Izabela Rutkowska Akademia Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie Efektywność lekkoatletycznych form aktywności osób niepełnosprawnych Lekkoatletyka jest jedną z najbardziej popularnych dyscyplin sportu wśród osób niepełnosprawnych. Jej tradycje sięgają początków rozwoju ruchu paraolimpijskiego. W 1948 r. w dniu otwarcia letnich igrzysk olimpijskich równolegle rozegrano I Międzynarodowe Igrzyska Paraplegików w Stoke Mandeville w Anglii, a jedną z trzech rozegranych dyscyplin była lekkoatletyka. Na wszystkich Igrzyskach Paraolimpijskich dyscyplina ta może poszczycić się zarówno największą liczbą uczestników zawodów, ciągle wzrastającym poziomem rywalizacji, jak i dużym zainteresowaniem kibiców. Mistrzostwa Polski Osób Niepełnosprawnych w Lekkiej Atletyce to corocznie największe zawody, w których staruje około 600 zawodników. Tak w Polsce, jak i na świecie lekkoatletyczne konkurencje są chętnie uprawiane przez przedstawicieli wszystkich rodzajów schorzeń, również tych najbardziej poszkodowanych. Walory tej dyscypliny, podobnie jak w sporcie kwalifikowanym, wynikają z naturalnych, podstawowych form ruchu, a także z widowiskowości i bezpośredniej rywalizacji zawodników. Oprócz biegu przez płotki, z przeszkodami, rzutu młotem i skoku o tyczce niepełnosprawni uprawiają wszystkie konkurencje, niektóre w zmodyfikowanej formie (np. rzut maczugą specjalnie stworzono dla osób najbardziej poszkodowanych – tetraplegików, osoby z amputacjami kończyn dolnych oraz paraplegicy rozgrywają wyścigi na wózkach). Podobnie jak w innych dyscyplinach wszyscy zawodnicy podzieleni są na grupy sportowe wg schorzeń oraz na klasy startowe. Podziały klasyfikacyjne budzą wiele kontrowersji. Dawniej przestrzegano zasady organizacji współzawodnictwa jedynie w gronie zawodników z tą samą dysfunkcją i zbliżonymi możliwościami funkcjonalnymi w danym schorzeniu, obowiązywała klasyfikacja tzw. medyczna, zakładająca podział na 6 grup sportowych. Od 1993 r. obowiązuje klasyfikacja funkcjonalna, w której połączono grupy schorzeń o podobnych możliwościach funkcjonalnych w konkretnych konkurencjach. Pomijając ogromną złożoność problemów klasyfikacyjnych w Polsce brak jest klasyfikatorów oraz występują znaczne trudności w ich pozyskaniu. Ograniczenie ilości klas startowych jest jednym z najważniejszych zadań międzynarodowych organizacji sportu niepełnosprawnych, także w lekkoatletyce. Organizatorzy największych imprez światowych określają minimalną liczbę zawodników niezbędną do rozegrania konkurencji – przyznania tytułów mistrzowskich w danej grupie. Jeżeli zgłoszonych zawodników jest zbyt mało klasy w obrębie jednej grupy łączy się, w celu podniesienia rangi współzawodnictwa. Igrzyska Paraolimpijskie w Seulu (1988), Barcelonie (1992) i Atlancie (1996) odbyły się na tych samych obiektach, na których rozegrano zawody pełnosprawnych. W Atlancie poziom zawodów lekkoatletycznych był bardzo wysoki. Organizatorzy musieli po raz pierwszy wprowadzić limity osobowe dla poszczególnych ekip. Mimo to w wielu konkurencjach przyszli medaliści przechodzili przez gęste sito eliminacji. Nie miała więc miejsca żadna przypadkowość w sportowej walce, jak bywało to jeszcze kilka lat wcześniej. Osiągnięcia najlepszych lekkoatletów w postaci rekordów świata, medali paraolimpijskich to w większości przypadków wynik konsekwentnej realizacji złożonych programów, planów przygotowań, które służyły racjonalizacji pracy treningowej. Ciągle wzrastający poziom rywalizacji sportowej, dążenie do osiągania maksymalnych wyników – tendencje obserwowane we współczesnej lekkoatletyce osób niepełnosprawnych – to typowe cechy sportu kwalifikowanego. Należy więc dokładniej przeanalizować i usystematyzować działania związane z budowaniem formy sportowej. Ważne, aby szczegółowo poznać rozwiązania szkoleniowe i organizacyjne w lekkiej atletyce, celem wskazania lub opracowania tych najbardziej efektywnych i skutecznych. Interesujące jest poznanie rozwiązań organizacyjnych i szkoleniowych w lekkiej atletyce niepełnosprawnych. Materiał i metoda badań Badaniami objęto 17 lekkoatletów – reprezentantów Polski na Igrzyska Paraolimpijskie w Atlancie. W skład reprezentacji wchodzili zawodnicy: niewidomi (7), amputanci (5), paraplegicy (1), porażenia mózgowe (1), upośledzenia umysłowe (1), inne schorzenia (2). Zawodników poddano następującym badaniom i ocenom: 1. Sprawność fizyczna oceniana wybranymi testami sprawności ogólnej na zgrupowaniu kadry w Wiśle w okresie 16-29.03.1996 r. (tab. 1), tj. • siły ogólnej – dynamometr dłoniowy, • szybkości – bieg na 20 m, • mocy – skok w dal z miejsca, • skoczności – pięcioskok z miejsca, • siły dynamicznej – przysiad ze sztangą lub rzut piłką lekarską (5 kg) w tył za głowę. 2. Przygotowanie specjalne, poziom formy startowej na podstawie: • sprawdzianów (testów) sprawności specjalnej w okresie bezpośredniego przygotowania startowego (BPS) na zgrupowaniu kadry przed Igrzyskami Paraolimpijskimi 29.07.-11.08.1996 w Spale, • osiągniętych wyników sportowych na sprawdzianie kadry 10-11.05.1996 w Białymstoku, Mistrzostwach Polski Osób Niepełnosprawnych w Lekkiej atletyce 12-15.06.1996 w Grudziądzu, Igrzyskach Paraolimpijskich w Atlancie 17-27.08.1996, • stopnia opanowania techniki (obserwacja bezpośrednia i analiza zarejestrowanego w czasie zawodów nagrania video). Obserwacje prowadzono od marca do sierpnia 1996 r.: • 16-29 marzec – zgrupowanie kadry w Wiśle (11 osób), • 10-11 maj – sprawdzian kadry w Białymstoku (14 osób), • 12-15 czerwiec – Mistrzostwa Polski Osób Niepełnosprawnych w lekkiej atletyce w Grudziądzu (16 osób), • 29.07-11.08 lipiec – obóz kadry w Spale (13 osób), • 17-27 sierpień – Igrzyska Paraolimpijskie w Atlancie (17 osób). W tym okresie dokonano oceny sprawności fizycznej, wyników sportowych i stopnia opanowania techniki. Taki układ pozwolił śledzić przygotowanie zawodników do najważniejszej imprezy – Igrzysk Paraolimpijskich oraz ocenić uzyskane tam rezultaty. Wyniki W Atlancie reprezentanci Polski zdobyli 14 medali: 6 złotych, 6 srebrnych i 2 brązowe i ustanowili 2 rekordy świata. Ich dorobek stanowił prawie 40% wszystkich medali zdobytych przez naszych sportowców niepełnosprawnych na Igrzyskach. Wśród 6 lekkoatletów, którzy stawali na podium, najwartościowsze rezultaty osiągnął niedowidzący zawodnik M.P. (grupa B2) zdobywając 2 złote i 1 srebrny medal oraz ustanawiając rekord świata w rzucie oszczepem (tab. 4). Jego przygotowania do Igrzysk Paraolimpijskich trwały 12 miesięcy. Przez ten czas zawodnik, z wyjątkiem małych przerw, przebywał na zgrupowaniach. Realizowany przez niego cykl szkoleniowy, w którym prawie 8 miesięcy trwał bardzo ciężki okres przygotowawczy, okazał się bardzo skuteczny. Niestety kontuzja odniesiona przed Igrzyskami nie pozwoliła na uzyskanie zaplanowanych, realnych do osiągnięcia wyników w sprincie i pięcioboju, choć oczywiście start w Atlancie może zaliczyć do udanych. Rozwój formy u tego zawodnika przebiegał prawidłowo. Testy sprawności na obozie w Wiśle świadczyły o dobrym, a nawet bardzo dobrym – uwzględniając okres treningowy – przygotowaniu motorycznym (tab. 1). Rezultaty ze sprawdzianu kadry oraz Mistrzostw Polski Osób Niepełnosprawnych (rekord życiowy w rzucie oszczepem i rekord Polski na 100 m w niezbyt sprzyjających warunkach) świadczyły o możliwościach dalszej poprawy wyników we wszystkich uprawianych przez niego konkurencjach (tab. 2). Wynik 16.75 s uzyskany przez zawodnika M. P. na sprawdzianie w Spale w biegu na 150 m potwierdził, że plany pokonania granicy 11 s na 100 m są całkiem realne (tab. 3). Zabrakło szczęścia i możliwości sprawdzenia się w większej ilości startów (do Igrzysk Paraolimpijskich tylko trzy razy brał udział w zawodach). Kolejni medaliści to biegacze: dwóch niedowidzących z grupy B2 – W.K. i T.Ch. oraz A.W. z grupy porażeń mózgowych. Dwaj pierwsi uczestniczyli w innych zgrupowaniach niż pozostali zawodnicy kadry, dlatego nie wzięli udziału w testach sprawności fizycznej zarówno ogólnej, jak i specjalnej. Głównym ich celem był start w maratonie na Igrzyskach Paraolimpijskich, choć dla zawodnika W.K. nie mniej ważne były biegi na 5 i 10 km. Uzyskane przez trzech biegaczy wyniki (m. in. rekord świata zawodnika A.W. na 1500 m) oraz zdobyte medale paraolimpijskie (tab. 4) świadczą o prawidłowym przygotowaniu do najważniejszej imprezy. Obok wymienionych zawodników na podium stanęli jeszcze dwaj miotacze: J.D. i T.R. z jednej grupy startowej F 58. Interesująca jest zarówno ich rywalizacja, jak i różnica pokoleń między nimi (zawodnik J. D. jest 23 lata starszy od swego rywala). Na sprawdzianie w Wiśle dobrze zaprezentował się J. D. – z wyjątkiem jednej próby (siły ogólnej) we wszystkich okazał się lepszy niż T. R. (tab. 1). Z rywalizacji na zawodach włącznie z Igrzyskami Paraolimpijskimi zwycięsko również wychodził starszy (tab. 4). Oczywiście decydującą sprawą było doświadczenie i lepsze przygotowanie techniczne zawodnika J. D. (staż treningowy sportowca T.R. to zaledwie dwa lata – „przedszkole“ w konkurencjach technicznych). Negatywną tendencją u miotaczy było uzyskanie zbyt wczesnego szczytu formy i to, że zbyt mało mieli startów przed Igrzyskami. Najlepsze wyniki osiągnęli oni na Mistrzostwach Polski oraz na sprawdzianie w Spale (tab. 2, 3). Jedynym z tej grupy, który poprawił swój rekord życiowy w rzucie oszczepem – konkurencji traktowanej w jego przypadku jako dodatkowa (główne to pchnięcie kulą i rzut dyskiem) – był zawodnik T. R. Występ pozostałych miotaczy Z. M., B. Cz., S. K. rozczarował, choć przyczyn nie można upatrywać wyłącznie w przygotowaniach. Cała trójka to bardzo doświadczeni sportowcy zarówno wiekiem, jak i stażem treningowym. Sezon paraolimpijski wszyscy przepracowali solidnie (duża ilość treningów), choć może się wydawać zbyt mocno w stosunku do wcześniejszych, traktowanych raczej ulgowo. W trakcie jednego sezonu trudno jest nadrobić zaległości, zwłaszcza w technice rzutów (dotyczy to głównie kobiet), tym bardziej należy prawidłowo wyważyć proporcje między treningiem siłowym a technicznym. Przygotowanie motoryczne tych zawodników, oprócz S. K., było raczej na niskim poziomie (tab. 1). Mimo, że w trakcie sezonu poprawili oni rekordy życiowe, zwłaszcza na Mistrzostwach Polski, to wydaje się jednak, że zbyt długotrwałe i intensywne przygotowania mogły być przyczyną osiągnięcia słabszych rezultatów na Igrzyskach Paraolimpijskich. Oprócz wymienionych przyczyn zajęcie dalszych miejsc w Atlancie przez zawodników S. K. i B. Cz. było także wynikiem niekorzystnego i dyskusyjnego łączenia grup startowych. Następna grupa reprezentantów Polski (A. Sz., A. L, Ł. K., R. Z.) to lekkoatleci „Startu“ Poznań, trenowani przez jednego szkoleniowca. Wyjazd na Igrzyska Paraolimpijskie najbardziej utalentowanego polskiego sprintera ostatnich lat R. Z. okazał się zupełnie nieudany. Trwająca ponad pół roku kontuzja uniemożliwiła prawidłowe przygotowanie, a w konsekwencji nie mógł on wystartować na Igrzyskach zarówno indywidualnie, jak i w sztafetach. Jego absencja była przyczyną tego, że nie pobiegły obie sztafety. W ten sposób utraciliśmy szanse na dwa prawie pewne medale paraolimpijskie. Inna sprawa, że błędem organizacyjnym było nie zabranie przez PZSON rezerwowego zawodnika do sztafety. Z dwójki zawodników A. Sz. i A. L. tylko ten drugi uzyskał niezłe wyniki jedynie w testach skocznościowych w Wiśle (tab. 1). Ich przygotowanie motoryczne nie było na dobrym poziomie. Rezultaty osiągnięte na zawodach oraz sprawdzianie w Spale świadczyły o stopniowym rozwoju formy (tab. 2 i 3). Mimo poprawienia przez tych zawodników rekordów życiowych na Igrzyskach Paraolimpijskich, to jednak można było oczekiwać uzyskania lepszych rezultatów zwłaszcza tam, gdzie ich starty zakończyły się całkowitym niepowodzeniem (tab. 4). Pozostał duży niedosyt, a ich przyczyny można częściowo upatrywać w małym doświadczeniu startowym i braku obycia na dużych imprezach sportowych. W grupie schorzeń narządu wzroku (B) startowało jeszcze dwóch naszych reprezentantów: biegaczka M. C. (B2) oraz sprinter i wieloboista Z. K. (B1). Oboje mają długi staż zawodniczy i szczyt sukcesów sportowych za sobą, choć przewidywania, że mogą jeszcze powalczyć o medale okazały się uzasadnione. Przygotowanie motoryczne tych zawodników testowane na obozie w Wiśle było słabe, a w przypadku biegaczki M. C. wręcz całkowicie jednostronne – kształtowano tylko wytrzymałość, pozostałe cechy traktowano marginalnie (tab. 1). Uzyskane wyniki i zajęcie czwartych miejsc: zawodniczki M. C. w biegu na 5 km, a wieloboisty Z. K. w pięcioboju odzwierciedlały możliwości tych sportowców. Niezbyt udanie zakończył swój udział w Igrzyskach Paraolimpijskich B.K. jedyny przedstawiciel zawodników ścigających się na wózkach zajmując odległe miejsca. Przygotowywał się indywidualnie, dużo startował w biegach ulicznych, zdecydowanie zbyt mało na stadionie (w Polsce brakuje takich możliwości). Na Igrzyskach Paraolimpijskich poprawił on rekord Polski na 1500 m, uzyskał też najlepszy czas sezonu na 5 km oraz nieźle pojechał w maratonie (tab. 4), ale jego lokaty potwierdziły jak bardzo jeszcze poziom rywalizacji Polaków w wyścigach na wózkach jest odległy od światowego i europejskiego. Zawodnik B.K. nie uczestniczył w zgrupowaniu w Wiśle. Oceniając efektywność rozwiązań organizacyjno-szkoleniowych w lekkoatletyce należy krótko uporządkować związane z tym fakty. Inaczej niż w sporcie kwalifikowanym nie istniał tu 4-letni plan przygotowań do Atlanty '96. Przyjęta na przykładzie lekkoatletyki koncepcja zakładała roczne cykle szkolenia, w których planowano – w zależności od grupy startowej udział w Mistrzostwach Polski, Mistrzostwach Europy, lub na 2 lata przed Igrzyskami Paraolimpijskimi najważniejszym sprawdzianie Mistrzostwach Świata Osób Niepełnosprawnych (wg regulaminu Igrzysk Paraolimpijskich). Ponadto w każdym roku organizowane były 1-2 razy dwutygodniowe zgrupowania kadry narodowej. W sezonie olimpijskim 1995/96 centralnym szkoleniem objęto 20 lekkoatletów. Uczestniczyli oni w dwóch obozach, sprawdzianie kadry oraz Mistrzostwach Polski. Poddani zostali badaniom wydolnościowym i morfologiczno-biochemicznym w WAM w Łodzi. Należy jednak dodać, że niedogodny termin, rodzaj próby (dla wszystkich konkurencji jednakowy) oraz brak powtarzalności utrudniły interpretację uzyskanych wyników. Reprezentanci otrzymywali stypendia sportowe. Zadbano także o wyposażenie ich w profesjonalny sprzęt sportowy. Osoby z amputacjami kończyn dostały nowe, bardzo dobre protezy. Kilku zawodników przygotowywało się indywidualnie. Brali oni udział w większej ilości obozów, zawodów, również międzynarodowych, także wspólnie z lekkoatletami pełnosprawnymi. I to właśnie oni, występujący często w roli faworytów na Igrzyskach Paraolimpijskich, nie zawodzili osiągając swoje życiowe rezultaty i zdobywając medale. Uzyskane wyniki mogą zadowalać i w pewnym stopniu są konsekwencją nowych pozytywnych tendencji w szkoleniu zawodników. Wyniki kilku zawodników były poniżej oczekiwań, co spowodowane było kontuzjami, słabą odpornością psychiczną, pewnymi zmianami w klasyfikacji i niestety błędami popełnionymi w pracy treningowej. Trudno jednak ustalić jakie nieprawidłowości miały miejsce w treningach – większość zawodników, nawet medalistów Igrzysk Paraolimpijskich nie prowadziło dokumentacji. Inną przyczyną niezbyt dokładnej oceny poziomu sportowego jest zbyt mało danych w postaci wyników sportowych. Niewiele możliwości startów dla lekkoatletów niepełnosprawnych to jeden z największych mankamentów systemu szkolenia. Zawodnicy nie mogą rywalizować, sprawdzać się, brak im więc motywacji do pracy. Powoduje to poważne trudności prawidłowej oceny stanu wytrenowania, predyspozycji i szansy rozwoju, zwłaszcza młodych zawodników. Istnieje też problem właściwego typowania kandydatów do udziału w rywalizacji międzynarodowej. A przekładając to na pracę w ośrodkach terenowych, kluby nie chcą lub tylko okazjonalnie finansują sekcję, której sportowcy mają szansę wystartować 1 lub 2 razy w roku. Miało to odzwierciedlenie na lekkoatletycznych MPON, gdzie oprócz garstki faktycznie trenujących lekkoatletów (4-6 razy w tygodniu) większość ograniczała swoje przygotowania maksymalnie do kilku tygodni przed mistrzostwami traktując je bardziej rekreacyjnie niż sportowo. Ta tendencja napawa niepokojem zwłaszcza wobec młodzieży, której pozyskiwanie do lekkoatletyki jest bardzo trudne, ale konieczne. Od paru lat zaplecze kadry nie jest zbyt pokaźne. Chociaż ostatnio konsekwentnie próbuje się dążyć do zmiany tej sytuacji to jeszcze ciągle „starzy“ mistrzowie mogą czuć się niezagrożeni. Konieczna jest aktywizacja działań, które umożliwią: • popularyzację lekkoatletyki wśród dzieci i młodzieży niepełnosprawnej oraz wśród osób po rehabilitacji szpitalnej, • sportową rywalizacją oraz objęcie szkoleniem jak największej liczby młodych zawodników. Odpowiednio przygotowani trenerzy lub rehabilitanci powinni, w ramach obozów aktywnej rehabilitacji, realizować program usprawniania uczestników, uwzględniając także wybrane elementy konkurencji i ćwiczeń lekkoatletycznych. W oparciu o regionalne placówki „Startu“, ośrodki szkolno-wychowawcze, szkoły integracyjne lub kluby sportowe niepełnosprawnych trzeba organizować jak najwięcej imprez rekreacyjno-lekkoatletycznych. Najważniejszymi zawodami dla dzieci i młodzieży mogłyby być np. igrzyska regionalne, a następnie krajowe. W tych zawodach powinni uczestniczyć trenerzy kadry. Najbardziej uzdolnieni młodzi ludzie powinni uczestniczyć w konsultacjach sportowo-lekarskich, np. 2 razy w roku. Przebadaną grupę 30÷40 osób należy sprawdzać również na 7-10 dniowych zgrupowaniach (2-3 razy w roku). Na tej podstawie można wyłonić zawodników, których obejmie się szkoleniem centralnym. W kręgu zainteresowań trenerów powinno pozostawać jak największe zaplecze młodzieży (możliwość rotacji). Najzdolniejszych, perspektywicznych lekkoatletów należy uwzględnić w najważniejszych działaniach szkoleniowych – 4-letnich cyklach paraolimpijskich, nawet jeżeli możliwość ich startu w najbliższych igrzyskach nie jest całkiem pewna. Przygotowaniami paraolimpijskimi kadry seniorów Sydney 2000 w lekkiej atletyce powinien kierować zespół fachowców i trenerów organizacyjnie i merytorycznie nadzorujący szkolenie centralne. W skład tej grupy mogliby wchodzić trenerzy kadry następujących bloków konkurencji: sprint, skoki, biegi, rzuty, maratony na wózkach, w razie potrzeby należy wydzielić podgrupy dla konkretnych schorzeń, co do tej pory nie było konieczne. Każdy rok szkoleniowy należy kończyć spotkaniami podsumowującymi, korygującymi plany na kolejny rok cyklu paraolimpijskiego. Seniorzy objęci szkoleniem powinni uczestniczyć w 2-3 zgrupowaniach centralnych oraz najważniejszych zawodach określonych jako obligatoryjne w kalendarzu imprez lekkoatletycznych. Indywidualne plany przygotowań powinny być konsultowane z trenerem kadry. W trakcie obozów, ewentualnie na specjalnie organizowanych konsultacjach sportowo-lekarskich, kadrowicze byliby poddawani odpowiednim badaniom wydolnościowym, biochemicznym, a także testom sprawności fizycznej. Priorytetowo należy potraktować sprawę opieki lekarskiej, możliwość korzystania z niej nie tylko w razie kontuzji lub ogólnego pogorszenia stanu zdrowia, ale również w ramach zwykłych rutynowych konsultacji. Inną istotną sprawą jest zobligowanie zawodników oraz ich trenerów do prowadzenia rzetelnej dokumentacji treningowej. Szkoleniem w terenie powinny zajmować się istniejące ośrodki „Startu“, kluby niepełnosprawnych, inne ośrodki sportowo-integracyjne. Jako perspektywę, realną szansę rozwoju lekkiej atletyki niepełnosprawnych dostrzega się w tworzeniu tzw. „klubów otwartych“. W ramach istniejących klubów sportowych (np. AZS) powinno się tworzyć sekcje lekkoatletyczne niepełnosprawnych. Bardzo ważnym problemem organizacyjnym jest kształcenie kadr trenersko-instruktorskich oraz ludzi zajmujących się klasyfikacją sportowo-medyczną. Działania te powinny odbywać głównie w oparciu o uczelnie wychowania fizycznego. Należy więc: • sprecyzować kryteria i wymogi konieczne do zdobywania uprawnień instruktorskich i trenerskich, • opracować lub zmodernizować istniejące już programy i plany kursów, specjalizacji. Doboru kandydatów na trenerów i instruktorów osób niepełnosprawnych nie powinno się zawężać do studentów rehabilitacji ruchowej AWF. Z obserwacji wynika, że najlepszych trenerów należy upatrywać jednak w absolwentach kierunku wychowania fizycznego AWF ze specjalizacją sportu niepełnosprawnych. Obecnie jednak chyba łatwiej byłoby w ramach istniejących specjalizacji trenerskich w poszczególnych dyscyplinach (np. lekkoatletyka, siatkówka, koszykówka, narciarstwo, pływanie) umożliwiać studentom poszerzanie kwalifikacji w zakresie specyfiki szkolenia niepełnosprawnych. Koniecznie trzeba również zadbać (PZSON) o organizowanie warsztatowych spotkań trenerów, celem wymiany doświadczeń. To jeden z warunków właściwej współpracy trenerów różnych szczebli i grup szkoleniowych. Tabela 2 Wyniki osiągnięte na sprawdzianie kadry 10-11.05.1996 w Białystoku (SK), Mistrzostwach Polski 12-15.06.1996 w Grudziądzu (MP) i Igrzyskach Paraolimpijskich 08.1996 w Atlancie (IP) Tabela 3 Wyniki uzyskane na sprawdzianach podczas zgrupowania przed IP (Spała 29.07.-12.08.1996) * Wyniki mierzone ręcznie na tzw. „postawienie“ (włączenie stopera w momencie dotknięcia stopą podłoża w trakcie pierwszego kroku po starcie); ** 60 m; *** 200 m Tabela 4 Wyniki uzyskane przez reprezentantów Polski (LA) na Igrzyskach Paraolimpijskich w Atlancie Anna Marchewka Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie Olimpiady specjalne i zajęcia sportowo-rekreacyjne jako środek adaptacji i integracji społecznej osób głębiej upośledzonych umysłowo Sport jest ważnym elementem w procesie edukacji dzieci i młodzieży umysłowo upośledzonej, chyba nawet ważniejszy niż w przypadku uczniów w normie intelektualnej. Pierwsze zawody sportowe dla osób upośledzonych umysłowo, określone mianem Olimpiady Specjalne, zostały zorganizowane w Stanach Zjednoczonych w 1968 roku. Idea tych zawodów rozpowszechniła się niemal w całym świecie. W lutym 1985 roku przy Towarzystwie Przyjaciół Dzieci w Warszawie zawiązał się Polski Komitet Olimpiad Specjalnych. W 1988 roku Olimpiady Specjalne zostały oficjalnie uznane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Tak więc wszystkie formy Olimpiad Specjalnych o charakterze lokalnym, wojewódzkim, krajowym lub międzynarodowym odzwierciedlają tradycje, zasady i ceremonie współczesnego ruchu olimpijskiego. Zawody organizowane pod nazwą Olimpiady Specjalne muszą spełniać określone warunki. Muszą mieć one uroczystości otwarcia, godną prezentację medalistów i plakietki wręczane wszystkim uczestnikom oraz uroczyste zamknięcia zawodów. Udział w zawodach powinien sprawić, że sportowiec bez względu na miejsce powinien mieć uczucie, że przynosi zaszczyt samemu sobie, rodzicom i środowisku. Zawody muszą mieć zróżnicowany program sportowy i imprez towarzyszących o charakterze plastycznym, rozrywkowym i turystycznym. Każda olimpiada musi posiadać pełną obsługę medyczną. Uczestnikami Olimpiad Specjalnych są osoby upośledzone umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym, które uzyskały zgodę lekarza na udział w treningach i zawodach sportowych. Każdy zawodnik może brać udział w dwóch konkurencjach oraz dodatkowo w sztafecie danej dyscypliny sportu. Program Olimpiad Specjalnych obejmuje następujące letnie dyscypliny sportowe: pływanie i skoki do wody, lekkoatletykę, koszykówkę, gimnastykę, piłkę nożną, softball, kręgle, siatkówkę, kolarstwo, jazdę na wrotkach, jazdę konną, tenis ziemny. Są też zimowe dyscypliny sportowe: narciarstwo alpejskie, narciarstwo klasyczne, jazda figurowa na lodzie, hokej halowy. Dodatkowo do programu zawodów, mogą być włączone dyscypliny sportowe pokazowe: badminton, tenis stołowy, golf, piłka ręczna, podnoszenie ciężarów. Podstawowym kryterium podziału uczestników na grupy w zawodach każdego szczebla jest – oprócz płci i wieku – poziom sprawności fizycznej. W jednej grupie startować mogą zawodnicy, których wynik nie różni się więcej niż 10%. Współzawodnictwo z innymi zawodnikami jest najlepszą metodą oceny postępów, jak również dobrą formą stymulacji rozwoju fizycznego osób umysłowo upośledzonych. W Olimpiadach Specjalnych nie stosuje się eliminacji słabszych lecz wszyscy bezpośrednio po minięciu mety są dekorowani medalami na podium, gdzie jest miejsce dla całej ósemki zawodników [1]. Celem badań osób umysłowo upośledzonych w stopniu umiarkowanym i znacznym, trenujących i biorących udział w olimpiadach specjalnych, było uzyskanie ich opinii o korzyściach płynących z uprawiania sportu i udziału w zawodach. Badaniem objęto 70 osób głębiej upośledzonych umysłowo, które uczestniczyły w treningach i zawodach sportowych. W tym celu posłużono się kwestionariuszem wywiadu. Większość badanych stanowili mężczyźni (66%), wiek 16-30 lat. U badanych występowały również choroby współistniejące jak: zaburzenia statyki ciała, wady wzroku, wady mowy, otyłość, padaczka. Większość mieszkała w miastach, a ich opiekunowie legitymowali się przeważnie wykształceniem zasadniczym zawodowym lub podstawowym; wykształcenie wyższe posiadało 14% rodziców. Swój czas wolny po lekcjach badani najczęściej spędzali słuchając muzyki (39%), oglądając TV (24%), leżąc, rzadziej bawiąc się z kolegami (tab. 1). Większość ankietowanych pomaga rodzicom w obowiązkach domowych, ale byli i tacy, którzy na to pytanie odpowiedzieli: „nie pomagam, bo nie chcę“, „nie lubię tego robić“. Wiodącą formą ich aktywności ruchowej był sport (46%) i spacery (34%). Natomiast inne formy jak: turystyka, rekreacja zdarzały się rzadziej, najczęściej w postaci wycieczek szkolnych. Oprócz zorganizowanych zajęć sportowych w szkole lub warsztatach terapii zajęciowej respondenci we własnym zakresie uprawiali lekką atletykę (27%) i pływanie (30%). Mężczyźni wykazywali większą różnorodność w uprawianych dyscyplinach sportowych od kobiet, trenując jeszcze koszykówkę (26%), tenis stołowy (9%), piłkę nożną (16%), narciarstwo (11%), jazdę konną (3%) oraz jazdę na wrotkach (3%). Pytani o czynniki inspirujące do aktywności ruchowej badani wskazywali w kolejności: szkołę (39%), koleżanki i kolegów (29%), potrzebę ruchu (21%), rodzinę (6%) i w niewielkim stopniu prasę, radio i TV (1%). Wszyscy uczęszczali na obowiązkowe lekcje wychowania fizycznego, natomiast na zajęcia SKS chodziło 86% dziewcząt i chłopców. Swój stosunek do nauczyciela wychowania fizycznego większość (86%) określiła jako rzeczowy; tylko 14% było w konflikcie z nauczycielem wf. Ankietowani swoje zainteresowania sportowe realizowali w klubach olimpiad specjalnych biorąc udział w różnych zawodach sportowych. Udział w tych zawodach uzasadniali tym, że lubią rywalizować (49%), chcą zdobyć medal (30%), lubią pochwalić się tym, co się nauczyli (13%), natomiast 7% stwierdziło, że „Pani od wychowania fizycznego kazała“. Wszyscy ankietowani stwierdzili, że są bardzo zadowoleni z udziału w zawodach olimpiad specjalnych. Pytani o wrażenia z zawodów 37% odpowiedziało, że „jest fajnie“, 24% spodobało się, gdyż lubią rywalizować, 16%, że „jest bardzo miło i wszyscy się uśmiechają“, a 23%, że mogą spotkać się z kolegami i wszyscy sobie pomagają. Na pytanie o ocenę rówieśników 11% zawodników odpowiedziało, że traktują nas jak kogoś ważnego, 23% gratuluje i prosi o opowiadanie jak było na zawodach, 17% cieszy się, że ma „sławnych kolegów“, natomiast 22% zazdrości nagród i medali. Do uprawiania sportu i treningów najczęściej zachęcili nauczyciele w szkole (90%), a niekiedy (4 przypadki) rodzice. Czy rodzice popierają udział w zawodach? Okazało się, że 47% rodziców wykazuje stosunek obojętny, 53% gratuluje i cieszy się, zwłaszcza gdy jest medal. Rodzice (82%) raczej nie kibicują swoim pociechom na zawodach, a tylko 14% czasami przyjeżdża dopingować na zawodach; 4% ankietowanych nie udzieliło odpowiedzi. Czy udział w zawodach jest doceniany przez najbliższych i kolegów? Co czwarty ankietowany (25%) odpowiedział, że tak, „ale tylko wtedy, gdy wygrywam“, 33% nie zawsze, „kiedy słyszą o moim medalu to pozwalają mi grać w swojej drużynie piłkarskiej“, a 33% nie wie. Ponad połowa badanych (56%) podkreśliła, że udział w zawodach pozwala wyjechać poza miejsce zamieszkania. Po skończeniu szkoły 47% badanych nie wie co chciałoby robić, 33% chce pracować w różnych zawodach (sprzedawca, mechanik samochodowy, stolarz), a tylko 10% chce przebywać tylko w domu. Badania jednoznacznie przekonują, że zajęcia i zawody sportowe mają pozytywny wpływ na proces rehabilitacji i socjalizacji, a zawody olimpiad specjalnych pokazują, że osoby upośledzone umysłowo mogą, podobnie jak pełnosprawni sportowcy, biegać, pływać, jeździć konno lub też porozumieć się z rówieśnikami, aby stworzyć sportową drużynę. Dzięki zajęciom sportowym i zawodom olimpiad specjalnych stało się możliwe stopniowe przywracanie społeczeństwu osób do tej pory izolowanych. Sportowcy specjalni powodują, że tzw. normalni ludzie lepiej rozumieją co to jest prawdziwa radość, zręczność, odwaga ludzi pokrzywdzonych przez los. Ruch olimpiad specjalnych powinien być szczególnie doceniany przez rodziców dzieci upośledzonych. Udział w treningach i zawodach dzieci upośledzonych i ich rodziców wyzwala świadomość uczestnictwa w życiu społecznym, wyzwala akceptację ze strony świata ludzi pełnosprawnych. Treningi i zawody sportowe nie tylko rozwijają sprawność ruchową osób niepełnosprawnych, ale również dają impuls do większej aktywności intelektualnej i społecznej, co w konsekwencji rozwija osobowość, wiarę we własne siły i szerszą samorealizację. Zajęcia sportowe i rekreacyjne sprzyjają przygotowaniu osób niepełnosprawnych do samodzielnego życia, wzmagają ogólną dynamikę ustroju, usprawniają motoryczność, doskonalą nawyki ruchowe, a także kształtują określone cechy osobowości i nawyki higieniczno-zdrowotne. Wyższa sprawność fizyczna daje w perspektywie osobom upośledzonym umysłowo większą szansę zatrudnienia. Zatem sport, a szczególnie Olimpiady Specjalne spełniają szczególną rolę w procesie rehabilitacji osób upośledzonych umysłowo. Zajęcia i zawody sportowe powodują, że osoby upośledzone umysłowo rozwijają się fizycznie i psychicznie, a społeczeństwo lepiej rozumie i akceptuje ich potrzeby [2]. Bibliografia 1. Maszczak T., Krukowska A.: Ewolucja ruchu Special Olimpics na świecie. Kult. Fiz. 1988, 11-12. 2. Marchewka A.: Wpływ Olimpiad Specjalnych na rozwój sprawności psychomotorycznej osób głębiej upośledzonych umysłowo. W: Aktywność fizyczna w pielęgnowaniu zdrowia i terapii chorób. Red. E. Rutkowska. Akademia Medyczna, Lublin 1998. Joanna Sobiecka Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie Sport paraolimpijski a środowisko sportowe Poziom rozwoju społeczeństwa jest określany przez jego stosunek do osób niepełnosprawnych. Oznacza to traktowanie ich jako pełnowartościowych obywateli z równoczesnym głębokim zrozumieniem specyficznych potrzeb umożliwiających im wartościowe i godne życie [17]. Nie wystarczy odpowiednio dostosować środki komunikacji miejskiej, zbudować pochylnie i podjazdy do budynków mieszkalnych, sklepów, szkół, obiektów użyteczności publicznej lub sportowych. Osoby niepełnosprawne muszą poruszać się w świecie przyjaznym. We wszystkich sferach życia pragną być równorzędnymi partnerami dla pełnosprawnych i podobnie jak oni kształtować umiejętności oraz przekazywać ich wartości innym ludziom. Rehabilitacja dokonuje się głównie w środowisku społecznym, toteż dużą rolę odgrywa stosunek, jaki zajmuje ona wobec osób niepełnosprawnych. Analiza reakcji społecznych na problem niepełnosprawności pozwala wyróżnić trzy typy relacji pomiędzy niepełnosprawnymi i resztą społeczeństwa [4]. Typ spontaniczny, charakterystyczny dla społeczeństw o stosunkowo niskim poziomie rozwoju, w którym nie postrzega się niepełnosprawnych jako problemu społecznego i pozostawia się ich własnemu losowi. Typ separacyjny, gdzie kalectwo oraz niepełnosprawność postrzega się jako problem. Grupy społeczne starają się go rozwiązać izolując niepełnosprawnych i starając się im pomóc jako wyróżnionej grupie społecznej. I wreszcie typ integracyjny, kiedy problem niepełnosprawności jest rozwiązywany przez zintegrowanie osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem, m. in. dzięki dostosowaniu grup społecznych do potrzeb tych osób. Ten ostatni typ stać się powinien dążeniem każdego moralnie rozwiniętego państwa [5]. Ruch paraolimpijski stworzył osobom niepełnosprawnym fundamentalne przesłanie o możliwości współzawodnictwa na takich samych zasadach jak i pełnosprawni. Każdy sportowiec nominowany do udziału w igrzyskach paraolimpijskich poddaje się także mozolnej i systematycznej pracy, dzięki której – podobnie jak uczestnik igrzysk olimpijskich – może przeżywać chwile radości i szczęścia. Dlatego celem badań było uzyskanie odpowiedzi na pytania: 1. Jak traktowany jest sport paraolimpijski przez środowisko sportowe pełnosprawnych? 2. Czy sport paraolimpijski jest wyobcowany ze środowiska sportowego ludzi zdrowych? 3. Jakie są wspólne cechy mistrzów sportu pełno- i niepełnosprawnych? 4. Którzy sportowcy w opinii respondentów powinni być wzorem do naśladowania? Metody i organizacja badań Na podstawie „Indeksu polskich uczestników Igrzysk Paraolimpijskich“* odtworzono skład osobowy polskich zawodników uczestniczących w Letnich i Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich w latach 1992-1998. W 1998 roku przeprowadzono badania ankietowe całej zbiorowości niepełnosprawnych żyjących w Polsce, którzy brali czynny udział w Letnich i Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich. Rozdano 98 ankiet, wypełniło je 82 respondentów, w tym 18 kobiet i 64 mężczyzn (83% całej zbiorowości badanych). Rozprowadzając ankiety uprzedzono badanych w rozmowach indywidualnych o celu badań oraz uzyskano aprobatę ich przeprowadzenia. Otrzymane dane porównano z wynikami badań wykonanych na przełomie roku 1990/91 wśród uczestników Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w latach 1972-1988 [12]. Charakterystyka badanej grupy Wśród badanych domknowali mężczyźni. Średnia wieku respondentów w czasie badań wynosiła około 30 lat i była niższa o 6 lat od uczestników igrzysk z lat 1972-1988. Najstarszy zawodnik liczył 56 lat (żeglarz), a najmłodszy 17 lat (pływak). Najczęstszą przyczyną niepełnosprawności paraolimpijczyków były urazy odniesione podczas wypadku (54%), w przeciwieństwie do wcześniejszych badań, kiedy trwałe inwalidztwo powodowały różne choroby. Jako zawodnicy Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w latach 1992-1998 reprezentowali następujące grupy startowe: amputacje kończyn, paraplegię, i inne uszkodzenia narządu ruchu i uszkodzenia narządu wzroku. Wśród respondentów byli także sportowcy z porażeniami mózgowymi, którzy we wcześniejszych Igrzyskach nie reprezentowali Polski. Większość niepełnosprawnych startowała w jednych igrzyskach, lecz wśród badanych znajdują się także osoby startujące trzy i więcej razy. Badani trenowali i startowali w 12 dyscyplinach sportowych: lekkiej atletyce, pływaniu, podnoszeniu ciężarów, łucznictwie, piłce siatkowej, pięcioboju, narciarstwie i biathlonie. Na X Letnich Igrzyskach Paraolimpijskich w Atlancie dołączyli również trenujący tenis ziemny na wózkach, tenis stołowy, szermierkę oraz żeglarstwo. Najliczniejszą grupę stanowili narciarze (25%), następnie lekkoatleci (16%), siatkarze (13%) oraz ciężarowcy (13%), przy czym 7% respondentów startowało w dwóch lub trzech dyscyplinach. Środowisko sportowe a sport paraolimpijski Około 70% ankietowanych stwierdziło, że sport paraolimpijski jest wyobcowany ze środowiska sportowego ludzi zdrowych, a 8,5% nie miało jednoznacznej opinii. Porównując wyniki badań uczestników Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1972-1988 można zauważyć, że obecnie większy odsetek respondentów (22%) dostrzega wspólne cechy sportu osób pełno- i niepełnosprawnych (tab. 1). Tabela 1 Sport paraolimpijski a środowisko sportowe ludzi zdrowych Do cech wspólnych zaliczają: wzajemną akceptację sportową (6%), wspólne treningi i trenerów (po około 9%), sędziów (7%), zawody międzynarodowe (7%). Inne cechy takie jak: wspólna organizacja zawodów (18%) oraz jednakowe dyscypliny sportowe (2%) były zauważone także przez starszych paraolimpijczyków (tab. 2). Tabela 2 Wspólne cechy sportu paraolimpijskiego i osób pełnosprawnych* Większość badanych opowiedziała się jednoznacznie, że sport osób niepełnosprawnych jest wyizolowany. Powyższa opinia jest potwierdzeniem badań przeprowadzonych w latach 1990-1991. Główne przyczyny wyobcowania tego sportu ze środowiska sportowego ludzi zdrowych respondenci upatrują przede wszystkim w braku informacji o sporcie inwalidów, jak i niedostatecznym propagowaniu w środkach masowego przekazu (55%) oraz brak integracji sportowców pełno- i niepełnosprawnych (28%). Te przeszkody były wyrażane większym procentem w porównaniu do wcześniejszych badań. Z innych przyczyn wymieniono: brak akceptacji sportu niepełnosprawnych przez ludzi zdrowych (15%) oraz jego ograniczenie do zamkniętego i wyizolowanego kręgu ludzi (5%). Wymieniali także bariery architektoniczne obiektów sportowych (4%), niższe środki finansowe (7%), brak zainteresowania władz rządowych i pozarządowych, różnych instytucji i organizacji sportowych oraz niesportowych (8,5%). W odczuciu badanych uczestników Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1992-1998 pojawiły się nowe przyczyny wyobcowania sportu inwalidów ze środowiska ludzi zdrowych, które nie występowały w pokoleniu starszych paraolimpijczyków: brak wspólnych imprez sportowych z pełnosprawnymi (22%) oraz brak sponsorów dla tego sportu (12%) (tab. 3). Cechy wspólne sportowców pełno- i niepełnosprawnych Analiza wyników wykazała, że wszyscy paraolimpijczycy upatrywali cechy wspólne u siebie i pełnosprawnych mistrzów. Były to przede wszystkim aspiracje sportowe (73%) oraz wytrwałość, upór, odporność, siła woli, samozaparcie (50%). Wspominali także o systematyczności, pracowitości, zdyscyplinowaniu (49%), jak i chęci rywalizacji, waleczności (38%), oraz zamiłowaniu do sportu (27%). W opinii uczestników Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1992-1998 pojawiła się nowa wspólna cecha – inteligencja i talent (7%), natomiast ani jeden respondent nie wspomniał o skromności, zadowoleniu i radości, opanowaniu, kulturze osobistej. Tylko pojedyncze osoby wymieniły uczciwość i koleżeńskość. Trzech paraolimpijczyków nie widziało ani jednej cechy wspólnej dla siebie i zawodników pełnosprawnych (tab. 4). Tabela 3 Przyczyny wyobcowania sportu osób niepełnosprawnych ze środowiska ludzi zdrowych* Tabela 4 Cechy wspólne sportowców pełno- i niepełnosprawnych* Wzór sportowca Analizując wyniki badań niepełnosprawnych stwierdzono, że wzorem sportowca godnego do naśladowania dla 56% respondentów byli zawodnicy pełnosprawni, w przeciwieństwie do uczestników igrzysk z lat 1972-1988, kiedy w całej zbiorowości dominowały opinie o braku idoli i podkreślenie faktu, iż sami byli wzorem. Zawodnicy niepełnosprawni byli przykładem dla 10% respondentów, a 6% nie umiało jednoznacznie określić się, mając w swojej karierze wiele wzorców do naśladowania (tab. 5). Tabela 5 Wzór sportowca godnego do naśladowania Podsumowanie Ideą jest organizowanie igrzysk paraolimpijskich co 4 lata, w tym samym kraju i mieście, w którym odbywają się igrzyska olimpijskie i na tych samych obiektach sportowych. Nawiązaniem do zasad szlachetnej rywalizacji sportowej są symbole towarzyszące paraolimpiadom. Najpierw zamiast tradycyjnych pięciu kółek olimpijskich było pięć „łezek“, które oficjalnie obowiązywały do Letnich Igrzysk Paraolimpijskich w Seulu (1988). Potem pojawiły się trzy „łezki z daszkiem“ symbolizujące zwycięstwo ducha nad ciałem. Jakże znamiennym odzwierciedleniem tych symboli jest sport w życiu każdego paraolimpijczyka. Oto znamienna wypowiedź: „sam, choć dobiegam do pięćdziesiątki, nie zamierzam się wycofać. Najważniesze jest to, że te wszystkie biegi, skoki i rzuty poprawiają naszą kondycję fizyczną i samopoczucie. Czujemy się mniej odstający od reszty. Sport, nawet jego odrobina dodaje wiele blasku naszemu życiu zawodowemu i osobistemu. Dzięki temu, że ćwiczę łatwiej idzie mi obsługa maszyny do produkcji szczotek, przy której codziennie stoję. A kiedy wracam do domu, nie ma problemu pustych weekendów. Zaraziłem sportową pasją swoje dzieci... Mam też niemałą satysfakcję kiedy odwiedzam szkołę, do której chodziła maja córka, aby poćwiczyć na boisku, a młodzież pełnosprawna prosiła bym udzielał jej wskazówek jak ma trenować...“ [7]. Sport osób niepełnosprawnych, kiedyś temat bardzo wstydliwy, co jednoznacznie potwierdzili w swoich wypowiedziach uczestnicy Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1972-1988, był wyobcowany ze środowiska ludzi zdrowych i nie było zainteresowania środowisk sportowych [13]. Współcześnie sytuacja się zmienia, choć nie w takim tempie, jak życzyliby sobie sami zainteresowani. Obecnie zwiększył się odsetek respondentów, którzy dostrzegają wspólne cechy sportu osób pełno- i niepełnosprawnych. Aby sport osób niepełnosprawnych stał się normalnym zjawiskiem w życiu społeczeństwa, konieczna jest przede wszystkim jego większa popularyzacja w środkach masowego przekazu. Brak informacji, reklamy, rozpropagowania było w odczuciu badanych najczęstszą przyczyną wyobcowania tej formy aktywności fizycznej ze środowiska sportowego ludzi zdrowych (55%). Imprezy sportowe niepełnosprawnych nigdy nie przynosiły i nie będą przynosić zysków. Nie są komercyjne. Sport zdrowych – igrzyska, mistrzostwa świata, Europy – jest dochodowy, bo wpływają olbrzymie pieniądze od stacji telewizyjnych, od potentatów reklamowych. Na zawodach niepełnosprawnych wielkim świętem jest, gdy przyjdzie ekipa telewizyjna i zrobi krótką migawkę dla serwisu sportowego [16]. W Polsce czynione są starania, aby sport inwalidów trafił na łamy prasy i do telewizji. W grudniu 1995 roku ukazał się pierwszy numer miesięcznika „Cross“ o sporcie niepełnosprawnych. Problemy i sukcesy przedstawiane są w sposób wyważony. Zasięg periodyku jest jednak bardzo mały, aby przybliżyć pełnosprawnym problemy sportu osób niepełnosprawnych. Telewizja wysłała do Atlanty specjalną ekipę i po raz pierwszy w historii polskiego paraolimpizmu przygotowała reportaż z igrzysk, przedstawiony telewidzom w programie drugim „Tryumf ducha“. Był to tylko jednorazowy program 40-minutowy. Na Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich w Nagano nie mieliśmy akredytowanego korespondenta, a wiadomości PAP były bardzo skromne. Mistrzostwa Świata Niepełnosprawnych w Piłce Siatkowej Mężczyzn, których organizatorem był Olsztyn (31.08.-6.09.1998 r.), też nie były bezpośrednio transmitowane w telewizji. Szkoda, gdyż mecz finałowy, głośno dopingowany przez tysięczną widownię przyniósł naszej drużynie mistrzostwo świata. W sposób fachowy prowadzony był komentarz przez profesjonalistów, którzy będąc sami zawodnikami doskonale wyczuwali atmosferę panującą w hali sportowej, a także napięcie towarzyszące zmaganiom zawodników. To wspaniałe sportowe widowisko, zorganizowane na wysokim poziomie z doskonałym sędziowaniem mogło spowodować większe zainteresowanie się sportem niepełnosprawnych w naszym kraju nie tylko przez samych inwalidów, ale i przez środowisko sportowe ludzi zdrowych. Badani paraolimpijczycy (7%) dostrzegli zainteresowanie społeczeństwa zawodami międzynarodowymi. Rozegrane w 1995 roku w stolicy Warmii i Mazur mistrzostwa Europy w siatkówce na stojąco cieszyły się dużym aplauzem. Ich organizacja spodobała się działaczom europejskiej i światowej siatkówki niepełnosprawnych i dlatego wybrano Polskę ponownie na gospodarza Mistrzostw Świata. Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych „Start“ ma wysokie uznanie w światowych i europejskich władzach sportu niepełnosprawnych. W lipcu 1998 roku podjęto decyzję o przyznaniu Polsce roli organizatora Mistrzostw Europy w Szermierce na Wózkach w 1999 roku. Może tym razem Telewizja Polska i inne środki masowego przekazu przyczynią się do rozreklamowania takich zawodów sportowych. Sport niepełnosprawnych nadal nie jest zjawiskiem powszechnym. Jest jeszcze postrzegany jako „mniej wartościowy“ (040, 041)**. „W środowisku ludzi zdrowych traktowany jest incydentalnie, z przymrużeniem oka, a nawet jako swego rodzaju dziwactwo“ (061)**. To przecież nieprawda. Ludzie nie chcą właściwie patrzeć, nie dostrzegli jeszcze szczęścia ludzi niepełnosprawnych radzących sobie w sporcie. Widzą ich tam tylko przez pryzmat kalectwa, a nie uzyskanej sprawności. Niestety, wciąż nam jeszcze brakuje właściwego zrozumienia dla sportu ludzi niepełnosprawnych oraz ogólnej akceptacji, co można zauważyć u 15% badanych uczestników Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1992-1998. „W różny sposób społeczeństwo podchodzi do uprawiania sportu przez osoby niepełnosprawne“ (074)**. „Osoby zdrowe stronią od osób kalekich, nie chcą im pomagać. Zarazem są ciekawi, jak niepełnosprawni radzą sobie na codzień“ (032)**. Osobom sprawnym trudno jest pojąć, że niepełnosprawni mogą być sportowcami. „Wybitni sportowcy pełnosprawni wyrażają się bardzo negatywnie o sporcie paraolimpijskim. Uważają, że jest to produkcja gladiatorów nikomu do niczego niepotrzebnych“ (017)**. Społeczeństwo odnosi się krytycznie nie tylko do sportu, ale i osiągnięć, które odczytywane są „w kategorii folkloru sportowego“. Trener kadry narodowej lekkoatletów Aleksander Popławski często był świadkiem „kpin ze strony znawców“, dla których cztery metry w pchnięciu kulą to czysty śmiech, nie zważając na to, że czynił to zawodnik z uszkodzonym rdzeniem kręgowym [11]. Sport niepełnosprawnych jest wyobcowany ze środowiska sportowego w opinii większości uczestników Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1992-1998. Powodem jest również brak integracji samych sportowców pełno- i niepełnosprawnych (28%), jak i nie organizowanie dla nich wspólnych imprez sportowych (22%). Środowisko olimpijskie – stwierdził sekretarz generalny PKOl – traktuje na równi sport osób pełnosprawnych, jak i niepełnosprawnych. Fakt, że paraolimpiady odbywają się wkrótce po zakończeniu igrzysk olimpijskich jest zjawiskiem normalnym. Uważa natomiast, że rozdział tych zawodów jest konieczny, bo zwykli sportowcy nie rozumieją jeszcze w pełni swoich niepełnosprawnych kolegów. Sądzi, że jest to być może skutek zbyt małej integracji obu środowisk, którą trzeba zaczynać od współpracy w szkolnych, terenowych i krajowych klubach sportowych. Jest coraz więcej takich stowarzyszeń, w których wspólnie z olimpijczykami ćwiczą ich niepełnosprawni koledzy, np. kluby w Rakocie (woj. leszczyńskie), Wysocku Wielkim (woj. kaliskie) i Raciborzu. Wielokrotne próby połączenia instytucji i stowarzyszeń sportowych zdrowych i niepełnosprawnych czynione przez PKOl nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Współcześnie można zaobserwować tendencję nadmiernej seperacji, tworzenia się różnych stowarzyszeń sportowych pracujących na rzecz niepełno- sprawnych [8]. Obejmują one zamknięty i wyizolowany krąg osób, co było także podkreślane przez badanych paraolimpijczyków (5%). Jest to marnotrawienie rozproszonych środków, energii i pieniędzy. Nie jest to jednak zjawisko powszechne we wszystkich 12 dyscyplinach, w których startują i trenują badani respondenci. Po wielu latach są pierwsze symptomy wzajemnej akceptacji niepełnosprawnych przez sportowców, „uważają, że jest to coś wspaniałego, z czym się utożsamiają. Są dla nas pełni podziwu i akceptują to co robimy“ (082)**. W 1991 roku powstał Integracyjny Klub Sportowy AWF Warszawa, którego ideą przewodnią jest integracja i rehabilitacja poprzez sport, a dyscypliną wiodącą stała się szermierka na wózkach. „Zawodnicy tego klubu trenuję z tymi samymi trenerami co pełnosprawni, na tej samej sali i często obok studentów AWF oraz zawodników AZS. Często mogą się zmierzyć w bezpośredniej walce z pełnosprawnymi florecistami lub szpadzistami. W kraju, jak i za granicą odbywają się zawody w konwencji integracyjnej, podczas których pełnosprawni i niepełnosprawni szermierze rywalizują obok siebie“ (035)**. „To pierwowzorem sportu ludzi niepełnosprawnych był sport osób pełnosprawnych. Wspólne treningi, wzorce, a nawet zawody (np. w łucznictwie, żeglarstwie), jeżeli warunki startu są identyczne, sprzyjają polepszaniu wyników“ (026)**. Wśród paraolimpijczyków są czynni zawodnicy jednocześnie w klubach pełno- i niepełnosprawnych. Jednym z nich jest Jerzy Kruszelnicki – siatkarz i piłkarz. „Zaczynałem od piłki nożnej, ale namówiono mnie też na siatkówkę. Jestem reprezentantem Polski niepełno- sprawnych, natomiast na codzień występuję w lidze międzywojewódzkiej, gdzie gram z ludźmi zdrowymi. Trzy razy w tygodniu trening, w niedzielę mecz. Pół roku odbijam piłkę rękoma, a drugie pół nogami. Jestem zawodnikiem A-klasowej drużyny futbolowej“[15]. Inna zawodniczka Krystyna Jagodzińska – poza reprezentowaniem Zrzeszenia Sportowego „Start“ – reprezentuje również II-ligowy klub zawodników pełnosprawnych „Sparta“ Złotów w tenisie stołowym. W Atlancie na Igrzyskach Paraolimpijskich zdobyła brązowy medal w tej dyscyplinie, pierwszy w historii polskiego paraolimpizmu. Na liście klasyfikacyjnej sezonu 1996/97 w tenisie stołowym dla osób pełnosprawnych zajęła 34 pozycję. Nie są to przypadki odosobnione. W podnoszeniu ciężarów nie ma podziału na kategorie wg schorzeń. Niepełnosprawni ciężarowcy mogą rywalizować z pełnosprawnymi, np. Krzysztof Owsiany – złoty medalista Mistrzostw Europy Niepełnosprawnych może poszczycić się brązowym medalem zdobytym na Mistrzostwach Świata osób zdrowych. W Polsce zaczyna się już organizować w tej dyscyplinie sportu zawody integracyjne [1]. Są przykłady, że organizatorzy imprez sportowych zapraszają do wspólnej rywalizacji zawodników niepełnosprawnych. Tak było w przypadku 62 Mistrzostw Polski Seniorów w Łucznictwie, które odbyły się w Warszawie w dniach 3-4.09.1998r. Organizatorem zawodów był RKS Marymont oraz Polski Związek Łuczniczy. W otwartych mistrzostwach udział wzięło 6 niepełnosprawnych łuczników. Program i sposób rozgrywania zawodów łuczniczych są identyczne dla sprawnych i niepełnosprawnych, a osiągane wyniki są porównywalne, wobec tego międzynarodowe federacje łuczników planują zintegrowanie obu grup, przy zachowaniu oddzielnej klasyfikacji. Na stałe też wejdą do kalendarza międzynarodowych imprez mistrzostwa świata. Ale nie każdą dyscyplinę sportu, grupę startową lub zawody niepełnosprawnych trzeba uwzględniać w integracji, mimo że tak sobie życzą sami zainteresowani. Na spotkaniu trenerów poszczególnych dyscyplin sportu osób niepełnosprawnych, które odbyło się 22-27.10.1997r. w Wiśle, trenerzy niewidomych złożyli propozycję, aby dla zawodników niewidomych i słabowidzących zorganizować oddzielną spartakiadę. Nie znaczy to, iż trenerzy chcą całkowicie odejść od sportowych imprez integracyjnych. Mówiło się tylko o tym, aby zachować pewne zasady niezbędne podczas rywalizacji osób z dysfunkcją wzroku (chodzi o zachowanie ciszy podczas trwania konkurencji). Badani paraolimpijczycy stwierdzili w mniejszym procencie, niż ich starsi koledzy, że powinno być większe zainteresowanie władz rządowych i samorządowych oraz różnych instytucji, organizacji sportowych i niesportowych aktywnością ruchową osób niepełnosprawnych. Polski sport paraolimpijski odnotował także i pierwsze sukcesy. Stało się już tradycją, że polscy sportowcy niepełnosprawni wyjeżdżający na igrzyska paraolimpijskie byli również uroczyście i serdecznie podejmowani oraz żegnani przez dostojników naszego państwa, podobnie jak sportowcy pełnosprawni. Mieli też swoje „pięć minut“ w mass mediach, czego nigdy nie doświadczyli uczestnicy Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1972-1988, np. 28 lutego o godz. 14 w Sali Kolumnowej Sejmu RP, w obecności Marszałka Macieja Płażyńskiego, Prezesa UKFiT Jacka Dębskiego, posłów, działaczy sportowych, dziennikarzy prasy, radia i telewizji odbyła się ceremonia ślubowania olimpijskiego oraz pożegnanie polskiej reprezentacji sportowców niepełnosprawnych na VII Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie w Nagano [2]. Cieszyć się należy, że sport zaczyna jednoczyć. Znakomici niepełnosprawni sportowcy byli dostrzeżeni i wyróżnieni razem z wielkimi gwiazdami sportu pełnosprawnych. W dniu 18 grudnia 1997 roku odbyło się spotkanie w Ratuszu, gdzie władze stolicy uroczyście podjęły najlepszych sportowców Warszawy. Wśród 11 zaproszonych przez prezydenta miasta zawodników, z Pawłem Nastulą na czele, uhonorowanych dyplomami i nagrodami pieniężnymi, znaleźli się niepełnosprawni sportowcy: Tomasz Leżański – łucznik i Arkadiusz Pawłowski – pływak. Podobnie władze innych regionów dostrzegają nie tylko znanych, popularnych sportowców, ale i paraolimpijczyków, np. Odznaczenie Wojewody Bielska – Białej otrzymał Janusz Wasil, Odznakę Zasłużonego dla Warmii i Mazur wręczono Andrzejowi Iwaniakowi, on również zajął VI miejsce w plebiscycie na najpopularniejszego sportowca Warmii i Mazur, Janusz Sala odznaczony został przez Wojewodę i Prezydenta Miasta Bydgoszcz, a Bożena Ciechaniuk otrzymała honorową odznakę „Za zasługi dla Lubelszczyzny“. W sporcie osób niepełnosprawnych na świecie, uważanym do niedawna za rzecz raczej charytatywną, zaczął pojawiać się profesjonalizm i komercjalizm. Sponsorzy są chętni inwestować duże sumy, ponieważ sponsoring można medializować, a w oczach społeczeństwa oznacza to podświadome łączenie firmy z ideałem solidarności. Sposób prezentacji sportu osób niepełnosprawnych w środkach masowego przekazu może sponsoring przedstawić jako rzecz charytatywną lub przeciwnie – jako wielkie wsparcie dla sportu bez niepotrzebnych komentarzy. Sponsoring i jego prezentacja w mass mediach działa obustronnie, istnieje więc konieczność uświadomienia jego wpływu na społeczeństwo. Należy więc określić strategię, która może zadecydować czy sport osób niepełnosprawnych będzie uważany jako egzotyczny, czy jako forma pełnej samorealizacji [6]. W opinii 12% respondentów, właśnie brak wsparcia sponsorów było jedną z przyczyn wyobcowania sportu paraolimpijskiego ze środowiska osób zdrowych. Badani uczestnicy Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich osiągnęli tytuł szczególny – tytuł olimpijczyka, który jest synonimem bezinteresownego umiłowania sportu i nie ma granic czasowych [9]. Zdobyli także w swojej karierze zawodniczej wybitne sukcesy. Należy do nich Marcin Kos – wielokrotny uczestnik igrzysk, który z Nagano przywiózł złoty medal (75 g czystego złota), przyznany za dotychczasowe osiągnięcia sportowe dzielność w życiu osobistym. Był jednym z 59 narciarzy predystynowanych do tego odznaczenia. Drugi taki medal otrzymała niewidoma narciarka z Korei [2]. Takie atrybuty mogą być znakomitą reklamą dla wielu firm. Ale kto w Polsce powinien o to zabiegać? Niepełnosprawni się krępują. „Myślałam o tym, napisałam już nawet krótkie curriculum vitae w tym celu, ale jakoś nie mam śmiałości go rozesłać“ [3]. Czy jest to zadanie dla trenera, jak to czyni Jerzy Mysłakowski – trener kadry paraolimpijskiej ciężarowców? Jego przyjaciel, prezes dużej Elektromechanicznej Spółdzielni Inwalidów we Wrocławiu nie tylko umożliwia zatrudnienie sportowcom, ale jest także fanem i sponsorem. Właśnie jemu i Wojewódzkiemu Zrzeszeniu Sportowemu Niepełnosprawnych „Start“ od niepamiętnych czasów Wrocław zawdzięcza największą potęgę w podnoszeniu ciężarów. A może polski sponsoring sportu osób niepełnosprawnych powinien wzorować się na niektórych krajach, w których dobrze wypracowany system i tradycje oparte są na doświadczeniach ze sportu wyczynowego, zarówno osób niepełnosprawnych, jak i zdrowych? Wokół reprezentacji pracują profesjonaliści, którzy zapewniają cały system: od wyszukiwania talentów, poprzez zabezpieczenie lekarskie i regeneracyjne, aż po bazę treningową. Byłoby to realne, gdyby przeznaczyć większe środki finansowe na rzecz sportu osób niepełnosprawnych. W opinii paraolimpijczyków są to najbardziej uciążliwe problemy, jakie sami muszą przezwyciężać w trakcie kariery sportowej [14]. Aby osoby niepełnosprawne mogły w pełni korzystać z szeroko rozumianej aktywności fizycznej i być postrzegane przez środowisko sportowe ludzi zdrowych, powinno się – w opinii 4% badanych – znieść bariery architektoniczne obiektów sportowych. Odpowiednio przystosowane mogłyby zachęcać do uprawiania sportu. Takim przykładem może być Grudziądz, gdzie są spełnione wszystkie warunki potrzebne do dobrego samopoczucia osób niepełnosprawnych. Budynki i miejsca użyteczności publicznej, z których sportowcy korzystają (poczta, chodniki, parkingi, szatnie, sanitariaty na stadionie oraz hala) są dostępne. W razie niepogody do hali bez barier można przenieść niektóre konkurencje. Nie bez powodu niepełnosprawni sportowcy wybierają Grudziądz na Mistrzostwa Polski Inwalidów w Lekkiej Atletyce. Pomimo wielu przyczyn, które złożyły się – w opinii paraolimpijczyków – na wyizolowanie sportu niepełnosprawnych ze środowiska sportowego ludzi zdrowych, są wspólne cechy wszystkich mistrzów sportu, zarówno pełno-, jak i pełnosprawnych. Były to przede wszystkim aspiracje sportowe, siła woli, wytrwałość, upór, odporność i samozaparcie, a także systematyczność, pracowitość oraz zdyscyplinowanie. Łączyła ich także chęć rywalizacji i waleczności, zamiłowanie do sportu. Te wartości, które sport ze sobą niesie – siła woli, ambicja, odporność, pracowitość, chęć rywalizacji, umiłowanie sportu są w opinii pełnosprawnych olimpijczyków cechami wzorowego sportowca [10]. Pewną refleksję nasuwa nie pojawienie się w wypowiedziach badanych uczestników Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1992-1998 cech wspólnych jak: skromność, zadowolenie i radość, kultura osobista, opanowanie, a tylko pojedyncze osoby wymieniły uczciwość i koleżeństwo. Właśnie sportowiec pełnosprawny dla 56% badanych jest lub powinien być wzorem do naśladowania. Najwięcej „głosów“ otrzymała Irena Szewińska, a w następnej kolejności: Waldemar Marszałek, Robert Korzeniowski, Bronisław Malinowski oraz Paweł Nastula. Byli też: Jerzy Kukuczka, Zbigniew Boniek, Artur Partyka, Renata Mauer, Stanisław Marusarz, Alicja Pęczak. Na Irenie Szewińskiej i Waldemarze Marszałku wzorują się również ich olimpijscy koledzy [10]. Nie można się więc dziwić, że w te postacie zapatrzeni są także i uczestnicy igrzysk paraolimpijskich. Irena Szewińska „ jest wzorem do naśladowania za swoją kompleksowość w dyscyplinie, jaką uprawiała. Była najlepszą zawodniczką, wielokrotną medalistką olimpijską, miała wspaniałą postawę wobec kolegów. Przez wielokrotne sukcesy stała się ambasadorem polskiego sportu i popularyzatorką nie tylko lekkiej atletyki, ale sportu jako jednej z dziedzin życia“(061)**. Waldemara Marszałka „ osobiście uważam za wzór dla siebie, a myślę, że może być dla następnych pokoleń zawodników. On w swoim życiu niejednokrotnie udowodnił, żeby osiągnąć sukces trzeba mieć chęć życia, siłę woli, upór i konsekwencję, czego nam niepełnosprawnym brakuje“ (017)**. Okazuje się, że idolem może zostać także osoba niepełnosprawna, co oświadczyło 10% ankietowanych. Wymieniali Marcina Kosa, Elżbietę Dadok, Waldemara Kikolskiego, a najczęściej Ryszarda Tomaszewskiego, od 27 lat poruszającego się na wózku inwalidzkim. „Pomimo sprzeciwu losu, wypadkowi, jakiemu uległ jest znakomitym sportowcem, wspaniałym kolegą i nauczycielem“ (055)**. Nie jest rzeczą prostą znaleźć wzór do naśladowania w momencie, gdy uświadomimy sobie, że w społecznym odczuciu olimpijczyk, także paraolimpijczyk, jest i symbolem i personifikacją wzorowego sportowca [10]. Jest to sytuacja nietypowa, ponieważ to oni, niejako instytucjonalnie są wzorami osobowymi dla ludzi sportu i zbiorowości pozasportowych pełno- i niepełnosprawnych. Prosząc więc o wskazanie wzoru osobowego trzeba mieć świadomość, że kierujemy ją do twórców, a przynajmniej współtwórców modelu postaw i zachowań najwyżej cenionych w sporcie. Stąd i takie wypowiedzi, które występowały u 28% respondentów: „nie mogę mówić o jakimś nazwisku sportowca jako wzorcu. W moim życiu było tak, że nie oglądałem się na mistrzów sportu. chciałem być lepszy od najlepszego. Trenowałem piłkę ręczną, judo, kolarstwo. Wszędzie, gdzie ćwiczyłem byłem dobry lub bardzo dobry, chwalony przez trenerów i kolegów. Teraz jestem sportowcem niepełnosprawnym, gdyż nie umiałem odejść od sportu“ (021)**. Dzięki Coubertinowi, jego osobowości i pasji, powstało dzieło jedności ludzi całego świata zbratanych w olimpijskim geście, które także znalazło odzwierciedlenie w ruchu paraolimpijskim. Igrzyska sportowe nie ukazują ciał, sylwetek pięknie zbudowanych, ale za to ludzi bogatych duchem. Są to perfekcjonaliści, którzy koncentrują się na byciu lepszym od siebie samego. Cały czas niepełnosprawni zabiegają o sprawność fizyczną, o pewne przymioty charakterologiczne związane z opanowaniem własnego ciała, odpornością na zmęczenie i ból, przezwyciężanie słabości, a czasem i kalectwa. Ujawniają potrzebę przyjaźni w pełnej integracji z otaczającym środowiskiem sportowym i niesportowym. Dlatego, wychodząc na przeciw tym wspaniałym ludziom powinniśmy się zastanowić w jaki sposób zlikwidować „mur“ dzielący paraolimpijczyków i środowisko sportowe osób pełnosprawnych. Akceptując to wyzwanie musimy uwzględnić również opinię samych niepełnosprawnych, że sport dla nich jest czynnikiem utrwalającym wyniki uzyskane we wcześniejszych fazach rehabilitacji, sposobem przywracania miejsca w społeczeństwie. Sport zwiększa zainteresowania pozasportowe, jest czynnikiem wspomagającym w pracy zawodowej [12]. Wnioski 1. Sport paraolimpijski jest nadal wyobcowany ze środowiska sportowego ludzi zdrowych. 2. Paraolimpijczycy coraz bardziej dostrzegają wspólne cechy sportu osób pełno- i niepełnosprawnych. 3. Uczestnicy igrzysk paraolimpijskich zauważają takie same cechy u wszystkich sportowców, a niektóre są także cechami wzorowych sportowców pełnosprawnych. 4. Sportowcy pełnosprawni są wzorem do naśladowania przez współczesną populację paraolimpijczyków. Bibliografia 1. Amanowicz A.: Cztery razy złoto. Cross, 1997, 12, 27-30. 2. Amanowicz A.: Nasi w Nagano. Cross, 1998, 4, 1-4. 3. Grochola W.: Po czym poznać mistrza. Cross, 1998, 4, 20-23. 4. Krawczyk Z.: Kultura fizyczna. Sport. W: Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. PWN, Warszawa 1997. 5. Křiž V.: Vývoj rehabilitace. W: Rehabilitance a jej uplatněni po úrazech a operacich. Avicennum, 1986, 17. 6. Nevrkla J.: Vývojové trendy ve sportu handicapovaných – možné cesty ke zlepšeni sportu TP u nás. W: Národni konference Télesná výchova a sport na přelomu stoleti. FTVS, UK Praha 1997, 313. 7. Olszewska B.: Żeby nie „zardzewieć“. Cross, 1995, 1, 7-8. 8. Olszewska B.: Trzy łezki z daszkiem. Cross, 1996, 7, 11-12. 9. Pawlak A.: Status polskich olimpijczyków po zakończeniu kariery sportowej. AWF, Warszawa 1983, 8. 10. Pawlak A.: Olimpijczycy międzyczasu. Studium polskich uczestników igrzysk w latach 1976-1988. AWF, Kraków 1994, 64, 47-50. 11. Popławski A.: Miotacze. Cross, 1997, 9, 24-25. 12. Sobiecka J.: Znaczenie sportu inwalidów w procesie kompleksowej rehabilitacji reprezentantów Polski startujących w igrzyskach olimpijskich osób niepełnosprawnych. AWF, Kraków 1996 (praca doktorska). 13. Sobiecka J.: Opinia sportowców niepełnosprawnych o roli sportu paraolimpijskiego w ich życiu. Post. Rehabil. 1997, 4, 109-117. 14. Sobiecka J.: Społeczne bariery rehabilitacji poprzez sport. W: Osoby niepełnosprawne dla sportu – sport dla osób niepełnosprawnych. Poznań 1998 (przyjęto do druku). 15. Szymański A.: Turniej pod siatką. Cross, 1997, 12, 13-15. 16. Szymański A.: Najlepsi na świecie. Cross, 1998, 10, 1-5. 17. Włodek-Chronowska J.: Przedmowa. W: Wczesna diagnostyka i terapia dzieci z zaburzeniami psychomotorycznymi. UJ, Kraków 1996, Prace Pedagogiczne, 24, 7. ____________________ * Indeks znajduje się w Zakładzie Sportowo-Rekreacyjnych Form Rehabilitacji Ruchowej Instytutu Rehabilitacji AWF w Krakowie i jest na bieżąco uzupełniany. ** Wypowiedź badanego zawarta w ankiecie. Julian Zygmunt Kilar, Tomasz Ridan, Janusz Mariusz Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie Aktywność ruchowa (rekreacyjna) chorych na stwardnienie rozsiane Dominującym syndromem stwardnienia rozsianego (SM) są zaburzenia ruchowe w okresie rzutu, jak i remisji choroby, ograniczające codzienną aktywność chorego i tworzące wadliwy, zamknięty krąg bezczynności. Choroba wywołując nieraz ciężką dysfunkcję ruchową utrudnia lokomocję i wykonywanie czynności codziennych, zmuszając wtórnie chorego do zmniejszenia życiowej aktywności. Trudność w przystosowaniu się do nowej sytuacji leży zarówno w płaszczyźnie psychicznej (brak akceptacji choroby, uczucie wstydu, lęk przed śmiercią), fizycznej (naruszona sprawność motoryczno-ruchowa) i społecznej chorego (konfrontacja z danym środowiskiem i nowym otoczeniem, problem samotności, niepewna przyszłość, kwestia życia seksualnego) [7]. Umiejętność odnalezienia właściwej drogi do zaspokojenia własnych potrzeb, drogi do integracji swojej postawy życiowej i obiektywnego postrzegania samego siebie ma znaczenie priorytetowe i wpływa na sytuację zdrowotną. Tym większe znaczenie u tych osób ma więc aktywność ruchowa. Celem pracy była obserwacja i próba oceny aktywności ruchowej, jak również uzyskanie informacji o sposobach spędzania czasu wolnego przez chorych na SM. Materiał i metoda badań Badania przeprowadzono metodą ankietową w czerwcu 1996 roku podczas obozu rehabilitacyjnego odbywającego się w „Domu dla Niepełnosprawnych“ w Piekoszowie, woj. kieleckie. Ankieta obejmowała 30 pytań, podzielonych tematycznie na pięć części: dane personalne, obraz choroby, aktywność życiowa, sposób spędzania czasu wolnego oraz motywacja do aktywności. W badaniach wzięło udział 22 chorych na SM: 16 kobiet (72%) w wieku od 36-67 lat (średnia wieku 50 lat) i 6 mężczyzn (27%) w wieku od 48-68 lat (średnia wieku 53 lata). Podstawą zakwalifikowania chorego do programu badawczego były: jednoznaczna diagnoza SM, conajmniej 10-letni przebieg choroby, stan sprawności oraz możliwości porozumiewania się. Mała liczba badanych nie pozwoliła na zastosowanie metod statystycznych, doniesienie ma więc wyłącznie charakter informacyjny. Wyniki badań Badanych podzielono na grupy w zależności od sposobu poruszania się związanego ze stanem sprawności i uzależnionego bezpośrednio od zaawansowania choroby. Grupa 1 – 8 osób (36,4%) bezwzględnie korzystających z wózka inwalidzkiego. Grupa 2 – 2 osoby (9,1%) przemieszczające się przez większość czasu z pomocą wózka inwalidzkiego, czasami również o lasce, kulach lub chodziku. Grupa 3 – 12 osób (54,5%), w tym 9 osób (41%) używających jedynie kul, laski lub chodzika i 3 osoby (13,5%) poruszające się bez żadnej pomocy technicznej. Wśród respondentów znajdowało się: 11 osób (50%) z niedowładem spastycznym kończyn dolnych, 2 osoby (9,1%) z niedowładem mieszanym kończyn dolnych i górnych 4 osoby (18%) z niedowładem spastycznym połowiczym, 4 osoby (18%) z niedowładem jednej kończyny dolnej i 1 osoba (4,5%) bez znacznych objawów dotyczących narządu ruchu. Pierwsze objawy chorobowe występowały u poszczególnych osób w wieku od 16 do 49 lat, natomiast czas trwania choroby wynosił średnio 22 lata, najkrócej 11 lat. Na podstawie wieku pacjenta, okresu pojawienia się pierwszych zwiastunów choroby, a nawet czasu jej trwania, rozwoju, postaci i przebiegu nie można było utworzyć odpowiednich podobnych grup klinicznych, niezbędnych do przeprowadzenia obserwacji. Analiza ankiety uwypukliła takie zagadnienia jak: zakres aktywności życiowej, aktywność codzienna, spędzanie czasu wolnego oraz motywacja do podejmowania aktywności chorych na SM. Spośród ankietowanych 13 osób (59%) pomimo niepełnosprawności wykonywało czynności codzienne, zaś 9 chorych (41%) wykonywało tylko najprostsze czynności higieniczne i spożywało posiłki. Kobiety były bardziej aktywne i sprawne w chorobie niż mężczyźni, także w przeszłości aktywnie wykorzystywały wolny czas, natomiast wśród 6 mężczyzn tylko jeden był aktywny przed chorobą. Obserwacja zachowań wskazuje na pewną zależność pomiędzy sposobami spędzania czasu wolnego a stopniem sprawności oraz zakresem codziennych obowiązków, które dana osoba wykonywała. Pacjenci mniej sprawni i samodzielni (grupa 1) nie obciążeni (z wyjątkiem jednej osoby) obowiązkami domowymi spędzali czas wolny najczęściej biernie lub wyłącznie biernie. Natomiast wśród osób samodzielnych znajdowała się tylko jedna osoba nie mająca obowiązków domowych. Był to mężczyzna, który swój wolny czas spędzał najczęściej biernie. Połowa kobiet z grupy 3 (6 osób) odpoczywało często czynnie, 4 kobiety (33,3%) raczej biernie, czasami czynnie. Tylko jedna pacjentka spędzała czas wolny głównie biernie. W różnego rodzaju zajęciach rekreacyjnych, spotkaniach towarzyskich, wyjazdach turystycznych częściej angażowały się osoby sprawniejsze, mające codzienne obowiązki domowe. Natomiast częściej oglądały programy telewizyjne, słuchały radia lub czytały w czasie wolnym osoby poruszające się na wózku inwalidzkim, mające mniej obowiązków lub nie wykonujące żadnych czynności domowych. Kolejna obserwacja aktywności fizycznej sprzed diagnozy oraz w sytuacji chorobowej ukazała, że pomiędzy nimi także istnieje związek. Wyodrębniono trzy rodzaje aktywności przedchorobowej (ryc. 1). Wśród osób poruszających się na wózkach inwalidzkich (grupa 1) było najwięcej chorych, którzy poprzestawali w przeszłości na wykonywaniu pracy zawodowej, zaś relatywnie najmniej osób, które uprawiały turystykę, rekreację itp. Odwrotna sytuacja występowała wśród osób, które poruszały się samodzielnie lub z niewielką pomocą kul, lasek (grupa 3). Podobna jest obecna aktywność i formy spędzania czasu wolnego przez te grupy. Bardziej aktywnie spędzają czas wolny chorzy z grupy 3 niż z 1. Widoczna różnica była w postępowaniu 15 osób (68%), które wcześniej uprawiały sport, biegały, jeździły na rowerze i nartach, gimnastykowały się, chodziły w góry, na piesze wycieczki i spacery, a 7 chorymi (32%) zaangażowanymi w przeszłości jedynie w pracę zawodową. Osoby korzystające z różnych form czynnego spędzania czasu wolnego przed chorobą obecnie wykorzystują niektóre rodzaje aktywności z poprzedniego okresu lub zamieniają je na inne, dostosowane do indywidualnych możliwości. Nie rezygnują z nich jednak. Pozostałe osoby, nie stosujące przed chorobą żadnego rodzaju ruchu rekreacyjnego, teraz również nie wprowadziły go jako wspomagającego program rehabilitacji (pomimo dużej wiedzy o leczeniu i zapobieganiu SM). Czas wolny spędzały biernie lub ograniczały się do wykonywania codziennych prac domowych. Ryc. 1. Aktywność osób chorych na SM przed chorobą: 1) utrzymanie domu, pranie gotowanie, sprzątanie, 2) bardzo mała ilość obowiązków lub ich brak Wielu autorów postuluje uzależnienie szeroko rozumianej rekreacji od stanu sprawności chorych na SM [1, 2, 6]. Motywacją do podjęcia lub kontynuowania aktywności ruchowej była poprawa lub brak pogorszenia ogólnej sprawności, wydłużony okres remisji lub łagodniejszy przebieg następnego rzutu choroby [4]. Ejma i Podolski [3] wykazali, że systema- tyczna fizjoterapia u większości chorych na stwardnienie rozsiane zatrzymuje proces degradacji fizycznej, chociaż nie zmienia naturalnego przebiegu choroby. W badaniach 193 osób dotyczących „przystosowania towarzyskiego chorych na stwardnienie rozsiane“ Adamczyk [1] zaobserwowała związek pomiędzy stopniem kalectwa a przystosowaniem towarzyskim oraz aktywnością społeczną i kulturalną. Wyniki naszych badań również wskazują na zależność szeroko rozumianej aktywności ruchowej od stanu sprawności i samodzielności chorych na SM. W konkluzji można stwierdzić, że aktywność ruchowa stanowi dużą wartość profilaktyczno-zdrowotną. Istnieje jedynie problem zachęcenia chorych na SM do systematycznej kinezyterapii. Wnioski 1. Badania ankietowe wskazują, że znacznie łatwiej zmobilizować do udziału w określonych zajęciach rekreacyjnych osoby chore na stwardnienie rozsiane, które w przeszłości uczestniczyły w różnorodnych formach aktywnego spędzania czasu wolnego. 2. Pomyślny proces leczniczo-profilaktyczny chorych na SM jest uwarunkowany wieloaspektową edukacją o roli i znaczeniu systematycznej aktywności ruchowej, o charakterze treningu zdrowotnego. Bibliografia 1. Adamczyk K.: Psychospołeczna adaptacja chorych na stwardnienie rozsiane. Pielęg. Poł. 1992, 7, 17. 2. Block B. L., Otrębski W.: Człowiek nieuleczalnie chory. Lublin 1997, 156-165, 205-211. 3. Ejma M., Podolski R.: Usprawnianie chorych na stwardnienie rozsiane. Służ. Zdr. 1995, 5, 10. 4. Nowak-Janczyk A.: Ocena wartości leczenia rehabilitacyjnego niedowładu kończyn dolnych u chorych na stwardnienie rozsiane. AM, Kraków 1986, 34-36. 5. Szafraniec L., Czarnicki J.: Wybrane elementy jakości życia chorych na stwardnienie rozsiane. Post. Rehabil. 1996, supl. 2, 305-308. 6. Szafraniec L., Czarnicki J., Jędrzejczyk A.: Psychologiczne problemy chorych na stwardnienie rozsiane. Biuletyn Wojskowej Akademii Medycznej 1995, 4, 93-98. 7. Widera-Wysoczyńska A.: Refleksje nad problemami osób przewlekle chorych. Zdr. Psych. 1990, 1-4, 47-56. Zygfryd Dziekański Stowarzyszenie Inwalidów „Dom Otwartych Serc“ w Kościelisku Aktywna rehabilitacja Współcześnie bardzo wiele mówi się o aktywnej rehabilitacji inwalidów, a nawet organizuje się specjalne szkolenia, podczas których uczy się inwalidów aktywnego życia. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie wypaczenie pojęcia aktywności, a w związku z tym również i form pomocy. Przed kilku laty Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, mając zbyt wiele pieniędzy, wymyślał sposoby na ich rozdawnictwo. Wtedy też wszyscy chcieli zatrudniać osoby niepełnosprawne oraz likwidować bariery architektoniczne, gdyż na ten cel płynął łatwy do zdobycia strumień pieniędzy. W jednym z programów telewizyjnych Fundusz określono nawet jako „kryminogenny“. Fundusz pomagał wszystkim, ale w najmniejszym stopniu samym niepełnosprawnym. Bezskutecznie prosiłem o pomoc, gdy rozdawano tzw. „premię dla aktywnych“. Nie pasowałem do wymyślonego przez biurokratów Funduszu pojęcia „osoby aktywnej“. Osobą aktywną jest bowiem człowiek mający szczęście przetrwania z bezduszną medycyną, który posłusznie poddawał się taśmowej obróbce rehabilitacyjnej i zdany był na ciągłe kierowanie swoim losem, a własnej aktywności wykazywać nie musiał. Ale najważniejsze, że był posłuszny woli zdrowych decydentów. Nie był aktywnym człowiek, który po kalectwie spowodowanym przez zaniedbania lekarzy medycyny, którzy w chwili krytycznej dla życia ograniczyli się tylko do określenia terminu śmierci i odmawiali pomocy, a on nie godząc się na to uciekł spod ich „opieki“, aby z pomocą żony przezwyciężyć tragiczny bezruch ogólnego paraliżu oraz kolejne jego ataki, aby przez 20 lat żyć bardzo aktywnie i twórczo, który wymknął się biurokratycznemu systemowi selekcji ludzi na „rokujących nadzieję“ lub „będących już do niczego“. Nie lubią tego biurokraci uzurpujący sobie monopol na mądrość, nieomylność i dobroczynność, decydujący o życiu poszkodowanych przez los i oceniający ich swoją miarą. Jego aktywność została zniszczona, a on z przetrąconymi skrzydłami zepchnięty na margines zapomnienia i nędzy. Wydaje się, że wielu odetchnęłoby z ulgą, gdyby uległ kolejnemu atakowi choroby. Gdyby on był zdrowym i „przedsiębiorczym biznesmenem“ mającym odpowiednie układy, skierowałyby rzekę pieniędzy na „pomoc niepełnosprawnym“ do swojej kieszeni. Będąc niepełnosprawnym po wysłaniu wielu listów otrzymał po dwóch latach dziwaczną odpowiedź z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W pojęciu tamtejszych urzędników człowiek mający niesprawne ciało koniecznie musi mieć mózg felerny i nie ma prawa do rozwijania własnej aktywności. Często nadal pokutuje pogląd, że niepełnosprawny jest człowiekiem chorym i w trosce o jego zdrowie trzeba mu zabronić rozwijania aktywności. A do tego również służą przepisy o okresowych kontrolach stanu zdrowia, aby przez odebranie prawa jazdy aktywność inwalidy ograniczyć. W każdej chwili można wyeliminować „zbyt aktywnego“ człowieka, pragnącego wyłamać się z systemu biurokratycznej selekcji aktywności ludzkiej, któremu pojazd umożliwia przemieszczenie się. Sam przeżyłem taką próbę w okresie mojej aktywności społecznej, co skrupulatnie odnotowano w papierach i jeszcze długo będą tego konsekwencje. Natomiast awaria silnika w miom 30-letnim samochodzie wyłączyła mnie z aktywności na pięć lat, gdy w tym czasie przemiany w kraju całkowicie zniszczyły zainicjowaną przeze mnie i prowadzoną od kilkunastu lat działalność oraz dorobek wielu lat bezinteresownej pracy, która okazała się syzyfową. Nikt nie raczył odpowiedzieć na moje prośby o pomoc, nawet sami niepełnosprawni uznali, że szlachetna idea mająca służyć najciężej poszkodowanym (ośrodek samorehabilitacji, wypoczynku i pracy twórczej) nie będzie zrealizowana, więc po co mają w ogóle płacić składki członkowskie. Tak się niszczy cenne idee „spisanych na straty“ inwalidów. W świecie zbudowanym tylko dla ludzi zdrowych liczą się tylko ich propozycje, a idea Domu Otwartych Serc zwalczana była od samego początku. Dramatyczne przeżycia dwóch ostatnich lat, ubóstwo, ogrom pracy, obowiązków i kłopotów, jakie spadły na mnie i moją żonę (moją jedyną uzdrowicielkę i rehabilitantkę), nasze osamotnienie w ciężkiej pracy, aby w ogóle przeżyć nakazują zastanowić się nad tym, czy dalsze poświęcanie wątłych sił, czasu i pieniędzy jest czymkolwiek uzasadnione. Premiuje się raczej brak własnej aktywności przy głośnym domaganiu się pomocy, bo przecież jest wielu „żyjących z pomagania innym“. Wiadomo, że ciężej poszkodowany inwalida ponosi większe koszty utrzymania w związku z kosztami leczenia, poruszania się, koniecznością zapewnienia właściwych warunków życia i niezbędnej pomocy. Nie rozumieją tego jednak zdrowi decydenci tworzący złodziejskie wręcz systemy emerytalno-rentowe, w których powodujące oczopląs i zawroty głowy obliczenia spycha się ludzi poszkodowanych przez los do coraz większej nędzy. O skutecznym leczeniu lub chociażby przeciwdziałaniu kalectwu nie może być mowy, a wszelkie reformy prowadzone są kosztem ludzi najuboższych i poszkodowanych przez los. Nie od dziś wiadomo, że na ludzkim nieszczęściu robi się najlepsze interesy, a decydenci widocznie uważają, że dla zrujnowanego patologią organizmu jedna choroba więcej jest już bez znaczenia. Powracając jednak do tematu „Sport w rehabilitacji niepełnosprawnych“ pragnę zauważyć, że jeszcze długo dla większości niepełnosprawnych sport tylko szansą pozostanie, szansą niedostępną. Od 20 lat odzyskiwałem sprawność na skonstruowanym przez Ojca sprzęcie i dzięki wysiłkowi żony (która przez to nie mogła podjąć pracy zawodowej). Rehabilitacją było wykonywanie normalnej pracy w domu i przy domu, z pomocą żony docierałem na różne narady i imprezy związane z moją działalnością. Wisząc na jej ramieniu docierałem w doliny górskie, co było pokonaniem Himalajów. Potem musiał mi starczyć widok gór z okna. Pewien czas ćwiczyłem na rowerze trójkołowym, marzyłem o zorganizowaniu wyścigu Po kolejnym ataku choroby pozostały marzenia i ciężka praca, aby jakoś żyć, daremnie wypatrując jakiejś pomocy. Takich ludzi jest bardzo wiele. Tylko niektórym zamieszkałym w większych miastach udało się pokonać barierę osamotnienia, znaleźć wśród szczęściarzy mogących uprawiać sport, który ciągle jest na zasadzie „cyrku“ – utrzymywaniu grupy niepełnosprawnych sportowców, aby pokazać „masowość“ sportu niepełnosprawnych. Od pewnego czasu z uporem forsuje się pomysł zorganizowania olimpiady zimowej w 2006 roku w Zakopanem. Ale po każdej olimpiadzie organizowana jest paraolimpiada dla niepełnosprawnych sportowców. Czy miasto dostosuje się do wymogów tej społeczności, skoro niezbyt przyjemnie doświadczyłem „likwidowanie barier“ oraz niszczenie cennych działań na rzecz ciężej poszkodowanych inwalidów? Ale ludzie aktywni „aktywnymi“ nie są i daremnie wypatrują pomocy. Urszula Pustułka, Agnieszka Siwek, Joanna Stożek Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie Jazda konna w rehabilitacji osób niepełnosprawnych „Jazda konna jest dla osób niepełnosprawnych istotnym, ważnym i znakomitym instrumentem służącym dodawaniu otuchy, pobudzaniu oraz zachęcaniu do wysiłku ciała, ducha i umysłu“. Powyższe niezwykle trafne słowa zostały wypowiedziane przez Liz Hartel – pacjentkę po polio, która mimo fizycznego upośledzenia zdobyła umiejętności jeździeckie pozwalające rywalizować w konkurencji ujeżdżenia z zawodnikami w pełni sprawnymi, a nawet odnosić znaczące sukcesy, z uzyskaniem srebrnego medalu na Igrzyskach Olimpijskich włącznie [2, 3]. Istnieją duże możliwości wykorzystania hippiki w terapii i rehabilitacji, począwszy od gier i ćwiczeń na koniu, poprzez jazdę rekreacyjną, aż do wyczynowego sportu jeździeckiego. W Polsce stosowanie powyższych metod w rehabilitacji osób niepełnosprawnych jest jeszcze mało popularne [3, 5]. Należy jednak podkreślić, że stopniowo zwiększa się zainteresowanie hipoterapią, która wykorzystuje ruch konia w stępie w terapii pacjentów z różnymi zaburzeniami nerwowo-mięśniowymi. Wśród schorzeń, w których ma zastosowanie ten rodzaj oddziaływania terapeutycznego wymienić należy: mózgowe porażenie dziecięce, stwardnienie rozsiane, urazy czaszkowo-mózgowe i udary mózgowe [1, 3, 5, 6]. Coraz lepiej też przygotowane są ośrodki świadczące ten rodzaj usług w procesie rehabilitacji, zarówno pod względem wyposażenia, jak i poziomu wyszkolenia kadr, do czego w dużej mierze przyczyniło się powołane w 1992 roku Polskie Towarzystwo Hipoterapeutyczne [3]. Inaczej przedstawia się sytuacja z wykorzystaniem jazdy konnej jako sportu i rekreacji ruchowej osób niepełnosprawnych. W Polsce sport jeździecki niepełnosprawnych „praktycznie nie istnieje“ [2]. Jedynie dla osób upośledzonych umysłowo na Ogólnopolskich Letnich Olimpiadach Specjalnych od 1991 roku jazda konna została wprowadzona jako kolejna konkurencja. Ośrodki zajmujące się jeździectwem dla osób niepełnosprawnych w Polsce dochodzą zwykle do etapu jazdy rekreacyjnej i nie kontynuują szkolenia, gdyż ograniczone są względami finansowymi oraz kwalifikacjami kadry. Sport ten rozwinął się głównie w Finlandii, Norwegii, Szwecji oraz Niemczech i Stanach Zjednoczonych, gdzie działają organizacje dokształcające instruktorów jeździectwa sportowego niepełnosprawnych [3, 5]. Przychylając się do stwierdzenia, że „każdy człowiek ma prawo do uczestnictwa w sporcie“, a jednocześnie biorąc pod uwagę niewątpliwe korzyści, jakie daje uprawianie jeździectwa pragniemy przedstawić niektóre jego aspekty z nadzieją, że przyczyni się to do spopularyzowania hippiki wśród niepełnosprawnych. Walory zdrowotne jazdy konnej sprawiają, że jest ona szczególnie przydatna dla osób niepełnosprawnych. Jeździectwo wpływa pozytywnie nie tylko na narządy ruchu, ale także na układ krążenia i oddychania. Kontakt z koniem oddziałuje też na sferę psychiczną, intelektualną i emocjonalną. Ważne są również względy społeczne, dzięki stworzeniu niepełnosprawnym możliwości kontaktów z osobami o podobnych zainteresowaniach [2, 3, 7]. Warto podkreślić, że uprawianie jeździectwa przez osoby niepełnosprawne nie wymaga odrębnych przepisów, lecz wystarczy ich zmodyfikowanie. Podstawą jest bowiem jazda konna klasyczna z pewnymi modyfikacjami, które dotyczą głównie sprzętu, doboru konia oraz sposobu pracy instruktora [2]. Szczególnie ważny jest dobór odpowiedniego konia. Nim zostanie on zakwalifikowany do pracy musi przejść szkolenie podstawowe. Dalsze doskonalenie sposobu ujeżdżenia nie jest konieczne, gdyż koń reaguje wtedy zbyt gwałtownie na nieprecyzyjne, niezdecydowane sygnały niepełnosprawnego jeźdźca. Ponadto istotne jest również usposobienie zwierzęcia. Koń powinien być przyzwyczajony do różnych urządzeń pomocniczych jak: kule, laski, wózki inwalidzkie, raopy, a także do obecności pomocników oraz zachowań i dotknięć upośledzonego ruchowo pacjenta (nagłe, niekontrolowane ruchy mimowolne). W celu utrzymania konia w dobrej kondycji i posłuszeństwie powinien on dla relaksu i zachowania równowagi psychicznej odbywać pod doświadczonym jeźdźcem regularny trening obejmujący skoki oraz jazdę terenową. Instruktor jazdy konnej zamierzający pracować z niepełnosprawnymi oprócz solidnej wiedzy i umiejętności fachowych, musi posiadać wiedzę o procesach fizycznych i psychicznych człowieka oraz o zagadnieniach z dziedziny pedagogiki i psychologii. Szczególnie dobrze musi poznać zarówno psychikę koni, ich zachowanie się, jak i psychikę niesprawnego jeźdźca. Ważną sprawą jest zapewnienie bezpieczeństwa przez wszystkie osoby zaangażowane w pracę z niepełnosprawnymi oraz zapobieganie wypadkom, a jednocześnie pobudzanie podopiecznych do samodzielności i przejawiania inicjatywy. Dlatego istotne jest wyposażenie jeźdźca w odpowiedni strój i sprzęt specjalny. Wyposażenie specjalne obejmuje takie elementy sprzętu jeździeckiego jak: pas woltyżerski lub pas terapeutyczny z czaprakiem, zmodyfikowane wodze, strzemiona i siodła [2, 4]. Odpowiednie ich dopasowanie umożliwia osobom o różnym stopniu i rodzaju niesprawności uprawianie sportu jeździeckiego. Specjalne wyposażenie do jazdy konnej niepełnosprawnych powinno przede wszystkim spełniać wymogi bezpieczeństwa, a ponadto: • musi być dostosowane do indywidualnych potrzeb podopiecznego, zależnie od rodzaju niesprawności, • nie może być przymocowane jednocześnie do konia i jeźdźca, • nie może ograniczać ruchów jeźdźca, zaburzać jego równowagi lub utrudniać kontaktu z koniem, • powinno być wygodne dla konia, nie narażając go na obrażenia [4]. W przypadku uszkodzenia kończyn górnych, kiedy ograniczona jest czynność chwytania można skompensować tę niesprawność odpowiednio zmodyfikowanymi wodzami. Mogą to być wodze z pętlami po stronie wewnętrznej, wodze podwójnie szyte lub wodze drabinkowe łączone w kilku miejscach poprzeczkami ze skóry. W przypadku uszkodzenia kończyn dolnych występuje zaburzenie pozycji spoczynkowej ud, co ma wpływ na możliwości jeźdźca, łącznie z zaburzeniem jego równowagi. W takim przypadku można wyposażyć siodła w dodatkowe poduszki na tybince, a nawet w specjalne kieszenie na kikuty w przypadku osób po amputacji kończyny dolnej powyżej kolana. U osób po amputacji brak jest możliwości oddziaływania na konia poprzez podstawowe pomoce jeździeckie (łydka), co jednak może być wyrównane środkami pomocniczymi jak: palcat, głos lub uchwyty przy siodle umożliwiające przesunięcie środka ciężkości ciała jeźdźca. Niektóre osoby potrzebują pasów, zwłaszcza w początkowej fazie zdobywania umiejętności jeździeckich. Ważne jest, aby pas był miękki i płaski oraz zapewniał jeźdźcowi całkowitą swobodę ruchu kończyn dolnych. Powinien on być usunięty, gdy tylko pozwolą na to umiejętności podopiecznego. Siodła dla niepełnosprawnych muszą przede wszystkim zapewniać im stabilność i prawidłową postawę jeździecką. Niekiedy niezbędne jest wyposażenie siodła w dodatkowe elementy, np. strzemiona specjalne, które korygują ustawienie stopy. Jeźdźcy z zaburzeniami czucia powinni używać specjalnych miękkich podkładek, które zabezpieczają przed otarciami. W przypadku nietrzymania moczu wskazane jest zmywalne siodło syntetyczne [2, 4]. Istnieją też możliwości jazdy konnej osób niewidomych i głuchoniemych. W tym przypadku nie są konieczne jakiekolwiek modyfikacje sprzętu, lecz specyfika kontaktu z takimi osobami wymaga dostosowania metodyki prowadzenia zajęć do ich możliwości percepcyjnych. Niewidomi jeźdźcy potrzebują więcej czasu na przyswojenie podstawowych umiejętności, mają jednak ogromną zdolność porozumienia ze zwierzęciem, co sprawia, że patrząc na niewidomego dostrzega się niewiarygodną harmonię i płynność ruchów konia i jeźdźca [2]. Powyższe przykłady świadczą o tym, że odpowiednio dobrany sprzęt i metodyka prowadzenia zajęć pozwalają skompensować niepełną sprawność jeźdźca. Niestety w Polsce mamy jeszcze niewiele przykładów stosowania tego rodzaju modyfikacji. Dlatego pożyteczne byłoby nawiązanie współpracy z ośrodkami zagranicznymi i korzystanie z ich doświadczeń w celu spopularyzowania tej dyscypliny sportu. Niewątpliwy wkład w popularyzację jeździectwa wśród niepełnosprawnych wniosły obozy hippiczno-żeglarskie organizowane w Giewartowie przez Polskie Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych. Głównym założeniem tych dwutygodniowych turnusów było szkolenie dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w zakresie podstawowych elementów jazdy konnej. Stworzenie odpowiednich ku temu warunków, począwszy od bazy szkoleniowej, którą była Stadnina Koni w Mieczownicy, poprzez dobór kadry (instruktorzy jazdy konnej, instruktorzy hipoterapii, rehabilitanci oraz wolontariusze) sprawiło, iż można było osiągnąć znaczące efekty szkolenia. Większość uczestników, których wytrzymałość fizyczna oraz stopień sprawności na to pozwalały zdobyła umiejętności wystarczające do samodzielnego powodowania koniem. Warto dodać, że z roku na rok umiejętności jazdy konnej uczestników są coraz wyższe, co umożliwiło poszerzenie programu obozów o jazdy terenowe, które są chyba najpiękniejszą dziedziną jeździectwa dla osób niepełnosprawnych i w niebywały sposób motywują do doskonalenia umiejętności. W ramach obozów realizowany był też program hipoterapii dla dzieci, które ze względu na stopień niesprawności nie były w stanie samodzielnie powodować koniem, a dla których była ona szczególnie wskazana. Jednak i dla takich uczestników źródłem największej radości była możliwość samodzielnej jazdy, choćby tylko w niewielkim zakresie (trzymanie wodzy) i przy ciągłej asekuracji. Idea stworzenia dzieciom i młodzieży możliwości spędzania w sposób czynny czasu wolnego jest szczególnie ważnym środkiem integracji społecznej i poprawy jakości życia osób niepełnosprawnych, dlatego warto dołożyć wszelkich starań, aby możliwe było kontynuowanie szkolenia także w ciągu całego roku. Podsumowując należy podkreślić niewątpliwą atrakcyjność jazdy konnej dla wszystkich osób, które kiedykolwiek zetknęły się z tą formą rekreacji ruchowej. Hippika daje możliwość czerpania przyjemności i radości z obcowania z przyrodą i żywą istotą, jaką jest koń. Jest ona także źródłem satysfakcji wynikającej z przełamywania własnych obaw i zdobywania umiejętności, które pozwalają na coraz lepsze kontrolowanie ruchów zwierzęcia. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych, często skazanych na izolację społeczną, stworzenie możliwości dostępu do tak atrakcyjnej dyscypliny sportu jest szczególnie istotnym elementem szeroko pojętej rehabilitacji. Dlatego konieczne jest stworzenie odpowiedniej bazy, umożliwiającej osobom niepełnosprawnym uprawianie sportu jeździeckiego, a także szkolenie kadr specjalizujących się w tej dziedzinie. Jazda konna jest wskazana jako sport dla osób niepełnosprawnych dlatego, że: • nie jest konieczne tworzenie nowych zasad uprawiania hippiki, lecz wystarczy ich zmodyfikowanie, • jest ona dostępna również dla osób ciężko upośledzonych zapewniając wystarczającą ilość ruchu, • można ją łatwo dozować i dostosowywać do indywidualnych potrzeb w danej postaci upośledzenia, • zapewnia ćwiczenia ruchowe przeciwdziałające dalszym uszkodzeniom i zniekształceniom wtórnym, • wskutek ciągłego dopływu bodźców dopinguje osobę niepełnosprawną do wysiłku, • wpływa pozytywnie na osobowość człowieka, wyzwala inicjatywę i aktywny stosunek do otoczenia, • umożliwia dopływ bodźców o szczególnym znaczeniu psychicznym dla upośledzonych umysłowo, • umożliwia spędzanie czasu wolnego w sposób służący integracji społecznej [2]. Bibliografia 1. Heine B. : Hippotherapy – a multisystem approach to the treatment of neuromuscular disorders. Austr. J. Physioth. 1997, 2, 145-149. 2. Heipertz-Hengst Ch.: Jazda konna dla osób niepełnosprawnych. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1997. 3. Hipoterapia – kompleksowe usprawnianie. Hipoter. 1994, 1- 4. 4. Specjalne wyposażenie do hipoterapii. Hipoter. 1993, 2-3, 31-45. 5. Straub I.: Hipoterapia – neurofizjologiczna gimnastyka lecznicza na koniu. Fundacja „Hipoterapia“, Kraków 1996. 6. Trochimiak L., Czernicki J., Marchwicki S.: Hipoterapia w rehabilitacji. Post. Rehab. 1996, 2, 115-119. 7. Wanzek L.: Dokumentacja efektów hipoterapii. Hipoter. 1993, 2-3, 23-27. Mirosław Przewoźnik Wojewódzki Zespół Pomocy Społecznej w Rzeszowie Aktywizacja mieszkańców domów pomocy społecznej Osoby stare, niepełnosprawne znajdują się często na marginesie życia społecznego, nie zaspokajają podstawowych potrzeb życiowych. O potrzebach, możliwościach aktywności tych ludzi krąży wiele stereotypów ograniczających możliwości zmiany tej sytuacji. Obok stereotypów natury średniowiecznej, również bariery materialne i społeczne są znaczną przeszkodą we włączaniu osób niepełnosprawnych w pełne życie społeczne. Są one niekiedy skazywane na izolację społeczną. Funkcjonowanie osób niepełnosprawnych w społeczeństwie jest w znacznym stopniu determinowane rodzajem choroby lub stopniem inwalidztwa. Rzeczywista aktywność i zaspokojenie potrzeb może być uzależniona od ich pozycji społecznej oraz bliższego i dalszego otoczenia. Poprawa uczestnictwa osób niepełnosprawnych w życiu społecznym jest konieczna, bowiem ich odsetek stale się zwiększa. W 1993 roku osoby niepełnosprawne stanowiły 12% populacji, tj. 4 mln ludzi. W polskich domach pomocy społecznej (dps) mieszka ponad 70 tys. osób. Zmiany w systemie społeczno-ekonomicznym, rosnąca rola samorządów i organizacji pozarządowych, aktywność podmiotów prywatnych, racjonalizowanie wykorzystania zasobów przeznaczonych na te formę pomocy społecznej stały się przyczyną określenia standardu podstawowych usług w domach pomocy społecznej oraz poprawy nadzoru nad jakością i zakresem tych świadczeń socjalnych. Podstawowymi celami było: • poprawa jakości usług oferowanych przez dps oraz poszerzenie ich zakresu o osoby niepełnosprawne ze środowiska, tworząc w ten sposób zalążki zintegrowanej pomocy społecznej, • wyrównanie poziomu usług w dps w skali ogólnopolskiej, • poprawienie organizacji i funkcjonowania dps poprzez zaangażowanie wszystkich pracowników w procesy planowania i realizacji zadań, • respektowanie godności, niezależności i intymności pensjonariuszy dps, • umożliwienie mieszkańcom dostępu do różnych form aktywności i rehabilitacji oraz ewentualnego usamodzielnienia się. Realizacja tych celów, osiągnięcie określonych standardów powinno zminimalizować opinie o dps jako instytucji totalnej. W jakim miejscu jesteśmy na drodze do standardu, co udało się zrealizować przez ostatnie 10 lat? Do 1989 roku dps borykały się z trzema podstawowymi trudnościami: lokalowymi, finansowymi i kadrowymi. Inne problemy były ich pochodnymi. Przed reformą pomocy społecznej aktywizacja w dps polegała na sporadycznym organizowaniu wycieczek, czasem grzybobrania, spotkań rocznicowo-okolicznościowych. Rehabilitacja, terapia zajęciowa, aktywny wypoczynek występowały incydentalnie lub nie było ich wcale. Gabinety fizykoterapii, jeżeli były to tylko z nazwy, gdyż wyposażenie miały bardziej niż skromne. Zatrudnienie rehabilitantów lub fizykoterapeutów było rzadkością. Stanowiska terapeutów zajęciowych nie występowały. Nie proponowano mieszkańcom nawet namiastki sportu lub aktywnej rekreacji. Sami mieszkańcy dps również niezbyt chętnie uczestniczyli w rehabilitacji lub terapii preferując wypoczynek bierny. Było to często wynikiem akcyjności działań, braku programów specjalistycznych, a także mentalności mieszkańców. Brak systematyczności sprawił, że rehabilitanci zatrudnieni na części etatu nie mogli realizować procesu usprawniania, co jest warunkiem sine qua non powodzenia i aprobaty ze strony mieszkańców. Aktywność osób starych lub niepełnosprawnych mieszkających w środowisku zależała głównie od nich samych. Propozycje takich instytucji jak TKKF nakierowane były głównie na młodych. Brakowało poczucia kompleksowości działań ze strony pozostałych członków personelu. Zamykały się one w sobie nie uczestnicząc i nie rozumiejąc zadań innych członków zespołu. Słabe było poczucie więzi między personelem a pensjonariuszami. Szkolenia, doskonalenie zawodowe w domach praktycznie nie istniało. Stąd wiele grup personelu działało rutynowo cofając się w wiedzy zawodowej. Istotną przeszkodą uniemożliwiającą podstawową aktywność były bariery architektoniczne, nawet w budynkach stosunkowo nowych. Istniejące przepisy prawa „powielaczowego“ nie sprzyjały poprawie sytuacji. Jak wiele teraz się zmieniło, czy zmiany mogą satysfakcjonować? Można postawić tezę, iż jesteśmy w trakcie pewnego procesu. Likwidowane są bariery formalno-prawne, rozpoczyna się wdrażanie standardów. Widoczne (może najbardziej) są zmiany w architekturze domów, szczególnie w likwidowaniu barier. Domy wyposażone są w sprzęt rehabilitacyjny, środki transportu, zatrudnia się rehabilitantów, fizykoterapeutów, terapeutów zajęciowych. Pracownicy poddawani są tzw. szkoleniu permanentnemu, które powinno charakteryzować się nowoczesną organizacją. Najtrudniejsze – mimo widocznych zmian – są jednak procesy zachodzące w mentalności pracowników i mieszkańców, postrzegania aktywności jako wartości samej w sobie, a nie obowiązku lub nakazu. Zestawienie w każdym domu, województwie stanu obecnego, tego co należy jeszcze zrobić (metody, techniki, środki) pozwoli uczynić proces aktywizacji jednym z podstawowych elementów programów naprawczych. Sytuacja w woj. rzeszowskim do 1989 r. przedstawiała się podobnie, jak w całym kraju. Przerażenie budził fakt, że personel uległ wtórnemu analfabetyzmowi zawodowemu. Jeden z byłych dyrektorów zapytany dlaczego sale rehabilitacyjne są w tragicznym stanie i nie prowadzi się fizykoterapii odparł, że przecież ci ludzie (mieszkańcy) są starzy, więc po cóż im te fanaberie. To były słowa dyrektora domu pomocy społecznej, który powinien być inicjatorem zmian i zapewniać ich realizację. Obecnie w 10 domach nie ma już barier architektonicznych, w pozostałych 4 znikną do 8 lat. Bariery mogą być istotną przeszkodą w aktywności indywidualnej. Likwidacja barier jest tylko na pozór prosta. Spotyka się np. piękne łazienki z kabiną prysznicową umieszczoną na wysokości 0,5 m, na której brak jest uchwytów. W naszych domach znaczna część barier likwidowana była przy udziale środków PFRON. Zakupiono m. in. platformy schodowe, zmodernizowano ciągi komunikacyjne, łazienki. Z środków Funduszu zakupiono transport dla niepełnosprawnych. Środki PFRON i NFOZ ułatwiły też zakup sprzętu rehabilitacyjnego i fizykoterapeutycznego. Jednak polityka PFRON jest bardzo niestabilna, gdyż kolejne ekipy zmieniają zasady uruchamiania dotacji na rzecz niepełnosprawnych. Należy nadmienić, że 10 domów ma dobre wyposażenie w sprzęt do rehabilitacji, pozostałe uzyskają go po modernizacji. Duże znaczenie w prawidłowym realizowaniu funkcji rehabilitacyjnej i terapeutycznej w domach pomocy społecznej ma personel, jego zaangażowanie i umiejętności. Mimo widocznej poprawy oceniamy, że potrzeby etatowe mamy zabezpieczone w 50%. Rehabilitacja i terapia powinny być dostępne przez co najmniej 10-12 godzin dziennie. Obecnie możemy to zapewnić tylko w kilku placówkach. Aby zwiększyć efekty rehabilitacji i terapii, wykorzystanie sprzętu szkolimy aktywnie personel. Nasze autorskie programy szkoleniowe tworzone przy udziale wybitnych specjalistów dotyczą: • organizacji czasu wolnego mieszkańców, • podstawowych zasad rehabilitacji pensjonariuszy dps (4 tygodnie), • rehabilitacji w chorobach reumatycznych, • społecznych i leczniczych funkcji terapii zajęciowej, • terapii zajęciowej mieszkańców domów pomocy społecznej (6 tygodni), • szkolenia teamów terapeutycznych, wprowadzanie także treningów interpersonalnych pracowników i mieszkańców. Wszystkie szkolenia podlegają ewaluacji. Od 5 lat organizujemy turnusy rehabilitacyjne, w których uczestniczą mieszkańcy dps i osoby niepełnosprawne ze środowiska (około 30%). Przyjęliśmy zasadę, że w turnusach uczestniczą mieszkańcy wszystkich domów pomocy społecznej. Daje to dobre efekty. Następuje likwidacja barier psychologicznych między osobami upośledzonymi a starszymi, nawiązywane są przyjaźnie. Po pierwszych turnusach w wielu domach pomocy społecznej sami mieszkańcy zażyczyli sobie gimnastyki porannej, na co wcześniej reagowali niechętnie. Tradycją turnusów są zawody sportowe i odwiedziny mieszkańców, którzy pozostali w domach. Do udziału w pierwszym turnusie trzeba było namawiać, teraz są kolejki. Doceniając potrzeby mieszkańców dps przygotowujemy jeden z domów do roli ośrodka rehabilitacyjno-wypoczynkowego, który będzie czynny za 3 lata. Obecnie wymianę grup kilkuosobowych może prowadzić kilka domów. Bardzo ważną rolę w aktywizacji pełnią spartakiady, olimpiady i paraolimpiady. Pozwalają one często w życiu pełnym porażek osiągnąć sukces widziany przez innych. Udział w zawodach koryguje obraz samego siebie, wytwarza poczucie więzi w grupie. Przygotowanie do rywalizacji trwa do kilkunastu tygodni, co pozwala być aktywnym w dłuższym okresie. Ważne w tych zawodach są nagrody, czasem symboliczne, ale muszą mieć charakter indywidualny, wręcz osobisty. Spartakiady sportowe mają charakter wojewódzki. Początkowo odbywały się w trakcie pierwszych turnusów rehabilitacyjnych. Teraz są imprezami samodzielnymi. Konkurencje dobierane są z wyróżnieniem kategorii wiekowych do 40 i powyżej 40 roku życia oraz płci startujących. Olbrzymie zainteresowanie spowodowało, że organizuje się osobne spartakiady dla dziennych ośrodków wsparcia, tzn. warsztatów terapii zajęciowej, środowiskowych domów samopomocy, dziennych domów pobytu. Najstarsi uczestnicy spartakiad mają powyżej 80 lat. Sport niepełnosprawnych to jedna z niewielu form nawiązująca do idei olimpizmu barona de Cubertina. Aktualnie w Domu Pomocy Społecznej w Lubzinie zamierzamy uruchomić ośrodek hippoterapii w oparciu o istniejące rolne gospodarstwo pomocnicze. Ciągle nowe doświadczenia zdobywamy na Przeglądach Twórczości Mieszkańców. Są one okazją oceny efektów pracy terapeutów, które z technik poznanych na kursach można wykorzystać w poszczególnych domach. Udział w Przeglądach jest w pełni dobrowolny. W procesie aktywizowania ważna jest działalność domów na rzecz środowiska lokalnego. W dwóch przypadkach utworzono domy dzienne. Są one współtworzone z gminami, gdyż uważamy, że nie można zwolnić władz lokalnych z odpowiedzialności za niepełnosprawnych mieszkańców. Na bazie DPS w Rzeszowie utworzono nowoczesny Warsztat Terapii Zajęciowej. Na 50 uczestników 23 to osoby niepełnosprawne ze środowiska. Przeszkodami w rozwoju tych form są braki lokalowe i personalne oraz niejasna polityka PFRON. A jesteśmy bardzo ważnym partnerem Funduszu w realizacji jego ustawowych zadań. Ciekawą formą aktywizacji, zwłaszcza młodszych mieszkańców są Drużyny Nieprzetartego Szlaku ZHP. Formy organizacyjne, metodyka zajęć, specyficzny klimat harcerstwa jest niezwykle atrakcyjny. Czymś naturalnym stają się spotkania, kuligi, święta wiosny lub ziemniaka. Zawsze ich częścią są popisy wokalne, konkursy. To również możliwość aktywnego spędzenia czasu poprzez różnego rodzaju zawody para sportowe. Wszystkie te działania służą mieszkańcom domów pomocy społecznej, aby przeżywali swoje życie naprawdę, aby wyciągnąć ich z pustki, z ucieczki w siebie, z bierności. Należy przy tym zachować ich podmiotowość, poczucie własnego „ja“. Działania aktywizujące muszą mieć charakter kompleksowy, systematyczny i ciągły. Domy powinny oddziaływać na mieszkańców poprzez dobre przykłady. Celowe jest tworzenie „grup nacisku“ – dyrektora, lekarza, pielęgniarki, kapłana. Bardzo ważną rolę w aktywizacji może mieć samorząd mieszkańców. Mobilizować do aktywności może każdy uczestnik życia domu. Zadaniem domu jest zaś stwarzanie możliwości aktywnego życia uwzględniające możliwości psychofizyczne mieszkańców. Bibliografia 1. Badania nad niepełnosprawnością w Polsce w 1993 roku. Instytut Filozofii, Warszawa 1994. 2. Ostrowska A.: Sytuacja ludzi niepełnosprawnych w Polsce. PAN, Warszawa 1994. 3. Życie codzienne w dps. Instytut Filozofii, Warszawa 1994. Anna Marchewka Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie Uwarunkowania wydolności fizycznej osób starszych i ich postawy wobec aktywności ruchowej Ludzie w wieku starszym w znakomitej większości są ruchowo niepełnosprawni. Stopień tej niepełnosprawności zależny jest od wielu czynników i jest to w pewnym stopniu proces naturalny. Ale uprawiany rekreacyjnie sport lub wzmożona aktywność ruchowa przeciwdziała naturalnemu, starczemu zniedołężnieniu. Systematyczna gimnastyka, praca i spacery na świeżym powietrzu spowalniają procesy inwolucji i pozwalają utrzymać sprawność fizyczną człowieka na optymalnym poziomie. Osoby uprawiające sport przez całe życie starzeją się na wyższym pułapie zdrowia i sprawności niż ich niećwiczący rówieśnicy [4]. Maksymalna wydolność fizyczna człowieka zwykle osiągana jest około 20 roku życia, po czym stopniowo maleje. Widoczne procesy starzenia rozpoczynają się już po 30 roku życia, kiedy wyraźnie zmniejsza się siła mięśniowa, obniża się wydolność serca, a także ogranicza ruchomość stawów. Pogarsza się też wentylacja płuc na skutek ograniczenia ruchomości klatki piersiowej, co powoduje zmniejszenie pojemności i częste zaleganie zużytego powietrza w dolnych partiach płuc. Ludzie w wieku 40 lat wykazują zwykle zmniejszoną do 80-90% wydolność fizyczną, mierzoną pułapem tlenowym, osoby po pięćdziesiątce do 70-80%, a po siedemdziesiątce do 50-55% [1]. O wydolności fizycznej ludzi w wieku starszym decydują trzy grupy czynników: • środowiskowo-cywilizacyjne, • genetyczne, • zależne od indywidualnej aktywności. Wpływ człowieka na środowisko zewnętrzne i uwarunkowania genetyczne jest ograniczony lub niemożliwy, ale indywidualna aktywność ruchowa, ćwiczenia fizyczne wykonywane w czasie i po pracy lub wyczynowe uprawianie sportu może wpłynąć na „ładowanie akumulatorów biologicznych“. Stwierdzono, że wydolność fizyczna w wieku starszym determinowana jest wydolnością osiągniętą do 25 roku życia [1]. Zależność ta ma charakter liniowy, czyli im wyższa wydolność w młodości tym większa sprawność i dobre samopoczucie w wieku starszym. Ważnym elementem wysokiego poziomu wydolności i sprawności w wieku starszym jest aktywny tryb życia, wypełniony sportem, ćwiczeniami fizycznymi w okresie dojrzałości. Powyższe uwarunkowania nie oznaczają oczywiście, że osoby starsze, charakteryzujące się obniżoną wydolnością i sprawnością fizyczną, nie mające „naładowanych biologicznych akumulatorów“ w młodości i w wieku dojrzałym, stoją jakby na straconych pozycjach. Praktyka pokazuje, że przez sport i ćwiczenia fizyczne mogą one odzyskać wydolność i sprawność w stopniu proporcjonalnym do zdrowia, wieku i zaangażowania. Celem badań była ocena postaw ludzi starszych wobec aktywności ruchowej, ukazanie uwarunkowań uprawiania lub nieuprawiania sportów w zależności od trybu życia w młodości i wieku dojrzałym oraz rodzaju wykonywanej pracy i wykształcenia. Dodatkowo jest to okazja uświadomienia wszystkim, także ludziom starszym, jak ważna jest aktywność ruchowa i czynne uprawianie sportów dla dobrego samopoczucia, zdrowia, dla prawidłowego funkcjonowania organizmu i optymalnej sprawności. Badaniami ankietowymi objętych zostało 50 pensjonariuszy Domu Opieki Społecznej w Krakowie (25 kobiet i 25 mężczyzn) w wieku 60-90 lat. W tym celu wykorzystano ankietę zawierającą informacje o warunkach bytowych, wykształceniu, chorobach współistniejących, sposobie poruszania się, spędzania czasu wolnego w młodości i obecnie, charakterze wykonywanej pracy oraz zainteresowaniach. Wśród ankietowanych 66% wypoczywało czynnie, pozostałe 34% biernie. Kobiety (44%) częściej niż mężczyźni (24%) wybierały bierną formę spędzania czasu wolnego (tab. 1). Czynny wypoczynek to uprawiane rekreacyjnie sporty i turystyka oraz spacery. Tabela 1 Formy wypoczynku badanych osób starszych* * Badane osoby mogły równocześnie wybrać różne sposoby spędzania czasu wolnego. Wśród kobiet najpopularniejszym sposobem czynnego wypoczynku lub spędzania czasu wolnego był spacer (40%) i uprawianie sportu (20%). Znaczna część kobiet (60%) chętnie ogląda telewizję, czyta książki i prasę. Mężczyźni z kolei deklarowali uprawianie sportu (24%) lub spacerów (32%). Wielu wymieniało oglądanie telewizji (64%) i czytanie gazet (56%) (tab. 2). W wieku starszym szczególnie wskazany jest chód, marsz, trucht oraz jazda na rowerze. Czynności te doskonale poprawiają funkcje układu krążenia i oddychania. Nie były one jednak przez respondentów praktykowane. Tabela 2 Sposób spędzania czasu wolnego Czynne ruchowo starsze osoby w 84% spędzały wolny czas aktywnie także w młodości, zaś bierne ruchowo w 82% prowadziły podobny tryb życia w młodości (tab. 3). Z badań wynika, że czynnikiem determinującym aktywność ruchową osób starszych jest wyrobienie nawyków sportowych w młodości. Przytłoczeni dolegliwościami ludzie starsi, szczególnie w miastach zapominają, iż można skutecznie zwalczyć niedomagania zwiększoną aktywnością ruchową. Forma ćwiczeń powinna być uzależniona od stanu zdrowia, zamiłowań, pory roku oraz miejsca zamieszkania. Aktywny tryb życia wiąże się nie tylko z wypoczynkiem, lecz również z pracą, która wypełnia 8 godzin dziennie w codziennym życiu. Tabela 3 Zależność trybu życia w młodości i w wieku starszym Osoby aktywne ruchowo w młodości częściej wybierają jako formę wypoczynku aktywność fizyczną, której celem jest wypoczynek i rozluźnienie. Osoby wykonujące w przeszłości siedzącą pracę, nie przyzwyczajone do ruchu, również na starość wybierają bierną formę spędzania czasu wolnego. Pracujący w zawodach o dużej aktywności ruchowej (80%) prowadzą nadal aktywny ruchowo tryb życia w starości. Natomiast z grupy pracujących w zawodach o małej aktywności ruchowej tylko 41% prowadzi nadal aktywny ruchowo tryb życia (tab. 4), czyli nawyki dużej lub małej aktywności przenoszone są na starsze lata. Tabela 4 Zależności między charakterem wykonywanej w młodości pracy a trybem życia w wieku starszym Osoby z wyższym wykształceniem częściej wypoczywają czynnie (83%) niż z wykształceniem średnim (59%). Zatem wyższy status wykształcenia wiąże się z preferencją czynnego wypoczynku (tab. 5). Tabela 5 Formy wypoczynku a wykształcenie Wszystkie badane osoby prowadzące bierny tryb życia chorowały lub skarżyły się na dolegliwości. Nie było wśród nich osób cieszących się dobrym zdrowiem. Aktywność ruchowa jest niezbędnym elementem zdrowia, dobrego samopoczucia i prawidłowego funkcjonowania organizmu. Wśród ludzi starszych występuje bardzo często tzw. „bierna postawa“, którą człowiek wypracowuje przez całe życie. Warto przytoczyć znamienne słowa Arystotelesa, który uważał, że „należy uczyć się nie tylko pracy, ale także sztuki wypoczynku“. Badania wykazały, że nikt z ankietowanych nie zainteresował się sportem, wysiłkiem fizycznym na starość. Był to efekt nabytych w młodości przyzwyczajeń lub świadomych działań w związku z przebytą chorobą, dręczącymi dolegliwościami. „Wszelka aktywność ruchowa jest wypadkową wrodzonych możliwości i nabytych umiejętności“ [2]. „Wysokie wartości funkcjonalne osiągnięte w młodości stanowią kapitał, który procentuje w dalszych okresach rozwoju regresywnego. Równie ważną prawdą jest to, że kapitał ten ulega dewaluacji, jeśli nie jest uzupełniany“ [3]. Małe zainteresowanie ludzi starszych wypełnianiem czasu wolnego aktywnością fizyczną wynika nie tylko z niewypracowanych w młodości nawyków ruchowych, ale również z braku informacji o konieczności uprawiania ćwiczeń fizycznych. W profilaktyce trwającej całe życie należy kierować się zasadą, że „ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu“. Reasumując należy podkreślić, że aktywność ruchowa, uprawianie sportów i ćwiczeń cielesnych jest znakomitym środkiem terapeutycznym w każdym wieku, a dla osób w wieku podeszłym szansą na pogodną starość. Bibliografia 1. Łobożewicz T.: Zapobieganie niesprawności fizycznej ludzi trzeciego wieku drogą turystyki. W: Sytuacja życiowa ludzi niepełnosprawnych. Red. J. Czaplicki. AWF, Warszawa 1989. 2. Sidorowicz W.: Starość a sprawność. Sport i Turystyka, Warszawa 1974. 3. Wolański N., Pariżkovwa J.: Sprawność fizyczna a rozwój człowieka. PZWL, Warszawa 1976. 4. Zakrzewski S.: Znów młody. Sport i Turystyka, Warszawa 1968. Urszula Kowieska Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu Formy kultury fizycznej w rehabilitacji osób niepełnosprawnych we Wrocławiu w latach 1953-1998 Zorganizowane formy kultury fizycznej osób niepełnosprawnych we Wrocławiu łączą się z funkcjonowaniem Zrzeszenia Sportowego „Start“, którego koła i kluby sportowe powstały już w 1953 r. [6]. Początkowo Zrzeszenie koordynowało pracę kół i klubów sportowych zrzeszających rzemieślników i spółdzielców, nie uwzględniając systematycznej działalności w zakresie rekreacji fizycznej i sportu inwalidów. Dopiero od 1961 r., po zawarciu przez Zrzeszenie „Start“ i Związek Spółdzielni Inwalidów porozumienia o współpracy w dziedzinie kultury fizycznej, inwalidzi mogli uprawiać wybrane formy rekreacji fizycznej i turystyki oraz trenować różne dyscypliny sportu [1]. Powoływano odpowiednie struktury organizacyjne które miały zapewnić odpowiednią bazę sportowo-rekreacyjną i turystyczną, wyszkoloną kadrę trenerską i instruktorską, organizować imprezy rekreacyjne, turystyczne i zawody sportowe oraz zapewnić fundusze na te cele. Było to Międzyspółdzielniane Ognisko Kultury Fizycznej i Turystyki Inwalidów „Start“, a po reorganizacji administracyjnej kraju w 1975 r. Międzyspółdzielniane Ognisko Sportu, Rehabilitacji, Turystyki i Wypoczynku „Start“ oraz Wojewódzkie Zrzeszenie Sportowe Spółdzielczości Pracy „Start“ obejmujące swym działaniem województwo wrocławskie i legnickie. W dniu 22 kwietnia 1998 r. nazwa została zmieniona na Wojewódzkie Zrzeszenie Sportowe Niepełnosprawnych „Start“ we Wrocławiu. Działalność Zrzeszenia nadzorował Centralny Związek Spółdzielczości Pracy, przy współudziale Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Spółdzielczości Pracy, Związku Spółdzielni Inwalidów, Związku Spółdzielni Niewidomych i związków spółdzielni pracy. Upowszechnianie rekreacji i turystyki finansowała Rada Główna Zrzeszenia z dotacji Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy i Związku Zawodowego Pracowników Spółdzielczości Pracy (1% czystej nadwyżki spółdzielni pracy i dochodów ogniska). Sport inwalidów finansowała Rada Główna Zrzeszenia z dotacji Związku Spółdzielni Inwalidów, Związku Spółdzielni Niewidomych, funduszu rehabilitacji i dochodów własnych ognisk. Koszty budowy obiektów i urządzeń sportowych pokrywała Rada Główna Zrzeszenia z dotacji Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy i Związku Spółdzielni Inwalidów. Administracja ognisk posiadała środki z Rady Głównej (dotacje Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy i Związku Spółdzielni Inwalidów). Do propagowania różnych form kultury fizycznej w procesie rehabilitacji inwalidów przyczynili się, oprócz samych inwalidów, również specjaliści rehabilitacji ruchowej i trenerzy kształceni w AWF we Wrocławiu. Od początku ZS „Start' we Wrocławiu upowszechniało łatwe i dostępne inwalidom formy rekreacji fizycznej i turystyki, gimnastykę w czasie pracy oraz szkolenie sportowe najsprawniejszych fizycznie inwalidów, zainteresowanych określoną dyscypliną sportu [1]. Były to często te same dyscypliny sportu uprawiane przez amatorów lub wyczynowo przez innych członków zrzeszenia. Rekreacja fizyczna i turystyka Działalność w dziedzinie rekreacji i turystyki prowadziły koła sportowo-turystyczne przy spółdzielniach pracy, spółdzielniach pracy inwalidów i ich związkach oraz ich własnych zakładach, a także przy szkołach Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy i zakładach szkolenia inwalidów. Celem tej działalności było kontynuowanie procesu leczenia w połączeniu z aktywnym wypoczynkiem w gronie kolegów i rodziny. W ZS „Start“ powstała sekcja sportu masowego, która ściśle współpracowała z analogiczną sekcją Spółdzielczego Klubu Sportowego „Burza“ we Wrocławiu. Prowadziła ona gimnastykę leczniczą, a w kilkudziesięciu miejscach pracy gimnastykę rekreacyjną w czasie pracy. Niektóre bardzo aktywne koła sportowo-turystyczne, np. przy spółdzielni „Elektromechaniczna“ i „Sipro“, samodzielnie organizowały gimnastykę rekreacyjną. Zorganizowano także turnusy rehabilitacyjne dla kilku tysięcy inwalidów, podczas których prowadzono zajęcia sportowo-rekreacyjne. W popołudniowych zajęciach sportowych i usprawniających uczestniczyli: na pływalni – inwalidzi narządu ruchu, niewidomi i głusi, upośledzeni umysłowo, w konkurencjach lekkoatletycznych – inwalidzi narządu ruchu, w piłce siatkowej – inwalidzi narządu ruchu i głuchoniemi, w łucznictwie – osoby z różnymi schorzeniami, w podnoszeniu ciężarów – inwalidzi narządu ruchu, w gimnastyce korekcyjnej z grami i zabawami ruchowymi – młodzież umysłowo upośledzona. Organizowano również zawody sportowe dla amatorów w badmintonie, koszykówce, lekkoatletyce, łucznictwie, piłce nożnej, pływaniu, ringo, siatkówce, strzelectwie oraz tenisie stołowym i ziemnym. Do najpopularniejszych zawodów sportowo-rekreacyjnych rangi wojewódzkiej należały: zawody w ramach współzawodnictwa całorocznego (lekkoatletyka, pływanie, siatkówka, strzelectwo, tenis stołowy), Narodowe Biegi Przełajowe, Wojewódzkie Spartakiady Spółdzielczości Pracy (kajakarstwo, lekkoatletyka, piłka nożna, pływanie, siatkówka, strzelectwo), letnie i zimowe spartakiady, zawody międzywojewódzkie (piłka nożna, siatkówka, tenis stołowy) oraz turnieje w grach sportowych. Inną dziedziną kultury fizycznej bardzo popularną wśród inwalidów była turystyka sobotnio-niedzielna i świąteczna. W wycieczkach krajoznawczo-turystycznych, wyjazdach na narty i grzyby, spływach kajakowych i rejsach żeglarskich uczestniczyli inwalidzi i ich rodziny. Prowadzono także naukę pływania. Wyróżniały się swą działalnością koła sportowo-turystyczne przy spółdzielniach pracy „Transped“, Transportowo-Spedycyjnej, Usługi Pralnicze, Usługi Motoryzacyjne, „Florian“. Od 1980 r. prowadzono także kolonie i obozy letnie dla dzieci inwalidów. Ognisko prowadziło nawet kursy dla instruktorów i demonstratorów gimnastyki rekreacyjnej oraz organizatorów imprez sportowych i turystycznych w zakładach pracy, a także propagowało aktywny wypoczynek po pracy. Tak bogaty program w dziedzinie kultury fizycznej inwalidów realizowało w latach siedemdziesiątych 10 trenerów zatrudnionych na pełnych etatach, 5 trenerów na 1/2 lub 1/4 etatu, 1 instuktor na pełnym etacie i 2 na 1/2 etatu. W latach późniejszych kadra szkoleniowa nie była nigdy aż tak liczna. We wszystkich zorganizowanych zajęciach i imprezach sportowo-rekreacyjnych uczestniczyli inwalidzi pracujący w spółdzielniach inwalidów oraz spoza środowiska spółdzielczości inwalidów i nie uczący się w zakładach szkolenia inwalidów. Działalność turystyczną osób niepełnosprawnych prowadziła również utworzona w 1985 roku Rada Turystyki Osób Niepełnosprawnych (TON) przy Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym (PTTK) – Oddział Śródmieście we Wrocławiu [10]. Upowszechniała ona turystykę wśród inwalidów zrzeszonych od 1975 r. w Klubie Podwodnym „Nemo“, Klubie TON „Prometeusz“ oraz Klubie Żeglarskim „Neptun“ działającym od 1993 r. [10]. Dzięki osobistemu zaangażowaniu Józefa Patkiewicza – prezesa Oddziału Wojewódzkiego Towarzystwa Walki z Kalectwem (TWK) we Wrocławiu, równocześnie przewodniczącego Rady TON, prezesa Klubu „Nemo“, wicekomandora Klubu „Neptun“, wiceprezesa Klubu TON „Prometeusz“ możliwa była ich długoletnia współpraca w upowszechnianiu turystyki wśród inwalidów. Klub Turystyki Podwodnej „Nemo“ przez cały rok prowadzi dwa razy w tygodniu zajęcia na basenie Miejskich Zakładów Kąpielowych we Wrocławiu z osobami niepełnosprawnymi i pełnosprawnymi, organizuje kursy nurkowania, obozy nurkowe krajowe i zagraniczne, naukę pływania i ratownictwa wodnego. Popularyzowanie turystyki podwodnej przysparza klubowi coraz więcej chętnych do nurkowania (obecnie zrzesza 90 osób). Klub Żeglarskiego „Neptun“ prowadzi rejsy żeglarskie na Mazurach dla dzieci i dorosłych. Corocznie na dwutygodniowych integracyjnych rejsach żeglarskich odpoczywają sympatycy tej formy turystyki. W latach 1986-1992 dużą aktywność wykazywał Klub „Prometeusz“, którego członkowie uczestniczyli w wycieczkach krajoznawczo-turystycznych, rajdach i biwakach. Finansowo wspomagani byli przez TWK i Zarząd Główny PTTK. Od 1992 r. z powodu braku funduszy na te cele działalność klubu ma raczej charakter kulturalno-oświatowy. Wszystkie kluby współpracują z Klubem Przewodników „Rzepiór“, dysponującym odpowiednio przygotowanymi przewodnikami turystycznymi, dzięki czemu niepełnosprawni turyści mogli zwiedzić Jaskinię Niedźwiedzią w Kletnie, Zamek Książ i Zamek w Kórniku oraz inne zabytkowe miejsca w Polsce [10]. TWK inicjowało także inne formy turystyki, np. motocrossy, zloty pływaków będących kiedyś członkami ZS „Start“ we Wrocławiu. Od 1995 r. jest współorganizatorem Ogólnopolskich Zawodów Integracyjnych w Pływaniu. Od 1989 roku działa we Wrocławiu – oprócz ZS „Start“ – stowarzyszenie Grupa Aktywnej Rehabilitacji skupiająca osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Najwięcej uwagi poświęca się technice jazdy na wózku, realizacji programu usprawniania i hartowania, kształtowaniu określonych cech charakteru (odwaga, odpowiedzialność, konsekwencja) w dążeniu do utrzymania lub podnoszenia sprawności fizycznej. Ważny jest też proces integracji inwalidów ze społeczeństwem, włączenie ich do życia towarzyskiego, kulturalnego i sportowego. Członkowie stowarzyszenia najchętniej grają w tenisa stołowego, uprawiają łucznictwo podczas turnusów aktywnej rehabilitacji i pływanie na basenie Klubu Sportowego „Śląsk“. Otrzymują dotacje z Urzędu Miejskiego i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Niepełnosprawni mogą także korzystać z siłowni Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Wrocław-Południe, w którym przygotowano dla nich cztery stanowiska. Sport wyczynowy Sport wyczynowy inwalidów we Wrocławiu to przede wszystkim działalność ZS „Start“. Jedną z pierwszych sekcji wyczynowych stworzył Marek Sroczyński – wielki propagator pływania, będący od 1966 r. instruktorem i trenerem pływania w ZS „Start“, który do programu pracy z inwalidami na basenie wprowadził ćwiczenia rehabilitacyjne i rekreacyjno-sportowe. Sekcja pływacka jest od wielu lat wiodącą w klubie. Zawodnicy sekcji podnoszenia ciężarów pod kierownictwem Jerzego Mysłakowskiego od lat odnoszą sukcesy na zawodach krajowych i zagranicznych. Nieco mniejsze sukcesy odnosili lekkoatleci, siatkarze, tenisiści stołowi, rzadko narciarze i łucznicy, zawodnicy piłki toczonej i bramkowej oraz biegów na orientację. Sportowcy niewidomi trenowali piłkę toczoną i bramkową oraz lekkoatletykę w dwóch klubach: „Dolsin“ przy Spółdzielni Inwalidów Niewidomych we Wrocławiu i „Biersin“ w Bierutowie. W latach siedemdziesiątych na Dolnym Śląsku w 69 zespołach sportowych trenowało już prawie 2000 inwalidów. ZS „Start“ wciąż wprowadzało nowe dyscypliny sportu, zapewniając jednocześnie odpowiednią kadrę szkoleniową. W 1982 r. szkolenie sportowe prowadziło 11 osób, w tym na pełnym etacie tylko Marek Sroczyński – trener klasy I. Prowadzono szkolenie w sekcjach sportowych: biegów na orientację, lekkoatletycznej (dla wszystkich schorzeń), łuczniczej (dla inwalidów narządu ruchu), narciarskiej, piłki koszykowej (dla inwalidów narządu ruchu na wózkach), piłki siatkowej (dla inwalidów narządu ruchu i głuchoniemych), piłki toczona i bramkowej (dla inwalidów narządu wzroku), pływackiej (dla inwalidów narządu ruchu, niewidomych i głuchych oraz psychicznie upośledzonych), podnoszenia ciężarów (dla inwalidów narządu ruchu), strzeleckiej i tenisa stołowego. W 1998 r. w klubie działało 6 sekcji sportowych: goal-ball, lekkoatletyczna, piłki siatkowej, pływacka, podnoszenia ciężarów, tenisa stołowego. Reprezentanci wrocławskiego ZS „Start“ brali udział w zawodach różnych międzynarodowych organizacji, do których należały polskie związki sportowe inwalidów zrzeszone: od 1962 r. w Międzynarodowej Federacji Sportów na Wózkach Stoke Mandeville (International Stoke Mandeville Wheelchair Sports Federation), od 1964 r. w Międzynarodowej Organizacji Sportu Inwalidów (International Sports Organisation for the Disabled), od 1981 r. w Międzynarodowym Związku Sportu Niewidomych (International Blind Sports Association), od 1989 r. w Międzynarodowym Komitecie Paraolimpijskim (International Paraolympic Committee), wcześniej był Międzynarodowy Komitet Koordynacyjny światowych sportowych organizacji inwalidów (ICC), od 1990 r. w Międzynarodowej Organizacji Sportu i Rekreacji Osób z Porażeniem Mózgowym (Cerebral Palsy International Sports and Recreation Association) oraz w Międzynarodowej Federacji Koszykówki na Wózkach (International Wheelchair Basketball Federation). Zawodnicy ZS „Start uczestniczyli w Letnich i Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Inwalidów, Światowych Igrzyskach Sportowych Amputowanych i Niewidomych, Światowych Igrzyskach Sportowych Paraplegików, Europejskich Igrzyskach Sportowych Niewidomych oraz Mistrzostwach Europy Inwalidów. Startowali oczywiście w Mistrzostwach Polski Inwalidów. Pływacy ZS „Start“ we Wrocławiu na igrzyskach olimpijskich inwalidów zdobyli 76 medali, w tym 40 złotych, 20 srebrnych i 16 brązowych. Niewiele mniejszy jest dorobek medalowy na mistrzostwach świata, na których 8 reprezentantów klubu zdobyło 27 złotych, 13 srebrnych i 11 brązowych medali. Z mistrzostw Europy pływacy przywieźli 14 złotych, 1 srebrny i 6 brązowych medali. Spośród wielu znakomitych pływaków wymienić należy zdobywającego od 1984 r. medale K. Ślęczka (17 medali olimpijskich, w tym 6 złotych i 19 medali na mistrzostwach świata), A. Wojciechowskiego (9 medali olimpijskich, w tym 6 złotych), M. Szpojnarowicza (8 medali olimpijskich, w tym 6 złotych i 10 na mistrzostwach świata), M. Adamik, B. Kozona, J. Chryczyka (obecnego trenera klubowego i kadry narodowej), L. Krajewską, M. Okupniak, E. Okoczuk. Duże osiągnięcia mają także zawodnicy sekcji podnoszenia ciężarów trenowani przez J. Mysłakowskiego. Największe sukcesy odnosi R. Tomaszewski – zdobywca 4 złotych medali olimpijskich i 1 srebrnego, 5 złotych medali na mistrzostwach świata i 9 złotych podczas mistrzostw Europy. Do wyróżniających się zawodników należą również: B. Lis (1 brązowy medal na paraolimpiadzie, 1 brązowy na mistrzostwach świata, 2 srebrne i 1 brązowy medal na mistrzostwach Europy), D. Bieniek, A. Bzikowski, M. Januszkiewicz, E. Klimek, Z. Michen, J. Muracki, K. Owsiany, M. Szkodziński, M. Tomczyk, M. Żurek. Zawodnicy sekcji lekkoatletycznej trenują pod opieką J. Książyka (inwalidzi aparatu ruchu) i C. Wszędybyła (niewidomi) odnosząc sukcesy na mistrzostwach Europy i mistrzostwach Polski. Lekkoatleci M. Ostrowska i D. Woźniak – inwalidzi narządu wzroku są medalistami Mistrzostw Europy z 1997 roku, zaś B. Magda, K. Flasińska, D. Jurkowski są medalistami Mistrzostw Polski. Tenisiści stołowi szkoleni przez Andrzeja Barańskiego i siatkarze trenowani przez Andrzeja Senusa uczestniczą w rozgrywkach o mistrzostwo Polski, podobnie jak reprezentanci sekcji piłki dźwiękowej Wrocławia i Bierutowa. ZSSP „Start“ we Wrocławiu należy do zrzeszeń o największym zasięgu działania w Polsce. Współpraca ZS „Start“ ze Spółdzielczym Klubem Sportowym „Burza“, Akademią Wychowania Fizycznego i Akademią Ekonomiczną, Wojskowym Klubem Sportowym i Wydziałem Kultury Fizycznej Urzędu Wojewódzkiego umożliwia szeroką działalność zarówno w rekreacji i turystyce, jak i sporcie kwalifikowanym. W grudniu 1994 r. powstał we Wrocławiu Klub Sportowy Tenisa Ziemnego na Wózkach „Lob“, którego założycielem i przewodniczącym jest od początku Andrzej Suchorzewski. Klub jest zrzeszony w Polskim Związku Tenisa Ziemnego na Wózkach, liczy 12 członków trenujących na kortach AZS i na kortach AWF we Wrocławiu. Do wyróżniających się zawodników należą: A. Batycki, G. Offman, T. Pietrzykowska, A. Suchorzewski, J. Wierdak i M. Żuk. Trenerem tenisistów jest M. Nowak (pracownik AWF we Wrocławiu). Reprezentanci klubu startowali w Halowych Mistrzostwach Polski w Tenisie Ziemnym na Wózkach rozgrywanych już po raz czwarty. W grze singlowej drugie miejsce zajęła T. Pietrzykowska, a trzecie miejsce A. Batycki, natomiast w grze deblowej trzecie miejsce wywalczyli M. Żuk i A. Suchorzewski. Działalność klubu finansuje Urząd Wojewódzki we Wrocławiu, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i indywidualni sponsorzy. Klub działa niezależnie od ZS „Start“ we Wrocławiu. W wyniku reformy administracyjnej w granicach województwa wrocławskiego znalazł się Wałbrzych, posiadający silną sekcję koszykówki na wózkach. Sekcja działa już od 1982 r. Trenerami byli: B. Cholewa, R. Wierzelewski, Z. Kołomyjec, a obecnie G. Wolska. Do największych osiągnięć klubu należy zdobycie złotego medalu na Mistrzostwach Polski Niepełnosprawnych w 1990 r. oraz brązowego medalu na Mistrzostwach Polski Niepełnosprawnych w latach 1984, 1986, 1992, 1997 i 1998. Oprócz tego koszykarze na wózkach z Wałbrzycha plasowali się w pierwszej szóstce na międzynarodowych turniejach. Reprezentant klubu P. Olszewski został powołany do kadry narodowej i wraz z drużyną uczestniczył w Mistrzostwach Europy w 1994 i 1996 roku, podczas których Polacy zajęli szóste miejsce. Działalność Zrzeszenia Sportowego „Start“ we Wrocławiu rozpoczęła proces rehabilitacji osób niepełnosprawnych poprzez uprawianie wybranych form rekreacji fizycznej, turystyki i sportu. Początkowo była to jedyna organizacja zajmująca się aktywnym wypoczynkiem inwalidów, ale od 1985 r. działalność w zakresie turystyki rozpoczęła także Rada Turystyki Osób Niepełnosprawnych przy Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym – Oddział Śródmieście we Wrocławiu. ZS „Start“ jest nadal wiodącą organizacją sportową inwalidów we Wrocławiu i jednym z najsilniejszych zrzeszeń w Polsce. Bibliografia 1. Beck J.: Sport w rehabilitacji inwalidów. Warszawa 1977. 2. Bociarski J.: Struktura organizacyjna sportu inwalidów. W: Sport osób niepełnosprawnych w różnych grupach wiekowych. Red. J. Orzech i J. Sobiecka. Warszawa 1985, 15-20. 3. Człowiek niepełnosprawny w społeczeństwie. Red. A. Hulek. Warszawa 1986. 4. Formy rehabilitacji dzieci i młodzieży z dysfunkcją narządu ruchu. Wrocław 1997. 5. Hady-Bartkowiak K.: O aktualnej sytuacji w sporcie osób niepełnosprawnych na przykładzie spółdzielczego zrzeszenia sportowego „Start“. Post. Rehabil. 1994, 2, 51-57. 6. Kowieska U.: Rola ruchu zawodowego w rozwoju kultury fizycznej na Dolnym Śląsku w 30-leciu Polski Ludowej. W: Kultura fizyczna na Dolnym Śląsku w 40-leciu Polski Ludowej. Red. L Szymański. Wrocław 1993, 159-228. 7. Kultura fizyczna na Dolnym Śląsku w 40-leciu Polski Ludowej. Red. L Szymański. Wrocław 1993. 8. Maniak M.: Barcelona '92 – Igrzyska Paraolimpijskie. Post. Rehabil. 1993, 1, 91-97. 9. Materiały z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowo-Metodycznej. Kraków 17-18 1983. Red. J. Orzech, J. Sobiecka, Warszawa 1985. 10. Patkiewicz.: Niekonwencjonalne formy rehabilitacji osób niepełnosprawnych poprzez turystykę kwalifikowaną. W: Formy rehabilitacji dzieci i młodzieży z dysfunkcją narządu ruchu. Wrocław 1997, 125-132. 11. Pąchalski A.: Rola i znaczenie sportu w kompleksowej rehabilitacji osób niepełnosprawnych. W: Człowiek niepełnosprawny w społeczeństwie. Red. A. Hulek. Warszawa 1986, 105-108. Andrzej Szczygieł, Jolanta Dudek, Mariusz Janusz, Zygmunt Kilar, Tomasz Ridan, Tomasz Snakowski Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie Postawa ciała dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w zależności od rodzaju dysfunkcji i stopnia aktywności ruchowej Postawa ciała jest wyrazem stanu fizycznego i psychicznego jednostki. Jest wskaźnikiem mechanicznej wydolności zmysłu kinetycznego, równowagi i koordynacji nerwowo-mięśniowej [2]. Przyczyny wywołujące wady postawy są bardzo różne. Najczęściej są to zaburzenia osi lub ustawienia poszczególnych odcinków narządu ruchu. Nawet niewielkie zmiany w budowie lub funkcji jednego elementu mogą wywoływać odległe zmiany w narządzie ruchu, powodować wadliwość postawy. Czynniki zapoczątkowujące wady postawy mogą pochodzić również spoza narządu ruchu, np. wady wzroku, zaburzenia neurologiczne, choroby układowe [2, 14]. Dane epidemiologiczne wskazują, że szczególnie często wady postawy uwidaczniają się w populacji osób niepełnosprawnych, a zwłaszcza upośledzonych umysłowo. Prawdopodobnie defekty neurologiczne upośledzają nie tylko rozwój intelektualny, lecz także ograniczają prawidłowy rozwój fizyczny i motoryczny oraz zaburzają procesy posturogenezy. Zmniejszona aktywność ruchowa nie stymuluje prawidłowego rozwoju fizycznego prowadząc do dysharmonii i zaburzeń. Badania wielu autorów wykazują zależność pomiędzy stopniem upośledzenia umysłowego a odchyleniem od normy rozwoju motorycznego. Wśród dzieci z upośledzeniem umysłowym często spotykanymi zaburzeniami są: wrodzone wady rozwojowe, deformacje klatki piersiowej, stopy końsko-szpotowe, wady wzroku i słuchu oraz schorzenia reumatyczne. Mają one bezpośredni wpływ na postawę, bowiem atakują podstawowe jej elementy anatomiczne [3, 7, 9, 10, 11, 12, 16, 17, 19, 22]. U dzieci z wadami wzroku obserwuje się ograniczoną swobodę ruchów i skłonność do monotonnego, siedzącego trybu życia. Pozycja siedząca sprzyja opuszczaniu głowy, spłaszczaniu się klatki piersiowej, zaokrągleniu pleców, a nawet atrofii mięśni uda i podudzia. Niewyrównane wady wzroku zmuszają dziecko do nieprawidłowego siedzenia, np. podczas pisania, co pociąga za sobą utrwalone wysunięcie głowy do przodu. U dzieci z deficytem wzroku często występują kifoskoliozy, skoliozy, hiperkifozy, płaskostopie, a rzadkością jest prawidłowa postawa ciała. Wada słuchu jednostronna może być przyczyną nawykowego, asymetrycznego trzymania głowy, co czasem staje się zaczątkiem wady w postaci kręczu szyi lub skoliozy [5]. Przyczyną wad postawy mogą być deformacje miejscowe, np. niedrożność nosa wpływa na nieprawidłowy rozwój toru oddychania, zrosty opłucnej po przebytym zapaleniu powodują asymetryczną pracę mięśni klatki piersiowej i prowadzą do wytworzenia się skoliozy. Podobne zmiany może spowodować asymetryczna praca przepony po porażeniu splotowym lub po poliomyelitis. Przyczyną skoliozy są również wady rozwojowe kręgosłupa, niedowłady wiotkie i spastyczne, zaburzenia układowe, procesy zapalne w klatce piersiowej. Zapalenie stawu biodrowego pozostawia przykurcz uda w zgięciu i przywiedzeniu, powodując kompensacyjną hiperlordozę z bocznym skrzywieniem kręgosłupa. Deficyt ruchu u dzieci niepełnosprawnych powoduje zmniejszenie siły mięśni, co z kolei staje się jedną z przyczyn wad postawy. Stan psychiczny również ma niebagatelny wpływ na postawę. Zmęczenie, przygnębienie, nadmierna nerwowość, zaburzenia psychiczne usposabiają do złej nawykowej postawy ciała [4, 6, 8, 18]. Zróżnicowanie postawy ciała w zależności od upośledzenia Zainteresowanie postawą ciała i jej oceną wynika z troski o prawidłowy rozwój fizyczny dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. Rozwój współczesnej cywilizacji pociąga za sobą przeobrażenia w środowisku dziecka. W zależności od działania zewnętrznych bodźców środowiska, ogólnego stanu zdrowia i utrwalonych nawyków ruchowych kształtuje się u dziecka niepełnosprawnego prawidłowa lub wadliwa postawa ciała [8, 9]. O niepełnosprawności możemy mówić wówczas, gdy dzieci są niewidome, głuche lub umysłowo upośledzone, a ich sprawność fizyczna jest trwale lub znacznie upośledzona w wyniku urazu, choroby, albo wrodzonej deformacji. U dzieci upośledzonych umysłowo pojawiają się często boczne skrzywienia kręgosłupa, deformacje klatki piersiowej, zaburzenia proporcji między długością tułowia i kończyn oraz wrodzone zwichnięcia stawu biodrowego. Spotyka się też wady stóp, np.: płaskostopie, stopa końsko-szpotowa oraz plecy okrągłe lub wklęsłe [3, 6] . U niewidomych i niedowidzących deficyt ruchu w okresie niemowlęcym (brak unoszenia główki w leżeniu na brzuchu, obracania się i czołgania) wpływa negatywnie na kształtowanie się prawidłowej sylwetki. W okresie dojrzewania jest ona nienaturalnie wyprostowana, barki przesunięte do przodu, a głowa i tułów cofnięte. Już sam rodzaj kalectwa skazuje dziecko niewidome na siedzący tryb życia, coraz bardziej zaokrąglają się plecy, zapada klatka piersiowa i powstają przykurcze mięśni, szczególnie zginaczy podudzia. Dochodzi również do skrzywień piersiowego odcinka kręgosłupa. Niewidzący, którzy utracili wzrok w wieku późniejszym różnią się od młodzieży niewidomej przede wszystkim rozwojem fizycznym (wysokością i masą ciała). Im później został utracony wzrok, tym lepszą sprawność fizyczną i bardziej zbliżony do prawidłowego jest rozwój fizyczny. Wady postawy u dzieci z deficytem wzroku wynikają głównie z dwóch okresów krytycznych posturogenezy, tj. między 6-7 rokiem życia oraz około 13-14 (chłopcy) i 11-12 roku życia (dziewczęta). Wtedy na skutek braku kontroli wzroku może dochodzić do deformacji kręgosłupa i różnych wadliwości postawy [1, 4]. Dzieci głuche i niedosłyszące rozwijają się prawidłowo do momentu potrzeby korzystania ze słuchu. W miarę wzrostu dziecka głuchego prawidłowy rozwój zostaje niekiedy zahamowany przez błędnie pojętą opiekę. Rodzice wyręczają dziecko w czynnościach samoobsługi w dążeniu do zapewnienia bezpieczeństwa, izolują od zabaw z grupą. To odosobnienie nie pozwala dziecku zaspakajać naturalne potrzeby ruchu kształtującego sylwetkę, jego rozwój fizyczny i sprawnościowy, ogranicza poznanie świata, hamuje proces dojrzałości społecznej. Błędy rozwojowe w postawie ciała zauważa się już w wieku przedszkolnym, szczególnie po 5 roku życia. Od tego momentu należy intensywnie stosować ćwiczenia ruchowe ogólnorozwojowe i specjalne wzmacniające mięśnie grzbietu i brzucha, aby nie dopuścić do zmian w budowie ciała. Z powodu ograniczenia ruchu, a przede wszystkim braku słuchu i związanego z nim braku mowy u dzieci głuchych i niedosłyszących możemy obserwować słabszy rozwój mięśni oddechowych kształtujących klatkę piersiową, a także postawę ciała. Dochodzi do zwiększenia kifozy piersiowej (okrągłe plecy), zapadania się klatki piersiowej, odstających łopatek, przykurczów mięśni piersiowych i rozciągnięcia mięśni grzbietu, co niekiedy może utrudniać oddychanie. Zwiększona lordoza z nadmiernie wiotkimi mięśniami brzucha osłabia funkcje trawienne i oddechowe. Zbytnie wysuwanie głowy do przodu lub pochylanie jej w dół powoduje spłycenie lordozy szyjnej. U dzieci głuchych i niedosłyszących występują też boczne skrzywienia kręgosłupa, które powodują opuszczenie jednego barku, obniżenie kąta łopatki, a nawet zniekształcenie klatki piersiowej lub miednicy. Koślawość lub szpotawość kolan i stóp oraz płaskostopie w znacznym stopniu upośledza funkcje kończyn dolnych oraz motorykę dziecka, przez co poruszają się one niepewnie i mało elastycznie [5]. Postawa ciała u dzieci niepełnosprawnych zależy w dużej mierze od rodzaju występującej wady rozwojowej. Gdy będzie to uszkodzony mózg, wzrok, słuch lub mowa, czyli elementy wpływające na prawidłową postawę, może dochodzić do zmian nie tylko w samej postawie ciała dziecka niepełnosprawnego, ale i w jego budowie, rozwoju motorycznym i sprawności fizycznej. Dlatego warunkiem wyrównania niedoborów fizycznych dziecka niepełnosprawnego jest stworzenie mechanizmów kompensacyjnych funkcji uszkodzonych oraz maksymalne rozwijanie istniejących. Najprostszą formą realizacji tych celów, które bezpośrednio wpływałyby na kształtowanie sylwetki dzieci niepełnosprawnych są wszelkie formy ruchu i rekreacji sportowej. Uprawianie sportu może nie tylko korzystnie wpływać na budowę i postawę dziecka w dwóch krytycznych okresach posturogenezy, ale także kształtować cechy osobowości, m. in. umiejętność współdziałania w zespole, dyscyplinę oraz cechy motoryczne (szybkość, zwinność, siłę, koordynację). Dzieci ćwiczące chociaż nie w pełni sprawne fizycznie odczuwają zadowolenie z uzyskanych wyników, poprawy wydolności wysiłkowej i wyróżniają się mniejszą ilością wad w porównaniu z innymi dziećmi niepełnosprawnymi. Celem pracy była próba: • oceny krzywizn i stopnia dysfunkcji kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej w odniesieniu do obowiązujących norm, • przedstawienie częstości występowania wadliwej postawy ciała w populacji dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w aspekcie aktywności ruchowej. Materiał i metody badań Badaniami objętych zostało 140 osób niepełnosprawnych (70 chłopców i 70 dziewcząt) w wieku 9-18 lat. Zostali oni wyselekcjonowani ze szkół podstawowych – masowych i specjalnych oraz ponadpodstawowych – ogólnokształcących i zawodowych z Krakowa i okolic. Cechą wyróżniającą badanych była stosunkowo duża aktywność ruchowa i różnorodne preferencje sportowe. Z badanej zbiorowości wyodrębniono dwie 35-osobowe grupy: I – dzieci z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, II – osoby z uszkodzeniem analizatora wzroku i słuchu (niedowidzące i niedosłyszące), ze zmianami pokrzywicznymi klatki piersiowej, po dysplazjach stawów biodrowych, z epilepsją, po przebytym zapaleniu stawów i z porażeniem splotu barkowego. (informacje uzyskano z wywiadów z rodzicami lub z kart lekarskich). W obrębie każdej z grup wydzielono trzy zespoły wiekowe (tab. 1). Badania przeprowadzono w pracowni diagnostyki narządu ruchu Instytutu Rehabilitacji AWF w Krakowie pod kierunkiem A. Szczygła. Zakres badań obejmował cechy morfologiczne, ocenę ułożenia kręgosłupa w pozycji stojącej w płaszczyźnie strzałkowej i czołowej. U wszystkich badanych mierzono wysokość i masę ciała oraz obwód klatki piersiowej. Określono również stan otłuszczenia na podstawie grubości fałdów skórno-tłuszczowych. Wskaźnikiem Rohrera określono typ budowy ciała. Tabela 1 Liczebność i wiek badanych dzieci Technika pomiaru Badania przeprowadzono w pozycji stojącej w stroju gimnastycznym. Wysokość ciała mierzono antropometrem z dokładnością do 1 mm, ciężar ciała wagą lekarską z dokładnością do 100 g. Pomiary obwodów klatki piersiowej dokonano taśmą metryczną, ułożoną poziomo na wysokości wyrostka mieczykowatego mostka z dokładnością do 0,5 cm, zaś fałdomierzem mierzono grubość (na tylnej powierzchni ramienia, nad mięśniem trójgłowym ramienia przy opuszczonej kończynie, poniżej dolnego kąta łopatki, na brzuchu między pępkiem a kolcem biodrowym przednim górnym). Skomputeryzowanym zestawem „Metrecom-system“ dokonano oceny kształtu krzywizn kręgosłupa oraz ustawienia kości krzyżowej. Urządzenie „Metrecom-system“ „Metrecom“ jest nowoczesnym urządzeniem badawczym służącym m. in. do pomiaru i oceny postawy ciała, krzywizn kręgosłupa, równowagi i dystrybucji ciężaru ciała. W badaniach wykorzystano jego możliwości określenia kątów krzywizn kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej. Urządzenie składa się z części głównej z mikroprocesorem, gdzie dopływające dane o budowie ciała są przetwarzane, kolumny z wieloprzegubową końcówką zbierającą dane (punkty pomiarowe) z powierzchni ciała oraz monitora wyświetlającego przetworzone i posegregowane dane. Oprogramowanie opracowała firma Microsoft, jedna z najbardziej liczących się na świecie. Wyniki poszczególnych pacjentów mogą być zapisywane na dyskietce tworząc w ten sposób dokumentację. Pomiary kątów krzywizn kręgosłupa „Metrecom“ posiada w pamięci model idealnego kręgosłupa, który dopasowuje do długości i kształtu krzywizn badanej osoby. Kręgosłup zostaje wpisany w komputer poprzez przesuw końcówki pomiarowej po wyrostkach kolczystych kręgów C1-S4. Twórcy oprogramowania założyli, że krzywizny kręgosłupa (ułożenia trzonów kręgów) przedstawiają się identycznie jak krzywizny linii łączącej wyrostki koczyste. Na bazie tej linii tworzony jest obraz kręgosłupa. Zostaje ona podzielona na 24 segmenty i kość krzyżową, a segment jest proporcjonalny do wielkości odnośnego kręgu. Następnie zostaje określony punkt w środku każdego segmentu i przez każdy z tych punktów zostaje poprowadzona styczna do danego segmentu. Odchylenie prostej prostopadłej do danej stycznej od poziomu jest kątem pochylenia danego segmentu. Kąt krzywizny części piersiowej kręgosłupa (Th1-Th12) w płaszczyźnie strzałkowej jest liczony poprzez zsumowanie kątów pochylenia segmentów odcinka Th1 i Th12. Podobnie kąt krzywizny lędźwiowej kręgosłupa (L1-L5) w płaszczyźnie strzałkowej jest liczony przez zsumowanie kątów pochylenia segmentów odcinka L1-L5. Kąt pochylenia kości krzyżowej w płaszczyźnie strzałkowej jest różnicą obliczonej wartości kątowej pochylenia tej kości i pochylenia ciała w płaszczyźnie strzałkowej (wielkością tą jest kąt pomiędzy prostą L5-C7 i osią podłużną ciała) [20, 21]. W związku z brakiem norm polskich przyjęto normy amerykańskie opracowane przez White i Panjabi [15]: odcinek piersiowy T1-T12 – norma 35°(±15°), odcinek lędźwiowy L1-L5 – norma 40°(±20°), kąt podstawy kości krzyżowej – norma 35°(±15°). Tabela 2 Krzywizny kręgosłupa i kąt podstawy kości krzyżowej na tle wyznaczników normy Zaburzenia kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej stwierdzono u chłopców upośledzonych umysłowo w odcinku piersiowym i lędźwiowym w 1 i 3 zespole wiekowym. Analizując ustawienie kąta podstawy kości krzyżowej zanotowano największy odsetek odchyleń od prawidłowości we wszystkich zespołach wiekowych. Brak zaburzeń kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej wystąpił w zespole 1 i 2 porównawczym chłopców tylko w odcinku lędźwiowym. Najmniejsze zmiany dotyczą odcinka piersiowego kręgosłupa, bowiem 77% dziewcząt z upośledzeniem umysłowym i 83% z innym upośledzeniem wykazuje kąt kifozy piersiowej w normie. W przypadku części lędźwiowej 60% upośledzonych umysłowo i 43% z innym upośledzeniem mieści się w granicach normy. Najmniejsze wartości dotyczą kąta podstawy kości krzyżowej, w którym 40% upośledzonych umysłowo (17% z grupy porównawczej) nie wykazuje odchyleń. Najmniejsze wartości występują w 1 i 3 zespole wiekowym i dotyczą odcinka lędźwiowego i kąta podstawy kości krzyżowej. Oznacza to, że u tych badanych stwierdzono najwięcej odchyleń od normy. Należy również zauważyć, że w przypadku najmłodszych dziewcząt, bez względu na rodzaj upośledzenia, kąty krzywizn znajdują się w granicach normy u większości badanych (tab. 2). Tabela 3 Kształtowania się krzywizn kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej U chłopców upośledzonych umysłowo ocena przedstawia się następująco: w zespole 1 13% badanych nie mieści się w granicach normy odcinka piersiowego kręgosłupa, 9% w zespole 2 odcinka lędźwiowego, natomiast w 1 i 2 zespole po 27% i aż 33% badanych w 3 zespole nie mieści się w normie kąta podstawy kości krzyżowej w płaszczyźnie strzałkowej . Analizując łącznie stwierdzono, że 6% badanych chłopców upośledzonych umysłowo nie mieści się w normie odcinka piersiowego, 3% w normie odcinka lędźwiowego i aż 29% w normie kąta podstawy kości krzyżowej w płaszczyźnie strzałkowej. U chłopców z grupy porównawczej dane przedstawiają się następująco: w zespołach 1, 2 i 3 odpowiednio 38%, 14%, 15% badanych nie mieści się w normie odcinka piersiowego, 8% badanych w zespole 3 odcinka lędźwiowego, a 13% w zespole 1, 21% w zespole 2 i 31% w zespole 3 badanych chłopców nie mieści się w normie dla kąta podstawy kości krzyżowej, Uwzględniając trzy zespoły wiekowe zauważono, że w odcinku piersiowym 20% chłopców z zespołu porównawczego nie mieści się w normie, w odcinku lędźwiowym 3% badanych, natomiast w kącie podstawy kości krzyżowej aż w 23% badanych. Zestawiając dane możemy powiedzieć, że najwięcej chłopców upośledzonych umysłowo (29%) nie mieszczących się w normie kręgosłupa przypada na zaburzenia w obrębie kąta podstawy kości krzyżowej, natomiast u chłopców z grupy porównawczej jest ich 23%. Duży odsetek chłopców grupy kontrolnej również nie mieści się w normie odcinka piersiowego (20%). Równy i niewielki udział procentowy po 3% przypada na odcinek lędźwiowy kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej. Nieprawidłowe ustawienie kręgosłupa zdarzało się częściej u chłopców kontrolnych (aż 46%) niż u umysłowo upośledzonych (38%) (tab. 3). Na 35 przebadanych dziewcząt z upośledzeniem umysłowym 7 (23%) miało nieprawidłowy kąt kifozy piersiowej, u 14 osób (40%) badanie wykazało nieprawidłowości w odcinku lędźwiowym, a u 21 (60%) zaburzenia dotyczyły kąta podstawy kości krzyżowej. W śród 35 dziewcząt z innymi upośledzeniami 6 (17%) nie mieściło się w granicach normy w odniesieniu do odcinka piersiowego, u 20 (57%) dotyczyło to części lędźwiowej, a u 29 (83%) kąta podstawy kości krzyżowej. W najmłodszych zespołach wiekowych nieprawidłowości są najsłabiej zaznaczone, najwięcej zaburzeń zanotowano w 2 przedziale wiekowym w obu grupach upośledzonych. W innych upośledzeniach nieprawidłowości w ustawieniu kręgosłupa są wyraźniej zaznaczone, szczególnie w części lędźwiowej i krzyżowej (tab. 3). Podsumowanie W każdym społeczeństwie funkcjonuje pewien odsetek populacji, u której, na skutek różnorodnych czynników patologicznych (dziedzicznych, wrodzonych, urazów lub przebytych chorób), zaburzony jest rozwój fizyczny, motoryczny, psychiczny, umysłowy oraz utrudnione zaspakajanie potrzeb życiowych i integrowanie się ze społeczeństwem. Tendencje progresywne wykazuje zwłaszcza częstość występowania upośledzenia umysłowego, które oscyluje w granicach 2-3% populacji ludzkiej. Około 3% dzieci i młodzieży w wieku szkolnym to upośledzeni umysłowo, w tym 75% w stopniu lekkim. Przyjmuje się, iż około 4% populacji dzieci i młodzieży do lat 19 to osoby obarczone wadami wrodzonymi, które są przyczyną niewydolności fizycznej i psychicznej [3, 7, 10, 11]. W ppzypadku osób młodych dotkniętych kalectwem lub będących w grupie ryzyka jest szczególnie ważne utrzymanie ich sprawności fizycznej i psychicznej na optymalnym poziomie, gdyż efektywniejsze czynności ruchowe pozwalają lepiej egzystować w utrudnionych warunkach życiowych. Aby określić skuteczne sposoby leczenia i usprawniania oraz zapobiegania wszelkim nieprawidłowościom należy poznać przyczyny zaburzeń, pierwsze objawy patologii oraz odrębności w rozwoju tej części populacji. W Polsce i na świecie przeprowadza się wiele badań dzieci i młodzieży niepełnosprawnej z różnymi upośledzeniami. Ich celem jest ocena poziomu rozwoju fizycznego i sprawności motorycznej w różnych dysfunkcjach, często w konfrontacji z normami rozwojowymi. Badania wskazują, że dzieci upośledzone umysłowo słabiej się rozwijają fizycznie. Najobszerniejsze badania przeprowadził Pańczyk, którego wyniki wskazują, że zarówno dziewczęta, jak i chłopcy są zdecydowanie niżsi i lżejsi od swoich rówieśników o normalnym rozwoju umysłowym i im większy stopień niedorozwoju, tym znaczniejsze deficyty fizyczne [16]. Maszczak, Jędrzejczak i Ślężyński uzyskali podobne wyniki [12, 13, 19]. Badania osób z dysfunkcją wzroku i słuchu również wykazują, że ich rozwój fizyczny jest gorszy w porównaniu ze zdrowymi [12]. Oznaczałoby to, że upośledzeni umysłowo w stopniu lekkim odbiegają w swoim rozwoju od rówieśników z uszkodzeniami, narządu ruchu, analizatora wzroku i słuchu, ale o normalnym rozwoju umysłowym. Różnice są wyraźne pomimo, że charakteryzuje ich też słabszy rozwój fizyczny. W momencie wejścia w końcową fazę dojrzewania płciowego różnice w rozwoju fizycznym upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim ulegają wyraźnemu zmniejszeniu w stosunku do rówieśników normalnych [16]. Następuje przyspieszenie rozwoju fizycznego, w wyniku czego upośledzeni umysłowo zbliżają się, a niekiedy nawet przewyższają (np. w masie ciała) swoich rówieśników. Podobne tendencje zauważono w naszych badaniach w starszych grupach upośledzonych umysłowo – wartości różnicujące dotyczące wysokości ciała w stosunku do grupy porównawczej (inne upośledzenia) ulegają redukcji, a w przypadku masy ciała upośledzeni umysłowo osiągają wartości większe. Pomiary grubości tkanki tłuszczowej i wskaźnik Rohrera potwierdzają, że upośledzeni umysłowo wyróżniają się masywniejszą budową ciała, podczas gdy w grupie kontrolnej przeważała budowa smukła i średnia. Optymistyczna jest tendencja do uzyskiwania z wiekiem lepszych rezultatów w próbie biegowej, mimo że osiągnięte wyniki były gorsze w każdym przedziale wiekowym od grupy porównawczej. Przeczy to twierdzeniu, jakoby upośledzenie umysłowe było stanem niezmienialnym i wskazuje jednocześnie, że istnieją szanse niwelowania odchyleń od normy i rozmiarów upośledzenia przez ukierunkowane działania stymulujące rozwój fizyczny i psychiczny, a tym samym poprawę zdolności motorycznych. Dotyczy to również dzieci i młodzieży z innymi upośledzeniami. Trudno jest dokładnie scharakteryzować pod względem morfologicznym grupę kontrolną, gdyż odrębność schorzeń i dysfunkcji nie pozwala na jakiekolwiek uogólnienia i wysunięcie jednoznacznych wniosków. Głównym celem pracy była ocena krzywizn kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej przy użyciu nowoczesnej techniki pomiarowo-diagnostycznej, opartej na działaniu skomputeryzowanego urządzenia „Metrecom-system“. Bardzo dużą zaletą urządzenia jest przejrzystość a rezultat jest osiągalny natychmiast po zakończeniu badania. Istnieje również możliwość archiwizacji danych. „Metrecom-system“ jest odpowiedni do ciągłego monitorowania zmian, z pominięciem dodatkowych badań radiologicznych [20, 21]. Wśród dzieci i młodzieży coraz częściej spotyka się wady postawy, predysponujące do schorzeń narządu ruchu, zwłaszcza kręgosłupa. U 8-9% badanych stwierdza się zaburzenia układu ruchu i statyki wymagające postępowania rehabilitacyjno – korekcyjnego. Do czynników powodujących odchylenia od normy zalicza się sedenteryjny tryb życia, ograniczający aktywność ruchową, obniżoną stabilność kręgosłupa i niewydolność układu mięśniowego. Problem wad postawy szczególnie dotyczy osób upośledzonych umysłowo i fizycznie. W badaniach prowadzonych pod kierunkiem J. Ślężyńskiego [19] wykazano, że w zbiorowości uczniów upośledzonych umysłowo wady postawy, także boczne skrzywienie kręgosłupa, występują częściej niż u normalnych uczniów i obejmują 80% tej populacji. Słabiej rozwinięty i wydolny układ mięśniowy, zaburzenia równowagi oraz problemy z koordynacją będą miały ogromny wpływ na postawę ciała. Ten sam problem dotyczy osób z niewyrównanymi wadami wzroku, słuchu lub ze zniekształceniami rozwojowymi, a także pourazowymi kończyn dolnych i tułowia, np. nierówność kończyn, przykurcze bioder, choroba Scheuermanna. Są to zaburzenia prowadzące do pogłębiania się asymetrycznej postawy ciała. Dlatego tak ważna jest wczesna diagnoza umożliwiająca wykrycie asymetrii pojawiających się np. w poronnych postaciach chorób lub w przypadku rozwijającego się schorzenia. Przykładem może być skolioza, która mogłaby być zwykłą fizjologiczną kompensacją, a zaniedbana lub niezauważona przechodzi po pewnym czasie w skoliozę strukturalną z rotacją i torsją kręgów [23]. W badanej 140-osobowej grupie tylko u 14 osób nie wykryto skoliozy. W większości były to skoliozy jednołukowe o niewielkim kącie skrzywienia, co potwierdzają badania Jędrzejczak [7]. Nie udało się stwierdzić czy są to skoliozy wrodzone czy nabyte, natomiast ważne jest, iż w przypadku skrzywień jednołukowych, odcinkowych występuje najłagodniejszy stopień patologii i w tym przypadku postępowanie korekcyjne ma największe szanse powodzenia. W płaszczyźnie strzałkowej największe zmiany dotyczą odcinka krzyżowego i lędźwiowego kręgosłupa, gdyż kąt nachylenia kości krzyżowej ma wpływ na wielkość lordozy lędźwiowej i odwrotnie. Zdecydowanie gorzej prezentują się osoby z innymi upośledzeniami, u których ponad połowa wykazuje odchylenia od normy. Z powodu braku odpowiednich norm dla populacji polskiej oparto się na normach amerykańskich opracowanych przez M. M. Panjabi i A. A. White'a, zamieszczonych w oprogramowaniu urządzenia „Metrecom“[15]. Normy przeznaczone są dla całej populacji, a nie jedynie dla dzieci i młodzieży oraz charakteryzują się bardzo szerokim zakresem. Pomimo tak szerokiego zakresu normy badania potwierdzają niepokojąco częste występowanie odchyleń dotyczących ustawienia kręgosłupa u dzieci niepełnosprawnych. W celu dokładnej analizy należałoby przebadać większą liczbę osób w jednorodnych grupach upośledzeń. Troska o prawidłową postawę dzieci niepełnosprawnych posiada aspekt szczególny, ponieważ ich rozwój fizyczny i motoryczny, stan zdrowia oraz postawa ciała warunkować będą możliwości życiowe i decydować o ich samodzielności. Wnioski Badania skłaniają do następujących wniosków: 1. Wady postawy rozumiane jako odchylenia poszczególnych elementów ciała od norm stwierdzono najczęściej w ułożeniu głowy, barków i kolan zarówno u dziewcząt, jak i u chłopców w obu grupach badanych. 2. Stosunkowo rzadko dochodzi do zaburzenia ułożenia tułowia, ustawienia miednicy w płaszczyźnie strzałkowej, czołowej i złożonej, szpotawości kolan u dziewcząt oraz koślawości kolan u chłopców w osi mechanicznej kończyn dolnych. 3. Zastosowana metoda „Metrecom-system“ pozwala na wczesne wykrycie wad postawy, skrócenie czasu jej oceny, a więc odpowiednio wczesne wdrożenie ćwiczeń korekcyjnych i ocenę ich skuteczności. 4. W celu weryfikacji wyników oraz uzyskania bardziej szczegółowego rozpoznania uzasadnione byłyby badania na szerszą skalę, które pozwoliłoby również na ilościową analizę procesu posturogenezy. 5. Odnotowano ukierunkowane asymetrie następujących elementów postawy: przodowysunięcie głowy, asymetryczne ustawienie barków, wysunięcie barków do przodu, ustawiona asymetrycznie miednica . 6. Kształtowanie się krzywizn kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej wykraczało poza normę i dotyczyło w największym stopniu: kąta podstawy kości krzyżowej, pogłębienia krzywizny piersiowej i lordozy lędźwiowej, 7. Boczne skrzywienia kręgosłupa występują w znacznym stopniu, bowiem kąt skrzywienia do 10° stwierdzono w 80% przypadków, a kąt 11-25° w 10% przypadków w zespole 1; w grupie porównawczej odpowiednio: 73% i 11%. Bibliografia 1. Beck J.: Sport w rehabilitacji inwalidów. AWF, Warszawa 1977. 2. Dega W.: Wady postawy. W: Ortopedia i rehabilitacja. PZWL, Warszawa 1996. 3. Dziedzic J., Dłużewska W., Wieczorek B.: Kultura fizyczna w szkołach i zakładach dla umysłowo upośledzonych. WSiP, Warszawa 1978. 4. Dziedzic J., Remplewicz J.: Kultura fizyczna w szkołach i zakładach dla niewidomych i niedowidzących. WSiP Warszawa 1978. 5. Dziedzic J., Ritzke L.: Kultura fizyczna w szkołach i zakładach dla głuchych i niedosłyszących. WSiP, Warszawa 1979. 6. Hutchison T.: Archives of disease in childhood. 1995, 73, 91-99. 7. Jędrzejczak M.: Rozwój fizyczny i sprawność motoryczna chłopców upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim w wieku 11-16 lat. W: Efektywność rehabilitacji ruchowej upośledzonych umysłowo. Warszawa, Poznań 1981. 8. Kasperczyk T.: Postawa ciała a wybrane cechy morfologiczne i funkcjonalne u dzieci w wieku 8-15 lat. AWF, Kraków 1988. 9. Kasperczyk T.: Przywracanie i doskonalenie sprawności i wydoloności fizycznej osób niepełnosprawnych. AWF, Warszawa 1988. 10. Kasztelan J.: Rehabilitacja ruchowa dzieci upośledzonych umysłowo. W: Efektywność rehabilitacji ruchowej upośledzonych umysłowo. AWF, Poznań 1981. 11. Kirejczyk K.: Upośledzenie umysłowe – pedagogika. PWN, Warszawa 1981. 12. Maszczak J.: Poziom rozwoju somatycznego i motorycznego dzieci upośledzonych umysłowo. AWF, Warszawa 1991. 13. Maszczak J.: Wychowanie fizyczne i sport dzieci specjalnej troski. AWF, Warszawa 1990. 14. Milanowska M., Dega W.: Rehabilitacja medyczna. PZWL, Warszawa 1993. 15. Panjabi M. M., White A. A.: Clinical Biomechanics of the Spiene. J. B. Lippincott Co, Philadelphia 1978. 16. Pańczyk J.: Rozwój i sprawność fizyczna dzieci upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim. WSPS, Warszawa 1975. 17. Sękowska Z.: Kształcenie sprawności motorycznej u chłopców upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim i jego wyniki. W: Efektywność rehabilitacji ruchowej upośledzonych umysłowo. AWF, Poznań 1981. 18. Ślężyński J. (red.): Postawa ciała, jej wady i sposoby korekcji. AWF, Warszawa 1990. 19. Ślężyński J. (red.): Rozwój fizyczny i motoryczny oraz postawa ciała dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. AWF, Katowice 1991. 20. Szczygieł A.: Systemy i metodyka pomiaru zakresu ruchu i ruchomości kręgosłupa w aspekcie postępowania rehabilitacyjnego oraz wybranych rezultatów badań. Post. Rehabil. 1994, 4, 37-45. 21. Szczygieł A., Szmigiel Cz., Matuszewska M., Jesionek D.: Nowoczesna metoda oceny zniekształceń budowy i postawy ciała przy zastosowaniu aparatu „Metrecom-system“ u dzieci z mózgowym porażeniem. Post. Rehabil. 1996, supl. 2. 127-128. 22. Szczygieł A., Trębacz R.: Poziom sprawności intelektualnej i psychomotorycznej wybranej grupy młodzieży niepełnosprawnej. AWF, Kraków 1991. 23. Tylman D.: Patomechanika bocznych skrzywień kręgosłupa. „Sewerus“, Warszawa 1995. Wincenty Śliwa, Elżbieta Chlebicka, Małgorzata Kowal Politechnika Wrocławska Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach Postawa ciała dzieci głuchych w wieku 7-15 lat Wady postawy ciała, anomalie rozwojowe stały się współcześnie zjawiskiem nader częstym, obejmującym znaczny odsetek dzieci i młodzieży. Szczególnie dotyczy to dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, wśród której dewiacje posturalne spotyka się nagminnie. Zakłada się, że dzieci niesłyszące i niedosłyszące, a jeszcze bardziej niewidzące i niedowidzące cechuje wyraźnie gorsza postawa ciała, niepoprawny sposób trzymania się i ograniczona lokomotoryczność, co spowodowane jest upośledzeniem jednego z narządów zmysłu. Istnieją bowiem nerwowe połączenia narządu równowagi z mięśniami gałki ocznej i mięśniami szkieletowymi [1]. Dlatego ważne jest poznanie w jakim stopniu wspomniane dysfunkcje warunkują procesy posturogenezy. Celem badań posturometrycznych było więc poszukiwanie zależności między dysfunkcją narządu słuchu a postawą ciała dzieci głuchych. Materiał i metoda badań W badaniach diagnostycznych istotną kwestią jest szybka i obiektywna ocena postawy ciała. Możliwość taką daje „Posturometr-S“ sprzężony z systemem informatycznym (ryc.1). Umożliwia on rejestrację kształtu krzywizn kręgosłupa oraz dowolnie wybranych punktów antropometrycznych w trzech płaszczyznach: strzałkowej, czołowej i horyzontalnej. Wyniki uzyskuje się w postaci wydruków komputerowych [5]. Ryc. 1. Ogólny widok „Posturometru S“ „Posturometr-S“ składa się z dwóch sprzężonych ze sobą układów: mechanicznego, służącego do wskazania wodzikiem pomiarowym położenia mierzonego punktu i elektronicznego, obliczającego położenie wodzika w przestrzeni trójwymiarowej. Jest to urządzenie nieinwazyjne specjalnie skonstruowane do oceny postawy ciała oraz diagnozowania zaburzeń posturalnych. Może być też wykorzystane do badań antropometrycznych i biomechanicznych oraz w procesie rehabilitacji ruchowej. Urządzenie umożliwia następujące pomiary ciała ludzkiego: położenia punktów antropometrycznych, odległości między tymi punktami, kąty krzywizn przednio-tylnych i asymetrie w bocznych skrzywieniach kręgosłupa. Pomiary mogą być wykonywane w różnych pozycjach ciała: stojącej, siedzącej, leżącej i w skłonie. Szczególną zaletą aparatu jest możliwość diagnozowania wad postawy ciała i oceny skuteczności procesu korekcyjnego i rehabilitacyjnego. W jaki sposób wykonuje się badanie? W celu wykreślenia krzywizn kręgosłupa od wyrostka kolczystego siódmego kręgu szyjnego (C7) do piątego kręgu lędźwiowego (L5) badana osoba staje na pomoście stabilizującym. Ciało stabilizuje się na wysokości ud lub bioder, a podparcie brody zapewnia ustawienie głowy w pozycji frankfurckiej. Pomiary można obejrzeć na ekranie monitora w trzech płaszczyznach: czołowej, strzałkowej i horyzontalnej. Analiza komputerowa ekspozycji graficznych umożliwiła ocenę postawy w płaszczyźnie czołowej: kręgosłup w normie, skolioza lewostronna lub prawostronna, śladowe skrzywienie lewostronne lub prawostronne, asymetrie elementów postawy ciała (głowa, barki, łopatki, kolce biodrowe, fałdy pośladkowe i podkolanowe itp.). Ocena postawy w płaszczyźnie strzałkowej może dotyczyć typu sylwetki (kifotyczna, równoważna, lordotyczna) oraz ustawienia głowy, barków, klatki piersiowej, łopatek, miednicy, kończyn dolnych. W płaszczyźnie poprzecznej ocenia się rotację tułowia i miednicy. Kompleksowa ocena postawy ciała obejmuje także stopień koślawości kolan i pięt. Program badania postawy można oczywiście dowolnie modyfikować. Dysponując przyrządem elektronicznym „Posturometrem-S“ – w maju 1996 roku przeprowadzono badania postawy ciała 116 dzieci głuchych w wieku 5-15 lat (66 chłopców i 50 dziewcząt) z Ośrodku Dzieci Głuchych i Niedosłyszących we Wrocławiu. Zgodnie z przyjętą metodyką w płaszczyźnie strzałkowej orzekano o typie sylwetki dzieci głuchych (kifotyczna, równoważna, lordotyczna) z uwzględnieniem stopni (KI-III, RI-III, LI-III) na podstawie kątów a, b, g. Kąt a określa nachylenie odcinka piersiowego górnego, kąt b nachylenie odcinka piersiowo-lędźwiowego i kąt g nachylenie odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa. W płaszczyźnie poprzecznej ocena dotyczyła rotacji tułowia i miednicy. Wyniki badań Analiza krzywizn kręgosłupa i położenia punktów antropometrycznych wykazała różne nieprawidłowości w postawie ciała dzieci głuchych, które podzielono na trzy grupy: wady niebezpieczne, sylwetki wadliwe i przejawy koślawości. Jedynie 48% badanych miało prawidłową postawę ciała. Do wad niebezpiecznych zaliczono skrzywienia śladowe, skoliozy prawostronne i lewostronne oraz występowanie garbu żebrowego i wału lędźwiowego, które stwierdzono u 35% dzieci głuchych. Wady niebezpieczne u dzieci głuchych występowały o wiele częściej niż u zdrowych ze szkół powszechnych (29,9%) [4 ]. Sylwetki wadliwe rozpoznawane na podstawie asymetrii elementów postawy stwierdzono u 7% dzieci głuchych. Wśród wad traktowanych jako niebezpieczne może budzić niepokój duży odsetek śladowych skrzywień kręgosłupa u chłopców prawostronnych (21,4%), zaś u dziewcząt lewostronnych (23,1%). Ryc. 1. Ocena postawy ciała głuchych Niepokojąco duże były odsetki koślawości stóp u chłopców (16,7%) i koślawości kolan u dziewcząt (15,4%). Ponadto u dziewcząt często spotykało się spłycenie trójkąta talii. Postawę ciała dzieci głuchych w wieku 7-15 lat charakteryzowała dominacja typów kifotycznego (45,7%) i równoważnego (36,2%); lordotyczny typ postawy wykazywało co piąte dziecko (18,1%). Kifotyczny typ postawy częściej spotykało się u chłopców, zaś lordotyczny u dziewcząt. W świetle kryteriów Zeyland-Malawki [6] 48,3% badanych wykazywało powiększone krzywizny kręgosłupa. Odznaczali się oni postawą nieprawidłową – wadliwą i złą. Postawę wadliwą (KII, LII) miało 30,2%, a złą (RIII)18,1% badanych. Tabela 1 Charakterystyka wad postawy ciała dzieci głuchych* *W tabelach 1-2 odsetki obliczono w stosunku do ogółu badanych (66 chłopców i 50 dziewcząt) Tabela 2 Typy postawy ciała dzieci głuchych Wnioski 1. Częste występowanie tzw. wad niebezpiecznych u dzieci głuchych wskazuje na konieczność stosowania dostatecznie intensywnego procesu korekcyjnego i terapeutycznego. 2. Stwierdzone nieprawidłowe postawy z nadmiernie powiększonymi krzywiznami kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej ciała u połowy dzieci głuchych wymaga wzmożonej kontroli dalszego ich rozwoju i przebiegu posturogenezy elektroniczną aparaturą pomiarową po zabiegach korekcyjnych. Bibliografia 1. Romanowski W.: Fizjologia człowieka z elementami fizjologii ruchu. AWF, Warszawa 1969 2. Śliwa W., Chlebicka E.: Postawa ciała dzieci 7- letnich. W: Postawa ciała człowieka i metody jej oceny. Red. J. Ślężyński. AWF, Katowice, 1992, 163-166. 3. Śliwa W., Bugajski A., Czamara A.: Analiza postawy ciała dzieci ze środowiska miejskiego i wiejskiego. Med. Sport. 1995, 45, 13-15. 4. Śliwa W., Chlebicka E., Śliwa K.: Wady rozwoju fizycznego dzieci. W: Materiały XIII Szkoły Biomechaniki. AWF, Poznań 1996, 403-407. 5. Śliwa W.: Urządzenie diagnostyczno-pomiarowe „Posturometr – S“. W: I Sympozjum Inżynieria Ortopedyczna i Protetyczna. Białystok 1997. 6. Tuzinek S.: Zarys metodyki postępowania korekcyjnego. Politechnika Radomska, Radom 1997. 7. Zeyland-Malawka E.: Ćwiczenia korekcyjne. AWF, Gdańsk 1993. 8. Zeyland-Malawka E.: Badanie postawy ciała. AWF, Gdańsk 1997. Jolanta Dudek, Andrzej Szczygieł Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie Wykorzystanie platformy równowagi w diagnostyce i rehabilitacji osób niepełnosprawnych Równowaga jest kompleksowym, dynamicznym procesem odbywającym się odruchowo dzięki współdziałaniu narządów przedsionkowych, narządu wzroku, receptorów czucia głębokiego i ośrodkowego układu nerwowego [1, 2]. Jest to zdolność do kontrolowania właściwego położenia ogólnego środka ciężkości nad płaszczyzną podparcia wraz z jego nieznacznymi wychwianiami i odpowiednim obciążeniem kończyn dolnych [14]. W wielu chorobach występują zaburzenia równowagi o różnym stopniu ciężkości, spowodowane schorzeniami neurologicznymi, ortopedycznymi, jak również związane z wiekiem lub na skutek działania leków. W diagnostyce medycznej i rehabilitacji niezmiernie istotna jest obiektywna ocena zaburzeń oraz monitorowanie zmian zachodzących w czasie usprawniania leczniczego. Platforma równowagi jest takim nowoczesnym przyrządem umożliwiającym prostą i szybką ocenę stabilności pacjenta w pozycji stojącej. Urządzenie to bardzo dokładnie i obiektywnie ocenia stabilność postawy za pomocą testu statycznego przez określenie odchyleń w czasie stania pacjenta na platformie (z kontrolą i bez kontroli wzroku, na obu stopach lub na jednej stopie). Sygnał dostarczany przez przetworniki mieszczące się w platformie dynamometrycznej odnosi się do pozycji centralnego nacisku stóp (CFP, center of foot pressure) i jest zgodny z rzutem ogólnego środka ciężkości na platformie. Graficzne i liczbowe informacje na temat stabilności postawy przedstawione są jako: • statokinezygram, który składa się z drogi odchyleń CFP na platformie, co umożliwia ocenę długości ścieżki, obszaru pokrycia i średniej prędkości, • stabilogram, który pokazuje ruch CFP na dwóch głównych osiach X, Y (ruchy boczne i przednio-tylne) [11]. Platformę równowagi można wykorzystać również do ćwiczeń terapeutycznych z zastosowaniem biologicznego sprzężenia zwrotnego. Dzięki temu pacjent może kontrolować własne odchylenia posturalne w płaszczyźnie przednio-tylnej i bocznej oraz rozłożenie obciążenia kończyn dolnych, z procentowym określeniem obciążenia przypadającego na każdą z kończyn. Programy terapeutyczne służą do ćwiczeń pacjentów po urazach kończyn lub zabiegach ortopedycznych (np. po wstawieniu endoprotezy stawu biodrowego), czyli w przypadkach, w których szczególnie zalecane jest stopniowe obciążanie kończyny chorej, po amputacjach kończyn dolnych zaopatrzonych w protezy, w celu nauczenia prawidłowego obciążania kończyny zaopatrzonej w protezę, co ułatwia proces nauki prawidłowego chodu, z chorobami OUN przebiegającymi z osłabieniem siły mięśniowej, upośledzeniem czucia głębokiego, czucia powierzchownego, równowagi. Dzięki obserwacji znacznika (CFP) na ekranie pacjenci dokonują odpowiednich przemieszczeń tułowia, aby osiągnąć położenie CFP w środku układu współrzędnych. Programy terapeutyczne zawierają ćwiczenia o różnej skali trudności. W celu potwierdzenia wartości urządzenia przeprowadzono badania dzieci i młodzieży z zaburzeniami narządu słuchu. Na podstawie dotychczasowych doniesień stwierdzono, że u dzieci niesłyszących częściej niż u zdrowych występuje opóźnienie rozwoju fizycznego i umysłowego, pogorszenie warunków statyki ciała i sprawności reakcji równoważnych [5, 6, 7, 10] . Celem badań było pokazanie możliwości diagnostycznych platformy równowagi określających wpływ zabiegów terapeutycznych zawierających ćwiczenia korekcyjne na usprawnienie reakcji równoważnych u dzieci niesłyszących. Materiał i metoda badań Badania przeprowadzono w latach 1997-1998 obejmując 69 dzieci w wieku 11-15 lat ze Specjalistycznego Ośrodka dla Dzieci Niesłyszących w Krakowie. Stopień uszkodzenia słuchu u badanych mieścił się w przedziale od 80 do 100 decybeli. Wszystkie dzieci przebywające w Ośrodku objęte były programem wychowania fizycznego zalecanym przez Instytut Pedagogiki Oświaty i Wychowania [9]. Po analizie programu nauczania wychowania fizycznego stwierdzono, że zawiera on niewłaściwą ilość ćwiczeń kształtujących nawyk prawidłowej postawy i ćwiczeń równoważnych. Dla wszystkich dzieci objętych badaniami wprowadzono do każdej jednostki lekcyjnej specjalistyczny zestaw ćwiczeń przeciwdziałający zaburzeniom statyki. Ćwiczenia zostały wybrane z zestawu opracowanego przez T. Kasperczyka i obejmowały [3, 4]: 1. Chodzenie przodem po linii prostej (linie boiska do siatkówki), RR (ramiona) uniesione w bok. 2. Chodzenie przodem po linii prostej ze wspięciem na palcach, RR uniesione w bok. 3. Chodzenie tyłem po linii prostej, RR uniesione w bok. 4. Chodzenie przodem i tyłem po obwodzie koła (średnica około 2 m), RR uniesione w górę z piłką do koszykówki. 5. Postawa, RR unoszone bokiem w górę z równoczesnym wdechem, powolne opuszczanie RR bokiem w dół z wydechem (ćwiczenia oddechowe należy kilkakrotnie powtarzać w czasie jednostki lekcyjnej). 6. Marsz drobnymi kroczkami z woreczkiem na głowie, RR na biodrach. 7. Leżenie tyłem o nogach ugiętych, kontrola wielkości wygięcia lędźwiowego przez podłożenie ręki pod okolicę lędźwiową kręgosłupa. 8. Klęk podparty, uniesienie LR (lewej ręki) w przód i PN (prawej nogi) w tył, wytrzymanie i powrót do pozycji wyjściowej; to samo PR (prawą ręką) i LN (lewą nogą). 9. W zabawie np. „berek żuraw“ przyjęcie na kilka sekund pozycji stania na jednej nodze z różnym ułożeniem ramion. 10. Przejście po ławeczce gimnastycznej połączone z ruchami RR. 11. Przejście po listwie odwróconej ławeczki gimnastycznej połączone z ruchami RR. 12. W postawie zasadniczej wychylenie tułowia w przód, w obronie przed upadkiem głęboki wykrok w przód jedną nogą. Ćwiczenia wykonywano przez 8 miesięcy (od października 1997 do czerwca 1998 roku), 3 razy w tygodniu podczas lekcji wychowania fizycznego. Wszystkie 69 dzieci były zdolne do prawidłowego wykonania powyższego zestawu ćwiczeń. Do oceny stabilności ciała w warunkach statycznych wykorzystano platformę równowagi firmy Cosmogamma by Emildue (Włochy). Urządzenie uzyskano dzięki współpracy z PHU „Technomex“ Gliwice. Platforma równowagi składa się z platformy dynamometrycznej, zawierającej trzy czujniki tensometryczne oraz współdziałającego komputera PC IBM AT z oprogramowaniem do uzyskiwania i przetwarzania testów diagnostycznych. W dwukrotnych badaniach (październik 1997 i czerwiec 1998) wykonano test standardowej oceny. Składał się on z dwóch następujących po sobie testów: pierwszy z oczami otwartymi, drugi z oczami zamkniętymi. Badany po wejściu na platformę przyjmował rozluźnioną i wygodną pozycję, utrzymując stopy oddzielnie w odległości 70 mm. W momencie przyjęcia przez pacjenta stabilnej postawy rozpoczynano procedurę testu, a na ekranie wyświetlana była droga odchylenia CFP. Oba testy trwały po 30 s. Z pomocą statokinezygramów i stabilogramów uzyskano następujące parametry: częstotliwość wychyleń bocznych i przednio-tylnych, maksymalne i średnie wychylenie boczne i przednio-tylne, długość ścieżki, prędkość średnią i obszar pokrycia. Do opracowania wyników posłużono się programem Excel for Windows 95 firmy Microsoft i programem Statistica firmy StatSoft. Obliczono średnie arytmetyczne (x) i odchylenia standardowe (s) oraz test Studenta (t) do określenia istotności różnic pomiędzy średnimi. Wyniki badań Ocena wpływu ćwiczeń na stabilność badanych w pozycji stojącej opiera się na analizie testu przy oczach otwartych i zamkniętych (tab. 1). W badaniu 2 uzyskano zmniejszenie średnich maksymalnego wychylenia i przeciętnego wychylenia w płaszczyznach przednio-tylnej i bocznej oraz obszaru pokrycia w obu testach – z kontrolą i bez kontroli wzroku (ryc. 1, 2, 3). Różnice okazały się statystycznie istotne (p < 0.05). Tabela 1 Średnie arytmetyczne (x) i odchylenia standardowe (s) badanych dzieci niesłyszących* * W tabeli 1 średnie arytmetyczne (x) wykazujące istotne różnice w badaniu 2 (p<0,05) wyróżniono drukiem grubym Ryc. 1. Średnie maksymalne wychylenia (mm) w płaszczyznach: przednio-tylnej (słupki ciemne) i bocznej (słupki jasne) Ryc. 2. Średnie przeciętnego wychylenia (mm) w płaszczyznach: przednio-tylnej (słupki ciemne) i bocznej (słupki jasne) Ryc. 3. Średnie przeciętnego obszaru pokrycia (mm2) W badaniu 2 nastąpiło też zmniejszenie średnich przeciętnej prędkości wychwiań i długości ścieżki w obu testach (ryc. 4, 5). Różnica była statystycznie istotna (p<0.05) w teście przy oczach zamkniętych. Odchylenia standardowe wskazują na wyraźne zróżnicowanie międzyosobnicze badanych dzieci i młodzieży niesłyszącej. Ryc. 4. Średnie przeciętnej długości ścieżki (mm) Ryc. 5. Średnie prędkości wychyleń (mm/s) Podsumowanie Przejawem precyzji działania układu nerwowego jest koordynacja ruchowa. Ciało człowieka znajduje się w ciągłym ruchu i dąży do stanu równowagi. Środek ciężkości masy ciała podlega przemieszczeniom, a ruchy nadążne zależą od szybkości i dokładności działania układu nerwowego [1]. Jakość ruchów posturalnych może świadczyć o sprawności funkcjonowania układu nerwowego. Wychwiania określają proces regulacji równowagi w pozycji stojącej. Im mniejsza amplituda wychwiań, tym lepsza koordynacja ruchowa, czyli szybciej i dokładniej poprawiane są naruszenia równowagi przez człowieka. Równocześnie maksymalne wychwiania w płaszczyźnie przednio-tylnej i bocznej ograniczają powierzchnię, która stanowi obszar stabilności. Częstotliwość wychwiań, świadcząca o operatywności układu nerwowego, zależy od cech osobowościowych badanych i nie podlega istotnym zmianom. Większość procesów sterowania ciała ludzkiego mieści się w zakresie częstotliwości 0,4-0,8 Hz. Średnia prędkość wychwiań określa dynamikę procesu regulacji równowagi i wraz z jej zmniejszeniem usprawnia się proces utrzymania równowagi. Badania Sipko wykazały, że dzieci niesłyszące w procesie regulacji równowagi wykorzystują większy obszar nacisku stóp na podłoże i cechują się gorszą stabilnością niż dzieci słyszące [12, 13]. Niezmiernie istotne jest, aby program wychowania fizycznego dzieci z zaburzeniami słuchu zawierał odpowiednią ilość dobranych ćwiczeń równoważnych. Mają one znaczny wpływ na usprawnienie funkcjonowania reakcji równoważnych. Wnioski 1. Zastosowanie nowoczesnych urządzeń diagnostycznych (platforma równowagi) pozwala na obiektywną ocenę stanu pacjenta i monitorowanie procesu usprawniania leczniczego, obejmującego rehabilitację, sport i rekreację. 2. Ukierunkowane ćwiczenia lecznicze usprawniają funkcjonowanie reakcji równoważnych u dzieci i młodzieży z zaburzeniami narządu słuchu. Bibligrafia 1. Golema M.: Stabilność pozycji stojącej. AWF, Wrocław 1987. 2. Grochmal S.: Neuropatologiczne mechanizmy w powstawaniu wad postawy. Kult. Fiz. 1985, 1-2, 24-25. 3. Kasperczyk T. i wsp.: Neurofizjologiczne podstawy kształtowania nawyku prawidłowej postawy ciała, Post. Rehab. 1987, 3-4, 69-79. 4. Kasperczyk T.: Metody oceny postawy ciała. AWF, Kraków 1983. 5. Krawański A.: Ocena postawy ciała i rozwoju fizycznego oraz wpływu uszkodzenia wzroku i słuchu na kształtowanie statyki postawy ciała u młodzieży w wieku 11-16 lat. AWF, Poznań 1974, (praca doktorska). 6. Krawański A.: Próba analizy założeń postępowania korektywnego w procesie stymulacji rozwoju postawy ciała. Post. Rehabil. 1988, 2, 11-17. 7. Maszczak T.: Poziom somatyczny i motoryczny dzieci głuchych w Polsce. Kult. Fiz. 1975, 12, 546-551. 8. Nowotny J., Saulicz E.: Niektóre zaburzenia statyki ciała i ich korekcja. AWF, Katowice 1990. 9. Program szkoły podstawowej dla głuchych. WSiP, Warszawa 1985. 10. Ritzke L.: Z problemów rozwoju fizycznego dzieci głuchych. Kult. Fiz. 1975, 2, 69-70. 11. Smania et al.: Usefulnes of postural feedback in neuromotor rehabilitation. Centro Ricerche Cosmogamma, Pieve di Cento Bologna, Italy 1991. 12. Sipko T. i wsp.: Wpływ chwilowej i trwałej utraty kontroli wzrokowej położenia ciała w przestrzeni na proces regulacji równowagi ciała w pozycji stojącej. Fizjot. 1997, 2, 11. 13. Sipko T., Skolimowski T.: Równowaga ciała w pozycji stojącej osób niesłyszących. Fizjoterapia, 1998, 1-2, 40-47. 14. Uphred D. A. et al.: Neurological rehabilitation. Mosby Year Book Inc, 1995. Jacek Wilczyński Międzyszkolny Ośrodek Gimnastyki Korekcyjnej i Kompensacyjnej w Starachowicach Nowoczesne metody badania postawy ciała człowieka Ocena postawy ciała stanowi integralną część badania narządu ruchu. Postawa jest nawykiem ruchowym kształtującym się na określonym podłożu morfologicznym, funkcjonalnym oraz związanym z codzienną działalnością człowieka. Tak ujmowana postawa jest wypadkową różnych i zmiennych czynników. Dlatego niemożliwe i bezcelowe jest opracowanie jedynego wzorca idealnej postawy [1, 3]. Fakt, że postawa ciała jest indywidualną cechą każdego człowieka (zmieniającą się w ontogenezie) powoduje mnogość i różnorodność metod jej oceny oraz potwierdza, że nie znaleziono do tej pory metody doskonałej. Do najważniejszych metod oceny postawy ciała człowieka zaliczamy: metody sylwetkowe (typologia Browna, Crooka, Staffela, Wolańskiego), • wzrokową analizę elementów postawy (metoda Drew, Kasperczyka, Klappa, Rutkowskiej, Stobieckiej), • metody oparte na wykorzystaniu fotografii, cieniografii i konturografii (metoda Christensena i Korba, Dybowskich, Hubarda, Layonta, Lewickiej, Motta, Perzanowskiego), • metody z zastosowaniem aparatury pomiarowej i rysunkowej (metoda Cuertona-Gunby, Demenny’ego, Howlanda, Jachowicza, Jarosa, Iwanowskiego, Parowa, Wolańskiego), • metody oparte na kryterium linii pionowych, linii symetrycznych i kątów (metoda Cramptona, Goldthwaita, Łukasika, Malczyk i Smolika, Stafforda), • nowoczesne techniki badania postawy ciała (ISIS, Moire, Posturometr-S i Metrecom-System). Niedoskonałość oceny metod postawy ciała, ich czasochłonność oraz trudność czytelnego przedstawienia i zarejestrowania wyników spowodowały pojawienie się nowych technik badawczych. Jedne służą przede wszystkim do masowych badań przesiewowych, inne umożliwiają precyzyjną diagnozę wady. Rozwój techniki umożliwił zastosowanie komputerów w diagnostyce i terapii. Dzięki odpowiedniej karcie i programowi komputer dokonuje właściwej analizy postawy ciała. Eliminuje to czasochłonne obliczenia i stwarza możliwość dokładnego i wszechstronnego opracowania uzyskanego obrazu, jak również prawidłowej dokumentacji każdego badanego. Warto także podkreślić, że metody komputerowe są precyzyjne i nieinwazyjne. Wobec dużej zbieżności wyników z badaniami klinicznymi i radiologicznymi pozwalają one jednocześnie na eliminowanie części zbędnych i nieobojętnych dla zdrowia badań rentgenowskich oraz częstsze obiektywne kontrolowanie stanu dziecka z wadą postawy, także ze skrzywieniem bocznym kręgosłupa. Metoda ISIS (Integrated Shape Investigation System) Metoda wywodzi się z działu techniki zwanego fototopografią lub fotogrametrią, który zajmuje się odtwarzaniem kształtu, położenia i pomiarem obiektów przestrzennych na podstawie tzw. fotogramów, czyli odpowiednich zdjęć fotograficznych. Metoda ISIS wykorzystywana jest przede wszystkim do diagnostyki kręgosłupa, w szczególności do wykrywania skolioz. Z technicznego punktu widzenia wykorzystuje się strukturę światła, a w szczególności projekcję pewnego wzoru wiązki świetlnej na badany obiekt, który zostaje później namierzony z innej płaszczyzny. Efektem tego jest uzyskanie trójwymiarowego odczytu kształtu powierzchni pleców (ryc. 1). Kamera TV i projektor światła umieszczone są w ściśle określonych pozycjach. Projektor emituje światło, które pada kolejno płaszczyznami od góry do dołu naświetlanej powierzchni pleców. Jest to możliwe dzięki obracającemu się lustru pod kontrolą konsoli. Kamera ma podgląd na badany obiekt i padające nań światło od dołu, jakby pod linią wejścia światła w obiekt. Ta początkowa dwuwymiarowa linia, dzięki konsoli i przetworzeniu geometrycznemu daje trójwymiarowy kształt badanego wycinka. Gdy linia światła przesunie się kolejno segmentami wzdłuż całego odcinka pleców, otrzyma ich kompletny zapis trójwymiarowy. Metoda ISIS umożliwia wyodrębnienie 7 tysięcy punktów. Dokładność odtwarzania powierzchni wynosi 1,5 mm. Jest to jednocześnie błąd standardowy urządzenia. W badaniu kształtu pleców człowieka ważne jest zminimalizowanie efektów oddychania i odruchów utrzymania równowagi. Dlatego badanie trwa zaledwie 1 s, a około 5 min po rejestracji otrzymujemy komplet danych. Ryc. 1. Uproszczone dane techniczne ISIS Czynności przygotowawcze i procedura badania: • oznaczenie punktów antropomeytrycznych na ciele badanego, tj. siódmy kręg szyjny C7, punkt obrazujący ustawienie bioder, znaleziony palpacyjnie jako środek linii łączącej wyrostki stawowe na kości krzyżowej, dodatkowo 8-10 wyrostków kolczystych, aby zobrazować ogólny zarys linii kręgosłupa, • badany staje przy odpowiedniej ramie, co zapewnia stabilizację przednio-tylną podczas oświetlenia; ramiona są lekko odwiedzione i w taki sposób podtrzymywane przez podpórki, że nadgarstki znajdują się w odległości 5-10 cm od ciała, co zapewnia uzyskanie przez kamerę nie zaburzonej, czystej linii pleców. Charakterystyka kształtu pleców Standardowy zapis jest przedstawiony w skali 5:1 na przezroczystym papierze, co umożliwia porównanie wyników przez nałożenie kolejnych pomiarów (ryc. 2). Zadaniem pierwszej fazy automatycznej analizy jest zestrojenie parametrów ciała, ciążenia i płaszczyzny światła. Chodzi o właściwe ustawienie pacjenta względem projektora. Początek systemu koordynacji dają punkty na C7 i na kości krzyżowej. Skrót ROTN oznacza rotację względem osi pionowej, zaś skrót TILT obrazuje deformację płaszczyzny horyzontalnej (do przodu i do tyłu). Zapis prezentuje horyzontalne poprzeczne przekroje w 10 równo oddalonych poziomach pleców, od linii krzyżowej do C7. Innym pomiarem deformacji jest różnica pomiędzy powierzchniami, znajdująca się pod każdy wycinkiem po stronach lewej i prawej. Suma różnic powierzchni daje ogólną różnicę zwaną „objętościową asymetrią“. Uzyskiwane wartości są relatywne w stosunku do wymiarów kręgosłupa, a więc niezależne od zmian spowodowanych jego wzrostem. Ryc. 2. Standardowy zapis ISIS Dane (ryc. 2) powierzchni i lokalizacja anatomicznych cech kręgosłupa pozwala oszacować przemieszczanie się trzonów kręgowych, co ilustruje linia przerywana pokazująca przebieg kręgosłupa pod skórą. Następnie przeprowadza się kilka prostych linii w punkcie załamania się anatomicznej osi kręgosłupa. Są one tak zaprojektowane, aby odzwierciedlały kąty utworzonych przez powierzchnię krańcowych, najbardziej zrotowanych kręgów. Ryc. 3. Sposób określania asymetrii horyzontalnej (Q): kQ – wielkość rotacji kręgów, P – przewidywana pozycja kręgu Podobnie postępuje się w metodzie radiologicznej Cobba. Odpowiednik kąta Cobba jest nazywany lateralną asymetrią (LA) dla odróżnienia od pomiarów radiologicznych. Należy pamiętać, że linia kręgosłupa, kąty powierzchni krańcowych kręgów i lateralna asymetria są obliczane tylko z powierzchni skóry. Dlatego pomiary uzyskane z powierzchni skóry nie muszą pokrywać się dokładnie z obrazem radiologicznym. Istnieje zależność pomiędzy rotacją skóry a rotacją kręgów. Rotację można określić na dowolnym poziomie kręgosłupa za pomocą kąta asymetrii horyzontalnej (ryc. 3). Metoda ISIS umożliwia także ocenę przednio-tylnych krzywizn kręgosłupa, tj. kifozy piersiowej i lordozy lędźwiowej. Wielkość krzywizn podawana jest w milimetrach i jest wyrysowana dla każdego profilu w swoich wartościach maksymalnych (ryc. 4) [2]. Ryc. 4. Obraz z naniesionymi warstwicami (po prawej) oraz przekrój ciała w płaszczyźnie strzałkowej (po lewej) Ryc. 5. Przekroje ciała w płaszczyźnie poprzecznej na kilku określonych poziomach Metoda Moire Metoda ta oparta jest także na zjawisku interferencji fal świetlnych. Polega to na wykorzystaniu załamywania się wiązki światła do czego służy raster. Uzyskany dzięki zastosowaniu rastra obraz obiektu z tzw. prążkami mory (plecy badanego) odbierany jest przez specjalny układ optyczny z kamerą TV-CCD, a następnie przekazany na monitor analogowy i do komputera. Stanowisko pomiarowe składa się z dwóch bloków: 1) komputera, z zamontowaną kartą frame-grabber, monitora i drukarki, 2) urządzenia projekcyjno-odbiorczego, z kamerą i monitorem analogowym. W drugim bloku wykorzystuje się najczęściej dwa rzutniki do przeźroczy formatu 60×60 mm, z obiektami f = 210 mm/4,5 o rozdzielczości 40 linii/mm. W jednym z rzutników (projekcyjnym) wmontowany jest raster o gęstości siatki 6 linii/mm, drugi (odbiorczy) wyposażony jest w analogiczną do poprzedniej siatkę i silnik krokowy ze śrubą mikrometryczną, przesuwający siatkę w czasie rejestracji obrazu. W ten sposób w ciągu 1,2 s rejestrowane są kolejno 3 obrazy z przesuniętą siatką, a znajdująca się w komputerze siatka frame-grabber, o rozdzielczości 512×512, umożliwia wprowadzenie do komputera pojedynczego obrazu. W celu skrócenia czasu obliczeń, np. w badaniach masowych, istnieje możliwość zmiany rozdzielczości obrazu do poziomu 128×128. Analiza prążków dokonywana jest nie na podstawie jednego obrazu, lecz obrazów zarejestrowanych z przesunięciem fazowym. Końcowym wynikiem tego programu jest zbiór współrzędnych przestrzennych (trójwymiarowych) powierzchni ciała badanego i mapa warstwicowa tej powierzchni. Dzięki zastosowaniu odpowiedniego oprogramowania istnieje możliwość precyzyjnej analizy postawy ciała, z uwzględnieniem wskaźników antropometrycznych. Program ten oparto na różnych sposobach oceny postawy ciała, głównie Jachowicza i Wolańskiego. Część analizy dokonywana jest automatycznie przez komputer. W celu uniknięcia błędów, wynikających z automatycznej analizy postawy ciała oraz w celu dokładnego określenia punktów ciała do wyliczenia niektórych wskaźników stworzono możliwość wskazania systemowi odpowiednich punktów na ciele badanego oraz wprowadzenia niezbędnych poprawek. Operacji takiej dokonuje się przy użyciu „myszy“ na zapamiętanym obrazie analogowym z nałożonymi warstwicami (lub na życzenie bez nich), prezentowanym na monitorze analogowym. Przebieg badania Badanie przeprowadza się w pozycji stojącej. Badany ustawiony jest tyłem do urządzenia projekcyjno-odbiorczego, stojąc na tle jasnego ekranu, w stałej odległości (3,2 m) od tego urządzenia. Istnieje też możliwość dokonywania pomiarów i z innej odległości, np. badań wycinkowych z bliska, co wymaga tylko wczytania w komputer tej nowej odległości (zmiany kalibracji), celem zachowania rzetelności pomiaru. W celu uniknięcia zniekształceń reguluje się też wysokość ustawienia powyższego urządzenia tak, aby obiektywy rzutników znajdowały się na wysokości połowy tułowia badanego. W tej sytuacji na plecy badanego rzutowane są prążki, a regulacja „ostrości“ obiektywu rzutnika odbiorczego pozwala na uzyskanie obrazu mory, co widoczne jest na ekranie monitora analogowego. W tym czasie operator uruchamia sterowanie silnikiem krokowym, co jest jednoznaczne z wczytaniem obrazu w komputer. Dalsze opracowanie odbywa się już bez udziału badanego. Poza rutynowym badaniem zaprojektowane stanowisko pozwala też na dokonywanie pomiarów dodatkowych, np. po wyrównaniu długości kończyn dolnych (powodującym poziome ustawienie miednicy), w zwisie prostym i odwrotnym oraz z zastosowaniem wyciągu na pętli Glissona (tj. z wykorzystaniem różnych sposobów odciążenia kręgosłupa), a nawet z dostarczeniem badanemu zastępczych informacji o przyjętej postawie ciała. Opracowanie materiału Po wprowadzeniu obrazu oraz po wskazaniu „myszą“ odpowiednich punktów odniesienia następuje właściwe opracowanie obrazu. Na kolejnych ekranach prezentowane są różne opcje, z których część pozostawiona jest do wyboru przez badającego. Rutynowa analiza obrazu dokonywana jest oddzielnie dla każdej płaszczyzny ciała. Prezentowane podczas tej analizy różne opracowania graficzne ułatwiają operatorowi wybór wspomnianych wyżej punktów odniesienia, zwłaszcza w przypadkach wątpliwych. Najczęściej wykorzystuje się: • wskaźniki kątowe w płaszczyźnie strzałkowej: pochylenia ciała, pochylenia tułowia, lordozy szyjnej, kifozy piersiowej, lordozy lędźwiowej, nachylenia górnej części odcinka piersiowego, nachylenia odcinka piersiowo-lędźwiowego, nachylenia odcinka lędźwiowo-krzyżowego, wielkość kifozy piersiowej, łączna długość krzywizn przednio-tylnych, wskaźnik kompensacji; • długości w płaszczyźnie strzałkowej: lordozy szyjnej, kifozy piersiowej, lordozy lędźwiowej, całego kręgosłupa; • symetrie ciała w płaszczyźnie czołowej: ustawienia barków, ustawienia łopatek, dolnych kątów łopatek oraz kąt nachylenia ciała i tułowia; • ocenę skrzywień kręgosłupa w płaszczyźnie czołowej: długość skrzywienia pierwotnego oraz skrzywienia wtórnego wyższego i niższego, wysokość łuków, kąty skrzywień w kolejności jak wyżej, kompensacja kątowa i liniowa; • symetrię ciała w płaszczyźnie poprzecznej: różnice „wysokości“ symetrycznych punktów powierzchni na poziomie kilku „cięć poprzecznych“, np. szczyt skrzywienia, poziom barków, łopatek, przejście między skrzywieniem pierwotnym a wtórnym itp. (ryc. 5). Przekroje w tej płaszczyźnie analizowane są pod kątem symetrii, co pozwala na dokładne określenie składowej rotacji oraz lokalizacji i wielkości deformacji tułowia, np. garbu żebrowego [4, 8]. Posturometr-S Posturometr-S jest elektronicznym urządzeniem pomiarowym, które pozwala na określenie położenia punktu w przestrzeni trójwymiarowej w kartezjańskim układzie współrzędnych. Posturometr-S składa się z dwóch sprzężonych ze sobą układów: • mechanicznego, służącego do wskazania wodzikiem pomiarowym położenia mierzonego punktu, • elektronicznego, obliczającego położenie wodzika pomiarowego w przestrzeni trójwymiarowej (ryc. 6). Ryc. 6. Sposób rejestrowania elementów postawy ciała Posturometrem-S Ryc. 7. Karta badania postawy ciała Posturometrem-S Posturometr-S poprzez interfejs szeregowy RS-232C podłączony jest do komputera, dzięki któremu pomiary są rejestrowane, analizowane i przedstawione w formie wydruków i rysunków na ploterze. Wyniki zapamiętywane są w pamięci masowej komputera (dysk twardy, dyskietki, streamery). Do najważniejszych zalet tego urządzenia należą: • duży zakres pomiarowy (około 2m×1,5m×1m), • nieinwazyjna metoda pomiaru, • możliwość dokładnej lokalizacji i pomiaru wszystkich punktów na ciele człowieka oraz obliczenia dowolnych parametrów z tego wynikających, • pomiar dowolnych krzywizn i obliczenie dowolnych pomiarów, • dobre wykorzystanie nośników informacji. W trakcie pomiarów należy przestrzegać następujących zasad: • sprawdzić poziomicą czy Posturometr-S jest dobrze ustawiony względem pionu, • zwrócić uwagę na prawidłowe ustawienie badanej osoby względem bazy pomiarowej, czyli układu współrzędnych, np. jeśli mierzymy krzywiznę kręgosłupa i badany nie będzie ustawiony równolegle do płaszczyzny czołowej to można otrzymać obraz skoliozy, chociaż jej nie ma (podobnie jak na zdjęciu RTG), • starannie oznaczyć dermatografem mierzone punkty na ciele badanego, • zadbać o odpowiednie warunki w trakcie badania, aby badany nie był rozproszony, zdekoncentrowany, co jest bardzo istotne szczególnie podczas badań dzieci, • precyzyjnie opisać metodologię badania (sposób wyznaczania punktów pomiarowych, stabilizacji i ustawienia badanego), tak aby pomiar wykonany powtórnie był porównywalny i obiektywny). Przebieg badania Najpierw przeprowadza się badanie oglądowe (uproszczone oględziny ortopedyczne), a następnie badanie postawy Posturometrem-S. Badanie postawy ciała Posturometrem-S przeprowadza się w pozycji stojącej po uprzednim ustawieniu dziecka na obrotowej podstawie stabilizatora i wyregulowaniu podpórki pod brodę oraz ustawieniu stabilizatorów bioder. Pomiar polega na ręcznym (chwytając wodzik dłonią) poprowadzeniu wodzika po mierzonej krzywiźnie lub wskazaniu wodzikiem mierzonego punktu. Układ mechaniczny pantografu powinien być tak wyważony, aby dokonując pomiaru nie odczuwać oporów mechanicznych oraz łatwo i precyzyjnie przemieszczać wodzik w przestrzeni. Ruch wodzika jest przekazywany za pomocą obrotowo impulsowych przetworników optoelektronicznych do układu interfejsu i dalej do komputera. Dalsze opracowanie odbywa się bez udziału badanego. Karta badań składa się z części opisowej i graficznej. Część opisowa zawiera: • dane identyfikacyjne badanego (imię nazwisko, data urodzenia), • miejsce i data badania, • dane antropometryczne (wysokość ciała, masa ciała, typ postawy), • opis sylwetki dokonany drogą analizy komputerowej na podstawie pomiarów Posturometrem-S (ustawienie barków, łopatek, asymetria miednicy, opis kształtu kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej i czołowej). Część graficzna karty przedstawia: • obrys sylwetki badanego, na której uwidocznione są rozmieszczone punkty antropometryczne (wyrostki barkowe łopatek, kąty dolne łopatek i wyrostki stawowe górne kości krzyżowej), • w płaszczyźnie strzałkowej wykres kręgosłupa (C7 do L5) analizowany według typologii N. Wolańskiego w modyfikacji E. Zeyland-Malawki (typ kifotyczny I, II, III, typ równoważny I, II, III, typ lordotyczny I, II, III). • wykres kręgosłupa w płaszczyźnie czołowej (od C7 do L5) ukazujący boczne skrzywienia kręgosłupa (skoliozy śladowe do 10° i skoliozy powyżej 10°), asymetrie tułowia, kręgosłup w płaszczyźnie czołowej z zaznaczonymi punktami antropometrycznymi (wyrostki barkowe łopatek, kąty dolne łopatek, wyrostki stawowe górne kości krzyżowej). [5, 9]. Metrecom System Metrecom System jest nowoczesnym urządzeniem badawczym służącym do oceny postawy ciała (wersja podstawowa – Basic Posture i wersja zaawansowana – Advanced Posture), ruchomości kręgosłupa zarówno międzysegmentarnej, odcinkowej, jak i całościowej w płaszczyźnie strzałkowej i czołowej w pozycji stojącej. Umożliwia ocenę czynnościową kręgosłupa w skłonach bocznych oraz w skłonie w przód i w tył, pomiar wysokości garbu żebrowego, ocenę miednicy i kończyn dolnych, dystrybucję ciała oraz analizę równowagi (rzut środka ciężkości przy oczach otwartych i zamkniętych). Urządzenie składa się z części głównej, jaką stanowi kolumna wraz z odpowiednim czujnikiem oraz aparatury komputerowej z oprogramowaniem do badań postawy ciała. Czujnik trójwymiarowy, konwerter analogowo-cyfrowy, który stanowi integralną część aparatury, połączony jest z kolumną urządzenia za pomocą przegubowego wysięgnika o długości 1,5 m pozwalającego na pełną swobodę ruchów (ryc. 8). Badanie za pomocą Metrecom System polega na określeniu położenia odpowiednich punktów na ciele badanego w stosunku do kolumny. Na podstawie tych punktów tworzy się wizerunek postawy ciała i kręgosłupa porównując go z prawidłowymi wartościami. W badaniu uwzględnia się następujące punkty antropometryczne: 1) l/p kolec biodrowy przedni górny (ASIS), 2) szczyt głowy, 3) l/p punkt powyżej płatka usznego, 4) pępek, 5) l/p krętarz większy, 6) l/p brzeg boczny szpary stawu kolanowego, 7) l/p brzeg przyśrodkowy szpary stawu kolanowego, 8) przyśrodkowe i boczne brzegi rzepki, 9) l/p guzowatość kości piszczelowej, 10) l/p kostka boczna, 11) l/p kostka przyśrodkowa, 12) l/p dystalna część drugiej kości śródstopia, 13) z przodu skanowanie od punktu na szyi poniżej jabłka Adama do punktu 5 cm poniżej pępka, 14) z tyłu skanowanie od podstawy czaszki do punktu na wysokości S4, 15) l/p wyrostek barkowy łopatki (tylna część), 16) l/p kolec biodrowy tylny górny (PSIS), 17) l/p środek kolana na wysokości szpary stawu kolanowego, 18) l/p kość piętowa – część tylnoboczna, 19) l/p kość piętowa – część tylnoprzyśrodkowa, 20) podłoże – punkt pomiędzy stopami badanego. Ryc. 8. Schemat urządzenia Metrecom System Elementy składowe określające postawę w odniesieniu do osi podłużnej ciała (plumb line): 1) ułożenie głowy w płaszczyźnie strzałkowej, kierunek przód-tył (mm), 2) ułożenie głowy w płaszczyźnie czołowej, kierunek poprzeczny (mm), 3) ułożenie barków względem siebie w płaszczyźnie czołowej (mm), 4) ułożenie barków względem siebie w płaszczyźnie poprzecznej (mm), 5) odchylenie tułowia (C7-L5) od linii pionowej w płaszczyźnie strzałkowej (stopnie), 6) odchylenie tułowia (C7-L5) od linii pionowej w płaszczyźnie czołowej (stopnie), 7) położenie środka masy tułowia na wysokości Th1 w płaszczyźnie strzałkowej (mm) w stosunku do linii pionowej (plumb line), 8) położenie środka masy tułowia na wysokości Th12 w stosunku do Th1, (PSIS – posterior superior iliac spine), 9) położenie środka miednicy – punkt na skrzyżowaniu przekątnych czworoboku o rogach z kolców biodrowych przednich górnych i tylnych górnych w płaszczyźnie strzałkowej (mm), 10) położenie środka miednicy (j.w) w płaszczyźnie czołowej (mm), 11) przechylenie boczne miednicy – średnia różnica wysokości kolców biodrowych górnych prawych i górnych lewych (mm), 12) odchylenie prawej i lewej połowy miednicy, gdzie środek połowy miednicy to punkt w 2/3 tylnej części odcinka: kolec biodrowy przedni górny i kolec biodrowy tylny górny, rzut w płaszczyźnie strzałkowej (mm), 13) odchylenie prawej i lewej połowy miednicy – linia łącząca kolec biodrowy przedni górny i kolec biodrowy tylny górny, rzut w płaszczyźnie strzałkowej w stosunku do płaszczyzny poprzecznej (stopnie), 14) rotacja prawej i lewej połowy miednicy (linia łącząca kolec biodrowy przedni górny i kolec biodrowy tylny górny rzutowana na płaszczyznę poprzeczną) względem płaszczyzny strzałkowej (stopnie), 15) rotacja kości udowej do wewnątrz i na zewnątrz, kąt pomiędzy linią łączącą krętarz większy kości udowej – środek połowy miednicy – płaszczyzna strzałkowa, 16) koślawość – szpotawość kolan, kąt pomiędzy liniami łączącymi krętarz większy i środek kolana a środek kolana i środek stawu skokowego (stopnie), 17) koślawość – szpotawość kolan, kąt pomiędzy linią łączącą środek miednicy i środek kolana a linią środek kolana i środek stawu skokowego (stopnie), 18) ustawienie kolan w płaszczyźnie strzałkowej, kąt pomiędzy linią głowy kości udowej – środek kolana a linią środek kolana – środek stawu skokowego (stopnie), 19) położenie punktu środka kolana w płaszczyźnie strzałkowej (mm), 20) wysokość rzepki ponad linią stawu kolanowego (mm), 21) rzepka kąt Q – kąt utworzony pomiędzy liniami łączącymi kolec biodrowy przedni górny – środek kolana a linią środek rzepki – guzowatość kości piszczelowej, 22) rotacja rzepki, kąt pomiędzy linią wyznaczoną przez punkty na obu brzegach rzepki w płaszczyźnie strzałkowej w stosunku do płaszczyzny poprzecznej (stopnie), 23) rotacja w stawie skokowym – płaszczyzny tworzące kąt pomiędzy liniami wyznaczonymi przez następujące punkty (stopnie): linia A – środek tylnej części kości piętowej – środek stawu skokowego – dolna głowa drugiej kości śródstopia, linia B – płaszczyzna strzałkowa rzutowana na płaszczyznę czołową, 24) rotacja w stawie skokowym w płaszczyźnie strzałkowej (kąt pomiędzy linią: środek kolana – środek stawu skokowego a linią: środek kości piętowej – dolna głowa drugiej kości śródstopia), 25) rotacja poprzeczna stopy (kąt między linią: środek stawu skokowego – głowa dolna głowa drugiej kości śródstopia a płaszczyzna strzałkowa w rzucie poprzecznym), 26) długość funkcjonalna kończyny dolnej (odległość: kolec biodrowy przedni górny – podłoże) (cm), 27) długość anatomiczna uda (odległość: kolec biodrowy przedni górny – linia stawu kolanowego) (cm), 28) długość anatomiczna podudzia (odległość – linia stawu kolanowego – kostka przyśrodkowa) (cm), 29) długość anatomiczna staw skokowy – podłoga (odległość: kostka przyśrodkowa – podłoże), 30) ukształtowanie kifozy piersiowej (stopnie), 31) ukształtowanie lordozy lędźwiowej (stopnie), 32) wielkość kąta nachylenia kości krzyżowej (stopnie). Ocena kształtowania się krzywizn kręgosłupa Metrecom System ma w pamięci model idealnego kręgosłupa, który porównuje z kształtem i długością aktualnie badanego. Zostaje on wpisany do pamięci komputera przez przesunięcie specjalnej końcówki od C1 do S4. Twórcy oprogramowania założyli, że krzywizny kręgosłupa (a zatem i ułożenie trzonów kręgów) przedstawiają się identycznie jak krzywizny linii łączącej wyrostki kolczyste. Obraz kręgosłupa jest tworzony przez podzielenie całego odcinka na 24 segmenty i kość krzyżową, zaś długość poszczególnych segmentów jest proporcjonalna do wysokości kręgu. Program pozwala na określenie punktu w środku każdego segmentu oraz wyprowadzenie z niego stycznej do danego segmentu. Odchylenie prostej prostopadłej do danej stycznej w stosunku do poziomu jest kątem pochylenia danego segmentu. Kąt krzywizny odcinka piersiowego (Th1-Th12) w płaszczyźnie strzałkowej jest liczony poprzez zsumowanie kątów pochylenia, podobnie kąt krzywizny części lędźwiowej kręgosłupa w odniesieniu do płaszczyzny strzałkowej jest liczony przez zsumowanie kątów pochylenia segmentów odcinka L5-C7. Kąt pochylenia kości krzyżowej w płaszczyźnie strzałkowej jest różnicą pomiędzy kątem pochylenia tej kości i pochylenia ciała w tej płaszczyźnie (kąt zawarty pomiędzy prostą L5-C7 a osią podłużną ciała). Analiza kręgosłupa w płaszczyźnie strzałkowej i czołowej Komputer ocenia położenie każdego kręgu w stosunku do linii C7-L5, uwzględniając zależności kątowe pomiędzy dwoma kręgami. Komputer podaje numeryczną wartość położenia kręgu, jeżeli kąt jest większy od 10°. Kolumna liczb, która znajduje się pomiędzy graficznym obrazem kręgosłupa, przedstawia położenie każdego kręgu w zależności od wektora C7-L5. W zapisie takim (dla płaszczyzny czołowej) wartości dodatnie wskazują na pochylenie kręgu w prawo, natomiast wartości ujemne na pochylenie kręgu w lewo. W płaszczyźnie strzałkowej wartości dodatnie świadczą o pochyleniu kręgu w przód, a wartości ujemne o pochyleniu kręgu w tył. Istotnymi czynnikami mającymi wpływ na końcowy rezultat badania są: • odpowiednie wyszkolenie, profesjonalizm i odpowiedzialność osób wykonujących badanie, • umiejętność umiejscowienia określonych punktów na ciele badanego, • zdolność badanego do utrzymania stałej pozycji podczas badania [6]. Podsumowując powyższe rozważania należy stwierdzić, że każda metoda oceny postawy ciała jest obarczona błędem pomiarowym, ponieważ każda cecha ma jednoznaczną wartość osobniczą. Posługując się określoną metodą nie można idealnie wyznaczyć tej wartości. Często ocena odbiega od rzeczywistych cech postawy, co może być powodowane błędami pomiarowymi, warunkami badań, nienaturalnością postawy itp. Efekty oceny postawy ciała można przedstawić w postaci wzoru: x = m + e gdzie „m“ oznacza rzeczywiste cechy postawy, a „e“ wszystkie możliwe błędy i okoliczności tę cechę fałszujące. Przyjmuje się, że ocena postawy ciała będzie tym trafniejsza, im słabiej będzie różnicowała te same wielokrotnie badane osoby (mała zmienność wewnątrz osobnicza), a silniej będzie różnicowała różne osoby (duża zmienność między osobnicza), przy czym efekty tej oceny będą zbliżone do wyników uzyskanych metodami uznanymi jako trafne. Stopień rzetelności metody ocenia się testem Snedecora (R). O wartości metody można sądzić na podstawie zbadania jej trafności i rzetelności [2, 7]. W ocenie postawy ciała istotne znaczenie ma problem norm i standardów. Mogą one być konstruowane na podstawie reprezentatywnych badań populacyjnych. Przedziały normatywne powinny wyznaczać granice, w których mieści się znakomita większość populacji zdrowych, tzn. co najmniej przedział poniżej i powyżej jednego odchylenia standardowego od średniej arytmetycznej, tj. 68,26% danej zbiorowości. Jest to sprawa umowna, niekiedy bowiem przedziały w granicach trzech odchyleń standardowych uznaje się za mieszczące się w granicach tzw. szerokiej normy. Należy pamiętać, że opracowanie norm populacyjnych przede wszystkim powinno być poprawne metodologicznie. Orzekanie o prawidłowej lub nieprawidłowej postawie musi opierać się na zweryfikowanych pod względem rzetelności i trafności metodach oceny, a także na precyzyjnie określonych kryteriach klasyfikacyjnych. Uzyskanie rzeczywistego obrazu postawy ciała populacji dzieci i młodzieży umożliwiłyby normy rozwojowe, do opracowania których należy dążyć. Staje się to coraz realniejsze w miarę doskonalenia metod oceny postawy ciała człowieka i coraz bardziej ścisłego definiowania jej właściwości [2, 7]. O wyborze określonej metody powinny decydować nie tylko możliwości techniczne danego ośrodka, lecz przede wszystkim cel, jakiemu ma ona służyć. Należy także pamiętać, że wymienione metody pozwalają ocenić zewnętrzne objawy danej wady. Do oceny zmian strukturalnych i innych wewnętrznych – obok metody rentgenowskiej – wykorzystuje się także ultrasonografię, tomografię komputerową i magnetyczny rezonans jądrowy. Bibliografia 1. Dega W., Senger A.: Ortopedia i rehabilitacja. PZWL, Warszawa 1997. 2. Kasperczyk T.: Wady postawy ciała. Diagnostyka i leczenie. Kasper, Kraków 1998. 3. Kutzner-Koźińska M.: Korekcja wad postawy. WSIP, Warzszawa 1986. 4. Nowotny J. Zawieska D. Saulicz E.: 1992. Fotografia z wykorzystaniem rastra optycznego i komputera jako sposób oceny postawy ciała. Post. Rehab. 6,1. 5. Śliwa W.: Posturometr-S jako urządzenie diagnozująco-pomiarowe. W: Powstawanie wad postawy ciała, ich ocena i postępowanie korekcyjne. Red. W Śliwa. Posmed, Wrocław 1993. 6. Szczygieł A.: Ocena efektów terapii manualnej z zastosowaniem metody diagnostyczno-pomiarowej Metrecom System. Post. Rehab. 1997, 11, 2. 7. Ślężyński J., Kasperczyk T.: Ewolucja metod oceny postawy ciała człowieka. W: Dysfunkcje kręgosłupa. Diagnostyka i terapia. Red. J. Nowotny. AWF, Katowice 1992. 8. Van Wijk M. C.: Moire' contourgraph – an accuracy analisis. J. of. Biomechanics, 1980, 13. 9. Wilczyński J.: Postawa ciała a wady wzroku u dzieci w wieku 11-12 lat. AWF, Kraków 1997 (praca doktorska). Tadeusz Maszczak Akademia Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie Aktywność ruchowa jako obszar edukacji osób niepełnosprawnych Koncepcje edukacyjne w obszarze wychowania fizycznego i sportu osób niepełnosprawnych grawitują w ostatnich latach w kierunku pedagogiki kultury fizycznej i pedagogiki zdrowia. W tym ujęciu utrwalenie właściwej postawy wobec niepełnosprawności i własnego zdrowia wiąże się nierozerwalnie z pełnym i twórczym uczestnictwem w różnych formach aktywności ruchowej. Szeroko pojęta aktywność sportowo-rekreacyjna stwarza bowiem korzystną sytuację edukacyjną nie tylko do niwelowania skutków niepełnosprawności, służy także przeobrażaniu wartości, a tym samym pomnażaniu szans na pełniejsze uczestnictwo osób niepełnosprawnych w życiu społecznym. Finalnym jej efektem powinno być wytworzenie u osób niepełnosprawnych afirmatywnej postawy wobec własnego zdrowia i własnej sprawności fizycznej oraz ukształtowanie umiejętności przekazywania tych wartości innym. Z badań naukowych wynika, że aktywność ruchowa spełnia także zadania specyficzne, których rodzaj i treść warunkuje charakter dysfunkcji. W myśl tej zasady w pracy rewalidacyjnej z dziećmi głuchymi dynamizowanie wysiłku fizycznego ukierunkowane jest głównie na rozwój mowy artykułowanej. Wychowanie fizyczne włączone w nurt oddziaływań tyflopedagogicznych wywiera istotny wpływ na rozwój orientacji przestrzennej i małej motoryki, które stanowią duże ułatwienie w poznawaniu przez osoby niewidome otoczenia. Aktywność ruchowa odgrywa też szczególną rolę w procesie rewalidacji osób niepełnosprawnych umysłowo. Prawidłowy rozwój fizyczny i psychiczny dziecka uwarunkowany jest szeregiem zmian zachodzących w organizmie, a zwłaszcza w ośrodkowym układzie nerwowym. Uszkodzenie jednego z elementów tego układu powoduje niedorozwój różnych funkcji psychicznych, które mają duży wpływ na motorykę i sprawność fizyczną dziecka. Nabywanie sprawności fizycznej, a szczególnie umiejętności lokomocyjnych, jest procesem w znacznym stopniu zależnym od dojrzałości fizycznej i psychicznej dziecka. Obserwowany w stosunku do normy obniżony poziom sprawności intelektualnej i stopień rozwoju osobowości powoduje jednocześnie opóźnienie rozwoju motorycznego, a tym samym działa hamująco na rozwój fizyczny dziecka. Aby można było dostatecznie wcześnie ocenić czy rozwój dziecka jest prawidłowy należy przeprowadzić wiele badań i testów sprawdzających występowanie pewnych podstawowych reakcji ruchowych i sprawności umysłowych. U dziecka normalnego wraz z wiekiem pojawiają się nowe odruchy i umiejętności. Znając wiek, w jakim dziecko powinno je osiągnąć, można określić upośledzenie motoryki dziecka chorego. Nieumiejętność wykonywania pewnych czynności ruchowych przez dziecko niepełnosprawne umysłowo powoduje opóźniony, w stosunku do normy należnej dla danego wieku metrykalnego, rozwój narządów ruchu, obniża wydolność organizmu, sprzyja opóźnieniu sprawności motorycznej. Zmniejszona aktywność ruchowa nie stymuluje w sposób prawidłowy przebiegu rozwoju fizycznego, prowadząc do dysharmonii i zaburzeń rozwojowych. Dysfunkcje motoryczne opóźniają też zdolności adaptacji dziecka do życia w społeczeństwie, ograniczając zakres jego poznania oraz hamując rozwój procesów psychicznych i sprawności umysłowej. Dotychczasowe badania wykazują zależność pomiędzy stopniem upośledzenia umysłowego a odchyleniem od normy w rozwoju motorycznym. Wśród często spotykanych zaburzeń motorycznych u dzieci upośledzonych umysłowo wyróżnić należy: wrodzone wady rozwojowe, zaburzenia proporcji między długością tułowia i kończyn, deformacje klatki piersiowej, stopy końsko-szpotawe, wrodzone zwichnięcie stawów biodrowych, rozszczepy kręgosłupa, wady postawy, wrodzone wady serca, epilepsję, schorzenia reumatyczne, upośledzenia narządu wzroku, słuchu, dotyku i inne. Wszystkie wymienione zaburzenia mają znaczny wpływ na dalszy rozwój psychiczny i motoryczny dzieci i młodzieży niepełnosprawnej umysłowo, a tym samym na proces rewalidacji. W niektórych przypadkach zaburzenia motoryki wpływają negatywnie na rozwój psychiczny dziecka. Dzieci z zaburzeniami motorycznymi dość wcześnie dochodzą do przekonania, że odbiegają od swoich rówieśników nie mogąc nadążyć w bieganiu, nie umiejąc dość zręcznie łapać i rzucać piłką. Przez swoją niezręczność dezorganizują często zabawy i gry ruchowe, co jest powodem odrzucania ich przez dzieci. Postępowanie rewalidacyjne przybiera zatem charakter zintegrowanych oddziaływań korekcyjno-wychowawczych obejmujących wychowanie społeczne, rozwój sprawności poznawczych i psychomotorycznych. Dużą rolę odgrywa wychowanie fizyczne. Już w okresie przedszkolnym dziecko pełnosprawne umysłowo zdobywa podstawowy zasób umiejętności ruchowych charakterystyczny dla człowieka dorosłego. Potrafi swobodnie chodzić, biegać, skakać, rzucać, chwytać, wspinać się, utrzymywać równowagę statyczną i dynamiczną. Opanowuje też kombinacje tych form ruchu. Dziecko upośledzone w stopniu lekkim nie odbiega zasadniczo w tej fazie rozwojowej swoimi umiejętnościami ruchowymi od zdrowego. Jednakże wszystkie te elementy ruchu przyswaja sobie wolniej i z większym trudem. Występują również kłopoty z utrzymaniem równowagi dynamicznej oraz trudności koordynacyjne. Dzieci niepełnosprawne umysłowo mają też duże kłopoty z wykonaniem drobnych czynności manipulacyjnych. Dopiero poprzez systematyczne stosowanie odpowiednich ćwiczeń mięśni rąk uczą się podstawowych czynności oraz utrwalają elementarne nawyki higieniczno-porządkowe. Stwierdzono, iż u dzieci niepełnosprawnych umysłowo występuje opóźniony proces lateralizacji. Przemawia za tym fakt, że prawie 2/3 dziewcząt i chłopców lekko upośledzonych nie posiada zdecydowanej dominacji kończyn, a około 50% dopiero w końcowych latach nauki szkolnej dochodzi do ukształtowania jednorodnej dominacji kończyn (ręka-noga). Skłania to do wniosku, iż już w przedszkolu, gdy u normalnie rozwijających się dzieci wzrasta dominacja jednej ręki, należy zwracać szczególną uwagę na ćwiczenia prowadzące do dominacji jednej połowy ciała nad drugą. Dla każdego małego dziecka zabawa ruchowa jest właściwą i konieczną do rozwoju sferą działania, sposobem poznania samego siebie i najbliższego otoczenia. W rozwoju dziecka niepełnosprawnego umysłowo zabawy i gry ruchowe odgrywają znacznie większą rolę niż u zdrowego. Poprzez zabawę dziecko niepełnosprawne umysłowo zdobywa nowe umiejętności ruchowe łącząc je z określoną wiedzą. Zabawy i gry ruchowe są dla tych dzieci naturalnym sposobem pozbycia się nadmiaru energii i zaspokojenia potrzeby zabawy w gronie rówieśników. W toku zabaw dobrze kierowanych przez wychowawcę dziecko w naturalny sposób zdobywa coraz to nowe umiejętności. Duże znaczenie posiadają też zajęcia muzyczno-ruchowe. Dzieci upośledzone umysłowo są bowiem bardzo wrażliwe na działanie dźwięku. Każda, zwłaszcza rytmiczna muzyka stwarza okazję do spontanicznego ruchu, który najbardziej wyraża się w ekspresji tanecznej. Spośród utylitarnych form ruchu szczególnie konieczne jest przyswojenie przez te dzieci elementarnych umiejętności jazdy na rowerze i pływania, co jest możliwe nawet w przypadku dzieci głębiej upośledzonych. Dodatiową motywacją do utrwalania umiejętności ruchowych może być fakt, że dzieci o słabej kondycji fizycznej częściej zapadają na różne choroby i częściej bywają otyłe. Dobra kondycja fizyczna daje ponadto poczucie zadowolenia i zaufania we własne możliwości. To zaufanie do siebie utrwala szkoła specjalna, która przejmuje od przedszkola ideę procesu rewalidacji dzieci umysłowo niepełnosprawnych. W początkowym etapie tego procesu za najbardziej charakterystyczne i reprezentatywne cechy wśród tych dzieci należy uznać: w sferze motoryki opóźnienie lub upośledzenie czynności motorycznych, zaburzenia koordynacji ruchowej, spowolnienie ruchowe, działania bezsensowne, nadmierna wielokierunkowa aktywność, niepokój ruchowy, schorzenia i wady; w sferze psychiki nieprawidłowy nastrój (apatyczny, niezróżnicowany, drażliwy, gniewny, lękowo-depresyjny, euforyczny), zaburzenia uwagi objawiające się niemożliwością dłuższego skupienia się, nieumiejętności współżycia w grupie (izolowanie się, skłonność do dominowania nad innymi, nieumiejętność nawiązywania kontaktów). Powyższe nieprawidłowości rozwojowe wyznaczają drogę programowania wychowania fizycznego w szkole w początkowej fazie nauczania. Poprzez wychowanie fizyczne i sport dziecko niepełnosprawne umysłowo rozwija podstawowe cechy motoryczności, kształtuje prawidłową postawę oraz pewne stereotypy ruchowe potrzebne w codziennym życiu. Wychowanie fizyczne w szkołach specjalnych dla dzieci upośledzonych umysłowo realizowane jest w trzech kręgach oddziaływań ruchowych: podczas zajęć lekcyjnych dla ogółu uczniów, zajęć pozalekcyjnych dla uczniów mniej sprawnych i z wadami postawy oraz zajęć dla uczniów najbardziej usprawnionych. Wychowanie fizyczne w klasach młodszych służy pełnemu i harmonijnemu rozwojowi fizycznemu, ruchowemu oraz zdrowotnemu. Na lekcjach wychowania fizycznego rozwija się podstawowe cechy motoryki: siłę, szybkość, wytrzymałość, kształci się nawyki prawidłowej postawy. W klasach starszych program nauczania wychowania fizycznego uwzględnia ogólne usprawnianie ruchowe z ukierunkowaniem na kształcenie sprawności przydatnych w pracy zawodowej. Zwraca się również uwagę na opanowanie przez uczniów podstawowych form ruchu i prawidłowej techniki wybranych dyscyplin sportowych. Organizuje się dobrowolne zajęcia pozalekcyjne, podczas których przeprowadza się zawody, zajęcia sportowe i rekreacyjne. Ponieważ dzieci niepełnosprawne umysłowo przysposabiane są przede wszystkim do pracy fizycznej, w szkołach specjalnych przyswajają sobie podstawowe nawyki ruchowe, aby osiągnąć pewien niezbędny poziom sprawności motorycznej oraz minimum adaptacji ustroju do wysiłku fizycznego, warunkujące przygotowanie do pracy. W odniesieniu do osób niepełnosprawnych umysłowo wychowanie fizyczne – obok realizacji swego podstawowego zadania, którym jest pobudzenie rozwoju fizycznego i podnoszenie sprawności fizycznej – oddziaływuje na rozwój intelektualny, podnosi poziom dojrzałości społecznej, rozwija kontrolę stanów emocjonalnych. W kategoriach fizjologicznych wychowanie fizyczne ma za zadanie kształcenie koordynacji wzrokowo-ruchowej, rozwijanie pamięci ruchowej, wyrabianie poczucia równowagi. Do podstawowych funkcji rewalidacyjnych wychowania fizycznego należy również kształcenie nawyków higieniczno-zdrowotnych. Utrwalenie nawyku czystości, porządkowania, higieny wdraża dziecko upośledzone umysłowo do wykonywania podstawowych prac domowych, do współżycia z rówieśnikami, rodziną i społeczeństwem. Nauka poruszania się w terenie, zabawy i gry na powietrzu uodparniają dziecko na zmieniające się warunki środowiskowe, wdrażają do czynnego wypoczynku. Duże znaczenie w rewalidacji dzieci niepełnosprawnych umysłowo ma też gimnastyka wyrównawcza i korekcyjna, w której wykorzystuje się wszystkie metody i formy stosowane w powszechnym wychowaniu fizycznym. Zakres i możliwości stosowania określonych ćwiczeń uzależnia się od rodzaju wady i stopnia upośledzenia. Do najczęściej występujących wad należą: boczne skrzywienie kręgosłupa, płaskostopie, plecy okrągłe i wklęsłe. W ćwiczeniach korekcyjnych szczególną uwagę zwraca się na podnoszenie wydolności układu krążenia, oddychania, regulację procesów przemiany materii. Ważną rolę w przystosowaniu do życia codziennego odgrywają wycieczki. Sprzyjają one poznawaniu różnych zjawisk w przyrodzie, są okazją do wdrażania nawyków kulturalnego zachowania i dostrzegania piękna przyrody. W tym celu organizuje się również kolonie, obozy, półkolonie, turnusy rehabilitacyjne dla dzieci niepełnosprawnych umysłowo. We wszystkich rodzajach wypoczynku kluczową rolę odgrywają różnorodne formy aktywności ruchowej. Dzieci mają możliwość aktywnego udziału w zajęciach sportowo-rekreacyjnych, korekcyjnych, dążąc tą drogą do samodzielności w życiu społecznym. Stymulujący wpływ na rozwój psychiczny dzieci i młodzieży upośledzonej umysłowo ma sport. Wykrywanie zamiłowania do uprawiania różnych form aktywności ruchowej, rozwijanie myślenia, umiejętności koncentracji uwagi, wiary we własne siły, rozbudzanie umiejętności odczuwania zadowolenia z własnej pracy – to tylko niektóre walory sportu. Bogactwo motoryki człowieka zależy w przeważającej mierze od ilości i różnorodności wykonywanych czynności ruchowych. Tymczasem tryb życia ucznia ogranicza w znacznym stopniu te możliwości, a także rozwój motoryki. Dlatego właśnie w okresie dziecięcym i młodzieżowym obserwuje się u dzieci upośledzonych umysłowo znamienny wpływ sportu na rozwój motoryczności wyrażający się w kształtowaniu form ruchu (nabywanie nowych umiejętności) oraz wzbogacaniu emocjonalnych przeżyć związanych z ruchowymi czynnościami sportowymi. Najczęściej uprawianymi przez upośledzonych umysłowo dyscyplinami są: lekkoatletyka z elementami atletyki terenowej, pływanie, narciarstwo, gry zespołowe. Wskazane jest również uprawianie takich sportów, jak: wrotkarstwo, kometka, ringo, które dla osób upośledzonych umysłowo, ruchowo sprawniejszych są elementem rewalidacji fizycznej i psychicznej. Szczególne miejsce w procesie rewalidacji dzieci upośledzonych umysłowo zajmuje ruch olimpiad specjalnych. Ich humanitarny wymiar najlepiej symbolizują słowa przysięgi olimpijskiej wypowiadane podczas ceremonii otwarcia igrzysk specjalnych: „Będę się starał zwyciężyć, lecz jeżeli to będzie niemożliwe, godnie pokonam samego siebie“. Koncepcja Specjal Olympics, zrodzona w końcu lat sześćdziesiątych naszego stulecia zakłada, że poprzez trening sportowy, udział w zawodach i różnych formach rekreacji ruchowej powstanie dla osób niepełnosprawnych umysłowo szansa powrotu do życia wśród tych, których los obdarzył pełnym intelektem. Uczestnictwo w programie Special Olympics jest drogą do kształtowania charakteru, rozwoju sprawności fizycznej, manifestowania swoich uzdolnień i wykorzystania ukrytego ludzkiego potencjału. Filozofia tego ruchu oparta jest na przeświadczeniu, że niepełnosprawni umysłowo posiadają duże możliwości psychiczne i fizyczne, które można wydobyć przy właściwej pomocy, instruowaniu i nauce. Ideą przewodnią Special Olympics jest przekonanie, że udział w zawodach osób o takim samym poziomie intelektualnym jest najbardziej odpowiednim środkiem do postępu w pracy z nimi, a także najlepszym bodźcem wpływającym na ich rozwój osobniczy. Sport jest dla nich najszybszą i najpewniejszą drogą do uzyskania wiary w swoje możliwości, poprawy własnej sprawności, ciągłego rozwoju. Wpływając pozytywnie na rozwój psychiczny i intelektualny przyczynić się może do podniesienia jakości ich życia, wzmocnienia więzi rodzinnych i społecznych. Naczelnymi hasłami ruchu Special Olympics są: sprawność (skill), odwaga (curage), walka (sharing) i radość (joy). Program Special Olympics obejmuje ćwiczenia fizyczne, trening sportowy oraz zawody przystosowane dla dzieci i dorosłych umysłowo niepełnosprawnych. Jest to całoroczny system treningu sportowego do realizacji przez szkoły, kluby i centra dla osób upośledzonych w różnym stopniu w kilkunastu dyscyplinach sportu. Uwieńczeniem tej całorocznej pracy jest udział w kolejnych etapach zawodów sportowych: lokalnych, regionalnych, narodowych i międzynarodowych, zwanych olimpiadami specjalnymi. Największym wydarzeniem dla uczestników tego ruchu jest udział w ogólnoświatowej olimpiadzie specjalnej, która odbywa się co cztery lata w sportach letnich i zimowych. Zachowany jest w tych imprezach ceremoniał olimpijski: wciągnięcie flagi na maszt, zapalenie znicza, złożenie przysięgi itp. Ruch olimpiad specjalnych ma swoją strategię. Nadrzędną zasadą jest powszechność uczestnictwa. Każdy, nawet głęboko upośledzony, może brać udział w sportowej rywalizacji, będąc zakwalifikowany do grupy uczestników o zbliżonej sprawności fizycznej. W olimpiadach specjalnych nie stosuje się systemu kwalifikacji, a bezpośrednio po rozegraniu zawodów w danej konkurencji odbywa się dekoracja medalami i wstęgami na podium, na którym jest miejsce dla wszystkich startujących. Stanowi to praktyczną realizację zasady bezpośredniego wzmacniania pozytywnego zalecanej przez pedagogów specjalnych. Nie stosuje się także zespołowej klasyfikacji medalowej, ani punktowej, co uchroniło ten ruch przed wypaczeniami spotykanymi w sporcie wyczynowym osób pełnosprawnych. Uprawiane są trzy grupy dyscyplin sportowych: oficjalne, pokazowe i adaptowane lub rozwijające (developmental sports). W dyscyplinach oficjalnych uczestniczą ci upośledzeni, którzy rozumieją sens rywalizacji sportowej. Sporty pokazowe lub demonstrowane (demonstrative sports) stanowią uatrakcyjnienie programu olimpiad, a jednocześnie są poszukiwaniem nowych dyscyplin dostępnych dla osób upośledzonych umysłowo. Sporty adaptowane to specyficzne zajęcia ruchowe dostępne dla ludzi głęboko upośledzonych, którzy nie rozumieją sensu rywalizacji sportowej. Odmianą sportu adaptowanego dla małych dzieci jest idea: „Let's Play to Grow“ (bawmy się, żeby się rozwijać). Istotne w ruchu Special Olympics jest to, że nawet ci najbardziej dotknięci przez los, osiągający najsłabsze wyniki, mają szansę udziału w światowych igrzyskach. Prawidłowo zorganizowany proces rewalidacji dziecka niepełnosprawnego intelektualnie nie zawsze daje pozytywne wyniki. Każde dziecko ma bowiem właściwe sobie możliwości rewalidacyjne w zależności od stopnia i rodzaju upośledzenia. Wychowanie fizyczne i sport stanowią ważny element w procesie edukacji dzieci niepełnosprawnych umysłowo, mogą bowiem stymulować rozwój ich właściwości psychicznych i fizycznych, a tym samym sprzyjać usamodzielnianiu i dowartościowaniu. Wyniki osiągane przez niepełnosprawnych umysłowo w różnorodnych formach aktywności ruchowej należy odczytywać w kategoriach znamiennych dla osób niepełnosprawnych, a więc bardziej w aspekcie zwycięstwa nad samym sobą, aniżeli w odniesieniu do norm dla osób umysłowo pełnosprawnych. Bibliografia 1. Chodkowska M. (red.): Człowiek niepełnosprawny. UMCS, Lublin 1994. 2. Dykcik W. (red.): Społeczeństwo wobec autonomii osób niepełnosprawnych. „Eruditus“, Poznań 1996. 3. Dziedzic J., Dłużewska W., Wieczorek B.: Kultura fizyczna w szkołach i zakładach dla upośledzonych umysłowo. WSiP, Warszawa 1978. 4. Hulek A. (red.): Świat ludziom niepełnosprawnym. Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem, Warszawa 1992. 5. Kirejczyk K.: Upośledzenie umysłowe – pedagogika. PWN, Warszawa 1981. 6. Maszczak T.: Poziom rozwoju somatycznego i motorycznego dzieci upośledzonych umysłowo. AWF, Warszawa 1991. 7. Maszczak T.: Wychowanie fizyczne i sport dzieci specjalnej troski. AWF, Warszawa 1994. 8. Maszczak T.: Special Olympics jako nowe zjawisko w światowym ruchu olimpijskim. W: Logos i etos polskiego olimpizmu. Red. J. Lipiec. „Fall“, Kraków 1994. 9. Pańczyk J.: Poziom rozwoju cech motorycznych uczniów szkół dla lekko upośledzonych umysłowo na tle ich rówieśników ze szkół normalnych. WSPS, Warszawa 1979. Andrzej Rejzner Uniwersytet Warszawski Resocjalizacyjne funkcje aktywności ruchowej Aktywność ruchowa, jej formy i treści są bezpośrednio związane z życiem społecznym człowieka. Pojawia się ona w różnych sytuacjach codziennych, np. w obrzędach religijnych, różnorakich formach obyczajowych w trakcie uroczystości o szerokim wymiarze publicznym. Najpełniej aktywność ta ujawnia się w procesach socjalizacji młodych pokoleń, kiedy posiada już pewną strukturę i kiedy stawia się przed nią określone zadania i cele. Przykładowo wymienić można wychowanie fizyczne ukierunkowane na kształtowanie cech przydatnych do walki i obrony. W historii ludzkości mamy wiele przykładów rozwiązywania konfliktów grupowych siłą fizyczną i walką wręcz. Ale nie zawsze aktywność ruchowa związana była z walką i przetrwaniem. W starożytności greckiej dopracowano się pojęcia kalokagatii, tj. zrównoważonego rozwoju artystyczno-umysłowego i fizycznego. Ideał zharmonizowanego rozwoju człowieka przenikał wiele systemów wychowawczych, pokazując wychowanie fizyczne jako jeden z podstawowych środków prowadzących do osiągnięcia tego celu. Polskimi prekursorami ujęcia wychowania fizycznego w myśli pedagogicznej byli Sniadecki, Bierkowski, Karpowicz i inni. Rozprawa Stanisława Karpowicza z 1905 roku pt. „Zabawy i gry jako czynnik wychowawczy“ jest dobrą ilustracją wczesnych zainteresowań tą dziedziną życia człowieka [1]. Społeczna ranga wychowania fizycznego rosła u nas wraz z upowszechnieniem obowiązku szkolnego i nadaniem tej aktywności bardziej strukturalnych form. Wychowaniu fizycznemu już od dawna przypisywano wartości wychowawcze, wyzwalające aktywność i zainteresowania młodzieży, wyrabiające inicjatywę, samodzielność, współdziałanie w zespole. Istotne i w równym stopniu podkreślane były inne walory tej aktywności, m. in. wpływ na rozwój fizyczny i zdrowie. Wychowanie fizyczne i kultura fizyczna ma także swoje miejsce w oddziaływaniach profilaktycznych i resocjalizacyjnych [2]. Profilaktykę społeczną rozumiemy jako wszelkie działania zmierzające do niedopuszczenia i ograniczenia zachowań o charakterze patologicznym. Trudności społeczne, objawiające się w sferze ekonomicznej, moralnej i adaptacyjnej są przyczyną występowania wielu niekorzystnych zjawisk w środowisku dzieci i młodzieży. Kryzys aksjologiczny, który przeżywa nasze społeczeństwo, wywiera niewątpliwy wpływ na stosunki w rodzinie, na sposób wychowania dzieci, postawy rodzicielskie. Trudno dzisiaj precyzyjnie określić odsetek dzieci i młodzieży zagrożonej wadliwą socjalizacją, albowiem do tradycyjnych zjawisk patologicznych doszły nowe, wywołane zmianą struktury społecznej. Wiele różnych instytucji rządowych i pozarządowych w swoich statutach ma wpisane hasło pomocy oraz wspierania rodzin dysfunkcyjnych i problemowych. Jedną z takich organizacji, w których problematyka rozwiązywania trudności socjalizacyjnych dzieci i młodzieży stoi na wysokim poziomie, a metodyka oddziaływania poprzez sport ma stałe programowe miejsce jest Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, prowadzące ogniska na terenie całego kraju. Tam, poprzez m. in. system współzawodnictwa rekreacyjno-sportowego i przynależność do pozytywnej grupy, uczy się dzieci i młodzież aprobowanych sposobów spędzania i zagospodarowywania wolnego czasu [3]. Sport w swym znaczeniu normatywnym wiąże się z szeregiem pożądanych, ze społecznego punktu widzenia, cech. Zajęcia i zawody sportowe stwarzają możliwości odniesienia sukcesu, a sukces jest głównym celem i animatorem działalności sportowej. Poprzez sport i osiągane w nim sukcesy można kształtować czynnie postawy u młodzieży, przenosząc je później na takie dziedziny życia, jak nauka i praca. Z wielu badań naukowych wynika, że umiejętność współdziałania i współżycia z innymi pomaga w realizacji celów własnych, a także w kształtowaniu dobrej atmosfery wychowawczej. Wychowanie fizyczne, rekreacja ruchowa i sport w sytuacjach naturalnych pozwalają na kształtowanie wielu pozytywnych cech osobowości młodych ludzi. Dlatego zajęcia te mogą być użyteczną metodą w pracy z nieletnimi wykolejonymi społecznie i zagrożonymi wykolejeniem. Młodzież przebywająca w zakładach resocjalizacyjnych posiada już wiele złych nawyków i ma w różnym stopniu wypaczony system wartości. Proces demoralizacji tych młodych ludzi zazwyczaj jest już daleko posunięty i sądy dla nieletnich, po wyczerpaniu innych środków wychowawczych, zmuszone są umieszczać ich w zakładach resocjalizacyjnych. Proces wychowawczy w takich placówkach polega na przyswajaniu norm i wartości aprobowanych społecznie. Można to uzyskać poprzez nauczanie i kształcenie, wdrażanie do wartościowej pracy zawodowej, uspołecznienie, a wreszcie przez ukazywanie poprawnych wzorów spędzania wolnego czasu. Takim celom służą właśnie zajęcia sportowo-rekreacyjne. Interakcje społeczne typowe w działalności sportowej wyrabiać mogą takie cechy charakteru jak: odwagę, stanowczość, wytrwałość, opanowanie, umiejętność koncentracji, samodyscyplinę, umiejętność współżycia z innymi, a także uczą współzawodnictwa opartego na zdrowych zasadach. Praktyka pedagogiczna, jak i wyniki badań potwierdzają tezę, że sport i kultura fizyczna mogą być dobrą i użyteczną metodą resocjalizacji nieletnich. Szczególne walory w tym względzie przypisać można sportowym grom zespołowym, które bardzo wyraźnie wyrabiają poczucie więzi z grupą, współdziałanie w zespole, podporządkowanie się normom zespołowym, wykluczają zachowania egoistyczne. Te dobrowolne ograniczenia, cyklicznie utrwalane w ramach treningu, mają duże znaczenie w wyrabianiu świadomej dyscypliny. Potwierdzeniem tezy o resocjalizacyjnym oddziaływaniu zajęć sportowo-rekreacyjnych na młodzież społecznie niedostosowaną i przestępczą były moje badania eksperymentalne [4]. Eksperyment został przeprowadzony w zakładach wychowawczych i poprawczych, grupujących przeważnie nieletnich przestępców. Polegał on na wprowadzeniu w grupach eksperymentalnych zwiększonego wymiaru i większej atrakcyjności zajęć o charakterze rekreacyjno-sportowym, a także oparciu ich na inicjatywie i wkładzie pracy wychowanków. Dodatkowymi zmiennymi w eksperymencie było organizowanie dla tych grup wielu imprez sportowych poza terenem zakładu. Zajęcia te silnie współdziałały z innymi formami kulturalno-oświatowymi. Założyłem, że proces resocjalizacji i jego skuteczność zależy w dużym stopniu od stłumienia antyspołecznej agresji u wychowanków. Badania dotyczyły więc również pomiaru tej cechy. W rezultacie rejestrowania efektów eksperymentu wysnuć mogłem następujące wnioski: • działania oparte na rekreacji psycho-motorycznej obniżają poziom agresji wychowanków i stanowić mogą skuteczną metodę terapii grupowej w zakładach resocjalizacyjnych, • działania te wpływają także na wzrost uspołecznienia, • poprzez udział w zajęciach sportowo- rekreacyjnych można pozytywnie wpływać na zainteresowania akceptowane społecznie, • poprzez oddziaływania wychowawcze i rekreację psycho-motoryczną można skutecznie niwelować przejawy „drugiego życia“. Wyniki badań znalazły potwierdzenie w praktycznej działalności resocjalizacyjnej na terenie wielu zakładów. Niektórzy z praktyków wręcz twierdzą, że rekreacja i sport dla wielu nieletnich może być punktem wyjścia procesu resocjalizacji. J. Bonikowski [5] twierdzi, że zajęcia sportowo-rekreacyjne mają duże walory terapeutyczne, ponieważ rozładowują napięcia charakterystyczne dla stanów neurotycznych, redukują lęk w sposób konstruktywny, a także wzmacniają mechanizmy kontroli wewnętrznej. Wśród doniesień obcych warto wymienić kulturotechniczne rozumienie rekreacji fizycznej słynnego francuskiego sędziego dla nieletnich J. Chazala. W zakładzie dla nieletnich w Vitry sur Seine zwracał szczególną uwagę na kulturę rekreacji. Uważał on, że właściwa praca resocjalizacyjna powinna być prowadzona bardzo dyskretnie w nauce, pracy i zabawie [6]. Zróżnicowanie form rekreacji, wciąż nowe inicjatywy organizacji czasu wolnego zapobiegają stabilizacji, która może stać się źródłem nudy. W rzeczywistości zakładowej może mieć ona negatywne skutki. Pedagogika resocjalizacyjna jako nauka zajmuje się także problematyką młodocianych więźniów osadzonych w zakładach penitencjarnych. Są to bardzo ważne zagadnienia, w pewnym stopniu wymuszone przez opinię społeczną, która domaga się bardziej konkretnych i szybkich efektów wychowawczych odbywania kary. Bez względu na to, jaką przyjmiemy filozofię karania, nie możemy z góry rezygnować z prób oddziaływań korekcyjno-resocjalizacyjnych. Społeczeństwo stanowi „układ naczyń połączonych“ i to co dzieje się za murami więziennymi wpływa w określony sposób na życie tego społeczeństwa. Egzemplifikacją tej tezy była w latach 70-tych podkultura gitowska, która właśnie z więzień przeniknęła w struktury młodzieżowe stwarzając wiele trudnych problemów społecznych [7]. Stosunek do skazanego, jego traktowanie, sposób odbywania kary świadczą o poziomie rozwoju społecznego, o kulturze społecznej i powszechności lub braku postaw humanitarnych. Z historii więziennictwa polskiego wyłania się niejednolity obraz traktowania więźnia, uznawania jego praw i podmiotowości ludzkiej. Kultura fizyczna najpełniejsze warunki rozwoju w zakładach penitencjarnych miała w okresie Polski międzywojennej. Przyjęto wtedy zasadę, że zdrowie obywateli jest podstawą odbudowy dobrobytu państwa i utrzymania bezpieczeństwa jego granic, a więźniowie są tylko czasowo wyeliminowani ze społeczeństwa [8]. W celu utrzymania dobrej kondycji więźniów przystąpiono do wprowadzania ćwiczeń gimnastycznych. Z powodu braku doświadczeń we wprowadzaniu kultury fizycznej do więzień oparto się na doświadczeniach innych państw, a szczególnie chętnie powoływano się na doświadczenia i wyniki więziennictwa amerykańskiego. Już Międzynarodowy Kongres Więzienny (Waszyngton 1910) zalecał szerokie stosowanie wychowania fizycznego w pracy z więźniami. W warunkach polskich wychowaniu fizycznemu przypisano głównie funkcje dyscyplinujące i zdrowotne. Do prowadzenia zajęć wychowania fizycznego z więźniami angażowano wykwalifikowany personel nauczycielski. Zaczęto organizować sale gimnastyczne wraz z odpowiednim wyposażeniem. Więziennictwo polskie okresu międzywojennego nie dopracowało się pełnej oceny przydatności wychowania fizycznego do swych potrzeb. Jednak, co wyraźnie stwierdzono, nie zakłóciło ono ładu i dyscypliny, a więźniowie w pełni je zaakceptowali. Okresu powojennego więziennictwa polskiego nie można zrekapitulować jednym twierdzeniem. Odnotować należy okresy bardzo silnego powiązania więziennictwa z celami politycznymi, ale i także okresy pewnej humanizacji odbywania kary pozbawienia wolności. W takim okresie, po 1956 roku możliwy był do przeprowadzenia eksperyment pedagogiczny w Zakładzie Karnym dla młodocianych w Szczypiornie [9]. Istotną i fundamentalną częścią utworzonego tam systemu oddziaływań resocjalizacyjnych była nauka szkolna i działalność sportowa w czasie wolnym. W pewnym okresie sport w wielu sekcjach uprawiało ponad 90% młodocianych. Nigdy później nie zorganizowano podobnej placówki, a eksperymentalny dorobek i doświadczenia zaprzepaszczono. W zakładach penitencjarnych po 1989 roku zaszły duże zmiany, które jednak na skutek wstrzymania procesów legislacyjnych nie zostały pogłębione. Przeobrażenia społeczno-polityczne umożliwiły humanizację kary pozbawienia wolności i po częściowym zreformowaniu więziennictwa starano się wykonywać ją w poszanowaniu praw skazanego. Częściowa reforma więziennictwa umożliwiła zaistnienie sportu i kultury fizycznej w zakładach karnych i aresztach śledczych. Zgodnie z zasadami nowoczesnej myśli penitencjarnej kara pozbawienia wolności nie powinna być, poza elementem izolacji, szczególnie uciążliwa, a odbywający ją powinni mieć możliwość korzystania z dobrodziejstw kultury fizycznej. Problematyka ta przez dłuższy okres nie leżała w polu zainteresowań naszych władz, dlatego wszelkie próby zbadania tego zagadnienia w placówkach penitencjarnych napotykały silny opór. Dopiero po 1989 roku udostępniono teren badań. Badania przeprowadziłem w dwóch etapach [10]. W pierwszym etapie, przy pomocy „Arkusza zbiorczego zakładu penitencjarnego“ zebrałem dane dotyczące warunków do zajęć sportowych we wszystkich krajowych zakładach karnych i aresztach śledczych. W drugim etapie skoncentrowałem się na zakładach karnych różnych typów: dla więźniów młodocianych, dla pierwszy raz karanych, dla multirecydywistów, dla skazanych z ośrodka pracy, dla skazanych na kary długoterminowe i dla skazanych kobiet. Etap ten oparłem na wywiadach ze skazanymi i kadrą penitencjarną. W każdym zakładzie, w zależności od jego przeznaczenia i pojemności przeprowadziłem odpowiednią ilość wywiadów specjalnie na ten cel skonstruowanymi kwestionariuszami. Zebrałem także materiał ogólnie charakteryzujący atmosferę wychowawczą zakładów, problemy wychowawcze ze skazanymi, trudności poprawnego funkcjonowania. Infrastruktura do pracy, zajęć szkolnych, kulturalno-oświatowych i sportowych w każdym zakładzie jest inna. Baza materialna więziennictwa prawie w całym kraju jest w złym stanie, chociaż warunki odbywania kary uległy poprawie w wyniku obniżenia się liczby osadzonych. Podstawą do uprawiania sportu w zakładzie penitencjarnym stanowi własna baza sportowo-rekreacyjna. Badania wykazały co najmniej kilkudziesięcioletnie zaniedbania w tej dziedzinie. Brakuje podstawowych obiektów do uprawienia sportu, a te które są można policzyć na palcach jednej ręki. W sytuacji dużego zapotrzebowania na obiekty sportowe powstają nowe, ale są one prymitywne, przeznacza się na nie przeważnie cele mieszkalne. Architektura i organizacja zakładu penitencjarnego wymusza jak najmniejszy teren do nadzoru i kontroli. Dlatego w bardzo wielu przypadkach wolnym polem, na którym można organizować boiska jest pole spacerowe. Tam, w czasie przeznaczonym na spacer osadzeni mogą bardziej aktywnie spędzić czas na świeżym powietrzu. W zakładach karnych, a zwłaszcza w aresztach śledczych nie obserwuje się zbytniego zainteresowania administracji poszczególnych jednostek rozbudową bazy do zajęć sportowych. Pomimo przeprowadzonej weryfikacji i pozbycia się wielu funkcjonariuszy SW o represyjnym podejściu do osadzonych, wciąż zbyt wielu uważa, że zajęcia sportowe dla osadzonych są zbędne. Obecnie zdecydowanie rośnie zdrowotna ranga aktywności ruchowej skazanych, głównie ze względu na ograniczone możliwości pracy w zakładach karnych. Szkoły przyzakładowe również straciły bardzo wielu słuchaczy. Dlatego dla prawie całej populacji osadzonych niezwykle ważna jest baza sportowa i kulturalno-oświatowa. Badania, które przeprowadziłem wykazały, że aktywność osadzonych jest przeważnie kontynuacją doświadczeń kulturowych, jakie zdobyli przed osadzeniem. Analiza tych wcześniejszych doświadczeń świadczy o tym, że tkwili oni w enklawach zapóźnienia socjo-kulturowego lub przebywali w grupach o charakterze podkulturowym. Skazanych młodocianych cechuje dość dobry kontakt ze sportem przed osadzeniem w zakładzie karnym. Spora ich część uprawiała sport w placówkach opiekuńczo-wychowawczych i resocjalizacyjnych dla nieletnich. W przypadku, gdy proces demoralizacji i wykolejenia przestępczego dotyczył nieletnich już we wczesnych stadiach dojrzewania społecznego, sport nie wpływał na nich pozytywnie i socjalizująco, a oparty był tylko na wartościach hedonistycznych. W warunkach zakładu karnego dla młodocianych sport niezwykle silnie ujawnia swoje walory w wymiarze resocjalizacyjnym. To właśnie poprzez sport można łagodzić przejawy „drugiego życia“, redukować napięcia psychiczne i niwelować agresję. Badania wykazały, że dla dużej grupy młodocianych zajęcia sportowe i kulturalno-oświatowe są niewystarczające w sensie ilościowym i jakościowym. Podobnie było w zakładach dla więźniów długoterminowych i multirecydywistów, gdzie preferowano tradycyjne, statyczne formy zajęć. Sport w zakładach resocjalizacyjnych dla nieletnich już od pewnego czasu znalazł swoje godne miejsce, a nawet w wielu przypadkach uznany został za podstawową metodę wychowawczą. Warunkiem wykorzystania resocjalizacyjnych walorów sportu w zakładach penitencjarnych jest jego szersze wprowadzenie. Więziennictwo musi przeprowadzić i dokończyć reformę systemu i utrwalić w codziennym działaniu humanitarny model odbywania kary. Natomiast zakres i formy sportu to kategorie wtórne, uwarunkowane rozwiązaniami prawnymi normującymi funkcjonowanie systemów penitencjarnych. Bez względu na to z jakim systemem odbywania kary pozbawienia wolności będziemy mieli do czynienia (zwykłym, resocjalizacyjnym lub terapeutycznym), w każdym z nich sport i rekreacja powinny zająć odpowiednie miejsce. Myślę, że w niedługiej perspektywie, wraz z rozwojem zainteresowań metodyką oddziaływań resocjalizacyjnych, będziemy świadkami narodzin penitencjarnej kultury fizycznej. Bibliografia 1. Wroczyński R.: Powszechne dzieje wychowania fizycznego i sportu. Ossolineum, Wrocław 1989. 2. Czapów Cz., Jedlewski St.: Pedagogika resocjalizacyjna. PWN, Warszawa 1971. 3. Chromiński Z.: System współzawodnictwa rekreacyjno-sportowego ognisk wychowawczych TPD. Opieka, Wychowanie, Terapia, 1993, 2. 4. Rejzner A.: Rekreacja psychomotoryczna w resocjalizacji nieletnich. UW, Warszawa 1981. 5. Bonikowski J.: Resocjalizacja poprzez sport a zasada indywidualizacji. Szkolnictwo Specjalne, 1967, 2. 6. Czapów Cz.: Wychowanie resocjalizujące. Elementy metodyki i diagnostyki. PWN, Warszawa 1978. 7. Git-ludzie w szkole. Red. M. Kosewski, UW, Warszawa 1981. 8. Księga Jubileuszowa Więziennictwa Polskiego. Red. Z. Bugajski. Warszawa 1929. 9. Jarzębowska-Baziak B.: Praca wychowawcza w zakładzie karnym dla młodocianych w Szczypiornie. Wyd. Prawnicze, Warszawa 1972. 10. Rejzner A.: Kultura fizyczna w polskim systemie penitencjarnym. UW, Warszawa 1995. Alicja Rakowska Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Krakowie Edukacja niepełnosprawnych a integracja społeczna Przegląd literatury poświęconej edukacji niepełnosprawnych oraz integracji społecznej pozwala zauważyć, że terminy: edukacja, niepełnosprawność, integracja są rozmaicie rozumiane, a ich zakresy znaczeniowe nie są dostatecznie określone. Pochodzący z łaciny termin edukacja znaczy: wychowywać, kształcić, oświecać, zdobywać wiedzę i umiejętności. Zauważyć można dwa różne (wąskie i szerokie) podejścia do ustalania zakresu pojęcia edukacja. W myśl pierwszego, wąskiego, tradycyjnego, za edukację uważa się „ogół procesów, których celem jest zmienianie ludzi, przede wszystkim dzieci i młodzieży, stosownie do panujących w danym społeczeństwie ideałów i celów wychowawczych.“ [14]. Znaczenie terminu łączone jest z wychowaniem i nauczaniem lub wykształceniem. Współcześnie dominuje szerokie rozumienie edukacji obejmującej nie tylko kształcenie i wychowanie, ale i oświatę. Edukacja obejmuje zarówno stronę poznawczo-instrumentalną, związaną z poznawaniem rzeczywistości, jak i emocjonalno-motywacyjną, polegającą na kształtowaniu stosunku do świata i ludzi. Edukacja, rozumiana jako wspieranie rozwoju osobowości, obejmuje członków danego społeczeństwa z uwzględnieniem potrzeb i zainteresowań różnych grup wiekowych i społeczno-zawodowych. Edukację – zdaniem Z. Kwiecińskiego [9] – należy rozumieć „ogół wpływów na jednostki i grupy ludzkie, sprzyjających takiemu ich rozwojowi, aby w najwyższym stopniu stały się one świadomymi i twórczymi członkami wspólnoty społecznej, kulturowej i narodowej oraz były zdolne do aktywnej samorealizacji własnej tożsamości (...), a także ogół czynności i procesów sprzyjających rozwojowi oraz stan ich efektów, czyli osiągnięty poziom kompetencji, tożsamości i podmiotowości“. Zgodzić się należy z H. Muszyńskim [13], że zasadniczą funkcją edukacji jest „przygotowanie człowieka do pełnej samorealizacji przez najrozmaitsze dziedziny życia i aktywności, wśród których praca zajmuje miejsce ważne, ale bynajmniej nie jedyne (...), przygotowanie nie tylko do wypełniania roli zawodowej, lecz do nadawania całemu życiu takiej jakości, która odpowiada jej potrzebom duchowym oraz aspiracjom“. W odniesieniu do niepełnosprawności panuje duże zamieszanie terminologiczne. Niepełnosprawność kojarzona jest zazwyczaj z kalectwem lub uszkodzeniami organicznymi (widocznymi lub niewidocznymi); można też zauważyć tendencję zastępowania określenia inwalida wyrażeniem osoba niepełnosprawna. Tymczasem niepełnosprawność jest pojęciem znacznie szerszym niż inwalidztwo. Od 1980 roku wykorzystywane są terminy i definicje sformułowane przez Światową Organizację Zdrowia, która wprowadziła określenia: • uszkodzenie (impairment) oznacza utratę lub nieprawidłowość (wadę) struktury lub funkcji psychicznej, fizjologicznej lub anatomicznej; uszkodzenie może przyjąć różny zakres – od częściowego, fragmentarycznego do całkowitego zniesienia danego narządu i jego czynności, • niepełnosprawność (disability) oznacza ograniczenie lub brak (wynikający z uszkodzenia) możliwości wykonywania pewnych czynności w sposób lub w zakresie uznawanym za normalny u innych ludzi; w zależności od tego jakich czynności dotyczy wyróżnia się niepełnosprawność sensoryczną (zwłaszcza wzroku, słuchu, dotyku), fizyczną dotyczącą wszystkich czynności fizjologicznych organizmu, łącznie z czynnościami motorycznymi, np. ruchy i czynności manualne, czynności lokomocyjne), psychiczną rzutującą na procesy psychiczne, czyli percepcyjne, intelektualne i emocjonalne, • upośledzenie (handicap) oznacza poszkodowanie wynikające z uszkodzenia lub niepełnosprawności, które ogranicza lub uniemożliwia pełnienie ról, jakie uznaje się za normalne, kiedy uwzględnia się wiek, płeć oraz czynniki społeczno-kulturowe [21]. Między trzema wymiarami zdrowia: uszkodzeniem, niepełnosprawnością i upośledzeniem istnieje ścisła współzależność; uszkodzenie określonego narządu może spowodować jego niepełnosprawność, co z kolei może być przyczyną upośledzenia danej osoby. Biorąc pod uwagę wymienione trzy aspekty decydujące o sytuacji, problemach i potrzebach człowieka K. Zabłocki [21] sformułował następującą definicję osoby niepełnosprawnej: „Jest to taka osoba, u której istnieje długotrwałe, bądź trwałe naruszenie sprawności i funkcji (stanu zdrowia) wyraźnie utrudniające, ograniczające lub/i utrudniające (w porównaniu do osób pełnosprawnych w danym kręgu kulturowym) uczestnictwo w pobieraniu nauki w normalnej szkole, pracę zarobkową, udział w życiu społecznym, kulturalnym i innych stosunkach społecznych“. Przytoczoną definicję warto modyfikować wykorzystując uwagę T. Witkowskiego [20], że „lepiej jest, gdy mówimy o kimś osoba z niepełnosprawnością, niż gdy mówimy niepełnosprawny, gdyż niepełnosprawność jest tylko jakąś przypadłością, a nie istotą osoby“. Rozpatrując semantykę i zakres znaczeniowy słowa integracja podaje się zazwyczaj następujące określenia: scalanie, proces tworzenia całości z części, zespalanie, jednoczenie, włączenie jakiegoś elementu w całość, łączenie się jakichś osób, zespolenie i zharmonizowanie składników zbiorowości społecznej [7,19]. Integracja jest pojęciem pojawiającym się często w publikacjach pedagogów, psychologów, socjologów i prawników przedstawiających problemy kształcenia dzieci i młodzieży z określonymi rodzajami niepełnosprawności oraz życia i pracy zawodowej osób niepełnosprawnych. Przejawem tego zainteresowania są próby określenia: • możliwości i uwarunkowań kształcenia integracyjnego dzieci i młodzieży [8, 12], • uwarunkowań integracji społecznej osób niepełnosprawnych [2, 11 20], • form integracji [1, 5]. Oprócz dążeń do integracji niepełnosprawnych z pełnosprawnymi występują również tendencje przeciwne. Przykładem dążenia do zaznaczenia swej odrębności i autonomiczności są separatystyczne postawy osób niesłyszących [10]. Sformułowania zawarte w oficjalnych dokumentach Rady Europy (np. zalecenie nr R/92/6) wskazują, że osoby niepełnosprawne, które podjęły trud walki o swoją podmiotowość, powinny decydować o tym, jak chcą żyć, natomiast przełamywanie różnorodnych barier jest zadaniem środowisk, w których żyją, uczą się i pracują niepełnosprawni. Rozpatrywanie możliwości i ograniczeń związanych z określonym rodzajem i zakresem niepełnosprawności prowadzi do konieczności wyboru między dwoma przeciwnymi zjawiskami: autonomią a paternalizmem. Autonomia rozumiana jest jako niezależność i samodzielność, natomiast paternalizm odnosi się do określania sposobu postępowania ograniczającego wolność osobistą człowieka, przy czym usprawiedliwione jest ingerowanie w wolność jednostki w imię jej dobra [18]. Tak autonomia, jak i paternalizm rozpatrywane bywają albo z perspektywy formalnych przepisów określających zakres samodzielności i wolności osób niepełnosprawnych, albo rzeczywistych warunków ich rozwoju i życia. Dostrzec też można rozbieżności między zakresem postulowanych praw a rzeczywistą ich realizacją. Dylematy edukacji Jednym z przejawów paternalizmu jest kierowanie dzieci i młodzieży niepełnosprawnej do szkól specjalnych; jedną z ofert jego przezwyciężania są klasy, szkoły i placówki integracyjne. Nauczanie integracyjne wywoływało i wywołuje zróżnicowane postawy, a obawy i wątpliwości wyrażane są przez nauczycieli i rodziców zarówno dzieci sprawnych, jak i niepełno- sprawnych. Nauczyciele nie czują się przygotowani do pracy z dziećmi niepełnosprawnymi i uważają, że lepszą opiekę zapewni szkolnictwo specjalne nastawione na kształcenie dzieci z określonymi rodzajami i zakresami niepełnosprawności. Obawy rodziców dzieci pełnosprawnych wiążą się z krzywdzącymi stereotypami polegającymi na postrzeganiu dziecka niepełnosprawnego jako totalnie niezdolnego do udziału we wspólnych zajęciach ze sprawnymi rówieśnikami; rodzice ci sądzą, iż sytuacja taka obniża poziom nauczania. Rodzice dziecka niepełnosprawnego obawiają się, czy będzie ono miało odpowiednią opiekę, czy nie zostanie odrzucone przez rówieśników, czy sprosta określonym wymaganiom, czy też będzie żyło w nieustannym poczuciu niższej wartości. Dotychczasowe doświadczenia przedszkoli i szkół integracyjnych pozwalają zauważyć niektóre sytuacje szczególnie znaczące w rozwoju rzeczywistej samodzielności i odpowiedzialności uczniów niepełnosprawnych, jak i sprawnych. W zasadzie nie budzi zastrzeżeń wspólne wychowywanie przedszkolne dzieci sprawnych i niepełnosprawnych pod warunkiem, że niepełnosprawność nie wymaga nieustannej indywidualnej opieki i nie uzewnętrznia się w trudnej do opanowania agresji. Zachowania i postawy dzieci pełnosprawnych są naturalnym przykładem stymulującym rozwój niepełnosprawnych rówieśników, dzieci uczą się opiekuńczości, tolerancji, wrażliwości na potrzeby innych osób. Dużo więcej wątpliwości budzi problem wspólnego kształcenia dzieci z różnymi rodzajami niepełnosprawności i pełnosprawnych. Zwolennicy „ograniczonej“ integracji wskazują na brak możliwości kształcenia niektórych niepełnosprawnych dzieci w integracji z pełnosprawnymi [17]. Zwraca się też uwagę, że tzw. nauczanie indywidualne, które jest szansą kształcenia dla niepełnosprawnych, upośledza równocześnie ich rozwój społeczny i jest drastyczną formą segregacji i izolacji. Przeprowadzane w Polsce reformy edukacyjne dostrzegają potrzebę zmian w całym ustroju edukacji, zauważają też problemy uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych (szczególnie uzdolnionych oraz niepełnosprawnych), ale bardzo niewiele mają do zaoferowania. Według projektu „Reformy systemu edukacji“ [16] podstawowymi celami zreformowanego systemu kształcenia specjalnego są: • powszechność nauczania, • dostępność budynków szkolnych i placówek edukacyjnych dla wszystkich uczniów oraz umożliwienie swobodnego korzystania z pomieszczeń i urządzeń (likwidowanie barier architektonicznych), • otwarty charakter systemu (możliwość przejścia pomiędzy poszczególnymi typami szkół na każdym etapie kształcenia, zależnie od potrzeb niepełnosprawnego ucznia), • zapewnienie warunków realizacji obowiązku szkolnego w sposób dostosowany do tempa rozwoju dziecka, • jak najwcześniejsze rozpoznanie zaburzeń oraz wspieranie rozwoju przez zorganizowaną terapię psychologiczno-pedagogiczną, • realizowanie programu dostosowanego do indywidualnych potrzeb dziecka, rozwijanie zaradności osobistej i umiejętności społecznych, • stosowanie aktywnych metod nauczania, • wypracowanie koncepcji kształcenia zawodowego i przygotowania do pracy w powiązaniu z możliwościami rynku pracy, • dążenie do orzecznictwa opartego na rzetelnej, wielokrotnej, interdyscyplinarnej diagnozie wskazującej na potencjał rozwojowy dziecka i jego mocne strony, • śledzenie przebiegu edukacji dziecka przez wielospecjalistyczny zespół zewnętrzny wobec szkoły i tworzenie warunków partnerskiej współpracy z rodzicami, • ograniczenie do niezbędnego minimum konieczności korzystania z internatu przez dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych, rozwinięcie systemu dowozu dzieci z domu rodzinnego do szkoły. Przebudowa struktury systemu szkolnego, w tym szkolnictwa specjalnego, jest procesem, którego przebieg budził i budzi wiele wątpliwości i nadziei. Założenie, iż przebieg edukacji uczniów niepełnosprawnych w normie intelektualnej może być zbliżony do nowego ustroju szkolnictwa ogólnodostępnego, a szkoły specjalne pozostaną dla dzieci i młodzieży z różnym stopniem upośledzenia umysłowego, autyzmem oraz złożonymi niepełnosprawnościami wymaga projektowania przyszłościowych modeli kształcenia niepełnosprawnych oraz ustawicznej analizy funkcjonowania tego systemu, jego celów, środków i metod realizacji. Edukacja osób dorosłych niepełnosprawnych jest dziedziną niezwykle złożoną i może być rozpatrywana z różnych punktów widzenia: medycznego, psychologicznego, pedagogicznego, socjologicznego i innych. Na problemy edukacji nakładają się specyficzne zagadnienia związane nie tylko z rodzajem i stopniem niepełnosprawności, ale też wiekiem, wykształceniem, sytuacją rodzinną, zawodową i wieloma indywidualnymi czynnikami. Opieka medyczna nad osobami z niepełnosprawnością jest istotnym elementem procesu edukacji specjalnej, bowiem posiada możliwości diagnozowania, leczenia i rehabilitacji; służba zdrowia nie jest jednak w stanie rozwiązać wielu podstawowych problemów osób niepełno- sprawnych, jeżeli nie funkcjonują właściwie systemowe i instytucjonalne zabezpieczenia oraz środki do działania służb medycznych i społecznych . Edukacja promująca zdrowie jest procesem, który obejmuje nie tylko wiedzę o własnym zdrowiu, ale kształtowanie zachowań sprzyjających zdrowiu oraz odpowiedzialności za zdrowie własne i innych, stanowi szansę zwiększenia indywidualnych możliwości i poprawy jakości życia. W badaniach psychologicznych wykazano istnienie pewnych charakterystycznych cech osobowości i zaburzeń emocjonalnych w przebiegu chorób somatycznych i przeżywaniu niepełnosprawności. Funkcjonowanie człowieka z niepełnosprawnością w społeczeństwie oraz jego indywidualne przystosowanie zależy od procesów interakcji oraz przyjmowania lub odrzucania pewnych ról. Psychologowie w oparciu o określone metody i techniki terapeutyczne proponują pomoc osobom niepełnosprawnym w przystosowaniu się do niepełnosprawności i życia z niepełnosprawnością, np. treningi twórczości, relaksacji, asertywności, radzenia sobie ze stresem. Edukacja społeczno-pedagogiczna jest częścią ogólnego procesu edukacji, której zadaniem jest: • udzielanie pomocy i wskazówek w przystosowaniu się do wymagań życia społecznego i zawodowego, • wyrabianie motywacji do dalszego kształcenia i podnoszenia umiejętności zawodowych, • rozwijanie zainteresowań zjawiskami kultury literackiej, teatralnej, plastycznej, muzycznej, turystyką, sportem oraz kształtowanie umiejętności pozwalających na czynne uczestnictwo w dziedzictwie kulturowym i materialnym. Dylematy integracji Zdaniem wielu psychologów i pedagogów [6, 11] proces integracji, czyli pełne uczestnictwo osób niepełnosprawnych w życiu społecznym, powinien dokonywać się z zachowaniem niezależności osobistej, podmiotowym traktowaniem osobowości każdego człowieka oraz tolerancji; tolerancja polega na akceptacji i szacunku dla różności, odmienności i inności. Czy osoby niepełnosprawne doświadczą wielu zachowań nietolerancyjnych i w konsekwencji będą się odsuwały i unikały kontaktów społecznych, czy odwrotnie nauczą się poznawania, komunikowania i kształtowania właściwych relacji z otoczeniem zależy od przyjętego systemu wartości i kultury stosunków społecznych. Problemy integracji osób niepełnosprawnych i zdrowych w ostatnim dziesięcioleciu stały się przedmiotem zainteresowania różnych ośrodków naukowych, w szczególności psychologicznych, pedagogicznych i socjologicznych. W publikacjach zazwyczaj wyodrębnia się cztery podstawowe płaszczyzny integracji: rodzinną, lokalną, szkolną i zawodową. Rodzinie, jako podstawowemu środowisku życia społecznego każdego człowieka, przyznaje się rolę podstawową, pierwszoplanową w społecznej integracji niepełnosprawnych [1, 6]. Analizuje się zagadnienia dotyczące m. in. funkcji realizowanych przez rodzinę na rzecz niepełnosprawnego członka, a także wartościowania rodzin mających w swoim gronie osobę niepełnosprawną przez środowisko zewnętrzne (np. przez instytucje społeczne) lub przez osoby o zróżnicowanej sprawności. Czynnikiem mającym podstawowe znaczenie dla osoby niepełnosprawnej jest prawidłowy układ kontaktów z poszczególnymi członkami rodziny mających charakter właściwego klimatu psychicznego i wsparcia. Właściwy klimat psychiczny może mieć charakter emocjonalny, informacyjny, a także instrumentalny. Problemy rodziny i jej przeżycia emocjonalne, niezależnie od tego, czy niepełnosprawne jest dziecko, czy też jedno z rodziców, będą tworzyły określoną atmosferę współżycia; inny klimat emocjonalny występować będzie w sytuacji, gdy osoba niepełnosprawna jest kochana, akceptowana i pewna, że zawsze może liczyć na pomoc określonych osób (czy osoby), inny – w sytuacji jawnego odrzucenia. Wsparcie informacyjne polega na pomocy w pokonywaniu trudów codziennego życia przez podanie wskazówek ułatwiających działanie lub zapobiegających niepowodzeniom. Pomoc instrumentalna uzewnętrznia się w bezpośrednim, wspólnym wykonywaniu określonych czynności i pokonywaniu barier. Dostrzegana niepełnosprawność dziecka lub osoby dorosłej podlega interpretacji na gruncie lokalno-kulturowym; percepcja osoby w jakiś sposób odmiennej wyznaczana jest przez doktryny filozoficzno-spoleczne, polityczne, religijne, a także system wartości, poziom wiedzy i organizację życia zbiorowego. Negatywne lub pozytywne postawy wobec jednostek niepełnosprawnych mogą być generowane przez lokalnych przedstawicieli takich dyscyplin, jak: medycyna, psychologia, pedagogika, prawo. Wizję możliwości lub zagrożeń stwarzanych przez osoby z określoną niepełnosprawnością podtrzymują też w środowisku lokalnym środki masowego przekazu, pogłębiając tym samym pozytywne lub negatywne postawy wobec niepełnosprawnych. Wiele nowego dzieje się w placówkach kształcących dzieci niepełnosprawne; nowa filozofia polskiej szkoły ma się oprzeć na współpracy wszystkich zainteresowanych: nauczycieli, uczniów, rodziców i społeczności lokalnych. Istotną nowością jest przekonanie, że o sukcesach szkolnych, sukcesach w życiu osobistym człowieka decyduje nie tylko wysoki iloraz inteligencji, ale też innego rodzaju umiejętności, które psychologowie amerykańscy nazwali inteligencją emocjonalną. Proponuje się, aby dzieci od klasy I szkoły podstawowej uczyć nie tylko wiedzy z różnych przedmiotów, lecz przede wszystkim rozpoznawania własnych emocji, zachowania optymizmu i wytrwałości mimo niepowodzeń, rozwijania zdolności, empatii, troskliwości, umiejętności nawiązywania i podtrzymywania poprawnych kontaktów z innymi ludźmi [4]. Edukacja wspierająca rozwój dziecka niepełnosprawnego ma do spełnienia wiele zadań; pierwszoplanowe zadanie polega na pomocy w stawaniu się indywidualnością, ale też i częścią zbiorowości. Zanikanie bezwzględnego prymatu aspektów dydaktycznych edukacji uczniów na rzecz kształtowania otwartej postawy wobec świata i kompetencji społecznych, np. empatia czy umiejętność komunikowania się umożliwia uświadamianie jednostki przez innych, pomaga w sztuce porozumiewania się, rozwiązywania konfliktów, uczy sztuki akceptacji innych i pracy nad sobą, a także wartości transpersonalnych – odpowiedzialności, tolerancji, zrozumienia, współczucia, solidarności, przyjaźni. Szczególną sytuacją sprzyjającą tworzeniu pożądanych postaw i więzi psychospołecznych pomiędzy uczniami sprawnymi i przejawiającymi różnorodne zaburzenia rozwojowe jest aktywność rekreacyjna. Rekreacja dostarcza doświadczeń związanych z ustalaniem treści, form i czasu zabawy, sprzyja odkrywaniu zakresu swobód i samodzielnych decyzji, stwarza szansę na osiągnięcie sukcesu w jakiejś dziedzinie. Integracji sprzyja rozpowszechniana współcześnie idea edukacji alternatywnej, która w świetle norm obowiązującego prawa dopuszcza do pluralizmu i tolerancji programowej otwartości na „odmienność“, występuje w obronie zagrożonej suwerenności każdego ucznia, szczególnie niepełnosprawnego. Istotnym czynnikiem w procesie integracji społecznej jest też status zawodowy i sytuacja materialna osoby niepełnosprawnej. Problemy związane z uzyskaniem zatrudnienia mają rozmaite podłoże; często są to obawy przed ekonomicznym ryzykiem związanym z kryteriami wydajności pracy oraz przekonanie, że należy „dopasować“ osobę niepełnosprawną do miejsca pracy. Stanowisko odwrotne, że miejsce pracy należy przygotować do psychofizycznych warunków osoby z niepełnosprawnością jest rzadkością. Dotychczasowe badania [3, 20] wskazują, że wydajność pracy zawodowej większości osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności związana jest bardziej z oddziaływaniem czynników psychologiczno-społecznych niż z samą niepełnosprawnością. Wnioski O stopniu integracji społecznej, o efektywnej integracji ze środowiskiem decyduje poziom niezależności osoby niepełnosprawnej rozumianej jako autonomia, samodzielność i zaufanie do siebie. Należy jednak pamiętać, że poszczególne zbiorowości osób niepełnosprawnych mają różne problemy, często bardzo specyficzne i różne zakresy niezależności. Realizowanie edukacji ku integracji społecznej osób niepełnosprawnych jest procesem złożonym i zróżnicowanym w zależności od rodzaju niepełnosprawności, wieku, wykształcenia i cech osobowościowych. Szansę na szybsze i skuteczniejsze rozwiązywanie swoich problemów mają same osoby niepełnosprawne, ponieważ znają je najlepiej. Zadania i trudności stojące przed edukacją specjalną i integracją społeczną niepełnosprawnych można realizować i rozwiązywać poprzez poszukiwanie i odkrywanie możliwości wspólnej nauki, zabawy i pracy. Bariery występujące w tworzeniu sytuacji integrujących wskazują na konieczność intencjonalnego oddziaływania zarówno na osoby niepełnosprawne, jak i na środowisko społeczne. Oddziaływanie powinno zmierzać do: • wychowywania dzieci i młodzieży w duchu akceptacji inności drugiego człowieka, • aktywizacji różnych środowisk osób niepełnosprawnych w dążeniu do podmiotowości i rozwiązywania określonych problemów. Bibliografia 1. Błeszyńska K.: Wartość miłości, małżeństwa i rodziny w życiu osób niepełnosprawnych. Żak, Warszawa 1994. 2. Giryński A.: Problem integracji w świetle ujawnianego dystansu społecznego do osób niepełnosprawnych. Probl. Rehabil. Społ. Zawod. 1993, 4, 138. 3. Giryński A., Przybylski S.: Integracja społeczna osób upośledzonych umysłowo w świetle ujawnionych do nich nastawień społecznych. WSPS, Warszawa 1993. 4. Goleman D.: Integracja emocjonalna. Media Rodzina of Poznań, Poznań 1997. 5. Hulek A.: Ewolucja poglądów na kształcenie specjalne. W: Kształcenie specjalne w Polsce. Red. A. Hulek. Warszawa 1990. 6. Hulek A.: Podstawy, stan obecny i przyszłość edukacji osób niepełnosprawnych. W: Edukacja osób niepełnosprawnych. Red. A. Hulek. Warszawa 1993. 7. Kopaliński W.: Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych. WP, Warszawa 1975. 8. Kościelska M.: Integracja – szansa dla wszystkich uczniów czy sposób zaspakajania potrzeb dzieci i młodzieży specjalnej troski. W: Wychowanie i nauczanie integracyjne. Nowe doświadczenia. Red. J. Bogucka, M. Kościelska. MEN, Warszawa 1996. 9. Kwieciński Z.: Edukacja jako wartość odzyskiwana wspólnie. Edukacja 1991, 1. 10. Lane H.: Przyszłość zależy od was. Przesłanie do społeczności głuchych w Polsce. Probl. Rehabil. Społ. Zawod. 1993, 4. 11. Larkowa H.: Człowiek niepełnosprawny. PWN, Warszawa 1989. 12 Maciarz A.: Integracja społeczna dzieci niepełnosprawnych. WSiP, Warszawa 1987. 13. Muszyński H.: System wychowania oraz opieki w szkole i poza szkołą. Raport nr 29 Komitetu Ekspertów Edukacji Narodowej. Warszawa-Kraków 1990. 14. Okoń W.: Słownik pedagogiczny. PWN, Warszawa 1981. 15. Ostrowska A.: Postawy społeczeństwa polskiego w stosunku do osób niepełnosprawnych. W: Upośledzenie w społecznym zwierciadle. Red. A. Gustavsson, E. Zakrzewska-Manterys. Żak, Warszawa 1997. 16. Reforma systemu edukacji. Projekt. WSiP, Warszawa 1998. 17. Sękowska Z.: Wprowadzenie do pedagogiki specjalnej. WSPS, Warszawa1998. 18. Sidor-Rządkowska M.: Etyczne aspekty rehabilitacji osób niepełnosprawnych. PAN, Warszawa 1997. 19. Słownik współczesnego języka polskiego. Red. B. Dunaj. Wilga, Warszawa 1996. 20. Witkowski T.: Rozumieć problemy osób niepełnosprawnych. MDBO, Warszawa 1993. 21. Zabłocki K. J.: Wprowadzenie do rewalidacji. A. Marszałek, Toruń 1996.