciężkich walk Pyrrus ostatecznie zwyciężył, miał się jednak po tej bitwie wyrazić: "Jeśli jeszcze w jednej bitwie zwyciężymy Rzymian, to zupełnie zginiemy". Sytuacja Pyrrusa w Italii komplikowała się. Nie spodziewał się takiego oporu ze strony Rzymian, zaskoczyła go także spoistość pozornie luźnej i młodej federacji italskiej. Uwagę króla Epiru odciągały od Italii sprawy w Macedonii, którą najechali Gallowie, a w walce z nimi zginął król Ptolemeusz Keraunos. Sprawa obsady tronu macedońskiego stała się zatem powodem nowych walk, z których zwycięsko wyszedł ostatecznie Antigonos Gonatas. Grecy sycylijscy prosili także Pyrrusa o pomoc przeciw Kartagińczykom. W takiej sytuacji Pyrrusowi zależało na szybkim zakończeniu wojny w Italii, zaproponował zatem Rzymowi zawarcie pokoju na warunkach honorowych i uznanie status quo, tzn, wolności miast greckich i plemion południowej Italii. Poselstwo Pyrrusa przedstawiło propozycję zawarcia pokoju senatowi rzymskiemu. Jakkolwiek znaczna część senatorów gotowa była przyjąć pokój, przeważyło zdanie o konieczności dalszego prowadzenia wojny - dopóki Pyrrus nie opuści Italii. Tradycja wiąże tę decyzję senatu z wystąpieniem sędziwego senatora. Był to cenzor roku 312, Appius Claudius Caecus (Ślepy), który wygłosił płomienną mowę zachęcającą rodaków do walki. Istotnym jednak motywem odmowy rzymskiej było poczucie własnej siły wspieranej przymierzem z Kartaginą. W roku 278 Pyrrus przeprawił się na Sycylię, gdzie zaatakował zachodnią, tzn. kartagińską, część wyspy, udało mu się pobić Kartagińczyków i prawie całkowicie wyprzeć z Sycylii. Nie powiódł się jednak atak na twierdzę Lilybaeum, która stawiała zaciekły opór. Sprawy na Sycylii komplikowały się skutkiem niezgody państw greckich, które wcale nie pragnęły panowania Pyrrusa. Nie rozwiązawszy zatem spraw sycylijskich król Epiru musiał w roku 276 powrócić do Italii, gdzie sytuacja zmieniła się na jego niekorzyść. W roku 275 doszło do decydującej bitwy na terenie Samnium, prawdopodobnie pod Maleventum (miało być ono później nazwane przez Rzymian Beneventum). Wojskami dowodził Maniusz Kuriusz Dentatus. Źródła rzymskie przedstawiają tę bitwę jako wielkie zwycięstwo, według źródeł greckich była ona nierozstrzygnięta. W każdym razie Pyrrusowi nie udało się pokonać twardego przeciwnika. Zniechęcony tą ciężką wojną opuścił Italię i wycofał się do Grecji, gdzie spodziewał się sięgnąć po tron macedoński. Walka ta zakończyła się niepowodzeniem. Pyrrus zginął w 272 r. na Peloponezie. Losy Wielkiej Grecji były przesądzone, Rzymianie zmusili wszystkie miasta greckie do zawarcia sojuszu. W roku 272 poddał się ostatecznie Rzymowi Tarent, w którym osadzono załogę rzymską, był to pierwszy wypadek potraktowania w taki sposób "sprzymierzeńca". W tymże roku poddali się Rzymianom Samnici, Brucjowie i Lukanowie. Wkrótce potem (270 r.) Rzymianie opanowali Regium, gdzie obwarowali się zbuntowani żołnierze kampańscy, tzw. mamertyni. Podbój południowej Italii był zakończony. Ostatnim punktem oporu przeciw władzy rzymskiej okazało się etruskie miasto Volsinii, które Rzymianie oblegli (265 r.) i zdobyli w 264 r. p.n.e. Federacja italska objęła cały Półwysep Apeniński. Podbój Italii trwał blisko dwa wieki. W wojnach o zjednoczenie Italii niezbyt wiele jest błyskotliwych zwycięstw, szybkich podbojów i łatwych sukcesów. Podbój Italii trwał stosunkowo długo. Rzymianie wykazali nie tylko waleczność, ale przede wszystkim zapał i wytrwałość, nie zrażały ich poniesione klęski i porażki, ponawiali swoje zaborcze ekspedycje zadziwiając przeciwników przede wszystkim zdolnością do wystawiania coraz to nowych armii. O powodzeniu i trwałości podbojów rzymskich zadecydowała przede wszystkim postawa chłopa italskiego, na którym opierała się armia rzymska. Zainteresowanie podbojami ogółu wieśniaków rzymskich (także plebejuszy) było duże, ponieważ uzyskiwali nadziały ziemi. Konsolidacja wewnętrzna państwa rzymskiego, rozwiązanie konfliktów między patrycjuszami a plebejuszami, były także bardzo istotnym czynnikiem sukcesów zewnętrznych. Trwałość samej federacji italskiej, którą oczekiwała próba ogniowa w czasie wojny z Hannibalem, może być wytłumaczona nie tylko przewagą militarną Rzymu, ale również korzyściami ekonomicznymi, jakie przynosiło ogółowi zjednoczenie ludów italskich. Organizacja Italii po podboju Pewne formy nowej organizacji Italii zostały wypracowane przez Rzymian już w czasie wojny z Latynami (340 - 338), kiedy to wytworzono formy jakby połowicznego obywatelstwa rzymskiego, tzw. ius Latin.um. Mieszkańcy mający prawo latyńskie (niekoniecznie Latynowie z pochodzenia) mieli uprawnienia cywilne takie same jak Rzymianie, tzn. ius commercii i ius conubii, ponadto na skutek przeniesienia się do miasta Rzymu (ius migrationis) uzyskiwali pełnię praw obywatelskich. Rzym stosował na szeroką skalę zakładanie kolonii latyńskich. Dokonawszy dzieła podboju i konfiskat znacznej części gruntów pokonanych plemion italskich, Rzymianie nigdy nie stworzyli ustroju wspólnego dla całej Italii. Pozostała ona luźną federacją silnie uzależnionych od Rzymu państewek. Sam Rzym zachował formy ustrojowe miasta-państwa (civitas) i naczelne władze rzymskie pozostały w zasadzie władzami miejskimi. Pełnię praw w Italii mieli tylko ci obywatele rzym- scy, którzy przebywali w Rzymie, mogli bowiem uczestniczyć w wyborach. Można powiedzieć, że terytorium Italii dzieliło się na civitas rzymską i resztę miast-państw w rozmaity sposób uzależnionych od Rzymu. Rzym (Urbs). Pełnię praw obywatelskich mieli tylko wolno urodzeni obywatele rzymscy, czyli cives Romani, z praw wyborczych mogli korzystać w praktyce jedynie Rzymianie przebywający w stolicy, gdzie odbywały się wszystkie zgromadzenia, działające na zasadzie bezpośredniego udziału głosujących. Osobną kategorię prawną stanowili wyzwoleńcy - libertini. Obdarzeni wolnością przez Rzymian niewolnicy wchodzili w szeregi obywateli, ale nie mogli sprawować jakichkolwiek urzędów publicznych (honores). Dopiero synowie wyzwoleńców uzyskiwali pełnię praw obywatelskich, jakkolwiek w praktyce nie mogli marzyć o osiągnięciu urzędów. Podstawowym obowiązkiem obywateli rzymskich była służba wojskowa oraz płacenie podatków - w tym podatku bezpośredniego zwanego tributum. Kolonie (coloniae). Rzymianie zakładali w różnych częściach Italii, szczególnie na terenach trudnych do ujarzmienia, kolonie swoich obywateli. Miały one służyć z jednej strony jako bazy wojskowe, zaś z drugiej zaspokajać ,głód ziemi, odczuwany przez ludność chłopską. Kolonie były ośrodkami rzymskimi na terytorium wrogim, czasem były to miasta zakładane od podstaw, czasem dawne miasta italskie zamienione na kolonie rzymskie, Kolonia miała ustrój ściśle wzorowany na civitas rzymskiej. Na wzór dwóch konsulów, na czele kolonii stało zwykle dwóch urzędników określanych mianem duumwirów (duoviri). Również niższe urzędy w kolonii były odpowiednikiem urzędów rzymskich, a rada dekurionów stanowiła jakby kopię senatu. Kolonie były istotnym elementem romani- zacji Italii. Ich mieszkańcy mieli pełnię praw obywateli rzymskich, ale w praktyce - ze względu na odległość od Rzymu - trudno im było korzystać z praw wyborczych. Obok kolonii rzymskich istniały dość liczne kolonie na prawie latyńskim, rozmieszczone w różnych rejonach Italii. Były one również ważnym czynnikiem romanizacji przyczyniając się do rozpowszechnienia języka łacińskiego. W czasie podboju Italii Rzymianie zakładali więcej kolonii latyńskich niż rzymskich. Tak więc w okresie największego nasilenia walk o hegemonię w Italii założyli następujące kolonie latyńskie: Cales (334), Fregellae (328), Luceria (315), Suessa Aurunca, Pontxa, Saticula, Interamna (313/312), Ala Fucens i Sora (303), Carsioli (302), Narnia (299), Venusia (291), Hadria (2903, Paestum i Cosa (273), Beneventum i Ariminum (268), Firmum (264) i Aesernia (263). W tym samym czasie koloniami na prawie rzymskim stały się: Tarracina (329), Castrum No m Piceni (?290) i Sena Gallica (284). Municypia. Rzymianie rozciągnęli prawa obywatelstwa rzymskiego na część podbitej ludności tworząc tzw. municipia. Były to miasta italskie, które otrzymały pierwotnie prawo ograniczonego obywatelstwa rzymskiego (civitates sine suffragio) - bez prawa głosowania i kandydowania na urzędy. Niektóre z tych miast miały pełną autonomię, inne były ściśle uzależnione od Rzymu. Stopniowo jednak wszystkie municypia uzyskały pełnię praw obywatelskich i swobodę w sprawach wewnętrznych. Charakterystyczne dla nich było połączenie zasad autonomii i starych form ustrojowych z przejęciem pewnych wzorów rzymskich. Municypia wybierały własnych urzędników zgodnie z lokalną tradycją; władzę najwyższą stanowiło kolegium dwóch, czterech lub ośmiu urzędników (duoviri, quattuorviri lub octoviri), najczęściej spotykaną formą było kolegium kwatuorwirów. Obok nich działała rada dekurionów. Municypia były tworem typowo rzymskim, organizując je Rzymianie wykazali umiejętność łączenia własnych interesów z poszanowaniem dla tradycji lokalnych i odrębności historycznej ludów podbitych. Socii. Podstawowa masa ludności italskiej była związana z Rzymem sojuszem - foedus. Poszczególne ośrodki były oficjalnie sojusznikami Rzymu - socii, stanowiąc wielką grupę państw sprzymierzonych - civitates foederatae. Sprzymierzeńcy nie mieli praw obywatelskich rzymskich lub latyńskich, zachowywali pełnię swojej odrębności ustrojowej. Istota federacji polegała na tym, że sprzymierzeńcy mogli zawierać sojusz tylko z Rzymem, nie wolno im było łączyć się między sobą. Tak więc Rzymianie mieli setki sprzymierzeńców, a miasta sprzymierzone miały tylko jednego sojusznika - Rzym. Socii nie płacili daniny na rzecz Rzymu, byli natomiast obowiązani do pomocy wojskowej auxilia_. Kontyngenty armii sprzymierzeńców odegrały dużą rolę w dalszych podbojach stanowiąc ponad połowę ogółu sił armii rzymskiej. Dzieło organizacji Italii może wydawać się skomplikowane i niepełne, tworzyła je pozornie luźna federacja państewek o najróżniejszych ustrojach, na której czele stał Rzym, zachowujący ciągle formę miasta-państwa. W procesie podporządkowywania sobie Italii Rzymianie wykazali jednak dużą umiejętność łączenia poszanowania tradycji miejscowych ze stosunkowo silną władzą centralną. Federacja italska zapewniła znaczne korzyści ekonomiczne ogółowi swych członków przyczyniając się zwłaszcza do rozwoju handlu. Pomimo to ludy o wielkich tradycjach historycznych, zwłaszcza Etruskowie, Samnici i Grecy, nie zapomniały łatwo okresu swojej niepodległości. Kryzys federacji italskiej nastąpił jednak do- piero w czasie najazdu Hannibala, kiedy to zaistniały realne nadzieje na upadek panowania Rzymu, przy czym objął on tylko część sprzymierzeńców. Część II REPUBLIKA W OKRESIE WIELKICH PODBOJÓW (od 264 do 133 roku p.n.e.) Żródła Okres wielkich podbojów rzymskich w rejonie basenu Morza Śródziemnego, wojen punickich i macedońskich ma stosunkowo dobrą bazę źródłową. Wśród historyków na pierwszym miejscu należy tu postawić Greka Po1ibiusza (Polybios) z Megalopolis (ok. 200 -118 r. p.n.e.). Ten działacz polityczny Związku Achajskiego stał się po bitwie pod Pydną w 168 r. p.n.e. zakładnikiem rzymskim i został wysłany do Rzymu, gdzie przebywał przez lat szesnaście w domu zwycięzcy w III wojnie macedońskiej, Lucjusza Emiliusza Paulusa, wywierając wielki wpływ na jego syna, Scipiona Emiliana (P. Cornelius Scipio Aemilianus). Bliskie kontakty z arystokracją w Rzymie, dobre poznanie organizacji państwa rzymskiego, zwłaszcza walorów jego armii - zbliżyły Polibiusza do zwycięzców i przekonały go, że podbój rzymski był nie tylko nieunikniony, ale również dobroczynny dla różnych ludów, w tym także dla Greków. Historia powszechna Polibiusza (Historiae) w 40 księgach obejmowała dzieje wydarzeń w latach 264 -144 p.n.e.; księga I (opis lat 264 - 220) miała charakter wstępny, a jądrem dzieła były wypadki z lat 220 -168. Praca ta została napisana w oparciu o dobry warsztat historyczny, autor wzorował się na Tukidydesie, był przeciwnikiem tak modnej wówczas retoryki, starał się przedstawić wydarzenia historyczne zgodnie z prawdą - bez upiększania, w sposób racjonalistyczny (bez ingerencji bogów). Materiały źródłowe zbierał Polibiusz starannie i badał je krytycznie. Mimo solidności warsztatu naukowego dzieło Polibiusza jest w pewnym stopniu tendencyjne i jednostronne. Jako przedstawiciel arystokratycznego punktu widzenia w Grecji stał się on również entuzjastą ustroju rzymskiego dopatrując się w nim wcielenia ideału tzw. ustroju mieszanego, łączącego harmonijne elementy monarchii, rządów arystokratycznych i demokratycznych. Polibiusza interesowała przede wszystkim historia polityczna, dużo miejsca poświęcił także historii wojskowości. Historia jego jest z pewno- ścią najbardziej wiarogodnym i rzetelnym źródłem do okresu - wielkich podbojów rzymskich, szereg wypadków autor znał z autopsji, towarzyszył np. Scipionowi Emilianowi w czasie oblężenia Kartaginy (148 146 p.n.e.). Dzieło Polibiusza niestety. nie zachowało się w całości, posiadamy z niego tylko pierwszych 5 ksiąg, opisujących głównie wydarzenia wojen punickich do bitwy pod Kannami (216 r. p.n.e.). Z reszty dzieła zachowały się tylko fragmenty lub wyciągi. Wysoką wartość Polibiusza możemy ocenić porównując partie jego "Historii" z odpowiednimi fragmentami innych autorów. Na przykład jego rzeczową relację z pierwszych lat II wojny punickiej możemy zestawić ze stronniczym i często niejasnym ze strategicznego punktu widzenia przekazem Liwiusza, a także z żywotem Fabiusza Maksimusa pióra Plutarcha. Prace Polibiusza kontynuował Posejdoniosz Apamei, wybitny przedstawiciel filozofii stoickiej (ok. 135 - 50 p.n.e.), opisując dzieje lat 145/4 - 8.6 p.n.e. Dzieło to niestety nie zachowało się, zostało jednak wykorzystane przez innych autorów. Głównym obok Polibiusza źródłem histoirycznym dla omawianej epoki pozostaje Liwiusz, który zapewnia nam ciągłość opisu dla lat 218 - 168 p.n.e. (ks. 21 - 45). Te partie dzieła Liwiusza cechuje znacznie większa wartość historyczna niż księgi opisujące dzieje najwcześniejsze: Okres wielkich podbojów znalazł także dość szerokie odbicie w pracach Appiana z Aleksandrii (II w. n.e,), który napisał dzieje powszechne według zasady terytorialnej, a więc wojny hiszpańskie, wojny z Hannibalem, wojny w Afryce i wojny syryjskie. Szereg ważnych wiadomości o czołowych osobistościach tej epoki można znaleźć w Żywotach równoległych Plutarcha z Cheronei (Fabius Maximus, Pyrrhus, Cato Maior, L. Aemilius Paullus). Bardzo ważnym źródłem do historii gospodarczej okresu jest traktat Katona o rolnictwie (De agricultura). Obraz dany przez historyków uzupełnia także literatura piękna, ,która przeżywa w II w. p.n.e. w Rzymie swój pierwszy okres intensywnego rozwoju; dla poznania obyczajów i mentalności Rzymian tego okresu szczególnie cennym źródłem są komedie Plauta. Z epoki wielkich podbojów pochodzi również dość ważna grupa in- skrypcji łacińskich, zapoczątkowują je tzw. elogia, krótkie napisy układane na cześć znakomitych ludzi po ich śmierci. Najstarsza. inskrypcja z takim elogium zachowała się na grobowcu L. Korneliusza Scipiona Barbatusa, konsula roku 298 p.n.e. Stopniowo pojawiają się także napisy wykonywane na cześć wodzów za ich życia - w celu ich . uczczenia (tzw. inskrypcje honoryfikacyjne), a także inskrypcje wotywne, związane najczęściej ze ślubowaniem i dziękczynieniem bogu za odniesione zwycięstwo lub inne sukcesy życiowe. Tak np. grupa inskrypcji dotyczy konsula roku 146, L. Mummiusza, zdobywcy Koryntu. Inskrypcje republikańskie znane są nam dzięki opublikowanemu jeszcze w XIX w. pierwszemu tomowi wielkiego zbioru inskrypcji, Corpus Inscriptionum Latinarum, wydawanemu od 1862 r. przez Akademię Berlińską z inicjatywy Theodora Mommsena, który był jednocześnie wydawcą znacznej części napisów. Dzięki odkryciu nowych inskrypcji republikańskich w XX w. i lepszemu odczytaniu szeregu dawnie j znalezionych napisów celowe stało się wydanie obszernego zbioru inskrypcji z czasów republiki. Zadania tego podjął się A. Degrassi, wybitny epigrafik włoski. Opublikował on dwa tomy Inscriptiones latinae liberae rei publicae (t. I - 1957, t. II - 1963). Lepsze poznanie epoki wielkich podbojów umożliwiają także monety - Rzym w tym czasie bije już nie tylko monetę miedzianą, ale również srebrną i sporadycznie złotą. Symbole przedstawiane na monetach i napisy na nich (tzw. legendy) stanowią ważne źródło do poznania historii ideologii, religii, dziejów różnych instytucji, a także realiów życia codziennego. Rzym, który w III w. p.n.e. korzystał jeszcze z usług mennicy greckiej w Kapui, kazał bić tzw. monety rzymsko-kampańskie z wizerunkiem wilczycy karmiącej dwoje niemowląt oraz napisem Romano. Stosunkowo bogata historiografia, ,literatura piękna, liczne monety własne i obce, pierwsze poważniejsze zasoby inskrypcji, wzbogacone za- bytkami archeologicznymi - ten wszechstronny zestaw źródeł pozwala badaczom stosunkowo dobrze poznać czasy wielkich podbojów. W ramach tej epoki mamy jednak okresy "uprzywilejowane", które zostały naświetlone wszechstronnie przez wielu autorów, np. lata 218 - 216 p.n.e. (przekaz Polibiusza, Liwiusza, Plutarcha i Appiana) i całe okresy, dla których znamy tylko podstawowe fakty dzięki skrótom Liwiusza i mało dokładnej relacji Appiana (np. lata 168 -144 p.n.e.). 1. Społeczeństwo rzymskie w III w. p.n.e. Struktura społeczna i ekonomiczna Italia była krajem o zdecydowanej przewadze rolnictwa w gospodarce, uprawa zboża i hodowla były podstawą egzystencji ogółu ludności. Uprawiano w tym czasie głównie różne gatunki zboża, zaczęto także zakładać winnice i sady oliwne. Dużą rolę w gospodarce wiejskie j odgrywała hodowla. Rzymianie hodowali szczególnie dużo świń, gdyż zwierzęta te łatwo można było wyżywić dzięki żołędziom z dość .znacznych obszarów leśnych. O rozpowszechnieniu hodowli świń, owiec i bydła rogatego świadczy klasyczna forma ofiary rzymskiej, którą składano ze świni, owcy i byka lub wołu (suovetaurilia) od sus - świnia, ovis - owca i taurus - byk, wół. Dla stosunków agrarnych w Rzymie charakterystyczne jest współistnienie własności prywatnej, której najwyższą formą było dominium ex iure Quiritium i ager publicus. Powstawanie większych majątków ziemskich odbywało się przede wszystkim drogą okupowania (occupatio) terenów ager publicus; zagospodarowanie ich wymagało nieraz znacznych kapitałów. Korzyści z uprawy ziemi publicznej ciągnęła w III w, p.n.e. przede wszystkim nowa arystokracja senatorska - nobilitas, która w coraz większej mierze posługiwała się w swoich majątkach pracą niewolników. Już w roku 357 p.n.e. wprowadzono w Rzymie podatek od wyzwalania niewolników; co wskazuje na stosunkowo duże rozpowszechnienie niewolnictwa. W roku 326 lex Poetelia zakazując niewoli za długi zahamowała wewnętrzne możliwości powiększenia się liczby niewolników. Wielki ich napływ zaczął się jednak dopiero w czasie podbojów basenu Morza Sródziemnego (druga połowa III w. i II 'w. p.n.e.). Podstawową masę ludności rzymskiej stanowiło chłopstwo. W czasie podboju Italii tworzono stale nowe działki chłopskie i kolonie, ' które w pewnym stopniu zaspokajały zapotrzebowanie ludności chłopskiej na ziemię. Italia w III w. p.n.e. była jeszcze krajem drobnych rolników, którzy tworzyli podstawę armii rzymskiej. Ta silna liczbowo warstwa chłopska miała niewątpliwie pewien wpływ na politykę. Głosy chłopskie znaczyły wiele w decyzjach zgromadzenia tribusowego. W 241 r. na 35 tribus było 31 wiejskich tylko 4 miejskie. Równocześnie jednak wiek III-jest- okresem ostatecznego -ukształto- wania i umocnienia się warstwy panującej, tzn. nobilitas. Powiększa ona szybko swoje majątki ziemskie, w których zatrudnia niewolników i ludność wiejską, uzależnioną przez system klienteli i patronatu, Nobilitas, składająca się z dawnych patrycjuszy i przedstawicieli tych rodów plebejskich, które zdobyły dostęp do najwyższych urzędów, zapewnia sobie monopol sprawowania urzędów kurulnych, dających możliwość wejścia do senatu (kwestor, edyl, pretor, konsul i cenzor. Staje się coraz bardziej grupą zamkniętą. Kierowniczą rolę wśród nobilów odgrywają nadal najpotężniejsze rody patrycjuszowskie: Fabiusze (Fabii), K1audiusze (Claudii), Emi1iusze (Aemilii) i Korne1iusze (Cornelii) z przydomkiem Scipio, grupujące wokół siebie bogate rody plebejskie. W sumie tylko 30 rodów patrycjuszowskich i plebejskich zapewniło sobie dostęp do władzy, łączyły się one ze sobą małżeństwami i pilnie przestrzegały niedopuszczania do rządów nowych elementów. W dziedzinie gospodarki zmiany w państwie rzymskim w okresie przed wojnami punickimi nie następowały szybko. Rzym nie miał wielkich tradycji rzemieślniczo-kupieckich, stosunkowo późno wszedł . tam w użycie pieniądz. Jakkolwiek Rzymianie zetknęli się już wcześniej z monetami greckimi; własny pieniądz wytworzyli zapewne dopiero w końcu IV lub początkach III w. p.n.e. Były to prymitywne cegiełki z miedzi z emblematami, tzw. aes signatum, a następnie ciężkie okrągłe monety (wagi 1 funta oskijskiego = 273 g), zwane aes grave. Te miedziane asy były zdobione z jednej strony głową bóstwa, z drugiej zaś przedstawiały dzioby okrętów. W czasie walk z Grekami po roku 280 zaistniała potrzeba posługiwania się monetą srebrną. Rzymianie na razie nie bili własnej monety nie posiadając jeszcze mennicy, lecz zamawiali monety srebrne w miastach kampańskich, prawdopodobnie głównie w Kapui. Te monety "rzymsko - kampańskie" oparte były na jednostce greckiej,. czyli drachmie, wartość ich wynosiła 2 drachmy (didrachma). W roku 269 Rzymianie założyli własną mennicę w okręgu świątyni Junony z przydomkiem Moneta na Kapitolu. Służyła ona pierwotnie biciu didrachmy, a później - jak wynika z najnowszych badań - w roku 187 p.n.e. mennica ta umożliwiła Rzymianom bicie własnej monety srebrnej. Stał się nią denar wartości jednej drachmy, który równał się 10 asom miedzianym. Jakkolwiek Rzymianie stosunkowo wcześnie nawiązali kontakty handlowe z ludami w rejonie Morza Śródziemnego, o czym świadczą traktaty z Kartaginą, zawierane zapewne już w końcu VI w. (niedawno odczytane fenicko- etruskie inskrypcje z Pyrgi potwierdzają silne związki. Italii z Kartaginą już w tym okresie), to jednak nie rozwinęli oni w pełni go spodarki rzemieślniczo-handlowej. W samym Lacjum przez długi czas przewagę ekonomiczną w federacji italskiej miała Kampania, a zwłaszcza jej najbogatsze miasto - Kapua. Intensywny rozwój rzemiosła i handlu w Kampanii wiązał ten kraj silnie z morzem. Stopniowe wprowadzenie przedstawicieli arystokracji kampańskiej do senatu (druga połowa IV w: p.n.e.), zwłaszcza rodu Atiliuszów, i poparcie udzielone im. przez Klaudiuszy miało wpłynąć na zmianę polityki Rzymu wobec spraw morza. W roku 310 p.n.e. utworzono w Rzymie urząd duoviri navales, co wiąże się z działalnością cenzora Appiusza Klaudiusza Caecusa i jego dążeniem do skierowania ekspansji rzymskiej na południe i zbudowania floty morskiej. Armia rzymska Dzieło zjednoczenia Italii pod swoim zwierzchnictwem zawdzięczał Rzym z jednej strony zainteresowaniu ludności chłopskiej w dalszych podbojach, z drugiej zaś liczebności i organizacji armii. Do wojska powoływani byli wszyscy mężczyźni, obywatele od siedemnastego do czterdziestego szóstego roku życia, należący do 5 klas majątkowych (centuriae iuniorum w przeciwstawieniu do centuriae seniorum), a więc mający minimum 11000 asów rocznego dochodu. Obywatele poniżej tego minimum, nie mający ziemi i stałego dochodu, czyli proletariusze, nie byli pociągani do regularnej służby wojskowej. Początkowo powoływano armię jako pospolite ruszenie na okres wojny i nie płacono w żadnej formie żołdu. Stopniowo jednak w wiekach IV i III, w okresie nieustannych wojen, armia zaczęła otrzymywać żołd (stipendium). Historycy rzymscy wiążą tę innowację z dziesięcioletnim oblężeniem Wejów (406 - 396 r. p.n.e.), kiedy to żołnierze zamiast wyruszyć tylko na letnią kampanię musieli przez długi czas pozostawać pod bronią. Żołnierz miał obowiązek stawić się na wojnę z pełnym ekwipunkiem; w zależności od stanu majątkowego, obywatel służył w konnicy (equites - najbogatsi), piechocie ciężkozbrojnej lub lekkozbrojnej. Podstawą armii rzymskiej była ciężkozbrojna piechota, zorganizowana w legiony. Legion (legio) składał się zwykle z 4500 żołnierzy, w tym 3 tysiące piechoty ciężkozbrojnej, 1200 lekkozbrojnych (velites) i 300 jeźdźców. Jednostką taktyczną legionu był manipuł (manipulus), każdy legion składał się z 30 manipułów, a ten - z dwóch centurii, na czele której stał centurio. Ciężkozbrojni byli ustawieni w trzy linie w zależności od wieku i doświadczenia. Pierwszą linię tworzyło 1200 młodych wojowników, zwanych hastati, drugą także 1200 starszych - principes, trzecią zaś najstarsi wiekiem trearii w liczbie 600. Manipuł dwóch pierwszych linii liczył 120 ludzi i ustawiony był w 10 szeregach. Triarii mieli manipuły składające się z 60 żołnierzy, Jazda (300 equites) była podzielona na oddziały turmae, których było w legionie 10. Pełne uzbrojenie legionisty składało się z pancerza, hełmu, nagolenników, tarczy, miecza, włóczni (hasta) i pilum, rodzaju krótkiego oszczepu. Miotano go na odległość 7 -10 m celując w tarczę. przeciwnika, wbite w nią pilum ściągało tarczę na dół odsłaniając wojownika. Taktyka rzymska była następująca: walkę zaczynali lekkozbrojni miotając oszczepy, kamienie i inne pociski. Ten wstępny atak otwierał drogę do walki wręcz, którą podejmowali przede wszystkim ciężkozbrojni legioniści, ich bronią był miecz i pilum. Żołnierze rzucali swe pila w tarcze przeciwników. Jeśli nie wystarczył atak pierwszego szeregu, na jego miejsce występowały następne i miotały swe pila. Tylko ostatnie manipuły triarii były uzbrojone we włócznie (hastae). Wyższość taktyki rzymskiej nad innymi ludami polegała na umiejętnym połączeniu walki wręcz z uprzednim miotaniem oszczepów na odległość. W pierwszej fazie boju główny wysiłek podejmowali ciężkozbrojni hastati. Jeśli nieprzyjaciel stawiał zaciekły opór, to w odstępy manipułów pierwszej linii wkraczały manipuły principes wytwarzając jednolitą linię oporu. Tylko, w wypadku ostatecznym sięgano do rezerw triarii. Rzymskie przysłowie "sprawa doszła do triariów" (res ad triarios fecit) oznaczało sytuację ostateczną. Naczelnymi wodzami armii byli z reguły konsulowie, w skład sztabu wchodzili ponadto ich pomocnicy - legaci (legati) oraz wyżsi oficerowie - trybuni wojskowi (tribuni militum), których było 6 w legionie, Sprawami skarbowymi wojska zarządzał kwestor. Wszyscy oficerowie wywodzili się z arystokracji senatorskiej. Natomiast niższymi oficerami - centurionami (dowódca centurii lub całego manipułu) byli zasłużeni żołnierze, którzy uzyskali awans. Centurionów było w legionie 60, najważniejszy z nich był primipilus, dowódca pierwszej centurii. Wielką rolę w organizacji armii stanowiły rzymskie obozy warowne (castra), nad którymi czuwał praefectus castrorum. Zakładano je zawsze według ściśle określonego planu w kształcie prostokąta. Miejsce na obóz, choćby tylko stacjonowano w nim jedną noc, było otaczane fosą i wałem, wyjcie wiodło przez 4 bramy. Te obwarowania wykluczały jakikolwiek niespodziewany atak ze strony nieprzyjaciela. Centrum obozu stanowił namiot wodza praetorium, wszystkie oddziały były rozmieszczone według ściśle określonego planu. Obóz rzymski był w praktyce nie do zdobycia. Siła armii pod wodzą jednego konsula wynosiła minimum dwa legiony plus wojska sprzymierzonych - auxilia. Do każdego legionu dołączano zwykle 5000 piechoty i 300 jeźdźców sprzymierzonych. Jeśli armie obu konsulów łączyły się ze sobą, sprawowali oni dowództwo na zmianę. Rzymianie po zakończeniu podboju Italii , byli w stanie zmobilizować ok. 700 tyś. żołnierzy (Rzymian i sprzymierzeńców). Była to siła, z którą nie mogła się równać żadna inna armia. Ani Kartagina, ani Macedonia nie były w stanie wystawić armii, która choć w przybliżeniu dorównywałaby liczebnością wojskom Rzymian. Liczebność armii rzymskiej decydowała o, zwycięskim wyniku nawet najbardziej krwawych wojen. Przeciwników zadziwiała zawsze zdolność Rzymian do wystawienia nowej armii po poniesionej klęsce. Te możliwości zadecydowały o powodzeniu w wojnach samnickich i w wojnie z Pyrrusem. Nawet ogromne straty poniesione w pierwszych latach drugiej wojny punickiej nie wyczerpały jeszcze rezerw armii rzymskiej, podczas gdy Hannibal miał tylko ograniczone możliwości uzupełniania szeregów kartagińskich. , W armii rzymskiej obowiązywała żelazna dyscyplina. Wódz miał władzę absolutną w stosunku do żołnierzy i oficerów, od jego wyroku nie było odwołania. Wszelkie wypadki niesubordynacji były karane śmiercią. Jeśli oddział uciekł z pola, próbował się buntować lub w inny sposób naruszył podstawy dyscypliny, żołnierze byli karani decymacją, tzn. co dziesiąty podlegał straceniu. Równocześnie z systemem kar stosowano w armii rzymskiej różne formy nagród, żołnierze wyróżniający się w boju mogli otrzymać awans, srebrne lub złote odznaczenia (phalerae) i wieńce (coronae). Wódz, który odniósł wielkie zwycięstwo w "sprawiedliwej wojnie", był obwoływany przez wojsko imperatorem i miał prawo ubiegać się o najwyższy zaszczyt - triumf, tj. uroczysty wjazd do miasta przez Via Sacra wiodącą na Kapitol. W pochodzie triumfalnym prezentowano jeńców i łupy. Skromniejszą formą uczczenia zwycięzcy była owacja (ovatio). Armia rzymska w III w. p.n.e. pomimo wieloletniej służby nie stała się jeszcze wojskiem zawodowym. Po zakończeniu wojny żołnierze-chłopi wracali do swej pracy na roli. Obywatelsko-chłopski charakter armii rzymskiej, zainteresowanie samych żołnierzy wynikiem wojny stanowiło o wyższości siły militarnej Rzymu nad wojskami innych potężnych państw, jak np. Kartaginy, gdzie główną rolę odgrywały oddziały najemników. Wielka liczebność armii rzymskiej, jej dobre wyćwiczenie i taktyka spowodowały, że Rzym stał się pierwszą potęgą militarną świata antycznego. Ustrój polityczny Rzymu w III w. p.n.e. W III w. p.n.e. wykształcił się ostatecznie ustrój republikańskiego Rzymu. Władzę suwerenną w republice miał stanowić lud rzymski (populus Romanus), który wypowiadał się przez zgromadzenia. Charakterystyczną cechą państwa rzymskiego było istnienie kilku typów zgromadzeń, we wszystkich obywatele mieli uczestniczyć bezpośrednio, ale głosowanie było pośrednie przez jednostki organizacyjne, jak kurie, centurie i tribus. Na zgromadzeniu mogli przemawiać tylko zwołujący je urzędnicy, nie było dyskusji, nie było możliwości prawdziwie demokratycznego działania jak w eklezji ateńskiej. Najstarsze ze zgromadzeń ludowych w Rzymie - comitia curiata zachowały już cień dawnej władzy. Ograniczała się ona do nadawania imperium, (władza wojskowa i religijna) urzędnikom, wybranym przez komicja centurialne. Comitia centuriata były zorganizowane według podziału na klasy ma- jątkowe i zapewniały pełną przewagę najbogatszych obywateli (98 centurii na 193). Głosowanie odbywało się w kolejności według klas. Rozpoczynali je ekwici, a następnie głosowały centurie I klasy. Jeśli wynik głosowania był zgodny, inne klasy już nie głosowały. Komicja centurialne decydowały o wojnie i pokoju, i co najważniejsze, wybierały wyższych urzędników: pretorów, konsulów i cenzorów. Głosowanie przez centurie tłumaczy nam, dlaczego rządząca warstwa nobilitas mogła bez trudu utrzymać swój monopol na urzędy. Comitia tributa opierały się na organizacji pierwotnie terytorialnej, tzn. tribus, tworzących jednostki administracyjne grupujące obywateli W miarę podbojów Rzym powiększył liczbę tribus. Od roku 241 było ich 35: 4 miejskie (urbanae) i 31 wiejskich (rusticae); poszczególne rody, miasta i okręgi wiejskie, czyli pagi należały do określonej tribus. Głosowanie na komicjach tribusowych odbywało się również w sposób pośredni przez tribus, ale dużą rolę odgrywały tu warstwy uboższe, w szczególności chłopstwo. W III w. zgromadzenia tribusowe wyrosły na główny organ ustawodawczy w państwie, wszelkie reformy i modyfikacje ustroju mogły być uchwalone tylko przez te komicja. Stały się one głównie domeną działania trybunów ludowych, którzy mogli wnosić projekty nowych ustaw (leges). Ponadto zgromadzenie tribusowe wybierało niższych urzędników kurulnych: edylów i kwestorów. Urzędników plebejskich: trybunów ludowych i edylów plebejskich wybierały jednak nadal concilia plebis, zbierające się także według tribus, ale obejmujące tylko plebejuszy. Uchwały tych zgromadzeń nosiły nazwę plebiscita, podczas gdy lex była uchwalana przez całe zgromadzenie tribusowe. W przeciwieństwie do państw greckich Rzym wytworzył silną władzę wykonawczą. Składały się nań urzędy i senat. Urzędnicy - magistratus mieli władzę wojskowo-religijną, czyli imperium (tylko konsulowie, pretorzy i dyktator) lub władzę cywilną - potestas. Zasadą była kolegialność i jednoroczność urzędów zwyczajnych. Najważniejszymi urzędnikami byli w Rzymie konsulowie (consules), których wybierano corocznie w liczbie dwóch. Mieli oni imperium maius, czyli najwyższą władzę w mieście i poza granicami miasta w wypadku wojny. Na terenie Rzymu władza konsulów była ograniczona możliwością zastosowania weta przez trybunów oraz prawem odwołania się od wyroku urzędnika do ludu (ius provocationis). Także jeden z konsulów mógł przeciwstawić się przez itercessio decyzji swego kolegi. Konsulom towarzyszyło 12 liktorów z pękami rózeg (fasces), w które poza granicami miasta zatykano topory. co symbolizowało nieograniczoną władzę konsula poza Rzymem. Najważniejszą kompetencją konsulów było dowodzenie armią, mieli oni ponadto pewne uprawnienia religijne związane z charakterem władzy - imperium, interpretowali auspicia, oficja1ne wróżby przeprowadzane przez augurów, od nich zależała decyzja, czy np. jest wolą bogów, aby wyruszyć na wyprawę wojenną lub z niej zrezygnować. Pretorzy (praetores) - początkowo jeden, później dwóch:praetor urbanus i praetor peregrinus - mieli tzw. imperium minus. Głównym ich zadaniem było utrzymanie porządku w miecie, z czego wynikała jurysdykcja karna i cywilna. Pretorowi towarzyszyło 6 liktorów. Edykty pretorów były ważnym uzupełnieniem Prawa XII tablic. Cenzorowie (censores) byli urzędnikami o charakterze specjalnym. Wybierani w liczbie dwóch na pięć lat, władzę swą sprawowali tylko przez 18 miesięcy. Zadaniem ich było przeprowadzanie spisu majątkowego, czyli cenzusu, podział obywateli na centurie i tribus oraz sporządzanie listy senatu - lectio senatus. Ta ostatnia kompetencja miała szczególnie duże znaczenie polityczne. Toteż na cenzorów powoływano zwykle starszych wiekiem senatorów ze znakomitych rodzin, z reguły byłych konsulów (viri consulares). Cenzorowie prowadzili również część spraw finansowych nadzorując prowadzenie prac publicznych, wyznaczając wysokość ceł, podatków itp. Wymienieni powyżej urzędnicy byli wybierani przez komicja centurialne. Najważniejszymi urzędnikami spośród wybieranych przez concilia plebis byli niewątpliwie trybuni ludowi (tribuni plebis). Z obrońców plebsu wyrośli oni na ważny czynnik ochrony praw ludu przeciw nadużyciom oligarchii. Trybun miał prawo weta, aresztowania urzędnika, zwoływania zgromadzeń ludowych i stawiania na nich wniosków. Nietykalność osobista trybunów i zastrzeżenie tego urzędu wyłącznie dla plebejuszy stawiały trybunat w sytuacji wyjątkowej wobec innych magistratus. Oligarchia senatorska pragnęła podporządkować sobie trybunów, włączyć ten urząd do normalnej kariery arystokracji (cursus honorum). Powiększenie liczby trybunów do 10 w praktyce ograniczyło ich władzą; w tak licznej grupie znalazł się zawsze chociaż jeden oddany interesom senatu, który mógł postawić weto wobec projektów kolegi. Z całą ostrością tego typu konflikt wystąpił w czasie trybunatu Tyberiusza Grakcha w 133 r: p.n.e. Edylowie kurulni i plebejscy (aediles), wybierani przez comitia tributa i concilia plebis, tworzyli jednolite kolegium, podlegały im sprawy porządkowe miasta, troska o zaopatrzenie i urządzenie igrzysk na własny koszt. Kwestorzy (quaestores) w liczbie czterech byli pomocnikami konsula od spraw finansowych. Sprawowanie tego urzędu było pierwszym szczeblem w karierze senatorskiej. W III w. ustaliła się już zwyczajowo kolejność sprawowania urzędów - od niższych poczynając, na najwyższych kończąc. Naruszenie tych norm zwyczajowych w czasie II wojny punickiej, a zwłaszcza szybka kariera młodego Korneliusza Scipiona, spowodowało dążenie nobilitas do ujęcia reguł sprawowania urzędów w normy prawne. W roku 180 uchwalono pod naciskiem arystokracji ustawę Williusza (lex Villia anna lis), która ustalała ścisły cursus honorum. Pierwszy urząd - kwesturę mógł sprawować obywatel mający minimum 27 lat i odbytą służbę wojskową. Następnym stopniem w karierze miało być stanowisko edyla lub trybuna ludowego (30 lat), nie było ono , jednak w pełni obowiązkowe. Trzeci stopień w cursus honorum - to pretura, sprawowana w wieku minimum 40 lat, po trzech latach mógł, się były pretor ubiegać o stanowisko konsula mając co najmniej 43 lata; ponowić konsulat można było dopiero po 10 latach. Cenzorów wolno było wybierać tylko spośród konsularów, czyli byłych konsulów. Urzędem o nadzwyczajnej władzy było stanowisko dyktatora (dictator). Powoływano go w sytuacjach szczególnie krytycznych dla państwa na okres najwyżej 6 miesięcy. Senat orzekał o konieczności powołania dyktatora i rzeczywiście go wybierał, mianował dyktatora konsul, a w wyjątkowych wypadkach, np. w roku 21? p.n.e:, wyboru dokonywały comitia centuriata. Dyktator miał najwyższą, niczym nieograniczoną władzę, tzw. summum imperium. Towarzyszyło mu 24 liktorów niosących fasces z toporami - także w granicach miasta. Od jego zarządzeń nie było odwołania do ludu, ani nie mógł wobec nich zaprotestować trybun ludowy. Pomocnikiem dyktatora był magister equitum, czyi dowódca jazdy. Wszystkie urzędy rzymskie były bezpłatne, miały być tylko zaszczytem - honores. Mogli je zatem pełnić tylko ludzie bogaci. Sposób wyborów - zwłaszcza przez komicja centurialne - zapewniał bezwzględną przewagę rządzącej nobilitas. Wobec częstych, w zasadzie corocznych, zmian urzędników organem o najwyższym autorytecie, zapewniającym ciągłość władzy w Rzymie, był senat - senatus. Składał się on z byłych i czynnych urzędników, których listę ustalali cenzorowie. Musieli oni w zasadzie utrzymać na liście tych; którzy już byli senatorami. Skreślenie któregoś z członków senatu mogło być spowodowane tylko naruszeniem obowiązujących obyczajów (mos maiorum). Na wakujące miejsce wpisywano nowych sera- i torów, zostawali nimi tylko ci, którzy piastowali już wyższe urzędy: konsulat, preturę, a od połowy III w. także edylat kurulny. Listę senatu album senatorum sporządzano według rangi, na pierwszym miejscu był umieszczony jeden z konsularów (viri consuiares), princeps senatus. Zabierał on zawsze jako pierwszy głos w czasie debaty. To pięcioletnie stanowisko pierwszego senatora było obiektem pożądań najpotężniejszych rodów nobilitas. Zwoływać senat mógł konsul, dyktator, pretor, później również trybun ludowy. Debata miała szczególny przebieg. Zwołujący senat, najczęściej konsul, wygłaszał referat, a następnie zadawał pytania senatorom według rangi, co sądzą o poruszonej kwestii. Odpowiadali najpierw knsularowie, potem ewentualnie byli pretorzy (viri pretorii), niższych urzędem senatorów w ogóle nie pytano o zdanie. Brali oni tylko udział w jawnym głosowaniu, które polegało na przejściu na drugą stronę sali. Ten hierarchiczny system organizacji senatu zapewniał pełną przewagę najbardziej wpływowych nobilów, którzy skupili w swym ręku najwyższe stanowiska państwowe. W gestii senatu znajdowały się: bezpieczeństwo państwa, polityka zagraniczna, finanse oraz sprawy kultu. Senat przyjmował obce poselstwa, na których robił wrażenie "zgromadzenia królów", jak to orzekli posłowie Pyrrusa. Rozdzielał dowództwa i zadania urzędników, od czasu . wojen punickich przyznawał także prowincje namiestnikom. Senat był ostoją władzy nobilitas, czynnikiem konserwatywnym, z reguły niechętnym jakimkolwiek zmianom ustroju. Pod koniec IV w. próbował wprowadzić pewne zmiany w składzie senatu wybitny przywódca rodu Klaudiuszy, Appius Claudius Caecus, cenzor roku 312 p.n.e., założyciel via Appia; a także pierwszego wodociągu w Rzymie (aqua Appia), który doprowadzał wodę do miasta z okolic Praeneste. Appiusz Klaudiusz wprowadził do senatu wielu "ludzi nowych" niskiego pochodzenia, w tym nawet synów wyzwoleńców. Pragnął on również zreformować komicja tribusowe zezwalając ludności miejskiej zapisywać się do dowolnej tribus, a nie tylko do 4 tribus urbanae. Appiusz Klaudiusz dążył zatem do zwiększenia roli politycznej ludności miejskiej, która łatwiej mogła przyjść na zgromadzenia odbywające się w Rzymie. Ta próba osłabienia roli mieszkańców wsi nie powiodła się, bowiem reformy Klaudiusza nie utrzymały się. Trwałym skutkiem działalności wybitnego polityka pozostały sławne budowle o charakterze użyteczności publicznej oraz zmiany w organizacji kultu religijnego Herkulesa, który z prywatnego przekształcił się w państwowy. Również omówione poprzednio powiązania Appiusza Klaudiusza z Kampanią i jego dążenia do ekspansji morskiej wywarły silny wpływ na politykę zagraniczną Rzymu, skierowując ją najpierw na tory nieprzejednanej walki z miastami greckimi i Pyrrusem, następnie zaś przeciw Kartaginie. Działalność Appiusza Klaudiusza przypada na okres wojen samnickich, kiedy to Klaudiusze podjęli walkę o wpływy z najpotężniejszym dotąd rodem Fabiuszy. Oba rody dzieliła nie tylko inna koncepcja polityki wewnętrznej, ale również zewnętrznej. (Fabiusze byli zainteresowani głównie walkami na północy Italii). Nobilitas starała się również o zastrzeżenie wyłącznie dla. siebie stanowisk kapłańskich. Najwyższym z nich był pontifex maximus; duże znaczenie polityczne tej funkcji i jej dożywotni charakter powodowały zaciekłą rywalizację najpotężniejszych rodów o jej zdobycie. Funkcje kapłańskie były tak ważne politycznie, ponieważ każda urzędowa czynność w Rzymie musiała być połączona z obrzędami religijnymi. Szczytem marzeń dla Rzymianina było osiągnięcie dwukrotne konsulatu, sprawowanie cenzury, objęcie stanowiska princepsa senatu i uzyskanie funkcji najwyższego kapłana. Tylko jednak mała garstka przedstawicieli najbardziej wpływowych rodów mogła marzyć o takim "szczęściu". Państwem rzymskim rządziła właściwie niewielka grupa najpotężniejszych nobilów. 2. Walka o opanowanie basenu Morza Śródziemnego. Wojny punickie i macedońskie Kartagina była starą kolonią fenicką założoną przez Tyr na północnym wybrzeżu Afryki (teren dzisiejszej Tunezji). Stopniowo rozrosła się w wielkie państwo, które podporządkowało sobie znaczną część terenów północno-zachodniej Afryki. W połowie V w. p.n.e. Kartagina stała się pierwszą potęgą morską w basenie Morza Śródziemnego i najsilniejszym państwem świata zachodniego. Podporządkowała sobie liczne kolonie fenickie i zakładała nowe, panowaniu jej podlegała zachodnia Sycylia, wybrzeża Sardynii oraz Baleary. Państwo to było w IV w. pierwszą potęgą handlową Morza Śródziemnego, jego okręty docierały aż do Brytanii sprowadzając stamtąd cynę, z Hiszpanii przywoziły srebro i inne szlachetne metale. Kartagińczycy prowadzili także szeroko rozwinięty handel niewolnikami. Gospodarka rolna stała w państwie kartagińskim na wysokim poziomie; dzięki zastosowaniu wyższej techniki rolnej (sztuczne nawadnianie itp.) urodzajna ziemia afrykańska dawała obfite plany zbóż, dobrze rozwijało się sadownictwo, uprawa winorośli i oliwki. Kartagina była krajem o silnie rozwiniętej wielkiej własności ziemskiej, która opierała się głównie na pracy niewolników. Panował w niej ustrój oligarchiczny o specyficznych cechach. Na czele państwa kartagińskiego w IV w. p.n.e. stało dwóch królów ściśle kontrolowanych przez arystokrację. Głównym organem władzy arystokracji była rada, zwana przez Rzymian senatem, a przez Greków geruzją, powołująca do działania różne komisje, z których najważniejsza była Komisja Trzydziestu. Bardzo duże znaczenie miał w Kartaginie Trybunał Stu Czterech, utworzony w 396 r. p.n.e., sprawujący jurysdykcję oraz funkcje kontrolne w stosunku do królów i urzędników. Trybunał ten sądził i często skazywał na śmierć (zwykle przez ukrzyżowanie) wodzów podejrzanych o dążenie do jedynowładztwa oraz tych, którzy popełnili błędy w czasie prowadzenia wojny. Zgromadzenie ludowe nie miało prawdopodobnie większego znaczenia w państwie kartagińskim (punickim). Ekspansja handlowa Kartaginy doprowadziła do starcia z Grekami, zwłaszcza na Sycylii, gdzie istniało najsilniejsze państwo tzw. Wielkiej Grecji - Syrakuzy. Przez długi czas łączyły Rzym i Kartaginę zawierane przymierza (w latach 348, 306 i 280 p.n.e.). W czasie wojen Rzymu z Samnitami, a następnie z królem Pyrrusem i z Tarentem / Kartagińczycy byli naturalnymi sojusznikami Rzymian przeciwko Grekom i innym ludom italskim. Sytuacja jednak zmieniła się z chwilą opanowania przez Rzym całej południowej Italii. Rzymian dzieliła teraz od Sycylii tylko wąska Cieśnina Mesyńska. Dążenie Rzymu da zajęcia tej wyspy, na której stale rozszerzali zakres swego panowania Kartagińczycy stało się przyczyną wybuchu I wojny punickiej (264 - 241 r. p.n.e.) i otworzyło długi okres walk o hegemonię na Morzu Śródziemnym. Układ stronnictw w Rzymie przedstawiał się w przededniu tej wojny następująco. Ugrupowaniem dążącym do rozszerzenia ekspansji handlowej w rejonie Morza Śródziemnego, a co za tym idzie do nieuniknionego starcia z Kartaginą, kierował ród Klaudiuszy, z którymi blisko związani byli Atiliusze i inne rody pochodzenia kampańskiego. W interesie Kampańczyków leżało bowiem szukanie nowych rynków zbytu dla wyrobów ich rzemiosła oraz produktów rolnych, skierowanie państwa rzymskiego w kierunku morza. Rywalizujący z Klaudiuszami Fabiusze zainteresowani byli przede wszystkim zdobywaniem nowych żyznych ziem na północy, opanowaniem nie tylko całej Etrurii, ale również sięgnięciem po obszary zamieszkiwane przez Gallów. Ostatnim sukcesem Fabiuszy w tym czasie było rozpoczęcie oblężenia Volsinii (265 r.),którym kierował Fabius Maximus Gurges, konsul po raz trzeci. Zmarł on jednak w czasie walk pod Volsinii, a w roku następnym - 264 p.n.e. konsulat objął Appius Claudius Caudex, który nie tylko zainicjował budowę floty rzymskiej, ale doprowadził świadomie do rozpętania wojny przeciw Kartaginie. I wojna punicka (264 - 241 p.n.e.) Bezpośrednim powodem do wojny stało się udzielenie przez Rzym pomocy Mamertynom ("synami Marsa" nazywali się dawni najemnicy kampańscy), którzy opanowali, Messanę, narażając się na konflikt z Hieronem II, władcą Syrakuz. Sprawą Messany była także żywo zainteresowana, Kartagina. W chwili rozpoczęcia wojny Rzymianie mieli zdecydowaną przewagę na lądzie, dysponując wielką i świetnie wyćwiczoną armią - legionami i wojskami sprzymierzeńców, natomiast nie posiadali dostatecznie silnej floty (posługiwali się głównie okrętami sprzymierzonych Greków) i ich zasoby materialne były ograniczone. Kartagina ustępowała przeciwnikowi na lądzie. Sami Kartagińczycy byli ludem niezbyt licznym i podstawę ich armii stanowili najemnicy. Mieli jednak dużą i doświadczoną flotę, znakomite tradycje w zakresie sztuki oblężniczej, ponadto dysponowali zasobnym skarbem. W roku 264 wojska rzymskie przeprawiły się na Sycylię, zajęły Messanę, starły się zwycięsko najpierw z Kartagińczykami, następnie zaś z Syrakuzańczykami, po czym przystąpiły do oblężenia Syrakuz. Ponieważ wiele miast greckich przeszło na stronę rzymską, Hieron musiał zawrzeć pokój z Rzymem (263 r. p.n.e.), stając się teraz jego sojusznikiem. Miało to duże znaczenie dla Rzymian, ponieważ sojusz z Syrakuzami zapewniał im regularne zaopatrzenie legionów w żywność. W roku 262 wojska rzymskie zdobyły po półrocznym oblężeniu potężne miasto sycylijskie Agrigentum (Akragas); dostarczyło ono wielu cennych łupów, w tym 25 000 jeńców, którzy stali się niewolnikami. Dalsze sukcesy na Sycylii utrudniała jednak Rzymianom zdecydowana przewaga floty kartagińskiej, która mogła swobodnie atakować wybrzeża Italii. Rzymianie ponadto zdawali sobie sprawę, że ich wojska na Sycylii mogą być łatwo odcięte od ojczyzny. Te czynniki zmusiły Rzymian do budowy silnej floty wojennej, złożyło się na nią 100 pięciorzędowców i 20 trójrzędowców, wzorowanych na okrętach kartagińskich i greckich. Ta nowa flota rzymska była zbudowana w sposób daleki od doskonałości, brakowało jej także wyćwiczonej załogi. Aby sposób walki maksymalnie przybliżyć do bitwy na lądzie, Rzymianie zbudowali na okrętach specjalne pomosty, zaopatrzone w haki, które zarzucali na jednostki floty nieprzyjacielskiej - umożliwiało to przerzucenie części żołnierzy na pokład przeciwnika i podjęcie walki wręcz, a w tej dziedzinie Rzymianie byli mistrzami. Wprawdzie pierwsza bitwa morska w roku 260 p.n.e. koło Wysp Li- paryjskich była niepomyślna dla Rzymu, ale w tymże roku w bitwie pod Mylae konsul Gajusz Duiliusz (C. Duilius) odniósł walne zwycięstwo dzięki zastosowaniu techniki ruchomych pomostów. Duiliusz nie tylko odbył triumf, dla uczczenia zwycięstwa zbudowano w Rzymie kolumnę ozdobioną dziobami zdobytych okrętów (columna rostrata), a na monetach rzymskich zaczęto bić jako symbol dziób okrętu, Zwycięstwo pod Mylae dowiodło kruchości morskiej przewagi Kartaginy. Dalsze postępy rzymskie w walkach na Sycylii zostały jednak zahamowane skutkiem zdecydowanej supremacji Kartagińczyków w zakresie sztuki oblężniczej, przejętej od państw hellenistycznych. Rzymianie natknęli się na długi i zaciekły opór kilku dobrze obwarowanych miast (Drepanum, Lilybaeum, Panormus i in.), przez co wojna na Sycylii znacznie się przeciągała. W tej sytuacji Atiliusze i Klaudiusze zdołali przekonać władze rzym- skie o konieczności zaatakowania samego państwa kartagińskiego. W roku 256 skierowano wyprawę do Afryki pod wodzą konsulów Marka Atiliusza Regulusa (M. Atilius Regulus) i Lucjusza Manliusza Wulsona. U przylądka Eknomos (256 r.) doszło do jednej z największych bitew morskich starożytności, Rzymianie odnieśli pełne zwycięstwo i wylądowali w Afryce. Na tym terenie walczono jednak ze zmiennym szczęściem. Rzymianie wylądowali w Afryce bez trudu, bo była ona bardzo słabo broniona. Władze rzymskie odwołały konsula Wulsona z flotą, a pozostawiony z dwoma legionami Regulus odniósł wprawdzie jeszcze pewne sukcesy, Kartagińczycy jednak obawiając się straty najżyźniejszych terenów zdołali zreorganizować armię głównie dzięki zaciągowi żołnierzy greckich. W starciu z armią kartagińską pod wodzą Spartanina Ksantipposa konsul Regulus poniósł ciężką klęskę, w jej wyniku sam dostał się do niewoli, w której zginął. Flota rzymska nie zdołała ocalić resztek armii Regulusa (2000 ludzi), bowiem w czasie burzy w drodze powrotnej z Afryki uległa rozbiciu. Działania wojenne toczyły się dalej na Sycylii, gdzie Rzymianie zdo- łali zepchnąć Kartaginczyków na zachód wyspy (w roku 254 zajęli Pariormus), ale flota ich parokrotnie była niszczona bądź to w bitwie, bądź to skutkiem burzy. W roku 250 konsul Appiusz Klaudiusz Pulcher zaatakował flotę kartagińską pod Drepanum, gdzie poniósł druzgocącą klęskę. W Rzymie uzyskało przewagę znowu ugrupowanie Fabiuszy, którzy pełnili konsulat kolejno w latach 247, 246 i 245 p.n.e. Politycy ci przewlekali prowadzenie wojny i dążyli do honorowego jej zakończenia. W roku 247 sytuacja na Sycylii zmieniła. się wyraźnie na niekorzyść Rzymu, dowództwo wojsk kartagińskich objął bowiem wybitny wódz Hamilkar Barkas, przedstawiciel ambitnego rodu Barkidów, odgrywającego kierowniczą rolę w Kartaginie. Przeszedł on do działań ofensywnych, które przyniosły mu szereg sukcesów. W tej sytuacji przeciwnicy Kartaginy w Rzymie zdobyli się na ostateczny wysiłek finansowy i . wybudowali nową flotę w znacznym stopniu dzięki dobrowolnym składkom obywateli, zwłaszcza bogatych finansistów i kupców. Dowództwo nad liczącą 200 pięciorzędowców flotą objął w roku 242 konsul Gajusz Lutacjusz Katulus (C. Lutatius Catulus). Podczas gdy Rzymianie kontynuowali oblężenie ostatnich twierdz kartagińskich na Sycylii: Lilybaeum i Drepanum, flota rzymska pod wodzą Katulusa zadała w 241 r. p.n.e. Kartagińczykom decydującą klęskę u Wysp Egackich (Aegates Insulae). Hamilkar i Lutacjusz Katulus zawarli rozejm, a następnie przystąpili ,do pertraktacji pokojowych. Ostatecznie Kartagina musiała przyjąć pokój na warunkach stosunkowo ciężkich; musiała zrezygnować z posiadłości sycylijskich, zwolnić jeńców i wypłacić Rzymowi w ciągu 10 lat kontrybucję w wysokości 3200 talentów. Kartagina utrzymała jednak nie ograniczone żadnymi klauzulami siły morskie i lądowe, a Hamilkar Barkas uzyskał dla żołnierzy punickich prawo opuszczenia Sycylii z zachowaniem broni. Dzięki postanowieniom pokoju roku 241 Sycylia - z wyjątkiem Syrakuz - stała się pierwszą prowincją Rzymu, czyli krajem zależnym poza terenem Italii. Organizacja tej prowincji miała cechy prowizorium. Ludność płaciła daninę, opierającą się na dotychczasowych ustawach władcy syrakuzańskiego, Hierona. Nie dostarczała natomiast wojska, co było istotnym zadaniem sprzymierzeńców italskich. Niektóre greckie miasta sycylijskie zostały uznane za socii, ale miało to tylko honorowe i finansowe znaczenie. Wkrótce potem zdarzyła się okazja (po r. 238 p.n.e.) do zajęcia również Sardynii i Korsyki. Kartagina bowiem znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, zrujno- wana wojną i kontrybucją, nałożoną przez Rzymian, nie była w stanie opłacić zaległego żołdu. Doprowadziło to do buntu wojsk najemnych, który zapoczątkował powszechne powstanie ludności niezadowolonej z panowania kartagińskiego (241- 238 p.n.e.). Obok najemników wzięła w nim udział miejscowa ludność, głównie wieśniacy libijscy a także niewolnicy. W ostatnich latach wojny z Rzymem i w czasie trwającego przeszło 3 lata powstania ujawniły się także sprzeczności wśród rządzącej Kartaginą oligarchii. Jedno stronnictwo pod wodzą Hannona Wielkiego, reprezentujące wielkich właścicieli ziemskich, dążyło przede wszystkim do rozszerzenia posiadłości w Afryce, co powiodło się Hannonowi po zdobyciu w roku 247 Theveste i zajęciu obszarów po pustynię Saharę. Natomiast związani z bogatym kupiectwem i cieszący się poparciem ludu Barkidzi reprezentowali politykę dalszych podbojów zamorskich i szukania odwetu na Rzymie za przegraną w I wojnie punickiej. Po stłumieniu powstania w Kartaginie przez Hamilkara Barkasa, stronnictwo jego uzyskało przewagę. Wyrazem tego było podjęcie nowych podbojów zamorskich - na terenie Hiszpanii, gdzie znajdowały się duże złoża szlachetnych metali, zwłaszcza srebra. Hamilkar rozpoczął walki z miejscowymi bitnymi plemionami iberyjskimi i celtyckimi, ich celem było rozszerzenie i stworzenie nowego imperium kartagińskiego. W czasie tych walk Hamilkar opanował najpierw wybrzeże Hiszpanii oraz bogate kopalnie złota i srebra w górach Morena. Zakończywszy ten etap podboju (236 r.) Hamilkar przystąpił natychmiast do zreorganizowania eksploatacji kopalń, mennica starego fenickiego miasta Gades zaczęła wybijać nową wartościową monetę. Zapewniło to Hamilkarowi nie tylko dość znaczną niezależność ekonomiczną i polityczną, ale również odrodzenie gospodarki w Kartaginie. Następnie Hamilkar przystąpił do dalszych podbojów w głębi kraju, ale w jednej z walk poległ (229 r.). Wojska kartagińskie w Hiszpanii skłonne były uznać za wodza tylko członka rodziny Barkidów. Wobec zbyt młodego wieku synów Hamilkara, armia obwołała wodzem jego zięcia, Hazdrubala. Okazał się on doskonałym organizatorem i dyplomatą, dążył przede wszystkim do konsolidacji zdobytych obszarów. Wyrazem tego było założenie stolicy w punickiej Hiszpanii - miasta o dumnej nazwie Kart Hadaszt, czyli Kartagina. Rzymianie nazwali ją Carthago Nova. Hiszpańska Kartagina stała się nie tylko silną twierdzą i ważnym portem, ale jednym z najwspanialej zabudowanych miast antycznych. Hazdrubal wzniósł tam okazały pałac królewski, w którym prowadził tryb życia władców hellenistycznych. Dążył do stworzenia silnej monarchii Barkidów w Hiszpanii, opartej na armii i więzach religijnych. (Barkidzi lansowali swój własny panteon, w którym dużą rolę odgrywali starzy bogowie Tyru, np. Melkart, nie zaś bóstwa najbardziej popularne w Kartaginie). Hazdrubai prowadził również umiejętną politykę wobec ludności miejscowej Iberów i Celtów, których zdołał w znacznym stopniu pozyskać dla swych planów. Lansowanie kultu Melkarta - Heraklesa z Gades i mistyki zwycięstwa, przedstawianie Hamilkara i jego następców na monetach jako wcielenia Melkarta wszystkie te środki miały na celu umocnienie monarchii Barkidów, prawie niezależnej od Kartaginy. Sukcesy Hamilkara i Hazdrubala w Hiszpanii zaniepokoiły nie tylko wrogie Barkidom stronnictwo Hannona Wielkiego w Kartaginie. Dalszego rozszerzania się "imperium" Barkidów obawiali się Rzymianie. Skłonili oni Hazdrubala do zawarcia układu, na mocy którego północną granicą wpływów Kartaginy w Hiszpanii miała być rzeka Iberus (226 r.). Układ ten wynikał z dążenia do zabezpieczenia przed Barkidami bogatego miasta Saguntu, które zwróciło się do Rzymu o pomoc. Wbrew ogólnie przyjętej interpretacji Iberus = Ebro, należy raczej uznać słuszność poglądów J. Carcopino i G. Ch. Pi- carda, że wytyczoną w układzie granicą miał być Iberus południowy, czyli Jukar 4. W ten sposób Rzym, zaabsorbowany wówczas walką z Gallami w rejonie Niziny Nadpadańskiej, przyznawał Kartaginie prawo do większej części Hiszpanii. W roku 221 zginął Hazdrubal, dowództwo objął wówczas 25-letni syn Hamilkara, Hannibal. Mimo młodego wieku był on już doświadczonym wodzem, wychowanym przez ojca w tradycji nieprzejednanej nienawiści do Rzymu. Cechowały go niezwykła energia, śmiałość planów i nowatorstwo koncepcji strategicznych, szybkość decyzji i umiejętność stosowania prawdziwie "punickich" podstępów (Fenicjanie słynęli ze swego sprytu). Hannibal rozpoczął systematyczne przygotowania do wojny z Rzymem, która miała zrekompensować straty poniesione przez Kartaginę. Zanim jednak doszło do nowej wojny, w Rzymie nastąpiły ważne przemiany wewnętrzne. Sytuacja wewnętrzna w Rzymie w latach 241- 218 p.n.e. Okres między I a II wojną punicką obfitował w wiele ważnych wydarzeń w Rzymie. W roku 241 zakończono ostatecznie dzieło organizacji terytorialnej rzymskiej civitas tworząc dwie ostatnie tribus wiejskie na obszarze Picenum; było zatem odtąd 35 tribus. W okresie między 241 a 222 r. p.n.e. nastąpiła także pewna reforma komicjów centurialnych, mająca na celu powiązanie systemu centurialnego z tribus. Niestety wiadomości o niej są bardzo skąpe i niejasne, co powoduje rozbieżność interpretacji wśród autorów nowożytnych. Podstawę do dyskusji stanowiły dotychczas: zagmatwany tekst Liwiusza {przede wszystkim I, 43, 12) oraz fragment De re publica Cicerona (II, 39, 40). Nowe możliwości interpretacyjne stworzyło odkrycie w 1947 r. brązowej tablicy w Heba (Magliano) w Etrurii, tzw. Tabula Hebana. Zawiera ona tekst ustawy z roku 19 n.e., tzn. z początków panowania Tyberiusza, dotyczący zgromadzeń wyborczych senatorów i ekwitów. Zawiłe przepisy Tabula Hebana pozwoliły spojrzeć w nowy sposób na reformę centurialną z lat 241 218 p.n.e. Badania naukowe ostatnich lat dwudziestu doprowadziły do odrzucenia poglądu o powiększeniu centurii do liczby 373, co kwestionował już Mommsen. Nowe prace o rzymskich zgromadzeniach wyborczych zamknęły pewien etap dyskusji i wykazały w sposób przekonywający konieczność innej interpretacji reformy komicjów centurialnych 6. Zakłada ona, że w latach 241- 218 p.n.e. liczba centurii pozostała niezmieniona w stosunku do systemu serwiańskiego, tzn. było ich nada1 193. Uległa jednak zmniejszeniu liczba centurii klasy I, która wynosiła odtąd 70, obejmując po jednej centurii iuniores i seniores z każdej spośród 35 tribns. W ten sposób ujednolicono system centurialny i tribusowy dla pierwszej klasy majątkowej. Jedna wybrana losem centuria z tej klasy, tzw. centuria praerogativa, rozpoczynała odtąd głosowanie na komicjach centurialnych. Bez zmian pozostała liczba 18 centurii equites, a pozostałe klasy majątkowe (II, III, IV i V) wystawiały łącznie 100 centurii. Ich rozdzielenie między cztery klasy jest sprawą dyskusyjną, prawdopodobnie wydaje się; że druga klasa zyskała 10 centurii odjętych klasie I, obejmując łącznie 30 cent turii, zaś dalsze klasy liczyły, jak w systemie Serwiusza Tulliusza: III 20, IV - 20 i V - 30 centurii. Do tego należy dodać 5 centurii niezbrojnych, co daje łącznie 193 centurie. Dla przegłosowania wniosku niezbędna była zatem jak dawniej liczba 97 centurii, ale nie wystarczały już głosy I klasy i ekwitów (88), trzeba było jeszcze pozyskać część głosów (minimum 9 centurii) II klasy. Ta dość zawiła reorganizacja nie wprowadzała poważniejszych zmian natury społecznej, rządząca nobilitas w dalszym ciągu mogła utrzymać swoją przewagę na komicjach centurialnych, o czym świadczą wyniki wyborów konsulów z lat 218 - 49 p.n.e. Jak wykazała L. R. Taylor, ponad połowę konsulatów sprawowali wówczas przedstawiciele 17 rodów, ok. 80% konsulów z tych lat reprezentowało zaledwie 30 gerttes. Ta analiza składu społecznego najwyższych urzędników republiki po roku 218 p.n.e. wskazuje na to, że dokonana wcześniej reforma komicjów centurialnych nie stanowiła momentu przełomowego w rozwoju państwowości rzymskiej. Można jednak mówić o wystąpieniu w tym okresie pewnych tendencji do demokratyzacji ustroju rzymskiego. Podstawą społeczną tego typu przemian mogło być w Rzymie III w. p.n.e. tylko chłopstwo. Wydaje się, że w jego interesach działał w okresie między I a II wojną punicką Gajusz Flaminiusz (C. Flaminius), trybun. roku 232, dwukrotnie konsul w latach 223 i 217, cenzor roku 220 p.n.e. Wiadomości zachowane o nim (u Liwiusza, Polibiusza, częściowo u Plutarcha) są dosyć skąpe i spaczone przez "partyjne" nastawienie historyków antycznych, którzy pisali o nim z wyraźną wrogością. Jako trybun ludowy w roku 232 p.n.e. Flaminiusz zaproponował podział ziem zwanych ager Gallicus na terenie Picenum, skonfiskowanych Senonom w 284 r., miedzy drobnych rolników, którzy otrzymaliby tam niewielkie działki ziemi. Ten projekt reformy agrarnej wywołał zaciekły opór senatorów, byli oni najbardziej zainteresowani w eksploatowaniu terenów ziemi publicznej. Nie licząc się jednak z oporem senatu Flaminiusz przeprowadził swój projekt ustawy na komicjach tribusowych. Uprzedzeni doń historycy antyczni twierdzą, że nadziały ager Gallicus wywołały wojnę z Gallami. Nie jest to jednak słuszne, ponieważ grunty te były skonfiskowane już dawno (284 r.), a potomków wysiedlonych Senonów niewiele obchodziło, jak Rzymianie podzielą się między sobą tą ziemią. W latach 225 - 222 doszło rzeczywiście do ciężkiej wojny z Gallami, ale główną w niej rolę odegrały plemiona z terenów Niziny Nadpadańskiej, zwłaszcza waleczni i dzicy Insubrowie, mieszkający na północ od Padu. Rzymianom udało się w 224 r. pokonać koalicję Gallów w bitwie pod Telamonem. W następnym roku (223) konsul Gajusz Flaminiusz podjął śmiałą wyprawę do kraju Insubrów i zdołał ich pokonać. W ten sposób Rzymianie doszli do Alp - Gallia Cisalpina dostała się pod władzę rzymską. Umocnić ją miały nowe silne kolonie latyńskie: Placentia i Cremona (222 r.), strzegące przejścia przez Pad przeciw Insubrom; jako zabezpieczenie przeciw Bojom została zbudowana Mutina (Modena), która później (183 r. p.n.e.) została także kolonią. Z inicjatywy Flaminiusza zbudowano w 220 r. drogę łączącą Ariminum z Rzymem = via Flaminia. Opanowanie terenów nadpadańskich miało jeszcze dość powierzchowny charakter, Rzymianie nie zdołali ani w pełni ujarzmić, ani tym bardziej zromanizować Gallów, którzy marzyli o odzyskaniu wolności i poparli Hannibala w roku 218 p.n.e. Z wpływami Gajusza Flaminiusza można także wiązać ustawę uchwaloną prawdopodobnie w roku jego cenzury (220 r. p.n.e.). Była to zaprojektowana przez trybuna Klaudiusza lex Claudia, na mocy której zakazano senatorom posiadania statków o większej objętości niż 300 amfor (80 hektolitrów). Odsunięto w ten sposób nobilitas od handlu morskiego, który stał się domeną działalności innych warstw bogatych obywateli., Od dawna już uważano za jedyne odpowiednie zajęcie ekonomiczne dla senatora nadzorowanie swoich majątków ziemskich, lex Claudia, zamykała jednak formalnie inne możliwości zarobkowania dla nobilitas. Niektórzy badacze inaczej interpretują tę ustawę, widząc w niej odcięcie dostępu do senatu dla wzrastających w siłę grup ekwickich. Niezależnie jednak od walki o zasadnicze zmiany w ustroju, idące w kierunku demokratyzacji, której przewodził Gajusz Flaminiusz, toczyła się również walka wewnątrz nobilitas, rywalizującej między sobą o wpływy i urzędy. Te ugrupowania nobilów trudno określić mianem stronnictwa, bowiem nie miały one określonego programu politycznego. Były to tzw. factiones, łączące kilka rodów pod przewodnictwem jednego rodu, zwykle patrycjuszowskiego, odgrywającego rolę kierowniczą. Członków factio obowiązywała pełna solidarność w staraniach o urzędy, często łączyli się oni także więzami małżeńskimi. Jakkolwiek nie można mówić o programach ideologicznych factiones, to jednak różniły się one stosunkiem do wyborców - bazując na nieco odmiennych kręgach społecznych. W okresie poprzedzającym II wojnę punicką można - jak wykazały badania Scullarda s - wyróżnić trzy wyraźne ugrupowania rodów. Pierwszym z nich i mającym najstarsze tradycje była factio Fabiuszy. Na przełomie IV i III w. p.n.e. przywódcą tego ugrupowania był Q. Fabius Maximus Rullianus, pełnił on pięciokrotnie urząd konsula w latach 322 - 295, dwukrotnie dyktaturę, był także cenzorem. Jak wszyscy Fabiusze prowadził politykę wrogą plebejuszom, zwalczał także zaciekle cenzora roku 312, Appiusza Klaudiusza. Fabiusze zapewnili sobie szereg konsulatów w ciągu III w. Q. Fabius Maximus Gurges, syn Rullianusa, był konsulem trzykrotnie w latach 292, 276 i 265. Pod koniec wieku na czoło factio wysuwa się Q. Fabius Maximus Verrucosus, syn Gurgesa, zwany później Cunctatorem. [Męskie imię rzymskie składało się z . trzech podstawowych członów: imienia własnego - praenomen, nazwiska rodowego - nomen gentile i przydomka - cognomen. Czasem jeszcze uzyskiwano przydomek indywidualny - supernomen. Tak np. Quintus (praenomen) Fabius (nomen gentile) Maximus (cognomen) Verrucosus Cunctator (supernomina). Imion własnych było w Rzymie niewiele i pewne rody używały stale tych samych praenomina, np. Publius i Lucius w rodzie Cornelii Scipiones. Kobieta rzymska miała tylko jedno imię-nazwisko, np. Claudia; Cornelia.] Sprawował on 5-krotnie konsulat w latach 233 - 209 i w krytycznym roku 217 był dyktatorem. Wokół rodu Fabiuszy grupowali się: Licinii, Ogulnii, Laetorii, Fulvii, Mamilii i Otacilii. Druga factio skupiała się wokół rodu Klaudiuszy. Autorzy rzymscy zarzucają mu często niezwykłą pychę (superbia). Wbrew jednak zdaniu Liwiusza o gens Claudia, że był to ród najbardziej dumny i najbardziej okrutny wobec plebsu, Klaudiusze - w przeciwieństwie do nieprzejednanych i niechętnych jakimkolwiek zmianom Fabiuszy - umieli zdobyć się na demagogiczne pociągnięcia zjednujące im pewne poparcie warstw niższych. Przykładem tego może być działalność najwybitniejszego przedstawiciela tego rodu na przełomie IV i III w., Appiusza Klaudiusza. Synowie jego: Appius Claudius Caecus (konsul r. 268), P. Claudius Pulcher (konsul r. 249) i C. Claudius Centho (konsul r. 240), zapoczątkowali trzy nowe gałęzie rodu Klaudiuszy z odrębnym przydomkiem (cognomen). Od IV w. p.n.e. silne były powiązania Klaudiuszy z oligarchią kupiecką w Kampanii i rodem Atiliuszy, którego przedstawiciele w III w. p.n.e. uzyskali szereg konsulatów. Poparcia Klaudiuszom udzielali Sempraniusze, od r. 231 także Fulwiusze. Najmłodszą factio, ale jednocześnie najsilniejszą w ostatnim ćwierćwieczu III w. p.n.e. było ugrupowanie Emiliuszy (Aemilii) i Korneliuszy z przydomkiem Scipio (Cornelii Scipiones). Factio ta opierała się na wielu rodach, były to: Livii, Veturii, Servilii, Papirii, Pomponii, Licinii, Caecilii i Minucii. Emi1iusze i Korneliusze skłonni byli do stosunkowo dużych ustępstw na rzecz różnych grup społecznych, znani byli z elastyczności i liberalizmu swojej polityki. W okresie I wojny punickiej Cornelii Scipiones, podobnie jak Claudii i Atilii, byli zwolennikami walki przeciw Kartaginie. Lata 222 - 216 przyniosły pełny triumf tej grupie. Układ fasti consulares w tych latach świadczy o pełnej przewadze tej factio, na co wskazują podkreślone nazwiska w tabeli na s. 93. W latach 222 - 216 factio Emiliuszy i Korneliuszy obsadziła zatem wszystkie stanowiska konsulów patrycjuszowskich, a w latach 221 i 219 zapewniła sobie oba konsulaty. Ponadto trzeba dodać, że L. Cornelius Lentulus Caudinus, konsul roku 237, sprawował władzę jako pontifex maximus i princeps senatus od r. 220 p.n.e. Tak więc stosunkowo postępowe społecznie ugrupowanie Emiliuszy i Scipionów miało całkowitą przewagę w momencie wybuchu II wojny punickiej. Wydaje się także, że doszło w tym czasie do pewnego współdziałania owej factio z demokratycznym ugrupowaniem Gajusza Flaminiusza. Przewaga rodu Korneliuszy Scipionów w latach 222 - 218 oznaczała również wrogi kurs wobec Kartaginy. II wojna punicka (218 - 201 p.n.e.) Hannibal dążył do rozszerzenia posiadłości kartagińskich w Hiszpanii, starając się na razie utrzymać w granicach umowy z Rzymem z 226 r. Gdy jednak doszło do konfliktu Hannibala z Saguntem, sprzymierzeńcem rzymskim, groziło to wybuchem wojny z Rzymem. Hannibal wykorzystał jednak zaabsorbowanie Rzymian sprawami galijskimi i zdecydował się na wojnę przeciw Saguntowi (219 r,). Po długim oblężeniu zdobył i zniszczył Sagunt, któremu Rzymianie nie udzielili pomocy. Wojna została podjęta przez Rzym w 218 r. Hannibal rozpoczął już wcześniej przygotowania do wyprawy na Italię. Zamierzał próbować dotrzeć tam drogą lądową, ponieważ Rzymianie mieli wówczas przewagę na morzu. Ponadto liczył na szerokie poparcie Gallów przy wyborze trasy alpejskiej. Plan Hannibala był dla Rzymian zupełnym zaskoczeniem, spodziewali się bowiem, że będą prowadzić wojnę na terytorium nieprzyjaciela (w Hiszpanii i Afryce). Hannibal jednak zdecydował się na niewątpliwie trudne przejście przez Pireneje i Alpy z armią liczącą ok. 50 tys. żołnierzy. Największym zaskoczeniem dla Rzymian był wybór trasy alpejskiej. Hannibal nie mógł pójść najłatwiejszą drogą od ujścia Rodanu wzdłuż wybrzeża liguryjskiego, bowiem tam oczekiwała go już armia rzymska pod wodzą konsula Publiusza Scipiona. Toteż wódz kartagiński zdecydował się natychmiast iść w górę Rodanu i przeprawić się przez Alpy. Jak wykazały ostatnie badania naukowe e, nie poszedł on jedynym znanym Rzymianom przejściem transalpejskim, tzn. drogą Heraklesa (via Heracleia), która wiodła z doliny Rodanu doliną rzeki Druentia (Durance) przez przełęcz koło góry Genevre w Alpach Kotyjskich. Hannibal wybrał szlak znany tylko lokalnym plemionom galijskim, a nieznany zupełnie Rzymianom przez cały czas istnienia ich państwa (zaczęto tej drogi używać dopiero w VIII w. n.e.). Autorzy antyczni (nawet Polibiusz, który osobiście próbował zbadać drogę Hannibala) nie mogli zrozumieć, w jaki sposób przekroczył on Alpy. Droga Hannibala była bo wiem dalsza i trudniejsza od znanej Rzymianom via Heracleia, wiodła z doliny Rodanu doliną Izery, wzdłuż Maurienne w wysoką partię Alp Graickich, które przekraczała przez przełęcz koło Mont Cenis. Przypuszczalnie dzięki wyborowi tego najbardziej bezpiecznego w sensie politycznym szlaku zdołał Hannibal wykorzystać przyjazne stosunki z Gallami i pojawić się na terenie Niziny Nadpadańskiej w rejonie, gdzie nie było żadnych wojsk rzymskich. Konsul Scipio, który zdążył przybyć wraz z wojskiem z południowej Galii, oczekiwał go przy zejściu z Alp i "drogą Herkulesa". Ale genialny manewr Hannibala zapewnił możliwość odpoczynku i reorganizacji jego armii, wyniszczonej przez trudy karkołomnego przejścia przez Alpy. W czasie tej przeprawy wyginęła co najmniej polowa armii Hannibala, najwięcej ucierpiały zwierzęta, zwłaszcza słonie. Kartagińczycy po wkroczeniu do Galii Cisalpińskiej mieli już według przekazu Polibiusza tylko 20 tys. piechoty i 6 tys. jazdy. Hannibal liczył jednak na pełne po- parcie wrogich Rzymowi Gallów - zwłaszcza Insubrów i Bojów - którzy go nie zawiedli i wsparli poważnie uszczuploną armię punicką. Zawiodły jednak Hannibala plany całkowitego rozbicia federacji italskiej i oderwania ogółu sprzymierzeńców od Rzymu. Przez dłuższy czas sprzymierzeńcy (poza Gallami) pozostali wierni Rzymowi, niektóre plemiona italskie zaczęły przechodzić na stronę kartagińską dopiero po klęsce Rzymian pod Kannami. Po przejściu Hannibala przez Alpy i zreorganizowaniu przez niego wojsk zaskoczeni zupełnie Rzymianie próbowali przeciwstawić najeźdźcy na terenie Galii Przedalpejskiej armie konsularne, ale zostały one pobite przez Kartagińczyków (armia P. Korneliusza Scipiona poniosła porażkę w bitwie nad rzeką Ticinus, a armie obu konsulów, Scipiona i Semproniusza, zdołał Hannibal pobić nad rzeką Trebią), Hannibal miał otwartą drogę do środkowej Italii. Armie nowych konsulów (r. 217) Flaminiusza i Serwiliusza zagrodziły najeźdźcom przejście przez Apeniny, ale Hannibal znowu zaskoczył Rzymian wybierając drogę przez bagnistą dolinę rzeki Arnus (Arno). Żołnierze kartagińscy szli cztery dni i trzy noce, zanurzeni po pas i po piersi w wodzie, odpoczywać mogli tylko na końskich trupach. W czasie tej przeprawy wyginęło wielu żołnierzy, zwłaszcza galijskich, padła większość koni, spośród słoni ocalał tylko jeden. Sam wódz stracił oko skutkiem zakażenia. W wyniku jednak tej śmiałej przeprawy Hannibal obszedł umocnienia rzymskie i całkowicie zaskoczył konsula Flaminiusza. Wojska jego dały się wciągnąć w zasadzkę nad Jeziorem Trazymeńskim (217 r.). Szlak Rzymian przebiegał wąską doliną między jeziorem i górami, które zostały obsadzone przez wojska kartagińskie. Kiedy nie spodziewający się niczego Flaminiusz, wkroczył rano na drogę idącą wzdłuż jeziora, zaatakowały go nagle zewsząd wojska Hannibala. Bitwa stała się straszliwą klęską Rzymian, zginął sam konsul i 15 tys. żołnierzy. Wiadomość o klęsce trazymeńskiej wywołała wielkie wrażenie w Rzymie. Krytykowano poległego konsula za jego demokratyczne przekonania i nieprzestrzeganie przepisów religijnych (wyruszył na pole walki bez dokonania auspicjów). Klęska i śmierć Flaminiusza umocniły ugrupowania arystokratyczne, zwłaszcza factio Fabiuszy. Powołano na dyktatora znanego ze swych konserwatywnych przekonań Kwintusa Fabiusza Maksimusa. Przyjął on taktykę ostrożnej wojny podjazdowej uważając, że Rzym nie jest w stanie przeciwstawić się Hannibalowi w otwartej bitwie. Przez to zyskał przydomek Cunctator (Zwlekający). Hannibal nie atakował samego Rzymu, który był silnie obwarowany, lecz niszczył systematycznie pola rolników italskich. Wykazał przy tym tyle sprytu, że starannie omijał bogate majątki Fabiusza chcąc rzucić nań podejrzenie o tajemne porozumienie. Wszystkie te wydarzenia wywołały coraz większe niezadowolenie ludności chłopskiej. Pewnym sukcesem elementów liberalnych było powołanie drugiego obok Fabiusza dyktatora; został nim dotychczasowy magister equitum (pomocnik dyktatora), związany z grupą Emiliuszy i Scipionaw, M. Minucjusz Rufus. Następnym sukcesem tegoż ugrupowania było wybranie na konsulów 216 r. G. Terencjusza Warrona (nastawionego raczej demokratycznie) i L. Emiliusza Paulusa, doświadczonego wodza, konsula roku 219. Konsulowie 216 r. zdecydowali się na wydanie Hannibalowi decydującej bitwy. Doszło do niej pod Kannami w Apulii. Rzymianie przeciwstawili Kartagińczykom olbrzymią armię, która składała się z 80 tys. piechoty i 6 tys. jazdy. Hannibal dysponował tylko 40 tys. piechoty, za to miał więcej niż Rzymianie jazdy - 10 tys. Bitwa pod Kannami wykazała w pełni geniusz strategiczny Hannibala. Przeniósł on punkt ciężkości na skrzydła, gdzie umieścił jazdę. Między jazdą ustawił piechotę formując szyk w kształcie łuku, wygiętego w kierunku Rzymian. W środku znajdowały się oddziały Gallów, najbardziej narażone na atak, po bokach stanęły oddziały wypróbowanych wojsk libijskich i iberyjskich. Atak ciężkiej piechoty rzymskiej zmusił Gallów do cofnięcia się, za nimi poszli Iberowie, w następnej fazie bitwy linia frontu Kartagińczyków przyjęła kształt wklęsły. W tym zagłębieniu zaczęły się tłoczyć manipuły rzymskie znacznie skracając swoją linię frontu. Tymczasem Libijczycy wydłużali ustawienie wojsk kartagińskich stopniowo otaczając skrzydła legionów. W tym kulminacyjnym punkcie bitwy rozstrzygnięcie przyniosła ciężkozbrojna konnica kartagińska rozbijając słabszą jazdę rzymską. Następnie jeźdźcy puniccy zaatakowali od tyłu stłoczone centrum rzymskiej piechoty. Przy pomocy rzuconych jednocześnie oddziałów lekkozbrojnych zdołał Hannibal w pełni otoczyć armię rzymską, która została prawie całkowicie wybita. Poległo ok. 50 tys. żołnierzy, w tym konsul Emiliusz Paulus i 80 senatorów. Cztery tysiące dostało się do niewoli. Ocalał tylko kilkutysięczny oddział Rzymian pod wodzą młodego trybuna wojskowego Publiusza Korneliusza Scipiona. Drugi spośród konsulów, Terencjusz Warro, zdołał uciec z pola bitwy. Pod Kannami zginęło tylko niespełna 7 tys. żołnierzy punickich, w tym 4 tys. Gallów. Rzym ogarnęła zgroza. Za radą Fabiusza zorganizowano różne obrzędy religijne celem odwrócenia gniewu bogów. Doszło nawet do krwawych ofiar z ludzi. Skazano na śmierć dwie westalki, które złamały ślub czystości (to miało ściągnąć na Rzym gniew bogów). Odnowiono potworną ofiarę - zakopano żywcem dwie pary, reprezentujące "wrogie" narodowości: Galla i Gallijkę oraz Greka i Greczynkę. Te krwawe ofiary były tylko jedną z form wszechstronnej działalności mającej na celu ożywienie życia religijnego (sprowadzanie nowych bogów itp.). Na szczęście dla Rzymu nie ograniczono się do poczynań natury religijnej. Do służby wojskowej powołano wszystkich pozostałych jeszcze obywateli od siedemnastu lat wzwyż. Senat zdecydował się na krok wyjątkowy, sformowano dwa legiony z niewolników wykupionych przez państwo. Uznano przy tym, że takie rozwiązanie jest bardziej opłacalne, niż wykupienie jeńców od Hannibala, który żądał za nich olbrzymiej sumy. Sytuacja w Italii stała się groźna dla Rzymu, bo znaczna część sprzymierzeńców przeszła" po bitwie pod Kannami na stronę Hannibala - byli to Samnici, Lukanowie, Brucjowie, Kapua i inne miasta kampańskie, Tarent i inne miasta greckie. Plemiona Italii środkowej i północnej (w tym Etruskowie) pozostały jednak wierne Rzymowi. W Italii Rzymianie przyjęli taktykę defensywną. Siły wojsk kartagińskich uległy jednak znacznemu osłabieniu po tylu krwawych bitwach, a Hannibal nie otrzymywał posiłków z Kartaginy. W latach tych kierowniczą rolę w Rzymie odgrywał znowu Fabiusz Maksimus, który w 209 r. został po raz piąty konsulem. Rzymianie nie mogąc pokonać Hannibala w Italii zrezygnowali z przestarzałej koncepcji zwycięstwa w jednej bitwie i przystąpili do opra- cowania długofalowego planu wojny. W wyniku tej nowej strategii zaczęli atakować Kartagińczyków na ich terenie. Od roku 214 prowadzono działania wojenne na Sycylii, gdzie po stronie Kartaginy opowiedział się władca Syrakuz. Nie pomogło jednak Grekom syrakuzańskim przysłanie wojsk kartagińskich. Konsul roku 214, Marek Klaudiusz Marcellus (M. Claudius Marcellus), prowadził zwycięskie działania wojenne na Sycylii, wreszcie zdołał oblec Syrakuzy (213). Nie l uratowało miasta bohaterstwo Greków, których wspierał swoimi wynalazkami technicznymi Archimedes. W roku 211 Marcellus zdobył Syrakuzy, Archimedes zginął zabity przez jednego ze zwycięzców. Zmianie uległa także sytuacja w Hiszpanii. Już w latach 218 i 217 p.n.e. odnieśli tam pewne sukcesy bracia Scipionowie, Gnejusz i Publiusz. Okazało się, że Imperium Barkidów opierało się na dość kruchych podstawach, wybuchały w nim liczne powstania, a brat Hannibala Hazdruba1 (Młodszy) nie umiał opanować sytuacji. Położenia Kartagińczyków nie zdołało zasadniczo polepszyć zamordowanie obu wodzów rzymskich przez zbuntowanych krajowców. Wkrótce potem (210 r.) Rzymianie podjęli znowu ofensywne działania w Hiszpanii. Kierował nimi jako wódz liczący zaledwie 25 lat Publiusz Korneliusz Scipio, syn zabitego konsula, któremu senat musiał powierzyć dowództwo w Hiszpanii skutkiem nacisku armii. Zdołał on w krótkim czasie zdobyć ośrodek władzy punickiej w Hiszpanii Nową Kartaginę (209 r.). Młody Scipio prowadził na Półwyspie Iberyjskim politykę zbliżoną do Barkidów. Wzorując się na Aleksandrze uważał się za wybrańca bogów, przyjaciele jego rozgłaszali nawet wieści, że był synem Jowisza, którego nie obowiązuje żadne dyrektywy władz centralnych i ograniczenia. Scipio po zdobyciu hiszpańskiej Kartaginy zaczął bić monety ze swoją podobizną, wykorzystując podobnie jak Barkidzi "teologię" zwycięstwa. Przedstawiciele miejscowej arystokracji ofiarowywali nawet Scipionowi tytuł króla iberyjskiego, czego wódz rzymski wprawdzie nie przyjął, ale rządził w Hiszpanii de facto jak monarcha. W roku 208 Scipio zwyciężył wojska Hazdrubala w bitwie pod Bekulą (Baecula), gdzie zastosował po raz pierwszy zamiast walki w zwartym szyku manipularnym operowanie luźnymi oddziałami, liczącymi po 3 manipuły, co było zupełną rewolucją taktyki rzymskiej. Pobity Hazdrubal zdecydował się z resztą armii opuścić Hiszpanię i podążyć przez Pireneje i Alpy na pomoc Hannibalowi. Sytuacja w Italii zmieniała się stopniowo na niekorzyść najeźdźców. Rzymianie zajęli Kapuę (211 r.) wraz z Kampanią, a w dwa lata później (209 r.) Tarent, odzyskując władzę nad Apulią i Kalabrią. W ręku Hannibala pozostała już tylko Lukania i Brucjum. Jedyną nadzieją było dlań uzyskanie posiłków z Kartaginy. Próbę ich dostarczenia podjął brat Hannibala, Hazdrubal, który zdołał przeprowadzić przez Alpy armię liczącą ok. 8 tysięcy żołnierzy i uzupełnić ją Posiłkami galijskimi w Cisalpinie. Był to decydujący moment w dziejach wojny, gdyby bowiem Hannibalowi udało się połączyć z bratem, Rzymowi groziło bardzo poważne niebezpieczeństwo. Zanim jednak doszło do tego, armie konsularne zdołały zagrodzić Hazdrubalowi drogę. W kraju Senonów nad rzeką Metaurus w 207 r. p.n.e. Kartagińczycy ponieśli całkowitą klęskę, sam wódz poległ na polu bitwy. Hannibal, któremu Rzymianie przesłali do obozu Kanuzjum (Canusium) głowę brata, musiał wycofać się na południowy kraniec Italii do Bracjum. Walka o Italię była właściwie rozstrzygnięta na korzyść Rzymu, choć Hannibal nie przegrał żadnej bitwy. Tymczasem zwycięzca z wojny hiszpańskiej, Scipio, który w 206 r. p.n.e. rozbił ostatnią armię kartagińską, rozpoczął starania o konsulat na rok 205. Stronnictwo arystokratyczno-zachowawcze, zwłaszcza Fabiusz Maksimus, były przeciwne tej kandydaturze uważając, że Scipio jest zbyt młody (miał, niespełna 30 lat) i że nie przeszedł obowiązującej przed kon- sulatem kariery politycznej. Factio Fabiuszy i znaczna część wyczerpanego wojną społeczeństwa rzymskiego dążyła do zawarcia honorowego pokoju z Kartaginą, wiedziała zaś, że konsulat Scipiona oznacza dalsze prowadzenie wojny - aż do pełnego zwycięstwa. Scipio zdołał jednak przełamać opór przeciwników i został konsulem w roku 205 p.n.e. Objąwszy ten urząd od razu zaczął energicznie przygotowywać wyprawę do Afryki. Ideą jego było uderzyć Kartaginę w samym centrum państwa. Pomimo trudności czynionych stale przez apozycję, której przedstawicielem był m. in. M. Porcjusz Kato, kwestor przy Scipionie, udało się konsulowi wyposażyć armię i przenieść wojnę na teren Afryki. Na wieść o wylądowaniu wojsk rzymskich w Afryce (204 r.) po pierw- szych sukcesach Scipiona władze kartagińskie zdecydowały się na odwołanie Hannibala z Italii (203 r.). Wielki wódz z żalem opuszczał ziemię f italską, na której nikt go jeszcze nie pokonał. Ale Kartagina była w nie- bezpieczeństwie. Losy wojny rozstrzygnęły się w bitwie pod Zamą w roku 202 p.n.e. Tu, na ziemi afrykańskiej, stanęli przeciw sobie dwaj wielcy wodzowie: Hannibal i Scipio. Według Appiana armia Scipiona liczyła około 25 tysięcy żołnierzy rzymskich i italskich, wspomagał Rzymian król numidyjski, Masynissa, który dostarczył liczne oddziały znakomitej jazdy. Hannibal dysponował liczniejszą armią mając ok. 50 tysięcy ludzi i 80 słoni. Jego konnica była jednak znacznie słabsza od łącznych sił Masynissy i jazdy rzymskiej. O wyniku bitwy przesądziła wartość bojowa legionów i umiejętne użycie jazdy przez rzymskiego wodza. Scipio odniósł pod Zamą pełne zwycięstwo uzyskując. w nagrodę przydomek Afrykański (Africanus). Hannibal uszedł z pola walki do Kartaginy. Dalszy opór był już jednak niemożliwy. Kartagina musiała zawrzeć pokój. Warunki pokoju (201 r.) były stosunkowo ciężkie dla pokonanych, Scipio nie dążył jednak do zniszczenia państwa kartagińskiego w Afryce. Kartagina straciła wszystkie posiadłości poza Afryką. Musiała wydać Rzymowi całą flotę z wyjątkiem 10 trójrzędowców, okrętów strażniczych oraz zapłacić olbrzymią kontrybucję - 10 000 talentów. Nie wolno było Kartaginie prowadzić jakiejkolwiek wojny bez zezwolenia Rzymu. Lojalności Kartagińczyków na terenie Afryki miał odtąd pilnować Masynissa, który znacznie rozszerzył i umocnił swoje państwo. Rzymianie zwyciężyli w tej bardzo ciężkiej wojnie nie tylko dlatego że mogli nareszcie przeciwstawić Hannibalowi wodza wybitnie utalentowanego w osobie Scipiona Afrykańskiego. Słusznie stwierdził Polibiusz, że wyższość Rzymu polegała na nieprzebranych zasobach i na liczebnej przewadze ich wojska. Po najcięższej nawet klęsce Rzym był w stanie wystawić jeszcze nową armię. Rzymianie walczyli na terenie własnego kraju, ich armia składała się z wolnych obywateli, którzy bronili własnej ziemi. Hannibal zaś działał na obcym terenie mając do dyspozycji głównie najemników. Ludy italskie nie udzieliły mu tak skutecznej pomocy, jak się spodziewał. Wojna przyniosła poważne zmiany w organizacji Ita1ii. Nielojalni sprzymierzeńcy zostali surowo ukarani, a całą południową Italię pokryła sieć kolonii rzymskich i latyńskich. Supremacja rzymska w Italii została w pełni utwierdzona. W wyniku II wojny punickiej powiększyło się znacznie terytorium Imperium Romanum. Nowe prowincje, powstały w Hiszpanii, po kapitulacji Syrakuz władza Rzymu rozciągała się na całą Sycylię. W drugiej fazie prowadzona przez Rzymian wojna nabrała charakteru zaborczego, otworzyła dalsze etapy podbojów w rejonie Morza Śródziemnego. II wojna punicka przyniosła także wielkie zmiany w sztuce wojennej. Wprowadzono je nie tylko w wyszkoleniu wojska i w uzbrojeniu, ale przede wszystkim w taktyce wojennej. Już w bitwie pod Bekulą Scipio zastosował nową taktykę, która oznaczała początek swobodnego operowania kohortami, liczącymi 3 manipuły. Oznaczało to w praktyce znaczne zwiększenie roli wodza, który mógł teraz wykazać więcej inicjatywy i w każdych warunkach musiał obmyślać inny, dostosowany w pełni do terenu; plan bitwy. Rzymianie przy jęli czasie tej wojny nowe dla nich zasady strategii na wzór hellenistyczny, prowadzenia wojny według planu długofalowego; zrozumieli, że poważnej wojny nie może rozstrzygnąć jedna bitwa. Wojna toczyła się w atmosferze ostrej walki potycznej. Stronnictwo demokratyczne nie odrodziło się już w Rzymie po śmierci Flaminiusza i klęsce pod Kannami. Wystąpiła jednak z całą ostrością rywalizacja factiones nobilitas. Na czele jednej z nich zdecydowanie konserwatywnej stał najpierw Fabiusz Maksimus, później zaś Kato Starszy. Drugiej, bardziej skłonnej do zmian w polityce wewnętrznej i zewnętrznej, przewodziły rody Emiliuszy i Korneliuszy ze zwycięzcą spod Zamy na czele, którego błyskawiczna kariera była zaprzeczeniem obowiązujących dotąd zasad ustroju politycznego. Fakt, że w wieku 25 lat i mając za sobą zaledwie funkcję edyla otrzymał on w 210 r. władzę imperatora był bez precedensu. Wojna z Hannibalem wymagała spra wowania wieloletniego dowództwa przez ludzi uzdolnionych. Krótkotrwała dyktatura okazała się już przeżytkiem, a Fabiusz Maksimus oraz Klaudiusz Marcellus pełnili pięciokrotnie urząd konsula. Druga wojna punicka wywołała także zasadnicze przemiany ekonomiczno-społeczne w Italii, których to skutków nie zdołano już nigdy odwrócić. II wojna punicka wywołała również poważne przeobrażenia w Kartaginie. Okrojone terytorialnie, osłabione politycznie i wyczerpane gospodarczo długą i kosztowną wojną państwo miało poważne trudności z uzyskaniem sum potrzebnych do spłacenia kontrybucji Rzymowi. O odrodzeniu politycznym swej ojczyzny nie przestawał marzyć Hannibal, który do roku 200 p.n.e. sprawował nadal najwyższe dowództwo w Kartaginie. Odsunięty skutkiem nacisków rzymskich od życia politycznego wielki wódz przez parę lat zajmował się reorganizacją gospodarczą swych domen w Libii, gdzie propagował szeroko zakładanie plantacji drzew oliwkowych. Kartagina miała odzyskać znaczenie jako państwo. W roku 196 Hannibal wrócił do kierowania polityką Kartaginy obejmując stanowisko sufeta. Zapewne od czasów reform Hamilkara Barkasa wybierani przez lud corocznie dwaj sufeci (sufetae) stali się kierownikami rządu. Ich władza, porównywana czasem do władzy rzymskich konsulów, nie obejmowała jednak spraw wojskowych, a ograniczała się do funkcji admini- stracyjnych i sądowniczych. W roku 196 Hannibal skorzystał z inicjatywy ustawodawczej sufeta, aby przeprowadzić ważne reformy w Kartaginie. Przede wszystkim ograniczył kompetencje Trybunału Stu Czterech, ostoi rządów oligarchicznych. Opierając się w znacznym stopniu na ludzie i egzekwując zaległe należności pieniężne od plutokracji kartagińskiej, Hannibal naraził się ostatecznie bogatym posiadaczom. Zwrócili się oni o pomoc do Rzymu, oskarżając Hannibala o knowania z władcą państwa Seleukidów, Antiochem III. Gdy poselstwo rzymskie przybyło w roku 195 do Kartaginy, Hannibal czując się zagrożony opuścił potajemnie ojczyznę i udał się na Wschód do króla Antiocha. Oligarchowie natychmiast przywrócili władzę Trybunału Stu Czterech, który skazał Hannibala zaocznie. Tak więc próba reformy i umocnienia państwa kartagińskiego nie powiodła się, co było na rękę Rzymowi. Wojny macedońskie i wojna syryjska W pierwszej połowie II w. p.n.e. ścierały się w Rzymie dwie tendencje w polityce zagranicznej. Pierwsza z nich, reprezentowana zwłaszcza przez Scipiona Afrykańskiego, wyrażała się zasadą divide et impera - dziel i rządź. Rzym miał się starać o utrzymanie jak najszerszego systemu sojuszy politycznych z różnymi państwami - nie dopuszczając do wzrostu potęgi któregokolwiek z tych państw, a nadmiernego osłabienia innych. Tak więc po zwycięstwie pod Zamą Scipio nie dążył do zdobycia samej Kartaginy, starał się również o "ludzkie" warunki traktatu pokojowego - wbrew części senatu rzymskiego, dążącej do całkowitego zniszczenia pokonanego przeciwnika. W rozgrywce z państwami hellenistycznego Wschodu starano się o popieranie słabszych przeciw silniejszym; jeśli ci "słabsi" wzrośli zanadto w potęgę, układ automatycznie się zmieniał. Takimi "słabszymi" sojusznikami Rzymu w walce z silnymi państwami hellenistycznymi były Pergamon i Rodos, w pewnym stopniu także Związek Etolski i Związek Achajski w Grecji. Grupa Scipiona Afrykańskiego była przeciwna nowym aneksjom terytorialnym, należało tylko wzmacniać sojuszników, tworzyć system państw zależnych i osłabiać nie- przyjaciół. Drugą tendencją była jawna zaborczość, dążenie do szybkiego powiększenia terytorium państwa rzymskiego przez tworzenie coraz więcej nowych prowincji, zdobywanie łupów i terenów do dalszej eksploatacji ekonomicznej. Tendencję tę reprezentowała część nobilitas powiązana interesami z kapitałem lichwiarskim i z nową warstwą klasy panującej - ekwitami (equites). Jej przywódcą ideologicznym był Kato Starszy. Zaciekłe napaści Katona na obu Scipionów, Publiusza i jego brata Lucjusza, wiążą się ściśle z rozgrywką o zasadniczy kierunek polityki zagranicznej. Na razie przeważała polityka bardziej umiarkowana (divide et impera), stronnictwo jawnej aneksji zwyciężyło ostatecznie w połowie II w, p.n.e. Obie tendencje starły się z całą siłą w okresie wojen macedońskich. Przyczyną wojen macedońskich były podboje rzymskie w latach 229-219 na wybrzeżu illyryjskim (tereny dzisiejszej Dalmacji). W roku 228 p.n.e. Rzymianie ustanowili rodzaj protektoratu nad częścią obszaru Illyrii i wycofali swoje wojska z tego terenu. Jednak ich dotychczasowy sojusznik, Demetrios z Faros, zaczął łamać postanowienia traktatu z Rzymem i rozszerzać znacznie swoje terytorium. W akcji tej szukał oparcia w Macedonii. Rzymianie pomimo trudnej sytuacji zewnętrznej (walki z Gallami na Nizinie Nadpadańskiej, ekspansja Hannibala w Hiszpanii) zdecydowali się na tzw. drugą wojnę illyryjską w roku 219, w wyniku której przywrócili swój stan posiadania z 228 r. Demetrios z Faros schronił się do Macedonii. Ekspansja rzymska na terenie Illyrii spowodowała zatem konflikt z państwem Antygonidów, które poczuło się zagrożone w sferze swoich wpływów. Filip V, król Macedonii, wykorzystał więc ciężką sytuację Rzymu w czasie II wojny punickiej i po bitwie pod Kannami zawarł sojusz z Hannibalem. Doszło do tzw. I wojny macedońskiej(215 - 205), w której nie prowadzono bardziej skutecznych działań. Filip ograniczył się do działań na terenie illyryjskim (214 - 212), nie próbując przyjść z pomocą Hannibalowi w Italii: Rzymianie znaleźli sojusznika przeciwko Antygonidom na terenie Grecji, zawierając przymierze ze związkiem Etolskim. Etolowie jednak zostali pobici przez Filipa i zmuszeni do zawarcia z nim odrębnego pokoju (206 r.). Król macedoński wycofał się z wojny z Rzymem przed ostateczną klęską Kartagińczyków, zawierając pokój w Foinike (205 r. p.n.e.), obszar dawnego protektoratu rzymskiego w Illyrii podzielono teraz między Macedonię i Rzym. Po roku 201 Rzymianie - uwolnieni już od niebezpieczeństwa punickiego - zaczęli wyraźnie dążyć do nowej wojny z Macedonią. Istotną jej przyczyną była ekspansja rzymska, dążenie do podporządkowania sobie całego obszaru basenu Morza Śródziemnego. Formalnie jednak Rzym przystąpił do wojny sociis defendendis (dla obrony sprzymierzeńców) występując jako obrońca Rodos, zagrożonego przez Filipa. Rzymianie wykorzystali także naturalne dążenie Greków do odzyskania niepodległości, wyzwolenia się z hegemonii macedońskiej. Najaktywniej wystąpiły przeciw Macedonii państwo pergameńskie i Rodos, w Grecji właściwej po stronie Rzymu opowiedziały się najpierw Ateny, następnie zaś Związek Etolski, a w końcu (od r. 198) także Związek Achajski. II wojna macedońska (200 -196) postawiła Macedonię w politycznej izolacji. Rzym zapewnił sobie bowiem neutralność władcy państwa Seleukidów Antiocha III - kosztem zaprzyjaźnionego z Rzymem państwa Lagidów. W czasie dwóch pierwszych lat wojny Filip V odniósł pewne sukcesy. Zasadnicza zmiana nastąpiła w 198 r., kiedy to dowództwo strony rzymskiej objął Titus Quinctius Flamininus, liczący niespełna 30 lat i reprezentujący nowatorską politykę wobec świata hellenistycznego. Dążył on do ograniczenia panowania Antygonidów do własnego terytorium Macedonii i uzyskania wolności Greków. Reprezentował nowy styl polityki, który można określić jako filohellenizm walczący. Trudno jest stwierdzić, w jakiej mierze cechowała Flaminina szczerość założeń politycznych. Był jednak niewątpliwie dobrze przygotowany do odegrania wielkiej roli "oswobodziciela Grecji". Bardzo wykształcony i rozmiłowany w kulturze greckiej, doskonały dyplomata i dobry wódz Flamini- nus zyskał sobie powszechną sympatię w świecie greckim. Jego pierwszym sukcesem dyplomatycznym było pozyskanie większości miast-państw należących do Związku Achajskiego. Niepowodzenia na terenie greckim skłoniły Filipa do podjęcia próby i negocjacji z Rzymem, ale król macedoński nie mógł się zgodzić na żądanie Flaminina wycofania się zupełnego z obszaru Grecji. Rokowania zostały zerwane i senat przedłużył Flamininowi dowództwo na rok następny. Losy wojny miał rozstrzygnąć oręż. W czerwcu 197 r. na terenie Tessalii pod Kynoskefalai (wzgórze zwane "Psie Głowy") doszło do decydującej bitwy. Bardziej nowoczesna taktyka rzymskich legionów odniosła tu pełny triumf nad falangą macedońską. Flamininus po tym zwycięstwie zmusił Filipa do podjęcia pertraktacji pokojowych w dolinie Tempe, a następnie zawarcia oficjalnego pokoju (196 r.). Flamininus w rokowaniach z Filipem kierował się wytycznymi polityki Scipionów (divide et impera). Stanowczo sprzeciwił się żądaniom Związku Etolskiego, aby całkowicie zniszczyć Macedonię; powołując się na przykład Kar- taginy twierdził, że "nie leży w rzymskich obyczajach" niszczenie pokonanego przeciwnika. Jakkolwiek senat zaostrzył nieco proponowane przez Flaminina warunki pokoju Filip V wyszedł z tej wojny obronną ręką. Ostateczne warunki pokoju były następujące: Filip musiał zrzec się swych zdobyczy na rzecz Pergamonu i Rodos (sam Rzym nie powiększył swego terytorium), zapłacić państwu rzymskiemu 1000 talentów kontrybucji, wydać mu całą flotę z wyjątkiem 6 okrętów, ale - jak sądzi E. Will - mógł zachować nieograniczoną liczebnie armię lądową , Najważniejszym jednak warunkiem pokoju było zrzeczenie się przez Macedonię wszelkich roszczeń do panowania w Grecji. Miastom-państwom (poleis) greckim przyznano niepodległość. W roku 186 podczas ogólnogreckich igrzysk na Istmie Korynckim Flamininus ogłosił publicznie "wolność Hellenów", co wywołało wybuch powszechnego entuzjazmu wśród Greków. Sam wódz rzymski rozumiał to pojęcie niezależności greckiej bardziej na serio, niż realistycznie nastawiona komisja senacka. Flamininus dążył w każdym razie do możliwie szybkiego wycofania garnizonów rzymskich w Grecji. Grecy niewątpliwie łudzili się, że odzyskali prawdziwą wolność. Deklaracja na Istmie Korynckim oznaczała wprawdzie rzeczywiste przekreślenie tragicznych konsekwencji bitwy pod Cheroneą, tzn. całkowite uwolnienie się od zwierzchnictwa Macedonii. Nie była to jednak pełna wolność, bowiem Rzymianie roztoczyli specyficzną społecznie "opiekę" nad Grecją. Wyrażała się ona przede wszystkim w popieraniu interesów warstw posiadających przeciw uboższej części ludności. Flamininus stanął przed trudnym problemem rozwiązania spraw na Peloponezie, gdzie państwu spartańskiemu przewodził radykalny reformator społeczny, N a b i s. Oficjalnym powodem do wojny z Nabisem (195 r.) stało się wprawdzie zagarnięcie przez Spartę Argos. Pod wpływem rzymskiego prokonsula sami Grecy uchwalili w Koryncie wojnę przeciw Nabisowi. W tej ciężkiej wojnie poparły Rzymian klasy posiadające Grecji. Ostatecznie Flamininus odzyskał Argos, które wróciło do Związku Achajskiego. Nabis utrzymał się jednak nadal u władzy w Sparcie. Jesienią roku 195 p.n.e. w czasie igrzysk nemejskich Flamininus ogłosił pokój w Grecji, następnie uzyskał od senatu zezwolenie na ewakuację wojsk z Grecji. W roku 194 wojska rzymskie opuściły Grecję, co jednak nie oznaczało końca "opieki". Wkrótce potem Rzym rozpoczął wojnę z państwem Seleukidów, zwaną wojną syryjską (192 -188). Wywołało ją naruszenie stanu równowagi między siłami państw hellenistycznych przez króla Antiocha III. Zaatakował on posiadłości Lagidów w Syrii i zajął także szereg miast greckich. Namawiał Antiocha do wojny przeciwko Rzymowi przebywający u niego Hannibal, który uszedł z Kartaginy. Do interwencji w sprawy greckie nakłonili władcę Seleukidów Etolowie, dawni sojusznicy Rzymian. Inne jednak miasta greckie oraz Związek Achajski pozostały wierne Rzymowi. Ekspedycja Antiocha na teren Grecji nie powiodła się, w roku 191 poniósł on klęskę pod Termopilami. Wojna została przeniesiona na teren Azji Mniejszej. W roku 190 wylądowała tam armia rzymska pod wodzą Lucjusza Korneliusza Scipiona, któremu towarzyszył jako legat jego sławny brat, Publiusz. On też właściwie kierował działaniami wojennymi. W bitwie pod Magnezją (189 r.) Antioch poniósł zdecydowaną klęskę, opuszczony przez swych sojuszników musiał prosić Rzymian o pokój. Zawarto go w Apamei (188 r.). Królestwo Seleukidów nie ustępowało wprawdzie żadnych terytoriów Rzymowi, ale musiało oddać znaczne obszary Pergamonowi i Rodos, rzymskim sojusznikom. Antioch zobowiązał się do wypłacenia Rzymowi w ciągu 12 lat I5 000 talentów, ograniczenia floty do 10 okrętów i wy- rzeczenia się utrzymywania słoni bojowych. Dodatkowym zobowiązaniem miało być wydanie Rzymowi Hiannibala. Zdołał on jednak zbiec do Bitynii i schronić się u króla Prusiasa. Gdy i tutaj zagroziła mu zdrada i wy danie Rzymianom, popełnił samobójstwo przez zażycie trucizny (183 r.). W tym samym roku zmarł także zwycięzca spod Zamy, Scipio Afrykański. Pierwsze lata II w. p.n.e. były okresem największego wpływu Scipiona. Dominowała wówczas w polityce rzymskiej głoszona przez niego zasada divide et impera. Scipio był bowiem przeciwny rozszerzaniu obszarów państwa rzymskiego. Dążył do umacniania wpływów rzymskich na terenach już opanowanych i pośredniego osłabiania potencjalnych przeciwników. W polityce wewnętrznej zwycięzca spod Zamy cieszył się szerokim poparciem plebsu, a zwłaszcza swych licznych weteranów i klientów. W roku 199 Scipio był cenzorem i od tego czasu figurował jako pierwszy na liście senatorów (princeps senatus). Stanowisko to utrzymywał przez 15 lat, tzn. przez 3 kolejne lectiones senatus. Przestał być "princepsem" senatu dopiero w roku 184, kiedy to cenzorem został jego nieprzejednany przeciwnik, Marek Porcjusz Kato (M. Porcius Cato). Po śmierci Fabiusza Maksimusa stanął on na czele ugrupowania konserwatywnego. Sam Kato nie pochodził ze znakomitego rodu, był "człowiekiem nowym" (homo novus), stał się jednak rzecznikiem interesów najbardziej konserwatywnych elementów wśród arystokracji, obrońcą starych obyczajów (mores maiorum) przeciw coraz silniejszym wpływom kultury hellenistycznej, której zwolennikami byli także Scipionowie. Z tym konserwatyzmem łączył Kato bezwzględność w polityce zewnętrznej - dążenie do dalszych podbojów, nowatorskie tendencje w gospodarce rolnej, które w praktyce oznaczały zwycięstwo majętności typu villa, opartej na bezwzględnym wyzysku pracy niewolniczej, nad gospodarką chłopską. Zapotrzebowanie na nowych niewolników w gospodarce villowej, a także powiązania z kapitałem lichwiarskim, tłumaczą zaborcze nastawienie Katona w polityce zewnętrznej, które najpełniej wyraziło się w zaciekłym dążeniu do zniszczenia Kartaginy. Swą walkę z factio Scipionów rozpoczął Kato występując jako oskar- życiel w licznych procesach, wytoczonych osobom z przeciwnego obozu. Najczęściej stosowanym zarzutem było naruszenie obyczajów przodków, obraza rzymskiej moralności. W roku 187 Kato zażądał od Lucjusza Scipiona przedstawienia rozliczeń finansowych z prowadzonej przez niego wojny syryjskiej. Według przekazu Liwiusza Publiusz Scipio przyniósł te rachunki do senatu, ale podarł je publicznie. W roku 184 już jako cenzor Kato wystąpił z nowym oskarżeniem Lucjusza Scipiona, którego przed aresztowaniem ocaliła jedynie interwencja trybuna ludowego. Zniechęcony tymi wydarzeniami Scipio Afrykański wycofał się z życia publicznego i wkrótce umarł (183 r.). Cenzura Katona przeszła do historii jako przykład wyjątkowej surowości i fanatycznej walki ze zbytkiem. Liwiusz określał ją mianem "smutnej cenzury" (tristis censura). Sporządzenie nowej listy senatu odbyło się pod hasłem "czystki", usunięto z senatu wielu dotychczasowych członków, którzy "naruszyli rzymskie obyczaje", wśród nich znalazł się konsul roku 192 p.n.e. Lucius Quinctius Flamininus, brat zwycięzcy spod Kynoskefalai. Jako cenzor wprowadził Kato także podatek od zbytku i kazał przeciąć rury wodociągów, doprowadzających wodę do domów prywatnych. Jakkolwiek następni cenzorowie znieśli wiele spośród zarządzeń Ka- tona, to jednak pod koniec życia osiągnął on zasadniczy sukces w polityce zewnętrznej. Rzym zrezygnował bowiem ze scipionowskiej polityki divide et impera, a przeszedł do brutalnej aneksji, zachłannego zagarniania coraz to nowych terenów i bezwzględnego upokarzania wszelkich przeciwników. Te nowe tendencje wystąpiły bardzo wyraźnie podczas walk prowadzonych przez Antiocha IV, władcę Seleukidów, przeciwko państwu Lagidów. Antioch odniósł poważne sukcesy wkraczając na teren Egiptu (169 r.), jednak w roku 168 przybyło doń poselstwo rzymskie i na przedmieściu Aleksandrii legat C. Popilius Laenas w arogancki sposób zażądał od króla natychmiastowego wycofania się z terytorium Egiptu i Cypru. Gdy Antioch powiedział, że musi przemyśleć sprawę, Popilius Laenas nakreśliwszy trzciną krąg na- piasku wokół króla oświadczył mu, że nie wyjdzie z tego koła, dopóki nie udzieli odpowiedzi na pismo senatu. Za- skoczony władca musiał przyjąć rzymskie żądanie. Wydarzenie to miało miejsce już po decydującej rozgrywce w wojnie między Rzymem i Macedonią, której losy rozstrzygnęły się w roku 168 w bitwie pod Pydną. III wojna macedońska (171 - 167 p.n.e.) Przyczyną jej było umocnienie państwa Antygonidów, którego król Perseusz, syn Filipa V, prowadził w latach 174 - 171 energiczną politykę na terenie Tracji i Grecji. Władca Macedonii wykorzystał zapewne niezadowolenie w świecie greckim, wywołane poważnym kryzysem społeczno- ekonomicznym. Perseusz operował radykalnymi hasłami społecznymi, jak podział ziemi i zniesienie długów. Poparli go zwłaszcza demokraci greccy niechętni rządom oligarchów, związanych z Rzymem. Dużym sukcesem króla Macedonii było także zbliżenie do Związku Achajskiego, któremu zaciążyła nadmiernie wspólna "opieka" Rzymu i Eumenesa II, króla Pergamonu. Do Rzymu zwrócili się , ze skargą na Perseusza najpierw Etolowie i Tessalczycy, następnie Pergamon. Wojna była de facto postanowiona przez Rzymian już w roku 172, ale szukano jeszcze jakiegoś pretekstu przeciw Perseuszowi, który wprawdzie nie naruszył żadnego punktu traktatu pokojowego, ale umocnił siłę Macedonii,- co drażniło Rzymian. Podjęli oni zatem wojnę o charakterze pre- wencyjnym aby nie dopuścić do wrośnięcia nowej potęgi w świecie hellenistycznym. Wojna w latach 171 - 169 była prowadzona przez stronę rzymską mało skutecznie. Dopiero w 168 r. dowództwo objął utalentowany wódz Lucjusz Emiliusz Paulus (L. Aemilius Paullus), syn konsula roku 216 p.n.e. Podjął on błyskawiczne działania na terenie Macedonii. W dniu 22 VI 168 r. p.n.e. została stoczona bitwa pod Pydną, która trwała niewiele dłużej niż godzinę. Wystarczyło to jednak na zniszczenie potężnej armii Perseusza, zginęło ponad 20 tys. żołnierzy macedońskich, a przeszło 10 tys. dostało się do niewoli. Perseusz uciekł z pola bitwy, t ale został pojmany przez Rzymian. Bitwa pod Pydną położyła kres monarchii Antygonidów, komisja senacka miała zadecydować o dalszych losach Macedończyków. Ostatecznie Macedonia została uznana jako "wolna" (od władzy królewskiej); oznaczało to wprowadzenie ustroju republiki. Rzymianie sądzili, że traktują lud macedoński w sposób szlachetny. Nie liczyli się jednak zupełnie z różnicą tradycji historycznych Greków i Macedończyków. Ci ostatni byli bardzo przywiązani do swojej monarchii i wcale nie pragnęli "wolności" ofiarowywanej przez Rzym. Macedonia została zamieniona na cztery zależne od Rzymu republiki, które musiały płacić Rzymowi daniny (tributum). Surowo ukarano w Grecji sojuszników Perseusza, w tym także Związek Achajski. Grecy musieli wydać Rzymowi 1000 zakładników, przedstawicieli najznakomitszych rodzin, w ich liczbie znalazł' się słynny historyk Polibiusz z Megalopolis. Najsurowiej ukarano Epir za aktywne wsparcie króla Macedonii. Rzymianie spustoszyli cały Epir niszcząc zwłaszcza kraj Molossów, zagładzie uległo 70 miejscowości epirockich, ludność ich dostała się do niewoli. Niezadowolone z wyników wojny były Rodos i Pergamon; dawni sojusznicy okazali się już Rzymowi niepotrzebni. Ciężkim ciosem dla Rodos było ogłoszenie małej wyspy greckiej, Delos, wolnym portem (porto. franco według terminologii włoskiej). Podkopało to dochody Rodos, który pobierał dotąd olbrzymie cła portowe. Delos wyrosło w krótkim czasie na największe centrum handlu niewolnikami. Jak wielki był wówczas napływ bogactw do Rzymu, łupów i stałych dochodów z prowincji, wskazuje znamienny fakt. W roku 167, tzn. w rok po bitwie pod Pydną znosi się w Rzymie podatek bezpośredni od obywateli - tributum. Od tej pory zasadniczym przywilejem obywateli rzymskich w Italii było niepłacenie podatków od swych podstawowych dochodów z ziemi lub przedsiębiorstw rzemieślniczo-handlowych, płacili oni tylko podatki pośrednie, jak cła, podatek testamentowy itp. Na połowę II w: p.n.e. przypada tworzenie się podstaw światowego państwa pod wodzą Rzymu - Imperium Romanum. Wstępny podbój był dokonywany przez kapitał lichwiarski, jego pochód wyprzedzał rzymskie legiony. Wielki rozwój handlu rzymskiego i interesów lichwiarskich (olbrzymie pożyczki) prowadził do polityki bezwzględnego niszczenia wszystkich rywali, do zdobywania dla Rzymu nowych terenów do eksploatacji. III wojna punicka (149 -148 p.n.e.) Zwycięskie stronnictwo polityki aneksji, któremu przewodził Kato, do- prowadziło do wybuchu w roku 149 p.n.e. nowej wojny z Kartaginą. Jakkolwiek Kartagina straciła swe znaczenie polityczne, nastąpiło szybkie odrodzenie jej gospodarki. Wspaniały rozkwit winnic i sadów kartagińskich, dalszy rozwój jej handlu, nie dawały spokoju agresywnie nastawionej części społeczeństwa rzymskiego. Kato demonstrował w senacie figi z sądów kartagińskich jako dowód żywotności nieprzyjaciela i każde swe przemówienie kończył słynnym "Poza tym sądzę, że należy zniszczyć Kartaginę" (Ceterum censeo Carthaginem esse delendam). Trzecia wojna punicka była krwawą rozprawą największej potęgi mi- litarnej świata z całkowicie bezbronnym państwem. Powodem do wojny stało się dla Rzymu starcie Kartagińczyków z królem numidyjskim Masynissą. Rzymianie uznali to za naruszenie traktatu pokojowego z roku 201 p.n.e. i zażądali od Kartagińczyków najpierw wydania broni, potem zaś opuszczenia miasta i osiedlenia się w głębi lądu - minimum 15 km od morza. Nawet pokojowo nastawione władze kartagińskie musiały z oburzeniem odrzucić to ultimatum i podjąć rozpaczliwą walkę. Kartagińczycy stawili bohaterski opór, oddawali wszystkie wyroby metalowe celem przetopienia na broń, kobiety poświęciły swe warkocze na powrozy. Trzy lata trwało oblężenie zaciekle broniącego się miasta, w którym dowodził Hazdrubal, ostatni wybitny wódz kartagiński. Opór Kartagińczyków złamał dopiero Publiusz Korneliusz Scipio Emilianus (P. Cornelius Scipio Aemilianus), syn zwycięzcy spod Pydny, adoptowany do rodu Korneliuszy Scipionów, który objął dowództwo w 147 r. Odciął on dowóz żywności do miasta i kiedy na skutek głodu osłabły siły obrońców, przypuścił szturm. Rzymianie wdarli się do miasta, ale musieli je zdobywać przez kilka dni - dom po domu, Kartagina dostała się ostatecznie w ręce rzymskie(146 r. p.n.e.). Sam zwycięzca, Scipio Emilianus, zwany odtąd Afrykańskim (Młodszym), pragnął oszczędzić harde miasto. Senat wydał jednak wyraźny rozkaz: Kartagina musi być doszczętnie zburzona. Ziemię, na której wznosiło się przedtem wielkie miasto, zaorano i poświęcono bogom podziemnym, aby nikt nigdy nie ośmielił się osiedlić na tym miejscu. Rzym uzyskał nową prowincję Afrykę. Marzenia Katona spełniły się już po jego śmierci. Rok 146 p.n.e. stanowi ponurą datę w historii świata starożytnego. Jednocześnie bowiem ze zniszczeniem Kartaginy nastąpiło brutalne ujarzmienie Grecji, która próbowała odzyskać rzeczywistą niepodległość. Okazją do tej rozprawy ze światem greckim stały się wydarzenia w Macedonii. Niezadowolenie ludności macedońskiej wykorzystał Andriskos, podający się za Filipa, syna króla Perseusza i Laodiki. Uznany w Tracji zawładnął następnie Macedonią, gdzie poparła go większość mieszkańców (149 r. p.n.e.). Pseudo - Filip zaatakował Tessalię i rozgromił legion rzymski, wysłany przeciw niemu. Rzym musiał wysłać nową armię, składającą się z 2 legionów, zdołała ona pobić wojska Andriskosa w okolicach Pydny i ostatecznie go pokonać przy pomocy króla Pergamonu, Attalosa II. Macedonia utraciła "wolność", została oficjalnie przyłączona do Rzymu jako prowincja (r. 148 p.n.e.). Podział na 4 republiki został zachowany - jako okręgi administracyjne. Również tereny Illyrii zostały podporządkowane namiestnikowi macedońskiemu, urzędującemu w Thessalonice. Budowa drogi via Egnatia z Epidamnos do Thessaloniki zapewniła stałą łączność tych obszarów i trwałość panowania rzymskiego. Rzymianie musieli jeszcze rozwiązać sprawy greckie. W miastach - państwach greckich narastała opozycja przeciw Rzymowi i uległy zaostrzeniu konflikty społeczne. Wrogą postawę wobec Rzymu wykazywał zwłaszcza Związek Achajski, który rozpoczął konflikt zbrojny z sąsiadującą Spartą. Rzymianie zdecydowali się na interwencję dopiero po klęsce Andriskosa. W roku 147 p.n.e. legat rzymski L. Aurelius Orestes postawił ostre żądania Związkowi Achajskiemu, które zostały odrzucone. Achajski przywódca ludu, Kritolaos, pobudził na Peloponezie ubogą ludność przeciw Rzymianoan, protektorom bogatych. Strateg Związku Achajskiego, Diaios, zwrócił się o pomoc nawet do niewolników. W ten sposób walka przeciw Rzymowi na Peloponezie nabrała charakteru rewolucji społecznej. Przeciw Grecji skierowane zostały w 146 r. siły namiestnika Macedonii Metellusa oraz armia konsularna Lucjusza Mummiu- sza (L. Mummius). Decydujący bój rozegrał się na Istmie Korynckim, siły achajskie zostały pobite,, a Mummiusz zdobył Korynt. Na specjalny rozkaz senatu Korynt został całkowicie zniszczony (146 r. p.n.e.), damy zburzone, ziemię zamieniono w ager publicus, a mieszkańców sprzedano do niewoli. Ta straszna kara spotkała miasto, którego wina wobec Rzymu była bardzo nikła (oficjalnie oskarżono mieszkańców Koryntu, że dwukrotnie źle potraktowali legatów rzymskich). Zniszczenie Koryntu w roku upamiętnionym zagładą Kartaginy interpretowano rozmaicie. Mommsen wysunął tezę o ekonomicznym podłożu zemsty Rzymian, którzy chcieli się pozbyć rywala w handlu śródziemnomorskim. Ostatnio jednak przeważa pogląd o politycznym charakterze aktu zagłady Koryntu - miało to przestraszyć i utrzymać w posłuszeństwie ludność Grecji. Losy państw greckich miała rozstrzygnąć komisja dziesięciu senatorów. Rozmaicie rozwiązano sytuację poszczególnych poieis. Formalną niepodległość zachowali sojusznicy Rzymu, jak Sparta i Ateny, także konfederacja, tessalska i etolska. Państwa, które poparły Związek Achajski oddane zostały pod władzę namiestnika Macedonii. Umocnienie panowania rzymskiego w tym skomplikowanym systemie zależności ułatwić mogły rządy oligarchów, popierane we wszystkich poleis, nawet w Atenach. Odrębną prowincję Achaję utworzono dopiero za rządów cesarza Augusta. Można jednak stwierdzić, że Grecja utraciła swą niepodległość na rzecz Rzymu już w roku 146 p.n.e. Takie więc były owoce pięknej deklaracji, którą prokonsul Flamininus ogłosił na Istmie Korynckim w imieniu państwa rzymskiego. Zburzenie Koryntu dzieli zaledwie 50 lat od ogłoszenia "wolności Hellenów". 3. Przemiany ekonomiczno-społeczne i kulturalne w Rzymie w okresie wielkich podbojów Prowincje, ich organizacja i rola w życiu gospodarczym Rzymu Okres wielkich podbojów przyniósł Rzymowi wiele nowych prowincji; w wyniku wojen punickich uzyskano Sycylię, Sardynię i Korsykę, następnie znaczną część Hiszpanii i Afrykę (obszar właściwej Kartaginy). Wiele wysiłku kosztowało Rzymian ujarzmienie Hiszpanii, na której terenie przez kilkadziesiąt lat toczyły się zaciekłe walki. W latach: 143 - 133 p.n.e. Rzymianie prowadzili szczególnie ciężką wojnę zwaną numantyjską. Najdłużej stawiali Rzymowi opór Luzytanowie, którymi dowodził utalentowany wódz Wiriatus, podstępnie zamordowany przez Rzymian (139 r.). Zaciekle broniącą się Numancję, główny ośrodek oporu, zdobył ostatecznie Scipio Emilianus w 133 r. p.n.e. Na terenach Hiszpanii utworzyli Rzymianie w roku 197 p.n.e. dwie prowincje: Hiszpania Ulterior (Hiszpania Dalsza) i Hispania Citerior (Hiszpania Bliższa). Na Wschodzie hellenistycznym do Rzymu należały Macedonia z Grecją, a w 133 r. ostatni król Pergamonu, Attalos III, zapisał Rzymowi w testamencie swe państwo, z którego powstała później (129 r.) prowincja Azja. Na zachodzie państwo rzymskie obejmowało Galię Przedalpejską (Nizina Nadpadańska), a od roku 118 także część południową Galii Zaalpejskiej, czyli Galię Narbonensis (dzisiejsza Prowansja i Langwedocja we Francji; nazwa prowincji pochodzi od kolonii rzymskiej Narbo), stanowiącą pomost łączący Italię z Hiszpanią. Prowincje stały się podstawowym źródłem bogactw państwa rzymskiego i poszczególnych przedstawicieli klasy panującej, były uważane za zdobycz ludu rzymskiego, czyli praedia populi Romani. Samo pojęcie provincia oznaczało zakres działania urzędnika, powierzone mu zadania. W tym sensie pretorzy urzędujący w Rzymie sprawowali provincia urbana lub peregrina, a Italia była "prowincją" dla jednego z konsulów. Tereny zajęte przez Rzym poza Italią zaczęto nazywać provinciae, ponieważ na ich obszarze działał konsul lub pretor, mający spełniać określone zadania (provincia). Ludność prowincji - w przeciwieństwie do sprzymierzeńców italskich - nie pełniła w zasadzie służby wojskowej, była traktowana jako poddani Rzymu i obowiązana do wysokich świadczeń materialnych (tributa). Pierwszych doświadczeń organizacyjnych w zarządzaniu prowincjami dostarczyła Rzymowi Sycylia. Prawdopodobnie na wzór ustawy zbożowej tyrana syrakuzańskiego Hierona (lex Hieronica) Rzymianie narzucili znacznej części podbitej ludności daninę zbożową w wysokości 10% zbioru (decuma). Obok tej dziesięciny mieszkańcy prowincji płacili szereg innych podatków i zmuszani byli do licznych świadczeń osobistych na rzecz namiestnika i jego otoczenia mieli na przykład obowiązek dostarczania zboża po określonej niskiej cenie. System podatkowy w prowincjach był bardzo zróżnicowany i dostosowany do warunków lokalnych i tradycji. W pewnych wypadkach Rzymianie zmniejszyli nawet znacznie dotychczasowe obciążenia ludności, np. w Macedonii po likwidacji monarchii Antygonidów. Niektóre prowincje miały stały wymiar obciążeń podstawowych (tributum), zaś inne zmienny. W pierwszej grupie prowincji gminy wpłacały podatki wprost do kasy kwestora, drugie zaś były przede wszystkim domeną działalności publikanów (dzierżawców zadań i prac publicznych - publica, stąd publicani). Spółki te wydzierżawiały pobór podatków od państwa za określoną sumę, pobierając duże nadwyżki dla siebie. We wszystkich prowincjach publikanie ciągnęli zyski z poboru ceł, opłat od pastwisk, ager publicus, eksploatacji kopalń itp. Teoretycznie ludność prowincji nie była obciążona nadmiernie, ale praktyka poboru podatków i różnych świadczeń na rzecz władz rzymskich prowadziła do coraz bardziej bezwzględnej eksploatacji, nie działał bowiem właściwie żaden system kontroli. W roku 149 p.n.e. na mocy lex Calpurnia powołano specjalne trybunały sądzące sprawy nadużyć w prowincjach, ale nie przyniosło to polepszenia sytuacji ekonomicznej mieszkańców prowincji. Organizacja prowincji miała w okresie republiki ciągle charakter prowizoryczny, Rzymianie posługiwali się zasadą pragmatyczną, dostosowując się do coraz to nowych okoliczności. Sam system powierzania namiestnictwa nie był jasno uregulowany do czasów Sulli (82 r. p.n.e.). Na razie na czele prowincji stali pretorzy, których liczbę w 227 r. p.n.e. powiększono do czterech, a po utworzeniu dwóch nowych prowincji hiszpańskich - do sześciu (197 r.). Szczególnie ważne prowincje, w których zwykle prowadzono wojny, powierzano jednemu z konsulów (drugi musiał pozostać na terenie Italii). Po roku 146 p.n.e., tzn. po przyłączeniu Macedonii i Afryki, wytworzyła się taka sytuacja w Rzymie, że było więcej prowincji niż urzędników uprawnionych do kierowania nimi. Coraz częściej uciekano się do systemu przedłużania władzy namiestnika na dalszy okres, było to tzw. prorogatio imperii. Tak np. T. Flamininus, konsul 198 r. p.n.e. pozostawał w latach 197 -194 w Macedonii i Grecji jako proconsul, uzyskawszy od senatu przedłużenie swej władzy aż do zakończenia zadań. System powierzania zarządu prowincji aktualnym urzędnikom (konsulom i pretorom) okazał się pod wielu względami niewygodny i wymagał zasadniczej reformy. Sprawowanie namiestnictwa, podobnie jak honores w Rzymie, było bezpłatne, w praktyce jednak prowincje stały się poważnym źródłem wzbogacenia namiestników i ich otoczenia. Namiestnikowi towarzyszyli w prowincji legati, których liczbę ustala no według potrzeb. Mieli oni pewne kompetencje wojskowe, pełnili także funkcje poselskie. Sprawami finansowymi zarządzał kwestor, zależny służbowo od namiestnika. Ponadto towarzyszyli zarządcy młodzi przedstawiciele rodzin arystokratycznych, rozpoczynający karierę polityczną. Byli to tzw. comites lub contubernales namiestnika, jego "współtowarzysze" lub "przyjaciele", nie pełniący funkcji urzędowych. Przydział zadań, czyli provinciae na rok najbliższy, ustalał senat, o obsadzie personalnej decydowało losowanie. Bardzo rzadko uzyskiwano namiestnictwo bez losowania - extra sortem. Natomiast senat decydował zawsze o ewentualnym przedłużeniu władzy urzędnika - prorogatio imperii. Sytuację danej prowincji ustalała lex provinciae, uchwalana w momencie wcielenia obszaru do Imperium, natomiast namiestnik otrzymując władzę regulował edyktem szereg spraw politycznych. W jego ręku spoczywało również sądownictwo. Trybunał sądzący sprawy mieszkańców prowincji stanowił namiestnik i rada - consilium, złożona z Rzymian zamieszkałych na danym obszarze. Od wyroku namiestnika nie było odwołania. Struktura polityczna prowincji była silnie zróżnicowana - zwłaszcza na obszarze dawnych państw hellenistycznych. Pewna grupa miast-państw była uprzywilejowana jako civitates foederatae. Dostarczały one floty lub wojska, nie płaciły podatków, miały własne sądownictwo, były zwolnione od kwaterowania wojsk rzymskich. W takiej sytuacji prawnej znajdowały się np. Ateny, Rodos i Massalia. Zbliżoną grupę tworzyły civitates sine foedere liberae ac immunes, nie miały one przymierza z Rzymem, więc były zależne od senatu. Największą grupę stanowiły jednak civitates stipendiariae, płacące daniny na rzecz Rzymu. Państwo rzymskie zawierało układy nie z całą prowincją, ale z jej częściami składowymi: miastami-państwami (poleis, civitates), a na terenach mniej rozwiniętych - z plemionami. Wszystkie te jednostki miały swoje własne władze, możliwości interwencji namiestnika w ich sprawy wewnętrzne zależały od lex provinciae i konkretnej sytuacji. Rzym republikański miał poważne trudności ze stworzeniem systemu ochrony militarnej prowincji, żołnierze nie zawodowi (a na takich zasad- niczo była oparta armia rzymska aż do końca II w. p.n.e.) źle się nadawali do ochrony granic w. prowincjach i w ogóle do służby garnizonowej. Imperium Rzymskie miało stosunkowo mało granic naturalnych np. prowincja Macedonia była stale niepokojona przez najazdy i dopiero przesunięcie granic na północy aż do Dunaju (w czasach Augusta) zapewniło jej bezpieczeństwo. Niedoskonałość rzymskiego systemu administracyjnego i militarnego w prowincjach wystąpiła z całą, ostrością w okresie schyłku republiki (133 - 30 p.n.e.). Zdobycie przez Rzym i stała eksploatacja licznych prowincji spowo- dowały zasadniczy przewrót w gospodarce Imperium. Prowincje dostarczały Rzymowi wielkich ilości taniego zboża, szlachetnych kruszców i niewolników. Obszary dawnych państw hellenistycznych: Macedonia, Grecja i prowincja Azja, airykańskie posiadłości odziedziczone przez Rzym po Kartaginie, a także Sycylia były to wszystko krainy o wysokiej kulturze rolnej, nastawionej na uprawę winorośli i sadownictwo. Zdobywając te obszary Rzymianie uzyskiwali jednocześnie wysoko wykwalifikowanych niewolników, którzy umieli uprawiać winnice, sady owocowe i oliwki. Przemiany w rolnictwie italskim. Ruina chłopstwa Zdobycie prowincji, które stały się dostarczycielem taniego zboża (zwłaszcza Sycylia), napływ łupów i rozmaitych bogactw do Rzymu, w tym wielkie j ilości niewolników - wszystkie te czynniki wywołały zasadnicze przemiany w rolnictwie italskim. Podstawowym źródłem dla poznania tych przemian w II w. p.n.e. jest traktat . Katona De agri cultura. Jest to jednak obraz dość jednostronny,, gdyż przedstawione są tam posiadłości autora, skupione głównie w Kampanii. Obraz ten może być jednak uzupełniony pewnymi wiadomościami autorów późniejszych, którzy powoływali się także na wcześniejszą literaturę rolniczą, np. na traktat Sasernów z końca II lub początku I w. p.n.e. Zasadnicze przemiany w dziedzinie rolnictwa rzymskiego miały charakter długofalowy i mogą być uchwycone jedynie przy rozpatrywaniu całokształtu źródeł z okresu republiki, czy nawet cesarstwa. Dotyczy to zwłaszcza problemów postępu technicznego, który torował sobie drogę, bardzo powoli. W ciągu II w, p.n.e. ukształtowały się dwa zasadnicze typy gospodarki w Italii: intensywny i ekstensywny. Uczona radziecka, E. M. Sergeenko, wykazała na przykładzie dyskusji w rzymskiej literaturze agronomicznej na temat techniki upraw 3 ich opłacalności, na czym polegała istota różnicy między tymi dwoma typami gospodarki. Gospodarka intensywna, propagowana przez Katona, Warrona, a zwłaszcza Kolumellę, polegała na zastosowaniu wysokich nakładów, aby otrzymać jak najwyższe plony. Zwolennicy gospodarki ekstensywnej dążyli do jak największego ograniczenia wszelkich wydatków, unikania zwłaszcza zajęć pracochłonnych, choćby to miało spowodować mniejsze plony. Trudno jest powiedzieć, który typ gospodarki był bardziej opłacalny - istotny bowiem jest ostateczny dochód właściciela, tzn. różnica między wartością plonów, a wartością nakładów. Współistnienie obu tych form gospodarki przez kilka wieków historii rzymskiej Italii wskazuje na to, że miały one swoje uzasadnienie ekonomiczne. Gospodarka intensywna, którą reprezentuje najlepiej uprawa winorośli, była niezwykle pracochłonna. Trzeba tu wziąć pod uwagę dość prymitywną technikę uprawy i konieczność wykonywania przeważającej części pracy ręcznie. Rzymianie nie znali jeszcze właściwie pługa, tzn. narzędzia o asymetrycznym lemieszu i odkładnicy, posługiwali się co najwyżej ulepszonym radłem, którym trzeba było kilkakrotnie zaorać pole. Podstawową pracę wykonywano ręcznie - za pomocą motyki, posługiwano się nią przy zasypywaniu ziarna, spulchnianiu gleby przed wzrostem zasianych roślin i w celu usunięcia chwastów. Rzym w II w. p.n.e. nie znał jeszcze innej techniki uprawy, a pewien postęp w tej dziedzinie nastąpił dopiero w początkach pryncypatu (koniec I w. p.n.e. - I w. n.e.). Aby stosować gospodarkę intensywną, trzeba było mieć: 1) znaczny kapitał na niezbędne inwestycje, 2) odpowiednio dużo wykwalifikowanych niewolników, 3) zapewniony zbyt produktów rolnych. W praktyce opłacało się mieć takie gospodarstwo w pobliżu Rzymu lub w sąsiedztwie portów i dużych skupisk ludności miejskiej. Tak więc klasycznym obszarem gospodarki intensywnej stały się Lacjum i Kampania, natomiast Apulia pozostała przez kilka wieków typowym terenem gospodarki eks- tensywnej, opierającej się głównie na uprawie zboża i hodowli dużych stad bydła. Pierwszym propagatorem gospodarki intensywnej w Italii był Marek Porcjusz Kato, właściciel szeregu posiadłości w Kampanii . On to pierwszy spopularyzował w literaturze rzymskiej pojęcie villa dla określenia średniej wielkości majątku, nastawionego na sprzedaż swoich produktów. Taka idealna posiadłość miała liczyć według Katona 100 do 240 jugerów (25 - 60 ha) w zależności od rodzaju upraw. Mniejsza była villa nastawiona na uprawę winorośli (100 jugerów), za to wymagała ona bardzo dużo pracy, stąd niezbędne było trzymanie w niej 16 niewolników. Sad oliwny powinien zajmować obszar 240 jugerów, ale wystarczy w nim praca 13 niewolników. Kato podał szczegółowe rady, jak uczynić każdy rodzaj gospodarki wysoko dochodowym, wiele uwagi poświęcił zwłaszcza organizacji pracy. Podstawą katońskiej villa była praca niewolników. Na ich czele stał za- rządca majątku vilicus, który korzystał z szeregu przywilejów, choć sam był także niewolnikiem. Wolno mu było np. posiadać żonę, była nią vilica, zarządzająca gospodarstwem domowym. Warunki pracy zwykłych niewolników były bardzo ciężkie, często pracowali oni skuci w kajdanach (servi vincti) wykonując głównie motyczenie ziemi. Nocowali w specjalnych pomieszczeniach, które miały więzienny charakter, były to tzw. ergastula. Te środki ostrożności miały na celu zapobieżenie ucieczkom niewolników. Kato dawał szczegółowe rady odnośnie do traktowania i żywienia niewolników. Zalecał stosunkowo solidne ich odżywianie w okresie intensywnych prac na roli, a maksymalną oszczędność w racjach żywnościowych w sezonie zimowym, choć i wtedy niewolnicy nie mogą być bezczynni. Starego lub chorego niewolnika należało sprzedać, tak jak zużyte narzędzia. Niewolnik powinien pracować bez żadnego wypoczynku świątecznego - codziennie od świtu do zmroku, powinien być tak zmęczony, aby po pracy mógł myśleć tylko o spaniu. Chociaż podstawą gospodarki willowej byli niewolnicy, Kato uznawał również konieczność korzystania z pracy najemników w okresie najbardziej intensywnych prac w polu. Jakkolwiek Kato pisał o własnych posiadłościach i o idealnej villa, można uznać, że propagowany przez niego typ gospodarki rozpowszechnił się szeroko, przynajmniej w tych okolicach, gdzie opłacała się gospodarka intensywna. Wskazuje na to wyraźnie późniejszy o wiek traktat Warrona, który podaje wiele przykładów tego typu posiadłości. W stosunku do Katona pewną nowością było propagowanie przez Warrona intensywnych rodzajów gospodarki hodowlanej, zwłaszcza różnych gatunków drobiu, co wiąże się ze wzrastającym zapotrzebowaniem Rzymian na artykuły luksusowe - także w zakresie żywności. Prześledzenie źródeł z II i I w. p.n.e. - szczególnie cenne są tu pisma Cicerona - pozwala na stwierdzenie, że nobilitas rzymska w tym czasie skupiła w swym ręku liczne vil1ae - zwłaszcza w Lacjum i Kampanii. Nie były to wielkie kompleksy samowystarczalnych dóbr, czyli latyfundia, ale raczej zespoły często rozproszonych posiadłości, należące do typu gospodarki intensywnej lub ekstensywnej. Niektóre z tych posiadłości (blisko Rzymu, na pięknym wybrzeżu Kampanii) miały charakter luksusowy, służąc jako wygodne i przyjemne miejsca wypoczynku, uczt i spotkań towarzyskich rzymskiej arystokracji. Te zmiany w rolnictwie italskim spowodowały ruinę chłopstwa. W czasie długotrwałych wojen, zwłaszcza w czasie II wojny punickiej, chłopi byli przez wiele lat oderwani od swojej ziemi. Po powrocie zastawali gospodarstwa całkowicie zniszczone albo zagarnięte przez bogatego sąsiada, który mógł liczyć na pełną bezkarność. Niezależnie jednak od zniszczeń wywołanych przez wojny i wieloletnie oderwanie rolników od ziemi, gospodarka chłopska przestała być opłacalna. Ubogi rolnik nie mógł wytrzymać konkurencji pracy niewolniczej i taniego zboża z prowincji. Trudno było chłopom przestawić się na gospodarkę intensywną (winnice, sady itp.), bo nie dysponowali oni ani kapitałem, ani odpowiednimi umiejętnościami; ponadto nie każda działka ziemi nadawała się na winnicę lub sad, a chłop miał do dyspozycji tylko jeden i to niewielki kawałek gruntu. W rezultacie tych szybkich a bardzo szkodliwych dla drobnej i średniej własności rolnej przemian chłopi zaczęli wyprzedawać swe działki bogatym sąsiadom. Odtąd wegetowali na wsi jako bezrolni żyjący z dorywczej pracy najemnej lub przenosili się do miast, głównie do Rzymu. Gwałtowny proces proletaryzacji chłopstwa wykazuje najlepiej tendencja do obniżania się liczby zdolnych do noszenia broni. Pomimo znacznego przyrostu ogółu ludności obliczenia cenzusowe wykazały w drugiej połowie II w. wyraźne zmniejszenie się liczby obywateli podlegających służbie wojskowej. Zjawisko to było groźnym sygnałem dla władz państwowych, ruina chłopstwa groziła upadkiem armii, mogła spowodować konieczność zmniejszenia sił zbrojnych i to wtedy, kiedy Rzym prowadził rozliczne wojny i potrzebował coraz więcej żołnierzy zarówno dla zdobywania nowych terenów, jak i dla utrzymania w karności już opanowanych. Niewolnictwo podstawą stosunków wytwórczych W omawianym okresie nastąpił maksymalny wzrost liczby niewolników w państwie rzymskim i wykształciła się ostatecznie najbardziej niehumanitarna forma niewolnictwa klasycznego. Zanikły wszelkie pozostałości stosunków patriarchalnych, kiedy niewolnik był jeszcze częścią rodziny. W okresie późnej republiki Warro określa niewolnika jako rzecz, "narzędzie mówiące" - instrumentum vocale, w odróżnieniu od zwierząt instrumentum semivocale i niemych narzędzi pracy - instrumentum mutum. Nie tylko wojny były źródłem zdobywania niewolników; coraz chętniej kupowano ich jak inne towary. Wykształciły się specjalnie pewne ośrodki handlu niewolnikami, z których największe znaczenie uzyskała grecka wyspa Delos. Korsarze porywali ludzi wolnych i dostarczali ich na rynki celem sprzedaży jako niewolników. Liczbę niewolników, zdobytych dzięki wojnom lub korsarstwu, powiększało ich potomstwo (pomimo nielegalności związków niewolniczych) wychowane w domu, byli to tzw. vernae. Chociaż koszt wychowania niewolnika był stosunkowo duży, to jednak rozkładał się on na wiele lat i nie wymagał takiego nakładu kapitału, jak kupno dorosłego niewolnika czy niewolnicy. W przeciwieństwie do wielu miast-państw greckich, gdzie większość niewolników była zatrudniona w produkcji rzemieślniczej, zwłaszcza w takich poleis, jak Ateny, Korynt czy Milet, w państwie rzymskim niewolnicy pracowali głównie w rolnictwie jako familia rustica. Wielcy właściciele ziemscy w II i I w p.n.e. nie zajmowali się bezpośrednio swymi majątkami, nie mieszkali nawet na wsi, przebywali stale w Rzymie. Opuszczali miasto dopiero w okresie upałów, udając się do swoich luksusowych posiadłości dla odpoczynku. W tych warunkach gospodarką w poszczególnych majątkach kierowali także niewolnicy, na ich czele vilicus. Najcięższe były warunki pracy i egzystencji niewolników skutych, czyli servi vincti, używano ich przede wszystkim w winnicach i przy uprawie zbóż, które to prace wymagały motyczenia ziemi. Niewolnicy, zatrudnieni w wielkich gospodarstwach hodowlanych, charakterystycznych dla południowej Italii, a zwłaszcza dla Sycylii, mieli większą swobodę niż pracujący w gospodarstwie typu villa. Nie mogli oni oczywiście pracować w kajdanach, gdyż zajęcia ich wymagały pełnej swobody ruchów. Lepsze niż niewolników pracujących na roli było położenie niewolników zatrudnionych w mieście, bliżej osoby pana, tworzących familia urbana. Byli to przede wszystkim niewolnicy wykwalifikowani w różnych rzemiosłach: kucharze, golibrody, układacze szat itp. lub w pracach umysłowych jak pedagodzy, pisarze, lektorzy, muzykanci. Niewolnik w domu był wprawdzie stale narażony na kaprysy pana lub pani, ale miał również możliwość zyskania ich łask, których uwieńczeniem mogło być wyzwolenie. Tej nadziei był całkowicie pozbawiony niewolnik pracujący na wsi, w kopalniach, kamieniołomach, czy w większych warsztatach rzemieślniczych. W państwie rzymskim pan miał wobec niewolnika pełne prawo własności, żadne władze nie mogły się wtrącać w stosunki miedzy panem a niewolnikiem. Właściciel mógł niewolników karać w najbardziej okrutny sposób, mógł ich także bezkarnie zabić. Jeśli unikał na ogół tej ostateczności, to tylko ze względu na niechęć do ponoszenia strat materialnych (dobry, silny niewolnik był stosunkowo cenną "rzeczą"). Niewolnictwo stało się w Rzymie nie tylko podstawą stosunków pro- dukcji, ale służyło również najbardziej popularnym rozrywkom rzymskim. Rzymianie wytworzyli instytucję gladiatorów (gladius - po łacinie miecz). Byli to zapaśnicy staczający na arenie amfiteatru walki celem zabawienia zgromadzonej publiczności. Gladiatorzy rekrutowali się przede wszystkim spośród niewolników, często jeńców wojennych, aczkolwiek spotyka się wśród nich także ludzi wolnych, np. byłych żołnierzy, którzy szukali w tym niebezpiecznym zawodzie źródeł zarobku. Gladiatorów ćwiczył w specjalnych szkołach lanista, zespół z jednej szkoły tworzył familia gladiatoria. Gladiatorzy, specjalnie wyszkoleni we władaniu różnego typu bronią, mieli się wzajemnie zabijać na arenie celem zabawienia publiczności rzymskiej. Nie wystarczyło zranienie przeciwnika, domagano się zwykle dobicia pokonanego. Gladiatorzy walczyli ze sobą lub z dzikimi zwierzętami (lwy, tygrysy, niedźwiedzie), które sprowadzano specjalnie z afrykańskich i azjatyckich prowincji. Zwycięzca otrzymywał nagrodę pieniężną i palmę - palma gladiatoria. Bardzo sławni gladiatorzy cieszyli się dużą popularnością wśród ludu rzymskiego. Rzym doprowadził wyzysk niewolników do szczytu, wykorzystywał ich szeroko zarówno w produkcji, jak dla celów rozrywkowych. Stał się państwem opartym na niewolnictwie w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Wzrost politycznego znaczenia plebsu miejskiego. Proletariat rzymski. Większość bezrolnych chłopów nie mogąc utrzymać się na wsi opuszczała swoje strony ojczyste i przenosiła się do Rzymu. W ten sposób gwałtownie rosła liczba najuboższej ludności miejskiej zwanej proletarii (nazwa pochodzi zapewne od proles - potomstwo, oznacza zatem obywateli, których jedynym majątkiem bryły ich, dzieci). W przeciwieństwie do proletariatu czasów nowożytnych, który jest podstawową klasą produkującą, proletariat rzymski nie miał stałych źródeł dochodów i żył kosztem reszty społeczeństwa. Egzystencję w Rzymie ułatwiało proletariuszom uzależnienie się od możnych nobilów, którzy wydawali im posiłki lub w inny sposób wspomagali materialnie. W ten sposób proletariusze jako klienci stawali się politycznie zależni od swoich patronów, których żądania musieli realizować na komicjach. W przeciwieństwie .do chłopów, mieszkających z dala od Rzymu i zajętych ciężką pracą na roli, proletariusze mieli dużo, wolnego czasu i mogli bez trudu przybyć na wszelkiego. typu zgromadzenia. Ich głosy coraz więcej znaczyły zwłaszcza na komicjach tribusowych, a także na concilia plebis. W końcu II w. p.n.e. pomoc materialną dla proletariatu przejęło od jednostek prywatnych państwo, zapewniając najuboższej ludności sprzedaż bardzo taniego zboża, a następnie (w I w. p.n.e.) wprowadzając całkowicie darmowe rozdawnictwa. W ten sposób część produktów, będących wynikiem pracy niewolników i uciemiężonej ludności prowincji przechodziła w ręce proletariatu, który miał zdecydowanie pasożytniczy charakter. O ile plebs wiejski odznaczał się pewną samodzielnością polityczną, o tyle proletariat został w znacznym stopniu uzależniony politycznie od nobilitas, która zapewniała mu egzystencję dzięki rozdawnictwu państwowemu i prywatnemu. Byłoby nieporozumieniem uznać cały plebs miejski - plebs urbana za grupę pasożytniczą. Część plebsu stanowili drobni rzemieślnicy i kupcy, grupa ta jednak miała większe znaczenie ekonomiczne i społeczne w municypiach niż w samym Rzymie. Rzemieślnicy i drobni kupcy organizowali się chętnie w kolegia (collegia), które były tylko w pewnym stopniu stowarzyszeniami zawodowymi. Członków collegium łączyły cele wzajemne j pomocy materialne j, zwłaszcza przy urządzaniu pogrzebów (nieraz posiadali wspólny cmentarz), wspólne formy kultu religijnego, organizowanie bankietów i inne spotkania towarzyskie. Kolegia mogły się stać siłą polityczną - ta tendencja niejednokrotnie zaznaczyła się w II i I w. p.n.e. Władze rzymskie patrzyły z pewną nieufnością na różnego typu stowarzyszenia, mające nieraz dość tajemniczy charakter. W roku 186 p.n.e. senat zakazał przynależności do kolegiów kultowych Bakchusa (odpowiednik greckiego Dionizosa, boga wina, w Italii identyfikowanego z Liberem), wielu członków Bakchanaliów zostało uwięzionych i straconych. II i I w. p.n.e. są okresem niewątpliwie największej aktywności poli- tycznej plebsu miejskiego. Brak jednak silnych podstaw ekonomicznych tej warstwy nie pozwolił jej nigdy wystąpić z własnym programem politycznym. W Rzymie nie było warunków dla ukształtowania się ustroju demokratycznego. Ekwici - nowa warstwa klasy panującej W czasie wojen punickich zaczęła się tworzyć nowa warstwa społeczna, która wzbogaciła się gwałtownie dzięki podbojom. Do grupy tej należeli obywatele bardzo bogaci, ale nie wchodzący w skład arystokracji sena- torskiej. Na równi z nobilami do roku 129 p.n.e. należeli oni z punktu widzenia podziału majątkowo-wojskowego do centurii jazdy (equites). W roku 129 p.n.e. nastąpiło wyłączenie senatorów z centurii ekwickich. Samo pojęcie stanu ekwickiego stało się obiektem gorących dyskusji w nauce. Przez dłuższy czas uczeni (Mommsen, Stein, Hill, Henderson i in.) przyjmowali stosunkowo szeroką interpretację terminu ordo equester, zakładając, że mogli doń należeć wszyscy zamożni obywatele mający cenzus 400 tys. sesterców. W roku 1966 ukazała się jednak praca, która zmusiła do zupełnie nowego spojrzenia na całość problematyki. Autor jej, C. Nicolet , przeprowadził wnikliwą analizę źródeł z epoki republiki i na jej podstawie uznał, że pojęcie stanu ekwickiego dotyczy tylko dość ograniczonej liczbowo grupy osób (prawdopodobnie 2400) zwanych equites equo publico, którzy byli wpisani przez cenzorów na listę centurii ekwickich. Jakkolwiek pewne tezy Nicoleta wywołały polemikę, to podstawowa ich część oparła się krytyce. W świetle badań Nicoleta trzeba rozpatrywać ekwitów jako zamkniętą uprzywilejowaną grupę, stanowiącą drugi stopień w hierarchii społeczeństwa rzymskiego - bliżej związany z rządzącą elitą nobilitas niż nawet z zamożnymi grupami plebsu. Autor francuski widzi również inaczej, niż to czyniono dotychczas, sytuację ekonomiczną ekwitów i genezę. ich majątków. W tym punkcie jednak należy wysunąć pewne zastrzeżenia wobec tez Nicoleta. Jego skrupulatne badania prozopograficzne (dotyczące poszczególnych osób) obejmują bowiem ze względu na charakter źródeł wyłącznie epokę schyłku republiki, tzn. lat 133 - 30 p.n.e., kiedy to niewątpliwie zatarły się zasadnicze róźnice ekonomiczne między nobilitas a ekwitami. Czy taka sama była sytuacja ekwitów w III i II w, p.n.e.? Źródła po- zwalają nam odpowiedzieć na to pytanie tylko dość ogólnikowo. Nicolet przyjmuje, że podstawą majątku ekwitów była zawsze ziemia, a inne źródła dochodów (bankierstwo, dzierżawy publica, handel morski itp.) grały rolę raczej drugorzędną. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, aby bogaci obywatele, dla których "startem" gospodarczym było zapewne posiadanie majątków ziemskich, nie wykorzystali wielkiej szansy, jaką dawały nowe źródła zysków w epoce wielkich podbojów. Byłoby to tym bardziej dziwne, że nie ograniczały ich żadne zakazy natury prawnej, jak np. lex Claudia roku 220 p.n.e., odsuwające senatorów od handlu morskiego. Można jednak przyjąć, że nowe wielkie źródła zysków służyły wzbogaceniu nie tylko ekwitów, czyli zamkniętej grupy 2400 obywateli, lecz także znacznie większej części zamożnej ludności rzymskiej. W tym sensie można np. uważać ekwitów za elitę publikanów, ich grupę kierowniczą, zakładając, że część publikanów rekrutowała się z innych wyższych szczebli zhierarchizowanego społeczeństwa rzymskiego. Dwa zjawiska nie mogą ulegać wątpliwości: 1) pojawienie się pod ko- niec III w. i w II w. p.n.e. wielu nowych źródeł wielkich dochodów, związanych ze zdobywczymi wojnami i eksploatacją prowincji, 2) uformowanie się pod koniec II w. p.n.e, ekwitów jako ugrupowania o określonym programie politycznym i posiadającego w tym czasie szereg konkretnych przywilejów (prawo do złotego pierścienia - annulus aureus, specjalnie wydzielone rzędy w teatrze - zaraz za senatorami, prawo noszenia tuniki z wąskim szlakiem purpurowym - angustus clavus w odróżnieniu od senatorskie j tuniki z szerokim szlakiem - latus clavus). Wydaje się, że ta siła ekwitów w końcu II w. p.n.e. musiała się opierać na znacznym umocnieniu ekonomicznym całego stanu, umocnieniu, które wyprzedziło wystąpienia polityczne. Podboje rzymskie w rejonie Morza Śródziemnego otworzyły zupełnie nowe możliwości wzbogacenia. się. Triumfy święcił przede wszystkim kapitał lichwiarski. Rzymscy argentarii czy foeneratores pożyczali pieniądze zarówno ludności prowincjonalne j, która często nie była w stanie zapłacić obowiązujących podatków, jak również władcom państw niezależnych i ich otoczeniu. Procenty ściągane od tych pożyczek były olbrzymie, nie obowiązywały tu ograniczenia dotyczące Italii. Rozwijający się coraz bardziej handel morski stworzył wielkie możli- wości dla ekwitów, którzy łączyli się w potężne spółki kupieckie (negotiatores), posiadające statki handlowe. Przewoziły one atrakcyjne towary z prowincji i krajów jeszcze niezależnych od Rzymu. Wyda je się, że ekwici zajmowali się zarówno transakcjami pieniężnymi, jak i handlem morskim tylko na wielką skal. Kupcy detaliści (mercatares) mieli rangą społeczną znacznie niższą i należeli do wyższych lub średnich grup plebsu miejskiego. Najważniejszym jednak źródłem nowych dochodów dla wielu obywateli rzymskich stała się dzierżawa podatków i innych publica z prowincji. Państwo rzymskie nie dysponowało aparatem urzędniczym do ściągania podatków, dlatego pobieranie ich wydzierżawiało spółkom prywatnym; dzierżawcy ci nosili miano publikanów (publicani). Początkowo Rzymianie oddawali tę dzierżawę w ręce spółek miejscowych w prowincjach, które w pewnym stopniu musiały się liczyć z interesami swoich współplemieńców. Z chwilą jednak przeniesienia np. przetargu dzierżaw podatków z prowincji Azji do Rzymu (od r. 123 p.n.e.) przejęli je w swoje ręce głównie ekwici. Kierując spółkami publikanów eksploatowali oni niemiłosiernie ludność prowincji, ściągając wielkie nadwyżki podatków dla siebie. Pojawienie się publikanów otworzyło okres ostrej rywalizacji ekonomicznej między ekwitami a nobilami. Ci ostatni, jako namiestnicy prowincji, starali się uzyskać jak największe korzyści materialne dla siebie i swego najbliższego otoczenia. Obie najpotężniejsze grupy klasy panującej - nobilowie i ekwici - prześcigały się wzajemnie w przywożeniu jak największych łupów do Rzymu. Koszty tej rywalizacji płaciła oczywiście ludność prowincji, która była eksploatowana w sposób rabunkowy. Nowe warstwy klasy panującej mogły czerpać coraz większe ryski z działalności handlowo-lichwiarskiej. Uchwaloną w roku 220 p.n.e. ustawa Klaudiusza - lex Claudia zabraniała senatorom posiadać większe statki, mogące wypływać na morze; mniejsze statki służyły do wewnętrznego transportu rzecznego. Postanowienia te w praktyce zakazywały nobilom działalności handlowej, a mogły dać znaczne korzyści zarówno ekwitom, jak i szerzej pojętym warstwom posiadającym. Senatorom nie wolno było również trudnić się lichwą, jeśli to czynili, to tylko przez osoby podstawione - najczęściej spośród wyzwoleńców. Jakkolwiek nobilitas dbała o zachowanie swojej decydującej przewagi w posiadaniu ziemi, ekwici również starali się o nabycie majątków ziemskich. Dalsze rozszerzanie posiadłości ziemskich nie było łatwe w Italii, gdzie nobilitas zazdrośnie strzegła najlepszych terenów, toteż ekwici chętnie nabywali majątki w prowincjach. Dla mentalności człowieka antycznego charakterystyczne jest to, że uważał on posiadanie ziemi za podstawę pozycji społecznej. Tak więc nawet najlepiej zarabiający lichwiarz czy publikanin marzył o tym, żeby stać się również właścicielem ziemskim. Prowadziło to do stopniowego zacierania się różnic w sytuacji majątkowej ekwitów i nobilów. Siła ekonomiczna ordo equester predestynowała ich na rywali poli- tycznych nobilitas. Mónopol starej arystokracji na sprawowanie urzędów drażnił inne grupy klasy panującej. Dopiero jednak pod koniec II w. p.n.e. ekwici odważyli się ujawnić swoje aspiracje polityczne. Wzrost znaczenia nobtlitas Pod koniec wieku III i w wieku II p.n.e. nobilitas osiągnęła szczyt swej potęgi. Umocniły się jej podstawy ekonomiczne, przede wszystkim wzro- sły posiadłości ziemskie, w których zaczęła dominować bardziej dochodowa gospodarka typu willa. Dysponując wielkimi łupami ze zwycięskich wojen, prowadzonych w bogatych krajach hellenistycznych, nobilowie lokowali te kapitały przede wszystkim w ziemi, powiększali swe posiadłości bądź przemocą, zagarniając działki ubogich sąsiadów, bądź je skupując. W tym czasie rządząca arystokracja zyskała nowe źródło dochodów - wyzysk prowincji. Namiestnik otrzymywał od państwa dość znaczną sumę dla celów reprezentacyjnych, tzw. ornatio provinciae, ludność prowincji musiała utrzymać zarządcę rzymskiego i towarzyszący mu orszak urzędników i przyjaciół. Obciążenia mieszkańców prowincji można było mnożyć bezkarnie. Zarządzanie prowincją stało się bardzo poważnym źródłem dochodów, nic też dziwnego, że zaostrzyła się znacznie walka o urzędy, otwierające drogę do sprawowania namiestnictwa. Najlepsze, tzn. najbogatsze prowincje senat przydzielał konsulom, później prokonsulom. Walka o dostęp do konsulatu nabrała zatem szczególnej ostrości. W wieku IV i początkach III do arystokracji senatorskiej doszła pewna liczba rodów spośród wpływowej ludności krajów przyłączonych do Rzymu w Italii. Na przełomie III i II w. p.n.e. nobilitas staje się grupą zamkniętą, nie dopuszcza nowych elementów do współrządów. Celem utrudnienia tzw. nowym ludziom (homines novi) osiągnięcia urzędów kurulnych, a zwłaszcza konsulatu, nobilowie podjęli szereg kroków - istotną barierę miała stanowić m. in. lex Villia w roku 180 p.n.e. Senatorowie wyróżniali się również zewnętrznie spośród innych Rzy- mian: przysługiwało im prawo noszenia togi z purpurowym obramowaniem (toga praetexta) i złotego pierścienia. W czasie pogrzebu senatora niesiono maski jego przodków, dla nobilów rezerwowano najlepsze rzędy ; w teatrze itp. Celem umocnienia swojej pozycji najpotężniejsze rody nobilitas łą- czyły się nadal przez małżeństwa i sojusze w ugrupowania o charakterze personalnym - factiones, mające decydować o rozdziale najpoważniejszych stanowisk w państwie. W II w. p.n.e: w dalszym ciągu wielką rolą odgrywała factio dwóch rodów: Korneliuszy Scipionów i Emiliuszy. Najwybitniejszą postacią tego ugrupowania był w połowie II w. Publiusz Korneliusz Scipio Emilianus, zdobywca Kartaginy (r. 146) i Numancji w Hiszpanii (r. 133). Zdolny wódz i polityk, był jednocześnie człowiekiem bardzo wykształconym, wielbicielem kultury hellenistycznej. Charakterystyczne jest jednak to, że Scipio Afrykański Młodszy, rozumiejąc dobrze potrzebę zasadniczej reformy społeczno-politycznej państwa, nie zdecydował się na poparcie programu dążącego do jakichkolwiek zmian ustroju. Ta połowiczność postawy Scipiona, jak większości nawet światłych nobilów, znalazła swój wyraz w niechętnym stosunku , do reform agrarnych, których inicjatorem był jego szwagier, Tyberiusz Semproniusz Grakchus. Obok starych rodów patrycjuszowskich, odgrywających nadal rolę kierowniczą, w II w. p.n.e. wysuwają się na pierwszy plan pewne rody plebejskiego pochodzenia, jak Semproniusze, Licyniusze a przede wszystkim Cecyliusze Metellowie (Caecilii Metelli). Ci ostatni prowadzili szczególnie umiejętną politykę małżeństw, dzięki którym weszli w sojusz z najbardziej wpływowymi rodami patrycjuszowskimi i plebejskimi. Duża liczebność i niezwykła żywotność Metellów pozwoliła im przez wiele lat przechwytywać różne zyskowne namiestnictwa, obsadzać konsulaty, stale powiększać swoje majątki. Factio Cecyliuszy Metellów osiągnęła szczyt potęgi na przełomie II i I w. p.n.e. Przemiany kulturalne W okresie wielkich podbojów Rzym zetknął się bezpośrednio z kulturą grecką i uległ w znacznej mierze jej wpływom. Hellenizacja Rzymu wyrażała się zarówno w formach zewnętrznych, np. w wielkim napływie dzieł sztuki greckiej, które stanowiły znaczną część łupów zwycięskich wodzów, jak i w przenikaniu wpływów filozofii, nauki, religii, wzorców w zakresie sposobu myślenia i obyczajów, na których wykształciła się ostatecznie rzymska humanitas. Zwycięzca spod Pydny, Lucjusz Emiliusz Paulus, przywiózł do Rzymu bibliotekę królów macedońskich, na której kształcili się jego synowie. Najwybitniejszy z nich, Scipio Emilianus, wytworzył wokół siebie cały krąg elity kulturalnej grecko-rzymskiej. Należeli doń historyk Polibiusz i filozof Panaitios, wybitny poeta Enniusz oraz komediopisarz Terencjusz Afer. Propagatorem kultury greckiej był także Marek Fulwiusz Nobilior, konsul roku 189, zwycięzca Etolów. Zabrał on - wzorując się na władcach hellenistycznych - na wyprawę etolską Enniusza, aby opiewał jego sławne czyny. Ta hellenizacja obyczajów budziła oburzenie Katona, ale i on pod koniec życia musiał się nauczyć języka greckiego. Do Rzymu przyjeżdżali coraz częściej wybitni uczeni greccy. Duże wrażenie wywołała zwłaszcza wizyta trzech ateńskich filozofów: akademika Karneadesa, perypatetyka Kritolaosa i stoika Diogenesa, których publicznym dyskusjom przysłuchiwało się w Rzymie wiele osób (155 r. p.n.e.). Wpływy greckie najwcześniej zaznaczyły się w religii rzymskiej. Już. od V w. popularny był w Rzymie kult Apollina, któremu w roku 431 ślubowano wzniesienie świątyni z powodu szalejącej zarazy (Apollo Me dicus). Jeszcze wcześniej nastąpiło utożsamienie rolniczej trójcy eleuzyjskiej (Demeter, Dionizos i Kora) z rzymskimi bóstwami: Ceres, Liberem i Liberą, opiekunami plebejuszy. Według tradycji Rzymianie mieli ślubować wzniesienie świątyni tej trójcy na Awentynie w 493 r., kiedy to spadła na Rzym klęska nieurodzaju. Stopniowo coraz bardziej przyjmują się w Rzymie formy greckie kultu, następują pod ich wpływem zasadnicze zmiany w rytuale religijnym. Tak np. od roku 399 p.n.e. wprowadza się w Rzymie lectisternia, tzn. symboliczne uczty dla 3 lub 6 par bogów, których posągi umieszczano na specjalnych łożach (lecti). Lectisternia były organizowane w latach klęsk żywiołowych, zwłaszcza podczas zarazy. Głównym ośrodkiem kultów bogów greckich i w ogóle obcych, czczonych przez Rzymian, ale nie należących do oficjalnego panteonu, było wzgórze Awentyn, leżące poza pomerium. Tam znajdowały się m. in. świątynia Diany, w coraz większym stopniu utożsamianej z Artemidą, Merkurego, opiekuna kupców przeważnie cudzoziemców (grecki Hermes) i i in. Stopniowo kult tych bogów-wkraczał poza pomerium do właściwej urbs. Tak np. cenzor roku 312 Appiusz Klaudiusz uznał za państwowy kult Herkulesa, którego czczono przy Wielkim Ołtarzu - ad Aram Maximam. W tym czasie Herkules był bogiem szczególnie popularnym wśród kupców Ustalił się w Rzymie zwyczaj składania specjalnej ofiary dla tego boga, zwanej decuma Herculis (dziesiąta część zysków). W okresie wielkich podbojów coraz bar- dziej stawał się jednak popularny kult innego Herkulesa z przydomkiem Victor lub Invictus (Zwyciązca, Niezwyciężony), któremu wodzowie składali także ofiarę - część łupów. Tak więc np. L. Mummiusz po ujarzmieniu Grecji i zdobyciu Koryntu wzniósł świątynię Herkulesowi Zwycięzcy w Rzymie, o czym świadczą dedykowane przez niego inskrypcje. W III w. p.n.e. - po bezpośrednim zetknięciu się Rzymian z miastami- Wielkiej Grecji, a zwłaszcza po ich wcieleniu do federacji italskiej. proces bardzo intensywnej hellenizacji religii rzymskiej. W roku 293 p.n.e. w czasie nowej zarazy w Rzymie za radą ksiąg sybillińskich wprowadzono kult greckiego boga - lekarza Asklepiosa. Z jego słynnej świątyni w Epidauros sprowadzono specjalnie świętego węża, symbolizującego boga (do tej pory wąż jest międzynarodowym symbolem apteki). Asklepios był w Rzymie czczony pod imieniem Eskulapa (Aesculapius). Na przybytek jego kultu oddano wyspę na Tybrze, gdzie powstała świątynia pełniąca funkcje jakby szpitala. Następuje w tym czasie oficjalne uznanie 12 bogów olmpijskich, z którymi utożsamiono bóstwa rzymskie. Tę dwunastkę tworzyli następujący bogowie: Jowisz = Zeus, Junona = Hera, Neptun = Posejdon, Minerwa = Atena, Mars = Ares, Wenus = Afrodyta, Diana = Artemida, Wulkanus = Hefajstos, Westa = Hestia, Merkury = Hermes, Ceres = Demeter i Apollo, czczony pod tym samym imieniem w Grecji i w Rzymie. Szczególnie intensywne zmiany nastąpiły w okresie II wojny punickiej, wiele z nich wiąże się z imieniem dyktatora roku 217, Fabiusza Maksimusa. Obwieścił on po bitwie nad Jeziorem Trazymeńskim, że konsul Gajusz Flaminiusz zawinił bardziej zlekceważeniem ceremonii religijnych i auspicjów niż lekkomyślnością i ignorancją. Na wniosek Fabiusza odnowiono wówczas staroitalski zwyczaj religijny: ślubowanie ver sacrum (świętej wiosny), tzn. poświęcenie całego pokolenia urodzonego na wiosnę, bogu Masowi. Ci młodzi ludzie musieli jako dorośli opuścić ojczyznę, a urodzone w czasie ver sacrum zwierzęta były składane w ofierze. Na wniosek ksiąg sybillińskich. Fabiusz ślubował także wybudowanie na Kapitolu -świątyni Wenus Erycyńskiej, czczone j na górze Eryx w zachodniej Sycylii - była to raczej fenicka Afrodyta, ukształtowana pod wpływem Asztarte. W tymże roku 217 wprowadzono do Rzymu uroczyste święta na cześć staroitalskiego boga Saturna - Saturnalia, a także urządzono tectisternia dla dwunastki bogów olimpijskich. W roku 216, w następstwie strasznej klęski pod Kannami, sięgnęli Rzymianie do najbardziej wstrząsających środków celem przebłagania bogów, były to ofiary w ludziach. Pod koniec II wojny punickiej w roku 204 p.n.e. za radą tychże ksiąg sybillińskich wprowadzono w Rzymie kult zdecydowanie obcy tradycjom i obyczajom rzymskim. Był to kult małoazjatyckiej bogini Wielkiej Macierzy, czczonej we Frygii pod imieniem Kybele. Za jej wcielenie uważany był czarny kamień (meteoryt) przechowywany w mieście Pessinus. Kamień ten sprowadzono uroczyście statkiem do Rzymu, gdzie mieli go przyjąć ,najlepszy obywatel" Scipio Nasica, brat stryjeczny Scipiana Afrykańskiego, i "najlepsza obywatelka" Kwinta Klaudia. Charakterystyczne jest przy tym uznanie za najgodniejszych = przedstawicieli factiones wrogich Fabiuszom. Kult Wielkiej Macierzy został wprowadzony z całym wschodnim rytuałem, związanym z obchodami na cześć jej kochanka, Attisa. Kapłani tego kultu, zwani Galli, byli eunuchami: obrzędy miały charakter wybitnie orgiastyczny (szalone tańce, samobiczowanie). Wszystko to raziło poczucie moralności rzymskiej, toteż obywatelom zakazano pełnienia funkcji kapłanów Kybele. W okresie wojen punickich wzrasta także znacznie liczba uroczystych igrzysk, obchodzonych stale na cześć jakiegoś bóstwa. Przed wojną z Hannibalem znano już najstarsze - ludi Romani (tradycja przypisuje ich utworzenie Tarkwiniuszowi Starszemu), a także ludi plebei. W roku 212, za radą ksiąg sybillińskich wprowadzono wspaniałe igrzyska na cześć Apollina - ludi Apollinares. Były one urządzane na sposób całkowicie grecki, składały się nań wyścigi w cyrku i zawody literackie - ludi scaenici. Te gwałtowne przemiany w religii rzymskiej, jej intensywna helle- nizacja, a nawet zaczątki orientalizacji, zaczęły wywoływać reakcję kręgów konserwatywnych, broniących tradycyjnej kultury i moralności rzymskiej. Wyrazicielem tej opinii był przede wszystkim Kato Starszy. a Na okres jego wpływów przypada słynne senatus consultum de Baccha nalibus (186 r. p.n.e.), spowodowane jednak w większej mierze czynnikami politycznymi, obawą spisku - po drugiej wojnie punickiej niepokój budziła zwłaszcza postawa południowej Italii - niż względami religijnymi . Ten akt jawnej nietolerancji religijnej stał w ostrej sprzeczności z dotychczasową polityką państwa rzymskiego. W dziedzinie religii hellenizacja nie była tak głęboka i wszechstronna, jak się na ogół przyjmuje. Ograniczała się często do dość powierzchownych przemian i nie zdołała zniszczyć starorzymskich i staroitalskich tradycji religijnych. Tak np. italska Diana nie stała się nigdy w pełni grecką Artemidą, choć utożsamiano oficjalnie obie boginie. Kultura, rzymsko-italska zachowała zawsze wiele oryginalnych cech, pomimo silnych wpływów górującej nad nią kultury greckiej. Można to zjawisko obserwować także na przykładzie rzymskiej literatury, której początki przypadają na okres wojen punickich. Najstarszymi zabytkami poezji rzymskiej były pieśni , kultowe, z których zachowała się modlitwa ' wygłaszana corocznie przez fratres Arvales, a także wierszowane pochwały zmarłych, tzw. elogia. Pierwszym znanym nam z nazwiska autorem piszącym po łacinie był wyzwolony Grek z Tarentu, Tytus Liwiusz Andronikus (T. Livius Andronicus). W roku 240 p.n.e. wystawił on na Ludi Romani pierwszą tragedię i komedię grecką w dokonanej przez siebie przeróbce łacińskiej. Na potrzeby szkolnictwa rzymskiego dokonał Andronikus łacińskiego przekładu Odysei, pierwszego w ogóle przekładu w literaturze europejskiej, zastosował w nim wiersz saturnijski. Wkrótce potem rozwijał twórczość teatralną Gnejusz Newiusz z Kampanii (ok. 274 - 206 r, p.n.e.). Jego utwory to komedie, w których aktorzy występowali w greckim stroju (fabulae palliatae) lub ubrani po rzymsku (fabulae togatae) oraz tragedie (fabulae praetextae - od nazwy togi senatorskiej), których wątki czerpał z historii własnego ludu. Napisał także Newiusz wierszowaną historię i wojny punickiej. Jego demokratyczne przekonania, niechęć do Scipionów, a zwłaszcza do potężnego rodu Metellów, stały się przyczyną uwięzienia. Po uwolnieniu przez trybunów musiał Newiusz uchodzić z Rzymu. Na koniec III w. p.n.e. przypadają także początki annalistyki rzym- skiej, której głównym przedstawicielem był w tym czasie piszący po grecku Fabiusz Piktor. W pierwszej połowie II w. p.n.e. pojawia się annalistyka łacińska, jej twórcą był Kato Starszy. W tym mniej więcej czasie tworzył wybitny poeta rzymski, Kwintus Enniusz (Q. Ennius, 239 -169 r. p.n.e.), blisko związany z kręgiem Scipionów. Stworzył on pierwszą epopeję rzymską, przedstawiając w formie poetyckiej dzieje rzymskie od założenia miasta (ab urbe condita) do czasów sobie współczesnych. W poemacie tym Enniusz użył stworzonego przez siebie na wzór grecki heksametru. Jego twórczość poetycka była wszechstronna i zyskała duże uznanie u Rzymian. Enniusz pisał tragedie na wzór greckich, a także inne utwory poetyckie, których zbiór nazwał Saturae. Niestety ze spuścizny tego utalentowanego poety zachowały się tylko fragmenty. Wielkim powodzeniem zarówno u współczesnych, jak u następnych pokoleń cieszył się natomiast najwybitniejszy komediopisarz rzymski, Tytus Makcjusz Plautus (T. Maccius Plautus ok. 250 - 184), z którego twórczości zachowało się 21 komedii. Plautus wzorował się na komedii nowoattyckiej, z której czerpał wątki treści, wzory kompozycji i typowych postaci. Najczęstsze wśród nich to pasożyt i stręczyciel, skąpiec (Aululariu), żołnierz samochwał (Miles gloriosus), sprytni niewolnicy i hetery. Imiona postaci są greckie, akcja toczy się niby w miastach greckich. Ale mówi się w tych komediach o realiach życia w Rzymie, np. o rozdziale prowincji. Plautus miał wyjątkowo silne poczucie sceny i wymagań plebejskiej publiczności, którą chciał dobrze zabawić. Wprowadził zatem do swych komedii partie śpiewane, czerpiąc wzory z lekkiej piosenki hellenistycznej, a także z baletu. Komedie Plauta odznaczały się szybkim tempem; żywością akcji, wielkim poczuciem humoru w guście ludowym. Zbliżały się one charakterem do nowożytnej farsy. Plautus pisał językiem jędrnym i żywym, stosując często dosadne wyrażenia i dowcipy ludowe. Ogromnie podobał się publiczności, komedie jego są chętnie wystawiane jeszcze dzisiaj. W innym duchu tworzył wytworny Publiusz Terencjusz Afer (P. Terentius Afer, ok. 190 -159 r. p.n.e.), który był jeńcem z Kartaginy i uzyskał wyzwolenie w Rzymie. Bardzo wykształcony przebywał głównie w kręgu rzymskiej elity intelektualnej, był blisko związany zwłaszcza ze Scipionem Emilianem. Naśladował w swej twórczości komedie greckie, głównie Menandra. Jego utwory sceniczne, zgrabnie skomponowane, były bardziej greckie niż rzymskie. Mniej wesołe niż komedie Plauta, nie zyskały one powodzenia wśród szerszej publiczności. Z kręgiem Scipiona Emiliana związany był również Lucyliusz (Lucilius, 180 -102 r. p.n.e.), twórca satyry rzymskiej. Pisali już wprawdzie wcześniej "utwory mieszane", czyli Saturae Enniusz i wybitny tragik Pakuwiusz, ale dopiero Lucyliusz nadał im ton zaczepny tworząc nowy rodzaj literacki. Atakował on zaciekle nie tylko różnych możnych nobilów, przeciwników Scipiona, ale nawet cały "lud rzymski głpsujący według tribus", gdy nie zechciał on poprzeć Scipiona w wyborach. Zasługą Lucyliusza jest nie tylko wprowadzenie satyry jako nowego rodzaju literackiego, ale także udoskonalenie języka poetyckiego. Drugi wiek p.n.e. przyniósł także rozkwit tragedii rzymskiej. Najwy- bitniejszymi jej przedstawicielami byli Pakuwiusz (Pacuvius, ok. 220130), siostrzeniec Enniusza, oraz Akcjusz (Accius, 190 - ok. 86 p.n.e.). Obaj czerpali tematykę swych tragedii z wydarzeń historii rzymskiej, tak np. Pakuwiusz wystawił w I68 r. tragedię Pauiius dla uczczenia zwycięstwa Emiliusza Paulusa pod Pydną, a Akcjusz tragedię o Brutusie, legendarnym założycielu republiki (chciał w ten sposób uczcić swego patrona, Decimusa Brutusa, konsula roku 138 p.n,e.). Oprócz oryginalnej twórczości rzymskiej w zakresie tragedii (fabulae praetextae) pisano liczne przeróbki tragedii greckich. Zapoczątkował je już Enniusz, a kontynuowali jego dzieło Pakuwiusz i Akcjusz. Wystawiane w teatrze tragedie cieszyły się dużym powodzeniem u publiczności w okresie republiki. Z bogatej twórczości teatralnej Rzymian, jak i z całej literatury III i II w. p.n.e. zachowało się w całości tylko 19 komedii Plauta i 6 komedii Terencjusza, z prozy zaś - traktat o rolnictwie Katona. Inni autorzy tej epoki znani są tylko z fragmentów swej twórczości. W epoce wielkich podbojów rozpoczął się również okres intensywnego budownictwa w Rzymie, zaznaczył się rozwój architektury i sztuk plastycznych. W tym czasie Rzymianie zaczęli stosować w budownictwie zamiast miękkiego i kruchego tufu bardziej spoisty rodzaj kamienia wapiennego, żółtawy trawertyn z okolic Tibur. Zastosowali także zaprawę, z wapna, wody i popiołu wulkanicznego (pucolana), która posłużyła jaka podstawa do budownictwa cementowego, tzn. z płynnej masy i drobnych kamyków. Wprowadzenie do budownictwa cementu dało możliwość zastosowania śmiałych rozwiązań architektonicznych, przede wszystkim łuku jako podstawy konstrukcji. Jakkolwiek prywatne domy rzymskie były jeszcze na ogół stosunkowo skromne, zachowując swój klasyczny układ z atrium jako ośrodkiem, to jednak, pod wpływem hellenistycznym, zaczęto je stopniowo rozbudowywać. Na początku III w. n.e. pojawił się nowy typ budynków mieszkalnych: wielopiętrowe kamienice czynszowe insulae. Mieszkała w nich uboga ludność rzymska; Znacznie bardziej okazałe były w tym czasie budowle publiczne, w końcu III w. powstaje cyrk Flaminiusza, a w II w. buduje się bazyliki, budynki, w których odbywały się sądy, różne zebrania polityczne, a także zawierano transakcje handlowe. Pierwsza tego typu budowla została wzniesiona w 184 r. z inicjatywy Katona, jako cenzora, Nazywała się basilica Porcia. Nieco później powstały basilica Aemilia i basilica Sempronia. W okresie wielkich podbojów zaczyna się napływ do Rzymu posągów i innych dzieł sztuki, które wodzowie rzymscy setkami wywozili z Grecji i innych państw hellenistycznych. Rzeźba rzymska rozwijała się jednak w sposób samodzielny. Rzymianie zasłynęli ze swych posągów mężczyzn odzianych w togi (wzorem może tu być etrusko-rzymski posąg "mówcy" z końca II lub początków wieku I p.n.e.) oraz stali się mistrzami rzeźby portretowej, która wywodzi się z tradycji etruskich. Dążeniem Rzymian było oddanie rysów indywidualnych postaci, nie zaś tworzenie typów idealnych, jak to czynili artyści greccy. Pewien wpływ na rozwój rzeźby portretowej wywarły zapewne maski pośmiertne. Zwyczajem arystokracji rzymskiej było bowiem niesienie masek przodków w kondukcie pogrzebowym. Rzymianie przyjęli również pewne tradycje malarstwa etruskiego. Freski odkryte w grobowcu na Wzgórzu Eskwilińskim reprezentują oryginalną tematykę, przedstawiają bowiem historyczne sceny wojenne. Tak więc również w zakresie sztuk plastycznych Rzymianie byli nie tylko uczniami Greków, rozwinęli oryginalne cechy kul- tury, która wyrosła ze spuścizny staroitalskiej i etruskiej. Część III OKRES SCHYŁKU (133-30 r. p.n.e.) REPUBLIKI Źródła Epoka ta uchodzi za najlepiej znaną w historii Rzymu, dysponujemy dla niej bowiem największym zestawem źródeł pochodzących bezpośrednio z opisywanego okresu - przekazami autorów piszących o czasach sobie współczesnych. Przekazy te jednak pochodzą głównie z I w. p.n.e., zwłaszcza z lat 70 - 43 p.n.e., kiedy to pisali Cicero, Cezar i Sallustiusz. Koniec II w. i początek I w. p.n.e. znamy niestety znacznie gorzej, historyk badający ten okres dziejów musi się opierać głównie na autorach z epoki cesarstwa. Ciągłość wypadków wewnętrznych całej epoki schyłku republiki zapewnia dzieło Appiana z Aleksandrii poświęcone dziejom wojen domowych (133 - 35 r. p.n.e.). Wyróżnia się ono sposobem ujęcia, dużym, a tak rzadkim w starożytności, zrozumieniem spraw gospodarczych i społecznych, sięgnięciem do istotnych przyczyn walk różnych ugrupowań i wojen domowych. W dziele Appiana spotkać można wprawdzie wiele niedokładności i nieścisłości, wynikających m, in. z jego słabej znajomości instytucji republikańskich, ale wykorzystanie przez niego szeregu cennych a zaginionych źródeł pozwoliło autorowi na przekazanie licznych faktów, nieznanych innym historykom. Oprócz najcenniejszego dzieła o wojnach domowych (stanowi ono szczególnie ważne źródło dla poznania działalności braci Grakchów), okresu schyłku republiki dotyczą także odpowiednie partie innych prac Appiana, np. wojny z Mitrydatesem. Inny autor grecki z okresu cesarstwa, Kasjusz Dio (Cassius Dio Cocceianus, 163/4-235 r. n.e.) przedstawił, opierając się na stosunkowo dobrych źródłach, całość dziejów Rzymu od jego początków do roku 229 n.e. Autor był przedstawicielem arystokracji greckiej z Azji Mniejszej, pochodził z Nikai (Nicei) w Bitynii, uzyskał wysokie godności senatorskie w epoce Sewerów, w tym dwukrotnie konsulat (consul ordinarius w roku 229). Kasjusz Dio znał szczególnie dobrze historię cesarstwa zwłaszcza okres przełomu II i III w. Z jego Historii rzymskiej zachowały się w całości tylko księgi 36 - 54, obejmujące lata 68 -10 p.n.e. Przekaz Kasjusza Diona daje zatem ciągły opis wypadków ostatnich lat republiki i początków cesarstwa. Problem końca republiki i narodzin nowego ustroju przedstawił autor z punktu widzenia arystokracji swojej epoki, tzn. uznawał on władzę cesarską, ale współdziałającą harmonijnie z senatem. Autorzy greccy z czasów cesarstwa dają nam jednak tylko dość suchy i nie zawsze dokładny materiał historyczny, który nabiera życia dopiero w świetle źródeł pochodzących bezpośrednio z epoki schyłku republiki. Podstawowym źródłem są tu przede wszystkim dzieła Marka Tulliusza Cicerona (106 - 43 p.n.e.). Nie był on wprawdzie historykiem, ale jego listy, mowy oraz pisma filozoficzne i retoryczne stanowią bezcenną kopalnię wiadomości historycznych. Przekazał je człowiek, który stał w centrum wydarzeń politycznych i znał dobrze ich tajne powiązania; wyróżniał się on przy, tym bystrością sądu i krytycyzmem w ocenie sobie współczesnych. Na pierwsze miejsce w spuściźnie Cicerona wysuwa się jego korespondencja, jako źródło o wyjątkowej bezpośredniości. Prowadził ją Cicero przede wszystkim ze szwagrem brata i swoim najbliższym powiernikiem, zajmującym się jego interesami majątkowymi, ekwitą Pomponiuszem Attikusem (zbiór Epistulae ad Atticum), a także z różnymi oficjalnymi i mniej oficjalnymi "przyjaciółmi" (Epistulae ad Familiares). Listy Cicerona stanowią znakomity komentarz do wydarzeń lat 68 - 43 p.n.e. Jego mowy mają bardziej oficjalny i uroczysty charakter, fakty w nich wykorzystane podlegały selekcji w zależności od celu wygłoszenia mowy, a także od audytorium, które jej miało wysłuchać (stąd duże różnice nastawienia między orationes wygłoszonymi w senacie, a tymi, które były przeznaczone na zgromadzenia - ad populum,). Niezależnie jednak od swych tendencji mowy Cicerona stanowią bardzo ważne źródło dla poznania wyzysku prowincji (zwłaszcza "werryny", czyli orationes in Verrem, napisane w 70 r. p.n.e.), walki o reformę agrarną (De lege agraria z 63 r.), walk politycznych w okresie konsulatu Cicerona ("katylinarki" - in Catillinam z roku B3), rozgrywki o władzę (De imperio Cn. Pompei 2 roku 66), czy wreszcie ostatni wielki cykl mów wygłoszonych po śmierci Cezara przeciwko Markowi Antoniuszowi (Filipiki). Dzięki Ciceronowi schyłek republiki (ściślej jej ostatnie lata) nabiera dla nas pełni życia, jest okresem może najbardziej wszechstronnie znanym w historii Rzymu. Uzupełniają ten barwny obraz inne dzieła o pierwszorzędnym znaczeniu. Są to pamiętniki Juliusza Cezara (100 - 44 p.n.e.) o wojnie galijskiej (Commentarii de bello Gallico) i o wojnie domowej (Commentarii de bello civili). Były to wypowiedzi o charakterze oficjalnym, mające na celu wyjaśnienie i usprawiedliwienie rozpoczęcia przez Cezara wojen. Cezar przy okazji przedstawienia walk z Gallami daje jednocześnie dokładny i cenny opis ludów wmieszanych w te walki, ich kultury i obyczajów, wprowadza zatem elementy ,etnografii do dziejów rzymskich. W "Pamiętnikach o wojnie domowej" Cezar starał się wykazać, że został zmuszony do podjęcia walki przez swych przeciwników, którzy go sprowokowali wykazując maksimum złej woli. Przeciwnicy ci jednocześnie okazali się nieudolni do prowadzenia wojny i jej wygrania - mimo przeważających sił musieli ponieść klęskę (szczególnie charakterystyczny jest tu opis rozgrywek wewnętrznych w obozie Pompejusza pod Farsalos). Prace Cezara kontynuował jego bliski współpracownik i oficer, Aulus Hirtius, który napisał ostatnią; tzn. VIII księgę o wojnie galijskiej. Autorstwo trzech dziełek dotyczących dalszej działalności Cezara (o wojnie aleksandryjskiej, hiszpańskiej i afrykańskiej) pozostaje sprawą dyskusyjną. Jednym z najwybitniejszych historyków rzymskich był Gajusz Sallustiusz Krispus (C. Sallustius Crispus, 86 - 35 p.n.e.), autor prac monograficznych z okresu schyłku republiki. Jego dzieła wyróżniają się nastawieniem społecznym i politycznym na tle historiografii rzymskiej, związanej na ogół z oligarchią senatorską. Sallustiusz, pochodzący z italskiego miasta Amiternum w kraju Sabinów, reprezentował ideologię warstw średnich i był blisko związany ze stronnictwem popularów. Atakował szczególnie ostro arystokrację senatorską, za co został skreślony z listy senatorów (50 r. p.n.e.), lecz wpisany na nią powtórnie dzięki poparciu Cezara. Swoje prace historyczne, mające charakter monografii, napisał Sallustiusz już po śmierci Cezara (44 r. p.n.e.). Były to dzieła: Sprzysiężenie Katyliny (De Catilinae coniuratione), Wojna jugurtyńska (De bello Jugurthino) i Historiae obejmujące lata 78 - 67, z tego ostatniego dzieła zachowały się tylko fragmenty. Sallustiusz opisał dzieje Katyliny z wyraźną tendencją polityczną oczyszczenia Cezara z zarzutów współudziału w spisku, a także skom- promitowania nobilitas, której zdegenerowanym przestawicielem miał być Katylina. Nienawiść do rządzącej oligarchii jeszcze ostrzej wystąpiła w Wojnie jugurtyńskiej, gdzie autor starał się wykazać straszliwą przekupność nobilitas, jej nieudolność do sprawowania rządów i prowadzenia wojny. Sallustiuszowi przypisuje się zwykle również autorstwo memoriałów do Cezara, w których nakreślono szerokie projekty reform politycznych i społecznych. Dzieła Sallustiusza pisane są nie tylko z pasją polityczną, ale również charakteryzują je tendencje moralizatorskie. Sallustiusz ubolewa nad upadkiem obyczajów Rzymian, który miał się zacząć od zdobycia i zbu- rzenia Kartaginy w roku 146 p.n.e. Wykorzystał on dobre źródła historyczne, które zaginęły, np. dzieło Posejdoniosa i pamiętniki Sulli w Wojnie jugurtyńskiej. U schyłku republiki pojawiają się nowe tendencje w historiografii: zamiłowania antykwaryczne i encyklopedyczne. Reprezentował je przede wszystkim Marek Terencjusz Warro (M. Terentius Varro, 116 - 27 r. p.n.e.), autor pracy pt. "Starożytności spraw ludzkich i boskich" (Antiquitates rerum humanarum et divinarum). Dzieło to - niestety niezachowane - zawierało opis różnych obyczajów i wyjaśnienie ich początków, historię instytucji, w szczególności wiele wiadomości 2 dziejów religii. Warro interesował się specjalnie chronologią, starał się powiązać system liczenia lat przez Rzymian (według konsulów) z chronologią grecką. Uznał on, że Rzym został założony w trzecim roku VI Olimpiady, tzn. w roku 754/753 p.n.e. Warro był autorem ok. 700 życiorysów wybitnych Rzymian i Greków, wprowadził on do literatury łacińskiej biografię. Życiorysy te nie zacho- wały się, jak również inne liczne dzieła Warrona. Ze spuścizny jego po- został tylko bardzo cenny traktat o rolnictwie (De re rustica) oraz część rozprawy o języku łacińskim (De lingua Latina). Twórczość biograficzną Warrona naśladował Publiusz Korneliusz Nepos (ok. 98 - ok. 24 r. p.n.e.) autor Żywotów sławnych mężów, z których zachowały się 23 biografie. Najcenniejsza z nich to żywot Attikusa, przyjaciela Cicerona, będącego także w bliskich stosunkach z Neposem. Dość duże znaczenie dla lepszego poznania epoki schyłku republiki i ludzi odgrywających w niej kierowniczą rolę mają biografie greckie wspomnianego już Plutarcha z Cheronei (ok. 50 - ok. 120 r. n.e.), autora Zywotów równoległych, które obejmowały 23 pary Greków i Rzymian. Plutarch odznaczał się dużą erudycją, poczuciem zdrowego rozsądku i pewnym zrozumieniem problemów społeczno-gospodarczych. Toteż jego życiorysy nie są tylko zbiorem anegdot, ale zawierają dużo wartościowego materiału historycznego. Dla poznania epoki schyłku republiki szczególne znaczenie mają żywoty Tyberiusza i Gajusza Grakchów (obok przekazu Appiana najlepsze źródła do tego okresu), Mariusza i Sulli, Cezara, Pompejusza i Krassusa, Lucjusza Lukullusa, Cicerona, Marka Brutusa i Marka Antoniusza. Dzięki tym różnorodnym źródłom historycznym, a także dzięki litera- turze pięknej tego okresu (twórczość Lukrecjusza i Katullusa) uzyskujemy wszechstronny, barwny i żywy obraz epoki schyłku republiki. Dużo wiadomości dla tego okresu dostarczają także inskrypcje, których liczebność wzrasta znacznie w porównaniu z poprzednią epoką. Na uwagę zasługują tu obok napisów poświęconych osobom urzędowym lub prywatnym, bogom itp. teksty ustaw, np. tzw. lex Thoria (ustawa agrarna z końca II w. p.n.e.), lex Iulia municipalis (ustawa Juliusza Cezara dotycząca organizacji ustroju municypalnego) i szereg innych. Liczne monety tego okresu stanowią ważne źródło nie tylko do po-, znania historii gospodarczej, ale także ideologii i rozgrywek politycznych epoki, na uwagę zasługuje tu zwłaszcza propagandowe znaczenie monet Juliusza Cezara, a także jego zabójców. Uzupełniają obraz epoki bogate znaleziska archeologiczne; niektóre budowle z okresu schyłku republiki zachowały się po dzień dzisiejszy, np. okrągła świątynia na Forum Boarium w Rzymie, tzw. świątynia Westy, częściowo zachowało się słynne sanktuarium Fortuny w Praeneste. Inne sławne sanktuarium z tego okresu = Herkulesa Niezwyciężonego w Tibur - znane jest głównie z opisów literackich i śladów zabudowy. Cennym źródłem jest realistyczna rzeźba portretowa, dzięki której znamy rzeczywisty wygląd takich postaci historycznych, jak Pompejusz, Cezar czy Cicero. 1. Kryzys republiki rzymskiej (133 - 70 r. p.n.e.) Okres schyłku republiki (133 - 30 r. p.n.e.) można podzielić na dwa podokresy: 1) lata 133 - 70 r. p.n.e., kiedy to wystąpiły wyraźne cechy kryzysu ustroju ekonomicznego, społecznego i politycznego, zarysowało się także niebezpieczeństwo jedynowładztwa (I wojna domowa) i 2) okres upadku republiki w latach 70 - 30 p.n.e., w których toczyła się ostateczna rozgrywka o władzę między Cezarem i Pompejuszem, a następnie Oktawianem i Antoniuszem. Jakkolwiek cezury między tymi podokresami mają charakter w pewnym stopniu umowny, przyjęcie tego podziału wydaje się potrzebne dla jaśniejszego przedstawienia głównych problemów epoki. Historia okresu schyłku republiki jest na ogół dobrze znana dzięki bogactwu przekazów źródłowych, istnieje stosunkowo sporo ,wartościowych prac w literaturze polskiej, dotyczących tego okresu . W pracy niniejszej zrezygnowano z przedstawienia wszystkich naj- ważniejszych wypadków okresu schyłku republiki w porządku chronologicznym. Założeniem było przedstawienie problemowe wybranych, szczególnie ważnych zagadnień tego burzliwego okresu. Główne wydarzenia polityczne epoki Charakterystyczne dla okresu lat 133 - 70 p.n.e. jest osłabienie ekspansji rzymskiej; dochodzi w tym czasie nawet do pewnego umocnienia szeregu państw, które stało się w wielu wypadkach kłopotliwe dla Rzymu. Podważenie autorytetu Rzymu na zewnątrz i pozycji nobilitas wewnątrz państwa rzymskiego przyniosła wojna z królem numidyjskim Jugurtą (111 - 105). Był to wnuk Masynissy, który wbrew postanowieniom rzymskim pozbawił posiadłości swych braci i przez szereg lat cieszył się zupełną bezkarnością. Zdaniem Sallustiusza, autora Wojny jugurtyńskżej, przyczyną tej zuchwałości króla numidyjskiego było stosowane przez niego na wielką skalę przekupstwo wśród arystokracji senatorskiej. .Wreszcie senat zdecydował się na wypowiedzenie wojny Jugurcie (111 r.), ale wodzowie rzymscy prowadzili ją w sposób niedołężny. Dopiero skierowanie do Afryki Kwintusa Cecyliusza Metellusa (Q. Caecilius Metellus, zwany później Numidicus), nieprzejednanego, ale uczciwego arystokraty, a przy tym dobrego wodza, przyniosło pierwsze sukcesy Rzymowi. W roku 10? w wyniku agitacji w Rzymie odebrano Metellusowi dowództwo, a objął je konsul tego roku, dotychczasowy legat Metellusa, Gajusz Mariusz (C. Marius, 156 - 86 r. p.n.e.). Był to homo novus, pochodzący z ekwickiej rodziny z Arpinum. Wykorzystał on niezadowolenie w Rzymie z rządów nobilitas i dzięki poparciu ekwitów oraz ogółu plebsu uzyskał konsulat. Jako dowódca w wojnie z Jugurtą Mariusz odniósł szereg sukcesów, a wreszcie dzięki pomocy kwestora L. Korneliusza Sulli zdołał ująć samego Jugurtę, który poprzednio schronił się do króla Mauretanii, Bokchusa (105 r. p.n.e.). Wkrótce potem Jugurta został stracony w Rzymie po triumfie Mariusza w roku 104 p.n.e. Zaledwie Mariusz zakończył wojnę w Afryce, stanęło przed nim nowe, znacznie poważniejsze zadanie wojskowe. Była nim wojna z germańskimi plemionami Cymbrów i Teutonów, którzy zadali już Rzymowi klęskę w 113 r. pod Noreią w Noricum, a następnie przekroczywszy Alpy zaatakowali niedawno utworzoną prowincję rzymską Galię Narbonensis. Rzymianie ponieśli ciężką klęskę w bitwie pod Arausio (dzisiejsze Oranges) w roku 105, stracili w niej dwie armie konsularne, tzn. ok. 80 tysięcy żołnierzy. W roku 104 p.n.e. powierzono dowództwo w wojnie przeciwko Cymbrom i Teutonom Ma- riuszowi, który został ponownie wybrany konsulem. Przez pięć lat pod rząd (104 - 100 p.n.e.) sprawował Mariusz godność konsula. Przeprowadził on reformę wojskową, która miała zasadnicze znaczenie dla dziejów rzymskich. Dzięki umocnieniu armii i jednolitemu dowództwu stało się możliwe wygranie wojny z Germanami. W roku 102 p.n.e. pod Aquae Sextiae (Aix-en-Provence) pokonał Mariusz Teutonów, a w następnym roku (101 p.n.e.) zwyciężył Cymbrów pod Vercellae w Galii Cisalpińskiej. Po tym zwycięstwie Mariusz odbył triumf i został wybrany po. raz szósty konsulem na rok 100 p.n.e. Rzym w tym czasie przeżywa trudności wewnętrzne, które zostały wykorzystane przez króla Pontu Mitrydatesa VI Eupatora 120 - 63), jednego z najzdolniejszych władców Wschodu. Zdołał on utworzyć silne państwo nad Morzem, Czarnym, obejmując władzę nad dawnym państwem bosporańskim i dążąc do zagarnięcia całej Azji Mniejszej. Zagrożenie Bitynii przez króla Pontu spowodowało pierwszą wojnę z Rzymem (88 - 84 r. p.n.e.), Mitrydates pobił wojska bityńskie i rzymskie, a następnie wkroczył do prowincji Azji. Występował na jej terenie jako filohellen i wyzwoliciel z jarzma rzymskiego. Prawie wszystkie miasta otworzyły mu bramy i witały z entuzjazmem. Mitrydates postanowił wykorzystać powszechną nienawiść do Rzymu i wydał w Efezie edykt, który spowodował wymordowanie ok. 80 tys. Rzymian i Italików, przebywających w miastach Azji Mniejszej. Ta rzeź Rzymian miała na celu ostateczne związanie ludności "oswobodzonej" prowincji z Mitrydatesem. Nie mogła ona liczyć w przyszłości na przebaczenie ze strony władz rzymskich. Mitrydates, dysponując wielkimi łupami i pragnąc pozyskać sobie zwłaszcza Greków, zwolnił miasta greckie w Azji na lat 5 od wszelkich podatków. Następnie skierował się do Grecji, gdzie poparł ugrupowania demokratyczne przeciwko filorzymskim grupom oligarchicznym. Grecy witali króla Pontu jako wybawcę, a na Delos wymordowano Italików. Jedynie wyspa Rodos stawiła zaciekły opór Mitrydatesowi. W tej sytuacji namiestnictwo Azji i dowództwo w wojnie z Mitrydatesem uzyskał w 88 r. Lucjusz Korneliusz Sulla (L. Cornelius Sulla Felix, 138 - 78 p.n.e.), przywódca zwolenników rządów senackich, tzw. stronnictwa optymatów. Przeciw tej nominacji wystąpiło ugrupowanie, zwalczające oligarchię ; senacką, czyli tzw. populares, skupione wokół Mariusza i trybuna ludowego, P. Sulpicjusza Rufusa. Doprowadzili oni do pozbawienia Sulli dowództwa, ale nie uznał on tej decyzji i wraz z armią ruszył na Rzym, 1 który zdobył. Uregulowawszy sprawy w Rzymie, tzn. przywróciwszy tam rządy oligarchii senackiej Sulla wyruszył na Wschód. W roku 87 wylądował w Grecji, gdzie przystąpił. do oblężenia Aten. Zdobył je szturmem (86 r.) i wkroczył do Beocji. Na jej terenie doszło do decydującego starcia z armią Mitrydatesa. Sulla zwyciężył go w dwóch bitwach: pod Cheroneą i Orchomenos, co przesądziło o losach Grecji. Cały kraj został straszliwie zniszczony i złupiony przez wodza rzymskiego, który obrabował nawet Delfy. Sulla musiał się jednak spieszyć z zakończeniem wojny, bowiem w Rzymie opanowali władzę popularzy, którzy pozbawili go dowództwa i mianowali nowego wodza w wojnie z Mitrydatesem (był nim najpierw Valerius Flaccus, potem C. Flavius Fimbria). Mitrydates z kolei był zaniepokojony trudną sytuacją w Azji. W tych okolicznościach Sulla doprowadził do osobistego spotkania z Mitrydate- sem w Dardanos i zawarł z nim pokój (85 r.), przywracający stan posiadania Rzymu na Wschodzie, tzn. prowincję Azję. Pokój ten miał charakter kompromisowy i nie dawał żadnych gwarancji, że Mitrydates zrezygnuje ze swych zaborczych planów. Sulla jednak uznał za najważniejsze szybkie podjęcie walki o władzę w Rzymie. Wiosną 83 r. Sulla wylądował z armią w Brundizjum (Brundisium). Tutaj przybyli doń wraz z posiłkami stronnicy: Gnejusz Pompejusz przyprowadził 2 legiony, które sformował z ludzi od siebie zależnych. Sulla zwyciężywszy wojska popularów pod Rzymem u Bramy Kollińskiej zajął miasto i przystąpił do krwawej rozprawy z przeciwnikami w Rzymie i w Italii (część miast stawiała mu opór). Ogłoszone w Rzymie proskrypcje - listy skazanych na śmierć objęły blisko 3 tys. osób, głównie ekwitów. Na mocy lex Valeria Sulla obejmuje w 82 r. władzę jako dyktator na czas nieograniczany. Rządy jego oznaczały umocnienie pozycji senatu, a osłabienie wszelkich organów władzy, mogących przeciwstawić się rządom oligarchii, przede wszystkim władzy trybuńskiej. Po trzech latach dyktatury Sulla zrezygnował ze swej władzy nadzwyczajnej w 79 r. p.n.e., ale wprowadzony przezeń ustrój obowiązywał nadal. Przeciwnicy rządów optymatów nie zrezygnowali z walki o zmianę ustroju sullańskiego. W roku 78 konsul Marek Emiliusz Lepidus (M. Aemilius Lepidus) próbował przywrócić znaczenie władzy trybuńskiej, ale wystąpienie jego zakończyło się porażką. W Hiszpanii poważne zagrożenie dla władz rzymskich stanowiła armia Kwintusa Sertoriusza. Ten były stronnik Mariusza schronił się z resztkami wojsk popularów na terenie Hiszpanii, gdzie zdołał zorganizować silne ognisko oporu (80 - 72). Podstawą siły Sertoriusza stał się nowy stosunek do ludności prowincjonalnej, którą traktował jako sojuszników zapewniając im wykształcenie i wyszkolenie wojskowe na wzór rzymski. W oparciu o, tak przygotowaną ludność iberyjską Sertoriusz utworzył silną armię, której przez długi czas nie mogli pokonać Rzymianie. Wysłany do Hiszpanii Gnejusz Pompejusz (Cnaeus Pompeius Magnus, 106 - 48 p.n.e.) nie potrafił zwyciężyć Sertoriusza w polu. Udało się . go pokonać - dopiero przy, pomocy zdrady. Sertoriusz został zamordowany w wyniku spisku w swym najbliższym otoczeniu, na którego czele stanął Perpenna (72 r.). W tym samym czasie nastąpiło odrodzenie potęgi Mitrydatesa VI na Wschodzie. Tzw. II wojna z Mitrydatesem (83 - 82 r. p.n.e.) miała charakter raczej epizodyczny, natomiast III wojna z Mitrydatesem (74 - 84) przyniosła zasadnicze rozstrzygnięcie. Powodem do wojny stał się testament króla Bitynii, Nikomedesa III, który umierając przekazał swe państwo Rzymowi. Mitrydates nie chciał dopuścić do objęcia Bitynii przez Rzym, porozumiał się z Sertoriuszem i piratami z Cylicji. Naczelne dowództwo armii rzymskiej objął Lucjusz Licyniusz Lukullus (L. Licinius Lucullus, ok. 110 - 56 p.n.e.), zwolennik rządów senatu, wybitnie utalentowany wódz. Zdołał on pokonać Mitrydatesa pod Kyzikos w ?3 r. p.n.e., a następnie w wyniku zaciekłych walk zająć Bitynię i Pont; Mitrydates schronił się do Armenii, do. swego sojusznika i zięcia, króla Tigranesa. Wówczas Lukullus zdecydował się na pochód w góry Armenii, gdzie pobił połączone wojska Mitrydatesa i Tigranesa (68 r.). Wojna na Wschodzie nie była jeszcze skończona, gdy doszło w Rzymie do zasadniczych zmian wewnętrznych. Italia przeżyła w latach 73 - 71 p.n.e. groźne powstanie niewolników pod wodzą Spartakusa. Zwyciężył go ostatecznie pretor Marek Licyniusz Krassus (M. Licinius Crassus; 115 = 53 r. p.n.e.), dawny stronnik Sulli. Porozumiał się on następnie z Gn. Pompejuszem, który ujarzmił Hiszpanię i resztki powstańców - niewolników w Italii. Porozumienie to doprowadziło do objęcia konsulatu w roku ?0 p.n.e. przez Krassusa i Pompejusza, jakkolwiek w obu wypadkach było to naruszeniem postanowień lex Villia. W roku 70 przeprowadzono szereg reform zasadniczej wagi, zniesiono najbardziej znienawidzone posunięcia Sulli, przede wszystkim przywracając władzę trybuńską. Kwestia agrarna Walka o ziemię jest kluczem do zrozumienia historii Rzymu. Towarzy- szyła ona rozgrywce plebejuszów z patrycjuszami, stanowiła istotny motor zdobywania terenów w Italii. Nigdy jednak kwestia agrarna nie wystąpiła w dziejach rzymskich z taką ostrością, jak w drugiej połowie II w. p.n.e. Hasło nowego podziału ziemi było naturalnym dążeniem mas chłopskich. Ci przedstawiciele nobilitas, którzy je poparli, kierowali się jednak głównie troską o armię rzymską, jej stan liczebny był bowiem zagrożony skutkiem ruiny chłopstwa. Pierwszą próbę reformy agrarnej, zakrojonej na szeroką skalę, podjął Tyberiusz Semproniusz Grakchus (Ti. Sempronius Gracchus), trybun ludowy roku 133 p.n.e. Pochodził on ze znakomitego rodu plebejskiego, ojciec jego był dwukrotnie konsulem i sprawował także cenzurę, matką była Kornelia, córka Scipiona Afrykańskiego. Tyberiusza Grakcha poparła niewielka grupa nobilów: jego młodszy brat Gajusz, teść Appiusz Klaudiusz, princeps senatus, a także urzędujący konsul roku 133 Publiusz Mucjusz Scewola (P. Mucius Scaevola) i paru innych senatorów. Ta wąska grupa nobilów pragnęła reformy agrarnej głównie z punktu widzenia interesów państwa, chodziło jej o odrodzenie armii rzymskiej. Niepokój budziło również wielkie skupienie niewolników, np. w Etrurii. Poważnym ostrzeżeniem dla Rzymu stało się już pierwsze powstanie sycylijskie (137 - 132 p.n.e.). Reformatorzy pragnęli utrzymać jakąś harmonię między wielką własnością ziemską a gospodarką chłopską. Poparły Tyberiusza Grakcha w tych dążeniach przede wszystkim masy ubogiego i bezrolnego chłopstwa. Projekt ustawy agrarnej nie był specjalnie rewolucyjny, dotyczył wyłącznie terenów ager publicus i odnawiał jako górną granicę posiadania tej ziemi limit 500 jugerów (125 ha). Tyberiusz powoływał się przy tym na starą ustawę - według tradycji już lex Licinia Sextia roku 387 miała ustalić takie maksimum okupowania ziemi publicznej, w praktyce chodziło zapewne o jakąś znacznie późniejszą ustawę. Tyberiusz wprowadził pewną poprawkę do "dawnej ustawy", korzystną dla właścicieli. Dodał bowiem po 250 jugerów dla dwóch synów użytkownika ager publicus, w sumie zatem rodzina mogła posiadać 1000 jugerów (250 ha) ziemi publicznej. Przewidywał rozdział nadwyżek między najbardziej potrzebujących chłopów, którym nadano by działki po 30 jugerów (7 i 1/2 ha). Miały one być dziedzicznie użytkowane, ale bez prawa dzielenia i sprzedaży, obowiązywała specjalna opłata za użytkowanie ziemi vectigal. Pomimo umiarkowanego charakteru reformy agrarnej Tyberiusza Grakcha projekt jego natrafił na zaciekły opór senatu. Chłopi natomiast przybywali masowo do Rzymu, aby przegłosować ustawę na komicjach tribusowych. W tych warunkach senat nakłonił trybuna ludowego, Marka Oktawiusza bogatego właściciela ziemskiego, do wystąpienia przeciw swemu koledze. Oktawiusz postawił weto wobec projektu ustawy agrarnej. Zdawało się, że nie ma wyjścia z krytycznej sytuacji i że ustawa Grakcha musi upaść. Tyberiusz jednak zażądał od komicjów tribusowych pozbawienia Oktawiusza urzędu trybuna, ponieważ działał on na szkodę ludu. Większość tribus opowiedziała się za Grakchem i Oktawiusza złożono z urzędu. Zgromadzenie przyjęło ustawę agrarną Tyberiusza Grakcha i powołało komisję trzech dla dokonania nadziału gruntów (tresviri agris adsignandis iudicandis). W skład komisji weszli: Tyberiusz i Gajusz Grakchowie oraz Appiusz Klaudiusz. Praca triumwirów nie była łatwa; niejednokrotnie prawie niemożliwe było ustalenie, jaka część posiadłości jest ziemią prywatną, a jaka publiczną. Senatorowie robili, co mogli, aby utrudnić pracę komisji. Pomimo tych przeszkód komisja trzech zdołała skonfiskować ok. 1 miliona jugerów (250 tys. ha). Liczba tu rzuca świa tło na to, jak wielkie były majątki ziemskie przed reformą Grakchów. Niecała jednak ziemia publiczna należała do 300 senatorów. Znaczne majątki, przewyższające wielkością 1000 jugerów, znajdowały się również w rękach ekwitów i bogatych sprzymierzeńców. Obie te grupy były niezadowolone z ustawy Tyberiusza Grakcha. Skutkiem jego reformy tracili bogaci sprzymierzeńcy, którym skonfiskowano nadwyżki ager publicus, a nie zyskiwali ubożsi Italikowie, nie uczestniczyli oni bowiem w nadziałach ziemi, przeznaczonych wyłącznie dla obywateli. W czasie wyborów trybunów ludowych na rok następny doszło do krwawych starć. Tyberiusz Grakchus starał się ponownie o trybunat; aby umocnić dzieło reformy. Senatorowie nalegali na konsula, aby zastosował nadzwyczajne środki przeciw Grakchom (senatus consultum ultimum). Gdy Mucjusz Scewola odmówił, grupa senatorów pod wodzą najwyższego kapłana, Scipiona Nazyki (P. Cornelius Scipio Nasica, był to, jak podaje Plutarch, najbogatszy użytkownik ager publicus w państwie rzymskim) uzbrojona w kije zaatakowała Tyberiusza i jego stronników. Zginął sam Tyberiusz i blisko 300 jego zwolenników. Śmierć starszego Grakcha nie przekreśliła jednak jego reformy, ko- misja trzech (po zmianie składu weszli do niej: M. Fulvius Flaccus, C. Papirius Carbo i brat Tyberiusza Grakcha, Caius) działała do roku 129. Kontynuatorem dzieła Tyberiusza stał się przede wszystkim jego młodszy brat, Gajusz. Działalność jego miała znacznie szerszy zasięg społeczny i polityczny, była pierwszą próbą demokratyzacji ustroju rzymskiego. Gajusz Grakchus, jako trybun ludowy roku 123, zorganizował sojusz wszystkich grup społecznych niezadowolonych z rządów senatu, który stał się zaczątkiem potężnego stronnictwa - nazwano je popularami (populares od populus - lud). W przeciwstawieniu do nich zaczęto nazywać zwolenników senatu optymatami (optimus najlepszy). Najważniejsze dla stworzenia podwalin koalicji ugrupowań wrogich senatowi było skłócenie ekwitów z rządzącą oligarchią. Ekwici otrzymali sowitą rekompensatę za straty spowodowane reformą agrarną. Przyznano im w praktyce prawo pierwszeństwa do dzierżawy podatków w nowo przyłączonej do Rzymu bogatej prowincji Azji, którą utworzono po przyłączeniu byłego królestwa Pergamonu. Przetarg publica miał się odbywać w Rzymie, tak więc całkowitą przewagę uzyskały rzymskie spółki dzierżawcze, którymi kierowali ekwici. Lex de provincia Asia otworzyła dla ekwitów nieograniczone możliwości eksploatacji ekonomicznej terenów Wschodu, słynących ze swych "legendarnych" bogactw. Jeszcze ważniejsza politycznie była ustawa o sądach - lex iudiciaria, oddawała ona całkowicie w ręce ekwitów trybunały sądzące nadużycia urzędników w prowincjach; dotychczas trybunały te - tzw. quaestiones perpetuae de rebus repetundis - składały się wyłącznie z senatorów. Odtąd zasiadający w specjalnych trybunałach ekwici mieli sądzić namiestników i towarzyszących im senatorów, natomiast publikanie (ekwici lub ich protegowani) pozostawali zupełnie bezkarni. Appian mówi o Gajuszu Grakchu z okazji tej ustawy, że miał po jej uchwaleniu zawołać "iż jednocześnie i senat powalił". Gajusz starał się również przeciągnąć na swą stronę proletariat rzym- ski, doświadczenia Tyberiusza wykazały bowiem, że nie mógł on liczyć na poparcie plebsu miejskiego. Młodszy Grakchus ofiarował zatem proletariatowi rozdział taniego zboża po 61/z asa za modius - lex frumentaria. Osią działalności Gajusza Grakcha pozostała jednak sprawa agrarna. Wznowił on ustawę rolną brata, lex Sempronia agraria, i działalność komisji trzech. Ponadto zamierzał polepszyć sytuację chłopstwa przez zakładanie nowych kolonii na terenie Kapui i Tarentu w Italii, a także w prowincjach. Największe poruszenie wywołała ustawa przewidująca założenie kolonii Junonii na miejscu dawnej Kartaginy. Miało tam zostać osiedlonych 6 tysięcy obywateli na dużych stosunkowo działkach sięgających do 200 jugerów (50 ha). Gajusz Grakchus tylko w pewnym stopniu liczył się z klątwą, rzuconą na obszar Kartaginy w roku 146, zaoraną ziemię poświęcono wtedy bogom podziemnym. Zakładając działki starał się wprawdzie ominąć religijne centrum punickiej stolicy, senat jednak wykorzystał sprytnie tę "bezbożność" Grakcha w swej propagandzie. Głoszono, że wilki podkopały się pod kamienie graniczne nowej osady, co miało być widomym znakiem gniewu bogów. Gajusz Grakchus nie zdołał rozwiązać jednej z podstawowych bolą- czek swej epoki - sprawy sprzymierzeńców. Szykował on wprawdzie projekt nadania obywatelstwa rzymskiego ogółowi wolnych mieszkańców Italii, ale natrafił na zaciekły opór nawet we własnym stronnictwie, zwłaszcza wśród plebsu. Obywatele nie chcieli dzielić się z nikim swymi przywilejami (uprawnienia polityczne, rozdawnictwa gruntów, lex frumentaria itp.). Działalność polityczna Gajusza Grakcha jako trybuna ludowego trwała dwa lata (123 -122 r. p.n.e.). Nie został on jednak wybrany trybunem na rok 121 p.n.e. Ostatecznie udało się senatowi umocnić swoje stanowisko; umiał on nie tylko prowadzić zręczną propagandę przeciw Gajuszowi Grakchowi, którego oskarżano o bezbożność i dążenie do tyranii. Z inicjatywy nobilitas wystąpił trybun ludowy, Marek Liwiusz Druzus (M. Livius Drusus), z nowym projektem reformy agrarnej, przewidującym założenie 12 kolonii. W ten sposób udało się rozbić jedność zwolenników G. Grakcha, a gdy w 121 r. doszło do krwawych zamieszek, senat powierzył konsulom nadzwyczajne pełnomocnictwa zwane senatus consultum ultimum , na mocy których konsul Lucjusz Opimiusz (L. Opimius) wystąpił zbrojnie przeciw Gajuszowi Grakchowi, Fulwiuszowi Flakkusowi i jego stronnikom. Użył do walki oddziały najemników kreteńskich. Doszło do krwawych starć na terenie całego miasta, zginęło w nich ok. 3 tys. popularów. Gajusz Grakchus nie chcąc wpaść w ręce wrogów kazał się zabić oddanemu niewolnikowi. Oligarchia rzymska triumfowała, ale lud nie zapomniał o Grakchach. Wznoszono im posągi, składano ofiary jako bogom w miejscach gdzie zginęli. Wystąpienie braci Grakchów miało trwałe rezultaty polityczne, za- chwiany został monopol rządów nobilitas. Na długo zostały ze sobą skłócone dwie najpotężniejsze grupy klasy panującej - ekwici i nobilowie. "Kością" niezgody było przede wszystkim sądownictwo o nadużyciach w prowincjach. Otwarta została także droga do oficjalnego przekupywania proletariatu rzymskiego przez państwo poprzez rozszerzanie rozdawnictwa zboża. Sama idea odrodzenia własności chłopskiej niestety upadła. Jakkolwiek komisji trzech udało się przeprowadzić dość poważne zmiany w stanie posiadania ager publicus, to jednak wydane pod koniec II w. p.n.e. nowe ustawy (tzw. lex Thoria) niwelowały skutki reform grakchańskich, uznając prywatną własność przydzielonej ziemi. Nie udało się zahamować procesu stałego wzrostu wielkiej własności ziemskiej i zmniejszania się liczby gospodarstw chłopskich. Kwestia agrarna nabrała nowych aspektów na przełomie II i I w. p.n.e. po wprowadzeniu w życie reformy wojskowej Mariusza. Przeprowadził on zasadniczą reorganizację armii rzymskiej w okresie wojen z Cymbrami i Teutonami (104 - 101, a może już w roku 107 p.n.e.). Reforma wojskowa Mariusza polegała przede wszystkim na zmianie systemu rekrutacji. Dawny system przymusowego poboru obywateli z cenzusem majątkowym natrafiał na coraz większe trudności skutkiem zmniejszenia się liczby chłopstwa. Mariusz zaczął zatem przyjmować do wojska ochotników proletariuszy. Armia nabrała charakteru zawodowego, okres służby miał trwać minimum 16 lat, żołnierze otrzymywali niewysoki, ale regularny żołd (5 asów dziennie) i pełny ekwipunek. Zniesiono różnice w uzbrojeniu poszczególnych oddziałów, legion miał być odtąd jednostką ciężkiej piechoty całkowcie jednolitą. Operując armią mógł Mariusz wprowadzić istotne zmiany w taktyce rzymskiej. Jednostką taktyczną stała się odtąd kohorta, złożona z 3 manipułów (6 centurii). Legion dzielił się więc na 10 kohort, które stanowiły silną jednostkę bojową, mogły wykonywać samodzielne zadania. Ustawienie w boju zależało wyłącznie od uznania wodza. Wzrosła prawdopodobnie znacznie - przynajmniej teoretycznie - liczebność legionu, miał on obejmować ok. 6200 żołnierzy. Istotnym czynnikiem jednoczącym ideologicznie nowy typ legionu stał się jego znak bojowy orzeł (aquila), którego dzierżył aquilifer; sprawowanie tej funkcji uchodziło za duży zaszczyt. Reforma Mariusza miała nie tylko skutki dodatnie (wzmocnienie liczebności armii, jej lepsze wyćwiczenie itp.); ale również szereg ujem- nych. Zwrócił na nie uwagę ostatnio przede wszystkim J. Harmand, którego praca L'armee et 1e soldat a Rome de 107 a 50 avant notre ere, Paris 1967, wywołała żywą dyskusję i szereg polemik. Harmand zwrócił uwagę na fakt, że żołnierze w zreformowanej armii byli źle płatni, a brak jakiegokolwiek zabezpieczenia weteranów na starość był główną słabością nowego systemu. Wojsko od czasów Mariusza szukało głównego źródła zarobku w grabieży i jedynie znaczny udział w rozdziale łupów mógł uczynić tę służbę atrakcyjną. Źle zdyscyplinowana, skłonna do grabieży armia, nie była wcale tak sprawnym narzędziem podbojów jak dawna armia republikańska. Jej liczebność również nie była tak wielka, jakby mogło wynikać z liczby legionów, która zresztą ulegała ciągłym zmianom (np. w roku 71 p.n.e. armia rzymska składała się z 39 lub 40 legionów, a już w roku następnym, tzn. 70 p.n.e. miała tylko 14 legionów). Stan liczebny legionu prawie nigdy nie osiągał jego założeń teoretycznych, w praktyce obejmował on w okresie schyłku republiki przeciętnie ok. 4 tysiące żołnierzy, a w czasach ciężkich i krwawych wojen nawet mniej. Skutkiem reformy Mariusza było wytworzenie się specyficznych więzów zależności wojska od wodza. Gotowe było ono pójść za nim wszędzie - nawet przeciw Rzymowi, byleby otrzymać łupy i nadziały ziemi. Nieuregulowanie sytuacji materialnej zwalnianych żołnierzy powodowało, że troszczył się o ich dalsze losy tylko wódz rozwiązujący armię. Winien on był zabiegać o przyznanie weteranom nadziałów ziemi, które mogłyby im zapewnić egzystencję. W ten sposób kwestia agrarna nabrała zupełnie nowego zabarwienia, starano się już nie o odrodzenie warstwy chłopskiej, ale o wyposażenie weteranów. Tak więc w interesie weteranów Mariusza wystąpił trybun ludowy r. 103 i 100 p.n.e. L. Appuleius Saturninus. Szczegóły jego ustawy agrarnej są mało znane. Saturninus zamierzał przydzielić weteranom Mariusza tereny w Afryce, dając im działki po 100 jugerów. Ponadto chciał on po- dzielić między obywateli rzymskich tereny w Galii Cisalpińskiej, odebrane Gallom przez Cymbrów, a odzyskane przez Mariusza, przewidywał również założenie licznych kolonii na Sycylii; w Achai i Macedonii. Projekty te, mające na celu zaspokojenie interesów weteranów, jak również części plebsu wiejskiego, spotkały się z zaciekłym oporem senatu. Sam wnioskodawca przypłacił życiem swoją śmiałość. O nadanie ziemi dla weteranów musieli się starać nie tylko wodzowie, wspierani przez stronnictwo popularów. Również zaciekły rzecznik interesów senatu, Lucjusz Korneliusz Sulla, zdobywszy w roku 82 przy l pomocy armii dyktaturę, musiał się postarać o zaspokojenie żądań swoich żołnierzy. W wyniku masowego skazywania swych przeciwników na śmierć (listy proskrypcyjne) i przez konfiskatę ziem należących do walczących po stronie popularów municypiów - Sulla dysponował olbrzymimi obszarami ziemi w Italii, głównie na terenie Etrurii. Mógł zatem nadać działki ziemi licznym rzeszom swoich weteranów. Obdarowanych miało być ok. 100 - 120 tys. żołnierzy. Tak przeprowadzona przez Sullę reforma agrarna nie była korzystna dla rolnictwa. W miejsce doświadczonych rolników, jakimi byli zwłaszcza mieszkańcy municypiów, działki ziemi objęli ludzie, którzy nigdy nie pracowali na roli, którzy przywykli w czasie wieloletnich wojen do łatwych zarobków (wielkie łupy) i szybkiego ich tracenia. Nadania dla weteranów okazały się w wielu wypadkach nietrwałe, bo sprzedawali oni chętnie grunty popadłszy w zadłużenie. Wykazały te tendencje wydarzenia w okresie tzw. spisku Katyliny (63 r. p.n.e.). Dążąc do przewrotu w Rzymie rekrutował on swoją buntowniczą armię głównie na terenie Etrurii, gdzie mógł liczyć na masowy udział byłych weteranów Sulli, którzy utracili swoje działki. Charakteryzując całokształt zmian w rolnictwie, dokonanych przez Sullę, należy' wziąć pod uwagę fakt, że tylko część ziem będących w gestii dyktatora została oddana weteranom, najlepsze majątki po proskrybowanych przejęli stronnicy Sulli, bogaci nobilowie. Tak więc wielka własność umocniła jeszcze swój stan posiadania. Najbardziej wzbogaciła się sama rodzina dyktatora, jego żona Metella i pasierb M. Aemilius Scaurus, a także najbliżsi "przyjaciele" Sulli, którzy otrzymywali ziemie proskrybowanych w podarunku lub kupowali je za bezcen. W ten sposób powstał np. wielki majątek sławnego mówcy Kwintusa Hortensjusza (Q. Hortensius Hortalus), konsula roku 69 p.n.e., a zwłaszcza olbrzymia fortuna Marka Krassusa. Ten ostatni zakupił nie tylko wiele majątków ziemskich po proskrybowanych, ale także stał się właścicielem znacznej części nieruchomości miejskich w Rzymie. W szybkim czasie Krassus wykupił większość domów w stolicy stosując w tym celu następującą metodę. Rzym republikański nie miał regularnych oddziałów straży pożarnej, toteż Krassus wyćwiczył 500 swoich niewolników na strażaków. Gdy w jakiejś dzielnicy wybuchał pożar (a zdarzały się one często przy tandetnej i ciasnej zabudowie miasta), Krassus zjawiał się ze swymi "strażakami" na miejscu wypadku. Najpierw kupował za bezcen obszary objęte pożarem, potem wykupywał tanio przyległe tereny i dopiero po dokonaniu tej transakcji wydawał polecenie niewolnikom, aby przystąpili do gaszenia ognia. W ten sposób Krassus stał się właścicielem większości nieruchomości w Rzymie. Ol- brzymie obszary ziemi skupił w swym ręku inny sullańczyk, Lucjusz Domicjusz Ahenobarbus, który w czasie wojny domowej w roku 49 p.n.e. walcząc przeciw Cezarowi obiecał swym żołnierzom nadziały obejmujące minimum 4000 ha. W sumie rządy Sulli wzbogaciły garstkę najpotężniejszych nobilów, ale przyczyniły się do ruiny tych, którzy byli jego przeciwnikami. W bez- nadziejnym ekonomicznie i politycznie położeniu znalazło się potomstwo 90 proskrybowanych senatorów. Wielu podejrzanym darowano wprawdzie życie, ale skonfiskowano majątki. Tak więc reformy agrarne Sulli nie były nawet korzystne dla ogółu nobilów, przyczyniły się w znacznym stopniu do zróżnicowania ekonomicznego arystokracji senatorskiej. Rola polityczna ekwitów na przełomie II i I w. p.n.e. Prawdopodobnie w roku 129 p.n.e. zostało uchwalone plebiscitum red- dendorum equorum, które zmuszało senatorów do opuszczenia centurii ekwitów (dotąd mogli jeszcze należeć do tych centurii łącznie z ekwitami). Ustawa ta oznacza ostateczne oddzielenie ordo equester od stanu senatorskiego - stało się niemożliwe łączenie zasiadania w senacie z przynależno§cią do 18 centuriae equitum. W okresie trybunatu Gajusza Grakcha (123 r. p.n.e.) po raz pierwszy ekwici wystąpili jako samodzielna siła polityczna. Zainteresowanie ekwitów reformą agrarną, tzn. ich niechęć do projektu Tyberiusza Grakcha, wskazuje na to, jak znaczne były w tym czasie posiadłości ziemskie tej grupy. W pierwszej fazie działalności Grakchów equites poczuwali się do solidarności z senatorami, jako wielcy właściciele ziemscy. Dopiero Gajusz Grakchus zdołał przełamać tę solidarność. Zasadnicze znaczenie dla ekwitów miało objęcie trybunałów sądzących sprawy o nadużycia w prowincjach - quaestiones perpetuae de rebus repetundis. Ustanowione jeszcze w 149 r. p.n.e. na mocy lex Calpurnia miały teoretycznie przynieść pewną poprawę sytuacji ludności prowincji, która mogła za pośrednictwem patrona w Rzymie oskarżyć namiestnika-zdziercę i żądać od niego odszkodowania w wysokości trzykrotnej wartości sumy zagarniętej z prowincji. W praktyce ustanowienie tych trybunałów nie przyniosło ulgi prowincjom, sądzili w nich bowiem senatorowie, koledzy oskarżonego namiestnika, którzy byli zainteresowani w utrzymaniu istniejącego systemu wyzysku. Ekwici byli również zainteresowani eksploatacją prowincji, na terenie których działali przede wszystkim jako publikanie, bankierzy i negotiatores. Interesy tych grup stały jednak nieraz w sprzeczności z interesami senatorskich namiestników i ich otoczenia (tzw. contubernales). Dlatego lex iudiciaria Gajusza Grakcha była tak korzystna dla ekwitów, że dawała im możliwość wywarcia presji na senat. Niewygodny dla publikanów namiestnik, choćby nawet w pełni uczciwy, mógł być oskarżony de repetundis i skazany przez trybunał ekwicki. Natomiast namiestnik zdzierca mógł liczyć na bezkarność, jeśli tylko odpowiednią część zysków oddał ekwitom. Swobodną eksploatację prowincji przez rzymskich publikanów powiększała jeszcze lex de provincica Asia Gajusza Grakcha, dzięki której uzyskiwali oni monopol na dzierżawę podatków w najbogatszej prowincji Wschodu rzymskiego. W wyniku tych posunięć doszło do ostrych konfliktów między senatorami a ekwitami. A to właśnie było celem Gajusza Grakcha, który pragnął uczynić z ekwitów istotną podporę stronnictwa antysenackiego, zwanego popularami. Sojusz plebsu wiejskiego i miejskiego oraz ekwitów utrzymał się jed- nak tylko do roku 100 p.n.e. W tym roku po raz szósty konsulem był G. Mariusz, a po raz drugi trybunem ludowym Lucjusz Apulejusz Saturninus (L. Appuleius Saturninus), wybitny przywódca radykalnego społecznie skrzydła popularów. Jego najbliższym współpracownikiem był pretor Gajusz Serwiliusz Glaucja (C. Servilius Glaucia). Saturninus wystąpił z szeregiem projektów ustaw w interesie proletariatu i plebsu wiejskiego. Zaproponował on nową lex frumentaria, na mocy której cena zboża za 1 modius miała być obniżona do 5/6 asa, a także szeroko zakrojoną ustawę agrarną, która miała zaspokoić przede wszystkim potrzeby weteranów Mariusza. Wokół tych projektów rozgorzała zaciekła walka - obie strony użyły środków przemocy, aby tylko zrealizować swoje cele. Ostatecznie projekty Saturnina zostały uchwalone na zgromadzeniu przy czynnym poparciu weteranów Mariusza. Senatorowie musieli zaprzysiąc wierność nowym ustawom. Nikt z nich nie ośmielił się sprzeciwić z wyjątkiem Metellusa Numidyjskiego, który został skazany na wygnanie. Rozgorzała następnie zaciekła walka wyborcza o stanowiska w roku 99. Saturninus starał się o powtórny trybunat, a Glaucja o konsulat. W czasie rozgrywek wyborczych zabity został trybun Memmiusz, broniący pozycji senatu. Wydarzenia te, jak i sam radykalny społecznie program Saturnina i Glaucji, zniechęciły wyraźnie ekwitów, którzy odsunęli się od swoich dotychczasowych sojuszników i zaczęli szukać pojednania z nobilitas. W tej sytuacji senat nadał nadzwyczajne pełnomocnictwa konsulom (senatus consultm ultimum), stłumienie zamieszek polecono konsulowi Mariuszowi. Musiał on wystąpić przeciwko swym najbliższym współpracownikom. Saturninus i Glaucja zostali oblężeni w gmachu kurii, młodzi arystokraci rozebrali dach i rzucali dachówki tak długo, aż zabili trybuna ludowego oraz pretora. W ten sposób zostało rozgromione radykalne skrzydło popularów, a "ekwicki" konsul Mariusz skompromitował się zupełnie w oczach ludu. Ekwici korzystali tymczasem z dobrodziejstw, jakie zapewniła im lex iudiciaria i bezlitosna eksploatacja prowincji. Mieszkańcy prowincji słusz- nie skarżyli się, że trybunały de repetundis stały się dla nich dodatkową plagą, muszą bowiem nie tylko zaspokajać chciwość urzędników, ale jeszcze opłacać ich sędziów. Ekwici władając tymi trybunałami skazali namiestnika prowincji Azji, P. Rutiliusza Rufusa, konsula roku 105, zna nego ze swej uczciwości i walki z nadużyciami publikanów. Rufus skazany na mocy oskarżenia o zdzierstwo wrócił do prowincji Azji, gdzie mieszkańcy przyjęli go z najwyższymi honorami. Sprawa ta przyczyniła się do "złej sławy" trybunałów ekwickich. Skład trybunałów de repetundis uległ zasadniczej zmianie za rządów Sulli (82 r. p.n.e.), zostały one oddane znowu w ręce senatorów. O try- bunałach senatorskich mówiło się z kolei, że mogą skazać tylko bardzo ubogiego senatora, który nie ma nic do ofiarowania sędziom. Panowanie Sulli załamało w znacznym stopniu pozycję polityczną ekwitów, wielu z nich zostało skazanych na śmierć. Według Appiana na listach proskrypcyjnych znalazły się nazwiska 2600 "tak zwanych ekwitów" s. Nicolet, który przyjął 2400 jako stałą liczbę equites equo publico uważa, że kilkakrotnie użyty przez Appiana termin "tak zwani ekwici" - oznacza nie tylko samych członków ordo equester, ale także ich rodziny, synów, braci i innych krewnych tworzących krąg "rodzin ekwickich" - analogicznie do rodzin senatorskich s. Konfiskatom uległy także majątki proskrybowanych. To fizyczne wyniszczenie elity stanu ekwitów odbiło się na układzie sił społecznych i politycznych. Na długo przygasła ich aktywność polityczna, osłabło także stronnictwo popularów, które przeżywało głęboki kryzys. Załamały się bowiem także jego najzdrowsze podstawy, tzn. uległa dalszemu osłabieniu warstwa chłopska - plebs rustica. Coraz większą rolę odgrywał natomiast w rozgrywkach politycznych plebs miejski, zwłaszcza jego najuboższa część proletarii. Groźne powstanie Spartakusa przyczyniło się do konsolidacji klasy panującej, która poczuła się zagrożona w swych najbardziej zasadniczych interesach. W tych warunkach dotychczasowi przeciwnicy polityczni szukali zbliżenia i kompromisu. Także obsada trybunałów de repetundis została rozwiązana w sposób kompromisowy. Na mocy lex Aurelia w 70 r. p.n.e. miały się one składać w 1/3 z senatorów, w 1/3 z ekwitów i w 1/3 z tzw. tribuni aerarii, którzy stanowili zamożną grupę społeczeństwa, w sensie majątkowym zbliżoną do ekwitów. Nim jednak przeprowadzono tę reformę, odbył się wielki proces poli- tyczny na tle oskarżenia o zdzierstwa w prowincji. "Bohaterem" tego procesu był Gajusz Werres (C. Verres), namiestnik prowincji Sycylii w latach 73 - 71, blisko związany z potężną factio Cecyliuszy Metellów i Kw. Hortensjuszem. Oskarżał zaś młody i ambitny adwokat, ekwita z Arpinum, Marek Tulliusz Cicero (M. Tullius Cicero). Proces Werresa stał się początkiem kariery politycznej Cicerona, który w tymże roku został wybrany edylem na rok następny, a wkrótce jako drugi po Mariuszu pochodzący z Arpinum homo novus osiągnął konsulat w roku 63 p.n.e. Proces Werresa stał się ważnym wydarzeniem, ponieważ namiestnik Sycylii zdołał wykorzystać wszystkie dotychczas znane sposoby ograbienia prowincji, a także wynalazł szereg nowych dla zrujnowania rolników przez pobór różnych dodatkowych podatków, nadużycia sądownicze, łapówki, pożyczanie pieniędzy publicznych na procent, zagarnięcie funduszy przeznaczonych na budowę floty itp. W ten sposób udało mu się zdobyć olbrzymie sumy pieniędzy (ok. 40 milionów sesterców) z prowincji, w której panował pokój. Było to więcej, niż można było otrzymać podczas bardzo zyskownej wojny. Sam Werres twierdził wprawdzie, że niezbyt wiele zarobił na Sycylii, bo dla siebie zatrzymał dochód tylko z pierwszego roku namiestnictwa, "drugi przeznaczył dla patronów i obrońców, trzeci rok, ów najzyskowniejszy, zarezerwował w pełni dla sędziów". Tymi "patronami i obrońcami" byli przede wszystkim Metellowie i słynny mówca Kw. Hortensjusz. Gdy na komicjach centurialnych wybrano konsulem na rok 69 Hortensjusza, winszowano publicznie Werresowi pewnego uniewinnienia. Namiestnikiem Sycylii został po Werresie Lucjusz Metellus, a pretorem przewodniczącym w trybunałach de repetundis miał być w 69 r. Marek Metellus. Wszystko zostało przygotowane przez "przyjaciół" Werresa, aby przeciągnąć proces do roku 69 i wtedy doprowadzić do wyroku uniewinniającego. Cicero jednak doskonale zdawał sobie sprawę, że ma szansę wygrać proces tylko w roku 70, w atmosferze reform politycznych i aktywnej walki ekwitów o odzyskanie sądownictwa de repetundis. Toteż Cicero spieszył się, aby jak najprędzej zebrać dowody rzeczowe i ściągnąć świadków. Świadomie uczynił też z tego procesu sprawę nie tylko Werresa, ale sprawę ogólną trybunałów sądzących zdzierstwa z prowincji. Zarzucał sądom senatorskim przekupność. Po reformie Sulli został skazany przez nie tylko jeden senator i to bardzo ubogi. Ustaliła się bowiem opinia, "że przy tych sądach, które teraz są, człowiek bogaty, chociaż byłby winien, nie może być skazany". Poza tymi słowami ostrej krytyki znalazły się w głównej mowie Cicerona także groźby. Mówca stwierdzał, że państwo już zbyt długo znosiło "to wasze królewskie panowanie w sądach i rzeczypospolitej" 13 Wrażenie wygłoszonej przez Cicerona mowy i zeznań świadków było takie, że Werres opuścił Rzym nie czekając na wyrok skazujący 14. Komicja tribusowe wydały natomiast „wyrok" na trybunały senatorskie uchwalając lex Aurelia. W ten sposób ekwici odzyskali częściowo pozycje utracone w czasie jedynowładztwa Sulli, nie zdołali się jednak jeszcze w pełni politycznie odrodzić. Problem sprzymierzeńców Nierozwiązanie sprawy sprzymierzeńców przez Gajusza Grakcha i innych działaczy politycznych spowodowało groźne dla Rzymu skutki. Walka sprzymierzeńców italskich o równouprawnienie miała dwie zasadnicze przyczyny: 1) ekonomiczną - Italikowie sprzeciwiali się wszelkim, nowym projektom agrarnym, bo zamożniejsi z nich tracili tereny ager publicus przez nich użytkowane, a ubożsi nie otrzymali nadziałów, 2) dojrzał już problem równouprawnienia politycznego. Sprzymierzeńcy italscy brali czynny udział w wojnach prowadzonych przez Rzym; od czasu reformy wojskowej Mariusza pełnili służbę w armii na równi z obywatelami w ciężkozbrojnej piechocie - legionach, płacili daninę krwi i ponosili różne świadczenia materialne, a nie mieli żadnego głosu w sprawach państwowych. Sprawa uzyskania obywatelstwa rzymskiego i związanych z nim przywilejów była jednakowo ważna dla zamożnych i ubogich sprzymierzeńców. W roku 91 w Rzymie - trybunem ludowym został Marek Liwiusz Druzus (M. Livius Drusus), człowiek związany politycznie z senatem, ale który rozumiał potrzebę dość gruntownej reformy państwa. Za główną bolączkę uważał wzrost potęgi ekwitów, którzy samowolnie kierowali sądownictwem o zdzierstwa (od 123 r. p.n.e.), skazując tych namiestników, którzy próbowali ukrócić nadużycia publikanów. Ponadto Druzus rozumiał konieczność rozwiązania w jakiś sposób kwestii agrarnej i problemu sprzymierzeńców. Zaprojektował on cztery ustawy: - pierwsza przewidywała wzrost liczby senatorów do 800 przez, dokoopto- wanie 300 najbogatszych ekwitów, ale oddawała sądownictwo o nadużycia w prowincjach temu rozszerzonemu senatowi, odbierając je ekwitom. - Druga ustawa obejmowała rozdzielenie reszty gruntów publicznych w Italii tak, aby do podziału zostało już tylko "błoto i powietrze". - Trzecia rozszerzała przywileje zbożowe proletariatu poprzez nową obniżkę ceny zboża, - czwarta proponowała nadanie pełni praw obywatelskich ogółowi wolnych mieszkańców Italii. Wbrew nadziejom Druzusa wszystkie projekty jego ustaw natrafiały na ostry opór zarówno senatorów, jak ekwitów. W tej sytuacji Druzus zdecydował się na podjęcie walki z kołami rządzącymi w Rzymie, oparciem dlań stały się tajne organizacje Italików. Wrogowie nie cofnęli się jednak przed krokiem ostatecznym, Liwiusz Druzus został skrytobójczo. zamordowany. Śmierć Druzusa i koniec związanych z jego działalnością nadziei doprowadziły do wielkiego powstania sprzymierzeńców; zwanego wojną ze sprzymierzeńcami (bellum sociale) w latach 90 - 88 p.n.e. Była to jedna z najcięższych w dziejach Rzymu wojen. Hasłem do ogólnego powstania stały się wypadki w Asculum w okręgu Picenum, gdzie doszło do rozruchów w teatrze i został zabity rzymski pretor, a następnie wymordowano wszystkich przebywających w mieście Rzymian. Do powstańców z Asculum przyłączyły się wszystkie ludy środkowej i południowej Italii, wśród których kierowniczą rolę odgrywali Samnici i Marsowie. Na czele te j potężnej Koalicji plemion italskich stali Q. Pompedius Silo z ludu Marsów i Samnita C. Papius Mutilus. Pa stronie Rzymu opowiedzieli się tylko Etruskowie i Umbrowie, ponieważ wśród nich zasadniczą rolę odgrywali wielcy właściciele ziemscy. Sprzymierzeńcy utworzyli własną organizację państwową, będącą połączeniem zasad ustrojowych rzymskich, italskich i greckich. Ośrodkiem - nową stolicą - stało się miasto Corfinium, nazwane "Italią". Zasiadał tam senat składający się z 500 przedstawicieli miast Italii, naczelną władzę sprawowało 2 konsulów i 12 pretorów. Zaczęto bić własną monetę z odpowiednimi symbolami, jak wyobrażenie Italii, zawarcie sojuszu przeciw Rzymowi, byk depczący rzymską wilczycę itp. Armia sprzymierzeńców liczyła ok. 100 tysięcy ludzi i Rzymianie w walce z nią mogli liczyć tylko na własnych obywateli; wojska sojuszników i "wiernych" sprzymierzeńców przeważnie zawodziły. Wojna toczyła się z wielką zaciętością w najróżniejszych częściach Italii, co wymagało rozproszenia sił ze strony rzymskiej. Nie wystarczało dowództwo dwóch konsulów (byli nimi w 90 r. Lucjusz Juliusz Cezar i Publiusz Rutiliusz Lupus), powołano na legatów, czyli pomocników naczelnego wodza, najbardziej doświadczonych strategów rzymskich, m. in. Mariusza i Sullę. W walce z Marsami zginął konsul Rutiliusz Lupus. Klęski Rzymian spowodowały zachwianie się wierności stojących dotąd po ich stronie Umbrów i Etrusków. W tej sytuacji konsul Juliusz Cezar wniósł w końcu 90 r. projekt ustawy, lex Iulia, na mocy której sprzymierzeńcy wierni Rzymowi otrzymywali pełne prawa obywatelskie. W wyniku przeciągających się walk Rzymianie musieli pójść na dalsze ustępstwa. W roku 89 ogłoszono nową ustawę lex Plautia Papiria, która przyznawała prawa obywatelskie wszystkim sprzymierzeńcom, którzy w ciągu 60 dni złożą broń. Ustawy te wniosły rozłam w szeregi sojuszników. Po stronie Rzymu opowiedzieli się zdecydowanie Etruskowie, a stopniowo zaczęły odpadać od federacji italskiej różne ludy, najdłużej stawiali opór Lukanowie i Samnici. W roku 88 udało się Rzymianom pokonać resztki sił federacji ital- skiej, opór stawiały już tylko poszczególne miasta, jak Nola w Kampanii oblegana przez Sullę. Wojna sojusznicza zakończyła się jednak częściowym sukcesem plemion italskich, gdyż uzyskały one stopniowo obywatelstwo rzymskie. Rzymianie chcąc jednak ograniczyć wpływ nowych obywateli wpisali ich tylko do 8 tribus zamiast do istniejących 35. Przez to sprzymierzeńcy mieli minimalny wpływ na komicjach tribusowych. Ich rzeczywistą rolę zmniejszała jeszcze odległość od stolicy, trudność przybycia do Rzymu celem głosowania. W roku 88 p.n.e. trybun ludowy Publiusz Sulpicjusz Rufus (P. Sulpicius Rufus), związany z Mariuszem i popularami, wniósł projekt ustawy, na mocy której nowi obywatele mieliby prawo zapisywać się do wszystkich 35 tribus, a nie tylko do 8. Sulla wprawdzie po wejściu do Rzymu obalił ustawy Sulpicjusza, ale wznowił je konsul roku 87 p.n.e. L. Cornelius Cinna. Liczba obywateli rzymskich uległa po wojnie ze sprzymierzeńcam; znacznemu powiększeniu; według cenzusu roku 86 p.n.e. było ich 463 tysiące. Stopniowo wytworzyły się warunki do integracji klasy panującej całej Italii. Rozwinęły się szerzej formy samorządu municypalnego, stwarzając coraz lepsze możliwości dla wytworzenia się nowe warstwy społecznej - arystokracji municypalnej. Równocześnie jednak powiększyła się grupa pasożytniczego proletariatu w Rzymie, trzeba było rozszerzać ustawy zbożowe, organizować na coraz szerszą skalę rozdawnictwa. Powstania niewolników Schyłek republiki rzymskiej - to okres największych powstań niewol- niczych. Wielkie skupienie niewolników, zwłaszcza na terenach hodowlanych, jak np. Sycylia, połączone z najbardziej bezlitosnym wyzyskiem i okrucieństwem traktowania, doprowadziły do fali groźnych powstań Pierwszym z nich było powstanie sycylijskie (137 -132 p.n.e.) Już na początku II w. p.n.e. zdarzały się bunty niewolników w Italii ale prawdziwie groźne powstanie wybuchło w roku 137 p.n.e. na Sycylii Hasłem do powstania stał się bunt niewolników w willi Damofilosa, znanego ze swych okrucieństw. Niewolnicy zamordowali pana i jego żonę dom ich spalili. Do powstania szybko przyłączyli się niewolnicy z innych majątków, przeważali wśród nich Syryjczycy. Przywódcą ich został Eunus cieszący się sławą maga i proroka, obdarzonego specjalnym łaskami przez syryjską boginię Atargatis; przyjął on popularne w Syrii imię Antiocha. Ośrodkiem nowego "niewolniczego" królestwa stało się miasto Henna. Powstańcy nie mieli jasnego programu społecznego i politycznego nie znieśli też niewolnictwa. Wolność uzyskiwali tylko ci niewolnicy którzy przyłączyli się do powstania. Działalność powstańców była wy raźnie skierowana przeciwko bogatym, niszczyli oni wielkie majątki mniejsze natomiast posiadłości oszczędzali, pozwalając ich właścicielom w dalszym ciągu zajmować się uprawą roli. Koncepcja polityczna państwa Eunusa - Antiocha była wzorowana w pewnym stopniu na monarchii Seleukidów. Dopiero w roku 132 p.n.e. - po pięciu latach - powstanie sycylijskie zostało złamane. Rzymianie wysłali na Sycylię silną armię konsularną pod wodzą Publiusza Rupiliusza, która zdobyła po dłuższym oblężeniu Tauromenium i Hennę. Eunus dostał się do niewoli i został zamęczony w więzieniu. Wielu uczestników powstania stracono. Stłumienie powstania sycylijskiego nie oznaczało jednak końca walki niewolników o wolność. W tymże roku 132 p.n.e. wybuchło poważne powstanie w Azji Mniejszej, w byłym królestwie pergameńskim, zwane powstaniem Aristonikosa (132-129 p.n.e.). Ostatni władca z rodu Attalidów, Attalos III, zapisał swe państwo w testamencie Rzymowi (r. 133) z wyjątkiem miasta- państwa Pergamonu. Motywy tej decyzji nie są całkiem jasne. Wysuwano jako hipotezy następujące wytłumaczenia woli Attalosa III; 1) obawiał się on, że państwo po jego śmierci dostanie się w niegodne ręce (nie miał własnego potomstwa, a pretendentem do władzy był nieślubny syn Eumenesa II Aristonikos), 2) bardzo napięta sytuacja społeczna wymagała rządów silnej ręki, a zapewnić je mógł tylko Rzym, 3) ostatni z Attalidów zdawał sobie sprawę, że jego państwo od dawna miało już charakter wasalny wobec Rzymu. Z decyzją oddania państwa pergameńskiego Rzymowi nie pogodziła się jednak większość jego ludności, w tym nawet część klasy panującej. To niezadowolenie wykorzystał Aristonikos, który ogłosił się królem jako Eumenes III. Natknął się jednak na wrogość samego Pergamonu i innych poleis greckich. Aristonikos oparł się przede wszystkim na ludności tubylczej, wieśniakach niechętnie nastawionych wobec miast greckich i na masach niewolników, którym ofiarowywał wolność. Powstanie Aristonikosa miało niewątpliwie złożony charakter, było nie tylko ruchem społecznym - walką biednych przeciw bogatym, niewolników przeciwko ich panom. Syn Eumenesa II wykorzystał nastroje antyrzymskie w społeczeństwie Pergamonu i przywiązanie ludności do dynastii. Aristonikos zdołał opanować większość państwa w momencie przybycia komisji senackiej, mającej realizować postanowienia testamentu Attalosa III. Nowy władca Pergamonu zawładnął flotą Attalidów i dzięki temu miał zdecydowaną przewagę na morzu. Jakkolwiek Rzymianie wezwali na pomoc sojuszników, królów Bitynii, Paflagonii i Kappadocji, nie zdołali oni jednak pokonać sił Aristonikosa. W roku 131 przybyła do Pergamonu regularna armia rzymska, którą dowodził konsul Publiusz Licyniusz Krassus (P. Licinius Crassus). Wódz rzymski poniósł ciężką klęskę i sam poległ podczas bitwy. Dopiero udzielona Rzymianom pomoc ze strony floty Efezu zmusiła Aristonikosa do cofnięcia się w głąb lądu. W tej fazie wojna nabrała w pełni charakteru walki o wyzwolenie społeczne. Aristonikos oparł się przede wszystkim na biednych wieśniakach górzystej części kraju i na niewolnikach. Ich walka zwracała się przeciwko miastom warstwom posiadającym i władzy centralnej już rzymskiej. Arietanikos nadał nazwę Heliopolis (państwo słońca) państwu, które starał się utworzyć w Myzji, mieszkańcy nowej społeczności nazywali się Heliopolitanami. Wydaje się, że ich władca nawiązywał do popularnych wierzeń religijnych epoki hellenizmu, chcąc je wykorzystać jako element wiążący nowe, rewolucyjne społecznie państwo. Walka socjalna był. prowadzona z dużą zaciekłością z obu stron, przerażeni mieszkańcy miast i właściciele ziemscy szukali oparcia w Rzymie. Jakkolwiek trzy lata trwał opór powstańców, nie byli oni w stanie zwyciężyć w regularnej wojnie z Rzymem. W 130 r. Aristonikos został pobity przez armię Marka Perperny pod Stratonikają, następnie ujęty i wysłany do Rzymu gdzie zginął uduszony w więzieniu. Powstańcy bronili się jeszcze i dopiero w roku 129 p.n.e. konsul Manius Aquilius zdołał spacyfikować kraj Rzymianie mogli przystąpić do zorganizowania nowej prowincji Azji. Nowa fala powstań niewolniczych wybuchła w państwie rzymskim w ostatnich latach II w, p.n.e. Niewolnicy wykorzystali trudności państwa w czasie najazdu Cymbrów i Teutonów. W roku 104 wybuchł w Kampanii koło Kapui powstanie niewolników, zdołano je stłumić stosunkowo szybko. Ale jednocześnie rozpoczęło się znacznie groźniejsze powstanie na Sycylii, tzw. drugie powstanie sycylijskie (104 - 101 r. p.n.e.), Jego powodem stał się fakt uprowadzenia wielu mieszkańców ze sprzymierzonej z Rzymianami Bitynii i sprzedanie ich do niewoli. Król Nikomedes bityński odmówił udzielenia pomocy zbrojnej Rzymianom w czasie najazdu Cymbrów i Teutonów twierdząc, ż większość jego poddanych stała się rzymskimi niewolnikami. W tej sytuacji senat nakazał przywrócenie wolności poddanym państw sprzymierzonych, bezprawnie pozbawionych wolności. Kiedy namiestnik Sycylii zaczął wprowadzać w życie to zarządzenie, natrafił na stanowczy opór właścicieli ziemskich. Zrozpaczeni niewolnicy, straciwszy nadzieję na odzyskanie wolności drogą legalną, chwycili za broń. Podobnie jak w pierwszym powstaniu sycylijskim zbuntowani niewolnicy wprowadzili ustrój monarchiczny. Królem obrano Syryjczyka Salwiusza, który przyjął imię Tryfona. Na zachodzie wyspy wy brano drugiego króla Ateniona, pochodzącego z Cylicji w Azji Mniejszej, uznał on jednak zwierzchnictwo Tryfona. Królowie występowali przed ludem w koronie, w obszernych chitonach i purpurowej todze, towarzyszyli im liktorzy. Tak więc powstańcy przejęli hellenistyczne i rzymskie symbole władzy. Opór powstańców trwał trzy lata, w roku 101 p.n.e. konsul rzymski Maniusz Akwiliusz (M: Aquilius) zdołał wreszcie ich pokonać. Na przyszłość zakazano niewolnikom na Sycylii nosić jakąkolwiek broń. Wrzenie wśród niewolników zostało na pewien czas przytłumione, ale wybuchło z nową i niezwykłą siłą w roku 73. Było to słynne powstanie Spartakusa (73 - 71 p.n.e.), największe i najgroźniejsze z powstań niewolniczych. Gladiatorzy stanowili specyficzną grupę wśród niewolników. Gladiator uczył się władać doskonale bronią po to tylko, by na arenie zabijać swego współzawodnika dla rozrywki okrutnej i bezwzględnej publiczności rzymskiej. Nie było dla niego prawie żadnej perspektywy polepszenia losu, nawet największy mistrz we władaniu bronią wiedział, że dni jego są policzone - może trafić wreszcie na silniejszego przeciwnika, który go zabije. Wypadki wyzwolenia gladiatora po odniesieniu wielu zwycięstw zdarzały się bardzo rzadko. Bunt gladiatorów mógł być szczególnie niebezpieczny, bowiem umieli oni świetnie władać bronią. Toteż w szkołach gladiatorów panował bardzo surowy rygor, przygotowane były wszelkie środki na wypadek jakiejkolwiek próby buntu. Pomimo to prawdopodobnie w roku 73 w słynnej szkole gladiatorskiej Lentulusa Batiatusa w Kapui zorganizowany został spisek, do którego należało około dwustu ludzi. Spisek wykryto, ale ok. 90 niewolników zdołało uciec i schronić się na pobliskiej górze Wezuwiusz. Przywódcą i organizatorem buntu był Spartakus, przedstawiciel wojowniczego plemienia Traków. W walce z Rzymianami dostał się on do niewoli, oddano go do szkoły gladiatorów w Kapui. Wyróżniał się niezwykłą siłą, walorami umysłu i wysokim poziomem kultury. Spartakus został nauczycielem fechtunku w szkole Batiatusa. Zgromadzeni na Wezuwiuszu niewolnicy wybrali na wodzów obok Spartakusa Kriksosa i Oinomaosa, których pochodzenie jest nieznane. Grupka powstańców powiększyła się szybko, przybywali doń masowo zbiegli niewolnicy i, jak mówi Appian, "ludzie wolni z pól", tzn, zrujnowani chłopi. Wezuwiusz zamienił się w twierdzę powstańców, których armia znacznie się powiększyła. Stali się oni postrachem wszystkich bogatych ludzi w Kampanii. Spartakus zdołał pokonać lokalne oddziały rzymskie, w 73 r. zdecydowano się wysłać przeciw niemu regularną armię pod wodzą propretora Klaudiusza Glabera. Obległ on powstańców na górze Wezuwiusz zagradzając im jedyną drogę zejścia. W tej krytycznej sytuacji wódz niewolników wykazał wyjątkową przytomność umysłu i pomysłowość. Rozkazał spleść z gałęzi dzikich winorośli drabiny i spuścić je ze skały w przepaść. Po tych drabinach zsunęli się wszyscy powstańcy, tylko jeden zginął przy zejściu. Wojska Spartakusa znalazły się niespodziewanie na tyłach przeciwnika i błyska- wicznie go zaatakowały Armia Klaudiusza została rozbita, cała Kampania znalazła się w ręku powstańców. Strata Kampanii była szczególnie dotkliwym ciosem dla rządzącej oligarchii, tu bowiem koncentrowały się najbardziej dochodowe posiadłości nobilitas. Wysłane przeciw Spartakusowi nowe wojska zostały przezeń pobite w otwartym polu. Armia powstańców wciąż rosła, w ich ręku znalazła się cała południowa Italia, zagrożony był sam Rzym. Spartakus jednak nie zamierzał atakować Rzymu, ani organizować nowego państwa na terenie Italii. Jego plany były mniej utopijne niż przywódców powstań sycylijskich. Spartakus marzył o tym, żeby przejść przez Alpy i wyprowadzić wojsko do wolnych ojczystych krajów: Galii Germanii czy Tracji. Plan ten wprawdzie zapewniał wolność tylko tym niewolnikom, którzy opuszczą Italię, za to był stosunkowo realny. Projektom Spartakusa sprzeciwiły się jednak wojska Kriksosa, domagał się on pozostania w Italii, wywłaszczenia właścicieli ziemskich i marszu na Rzym. Przyczyny rozbieżności poglądów obu wodzów nie są całkowicie jasne. Wydaje się, że ważniejszy od różnic plemiennych był odmienny skład socjalny ich wojsk. W oddziałach Kriksosa było zapewne wielu wolnych chłopów, którzy pragnęli zostać w Italii i otrzymać ziemię. Wojsko Kriksosa odłączyło się od Spartakusa, w wyniku tego fatalnego kroku poniosło ono zupełną klęskę w starciu z armią konsulów (r: 92 p.n.e.). Spartakus znalazł się w sytuacji krytycznej. Zdołał jednak w dwóch bitwach pokonać po kolei obu konsulów i wkroczyć do Galii Przedalpejskiej, gdzie pod Mutiną pobił wojska namiestnika prowincji, G. Kasjusza Longinusa. Zdawało się, że droga przez Alpy stoi przed nim otworem. Tutaj jednak nastąpił niespodziewany zwrot w planach powstańców. Spartakus zrezygnował z przeprawy przez Alpy i zdecydował się wrócić na południe Italii. Do powzięcia tej decyzji przyczyniło się prawdopodobnie wrogie nastawienie stosunkowo zamożnych rolników w Galii Przedalpejskiej. Bez pomocy ludności miejscowej niemożliwe było wyżywienie, przeprawa przez Pad i przejście przez Alpy wielotysięcznej armii powstańców. Spartakus natknął się w Galii Przedalpejskiej na warunki geograficzne nie do pokonania, samo przebycie Padu wymagało odpowiednich środków transportu. Budowa mostów i przygotowanie przeprawy zajęły by dużo czasu, a trudności zaopatrzenia w żywność zmuszały powstańców do pośpiechu. Z tych samych względów nie mógł Spartakus przezimować na tych terenach. Jeżeli już przeprawa przez Pad była poważnym problemem, tym trudniej byłoby przejść przez Alpy, zwłaszcza w zimie. Spartakus zatem zdecydował się maszerować ze swą armią na południe Italii i tam próbować przeprawić się na Sycylię. Mieszkańcy Rzymu przeżywali w czasie tego przemarszu okres wielkiej trwogi, którą można porównać tylko z paniką podczas wojny z Hannibalem. Obawiano się, że wojska niewolnicze uderzą na Rzym. Spartakus jednak zdawał sobie sprawę, że nie ma sił odpowiednich do oblężenia Rzymu. W tej sytuacji senat udzielił nadzwyczajnych pełnomocnictw pretorowi Markowi Licyniuszowi Krassusowi. Ciesząc się sławą najbogatszego człowieka w Rzymie pragnął Krassus zyskać sławę wybitnego dowódcy, Zmobilizował on wielkie siły, liczące 10 legionów, przeciw Spartakusowi i zastosowawszy najbardziej drastyczne środki (m. in. decymację jednej z kohort) przywrócił dyscyplinę w armii. Wojska Spartakusa dotarłszy na południe Italii zamierzały przeprawić się na Sycylię, niestety plan ten się nie udał. Zawiodła obiecana pomoc cylicyjskich piratów, a podjęta próba przeprawy zakończyła się fiaskiem. Tymczasem na pomoc Krassusowi przybył z Hiszpanii z wojskiem Pompejusz, a także w Brundizjum wylądowała armia namiestnika Macedonii, M. Lukullusa. Krassus odciął wojska Spartakusa na półwyspie Brucjum (Bruttium) pasem silnych fortyfikacji. Po załamaniu się próby przeprawy na Sycylię Spartakus zdecydował się przebić wraz ze swą armią przez pas fortyfikacji rzymskich. Udało mu się to pomimo dużych strat. W roku ?1 w Apulii, blisko Brundizjum doszło do decydującej bitwy między wojskami Spartakusa i Krassusa. Armia niewolnicza mimo niezwykłego męstwa poniosła klęskę. Ranny Spartakus walczył bohatersko, padł rozsiekany na kawałki, tak że zwycięski wódz nie mógł po zakończonej bitwie znaleźć nawet jego ciała. Powrotna droga Krassusa do Rzymu wiodła z Kapui przez Via Appia, wzdłuż której ustawiono 6 tys. krzyży z przybitymi niewolnikami, którzy dostali się do niewoli. Rozproszone oddziały niewolników biły się jeszcze w różnych częściach Italii. W roku 70 Rzymianie zniszczyli pięciotysięczny oddział niewolników w Etrurii, a najdłużej utrzymały się niedobitki armii Spartakusa na południu Italii, w okolicach Thuriów. Powstanie Spartakusa wywarło silny wpływ na dalsze losy społeczeństwa rzymskiego. Wykazało ono wprawdzie, że niewolnicy nie byli w stanie wyzwolić się nawet przy największym wysiłku z ich strony. Ale wydarzenia te stały się groźną przestrogą dla klasy panującej. Wyrazem jej konsolidacji stały się reformy roku 70, kiedy to konsulat osiągnęli zwycięzcy z bellum servile, Krassus i Pompejusz (ze względu na charakter wojny nie mogli oni ubiegać się o triumf). Właściciele wielkich majątków ziemskich, najbardziej zagrożeni perspektywą nowego powstania niewolników, zaczęli stopniowo wprowadzać pewne zmiany w swych gospodarstwach - zarówno techniczne, jak i organizacyjne. Starano się trzymać niewolników, pochodzących z różnych narodowości, aby trudniej było im się zjednoczyć; coraz wyżej ceniono niewolników urodzonych i wychowanych w domu (vernae), których liczba stale wzrastała. Ulepszenia techniki agrarnej, jakie wprowadzono w drugiej połowie I w. p.n.e. i na początku naszej ery, zwłaszcza zastosowanie brony, przyczyni się do zmiany organizacji pracy niewolniczej. Zaniechanie ciągłego motyczenia ziemi "rozwiązało" kajdany niewolnikom, servi vincti, najbardziej upośledzona grupa niewolników stopniowo zanika. W wielkich majątkach wzrosło również zatrudnienie pracowników wolnych. Jakkolwiek te zjawiska miały różne przyczyny, jedną z nich było na pewno dążenie do większej dochodowości, to ich obiektywnym skutkiem była pewna zmiana w sytuacji niewolników. Po roku 70 nie doszło już do masowy powstań niewolniczych. Klasa panująca znalazła takie rozwiązanie polityczne, które lepiej gwarantowało jej utrzymanie władzy nad niewolnikami i plebsem - rozwiązaniem tym było wprowadzenie dyktatury militarnej, zastąpiła ona chwiejący się ustrój republiki, rządzonej przez oligarchię senatorską. Zanim jednak doszło do zasadniczej i trwałej zmiany ustroju, wy stąpiło jeszcze jedno groźne społecznie zjawisko. Było nim powoływanie niewolników pod broń w czasie wojen domowych. Pierwszym, który odwołał się do pomocy niewolników w walce o władzę był bliski współpracownik Mariusza, Lucjusz Korneliusz Cinna (L. Cornelius Cinna), konsul 87 r, p.n.e. Kiedy Sulla rozpoczął na Wschodzie wojnę z Mitrydatesem, doszło do rozgrywki politycznej w samym Rzymie, a następnie w Italii. Doprowadziwszy do odrodzenia stronnictwo popularów Cinna podjął walkę z drugim konsulem 87 r. p.n.e. Gnejuszem Oktawiuszem, zwolennikiem rządów senatu. Już w czasie walk w samym Rzymie Cinna usiłował zwerbować oddziały z niewolników, którym obiecał wolność. Nie udało mu się jednak utrzymać w Rzymie i zaczął rekrutować wojsko w Italii. Oparł się na części zbuntowanych przeciw sullańczykom żołnierzy, na nowych obywatelach (spośród dawnych sprzymierzeńców), a przede wszystkim na wielkiej liczbie niewolników, których zwerbował w różnych częściach Italii. Również Mariusz, który powrócił wówczas z wygnania, wylądował w Etrurii ze sporym oddziałem, złożonym ze swych stronników i ich uzbrojonych niewolników. Cinna i Mariusz połączyli swe siły, zdobyli Rzym i urządzili rzeź przeciwników. Obaj zostali wybrani konsulami na rok 86, Mariusz zmarł w pierwszym miesiącu swego siódmego konsulatu. Niewolnicy, którymi posłużyli się przywódcy popularów, stali się teraz niebezpieczni dla wszystkich. Napadali na domy różnych obywateli i grabili je, szczególnie zaś atakowali swoich dawnych panów i mordowali ich. Kiedy nie pomogły wielokrotne napomnienia Cinny, porozumiał się on z Kwintusem Sertoriuszem i powierzył mu zadanie likwidacji oddziałów niewolniczych. Sertoriusz otoczył je w nocy wojskami galijskimi i wszystkich wymordował. Appian pisze o tym wydarzeniu: "Była to zasłużona kara, którą ponieśli ci niewolnicy za mnogie akty niewdzięczności wobec swych panów". W ten sposób ujawniła się najostrzej sprzeczność między interesami właścicieli niewolników, którzy gotowi byli posłużyć się nimi tylko jako narzędziem do zdobycia władzy, a samymi niewolnikami, którzy wiązali ze swym udziałem w walkach daleko idące nadzieje. Charakterystyczne jest, że posługiwali się niewolnikami w walkach wewnętrznych nie tylko przywódcy popularów, jak Cinna i Mariusz, lecz także ich przeciwnicy, przede wszystkim sam Sulla. Ogłoszone przez niego listy proskrypcyjne były połączone z apelem do niewolników, aby występowali przeciwko swym właścicielom; za dostarczenie głowy proskrybowanego pana niewolnik otrzymywał wolność i nagrodę pieniężną. Wyzwolenie niewolników proskrybowanych zapewniło Sulli uformowanie z nich 10 tysięcy nowych obywateli, którzy uzyskali od swego patrona nazwisko Korneliuszy. Ci "Korneliusze" tworzyli nie tylko osobistą straż Sulli, stanowiąc postrach dla ogółu obywateli, ale zapewniali mu panowanie na komicjach. Uciekanie się do pomocy niewolników w walkach między wolnymi było naruszeniem istotnym podstaw społeczeństwa antycznego. Zdawał sobie z tego sprawę Cezar, który stanowczo potępił owo sięganie do środków ostatecznych (supremum auxilium), stosowane również przez jego przeciwników w II wojnie domowej. Dalsze istnienie państwa, którego podstawą było niewolnictwo, wymagało pod jęcia energicznych kroków w celu utrzymania władzy nad niewolnikami i niezadowolonymi grupami plebsu wiejskiego i miejskiego. Oligarchia senacka nie umiała rozwiązać tych problemów, potrafiła to uczynić dopiero dyktatura militarna. Dyktatura Sulli Burzliwe wydarzenia w państwie rzymskim na przełomie II i, I w. p.n.e., narastanie wrzenia społecznego oraz wielka władza wodzów, opierają- cych się na zwycięskiej armii - wszystkie te czynniki sprzyjały zastąpieniu dotychczasowego ustroju republiki przez dyktaturę militarną. Pierwszą próbą wprowadzenia nowego ustroju były rządy L. Korneliusza Sulli (82 - 79 p.n.e.), który opanował władzę w wyniku pierwszej wojny domowej. Na mocy lex Vaieria de imperio Sulla objął w 82 r. p.n.e. władzę jako dyktator na czas nieograniczony - dictator legibus scribundis et reipublicae constituendae. Brak ograniczenia czasu dyktatury określa jej zupełnie odmienny charakter w stosunku do dawnej władzy dyktatora, powierzanej najwyżej na 6 miesięcy w bardzo trudnej dla państwa sytuacji - zwykle zewnętrznej. Sulla miał uporządkować przede wszystkim wewnętrzne sprawy republiki. Rozpoczął od umocnienia władzy senatu, który powiększył o 300 nowych członków, głównie spośród equites equo publico. Tak więc mimo że listy proskrypcyjne dotknęły przede wszystkim stan ekwitów, trzystu jego przedstawicieli weszło do sennatu, zmieniając oczywiście przynależność stanową. Należeli oni odtąd do znacznie powiększonego ordo senatorius. Sulla przewidywał automatyczne wejście do senatu już dla każdego urzędującego kwestora, oznaczało to w praktyce poważne ograniczenie władzy cenzorów, którzy musieli wpisywać na listy wszystkich aktualnych i byłych urzędników kurulnych, mających pełnić swe funkcje dożywotnio. Powodowało to pewne wahania w liczbie członków senatu, która miała odtąd wynosić ± 600 osób. Zwiększono także liczbę urzędników: kwestorów z 12 do 20, pretorów z 6 do 8. Te zmiany miały na celu przede wszystkim uporządkowanie zarządu prowincji. Istnienie w czasach Sulli 10 prowincji - były to Hispania Ulterior i Hispania Citerior, Gallia Narbonensis i Gallia Cisaipina, Sicilia, Sardinia i Corsica, Africa, Macedonia, Asia ~ i Cilicia - wymagało odpowiedniej liczby urzędników, mogących sprawować namiestnictwo. Sulla przyjął jako zasadę, że namiestnikami mogą być byli konsulowie (proconsuies) i byli pretorzy (propraetores) którzy zaraz po zakończeniu swych funkcji magistratus w Rzymie powinni byli uzyskać prorogatio imperii i objąć namiestnictwo prowincji. Ten system, jasny i konsekwentny, przetrwał prawie bez zmian do czasów reform Pompejusza i Cezara. Sulla przewidywał w zasadzie namiestnictwo jednoroczne, w miarę jednak przyłączania nowych prowincji w latach następnych zaczęło znowu brakować magistratus cum imperio. Przedłużano zatem okres namiestnictwa - przeważnie do lat 3, co stało się w praktyce regułą nawet wtedy, gdy nie brakowało nowych viri praetorii i viri consulares, mogących zastąpić dotychczasowych namiestników. Tak np. Marek Cicero nie objął namiestnictwa prowincji ani po preturze (66 r, p.n.e.), ani bezpośrednio po konsulacie (83 r. p.n.e.), podczas gdy jego brat Kwintus zarządzał jako propraetor Azją przez 3 lata. Reformy Sulli wprowadzały jednak pewne elementy ładu w zupełnie dotąd chaotyczny system administracji prowincjonalnej. Dyktatura Sulli miała zdecydowanie antydemokratyczny charakter. Wyrażało się to w zmniejszeniu uprawnień komicjów tribusowych - mogły być na nich zgłaszane tylko wnioski uprzednio zatwierdzone przez senat. Godziło to przede wszystkim w stanowisko trybunów ludowych, którzy zostali pozbawieni w praktyce możliwości zgłaszania projektów ustaw. Sulla silnie ograniczył weto trybunów, ale nie zniósł go całkowicie, gdyż w pewnych sytuacjach mo- gło ono być wykorzystane dla poskromienia nadmiernych ambicji konsulów. Byłym trybunom nie wolno było sprawować innych urzędów, co zniechęcało ludzi. ambitnych do pełnienia tej funkcji. Tak więc Sulla pozbawił znaczenia te instytucje, które stanowiły dotychczas pewien element demokracji w oligarchicznym państwie rzymskim. Całkowite posłuszeństwo komicjów zapewnił sobie przez obecność na nich 10 tysięcy Korneliuszy, wyzwoleńców spośród byłych niewolników własności proskrybowanych ekwitów i senatorów. Ci Korneliusze, zawdzięczając wszystko dyktatorowi, terroryzowali ogół społeczeństwa rzymskiego. Duże znaczenie dla utrzymania się Sulli przy władzy miało również osiedlenie w Italii około 120 tys. weteranów, żołnierzy 23 legionów, na terenach skonfiskowanych municypiom i innym przeciwnikom dyktatora. Ta siła weteranów miała być. zasadniczym wsparciem dla dyktatury militarnej. Teoretycznie Sulla umocnił znaczenie senatu i rządzącej nobilitas. Grupa najbliższych przyjaciół dyktatora uzyskała olbrzymie majątki, ogólnie można mówić o umocnieniu przewagi ekonomicznej przynajmniej części nobilitas w tym okresie. Sulla odebrał również trybunały sądownicze de repetundis ekwitom i przekazał je senatorom. Jakkolwiek Sulla wywyższył politycznie senat, a osłabił organy mogące mu się przeciwstawić, większość senatorów, wychowana w tradycjach republikańskich, nie chciała pogodzić się z jedynowładztwem. Dyktatura Sulli zbyt mocno przypominała znienawidzone w Rzymie rządy królewskie. Jak pisze Appian "był więc Sulla w istocie rzeczy królem czy tyranem, nie w wyniku swobodnego wyboru, lecz dzięki przemocy i gwałtowi" . Jakkolwiek okoliczności zrzeczenia się władzy przez Sullę (79 r.) nie są dość jasne, wydaje się, że poważną rolę odegrały tendencje opozycyjne wśród nobilitas. Złożywszy dyktaturę Sulla przeniósł się do swych posiadłości wiejskich w Kampanii, gdzie zmarł w r. 78 p.n.e. Ciało jego przewieziono w uroczystym pochodzie do Rzymu i urządzono mu tak wspaniały pogrzeb, że swym przepychem przewyższał najbardziej okazałe pochody triumfalne i przypominał raczej sposób chowania monarchów hellenistycznych. Appian pisze, że ludzie "jeszcze wówczas żywili lęk przed zmarłym i jego wojskiem, nie mniejszy niż za jego życia" . 2. Okres upadku ustroju republikańskiego (70 - 30 r. p.n.e.) Po reformach roku 70 p.n.e. nastąpiło trwające kilka lat ożywienie życia politycznego w Rzymie, kiedy to znowu mogli działać trybuni ludowi i wzmogła się zwłaszcza aktywność plebsu miejskiego. W tym czasie wyrasta już nadzwyczajna pozycja Pompejusza, która była zagrożeniem ustroju republikańskiego. Jeszcze większym niebezpieczeństwem dla rządzącej oligarchii stał się w kilka lat później Juliusz Cezar. Wojna między Pompejuszem a Cezarem była walką o jedynowładztwo, obaj wodzowie opierali się na armii, a różnił ich jedynie odmienny stosunek do tradycji: bardziej ostrożne nastawienie Pompejusza, który wolał nie zrywać z senatem i nowatorstwo społeczne Cezara, który szukał szerszego oparcia. Lata 70 - 49 p.n.e. są zatem okresem przygotowania nadzwyczajnej pozycji tych dwóch ludzi, najpierw przyjaciół, potem przeciwników. Po krótkim panowaniu Cezara otwiera się nowy okres wojen domowych (44 - 30 r. p.n.e.), była to już agonia republiki. Państwo mogło już tylko wybrać któregoś spośród rywalizujących wodzów na swego jedynowładcę, choć w praktyce decydowały racje silniejszego. Taką sytuację przygotował stan społeczeństwa w dobie rozkładu instytucji republikańskich. Społeczeństwo rzymskie w połowie I w. p.n.e. Poważne zmiany zachodzą w tym okresie w sytuacji ekonomicznej i spo- łecznej warstwy rządzącej republiką - nobilitas. Samo to pojęcie zaczyna się formalizować i zacieśniać, autorzy w okresie schyłku republiki określają mianem nobiles tylko tych przedstawicieli arystokracji senator- skiej, których przodkowie lub oni sami osiągnęli konsulat . To formali- styczne określenie nobilitas nie odpowiada jednak jej rzeczywistej sy- tuacji. Wielu bowiem przedstawicieli rodów dawniej znakomitych, mających przodków konsularnych, popada w tym okresie w zadłużenie, ubożeje i przestaje osiągać nie tylko upragniony konsulat, ale nawet niższe urzędy kurulne. Do zróżnicowania gospodarczego nobilitas przyczyniły się w znacznym stopniu rządy Sulli, dzięki którym pozycja niektórych ludzi gwałtownie wzrosła, inni zaś i ich rodziny całkowicie podupadli (dotyczy to zwłaszcza potomstwa proskrybowanych senatorów). Drugą zasadniczą przyczyną dalszej dyferencjacji ekonomicznej arystokracji senatorskiej należy widzieć w reformie wojskowej Mariusza i jej konsekwencjach. Od czasu tej reformy wzrosło znacznie związanie wodza z armią, której dalsze losy musiał on zabezpieczyć uzyskując wielkie łupy. Część tych łupów szła da skarbu państwa, część dla żołnierzy, ogromne jednak sumy pozostawały osobistą własnością zwycięskiego wodza. W ten sposób wyrosły wielkie majątki Lukullusa, Pompejusza, a zwłaszcza Cezara po zdobyciu Galii. Pompejusz po triumfie nad Mitrydatesem w roku 61 p.n.e, mógł ofiarować skarbowi 50 milionów denarów (= 200 milionów sesterców), przeznaczyć 100 milionów sesterców dla legatów i kwestorów, oraz po 6000 sest. dla żołnierzy. W okresie posullańskim stało się ponadto regułą stosunkowo długie sprawowanie namiestnictwa prowincji - nawet w prowincjach nie objętych wojną (minimum 3 lata). W porównaniu z panującym dawniej systemem rocznego namiestnictyva sprawowanie go przez kilka lat dawało _ znacznie większe zyski, ale mogło z nich korzystać mniej osób. Dochody nawet ze spokojnych prowincji były bardzo duże. Zysk Werresa z trzyletniego namiestnictwa Sycylii (40 milionów sesterców) może się wydawać nieprzeciętnie wysoki, ale nawet tak uczciwy i skrupulatny namiestnik, jak Marek Cicero, zdołał po rocznym zarządzaniu Cylicją (50 r. p.n.e.) zdeponować u publikanów w Efezie ponad dwa miliony sesterców. Uzys- _ kał je prawdopodobnie z zaoszczędzenia sumy reprezentacyjnej, jaką otrzymywał namiestnik ze skarbu, tzw. ornatio provinciae. Jak wielką wartość osiągnęły majątki kilku najbogatszych ludzi w la- tach sześćdziesiątych i pięćdziesiątych I w. p.n.e. można wnioskować na podstawie sławnej wypowiedzi Krassusa: według niego bogaty był tylko taki człowiek, który z rocznego dochodu może utrzymać legion, wymagało to posiadania majątku o wartości ok. 70 mln sesterców. Pojęcie o bardziej przeciętnych dochodach senatora daje określenie Cicerona według którego trzeba uzyskiwać rocznie ok. 600 tys. sesterców, aby móc utrzymać odpowiednią pozycję społeczną (majątek wartości ok. 10 milionów sest.). Najbogatsi nobilowie, którzy uzyskali olbrzymie posiadłości dzięki wielkim łupom z wojen, zadziwiali innych swym luksusowym trybem życia. Wzorem stał się przede wszystkim Lucjusz Lukullus, który po odwołaniu go z dowództwa w wojnie z Mitrydatesem (66 r. p.n.e.) zajął się upiększaniem i rozbudową swoich posiadłości. Domy jego były urządzone luksusowo na wzór hellenistyczny, stając się skarbnicami greckich dzieł sztuki, posągów, obrazów i gemm. Wszyscy senatorowie budo wali już w tym czasie domy typu greckiego, ozdobione perystylami (rodzaj wewnętrznego ogródka) i dużymi ogrodami na zewnątrz, w których rosło wiele gatunków drzew, krzewów i mnóstwo kwiatów. Zdobiły je także liczne wodotryski i posągi. W ogrodach chętnie trzymano zwierzęta, pawie lub inne ozdobne ptaki, czasem urządzano specjalne tereny dla dzikiej zwierzyny (vivaria). Od końca II w. p.n.e. nobilowie szczególnie chętnie zakładali sadzawki z różnymi gatunkami rzadkich ryb, były to umiłowane przez Rzymian piscinae. Zasłynął z ich urządzenia mówca Kwintus Hortensjusz, ale i w tej dziedzinie pobił wszystkich Lukullus. Kazał on przekopać górę koło Neapolu, aby doprowadzić wodę morską do swych sadzawek rybnych. Było to przedsięwzięcie zadziwiające w starożytności, stawiane jako przykład nie tyle osiągnięć technicznych, co oszałamiającego luksusu. Tenże Lukullus stał się mistrzem urządzania uczt. Podawano na nich ogromną ilość najbardziej wyszukanych potraw, pito wyłącznie najlepsze gatunki wina greckiego z wysp Chios lub Kos. Poprzednie pokolenie uważało jeszcze wino greckie za rzadki luksus. Na przykład w czasie uczt urządzanych przez ojca Lukullusa podawano je najwyżej jeden raz. Dla zapewnienia odpowiedniego poziomu uczt w I w. p.n.e. płacono wielkie sumy za wykwalifikowanych niewolników kucharzy. Już w ostatnich latach II w, p.n.e. wyśmiewano się z konsula Mariusza, że nie umie urządzić wykwintnej uczty, nie trzyma w domu żadnego komedianta, a na kucharza wydaje nie więcej niż na zarządcę majątku. Osiągnięcie tego poziomu życia było możliwe tylko dla tych senatarów, którzy odziedziczyli wielkie majątki i pomnożyli je jeszcze zyskami z prowincji. Dostęp do tych korzyści dawało jednak tylko namiestnictwo prowincji, które uzyskiwali byli pretorzy i konsulowie. Osiągnięcie zatem tych urzędów dawało dopiero perspektywę uzyskania dobrego, tzn. dochodowego namiestnictwa. Rozgorzała zatem szczególnie zaciekła walka o dostęp do stanowisk pretorskich, a zwłaszcza do konsulatu. Wzrosły także znacznie koszty wyborcze. Nie wystarczało już tylko wspomnienie "blasku edylstwa", trzeba było rzucić duże sumy w czasie bezpośrednich zabiegów o honores. Oblicza się te koszty na ok. 500 tys. do 1 miliona sesterców. Ci, którzy wygrali w walce wyborczej, mogli mieć realną nadzieję na odbicie sobie tych wydatków z nawiązką. Tak np. bardzo zadłużony Gajusz Juliusz Cezar (C. Iulius Caesar), który jako propretor udawał się w 61 r. do Hiszpanii, tłumaczył oblegającym go wierzycielom, że będzie mógł zwrócić długi dopiero po powrocie z Hiszpanii. Bardziej niż logika wywodów Cezara przekonała wierzycieli gwarancja Krassusa. Okazało się jednak, że Cezar miał rację, bo namiestnictwo Hiszpanii umożliwiło mu spłatę większości długów (wynosiły one ponad 20 mln sest.) i start do uzyskania następnego urzędu - konsulatu. Wielki majątek i dużą niezależność polityczną uzyskał Cezar dopiero jako prokonsul w Galii po 10 latach namiestnictwa. Inaczej jednak wyglądała sytuacja tych, którzy przegrali walkę wy- borczą. Jeśli ich długi nadmiernie narosły, groziła im ostateczna dekla- sacja, jaką pociągała za sobą sprzedaż majątków ziemskich. Najbardziej zdesperowani spośród zadłużonych szukali wyjścia drogą przewrotu. Tą metodą posłużył się przede wszystkim Lucjusz Sergiusz Katylina (L. Sergiusz Catilina), były sullańczyk, człowiek pochodzący ze starego rodu nobilitas, ale bardzo zadłużony przez hulaszczy tryb życia. Przegrawszy walkę o konsulat na rak 63 p.n.e. (w sytuacji tak krytycznej senat obawiając się Katyliny poparł kandydaturę Marka Cicerona, chociaż był on homo novus), Katylina stanął na czele spisku. Weszła do niego grupa młodszych przedstawicieli arystokracji senatorskiej, którzy byli także bardzo zadłużeni. Program polityczny Katyliny nie jest jasny. Operował on w każdym razie hasłami radykalnymi społecznie. a zwłaszcza obietnicą zniesienia długów (tabulae novae) i zyskał szerokie poparcie wśród plebsu miejskiego. Jakkolwiek wypadek Katyliny jest przykładem skrajnym, rzuca on światło na, położenie części nobilów, którzy nie mogli liczyć na polepszenie swojej sytuacji ekonomicznej w sposób legalny. Inni przedstawiciele tej grupy, którym groziła deklasacja, szukali bardziej bezpiecznego wyjścia wiążąc się z Cezarem w okresie jego wzrastającej potęgi. Uczynił to przede wszystkim wbrew swym przekonaniom politycznym Gajusz Skriboniusz Kurio (C. Scribonius Curio), trybun ludowy 50 r. p.n.e., za którego Cezar pokrył długi wynoszące prawdopodobnie ponad 50 mln sesterców. Jak była o tym mowa, nobilitas czerpała dochody głównie z majątków ziemskich i z namiestnictwa prowincji, Niektórzy jej przedstawiciele szukali jednak innych możliwości zysków, które były raczej domeną działalności ekwitów. Były to różnego rodzaju spekulacje pieniężne, naj- częściej pożyczanie pieniędzy w prowincjach na procent. Czyniono to za pośrednictwem osób podstawionych, głównie wyzwoleńców. Najwyższym dozwolonym legalnie procentem od pożyczki było w prowincjach 12% rocznie. Senatorzy potrafili jednak stosować zupełnie inną stopę procentową. Tak więc stawiany nieraz jako przykład "moralności stoickiej" Marek Juniusz Brutus przewyższył zawodowych lichwiarzy swoją chciwością. Pożyczył on pieniądze miastu Salaminie na Cyprze na 48% rocznie, a nie zawahał się przed użyciem siły wojskowej, aby wydusić odsetki od zrujnowanych dłużników. Zróżnicowanie ekonomiczne nobilitas prowadziło do jej rozbicia poli- tycznego, zachwiania się dawnych ideałów, rozluźnienia moralności i poczucia obowiązku wobec państwa, które było przecież tylko ich państwem. O grupie najpotężniejszych nobilów mówi ironicznie Cicero, że troszczą się tylko o swoje piscinae, a nie myślą wcale o rzeczypospolitej, nazywa ich piscinarii, ludźmi, dla których ideałem życiowym stało się luksusowe urządzenie sadzawek z rybami. Ta coraz węższa grupa rządząca nie była w stanie sprawnie kierować coraz bardziej skomplikowanymi sprawami wielkiego Imperium. Niebez- pieczeństwem stało się dla niej wyrośnięcie nowych warstw klasy panującej, które dążyły do tego, aby państwo przestało być osobistą własnością garstki oligarchów, owych pauci potentes, jak ich określał Cicero. Najsilniejszą z grup rywalizujących z arystokracją senatorską byli nie- wątpliwie ekwici. Ulegli oni wprawdzie znacznemu wyniszczeniu i osłabieniu w okresie dyktatury Sulli, ale po roku 70 p.n.e. zaczęli się. znowu wyraźnie odradzać. Odzyskanie - przynajmniej częściowo - dostępu do trybunałów sądzących sprawy de pecuniis repetundis dało ekwitom większe szanse eksploatacji prowincji a więc i wywierania nacisku na władze polityczne. Korzystali z tych możliwości w pełni, domagając się zmiany niewygodnego dla nich namiestnika prowincji. Siła ekwitów w przededniu drugiej wojny domowej polegała przede wszystkim na wywieraniu wpływu politycznego przez uzależnienie ekonomiczne senatorów. Postacią typową dla tych tendencji był przyjaciel Cicerona, T. Pomponiusz Attikus (109 - 32 r. p.n.e.), właściciel wielkich majątków w Epirze, który udzielał szczodrze bezprocentowych pożyczek senatorom, ale był bardzo rygorystyczny w żądaniu zwrotu pożyczonej sumy i wykorzystywał zależność finansową swoich "przyjaciół", aby przez nich wywierać istotny wpływ na politykę. Charakterystyczne jest jednak, że Attikus nie próbował sam sięgać po godności urzędnicze, zadowalał się pozostawaniem w ramach swego stanu, stojąc pozornie na uboczu wypadków, a de facto wywierając znaczny wpływ zarówno w okresie schyłku republiki, jak w początkach jedynowładztwa. Podobnie jak Attikus postępowali inni bardzo bogaci ekwici. Jak wy- kazały badania prozopograficzne Nicoleta, dotyczące głównie lat 70 30 p.n.e., źródła dochodów ekwitów w ostatnich latach republiki niewiele różniły się od senatorskich , podczas gdy wielu nobilów coraz częściej sięgało po nowe "nietradycyjne" dla swego stanu źródła . wzbogacania się (np. Krassus, Pompejusz, M. Brutus). W interesie ekwitów jako stanu leżało bowiem nie jednostkowe wybicie się któregoś z jego przedstawi cieli (np. Cicero), ale zdobycie pozycji politycznej dla całego stanu, dopuszczenie do współudziału w rządach. To dążenie zostało jednak spełnione dopiero w okresie pryncypatu. Inne grupy klasy panującej, które znacznie bardziej niż ekwici były zainteresowane w zmianie istniejącego systemu rządów, to arystokracja municypalna i prowincjonalna. Ronald Syme w swej pracy The Roman Revolution, Oksford 1939, przypisuje wielką rolę arystokracji italskiej w doprowadzeniu do obalenia starego ustroju i utorowania drogi cezaryzmowi. Jakkolwiek Syme przesadził może w ocenie znaczenia i aktywności tej warstwy, to nie ulega wątpliwości, że stanowiła ona w połowie I w. p.n.e. poważną siłę ekonomiczną i społeczną od czasu uzyskania obywatelstwa rzymskiego przez ogół mieszkańców Italii (88 r. p.n.e.) wzrosły siła i ambicje polityczne arystokracji municypalnej. Warstwa ta, mocno poszkodowana przez Sullę, przyjęła z radością zwycięskiego Cezara, który wkraczając do Italii w 49 r. p.n.e. starał się o pozyskanie sobie municypiów. Mniejszą rolę w walce o władzę mogła odegrać arystokracja prowincjonalna, bowiem panujący system bezwzględnej eksploatacji prowincji nie dawał jej możliwości uzyskania silniejszej pozycji. Jakkolwiek wyzysk prowincji godził zawsze bardziej w biednych niż w bogatych jej mieszkańców (tych "zasad" przestrzegał nawet Werres), to jednak grabieżcza polityka władz rzymskich zniszczyła całe prowincje i to nawet najbogatsze. Najwięcej ucierpiała w tym okresie prowincja Azja, zrujnowana nie tyle przez wojnę z Mitrydatesem, co przede wszystkim karami nałożonymi przez Sullę i bezlitosnym ; wyzyskiem ze strony publikanów. Kiedy w 51 r. p.n.e. Marek Cicero przybył jako namiestnik do prowincji Cylicji, zastał ją "zgubioną i wyniszczoną prawie na wieki" (perditam et plane eversam in perpetuum provinciam...), co było wynikiem rządów poprzedniego prokonsula, Appiusza Klaudiusza Pulchera. Krótkowzroczność rządów nobilitas i rabunkowa gospodarka prowincji doprowadziły do wyniszczenia niegdyś bardzo bogatych krajów hellenistycznych. Prowincje mogły tylko zyskać na zmianie systemu rządów w Rzymie. Istotnym czynnikiem życia społecznego w państwie rzymskim w latach pięćdziesiątych I w. p.n.e. jest wzrost aktywności plebsu miejskiego, jego polityczne usamodzielnienie się. Już w okresie starań Katyliny o konsulat uboższa ludność Rzymu odegrała ważną rolę, zwłaszcza kolegia, tworzące wówczas rodzaj klubów politycznych; ok. roku 64 p.n.e. została zakazana ich działalność. Wznowił ją dopiero trybun ludowy 58 r. p.n.e. Publiusz Klodiusz (P. Clodius). Był to patrycjusz, który nazywał się pierwotnie P. Claudius Pulcher, ale dzięki pomocy Cezara uzyskał przepisanie do stanu plebejskiego. Jako trybun stał się Klodiusz przywódcą radykalnie nastawionej części społeczeństwa, przede wszystkim plebsu miejskiego. Zasadnicze znaczenie miało dlań oprócz przywrócenia praw kolegiów - uchwalenie nowej lex frumentaria, na mocy której proletariat zaczął uzyskiwać zboże całkowicie darmo. Atakując rządy oligarchii senackiej Klodiusz przeprowadził jeszcze dwie ważne ustawy: o zakazie obserwowania znaków na niebie w dni przeznaczone na komicja (co było pretekstem do paraliżowania działalności komicjów lub unieważnienia ich uchwał) i o ograniczeniu władzy cenzorów, którzy nie mogli odtąd samowolnie usuwać senatorów z listy. Obok Klodiusza, nobila o dość wątpliwej moralnie przeszłości, działał wówczas Sextus Clodius, prawdopodobnie wyzwoleniec, prawdziwy przywódca plebejski i główny doradca trybuna. Publiusz Klodiusz przeprowadził także projekt ustawy, na mocy której podlegał wygnaniu z Rzymu każdy, kto stracił obywatela rzymskiego bez sądu. Ustawa ta godziła przede wszystkim w Cicerona, który jako konsul 63 r. działając na mocy senatus consultum ultimum skazał na śmierć uwięzionych katylinarczyków. Cicero musiał pójść na wygnanie majątek jego uległ konfiskacie. Przez kilka następnych lat uzbrojone oddziały Klodiusza, składające się głównie z proletariuszy i niewolników były postrachem Rzymu. Zagrożony senat popierał oddziały pod wodzą T. Anniusza Milona, który był trybunem ludu w 57 r. W roku 52 doszło do przypadkowego spotkania obu przeciwników przy Via Appia w pobliżu Rzymu. W wyniku starcia Klodiusz został zabity przez ludzi Milona. Zabójstwo to wywołało w Rzymiewielkie poruszenie wśród ludu. W czasie uroczystego pogrzebu Klodiusza przywieziono jego ciało do kuru Hostiliusza, miejsca posiedzeń senatu, i tam ułożono stos pogrzebowy. Wynikł z tego pożar, który pochłonął kurię. Lud domagał się ukarania Milona, musiał się odbyć jego proces, w którym nie zdołał go obronić nawet Cicero (wrócił on do Rzymu w 57 r. po szesnastu miesiącach wygnania), Milo został skazany na wygnanie. Burzliwe wypadki roku 52 p.n.e., wielka aktywność najuboższych ele- mentów plebsu, a nawet niewolników, zmusiły senat do szukania środków zaradczych w powierzeniu nadzwyczajnych pełnomocnictw Pompejuszowi. Sytuacja społeczna w Rzymie w latach 70 - 50 p.n.e. i cały rozwój wypadków zewnętrznych i wewnętrznych wykazywały coraz bardziej nieudolność rządów republikańskich. W ciągu dwóch wieków Rzym stał się światowym Imperium obejmującym Hiszpanię, całą Galię (ujarzmioną ostatecznie w 51 r.), wybrzeże illyryjskie, Macedonię i Grecję, większość Azji Mniejszej, Syrię (od r. 84) i część północnej Afryki. Pomimo tych zasadniczych zmian terytorialnych i etnicznych Rzym miał nadal ustrój miasta - państwa (civitas), był niezdolny do sprawnego administrowania tak wielkimi obszarami. Urzędnicy rzymscy byli właściwie urzędnikami miejskimi (od ich nazwy magistratus pochodzi nasze słowo magistrat, oznaczające zarząd miejski). Państwo rzymskie nie miało w ogóle zawodowego aparatu urzędniczego, pobór podatków oddany był w ręce prywatnych spółek dzierżawców - publikanów. Powodowało to poważne słabości administracji i nieograniczony niczym wyzysk prowincji. Zasadniczego uzdrowienia wymagał zatem cały system władzy, nobilitas nie chciała pójść na żadne ustępstwa, nie potrafiła przeprowadzić jakichkolwiek bardziej śmiałych reform ustroju. Dokonać zmian mógł już tylko wódz zwycięskiej armii, który osiągnął jedynowładztwo. Nadzwyczajna pozycja Pompejusza W latach sześćdziesiątych najpotężniejszym człowiekiem w Rzymie był Gnejusz Pompejusz, konsul roku 70p.n.e., dawny stronnik Sulli, a następnie zwycięzca wojsk Sertoriusza w Hiszpanii i resztek niewolniczej armii Spartakusa w Italii. W roku 70 Pompejusz związał się z ugrupowaniem antysullańskim w Rzymie, dopomógł do przywrócenia władzy trybuńskiej i praw potomstwu proskrybowanych, a także do przeprowadzenia reform trybunałów sądzących nadużycia w prowincjach. W oczach współczesnych, a także w późniejszej ocenie historyków rzymskich, Pompejusz uchodził za wielkiego wodza, jednego z największych w dziejach Rzymu. Historiografia nowożytna traktowała go dość długo w sposób lekceważący, nawet pogardliwy w ślad za Mommsenem, który określił Pompejusza mianem "feldfebla" . Ostatnio jednak dąży się do bardziej obiektywnej oceny Pompejusza. Nie można mu odmawiać talentów wodzowskich na podstawie jednej przegranej bitwy pod Farsalos, za co odpawiedzialność ponoszą zresztą w równym stopniu przeszkadzający mu w dowodzeniu najpotężniejsi nobilowie. W latach sześćdziesiątych Pompejusz wykazał w pełni swoje kwalifi- kacje wodzowskie. Zabłysły one zwłaszcza w 67 r. w walce z korsarzami, której prowadzenie powierzono mu na mocy lex Gabinia. Ustawa ta nadawała Pompejuszowi nadzwyczajne pełnomocnictwa na całym obszarze śródziemnomorskim i zwierzchnictwo nad namiestnikami przylegających do morza prowincji (tzw. imperium maius). Otrzymał on także nieograniczone fundusze, wielką armię i flotę, złożoną z 500 okrętów. Dzięki zastosowaniu energicznych środków Pompejusz zdołał zakończyć walkę z piratami w ciągu trzech miesięcy, zburzył ich twierdze i ośrodki władzy w Cylicji i przywrócił bezpieczeństwo szlaków komunikacyjnych w Imperium. Te sukcesy Pompejusza przyczyniły się do powierzenia mu dowództwa w wojnie z Mitrydatesem. Prowadził ją od 74 r. Lukullus, który zdodał dotrzeć aż w góry Armenii. Lukullus jednak naraził się bardzo publikanom, ingerując w sprawy finansowe prowincji Azji. Była ona zrujnowana nałożoną przez Sullę kontrybucją w wysokości 20 tys. talentów (120 mln denarów) jako karą za pomoc udzieloną Mitrydatesowi. Aby móc spłacić tę olbrzymią sumę, mieszkańcy prowincji zaciągali pożyczki u publikanów, którzy ciągnęli z tego lichwiarskie zyski. W rezultacie ich spekulacji zadłużenie Azji wynosiło w 71 r. 120 tys. talentów. Taki stan rzeczy zastał Lukullus i przeprowadził szereg zasadniczej wagi reform, dzięki którym zadłużenie mieszkańców prowincji zmniejszyło się do 40 tys. talentów; sumę zdołano spłacić w ciągu 4 lat. Istotnym posunięciem Lukullusa było ograniczenie pobieranych procentów do 12% rocznie, zarządzenie to obowiązywało odtąd we wszystkich prowincjach rzymskich na terenie Małej Azji. Te reformy administracyjno-gospodarcze Lukullusa wzbudziły z jednej strony szczerą wdzięczność ludności prowincji, z drugiej zaś powszechną nienawiść ekwitów. Dołączyło się do tego jeszcze niezadowolenie znacznej części żołnierzy Lukullusa, spowodowane wprowadzeniem przez niego surowej dyscypliny i ograniczeniem możliwości grabieży, którą wojsko traktowało jako stałe źródło zarobków. Ekwici, jako obrońcy publikanów i lichwiarzy, rozpoczęli w Rzymie zażartą agitację przeciw Lukullusowi, dążąc do zmiany dowództwa na Wschodzie. Jedynym kandydatem, który mógł przeważyć pozycję Lukullusa jako wodza, był Gnejusz Pompejusz. W roku 66 trybun ludowy Maniliusz zgłosił na komicjach wniosek o przekazanie Pompejuszowi dowództwa w wojnie z Mitrydatesem. Duże znaczenie dla jego przeprowadzenia miało wystąpienie Cicerona, który wygłosił mowę De imperio Cn. Pompeii. Cicero występował w niej jako obrońca interesów ekwitów, w szczególności publikanów z prowincji Azji oraz jako entuzjasta uzdolnień wodzowskich Pompejusza. Wniosek bez przeszkód uchwalano (lex Manilia). W roku 66 Pompejusz wyruszył na Wschód i bez większych trudności wkroczył do państwa Pontu. Mitrydates, wyczerpany ciosami zadanymi mu w ciągu 7 lat walki z armią Lukullusa, musiał się ograniczyć do działań defensywnych. Nie mogąc znaleźć oparcia w Armenii, której władca Tigranes II szukał pojednania z Rzymem, król Pontu uszedł aż do Kolchidy. W roku 65 ścigający go Pompejusz wkroczył na teren Zakaukazia. Ograniczywszy się na tych obszarach do pozorów narzucenia zwierzchnictwa rzymskiego Pompejusz zawrócił do królestwa Pontu, które osta tecznie podbił tworząc nową prowincję Bitynię i Pont. W roku 64 p.n.e. wódz rzymski udał się wraz z armią do Syrii, która po uwolnieniu się od zwierzchnictwa króla armeńskiego była widownią różnych sporów dynastycznych. Pompejusz bez trudu opanował Syrię kładąc w ten sposób koniec resztkom państwa Seleukidów, a następnie wyruszył do Judei i zdobył Jerozolimę (63 r.). Pozostawiwszy w Judei miej- scowego władcę Pompejusz podporządkował ten kraj nowo utworzonej prowincji Syrii. W tym czasie Mitrydates próbował jeszcze podjąć walkę z Rzymem w oparciu o swoje posiadłości bosporańskie. Wybuchł jednak powszechny bunt, przeciw niemu, na którego czele stanął syn króla, Farnaces. Opuszczony przez wszystkich Mitrydates popełnił samobójstwo. Wiadomość o jego śmierci została przy jęta w Rzymie z radością. Pompejusz uregulował teraz bez trudu sprawy na Wschodzie przyjmując kapitulację Farnacesa, któremu pozostawił posiadłości bosporeńskie. Dzięki podbojom Pompejusza granice państwa rzymskiego przesunęły się znacznie na wschód, stykając się bezpośrednio z państwem partyjskim. Rządzący nim Arsakidzi nie byli zadowoleni ze zbyt daleko sięgającej ekspansji rzymskiej, zwłaszcza niepokój ich budziło uzależnienie od Rzymu Armenii. Pompejusz stosował bardzo szeroko system tworzenia państw zależnych, których władcy byli uznani za "przyjaciół ludu rzymskiego". Zależność ta była nie tylko polityczna, ale także finansowa. Tak np. król Kappadocji, Ariobarzanes, zaciągnął wielki dług u samego Pompejusza. Korzystali też szeroko z nowych możliwości w zakresie spekulacji pieniężnych zwłaszcza ekwici, którzy robili najlepsze interesy na terenach azjatyckich. Sam Pompejusz występował na Wschodzie jako Nawy Aleksander, nadawał przywileje miastom greckim, a także założył wiele nowych miast, przyczyniając się w ten sposób do szerzenia kultury hellenistycznej na obszarach wschodnich. W roku 62 p.n.e. Pompejusz zakończywszy organizowanie nowych prowincji i stworzywszy system państw zależnych powrócił do Italii. Na wieść o wylądowaniu Pompejusza w Brundizjum w grudniu 62 r. Rzym przeżył moment trwogi, obawiano się bowiem, że przybywa nowy potężniejszy Sulla. Wbrew jednak obawom Pompejusz rozpuścił armię. Liczył na to, że sukcesy wojenne zapewnią mu uprzywilejowaną pozycję w państwie. Czekał go jednak zawód. Senat, w którym kierowniczą rolę odgrywali Lucjusz Lukullus i Marek Porcjusz Kato (Młodszy), nie chciał uznać jego zarządzeń na Wschodzie. Pompejusz odbył wprawdzie we wrześniu 6l r. wspaniały triumf; ale nie uzyskał zatwierdzenia organizacji terenów wschodnich, nie mógł także obdzielić ziemią swych weteranów, upadł bowiem wniosek trybuna Flawiusza, wniesiony w tej sprawie. Sytuacja zaczynała być krytyczna dla Wielkiego Pompejusza. W roku 60 p.n.e. powrócił do Rzymu z Hiszpanii Cezar, który zamierzał starać się o konsulat na rok następny. Doprowadził on do pojednania między Pompejuszem i Krassusem, skłóconymi ze sobą kolegami z konsulatu w roku 70. Porozumienie tych dwóch potężnych ludzi oraz Cezara jest nazywane przez współczesnych pierwszym triumwiratem (przez analogię do oficjalnej nazwy triumwirów z 43 r. p.n.e.). Była to tajna prywatna umowa trzech polityków, którą Warro określił mianem "potwór trójgłowy". Umocniono ją jeszcze więzami osobistymi - Pompejusz ożenił się z jedyną córką Cezara, Julią. Rozgorzała zaciekła walka wokół wyborów na konsulów roku 59. Obrońcy autorytetu senatu popierali gorąco kandydaturę Marka Kalpurniusza Bibulusa. Nawet M. Porcjusz Kato, uważany za wzór cnót starorzymskich, sądził, że w wypadku takiego niebezpieczeństwa, jakim grozi konsulat Cezara, nie należy żałować pieniędzy na poparcie Bibulusa. Senat zabezpieczył się na wszelki wypadek przed konsulatem Cezara, powierzając z góry konsulom roku 59 jako provinciae (zakres działania) zarząd dróg i lasów w Italii. Wynik wyborów był zaskakujący, przepadli bowiem kandydaci bardziej umiarkowani, a konsulami zostali: Cezar, gorąco popierany przez ruch popularów, i Bibulus. W okresie ich konsulatu Pompejusz uzyskał zatwierdzenie zarządzeń na ; Wschodzie i ziemię dla weteranów. Triumwirowie postarali się o odpowiednią obsadę stanowisk konsulów na rok 58. Zostali nimi Aulus Gabiniusz, bliski współpracownik Pompejusza, i Lucjusz Kalpurniusz Pizo (L. Calpurnius Piso), teść Cezara. Gdy Cezar wyruszył do Galii (senat musiał mu w okresie konsulatu przyznać namiestnictwo Galii Przedalpejskiej i Zaalpejskiej na lat pięć), w Rzymie pozostali Pompejusz i Krassus. Nasilenie ruchów demokratycznych w latach 58 - 56 budziło niezadowolenie Pompejusza, zaczął on szukać porozumienia z senatem, który powierzył mu nadzwyczajne pełnomocnictwa celem zaopatrzenia Rzymu w żywność. W tej sytuacji Cezar doprowadził do spotkania triumwirów wiosną 56 r. w Lukce (Lucca) w Galii Przedalpejskiej; odbył się tam wielki zjazd senatorów. Odnowiono i umocniono związek trzech wodzów, omówiono także obsadę najważniejszych stanowisk w ciągu pięciu najbliższych lat. Cezarowi przedłużono namiestnictwo Galii na dalsze pięć lat, konsulami na rok 55 mieli zostać ponownie Pompejusz i Krassus. Obaj mieli uzyskać na pięcioletni okres zarząd bogatych prowincji: dla Pompejusza przewidywano obie Hiszpanie, dla Krassusa - Syrię. Postanowienia zjazdu w Lukce zostały wprowadzone w życie przez triumwirów. Krassus udał się jeszcze w 55 r. do Syrii, gdzie szykował się do wojny z Partami. Pompejusz zaś pozostał w Italii i Hiszpanią zarządzał przez legatów. Ponieważ był prokonsulem, nie mógł przebywać w samym Rzymie (w granicach pomerium), mieszkał zatem w posiadłości podmiejskiej, do której przybywali z Rzymu jego stronnicy na wspólne narady. Tymczasem ekspedycja Krassusa przeciwko Partom, pomyślana jako łatwe i bardzo zyskowne przedsięwzięcie, zakończyła się straszliwą klęską Rzymian. Partowie wciągnęli najeźdźców w głąb swego kraju, a w 53 r. p.n.e. pod Carrhae w Mezopotamii odnieśli decydujące zwycięstwo nad armią rzymską, wykorzystując przewagę swojej świetnej jazdy. Zwabili następnie Krassusa na rokowania, zamordowali go i głowę jego. przesłali do Armenii swemu królowi, Orodesowi II. Potęga Partów stała się zatem poważnym niebezpieczeństwem dla Rzymu na Wschodzie. Zagrożoną prowincję Syrię ledwie zdołał obronić Cassius Longinus. Skutki wewnętrzne tych wydarzeń były bardzo poważne. Zabrakło jednego spośród triumwirów, który wiele spraw umiał załatwić lub załagodzić dzięki swoim bogactwom i potężnej klienteli. Stosunki między Pompejuszem a Cezarem stopniowo się pogarszały.. Rodzinne powiązania osłabiła śmierć Julii, która zmarła przy porodzie. Kiedy w Rzymie doszło do poważnych zamieszek po śmierci Klodiusza (52 r. p.n.e.), senat mianował Pompejusza konsulem bez kolegi - consul sine collega. Pompejusz połączył zatem stanowisko zbliżone do dyktatora z prokonsulem w prowincjach hiszpańskich, gdzie stacjonowała armia, i z nadzwyczajnymi pełnomocnictwami w zakresie zaopatrzenia Rzymu w żywność. Jako konsul 52 r. Pompejusz przeprowadził szereg ustaw, które wywołały niezadowolenie Cezara. Dotyczyły one kar za przekupstwo i użycie przemocy w czasie wyborów, regulowały ich porządek i ustalały nowy system wyznaczania namiestników. Wszystkie te zarządzenia utrudniłyby Cezarowi staranie się zaoczne o konsulat na rok 48. Gdyby zaś pojawił się on osobiście w Rzymie po złożeniu władzy prokonsula Galii, byłby został na pewno oskarżony, a nawet jego życiu groziłoby niebezpieczeństwo. Konflikt między Pompejuszem, który coraz bardziej wiązał się z senatem, i znienawidzonym przez optymatów Cezarem stawał się nieunikniony. Droga Cezara do jedynowładztwa Początki kariery Gajusza Juliusza Cezara (C. Julius Caesar, 101- 44 r. p.n.e.) były stosunkowo skromne. Pochodził on ze starej rodziny patrycjuszowskiej, nie miał jednak dostatecznego majątku. Cudem ocalał w czasie proskrypcji sullańskich mimo dwóch zasadniczych-"przewinień": 1) był żonaty z córką Cinny Kornelią, i nie chciał się z nią rozwieść, 2) ciotka jego, Julia, była żoną Mariusza. Trudno jest rozstrzygnąć, jakie czynniki przyczyniły się do zachowania życia Cezara w czasie dyktatury Sulli, czy brak majątku, czy jego młody- wiek, czy też wstawiennictwo "przyjaciół" dyktatora. Musiał w każdym razie opuścić Italię. Powrócił do Rzymu dopiero po śmierci Sulli. Początki kariery utrudniał Cezarowi przede wszystkim brak odpo- wiedniego majątku. Już same powiązania rodzinne zbliżyły Cezara do zwolenników reform społecznych, zwanych popularami. Od początku swej kariery Cezar nawiązywał do tradycji Mariusza i Cinny, choć czynił to w sposób ostrożny. W roku 68 p.n.e. sprawował swój pierwszy urząd kwesturę, w roku 65 był edylem. Związawszy się już wówczas mocno z Krassusem, który wspomagał go finansowo, Cezar jako edyl mógł urządzić wspaniałe igrzyska wystawiając 320 par gladiatorów. W tymże roku Cezar wprowadził z powrotem na Kapitol wizerunki Mariusza i pomniki jego zwycięstw. W raku 64 trybun ludowy Publiusz Serwiliusz Rullus zgłosił projekt reformy agrarnej, inspirowany niewątpliwie przez Cezara. Rullus przewidywał podział gruntów państwowych w Kampanii, czyli ager Campanus, które pozostały nienaruszone przy poprzednich reformach. Było to silne uderzenie w nobilitas, która była najmocniej zainteresowana w eksploatacji tych terenów. Ponadto Rullus przewidywał zakup - głównie za sumy ze zwycięstw Pompejusza na Wschodzie - gruntów prywatnych i rozdział tej ziemi między ubogich obywateli, przede wszystkim z tribus wiejskich. Przeprowadzeniee reformy miało być powierzone komisji decemwirów o bardzo rozległych pełnomocnictwach. Przeciwko projektowi Rullusa wystąpił energicznie konsul 63 r., Marek Cicero, który wygłosił trzy mowy zwalczające tę ustawę; Rullus wycofał swój wniosek nie poddawszy go pod głosowanie. W latach 64 i 63 Cezar prowadził kilka procesów politycznych. Inspirował on oskarżenie Gajusza Rabiriusza o udział w zabójstwie Apuleju- sza Saturnina w 100 r. p.n.e. W procesie tym Cezarowi nie tyle chodziło o głowę sędziwego oskarżonego, co o zaatakowanie same j zasady senatus consultum ultimum. Rabiriusza bronił Cicero, który wkrótce potem sam, jako konsul 63 r. wystąpił na mocy takiej samej uchwały senatu przeciwko katylimarczykom. W czasie debaty nad ich losem w senacie Cezar, desygnowany pretor na rok 62, znalazł, się w trudnej sytuacji. Nie chciał bowiem uchodzić za zwolennika przewrotu, projektowanego przez Katylinę, a jednocześnie nie mógł uznać wyroku śmierci na obywateli z pominięciem prawa odwołania się do ludu. W bardzo zręcznej mowie potępił zatem sam spisek, ale proponował osadzenie katylinarczyków w więzieniu. Przeważyło jednak zdanie Cicerona i Katona, spiskowcy zostali straceni. W roku 63 odniósł Cezar poważny sukces, został bowiem wybrany na specjalnym zebraniu tribusowym najwyższym kapłanem - pontifex ma ximus. Faktem bez precedensu było powierzenie tego stanowiska człowiekowi poniżej czterdziestki, będącemu jawnym niedowiarkiem i związanemu z ruchem popularów. W następnym raku Cezar objął godność pretora, a w roku 61 wyjechał do Hiszpanii, skąd wrócił po roku namiestnictwa. Zrezygnował ze starań o triumf nad pobitymi Luzytanami, bowiem najpilniejszym celem było dlań uzyskanie konsulatu. Zdobył go w ostrej walce z obrońcami pozycji senatu, który słusznie obawiał się energii Cezara i jego programu reform. Konsulat Cezara w roku 59 p.n.e. pokazał w pełni jego kwalifikacje jako polityka, który ma jasny program działania i umie pokonywać przeciwności. Najważniejszą przeszkodą była dla Cezara wroga postawa kolegi w konsulacie, Bibulusa. Próbował on protestować na komicjach przeciw projektom Cezara, ale kiedy przepędzono go siłą ze zgromadzenia, zamknął się w domu i wydawał tylko edykty, określające wszystkie poczynania kolegi za nieważne z powodu niepomyślnych znaków na niebie. Pontifex maximus i konsul 59 r. w jednej osobie nie przejmował się tą "wrogością bogów" i przeprowadzał na komicjach tribusowych wnioski, których nie uzgadniał poprzednio z senatem. Próby porozumienia się z senatem zawiodły całkowicie. Na czele opozycji stał Kato, który przemawiał na każdym posiedzeniu senatu aż do zachodu słońca, aby uniemożliwić podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Ce- zar zatem zrezygnował ze współpracy z senatem i zgłaszał swoje projekty wprost na komicja. Poparty tam przez Pompejusza i jego weteranów, mógł przeprowadzić swoje wnioski, cieszące się wielką popularnością wśród różnych grup ludności rzymskiej. Najważniejszym osiągnięciem konsulatu Cezara było przeprowadzenie reformy agrarnej. Celem jej było nie tylko zaspokojenie potrzeb weteranów Pompejusza, ale również dążenie do zmniejszenia liczby proletariuszy w Rzymie, którzy byli bezużyteczni produkcyjnie, a niebezpieczni politycznie dla klasy panującej. Działki ziemi mieli otrzymać obywatele mający przynajmniej troje dzieci. Reforma agrarna Cezara zakrojona była na szeroką skalę i wydawało się, że może być zaakceptowana przez senat. Kiedy Cezar natrafił jednak na, zaciekły opór senatu, który był dla, zasady przeciwny każdej reformie agrarnej, konsul zdecydował się wnieść projekt ustawy na komicja w nowej zaostrzonej formie. Włączył bowiem do niej podział ager Campanus, który był wykluczony, w pierwszej wersji projektu. Utrata żyznych terenów w Kampanii była szczególnie bolesna dla nobilitas, która zwalczała ustawodawstwo Cezara wszelkimi sposobami. Opór jej był jednak bezsilny. W czasie swego konsulatu Cezar przeprowadził szereg reform. Dla publikanów korzystna była specjalna ustawa, na mocy której obniżono ryczałt za dzierżawę podatków z prowincji Azji. W celu ukrócenia nadużyć w prowincjach wprowadzano lex Iulia de repetundis, która podnosiła kary za to przestępstwo, określała bliżej kompetencje namiestników i sprawozdawczość finansową, jaką winni składać po zakończeniu urzędowania sami namiestnicy i ich kwestorzy. W roku 58 p.n.e. Cezar objął jako prokonsul namiestnictwo Galii Przedalpejskiej i tzw., Galii Narbonensis. Była to południowa część Galii, której nazwa powstała od kolonii Narbo (franc. Narbonne), założonej przez Rzymian w 118 r. p.n.e. Zamiarem Cezara był podbój całej niepodległej dotąd Galii aż po Ren, była ona zwana przez Rzymian Gallia Comata "długowłosa" w przeciwieństwie da zromanizowanej części, którą określano mianem Gallia To gata po prostu provincia (stąd francuska Provence - Prowansja). Liczne i bitne plemiona celtyckie Gallów stały już na wysokim stopniu rozwoju gospodarczego i kulturalnego. Rolnictwo było w pełni rozpowszechnione w Galii, a spośród rzemiosł wysoko stała zwłaszcza metalurgia, w szcze- gólności wyrób znakomitej broni. Społeczeństwo Ga1lów było już dość wyraźnie zróżnicowane, dużą rolę odgrywała arystokracja a największym autorytetem cieszył się stan kapłański druidów. Plemiona galijskie były jednak rozbite politycznie i dość często prowadziły ze sobą walki. Dało to okazję do interwencji Cezara, a następnie umożliwiło mu podbój tego bogatego kraju. Cezar wkroczył do niepodległej Galii jako sojusznik potężnego plemienia Eduów, które popadło w konflikt z Sekwanami; ci ostatni sprowadzili na pomoc Ariowista, wodza germańskich Swebów. Zarówno Eduowie, jak Sekwanowie zostali z kolei zagrożeni najazdem Helwetów, potężnego plemienia Celtów, które wędrowało na zachód w poszukiwaniu nowych siedzib. Cezar pobił najpierw Helwetów i zmusił do cofnięcia się na dawne tereny (tzn. do dzisiejszej Szwajcarii), następnie "w obronie" Eduów zaatakował Ariowista. Zwycięstwo nad Germanami umocniło pozycję Cezara w środkowej Galii. W roku 57 rozpoczął on systematyczny podbój północno-wschodniej części kraju; zamieszkiwanej przez wojownicze plemiona Belgów. Po ciężkiej walce mógł Cezar w 56 r. p.n.e. ogłosić, że zakończył podbój Galii. Wkrótce potem zorganizował dwie wyprawy do Brytanii (w latach 55 i 54), które umożliwiły Rzymianom zapoznanie się z problemami tego kraju. Wieści o sukcesach Cezara w Galii przyjęto w Rzymie z mieszanymi uczuciami. Przyłączenie do Imperium tego wielkiego i bogatego kraju napawało Rzymian dumą, do. stolicy zaczęły napływać tysiące niewolników galijskich i wielkie ilości złota. Równocześnie jednak wzrastał niepokój senatu i Pompejusza. Cezar stał się zbyt potężny. Jakkolwiek dążył on do odrodzenia "triumwiratu" (wyrazem tego jest zjazd w Lukce w 56 r.), to jednak następowało stopniowe zbliżenie Pompejusza do senatu, którego ukoronowaniem były nadzwyczajne pełnomocnictwa, jakie Pompejusz otrzymał w 52 r. Tymczasem w Galii w roku 52 wybuchło wielkie powstanie, będące wybuchem nienawiści przeciw panowaniu rzymskiemu; wzięły w nim udział różne plemiona galijskie;w ostatniej fazie nawet Eduawie. Na czele Gallów stanął utalentowany wódz Arwernów, Wercyngetoryks (Vercingetorix). Sytuacja Cezara była wysoce krytyczna, groziła mu utrata całej Galii. Wercyngetoryks zamierzał odciąć wodza rzymskiego, znajdujcego się w Galii Przedalpejskiej, od głównej siły jego wojsk skupionych na północy. Cezar jednak działał ze zwykłą mu szybkością i energią. Po długim oblężeniu zdobył Avaricum, ale przegrał walkę pod Gergowią. Chociaż powstanie objęło już całą Galię, Cezar zdołał połączyć się na północy z wojskami legata T. Labienusa i , wyruszyć do centrum Galii przeciw Wercyngetoryksowi i głównym siłom Gallów. Losy wojny z Gallami rozstrzygnęły się pod Alezją (Alesia). Wewnątrz tej twierdzy oblegany był sam Wercyngetoryks z doborowymi siłami powstańców; Alezję otoczyły wojska rzymskie, które zabezpieczyły się podwójnym pasem fortyfikacji przed atakującymi z zewnątrz masami Gallów i przed wypadami obleganych. Obie armie cierpiały straszliwy głód, który ostatecznie zmusił Wercyngetoryksa do kapitulacji. Wódz galijski został przewieziony w kajdanach do Rzymu i stracony po triumfie zwycięzcy. W roku 51 Cezar odzyskał władzę nad Galią, stała się ona dopiero wtedy rzeczywiście prowincją rzymską. Podbój Galii Comata przez Rzymian otworzył nowy rozdział w dziejach plemion celtyckich. Jakkolwiek znaczna ich część dostała się pod panowanie rzymskie i ulegała stopniowej romanizacji, to jednak oryginalna kultura celtycka nie zaginęła; zaczęła ona nawet wywierać silny wpływ na inne ludy Imperium. W wyniku ciężkiej i krwawej wojny galijskiej Cezar miał do swej dyspozycji 13 legionów świetnie wyćwiczonych i całkowicie oddanych sobie żołnierzy. W czasie walk w Galii Cezar wprowadził szereg istotnych innowacji w armii, jak np. wydzielone oddziały konnicy Labienusa tworzące rodzaj wojsk rezerwowych. Najważniejsze zmiany szły jednak w kierunku troski o zaspokojenie potrzeb socjalnych żołnierzy, polepsze nie warunków ich bytu. Uwieńczeniem tego procesu było podwojenie żołdu legionisty. Cezar podniósł go z 5 do 10 asów dziennie. Pozycja Cezara i siła jego armii wydawały się coraz większym zagrożeniem dla oligarchii senatorskiej, która w obawie przed zdobywcą Galii zatraciła zdolność politycznego myślenia i doprowadziła do nieuniknionego wybuchu wojny domowej. W latach 51- 49 p.n.e. konsulami byli zaciekli przeciwnicy Cezara, jak np. Marek Klaudiusz Marcellus, konsul 51 r., i jego brat Gajusz, konsul roku 50, ich zarządzenia godziły stale w pozycję Cezara. Nie pomogła zręczna działalność Kuriona, trybuna roku 50 p.n.e., który przekupiony przez Cezara występował w senacie niby bezstronnie. Zaproponował on, aby jednocześnie złożyli swe nadyzwyczajne pełnomocnictwa i Pompejusz, i Cezar. Wniosek Kuriona mimo szerokiej popularności, jaką uzyskał w senacie, został zignorowany przez konsula G. Marcellusa, Powierzył on dowództwo nad armią Pompejuszowi. Chociaż Cezar wysuwał różne kompromisowe rozwiązania, były one systematycznie odrzucane. W styczniu 49 r. p.n.e. senat zażądał od Cezara natychmiastowej rezygnacji z dowództwa i powrotu do Rzymu w charakterze człowieka prywatnego. Trybunowie plebejscy, Marek Antoniusz i Kwintus Kasjusz, założyli weto wobec tych postanowień senatu. Ale nie liczono się z ich protestem, obaj trybunowie musieli uciekać w przebraniu niewolników - do Cezara. Pogwałcenie nietykalności władzy trybuńskiej stało się dla Cezara oficjalnym powodem do podjęcia wojny domowej (bellum civile), która była rozgrywką o władzę. W styczniu 49 r. p.n.e. Cezar przekroczył małą rzekę Rubikon, stanowiącą granicę między Galią Przedalpejską i Italią. "Kości zostały rzucone" (Alea iacta est). Wojna domowa stała się faktem. Przeciwnik Cezara, Pompejusz, dysponował znaczną armią, ale stacjonowała ona w Hiszpanii, ponadto rozporządzał dwoma legionami, odesłanymi przez Cezara, nie bardzo jednak mógł im ufać. Po stronie senatu i Pompejusza opowiedzieli się także inni namiestnicy prowincji, ale Italia była prawie bezbronna. Próbował jedynie stawić opór w Corfinium L, Domitius Ahenobarbus ze swymi wojskami, został jednak szybko zmuszony do kapitulacji. Większość senatorów w panice opuściła Rzym. Pompejusz udał się do Brundizjum i stamtąd odpłynął do Grecji. Ciesząc się szerokim poparciem arystokracji municypalnej Cezar szybko opanował całą Italię i wkroczył do Rzymu. Potrzeba uzyskania środków na dalsze prowadzenie wojny skłoniła Cezara do zagarnięcia skarbu republiki, pozostawionego przez konsulów. Pomimo oficjalnego weta trybuna ludowego, L. Metellusa, Cezar zawładnął skarbem. Zyskał znaczne zasoby pieniężne, ale jego autorytet jako przywódcy ludu i "obrońcy władzy trybuńskiej" - został podważony. Pokonanym przeciwnikom Cezar wszędzie okazywał wspaniałomyślność i łaskawość, w przeciwieństwie do Sulli głosząc mądrze przemyślane hasło łagodności - clementia. W Rzymie Cezar tylko prowizorycznie uregulował stosunki i wyruszył do Hiszpanii, gdzie była skoncentrowana znaczna armia, kierowana przez legatów Pompejusza. Poważną przeszkodą był dla Cezara opór Massalii, którą musiał oblec. W Hiszpanii armię jego na razie spotykały niepowodzenia, ale ostatecznie Cezar zwyciężył pod Ilerdą i zmusił wojska przeciwnika do kapitulacji (49 r.). Pod koniec tego roku Cezar wylądował w Epirze z częścią swoich wojsk (całej armii nie udało mu się przeprawić ze względu na opanowanie mórz przez flotę Pompejusza). Sytuacja Cezara w Epfrze była dość trudna, przeciwnik dysponował znaczną przewagą liczebną wojsk i uniemożliwiał mu zaopatrzenie w żywność. W walce pod Dyrrachium poniósł Cezar znaczne straty. Pomimo to zdecydował się podjąć ryzykowny marsz do Tessalii, dokąd podążył za nim Pompejusz ze swoją armią. Do decydującej bitwy doszło w czerwcu 48 r. p.n.e. pod Farsalos. W obozie Pompejusza pod Farsalos przebywali wszyscy najpotężniejsi senatorowie, owi pauci potentes, którzy rządzili dotąd republiką. Ich obecność utrudniała działanie Pompejuszowi, każdy z konsularów próbował narzucić .mu swoją wolę i swoje koncepcje walki. Panowała wśród nich wielka pewność siebie, senatorowie, uważając los Cezara za przesądzony, kłócili się o przyszłe godności; trwały zwłaszcza zaciekłe spory, kto odziedziczy po Cezarze zaszczytne stanowisko najwyższego kapłana (pontifex maximus) i jego majątki. Szczególnym autorytetem wśród tych pretendentów do władzy po Cezarze cieszył się nowy teść Pompejusza,. Caecilius Metellus Pius Scipio, konsul roku 52 p.n.e. Cezar był odcięty od posiłków; miał do dyspozycji 22 tysiące żalnierzy (w tym 1000 jazdy), podczas gdy Pompejusz zgromadził wojsko liczące 45 tys. piechoty i 7 tysięcy jazdy. Ponadto armia Cezara od dłuższego czasu cierpiała głód. Ale była to armia, która przez dziesięć lat walczyła pod kierownictwem swego umiłowanego wodza w Galii, znakomicie wy- ćwiczona w bojach, zahartowana i oddana bez reszty Cezarowi. Te atuty okazały się rozstrzygające. Pompejusz w zasadzie nie chciał przyjąć bitwy, wolał stopniowo niszczyć przeciwnika, pozbawionego dostaw żywności i posiłków, ale otoczenie zmusiło go do wydania bitwy natychmiast. Przed jej rozpoczęciem obaj wodzowie zgodnie ze zwyczajem wygłosili mowy do swych żołnierzy wydali hasła bojowe: Cezar - Venus Victrix, a Pompejusz - Hercules Invictus. Cezar zdając sobie sprawę z przewagi liczebnej przeciwnika, a zwła- szcza z siły jego jazdy, ustawił poza swym prawym skrzydłem 6 kohort spośród najbardziej wypróbowanych legionistów - łącznie 2000 żołnierzy. Pompejusz rzucił do ataku całą jazdę; gdy pokonała ona konnicę Cezara, osłaniającą jego prawe skrzydło, natknęła się niespodziewanie na doborowe kohorty piechoty i w walce z nimi została rozbita. Wtedy zwycięzcy zaatakowali odsłonięte lewe skrzydło Pompejusza. Bitwa zakończyła się zupełną klęską pompejańczyków, sam wódz z garstką ludzi uszedł do Laryssy. Na polu walki legło 15 tys. jego żołnierzy (tak przynajmniej podaje Cezar), w tym 10 senatorów i 40 ekwitów. Bitwa pod Farsalos miała decydujące znaczenie dla losów całej wojny. Główny rywal Cezara w walce o stanowiska jedynowładcy państwa rzymskiego z Laryssy udał się do Egiptu, ale w drodze został podstępnie zamordowany z polecenia ministrów małoletniego króla, Ptolemeusza XIV. Pomimo śmierci Pompejusza wojna domowa trwała jednak dalej aż do 45 r. p.n.e. W trzy dni po śmierci rywala Cezar wkroczył do Aleksandrii, gdzie rozstrzygnął spór dynastyczny między Ptolemeuszem i jego siostrą, Kleopatrą, na korzyść tej ostatniej. Walka w Egipcie zajęła Cezarowi kilka miesięcy, w Aleksandrii wybuchło powstanie, w czasie zamieszek spłonęła część sławnej biblioteki aleksandryjskiej. Nieobecność Cezara próbowali wykorzystać jego przeciwnicy. Farnaces, syn Mitrydatesa VI Eupatora, zajął Bitynię, będącą prowincją rzymską. Cezar jednak niesłychanie szybko przybył z Egiptu do Azji, gdzie pokonał Farnacesa. Powiadomił senat rzymski o tym zwycięstwie słynnymi słowami - Veni, vidi, vici (Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem). W okresie kiedy Cezar był zaabsorbowany na Wschodzie, a następnie sprawami w Rzymie, jego przeciwnicy zdołali zgromadzić w Afryce silną armię, wspieraną przez króla numidyjskiego Jubę. Dowodził tymi wojskami teść Pompejusza, Metellus Scipio, ale przywódcą ideologicznym był Kato Młodszy. Po zwycięstwie Cezara , pod Thapsus (r. 46) Kato popełnił w Utyce samobójstwo zyskując po śmierci przydomek Uticensis i stając się symbolem niezłomnego republikanina. W wyniku wojny w Afryce i śmierci króla Numidii, Juby, mógł Cezar przyłączyć do Rzymu jego państwo tworząc prowincję - Africa Nova (włączoną później do dawnej prowincji Africa). Powróciwszy do Rzymu Cezar święcił wspaniały czterokrotny triumf z powodu zwycięstw w Galii, Egipcie, Azji i Afryce. Niedługo jednak mógł się poświęcić dziełom pokoju i reorganizacji państwa. Nowe ognisko wojny wybuchło w Hiszpanii, gdzie kierowali walką synowie Pompejusza, Gnejusz i Sekstus. Cezar musiał osobiście pokierować wojną w Hiszpanii. W roku 45 pokonał synów Pompejusza w ciężkiej bitwie pod Mundą. Dopiero wtedy mógł powrócić do Rzymu, gdzie snuł już nowe projekty zdobywczej wojny przeciwko Partom. Armia rzymska liczyła wówczas 39 legionów, w tym 16 przygotowanych do wojny partyjskiej. Utrzymanie tak wielkiego wojska wymagało olbrzymich zasobów finansowych. Dyktatura Cezara Juliusz Cezar zdobył nadzwyczajną władzę dzięki armii i ona pozostała główną podporą jego rządów. Charakterystyczne dla cezaryzmu jest jednak szukanie oparcia wśród różnych grup społecznych wolnej ludności Imperium, znaczne rozszerzenie kręgu rządzących. W ustroju republikańskim rządziła wyłącznie nobilitas, a w ostatnim okresie tylko jej niewielka część. Cezar dążył do sojuszu wszystkich warstw klasy panującej, chciał mieć poparcie ogółu zamożnych mieszkańców Imperium. Duże znaczenie w jego stronnictwie odgrywali ekwici, zwłaszcza przedstawiciele bogatej finansjery, wśród których najsławniejszy był C. Rabirius Postumus. Warstwa ta uzyskuje nowe znaczenie polityczne, wielu jej reprezentantów weszło do senatu, powiększonego do 900 członków. Działalność Cezara odbiła się bardo wyraźnie na życiu municypiów Italskich. Opublikowana już po śmierci dyktatora lex Iulia municipalis zapewniała szeroki rozwój samorządu wszystkim miastom. Municypia odegrały dużą rolę w dojściu Cezara do władzy, ich poparcie ułatwiło Cezarowi szybkie opanowanie Italii w roku 49. Cezaryzm oznaczał nowy etap rozwoju arystokracji municypalnej, umożliwił jej szybki awans polityczny i otworzył dla wielu jej przedstawicieli dostęp do najwyższych urzędów rzymskich i senatu. Najśmielsze zmiany wprowadził jednak Cezar w polityce Rzymu wobec prowincji. Surowa ustawa o zdzierstwach i zapoczątkowanie systemu poboru podatków bezpośrednio przez państwo - stopniowe przejmowanie ich z rąk publikanów oznaczały zupełnie nowy kurs polityki prowincjonalnej. W miejsce bezmyślnej i krótkowzrocznej eksploatacji prowincji, która charakteryzowała schyłek republiki, cezaryzm wprowadził zasadę wyzysku racjonalnego. Nadal wielkie ciężary ponosiła ludność wiejska prowincji, ale uległo znacznej poprawie położenie warstw posiadających. Arystokracja prowincjonalna była grupą, na której poparcie Cezar mógł liczyć i której starał się ułatwić szybki awans. Dążąc do integracji Imperium Cezar osiedlał licznych kolonistów rzymskich w prowincjach (np. w Afryce), co przyspieszyło proces romanizacji tych obszarów. Wszyscy mieszkańcy Galii Przedalpejskiej otrzymali obywatelstwo rzymskie w 49 r. p.n.e.; Cezar nadał prawa obywatelskie licznym miastom w Hiszpanii i Galii Narbonensis; przywilej ten uzyskało również wielu mieszkańców świeżo przyłączonej Galii. Przez poprawę sytuacji ekonomiczne j i awans polityczny arystokracji prowincjonalnej Cezar starał się związać ze sobą bliżej ludność prowincji. Przykładem błyskotliwe j kariery "człowieka z prowincji" jest L. Cornelius Balbus z Gades w Hiszpanii, bliski współpracownik Pompejusza, a następnie Cezara; słynący ze swych olbrzymich bogactw. Balbus uzyskał nie tylko rangę rzymskiego ekwity, ale już po śmierci Cezara w roku 40 p.n.e. osiągnął konsulat, jako pierwszy przedstawiciel prowincji. Najbardziej śmiałym posunięciem dyktatora było wprowadzenie wielu przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej do senatu, weszła doń nawet grupa Gallówreprezentujących także świeżo przyłączone obszary. Te decyzje Cezara spotkały się z silną opozycją w Rzymie, oburzenie wywołało zwłaszcza wprowadzenie Gallów do senatu. Cezar nie mógł liczyć w tej sprawie na pełne zrozumienie nawet wśród własnych stronników, uważających Rzym za ośrodek świata, a prowincje za praedia populi Romani. Juliusz Cezar zdawał sobie w pełni sprawę, że ustrój republiki fikcją, nie odpowiadał zupełnie potrzebom kierowania Imperium. W polityce prowincjonalnej Cezar wyprzedził znacznie ludzi swojej epoki, jego działalność miała na celu integrację Imperium, zamianę ustroju miasta-państwa na nowy ustrój dostosowany do potrzeb państwa światowego. Politykę Cezara wobec plebsu miejskiego charakteryzuje natomiast duża ostrożność i skłonność do kompromisu. Ubodzy mieszkańcy miasta Rzymu uzyskali duże znaczenie polityczne, zwłaszcza w okresie działalności Klodiusza, który przywrócił w roku 58 p.n.e. pełnię praw kolegiom; zostały one zakazane w 56 r. p.n.e. Cezar jako dyktator wznowił wprawdzie collegia, ale znacznie ograniczył ich działalność, zezwalając na istnienie tylko niektórych kolegiów, oficjalnie uznanych przez państwo. W tym czasie plebs miejski wysuwał żądanie zniesienia długów i zmniejszenia komornego, które było bardzo wysokie w Rzymie i mocno obciążało mieszkańców tandetnie bu- dowanych i zatłoczonych kamienic. Dążenia te stały się podstawą programu pretora roku 48, Marka Celiusza Rufusa (M. Caelius Rufus), który nie mogąc przeprowadzić w sposób legalny swych projektów, próbował zorganizować powstanie. Zakończyło się ono niepowodzeniem. Te same hasła podjął w roku 47 trybun ludowy Publiusz Korneliusz Dolabella. Wzniecił on bunt w Rzymie, który został stłumiony przez Marka Antoniusza, najbliższego współpracownika Cezara i jego zastępcę w Italii. Cezar zgodził się tylko na pewne półśrodki, jak umorzenie komornego za jeden rok lub zaliczenie spłaconych procentów na poczet długów. Kompromisowość polityki Cezara wobec plebsu wskazuje, że jako dyktator odszedł on dość daleko od programu popularów, na którym opierał się walcząc przeciwko pozostałościom ustroju sullańskiego i zdobywając kolejno urzędy - do konsulatu włącznie. Ważnym posunięciem dyktatora było zmniejszenie liczby korzystających z darmowego rozdawnictwa zboża z 320 tys. do 150 tys. Cezar uważał proletariat za element niebezpieczny politycznie i bezużyteczny społecznie, starał się wciągnąć przynajmniej część proletariuszy do produkcji 80 tysięcy przedstawicieli proletariatu otrzymało ziemię w koloniach. Łącznie z weteranami, którzy uzyskali działki ziemi, stali się oni częścią plebsu wiejskiego przyczyniając się do wzrostu jego liczebności. Reforma agrarna Cezara miała zatem cele ekonomiczno-społeczne i polityczne przez usunięcie z Rzymu znacznej części proletariuszy. Nieprzejednana była natomiast polityka Cezara wobec niewolników. Przeciwstawiał się on stosowaniu zwyczaju, rozpowszechnionego w czasie wojen domowych, wciągania niewolników do walk; uważał te metody za naruszenie podstaw ustroju społecznego. Cezar był nie tylko bardzo ry- gorystyczny i surowy wobec własnej familia, starał się ukrócić jakiekolwiek przejawy swobody niewolników w państwie i uniemożliwić na przyszłość ich bunty. W sumie cezaryzm oznaczał umocnienie społeczne i zbliżenie różnych grup klasy panującej, gwarantując jej jednocześnie utrwalenie władzy nad niewolnikami. Na uwagę zasługuje polityka Cezara wobec arystokracji senatorskiej. Mimo wrogiej postawy większości nobilów niektórzy przedstawiciele tej warstwy stanęli po stronie Cezara już na początku wojny domowej lub w jej dalszych etapach. Cezar przestrzegał ściśle zasady łagodności (clementia) wobec pokonanych przeciwników, przynajmniej w pierwszej fazie wojny domowej, zapewniał możliwość błyskotliwej kariery i znaczne korzyści materialne tym senatorom, którzy go poparli. Jak wykazały badania prozopograficzne R. Syme'a w stronnictwie Cezara znalazło się wielu podupadłych patrycjuszy, których rody były starsze od republiki. Sam Cezar reprezentował zubożałą patrycjuszowską gens Iulia, a poparli go np. tacy ludzie, jak P. Cornelius Dolabella, były zięć Cicerona, i Ti. Claudius Nero, przedstawiciele mniej wpływowych gałęzi rodów Korneliuszy i Klaudiuszy, Spisek Idów Marcowych wykazał jednak, że Cezar nie zdołał przełamać wrogości ogółu nobilitas, która utraciła bezpowrotnie swój monopol władzy. Stara arystokracja nie mogła zaakceptować formy rządów wprowadzonej przez Cezara. Cezar uczynił ze stanowiska dyktatora trwałą podstawę swej władzy. W roku 49 przyjął dyktaturę jeszcze jako funkcję republikańską, którą złożył po wybraniu siebie na konsula. W roku 48 comitia centuriata nie mogły działać skutkiem nieobecności Cezara i nie dokonano wyborów ani konsulów, ani pretorów na rok 47. Działały jedynie comitia tributa i wybrano urzędników plebejskich na concilia plebis. Pod koniec 48 r. Cezar przyjął ponownie dyktaturę na rok następny, w jego zastępstwie rządził w Rzymie Marcus Antonius jako magister equitum dyktatora. W październiku 47 r. Cezar powrócił do Rzymu i zezwolił na wybór konsulów na ostatnie trzy miesiące roku. , Zostali nimi dawni legaci dyktatora - Q. Fufius v Calenus i P. Vatinius. Cezar jednak kazał się desygnować konsulem nie tylko na rok 46, ale na pięć lat następnych. W roku 46 po bitwie pod Thapsus nastąpiło wyraźne umocnienie podstaw nadzwyczajnej władzy Cezara, a także zakończył się okres jego clementia wobec pokonanych przeciwników. Cezar otrzymał na okres 3 lat praefectura morum, która oznaczała nie tylko nadzór nad obyczajami, ale :obejmowała kompetencje cenzorów, co pozwoliło Cezarowi skompletować senat według własnych założeń i powierzać tytuł byłego kwestora, pretora lub konsula dowolnym osobom (bez obowiązku uprzedniego sprawowania tych funkcji). Comitia centuriata nie wybrały żadnych urzędników na rok 45, kiedy to Cezar objął swoją trzecią dyktaturę i był jednocze§nie konsulem aż do października. Zezwolił wówczas na wybór jako konsulów swych dawnych legatów - byli to C. Trebonius, Q. Fabius Maximus. Jeszcze w roku 46 senat powierzył Cezarowi nadzwyczajne zaszczyty, upoważnił go do stałego noszenia purpurowych szat triumfatora i wieńca laurowego. Przyznał mu na stałe tytuł imperatora, przysługujący tylko zwycięskim wodzom na skutek obwołania ich imperatorami przez żołnierzy. W roku 45 comitia centuriata przedłużyły konsulat Cezara do lat 10, zwiększając jednocześnie liczbę innych urzędników. Po bitwie pod Mundą Cezar uzyskał prawo oficjalnego polecania (ius commendationis) kandydatów na urząd konsula, a na początku roku 44 rozszerzono to uprawnienie na połowę wszystkich innych magistratus. Uwieńczeniem procesu stałego umacniania władzy Cezara było powierzenie mu w dniu 14 II 44 r. funkcji dyktatora wieczystego (dictator in perpetuum). Funkcja ta już sama w sobie dawała Cezarowi władzę niczym nieograniczoną (wobec dyktatora traciło moc weto trybuńskie). Łączył ją ze sprawowanym od 63 r. stanowiskiem najwyższego kapłana (pontifex maximus) i dożywotnią władzą trybuńską (tribunicia potestas). Obok tytułu imperatora Cezar uzyskał przydomek pater patriae ojciec ojczyzny, miał także prawo ostatecznej decyzji w sprawach wojny i pokoju. W roku 44 Cezar sprawował konsulat wraz z Markiem Anto- niuszem, funkcję zaś magister equituyn pełnił M. Aemilius Lepidus. Cezar nie próbował ukrywać istoty swojej władzy i pogardy dla fikcji republikańskich. Dla nobilitas szczególnie drażniące było, że Cezar- nie wstawał na powitanie konsulów i senatu. Zarzucano mu, że dąży do jawnego przyjęcia władzy monarchicznej. Podejrzewano, że ulega wpływom Kleopatry, która chciałaby przekształcić państwo rzymskie w monarchię typu hellenistycznego. Pewne posunięcia Cezara wskazują, że zależało mu na jeszcze większym umocnieniu swej władzy. Hasła bite na monetach miały mu zapewnić szersze poparcie ideologiczne. Cezar lansował zwłaszcza kult Wenus Rodzicielki (Venus Genetrix), od której wywodził ród Juliuszów. Na początku roku 44 dyktator rozpoczął energiczne przygotowania do wojny z Parthią, najsilniejszym państwem w Azji. Przy tej okazji przypomniano przepowiednię, że Partów może pokonać tylko król. Cezar starał się zbadać opinię publiczną na ten temat. W czasie uroczystości Luperkaliów w teatrze Marek Antoniusz próbował nałożyć Cezarowi diadem na głowę, jednak niechętna postawa tłumu skłoniła dyktatora do odrzucenia tego monarchicznego symbolu władzy. Charakter władzy Cezara był obiektem sporów wśród historyków, za- stanawiano się, czy dążył do wprowadzenia monarchii typu hellenistycznego (E. Meyer), czy też rzymska dyktatura stanowiła dlań wraz z innymi uprawnieniami pełne zabezpieczenie nadzwyczajnej pozycji (R. Syme). Niezależnie jednak od nazwy władza Cezara była silniejsza niż jakiegokolwiek współczesnego mu króla, dała początek nowej terminologii, określającej później cesarzy. Jego imię, Caesar, przyjęte przez Oktawiana Augusta, stało się ostatecznie tytułem cesarskim (polskie cesarz, por. niemieckie Kaiser), a przydany mu jako przydomek tytuł imperator był od czasów Augusta składową częścią tytulatury cesarskiej (stąd francuskie empereur, angielskie - emperor). W ramach cezaryzmu niewielką rolę odgrywali republikańscy urzędnicy, na które to stanowiska powoływano wyłącznie osoby cieszące się pełnym zaufaniem dyktatora. Tym większe znaczenie uzyskiwali bezpośredni współpracownicy Cezara, nie będący magistratus, jak np. ekwici Balbus, Oppius czy Hirtius, redaktor VIII księgi komentarzy De bello Gallico i autor wojny aleksandryjskiej. W systemie władzy Cezara coraz mniejszą rolę odgrywał senat, powiększony do liczby 900 członków. Wprowadził doń Cezar conajmniej 400 nowych ludzi, wśród nich wielu spośród byłych żołnierzy i oficerów, zwłaszcza centurionów, licznych ekwitów, homines novi z municypiów italskich i prowincji. Powiększono także znacznie liczbę urzędników: pretorów z ośmiu do szesnastu, edylów z czterech do sześciu, kwestorów z dwudziestu do czterdziestu. Zwiększenie liczby magistratus wiąże się zarówno z potrzebami administracyjnymi (w tym czasie Imperium Rzymskie obejmowało 18 prowincji), jak i obniżeniem rangi samych honores. Można było również przez powiększenie liczby urzędów zadowolić większą grupę pretendentów. Sprawujący je senatorowie zdawali sobie jednak w pełni sprawę, że honores za rządów Cezara były już tylko cieniem dawnych urzędów republikańskich. W okresie swego krótkiego panowania Cezar rozwinął niezwykle wszechstronną działalność. Ogromne znaczenie miała reforma kalendarza (48 r.), która dzięki wprowadzeniu roku przestępnego bardzo uprościła dotychczas panujący system . Kalendarz juliański obowiązywał w większości krajów, europejskich do 1582 r., a w Rosji do 1917 r. Cezar wydał szereg zarządzeń mających na celu rozwój wymiany handlowej, rozpoczął zasadniczą przebudowę miasta Rzymu kreśląc śmiałe plany urbanistycz ne, pragnął zabudować Pole Marsowe (Campus Martius), zaczął budować reprezentacyjne Forum Iulii. Pragnął nie tylko uczynić Rzym najpiękniejszym miastem świata i centrum kulturalnym mogącym rywalizować z głównymi ośrodkami hellenistycznymi, chciał również przez podjęcie wielkich prac melioracyjnych i budowę nowego systemu komunikacji (drogi, kanały) zapewnić pomyślność ekonomiczną Italii. Realizację tych ambitnych projektów przerwała jego przedwczesna śmierć. Spisek przeciw Cezarowi zawiązała grupa licząca około 60 senatorów. Byli wśród nich dawni pompejańczycy, ale znaleźli się także "przyjaciele" Cezara, ludzie, których darzył zaufaniem, np. C. Trebonius, D. Iunius Brutus, Ser. Sulpicius Galba; T. Labienus. Spośród przywódców spisku Gajusz Kasjusz Longinus (C. Cassius Longinus) był zawsze niechętny dyktatorowi, ale dwaj Brutusowie Marek i Decimus należeli do stronnictwa Cezara. Decimus Juniusz Brutus (D. Iunius Brutus) był jednym z najbliższych współpracowników dyktatora, zwycięzcą w wojnie przeciw Massalii. W testamencie Cezara został wyznaczony jako drugi - po Oktawianie - jego spadkobierca. Marek Ju niusz Brutus początkowo walczył po stronie Pompejusza, ale dzięki wpływom swej matki Serwilii, blisko związanej z Cezarem, łatwo uzyskał przebaczenie dyktatora, majątki i wysokie godności (w 44 r. był pretorem). Należący do spisku dawni stronnicy Cezara postawili wyżej interes swej warstwy, nobilitas, niż swoje osobiste korzyści. Cezar pozbawił nobilów monopolu władzy, jawnie lekceważył tradycje republikańskie; zwolennicy starego ustroju nie mogli się z tym pogodzić. Cezar padł zamordowany ciosami sztyletów w Kurii Pompejusza w dniu Idów Marcowych (15 III 44 r. p.n.e.). Zapłacił życiem za śmiałość i nowatorstwo swoich koncepcji, za niedocenianie siły ideologicznej pokonanego przeciwnika. Walka o władzę po śmierci Cezara Zabójcy Cezara uważali się za obrońców republiki. Nadzieje jednak na przywrócenie starego ustroju okazały się złudne. Śmierć Cezara otworzyła tylko okres nowych wojen domowych, które z krótkimi przerwami trwały do roku 30 p.n.e. Wojny te były bardzo krwawe i wyniszczyły w znacznym stopniu starą arystokrację. Już bezpośrednio po zamordowaniu Cezara sytuacja w Rzymie ułożyła się niekorzystnie dla spiskowców. Zlekceważyli oni opinię ludu i popularność Cezara wśród warstw niższych. Marek Brutus w bardzo niezręcznej mowie zakwestionował nawet nadziały ziemi, nadane przez Cezara . Nastroje niezadowolenia wykorzystał konsul Marek Antoniusz _ (M. Antonius. 82 - 30 p.n.e.), najbliższy współpracownik dyktatora. Wygłosił on w czasie pogrzebu Cezara porywającą mowę, która stała się początkiem wielkie j manifestacji. Lud, któremu Cezar w testamencie zapisał znaczne sumy pieniężne i pięknie urządzone ogrody, zwrócił swój gniew przeciwko spiskowcom. Musieli oni uchodzić z Rzymu na Wschód, gdzie zaczęli szykować się do wojny. Panem Rzymu był na razie Marek Antoniusz, ale wkrótce pojawił się w stolicy dziewiętnastoletni Gajusz Oktawiusz (C. Octavius, 63 p.n.e. -14 r. n.e.), główny spadkobierca imienia i majątku Cezara. Był to wnuk siostry dyktatora, który mocą testamentu został adoptowany i zwał się odtąd Caius Iulius Caesar Octavianus. Młody Oktawian zaczął działać z wielką energią, choć Antoniusz czynił mu rozmaite trudności. Zawładnął on majątkiem Cezara i w jego imieniu publikował różne uchwały, podjęte jakoby przez dyktatora przed śmiercią. Przybywszy do Rzymu Oktawian nie mógł uzyskać przekazanego mu testamentem Cezara spadku i chcąc zdobyć popularność zaczął z własnych zasobów majątkowych wypłacać zapisy dla ludu, zapowiedziane w testamencie przybranego ojca. Nieporozumienia między Oktawianem i Antoniuszem starał się wykorzystać senat, a zwłaszcza Cicero, który wygłosił 14 mów przeciw Antoniuszowi, nazwanych Filipikami. Groziła wojna domowa między cezarianami. Do walki nie dopuściło jednak wojsko: dawni żołnierze Cezara służyli zarówno pod wodzą Antoniusza, jak w świeżo zwerbowanej armii Oktawiana. Ostatecznie w roku 43 w Bononii doszło do spotkania trzech wodzów, związanych z Cezarem: byli to Marek Antoniusz, Cezar Oktawian i Marek Emiliusz Lepidus (M. Aemiiius Lepidus), sprawujący do Idów Marcowych sta- nowisko magister equitum przy dyktatorze. Zawarli oni między sobą układ dzieląc się władzą w Imperium i przyjmując oficjalny tytuł triumwirów. Tzw. drugi triumwirat różnił się swym państwowym charakterem od prywatnego porozumienia Cezara, Pompejusza i Krassusa w roku 60 p.n.e. W listopadzie 43 r. specjalna ustawa zgromadzenia ludowego w Rzymie zatwierdziła nadzwyczajne pełnomocnictwo Antoniusza, Oktawiana i Lepidusa - mieli oni być triumwirami "do zaprowadzenia porządku w państwie" - tresviri reipublicae constituendae. Pierwszym aktem ustalającym "porządek" było ogłoszenie przez triumwirów list proskrypcyjnych. Proskrypcje objęły około 300 senatorów i 2000 ekwitów. Wśród ofiar znalazł się Marek Cicero, jako zaciekły wróg Antoniusza i cezaryzmu, a także jego brat Kwintus. Obiecywano wielkie nagrody tym, którzy przyczynią się do ujęcia proskrybowanych. Niewolnikom, którzy zadenuncjują swych skazanych na śmierć panów, ofiarowywano wolność i nagrody pieniężne. Pod pretekstem ścigania proskrybowanych grasowały w Italii bandy rozmaitych awanturników, nikt nie był pewien swego życia i mienia. Tymczasem triumwirowie z armią udali się do Macedonii. Do decydującej bitwy z "obrońcami republiki" doszło w roku 42 p.n.e. pod Filippi ; w wyniku dwudniowych walk ostatecznie zwycięstwo odnieśli cezarianie. Marek Brutus i Kasjusz Longinus popełnili samobójstwo. Triumwirowie podzielili się całym Imperium oddając prowincje zachodnie Oktawianowi, wschodnie Antoniuszowi, zaś Afrykę Lepidusowi. Oktawian miał dopilnować nadziału ziemi dla weteranów w Italii. Zgoda triumwirów nie trwała długo. Musieli oni wprawdzie połączyć swe siły do walki z Sekstusem Pompejuszem, który utworzył potężne państwo na Sycylii. Zwycięstwo nad Pompejuszem powiększyło obszar objęty władzą Oktawiana, odebrał on również Afrykę Lepidusowi. (36 r. p.n.e.). Było więc już tylko dwóch władców Imperium. Ostateczna rozgrywka musiała się dokonać między nimi. Oktawian umocniwszy się na Zachodzie i panując w samej Italii, gdzie dopilnował dzieła nadania ziemi weteranom, wykorzystał sprytnie nastroje patriotyczne podkreślając wielokrotnie swój związek z tradycją rzymsko-italską. Zarzucał Antoniuszowi, że dążył on do stworzenia na Wschodzie silnego państwa typu hellenistycznego, a oparciem dla jego planów miało być państwo Lagidów i jego ostatnia władczyni, Kleopatra VII. Trzeba jednak spojrzeć na politykę wschodnią M. Antoniusza nie tylko przez pryzmat propagandy Oktawiana, która wywarła silny wpływ także na historiografią rzymską. Powierzone Antoniuszowi prowincje wschodnie Imperium Rzymskiego zostały w roku 40 p.n.e. poważnie zagrożone przez Partów, którzy pod wodzą króla Orodesa wtargnęli do Azji Mniejszej. Aby mieć możliwość podjęcia działań militarnych na Wschodzie Antoniusz musiał zapewnić sobie poparcie Oktawiana. W tym czasie stosunki triumwirów uległy wyraźnemu ochłodzeniu na skutek tzw. wojny peruzyńskiej wywołanej w Italii przez żonę Antoniusza, Futwię i jego brata Lucjusza. Antoniusz zdecydował się na zasadniczą zmianę swojej sytuacji osobistej: rozwód z Fulwią; zerwanie z królową Egiptu Kleopatrą i polubienie siostry Oktawiana, Oktawii. Układ zawarty jesienią 40 r. między Antoniuszem i Oktawianem w Brundizjum ustalał nowy podział Imperium Rzymskiego na część wschodnią i zachodnią (nie liczono się już zupełnie z Lepidusem), oraz powierzał Antoniuszowi misję wojny z Partami. Antoniusz prowadził tę wojnę ze zmiennym szczęściem. W roku 38 Rzymianie odzyskali wprawdzie granicę na Eufracie, ale niebezpieczeństwo partyjskie zagrażało nadal wschodniej części Imperium. Antoniusz przekonał się, że w wojnie partyjskiej może liczyć tylko na siły swojej części państwa rzymskiego oraz na swych sojuszników. W roku 37/36 wysunął nową koncepcję Wschodu rzymskiego, otoczonego przez państwa sojusznicze. Koncepcja ta była później realizowana przez Oktawiana Augusta i cesarzy z dynastii julijsko-klaudyjskiej. W systemie sojuszy ważną rolę odgrywała Judea, rządzona przez Heroda, i jeszcze większą - Egipt Lagidów. Aby pozyskać w nim trwałego sojusznika nie wystarczało osobiste zjednanie Kleopatry, Antoniusz musiał się zgodzić na pewne koncesje terytorialne wobec państwa Lagidów (Cypr, południowa Syria, część Cylicji). Te posunięcia Antoniusza były zalegalizowane przez senat i konieczne do podjęcia wojny z Partami, w której niezbędny był udział floty egipskiej. Plany partyjskie Antoniusza uległy jednak pewnemu zahamowaniu. Wyprawa podjęta w roku 36 p.n.e. do Armenii załamała się. Oktawian nie udzielił obiecanej Antoniuszowi pomocy zbrojnej, natomiast wysłał na Wschód swą siostrę Oktawię. Odepchnięcie jej przez Antoniusza zapoczątkowało jawny konflikt z Oktawianem. Antoniusz zdołał odnieść pewne sukcesy w walce z Partami, ale jego polityka wschodnia uległa zmianie. Uznał on Kleopatrę za "królowę królów", syna jej i Cezara, Cezariona, za "króla królów", a dla trojga dzieci Kleopatry (bliźnięta były dziećmi Antoniusza) przewidział utworzenie odrębnych państw. Było to odejście od pierwotnej idei Antoniusza umocnienia Wschodu rzymskiego na rzecz tworzenia układu nowych państw typu hellenistycznego . Małżeństwo Antoniusza z Kleopatrą i przesłanie listu rozwodowego Oktawii doprowadziło do ostatecznego zerwania między triumwirami. Oktawian nakłonił westalki do wydania mu testamentu Antoniusza. Jego ogłoszenie (Antoniusz zapisywał prowincje wschodnie Rzymu dzieciom swoim i Kleopatry, pragnął być pochowany w Aleksandrii obok królowej) rozbudziło nastroje patriotyczne wśród społeczeństwa rzymskiego. Wypowiedziano wojnę Kleopatrze, a w istocie Antoniuszowi. Decydująca bitwa rozegrała się w roku 31 p.n.e. na morzu koło przy- lądka Akcjum (Actium) w zachodniej Grecji. Wzięło w niej udział ok. 800 okrętów wojennych. Przewaga liczbowa była po stronie Antoniusza i Kleopatry, ale flota Oktawiana była bardziej nowoczesna, trzon jej tworzyły szybkie i zwinne "liburny". Siłami Oktawiana kierował jego bliski przyjaciel i doświadczony wódz, Marek Wipsaniusz Agrippa (M. Vipsanius Agrippa). Odniósł on decydujące zwycięstwo, Antoniusz i Kleopatra uszli do Aleksandrii. Gdy Oktawian w ślad za nimi wkroczył do Egiptu, Antoniusz, a następnie Kleopatra popełnili samobójstwo. Przestało istnieć ostatnie państwo hellenistyczne, Egipt Lagidów stał się "osobistą domeną" Oktawiana w roku 3® p.n.e. Odziedziczył on Wschód; umocniony w znacznym stopniu przez rządy Antoniusza i zabezpieczony przed Partami. Rzym miał już odtąd tylko jednego władcę, był nim Cezar Oktawian. Przemiany w obyczajach i kulturze rzymskiej w okresie schyłku republiki W okresie schyłku republiki zachwiane zostały stare ideały; gwałtownym przemianom uległy sposób myślenia Rzymian i ich obyczaje Najmocniej przeobraziło się życie arystokracji senatorskiej. Surowe ideały przodków zostały zastąpione przez styl życia bardzo swobodny, naczelną dewizą stało się dążenie do maksimum wygód i przyjemności. Gwałtowna, żądza zdobywania pieniędzy, luksusowe urządzanie licznych majątków, wyszukiwanie najbardziej wyrafinowanych przyjemności - to wszystko mu siało zachwiać podstawami starej moralności rzymskiej. W życiu arystokracji można zaobserwować daleko posunięty rozkład rodziny i małżeństwa. Rozwody stały się zjawiskiem bardzo pospolitym, a przyczyną ich była często zdradą małżeńska. Pompejusz i Cezar żenili się trzykrotni Sulla - cztery razy, Antoniusz pięciokrotnie. Małżeństwo było obiektem przetargów politycznych;; zmieniano żony w zależności od układu wewnątrz rządzącej grupy (factio). Cezar umocnił swój układ z Pompejuszem przez ożenienie go ze swoją jedyną córką, Julią. Sam ożenił się w 59 r. p.n.e. z Kalpurnią, aby pozyskać sobie jej ojca, wybranego na konsula 58 r. Po śmierci Julii Pompejusz zawarł małżeństwo z Kornelią, córką zdecydowanego optymaty Metellusa Scipiona, co oznaczało zmianę orientacji politycznej. Coraz częściej zdarzały się głośne skandale będące świadectwem lekceważenia nawet pozorów dawnej religijności. W roku 82 stronnik Cezara, późniejszy słynny trybun ludowy, Publiusz Klodiusz, zakradł się w przebraniu kobiecym do domu Cezara, który już wówczas pełnił funkcję pontifex maximus. Odbywały się tam ceremonie ku czci bogini Bona Dea, dostępne tylko dla kobiet, przewodniczyła im żona najwyższego kapłana, Pompeja. Ona to była celem pojawienia się Kladiusza w czasie tych kobiecych uroczystości; został on jednak zdemaskowany i oskarżony o świętokradztwo. Trybunał sądowy, przekupiony przez Krassusa uniewinnił Klodiusza. Cezar nie zerwał z nim bliskich stosunków, ale uznał wydarzenie za wygodny pretekst do rozwodu z Pompeją. W okresie schyłku republiki wyraźnie wzrosła rola kobiet. Kobieta rzymska zawsze miała większe prawa i silniejszą pozycję społeczną niż kobieta grecka. W II i I w. p.n.e. coraz silniejszy staje się wpływ kobiet na politykę, choć były one nadal pozbawione jakichkolwiek formalnych uprawnień w tej dziedzinie. W spisku Katyliny poważną rolę odegrała Sempronia z rodu Grakchów, której niezwykle barwną charakterystykę daje Sallustiusz w De coniuratione Catilinae. Ta inteligentna i bardzo zręczna w sprawach politycznych kobieta "znała literaturę grecką i łacińską, umiała grać na cytrze i tańczyć z większą finezją, niż to jest potrzebne uczciwej kobiecie, prócz tego znała się na wielu innych rzeczach, które towarzyszą luksusowi" . Obok Publiusza Klodiusza, trybuna ludowego w 58 r., dużą rolę w Rzymie odgrywała jego siostra Klodia, której urokom uległo wielu wpływowych mężów stanu. Nieszczęśliwą miłość do tej kobiety wyraził w swych pięknych wierszach poeta Katullus opiewając ją pod imieniem Lesbii. Do Klodii odnosi się jego słynny wiersz "Kocham i nienawidzę" (Odi et amo). Innego typu wpływową postacią kobiecą była Serwilia, matka Marka Brutusa, przez dłuższy czas przyjaciółka Cezara. Ona to kierowała posunięciami politycznymi wszystkich członków licznej rodziny, brała nawet oficjalny udział w naradzie po śmierci Cezara, zorganizowanej przez spiskowców. Uczestniczyły w niej także żona Brutusa, Porcja, i żona Kasjusza, Tertulla. Zbyt duże znaczenie kobiet budziło niepokój elementów konserwa- tywnych. Jeszcze bardziej sprzeczna ze "starymi obyczajami" była wielka rola zaufanych niewolników i wyzwoleńców, którzy nieraz stawali się najbardziej bliskimi doradcami swych panów. W okresie schyłku republiki zaszły dalsze istotne przemiany w wie- rzeniach religijnych, dużą rolę zaczęły odgrywać w życiu Rzymu kulty wschodnie, szczególnie popularne wśród warstw niższych. Obok przyjętego już w czasie II wojny punickiej kultu Wielkiej Macierzy szerzyły się inne wierzenia wschodnie. W I w. p.n.e. wielką popularnością cieszyły się kulty egipskie, szczególnie kult bogini Izydy i Serapisa. Rozpowszechnienie tego kultu wiąże się zwłaszcza z okresem silnych wpływów egipskich, związanych z rolą królowej państwa Lagidów, Kleopatry, utożsamianej czasem z Izydą. Religie Wschodu oddziaływały na potrzeby uczuciowe człowieka, przyciągały dzięki atrakcyjności swych tajemniczych obrzędów i rozwiniętej wierze w życie pozagrobowe. W parze z rozwojem nowych kultów idzie szerzący się wśród arysto- kracji sceptycyzm religijny. Faktem znamiennym jest, że człowiekiem co najmniej bardzo sceptycznym religijnie był pontifex muximus, Gajusz Juliusz Cezar. Jego niedowiarstwo przejawiało się nie tyle w kwestionowaniu istnienia rzymskich bogów (dla celów politycznych lansował on zwłaszcza kult Venus Genetrix), co w braku wiary w życie pozagrobowe. Przemawiając przeciwko karze śmierci, grożącej katylinarczykom, Cezar miał wyrazić następujący pogląd: "Co do kary, to o ile o mnie idzie, to muszę powiedzieć zgodnie z tym, co jest w istocie, że w bólu i nieszczęściach śmierć jest wypoczynkiem a nie męką; poza nią nie ma już miejsca ani na troskę, ani na radość" . Powątpiewał w istnienie życia pozagrobowego również Cicero i inni przedstawiciele elity intelektualnej okresu schyłku republiki, którzy na ogół wierzyli w istnienie jakiejś najwyższej istoty boskiej. Wiąże się to zresztą z brakiem sprecyzowanych pojęć w religii rzymskej o egzystencji człowieka po śmierci. Cicero powątpiewał również w religijny sens wróżb, co nie przeszkadzało mu pełnić funkcji augura, Te przejawy sceptycyzmu nie podważały zresztą istoty religii rzymskiej, która nie miała określonych dogmatów i była bardzo tolerancyjna dla różnych wierzeń obcych x wyjątkiem judaizmu, który raził Rzymian swą ekskluzywnością i rygorystycznym monoteizmem. Sceptycyzm religijny nie objął zresztą ogółu warstw wykształconych. Sulla na przykład odznaczał się religijnością wręcz zabobonną i szczególnie gorliwie czcił Wenus, uznawszy ją za swą osobistą opiekunkę. Wszyscy politycy rzymscy przestrzegali skrupulatnie dopełniania ofiar i prze- pisowych wróżb, jakkolwiek mogli powątpiewać w ich religijne znaczenie. Jeśli wynik wróżb był niepomyślny politycznie, konsulowie w tym czasie radzili sobie z niewygodnymi "znakami" w ten sposób, że kazali się nosić w zasłoniętej lektyce, dzięki temu nie widzieli "ostrzeżeń bożych". Arystokracja jednak nadal uznawała potrzebę istnienia religii celem kierowania masami plebsu, wśród którego uczucia religijne pozostawały żywe Już Polibiusz zauważył, że rzymski ceremoniał religijny został po to wynaleziony, żeby za pomocą cudownych znaków i wróżb utrzymywać w posłuszeństwie lud. Na początku I w. p.n.e. Rzymianie dostosowali do swych potrzeb hellenistyczną teorię o podwójnej religii. Pierwsza z nich, rozumowa, oparta na podstawach filozofii stoickiej, była przeznaczona dla elity intelektualnej, zaś druga, tradycyjna, ludowa służyła dobru państwa. Charakterystycznym jednak dla tej burzliwej epoki zjawiskiem jest występująca obok tendencji racjonalistyczno - sceptycznych wielka popularność astrologii i okultyzmu. Wszelkiego rodzaju proroctwa i przepo- wiednie miały duże powodzenie, szczególną popularnością cieszyli się astrologowie i ich horoskopy. Astrologia jednak stała w pewnej sprzeczności z zasadami religii, zakładała bowiem, że układ gwiazd ma z góry ustalony wpływ na życie ludzkie. Wobec tego "przeznaczenia" bezsilni są również bogowie. Powodzenie "nauk tajemnych" objęło również pewne kręgi nobilitas. Tak np. konsul roku 54, Appiusz Klaudiusz Pulcher, nie tylko należał do wtajemniczonych w misteria eleuzyjskie, lecz także zajmował się w swym domu praktykami spirytystycznymi i wywoływaniem duchów. Wśród arystokracji rosło jednocześnie coraz bardziej zainteresowanie filozofią. W tej dziedzinie Rzymianie nie wyróżnili się zdolnością do tworzenia systemów oryginalnych. Zupełnie obojętni wobec osiągnięć nauk matematyczno-przyrodniczych interesowali się tymi dziedzinami filozofii, które obejmowały etykę oraz teorię państwa i społeczeństwa. Spośród systemów greckich najbliższa mentalności rzymskiej okazała się filozofia stoicka, jej surowa moralność i praktyczne wskazówki życia w społeczeństwie odpowiadały potrzebom Rzymian. Mniej zwolenników w Rzymie znalazł natomiast system epikurejski, zainteresowany przede wszystkim jednostką i jej problemami. Jakkolwiek epikureizm objął swym oddziaływaniem tylko część elity intelektualnej, wywarł jednak przemożny wpływ na literaturę rzymską. Gorliwym epikurejczykiem był Tytus Lukrecjusz Karus (T. Lucretius Carus, ok. 95 - 55 p.n.e.), który napisał poemat epicki O rzeczywistości - De rerum natura. Poemat Lukrecjusza daje porywający obraz świata niezależnego od bogów, jest apologią rozumu ludzkiego i świadectwem dążenia do wyzwolenia człowieka od strachu przed śmiercią, umiłowania życia i przyrody. Jest on jednocześnie głębokim traktatem filozoficznym i wybitnym dziełem literackim, Większą popularnością niż epikureizm cieszył się w okresie schyłku republiki stoicyzm, ale jego zwolennicy niewiele wnieśli elementów oryginalnych do przyjętego z hellenizmu systemu filozoficznego. Za szczególnie gorliwych wyznawców filozofii stoickiej uchodzili Kato Młodszy i Marek Brutus. Zadania spopularyzowania dorobku filozofii greckiej i jej przystosowania do potrzeb rzymskich podjął się przede wszystkim Marek Tulliusz Cicero (108 - 43 p.n.e.). Największy wpływ wywarł na niego stoicyzm i Nowa Akademia, która programowo zalecała eklektyzm, możność wyboru z różnych szkół filozoficznych tego, co najbardziej odpowiednie. Cicero w swoich pismach filozoficznych lansował pewien styl kulturalnego życia i przeżyć intelektualnych - była to rzymska humanitas będąca kontynuacją greckiego ideału paidei. Swoje upodobania do filozofii Cicero wyraził także w pismach dotyczących ustroju państwa, zwłaszcza w De republica. W dziele tym Cicero wypowiedział najpełniej swój ideał polityczny republiki arystokratycznej. Powinna ona opierać się na zasadzie solidaryzmu społecznego, którego podstawami były zgoda stanów - concordia ordinum i porozumienie wszystkich dobrych consensus bonorum. omnium. Największą sławę zyskał jednak Cicero jako mówca. Na okres jego - młodości przypada rozkwit wymowy w stylu azjańskim, który charakteryzował się wielką ozdobnością, patosem i wyszukaną elegancją wyrażeń. Największym mistrzem tego stylu był Kwintus Hortensjusz Hortalus (114 - 50 r. p.n.e.). Młody Cicero podlegał także wpływom azjanizmu, ale wkrótce wyrobił sobie własny styl wymowy, zrywający z wybujałością azjańską, charakteryzujący się jednak zawsze zamiłowaniem do ozdobności i pełni wyrazu. W mowach Cicerona łacińska proza artystyczna osiągnęła szczyt rozwoju. Był on nie tylko znakomitym mówcą, ale jednocześnie teoretykiem wymowy. Najwybitniejszym jego dziełem z tej dziedziny jest De oratore (O mówcy). Cicero prowadził również polemikę ze zwolennikami nowego stylu, zwanego attycyzmem. Pragnęli oni powrotu do klasyków greckiej wymowy, biorąc za wzór przede wszystkim Lizjasza, przedstawiciela stylu skromnego. Zwolennikami tego stylu byli wybitni mówcy: Gajusz Licyniusz Kalwus (C. Licinius Calvus) oraz Marek Juniusz Brutus. Zbliżał się do attycyzmu także Juliusz Cezar, którego mowy odznaczały się prostotą a jednocześnie wielką siłą wyrazu. Cicero polemizował z nadmiernym dążeniem do prostoty w wymowie w swych utworach „Orator i Brutus”. Cezar hołdował podobnym zasadom w pisaniu, jak w wymowie. Zarówno w De bello Gallico, jak w Commentarii de bello civili pisał Cezar o swojej działalności w trzeciej osobie, stosowanie tonu umyślnie beznamiętnego miało wywołać wrażenie pełnego obiektywizmu. Jego pamiętniki stały się wzorem prozy literackiej, łączącej umiejętnie prostotę wyrazu z pełnią dramatyzmu. Inaczej pisał bliski współpracownik Cezara, Gajusz Sallustiusz Krispus (C. Sallustius Crispus 88-35 r. p.n.e.), jeden z najwybitniejszych historyków rzymskich. Był on właściwym twórcą monografii historycznej (Sprzysiężenie Katyliny, Wojna jugurtyńska). Pisał swe dzieła z wielką pasją polityczną, ostro ganił demoralizację rządzącej nobilitas. Krytyka Sallustiusza wychodziła z założeń etycznych, służyła jednak celom reform społecznych w duchu popularów. Doszukiwanie się przyczyn wszelkich zjawisk i chęć głębszego w nie wniknięcia wyróżniają Sallustiusza na tle historiografii rzymskiej. Umysłowością zupełnie innego typu był Marek Terencjusz Warro (M. Terentius Varro, 116 - 27 p.n.e.), którego zainteresowania były niezwykle wszechstronne, o charakterze encyklopedycznym. Oprócz traktatów o rolnictwie, o języku łacińskim i różnych dzieł antykwarycznych pisał on także satyry polityczne, jak np. „Potwór trójgłowy”, w którym przedstawił rządy Cezara, Pompejusza i Krassusa. Nurt poezji lirycznej reprezentuje w tym okresie przede wszystkim Gajusz Waleriusz Katullus (C. Valerius Catullus, ok. 87 - 54 r. p.n.e.), najwybitniejszy przedstawiciel grupy tzw. Młodego Rzymu. Niechęć do Cezara i odsunięcie się od spraw politycznych skłoniły Katullusa do tworzenia dzieł jak najbardziej osobistych, głównie o tematyce miłosnej. Katullus przyswoił literaturze łacińskiej doskonałość formy wzorowanej na poezji aleksandryjskiej, jego wiersze wyróżniała jednak od pierwowzorów hellenistycznych szczerość i bezpośredniość uczuć. Na burzliwy okres wojen domowych przypadają także początki twórczości Wergiliusza (Bukoliki) i Horacego (Epody). Okres schyłku republiki przyniósł również przełom w sztukach plastycznych. Rozpoczęło się dzieło przebudowy Rzymu, zastosowanie archi- tektury, monumentalnej. Użycie jako budulca trawertynu i cementu umożliwiło wznoszenie wielkich budowli, w których stosowano na wielką skalę łuk i różne formy sklepień. Przykładem monumentalnych budowli, które powstały w oparciu o nowe elementy techniki, były zwłaszcza słynne wielkie sanktuaria Fortuny w Praeneste i Herkulesa w Tibur. Znaczny rozwój architektury rzymskiej przypada na okres Sulli, który wzniósł szereg budowli w samym Rzymie i w innych miastach. Pompejusz po powrocie ze Wschodu zbudował w stolicy pierwszy kamienny teatr. Nową epokę w urbanistyce Rzymu zapoczątkował Cezar, który snuł bardzo śmiałe plany zasadnicze j przebudowy miasta. Trwałym śladem jego krótkotrwałej działalności pozostała częściowa przebudowa Forum Romanum i wzniesienie nowego rynku - Forum Iulium, na którym Cezar wzniósł świątynię Wenus Rodzicielki (Venus Aeneadum Genetrix). W tym czasie powstały także w Rzymie wspaniałe ogrody prywatne i publiczne. Mistrzami w ich urządzaniu stali się Lukullus, Cezar i Sallustiusz. W I w. p.n.e. świetnie rozwinęła się rzeźba rzymska, zwłaszcza por- tretowa. Przedstawiano w niej osobistości ważne politycznie, toteż Rzy- mianie celowali szczególnie w wyobrażaniu głów groźnych, pełnych majestatu starców. Portret rzymski przyswoił pełnię zdobyczy rzeźby hellenistycznej, osiągając jednocześnie dużą oryginalność, która wyraża się zwłaszcza w realizmie i umiejętności uchwycenia indywidualnych cech postaci. Zachowały się znakomite rzeźby portretowe Pompejusza, Cicerona i Cezara. Kulturę okresu schyłku republiki cechuje różnorodność i bogactwo, pewne jej sprzeczności i silne powiązanie z polityką są odbiciem burzliwej epoki, w której powstała. Twórca pryncypatu, Oktawian August, mógł czerpać ze spuścizny kulturalnej schyłku republiki, ale starał się przede wszystkim rozwinąć elementy nowe, które mogły stać się podporą władzy cesarskiej. Część IV WCZESNE CESARSTWO RZYMSKIE (30 r. p.n.e. - 284 r. n.e.) OKRES PRYNCYPATU (ok. 30 r. p.n.e. - ok. I93 r. n.e.) Źródła W ramach tej epoki okresem "uprzywilejowanym" pod względem ilości i jakości świadectw historyków pozostaje panowanie dynastii julijsko- klaudyjskiej - od Tyberiusza do Nerona (14 - 68 r. n.e.), dla której dys- ponujemy przekazem Tacyta łącznie z żywotami Swetoniusza. Już jednak dla wcześniejszego panowania Augusta zabrakło opisu wybitnego historyka. Tytus Liwiusz doprowadził wprawdzie swe dzieło do roku 9 p.n.e., ale z ostatnich jego ksiąg mamy niestety tylko bardzo sumaryczne spisy treści. Ciągłość opisu wydarzeń panowania Oktawiana Augusta zapewnia "Historia rzymska" Kasjusza Diona, z której rachowały się w całości księgi opisujące lata walk o władzę i początków ćesarstwa (68 10 r. p.n.e.), a także w obszernym skrócie księgi LV - LX (9 r. p.n.e. - 46 r. n.e.), obejmujące zatem dalsze lata panowania Augusta, rządy Tyberiusza i Kaliguli, jak również początki panowania Klaudiusza. Życiorys Augusta znalazł się w cyklu biografii pióra Gajusza Swetoniusza Trankwillusa (C. Suetonius Tranquillus, ok. 70 - 140 r. n.e.), który był sekretarzem cesarza Hadriana. Napisał on Żywoty Cezarów, obejmujące 12 biografii (Vitae XII Imperatorum) - od Cezara do Domicjana, Wartość tego dzieła pomimo kompilatorskiego i anegdotycznego charakteru polega na wykorzystaniu bogatego i często nieznanego innym autorom materiału źródłowego; niezależnie od powierzchowności swych sądów Swetaniusz przekazał nam bardzo dużo wiadomości historycznych, szczególnie cennych dla tych lat, dla których brakuje świadectwa Tacyta 1. Sam August pragnął swe panowanie utrwalić w formie oficjalnej biografii wyrytej na tablicach w Rzymie i prowincjach, są to tzw. Res gestae divi Augusti, określone inaczej Monumentum Ancyranum (od nazwy mia- sta Ancyra - dzisiejsza Ankara, gdzie znaleziono dwujęzyczną łacińską i grecką kopię tej inskrypcji). Ten oficjalny przekaz samego Augusta, który możemy zestawić z innymi źródłami, mówi nam głównie o tym, co cesarz chciał o swym panowaniu powiedzieć, a co wolał przemilczeć. Jest to cenne źródło do poznania propagandy początków pryncypatu. W czasach Augusta pisał również wybitny geograf i historyk grecki, Strabo z Amazei w Poncie (ok. 68 r. p.n.e. - ok. 20 r. n.e.), autor za- ginionej "Historii", będącej kontynuacją dzieła Polibiusza oraz "Geografii" w 17 księgach, w której dał nie tylko wiarogodny opis geografii Europy, Afryki i Azji, ale przytaczał także wiele wiadomości historycznych. Strabo uważany jest za twórcę geografii historycznej. Brak dzieła wybitnego historyka o Auguście rekompensuje bogata i wszechstronna twórczość wielkich poetów (Wergiliusz, Horacy, Owidiusz) - cenne źródło do poznania historii obyczajów, wierzeń religijnych i ideologii okresu. Panowanie Augusta pozostawiło ponadto bogatą spuściznę w zakresie architektury i sztuki w Rzymie i prowincjach, liczne monety i inskrypcje. Do rządów Augusta nawiązywał także często najwybitniejszy historyk rzymski, Korneliusz Tacyt (Publius lub Caius Cornelius Tacitus, ok. 55 - ok. 120 r. n.e.). Pochodził on zapewne z arystokracji prowincjonalnej. Ronald Syme wskazuje na Gallię Narbonensis jako przypuszczalną ojczyznę Tacyta. Zdobył on wysokie wykształcenie, przyjaźnił się z najwybitniejszymi przedstawicielami kultury swej epoki, zwłaszcza z Pliniuszem Młodszym. Piastował szereg najwyższych urzędów już za czasów Domicjana, a następnie w okresie panowania Nerwy i Trajana (w 97 r. był konsulem, za Trajana - prokonsulem Azji). Tacyt zaczął publikować swe prace po śmierci Domicjana, gdy ustał panujący za tego cesarza terror: Od kiedy Nerwa, jak twierdzi Tacyt, umiał połączyć "pryncypat i wolność", zaistniała możliwość szczerego wypowiedzenia się o epoce pierwszego wieku cesarstwa. Okres ten charakteryzuje zdaniem Tacyta walka cesarzy, jako jednostek skłonnych do tyranii, z senatem reprezentującym odbicie opinii publicznej. Najwcześniejszym dziełem Tacyta był Dialog o mówcach, w którym uzasadniał upadek wymowy zanikiem żyda politycznego w czasach pryncypatu. Następnie ogłosił Żywot Agrikoli, swego teścia, wybitnego wodza, który prowadził walki w Brytanii za rządów Domicjana. W pracy etnograficznej pt. Germeania Tacyt daje opis kraju i zamieszkujących go ludów, przedstawia specyfikę obyczajów i wierzeń religijnych, chwaląc ich pierwotną surowość i dzielność. Stworzył w ten sposób pierwszą monografię etnograficzną. W okresie rządów Trajana, a może także w pierwszych latach panowania Hadriana, jak przypuszcza Syme, Tacyt pisał swe główne prace historyczne najpierw Dzieje (Historiae), obejmujące okres od Galby do Domicjana (lata 89 - 96), a następnie Roczniki - od ś§mierci boskiego Augusta (Annales - ab excessu divi Augusti), w których przedstawił okres dynastii julijsko- klaudyjskiej (14 - 68 r. n.e.). Z wcześniej napisanych Dziejów zachowały się tylko 4 pierwsze księgi i część piątej, obejmujące okres wojen domowych, zwanych rokiem czterech cesarzy. Poznano wówczas - zdaniem Tacyta - tajemnicę panowania (arcanum imperii), że cesarzem można zostać nie tylko w Rzymie, ale i w prowincjach. Ujawniła się siła armii - legionów, decydujących o obsadzie tronu cesarskiego. Pogląd na historię wypowiedział Tacyt najwyraźniej w swym najpóź- niejszym, ale i najbardziej dojrzałym ideologicznie dziele, jakim są Roczniki. Zapowiadał, że intencją jego jest pisać bez gniewu i stronniczości (sine ira et studio), ale w rzeczywistości dzieła Tacyta są pełne pasji politycznej. Najbardziej absorbującym go problemem jest walka o władzę, degenerowanie się cesarzy, ich przemiana w tyranów. Pisząc o walce "złych" cesarzy z senatem Tacyt opowiada się sympatiami całkowicie po stronie senatu, jako obrońcy starych cnót i tradycji. Stąd chętnie przy- tacza przykłady tych przedstawicieli starej arystokracji, którzy umieli do ostatniej chwili życia zachować godność i męstwo; ze wstrętem zaś rysuje sylwetki senatorów, którzy popadli w służalstwo, ratowali swe życie i majątek pochlebstwem lub donosicielstwem. Ten centralny problem walki toczonej przez władców z senatem każe Tacytowi pomijać wiele innych zagadnień, np. społeczno-gospodarczych, nie doceniać ich roli,. powoduje także jednostronny, często krzywdzący obraz cesarzy, uznanych przez historyka za "złych" (szczególnie ostro występuje to zjawisko w ocenie cesarza Tyberiusza) lub „dobrych", tzn. współpracujących z senatem (Nerwa, Trajan). Pomimo tendencyjności ocen Tacyta, jego senatorskiej "partyjności", dzieła jego są źródłem wysoce wiarogodnym. Można było to stwierdzić np. porównując dany w Rocznikach opis dyskusji w senacie w roku .48 n.e. wokół sprawy wprowadzenia Gallów do senatu i streszczenie mowy cesarza Klaudiusza z inskrypcją z Lugdunum na której przekazano pełny tekst mowy cesarza. Tacyt wykorzystywał rzetelnie źródła zarówno dokumentowe (akta senackie, publikowane codziennie wiadomości, tzw. acta diurna), pamiętniki i prace historyków, zwłaszcza Pliniusza Starszego W rezultacie tej sumiennej pracy historyka powstały dzieła jednolite kompozycyjnie, znakomite literacko, stanowiące najbardziej cenne źródło do historii I wieku n.e. Wspomniany jako główne źródło historyczne Tacyta Pliniusz Starszy (C. Plinius Secundus, 23 - 79 r. n.e.), był autorem wielu prac z historii (w tym dziejów walk z Germanami), wojskowości, literatury i gramatyki. Z jego bogatej spuścizny zachowała się tylko Historia naturalna (Naturalis Historia.), dzieło w 37 księgach, mające charakter encyklopedii. Obejmuje ono nieomal całokształt ówczesnej wiedzy w zakre sie geografii, etnografii, nauk przyrodniczych, historii sztuki itp., stanowi cenne źródło do dziejów cywilizacji Imperium Rzymskiego. Pliniusz zginął w czasie wybuchu Wezuwiusza w 79 r. Jako dowódca floty (praefectus classis) w Misenum obserwował on to nadzwyczajne zjawisko i do ostatniej chwili robił notatki. W cieniu wielkiej indywidualności Tacyta pozostają inni historycy piszący w okresie wczesnego cesarstwa, np. Velleius Paterculus, oficer i senator za czasów Tyberiusza, który napisał dzieje rzymskie do 30 r. n.e. przedstawiając w apologetycznym świetle pierwszych cesarzy, zwłaszcza Tyberiusza. Spośród dzieł innych autorów I w. n.e. duże znaczenie jako źródło historyczne mają pisma filozoficzne Seneki, podręcznik teorii wymowy Kształcenie mówcy Kwintyliana i traktat o rolnictwie Kolumelli. Obraz obyczajów epoki zyskujemy dzięki powieści Satiricon, które j autorem w czasach Nerona był przypuszczalnie senator Petroniusz, a także dzięki wierszom Marcjalisa i Juwenalisa. Historia Judei w czasach rzymskich jest stosunkowo dobrze znana dzięki dziełom F1awiusza Józefa z Jerozolimy (37 - ok.100 r. n.e.), który napisał w języku greckim Starożytności żydowskie oraz Wojnę żydowską, opisując powstanie Żydów przeciw Rzymowi w latach 66 - 73. Sam autor był jednym z przywódców ruchu antyrzymskiego i jego Autobiografia stanowi uzupełnienie Wojny żydowskiej. Drugi wiek - epoka Antoninów (96 -192) nie znalazła niestety godnego odbicia w historiografii. Epokę tę opisał wprawdzie Kasjusz Dio, ale z ksiąg 81 - 80 pozostały tylko fragmenty oraz streszczenia mnicha bizan- tyńskiego Ksiphilinosa (XI w.) i wyciągi Zonarasa (XII w.). Ten okrojony tekst Kasjusza Diona pozostaje jednak najlepszym źródłem do epoki Antoninów, a zwłaszcza Sewerów, którą autor znał jako bezpośredni świadek wydarzeń. Wobec braku ciągłej tradycji hastoriograficznej tym większej wagi nabiera ją przekazy literackie z epoki pryncypatu. Dla poznania okresu Trajiana szczególne znaczenie mają pisma Pliniusza Młodszego (C. Plinius Caecilius Secundus, ok. 61 - ok. 113). Ten wybitny pisarz i mówca prowadził w Rzymie życie aktywne politycznie jako adwokat i senator. W roku 100 był on konsulem, w 112 r. - namiestnikiem prowincji, Bitynii. Listy Pliniusza (w 10 księgach) stanowią bardzo ważne źródło do poznania stosunków kulturalnych, gospodarczych i politycznych epoki, szczególne znaczenie ma zwłaszcza X księga, obejmująca korespondencję z cesarzem Trajanem, prowadzoną w okresie namiestnictwa Pliniusza w Bitynii. Dzięki niej pozna jemy szczegółowo różne problemy administracji prowincjonalnej, stosunki panujące w miastach greckich wschodniej części Imperium. Pliniusz napisał ponadto Panegiryk na cześć Trajana. Ten oficjalny obraz idealnego władcy uzupełniają mowy Diona Chrysostoma z bityńskiej Prusy, przedstawiciela tzw. drugiej sofistyki. Dał on filozoficzne uzasadnienie władzy cesarskiej. W podobnym duchu pisał także retor Aelius Aristides. Dla rządów Marka Aureliusza ważnym źródłem jest korespondencja Frontona, który pisał listy do Marka jako następcy tronu i cesarza Sam Marek Aureliusz napisał po grecku dzieło w duchu filozofii stoickie; pt. Rozmyślania. Specyficznym źródłem do poznania dziejów II i III w. n.e. są życio rysy cesarzy zatytułowane Scriptores Historiae Augustae (SHA), obejmu jące biografie od Hadriana do Numeriana (117-284 r.) Autorami ich miało być sześciu pisarzy: Aelius Spartianus, Vulcacius Gallicanus, Aelius Lampridius, Iulius Capitolinus, Trebellius Pollio i Flaviu Vopiscus. Niestety nic nie wiadomo o tych biografach, a wielu badacz współczesnych uważa owych autorów za postacie fikcyjne, pod których imionami krył się może jeden autor. Życiorysy były dedykowane cesarzom: Dioklecjanowi lub Konstantynowi. Nie wskazuje to jednak na ich rzeczywisty okres powstania. Uważa się na ogół, że SHA zastały napisane później - może pod koniec IV w. Wiarogodność tego dziełka jest dyskusyjna i nierówna, autor niewątpliwie korzystał częściowo z dobrych tradycji źródłowych, dla wielu lat stanowi ona nieomal jedyne źródło historyczne (zwłaszcza dla lat 238 - 284 n.e.). Dla okresu schyłku II w. i początków III w. jesteśmy w nieco lepszej sytuacji, można dlań bowiem zestawić spore fragmenty Kasjusza Diona i biografii SHA z pracą greckiego historyka Herodiana, który opisał dzieje od śmierci Marka Aureliusza do objęcia władzy przez Gordiana III (180 - 238). W ten sposób przekaz Herodiana zapewnia ciągłość opisu panowania dynastii Sewerów (193 - 235). Dla pewnych bardzo ważnych wydarzeń historycznych epoki Antoninów głównym źródłem przedstawiającym całokształt wypadków są zabytki archeologiczne. Tak więc kolumna Trajana daje artystyczny obraz historii wojen z Dakami, a płaskorzeźby kolumny Marka Aureliusza przedstawiaj sceny z wojen markomańskich. Wielka obfitość zabytków archeologicznych z czasów Antoninów i Sewerów pozwala nam na odtworzenie obrazu cywilizacji tego okresu, życia miast, kultury całego Imperium. Dla omawianej epoki znaczenie pierwszoplanowe mają inskrypcje łacińskie i greckie, których szczególnie dużo zachowało się z II i pierwszej połowy III w. n.e. Jak wielkie jest znaczenie i ilość inskrypcji z epoki cesarstwa obrazu je zestawienie ich liczby z republikańskimi: w ramach 1B wieloczłonowych tomów Corpus Inscriptionum Latinarum (CIL) 15 tomów zawiera napisy z okresu cesarstwa, a jeden (I) - z czasów republiki. Inskrypcje z epoki wczesnego cesarstwa stanowią również podstawę 3-tomowego wyboru napisów rzymskich, opracowanego tematycznie przez H. Dessaua pt. „Inscriptiones Latinae Selectae”. Liczba inskrypcji stale wzrasta w związku z prowadzonymi pracami wykopaliskowymi; pomimo ukazywania się jeszcze tomów uzupełniających CIL (supplementa) nie są one w stanie objąć w odpowiednim czasie ogółu nowych napisów, publikowanych w różnych czasopismach naukowych. Zadanie bieżącej informacji o nowo wydanych inskrypcjach przejęło czasopismo francuskie "L'Annee Epigraphique", które poczynając od 1888 r. przynosi corocznie do kilkuset nowych pozycji. Ponadto w XX w. ukazało się dużo zbiorów inskrypcji pochodzących z jednego terytorium, np. z Algierii, Brytanii itp. Inskrypcje są źródłem o stosunkowo dużej wszechstronności, obejmują bowiem te dziedziny życia i działalności warstw stojących niżej w hie- rarchii społeczeństwa antycznego, które pozostałyby prawie nieznane na podstawie oficjalnej historiografii. Tak więc: dzięki źródłom epigraficznym można poznać działalność nie tylko senatorów i ekwitów, ale również ary- stokracji municypalnej, kupców, rzemieślników, licznych wyzwoleńców, a także elity spośród niewolników. Nie jest to jednak pełny obraz społeczeństwa, bowiem najubożsi i najbardziej upośledzeni (ogół wieśniaków i niewolników) nie mogli sobie pozwolić na wystawienie inskrypcji nawet nagrobkowej. Z punktu widzenia szerokiego przekroju społecznego najciekawszą grupą inskrypcji są napisy nagrobkowe - epitafia (tituli seputcrales). Podają one przynajmniej imię zmarłego, często jego wiek, powiązania rodzinne, stanowiska urzędowe, zasługi dla miasta itp. Epitafia zwykle nie są datowane, ale operują pewnymi stereotypowymi formułami, których dokładne poznanie umożliwia datowanie nagrobka z przybliżeniem do ćwierci wieku. Jest bo w pełni możliwe przynajmniej dla inskrypcji nagrobkowych z Galii, które zostały wszechstronnie opracowane. Drugą ważną grupę inskrypcji stanowią napisy wotywne, zwrócone do bogów - tituli sacri. Dzięki nim poznajemy dzieje religii rzymskiej w różnych rejonach Imperium, obrazują one także znaczenie i trwałość pewnych kultów lokalnych w prowincjach. Napisy ryte na cześć znakomitych osób, czyli inskrypcje honoryfikacyjne (tituli honorifici) mają charakter bardziej oficjalny, obrazują jednak pewne aspekty życia nawet małych miast, np. napisy na cześć miejscowych dobroczyńców. Charakter oficjalnych dokumentów mają inskrypcje zawierające różnego rodzaju ustawy (leges), dekrety i edykty, postanowienia senatu (senatus consulta) itp. Również urzędowy charakter mają tzw. inskrypcje erekcyjne, upamiętniające wzniesienie jakiejś budowli lub jej odbudowę. Przeciwieństwem tych oficjalnych dokumentów są bardzo bezpośrednie napisy pompejańskie. Większość z nich to tzw. graffiti, napisy pisane na murach dla celów doraźnych. Szczególnie wielkie znaczenie mają niezwykle żywe napisy wyborcze, zachwalające lub ganiące kandydatów na urzędy municypalne. Obyczaje epoki poznajemy dzięki różnym napisom pompejańskim o treści bardzo osobistej, często miłosnej. Tego typu zabytki piśmiennictwa mogły się tylko zachować w Pompejach, które gwałtownie zniszczył i "zakonserwował" wybuch Wezuwiusza w 79 r. n.e. Pod względem bezpośredniości i intymności z napisami pompejańskimi można porównać tylko papirusy. Zachowały się one jednak prawie wyłącznie na terenie Egiptu. Z okresu rzymskiego pochodzą liczne listy prywatne, rachunki, spisy majątkowe, umowy małżeńskie i inne dokumenty stanowiące ważne źródło do poznania prawa cywilnego, wykazy podatków, zarządzenia administracji lokalnej itp. Dzięki papirusom można badać bardzo dokładnie życie społeczno-gospodarcze rzymskiego Egiptu, w szczególności stosunki agrarne, sytuację nawet najniższych warstw społecznych. Dla poznania dziejów wczesnego cesarstwa, zwłaszcza dla okresów słabo przedstawionych w historiografii (np. wiek III), ogromne znaczenie mają monety. W czasach wczesnego cesarstwa pieniądz rzymski osiągnął swój największy zasięg - przekraczając daleko granice Imperium. Liczne znaleziska monet, m. in. na terenach dzisiejszej Polski, wskazują na rozmaite drogi handlu rzymskiego z "barbarzyńcami". Dla poznania historii gospodarczej omawianej epoki bardzo ważny jest nie tylko zasięg pieniądza rzymskiego, ale także wartość monety. Dzięki dokładnym badaniom chemicznym i fizycznym monet z różnych okresów i rejonów, możemy uzyskać cenne informacje o dewaluacji, który to problem wystąpił z całą ostrością w III w. n.e. Numizmatyka dostarcza również ważnych danych dotyczących historii politycznej, np. wiele problemów związanych z historią tzw. cesarstwa galijskiego w drugiej połowie III w. można rozstrzygnąć jedynie za pomocą monet. Są one również bardzo ważnym źródłem do poznania oficjalnej ideologii lansowanej przez cesarzy i kultów religijnych przez nich popieranych. Monety są także cennym źródłem ikonograficznym, dzięki nim znamy podobizny wszystkich cesarzy. Z krótkiego przeglądu źródeł do dziejów wczesnego cesarstwa widać, że badacz zajmujący się tą epoką może się tylko w pewnym stopniu oprzeć na historiografii, szczególnie niepewnej dla znacznej części historii III w., - musi on być jednocześnie epigrafikiem, archeologiem, numizmatykiem czy papirologiem. Jedynie bowiem dzięki źródłom niegdyś uważanym za pomocnicze można uzyskać nowy, pełniejszy obraz tej bogatej i tak ważnej dla dziejów starożytności epoki. 1. Pryncypat Augusta Podstawy społeczne i polityczne ustroju ..."Kiedy po gwałtownej śmierci Brutusa i Kasjusza zabrakło już armii państwowej, kiedy Pompejusza zgnieciono koło Sycylii, a po rozbrojeniu Lepidusa i śmierci Antoniusza nawet stronnictwu ju1iuszowemu nie pozostał inny przywódca prócz Cezara Oktawiana, złożył on tytuł triumwira, chcąc tylko za konsula być uważany i za takiego, któremu do obrony praw ludu władza trybuńska wystarcza. Lecz skoro żołnierzy przynęcił darami, lud rozdawnictwem zboża, a wszystkich słodyczą pokoju, powoli począł się wzbijać i zagarniać w swe ręce przywileje senatu, urzędników i praw. Nikt mu w tym nie stawiał oporu, gdyż najbutniejsi padli w bojach albo wskutek proskrypcji, a z pozostałych nobilów im bardziej kto był gotowy do służalstwa, tym więcej wyróżniano go bogactwami i zaszczytami; wyniesieni więc przez zmianę stosunków, woleli bezpieczną teraźniejszość niż niebezpieczną przeszłość. Także prowincje temu stanowi rzeczy nie były przeciwne: wszak podejrzliwie patrzyły one na rządy senatu i ludu z powodu sporów możnowładców i chciwości urzędników, a bezskuteczna była im pomoc praw, które mąciła przemoc, zabiegi, wreszcie przekupstwo". Taką to zwartą i nieco gorzką charakterystykę nowego jedynowładztwa daje Tacyt. Oktawian rządził sam państwem rzymskim od roku 30 p.n.e. do 14 r. n.e. Był on twórcą ustroju zwanego pryncypatem (principatus od princeps = pierwszy), który utrzymał się w Rzymie do końca II wieku n.e.. Władza Oktawiana, zwanego od roku 27 p.n.e. Augustem, była w istocie kontynuacją koncepcji Cezara, ale w nieco zmodyfikowanej postaci. Pryncypat, tak jak cezaryzm, opierał się przede wszystkim na armii, był formą dyktatury militarnej. Jego twórca liczył się jednak w większym stopniu niż Cezar z siłą tradycji, z interesami społecznymi warstwy, która była podstawą republiki. Oktawian odrzucił ideologię demokratyczną, na której opierał się ruch popularów poczynając od Grakchów, a na Cezarze kończąc. System pryncypatu czerpał swą siłę z umiejętnego zespolenia elementów starych i nowych, z wykorzystania potęgi ideologicznej starego ustroju, która miała teraz wspierać nowy ustrój. August przyjął zatem ideologię arystokracji senatorskiej, którą poko- nał w wojnie domowej i zmusił do uznania swego autorytetu. Odcinał się stanowczo od programu reform społecznych popularów, stając na gruncie haseł solidaryzmu społecznego, jego rządy miały być odrodzeniem świetności republiki, z on sam doskonałym kierownikiem nawy państwowej. Nawiązywał niewątpliwie da popularności teorii Cicerona, który w De republica dał idealny obraz kierownika (rector) rzeczypospolitej. Z pewnością zupełnie inaczej wyobrażał sobie to "kierownictwo" zamordowany przez triumwirów Cicero. AIe August, pragnąc mieć władzę nie mniejszą niż Cezar, doceniał w pełni znaczenie i siłę tradycji republiki rzymskiej. Jej wykorzystanie odegrało wielką rolę w jego walce z Antoniuszem o spadek po Cezarze. Przeciwstawiając się Antoniuszowi, jako dążącemu - przynajmniej w ostatniej fazie swych rządów - do przekształcenia Imperium w monarchię hellenistyczną, Oktawian występował jako obrońca tego, co rzymskie i republikańskie. Ideologia rzymskiej republiki była zatem podstawą wielkiej akcji pro- pagandowej, jaką rozwinął Oktawian w walce z Antoniuszem, ta sama ideologia miała stać się podporą nowego ustroju. August liczył się z faktem, że nie tylko nobilitas, ale także warstwy średnie i niższe były niechętne jawnej formie władzy monarchicznej. Nowy system rządów doceniał zatem przywiązanie społeczeństwa do tradycji rzymskich, zachował też szereg elementów dawnego ustroju, jak senat i magistratury republikańskie. Likwidował natomiast stopniowo te instytucje republikańskie, które miały charakter demokratyczny i były najsilniej związane ze strukturą miasta-państwa, tzn. zgromadzenia ludowe. Pryncypat Augusta nazywa się czasem "komedią republiki", ponieważ Oktawian zachowując pozory starego ustroju utrzymał pełnię władzy w istocie monarchicznej. W okresie wojny z Antoniuszem i bezpośrednio po jej zakończeniu nadzwyczajna władza Oktawiana miała jeszcze nieokreślony charakter, stanowiąc jakby przedłużenie funkcji triumwira (32 - 28 p.n.e.). Po za- kończeniu wojny domowej w 29 r. Oktawian objął pełnomocnictwa cenzora, w roku 29/28 przeprowadził cenzus majątkowy obywateli rzymskich i ułożył nową listę senatu, na której znaleźli się tylko jego stronnicy (liczbę senatorów zredukowano do 600). Jako pierwszy na liście - princeps senatus - figurował Cezar Oktawian. Ten jego tytuł -- princeps stał się podstawą do określenia nowego ustroju - pryncypatu. W dniu 13 stycznia 27 r. p.n.e. Oktawian oznajmił na słynnym posiedzeniu senatu, że zrzeka się nadzwyczajnych pełnomocnictw, które sprawował od 43 r. p.n.e. jako triumwir i pragnie przywrócić ustrój republikański. Senatorowie służalczo prosili go, aby zechciał zatrzymać władzę dla siebie. Ostatecznie Oktawian zgodził się "podzielić" władzę z senatem. Za to "dobrodziejstwo" uzyskał od senatu przydomek Augustus, co oznacza wywyższonego przez bóstwo. Nazywał się odtąd Imperator Caesar Augustus Divi filius - Imperator Cezar August, syn Boskiego (Juliusza). Formalna strona władzy Augusta ukształtowała się w kilku etapach. Jednak najbardziej istotne było stałe utrzymywanie przez niego najwyższego zwierzchnictwa wojskowego - od 31 r. do 23 p.n.e. sprawował je jako konsul, od roku 23 p.n.e. zrezygnował z władzy konsula, ale otrzymał tzw. imperium maius, na mocy którego posiadał władzę wojskową nad wszystkimi prowincjami. Istotą władzy cesarskiej była siła wsparta o armię, kompetencje prawne samego cesarza były natomiast nie dość jasno określone i często wieloznaczne. Szereg tych pojęć, np. auctoritas (autorytet) dostosował August jakby tylko do własnej osoby, brak ich precyzji dał się ostro odczuć już w okresie panowania jego następcy Tyberiusza. August starał się w zewnętrznej terminologii pryncypatu nawiązywać do popularnych funkcji republikańskich unikając wszelkich zadrażnień. Tak więc nie tylko nigdy nie przyjął tytułu dyktatora, ale po ustabilizowaniu swojej władzy unikał również częstego sprawowania konsulatu. Podstawą cywilną jego władzy była tzw. tribunicia potestas, która dawała mu wszystkie uprawnienia kolegium trybunów ludowych. August jako patrycjusz (przez adopcję do rodu Juliuszów) nie mógł być zwykłym trybunem ludowym, od raku 30 p.n.e. na mocy lex Saenia uzyskał prawo mianowania nowych patrycjuszy, mających uzupełnić szeregi przedstawicieli dawnych radów patrycjuszowskich, wymarłych lub wyniszczonych przez długi okres wojen domowych. Tribunicia potestas zapewniała princepsowi osobistą nietykalność (był wcieleniem majestatu ludu rzymskiego), możliwość zgłaszania wniosków oraz prawo weta. Była ona odnawiana corocznie i według niej liczono oficjalnie rok panowania princepsa. Ponadto princeps miał prawo zgłaszania kandydatów na urzędy - ius commercdationis. W roku 12 p.n.e. August przyjął po śmierci Lepidusa funkcje najwyższego kapłana, co zapewniało mu zwierzchnictwo nad sprawami kultu i łącznie z tytułem Augustus oraz Divi filius dawało sankcję religijną jego władzy. Oktawian otrzymał poza tym szereg nadzwyczajnych pełnomocnictw, jak układanie listy senatu, zaopatrzenie miasta w zboże itp. Podział kompetencji administracyjnych między princepsem i senatem . znalazł swój wyraz w zarządzaniu prowincjami. Senat przyjął pod swoje kierownictwo prowincje wewnętrzne, bezpieczne, na ogół mocno zespolone z Rzymem, zdobyte w III i II w. p.n.e. W roku 27 p.n.e. senatowi podlegały następujące prowincje pretorskie: Hispania Ulterior (Baetica), Sardynia z Korsyką, Sycylia, część Illyricum (Dalmatia), Macedonia, Achaja, Kreta z Kyreną i Bitynia z Propontydą i Pontem oraz dwie prowincje konsularne: Azja i Afryka. W prowincjach senatorskich nie stacjonowało wojsko, z wyjątkiem jednego legionu w Afryce. W ręku cesarza znalazł się zarząd prowincjami niedawno zdobytymi i włączonymi do państwa rzymskiego przez Cezara, Pompejusza i samego Augusta, ważnymi strategicznie, wymagającymi trzymania stałej załogi wojskowej. Liczba tych prowincji uległa znacznemu powiększeniu na skutek nowych podbojów. Princeps miał również duży wpływ na obsadzenie stanowisk namiestników prowincji senatorskich. Senat uzyskał formalnie większe uprawnienia, senatus consulta nabrały mocy ustaw, ale były one uchwalane głównie na wniosek princepsa. Stopniowo przeszły na senat także wybory urzędników - magistratus, na które jednak decydujący wpływ miał władca, mógł on oficjalnie zalecać swoich kandydatów. Najważniejszymi kompetencjami senatu były uprawnienia sądownicze, jego jurysdykcji podlegały wszelkie przestępstwa popełnione przez senatorów i członków ich rodzin. Wzrosła również władza ustawodawcza senatu kosztem uprawnień komicjów. Senat zawiadywał także skarbem republiki (aerarium Saturni), ale główne dochody płynęły do skarbca cesarskiego - fiscus Caesaris. Jak w praktyce przedstawia się "równorzędność" władzy cesarskiej i senatu najlepiej widać na przykładzie bicia monety. Princeps w swoim imieniu bił monetę srebrną i złotą, senat - tylko monetę miedzianą. Bicie monety nadzorowali- urzędnicy senatorscy: tresviri auro, argento, aere f lando feriundo. Należeli oni d o grupy tzw. vigintiviri . Społeczne założenia polityki władzy Augusta miały zapewnić stabili- zację dotychczasowej struktury. Jeszcze bardziej niż w polityce Cezara zaznaczyło się astrze władzy skierowane przeciw niewolnikom. Z inicjatywy Augusta uchwalono w roku 2 p.n.e. lex Fufia Caninia, ustawę ograniczającą liczbę niewolników, których można było wyzwolić na mocy testamentu, w roku 4 n.e. na mocy lex Aelia Sentia ograniczono wiek uprawnionego do wyzwalania i wyzwalanego. Wreszcie w roku 10 n.e. po klęsce teutoburskiej - senat potwierdził starą ustawę, że w wypadku zabicia pana na terenie domu mają być skazani na śmierć wszyscy niewolnicy, którzy znajdowali się wówczas w domu. Teoretycznie głównym oparciem władzy cesarskiej miał być stan senatorski (ordo senatorius). Pojęcie stanu obejmowało od czasów Augusta nie tylko samych członków senatu, ale również ich rodziny, przynależność do ordo amplissimus ojca rodziny gwarantowała ten sam start społeczny jego synom. W przeciwieństwie do Cezara August odnosił się z pełnią zewnętrznego szacunku do senatu wzmacniając nawet niektóre jego kompetencje. Jakkolwiek dawne urzędy republikańskie utraciły realne znaczenie, arystokracja senatorska utrzymała wszystkie swoje przywileje. Wprowadzono jednak do niej wielu nowych ludzi, niektóre rady nobilitas wyginęły całkowicie w wyniku wojen domowych i braku potomstwa. Senatorów obowiązywały formalne granice cenzusu: dochód minimum 1 miliona sesterców rocznie. W praktyce byli oni znacznie bogatsi. Dla zarządców prowincji wprowadzono pensje, cesarz starał się natomiast ukrócić nielegalne dochody namiestników. Pomimo zarezerwowa- nia dla senatorów najlepszych stanowisk w państwie, August wyręczał się w coraz większym stopniu ekwitami. Politykę jego cechowała pewna nieufność wobec senatorów: nie wolno im było bez pozwolenia cesarskiego opuszczać Italii, nie wolno było odwiedzać Egiptu, po sporządzeniu nowej listy senatu August miał zwyczaj przychodzić na posiedzenie w zbroi pod togą. Nowe kadry senatorskie August czerpał tylko z Italii, spośród ekwitów lub arystokracji municypalnej, w znacznym stopniu zahamował tak charakterystyczny dla Cezara awans ludzi z prowincji. Uległy zmianie pewne etapy cursus honorum, a równocześnie powstało wiele nowych funkcji cesarskich, zastrzeżonych wyłącznie dla senatorów. Młody przedstawiciel tego stanu rozpoczynał swoją karierę urzędniczo - wojskową przez pełnienie jednej z funkcji vigintiviri, następnie służył przez rok w wojsku jako oficer - zwykle tribunus militum legionis laticlavius, tzn. uprawniony do noszenia szerokiego obramowania purpurowego na tunice. Dopiero po tym wstępie rozpoczynał w wieku 25 lat cursus honorum, pełniąc najpierw stanowisko kwestora (August zmniejszył ponownie liczbę kwestorów do 20). Drugim stopniem kariery senatorskiej było sprawowanie funkcji jednego spośród 10 trybunów ludowych lub sześciu edylów plebejskich. Patrycjusze byli zwolnieni od tego obowiązku. W wieku minimum 30 lat mógł senator uzyskać stanowisko pretora. Rola 12 pretorów zmniejszyła się znacznie w zakresie sądownictwa. Funkcja ta otwierała jednak drogę do sprawowania licznych ważnych zadań administracyjnych i wojskowych, a mianowicie namiestnictwa pretorskiej prowincji senatorskiej lub cesarskiej oraz dowództwa legionu (legatus legionis). Jakkolwiek konsulat stał teoretycznie otworem już dla ludzi liczących 33 lata, to jednak w praktyce upływało około 10 lat między preturą a konsulatem, wypełnionych funkcjami rangi pretorskiej, sprawowanymi w Rzymie i w prowincjach. Konsulat mimo honorowego raczej znaczenia pozostawał nadal celem ambicji ze względu na perspektywy sprawowanych po nim funkcji. Wzrost liczby stanowisk prokonsularnych wymagał również powiększenia liczby konsulów. August i jego następcy poradzili sobie z tym problemem w następujący sposób. 1-go stycznia obejmowała władzę pierwsza para konsulów, byli to corcsules ordinarii, będący urzędnikami eponimicznymi. Po paru miesiącach zastępowali ich consules suffecti, którzy z kolei ustępowali miejsca następnej parze. Regułą było sprawowanie najpierw stanowiska konsula "uzupełniającego" (suffectus), dopiero po upływie około 10 lat można było zostać ewentualnie konsulem eponimicznym (ordinarius). Trzykrotne sprawowanie konsulatu było uważane za wyjątkowy zaszczyt, dostępny w zasadzie tylko dla członków rodziny cesarskiej, tak np. trzykrotnie konsulem był M. Wipsaniusz Agrippa, zięć Augusta i jego najbliższy współpracownik. Byłym konsulom powierzano tzw. wielkie namiestnictwa. Był to zarząd prowincji cesarskich, wymagających załogi 2 lub więcej legionów, oraz zarząd senatorskich prowincji Azji i Afryki, powierzanych zwykle w wiele lat po konsulacie. Również w samym Rzymie powstały nowe funkcje cesarskie, zastrzeżone dla prokonsulów. Najważniejsza z nich ukształtowała się ostatecznie pod koniec życia Augusta, była to praefectura urbi, powierzana najbardziej zasłużonym senatorom jako uwieńczenie ich długiej kariery. Tak więc przed śmiercią Augusta (w 13 r. n.e.) prefektem miasta został mianowany L. Calpurnius Piso Frugi, konsul roku 15 p.n.e. Funkcję tę sprawował blisko 20 lat aż do śmierci w 32 r. n.e. Praefectus urbi uzyskał nie tylko najwyższą komendę nad garnizonem wojskowo-policyjnym miasta Rzymu (cohortes urbanae), ale również ważne funkcje sądownicze w obrębie 100 mil rzymskich od stolicy. Dla byłych konsulów zastrzeżone były także najważniejsze stanowiska spośród licznych curatores w Rzymie. Tak np. vir consularis był przewodniczącym kolegium 3 curatores aquarum (nadzór akweduktów i troska o zaopatrzenie miasta w wodę) oraz 5 curatores riparum et alvei Tiberis (troska o utrzymanie nadbrzeży Tybru). Pozostali członkowie tych kolegiów, jak również 4 praefecti frumenti dandi (rozdawnictwo zboża) byli rangi pretorskiej. W okresie pryncypatu dla przedstawicieli stanu senatorskiego ważniej- sze niż samo pełnienie honores było zatem sprawowanie licznych funkcji cesarskich, powierzanych viri praetorii lub viri consulares. Pełnienie tych funkcji nie było już tylko zaszczytem, wszyscy urzędnicy cesarscy otrzy- mywali wysokie pensje. Drugą podporą władzy cesarskiej miał być ordo equester - stan ekwitów. Okres Augusta i rządy jego następców przynoszą poważne zmiany w organizacji i roli tego stanu. Granicą cenzusu ekwickiego było, podobnie jak w okresie schyłku republiki, 400 tysięcy sesterców. Sam cenzus jednak nie wystarczał, aby należeć do ordo. August, przyjmując kompetencje cenzorskie, powiększył liczbę equites equo publico do około 5 tys. Wzrost liczbowy stanu wynikał z założeń społecznej polityki Augusta (rozszerzenie grupy rządzącej), odpowiadał także znacznemu powiększeniu się ogółu obywateli rzymskich, w tym zwłaszcza ludzi zamożnych, mogących pretendować do rangi equites. August wprowadził również zmiany w systemie organizacji centurii: ekwici byli przydzieleni odtąd także do nowych jednostek zwanych turmae. Następca Augusta, Tyberiusz, rozszerzył zapewne liczbę ekwitów uznając, że pretendentami do tego stanu mogą być wszyscy obywatele o cenzusie 400 tys. sesterców, którzy wykażą jako przodków trzy pokolenia wolno urodzonych (wykluczało to automatycznie bogatych synów wyzwoleńców). W okresie pryncypatu o przynależności do stanu ekwitów decydował princeps, który przyjął na siebie władzę cenzorską. Okres panowania Augusta oznacza początek tworzenia aparatu urzęd- niczego spośród ekwitów. W tym czasie nie było jeszcze właściwego roz- różnienia między funkcjami prywatnymi cesarza a funkcjami o znaczeniu państwowym. Tak więc za Augusta "współistnieją" prokuratorzy (procuratores) - wyzwoleńcy cesarscy jako najbliżsi domowi współpracownicy princepsa i jego żony Liwii, oraz prokuratorzy ekwiccy, pełniący funkcje państwowe, ale jednocześnie pewne zadania prywatne w stosunku do cesarza, np. zarząd jego dóbr. Stanowiska prokuratorów do spraw finansowych powstały w związku ze stopniowym przyjmowaniem przez państwo poboru podatków i zanikaniem znaczenia spółek publikanów. Odpowiednikiem funkcji prokuratorów finansowych w prowincjach senatorskich i cesarskich były pewne urzędy w Egipcie, który zachował specyficzną strukturę organizacyjną. Innowacją Augusta było także zapoczątkowanie systemu prowincji prokuratorskich, tzn. zarządzanych przez prokuratora-namiestnika. Taką prowincją stała się np. w roku 6 n.e. Judea. Ogółem pod koniec życia Augusta było według obliczeń H. G. Pflauma 25 prokuratorów ekwickich. August utworzył również wysokiej rangi funkcje ekwickie - prefektury. Najważniejsze z nich to stanowiska - praefectus Aegypti i praefecti praetorio. Prefektem Egiptu, czyli namiestnikiem tej "osobiste j domeny" cesarskiej, nie będącej formalnie prowincją, mógł być tylko ekwita. Również wszyscy wyżsi urzędnicy w Egipcie i dowódcy legionów (praefecti legionis) byli rangi ekwickiej, senatorom zakazany był wjazd do Egiptu. Nawet adoptowany syn Tyberiusza, Germanicus, został zganiony przez cesarza za złamanie tych przepisów. Praefecti praetorio (zwykle dwóch, czasem jeden) byli dowódcami gwardii cesarskiej - pretorianów. Stale wzrastało ich znaczenie polityczne i uprawnienia nie tylko wojskowe, ale również cywilne, np. w zakresie sądownictwa. Inne stanowiska ekwickie to praefectus vigilum, dowódca oddziałów straży pożarnej i policji nocnej w Rzymie, praefectus annonae - odpowiedzialny za zaopatrzenie stolicy, praefectus classis - dowódca floty. Młodzi ekwici rozpoczynali służbę państwową pełniąc zwykle 3 funkcje oficerskie (praefectus cohortis, tribunus militum angusticlavius, tzn. mający wąski rąbek purpurowy na tunice oraz praefectus alae - dowódca oddziału jazdy). Dla ekwity był w pełni możliwy awans do stanu senatorskiego i przej- ście od pełnienia wysokich funkcji ekwickich do senatorskich przez przy- jęcie do pewnej grupy byłych urzędników senatorskich (tzw. adlectio inter quaestorios, tribunicios lub praetorios). Oba uprzywilejowane przez Augusta stany nie były zatem grupami zamkniętymi, bo ordo equester wzrastał z kolei przez awans przedstawicieli arystokracji municypalnej. Decyzje o tego typu awansie zależały od cesarza. Można uznać, że August obdarzał stan ekwitów większym zaufaniem politycznym niż senatorów, ponieważ grupa ta nie była związana tradycjami z ustrojem republikańskim. Dalszy rozwój pryncypatu poszedł w kierunku umocnienia roli ekwitów i znacznego powiększenia funkcji przez nich sprawowanych. Politykę Augusta wobec plebsu miejskiego cechowała, podobnie jak Cezara, pewna nieufność i ostrożność. August jednak uznał, że uda mu się rozładować aspiracje polityczne proletariatu przez urządzanie wspaniałych igrzysk i znaczne rozszerzenie rozdawnictw zboża i pieniędzy. Polityka panem. et circenses (chleba i igrzysk) znalazła wyraz w podniesieniu liczby uprawnionych do otrzymywania darmowego zboża do 200 tysięcy. Proletariat rzymski korzystał również z różnych innych form rozdawnictw w naturze i pieniądzach. Z myślą o zabawieniu ogółu ludu rzymskiego były urządzane wspaniałe igrzyska gladiatorów i walki z dzikimi zwierzętami w amfiteatrze, a także wyścigi rydwanów w cyrku. Chronić cesarza i państwo przed niebezpieczeństwem buntów proletariuszy mieli pretorianie i straż miejska (cohortes urbanae). Zasadniczy krok wstecz w stosunku do rządów Cezara można zaobserwować w polityce Augusta wobec prowincji. Ograniczył on znacznie nadawanie obywatelstwa rzymskiego mieszkańcom Imperium, jakkolwiek tworzył nadal kolanie na zromanizowanym obszarze i zahamował proces awansu politycznego arystokracji prowincjonalnej. August utrzymał jednak cezariańską zasadę racjonalnego wyzysku prowincji w miejsce rabunkowej gospodarki okresu republiki. Najlepiej obrazuje tę zasadę słynne powiedzenie jego następcy, cesarza Tyberiusza. Zganił on namiestnika prowincji, który przesłał mu więcej podatków, niż było wyznaczone: "Dobry pasterz powinien owce strzyc, a nie obdzierać ze skóry". Panowanie Augusta oznacza dalszy etap rozwoju ekonomicznego miast prowincjonalnych i kształtowanie się tam form ustroju municypalnego. Ustrój wprowadzony przez Augusta w Rzymie oznaczał ostateczny koniec republiki, jakkolwiek długo jeszcze przetrwały jej pozory, a lata określano według konsulów. Rozwiązania ustrojowe Augusta miały charakter wybitnie kompromisowy, była to próba pogodzenia rzymskiej tradycji z istotnymi elementami monarchii typu hellenistycznego. Problemem nie rozwiązanym przez Oktawiana, a budzącym najwięcej wątpliwości była sprawa powoływania nowego władcy. August nie wprowadził nigdy zasady jawnej dziedziczności na przeszkodzie temu stały: liczenie się z tradycją republikańską oraz brak męskiego potomka. Opinia publiczna uważała, że władca, mający uchodzić za najlepszego obywatela, powinien być wybierany z grona i za wolą senatu. Założenie głoszące, że jednostka uzyskuje władzę na podstawie swoich zalet, uznanych przez ogół, było niezgodne z zasadą dziedziczności tronu. Tymczasem już sam August pragnął przekazać władzę swemu potomkowi, przez siebie desygnowanemu. Nadzieje te wiązał z osobą jedynej córki, Julii. Wydał ją za mąż za swego siostrzeńca Marka Klaudiusza Marcellusa, ale umarł on młodo w roku 23 p.n.e. Wówczas Julia na polecenie Augusta wyszła za mąż za jego najbliższego współpracownika i sławnego wodza, Agrippę, który otrzymał specjalne pełnomocnictwa i tribunicia, potestas, stając się współrządcą cesarza. Po śmierci Agrippy wydano Julię po raz trzeci za mąż za starszego pasierba Augusta, Tyberiusza Klaudiusza Nerona (Ti. Claudius Nero), syna Liwii. August jednak wolał widzieć osobę następcy nie w pasierbie, lecz w potomstwie Julii i Agrippy, adoptował zatem ich synów Gajusza i Lucjusza Cezarów. Wychował ich na swym dworze i mimo młodego wieku obdarzył wielkimi zaszczytami, powierzając im stanowisko principes iuventutis, czyli zwierzchnictwo nad ogółem młodzieży senatorskiej i ekwickiej oraz umożliwiając objęcie najwyższych urzędów. Jednak obaj wnukowie przedwcześnie zmarli. Poprzednio już (9 r. p.n.e.) zginął młodszy i bardziej przez Augusta lubiany syn Liwii, Druzus. Jedynym członkiem rodziny, na którym cesarz mógł się oprzeć, pozostał Tyberiusz, przez wiele lat będący w niełasce i przebywający z dala od Rzymu. Jemu to musiał August powierzyć nadzwyczajne pełnomocnictwa w związku z trudną sytuacją zewnętrzną i ofiarował tribunicia potestas. Na podstawie aktu adopcji przekazywał August władzę Tyberiuszowi "dla dobra rzeczypospolitej" (rei publicae causa). Aby jednak w przyszłości zapewnić panowanie potomkom z własnej krwi August kazał Tyberiuszowi adoptować Germanika, syna Druzusa, który był ożeniony z Agrippiną, córką Julii i Agrippy, tzn. wnuczką samego Augusta. Tyberiusz musiał się na to zgodzić, choć miał własnego syna Druzusa. Po śmierci Augusta w 14 r. n.e. wybór Tyberiusza na nowego princepsa został zatwierdzony przez senat. Nieuregulowanie jednak zasady przekazywania władzy oraz wzorzec ideologiczny princepsa jako "najlepszego obywatela", utrudniały bardzo sytuację następców Augusta i spowodowały szereg ostrych konfliktów. Reforma armii i polityka zagraniczna Augusta Reorganizacja armii była jedną z najważniejszych reform Augusta. Roz- wijając założenia Mariusza i Cezara, stworzył August armię w pełni za- wodową, z określonym ściśle czasem służby, stałym żołdem i wyposażeniem weteranów. Ponieważ formalnie powszechny obowiązek służby wojskowej nie został nigdy zniesiony, w wypadku trudności z podstawowym zaciągiem ochotników, których zaczynało brakować, uciekano się do przymusowej rekrutacji - conscriptio. Nowością pryncypatu było wciągnięcie do armii na znacznie większą skalę ludności prowincji. Trzon armii legiony miały się wprawdzie rekrutować tylko z obywateli rzymskich, za Augusta w zasadzie z samej Italii, z tym, że rejonem dostarczającym najwięcej żołnierzy była północna część kraju, czyli dawna Gallia Cisalpina. Już na początku triumwiratu Oktawian zreorganizował Italię włączając do niej obszar prowincji Galii Przedalpejskiej i dzieląc cały kraj na 11 regiones. Następcy Augusta wciągali w większym stopniu do legionów obywateli rzymskich z prowincji silnie zromanizowanych, gdzie znaczna część ludności uzyskała prawa obywatelskie (Gallia Narbonensis, Hispania Baetica). Prawdziwy przewrót w rekrutacji przyniosło jednak dopiero panowanie Wespazjana. August broniący uprzywilejowanej roli rzymskiej Italii w stosunku do prowincji pragnął zachować italski rdzeń armii. Legion w okresie cesarstwa liczył ok. 5500 ludzi, składał się z podstawowych jednostek centurii, obejmujących 80 żołnierzy. Na czele centurii stał centurion i towarzyszący mu niżsi oficerowie. 6 centurii tworzyło kohortę (480 ludzi), zaś 10 kohort - legion. Pierwsza kohorta miała 5 podwójnych centurii i liczyła zapewne 1000 żołnierzy. Łącznie legion obejmował 5320 żołnierzy piechoty i 120 jeźdźców, czyli 5440 ludzi, nie licząc korpusu oficerskiego i pomocniczego. Na czele legionu stał jego legat rangi senatorskiej, który swą funkcję pełnił zwykle przez 3 lub 4 lata. Jego oficjalnym zastępcą był starszy rangą (senior) trybun wojskowy, zawsze laticlavius. Ten początkujący oficer nie mógł być rzeczywistą podporą legata. W przeciwieństwie do niego trzeci rangą w dowództwie legionu praefectus castrorum liczył zwykle ok. 50 - 60 lat, był to bardzo doświadczony oficer, awansowany w wyniku pełnienia licznych funkcji centuriona. Praefectus castrorum odpowiadał za całość obozu. Stały obóz legionowy (castra) obejmował nie tylko budynki mieszkalne dla oficerów i żołnierzy, ale również łaźnie i inne urządzenia sanitarne, a także szpital. Oficerowie senatorscy mieli stosunkowo krótki okres wyszkolenia praktycznego; po sprawowaniu funkcji trybuna wojskowego i legata legionu można już było zostać namiestnikiem prowincji z siłą wojskową 1 legionu (prowincje pretorskie), a następnie zarządzać prowincją konsularną, mającą' załogę 2 do 4 legionów. Dopiero praktyka wieloletniego namiestnictwa i działań wojennych dawała możność wychowania prawdziwie doświadczonych wodzów, owych viri militares, którzy odegrali tak dużą rolę w dziejach cesarstwa. Princeps wykorzystywał namiestników odznaczających się uzdolnieniami wodzowskimi w ten sposób, że powierzał im z kolei zarząd prowincji bardziej narażonych na prowadzenie wojen. Takimi okręgami wojskowymi były pod koniec rządów Augusta zwłaszcza obie Germanie (Superior i Inferior); w każdej z nich stacjonowało po 4 legiony. Konieczność trzymania nad Renem 8 legionów sprawiła, że August, nie chcąc ich powierzyć jednemu dowódcy, który mógłby się okazać niebezpieczny dla cesarza, podzielił teren Germanii na dwa obszary wojskowe. Wobec niestałości i braków wyszkolenia fachowego korpusu oficerskiego ogromną rolę odgrywał doświadczony zawodowy personel armii, który tworzyli centurionowie. Było ich 60 w legionie, po 6 w kohorcie. Najważniejszy z nich był pierwszy centurion I kohorty legionu, zwany primus pilus lub primipilus, istotny doradca legata, a jednocześnie nadzorujący sprawy kultu religijnego całej jednostki. Funkcja primipilus była uwieńczeniem długiej drogi służby żołnierskiej i oficerskiej, otwierała zwykle drogę do kariery ekwickiej. Służba w legionach trwała teoretycznie 20 lat, w praktyce często więcej. Każdy legion miał swoją stałą liczbę i nazwę, znaki - złote orły (aquila) osadzone na drzewcu i indywidualne symbole (imago), np. koziorożca, dzika itp. Sprawujący opiekę nad nimi funkcjonariusze: aquilifer i imaginifer należeli do I kohorty legionu, wszyscy nosiciele znaków mieli na zbroi skóry zwierzęce, co było obyczajem przyjętym od Celtów. Również mniejsze jednostki miały swoje znaki. Oddziały jazdy wyróżniało vexillum, rodzaj proporca na drzewcu, piastował je vexillarius. Legion uzyskiwał nieraz nowe przydomki za zasługi, bojowe lub wier- ność okazaną w okresie walk wewnętrznych. Tak np. legio XIV Gemina (Bliźniacza) otrzymuje w roku 62 n.e. po zwycięstwie w Brytanii dodatkowy przydomek Martia Victrix (Marsowa, przynosząca zwycięstwo), symbolem jej był koziorożec. Oktawian August w okresie swego jedynowładztwa znacznie ograniczył liczbę legionów, których było po Akcjum ok. 50, ale obejmujących przeciętnie ok. 4 tys. żołnierzy. Armia Augusta liczyła przez dłuższy czas 28 legionów, a po klęsce w Lesie Teutoburskim w roku 9 n.e. - 25 legionów, niespełna 150 tys. ludzi. Wielką rolę grały w armii rzymskiej obok legionów wojska posiłkowe - auxilia - rekrutowane wyłącznie z ludności prowincjonalnej, nie mającej obywatelstwa rzymskiego. Żołnierz służący w auxiliach otrzymywał zwykle po zakończeniu służby obywatelstwo rzymskie, co stało się regułą od czasów Klaudiusza. Auxilia dzieliły się na oddziały jazdy alae i oddziały piechoty - cohortes. Rekrutacja do nich odbywała się głównie w prowincjach cesarskich, nazwa jednostki pochodziła zwykle od ludu, który przynajmniej początkowo stanowił jego podstawę (np. cohors Ubiorum, ala Treverorum itp.). Korpus oficerski tych oddziałów składał się wyłącznie z obywateli rzymskich, pierwotnie z przedstawicieli arystokracji miejscowe j, później zaś spośród ekwitów; pełnili oni funkcje praefectus cohortis i praefectus alae (oddziały jazdy liczące po 500 lub 1000 ludzi). Pewnym niebezpieczeństwem, które ujawniły wydarzenia roku 69/70 w Germanii i Galii, było trzymanie jednostek auxiliów w pobliżu miejsca ich rekrutacji i wykorzystywanie w nich oficerów miejscowego pochodzenia. Od Wespazjana oficerami w auxiliach byli już tylko ekwici rzymscy. Trzy funkcje oficerskie: praefectus cohortis, praefectus alce i tribunus militum (angusticlavius) stanowiły obowiązkową służbę wojskową dla ekwity. Siła wojsk pomocniczych wynosiła zapewne ok. 150 tys. ludzi, co naj- mniej tyle samo, ile liczyły legiony . Niektóre prowincje cesarskie miały garnizon złożony wyłącznie z auxiliów, w takim wypadku namiestnikiem był ekwita w randze prefekta lub prokuratora. Tak było np. w Noricum i Recji, przyłączonych do państwa rzymskiego przez Augusta. W prowincjach cesarskich, w których stacjonowały legiony, namiestnik był zawsze rangi senatorskiej i nazywał się legatus Augusti pro praetore. Tytuł prokonsula przysługiwał namiestnikom wszystkich prowincji senatorskich: zarówno konsularnych Azji, Afryki i przejściowo Achai, jak i pretorskich. Spośród tych prowincji tylko w Afryce stacjonował jeden legion legio 111 Augusta, którego obóz znalazł się jednak później w granicach utworzonej ok. 198 r. n.e. cesarskiej prowincji Numidii. Uzupełnieniem armii lądowej miała być flota (classis), zaniedbana w okresie republiki, lepiej zorganizowana od czasów Augusta i Agrippy. W Italii stacjonowały dwie floty: w Misenum i Rawennie; mniejsze jednostki znajdowały się w niektórych prowincjach nadmorskich, a także na wielkich rzekach Renie i Dunaju. Marynarze rekrutowali się z najniższych grup społeczeństwa rzymskiego, nawet spo§ród niewolników. Od czasów Klaudiusza we flocie mogli służyć tylko wyzwoleńcy i mieszkańcy nadmorskich prowincji. Dowódcami praefecti classis) byli za Augusta jeszcze wyzwoleńcy, później ekwici. Istotną innowacją Augusta było utworzenie specjalnych wojsk i oddziałów policyjnych, mających zapewnić bezpieczeństwo w Rzymie i w Italii. Najważniejszą formacją wojskową tego typu byli pretorianie (cohortes praetoriae), tworzący gwardię cesarską w Rzymie i w Italii. Pierwotnie było ich 9 kohort po 1000 żołnierzy - potem 10. Za Augusta 3 kohorty stacjonowały w Rzymie, a reszta w innych miastach Italii. Tyberiusz jednak ściągnął wszystkich pretorianów pod Rzym, a od roku 23 do samego miasta. Rekrutacja do pretorianów odbywała się w centralnej Italii,. nawet w samym Rzymie, którego mieszkańcy decydowali się jedynie na służbę w tych uprzywilejowanych jednostkach. Pretorianie tworzyli głównie oddziały piechoty, jazda pełniła przy nich rolę uzupełniającą. Jedna kohorta liczyła 480 żołnierzy piechoty i 120 jeźdźców. Na czele tych niezwykle ważnych politycznie wojsk stał wysokiej rangi ekwita, praefectus praetorio. Zwykle było dwóch prefektów pretorianów, ale początkowo zdarzały się okresy, kiedy władzę sprawował tylko jeden prefekt, np. Sejanus za Tyberiusza i Burrus za Nerona. Kohortami dowodzili trybuni (tribunus cohortis praetoriae) wywodzący się spośród ekwitów, dla których funkcja ta stanowiła ważny stopień w karierze wojskowej. Pretorianie byli grupą pod każdym względem uprzywilejowaną w stosunku do legionistów; służba ich była krótsza i wynosiła 16 lat. Żołd był znacznie wyższy - 2 denary (32 asy), podczas gdy legionista otrzymywał dziennie 10 asów. Za Augusta legionista otrzymywał rocznie tzw. 3 stipendia (po ?5 de- narów) - łącznie 225 denarów, pretorianin zaś 750 denarów rocznie. Cesarz Domicjan (81 - 96) podniósł żołd o 1/3 dodając tzw. czwarte stipendium. Legionista otrzymywał odtąd rocznie 300 denarów, żołnierz z cohortes urbanae - 500 denarów, pretorianin - 10Ó0. Niższe były płace żołnierzy z auxiliów. Za Domicjana wynosiły one 100 denarów rocznie dla piechoty i 225 denarów dla jeźdźców z alae. Bardzo ważną reformą było wprowadzenie stałych sum wyposażenia dla weteranów. Przy zwolnieniu ze służby dawano pretorianom najwyższe wyposażenie, wynosiło ono za Augusta 5 tys. denarów, a legionistom przysługiwało najwyżej 3 tys. denarów. Zadaniem pretorianów była ochrona władzy i ustroju, w praktyce decydowali oni o wyborze nowego princepsa, co szczególnie jaskrawo wystąpiło przy powołaniu na tron Kaliguli, Klaudiusza i Nerona. Służbę porządkową w mieście, czyli rodzaj policji tworzyły kohorty miejskie - cohortes urbanae, było ich 3, później 4 (po 480 ludzi), podle- gały one władzy prefekta miasta (praefectus urbi), którym był wysokiej rangi senator. Służba w kohortach miejskich uważana była za zaszczytną i stosunkowo dobrze płatną, pełnili ją tylko mieszkańcy Rzymu i Italii. August utworzył ponadto 7 kohort wigilów - cohortes vżgilum. Pomyślane one były pierwotnie jako straż pożarna i policja nocna; vigiles rekrutowali się spośród wyzwoleńców. Na ich czele stał ekwita, praefectus vigilum, dowódcami poszczególnych kohort miejskich i wigilów byli trybuni ekwickiego pochodzenia. Gwardia pretoriańska i oddziały policyjne nie wystarczały princepsowi zabezpieczenia jego osoby. Od Augusta do Galby cesarze mieli jako straż przyboczną (corporis custodes) oddziały złożone wyłącznie z barbarzyńców. Dobierano ich głównie spośród Germanów i to takich, którzy nie znali w ogóle języka łacińskiego. Miało to na celu uniemożliwienie porozumienia się potencjalnych spiskowców ze strażą cesarską. Siła bojowa armii rzymskiej liczyła za Augusta prawdopodobnie około 300 tys. ludzi, była to liczba ledwie wystarczająca do utrzymania w po słuszeństwie podbitych ludów, stanowczo zbyt mała, aby podejmować politykę dalszej ekspansji. Wszelkie nowe podboje pociągały za sobą konieczność utworzenia nowych legionów (np. za Trajana armia liczyła 30 legionów), co bardzo obciążało skarb rzymski. Utrzymanie stałej armii w liczbie ok. 300 tys. żołnierzy oraz oddziałów specjalnych w Rzymie stanowiło i tak podstawową sumę w wydatkach państwa. Celem uzyskania środków na wyposażenie weteranów powołał August w roku 6 n.e. specjalny skarb - aerarium militare. W zakresie taktyki w początkach pryncypatu kontynuuje się sposób walki, wypracowany przez Mariusza, Sullę, Lukullusa, Pompejusza i Cezara. Coraz większą rolę odgrywa jednak obleganie miast, czy miejsc ufortyfikowanych, ludy "barbarzyńskie" nauczyły się bowiem wznosić silne fortyfikacje. Różne metody walk oblężniczych wypróbował zwłaszcza Cezar podczas podboju Galii. Dużą rolę grały w czasie tych walk machiny wojenne, jak tarany uderzające i kruszące mury, katapulty miotające prawie poziomo pociski o niewielkim ciężarze, balisty służące do wyrzucania kamieni lub strzał pod kątem do 45°, rzucały one pociski przez mury lub inne przeszkody, ciężkie machiny zbliżone w konstrukcji do balisty, zwane onager, wieże oblężnicze (turres) i różne urządzenia chroniące żołnierzy atakujących twierdzę. Rzymianie osiągnęli również wysoki poziom umiejętności w inżynierii wojskowej, na którą składały się prace umacniające obóz, systemy fortyfikacji przy prowadzeniu oblężenia, przerzucanie mostów nawet przez tak duże rzeki, jak np. Ren lub Dunaj. Legionista rzymski podczas marszu musiał nieść nie tylko swoje ciężkie uzbrojenie, ale zapas żywności na 15 - 20 dni, a także piłę, kosz, rydel, siekierę, kociołek oraz dwa lub trzy koły do budowy palisady. Życie żołnierza między bitwami było wypełnione najróżniejszymi pracami budow- lanymi, rolę kierowniczą odgrywały jednak przy tego typu pracach specjalne oddziały techniczne, zwane fabri, dowodził nimi praefectus fabrum. Tak przygotowana i zdyscyplinowana armia posłużyła Augustowi do podjęcia podbojów, których celem było stworzenie z Imperium kompleksu o możliwie krótkich i stosunkowo łatwych do obrony granicach. Jakkolwiek hasłem tego panowania był pokój - Pax Augusta, który symbolizowało zamknięcie świątyni Janusa, to założenia te, mocno eksponowane w propagandzie, obowiązywały tylko w Italii i starych prowincjach. Całe panowanie Augusta wypełniają liczne wojny prowadzone głównie w rejonie wielkich rzek Renu i Dunaju. Sam princeps nie mając talentów militarnych nie uczestniczył w tych walkach. Powierzył ich prowadzenie swoim najbliższym współpracownikom, byli nimi: najpierw Marek Wipsaniusz Agrippa, później zaś pasierbowie, Druzus i Tyberiusz. Wiele spraw dotyczących obszarów już opanowanych na Zachodzie wymagało uporządkowania, lepszego związania ze sobą różnych terytoriów i "zaokrąglenia" granic. Te zadania rozpoczął August od zakończenia podboju Hiszpanii, gdzie pozostała jeszcze niepodległa północno-zachodnia część kraju (Gallaecia). Po kilku latach zaciekłych walk zdołał. wreszcie Agrippa w roku 19 p.n.e. pokonać bitne plemiona Asturów, Kantabrów i inne. Opanowanie tych terenów nie tylko utrwaliło władzę Rzymian w Hiszpanii, ale również zapewniło im dostęp do kopalń złota. August zreorganizował w latach 7 - 2 p.n.e. administrację w Hiszpanii. Zamiast dotychczasowego podziału na dwie prowincje, zostały stworzone trzy nowe: Hispania Baetica (= Ulterior) na południu ze stolicą w Kordubie, Hispania Tarracanensis (= Citerior) obejmowała północną i wschodnią część półwyspu, stolicą jej była Tarraco oraz nowo wyodrębniona Lusitania na zachodzie ze stolicą Augusta Emerita. Najbardziej zromanizowaną Betykę oddał August w zarząd senatowi, pozostałe dwie prowincje hiszpańskie zatrzymał pod swoim kierownictwem, ponieważ wymagały one dość silnej obsady wojskowej (3 legiony). Uporządkowania wymagały sprawy Galii, podbitej przez Cezara. August podzielił ten obszar na trzy prowincje, były to: Gallia Lugdunensis, Aquitania i Belgica, z tym, że stolicą "trzech Galii" stało się Lugdunum (Lyon), gdzie był ośrodek administracji całego kraju i centrum kultu. W roku 12 p.n.e. zbudowano tu ołtarz Augusta i bogini Romy. Tres Galliae pozostawały prowincjami cesarskimi; nad Renem musiało stacjonować aż 8 legionów. Natomiast zromanizowaną i spokojną Galię Narbońską przekazał August w 22 r. p.n.e. senatowi. Niepewne jednak było połączenie Italii i prowincji galijskich, gdyż w rękach Rzymian był tylko wąski pas wybrzeża liguryjskiego (teren dzi- siejszej Riwiery francuskiej i włoskiej). W celu zabezpieczenia tego połą- czenia rozpoczął August podbój obszarów Alp zachodnich. Ostatecznie utworzono tam trzy nowe małe prowincje: Alpes Maritimae, Alpes Cottiae i Alpes Poeninae, w których stacjonowały kohorty posiłkowe. Podbojowi Alp zachodnich towarzyszyła dalsza penetracja Rzymu na obszary alpejskie. W roku 16 p.n.e. Rzymianie opanowali bez większego trudu teren Alp wschodnich, tzw. regnum Norici, tworząc tam następnie (45 r. n.e.) prowincję prokuratorską Noricum (obejmującą znaczną część dzisiejszej Austrii oraz pewne części południowej Bawarii i północnej Jugosławii). Wkrótce potem (15 r. p.n.e.) Rzymianie zajęli centralną partię Alp. Powstała tam prowincja Recja (Raetia, częściowo na obszarze wschodniej Szwajcarii i zachodniej Austrii, głównie zaś Bawarii). W ten sposób Rzym oparł swoje granice o górny Dunaj - Ister. Jednocześnie toczyły się walki o opanowanie okolic dolnego biegu tej wielkiej rzeki. Zamieszkujące te obszary plemiona Illyrów, Daków, Getów, Mezów i Bastarnów atakowały często prowincję Macedonię. Jej namiestnik M. Licyniusz Krassus, wnuk triumwira, celem zabezpieczenia Macedonii rozpoczął podbój terenów aż po Dunaj. Została tu ostatecznie utworzona prawdopodobnie w 6 r. n.e. - prowincja , Mezja (Moesia, obejmująca obszar rumuńskiej Dobrudży, północną część dzisiejszej Bułgarii, a także część Jugosławii). Podzielono ją później na dwie prowincje, były to Moesia Superior - Górna i Moesia Inferior - Dolna. Przez Mezję sięgał August swymi wpływami do państwa bosporańskiego na Krymie, które uznało pewną formę zwierzchnictwa rzymskiego. Podobnie zależnym państwem stała się Tracja, okrążona od południa i północy posiadłościami rzymskimi. Opanowanie okolic górnego i dolnego Dunaju otworzyło przed Rzymem nową perspektywę oparcia całej północnej granicy o Dunaj. Najtrudniejsze jednak było zdobycie obszarów przyległych do środkowego biegu tej rzeki. Rzeczywistego ujarzmienia wymagało też wybrzeże illyryjskie, już dawniej podbite przez Rzymian. Wodzowie Augusta opanowali cały obszar Dalmacji, tworząc tam silną prowincję Illyricum z załogą dwóch legionów. Ze względu na nowy, militarny charakter tej prowincji w roku 12/11 p.n.e. August odebrał ją senatowi i przejął pod swój zarząd. Na północ od Dalmacji rozciągały się tereny Pannonii zamieszkiwane głównie przez plemiona celtyckie. Usiłował je opanować już w roku 13 p.n.e. Marek Agrippa, ale właściwego podboju Pannonii dokonał Tyberiusz, który przez trzy lata prowadził wojnę z jej bitnymi mieszkańcami (12 -10 r. p.n.e.). Utworzona nowa prowincja Pannonia (obecnie wschodnia Austria, znaczna część Węgier i północna część Jugosławii) okazała się obszarem trudnym do ostatecznego ujarzmienia. Stacjonowały tam 3 legiony. Dalmację i Pannonię łącznie określano mianem Illyricum aż do czasów Flawiuszów (Dalmatia = Illyricum Inferius, Pannonia = Illyricum Superius). Ucisk władz rzymskich doprowadził do wybuchu wielkiego powstania w Pannonii w 6 r. n.e. Po trzech latach ciężkich walk Tyberiusz pokonał ostatecznie powstanie w 9 r. n.e. Wydarzenia te zaważyły w sposób zasadniczy na zachodniej polityce Augusta, zahamowały jego ekspansję w Germanii. August podjął próbę wyjścia poza Ren i opanowania Germanii aż po Łabę. W roku 12 p.n.e. młodszy pasierb Augusta, Druzus, przystąpił do ofensywy przeciw Germanom, po 3 latach walk udało mu się dotrzeć do Łaby (9 r. p.n.e.), ale w tymże roku sam zginął. Wojnę kontynuował Tyberiusz, który umocnił panowanie Rzymu na terenie między środkowym i dolnym Renem a Łabą. Utworzono tu oficjalnie wielką prowincję Germanię. Jej utrzymanie napotykało jednak duże trudności. Na południe od nowo utworzonej prowincji germańskiej powstało silne państwo, założone przez swebskie plemię Markomannów, którego centrum znajdowało się na terenie dzisiejszych Czech i Moraw. Organizatorem tego państwa stał się król Maroboduus. Przebywał on przez dłuższy czas jako zakładnik w Rzymie i wychował się na dworze Augusta, miał dzięki temu sposobność dobrze poznać państwo rzymskie i jego armię. August szykował wyprawę przeciwko państwu Markomannów, ale nie powiodła się ona skutkiem wybuchu wielkiego powstania w Pannonii i Dalmacji, którego stłumienie wymagało wielkiego wysiłku militarnego ze strony Rzymu. Sytuację tę wykorzystali świeżo podbici Germanowie, zwłaszcza bitne plemię Cherusków, które stanęło na czele powstania. Kierował nim uta- lentowany wódz Cherusków, Arminiusz. Odbył on wieloletnią służbę w armii rzymskiej uzyskując rangę ekwity, swoją znajomość wojskowości rzymskiej wykorzystał następnie do odpowiedniego zorganizowania wojsk germańskich. Namiestnikiem prowincji Germanii był Publiusz Kwinktyliusz Warus (P. Quinctilius Varus), który nie zdawał sobie sprawy z grozy położenia. Arminiusz zdołał wciągnąć jego armię, liczącą 3 legiony, na bagnisty teren Lasu Teutoburskiego. Tutaj w 9 r. n.e. zaatakowali idące w nieładzie wojska rzymskie Germanowie i odnieśli wspaniałe zwycięstwo. Trzy legiony zostały wycięte w pień, ciała poległych Rzymian - nie pochowane. Sam Kwinktyliusz Warus popełnił samobójstwo. Klęska w Lesie Teutoburskim wywarła w Rzymie wstrząsające wrażenie. Łącznie z powstaniem panońskim przesądziła ona o dalszej linii polityki zagranicznej Rzymu. August uznał, że granicą państwa rzymskiego ma być Ren, taki testament polityczny przekazał swoim następcom. Umocniono tylko znacznie prowincje galijskie, z terenów Galii Belgica i części Lugdunensis wyłączono wschodni nadreński obszar, tworząc tam dwa obszary wydzielone, Germanię Superior (znaczna część dzisiejszej Szwajcarii, pogranicze Niemiec i Francji) oraz Germanię Inferior (część Francji, Belgii, Holandii i Niemiec). Ostatecznie pod koniec rządów Augusta armia rzymska liczyła 25 le- gionów, które były rozstawione w sposób następujący: Hispania Tarraconensis (zwana jeszcze Citerior) - 3 legiony, Gerrnania Superior - 4, Germania Inferior - 4, Pannonia - 3, Illyricum (Dalmacja) - 2, Moesia - 2, łącznie w pobliżu Renu 8 legionów, a nad Dunajem - 7, 4 legiony stacjonowały w Syrii jako ochrona przeciw Partom, 2 w Egipcie i 1 w Afryce. [ Po klęsce w Lesie Teutoburskim (9 r.) nastąpiło pewne przegrupowanie legionów, nigdy już nie przywrócono legionów XVII, XVIII i XIX. W poszczególnych prowincjach stacjonowały (ok. 14 r. n.e.) następujące legiony: Germania Inferior: Leg. I Germanica, V Alaudae, XX Valeria, XXI Rapax. Germania Superior: leg. II Augusta, XIII Gemina, XIV Gemina, XVI Gallica. Dalmatia: legio VII Claudia i XI Claudia. Moesia: leg. IV Scythica i leg. V Macedonica. Pannonia: leg. VIII Augusta, IX Hispana, XV Apollinaris. Syria: leg. III Gallica, VI Ferrata, X Fretensis, XII Fulminata, Aegyptus: leg. III Cyrenaica, XXII Deiotariana. Africa: leg. III Augusta. Hispania: leg. IV Macedonica, VI Victrix, X Gemina.] Ostatnie lata panowania Augusta charakteryzuje defensywne nastawienie w polityce zagranicznej. Taki charakter miała zawsze polityka wschodnia Augusta, który nigdy nie zdecydował się na konflikt z groźnym państwem Partów, zadowalając się pewnymi sukcesami dyplomatycznymi. Kontynuując de facto założenia wschodniej polityki Antoniusza August starał się zabez- pieczyć państwo rzymskie tworząc szereg państw sojuszniczych o charakterze klientalnym - zwłaszcza w Azji Mniejszej. W miarę umacniania się tam wpływów rzymskich te państwa zależne były następnie stopniowo zamieniane na prowincje Imperium Romanum. Tak więc za rządów Augusta została przyłączona Galacja, a za Tyberiusza - Kappadocja. Największym sukcesem dyplomacji Augusta na Wschodzie było odzyskanie przez Tyberiusza w roku 20 p.n.e. znaków legionów rzymskich, które Partowie zagarnęli po zwycięstwach nad Krassusem i Antoniuszem. W wyniku nowych podbojów i reorganizacji rozmieszczeń sił wojskowych w Imperium podział państwa na prowincje senatorskie i cesarskie ukształtował się pod koniec życia Augusta w sposób następujący. W gestii senatu pozostało 10 prowincji, 2 konsularne (Asia i Africa) i 8 pretorskich (Achaia, Hispania Baetica, Bithynia, Creta - Cyrene, Cyprus, Gallia Narbonensis, Macedonia, Sicilia). Wzrosła natomiast znacznie liczba prowincji cesarskich, było ich 18 nie licząc Egiptu. Prowincjami konsularnymi były: Hispania Tarraconensis, Germania Inferior i Superior (obie Germanie stały się formalnie prowincjami dopiero w 90 r. n.e. za rządów Domicjana, na razie tworzyły odrębne okręgi wojskowe, w sprawach cywilnych były podległe naimiestnikowi Galii Belgijskiej), Pannonia, Dalmatia, Moesia i Syria. Zaś prowincjami pretorskimi były: Hispania Lusitania, Gallia Aquitania, Gallia Lugdunensis, Gallia Belgica, Galatia i Pamphylia. 5 prowincji cesarskich (z załogą auxiliów) podlegało władzy namiestników ekwickich, były to Alpes Maritimae, Raetia, Noricum, Sardinia- Corsica i Judea. W układzie tym zaszły tylko niewielkie zmiany w I w. n.e., uległa zwiększeniu liczba prowincji cesarskich skutkiem nowych podbojów zwłaszcza za rządów Klaudiusza i Flawiuszów. Cesarze I w. n.e. przestrzegali jednak zasadniczych założeń polityki zagranicznej Augusta oparcia granic Imperium na linii Renu i Dunaju. Polityka kulturalna Augusta August dążąc do odrodzenia państwa rzymskiego pod hasłem przywrócenia republiki chciał umocnić tradycje italsko-rzymskie. Obejmując panowanie w okresie zachwiania się dawnych ideałów, rozkładu moralności i więzów rodzinnych, osłabienia starej religii musiał energicznie przeciwstawić się tym zjawiskom, aby przywrócić autorytet górnych warstw społeczeństwa, które miały być podporą jego rządów. August zdawał sobie sprawę, że nie może działać tylko na zasadzie zakazów, że musi stworzyć pewien program, ideologię, które będą w stanie przyczynić się do odrodzenia społeczeństwa (w praktyce chodziło głównie o odrodzenie klasy panującej, zwłaszcza senatorów i ekwitów). Te potrzeby potęgowały zainteresowania kulturalne Augusta, jego konsekwentny wysiłek w dziedzinie zorganizowanej propagandy, budownictwa i popierania dziedzin twórczości, które były zgodne z programem "odrodzenia Starego Rzymu". Starając się przeciwdziałać rozkładowi małżeństw wśród arystokracji i częstej bezdzietności August wydał szereg zarządzeń, mających na celu umocnienie rodziny i zwiększenie przyrostu naturalnego wśród grup uprzywilejowanych społecznie. Nałożył na senatorów i ekwitów obowiązek zawierania małżeństw, bezżenni i bezdzietni zostali pozbawieni prawa dziedziczenia majątku, małżeństwa wielodzietne uzyskały szereg przywilejów. Wydano liczne ustawy przeciw cudzołóstwu, rozpuście i zbytkowi. Miały one na celu umocnienie pozycji warstw uprzywilejowanych, przeciwdziałanie ich spadkowi liczebnemu i deklasacji. August popierał wszelkie wysiłki twórców mogące mu dopomóc w dziele odrodzenia "obyczajów przodków", natomiast obojętnie lub nawet niechętnie odnosił się do tych pisarzy, którzy pozostali dalecy od jego ideologii. Z hasłem nawrotu do starej moralności wiązało się dążenie do odrodzenia religii rzymskiej. Dążenie to odpowiadało nastawieniu społeczeństwa po latach krwawych walk wewnętrznych, proskrypcji i zniszczenia. Wielu z Rzymian próbowało wyjaśnić przyczynę tych klęsk, widząc ją, w zaniedbaniu kultów ojczystych. August dobrze wyczuwał te nastroje i podjął energiczne środki celem odrodzenia dawnej religii. Odbudował on wiele starych świątyń, zniszczonych lub zaniedbanych; jak podaje w swojej oficjalnej autobiografii (Res gestae Divi Augrsti) miało być tych świątyń 82. Ponadto wzniósł szereg nowych sanktuariów popierając zwłaszcza kult bogów, uznanych za opiekunów rodu julijskiego lub osoby samego Augusta. Zakończył budowę świątyni Wenus Rodzicielki (Venus Genetrix) na Forum Juliusza, którą rozpoczął jeszcze Cezar. Po bitwie pod Filippi ślubował wzniesienie świątyni Marsowi Mścicielowi (Mars Ultor), którą wybudował dopiero w 40 lat później w roku 2 p.n.e. na nowym Forum Augusta. Ta wspaniała świątynia miała rywalizować z republikańskim ośrodkiem kultu Jowisza na Kapitolu, przejęła odeń część obrzędów. August lansował kult Marsa, jako praprzodka ludu rzymskiego, ojca Romulusa, a także jako mściciela śmierci Juliusza Cezara, oraz klęsk w walce z nieprzyjaciółmi, zwłaszcza Partami. Stworzył on właściwie nowy kult Marsa, boga, który w okresie schyłku republiki pozostawał w cieniu innych znacznie bardziej popularnych bóstw. Jako główny bóg zwycięskiej wojny czczony był wówczas przede wszystkim Hercules Invictus - Herkules Niezwyciężony. August nie popierał jednak kultu Herkulesa, ponieważ był on ulubionym bogiem Anto- niusza, który pozował na "Nowego Herkulesa" (poprzednio Herkules był bóstwem opiekuńczym Pompejusza) i "Nowego Dionizosa". Tak więc w religii pryncypatu Mars miał się stać bogiem symbolizu- jącym zwycięstwo. Z tego względu August powiązał jego kult z boginią Wiktorią. Już Cezar utożsamił Venus Genetrix-Rodzicielkę z Venus Victrix- Przynoszącą zwycięstwo i lansował kult bogini zwanej Victoria Felicitas Caesaris (Zwycięstwo i Szczęście Cezara). Łatwo było zatem powiązać kult Marsa za pośrednictwem jego mitologicznej partnerki Wenus z Wiktorią. Jaką rangę uzyskał Mars w panteonie Augusta wskazuje fakt, że Tyberiusz w 20 r. p.n.e. złożył Marsowi Mścicielowi (Ultor) znaki legionowe, odzyskane od Partów. Drugim bóstwem szczególnie lansowanym przez Augusta był A p o 110 - jego bezpośredniej pomocy przypisał cesarz zwycięstwo pod Akcjum. Oktawian uważał Apollina za swego osobistego opiekuna, jemu poświęcił w 36 r. p.n.e. wspaniałą świątynię na Palatynie w bezpośrednim sąsiedztwie swego domu. Świątynia ta została urządzona z niesłychanym przepychem, ozdobiona najcenniejszymi dziełami sztuki, przywiezionymi z Grecji. W jej krużgankach znalazła miejsce wielka biblioteka publiczna, obejmująca najcenniejsze dzieła literatury rzymskiej i greckiej. Tak więc Apollo, osobisty opiekun Augusta, występował jednocześnie jako patron Muz, najwyższy protektor kultury, o której rozwój tak bardzo zabiegał twórca pryncypatu. Do czasów pryncypatu Apollo nie był bogiem bardzo popularnym w Rzymie, gdzie czczono go tylko jako boga-uzdrowiciela. W koncepcji Augusta wyrósł on na uniwersalne bóstwo, uosobienie cywilizacji i pokoju. Kult Marsa i Apollina miały zatem łączyć dzieło wojny i pokoju. August wznowił również wiele zaniedbanych starych ceremonii reli- gijnych i stowarzyszeń, jak np. fratres Arvales, którzy mieli odtąd modlić się nie tylko o urodzaj, ale również o pomyślność princepsa i jego rodziny. Stanowiska kapłańskie obdarzył August różnymi przywilejami, odnowił autorytet flamina Jowisza (flamen Dialis), która to funkcja od kilkudzie- sięciu lat nie była obsadzona. Ukoronowaniem uroczystości religijnych, organizowanych na polecenie Augusta, były ludi saeculares, obchodzone na cześć rozpoczęcia nowego wieku. Zorganizowano te uroczystości w 17 r. p.n.e., ostatni raz odbyły się one w 148 r. p.n.e., początek nowego wieku wypadał zatem w roku 46 p.n.e., czyli w okresie drugiej wojny domowej. Wobec zaniechania wówczas tych uroczystości wznowił je August na podstawie orzeczenia kapłanów nadzorujących księgi sybillińskie (XV viri sacris faciundis) dla podkreślenia, że jego pokojowe, dobroczynne dla społeczeństwa rządy są prawdziwym początkiem nowego wieku. Ludi saeculares zostały uświetnione hymnem, napisanym z tej okazji przez Horacego. Popierając w pełni odrodzenie starej religii i wszelkich form związa- nego z nią rytuału, odnosił się August niechętnie do kultów wschodnich, zwalczał także magię i astrologię, które bardzo rozpowszechniły się w okresie wewnętrznego zamętu. Szczególnie wyraźnie wystąpiła niechęć Augusta do religii egipskiej i popularnego w Rzymie kultu Izydy i Serapisa. Chcąc sobie pozyskać masy ludowe triumwirowie postanowili w 43 r. p.n.e. wybudować świątynię Izydy, ale plan ten nigdy nie został .zrealizowany. August i Agrippa usunęli z Rzymu i jego okolic liczne prywatne kapliczki poświęcone egipskiej bogini. Nie zezwolono na wybudowanie świątyni jakiemukolwiek bóstwu wschodniemu. Istotną innowacją w religii było wprowadzenie pewnych form kultu ę. boskiego osoby samego cesarza. August czynił w tym kierunku wysiłki ostrożnie, ale konsekwentnie. Przygotowaniem ideologicznym było już "boskie" pochodzenie Oktawiana, syna ubóstwianego Juliusza Cezara (Divi filius), a także przyjęcie przydomka Augustus, które to słowo łączy ą się etymologicznie z augurium, wyrażeniem woli bogów przez wróżby. W samym Rzymie i Italii August nie wprowadził bezpośredniego kultu swej osoby, bo stałoby to w zbytniej sprzeczności z tradycjami rzymskimi, czczono jednak Geniusza Augusta, czyli jego boską cząstkę, a także Lary jego domu. We wszystkich dzielnicach miasta Rzymu (vici) oddawano boską cześć Larom opiekuńczym domu Augusta, nadzorowali ten kult tzw. vicomagistri. W prowincjach wprowadzono kult boski osoby Cezara jako farmę wyrażenia lojalności wobec władzy, stawiano tam ołtarze lub świątynie Augusta i bogini Romy; nadzorcami tego kultu byli specjalni flaminowie. Pierwsze tego typu sanktua rium zbudowano w Galii - zapoczątkował je wielki ołtarz, wzniesiony przez Druzusa w 12 r. p.n.e, koło Lugdunum u zbiegu rzek Rodanu i Saony. Sanktuarium to stało się centrum kultu cesarskiego dla trzech Galii, nadzorował je flamen Augusti (et Romae), z którego to stanowiska wyrosła następnie bardzo wysoko ceniona funkcja flamina prowincji ( flamen provinciae). Zaczęły także powstawać municypalne kolegia kultowe cesarza, które tworzyli tzw. Augustales, rekrutujący się głównie spośród wyzwoleńców. Ukoronowaniem procesu ubóstwienia cesarza stała się jego oficjalna apoteoza po śmierci. Tak jak Divus Julius, stał się również zmarły Oktawian Divus Augustus; zaszczyt ten spotykał wszystkich cesarzy, uznanych przez senat za "dobrych". Nie darmo trzeźwy i sceptyczny Wespazjan miał się wyrazić na łożu śmierci: "Czuję, że staję się bogiem". Odrodzenie społeczeństwa należało rozpocząć przede wszystkim od odpowiedniego wychowania młodzieży, która miała się stać wzorem cnót starorzymskich, pobożności i waleczności. Celom tym miały służyć specjalne organizacje rzymskich iuvenes, obejmujące młode pokolenie arystokracji senatorskiej i ekwickiej. Te "kluby" młodzieży rzymskiej były w pewnym stopniu wzorowane na greckiej efebii, jakkolwiek mógł August wykorzystać także pewne rodzime tradycje. Na czele stowarzyszeń rzymskich iuvenes cesarz postawił swoich wnuków, Gajusza i Lucjusza, którzy uzyskali oficjalny tytuł principes iuventutis. Młodzi arystokraci przechodzili specjalne przeszkolenie głównie w zakresie ćwiczeń sportowych i władania bronią; dużą rolę w ich zajęciach odgrywały polowania i walki z dzikimi zwierzętami. August organizował systematyczne pokazy sprawności rzymskich iuvenes, a dla młodszych chłopców urządzał zawody zwane Troiae lusus, które miały nawiązywać do trojańskiego pochodzenia Rzymu. August propagował szeroko hasło powszechnego pokoju - Pax Augusta, który miał być dobrodziejstwem nie tylko dla samego Rzymu i Italii, ale także dla wszystkich prowincji. Wyrazem tych tendencji był słynny Ołtarz Pokoju - Ara Pacis, zbudowany w Rzymie na terenie dawnego Pola Marsowego. Propaganda myśli o odrodzeniu religijnym, nadejściu nowego wieku i o roli Augusta, jako wybawiciela z okresu zamętu i wojen domowych, znalazła swe odbicie w literaturze. W dziele szerzenia tych idei i popierania twórców, którzy byli im bliscy, szczególną pomoc okazał Augustowi ekwita Gajusz Cilniusz Mecenas (C. Cilnius Maecenas), którego nazwisko stało się dla potomności określeniem protektorów literatury i sztuki. Najbliżej związany z ideologią "wieku Augusta" był słynny poeta rzymski, Publiusz Wergiliusz Maro (P. Vergilius Maro, ?0 -19 r. p.n.e.). Urodził się on w północnej Italii, w Mantui, gdzie posiadał średniej wielkości majątek ziemski. Wycierpiał wiele w burzliwym okresie wojen domowych, jego majątek uległ konfiskacie na mocy rozporządzenia triumwirów. Pesymistyczne nastawienie Wergiliusza w tym okresie znalazło wyraz w jego Bukolikach, wzorowanych w pewnym stopniu na sielankach Teokryta. Okres pryncypatu, pokój i wytchnienie po latach wojen domowych, osobista stabilizacja materialna Wergiliusza, który uzyskał nową posiadłość ziemską od Mecenasa - wszystkie te czynniki wpłynęły na szczere pojednanie poety z nowym ustrojem, Wergiliusz stał się jego gorącym piewcą. W Georgikach wyrażał mocne przywiązanie do ziemi ojczystej, piękno przyrody italskiej, umiłowanie do pracy na roli, którą można się było wreszcie spokojnie zajmować. Największym osiągnięciem poetyckim Wergiliusza stała się Eneida (Aeneis), wielka epopeja opisująca losy wygnanego z Troi Eneasza, praprzodka Rzymian i rodu Juliuszów. Postać Eneasza, pojętego jako prototyp "pobożnego Rzymianina", wiara w opiekę bogów, którzy nim kierowali, oraz w posłannictwo Rzymu, powołanego do spełnienia marzeń ludzkości o wiecznym pokoju i panowania nad innymi ludami (Tu regere imperio populos Romane memento...) - nadały Eneidzie rangę najbardziej rzymskiej epopei, którą można było zestawić z greckimi eposami Homera. Przedstawienie cierpień i wędrówek Eneasza nawiązywało do dobrodziejstw epoki Augusta, która zapewniła pokój na świecie, odnowiła prawa i cnoty starorzymskie. W tej znakomitej pod względem formy i kompozycji epopei Wergiliusz przedstawił swój świat bogów, nieco odmienny od tradycyjnego, ale głęboko związany ze starą religią. Z kręgiem Mecenasa związany był także drugi wielki poeta epoki Augusta, Kwintus Horacjusz Flakkus (Q. Horatius Flaccus, 65 - 8 r. p.n.e.). Syn wyzwoleńca z Wenuzji w Apulii, kształcił się w Rzymie i Atenach. Brał udział w wojnie domowej po śmierci Cezara, broniąc sprawy republikanów, uczestniczył w bitwie pod Filippi w 42 r. p.n.e. Po klęsce Brutusa i Kasjusza triumwirowie skonfiskowali majątek Horacego. Jego sytuacja materialna była trudna, musiał zarabiać na utrzymanie pracując jako sekretarz. Utworami Horacego zainteresował się jednak Wergiliusz, który wprowadził go w krąg Mecenasa. Przyjaciel Augusta podarował mu wówczas posiadłość wiejską w kraju Sabinów, co umożliwiło poecie swobodną pracę literacką. Horacy towarzyszył Mecenasowi pod Akcjum i szczerze życzył Oktawianowi zwycięstwa. Idee zawarte w wierszach Horacego, a zwłaszcza jego programowe carmen saeculare, wygłoszone na uroczystościach 17 r. p.n.e., związały poetę blisko z programem odnowy społeczeństwa, propagowanym przez Augusta. Pomimo bliskiej przyjaźni z Mecenasem i powiązań z ideologią Augusta Horacy starał się zachować pewną niezależność w swojej twórczości. Pozostał zawsze epikurejczykiem głosząc hasło "Carpe diem" (chwytaj dzień), choć sam August popierał raczej stoicyzm. Na twórczość Horacego składają się Epody, Satyry, Pieśni i Listy. W Satyrach kontynuował on i doprowadził do szczytu rodzaj literacki, wprowadzony przez Lucyliusza. Satyra jego miała jednak łagodniejszy charakter, nie atakował jednostek, ale raczej starał się ośmieszyć drobne wady i ułomności ludzkie. Horacy zasłynął przede wszystkim jako liryk, twórca Pieśni (Carmina), wzorowanych na słynnych poetach greckich, jak Alkajos, Safona, Pindar i Anakreont, wprowadził także wiele różnorodnych miar wierszowych do poezji rzymskiej. Obok twórczości poetów, związanych z ideologią Augusta i będących w znacznym stopniu jej współtwórcami, pojawia się w początkach pryncypatu nurt poezji lirycznej niezależnej, bardzo osobistej. Wyraża go najlepiej rzymska elegia miłosna, której wybitnymi przedstawicielami byli Tibullus, Propertius, a zwłaszcza najsłynniejszy. z nich Owidiusz (Publius Ovidius Naso, 43 p.n.e. - 18 r. n.e.). Pochodził on ze stanu ekwitów, wykształcony, niezależny materialnie, mógł prowadzić w Rzymie życie swobodne i opiewać w poezji jego uroki. Owidiusza nie obciążały, jak Wergiliusza i Horacego, smutne wspomnienia wojen domowych, jego młodość przypadła już na spokojne czasy pryncypatu. Owidiusz pisał głównie utwory o tematyce miłosnej: Amores, Heroidy, Ars amatoria (Sztuka kochania) i in. Późniejsze dzieła mają nieco bardziej poważny charakter - mitologiczne Metamorlohoses (Przemiany) i "Kalendarz" (Fasti) - ale i one pisane były stylem swobodnym z wyraźnym zamiłowaniem do przedstawiania głównie mitów o treści erotycznej. W roku 8 n.e. Owidiusz został skażany przez Augusta na wygnanie. Okoliczności tej sprawy nie są w pełni wyjaśnione, sam poeta mówi, że zawiniła jakaś pomyłka, ale także "pieśń". Niewątpliwie jego twórczość - zwłaszcza frywolna Sztuka kochania - odbiegała daleko od założeń surowej obyczajowości, lansowanej przez Augusta. Przypuszcza się także, że Owidiusz był wmieszany w pewne skandale rodzinne princepsa, łączono jego osobę z wnuczką Augusta Julią, którą cesarz musiał skazać (podobnie jak jej matkę Julię) na wygnanie z powodu niemoralnego trybu życia. Owidiusz udał się nad Morze Czarne do Tomi (gr. Tomis = Konstanca w Dobrudży), gdzie spędził resztę życia. Na wygnaniu napisał zbiory elegii pt. Tristiu (Żale) oraz "Listy z Pontu" do żony i przyjaciół. W elegiach tych wyrażał Owidiusz swoje cierpienie, żal, tęsknotę za Rzymem i prośby o zezwolenie na powrót. Nie udzielono mu go jednak. Nawet po śmierci Augusta nowy cesarz Tyberiusz nie uchylił wyroku. Owidiusz zmarł w Tomi, pozostawiając po sobie zbiór poezji lirycznych, wyróżniających się znakomitością formy i pięknem języka, błyskotliwością i wdziękiem. O ile poezja rzymska w epoce Augusta osiągnęła swój szczyt, o tyle proza literacka nie wydała wielkich talentów, mogących rywalizować ze sławą Cicerona. Jedynie historiografia uzyskała godnego literacko przedstawiciela w osobie Tytusa Liwiusza. Jego historia Ab Urbe condita przedstawiała dzieje rzymskie z moralizatorskiego punktu widzenia: zwycięstwa jako wynik umiłowania ojczyzny i pobożności, klęski zaś jako skutki zaniedbania powinności religijnych. Jakkolwiek dzieło to pełne było uwielbienia dla starej republiki, odpowiadało w znacznym stopniu tendencjom ideologicznym Augusta, jego założeniom religijnym i moralnym. Wielką popularnością cieszyło się u potomnych dzieło De architectura, pierwszy podręcznik architektury rzymskiej, którego autorem był Witruwiusz (M. Vitruvius Pollio; ok. ?0 - 20 p.n.e.), budowniczy i konstruktor w Rzymie w czasach Cezara i Augusta. Autor wykorzystał w swej pracy grecką i łacińską literaturą fachową, a także własne doświadczenia. Tym studiom teoretycznym z zakresu architektury towarzyszył wielki rozwój jej nowych form i niezwykle ożywiona działalność budowlana w samym Rzymie, miastach Italii i prowincji. W czasach Augusta powstaje nowy typ budowli - pomniki zwycięstw i podbojów; były nimi tropaea wznoszone na polu walki (zachowało się tropaeum Augusta w La Turbie u podnóża Alp) i łuki triumfalne, np. łuk w Arausio (Oranges). Nowe elementy architektury zastosowano przy budowie teatru Marcellusa, jego trzypiętrową fasadę zdobiły kolumny w stylu toskańskim, jońskim i korynckim. Dość skomplikowaną konstrukcję miało mauzoleum Augusta, okryte nasypem ziemnym, zapewne obsadzonym zielenią. Na panowanie Augusta przypada okres intensywnej rozbudowy i prze- budowy Rzymu. Plany urbanistyczne cesarza nie były wprawdzie tak śmiałe i nowatorskie, jak Cezara, ale nadały Rzymowi kształt godny stolicy wielkiego Imperium. August dbał o uporządkowanie całego miasta, Agrippie powierzył troskę o zaopatrzenie w wodę. Wyremontował on stare akwedukty, zbudował nowe, a także wzniósł na Polu Marsowym termy swego imienia. Agrippa uporządkował także administrację gospodarką wodną Rzymu. Z inspiracji samego cesarza powstały kompleksy zabudowy monumentalnej w dzielnicach reprezentacyjnych. Dzielnicą najbardziej zabudowaną przez Augusta było Pole Marsowe - Campus Martius, służące dotychczas za miejsce zebrań komicjów centurialnych. Wzniósł tam cesarz swoje Mauzoleum i Ołtarz Pokoju. W ich pobliżu powstał Panteon (zbudowany przez Agrippę, ale zasadniczo przebudowany za Hadriana) oraz Termy Agrippy. Teatr Marcellusa teatr Balbusa oraz drewniany jeszcze amfiteatr Taurusa tworzyły kompleks rozrywkowy w południowej części Pola Marsowego; wznosiły się tam także liczne portyki. W zabudowie tej dzielnicy użył August na większą skalę okładziny z marmuru italskiego, Luna. Ten luksusowy kamień budowlany stosowany był również przy zabudowie Palatynu, gdzie mieszkał sam August z rodziną, oraz w dzielnicy rynków cesarskich. August uzupełnił zabudowę Farum Romanum wznosząc tam świątynię Boskiego Juliusza i swój łuk triumfalny (nie zachowany). Zakończywszy budowę Forum Juliusza August wzniósł w jego pobliżu nowy własny rynek - Forum Augusti. Był on monumentalnie zabudowany w stylu klasycyzmu, nawiązującym świadomie do architektury greckiej okresu niepodległości. Na Forum Augusta wznosiła się wspaniała świątynia Marsa Ultora, zbudowana całkowicie z bloków marmurowych, której fronton wspierał się na ośmiu kolumnach w stylu korynckim. Również do budowy portyków Forum użyto wyłącznie marmuru. Zarówno w architekturze, jak w rzeźbie sięgał August do wzorów greckich. Wywarło to silny wpływ na rzeźbę portretową, w której Rzymianie mieli tak wielkie osiągnięcia w okresie schyłku republiki. O ile jednak w tamtym okresie przedstawiano realistycznie mężów stanu, ludzi dojrzałych lub nawet starych, epoka Augusta wytworzyła nowe typy rzeźby portretowej: wyobrażenia dziecka, młodzieńca i kobiety. Te różne typy portretów potrzebne były dla przedstawienia całej rodziny cesarskiej, jej propagowania. Oficjalna rzeźba nie rezygnuje wprawdzie całkowicie z przedstawienia rysów indywidualnych postaci, ale je idealizuje. Zarówno August, jak Liwia, zostali wyposażeni w atrybut wiecznej młodości, wyobrażenia samego cesarza musiały ponadto przedstawiać go jako ideał dobrego władcy, uosobienie cnót starorzymskich. Najlepiej wyrażają te tendencje: posąg z Via Labicana, przedstawiający Augusta jako najwyższego kapłana, wzór pobożnego i mądrego władcy, oraz posąg cesarza w zbroi z Prima Porta, podkreślający jego zalety jako imperatora i sprawiedliwego zarządcy Imperium. Na uwagę zasługuje przy tym dekoracja pancerza Augusta, na którym przedstawiona została i ozdobiona alegoriami scena odebrania Partom znaków legionowych. Podobnie jak pancerz posągu Augusta z Prima Porta, inne płaskorzeźby tego okresu służyły do wyrażenia w plastyce ideologii twórcy pryncypatu. Najpełniej wyraża ją jego idee płaskorzeźby z Ara Pacis. Opiewały one dobrodziejstwa Rzymu wobec prowincji, przedstawiały rodzinę Augusta jako wzór, umacniały kulty religijne specjalnie popierane przez cesarza. O ile dzieła oficjalne epoki Augusta odbiegają od realizmu na rzecz świadomej stylizacji i idealizacji, o tyle rzeźba i płaskorzeźba o charakterze prywatnym kontynuowała w znacznym stopniu nurt realistyczny. Klasycystyczne tendencje kultury Augusta wywarły wpływ także na malarstwo, które reprezentuje tzw. trzeci styl pompejański. Stanowi on reakcję na tzw. iluzjonistyczne - stwarzające wrażenie przestrzeni archi- tektonicznej - malarstwo z okresu schyłku republiki. Trzeci styl pompe- jański zwany jest inaczej ornamentalnym albo egiptyzującym. Ściana de- korowana w tym stylu nie stwarza iluzji przestrzennej, a jest po prostu płaską powierzchnią, podzieloną na mniejsze pola tylko dla ozdoby. Cha- rakterystycznym elementem malowideł III stylu pompejańskiego jest kopia greckiego obrazu sztalugowego namalowana wprost na ścianie. Dla uwypuklenia bardzo regularnej symetrycznej kompozycji służyła barwa, dobierana kontrastowo, z przewagą odcieni chłodnych. W ramach tego stylu osiągnęli Rzymianie bardzo wysoki poziom artyzmu, który charakteryzuje całą sztukę epoki Augusta, godną partnerkę jego wielkiej literatury. 2. Główne kierunki ekspansji rzymskiej w I i II w. n.e. Panowanie dynastii julijsko-klaudyjskiej Jakkolwiek pryncypat nigdy nie wprowadził rządów dziedzicznych, to jednak w latach 14 - 68 n.e. panowali wyłącznie członkowie rodziny samego Augusta (ród Juliuszów) lub potomkowie Liwii z jej pierwszego małżeństwa (ród Klaudiuszy Neronów), toteż określa się tych cesarzy mianem dynastii julijsko-klaudyjskiej. Dzieje tej dynastii znane są przede wszystkim dzięki Rocznikom Tacyta i Żywotom Cezarów Swetoniusza. Koncepcje Tacyta wywarły ogromny wpływ na całą historiografię i spowodowały jednostronne (senatorskie) spojrzenie na cesarzy. Problem ten zostanie omówiony przy problematyce ustrojowej. W niniejszym rozdziale ograniczono się do przedstawienia polityki zagranicznej cesarzy w I i II w. n.e. Następca Augusta, Tyberiusz (14 - 37), łączył obie linie dynastii. Nazywał się on pierwotnie Tiberius Claudius Nero, ale po adopcji zmienił imię na Tiberius Julius Caesar, jego imię cesarskie brzmiało zaś: Imperator Tiberius Caesar Augustus. Tyberiusz w chwili objęcia władzy był człowiekiem w pełni doświad- czonym, dobrym wodzem i dyplomatą, także utalentowanym administratorem. Jego politykę zewnętrzną cechowała duża ostrożność, ścisłe trzymanie się testamentu politycznego Augusta. Jakkolwiek sam Tyberiusz był w przeciwieństwie do Augusta wybitnym wodzem, to jednak jako cesarz zrezygnował z osobistego kierowania wyprawami wojennymi, powierzając ich dowództwo najczęściej przybranemu synowi, Germanikowi, i własnemu synowi, Druzusowi. Już na początku panowania (14 r. n.e.) doszło do groźnych buntów w legionach panońskich i germańskich. Żołnierze pragnęli wykorzystać zmianę panującego dla polepszenia swojej sytuacji materialnej, uzyskania podwyżki żołdu, skrócenia czasu służby, zwolnienia weteranów. Oba bunty były' o tyle groźne, że wybuchły w najbardziej newralgicznych punktach Imperium. Uczestniczyły w nich 3 legiony panońskie i 4 legiony Germanii Dolnej. Tyberiusz wysłał do Pannonii Druzusa, który zdołał umiejętnie stłumić bunt. Sytuacja w Germanii wyglądała o tyle gorzej, że groziło przerzucenie zarzewia buntu także na legiony Gecmanii Górnej. Wysłany nad Ren Germanikus musiał rzucić na szalę cały swój autorytet, aby doprowadzić legiony do posłuszeństwa. Zbuntowani legioniści ofiarowali nawet Germanikowi władzę cesarską, ale następca tronu pozostał lojalny wobec przybranego ojca. Wielka popularność Germanika i jego rodziny (żona Agrippina była wnuczką Augusta) stanowiły jednak poważne niebezpieczeństwo dla Tyberiusza i jedności Imperium. Powierzono następcy tronu podjęcie wyprawy odwetowej w głąb terytorium Germanii. Ideą Tyberiusza było pomszczenie klęski w Lesie Teutoburskim, kości poległych były bowiem dotąd nie pogrzebane. Dążył on do skłócenia plemion germańskich, panowania Rzymu na zasadzie divide et impera bez nowych aneksji terytorialnych. Germanikus jednak marzył o wielkich podbojach, odnowieniu sukcesów swego ojca Druzusa i opanowaniu całej Germanii. Wyprawę prowadzono ze zmiennym szczęściem, groźnym przeciwnikiem dla Rzymian okazał się znowu Arminiusz i kierowane przez niego plemię Cherusków. Germanikowi udało się dotrzeć na teren bitwy w Lesie Teutoburskim i pogrzebać kości poległych, ale Arminiusz omal nie zdołał znowu pobić armii rzymskiej na bagiennych i lesistych terenach. Pomimo niechęci Tyberiusza do dalszego prowadzenia tej wyprawy Germanikus kontynuował wojnę w Germanii i zdołał dotrzeć do rzeki Visurgis (Wezera), którą przekroczył i pobił wojska germańskie w zaciekłej bitwie w roku 16 n.e. Wódz rzymski zakazał brania jeńców spośród Cherusków i wzywał żołnierzy, aby wszystkich wybili. "Na nic nam jeńcy - wołał - jedynie zagłada plemienia położy kres wojnie" . Na polu bitwy wzniósł Germanikus piramidę z broni tropaeum i kazał umieścić dumny napis: "Zawojowawszy ludy, które mieszkają między Renem a Elbą, wojsko Tyberiusza Cezara pomnik ten poświęciło Marsowi, Jowiszowi i Augustowi". Rzeczywista sytuacja w Germanii była jednak daleka od "zawojowania", dobrze zdawał sobie z tego sprawę Tyberiusz uważając, że najlepszym sposobem jest skłócenie wewnętrzne Germanów, a zwłaszcza dwóch wybitnych przywódców, Arminiusza i Maroboduusa, władcy Markomannów, któremu cesarz ofiarował tytuł królewski. W 17 r. n.e. Tyberiusz odwołał Germanika do Rzymu, powierzając mu zaszczytną misję na Wschodzie. Młody wódz niechętnie opuszczał tereny Germanii, udał się jednak do Rzymu, gdzie odbył wspaniały triumf. Wkrótce potem zginął Arminiusz, zamordowany przez swych współziomków. Tyberiuszowi wódz Chattów ofiarowywał już wcześniej propozycję otrucia Arminiusza, ale cesarz wzgardził skrytobójstwem. Przy okazji tego wydarzenia pisze Tacyt: "Tym chwalebnym czynem zrównywał siebie Tyberiusz z dawnymi wodzami, którzy zamach trucicielski przeciw królowi Pyrrusowi odrzucili i zdradzili. Zresztą Arminiusz, który po ustąpieniu Rzymian i wygnaniu Maroboduusa do władzy królewskiej dążył, miał przeciw sobie przywiązanie do swobody ze strony własnych ziomków; zaczepiony orężnie, ze zmiennym walczył szczęściem i padł wskutek podstępu swych krewnych - bezsprzecznie oswobodziciel Germanii, on, który nie zawiązki potęgi narodu rzymskiego, jak inni królowie i wodzowie, lecz państwo w najwyższym rozkwicie zaczepił, w bitwach nie zawsze szczęśliwy, w wojnie niezwyciężony". Germanikus otrzymał zadanie uporządkowania spraw na Wschodzie. Dążeniem Rzymu było unikanie konfliktu z Partami, ale jednocześnie rozciągnięcie wpływów na Armenię; kraj ten leżący między dwoma potęgami rzymską i partyjską był terenem krzyżowania się wpływów obu mocarstw. Sukcesem Rzymu było osadzenie na tronie armeńskim swego kandydata. czego dokonał Germanikus. Następnie wcielił on do państwa rzymskiego dwa kraje tworzące dotąd państwa niezależne: Kappadocję i Kommagene w Azji Mniejszej. Idąc śladami Augusta, który włączył do Imperium Galację, Tyberiusz kontynuował politykę tworzenia nowych prowincji z tych państw zależnych, które zostały już w znacznym stopniu opanowane ekonomicznie przez Rzym. Misja Germanika na Wschodzie zakończyła się jego niespodziewaną śmiercią w roku 19 n.e. Jakkolwiek polityka Tyberiusza miała odtąd charakter zdecydowanie defensywny, nie zabrakło w czasie jego panowania trudności wewnętrznych i powstań w prowincjach. Najgroźniejsze z nich wybuchło w Numidii i Afryce prokonsularnej; przewodził mu Numidyjczyk Takfarinas, który zdobył wyszkolenie w armii rzymskiej. Wspomagany atakami niepodległych plemion afrykańskich i mający za sobą poparcie znacznej części ubogiej ludności prowincji Takfarinas okazał się przeciwnikiem bardzo trudnym do pokonania, wojna z nim trwała 7 lat (1? - 24 r. n.e.). Dopiero sprowadzony z Pannonii namiestnik Junius Blaesus, który przybył wraz z jednym legionem (nie wystarczała bowiem siła afrykańskiego legio III Augusta), odniósł znaczne sukcesy w 22 r. i otrzymał nawet tytuł imperatora, przysługujący już tylko członkom rodziny cesarskiej. Dopiero w roku 24 ostatecznie złamano powstanie Takfarinasa. W tym samym okresie wybuchło powstanie w Galii, którego przyczyną były nadmierne ciężary finansowe; niezadowolenie podsycali druidowie, popierający ruchy antyrzymskie wśród Celtów. W roku 21 n.e. wystąpili przeciw władzy rzymskiej Eduowie w Galii Lugdunensis i Trewerowie z Belgica. Na czele ruchu stanęli dwaj obywatele rzymscy galijskiego pochodzenia, Iulius Florus i Iulius Sacrovir. Trudno było szybko stłumić powstanie, ponieważ w samej Galii stacjonowały tylko niewielkie oddziały wojsk. Trzeba było zatem ściągnąć legiony z Górnej Germanii, które zdusiły w krwawy sposób ruch Sacrovira i Florusa. Ostatnie lata panowania Tyberiusza nie przyniosły ważniejszych wy- darzeń w zakresie polityki zewnętrznej. Następcą jego został Caius Iulius Caesar, zwany Kaligulą (37 - 41 r. n.e.) [Caligula = bucik. Przezwisko to mały Gajusz otrzymał w obozie armii nadreńskich, gdzie się wychowywał. Nosił tam dziecinne buciki, uszyte na wzór żołnierskich coligae. ], jedyny pozostały przy życiu syn Germanika i Agrippiny. Uzyskał władzę dziki popularności ojca i rodziny julijskiej (był prawnukiem Augusta) i przy aktywnym poparciu ze strony prefekta pretorianów, Makrona. Kaligula snuł marzenia o wielkich podbojach w Germanii i Brytanii, ale nie stać go było na jakąkolwiek bardziej przemyślaną i energiczną politykę zagraniczną. Doprowadził natomiast do ostrych zadrażnień w prowincjach, zwłaszcza w Judei. Kaligula łamiąc przywileje ludu żydowskiego, który był zwolniony od składania ofiar cesarzowi i bogini Romie, pragnął narzucić kult swej osoby także w Judei i zamierzał postawić swój posąg w świątyni jerozolimskiej. Groziło to wybuchem powstania w Judei, któremu zapobiegła tylko nagła śmierć cesarza, który został zamordowany. Cesarzem został z woli pretorianów stryj Kaliguli, syn Druzusa i brat Germanika, pięćdziesięcioletni Tiberius Claudius Nero (41 - 54 n.e.). Klaudiusz rozpoczął swe rządy od szeregu reform administracyjnych i uporządkowania spraw prowincji, którym poświęcił wiele uwagi. Cofnął zarządzenia Kaliguli drażniące mieszkańców Judei i doprowadził do zała- godzenia sporu między Grekami i Żydami, mieszkającymi w Aleksandrii. Nadawał hojnie obywatelstwo rzymskie mieszkańcom prowincji, zakładał i rozbudowywał liczne kolonie - np. założona w 43 r. p.n.e. kolonia Lugdunum przyjęła nową nazwę Colonia Copia Claudia Lugdunum. Dla umocnienia granicy nadreńskiej podniósł do statusu kolonii w 50 r. miasto w kraju Ubiów, Oppidum Ubiorum, które uzyskało nazwę Colonia Agrippinensis (dzisiejsza Kolonia), nazwane tak od imienia żony cesarza, Agrippiny Młodszej, córki Germanika i Agrippiny Starszej. laudiusz prowadził aktywną politykę zewnętrzną, zrywając z defen- sywnym charakterem rządów swoich poprzedników. Największym osiągnięciem tego cesarza był niewątpliwie podbój Brytanii. Przygotowania zaczął już Kaligula. Wyprawy Juliusza Cezara do Brytanii w 55 i 54 r. p.n.e. pozwoliły Rzymianom poznać ten dotychczas na wpół legendarny kraj i umożliwiły przygotowanie podboju. Rzym zaczął stopniowo wywierać wpływ na terenie Brytanii, poznawać stosunki między różnymi ludami i ich władcami. W roku 42 Klaudiusz zakończył przygotowania do wyprawy, skoncentrował w tym celu w północnej Galii 3 legiony nadreńskie i jeden panoński, łącznie z auxiliami siłę 50 tysięcy żołnierzy. Na czele wyprawy stał Aulus Plautius Silvanus, który później uzyskał prawo do odbycia owacji (jako ostatni spoza rodziny cesarskiej). `V raku 43 wojska te wylądowały na wybrzeżu Brytanii i szybko dotarły do Tamizy. Wtedy przybył na teren walki sam cesarz i objął osobiście dowództwo. Po zdobyciu stolicy króla Cunobelinusa Carnulodunum (dzisiejsze Colchester). Klaudiusz mógł wrócić do Rzymu i oznajmić, że utworzono nową prowincję. Zwycięstwo świętowano niezwykle uroczyście, cesarz odbył triumf. W praktyce jednak daleko było jeszcze do podboju Brytanii. Poszcze- gólne legiony stopniowo rozszerzały terytorium zależne od Rzymu (legionem II dowodził Wespazjan, późniejszy cesarz), wykorzystywano przy tym wzajemne skłócenie plemion brytyjskich. Pod koniec panowania Klaudiusza prowincja Britannia obejmowała większość dzisiejszej Anglii, ale bez Walii. Najbardziej na północ wysuniętymi ośrodkami władzy rzymskiej były Lindum (Lincoln) i Deva (Chester), gdzie stacjonowały legiony. W roku 51 Camulodunum jako pierwsze miasto w Brytanii otrzymało prawa kolonii, wybudowano tam świątynię ku czci cesarza. Szybko rozwijał się port Londinium, który stał się największym miastem handlowym Brytanii. Rozbudowywały się stopniowo inne miasta na południu kraju, jak uzdrowisko Aquae Sulis (Bath), Verulamium (St. Albans). Urbanizacja w Brytanii nigdy jednak nie dorównała prowincjom na kontynencie, również proces romanizacji był tam powolny i dość powierzchowny. Mimo przyłączenia tylko stosunkowo niewielkiego terytorium, jakie tworzyła na razie nowa prowincja, Klaudiusz uważał Brytanię za najważniejszą zdobycz swego panowania. Znacznie większe obszary przyłączył Klaudiusz w Afryce zachodniej zajmując Mauretanię, którą próbował już zagarnąć Kaligula, zmusiwszy do samobójstwa jej ostatniego króla. Do podboju Mauretanii przystąpił dopiero Klaudiusz, natknął się jednak na zaciekły opór miejscowej ludności, który zdołał przełamać ostatecznie w roku 45. Utworzono dwie nowe prowincje cesarskie: Mauretanię Caesariensis i Mauretanię Tingitana, zarządzane przez prokuratorów. Ponadto Klaudiusz przyłączył w 46 r. do Rzymu dotychczas zależne państwo trackie, z którego utworzył prowincję cesarską Trację (Thracia) pod zarządem prokuratora. Trudności z opanowaniem Tracji wykorzystał król bosporański Mitrydates, ażeby uniezależnić się całkowicie od Rzymu. Pokonanie tego niebezpiecznego przeciwnika wymagało dużego wysiłku ze strony Rzymian, ostatecznie udało się Klaudiuszowi pojmać Mitrydatesa i osadzić na tronie bosporańskim jego brata Kotysa, który uznał pewną formę zwierzchnictwa rzymskiego. Przed Klaudiuszem stanął trudny problem następstwa tronu, miał on wprawdzie dwoje dzieci z małżeństwa z Messaliną - Britannika i Oktawię - ale poślubiona po śmierci Messaliny Agrippina pragnęła zapewnić władzę swemu synowi. Był nim Lucjusz Domicjusz Ahenobarbus. Agrippina nakłoniła Klaudiusza do adopcji Domicjusza, który nazywał się odtąd Nero Claudius Caesar. Aby zapewnić tron synowi Agrippina uzyskała w 51 r. obsadzenie stanowiska prefekta pretorianów przez oddanego sobie Sekstusa Afraniusza Burrusa (Sex. Afranius Burrus). Obawiając się, że cesarz może przechylić szanse panowania na rzecz Britannika, Agrippina otruła Klaudiusza. Wojska pretoriańskie za przykładem Burrusa obwołały cesarzem Nerona (54 - 68 r. n.e.), senat musiał zatwierdzić tę decyzję. Pierwsze lata rządów młodego cesarza miały na ogół przebieg pomyślny dla państwa, ponieważ zasadniczy wpływ wywierali wówczas dwaj wybitni i utalentowani ludzie: prefekt pretorianów, Burrus i filozof, Lucjusz Anneusz Seneka (L. Annaeus Seneca); kierowali oni również na razie polityką zagraniczną cesarza. Dzięki nim polityka Nerona w stosunku do prowincji i ludów sąsiadujących z Imperium była kontynuacją, przynajmniej początkowo, rządów Klaudiusza. Ale w przeciwień stwie do swego przybranego ojca, który miał jasną koncepcję integracji prowincji i Italii, Nero nie interesował się tymi sprawami. Jedyną prowincją, która przyciągała jego uwagę, była Achaja. Przyczyną tego zainteresowania były artystyczne upodobania Nerona, jego publiczne występy w Rzymie wywołały z trudem ukrywane zgorszenie. W roku 66 Nero udał się do Grecji w nadziei, że Hellenowie ocenią należycie jego talent. Występy w igrzyskach greckich przyniosły Neronowi różne zaszczyty i oznaki czci. Zadowolony cesarz ogłosił podczas igrzysk istmijskich w Koryncie "wolność" miast greckich, co w praktyce oznaczało zwolnienie od podatków. Brak jednak głębszej troski o sprawy prowincji pociągnął za sobą groźne skutki w Brytanii i Judei. Namiestnikiem w Brytanii był Gajusz Swetoniusz Paulinus (C. Suetonius Paulinus), zdobywca Mauretanii. W roku 60 i 61 przebywał on na wyspie Mona (Anglesey), która była ostatnim ośrodkiem druidyzmu, zakazanego przez Klaudiusza. Podczas gdy Swetoniusz walczył z resztkami zwolenników tej religii, doszło w Brytanii do groźnego powstania (61 r.). Przyczyną stały się wydarzenia w zależnym od Rzymu państwie Icenów. Jego król Prasutagus umierając uczynił swymi spadkobiercami cesarza i swoje dwie córki; miał nadzieję, że zabezpieczy w ten sposób losy swej rodziny. Stało się jednak zupełnie inaczej. Rzymianie panoszyli się odtąd na dworze i w całym państwie Icenów. Doszło do jawnych aktów gwałtu; jej ofiarami stały się królowa Boudikka i jej córki. Wydarzenia te spowodowały w 61 r. wybuch powstania Icenów i innych Brytannów (Britanni). Powstańcy zaatakowali Camulodunum, Londinium i Verulamium, które nie zdołały się obronić; wymordowano wówczas wielu Rzymian. Obiektem zemsty stała się świątynia cesarska w Camulodunum. Pisze o niej Tacyt: "Do tego na wzniesioną boskiemu Klaudiuszowi świątynię jakby na twierdzę wiecznej tyranii spoglądano, a ludzie obrani jej kapłanami pod pozorem kultu cały majątek kraju trwonili. Nietrudno też wydawało się zniweczyć kolonię, nie zabezpieczoną żadnymi szańcami; o to nasi wodzowie za mało się wprzódy starali, myśląc raczej o przyjemności niż o pożytku" . Świątynia została zdobyta szturmem. Wojska brytańskie pod wodzą Boudikki odniosły szereg poważnych sukcesów, ale powrócił z Mony Swetoniusz, który przygotował się do walnej rozprawy. Ściągnął on dwa legiony (XIV i XX) i stoczył decydującą bitwę, w której odniósł pełne zwycięstwo - według Tacyta zginęło prawie 80 tys. Brytannów i tylko 400 Rzymian. Boudikka po klęsce popełniła samobójstwo. Swetoniusz stłumił - nie przebierając w środkach - powstanie, ale jego osiągnięcia wzbudziły zazdrość Nerona. Odwołał on Swetoniusza ze stanowiska namiestnika Brytanii. Jego następcy musieli przystąpić do odbudowy zniszczonych miast i przywrócenia normalnego życia w prowincji. Drugie groźne powstanie wybuchło w Judei, zaczęło się w 86 r. i trwało siedem lat (66 - 73 n.e.). Ludność żydowska niechętnie znosiła panowanie rzymskie, często dochodziło także do konfliktów między Judejczykami i Grekami. Tego typu lokalny konflikt spowodował powstanie, które objęło całą prowincję. Ludność żydowska nie była wprawdzie jednomyślna w sprawach doktryny religijnej i rytuału, ale wyróżniał ją od wszelkich innych ludów konsekwentny monoteizm, poczucie własnej odrębności religijnej i etnicznej, niechęć do "obcych" - w tym okresie zwłaszcza do Rzymian. Flawiusz Józef (37 -106 n.e.) wyróżniał wśród wyznawców Jahwe cztery ugrupowania polityczne i zarazem sekty religijne, które w większości ukształtowały się już w II wieku p.n.e. Sadduceusze tworzyli najbardziej arystokratyczne ugrupowanie, związane z rodami kapłańskimi, kierującymi świątynią jerozolimską, wielu ich członków należało do Sanhedrynu, rady 70. Byli oni konserwatystami zarówno w sprawach społecznych, jak religijnych. Sadduceusze, mimo ulegania w pewnym stopniu wpływom hellenizmu, pozostali monoteistami i rygorystycznie przestrzegali zasad Tory, czyli Pięcioksięgu Mojżesza. Byli niechętni wprowadzeniu jakichkolwiek zmian do religii żydowskej, nie uznawali ustnej tradycji, która miała uzupełnić Biblię. Wydaje się, że kwestionowali istnienie życia pozagrobowego i zmartwychwstanie ciał. Ich przeciwnikami byli faryzeusze, którzy uzyskali silne wpływy w Sanhedrynie. Ich stosunek do Żydów współpracujących z władzami hel- lenistycznymi, a następnie z Rzymianami, był zdecydowanie niechętny. Faryzeusze rekrutowali się głównie spośród warstw średnich i niższych. W ich gronie było wielu uczonych "pisarzy", którzy zajmowali się wyjaśnianiem Tory i jej uzupełnianiem w oparciu o inne pisma i tradycję ustną. Scentralizowanemu kultowi świątynnemu przeciwstawiali bardziej zdemokratyzowane formy liturgiczne: zbiorowe modlitwy i wyjaśnianie Biblii w synagogach. Rozbudowali silnie wierzenia popularne wśród ludu: wiarę w ingerencję dobrych i złych duchów (angeologia i demonologia), w życie pozagrobowe, w którym uzyskuje się nagrodę lub karę oraz w zmartwychwstanie ciał. Przestrzegali bardzo ściśle "czystości" i "nieczystości" rytualnej, wierzyli w nadejście Mesjasza i ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi. Ich dążeniem była teokracja, rządy rzymskie gotowi byli tolerować pod warunkiem pozostawienia Żydom pełni swobody i odrębności religijnej. Trzecim ugrupowaniem w społeczeństwie żydowskim byli esseńczycy, tworzący odłam najbardziej gorliwy religijnie i odizolowany od oficjalnych centrów kultu (świątynia jerozolimska, Sanhedryn i synagogi). Prowadzili oni życie wspólne, monastyczne, wyrzekali się prywatnej własności przekazując ją na rzecz gminy, potępiali wyzysk społeczny. Organizację esseńczyków i ich mistyczną wiarę można poznać dzięki odnalezionym w latach 1951 -1958 rękopisom z Qumran nad Morzem Martwym. Do gmin esseńskich można było wstąpić po dwuletnim okresie próbnym zakończonym rytualnym obrzędem obmycia, przypominającym chrzest. Ogromną rolę w życiu esseńczyków odgrywały wspólne posiłki, poprzedzane obrzędem obmycia, w czasie których spożywano chleb i wino pobłogosławione przez kapłanów, czytano i wyjaśniano teksty biblijne i śpiewano hymny. Za twórcę ugrupowania esseńczycy z Qumran uważali Nauczyciela Sprawiedliwości, który miał określić ideologię gminy. Rozwinięta w niej była zwłaszcza nauka o zbawieniu oraz wiara w dualizm: stałą walkę dobra ze złem, światła z ciemnością, na którą wywarła wpływ perska religia Zaratusztry. Później niż te trzy ugrupowania religijno-polityczne wyłoniło się czwarte, tzw. zelotów (gorliwców). Sekta zelotów powstała w okresie zależności politycznej od Rzymu jako stronnictwo ludowe i patriotyczne. Zbliżeni poglądami religijnymi do faryzeuszy zeloci odrzucali wszelką formę obcego panowania, głosili programową nienawiść do Rzymu. Zeloci odegrali kierowniczą rolę w wielkim powstaniu żydowskim w latach 66 - 73 n.e. stosując zasady terroru zarówno wobec nieprzyjaciół - Rzymian, jak i wobec tych Żydów, którzy nie wykazywali dosyć gorliwości w walce. Taka była wewnętrzna sytuacja w Judei, kiedy to po porażce legata Syrii dowództwo w tej trudnej wojnie powierzono doświadczonemu wodzowi, wsławionemu walkami w Brytanii, Tytusowi Flawiuszowi Wespazjanowi (T. Flavius Vespasianus), konsulowi w roku 66. Przystąpił on do systematycznego wyniszczenia oddziałów powstańców, a następnie do oblężenia Jerozolimy, która broniła się bardzo zaciekle. Wojna w Judei przeciągała się, ponieważ powstanie ogarnęło całą ludność. W tym niewielkim kraju Rzymianie nie mogli liczyć na rozbicie wewnętrzne, które dopomagało im zawsze w walkach: z Gallami, Germanami czy Brytannami. Na Wschodzie na początku swego panowania Nero podjął wyprawę do Armenii (55 r.). Dowodził nią jeden z najbardziej utalentowanych wodzów tego okresu Gnejusz Domicjusz Korbulo (Cn. Domitius Corbulo). Powodem do wojny była ekspansja Partów na tereny Armenii. Wybitny władca partyjski Wologazes osadził na tronie armeńskim swego brata, Tiridatesa, w miejsce prorzymskiego Radamistusa. Kiedy w Parthii wybuchło powstanie, Seneka i Burrus w Rzymie zdecydowali się na podjęcie walki o Armenię. Mianowany wodzem Korbulo musiał stracić dwa lata na reorganizację i wyżywienie armii syryjskiej, którą uzupełnił zaciągami z Kappadocji i Galacji. W roku 57 armia rzymska przekroczyła Eufrat, Korbulo odniósł decydujące zwycięstwo nad wojskami Tiridatesa. W 58 r. zdobył stolicę Armenii Artaksatę i zrównał ją z ziemią, w następnym roku zajął Tigranocertę, co zmusiło Tiridatesa do ucieczki w głąb Parthii. Sukcesy Korbulona zostały jednak zniweczone zmianą polityki w Rzymie. Nero, wyzwolony spod wpływu Burrusa i Seneki, zapragnął włączenia Armenii do państwa rzymskiego - idea ta była poważnym odstępstwem od wytycznych polityki wschodniej Augusta. Kampania w latach 61- 62, prowadzona przez nieudolnego dowódcę, zakończyła się klęską. Partowie odzyskali władzę nad Armenią, wprowadzając z powrotem na tron Tiridatesa. Po tej nauczce Nero zmuszony był powierzyć naczelne dowództwo na Wschodzie ponownie Korbulonowi. Odniósł on w roku 63 sukces, który zmusił króla Parthii do przyjęcia komprornisowego rozwiązania: wojska partyjskie opuściły Armenię, Rzymianie uznali Tiridatesa za króla, ale oznaki władzy miał on otrzymać w Rzymie z rąk cesarza. W raku 66 odbyły się w Rzymie uroczystości nadania insygniów królewskich Tiridatesowi. Tego typu rozwiązanie zapewniło dłuższy okres pokoju na Wschodzie. Autor tego sukcesu, Domicjusz Korbulo, prześladowany przez zazdrosnego Nerona, musiał popełnić samobójstwo {67 r.). Despotyczne rządy Nerona sprawiły, że rosła nienawiść nie tylko w Rzymie, ale także w prowincjach. O losie cesarza zadecydowała postawa legionów. Pierwszy zbuntował się namiestnik Gallii Lugdunensis, Gajusz Juliusz Windeks (C. Julius Vindex), którego poparły plemiona galijskie, uciemiężone wielkimi podatkami, a także namiestnicy dwóch prowincji hiszpańskich i Afryki. Jakkolwiek Windeks poniósł klęskę w walce z wojskami Germanii Superior, to losy cesarza były już przesądzone. W Rzymie podnieśli bunt pretorianie i Nero musiał uciekać z miasta; został zmuszony przez swego wyzwoleńca do popełnienia samobójstwa (68 r.). Z jego śmiercią wygasła dynastia julijsko-klaudyjska, skończyła się także legenda rodu Juliuszów, skoro Neronowi, potomkowi samego Augusta (był jego praprawnukiem przez matkę, Agrippinę), wypowiedziała posłuszeństwo armia, główna podpora rządów cesarskich. Dynastia Flawiaszów (69 - 96 r. n.e.) Jeszcze za życia Nerona legiony hiszpańskie i galijskie ogłosiły cesarzem Serwiusza Galbę (Ser. Sulpicius Galba), namiestnika Hiszpanii Tarraconensis. Senat potwierdził ten wybór i Galba przybył do Rzymu. Rządy jego trwały jednak zaledwie siedem miesięcy (od czerwca 68 do stycznia 69 r.) i otworzyły tzw. rok czterech cesarzy, czyli rok 69. Galba pochodził z możnego rodu senatorskiego, miał duże doświadczenie administracyjno- wojskowe i autorytet, ale liczył już ponad 70 lat i nie rozumiał trudnej sytuacji po Neronie, w jakiej się znalazł. Licząc się z pustkami w skarbie wprowadził politykę skrajnych oszczędności, czym zraził sobie wojsko, a zwłaszcza pretorianów, którym nie wypłacił obiecywanych nagród pieniężnych (donativa). Doprowadziło to do buntu pretorianów, którzy obwołali cesarzem Salwiusza Othona, namiestnika Luzytanii (pierwszego męża Sabiny Poppei, którego Nero zmusił do rozwodu i wysłał z Rzymu). Otho popierał wprawdzie dotychczas Galbę, ale przyjął ofiarowywaną mu władzę cesarską. Galba został zamordowany 15 stycznia 69 r. Większość legionów w Imperium uznała nowego cesarza, ale armia nadreńska wysunęła swojego pretendenta do władzy w osobie Aulusa Witelliusza (A. Vitellius), namiestnika Dolnej Germanii. Uzyskał on także poparcie wojsk galijskich i brytańskich. Armie wodzów Witelliusza przekroczyły Alpy, Otho nie zdążył ściągnąć na pomoc legionów illyryjskich, toteż na terenie Niziny Nadpadańskiej przewagę miały siły stojące po stronie Witelliusza. Doszło do decydującej bitwy 15 kwietnia 69 r. pod Bedriacum koło Kremony. Wojska Othona przegrały walkę, sam cesarz popełnił samobójstwo, choć miał jeszcze do dyspozycji znaczne siły w prowincjach. Witelliusz panował w Rzymie tylko kilka miesięcy. Jego rządy charakteryzowała całkowita samowola żołnierzy i pretorianów, dochodziło do licznych grabieży i gwałtów. Cesarz jednak nie przejmował się tym, zajęty głównie urządzaniem uczt i rozrywek. Osoba nowego władcy nie mogła budzić szacunku ani wśród społeczeństwa, ani wśród legionów. 1 lipca 69 r. prefekt Egiptu ogłosił cesarzem dowódcę armii w Judei, Tytusa Flawiusza Wespazjana (69 - 79). Wybór ten poparły legiony stacjonujące w Syrii i w Judei. Decydującą rolę odegrała tu postawa namiestnika Syrii, Licyniusza Mucianusa. Wespazjan, który był homo novus, pochodził bowiem z arystokracji municypalnej w Reate w kraju Sabinów, zawdzięczał dotychczasową karierę wyłącznie wybitnym kwalifikacjom wodzowskim i administracyjnym. Przyjął ofiarowywaną mu przez legiony władzę cesarską i wysłał część wojska do Italii celem walki z Witelliuszem. Wespazjana poparły legiony stacjonujące nad Dunajem, zwłaszcza legat legionu VII Gemina w Pannonii, Antoniusz Primus, który stanął na czele wojsk naddunajskich i ruszył z nimi do Italii. Do decydującej bitwy doszło pod Kremoną, w pobliżu miejsca po- przedniej bitwy pod Bedriacum. Tym razem wojska Witelliusza poniosły całkowitą klęskę (27 X 69 r.). Antoniusz Primus ruszył na Rzym. W Rzymie toczyły się już krwawe walki między zwolennikami Witelliusza i Wespazjana. Na próżno przerażony Witelliusz próbował zrzec się władzy cesarskiej, został zamordowany 20 grudnia 69 r. Władzę w Rzymie przejęli zwolennicy Wespazjana, na których czele stanął przybyły z Syrii Mucianus. Nowy cesarz pojawił się w stolicy dopiero w lipcu 70 r., zdawszy uprzednio dowództwo wojsk pod Jerozolimą swemu synowi, Tytusowi. Rok czterech cesarzy obfitował w wydarzenia niezwykle ważne w pro- wincjach, które były ściśle powiązane z zasadniczą rozgrywką o władzę cesarską. Widownią najgroźniejszych zaburzeń stały się prowincje ger- mańskie, a następnie znaczna część Galii. Wydarzenia te nazywane są zwykle mianem powstania Civilisa (69 - 70 r. n.e.) od imienia przywódcy ruchu Juliusza Civilisa, pochodzącego z arystokratycznego rodu germańskiego plemienia Batawów, którzy mieszkali u ujścia Renu. Nie płacili oni daniny Rzymowi, ale dostarczali doborowych wojsk pomocniczych. Okazją do powstania stało się wycofanie znacznej części armii rzymskiej z rejonów nadreńskich, gdyż legiony te ruszyły do Rzymu zdobywać władzę dla Witelliusza. Zamiast pełnej załogi 8 legionów stacjonowały tylko oddziały z uszczuplonych sześciu legionów, skoncentrowane w Castra Vetera, Novaesium, Bonnie i Mogontiacum, łącznie najwyżej 15 - 20 tys. ludzi, wśród których przewagę mieli żołnierze z auxiliów, rekrutujący się z lokalnych plemion. Okoliczność ta zadecydowała o powodzeniu powstania, bowiem żołnierze ci przyłączyli się do ruchu Civilisa. Dodatkowym czynnikiem podsycającym walkę była agitacja stronników Wespazjana, którzy pragnęli osłabić armię wierną Witelliuszowi. Tak więc w pierwszej fazie powstania Civilis występował nie jako przeciwnik Rzymu, lecz jako zwolennik Wespazjana, walczący z jego wrogiem, Witelliuszem, Bezpośrednim powodem do powstania stały się nadużycia rzymskich urzędników i oficerów, urządzono bowiem wśród Batawów masowy pobór do wojska, nie oszczędzając ani starców, ani młodzieży. Civilis zdołał po- budzić do walki nie tylko cały lud Batawów, łącznie z zaprawionymi w bojach kohortami pomocniczych wojsk, które służyły poprzednio w Brytanii. Powstanie poparły prawie wszystkie ludy germańskie w obu prowincjach nadreńskich, a nawet uzyskał Civilis pomoc niektórych plemion zza Renu. Niechętny ruchowi był tylko lud Ubiów, na którego terenie znajdowała się uprzywilejowana Colonia Agrippinensis. Civilis jednak zmusił także Ubiów do zawarcia z nim przymierza i starał się rozszerzyć powstanie na sąsiednie tereny galijskie, zwłaszcza na kraj Trewerów i Lingonów. Tacyt pisze o Civilisie: "Tak na Galię i Germanię swą uwagę zwracając, zmierzał w razie powodzenia swych planów do władzy królewskiej nad najmożniejszymi i najbogatszymi ludami". Ruch Civilisa wywołał zupełny rozkład w wojsku rzymskim, oddziały germańskie przeszły na jego stronę, a wśród żołnierzy legionów nastąpił całkowity upadek dyscypliny. Tymczasem armia Civilisa nabierała coraz bardziej regularnego charakteru, wódz germański w czasie oblegania obozu legionów w Vetera zastosował nawet machiny wojenne. Wierność plemion germańskich zapewnił sobie przez pobranie znakomitych zakładników. Stopniowo ruch zaczął się rozprzestrzeniać także na Galię, która na razie pozostała wierna Rzymowi. Po bitwie pod Kremoną Civilis wystąpił jawnie jako przeciwnik Rzymu, marząc o całkowitym uniezależnieniu wszystkich Germanów, a zapewne także Gallów. Szczególną rolę odegrała w tym ruchu wieszczka germańska Veleda, której radzono się w najważniejszych sprawach, posyłano jej najbardziej cennych jeńców, a także łupy, np. wzięty do niewoli okręt rzymski. Po śmierci Witelliusza przeszły na stronę Civilisa nawet rzymskie legiony (legio I, legio IV Macedonica i legio XVI Gallica), które wolały połączyć się z Germanami niż poddać pod władzę Wespazjana. Legioniści zamordowali swego legata i kilku wyższych oficerów podnosząc bunt przeciw cesarzowi. Jednocześnie powstanie rozszerzyło się na znaczną część Galii, obejmując przede wszystkim Trewerów, Lingonów i Nerwiów, natomiast ich bliscy sąsiedzi Remowie i Sekwanowie pozostali wierni Rzymowi. Na czele ruchu w Galii stanęli dwaj Trewerowie: Iulius Classicus i Iulius Tutor oraz wódz Lingonów, Iulius Sabinus. Sytuacja w Galii stała się bardzo groźna dla Rzymu, zbuntowani żoł- nierze składali nowym wodzom przysięgę na "wierność Galii". Prawie wszystkie obozy i forty rzymskie zostały zdobyte i zniszczone. W Vetera legion XV Primigenia został całkowicie wymordowany. "Imperium Galliarum" było już bliskie realizacji. Jednak zastępca Wespazjana w Rzymie, Mucianus, przedsięwziął w 70 r. energiczne środki przeciw powstańcom. Wysłał on silną armię (4 legiony) pod wodzą Petiliusa Cerialisa. Wódz ten zdołał spacyfikować najpierw kraj Trewerów, zdobyć stopniowo najważniejsze miasta, jak Colonia Augusta Treverorum (Trewir), Colonia Agrippinensis, Vetera i wreszcie opanować samą "wyspę" Batawów, której mieszkańcy stawiali długi i zaciekły opór wykorzystując bagnistość terenu, zalanego wodą po zniszczeniu tam. Dalsze losy Civilisa nie są znane, zmuszony do opuszczenia kraju Batawów uszedł prawdopodobnie za Ren. Cerialis wykazał duże umiejętności taktyczne przeciągając na swoją stronę zbuntowanych żołnierzy, a także wykorzystał rozłam wśród Gallów i ich niechęć do Germanów. Większość arystokracji galijskiej opowiedziała się po stronie Rzymu. Nad Ren przybyła tymczasem jeszcze druga armia, licząca również 4 legiony, która pobiła Lingonów i odzyskała Górną Germanię. Batawowie musieli się wreszcie poddać Petiliusowi Cerialisawi, ale utrzymali nadal swe przywileje, tzn. zwolnienie od podatków. Nowy cesarz, Wespazjan wyciągnął wnioski z lekcji, jaką było dlań powstanie Civilisa. Okazało się, że szczególnie niebezpieczne dla rzymskiej armii było opieranie się na lokalnych oddziałach auxiliów, które gotowe były poprzeć powstanie swoich pobratymców. Od czasów Wespazjana suxilia miały stacjonować z daleka od swego rodzimego kraju, ich oddziały zaczęto tworzyć nie z grup jednorodnych, ale starano się mieszać ludność z różnych dość odległych miejscowości. Pozbawiono te jednostki także oficerów rodzimego pochodzenia, stawiając na ich czele ekwitów rzymskich. Te radykalne kroki podjęte przez Wespazjana okazały się w pełni skuteczne. Cesarz wyciągnął też właściwe wnioski odnośnie do legionów. Trzy legiony, które poparły powstanie Civilisa, zostały rozwiązane, na ich miej- sce powołał Wespazjan dwa nowe, do których wcielił częściowo żołnierzy z rozwiązanych jednostek. Domicjan zaś utworzył trzeci legion uzyskując w sumie łączną siłę 29 legionów. [Rozwiązano legiony I i IV Macedonica oraz XVI Gallica, nie przywrócono także do życia leg. XV Primigenia. Legiony utworzone przez Wespazjana i Domicjana przyjęły numerację legionów rozwiązanych, ale uzyskały nowe wymowne nazwy: legio I Flavia Minervia Pia Fidelis (od r. 82), IV Flavia Firma i XVI Flavia Firma. Te dwa ostatnie Wespazjan umieścił z daleka od terenów Germanii - w Dalmacji i Kappadocji.] Wespazjan przeprowadził także ważne zmiany w rekrutacji legion ów, wykorzystał on w znacznym stopniu ludność zromanizowanych prowincji, zwłaszcza Hiszpanii, starał się jednak o to, aby legiony stacjonowały z dala od terenu zaciągu żołnierzy. Przejście do systemu rekrutacji głównie w zromanizowanych prowincjach zachodnich nie oznaczało jeszcze eliminacji Italików ze służby, w legionach. Liczba żołnierzy pochodzenia italskiego zmniejsza się jednak znacznie w końcu I i na początku II w. Stopniowo cesarze coraz bardziej wciągali do legionów także mieszkańców prowincji Afryki i Azji. Zmiany wprowadzone przez Wespazjana okazały się skuteczne, przez długi czas legiony i auxilia pozostały lojalne wobec cesarzy rzymskich. Przed Wespazjanem stanęło jeszcze jedno ważne zadanie militarne - zakończenie wojny w Judei. Jej dalsze prowadzenie powierzył cesarz swemu synowi, Tytusowi. Kontynuował on oblężenie Jerozolimy, która pomimo rozgrywek wewnętrznych między różnymi sektami i ugrupowaniami politycznymi stawiała zaciekły opór. Rzymianie zdołali wedrzeć się do miasta, ale świątynia broniła się nadal. Dopiero podpalenie świątyni umożliwiło jej zdobycie. Jerozolima po ciężkich walkach ulicznych dostała się w ręce Rzymian (70 r.). Świątynia jerozolimska została całkowicie zburzona, przestał istnieć przybytek, łączący wszystkich Żydów. Zniesiono także stanowisko arcykapłana, zwierzchnika duchowego wyznawców Jahwe. W roku 71 Wespazjan i Tytus odbyli w Rzymie uroczysty triumf z powodu zwycięstwa nad Judeą, miał je upamiętnić także wspaniały łuk triumfalny Tytusa. Resztki powstańców biły się jednak jeszcze w Palestynie do 73 r. Obroną Masady kierowali zeloci. Kiedy zwycięstwo Rzymian było już przesądzone, obrońcy Masady popełnili zbiorowe samobójstwo - woleli śmierć niż rzymską niewolę. Pozostałe lata panowania Wespazjana miały na ogół charakter pokojowy, cesarz ten dokonał symbolicznego zamknięcia świątyni Janusa. Wespazjan zajął się energicznie uporządkowaniem spraw nad Renem. Zniszczone w czasie powstania Civilisa warownie w Vetera (Xanthen), Novaesium (Neuss), Bonna {Bonn) i Mogontiacum (Moguncja zostały odbudowane, wzniesiono nowe castra w Argentorate (Strasburg), ponadto wybudowano szereg fortów, gdzie stacjonowały kohorty posiłkowe. Aby umocnić granicę nad górnym i środkowym Renem Wespazjan zaczął podbijać w latach 73 i 74 tereny po prawym, brzegu rzeki, tzw. Agri Decumates. Zlikwidowany został w ten sposób klin między Germanią Superior a Recją i znacznie skrócona wschodnia granica tej części Imperium Rzymskiego. Ostateczne zdobycie i umocnienie Agri Decumates przypada już na panowanie Domicjana (83 r.). Po krótkich rządach starszego syna Wespazjana, Tytusa (79 - 81) objął panowanie jego młodszy brat Domicjan (T. Flavius Domitjanus 81 - 96 r.), na jego rządy przypada wzmożona aktywność w polityce zagranicznej Rzymu. Sam cesarz pokierował wyprawą odwetową przeciwko Chattom, którzy w 82 r. zaatakowali rzymskie terytorium. Na ekspedycję tę Domicjan ściągnął 9 legionów, Chattowie zostali pobici i odepchnięci w głąb Germanii, a cesarz rozszerzył tereny przyłączone przez Wespazjana, czyli Agri Decumates, ustalając ostateczną granicę państwa rzymskiego z wolną Germanią. W roku 85 Domicjan obchodził uroczysty triumf, uzyskał także przydomek Germanicus. Największym dziełem Domicjana na pograniczu germańskim było roz- poczęcie budowy limes, czyli systemu umocnień granicznych. Trzon limesu stanowiły obozy legionów - castra oraz mniejsze obozy wojsk pomocniczych - castella, przestrzeń między nimi wypełniały wieże strażnicze burgi, zbudowane z drzewa. Hadrian uzupełnił ten pas umocnień drewnianą palisadą, a w III w. zbudował wał ziemny i fosę. Jakkolwiek Limes Germanicus i limes Raeticus są dziełem wielu pokoleń, Domicjanowi przypisuje się zasługę podjęcia pierwszych prac nad zabezpieczeniem granicy nadreńskiej i naddunajskiej. Za Flawiuszów rozszerzono również zasięg panowania rzymskiego w Brytanii. W latach 71 - 76 za namiestnictwa Petiliusa Cerialisa i Juliusza Frontinusa ustalono nowe siedziby trzech legionów stacjonujących w Brytanii, były to Eburacum (York) - legio IX Hispana, Isca (Caerieon) - legio II Augusta i Deva (Chester) - legio XX Valeria Victrix. W latach 77 - 84 zarządzał Brytanią Gnejusz Juliusz Agrikola (Cn. Iulius Agricola), który jest dobrze znany dzięki biografii napisanej przez zięcia, Korneliusza Tacyta. Marzeniem jego był podbój całej wyspy. Zakończył podbój zachodniej części Brytanii (Walia), który rozpoczął Frontinus. Tereny zamieszkałe przez bitne plemiona Brigantów (dzisiejsze Yorkshire i Lancashire) zostały już podbite przez Cerialisa, Agrikola przesunął granice państwa rzymskiego jeszcze bardziej na północ dosięgnąwszy rzeki Solway i Tyne, między którymi przeprowadził drogę, która oznaczała granicę. W tym miejscu wybudował później Hadrian swój słynny limes. Agrikola próbował penetrować na tereny Kaledonii, czyli dzisiejszej Szkocji, ale Domicjan odwołał go do Rzymu. Siły militarne w Brytanii i zasoby skarbu rzymskiego nie wystarczały na dalsze zdobycze na tym terenie (Agrikola pragnął nawet podbić Irlandię). W 86 r. cesarz musiał ściągnąć jeden z legionów brytańskich na zagrożoną granicę nad Dunajem. Sytuacja nad Dunajem zaczynała być krytyczna. Wprawdzie plemiona germańskie sąsiadujące od północy z Recją, Noricum i Pannonią, tzn. Hermundurowie, Markomannowie i Kwadowie zachowywali w okresie rządów Flawiuszów pokój z Rzymem, ale zagrożone były prowincje nad dolnym Dunajem, w szczególności Mezja. Kilkakrotn e atakowały ją plemiona Roksolanów, jeszcze większym niebezpieczeństwem stało się dla Rzymu państwo Daków, którzy wraz z Getami tworzyli część plemion trackich. Rzymianie zetknęli się z problemem dackim już za panowania Juliusza Cezara, rządził wówczas Dakami energiczny król Burebista. Dakowie sąsiadowali z plemionami sarmackimi: od wschodu z Roksolanami, zaś od zachodu z Jazygami, którzy zamieszkiwali tereny między Dunajem a Cisą. Centrum państwa Daków znajdowało się w górach Siedmiogrodu, stolicą ich była Sarmizegetusa. Silne państwo dackie zorganizował król Decebal (Decebalus 87 - 106 r. n.e.), który prowadził ekspansywną politykę wobec Rzymu. Kasjusz Dio dał następujący portret Deceba1a : "był roztropny w sprawach wojny i zręczny w czynach; wiedział, kiedy uderzyć i kiedy się wycofać w porę, mistrzowsko zastawiał pułapki, dzielny był w walce, umiał zręcznie wykorzystać zwycięstwo i ujść cało z klęski; dlatego był też dla Rzymian groźnym przeciwnikiem". Już wcześniejsze ataki Daków na Mezję zmusiły Domicjana do reorganizacji tej prowincji, podzielił ją na Mezję Górną z siłą trzech legionów i Dolną z dwoma legionami. W latach 85 - 89 Domicjan prowadził wojnę z Dakami, w pierwszej fazie walka ta miała charakter defensywny, tzn. odparto groźny atak datki na Mezję (85/86), następnie Rzymianie przeszli do ofensywy, która zakończyła się ich klęską. W czasie tych walk wyginął prawdopodobnie całkowicie jeden legion rzymski - legio V Alaudae. Na teren wojenny udał się sam cesarz, sytuacja stała się trudna dla Rzymu, bo w 88 r. wybuchł bunt Saturnina w Germanii Górnej. Jednocześnie Pannonia została zagrożona przez najazd Jazygów, Markomannów i Kwadów. W tej sytuacji Domicjan zawarł pokój z Decebalem (89 r.) uznając go za króla, zobowiązał się także do wypłacania mu corocznie subsydium pieniężnego i dostarczenia fachowców do wybudowania fortyfikacji obronnych. Cesarz liczył, że w ten sposób pozyska sobie państwo Daków jako sojusznika przeciw innym niebezpiecznym sąsiadom. Układ ten dał na razie państwu rzymskiemu pewne korzyści, był jednak nieprzychylnie komentowany w Rzymie przez niechętny cesarzowi senat. Domicjan umocnił przede wszystkim Pannonię, dokąd ściągnął dwa dodatkowe legiony znad Renu. Łącznie stacjonowały zatem w Pannonii 4 legiony, a w obu Mezjach 5. Od czasów Domicjana punkt ciężkości wysiłku militarnego państwa rzymskiego przenosi się nad Dunaj. Zabezpieczona przez limes i skrócona granica nadreńska mogła być strzeżona przez zmniejszoną ilość wojsk - 6 legionów zamiast dotychczasowych ośmiu. W sumie można ocenić bilans polityki zagranicznej Domicjana jako stosunkowo korzystny dla Rzymu. W dalszym ciągu niebezpieczne dla Rzymu pozostało jednak państwo Daków. Król Decebal nie zamierzał być uległym sojusznikiem Rzymian i szybko zaczął łamać warunki pokoju z 89 r. Nie wydał cesarzowi ani broni, ani jeńców wojennych, starając się tylko zyskać na czasie. Przygotowywał i umacniał warownie dackie, reorganizował armię wyposażywszy ją w lepszą broń i machiny wojenne. Panowanie Antoninów (96 - 192 r. n.e.) Po śmierci Domicjana został cesarzem z woli senatu pochodzący ze sta- rej arystokracji Marek Kokcejusz Nerwa (M. Cocceius Nerva 96 - 98 r.). Liczył on w chwili objęcia władzy ok. G6 lat. Jego łagodne rządy budziły jednak niezadowolenie wśród pretorianów, a także w kołach wojskowych, które niepokoiła trudna sytuacja nad Dunajem, Rzymscy dowódcy, viri militares, wywarli nacisk na Nerwę, aby adoptował i uczynił swoim następcą jednego z nich. Cesarz zdecydował się usynowić i dopuścić do współrządów Marka Ulpiusza Trajana (M. Ulpius Traianus), namiestnika Germanii Górnej, utalentowanego wodza cieszącego się dużą popularnością w armii. Panowanie Trajana (98-117) otwiera krótkotrwały okres wojen zdobywczych. Cesarz ten toczył długie i ciężkie wojny, dla prowadzenia których niezbędne było stworzenie dwóch nowych legionów (legio II Traiana i XXX Ulpia) i powiększenie siły militarnej państwa rzymskiego do 30 legionów. Główny wysiłek Trajana poszedł w kierunku umocnienia granicy naddunajskiej przez zaplanowane zdobycie terytorium Dacji. Potrzeba było pięciu lat ciężkich walk po to, aby wojska rzymskie mogły zawojować silne państwo Daków, którym nadal kierował utalentowany król Decebal. W roku 101 n.e. rozpoczął Trajan pierwszą wojnę dacką (101 -102 r. n.e.), w której użył co najmniej 10 legionów (łącznie z auxiliami ponad 100 tys. żołnierzy). Przeprawiwszy wojska przez most pontonowy na Dunaju cesarz zaatakował centrum państwa Daków w górach Siedmiogrodu. Decebal spróbował uderzyć. na osłabione siły Rzymian w Dobrudży, zaatakował je wraz z sojusz- nikami Roksolanami zimą, kiedy można było przekroczyć Dunaj. Garnizony rzymskie uparły się jednak atakowi Daków i Roksolanów, a pobił ich ostatecznie sam cesarz, który przybył z pomocą wojskom mezyjskim. Zwycięstwo to upamiętnił Trajan wznosząc w Adamclissi monumentalny pomnik - Tropaeum Traiani. Jego budowę zakończył dopiero w roku 109, poświęcając pomnik Marsowi Ultorowi, który miał dopomóc w pomszczeniu klęski wojsk rzymskich w tym rejonie za rządów Domicjana (85 - 86 r. n.e.). W roku 102 Trajan ponownie przekroczył Dunaj, doszedł do Sarmizegetusy i zmusił Decebala do zawarcia upokarzającego pokoju. Państwo Daków zachowało jeszcze niezależność, ale Rzymianie zagarnęli jego znaczną część i utrzymali garnizony na lewym brzegu Dunaju. Decebal musiał wydać Trajanowi broń i subsydia wojenne, otrzymane od Domicjana, a ponadto zawrzeć z Rzymem sojusz. Trajan święcił uroczyście w Rzymie triumf i otrzymał przydomek Dacicus. Obie strony zdawały sobie jednak sprawę, że pokój ten jest tylko rozejmem, Trajan, który szykował się do podboju całej Dacji, polecił słynnemu architektowi, Apolletorowi z Damaszku, wybudowanie mostu przez Dunaj koło Drobeta (Turnu Severin). Most ten budził powszechny podziw jako jedna z najwspanialszych budowli rzymskich i zapewniał trwałe połączenie z obszarami dackimi. Decebal niedługo wytrwał w roli rzymskiego sprzymierzeńca. Uzbroiwszy potajemnie nową armię, na początku roku 105 zaatakował garnizony rzymskie, stacjonujące na północ od Dunaju i wtargnął do Mezji. Tak rozpoczęła się druga wojna dacka (105 -106). Trajan pospieszył natychmiast na teren walki. Już uprzednio umocnił on garnizony w prowincjach naddunajskich, tak więc w Pannonii, podzielonej na Górną i Dolną. (Superior i Inferior) stacjonowało łącznie 5 legionów. W rezultacie mógł cesarz wprowadzić do walki z Dakami armię liczącą 13 legionów - co najmniej około 150 tys. żołnierzy (łącznie z auxiliami). Na początku roku 106 Trajan przekroczył Dunaj koło Drobeta, wojsko jego przeszło przez nowo wybudowany most. Cesarz zaatakował centrum państwa Daków, zdobył ich stolicę Sarmizegetusę i podporządkował Rzymowi cały kraj tworząc nową prowincję Dację (106 r.). Pokonany Decebal popełnił samobójstwo uciekając przed nieprzyjaciółmi, Rzymianom udało się tylko "ująć" jego ciało. [Szczegóły dramatycznej śmierci Decebala znane są z opisu Kasjusza Diona i scen na kolumnie Trajana. Rzymianom nie udało się wziąć króla dackiego żyw- cem i pokazać następnie w triumfie. Trajan mógł tylko ukazać żołnierzom uciętą głowę Decebala i odesłać ją następnie do Rzymu, gdzie rzucono ją na Schody Gemońskie. Obecnie znamy także imię i stanowisko rzymskiego jeźdźca, który dopadł martwego już Decebala i uciął mu głowę. W 1965 r. znaleziono koło Filippi w grec kiej części Macedonii nagrobek z reliefem, przypominającym znaną scenę z kolumny Trajana (jeździec nad ciałem Decebala) i długim tekstem inskrypcji. Mówi ona, że Ti. Claudius Maximus został dowódcą dekurii jazdy (ala II Pannoniorum), ponieważ ujął Decebala i głowę odesłał jemu, tzn. Trajanowi do Ranisstorum.] Nowa prowincja tworzyła ważne strategicznie zabezpieczenie granicy naddunajskiej, wymagała jednak nadzwyczajnych środków celem utrzymania zwierzchnictwa rzymskiego. Nie wystarczała silna załoga wojskowa, Trajan zastosował metodę masowego przesiedlania ludzi. Znaczna część ludności dackiej została wyniszczona w czasie wojen, część zaś przesiedlona do innych prowincji, a na jej miejsce sprowadzono nowych mieszkańców. Tak np. największe bogactwo Dacji, jej kopalnie złota pozostawały nie tylko pod bezpośrednią kontrolą rzymską, ale nie byli tam zupełnie zatrudnieni Dakowie, lecz specjalnie sprowadzone plemiona, głównie illyryjskie Ludność dacka zamieszkiwała nadal obszary wiejskie, a tylko częściowo miasta, gdzie podlegała romanizacji. Granice Dacji zabezpieczył Trajan dzięki budowie trwałego systemu umocnień - limes. Zwycięstwo nad Dakami upamiętniła wspaniała kolumna Trajana, wzniesiona w 113 r. w Rzymie na nowym rynku cesarskim (Forum Traiani). Jej płaskorzeźby stanowią cenne źródło do odtworzenia dziejów wojen z Dakami, jakkolwiek podają artystyczną, a nie ściśle historyczną wersję wydarzeń. W roku 106 Trajan rozszerzył również posiadłości Rzymu na Wschodzie włączając do Imperium Arabię Skalistą, do tej pory zależne państwo, leżące w sąsiedztwie Syrii i Judei. Namiestnik Syrii, A. Cornelius Palma, zajął z polecenia Trajana ten kraj - część zastała wcielona do prowincji Syrii, zaś z reszty utworzono nową prowincję Arabię. Wojownicze panowanie Trajana sprzyjało wykształceniu się grupy wybitnych dowódców, bliskich współpracowników cesarza. Należeli doń L. Licinius Sura, pochodzący z Hiszpanii, A. Cornelius Palma, Q. Marcius Turbo, pogromca powstania żydowskiego, oraz Lusius Quietus. W wojnach Trajana brał także czynny udział jego krewny, Publius Aelius Hadrianus, który w czasie II wojny dackiej był legatem legionu I Minervia. Cesarz dbał o rozwój prowincji, zakładał liczne miasta, w tym wiele kolonii (np. w Afryce), zapewniał sprężystą administrację całemu Imperium. Ostatnie lata rządów Tajana zajęła nowa wojna. Wojowniczo nastawiony cesarz pragnął podjąć na Wschodzie próbę pobicia niepokonanego dotąd przeciwnika Rzymu państwa Partów. Te wielkie projekty Cezara zostały zaniechane przez Augusta oraz jego następców, którzy ograniczali się do sukcesów dyplomatycznych i utrzymania wpływów rzymskich w Armenii. Ustano- wiona za czasów Nerona zasada, że rządzić w Armenii będzie władca po- chodzenia partyjskiego, ale zatwierdzony oficjalnie przez cesarza rzym- skiego, została naruszona przez Partów w 113 r. Trajan uznał to za wygodny pretekst do podjęcia wojny przeciwko Parthii (114 -117 r. n.e.). Rozpoczęła się ona od najazdu na Armenię (114 r.), którą Rzymianie zajęli bez większego trudu i ogłosili rzymską prowincją. W roku 115 sam cesarz stanął na czele wyprawy przeciwko państwu Partów. Przekroczywszy Eufrat zdobył on najpierw północną Mezopotamię. W 116 r. armia rzymska przekroczyła Eufrat i obsadziła Adiabene, Trajan z głównymi siłami ruszył na południe wzdłuż rzeki Tygrys, zajął Seleukeję, największe miasto greckie na terenie partyjskim i stolicę Arsakidów, Ktezyfont. Doszedłszy do ujścia Eufratu i Tygrysu cesarz rzymski stanął nad Zatoką Perską. Ze zdobytych terenów utworzono dwie prowincje: Mezopotamię i Asyrię. Kiedy Trajan planował dalszą wyprawę w głąb terytorium państwa Partów, wybuchło wielkie powstanie w Mezopotamii (116 r.). Jeszcze wcześniej zaczęły się rozruchy ludności żydowskiej, które przekształciły się w wielkie powstanie, objęło ono głównie Żydów mieszkających w Kyrenie, Egipcie i na Cyprze. Wysłany na te tereny Marcius Turbo utopił powstanie w potokach krwi. Trajan nie zdążył umocnić władzy rzymskiej w Mezopotamii, zły stan zdrowia zmusił go do powrotu. W sierpniu 11? r. Trajan zmarł w Cylicji. Na łożu śmierci adoptował - prawdopodobnie pod wpływem żony Plotyny - swego. kuzyna Hadriana, pochodzącego również z miasta Italica w Betyce. Nowy cesarz Publiusz Eliusz Hadrian (P. Aelius Hadrianus, 117 - 138) był doświadczonym wodzem i administratorem, liczył w chwili objęcia władzy 41 lat. Mimo swoich wysokich kwalifikacji wodzowskich i osobistego męstwa Hadrian zrezygnował z polityki podbojów. Królowi Partów zwrócono zagarnięte terytoria, Armenia została znowu przekształcona w państwo zależne. Z obszarów zdobytych przez Trajana, Hadrian zatrzymał tylko Arabię i Dację. Te radykalne zmiany w polityce zagranicznej Rzymu zostały spowodowane trudnościami utrzymania nowych terenów, wielkim obciążeniem skarbu i koniecznością powiększenia siły militarnej państwa, co z kolei pociągnęłoby nowe duże wydatki. Hadrian, podejmując niepopularną decyzję rezygnacji ze wschodnich zdobyczy swego poprzednika, zdawał sobie dobrze sprawę z rzeczywistych możliwości finansowych i militarnych państwa rzymskiego, toteż starał się ograniczyć liczebność armii rzymskiej - zwłaszcza legionów, które otrzymywały wyższy żołd niż auxilia. Wiele wysiłku włożył natomiast Hadrian w obronność kraju, Zakończył on rozpoczętą przez Domicjana budowę umocnień zabezpieczających granicę nadreńską, tzw. limes Germanicus oraz łączącego się z nim limes Raeticus. Najważniejszym dziełem obronnym cesarza był nowy limes wybudowany w Brytanii, odgraniczający ostatecznie podbitą część wyspy od górzystej Kaledonii. Wzniesiony tam został między Solway i Tyne tzw. Wał Hadriana, którego długość wynosiła 80 mil rzymskich (ok. 117 km). Składały się nań wysoki mur, głęboka fasa i vallum, czyli wał ziemny biegnący równolegle do muru. Wzdłuż Wału Hadriana zostały zbudowane liczne strażnice i wieże obronne oraz 1? dużych castella i szereg mniejszych, wznoszonych co milę. Stacjonowały tam oddziały piechoty i jazdy pomocniczej w sile 15 tys. ludzi; siedziby zaś legionów znajdowały się bardziej w głębi prowincji. W Eburacum po wyniszczeniu legionu IX Hispana przez wojownicze plemię Brigantes stacjonowała legio VI Victrix, w Isca - legio II Augusta i w Deva legio XX Valeria Victrix, Zabezpieczone zostały również tereny naddunajskie, gdzie Hadrian wzorem Trajana wznosił szereg warowni i umocnień, mających na celu ochronę Dacji. Celom lepszego zabezpieczenia granic miało służyć także dzieło reorganizacji Dacji. Podzielił ją Hadrian na trzy prowincje: Dacia Superior, Inferior i Dacia Porolissensis (istnienia tej ostatniej już w 133 r. n.e. dowodzi niedawno opublikowany dyplom militarny z Gherla) 35. Nową prowincję dacką (Dacia Porolissensis) utworzył Hadrian zapewne w czasie osobistej inspekcji terenów Dacji w roku 124/125. Cesarz starał się także o zabezpieczenie granic rzymskich w prowincjach afrykańskich chronionych od strony pustynnej systemem limes, wzdłuż którego, umieszczono liczne oddziały strażnicze. Rozbudowany został zwłaszcza wielki obóz warowny legionu stacjonującego w Lambaesis w Numidii. Hadrian zdawał sobie sprawę, że nie wystarczy budowa umocnień, chroniących wielkie Imperium. Olbrzymie znaczenie przypisywał armii, która miała strzec tych granic. Toteż poświęcił on bardzo dużo uwagi reorganizacji wojska, jego wyćwiczeniu i odrodzeniu dyscypliny. Osobiste inspekcje oddziałów, dokonywane przez cesarza, który sam przestrzegał surowych zasad życia w czasie służby wojskowej, liczne reformy i stałe ćwiczenia zapewniły sprawność i dyscyplinę armii. Liczba legionów wynosiła pod koniec panowania Hadriana 28 jednostek. (Rzymianie stracili dwa legiony w czasie walk w Brytanii i w Judei). Były one rozlokowane w następujący sposób: trzy w Brytanii - legio II Augusta, VI Victrix, XX Valeria Victrix, cztery w Germanii (po dwa w Germanii Superior - leg. VIII Augusta i XXX Ulgia, w Inferior - leg. I Minervia i XX Primigenia), cztery legiony w Pannonii (trzy w Pannonii Superior - I Adiutrix, X Gemina, XIV Gemina i jeden w Inferior - leg. II Adiutrix Pia Fidelis), pięć legionów w Mezjach (dwa w Superior - leg. IV Flavia i VII Claudia i trzy w Inferior leg. I Italica 35a, V Macedonica i XI Claudia), jeden legion w Dacji (leg. XIII Gemina) - łącznie 10 legionów na granicy naddunajskiej. Hadrian umocnił znacznie granicę wschodnią, stacjonowało tam w sumie 8 legionów; dwa w Kappadocji - leg. XII Fulminata, XV Apollinaris, trzy w Syrii -- III Gallica, IV Scythica i XVI Flavia, dwa w Judei leg. VI Ferrata i X Fretensis, i jeden w Arabii - leg. II Cyrenaica. Ponadto po jednym legionie rozmieszczono w Egipcie - leg. II Trajana, Afryce - leg. III Augusta i Hiszpanii - legio VII Gemina . Pewne zmniejszenie liczby legionów, np. w rejonie naddunajskim (za Trajana stacjonowało tam 12 legionów) nie oznaczało jednak rzeczywistego osłabienia siły armii, bowiem znacznie powiększono oddziały auxiliów. Istotne zmiany wprowadził Hadrian w zakresie rekrutacji wojsk. Ce sarz natrafiał na coraz większe trudności przy poborze do legionów. Nie tylko mieszkańcy Italii, ale także obywatele rzymscy z prowincji, stano- wiący od czasów Wespazjana podstawę rekrutacji niechętnie opuszczali swoją ojczyznę na okres co najmniej 25 lat, aby służyć w dalekich i obcych częściach Imperium. Hadrian zgodził się na poważne ustępstwo wobec armii; legiony mogły odtąd uzupełniać swe szeregi w kraju, w którym stacjonowały. W praktyce oznaczało to przejście do miejscowej rekrutacji wojsk. Reforma ta związała znacznie silniej garnizony rzymskie z bronioną przez nie prowincją, z drugiej strony jednak wojska te niechętnie opuszczały swoje stałe siedziby, aby bronić innych zagrożonych terenów. Za czasów Hadriana zaczęła się coraz bardziej zacierać różnica między legionami i auxiliami, zarówno w zakresie bazy społecznej rekrutacji, jak i w zakresie uzbrojenia. Auxilia stały się ciężką piechotą (kohorty) lub ciężką jazdą (alae), uzbrojoną na wzór rzymskich legionistów. Hadrian powołał do życia nowe oddziały lekkozbrojnej piechoty i jaz- dy, które określano nazwą numerus. Do służby w tych numeri zaciągano żołnierzy ze świeżo podbitych ludów i umieszczano je z reguły z dala od terenu rekrutacji. Numeri zachowywały sposób uzbrojenia i taktykę ludów barbarzyńskich, ale dowodzili nimi oficerowie rzymscy, tzw. praeposzti, dobierani spośród centurionów legionowych. Hadrian powiększył liczbę pretorianów dodając do nich dziesiątą kohortę, utworzył także osobny oddział jazdy przybocznej cesarza, w którym służyli doborowi jeźdźcy z oddziałów posiłkowych, tzw. equites singulares imperatoris. Jakkolwiek Hadrian nie planował żadnych nowych wojen i podbojów, to jednak na okres jego rządów przypada ciężkie powstanie w Judei (132 - 135), które przemieniło się w krwawą wojnę. Propagowanie przez cesarza idei hellenizmu na Wschodzie i dążenie do integracji całego Imperium doprowadziło do nowego ostrego konfliktu z Żydami, broniącymi swej odrębności religijnej i kulturalnej. W raku 130 Hadrian zarządził budowę miasta greckiego na gruzach zniszczonej w 70 r. Jerozolimy. Miała to być Colonia Aelia Capitolina, do której zabroniono wstępu ludności żydowskiej. Na miejscu dawnej świątyni jerozolimskiej Hadrian planował wzniesienie sanktuarium Jowisza Kapitalińskiego i samego cesarza. Decyzje te spowodowały wybuch wielkiego powstania w Judei, na jego czele stanął Szymon z przydomkiem Bar Kochba (Syn Gwiazdy), uważany za zapowiadanego przez proroków Mesjasza. Prowadzona systemem partyzanckim walka Judejczyków trwała trzy lata i pociągnęła za sobą niesłychane wykrwawienie i ruinę kraju, w którym zostało zniszczonych 50 miast, poległo około pół miliona ludzi, a wielu sprzedana do niewoli. Hadrian, który z wielkim trudem zdołał złamać to powstanie, postanowił znieść nawet samą nazwę Judei, będącą wspomnieniem tradycji historycznych ludu żydowskiego. Na jej miejsce utworzył nawą prowincję konsularną, zwaną Syria Palaestina - z siłą militarną dwóch legionów. Na gruzach Jerozolimy powstała osada weteranów, Colonia Aelia Capitolina. Te radykalne kroki nie rozwiązały jednak problemu ludności żydowskiej, której znaczna część żyła w diaspora (rozproszeniu) w prowincjach rzymskiego Wschodu. Ludność ta pragnęła zachować swoją odrębność nie tylko religijną, ale także kulturową, dopomogła jej w tym działalność faryzeuszy. Pod koniec życia Hadrian musiał rozwiązać jeszcze jeden ważny problem - wyznaczyć swego następcę. Desygnował nań w 136 r. L. Ceioniusa Commodusa, którego adoptował i nadał tytuł Cezara. Wkrótce jednak następca tronu umarł, a ciężko chory cesarz adoptował w 138 r. Tytusa Aureliusza Antonina, pochodzącego z Nemausus w Gali, bardzo bogatego i wpływowego senatora. Ponieważ Antoninus liczył 52 lata, a nie miał własnych synów, Hadrian polecił mu z kolei adoptować dwóch młodzieńców: Lucjusza Werusa, syna pierwotnego następcy tronu, oraz M. Anniusza Werusa, późniejszego cesarza Marka Aureliusza. Cieszył się on wielkimi względami Hadriana, ale był zbyt młody (liczył 18 lat) na bezpośredniego następcę. Marek Aureliusz poślubił następnie Faustynę, córkę Antonina. Nowy cesarz Antoninus Pius (138 - 16i) w polityce zagranicznej nie pod jął większej inicjatywy, dokonał tylko pewnego przesunięcia na północ granicy w Brytanii, do której włączono południową część Kaledonix i zbudowano jako zabezpieczenie nowy limes - Wał Antonina. 7dabycze te jednak były stosunkowo krótkotrwałe, bo zrezygnował z nich już Kommodus, wycofując wojska rzymskie z powrotem na linię Wału Hadriana W okresie rządów Antonina poważnym niebezpieczeństwem stało się powstanie w Mauretanii, zapoczątkowane jeszcze za rządów Hadriana; było ono wspierane atakami niepodległych plemion z zewnątrz. Rzymianie musieli ściągnąć znaczne posiłki z Europy, aby pokonać Maurów (150 r.). Ciężkie walki toczyły się również w Dacji, spowodowane zarówno powstaniem Daków w samej prowincji, jak i rosnącym naporem plemion dackich i innych z zewnątrz (panowanie rzymskie nie objęło nigdy całej ludności dackiej). Na czasy Antonina Piusa przypada niewątpliwie konsolidacja różnych plemion nad Dunajem, której groźne skutki wystąpiły w całej pełni za panowania Marka Aureliusza. Marek Aureliusz (161 -180), którego pełne imię po adopcji brzmiało Marcus Aelius Verus Caesar, a jako cesarz nazywał się M. Aurelius Antoninus, rządził przez 8 lat wspólnie ze swym przybranym bratem Lucjuszem Werusem (L. Aurelius Verus, 161-169). Po raz pierwszy przyjęto jako zasadę współrządy dwóch Augustów o równorzędnej władzy. Spośród tych cesarzy niewątpliwie znacznie silniejszą indywidualnością był Marek Aureliusz, starannie wykształcony, zwłaszcza w dziedzinie filozofii, traktujący kierowanie państwem jako poważny i ciężki obowiązek. Lucjusz Werus korzystał raczej z przyjemności, jakie może zapewnić władza, przekazując obowiązki swemu bratu. Jednak obaj cesarze musieli poznać grozę panowania, bowiem na okres ich współrządów przypada początek niezwykle ciężkich wojen markomańskich. Sytuacja zewnętrzna zmusiła cesarza-filozofa do spędzenia większości lat swego panowania w obozach wojennych, bowiem po raz pierwszy od czasu najazdu Cymbrów i Teutonów zagrożona została sama Italia, a siła ofensywy plemion barbarzyńskich przekroczyła wszelkie oczekiwania. Pierwsze lata rządów Marka Aureliusza nie zapowiadały jeszcze tego kataklizmu. Pewnemu zachwianiu uległa równowaga na Wschodzie, gdzie niebezpieczne okazało się znowu państwo Partów. Jego król Wologazes III napadł na Armenię i osadził w niej swego kandydata. Próbował mu się przeciwstawić namiestnik rzymskiej Kappadocji, ale zginął w walce. Wojska partyjskie wkroczyły do Syrii (162 r.). Odzwyczajone od walki legiony syryjskie nie umiały stawić oporu Partom, trzeba było ściągnąć posiłki z różnych części Imperium. Najbardziej ucierpiała na tym granica naddunajska, bowiem do udziału w wojnie partyjskiej zostały posłane na Wschód co najmniej 2 pełne legiony spośród stacjonujących nad Dunajem (legio II Adiutrix z Aquincum w Pannonii i legio V Macedonica z Mezji), a także znaczne vexillationes, czyli wydzielone oddziały z innych legionów. Także wojska germańskie musiały posłać na wojnę partyjską cały legion I Minervia oraz vexillationes. Na czele wyprawy przeciw Partom stanął formalnie cesarz Lucjusz Werus, ale główne zasługi położył w niej jego legat, mianowany później namiestnikiem Syrii Awidiusz Kasjusz (Avidius Cassius). Rzymianie zajęli Armenię, a następnie północną Mezopotamię. Awidiusz Kasjusz zajął i zniszczył Seleukeję nad Tygrysem, zdobył także Ktezyfont. Dalszą ofensywę przerwała jednak wielka zaraza, dżuma wyniszczyła znaczną część wojsk rzymskich i wraz z nimi wtargnęła w granice Imperium. Wojnę zakończono w 166 r. przywracając zwierzchnictwo rzymskie nad Armenią i rozciągając je na teren północno-zachodniej Mezopotamii. Oba j cesarze otrzymali przydomek Armenicus, a następnie Parthicus. Wraz z powrotem wojsk ze Wschodu dżuma pojawiła się również w Rzymie, gdzie wyniszczyła ludność stolicy i dotarła nawet do prowincji zachodnich (Galii i Hiszpanii). Wojna partyjska spowodowała osłabienie granicy naddunajskiej. Trzeba było powiększyć armię do 30 legionów. Marek Aureliusz jeszcze przed zakończeniem wojny z Partami w roku 165 utworzył dwa nowe legiony: II Italica i III Italica; przydomki swe zawdzięczały one rekrutacji przeprowadzonej w Italii. To zwiększenie liczby legionów nie mogło jednak zrekompensować strat w armii, jakie spowodowała wojna i zaraza. Osłabienie granicy nad Dunajem wykorzystały plemiona germańskie i sarmackie. Początek tzw. wojen markomańskich datuje się zwykle na rok 167, źródła do ich dziejów są niejasne i zawierają wiele sprzeczności. W wojnach tych wzięło udział bardzo wiele ludów sąsiadujących z państwem rzymskim od północy - wzdłuż całej granicy naddunajskiej; kierowniczą rolę odegrali przede wszystkim germańscy Markomannowie i Kwadowie oraz sarmaccy Jazygowie. Wielka fala ludów przeszła pas umocnień naddunajskich i zajęła tereny prowincji Pannonii, Noricum i Recji, najeźdźcy przekroczyli Alpy i wtargnęli do północno-wschodniej części Italii, docierając do Akwilei. Sytuacja była bardzo ciężka, w Rzymie wybuchła panika. Cesarz Marek Aureliusz uciekł się do nadzwyczajnych praktyk religijnych, stosowanych tylko w krańcowym niebezpieczeństwie, zawezwał zewsząd kapłanów, wypełniał nakazy religijne, jakich wymagały obce kulty, przeprowadził w Rzymie wszelkiego rodzaju obrzędy oczyszczalne. Ociągał się z wyruszeniem na wyprawę i przez siedem dni obchodził uroczyście według rzymskiego rytuału lectisternia. Grozę położenia potęgowała niedawna klęska głodu, a zwłaszcza coraz bardziej rozszerzająca się zaraza dżumy. Nastrój powszechnej trwogi wykorzystywali różni szarlatani i oszuści, przepowiadający koniec świata. Obaj cesarze wyruszyli na front walki pod Akwileję, wiodąc ze sobą posiłki złożone z kohort pretorianów. W walkach z Germanami poległ prefekt pretorianów, Furius Victorinus. Po nagłej śmierci Werusa (koniec 168 lub 169 r.) Marek Aureliusz kontynuował sam działania wojenne przeciw Markomannom i Kwadom. Na początek roku 169 n.e. przypada, zdaniem węgierskiego badacza J. Fitza, najbardziej krytyczny moment wojny. Markomannowie i Kwadowie zdobyli oraz zniszczyli Opitergium, a następnie oblegli Akwileję. Aby przygotować przeciwuderzenie i wyprzeć najeźdźców z Italii, cesarz musiał rozwiązać trudne problemy finansowe i militarne. W celu zyskania funduszów na wojnę Marek Aureliusz uciekł się nawet do wyprzedaży ruchomości cesarskich, zastaw stołowych, klejnotów, sprzętów itp. Utworzone w roku 165 legiony (II i III Italica) zostały skierowane na stałe do Noricum i Recji, które to prowincje miały dotychczas tylko załogi z oddziałów posiłkowych. Reorganizacji wymagał zatem status administracyjny tych krajów, rządzone były one odtąd przez legatów cesarskich, byłych pretorów. Zagrożona Dacja, podzielona na trzy prowincje prokuratorskie: Dacia Malvensis, Apulensis i Porolissensis, złączona została w roku 169 jako tres Daciae pod władzą legata rangi konsularnej. Nosił on tytuł legatus Aug(usti) pr(o) pr(aetore) trium Daciarum. Ponieważ Rzym odczuwał ciągle brak żołnierzy wskutek strat wojennych i zarazy, normalny pobór nie wystarczał. Powołano do wojska niewolników, tzw. voluntarii (ochotnicy), podobnie jak uczyniono w czasie II wojny punickiej po klęsce pod Kannami. Zaciąg objął również gladiatorów i elementy przestępcze. Cesarz postarał się także o zapewnienie kadry kierowniczej. Jakkolwiek w pierwszych latach nowej kampanii (170 -172) zginęło dwóch wodzów rzymskich, Marek Aureliusz oparł się na sztabie ludzi doświadczonych, w którym górowali dwaj znakomici wodzowie homines novi, byli to Tyberiusz Klaudiusz Pompejanus (Ti. Claudius Pompeianus) i Publiusz Helwiusz Pertinaks (P. Helvus Pertinax). Klaudiusz Pompejans, syn ekwity z Antiochii, został zięciem cesarskim poślubiając Lucillę, córkę M. Aureliusza i wdowę po cesarzu Werusie. Jego protegowanym był Pertinaks, syn wyzwoleńca z Ligurii, który z trudem uzyskał wysokie opnie kariery ekwickiej, a następnie rangę senatora. On to odegrał zasadniczą rolę w kontrofensywie wojsk rzymskich, odzyskał bowiem Recję i Noricum. Kampania poprowadzona w latach 172 - 173 przez Pompejanusa i Pertinaksa pod osobistym nadzorem cesarza doprowadziła do kapitulacji Kwadów i klęski Markomannów. Wojna prowadzona była z wielkim okrucieństwem z obu stron, co obrazują sceny na kolumnie Marka Aureliusza w Rzymie. Wyginęło w tych walkach wiele tysięcy ludzi, ale plemiona barbarzyńskie rozporządzały wciąż nowymi rezerwami. Po zawarciu pokoju w 173 r. pokonani Germanowie dostarczyli Rzymowi znacznej liczby osadników. Osiedlanie tych oddziałów w prowincjach, a nawet w Italii, okazało się jednak niebezpieczne dla państwa rzymskiego. Dokonawszy akcji przesiedleń Rzymianie przystąpili do wojny z Jazygami, podczas której Kwadowie podjęli znowu działania nieprzyjacielskie. Rozgorzała nowa, jeszcze bardziej krwawa i ciężka wojna. M. Aureliusz przeniósł swój sztab z Carnuntum do Sirmium (blisko ujścia Sawy do Dunaju). W wyniku dwu lat ciężkich walk w roku 175 cesarz zmusił do kapitulacji Jazygów i Kwadów. M. Aureliusz marzył o ostatecznym pokonaniu wroga i utworzeniu z jego terytorium nowych prowincji: Markomanii i Sarmacji. Realizację tych ambitnych planów przerwał mu wybuch rewolty na Wschodzie, gdzie Awidiusz Kasjusz ogłosił się cesarzem. Powstanie to trwało tylko trzy miesiące, jego stłumienie powierzył Marek Aureliusz wypróbowa- nemu Pertinaksowi. Sam uzurpator, Awidiusz Kasjusz, zginął zamordowany przez zbuntowanych oficerów. W tymże roku 175 prowincje bałkańskie zostały najechane przez groźne plemiona dackich Kostoboków. W roku 177 wybuchła znowu wojna z Markomannami i Kwadami, którzy byli uciskani przez stacjonujące na ich terenie wojska rzymskie. Walki były bardzo ciężkie, sam cesarz musiał udać się na ich teren w 178 r. Wodzom rzymskim udało się wprawdzie odnieść szereg sukcesów, wojska rzymskie dotarły prawie do Karpat, do Laugaricio (dzisiejszy Trenczyn w Słowacji), gdzie przezimowały. Te sukcesy-nie mogły jednak zapewnić Rzymowi trwałego panowania w Markomanii i Sarmacji. W wojnach tych wybijano bowiem zawsze tylko część wojowników nieprzyjacielskich, na ich miejsce przybywali nowi z tych samych plemion lub sąsiednich, zaś państwo rzymskie coraz dotkliwiej odczuwało brak rezerw ludzkich i finansowych, niezbędnych do kontynuowania polityki ekspansji terytorialnej. Wojny markomańskie były nie tylko wielkim wstrząsem dla państwa rzymskiego, które po raz pierwszy od wielu wieków zostało zagrożone w swoim centrum. Ich znaczenie rzymski historyk Eutropiusz słusznie porównywał z wojnami punickimi. Wojny te wykazały, że polityka Rzymian, ich penetracja ekonomiczna i kulturalna na tereny zamieszkiwane przez plemiona niepodległe miały swoje odwrotne ostrze. Rzym prowadząc politykę tworzenia państw satelickich przyśpieszył tym samym ewolucję ludów, która nieuchronnie zwracała się przeciw niemu. Barbarzyńcy przyjmowali od Rzymian ich sztukę wojenną, której nauczyli się bądź jako rzymscy najemnicy, bądź jako sojusznicy. Plemiona germańskie umiały już walczyć w regularnym szyku, były dobrze uzbrojone, a w czasie wojen markomańskich zastosowały nawet machiny wojenne. Na kolumnie Marka Aureliusza przedstawiono na przykład "cud pioruna", który uderzył w machinę oblężniczą Germanów, kiedy oblegli obóz rzymski. Tak więc Rzymianie zaczęli tracić swoją przewagę techniczną w walkach z barbarzyńcami. Potrzebowali "cudów", aby ich pokonać, osłabł także autorytet państwa rzymskiego. Marek Aureliusz nie dokończył podboju Markomanii i Sarmacji, zmarł w swej kwaterze nad Dunajem w 180 r., jako jedna z ofiar zarazy. Tron objął po nim syn Kommodus (L. Aelius Aurelius Commodus, 180 -192), dopuszczony już od 176 r. do współrządów przez ojca, który troszczył się bardzo o zapewnienie Kommodusowi bezpiecznej drogi do władzy. Nowy cesarz zawarł pokój z Markomannami i Kwadami, zrzekając się zdobyczy M. Aureliusza poza Dunajem. Trudno jest potępić tę decyzję Kommodusa, bowiem utrzymanie Markomanii i Sarmacji wymagałoby jeszcze dalszych ciężkich podbojów i znacznego zwiększenia sił militarnych państwa, które i tak wzrosły za M. Aureliusza znowu do 30 legionów. Kommodus jednak nie był nowym Hadrianem. Niewiele troszczył się o umocnienie granic i rozwój prowincji. Wolał przebywać w Rzymie, gdzie oddawał się swoim ulubionym ćwiczeniom gladiatorskim i innym rozrywkom. Gdy w wyniku spisku Kommodus został zamordowany (192 r.), zakończyły się rządy tzw. dynastii Antoninów, a rozpoczął się nowy okres walki o władzę. 3. Italia i prowincje w okresie wczesnego cesarstwa Rozwój gospodarczy prowincji Okres cesarstwa przyniósł zasadnicze zmiany w życiu prowincji. Zerwa- nie z polityką bezwzględnego i krótkowzrocznego wyzysku, która cechowała schyłek republiki rzymskiej, dało możność rozwinięcia różnych gałęzi produkcji, urbanizacji prowincji i awansu społecznego miejscowej arysto- kracji. Dzięki wprowadzeniu systemu jednolitej monety, budowie doskonałych kamiennych dróg oraz bezpieczeństwu wewnętrznemu mogła znakomicie rozwinąć się wymiana handlowa zarówno wewnątrz Imperium, jak między Rzymem i krajami niezależnymi. Panowanie Rzymu stosunkowo mniej zmieniło życie gospodarcze w prowincjach wschodnich, które już w momencie podboju reprezentowały wysoki poziom rozwoju gospodarczego. Ale właśnie te bogate prowincje o kulturze hellenistycznej były szczególnie wyzyskiwane w okresie republiki. Panowanie rzymskie w czasach cesarstwa umożliwiło ponowny wzrost produkcji tych regionów, przyczyniło się do wielkiego rozwoju handlu na Wschodzie. W produkcji zbóż najważniejszą rolę odgrywał Egipt, który w czasach Nerona dostarczał ok. 1/3 zboża przywożonego do Rzymu. Ze względu na szczególną pozycję ekonomiczną Egiptu i stosunkową łatwość utworzenia na jego terenie odrębnego państwa, August zorganizował tę prowincję na specjalnych zasadach, tworząc z niej jakby osobistą domenę cesarską. Życie gospodarcze Egiptu nie uległo zasadniczym zmianom od czasów hellenistycznych, Rzymianie zachowali schemat organizacyjny z okresu Lagidów. Rolnictwo egipskie opierało się nadal na pracy różnych kategorii drobnych rolników, bardzo wyzyskiwanych i obciążonych ogromną ilością podatków bezpośrednich i pośrednich. W rzemiośle dominowały stale dziedziny produkcji o wielowiekowej tradycji, jak rzemiosło tkackie, zwłaszcza wyroby lniane, wyrób papirusu, luksusowych gatunków szkła i biżuterii, skupionych głównie w dużych warsztatach Aleksandrii. Prowincje wschodnie dostarczały produktów wysoko rozwiniętego rze- miosła i sadownictwa, rozwijały się tam miasta mające stare tradycje hel- lenistyczne; wielką rolę w handlu śródziemnomorskim odgrywały zwłaszcza Antiochia w Syrii i Aleksandria w Egipcie. Krzyżowały się tam szlaki wiodące do innych prowincji Imperium i dalej na Wschód. Handel rzymski sięgał aż do Indii i Chin, skąd przywożono artykuły luksusowe (drogie kamienie, kość słoniową, perły, jedwab chiński itp.). Na terenach wschod- nich Imperium wyrosły szczególnie wielkie majątki ludzi związanych z handlem przynoszącym olbrzymie dochody. Jednym z najbogatszych ludzi w państwie rzymskim był w połowie II w. n.e. Ateńczyk, Herodes Atticus. Inna była linia rozwoju prowincji zachodnich. Rzymianie wzięli tutaj w posiadanie tereny stojące na ogół niżej pod względem cywilizacyjnym. Ludność prowincji zachodnich przejęła w wielu wypadkach technikę produkcji od Rzymian, równocześnie jednak stosunkowo duży udział ludności wolnej w rolnictwie na terenach Galii sprzyjał dalszemu postępowi techniki agrarnej - w północno-wschodniej części tego kraju zastosowano np. żniwiarkę. Prowincje zachodnie odgrywały poważną rolę w produkcji rolniczej, szczególnie dużo pszenicy dostarczały prowincje afrykańskie. Tutaj od czasów Nerona powstawały olbrzymie kompleksy dóbr cesarskich. Majątki afrykańskie zaczęły się coraz bardziej przestawiać na gospodarkę sadowniczą, zwłaszcza uprawę oliwki. Z Afryki przywożono do Rzymu oprócz pszenicy dzikie zwierzęta, służące do walk na arenie, niewolników, złoto i kość słoniową. Wielki rozkwit gospodarczy w okresie cesarstwa przeżywały Hiszpania i Galia. Z Hiszpanii eksportowano przede wszystkim surowce, zwłaszcza metale (głównie srebro i ołów), a także artykuły rolnicze, szczególnie duże ilości oliwy, która skutecznie konkurowała z produkcją Italii. Życie gospodarcze i kulturalne rozwinęło się najbujniej w południowej części Hiszpanii, w senatorskiej prowincji Baetica. Galia odgrywała coraz większą rolę w gospodarce Imperium, stanowi ona ciekawy przykład zespolenia wielkich tradycji umiejętności technicznych Celtów, którzy byli mistrzami metalurgii i obróbki drzewa, z przyjęciem szeregu nowych elementów techniki z Rzymu, np. w zakresie budownictwa, uprawy sadowniczej itp. Generalnie rzecz biorąc można mówić o osiągnięciu bardzo wysokiego poziomu gospodarki gallo-rzymskiej. Najwcześniej i najświetniej rozwinęła się Galia południowa, prowincja Narbonensis. Obok gospodarki zbożowej rozpowszechniło się tam sadownictwo, zwłaszcza produkcja wina. Kupcy, zajmujący się eksportem wina, stanowili potężne związki - collegia. Po upadku znaczenia gospodarczego greckiej Massalii dużą rolę odgrywały gallo-rzymskie miasta południowej Galii, jak Narbo, Arelate (Arles), Vienna, Nemausus (Nimes) i in. W całej Galii rozwijało się dobrze rolnictwo, winnice powstawały także w północnych rejonach kraju, np. w okolicach Augusta Treverorum w Galii Belgijskiej, a także coraz większe znaczenie uzyskiwało rzemiosło; tekstylne, metalurgiczne, a zwłaszcza wielkie warsztaty garncarskie. Wyroby ceramiki galijskiej typu terrasigillata (naczynia odciskane w matrycach, z dekoracją reliefową, posiadające czerwoną polewę), produkowane w Galii poczynając od pierwszej połowy I w. n.e. były eksportowane do innych prowincji, zwłaszcza do Brytanii, a także na obszary tzw. krajów barbarzyńskich, m. in. na tereny dzisiejszej Polski. Najwcześniej rozwinęły się warsztaty garncarskie w Galii południowej, ich wielkie skupisko znajdowało się w II połowie I w. n.e. w Candatomagus (La Graufesenque), później ośrodki produkcji ceramicznej przesunęły się do centrum kraju (Lezoux), a następnie na tereny północno - wschodnie nad Mozelą i Renem. Charakterystyczne jest, że żaden z tych ! ośrodków nie był głównym centrum produkcji garncarskiej dłużej niż kilkadziesiąt lat. Organizacja tej produkcji nie jest niestety bliżej znana, zapewne opierała się ona na jakichś związkach stosunkowo niewielkich warsztatów, tworzących całe wioski garncarzy, rozciągnięte nieraz na przestrzeni wielu kilometrów. Na wzornictwo galijskiej ceramiki typu terra sigillata wywarły wpływ zarówno wzory rzymsko-etruskie, jak pewne tradycje sztuki Celtów. Ludność Galii rzymskiej kontynuowała również wielkie tradycje rzemiosł celtyckich, rozwiniętych w pełni przed podbojem Cezara. Gallowie byli mistrzami obróbki drzewa, wykorzystywali doń bogactwa swych lasów. W Galii powstały liczne typy wozów i innych pojazdów, ciągniętych przez konie, muły lub woły. Rzymianie przyjęli je następnie od Gallów i rozpowszechnili w innych częściach Imperium. Ciesielstwo służyło także wyrobom wojennym, jak łuki i strzały, tarcze, machiny, urządzenia obozowe itp., było podstawą galijskich udoskonaleń narzędzi rolniczych, takich jak żniwiarka i radło koleśne. Gallowie dokonali również przewrotu w zakresie transportu płynów wprowadzając do świata rzymskiego beczkę. Służyła ona pierwotnie do transportu piwa, później zaczęła wypierać tradycyjne amfory w przewożeniu wina. Zwłaszcza przy transporcie lądowym beczki okazały się znacznie bardziej praktyczne od kruchych naczyń glinianych. Jakie znaczenie miały w życiu codziennym Galii rzymskiej narzędzia ciesielskie, jak np. ascia - siekierka z młotem, świadczą liczne nagrobki dedykowane sub ascia; ta nieco tajemnicza formuła epitafiów galijskich odróżnia je od tysięcy nagrobków z innych części Imperium Rzymskiego. Gallo-Rzymianie kontynuowali również tradycje metalurgii celtyckiej, która swój szczyt osiągnęła zwłaszcza w wyrobach z brązu. Warsztaty kowalskie w Galii wykorzystywały metale zarówno z rodzimych kopalń, jak sprowadzane z Brytanii i Hiszpanii. Produkowano na dużą skalę wyroby codziennego użytku, broń i biżuterię, np. złote zapinki - fibulae. Panowanie Augusta położyło kres galijskiemu mennictwu, ale założona przez cesarza mennica w Lugdunum kontynuowała tradycje mincerstwa galijskiego, wzbogacone doświadczeniami rzymskimi. Galia była również poważnym producentem w zakresie rzemiosła tek- stylnego. Tkaniny i ubrania galijskie - zwłaszcza ciepłe okrycia - cieszyły się uznaniem w państwie rzymskim. Od nazwy płaszcza galijskiego - sagum - wywodzi się nazwa rzemieślnika sagarius, która w cesarstwie oznacza producenta i sprzedawcę tkanin oraz wierzchniej odzieży. Szybkości przemian ekonomicznych w Galii towarzyszyły przekształcenia natury społecznej, coraz większe znaczenie elementów rodzimych w zarządzaniu prowincją. Szczególną rolę w życiu Galii odgrywała "stolica" trzech przyłączonych przez Cezara prowincji - Lugdunum, gdzie przy ołtarzu bogini Romy i Augusta u spływu Rodanu i Saony zbierało się zgromadzenie przedstawicieli trzech Galii - concilium Galliarum. Stało się ono wzorem dla innych zgromadzeń prowincjonalnych w Imperium, określanych w zachodniej części mianem concilia, we wschodniej zaś koina. Przewodniczył tego typu zgromadzeniom flamen provinciae, czołowy przedstawiciel miejscowej arystokracji. Concilia mogły wysyłać swoje poselstwa do cesarza, przedstawiać pewne dezyderaty ludności prowincji, były organem niezależnym od namiestnika. Hiszpania i Galia najszybciej przyjęły kulturę rzymską, proces roma- nizacji był na tych terenach bardzo intensywny. Prowincje pograniczne nad Renem i Dunajem odgrywały przede wszystkim ważną rolę strategiczną, a także ułatwiały wymianę handlową z krajami niepodległymi. Ważną rolę nie tylko strategiczną, ale również w zakresie wydobycia metali spełniała Dacja, gdzie znajdowały się bogate kopalnie złota. Duże znaczenie w życiu ekonomicznym Imperium miały również kopalnie żelaza w Noricum i w Dalmacji. W organizacji kopalń zaszły w okresie cesarstwa dość istotne zmiany. Stały się one własnością bądź państwa (fiscus Caesaris), bądź częścią prywatnego majątku cesarza (patrimonium). Zarządzali nimi prokuratorzy cesarscy rangi ekwickiej lub wyzwoleńcy. W stosunku do republiki zmieniły się także zasady zatrudnienia w kopalniach. Antycznymi górnikami nie byli już w większości niewolnicy, ale jak wskazują przynajmniej dobrze znane przykłady kopalń miedzi i srebra w Vipasca w Luzytanii (przełom I/II w.) oraz kopalń złota w Alburnus Maior w Dacji (połowa II w.) coraz większą rolę odgrywali w kopalniach wolni najemnicy. Zatrudnienie na większą skalę ludzi wolnych w kopalniach wiąże się zapewne z trudnościami w uzyskaniu niewolników w prowincjach i ich stosunkowo wysokimi cenami, wpłynęło też na pewną poprawę warunków socjalnych. Jednak praca w kopalniach uważana była w dalszym ciągu za bardzo ciężką i dość powszechnie stosowano jako wyrok damnatio ad metallum. W III w. tymi skazanymi na pracę w kopalniach bywali nieraz chrześcijanie. Ponadto dość często pracowali w górnictwie żołnierze. Państwo rzymskie stworzyło doskonałe warunki do wymiany handlowej wewnętrznej i zewnętrznej dzięki utworzeniu jednolitego systemu monetarnego. Uporządkował ten system August wprowadzając nową monetę złoty aureus wagi ok. 8 g, której wartość równała się 25 srebrnym denarom o wadze ok. 4 g. Waga denara uległa pewnej obniżce za czasów Nerona do 3,5 g, ale w zasadzie pieniądz rzymski utrzymał swą wartość prawie do końca II w. Monety rzymskie były wysoko cenione również poza granicami Imperium, wśród ludów, które nie miały własnego systemu pieniężnego, a przyjmowały i chętnie gromadziły rzymskie monety. Kwestią szeroko dyskutowaną w nauce jest problem funkcji pieniądza rzymskiego w życiu ekonomicznym ludów, miejscowych. Krańcowy pogląd głosił, że moneta rzymska miała tylko znaczenie kruszcowe, barbarzyńcy gromadzili ją tylko jako zapas szlachetnych metali. Ostatnio przeważa jednak pogląd, że pieniądze rzymskie były obiektem wymiany handlowej - przynajmniej dla starszyzny plemiennej. Na obszarach położonych daleko od granic Imperium, m. in. także na terenie dzisiejszej Polski, znajdowano całe "skarby" monet rzymskich, jak np. odnaleziony w 1968 r. skarb w Połańcu, liczący 147 denarów - z okresu republiki i początków pryncypatu 48. Znalezisko to ma charakter unikalny ze względu na wczesne datowanie zawartych w nim monet. Większość znalezisk na ziemiach słowiańskich dotyczy monet późniejszych, zwłaszcza z II w. n.e. O stałych kontaktach handlowych obszarów dzisiejszej Polski z Imperium Rzymskim świadczą nie tylko liczne monety, ale znaczne grupy innych artykułów importowanych, jak naczynia gliniane typu terrasigillata, naczynia metalowe - zwłaszcza z brązu - wyroby złote i srebrne, naczynia szklane i wiele innych przedmiotów. Towary rzymskie napływały do krajów słowiańskich głównie z prowincji naddunajskich, szczególną rolę odgrywało tu miasto Carnuntum w Pannonii, stanowiące początek szlaku bursztynowego. Innym szlakiem handlowym była droga wiodąca z rejonów Morza Czarnego przez Olbię wzdłuż Dniestru, Bugu i Wisły aż do jej ujścia. Wykorzystywano również drogę morską od Fectio (Vechten) u ujścia Renu na tereny Pomorza. Na mapie Ptolemeusza z II w. n.e. występuje miejscowość Calisia, której - mimo przyjętej dość powszechnie interpretacji nie można identyfikować z Kaliszem. Dzięki licznym pracom naszych archeologów - zarówno o charakterze syntetycznym, jak i regionalnym wiadomo dość dokładnie, co importowano z państwa rzymskiego na obszar dzisiejszej Polski, natomiast trudno ustalić, co eksportowano z tych terenów. Źródła literackie poświadczają wielkie znaczenie bursztynu, wysoko cenionego w Rzymie; w handlu z Imperium obiektem eksportu było zapewne również bydło, futra, skóry zwierzęce, wosk pszczeli, gęsie pióra i niewolnicy, których brak coraz dotkliwiej odczuwał rynek rzymski. Kontakty handlowe były częścią oddziaływania wpływów rzymskich na obszary nawet mocno odległe od granic Imperium. Wpływy cywilizacyjne Rzymu były szczególnie silne na terenach pogranicznych (dzisiejsza Czechosłowacja, część Niemiec), ale ich skutki mogły być obosieczne dla Imperium, ludy germańskie bowiem konsolidowały się, lepiej organizowały swe wojska, uzbrajały je przyjmując zdobycze techniki rzymskiej. "Klienci" przeradzali się niepostrzeżenie w niebezpiecznych nieprzyjaciół. Problem ten wystąpił z całą ostrością w okresie wojen marko- mańskich. Z pomyślności ekonomicznej prowincji rzymskich w okresie cesarstwa nie korzystała cała ludność Imperium. Największy udział miała w niej ludność miast i wielcy właściciele ziemscy, często mieszkający w mieście. Oni to wysyłali swych delegatów na zgromadzenia prowincjonalne - concitia - mogące bronić interesów prowincji wobec władz centralnych. Dla arystokracji prowincjonalnej została otwarta droga awansu społecznego i politycznego. Nie uległa natomiast zmianie sytuacja ludności wiejskiej, w dalszym ciągu ponosiła ona największe ciężary, żyła w sposób prymitywny nie korzystając z dobrodziejstw rzymskiej cywilizacji, która objęła tylko miasta. Obciążenia ludności chłopskiej były tak znaczne, że czasem doprowadzeni do rozpaczy wieśniacy próbowali zmienić swój los uciekając na obszary trudno dostępne (zjawisko anachoresis często spotykane w Egipcie), przyłączając się do grup "rozbójników", określonych w źródłach rzymskich mianem latrones, czy uczestnicząc w powstaniach zbrojnych przeciw władzy Rzymu. Ludność chłopska swoją codzienną ciężką pracą umożliwiała mieszkańcom miast prowadzenie dostatniego i kulturalnego trybu życia. Ostry kontrast między miastem a wsią, nadmierne obciążenia wolnych rolników były jedną z przyczyn kryzysu ustroju państwa rzymskiego, którego pierwsze znamiona wystąpiły już w II w, n.e. Stopniowe zmniejszanie się roli gospodarczej Italii Italia od 42 r. p.n.e. obejmowała administracyjnie również Galię Przedalpejską, żyzną krainę, w której utrzymywała się jeszcze dość długo silna liczebnie grupa wolnych rolników. Stopniowo jednak malało znaczenie Italii w gospodarce całości Imperium. W pierwszej połowie I w, n.e. utrzy- mała ona jeszcze swoją przewagę w produkcji wina i oliwy, a także w niektórych działach rzemiosła. Już jednak w drugiej połowie tego wieku zaznaczył się proces stopniowej dekadencji Italii na rzecz rosnącej pro- dukcji w ośrodkach prowincjonalnych. Napisany w czasach Nerona traktat Kolumelli wskazuje na nowe ten- dencje w rolnictwie italskim. Zdaniem autora wielu właścicieli porzuca gospodarkę intensywną, byleby tylko jak najwięcej zasiać; w niektórych majątkach lepsze gatunki winnej latorośli zastępowano gorszymi, z których otrzymywano wino niskiej jakości, ale wymagały one mniejszego nakładu pracy. Często zarzucano sadownictwo na rzecz nawrotu do gospodarki zbożowej. Przemiany w rolnictwie italskim były spowodowane w znacznym stopniu problemem siły roboczej. Zmienił się wyraźnie skład etniczny niewolników i ich przygotowanie do pracy w gospodarstwie wiejskim. Zamiast wysoko wykwalifikowanych niewolników z krajów hellenistycznych, których olbrzymi napływ charakteryzował schyłek republiki, w początkach cesarstwa przybywali do Rzymu przeważnie północni barbarzyńcy: Gallowie, Germanowie i Brytannowie. Nie umieli oni pracować w winnicach i na plantacjach drzew oliwnych; znali tylko pasterstwo i co najwyżej uprawę zbóż, mogli zatem być zatrudnieni w winnicach wyłącznie jako pracownicy niewykwalifikowani. W tym czasie rezygnuje się w wielu posiadłościach z ręcznej pracy na roli (motyczenie), wprowadza się natomiast bronę, co daje oszczędności w zakresie siły roboczej. Najistotniejszym jednak czynnikiem utraty przewagi ekonomicznej Italii stała się konkurencja prowincji zachodnich. Krainy takie jak Galia, Hiszpania czy Dalmacja miały bardzo dobre warunki naturalne dla rozwoju sadownictwa. Stopniowo ludność tych prowincji nauczyła się wyższej techniki agrarnej i zaczęła masowo zakładać u siebie winnice i sady oliwne. Galia wyrosła na głównego producenta wina w zachodniej części Imperium, a oliwa z Hiszpanii zaczęła wypierać z rynków oliwę italską. Nie pomogły zakazy cesarskie, jak np. polecenie Domicjana, i aby zniszczyć połowę winnic poza Italią. Konkurencja prowincji zachodnich zachwiała eksportem płodów italskich już w drugiej połowie I w. n.e., ale wyraźny schyłek kultury sadowniczej w Italii nastąpił w wieku drugim. Italii groziło zmniejszenie się ludności. Cesarze z dynastii Antoninów od Nerwy poczynając próbowali powstrzymać to ujemne zjawisko tworząc tzw. fundusz alimentacyjny. Pieniądze z tego funduszu były , udzielane jako pożyczki wieśniakom na niewielki procent (zwykle 5% rocz- nie), płacone przez nich odsetki od tych sum przeznaczono na wychowanie nieletnich sierot. Alimentacje miały przede wszystkim cele demograficzne i nie przyczyniły się do polepszenia struktury własności ziemskiej w Italii, gdzie nadal przeważały posiadłości wielkich właścicieli. Bogaci posiadacze ziemscy zarzucali coraz bardziej intensywną gospodarkę typu villa, nastawioną na zbyt towarów, na rzecz wielkich samowystarczalnych kompleksów dóbr zwanych latyfundia, w których przeważała gospodarka ekstensywna: uprawa zbóż i hodowla. O tym typie gospodarki mówi z pewną przesadą Pliniusz Starszy, że latyfundia zgubiły Italię. Proces stopniowej dekadencji Italii można zaobserwować również w produkcji rzemieślniczej. Jeszcze w pierwszej połowie I w. n.e. z Italii wywożono wyroby metalurgii i ceramikę, której głównym producentem było etruskie miasto Arrecjum (Arretium), gdzie wyrabiano naczynia przeważnie zdobione reliefowo i pokryte czerwoną polewą, tzw. aretyńskie. Warsztaty italskie przerabiały na ogół surowiec importowany, na nim wyłącznie opierał się rozwój metalurgii w Kampanii i Etrurii. Stopniowo jednak prowincje dostarczające metali i innych surowców nauczyły się same przerabiać je na miejscu, zaczęły powstawać liczne warsztaty rzemieślnicze w prowincjach. Już w I w.n.e. poważnym konkurentem dla ceramiki z Arrecjum stają się warsztaty galijskie produkujące wyroby typu terra sigillata. W II wieku n.e. prymat gospodarczy Italii ulega wyraźnemu załamaniu, dotyczy to przede wszystkim produkcji wina i oliwy, ceramiki i wyrobów metalowych. W pewnych dziedzinach gospodarki Italia jest jednak nadal aktywnym producentem. Wzrasta uprawa zbóż, Italia produkuje ok. 80 - 90% zboża, które konsumuje, rozwija się nadal rzemiosło budowlane, zwłaszcza warsztaty produkujące cegłę i dachówkę, wiąże się to z intensywną rozbudową Rzymu i miast italskich w I i II w. n.e. W I i II wiekach n.e. rozwijało się jeszcze intensywnie życie miast italskich. Zachowały one swoje specyficzne odrębności ustrojowe, tak np. w niektórych miastach sabińskich, m. in. w Trebula Mutuesca, munici pium kierowały kolegia urzędnicze składające się z ośmiu funkcjonariuszy (octoviri), istniało parę stopni hierarchii tych zespołów oktowirów. Życie miast italskich dość dobrze można poznać dzięki bogactwu wykopalisk w Pompejach i Herkulanum, zniszczonych na skutek wybuchu Wezuwiusza w 79 r. n.e. Pompeje mogą być nie tylko przykładem zabudowy przeciętnego miasta w Kampanii, dostarczając unikalnych zabytków wyposażenia wnętrz, przede wszystkim wspaniałych malowideł. Wykopaliska pompejańskie są również świadectwem intensywnego życia politycznego mieszkańców miasta. W przeciwieństwie do Rzymu, gdzie uprawnienia polityczne stały się tylko formalnością, zaś cała władza przeszła w ręce cesarza i jego zaufanych, municypia italskie przeżywały okres dużego zainteresowania polityką. Wybory urzędników miejskich stawały się okazją do rozpalenia namiętności politycznych, świadczą o tym bardzo żywe napisy wyborcze w Pompejach. Zachwalają one ulubionych kandydatów nie szczędząc często uszczypliwych uwag ich przeciwnikom. Dla życia miejskiego w Italii, a później także w prowincjach, charakte rystyczne jest zjawisko euergetyzmu (euergetes po grecku dobroczyńca), licznych świadczeń materialnych ze strony bogatych patronów, urzędników municypalnych itp. - w postaci wznoszenia okazałych budowli, a także rozdawnictw pieniędzy (sportulae) i innych darów. Jakkolwiek część tych wydatków wracała do grupy uprzywilejowanej ekonomicznie (na pierwszym miejscu w rozdawnictwach figurują dekurionowie), to w sumie stanowiły one poważne obciążenie arystokracji municypalnej. Pełnienie funkcji w samorządzie miejskim było okazją wyżycia się dla ludzi o ambicjach politycznych; uzyskanie wyższych rangą funkcji municypalnych otwierało często dalszą drogę awansu. Już August wprowadził do senatu "kwiat kolonii i municypiów italskich", politykę tę kontynuowali następni cesarze. Stopniowo jednak z miastami italskimi zaczęły coraz bardziej rywalizować ośrodki prowincjonalne, które wykazywały coraz większe ambicje polityczne. Przemiany w życiu ekonomicznym Italii wymagały. odpowiedniej orga- nizacji importu. Miasto Rzym już w okresie republiki było przede wszystkim wielkim ośrodkiem konsumpcji. Ten charakter miasta jeszcze bardziej zaznaczył się w okresie cesarstwa. Rzym potrzebował stale olbrzymich dostaw zboża, wina i oliwy, różnego rodzaju produktów żywnościowych i artykułów zbytku. Cały świat śródziemnomorski, a częściowo także dalekie obszary Indii i Chin, dostarczały najróżniejszych towarów dla zaspokojenia potrzeb stolicy Imperium Rzymskiego. Konieczne było stworzenie specjalnego portu dla zaopatrzenia Rzymu. Tego typu portem stała się leżąca u ujścia Tybru Ostia. Ostia, stanowiąca dzisiaj najlepiej zachowany obok Pompejów zespół miejski w Italii, wyrosła i rozkwitła jako żywiciel Rzymu. Jej egzystencja była związana przede wszystkim z zaopatrzeniem Rzymu w zboże (annona). Jeszcze w czasach Augusta głównym portem Rzymu było kampańskie miasto Puteoli, port u ujścia Tybru nie dawał bowiem możliwości wejścia większym statkom. Dopiero budowa całkowicie nowego portu, zapoczątkowana przez Klaudiusza w 42 r. n.e. zakończona ostatecznie za rządów Trajana w 105 r., stała się przełomem dla życia Ostii. Aleksandryjska flota przybijała odtąd do Ostii, nie zaś do Puteoli. Kierowniczą rolę odgrywali w tym czasie w Ostii prokuratorzy zaopatrzenia (procuratores annonae), zależni bezpośrednio od ekwickiego prefekta annony w Rzymie. Intensywna rozbudowa Ostii w II w. n.e. uczyniła z niej duże i bogate miasto, zaopatrzone w wielkie spichrze na zboże i rozległy plac ze stacjami różnych potężnych stowarzyszeń kupieckich, służący do zawierania i transakcji handlowych. Swój rozkwit w dobie Antoninów Ostia zawdzięczała usługom, jakie oddawała Rzymowi. Jej główne funkcje to: 1) umożliwienie importu zamorskiego, 2) magazynowanie zapasów, które nie mogły być od razu przesłane w górę rzeki, 3) transportowanie do Rzymu na specjalnych niewielkich statkach tych ładunków towarów, które nie mogły być przewiezione na dużych okrętach, przybyłych do portu. W okresie wczesnego cesarstwa Ostia wyrosła na jeden z największych portów w rejonie Morza Śródziemnego. Problemem do rozważenia jest zagadnienie, w jakim stopniu cesarze rzymscy zdawali sobie sprawę z zachodzących przemian ekonomicznych w życiu Imperium, czy próbowali je jakoś ukierunkować. Jakkolwiek państwo rzymskie w okresie wczesnego cesarstwa nie znało właściwie zasad gospodarki kierowanej, to jednak pewne jej działy podlegały ścisłej kontroli cesarskiej. Dotyczy to przede wszystkim systemu pieniężnego, nadzoru kopalń, ogólnych zasad polityki podatkowej i celnej. Cesarze pierwszego i początków drugiego wieku wyraźnie faworyzowali Italię, pragnąc przez wydawanie szeregu zarządzeń zachować jej uprzywilejowaną ekonomicznie pozycję. Domicjan próbował zahamować rozwój winnic w prowincjach stanowiących groźną konkurencję dla Italii, najbardziej jednak kompleksowe próby odrodzenia gospodarki italskiej podjął Trajan. Zakazał on emigracji ludności italskiej, starał się powiększyć jej liczbę przez system alimentacji, senatorowie pochodzenia prowincjonalnego mieli obowiązek lokowania kapitałów na terenie Italii, minimum 1/3 ich majątków musiała znajdować się w Italii. Trajan szedł niewątpliwie przeciw ewolucji swoich czasów, jego konserwatyzm przejawiał się w niedostrzeganiu istotnych potrzeb prowincji, w dążeniu do sztucznego utrzymania zachwianego prymatu Italii, w trosce głównie o rozwój własności ziemskiej. Konieczność zmian zrozumiał w pełni Hadrian, cesarz, który widział całość potrzeb Imperium i oderwał się od wąskiego "italskiego" spojrzenia swoich poprzedników. Rozpoczął swe panowanie od znacznych ulg finansowych, obniżenia podatków, nadmiernie obciążających ludność w okresie wielkich wojen Trajana. Główny wysiłek Hadriana poszedł w kierunku zapewnienia pełnego rozwoju ekonomicznego i społecznego prowincjom, które pragnął jak najlepiej poznać osobiście, celom tym służyły liczne podróże cesarza. Hadrian był niewątpliwie największym po Auguście fundatorem nowych miast, zakładał je przede wszystkim w regionach słabo zurbanizowanych, a więc na obszarach prowincji naddunajskich, zwłaszcza w Tracji, w pewnych częściach Azji Mniejszej, w Kyrenie, która była niesłychanie wyniszczona po wielkim powstaniu ludności żydowskiej. W ten sposób powstały liczne miasta noszące nazwy Hadrianopolis, Hadrianuthera, municipia Aelia, coloniae Aeliae itd, Dbał również o rozwój rolnictwa, szczególnie intensywnych form jego uprawy, pragnął, aby winnice i sady rozwinęły się na terenach nieużytków, służących dotąd najwyżej ekstensywnej hodowli. Zarządzenia Hadriana dotyczące rolnictwa miały wyraźne cele społecz- ne, cesarz pragnął odrodzić silną grupę średnich i drobnych właścicieli ziemi, chciał im zapewnić prawa właścicieli (possessores), nie tylko użytkowników i dzierżawców. Najlepiej znane jest ustawodawstwo Hadriana dotyczące Afryki. Nie tylko wznowił on dawną lex Manciana, zezwalającą na uprawę nieużytków w domenach cesarskich i państwowych, ale poszedł dalej wydając nową ustawę o nieużytkach i gruntach leżących ugorem od 10 lat - lex Hadriana de rudibus agris et iis qui X annis inculti sunt. Wolno było na tej ziemi sadzić drzewa oliwne i owocowe, zakładać winnicę, uprawiający je uzyskiwali prawa possessores. Zarządzenia te podniosły na znacznie wyższy poziom gospodarkę w Afryce, przygotowały drogę do jej urbanizacji. Wydaje się, że podobną politykę stosował Hadrian także w innych prowincjach. Ten interwencjonizm państwowy na korzyść drobnej własności ziemskiej i rozwoju prowincji był jednak zjawiskiem sporadycznym. Następcy Hadriana, Antoninus Pius i Marek Aureliusz, nie kontynuowali jego polityki ekonomicznej i społecznej, bronili interesów stanu sena- torskiego a więc wielkich właścicieli ziemskich. Antoninus Pius zaniechał podróży po prowincjach i wprowadził oszczędności w budownictwie, zostawił pełną swobodę właścicielom wielkich majątków ziemskich. Wzrastające niezadowolenie ludności chłopskiej w pewnych rejonach Imperium znalazło wyraz np. w powstaniu pasterzy (bukoloi) egipskich w czasach Marka Aureliusza. Do polityki Hadriana nawiązali dopiero cesarz Kommodus, a zwłaszcza P. Helwiusz Pertinaks. Niezależnie jednak od stosunkowo rzadkich zarządzeń cesarskich, doty- czących życia ekonomicznego prowincji, szeroko stosowane nadania obywatelstwa rzymskiego ludności prowincjonalnej przyspieszały proces inte- gracji Imperium, zacierania się różnic formalno-prawnych między prowincjami a Italią. Zagadnienie to wiąże się ściśle z problemem urbanizacji Imperium. Urbanizacja Imperium Rzym i miasta prowincjonalne Rozwój Imperium oznaczał powstawanie coraz to nowych miast, rozwój i rozbudowę starych. Miasta prowincjonalne starały się naśladować stolicę będącą dla nich wzorem zabudowy i stylu życia. Rzym w okresie cesarstwa stale się rozbudowywał, kontynuując dzia- łalność budowlaną Cezara i Augusta wznosili nowe fora cesarskie Flawiusze. Dzieło budowy kompleksu rynków cesarskich zakończył Trajan, który swoje Forum przyozdobił wspaniałą kolumną przedstawiającą dzieje wojen w Dacji. Pokryta była ona spiralą płaskorzeźb, obrazujących poszczególne etapy wojny. Nowym elementem dekoracyjnym Rzymu stały się łuki triumfalne. Po dzień dzisiejszy zachowały się łuk Tytusa, poświęcony zdobyciu Jerozolimy, łuk Septimiusza Sewera i Konstantyna Wielkiego. Wzniesiony przez Agrippę Panteon - świątynię poświęconą wszystkim bogom - przebudował gruntownie Hadrian wieńcząc jego sklepienie wspaniałą kopułą, która była bardzo śmiałym rozwiązaniem architektonicznym. Jednym z najbardziej monumentalnych gmachów stolicy stał się amfiteatr Flawiuszów Colosseum. Ta olbrzymia trzypiętrowa budowla o rozmiarach zewnętrznych 188 X 158 m mogła pomieścić ok. 45 tys. widzów. Odbywały się tam walki gladiatorów i dzikich zwierząt, ulubione rozrywki Rzymian. Koloseum stało się wzorem dla licznych amfiteatrów wznoszonych w municypiach italskich i prowincjonalnych. Circus Maximus służył do wyścigów wozów konnych, zwanych bigae (zaprzęg dwukonny) lub quadrigae (zaprzęg 4-konny). Wyścigi budziły ogromne zainteresowanie, tworzyły się nawet specjalne stronnictwa, związane z tymi zawodami. Wielbicielem tego sportu był zwłaszcza cesarz Nero, który sam chętnie powoził kwadrygą. Rzym został w znacznym stopniu przebudowany przez Nerona po wielkim pożarze miasta w 64 r. Cesarz ten wzniósł nową rezydencję, tzw., Dom Złoty (Domus Aurea). Domicjan, który bardzo intensywnie przebudowywał miasto, wzniósł z kolei okazałą siedzibę na Palatynie. Od nazwy Palatynu wywodzi się określenie wspaniałej rezydencji władców - pałac (franc. palais, angielskie - palace, włoskie - pctlazzo). Najwspanialszą jednak siedzibę cesarską zbudował dopiero Hadrian - nie w samym Rzymie, ale w pobliskim Tibur (Tivoli). Tzw. Willa Hadriana w Tibur stanowi olbrzymi kompleks pałacowy: zgromadzenie wszelkiego typu budowli, jakie mogły być potrzebne dla cesarza i jego dworu. Znajdowały się tam m. in. dwa zespoły łaźni (Wielkie i Małe Termy), parę teatrów, gmach zwany Akademią, stadion i wiele innych budowli w otoczeniu ogrodów, sadzawek, sztucznie budowanych kanałów. Hadrian, który pragnął zgromadzić w swojej siedzibie wszystko to, co najlepszego osiągnęła ludzkość w dziedzinie sztuki, wznosił niektóre budynki w "czystym" stylu greckim nawiązując do tradycji architektury archaicznej i klasycznej. Kazał on również zbudować tzw. Kanopos (na wzór egipskiej miejscowości o tej nazwie), gdzie znajdowała się świątynia Serapisa nad długim kanałem, ozdobionym kolumnami i posągami. Charakterystyczne jednak dla eklektyzmu sztuki tej epoki jest umieszczenie nad kanałem w Kanopos posągów kariatyd, wiernych kopii słynnych kariatyd z ateńskiego Erechtejonu. W okresie wczesnego cesarstwa zaczęto stosować powszechnie jako budulec wypalaną cegłę, jej zastosowanie umożliwiło wprowadzenie wielu innowacji technicznych i wznoszenie budowli monumentalnych. Ich podstawą było szerokie zastosowanie łuku i różnego typu sklepień, dzięki czemu Rzymianie mogli tworzyć potężne i wielkie budowle, o harmonijnym kształcie. Charakter monumentalny miały również stołeczne termy, zwłaszcza zbudowane przez Karakallę na początku III w., które tworzyły potężny kompleks budowli. Skromniej natomiast przedstawiały się kamienice mieszkalne - insulae, wznoszono je nieraz na wysokość kilku pięter. Budowane były jednak tandetnie, zdarzały się dosyć często wypadki zawalenia się budynku. Kamienice nie zachowały się w samym Rzymie, ale o budynkach tego typu dają nam pojęcie liczne domy z pobliskiej Ostii. Skromność egzystencji ubogich mieszkańców Rzymu miały umilić liczne rozrywki i rozdawnictwa, organizowane przez cesarzy (polityka panem et circenses). Celom ozdobienia Rzymu służyły: rzeźba, malarstwo, sztuka układania mozaik, które osiągnęły wysoki poziom artyzmu w I i II w. n.e. Rozwinęła się szczególnie płaskorzeźba, często o tematyce historycznej. Jej szczytowe osiągnięcia przypadają na czasy Trajana. Zdobione nią były łuki triumfalne i kolumny cesarzy, jak kolumna Trajana i Marka Aureliusza. Ulubioną formą dekoracji wnętrz stała się mozaika. Mozaiki były czarnobiałe, jak większość zachowanych w Ostii, lub wielokolorowe; ich najwspanialszy zbiór zachował się w Willi Hadriana w Tibur. Arystokracja, skupiona w Rzymie, prowadziła luksusowy tryb życia. Samo otoczenie cesarza stanowiło niejednokrotnie tego przykład. Nie pomogła osobista skromność i przysłowiowa oszczędność Wespazjana, założyciela dynastii Flawiuszów, z którą stanowczo zerwał już jego syn Domicjan. Nie pomogły także ustawy przeciw zbytkowi. Arystokraci wznosili wspaniałe siedziby, otoczone ogrodami, spędzali czas na wystawnych ucztach prześcigając się wzajemnie w wymyślności potraw i rozrywek towarzyszących biesiadom. Z luksusowym trybem życia w Rzymie kontrastowała surowość bytowania w prowincjach, zwłaszcza nadgranicznych. Toteż senatorowie. a nawet ekwici niechętnie opuszczali Rzym. Niechęć do opuszczania stolicy charakteryzowała nie tylko arystokrację. Rzymscy proletariusze nie chcieli służyć w armii, godzili się co najwyżej na wstępowanie w szeregi pretorianów lub kohort miejskich. Do służby w legionach w coraz większym stopniu trzeba było pociągać ludność prowincji, bowiem zaczynało już brakować ochotników z Italii. Miasto Rzym nie tylko spożywało najlepszą część produktów wytworzonych przez liczne prowincje, stolica kazała także płacić podbitej ludności daninę krwi po to, żeby mieszkańcy Rzymu mogli wieść przyjemne, pełne rozrywek życie. Wzory życia stołecznego przenikały jednak coraz bardziej do prowin- cji. Cesarstwo to okres intensywnego rozwoju miast prowincjonalnych zarówno starych ośrodków hellenistycznych na Wschodzie, jak i szybki rozwój urbanizacji w prowincjach zachodnich, przypadający głównie na wieki I i II. We wschodniej części Imperium dobrze rozwijało się życie miejskie w dawnych poleis greckich i hellenistycznych. Najbardziej zurbanizowana była niewątpliwie prowincja Azja, w której miało istnieć około 500 miast. Najpotężniejszymi, rywalizującymi ze sobą ośrodkami były Efez, Smyrna i Pergamon. Miasta greckie zachowały specyfikę ustroju polis z radą - bule jako najwyższym organem władzy. W wielu ośrodkach tworzyły się podziały miejscowej arystokracji według grup wieku na najmłodszych efeboi, nieco starszych - neoi i ludzi dojrzałych gerontes. Stosunkowo niewiele miast greckich przyjęło farmy ustrojowe rzymskie uzyskując rangę municipium lub kolonii. Na Zachodzie tworzono liczne zupełnie nowe miasta lub wykorzystywano do tych celów ośrodki plemienne. Charakterystyczne zwłaszcza dla miast powstałych w krajach celtyckich było ich nazewnictwo, w którym zasadniczą rolę odgrywały nazwy plemion, np. Lutetia Parisiorum (Paryż), Augusta Treverorum (Trewir). Na terenach pogranicznych, zwłaszcza nad Renem i Dunajem, miasta powstawały głównie w związku ze stacjonującymi tam legionami i tworzącymi się wokół nich osiedlami ludności cywilnej (canabae). Tak powstały np. Mogontiacum (Moguncja) i Bonna (Bonn) nad Renem, Vindobona (Wiedeń) i Aquincum (Buda) nad Dunajem. Rozwój urbanizacji oznaczał jednocześnie stopniowy proces romanizacji ludności, rozszerzenie praw obywatelstwa rzymskiego. Masową formą rozpowszechniania praw obywatelskich było nadawanie ich żołnierzom auxiliów oraz ich rodzinom po odbytej służbie; wręczanie takich diplomata militaria stało się regułą od czasów Klaudiusza. Indywidualne nadawanie obywatelstwa przedstawicielom arystokracji prowincjonalnej było szeroko stosowane przez Cezara, którego politykę kontynuowali następcy Augusta. Nowi obywatele nosili zawsze imię cesarza, od którego uzyskali prawa obywatelskie, stąd duża grupa cives w prowincjach, noszących nomen gentile: Iulii, Claudii, Flavii, Ulpii, Aelii lub Aurelii, Coraz częściej stosuje się w okresie cesarstwa nadawanie grupowe obywatelstwa rzymskiego przez podniesienie statusu prawnego miasta. Najniższy status miały liczne civiates peregrinae, ale często awansowały one do wyższych stopni w hierarchii. Takim awansem było uzyskanie ius Latinum, tego typu status ofiarował cesarz Wespazjan wszystkim miastom w Hiszpanii. W municipium Latium prawo obywatelstwa rzymskiego uzyskiwali wszyscy urzędnicy miejscy - ogół ordo decurionum. W ten sposób elita miasta stawała się cives Romani. Następnym stopniem w hierarchii było rzymskie municipium, wszyscy jego obywatele uzyskiwali prawo obywatelstwa rzymskiego, które rozszerzało się w ten sposób również na ubogą ludność miasta. Niektóre municypia awansowały następnie do rangi kolonii. Specjalnym przywilejem przyznanym tylko nielicznym miastom było udzielenie ius Italicum, tzn. objęcie przywilejami podatkowymi obowiązującymi w Italii (oznaczało to zwolnienie od płacenia zasadniczego podatku - tributum). Nadawanie praw obywatelstwa rzymskiego obejmowało przede wszystkim ludność miejską rozszerzając coraz bardziej jej kręgi. Uzyskanie tych uprawnień przez wieśniaków było możliwe jedynie przez służbę wojskową. Weterani wojsk pomocniczych, podobnie jak weterani legionów, pragnęli jednak przede wszystkim osiedlić się w mieście uzyskać tam jakieś zaszczyty i funkcje. Tak więc nawet nowi obywatele, rekrutujący się spośród ludności wiejskiej, stawali się ostatecznie mieszkańcami miast. Zjawisko dużego udziału weteranów w życiu miast prowincjonalnych jest charakterystyczne zwłaszcza dla obszarów naddunajskich. Szeroko rozwinął się samorząd miast prowincjonalnych, wzorujących się na ogół na ustroju municypalnym Italii. Rządziła w nich rada dekurionów, będąca jakby kopią rzymskiego senatu; najwyższą władzę wykonawczą miało dwóch lub czterech urzędników (duoviri lub quattuorviri). W miastach obowiązywała pewna kolejność sprawowania urzędów zwykle według schematu: kwestor, edyl, duovir, quinquennalis, a uzyskujący te funkcje mieli obowiązek zapłacić dość znaczą sumę pieniędzy (summa honoraria). Tak więc do stanu dekurionów wchodzili tylko ludzie stosunkowo zamożni, tworzący arystokrację municypalną. Posiadali oni zwykle posiadłości ziemskie skupione w pobliżu miasta, ponadto dekurionami mogli być także bogaci rzemieślnicy i kupcy. W miastach prowincjonalnych powstawały liczne collegia pogrzebowe, kultowe i zawodowe, a także w wielu ośrodkach specjalne organizacje młodzieży - iuvenes (collegia iuvenum). Wśród tych związków szczególnie dużą rolę odgrywali tzw. Seviri Augustules lub Augustales, związani z kultem cesarskim. Do tej organizacji należeli głównie bogaci wyzwoleńcy, którzy nie mogli sprawować funkcji municypalnych. Często jednak synowie wpływowych wyzwoleńców osiągali dostęp do urzędów w mieście wchodząc w skład stanu dekurionów - stało się to zjawiskiem powszechnym w II w. n.e. np. w Ostii. Miasta prowincjonalne, zwłaszcza na terenach zachodnich, były jakby zmniejszoną kopią Rzymu nie tylko pod względem organizacyjnym, przypominały one także stolicę swym wyglądem zewnętrznym. Miasta południowej Galii i niektóre afrykańskie (np. Thamugadi) stanowią żywy przykład tej zależności od wzorów rzymskich. Miasta były skanalizowane, wodę doprowadzały do nich akwedukty, wodociągi budowane na arkadach (systemie łuków), które prowadziły do miasta z wyższych okolic, gdzie znajdowano odpowiednie źródła. Wspaniałe pozostałości takich akweduktów znajdują się m. in. na terenie południowej Francji, np. słynny Pont du Gard koło Nimes (Nemausus) i długi ciąg akweduktów w Chaponost koło Lyonu (Lugdunum), w 5egowii w Hiszpanii zachował się piękny akwedukt Trajana. Ludność czerpała wodę przy wodotryskach lub z cystern w różnych punktach miasta. Posiadacze okazałych domostw doprowadzali wodę do swych mieszkań, gdzie mieli prywatne łaźnie, czyli termy. Potrzebom ogółu mieszkańców służyły termy municypalne. Nie można sobie wyobrazić miasta rzymskiego bez łaźni publicznych. Większe miasta . miały po kilka zespołów term, gdzie wszyscy mężczyźni i kobiety mogli nie tylko zaspokoić potrzeby higieny osobistej, lecz również odpocząć skorzystać z różnych form rozrywek kulturalnych. W termach znajdowały się sale gorących, ciepłych i chłodnych kąpieli (caldaria, tepidaria i frigidaria), a także pomieszczenia z gorącą parą (laconicum) i baseny (piscinae), w których można było popływać. Pięknie zdobione mozaikami, malowidłami i posągami sale służyły do odpoczynku i spotkań towarzyskich. Znajdowały się tam również boiska do ćwiczeń gimnastycznych. Przeciętny obywatel prowincjonalnego miasta, tak jak mieszkaniec Rzymu, spędzał po parę godzin dziennie w łaźniach. Każde miasto prowincjonalne pragnęło mieć u siebie budowle przezna- czone dla rozrywki. Były to teatry, w których dawano różnego rodzaju przedstawienia dramatyczne, komedie i mimy, oraz amfiteatry, przeznaczone do walk gladiatorów i dzikich zwierząt. Wspaniałe amfiteatry, niewiele ustępujące wielkością rzymskiemu Koloseum, zachowały się w Nemausus i Arelate w Gallii Narbonensis oraz w Thysdrus w Afryce. Centrum miasta tworzyło forum, w pobliżu którego znajdowała się curia, budynek obrad dekurionów, oraz bazylika (basilica) przeznaczona do celów handlowych i sądowych. Wznoszono liczne świątynie, często były to świątynie trójcy kapitolińskiej - kapitole. Wiele miast ubiegało się o prawo wybudowania świątyni Augusta i bogini Romy, co dawało nowe perspektywy rozwoju ośrodka i całej prowincji. Miasta posiadały ponadto biblioteki, szkoły, pomieszczenia do ćwiczeń gimnastycznych i lekkoatle- tycznych - te ostatnie głównie w greckiej części Imperium. Ulice były brukowane, wznosiły się przy nich piętrowe domy, zamieszkiwane przez uboższą ludność, i otoczone ogrodami domy bogatych obywateli, budowane z perystylami na wzór grecki, jak w kampańskich Pompejach. Zabudowa miast rzymskich i prowincjonalnych świadczy o wysokim poziomie cywilizacji ludności i daleko posuniętym procesie romanizacji. Sztuki plastyczne osiągnęły wysoki poziom w prowincjach, wiele wspa- niałych zabytków rzymskiego budownictwa z południowej Galii powstało już w czasach Augusta lub Tyberiusza, np. świątynia poświęcona wnukom Augusta w Nemausus (tzw. Maison Carrće), mauzoleum w Glanum (St. Remy), czy teatr i łuk triumfalny w Arausio (Oranges). Szerokie rozpowszechnienie wspólnych wzorów zabudowy miast i ich coraz dalsze przenikanie nawet w rejony nadgraniczne charakteryzuje okres pryncypatu. Miasta zachodniej i wschodniej części Imperium były do siebie zbliżone tylko wyglądem zewnętrznym, charakteryzowała je pewna jednolitość kultury hellenistyczno-rzymskiej. Miasta prowincjonalne, podobnie jak municipia i kolonie italskie, były w okresie cesarstwa ważnymi ośrodkami cywilizacji, której wzory państwo rzymskie przyjęło z krajów helleni- stycznych. Arystokracja municypalna całego Imperium, pomimo wielu i lokalnych wariantów ustroju, była warstwą dość jednolitą społecznie. Przyjęcie przez nią i szerokie rozpowszechnienie jednolitej kultury było możliwe dzięki wspólnemu modelowi wychowania i szkolnictwa. Jak bowiem słusznie stwierdził francuski historyk H. I. Marrou "Historyczne znaczenie wychowania rzymskiego nie polega na drobnych odcieniach lub uzupełnieniach, o które wzbogaciło ono klasyczne wychowanie typu hellenistycznego. Polega raczej na tym, że rozpowszechniło ten typ wychowania w czasie i przestrzeni" . Rzymianie, podobnie jak Grecy, wprowadzili trzystopniowy system nauczania: 1) szkoły "podstawowe", w których uzyskiwano tylko umiejętność czytania i pisania, 2) szkoły średnie, gdzie czytano i interpretowano dzieła literatury greckiej i łacińskiej (za jej "mistrzów" uznano przede wszystkim Cicerona i Wergiliusza) pod kierunkiem nauczyciela zwanego grammaticus oraz 3) szkoły wyższe prowadzone przez retorów - nauczano w nich głównie krasomówstwa. Istotną innowacją rzymską było wprowadzenie nauczania prawa, z któ- rego wykształciło się stopniowo szkolnictwo wyższe typu prawniczego. W III w. powstała w Syrii taka szkoła w Berytus (Bejrut) jako ważny ośrodek nauki prawa rzymskiego na Wschodzie. Wiele ze szkół różnych stopni utrzymywano na koszt miasta, euergetyzm municypalny święcił w tej dziedzinie pełne triumfy. Cesarze także występowali jako dobroczyńcy szkolnictwa, tak np. Wespazjan wprowadził stałe wysokie pensje dla dwóch retorów w Rzymie, Marek Aureliusz zaś opłacał stanowiska jednego retora i czterech filozofów w Atenach. Nauczyciele korzystali również od czasów Wespazjana z ulg podatkowych. Dzięki jednolitości szkolnictwa i wychowaniu wielu pokoleń na wzorach ideowych literatury klasycznej wytworzyła się wspólna kultura Imperium Rzymskiego, obejmująca przynajmniej ogół ludności miejskiej. Przemiany w życiu prowincji, wzrost bogactw części jej ludności, intensywny proces romanizacji stwarzały możliwości awansu politycznego arystokracji municypalno-prowincjonalnej. W początkach I w. n.e. niewielki był jednak napływ jej przedstawicieli do Rzymu i władz centralnych. Zasadnicze zmiany w polityce wobec arystokracji prowincjonalnej przyniosło panowanie Klaudiusza (41 - 54 r. n.e.). Cesarz ten nadawał hojnie obywatelstwo rzymskie całym rejonom prowincji, starał się także wprowadzić do senatu wielu ludzi pochodzenia prowincjonalnego. Najbardziej uprzywilejowana została Galia, w 48 r. Klaudiusz proponował nadanie arystokracji całej Galii (łącznie z Tres Galliae) biernego prawa wyborczego do senatu. Jednak na skutek sprzeciwu senatorów przywilej ten ograniczono na razie do Eduów, dawnych sojuszników Rzymu. Pod koniec panowania dynastii julijsko-klaudyjskiej, za rządów Klaudiusza i Nerona, najwyższe stanowiska państwowe w Rzymie z konsulatem włącznie osiągnęła już spora grupa przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej, pochodzących głównie z naj- bardziej zromanizowanych części Imperium, Gallii Narbonensis i Hiszpanii Betyki . Dwaj najbardziej wpływowi ludzie w początkowym okresie panowania Nerona są przykładem tego procesu. Prefekt pretorianów Sekstus Afraniusz Burrus pochodził z Vasio (Vaison la Romaine) w Galii Narbońskiej, a wychowawca Nerona, konsul roku 56, Lucjusz Anneusz Seneka z Korduby w południowej Hiszpanii. Nowy etap w polityce społecznej cesarzy zapoczątkowała dynastia Fla- wiuszów. Wyniszczenie znacznej części starej arystokracji w okresie pa- nowania dynastii julijsko-klaudyjskiej umożliwiło Wespazjanowi dokonanie dość zasadniczych zmian w składzie społecznym senatu. Sami Flawiusze należeli do arystokracji municypalnej (ojczyzną ich było miasto Reate w kraju Sabinów) i chętnie wprowadzali do senatu ludzi wywodzących się z tych samych kręgów społecznych, przyspieszyli także awans polityczny arystokracji prowincjonalnej, zwłaszcza z obszaru Hiszpanii. Dynastia Antoninów oparła się w jeszcze większym stopniu na ary- stokracji prowincjonalnej. Nowością było wejście do kręgu rządzącego w Rzymie przedstawicieli arystokracji ze zhellenizowanych prowincji wschodnich. Na większą skalę wprowadził do senatu osoby pochodzenia wschodniego cesarz Trajan, choć zapoczątkowali nową politykę wobec arystokracji z obszarów hellenistycznych już Flawiusze. Jak wykazały ostatnie badania składu senatu, polityka Hadriana nie była wcale tak nowatorska, jak sądzono przez dłuższy czas . Arystokracja prowincji wschodnich to ludzie niezmiernie bogaci, których wielkie majątki opierały się nie tylko na własności ziemskiej, ale także na zyskownych interesach handlowych. Skład etniczny senatu w dobie Antoninów uległ daleko idącym zmianom, w tym czasie senatorowie rzymscy rekrutowali się w przybliżeniu w połowie z arystokracji municypalnej italskiej, w połowie zaś z bogatych przedstawicieli prowincji zachodnich i wschodnich. Ta nowa arystokracja senatorska nie reprezentowała już opozycyjnych tradycji republikańskich, skłonna była poprzeć politykę cesarzy, o ile zapewnią jej oni pełnię przywilejów społecznych i będą się liczyć z jej opinią. 4. Przemiany ustrojowe w okresie pryncypatu Tradycja historiografii senatorskiej Podstawy prawne pryncypatu Augusta były nie dość jasno określone. Realną władzę miał tylko cesarz, ale stan senatorski pozostawał nadal ważną siłą ideologiczną, Przejął on tradycje republiki arystokratycznej, które wywierały duży wpływ także na nowe szeregi arystokracji pochodzącej z municypiów italskich lub z prowincji. Wyrazicielem tej ideologii był m, in. najwybitniejszy historyk rzymski, Korneliusz Tacyt, działający na przełamie I i II w. n.e. Opisał on dzieje dynastii julijsko-klaudyjskiej pod kątem widzenia zmagań tyrańskiej władzy jednostki z reprezentującym stare, dobre tradycje senatem. Idee głoszone przez Tacyta wywarły silny wpływ na innych autorów epoki cesarstwa, zarówno rzymskich (Swetoniusz, Scriptores Historiae Augustae), jak i greckich, Tak np. Kasjusz Dio widział ideał dobrego princepsa w osobie Augusta, którego kontynuatorami mieli być Antoninowie i Sewerus Aleksander. Ideały arystokracji senatorskiej tkwiły wyłącznie w przeszłości, nie umiano bowiem stworzyć żadnego nowego programu, opozycja senatorska odgrywała dużą rolę w I w. n.e. Cesarze z dynastii julijsko-klaudyjskiej przyczynili się do wyniszczenia części przeciwników ideologicznych przez skazywanie w procesach o obrazę majestatu, śmierć lub wygnanie wielu senatorów i konfiskatę ich majątków. Ta walka spowodowała czasowe ograniczenie potęgi ekonomicznej arystokracji senatorskiej, wzrosły nato- miast bardzo majątki samego cesarza. Wyniszczenie fizyczne znacznej części starej arystokracji, wyrośnięcie jej nowych elementów - głównie pochodzenia municypalnego i prowincjonalnego - powodowało stopniowe pogodzenie się senatu z władzą cesarską, słabnięcie tendencji republikańskich. Jeszcze za rządów Flawiuszów senat próbuje różnych form opozycji. Panowanie dynastii Antoninów przynosi jednak względną harmonię między cesarzem a senatem, który składał się w tym okresie w znacznym stopniu z przedstawicieli bogatej arystokracji prowincjonalnej, dysponującej wielkimi majątkami ziemskimi. Prawie cała historiografia epoki cesarstwa pozostawała pod silnym M wpływem ideologii stanu senatorskiego, z jego punktu widzenia dzielono cesarzy na "dobrych" i "złych". Do "złych" zaliczono prawie wszystkich przedstawicieli dynastii julijsko-klaudyjskiej, Domicjana spośród Flawiu- szów, a nawet Hadriana z dynastii Antoninów, ponieważ ograniczył on władzę senatu na rzecz stanu ekwitów, Kommodusa, Septimiusza Sewera i Karakallę. "Dobrzy cesarze" to przede wszystkim August, Nerwą, Trajan, Antoninus Pius i z pewnymi zastrzeżeniami Marek Aureliusz 57. Całokształt źródeł, jakimi dysponuje współczesna nauka, przede wszystkim inskrypcje i wykopaliska archeologiczne każą nam zrewidować w znacznym stopniu obraz narzucony przez historiografię rzymską. W świetle tych źródeł inaczej trzeba ocenić panowanie takich cesarzy jak Tyberiusza, Klaudiusza, a zwłaszcza Hadriana. Także rządy Nerona i Domicjana nie były pozbawione szeregu czynników dodatnich, wymienieni cesarze mieli na ogół duże uzdolnienia administracyjne, popierali działalność kulturalną, dbali o rozwój prowincji. Tendencja do stałego umacniania władzy cesarskiej charakteryzowała zresztą również tzw. "dobrych" cesarzy - bardzo ważne pod tym względem było np. panowanie Trajana. Wzrost władzy cesarskiej za rządów dynastii julijsko- klaudyjskiej Już za Augusta zorganizowano zaczątki stałego aparatu władzy cesarskiej Liczba prokuratorów ekwickich, którzy byli urzędnikami od spraw finansowych i namiestnikami mniejszych prowincji, wynosiła pod koniec jego panowania 25, a za Tyberiusza zwiększyła się do 29. Zarówno August, jak Tyberiusz starali się jak najrzadziej zmieniać namiestników prowincji cesarskich, rekrutujących się spośród senatorów. Jeśli cesarz był zadowolo- ny z namiestnika, pozostawał on nieraz dożywotnio na swoim stanowisku. Panowanie Tyberiusza przyniosło pierwsze konflikty między cesarzem a senatem. Opozycja senatorska wiązała pewne nadzieje z osobą bardzo popularnego Germanika, syna Druzusa, i jego żony Agrippiny. Do zaostrzenia stosunków między cesarzem a senatem przyczyniła się przedwczesna śmierć Germanika na Wschodzie (19 r. n.e.), a przede wszystkim działalność prefekta pretorianów Lucjusza Eliusza Sejana (L. Aelius Seianus). Zdobył on nieograniczone zaufanie Tyberiusza i pragnął zapewnić sobie następstwo tronu. W tym celu dążył do usunięcia wszystkich członków rodziny cesarskiej: najpierw Agrippiny i jej synów, następnie rodzonego syna Tyberiusza, Druzusa. Zmęczony jałowością starć w senacie i zniechęcony do życia Tyberiusz przez 11 lat przebywał poza Rzymem, głównie w swej willi na Capri. Wszechwładnym panem Rzymu był na razie Sejanus. W roku 31 osiągnął on konsulat wspólnie z cesarzem, wydawało się, że jego najśmielsze marzenia są już bliskie realizacji. Ale w tym samym roku Tyberiusz otrzymał przekonywające dowody zbrodni Sejana, mianował nowego prefekta pretorianów Makrona i zażądał od senatu wydania wyroku śmierci na Sejana. Został on stracony, prześladowania objęły nie tylko jego rodzinę, ale także licznych senatorów, którym zarzucano przyjaźń z wszechwładnym prefektem. Wydarzenia te wpłynęły na niechętny sąd Tacyta i Swetoniusza o Tyberiuszu. Całokształt źródeł każe nam jednak widzieć w jego osobie władcę bardzo poważnie traktującego swoje obowiązki, doskonałego administratora i wodza. W zasadzie Tyberiusz kontynuował linię polityki wewnętrznej i zewnętrznej Augusta, nie zdołał sobie jednak pozyskać sympatii senatorów, co wywarło zasadniczy wpływ na historiografię. Tyberiusz zmarł na Capri w 37 r. n.e., a obwołany cesarzem jego bra- tanek Gajusz (Caligula), syn uwielbianego Germanika, nie spełnił po- kładanych w nim nadziei. Rządy jego wykazywały wyraźne tendencje do absolutyzmu, wzorowanego na despotiach wschodnich. Cesarz szybko stracił popularność nie tylko wśród senatorów, ale nawet -w kręgu pretorianów. Z ich grona wyszedł spisek, trybun kohorty pretorianów, Kasjusz Cherea, zabił Kaligulę (41 r.). Senat spodziewał się, że zdoła przywrócić ustrój republikański. Na- dziejom tym szybko położyli kres pretorianie, którzy obwołali cesarzem Klaudiusza, ostatniego przedstawiciela rodu Klaudiuszy Neronów. Ocalał on w czasie rządów Kaliguli, ponieważ uważano go za nieszkodliwego dziwaka, zajmującego się badaniami naukowymi nad historią i językiem Etrusków. Objęcie władzy przez Klaudiusza ujawniło siłę gwardii pretoriańskiej, która decydowała o wyborze cesarza w Rzymie. Nowy cesarz wykazał duże uzdolnienia administracyjne i zrozumienie dla przemian społecznych w Imperium, co znalazło wyraz w szerokim dopuszczeniu arystokracji prowincjonalnej do najwyższych stanowisk w państwie. Klaudiusz wprowadził ważne zmiany w systemie administracji rzymskiej. Zorganizował on wielkie kancelarie cesarskie, kierowane przez wyzwoleńców. Kancelarie te dzieliły się na trzy resorty: ab epistulis, gdzie redagowano pisma wychodzące od cesarza, a libellis - od listów-podań do cesarza, a rationibus - od spraw finansowych. Wyzwoleńcy kierujący kancelariami, np. Narcissus i Pallas odgrywali wielką rolę na dworze Klaudiusza. Panowanie tego cesarza charakteryzuje jednocześnie wzrost liczby - do 39 stanowisk - i znaczenia funkcji prokuratorskich. Tworzono nie tylko nowe stanowiska prokuratorów od spraw finansowych w świeżo przyłączonych prowincjach, jak np. w konsularnej prowincji cesarskiej, Brytanii, ale także wydzielono nowe obszary działalności prokuratorskiej w dawnych prowincjach - Gallia Belgica została wyłączona spod władzy prokuratora finansowego Tres Galliae. Urzędował tu jako prokurator Cornelius Tacitus, zapewne ojciec lub stryj wielkiego historyka. Wzrosły ponadto uprawnienia prokuratorów od spraw finansowych, uzyskali oni prerogatywy sądownicze w sprawach fiskalnych. Klaudiusz zaczął także szeroko stosować zasadę oddawania niektórych prowincji cesarskich pod zarząd prokuratorów-namiestnik ó w. Zreorganizowano ostatecznie jako prowincje prokuratorskie Recję i Noricum, nowymi prowincjami prokuratorskimi stały się dwie Mauretanie - Caesariensis i Tingitana - oraz Tracja. Potrzeba tworzenia prowincji z namiestnikami ekwitami na czele wyrosła przede wszystkim z trudności w utrzymaniu wielkiej armii. Nie wystarczało legionów dla obsady wszystkich prowincji cesarskich, na mniej zagrożonych obszarach musiały wystarczać załogi wojsk pomocniczych; prowincjami tymi kierowali namiestnicy ekwiccy - procuratores. Wszystkie te przemiany w administracji rzymskiej służyły umocnieniu władzy cesarskiej i tworzeniu zawodowego aparatu urzędniczego, zależnego wyłącznie od princepsa. Za panowania Nerona wystąpiły wyraźne tendencje do umocnienia pozycji princepsa i wywyższenia jego osoby, charakterystyczne zwłaszcza dla drugiego okresu jego rządów. Początkowo państwem kierowali Seneka i Burrus, kontynuując zasadnicze założenia polityki Klaudiusza. Na lata te przypada awans wielu przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej, zwłaszcza z Gallii Narbonensis i Hiszpanii Baetica. Kontynuacją reform administracyjnych Klaudiusza było utworzenie paru nowych prowincji ekwickich. Na terenie alpejskim prowincjami prokuratorskimi stały się Alpes Cottiae obok dawniej przyłączonych Alpes Maritimae, na Wschodzie - Epir, wyłączony z prowincji Achai, w bezpośredniej bliskości Italii Korsyka, Sardynię natomiast oddał Nero pod zarząd senacki. Te reformy spowodowały dalszy wzrost liczby prokuratorów - do 45. Achaję obdarzył Nero specjalnymi przywilejami zwalniając ją od podstawowych podatków. W samym Rzymie doszło do ostrych konfliktów w najbliższym otoczeniu Nerona. Pragnął on wyzwolić się spod ciążącej mu opieki matki Agrippiny oraz Seneki i Burrusa. Agrippina, która utorowała synowi drogę do tronu, pragnęła zachować pozycję kierowniczą. Odsuwana stopniowo od rządów przez Nerona, zaczęła szukać nowego oparcia - nadzieją jej stał się pasierb Britannicus, o 3 lata młodszy od Nerona. Intrygi te doprowadziły do tragicznego finału. Nero kazał otruć Britannika, a na matkę nasłał morderców (59 r.). Rozwiódł się także z Oktawią, siostrą Britannika, a ożenił z Sabiną Poppeą. Po śmierci Agrippiny Nero kazał stracić również Oktawię. Odsunięcie od wpływów Seneki, który musiał popełnić samobójstwo, śmierć Burrusa w 62 r. zapoczątkowały okres samodzielnych rządów Nerona. Wzrastało napięcie między nim a senatem, wyrazem narastającej opozycji stał się spisek Pizona w 65 r., którego wykrycie spowodowało śmierć wielu senatorów. Doradcą Nerona w tym okresie był prefekt pretorianów Tigellinus. Rozszerzenie się konfliktów z Rzymu na prowincje doprowadziło do buntu przeciw cesarzowi, zakończonego śmiercią Nerona (68 r.). Reformy Flawluszów Po ciężkiej wojnie domowej ostatecznie władzę objął z woli armii Wschodu cesarz Wespazjan. Za początek swego panowania - dies imperii uważał on zawsze dzień 1 VII 69 r., kiedy to obwołało go cesarzem wojsko w Aleksandrii (senat uznał tę decyzję dopiero 22 XII 69 r.). Nowy cesarz pochodził z italskiej arystokracji municypalnej, z Reate w kraju Sabinów , i nie miał żadnych powiązań z dynastią julijsko-klaudyjską, czy rodami dawnej nobilitas w Rzymie. Wespazjan chciał zapewnić panowanie nie tylko sobie, ale swym synom Tytusowi i Domicjanowi, stworzyć mocne podstawy dla panowania dynastii Flawiuszów. Aby zrealizować te cele potrzebne mu było uregulowanie prawnych podstaw władzy. Zadanie to miała spełnić specjalna ustawa, lex de imperio Vespasiani, której fragmenty zachowały się na tablicach spiżowych. Wespazjan przejął nie tylko przysługujące Augustowi imperium ioroconsulare maius oraz tribunicia potestas, ale szereg uprawnień i funkcji, sprawowanych przez cesarzy dynastii julijsko-klaudyjskiej, np. nieograniczone prawo polecania kandydatów na urzędy (ius commendationis), przesuwanie linii sakralnych granic Rzymu, czyli pomerium. W lex de imperio Vespasiani cesarz powołuje się na pełnomocnictwa Augusta, Tyberiusza i Klaudiusza, w sumie przejął łącznie uprawnienia wszystkich swych poprzedników - princepsów. Wespazjan dążył do zapewnienia pozycji dynastii i utrzymania ciągłości władzy. Pełnił co roku urząd konsula sprawując go przeważnie razem ze starszy m synem Tytusem, a dwukrotnie z młodszym - Domicjanem. Obaj bracia uznani zostali za principes iuventutis i otrzymali godność Cezarów. Tytus po powrocie z Judei w 71 r. otrzymał imperium proconsulare i tribunicia potestas. W latach 73/74 sprawował wraz z ojcem cenzurę, a także mianowany został prefektem pretorianów, co było zasadniczym odstępstwem od ekwickiego charakteru tego stanowiska. Tytus był zatem dopuszczony do sprawowania współrządów z Wespazjanem. Dla ukształtowania dalszego charakteru rządów zasadnicze znaczenie miała cenzura Wespazjana i Tytusa w latach 73/74. Nowy senat Flawiuszów został dobrany z dużą ostrożnością, znalazło się w nim wielu nowych ludzi z Italii i prowincji. Wespazjan powołał nawet pierwszych patrycjuszy prowincjonalnego pochodzenia, byli to m. in. M. Ulpius Traianus z Italica w Hiszpanii Betyce, ojciec późniejszego cesarza, oraz M. Annius Verus, pochodzący także z Hiszpanii, dziadek Marka Aureliusza. Panowanie Wespazjana cechuje dbałość o administrację w Rzymie i prowincjach oraz szczególna troska o finanse. Cesarz "odziedziczył" bowiem zupełnie zrujnowany skarb. Celem jego zapełnienia Wespazjan znacznie podwyższył podatki prowincjonalne, zwłaszcza tributa, zniósł wszelkie przywileje podatkowe "wolnych" miast, jak Rodos, Samos i Byzantion, przywrócił normalny wymiar podatków w Achai, wynalazł różne nowe źródła dochodów skarbowych. Jakkolwiek osobisty tryb życia cesarza był wzorem oszczędności, nie żałował on wydatków na budownictwo i kulturę. W samym Rzymie rozpoczął budowę amfiteatru Flawiuszów, odbudował świątynię kapitolińską, spaloną w grudniu 69 r., wzniósł Forum Vespasiani i świątynię Pokoju. Reorganizacja prowincji po zakończeniu wojny domowej i walk w Judei, zmiany w rozmieszczeniu wojsk pociągnęły za sobą pewne zmiany w administracji prowincji. Judea stała się prowincją pretorską z załogą jednego legionu, utworzono nową prowincję prokuratorską Hellespont z części senatorskiej Azji, oddano ponownie pod władzę prokuratora cesarskiego Sardynię. W posunięciach tych widać pewną nieufność Wes-. pazjana do senatu, w którym uformowała się grupa opozycyjna - na jej czele stał Helvidius Priscus, ostatni obrońca tradycji republikańskich. Ponieważ pewne kręgi filozoficzne, zwłaszcza cynicy, przejawiały tendencje opozycyjne, Wespazjan skazał w 71 r. na wygnanie filozofów i astrologów. Nie ufając w pełni senatorom cesarz umacniał rolę stanowisk ekwickich, powiększył do 55 liczbę funkcji prokuratorskich, postawił wysokiej rangi ekwitów na czele floty italskiej w Misenum i Rawennie (praefecti classis praetoriae Misenensis et Ravennas), także w prowincjach oddał dowództwo floty w ręce ekwitów. Na czasy Wespazjana przypada zatem znaczne umocnienie władzy cesarskiej i aparatu administracyjnego zależnego wyłącznie od cesarza. Zasadnicze reformy administracyjne przypadają na okres rządów Domicjana, który wykazał nieprzeciętne talenty organizacyjne. Działalność administracyjna tego cesarza, szczególnie wysoko oceniona współcześnie, przez H. G. Pilauma, nakazuje rewizję stronniczego sądu, narzuconego historiografii przez "wyrok" senatu (damnatio memoriae po śmierci Domicjana), opinię Tacyta i Swetoniusza. Niewątpliwie Domicjan w jawny sposób umocnił władzę cesarską przyjmując dożywotnio funkcję censor perpetuus, rozszerzając formy kultu boskiego własnej osoby, nawet przyjmując tytuł dominus ac deus (pan i bóg), który wprawdzie nie był narzucony oficjalnie, ale dość powszechnie używany - zwłaszcza pod koniec rządów Domicjana. Zaostrzenie stosunków między cesarzem a senatem nastąpiło zwłaszcza po roku 88, kiedy to wybuchł groźny bunt w Germanii. Zapoczątkował go L. Antoniusz Saturninus, dowódca dwóch legionów stacjonujących w Mogontiacum (legio XIV Gemina i XXI Rapax). Wydaje się, że Saturninus dążył do zagarnięcia władzy cesarskiej, starał się wykorzystać trudności zewnętrzne państwa nad Dunajem i podburzyć Chattów w wolnej Germanii. Bunt został stłumiony bez trudu przez Domicjana, który mógł liczyć na wierność ogółu wojsk. Wyciągnął jednak wnioski z wydarzeń germańskich: 1) likwidując obozy dwóch legionów - w jednym castra mógł odtąd stacjonować tylko jeden legion, 2) skazując na śmierć szereg senatorów i podejrzanych o nastawienie opozycyjne i przygotowywanie spisku. Innowacje administracyjne Domicjana przejawiły się przede wszystkim w dążeniu do postawienia wysokiej rangi funkcjonariuszy ekwickich ponad wyzwoleńcami, kierującymi od czasów Klaudiusza kancelariami cesarskimi. Domicjan umocnił znaczenie biurokracji cesarskiej w oparciu o ekwitów: wysokiej rangi prokurator (ab epistulis et a patrimonio) stał się zwierzchnikiem dwóch wielkich kancelarii kierowanych przez wyzwoleńców. Wprowadził także ekwitów do rady cesarskiej - consilium principis, powierzał szczególnie ważne dowództwa wojskowe ekwitom, np. wojną z Dakami kierował prefekt pretorianów Cornelius Fuscus. Domicjan wykazał duże uzdolnienia finansowe i uporządkował system podatkowy. Poczynił również znaczne postępy w procesie stopniowego przejmowania podatków od spółek publikanów przez aparat cesarski. Podatek bezpośredni od ziemi - tributum soli oraz pogłówne - tributum capiti płacili wyłącznie mieszkańcy prowincji. Obywateli rzymskich w Italii obciążały tylko różnego rodzaju podatki pośrednie, np. od sprzedaży różnych przedmiotów (centesima rerum venalium), a także cła. Głównym podatkiem płaconym przez obywateli była tzw. vicesima hereditatium: 1/20 od zapisów testamentowych. Domicjan ustanowił prokuratora od nadzoru pobierania tych podatków - był to procurator XX hereditatium, pobierający pensję w wysokości 200 tys. sesterców. W tym czasie ustala się stałe pobory dla prokuratorów różnej rangi: 200 tys. sesterców otrzymywali procuratores ducenarii, 100 tys. sesterców - centenarii i 60 tys. sesterców - sexagenarii. Liczba stanowisk prokuratorskich za Domicjana dosięgła 62 funkcjonariuszy, w tym 29 ducenarii, 21 centenarii i 12 sexagenarii. Według badań H.G. Pflauma za Domicjana zaczyna się ustalać specjalna kolejność (cursus) funkcji prokuratorskich zależnie od wysokości pensji. Proces ten - zakończył cesarz Hadrian . Umacnianie aparatu biurokracji cesarskiej za Antoninów Domicjan zginął zamordowany w wyniku spisku pałacowego (96 r.). Nowa dynastia Antoninów utrzymała jednak w znacznym stopniu kadry współ- pracowników Domicjana. Nowością było dojście do władzy cesarskiej przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej. Pierwszym z nich był Trajan, pochodzący z hiszpańskiej Italica. Za jego rządów (98 - 117) panowała pozornie idealna współpraca cesarza z senatem. Trajan uzyskał przydomek najlepszego władcy - Optimus princeps, a jego następcom senat życzył, aby byli szczęśliwsi od Augusta, lepsi od Trajana (Felicior Augusto, melior Trajano). Autorzy z tego okresu: Pliniusz Młodszy, Dio Chrysostomos (Złotousty) z bityńskiej Prusy, wyrażają już jednak nowe tendencje. Jest to uzasadnienie ideologiczne wielkości władzy cesarskiej i specjalnej misji dziejowej Trajana (magnitudo saeculi nostri - wielkość naszego wieku). Formułujący takie określenie cesarz mógł się oprzeć na nowym senacie, którego ideologia uległa także dość poważnej ewolucji. Zmieniło się także stanowisko filozofów wobec władzy cesarskiej Stoicyzm stał się oficjalną ideologią Antoninów, a jej patronem bóg Herkules, pojmowany jako niestrudzony bojownik o polepszenie doli ludzi, uosobienie pracowitego i czynnego życia. Stoicy głosili ideał dobrego monarchy, władcy traktującego swe rządy jako ciężki obowiązek. Dio Chrysostomos sformułował w swych 4 mowach o władzy królewskiej teoretyczne uzasadnienie nieograniczonej władzy dobrego monarchy. Prawdziwa monarchia różni się w sposób zasadniczy od tyranii, jest służbą dla społeczeństwa, a wzorem dla władcy powinien być Herakles, syn Zeusa. Tę teorię dostosował do tradycji rzymskich Pliniusz Młodszy, jego Panaegirycus ukazywał Trajana jako ideał sprawiedliwego monarchy. Wizualnym wyobrażeniem tych ideałów stał się zwłaszcza łuk triumfalny w Beneventum, zakończony w 114 r. Trajan został na nim przedstawiony jako ulubieniec bogów i żołnierzy, umiłowany przez prostych ludzi i przez warstwy posiadające, opiekun dzieci (twórca rozbudowanego systemu alimentacji), Optimus princeps - zapewniający pokój i dobrobyt całemu Imperium. Trajanowi udało się zrealizować swój program i pozostawić po sobie "dobre wspomnienie" w tradycji senatorskiej w znacznym stopniu dzięki zaletom osobistym. Podobnie jak August, Trajan liczył się bardzo z opinią społeczną - zwłaszcza z opinią senatorów. Umiał okazywać szacunek senatowi, prowadzić tryb życia zwykłego senatora, zachować osobistą skromność. Był tylko 6 razy konsulem, co stanowiło ostry kontrast ze zwyczajami Flawiuszów; ten największy wódz na tronie cesarskim był 13-krotnie obwoływany imperatorem, podczas gdy August był imperatorem 21 razy, Klaudiusz - 27, a Domicjan 22 razy. Ten brak dążenia do zewnętrznego wywyższenia szedł u Trajana w parze z faktycznym umocnieniem władzy cesarskiej. Cesarz coraz bardziej koncentrował sprawy państwa w swym ręku lub w rękach ludzi wyłącznie odeń zależnych. Starał się wniknąć nawet w drobne sprawy poszczególnych miast prowincjonalnych, o czym świadczy korespondencja z Pliniuszem w okresie jego namiestnictwa Bitynii i Pontu. Ta senatorska prowincja została powierzona namiestnikowi cesarskiemu skutkiem trudności finansowych. Trajan umocnił takie kontrolę cesarską nad miastami wprowadzając stanowiska curatores rerum publicarum. Zadaniem tych kuratorów była pomoc w sprawach finansowych, w praktyce jednak oznaczała ona pewne ograniczenia samorządu municypalnego. Z punktu widzenia rozwoju aparatu urzędniczego panowanie Trajana stanowi pomost między rządami Domicjana i Hadriana. Charakteryzuje je tendencja do dalszego obalania wpływów wyzwoleńców na rzecz ekwitów, dodawanie zastępców, a jednocześnie kontrolerów, urzędnikom wyższej rangi, co powoduje powiększenie stanowisk prokuratorskich do liczby 80. Trajan, podobnie jak Flawiusze, umocnił znaczenie stanu ekwitów powierzając im więcej ważnych zadań państwowych. Ukoronowaniem dzieła administracyjnego Flawiuszów stały się reformy cesarza Hadriana (117 - 138), uważanego za właściwego twórcę monarchii rzymskiej. Ideą jego było osłabienie potęgi stanu senatorskiego, ostateczne usunięcie wyzwoleńców z kierowniczych stanowisk w administracji, oparcie się głównie na stanie ekwitów. Od czasów Hadriana stałym organem staje się rada cesarska - consilium principis, do której wchodzili senatorowie i ekwici, mianowani przez cesarza i otrzymujący regularną pensję (salarium). Znalazło się wśród nich wielu wybitnych prawników pochodzenia ekwickiego. Hadrian pozostawił po sobie trwałe dzieło w zakresie prawodawstwa. Zasługą jego jest uporządkowanie panującego systemu, jasne określenie kompetencji cesarskich w ustaleniu przepisów prawnych. Wszyscy cesarze, poczynając od Augusta, wydawali rozmaite constitutiones principis, występowały one w kilku formach: 1) Edykty (edicta) cesarskie ius edicendi wynikało z uprawnień urzędników republikańskich, przyjętych przez princepsa. Jednak edykty pretorskie obowiązywały tylko w okresie urzędowania pretora, cesarskie zaś co najmniej do końca panowania. 2) Mandaty (mandata) - były to instrukcje dla urzędników, głównie w sprawach administracyjnych. 3) Dekrety (decreta) - to orzeczenia cesarza jako najwyższego sędziego. Stały się one stopniowo wytycznymi dla sędziów, rozstrzygających analogiczne Sprawy. 4) Reskrypty (rescripta) były to decyzje cesarza podjęte w odpowiedzi na zapytania urzędników, korporacji lub osób prywatnych (libelli). Na wpływającym do kancelarii cesarskiej libellum dopisywano rezolucję cesarza z jego oznaczeniem rescripsi. Odpowiedź taka była ogłaszana publicznie w Rzymie, zainteresowany mógł otrzymać odpis, czyli reskrypt. Hadrian stał się twórcą liber libellorum rescriptorum, zdaniem hiszpańskiego historyka prawa rzymskiego, A. D'Ors dopiero Hadrian wprowadził rescriptum jako odrębną kategorię w zakresie ustawodawstwa. Hadrian wprowadził także pewne innowacje w sądownictwie. Już za Augusta nastąpiło poważne ograniczenie władzy dawnych organów sądowych, trybunały karne (quaestiones perpetuae) zostały pozbawione jurysdykcji w przypadkach najcięższych przestępstw. Ich uprawnienia zastały przeniesione w znacznym stopniu na senat. Coraz większe znaczenie uzyskuje sądownictwo cesarskie. W zasadzie cesarz mógł sądzić każdą sprawę i rozstrzygać ją przez wprowadzenie postępowania kognicyjnego, bez powołania sądu - extra ordinem. Postępowanie na mocy cognitio extra ordinem oddawało w ręce jednej osoby przyjęcie skargi, przeprowadzenie dowodu sądowego oraz wydanie wyroku. Osobą tą miał być teoretyczne cesarz, ale w praktyce delegował on sędziego, przekazywał sprawę prefektowi pretorianów lub prefektowi miasta, ewentualnie namiestnikowi prowincji. Od ich wyroku istniała jeszcze możliwość apelacji do cesarza, ale w III w. praefectus praetorio stał się oficjalnym zastępcą cesarza, od jego wyroku nie było już apelacji. Uprawnienia sądownicze prefekta urbi i prefekta praetorio wzrosły wyraźnie już w czasach Hadriana; pierwszy sądził sprawy karne na obszarze samego Rzymu i do stu mil od jego, granic, natomiast praefectus praetorio obejmował swym sądownictwem sprawy italskie na obszarze ponad 100 mil od miasta, a także coraz bardziej zastępował cesarza w sądownictwie apelacyjnym. Nowością wprowadzoną przez Hadriana było ustalenie czterech sędziów rangi konsularnej dla Italii, wyjęcie jej spod sądownictwa senatu. Ci sędziowie mieli działać na zasadzie cognitio extra ordinem w sprawach cywilnych, sądownictwo kryminalne przejęli całkowicie prefekt pretorianów i prefekt miasta. W ten sposób Hadrian upodobnił Italię w sprawach sądowniczych do prowincji, zapoczątkował proces integracji Imperium i niwelacji różnić między Italią a prowincjami, którego zakończeniem była konstytucja Karakalli. Ukoronowaniem dzieła Hadriana w zakresie prawodawstwa była kodyfikacja prawa pretorskiego, dokonał jej z polecenia cesarza Salwiusz Julianus, stojący na czele komisji prawników. Komisja ta zebrała wszystkie aktualne zasady prawa cywilnego, wyrażane dotychczas głównie w edyktach pretorskich. Po ogłoszeniu tego zbiorczego Edyktu (nazwany on został później edyktem wieczystym edictum perpetuum) urzędnicy utracili prawo wprowadzania jakichkolwiek innowacji, Edykt prawa pretorskiego stał się kodeksem starego prawa - w przeciwstawieniu do ius novum, którego źródłem był tylko cesarz. Jemu tylko przysługiwało prawo interpretowania Edyktu i jego uzupełnianie. W praktyce z upoważnienia cesarza kancelarie cesarskie rozpatrywały wszelkie wątpliwości interpretacyjne Edyktu. Oficjalne odpowiedzi (responsa) w tych sprawach, czyli orzeczenia prawne były udzielane przez członków consilium principis, prawników, którym cesarz udzielił ius respondendi. Hadrian był wielkim reformatorem administracji rzymskiej, na jego czasy przypada ostateczne wykształcenie się zawodowego aparatu urzędników cesarskich spośród ekwitów, w ich wyszkoleniu coraz większe znaczenie uzyskiwała dobra znajomość prawa. Hadrian zakończył dzieło reform Domicjana i Tajana, konsekwentnie rozwinął idee zapoczątkowane przez Domicjana. Wyzwoleńcy utracili ostatecznie wszystkie kierownicze stanowiska w kancela- riach cesarskich, pozostali tylko jako pomocnicy i zastępcy przy prokura- torach ekwickich. Obok istniejących już od czasów Domicjana i Trajana dwóch funkcji prokuratorów rangi ducenarii (ab epistulis i a rationibus) Hadrian powołał 6 nowych, byli to procuratores: a libellis et censibus, a studiis, ab epistulis Latinis, ab epistulis Graecis, procurator a patri- monio i procurator bibliothecarum. Obok tych wysokiej rangi (ducenarii) prokuratorów kierujących resortami w Rzymie powstały nowe funkcje prokuratorskie w prowincjach, np. w związku z reorganizacją Dacji, a także szereg prokuratur niższej rangi (sexagenarii), związanych z decentralizacją poboru podatku spadkowego od obywateli rzymskich, czyli vicesima hereditatium. W sumie Hadrian nie tylko znacznie powiększył liczbę stanowisk prokuratorskich, ale zdołał wyrównać liczebność grup w ramach hierarchii uposażeń, co umożliwiło konsekwentne zastosowanie zasad cursus ekwickiego. Układ stanowisk prokuratorskich przedstawiał się pod koniec życia Hadriana zapewne następująco ducerarii - 37 centenarii - 36 sexagenarii - 35 łącznie - 108 procuratores Hadrian uporządkował również wstępny cursus ekwicki, czyli kolejność i liczbę funkcji oficerskich, pełnionych przez ekwitów. W jego czasach nie tylko przestrzegano zasad tres militiae equestres (praefectus cohortis, tribunus militum angusticlavius, praefectus alae), ale wprowadzono zapewne również czwartą funkcję oficerską: byłby to praefectus alae milliariae, czyli dowódca podwójnego oddziału jazdy (zwykle ala miała 500 jeźdźców). Dzięki tej innowacji ekwici o dużym doświadczeniu wojskowym mogli obejmować samodzielne namiestnictwa prowincji z załogą auxiliów jako prokuratorzy centenarii lub ducenarii. Całokształt reform Hadriana dotyczących armii, problemów ekonomicznych i społecznych łącznie z jego wielkim dziełem w zakresie prawodawstwa i administracji pozwala. nam uznać tego cesarza za jedną z najwybitniejszych postaci w historii rzymskiej, władcę, który w pełni rozumiał całość problematyki wewnętrznej wielkiego Imperium. Cesarz ten jednak nie zyskał sobie sympatii senatu, który nie mógł mu darować wywyższenia ekwitów i ustanowienia czterech sędziów dla Italii. Już początki panowania Hadriana wywołały zadrażnienia między nim a senatem, ponieważ zostali skazani na śmierć czterej konsularowie, bliscy współpracownicy Trajana, którzy nie chcieli się pogodzić z nowymi zasadami polityki zagranicznej. W ostatnich latach rządów Hadriana doszło do nowych nieporozumień z senatem, ale poważnym ustępstwem ze strony chorego cesarza było desygnowanie następcy w osobie Antonina Piusa, cieszącego się wielką popularnością wśród senatorów. Autorytet Antonina przemógł niechęć senatu i Hadrian został uznany po śmierci za boga, podobnie jak Nerwa i Trajan. Apoteoza zmarłego cesarza staje się regułą w okresie rządów Antoninów, podczas gdy wcześniej tylko niektórzy cesarze uzyskali pośmiertnie przydomek Divus (August, Klaudiusz, Wespazjan i Tytus). Grupa cesarzy od Nerwy do Kommodusa (96 - 192) nosi umowną nazwę dynastii Antoninów - od imienia Antonina Piusa, cesarza najbardziej popularnego w kręgach arystokracji senatorskiej. Charakterystyczne dla rządów Antoninów jest, że sprawowali je ludzie na ogół ze sobą nie spokrewnieni (tylko Hadrian był kuzynem Trajana, a Kommodus rodzonym synem Marka Aureliusza), związani ze sobą tylko systemem adopcji. Antoninus Pius uzyskał szczególnie pozytywną ocenę historiografii senatorskiej. Cofnął on zarządzenia Hadriana dotyczące powołania czterech sędziów konsularnych, tzn. przywrócił częściowo sądownictwo senatu nad Italią. Inne jednak ustawy Hadriana pozostały w mocy, sam Antoninus kontynuował humanitarne ustawodawstwo swego poprzednika, np. w stosunku do niewolników. Tryb życia Antonina, zbliżony do tego, jaki prowadzili przedstawiciele stanu senatorskiego, wielcy właściciele ziemscy w Italii i w prowincjach, zaniechanie podróży po Imperium, znaczna oszczędność - cechy te zjednywały cesarzowi sympatię arystokracji senatorskiej. Marek Aureliusz (161 -180) kontynuował linię polityki wewnętrznej Antoninów, przyjmując drogę pośrednią między nowatorstwem Hadriana a konserwatyzmem Antonina. Jakkolwiek wychował się i wykształcił w środowisku ściśle arystokratycznym, umiał dobierać sobie współpracowników także spośród homines novi; świadczy o tym kadra dowódców z okresu wojen marko- mańskich (Claudius Pompeianus, Helvius Pertinax, prefekt pretorianów Bassaeus Rufus, Pescennius Niger i in.). Cesarz - filozof, wybitny znawca filozofii stoickiej, traktujący swoje zadania władcy jako ciężki i poważny obowiązek, zmuszony był do kompromisów, aby nadążyć za potrzebami epoki. Tak więc mimo swych prosenackich sympatii nawrócił do idei Hadriana w zakresie sądownictwa, podzielił ponownie Italię na 4 okręgi sądownicze, na czele których stanęli iuridici, powołani spośród senatorów rangi pretorskiej. Reorganizacja prowincji w wyniku wojen markomańskich spowodowała potrzebę powołania nowych stanowisk legatów cesarskich (w Recji i Noricum) oraz prokuratorów. Dalszy rozwój ustroju poszedł w kierunku rozszerzania i umocnienia biurokratycznego aparatu cesarskiego w oparciu o ekwitów i stopniowego wzrostu władzy samego cesarza. Marek Aureliusz powołał pierwszego prokuratora z pensją 300 tys. sest. (trecenarius), był nim procurator a rationibus, nadzorujący dochody cesarskie. Za rządów tego cesarza ustala się ostatecznie specjalna tytulatura dla. osób rangi senatorskie j i ekwickiej. Pierwszych określa się mianem vir clarissimus, członków rodzin senatorskich odpowiednio: femina clarissima, iuvenis clarissimus itp., zaś ekwitów zależnie od funkcji: vir eminentissimus, vir perfectissimus lub vir egrerius. Ostatnim cesarzem z dynastii Antoninów był Kommodus (180 192). Jakkolwiek Marek Aureliusz uczynił wszystko, aby zapewnić młodemu synowi bezkonfliktowe objęcie tronu, ambitna siostra Kommodusa, eks-cesarzowa Lucilla, zawiązała w 182 r. spisek przeciw bratu. Próba zamachu miała miejsce przy wejściu do amfiteatru. Zięć Lucilli, Claudius Pompeianus Quintianus, zawołał do cesarza wyciągając sztylet: "Senat ci to posyła". Jakkolwiek został on natychmiast ujęty przez straż cesarską, wydarzenie to było wstrząsem dla Kommodusa. Opisujący te wypadki Herodian pisze, że "była to dla młodocianego cesarza pierwsza i najpoważniejsza przyczyna nienawiści jego do senatu". Kommodus został przedstawiony przez historiografię senatorską (zwłaszcza SHA) jako potwór. W opinii tej jest niewątpliwie dużo przesady, choć na pewno za panowania Kommodusa wielu senatorów zostało skazanych. Cesarz opierał się przede wszystkim na gwardii pretoriańskiej, którą hojnie obdarowywał. Cieszył się również dużą popularnością wśród ludu rzymskiego, dla którego urządzał wspaniałe igrzyska i rozdawnictwa, sam występował nawet jako gladiator. Pod koniec panowania Kommodus uczynił dalszy ważny krok w kierunku deifikacji cesarza za życia. Kazał się uznać za nowe wcielenie Herkulesa, jako Hercules Romanus występował w stroju przypisywanym temu bogu, a więc nosił skórę lwa i potężną maczugę. Rzym zmienił nazwę na Colonia Commodiana, także miesiące uzyskały nowe nazwy związane z osobą cesarza. Rządy za Kommodusa sprawowali potężni praefecti praetorio, w po- czątkach jego panowania szczególną pozycję uzyskał Tigidius Perennis, później zaś wyzwoleniec cesarski M. Aurelius Cleander. Obaj zginęli w czasie wybuchów niezadowolenia ludu. Na rządy Kommodusa przypada rozstrzygnięcie sporu pomiędzy kolonami z Saltus Burunitanus w Afryce a dzierżawcą domeny cesarskiej; decyzja cesarska uwzględniająca postulaty poszkodowanych była kontynuacją zarządzeń Hadriana. Śmierć Kommodusa nastąpiła 31 XII 192 r. w wyniku spisku, którego okoliczności są niezbyt jasne. Czołową rolę odegrali w nim prefekt pretorianów Q. Aemilius Laetus i osoby z najbliższego otoczenia cesarza, w tym jego konkubina Marcja. Zamordowanie Kommodusa otworzyło okres nowych walk o tron, którym koniec położyła dopiero dynastia Sewerów. Jej panowanie stanowi nowy etap w dziele umacniania władzy cesarskiej. 5. Rozwój kultury w okresie pryncypatu. Literatura i wierzenia religijne Kultura rzymska w I i w II w. n.e. mogła się poszczycić wspaniałymi osiągnięciami w zakresie architektury i sztuki, co znalazło wyraz w zabudowie miast italskich i prowincjonalnych. W wielu dziedzinach kultury Rzymianie byli stosunkowo mało oryginalni, korzystając w znacznym stopniu z dorobku myśli Grecji i Wschodu. Zasługą Rzymu było jednak szerokie rozpowszechnienie i głębokie zakorzenienie zdobyczy cywilizacji i kultury duchowej hellenizmu. Rozprzestrzenieniu się jednolitej kultury w całym Imperium w okresie pryncypatu sprzyjał rozwój ekonomiczny, wzrost liczby jej współtwórców i użytkowników, długi okres pokojowej egzystencji. Literatura w I i II w. n.e. Literatura rzymska w okresie po Auguście nie wydała już poetów tak wielkiej klasy jak Wergiliusz czy Horacy. W czasach Nerona tworzył utalentowany poeta Lukanus (M. Annaeus Lucanus, 39 - 85), autor epickiego poematu o bitwie pod Farsalos (Pharsalia). Na przełom I i II w. przypada twórczość Marcjalisa (43 - ok. 103), autora epigramów – scenek z życia codziennego Rzymu w epoce Flawiuszów i satyryka Juwenalisa (ok. 55 -130). Dobrze rozwinęła się proza; w okresie wczesnego cesarstwa powstały zaczątki powieści: w czasach Nerona został napisany utwór Satiricon, którego autorem był prawdopodobnie wpływowy senator, Petroniusz. Zachowany większy fragment tego dzieła przedstawia ucztę Trimalchiona, wzbogaconego wyzwoleńca, który przepychem i wystawnością chciał prześcignąć starą arystokrację. W II w. n.e. pochodzący z Numidii Apulejusz napisał powieść przygodową pt. „Metamorfozy albo złoty osioł”. Współczesny mu był wybitny pisarz grecki, Lukianos z Samosaty (ok. 120 - 180). W swych dialogach zawarł on wiele ciekawych obserwacji otaczającego go świata, na który patrzył w sposób ironicznie - sceptyczny. Dla epoki Antoninów charakterystyczne jest odrodzenie literatury greckiej, autorzy greccy w II wieku stworzyli wiele dzieł w zakresie literatury pięknej, filozofii i historicgrafii. Dobrze rozwijała się w Rzymie literatura naukowa. Pliniusz Starszy napisał dzieło pt. Historia naturalna, stanowiące skarbnicę wiedzy ency- klopedycznej, zwłaszcza z zakresu nauk przyrodniczych. W tym samym okresie powstały traktaty: L. Juniusza Moderatusa Kolumelli o rolnictwie i sławnego retora M. Fabiusza Kwintyliana (M. Fabius Quintilianus) o teorii wymowy (Institutio oratoria). W zakresie nauk przyrodniczych Rzymianie nie wnieśli nowych rozwiązań do spuścizny greckiej, ale dokonali podsumowania stanu wiedzy. Tak na przykład geograf i astronom Klaudiusz Ptolemeusz z Aleksandrii (ok. 100 - 198 r.), odrzucił wprawdzie hipotezę Aristarcha z Samos (układ heliocentryczny) i utrwalił na wiele wieków geocentryczny pogląd na budowę świata, ale dał najbardziej pełne i konsekwentne ujęcie całokształtu ówczesnej wiedzy astronomicznej. System Ptolemeusza został obalony dopiero przez Kopernika. Ptolemeusz opracował również ważne dzieło z zakresu geografii, zawierające objaśnienia do mapy, na której wskazał 8000 miejscowości. Oparł ją na podstawach matematyki i astronomii. Na II w. n.e. przypada także działalność wybitnego przedstawiciela medycyny greckiej, Galena z Pergaminu (Claudius Galenus, 129 - 199), który był w Rzymie osobistym lekarzem Marka Aureliusza, Werusa i Kommodusa. Galenus napisał ok. 100 prac naukowych z zakresu medycyny. W dziedzinie filozofii Rzymianie nie stworzyli żadnego oryginalnego systemu, czerpiąc z myśli greckiej przede wszystkim to, co odpowiadało ich potrzebom, łącząc elementy różnych teorii. Rzymian interesowała głównie etyka, praktyczne wskazówki, jak należy żyć i postępować w różnych konkretnych sytuacjach. Zainteresowanie człowiekiem, dążenie do jego jak najlepszego poznania, rozwój nauki o moralności - to bezsprzeczne osiągnięcia Rzymian. Najwybitniejszym filozofem rzymskim w I w. n.e. był Lucjusz Anneusz Seneka (L. Annaeus Seneca, ok. 4 r. p.n.e. - 65 r. n.e.), wychowawca i współpracownik Nerona, zmuszony przez niego do samobójstwa. Senekę interesowały przede wszystkim problemy etyczne, starał się on rozwinąć zasady filozofii stoickiej. Zdaniem Seneki należy odrzucić niepokoje życia, nie troszczyć się o majątek i zaszczyty, dbać tylko o spokój i równowagę ducha, które powinny uczynić człowieka obojętnym na wszelkie wstrząsy zewnętrzne . Wielką sławą wśród stoików cieszył się wyzwoleniec Epiktet (ok. 50 -120 r. n.e.). Zasady filozofii stoickiej propagował także cesarz Marek Aureliusz w napisanych po grecku „Rozmyślaniach”. W dobie Antoninów stoicyzm stał się właściwie oficjalną ideologia cesarską. Na II wiek przypada również rozwój tzw. drugiej sofistyki która nawiązywała do attyckich wzorów w zakresie wymowy. Najwybitniejszymi jej przedstawicielami byli Dio Chrysostomos (Złotousty) z Prusy i Aelius Aristides. Wielki rozwój prawa rzymskiego stworzył nie tylko pomniki prawo- dawstwa, ale także bogatą literaturę prawniczą. W II w. n.e. za rządów cesarza Hadriana działała grupa prawników pod kierunkiem Salwiusza Juliana, których dziełem stał się "Edykt wieczysty". W czasach Murka Aureliusza został napisany znakomity podręcznik prawa pt. Institutiones, którego autorem był Gajusz. W okresie dynastii Sewerów (193 - 235) działali sławni prawnicy: Papinianus, Ulpianus i Paulus, którzy dali teoretyczne podstawy rozwoju absolutyzmu cesarskiego. Okres wczesnego cesarstwa przynosi również znaczny rozwój historiografii; tworzyli ją zarówno pisarze łacińscy, jak i greccy. Najwybitniejszym z nich był niewątpliwie Korneliusz Tacyt, który wywarł silny wpływ na całokształt historiografii rzymskiej. Biografię historyczną reprezentowali w II w.: Rzymianin G. Swetoniusz Trankwillus i Grek, Plu- tarch z Cheronei. Plutarch był postacią charakterystyczną dla kultury greckiej tego okresu, cechowały go nie tylko zainteresowanie osobowością ludzką i dążenie do jej zrozumienia, ale również silna religijność i związane z nią badania nad historią kultów wschodnich, greckich i rzym- skich. Dla Plutarcha teologia była ukoronowaniem filozofii, złożyły się na nią elementy różnych religii i systemów filozoficznych. Wybitnymi historykami II w, n.e. byli również Grecy: Arrian z Nikomedii, autor historii wypraw Aleksandra Wielkiego, Appian z Aleksandrii, który zajmował się głównie dziejami republiki rzymskiej (partia jego dzieła obejmująca historię cesarstwa do czasów Trajana włącznie nie zachowała się) oraz Pauzaniasz (Pausanias), autor Przewodnika po Helladzie, zawierającego wiele cennych informacji geograficznych i historycznych, opisy lokalnych kultów i zwyczajów, a także zabytków greckich. Na przełomie II i III w. działał Kasjusz Dio z Bitynii, który napisał swe zasadnicze dzieło historyczne w czasach Sewera Aleksandra. Wielki rozwój greckiej literatury pięknej i naukowej w II w. n.e. był wyrazem coraz większej roli prowincji hellenistycznego Wschodu w życiu gospodarczo-społecznym i kulturalnym Imperium. Rzymianie nigdy nie narzucali swego języka ludom mówiącym po grecku, w prowincjach wschodnich język grecki był właściwie językiem urzędowym. Nawet namiestnicy posługiwali się nim w czasie pełnienia czynności urzędowych. Jedynie wyroki sądowe były zawsze ogłaszane po łacinie, obowiązywała ona również w armii. Mieszkańcy prowincji hellenistycznych nie wykazywali dużego zainteresowania językiem łacińskim i rzymską literaturą. Dobrą znajomość łaciny starali się uzyskać tylko ci przedstawiciele zhellenizowanej arystokracji, którzy dążyli do osiągnięcia stanowisk w armii i we władzach centralnych, ogółowi wystarczała znajomość języka greckiego. Przykładem zainteresowania Rzymem i zachodnią kulturą Imperium może być Herodes Atticus (101 -177), jeden z najbogatszych i najbardziej wykształconych przedstawicieli arystokracji greckiej, fundator wielu wspaniałych budowli w Grecji, np. Odeonu w Atenach. Inną zupełnie postawę wobec języka greckiego wykazywali Rzymianie i wykształceni mieszkańcy prowincji zachodnich. Ideałem dla nich była pełna bilingwiczność, posługiwanie się zarówno greką, jak łaciną (utraque lingua) z pełną swobodą. Taką znajomość obu języków można było osiągnąć nie tylko przez trzystopniowy system szkolnictwa, oparty na nauczaniu łaciny i greki. Bardzo ważną rolę odgrywali w domach arystokracji wychowawcy greccy (niewolnicy lub niewolnice), którzy wpajali dzieciom znajomość greckiego niemal od urodzenia. Na taki system wychowania mogli sobie pozwolić tylko najmożniejsi, nie jest przypadkiem,, że rozpowszechnił się on zwłaszcza wśród nobilitas okresu schyłku republiki. Za najdoskonalszy przykład pełnej bilingwiczności może być uznany Cicero, który nie tylko opanował znakomicie język grecki, ale i poznał do głębi kulturę Hellenów. Posługiwał się on językiem greckim z pełną swobodą, zarówno w terminologii naukowej, jak w subtelnych żartach, np. w korespondencji z Attikusem. Wydaje się, że w epoce pryncypatu nastąpiło w zachodniej części Imperium pewne osłabienie zainteresowania językiem greckim. Atrakcyjność wielkiej literatury łacińskiej i pełne wykształcenie się subtelności języka łacińskiego stanowiło "konkurencję" dla studiów greckich. W I i II w. n.e. najbardziej wykształceni Rzymianie posługiwali się wprawdzie swobodnie językiem greckim - np. Kwintylianus, Pliniusz Młodszy, gorliwym filohellenem był cesarz Hadrian - to jednak dla ogółu arystokracji municypalnej zachodniej części Imperium lepiej znanym językiem była łacina. Zjawisko "odpływu greczyzny" na Zachodzie wystąpiło z całą ostrością w wieku III, zwłaszcza po roku 235, kiedy to ogólne obniżenie poziomu kultury godziło także w znajomość języka greckiego. Imperium Romanum nie osiągnęło zatem nigdy zjednoczenia językowego, które by odpowiadało zjednoczeniu politycznemu i kulturalnemu. Ludność wschodniej części Imperium posługiwała się powszechnie językiem greckim, całkowicie zhellenizowane były obszary Anatolii (Azji Mniejszej). W Europie poza terenem samej Grecji i Macedonii język grecki był używany przez część mieszkańców rejonów nad Dolnym Dunajem, zwłaszcza na wybrzeżu Morza Czarnego (np. Istros, Tomis, Kallatis, Odessos - dawne kolonie greckie w obrębie prowincji Moesia Inferior), a także w Tracji. Na pograniczu wpływów tych dwóch wielkich stref językowych ludność miejscowa posługiwała się bądź greką, bądź łaciną, o czym świadczą inskrypcje pisane w obu językach. Pomimo tych odrębności językowych Imperium w okresie pryncypatu zdołało objąć ogół ludności - przynajmniej w miastach jednolitą kulturą, której wzorzec przejęło z hellenizmu. Rozpowszechnienie się kultów wschodnich Zawiodły w pewnym stopniu zamierzenia religijne Augusta, który starał się tylko odrodzić stare kulty rzymskie, łącząc je z podstawami religii greckiej, a wrogo odnosił się do wszelkich wierzeń wschodnich. Również za rządów Tyberiusza wydano szereg zakazów dotyczących religii wschodnich, szczególnie prześladowany był kult Izydy i inne wierzenia egipskie. Już jednak Kaligula zapewnił Irydzie oficjalne uznanie, budując dla niej świątynię na Polu Marsowym. Okres wczesnego cesarstwa, zwłaszcza wiek II, przynosi znaczne ożywienie uczuć religijnych, potrzebę opieki ze strony dobrego bóstwa, które mogłoby swym wyznawcom zapewnić zbawienie w życiu pozagrobowym. To zapotrzebowanie społeczne powodowało szerokie rozpowszechnienie kultów wschodnich. Popularność wierzeń egipskich, głównie Izydy i Serapisa, wiąże się z ich tajemniczością, rozwinięciem wiary w życie pozagrobowe, ideą śmierci i zmartwychwstania, którą wyrażał mit o wskrzeszeniu Ozyrysa. Kult ów działał bardzo silnie na wyobraźnię ludzi, którzy w czasie misteriów ku czci Izydy opłakiwali śmierć Ozyrysa i radowali się jego zmartwychwstaniem. Religia ta wymagała różnych obrzędów oczyszczających, jak np. kąpiel w Tybrze nawet zimą: miały one zapewnić wtajemniczonym uwolnienie od grzechów. Rytuał kultu Izydy zachował w Rzymie swoje cechy egipskie, wielkim autorytetem cieszyli się kapłani Izydy, którzy z ogolonymi głowami, odziani w białe lniane szaty, codziennie odprawiali nabożeństwa na cześć swej bogini. Kult ten zyskiwał coraz więcej wyznawców w państwie rzymskim, sama Izyda, stała się w Rzymie uosobieniem sił macierzyńskich i opiekuńczych łównym bóstwem kobiecym. Była często łączona z innymi popularnymi boginiami w prowincjach, np. Isis - Noreia w Noricum. Podobnie atrakcyjny dla szerokich rzesz ludności był kult Kybele, frygijskiej Wielkiej Macierzy. Formalnie istniał on w Rzymie od czasów drugiej wojny punickiej, ale nie miał charakteru publicznego. Wielką popularność zyskał dopiero w epoce cesarstwa. Od czasów Klaudiusza, który zezwolił na publiczne formy tego kultu, na wiosnę każdego roku przez 13 dni odbywały się uroczystości ku czci Wielkiej Macierzy. Przedstawiano wtedy dramat okaleczenia się Attisa, ukochanego Kybele, jego śmierć i wskrzeszenie. Huczne obrzędy, pełne egzaltacji i ekstazy, miały charakter typowo wschodni. W późniejszym okresie kult Kybele został jeszcze uświetniony obrządkiem zwanym taurobolium, którego celem było prawdopodobnie oczyszczenie człowieka z grzechu, zapewnienie mu zbawienia. Taurobolium polegało na skrapianiu krwią ofiarną byka, która spływała na człowieka, stojącego w rowie poniżej zabijanego zwierzęcia. Obrzędy inicjacji (wtajemniczenia) w kult Kybele wprowadzały w krąg wierzeń o śmierci i zmartwychwstaniu, zaspokajały ciekawość poznania tajemnic życia pozagrobowego. Rozpowszechniły się również inne kulty wschodnie, jak kappadockiej bogini Maa, którą w Rzymie czczono pod imieniem Bellony, bogini wojny. Jej kapłani biegając w "świętym" szale po świątyni zadawali sobie wzajemnie rany, zwano ich po łacinie fanatici (świątynnicy), od ich nazwy pochodzi wyraz fanatyzm. Czczona była również w Rzymie syryjska bogini Atargatis pod imieniem Dea Syria, w początkach II w. n.e. dużą popularność zyskał kult głównego solarnego boga syryjskiego Baala, którego kapłanem był sam cesarz z dynastii Sewerów, zwany Heliogabalem (218 - 222 r, n.e.). Największe jednak wpływy w świecie rzymskim uzyskał kult irańskiego boga Mitry, religia ta miała poważne szanse zdobycia światowego znaczenia. Mitra był bóstwem drugorzędnym w irańskim panteonie, pomocnikiem boga dobra Ahuramazdy, jego kult jednak wzbogacił się znacznie przez zapożyczenia z innych religii. Rzymianie poznali Mitrę jako boga światłości i słońca, związanego z porządkiem kosmicznym, który miał się narodzić ze skały w dniu 25 grudnia i wychować wśród pasterzy. Mitra przez zwycięską walkę z bykiem i zabicie go zapewnił światu siły żywotne, zwycięstwo dobra i zbawienie, był uosobie niem najbardziej męskich cnót: męstwa, prawdomówności, lojalności, braterstwa i wierności przysiędze. Te cechy Mitry predysponowały go na ulubionego boga armii, toteż za pośrednictwem legionów mitraizm ogarnął szerokie rzesze społeczeństwa całego Imperium. Na szczególny związek Mitry z armią wskazują jego liczne sanktuaria (mithraea) w prowincjach nadreńskich, naddunajskich i w Brytanii. Popularność jego rosła również w Rzymie, cesarz Kommodus został wtajemniczony w misteria , Mitry, a w samej tylko Ostii odkryto kilkanaście jego sanktuariów, w Rzymie znaleziono ich kilkadziesiąt. Da misteriów Mitry byli dopuszczeni tylko mężczyźni. Czczono Mitrę w grotach lub podziemiach, gdzie znajdowała się zawsze płaskorzeźba przedstawiająca młodego boga w perskim stroju i w czapce frygijskiej, ujarzmiającego i zabijającego szerokim nożem byka. Ta ofiara miała zapewnić zbawienie wiernym. Nowych adeptów religii oczekiwał długi okres nowicjatu, po którym przechodzili rodzaj chrztu i uzyskiwali dostęp do posiłków liturgicznych. Gminy wyznawców Mitry dzieliły się na siedem stopni wtajemniczonych, były to: "Kruki", "Zaślubieni", "Żołnierze", "Lwy", "Persowie", "Wysłańcy Słońca" i najwyższy stopień kultu Mitry "Ojciec". Religia Mitry nakładała na swych członków ścisłe wymagania moralne i rytualne. Przez spełnianie dobrych uczynków wierni przyspieszali zwycięstwo powszechnego dobra na świecie, za co nagrodę mieli otrzymać w życiu pozagrabowym od osądzające ich Mitry. Mitraizm osiągnął szczyt popularności w wieku III, kiedy to zaczęto go łączyć z innymi kultami solarnymi, a także dedykowano w całym Imperium liczne inskrypcje "bogu słońcu niezwyciężonemu Mitrze" (Deo Soli Invicto Mithrae). Kult Mitry przez długi czas był bardzo poważnym rywalem chrześcijaństwa w szerokim oddziaływaniu na masy ludności, obie religie miały zresztą wiele cech podobnych, a zwyciężony ostatecznie mitraizm wywarł pewien wpływ na chrześcijaństwo. Tak np. świętowana przez wyznawców Mitry data jego urodzin (25 grudnia), obchodzona jako główne święto w kulcie solarnym Słońca Niezwyciężonego, została przez chrześcijan uznana za dzień Bożego Narodzenia. Obok rozbudowanych teologicznie i etycznie religii pochodzenia wschodniego szerzyła się chaldejska astrologia, która zyskała popularność nawet u najbardziej światłych Rzymian, wierzących we wpływ układu kosmicznego na życie człowieka. Nastawiony sceptycznie wobec religii cesarz Tyberiusz sam zajmował. się astrologią, a jego nadworny astrolog Trasyllos miał olbrzymi wpływ na postępowanie władcy. Ulegali sugestiom astrologów nie tylko Klaudiusz i Nero, ale także trzeźwy Wespazjan, Domicjan zaś skazał na śmierć Metiusa Pomposianusa, któremu horoskop wywróżył władzę cesarską. O ile astrologią zajmowała się raczej elita społeczeństwa, o tyle wśród ogółu ludności szerzyła się magia, czyli wiara w rzekomą władzę nad siłami nadprzyrodzonymi i ludźmi, sprawowaną za pomocą zaklęć i obrzędów. Popularność wśród niższych warstw zyskiwali różni prorocy i cudotwórcy; obiecujący zbawienie zapowiadający koniec świata, nie brakowało wśród nich zwykłych oszustów, wykorzystujących łatwowierność i zabobony. Powszechny wzrost religijności sprzyjał rozwojowi wszelkich jej form, zarówno głębokich stawiających wysokie wymagania moralne wyznawcom, jak i powierzchownych przyciągających zewnętrznymi efektami. Przemiany w starej religii Wiek II charakteryzuje nie tylko wzmożony napływ kultów wschodnich, ale również poważne zmiany w dawnej religii grecko-rzymskiej. Szły one w kierunku pogłębienia wierzeń, nadania im bardziej uniwersalnego charakteru, wytworzenia silniejszych więzi uczuciowych między bogiem a jego wyznawcą. Procesy te następowały w wyniku ogólnego wzrostu religijności, przekształcania się starych wierzeń pod wpływem kultów wschodnich i w wyniku wzajemnego przenikania elementów religii oficjalnej i ludów zamieszkujących prowincje. Proces wykształcania się religii w prowincjach należy rozpatrywać nie tylko jako oddziaływanie Rzymu - interpretatio Romana kultów lokalnych. Siła religii miejscowych, zwłaszcza ludów celtyckich, okazała się bardzo duża i zaczęła oddziaływać na inne obszary prowincjonalne. Wiele kultów miejscowych zachowało w pełni swoją żywotność, rzymska nazwa nadana lokalnemu bogowi stanowiła często tylko pozór romanizacji, wiele bóstw rodzimych zachowało zarówno swój charakter, sferę "działania", jak i sposób wyobrażenia wizualnego. Trwałość kultów rodzimych można zaobserwować zwłaszcza na obszarach zamieszkiwanych przez Celtów: w Galii, w części prowincji Germanii, w Noricum i w Brytanii. Wiąże się to z siłą wierzeń celtyckich, które rozwinęły zwłaszcza wyobrażenia o życiu pozagrobowym, będące słabą stroną religii oficjalnej. Niektóre z bóstw celtyckich uzyskały szeroką popularność na obszarach zamieszkiwanych przez różne grupy etniczne. Taką pozycję zyskała zwłaszcza Epona, bogini uosabiająca Matkę-Ziemię, przedstawiana w postaci dojrzałej kobiety na koniu lub w towarzystwie koni, często z emblematami płodności. Stały towarzysz Epony, koń, był według Celtów zwierzęciem prowadzącym dusze zmarłych do krainy śmierci, stąd rola Epony jako bóstwa chtonicznego (podziemnego), opiekunki dusz zmarłych. Jej zewnętrzne wyobrażenia działały na wierzenia różnych ludów Imperium. Kult Epony jako patronki jazdy szeroko rozpowszechnił się w armii rzymskiej, zwłaszcza w prowincjach naddunajskich. Bogiem twórcą wszelkich sztuk i rzemiosł był u Celtów Lugos, będący uosobieniem światła i jasności. Od jego imienia pochodzą takie nazwy antyczne, jak Lugdunum (Lyon), Lugivallium (Carlisle) i współczesne, jak holenderska Leyden. Wielu spośród chtonicznych bogów celtyckich wyobrażano w postaci silnego mężczyzny z młotem służącym do uśmiercania. Tak przedstawiany był bóg Sucellus, Smertullos lub Smertios. Rolę nadrzędną wobec świata ludzi żywych i zmarłych odgrywał Kernunnos, wyobrażany w postaci siedzącej (pozycja Buddy) z wielkimi rogami jelenia. Bogiem światła i słońca, a także uzdrowicielem był Grannos, identyfikowany przez Rzymian z Apollinem. Sławne sanktuarium Apollina-Grannosa znajdowało się w Recji, chory cesarz Karakalla udał się tam specjalnie w nadziei uzdrowienia. O ile interpretatio Graeca i Romana celtyckiego Grannosa były stosunkowo trafne, to inne próby identyfikacji bóstw celtyckich i grecko-rzymskich bywały często chybione. Tak np. Ogmios, bóg siłacz, ale przede wszystkim twórca pisma (ogdm), opiekun myślicieli i poetów, był powierzchownie identyfikowany z Heraklesem, Niektóre bóstwa prowincjonalne nie miały w ogóle odpowiedników rzymskich lub greckich - na przykład bardzo popularne trzy boginie, Matres lub Matronae, będące ucieleśnieniem prabóstwa żeńskie- go, Matki-Ziemi. Ośrodkami tradycji rodzimej religii pozostały obszary prowincji sto- sunkowo silnie zromanizowanych, jak Tres Galliae i Noricum. W tej ostatniej prowincji krzyżowały się rodzime tradycje celtyckie oraz zewnętrzne wpływy rzymskie, illyryjskie, greckie i orientalne. Dużą popularnością cieszyła się Noreia, bóstwo opiekuńcze całego regnum Norici, protektorka płodności i urodzaju, opiekunka kobiet i rodziny, czuwająca zad zdrowiem ludzi i mająca związki ze światem zmarłych. Charaktery i styczny jest przydomek nadawany często Norei - Augusta, oznacza on włączenie tej bogini w krąg oficjalnego kultu cesarskiego. Częsta identyfikacja Norei z Izydą świadczy o próbie zespolenia najbardziej popularnej bogini prowincjonalnej ze wschodnim wyobrażeniem Matki. Również bardzo popularny bóg norycki Latobius był utożsamiany z rzyymskim Marsem. Te próby wciągnięcia bóstw prowincjonalnych do oficjalnego panteonu rzymskiego, ich interpretatio Romana świadczy o tolerancji i elastyczności religijnej Rzymian, gotowych przyjąć i rozwinąć wszystkie kulty ludów podbitych a nawet wrogich (popularność Mitry w okresie wojen z Partami i Persami). Życie religijne w prowincjach płynęło swoim własnym nurtem, stanowiąc świadectwo synkretyzmu kultów rodzimych i obcych. Obok obszarów celtyckich odrębnością religijną wyróżniają się zwłaszcza prowincje afrykańskie, gdzie silne i skomplikowane teologicznie podstawy wytworzyły wierzenia fenickie. Ich ośrodkiem pozostawała zwłaszcza Kartagina, odbudowana przez Cezara. Głównym bóstwem żeńskim Kartaginy była Tanit, utożsamiana w Rzymie z Caelestis, Ceres i Izydą. W całej Afryce północnej czczony był syryjski bóg słońca Baal, który przyjął nowe imię rzymskie - Saturna. Na tych obszarach zdecydowaną przewagę miały zromanizowane stare bóstwa fenickie, natomiast nowe bardzo popularne kulty wschodnie (Kybele, Mitry) znajdowały tam znacznie mniej podatny grunt do rozwoju. Jednocześnie czczono w Afryce różne bóstwa lokalne, związane z religią ludności tubylczej. W Mauretanii narażone na częste najazdy plemion z obszarów pustynnych, rozpowszechniony był kult różnych bóstw plemiennych, określanych ogólnym mianem Dii Maurii. Charakterystyczne jest, że nawet wvsokiej rangi funkcjonariusze rzymscy dedykowali inskrypcje tym bogom patronującym wrogim Rzymowi ludom (Maurowie i inni). Tak więc w epoce cesarstwa w pełni aktualna pozostaje stara zasada rzymska "przeciągania na swoją stronę" bogów nieprzyjaciół. Tradycje kultów lokalnych były żywe również nad dolnym Dunajem. Szczególną popularnością cieszył się tam bóg zwany Jeźdźcem Trackim, którego niezliczone wyobrażenia, najczęściej płaskorzeźby, spotyka się głównie na obszarze rzymskiej Tracji, Mezji i Dacji. Wydaje się, że siła religii miejscowych była na ogół większa, niż to wynika bezpośrednio ze źródeł. Wszelkie inskrypcje, reliefy itp. są dziełem ludności chociaż czę- ściowo zromanizowanej lub zhellenizowanej. Najbardziej związana ze swą dawną religią ludność wiejska, może nie znająca nawet urzędowego języka, pozostawiła minimalną ilość śladów swej egzystencji i ideologii. Nie jest przypadkiem, że w prowincjach silnie zmilitaryzowanych (Pannonia, Brytania, Dacja), w których przekazy związane z armią przyćmiewają ślady działalności ludności cywilnej, spotyka się najwięcej dedykacji do bóstw oficjalnego panteonu, a także do bogów wschodnich, zwłaszcza Mitry i Jowisza Dolichena. Równocześnie z przemianami religijnymi w poszczególnych prowincjach zachodzą istotne zmiany w oficjalnej religii. Dawni bogowie miasta Rzymu nie zaspokajali już nowszych bardziej uniwersalnych potrzeb. Jowisz przestał być tylko bogiem rzymskiego . Kapitolu, jako Juppiter Optimus Maximus patronował całemu Imperium, w różnych miastach prowincjonalnych (zwłaszcza w koloniach) wznoszono lokalne Kapitole, świątynie trójcy kapitolińskiej. W niezliczonych inskrypcjach ze wszystkich prowincji Juppiter Optimus Maximus czczony był na pierwszym miejscu w zestawieniu z różnymi, często lokalnymi bogami. Jednocześnie oddawano cześć Jowiszowi z innymi przydomkami, jako właściwie zupełnie nowemu bóstwu. Ogromną popularność zyskał wschodni bóg z Doliche w Kommagenie, czczony jako Juppiter Dolichenus. Było to synkretyczne bóstwo solarne, cieszące się szczególną popularnością w armii, dające bowiem zespolenie elementów tajemniczych wschodnich religii kosmicznych z rzymską wiarą w Jowisza, władcę nieba i ziemi, pana piorunów. W II wieku n.e. zapewne w okresie wojen markomańskich zrodził się nowy kult Jowisza - pod imieniem Juppiter Depulsor (odpychający, powstrzymujący nieprzyjaciół). Nie był to już zatem bóg zwycięskiej armii, zdobywającej nowe obszary dla Rzymu, lecz bóg, który pomagał przetrwać groźne najazdy i szerzącą się zarazę. Nie jest zapewne przypadkiem, że inskrypcje związane z kultem Jowisza Depulsora występują głównie na obszarach naddunajskich, objętych grozą wojen markomańskich. Zapotrzebowanie na religię uniwersalną, pogłębioną moralnie, znalazło wyraz w nowej interpretacji pewnych starych kultów. Tak więc np. grecki bóg lekarzy Asklepios, czczony jako rzymski Aesculapius, stał się w II wieku bardzo popularny. Z boga uzdrowiciela Asklepios wyrósł na uniwersalne bóstwo zbawienia, opiekuna ludzi i ich przewodnika moralnego. Podobną ewolucję przeszedł kult Herkulesa, który dzięki bogactwu związanej z nim mitologii mógł być czczony pod różnymi wcieleniami. Dla epoki cesarstwa - niezależnie od czci oficjalnego Herkulesa Niezwyciężonego, protektora dynastii Antoninów - charakterystyczne jest szukanie w osobie tego boga nowych wartości moralnych i uniwersalnych, Coraz bardziej popularna staje się zapoczątkowana przez stoików alegoryczna interpretacja dwunastu prac Herkulesa, jako symbolu walki dobra ze złem, poświęcenia dla wybawienia ludzkości. Ten człowiek-bóg stał się szczególnie bliski prostym ludziom, czczony był szeroko przez niższe warstwy społeczeństwa w różnych częściach Imperium, często razem z Silwanem, popularnym wśród wieśniaków bogiem pól, lasów i pastwisk. Tak więc Herkules, opiekun prostych ludzi, wzór cnót moralnych i symbol pracowitości, przyćmił stopniowo dawnego boga siłacza, popularnego głównie w kręgach arystokracji. Dążenie do znalezienia bóstwa, które zapewniałoby bardziej uniwer- salną opiekę prowadziło do szczególnej czci jakiegoś wybranego boga. Tak więc np. bogiem opiekuńczym Augusta był Apollo, Domicjana - bogini Minerwa, Trajana - Jowisz i Herkules. Wywyższenie jednego z bogów, przypisywanie mu nowego, bardziej uniwersalnego charakteru nie oznaczało rezygnacji z politeizmu. Był to jednak politeizm nowego typu, dążenie do postawienia na najwyższym piedestale jednego boga i jakby podporządkowania mu innych licznych bóstw. Ideę tę realizował konsekwentnie mitraizm, który nie był religią monoteistyczną, dopuszczał bowiem kult innych bogów współdziałających z Mitrą, ale mu podparządkowanych. W przeobrażeniach religijnych II w., które przygotowały dalszą ewolucję w wieku III, można zaobserwować dwa główne nurty. Francuski badacz dziejów religii rzymskiej, J. Bayet, wyróżnił dwie grupy najbardziej popularnych kultów: 1) Cykl biologiczny (odradzanie sił natury), związany z kultami zbawienia i zmartwychwstania. Oparciem dla niego były stare kulty rolnicze greckiej bogini Demeter z Eleusis i Dionizosa. O ile misteria eleuzyjskie miały bardziej elitarny charakter, to kult Dionizosa uzyskał szerszy zasięg społeczny i był bardziej podatny na utożsamienie z różnymi bóstwami lokalnymi. W II wieku n.e. przewagę wśród tej grupy kultów uzyskały wielkie systemy wschodnie, ściśle związane z wiarą w życie pozagrobowe i zmartwychwstanie. Najważniejsze z nich to kult Izydy i Serapisa oraz Kybele i Attisa. 2) Cykl solarny opierał się na przekonaniu o porządku panującym w kosmosie, który oddziałuje na życie człowieka. Przygotowanie do przyjęcia wielkich systemów solarnych Wschodu na gruncie rzymskim dała religia grecka, a zwłaszcza filozofia (pitagoreizm, stoicyzm). Najbardziej światłe i sceptyczne umysły epoki cesarstwa były skłonne wierzyć w wyższy "matematyczny" porządek ciał astralnych i jego wpływ na życie ludzi. Religie astralne zatriumfowały w pełni w wieku III, ale były już bardzo popularne w wieku II. Były to kulty pochodzenia bądź syryjskiego (Baal, Juppiter Dolichenus), bądź irańskiego (Mitra). Cesarze z dynastii Sewerów dostrzegli w nich poważną szansę stworzenia nowej religii imperialnej, ale pełny triumf kultów solarnych przypada dopiero na rządy Aureliana (270 - 275), który uczynił ze Słońca Niezwyciężonego (Sol Invictus) głównego boga Imperium. Religia ta miała jednoczyć różne ludy i stanowić przeciwwagę dla chrześcijaństwa. Zagadnieniem dyskusyjnym pozostaje problem, jaką rolę mógł w tej epoce wzrostu niepokoju i rozbudzonych uczuć religijnych odegrać oficjalny kult osoby cesarza, pomyślany jako czynnik jednoczący Imperium. Składanie ofiar przed posągami cesarskimi traktowane było jako dowód lojalności państwowej, spełniany przez ogół mieszkańców Imperium, niezależnie od ich przekonań religijnych. Nie uczestniczyli w nim tylko Żydzi, których rygorystycznie monoteistyczna religia zakazywała wszelkich form "bałwochwalstwa". W literaturze współczesnej przeważa przekonanie; że kult cesarski 'nie był właściwie religią. W świetle badań nad wierzeniami w prowincjach należałoby w pewnym stopniu zmodyfikować ten pogląd. Mieszkańcy Rzymu, przedstawiciele elity intelektualnej nie wierzyli zapewne w boskość żywego cesarza, a nawet zmarłych cesarzy, czego wyrazem może być ironiczne dziełko Seneki o Boskim Klaudiuszu. Zupełnie inaczej problem ten przedstawiał się w prowincjach, gdzie spontaniczne powstawanie stowarzyszeń kultu cesarskiego, zabieganie o budowę sanktuariów Augusta i bogini Romy nie powinno być traktowane tylko jako masowy przejaw nadgorliwości politycznej i służalczości. Dla ludów tych daleki cesarz był postacią na wpół mityczną, najwyższym źródłem ziemskiego dobra i zła. Jest wysoce prawdopodobne, że wielu mieszkańców prowincji szczerze wierzyło w nadprzyrodzoną potęgę tego boga, stanowiącego ucieleśnienie ziemskiej i pozaziemskiej wielkości. Niezależnie zresztą od stopnia tej wiary kult cesarski stał się z pewnością czynnikiem integrującym różne ludy Imperium. Ogólnie można stwierdzić, że w okresie wczesnego cesarstwa stara religia nie była w stadium obumierania, wyrosły w jej ramach nowe żywotne czynniki, wzbogacone zwłaszcza przez szeroką infiltrację wierzeń wschodnich. Stanowiła ona siłę, mogącą przez długi czas opierać się nowej wielkiej religii o charakterze uniwersalnym, zdobywającej coraz więcej wyznawców wśród różnych grup społecznych i etnicznych. Religią tą było chrześcijaństwo, którego szerokie rozpowszechnienie przypada na wiek III, zaś triumf polityczny - na wiek IV. Część V PAŃSTWO RZYMSKIE W III WIEKU N.E. OKRES PRZEJŚCIOWY OD PRYNCYPATU DO DOMINATU ( 193 - 284) 1. Panowanie dynastii Sewerów (193 - 235) Podział dziejów cesarstwa na okres pryncypatu i dominatu jest zbyt wielkim uproszczeniem skomplikowanej linii rozwoju państwa rzymskiego. Już dwa pierwsze wieki cesarstwa (30 p.n.e. - 192 n.e.), klasyczny okres pryncypatu, przyniosły poważne przekształcenia ustroju w kierunku umocnienia władzy cesarskiej, stworzenia silnych podstaw zawodowej biurokracji, zależnej tylko od władcy. Dalsze wyraźne zmiany następowały podczas panowania Sewerów, charakteryzuje je wzrost absolutyzmu, militaryzacja Imperium, wykształcenie się właściwego dworu cesarskiego i jego ideologii. Może być sprawą dyskusyjną czy okres Sewerów należy traktować jako ostatni etap rozwoju pryncypatu, czy też raczej jako początek przekształceń charakterystycznych dla III w., które przez rządy cesarzy illyryjskich doprowadziły do dominatu Dioklecjana. Bardziej słuszne wydaje się jednak rozpatrywanie roli dynastii Sewerów w powiązaniu z całokształtem przeobrażeń w wieku III - ekonomicznych i społecznych, które zaznaczyły się już wyraźnie pod koniec wieku II. Tak np. polityka municypalna Sewerów znamionuje już nowy okres początku kryzysu miast i ograniczenia ich autonomii. Natomiast z punktu widzenia rzymskiej polityki zagranicznej i zewnętrznej siły Imperium panowanie Sewerów stanowi raczej kontynuację rządów dynastii Antoninów i odbija dodatnio od okresu chaosu i nieustannych najazdów różnych ludów na Imperium Rzymskie, jaki nastąpił po roku 235. Walki o władzę po śmierci Kommodusa Spiskowcy, którym powiódł się zamach na Kommodusa 31 XII 192 r. mieli już przygotowaną kandydaturę nowego cesarza. Został nim Publiusz Helwiusz Pertinaks, doświadczony wódz i polityk, pełniący w tym czasie zaszczytną funkcję prefekta miasta. Panowanie Pertinaksa trwało tylko 3 miesiące. Został on uznany cesarzem z pełnią poparcia ludu rzymskiego i armii prowincjonalnych, gdzie miał wielki autorytet dzięki sukcesom w wojnach markomańskich. Senat przyjął go jednak z pewną rezerwą, cieszył się wprawdzie ze śmierci Kommodusa uchwalając potępienie jego pamięci - damnatio memoriae - ale Pertinaks jako homo novus bardzo skromnego pochodzenia (był synem wyzwoleńca z Ligurii) nigdy nie zyskał prawdziwego poparcia senatu. Bez entuzjazmu przyjęli nowego cesarza pretorianie, przyzwyczajeni do zupełnej swobody, bezkarności i ciągłych darów za rządów Kommodusa. Mimo tych trudności w samym Rzymie Pertinaks zaczął działać z wielką energią, planował szereg reform społecznych i finansowych w interesie warstw średnich, kontynuując główne - założenia polityki Hadriana. Przez przywrócenie lex Hadriana de rudibus agris starał się odrodzić warstwę średnich i drobnych właścicieli ziemskich, ale spowodował niezadowolenie stanu senatorskiego, reprezentującego interesy wielkiej własności. Pertinaks zarządził wprawdzie zwrot posiadłości skonfiskowanych przez Kommodusa, ale dawni właściciele musieli za nie zapłacić. Zniósł szereg ceł i opłat portowych (portoria) wprowadzonych przez Kommodusa, starał się ożywić handel i dbać o interesy konsumentów. Sam cesarz prowadził bardzo skromny tryb życia, ograniczył do połowy wydatki na dwór, zwolnił znaczną część służby, a gladiatorski rynsztunek Kommodusa wystawił na licytację. Arystokracja senatorska pogardzała oszczędnością Pertinaksa zarzucając mu prostactwo i skąpstwo. Historiografia stawia mu np. taki zarzut: "W czasie prywatnego posiłku nigdy nie jadł bażanta i nigdy nikomu go nie posłał". Niezadowolenie senatorów sprzyjało atmosferze intryg i spisków. Pertinaks ściągnął na siebie nienawiść służby dworskiej, ukrócając przywileje wyzwoleńców i zwalniając znaczną część personelu. Bardziej groźna okazała się nienawiść pretorianów, nie darowali oni staremu cesarzowi prób przywrócenia dyscypliny; już w pierwszym dniu panowania Pertinaks podał pretorianom hasło militemus (bądźmy żołnierzami). Wprawdzie obejmując tron obiecał gwardii dary - donativa w wysokości 12 tysięcy sesterców na głowę, ale zdołał wypłacić tylko połowę tej sumy. Zbuntowani pretorianie, prawdopodobnie inspirowani przez grupę senatorów, zamordowali Pertinaksa i zorganizowali jakby przetarg na godność cesarską. Uzyskał ją Didiusz Julianus, bogaty i wpływowy senator, który obiecał pretorianom po 25 tys. sesterców. Didiusz Julianus był zapewne wmieszany w spisek przeciw Pertinaksowi. Znienawidzony przez lud i nie uznany przez armie prowincjonalne miał panować jeszcze krócej niż Pertinaks. Wojska wschodnie obwołały cesarzem legata Syrii, Gajusza Pescenniusza Nigra (C. Pescennius Niger), który cieszył się dużą popularnością wśród ludu i żołnierzy, choć słynął z utrzymywania bardzo surowej dyscypliny. Prawie jednocześnie - 13 IV 193 r. legiony naddunajskie obwołały cesarzem namiestnika Pannonii Superior. Był nim Lucjusz Septimiusz Sewerus (L. Septimius Severus, 193 - 211), pochodzący z ekwickiej rodziny z Lepcis Magna w Afryce, znany jako doskonały wódz: Uzyskał on od razu poparcie wszystkich wojsk nad Dunajem i Renem, ale wobec niepewności sytuacji w Italii i na Wschodzie zawarł porozumienie z namiestnikiem Brytanii, Klodiuszem Albinem (Decimus Clodius Albinus), pretendującym również do władzy cesarskiej. Albinus został mianowany Cezarem i oficjalnym następcą Septimiusza - z pominięciem dwóch jego synów. Ten wy- bór "najlepszego" jako następcy i rezygnacja z zasady dziedziczności tronu miały Sewerowi zjednać sympatię senatu, który w pełni popierał Klodiusza Albina. Septimiusz Sewerus wystąpił jako oficjalny mściciel Pertinaksa, którego imię przyjął. Na czele armii naddunajskiej podjął błyskawiczny marsz na Rzym. Opuszczony przez wszystkich Julianus zginął zamordowany. Sewerus przed wkroczeniem do Rzymu rozprawił się z pretorianami. Zdołał ich otoczyć swoimi żołnierzami, rozbroić i rozpuścić - nie wolno było żadnemu z "morderców Pertinaksa" zbliżyć się do Rzymu bardziej niż 100 mil. Na miejsce rozpuszczonej gwardii pretoriańskiej Sewerus utworzył nową spośród zasłużonych żołnierzy głównie z prowincji naddunajskich. Wkroczywszy do Rzymu Sewerus zorganizował uroczysty symboliczny pogrzeb Pertinaksa i przeprowadził jego deifikację. Aktem tym pragnął podkreślić, że będzie kontynuować społeczny program zamordowanego cesarza. Uporządkowawszy sprawy w Rzymie Septimiusz Sewerus wyruszył na Wschód przeciw Pescenniuszowi. Okazał się on trudnym do pokonania przeciwnikiem, został jednak zwyciężony i zabity (195 r.). Sewerus rozprawił się surowo z miastami wschodnimi, które poparły Nigra. Najcięższy los spotkał, potężną i bogatą Antiochię, utraciła ona wszelkie prawa miejskie, stała się wioską, jej budynki publiczne zostały zniszczone. Dążąc do zmniejszenia garnizonów podległych jednemu namiestnikowi Septimiusz Sewerus podzielił Syrię na dwie prowincje. Podbiwszy wschodnich sojuszników Nigra w tzw. wojnie partyjskiej, Sewerus zimą 195/196 wyruszył do Rzymu. W drodze powrotnej zmusił do kapitulacji Bizancjum (Byzantion) po dwu i półletnim oblężeniu; zostało ono ukarane podobnie jak Antiochia. Pokonawszy Nigra, w roku 196 Septimiusz podjął przygotowania do rozprawy z Klodiuszem Albinem, który został obwołany cesarzem przez wojska Brytanii i uzyskał poparcie wielkich właścicieli ziemskich w Galii i Hiszpanii. Związek z Albinem zawadzał Sewerowi w koncepcji jego polityki dynastycznej. Do decydującej rozprawy doszło 19 II 197 r. pod Lugdunum, według Kasjusza Diona w bitwie tej brało udział po 150 tys. żołnierzy z każdej strony. Po ciężkiej walce zwyciężył Sewerus. Klodiusz Albinus popełnił samobójstwo, Lugdunum zostało zrabowane i spalone. Surowo ukarano również stronników Albina w prowincjach i w Rzymie. Sewerus kazał stracić 29 senatorów. Brytania została podzielona na dwie prowincje: południową - Superior - z załogą 2 legionów w Isca i Deva oraz północną - Inferior - z jednym legionem w Eburacum. Dokonując tego podziału Septimiusz Sewerus kierował się tymi samymi ideami, co przy reorganizacji Syrii. Panowanie Septimiusza Sewera i jego reformy Panowanie Septimiusza Sewera stanowi ostatnią próbę ekspansjonistycznej polityki zagranicznej Rzymu. Główny wysiłek cesarza skierował się na Wschód - przeciw Partom. W roku 197 rozpoczęła się druga wojna partyjska. W celu prowadzenia tej wojny cesarz utworzył trzy legiony: I, II i III legio Parthica, zwiększając w ten sposób siłę armii do 33 legionów. Na czele nowych legionów stali prefekci spośród ekwitów - praefecti legionis - zamiast senatorskich legatów, jeden z nowo utworzonych legionów, legio II Parthica, pozostał jednak w Italii, w Albanum. Umieszczenie legionu w pobliżu Rzymu miało nie tylko zapewnić posłuszeństwo stolicy, ale również przyspieszyć proces niwelowania różnic w położeniu Italii i prowincji. W latach 197 - 199 Septimiusz Sewerus prowadził osobiście wyprawę przeciwko Parthii, zdobył podobnie jak Trajan jej obie stolice: Seleukeję i Ktezyfont. W wyniku podbojów utworzono nową prowincję Mezopotamię, na której czele stanął praefectus, namiestnik rangi ekwickiej, podobnie jak praefectus Aegypti. Po kilkuletnim okresie pokoju ostatnie lata życia (208 - 211) zajęły Sewerowi walki w Brytanii. Pragnął odzyskać panowanie nad północną częścią wyspy - po dawny Wał Antonina. Sewerowi udało się jednak tylko odbudować Wał Hadriana i zapewnić na dłuższy czas pokój na tej granicy. Po zerwaniu z Klodiuszem Albinem Septimiusz Sewerus mógł zacząć swobodnie realizować swoją politykę dynastyczną. Oparciem dla niej była w znacznym stopniu żona cesarza, Julia Domna pochodząca z arystokratycznego rodu kapłańskiego z syryjskiej Emesy. W roku 196 Sewerus przeprowadził fikcję swojej adopcji do rodu Antoninów, został uznany "synem" Marka Aureliusza a bratem Kommodusa. Następnym krokiem było cofnięcie damnatio memoriae Kommodusa i ogłoszenie go bogiem. Senat, sympatyzujący z Klodiuszem Albinem, potraktował te posunięcia cesarza jako wyzwanie. Septimiusz Sewerus dążył już teraz otwarcie do zapewnienia dziedziczności tronu swym synom. Starszy z nich, ośmioletni Bassianus uzyskał w 196 r. nowe imię Antoninus i tytuł Caesar. Panowanie dynastii miała umocnić polityka religijna. Propagowano bardzo kult całej rodziny cesarskiej, określanej mianem Domus Divina. Julia Domna czczona była jako mater castrorum (matka obozów), mater Augusti, a wreszcie zidentyfikowana z Juno Caelestis, po wprowadzeniu kultu afrykańsko-fenickiej bogini Tanit pod imieniem Caelestis do oficjalnego panteonu Rzymu. W kręgu rodziny cesarskiej wytworzyło się specyficzne połączenie tradycji kulturowych afrykańsko-rzymskich i grecko-syryjskich. Na uwagę zasługuje duża rola kobiet w dziejach dynastii Sewerów. Obok żony Septimiusza Sewera, Julii Domny, silną pozycję uzyskała jej siostra Julia Maesa oraz dwie córki tejże: Julia Saemias i Julia Mammaea, obie matki przyszłych cesarzy. W okresie Sewerów zaczyna się również wykształcać pojęcie dworu cesarskiego, jako grupy wysoko postawionych osób, żyjących stale przy boku władcy i przez niego opłacanych. Pryncypat znał tylko pojęcie personelu obsłu- gującego dom cesarski. Właściwy dwór ukształtował się w ciągu III w. w wyniku stopniowego wywyższania osoby władcy i jego rodziny; pełnię ceremoniału dworskiego rozwinął dopiero dominat. W okresie pokoju Septimiusz Sewerus wykazał w pełni, że był nie tylko doskonałym wodzem, ale również administratorem. Przeprowadził reorganizację prowincji Afryki wyłączając z niej jako prowincję cesarską Numidię wraz z legio III Augusta w Lambaesis. Tak więc nie było już żadnej prowincji senatorskiej z załogą wojskową. Sewerus popierał bardzo rozwój miast afrykańskich, wiele z nich uzyskało wyższy statut municipium lub kolonii. Na przełom II i III w. przypada niewątpliwie okres najbardziej intensywnej urbanizacji Afryki. W roku 201 Septimiusz Sewerus święcił uroczyście ludi saeculares - początek nowego wieku, który jednak nie zapoczątkował epoki nowej świetności Rzymu. Wiek III stał się okresem potęgi stanu ekwickiego, której sziczyt przypada na rządy Galliena (253 - 268). Ordo equester wzrósł znacznie liczbowo dzięki awansowi wielu centurionów. Synowie centurionów od czasu Sewerów stawali się automatycznie członkami stanu ekwickiego. Zwiększenie liczby ekwitów skłoniło cesarza do znacznego powiększenia ilości funkcji ekwickich, trzeba było zaspokoić ambicje polityczne członków tego stanu. Nowe perspektywy dla ekwitów stworzyła organizacja prowincji Mezopotamii i jej legionów. Posłużyła ona za wzór powierzania innych prowincji przynajmniej przejściowo - namiestnictwu ekwickich vicarii, jako zastępców legata. Tak więc wzrosła znacznie rola ekwitów w zarządzaniu prowincjami i legionami. Septimiusz Sewerus powiększył znacznie liczbę prokuratorów tworząc dziewięć nowych stanowisk z pensją 300 tys. sesterców (kierownicy wszystkich wielkich kancelarii), a także prokuratorów niższych stopni. Dzięki jego reformom skład stanowisk prokuratorskich był odtąd w pełni piramidalny, a mianowicie: trecenarii - 10 ducenarii - 37 centenarii - 58 sexagenarii - 71 łącznie - 174 prokuratorów. Panowanie Septimiusza Sewera cechuje niechętna postawa cesarza wobec senatu, którego funkcje zostały w praktyce ograniczone do zatwierdzania zarządzeń cesarskich. Toteż historiografia senatorska podkreślała okrucieństwo Sewera, choć musiała uznać w jego osobie wielkiego wodza i organizatora. Nastawienie społeczne cesarza wiązało go silnie z warstwami średnimi i niższymi, z których rekrutowała się armia. Sewerus dbał o rozwój prawodawstwa w duchu humanitaryzmu i ochrony strony słabszej (humiliores) przed możnymi i potężnymi (honestiores). Dążył do objęcia opieką prawną wszystkich mieszkańców Imperium niezależnie od ich etnicznego i społecznego pochodzenia. Osobny rozdział działalności Septimiusza Sewera stanowią jego reformy wojskowe. Cesarz ten nie tylko powiększył liczebność armii tworząc 3 nowe legiony, ale przeprowadził dość istotne zmiany w jej składzie. Stworzył lżejsze i bardziej atrakcyjne warunki służby dla żołnierzy, otworzył im pełne możliwości awansu przez stopień centuriona do godności ekwickich. Polepszenie sytuacji materialnej żołnierzy nastąpiło dzięki podwyższeniu żołdu. Przypuszczalnie już Kommodus podniósł żołd legionisty z 300 denarów (od czasów Domicjana) do 375 denarów płacąc 5 stipendia po 75 denarów. Septimiusz Sewerus przyjął 100 denarów jako stipendium legionisty, otrzymywał on zatem rocznie 500 denarów. Przynależność do pretorianów była uważana za nagrodę za służbę w legionach, pretorianie byli bardzo dobrze opłacani, otrzymywali rocznie 1750 denarów (za Kommodusa - 1250). To znaczne podniesienie uposażenia wojska miało realne znaczenie pomimo obniżenia ilości srebra w denarze, czyli jego dewaluacji. Jak wykazują ostatnie badania ceny w tym czasie nie uległy jeszcze poważnym zmianom. Awans zasłużonych legionistów do gwardii pretoriańskiej wpłynął na zmianę składu społecznego i etnicznego te j uprzywilejowanej części armii. Przesadna jest jednak opinia historyków starożytnych, którzy chcieli w tym widzieć "barbaryzację” pretorianów. Każdy legionista był już w jakimś stopniu zromanizowany (rekrutacja opierała się tylko na obywatelach rzymskich), jak wykazują inskrypcje oficerowie rzymscy w III w. centurionowie, prefekci i trybunowie pochodzili również z Italii. Ponadto wyłącznie italski charakter zachowały cohortes urbanae i cohortes vigilum - te ostatnie od czasów Septimiusza Sewera rekrutowały się głównie z wolno urodzonych obywateli rzymskich, nie zaś spośród wyzwoleńców. Tak więc w armii rzymskiej "barbarzyński" charakter miały tylko oddziały numeri. Dla żołnierzy duże. znaczenie miała możliwość szybkiego i pełnego awansu. Zwykły żołnierz szybciej mógł zostać centurionem, centurion zaś łatwo awansował na trybuna lub prefekta. Istotną zmianą sytuacji społeczno- prawnej legionistów było uznanie ich związków małżeńskich za pełnoprawne - iustum conubium. Żołnierze żonaci uzyskali również prawo mieszkania w okresie spokojnym poza właściwym obozem, w canabae, ich dzieci były cives Romani. Można uznać, że Septimiusz Sewerus zalegalizował istniejący de facto stan rzeczy, tzn. stosunkowo liczne związki żołnierzy z kobietami z sąsiedztwa legionów. Przedtem jednak związki te były legalizowane dopiero po zwolnieniu ze służby, dzieci zaś urodzone przy obozach (ex castris) otrzymywały obywatelstwo rzymskie zwykle po wstąpieniu do służby w legio- nach. Septimiusz Sewerus troszczył się również o los weteranów, zapewnił im zwolnienie od wszelkich uciążliwych świadczeń w miastach, gdzie często uzyskiwali funkcje municypalne. Weterani zaczęli tworzyć odrębną uprzywilejowaną grupę w społeczeństwie rzymskim. Od czasów Sewera Aleksandra (222 - 235) kawałki ziemi otrzymywali nie tylko weterani, ale również oficerowie i żołnierze służący na pograniczu. Działek tych nie wolno było odstępować osobom niewojskowym, przechodziły one w spadku na synów żołnierzy, o ile także poświęcili się służbie wojskowej. Panowanie Sewerów oznacza dalszy etap prowincjonalizacji armii. W zakresie rekrutacji legionów Septimiusz Sewerus rozwinął idee Hadriana, który już zezwolił na uzupełnianie szeregów legionów w miejscu ich stacjonowania. Sewerus oparł zaciąg wyłącznie na ludności prowincji, w której stacjonowała dana jednostka. Przez legalizację małżeństw i potomstwa legionistów i zapewnienie im solidnych podstaw bytu stworzył mocne związki między załogą wojskową prowincji a jej ludnością. Niebezpieczeństwem jednak tego typu rozwiązania było rozluźnienie poczucia wspólnoty armii z całością Imperium, je j więź z prowincją mogła się stać silniejsza niż świadomość zależności od Rzymu i losów innych części państwa rzymskiego. Dopóki jednak najwyższą władzę sprawowali cesarze o tak wielkim autorytecie osobistym jak Septimiusz Sewerus, armia pozostawała posłusznym narzędziem w ich ręku. Polityka Septimiusza Sewera i jego następców była silnie związana z życiem miast, rozszerzaniem urbanizacji, tworzeniem licznych nowych municypiów lub kolonii. Procesowi temu towarzyszyło jednak ograniczenie autonomii miast, podporządkowywanie ich celom politycznym i fiskalnym cesarza. Rządy następców Sewera Na początku roku 211 Septimiusz Sewerus zmarł w Eburacum pozosta- wiając tron dwóm synom. Starszy z nich M. Aurelius Antoninus (211 - 212), zwany Karakallą (caracalla = galijski płaszcz żołnierski), miał rządzić wraz z bratem Publiuszem Septimiuszem Getą (211 - 212). Stosunki między braćmi układały się źle jeszcze za życia Septimiusza Sewera, a po jego śmierci doszło szybko do jawnego konfliktu, w wyniku którego Geta został zamordowany. Stracił również życie praefectus praetorio, sławny prawnik Aemilius Papinianus, Karakalla nie zdołał go bowiem namówić do wykazania legalności zabójstwa Gety. Najwaźniejszym dziełem panowania Karakalli było zakończenie procesu unifikacji Italii i prowincji przez wydanie Constitutio Antoniniana. Data tego edyktu stała się od kilku lat obiektem wnikliwych rozważań i polemik między uczonymi. Niepewność samej daty Constitutio Antoniniana wynika ze szczupłości mówiących o niej źródeł i ich dość ogólnikowego charakteru. Podstawą interpretacji są fragmenty tekstów Kasjusza Diona, Ulpiana i Papirus Gissen 40, zawierający część greckiego tłumaczenia edyktu oraz odpisy dwóch innych edyktów. Do roku 1963 przyjmowano powszechnie rok 212 jako datę edyktu, ale jako pierwszy zakwestionował ją F. Millar, proponując na podstawie analizy częstotliwości występowania imienia Aurelii w papirusach - rok 214. Wkrótce jednak podważono ten argument, wykazując, że występowanie powszechne imienia nowych obywateli w Egipcie dzielił zapewne dłuższy okres od aktu ustawodawstwa cesarskiego. W. Seston proponował. lato lub jesień 213 r. wiążąc wydarzenie z ciężką chorobą Karakalli, J. F. Gilliam sądził, że Constitutio została ogłoszona w styczniu roku 213. Ostatnio przeważa jednak pogląd, że datowanie na rok 212 powinno być utrzymane - tak sądzą w A. D'Ors, J. Gaudemet, J. i L. Robert. Autorzy ci wychodzą z założenia, że Constitutio Antaniniana ogłosił Karakalla wkrótce po śmierci Gety (początek roku 212) dla zdobycia po- pularności wśród mas ludności Imperium, zyskujących obywatelstwo rzymskie. Nowi obywatele mieli się odtąd modlić do bogów rzymskich za pomyślność cesarza. Jakkolwiek w świetle obecnie dostępnych źródeł nie można ustalić ściśle momentu wydania Constitutio, to pewnych wskazówek dla datowania tego aktu dostarcza Papirus Gissen 40, zawierający obok fragmentu Edyktu Karakalli odpisy dwóch innych datowanych edyktów. Na tej podstawie można sądzić, że Constitutio Antoniniana została opublikowana w pierwszej połowie roku 212, najpóźniej w czerwcu lub lipcu tego roku. Edykt Karakalli nadawał pełne prawo obywatelstwa rzymskiego prawie całej wolnej ludności Imperium. Wyłączeni z civitas Romana zostali tylko dediticii, obejmujący zapewne niedawno podbite plemiona i pewne grupy wyzwoleńców, którzy zostali wyzwoleni nie w pełni formalnie. Constitutio stanowi zatem uwieńczenie procesu integracji wolnej ludności Imperium, dzieło unifikacji prawnej. Wielkości tego aktu ustawodawstwa cesarskiego nie doceniali współcześni historycy, niechętnie usposobieni do Karakalli z powodu jego antysenackiej polityki. Kasjusz Dio przypisywał Edyktowi Karakalli wyłącznie motywację fiskalną, tzn. rozszerzenie podatków obciążających obywateli rzymskich na większość ludności - bez zwolnienia jej z dotychczasowych świadczeń. Jakkolwiek te cele doraźne mogły być jedną z pobudek działania Karakalli, to jednak nie można umniejszać zasadniczej roli Constitutio Antoniniana, jako uwieńczenia polityki unifikacyjnej, prowadzonej konsekwentnie zwłaszcza przez Hadriana i Septimiusza Sewera. Inne światło na motywy Karakalli rzuca fragment greckiego tekstu ustawy z Papirus Gissen 40, cesarz mówi tam, że pragnie zjednoczyć w kulcie wspólnych bogów wszystkich cudzoziemców (peregrini), którzy stali się jego poddanymi. Tak więc przez nadanie, im civitas osiągnięte zostało połączenie idei solidarności pollitycznej i wspólnoty religijnej. Karakalla w tekście Edyktu nie określał, do jakich to bogów mają się odtąd modlić nowi cives Romani. Można sądzić, że miał na myśli nie tylko starych bogów rzymskich, ale wszystkich przyjętych do bardzo rozszerzonego panteonu. Przykładem dążeń Karakalli do wiązania starych kultów z popularnymi kultami wschodnimi jest fakt wybudowania świątyni Serapisa w centrum Rzymu na Kwirynale, w bliskości świątyni Jowisza. Na rządy Karakalli przypadają nowe wojny związane z początkiem konsolidacji plemion nad Renem i Dunajem. Ostatnie lata panowania zajęły cesarzowi walki z Partami, marzył on o wielkich sukcesach na Wschodzie. Wiosną 217 r. uknuty został w wojsku spisek, żołnierze zamordowali Karakallę i obwołali nowym władcą Marka Opeliusza Makrina (M. Opelius Macrinus 217 - 218), prefekta pretorianów, który doszedł do tej wysokiej godności ekwickiej przez, awans społeczny. Makrinus nie posiadał jednak dostatecznego autorytetu nawet w armii, wkrótce został zdetronizowany i zabity. Wśród wojska wielką popularnością cieszył się nadal ród Sewerów, dzięki temu obwołany został cesarzem 14-letni Varius Avidius Bassianus, wnuk Julii Maesy, siostry Julii Domny, a syn Julii Saemias. Młody władca był kapłanem syryjskiego boga słońca, Baala w Emesie, dlatego nadano mu imię Heliogabal (218 - 222), oficjalnie zwał się jednak M. Aurelius Antoninus, tak samo jak Karakalla. Wprowadzenie do Rzymu ceremoniału wschodniej teokracji nie było odpowiednio przygotowane, rozwiązły tryb życia cesarza nie zjednywał mu autorytetu. Heliogabal został zamordowany przez pretorianów. Jego babka, Julia Maesa, zdołała spowodować obwołanie cesarzem swego drugiego wnuka, syna Julii Mammei. Był nim 14-letni Alexianus Bassianus Severus Alexander (222 - 235). Przez dłuższy czas wpływ na młodego cesarza wywierały jego matka i babka. Sewerus Aleksander próbował szukać pewnego zbliżenia z senatem, co zostało pozytywnie ocenione przez historiografię senatorską - Kasjusza Diona i Scriptores Historiae Augustae. Kompromisowa społecznie polityka Sewera Aleksandra nie dała jednak pozytywnych rezultatów i doprowadziła do wybuchów niezadowolenia armii. Już na początku panowania Sewera Aleksandra w roku 223 został zamordowany przez pretorianów ich prefekt, Domitius Ulpianus T, znakomity prawnik, bliski współpracownik młodego cesarza. Jakkolwiek Sewerus Aleksander starał się bardziej liczyć z senatem, zapewniając np. senatorom przewagę w consilium principis, to jednak w wielu dziedzinach kontynuował w pełni linię Septimiusza Sewera; dotyczy to polityki wobec armii i weteranów, polityki municypalnej itp. W czasie panowania dynastii Sewerów uległa wyraźnemu umocnieniu pozycja prefektów pretorianów; było ich z zasady dwóch, czasem trzech, w tym przynajmniej jeden wybitny prawnik. Praefectus praetorio stał się właściwie oficjalnym zastępcą cesarza, przejął od niego znaczną cześć sądownictwa apelacyjnego, co łącznie z władzą sądowniczą w Italii dawało mu wielkie uprawnienia w zakresie jurysdykcji. Prefekt pretorianów uzyskał ponadto godność senatorską i przewodniczył w senacie jako przedstawiciel cesarza. Ostatnie lata panowania Sewera Aleksandra wypełniły wojny. Poważnym niebezpieczeństwem stało się dla Rzymu odrodzone państwo perskie, którego władca Ardaszir najechał w roku 230 Mezopotamię, a część jego wojsk wtargnęła nawet do Syrii i Azji Mniejszej. Na front wschodni wyruszył w roku 231 sam cesarz, w 232 r. Persowie po ciężkiej walce zostali wyparci z granic rzymskich. W latach 234 - 235 Sewerus Aleksander prowadził walki z Germanami nad Renem. W armii został zorganizowany spisek, którym kierował C. Iulius Verus Maximinus. W roku 235 zbuntowani żołnierze zamordowali cesarza i jego matkę. Skończyło się panowanie dynastii Sewerów, zaczął się długi okres zamętu i osłabienia władzy centralnej. 2. Przemiany socjalne w II i III w. Problem kryzysu ustroju społeczno-ekonomicznego Sytuacja niewolników w okresie wczesnego cesarstwa Okres wczesnego cesarstwa charakteryzują pewne sprzeczności w polity- ce władz państwowych wobec niewolników. Z jednej strony cechuje je dalsze zaostrzenie represji wobec niepewnych niewolników, z drugiej zaś spotykamy pewne przejawy złagodzenia ich sytuacji, co znajduje swój wyraz w ustawodawstwie cesarzy, zwłaszcza Antonimów. Pełny rozwój niewolnictwa w początkach cesarstwa prowadził do zaniku resztek stosunków patriarchalnych. Wśród pewnej grupy klasy panującej wystąpiła wyraźna tendencja do stosowania wyjątkowo surowych represji wobec niewolników. Za czasów Augusta została wznowiona stara ustawa, która przewidywała karę śmierci dla wszystkich członków familii znajdujących się w domu, w którym zabito pana. Na mocy tej ustawy zostało straconych w okresie panowania Nerona 400 niewolników Pedaniusa Secundusa, zamordowanego prefekta miasta. Wypadki stosowania tego typu okrutnych represji nie były odosobnione. Praca niewolników w rolnictwie stawała się coraz mniej wydajna. Kolumella stwierdził, że niewolnikom można powierzać tylko najbardziej prymitywne narzędzia, bardziej precyzyjne bowiem uległyby zniszczeniu. W dziele Kolumelli przebija wyraźny strach przed niewolnikami, jego zdaniem inteligentni mogą stać się niebezpieczni. Vilicus niepiśmienny jest lepszy niż umiejący czytać i pisać, można go uważać za bardziej pewnego. Właściciele posiadłości opartych na pracy niewolniczej zdawali sobie sprawę z niskiej wydajności pracy niewolników, odczuwali jednak ciągle brak rąk roboczych. W okresie wczesnego cesarstwa został zahamowany gwałtowny napływ niewolników, tak charakterystyczny dla schyłku republiki rzymskiej. Od czasów Hadriana zmniejszyła się liczba zdobywczych wojen, zaniechano ich prawie zupełnie, co znacznie ograniczyło możliwości uzyskiwania jeńców. W tej sytuacji właściciele familii zaczęli popierać istnienie związków między niewolnikami i niewolnicami, ich potomstwo zwane vernae uzyskuje coraz większą rolę w gospodarstwie rzymskim. Wielu z bardziej wykształconych Rzymian zdawało sobie sprawę ze zła wynikającego z nadmiernego rozwoju niewolnictwa. Niektórzy, jak Pliniusz Starszy czy poeta Juwenalis, marzyli o powrocie do stosunków patriarchalnych i ograniczenia liczby niewolników. Te idee były jednak charakterystyczne raczej dla grupy właścicieli średnich gospodarstw typu villa. Posiadacze wielkich majątków musieli szukać innych rozwiązań. Wyrazicielem nowej tendencji w I wieku n.e. był filozof Seneka, jeden z najbogatszych ludzi w czasach Nerona. Jego zdaniem nadmierne okrucieństwo może być źródłem poważnych niebezpieczeństw. Lepiej jest oprzeć władzę nie na samym strachu, lecz na szacunku i wierności podwładnych, niewolników należy traktować jak ludzi. Stoickie poglądy Seneki znalazły dość szeroki oddźwięk w kręgach rządzących. W II wieku n.e. dynastia Antoninów przyjmując filozofię stoicką jako oficjalną ideologię starała się wprowadzić w życie pewne ustępstwa wobec niewolników - złagodzenie ich położenia miało zapewnić „pokój społeczny". Wyrazem nowych tendencji było ustawodawstwo cesarskie. Już cesarz Klaudiusz wydał zarządzenie, aby chorzy niewolnicy, zsyłani na wyspę Eskulapa na Tybrze, uzyskiwali wolność, o ile uda im się wyzdrowieć. Coraz bardziej rozpowszechnił się wśród niewolników zwyczaj, wzorowany na greckim prawie azylu, szukania ochrony przed okrucieństwem pana u posągów cesarza. W II wieku n.e. przysługujące niewolnikom prawo schronienia przy posągach cesarskich zostało zalegalizowane i zobowiązano urzędników miejskich do rozpatrywania skarg niewolników; w wypadku stwierdzenia ich słuszności dotychczasowy właściciel musiał sprzedać niewolników innej osobie. Dynastia Antoninów ingerując w sprawy familii ograniczyła prawo życia i śmierci pana wobec niewolników. Cesarz Hadrian zakazał samowolnego zabijania niewolników przez pana. Antoninus Pius rozszerzył to zarządzenie pociągając do odpowiedzialności sądowej za zabicie niewolnika, tak jakby chodziło o śmierć cudzego niewolnika. Ustawodawstwo cesarskie epoki Antoninów wynikało z zaostrzenia stosunków społecznych, które trzeba było chociaż pozornie złagodzić. Uznanie człowieczeństwa niewolników i pewne polepszenie ich sytuacji było ustępstwem dyktowanym obawą przed niebezpieczeństwem buntu zrozpaczonych. Zmniejszenie się liczby nie- wolników, ich wyższa cena zmuszały także do lepszego traktowania tego drogiego "towaru". Wszystkie te półśrodki nie mogły jednak rozwiązać problemu braku rąk do pracy. Rozrastały się miasta, znacznie powiększyła się liczba ich mieszkańców, którzy potrzebowali pożywienia i produktów niezbędnych dla rozwoju rzemiosła (skóry, wełna, len itp.). Właściciele ziemscy musieli szukać nowych sposobów produkcji, ażeby nadążyć za tym olbrzymim zapotrzebowaniem. Kolonat. Jego geneza i rozwój Proces znacznej koncentracji ziemi, tworzenia się wielkich kompleksów dóbr, latyfundiów i saltvs, oznaczał stopniową ruinę niewolniczego gospo- darstwa średniego rozmiaru typu villa, nastawionego na gospodarkę towarową i specjalizację produkcji. Latyfundia były w zasadzie majątkami samowystarczalnymi, gdzie stosowano różne rodzaje upraw i hodowli, wytwarzano wszystko na własne potrzeby łącznie z produktami rzemiosła. Te wielkie majątki opierały się na pracy nie tylko niewolników, ale różnych kategorii pracowników wolnych i półwolnych. Najważniejszą grupę wśród tych ostatnich stanowili kolonowie (coloni). Pracę kolonów zaczęto stosować w Italii i w prowincjach już w I wieku n.e. W tym czasie kolonowie byli wolnymi dzierżawcami - otrzymywali od właściciela majątku działkę ziemi w zamian za opłatę dzierżawną. W przeciwieństwie do niewolników byli oni zainteresowani w wynikach swojej pracy. Organizacja latyfundiów i saltus, w których wykorzystywano zarówno pracę niewolników, jak kolonów, niezależność wielkich posiadłości od rynków zbytu i niepewności środków transportu sprzyjały uzyskaniu większych plonów. Bogatym właścicielom ziemskim zależało jednak bardzo na ciągłym powiększaniu dochodów i stałym związaniu kolonów z majątkiem ze względu na trudności w zdobywaniu nowych osadników. Związanie kolonów z latyfundiami wynikło w znacznym stopniu z ich zadłużenia wobec pana, właściciel chętnie tolerował zaległości w opłatach po to, aby na trwałe związać kolona ze swym majątkiem. Kolonowie pierwotnie płacili czynsz pieniężny, stopniowo jednak prze- chodzono na oddawanie części opłat w naturze, w postaci plonów. Obok tego zaczęto stosować robocizny. Ta zmiana wiązała się zapewne także z zadłużeniem kolonów, którzy chętnie "odrabiali" część zaległości płatniczych. Rosnące zobowiązania kolonów uzależniały ich coraz bardziej od właścicieli ziemi. Rozwój kolonatu miał nieco odmienny przebieg w Italii i w różnych prowincjach. Stosunkowo dobrze można zbadać sytuację kolonów w Afryce w II wieku n.e. Wielkie majątki cesarskie (saltus) tworzyły tam całe okręgi domen cesarskich określone jako tractus lub regio, na czele których stali prokuratorzy, np. procurator tractus Karthaginiensis. Całość dochodu w dobrach tego typu dzierżawił tzw. conductor. On to pośredniczył między przedstawicielami władzy cesarskiej a kolonami. Wzajemne stosunki regulowały specjalne ustawy, które jednak były niejednokrotnie łamane na niekorzyść kolonów. Skarżyli się oni cesarzowi na samowolne podnoszenie świadczeń przez głównego dzierżawcę. Uchwalona zapewne za czasów Wespazjana lex Manciana ustalała, że kolon w domenach afrykańskich był zobowiązany do oddawania 1/3 plonów i odpracowania 6 dni rocznie. Inskrypcje afrykańskie świadczą o stałej tendencji do podwyższania świadczeń wymaganych od kolonów. Nowe ustawy Hadriana (lex de rudibus agris, rozszerzenie postanowień lex Manciana) świadczą, że obowiązujące przepisy nie były przestrzegane. Rządy Hadriana przyczyniły się do polepszenia sytuacji kolonów afrykańskich i ogółu drobnych rolników, ale Antoninus Pius i Marek Aureliusz nie wykazywali zainteresowania dla losu warstw niższych. Do kancelarii Kommodusa wpłynęła skarga mieszkańców Saltus Burunitanus, donoszących cesarzowi, że conductores bezprawnie powiększają opłaty dzierżawne i powinności osobiste. W odpowiedzi Kommodus nakazał przestrzeganie lex Hadriana i przewidzianych przez nią obciążeń kolonów. Charakterystyczne są również konflikty, do jakich dochodziło między rolnikami a hodowcami owiec. Wielkie stada owiec cesarskich, przepędzane corocznie przez pola uprawne, niszczyły zasiewy i plony – skarżyli się na to np. mieszkańcy samnickiego miasta Saepinum w czasach Marka Aureliusza. Decyzja prefektów pretorianów, którzy rozpatrywali sprawę, wypadła jednak na niekorzyść rolników władze cesarskie chronił interesy władcy i innych bogatych hodowców. Równocześnie z procesem coraz silniejszego uzależniania kolonów od właścicieli saltus i latyfundiów następowały zmiany w sytuacji pewnej grupy niewolników, pracujących na roli. Chcąc uzyskać większą wydajność ich pracy panowie dawali niewolnikom działki ziemi w użytkowanie jako tzw. peculium. Ta forma użytkowania nie różniła się wiele od pełnej własności prywatnej. Niewolnik pracujący na peculium mógł mieć rodzinę, pewna część plonów była jego własnością. Określano nieraz tę grupę niewolników jako posiadających chatę - servi casati. Ich tryb życia przypominał coraz bardziej kolonów, których sytuacja uległa wyraźnemu pogorszeniu w III wieku n.e., w tym czasie rozpoczął się proces zacierania różnic w sytuacji ekonomicznej kolonów i części niewolników, ich prawne położenie było jednak całkowicie odmienne. Zwycięstwo nowej formy eksploatacji ludności rolniczej znajduje wyraz w zjawisku, że od III w. n.e. jeńcy wojenni stawali się kolonami, nie zaś niewolnikami. Niezależnie jednak od przemian zachodzących w sposobie produkcji w rolnictwie państwo rzymskie nie rozwiązało nigdy problemu dysproporcji między stosunkowo korzystną sytuacją miast, a ubóstwem ogółu ludności wiejskiej. Ilość produktów rolnych była globalnie ledwie wystarczająca na potrzeby dworu, armii' i miast. Każde zmniejszenie tej produkcji groziło głodem pewnym rejonom Imperium. Zwycięstwo wielkiej gospodarki typu saltus i latyfundium nad średniej wielkości villae, opartymi na pracy niewolniczej, pociągnęło za sobą zmiany w sytuacji miast. Już w II w. wiele miast, zwłaszcza starych (Italia, Gallia Narbonensis, Baetica), zaczyna przeżywać okres upadku, w rejonach położonych dalej od Rzymu powstają natomiast nowe ośrodki miejskie, szczególnie duże znaczenie uzyskują wówczas miasta afrykańskie, naddunajskie, nadreńskie i syryjskie. Zmiany w sytuacji miast Przemiany zachodzące w państwie rzymskim w III w, określane są często mianem kryzysu s, pojęcie to jednak należy stosować z pewną ostrożnością, nie można bowiem mówić o załamaniu się podstaw społeczno-ekonomicznych całego Imperium w III w. Niektóre cechy "kryzysowe" wystąpiły w pewnych częściach cesarstwa w II w., inne zaś dopiero w IV lub V w. Kryzys struktury ekonomiczno-społecznej Imperium był zatem zjawiskiem zróżnicowanym geograficznie i chronologicznie. Zasadnicze zmiany w rolnictwie, zachodzące zarówno w Italii, jak w prowincjach, które charakteryzował zwłaszcza zanik średniej własności ziemskiej na rzecz wielkich posiadłości ziemskich, odbiły się ujemnie na sytuacji miast. Osłabienie rozwoju gospodarki towarowo pieniężnej w znacznej części Imperium, samowystarczalność ekonomiczna latyfundiów i saltus, powodowały zmniejszenie się produkcji rzemieślniczej w wielu miastach. Zubożenie ogółu ludności miejskiej pociągnęło jako skutek osłabienie jej siły nabywczej. W tej sytuacji głównym odbiorcą produkcji rzemieślniczej pozostał cesarz, jego dwór i armia. Władze państwowe były zainteresowane w uzyskiwaniu stałej ilości produktów rzemiosła, z tego punktu widzenia interweniowały w życie miast. W tym czasie zaczyna się pojawiać tendencja do dziedziczenia zawodu; w tym kierunku szły pewne naciski ze strony państwa, które chciało sobie zagwarantować stałą ilość produktów rzemieślniczych, zamierzenia te wystąpiły wyraźnie za rządów Aureliana (270 - 275). Wielu członków warstw średnich deklasuje się, zwiększa się liczba biedoty miejskiej. Jednoczenie rośnie kontrast między bogatymi i biednymi, co znajduje wyraz również w prawodawstwie. Już na początku III w. przyjmuje się podział na dwie podstawowe grupy ludności: honestiores, obejmujących ogół warstw posiadających, tj. senatorów, ekwitów, wyższych oficerów i dekurionów, oraz humiliores - wszystkich pozostałych wolnych, ubogą większość społeczeństwa. Prawo przewidywało znaczne zróżnicowanie kar i przywilejów dla honestiores i humiliores, ci ostatni byli bardzo surowo karani za wszelkie przestępstwa, nawet stosunkowo drobne. Trudności finansowe państwa powodują stałe pogarszanie się monety. Przełomem w tej dziedzinie stało się panowanie dynastii Sewerów. Już Septimiusz Sewerus znacznie obniżył wartość denara zmniejszając bardzo zawartość w nim srebra na rzecz miedzi. Procent miedzi i tańszych metali w "srebrnych" monetach stale wzrastał, w latach sześćdziesiątych III w. denary były już tylko posrebrzanymi miedziakami o paroprocentowej zawartości srebra. W tej sytuacji rodziła się wśród ludności tendencja do ukrywania jako skarbów lepszej monety (tezauryzacja), której wartość nominalna była taka sama jak nowej, gorszej. Państwo jednak nie dysponując rezerwami w skarbie szukało wyjścia z trudności finansowych przez inflację. Drugim sposobem rozwiązania trudności finansowych było nakładanie nowych podatków. Wyrazem tych tendencji stało się np. podniesienie przez Karakallę podatku spadkowego - vicesima hereditatium z 5% do 10% wartości spadku. Ta decuma hereditatium obciążała od czasu wydania Constitutio Antoniniana także masę nowych obywateli rzymskich. Pogarszanie się wartości monety i ucisk fiskalny wpływały ujemnie na sytuację gospodarczą miast. Najszybciej nastąpił upadek starych ośrodków miejskich w Italii i w zromanizowanych prowincjach, np. w Gallii Narbonensis; jego znamiona wystąpiły już z całą ostrością w II w. n.e. Znacznie lepsza była w III w. sytuacja miast na Wschodzie, w pierwszej połowie III w., zwłaszcza za rządów Sewerów, rozwijały się dobrze miasta afrykańskie, natomiast niektóre ośrodki w rejonach pogranicznych nadreńskich i naddunajskich zaczęły dopiero przeżywać okres pełnego rozwoju. Tu proces urbanizacji dotarł później i znacznie później też wystąpiły znamiona kryzysu. Wobec tendencji do zmniejszania się ludności miejskiej, osłabienia produkcji rzemieślniczej i wymiany handlowej, pogarszała się również wyraźnie sytuacja arystokracji municypalnej (dekurionowie). W interesy tej grupy społecznej godził bezpośrednio zarówno upadek gospodarki wiejskiego typu villa, jak stopniowa ruina bogatych kupców i rzemieślników, a także coraz bardziej ścisła kontrola finansów miejskich ze strony kuratorów cesarskich. Tendencje do ograniczenia autonomii miast wystąpiły już za rządów Trajana, Wiązały się one z poważnymi trudnościami finansowymi miast we wschodniej części Imperium, które ostro zarysowały się na przykład w Bitynii - Poncie. Trajan zaczął powoływać curatores civitatis spoza grupy urzędników municypalnych, ich zadaniem była na razie pomoc w uporządkowaniu finansów i zrównoważeniu budżetu. Kuratorzy wyrośli jednak wkrótce na narzędzie kontroli cesarskiej. Zasadniczy etap ograniczenia autonomii municypiów przypada na rządy Sewerów. Funkcjonowanie w każdym mieście kontrolerów cesarskich staje się regułą od czasów Septimiusza Sewera. Ich zadaniem było znaleźć ludzi odpowiedzialnych finansowo za pobór podatków i inne świadczenia na rzecz władz centralnych. W III w. poważnym ciężarem dla ludności stała się annona militaris, nowy podatek na rzecz wojska, na razie ściągany nieregularnie - później stopniowo nabierający podstawowego znaczenia. Polegał on na obowiązku dostarczania wyżywienia dla armii, zboża i innych produktów. Odpowiedzialni za pobór tego i innych podatków stawali się urzędnicy municypalni, organizacje kolegiów miały obowiązek ściągania podatków od swych członków. O pogorszeniu sytuacji arystokracji municypalnej już w czasach Sewerów świadczy stopniowy zanik aktów dobrowolnej szczo- drobliwości, prywatnych fundacji i rozdawnictw, różnych przejawów euergetyzmu tak charakterystycznego dla epoki Antonimów. Rozciągnięcie instytucji municypalnych przez Septimiusza na wiele miast, rozpowszech- nienie form ustroju municypalnego, obróciło się w pierwszej połowie III w. przeciwko swobodom lokalnym, które były w pełni respektowane w okresie pryncypatu. Organizacja miejska była bowiem potrzebna Sewerom i ich następcom w celu umocnienia kontroli cesarskiej i skuteczności działania systemu podatkowego. W III w. n.e. nastąpiło wyraźne zubożenie arystokracji municypalnej, równocześnie wzrosły jej obciążenia. Władze centralne zmuszały zamoż- niejszych mieszkańców do przyjmowania urzędów, ze sprawowaniem których były związane znaczne świadczenia materialne. Urzędy nie były już traktowane jako zaszczyt, stawały się często przykrym ciężarem. Państwo nakładało znaczne świadczenia osobiste na zamożniejszych mieszkańców miast w postaci liturgii lub munera; sprawujący je odpowiadali za wykonanie zadania (np. pobór podatków) własnym majątkiem. Papirusy egipskie z III w. wykazują szereg wypadków, kiedy bogaci obywatele woleli zrzec się znacznej części majątku lub nawet jego całości, aby tylko uniknąć pełnienia liturgii. W III w. n.e. nastąpiło zatem pogorszenie położenia ekonomicznego różnych warstw ludności Imperium. Jedynymi, którzy pozostawali nadal w dobrej sytuacji materialnej byli wielcy właściciele ziemscy. Zabezpieczali oni swe interesy przez bezpośrednie powiązania z aparatem państwowym. Należące do nich latyfundia i saltus rosły terytorialnie kosztem średnich i drobnych rolników, umacniały swoją samowystarczalność ekonomiczną oraz pewną niezależność od więzów z Rzymem i z resztą Imperium. Konsekwentnym wyrazicielem interesów tej warstwy społecznej był senat rzymski, nie zainteresowany w polepszeniu sytuacji innych grup ludności, przeciwny jakimkolwiek poważniejszym reformom społeczno-ekonomicznym. 3. Rozwój chrześcijaństwa Religią, która uzyskała duże znaczenie już w wieku III n.e. było chrześcijaństwo. Jakkolwiek geneza chrześcijaństwa sięga początków naszej ery, to jednak jego znaczne rozprzestrzenienie się we wszystkich prowin- cjach rzymskich i wśród różnych warstw społecznych przypada głównie na wiek III. Powszechność tej religii, jej szeroki zasięg społeczny i silna organizacja Kościoła stały się problemem dla władzy cesarskiej. O ile w wiekach I i Ii interwencje cesarzy, dotyczące chrześcijan, miały charakter sporadyczny, to w połowie III w. doszło do pierwszego masowego prześladowania chrześcijan, zarządzonego przez cesarza Decjusza. Aby zrozumieć prężność chrześcijaństwa w tym czasie i osiągnięcie statusu religii państwowej w wieku IV, trzeba znać jego genezę i stopniowe roz- przestrzenianie się w dwóch pierwszych wiekach cesarstwa. Źródła do dziejów wczesnego chrześcijaństwa Problem genezy chrześcijaństwa należy do najbardziej kontrowersyjnych w nauce i mimo olbrzymiej literatury przedmiotu nie doczekał się jeszcze zadowalającego rozwiązania. Przeszkody są zarówno natury obiektywnej, jak i subiektywnej. Za pierwsze uznać wypada szczupłość i ułamkowość tradycji źródłowej niechrześcijańskiej, sprzeczności w samej literaturze wczesnochrześcijańskiej, z kolei wielka aktualność ideowa problemu utrudnia rozpatrywanie, go jako zagadnienie ściśle historyczne, przyjmując kryteria wyłącznie naukowe. Odkrycie nowej znacznej grupy źródeł - rękopisów z Qumran, które pozwoliło zbadać organizację i ideologię sekty esseńczyków, stało się przedmiotem ożywionych dyskusji naukowych. Wydaje się, że ideologia i organizacja gmin esseńskich wpłynęły na kształtowanie się chrześcijaństwa, choć definitywną odpowiedź mogą przynieść dopiero dalsze badania tekstów z Qumran. Uważa się na ogół, że gminy chrześcijańskie wchłonęły wielu esseńczyków po katastrofie Jerozolimy w roku 70. Główne założenia obu systemów religijnych były jednak ukształtowane już wcześniej. Dla uchwycenia faz rozwoju chrześcijaństwa ważnym problemem jest ustalenie, przynajmniej przybliżone, okresu powstania głównych utworów literatury wczesnochrześcijańskiej. 27 dzieł utworzyło kanon Nowego Testamentu. Są to cztery ewangelie: Mateusza, Marka, Łukasza i Jana, Dzieje Apostolskie, 21 Listów Apostolskich (w tym 14 Listów Apostoła Pawła) i Apokalipsa, czyli Objawienie. Obok nich dużą wartość dla historyków przedstawiają również te utwory literatury wczesnochrześcijańskiej, które nie weszły do kanonu (apokryfy). Część dzieł Nowego Testamentu powstała jeszcze przed zniszczeniem świątyni jerozolimskiej w 70 r., większość raczej dopiero po tym wydarzeniu, które odegrało decydującą rolę zarówno w dziejach religii żydowskiej, jak i chrześcijańskiej. Niektóre z utworów Nowego Testamentu przeznaczone były jeszcze dla ludności żydowskiej (Ewangelia Mateusza, Apokalipsa), większość jednak miała oddziaływać już na nowe kręgi odbiorców spośród pogan. Spisane zapewne przez Łukasza Dzieje Apostolskie stanowią cenne źródło historyczne, obrazujące początki rozpowszechniania się chrześci- jaństwa, a zwłaszcza działalność apostołów Piotra i Pawła z Tarsu. Powstały prawdopodobnie w latach ok. 80 - 90 n.e. Z tego mniej więcej okresu pochodzą też dalsze Listy Apostolskie (napisane znacznie później niż Listy Pawła). Uzupełnienie wiadomości o apostolskiej fazie rozwoju chrześcijaństwa daje utwór zwany Didache, czyli Nauka 12 Apostołów. Powstał on zapewne ok. 100 r. w środowisku syryjskim i nie wszedł do kanonu Nowego Testamentu. Źródła pozachrześcijańskie: rzymskie i żydowskie niewiele mówią o wczesnym chrześcijaństwie. Swetoniusz wspomina prześladowania chrześcijan za Nerona, Sulpicius Severus, który opisał oblężenie Jerozolimy na podstawie zaginionej V księgi "Historii" Tacyta, przytacza mowę Tytusa po zburzeniu świątyni jerozolimskiej. Cesarz ten określił chrześcijan mianem "żydowskiego zabobonu". Najważniejszym przekazem źródłowym pogańskim, jedynym, który wspomina osobę Chrystusa, jest fragment Roczników Tacyta, dotyczący prześladowania chrześcijan za Nerona w roku 64 po pożarze Rzymu. "Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Poncjusza Pilatusa; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników". Z drugiej jednak strony wydarzenia w Judei za namiestnictwa Poncjusza Piłata (Pontius Pilatus 26 - 36 r. n.e.) nie wywarły zbyt silnego wrażenia w Rzymie, skoro tenże sam Tacyt pisząc o sytuacji Judei za Tyberiusza określa ją jako spokojną "Sub Tiberio quies". Korespondencja Pliniusza Młodszego, jako namiestnika Bitynii-Pontu (ok. 112 r.) z cesarzem Traja nem zawiera list, stanowiący także źródło do poznania zasad postępowania władzy cesarskiej wobec chrześcijan w Azji Mniejszej. List ten nie mówi jednak nic o samej genezie chrześcijaństwa i jego założycielu. O ile może być zrozumiałe, że sprawy chrześcijaństwa zaczęły intere- sować autorów rzymskich dopiero w II w. (Tacyt, Pliniusz, Swetoniusz), to dziwić mógłby brak wiadomości o chrześcijaństwie u autorów żydowskich z I w., przede wszystkim u Flawiusza Józefa. Zachowany do dzisiaj tekst zawiera dość obszerną relację o Jezusie napisaną w duchu bardzo przychylnym chrześcijaństwu, co jest rażące u pisarza, będącego zwolennikiem faryzeuszy. Ogół krytyków uważa ten ustęp za interpolację, czyli późniejszą wstawkę autorów chrześcijańskich. Wzmianki dotyczące osoby Jezusa znajdujemy natomiast w późniejszej literaturze żydowskiej, polemizującej z chrześcijanami. Geneza chrześcijaństwa Stan źródeł nie pozwala na odtworzenie w pełni historycznej biografii Chrystusa, jakkolwiek z naukowego punktu widzenia nie ma podstaw do kwestionowania samego istnienia założyciela tej religii 14. Na podstawie Nowego Testamentu można przyjąć, że Jezus z Nazaretu urodził się w Betlejem za rządów Augusta, kiedy to Judeą rządził Jeszcze król Herod Wielki 15. Działał i nauczał głównie w Galilei, później w samej Jerozolimie. Jego dążenie do zreformowania judaizmu, wypełnienia go nową znacznie głębszą treścią religijną, zapowiadanie nadejścia Królestwa Bożego, nieortodoksyjny stosunek do szabatu i nakazów Tory naraziły Jezusa na ostry konflikt z Sanhedrynem, zarówno z sadduceuszami, jak faryzeuszami. Aresztowany z polecenia Sanhedrynu oddany został władzom rzymskim w Jerozolimie, które miały go sądzić za przestępstwo polityczne - dążenie do władzy królewskiej, czyli do przywrócenia niepodległości Judei, która od 6 r. n.e. była prowincją rzymską. Skazany przez Sanhedryn na śmierć za bluźnierstwo na mocy wyroku prokuratorskiego Jezus został ukrzyżowany jaka buntownik polityczny (gdyby Żydzi uznali go za przestępcę religijnego, powinien być przez nich ukamienowany). Pierwsi wyznawcy nadali Jezusowi drugie imię Chrystus (gr. christos: namaszczony, pomazaniec), uznając go za Mesjasza. Od tego tytułu-imienia powstała nazwa dla wyznawców nowej religii - chrześcijanie (łac. christiani). Uznali oni, że Jezus Chrystus był jednocześnie Bogiem Synem Bożym i człowiekiem, synem Marii. Pierwotne idee chrześcijaństwa wyrosły zatem w kręgu mesjanizmu judejskiego. W okresie upadku niezależnego państwa żydowskiego idea przyjścia Mesjasza-Zbawcy, wybawiciela ludu żydowskiego, cieszyła się ogromną popularnością. Interpretowano ją jednak głównie jako wybawienie polityczne i społeczne w czasach zależności od Rzymu, jako szansę a odzyskania niepodległości. Takie pojmowanie roli Mesjasza było szczególnie charakterystyczne dla Żydów mieszkających w Palestynie. Inaczej rozumiano idee mesjanizmu w kręgach diaspory. Jakkolwiek Żydzi żyjący w "rozproszeniu" starali się zachować w pełni swoją odrębność religijną, obyczajową (obrzezanie, świętowanie szabatu itp.), odróżniającą ich wyraźnie od wszystkich innych ludów, to jednak na judaizm zaczęły od- działywać także wpływy hellenistyczne. Nosicielami ich byli zwłaszcza nawróceni na religię żydowską prozelici spośród innych ludów. Najwybitniejszym przedstawicielem żydowsko-greckiej filozofii syn- kretycznej był Filon z Aleksandrii (ok. 20 r. p.n.e. - 50 r. n.e.), który w oparciu o wielkie systemy filozofii greckiej: pitagoreizm, platonizm i stoicyzm starał się uzasadnić monoteizm w sposób filozoficzny. Filozofia Filona wywarła silny wpływ na gminy diaspory, które powiązały ją z ideą mesjanizmu, interpretując mistycznie Mesjasza jako wybawiciela od zła, zwiastuna Królestwa Bożego na ziemi. Religia Chrystusa wyrosła zatem w atmosferze krzyżowania się tych wpływów; od interpretacji jego roli bądź jako Mesjasza - politycznego wybawiciela żydowskiego, bądź jako Mesjasza mistycznego, uniwersalnego, zależała przyszłość nowej religii. Dzieła Nowego Testamentu wskazują na to, że związek chrześcijaństwa z judaizmem był jeszcze bardzo silny w drugiej połowie I wieku, przewagę jednak zyskał już nurt uniwersalistyczny (szczególnie silny wpływ idei bliskich Filonowi z Aleksandrii widać w Ewangelii według Jana). Dalszy rozwój chrześcijaństwa zależał w znacznym stopniu od osobowości i zakresu działania pierwszych głosicieli nowej wiary, czyli apostołów. Przez pojęcie to należy rozumieć nie tylko 12 uczniów Jezusa, ale także dwóch wybitnych propagatorów chrześcijaństwa, którzy nie byli bezpośrednimi uczniami Chrystusa (Paweł z Tarsu i Barnaba). Nurt konserwatywno-żydowski we wczesnym chrześcijaństwie jest nazywany petrynizmem, od imienia apostoła Piotra (łac. Petrus) jakkolwiek sam Piotr zgodził się ostatecznie na dopuszczenie do Kościoła chrześcijańskiego nie- Żydów, których zwolniono od obowiązku zachowania niektórych przepisów prawa Mojżeszowego. Dla zwycięstwa bardziej liberalnego i uniwersalistycznego nurtu w chrześcijaństwie, zwanego paulinizmem, decydujące znaczenie miała działalność apostolska Pawła z Tarsu (ok. 3 - 64 n.e.). Jego pierwotne imię żydowskie brzmiało Szaul, łacińskie cognomen - Paulus (stąd Paweł) nosił jako obywatel rzymski. Pochodził z miasta Tarsus w Cylicji, gdzie uzyskał bardzo staranne wykształcenie zarówno w zakresie znajomości Starego Testamentu, jak kultury hellenistycznej. Przybywszy do Jerozolimy stał się najpierw uczniem Gamaliela, sławnego uczonego faryzeusza. Młody Paweł był najpierw gorliwym faryzeuszem i zwalczał naukę ukrzyżowanego Chrystusa, później nawrócił się na wiarę chrześcijańską i stał się jej gorliwym apostołem. Głosił on zasady, że chrześcijaninem może zostać każdy człowiek, niezależnie od przynależności etnicznej i społecznej, niezależnie od swego dotychczasowego życia i przekonań. Pragnął usunąć bariery obyczajowe, dzielące dotychczas Żydów od innych ludów. Chrześcijaństwo w koncepcji Pawła było religią możliwą do przyjęcia dla każdego człowieka, którego do judaizmu mogła zrażać odrębność obyczajowa Żydów. Nauka Pawła spotkała się z pewną niechęcią w środowisku bezpośrednich uczniów Jezusa, zdołał on jednak przekonać Piotra i nakłonić go do współdziałania w propagowaniu chrześcijaństwa wśród pogan. Ogromne znaczenie miała działalność apostolska Pawła. Podejmował on liczne podróże misyjne celem pozyskania nowych wyznawców dla chrześcijaństwa. Objęły one Cypr, liczne miasta Azji Mniejszej (głównie Efez), także część Grecji i Macedonii, na terenach tych powstały liczne gminy chrześcijańskie, których umocnieniu służyły pisane przez Pawła listy. W obejmującym coraz szersze kręgi ludności nieżydowskiej uniwersa- listycznym chrześcijaństwie, które szczególnie szybko rozprzestrzeniło się w Azji Mniejszej, występowały jednak różne kierunki społeczne. Jeden z nich, najbardziej radykalny, znajdował sympatie zwłaszcza wśród mas biedoty i niewolników, które wiązały z nową religią nadzieje na zasadniczą zmianę swej sytuacji, zniesienie jarzma wyzysku i równość społeczną w ramach nowego królestwa, które wprowadzi na ziemi Mesjasz. Ten radykalny społecznie nurt uległ jednak stopniowemu złagodzeniu, ograniczano się coraz bardziej do zapowiedzi wyrównania wszystkich krzywd społecznych w życiu pozagrobowym. Taki kierunek dalszemu rozwojowi chrześcijaństwa nadały warstwy średnie, a zwłaszcza zamożni przedstawiciele arystokracji municypalnej, których pociągała idealistyczno-filozoficzna koncepcja nowej religii, a także zawarte w niej pewne elementy opozycji wobec władzy cesarskiej. Wiara chrześcijan w lepsze życie po śmierci była tak silna, że gotowi byli oni przyjąć nawet śmierć męczeńską, wierząc, że przyniesie im ona oczyszczenie od wszelkich grzechów i przejście do wiecznej szczęśliwości. Pierwotne chrześcijaństwo uprościło znacznie zewnętrzne formy kultu, dawne ofiary ze zwierząt zastąpiono poświęceniem chleba i wina, które wierni spożywali jako ciało i krew Chrystusa. Ten prosty rytuał był możliwy do przyjęcia dla ludów o różnych tradycjach etnicznych. Rozpowszechnienie chrześcijaństwa w Imperium Rzymskim Religia chrześcijańska zaczęła rozpowszechniać się w państwie rzymskim głównie w jego wschodniej, hellenistycznej części (Azja Mniejsza, Syria); znajdowała wyznawców przede wszystkim w miastach, a tylko w nie- wielkim stopniu docierała do ludności wiejskiej w niektórych rejonach azjatyckich. Językiem powszechnie używanym przez pierwszych chrześcijan był grecki, w tym języku zostały spisane wszystkie dzieła Nowego Testamentu, po grecku odprawiano nabożeństwa w większości gmin i w tym języku pisane były listy wymieniane między gminami różnych części Imperium. Do prowincji zachodnich chrześcijaństwa dotarło później, większe skupiska wyznawców tej religii wytworzyły się w samym Rzymie i w Afryce, w końcu II w. istniały już dość liczne gminy chrześcijan w dolinie Rodanu w Galii: w Lugdunum i w miastach Galii Nar bońskiej. Posługiwano się w dalszym ciągu językiem greckim, dopiero na przełomie II i III w. w środowisku afrykańskim Tertullian napisał pierwszą Apologię (obronę) chrześcijaństwa po łacinie. W tym samym mniej więcej czasie pisał Minucjusz Felix, także Afrykańczyk, który przedstawił obronę zasad chrześcijańskich w formie dialogu. Nieco wcześniej powstały już dzieła apologetyczne w języku greckim, np. Justinusa, miały one na celu obronę chrześcijan przed zarzutami ze strony innych wyznań i władzy cesarskiej, dążeniem ich było pogodzenie wiary ze zdobyczami nauki antycznej. Już pierwsi apologeci chrześcijaństwa liczyli się z opinią warstw wy- kształconych, dzieła ich wykazują dobrą znajomość filozofii i literatury klasycznej. Stosunek do całokształtu osiągnięć kultury grecko-rzymskiej zarysował się jako jeden z najważniejszych problemów dla rozszerzającego się Kościoła, od jego rozwiązania zależały możliwości rozwoju chrze- ścijaństwa jako religii uniwersalnej. Problem ten z całą ostrością zaryso- wał się w Aleksandrii, będącej nadal bardzo ważnym ośrodkiem kultury antycznej. W środowisku tym szczególnie rozwinął się gnostycyzm (od gr. gnosis - poznanie), który wychodząc z założeń tradycji filozoficznych hellenizmu starał się "zracjonalizować" chrześcijaństwo. Kierunek ten mocno podkreślał dualizm dobra i zła, Boga i Szatana, duszy i ciała, dzielił ogół ludzi na wybranych, czyli gnostyków, i obcych, nie wtajemniczonych. Dla gnostyków poznanie prawd religii było ważniejsze niż zbawienie i związane z nim wymagania moralne. Wpływ gnostycyzmu, potępionego przez oficjalny Kościół, zaważył ujemnie na pierwotnym rozwoju chrześcijaństwa w Aleksandrii, prawowiernym wyznawcom nowej wiary wydawał się niebezpieczny kontakt z nauką i literaturą antyczną, bo mógł on prowadzić do herezji. Sytuacja zmieniła się zasadniczo z przybyciem do Aleksandrii Kle- mensa, który rozpoczął swoją działalność pisarską w ostatniej dekadzie II wieku. Klemens był człowiekiem gruntownie wykształconym, rozmiłowanym w kulturze antycznej i gorliwym chrześcijaninem. Uznał on, że można zwalczyć gnostycyzm jedynie przez znajomość filozofii greckiej, jej argumenty mogły posłużyć na rzecz obrony założeń chrześcijańskich. Wykorzystując metafizykę Platona, etykę stoików i logikę Arystotelesa, Klemens stworzył nowy typ literatury chrześcijańskiej, korzystający w pełni z tradycji antyku. Dzieło jego w pewnym stopniu kontynuował Origenes z Aleksandrii (184 - 254), jeden z najwybitniejszych myślicieli chrześcijańskich. Dał on wykład teologii chrześcijańskiej oparty na pełnej znajomości filozofii antycznych, wykorzystując zwłaszcza spuściznę Platona. W rezultacie działalności Klemensa i Origenesa Aleksandria wyrosła na ważny ośrodek myśli chrześcijańskiej. Pisarze ci wskazali nowe możliwości rozwoju chrześcijaństwa w oparciu o wykorzystanie pewnych tradycji kultury antycznej. W okresie od I do III w zaszły również poważne zmiany w organizacji Kościoła. Chrześcijanie pierwotnie łączyli się w gminy, które przypominały tak liczne w Rzymie kolegia "małych ludzi" - głównie o charakterze pogrzebowym (collegia tenuiorum) i dzięki temu podobieństwu były tolerowane przez władze państwowe. Organizacja gminy, początkowo nie wszędzie jednolita; przystosowana była do tradycji lokalnych. Członków nie obowiązywały na razie reguły dyscypliny, nie było jeszcze powszechnie obowiązującej doktryny religijnej. Gminy posiadały niewielki wspólny majątek, który służył przede wszystkim wspomożeniu najuboższych. Pierwszych chrześcijan pochłaniały myśli o samodoskonaleniu, uzyskaniu zbawienia i idee rozszerzania wiary. W tym celu wysyłano wędrownych misjonarzy i kaznodziejów, którzy nawracali pogan, kontynuując dzieło pierwszych apostołów, utrzymywali także łączność między gminami. Członkowie gmin pisywali listy do innych gmin z odległych nawet prowincji. Stopniowo zaczęła się wykształcać hierarchia w gminach ehrześcijań- skich. Tworzyli ją funkcjonariusze gminy - prezbiterzy (starsi), pełniący funkcje kapłańskie, byli oni pierwotnie wybierani przez ogół członków gminy. Ich pomocnikami byli diakoni pilnujący porządku w czasie ceremonii religijnych. W miarę wzrostu majątku gminy potrzebny stał się jego nadzorca - episkopos (biskup). Stopniowo przekształcił się on w głównego kierownika gminy, obdarzonego silną władzą nie tylko w sprawach organizacyjnych, ale również ściśle religijnych. Chrześcijaństwo potrzebowało silnej władzy biskupów, aby utrzymać jednolitość ideologiczną, W połowie II w. biskup stał się suwerenem gminy, zarówno w zakresie spraw kultu, jak w sądownictwie i administracji. Jako następcy apostołów przydano jego autorytetowi charakter nadprzyrodzony. Na początku III stulecia istniał już ustalony kanon Nowego Testamen- tu, w tym czasie Ireneusz z Lugdunum pisał, że Kościół posiada prawdę, zbawienia przez Pismo Święte. Kościół stał się instytucją. zapewniającą na zasadzie spełnienia określonych warunków - zbawienie wieczne. Problemy dotyczące doktryny Kościoła, sakramentów, walki z interpretacją wiary o charakterze "heretyckim" były omawiane przez synody, czyli zjazdy duchowieństwa, które zaczęły się odbywać pod koniec II wieku. Brali w nich udział początkowo także prezbiterzy, a nawet laicy, ale głos decydujący mieli biskupi. Chrześcijaństwo rozszerzało się szybko, choć było jedyną obok judaiz- mu religią świata antycznego nastawioną na ścisły ekskluzywizm. Świat dzielił się na chrześcijan, czyli wiernych i na resztę - niewiernych. Przyjmujący chrześcijaństwo musieli zrezygnować z udziału we wszelkich pogańskich ceremoniach religijnych. A ponieważ wszystkim publicznym aktom w municypiach i w Rzymie towarzyszyły obrzędy religijne, wielu pierwotnych chrześcijan wycofało się z udziału w życiu miast, unikając pełnienia funkcji municypalnych, a także przynależności do tak licznych kolegiów zawodowych czy pogrzebowych. Najbardziej wyróżniało chrześcijan to, że nie składali ofiar bogom państwowym i przed posągami cesarskimi, gdyż byłoby to wyłomem z konsekwentnego monoteizmu. Ta postawa wyznawców Chrystusa budziła niechęć wśród ogółu społeczeństwa, gdzie wytwarzały się o nich niewiarygodne opowieści i przekonanie, że są ,"ateistami", wrogami cesarza i rodzaju ludzkiego. Negatywny stosunek chrześcijan do wszystkiego, co było związane z kultem pogańskim nie doprowadził jednak do rezygnacji z udziału w wychowaniu antycznym, z uczęszczania do szkół opartych na tradycji pogańskiej. Niechęć znacznej części społeczeństwa do chrześcijan szła w parze z nieufnością władz cesarskich, zaniepokojonych rozszerzaniem się nowej tajemniczej religii, która była sprzeczna z mos maiorum. Inaczej traktowano chrześcijan, dopóki uważano ich za jedną z sekt żydowskich, rozciągały się na nich wówczas przywileje udzielone Żydom i ich mono- teistycznej religii. Cesarze aż do połowy III w. nie wydali wprawdzie jakiejś wyraźnej ustawy skierowanej przeciw chrześcijanom , byli oni jednak pociągani do odpowiedzialności karnej na podstawie różnych oskarżeń. W wypadku klęsk powszechnych przedstawiciele władzy cesarskiej chętnie zrzucali odpowiedzialność za nie na chrześcijan, aby uspokoić wzburzony tłum. Tacyt i Swetoniusz podają, że za panowania Nerona po pożarze Rzymu (64 r.) poddani zostali mękom chrześcijanie, na których cesarz zrzucił odpowiedzialność za spalenie miasta. W okresie Antoninów prześladowania chrześcijan miały charakter raczej sporadyczny, ale wzmogły się za panowania Marka Aureliusza w okresie wojen markomańskich i plagi zarazy. W samym Lugdunum w 177 r. stracono w męczarniach 48 chrześcijan, wraz z ich biskupem dziewięćdziesięcioletnim starcem. W III wieku chrześcijaństwo stało się już religią o zasięgu ogólnoimperialnym, umocniło się w pełni we wschodniej części cesarstwa, penetrowało coraz bardziej do prowincji zachodnich, zyskując nowych wy- znawców, głównie w miastach. Kościół chrześcijański dysponował już w tym czasie silną zhierarchizowaną organizacją, znacznym majątkiem, licznymi świątyniami. Rosło jednak zaniepokojenie władzy cesarskiej, której autorytet uległ zachwianiu o roku 235. Prześladowanie chrześcijan nabrało charakteru masowego w połowie III w., zwłaszcza za rządów Decjusza, który w 249/250 r. ogłosił edykt nakazujący powszechne karanie chrześcijan. Fala prześladowań została wznowiona przez cesarza ,Waleriana, ale zahamowana przez edykt tolerancyjny Galliena (260 r.). Charakterystyczne jest, że wrogami chrześcijan byli cesarze dążący do odrodzenia starej moralności rzymskiej, dyscypliny społecznej i umocnienia władzy centralnej, jak Decjusz, czy później Probus (276 - 282). Ostatnie zarządzenia nakazujące tępienie chrześcijan zostały wydane przez cesarza Dioklecjana i jego współrządcę Galeriusza (303 i 304 r.). Pomimo wielkiej popularności takich religii wschodnich, jak mitraizm i inne kulty solarne, chrześcijaństwo miało największe szanse na to, aby stać się religią światową. Połączyło ono główne nurty zachodnich i wschodnich wierzeń religijnych i poglądów filozoficznych, znajdowało wyznawców wśród różnych ludów i grup społecznych, wśród mężczyzn i kobiet. Również organizacja Kościoła chrześcijańskiego z jego scentralizowanym systemem episkopalnym odpowiadała potrzebom światowego Imperium. Wśród części chrześcijan, zwłaszcza pochodzących z warstw wyższych, zaczęła się kształtować idea pogodzenia Kościoła i państwa. Nie było bowiem zasadniczo sprzecznych interesów między zhierarchizowanym Kościołem chrześcijańskim i władzą cesarską. 4. Najazdy Persów i plemion germańskich na państwo rzymskie w wieku III Monarchia Sassanidów w Persji Sytuacja zewnętrzna Rzymu uległa w III w. wyraźnie niekorzystnym zmianom. Zaszły zasadnicze przemiany polityczne na Wschodzie, gdzie upadło państwo Partów. Jeszcze w ostatnich latach II w. Septimiusz Sewerus prowadził zwycięskie walki przeciw Partom, zdołał nawet zorganizować nową prowincję Mezopotamię. Państwo Partów uległo wewnętrznemu osłabieniu i nie było niebezpiecznym dla Rzymu przeciwnikiem. W roku 224 nastąpił jednak decydujący przewrót na terenie Iranu. Władca perski Ardaszir (Artaxerxes) obalił panowanie partyjskich Arsakidów i zapoczątkował nową dynastię perską Sassanidów. Dynastia ta dążyła do wznowienia tradycji i świetności państwa Persów za rządów Achemenidów. Przywrócono tytuł "króla królów" i różne instytucje perskie, państwo Sassanidów było silnie scentralizowane i dysponowało potężną armią. Ardaszir zapewnił pierwszeństwo staroperskiej religii Zaratusztry, która stała się odtąd religią państwową popieraną przez dynastię. Przewrót w Iranie oznaczał także zasadniczą zmianę w polityce wobec Rzymu. Sassanidzi reprezentowali bowiem ekspansywną politykę, której celem było przywrócenie dawnych granic monarchii Achemenidów. Już Ardaszir wtargnął w granice państwa rzymskiego w roku 230 atakują prowincję Mezopotamię, a następnie Syrię i Azję Mniejszą. Cesarz Sewerus Aleksander zdołał wprawdzie powstrzymać najazd Ardaszira, ale ataki Persów ponawiały się. Walki z Persami, którzy zaatakowali Mezopotamię, prowadził Gordianus III (238 - 244), nie zdołał jednak zakończyć tej I wojny, bo został zamordowany. Cesarzem został M. Iulius Philippus (244 - 249), zwany Filipem Arabem, który był dotychczas prefektem pretorianów. Zawarł on pokój z Persami, na mocy którego Rzymianie zatrzymali Armenię Mniejszą i Mezopotamię. Nową wielką ofensywę przeciw Rzymowi przygotował Szapur I (Sapor, 242 - 272), bardzo energiczny władca Sassanidów i utalentowany wódz. Główny atak Persów przypadł na okres współrządów cesarzy Waleriana (253 - 260) i jego syna Galliena (253 - 268). Wojska Szapura zagarnęły Armenię, wtargnęły do Syrii i zajęły Antiochię. W czasie walk o Edessę cesarz Walerianus dostał się do niewoli perskiej (260 r.), z której już nigdy nie powrócił. Persowie zagarnęli Cylicję i Kappadocję, sytuację na Wschodzie zdołał uratować dopiero władca Palmyry, Odenatus. Odepchnął on Persów poza Eufrat i odzyskał Mezopotamię. Sukcesy Odenata zostały ocenione przez cesarza Galliena, władca Palmyry uzyskał tytuł dux Orientis (wódz I Wschodu), następnie imperator i corrector Orientis. Przysługiwało m dowództwo nad całą armią rzymską stacjonującą na Wschodzie. Odenatus pozostał lojalny wobec Galliena, którego zwierzchnictwo uznawał do końca życia (266/267). Jego nadzwyczajne pełnomocnictwo i duża niezależność wskazują na to, że cesarz w bardzo trudnej sytuacji zewnętrznej nie był w stanie sam obronić Imperium, potrzebował współrządcy na Wschodzie. Odenatus rządził Palmyrą i wschodnim rejonem Imperium w imieniu cesarza rzymskiego, ale z dużą niezależnością, bił własną monetę, co było symbolem suwerenności. Palmyra stała się potężnym państwem, chroniącym Imperium Rzymskie przed Persami. Po śmierci Odenata w Palmyrze zatriumfowała idea separatyzmu wobec Rzymu. Tron objął małoletni Vaballathus, w imieniu którego rządziła matka Septimia Zenobia. Dążyła ona do pełnej niezależności od Rzymu, zagarnęła Azję Mniejszą i Egipt. W roku 271 Zenobia i jej syn przyjęli tytuł cesarzy, panowali jako samodzielni władcy we wschodniej części Imperium. Koniec panowania Zenobii i samodzielności Palmyry położył dopiero cesarz Aurelianus (270 - 275), który najpierw wyparł wojska Zenobii z Azji Mniejszej, odzyskał Egipt, a następnie zaatakował samą Palmyrę. W roku 272 zdobył ją, ale oszczędził; gdy jednak w Palmyrze wybuchł bunt, w roku 273 została ona zdobyta i zburzona, a panowanie rzymskie na Wschodzie przywrócone. Odbyło się to jednak kosztem zniszczenia jednego z najpotężniejszych miast Wschodu, centrum handlu i żywego ośrodka kultury aramejskiej i hellenistyczno-rzymskiej. Duża niezależność Palmyry za rządów Odenata, a następnie jej całko- wite oderwanie się od Rzymu za panowania Zenobii były możliwe dzięki bardzo trudnej sytuacji państwa rzymskiego na Zachodzie i triumfowi idei separatystycznych w Galii. Najazdy germańskie na obszary naddunajskie i nadreńskie Jednocześnie. wyrosło dla Rzymu poważne niebezpieczeństwo ze strony plemion germańskich, które w III w. stale napierały na cesarstwo rzymskie atakując głównie linie Dunaju i Renu. Okolice dolnego Dunaju zostały zaatakowane przez plemiona Gotów, które przybyły z terenów południowa- wschodnich Skandynawii na początku I w. i osiedliły się na razie prawdopodobnie w rejonie dolnej Wisły. W końcu II w. Gotowie dotarli przez tereny dzisiejszej Ukrainy do wybrzeża Morza Czarnego, gdzie ujarzmili szereg kolonii greckich. W połowie III w. wtargnęli do Tracji i Macedonii. Na wyprawę przeciw najeźdźcom germańskim wyruszył cesarz Decjusz (C. Messius Traianus Decius, 249 - 251), zdołał on najpierw pobić Gotów, ale w bitwie pod Abrittus w Mezji Dolnej poniósł klęskę i sam zginął (251 r.). Plemiona Gotów spustoszyły cały Półwysep Bałkański i na trwałe usadowiły się w Dacji. Jednocześnie bazą wypadową Gotów stało się dawne państwo bosporańskie (na Krymie). Gotowie i Herulowie wyruszali stamtąd okrętami i przez Morze Czarne docierali do bogatych miast rzymskich. W roku 263 zniszczyli Efez, a w 267 zdobyli Ateny i złupili inne miasta greckie. Próbował się im przeciwstawić cesarz Gallienus, który powstrzymał najazd Gotów w Tracji. Wkrótce jednak Gallienus został zamordowany (268 r.), a cesarzem obwołano Marka Aureliusza Klaudiusza. Klaudiusz II Gocki (268 - 270) podjął decydującą walkę z Gotami na terenie Mezji Górnej. W roku 269 pod Naissus (Nisz w Jugosławii) cesarz zdołał pokonać Gotów i zahamować ich dalszą ekspansję. Wziętych do niewoli Gotów osiedlił w prowincjach rzymskich jako kolonów. Gotowie zatrzymali jednak w swoim władaniu Dację, która została ewakuowana przez Rzymian. Klaudiusz w wyniku zwycięstwa pod Naissus otrzymał przydomek Gothicus Maximus. Konsolidacja plemion germańskich w Germanii właściwej, a zwłaszcza wytworzenie się potężnych związków plemiennych Alamanów i Franków zagroziła prowincjom rzymskim nad Renem. Germanowie sforsowali umocnienia nadgraniczne limes Germanicus i Raeticus i zajęli Agri Decumates po prawej stronie Renu, ok. roku 244 Alamanowie wtargnęli do Recji. W połowie III w. Alamanowie i Frankowie przekroczyli Ren. Oddziały Franków dotarły aż do Hiszpanii, skąd wycofały się po zagarnięciu łupów, Alamanowie zagrozili nawet samej Italii, ale zdołał ich powstrzymać i pobić cesarz Gallienus. Przeprowadził on ważną reformę wojskową tworząc silne wydzielone oddziały konne pod wspólnym dowództwem. W roku 268 Gallienus pobił Alamanów, Herulów i Gotów, zdołał przez to ochronić Italię. Walki na różnych granicach, jednoczesny atak plemion germańskich na prowincje naddunajskie i nadreńskie, a także zagrożenie Wschodu ze strony Sassanidów powodowały, że Gallienus mógł odnosić połowiczne sukcesy i nie zdołał utrzymać władzy nad całością Imperium. Sytuacja zewnętrzna wymagała podziału władzy cesarskiej, obecności cesarza na różnych frontach. Wykorzystali to uzurpatorzy, którzy przyjęli na siebie wysiłek powstrzymania napierających na państwo rzymskie plemion. Trudna sytuacja nad Renem umożliwiła powstanie tzw. cesarstwa galijskiego w okresie panowania Galliena. W roku 260 władzę uzurpował sobie Postumus tytułujący się odnowicielem Galii (restitutor Galliarum), który zdołał wyprzeć Germanów za Ren. Jego "cesar stwo" objęło większość prowincji galijskich - z wyjątkiem Gallii Narbonensis, silnie związanej gospodarczo z Italią, przeważała tam własność ziemska typu villa i rozwinięta gospodarka towarowo-pieniężna. Postumus przyłączył także do swego państwa Brytanię i przejściowo Hiszpanię. Pomimo prób zbrojnych ze strony Galliena, który starał się przywrócić władzę rzymską na Zachodzie, Postumus utrzymał odrębność swego państwa. Powodzenie jego można w znacznym stopniu tłumaczyć odparciem ataków plemion germańskich na linię Renu, której nie potrafiła zabezpieczyć władza rzymska. Postumus podkreślał w swej propagandzie, że zrywa tylko z Gallienem, nie zaś z państwem rzymskim. "Cesarz" galijski bił przez dłuższy czas monetę znacznie lepszą niż zdewaluowane monety rzymskie Galliena. Wkrótce po śmierci Galliena (268 r.) zginął także Postumus; w "cesar- stwie galijskim" sprawowali władzę inni uzurpatorzy, z których ostatnim był Tetrikus. "Cesarze" galijscy opierali się przede wszystkim na warstwie wielkich właścicieli ziemskich, ich panowanie przypada na okres największego naporu plemion germańskich na Ren, który to napór uzurpatorzy zdołali w pewnym stopniu zahamować. W Galii sytuacja uległa jednak zasadniczej zmianie od czasu rozpo- częcia się pod koniec III w. fali wielkich powstań ludności wiejskiej, zna- nych pod nazwą bagaudów. Na podstawie skąpych źródeł dotyczących tego ruchu można sądzić, że jego podstawę społeczną stanowiła wolna ludność chłopska, która pragnęła utrzymać swoją niezależność od potężnych właścicieli ziemskich. Wspierali bagaudów także kolonowie, których położenie stale się pogarszało. Według H. Sztajerman powstanie chłopskie zatrwożyło arystokrację galijską i zmusiło uzurpatora Tetrikusa do pojednania się z Rzymem i uznania w roku 273 władzy cesarza Aureliana (L. Domitius Aurelianus, 270 - 275). Inni autorzy widzą jednak raczej polityczne przyczyny decyzji Tetrikusa, cesarstwo galijskie mogło się utrzymać tylko w okresie trudności zewnętrznych i wewnętrznych w Rzymie. Za rządów Aureliana państwo rzymskie odzyskało w pełni swój auto- rytet. Energiczny władca rozpoczął rządy od odparcia groźnego najazdu na Italię germańskich Jutungów, Alamanów i Markomannów. Pobił ich w dwóch bitwach na terenie północnej Italii pod Fanum Fortunae i Pawią. Wyciągnął jednak wniosek z sytuacji niebezpiecznej dla stolicy, w roku 271 Rzym został otoczony potężnymi murami. Cesarz Aurelianus przywrócił wprawdzie jedność Imperium, ale musiał zrezygnować ostatecznie z Dacji i panowania Rzymu na północ od Dunaju. W roku 271 dla ratowania prestiżu rzymskiego cesarz utworzył nową Dację, tzn. wyłączył część obszarów obu Mezji i zorganizował z nich dwie prowincje o nazwach: Dacia Ripensis i Dacia Mediteranea. Posunięcie to było wzorowane na utworzeniu przez Augusta dwóch Germanii po klęsce w Lesie Teutoburskim i stracie właściwej Germanii. Aurelianus po rozprawie z Palmyrą i kapitulacji cesarza galijskiego odbył triumf w Rzymie, demonstrowani w nim byli Zenobia i Tetrikus, który był senatorem rzymskim. Po triumfie Aurelianus potraktował Tetrikusa w sposób honorowy nadając mu funkcję corrector totius Italiae. Na odzyskane przez Rzym obszary galijskie najeżdżały jednak nadal plemiona germańskie. Poważne sukcesy w walce z nimi odniósł cesarz Probus (276 - 282), wyparł on Franków i Alamanów za Ren, a także Wandalów z obszaru Illyricum. Musiał jednak pójść na poważne ustępstwa wobec najeźdźców, np. tolerować piracką działalność Franków, którą prowadzili w oparciu o Syrakuzy na Sycylii, będące ich bazą wypadową. Probus zdecydował się także na masowe osiedlenia barbarzyńców wewnątrz Imperium jako dediticii, mieli oni ratować stan liczbowy ludności i umożliwić powiększenie armii. Wobec powagi sytuacji zewnętrznej cesarz zdecydował się na utworzenie 3 nowych legionów: legio I, II, III z przydomkiem Isaurica. Pod koniec III w. sytuacja na granicach państwa rzymskiego uległa wyraźnej poprawie, napór plemion germańskich i innych barbarzyńców (Sarmatów, Daków) został na razie zahamowany. 5. Osłabienie władzy centralnej i próby jej umocnienia Okres zamętu i uzurpacji Dynastia Sewerów utrzymywała jeszcze sprawnie zarząd całości wielkie- go Imperium. Po zamordowaniu jednak ostatniego przedstawiciela Sewerów, Aleksandra (235 r.) narastający w państwie kryzys znalazł swe odbicie w osłabieniu władzy centralnej. Cesarzem został z woli armii Maksiminus (235 - 238), który rozpoczął swą karierę jako prosty żołnierz, pochodzący z rodziny ubogiego wieśniaka w Tracji. Nowy cesarz podjął energiczne kroki celem odparcia najazdów Daków, Sarmatów oraz plemion germańskich. Maksiminus pomijał zupełnie senat, który odniósł się z nienawiścią do nowego władcy. Wyrazem niezadowolenia kręgów arystokracji stało się powstanie w Afryce. Miejscowi właściciele ziemscy w oparciu o licznych kolonów ze swych majątków i organizację arystokratycznych młodzieńców (iuvenes) z Thysdrus dokonali przewrotu politycznego i powołali na tron Gordiana I i jego syna Gordiana II (238 r.). Na wieść o wypadkach afrykańskich senat ogłosił detronizację Maksimina, Wojska rzymskie w prowincji Numidii i jej namiestnik Capellianus pozostali jednak wierni cesarzowi, co zadecydowała o klęsce i śmierci obu Gordianów. Powstanie afrykańskie trwało tylko 22 dni, ale stworzyło legendę Gordianów. W wyniku walk w samej Italii zginął z kolei Maksiminus, zamordowany przez swych żołnierzy. Zginęli również dwaj cesarze, powołani przez senat: Pupienus i Balbinus. Cesarzem został ostatecznie 14-letni wnuk Gordiana I, Gordianus III (238 - 244). Nastąpił okres ciągłych zmian na tronie rzymskim, legiony wynosiły nowych cesarzy i obalały ich, jeśli tylko chcieli przywrócić dyscyplinę w armii i ograniczyć hojność dla żołnierzy. Doszło do tego, że w III w. n.e. żaden cesarz nie dożył spokojnej starości, większość władców została za- mordowana. Dojście do purpury cesarskiej uzyskiwano często drogą zamachu na poprzednika. Tak doszedł do władzy np. Maksiminus, czy Decjusz, który stanął na czele spisku przeciw Filipowi Arabowi (244 - 249). Nowy władca Decjusz (249 - 251) był energicznym wodzem, obrońcą rzymskich tradycji i jedności Imperium. Jednocześnie zwalczał z wielką zaciekłością wszelkie siły odśrodkowe w państwie, tym tłumaczy się zarządzone przez Decjusza (249/250 r.) pierwsze masowe prześladowanie chrześcijan. Wojowniczy cesarz zginął na polu bitwy pod Abrittus, co było faktem bez precedensu w historii cesarstwa. Historiografia senatorska pozytywnie oceniła tego władcę, uznając go za wcielenie cnót starorzymskich. Reformy Galliena Zupełnie inną ocenę historiografii uzyskał cesarz Gallienus, choć był przedstawicielem starej arystokracji. P. Licinius Egnatius Gallienus (253 - 268) i jego ojciec senator P. Licinius Valerianus (253 - 260) rządzili przez 7 lat razem, doszli do władzy po 2 latach zamętu i ciągłych uzur- pacji, jakie nastąpiły po śmierci Decjusza w roku 251. Walerianus próbował kontynuować tradycje Decjusza, co wyraziło się także we wznowieniu prześladowania chrześcijan. Cesarz ten dostał się pod Edessą do niewoli perskiej (260 r.), było to wypadkiem jeszcze bardziej wstrząsającym dla opinii publicznej niż śmierć Decjusza na polu bitwy. Przez 8 lat Gallienus rządził sam (260 - 268) w okresie najtrudniejszym dla państwa rzymskiego, wznowionych najazdów na Wschodzie i Zachodzie i ciągłych uzurpacji (tradycja mówi z pewną przesadą o rządach 30 tyranów). Obraz Galliena dany przez historiografię jest na ogół bardzo ujemny, ostro ocenili go wszyscy historycy rzymscy: Aurelius Victor, Eutropius, a zwłaszcza Scriptores Historiae Augustae. Inaczej jednak przedstawili go historycy greccy, a także pisarze chrześcijańscy. Gallienus wydał bowiem w roku 260 edykt ogłaszający zasady tolerancji religijnej, twierdził, że z obcymi tradycji kultami religijnymi trzeba walczyć za pomocą idei, nie zaś siłą. Gallienus był człowiekiem bardzo wykształconym, interesował się sztuką i filozofią. Do kręgu bliskich mu osób należał największy filozof epoki, Plotinus. Inny obraz tego cesarza dają również monety i dzieła sztuki, w których Gallienus programowo nawiązywał do czasów Augusta. W polityce religijnej Galliena widać wiele podobieństw do założeń Augusta (kult Jowisza, Apollina, Diany i Marsa), ale występują w niej także rysy zupełnie nowe. Galliena cechował duch szerokiej tolerancji religijnej, dążenie do powiązania kultów popularnych wśród ludu i wojska, np. Silwana, z panteonem oficjalnym. Do grupy starorzymskich bóstw włączony został również kult Słońca, cieszący się ogromną popularnością wśród szerokich rzesz ludności Imperium. Idee religijne Galliena, legendy i wizerunki bite na monetach, obliczone były na inny krąg odbiorców f społecznych niż hasła propagandy Augusta. Gallienus nie próbował pozyskać sobie arystokracji senatorskiej i ogółu wielkich właścicieli ziemskich, szukał oparcia w municypiach, w armii, wśród drobnych i średnich rolników. Gallienus zdawał sobie w pełni sprawę, że państwo rzymskie nie prze- łamie trudności zewnętrznych i wewnętrznych bez podjęcia poważnych reform. Przeprowadzał je konsekwentnie, przez co wywołał nienawiść stanu senatorskiego. Pierwsza reforma Galliena polegała na odsunięciu senatorów od stanowisk kierowniczych w armii. Wzorem dla nowej organizacji stały się funkcje ekwickich. praefecti legionis - powołane przez Septimiusza Sewera w 3 nowych legionach (I, II, III Parthica). Gallienus rozwinął te idee decydując się na pełne zakazanie senatorom sprawowania jakichkolwiek stanowisk oficerskich w wojsku, a zwłaszcza dowodzenia armiami. Senatorscy legati legionis zostali wszędzie zastąpieni przez ekwickich prefektów. W nowym systemie możliwy był pełny awans dla zwykłego żołnierza - do dowodzenia własnym legionem włącznie, osiągnięta została zatem całkowita demokratyzacja armii. Gallienowi chodziło nie tylko u umniejszenie roli politycznej senatorów, ale o powierzanie stanowisk wyższych oficerów ludziom V kompetentnym, mającym rzetelne wyszkolenie wojskowe. Dalszą kon- sekwencją tej reformy powinno było być pozbawienie władzy wojskowej namiestników prowincji - senatorów (legati Augusti pro praetore). Gallienus nie pozbawił jednak senatorów prawa pełnienia godności namiestników prowincji cesarskich, choć często na ich czele stawiał "zastępców" ekwickich, czyli vicarii lub agentesvices praesidum. Kierunek dalszych przemian - to pełne oddzielenie władzy cywilnej namiestników od sta nowisk dowódców wojskowych, tę zasadę konsekwentnie zrealizowali dopiero Doklecjan i Konstantyn. Najważniejszą reformą wojskową Galliena było stworzenie silnej armii rezerwowej z konnicy. Zasadniczą słabością h armii rzymskiej był bowiem jej garnizonowy charakter, brak było rezerw, które można by szybko przerzucić na najbardziej zagrożony odcinek frontu. Rolę tę częściowo spełniały vexillationes, czyli oddziały wydzielone z legionów lub auxiliów. Gallienus zdawał sobie także sprawę, że taktyka rzymska była już przestarzała, z barbarzyńcami trzeba było walczyć w nowy sposób, coraz większe znaczenie uzyskiwała konnica. Toteż cesarz wyłączył wszystkie jednostki jazdy z różnych rodzajów wojsk, dodał do nich nowe znaczne siły, przede wszystkim jeźdźców dalmackich, i połączył pod jednolitym dowództwem. Tak powstała potężna armia rezerwowa kawalerii, zwana po prostu equites. Stanowisko ich dowódcy wyrosło teraz na pozycję pierwszoplanową w państwie, usuwając na dalsze miejsce prefektów pretorianów. Siła nowych oddziałów mogła się jednak obrócić także przeciw cesarzowi. Pod koniec życia Galliena zbuntował się przeciw niemu dowódca jazdy, Aureolus. Cesarz zdołał zdusić ten bunt, ale wkrótce powstał spisek, na czele którego stanął nowy dowódca jazdy, M. Aurelius Claudius, przyszły imperator. Droga do tronu wiodła zatem przez dowództwo armii rezerwowej (konnicy). Potwierdzili to następni cesarze: Aurelianus i Probus. Reformy wojskowe Galliena umożliwiły sukcesy militarne jemu samemu w walce z Germanami (268 r.), a następnie cesarzom illyryjskim, Klaudiuszowi i Aurelianowi. Polityka Galliena wytyczyła kierunek zmian, które zostały ostatecznie przeprowadzone przez Dioklecjana, a zwłaszcza Konstantyna. Panowanie cesarzy illyryjskich Nazwą tą obejmuje się kilku cesarzy, którzy pochodzili z obszaru Illyricum i innych prowincji naddunajskich dostarczających w tym czasie najlepszych żołnierzy. Cechą charakterystyczną rządów Klaudiusza II, Aureliana i Probusa jest szybki i wysoki awans tych skromnie urodzonych ludzi, zawdzięczany talentom wodzowskim, uzyskanie władzy przy pomocy armii, rządy "silnej ręki" i dalsze kształtowanie absolutyzmu cesarskiego. W przeciwieństwie do Galliena trzej illyryjscy cesarze żołnierscy, a zwłaszcza Klaudiusz i Probus, uzyskali wysoką ocenę historiografii senatorskiej. Ten pozorny paradoks wyjaśnił przekonująco historyk włoski, S. Mazzarino, w swym znakomitym podręczniku historii cesarstwa 21. Stwierdził on, że ton panegiryczny SHA wobec cesarzy illyryjskich stoi w ostrym kontraście z oceną "cesarza - potwora", czyli Galliena. Tradycja senatorska nie mogła przebaczyć Gallienowi, przedstawicielowi starego rodu senatorskiego, "zdrady" swego stanu. Historiografia wyolbrzymiła zasługi jego następców, choć nie cofnęli oni reform Galliena. Jeśli cesarze illyryjscy mogli odrestaurować pozycję zewnętrzną Rzymu i przywrócić jedność Imperium - było to możliwe E dzięki skutkom zasadniczych reform wprowadzonych przez Galliena, a mianowicie: powołaniu armii rezerwowej konnicy, odsunięciu senatorów od stanowisk oficerskich i zapoczątkowaniu rozdzielenia władzy cywilnej i wojskowej. Pierwszy z cesarzy illyryjskich, Klaudiusz II Gocki (268 - 270), został dowódcą jazdy w roku 268 i brał udział w spisku przeciw Gallienowi. Starał się jednak o zatarcie tego faktu. Surowo ukarał Aureolusa i przeprowadził uznanie Galliena za boga. Klaudiusz odniósł wielkie sukcesy w walce z najeźdźcami germańskimi. Zdołał uratować Italię przed nowymi atakami Alamanów, ale tysiące Gotów i Herulów zalały Półwysep Bałkański. W bitwie pod Naissus w roku 269 wielką rolę odegrała zreformowana przez Galliena jazda, na czele equites Dalmatae stał L. Domitius Aurelianus. Zwycięski Claudius Gothicus nie zdołał jednak przywrócić jedności państwa. W Imperium Galliarum za rządów Victorinusa odezwały się wprawdzie głosy sprzyjające Rzymowi (np. w Augustodunum), a ruch bagaudów osłabiał państwo galijskie od wewnątrz. Pogorszyła się natomiast sytuacja na Wschodzie, gdzie Zenobia dążyła do pełnego oderwania państwa Palmyry od Rzymu. Klaudiusz nie zdołał rozwiązać tych problemów, na początku roku 270 umarł jako ofiara dżumy. Próba objęcia władzy przez brata Klaudiusza, Quintillusa, nie powio- dła się, żołnierze obwołali imperatorem ulubieńca armii, dowódcę jazdy, Aureliana (270 - 275). W osobie jego państwo rzymskie zyskało wielkiego wodza-cesarza, którego porównać można jedynie z Trajanem i Septimiuszem Sewerem. W czasie najazdu germańskiego na Italię w roku 270 doszło jednak do poważnych trudności wewnętrznych. W Rzymie wybuchł wielki bunt pracowników mennicy, głównie niewolników, spowodowany zamknięciem mennicy (cesarz planował reformę pieniądza). Przewodził walce niewolnik Felicissimus, pełniący funkcję prokuratora. Zamieszanie wykorzystała również część senatorów, buntując się przeciw cesarzowi. Aurelianus pokonawszy Germanów zwrócił się przeciw Rzymowi. W krwawej rozprawie ze zbuntowanymi pracownikami mennicy poległo wielu żołnierzy, zginął także przywódca niewolników, Felicissimus. Rozpoczęły się procesy wielu sena- torów, zapadły wyroki śmierci i konfiskat. Aurelianus dążył do przeprowadzenia szeregu reform wewnętrznych w państwie. W trosce o odrodzenie gospodarki rozpoczął dzieło reformy systemu monetarnego. Za rządów Galliena i Klaudiusza moneta rzymska uległa całkowitej inflacji, bite wówczas denary były właściwie miedziane, zawierały tylko ok. 1 % srebra. Aurelianus wprowadził nowe podwójne denary - Antoniniani - o zawartości tylko 4% srebra. Były to jednak monety przynajmniej posrebrzane, których wartość oparto na kursie złota. Zasługą Aureliana było uznanie za fakt dokonany gwałtownego spadku wartości pieniądza i oparcie całego systemu na obliczeniach realnych. Cesarz nie był w stanie przywrócić pełnowartościowej monety srebrnej nawet po zagarnięciu skarbów Palmyry. Panowanie Aureliana stanowi ważny etap w kształtowaniu się absolutyzmu cesarskiego. Aurelianus przyjął tytuł deus et dominus(natus), takie hasła kazał bić na monetach z mennicy w Serdica (Sofia), także w niektórych inskrypcjach określany był jako bóg (deus). Nie przeprowadził jednak swej oficjalnej deifikacji, ani nie utożsamiał się z bóstwem, jak Kommodus z Herkulesem, a Heliogabal z Baalem. Aurelianus pragnął oprzeć swe autokratyczne rządy na nowych podstawach religijnych, na oficjalnym uznaniu za ogólnopaństwowy kultu popularnego wśród szerokich mas społeczeństwa. Był to kult Sol Invictus - Słońca Niezwyciężonego, jako najwyższego boga, jednoczyciela Imperium. Wynosząc SolInvictus na najwyższe miejsce w panteonie rzymskim Aurelianus wykorzystał wielką popularność innych kultów solarnych: Mitry, Baala, różnych kultów solarnych w Pannonii. Dla Słońca Niezwyciężonego ustanowiono specjalne kolegium kapłańskie - pontifices Dei Solis. Wspaniała świątynia nowego bóstwa została dedykowana w dniu mitycznych narodzin Słońca, tzn. 25 grudnia (274 r.). System religijny Aureliana, zawierający pewne elementy monoteizmu, miał łączyć tradycje starych wierzeń z nową religijnością epoki, spajać ponownie zjednoczone Imperium. Aurelianus tytułował się restitutor Orbis, uważając słusznie za najważniejsze swe osiągnięcie zjednoczenie państwa, przywrócenie jednolitej władzy cesarskiej na Wschodzie i na Zachodzie (likwidacja Imperium Galliarum). Wobec senatu Aurelianus starał się okazywać zewnętrzny respekt, se- natorowie jednak odczuwali wyraźny strach przed tym zdecydowanym na wszystko autokratą. Stąd bardziej umiarkowany ton w ocenie tego cesarza przez historiografię senatorską, podziwiającą wprawdzie jego wielkie sukcesy orężne, ale nie mogącą zapomnieć wyroków śmierci wydanych na senatorów. Aurelianus, niewątpliwy prekursor dominatu, został jednak lepiej oceniony przez Scriptores Historiae Augustae niż znienawidzony przez nich Gallienus. Aurelianus zginął w wyniku spisku wyższych oficerów w roku 275. Po jego śmierci w państwie rzymskim zapanowała dziwna sytuacja. Wszechpotężne wojska illyryjskie, przywiązane do Aureliana, nie chciały uznać cesarzem żadnego ze spiskowców - zabójców popularnego władcy, przez 6 miesięcy prowadziły pertraktacje z senatem prosząc go 0 obsadzenie tronu. Senat lękał się skorzystać z tej propozycji, wreszcie powołał na cesarza' 75- letniego senatora Tacyta (M. Claudius Tacitus, 275 - 276). Nowy cesarz starał się postępować z dużą ostrożnością, nie cofnął żadnej z reform swoich poprzedników, mimo to zginął zamordowany. Żołnierze powołali na władcę Probusa, dowódcę armii całego Wschodu, bliskiego współpracownika Aureliana (był przy nim wodzem jazdy). M. Aurelius Probus (276 - 282) pochodził z Sirmium w Pannonii, wykazał swoje wybitne talenty wodzowskie jeszcze przy Aurelianie, następnie zaś jako cesarz. W sprawach wewnętrznych kontynuował politykę Aureliana. Dążył do odrodzenia ekonomicznego prowincji, zwłaszcza rolnictwa. Wzorem dla niego był w znacznym stopniu Hadrian. Probus starał się przywrócić dyscyplinę w armii, kazał żołnierzom pracować także w czasie pokoju: przy wycinaniu lasów, drenowaniu pól, budowie dróg itp. Ta korzystna dla kraju polityka Probusa stała się przyczyną jego zguby. Gdy cesarz nakazał wojsku uprawiać pola koło rodzinnego Sirmium, zginął zamordowany przez zbuntowanych żołnierzy. Postać Probura została wyidealizowana przez historiografię senatorską, która widziała w nim odnowiciela starego Rzymu. Ale wzorem dla Probusa był przecież niepopularny wśród senatorów Hadrian, rządy jego stanowiły kontynuację dzieła Aureliana. Panowanie cesarzy illyryjskich było niewątpliwie przygotowaniem struktury państwa do rządów dominatu, model ustroju Imperium Rzymskiego w czasach Aureliana był na pewno znacznie bliższy koncepcji władzy Dioklecjana niż Augusta. Tylko silna władza jednostki mogła przywrócić nadwątlony autorytet państwa. Niebezpieczeństwem dla cesarzy reformatorów z drugiej połowy III w. okazała się jednak ta sama armia, która ich wyniosła na tron. Nie znosiła ona surowej dyscypliny, buntowała się przeciwko tym, którzy próbowali ją narzucić, dawała łatwy posłuch intrygom i spiskom. Zginęli zamordowani wybitni władcy: Gallienus Aurelianus i Probus, tylko Klaudiuszowi dżuma nie pozwoliła doczekać śmierci z rąk buntowników. Ostatnie lata III w. obfitowały jeszcze w poważne trudności we- wnętrzne. Cesarz Carus (282 - 283) zginął w czasie wyprawy przeciwko Persom, a jego dwaj synowie, cesarze Carinus i Numerianus, zostali za- mordowani. Wzmocnić autorytet władzy cesarskiej na dłuższy czas zdołał dopiero Dioklecjan (284 - 305), pochodzący również z Illyricum. Część VI PÓŹNE CESARSTWO RZYMSKIE (284 - 476 r. n.e.) Źródła O ile historia III w., zwłaszcza lat 235 - 284, jest słabo udokumentowana źródłowo, dzieje późnego cesarstwa mogą być poznane lepiej głównie dzięki literaturze chrześcijańskiej. Ostatnim wybitnym reprezentantem historiografii antycznej pisanej w duchu pogańskim był Ammianus Marcellinus (ok. 330 - 400 r.) z Antiochii. Jego dzieło historyczne napisane po łacinie pt. "Dzieje" miało być kontynuacją Tacyta i obejmowało okres od Nerwy do śmierci cesarza Walensa (96 - 378 r. n.e.). Z tej wartościowej pracy zachowały się niestety tylko ostatnie księgi (19 - 31), opisujące lata 353 - 378. Ammianus pisał swe dzieło opierając się na rzetelnych źródłach - głównie dokumentach - a także wykorzystując relacje naocznych świadków. Uważał, że celem historyka jest przedstawienie prawdy, której nie wolno wypaczać. "Historyk, który świadomie przemilcza jakieś wydarzenia, popełnia nie mniejsze oszustwo od tego, kto opisuje takie wypadki, jakich nie było". Ammianus Marcellinus miał duże doświadczenie wojskowe, np. brał udział w wyprawie Juliana Apostaty przeciw Persom, dzieje wojen wysuwają się na czoło jego historii. Celował w opisie wypraw wojskowych i bitew, świetny jest zwłaszcza opis bitwy z Wizygotami pod Adrianopolem w 378 r., w której zginął cesarz Walens. Ideałem władcy był dla Ammiana Julianus (361 - 363), którego cenił za talent wodzowski, męstwo, wykształcenie i szerokie horyzonty, a także za dążenie do odrodzenia starych instytucji i obyczajów. Podziwiał bowiem Ammianus przeszłość Rzymu i pragnął przywrócenia jego potęgi. Pomimo pewnej skłonności autora do wiary w różnego rodzaju cudowne znaki i jego zabobonności dzieło Ammiana wyróżnia się wysokim poziomem warsztatu naukowego, rzeczowością ujęcia i obiektywizmem. Odbija ono na tle całej historiografii późnego cesarstwa. Dla poznania krótkiego, ale bardzo ważnego panowania cesarza Juliana bardzo ważnym źródłem są jego listy. Inni autorzy tej epoki reprezentują na ogół niską klasę umiejętności historycznych. Powodzeniem u czytelników cieszyło się dziełko Eutropiusa, stanowiące skrótowe ujęcie całej historii Rzymu (Breviarium ab Urbe condita), które w IO księgach obejmowało dzieje od założenia Rzymu do śmierci Walensa w roku 378. Również chętnie czytano krótkie życiorysy cesarzy, których autorem był Sextus Aurelius Victor (De Caesaribus). W okresie późnego cesarstwa coraz większą rolę odgrywa historiografia chrześcijańska i dzieła poświęcone roli oraz historii Kościoła. Ten typ historiografii zapoczątkował Euzebiusz (Eusebios, 268 - 338 r.), biskup Cezarei w Palestynie, blisko związany z cesarzem Konstantynem Wielkim. Napisał on po grecku "Historię Kościoła" w 10 księgach, która zawiera również szereg wiadomości z zakresu historii politycznej. Oprócz tego Euzebiusz dał krótki przegląd wydarzeń dziejów powszechnych, ułożony synchronistycznie w dziele Chronicon. Napisał także życiorys cesarza Konstantyna, utrzymany w duchu apologetycznym. Dzieła Euzebiusza cieszyły się dużą poczytnością, zostały przełożone na język łaciński i wywarły silny wpływ na dalszy rozwój historiografii chrześcijańskiej. Na przełomie IV i V w, tworzył swe pisma biskup Hippo Regius w Afryce, Augustyn (354 - 430), który był najwybitniejszym przedstawicielem starożytnej myśli chrześcijańskiej. Wyraził on swe poglądy w Wyznaniach (Confessiones) i w dziele historiozoficznym Państwo Boże (De civitate Dei). W dziejach pogańskiego Rzymu widział biskup Augustyn stałe walki wewnętrzne i zamieszki, które były odbiciem zasadnicze; walki dobra ze złem s. Tezy historiozoficzne Augustyna rozwinął Orosius w napisanym w 417 r. dziele pt. Historia adversus paganos ("Historia przeciwko poganom"). Opisał on dzieje Rzymu od początków aż do czasów sobie współczesnych. Były to dzieje pełne zbrodni, a ostatnie tragiczne wydarzenia (np. złupienie Rzymu przez Alaryka w 410 r.) interpretował Orosius jako karę bożą za dawne występki. Praca Orosiusa wywarła duży wpływ na całą historiografię chrześcijańską przez swą koncepcję, polemizującą z annalistyką rzymską. Obrony dawnych tradycji podjął się Grek Zosimos, który w drugiej połowie V w. przedstawił dzieje Rzymu od Augusta do 410 r. Zdaniem Zosimosa potęga Rzymu uległa osłabieniu skutkiem odstępstwa od dawnych bogów, upadku starej religii. Dobre poznanie epoki późnego cesarstwa jest możliwe tylko przy wy- korzystaniu całokształtu źródeł literatury pięknej, mów i kazań o treści religijnej, panegiryków itp. Luki w historiografii i jej tendencyjność mogą być tylko częściowo uzupełnione analizą zabytków epigraficznych, numizmatycznych i archeologicznych, których ogólna ilość uległa znacznemu zmniejszeniu porównawczo zwłaszcza z okresem pryncypatu. Te braki rekompensuje w pewnym stopniu obfitość źródeł z zakresu prawa rzymskiego, z pierwszej połowy V w. pochodzi Codex Theodosianus, sporządzony na polecenie cesarza Wschodu, Teodozjusza II, a o wiek późniejsze jest wielkie dzieło kodyfikacji prawa - Corpus iuris civilis z okresu panowania Justyniana Wielkiego. Wielkie i ważne dla dziejów ludzkości wydarzenia epoki, jak np. upa- dek zachodniego cesarstwa rzymskiego, nie znalazły odpowiedniego odbicia w literaturze rzymskiej lub greckiej. Historia V w. nie miała wybitnego historyka, który by kontynuował dzieło Ammiana Marcellina. 1. Rządy Dioklecjana i system tetrarchii Już w okresie pryncypatu następowało stopniowe umacnianie władzy ce- sarza. Po znacznym wzroście aparatu biurokracji cesarskiej za Antoninów istotne zmiany wiodące w kierunku absolutyzmu zostały wprowadzone przez dynastię Sewerów. W drugiej połowie III w. n.e. przywrócenie autorytetu państwa za rządów cesarzy illyryjskich oznaczało już wprowadzenie jawnych form absolutyzmu. Wyrazem tego stała się zwłaszcza tytulatura przyjęta przez Aureliana: dominus ac deus (pan i bóg). Ustrój państwowy Rzymu w wieku III stanowił przejście od pryncypatu do dominatu, przygotowując wprowadzenie pełnego absolutyzmu. Dominat, zapoczątkowany przez Dioklecjana, był zatem wynikiem długiej ewolucji, co nie umniejsza oryginalności koncepcji jego twórcy. Cesarz ostatecznie przestał być "pierwszym" obywatelem w państwie, stał się absolutnym panem (dominus). Nowa forma ustroju była próbą wyjścia z poważnych trudności wewnętrznych i zewnętrznych. Wprowadzenie bowiem bardzo silnej władzy centralnej, podporządkowanie jej wszystkich dziedzin życia politycznego, gospodarczego i społecznego zdołało na pewien czas przywrócić względny spokój wewnątrz państwa i umocnić nadwerężony autorytet Rzymu na zewnątrz e. System tetrarchii Twórcą dominatu był C. Valerius Aurelius Diocletianus (284 - 305), syn wyzwoleńca z Dalmacji, utalentowany i energiczny organizator, którego autorytetowi państwo rzymskie zawdzięczało okres umocnienia wewnętrznego i zewnętrznego. Istotną innowacją Dioklecjana było nadanie form zewnętrznych władzy absolutnej, wzorowanych na despotycznych monarchiach wschodnich, zwłaszcza perskiego państwa Sassanidów. Cesarz uważany był za "namiestnika" bóstwa (Iovius - powołany przez Jowisza), wyróżniał go ozdobiony drogimi kamieniami i perłami wspaniały strój purpurowy (purpura była zastrzeżona wyłącznie dla rodziny cesarskiej), otaczał go wschodni przepych. Władca żył w izolacji od swych poddanych, jego pojawienie się było traktowane jako wielka uroczystość, poddani oddawali cesarzowi cześć nieomal boską, witając go przez padanie na kolana, twarzą ku ziemi. Wymyślne formy ceremoniału dworskiego miały wyróżniać władcę od zwykłych "śmiertelników", wywyższenie jego osoby służyło przywróceniu nadszarpniętego autorytetu cesarskiego. Utrzymanie się przez 21 lat na tronie zawdzięczał jednak Dioklecjan nie swemu boskiemu autorytetowi, ale umiejętnościom rządzenia, wielu trafnym posunięciom administracyjnym. Sam Dioklecjan nie miał talentów militarnych, ale umiał dobierać sobie odpowiednich współpracowników i zdolnych wodzów. Trudności zewnętrzne i obawa uzurpacji skłoniły cesarza do wprowa- dzenia stopniowo systemu współrządów dwóch Augustów i dwóch Cezarów - na Wschodzie i na Zachodzie Imperium. W II i III w. stosowano już wprawdzie niejednokrotnie współistnienie władzy dwóch cesarzy (np. Marek Aureliusz i Lucjusz Werus, później Kommodus; Septimiusz Sewerus i jego synowie, następnie Walerianus i Gallienus), ale nowością było wprowadzenie współrządów osób zupełnie ze sobą nie spokrewnionych i przydzielenie im stałych pomocników i następców - Cezarów. Powstanie systemu rządów czterech cesarzy, czyli tetrarchii (z greckiego: rządy czterech) kształtowało się stopniowo i było -wynikiem nacisku okoliczności zewnętrznych. Na razie Dioklecjan rządził sam, ale w roku 286 trudna sytuacja w Germanii i Galii zmusiła go do mianowania Maksimiana Cezarem (1 III 286 r.), a następnie po uzurpacji Carausiusa - drugim cesarzem, czyli Augustem (17 - 19 VIII 286 r.). Powołany do współrządów Maksimianus, zwany Herculius (M. Aurelius Valerianus Maximianus, 286 - 305 i 306 - 310) miał opanować trudną sytuację w zachodniej części Imperium. Jego głównym zadaniem Stało się stłumienie ruchu bagaudów w Galii, który rozwinął się z całą siłą w latach osiemdziesiątych III w. Wodzowie powstańców, Aelianus i Amandus, utworzyli dużą armię, której nie mogły pokonać siły miejscowej arystokracji galijskiej. Obaj przywódcy bagaudów dążyli do zdobycia władzy cesarskiej, nosili zapewne tytuł Augustów. Interesy klasy panującej mogła ochronić jedynie interwencja rzymska. Nowy cesarz, Maksimiańus, zdołał po ciężkich walkach złamać siły powstańców, za co chwalony był w panegirykach, inspirowanych przez galijską arystokrację. Dalsze powikłania w sytuacji zewnętrznej zarówno na Zachodzie, jak Wschodzie (zagrożenie ze strony Persów) skłoniły Dioklecjana do rozsze- rzenia współrządów dwóch władców i powołania Cezarów przez Augustów. Tak więc od roku 293 każdy z Augustów miał mieć swego współpracownika i następcę z tytułem Cezara. W marcu 293 r. Cezarem Maksimia na na Zachodzie i jego zięciem został Konstancjusz Chlorus (Constantius Chlorus), a w maju tegoż roku Cezarem Dioklecjana na Wschodzie i także jego zięciem - Galeriusz (Galerius). Było zatem odtąd czterech cesarzy. Władza ich miała jednak tworzyć jedność i była zhierarchizowana. Wyższość Dioklecjana jako pierwszego Augusta wyrażał jego przydomek Iovius i wcześniejsza data objęcia władzy, podczas gdy Maksimianus nazywał się Herculius i był drugim Augustem. Tetrarchia nie wprowadziła formalnego podziału terytorialnego państwa, w zasadzie wszyscy cesarze mieli władzę nad całością Imperium. Przydzielono im jednak zadania na określonym obszarze: Konstancjusz miał się zajmować specjalnie sprawami Galii i Brytanii, Maksimianus - Italii, Afryki i Hiszpanii. Obszary naddunajskie podlegały kontroli Galeriusza, zaś Dioklecjan opiekował się głównie Wschodem. Charakterystyczne jest, że żaden z cesarzy nie rezydował na stałe w Rzymie; siedzibą Dioklecjana była Nikomedia w Bitynii, a Maksimiana najpierw Akwileja, potem Mediolan. Galeriusz przebywał zwykle w Sirmium nad rzeką Sawą, Konstancjusz zaś w Trewirze. W wyniku dalszej ewolucji tetrarchii ideą Dioklecjana stało się, aby Augustowie panowali przez 20 lat, po czym mieli dobrowolnie abdykować na rzecz swoich Cezarów, którzy staną się Augustami i powołają nowych współrządców. Wydaje się, że Dioklecjan przyjął to rozwiązanie głównie pod naciskiem Galeriusza. Cezarowie domagali się, aby Augustowie ustąpili im władzy w określonym terminie, Dioklecjan to zaakceptował i obaj cesarze abdykowali 1 V 305 r., w dwudziestym roku swoich współrządów. Konstancjusz i Galeriusz powołali nowych Cezarów i mieli także ustąpić po 20 latach rządów. Ten pozornie prosty system, mający zapewnić najwyższą władzę ludziom w sile wieku, był całkowicie utopijny, nie liczył się zarówno z naturalnym prawem dziedziczenia, jak i z niechęcią do ab- dykacji ze strony starych cesarzy. Toteż system obmyślony przez Dioklecjana załamał się już wkrótce po roku 305. Jakkolwiek sama idea tetrarchii okazała się nietrwała" panowanie Dio- klecjana wprowadziło istotne zmiany w administracji Imperium, które stały się podstawą jego organizacji w okresie późnego cesarstwa. Dioklecjan znacznie powiększył liczbę i zmniejszył rozmiary prowincji, tworząc w miejsce dotychczasowych 50 prowincji - ok. 110. Dążył on do osłabienia władzy namiestników prowincji, którzy dysponując garnizonem wojskowym niejednokrotnie występowali przeciw cesarzowi. Kontynuując reformy Galliena Dioklecjan wprowadził na większą skalę zasadę oddzielenia władzy wojskowej (duces) od władzy administracyjnej namiestników prowincji. Wiąże się to z jego nową organizacją armii, którą prawie dwukrotnie powiększył, podnosząc jej liczebność z ponad 300 tys. do ok. 500 czy nawet 600 tys. Cofnięciem jednak w stosunku do reform Galliena było umniejszenie roli armii rezerwowej, każdy z cesarzy miał swoją stałą armię, związaną terytorialnie. Wobec znacznego powiększenia liczby prowincji i nowego systemu or- ganizacyjnego armii, potrzebne stało się utworzenie większych jednostek organizacyjnych, których naczelnicy byli pośrednikami między władzą cesarstwa a namiestnikami prowincji. Tak więc Dioklecjan powołał do życia 13 diecezji (dioecesis) tworząc następujące zespoły prowincji 1) Hispaniae, 2) Britanniae, 3) Galliae, 4) Viennensis (obejmująca Galię Akwitanię i Narbonensis), 5) Italiae annonariae (Italia północna) i 6) Italiae suburbicanae (Italia południowa, miasto Rzym i wyspy Sycylia, Sardynia i Korsyka), 7) Africae, 8) Pannoniae, 9) Moesiae (podzielona później na Dację i Macedonię), 10) Thraciae, 11) Asiana, 12) Pontica i 13) Oriens (Syria i Egipt, który utworzył później własną diecezję). Na czele każdej diecezji stał jako zastępca prefekta pretorianów vicarius, który miał do pomocy dwóch urzędników od spraw finansowych (rationalis i magister rei privatae). Na czele prowincji stali zarówno namiestnicy ekwiccy (praesides lub correctores), stanowiący większość, jak senatorscy (consulares lub correc- tores), mianowani przez cesarza. Tylko trzej senatorscy proconsules Azji, Afryki i Achai podlegali bezpośrednio cesarzowi; zwierzchnikami ogółu namiestników w diecezji byli vicarii, będący zawsze equites perfectissimi. Wzrosła znacznie rola lokalnej biurokracji, swoje biura mieli zarówno prefekci pretorianów, jak vicarii i namiestnicy. Ideą tego podziału było oddzielenie władzy cywilnej od wojskowej. O ile te zmiany administracyjne stały się trwałą podstawą organizacji państwa rzymskiego do końca jego istnienia, o tyle nie powiodły się Dioklecjanowi próby przywrócenia wartości monety rzymskiej (bicie nowej złotej monety aureus nie zapobiegło dalszej dewaluacji) i sztucznego utrzymania cen i płac. Polityka religijna Dioklecjana Koncepcja religijna Dioklecjana miała wielkie znaczenie dla ukształtowania nowej monarchii - ustanowionej według prawa boskiego. Wywyż- szeni ponad ogół ludzi cesarze tetrarchii, będący obiektem kultu i adoracji poddanych, nie są sami bogami. Koncepcja Dioklecjana opierała się na boskich przydomkach Augustów, on sam został Iovius, będąc jakby synem, wybrańcem Jowisza, pośrednikiem między najwyższym bogiem panteonu rzymskiego a ogółem ludzi. Maksimianus zaś był Herculius, jako "syn" Herkulesa. Więzy między Augustem a Cezarem opierały się także na tym "pokrewieństwie" religijnym, jedna linia władców wywodziła się przez Dioklecjana od Jowisza, druga zaś od Herkulesa. Powołany przez Jowisza do władzy Dioklecjan miał z kolei prawo desygnować następnych Iovii. Tak więcIovius był najpierw Galeriusz później Licinius i Maximinus Daia. Przydomek Herculius otrzymał za pośrednictwem Maksimiana jego następca Konstancjusz Chlorus. Charakterystyczny jest wybór bogów "ojców" cesarskich, Jowisza i Herkulesa, a więc bóstw starorzymskich. Mimo sympatii dla mitraizmu Dioklecjan w swej polityce religijnej chciał się c przeć na kultach staro- rzymskich, rezygnując z wykorzystania potęgi kultów solarnych. Koncepcja religijna twórcy tetrarchii była odmienna od tradycji cesarzy III w., zwłaszcza od ideologii Aureliana, propagatora Sol Invictus. Dioklecjan nawiązywał w pewnym stopniu do idei religijnych Trajana, dla którego Jowisz i Herkules byli bóstwami opiekuńczymi. Nie dążył on również do utożsamienia się z bóstwem, jak Kommodus i Heliogabal. Panujący nie był bogiem, nie miał świątyni i innych przybytków kultu. Stał pomiędzy światem bogów i światem ludzi jako pośrednik, wykonawca woli bogów. Ludzie winni mu byli zatem posłuszeństwo jak bogu, zachowując wobec cesarza odpowiedni dystans. Z koncepcji religijnej Dioklecjana wynikała bardzo ważna konsekwencja dotycząca powoływania władcy. Cesarz otrzymuje władzę od bogów, nie od ludzi. Władca, desygnowany przez boga (Iovius) kreuje sam swoich współrządców i następców, tylko on jest źródłem władzy uznanej przez bogów. W tej 'koncepcji nie było miejsca na wybór cesarza bądź przez armię, bądź przez senat. Za rządów tetrarchii wojsko tylko asystowało przy akcie nominacji cesarzy, nie było obwoływania imperatora przez armię. W ten sposób nowy typ więzi religijnej między cesarzem a światem bogów miał służyć umocnieniu absolutyzmu, monarchii opartej na prawie boskim. Pojęcie sankcji religijnej władzy cesarskiej, wprowadzone przez Dioklecjana, jak- kolwiek opierające się na tradycjach starorzymskich, było w gruncie rzeczy dobrym przygotowaniem dla monarchii chrześcijańskiej. Chrześcijaństwo nie musiało zmieniać nic istotnego w tej koncepcji władzy cesarskiej, wystarczyło odrzucić zewnętrzną formę pogańską, a przyjąć, że cesarz jest wybrańcem i namiestnikiem jedynego Boga. Tak więc Dioklecjan, zaciekły wróg chrześcijaństwa, mimo woli przy- gotował ideologiczny grunt do oparcia monarchii na prawie boskim, które stanie się prawem Boga chrześcijańskiego. Wrogie nastawienie Dioklecjana wobec chrześcijan i manichejczyków wynikało z jego dążeń unifikacyjnych i starorzymskich niechęci do wpływów wschodnich, utrudniających mu zjednoczenie ideologiczne ogółu poddanych. W swych dążeniach do umocnienia państwa Dioklecjan nie chciał tolerować systemów religijnych, które wymykały się spod jego kontroli i były niezgodne z tradycjami rzymskimi. Główną przeszkodę w dziele religijnego podporządkowania cesarzowi ogółu społeczeństwa stanowiły manicheizm i chrześcijaństwo. Pierwszy z tych systemów został stworzony przez perskiego proroka Maniego (gr. Manes, łac. Manichaeus) i stanowił swoiste pogłębione zespolenie idei Zaratusztry, buddyzmu, chrześcijańskiego gnostycyzmu i neoplatonizmu. Podstawą tej religii był staroirański dualizm dobra i zła, światła i ciemności, odwiecznych czynników wzajemnie się zwalczających. Panem królestwa światła i dobra jest Bóg, zaś władcą królestwa zła i ciemności jest Szatan. Dualizmowi kosmicznemu miał odpowiadać taki sam dualizm w życiu ludzkim, człowiek ma dwie zwalczające się dusze: dobrą i złą. Cały świat skończy się kiedyś powszechnym kataklizmem, ogarnięty ogniem piekieł. Sam Mani został stracony w roku 276 w Persji, ale religia jego zna- lazła wielu zwolenników nie tylko w państwie Sassanidów i na Wschodzie, ale także w Imperium Rzymskim, jej popularność zagroziła mitraizmowi, a również chrześcijaństwu. Dioklecjan uznał manicheizm za niebezpieczny dla państwa i nakazał (zapewne w 296 r.) całkowite wyniszczenie tej sekty. Pisma manichejskie miały być spalone, wyznawcy ukarani śmiercią, a majątki ich skonfiskowane. Pomimo tych bezwzględnych prześladowań manicheizm nie został wytępiony w Imperium Rzymskim i walkę z nim przejęło później chrześcijaństwo. Następnie Dioklecjan zwrócił się przeciw Kościołowi chrześcijańskie- mu, który postanowił złamać. Od czasów prześladowań Decjusza i Waleriana chrześcijaństwo korzystało z długiego okresu tolerancji, wzrosła bardzo w siłę, miało potężną organizację i znaczny majątek, szeroko rozwijała się literatura chrześcijańska, powstawały pierwsze dzieła sztuki, inspirowane przez tę religię. Inicjatorem prześladowań chrześcijan za rządów tetrarchii był w znacznym stopniu Cezar Galeriusz, toteż represje dotknęły głównie wyznawców "niebezpiecznej" religii we wschodniej części Imperium. Dioklecjan usunął w roku 302 chrześcijan z wojska i urzędów. Następnie w latach 303 i 304 cesarz wydał szereg edyktów przeciw chrześcijanom. Nakazano zniszczenie kościołów i pism chrześcijańskich, ustanowiono karę śmierci dla tych, którzy nie złożą ofiar bogom. Represje spowodowały wiele aktów odstępstwa, ale nie zdołały złamać siły gmin chrześcijańskich, sam Galeriusz musiał przed śmiercią (311 r.) odwołać edykty nakazujące ich prześladowania i wydać edykt w duchu tolerancji religijnej. Dioklecjan dożył momentu pełnego triumfu Kościoła (zmarł w 316 r.). 2. Konstantyn Wielki i utrwalenie dominatu Dojście do władzy Konstantyna i rządy jego dynastii 1 V 305 r. nastąpiło przekazanie władzy przez Dioklecjana i Maksimiana dotychczasowym Cezarom. Nowa tetrarchia została ukonstytuowana w sposób następujący: pierwszym Augustem został Konstancjusz Chlorus (305 - 306), drugim zaś Galeriusz (305 - 311), Cezarami zaś Sewerus i Maksiminus Daja. Dioklecjan wycofał się z życia publicznego i zamieszkał w swoim wspaniałym pałacu w Splicie koło Salonae w Dalmacji, kryzys tetrarchii wymagał jednak później jego interwencji. Zasady obowiązujące w nowej tetrarchii stały ze sobą w sprzeczności. Tak np. Konstancjusz został I Augustem, bo wcześniej niż Galeriusz mianowany był Cezarem, ale przysługiwał mu tylko tytuł Herculius. Regularny awans Cezara na miejsce o stopień wyższe w hierarchii nie był w praktyce łatwy do przeprowadzenia. 25 VII 306 r. umarł Konstancjusz Chlorus i zaczął się kryzys tetrarchii. Nowym I Augustem został wówczas Galeriusz, II Augustem - Sewerus. Przeciwko zasadzie kooptacji i adopcji osób całkowicie obcych cesa- rzowi wystąpili w 306 r. synowie dawnych Augustów. Na Zachodzie wojsko obwołało cesarzem syna Konstancjusza Chlorusa, Konstantyna (Constantinus). Oficjalny August Sewerus musiał uznać Konstantyna Cezarem. Wkrótce potem uzurpował władzę cesarską Maksencjusz (Maxentius), syn Maksimiana, a sam Maksimianus zapragnął również powrotu do władzy. Konstantyn, któremu nie wystarczało stanowisko Cezara, ogłosił się w 307 r. Augustem, O władzę cesarską walczyło ostatecznie ośmiu pretendentów: Galeriusz i Sewerus (legalni Augustowie), Constantinus, Maximianus, Maxentius, Domitius Alexander, Maximinus Daia i Licinius, Śmierć Sewera, sojusz uzurpatorów przeciwko cesarzom powołanym w roku 305, spowodowały konieczność interwencji Dioklecjana. Na zjeździe w Carnuntum w 308 r. powołany został na drugiego Augusta obok Galeriusza - Licyniusz. Został on mianowany z pominięciem I Cezara, którym był Maksiminus Daja. Walki nie ustały. Śmierć wyeliminowała niektórych cesarzy - w 310 r. umarł Maksimianus, w 311 r. - Galeriusz. Można było w roku 311 powołać nowych tetrarchów, byli nimi: Kon- stantyn, Maksencjusz, Licyniusz; Maksiminus Daja. Konstantyn jednak pragnął pozbyć się Maksencjusza, którego pokonał w decydującej bitwie pod murami Rzymu przy Moście Mulwijskim w 312 r. Wkrótce potem Licyniusz pobił Maksimina Daję (313 r.). Dwaj cesarze, Konstantyn jako władca Zachodu i Licyniusz jako August na Wschodzie, spotkali się w roku 313 w Mediolanie i omówili wytyczne nowej polityki religijnej, przyznając chrześcijaństwu równouprawnienie z innymi religiami. Zgoda Augustów nie trwała długo. Konstantyn najpierw ograniczył terytorialnie władzę Licyniusza, następnie pokonał go i zabił (324 r.). Od roku 324 Konstantyn I Wielki (Flavius Valerius Constantinus) pozostał jedynowładcą całego Imperium aż do roku 337, kiedy to zmarł śmiercią naturalną. Ukoronowaniem działalności tego cesarza było założenie w 330 r. nowej stolicy na miejscu dawnej greckiej kolonii Bizancjum (Byzantion), nazwano ją Konstantynopolem (Constantinopolis) na cześć władcy. Różne czynniki wpłynęły na tę decyzję Konstantyna. Chodziło mu w pewnym stopniu o degradację polityczną roli Rzymu, gdzie żywe były jeszcze wspomnienia dawnego ustroju, tzn. pryncypatu, a senat rzymski pozostał ostoją tradycji pogańskich. Rola Rzymu osłabła już jednak w czasie rządów tetrarchii, gdy siedzibą Maksimiana był Mediolan lub Akwileja, dawna stolica leżała zbyt daleko od centrum głównych wydarzeń epoki. Wybór Bizancjum jako nowej stolicy był spowodowany w znacznym stopniu jego doskonałym położeniem geograficznym, możliwością kierowania z tego centrum sprawami Wschodu (stałe niebezpieczeństwo ze strony państwa Persów), bliskością prowincji naddunajskich. Konstantynopol miał być ośrodkiem kultury łacińskiej na obszarach zhellenizowanych, pod wielu względami stanowił "kopię" Rzymu, a Konstantyn czynił usilne starania, aby nowa stolica przyćmiła swą wspaniałością starą. Konstantynopol został pięknie i monumentalnie zabudowany, wzniesiono w mieście olbrzymi pałac cesarski, liczne świątynie chrześcijańskie i pogańskie, termy, bibliotekę i wielki hippodrom, gdzie odbywały się wyścigi konne. Dla ozdobienia nowej stolicy cesarz ściągał dzieła sztuki i zabytki z całego państwa. Konstantynopol uzyskał wszelkie instytucje, prawa i przywileje, przysługujące dotąd tylko Rzymowi, własny senat, autonomię w zakresie sądownictwa itp. Nowa stolica była znacznie bardziej związana z ustrojem dominatu i jego ideologią niż Rzym, którego senatorowie pozostawali w pewnej opozycji do wschodnich form władzy. Konstantyn Wielki zdołał utrwalić zasady dziedziczności tronu i synów swych dopuścił do współrządów; zapoczątkował tzw. drugą dynastię Flawiuszów. Po śmierci Konstantyna władzę objęli jego trzej synowie Konstancjusz II, Konstantyn II i Konstans. Doszło jednak do walk między nimi, w czasie których zginęli najpierw Konstantyn II (r. 340), a później Konstans (350 r.). Cesarz Konstancjusz II (Constantius 337 - 361) od 351 r. był jedynowładcą Imperium, ale rządy jego przypadły na okres wzmożonych najazdów zewnętrznych (Persowie, Frankowie i Alamanowie) i trudności wewnętrznych, co wykorzystywali uzurpatorzy. Najazd Franków i Alamanów na Galię zmusił Konstancjusza do uznania w 355 r. swego kuzyna, Juliana, Cezarem s. Flavius Iulianus okazał się utalentowanym wodzem i zdołał opanować sytuację nad Renem. Zagrożona jednak była wschodnia część Imperium skutkiem najazdu Persów pod wodzą króla Szapura II. Gdy Konstancjusz zażądał od Juliana przysłania znacznej części wojsk galijskich, odmówiły one wykonania tego rozkazu obwołały Augustem Juliana. Wojnę domową przerwała śmierć Konstancjusza, który zmarł w Cylicji (361 r.). Władzę sprawował przez niespełna 2 lata Julianus (361 - 363), który przeprowadził gruntowne reformy wewnętrzne przywracając przywileje starorzymskiej religii. Julianus rozpoczął wielką wojnę z państwem Sassanidów marząc o podboju całej Persji, w wyprawie swej dosięgną( Ktezyfontu. Cesarz został ciężko ranny w bitwie i zmarł. Jego następca, Jovianus, zawarł z Persami pokój niekorzystny dla Rzymu. Państwo rzymskie w IV wieku, za rządów Konstantyna Wielkiego, przeżyło krótki okres świetności, którą próbował odrodzić Julianus. Jak- kolwiek Konstantynowi nie udało się zapewnić trwałego pokoju wewnętrznego i zewnętrznego po swej śmierci, to jednak zdołał wprowadzić zasadnicze reformy, które ukształtowały ostatecznie dominat jako formę ustroju społeczno-ekonomicznego i politycznego. Podstawy ustrojowe dominatu Trudności gospodarcze państwa skłoniły cesarzy w okresie dominatu do podjęcia szeregu radykalnych reform mających na celu zabezpieczenie regularnych dostaw pewnych ilości produktów rolnych i rzemieślniczych. Wobec zachwiania się podstaw gospodarki towarowo--pieniężnej państwo starało się przede wszystkim o ściąganie różnych podatków w postaci naturaliów. W tym celu cesarze wkroczyli na drogę dziedzicznego przywiązywania ludzi do zawodu. Zarządzenia te dotknęły przede wszystkim kolonów. W roku 332 Konstantyn wydał ustawę, na mocy której kolonowie zostali dziedzicznie przywiązani do ziemi (glebae adscripti), panowie mieli sobie solidarnie pomagać w ściganiu zbiegłych kolonów. W roku 336 zabroniono kolonom występować ze skargą przeciwko panom. Za rządów cesarza Walensa w 371 r. przeniesiono obowiązek ściągania podatków od kolonów na właścicieli ziemi. W ten sposób ustalono, że pan jest pośrednikiem między kolonem a państwem. W IV wieku zaczęła zanikać warstwa wolnych chłopów. W okresie najazdów i niebezpieczeństw, przed którymi nie mogły ich uchronić władze państwowe, na skutek częstych nadużyć urzędników, wobec których byli bezbronni, wolni rolnicy oddawali się pod opiekę możnym panom na zasadzie tzw. patrocinium. Chłopi zrzekali się własności ziemi na rzecz pana, za co uzyskiwali jego opiekę i ochronę. Jakkolwiek władze cesarskie niechętnie odnosiły się do patrocinium, które dawało nadmierną potęgę wielkim właścicielom ziemskim, nie były w stanie zahamować postępującego procesu feudalizacji stosunków społeczno-gospodarczych. Upodobnienie się sytuacji servi casati do kolonów, uzależnienie reszty wolnych rolników przez patrocinium, prowadziło do wytworzenia się jednolitej klasy społecznej, która przekształciła się w feudalnych chłopów poddanych. Zarządzenia cesarskie objęły również ludność miast. Pewne grupy rzemieślników, których produkcja była szczególnie ważna dla państwa, zostały dziedzicznie przywiązane do kolegiów. Miała to zagwarantować władzy cesarskiej stałą ilość produktów rzemiosła. Wydaje się, że już polityka Aureliana zmierzała do ścisłego podporządkowania państwu kolegiów, związanych z rozdawnictwami w Rzymie. Zarządzenia Dioklecjana i Konstantyna objęły także stan dekurionów. Już w III w. warstwy posiadające miast, czyli dekurionowie byli obciążeni obowiązkiem ściągania podatków w okolicy. Curiales (tak zwano ich w IV w.) próbowali uchylić się od tego ciężaru opuszczając miasto. Toteż edykty z lat 316 i 325 zabroniły im rezygnować ze swych stanowisk, do których zostali dziedzicznie przywiązani. Dioklecjan przeprowadził istotne zmiany w systemie podatkowym, wszyscy mieszkańcy Imperium mieli płacić podatki .bezpośrednie, przede wszystkim gruntowe. Dochody z podatków pośrednich uległy skurczeniu skutkiem inflacji i zahamowania rozwoju gospodarki towarowo-pieniężnej. Już wprowadzona w III w. arcrcorta militaris była podatkiem pobieranym w naturze, stała się ona wzorem dla systemu podatkowego epoki dominatu, Wszyscy posiadacze ziemi (także w Italii) musieli odtąd płacić podatek bezpośredni, obliczony według specjalnych jednostek ziemi iugum i liczby ludzi na niej mieszkających - capita. Jako podstawowa jednostkę podatkową iugum uznano działki o różnej wielkości, ale zbliżonej dochodowości, tak. np. w Syrii iugum stanowiło 20 jugerów ziemi ornej I klasy lub 40 jugerów drugiej, albo 60 - trzeciej, a także 5 jugerów winnicy. W innych prowincjach iugum miało rozmaitą wartość. Także obliczanie ludzi pracujących na roli nie było jednolite, np. na pewnych obszarach podlegali capitatio tylko mężczyźni, na innych także kobiety. Ogólnie jednak nowy wymiar podatków obciążał znacznie bardziej drobną własność, gdzie liczba ludzi na iugum była o wiele większa niż w wielkich majątkch. Ten system iugatio - capitatio oparty był na dostawach produktów rolnych i opłatach w pieniądzach. Ludzie nie posiadający ziemi płacili pogłówne zwane capitatio plebeia. Od czasów Dioklecjana państwo rzymskie zerwało z zasadą stałej wysokości podatków, powiększało je w zależności od swych potrzeb. Wprowadzony przez Dioklecjana dla zapobieżenia inflacji złoty aureus Konstantyn zastąpił nieco lżejszą jednostką złotą, zwaną solidus. Coraz częściej w większych transakcjach stosowano tzw. folles, czyli zapieczęto- wane worki pieniędzy - follis ważący jeden funt (327,54 g) był wart 72 złote solidy. Reformy te jednak tylko w pewnym stopniu zdołały za biec dalszemu procesowi inflacji. Chcąc powstrzymać narastającą drożyznę Dioklecjan wydał w 301 r. edykt o cenach maksymalnych. Wprowadzał on jednolite ceny i płace dla całego Imperium. Za przekroczenie ich groziła kara śmierci. Edykt okazał się nierealny, bo nie uwzględnił zupełnie znacznych różnic cen w poszczególnych prowincjach i procesu inflacji. W rezultacie zarządzeń Dioklecjana albo chowano towary, albo omijano przepisy edyktu. W dziedzinie ekonomiki dominat zerwał zupełnie z podstawowymi za- sadami pryncypatu, które zapewniały swobodny rozwój różnych dziedzin życia gospodarczego bez interwencji władz państwowych. Gospodarka dominatu była w znacznym stopniu podporządkowana dyrektywom państwa, jego władza i kontrola nawiązywały do pewnych tradycji gospodarki kierowanej państwa Ptolemeuszów w Egipcie, ale wprowadziły szereg nowych elementów mających na celu ujednolicenie systemu na terenie olbrzymiego Imperium. Jakkolwiek nowy system dał pewne efekty ekonomiczne korzystne dla władzy państwowej, dostarczył bawieni środków wystarczających na utrzymanie wielkiej armii, bardzo rozwiniętego aparatu biurokratycznego i licznego dworu, co pochłaniało olbrzymie sumy, to jednak zniechęcił i wyczerpał gospodarczo ogół ludności. W okresie dominatu wprowadzono zasadnicze zmiany administracyjne, których autorami byli Dioklecjan, Konstantyn i ich następcy. Już Dioklecjan powiększył wydatnie liczbę prowincji do 110, tworząc znacznie mniejsze jednostki, na których czele stali praesides, correctores lub consuiares. Kilka prowincji łączyło się w jednostkę nadrzędną - diecezję. Pierwotnie było 13 diecezji, za Konstantyna - 14, za Walensa - 15. Italia została podzielona między dwie diecezje, nie miała żadnych przywilejów. Istotną zmianą w systemie administracji było zniesienie podziału urzędów na funkcje senatorskie i ekwickie, dla przedstawicieli obu warstw społecznych dostępne były wszystkie urzędy. Proces ten zakończył Konstantyn likwidując odrębność stanu ekwickiego. Na czasy Konstantyna przypadają dalsze reformy systemu administracji prowincjonalnej, a mianowicie zapoczątkowanie podziału państwa na prefektury. Ich liczba i zasiąg terytorialny uległy pewnym zmianom w ciągu IV w. Za Konstantyna zachodnia część państwa dzieliła się na 3 prefektury, zaś wschodnia tworzyła jedną prefekturę. Po roku 339 (prawdopodobnie do 395 r.) występują 3 prefektury: 1) Galliarum, 2) Illyrici, Italiae et Africae, 3) Orientis. Ostateczny podział, państwa na 4 prefektury ukształtował się po roku 395, kiedy to część prowincji illyryjskich została oddana pod władzę cesarza Wschodu, Arkadiusza. W zachodniej części Imperium pozostały wówczas dwie prefektury: Italiae i Galliarum; zaś we wschodniej praefectura per Orientem i praefectura per Illyricum. Na czele tych wielkich jednostek administracyjnych stali praefecti praetorio, podlegali im vicarii, zarządzający diecezjami, najniższą jednostką administracji były nadal prowincje zarządzane zarówno przez ekwickich praesides, jak senatorskich correctores i consulares. Za Konstantyna nastąpiło ostateczne oddzielenie władzy cywilnej od wojskowej. Prefekci byli najwyższymi urzędnikami administracji cywilnej i sądownictwa, na czele armii stali magistri militum i duces. W ten sposób Konstantyn Wielki zakończył dzieło rozdzielenia władzy cywilnej i wojskowej, zapoczątkowane przez Galliena, a rozwinięte przez Dioklecjana. Liczebność armii w czasach dominatu wzrosła do ok. 600 tys. ludzi, co było koniecznością wobec stałego zagrożenia granic. Lata najazdów w końcu II i III w, wykazały jako zasadniczą bolączkę organizacyjną państwa brak armii rezerwowej, którą można by przerzucać na teren zagrożony. Pierwsze próby w kierunku powołania takich rezerw wojska uczynił już cesarz Gallienus. Dioklecjan zapoczątkował podział wojska na dwie zasadnicze grupy: 1) wojska pograniczne - limitanei ze stałą siedzibą oraz 2) wojska rezerwowe - comitatenses, przerzucane w razie potrzeby na teren zagrożonej prowincji, były one jednak nieliczne i nie stwarzały wystarczającej rezerwy. Twórcą nowej koncepcji organizacji armii był Konstantyn, który wykorzystał szereg pomysłów Galliena. Jego dziełem było znaczne umocnienie comitaterases i zupełne oddzielenie wojsk granicznych od polowych. Wojska graniczne, zwane ripenies nad rzekami Dunajem i Renem i limitanei na innych obszarach nadgranicznych, uzyskały odrębną organizację, ich oddziały były związane ze stałym miejscem postoju, którego nie wolno było im opuszczać. Zachowały one dawną organizację legionów z podziałem na kohorty, ale uległa gwałtownemu zmniejszeniu liczebność tych jednostek, legion graniczny liczył tylko ok. 1000 ludzi. Odrębną organizację tworzyła armia polowa, comitatenses. Podzielona ona była na niewielkie jednostki bojowe w oddziałach jazdy tzw. vexillationes i piechoty, które zachowały . dawną nazwę legionów; należały tu także oddziały auxiliów, składające się z 500 żołnierzy piechoty. Armie polowe otrzymywały rekrutów lepszej kategorii i były uprzywilejowane, rozmieszczone zostały w głębi kraju, w pobliżu jednak najbardziej zagrożonych terenów. Jedna armia stała w Azji Mniejszej, druga nad dolnym Dunajem w diecezji trackiej, trzecia w diecezji mezyjskiej, czwarta w panońskiej, piąta w północnej Italii, szósta w Galii, mniejsze jednostki umieszczono w Hiszpanii i Afryce. Na czele tych armii comitatenses stali dowódcy z tytułem comes. Wojskami nadgranicznymi dowodzili wodzowie z tytułem dux. Namiestnicy prowincji i odpowiednio wyższych jednostek administra- cyjnych od czasów Konstantyna nie mieli już żadnej władzy wojskowej, jedynie cywilną. Cesarz ten stworzył stanowiska naczelnych dowódców wojska, jednego dla piechoty - magister peditum, drugiego dla jazdy magister equitum. W późniejszym okresie obok naczelnych wodzów dla całego państwa (praesentales) utworzone -zostały odrębne stanowiska dla wschodniej i zachodniej części państwa, a także dla poszczególnych prefektur. W celu utrzymania jedności władzy nad wojskiem cesarze Wschodu i Zachodu zaczęli powoływać dowódców najwyższej rangi, mających władzę nad piechotą i jazdą (magister utriusque militiae). Oprócz właściwych sił wojskowych cesarz dysponował w miejsce roz- wiązanych przez Konstantyna pretorianów oddziałami gwardii cesarskiej, którą tworzyli domestici, protectores i scholae paiatinae. Wśród ich dowódców szczególne znaczenie miał comes domesticorum. Ogółem na przełomie IV i V w. po ostatecznym podziale cesarstwa na Wschód i Zachód od 395 r.) liczebność armii wynosiła w cesarstwie wschodnim ok. 350 tys., w tym 100 tys. comitatenses i 250 tys. limitanei, zaś armia zachodnia obejmowała teoretycznie ok. 110 tys. comitatenses i ok. 130 tys. limitanei - łącznie ok. 240 tys., w praktyce jednak było tam zapewne mniej żołnierzy, część z nich egzystowała tylko w oficjalnych wykazach'°. Zwiększenie liczebności armii pociągnęło za sobą nie tylko znaczne wydatki. Problemem coraz trudniejszym do rozwiązania było uzyskanie rekrutów. Jakkolwiek przynależność do wojska stała się w pewnym stopniu dziedziczna, nie zapewniało to pokrycia zwiększonego zapotrzebowania na nowych żołnierzy. Na posiadaczy wielkich majątków nałożono obowiązek dostarczania części kolonów do armii, starali się oni jednak zatrzymać najlepszych pracowników u siebie, a posłać do wojska jednostki najsłabsze i najmniej wartościowe. W rezultacie państwo musiało zrezygnować z tego sposobu rekrutacji zadowalając się podatkiem płaconym przez możnych w zamian za dostarczenie żołnierzy (aurum tironicum). Jedyną poważną rezerwą ludzką dla armii rzymskiej stały się oddziały barbarzyńców, chętnie przyjmujące służbę u cesarza, byli to tzw. laeti lub foederati. Pod koniec IV w. (po bitwie pod Adrianopolem w 378 r.) wojsko rzymskie składało się w znacznym stopniu z plemion obcych, głównie germańskich, które zachowały swoje obyczaje i sposób walki. Coraz częściej najwyższe stanowiska w armii obejmowali wodzowie germańscy, np. w końcu IV w. Frank Arbogast i Wandal Stilicho. Byli oni jednak w pełni oddani interesom państwa rzymskiego. Dominat wprowadził nie tylko zasadnicze przemiany w organizacji administracji państwowej i wojska. Coraz większą rolę odgrywał w nowym ustroju dwór cesarski i urzędy dworskie nabrały dominującego znaczenia. Szczególną rolę odgrywał praepositus sacri cubiculi (dosłownie "naczelnik świętej sypialni"), któremu podlegał cały sztab urzędników. Był to wysokiej rangi eunuch, któremu przysługiwał tytuł illustris. Cała bowiem rządząca elita została podzielona na rangi: illustres, spectabiles, clarissimi. Do najbardziej uprzywilejowanej grupy illustres należeli najbliżsi współpracownicy cesarza, noszący przeważnie tytuł comes. Byli to comes sacrarum largitionum, czyli jakby minister skarbu, odpowiedzialny przede wszystkim za emisję pieniądza, nadzór kopalń itp., comes rerum privatarum, zarządzający dochodami z olbrzymich majątków cesarskich, a także magister officiorum, naczelny szef wszystkich kancelarii cesarskich, który stał jednocześnie na straży osobistego bezpieczeństwa władcy. Kontrolował on całą administrację za pośrednictwem sił policyjnych, tzw. agentes in rebus, będących specjalnymi kurierami cesarskimi. Ważnym urzędnikiem był również quaestor sacri palatii, sekretarz cesarza, który przygotowywał projekty ustaw, opracowywał odpowiedzi na pisma, wpływające do kancelarii cesarskich. Do grupy illustres należeli również magistri militum oraz praefecti praetorio. Wszyscy ci najwyżsi urzędnicy wchodzili z reguły do rady cesarskiej zwanej sacrum consistorium, która zastąpiła dawne consilium principis. Różnica zewnętrzna między nową i starą radą polegała na tym, że członkowie consistorium nie siedzieli, lecz stali w obecności cesarza. Przynależność do rady zależała wyłącznie ad decyzji władcy, należeli doń zwykle najważniejsi kierownicy resortów administracji, a także osoby nie mające oficjalnych zadań, ale cieszące się zaufaniem cesarza. Jakkolwiek cesarz miał władzę absolutną, rola consistorium wzrastała kosztem senatu, rada ta załatwiała coraz więcej spraw administracyjnych. Zadaniem senatu nie było udzielanie rad cesarzowi, ale zatwierdzenie jego decyzji. Senatowi przedstawiano także często uchwały niepopularne, miał on w ten sposób dzielić z cesarzem odpowiedzialność za podjęcie decyzji, które musiały budzić niezadowolenie wśród społeczeństwa. Tak np. na początku V w. potężny magister utriusque militiae w cesarstwie zachodnim, Stilicho, oddał senatowi "decyzję" w sprawie wojny lub pokoju z królem Wizygotów Alarykiem; senat musiał uchwalić nałożenie nadzwyczajnych ciężarów finansowych, które były niezbędne dla opłacenia pokoju. Jak wykazały badania A. Chastagnola, istniały poważne różnice w składzie społecznym senatu rzymskiego i konstantynopolitańskiego. W Rzymie wchodzili do senatu clarissimi z urodzenia przez pełnienie urzędu pretora lub konsula. Przyjęcie osoby z zewnątrz stanu senatorskiego mogło się dokonać tylko przez adlectio inter praetorios - wpisanie na listę byłych pretorów, z tym że kandydat następnie musiał pełnić funkcję konsula (consul suffectus). Zdarzały się także wypadki bezpośredniego adlectio inter consulares, ale cesarz musiał się liczyć z pewnymi regułami lansując nowych członków senatu rzymskiego. W zasadzie senat dobierał nowych członków przez kooptację. Senatorowie rzymscy pozostali przez długi czas rzeczywistymi potomkami starej arystokracji, kultywującymi dawne tradycje i mocno przywiązanymi do religii przodków. W IV w. senat rzymski pozostawał pogański i był niechętnie nastawiony wobec chrześcijaństwa; nawet w V w. - po, oficjalnym zakazie kultów pogańskich - wielu senatorów sprzyjało nadal starej religii. Inaczej kształtował się nowy senat w Konstantynopolu, który miał być w pełni oddany cesarzowi i związany z nową religią. W zasadzie w pierwszym okresie funkcjonowania tego senatu (do 359 r. n.e.) cesarz mianował sam senatorów w sposób całkowicie dowolny. Wprowadzając stopniowo zasadę kooptacji także do senatu w Konstantynopolu, zastrzeżono jednak całkowitą przewagę cesarza w doborze nowych kandydatów, wystarczyło, aby uzyskali oni rangę trybuna ludowego (adlecti inter tribunicios). W senacie wschodnim dużą rolę odgrywali ludzie skromnego pochodzenia i nigdy nie zyskał on takiego autorytetu jak arystokratyczny senat rzymski. Ogromny rozwój różnych instytucji biurokratycznych w późnym ce- sarstwie rzymskim, wielka rozbudowa aparatu urzędniczego, luksusowy tryb życia nie tylko dworu, ale również najwyższych urzędników, którzy otrzymywali bardzo wysokie pensje - wszystko to wymagało olbrzymich wydatków, znacznego powiększenia dochodów państwa. Środki na nie mógł cesarz uzyskiwać tylko przez podwyższenie podatków, coraz bardziej wzrastający wyzysk ekonomiczny ogółu ludności Imperium. Doraźny wzrost zasobów materialnych uzyskiwali nieraz cesarze chrześcijańscy przez konfiskatę skarbów nagromadzonych w dawnych świątyniach. 3. Umocnienie się chrześcijaństwa Polityka religijna Konstantyna Edykty Dioklecjana z lat 303 °i 304, nakazujące powszechne prześladowanie chrześcijan, były poważnym wstrząsem dla Kościoła. Dotknęły one przede wszystkim wschodnią część Imperium, a także Afrykę, gdzie było duże skupisko chrześcijan. Pomimo poddania się wielu wyznawców, którzy zdecydowali się na odstępstwo od religii i złożenie ofiar nakazanych przez państwo, prześladowania nie zdołały złamać siły chrześcijaństwa, które poprzez przykłady męczeństwa zyskiwało nowych wiernych. Ciężko chory Galeriusz na łożu śmierci odwołał prześladowania i w roku 311 wydał edykt nakazujący tolerancję wobec chrześcijan. Skoro chrześcijaństwa nie udało się złamać, trzeba było próbować zawrzeć z nim sojusz, a nawet wykorzystać je jako podporę władzy ce- sarskiej. Tę drogę obrał Konstantyn, wychowany w atmosferze tolerancji religijnej przez swego ojca Konstancjusza Chlorusa. Spotkał się on w 313 r. w Mediolanie z cesarzem Licyniuszem, który musiał się liczyć z silnymi gminami chrześcijan na Wschodzie, obaj Augustowie omówili tam nowe zasady polityki religijnej. Potwierdzili oni postanowienia edyktu Galeriusza z 311 r., zapewniające chrześcijanom rówouprawnienie z innymi wyznaniami. Nowością było zapewnienie Kościołowi zwrotu skonfiskowanych dóbr. Porozumienie obu cesarzy w sprawach religijnych jest niesłusznie nazywane edyktem me diolańskim. Treść jego jest znana z listu okólnego Licyniusza, opublikowanego na murach Nikomedii w Bitynii. Uważany za inspiratora nowej polityki religijnej cesarz Konstantyn nie przestał być najwyższym kapłanem kultów pogańskich, czyli pontifex maximus. W dalszym ciągu lansował kult najwyższego boga - Sol Invictus, którego tradycje przejął na wzór Aureliana, sprzyjał jednak w pełni rozwojowi Kościoła chrześcijańskiego, nad którym sprawował swoisty protektorat. Sam Konstantyn przyjął chrzest dopiero na łożu śmierci (337 r.), co zresztą było często praktykowane przez wielu nawróconych w wieku dojrzałym. Najbardziej istotne jest to, że Konstantyn uznał siebie za wybrańca Boga chrześcijańskiego, pośrednika między Bogiem a ludźmi. Tak przekształcona została koncepcja religijna Dioklecjana. Sprawowanie władzy cesarskiej z woli Boga upoważniało cesarza do uczestnictwa w zjazdach duchowieństwa, występowania w roli jakby zwierzchnika Kościoła na soborach; rozstrzygania sporów między sektami chrześcijańskimi itp. Chrześcijaństwo w zamian za uzyskanie swobody wyznania i szereg przywilejów musiało uznać swoisty autorytet cesarza także w sprawach religijnych i podporządkować mu się. Kościół chrześcijański odzyskał utracone w czasie prześladowań za Dioklecjana majątki i świątynie, szybko wzrastał w bogactwo i potęgę. Równouprawnienie za Konstantyna było raczej pozorne, chrześcijaństwo stało się za jego rządów religią uprzywilejowaną. Cesarz np. zniósł stare ustawy Augusta godzące w bezżennych i bezdzietnych, były one bowiem sprzeczne z zasadami chrześcijan. głoszącymi pochwałę życia w celibacie. Jurysdykcja biskupów uzyskała moc prawną, a kler otrzymał szereg przywilejów. Powstały liczne świątynie chrześcijańskie w różnych częściach Imperium, zwłaszcza w Palestynie, Konstantynopolu i w Rzymie. W chrześcijaństwie w jego początkach nie było jednolitości założeń społecznych i doktrynalnych. W miarę wykształcania się doktryny Kościoła, zaczęły powstawać różne kierunki nieortodoksyjne. Spory wewnętrzne nabrały nowej ostrości z chwilą oficjalnego uznania Kościoła chrześcijańskiego. Konstantyn musiał się ustosunkować do dwóch głównych czynników rozbijających jedność Kościoła, tak potrzebną władzy cesarskiej. Stały się nimi donatyzm i arianizm. Donatyzm był wytworem afrykańskim i miał charakter schizmy; wyrósł w wyniku sporu o stanowisko biskupa Kartaginy między Cecylianem i Donatem. Zwolennicy tego ostatniego - "donatyści" - występowali przeciwko tym chrześcijanom, którzy podporządkowali się edyktom cesarskim z lat 303 i 304 i uważali ich za zdrajców (traditores), żądali usunięcia kapłanów- grzeszników. Opowiedzenie się Konstantyna i zjazdu biskupów, czyli synodu w Arelate (Arles) w 314 r. za prawowiernością Cecyliana spowodowało wytwo- rzenie się odrębnego Kościoła w Afryce, na którego czele stanął odtrącony biskup Donatus. Walka między oficjalnym Kościołem a donatystami miała silne podłoże społeczne, znalazły w niej także odbicie separatystyczne dążenia miast afrykańskich i niezadowolenie najuboższych elementów ludności (ruch tzw. agonistyków). Dążenia separatystyczne w Afryce wystąpiły z całą siłą pod koniec IV w. Za rządów Walentyniana I wybuchło powstanie pod wodzą Firmusa, które objęło prawie całą Mauretanię. Firmus zdołał zdobyć nawet stolicę prowincji Cezareę, cieszył się wielką popularnością wśród ludności afrykańskiej, został obwołany przez Maurów królem, powszechnie poparli go donatyści. Dopiero wysłanie do Afryki wojsk z innych prowincji i znakomitego wodza Teodozjusza (ojca późniejszego cesarza) położyło kres ciężkiej i długotrwałej wojnie (370 - 375). Donatyzm i separatystyczne dążenie prowincji afrykańskich znalazły swój wyraz także w ruchu Gildona (397 - 398). Inny charakter miał arianizm. Wyrósł, on na gruncie egipsko- hellenistycznym w Aleksandrii, będącej nadal centrum myśli hellenistycznej i wielkim ośrodkiem chrześcijaństwa. Kierunek ten uzyskał szczególnie wielu zwolenników we wschodniej części Imperium. Twórcą nowej interpretacji doktryny chrześcijańskiej był prezbiter aleksandryjski, Ariusz (Areios, ok, 256 - 330). Starał się on w racjonalistyczny sposób wytłumaczyć dogmat Trójcy św. W jego interpretacji wieczny był tylko Bóg-Ojciec, jego tworem był syn Logos, z którego powstał następnie Duch Święty. Chrystus jako syn nie jest równy (współistotny) Bogu Ojcu, a tylko do niego podobny. Arianizm zyskał bardzo wielu zwolenników w różnych częściach Imperium pomimo oporu ze strony znacznej części biskupów. W roku 325 zebrał się w Nicei (Nikai) w Azji Mniejszej pod przewodnictwem cesarza Konstantyna sobór powszechny chrześcijańskich biskupów z całego cesarstwa. Był to pierwszy sobór ekumeniczny. Potępił on oficjalnie arianizm uznając go za herezję; sam Ariusz został skazany na wygnanie. Podstawy dogmatyczne Kościoła katolickiego zostały ujęte w tzw, nicejski symbol wiary, zakładając współistotność Trójcy św.: Boga-Ojca, Syna i Ducha św. Pomimo oficjalnego potępienia arianizm miał nadal bardzo wielu zwolenników nawet na dworze cesarskim. Tę formę chrześcijaństwa zaczęły także przyjmować plemiona barbarzyńskie, przede wszystkim Wizygoci, ponieważ najwcześniej dotarli do nich misjonarze ariańscy. Poprzez żołnierzy germańskich arianizm znalazł poważne oparcie w armii, gdzie nadal silny był mitraizm, a wpływy oficjalnego Kościoła były stosunkowo słabe. Władza cesarska wielokrotnie zmieniała swój stosunek do arianizmu. Sam Konstantyn Wielki pod koniec życia sprzyjał arianizmowi. Konstancjusz II był arianinem, spowodował on wygnanie biskupów katolickich, których stanowiska obsadził arianami. Nowe synody biskupie z przewagą arian potępiły postanowienia soboru nicejskiego. Sprzyjał arianom również cesarz Walens (364 - 378), sprawujący władzę we wschodniej części Imperium; był on jednak skłonny do pewnej toleracji w sprawach religijnych. Niezależnie od swych sympatii cesarze starali się o utrzymanie jednolitej religii dla całego Imperium, wymagał tego ustrój scentralizowanej monarchii, w której wszystkie dziedziny życia były podporządkowane najwyższej władzy. Julianus Apostata i próba odrodzenia starej religii Znaczne kręgi społeczeństwa rzymskiego pozostały wierne starym kul- tom. Najdłużej i najtrwalej utrzymywały się one na wsi, stąd nazwa poganie (pagani), od łac. pagus - okręg wiejski. W znacznym stopniu pogańska pozostawała jeszcze armia. Najważniejszą społecznie grupą opowiadającą się za starą religią była arystokracja senatorska miasta Rzymu. Na niechętne nastawienie wobec chrześcijaństwa większości rzymskich senatorów działało nie tylko przywiązanie do tradycji i wpływy filozofii hellenistycznej, zwłaszcza neoplatonizmu. Opowiadanie się za starą religią było pewną formą manifestacji politycznej wobec absolut u cesarzy, przeciwstawieniem dawnej stolicy Konstantynopolowi. Na kręgach zhellenizowanej elity intelektualnej oparł się Flavius Claudius Iulianus (361 - 363), obwołany cesarzem przez wojska w Galii po zwycięstwie nad Frankami i Alamanami, których wyparł za Ren. Julianus, nazwany przez tradycję chrześcijańską Apostatą, czyli Odstępcą, przywrócił pełnię przywilejów starej religii. Chrześcijanie musieli zwrócić świątynie zamienione na kościoły, odsunięci zostali od sprawowania wyższych urzędów i pozbawieni prawa prowadzenia szkół. Julianus nie stosował jednak nigdy polityki prześladowania chrześcijan. Całą swoją uwagę poświęcił moralnemu odrodzeniu starej religii, był szczerze przekonany, że swoboda wyznania zapewni zwycięstwo dawnym wierzeniom. Pozwolił również na powrót wszystkich wygnanych "heretyków" uważając, że spory wewnętrzne osłabią do reszty autorytet Kościoła chrześcijańskiego. Pogaństwo miało być przez Juliana zorganizowane w kościół na wzór chrześcijańskiego, jego głową był cesarz - pontifex maximus, podlegali mu arcykapłani prowincji z tytułem archiereus (w Numidii zwał się on flamen perpetuus praesidialis). Arcykapłan prowincji był zwierzchnikiem wszystkich kapłanów na jej terenie, w ten sposób miała nastąpić centralizacja starych kultów. Jako filozof neoplatoński pragnął Julianus przez odrodzenie wszystkiego, co było najlepsze w religii dawnych bogów przyczynić się do umocnienia państwa i przywrócenia jego potęgi. Szczególnym poparciem cesarza cieszyła się arystokracja municypalna, która była podstawą społeczną rozkwitu państwa w okresie pryncypatu, a która w znacznej większości pozostała wierna tradycji i pogaństwa. Julianus popierał rozwój miast, dbał o ich odbudowę i odrodzenie finansów miejskich: Przywrócił miastom ziemie utracone na rzecz Kościoła. Duży nacisk- położył na rozwój instytucji zgromadzeń prowincjonalnych (concilia), które za jego rządów miały wyłącznie pogański charakter. Julianus był nie tylko wybitnym myślicielem, reformatorem społecznym i religijnym, okazał się również doskonałym administratorem i wodzem. Przygotowywał się do wielkiej wyprawy przeciwko Persom, na początku której zginął. Julianus panował zbyt krótko - niepełne dwa lata - aby można było w pełni ocenić jego dzieło. Reformy Juliana dały dość szybkie efekty, na których utrwalenie nie pozwolił jednak krótki okres rządów cesarza. Jego następcy woleli oprzeć się na wypróbowanym już przez lat pięćdziesiąt Kościele chrześcijańskim, który mógł bardziej skutecznie wypełnić zadanie integracji ideologicznej społeczeństwa, podporządkowanego monarchii absolutnej. Chrześcijaństwo religią państwową Oparte na zasadach tolerancji religijnej rządy Walentyniana (364 - 375) i Walensa stanowiły okres krótkotrwałego złagodzenia konfliktów reli- gijnych. Pod koniec IV w. nastąpiło ostateczne umocnienie się chrześci- jaństwa w oparciu o postanowienia soboru nicejskiego. Cesarz Zachodu Gracjanus (375 - 383) i cesarz Wschodu Teodozjusz (379 - 395) reprezentowali politykę zdecydowanie wrogą wobec starej religii i wszelkich wyznań chrześcijańskich nie uznających nicejskiego symbolu wiary (arianie i inni heretycy) lub mających charakter schizmy (donatyści). Gracjanus był pierwszym cesarzem, który zrezygnował w 379 r. ze stanowiska najwyższego kapłana (pontifex maximus). Teodozjusz w ogóle nie przyjął tej godności. W roku 379 nastąpiło zatem ostateczne zerwanie między cesarstwem a religią rzymską. W 381 r. uznano Kościół katolicki za oficjalną podporę państwa i usunięto ze stanowisk urzędowych wszystkich pogan : heretyków. W 382 r. na rozkaz Gracjana wyniesiono z sali posiedzeń senatu posąg bogini Wiktorii i jej ołtarz. Fakt ten wywarł wielkie wrażenie na obrońcach tradycji rzymskiej. Zwycięskie chrześcijaństwo stało się religią panującą, której obcy był wszelki duch tolerancji. W czasach Gracjana i Teodozjusza zaczęto prześladować wszystkich wyznawców starych kultów i chrześcijan niekatolików. Wszelkie obrzędy "pogańskie" zostały zakazane, np. obchodzenie dnia urodzin (dies natalis), czyli święto Geniusza każdego człowieka; za prawdziwy dzień narodzin uważano datę chrztu. Wypełnianie jakichkolwiek obrzędów starej religii , uważano za zbrodnię świętokradztwa i obrazę majestatu. Szczególną gorliwość w zwalczaniu arian i pogan wykazywał cesarz Teodozjusz, zwołał on do Konstantynopola w 381 r. synod biskupów wschodnich, zwany drugim soborem powszechnym, na którym ponownie potępiono arianizm. Wielką rolę w umocnieniu chrześcijaństwa jako religii państwowej także w zachodniej części Imperium odegrał biskup Mediolanu, Ambroży. Ostatnia próba oparcia władzy cesarskiej na starej religii miała miejsce w 392 r., kiedy to dowódca wojsk (magister utriusque militiae) Za chodu Arbogast wyniósł na tron retora Eugeniusza. Nowy cesarz był sympatykiem dawnych kultów, przywrócił w senacie posąg Wiktorii i cieszył się poparciem niechrześcijańskich senatorów miasta Rzymu. Władca Wschodu - słynący z fanatycznej pobożności Teodozjusz (za zasługi dla Kościoła uzyskał przydomek Wielki) - nie uznał wyboru Eugeniusza i wyruszył przeciw niemu z armią pod wodzą Stilichona. Nad rzeką Frigidus wojska Teodozjusza łatwo pokonały uzurpatora, który został wzięty do niewoli i stracony -(394 r.). Zwycięskie chrześcijaństwo zaczęło bezlitośnie niszczyć wszelkie śla- dy kultu pogańskiego, tak np. w 391 r. zburzono sławną świątynię Serapisa w Aleksandrii. Ze szczególną zawziętością zwalczano mitraizm, będący przez wiele lat pretendentem do odegrania roli religii światowej. Na ruinach licznych mithraea wyrosły kościoły chrześcijańskie. Dzieła zniszczenia dokonywali głównie mnisi, kierujący sfanatyzowanym tłumem. W IV i V w. zaczęło się rozpowszechniać również na Zachodzie życie w odosobnieniu klasztornym, którego pierwowzory stworzyli pustelnicy i mnisi egipscy , a następnie monastery w Syrii i Palestynie. Mnisi i pustelnicy cieszyli się dużą popularnością wśród warstw niższych, propagując ascezę i prostotę życia, stosując zasady moralności przekazane w ewangeliach, przeciwstawiając się wystawnemu trybowi życia, jakie prowadzili dygnitarze państwowi a także kościelni. Chrześcijaństwo jako religia państwowa dążyło nie tylko do znisz- czenia śladów fizycznych starych religii, zwróciło się także przeciw instytucjom o charakterze religijnym. Igrzyska olimpijskie zostały zniesione w 393 r., misteria eleuzyjskie w roku 396. Uwieńczeniem procesu likwidacji wszelkich instytucji i niechrześcijańskich było zamknięcie w roku 529 z rozkazu j cesarza Wschodu, Justyniana Wielkiego, Akademii Platońskiej, która była ostatnią placówką pogańskiej filozofii. Zwycięstwo chrześcijaństwa, jego przejście z pozycji religii prześladowanej do roli prześladowcy oznaczało stopniowe obumieranie elementów kultury starożytnej, której tylko skromna część została uznana przez Kościół. Przed Kościołem stanął jednak nowy problem - utrzymania jedności. Rozbicie jednolitości kultury skutkiem stopniowego zaniku znajomości języka greckiego na Zachodzie prowadziło do niemożności pełnego zrozumienia się teologów greckich i łacińskich. Podział cesarstwa na wschodnie i zachodnie, utrwalony ostatecznie w 395 r., utrudniał także jednolitą organizację Kościoła. Biskupi Zachodu uważali za zwierzchnika ogółu, chrześcijan biskupa Rzymu, biskup Konstantynopola nie uznawał jednak tego priorytetu, co groziło dualizmem władzy kościelnej. Autorytet Rzymu jako Stolicy Apostolskiej umocnił w połowie V w. Leon I, który okazał się zręcznym politykiem; w okresie zupełnego osłabienia władzy cesarskiej na Zachodzie zdołał on ocalić Rzym przed najazdem Hunnów pod wodzą Attyli. W epoce zagrożenia bytu państwowego cesarstwa zachodniego rosło zatem znaczenie biskupów, a zwłaszcza biskupa Rzymu, jako czynników zespalających społeczeństwo i niejednokrotnie przejmujących zadania władzy świeckiej. Uwieńczeniem tego procesu była działalność papieża Grzegorza Wielkiego w latach 590 - 604, właściwego organizatora władzy papieskiej w okresie upadku ośrodków władzy państwowej na terenie Italii. Kultura późnego cesarstwa Na kulturę późnego cesarstwa wywarło silny wpływ chrześcijaństwo. Twórcy tego okresu bądź świadomie polemizowali z nową religią broniąc tradycji antyku, związanego ze starym światem bogów, bądź kształtowali podstawy filozofii, literatury i sztuki chrześcijańskiej. Spotyka się jesz- cze często pogląd, że kultura w okresie późnego cesarstwa przeżywała swój schyłek. Nie można jednak mierzyć wartości kultury późnego cesarstwa jedynie z punktu widzenia kontynuacji antyku, w epoce tej zaczęły wprawdzie zanikać pewne tradycje klasyczne, rozwinęły się natomiast nowe elementy, torujące drogi dla innego typu w pełni oryginalnej kultury. Epoka późnego cesarstwa dbała bardzo o zachowanie - zwłaszcza w systemie wychowania - spuścizny kultury antyku, zagrożonej najazdami ludów stojących znacznie niżej cywilizacyjnie i atakami ze strony tych przedstawicieli Kościoła, którzy widzieli w starożytnej literaturze i sztuce niebezpieczeństwo dla wiary. Troska o zachowanie zdobyczy kultury wyraziła się przede wszystkim w szerokim rozwoju szkolnictwa, zarówno państwowego, municypalnego, jak prywatnego. W roku 425 został utworzony uniwersytet w Konstantynopolu. Cha- rakterystyczne jest, że z tych szkół korzystali zarówno poganie, jak chrześcijanie. Ludzie niewykształceni, którzy ciągnęli wysokie stanowiska, dbali bardzo o odpowiednie wychowanie swych dzieci. Tak np. cesarz Walentynianus, wywodzący się z kręgów wojskowych w Pannonii, powierzył wychowanie swego syna Gracjana sławnemu retorowi, Auzoniuszowi. Magister utriusque militiae zachodniego cesarstwa rzymskiego, Wandal Stilicho, kazał wykształcić swą córkę Marię, późniejszą żonę cesarza Honoriusza, we wszystkich tajnikach kultury literackiej Grecji i Rzymu. Kultura rzymska stanowiła ogromną atrakcję dla homines novi spośród barbarzyńców. Tak więc mima ciągłych wojen i walk wewnętrznych nie ulegał zapewne zmniejszeniu krąg odbiorców grecko-rzymskich wzorów wychowania i wykształcenia, antycznej paidei. Jedynym systemem filozoficznym, który próbował przeciwstawić się rosnącym wpływom chrześcijaństwa był w tej epoce neoplatonizm. Zapoczątkował go Plotyn (Plotinos, 204 - 269), pochodzący z Likopolis w Egipcie, który jednak działał głównie w Rzymie i w Italii. Podstawą systemu filozofii Plotyna była nauka Platona, ale przekształcił ją świadomie wprowadzając szereg elementów z rozmaitych systemów filozoficznych, jak stoicyzm, neopitagoreizm, a także idee synkretyczne Filona z Aleksandrii. Charakterystyczną cechą neoplatonizmu był mistycyzm, bardzo rozpowszechniony w tej epoce. Plotyn głosił naukę o transcendentnym absolucie, który jest źródłem coraz mniej doskonałych postaci bytów, najniższym bytem jest materia. Człowiek powinien starać się o oczyszczenie duszy przez samodoskonalenie i ascezę, poznanie absolutu można uzyskać nie drogą rozumowania, lecz ekstazy. Naukę Plotyna usystematyzował jego uczeń Porfiriusz (druga połowa III w.), zaś na początku IV w. na czele szkoły neoplatońskiej stał Jamblichus. Starał się on stworzyć politeistyczną teologię, która miała zespolić wszystkie kulty świata z wyjątkiem chrześcijaństwa. System Jamblicha poszedł znacznie dalej w kierunku mistycyzmu i irracjonalizmu niż nauka Plotyna, czerpiąca podstawy z filozofii klasycznej. Neoplatonizm zyskał dość szeroką popularność wśród kręgów wykształconej elity, która pozostała wierna starej religii i tradycjom antycznym. Gorącym wyznawcą tego systemu był cesarz Julianus Apostata. Na początku V w. dużą popularność uzyskała w Aleksandrii zwolenniczka filozofii neoplatońskiej, Hypatia, która została rozszarpana przez sfanatyzowany tłum chrześcijan podczas pogromu pogan w 415 r. Wyraźny renesans przeżywała w IV w. wymowa. Jej najwybitniejszym pogańskim przedstawicielem był Libanios (314 - 393), który pisał czystym dialektem attyckim. Był on wrogiem chrześcijaństwa i gorącym zwolennikiem cesarza Juliana. Z rzymskich mówców wyróżniał się Kwintus Aureliusz Symmachus, konsul roku 391 i praefectus urbi, obrońca starych tradycji rzymskich, który w 384 r. wystąpił do cesarza Walentyniana II z żądaniem przywrócenia usuniętych symboli dawnych kultów i uznania tolerancji religijnej. Spośród pisarzy tej epoki ostatnim wybitnym przedstawicielem łacińskiej poezji świeckiej był Klaudiusz Klaudianus (Claudius Claudianus, koniec IV i początek V w.), który działał na dworze Honoriusza i wychwalał w swych poematach wodza Stilichona. Klaudianus wzorował się na Owidiuszu, wyróżniało go od innych poetów tego okresu zainteresowanie życiem współczesnym. Wybitnym przedstawicielem prozy i poezji łacińskiej w wieku V był Sidonius Apollinaris, reprezentant arystokracji galijskiej i biskup chrześcijański, kontynuator tradycji klasycznych w okresie panowania germańskiego w Galu. W okresie dominatu bardzo wysoki poziom zarówno w zakresie treści, głównie teologicznej, jak i formy osiągnęła literatura chrześcijańska, która czerpała w znacznym stopniu z wzorów antycznych. Entuzjastą kultury starożytnej Grecji i Rzymu był Hieronim ze Strydonu (ok. 335 - 420), który był wielkim znawcą literatury antycznej i pragnął przyswoić jej dorobek chrześcijaństwu. Przetłumaczył wiele dzieł greckich na język łaciński, głównie pisma chrześcijańskie. Niedostateczna znajomość greckiego na Zachodzie powodowała konieczność tłumaczenia wielu dzieł literatury greckiej-zwłaszcza o treści religijnej-na łacinę. W IV wieku rozwijało się wspaniale greckie krasomówstwo chrześci- jańskie, które wyrosło z potrzeb głoszenia prawd nowej wiary, polemiki z innymi wyznaniami i "herezjami". Tak więc wybitnym mówcą był biskup aleksandryjski Atanazy, główny przeciwnik Ariusza. Największy rozkwit chrześcijańskiej wymowy przypada na drugą połowę IV w., działali wtedy Bazyli Wielki (331 - 379), biskup Cezarei Kappadockiej, Grzegorz z Nazjanzu (338 - 390), wychowanek szkoły retorycznej w Atenach, którego kazania odznaczały się azjańskim patosem i żarliwością. Wielką sławą cieszył się Jan Chrysostomos (Złotousty, ok. 345 - 407), biskup konstantynopolitański, uczeń Libaniosa. Pisał on czystym dialektem attyckim i wzorował się na Demostenesie. Jego pełne pasji kazania, skierowane przeciwko rozwiązłości obyczajów, i wielka popularność, jaką się cieszył wśród ludu, wywołały niezadowolenie sfer dworskich w Konstantynopolu, biskup Jan został skazany na wygnanie. Spośród pisarzy chrześcijańskich, piszących po łacinie, wyróżniał się w czasach Dioklecjana i Konstantyna Laktancjusz (Lactantius), autor traktatu "Podstawy nauki bożej" (Divinae institutiones) i "O śmierci prześladowców chrześcijaństwa" (De mortibus persecutorum), a w drugiej połowie IV w. biskup Mediolanu, Ambroży (ok. 335 - 397). Był on wybitną indywidualnością i zwolennikiem bezwzględnego tępienia religii pogańskiej. Zarządzenia cesarzy Gracjana i Teodozjusza skierowane przeciwko starej religii - np. usunięcie posągu Wiktorii z gmachu senatu - były spowodowane w znacznym stopniu naciskiem ze strony Ambrożego. Z autorytetem biskupa musiał się liczyć także cesarz. Ambroży nałożył nawet w 390 r. ekskomunikę na Teodozjusza, jako karę za rozkaz wymordowania zbuntowanej ludności Thessaloniki. Pobożny cesarz musiał się upokorzyć i wypełnić wyznaczoną mu pokutę. Biskup Mediolanu pisał szereg dzieł teologicznych, a także układał hymny religijne. Najwybitniejszy poeta chrześcijański, Prudencjusz (Pruden- tius, 348 - ok. 400) wzorował się w znacznym stopniu na Horacym. Pisał on hymny i inne utwory poetyckie, m. in. Przeciwko Symmachowi (Contra Symmachum). Filozofia chrześcijańska uzyskała najwybitniejszego przedstawiciela w osobie Augustyna (Augustinus Aurelius, 354 - 430), od roku 396 biskupa Hippo Regius w Afryce. Pisał on listy, kazania i traktaty, z których największe znaczenie mają Wyznania - Confessiones, przedstawiające motywy nawrócenia się autora na chrześcijaństwo (w młodości był manichejczykiem) i Państwo boże - De civitate Dei, gdzie wyłożył filozoficzne i teologiczne podstawy doktryny o supremacji Kościoła nad państwem i wiary nad nauką. Augustyn przystosował neoplatonizm do ideologii i dogmatów chrześcijańskich, twierdził, że cały świat jest odbiciem idei istniejących w myśli Boga, a dusza ludzka odbiciem samego Boga, w ten sposób uzasadniał wyższość duszy w stosunku do ciała. Dalszą konsekwencją tej koncepcji było uznanie wyższości Kościoła wobec władzy świeckiej. Ten system filozoficzno- teologiczny wywarł wielki wpływ nie tylko na rozwój myśli chrześcijańskiej, ale także na filozofię nowożytną. Okres późnego cesarstwa nie sprzyjał na ogół rozwojowi nauki. Wydał on jednak jeszcze wybitnego przedstawiciela historiografii w osobie Ammiana Marcellina i wniósł wiele w zakresie prawodawstwa. Zasadniczych prac kodyfikacyjnych dokonano w cesarstwie wschodnim. Za rządów Teodozjusza II (408 - 450) specjalna komisja zebrała wszystkie konstytucje wydane przez Konstantyna i jego następców, usystematyzowała je i dokonała drobnych zmian w tekście. W ten sposób powstał Codex Theodosianus. Pełnego dzieła kodyfikacji prawa rzymskiego dokonano jednak dopiero za rządów Justyniana I (527 - 565), kiedy to w wyniku długotrwałej pracy zespołu prawników powstał Corpus iuris civilis. Zawierał on 1) Institutiones, formułujące zasady prawa rzymskiego (oparte głównie na Institutiones Gajusza), 2) Digesta, zawierające wyjątki z prac różnych prawników, ułożone w systematycznym porządku, 3) Codex Iustinianus, obejmujący wszystkie ustawy, mające jeszcze aktualne znaczenie, 4) Novellae Iustiniani, zawierające uzupełnienia i zmiany ustaw objętych kodeksem Justyniana. Pomimo zaszłych w okresie od III do VI w. poważnych przeobrażeń społeczeństwa Imperium Rzymskiego Corpus iuris civilis opierał się na podstawowym założeniu, że wszyscy ludzie dzielą się na wolnych i niewolników, wolni zaś na wolno urodzonych i wyzwolonych. Tak więc kodyfikacja prawa, dokonana z polecenia cesarza Justyniana, stanowiła ukoronowanie rozwoju prawa rzymskiego i odbicie stosunków charakterystycznych dla państwa opartego na niewolnictwie. Rzeczywistość społeczna uległa już jednak zasadniczym przeobrażeniam - w kierunku feudalizacji. W zakresie sztuk plastycznych epoka późnego cesarstwa przyniosła wiele wspaniałych osiągnięć i elementów nowatorskich, architekturę i rzeźbę charakteryzował monumentalizm, dążenie do wznoszenia budynków i posągów, zadziwiających swym ogromem. Dzieła sztuki miały wywoływać poczucie majestatu i wielkości ich twórców - cesarzy. Tak więc monumentalne termy Dioklecjana w Rzymie przewyższały rozmiarami i wspaniałością termy Karakelli. Dioklecjan zbudował również imponującą siedzibę - pałac w Splicie (rz. Spalatum) koło Salonae w Dalmacji. Maksencjusz rozpoczął w Rzymie budowę olbrzymiej bazyliki, którą ukończył Konstantyn, przerastała ona swym ogromem wszystkie budowle cesarskie, jej środkowa nawa o szerokości 35 m przykryta została trzema potężnymi sklepieniami beczkowymi. Bazylika Maksencjusza posłużyła za wzór do budowy kościołów chrześcijańskich, które przystosowały ten świecki rodzaj budynku municypalnego (basilica) do celów sakralnych, zerwały z grecko-rzymską tradycją architektury świątyń pogańskich. Wnętrze bazyliki Maksencjusza było ozdobione bogatą ornamentyką ścienną, a znajdujący się w środku wielki marmurowy posąg cesarza Konstantyna swymi rozmiarami przewyższał wielokrotnie postać ludzką. Rzeźbę epoki późnego cesarstwa charakteryzuje nie tylko wielkość posągów, ale także ich pewna świadoma stylizacja. Tak np. posąg tetrarchów z Wenecji, wykonany w Egipcie, przedstawia postacie czterech cesarzy podobnych do siebie, co miało wyrażać ich jedność. Konstantyn wzniósł w Rzymie wielki łuk, który niezwykle bogato przyozdobił, wykorzystując do tego celu różne płaskorzeźby z epoki wczesnego cesarstwa. Zwycięstwo chrześcijaństwa dostarczyło sztuce nowych tematów (np. motyw dobrego pasterza) i rozwinęło szczególnie budownictwo sakralne. W okresie IV - VI w. wykształcił się nowy typ świątyni chrześcijańskiej, powstały liczne kościoły w zachodniej, a zwłaszcza we wschodniej części Imperium. Najwyższy poziom artystyczny osiągnęła sztuka chrześcijańska późnego antyku w VI w., zwłaszcza w okresie panowania Justyniana Wielkiego. Zbudowano szereg obiektów sakralnych o wielkiej wartości artystycznej. Tak np. w 532 r. został wzniesiony w Konstantynopolu kościół św. Zofii - Hagia Sophia, w którym zbudowano pierwszą w dziejach świata wielką kopułę opartą na założeniu kwadratowym. W czasach Justyniana świątynię tę zdobiły jeszcze posągi starożytnych bogów. Również w Rawennie, ostatniej stolicy zachodniego cesarstwa, powstały piękne kościoły chrześcijańskie, ozdobione wspaniałymi mozaikami. Pochodzący z połowy VI w. (okres odzyskania władzy nad częścią Italii przez cesarza Wschodu, Justyniana) kościół San Vitale zadziwia harmonią form architektonicznych, wspaniałą polichromią i pięknymi mozaikami, które przedstawiały cesarza Justyniana wraz z dworem oraz cesarzową Teodorę ze swym otoczeniem. Te najbardziej wartościowe zabytki architektury z VI w. stanowią jeszcze w pewnym stopniu kontynuację osiągnięć antyku, ale jednocześnie otwierają nowy okres sztuki bizantyńskiej. 4. Państwo rzymskie w okresie wielkiej wędrówki ludów Sytuacja w Rzymie na przełomie IV i V w. W II połowie IV w. nastąpiło ponowne zagrożenie państwa rzymskiego na wszystkich granicach. Trudna sytuacja zewnętrzna wymagała podziału władzy cesarskiej, nastąpiło to już wyraźnie za rządów Walentyniana I (364 - 375) i Walensa (364 - 378). Szczególnie zagrożona w tym czasie była wschodnia część Imperium, zwłaszcza Półwysep Bałkański. Bezpośrednie niebezpieczeń- stwo stanowiły dlań plemiona Gotów, które podzieliły się na grupę zachodnią - Wizygotów i wschodnią - Ostrogotów. Przekroczenie dolnego Dunaju przez Wizygotów było ściśle związane z tzw. wielką wędrówką ludów, która objęła znaczną część Azji i cały obszar Europy. Około roku 375 zaczął się na terenach Europy wielki ruch różnych plemion wywołany najazdem z głębi Azji koczowniczych plemion mongolskich zwanych Hunnami. Toczyli oni z dawna walki z cesarstwem chińskim, którego jednak nie zdołali całkowicie zawojować. Hunnowie zwrócili się na zachód, ich pochód znaczyły pożary i rzezie, na terenach nadwołżańskich pobili koczownicze plemiona Alanów, których częściowo wyniszczyli, a częściowo popychali na zachód. Nacisk Hunnów i Alanów zagroził Gotom, w tej sytuacji Wizygoci szukali schronienia w granicach państwa rzymskiego. Cesarz Walens zezwolił im osiedlić się w diecezji trackiej (376 r.). 200 tys. Wizygotów przeszło Dunaj pod wodzą Fritigerna, w następnym roku już bez zezwolenia rzymskiego wkroczyły ich nowe hordy. Niechęć jednak władz rzymskich do tych zbyt licznych obcych przybyszów, ich złe traktowanie przez urzędników, brak żywności doprowadziły do wybuchu powstania Wizygotów. Wspomagali ich mieszkańcy prowincji, zbuntowani z powodu ucisku, a także zbiegli niewolnicy. Cesarz Walens musiał skierować przeciw powstańcom wizygockim regularną armię. W roku 378 pod Adrianopolem (Hadrianopolis w Tracji) doszło do wielkiej bitwy, w której armia rzymska została rozgromiona, a sam cesarz padł na polu walki. Bitwa pod Adrianopolem oznaczała pełne zwycięstwo taktyki plemion germańskich nad przestarzałym sposobem walki Rzymian. Po tej klęsce siły militarne państwa rzymskiego nie zdołały się już w pełni odrodzić. Cesarz Teodozjusz powstrzymał w pewnym stopniu nacisk Gotów na wschodnią część państwa, ale za cenę zezwolenia im na osiedlenie się na terenach illyryjskich. Teodozjusz Wielki zdołał na krótki okres (394 - 395) połączyć władzę nad obu częściami Imperium. Po jego śmierci w 395 r. ustalił się już trwały podział cesarstwa, na Wschodzie objął panowanie Arkadiusz (395 - 408), zaś na Zachodzie Honoriusz (395 - 423). Obaj synowie Teodozjusza byli bardzo młodzi i ulegali wpływom swego otoczenia. Główny nacisk plemion barbarzyńskich poszedł w kierunku zachodniego cesarstwa, największym niebezpieczeństwem byli nadal Wizygoci. Na początku V w. pod wodzą Alaryka zagrozili oni samej Italii. Przez pewien czas powstrzymywał ich rzymski patrycjusz i magister militum S t i 1 i c h o. Próbował on stosować wobec Gotów politykę przymierzy i asymilacji, uważając, że Imperium Rzymskie może utrzymać swą pozycję jedynie wchłaniając część elementów germańskich. Sam Stilicho mógł uchodzić za przykład zromanizowanego Germanina, który rozumiał dobrze interesy państwowości rzymskiej. Stilichona zgubił jednak wrogi stosunek rządu konstantynopolitańsidego (spór między państwem, zachodnim i wschodnim o prefekturę illyryjską, stanowiącą zabezpieczenie militarne przede wszystkim dla Zachodu), narastająca niechęć cesarza Honoriusza, który chciał się uniezależnić od potężnego "wielkorządcy", a także intrygi dworskie w Rawennie. Niechętne magistrowi militum były również fanatycznie nastawione kręgi katolickie, ponieważ stosował on zasadę względnej tolerancji wobec osób wyznających starą religię. Upadek i śmierć Stilichona w 408 r. ułatwiły triumf Wizygotów. Alaryk zajął Pannonię i Noricum, a następnie zaatakował Rzym. Na razie odstąpił od miasta za cenę olbrzymiego okupu, ale w 410 r. Wizygoci zdobyli i złupili "wieczne miasto". Alaryk przez trzy dni pustoszył Rzym oszczędzając tylko kościoły, do których schroniła się ludność. Następnie wycofał swe wojska do Galii. Zdobycie Rzymu wywarło wielkie wrażenie na współczesnych, jakkolwiek siedzibą cesarza była już w tym czasie Rawenna. Sytuację zachodniej części Imperium pogarszała zupełna obojętność władz wschodniego cesarstwa w Konstantynopolu, które troszczyły się wyłącznie o zabezpieczenie własnych granic. Upadek zachodniego cesarstwa rzymskiego, a koniec świata starożytnego W V wieku zachodnie cesarstwo rzymskie zaczęło się rozpadać na po- szczególne państwa okupowane przez plemiona. barbarzyńskie. Zasadniczy przełom w sytuacji zewnętrznej nastąpił w końcu roku 406, kiedy to potężna fala plemion germańskich (Kwadowie, Wandalowie, Swebowie, Burgundowie, Alamanowie), Alanów oraz innych ludów przerwała granicę nad Renem w okolicy Mogontiacum i zalała Galię. Następnie Wandalowie, Swebowie i Alanowie wtargnęli do Hiszpanii i zajęli jej zachodnią część. Rzym utrzymywał władzę tylko nad częścią Galii i Hiszpanii. W 429 r. Wandalowie przeprawili się do Afryki, na terenie Numidii i prowincji Afryki utworzyli państwo formalnie zależne od cesarza rzymskiego. W połowie V w, istniało już wiele nowych państw plemiennych, złączonych sojuszem z Rzymem jako foederati. Frankowie Salijscy zajęli północne tereny Gallii Belgica, Wizygoci opanowali zachodnią część Galii, a Ostrogoci (wschodnia grupa Gotów) usadowili się w Pannonii. W połowie V w. całkowicie uniezależniła się od Rzymu Brytania, którą opanowały germańskie plemiona Anglów, Sasów i Jutów. W przeciwieństwie do rozdrobnionego i okrojonego państwa zachodniorzymskiego cesarstwo wschodnie zachowało prawie niezmienione granice i zdołało obronić swoją niezależność. W połowie V w. największym niebezpieczeństwem dla cesarstwa rzymskiego stali się Hunnowie, którzy daszli do szczytu potęgi pod rządami Attyli (434 - 453). Zdołał on połączyć koczownicze plemiona w wielkie i groźne państwo na terenach południowo-wschodniej Europy i zagrozić obu częściom Imperium. Cesarstwo rzymskie wschodnie i zachodnie broniło się przed Hunnami drogą układów i okupów. Przez dłuższy czas powstrzymywał ich od bezpośredniego ataku na państwo zachodnie ostatni wybitny wódz rzymskiego Zachodu, Aecjusz (Aetius Flavius), który był przez szereg lat zakładnikiem Hunnów i poznał doskonale ich obyczaje. Powróciwszy do Rzymu Aecjusz uzyskał najwyższe stanowiska państwowe, był patrycjuszem i magister utriusque militiae, przez wiele lat sprawował rządy w imieniu Walentyniana III (425 - 455). Attyla zaatakował jednak tereny Pannonii i Mezji, następnie wkroczył do Galii. Na Polach Katalaunijskich (agri Catalauni) w Galii w 451 r. doszło do decydującej bitwy między Hunnami i armią rzymską pod wodzą Aecjusza. Wojsko rzymskie składało się głównie z plemion "barbarzyńskich", Germanowie jednak, w większości chrześcijanie i stojący na stosunkowo wysokim poziomie cywilizacji, obawiali się również dzikich pogańskich plemion mongolskich. Aecjuszowi udało się powstrzymać dalszy pochód Hunnów, którzy cofnęli się za Ren. W roku 452 Attyla zaatakował jednak północną Italię, zajął Mediolan i Akwileję, zagroził nawet Rzymowi; wkrótce jednak wycofał się za Dunaj przyjąwszy okup od Rzymian. Po jego śmierci w 453 r. państwo Hunnów rozpadło się. Nie zdołało to jednak ocalić państwa zachodniorzymskiego. Walki dynastyczne na dworze w Rawennie i dążenie Walentyniana III do przejęcia rządów bezpośrednio w swe ręce doprowadziły do zamordowania Aecjusza w 454 r. W rok później zginął zamordowany sam cesarz. W roku 455 rozpoczął się okres agonii zachodniego cesarstwa rzymskiego, atakowane z zewnątrz było rozdzierane walkami wewnętrznymi o tron cesarski i stanowisko głównodowodzącego. W czasie ostatnich 20 lat istnienia zachodniego Imperium rządziło 9 cesarzy, z których 5 zamordowano. To osłabienie władzy centralnej w państwie rzymskim wykorzystali w pełni Germanowie. W roku 455 Wandalowie pod wodzą utalentowanego króla Genzeryka zorganizowali ze swego państwa w Afryce atak na Rzym, który straszliwie złupili. Usamodzielniły się w pełni inne części zachodniego cesarstwa tworząc państwa germańskie. Po kilkunastu latach zamętu, w 475 r. patrycjusz rzymska Orestes osadził na tronie w Rawennie swego małoletniego syna, Romulusa Augustulusa. Powstali jednak przeciwko niemu najemnicy germańscy, na czele których stanął Odoaker.Wroku476 Orestes został zabity, a Romulus Augustulus pozbawiony władzy. Insygnia cesarskie Odoaker odesłał do Konstantynopola. Cesarstwo zachodniorzymskie przestało istnieć, jakkolwiek do roku 488 formalne zwierzchnictwo nad państwem Odoakra sprawował cesarz Wschodu Zenon 19. Powierzył on władcy Ostrogotów, Teodorykowi, zadanie wypędzenia Odoakra z Italii. Odoaker został pobity przez Ostrogotów w roku 489; a następnie zamordowany (493 r.). W roku 493 Teodoryk opanował ostatecznie Italię, ogłosił się jej królem, stając się założycielem potężnego państwa Ostrogotów. Rządy Teodoryka Wielkiego i Ostrogotów w Italii (493 - 540) nie oznaczały zasadniczej przemiany w zakresie ustroju i kultury. Ariańscy Ostrogoci odnosili się z dużym szacunkiem do tradycji miejscowych i pod ich rządami nadal mogła się rozwijać kultura antyczna. Jej załamanie nastąpiło pod koniec VI w. Cesarstwo wschodnie pomimo zewnętrznych i wewnętrznych trudności nie rezygnowało z praw do władzy nad całością Imperium. Próba odzyskania władzy nad Rzymem przypada na rządy cesarza Justyniana I (527 - 565). Jego wódz, Belizariusz, zdołał odzyskać tereny afrykańskie, Sycylię i południową Hiszpanię; po zaciekłych walkach z Ostrogotami opanował Rzym i większość Italii wraz z Rawenną (540 r.). Przez dwadzieścia kilka lat utrzymało się złudzenie odrodzenia Imperium Rzymskiego, które kosztowało jednak bardzo drogo. Italia została spustoszona, sam Rzym w czasie walk bardzo zniszczony, zagładzie uległo wtedy wiele zabytków antycznej architektury i sztuki. Cesarstwo wschodnie nie było w stanie ochronić Italii przed nowymi najazdami, którą to rolę skutecznie spełniali da 540 r. Ostrogoci. W roku 568 rozpoczął się najazd na Italię germańskich plemion Longobardów, stojących na niskim poziomie cywilizacji, opanowali oni większość Italii; szereg miast nadmorskich- w tym Rzym i Rawenna - pozostało jeszcze pod władzą Konstantynopola. Upadek świata antycznego na Zachodzie nastąpił zatem w sensie po- litycznym w latach 476 - 488, kulturalnie zaś o wiek później. Trudno jest ustalić ścisłą cezurę chronologiczną ostatecznego upadku świata antycznego i przejścia od formacji niewolniczej do feudalizmu. Cezura ta nie może być jednoznaczna dla całego obszaru Imperium. Ciągłość instytucji społeczno-ekonomicznych i politycznych późnego cesarstwa i kultury antycznej utrzymała się dłużej we wschodnim cesarstwie rzymskim. Trudno jest określić wyraźnie moment przejścia od cesarstwa rzymskiego do cesarstwa bizantyńskiego. Należy to przekształcenie wiązać zarówno z zasadniczymi przemianami struktury ustrojowej, jak i silnym ograniczeniem terytorialnym państwa. Zagrożenie granic wschodniego cesarstwa zaczęło się na początku VI w. od wielkich najazdów Słowian. Cesarz Anastazjusz (491 - 518), musiał prowadzić zaciekłe walki ze Słowianami, przeciwko którym kazał wybudować w 512 r. system obronno- fortyfikacyjny, określany mianem "długiego muru". Na panowanie Justyniana Wielkiego (527-565) przypada ostatni okres dążeń unifikacyjnych, przywrócenia władzy cesarskiej nad większością dawnego Imperium Romanum. Justynian czuł się Rzymianinem, propagował język łaciński także w Konstantynopolu, a likwidował takie instytucje świata antycznego jak Akademia Platońska. Posunięcia te wiązały się z nastawieniem chrześcijańskim i rzymskim cesarza, który niszczył ośrodki kultury greckiej jako nosicieli myśli pogańskiej. Wielkie dzieło kodyfikacji prawa rzym- skiego miało scementować z trudem scalone części Imperium. Założenia polityki Justyniana okazały się jednak utopijne. Cesarze wschodni nie tylko nie zdołali utrzymać władzy nad zdobytą częścią Zachodu rzymskiego, ale państwo ich pod koniec VI w. było coraz bardziej zagrożone nową falą ataków Słowian i najazdów azjatyckich Awarów, którzy zajęli obszary Pannonii. Parcie Słowian i Awarów doprowadziło do utraty przez cesarstwo całego obszaru Iliyricum, stanowiącego pomost miedzy Wschodem a Zachodem rzymskim. W roku 602 tzw. rewolucja Fokasa w Konstantynopolu oznacza ostateczne zerwanie z podstawami ustroju późnego cesarstwa rzymskiego. W VII w. państwo bizantyńskie z trudem obroniło tylko część swego obszaru przed najazdami Arabów i pochodem zwycięskiego islamu. Terytorium cesarstwa zostało ograniczone do Azji Mniejszej i niewielkiego obszaru europejskiego wokół Konstantynopola, w końcu VIII w. utraciło także ostatnie posiadłości italskie łącznie z Rawenną. Językiem używanym w Bizancjum był grecki, zanikła tam prawie zupełnie znajomość łaciny. Państwo bizantyńskie zdołało jednak utrzymać pewną ciągłość tradycji kulturalnych antyku i przekazać je następnie ludom Europy Wschodniej. Data upadku świata starożytnego była od dawna obiektem kontrowersji w nauce, niektórzy uczeni chcieli widzieć koniec starożytności już w założeniu Konstantynopola (330 r.) lub w momencie podziału cesarstwa między synów Teodozjusza Wielkiego w 395 r. Obok powszechnie przyjmowanego w podręcznikach roku 49G, jako daty końca starożytności (przynajmniej na Zachodzie), inne propozycje cezury chronologicznej wysuwane są przez badaczy, zwracających większą uwagę na dzieje wschodniego cesarstwa. Tak więc np. Remondon uważał za przełom panowanie Anastazjusza (493 - 518 r.), a Jones objęcie władzy przez Fokasa w 602 r. Kazimierz Zakrzewski wiązał ostateczny koniec starożytności na Wschodzie z wydarzeniami wieku VII . Jeszcze więcej kontrowersji wywołuje problem przyczyn, które do- prowadziły do upadku świata antycznego. Ożywioną dyskusję na ten temat prowadzono z pozycji marksistowskich, zwłaszcza wśród uczonych radzieckich 21. Nie mogąc dać na to zasadnicze pytanie jednoznacznej odpowiedzi trzeba uznać, że do upadku cesarstwa rzymskiego doprowadziły zarówno przyczyny wewnętrzne, załamywanie się zasadniczych podstaw struktury społeczeństwa opartego na niewolnictwie, jak zewnętrzne nieustanna fala najazdów germańskich na Zachodzie i w końcu IV i V w., zaś ataki Słowian, Awarów i Arabów na cesarstwo wschodnie w wiekach VI i VII. Zapowiedź zagłady świata antycznego tkwiła też w pewnej sprzeczności misji cywilizacyjnej cesarstwa rzymskiego: podnosząc na wyższy poziom życie swych sąsiadów, umacniało ono jednocześnie w ten sposób coraz bardziej niebezpiecznych nieprzyjaciół.