tytuł: "PRZYGOTOWANIE DO ŻYCIA W RODZINIE" autor: pod redakcją Krystyny Ostrowskiej i Marii Ryś część 2 Materiały pomocnicze dla nauczycieli, wychowawców i rodziców DAM OFICYNA WYDAWNICZO-POLIGRAFICZNA "ADAM" WARSZAWA 1997 Zdjęcie na I stronie okładki TOMASZ GOŁĄB Zdjęcie na IV stronie okładki LESZEK RUDNICKI Redaktor Naczelny ADAM MAZUREK Redaktorzy merytoryczni prof. dr hab. KRYSTYNA OSTROWSKA dr hab. MARIA RYŚ Redaktor techniczny JOANNA ROMANOWSKA-BARANOWSKA Korekta ANNA ANDRE-URBAŃSKA (c) Copyright by Krystyna Ostrowska, Maria Ryś Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna ..ADAM" Warszawa 1997 ,:,. ,..,.. .,~.. .... ISB1 83-86940-33-6 Motto: Zachwyt ukochaną osobą jest odpowiedzią na wartość, którą ona stanowi. Dietrich von Hildebrand Spis treści Część I Materiały pomocnicze dla nauczycieli, wychowawców i rodziców Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 I. Rodzina jako zadanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 1. Podstawowe funkcje rodziny - Krystyna Ostrowska . . . . . 9 2. Przygotowanie do pełnienia ról małżeńskich i rodzinnych - Maria Ryś . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 3. Być dobrymi rodzicami we współczesnym świecie - Aleksandra Szymanowska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 :1. Mężczyzna jako mąż i ojciec - Bronislaw Mierzwiński . . . . 49 a. Człowiek chory w rodzinie - Malgorzata Kościelska . . . . . 6? 6. Małżeństwo i rodzina w świetle prawa - Ewa ?'okarczyk . . . 81 II. Ku dojrzałości osobowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 101 1. Żyć i odkrywać swoją godność - Stanislaw Janiec . . . . . . 101 '. Komunikować sig z ludźmi - Lidia Grzesiuk . . . . . . . . . 113 ~. Dorastać do życia w małżeństwie - Maria Ryś . . . . . . . . 125 .~. Integrować swoją płciowość, aby kochać - Wojciech Boloz . 135 ~. Kochać, aby się rozwijać - Wladyslaw Szewczyk . . . . . . . 145 5 III. Dojrzewanie i odpowiedzialna prokreacja . . . . . . . . . . . 1. Rozwój prenatalny dziecka. Aspekty, metody, kryteria oceny - Zygmunt ~Ifadeja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Dynamika rozwoju dziecka przed urodzeniem - Dorota Kornas-Biela . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3. Rozwój płciowości człowieka - Wojciech Boloz . . . . . . . . 4. Dlaczego naturalne planowanie rodziny - Elżbieta Wójcik . . 5. Płodność i metody jej rozpoznawania - Hanna Cerańska-Gosz czyńska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6. Antykoncepcja w programie kontroli urodzeń - Wlodzimierz Fijalkowski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7. Choroby przenoszone drogą płciową - Bogdan Chazan . . . 2C 21 21 153 153 167 183 197 V~prowadzenie 201 213 Słowo "rodzina" wywołuje różne emocje, uczucia i myśli tak u dzieci, młodzieży, jak i dorosłych. Jednym pojęcie to kojarzy się z pełnym dobroci 219 uśmiechem rodziców, dziadków, z czułym zatroskaniem matki, silną i pewną ręką ojca oraz jego mądrymi i dalekowzrocznymi radami. Przypomina ono wspólnie spędzane święta, wakacje, spacery, rozmowy o ludziach, rzeczach, zdarzeniach, o historii, Ojczyźnie i o Bogu. Zapewne u tych osób słowo "rodzina" przywołuje w pamięci ciepłe i bezpieczne miejsce dzieciństwa, zabawy, odrabiania lekcji, wypoczynku, pracy nad sobą i dla otoczenia. U niektórych osób słowo "rodzina" budzi smutek, nostalgię, poczucie zagrożenia, lęk, a nieraz złość, gniew. Stają im przed oczyma obrazy pełne smutku, grozy, pijanego i awanturującego się ojca zrozpaczonej, zagubionej i bezradnej matki, nieraz zimnego domu, w którym nie było co jeść, a poniszczone meble były wyprzedawane na alkohol. Są i tacy, u których słowo "rodzina" wyzwala tęsknotę za innym, ciepłym i szczęśliwym domem, gdzie byliby kochani, zaakceptowani, uznani za swój wysiłek i pracę, gdzie mogliby uzyskać pomoc, radę i wsparcie wtedy, gdy przeżywają obawy i niepokoje. Różne więc są oblicza rodzin, różne doświadczenia, jakie wynosi się ze swego rodzinnego domu. Jednakże, jak wykazują badania, wszyscy-niezależnie od wieku, wykształcenia i miejsca zamieszkania - bardzo wysoko cenią wartość dobrej rodziny. Niedawno przeprowadzone badania (czerwiec 1996 rok) potwierdziły także, że młodzież oczekuje od dorosłych przekazania takiej wiedzy i takich umiejętno~ci, które pozwolą im w przyszłości zachować i pomnożyć miłość, jaką obdarzają się ludzie w chwili podejmowania decyzji o założeniu rodziny. Oddajemy do rąk rodziców, nauczycieli i wychowawców książkę Przygotovranie do życia w rodzinie. Mamy nadzieję, że treści w niej zawarte są odpowiedzią na oczekiwania młodych ludzi. Dostarczają bowiem informacji, które dotyczą takich zagadnień jak: rola i funkcja rodziny w społeczeństwie, prawa i obowiązki osób zakładających wspólnotę rodzinną, poznanie i kształtowanie własnych umiejętności w przygotowywaniu się do pełnienia ról małżeńskich i rodzicielsmich. Podjęto również problemy wartości i znaczenia postaw wobec niepełno:prawnego lub chorego członka rodziny, umiejętności organizowania czasu wolnego i zabawy w rodzinie. Istotne w tego typu problematyce są też takie treści, które dotyczą odpowiedzialnego rodzicielstwa, uczą poznawania siebie i współmałżonka oraz szacunku dla siebie i innych. We współczesnym świecie coraz częściej zwraca się uwagę na to, że przygotowanie do życia w rodzinie powinno być równie poważnie traktowane jak przygotowanie do ról zawodowych. Wymaga więc wiedzy i umiejętności, a także odpowiednio długiego czasu i cierpliwości. Wiadomo bowiem, że wytrwałość, upór i konsekwencja sprzyjają doskonaleniu różnych umiejętności zawodowych i społecznych. To samo dotyczy przygotowania do życia w rodzinie. Przygotowanie to wiąże się z najważniejszymi problemami ludzkiego istnienia, a także z sensem i celem życia, z ideałami i wartościami. Obejmuje ono także takie przygotowanie młodego człowieka, aby realizował swoją płciowość w sposób odpowiedzialny, szanując ogólnoludzkie wartości. Odpowiedzialność w pełnieniu ról rodzicielskich wynika nie tylko z posiadania gruntownej wiedzy, dotyczącej problematyki małżeństwa i rodziny, ale także z kształtowania w sobie postawy miłości w stosunku do innych, z rozwijania zdolności i motywacji do samowychowania, kierowania swoim 'zyciem. Warto podkreślić, że wielowymiarowość i wielofunkcyjność rodziny nie moźe być ujęta w jednym, choćby najbardziej obszernym opracowaniu. Niniejsza publikacja, która jest dziełem specjalistów z różnych dziedzin dotyczących małżeństwa i rodziny, stanowi pewną propozycję podejmowania problemów i sposobów ich przedstawiania. W Polsce istnieje już dosyć bogata i obszerna literatura, która może służyć zarówno rodzicom, jak i nauczycielom oraz uczniom w pogłębianiu refleksji na temat zagadnień związanych z rodziną. Mamy nadzieję, że Przygotowanie do życia w rodzinie nie tylko dostarczy wiedzy dotyczącej określonych problemów, ale również zainspiruje Czytelników do własnych poszukiwań oraz pomoże w nawiązaniu dialogu między wychowującymi i wychowywanymi. Krystyna Ostrowska Maria Ryś CZEŚĆ I I. Rodzina jako zadanie Krystyna Ostrowska 1. Podstawowe funkcje rodziny 1) Rodzina jako grupa i wspólnota osób Rodzina to z punktu widzenia układu społecznego najmniejsza grupa społeczna, o której mówimy, że jest pierwotna i że stanowi wspólnotę osób oraz dóbr materialno-ekonomicznych. Grupa pierwotna jest pierwszą grupą, z jaką spotyka się jednostka, przychodząc na świat. Gdy zaś mówimy o grupie, to mamy na myśli następujące w łaściwości takiego zbioru osób: Grupa zakłada pewną liczbę osób. Na ogół sądzi się, że przynajmniej trzy osoby stanowią grupę. Każda grupa ma swoje ~.~ łasne, przyjęte bądź narzucone cele i zadania. Grupa kieruje się uznawanymi -normami postępowania, dysponuje specyficznymi dla siebie środkami, choć :noźe korzystać również z tych, które są właściwe innym grupom, jak i pojedyn.zym osobom. Odróżnienia jednej grupy od innej dokonuje się ze względu na -odzaj symboli, terminologię, czyli używany język, sposób komunikowania się wzory zachowań. Każda grupa istnieje dzięki temu, że zaspokaja potrzeby ·~~~~oich członków. W przypadku rodziny możemy mówić o tym, że ma ona właściwe dla siebie pele, zadania, dysponuje właściwymi tylko sobie środkami, kieruje się okreśa~nymi zasadami, normami prowadzącymi do realizacji celów, ma własny język, ;~ zory zachowań, znaków i rzeczy. Każda grupa, a więc i rodzina, chcąc realizować cele, do których została dowołana, musi mieć ośrodek kierowania i wypracowywany system kont-,lowania działań przybliżających realizację zadań i celów. Właśnie ze względu -.~ powyższe elementy struktury rodziny w dziejach ludzkości istniały tzw. rody -uatriarchalne i patriarchalne, czyli takie, w których liderem była kobieta, i takie, :~ których liderem był mężczyzna. Współcześnie sugerowano przyjęcie modelu ::~; . rodziny partnerskiej, jednak zważywszy na typowe funkcje i dynamikę _-upy, trudno zgodzić się na model grupy efektywnie funkcjonującej bez systemu ,:i:rowniczego, przywódczego i kontrolnego. W rodzinie, jak w każdej grupie, istnieje system nagród i kar, którymi ~vsponują członkowie rodziny jako środkami służącymi osiągnięciu założonych 9 celów. Rodzice mogą w stosunku do dzieci, a także nawzajem wobec siebie używać takich nagród i kar, które są z jednej strony skuteczne, z drugiej za; nastawione na poszanowanie godności osoby. Może być też tak, że system kap i nagród odgrywa jedynie doraźną rolę, to znaczy przynosi efekty krótkoter minowe. Na przykład mocny krzyk, uderzenie może spowodować, że płaczący dziecko przestanie płakać, ale problem nie zostanie rozwiązany, gdyż ta reakcja rodzica nie była nakierowana na dotarcie do przyczyny płaczu. Również czasen stosowane nagrody, na przykład pieniężne za dobre stopnie, mogą byc nieskuteczne dla osiągnięcia takiego celu, jakim jest zainteresowanie nauką wzbudzanie ciekawości, pobudzanie do obowiązkowości, pracowitości. Innymi słowy, rodzice powinni poszukiwać adekwatnych do zaplanowa nych celów środków zachęty lub przeciwstawiania się. Bardzo niestosownymi karami mogą okazać się ośmieszanie, zawstydzanie niedostrzeganie wysiłku. W tym miejscu warto zapoznać się z dziesięcioma zaleceniami, dyrek tywami, zasadami, ważnymi dla rodziców. Także uczniowie mogą je wykorzys tać jako reguły postępowania w róinych działaniach podejmowanych wspólnie z innymi. Oto one: 1. Słowem i czynem okazywać sobie wzajemną miłość, zatroskanie gotowość do współdziałania i pomocy. 2. Starać się poznać pozytywne cechy drugiej osoby, a także dotrzeć do je ukrytych możliwości i zdolności. 3. Planować i wykonywać różne zadania i prace wspólnie. Nieważne, cz: są to drobne, czy duże sprawy. 4. Dostrzegać i nagradzać wysiłek, a nie tylko ostateczny rezultat działania 5. Unikać zwrotów i zachowań, które poniżają ludzką godność. Krytyko wać i karać za niewłaściwe zachowanie, niedbalstwo. 6. Nie wymagać od innych czegoś, od czego uwalniamy się sami. By wiarygodnym w tym, czego oczekuje się od innych. 7. Nie akcentować zbytnio swojego poświęcenia, wyrzeczenia, ale racze mówić o swoich problemach i trudnościach. 8. Starać się ze sobą rozmawiać na różne tematy, nie eliminować innycl z udziału w podejmowaniu decyzji, których skutki są ważne dl. wszystkich. 9. Umieć powiedzieć: dziękuję, przepraszam, proszę. 10. Uczyć się śmiać z siebie, swoich niezgrabności, niedoskonałości - mie dystans do samego siebie. O wspólnocie osób mówimy wtedy, gdy tworzące ją osoby świadomi urzeczywistniają takie same cele i dążenia życiowe, wartości, kierują się tyrs samymi normami postępowania. Przede wszystkim jednak członkowie rodzin przedkładają dobro i korzyści wszystkich członków wspólnoty nad korzyśc osobiste. Są gotowi z tych ostatnich zrezygnować, gdyby dobro wszystkich lu któregoś z członków było zagrożone. Bardzo często jesteśmy obserwatoram takich zachowań ze strony matki, ojca bądź rodzeństwa, wtedy gdy rezygnują ot z własnych sukcesów, korzyści, zaspokojenia potrzeb, aby zapewnić te osią€ nięcia swoim dzieciom lub bratu czy siostrze. Jednakże w prawdziwej wspólnoci oczekuje się równoważności i symetryczności takich zachowań. Wszyscy człon kowie na miarę swoich możliwości powinni być gotowi do działań na rzec 10 innych członków grupy. We wspólnocie osób MY góruje nad Ja. Ale również tylko w dobrze pojmowanej wspólnocie JA jest szanowane, cenione i uwzględniane. Oznacza to, że potrzeby matki, ojca, dziecka/dzieci są rozpoznawane i zaspokajane w sposób, który shiży rozwojowi każdej osoby. Rodzina stwarza takie warunki, gdyż właśnie w tym wspólnotowym układzie osób, połączonych więzami miłości, troski, serdeczności, życzliwości, wsparcia można najlepiej rozpoznawać, ~:o w życiu jest ważne, cenne, pożądane. W rodzinie najpierw doświadczamy, czym gest sprawiedliwość, przebaczanie, poświęcenie, lojalność, solidarność, posłuszeńsnvo, prawda, odpowiedzialność. W rodzinie poznajemy system wartości. Dynamika procesów zachodzących w rodzinie stwarza okazję do uwyraźnienia i realizacji tych wszystkich wartości, które w innych grupach społecznych w całym społeczeństwie znajdują swoje odbicie, i od których wielokrotnie zależy =unkcjonowanie poszczególnych grup społecznych, instytucji społecznych i pańs:wowych. Dlatego panuje zgoda w określaniu rodziny jako szkoły życia, czyli r:~iejsca, w którym kształtuje się późniejszy styl życia. Rodzina - wspólnota osób podzielająca te same cele i dążenia, normy ~~~stępowania i wartości jest także wspólnotą materialną. Jest miejscem osobo~eąo rozwoju tworzących ją osób, urzeczywistniania wartości i kształtowania ~:~.lu życia, jest też miejscem przygotowania do przyszłego funkcjonowania _. ~ innych grupach społecznych, religijnych oraz organizacjach politycznych państwowych. Ta ostatnia rola rodziny odnosi się nie tyle do uczenia ~; ?mpetencji profesjonalnych, ile do uczenia kompetencji życia w grupie, _.~konywania wyborów, urzeczywistniania wartości. Rodzinę można ujmować jako jednopokoleniową i wielopokoleniową. ~'. ~~dzina jednopokoleniowa to matka, ojciec, dziecko/dzieci; rodzinę wielo-~, &~oleniową tworzą nie tylko rodzice i dzieci, ale także dziadkowie oraz inne aby spokrewnione, na przykład ciotki, wujowie, stryjowie. eć iie mi ny ści ub mi mi Egcie >n:cz Funkcje rodziny Rodzina - jako najmniejsza grupa i wspólnota osób - spośród innych grup -. ~~ j onujących w układzie społecznym wyróżnia się właściwymi tylko dla siebie i:-r:~iami. Funkcje rodziny to według socjologów zespół przypisanych jej zadań _.~ efekty, które są ich wynikiem. Realizacja funkcji rodzinnych zależy od postaw członków rodziny wobec y _.~rn. które przypisuje się rodzinie, i które dobrowolnie są podejmowane przez ~~t _~lcnków. ~~~cjologowie, psychologowie, politycy społeczni wyróżniają następujące _- r.:~e rodziny: ~ prokreacyjną, ~ socjalizacyjno-kulturotwórczą, ~ opiekuńczo-wychowawczą, ~ wspomagającą rozwój osobowości, ~ wspomagającą rozwój moralno-religijny, ~ ekonomiczną, ~ profilaktyczną. 11 a) Funkcja prokreacyjna rodziny oznacza przyjęcie - na podstawie historii rozwoju ludzkości, wiedzy naukowej i doświadczenia życiowego poszczególnych społeczeństw i narodów - że rodzina jest tą wspólnotą osób, która spełnia najkorzystniejsze warunki, aby w niej przyszedł na świat nowy człowiek i w niej przygotowywał się do samodzielnego i odpowiedzialnego życia po osiągnięciu odpowiedniego stopnia dojrzałości biologicznej, psychicznej, społecznej i duchowej oraz profesjonalnej, zawodowej. Nie należy ukrywać faktu, że zdarzają się rodziny, w których moźna zauważyć pewne niedostatki, a nawet powaźne braki w poszanowaniu, zrozumieniu, gotowości do wyrzeczeń, odpowiedzialności za opiekę i wychowanie młodego pokolenia, ale nie może to być argumentem za przeniesieniem prokreacyjnej funkcji poza obszar rodziny. Wiemy bowiem z licznych badań naukowych i obserwacji życia - tak w aspekcie historycznym, jak i bieżących wydarzeń - że rodzina, w której panuje jedność celów i dążeń, systemu wartości, w której nie ma podziałów ja - ty, ja - wy, my - wy również w dziedzinie przekonań i aktywności jest najlepszym gwarantem wprowadzenia nowych członków społeczeństwa w ich indywidualne i społeczne dorosle życie. Społeczeństwa, lokując określone funkcje w pewnych grupach, oczekują od tych grup ich realizacji; od prawidłowego funkcjonowania rodziny zależy trwanie danego narodu, społeczeństwa, czyli zapewnienie ciągłości pokoleń. Tak więc rodzina przez swoją funkcję prokreacyjną staje się gwarantem istnienia danej społeczności, narodu, przekazania dziedzictwa kulturowego, tradycji oraz rozwoju i postępu tej społeczności, tego narodu czy państwa. Realizacja prokreacyjnej funkcji rodziny wymaga z jednej strony odpowiedniej wiedzy, umiejętności i postaw odnośnie do zasad planowania liczby dzieci w rodzinie, ale z drugiej - wymaga odpowiednich postaw społecznych, patriotycznych i poziomu tożsamości osobowościowej, przede wszystkim miłości, która jest spoiwem między małżonkami i dziećmi. Macierzyńskie i ojcowskie zachowania zwierząt - obserwowane przez licznych badaczy i opisane na przykład w książce Vitusa B. Dróschera Nestwarme. Wie Tiere Familienprobleme lósen' - dowodzą, że są one bardzo precyzyjnie zaprogramowane i ujawniają się oraz rozwijają pod wpływem specyficznych bodźców uruchamiających reakcje hormonalne i chemiczne w organizmie matki lub ojca. Z człowiekiem jest inaczej, gdyż tylko u człowieka aktywność seksualna poprzez rozum, uczucia oraz normy etyczne i moralne może być uświadomiona jako prowadząca do powołania do życia nowego człowieka. Porównanie ze światem zwierząt pozwala uświadomić sobie i zrozumieć, że czlowiek musi dokonać namysłu nad swoją zdolnością rodzenia człowieka. Istotne jest uświadomienie sobie tego, że rozwój i kształt życia drugiego człowieka zostają złożone w nasze ręce, a może lepiej powiedzieć: powierzone naszemu kochającemu sercu. By inny człowiek, rozpoczynając swoje życie, na ważnych jego etapach czuł się bezpieczny, mógł się rozwijać, doskonalić, tworzyć, potrzebna jest akceptacja i miłość oraz wiele lat trwająca (a może całe życie) pomoc innych. ' V. B. Dróscher, Rodzinne gniazdo. Jak zwierzęta rozwiązują swoje problemy rodzinne. Warszawa 1988. 12 Człowiek w rzeczywistości nie jest istotą samowystarczalną, do pełni realizacji swego życia potrzebuje nie tylko być, ale i działać z innymi. Prokreacyjna funkcja rodziny domaga się uczenia akceptacji i szacunku dla drugiego człowieka. b) Funkcja socjalizacyjna rodziny - niezależnie od tego, czy jej członkowie są tego świadomi, czy nie - dokonuje się nieomal w każdej rodzinnej sytuacji. Matka lub ojciec, zachęcając dziecko do pilności, posłuszeństwa, osiągania dobrych wyników w nauce, tym samym uwyraźniają znaczenie - zarówno zachowań, środków prowadzących do osiągnięcia tych celów, jak i ukazują ich ważność w życiu człowieka. Istnieją trzy ważne mechanizmy, za pomocą których dokonuje się proces socjalizacji, czyli proces poznawania i włączania się w życie społeczne, przyjęcia wartości, norm, wzorów zachowania, nauczenia się sposobów osiągania sukcesu w społeczeństwie. Pierwszy mechanizm, zwany modelo~waniem, polega na obserwacji zachowania innych i skutków, jakie to zachowanie powoduje. Zachowania, które przynoszą sukces, powodzenie, uznanie, korzyści :materialne i osobiste, są częściej naśladowane, czyli wykorzystywane we -a-łamym życiu. Osoby, z którymi łączą nas silne więzy emocjonalne: miłość, serdeczność, przyjaźń, życzliwość, poważanie, stają się najlepszymi modelami. Również osoby mające władzę, dysponujące środkami, cieszące się autorytetem i pres:żem społecznym, czy chcą, czy nie, są modelami zachowań, postaw, opinii, ~~ekonań, wyrażania uczuć. Rodzice dla dziecka są pierwszymi i najważniejszymi modelami stylu życia, -,związywania problemów, komunikowania się z innymi, realizacji wartości norm. Są modelami również dlatego, że właśnie z rodzicami łączy nas bardzo ~..lna więź emocjonalna, oni zaspokajają nasze potrzeby, przez długie lata mają -_.~d nami władzę i dysponują środkami. Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że zawsze możemy stanowić dla ~; ~ boś pewien punkt odniesienia - wzór, model życia i model bycia człowiekiem. Drugi mechanizm wprowadzania w życie społeczne, czyli socjalizowania, to . :=lugiwanie się systemem kar i nagród. Stosowane kary mogą mieć charakter dolegliwości fizycznej, psychicznej, _chowej, moralnej. Na przykład kara izolacji za popełniony czyn przestępczy TT ~: że zmienić dotychczasowe warunki życia danej osoby z korzystnych na ~_ e ~ orrystnie w bardzo wielu sferach. Skuteczność kar i nagród w dużym stopniu zaleźy do subiektywnego ~.zuwania dolegliwości kary, od akceptacji osoby, która wymierza karę lub .:~_ nuje nagrodami, od wielkości i siły kary lub nagrody, ale przede wszystkim ~~W~ :ego, czy dostrzegany jest związek pomiędzy czynnością, zachowaniem, .. ~~: gem działań a otrzymaną nagrodą lub wymierzoną karą. Trzeba zdawać sobie sprawę, że instrument karania i nagradzania spełnia r.a_: funkcję uwyraźniania wartości sprawiedliwości, miłości, odpowiedzialno-~i~a-ności, tolerancji. Tak więc jest to ważny mechanizm wprowadzania ~.._. - ~.żeka w życie społeczne. Trzecim mechanizmem socjalizacji jest uwewnętrznianie, które zakłada ~~~.: mae zaangażowanie osób w przyswojenie i zaakceptowanie wartości i norm. _-:. mechanizm socjalizacji zostaje włączony wtedy, gdy zdolności poznawcze, i ~ _~~ zdolność nie tylko konkretnego myślenia, ale także myślenia logicz 13 no-abstrakcyjnego, symbolami, ideami, uzupełnianiem brakujących elementóv do całości, zaczynają się rozwijać i utrwalać. Mechanizm uwewnętrzniania, czyi przyjmowanie postaw, norm, wartości jako tych, z którymi dana osoba si~ identyfikuje, utożsamia, wiąże się z przejściem od myślenia konkretnego dc abstrakcyjno-konkretnego, czyli zaczyna się około 12. roku życia i trwa w latacl następnych. Dziecko zaczyna odkrywać samą istotę sprawiedliwości, prawdy, miłości solidarności, tolerancji i przyjmuje wzorce ich realizacji nie ze względu n. wymagania innych, ale ze względu na osobiste pragnienia bycia dobrym sprawiedliwym, tolerancyjnym, usłuźnym, miłym itp. Im dziecko w rodzinie ma więcej możliwości zaobserwowania zachowa będących realizacją systemu wartości i norm moralnych i prawnych, tym więksi jest prawdopodobieństwo uwewnętrznienia przez nie postaw, wartości, norm Jednocześnie dziecko może poznać i wypróbować różne sposoby urzeczywist niania wartości. Jego życiowe doświadczenie jest bogatsze i pełniejsze, staje si człowiekiem otwartym na inność, pluralizm, szacunek dla każdego. Im rodzice konsekwentniej i ze zrozumieniem korzystają z systemu ka i nagród, tym skuteczniej mogą wprowadzić dziecko w świat wartości, zasap współżycia społecznego, zwyczajów i obyczajów. Im więcej czasu dorośl poświęcają na rozmowę, wyjaśnianie, poznanie spraw dzieci i młodzieży, tyn lepiej mogą pomóc im w ich rozwiązywaniu oraz uczyć, jakimi środkam dochodzi się do celu. Jednak z całą mocą trzeba powiedzieć, że osobisty przykład jest najlepsi metodą socjalizacji. Ten fakt dostrzega młodzież, gdy mówi: "daj przykład, ni wykład", ale młodzież, przygotowując się do przyszłych ról męża, żony, ojca matki, powinna zdawać sobie sprawę, że w przyszłości pod jej adresem jej dzie< skierują te same oczekiwania. c) Funkcja kulturotwórcza rodziny to między innymi pielęgnowanie i poć trzyurywanie tradycji, zwyczajów i obyczajów danego rodu, grupy lokalnej cz narodu. Te zadania rodziny najczęściej są realizowane podczas obchodów świa religijnych, państwowych, społeczności lokalnych, rocznic historycznych, wa: nych wydarzeń dotyczących przodków i aktualnie źyjących członków rodum Jest to także kultywowanie przywiązania do określonych zawodów, pras upodobań i zainteresowań, na przykład medycznych, społecznikowskich, religi nych. Do kulturotwórczej funkcji rodziny trzeba zaliczyć dbałość o kultur codziennego życia danej rodziny, sposób wyrażania się, pielęgnowanie movc ojczystej, sposób ubierania się, czystość i schludność otoczenia, w którym s mieszka. Dbałość o estetykę i wystrój domu jest na pewno podtrzymywanie i rozwijaniem kultury. Są jednak sytuacje, gdy pewne rodziny bardziej dynamie nie włączają się w tworzenie kultury, czy to przez bezpośrednią pracę artystyc ną, malarską, rzeźbiarską, naukową, odkrywczą i twórczą, czy też przy sponsorowanie takiej działalności. Mamy wiele przykładów rodzin, któ wniosły wybitny wkład w rozwój kultury polskiej. Jednak o kulturze dane€ narodu, o dynamice tej kultury decyduje także to, co dzieje się w przeciętnyc rodzinach. Kulturowo-socjalizacyjne nastawienie rodziny można obserwować tak poprzez rzeczy, którymi ona się otacza, kupuje, pielęgnuje. Można poznać tak po tym, do jakich symboli jest przywiązana. Znaki i symbole są wyraze 14 preferowanych wartości religijnych, estetycznych, poznawczych, konsumpcyjnych itp. Człowiek żyjący w otoczeniu piękna i harmonii sam zaczyna tworzyć piękno, ład i harmonię. Uwrażliwianie na piękno, estetykę, muzykę, sztukę pociąga za sobą również korzystanie z kultury i sztuki. Rodzice są tymi, którzy wprowadzają w ten świat, chodząc z dziećmi do teatru, kina, muzeów, słuchając razem muzyki, śpiewając, czytając książki i prowadząc rozmowy o sztuce i kulturze. d) Funkcja opiekuńczo-wychowawcza. 3edynie człowiek jest wychowywany. Co to znaczy? O zwierzęciu mówimy, że podlega tresurze, a człowiek jest poddany procesowi wychowywania. Czym więc różni się tresura od wychowania? Tresura nie uwzględnia możliwości wpływania tresowanego na przebieg procesu. Tresowany poddany jest porcji bodźców, które mają wywołać określony skutek (np. posłuszeństwo psa). Wychowywanie to dynamiczny proces, w którym osoba wychowująca, na arzykład rodzic, nauczyciel wspomaga dzieci, młodzież w rozpoznawaniu ich potencjalnych możliwości, zdolności, zainteresowań, ukazuje im, jak żyć, po co wć, jak stawać się coraz bardziej człowiekiem. Wychowywanie człowieka wynika z właściwości naszej natury. Związane pst z tym, że człowiek staje się tym, kim może być i tym, kim jest na każdym Mapie swojego rozwoju, dążąc do coraz wyższych i lepszych form rozwoju charakteru i osobowości. Człowiek wymaga wychowania i samowychowania, gdyż jest osobą "w .srodze", która dzięki swojej aktywności i współdziałaniu z innymi, korzystając ich pomocy osiąga coraz wyższe poziomy swego rozwoju, a nadto może przekraczać pewne ograniczenia fizyczne, psychiczne i duchowe. Wychowywa-~ie jest więc procesem współdziałania wychowawcy-rodzica i wychowanw:a-dziecka. Wychowawca dysponuje wiedzą o możliwościach dochodzenia do ~~~raz pełniejszego rozwoju osobowości, zdobywania wiedzy o sobie i świecie, ~:ontrolowania swoich emocji i zachowań. Wychowawca stymuluje wychowanka do urzeczywistniania pewnego ideału ~~sobowego, społecznego, duchowego. W rodzinie wychowawcami są rodzice, rnatka i ojciec, starsze rodzeństwo, dziadkowie. Być wychowawcą nie jest łatwo, :rzeba posiadać określoną wiedzę o naturze człowieka, o prawach rozwojowych, ., czynnikach ułatwiających lub utrudniających rozwój. Jaka wiedza jest szczególnie potrzebna? Współczesna psychologia rozwojowa i wychowawcza, a także pedagogika :-nogą dostarczyć niezbędnej wiedzy i umiejętności wychowawczych, trzeba tylko .hcieć korzystać i mieć odpowiednią motywację zdobywania wiedzy o: ~ cechach psychologicznych dziecka na różnych etapach jego rozwoju, ~ prawach rozwoju uczuć, myślenia, podejmowania decyzji, kształtowania systemu samokontroli, rozwoju moralnego, religijnego, t znaczeniu wysyłanych do dziecka komunikatów, które kształtują obraz samego siebie i poczucie wartości, wizji świata, ~ mechanizmach kształtowania postaw, zaspokajania potrzeb itp. Wychowanie traktowane jako proces ukierunkowujący i wspomagający -~~zwój sfery psychicznej, społecznej, moralnej i religijnej człowieka nie tylko ~ maga wiedzy, kompetencji, umiejętności, ale nade wszystko przyjaznego, ~.:rdecznego, akceptującego i rozumiejącego podejścia. 15 Kto chce być wychowawcą, rodzicem, jest zobowiązany uczyć się akceptac i poznawania oraz rozumienia zachowań innych i swoich. Człowiek jest istotą myślącą, rozumiejącą i dokonującą wyborów, nie jej automatem i z góry zaprogramowanym żywym organizmem, który po. wpływem czarodziejskiej różdżki się rozwija. Rozwój człowieka wymaga jeg indywidualnego zaangażowania, dlatego słusznie czynią ci, którzy zachęcaj i stymulują do osobistego włączania się dziecka w proces wychowania. Jest t nazywane podmiotowym traktowaniem wychowanka. Od zachowania rodziców, ich wiedzy, umiejętności, poznania i rozumiem procesów rozwojowych człowieka w jakimś sensie zależy życie, zdrowie, rozwi fizyczny, psychiczny, społeczny i duchowy dziecka. Badania naukowe jednoznacznie dowodzą, że warunki psychospołecznE w jakich wychowuje się człowiek, mogą ułatwiać lub utrudniać zdobywani coraz wyższych poziomów rozwojowych i stawanie się coraz bardziej człowie kiem. Przecież od rodziców, od ich pełnej miłości akceptacji przede wszystkix zależy nasze życie. Dzięki ich poświęceniu, troskliwości, wyrzeczeniu, zapobieł liwości, rozumowi, zdolnościom organizacyjnym, pracowitości dziecko 0 chwili urodzin ma zaspokojone potrzeby pokarmowe, snu, świeżego powietrza odpoczynku, ciepła, a przede wszystkim bezpieczeństwa fizycznego i psychic: nego. Zaspokojenie materialno-bytowych, fizjologicznych potrzeb daje mo: liwości rozwoju biologicznego. Zapewnienie potrzeb bezpieczeństwa, czułośc miłości, bliskości staje się fundamentem rozwoju psychicznego, społeczneg i duchowego. Opiekuńcza funkcja rodziny nie sprowadza się więc tylko d zapewnienia dziecku jedzenia, ubrania, warunków do snu, zabawy, odpoczynki ale także obejmuje te wszystkie działania, które służą zachowaniu zdrowi. uchronienia przed niebezpieczeństwami dla rozwoju fizycznego, psychicznego społecznego i duchowego. Szczególną rolę w efektywnej realizacji tej funkcji rodzicielskiej odgryvr tzw. wyobraźnia społeczna, rozwojowa, przestrzenna. Co to oznacza? Wyobraźnia potrzebna do realizacji funkcji opiekuńczo-wychowawcz oznacza umiejętności i zdolności przewidywania wielu możliwych rozwiąza następstw, wydarzeń, które mogą mieć związek `z aktualną sytuacją. Posłużn się prostym przykładem braku wyobraźni. Matka, która wyszła na spac z małym dzieckiem w wózku, spotyka nagle swoją koleżankę, zatrzymuje ; i rozmawia, jest zadowolona, tym bardziej, że dziecko spokojnie śpi, ale r zwraca uwagi na to, że zatrzymała się w miejscu, gdzie na dachu prowadzone roboty. W pewnym momencie na wózek spada kawałek cegły, raniąc śpią dziecko. Można było tego uniknąć, gdyby matka miała rozwiniętą w wysoki stopniu wyobraźnię, czyli uwzględniła jednocześnie możliwość działania wie bodźców prowadzących do różnych skutków. Wyobraźnię ćwiczy się tak, j inne umiejętności. Opiekuńcza funkcja rodziny realizuje się również w tworzeniu optymalny materialnych, fizycznych warunków życia domowego, na przykład popr: wydzielenie w domu miejsca do zabawy, pracy, nauki, odpoczynku, spożywa pokarmów. Aczkolwiek pierwszą i podstawową wspólnotą społeczną, która realizuje potrzeby dziecka, jest rodzina, to jednak trzeba pamiętać, że również realizację opiekuńczo-wychowawczych, a także innych funkcji jest odpowiedz 16 lne państwo. Polityka społeczna państwa, stan gospodarki, prawodawstwa, systemu podatków, zaplecze infrastruktury mogą sprzyjać lub utrudniać po~zczególnym rodzinom wypełnianie zadań, nawet wtedy, gdy rodzice są w pełni ach świadomi. Rodzina nie działa w próżni, ale jest jednym z elementów złożonego systemu społecznego. e) Wspomaganie rozwoju osobowości. Powołane do życia dziecko jest osobą ~d samego poczęcia i przynależy mu ochrona, godność, szacunek i takie prawa, akie ma każdy inny człowiek. Jednakże osobowość jako zbiór właściwości i cech asychicznych, społecznych i duchowych rozwija się i kształtuje przez całe życie, .izięki pomocy innych i własnej aktywności. Rodzina jest więc pierwszym środowiskiem wspomagającym rozwój osoboa~-ości. W rodzinie kształtują się główne struktury osobowości, na przykład ;~-iedza o sobie i świecie, postawy wobec siebie i innych oraz sytuacji i zdarzeń. Szczególne znaczenie w rozwoju osobowości ma wiedza o sobie, samoocena samoakceptacja. Te elementy struktury osobowości kształtują się pod wpływem ~~ łasnej aktywności oraz odnoszonych sukcesów i porażek. Także w dużym ~~opniu pod wpływem informacji, jakich o nas samych dostarczają nam inni, przede wszystkim osoby dla nas ważne, bliskie (znaczące), szczególnie rodzice nauczyciele. Psychologowie i socjologowie mówią o tzw. samospełniających się przepow bedniach. Oznacza to, że często jesteśmy tacy, jakimi chcą i widzą nas inni. ~.amospełniające się przepowiednie dotyczące postrzegania innych osób modyfir.uje nie tylko zachowanie się danej osoby, ale i jej właściwości. Jeśli postrzegamy ~:~~goś jako dobrego, miłego, sympatycznego, przyjaznego, odpowiedzialnego, ;_ adnego zaufania itp., to osoba ta działa zgodnie z tym modelem. Jeśli -~~~strzegamy inną osobę jako leniwą, nieodpowiedzialną, kłamczuchę, niegodną .::ufania, to ten obraz również zaczyna modyfkować zachowanie tej osoby Ątaje się tzw. spełniającą się przepowiednią. Postrzeganie małżonków oraz dzieci w rodzinie, przypisywanie im pewnych ~M torów ma ważne znaczenie w relacjach rodzinnych. Dobrze jest uczyć się ~-~ptymalnego" spoglądania na braki i ostrożnie posługiwać się "pesymistycz-'_.m" wzorem ludzi. W rodzinie stymulowany jest rozwój potrzeb, ich nasilenie, poziom i stopień :uspokojenia. Również - jak już wspomniano - w rodzinie poznaje się vwewnętrznia system wartości, doskonali się proces myślenia, poznawania, L :~ agi, rozwija się inteligencja, zainteresowania. Obecnie psychologowie posługują się wieloma koncepcjami osobowości, L $ tego wymieniono tu te elementy struktury osobowości, które w różnych ~~A = nfiguracjach występują we wszystkich teoriach. Rozwój osobowości w rodzi obejmuje wszystkich członków poprzez procesy interakcyjne, wzajemne ~~ ·półdziałanie, wspólne rozwiązywanie problemów, podejmowanie decyzji, ą lizację zadań i celów osobistych i wspólnotowych. Zmienia się wiedza o sobie, onych członkach rodziny, nabiera się przekonania o swoich możliwościach imiejętnościach, uczy się kompromisu, opanowywania, cierpliwości, od::zania zaspokajania potrzeb. Wielość sytuacji, zróżnicowane relacje i zadania, realizowane przez po,,Tczególnych członków rodziny, między innymi nauka, praca zawodowa, :~:zestnictwo w grupach koleżeńskich, lokalnych, religijnych - sprzyjają kształ 17 towaniu osobowości. Jednak podobnie - jak wspominano przy procesacl wychowania - muszą być spełniane pewne istotne warunki, aby proce kształtowania osobowości nie ulegał zaburzeniu. Ważna jest obecność w rodzinie wszystkich osób: ojca, matki, dziadków dzieci. Przy czym nie chodzi tylko 0 obecność fizyczną, ale o rzeczywist zaangażowanie poszczególnych osób w sprawy i problemy innych członków rodziny. Zaangażowanie, obecność i uczestnictwo decyduje o jakości więc łączącej poszczególnych członków rodziny, daje także szansę zaobserwowani. sposobów radzenia sobie z róźnymi problemami. Jest okazją do pobudzeni. samodzielnego myślenia i wykonywania pewnych zadań. Bardzo ważne jes prowadzenie rozmów, wzajemne informowanie się o radościach, smutkacl problemach, sukcesach. Ważne jest także okazywanie uczuć, tak pozytywnycr radości, zadowolenia, miłości, jak i negatywnych: złości, gniewu, buntu i rozmowa o tych uczuciach. Rodzina jest taką grupą, gdzie kontakty z poszczególnymi członkami s bezpośrednie "twarzą w twarz" i dlatego jest ona jedynym i niepowtarzalnyr miejscem, gdzie inni członkowie rodziny mogą najlepiej nas obserwować, pozna nasze dobre i złe zachowanie, właściwości, przyzwyczajenia. Dlatego te w rodzinie są ogromne zasoby niewykorzystywanych możliwości wzajemnego wspierania się w rozwoju, wymaga to tylko akceptacji i gotowości do słuchani innych i zmiany. i~ Wspomaganie rozwoju moralno-religijnego. Aby rodzina mogła funkc jonować i realizować swoje zadania podtrzymywania życia każdego człowieka zaspokajania jego potrzeb, stymulowania rozwoju, ochrony zdrowia, utrzyma nia tożsamości i ciągłości, musi korzystać z repertuaru norm regulującyc współżycie rodziny z szerszą społecznością i pomiędzy ludźmi. Tak wię w rodzinie zapoznajemy się z systemem norm społecznych, prawnych, mora' pych, obyczajowych. Rodzina jest pierwszą szkołą rozwoju moralnego i religi nego. W przygotowaniu do przyszłego odpowiedzialnego życia w rodzinie ważn jest zastanowienie się nad tym, jak rodzice: ojciec i matka wprowadzają w świa ładu i życia moralnego zgodnego z prawem. Wymaganie posłuszeństwa, system nakazów, zakazów i zasad, któ~ regulują życie rodziny same przez się, przez ich przestrzeganie stają się części naszego świata wewnętrznego, naszego systemu regulującego zobowiązani wobec siebie, innych ludzie (w tym rodziców), przyrody, Boga. W realizac zadań wspomagania rozwoju moralno-religijnego szczególną rolę ma do spe niema ojciec. Ojciec jest utożsamiany z władzą, siłą, autorytetem osoby stojąc na straży ładu i porządku. Dlatego, jak dowodzą liczne badania psychologiczt i socjologiczne, zachowania ojca, jego sposób bycia, zgodność działań z d klaracjami odgrywają ważną rolę w przyswojeniu przez dziecko zasad mora nych i prawnych. W pierwszym okresie życia, gdy dziecko jest całkowicie zdane na opiek zaspokojeńie potrzeb i władzę rodzicielską, może zdarzyć się, że nawet rodzi nie przestrzegający osobiście norm moralnych i prawnych mogą wymuszać tak zachowania od swoich dzieci. Najczęściej motywem działań jest wtedy lęk przy utratą miłości, lęk przed karą, niezaspokojeniem podstawowych potrze W miarę dorastania ten sposób życia zgodnego z normami moralnymi i pra~ 18 nymi traci na znaczeniu, gdyż dziecko może się przekonać, że ojciec czy matka nie jest tak silny (np. fizycznie), nie ma absolutnej władzy, a niektóre potrzeby można samemu zaspokoić. Dlatego osobisty wzór rodziców nie tylko uznających normy moralne i prawne, ale także wedle nich układających życie osobiste, zawodowe, rodzinnne jest najlepszą metodą zapewniającą uwewnętrznienie norm moralnych i prawnych, tak by stały się osobistymi zasadami życia. Również ta funkcja rodziny wymaga od młodzieży namysłu i odpowiedzialnego przygotowania, trzeba bowiem starać się poznać, wedle jakich norm i zasad .-moralnych działać, jakie normy i zasady uznawane są za ważne w społeczeństwie, :hoć może nie wszyscy je respektują. Zdarza się nieraz, że rodzice, którym nie udaje się utrzymać harmonii pomiędzy dostrzeganiem ważności norm a osobistym działaniem, są bardzo :~ymagający i surowi wobec swoich dzieci. Jednak ten sposób postępowania nie est skuteczny; lepiej przyznać, że ma się trudności, choć uznaje się ważność akichś zasad i zachęcać do ich respektowania, niż siłą wymagać od dzieci ich przestrzegania. Niestety, przed współczesnymi rodzicami stoi znacznie więcej zadań, niż .~ ynika to z analizy funkcjonowania rodziny w poprzednich okresach historycz-wch. Przede wszystkim rodzice dużo czasu poświęcają pracy zawodowej 'zarobkowej, która odbywa się poza domem. Dziecko nie ma możliwości ·~ stematycznego i w miarę długiego czasu obserwowania wielu zachowań -udzicielskich. Zarówno rodzice, jak i dzieci działają w sytuacji, w której nieustannie muszą napełniać brakujące elementy sytuacji, zdarzeń, żachowań, postaw, opinii, -motywacji, by mieć spójny obraz rzeczywistości, w której żyją. To, czym 'spełniamy brakujące fragmenty ciągu zdarzeń, może nie zawsze być w pełni prawdziwe, gdyż na przykład może pochodzić z obserwacji innych osób, zdarzeń vikcyjnych, filmowych, teatralnych itp. Być może właśnie ten fakt powoduje, że :zęsto mylimy się w naszych ocenach sytuacji, zdarzeń, osób i dlatego błędnie ~3dzimy, błędnie podejmujemy decyzje. W rodzinie dokonuje się także uwyraźnienie relacji z Bogiem i religią. godzina jest pierwszą wspólnotą, która wprowadza w świat przeżyć religijnych ub je eliminuje z życia jednostki. Od osobistego zaangażowania religijnego -~~dziców, ich postaw i zachowań religijnych zależy, czy zetknięcie z religią ma :.aki sam charakter, jak zetknięcie ze społecznością, innymi ludźmi, przyrodą, czy :~ż dokonuje się na innym etapie rozwoju człowieka, w wyniku jego osobistych poszukiwań. W społeczeństwach o małym zróżnicowaniu religijnym, na przykład -,w Polsce, gdzie większość osób przyznaje się do religii chrześcijańskiej, rytm w_ cia rodziny wyznaczony jest rytmem życia religijnego i kościelnego. Już przyjście dziecka na świat łączy się z włączeniem go nie tylko do ~.~ spólnoty społecznej, ale także do wspólnoty religijnej. Pierwszym zetknięciem ź religią jest chrzest, następnie rodzice wprowadzają dziecko w religię przez Tłownictwo, myślenie i pojęcia religijne. Rodzice jako pierwsi przekazują dziecku :wiedzę o Bogu i zasadach komunikowania się z Nim. Swoim zachowaniem, postawami religijnymi dokumentują także ważność rozwoju religijnego w życiu .:złowieka. Wystrój mieszkania, otoczenia może wskazywać na waźność i rangę ·eligii w życiu danej rodziny. 19 Trzeba jednak pamiętać, że aczkolwiek rodzina może wprowadzać i wprc wadza w rzeczywistość religijną, to jednak autentyczne wprowadzenie mu dokonywać się w łączności z całą wspólnotą religijną: duchownymi i świeckim którzy ją tworzą, i musi podlegać pewnej systematyzacji. Dlatego zajęci katechetyczne wspierają, dopełniają i ukierunkowują rozwój religijny osól Ważne jest także systematyczne i trwałe uczestnictwo w życiu religijnym dan~ społeczności. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że rozwój religijny sprzyj otwarciu się na innych ludzi, ich potrzeby, na świat przyrody, poszer2 horyzonty myślowe i pomaga udzielić sobie odpowiedzi na pytanie o ser istnienia i własną tożsamość. Osoby przyznające się do przynależności do danej religii, przygotowując s do przyszłego życia w rodzinie, nie mogą pomijać religijnego wymiaru wspólnol rodzinnej. Właśnie dzięki rodzinie mogą przetrwać pewne zwyczaje i zachowam religijne, na przykład związane z obchodzeniem ważnych świąt czy uroczystoś religijnych, dotyczące poszczególnych osób, codzienna praktyka modlitw; analizowanie własnych zachowań (rachunek sumienia). Nie można pominąć faktu, że w rodzinie człowiek przychodzi na świat i przy członków rodziny jest żegnany, gdy odchodzi z tego świata. Te dwa graniczy momenty w życiu człowieka w szczególny sposób uwypuklają znaczenie rodzic w przygotowaniu człowieka do życia w świecie i w przygotowaniu go do odejśc z tego świata, w którym żył, tworzył i zostawił ślady swojej egzystencji. Rodzic jest szczególnym miejscem zrozumienia tajemnicy życia i tajemnicy śmier - przejścia do nowego życia. Rodzina jest dlatego najlepszym miejscem doświa~ czepia ważności i sensu życia, gdyż tylko w rodzinie wzajemne relacje międ: osobami mają najbardziej intymny charakter. Czyż może być silniejsze zje noczenie osób, niż to łączące dziecko z matką przed jego narodzeniem, i to prz~ 9 miesięcy. Ojciec jest także (pośrednio) włączony w ten proces jedności, od jel aktywnego, akceptującego udziału zależy samopoczucie matki, jej stany emo jonalne, a nawet nierzadko zdrowie. Ojciec, mając pewien dystans, może lepe ocenić potrzeby matki i dziecka, ale musi być świadom takiej właśnie swojej ro Życie wielu rodzin koncentruje się również wokół ważnych wydarz religijnych: ślubu, chrztu, I komunii św., bierzmowania, pogrzebu. Trzel jednak uświadomić sobie, że same te uroczystości, nawet bardzo podniosłe, r mogą wyczerpywać religijnych funkcji rodziny. Potrzebne jest stałe i s~ tematyczne uczestnictwo w życiu religijnym. Rodzina jako całość włączona wspólnotę religijną, parafialną w sposób autentyczny, żywy i zaangażowa: przyczynia się do rozwoju religijnego swoich członków i tworzy klimat religij w danym społeczeństwie i wspólnocie lokalnej. g) Ekonomiczna funkcja rodziny nie może być rozumiana jedynie ja zaspokojenie potrzeb materialno-bytowych jej członków. Gdy mówimy o ek nomicznej funkcji rodziny, to myślimy o tym, że każda rodzina dzięki pra poszczególnych członków wnosi istotny wkład w zasobność i siłę ekonomicz państwa. Pewne rodziny, niekiedy prowadzące własne rodzinne przedsiębiorstw gospodarstwa rolne wnoszą szczególny wkład ekonomiczny do całej wspólny społecznej. Znane są nie tylko w kraju, ale i za granicą te rodziny, kti przyczyniły się do rozwoju pewnych gałęzi przemysłu cukierniczego, włókic niczego, spożywczego, rolnego, motoryzacyjnego. 20 Ekonomiczna funkcja rodziny jest nie do przecenienia. Dzięki tej aktywno~ci rodzin powiększa się dochód narodowy państwa i można lepiej zabezpieczyć interesy wszystkich grup społecznych. W przygotowaniu się do przyszłych ról rodzicielskich ważne jest również _Twrócenie uwagi na ten aspekt i udzielenie sobie przez młodzież odpowiedzi na -_!ytanie: Czy widzi możliwość i ma takie umiejętności i wiedzę, aby ich rodzina nie tylko zaspokajała ekonomiczne potrzeby swoich członków, ale także ~~rganizowała miejsca pracy dla innych i stymulowała rozwój jakieś dziedziny _w_ cia gospodarczego? h) Profilaktyczna funkcja rodziny sprowadza się do stałej obserwacji neutralizacji tych czynników, które mogą zagrażać zdrowiu i życiu, rozwojowi ,sychicznemu, społecznemu, duchowemu członków oraz jedności i realizacji -_.adań i celów rodziny jako wspólnoty. Jest to więc wyszukiwanie i stymulowanie _ziałania tych czynników, które sprzyjają zdrowiu, rozwojowi osób i jedności :~~ spólnoty. Jakie czynniki mogą zagrażać rodzinie? Zgodnie przyjmuje się, że nieodpowiednie żywienie, nieracjonalny tryb --,. ~~ia, brak wypoczynku, nadmierne przeciążenie fizyczne czy psychiczne, ożywanie środków uzależniających, nikotyny, alkoholu czy innych środków ~_. choaktywnych, wczesna i niekontrolowana aktywność seksualna mogą ..:powić zagrożenie dla zdrowia fizycznego, psychicznego i moralnego. Nieumiejętność i brak troski o pełne szacunku i godności wyrażanie swoich ::nów emocjonalnych związanych z zachowaniem innych członków rodziny, -spełnianie przez nich oczekiwań w zakresie realizacji zadań, które przed nimi ,i~ą. prowadzi do przeciążenia psychicznego, powodując stresy i zaburzenia ~, =unkcjonowaniu i rozwoju osobowości. Nieumiejętność rozmowy, kłótnie, awantury, czasami wulgarny język to .~ nież czynniki zagrażające rodzinie i rozwojowi osobowemu. Ważnym czynnikiem zagrażającym jest niekorzystna lub zła organizacja :~ i chroniczny brak czasu, aby być razem, coś wspólnie wykonywać, :nawiać, dyskutować, poznawać. Pewne osobiste nawyki, nałogi, upodoba -~ :.. które dezorganizują życie wspólnotowe, to kolejne czynniki utrudniające raniczające współżycie w rodzinie. Kondycja materialna rodziny, praca _ ;~ ~~,dowa matek, zwłaszcza na zmiany, długotrwała nieobecność w domu ~~~-.. ~ ego z rodziców są też uznawane za czynniki, które mogą ujemnie wpływać na °:.~-:~onię, jedność rodziny i sprzyjać zaburzeniom w zachowaniu dzieci, ~w:~olnieniu tempa rozwoju ich uczuć, sfer poznawczych, wykonawczych. .:~:~ak te czynniki nie są bezpośrednimi przyczynami zagrażającymi rozwojowi ~_~ności rodziny, ale w połączeniu na przykład z częstym spożywaniem ::~~holu, zażywaniem środków psychoaktywnych, tendencjami agresywnymi Ti~: ~v_ lko dezorganizują życie rodzinne, ale także hamują, utrudniają i niszczą m ój osobowości poszczególnych członków. Mogą też prowadzić do utraty ~-~~wia psychicznego bądź fizycznego. Wśród czynników wymagających rozumnej kontroli trzeba umieścić korzy.._nie z postępu technicznego: telewizji, komputera. Te dwa środki techniczne ~xv się przekaźnikami informacji oraz łącznikami z innymi ludźmi, kulturą, ~:ami życia, światem wartości. Rozumne korzystanie z nich może poszerzać ~" rdzę, uczyć nowych sposobów radzenia sobie z problemami, stymulować 21 własną twórczą aktywność. I przeciwnie - nie kontrolowane korzystanie z ty urządzeń pod względem treści i poświęcanego im czasu może przyczynić się ~ zaburzeń w rozwoju osobowym i społecznym. Zaburzenia te wyrażają izolacją od ludzi, przejmowaniem wzorów zachowań niezgodnych z uznany wartościami i wyznawaną religią oraz celami i dążeniami, które człowiek sol sam wytycza. Czynnikami neutralizującymi zagrożenia mogą okazać się silne więzi em< jonalne, wzajemna miłość, życzliwość, podzielanie tych samych przekonań i warl ści. Ważna jest tu przede wszystkim wyrazistość i jasność celów i zadań, które da rodzina chce osiągnąć tak w wymiarze jednostkowym, jak i wspólnotowym. Przyjęcie tzw. jednoczącej filozofii życia, czyli nadrzędnych idei, wartoś które porządkują i hierarchizują różne bardziej lub mniej szczegółowe c~ i zadania wydatnie pełni funkcję stymulującą jedność rodziny, jej rozwój i roz~ poszczególnych członków. Takimi ideami mogą być: ~ Życie w przyjaźni z Bogiem, z ludźmi, z całym światem, ~ Pozostawienie po sobie trwałego śladu w kulturze, nauce, sztuce, ~ Bycie pomocnym innym, ~ Bycie szermierzem pokoju między ludźmi, ~ Rozwijanie własnej rodowej tradycji i wnoszenie nowych element ubogacających. Współczesne nauki społeczne, ale także medyczne przypisują rodzi bardzo ważną rolę profilaktyczną, słusznie uznając, że rodzaj, jakość, częst~ liwość, nasilenie relacji międzyludzkich w rodzinie oraz wielkość i róży poziomowość realizowanych zadań daje niewyczerpane okazje, by rodzina ja całość działała na rzecz ochrony zdrowia, życia, rozwoju osobowego, religijne; moralnego, społecznego. 3) Wszyscy pragniemy mieć dobrą rodzinę i szczęśliwe życie małżeńskie Wielu badaczy dynamiki życia rodzinnego zwraca uwagę, że określe "szczęśliwe życie małżeńskie" i "szczęśliwe życie rodzinne" zawierają w so mocno zróżnicowane treści. Mimo to we wszystkich badaniach ten cel, odwieczne pragnienie - niezależnie od płci, wieku i Wykształcenia - zajm pierwszą pozycję wśród deklarowanych celów i zadań życiowych. Choć wszy pragniemy szczęścia małżeńskiego i rodzinnego, to czy o tym samym myślir W świetle badań naukowych o szczęśliwym życiu małżeńskim lub rod; nym decydują następujące czynniki: ~ Subiektywna, osobista ocena funkcjonowania małżeństwa, rodziny konywana na zasadzie porównania z innymi rodzinami, małżeństw lub wzorcem, który lansowany jest w danym społeczeństwie. ~ Doznawanie i manifestowanie uczuć oraz zrozumienie ze strony wsp małżonka i innych członków rodziny. ~ Rodzaj i jakość porozumiewania się, wzajemnej komunikacji o~ umiejętności intelektualne i praktyczne w zakresie realizacji wspóly celów, zadań, przedsięwzięć, rozwiązywania konfliktów czy podejmov nia decyzji. 22 własną twórczą aktywność. I przeciwnie - nie kontrolowane korzystanie z ty urządzeń pod względem treści i poświęcanego im czasu może przyczynić się zaburzeń w rozwoju osobowym i społecznym. Zaburzenia te wyrażają izolacją od ludzi, przejmowaniem wzorów zachowań niezgodnych z uznany wartościami i wyznawaną religią oraz celami i dążeniami, które człowiek so sam wytycza. Czynnikami neutralizującymi zagrożenia mogą okazać się silne więzi em~ jonalne, wzajemna miłość, życzliwość, podzielanie tych samych przekonań i war ści. Ważna jest tu przede wszystkim wyrazistość i jasność celów i zadań, które d~ rodzina chce osiągnąć tak w wymiarze jednostkowym, jak i wspólnotowym. Przyjęcie tzw. jednoczącej filozofii życia, czyli nadrzędnych idei, warto; które porządkują i hierarchizują różne bardziej lub mniej szczegółowe c i zadania wydatnie pełni funkcję stymulującą jedność rodziny, jej rozwój i rozv poszczególnych członków. Takimi ideami mogą być: ~ Życie w przyjaźni z Bogiem, z ludźmi, z całym światem, ~ Pozostawienie po sobie trwałego śladu w kulturze, nauce, sztuce, ~ Bycie pomocnym innym, ~ Bycie szermierzem pokoju między ludźmi, ~ Rozwijanie własnej rodowej tradycji i wnoszenie nowych element ubogacających. Współczesne nauki społeczne, ale także medyczne przypisują rodzi bardzo ważną rolę profilaktyczną, słusznie uznając, że rodzaj, jakość, częst liwość, nasilenie relacji międzyludzkich w rodzinie oraz wielkość i róż' poziomowość realizowanych zadań daje niewyczerpane okazje, by rodzina ja całość działała na rzecz ochrony zdrowia, źycia, rozwoju osobowego, religijne moralnego, społecznego. 3) Wszyscy pragniemy mieć dobrą rodzinę i szczęśliwe życie małżeńskie Wielu badaczy dynamiki życia rodzinnego zwraca uwagę, że określc "szczęśliwe życie małżeńskie" i "szczęśliwe życie rodzinne" zawierają w sc mocno zróżnicowane treści. Mimo to we wszystkich badaniach ten cel odwieczne pragnienie - niezależnie od płci, wieku i wykształcenia - zajn pierwszą pozycję wśród deklarowanych celów i zadań życiowych. Choć wsz· pragniemy szczęścia małżeńskiego i rodzinnego, to czy o tym samym myśli W świetle badań naukowych o szczęśliwym życiu małżeńskim lub rod nym decydują następujące czynniki: ~ Subiektywna, osobista ocena funkcjonowania małżeństwa, rodziny konywana na zasadzie porównania z innymi rodzinami, małżeństt~ lub wzorcem, który lansowany jest w danym społeczeństwie. ~ Doznawanie i manifestowanie uczuć oraz zrozumienie ze strony w~ małżonka i innych członków rodziny. ~ Rodzaj i jakość porozumiewania się, wzajemnej komunikacji umiejętności intelektualne i praktyczne w zakresie realizacji wspól celów, zadań, przedsięwzięć, rozwiązywania konfliktów czy podejm~ nia decyzji. 22 ~ Wspólne zainteresowania, hobby, wspólne spędzanie czasu wolnego i jego pozytywne zagospodarowanie. ~ Możliwość wzajemnego uzgadniania i dysponowania wspólnotą materialno-ekonomiczną. ~ Podzial kompetencji i zadań niezbędnych do zapewnienia harmonijnego i twórczego funkcjonowania rodziny jako wspólnoty osób i majątku z jednoczesnym nastawieniem na wzajemną pomoc. ~ Stopień realizacji oczekiwań wobec poszczególnych czlonków rodziny w zakresie ich udziału w źyciu wspólnotowym, ich osobistego rozwoju psychicznego, intelektualnego, społecznego, duchowego (czyli rozwoju osobowości), przygotowanie do samodzielności czy też zapewnienie bezpieczeństwa materialnego, fizycznego i psychicznego w rodzinie. ~ Odpowiednia wiedza dotycząca życia seksualnego oraz czystość przed małżeństwem, a także pozytywne doświadczenia w tej dziedzinie w czasie jego trwania. ~ Podzielanie tych samych poglądów i przekonań dotyczących ważnych problemów egzystencjalnych, stylu życia, wyboru drogi życiowej dla dzieci itp. ~ Stosunek do dzieci, uznanie autonomicznej wartości dziecka i jego ważności w życiu rodzinnym. ~ Akceptacja osoby, która pełni rolę wiodącą w rodzinie, i rzeczywiste posłuszeństwo oraz podporządkowanie się. ~ Gotowość podejmowania odpowiedzialności za całokształt życia rodzinnego. Przedstawione wyżej czynniki, analizowane w różnych badaniach nad :~rcepcją szczęśliwego życia rodzinnego i malżeńskiego, wskazują, że osoby, ~,róre autentycznie pragną dobra i szczęścia rodziny i małżeństwa, powinny zbywać wiedzę i umiejętności zapewniające osiągnięcie tego celu. tytania i polecenia dla uczniów (propozycje) ,_ ii z 1. Jakie znasz inne zespoły osób, którym przysluguje miano grupy? Czym się różnią od rodziny? 2. Wymień, jakie zadania i cele realizują znane Ci rodziny, w tym ta, której Ty jesteś członkiem. 3. Jakie masz zadania do spełnienia w swojej rodzinie? Co one dają innym członkom rodziny? 4. Jak widzisz zadania ojca, matki, dzieci? 5. Jakie znaki i symbole kojarzą Ci się z rodziną? 6. Czy Twoja rodzina ma jakiś swój szczególny symbol? 7. Co wyrażały dawne herby rodowe i jakie byto ich znaczenie? Jakie znasz herby, jakich rodów? 8. Zaprojektuj herb dla swojej rodziny aktualnej lub przyszłej. 9. Co chcemy wyrazić, mówiąc "rodzina jest fundamentem społeczeństwa"? 10. Co chcemy wyrazić, używając terminów: "gniazdo rodzinne", "ognisko domowe"? 23 11. Ułóź biznesplan dla Twojej rodziny. 12. Poszukaj w domu starych książek, przedmiotów użytku domowej fotografii i postaraj się wskazać, w jaki sposób Twoja rodzina włącz się w tworzenie kultury. Pomyśl, jakimi dysponujecie środkami i j można je wykorzystać? 13. Jeżeli należysz do jakiejś większej wspólnoty, na przykład religijnej c innej, opowiedz, w jaki sposób Twoja rodzina i Ty sam przekazuje wartości, normy i wzory zachowań wynikające z tej przynależnośc 14. Narysuj drzewo genealogiczne Twojej rodziny. 15. Jakie nagrody i kary stosowane są w Twojej rodzinie? Pomyśl, c można coś w tym zakresie zmienić i zaproponować na powszech użytek dla innych rodzin? 16. Podziel się swoimi przemyśleniami nad tym, w jaki sposób zadrę dzieci, młodzież i dorosłych, żeby uczyli się nie tylko brać od innych, także dawać coś z siebie czy od siebie. 17. Opisz, jakimi są: Twoja matka, ojciec, brat, siostra i Ty. Przez kilka r zaobserwuj zachowanie i porównaj zgodność opisu z zachowaniem 18. Spróbuj sformułować, jakie cele i zadania realizuje Wasza wspólno Przeanalizuj, jakimi dysponuje środkami? 19. Zastanów się, co chciałbyś zmienić w Waszej wspólnocie rodzinnę 20. Co przeniesiesz z rodziny własnej do swojej przyszłej rodziny? Maria Ryś ;zy my :cić ale dni n. gita? _'. Przygotowanie do pełnienia ról małżeńskich i rodzinnych "~~ prowadzenie Za podstawowe i naturalne środowisko wychowawcze każdego człowieka . u szechnie uznawana jest rodzina. Rodzina jako wspólnota nie jest dziełem .-.uwy społecznej, a jej tworzenie opiera się na bogactwie natury ludzkiej. podstaw tej wspólnoty leży miłość, a nie prawo. Prawo ma zastosowanie a.-;-4 nie jako konsekwentna ochrona miłości. Prawidłowo funkcjonująca rodzina e u =^rzy wspólnotę, która wymaga od swych członków, przede wszystkim ,liców, integralnego zespolenia celów i dążeń, podejmowania na jej rzecz L_ ,łań dobrowolnych, ale wynikających z poczucia wewnętrznej konieczności. Zdrowa rodzina staje się źródłem radości i przyjemności wspólnotowych. .~~łecznia ona uczucia i dążenia swych członków, dzięki czemu potrafią oni -:-_-~gnować ze swobody indywidualnej na rzecz dobra rodziny'. Rodzina "..~ ~~wi wspólnotę miłości i solidarności, przekazującą wartości kulturowe, :zne, społeczne, duchowe, religijne, konieczne dla rozwoju człowieka. '~~. ~iślejsze zespolenie osób i działań w rodzinie rodzi wzajemną pomoc oraz e~ ~~-.biadczanie jedności.We wspólnocie rodzinnej wzrasta spójność jeśli: ~ są zaspokajane potrzeby wszystkich, ~ przeważają pozytywne uczucia nad negatywnymi, ~ rodzina ma wspólne ideały i zainteresowania, ~ atmosferę cechuje poczucie życzliwości, równości i sprawiedliwości, ~ są przeżywane wspólnie ceremonie i uroczystości. Rodzina tworzy swój własny świat, który określa jej zwartość, pomnaża n~. - ~~:ia i działania wspólnototwórcze, kształtuje i przekształca osobiste dążenia ..,., -_ków rodziny oraz wyobrażenia o sobie i innych. Wzajemne związki uuw::..:--_.;iowe małżonków i proces wyrównywania różnic osobowościowych prowa~~,;:::: .~~~ tworzenia psychologicznej "identyczności" każdej rodziny, jej jedności iun.- v,:. myśli i działań. Rodzina wytwarza swoją indywidualną i niepowtarzalną ~~Y~s-_~zizację i układ stosunków rodzinnych. Stanowi ona miejsce "przepływu i~u. .:~~~. które określają właściwą danej rodzinie atmosferę. Ta właśnie atmosfera °~a~~,---.-~~ a na rozwój osobowości dzieci i kształtowanie ich społecznych reakcji na ~,~:.na,.:,~~.jący świat2. Istotnym problemem, nad jakim warto się zastanowić, jest ~p~~rs ...~:~cz: czy to, w jakiej rodzinie człowiek się wychowywał, odgrywa w jego hJr~ .Tvm życiu istotną rolę? Zastanówmy się więc nad tym, jaką rolę odgrywają fiu,°, ..., :dłowe więzi w rodzinie w przygotowaniu do życia w małżeństwie i rodzinie. F. .Adamski, Socjologia małżeństwa i rodziny. Wprowadzenie. Warszawa 1982, s. 25. eor. J. Rembowski, Więzi uczuciowe w rodzinie. Warszawa 1972. 25 1) Znaczenie prawidłowych więzi w rodzinie Podstawowe przygotowanie do pełnienia ról małżeńskich i rodzinny dokonuje się w dużej mierze w domu rodzinnym. Obejmuje ono prze wszystkim kształtowanie podstaw dojrzałej osobowości, a także przekazywa wzorów ról. Ważne jest tutaj także nabywanie właściwych postaw oraz ucze się roli związanej z własną płcią. Przygotowanie do życia w małżeństwie i rodzinie wymaga ukształtowa postawy miłości. Warto tutaj podkreślić, iż z wielu badań wynika, że stop sympatii, życzliwości, miłości, jaki dziecko przejawia w stosunku do innych os. w dużej mierze zależy od tego, ile miłości okazano jemu samemu w okre dzieciństwa3. Miłość, tkliwość rodzicielska stanowią dla dziecka wartość, 1 której bardzo trudno osiągnąć potem dojrzałość osobowości. W prawidłowo funkcjonującej rodzinie zaspokajane są podstawowe potr by psychiczne dziecka, takie jak doznawanie i odwzajemnianie miłości, potrzf akceptacji i afiliacji, bezpieczeństwa, uznania i współdziałania. Ogromną r w prawidłowym ukształtowaniu postawy miłości odgrywa matka. W bezpośr nim kontakcie z dzieckiem, okazując mu bezwarunkową akceptację i miłe wychowuje ona do miłości i stymuluje rozwój miłości u dziecka. Natomi miłość ojcowska, jako bardziej wymagająca, inspiruje dziecko do dorastania stawianych mu wymagań i oczekiwań. W rodzinie dziecko może się nauczyć prawdziwa miłość wymaga trudu i wyrzeczeń. Tutaj ma możliwość ksz towania postawy miłości w powszednich okolicznościach życia. Najlepszym sposobem przedstawienia dzieciom, czym jest miłość, . przykład dawany przez rodziców. Wzajemna troskliwość, serdeczność, szacw i wyrozumiałość - cechujące więzi w rodzinie - stanowią decydujący czyn utrwalania w dziecku postaw skłaniających do traktowania małżeństwa j. opierającego się na wzajemnej miłości i poczuciu odpowiedzialności. Fos kształtowania odpowiedzialnej miłości jest wdrażanie dzieci do niesienia pom innym. W prawidłowo funkcjonującej rodzinie o zdrowym stylu życia dziecko v się wzorów społecznego postępowania, przyswaja sobie wartości mora postawy wobec małżeństwa i rodziny, wobec innych ludzi, wobec cierpie śmierci. Rodzice, będąc pierwszymi partnerami interakcji społecznych dziej odziałują na nie w najwcześniejszym i najbardziej plastycznym okresie ż~ przy czym kontakty te są częste i długotrwałe. Wpływ rodziców opiera się w d mierze na skłonnościach naśladowczych dziecka, zaś elementy emocjon w atmosferze życia rodzinnego potęgują tu skuteczność4. O efektach wychowania dzieci nie decydują specjalne metody, lecz ro więzi rodziców z dziećmi. Charakter relacji rodzice - dziecko kształtuje dynamicznie. Zachowanie małego dziecka staje się odpowiedzią na post rodziców, a one także ulegają zmianom w zależności od zachowań dzie W miarę rozwoju dziecko potrzebuje coraz różnorodniejszych form ol i troskliwości ze strony rodziców. Wychowywanie dziecka jest więc proce ' S. Forward, Toksyczni rodzice. Warszawa 1992; M. Ryś, Wpływ dzieciństwa na póżn życie w małżeństwie i rodzinie. Warszawa 1992. ' P. Poręba, Psychologiczne uwarunkowania życia rodzinnego. Warszawa 1981. 26 ua, ka, ;ia, Lżej lne lzaj się iwy ;ka. ieki gem ::4:ierunkowanym dwustronnie. Nie tylko rodzice oddziałują na dziecko w spo·~ab zamierzony czy też niezamierzony, ale i dziecko swoimi postawami ma ;~ pływ na zachowanie rodziców. Prawidłowo przebiegające oddziaływania ~~-chowawcze zbliżają i jednoczą obydwie strony, natomiast nieprawidłowe -~~~~stawy rodziców mogą wpływać na zubożenie czy nawet zanikanie więzi ~~,:zuciowej. Więzi rodzinne wywodzą się z identyfikowania się członków tej wspólnoty, ~ką jest rodzina, z jej przekonaniami, celami i działaniami. Prawidłowe więzi - ·~dzinne świadczą o integracji rodziny. Psychologiczny aspekt wytwarzania F~~ :gzi oznacza, że członków rodziny wiążą wzajemne zależności. Kształtowanie stosunków interpersonalnych pomiędzy rodzicami i dziećmi jest uwarun,~~ rwane wieloma zmiennymi, takimi jak: osobowość rodziców, ich postawy, :~-zystosowanie do życia i do małżeństwa, ich system wartości, sytuacja ".gnomiczna rodziny, wykonywany zawód. Struktura i rodzaje stosunków -_dzinnych ulegają zmianom w zależności od charakteru i równowagi ich . : mentów składowych. Zachwianie równowagi między tymi elementami prowa..ido zachwiania całej społeczności rodzinnejs. Pomiędzy rodzicami i dziećmi powinna istnieć taka więź, na której może -~rzeć się "kontakt pomocny"6. Jest to relacja, w wyniku której przynajmniej ~~,:~na ze stron wzrasta, ulepsza się, rozwija, dojrzewa, udoskonala stosunki ,: -mymi. Postawa pomocy wymaga spełnienia określonych warunków ze strony :.3ziców: bezwarunkowej akceptacji dziecka wraz z ciepłym odnoszeniem się do ~a:~: Jo, empatii, czyli rozumiejącego "wczuwania się" w drugą osobę i komunikon~~ =nia jej tego, oraz kongruencji, a więc wewnętrznej zgodności, szczerości a"L-pych rodziców. Wewnętrzna zgodność wymaga od rodziców niezakładania -.asek", nieprzybierania pozy wychowawczej, gdyż dzieci demaskują zafał..,_ _ wanie, zwłaszcza jeśli chodzi o przekaz norm moralnych czy postaw wobec _rtości. Podstawą prawidłowych stosunków w rodzinie jest równowaga i stabilność ~; -ujemnych stosunków pomiędzy rodzicami, ich poczucie odpowiedzialności -~z więź emocjonalna między wszystkimi członkami rodziny. Więź rodzinna - sparta na wolnym wyborze wartości scalających - daje poczucie jedności ziny, ale i równocześnie świadomość niezależności i stanowienia o sobie; czyli au.~ądy z członków rodziny, mając poczucie wspólnoty, rozwija równocześnie ~~~~ . ~;ne zainteresowania oraz utrzymuje kontakty z ludźmi spoza rodziny. Dynamika oddziaływań rodzinnych wynika z całokształtu wzajemnych i~~~_niesień, postaw, działań i zachowań wpływających na rozwijanie osobowości _:ci, zaspokajanie ich potrzeb, kształtowanie określonego systemu wartości, T ~- -m, światopoglądu. Podstawowe zmiany, jakie obecnie zachodzą w obrazie rodziny, obejmują ~~- zasadnicze cechy. Przede wszystkim więź w rodzinie bardziej oparta jest na -~- ~~ści, a nie na wywieraniu określonych presji. Kontrola autorytatywna ~tokratyczna w rodzinie została zastąpiona przez postawę pomocy w rozwoju. . : raz bardziej akcentowane jest poczucie szczęścia płynące ze wspólnoty życia . ' J. Rembowski, Więzi uczuciowe w rodzinie. dz. cyt. ejsze 5 C.R. Rogers, Zasady podejścia skoncentrowanego na osobie. "Colloquia Communia" 30-31 - nr 1-2, s. 51-61. 27 rodzinnego i twórcze oddziaływanie więzi, a nie poczucie powinności, przynal~ ności do rodziny i konieczności poszanowania z góry narzucanych autorytetó Dziecko w rodzinie zintegrowanej, będącej wspólnotą, nabywa ufnoś otwartości. Potrzeba samourzeczywistniania się dziecka musi znaleźć aproba rodziców i warunki rozwoju niepowtarzalności własnej indywidualności. P stawy rodzicielskie wymagają szacunku dla rozwijającego się dziecka jako oso wolnej i odpowiedzialnej. Dlatego tak ważna staje się postulowana obecr postawa wychowywania do podejmowania odpowiedzialnych decyzji osob wydr, oparta na właściwych, racjonalnych uzasadnieniach. Żeby dziecko weszło w normalną rzeczywistość, musi mieć wzór świa "dwupłciowego"'. W tym świecie dziecko musi siebie określić, zidentyfikow; swoją płeć. Obraz rodzica tej samej płci staje się wzorem własnych zachowa natomiast rodzic płci odmiennej stanowi niejednokrotnie podstawę kszta towania się wzoru partnera i żywionych wobec niego oczekiwań. Istotnym czynnikiem uczenia się ról małźeńskich jest przyswojenie sob przez dziecko właściwego obrazu więzi małżeńskiej. Jeżeli pożycie rodzicó układa się harmonijnie, dziecko w przyszłości będzie szukało takiego partner życiowego, z którym będzie mogło powtórzyć szczęśliwy układ osobowy, jal obserwowało w domu rodzinnym. Niewłaściwe relacje pomiędzy rodzicam mimo przemilczania tego problemu czy nawet ukrywania go, są bardz dokładnie odczytywane przez dziecko. Łatwo zauważa ono, że pod pozoran zgody skrywane jest niezadowolenie rodziców ujawniające się w mimie reakcjach na określone zachówarr~a czy decyzje. W syt~xacji gdy rodzice stanó vi parę niedobraną, konfliktową,. nie zaspokajającą wzajemnie swóich e nocjona nych potrzeb, pragnieniem dziecka będzie, aby nie powtarzać w dorosłym życi doświadczeń, jakie przeżyli jego rodzice. W praktyce jednak - jak wynika z wiei badań - często tego typu osoby powielają w swoim małżeństwie nieprawidło~ wzory zachowań wyniesione z domug. Prawidłowe więzi w rodzinie i właściwe przygotowanie wpływają n osiąganie przez dzieci dojrzałości do zawarcia małżeństwa, która leży u podsta budowania więzi i tworzenia wspólnoty rodzinnej. Dojrzałość ta pozwala n przezwyciężanie trudności codziennego życia oraz twórcze rozwiązywan konfliktów, jakie nieuchronnie niesie życie. Osoby dojrzałe psychicznie potraf nawiązywać z innymi pełny i bogaty kontakt psychiczny, obdarzać innyc uczuciem autentycznej miłości. Są zdolne do wczuwania się w sytuację drugicl okazywania wyrazów współczucia, działania na rzecz dobra innych. Dojrzało; ta ułatwia przystosowanie się do zmieniających się warunków życia, pozwa' krytycznie spojrzeć na siebie, umożliwia opanowywanie frustracji. Człowiek dojrzały opiera swoje działanie na woli, stąd też podejmuje decyz zgodne ze swoją hierarchią wartości, w kierunku obranego celu, uwzględniaja możliwości, jakimi dysponuje. Istotnym elementem dojrzałości do zawarc małżeństwa jest jednocząca filozofa życia, która dostarcza motywów d działania, przezwyciężania trudności, osiągania wyznaczonych celów. W procesie przygotowania młodych ludzi do pełnienia ról małżeńskie i rodzinnych szczególnie ważną rolę odgrywa właściwe wychowanie seksualn ' M. Braun-Gałkowska, Rozmowy o 'zyciu i miłości. Warszawa 1986, s. 110. 8 M. Ryś, Wptyw dzieciństwa na późniejsze życie w małżeństwie i rodzinie. dz. cyt. 28 '_) Wychowanie seksualne.w rodzinie Wychowanie seksualne, które dokonuje się przede wszystkim w rodzinie, :uusi być procesem włączonym w całokształt dojrzewania osobowego9. Integral e wychowanie seksualne wymaga tego, aby rodzice w każdym człowieku, :ezależnie od płci i wieku, dostrzegali godność osoby. a u Cele integralnego wychowania seksualnego W integralnym wychowaniu seksualnym można wyróżnić dwa zasadnicze ..~.~: 1) rzetelne poznanie sfery płciowej człowieka oraz 2) harmonijny rozwój ".,, by, Rzetelne poznanie sfery pleiowej ezlowieka. Przekaz wiedzy dotyczącej -~~.iowości powinien zawierać właściwą wiedzę biologiczno-fizjologiczną, do;owaną do wieku i poziomu rozwoju dziecka, dotyczącą funkcji płciowości. M : ~zice (a w stosunku do dziewcząt - szczególnie matka) w oparciu o rzetelne ";,ręczniki, powinni przedstawić wiadomości z anatomii: budowę i rolę ~."-vądów płciowych, zagadnienia dotyczące przekazywania życia. Matka ~~~ r,~ inna wprowadzać córki w poznanie cyklu płodności, przyzwyczajać do ~~-- -.~ adzenia systematycznych zapisów dotyczących przebiegu cyklu. Konieczne ~~,u" tu przekazywanie zasad higieny. Wiedza o prawidłowościach zmian ... zzanych z płodnością pomaga dziewczynie zaakceptować siebie:jako potenc_.-~.~ matkę. Wszelkie informacje powinny 'być oparte. na solidnej wiedzy "w.. ~~:owej oraz przekazywane integralnie, to znaczy w sposób uwzględniający r,;.~ __ iębszy sens płciowości. Z~~ związku z wprowadzanymi w szkołach programami edukacji seksualnej w.~ ~~~~.:._-~~ce powinni ukazać swoim dzieciom niebezpieczeństwa, jakie kryje redukon ~~-:~~ płciowości do poziomu genitalnego, czy wczesne rozpoczynanie współ _ ; seksualnego, które staje się źródłem poczucia krzywdy, wykorzystania, .,^..°~.:-.~ : nia. ~1' naszej rzeczywistości, kiedy tak często w różnych środowiskach ,:,.r., ~_.L,"vane są także wśród młodzieży środki antykoncepcyjne, rodzice ;:~~ a~;, nni ukazać swoim dzieciom zagrożenia z tego płynące, jak również ~~ _ -- ~;~, naturalnego planowania rodziny. Naturalne planowanie poczęć n,~~~ t ~ ~~ się nie tylko do działania człowieka w danym momencie, ale przede gikim do jego rozwoju. Postawa tego typu jest afirmacją natury ~~:;;,: ~ - ,~w ieka, wyraża także szacunek dla płodności ludzkiej. Rodzice powinni ~;~~ ~ :.-,;r swoim dzieciom prawdziwy sens zjednoczenia dwojga osób, które ~~uc,.,~ --. "_ że być tylko przeżyciem przyjemności, ale ma służyć rozwojowi miłości ,a~~~ -r ~°źeństwie. ~q życiu seksualnym nie można mówić w oderwaniu od określonych ,~~ur~..-.:~~i i norm moralnych. Konieczne jest przy tym przekazywanie młodzieży a,eo~:~:u.: ~ iednich motywacji, skłaniających do podjęcia lub zaniechania okreśIluu~~rr .~ działań w tej dziedzinie. Tak więc wychowanie seksualne musi uwzględrnu~,;~,~ :-.:~rmonijność rozwoju młodego człowieka. ~~-~~. J. Augustyn, Integracja seksualna. Przewodnik w poznawaniu i kształtowaniu własnej ~aa~or u.~a.-~~;,.-i. Kraków 1993. 29 Harmonijny rozwój osoby. Celem wychowywania seksualnego jest integra i osiągnięcie dojrzałości osobowej człowieka. W zakresie sfery intelektual konieczna jest rzetelna wiedza~w sferze emocjonalnej potrzebne jest kszi towanie kultury uczuć, wrażliwości, delikatności, czułości, a szczególnie kszi towanie postawy miłości. Istotną rolę odgrywają tutaj relacje pomiędzy rodzi mi, poszanowanie praw każdego człowieka, ciepło, życzliwość. W sfe społecznej potrzebne jest doświadczanie dzielenia się z innymi, zaspokaja potrzeb innych. W integralnym rozwoju człowieka konieczne jest także uwzgl nieme duchowego wymiaru człowieka, poszanowanie przez niego najwyższ: wartości. b) Cechy integralnego wychowania seksualnego w rodzinie Wychowanie seksualne jest trudnym zadaniem. Wpływa na to złożon czynników warunkujących rozwój w tym zakresie. Aby wychowanie seksua spełniło rolę integrującą, musi być podejmowane w określony sposób: 1. Sprawy płci muszą być ukazywane jako dobro, wartość w kontek; osoby, małżeństwa, rodziny. 2. Rodzice, znając poziom wrażliwości dziecka, jego zainteresowa~ oczekiwania, poziom rozwoju emocjonalnego i intelektualnego, powi wszelkie informacje dotyczące płci dostosować do możliwości percep~ nych dziecka. Kochający rodzice powinni poważnie potraktować wa dla dziecka problemy i trudności, okazać delikatność, wyrozumiał i serdeczność, zachęcić do pracy nad sobą. 3. Integralność zakłada rzetelną wiedzę, dobrą znajomość ludzkiego c: i odrębności psychiki kobiety i mężczyzny. 4. Płciowość ludzką należy ujmować pod wieloma aspektami (biolog nym, psychicznym , społecznym i duchowym), ukazując jej cele i zada: pomagając w osiągnięciu dojrzałości do zawarcia małżeństwa. 5. Sposób przekazu powinien być dostosowany w treści i języku do wi i etapu rozwojowego dziecka. Na jego pytania rodzice powinni powiadać zgodnie z prawdą. 6. Należy nieco uprzedzać pytania, biorąc pod uwagę środowisko, w 1 rym dziecko wzrasta, oraz programy realizowane w szkole. Rod powinni tłumaczyć i utrwalać wiadomości dotyczące płciowości zdoi w środowiskach pozarodzinnych. 7. Prawidłowe wychowanie seksualne powinno być indywidualne, stwa jące możliwość dialogu. Potrzebna jest tu otwartość rodziców, ich < szczerej rozmowy. 8. Konieczny jest klimat wzajemnego zaufania, którego podstawą przede wszystkim życie rodziców zgodne z głoszonymi prawdami, autentyczność, dojrzałość, a także przekonanie dzieci, że zawsze mog rodziców liczyć. 9. Wychowanie seksualne powinno być zgodne z hierarchią wart rodziców, z ich systemem normatywnym, z wartościami duchowy 30 ~) Znaczenie rodziców w integralnym wychowaniu seksualnym W wychowaniu seksualnym dzieci najważniejszą rolę odgrywają rodzice. szczególne znaczenie ma tutaj matka. Dobra matka to najpierw dobra żona, wzór ~.obiecości dla dzieci, prawidłowej postawy małźeńskiej, rodzicielskiej. Matka panowi dla dzieci, szczególnie dla dziewcząt, wzór pierwszej identyfikacji z własną -~cią. Kochająca matka pomaga dziewczętom zrozumieć piękno macierzyństwa, .kryć prawdziwe znaczenie słowa "miłość". Prawidłowa postawa matki pomaga _ . rkom w akceptacji roli kobiety, później żony, matki, pomaga w odkrywaniu i _.-~gi życia, stanowi wzór relacji międzyludzkich, ofiarności, zdolności do I ~ więceń, wpływa na właściwe kształtowanie się poczucia własnej wartości, na ~~ ~ zlałtowanie takich cech, jak dobroć, czułość, wrażliwość na piękno. Wzór takiej -~- .jawy stanowi pomoc w przetrwaniu zmiennych nastrojów, łagodzi emocjonal-~~ aany skrajne, kształtuje odporność. U chłopców właściwie kochająca matka ~~~ -~.wa na kształtowanie prawidłowego obrazu kobiety, żony, matki, na humani ~;z postaw i obyczajów, na dostrzeganie drugiej osoby. Wzór kochającej matki ~~~~,- istotny w kształtowaniu odpowiedzialności młodego mężczyzny. Dla skuteczności procesu wychowania, w tym wychowania seksualnego v-zebny jest także dziecku wzór ojca. Jego osoba odgrywa bardzo ważną rolę --zekazywaniu synom informacji biologicznych, uczuciowych, moralnych Nowych. `Z'iele badań podejmowanych przez różne dziedziny nauki wskazuje, że ze idu na zróżnicowanie płciowe, największy wpływ na psychikę syna ma i, ~~,,.- ~-: , na psychikę córki - matka'°. szczególną rolę odgrywa rodzina w integralnym wychowaniu seksualnym .,.. . _ _-, w okresie ich dorastania. Kochająca rodzina pomaga młodemu człowiekonu ,u nabywaniu umiejętności samowychowania, w dążeniu do wewnętrznej °u;~,::-.,:~nii, w kierowaniu płciowością w świetle uznawanych wartości, w po,~",.._.~~ -~. aniu autonomii. Prawidłowe relacje w rodzinie umożliwiają nabycie v~~~w:-~~: ;h iedniej wiedzy o samym sobie, pomagają we właściwym zaspokajaniu ~n~ .-:r~v wolności, w kształtowaniu postawy poszanowania godności własnej -: ~~. w uczeniu się odpowiedzialności. ~k.u~ui:i braku właściwego przygotowania do życia w małżeństwie i rodzinie przygotowania do małżeństwa uważa się za jeden z głównych byte i~,~... ._ _ :-", ~~,,a nietrwałości młodej rodziny. Nieprzygotowanie do samodzielnego ~a;a~~,~ .:, ,_ -~~~.~~ ch ludzi przejawia się przede wszystkim w niedojrzałości psychicznej nza-, ~~ ;;;-,~~ ..;=r,z-~ea, a więc w niezaradności życiowej, słabej odporności na powstające chęć "I ~~~ ~~~ ~~~ nieumiejętności partnerskiego współżycia, niemożności darowania ~uu~ ~~~-,"~ - ni-m błędów i pomyłek. jest iz~ebska" na podstawie badań wymienia następujące fundamentalne ich I~nuia,:._ ,.~;~~~wawcze rodziców, których skutki uwidaczniają się szczególnie ~ą na a,tOŚCI ~~ _ ~, `~iizrzr~°fiński, Specyfika roli ojcowskiej w wychowaniu seksualnym dziecka. "Studia m rc _. ...... ~~'' nr 1. mi. i - ~-,~~~~;~a. Przyczyny konfliktów w rodzinie. Warszawa 1975, s. 143. 31 dotkliwie w postawie dorosłego już dziecka. Do błędów tych należą: organizowa dzieciom "sterylnych" warunków, "ubezwłasnowolnienie" dzieci przez stałe nar ranie im własnych racji i doświadczeń, zbytnia surowość, autokratyczny spoi kierowania procesem wychowania lub przesadna pobłażliwość, zła organizacja ż5 rodzinnego, nadmierna lub wyłączna koncentracja na nauce przy jednoczesn wyłączeniu dziecka z codziennego życia rodzinnego i obowiązków. Nadmiernie opiekuńcze postawy rodziców, dzięki którym dziecko wszystko, a często więcej aniżeli powinno mieć, bez żadnych obowiązk w stosunku do rodziny, hamują proces społecznego dojrzewania człowi~ i harmonijnego dorastania do zadań. Młody człowiek przyzwyczajony do te że przez kilkanaście lat ktoś inny troszczył się o zaspokojenie jego potrzeb, m okazać się w małżeństwie osobą bardzo trudną we współżyciu, mającą d oczekiwania w stosunku do współmałżonka. Nadmierne ochranianie dzie~ opóźnia osiągnięcie dojrzałości emocjonalnej i społecznej, rodzi bezradn< brak inicjatywy, bądź też może powodować nadmierną pewność siebie, stawienia wymagające i egoistyczne. Osoby takie w wieku dorosłym są czę zmienne w nastrojach, nie potrafią przyjąć i zaakceptować odmiennego zda drugiego człowieka. Niedojrzałość emocjonalna, mająca swe podłoże w niew ciwych postawach rodziców, może przejawiać się w nieumiejętności nawiązy~ nia trwałych i głębokich związków uczuciowych, bez których stworze i utrzymanie właściwej atmosfery emocjonalnej w małżeństwie i rodzinie praktycznie niemożliwe. Ludzie o tego typu emocjonalności często zmien partnerów i swoje plany. Zbytnia surowość rodziców w stosunku do dzieci, często połącz z brakiem miłości do nich, może w przyszłości dać dwojakie efekty: zrodzić r i agresję, lub też spowodować ukształtowanie się obniżonego poczucia wła wartości. Skrzywiony obraz własnej osoby bardzo utrudnia życie w małżeńst a często wręcz uniemożliwia prawdziwe przeżywanie szczęścia. Spośród badaczy zajmujących się wpływem rodziny na rozwój ezłow nikt nie neguje jej istotnej roli. Szczególne jednak trudności napotyka proc trwałości doświadczeń z okresu dzieciństwa oraz odwracalności skut ewentualnej deprywacji podstawowych potrzeb człowieka przez nieprawidł wychowujących, tzw. toksycznych rodziców'z. Warto więc nieco bliżej przeanalizować ten problem. Czym jest toksycz rodzica? Przede wszystkim jest skoncentrowaniem na sobie (dziecko przeszk w pracy zawodowej, w karierze), traktowaniem siebie - rodzica jako k ważniejszego, wokół kogo świat innych (także dziecka) musi się kręcić. Tal w przypadku rodziców - alkoholików, narkomanów, osób histerycz i przewlekle chorych. Potrzeby dziecka są w takich przypadkach mało w. Dziecko staje się "rodzicem", opiekunem. Dotychczasowe badania wsk; zarówno na głębokość, jak i na trwałość wpływów toksycznych rodz Można wyodrębnić kilka cech wspólnych toksycznym dzieciom. Należą do poczucie mniejszej wartości, poczucie braku miłości ze strony najbliżs nieumiejętność mówienia "nie" w sytuacjach, gdy odmowa jest konie Dziecko w takiej rodzinie nabywa postawy braku ufności, staje się zamk W rodzinie o nieprawidłowej atmosferze wychowawczej nie uruchomia 'z S. Forward, Toksyczni rodzice, dz. cyt. 32 Dziecku dążenia do samoaktualizacji, czyli tendencji do wzrostu, do rozwoju :~urzewania, do wyrażania swoich możliwości. Zaburzona rodzina nie stwarza .---:oku warunków aktualizacji siebie. Osoba taka w wieku dorosłym staje się _-~knięta na nowe doświadczenia, brak jej zaufania do samego siebie. A więc .:·~-czni rodzice zakłócają proces osiągania wewnętrznej dojrzałości młodego ~.vieka. '~3a podstawie badań można stwierdzić, że człowiek, który wychowywał się -.::prawidłowej rodzinie, w późniejszym życiu wykazuje małe przystosowanie °czne, nieufne nastawienie do innych, zakłócające zdolność przeżywania . mości i niezaborczej miłości. Negatywny obraz siebie, wyniesiony z domu :.-innego, wpływa na małą zdolność znoszenia frustracji i przykrych stanów ~cjonalnych`3. Zaburzona rodzina utrudnia dziecku realizowanie swoich '.iwości, nabywanie pozytywnej pewności siebie, określonej "wolności ~ologicznej", wolności od nacisków i presji zewnętrznych. W wielu przypad " _ _ - osoby pochodzące z takich rodzin wymagają długiej i żmudnej terapii. ~. m-spółpraca rodziny i szkoły w przygotowaniu młodzieży do życia małżeństwie i rodzinie Zasadniczą rolę w przygotowaniu do życia w małżeństwie,a także w wy.... w aniu seksualnym dzieci powinna odgrywać rodzina. Szkoła winna tu pełnić w_ .:ię pomocniczą. O pomyślnym przebiegu procesu wychowania w dużej r _ -ze decydują stosunki pomiędzy rodziną i szkołą, pomiędzy rodzicami _ ~~zycielami, nauczycielami i uczniami. przedmiot "Przygotowanie do życia w rodzinie" otwiera perspektywę ~m,: --wonienia funkcjonowania szkoły jako instytucji wychowawczej. Wychowas~n~ . --. charakter tego przedmiotu wymaga jednak odmiennego niż w przypadku r^r - :h przedmiotów szkolnych podejścia do prowadzonych zajęć. Problematy~c;,.,. _ m-czy tutaj spraw związanych z prywatnym i intymnym źyciem człowieka, ~,:,: _ . ąo działania wychowawcze nie mogą dokonywać się na płaszczyźnie ;~.n:~ _-. kowania za kogoś czy wydawania poleceń, a jedynie mogą przybierać formę ~c~°,.._ : ;=u wychowawcy z uczniami. Dialog ten musi odbywać się w warunkach ;~n~~ ~.~nowania godności każdego ucznia i świata jego wartości. Dialog w dziedziu:~~: .,-uchowania seksualnego musi być oparty na szacunku, podejmowany ._zuciem odpowiedzialności za przekazywane treści, ich czytelność, do;ao,. . - ~.v onże do wieku i poziomu rozwoju uczniów, a także za skutki promowania c,,s:-::~eonych postaw. Zadaniem każdego nauczyciela jest dobór do treści ~mG~ _ ~zania najwłaściwszych metod, służących dobru ucznia i jego harmonijnemu u,r~ .-..,.. ,jowi. 4~1~ przygotowaniu do życia w rodzinie szczególnie ważna jest jednolitość c,~~ , =~~- i oddziaływań domu rodzinnego i szkoły. Rozbieżność działań będzie anr,~_ .~ ażać zarówno autorytet wychowawczy rodziców, jak i nauczycieli. Zada~o~,:°- >zkoły jest więc trwać przy rodzinie, wspomagać ją i umacniać jej znaczenie wr - : rarchii wartości młodych ludzi. Tamże, s. 161. 33 'eksandra Szymanowska :. Być dobrymi rodzicami we współczesnym świecie ''~ prowadzenie Obserwując człowieka w jego codziennych zmaganiach i stałym zabieganiu, ,w~ ~ sto odnosi się wrażenie, że jego życie jest stałą walką o to, by "mieć", mieć ~~~,~. coraz więcej i więcej. Gdy jednak zapytamy go, jakim chciałby pozostać -amięci potomnych, odpowiada zazwyczaj: "chciałbym, aby pamiętali mnie ~cu~.w ~ dobrego człowieka". W bilansie dokonań życiowych tracą wartość zdobyte w ciągu życia - często ~~ , ., raiku wielu starań i wytężonej pracy - dobra materialne, pozycja społeczna, na - _,.~-et zdobyta wiedza i umiejętności. Jako prawdziwa wartość pozostaje tylko ~nn --~a. które w ciągu życia wyświadczyliśmy innym. Pragnienie pozostania we wspomnieniach innych jako człowiek uczciwy, ,s~°~~ _ =_.wy i dobry występuje w sposób mniej lub bardziej uświadomiony ,iu ..,. :kszości ludzi, zarówno tych, którzy świadczyli innym dobro bezinteresow~m:;~~~_ ~.k i tych, którzy przekornie twierdzili, że nie chcą być dobrymi , bo dobrym Il~un~" : ~ lko człowiek naiwny lub głupi. ~:ażda w zasadzie kobieta stając się matką, stara się być dobrą matką. Co to l~un~.~-.k znaczy być dobrą rnatkc~? Czy każda matka potencjalnie może nią być? gul; .:- . aby być dobrą matką, trzeba mieć do tego specjalne kwalifikacje, wiedzę, i iun"r- =: e mości? Czy dobra matka musi dla dziecka zrezygnować z własnego 'mrr~ ---~~~ piu. własnych aspiracji, własnego szczęścia? A jaki musi być ojciec, żeby jmun"~~ _.-_~ było powiedzieć, że jest dobrym ojcem? Odpowiedzi na te pytania ~,muu»a:::-~~~-, nie są proste. Dziecko, przychodząc na świat, potraci już wprawdzie sygnalizować swoje jp~~, --~bv. samo jednak nie jest w stanie ich zaspokoić. Będąc całkowicie ~I~huW;. -- _ cne, zdane jest więc na rodziców, którzy - powołując je do życia i godząc się j.rauu~. ~.: _,~ urodzenie - przyjmują na siebie obowiązek troszczenia się o jego dobro. '~~jęcie dobro dziecka jest pojęciem wieloznacznym, żeby więc zrozumieć 'pdpr~°r ::ras, należy zastanowić się nad tym, czym jest samo dobro. Aksjologiczna li4n.-_~~ja dobra przyjmuje, że "dobro to jedna z wartości kwalifikujących n~uum:°-~L : = rz rzeczy, stany rzeczy itp., przede wszystkim zaś osoby ludzkie (dobro ~~nm, -_: ~e~, albo to, co wartość posiada..."'. ~z:li przyjmiemy, że dobro jest wartością, rodzi się następne pytanie: co to u~,iuc~~, ;", ~.rtość i jaki jest sposób jej istnienia? j '~~- tilozofii, a zwłaszcza w aksjologii można wyróżnić wiele stanowisk - od laga;;:- : --:= negatywnych przyjmujących, że wartości w ogóle nie istnieją, poprzez l~iu,.~,~ - ~M, :;ka uznające, że wartości są czymś subiektywnym i indywidualnie ~~un~r _-__-_:~ow~anym czy też przyjmujące obiektywne istnienie wartości w świecie ~w szróźewski, Istnienie i wartość. Kraków 1981. 35 przedmiotowym, lecz w sposób zrelatywizowany w stosunku do człowie: grupy społecznej, epoki historyczno-kulturowej czy też stosunków społe no-ekonomicznych - aż do stanowiska zakładającego, że wartości są w świe nie tylko czymś obiektywnym i nie zrelatywizowanym w stosunku do świadon ści ludzkiej, lecz ponadto czymś swoistym i pełniącym w strukturacłt bytu istot wartość2. W zależności od tego, jakie stanowisko się przyjmie odnośnie do warto; można powiedzieć, że taka wartość jak "dobro dziecka" w ogóle nie istnieje,1 że wprawdzie istnieje, ale jest zrelatywizowana w stosunku do naszych przel nań o tym, co o tej wartości stanowi czy też uznania, że "dobro dziecka" j wartością istniejącą obiektywnie, niezależnie od tego, jak jest ono przez z rozumiane. W języku potocznym najczęściej przez "dobro dziecka" rozumie się "to, jest oceniane jako pomyślne, pożyteczne, wartościowe (...) wszelkie śroc potrzebne dla rozwoju człowieka - sprzyjające temu rozwojowi (...) inter pomyślność, szczęście, pożytek, korzyść (...)"3. Ponieważ na rodzicach ciąży nie tylko moralny, ale też prawny obowią~ troszczenia się o dobro dziecka, różni autorzy podejmowali próby opracowa~ takiej definicji tego pojęcia, aby sądy mogły się na niej opierać przy ocev sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej przez rodziców i orzekać, c podejmowane przez nich działania rzeczywiście dobru dziecka służą. Jed z takich definicji w polskiej doktrynie prawniczej jest definicja 5. Kołodziejczyl w myśl której dobro dziecka to "zespół wartości zarówno duchowych, j i materialnych, jakie są konieczne do prawidłowego: a/ rozwoju fizyczne dziecka, b/ rozwoju duchowego, i to w jego aspekcie intelektualnym i moralny c/ należytego przygotowania go do pracy dla dobra społeczeństwa"4. Polski Kodeks rodzinny i opiekuńczy, powołując się w poszczególni przepisach na dobro dziecka, nie definiuje tego pojęcia, określając jego znacze~ przez użycie w określonych kontekstach, ale jednocześnie przyjmuje, że dot dziecka oznacza "kompleks wartości o charakterze materialnym i niemateri nym, niezbędnych do zapewnienia prawidłowego rozwoju fizycznego i duchov go dziecka oraz należytego przygotowania go do pracy odpowiednio do je uzdolnień"5. Powyższe pojmowanie dobra dziecka oznacza, że za wartość najwyż; uważa się rozwój dziecka i przygotowanie go do życia w społeczeństwie. Człowiek, będąc przedstawicielem określonego gatunku istot żywy. rozwija się w sposób charakterystyczny dla tego gatunku. Jego rozwojem rząc określone prawa, które można ustalić i poznać, śledząc przebieg rozwoju. Mo2 też ustalić, jakie czynniki na ten rozwój wpływają. Ale człowiek jest też istc rozumną, bytem samodzielnym, bytem osobowym. Jest więc bytem jednocześ powszechnym, podobnym innym ludziom, i bytem wyjątkowym. Znajomość przebiegu rozwoju człowieka - zarówno w aspekcie fizyczny jak i psychicznym -czy też znajomość czynników sprzyjających i hamujących 2 W. Cichoń, Wartości, człowiek, wychowanie. Kraków 1996. 3 Mały słownik języka polskiego. Warszawa 1968. ' Cyt. za W. Stojanowska, Rozwód a dobro dziecka. Warszawa 1979. 5 Tamże. 36 ~nv,u ~ ój może być bardzo użyteczna w wychowaniu dziecka, często jednak wiedza wzuje się niewystarczająca, gdyż każde dziecko jest inne, jedyne, niepo ~w-,;:~.-zalne, wyjątkowe. Niemożliwe jest zatem wychowywanie dziecka według ,~iuu~_~oś planu, wzoru, szablonu, gdyż dziecko nie jest przedmiotem, którym ~~~:,~,a dowolnie manipulować. Wszelkie próby wychowywania dziecka oparte ~zkrytycznym trzymaniu się książkowych wzorów, bez uwzględniania jego ~w~;-~idualności, najczęściej dla rodziców kończą się poczuciem porażki, dla ;~.l~a natomiast różnego typu zaburzeniami. Przykładem mogą tu być niestety ~~~i niektórych nauczycieli, pedagogów i psychologów, których rozwój stale ~uo:~-: ~-nywany był z różnymi "normami" i które w efekcie wyrosły na zagubio~s~~~~~~. znerwicowanych ludzi, nie potrafiących odnaleźć swego miejsca w świecie. 'każde dziecko musi mieć zaspokojone zarówno potrzeby fizyczne, jak ~-, chiczne. Jest to dla wszystkich oczywiste, niemniej jednak rodzice różnią się msobą zarówno sposobami zaspokajania tych potrzeb, jak i wagą, jaką ~mr.-:-. ~~ązują do poszczególnych potrzeb. '~L~ domach opieki można spotkać starych ludzi, którzy mając dzieci są ~narn~.~N_,~ześnie bardzo samotni, zabrakło bowiem dla nich miejsca nie tylko przy r~~,~~~;;-.-snym stole, ale również w sercach tych, którym poświęcili swe życie. Dfiaczego tak się stało, przecież całe życie pracowali, nieraz bardzo ciężko, ~wa~^u ~:is dzieciom niczego nie brakowało, aby miały nie tylko co jeść i w co się ~mum~~~~. ale również żeby mogły się uczyć obcych języków, zwiedzać świat, ~wum!~a ~~ać różne sporty, bawić się, studiować itd. Dając dużo, nie dali jednak tego, ,u~,°..:.~-~eciom było najbardziej potrzebne - miłości, czułości, zrozumienia i czasu. ill~ : ~~-ie tej prawdy jest bardzo bolesne, toteż rzadko słyszy się skargi na dzieci, iNwt,,: ~ ~-_ zapomniały o rodzicach. Zwłaszcza matki zawsze starają się je chronić ~-.~~~ ~lskarżeniami o niewdzięczność, gdyż oskarżenie własnego dziecka o brak ;v;,~ ~~znacza przyznanie się do porażki i zanegowanie sensu swego życia. ~- świecie współczesnym, w którym zaczynają dominować postawy kon;wwuu~-a ~w jne, coraz więcej rodziców w wychowaniu dzieci koncentruje się na ~~~ar°~r~iach prowadzących do stworzenia dzieciom jak najlepszych warunków ~~~>°,u:~ ,~~u fizycznego i intelektualnego, na rozwijaniu i kształceniu tych umiejętno;~u;;r. ~ _~;re w przyszłości pomogą im osiągać sukcesy i zwyciężać w rywalizacji jurt, ~~^~-~mi, mniejszy natomiast nacisk kładzie się na ich rozwój emocjonalny ~~ii,~ ~n~,ra~ny. l~~k stwierdza W. Cichoń, wychowanie powinno z jednej strony opierać się ~,edzy o człowieku, z drugiej - na wiedzy o wartościach, zwłaszcza ~~~~w;~u-: ~~~:,;iach moralnych, wychowanie bowiem to przede wszystkim "urzeczywist~m~o~.~~,: osobowych wartości w twórczym rozwoju wychowanka". Wartości są ~nrną~m.. -~ imię czego wychowawca powinien podejmować swą działalność, jak 'i~ir T...-~. co stara się on w wychowanku kształtowaćb. ~~~dejmując trud wychowania, rodzice muszą wiedzieć, ku czemu mają a~a~~a""-~~~,,~-~~vvać i co przede wszystkim w dziecku pielęgnować i rozwijać. Ideał ,a~~"~~,_- .~ ~~ awczy wyznaczający cel i metody oddziaływań musi wyrastać z aksNi~"~~~,; ~~~znego charakteru natury ludzkiej oraz tych wartości, które są niezbędne do numee~_:~.:i~ia doskonalszego bytu ludzkiego i optymalnego rozwoju człowieka we źm~~~~;;;,.-~ ~ kich jego wymiarach - fizycznym, psychicznym, społecznym i duchowym. vi-. Cichoń, Wartości, człowiek, wychowanie. dz. cyt. 37 Z okazji XX-lecia Rodzinnych Ośrodków Diagnostyczno-Konsultacyjn przeprowadzono badania wśród biegłych pedagogów i psychologów występi cych w sprawach rozwodowych i opiekuńczych, chcąc poznać, jakie właściwi rodziców powinny być, ich zdaniem, brane pod uwagę przy wskazywaniu, kt z rodziców powinno sprawować bezpośrednią opiekę nad dzieckiem w przyp ku orzeczenia rozwodu. Osobami badanymi byli pedagodzy i psycholoc będący pracownikami ośrodków warszawskich oraz ośrodków działając w Wielkopolsce. Jak wynika z odpowiedzi badanych, dla oceny, kto z rodzic daje gwarancje prawidłowego wychowania dziecka, konieczne jest prz wszystkim określenie, jaki rodzaj więzi emocjonalnej łączy rodziców z dzieck (69%) i ustalenie, kto z nich lepiej rozumie potrzeby dziecka (50%) oraz le potrafi rozwiązywać problemy wychowawcze (33 %). Rzadziej natomiast wyr niane były: dojrzałość rodziców do pełnienia roli rodzicielskiej i odpowied2 ność za dziecko (22%), kwalifikacje moralno-etyczne (20%), możliwość zap niema dziecku odpowiednich warunków bytowych (17%), stosunek do udz drugiego z rodziców w wychowywaniu dziecka (11 %) itp. Jednym z czynników, który - jak można sądzić - ma istotny wpływ sposób postrzegania rozpatrywanych przez biegłych spraw, jest ich wła system wartości. Jakkolwiek systemu tego nie badano, niemniej jednak poś~ nio można o nim wnioskować z odpowiedzi na pytanie o to, jakie ich zdan cechy i wartości należy w dziecku kształtować, aby wychować je na dojrzało odpowiedzialnego, szczęśliwego człowieka. Do cech i wartości najczę; wymienianych należą: intelekt, procesy poznawcze, zainteresowania (44. samodzielność (42%), odpowiedzialność (42%), wrażliwość poznawcza (39 życzliwość, otwartość na ludzi (36%) i umiejętność znoszenia stresów (31 ~ Najrzadziej natomiast wymieniane były: prawdomówność (8%), pat tyzm (8%), odwaga (5%) oraz szacunek dla innych ludzi, poczucie wła godności, wierność swoim ideałom, dobroć i poszanowanie życia każdej is żywej. Poglądy na temat tego, jakie cechy należy w dziecku kształtować i j. wartości należy mu przekazywać, łączą się z reguły z poglądami na temat mie człowieka w świecie, sensu życia, jak też z poglądem na temat tego, jaki człov powinien być, jakie cechy powinien posiadać, aby móc prawidłowo fm jonować w dorosłym życiu. Biorąc pod uwagę cechy i wartości, jakie wymii biegli psycholodzy i pedagodzy, można postawić hipotezę, że ideałem jest nich człowiek sprawny intelektualnie, posiadający liczne umiejętności, sa dzielny i odpowiedzialny, zdolny do osiągania sukcesu i powodzenia w życ Rozwój funkcji psychicznych, takich jak percepcja, myślenie czy parr początkowo wyznaczony rozwojem biologicznym organizmu, pod wply~ aktywności jednostki i oddziaływania środowiska uzyskuje pewną autono~ Funkcje psychiczne doskonalą się i różnicują w takiej mierze, w jakiej w ogó: wykorzystywane i do jakich celów. Środowisko stwarza zadania, któ~ rozwiązanie podnosi poziom sprawności poszczególnych funkcjig. ' A. Szymanowska, Rozumienie pojęcia "dobro dziecka" przez pracowników rodzin ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych. Materiały z konferencji. Warszawa 1988. g H. Gałdowa, Powszechność i wyjątek. Rozwój osobowości człowieka dorosłego. Kr; 1992. 38 Stymulacja rozwoju intelektualnego dziecka nie nastręcza obecnie więk~a~-u ~h kłopotów, gdyż rodziców wspierają w tym różnego rodzaju instytucje, jak .:~-~~~:by przedszkole, szkoła czy też mass media. Problemem staje się jedynie to, .;w-~ obraz świata, który przedstawia się dziecku, zwłaszcza w mass mediach, uu~w;.~.zujący przemoc, agresję, zło rzeczywiście służy dobru dziecka. Coraz częściej psycholodzy i pedagodzy zaniepokojeni pojawianiem się m a~f~orzystnych zmian w zachowaniach dzieci podejmują badania mające na celu ~_ clenie wpływu, jaki na rozwój dzieci ma telewizja, wiadomo bowiem, że w~~ Polsce przeciętne dziecko ogląda telewizję przez kilka godzin dziennie, więc ua~~wiste jest, że jakiś wpływ musi ona wywierać. Dotychczas przeprowadzone ~~~~ania wskazują na to, że u dzieci, zwłaszcza małych, spędzających przed ~w~u..~anami telewizorów dużo czasu, mogą pojawić sig: lęk, niepokój i różne ~ma~.~nęcia prowadzące do zaburzeń emocjonalnych. Poza tym stwierdzono, że "syte oglądanie przez dzieci scen przepojonych agresją, przemocą i okrucieńst°u~4prowadzi do "odwrażliwienia", polegającego na obniżeniu zdolności do a~,;r:~ cji empatycznych wobec osób cierpiących, kształtowania zniekształconego a~ rr^-~zu świata, w którym agresja i przemoc są czymś powszechnym i usprawied!'~iinw,~, ~myrn, jak równieź uczenia się zachowań obserwowanych na ekranie9. A jak przedstawia się przygotowanie dziecka do odpowiedzialności i samo~W~Hności? W dawnych kulturach za kryteńum dojrzałości przyjmowano bycie odprv~~edzialnym. Wejście poprzez obrzędy inicjacyjne w nową sytuację społeczną, ~a~ ~ d:~~y okres życia oznaczało, że wypróbowana została zdolność jednostki do ~sawr~~~~ia odpowiedzialności za cele i system wartości oraz etos grupy. .lak stwierdza H. Gałdowa, każdy wyróźniony status, w określonym l~m:~~~~ : y czno-społecznym kontekście, miał swój kodeks postępowania określający ~r~iaón~r-ę i zakres odpowiedzialności. Odpowiedzialność znajdowała wyraz nie mr~, `k ~~ w pragmatyce, ale miała też charakter egzystencjalny i stąd głęboki sens ~.mu~,w-~-w takie pojęcia, jak honor czy godność, które niestety dla współczesnego ~a:: ~~Ąeka stają się już niemal pustymi pojęciami'°. Jak wynika z międzynarodowych badań dotyczących prognoz stanu sr~y~~anych wartości w różnych krajach naszego globu (przeprowadzonych ~ww~ ~°~~ r. - w Ameryce Północnej), na dwóch pierwszych miejscach w hierarchii vwua~-. iści znalazły się dobra materialne i wysoki dochód, natomiast uczciwość ni~m~u~.~; "~~r~~iedzialność na miejscach 19. i 20. W Ameryce Łacińskiej odpowiedzialność ;;~my~^:~ 15, pozycję, w Europie Wschodniej -16., a w Europie Zachodniej w ogóle ~~: -r._~ pojawiła, podobnie jak w Afryce i w Azji. Interesujące jest przy tym, że ~sa~s~~~:~ tam, gdzie wysoką pozycję zajęła wolność, nie towarzyszyła jej od ~~p~a,>,~~ ~~~zialnośe, co może świadczyć o tym, że pojęcie wolności jest niedokształmma~;,~~.r~ P oznacza nie tyle wolność, ile nieokiełznane rozładowanie dowolnych ° !vi. Braun-Gałkowska, Wpływ telewizyjnych obrazów na psychikę dzieci. Artykuł przygoto~wwwusq. ~, zlecenie Biura Studiów i Analiz Kancelarii Senatu RP w związku z seminarium "Wolny I9~u~~,.i"cw ~(ediów a Wychowanie" Warszawa 1995; A. Frączek, To tylko film? "Remedium" 1995 nr 'NNiI"'!~~~ :. Kirwil, Wpływ telewizji na dzieci i młodzież. Opracowanie przygotowane na zlecenie Biura ~Msuuuuu~- ~ i Analiz Kancelarii Senatu RP na seminarium "Wolny Rynek Mediów a Wychowanie" ~RW~~aar:,.,-~°,.~,~ a 1995. ' ł-I. Gałdowa, Powszechność i wyjątek. Rozwój osobowości człowieka dorosłego. dz. cyt. 39 pragnień, prawdziwa wolność bowiem zawsze łączy się z odpowiedzialności; dokonywane wybory' `. Zdolność do wychowywania dzieci, przyjęcie odpowiedzialności za prawidłowy rozwój wymaga od rodziców dojrzałości. W świecie współczesr jednak, zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, legitymacją dojrzałości s się już samo podjecie roli, również roli żony i matki, męża i ojca mimo br dojrzałości do ich pełnienia. Tymczasem, jak wynika z wielu badań'2, jedz dojrzałość decyduje o powodzeniu ich związków oraz prawidłowym pełnie podjętych ról'3. W społeczeństwach, w których podtrzymywane są tradycje kulturc podjęcie określonej roli społecznej, w tym również roli rodzicielskiej, zawsze t - na co zwraca uwagę H. Gałdowa - poprzedzone odpowiednim przygoto niem gwarantującym właściwe jej pełnienie. Przygotowanie to dawało z je< strony rękojmię, że podtrzymana zostanie tradycja w tym, co dla tej roli najistotniejsze, czyli w zakresie systemu wartości, z drugiej - natomiast dav~ poczucie bezpieczeństwa, zaufanie do siebie, że sprosta się przyjętej odpo~ dzialności'4. Jaki jednak może być zakres odpowiedzialności przeciętnego 17-letniego 18-letniego absolwenta szkoły zasadniczej lub ucznia technikum, skoro j postawa wobec życia sprowadza się najczęściej do konsumpcji intelektual kulturalnej i materialnej? Jaki może być poziom dojrzałości człowieka, który jest jeszcze w pełni zdolny do określenia swej tożsamości zarówno w sf zawodowej, jak i w sferze poglądów i wartości, które będą określały cel jego ży Ostatnio coraz częściej mówi się o kryzysie rodziny i o zagubieniu jedna w świecie. Za jedną z przyczyn tych negatywnych zjawisk uważa się załamani systemu wartości, który regulował zarówno życie konkretnych jednostek, i życie rodziny i całych społeczności. Z faktu, że rodzina jako instytucja przeż obecnie kryzys, nie wynika jednak, że jest jakaś inna instytucja, która moi zastąpić w zaspokajaniu podstawowych potrzeb człowieka, tylko bov~ w rodzinie dziecko może zyskać miłość, akceptację i poczucie pełnego pieczeństwa, które są podstawą kształtowania się zdrowej, dojrzałej osobowe W świetle współczesnej wiedzy o rodzinie nie można funkcjonow; poszczególnych jej członków rozpatrywać oddzielnie, gdyż rodzina jest pem systemem, w którym funkcjonowanie każdego z członków zależne jest od rel w jakich pozostaje z pozostałymi osobami należącymi do tego systemu. Tak' zachowanie matki wobec dziecka zależy nie tylko od niej, od jej dojrzał. przygotowania do pełnienia roli macierzyńskiej, jakkolwiek są to spr pierwszorzędnej wagi, ale również od tego, w jakich relacjach pozostaje z oj dziecka, innymi swoimi dziećmi, członkami swojej rodziny, jak również jak jej postawy wobec cech samego dziecka. Stwierdzenia typu: "dobra matka, a dziecko złe"; "dobrzy rodzice a dziecko wyrodne" są nieprawdziwe. Żadne dziecko bowiem nie rodzi się zł. " K. Obuchowski, Człowiek intencjonalny. Warszawa 1993. '2 M. Braun-Gałkowska, Wpływ telewizyjnych obrazów na psychikę dzieci. dz. cyt. " M. Braun-Gałkowska, Psychołogiczna analiza systemów rodzinnych osób zadowolc i niezadowolonych z małżeristwa. Lublin 1992. " H. Gałdowa, Powszechność i wyjątek. Rozwój osobowości człowieka dorosłego. d2 40 ~w - ~~dne, a jeśli w ciągu życia się takim staje, to dzieje się tak często dlatego, że ią za y-akcje w jego systemie rodzinnym były zaburzone, w związku z czym ~ ich I ~' ---lnki, w jakich wzrastało, nie sprzyjały jego rozwojowi w kierunku urzeczywi r~:-.:.~nia sensotwórczych wartości życia. ,nym staje I raku I P'~°riotowość i szacunek cynie ` każdy człowiek, również ten najmniejszy, niezdolny do samodzielnego ieniu~ . : fest bytem osobowym, jednostką wyjątkową i niepowtarzalną w świecie. ~u~i~ a. _ : ~,,-ięc być traktowany jako Osoba, jako podmiot, a co za tym idzie musi owe,, ~ :,;,~ ",-r· iadczać poszanowania swej godności ludzkiej. było' Szacunek rodziców dla dziecka oznacza przyjęcie, iż "my jako Twoi rodzice owa- I ~~,. .~,~ - 3my Cię i będziemy się o Ciebie troszczyć, byś mógł, gdy dorośniesz, zacząć ednej ~m~~r~.,.-_. życie, powołujemy Cię bowiem nie dla siebie, choć swoim istnieniem .i jest aserm-r~.aasz nam radość i nadajesz naszemu życiu sens, lecz aby Cię wydać uwał tn",~;-.; -~"`5. iwie- !~ zer zatem mogą być dobrymi rodzicami ci, którzy chcą mieć dziecko tylko ia~fl~~;~ ~:~bie? Odpowiedź jest jedna - NIE. Dziecko jest bowiem dla nich nie ;o lu Ilmn~,~=-.,,tem, lecz przedmiotem zaspokajającym ich potrzeby, który ma goić jego ~n;,~wa- ~_nia, jakich sami doznali w swoich rodzinach, środkiem służącym do alnej~ ~,~- ~~~.: -_ ~:ienia poczucia własnej wartości. Przedmiotowe traktowanie dziecka ry ni ~m"~ - ~ W -ć - jak już wspomniano - wynikiem bolesnych doświadczeń emocjonal>ferz 'pnu,;r» _"~rzueenia, lekceważenia i przemocy, jakich sami rodzice doznali w swoich ycia?' p ~~,~~ - - ~eh. Mimo, że tak bardzo raniły je one, przenoszą jednak wzory zachowań ostki, pum° . ~ ~zących do zranień na relacje z wlasnymi dziećmi i tak tworzy się łańcuch, iie st V~ ~, - -~-m zranieni - ranią. :, ja ;i; stwierdza J. Bradshaw, utrwalaniu się wzorów zachowań prowadzących żyw s :-_-.ień sprzyjają funkcjonujące w społeczeństwie zasady, które można określić że j uau:~~~ .,toksycznej pedagogiki". Zgodnie z tą koncepcją dorośli są władcami wie ~~nrz..- ~ ~o od nich dziecka . Wiedzą najlepiej, co jest dla dziecka dobre, a co złe. bez il~rr;~~.~.~-:c.ą wolę starają się jak najwcześniej złamać, dziecko bowiem musi im być ości. rr~~i~_=zje, a jego pragnienia i emocje muszą podlegać kontroli. Dziecku wpajają ani :.-. ^u : -ania, że: "poczucie obowiązku wywołuje miłość", "z nienawiścią można ny n,r-~»~, ~~,radzić, zakazując ją sobie", "okazywanie miłości jest szkodliwe", acj- ,l"~~~ ~~., -zeristwo czyni dziecko silnym", "dzieci nie zasługują na szacunek po prostu wi 4u~..:=v_ -~ . że są dziećmi" itp. Za "dobre dzieci" toksyczna pedagogika uważa te, ~ś ' ~o~-:. -:~.~howują się w sposób, w jaki je nauczono myśleć i zachowywać sięlb. a ~-~ ^raku szacunku dla dziecka świadczą nie tylko zachowania zmierzające ce ~~ ::_ ~:cia jego indywidualności i spontaniczności, do całkowitego podporząde vrrn~ _ -. _ ~ ęo sobie i kontrolowania nie tylko zachowań, ale również myśli i uczuć, ~ w ~dezy o chęci posiadania go wyłącznie dla siebie. Ostatnio, niestety, coraz ~i l.u~,~;,:-.- aię zdarza, że kobiety niechętnie nastawione do mężczyzn, zranione a ~ .- _ ci czy też wykazujące skłonności homoseksualne, postanawiają mieć ~ur~~ ~, ~. ądyż dobra, które udało im się już zgromadzić, nie są w stanie wypełnić ow~wa::n : gadać ich życiu sensu. Z pełnym rozmysłem wybierają więc mężczyznę, A·f. Braun-Gafkowska, Psychologia domowa. Olsztyn 1990. .~ Bradshaw, Zrozumieć rodzinę. Warszawa 1994. 41 który posiada odpowiednie cechy, by być ojcem ich.dziecka, i - traktując w sposób wyłącznie instrumentalny - doprowadzają do poczęcia dziecka. już poczują się matkami, ojciec dziecka przestaje im być potrzebny. Dzie przychodzące na świat jest z góry skazane na brak ojca, często odmawia mi nawet prawa do informacji, kto nim jest. Ono jest przecież "tylko mamo wspaniałej mamusi, która chce mu poświęcić całe swoje życie, ono jest jedy jej szczęściem, jedynym celem życia. Dla dziecka sytuacja taka jest niezwykle trudna, nie dość bowiem, że nie normalnej rodziny, nie ma prawa znać swego ojca, to jeszcze ciąży na obowiązek uczynienia matki szczęśliwą. Nie liczy się ono, nie liczą się j potrzeby, jego pragnienia - ważne jest tylko to, by sprostało oczekiwani zaspokoiło potrzeby matki i zawsze było jej wdzięczne za to, że je urodził. Takie zaborcze postawy prezentują też często kobiety rozwiedzione, k nie będąc w stanie pogodzić się z własną porażką, starają się zyskać w dzie sojusznika w walce z jego ojcem. Zohydzają go więc dziecku tak, by nie tylkc chciało się z nim kontaktować, ale również nie myślało o nim jak o człowii który może je kochać. Są w stanie podporządkować całkowicie swe ż dziecku, zrezygnować z własnych potrzeb, w zamian oczekują tytko uznania swej pełnej poświęcenia postawy i stałych zapewnień o miłości. Czy jed dziecko wymaga od rodziców poświęcenia, rezygnacji z własnego rozw kontaktów towarzyskich, przyjemności? Nie. Dziecko ma prawo i chce kochane za to, że jest dzieckiem. Świadomość bycia jedynym celem życia ma świadomość jej stałego poświęcania się - jest obciążeniem, z którym trudno wejść w dorosłe życie . 2) Akceptacja i miłość Większość rodziców oczekujących narodzin dziecka pragnie przede ws: kim, aby było ono normalne i zdrowe, ale są i tacy, którzy marzą o tym, by też mądre, ładne i miłe, aby posiadało jakieś uzdolnienia itd. Oczekiw rodziców niestety nie zawsze się spełniają, tymczasem dziecko zawsze wyn przyjęcia go takim, jakim jest. Miłość i akceptacja dziecka są konieczne, aby mogło się ono prawidł rozwijać, aby mogło, w sposób nie zaburzony, kształtować obraz własnej o. i poczucie własnej wartości, cieszyć się życiem, z ufnością podchodzić do 1 i w przyszłości, gdy dorośnie, obdarzyć uczuciem własne dzieci. Potrzeba miłości, przywiązania, bliskiego kontaktu jest podstawową trzebą dziecka. Wielu autorów sądzi wręcz, że jest ona potrzebą wrodz występuje bowiem nie tylko u ludzi, ale i u zwierząt i zawsze ujawnia si wczesnych okresach życia. Badania Harlowa i Masona przeprowadzone w 1953 r. wykazały, że odłąc: małpich niemowląt od matek wywoływało nie tylko natychmiastowe zabur; emocjonalne, ale także pozostawiało trwałe ślady widoczne w ich dorosłym ż Stwierdzono, że zwierzęta wychowywane bez matek były bardziej agresywn pozostałych, miały kłopoty z podejmowaniem zachowań seksualnych, a sa wykazywały brak zdolności do sprawowania opieki nad potomstwem. Badania Spitza i Bowlbiego nad skutkami separacji od matki małych ć również wykazały, ze brak kontaktu z matką, zwłaszcza we wczesnym dziec 42 jąc go ~~~~~~= -.:korzystnie wpływa na ich rozwój nie tylko psychiczny, ale również . Gdy '~:~4~. ~ ~ v. pozostawiając poważne i trudne do usunięcia konsekwencje".Więk~iecko ~~:~:. ~:~ -odziców kocha swe dzieci, nie wszyscy potrafią im jednak swą miłość nu się ~,~anen;.r_ ~, w sposób jednoznaczny, okazywanie miłości nie jest bowiem łatwe. Jeżeli nusi", ~ v°~~:~ ,~ - : k w dzieciństwie był tulony i pieszczony, jeżeli słyszał, że jest kochany, że lynym , ,jmsur _ . _ rodziców najwyższą wartością, to będąc dorosłym i mając własne dzieci Il~e;~"~ . zachowywał się wobec nich podobnie. Natomiast gdy rodzice skąpili mu iie ma pp~onw~~.:;:"-~~t. nie mówili mu o tym, że go kochają, za nic go nie chwalili, a wszelkie a nim !.~m-r~~, .~,-v czułości uważali za objaw słabości - człowiek taki będzie miał opory Y jego p,e_ ijawnianiem miłości Własnym dzieciom, tym bardziej, że nie będzie ,niom, ~nm~~~~~~:.~--..ł. jak ma to robić. piła. f ~~~:iość może być okazywana w różny sposób. Słownie - gdy dziecku które dmmm~: ~~.~--_~ o swych uczuciach do niego, gdy cieszymy się jego radościami, staramy ziecku m: :::;~ ,w ..ze je rozumieć, i bezsłownie - gdy jesteśmy przy nim, gdy nas potrzebuje, ko nie v_::~rty je do siebie, uśmiechamy się do niego itd. Pełne otwarcie się na cieku, ~~~:~ ~ : a wyrażanie mu swej miłości, niczego w zamian nie oczekując, określa się życie m~~.~- miłości bezwarunkowej. iia dla °^~ =_ piękniejszy opis takiej miłości możemy znaleźć w Hymnie o miłości ednak m~.,: ~~ _. _cvm się w Pierwszym Liście św. Pawła do Koryntian.Lliłość cierpliwa jest, łaskawa jest, :e być Lliłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, natki , ~ nie unosi si ch ę py ą' io jest nie dopuszcza do bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, szyst- nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. ~ było Wszystko znosi, wania wszystkiemu wierzy, maga ~~-e ryszystkim pokłada nadzieję, lłowo ~~~szystko przetrzyma. osoby Miłość nigdy nie ustaje, ludzi nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie lub jak wiedza, której zabraknie [...] noną, (św. Paweł: I List do Koryntian, Biblia Tysiąclecia 1989) ię we ?'_~;aieważ miłością bezwarunkową najczęściej obdarza dziecko matka, zenie ~ -~ .~ się ją miłością macierzyńską. , zenia ~ruąą formą miłości jest miłość ojcowska. Istotą jej jest "dawkowanie" ;yciu_ '~iuu~:,;:-;r,:.,~ lub stopniowanie go, stosownie do zachowań dziecka. ie od \.~zwanie miłości bezwarunkowej miłością macierzyńską, a miłości warun.mice ~1~,~ ,;~ ~ - miłością ojcowską nie oznacza wcale, że matki nie okazują dzieciom zieci ińst-` g:. Jankowski, Nie tylko dla rodziców. Warszawa 1980. 43 miłości warunkowej, a ojcowie - bezwarunkowej. Jest wiele matek, kt okazywanie miłości dżiecku uzależniają od spełniania przez nie określon warunków, i wielu ojców, którzy kochają swe dzieci miłością bezwarunko~ Jeżeli dziecko bez przerwy słyszy "będę cię kochać tylko wtedy, gdy będz grzeczny", "będziesz miał prawo się do mnie przytulić, gdy będziesz posłuszr "tylko wtedy będziesz moim kochanym dzieckiem, gdy nie będziesz się złośc "będę cię kochać, jak zaczniesz przynosić same piątki, jak będziesz starać zachowywać tak, jak twój brat czy siostra" itd., wówczas czuje się ono odtrąc i złe - bo nie zasługujące na miłość. Bardzo trudna dla dziecka jest również taka sytuacja, w której otrzymujc rodziców sprzeczne komunikaty dotyczące uczuć, jakie wobec niego cz Sytuacje takie mają miejsce wówczas, gdy rodzice starają się ukryć przed swoje prawdziwe uczucia, na przykład: złość, zniecierpliwienie czy też niechęc kontaktu z nim w danej chwili. Słowami zapewniają je: "nic się nie stało", , ma sprawy", "słucham, co masz mi do powiedzenia", "z przyjemności. pomogę", a jednocześnie, w sposób niewerbalny, mową swojego ciała komy kują mu: "zostaw mnie w spokoju", "nie mam teraz ochoty na przytulanie c "nie mam teraz ochoty na słuchanie cię", "jestem taka zmęczona, chcę być sa daj mi spokój" itp. Dziecko z czasem uczy się mowy ciała swoich rodziców. Po tonie głc wyrazie oczu, mimice, gestach, pozycji ciała bezbłędnie rozpoznaje, w jakin nastroju i jest w stanie ocenić czy to, co do niego mówią, jest zgodne z tym w sposób pozawerbalny mu przekazują. Zdarza się, że rodzice, chcąc zdopingować dziecko i pobudzić jego amb: porównują jego zachowanie, jego osiągnięcia z zachowaniem innych dz Wypowiedzi typu: " popatrz jaka twoja siostra jest porządna czy ty też możesz taki być", "gdybyś był taki jak on, też by cię wszyscy lubili", "koci cię, ale czy nie mógłbyś tak dobrze się uczyć, jak ona" itp. Dla dzieci komunii takie oznaczają: jestem gorszy, a więc mniej zasługujący na miłość. I cho dziecku jest przykro, tego typu słowa nie mobilizują go do działania, do b grzeczniejszym, porządniejszym, pilniejszym w nauce. Narasta natomiast w zazdrość i złość do osoby, z którą stale jest porównywane, a powstałe pocz krzywdy, choć często skrywane, utrzymuje się bardzo długo, rzutując na jal kontaktów z rodzeństwem również w okresie dorosłości. Posiadanie rodzeństwa może być więc dla dziecka wielkim darem, wi wartością, ale może też - na skutek błędów popełnionych przez rodziców źródłem zranień, które trudno uleczyć. Każde dziecko jest inne, każde ma inne potrzeby i upodobania, mim często rodzice, w imię sprawiedliwości, starają się wszystkie dobra równo mii nimi dzielić. Dzieci są bardzo wrażliwe na sprawiedliwe traktowanie, ale dla sprawiedliwość nie oznacza - wszystkim to samo i w takiej samej ilości. M sprawiedliwego traktowania ich przez rodziców nie jest wartość tego otrzymali - w stosunku do tego, co otrzymało rodzeństwo - lecz to, jaką waz otrzymana rzecz dla nich przedstawia, w jakim stopniu zaspokaja ich potrz Wprawdzie dziecku potrzebna jest bezwarunkowa miłość i bezwarunk akceptacja, nie oznacza to jednak, że taka miłość i taka akceptacja wystarczająca. Jak stwierdza K. Jankowski, "człowiek, aby mógł liczyć w 2 na sukces, musi mieć nie tylko dobry napęd, ale i dobre hamulce. Te osty 44 ~~~ ~;,. Mają właśnie jako uboczny rezultat stawiania dziecku ograniczeń. Nie sn-~.~.~ b sobie wyobrazić we współczesnym świecie życia bez hamulców. Dlatego ,;~.:~n ~:ażna jest miłość ojcowska"l8. Zachowanie równowagi między miłością bezwarunkowa i warunkową daje ~;:::.° _~ ~:u - z jednej strony - poczucie bycia kochanym, niezależnie od tego, jakie y.yr,~cc ; alcie są jego osiągnięcia, i przez to poczucie bycia wartościowym, z drugiej ravr;v -: dostarcza mu wiedzy o tym, co dobre, a co złe, co wolno, a czego nie Iyr w, :.-:no się robić, jak należy postępować, by uzyskać nagrodę, jakie natomiast ~~;;~: - ~~~~ania prowadzą do przykrych konsekwencji. Zachowanie takiej równowagi nie jest jednak łatwe. Często rodzice livrrv:,:-~~ieją miłość jako bezgraniczną wyrozumiałość, przyzwalanie na wszystko, I,i~l~n~~n:-- .owywanie się zawsze i w każdej sytuacji do życzeń, pragnień i próśb j~~u;;::;;"~~-:~ śa. Nie ograniczają więc go w niczym, nie stawiają żadnych wymagań, ~,~tu, -:~. ęo nie karzą. Wyznając zasadę, że człowiek jest wolny i nie można mu pmunn:.:.:=-=~~ narzucać pragną swe dzieci wychowywać bezstresowo - zapominają puu;.~ -.::~., że z czasem to ich ukochane dziecko wejdzie w świat, w którym jego Is~ -M_~.da działania będzie ograniczona, w którym będzie musiało ponosić ~n:~-::~.kwencje swoich wyborów. Nie ucząc dziecka radzenia sobie w trudnych ~Ia,~~°-.-.:.~:~ach, panowania nad swoimi pragnieniami, umiejętności odraczania °°a.i -, ?' kacji, narażają je na znacznie silniejszy stres niż ten, który by ono przeżyło, "jp~r:.: -_~.iąc się z trudną sytuacją w bezpiecznej, pełnej miłości atmosferze domu ~y;:~~~~r-..-..nego. ~~ też rodzice, którzy - przeciwnie - przesadzają w dyscyplinie i bez przerwy ~. stkiego dziecko rozliczają, wykazując przy tym niezadowolenie, że nie jest ",.....__a ideałem. Postawa taka wywołuje u dziecka lęk, hamuje jego spontanicz ~mur ~~"o_ _~.dbiera wiarę w siebie, rodzi poczucie małej wartości. =orzucając postawy skrajne - nadmiernej pobłażliwości i nadmiernego ~~, ,~ - --~ ~u odrzucenia i nadopiekuńczości - należy jeszcze wspomnieć o tym, że ;.. m . ~w ojcowska to nie tylko stawianie wymagań, lecz również uwrażliwianie °,~n~~:~_ ~a na wartości i uczenie umiejętności, które mu będą potrzebne w dorosłym u~~:v i _ -W-pływ postaw rodzicielskich na rozwój i zachowanie dziecka był wielokrotuc -_~any i jest dość często poruszany w literaturze. Niewątpliwie na uwagę ~a;u:,: ,-__uje podział postaw M. Braun-Gałkowskiej, który jest bliski modelowi M. ~,~~~:°_a- ~kiej, ale zawiera też pewne nowe elementy'9. '".liłość dojrzała, będąca połączeniem miłości macierzyńskiej i ojcowskiej, to ul~i:..,c ::: emocjonalna, odpowiednia pomoc, rozumna swoboda i odpowiednie . ~, -- _ unia. Nadmiar i niedomiar w zakresie każdej z tych postaw wywołuje pun-. _nne wprawdzie, ale zawsze niekorzystne skutki. Można więc powiedzieć, ~, - xc dziecka nie należy przyjmować zarówno postawy nadmiernej bliskości, ' uim _-~-:ernej opiekuńczości, nadmiernego dyrygowania i nadmiernych wymagań, braku wymagań, braku norm, braku pomocy czy wreszcie odrzucenia ~r~- M=: onalnego2°. Tamże. ~i. Braun-Gałkowska, Psychologiczna analiza systemów rodzinnych osób zadowolonych ,: w olonych z małżeństwa, dz. cyt. Tamże. 45 3) Prawda i autentyczność Jak już wspomniano, dziecko o miłości rodziców dowiaduje się nie ty z ich słów, lecz również, a może przede wszystkim, z ich zachowania, któ~ przekazują mu komunikaty o tym, co do niego czują i jak bardzo jest dla r ważną osobą. Jeżeli relacje między rodzicami i dziećmi mają być prawidłowe, muszą oparte na prawdzie. Jest wiele spraw, o których rodzice nie muszą z dzie rozmawiać, zwłaszcza jeśli te sprawy bezpośrednio dzieci nie dotyczą. Nigdy mogą ich jednak okłamywać, oszukiwać i dawać obietnic, których nie mogą nie mają ochoty spełnić. Dzieci potrafią bezbłędnie wychwycić każdy fałsz, ka grę, każdą próbę ukrycia przed nimi prawdy. Jeżeli "złapią" rodziców kłamstwie, nie tylko tracą do nich zaufanie, ale nabierają przekonania, że wzajemnych stosunkach nie obovv~iązuje szczerość, otwartość, autentyczno~ Rodzice, będąc dla dziecka najważniejszymi osobami, $ą tymi, do któr przede wszystkim zwraca się on ze wszystkimi swoimi problemami. Aby jed dziecko chciało do rodziców mówić i słuchało, co oni dó niego mówią, koniec jest, aby rodzice opanowali sztukę słuchania dziecka. Świat dziecka jest bar bogaty. Nie zawsze umie ono nazwać to, co czuje, ale podobnie jak rod komunikuje to całym sobą. Słuchanie dziecka to próba zrozumienia go. Jak wynika z doświadc terapeutycznych A. Faber i E. Mazlish, rodzice często ignorują dziecko, zbyv je, zaprzeczają jego uczuciom, moralizują, niepotrzebnie pytają "dlacze wiedząc, że na pytanie to dziecko nie jest w stanie odpowiedzieć, od r udzielają dobrych rad, udają, że rzeczywiście im zależy na tym, by dzieckc o swoich sprawach mówiło. Zachowania takie ranią dziecko, nie pozwalają też znaleźć konstruktywnego rozwiązania swoich problemów i prowadzą unikania rozmów z rodzicami2'. Dziecko nie oczekuje od rodziców tego, że zawsze będą się wczuwać w przeżycia, że zawsze zgodzą się z jego uczuciami, że zawsze będą je chwalii zawsze będą mieli dla niego czas - pragnie jedynie, aby starali się je zrozum nie udawali przed nim, nie oszukiwali go, nie zmuszali do zwierzeń, do któ~ w danej chwili nie jest jeszcze gotowe i - nie wyręczając go - pomagali samodzielnie rozwiązywać różne swoje problemy. 4) Autonomia i samodzielność Dziecko, przychodząc na świat, obdarzone jest wyjątkową plastyczno; olbrzymimi właściwościami samoregulacyjnymi, dużą chęcią życia. Gdy głodne - płacze, gdy chce się bawić - sięga po zabawki, gdy czuje się zmęc. - zasypia. Jeżeli rodzice reagują na sygnały dziecka i zaspokajają jego poty. wtedy, gdy je sygnalizuje, czerpie przyjemność z jedzenia, zabawy, odpoczy Zdarza się jednak, że rodzice nie wierzą w chęć do życia dziecka, nie r zaufania do jego właściwości samoregulacyjnych i sądzą, że lepiej niż ono s. znają jego potrzeby. 2' A. Faber, E. Mazlish, Jak mówić, aby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, aby dzieci d. mówiły. Poznań 1996. 46 W ostatnich latach, na szczęście, wrócono do starego zwyczaju karmienia ::... _;:ka "na żądanie". W latach powojennych uważano jednak takie po~~:~~~~wanie za przejaw - jeżeli nie zacofania - to przynajmniej głupoty zpieszczania dziecka. Dziecko zmuszane było do jedzenia w z góry ~~",- _ -uaczonych porach i spożywania takiej ilości, jaką zgodnie z "normami" ~~n ,.,..-_~no spożyć. Matki chcące dokładnie wypełniać zalecenia lekarzy często ze a-._ -,.;i w oczach patrzyły, jak dziecko płacze z głodu, ale nie mogły go nakarmić, r~~ dziecko "nie miało prawa" być głodne. Gdy wreszcie zmęczone płaczem ~~em zasypiało, a "przyszła pora" karmienia, matka budziła je i zmuszała do ~n::~i..: ~ rlia. Jak stwierdza K. Jankowski, "karmienie wtedy, gdy nie chce się jeść, ne°: :.~.k przykre, że mogłoby być stosowane jako wymyślna tortura. Małe dziecko .,~~,~.-~~~r~~ ne tak właśnie odczuwa tę sytuację"22 \iereagowanie na sygnały dziecka i narżucanie mu sposobu zaspokajania p~~ ~ ~ -_, :b jest dla niego informacją: "nic od ciebie nie zależy", "jesteś całkowicie od m,u:~:: ~~leżny", "my lepiej wiemy, Co ci jest potrzebne", "my lepiej wiemy, co :~~ .~ ~~ ~z". Wprawdzie dziecko nie jest w stanie często tej informacji zwerI roa..i:.:~_vvać, niemniej jednak czuje się ograniczane w swej spontanicznej ekspresji, ~r.;~~ ~.~ ~ jeż, że sprawcą tego, co się z nim dzieje, nie jest ono samo, lecz inni ludzie. Rodzice wykazujący nadmierną trosklivtzość mają też w imię "dobra ial;~, ::-_:~a" tendencję do ingerowania w jego "świat", w jego wewnętrzną "i :e,q-~~trzną przestrzeń życiową, w jego "terytorium". Aby ochronić je przed i~n~~~~- _ ~;imi niebezpieczeństwami, które niesie życie, nie dają mu żadnej swobody, ~dtrn~ ~r-.: j możliwości dokonywania wyborów, nawet w sprawach błahych. Oczywi~jita4~~;: ~~~ wiele spraw w -życiu dziecka i wiele takich sytuacji, w których wolność Gi ~~~ :~~aoda dziecka muszą być ograniczone, choćby dlatego, że naruszają h~~u, °,idę i wolność innych osób, niemniej jednak - zdaniem K. Jankowskiego ~~ ..i ~.~da sprawa, którą pozostawimy wyłącznie do decyzji dziecka, przyczynia wsu~, _ _, rozwoju poczucia jego odrębności, aktywizuje je, wrabia w nim ta ~~~~~,~ ~ ; oko, co decyduje o dojrzałości"2~. .6~żeli dziecko ma się nauczyć wyrażać swoje emocje w sposób aprobowany ~pm- :: waszą kulturę, musi najpierw nauczyć się w ogóle je wyrażać. Jeźeli ma się Ittn;:~~,. samodzielne, opanować wiele umiejętności - począwszy od tych najprostIa~s ~ - n~;-iązanych z samoobsługą, aż do skomplikowanych, już charakterystyczpmr^~ _ - ~~la zadań, które będzie wykonywać w dorosłym życiu - musi się ich on. _~~ r. ć. Wyręczanie dziecka we wszystkim, kierowanie każdą jego czynnością irna,.~ ~. przestrzeganie przed niebezpieczeństwami, jakie może spotkać, wywołuje tm ~. . ::; ka przekonanie, że nic samo nie potrafi dobrze zrobić, z niczym bez er,~~r- w rodziców nie da sobie rady, wszystko jest zarówno bardzo trudne, jak ~n ~r~a - ~~o niebezpieczne. . ~żeii dziecko jest'pewne miłości rodziców, jeżeli wie, że rodzice wierzą v możliwości i siłę sprawczą, jeżeli czuje, że ma prawo do pomyłek i błędów, "".~ , ,, ~ ~:~s zwraca się do nich z zaufaniem i chętnie dzieli się z nimi swymi ~r : :., ~:iami zarówno radosnymi, jak i przykrymi. Zaufania dziecka nie, można ' ,u~:,. ~ ": zdobyć, podejmując za nie decyzje, których konsekwencje i tak ono samo o~~~ -~:.<. kontrolując każdy jego krok, domagając się, aby o wszystkim rodzicom ~. Jankowski, Nie tylko dla rodziców. dz. cyt., s. 83. Tamże, s. 116. 47 mówiło. Zwłaszcza w okresie dorastania młodzież chce mieć swoje "tajemni swoje sprawy i dzieli się nimi z rodzicami tylko wtedy, gdy czuje w przyjaciół, a nie żandarmów, którzy z racji bycia rodzicami przyznają s prawo do znajomości i wchodzenia we wszystkie, nawet najbardziej intymni przeżycia. Najtrudniejszym okresem w towarzyszeniu dziecku w jego drodze dorosłości" jest dla rodziców okres usamodzielniania się dziecka, "wyfruwa z rodzinnego gniazda, wypróbowywania swych sił i wybierania sobie party z którym odtąd będzie dzielić dalsze życie. Rodzice, którzy przyjęli dziecko, by je wydać światu, mogą być zatros~ może też być im smutno na myśl o rozstaniu, ale są szczęśliwi, że dali dzieck co jest konieczne, by mogło samodzielnie wejść w dorosłe życie - zdoi kochania, wiarę w siebie i otwartość na takie wartości, jak: prawda, do piękno, miłość, wiara i nadzieja. Natomiast dla rodziców, którym dzieci były potrzebne do zaspokoj własnych, często egoistycznych potrzeb, okres usamodzielniania się dziecki okresem niemalże tragicznym. Oto bowiem ich dziecko chce od nich odejść, zacząć żyć na własny rachunek, chce samo podejmować decyzje, chcf połączyć z kimś "obcym". Jeżeli relacje dziecka z rodzicami oparte były na miłości i szacunku, dziu wychodząc w świat nie przestaje traktować rodziców jak przyjaciół, na któ pomoc i zrozumienie zawsze może liczyć, ale którym, właśnie w imię mi i przyjaźni zobowiązane jest też pomóc, gdy tej pomocy będą od n potrzebowali. Jeżeli jednak relacje między rodzicami i dzieckiem cecho' nieufność, nieszczerość, brak zrozumienia, jeżeli dziecko czuło, że rodzice naprawdę wcale go nie kochają, lecz manipulują nim, by zaspokoić wł potrzeby, wówczas ucieka z domu byle gdzie i do byle kogo w nadziei, że wre znajdzie kogoś, kto będzie je kochać dla niego samego, w nadziei, że wre będzie mogło samo o sobie stanowić, podejmować własne decyzje. Nies wchodząc w świat dorosłych tylko wtedy ma się szansę na satysfakcjom życie, jeżeli to wejście nie jest ucieczką przed zranieniami i zniewolen w przeciwnym razie samemu zacznie się zniewalać i ranić innych. 48 pice", nich ~~~'~ ~Ti-5'~aw lLfierzwiński sobie ~.r~l., :Mężczyzna jako maż i ojciec pnia" powadzenie ,~"il' Tak już bywa, że podstawowe treści życia ludzkiego wydają nam się tak cu to" ;lnly:...."-.,,; i ste, namacalne, że niewiele się nad nimi zastanawiamy. Gdy jednak 'ln° ~ ~nv-:_ _ Żodzim do refleks i zwłaszcza t u naukowe o dostrze am ak trudno obroQ ~m Y J ~ YP g ~ g y~ J m~nnu.:- zdefiniować pojęcia ujmujące te treści. Jakże trudne jest jednoznaczne d ~ _-erpujące określenie, czym jest człowiek, życie, miłość, dobro, prawda. ~jeni "~ ._,= ren fakt tłumaczy, dlaczego w wielu poważnych słownikach czy leksyko;a je ,»u~.-I srak, na przykład, hasła "miłość". Do kategorii wspomnianych pojęć, Ipll ch :.rul~ - :. ch do zdefiniowania, a przecież doskonale uchwytnych dla normalnego ~e si ~~~.,N,I~ ,; =ka, wydają się należeć określenia: mężczyzna - mąż - ojciec. Istnieje T-;;^nll_-.~ja, by te trzy, ściśle ze sobą powiązane pojęcia, rozważać wyłącznie sieck _ ;-akcie biologicznym, psychologicznym, socjologicznym czy prawnym. óryc ' , ",:,,;,- z tych aspektów nie ujmuje jednak ani najgłębszej istoty, ani całokształtu siło ~ i,r;;~ . - ~,~w tworzących dojrzałą osobę płci męskiej, jednoczącą się z osobą płci nieg ~;~.;,, ," _; i po~,vołującą z nią nowe życie do istnienia. iwa ; =ramiennym zjawiskiem naszych czasów jest powszechny brak - we ,u, w :·.ich dziedzinach wiedzy - refleksji, badań i publikacji na temat mężezyz~łas ~=~3, ojca, przy równoczesnej powodzi książek i artykułów dotyczących ~sz ~ ~~,,~li.,,"~.:-- . żony, matki. Psychologia rozpoczęła zresztą badania od aspektu ~sz ' ,","."4 ":iwa nego, od analizy zjawiska braku, nieobecności ojca w rodzinie. Po ste n,;~ --~_ zeniu tragicznej w skutkach II wojny światowej nie wróciło do domu wiele uJą li:l ~ - : ~~.- mężów i ojców. Fakt ten odbił się w negatywny sposób na życiu ue ,~um:~,:: .--·~im i rodzinnym. Brak ojca powodował najczęściej zaburzenia w roz~~. . _.-iecka. ~~:ektywnie biorąc, dopiero w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych u:~nr: . zauważyć na Zachodzie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, rozwój ea.:.:.: - ;~mujących problem ojcostwa od strony psychologicznej i socjologicznej. 1 hr ~° - ;;~ adził do niego paradoksalnie Ruch Wyzwolenia Kobiet, który ostro iaa .. .. : .~ ał mężczyznę na wielu płaszczyznach, także jako męża i ojca. W celu ~~i~i~~~~:rr- w,: i obrony tej "zagrożonej części ludzkości" rozwinęły się badania u,;. ,; . , oraz pojawiły się publikacje, uzasadniające specyfikę i konieczność roli w~:~,;; .:.. - ~-av. męża i ojca. Nie był to zresztą ani pierwszy, ani jedyny atak. Niektóre u;:r~° .r ..; psychoanalizy - pod wpływem S. Freuda - uczyniły ojcostwo źródłem liiu;r,~_.~_ . człowieka; zaczęły głosić, że warunkiem koniecznym do uzyskania ra~:- _~ a dojrzałości jest "zabójstwo ojca" (w sensie symbolicznym). -`~iematyka mężczyzny, męża, ojca stanowi wyraźną, niepokojącą lukę :r:: ~ ~ _ -, ~,ch i publikacjach polskich. Prace naukowe z tej dziedziny - w całym cu.°-~ _~ toleciu powojennym - można byłoby policzyć na palcach. Część z nich al ~~~ ~~~ dsplomowe, pokryte kurzem w bibliotekach uniwersyteckich, niedotiyc" - . ";~ szerszych kręgów czytelników. Z zakresu nauk empirycznych 49 problematyką ojcostwa zajął się K. Pospiszyl. Jego książka Ojciec a roz dziecka (Warszawa 1980) przedstawia głównie dorobek literatury na tej ojcostwa w języku angielskim. Druga publikacja książkowa, J. Witcz Ojcostwo bez tajemnic (Warszawa 1987), nie ma - według Autora - charakt naukowego; obok słusznych refleksji znajdują się w niej wnioski nie do przyję T. Kukołowicz zajmuje się postawami ojcowskimi i dojrzewaniem do ojcost M. Wolicki analizuje w kilku artykułach koncepcje i rodzaje ról ojca w rodzi W. Fijałkowski poświęcił ojcu książkę ujmującą jeden specyficzny aspekt: ud ojca w porodzie'. Oprócz wyżej wymienionych autorów pewne przyczynki tematu mężczyzny, męża, ojca można znaleźć między innymi w publikacj psychologicznych: M. Braun-Gałkowskiej, J. Króla, P. Poręby, W. Półtawsl J. Rembowskiego, E. Sujak, oraz socjologicznych: F. Adamskiego, A. Kam kiego, B. Łobodzińskiej, D. Markowskiej, R. Pawłowskiej. Pozostała grupa - także niezbyt liczna - to publikacje popularne, wy kowe, thzmaczone z obcych języków lub redagowane na podstawie ankiet wywiadów. Znikoma jest też liczba badań naukowych, poświęconych mężczyź ujmują one na ogół wąskie zagadnienia. Tytułem przykładu można wymi~ badania D. Bobo, Z. Celmer, J. Króla, M. Trawińskiej, J. Rernbowskiego 1) Relacje między mężczyzną a kobietą w małżeństwie Decydujące znaczenie dla roli mężczyzny we wspólnocie rodzinnej właściwie rozumiane i przeżywane małżeństwo. Cała bogata sfera relacji miĘ mężczyzną a kobietą w małżeństwie rzutuje automatycznie na profil rodz Rodzina nie może istnieć i funkcjonować bez tego istotnego fundamentu, ja jest dla niej małżeństwo: pierwszym i podstawowym warunkiem "udaj rodziny jest "udane" małżeństwo. Małżonkowie z kolei realizują w pełni sv powołanie w rodzinie i poprzez rodzinę. Był okres, kiedy nauki empiryc koncentrowały się wyłącznie na problemach małżonków, pozostawiając uboczu ich role rodzicięlskie. Tej niewłaściwej tendencji nie wolno jed przeciwstawiać wyłącznego skupienia się na problemach dzieci w rodzinie. dostrzegając znaczenia - także dla dzieci - właściwie ustawionych relacji mik mężem i żoną. Rozważania teoretyczne potrzebują rozróżnienia dla leI analizy; w praktyce te obie rzeczywistości - małżeństwo i rodzina - są ze s nierozdzielnie połączone. a) Specyfika miłości małżeńskiej Wielki wpływ na naszą epokę wywarły poglądy S. Freuda. Ich negaty skutki daje się zauważyć w spojrzeniu na małżeństwo, rodzinę, na mi małżeńską i rodzicielską. Realizację siebie zaczęto pojmować jako zaspokoj wszystkich potrzeb, skłonności, popędów, pragnień uświadomionych i 1 świadomych, bez żadnych ograniczeń, zakazów czy nakazów. Zgodnie z ta ujęciem było to wręcz wskazane, ponieważ sumienie określano jako insta ' W. Fijałkowski, Ojcostwo na nowo odkryte. Pelplin ł996. 50 >zwój _,~s~~,no-agresywną pochodzenia społecznego, twierdząc, że samo społeczeństemat l~s,~~~ -.worzy arbitralny system represji jednostki i zbiorowości. Na tym tle każda ;zaka ,~,~;;:,,-a. rezygnacja z siebie na rzecz drugiego jako osoby przybiera charakter kteru , ~,.. :.~iczenia czy tchórzostwa, które należy odrzucić w imię "wyzwolenia jednojęcia. ,i, y;, ~ Dlatego też małżeństwo - według tej koncepcji - ma charakter alienujący. stwa; Trudność zdefiniowania miłości, jednolitego ujęcia jej istotnych elementów, zinie; "~ ~; ~e liczne patologie w sferze miłości miały negatywny wpływ na pojmowanie idział :.ecu i ,:.ci małżeńskie . Skra ne o 1 d ne u e sens i otrzeb w małżeństwie: ki do . J j P g ą Y g ją j J p ę , .cjach ° T~ `~'c Vv małżeństwie jest nie tylko niepotrzebna, lecz wręcz szkodliwa' - powie i ~a~n ~.,_ znany psycholog D. Origlia. Z tego typu poglądów bierze się powiedzenie, ~skiej,' ;,n.~.~ małżeństwo jest grobem miłości". Środki masowego przekazu z dużym rnińs-! j,~,,i,;:rvd ,,.;em niszczyły w świadomości dorosłych i młodzieży poczucie integralnej ł uu~ ~,._;:-: między małżeństwem i miłością. Poprzez atrakcyjne obrazy usiłowano vycin- ~!,ri," .," ~ gnać widza i czytelnika, że "prawdziwa", "gorąca" miłość może istnieć et czy ~i~"i,., ", ~ przed małżeństwem czy poza nim, ale nigdy w małżeństwie. Tendencje te ~rmr;.e:;_' wywierają destrukcyjny wpływ: rośnie liczba tzw. wolnych związków, yźnie- `i,~,,4::,~ństw na próbę; zwiększa się niepokojąco grono osób samotnych, odnieni' 4i.i.,.~-,:.~.~iąc ch kate or rznie akikolwiek zwi zek z dru osob . Norm et czne Y g Y J ą gą ą Y Y g°' ~un4~-r. _ -~~ których małżeństwo jest powszechnym i podstawowym powołaniem ~,"~;n~~= ,deka, a z istoty swej opiera się na miłości wiernej, wyłącznej i dozgonnej I~nmin~L _.w- mężczyzną i kobietą, są okryte zmową milczenia albo ukazywane jako I,rii:~r,~" _~:zny relikt przeszłości. `vie tylko nauki normatywne, ale i empiryczne wykazują rolę i wartość miłości jej m ~,~~~~ ,.~"~eństwie. R. Mucchielli stawia tezę, że miłość małżeńska ma specyficzne nięd pi,,..,,-~,~a wewnętrzne, dzięki którym wyróżnia się spośród zjawisk określanych ~dziny ~~~~"~,, ,,.:._.,pnie - przyp. B.M.] mianem miłości. Jego zdaniem tylko ta miłość zasługuje lanej ~'~nn` ~:~.~ngażowanie swojego życia i nadaje sens przyszłości. Oto jej cechy2: Zaangażowanie skierowane ku przyszłości . Intencje wyrażone aktem swoj woli: "chcę żyć z tobą", "chcemy Wspólnie budować naszą przyszłość". rycin Chodzi o planowanie, tworzenie i umacnianie wspólnej drogi. Dzięki ląc n ` temu miłość małżeńska niesie ze sobą nadzieję. wina - potrzeba twórczości . Miłość małżeńska ma charakter twórczy. Mąż .ie, ni ~ i żona tworzą wspólnie zarówno najważniejsze dzieło swego życia, jakim nięd ł jest potomstwo, jak i to wszystko, co składa się na materialne i duchowe lepsi oblicze ogniska domowego. Miłość małżeńska chce się uzewnętrznić, e sob znaleźć swój owoc, dlatego zawiera w sobie pragnienie: "chcę mieć dziecko z tą ukochaną kobietą", "chcę mieć dziecko z tym kochanym i kochającym mężczyzną". _ Akceptacja pewnej transcendencji.Mówiąc o transcendencji z psycho~tyw I logicznego punktu widzenia, R. Mucchielli ma na myśli uświadomienie miło' sobie faktu, że małżonkowie stanowią jedność wyższego rzędu, wymaga:ojen'~ jącą Wyrzeczeń na różnych płaszczyznach, a zwłaszcza wyrzeczenia się i po egocentryzmu. Przekroczenie własnego JA jest nieodzownym waruntaki ! klem dla akceptacji samego siebie po to, by utworzyć pełną jedność ~tanć ~ osobową z drugim człowiekiem. Por. R. Muccielli, Psychologie de la vie conjugale. Wyd. 3. Paris 1980, s. 39-40. 51 ZS .s afe~s auqaazsmod mas~zauz~Z vuz~izaz~ru o~aui~ns~as eru~p~zod zad ~fza urzio~a nze.r~in~ ox~f aruza~ł~fn~ ~ruaru~~.rd o~a~ ~uaao ~fq~~~q uraruazazso.rdn ~auz.z~~umaz np~I~~fm ~x~f~a~sa o ~uoz ~~so.z~ arqos ruaa euz~zaz~y~ ~aysuazłnur a~Ia.r ~u m~Cłdm nuz `nuao~sr fatuuz ~oqa `~~nip ~Z, ~fauz.~~~umaz r hel' `famoqanp .ra3s m oumoznz dis ~fnrm~fq~ hałd faulo~azazsod eIp auza~ł~m afauapua~ 1 ~s ais 'ur~unrmtzpod ~.Cq aru~~.zd ~uz~zaz~ut `~nqopod ~ts aaqa e;arqoX 'aiqoso faunuaox ~3n armmo~łna nuz~zaz~ur ~f~r~oo~ :alqals z n.z~p o~aufad uzapomop ~saf "~sou3n edals" n,i, ru.rarmaru s ~~zn~o riq~ł~ouz e~alqo~ nu~uao~n az `trs.fuz szazsndop aru `łoranf~fzad ~Cuo.z~s ~ ~ameu urotuazaz.z;so ~fz.zarnn atu ~ara~n~ uz~f~ o ~ts afnp~rnnop sro~x `~qoso ttu~~~so zm~fq z~uz ~fuezp~.tpz ~".fuso.rpzsz aruut o sa~saf atu ~amnu" :~qoso ęf eru~nnosata~urnz ~e.rq oxef ~uoz zaz~d ~u~~~zapo ~~q azout em~~sod ~,j, w~sa~ Cza ~n~ołs o~apze~ ~emozcf~uE `n~oz~ o~apzn~ ~izpals afnłtsn aru `eruazzfapod nut !s aaq~ yasołluz o~af zei~im azxe~ oZ Matu aaqonn arun3nez aulo~azazs nu ~rs ~n~ dqopz ~uz~izaz~ur `~~fzazrd qa~oms W ais ~uux~~ur m~~~arqox a~fnzp~mo.rd~ 'rasołiux farxsuazknuz fai uraz~Wnn r maaon~o ts af~~s a~aarzQ ~atuaru~slm~zaaz.~n r .z~tuz~m ~mmsnłm aĆnpfnuz `nsuas o~auład ialq~u ~ulnns~as p~dod ulom faf ~ts afeppod atu~~ua `fauer~ao~j ~iqoso raso~srlq ~u~~.zd yaunanzs `~ruaa~rmsod ~ r ~fre~o op ~soulopz `~sozaunxardo `~sołnza rru m dis rzpog ~arule~~fpn.r ~rs ezn~qoazid rasołruz uzam~łdm pod `Ifa~E.r~Sqe m :roz~.r~od `rureuzalqoid r~~~ruołuaod `atqos m p~~op ~i~~iuxui~z ~wuzaizaz~uz uamzz ~n.z~od ~sołtm ozpinq xef `~izan ~nupaf aruazapnrmsoQ n~nmoumo.r z or~dm ~ameu e `ro~odaru `o~ afnxexsez ~~atqo~ tfax~az alarM ~.C~arqox ~~rqafsd ~ru1nZ01z oMJn~ psa! fru aruz~zez~y~ ~rosoupn.r; ,~rs r~o~o~zr;ord EruEnA~riOxOd · łrs afepop `o~arupazsn~od nta~fz fura[qoid ~u nrMrjz~lmn `~soun,.i'sar~u af rzpo~eł `raso~.r~m amon m ez~ur ~xtuar~sd ea~~oqzm euoz dam~ut fauotqo.t~im rzp `rasou~s~ljap `I~sOAArjZE3AA `~nzan Iq~ł~ t~~czQ 'aiaaiMS us~i~ ~od ~iu zaz~uz uzar~tupomaz.rd ur~izsdalCeu ~saf e~arqo~ ~a~('eqao~ 1 Euer~aox `eras~zazs fpoiz ~saf ~f.ro~~ `rasołtm e~~rms nm~ae~oq r eu~~id aruz~fzaz~uz nru~z~~n ~~alod f~arqo~ ~so~jaiM '~iłis t sza foms faf ~ra~imsod~a~u~~zd `~iunmou~Ca Enz fru ~~Cq g~.r~od `~iuz~izaz~uz nlp' ~~p~~~z ~ ~~stoms imou~~s ~momnzan um~i~~~ ysaf ~ame~ '~msoum~isua~ur r ural~ozd `erunz~.r~m fa( rur~qosods ofiar nfomzo~ t nru~m~~smod urasaao.rd ~~atqox ~ po ~rs ruzog 'rasoł~uz i mso~tuz z ~uozaom~s az~~~ łn~soz euz~zaz~y~ 'uzapmsqe ~iqoł~q amazpaarm~ e,I, ~Taso~tut fauza~i~ua~n~ `fau~ad op ~iuiopz ~saf am euz~izaz~uz astm ~z~ 'famora~iz r~aau~md ~fqoso faul~ar op ~C~arqo~ nł~apt o~aul~a~aru auorus~im po Erasfaz.td o~aule~~Cpei t o~arxq~fzs ~iuz~zaz~ur po e~eur~im r~suazłnuz n~z~lmz ~soujs~iuzod vuz~zaz~uz mzro~a ~uzop~rmsaru lamna prr `d~~iz~n rja~ue(d qa~i~ m s~az.rlsop ~tasoml~ł z ~;atqo~ ~~uoz ~l~ruqaatutsn T ord azsmez ~~n~tm o~ arzp~q n~o.rd o~a.zo~x ~u `ut~Cmouiop ~n~stu~o 0 tuz .`~tqn[sod ~iqłEtar[a ~:ro;x `~iarqo~ łeapr arqos ez.renn~~fM ~rur~fui~n~xaia~ur fadaauo~ iunun~ad af eza~lo suz~zaz~u~ `~m~suaz~~ur ara.t~msz a~Cnu~Id ' ~ nu~~omod rj~~soz faro~x op upal ez mferzpatmodpołodsm ~s armo~uoz~ny~ -matzp ~tu~moqa~m t iCI~Si Op ~runłomod o~atzp amjo~azazs `o~auurzpo.z t o~at~suazłnm z ~imzpaizp ay~sfzsm afnmfaqo ~sou~srzpatmodpo~odsM 'rCax~3s~f~~s ełm o~j~; e~nzs arf '~qoso ~~n.tp z yaizp ~f zaaj `o~ar~nzp ~u ~asou ;patmodpo nanziazzd aiu e~suazłeuz ~so~ty~ '~soujetzpaimodpo~odsM '~ ~~wisko, że ta sama kobieta, która w okresie narzeczeństwa przywiązywala ~~~- ~tką wagę do swej toalety, całego wyglądu po to, by podobać się wybranemu ~eżczyźnie, w małżeństwie zaczyna zaniedbywać się pod tym względem. Jeszcze r-: ~ fakt ma także swoją wymowę. Ileż kobiet pracujących zawodowo poza ud : rasem, mimo przeciążenia licznymi obowiązkami, poświęca wiele czasu na swą ~~.:.~ letę, szuka ciągle nowych kreacji po to, by "błyszczeć" w środowisku pracy. "- ~ -nczasem niektóre kobiety zostające w domu, mające teoretycznie więcej czasu ;:.!:~= siebie, przejawiają skłonność do zaniedbywania swego wyglądu. Codzienne nc::~::~oty, szczupły budżet rodzinny znacznie ograniczają w tej dziedzinie r~ .~iiwości kobiety zamężnej. Wina może leżeć po stronie mężczyzny, który nie sG,~r._~~dząc komplementów dla swej koleżanki w pracy, nie znajduje nieraz słowa ~m~..-. rnia dla swej żony, nie dostrzega jakiegoś nowego szczegółu jej toalety albo ~a~, - bóle się tym nie interesuje. Często jednak kobieta błędnie uważa, że dla ~,aau:;~--.: ~o męża nie warto być piękną. L. Sahuc podkreśla, że kobiety, dla których Inr,~rv ~: ha o wygląd zewnętrzny jest jedynie ciężarem, powinny zastanowić się nad iu~~:~_.--~aścią swych uczuć małżeńskich. Mogłyby tam odkryć realne pomniejszenie ~,n,~:i _ ;ci wobec męża. Kobieta kochająca bowiem instynktownie chce być piękna ~u;idtL~a :. oo, kogo ogarnia miłością. Nie chodzi więc o dodatkowy ciężar, lecz o jeden ~r a -gzów miłości małżeńskiej. '~~'arto jednak przestrzec przed powierzchownym ujmowaniem kobiecości, ~~~ru~-~-iczonym do sylwetki, stroju, postawy, gestów czy też -na innej płaszczyźMlmuu~ - .J~~ sukcesów naukowych, politycznych, estradowych czy sportowych. Życie nihu.::° że kobiety najbardziej "oklaskiwane" wcale nie należą do najbardziej G~"~u: ~ mych przez mężczyzn. Kobieta mało "kobieca", zwłaszcza uboga pod ~~~";_~~,~~Jem wartości duchowych, nie ma czym wypełnić uzasadnionych oczekiwań ~l,Ac~:: _ ~-~ zny. Jeśli nie chce stać się jedynie przedmiotem zaspokajającym chwilowe ~:r~,_-anki mężczyzny, uwielbianą przez krótki okres, następnie zaniedbaną, tuu:~a -_·ozumieć, na czym polega najgłębszy sens jej kobiecości i realizować swe e~.: -'-.czne powołanie. i ~kże mężczyxna potrzebuje zainteresowania, a nawet pewnego podziwu ~hu~:~ .v-aia ze strony towarzyszki swego życia. Nie ma to być naiwne prawienie am~°-~~ ementów, bezkrytyczny zachwyt, wyrażający się w ciągłych pochwałach, .~. -·:-nawa życzliwości, zrozumienia, ufnego zdania się na męża w zasad.. _:-_ problemach życiowych. Taka postawa żony pomaga w przezwyciężaniu ~~aw~s",~~-.~jących kryzysów, stanowi ważny bodziec jego dzialania, źródło sił i~laa~w:a:~~~. Kobieta staje się natchnieniem, podtrzymaniem, zachętą wysiłków gir.::-.~ zny. To nie jest rola podrzędna, ale wewnętrzna wartość stanowiąca W~"~: ;~pioną wielkość kobiety. Mężczyzna, świadomy tego bodźca miłości, jest -~_~;,~~:,:-y";~,-, że może ofiarować owoce swych wysiłków tej, na której podziw tak :L.: : chciał zasłużyć. Tak to przez wzajemną pomoc mężczyzna i kobieta ~un~~.-w. ·zają swoje uczucie, podtrzymują swą czułość, zacieśniają więzy intymnoi.. w~ ~~_n ają się z rozkoszą, szacunkiem, wdzięcznością. Miłość staje się dla nich u~ev~u:°,:~_ która może przerodzić się w szczęście. małżeństwie szczęścia się nie znajduje, lecz tworzy się je we dwoje, n~~,,~:,,.~ i nieustannym wysiłkiem. Aby dojść do niego, trzeba połączyć omr~ ~~,~~ zawarte w naturze mężczyzny i kobiety. Wymaga to całkowitego, .7~fu~:°r~ ~~_ .~ i radosnego daru z siebie dla drugiej osoby. Jedność mężczyzny a~e^~~~._ry:. nie jest arytmetyczną sumą ich możliwości, lecz prowadzi do nowej 53 pełni życia we wszystkich jego aspektach: duchowym i cielesnym, material i uczuciowym, małżeńskim i rodzinnym. Trzeba przyznać, że tak daleko ic zależność jednej strony od drugiej niesie ze sobą pewne ryzyk, wypływając słabości ludzkiej, ale czyż sama miłość nie jest ryzykiem? Miłość małżeńska domaga się intymności i wyłączności. To nie jest "eg< we dwoje", lecz niezbędna ochrona zasadniczych wartości człowieka. W mi autentycznej nie może być stagnacji, lecz ciągły postęp; miłość, która nie roz się, obumiera. b) Psychologiczne uwarunkowania szczęścia małżeńskiego Na sukces małżeństwa, czyli na tzw. udane małżeństwo składaja - zdaniem psychologów - liczba lat wspólnie przeżytych, brak konflil kwestionujących współistnienie oraz subiektywne odczucie szczęścia u mał ków. Chociaż to poczucie szczęścia ma charakter subiektywny, nie woln lekceważyć jako kryterium udanego małżeństwa. Mężczyzna i kobieta wi przecież najlepiej, czy są szczęśliwi lub nieszczęśliwi w swoim małżeństwie i t ocenę trzeba wziąć pod uwagę. Poczucie szczęścia wypływa z wielu czynnil W grę wchodzą nie tylko jakość związku małżeńskiego i radość z "bycia razi lecz także elementy zewnętrzne: zadowolenie z siebie, z wykonywanej p~ z relacji z innymi, zwłaszcza z rodziną, ze stylu życia, z mieszkania, otoc. i z wielu innych powodów. Dlatego brak zadowolenia, wszelkie frust osobiste, nie mające związku z rodziną, odbijają się najbardziej na rody Osoby najbliższe sobie stają się "kozłami ofiarnymi" pozornie odlet wydarzeń, które potrafią zatruć życie małżeńskie i rodzinne. Z drugiej str małżeństwo i rodzina mogą stać się przystanią, w której odnajduje się spc równowagę ducha i nowe siły do życia. R. Mucchielli wskazuje na cztery warunki szczęścia małżeńskiego: i struktura psychologiczna, większa odpowiedzialność po stronie męża, hartu seksualna, "dopasowanie" wzajemnych percepcji3. W dziedzinie infrastruktury psychologicznej zwraca się uwagę najpier konieczność wyrobienia w sobie pozytywnego spojrzenia na małżeń: Niewątpliwy wpływ w tym względzie ma wspomnienie małżeństwa sv~ rodziców. Drugim elementem jest akceptacja własnej płci oraz popa odniesienie do płci odmiennej. Psychikę kształtuje także obraz ojca i n z okresu dzieciństwa i młodości. Trzeci element to dojrzałość psychi partnerów w momencie ich ślubu. Chodzi o stałość emocjonalną i afekty szacunek dla drugiej strony, upodobanie, zdolność do daru z siebie, pos otwartą, wiarę we własne siły, jednym słowem-o dojrzałą osobowość. Wszy badania potwierdzają hipotezę, że zbyt młody wiek nupturientów (tj. pragnących zawrzeć związek małżeński) niesie zwiększone ryzyko niepowc nia w małżeństwie. Badania nad uwarunkowaniem szczęścia małżeńskiego ukazały 1 szczególną odpowiedzialność mężczyzny. Zdaniem L. Uhra charakter męż większy wpływ na realizację szczęścia małżeńskiego niż charakter żony, czym charakter oznacza tu cechy osobowości, sposób bycia, myślenia, dzia ' Tamże, s. 55-64. 54 dczuwania. Wydaje się, że powodzenie czy niepowodzenie małżeństwa . .-całtuje się w pierwszych latach po zawarciu związku w znacznym stopniu pod W-wem mężczyzny. Zachwianie równowagi małżeństwa w początkach jego ;ryenia tylko z wielkim trudem daje się uzdrowić w późniejszych latach. ..tego zachodzi konieczność, aby młode małżeństwa objąć szczególną troską łzczną. Kobieta musi dokonać większego wysiłku niż mężczyzna, aby przystosować o życia we dwoje. Odczuwa potrzebę bezpieczeństwa i wsparcia, zwłaszcza ~~ - ., óch sytuacjach: gdy staje się małżonką i gdy staje się matką. Społeczeństwo r : przygotowuje jej do podjęcia się tych zadań, raczej skutecznie zniechęca ~r~~ ~~ rzez środki masowego przekazu. Kobieta jest uwrażliwiona na piętrzące się ' .~ ~-gości. Wzrasta w niej niepokój, opada ufność we własne siły. Skutecznie r~ w jej pomóc tylko właściwa postawa kochającego męża. On zaś nie spełni I ~ : - oczekiwań, jeśli najpierw nie wyrobi w sobie adekwatnej koncepcji swej ~~n~~~,= ~: ~ ści, swych zadań i możliwości. .:dnym z warunków szczęścia małżeńskiego wydaje się tzw. harmonia ~~i~~s;~n . :alna. Trzeba tu rozgraniczyć mit i rzeczywistość. Wśród kandydatów do rm~,;:.r:e-~stwa istnieje nieuzasadniony, patologiczny wręcz lęk przed tym, co firnu gnie określa się jako "niedopasowanie seksualne". W konsekwencji lansuje m; ~ _;ło, by jak najwcześniej i jak najczęściej "wypróbować" swe zdolności n,~~ ._ :_ne z coraz to nowymi partnerami, w ramach absurdalnie pojętego ri"~ " - =~~towania do małżeństwa". Jak może funkcjonować poprawnie w małżeń ne~n~. ~=:ra, która została okaleczona lub zniszczona, materialnie i moralnie, na loco!. ---aed jego zawarciem? ma wątpliwości, że sprawy życia płciowego w małżeństwie odgrywają ~a. - ~, rolę. Rozdźwięk pod względem seksualnym prowadzi do osłabienia więzi ~uua:::::.-_skiej, a nawet może ją rozbić; harmonia w tej dziedzinie pomaga ,. ... _ : dzeniu innych konfliktów małżeńskich. Według badań dialog małżeński nr: - =vz-inie się na wszystkich płaszczyznach i w odniesieniu do wszystkich ~r r° _ -T~,w, jeśli między małżonkami nie ma harmonii seksualnej. Zwłaszcza "r~~°= ..~.~:ja seksualna kobiety ma znaczący wpływ na pozytywny układ relacji ~~r.~~,..::~:-:awie. Satysfakcja ta zależy w dużym stopniu od postawy mężczyzny, G ~~~c:.~ - . najomości psychiki kobiecej. morzenie szczęścia małżeńskiego mają wpływ wyobrażenia, idee, u .-~c ze współmałżonków ma o sobie i o drugiej stronie, a także ~,-n". ~~, _:nia w odniesieniu do partnera. Trzeba zdobyć się na korygowa 'r ~~;~nianie tych koncepcji, dążyć do tego, by subiektywna idea odin"4u~.~_:_ obiektywnej rzeczywistości. Małżonkowie powinni przede wszystkim ~yru~~;:~~,~~ punkcje i role, jakie każda z nich ma spełniać w życiu małżeńskim :~:::,n,.~_ . ~ . ~ .~.-,: łczesna psychologia poświęca wiele uwagi komunikacji pomiędzy W. ... : kobietą w małżeństwie. Tę nieustanną wymianę między małżonkami ~tnrr~:~..- płaszczyznach móżna określić mianem dialogu w szerokim tego ~.:.~;.~~._:niu. Warunki dialogu w małżeństwie można byłoby sprowadzić do ~n ::::.,_~niczych aspektów: przejrzystość i zrozumienie. W pierwszym chodzi I~";c~~u. ·Pebie drugiemu w całej prawdzie: kim się jest i na co się liczy; co ls;. .a _ : _r~iechęca. W drugim chodzi o wysiłek zrozumienia lub "wyczucia" p~mm~,~:,: : ~~i;a, jego reakcji, postaw, słów, oczekiwań. 55 R. Mucchielli wymienia kilka podstawowych funkcji dialogu małżeński wszechstronna wymiana, rozwiązywanie problemów, wzajemne poznawanie uszczęśliwianie drugiego, realny postęp małżeństwa, spojrzenie w przyszło 2) Dojrzewanie do ojcostwa Wstępne twierdzenie można byłoby zamknąć w zdaniu: Aby być dob ojcem, trzeba najpierw być dobrym mężem; aby być dobrym mężem i ojc trzeba najpierw stać się mężczyzną w pełnym tego słowa znaczeniu: dojrzałyn tylko fizycznie, ale przede wszystkim duchowo, w pełni odpowiedzialnyr swoje postępowanie i za los najbliższych osób - żony i dzieci. Psychol zgodnie podkreśla, że instynkt ojcowski "rodzi się" znacznie później niż inst: macierzyński. Jeśli dla większości małych dziewczynek ulubioną zabawę stai odgrywanie roli matki, to w drugiej grupie płci - wielu mężczyzn uświad~ sobie w pełni swoje ojcostwo dopiero wtedy, gdy po raz pierwszy biorą n narodzone dziecko na ręce. Trzeba więc pomóc mężczyźnie w procesie wstawania i dojrzewania instynktu ojcowskiego, trzeba go wychować podjęcia roli męża i ojca. Teresa Kukołowicz wyróżnia cztery etapy w dojrzewaniu do ojcostw. 1. Okres wychowania chłopca i młodzieńca aż do chwili ślubu. 2. Okres od ślubu do momentu, gdy małżonkowie uświadomią sobic poczęło się dziecko. 3. Okres ciąży i urodzenia dziecka. 4. Długi i trudny okres wychowywania własnych dzieci. Każdy z tych etapów zasługiwałby na odrębne, wyczerpujące omówie W niniejszej refleksji koncentrujemy się na trzech początkowych etał dojrzewania do ojcostwa, ponieważ czwarty został już omówionyb. a) Pierwszy etap: od dzieciństwa do ślubu Przygotowanie dalsze do małżeństwa i życia rodzinnego polega pr: wszystkim na wychowaniu dzieci i młodzieży do zrozumienia i realizacji dojrs miłości ludzkiej, a w tym do podjęcia funkcji męża i ojca. W obrębie ~ przygotowania powinno znaleźć się właściwie ustawione wychowanie seksua Drugim elementem pierwszego etapu jest przygotowanie bliższe i bezpośre~ do małżeństwa starszej młodzieży i narzeczonych. Szczególną wartość dla formowania się postaw mężczyzny przedst~ okres narzeczeństwa. W tradycji polskiej instytucja narzeczeństwa odgry wielką rolę. Rozpoczynały ją uroczyste "zrękowiny". W epoce powojennej cc bardziej zanikało znaczenie narzeczeństwa. Wyrazem tego stała się zmi terminologii używanej przez młode pokolenie. Zamiast określenia "narzecze narzeczona" pojawiły się określenia "mój chłopak, moja dziewczyna" lub "n sympatia". Zamiast mówić: "jesteśmy narzeczonymi, jesteśmy zaręcze chętniej mówiono: "chodzimy ze sobą". Jednakże nie terminologia jest istotna, lecz podejście do sensu i wartości okresu narzeczeństwa. Brak ' Tamże. 5 Opracowanie w maszynopisie. Poznań 1974. 6 Patrz A. Szymanowska, Być dobrymi rodzicami we współczesnym świecie. 56 aego: ie się, :OSC4. .brym ycem, rm nie ym za ~lo~ia twa5 bie, dsta ęczem . jest rak zr _-nienia dla potrzeby i znaczenia tego okresu ma negatywny wpływ na postawy z-w-szłych mężów i ojców rodzin. Mężczyźni, nie rozumiejąc sensu narzeczeńst~~~ :. albo będą usiłowali ograniczyć ten okres do minimum, jako zło konieczne, ~~ -~~,~ już w nim będą szukali takich elementów, które należą do samego r ~ iżeństwa. n ~ lZężczyzna w okresie: od ślubu do poczęcia dziecka Drugi etap dojrzewania mężczyzny do ojcostwa zaczyna się od euforii -.,dowego miesiąca". Potem przychodzi wysiłek układania i porządkowania ~,~ :-._i~mnych relacji męża i żony. Ważnym problemem staje się świadoma, ;a -zała i odpowiedzialna decyzja obojga małżonków co do liczby dzieci, które ~:~~~~ . ~ mieć oraz momentu powołania ich do istnienia. Zasady naturalnej regulacji -°~~~ : ~~~: -eć mają przede wszystkim ułatwić małżonkom wybór optymalnego momen~. ~'a poczęcia dziecka. Chodzi o pełne zrozumienie i właściwą realizację i~~~c-~~~~i~iedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, to znaczy odpowiedzialnego i,., ~~~_..=_cielstwa. Dla rozwoju mężczyzny jako ojca szczególne znaczenie ma pierwsza r~~~~°:.~_ umość z ust żony: "Jestem w ciąży". Słuszniejsze byłoby określenie: "Mamy siwki°~° r, ~ ko", wskazujące na fakt, że obydwoje są twórcami nowego, już istniejącego ~,i:ir~~ -,~ Od reakcji męża na tę wiadomość zależy akceptacja dziecka przez matkę. ~.lilu:~n:_i- ~~cześnie jednak postawa kobiety wobec własnego macierzyństwa ma nla.::.: =~.ający wpływ na dojrzewanie postaw ojcowskich. '?ierwszym warunkiem prawidłowych postaw rodzicielskich jest szacunek ~iIIVI~i:. -·~~czętego życia, niezależnie od światopoglądu czy przekonań religijnych. ~i~~°-~;-..tyczne i niestety tak liczne decyzje o przerwaniu ciąży obciążają n~ ~~~~ ."mość zarówno mężczyzny, jak i kobiety. Niekiedy odpowiedzialność m:::: _ :-, zny - ojca dziecka poczętego - jest większa niż kobiety, która usuwa ciążę. ~,.lE~~~ ~~~ _ią sytuacje, kiedy ojcostwo nie nadąża za macierzyństwem. Najbardziej m;;_- _ wterystycznym przejawem owego nienadążania są reakcje na nie planowa~~z~cie [...]. Taka sytuacja staje się testem dojrzałości i odpowiedzialności nc;;; .;:.-, zny, sprawdzianem zaawansowania procesu przeobrażania się mężczyzv~~ -_-:eża"'. Dodajmy: i w ojca. :'~~ r~ ciąży i porodu T-zeci etap w dojrzewaniu do ojcostwa to okres ciąży żony i urodzenia u:::, w . Kobieta w tym czasie jest bardzo uczulona na postawę męża, a on staje -~z bardziej świadomie ojcem przez identyfikację z żoną jako matką. ~~.~.,_:-.:m mężczyzny będzie wszechstronna opieka nad żoną w stanie błogo~~, ~ _ :wm, a więc tym samym nad ich wspólnym dzieckiem, które ma się w ..._~~. Już jest możliwy pierwszy, jakże niezwykły, kontakt ojca ze swoim m~:,_~9=:m w łonie matki. Można wręcz mówić o dialogu między rodzicami ui::::.~:~ ~: nie narodzonym dzieckiem. Dziecko nie jest "nieme", natomiast ~ri~r~: W- ~ rii" na jego "głos" bywają niestety rodzice. ;~p wiedzy dotyczącej okresu prenatalnego pozwala małżonkom na .,...,..: -~. ~ wszystkich etapach rozwoju poczętego dziecka oraz w konsekwent W. Fijałkowski, Udział ojca w porodzie. Warszawa 1988, s. 36. 57 nym, wspólnym przygotowaniu do porodu. Wielkie zasługi w tej dziedzinie Włodzimierz Fijałkowski, twórca "polskiej szkoły rodzenia". Stwierdza ot podstawie obserwacji: "skazani na bierność, izolowani od czynnego uczestl wa w porodzie mężowie wykazują skłonność do frustracji, maskowanej naj niejszymi zachowaniami"g. Przytacza też wyniki badań Jeanette Sasmor z Nc go Yorku, które objęły 4$ 000 porodów z udziałem mężczyzn: 99,6% wyra swe zadowolenie z udziału w porodzie; 92% uznało swą obecność za bai pożyteczną. Okazało się, że przygotowanie męża do porodu jest nie mniej w~ niż przygotowanie żony. Z cytowanych badań J. Sasmor wypływają następujące wnioski9: 1. Obecność męża chroni rodzącą przed uczuciem strachu i osamotnie 2. Mąż jest najlepszym pośrednikiem pomiędzy żoną a lekarzem i poło 3. Przytłaczająca większość żon uważa za bardzo istotną obecność n w czasie porodu. 4. Harmonijna współpraca obojga małżonków w momencie porodu koordynacja z pracą personelu wymaga uprzedniego przygotowan Można więc powiedzieć, że moment porodu byłby wyjątkową okazy kształtującej się świadomości mężczyzny jako ojca, gdyby pozwolono asystować przy tym, jak to się dzieje w wielu krajach. Czas już skoń z banalnym argumentem: "nie wiadomo, kim należałoby się najpierw z. rodzącą kobietą, czy mdlejącym na ten widok jej mężem", który wręcz ul polskim mężczyznom, chyba że nasze szpitalnictwo nie nadaje się do podoby eksperymentów. Zostajemy więc przy tego typu postawach, jak na przy upicie się męża na pierwszą, najczęściej telefoniczną wiadomość ze szpi "pańska żona urodziła syna... córkę". Nie ma już potrzeby dociekać, c2 upicie się wypływa z radości, czy też z rozczarowania. Świadomość ojcostwa nabiera szczególnego znaczenia z chwilą pow żony i noworodka z kliniki do domu. W. Fijałkowski podkreśla: "do przygotowana do roli żony kobieta stara się nie odsuwać męża od tych rozk macierzyństwa, które przecież i dla niego są w znacznej mierze dostępne. T pielęgnuje niemowlę na równi z nią, niech dogląda godzin karmienia, niech się nawiązać z nim kontakt uczuciowy. Wtedy popęd seksualny obu małżon włączy się w nurt rodzicielski"'°. 3) Mężczyzna jako ojciec a) Pojęcie ojcostwa Słownik języka polskiego określa ojca jako "mężczyznę mającego wł dziecko (dzieci)"; ojcostwo natomiast jako "fakt, że ktoś jest ojcem Idzie dzieci)"". Definicja ta ma charakter ogólnikowy, niepełny, niewystarczając refleksji naukowej. Jeśli nawet jest rzeczą trudną czy wręcz niemo. utworzenie zwięzłej, adekwatnej definicji pojęć "ojciec", "ojcostwo", nie w $ Tamże, s. 2. 9 Por. tamże. '° W. Fijałkowski, Rodzi się człowiek. Wyd. 2. Warszawa 1974, s. 189. ~~ Słownik języka polskiego. T. 2. Warszawa 1979. $8 ue ma .. -. snować z podania deimicji opisowej, obejmującej istotne elementy tej on na .stawowej rzeczywistości życia ludzkiego. Warto w tym celu przyjrzeć się >tnict- ~~~ ,:-~tce hipotezom stawianym przez naukowców badających problem ojcostajróż- M : ~,~ dostrzec, w czym ono zachowało, a w czym zmieniło swoje pierwotne Jowe- ~ - ~ze. Pozwoli to na uchwycenie istotnych aspektów ojcostwa. 'raziło' Bardzo ~~n ~,pekty ojcostwa ważne Ojcostwo jest specyficzną funkcją mężczyzny i oznacza: ~ zajęcie właściwego sobie miejsca w małżeństwie i rodzinie, cienia. ~ poczęcie dziecka (dzieci), łożną., ~ otoczenie tych dzieci i ich matki troskliwą miłością, mężai ~ utrzymanie i wyżywienie członków rodziny, ~ trudne dzieło wychowania dzieci. lu i jea i-chwycenie istoty ojcostwa wymaga analizy elementów składających się na ania. v,~ięcie. Refleksja dotyczy nie tyle rodzajów ojcostwa - jak gdyby była ich ·ją dl ",~ := =ć _ ile różnych aspektów jednego i tego samego ojcostwa ludzkiego. io m °~~° _ _ gać zaznacza się na płaszczyźnie koncepcji ojcostwa proponowanych przez W czy' ~ --_ . dziedziny wiedzy ludzkiej oraz na płaszczyźnie konkretnej realizacji zająć; ~~~,.. ~ ~: ~~ a: jak je pojmuje i urzeczywistnia dany mężczyzna, określany mianem uon ~ : ~o~.. ~bnyc aodstawowy, ale bardzo uproszczony jest podział na ojcostwo biologiczne zykła I a-,._._zej nazywane fizycznym, naturalnym) oraz ojcostwo duchowe. Słuszniej pital h~~~ ,~~ mówić o dwóch aspektach ojcostwa: biologicznym i duchowym. czy t IIP~'~~s _ -,analiza wyodrębnia aspekt symboliczny ojcostwa. Do tych aspektów inni A,uun.: -z~- dodają jeszcze aspekty etnologiczne, antropologiczne, socjologiczne, ~wro ~ ~~nuu::,°-~-_zraficzne. Omówimy trzy aspekty: biologiczny, prawny i duchowy, bo do iobr E~uma.. ~ -nożna w jakimś stopniu sprowadzić także pozostałe. skos ~! spekt biologiczny. Pierwszym, choć nie najważniejszym elementem, który Niec p~~ ,_ ;~ ca się, gdy mówimy o ojcostwie, jest aspekt biologiczny. On stanowi i sta n ~~~..-~v-ę "więzów krwi", pokrewieństwa. Mężczyzna wspólnie z kobietą daje >nkó u~v~~:._.:ek dziecku, "rodzi" nowe źycie - jest więc "rodzicielem". Naturalną _ . realizacji ojcostwa biologicznego jest stosunek płciowy w małżeństwie, i - . ~: nie którego dochodzi do połączenia dwóch komórek męskiej i żeńskiej, u~.~ zapłodnienia. W. Półtawska wskazuje na dysproporcję f'fzjologiczną: ".. ~ :._nizm ojca jest w ojcostwo zupełnie nie zaangażowany. Komórka c~.:;; - ~ ~ za wydalona, oddana kobiecie, a zupełnie nie zmieniona strukturą ciała m,ev .~ : ~~o. Hojna płodność mężczyzny nie narusza w niczym jego równowagi vłas n~~ ~ ocznej, nic się nie dzieje w męskim organizmie, wszystko jedno, czy jest ieck~ aur::,:::-.. czy nie-jakby nie było żadnej odpowiedzialności. Biologiczne ojcostwo cy d mur ;.=,~z żadnego skutku w organizmie ojca. To tłumaczy łatwość, z jaką ~żli ne" ~,_-. zna zapomina, że może w każdym stosunku seksualnym stać się woln ms;:, :.._ -. w~ : e negując prawdy zawartej w tych słowach, trzeba jednak bronić się przed ...` ~:ronnym pomniejszaniem czy przekreślaniem wartości biologicznego 'o~.'. Półtawska, Dziecko owocem miłości. W: Miłość - Małżeństwo - Rodzina. Wyd. 3. .~, :985, s. 337. 59 aspektu ojcostwa. W przypadku człowieka już sam biologiczny akt poc. nowego życia ma zupełnie inny charakter niż u zwierząt, mimo 6zjotogicz~ podobieństwa. Najgłębsza bowiem treść tego aktu i jego skutki przekrac u ludzi poziom wyłącznie biologiczny. Tak ważny akt biologiczny powinier w swej istocie aktem na wskroś ludzkim. W świadomości mężczyzny i kol powinien on być aktem tworzenia nowego człowieka. Biologiczny fakt ojco ma również wpływ na psychikę wszystkich trzech osób: mężczyzny, kobiety dziecka. Znane są przypadki poszukiwania swego "naturalnego", to zn biologicznego ojca przez dzieci, które znalazły u innego mężczyzny pełnię u ojcowskich. Aspekt prawny. Oprócz aspektu biologicznego ojcostwo ma aspekt pra "Małżeństwo rodziców może gwarantować dziecku »prawe pochodze a niejednokrotnie także i umiejscowienie go w ramach struktury społe~ z zagwarantowaną odpowiednią pozycją społeczną. Ważniejsze jest z punktu widzenia prawne ojcostwo niż ojcostwo biologiczne. W niektć społeczeństwach ojcostwo biologiczne nie daje żadnych uprawnień w stoli do dziecka i vice versa. Pełnią władzy i obowiązków obdarza społeczeń prawnego ojca"'3. Taka sytuacja powinna jednak należeć do wyjątków. Najl dla dziecka i całej rodziny, jeśli jeden i ten sam mężczyzna jest zarazem o biologicznym i prawnym. Państwo zajmuje się od strony prawnej tylko niektórymi, stosum wąskimi problemami ojcostwal4, najczęściej przy okazji omawiania szer; zagadnień: ustalenie pochodzenia dziecka, nazwisko i imię dziecka, w rodzicielska, przysposobienie, rodzina zastępcza. W prawodawstwie po: strona negatywna wydaje się dominować nad pozytywną: wiele miejsca poś~ się wykroczeniom ojcowskim; cały obszerny rozdział dotyczy obow alimentacyjnego. Aspekt duchowy. Znany filozof francuski, G. Marcel widzi istotę ojca w "pragnieniu twórczym"'S. Jest to pierwszy akt ojcowskiego bytowania: s~ źródłem nowego życia. Mężczyzna pragnie tworzyć nowe życie, kształt nowego człowieka, przekazywać swoim dzieciom te wartości, o których sł1 ści jest głęboko przekonany i które sam realizuje w swoim życiu. Pragi "coś" pozostawić po sobie - najtrwalsze dzieło: dorosłego syna, córkę, t mógł powiedzieć: non omnis moriar. Zasadnicza rola ojca polega na trosce o wlaściwy i pełny rozwó nowego życia, jakim jest dziecko. W pewnym sensie jest to nieustanne roć wskazujące na duchowy aspekt ojcostwa. To właśnie ten duchowy ojcostwa wiąże mężczyznę w sposób głęboki i trwały z rodziną. Bez r~ mógłby on być jedynie ojcem "biologicznym". Mężczyzna aktualizuje ojcostwo, nadając mu nowy wymiar dzięki trwałej więzi z kobietą, która je żoną, partnerką jego życia, a zwłaszcza matką jego dzieci. Ważny jest w akt uznania dziecka w świadomości ojca. Macierzyństwo w swojej 1 zawiera element ścisłego kontaktu fizycznego z dzieckiem; ojcostwo opi '3 F. Adamski, Sojologia małżeństwa i rodziny. Wprowadzenie. Warszawa 1982, s. " Sytuację ojca w prawodawstwie polskim omawia J. Winiarz, Prawo rodzinne, Warszawa 1980. 'S G, Marcel, Homo viator. Warszawa 1959, s. 169. 60 _ównie na duchowej więzi. Relacje między ojcem i dzieckiem ubogacają obie ;... ony. Dziecko nie istniałoby, nie rozwinęłoby się normalnie, gdyby nie aktywna ~cność ojca. Dziecko ze swej strony wywiera istotny wpływ na życie r.żczyzny, na rozwój jego psychiki i osobowości. Można powiedzieć, że to żona zieci czynią mężczyznę ojcem. J. Witczak stawia ciekawą, ale dyskusyjną hipotezę: "Współczesny -z:.żczyzna bardzo pragnie dziecka, bardziej niż kobieta. Tak, to żadna ~~~= myłka, żadne przejęzyczenie. W potocznym mniemaniu przyzwyczailiśmy ",~~ przypisywać wszystkim kobietom potrzebę macierzyństwa, jeżeli nie ~~ v ialną, to na pewno potencjalną. Badania naukowe przeczą jednak takiemu ~^~~~: .lądowi. Okazuje się bowiem, że 10% więcej mężczyzn niż kobiet, szczególr.~~ "nłodych, pragnie (jeszcze w okresie przedmałżeńskim) mieć w przyszłości ,~:::.~ko i tyleż samo wykazuje mniejszą obojętność wobec tego faktu, niż ich ~~~.: .nerki"'6. Z dotychczasowych rozwaźań nasuwa się oczywisty wniosek: chociaż ~~,,;,~~,~.: av~-o duchowe jest ważniejsze od ojcostwa biologicznego i prawnego, to ~in~r~.~k naturalną drogą do stworzenia wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej oraz do um~~n~ palnego rozwoju dziecka jest integralny związek wszystkich aspektów unnm~:: awa w osobie jednego i tego samego mężczyzny. lotne funkcje ojca w rodzinie Rola ojca w procesie formowania się rodziny. Funkcja prokreacyjna ojca Ą^~ej ucierpiała z biegiem czasu. Nawet współczesne eksperymenty bio~;~ :zne nie są w stanie jej podważyć. Pozytywnym zjawiskiem jest pogłębienie s~:~-hienia tej funkcji. Mężczyzna nie może ograniczyć się tylko do zapłod :wej żony, by stać się w pełni ojcem. Jego zadania w dziedzinie w~~.m wwania nowego życia są takie same, jak zadania kobiety, żony. Dlatego ua: _ meczą słuszną i konieczną przejście od jednostronnego, zawężonego ~u:~ :: ..awiadomego macierzyństwa" do określenia "odpowiedzialne rodzicie~w~~: - . ,,:ngażującego w pełni, na równych prawach i obowiązkach, mężczyznę ~we:~. W konsekwencji funkcja prokreacyjna zakłada odpowiedni rozwój ,. ~ _-:v od najwcześniejszych lat, poprzez okres młodości, a zwłaszcza ~-.::~:nstwa. Mąż musi mieć świadomość swej odpowiedzialności za wybór (r)m~- : ~ poczęcia dziecka, respektując nie tylko fizjologię, ale i psychikę swej ~m~~ '~ łaściwie pojęta funkcja prokreacyjna zakłada teź całą troskę o źonę ;;~n~,: .-·_: ciąży i porodu. Kontynuacją tej funkcji jest opieka nad żoną ~_ ~ ~.~ciem po powrocie ze szpitala do domu. ~cja wychowawcza ojca. Mówiąc o wychowaniu, przyjmujemy definicję ~m : ~ aną i omówioną przez J. Tarnowskiego: wychowanie "jest to ~u~;:::r~-.agi procesów i sposobów, które pomagają istocie ludzkiej urzeczywistItor ~ ~~'tni jej człowieczeństwo"". który w minionej epoce był głównym, a niekiedy wyłącznym wyw _:~. ;ź-ych dzieci (dotyczyło to przede wszystkim synów), dziś musi dzielić ~~w ::zak, Ojcostwo bez tajemnic. Warszawa 1987, s. 19. -__-_`~wski, Wprowadzenie do wychowania w rodzinie chrześcijańskiej. W: Rozwój ~. - ~~zinie. T.1. Warszawa 1982, s. 6. 61 swą funkcję nie tylko z żoną, co jest rzeczą naturalną i konieczną, ale t. z innymi instytucjami wychowawczymi, wśród których na czoło wysuw< szkoła i Kościół (w przypadku ludzi wierzących). Wszystkie instytucje chowawcze mają obowiązek respektować pierwsze i podstawowe prawo rc ców do wychowania swych dzieci. Mają też obowiązek współpracować ś z rodzicami w trudnym dziele wychowania dziecka. Jako zjawisko specyfic pojawia się daleko posunięty wpływ środowiska, grup młodzieżowych (" gów"), środków masowego przekazu na proces rozwoju osobowości mło~ pokolenia. Jeśli ten wpływ jest negatywny, może utrudnić czy wręcz zniwe wysiłek wychowawczy ojca. Większym jednak niebezpieczeństwem jest zjawisko "ucieczki" samego od obowiązku wychowania dzieci, które powołał do życia. Trudności obiektywne łączą się tak ściśle z trudnościami subiektywny niekiedy nie sposób ich rozróżnić. Można byłoby je ująć w trzy grupy: brak c - brak kwalifikacji - brak chęci. 1. Brak czasu - przeciążenie pracą zawodową (dojazdy, sama p~ zmiany, delegacje, poszukiwanie dodatkowych źródeł zarobku), nie mość w domu, przemęczenie. 2. Brak kwalifikacji - jak formować dziecko, jeśli samemu jesl niedojrzałym psychicznie; nie posiada się ustalonego światopogl podstawowych zasad etycznych; nie zna się celu życia ludzkiego ani do niego prowadzących. Niekiedy własne postępowanie wyki możliwość pozytywnego wychowywania. 3. Brak chęci - tak łatwo ojcowie "rozgrzeszają się" z obowiązku chowywania swych dzieci, tłumacząc się przyczynami rzeczywi~ i fikcyjnymi. Czują się zupełnie zagubieni w świecie nacechow~ relatywizmem etycznym. Zdają sobie sprawę ze słabości włas autorytetu w oczach dziecka. Wolą poświęcić czas na podwyżs standardu ekonomicznego rodziny niź na źmudny wysiłek wychowa wymagający cierpliwości i poświęcenia. Niekiedy zamyka się to w la rnym określeniu, nie zawsze wypowiedzianym do dziecka: "Da wszystko, co chcesz, ale zostaw mnie w spokoju". Do tych 1 przykładowo wymienionych przyczyn, dochodzą konflikty z żoną wychowawczym. Badania naukowe i doświadczenie wielu rodzin prowadzą do oczywi wniosku: "Obecność ojca w procesie wychowania jest nie tylko ważna i koi na, ale praktycznie niemożliwa do zastąpienia. Ojciec bowiem dostarcza dz tych bodźców i wzorów w jego rozwoju społecznym i moralnym, których r nie może zupełnie lub w tak szerokim zakresie jemu oferować"'8. Nie ma jf "recept" na skuteczność ojcowskich wysiłków wychowawczych. Są natc podstawowe zasady, o których tak łatwo się zapomina - czy też raczej - któ trudno realizować w życiu. Do nich należą: 1. Ukochać swoje dziecko. 2. Nieustannie "weryfikować" własne życie, zdając sobie spray najważniejszy w wychowaniu jest osobisty przykład. ~$ J. Witczak, Ojcostwo bez tajemnic. dz. cyt., s. 16. 62 tak' Znaleźć czas dla dziecka: zainteresować się jego problemami, umieć va si ~~~~~w ~ =-~ prowadzić rzetelny dialog, starać się zrozumieć, z miłością, ale `,~,y ;::,~~-:;.,~~;:;-entnie egzekwować wydane polecenia. rodzi I a'~' ojcowskich odczuć radości i dumy z posiadania potomka powinna dojść ściśl u° -- ·Zybciej troska o nawiązanie realnego kontaktu z niemowlęciem. Musi iczne' ~"" "'° ~· c'ęzyć uczucie zazdrości wobec małżonki, która ma łatwiejszy kontakt "gan' ~~~~ '=~-izm. Kobieta ze swej strony nie powinna odsuwać ojca od dziecka, lecz ~deg ~~~~~ '· - n'u budowanie głębokiej i trwałej więzi z dzieckiem. W następnych latach recz ' ssmr°,. ~. _ ,,jciec dostosowuje formy oddzialywania do płci i wieku dziecka. Inne są n,~i.-~,-= ~ w i oczekiwania ze strony syna, a inne ze strony córki. 0 oj =rec traktuje syna jako swoje odbicie: alter ego. Przerzuca na niego a:° ~ r: ie swoje pragnienia, oczekiwania. Syn musi mieć w życiu lepiej niż ojciec, ~mi, ' °·",° ; - - = ~ osiągnąć to, czego nie udało się osiągnąć ojcu. W tym sensie syn ma stać cza ~~~~ ~..nvm obrazem ojca. Trudno się dziwić tym pragnieniom ojcowskim; mu~~ ~~" ~ one siłę napędową wychowania, ale równocześnie kryją w sobie szereg pra i"nw:: -:.:c zeństw. Mogą być wyrazem egoizmu ojcowskiego, chęci modelowania ueo aur. . :-.eag własnych, nie zrealizowanych aspiracji, bez zwracania uwagi na jego nr~u:: -- ~żliwości, potrzeby i pragnienia. Podobna sytuacja prowadzi często do pst ś mm,' : ~c : ._ v~.. rywalizacji, odrzucenia autorytetu ojcowskiego lub też do rezygnacji ~gląd ~ lun"" ~^,''~.-'ŚCi. Nie znaczy to, by ojciec nie posiadał określonej koncepcji ii dr' ~e~~"° '· ='·'·-czej, czy też pozwalał na wszystko. Z jednej strony, ze względu na kluc muu::r-~~ ~: iwa do naśladowania go, ojciec powinien dążyć do jasnych wypowie " r~~ ~,~:.=~~ i zachowań; mieć ustalony światopogląd i określony system etyczny, ,u ' :~ ~ ~ ,~~ : u`zyć tego syna, lecz i samemu realizować. Z drugiej strony, ojciec ma rist n~'. ~~= '~~~znawania swego syna, jego psychiki, ma obowiązek respektowania wan ~ '-`-~iącej się osobowości. W takiej postawie przejawia się miłość ojcowska. asne ~. :niej ważny, choć odmienny w formach, jest wysiłek wychowawczy ~~ . ·~:~iesieniu do córki. Chociaż dziewczynka w sposób naturalny idenższe ' raw ~~~ w ~~ ~ · ze swoją matką, to jednak osoba ojca jest jej niezbędna do tego, by lapi ~~" ~~°v ° _ ~~~~r'r'ować swoją kobiecość, by w przyszłości podjąć zadania żony )am ~ u'~~°~ ~=facje z ojcem będą rzutowały na odniesienia nie tylko do świata kil e :~.-_ . .:.le do całej społeczności zewnętrznej, pozarodzinnej. ~,~,~~ ;:::: _ ~°·-zna powinien świadomie wypełniać swoje funkcje ojcowskie, a zwłaI na i uc-:keję wychowawczą. Konieczne chwile zastanowienia się nad sobą wist I "i''r ~~°=~'~ skitu postępowaniem pomogą w jasnym ustawianiu celu i etapów oni nn,".;'-' : .~· :,>dących, w korygowaniu "obranego kursu". Jeśli chodzi o aktualną iziec ~~ 'n''=v~ I''ężczyzn pod tym względem, ciekawej ilustracji dostarczają ma im:~."~ "gil Trawińskiej'9, w których ankietowani mężczyźni szkicują najed ~un~~~-~~ ?~~=hv dobrego ojca, ustawiając je według własnej hierarchii wartości: :omi i "~ r-~~ =.':-,owanie się dziećmi, cierpliwość w organizowaniu im czasu wol.óre i i~~~_ : . rozmowy; i ~ ..`°:,~~ć o warunki bytowe, spełnianie obowiązków zabezpieczających _ wo-społecznych); ,wę, i~ ~ ~- -=zumiałość, tolerancja wynikająca z umiejętności nawiązywania i u~~ : ~- :aktów, pomoc w kłopotach; ' ,^ _-wrńska, Bariery małżeńskiego sukcesu. Warszawa 1977, s. 195. 63 ~ obdarzanie dziecka miłością, ciepłem rodzinnym, uczuciem, serdec2 cią; ~ umiejętność egzekwowania powinności, przypilnowanie; ~ autorytet, świecenie przykładem, pewna surowość, dystans, rygor wykluczające koleżeńskiego stosunku do dziecka; ~ pogłębianie wiedzy pedagogicznej, poznawanie psychiki dziecka; ~ przyjaźń, koleżeństwo, stosunki "kumplowskie" między rodzicami i ćmi; ~ troska o wykształcenie dzieci, o ich awans życiowy. Trudno jest wyciągać wnioski z wycinkowych badań. W tej ankiecie uć jednak fakt, że troska o warunki bytowe stawiana jest wyżej niż miłość ojcov~ a troska o wykształcenie dzieci znalazła się na samym końcu. Czyżby to odbicie rzeczywistości, w której żyjemy? Utrzymanie i ochrona rodziny. Wbrew pozorom ta wiodąca przez całe v funkcja ojca nadal zachowuje swoje znaczenie. Pensja ojca stanowi w więksi przypadków podstawę egzystencji rodziny. Zasadniczą zmianę w profil ojcowskiej funkcji wprowadza fakt, że w wielu rodzinach ojciec przestał jedynym jej 2ywicielem. Szczególny przykład w tej dziedzinie stanowi Po Według szeregu statystyk jesteśmy w ścisłej czołówce europejskiej pod wzgl~ liczby kobiet pracujących zawodowo poza domem (około 70% kobiet w wieku produkcyjnym). Ma to duży wpływ na pozycję ojca w rodzinie pol; zmusza do nowego układu wzajemnych relacji między członkami rodziny bardzo rzadkich wyjątków należy pozostawanie mężczyzny w domu w zajmowania się wychowaniem dzieci i prowadzeniem gospodarstwa domov Coraz częściej natomiast spotykamy rodziny, w których oboje małżonk pracują zawodowo poza domem, ale kobieta zarabia znacznie więcej od swc męża, ma większy prestiż społeczny. Ta sytuacja może prowadzić do komp niższości u mężczyzny, jego postaw agresywnych wobec żony, uszczup autorytetu ojcowskiego w oczach dzieci. Wiele zależy od postawy, w podobnych sytuacjach przyjmie kobieta, żona, matka. Praca mężczyzny, najczęściej poza domem, polegająca na wykony konkretnego zawodu, ma zasadniczy wpływ nie tylko na psychikę sag mężczyzny, na jego pozycję w społeczeństwie i postawę wobec społeczeń lecz przede wszystkim na jego rolę w małżeństwie i rodzinie. Praca staje się c warunkiem założenia rodziny, stanowi bowiem źródło utrzymania jej człon Praca odgrywa też ważną rolę w wychowaniu rodzinnym. Jan Paweł II uk ścisłą relację pomiędzy wspólnotą rodzinną, pracą a procesem wychov~ "Praca i pracowitość warunkują także cały proces wychowania w roc właśnie z tej racji, że każdy staje się człowiekiem. między innymi przez I a owo stawanie się człowiekiem oznacza właśnie istotny cel całego pr wychowania" [...] Rodzina jest bowiem równocześnie wspólnotą, która istnieć dzięki pracy i jest zarazem pierwszą wewnętrzną szkołą pracy dla ka: człowieka"ZO. Jeśli ojciec będzie traktował pracę jako zło konieczne, dziecko nigć nauczy się szacunku dla pracy. Chodzi tu zarazem o respekt dla zo gncyklika Laborem exercens nr 10. 64 ~~ ~-konywanej w domu przez poszczególnych członków rodziny, jak i o poanowanie dla pracy zawodowej, wykonywanej poza domem. Żaden zawód nie -~:~że być deprecjonowany. Głównie ojciec powinien nauczyć swoje dzieci ~.~3cunku dla własnej pracy, dla pracy innych ludzi i jej owoców. Z tego wypływa owiązek poszanowania mienia społecznego. Tak więc praca ma dwa wymiary: . .:rwszy, którym się określa stopień przekształcenia dóbr materialnych, i drugi, a: ~. ,ry nas łączy z innymi ludźmi, bliższymi lub dalszymi. Szczególnymi przypadkami są problemy choroby, kalectwa czy też bezKocia ojca, które uniemożliwiają mu spełnianie funkcji żywiciela rodziny. ~~~~~robocie stało się kluczowym i bolesnym problemem wielu mężczyzn we ~~ ~~ółczesnej Polsce. Bulwersuje ono psychikę mężczyzny, podważa autorytet n ~: za i ojca rodziny, często prowadzi do alkoholizmu. Przeobrażeniom ulega także zadanie ochrony rodziny. Chodzi już nie tylko bronę źony i dzieci, mienia przed agresją zewnętrzną czy jakąś katastrofą ~~: ~- _~~~ą, lecz także o ochronę przed różnorodnymi wpływami destrukcyjnymi, .;".~h ~ zagrażają rodzinie ze strony świata współczesnego, na płaszczyźnie ~~ : -alnej, społecznej, politycznej. Poważnym niebezpieczeństwem dla członków rodziny jest przyjęcie modelu ..,n . :~sumpcyjnego". Celem głównym staje się zdobycie awansu ekonomicznego, r~ ,r ..: szych zarobków, wyższego stanowiska. Zadania ojca sprowadza się do roli °~::,~ ~ ~vny produkującej pieniądze. Powiększane za wszelką cenę zasoby material~inur~ :~ją się miarą sukcesu indywidualnego czy społecznego. Ojciec jest tyle wart, ii~iu: ;milionów" przynosi do domu. Nie ma potrzeby uzasadniać, że powyższy nm~a. ~_~1 odbija się negatywnie na profilu rodziny, na relacjach między tworzącymi a~~~w ,.~bami, a zwłaszcza na wychowaniu dzieci. tlałgorzata Kościelska ~. Człowiek chory w rodzinie "~-prowadzenie Zacznijmy od przykładów zdarzeń życiowych: - Państwu X. urodziło się dziecko z zespotem Downa. - Pani Y. odkryta po ślubie, że mąż jest alkoholikiem. - Pan Z. z tatą świadomością ożenil się z kobietą cierpiącą na poważną wadę serca, ale nie przewidzial, że pożycie ich będzie trwalo tak krótko; żona zmarła. - Państwo N. pobrali się jako młodzi i zdrowi ludzie, ale w dwa lata po ślubie ulegli wypadkowi samochodowemu; mąż doznał bardzo poważnych obrażeń i grozi mu inwalidztwo. - Pani B. mula narzeczonego i szykowała się wlaśnie do ślubu, kiedy jej matka dokonala próby samobójczej i została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Jak głosi znane porzekadło, nieszczęścia chodzą po ludziach. Prawie nie ma ~~:~=~w-Teka, który by nigdy nie chorował. Prawie nie ma rodziny, w której ktoś, .,. -'.~ższych lub dalszych krewnych, nie byłby chory w sposób poważny ~r -rzew-lekły, nie był dotknięty jakąś formą inwalidztwa albo - po prostu ~: ~~.= a-odu podeszłego wieku - nie ujawniał ograniczenia sprawności. Skoro choroby, wypadki, śmierć, cierpienie - towarzyszą tak często n~~::,~~mu życiu, dlaczego prawie zawsze zastają nas nieprzygotowanymi? Państaw~ :° r. nie spodziewali się, że ich dziecko urodzi się z wadą. Państwo N. także nie ~~~r,~°. :~-idywali wypadku samochodowego. Pan Z., chociaż wiedział, że żona jest ~um~aau-~:~~ chora, naprawdę nie liczył się z możliwością jej rychłej śmierci itd., itd. I~I~,~~~c teoretycznie wiedzą, że zdarzają się nieszczęśliwe wydarzenia, ale sądzą, ~~u~ =udownym trafem ich ominą. Można to uznać za magiczny sposób ""w;~-~linania losu". konsekwencją nieliczenia się z rzeczywistością i prawodopodobieństwem ~umm-~~~:rnvślnych zdarzeń jest reagowanie szokiem na ich wystąpienie. Szok, czyli ~--~~uwa reakcja wstrząsowa całego organizmu, może być wręcz groźny dla i~u~-~ Od strony psychologicznej zawsze cechuje się ogromnym nasileniem - r ~~_A~.: i niezdolnością do racjonalnego myślenia. Sposobem obrony przed rc~~ :~m jest zaprzeczanie, czyli nieprzyjmowanie do wiadomości złych inforTvpowe tu są wypowiedzi w rodzaju: "To nieprawda", "To niemożliwe", "~f : - ~wnością pomyłka" itd. Kiedy pierwsze wrażenie mija, ludzie na ogół -:ae chcą się pogodzić z sytuacją. W przypadku diagnozy choroby usiłują u._: ekspertów, którzy zaprzeczyliby niekorzystnemu rozpoznaniu. Zdarza .__. że próbują znieczulać swój ból, używając środków narkotycznych, ;~x--:-iu. uciekając w czynności absorbujące uwagę itp. Niektórzy rozwijają ~~~w;~o~-~ _ uczucie nienawiści do innych ludzi, którym nie przytrafiły się tragiczne :nia. Kiedy nie widzą wyjścia z sytuacji i nie umieją się z nią pogodzić, są u~°~ :płonni odebrać sobie życie. 67 Czy musimy tak właśnie reagować, czy nie można by w jakiś ; przygotowywać się do konfrontacji z bardzo trudnymi sytuacjami, a potrafili dawać sobie radę w sposób maksymalnie zdrowy i korzystny, takie sytuacje właśnie nas spotkają. Znane są przecież przypadki, kiedy tra wydarzenia ludzi nie załamały; potrafili znaleźć konstruktywne rozwia a po pokonaniu kryzysu stawali się ludźmi pełniejszymi, mądrzejszymi szymi. W niniejszym rozdziale postaram się - z punktu widzenia psycl - rozpatrzyć różne konstruktywne i destrukcyjne wzorce reagowania na sp związane z poważną chorobą w rodzinie. Być może rozważania na czynników, od których zależy to, czy rodzina poradzi sobie z probl choroby i stanie się rodziną nie tylko dobrą dla osoby chorej, ale także dot siebie samej - pomoże w przygotowaniu się młodych ludzi do odpowiedzia życia w rodzinnej wspólnocie. 1) Rodzina z dzieckiem niepełnosprawnym Zacznijmy od pierwszego podanego przykładu. Państwu X. urodz dziecko z zespołem wad wrodzonych, uwarunkowanych genetycznie, pod i zespół Downa. Jest to zdarzenie całkowicie losowe, prawdopodobieństw wynosi średnio 1 na 600 urodzeń, natomiast wzrasta ono wraz z wiekiem rodzących i po przekroczeniu 40. roku życia wynosi 1 na 45, podczas gdy u 20-letnich - tylko 1 na 2000 rodzących się dzieci. Rodziny, w których ro~ dziecko z zespołem Downa, w różny sposób dają sobie radę z tą sytuacją. N pierwsza reakcja ma charakter wspomnianego szoku, wiąże się z zaprzeczania diagnozie i nieprzyjmowania jej do wiadomości. Kolejną fa. u większości rodziców rozpacz, lęk, niepewność, co dalej będzie, przy u niektórych ta faza rozpaczy, depresji i żałoby po upragnionym zdr dziecku trwa długo, a u niektórych dość szybko przeradza się w goi poszukiwań sposobów pomocy, rehabilitacji, leczenia. U stosunkowo n nych występuje tendencja do ucieczki od zaistniałego problemu, chcą d: oddać do zakładu lub przekazać w inne ręce, nie potrafią się poczuć rod: upośledzonego dziecka, nie chcą nawet o jego istnieniu pamiętać. W skrajnych przypadkach nie odrzucają całkowicie możliwości opiekowa~ dzieckiem, ale są sparaliżowani lękiem, że nie potrafią temu zadaniu podoł potrafią też wejść w normalny kontakt z dzieckiem, są usztywnieni, niep~ i zdezorientowani. Można wskazać rodziców, którzy przyjmują wiad~ o urodzeniu się dziecka z wadą w sposób naturalny i cieszą się z jego przyj świat. Większość ludzi musi się z diagnozą oswoić i dojrzeć do odpowiedzia rodzicielstwa. Rozpatrując uwarunkowania różnych typów reakcji rodziców na uro~ się dziecka nie w pełni sprawnego, można wskazać przynajmniej kilka czynników, od których taka reakcja zależy. Pierwszym takim czynnikie konkretyzacja obrazu dziecka, które ma się narodzić. Im bardziej rod: zdeterminowani, że dziecko będzie chłopcemJdziewczynką, pięknością) Bzem, następcą tronu/opiekunem na starość itp., tym większe ich rozczaro~ Drugim czynnikiem jest wiedza rodziców na temat charakteru wady lub i 68 ,r~~^~-~ dziecka z taką wadą w umyśle rodziców. Niektórym ludziom zespół ~~7v~w .-_a kojarzy się ze straszliwym upośledzeniem fizycznym i psychicznym. Na vmtaw~: ..Down" przywołują oni obrazy osób zdeformowanych cieleśnie, słabo u~rc,~:~tujących się z otoczeniem, niezdolnych do nabycia elementarnej samo,vae°~c ~~ści. Im bardziej przerażający obraz rodzice mają w umyśle, tym ~..,^r~~~cie odczuwają większe przerażenie. Można także mieć na temat zespołu ~a~~~nu .-_a bardziej realistyczne wyobrażenie; posiadać wiedzę o znacznych moża~uN ~ .~~ ach rozwoju tych dzieci i szansach, jakie stwarza im właściwa rehabilitacja w~rm;~racja społeczna. Im bardziej zróżnicowany i pelny jest obraz sytuacji, tym nu~,r: ·,za możliwość wyboru adekwatnych form działania. Dlatego tak ważne jest, r~a szerzyć w społeczeństwie właściwą wiedzę na temat ludzi niepełnosprawnych ~n~~ grzać wszystkim, a szczególnie dzieciom i młodzieży, okazję do kontakl~nu-L-~ia się z takimi osobami. Doświadczenia koleżeństwa i przyjaźni z ludźmi m:~~~tnosprawnymi z pewnością "oddemonizują" ten problem w przypadku, a,~~v-~. naszym udziałem miało się stać wychowywanie dziecka kalekiego. Innym czynnikiem warunkującym sposób reagowania jest odniesienie n ~ ~°:emu do JA. Są rodzice, którzy czują się winni upośledzenia dziecka albo :r~o4~Ąą takiego winnego. Niektórzy przerzucają "winę" z rodziny własnej na ~a~~~~~-aę współmałżonka, zdarza się, że za błędy i zaniedbania obarczają winą au.~.r~: zdrowia. W konsekwencji mogą znienawidzić siebie wzajemnie, lekarzy ~~ ~~-~,-stkich profesjonalistów, przez co zostaną ze swym problemem sami. Zdarza się, że upośledzenie dziecka upośledza własne poczucie wartości ~uuz,=y~~,w: czują się niepełnowartościowi biologicznie i niepełnowartościowi ~n~~.~~;znie jako rodzice "dziecka, z którego nie ma ani biologicznego, ani ~n~~.~ź:znego pożytku". Jest to dramatyczny punkt widzenia, ponieważ powoduje ,~u przed ludźmi, stałe poczucie zagrożenia ze strony innych, którzy będą ich ~. _~-kać". Ponadto łatwo w takim przypadku o agresję wobec dziecka, które ~~r. ~.~ woli staje się źródlem zlego samopoczucia rodziców. Możliwy jest także punkt widzenia, kiedy patrzy się na dziecko nie jak na obiekt podwyższający P:^~- obniżający nasze poczucie własnej wartości, obiekt do dumy lub wstydu r: _ ~ sąsiadami, ale na cierpiącą i wymagającą pomocy osobę. Wówczas a"~- ~rrzega się własne rodzicielstwo przede wszystkim jako pomoc udzielaną -:~~~ku w rozwoju. Jeżeli przestaniemy się koncentrować na fakcie, że mamy ~:,~~,~:ko niepełnosprawne, a skupimy uwagę na tym, że chcemy być dobrymi ~~~~~:~cami, możemy wiele dla naszego dziecka i dla nas samych zrobić. : ~centracja na poczuciu winy nie służy dobru rodziny. Znacznie korzystniejsza a- dostawa czynienia wszystkiego, co możliwe, aby w rodzinie działo się jak Jeszcze innym wyznacznikiem sposobu reagowania na chorobę dziecka jest ms.e-:~e przypisane dziecku w całokształcie naszego planu życiowego. Są rodzice, lullui '~tórych troska i opieka nad dzieckiem w założeniu miała stanowić niewielką ich życiowej aktywności. Chcieli być aktywni zawodowo, społecznie, ~uu ~a~. ~rzysko i planowali korzystać w opiece nad dzieckiem z pomocy piastunek ~u~;r~~~ instytucji. W takim przypadku konieczność zajęcia się dzieckiem tzw. ~~a~rue~,:jalnej troski, wymagającym znacznie większego nakładu sił, środków ~ ~~·~, chicznej energii -wymaga przeorganizowania planów życiowych. Niektórzy ~i;~m~.~ie nie są do tego zdolni i wówczas odrzucają swoje dziecko, a jeżeli formalnie veGr,~, ~ nie robią, czują się życiowo sfrustrowani, narasta w nich rozgoryczenie, 69 pretensja do losu i pretensja do dziecka, że "odebrało im" lepszą cząstkę Zdarza się, że taką postawę przyjmują nie oboje rodzice, ale jedno i wówczas ta różnica dzieli małżonków: jest źródłem wzajemnych pre a nawet powodem rozstania. Ale bywa i tak, że rodzice od początku rodzicielstwa są w nie bardzo zaangażowani i nie traktują opieki nad dzie czy dziećmi jako przeszkody w życiu, ale jako "sposób na życie" i w. pierwszoplanową. Przy takim pierwotnym założeniu fakt, że dziecko "spec troski" wymaga większego niż przeciętnie zachodu, nie jest powodem, ż uczuciowo odrzucić, wręcz przeciwnie - miłość do takiego dziecka wyzwolić u rodziców zupełnie niezwykłą siłę i energię do stwarzani najlepszych warunków do rozwoju. Niektórzy rodzice dorastają z czasem do zaangażowania się w wydro i rehabilitację swoich kalekich dzieci, a nawet - szerzej - w społ problematykę ludzi niepełnosprawnych. Zaangaźowanie jest bodaj najlepszym sposobem na poradzenie z całością problemów życiowych i osobistych, jakie wnosi choroba dz Szczęśliwi rodzice niepełnosprawnych dzieci, jakich znam, to właśnie niezwykle zaangażowani. To zaangażowanie wyrażało się w aktywnym p~ ganizowaniu swojego życia w ten sposób, aby znalazło się w nim miejs realizację różnych wartości, a wśród nich - na sprawowanie w sposób funkcji rodzicielskiej. Pogodzenie się z upośledzeniem dziecka, pozbyc mrzonek o cudownych specjalistach i cudownych sposobach leczenia spray że rodzice organizowali swoje życie tak, by nie uległo ono ruinie i rozp< z powodu choroby dziecka. Przystosowywali mieszkanie z myślą o zapem dziecku i sobie możliwie najbardziej dogodnych warunków, dzielili się obc karm, włączali do pomocy ludzi dobrej woli i umieli z ich gotowości poma korzystać, poszukiwali specjalistów, a także innych rodziców, którzy i wnieść do ich życia konstruktywne elementy. Czasami sami stawali się zacz organizacji rodziców, zakładali stowarzyszenia i fundacje, gromadzili v~ i środki, aby życie ich dziecka, ich rodziny i rodzin podobnych było mo najpełniejsze. Z pewnością podstawowym warunkiem konstruktywnego radzenia z trudną sytuacją życiową jest miłość i przyjaźń współmałżonków. Zdarza s o tym była mowa wcześniej, że urodzenie dziecka kalekiego spowoduje r~ w małżeństwie, ukaże dwojgu ludziom powierzchowność ich więzów i zob~ różnicę celów i wartości życiowych. Dlatego zakładając rodzinę i przypatru wadom i zaletom przyszłego współmałżonka, może warto postawić pytanie, jak on (ona) zachowałby się w takiej sytuacji. Czy można by na niej nią) liczyć w przypadku choroby, upośledzenia dziecka, a także innych b trudnych zdarzeń? Jeżeli z góry można przewidzieć odpowiedź negatyw pozostaje albo liczyć na szczęście w życiu, że nigdy nie zostaniemy skon towani z trudnościami, albo zweryfikować plany. Posiadanie dziecka kale może małżeństwu i całej rodzinie nadać rangę szczególnie wysoką, sprav~ wspólny i trudny cel, jakim jest stworzenie choremu dziecku dobrych waru rozwoju, wyzwoli tyle pozytywnego wysiłku, że taką rodzinę, napy wspaniałą, uda się ludziom stworzyć. 70 ~,"~ ~to~dzina z problemem alkoholowym Podany na wstępie przykład dotyczył sytuacji szczególnej, kiedy mąż zataił !,:rem~~~~ żoną, że jest uzależniony od alkoholu, i jego choroba wyszła na jaw ~~~tlu --~~:ro w jakiś czas po ślubie. Można to zdarzenie traktować jako przykład I~s~;a;w~-=vej klasy przypadków, polegających na zatajeniu przed kandydatem na ,~~uu~~,~;,,_ ~,-~małżonka swego stanu zdrowia. Otóż istnieje w tej kwestii powinność ummn ~ ~,enia prawdy nie tylko moralna, ale i prawna. Zatajenie niektórych chorób, ~;,m~w~ _._:::zcza takich, które są ważne dla budowania rodziny, jak choroby genetycznmi~~. -:urologiczne, psychiczne, ale także niektóre somatyczne, może być podr~u;;.~ ,~~ ą do unieważnienia małżeństwa. Ta reguła prawna wyraża istotne społeczne Ir~~-_~=:onanie, że decydując się na małżeństwo, trzeba dysponować pełnym I,rr~~:~~::etem ważnych danych o partnerze, a ponadto, że związek ludzi w małżeńst~~~~u~~-r: -susi się opierać na wzajemnym zaufaniu. Naruszenie podstawowej zasady ~;"~ :~=T$ nia ma dla wzajemnych stosunków istotne znaczenie. Dlatego w samym umu~"~~ ,~~ niemu choroby po ślubie nie tylko chodzi o poradzenie sobie z przyI~urc~.; i ~.:,:~ ~,,-aniem się do tej nowej sytuacji, ale przede wszystkim z przezwyciężeniem !~I~u-~ -; su we wzajemnych stosunkach. "Jak on mógł mi to zrobić?" "Dlaczego im~mw: ~ oszukał?" "Już teraz nie będę mogła mu wierzyć". Oto wyrażenia oddające nlu:r ~---~e poczucie krzywdy i utraty "gruntu pod nogami", kiedy najbliższy partner vK,~uv~ .cizi nasze zaufanie. Silna reakcja emocjonalna może mieć konsekwencje ' n~:~r-~::~~czne; niektóre osoby na taki cios reagują bólami i zawrotami głowy, Hmw.°,~r;.e~nością, utratą łaknienia, a także totalnym poczuciem bezradności, jak żyć . Wir: wobec utraty zaufania. Myślę, że w tej sytuacji najwięcej zależy od m~r-~era, który naruszył zasadę wzajemnego zaufania. Być może jego skrucha, ~uui prośba o wybaczenie odniosą pozytywny skutek, ale nie można też nie ~:c~.-~~:rnieć kobiet, które w zaistniałej sytuacji dążą do rozstania. ~4?prócz naruszenia zasady wzajemnego zaufania ważny jest z punktu ~uct. nia utrzymania rodziny charakter choroby. Choroba alkoholowa, którą tu ,;a~~~~_~~am jako przykład, ma swoją specyfikę i znane są już bardzo dobrze l;~~n_.~--.~.~ite strategie przystosowania się do choroby alkoholowej współmałżonka. I~~ ~ r :wj tych strategii, które okazują się niszczące dla partnera osoby uzależ mc~-~:i. należy wyróżnić przede wszystkim przybranie roli ofiary. Niektórym ",u,:~~~r°~:ĄOm wydaje się, że ich powinnością jest trwać przy mężu, który pije nuu~~~-~~~owo, a także nie radzi sobie życiowo, nie utrzymuje się w pracy, nie wnosi ~~.iev '_,~mu wkładu materialnego ani duchowego, a bywa jeszcze destrukcyjny, ~,~~:~.,~~ny i wręcz maltretuje dzieci. Powodem, dla którego niektóre kobiety rr : ^ią takich mężczyzn, utrzymują ich materialnie, pomagają w załatwianiu r, ~ ~ ~ iktowych spraw w pracy czy w osiedlu, nie jest wyłącznie wierność obietnicy jmm"~:~.ńskiej, zgodnie z którą miały być przy bliskim człowieku "w zdrowiu jfi ~ :horobie". W grę wchodzą tutaj dosyć skomplikowane mechanizmy ~~~" =;~.ologiczne, wiążące się z zadośćuczynieniem, związanym z przyjęciem roli Im~ae.r~ ~ . Potrzeby zaspokajane w związku z mężczyzną, który poniża i niszczy nrc~~~;t_-.-nę, należy uznać za chorobliwe i wymagają one terapii. Istnieje zresztą ~~uu, -~ v;zym kraju system służb świadczących pomoc żonom, a także dzieciom ;~;uiu,1r~ - ~ plików. Nie znaczy to oczywiście, że choroba alkoholowa ma tylko jedno '~iiam~i~= że wszyscy mężczyźni, a także kobiety uzależnione od alkoholu czynią x;° m _ , a swoich rodzin piekło. Uzależnienie od alkoholu ma bardzo wiele przyczyn 71 i najczęściej jest mało efektywnym sposobem radzenia sobie z jakimś bó~ cierpieniem. W życiu osób z uzależnieniem alkoholowym, które w5 choćby minimalną gotowość do uczenia się innych sposobów radzeni. z trudnościami osobistymi, dobra rodzina jest wielką szansą; tylko we w; cie taka osoba może odnaleźć siły do szukania sposobów lepszego Z psychologicznego punktu widzenia możliwa jest taka formacja roc w której człowiek uzależniony stanie się człowiekiem wolnym od nałoi zazwyczaj rodzinie takiej trzeba pomóc, ponieważ sytuacja leczenia bliskic z choroby alkoholowej przekracza możliwości partnera. 3) Małżeństwo z osobą nie w pełni sprawną Małżeństwa osób zdrowych z niepełnosprawnymi budzą zazwyczaj st ne zdziwienie, ale - zdarzają się. Można postawić pytanie o motywację życiowych decyzji, a - co jeszcze ważniejsze - pytanie o prognozę: w stopniu jest prawdopodobne powodzenie małżeństwa w przypadku, kiedy widząca żeni się z niewidomą, kiedy kobieta na wózku wychodzi za n mężczyznę sprawnego fizycznie, a upośledzony umysłowo żeni się z k~ intelektualnie normalnie funkcjonującą. Zdarzają się również przypadk żeństw obojga partnerów niepełnosprawnych, i także budzi to społeczną t "Jak oni sobie poradzą?" i "Co z tego wyniknie?" Podany na wstępie przykład małżeństwa z osobą ciężko chorą na należy do tych mniej bulwersujących społecznie, ponieważ w tym przy wada jest ukryta, a poza tym, zgodnie z potocznym przekonaniem, ch somatyczne nie umniejszają wartości osobistych człowieka, podczas gdy 1~ wo zmysłów, umysłowe czy ruchowe mają mieć takie znaczenie. Nie zgadze z takim poglądem, ale nie będziemy tu z nim polemizować; sygnalizuję tyl wielu ludzi tak sądzi i że są tego społeczne konsekwencje. Każdy rodzaj niepełnosprawności z definicji wnosi w życie pewne ogra nia i utrudnienia; czasami da się je w pewnych granicach skompensować różnym technicznym udogodnieniom. Niemniej jednak, decydując s małżeństwo z osobą niepełnosprawną, trzeba się z tymi ograniczeniami Osoby, które z pobudek uczuciowych pragną dzielić życie z osobą niej sprawną, ale nie przyjmują do wiadomości skutków wady czy choroby, na: siebie i partnera na poważne komplikacje. Ograniczenia, o których mov~ muszą umniejszać jakości czy wartości życia, ale niosą za sobą pewne niem ści i utrudnienia. Świadoma zgoda na to, że określone obszary życ aktywności nie będą mogły być dzielone z wybraną osobą, jest pierw warunkiem podjęcia decyzji o małżeństwie z osobą niepełnosprawną. Osoby takie z wielu względów są godne miłości, toteż bardzo deklarowaną motywacją małżeństwa jest miłość i wzajemna fascynacja mogą się także zdarzyć motywacje psychologicznie bardziej złożone, ktć najlepiej rokują z punktu widzenia powodzenia takiej pary. Bywa na pr2 tak, że ktoś ma z różnych względów bardzo zaniżoną samoocenę, nie i siebie za osobę wartościową i szuka wobec tego partnera niepełnosprav~ przy którym będzie się czuł subiektywnie lepiej niż przy osobie pełnospr Bywa tak, że motywem przewodnim jest potrzeba opiekuńczości: są osoby, 72 -: żnych względów nie umieją być z ludźmi w sytuacji partnerskiej, muszą 4~ i::.żdej sytuacji przewodzić, organizować, opiekować się; małżeństwo z osobą -~:.~:^~łnosprawną może takie potrzeby zaspokajać. Zdarza się także, że komuś w - ~ aje się szczególną wartością w życiu poświęcanie się dla innym. Obraz siebie ~~ :~ osoby realizującej się w służbie innym jest tym obrazem "wypieszczonym", a; ~.::-,: sami dla siebie uważamy za najkorzystniejszy. Tymczasem trzeba zro°-.;~-_a~eć całą złożoność i delikatność sytuacji. Nie jest korzystne, jeżeli w związku ~~~~ =~jga ludzi jedna jest uznana za osobę wyłącznie słabszą, wymagającą opieki :. :-:ki, tylko biorącą, a nie dającą. Dojrzała motywacja do małżeństwa z osobą r,:~~~L~łnosprawną wymaga uznania równości relacji, czyli możliwości równego ~w,ur.~:~iu obojga partnerów w budowanie dobra wspólnej rodziny. Tylko przekov"~_T~°. że mój partner daje mi przynajmniej tyle w życiu, co ja jemu, jest podstawą ...__ _ ,:pych wzajemnych stosunków. O tym, że osoby pod jakimś względem °nu:,~"~złnosprawne mogą być darczyńcami i kontakt z nimi może wiele wnieść do r~a~~ izvludzkich relacji, wiedzą wszyscy, którzy się z osobami niepełnospraw7r .-.~ zetknęli. .fest tu jednak także odwrotna strona zagadnienia. Osoby niepełnosprawne -°~uii często bardzo trudnych i powikłanych kolei życiowych, doznające od swoich i ~ v: ~~~~-, n macierzystych odrzucenia i niechęci, bywają ludźmi psychicznie "pogmat,uw:~.~-_ ;'mi", czasem wręcz psychicznie okaleczonymi. Wówczas patologię swojego f,~:.4~~::jonowania wnoszą do związku: bywają roszczeniowi, pełni pretensji do rm ~:3 i losu, zmienni w nastrojach, "zakompleksieni", bardzo trudni we ~,~~~.:"~-A_;łżyciu. Dlatego związki małżeńskie z tymi ludźmi bywają nieudane. Rzecz tu i~n~; ~~" vecn nie w samym kalectwie wzroku, słuchu czy ruchu, ale w kalectwie :~ ~ _L~icznyrn. I to już jest taki sam problem, jak we wszystkich innych małżeństa~:~:~. które zawierają ze sobą ludzie społecznie nieprzystosowani. ~~~spółmałżonek zagrożony inwalidztwem Kolejny przykład dotyczy sytuacji, w której utrata zdrowia jednego ~w=.i onków rodziny następuje w sposób nagły. Tak zdarza się między innymi ~-=:,.~utek wypadków samochodowych. Gwałtowny rozwój motoryzacji czyni r:r:~.~-Anie realnym prawdopodobieństwo wypadku, i dotyczy to zarówno kierow~r i ~,~~. . ich pasażerów, jak i pieszych na jezdni. Chcę tu opowiedzieć historię ~i~~"mego takiego wypadku i jego znaczenia dla rodziny. W samochodzie jechały cztery osoby: młode małżeństwo i ich krewny ~--letnim synem. Ciężarówka wskutek nieistotnych tu już okoliczności r:~:.~:-anowała mały samochód. Wszyscy zostali w różnym stopniu poszkodowani, T:~. aardziej młody człowiek, którego z ciężkimi obrażeniami ciała umieszczono ~w bliskim szpitalu na oddziale reanimacyjnym. Nie odzyskiwał przytomności -~-=.:z osiem dni, utrzymywano go przy życiu na wspomaganym oddechu. ~.. Saniem tomograficznym stwierdzono poważne obrażenia mózgu, a ponadto ~~ , .ryto inne uszkodzenia, w tym złamanie nogi. Ten poważny stan był ~~~~-~wiście źródłem najgłębszego niepokoju całej rodziny. W historii, którą przedstawiam, najważniejsze jest to, że młodego człowieka a~ło się uratować dzięki zbiorowemu wysiłkowi wielu osób, a także ogrom~:~--nu wysiłkowi samego chorego. Lekarze dołożyli wszelkich starań, podobnie 73 jak średni i niższy personel medyczny, aby zapewnić choremu maksymal dobre warunki i prawidłowe leczenie. Ale wielki był udzial w zdrowieniu m młodej żony, która - mimo że sama po wstrząsie i cała w sińcach - spędzała p mężu wiele godzin, przekazując mu swoje najlepsze uczucia i psychiczną ener, Chorzy w stanie nieprzytomności bywają często traktowani jako tylko wyma jący elementarnej pielęgnacji i zabiegów podtrzymujących życie. Tutaj żi walczyła o powrót świadomości męża, przekazując mu przez cały czas ;,koma katy psychiczne": głaskała go, śpiewała mu, opowiadała ich wspólne tajemn czytała ulubione wiersze. Wspomagali ją w tym dalsi członkowie rodziny, a ta koledzy i przyjaciele, i spowiednik. Można sądzić, że dzięki temu wła; wsparciu psychicznemu mężczyzna mimo wielu dni utraty przytomności stracił całkowicie psychicznego kontaktu ze światem. Jego pierwsze słowa obudzeniu były przytomne i skierowane do ukochanej żony. Następne tygoa rekonwalescencji ujawniły ogromną wolę i chorego, i kochających go h powrotu do zdrowia i odzyskania sprawności. Okazalo się to możliwe. D' w tym przypadku zwyciężył materię. Siła psychiczna pozwoliła zrekompensov ubytki organiczne. Już w parę miesięcy po wypadku mężczyzna wrócił do pra a w niecały rok mógł wybrać się w swoje ukochane góry i wejść na szczyt, kt stanowił ukoronowanie jego zwycięstwa. Małżeństwo to powiększyło wkrótce rodzińę, stanowiąc przykład pa której tragedia dodała siły. Uczyniła z nich ludzi ogromnie sobie blisk a zarazem gotowych do udzielania pomocy innym. Czy wiele jest takich przypadków? Myślę, że na sukces życiowy tej ~ złożyło się wiele czynników: ich młodość, miłość, ogromne wsparcie w bliskich osób, wysokie kompetencje profesjonalistów. Jeżeli wszystkie te c2 niki wystąpią naraz, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że choroba um< rodzinę, a może nawet uda się chorobę przezwyciężyć. 5) Chorzy rodzice W przedstawionej na wstępie historii dziewczyna tuż przed ślubem doi duje się o próbie samobójczej matki i umieszczeniu jej na obserwacji psycl tycznej. Przeżywa to w sposób wstrząsowy i ma dó wyboru: odłożyć ślub i z. się matką albo też przystąpić do ślubu w nastroju zmąconym tragiczr wydarzeniem. Tego rodzaju wybory są moralnie trudne i psychologia nie końca pomaga rozstrzygać o słuszności któregoś z nich. Ale z psychologiczr punktu widzenia można naświetlić takie wydarzenie i będzie to pomc w wybraniu najwłaściwszego rozwiązania. Na wstępie warto się zastanowić, czy istnieje związek pomiędzy glanc nym ślubem córki a czynem popełnionym przez matkę. Motywy samobó bywają bardzo zróżnicowane, ale część z nich, zwłaszcza tych nieudanych, charakter sygnałowy: jest próbą zwrócenia w drastyczny sposób uwagi blis: na swoje problemy, a czasem ma wręcz charakter szantażu. Dla niektó~ matek opuszczenie domu przez dzieci jest sytuacją psychologicznie bai trudną. Bywa tak, że w swoim poczuciu poświęciły się one dla dzieci, ofiaro` im swoje "najlepsze lata" i wszystkie wysiłki, i nie wyobrażają sobie życia p< "utracie". Potrzebują mieć przy sobie dzieci, o które by mogły nadal trosz 74 ~r~o,~ _ piekować, kontrolować, znać ich najintymniejsze sekrety. Jest to oczywiście T~-~~~~;-:a patologia osobowości: nie móc dawać sobie rady bez dzieci i usiłować je ,... --~mnać przy sobie za wszelką cenę. Jeśli taka była motywacja próby samobój., ° ~ spomnianej matki, to nałożyła ona dodatkowe ciężary na córkę, mianowicie ,uc.:~-- :iła ją winną porzucenia matki, jej cierpienia i utraty zdrowia, może nawet ,.~ ~-=żenia życia. Co może zrobić córka? Jeśli zrezygnuje z małżeństwa, wróci Zatki i zaspokoi jej potrzebę bliskości i opieki, wówczas podtrzyma ów ~;a: : _ ~giczny układ łączący ją i matkę. I nic się nie zmieni poza tym, że cena, którą :~w.-~ ~.i za ten układ córka, z całą pewnością przekroczy naturalny dug wtlzięczi~~~ .~~,_-_ dziecka za wychowanie. Jeżeli natomiast młoda kobieta zdecyduje się mimo ~"~, ,,;-., ~Ąko na ślub, jej samópoczucie będzie z całą pewnością zakłócone myślą " -_~~~~dzie, jaką wyrządza matce. Sądzę, że jest to sytuacja dla młodej kobiety ",~ - _ ~ icznie zbyt trudna. Dobrze, jeśli uzyska ona w swoich kłopotach zrozumienie -.,orcie narzeczonego, ale potrzebna tu jest profesjonalna pomoc. Korzystnie się ~r~:w: -. że matka znalazła się na obserwacji psychiatrycznej. Prawdopodobnie ,;-..: ~a się tam kompetentni terapeuci, którzy pomogą matce zrozumieć charakter ~~~:r -elacji z córką i pomogą te relacje zmienić. Wtedy byłaby szansa, że matka .....~ _złaby nowe formy satysfakcji w kontaktach z córką usamodzielnioną ". .::=;.śliwą w swojej nowej rodzinie. Taka młoda rodzina stanowi w życiu znacznie uu~~ ~ ~:.zą wartość niż uwięziona w domu, nieszczęśliwa, samotna córka. Przy okazji tego przykładu nasuwają się szersze refleksje na temat takich .u.~e -~~~ów rodzinnych, w których z różnych powodów niepełnosprawni rodzice ,u~ -.3~ają opieki swoich dzieci. Jak wiadomo, niektóre dzieci uważają taką :v~ =i~~ za zbyt duży dla siebie ciężar i starają się przerzucić ją na inne osoby czy ~iri~ -;. ucje. Podobnie niektórzy rodzice nie chcą, jak twierdzą, być ciężarem dla .,~h dzieci i próbują radzić sobie sami. W niektórych przypadkach układ: ,_, : ~ i. wnukowie i dziadkowie okazuje się bardzo destrukcyjny. Mimo pozorów nr,;~~ _ ~. tego spełniania obowiązków rodzinnych taki dom jest pełen wzajemnej ~ir:.~~~~ - rwiści. Czasami natomiast taki układ jest bardzo korzystny: starsi czy .. -y ludzie cieszą się obecnością swoich bliskich i nie zamykają się tylko -; ~u swoich dolegliwości czy lęków, a młodzi ludzie czerpią z obecności ,.gir, :~Jków i rodziców poczucie więzi, tradycji i rodzinnej wspólnoty. Myślę, że na ~ i w ··; ~3obry układ trzeba zapracować latami. Szczęśliwe współżycie kilku pokoleń ~~M : Dresie, kiedy pokolenie najstarsze przejawia już różne ograniczenia fizyczne ~-~~hiczne, jest tylko wtedy harmonijne, gdy przez wszystkie lata budowania °° ~~=giny jej członkowie byli dla siebie wzajemnie źródłem dobra, miłości i siły. la~,-:;_ ~ ;i zaś układy rodzinne nie były w różnych okresach korzystne i lata ~;,,-.-.,,łżycia ugruntowywały wzajemne pretensje, wówczas jest mało praw -~adobne, aby podjęcie się opieki nad starą i chorą matką czy ojcem służyło ~~. pru rodziny jako całości. Ale - może nigdy nie jest za późno spróbować. ~'W~dsumowanie Analiza zgromadzonych przykładów przybliżyła nas do refleksji ogólniej,;~:: ~ . a mianowicie: kiedy rodzina jest dobra dla chorego, czyli służy mu ~~M :;pekcie fizycznym, psychicznym, społecznym, a także kiedy chory jest dobry ~.~, rodziny, to znaczy jego obecność umacnia rodzinę i ją bogaci. Równowaga 75 odnoszonych korzyści wydaje się tu istotna, tylko bowiem w krótkim prz~ czasowym rodzina może dobrze służyć choremu, sama ponosząc przy tyi straty. Można wyróżnić przynajmniej kilka właściwości rodziny, która we ciwy sposób służy człowiekowi choremu. ~ Po pierwsze, rodzina taka pomaga choremu utrzymać się przy Należy przez to rozumieć wszystkie niezbędne zabiegi pielęgna dostarczanie pożywienia, lekarstw, ułatwianie kontaktów z odpc nimi specjalistami itd. ~ Po drugie, rodzina taka respektuje podstawowe potrzeby psyci chorego: jego poczucie godności, podmiotowości, autonomii, toż ści, intymności, czyli te wszystkie potrzeby, które się odnosi osobowego JA. Człowiek chory, zależny od innych, bardzo łatwo stać się przedmiotem ubezwłasnowalniającej troski i opieki. Rc może wyręczać go we wszystkim, podejmować decyzje, służyć pc nawet tam, gdzie to nie jest niezbędnie potrzebne, urażać wstydli dokonując zabiegów higienicznych. Dobre samopoczucie czło~ chorego wymaga, aby w maksymalnym zakresie liczyć się z nim osobą. Oznacza to też, by w maksymalnym stopniu starać się trzymywać w chorym poczucie odpowiedzialności za siebie i zdrowie. We wszystkich innych przypadkach chory zmuszony do kc tania z pomocy, a jednocześnie traktowany przedmiotowo, pozbav dostępu do osób, z którymi chciałby się kontaktować, do rzeczy, przedstawiają dla niego wartość - rozwija w sobie poczucie wrogo członków rodziny, którzy go źle traktują. Staje się opryskliwy, agr ny, odmawia współpracy, czasami wręcz stawia opór przy )r lekarstw, zastrzyków itd. Zalecałabym w takich przypadkach "tc szacunkiem", czyli akcentowanie w kontaktach, w sposobie odno: się do chorego przynajmniej takich form grzecznościowych, którE mu przynależne w okresie zdrowia. ~ Po trzecie, rodzina dobrze służąca choremu to taka rodzina, zapobiega wtórnemu inwalidztwu chorego, a przeciwnie - pomal w mobilizowaniu sił i energii psychicznej do radzenia sobie z chorot ograniczeniami. Przez wtórne inwalidztwo rozumie się w psych i medycynie te skutki choroby, które wykraczają poza jej nieuch konsekwencje, a wiążą się z przyjęciem psychicznej i społeczne człowieka chorego. Istotnymi elementami przeżywania choroby jest lęk, ezęstc a jeszcze częściej lęk przed lękiem i lęk przed bólem. Te właśnie er życie w poczuciu zagrożenia i przekonanie o własnej słabości sprawi. chorzy wycofują się z różnych form aktywności, stają się bierni i ocz stałego wsparcia i pomocy. Dobra rodzina stara się maksyr ograniczyć poczucie inwalidztwa u swojego bliskiego, dając mu z , strony podstawowe poczucie bezpieczeństwa i pomoc tam, gdzie o~ nieodzowna, a jednocześnie umoźliwiając aktywność w tych wszy dziedzinach, które są dostępne dla chorego. Podtrzymywanie u ch wiary, że mimo swojej choroby przedstawia dla rodziny ogromną w 76 igle ze względu chociażby na łączące go z bliskimi więzy emocjonalne, uże sprawia, że człowiek chory ma po co i dla kogo żyć. Jest to niezbędny warunek mobilizacji jego sił psychicznych. łaś- ~ Po czwarte, dobra rodzina nie żyje wyłącznie chorobą. Niepomyślna wydaje się sytuacja, kiedy sprawy choroby wysuwają się na pierwszy plan, ciu. stają się dominujące i spychają w cień wszystkie inne wartości, którymi jne, dotąd żyła rodzina. Konsekwencją bowiem takiej koncentracji na ~,ed_ sprawach choroby jest w domu atmosfera smutku, rozpaczy, lęku, żałoby. Nie służy to nikomu, a najmniej choremu. Znanym sposobem zne radzenia sobie z bólem jest odwracanie od niego uwagi. Jeżeli rodzinie no- uda się zachować normalny rytm pracy, rekreacji, życia towarzyskiego, do z koniecznymi ograniczeniami, wówczas chory będzie miał szansę oże ' uczestniczyć w tym życiu w miarę swoich możliwości, a to pomoże mu ,ina odwrócić uwagę od swojego cierpienia i swych dolegliwości. Także ocą rodzina będzie lepiej bilansować lata spędzone z chorym, jeśli opieka nad iść, nim i wspólne życie nie pozbawią rodziny wartości, na których realizacji ska jej szczególnie zależy. iko Zastanówmy się teraz nad tym, kiedy obecność chorego może służyć od- ~'""~y'"~=-gnie. Zwykle bowiem ma się tendencję do traktowania choroby jako ,oje ~muu~:~zczęścia, a przynajmniej kłopotu. Z całą pewnością choroba bywa nieszczęś,ys- n.au~ i bywa kłopotem, pociąga za sobą mnóstwo zagrożeń. Aby jednak choroba sny ' pmego z członków nie zniszczyła rodziny, nie doprowadziła do jej destrukcji, óre ~`""~=~''adu lub przynajmniej nie ograniczyła wielu innych ważnych funkcji, muszą do "~""'"~ spełnione pewne warunki. Spełnienie ich zależy od samego chorego, od jego ' "~~~~~ry~.ńny, a także od służb medycznych i socjalnych, do których powinności piu 'e~' Wsparcie i pomoc. się Od chorego zależy, w jakim stopniu on sam daje sobie radę z problemem zia °~'~"= roby, a w jakim stopniu - w sposób mniej lub bardziej świadomy - wciąga yły ~ ~~ ch w krąg swojego cierpienia. Są chorzy, którzy mimo swoich dolegliwości, .°~,~sami bardzo poważnych, nie wymagają od rodziny pełnej koncentracji, wręcz przeciwnie -chcą swoim bliskim maksymalnie wiele od siebie ofiarować. rra '~ ~~,~,- obecność jest w jakiś magnetyczny sposób siłą przyciągającą innych: ludzie nu ' ,~~,,~.a tych chorych odwiedzać, chcą nieść im pomoc, ponieważ zawsze stykają się °.:.:.:miechem, pogodą, zainteresowaniem dla ich własnych spraw. Chora babcia gil ~ dziadek mogą słuchać o przeżyciach swych bliskich, pięknie opowiadać ne ~ :.goim życiu, o dawnych czasach, i mieć zawsze dla wnuków naszykowany cli ,~,akołyk. Chory człowiek może być też atrakcyjny dla innych poprzez przykład r,~.a-ania sobie rady z chorobą, cierpieniem czy lękiem przed śmiercią. Młodzi ~1, .;~._.zie, ale także i starsi, często boją się tych stanów dla siebie. Obcowanie le, : `sobą, która pokazuje, jak można cieszyć sig życiem, mimo ograniczeń że ~ .~~roby, jak można wykorzystywać godziny bez bólu na okazywanie zainteresoją ~ _nia sprawami swoich bliskich, jest z tego względu dla innych atrakcyjna, bo ie ~z~.~źna w ten sposób osłabić swój własny lęk i nauczyć się pokonywania ej .~~erpienia. st Ponadto obecność człowieka chorego w rodzinie służy tej rodzinie wówczas, :h ~_:dy ją scala i integruje. Bywa tak, źe wspólny problem zbliża małżonków ;o iaeci. Pracując wiele lat z rodzicami dzieci niepełnosprawnych, miałam okazję >ć -~-zekonać się, jak wychowywanie takiego dziecka i wspólna o nie troska może 77 być czynnikiem bardzo zbliżającym małżonków, a także innych czł< rodziny. Oczywiście, nie zawsze się tak dzieje. Bywa tak, że matka zbytnio sprawą swojego chorego dziecka (albo chorej matki) zaniedbuje odsuwa go na dalszy plan w swojej codziennej krzątaninie; wówczas zr~ mężczyzna odsuwa się od niej i nie może dać jej tego oparcia, k~ najbardziej by potrzebowała. Troska o chorego nie może przesłaniać o dobro innych członków rodziny, bo wtedy ktoś zawsze będzie si pokrzywdzony i ta krzywda, obrastająca pretensjami, będzie unice harmonię rodziny. Osoba człowieka chorego w rodzinie może też przysłużyć się jej dokonanie szczególnych przemian w hierarchii wartości. Rodzina sko: towana z najważniejszymi problemami egzystencjalnymi musi dokona rządkowania tego, co w odczuciu wszystkich jej członków jest naprawdę i jakim sprawom należy się priorytet. Tak właśnie relacjonowali mi tę s rodzice chorych dzieci, stwierdzając, że właśnie choroba zmieniała ich pc na to, co ważne. "Kiedyś - mówiła jedna z matek - byto dla mnie ważne, czy mam kostium i co powiedzą koleżanki z pracy o mojej fryzurze. Teraz oglctdam ulicy za matkami z dziećmi i nie mogę się nadziwić, jak latwo te matki sig i~ jak o byle co na dzieci krzyczą, jak narzucają im swoją wolę. Nasz synek n. nas cierpliwości, spokoju, zwracania uwagi na drobiazgi wiąźące się rozwojem, z poprawą albo pogorszeniem samopoczucia. I to dzięki na synkowi staliśmy się takim dobrym malżeństwem, ponieważ mój mąż by zwyczajny w tych wszystkich chwilach, kiedy byto naprawdę bardzo ciężko. też, że nasza starsza córeczka jest na swój sposób inna od rówieśników. Dojra bardziej uodporniona na różne uwagi, bardzo czuta i kochająca. Naprawdę naszemu synkowi wiele do zawdzięczenia". Chory człowiek może też pomóc otworzyć się rodzinie na koi z innymi. Tak bywa często w rodzinach z dziećmi niepełnosprawnymi. T one wspólnoty, zakładają stowarzyszenia, jednoczą się, żeby udzielać wzajemnie wsparcia i pomocy. Jest nieszczęściem, jeżeli rodzina z cł dzieckiem czy chorą osobą dorosłą odizoluje się od otoczenia i za: w czterech ścianach w domu ze swoim cierpieniem. Nagromadzenie cierpienia, a także obciążenie trudem opieki może taką rodzinę zdezorg; wać. Wyjście ku ludziom, zwrócenie się o pomoc, jasne skonkretyzowanie pomoc jest potrzebna, zwykle odnosi bardzo pozytywny skutek i wy u innych gotowość do świadczenia takiej pomocy. A to z całą pewnością nic tylko samej rodzinie, ale także nam wszystkim, ponieważ umacnia naszą 1 wspólnotę. Literatura 1. Cunningham C., Dzieci z zespołem Downa. Przewodnik dla rodziców. Wa 1992. 2. Frankl V., Homo patiens. Warszawa 1984. 3. Grodzka M., Płacz bez łez. Listy rodziców dzieci autystycznych. Gdańsl~ 78 -1. Jestem alkoholikiem. Świadectwa AA. Wybór i opracowanie Józef Jan, alkoholik. Poznań 1992. gita ,, Kościelska M., Oblicza upośledzenia. Warszawa 1995. ia' 6. Sachs O., Stanąć na nogi. Poznań 1996. ~ny ;go ski zuł I iać zez onpożne twę idy iwy na ują, czyi lego emu gad yślę 'sza, amy akty orzą obie rym knie tego Wizojaka wala łoży. izką jawa 995. .4, a Tokarczyk ~. Małżeństwo i rodzina w świetle prawa '~ prowadzenie .,Kochamy się i chcemy być razem" - to częsty motyw chęci zawarcia przez -~.~.,~ 3vch ludzi związku małżeńskiego. Szczęśliwe małżeństwo i rodzina ciągle stanowi jedno z marzeń dora~."~:.ącej młodzieży. Samo marzenie i życzenie nie jest jednak żadną gwa_.-.cją szczęścia - potrzebne jest odpowiednie przygotowanie, a przede :. · ~" stkim dojrzałość i odpowiedzialność związane z zawarciem małżeństwa ułożeniem rodziny. Konieczne jest też przynajmniej minimum wiedzy na °-aut tego, czym jest małżeństwo i rodzina. O instytucji tej można mówić -JŻnych aspektach: - psychologicznym: ujmującym to w jaki sposób małżeństwo i rodzina zaspokaja potrzeby jej członków, jak wpływa na rozwój i osobowość, jakie warunki muszą być spełnione, aby każdy był w niej szczęśliwy, jak wychowywać dzieci itp. - spolecznym: analizującym jaką funkcję pełni rodzina w społeczeństwie, jak przedstawia się sytuacja ekonomiczna rodziny, w jaki sposób w rodzinie znajdują odbicie dorobek kultury, normy społeczne, zasady moralne itp. - prawnym: określającym czym jest małżeństwo, jakie są uregulowania stosunków między małżonkami, rodzicami i dziećmi, jakie są warunki zawarcia związku małżeńskiego itp. Wiedza na temat każdego z tych aspektów jest jednakowo ważna, wszystkie -° wnież wzajemnie się uzupełniają, przenikają. Rodzina to przecież grupa ~~,widualnych osób, ale nie izolowanych, tylko żyjących w określonym ~~r~_~eczeństwie - wpływająca na nie i będąca pod jego wpływem. W tym miejscu zajmiemy się jednak wyłącznie aspektem prawnym małżeństw ;~ rodziny. Oczywiście i ten aspekt nie jest oderwany-na treść wielu przepisów .normowań prawnych zdecydowany wpływ mają bowiem normy moralne ~sczajowe. Najpierw historycznie ukształtowały się pewne obyczaje, a dopiero ~~~: żniej niektóre z nich zostały zapisane w formie obowiązującej normy. ;~~~konując analizy przepisów prawnych dotyczących małżeństwa i rodziny, nie ~~-,3ę się jednak z zasady odwoływała do uzasadnienia takiego, a nie innego ~:-_~~rmowania - przekraczałoby to ramy tego opracowania. Ma ono bowiem ~-~-Terać podstawową wiedzę, którą na temat prawa rodzinnego powinna ~.~~: siadać każda młoda dziewczyna i każdy młody chłopak, będący już członkami :.~zin macierzystych, a w perspektywie myślący zapewne o założeniu własnej ~. : ~3ziny. 81 1) Ogólne założenia polskiego prawa rodzinnego Przepisy prawne regulujące jakąś dziedzinę życia społecznego nie siebie oderwane, a tworzą powiązany system. Oznacza to, że poszcz~ przepisy nie tylko nie mogą być wzajemnie sprzeczne, ale muszą się uzupa wynikać jedne z drugich. System prawa tworzą też założenia (zasady) o Mogą być one sformułowane wprost w przepisie, mogą jednak być za w różnych przepisach, róźnych aktach prawnych (np. w Konstytucji). C zasady są wyrazem polityki państwa wobec danej dziedziny życia, pozy zapoznać się z tym, jaki obraz danej instytucji (w naszym przypadku - mał. wa i rodziny) wyłania się z całości przepisów. W przypadku prawa rodzi równieź istnieją takie zasady. Są one następujące: 1. Związek prawa rodzinnego z normami moratno-obyczajowymi oznac dąży się do zgodności między uregulowaniami prawnymi a zasa moralnymi i obyczajowymi. W ten sposób na przykład zostały mowane prawa i obowiązki małżonków, władza rodzicielska, z. posłuszeństwa dzieci wobec rodziców. Jeżeli przepis dotyczy b; istotnej strefy życia, to norma taka może być obwarowana róv sankcją prawną, na przykład w przypadku niewywiązywania się z wiązku łożenia na utrzymanie rodziny (obowiązku alimentacji) sąd zastosować przymus. W innych przypadkach, chociaż norma przew jakiś obowiązek zgodny z normami obyczajowymi, nie zakłada je sankcji (tj. przymusu) prawnej. Naruszając normę, osoba naraz jedynie na negatywną ocenę moralną. Z taką sankcją może się spotk przykład niewywiązywanie się z obowiązku pomocy wobec wspó żonka, obowiązku współżycia. Nie każde niewywiązywanie się z obowiązków czy zachov niezgodne z normą obwarowane jest sankcją prawną. Wynika to z zasady polskiego prawa rodzinnego. 2. Zasada ograniczanej ingerencji państwa w strefę stosunków rodzin oznacza, iż prawo reguluje w zasadzie tylko te strefy życia rodzin które mają bezpośredni związek z innymi osobami, obejmują ich s zewnętrzną. Natomiast tam, gdzie prawo wkracza w strefę wem nych stosunków rodzinnych, na przykład w strefę praw i obowią2 strefę władzy rodzicielskiej, czyni to z dużą ostrożnością, z zachowa niecodziennego umiaru. Tę strefę każde małżeństwo i rodzina kształtować według własnego modelu, byle tylko w sposób niesprz~ z prawem. Państwo poprzez prawo wkracza z interwencją je w przypadkach szczególnych, najczęściej patologicznych, w kto należy chronić określone dobro. Taką interwencją jest na prz; ograniczenie lub pozbawienie rodzica (ów) włądzy rodzicielskie_ dziećmi w przypadku znęcania się nad nimi. 3. Cechą praw rodzinnych wynikających z matżeństwa i zatożeaia rodzin ich niezbywalność. Oznacza to, że raz nabytych praw i obowiązkó można się pozbyć w rozumieniu prawnym - nie można się ich zrze można ich przekazać innej osobie. Oczywiście w praktyce niejedno nie może być tak, iż obowiązki rodzinne wykonuje ktoś inny przykład dzieckiem opiekuje się babcia i chociaż ona faktycznie spra 82 opiekę nad dzieckiem, to jednak od strony prawnej prawa i obowiązki wobec dziecka są niezbywalne i przysługują nadal rodzicom. Prawa te można jedynie utracić na mocy orzeczenia sądu. W omawianym przykładzie chociażby poprzez pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej i ustanowienie babci rodziną zastępczą. Babcia staje się wtedy opiekunem prawnym i przysługują jej prawa takie jak rodzicielskie, ale nie władza rodzicielska. Ta może przysługiwać jedynie rodzicom. -ł. Zasada ścislego powiązania praw z obowiązkami oznacza, iż każdorazowo, gdy przepis mówi o jakimś prawie, wówczas prawo to stanowi jednocześnie obowiązek, i odwrotnie. A więc gdy mówimy na przykład, iż rodzicom przysługuje władza rodzicielska - oznaczająca między innymi prawo rodziców do decydowania o wychowaniu i istotnych sprawach życia dziecka - rozumiemy jednocześnie, iż rodzice mają obowiązek sprawowania władzy rodzicielskiej, a wiec decydowania o istotnych sprawach życia dziecka, obowiązek wychowania. Nie mogą się od tego uchylić. Z tego tytułu - w przypadku niewywiązywania się mogą narazić się na interwencję sądu. Podobnie jest w przypadku obowiązków. Jeżeli na przykład przepis ~~owi, iż małżonkowie mają obowiązek wzajemnej pomocy, oznacza to, iż ~s ode z nich, mając taki obowiązek, ma jednocześnie prawo domagania się od ra-~giego wywiązywania się z jego obowiązków. Zatem na gruncie polskiego Ti-_wa rodzinnego nie ma praw bez obowiązków (prawa to jednocześnie ;,,=,~~iązki), a obowiązki jednej strony rodzą jednocześnie prawa drugiej do : ~rnagania się ich realizacji. Powyższe zasady - jak wspomniałam - są zasadami ogólnymi, mającymi :~.:osowanie przy interpretacji wszystkich przepisów szczegółowych regulują~h stosunki miedzy małżonkami oraz wewnątrz rodziny. Pozwalają one na M.-e -obienie sobie poglądu na to, jak powinna funkcjonować rodzina, jak ..:żałoby rozstrzygać problemy, które nie zostały szczegółowo uregulowane ~. przez przepisy prawne. Uświadomienie sobie tych zasad jest ważne również ~ -edy, gdy dopiero zaczynamy mgliście myśleć o rodzinie własnej. Pozwoli to na L~ztałtowanie właściwego spojrzenia na małżeństwo i rodzinę. Szczególnie ~~-:~-iadomienie sobie i należyte zrozumienie zasady niezbywalności praw i obo~~ 3zków oraz ich wzajemnego i ścisłego powiązania może ustrzec przed -~iecinnym", naiwnym, lekkomyślnym patrzeniem na małżeństwo i rodzinę. ~-_ szyja ono ukształtowaniu stosunku w pełni dojrzałego i odpowiedzialnego. . Małżeństwo Małżeństwo jest instytucją prawną, co oznacza, iż zawarcie związku ałżeńskiego rodzi określone konsekwencje prawne zarówno dla samych ~łżonków, jak i funkcjonowania ich związku w społeczeństwie. Jest ono -.~. Pnistym, usankcjonowanym, uprzywilejowanym prawnie, indywidualnym, . turalnym, duchowym i cielesnym związkiem spolecznym, z zaloienia trwalym, ~~ :wizy mężczyzną i kobietą. Tyle litera prawa - taka jest sucha deimicja --awna małżeństwa. Co ona oznacza w praktyce społecznej, jak ją należy _~ wmieć? 83 A więc przede wszystkim małżeństwo nie jest zwykłą sobie umową dwojgiem ludzi, którzy umówili się, że od dziś będą małżeństwem, jeżel spełniają wszystkie wymagania, sprawiają takie wrażenie. Często nawet s prawa mają problemy z wykazaniem, jakie to cechy małźeństwa powoduj można go traktować jako umowę. A przecież źadna umowa nie stawia w jednoczesnego spełnienia wymienionych warunków. Jakie są zatem małżeństwa, które odróżniają je od zwykłej umowy? Oto cechy tego z~ ~ poprzez akt małżeństwa tworzy się nowy związek społeczny, ~ jest to związek indywidualny, nie można mieć kilku partnerów, 1 stron umowy, ~ u podstaw tego związku leży naturalna potrzeba człowieka do w rodzinie, ~ jest związkiem zarówno duchowym, jak i cielesnym, ~ jest z założenia trwały. Każda z tych cech małżeństwa ma uzasadnienie psychologiczne, fizjol ne i społeczne. Każda z nich jest również ważna i tylko wtedy, gdy jes w pełni świadomi wszystkich tych wymogów, możemy mówić, iż przynajmr poziomie wiedzy wiemy, czym jest małżeństwo. Małżeństwo to nie tylko związek dwojga ludzi, ale związek społe Zatem rodzi on określone prawem prawa i obowiązki miedzy samymi ma karm, ale również w społeczeństwie zaczyna ~ funkcjonować jako zw małżeński, jako jedność. W praktyce oznacza to między innymi, iż nie n dokonać określonych czynności prawnych samodzielnie, a tylko jako mał: wo. Gdy na przykład kupujemy mieszkanie, to w akcie notarialnym m kupna nie pojawi się nie zapis: "Pani X, i Pan X. ...", ale "Pani Ewa i Pan małżonkowie Gromek oświadczają, że...", podobnie w przypadku spół czego prawa do mieszkania. Prawo to "przysługuje Panu X.", ale jednoc: "obejmuje ono współmałżonkę" - zatem jest ono z mocy prawa pr; wspólnym. Małżeństwo i rodzina to związek naturalny. U jego podstaw leży ~ wiekowa tradycja. W sposób najpełniejszy i najbardziej bezpośredni zasp on wszystkie potrzeby swoich członków: małżonków i dzieci. Zadne inne zv społeczne znane w różnych okresach historycznych czy społecznościach konkubinat, komuny) nie mogą w pełni zaspokoić tych potrzeb i wyp~ wszystkich funkcji małżeństwa i rodziny. To ta instytucja historycznie trwała najdłużej i dlatego też związek taki zyskak moc prawa. Jest to związ tylko prawnie usankcjonowany, ale również uprzywilejowany. Oznacza prawnie stawia się go na przykład ponad związki faktyczne (tzw. konkubi Konkubentom nie przysługują z mocy prawa żadne prawa i oboi małżonków przewidziane w kodeksie rodzinnym. Jedynie dzieci ze zwia pozamałżeńskich - ze względu na ich dobro - zostały zrównane w pra z dziećmi pochodzącymi ze związków małżeńskich. Również - w świetle pc państwa wobec rodziny - zajmuje ona uprzywilejowaną pozycję, będąc ~ miotem szczególnej troski państwa. Wyrazem polityki prorodzinnej przykład zasiłki rodzinne, urlopy wychowawcze. Małżeństwo nie jest spółką zadaniową, powołana do realizacji określ celów. U podstaw małżeństwa leży związek duchowy i cielesny part 84 - -tałżonków. A więc to nie tylko filozofowie i teologowie wskazują na znaczenie ~zzi duchowej jako najważniejszej dla istnienia małżeństwa, ale również jest to e~nent definicji prawnej. A zatem konieczny jest wzajemny związek duchowy =y czny partnerów, aby również w aspekcie prawnym można było mówić małżeństwie. I to w takiej, a nie innej kolejności. Zwróćmy także uwagę, iż od strony logicznej samego zapisu mamy do .~-mienia z koniunkcją (i), co oznacza konieczność jednoczesnego zaistnienia "_-u członów. A więc również prawo oczekuje, aby związek był i duchowy, =~elesny, a nie tylko duchowy lub tylko cielesny. Znajduje to wyraz między Ą._-~~_-mi w takim, a nie innym określeniu obowiązków małżonków. W świetle prawa małżeństwo jest wreszcie z zatrożenia trwale. Związek rn~łżeński zawiera się, używając określenia czysto prawnego, "na czas nieokreś~~~;°r~.-", dozgonnie. W tekście oświadczenia męźczyzny i kobiety wstępujących ~-iązek małżeński znajduje się zobowiązanie: "uczynię wszystko, aby nasze ~~·żeństwo było trwałe..." Żadna instytucja prawna, z mocy prawa, nie ma .~.;iego założenia. Jest to nie tylko dobra wola małżonków, ale na straży .-~; włości małżeństwa i rodziny stoi również prawo. Małżeństwo można uznać za ~v~T~ ażne lub rozwiązać przez rozwód tylko w ściśle określonych sytuacjach r.~~że to uczynić jedynie sąd. Małżonkowie, którzy z własnej i nieprzymuszonej w. - ib wstąpili w związek małżeński, nie mogą go, nawet zgodną wolą, rozwiązać. °"~~~wet wtedy, gdy faktycznie się rozejdą, w świetle prawa nadal będą małżeńst~~ y-n. W ten sposób prawo rodzinne gwarantuje trwałość tego związku. Z powyższej charakterystyki małżeństwa jako instytucji wynika, iż prawo :;tuje ten związek jako związek szczególny, przypisując mu bardzo ważną rolę ,~~: wieczną. Ustawodawca świadom znaczenia małżeństwa i rodziny również =uosób szczególny traktuje sam akt zawarcia małżeństwa. W prawie rodzinr -~ wyraźnie rozróżnia się akt zawarcia małżeństwa od małżeństwa jako r.~-_v-tucji. Akt zawarcia małżeństwa to jednorazowy akt prawny, który powodu~~n powstanie skutków prawnych w postaci stworzenia związku prawnego, wiązku małżeńskiego. Ze względu na kreatywną, twórczą rolę aktu zawarcia ru_~żeństwa prawo określa ściśle, jakie warunki muszą być spełnione, aby r~=żeństwo mogło być zawarte. Nazywamy to przesłankami zawarcia matżeństSą one następujące: l, odmienność płci osób zamierzających zawrzeć związek małżeński, ?. odpowiedni wiek, ,. złożenie przez mężczyznę i kobietę zgodnych oświadczeń woli, że wstępują w związek małżeński, -1. jednoczesna ich obecność w czasie składania oświadczeń, ~. złożenie oświadczeń przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Co oznaczają poszczególne przesłanki zawarcia małżeństwa? Prawo polskie bezwzględnie zakłada, że związek małżeński mogą zawrzeć ~, osoby odmiennej pici: kobieta i mężczyzna. Płeć kandydatów do małżeństsN ~ ~ tzw. nupturientów) stwierdza akt urodzenia. Prawo nasze nie przewiduje . :. jak jest to już w niektórych krajach) prawnego sankcjonowania związków ~~~~ ~oseksualnych. I wydaje się, iż nie chodzi tutaj o dyskryminację osób o innej - ~ otacji seksualnej. Takie stanowisko polskiego ustawodawcy wynika z trady ~oglądów polskiego społeczeństwa na związki homoseksualne i na małżeńst~lie wnikając w przyczyny i nie obarczając nikogo winą, należy jednak 85 generalnie uznać, iż związek homoseksualny jest związkiem patologu A przecież zawarcie związku małżeńskiego to nie tylko prawne usankcjom nowego związku w znaczeniu społecznym, ale jednocześnie zalążek r< A rodzina to również dzieci. Jak uregulować tę kwestię? Co z możli adopcji przez takie małżeństwo? Usankcjonowanie związku homoseksu - osób tej samej płci rodzi bardzo wiele problemów tak społecznyc i prawnych, do których rozwiązania nasze spoleczeństwo nie jest przygotc Wiele argumentów przemawia za tym, aby nie nadawać takiemu zwia mocy prawnej. Tak więc związek małżeński mogą w Polsce zawrzeć tylko płci odmiennej: kobieta i mężczyzna. Kierownik urzędu stanu cywilnegc odmówić odebrania oświadczeń woli i małżeństwo nie zostanie zawarte, ; przykład mamy do czynienia z zaburzeniem seksualnym (transwest~ polegającym na przebieraniu się w odzież innej płci oraz zachowaniu cl terystycznym dla płci odmiennej. Tak więc mogą się narazić na od udzielenia ślubu kobieta i mężczyzna ubrani i zachowujący się jak dwie k lub dwaj mężczyźni. Kodeks rodzinny stawia wymagania co do Wieku osób, które mogą za związek małżeński. Jest to sformułowanie nie w postaci określenia, kto zawrzeć związek małżeński, ale w postaci zakazu. Oznacza to, że zv małżeński może zawrzeć każdy, z wyjątkiem określonym w kodeksie: nie zawrzeć małżeństwa mężczyzna, który nie ukończył 21 lat, ani kobieta ukończeniem 18 lat. Zatem określona została jedynie dolna granica v granica górna nie ma znaczenia. Podobnie nie ma znaczenia różnica między kandydatami do małżeństwa. Wiek istotny dla możliwości zav związku małżeńskiego oblicza się w sposób określony w kodeksie cywilni ukończony wiek uznaje się godzinę 00 dnia daty urodzenia. Na przykład c która urodziła się 3 marca 1970 r. o godz.18.00, stanie się pełnoletnia (ukoń 18 lat) z nadejściem 3 marca 1988 r. o godz. 00, a nie dnia 3 marca o godz. Wiek 21 lat dla mężczyzny i 18 lat dla kobiety został ustalony ustawodawcę arbitralnie, ale u podstaw takiej regulacji leży wiedza c cho-społecznym dojrzewaniu kobiet i mężczyzn, o trwałości małże możliwości założenia trwałego związku. Od zasady tej ustawodawca przev wyjątki: 1. z ważnych powodów, 2. sąd opiekuńczy, może udzielić zgody na zawarcie związku małżeń przez: 3. mężczyznę, który ukończyl lat 18, 4. kobietę, która ukończyła lat 16, 5. jeżeli uzna, że małżeństwo będzie zgodne z: - dobrem zakładanej w ten sposób rodziny, - interesem społecznym. Granica 16-18 lat jest już granicą nieprzekraczalną, to znaczy, że gdy); na przykład sfałszował akt urodzenia, to małżeństwo zostałoby unieważ Zgodę na zawarcie związku małżeńskiego sąd opiekuńczy wydaje tyl wniosek osoby, która nie osiągnęła wymaganego wieku, to znaczy, że nie takiego wniosku zlożyć na przykład ktoś z rodziców. Zgoda taka zostaje w po postępowaniu w sprawie wydania zezwolenia na zawarcie małże Uczestnikami postępowania są oboje kandydaci do małżeństwa, ol 86 czny~.. ,,a~;~~-az- osoby niepełnoletniej (np. rodzic), osoby bliskie osób zamierzających owanae' a,~,,-,~ małżeństwo. Z punktu widzenia samego prawa zgoda rodziców jednej odziny. ', ,~~giej strony nie jest wymagana. Decydująca jest zgoda sądu. Sąd, iwoście. p~p~~":;struje wniosek, bierze między innymi pod uwagę: osobowość i dojrzałość ialnega y~;~;Yego z kandydatów, wzajemny ich stosunek rokujący trwałość i normalność ch, jak 4 ~;~;-n~., możliwość wywiązywania się z obowiązków wobec współmałżonka .owanc.; ,~~~~,~;~--,~i, posiadanie środków niezbędnych do utrzymania siebie i rodziny, ązko~ri ~ , a,~to~,aanie do zawodu itp. Z przesłanek społecznych ("interes społeczny") za i osob~~ n~~~.~. -e powody uzasadniające udzielenie zgody na zawarcie małżeństwa uznaje o moi ~aeaue~ a~rodzenie dziecka lub ciążę wynikającą ze związku osób chcących być gdy na' ,~;"~~"~ństwem, trwały związek faktyczny trwający od dłuższego czasu między :ytyzm~l , ~r,s~-; osobami. Wszystkie przesłanki okoliczności udzielenia zezwolenia pod;harak diwe~-W,ą ocenie sądu. Żadna z nich nie zmusza sądu, to znaczy, że nie można dmow~ ;,;~,;~ wdać, iż sąd ma obowiązek udzielenia zgody w określonych okolicznościach. ~cobiety~ I ~,n,"~:, miast zezwolenie sądu na zawarcie związku małżeńskiego ma charakter ~' ~n~-~dwołalny. Postanowienia takiego nie można ani zmienić, ani uchylić. awrzeći Va skutek zawarcia związku małżeńskiego na podstawie zezwolenia sądu ~ może ~r,,~kuńczego osoba niepełnoletnia uzyskuje pełnoletność-w świetle prawa staje wiązel~ ,n,e pełnoletnia. e moi' ~ w(ałżeństwo zostaje zawarte poprzez oświadczenie woli kobiety i mężczyzi przed I ~.,. ae wstępują w związek małżeński. Oświadczenie to musi spełniać następujące wieku, u;, L-anki. Musi być: wiekn~, a) zgodne, warcie b) złożone w obecności osoby, z którą wstępuje się w związek małżeński, ymv ~ c) przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. ~sobar O istocie aktu zawarcia związku małżeńskiego w sensie prawnym świadczy iczone ~;;~ ~ bożenia oświadczenia. Oświadczenie jest wyrażeniem woli zawarcia małżeń?4.00. ;w a i ~,~,yraża niczym nie ograniczoną swobodę partnerów poddania się przez ,~ ~~~ślonemu reżimowi prawnemu praw i obowiązków. Zatem oświadczenie woli ' psy'' ~ nie stwierdzenie, że " chcemy być ze sobą", "kochamy się" itp. Oświadczenie ~stwa, ! chęci wstąpienia w związek małżeński to oświadczenie o podjęciu się idzial r.~:reślonych prawem obowiązków i przyjęcie określonych praw (patrz wcześniej: ::.~.:ada jedności praw i obowiązków). I tylko osoby świadome tego, mogą ~~:q~ejmować decyzję o ewentualnym małżeństwie. Tylko wtedy, gdy w pełni 'siego ~ : umiemy, co kryje się za słowami: "Świadom praw i obowiązków wynikają :h z założenia rodziny, uroczyście oświadczam...", możemy wypowiedzieć za ~~~rownikiem urzędu stanu cywilnego tekst oświadczenia. Sama zgodne (tzn. takie samo pod względem treści) oświadczenie kobiety mężczyzny wystarczy, aby małżeństwo zostało zawarte. Ogłoszenie przez ~,.::~~rownika USC, że małżeństwo zostało zawarte, jak też złożenie przez -_ałżonków oraz świadków podpisów pod aktem małżeństwa (wpisem do ksiąg ktoś _ SC) stanowią już tylko potwierdzenie małżeństwa zawartego poprzez wspólne cne. .-=,~~iadczenie. na '' Oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński musi być złożone przed noże ~ , : ~ rownikiem urzędu stanu cywilnego. Udział kierownika USC jest formą ana ;" ~pó~działu państwa w tym doniosłym akcie. Formułując taki wymóg ustawowa. I .wwca podkreśla, że zawarcie związku małżeńskiego nie jest wewnętrzną sprawą cun ~obistą dwojga ludzi, ale ma również znaczenie dla państwa, społeczeństwa. Jest 87 więc - jak wspomniano wcześniej - nie tylko związkiem indywidualna i społecznym. Pomimo wymaganej obecności kierownika USC oświat stron kierowane są nie do niego, ale wzajemnie do siebie. Oświadczeni przecież wzajemnym zobowiązaniem małżonków, rodzajem porozumien dzy nimi. Dlatego też prawo wymaga jednoczesnej obecności kand5 w momencie składania oświadczenia. Kierownik USC nie może oc oświadczenia od jednej strony, oczekując na przykład na przybycie i (spóźnionej). Wymaganie "jednocześnie" oznacza obecność partnerów składanie oświadczenia - jednego po drugim. Oświadczenia partnerów być złożone osobiście. Z ważnych powodów sąd może jednak zezwoli małżeństwo zostało zawarte przez pełnomocnika, ale tylko jednej ze Zadanie pełnomocnika polega na tym, źe składa on odpowiednie oświad w imieniu osoby zawierającej małżeństwo. Prawo nie określa w przepisie, j. są powody uzasadniające wystąpienie do sądu o zezwolenie na zawarcie zv małżeńskiego przez pełnomocnika - żadne same przez się nie mogą być i z góry za zasadne. Każdorazowo sąd bada, czy przedstawione okolic rzeczywiście uniemożliwiają jednej ze stron stawienie się i złożenie oświad przed kierownikiem USC. Najczęściej za ważne powody sąd uznaje: trm powrotu do Polski z zagranicy, służbę wojskową poza granicami kraju, ol chorobę. Małżeństwo zawarte przez pełnomocnika jest małźeństwem wa Natomiast gdyby małżeństwo zostało zawarte z osobą podstawiony posiadającą pełnomocnictwa, to w rozumieniu prawa nie zostało zawarte a osobą, ani z osobą właściwą. Nie można więc ani z ważnych przyczyn, a źartu, poprosić o przysługę kolegę czy koleżankę. Zaprezentowane wyżej wymagania: odmienna płeć, odpowiedni złożenie jednoczesne i osobiste zgodnych oświadczeń woli o wstąpieniu w zek małżeński przed kierownikiem urzędu cywilnego stanowią (co do z. z omówionymi wyjątkami) warunki konieczne a zarazem wystarczaj zawarcia małżeństwa. Oznacza to, że samo spełnienie tych warunków wystarczające do zawarcia małżeństwa, jednocześnie niedotrzymanie ktf kolwiek z nich powoduje, że małżeństwo nie może zostać zawarte. Ostatnie wymagania dotyczące samego zawarcia małżeństwa to: ~ obowiązek zawarcia małżeństwa w urzędzie stanu cywilnego, ~ obecność dwóch pełnoletnich świadków, ~ publiczny i uroczysty charakter, ~ miesięczny okres oczekiwania. Te ostatnie warunki nie mają już takiej mocy, jak wcześniej omav przepisy bowiem przewidują odstępstwa od tych zasad nie wymagające sądu, a jedynie kierownika urzędu stanu cywilnego. Również obecność ś ków ma znaczenie - jak to nazywają prawnicy - jedynie "dowod~ Małżeństwo zawarte bez obecności świadków albo w obecności świa niepełnoletnich jest ważne. Małżeństwo jest zawierane publicznie to znaczy, że każdy może być o przy ceremonii. Jest zawierane uroczyście, a więc z zachowaniem uroc oprawy oraz ceremoniału. Wyraża to między innymi strój kierownika postawa stojąca wszystkich obecnych w momencie składania oświadc stron. 88 więc - jak wspomniano wcześniej - nie tylko związkiem indywidualnym, alei i społecznym. Pomimo wymaganej obecności kierownika USC oświadczen~j stron kierowane są nie do niego, ale wzajemnie do siebie. Oświadczenia te są' przecież wzajemnym zobowiązaniem małżonków, rodzajem porozumienia mię-'i dzy nimi. Dlatego też prawo wymaga jednoczesnej obecności kandydatów) w momencie składania oświadczenia. Kierownik USC nie może odbierac' oświadczenia od jednej strony, oczekując na przykład na przybycie drugieg (spóźnionej). Wymaganie "jednocześnie" oznacza obecność partnerów oras~ składanie oświadczenia - jednego po drugim. Oświadczenia partnerów musz'; być złożone osobiście. Z ważnych powodów sąd może jednak zezwolić, aby', małżeństwo zostało zawarte przez pełnomocnika, ale tylko jednej ze stron.; Zadanie pełnomocnika polega na tym, że składa on odpowiednie oświadczenie'; w imieniu osoby zawierającej małżeństwo. Prawo nie określa w przepisie, jakie ta i są powody uzasadniające wystąpienie do sądu o zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego przez pełnomocnika - żadne same przez się nie mogą być uznana. z góry za zasadne. Każdorazowo sąd bada, czy przedstawione okolicznośa rzeczywiście uniemożliwiają jednej ze stron stawienie się i złożenie oświadczenia. przed kierownikiem USC. Najczęściej za ważne powody sąd uznaje: trudnośa' powrotu do Polski z zagranicy, służbę wojskową poza granicami kraju, obłożni' chorobę. Małżeństwo zawarte przez pełnomocnika jest małżeństwem ważnym. Natomiast gdyby małżeństwo zostało zawarte z osobą podstawioną, nie posiadającą pełnomocnictwa, to w rozumieniu prawa nie zostało zawarte ani z t~ '~ osobą, ani z osobą właściwą. Nie można więc ani z ważnych przyczyn, ani dla żartu, poprosić o przysługę kolegę czy koleżankę. Zaprezentowane wyżej wymagania: odmienna płeć, odpowiedni wiek", złożenie jednoczesne i osobiste zgodnych oświadczeń woli o wstąpieniu w związek małżeński przed kierownikiem urzędu cywilnego stanowią (co do zasady, 'I z omówionymi wyjątkami) warunki konieczne a zarazem wystarczające do zawarcia małżeństwa. Oznacza to, że samo spełnienie tych warunków jest wystarczające do zawarcia małżeństwa, jednocześnie niedotrzymanie któregokolwiek z nich powoduje, że małżeństwo nie może zostać zawarte. Ostatnie wymagania dotyczące samego zawarcia małżeństwa to: ~ obowiązek zawarcia małżeństwa w urzędzie stanu cywilnego, ~ obecność dwóch pełnoletnich świadków, ~ publiczny i uroczysty charakter, ~ miesięczny okres oczekiwania. Te ostatnie warunki nie mają już takiej mocy, jak wcześniej omawiane, przepisy bowiem przewidują odstępstwa od tych zasad nie wymagające zgody sądu, a jedynie kierownika urzędu stanu cywilnego. Również obecność świadków ma znaczenie - jak to nazywają prawnicy - jedynie "dowodowe". Małżeństwo zawarte bez obecności świadków albo w obecności świadków niepełnoletnich jest ważne. Małżeństwo jest zawierane publicznie to znaczy, że każdy może być obecny przy ceremonii. Jest zawierane uroczyście, a więc z zachowaniem uroczystej oprawy oraz ceremoniału. Wyraża to między innymi strój kierownika USC, postawa stojąca wszystkich obecnych w momencie składania oświadczenia stron. 88 Do ceremoniału zawarcia związku małżeńskiego należą określone czynno;ci kierownika USC. Wyjaśnia on kandydatom na małżonków ich prawa obowiązki wynikające z małżeństwa i założenia rodziny. W samym akcie ~nałźeństwa strony podejmują decyzję co do nazwiska własnego oraz nazwiska dzieci. Podjęta w tym momencie decyzja co do nazwiska swego i dzieci jest M:ieodwolalna. Oświadczenie kierownika USC o decyzji stron w tym względzie -ustępuje przed ogłoszeniem przez niego, że małżeństwo zostało zawarte. Polskie prawo rodzinne przewiduje w kwestii nazwiska, iż ~ kaźde z małźonków moźe zachować swoje dotychczasowe nazwisko, ~ każde z małżonków może do swojego dotychczasowego nazwiska dodać nazwisko współmałżonka, ~ małżonkowie mogą przyjąć jednobrzmiące nazwisko wspólne: żona może przyjąć nazwisko męża (i tak dzieje się najczęściej w polskiej tradycji), mąż może przyjąć nazwisko żony. Jeżeli małżonkowie nie złożą odpowiedniego oświadczenia, to - z mocy "nawa - żona przybiera nazwisko męża. Warto więc kwestię nazwiska wcześniej przedyskutować. O wyborze nazwiska decyduje wola stron, przy czym sytuacja -~_zźa i źony nie jest tutaj jednakowa. Żona moźe podejmować decyzję o wyborze -~~zwiska w sposób niczym nieskrępowany. Mąż nie rna żadnego (od strony ~~awnej) wpływu na wybór nazwiska przez żonę, nie może również sprzeciwić się ~:~nu wyborowi. Decyzja żony nie wymaga uzasadnienia, a kierownik USC nie --.oże nie przyjąć oświadczenia żony. Natomiast decyzja męża uzależniona jest :-~ wcześniejszej decyzji żony. Jeżeli żona zdecydowała przybrać nazwisko męża, ~~ do swojego dodać nazwisko męża - ten musi pozostać przy swoim :: ~tychczasowym. Może on przyjąć nazwisko żony lub dodać nazwisko żony uko wtedy, gdy ta zdecydowała się pozostać przy swoim dotychczasowym. Czy ~eat to sprawiedliwe? - trudno powiedzieć. Ale na pewno zapobiega zmianie v: xzwisk (np. żona nazywa się jak dotychczas mąż, a mąż jak żona). Trudno 5 tomiast dociec, dlaczego ustawodawca nie chciał, aby obydwoje mieli _zwiska dwuczłonowe. Małźeństwo - jak to było już wielokrotnie podkreślane - to nie tylko związek -:~-óch osób, ale związek społeczny. Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje --nocy samego prawa stosunek społeczny zwany powinowactwem. Jest to związek -~sały. Trwa pomimo ustania samego małżeństwa. Powinowactwo to stosunek miedzy jednym z małżonków a krewnymi drugiego małżonka. Powinowatymi są ~~, Mec teściowie, szwagrowie (szwagierki), ich dzieci itd. Z powinowactwa - oprócz -~owiązków społecznych - wynikają również określone skutki prawne, na --zt~kład nie można zawrzeć związku małżeńskiego z powinowatym w linii prostej _;ć z owdowiałą synową, wdowiec i pozamałżeńska córka zmarłej żony itp.) ~ Prawa i obowiązki małżonków Już z tego, co powiedzieliśmy do tej pory, wynika, iż samo "kochamy się kemy być razem" to stanowczo za mało, aby można było myśleć o małżeńst w : i rodzinie. Małżeństwo to bowiem nie tylko "bycie razem", ale wzajemne :--vwa, wzajemne obowiązki, i to w świetle prawa (co było wcześniej podkreś 89 lone) niezbywalne nie tylko w momencie trwania małżeństwa, ale wiele z nicó trwa nadal nawet po jego ustaniu (śmierć współmałżonka, rozwód). Prawa i obowiązki małżonków wzajemnie się przenikają -nie ma praw bez obowiązkóv~ i obowiązków bez praw. Wynika to z ogólnych zasad prawa rodzinnego. Zgodnie z zasadą ograniczonej ingerencji państwa w rodzinę prawo pozostawia rodzinie szczegółowe określenie wzajemnych stosunków, w tyrn praw i obowiązków. Reguluje jedynie ogólnie sferę praw i obowiązkówT formułując ogólne zasady. Naczelną zasadą jest równość praw i obowicizków obojga małżonkóv~ w małżeństwie. Artykuł 23 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stwierdza, iż "małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie". Jest to sformułowanie bardzo doniosłe. Kształtuje ono bowiem model prawny małżeństwa i rodziny. Co więcej, unormowanie to ma charakter bezwzględny, a więc dopuszczalna jest tylko równość praw i obowiązków małżonków. Gdyby nawet małżonkowie umówili się inaczej, to ich porozumienie w tym względzie nie ma' znaczenia, z prawnego punktu widzenia jest bezwzględnie nieważne. Zasada ta', - zwana też zasadą egalitaryzmu małżonków - zapewnia żonie i mężowi równi pozycję w ich wzajemnych stosunkach oraz w stosunku do wspólnych dzieci.' Ustawodawca polski nie przyjął propozycji zróżnicowania funkcji męża i żony i w rodzinie - stoi zdecydowanie na pozycji równości praw i obowiązków. Równość praw i obowiązków nie oznacza oczywiście jednolitości spetnianych w rodzinie funkcji czy zadań. Funkcje te mogą się zmieniać na różnyc)d etapach życia rodzinnego. Na przykład jest rzeczą oczywistą, iż funkcja żon, związana z macierzyństwem oraz wychowywaniem dzieci w okresie noworodkowym będzie inna niż funkcja męża. Ale już w późniejszym okresie życia I dziecka nic nie stoi na przeszkodzie, aby ojciec włączył się w opiekę i wychowanit dziecka. I nie jest to tylko kwestia jego dobrej woli, ale obowiązek, od którego nit może się uchylić w myśl zasady niezbywalności i równości praw i obowiązkóv(r) małżonków. Nie można więc przerzucić całości spraw związanych z wy-, chowaniem i opieką nad dzieckiem jedynie na barki żony. Praca zawodowa' i "przyczynianie się do zaspokojenia potrzeb rodziny" nie zwalnia męża z innych obowiązków wobec małżonki i dzieci. Równość praw i obowiązków małżonkóv~' obejmuje bowiem wszystkie prawa i wszystkie obowiązki wynikające z małżeństwa i rodziny. Kodeks rodzinny i opiekuńczy formułuje jedynie podstawowe prawa i ohowiązki. Są to: 1. obowiązek wspólnego pożycia, 2. obowiązek wzajemnej wierności, 3. obowiązek wzajemnej pomocy, 4. obowiązek współdziałania dla dobra rodziny, w tym przyczynianie się do zaspokajania jej potrzeb, 5. obowiązek wspólnego rozstrzygania o istotnych sprawach rodziny. Przypomnijmy, iż sformułowanie "obowia~zek" oznacza jednocześnie prawo do oczekiwania, domagania się, aby również wspóhnałżonek wywiązywał się z obowiązków. Podkreśla to samo sformułowanie: obowiązek "wspólnego", "wzajemnego" itd. Obowiązek wspólnego pożycia jest szczególnie ważnym elementem spójni małżeńskiej. Obowiązek ten polega na dokładaniu wszelkich starań, by między 90 z nich : r..:~iżonkami powstała i utrwaliła się więź psychiczna, fizyczna i gospodarcza, Prawa ! e, _ gra powinna harmonijnie łączyć małżonków i umożliwiać każdemu z nich oraz tzków ! ~~~ _-_ wspólnocie urzeczywistnić cele małżeństwa. Na wspólne pożycie składa się .~-~iwno kontakt psychiczny, jak i współżycie fizyczne, wspólne zamieszkiwanie prawo ' prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego. Powinna je cechować W tym ' ~~~ -ciemna szczerość, lojalność, respektowanie indywidualnych, osobistych właśzków, :--;~ ości małżonka, uwzględnianie jego indywidualnych potrzeb, tolerancja, :owość do ustępstw i kompromisu. Inków Ważnym - choć w świetle prawa ani nie jedynym, ani nie najważniejszym iza, iż - elementem wspólnego pożycia małżonków jest ich współżycie płciowe ~ sfor- : ~ zajemne zaspokajanie potrzeb seksualnych. Niedopuszczalne i pozbawione vstwa ~ ,?cy prawnej są jakiekolwiek umowy i porozumienia małżonków co do tego, że i więc ,.._ . będą podejmowali współżycia płciowego, lub - wcale nie tak rzadko nawet ' -~~'~tykane w praktyce - danie sobie przyzwolenia na swobodne zaspokajanie ue ma ; ~i ~~~trzeb seksualnych poza małżeństwem. A więc tzw. nowoczesne, tolerancyjne ada ta ~=:ałżeństwo, o którym niekiedy słyszymy, z punktu widzenia prawa jest równą .=~~dopuszczalne. Prawo wymaga od małżonków wspólnego pożycia w każdej ze 3zieci. ':r: psychicznej, fizycznej i gospodarczej. i żony Jeśli któryś z partnerów nie wywiązuje się z obowiązku wspólnego pożycia -.idź następuje jego zerwanie w jednej lub wszystkich sferach, to związek speł- ~ ałżeński trwa nadal, chociaż nie spełnia wszystkich funkcji. Od niewypełnienia żnych ~owiązków wynikających ze wspólnego pożycia odróżnić należy okresowe ich . żony r_ewykonywanie (niewypełnianie) usprawiedliwione na przykład chorobą, poro~orod- ~:m i macierzyństwem, pracą zarobkową poza miejscem zamieszkania. życia Obowiązek wzajemnej wżerności to zobowiązanie małżonków do utrzymywanie ~ ania stosunków płciowych wyłącznie ze sobą i powstrzymania się (niedopuszgo nie _zalności) kontaktów seksualnych z innymi osobami. Od strony prawnej Ezków ~, : ~aowiązek ten obejmuje w równej mierze obydwoje małżonków. Z prawnego z wy- ~ punktu widzenia niedopuszczalny jest więc pogląd, iż bezwzględny nakaz ~dowa a·ierności dotyczy jedynie kobiety (żony) i oczekiwanie, że zdrada męża będzie nnych '~ jaczej traktowana. "Mężczyzna to co innego ..." słyszymy nieraz. Nieprawda nków - obowiązek wierności dotyczy w równym stopniu obydwojga małżonków. żeńst- Obowiązek wzajemnej pomocy obejmuje różnorodne strefy życia małżeńs iego i rodzinnego. Chodzi tutaj z jednej strony o dawanie sobie psychicznego, : obo- moralnego wsparcia w różnych trudnych sytuacjach życiowych: niepowodze:Liach, chorobie, kalectwie, utracie pracy, cierpieniu itp., z drugiej - o pomoc materialną w razie takiej potrzeby, tak aby stopa źyciowa obojga małżonków w_ ła jednakowa (np. gdy jedno z małżonków na skutek choroby nie może ,~ żadnej formie przyczynić się do ponoszenia kosztów utrzymania rodziny). się do ' Obowiązek wspóldzialania dla dobra rodziny to zobowiązanie małżonków do I podejmowania wszystkich działań, które służą rodzinie lub poszczególnym jej ,y. :złonkom i jednocześnie nakaz powstrzymywania się od działań i zachowań, pra- stóre dobru rodziny nie służą. Przykładem działań zgodnych z dobrem rodziny vał się może być chociażby dokształcanie. Klasycznym i chyba najbardziej powszechego", rym przykładem działań sprzecznych z dobrem rodziny jest nadużywanie alkoholu czy alkoholizm jednego z małżonków. spójni Szczególną formą działań na rzecz dobra rodziny jest przyczynianie się do nędzy zaspokajania jej potrzeb. Działania te stanowią obowiązek obydwojga małżon 91 ków i mają na celu uzyskanie od obydwojga środków materialnych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania rodziny jako całości (czynsz, telefon, energia, wyposażenie mieszkania itp.) oraz zaspokajania uzasadnionych potrzeb każdego członka rodziny (odzież, rozrywka, kształcenie itp.). Obowiązek ten spoczywa na obydwojgu małżonkach (zasada egalitaryzmu małżonków), ale jego realizacja w konkretnym przypadku musi uwzględniać siły, możliwości zarobkowe i majątkowe każdej ze stron. Oczekuje się, iż będzie to udział odpowiedni do możliwości, predyspozycji fizycznych, umysłowych, kwalifikacji, umiejętności, zainteresowań. Obowiązuje zasada równouprawnienia, z uwzględnieniem sił i możliwości każdego z partnerów. Obowiązki mają być równe, co nie oznacza, że jednakowe. W praktyce społecznej najczęściej przyjmuje się, iż istnieją dwa zasadnicze sposoby przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny: praca zarobkowa oraz osobiste świadczenia na rzecz rodziny. Ustawodawca obydwie te formy uznał za równoprawne, stwierdzając, że wywiązywanie się z obowiązku działania na rzecz zaspokajania potrzeb rodziny "może polegać także, w całości lub części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym" (ort. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Takie unormowanie jest zgodne nie tylko z tradycją polskich rodzin, ale ma za sobą również - choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę - racje ekonomiczne. Sądzę, że dobrym przykładem będzie niżej przedstawiona sytuacja pewnej rodziny (zrelacjonowana w prasie): W pewnej rodzinie po jakimś okresie rnąi pracujący zawodowo zacząl z pewnym lekceważeniem odnosić sig do pracy domowej fony. Ta zadala sobie trud i przez trzy miesiące prowadzila dziennik czynności, zapisując dokiadnie rodzaj i czas wykonywanych prac (zakupy, gotowanie, wszycie suwaka itp.) Mając już średni czas pracy w poszczególnych zawodach, zdobyła informacje o kosztach usiug i stawkach godzinowych wynagradzania kucharza, sprzątaczki, udzielającego korepetycji, wykonującego drobne naprawy krawieckie itp. Gdy w kolejnym miesiącu mąż polożyi na stole wyplotę, żona wzigia i odliczyta z tych pieniędzy sumę, którą trzeba by byto wydać, gdyby nie ona wykonywali czynności związane z pracą w gospodarstwie domowym i opieką nad dziećmi. Byli to suma wcale niemali i miali calkowite pokrycie w wyliczeniach żony. ?'aki eksperyment uświadamia, iż praca domowa nie tylko wymaga niemoto wysilku i odpowiedzialności, ale nadto przynosi wymierne efekty ekonomiczne. Zakres obowiązkówwprzyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny zależy- jak to już wspomniano - od sił i moźliwości małżonków. Chodzi tutaj nie tylko o faktycznie uzyskiwane dochody, lecz również o wysokość dochodów, jakie każde z małżonków mogłoby osiągnąć, gdyby wykorzystało wszystkie swoje możliwości. Zatem nie można pozostawać bez pracy tylko dlatego, że nie można dostać takiej pracy, jaką by się chciało. Podobnie, nie można rezygnować z pracy zawodowej na rzecz wyłącznie pracy w gospodarstwie domowym, jeżeli sytuacja rodzinna tego nie wymaga (np. małżeństwo bezdzietne lub dzieci w wieku umożliwiającym matce podjęcie - choćby w niepełnym wymiarze - pracy zawodowej). Obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny jest jedynym obowiązkiem małżeńskim obwarowanym sankcją prawną. Niewywiązywanie się małżonka z nałożonych na niego prawnie obowiązków wspólnego pożycia, 92 wzajemnej wierności i pomocy oraz działania na rzecz dobra rodziny nie zostało przez prawo zagrożone bezpośrednią sankcją (zgodnie z zasadą ograniczonej ingerencji państwa). Nie można więc na drodze sądowej zmusić małżonka do pomocy, wspólnego zamieszkiwania czy współżycia seksualnego i wierności. ~liedopełnienie tych obowiązków może jedynie świadczyć o postępującym rozkładzie pożycia. W przypadku gdy staje się on zupełny i trwały, może zostać orzeczony rozwód. Jednak samo niewywiązywanie się jednego lub obydwojga małżonków z obowiązków nie stanowi wprost przesłanki uzasadniającej rozwód. Każdorazowo sąd szczegółowo bada, czy niedopełnienie obowiązków doprowadziło do rozkładu pożycia, czy jest to rozkład całkowity i czy nie ma szansy na ponowne nawiązanie pożycia (rozkład nietrwały). W przypadku gdy niewywiązywanie się z obowiązków dotyczy obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, a małżonkowie zamieszkują wspólnie, sąd może wkroczyć bezpośrednio. Nie można więc całości lub znacznej części dochodów zatrzymywać wyłącznie dla siebie, nawet wtedy, gdy rodzina składa się z samych małżonków (małżeństwo bezdzietne, w okresie przed urodzeniem się dzieći lub po ich usamodzielnieniu się). Są przecież koszty :~-spólne (opłaty, energia itp.). Prawo zakłada przecież równą stopę życiową małżonków. Jeżeli jedno z małżonków nie wywiązuje się z ciążącego obowiązku ;~~ tym zakresie, sąd może nakazać, aby wynagrodzenie za pracę oraz inne należności były w całości lub części przekazywane do rąk drugiego małżonka. Obowiązek wspólnego rozstrzygania o istotnych sprawach rodziny. Obowiązek ten oznacza, że o ile w drobnych sprawach życia codziennego każde małżonków może decydować samodzielnie ( niezależnie), o tyle w sprawach " atotnych" decyzja musi być wspólna. I nie można się od takiego współ,Iecydowania uchylać stwierdzeniem : "To nie moja sprawa, mnie nic do tego" ap. Równocześnie nie można określonych decyzji podejmować samodzielnie, a pominięciem partnera. W przypadku gdy małżonkowie nie mogą się porozumieć, każde z nich może zwrócić się o rozstrzygnięcie do sądu. Funkcja sądu ~,v takich sprawach ma raczej charakter mediacyjny, a nie rozstrzygający. stanowisko sądu jest dla małżonków wiążące, chyba że dojdą do wzajemnego porozumienia. W praktyce najczęściej rozstrzygnięcia dotyczą niejednakowej aopy życiowej małżonków, niektórych spraw dotyczących dzieci (np. imię dziecka, jego miejsce pobytu, zawód, kierunek kształcenia). Ingerencja sądu jest jednak ograniczona i nie może dotyczyć spraw rodziny bardzo osobistych, wręcz intymnych. Interwencja sądu mogłaby wtedy być bardziej szkodliwa niż pożyteczna. Dotyczy to w szczególności problemów związanych z planowaniem rodziny, zmiany lub podjęcia zatrudnienia. W takich przypadkach wspólna decyzja należy wyłącznie do małżonków i nikt ich z obowiązku prawa decydowania nie może zwolnić, ani w nim zastąpić. To wspólne decydowanie dotyczy również zarządu wspólnym majątkiem małżonków. W momencie zawarcia związku małżeńskiego powstaje z mocy samego prawa między małżonkami wspólność majątkowa obejmująca ich dorobek. Współdziałanie małżonków w sprawach majątkowych polega między innymi na wspólnym planowaniu, uzgadnianiu, liczeniu się z radą i poglądami partnera w dokonywaniu czynności majątkowych (np. zakupy darowizny, pożyczki pieniężne: my pożyczamy albo od nas pożyczają). W przypadku ważnych czynności, określanych w prawie jako "czynności przekraczające 93 zwykły zarząd", wymagana jest formalna zgoda drugiego małżonka. Na przykład nie może jedno z małżonków sprzedać wspólnego mieszkania, działki czy samochodu, nie może zaciągnąć kredytu pod zastaw majątku wspólnego. Czynność taka, dokonana bez zgody lub wbrew drugiemu małżonkowi, jest nieważna. Podsumowując problematykę praw i obowiązków małżonków, należy przypomnieć, iż prawa i obowiązki są niezbywalne, wzajemnie się uzupełniają i przenikają. Określają sferę wzajemnych powinności między małżonkami (osobiste) oraz prawa małżonków w stosunku do osób trzecich (głównie majątkowe). Wszystkie przewidują egalitaryzm, to jest równoprawność małżonków, wszystkie prawa przysługują również obojgu małżonkom. Prawo, uznając zasadę jednolitości praw małżonków, uznaje jednocześnie, iż prawa równe to nie znaczy jednakowe, a więc można się z nich wywiązywać w różny sposób, zależnie od sił i możliwości partnerów. Większość praw i obowiązków zastała określona tak, iż ich niewypełnienie nie pociąga za sobą bezpośredniej ingerencji sądu - zgodnie z zasadą ograniczonej ingerencji sądu w sprawy rodzinne. Jednak tam, gdzie od wywiązywania się z obowiązków każdego z małżonków zależeć mogą losy i dobro rodziny, ingerencja sądu może być bezpośrednia. 4) Rodzice i dzieci Zawarcie związku małżeńskiego z mocy prawa daje początek nie tylko małżeństwu, ale również rodzinie. W rozumieniu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego rodzinę stanowią już bezdzietni małżonkowie. Jednak najczęściej przez rodzinę również w aspekcie prawnym rozumie się małżonków oraz dzieci, zarówno wspólne, jak i jednego z małżonków, jeżeli pozostają "we wspólnocie domowej". Stąd w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym osobny dział poświęcono problematyce stosunków między rodzicami i dziećmi. W ramach tego działu najważniejsze sprawy to problematyka pochodzenia dziecka oraz wzajemne prawa i obowiązki rodziców i dzieci. Powszechnie uznaje się, że dziecko urodzone w trakcie trwania małżeństwa pochodzi z tego malżeństwa, a małżonkowie są jego rodzicami. Stwierdza to akt urodzenia dziecka i zawarty w nim wpis o macierzyństwie i ojcostwie. Zasada ta została sformułowana nie wprost, a w postaci tzw. domniemania pochodzenia dziecka od męża jego matki. Ciekawą rzeczą jest, iż kodeks nie zakłada domniemania macierzyństwa; uznaje, że matka dziecka jest po prostu znana. Natomiast wątpliwości mogą dotyczyć jedynie ojcostwa. Przypominamy więc, że co do zasady rodzicami dziecka sq maiżonkowie pozostający w związku maiżeńskim. Fakt ten nie wymaga żadnego dowodu, a jedynie odpowiedniego wpisu w akta stanu cywilnego. Zgłoszenia w celu dokonania wpisu może dokonać każde z rodziców. W przypadku gdy rodzice dziecka nie są małżeństwem, ojcostwo może zostać ustalone w dwojaki sposób: 1. poprzez uznanie dziecka, 2. poprzez ustalenie ojcostwa na mocy orzeczenia sądu. Uznanie dziecka jest jednym ze sposobów ustalenia ojcostwa dziecka pozamałżeńskiego. Uznania dziecka może dokonać wyłącznie mężczyzna. 94 Nawet wtedy, gdy jest on niepełnoletni, musi to uczynić osobiście, chociaż za zgodą przedstawiciela ustawowego (np. rodzica). W przypadku gdy jest pełnoletni, decyzja o uznaniu dziecka jest już wyłączną sprawą mężczyzny - ojca dziecka. Mężczyzna może uznać dziecko za swoje w każdym momencie, również przed jego urodzeniem, jeżeli zostało już poczęte. Dziecko poczęte - zwane w prawie nasciturus - jeżeli urodzi się żywe, korzysta z pełni praw w stosunkach rodzinnych. Warunkiem uznania dziecka poczętego jest jego "poczęcie" stwierdzone badaniami lekarskimi. Uznanie dziecka nie może nastąpić po jego śmierci. Uznanie dziecka przez mężczyznę ma dwojaki charakter: e jest uznaniem faktycznego stosunku miedzy dzieckiem i ojcem, ~ jest oświadczeniem woli ojca o przyjęciu dziecka za własne i poddaniu się wszystkim wynikającym z tego faktu skutkom prawnym. Zak3ada się, iż mężczyzna dokonuje uznania dziecka, gdy jest jego biologicznym ojcem. Do samego uznania nie jest wymagany dowód ani dopuszczalna kontrola, czy rzeczywiście chcący uznać dziecko jest jego ojcem biologicznym. Uznanie dziecka ma charakter czynności prawnorodzinnej i wywiera skutki prawne nie tylko miedzy uznającym i uznanym (ojcem i dzieckiem), ale również w stosunku do wszystkich, na przykład krewnych, powinowatych na zewnątrz. Wywołuje również skutki prawne przede wszystkim w stosunku do matki dziecka (np. wspólna władza rodzicielska). Stąd prawo wymaga do uznania dziecka zgody jego matki. Bez zgody matki dziecka oświadczenie woli ojca w tym względzie jest nieważne. Uznanie dziecka rodzi trwałe skutki prawne, trwały związek miedzy ojcem i dzieckiem w takim znaczeniu, że nie może być nigdy odwołane. Mężczyzna może złożyć odpowiednie oświadczenie woli o uznanie dziecka przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego albo przed sądem opiekuńczym. Oświadczenie takie wywiera ten skutek, iż dane o ojcostwie zostaje umieszczone w akcie urodzenia dziecka. Przypominamy więc: uznania dziecka moźe dokonać mężczyzna dorosły, a w przypadku gdy jest niepełnoletni - za zgodą opiekuna prawnego, tylko osobiście, w każdym momencie życia dziecka (również przed jego urodzeniem) za zgodą jego matki. Uznanie rodzi trwały, faktyczny i prawny stosunek między ojcem i dzieckiem, jego matką oraz wszystkimi innymi osobami. Sądowe ustalenie ojcostwa to forma ustalenia ojcostwa dziecka pozamałżeńskiego, gdy ojciec dziecka nie chce go dobrowolnie uznać. Ustalenia ojcostwa może żądać samo dziecko, częściej jednak w jego imieniu z żądaniem występuje matka. Ustalenie to następuje przez orzeczenie sądu. Jest ono możliwe dopiero po urodzeniu dziecka, możliwe jest również po jego śmierci. W przypadku gdy sąd uzna ojcostwo dziecka, to orzeczenie takie wywiera wszystkie skutki prawne, jak miedzy ojcem i dzieckiem od momentu jego poczęcia. W trakcie postępowania sądowego o ustalenie ojcostwa sąd dąży do ustalenia rzeczywistego pochodzenia dziecka, prowadzi wielorakie badania, w tym badania biologiczne (np. zgodność grupy krwi). Niezależnie od tego, w jaki sposób - od strony prawnej - został ustalony stosunek między ojcem i dzieckiem, rodzi on zawsze konsekwencje takie, jak miedzy dzieckiem i rodzicami. Przypominamy, że obowiązki małżonków są obowiązkami obydwojga - podobnie prawa i obowiązki wynikające z rodziciels 95 n ,. twa też przysługują na równi obydwojgu rodzicom nawet wtedy, gdy nie są małżonkami. Istota stosunków między rodzicami i dziećmi - podobnie jak wszystkich praw rodzinnych - jest taka, iż są to prawa i obowiązki wzajemne. Nie są wprawdzie jednakowe, tak jak prawa miedzy małżonkami, ale nie zmienia to faktu, iż są to prawa i obowiązki wzajemne. Nie jest więc tak, jak to często sądzą dzieci, a niejednokrotnie uznają też sami rodzice, iż to tylko rodzice mają obowiązki wobec dzieci, a dzieci korzystają z praw. Obowiązki spoczywają i na jednych, i na drugich. A więc przede wszystkim "Rodzice i dzieci obowiązani są wspierać się wzajemnie" (art. 87 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) Jest to obowiązek analogiczny, jak obowiązek miedzy małżonkami sprowadzający się do dawania sobie oparcia w trudnych sytuacjach liczenia się i wzajemnego zaspokajania swoich potrzeb w drobnych sprawach życia codziennego, troski w czasie choroby itp. Oczywiście ustawa nie normuje szczegółowo tych zagadnień, ale wynika to z orzeczeń sądów, obyczajów, zasad współżycia społecznego. Obowiązek wzajemnego wspierania się jest niezależny od tego, czy rodzice są małżeństwem, czy dziecko jest niepełnoletnie, czy pełnoletnie. Mówiąc prościej, jest to obowiązek istniejący zawsze, w każdych okolicznościach, niezależnie od sytuacji faktycznej i prawnej miedzy poszczególnymi członkami - wynika z samego faktu rodzicielstwa i bycia dzieckiem, faktu bycia rodziną. Warto to sobie uświadomić już dzisiaj, będąc dzieckiem własnych rodziców, jak też w przyszłości, będąc rodzicem, ale i pozostając dzieckiem w stosunku do rodziny pochodzenia. Często też sami rodzice są nastawieni jedynie na dawanie, a więc wywiązywanie się w stosunku do dzieci z obowiązków. W świetle prawa równie ważne jest branie (czerpanie), a więc korzystanie z prawa rodzica i oczekiwanie (wymaganie) od dzieci wywiązywania się z ich obowiązków. Oprócz ogólnie sformułowanego, a wiec obejmującego również dzieci, obowiązku wzajemnego wspierania się ustawodawca w sposób bardziej szczegółowy określa tylko niektóre obowiązki dzieci wobec rodziców. I tak "dziecko, które pozostaje na utrzymaniu rodziców i mieszka u nich, jest obowiązane pomagać im we wspólnym gospodarstwie" (art. 91 u 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Przez pojęcie wspólnego gospodarstwa rozumie się gospodarstwo domowe, gospodarstwo rolne, warsztat rzemieślniczy. Zatem gdy rodzice oczekują od dziecka wykonywania określonych prac, to nie tylko mają za sobą względy wychowawcze, ale nadto uzasadnienie prawne. Jednocześnie wykonywanie różnych świadczeń na rzecz rodziny (sprzątanie, zakupy, gotowanie, pomoc w pracy zawodowej) jest - w miarę możliwości dziecka - jego obowiązkiem w świetle prawa. Często, w sytuacjach rodzinnych, wątpliwość budzi obowi~zek dzieci przyczyniania sig do utrzymywania rodziny, to znaczy, czy dziecko powinno oddawać rodzicom zarobione przez siebie pieniądze. Oczywiście w praktyce zależy to od samych rodziców - od strony prawnej obowiązek taki istnieje. Jeżeli dziecko mieszka u rodziców i posiada dochody z własnej pracy powinno, przynajmniej część tych dochodów przeznaczyć na koszty utrzymania rodziny. Dotyczy to oczywiście dzieci starszych, które otrzymują wynagrodzenie za pracę w ramach przygotowania do zawodu lub już dorosłych - pracujących zawodowo. Zatem pokrywanie przez dziecko części kosztów utrzymania rodziny, gdy 96 ~~~n~~~h~P~ In v,{~~~n~~llHl~~i~ ' pdy nie są 6~-spólnie z nią zamieszkuje, to nie "widzi mi się", "troska" czy jedynie "dobrao~bnie jakwola" dziecka, a wręcz jego prawny obowiązek.mnne. NieDo przewidzianych prawem obowiązków dziecka wobec rodziców należypienia to,bowiązek posłuszeństwa. Dziecko jest winne rodzicom posłuszeństwo dokto sądząokresu pełnoletności, to jest do czasu pozostawania pod "władzą rodzicielską".śce mająPrawo nie rozstrzyga, w jaki sposób rodzice mogą egzekwować posłuszeństwo.gają i naZakłada się, iż uzyskuje to przez właściwe wychowanie, z wykorzystaniemperswazji i wzajemnego związku emocjonalnego. Dotychczasowa interpretacjapierać sięprawa zakłada również prawo rodziców do stosowania w tym celu równieżb~owiązek..karcenia fizycznego". Obecnie zdecydowaną przewagą - również w prawie· dawania- zyskuje stanowisko, że rodzice nie powinni w ogóle stosować kar cielesnych.pokajaniaGranicą posłuszeństwa dziecka wobec rodziców jest jego dobro. Rodzice· chorobypowinni władzę rodzicielską sprawować tak, aby wszystkie ich działania - w tymrynika to~~~ymagania wobec dziecka - odpowiadały jego interesom. Dziecko możei powinno odmówić posłuszeństwa na przykład w przypadku zmuszania go doy rodziceczynów nierządnych, pracy ponad jego siły, działań sprzecznych z prawem (np.Mówiąckradzieży). W takich przypadkach w obronie dziecka staje zarówno prawozaściach,międzynarodowe (np. Konwencja o prawach dziecka), jak i prawo krajowe (np.tonkamiodpowiedzialność karna rodzica), a dziecko może i powinno szukać pomocy.rodziną.Podstawą uregulowania praw i obowiązków rodziców wobec dziecka jest~dziców,instytucja w~adzy rodzicielskiej. Władza rodzicielska powstaje w momencieunku dourodzenia się dziecka i przysługuje rodzicom do okresu uzyskania przez niefy~nie naI pełnoletności. Oznacza to, że: z jednej strony rodzice nie mogą dziecka wcześniejiązków...usamodzielnić" (zrzec się władzy rodzicielskiej), z drugiej - nie mogą jejzystanieprzedłużać poza okres pełnoletności nawet wtedy, gdy uznają (subiektywnie), żesię z ichdziecko powinno nadal podlegać ich pieczy.Wladza rodzicielska - podobnie jak inne prawa i obowiązki małżonków~ dzieci,- przysługuje na równi obojgu rodzicom. I analogicznie, jak w przypadku innychszczegó-praw i obowiązków, nie może być - nawet w przypadku umowy miedzydziecko,małżonkami - sprawowana tylko przez jedną z stron. Również wtedy, gdya iązanemiedzy małżonkami ma miejsce faktyczny podział funkcji, polegający na tym, żezżnnegomąż głównie pracuje zawodowo, a żona pracuje we wspólnym gospodarstwieyodarst-domowym i opiekuje się dziećmi - nic nie zwalnia męża (ojca) od obowiązkówrodzicewynikających z faktu rodzicielstwa. A więc częste stwierdzenie mężów, iż "dzieciza sobąto sprawa żony", w świetle prawa nie ma żadnego uzasadnienia, a wręcz jestrykony-z nim w sprzeczności. Władza rodzicielska wynika bowiem nie z umowy,owanie, ia z samego faktu rodzicielstwa. Jeżeli więc ktoś jest rodzicem, nie może w żadnym- jegoprzypadku uchylać się od praw i obowiązków z tego faktu wynikających. Władzata przysługuje nie tylko obydwojgu rodzicom, ale nadto - w myśl zasadyI dzieci t egalitaryzmu małżonków - przysługuje obydwojgu w jednakowym zakresie. Jestowinno ~to jeszcze jeden dowód na to, iż prawo, regulując jakieś dziedziny życia, tworzytaktyce ~ich model. Przez równe prawo - obydwojga rodziców w zakresie władzy:. Jeżeli trodzicielskiej - ustawodawca dał wyraz zrównaniu w odczuciu społecznym~w-inno,ojcostwa i macierzyństwa, podkreślił równą rolę wychowawczą, psychologiczną~dziny. ii społeczną obydwojga rodziców. Przypominamy również, iż prawa rodzinnea pracę- a do nich należy sprawowanie władzy rodzicielskiej - są niezbywalneiwodo-i podmiotowe. A więc należą tylko do określonych osób - rodziców - i nie można~y, gdyich nikomu przekazać. W braku rodziców (np. ich śmierci) lub niemożności 97 wykonywania władzy rodzicielskiej (np. przez sądowe pozbawienie tej władzy ~ władza rodzicielska wygasa - nie może być bowiem wykonywana przez nikogo. wyłącznie przez rodziców. Tak więc i z tej zasady wynika, iż ojciec nie może zrzec się swych praw rodzicielskich i przekazać ich całkowicie żonie. Żona ma prawa~~~ domagać się od męża równego ponoszenia ciężarów związanych z wykonywaniem władzy rodzicielskiej. Władza rodzicielska - w myśl zasady wzajemnego przenikania się pra~~ i obowiązków - jest jednocześnie prawem, ale i obowiązkiem rodziców. Sama ustawa - Kodeks rodzinno-opiekuńczy - nie zawiera definicji władzy rodziciels~ kiej, podaje jedynie jej składniki. Użycie w przepisie zwrotu, iż "obejmuje w szczególności", oznacza, że nie jest to wyliczenie skończone, a jedynic wskazanie na najważniejsze elementy tej władzy. Są to: 1. piecza nad osobą dziecka, 2. zarządzanie majątkiem dziecka, 3. reprezentowanie dziecka, 4, jego wychowanie, S. kierowanie dzieckiem, 6. troska o fizyczny i duchowy rozwój dziecka, 7. przygotowanie dziecka do pracy odpowiednio do jego uzdolnień. Naczelną zasadą wykonywania tych praw i obowiązków jest bezwzględne przestrzeganie i dbałość o dobro dziecka. Oznacza to, iż rodzice powinni tak wykonywać swoje obowiązki i korzystać ze swoich praw wynikających z władzy rodzicielskiej, aby w jak najlepszy, jak najpełniejszy sposób zaspokajać uzasadnione potrzeby dziecka. Podane wyżej przykładowe wyliczenie obowiązków w ramach władzy rodzicielskiej nie hierarchizuje ich, a jedynie wskazuje na wagę wśród jeszcze innych, możliwych. Piecza nad dzieckiem to wszystkie zabiegi opiekuńcze, całokształt starań 0 osobiste sprawy dziecka; łączy je wspólny element troski o osobę i osobowość dziecka. W ramach pieczy nad dzieckiem szczególne miejsce zajmują; dbałość o jego bezpieczeństwo, fizyczne i duchowe, stwarzanie mu odpowiednich warunków egzystencji (zapewnienie wyżywienia, odzieży, warunków mieszkaniowych, pomocy lekarskiej itd.). Wychowanie dziecka obejmuje zarówno wychowanie fizyczne, jak i duchowe. Jest to więc obowiązek dbania o kondycję fizyczną, rozwój i zdrowie dziecka, jednocześnie dbałość o jego rozwój psychiczny, społeczny, etyczny, moralny, właściwe przygotowanie do pełnienia przyszłych ról społecznych, w tym zawodowej. Elementem wychowania dziecka jest kierowanie nim, to jest decydowanie o jego trybie życia, kontrolowanie, w jakim przebywa towarzystwie, jak spędza wolny czas, jakim oddaje się rozrywkom, jak wypełnia swoje różnorodne obowiązki, w tym obowiązek nauki. Wladza rodzicielska - jakkolwiek przysługuje na równi obydwojgu rodzicom i stanowi jednocześnie ich prawo i obowiązek - nie wymaga jednak każdorazowo i w każdej sprawie zgodnej decyzji obydwojga rodziców. Na co dzień każde z nich może działać niezależnie. Jednak w sprawach istotnych (np. przebieg leczenia dziecka, jego edukacja, zarządzanie jego majątkiem) wymagana jest wspólna decyzja rodziców. W braku porozumienia między rodzicami (np. czy zgodzić się na ryzykowną operację, czy kształcić dziecko w szkole specjalnej) 98 ~oti4~~~~"~ ~, myallPleurm ~,nu,nrsrrrurnrnr~ ~ I~WiA~~d"~I~~~ decyzję może podjąć sąd. Sąd może też ingerować w zakres i wykonywanie -;władzy rodzicielskiej, gdy zagrożone jest dobro dziecka, gdy rodzice nadużywają -,s ładzy rodzicielskiej lub w rażący sposób zaniedbują swoje obowiązki względem dzieckiem. W takich przypadkach, pomimo zasady ograniczonej interencji sądu w; sprawach rodzinnych, ingerencja ta będzie uzasadniona i moźe prowadzić do ~~~raniczenia bądź wręcz pozbawienia jednego lub obydwojga rodziców władzy -odzicielskiej. Jak więc widzimy, prawo w niewielkim zakresie reguluje treść władzy -odzicielskiej. W sposób bardziej zdecydowany formułuje zasadę wspólnej ~_?dpowiedzialności rodziców oraz obowiązek działania w interesie dobra dżiecka, .w sposób zdecydowany jest gotowe wkroczyć tam, gdzie to dobro jest zagrożone. Jeżeli po wszystkim, co do tej pory powiedzieliśmy o małżeństwie i rodzinie ~,v świetle prawa, wrócimy do pierwszego zdania - "Kochamy się i chcemy być razem" - dla każdego stanie się jasne, jak dalece nie wystarczy to do stworzenia autentycznego małżeństwa i autentycznej rodziny. Podsumujmy więc, czym - w świetle prawa rodzinnego - jest małżeństwo i rodzina. Małżeństwo to z założenia trwały związek, który rodzi określone skutki prawne w postaci praw i obowiązków, tak wobec małżonków, jak i wobec rodziny, to jest wspólnych dzieci. Prawa i obowiązki nabywane w momencie zawarcia małżeństwa są niezbywalne, wzajemnie się przenikają i obejmują ~.v równym stopniu obydwoje partnerów jako małżonków i jako rodziców. Równouprawnienie małżonków oznacza, że w konkretnych sytuacjach małżonkowie mogą wywiązywać się ze swych praw/obowiązków w różnej formie (np. praca w gospodarstwie), z uwzględnieniem sił i możliwości każdego z nich. Szczególną kategorią praw i zarazem obowiązków rodzinnych są prawa wynikające z faktu rodzicielstwa, związane z wykonywaniem władzy rodzicielskiej. Władzę rodzicielską, w interesie dobra dziecka, do okresu jego pełnoletno~ci, sprawują na równi obydwoje rodzice (również wtedy, gdy nie są małżeństwem). Prawo przewiduje jednocześnie, iż obowiązki i prawa rodzinne są wzajemne, a więc to nie tylko rodzice mają obowiązki wobec dzieci, ale również dzieci mają określone obowiązki wobec rodziców. Stosunki wewnątrzrodzinne są w zasadzie sprawą danej rodziny. Prawo reguluje tylko najbardziej istotne sfery wzajemnych praw i obowiązków, a zezwala na interwencję tylko wtedy, gdy zagrożone jest dobro dziecka lub dobro całej rodziny. W ten sposób realizuje się zasada ograniczonej ingerencji sądu w sprawy rodziny. Pytania i polecenia dla uczniów (propozycje) 1. Jakie znaczenie w prawie mają zasady ogólne? 2. Którą z zasad ogólnych prawa rodzinnego uważasz za najważniejszą i dlaczego? 3. Co oznacza zasada niezbywalności praw rodzinnych? Omów na przykładzie. 4. Na czym polega wzajemne przenikanie się praw i obowiązków w prawie rodzinnym? Omów na przykładzie. 99 5. W czym wyraża się równouprawnienie w stosunkach rodzinnych? 6. Czy prawa równe to samo, co jednakowe? Wskaż przypadki gdy prawo dopuszcza jako równoprawne różne formy realizacji obowiązków. 7. Jakie są warunki zawarcia związku małżeńskiego? 8. Wymień i omów obowiązki małżonków wynikające z zawarcia związku małżeńskiego. 9. Kto, kiedy i na jakich warunkach może uznać dziecko? 10. Wymień i omów prawne obowiązki dziecka w stosunku do rodziców i rodziny. 11. W czym wyraża się niezbywalność praw wynikających z władzy rodzicielskiej? 12. Co składa się na treść władzy rodzicielskiej? Omów wybrane elementy tej władzy. 13. Uzasadnij - na gruncie prawa - obowiązek posłuszeństwa dziecka wobec rodziców. 14. Jaka jest naczelna zasada wykonywania władzy rodzicielskiej? 15. W jakich przypadkach możliwa jest ingerencja sądu w sprawy rodzinne? Ilu ~I~a,,;llunlldutnli1111111NN , awo ~ II. Ku dojrzałości osobowej ~zku Stanisiaw Janiec ców ~dZy · 1. Żyć i odkrywać swoją godność anty 1) Tajemnica człowieczeństwa :cka Refleksja o człowieku, o jego godności wymyka się rzetelnemu, całościowemu ujęciu na gruncie nauki. Dzieje się tak dlatego, że współczesna nauka me? jest zdominowana przez oświeceniowy, pozytywistyczny wzór. "Ogromny i imponujący gmach nauki sam przez się jest całkowicie bezużyteczny jako podstawa sądów etycznych. Musimy środkami pozanaukowymi rozstrzygnąć, do czego dążymy. Nauka zaś może nas pouczyć, w jaki sposób można to osiągnąć"' . Sytuacja więc przypomina dialog Alicji i Kota z powieści Lewisa Carrolla Przygody Alicji w krainie czarów, angielskiej znakomitej baśni dla dorosłych, przesyconej specyficznym humorem: "Czy mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść?-zapytała Alicja. To zaleźy w duźej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść - odparł Kot". Nie oczekujmy więc od nauki odpowiedzi na pytanie, jak żyć, do czego dążyć, aby dobrze przeżyć życie; na co postawić, aby żyć w poczuciu sensu życia. Nauka współczesna nie może nam dać drogowskazów z tego też powodu, że w swoim rozwoju zagubiła coś, co jest istotne w jej pojmowaniu. Greckie bowiem słowo theoria w języku łacińskim znaczy contemplacio - kontemplacja, czyli głębokie, refleksyjne rozważanie czegoś z pełnym zaangażowaniem, niemal z miłością, a tego zasadniczego elementu prawie brak we współczesnej nauce, gdyż suche wyjaśnianie zjawisk i faktów zdominowało głębszą ich analizę, czyli rozumienie. Opis i poznanie rzeczywistości (wiedza) nie może nam tu przyjść z pomocą. Decyzje i czyny człowieka rodzą się w spotkaniu z wartościami, są poprzedzone refleksją, mądrością. "Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli" (Am 5,14) - czytamy w Księdze Życia, jak często nazywana jest Biblia. Ten przekaz utożsamia Dobro z Życiem. Kto więc nie znajduje dobra, kto dobra nie czyni, nie ma w sobie życia. Nie żyje życiem autentycznym. Z powyższym stwierdzeniem, zachętą, nakazem współbrzmi klasyczna mądrość chińska: "zadowolenie z czynienia dobrze to jedyne, co nie zna przesytu". Myślenie o człowieku, myślenie o sobie samym zgodne z "wewnętrznym układem odniesienia" jest fascynującym wchodzeniem w tajemnicę człowieka, którą szczególnie przybliża geniusz mędrca, artysty, poety, przewodnika ducho ' J. Kemeny, Nauka w oczach filozofa. Warszawa 1967, s. 231-244. 101 wego. Jest dotykaniem rzeczywistości znaków, które odsłaniają świat duchowy człowieka, jego misterium, niewidzialną treść jego życia, odsłaniają ją nie przed każdym, ale przed tym, który zaryzykuje spotkanie z Drugim, z jego radościami, lękami, cierpieniem. Takie spotkania czynią nas większymi w naszych własnych oczach, obdarowujemy i czujemy się obdarowani. To jest spotkanie z mądrością. Jarosław Rudniański twierdzi, że człowieka mądrego poznaje się po sposobie i rodzaju milczenia, po tym, że żyje prawdą i potrafi rozumieć ludzi, odnosi się do nich życzliwie, z zaufaniem, tolerancją i bez wywyższania się. "Tak więc mądrość to nie tylko, jak sądzi się niekiedy, określone cechy intelektu. To także najgłębsze cechy ludzkiej psychiki to określona postawa wobec siebie i innych, wobec otaczającego świata. Postawa spokojna i pogodna, lecz dynamiczna, w ciągłym poszukiwaniu bez lęku. Być może przezwyciężenie lęku, pozbycie się wszelkich lęków stanowi jeden z najbardziej istotnych kroków ku mądrości"2. Mądrości więc nie można narzucić, nie można jej nauczyć, może być natomiast czymś ciągle zdobywanym przez osobę - podmiot. Człowiek jest w gruncie rzeczy mądry świadomością swojej ograniczoności i niewiedzy. "Sokrates żądał, ażeby obywatel państwa był mądry, to jest świadomy tego, jak mało wie"3. Nasze cechy psychofizyczne, odróżniające nas od innych ludzi, niepowtarzalna historia naszego życia, inni ludzie w naszym życiu i cały kontekst środowiskowy, doświadczenie - są darami, z których mądrość potrafi wyprowadzić najlepsze zadania dla rozwoju człowieka, dla jego ubogacenia -poszerzenia Dobra, głupota zaś i egoizm może je tytko zniszczyć i poszerzyć zło. W Biblii - a na jej prawie moralnym opiera się większość najwyżej rozwiniętych cywilizacyjnie państw - mądrość nazwana została "duchem miłującym ludzi" (Mdr 1,6). Odczucie bowiem przyjaźni, solidarności innych osób z nami w trudnych chwilach, a także świadomość, iź jest ktoś, kto myśli o nas w duchu: "Dobrze, że jesteś!" podnosi nas na duchu, dodaje skrzydeł. Nosimy w sobie tęsknotę do przekraczania siebie, do bogatego życia, dobrego i pięknego, zgodnego z najwyższymi wartościami. Przy wierności jednak wartościom pojawiają się trudności i konflikty zarówno wewnętrzne - indywidualne, jak i z otoczeniem. Następuje, mówiąc obrazowo, "zatrzymanie w drodze", dezintegracja, która w konsekwencji może być bądź pozytywna, bądź negatywna. Jeżeli ta trudna sytuacja zostanie przez człowieka potraktowana jako dar, szansa - wtedy następuje mobilizacja siły woli i pokonanie trudności, a w rezultacie integracja na wyższym poziomie rozwoju. Taki sposób podejścia jest charakterystyczny dla oryginalnej polskiej szkoły myślenia autorstwa Kazimierza Dąbrowskiego, zrodzonej na gruncie higieny psychicznej. Największą szansę rozwoju każdego człowieka stwarza sieć relacji z innymi osobami i jakość tych relacji. Człowiek bowiem -mówiąc językiem filozoficznym - jest bytem relacyjnym, nawet jeżeli jest samotnikiem, wyniósł pamięć relacji i tą pamięcią niejako się żywi. W dziedzinie jakości relacji międzyosobowych polska myśl etyczna jest dosyć bogata w odkrycia norm naczelnych. Jest to temat sam w sobie z J. Rudniański, O dobrym wychowaniu i kształceniu. Warszawa 1978, s. 52-54. ' K.R. Popper, Jak widzę filozofię. "Przegląd Powszechny" 1988 nr 7j8, s. 35. 102 '' ~~II~ ,.. v.~~~~n~.., ,... interesujący, wymagający odrębnych studiów. W tym miejscu wymieńmy przynajmniej te uniwersalne powinności i ich odkrywców. Są to: Karola Wojtyły - Jana Pawła II - norma personalistyczna: "Osoba jest godna tego, by ją afirmować ze względu na nią samą"; Tadeusza Kotarbińskiego: bycie człowiekiem spolegliwym, to znaczy takim, na którym zawsze można polegać; Czesława Znamierowskiego - życzliwość; Aleksandra Kamińskiego - dzielność (realizov.~ana głównie przez niego w wychowaniu harcerskim) i Jarosława Rudniańskiego - mądrość. Tę listę polskich autorytetów moralnych można by znacznie wydłużyć. Nie sposób jednak zapomnieć o rozprawie Władysława Tatarkiewicza O bezwzględności dobra (wydanej w 1919 r.) i o stwierdzeniu kardynała Stefana Wyszyńskiego: "Ludzie mówią: czas to pieniądz, a ja wam mówię: czas to miłość". Miłość jest więc motorem życia. Myślenie i życie zgodne z wartościami wymaga trudu. Jest to jednak trud na miarę człowieczeństwa i na miarę radości, na miarę egzystencji zadanej, rozumianej jako zadanie. Pełna formacja człowieka wymaga życia odniesionego do wartości, wymaga wartościowania, korzystania z wolności i możliwości wyboru. Wiedza i sprawności tu nie wystarczą, konieczne są: doświadczenia i refleksje, słowem - potrzebna jest Mądrość. 2) Do ro - Życie - Miłość jako otwarcie ku wspólnocie Jarosław Rudniański przytacza pewien rodzaj świadectwa o swoim spotkaniu z Dobrem - w refleksji i zdarzeniach. "Gdy zastanawiałem się nad tym, co uważam za Dobro - pisze Jarosław Rudniański - operowałem przeważnie sytuacjami konkretnymi. Tymi, które obserwowałem w życiu innych ludzi i we własnym. Pojęcie bowiem Dobra samego w sobie odczuwam tylko intuicją i dla wyrażenia jej brak mi słów. Gdy chcę używać słów - mogę mówić przeważnie, że to a to działanie, myślenie, uczucie jest według mnie dobre w danej sytuacji, w innej zaś złe. Kiedy zabijałem ludzi, a czyniłem tak wielokroć w czasie wojny, uważałem, że czyniłem dobrze wtedy i tylko wtedy, gdy zabijałem ich w sytuacji obrony koniecznej i tak właśnie było, gdyż chodziło 0 obronę kraju. Oczywiście - można mieć także inną postawę". I dalej w tym niezwykłym świadectwie wybitnego uczonego pojawia się wątek osobistej refleksji: "W czasie pokoju trudniej niekiedy rozpoznać Dobro i Zło. Wiem na przykład, że gdy nie zaspokajam swoich dążeń i pragnień po to, by ktoś inny nie cierpiał lub cierpiał mniej - czynię dobrze [...] Natomiast egoizm, zwłaszcza zaś egoizm skrajny - zawsze i bez wyjątku jest Złem. Po prostu tak to odczuwam. Jeśli myślę tylko lub głównie o sobie, o przyjemności własnej i własnym zadowoleniu - czy mogę wtedy zrozumieć i odczuć cierpienia innych? [...] Gdy teraz patrzę na swoje własne rozumienie nieco z boku, widzę, że najwyższym Dobrem dla mnie jest służenie sprawie, o której wiem na pewno i bez żadnych wahań, że jest to sprawa dobra. Wiem, że jest dobrem ratowanie życia i zdrowia innych. Wiem, że jest dobrem życzliwość, brak nienawiści i brak egoizmu, zwłaszcza skrajnego. Wiem, że jest Dobrem pomoc innym w rozwoju. A zatem będę się starał w ten sposób właśnie postępować, choćby wskutek tego miały nie być zaspokojone inne moje pragnienia, dążenia i pożądania, stanowiące treść tego, co nazywamy egoizmem. 103 Będę zatem przygotowany, aby podnieść się po każdej porażce, gdyż te być muszą, podobnie jak i zwycięstwa"4. Właściwe życie, prawdziwe źycie jest po stronie Dobra, a nie między Dobrem a Złem. Humanistyka wyróżniła cztery wartości naczelne, absolutne. prawdę, dobro, piękno i świętość. Częściej mówi się o trzech pierwszych wartościach, może też dlatego, że prawie wszystkie orientacje filozofii człowieka na te trzy pierwsze wartości się zgadzają, chociaż świętość w gruncie rzeczy oznacza wyznawanie tych trzech pierwszych w stopniu heroicznym. Więzią tych wszystkich wartości jest miłość jako podstawa nowej cywilizacji, cywilizacji życia. "Właściwa człowiekowi godność ta, która jest mu dana i równocześnie zadana, wiąże się ściśle z odniesieniem do prawdy. Myślenie w prawdzie i życie w prawdzie stanowi o tej godności"5. Tak więc po stronie dobra jest życie, po stronie zła - śmierć, jak zaś powiedział Franz Kafka, igranie z prawdą jest zawsze igraniem z życiem. "Etyka poszanowania życia jest etyką miłości rozszerzającą się na cały wszechświat. Jest to prawda wynikająca z przesłanek rozumowych etyki Jezusa. [...] W dziedzinie kultury istnieją trzy rodzaje postępu: postęp wiedzy i umiejętności, postęp w kształtowaniu się społeczności i postęp duchowy. Postęp ducha ma największe znaczenie"6. Stwierdził to dobitnie Albert Schweitzer - człowiek, który oddał swe przebogate talenty i autorytet o zasięgu światowym w służbę najbiedniejszym w Afryce. Czas już chyba najwyższy odpowiedzieć, spróbować odpowiedzieć, czym jest miłość. W tradycji platońskiej jest najwyraźniej zaznaczona relacja miłości z dobrem i pięknem. Miłość w tym rozumieniu to "stopniowe dochodzenie człowieka do idei piękna poprzez dążenie do różnych odmian dobra"'. W drugiej - potężnej w Europie - tradycji arystotelesowskiej miłość jest "wewnętrzną skłonnością woli ku dobru"g. Porównując różnorodne tradycje religijne, refleksje naukowe i zdroworozsądkowe myślenie na temat miłości, można pokusić się o sformułowanie cech miłości osobowej9. Są to: cierpliwość, życzliwość, zaufanie, empatia, poznanie, troska, odpowiedzialność, szacunek, usposobienie radosne, bezinteresowność w czynieniu dobra i syntonia (współbrzmienie: "dżwięku klaskania nie wyda jedna ręka bez drugiej ręki"); łagodność, delikatna mowa, nieunoszenie się gniewem, niezazdroszczenie i nieszukanie swego. Kto jest zdolny do takiej miłości? Po pierwsze - ten, kto wyznaje w życiu normę personalistyczną, szanując godność każdego człowieka. Każdą bowiem osobę trzeba afirmować ze względu na nią samą, to znaczy, że "osoba nie może być nigdy dla drugiej osoby tylko środkiem do celu". Wymowa tej normy jest bezwzględna: nie ma na świecie takiego człowieka, który nie zasługiwałby na szacunek. J. Rudniański, Między Dobrem a Złem. Warszawa 1982, s. 15-17. 5 K. Wojtyła, Znak sprzeciwu. Paris 1980, s. 115. 6 A. Schweitzer, Poszanowanie życia, "Ethos" 1989 nr 6, s. 135-136. ' Mały słownik terminów i pojęć filozoficznych. Warszawa 1983, s. 216. 8 Tamże, s. 218. 9 Cechy sformułowano m.in. na podstawie Hymnu o miłości św. Pawła z Nowego Testamentu; E. Fromma, O sztuce miłości (Warszawa 1978), buddyjskiej Sutry miłosierdzia i fragmentu mistycznej poezji muzułmańskiej. 104 Po drugie - ten, kto posiada siebie, to znaczy że nie jest niczym zniewolony, że potrafi kierować swoim źyciem (np. człowiek ulegający nałogowi nie posiada siebie). Po trzecie - ten, kto potrafi- przekreślić swój egoizm i służyć Innym, obdarowywać Innego, jakby powiedział Emmanuel Levinas'°. Człowiek bowiem .,nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego"". Czesław Znamierowski, autor książki "Oceny i normy", pisze o życzliwości - którą tu uznaliśmy za istotną cechę miłości - w odniesieniu do grup społecznych, zaznaczając, że jest wartością w rozwoju. "Kulminacyjnym punktem tego rozwoju jest życzliwość, dosłownie powszechna. Na ten szczyt wznosi się przede wszystkim chrystianizm: miłość bliźniego i ofiara życia złożona przez Chrystusa za wszystkich ludzi to graniczny punkt rozwoju życzliwości, poza który już wznieść się wyżej nie można"'Z. Swiadectwa życia ludzi ukazują, że te szczyty życia są w zasięgu człowieka. Wiek XX, nasz wiek, dostarcza wielu takich przykładów znanych i mniej znanych: Matka Teresa z Kalkuty przygarniająca umierających z ulic miast, Otto Schimek - żołnierz Wermachtu, który odmówił wykonywania wyroków śmierci i został rozstrzelany, a jego prochy kryje polska ziemia; Edyta Stein oddająca życie za swój naród, Janusz Korczak idący jako opiekun spolegliwy na śmierć z dziećmi, papież Jan Paweł II przebaczający swemu niedoszłemu zabójcy i wielu innych. I to realne, choć niebotyczne świadectwo miłości Maksymiliana Kolbego: "Obozy koncentracyjne były i zawsze pozostaną realnym symbolem jakiegoś piekła na ziemi. Wyraziło się w nich swoiste maksimum zła, które ludzie wyrządzili ludziom. W takim obozie w Oświęcimiu umierał w dniu 14 sierpnia 1941 r. O. Maksymilian Kolbe. Cały obóz wiedział, że ginął dobrowolnie, oddając swoje życie za brata. A wraz z tym szczególnym objawieniem miłości przeszedł przez obóz jakiś powiew nieustraszonego i niezniszczalnego dobra, jakieś poczucie zbawienia: ginął człowiek, człowieczeństwo zostało ocalone"'3. I jeszcze jedno świadectwo obrońcy Ojczyzny z września 1939 roku: "Służył w naszym dywizjonie franciszkanin w mundurze kanoniera. Był sanitariuszem, trzymał się bowiem ściśle dekalogu. Śmieliśmy się z niego, gdyż nie pił wina, milczał i wydawał się świętoszkowaty. Lecz, gdy w czasie pierwszej silnej nawały dano znać przez radio do punktu dowodzenia, że jest ranny w baterii, a Bartnik, gdyż tak się nazywał, spokojnie wyszedł i przebiegł skulony pięćset metrów do baterii, cudem chyba nie ginąc - przestaliśmy się śmiać. Zaczęliśmy go traktować jak człowieka z trochę innego wymiaru. Albowiem to, co uczynił i czynił później wielokrotnie, było Dobrem najwyższym"'a. Jan Miodek, pisząc słowo wstępne do książki Wandy Elżbiety Papis Wzrastam w mądrości, czyni takie wyznanie: "Przeczytałem w tej książce: »Godność nie zależy od tego, ile się ma lat, od tego, czy się jest chłopcem, czy '° E. Lewinas - profesor Sorbony, czołowy myśliciel naszego wieku, filozof sensu życia. " Konstytucja Duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, "Znak" nr 332-333, s. 890. lentu; 'z Cz. Znamierowski, Oceny i normy. Warszawa 1957, s. 360-361. nemu " K. Wojtyła, Znak sprzeciwu, dz. cyt., s. 57. " J. Rudniański, Między Dobrem a Złem, dz. cyt., s. 15-17. 105 90I 'TEZ 's `6861 Mou~T~xodat~ wioAz 1BI Lb `~I~I 'M 9, '@66T ~MEZS.IEM 'UOSOTpLLII M LLIEjsE3ZM `srd~d 'g 'M s~ nzn:r~im uzatuatd~~sEZ fazae.r ~saf `tasoa.rem ~fatu3ap t?u i?p~j~~m oo `o,I, oźsout -opt?tms» ~Cza »~riqź ~z~.tr~m x~f atuqopod vauzar~ ~tnnąur xuf - uautouqd~n ura `o~scmnCz aulepeł~zozatu `a~so~d `a~sroms ~eza~uzo ~ts aC~pz uzatmoq a~ zn.rĄM -am~Izout ajo~o m tlsaf `aupnr~ ~saf taso~~sn~ atut'moru~apz" zr `~zprarm~s `Cau -za~~aua~ azpotp i'u "~solz~nl" uruual a~Cnzrfnun `zarn~atxan~nZ~mi?łs~ipi'łm "o.tqop" aruruua~ m xruzt'moumo.t łEtuz o~pt'zz z~.t~fm ~CuEnn~Czn Catusazam `n~aim XIX aaluox pod ur~uza~ozoh~ uzautuua~ ~ts ołe;s "~so~.r~m`~ ara~Cod c~so~ea~ t ~ai:~o~z~ L@ Li?ta~z ~o~p `dz~aap `mo.toq~fm Eanztuafe~ r~~ atzp~ [...] buz - iud~~se~ ~aimołza ł~u~z 'watut'~~id auoz~aaz.zd ~sot~ uo `~C~ `uf finf ~iae~ ~fzsta m ~pI ~qoZ z `atqa~~ nz `atqai~ zjp oZ . - [...] :~uze~~za t~a~u z uz~iupaf rn nupo~qz nasfatuz uu utaz~z.z~I pod uzsatmnz azo~x `azsiatm emp ~ts ~zpoa `o~at~smnzs.znM n~a~~saan~tun I~~;scuolod-tx~uapn~s `-g ~i~oioQ nazas m '.t 9661 ~a~n~ IZ I[a~lsa~lul'uz ntup m t `arm~zsieM m fat~smomrl yn nu o~auolazr~ssz `fat~smi?zsie~ t~luuaa~ijod ~~uapn~s - i?Io.rX n~~foM nqaz.z~od ntup ~ -9I"o~izp~~smnz ~q~ł~ op aruuz oa r łnmatzpods aru ~ts ut~iq ~pW u oaza `n~zpnl od aruuz ousmozxE.t~ `ołt?~s ~ts oa `ox~s~zsm ouzty~ vom~suaz5atmołza ~saf o~ o0 `maf~uzod tjaetuarz~rm qai~siod m oiatdoQ -atuazanqaz.rd o ~zso.td r~siod poii?~ vu~za afouz ł~CzanqtCnn dog iut ~q~ wzata~z uzroms ~a~kd ~fouz ąsouletzpalmodpo ez ~atuatdzaro auotmołsr~natu utałt?mo;oaz nutatxslod tmopo.znu atujo~azazs ['-'] oaso~zpnl o~mtaazzd ats uzakiasndop tupo.tqz tfarxz~ra xnC `uruatutnzo.zz o~at~z.zo~ op małpazsop uz~uuatz~tm ntuatu~ouzzso ~ : etuazap~tn~so o~aa~fnd~~s -i?u ~ azazsaf t?tuazołz op atuuz~ nzsntzzz ~aruatuzns" :riurzao~~iztct n~ ~uauz~t?a~ o~a.zo~~ `atuazap~imso azstd ~Conxaz~a paz~d tup ~C.ra~za nu ntuzta~tms~ m ~pał~~z nzoqo ~u~puauto~ - ssal-I ~topng 'T Lb6I nru~atnnx ZI -nrup~ M ~m~aap~tms ata.tnu nn ~imue~sozod Lata~iz azseu ~saf ut~iza o~ `~xatmołza o~at~nzp ~uztzpimEUaru t ~ure.tacq~m aiup~kq tlazaf d ~au~~td t azp~cu ata~z o~ - aupo~ atalCz ~:~uzjsaypod t r~uzzto~mod ~o~atxsjod n~riz~C excusokcuz t ~iam~euz o~au~tq~im dsxa~a.z ~tu~Cnn o~~ 'sj"faa~IM ais w~atnnołza o~at~n.zp ~~~cfao~ r ~~.zatq~nn az~qop o~ - ~rCz atu~aid t az.rp~m d~-~~iz atu~~td t az.rp~ut finf `afnz~xod t?~ exz~ts~ nx~~zaod o~auzrs po og vuo.t~s fazsnnzatd po małt?IZpalm v.t~op ut?pz tfa~~ op az `uzakt?tzpaim o>tzpnl qa~uut op ~ts tsoupo ~i'C `o~a~ po t nta~z uztonns m uo t'.tatqr~m oa `o~a~ po ~zal~z ~e~atmo~za gsoupo~ w~uzouzez ~Cza uz~upaiq lsaf ~ts gza `uz~.toua Wiza cur~mo.tpz ~saf ats ~iza `atasatut m gza tsm nu i'~zsalm dis Wiza `cuau -rut?aauzouutzz gza uzat~tjo~e~ `uzaznau~z3 gza `mat~t?Iod ~saf ~ts gza `i'~u~zan~atzp przez wyraz mniej więcej to samo znaczący, na przykład odobroc<. Ałbo jest omówieniem"". Termin "wartość" oznacza więc: 1. własność rzeczy bądź rzecz własność tę posiadającą, 2. własność wyłącznie w znaczeniu dodatnim. Jest to znamienne dla mowy potocznej. Teoretycy mówili też o wartości w sensie ujemnym - antywartości, 3. można by używać zamiennie terminów "wartość" i "dobro", tyle że poczucie językowe wskazuje na szerszy sens pojęcia "wartościowy" niż "dobry"' 8. Max Scheler jest chyba wśród filozofów I połowy XX wieku bodaj największym autorytetem w tej dziedzinie. W swoim podstawowym, fundamentalnym dziele nie podaje jednak definicji wartości, ale omawia to pojęcie na wielu stronach'9. Na omówieniu pojęcia wartość poprzestaje też Roman Ingarden w swoich obszernych Wykladach z etyki. Wartości "lubią" się układać w hierarchię. Uzasadnienie i budowa hierarchii jest zagadnieniem niezwykle skomplikowanym. Odkrywcą jednej z najbardziej znanych hierarchii wartości jest właśnie Max Scheler, a czyni to we wspomnianym wyżej fundamentalnym dziele. Hierarchia wartości według niego prezentuje się następująco: najniższe - wartości hedonistyczne, trochę wyższe to utylitarne, następnie witalne, nad witalne wyrastają duchowe, zwane też kulturalnymi (poznawcze, etyczne, estetyczne), a najwyższy stopień hierarchii obejmują wartości religijneZO. W świetle najnowszych teorii psychologicznych, zwłaszcza logoterapii2', człowiek posiada właściwą hierarchię wartości, kiedy na tym najwyższym poziomie wartości - wartości religijnych ma rozwiązany problem sensu i celu życia. W polskiej praktycznej myśli etycznej znajdujemy stanowisko, w którego obrębie przedstawia się - w odniesieniu do hierarchii wartości - diagnozę człowieka współczesnego. Ów człowiek współczesny, bytujący najczęściej na poziomie niższych szczebli drabiny hierarchii wartości, "jest człowiekiem zdezintegrowanym, wewnętrznie rozbitym, nie scalonym, nie skoordynowanym. Jest to często dezintegracja wskutek nadmiaru informacji. Jednak przede wszystkim jest to dezintegracja pomiędzy sferą poznawczą, umysłem a wolą, pomiędzy prawdą poznaną a działaniem i postawą życiową; [...] Przyczyny tej dezintegracji mogą być zewnętrzne i wewnętrzne. Zewnętrzne - to narzucanie kłamstwa przez terror polityczny czy inny, na przykład terror opinii publicznej powodujący lęk przed mówieniem i czynieniem prawdy. Przyczyny wewnętrzne - to uleganie namiętnościom, słabościom i przywiązaniom, co powoduje stawianie tego, co przyjemne ponad to, co prawdziwe i słuszne"ZZ. " W. Tatarkiewicz, Parerga. Warszawa 1978, s. 63. '$ Tamże. '9 M. Scheler, Der Formalismus in der Etnik und die Materiale Wertethik. Halb. 1927. zo Słownik teologiczny. Tom II. Katowice 1989, s. 347. z' Logoterapia - terapia~olegająca na poszukiwaniu sensu i celu życia. zz F. Blachnicki, Ruch "Swiatło-Życie" jako pedagogika Nowego Człowieka. W: Charyzmat "Światło-Życie". Kraków 1987. 1~% Wyznawca wartości utylitarnych - to człowiek konsumpcyjny, w którym "pragnienie użycia łączy się z dążeniem jego potęgowania w nieskończoność [...]. Pojęcie życia zamienia się na »u-życieź". Poziom wartości witalnych, ich wyznawanie maże zrodzić człowieka wyczynowego, którego celem jest "osiągnięcie wyników w jakiejś wąskiej wyspecjalizowanej dziedzinie i mierzy swoją wartość tym osiągnięciem"23. Nie liczy się osoba, ale wyczyn. Na poziomie kultury masowej sytuuje się człowiek manipulowany, człowiek stada, masy, którego życie wyznaczają slogany, moda, propaganda. Alternatywą jest życie w pełni osobowe, na poziomie wartości duchowych i religijnych. Taki człowiek jest człowiekiem wolnym według tego pojęcia wolności, jakie sformułował Cyprian Kamil Norwid w Królestwie: "Człowieku Tyś osobą. Powołaniem Twoim panowanie nad wszystkim na świecie i nad sobą". Alternatywą i szansą dla człowieka współczesnego jest człowiek zintegrowany, w którego centrum znajdują się naczelne wartości, zintegrowany na poziomie etycznym, żyjący prawdą, następnie człowiek wolny, to znaczy posiadający siebie w dawaniu siebie, człowiek realizujący siebie przez służbę dla innych, bezinteresowną służbę, czyli piękną miłość (gr. agape). Autor tej diagnozy - ks. Franciszek Blachnicki - twórca ruchu oazowego młodzieży "Swiatło-Życie", nazywany polskim teologiem wyzwolenia, teologiem wolności wewnętrznej, dokonał natchnionej próby realizacji wskazań Soboru Watykańskiego II w praktyce odnowy Kościoła przez konkretny ruch, odczytując swój charyzmat jako charyzmat Spotkania. Centrum etyczne człowieka fascynowało wielu artystów i ludzi nauki. Roman Ingarden w I~Vykładnch z etyki pisze: "[...] Samodzielność, umiejętność zajęcia własnej pozycji w stosunku do tego, co nas otacza i czego nabywamy, jest ściśle związana z tym, co tutaj niejednokrotnie tylko obrazowo nazywałem centrum człowieka. To nie z jego peryferii, nie z jego codziennych sposobów zachowania się muśi płynąć ta samodzielność, tylko musi być zakorzeniona w ostatecznym rdzeniu człowieka". R. Ingarden dalej posługuje się przykładem postaci z dramatu Henryka Ibsena Peer Gynt: "[...] chodzi o dramat Ibsena, w którym przedstawił on człowieka, który na końcu swego życia porównywał siebie do cebuli. Mianowicie, jak się w cebuli listek po listku odtrąca i do środka dociera, to się tam nic nie znajduje, tylko same listki, rdzenia nie ma [...]. Peer Gynt [...] nie miał odporu wewnętrznego na wszystko, co go spotykało, jakiegoś własnego sposobu zachowania się w obliczu tego wszystkiego; brak mu było tego ostatecznego rdzenia, [...] tam w środku nie było kogoś odpowiedzialnego (...], to w pewnym znaczeniu nie ma (jakby nie było) także człowieka, bo jest on tylko takim sitkiem, przez które wszystko przepływa i nawet nie ma tej selekcji, jaka jest w sitku"2'. Chodzi więc o wewnętrzne skrystalizowanie, o wewnętrzną strukturę osoby ludzkiej. Tą wewnętrzną krystalizacją jest właśnie godność. Przedstawiona przez R. Ingardena koncepcja takiej struktury, wydaje się - jak sądzę - najbogatsza i najklarowniejsza. Jest ta struktura przedstawiona przez filozofa, a nie przez 2' Tamże. 24 R. Ingarden, Wykłady z etyki. Warszawa 1989, s. 234. 108 o"", v~i~~~(1 ~~Illl'i~ ~ i Wyznawca wartości utylitarnych - to człowiek konsumpcyjny, w którym I "pragnienie użycia łączy się z dążeniem jego potęgowania w nieskończoność [...]. ~~ ~d Pojęcie życia zamienia się na »u-życieź". ' ~d Poziom wartości witalnych, ich wyznawanie może zrodzić człowieka wyczynowego, którego celem jest "osiągnięcie wyników w jakiejś wąskiej wyspecjalizowanej dziedzinie i mierzy swoją wartość tym osiągnięciem"23. Nie liczy się osoba, ale wyczyn. Na poziomie kultury masowej sytuuje się człowiek ur manipulowany, człowiek stada, masy, którego życie wyznaczają slogany, moda, propaganda. Alternatywą jest życie w pełni osobowe, na poziomie wartości duchowych i religijnych. Taki człowiek jest człowiekiem wolnym według tego pojęcia wolności, jakie sformułował Cyprian Kamil Norwid w Królestwie: "Człowieku Tyś osobą. Powołaniem Twoim panowanie nad wszystkim na świecie i nad sobą". Alternatywą i szansą dla człowieka współczesnego jest człowiek zintegrowany, w którego centrum znajdują się naczelne wartości, zintegrowany na poziomie etycznym, żyjący prawdą, następnie człowiek wolny, to znaczy posiadający siebie w dawaniu siebie, człowiek realizujący siebie przez służbę dla innych, bezinteresowną służbę, czyli piękną miłość (gr. agape). Autor tej diagnozy - ks. Franciszek Blachnicki - twórca ruchu oazowego młodzieży "Swiatło-Zycie", nazywany polskim teologiem wyzwolenia, teolo- r; giem wolności wewnętrznej, dokonał natchnionej próby realizacji wskazań ", Soboru Watykańskiego II w praktyce odnowy Kościoła przez konkretny ruch, 't odczytując swój charyzmat jako charyzmat Spotkania. Centrum etyczne człowieka fascynowało wielu artystów i ludzi nauki. li Roman Ingarden w Wyktadach z etyki pisze: I "[...] Samodzielność, umiejętność zajęcia własnej pozycji w stosunku do I tego, co nas otacza i czego nabywamy, jest ściśle związana z tym, co tutaj niejednokrotnie tylko obrazowo nazywałem centrum człowieka. To nie z jego peryferii, nie z jego codziennych sposobów zachowania się muśi płynąć ta : samodzielność, tylko musi być zakorzeniona w ostatecznym rdzeniu człowieka". R. Ingarden dalej posługuje się przykładem postaci z dramatu Henryka Ibsena Peer Gynt: "[...] chodzi o dramat Ibsena, w którym przedstawił on człowieka, który na końcu swego życia porównywał siebie do cebuli. Mianowicie, jak się w cebuli listek po listku odtrąca i do środka dociera, to się tam nic nie znajduje, tylko same listki, rdzenia nie ma [...]. Peer Gynt [...] nie miał odporu wewnętrznego na wszystko, co go spotykało, jakiegoś własnego sposobu zachowania się w obliczu tego wszystkiego; brak mu było tego ostatecznego rdzenia, [...] tam w środku nie było kogoś odpowiedzialnego [...], to w pewnym znaczeniu nie ma (jakby nie było) także człowieka, bo jest on tylko takim sitkiem, przez które wszystko przepływa i nawet nie ma tej selekcji, jaka jest w sitku"za. Chodzi więc o wewnętrzne skrystalizowanie, o wewnętrzną strukturę osoby ludzkiej. Tą wewnętrzną krystalizacją jest właśnie godność. Przedstawiona przez R. Ingardena koncepcja takiej struktury, wydaje się - jak sądzę - najbogatsźa i najklarowniejsza. Jest to struktura przedstawiona przez filozofa, a nie przez z' Tamże. z^ R. Ingarden, Wykłady z etyki. Warszawa 1989, s. 234. 108 psychologa. Dlatego jest mowa o osobie, a nie o osobowości, która jest kategorią psychologiczną, osoba zaś jest pojęciem filozoficznym, a ponieważ jest w stanie permanentnego stawania się, formowania, realizującą egzystencję fakultatywną - staje się centralną kategorią i określa calą problematykę pedagogiki. Przedmiotem bowiem formalnym pedagogiki staje się człowiek - osoba w rozwoju. Moźna za Dietrichem von Hildebrandem wyróżnić trzy glówne formy udziału człowieka w wartościach: 1. bycie nosicielem wartości; 2. świadome zjednoczenie z dobrem, będącym nosicielem wartości - zwłaszcza wspólnota milości z osobami ("poznanie wszystkich skarbów ukrytych w czyjejś indywidualności jest już głębokim i doniosłym zetknięciem się ze światem wartości"ZS) jako dar; 3. tworzenie dóbr, będących nosicielami wartości, z zaznaczeniem jednakowoż, że człowiek nie może pozwolić na zepchnięcie siebie do roli instrumentu wytwarzającego dobro. Właściwy wybór formy udziału w wartościach determinuje potem wybór zainteresowań i kierunków aktywności. O właściwym wyborze decyduje sumienie - "organ wartościowania", jak je nazwał Bogdan Nawroczyński. Sumienie również podlega kształtowaniu, ale przede wszystkim w sumieniu, "w tym ośrodku swej istoty człowiek naprawdę staje się sobą i będzie zdolny odpowiedzieć Stwórcy, który stale przekazuje mu jego istnienie w określony sposób. Tutaj człowiek określa się pozytywnie bądź negatywnie, spełniając to, o czym wie, że jest jego powołaniem, lub nie chcąc wykorzystywać w sposób konstruktywny swojej własnej potencjalności. To samookreślenie znacznie wykracza poza zewnętrzne określenia wartości ludzkich i dotyka samego centrum osobowości"26. W człowieku jest też zapisane prawo naturalne. "Otóż prawo natury człowiek poznaje rozumem, jest ono proste, wręcz narzucające się, stanowi zaś podstawę całej moralności. Rozeznaje je każdy normalny człowiek. Ono pozwala mu bytować w ramach ładu kosmicznego, a jeśli ramy te przekroczy, każe mu szukać jakiejś drogi powrotu"Z'. Tak więc czynienie zła jest przeciwko naturze, przeciwko człowiekowi. To prawo natury jest fundamentem istnienia wszelkich społeczności, które najpierw muszą być w zgodzie z elementarnymi normami moralnymi, a dopiero później mogą wybierać wartości wyższe jako cele lub jako środki. "W szerokim rozumieniu logoteoretycznym wartością dla człowieka jest to, co go pociąga, ukierunkowuje i tworzy jego osobę we wszystkich wymiarach egzystencji"z8. Wybór wartości decyduje o drogach życia i jego sensie. Przytoczmy na zakończenie tej części rozważań dwie fascynujące konstrukcje, jedną - mającą na względzie kulturowy krąg europejski, a drugą pluralistyczną, przybliżającą również rozumienie sensu życia oraz jego dróg. xs D. von Hildebrand, Serce. Poznań 1987, s. 163-178. xb C.J. von Poel, W poszukiwaniu wartości ludzkich. Warszawa 1979, s. 89. x' K. Wojtyła, Elementarz etyczny. Lublin 1983, s. 53. x$ K. Popielski, "Sens" i "wartość" życia jako kategorie antropologiczne-psychologiczne. W: Człowiek - pytanie otwarte. Studia z logoteorii i logoterapii. Lublin 1987, s. 110. 109 "' r~ n Il ,. Tezy o sensie życia charakterystyczne dla europejskiej cywilizacji łacińskiej: 1. Sens jest czymś więcej aniżeli tylko celem i korzyścią - obejmuje całośe życia. 2. Sensu jednostkowego nie otrzymujemy w gotowej formie - objawia się w procesie życia. 3. Przyjmowanie sensu i jego tworzenie muszą się uzupełniać. 4, Tylko w wierności sobie i cierpliwości urzeczywistniamy sens naszego życia. 5. Postać sensu zmienia się w różnych fazach życia. 6. Samotnie nie znajdziemy sensu życia. 7. Kto chce poznać i spełnić sens swojego życia, niech przyjmuje rzeczywistość taką, jaką ona jest, i zmienia na lepszą. 8. Życie uzyskuje pełny sens tylko wówczas, gdy wykracza poza śmierć. 9. Wiara religijna rozjaśnia i poszerza horyzont sensu. 10. Najgłębszy sens życia leży w przyjmowaniu i przekazywaniu Miłościz9. Wybór drogi życia łączy sig z wyborem wartości naczelnych. Oto drogi życia wyprowadzone z siedmiu profilów wartości: buddyjskiego, dionizyjskiego, prometejskiego, apolińskiego, chrześcijańskiego, mahometańskiego i mitryjskiego, realizowane w życiu konkretnych ludzi: ~~~M~"~IN~!~' Droga 1. Nastawienie na zachowanie najwyższych wartości ludzkich. Droga 2. Nastawienie na szukanie wewnętrznej niezależności, wolności od nacisków ludzi i rzeczy. Droga 3. Nastawienie na rozumienie ludzi i okazywanie im życzliwości. Droga 4. Nastawienie na zmysłowe i epikurejskie używanie życia. Droga 5. Nastawienie na działanie i cieszenie się życiem wspólnie z innymi ludźmi. Droga 6. Nastawienie na ciągłe zmienianie i kształtowanie otaczającej rzeczywistości. Droga 7. Nastawienie na harmonijne łączenie działania, doznawania i kontemplacji. Droga 8. Nastawienie na beztroskie cieszenie się zdrowiem i przyjemnościami życia. Droga 9. Nastawienie na bierne doznawanie bodźców zewnętrznego świata. Droga 10. Nastawienie na panowanie nad sobą i stoickie znoszenie przeciwności. Droga 11. Nastawienie na analizę i medytację nad własnym życiem wewnętrznym. Droga 12. Nastawienie na śmiałe działanie i podejmowanie ryzyka. Droga 13. Nastawienie na posłuszeństwo wobec celowo działających kosmicznych sił natury3o. Dlaczego ludzie wybierają którąś z tych dróg? - oto pytanie otwarte. Tylko ludzie o bogatym wnętrzu (centrum etycznym) są zdolni tworzyć wspólnoty. "Prawdziwa wspólnota powstaje nie dzięki temu, że ludzie żywią do z9 Tamże, s. 313-317. 'o S. Siek, Formowanie osobowości. Warszawa 1986, s. 199-200. 110 ~" ~19a iiad~~"^M~"~F'M~ , " ."~~3~11111! ~~li~l~l i siebie wzajemne uczucia (choć naturalnie nie jest to bez żnaczenia), lecz dzięki askiej: I, z~.m oto dwu rzeczom: że wszyscy oni stoją w żywym stosunku wzajemnym całość ~ z jakimś żywym centrum i że między sobą pozostają w żywej obopólnej więzi. 'I Drugi warunek wynika z pierwszego, lecz nie jest przecież wraz z nim po prostu wia się ! ,dny. Żywa obopólna więź zawiera w sobie uczucia, ale z nich nie powstaje. I Wspólnota zbudowana jest z żywej obopólnej więzi, lecz budowniczym jest żywe, działające centrum"3' wszego ' Helena Radlińska klas k eda o iki s ołeczne w referacie w łoszon m Y p g g P J~ Yg Y w styczniu 1930 r. na XIII Konferencji Oświatowej, dotyczącej kultury wiejskiej w Polsce, opowiedziała się za prymatem wartości: "[...] zabieranie, tłumienie wartości, na których się opierało życie jakiegoś środowiska, jest szkodliwe [...]. yjcrluje $wiadoma praca oświatowa musi się liczyć z ogromnym znaczeniem pierwiastków duchowych [...].Nie wolno czekać na działanie warunków, za najważniejsze cnierć. nawet uznanych. Praca kulturalna nie zna niezawodnej kolejności. Siły, które z9 przekształcać będą środowisko, muszą być rozbudzone przed przekształceniem `ości . 4 postaw gospodarczych"32. A więc siły społeczne trzeba skupić wokół wartości, i życia wokół dobra wspólnego. Jaka jest kondycja moralna społeczeństwa polskiego? Otóż Mirosław Szymański, dokonując syntezy badań empirycznych dotyczących preferencji i wartości w naszym społeczeństwie, stwierdza, iż "obecnie skłonni jesteśmy dość ich. sceptycznie patrzeć na wyniki diagnoz socjologicznych z poprzedniego dziesięIności ') ciolecia. [:..] nasze społeczeństwo - krzątające się mrówki, żyjące w mikroświecie, °! zapatrzone w gniazdo rodzinne, pracowite i ceniące fachowość, a także gości. '' możliwość uczenia się za wszelką cenę [...]. Zwłaszcza burzliwe wydarzenia pierwszej połowy lat osiemdziesiątych zachwiały naszą pewność, że model mymi ~~ I stabilnego spokojnego życia w małym światku rodzinnym i gronie przyjaciół, nastawionego na konsumpcję indywidualną, odizolowanego od wszelkich ającej prawie form zaangażowania społecznego jest modelem dominującym obecnie wśród młodego i starszego pokolenia Polaków"33. wiania Wobec więc niewiarygodności badań empirycznych musimy zdać się na refleksję badaczy i własne obserwacje. Można więc zauważyć: unoś- I!~ 1. rozluźnienie więzi rodzinnych i międzyludzkich oraz demoralizację pracy, mego 2. zbrutalizowanie życia codziennego, 3. niepewność jutra - brak wizji przyszłości, prze- 4. kryzys wszystkich instytucji służebnych wobec społeczeństwa. Kryzys społeczny w Polsce jest kryzysem wartości. Zatraciło się pojęcie i we- dobra wspólnego, którym jest ojczyzna, nastąpiło bardzo poważne osłabienie rodziny3a. Dwadzieścia lat temu Aleksander Kamiński sformułował następujące kos= ~ nauczycielskie normy etyczne: )rZyĆ ~ 3~ M. Buber, Ich und Du. Cyt. za J. Radziewicz, Szkoła uspołeczniona i uspołeczniająca. Warszawa 1989, s. 101: ią do ~, 32 H. Redlińska, Oświata i kultura wsi polskiej. Wybór pism. Warszawa 1979, s. 191, 197-199. " M. Szymański, Społeczne uwarunkowania przemian edukacyjnych. Warszawa 1988, s. 147-148. 3^ J. Sieg, Zadania etyczne w dobie kryzysu. W: Wobec największych zagrożeń. Kraków 1988. 111 1. Dobrze ucz. 2. Bądź życzliwy dla dzieci. 3. Zachowuj się tak, jakbyś chciał, aby zachowywali się Twoi uczniowie. 4. Wprowadzaj w wartości kultury3s. Myślę, że dziś bardzo przydałoby się wdrożyć te normy. Ich niedostatek jest ciągle aktualny. Świat współczesny woła o wspólnoty. Jest spragniony osobistych kontaktów. Dlatego coraz więcej małych grup, ruchów odnowy w społeczeństwie, w Kościele, coraz więcej stowarzyszeń. Papież 16 czerwca 1990 r. na audiencji dla nowego ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej przy Stolicy Apostolskiej - Henryka Kupiszewskiego podał diagnozę polskiego społeczeństwa, określając zadania przed nim stojące: "budowa, rozwój moralny każdej osoby ludzkiej, odnowa rodziny, nowy etos pracy i stosunek do dobra wspólnego"36. Myślę, że jest to zasadnicze wytyczenie podstawowych zadań dla budowy ojczystej społeczności, budowy opartej na koncepcji personalizmu społecznego. W centrum troski powinna znaleźć się rodzina jako środowisko pod stawowe. Dzisiaj pojawia się konieczność obrony rodziny zagrożonej cywilizacją śmierci, gdyż ta obrona, jeśli okaże się skuteczna, przynieść może ratunek ludzkości, całej ludzkiej rodziny, a w wymiarze indywidualnym - ratowanie jakości źycia, czyli jego bogactwa dla dzieci, dla rodziców, dla każdego z nas. Rodzina nie jest samotną wyspą, dobro bowiem jednej rodziny wzbogaca inne rodziny. Rodzina ujawnia się jako szansa rozwoju osób i społeczności. Literatura Alport G.W., Osobowość i religia. Warszawa 1988. Ingarden R., Książeczka o człowieku. Kraków 1987. Kamiński A., Kamienie na szaniec. Wrocław 1991. Kornas-Biela D., Wokół początku życia ludzkiego. Warszawa 1993. Kozielecki J., O godności człowieka. Warszawa 1977. Krąpiec M.A., Ja - człowiek. Lublin 1991. Ostrowska K., W poszukiwaniu wartości. Część I i część II. Gdańsk 1994, 1995. Papis W.E., Wzrastam w mądrości. Warszawa 1993. Pieper J., O miłości. Warszawa 1993. Sawicki F., Fenomenologia wstydliwości. Z problemów moralności seksualnej. Wrocław 1986. Stróżewski W., W kręgu wartości, Kraków 1992. Sujak E., Rozważanie o ludzkim rozwoju. Kraków 1987. W kręgu zagadnień miłości, małżeństwa, rodziny. Materiały z konferencji naukowej pracowników poradnictwa rodzinnego. Warszawa 1994. Wojtyła K., Miłość i odpowiedzialność. Lublin 1982. 's A. Kamiński, Studia i szkice pedagogiczne. Warszawa 1978, s. 80-87. 3s "przegląd Katolicki" 1990 nr 26. 112 Lidia (,rzesiuk 2. ć się z 1 ź i Każdy człowiek "wśród wielu swoich doświadczeń" pamięta także niepowodzenia w porozumiewaniu się z ludźmi. Niekiedy mimo dobrych intencji komunikujemy coś, co zraża innych do nas. Albo też całymi latami powtarzamy słowa, które nie wywierają na innych wpływu. Zdarza się, że chcemy z kimś nawiązać bliższy kontakt, ale nie potracimy do niego się zbliżyć. Można by przytoczyć wiele innych przykładów nieskutecznego porozumiewania się. Psychologowie stworzyli zasady, których zastosowanie w praktyce sprzyja efektywnemu komunikowaniu się z ludźmi. Pozwalają one przezwyciężać trudności, jakie czasem napotykamy w kontaktach z ludźmi. Sugerują, jak rozmawiać i co mówić innym, aby to do nich trafiało. Zasady te oparte są na pewnych ogólnych założeniach. Zasady skutecznego porozumiewania się zachęcają do tego, aby podczas komunikacji z drugim człowiekiem dążyć do spotkania się w jego modelu świata. Odwołujemy się tu do pierwszego założenia, które głosi, iż model świata danego człowieka, czyli to, jak postrzega on samego siebie oraz swoje związki z innymi ludźmi, wyznacza jego przeżycia i zachowania, sposób postępowania. Jeśli przekazywane przez nas informacje nie pasują do cudzego modelu świata, to może ich on nie dostrzec, nie usłyszeć, nie uwzględnić w swoim postępowaniu. Aby zilustrować założenie, iż model świata wyznaczający to, co człowiek myśli w określonej sytuacji, wpływa na jego uczucia i zachowanie, posłużę się przykładem. Przedstawię fragment spotkania amerykańskiego psychologa ze studentami. Psycholog ten podczas szkolenia prosił, aby słuchacze wyobrazili sobie, że zostali zaproszeni do jego domu. Profesor zachęcał każdego z uczestników szkolenia, żeby wyobraził sobie, iż wieczorem po przyjeździe do jego domu jest zaproszony do pokoju gościnnego. A kiedy budzi się rano, widzi przez okno bezchmurne niebo, słoneczną pogodę. Gdy wygląda przez okno, dostrzega łąkę, a za nią błękitną, czystą wodę. Ma ochotę popływać. Zakłada więc kostium kąpielowy, wychodzi z domu i po przejściu przez łąkę zaczyna pływać. Kiedy znajduje się około 20 metrów od brzegu, profesor wychodzi na werandę i krzyczy "Krokodyl!" Profesor przerwał w tym momencie instrukcję kierowaną do słuchaczy i zapytał ich, co w takiej sytuacji mogą czuć. Większość osób odpowiedziała, że czułaby lęk. Padło następne pytanie: jak mogą się w takiej sytuacji zachować? Najczęstsza odpowiedź brzmiała: reakcją może być jak najszybsza ucieczka z wody. Wówczas profesor poprosił kaźdego ze słuchaczy do wyobrażenia sobie innej wersji pierwszego wieczoru spędzonego w jego domu. Mianowicie gość przed pójściem na spoczynek jest proszony przez sędziwą matkę profesora na rozmowę. W czasie tej rozmowy, która odbywa się pod nieobecność profesora, matka mówi o nie pochwalanym przez nią zwyczaju syna żartowania sobie z gości. Uprzedza, że kiedy gość następnego dnia rano pójdzie pływać, to profesor wyjdzie na werandę i krzyknie "Krokodyl!" Wyjaśnia, że w wodzie 113 ~i: krokodyli nie było, nie ma i być nie może. Jako dowód niesmacznego żartu profesora pokazuje album, w którym wpisuje on obok nazwisk swoich gości czas, w jakim dopływają do brzegu. Profesor bowiem kiedy wychodzi na werandę, po haśle "Krokodyl!" włącza stoper. Profesor prosił, aby każdy z uczestników szkolenia wyobraził sobie, że po rozmowie z matką jest odprowadzany przez profesora do pokoju gościnnego. Dalej ma sobie wyobrazić, że po smacznym śnie budzi się i dostrzega, że ranek jest ciepły, słoneczny. Za oknem widzi czystą wodę, która zachęca do kąpieli. Zakłada więc kostium kąpielowy, wychodzi z domu, po przejściu łąki zaczyna pływać. I gdy znajduje się około 20 metrów od brzegu, profesor z werandy wola "Krokodyl!" Profesor ponownie zadał pytanie: jak można się w tej sytuacji czuć? Większość słuchaczy odpowiedziała, że czułaby się rozbawiona. Profesor powtórzył też pytanie: jak można się w takiej sytuacji zachować? Odpowiedź większości uczestników szkolenia brzmiała - pływamy dalej. W obu wyobrażanych sobie przez uczestników szkolenia sytuacjach zadziałał ten sam bodziec - "Krokodyl!", ale wzbudzał on inne uczucia i zachowania. Sytuacje różniły się tym, jakie myśli w nich się pojawiały. W pierwszej z nich występowała myśl, że sytuacja zagraża życiu, wywoływała więc lęk i ucieczkę. Druga traktowana była jako żart profesora - występowało w niej rozbawienie i nie zostałaprzerwana czynność phrwania w wodzie. Tak więc w tych samych sytuacjach odmienne myśli doprowadzają do pojawienia się różnych uczuć i sposobów postępowania. Przytoczony przykład pokazuje, że wytworzony przez człowieka jego model świata - to, jak on świat postrzega, co w danej sytuacji sobie wyobraża - decyduje o przeżywanych uczuciach, podejmowanych zachowaniach. Wskazuje na moc ludzkiej wyobraźni - to ona może decydować o tym. czy stajemy się w życiu zwycięzcami, czy osobami pokonanymi przez trudności. Skuteczne komunikowanie się - jak to zostało juź zaznaczone wcześniej -polega na spotkaniu się z rozmówcą w jego modelu świata. na dostosowaniu się do jego sposobu postrzegania świata. Gdy uda nam się to uzyskać, rozmówca może poczuć, że: (1) jesteśmy z nim w kontakcie, (2) rozumiemy go, (3) możemy zasługiwać na jego zaufanie. Drugie ogólne założenie, na którym oparte są zasady skutecznego porozumiewania się z ludźmi, odwołuje się do stwierdzonej przez psychologów prawidłowości mówiącej o tym, że lubimy to, co jest do nas podobne. Róźnice między ludźmi ujawniają wzajemne antagonizmy, opory, obiekcje rozmówców itp. Podobieństwo stwarza zaś szansę współpracy, porozumienia. Na przykład nie jest łatwo rozmawiać, gdy stoimy przed dyrektorem siedzącym za dużym biurkiem. Łatwiej może przebiegać rozmowa, gdy załatwiamy sprawę z osobą siedzącą, jak my, na takim samym fotelu. Trudniej będzie się nam porozumieć z uczniami w klasie szkolnej czy z własnymi dziećmi, gdy będziemy koncentrować się na różnicach wieku, zajmowanej pozycji itp. Łatwiej moźemy uzyskać porozumienie, kiedy będziemy mieć świeżo w pamięci nasze dziecięce doświadczenia, pragnienia, przekonania podobne do przeżywanych przez uczniów czy naszych dzieci. Wówczas gdy chcemy komuś pomóc, trudniej będzie nam to szło, kiedy będziemy spostrzegać go jako słabego, bezbronnego, nienormalnego, innego niż my sami itp. Bardziej pomocni możemy się okazać, gdy dostrzeżemy także mocne strony, pewne możliwości tkwiące w osobie poszukującego u nas pomocy. 114 a tu ~ Trzecie założenie, które tkwi u podstaw zasad skutecznego porozumiewaniaicisię, zwraca uwagę na to, że komunikacja zawsze przebiega jednocześnie nalaświadomym i nieświadomym poziomie. Przytoczę przykład badań, któreilustrują to, iź ludzie reagują na przekazywane przez innych sygnały, choć mogąnie zdawać sobie z tego sprawy. ;o. Podczas tych badań pokazywano dwie takie same fotografie twarzy;stludzkiej. Fotografie te różniły się tym, że na jednej z nich wyretuszowane były3aszerokie źrenice, a na drugiej - wąskie. Gdy człowiek jest w dobrym nastroju3y- jego źrenice poszerzają się. Kiedy jest w gorszym nastroju - źrenice zwężają się.Badanym pokazywano te dwie fotografie wraz z pytaniem, na której z nichprzedstawiona osoba znajduje się w lepszym nastroju. Badani w odpowiedziorwybierali fotografię twarzy o szerszych źrenicach. Ale gdy zadawano im drugiedźpytanie, na jakiej podstawie dokonali takiego wyboru, nie potrafili swoichodpowiedzi uzasadnić. Tak więc odbierali sygnał (szerokość źrenicy), lecz niech ~zdawali sobie z tego sprawy. via Podczas rozmów zwykle koncentrujemy uwagę na słowach, jakie padają.ly,W mniejszym stopniu jesteśmy zazwyczaj świadomi innych sygnałów - niewerbal-iłanych, przekazywanych przez ton głosu, postawę ciała, wykonywane gesty itp.iłoOkazuje się jednak, że te niewerbalne sygnały mają często większe znaczenie,akwywierają na człowieka większy wpływ niż komunikaty werbalne. Psychologowiesiędokonali oszacowania, z którego wynika, iż słowa niosą tylko 30% informacji(niektórzy twierdzą, że tylko 7%), a reszta informacji pochodzi z sygnałówielniewerbalnych. Na przykład inne znaczenie mają słowa: "Masz wspaniałąpamięć" wypowiedziane ironicznym tonem głosu, a odmienne - gdy towarzyszą.ocim przejawy podziwu. Ten sam komunikat werbalny, któremu towarzyszą;iuodmienne sygnały niewerbalne (ton głosu), wywiera inny wpływ na rozmówcę.Po zapoznaniu się z przytoczonymi założeniami łatwiej można przyjąć,iejzrozumieć zasady skutecznego komunikowania sig. Pierwsza z tych zasad zachęcasiędo "podążania" za rozmówcą przez przyjmowanie podobnej pozycji ciała.~caOkazuje się bowiem, że gdy siedzimy czy stoimy w podobnej pozycji do naszegonyrozmówcy, to stopniowo może się w nim pojawić poczucie, że udało się namz nim nawiązać kontakt, że jest przez nas rozumiany, zasługujemy na jego;u- `zaufanie. To zjawisko synchronizacji niewerbalnej zostało dostrzeżone przezid_psychoterapeutów i wykorzystane do nawiązywania z ludźmi kontaktu, lepszegobzyich zrozumienia. Można je zilustrować, odwołując się do pokazywanego pewientp,czas temu w telewizji filmu. Opowiadał on o rodzinie, w której żyło autystyczneestdziecko. m, Autystyczne dzieci zachowują się tak, jakby świat zewnętrzny dla nich nieakistniał. Nie rozmawiają, nie patrzą na osobę, która stara się nawiązać z nimimikontakt. Często ze wzrokiem unikającym kontaktu z ludźmi wykonują stereoty-napowe ruchy, na przykład kiwają się. Dziecko, które pokazywał film, właśnie tak.iesię zachowywało. Rodzice nie byli w stanie nawiązać z nim kontaktu - trak-u,towało ich tak, jakby nie istnieli. Podczas kluczowej sceny tego filmu matka po,ci.wyczerpaniu wszelkich środków dotarcia do dziecka, nawiązania z nim kontaktunyusiadła obok niego w takiej samej jak ono pozycji i podobnie jak ono zaczęła siętp.kiwać. Po chwili dziecko po raz pierwszy odwróciło do niej głowę i skierowało naly,nią wzrok. Był to udany początek długiej, trudnej drogi odzyskiwania kontaktuz dzieckiem. 115 ,,, ., .... ~~~~, . ',i~ Możliwe jest też odmienne doświadczenie. Kiedy rozmawiamy z osobą smutną, załamaną, to zwykle siedzi ona z pochyloną głową, z opuszczonymi ramionami. Jej ciało wyraża przygnębienie. Gdy naprzeciw takiej osoby usiądzie rozmówca w pozycji zrelaksowanej, oparty wygodnie o fotel, z podniesioną głową, z uśmiechem na ustach, to ma niewielkie szanse na to, aby u osoby w depresji powstało poczucie, że jest przez niego rozumiana. Mogło się nam również na przykład zdarzyć, że po życiowej porażce przychodzimy do zaprzyjaźnionej osoby, żeby jej o swoich trudnościach opowiedzieć. Kiedy nasza przyjaciółka otworzy nam drzwi z rozpromienioną od radości twarzą po przeżytym właśnie niedawno sukcesie, to może w nas powstać odczucie, że dziś nie jest ona w stanie nas zrozumieć. Możemy wówczas zrezygnować ze zwierzania się jej z kłopotów, jakie na nas spadły. Podobna pozycja ciała rozmówców ułatwia im nawiązanie kontaktu, uzyskanie zrozumienia, osiągnięcie wzajemnego zaufania. Psychologowie społeczni w badaniach zaobserwowali znaczenie zjawiska synchronizacji niewerbalnej - podobieństwa pozycji ciała rozmówców. Badania przeprowadzono w małych grupach rozmawiających ze sobą osób. Rejestrowano na taśmie magnetowidowej zachowania niewerbalne. Zauważono, [ że w każdej z takich grup znalazły się pary osób, które siedziały w podobny sposób. Ponadto stwierdzono, iż kiedy jedna z nich zmieniała pozycję swojego ciała, to po chwili czyniła to także druga osoba z pary, siadając w podobny sposób jak pierwsza. Oczywiście badani nie zdawali sobie sprawy z zachodzących zdarzeń. [ Badacze byli również zainteresowani tym, które z poddawanych obserwacji osób lubią się, a które nie lubią się. Wyniki były zgodne z omawianą pierwszą zasadą skutecznego komunikowania się. Mianowicie osoby z par, u których rejestrowano synchronizację niewerbalną, często lubiły się wzajemnie. Zaś badani, wśród których zjawisko to nie zostało zaobserwowane, częściej nie lubili się. Zjawisko synchronizacji niewerbalnej, którego moc działania opisywałam, nie polega oczywiście na ostentacyjnym naśladowaniu cudzych gestów. "Małpowanie" rozmówcy oczywiście może zwrócić jego uwagę, a tym samym wywołać negatywne skutki - irytację itp. Ponadto zdarza się nam niekiedy mieć do czynienia z rozmówcą pobudzonym, niespokojnym. Wykonywanie równie niespokojnych gestów mogłoby nas wprowadzić w podobny stan pobudzenia. Niekiedy w ośrodku psychoterapeutycznym zdarzają się pacjenci, którzy demonstrują silne napięcie, na przykład drapią się, wyskubują dziurę w swetrze. Psychoterapeuta nie może sobie pozwolić na to, aby wczuć się zbyt głęboko w podobny stan - wprowadzić się fI w równie silne pobudzenie. Zbyt ostentacyjne naśladowanie gestów rozmówcy może mieć więc niepożądany wpływ na niego i na nas samych. Tak więc pamiętać należy o korzystnym działaniu synchronizacji niewerbalnej (przyjmowaniu podobnej do rozmówcy pozycji ciała), aby wczuć się w jego stan wewnętrzny, lepiej go zrozumieć, spotkać się w jego modelu świata. Ale należy mieć również na względzie pewne ograniczenia tej zasady. Ponadto okazuje się, iż ważniejsze od dokładnego naśladowania cudzych gestów jest wczuwanie się w ich rytm. Amerykański psychoterapeuta, który był jednym z pierwszych stosujących zasadę synchronizacji niewerbalnej, pod koniec życia miał bardzo ograniczone możliwości poruszania się, przebywał na wózku inwalidzkim. Zasadę tę stosował 116 bą ` w ten s e gdy pacjent wchodził do gabinetu, psychoterapeuta subtelniemiwystuki wkiem o blat biurka rytm jego kroków. Dlatego też podczaszieszkoleń p y terapeuci są uczeni wyczuwania rytmu gestów, rytmu oddechunąrozmówcy. Na przykład z niespokojnymi gestami pacjentki można synchronizo-bywać się niewerbalnie przez lekkie poruszanie stopy w rytm tych gestów.imOczywiście nasz rozmówca nie powinien zauważyć naszych wysiłków na-dośladowania jego zachowań niewerbalnych. Ale subtelne synchronizowanie sięrzaz jego zachowaniami niewerbalnymi dostarcza mu sygnałów odbieranych przezpo ~ jjego nieświadomość, które nam ułatwiają wczucie się w jego stan wewnętrzny,ziśzrozumienie go, a jemu dają poczucie, że jesteśmy z nim w kontakcie, rozumiemyze igo, możemy zasługiwać na jego zaufanie. ' Pierwsza z zasad skutecznego komunikowania się mówi o synchronizacjitu,niewerbalnej, dzięki której możemy łatwiej spotkać się z rozmówcą w jego~te- ° ~modelu świata; mieć do jego wnętrza łatwiejszy dostęp. To odzwierciedlanienej 'niewerbalne jest silnie działającym zjawiskiem, które oddziałuje na nieświado-mym poziomie. ób. ! Zdarzają się w naszym życiu także sytuacje, w których jesteśmy nadmiernieno,zidentyfikowani z rozmówcą. Niekiedy nie służy to dobremu radzeniu sobieób. ~w trudnych rozmowach. Na przykład kiedy rozmawiamy z depresyjną matką' po ucznia, łatwo moźemy zostać przez nią niemal "zahipnotyzowani". Gdyi jak . słyszymy, że jest: (1) wdową, (2) wychowującą pięcioro dzieci, (3) bezrobotną, toceń.stopniowo może się nam udzielać coraz silniej jej poczucie beznadziejności.sóbW takiej sytuacji synchronizacja niewerbalna może zbyt mocno zanurzyć nasidąw stan wewnętrzny rozmówczyni i - podobnie jak ona - możemy nie być w staniemo idostrzec żadnych możliwości przezwyciężenia trudności.-ódStudenci psychologii są uczeni stosowania zasady synchronizacji niewerbal-nej. Niekiedy jednak są zachęcani do tego, aby w kontakcie z niektórymi~m,pacjentami desynchronizować się niewerbalnie. :ał- Na przykład student psychologii (koterapeuta w grupie psychoterapeutycz-ym inej) w pełni identyfikował się ze światem wewnętrznych przeżyć pacjentkipodczas spotkań indywidualnych z nią. Gdy mówiła mu, że jest w depresji,so- ~bardzo mocno bał się, że może popełnić samobójstwo. Zbyt dosłownie traktowałias !jej słowa. Tymczasem zachowanie pacjentki w grupie psychoterapeutycznej niety- ~,potwierdzało diagnozy depresji. Wprawdzie na początku sesji psychoterapiifad ~grupowej pacjentka zawsze mówiła, że czuje się bardzo depresyjnie, lecz nabie tprzykład, kiedy inny pacjent po pracy nad swoimi problemami stwierdził, że masięochotę pohasać w grupie, ale wstydzi się zrobić to sam, ochoczo z nim hasała.Wiadomo, że osoby głęboko depresyjnej nie jesteśmy w stanie łatwo wy-;ą_prowadzić ze złego nastroju. Ponadto kontakty z matką pacjentki dostarczyły~m Ipełnych o niej informacji. Mianowicie pacjentka ta szantażowała rodziców~cygrożbą samobójstwa. Kiedy nie chcieli dać jej pieniędzy, mówiła, że popełnieć,samobójstwo. Rodzice dawali jej więc pieniądze, ona szybko je wydawałanei ponownie przychodziła do nich po następne z groźbą samobójstwa. Dlatego teżgopsychoterapeuta grupowy zachęcał koterapeutę do stosowania desynchronizacjiniewerbalnej podczas rozmów z tą pacjentką. ch Tak więc omawiana pierwsza zasada skutecznego komunikowania się możenebyć stosowana na dwa sposoby. Zachęca do odzwierciedlania niewerbalnych,ałzachowań rozmówcy, gdy jest między nami a nim duży dystans. Pozwala zbliżyć posób, ż wał ołó s cho 117 się do niego. Natomiast kiedy nie służy nam identyfikowanie się z cudzym stanowiskiem, chcemy się od niego zdystansować, to skuteczne może okazać się zastosowanie desynchronizacji niewerbalnej - przyjmowanie innej niż nasz rozmówca pozycji ciala. Taka desynchronizacja niewerbalna może dotyczyć nie tylko kontaktu z drugim człowiekiem. Możemy ją stosować, kiedy chcemy zdystansować się od naszego własnego punktu widzenia, stanu wewnętrznego. Zmiana pozycji ciała, przyjętego miejsca w przestrzeni (np. zmiana pozycji siedzącej na stojącą) może ułatwić nam przyjęcie innej perspektywy. Może to mieć zastosowanie choćby wtedy, kiedy czujemy, że jesteśmy w impasie. Możemy wstać podczas rozmowy, kiedy nie wystarcza nam argumentów, a pojawić się może wtedy większa szansa, że w nowej pozycji znajdziemy inne argumenty. Czy też gdy siedzimy nad pustą kartką i żadne sensowne sformułowania nie przychodzą nam do głowy, możemy oderwać się od niej na chwilę i po powrocie zasiąść z nowymi pomysłami. Dlatego też niektórzy psychoterapeuci podczas kolejnych sesji grupowych siadają w innym miejscu sali, żeby móc uzyskać inny sposób widzenia osób w grupie i wzajemnych relacji między nimi. Stosowanie zasady synchronizacji niewerbalnej służącej temu, aby spotkać się z rozmówcą w jego wewnętrznym świecie, podążanie niewerbalne za nim nie oznacza więc, że mamy stracić nasz własny punkt widzenia na sprawę. Gdy podążając za rozmówcą, nawiążemy z nim kontakt, wówczas możemy zacząć go prowadzić, czyli przedstawić mu nasz własny punkt widzenia, aby zechciał go uwzględnić. Na zakończenie omówienia pięrwszej zasady należy podkreślić, iż niezależnie od tego, czy stosujemy synchronizację niewerbalną, czy też desynchronizację niewerbalną, należy utrzymywać kontakt wzrokowy z rozmówca. Skuteczne komunikowanie się wymaga, aby patrzeć na niego nawet wtedy, gdy on na nas nie patrzy. Jest to ważny warunek dobrego z ludźmi kontaktu. Oczywiście nie chodzi tu o agresywne, baczne wpatrywanie się w rozmówcę, które może go peszyć czy złościć. Zdarza się, że pacjent, który podczas sesji psychoterapeutycznej siedzi cały czas z pochyloną głową, pyta: czy się spieszysz?, kiedy psychoterapeuta na chwilę odwróci od niego wzrok, żeby zerknąć na zegarek. Utrzymywanie z rozmówcą kontaktu wzrokowego daje mu sygnał naszego zainteresowania, a także umożliwia zaobserwowanie zmian w jego funkcjonowaniu. Druga zasada skutecznego porozumiewania się dotyczy synchronizacji werbalnej. Aby móc dobrze się z rozmówcą porozumieć, trzeba być bardzo uważnym jego słuchaczem. Należy zwracać uwagę na to, co mówi on do nas. Żeby spotkać się z nim w jego modelu świata, musimy wiedzieć, jaka sfera doświadczeń jest dla niego ważna. Dla niektórych ludzi - wzrokowców - ważne są doświadczenia wzrokowe, obrazy (np. uczeń po usłyszeniu zadanego mu pytania może przypomnieć sobie kartkę w książce, na której była zawarta odpowiedź). Dla innych - słuchowców - istotne są dźwięki (np. inny uczeń może w takiej sytuacji przypomnieć sobie zapamiętane z wcześniejszej lekcji słowa nauczyciela, które są odpowiedzią na pytanie). Są też czuciowcy - osoby, które podczas rozmowy koncentrują się na swoich odczuciach (np. uczeń może czuć swoje zdenerwowanie, wypieki na twarzy powiększające jego napięcie). Najkorzystniej jest, gdy człowiek ma równie łatwy dostęp do każdej z tych sfer doświadczeń. Ale zwykle tak bywa, że jedna ze sfer jest u danej osoby dominująca i przez nią można dotrzeć do jej wnętrza. 118 rym ~ Dlatego skuteczne komunikowanie się wymaga umiejętności dokonania~ się I, diagnozy tego, do jakiej sfery doświadczeń nasz rozmówca się odwołuje. Poznaćii tasz to możemy przez uważne słuchanie, jakich określeń on używa:.ktuWzrokowiec opisuje to, co widział, czy też własne obrazowe fantazje. Naodprzykład mówi: "Widzę, że nie masz racji", "O ile dobrze widzę...", "Przedstawięći mój punkt widzenia", "O ile mnie oczy nie mylą...", "Zobaczyłam, że nienożezgadzasz się ze mną", "Widzę to jak na dłoni". ćby - Dla słuchowca istotne są wypowiadane słowa, ton głosu, a więc względnie" , "Moja często posługuje się określeniami typu "O ile mnie uszy nie mylą...odpowiedź będzie brzmiała...", "Usłyszałem opinię...", "O ile dobrze słyszę...",istą I ~"Jesteś głuchy na to, co do ciebie mówię", "To jest jej łabędzi śpiew".,my '"Powtórzyłem mu to słowo w słowo". ' - Czuciowiec używa określeń dotyczących odczuć, emocji, działań, doznańi ~m wewnętrznych. Na przykład: "Czuję, że miałeś rację", "Jesteś niespokojny",." ych ~ sób ~ , "On fruwa "Czułem, że on mnie nie rozumie", "Ona nie chodzi po ziemiw obłokach", "Dam jej wycisk", "Zrobiła dobrą minę do złej gry".sięSynchronizacja werbalna z rozmówcą polega na stosowaniu określeńodpowiadających dominującej sferze jego doświadczeń. A więc rozmawiając ze~czawzrokowcem, odwołujemy się do obrazów, do tego, jak można świat widzieć.zaPrzedstawiajmy mu sprawę "czarno na białym". Gdy zadajemy mu pytania nazyli przykład dotyczące jego przeszłości, prośmy o podanie, jakie sceny zachował~'~' pamięci, jak wyglądała jego sytuacja itp. Wówczas nasze słowa mogą okazaćśniesię skuteczne. Nie pytajmy go zbyt natarczywie o to, co czuje. Słowa wypowiada-jęne do słuchowca muszą stosownie "brzmieć", żeby nie wleciały jednym uchem,znea wyleciały drugim. Nie oczekujmy od niego rozbudowanych odpowiedzi naniepytanie, co czuje. Określenia używane w rozmowie z czuciowcem powinny byćIdzi pełne "działań", "odczuć", aby do niego trafiły. Można go pytać, jak się czuje.czyChętnie udziela odpowiedzi na takie pytanie. Istotne dla niego komunikaty~a~ mogą być przekazywane przez kontakt fizyczny, nasze niewerbalne zachowaniavilę typu położenie ręki na ramieniu rozmówcy, przytulenie go. Wzrokowieci słuchowiec mogą zaś źle, niechętnie odebrać takie nasze zachowania.wiaSpisując zasady skutecznego porozumiewania się, zwracam uwagę na to, iżnie ma jednego sposobu efektywnej komunikacji. Ważne jest, aby naszymizcjżkomunikatami dostosowywać się do rozmówcy, poznać go i podążać za nim. Doizo każdego rozmówcy trzeba zastosować inny "klucz", aby uzyskać dostęp do jegopas.modelu świata. Dopasowując nasz język do modelu świata rozmówcy, ułat-era !wiamy mu przedstawienie jego punktu widzenia, a sobie - zrozumienie go.żnePsychologowie zwracają uwagę, iż niekiedy nieporozumienia i konfliktymumo w st ować mi dz ludźmi t lko dlate o że różni si oni t aka sferagą Y ęp ę Y Y g ~ ą ę ym~ J .rta doświadczeń jest dla każdej z osób ważna. Na przykład wyobraźmy sobie parę~ ~ małżeńską, w której mąż jest czuciowcem, a żona słuchowcem. On wyraża swojeiże wa ~ · rz tula c żon . Takich estów b dzie też od nie siuczucia, obejmując, p y ją ę g ę j ę ! spodziewał. Może być mu trudno używać pięknych słów, subtelnie dostosowy-Wre ~ mc 'W' wać ton głosu do wypowiadanych treści. Żona zaś może oczekiwać na jego czułefaj- ~słówka i wykazywać wstrzemięźliwość w okazywaniu uczuć. Gdy nie poznająfer ~ swoich potrzeb, każda z tych osób może czuć się zawiedziona tym, co od~bY współmałżonka dostaje. Nasilająca się frustracja może rodzić między nimidystans, konflikty. 119 Dlatego też gdy marny do czynienia z grupą ludzi, warto jest posługiwać się językiem, który może docierać zarówno do wzrokowców, słuchowców, jak i czuciowców. Dotrzemy do większej liczby czlonków grupy, gdy będziemy używali określeń stosownych do różnych modeli świata, gdy będziemy stosowali różne środki przekazu. Zasadę synchronizacji niewerbalnej możemy stosować od pierwszej chwili kontaktu z nie znaną nam osobą. Posługiwanie się zasadą synchronizacji werbalnej wymaga, aby w takich kontaktach na początku rozmowy więcej słuchać, aby stworzyć sobie sposobność do postawienia diagnozy - poznania, jaka sfera dominuje w doświadczeniach naszego rozmówcy. Zastosowanie trzeciej zasady skutecznego porozumiewania się wymaga bycia bacznym obserwatorem twarzy naszego rozmówcy, a zwłaszcza ruchów jego gałek ocznych. Psychoterapeuci odkryli, że szybkie ruchy gatek ocznych, jakie dają się zauważyć podczas rozmowy, mogą wskazywać na to, z jaką sferą doświadczeń obserwowana przez nas osoba ma kontakt. Należy dodać, iż zasada ta dotyczy wyłącznie osób praworęcznych. Szybkie ruchy gałek ocznych do góry wskazują na doświadczenia wzrokowe (w lewo - zapamiętane z przeszłości, w prawo - wyobrażenia, fantazje tworzone w trakcie rozmowy). Takimi ruchami gałek ocznych może reagować uczeń, który po pytaniu nauczyciela stara się sobie przypomnieć kartkę w książce, na której znajduje się odpowiedź. Dobrą okazję do obserwowania opisanych tu zjawisk stwarza psychoterapia. Przytoczę przykład pracy psychoterapeutycznej z pacjentką, która poszukiwała przyczyn swojego lęku przed opuszczeniem jej przez osoby bliskie. Psychoterapeuta pytał ją o doświadczenia z przeszłości, które z taką obawą jej się kojarzą. Zadna odpowiedź jej się nie nasuwała. Wtedy zauważył szybkie ruchy jej gałek ocznych ku górze w lewo. Zapytał więc, co widzi w swoich wspomnieniach. Od razu uzyskał odpowiedź. Pacjentka przypomniała sobie widok samochodu, w którym dostrzegła mamę i ojca. Wpadła wtedy w panikę. Była wówczas 4-letnią dziewczynką. Wyjechala samochodem z rodzicami do rodziny. Wyszła z kuzynkami na spacer. Gdy zobaczyła rodziców jadących samochodem, wpadła w panikę, bo pomyślała, że jadą do domu bez niej. Kiedy wróciła z kuzynkami do ich domu, rodzice już tam byli. Jej lęk został przez wszystkich wyśmiany. Od tego czasu w innych sytuacjach, w których pojawiała się groźba porzucenia, jej przez bliską osobę, czuła silny lęk. Ruch gałek ocznych w dół, w lewą stronę oznacza dialog wewnętrzny, w prawą stronę - doświadczanie uczuć, doznań cielesnych, smakowych, zapachowych itp. Ruchy gałek ocznych w dół, w lewą stronę można obserwować u ucznia, który po usłyszeniu pytania nauczyciela prowadzi dialog wewnętrzny: poszukuje w umyśle odpowiedzi, a jednocześnie "mówi do siebie", źe i tak pewnie dostanie dwójkę, na pewno nie zadowoli nauczyciela, znów mu się nie uda itp. Innym przykładem jest spotkanie z pacjentką, która po kolejnych wypowiedziach, pytaniach psychoterapeutki milkła, odwracała glowę w lewą stronę, kierowała oczy ku dołowi. Psychoterapeutka zauważyła minimalne ruchy jej warg - jakby prowadziła jakąś rozmowę. Zapytała więc, czy pacjentka w tych chwilach milczenia rozmawia ze sobą. Pacjentka odpowiedziała na to: skąd wiesz, że ja to robię? Psychoterapeutka zachęciła ją, aby opowiedziała, kto z kim 120 , <źIIfI~ II ~~I~I ` """n~~~, , "~ ~ ~i~i~~ ~I~~~ ~~' I u',"I~~IP; ll ~ć się rozmawia. W odpowiedzi usłyszała, że dialog toczy się między młodą dziew-jakszyną, która jest pełna nadziei na dobrą przyszłość, a starą kobietą, która mówi,iemyże nie trzeba niczego dobrego spodziewać się w życiu, bo i tak nic się nie uda. To>waIidoświadczenie stało się okazją do ujawnienia, jak silny wpływ miała na pacjentkęjej babcia, która w dzieciństwie wbijała jej do głowy najgorsze przepowiednie,kwiliprzyczyniające się do kolejnych porażek życiowych.nacjiRuch gałek ocznych w dół, w prawą stronę można zaobserwować, gdy'ię~jw odpowiedzi na pytanie nauczyciela uczeń koncentruje się na swoich uczuciach.ania,Może wówczas niemal nie słyszeć tego, co się do niego mówi. Znaczenie moźemieć dla niego przede wszystkim to, że czuje zdenerwowanie, zawstydzenie,nagazłość, ma poczucie krzywdy itp. :hów Szybkie ruchy gałek ocznych w kierunku uszu informują o doznaniachtych,słuchowych: w lewą stronę - o przypominanych z przeszłości dźwiękach,sferąrozmowach itp., w prawą stronę - o konstruowanych podczas rozmowyosadadoznaniach dźwiękowych. Takie ruchy gałek ocznych można zaobserwowaću ucznia, który na pytanie nauczyciela poszukuje odpowiedzi w tym, co wcześniejnowew trakcie lekcji od niego usłyszał. I znów przykład z psychoterapii zilustruje~zoneomawianą prawidłowość. ctóry Podczas sesji pacjentka zastanawiała się nad przyczyną swojej nieśmiałości,tórejktóra sprawiała, że trudno jej było odzywać się w grupie szkolnej, a potemwiskw studenckiej. Została poproszona przez psychoterapeutkę o poszukaniesjen-najwcześniej zapamiętanej sytuacji, w której czuła się niepewnie, była wy-~rzezstraszona, nie odzywała się. Pacjentkę pytanie to zdziwiło. Stwierdziła, że byław domu dobrze traktowana. Psychoterapeutka zauważyła wówczas pojawiające~a~'ąsię u niej szybkie ruchy gałek ocznych w lewo, w kierunku uszu. Zapytała więc,rbkieczy przypomina jej się coś, co wcześniej słyszała, może jakieś ważne dla niejmichsłowa. W odpowiedzi pacjentka przyznała, że przypomina jej się krzyk>obieniezadowolonego z niej ojca. Była wówczas małą dziewczynką - słyszała, jaknikę.ojciec miło rozmawiał z jej kuzynem, a potem odczuła wielką nienawiść ojca dou doniej, wyrażoną pełnym dezaprobaty krzykiem. Czuła, że nie jest kochana przez~cychojca, bo jest dziewczynką. Pragnęła być chłopcem. W kontakty z ludźmi poza:iedydomem rodzinnym wchodziła więc z poczuciem, że nie może być także przez nichprzezakceptowana. wiała Gdy potrafimy dostrzec znaczenie zaobserwowanych szybkich ruchówgałek ocznych, możemy prowadzić rozmowę, używając określeń stosownych dorzny,tego, z jaką sferą doświadczeń ma aktualnie kontakt nasz rozmówca. A więcvych,możemy posługiwać się językiem, który trafia do wzrokowca, słuchowca bądźrwaćczuciowca. Wtedy zwiększa się szansa na to, że uda nam się spotkać z rozmówcąrzny:w jego modelu świata. Podążanie za nim ułatwi nam jego zrozumienie, wczuciei taksię w jego stan wewnętrzny. U rozmówcy zaś może powstać poczucie, że jesteśmyę niez nim w kontakcie, rozumiemy go. Stopniowo zwiększa się więc możliwośćuzyskania jego zaufania. >wie- V Warto dodać, iż dla większości ludzi osiągnięcie poczucia, że są przez innych-onę,rozumiani, ma pozytywną wartość. Ale istnieją także osoby, które najbardziej~Y jejw życiu pragną uzyskać od innych zrozumienie, a zarazem najbardziej się tegotychboją. Z racji doświadczanego lęku osoby takie będą unikały z nami kontaktu.skądMożna tę właściwość rozpoznać choćby podczas stosowania synchronizacjikimniewerbalnej. Gdy staramy się do nich dostosować, będą ciągle zmieniały pozycję 121 ,f V ciała na inną niż przyjęliśmy. Należy występujący u nich lęk akceptować i nie zbliżać się do nich zbyt szybko. Przytoczyłam trzy zasady skutecznego komunikowania się: synchronizację niewerbalną, synchronizację werbalną i dostosowywanie się do doświadczeń rozmówcy w wyniku obserwacji szybkich ruchów jego gałek ocznych. Wszystkie te zasady zachęcały do podążania za rozmówcą, naśladowania go. Kiedy na tej drodze uda się nam nawiązać z nim kontakt, możemy zacząć go prowadzić. Przekazuję na zakończenie pięć uwag dotyczących prowadzenia rozmówcy: 1. Prowadzenie nie musi oznaczać stosowania manipulacji. Polega ono bowiem głównie na tym, aby przekazać mu informacje poszerzające jego model świata. Na początku była mowa o tym, że model świata człowieka wyznacza jego uczucia i zachowania. Czyni go zwycięzcą lub pokonanym. Model świata moźe ograniczać człowieka. Przekazując rozmówcy nowe informacje, poszerzając jego model świata, stwarzać mu możemy większe szanse wyboru. Na przykład uczniowi, który jest agresywny, bo ma poczucie, że musi walczyć z ludźmi atakującymi go, możemy wskazać I inne możliwości działania. Czy też możemy zwrócić mu uwagę, iż nie wszyscy go atakują, lub nie wszyscy mają intencje szkodzić mu. Aby uniknąć manipulacji, prowadzenie - dostarczanie nowych dla rozmówcy informacji - powinno poszerzać jego model świata. Dlatego też należy zawsze wskazywać co najmniej trzy inne niż znane mu możliwości wyboru. Jedna możliwość może bowiem czynić człowieka sztywnym. Dwie możliwości mogą stawiać go w obliczu konfliktu - trudności ~,r wyboru. Co najmniej trzy nowe możliwości dają mu swobodę wyboru. 2. Przekazywanie nowych dla rozmówcy informacji ma szczególne znacze,, , nie, gdy dostrzegamy, że to co on nam komunikuje, nie jest spójne. Na przykład wypowiadane słowa mogą nie być zgodne z tym, co wyraża ciało człowieka. Pacjent w grupie psychoterapeutycznej może mówić, że czuje się dobrze, a jego nieruchoma pozycja ciała i napięte mięśnie mogą ' ~ komunikować, że jest bardzo niespokojny. Przekazując nowe dla rozmówcy informacje, możemy między innymi podsuwać mu to, co jest zgodne z pragnieniami wyrażanymi przez niego niewerbalnie. U osoby agresywnej możemy dostrzec na przykład pragnienie, aby inni ją akceptowali. Wówczas łatwiej jest podsunąć jej inne niż agresja sposoby osiągania aprobaty ze strony kolegów czy bliskich. 3. Zwracałam uwagę na potrzebę dostosowywania pozycji własnego ciała do zaobserwowanej u rozmówcy. Wskazywałam tym samym na rolę niewerbalnych sygnałów, jakie innym przekazujemy. Zwłaszcza wtedy, gdy rozmawiamy z grupą osób, ważna jest pozycja naszego ciała. Jesteśmy przez innych postrzegani jako bardziej wiarygodni, kiedy nasze `~,' ciało przyjmuje pozycję symetryczną, to znaczy wykonujemy takie same gesty obiema rękami, nie krzyżujemy rąk ani nóg itp. Człowiek przyjmujący niesymetryczną pozycję ciała jest odbierany jako mniej ,, wiarygodny. Niesymetryczne gesty mogą bowiem sugerować istnienie pewnych obiekcji, sprzeczności, na przykład że nie do końca wierzy się w to, co się głosi. 4. Podążaniu za rozmówcą i prowadzeniu go powinien towarzyszyć pozytywny do niego stosunek. Łatwiej jest podążać za rozmówcą, 122 o~~!Ili~ in 'gir uzyskać z nim kontakt, gdy go akceptujemy. Psychoterapeuci uznający wartość tej zasady skłonni są odwołać spotkanie z pacjentem, kiedy pojawi się w nich poczucie, że może on ich nudzić, złościć itp. Zadają sobie wówczas pytanie, co jest takiego w ich modelu świata, źe nie akceptują swojego pacjenta. Dopiero po znalezieniu odpowiedzi na to pytanie są gotowi do spotkania z pacjentem. Tak więc możemy skutecznie z innymi rozmawiać, być im pomocni, kiedy mamy do nich pozytywne ustosunkowanie. Wtedy mogą być oni bardziej skłonni do tego, aby przekazywane przez nas informacje przyjąć, uwzględnić w swoim postępowaniu. Omówiłam wiele zasad skutecznego komunikowania się. Stosowanie tych zasad w sposób sztywny może jednak prowadzić do nieefektywnego porozumiewania się. Zawsze ważna jest umiejętność bycia uważnym obserwatorem. Istotne jest dostrzeganie wpływu, jaki wywieramy na rozmówcę. To jego reakcje nadają sens naszym komunikatom. Jeśli nie jesteśmy zadowoleni z reakcji naszego rozmówcy, to zmieńmy coś w naszym postępowaniu. Nie powtarzajmy całymi miesiącami czy latami tych samych próśb, żądań. Nie przekazujmy naszych pragnień czy nakazów zawsze w ten sam sposób. Kiedy nasze komunikaty nie są skuteczne, zmieńmy swój sposób porozumiewania się. Informacje przedstawione wyżej mogą podsunąć sposoby zmiany. Wskazują bowiem na konsekwencje różnych sposobów komunikowania się. u t.. 'I Maria Ryś 3. Dorastać do życia w małżeństwie Wprowadzenie Małżeństwo ujęte od strony psychologicznej określa się jako związek mężczyzny i kobiety, w założeniu trwały przez całe życie, który przez tworzenie wieloaspektowej wspólnoty dąży do realizacji wspólnego dobra'. Małżeństwo tworzy jedność dwóch indywidualności, dwu niepowtarzalnych osobowości, które decydują się dalsze życie spędzić razemz. Wynika stąd, że powodzenie małżeństwa w dużej mierze uwarunkowane jest dzisiaj zdrową i dojrzałą osobowością małżonków. Rozwój człowieka w kierunku dojrzałej osobowości jest procesem "stawania się"3. Dojrzewanie wymaga przede wszystkim zaangażowania, wierności sobie, ideałom, akceptacji własnej słabości, bez poczucia klęski, a także akceptacji własnej wartości i godności. Konieczna jest tu także umiejętność pokonywania trudności wynikających zarówno z zewnętrznych sytuacji, jak i wypływających z wnętrza człowieka. Właściwe przygotowanie do małżeństwa to nie tylko zdobyta wiedza teoretyczna czy praktyczna, ale przede wszystkim praca nad sobą. Aby stworzyć prawdziwą wspólnotę miłości, jaką powinieć być związek mężczyzny z kobietą w małżeństwie, każde z nich musi kształtować postawę miłości4. Współczesna kultura zatraca często pojęcie osoby, a wraz z tym - pojęcie dojrzałości osobowej. Lansowane są błędne opinie na temat samorealizacji jako drogi osiągania sukcesu za wszelką cenę. Tymczasem autentyczna samorealizacja jest wewnętrznym procesem, dzięki któremu człowiek dojrzewa, staje się bardziej wolny, bardziej zdolny do miłości, to jest do afirmacji prawdziwych wartoście. Tylko człowiek wewnętrznie wolny, akceptujący siebie i innych, podejmujący trud rozwoju samego siebie, może w sobie ukształtować postawę miłości. 1) Znaczenie miłości Czym jest prawdziwa miłość? To pytanie zadaje sobie chyba każdy człowiek, zwłaszcza ten, który ma świadomość znaczenia miłości dla trwałego i udanego małżeństwa. Miłość jest zjawiskiem dynamicznym, procesem zmian ' M. Braun-Gałkowska, Miłość aktywna. Psychiczne uwarunkowania powodzenia w małżeństwie. Wyd. 2. Warszawa 1985. 2 M. Ziemska, Rodzina a osobowość. Warszawa 1975. 3 Z. Płużek, Rozwój jest procesem stawania się. Wprowadzenie do problematyki rozwoju osobowości.W: Jak sobie z tym poradzić (red. W. Szewczyk). Tarnów 1994, s. 12 - 26. ' Por. G. Malcher, Wychowanie do miłości - Rodzina szkołą miłości. W: Wychowanie w rodzinie (red. F. Adamski). Kraków 1982, s. 216. 5 Zob. też N. de Mamini, Być dojrzałym. Warszawa 1993. 125 zachodzących w czasie. Jest aktywnym, pozytywnym ustosunkowaniem się do drugiego człowieka. Najczęściej wstępną fazą miłości jest zakochanie się - zauroczenie drugą osobą. Ale prawdziwa miłość zaczyna się od spostrzeżenia wartości w drugim człowieku, piękna zewnętrznego i wewnętrznego, które pociąga. Pojawia się wtedy pragnienie jak najczęstszego przebywania z daną osobą. I wtedy, jeśli człowiek ma postawę szacunku wobec drugiego, miłość może się rozwijać. W stosunku do umiłowanej osoby istotne stają się takie nastawienia jak życzliwość, autentyczne pragnienie dobra, troska o drugiego człowieka i o jego rozwój. Miłość pozwala na współodczuwanie stanów emocjonalnych drugiej osoby, a więc uczuciowe uczestniczenie w jej radościach i smutkach. Proces ten prowadzi do wytwarzania się głębokich więzi, do wzbogacania psychiki o nowe przeżycia, a więc sprzyja rozwojowi osobowemu. Stopień empatii, czyli zdolności rozumienia, oceny, przeżywania i komunikowania tego, co druga osoba mówi, myśli, czego się obawia, czego oczekujeb, zależy w dużej mierze od ogólnego poziomu zaspokojenia podstawowych potrzeb. Jeśli bowiem występuje wyraźny stan deprywacji w tej dziedzinie, wyniesiony z okresu dzieciństwa, to w procesie wzajemnego zrozumienia, otwartej i szczerej komunikacji mogą występować poważne trudności, a więc postawa miłości może się w pełni nie rozwinąć. Dla rozwoju postawy miłości ważna jest także czułość, nie tylko przeżywana, ale i okazywana, wrażliwość w postępowaniu z drugim człowiekiem, umiejętność szczerego odnoszenia się do partnera bez ukrywania się za parawanem pozorowanych ról czy za fasadowymi formami zachowania. Szczerość powinna przejawiać się w umiejętności okazywania autentycznego zainteresowania sukcesami i powodzeniami drugiej osoby czy wspierania jej w czasie porażek. Postawa miłości wyraża się w stałym przejawianiu troski i życzliwości, niezależnie od przemijających uwarunkowań sytuacyjnych. Pozytywne uczuciowe relacje, otwartość na zaspokajanie potrzeb, życzliwe zainteresowanie, wiara w człowieka leżą u podstaw chęci rozwoju, sprawiają także, że w takim związku osoby czują się szczęśliwe. U podstaw kształtowania postawy miłości leży autentyczny dialog, będący procesem, w którym odbywa się dwukierunkowy przepływ informacji i przemyśleń pomiędzy partnerami. Każdy przekazuje i odbiera wiadomości, przy czym stara się zrozumieć argumenty drugiego i znaleźć w nim wspólnie zaakceptowane autentyczne porozumienie. Szczery dialog jest wymianą prawdziwych myśli, sądów i opinii. Prowadzenie dialogu wymaga przede wszystkim uznania partnera za równego sobie, osobę wolną, mającą własną indywidualność, własne potrzeby. Konieczny jest tu szacunek dla cudzych poglądów, otwarta postawa, zgodność przekazu werbalnego z niewerbalnym. Postawa miłości wiąże się z umiejętnością właściwego poszukiwania rozwiązań w przypadku różnic zdań, oczekiwań czy postaw, ze zdolnością do rozwiązywania konfliktów, a także z umiejętnością wybaczania drugiemu człowiekowi w sposób całkowity, bez pielęgnowania w sobie uraz i zranień'. Z postawą miłości nieodłącznie wiąże się odpowiedzialność - nie ma miłości bez odpowiedzialności, za siebie i za drugiego człowieka. Największym spraw J. Rostowski, Zarys psychologii małżeństwa. Warszawa ł987, s. 91. M. Ryś, Konflikty w rodzinie. Niszczą czy budują? Warszawa 1994. 126 dzianem prawdziwej miłości jest jej twórczość, tworzenie dobra, a także gotowość do poświęceń i ofiary. Zagrożeniem prawdziwej miłości jest miłość warunkowa, uzależniona od ~~~ypełniania określonych warunków. Kiedy druga osoba ich nie spełnia, tzw. miłość kończy się. Nie jest także prawdziwa miłość, która opiera się przede wszystkim na tym, jaka dana osoba jest, co robi, na jej walorach zewnętrznych bądź wewnętrznych. W takiej sytuacji spotkanie człowieka bardziej atrakcyjnego kończy fascynację. Prawdziwa miłość nie stawia warunków, nie pragnie ukształtowania drugiej osoby według własnych oczekiwań. Uczucie miłości należy do najpiękniejszych uczuć w życiu człowieka. Ale to uczucie trzeba pielęgnować, rozwijać, ubogacać. Aby ono się pogłębiało, musi być wplecione w całokształt postawy miłości - w szacunek, życzliwość, troskę i odpowiedzialność. Tylko miłość, która angażuje całego człowieka - jego ciało, psychikę i duszę - jest miłością prawdziwie ludzką. Jest ona tak głębokim zaangażowaniem w świat drugiej osoby, tak bardzo integruje świat kobiety i mężczyzny, że staje się wyłączna. Wyłączność leźy u podstaw wierności w miłości. Miłość ludzka wierna i wyłączna staje się otwarta na nowe życie, na przekazywanie owocu miłości. Jak już wcześniej podkreślono, powodzenie związku małżeńskiego w dużej mierze zależy od dojrzałości osobowej partnerów. Dlatego więc warto postawić pytanie: czym się charakteryzuje dojrzała osobowość? 2) Cechy dojrzałej osobowości Psychologowie zgodnie podkreślają, że osobowość jest strukturą dynamiczną, rozwijającą się. Rozwój człowieka dokonuje się poprzez zmiany, korekty, modyfikacje, pracę nad sobą samym, a także dzięki relacjom z innymi ludźmi, spotkaniom, miłości. Najbardziej istotny i niezastąpiony czynnik w rozwoju i kształtowaniu się osobowości człowieka stanowi rodzina. Tutaj dziecko uczy się podstawowych warunków życia społecznego, tu uczy się miłości i życzliwego odnoszenia się do innych. W rodzinie, dzięki zaspokojeniu potrzeby miłości, akceptacji i bezpieczeństwa, dziecko zdobywa się na samodzielne działania, a to z kolei umacnia w nim poczucie własnej wartości. Istnieje wiele prób ujęcia dojrzałej osobowości człowieka. Wynikają one z różnych koncepcji teoretycznych. Bez wnikania w szczegóły określonych nurtów psychologicznych pragnę podkreślić cechy wspólne, łączące różne koncepcje. Dojrzałość moźna rozumieć jako pewien idealny wzorzec lub też jako proces przemian, będący realizowaniem tego wzorca. W tym drugim rozumieniu dojrzałość będzie umiejętnym i mądrym kierowaniem sobą8. Wyróżnione niżej aspekty dojrzałej osobowości są głęboko ze sobą powiązane, od siebie zależne, a więc wyodrębnione kryteria są tylko pewną próbą przybliżenia poznania człowieka. 8 Z. Płużek, Rozwój jest procesem stawania się. dz. cyt., s. 22. 127 '~Illllld'Li a) Realne poznanie świata Podstawą dojrzałości osobowej człowieka jest dobre i realne poznanie świata, odróżnianie prawdy od pozorów oraz od ocen innych. Nasz obraz świata zawsze jest przybliżony. W poznawaniu świata człowiek powinien stawiać sobie pytania dotyczące dokładności swoich analiz i stopnia ich prawdziwości9. Ważne jest, aby poziom przybliżenia poznania nie zniekształcał rzeczywistości. Proces poznawania świata powinien obejmować także własną osobę, wsłuchiwanie się w samego siebie, w to, co się dzieje we własnym wnętrzu, przyjmowanie doświadczeń swojego organizmu. Poznawanie świata umysłem otwartym prowadzić powinno nie tylko do zdobywania wiedzy i doświadczeń czy do poszerzanie kręgu zainteresowań, ale także do coraz głębszego angażowania się w sprawy otoczenia. W zakresie sfery seksualnej poznanie świata to zdobycie rzetelnej wiedzy dotyczącej funcjonowania ludzkiego organizmu, poznanie samego siebie, poznanie różnic pomiędzy psychiką kobiety i mężczyzny. Potrzebna jest tu także wiedza z zakresu anatomii i fizjologii człowieka, z zakresu naturalnego planowania poczęć, a także sposobów działania i skutków środków antykoncepcyjnych. b) Akceptacja siebie W przygotowaniu do zawarcia małżeństwa szczególne znaczenie ma poznanie i akceptacja samego siebie, a także poznanie przyszłego współmałżonka. Dotyczy to cech temperamentu, charakteru, umiejętności współżycia z innymi, otwartości, trwałych przyzwyczajeń czy ewentualnych nałogów. Akceptacja samego siebie wynika z prawidłowego zaspokojenia przez rodziców potrzeby miłości i bezpieczeństwa. Czasem z domu rodzinnego wynosi się nieprawidłowy obraz samego siebie - poczucie małej wartości (jako rezultat despotycznych postaw rodziców, bezpodstawnej krytyki, wyśmiewania) lub zbyt wysokie mniemanie o sobie (szczególnie w przypadku nadopiekuńczych lub bezkrytycznych rodziców). Jak wynika z badań'°, osoby niewłaściwie kochane w dzieciństwie mają skrzywiony obraz siebie, który może utrudniać życie w małżeństwie i prawdziwe przeżywanie szczęścia. Stąd też wynika konieczność korekty swojej samooceny przed zawarciem małżeństwa, czy to przy pomocy życzliwych przyjaciół, czy też korzystając z fachowej pomocy psychologa. Obraz samego siebie może być obrazem adekwatnym i nieadekwatnym. Człowiek dojrzały nie jest egocentrykiem ani egoistą, nie czuje się wobec ludzi nieśmiały i zakłopotany, nie chce też nad innymi dominować. Jest nastawiony na życzliwe przyjęcie własnej osoby przez innych, nie obawia się dezaprobaty i odrzucenia. Jego obraz samego siebie jest realistyczny, człowiek ten nie przejawia zbyt wielkiego mniemania o sobie, nie ma zbyt wyidealizowanego obrazu siebie, nie pragnie realizować nieosiągalnych dla siebie celów życiowych. 9 W. Łukaszewski, Szanse rozwoju osobowości. Warszawa 1984, s. 206, s. 223. 'o por. np. S. Forward, Toksyczni rodzice. Warszawa 1992; M. Ryś, Wpływ dzieciństwa na późniejsże życie człowieka w małżeństwie i rodzinie. Warszawa 1992. 128 Zna swoje możliwości, swoje mocne i słabe strony, swoje prawdziwe motywy działania, pragnienia. Traktuje siebie jako osobę równie wartościową jak inni ludzie. Akceptuje siebie, jest dla siebie życzliwym i pomocnym przyjacielem. Samoakceptacja leży u podstaw wszystkich relacji międzyludzkich, szczególnie zaś prawidłowych więzi w małżeństwie. Człowiek o obiektywnie wysokiej samoocenie jest pogodny, zadowolony z życia, zdolny do emocjonalnej równowagi i spokoju. Ma zdrowe pragnienie właściwego zaspokajania swoich potrzeb, stawiania czoła wyzwaniom, ma właściwe podejście do popełnianych błędów, z których potrafi wyciągać konstruktywne wnioski dla dalszego życia, potrafi zachować dystans w stosunku do nieuczciwej krytyki oraz korzystać twórczo z krytyki uzasadnionej". c) Postawa miłości Szeroko rozumiana postawa miłości w stosunku do innych ludzi - zakłada poznanie, umiłowanie i działanie w kierunku przedmiotu miłości. Warto tu przytoczyć powiedzenie Leonarda da Vinci: "Człowiek kocha taką miłością, na jaką go stać". A więc rodzaj postawy miłości wynika z głębi osobowej człowieka. Postawa miłości w stosunku do innych jest oparta na życzliwości, dobroci, wybaczaniu, tolerancji, przezwyciężaniu słabości, na nadziei. Jest nastawiona na tworzenie dobra, na darowanie przewinień innym i sobie, na wyciąganie właściwych wniosków z każdej, także trudnej czy przykrej sytuacji. Wyrazem postawy miłości jest radość, świeżość przeżyć, umiejętność cieszenia się z małych, drobnych spraw. Człowiek dojrzały w relacjach z innymi zachowuje się naturalnie, reaguje spontanicznie, jest odprężony, wolny od obronnej drażliwości, umie się szczerze i naturalnie śmiać. To poczucie humoru zawsze jest oparte na szacunku dla siebie i dla innych. Postawa miłości pozwala na nawiązywanie serdecznych relacji z innymi. Dojrzałość osobowa człowieka tworzy się na podłożu głębokiego, serdecznego i trwałego powiązania z małym gronem osób (rodziną, przyjaciółmi), a także jest związana z postawą życzliwości wobec wszystkich ludzi. Postawa ta, oparta na poszanowaniu godności człowieka, pozwala zawsze oddzielić zachowanie ludzkie od samej osoby, a więc umożliwia akceptację człowieka niezależnie od jego zachowań. "Poprzez miłość człowiek wychodzi poza siebie, identyfikuje się z coraz większą liczbą osób i zespołów ludzkich, a więc coraz więcej i głębiej przeżywa. Rozrasta się jego świat i on sam rozwija się duchowo"'2. Istotnym czynnikiem służącym budowaniu postawy miłości jest umiejętność porozumiewania się z innymi, wyrażania uczuć, odczuć oraz wzajemnych oczekiwań, a także ich spełnianie. Ważna jest również umiejętność rozwiązywania konfliktów we właściwy sposób'3. " Por. J. Leonard, Twoje najskrytsze marzenie, czyli jak władać własną mocą twórczą. Warszawa 1995: na 'z M. Grzywak-Kaczyńska, Psychologia dla każdego. Warszawa 1975, s. 128. '3 Por. M. Ryś, Konflikty w rodzinie. Niszczą czy budują. Warszawa 1994. 129 d) Wewngtrzna integracja Każdy człowiek jest kimś jedynym i niepowtarzalnym, jest istotą złożoną, jakby wielowarstwową'4. To "złożenie" obejmuje trzy warstwy: 1) instynktowo-popędową - związaną z potrzebami biologicznymi, samozachowawczymi i seksualnymi; 2) psychiczną - łączącą się z potrzebami bezpieczeństwa, uznania, miłości, poznawania, myślenia, oraz 3) duchową - kierującą uwagę ku potrzebom sensu życia, potrzebom religijnym czy transcendentnym. Proces integracji wewnętrznej człowieka prowadzi do harmonii pomiędzy wszystkimi elementami osobowości człowieka, pomiędzy poznaniem świata i motywami działań, pragnieniami i działaniami, a także pomiędzy postawami, wartościami, ambicjami, potrzebami i uczuciami. Dojrzałość człowieka musi przejawiać się na wszystkich poziomach, szczególnie na poziomie uczuciowości, która stanowi fundamentalny składnik osobowości, w istotny sposób wpływający na integrację wewnętrzną człowieka. W tym zakresie dojrzałość wyraża się w zdolności do nawiązywania głębokich i trwałych więzi, w umiejętności reagowania zgodnie z siłą działających bodźców, przejawia się ona w pewnego rodzaju stabilności uczuciowej, w zdolności odraczania pragnienia natychmiastowej gratyfikacji, w umiejętności zrozumienia drugiego człowieka, jego potrzeb, w poszanowaniu jego godności. Dojrzałość uczuciowa przejawia się też właściwym przeżywaniem niepowodzeń, umiejętnością rozładowywania napięć i znoszenia frustracji. Człowiek dojrzały nie jest zahamowany, oziębły, zalękniony. Kontroluje swoje uczucia, odczuwa i umie okazywać ludziom sympatię, miłość, zaufanie, potrafi przeżywać zadowolenie z życia i z życiowych przyjemności. Człowiek taki umie ujawniać - bez popadania w konflikty z innymi - własną aktywność, ambicję i chęć współzawodnictwa. Wewnętrzna integracja powstaje jako dzieło scalania wszystkich aspektów ludzkiego JA. Jej wyrazem staje się nabywanie odporności psychicznej, poczucia zdrowia fizycznego i psychicznego, wewnętrznej harmonii oraz głębi duchowej. Człowiek dojrzały ma silny charakter, dzięki któremu zawsze działa w poczuciu odpowiedzialności, podejmuje działania na rzecz innych. Osoba dojrzała działa skutecznie, zgodnie z realistyczną oceną swoich uzdolnień i możliwości, umie osiągać stawiane sobie realistyczne cele. Jeśli sytuacja tego wymaga, osoba taka potrafi być zdecydowana i konsekwentna. Potrafi także cieszyć się tym, co robi, umie wydajnie pracować i aktywnie odpoczywać, koncentrować się i odprężać, czerpać zadowolenie z kontaktów z innymi ludźmi i z samotności, poszukuje "złotego środka" w działaniach. e) Sens życia W kształtowaniu dojrzałej osobowości istotną rolę odgrywa odkrywanie sensu życia. Człowiekowi musi także towarzyszyć poczucie sensu tego, co robi. Słusznie tutaj zauważa K. Obuchowski, że "psychologiczne zagadnienia dotyczące sensu życia obejmują wyjątkowo szeroką problematykę. Stanowią obszar '° W. Szewczyk, Kogo wychowuję - komu pomagam? Potrzeba refleksji nad pytaniem - kim jest człowiek ? W: Jak sobie z tym poradzić. dz. cyt., s. 109. 130 centralny tej wiedzy o człowieku, która dotyczy jakości jego życia, satysfakcji i apatii, pewności własnego sposobu istnienia i zagubień" `5. Wielu psychologów uważa, że warunkiem prawidłowego rozwoju człowieka jest wiara w sens źycia'6. Według V.E. Frankla sens jest związany z działaniem celowym i ukierunkowanym na wartości". Człowiek, aby źyć pełnią życia, musi mieć ugruntowane poczucie pewności celu w życiu. Cel życia prowadzi do odnalezienia samego siebie, daje siłę, staje się motywacją pozwalającą przetrwać przeciwności. Jest on ściśle powiązany z wartościami człowieka. W ciągu życia ocena wartości ulega zmianie tzn. najczęściej celem życia stają się wartości najważniejsze, na podstawie których człowiek kreuje swoją życiową "misję". Wartości niższe stanowią cele pośrednie. f~ Hierarchia wartości Dla powodzenia związku małżeńskiego szczególnie istotne jest wzajemne poznanie wartości uznawanych w życiu za najważniejsze, gdyż tylko zgodność postaw wobec nadrzędnych wartości jest w stanie wytworzyć trwałą więź międzyosobową. Stąd także wynika waga wzajemnego poznania moralnych postaw i ocen dotyczących istotnych problemów życia małżeńskiego i rodzinnego (postaw wobec przekazywania życia, antykoncepcji, przerywania ciąży, wierności małżeńskiej, dzietności itp.). Waźne są takźe wzory wyniesione z domu rodzinnego, wzory ojca i matki, a także oczekiwania dotyczące ról małżeńskich i rodzinnych. Działanie twórcze w małżeństwie zakłada świadomość hierarchii wartości. Hierarchia ta powinna wynikać z jednoczącej filozofii życia, pozwalającej harmonizować dążenia człowieka i jego cel życiowy. Swoją hierarchię wartości człowiek kształtuje w ciągu życia, opierając się na przekazie rodziców, wychowawców, nauczycieli, zdobyczach kultury, a także dzięki własnym przemyśleniom i rozwiązaniom, szczególnie tym najtrudniejszym, podejmowanym w obliczu cierpienia, czyjejś śmierci czy życiowych dramatów. Człowiek dokonuje procesu wartościowania na płaszczyźnie emocjonalnej (reagując pozytywnie lub negatywnie), praktycznej (podejmując określone czynności) i słownej (formułując opinie czy oceny)'8. Określenie hierarchii wartości ukierunkowuje aktywność człowieka na realizację nie tylko cząstkowych czy etapowych celów, ale na realizację celów dalekosiężnych i ostatecznych. U człowieka o dojrzałej osobowości wartości najwyższe są stałe. Im niższe wartości w hierarchii przekonań, tym większa może być ich zmienność, plastyczność. Właściwa hierarchia wartości wprowadza ład w życie człowieka, kształtuje umiejętność ustawiania ważności spraw, prowadzi do koniecznej systematyzacji życia, poszukiwania celu życiowego zgodnego z wyznawanym światem wartości, 'S K.Obuchowski, Wprowadzenie do problemu sensu życia. W: Sens życia (red. K. Obuchowski, B. Puszczewicz). Warszawa 1990, s. 5. `s por. np. S. Szuman, Poważne i pogodne zagadnienie afirmacji życia. Warszawa 1947, s. 16. " Cyt. za K. Popielski, "Sens" i "wartość" jako kategorie antropologiczno-psychologiczne. W: Człowiek - pytanie otwarte. Studia z logoteorii i logoterapii (red. K. Popielski). Lublin 1987, s. 107n. '8 J. Reykowski, G. Kochańska, Szkice o teorii osobowości. Warszawa 1980. 131 a więc porządkuje wnętrze człowieka, przyczynia się do integracji osobowości. Ogromną rolę odgrywa także w podejmowaniu decyzji życiowych, daje człowiekowi stabilność, pewność, określonego typu "kręgosłup moralny". Decyzje podejmowane na podstawie własnej, głęboko przemyślanej hierarchii wartości ułatwiają odnalezienie swojego miejsca w świecie, a więc pomagają kształtować życie, rozwijać poczucie odpowiedzialności, osiągać cele bez błądzenia, z zachowaniem wewnętrznego spokoju i szacunku dla siebie i innych. Szczególną rolę hierarchia wartości odgrywa w trudnych sytuacjach, a także przy próbach nacisku innych osób w celu wymuszenia określonych decyzji. Z odkryciem własnej hierarchii wartości wiąże się także posiadanie koherentnego, spójnego systemu norm i zasad etycznych służących obronie tych wartości i ich afirmacji w postawach i działaniach. g) Szerokie zainteresowania Dojrzewanie osobowe człowieka wymaga szerokich zainteresowań, giętkiego umysłu, uwzględniania kontekstów toczących się wydarzeń, gotowości poznawania rzeczy niezwykłych, a także powstrzymywania się od pochopnych sądów, ocen. Szerokość zainteresowań daje niezależność od stronniczych opinii środowiska. Człowiek o szerokich zainteresowaniach potrafi właściwie skoncentrować się na problemach, zadaniach i obowiązkach. Zainteresowania odgrywają w życiu człowieka ogromną rolę. Pobudzają do aktywności, rozwijają osobowość, inspirują do poszukiwania coraz głębszych odpowiedzi, poszerzają także możliwości wyborów, wykorzystywania swoich uzdolnień. Dzięki zainteresowaniom człowiek może poznać nowych, ciekawych ludzi, dzielących podobne pasje życiowe, łatwiej może odnaleźć swoje miejsce w życiu, wykonywać pracę, którą lubi, czuć się bardziej twórczy. h) Postawa wobec życia Prawidłowa postawa wobec życia wynika z wewnętrznej integracji człowieka, z jego dojrzałości emocjonalnej, z realistycznej oceny świata. Człowiek dojrzały jest autonomiczny w swoim myśleniu, dążeniach, decyzjach, w postępowaniu kieruje się swoimi przekonaniami i uznanym systemem wartości. Nie traktuje innych instrumentalnie, ale potrafi szanować każdego jako osobę, jako wartość samą w sobie. Człowiek dojrzały ma rzetelny wgląd we własne motywacje, to znaczy, że rozumie i akceptuje motywy swojego postępowania i nie stosuje prymitywnych mechanizmów samooszukiwania się'9. Człowiek dojrzały, mimo że liczy się ze społecznymi wymaganiami i standardami, zachowuje się w sposób indywidualny, niezależny od presji czy żądań środowiska, potrafi w sposób rzetelny rozwiązywać konflikty międzyludzkie dzięki uwzględnianiu wspólnych interesów wszystkich zaangażowanych osób. Jest tolerancyjny, szanuje odmienne poglądy i postawy. Jedną z istotnych cech konstruktywnej postawy życiowej jest optymizm, nadzieja, radość życia, pasja działania2o. '9 Z. Chlewiński, Dojrzałość: osobowość, sumienie, religijność. Poznań 1991. zo M_E.P. Seligman, Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i swoje życie. Poznań 1993, s. 72 - 84. 132 Podstawą pozytywnej postawy wobec życia jest asertywność człowiekaz'. ~ie- Zachowanie asertywne to zespół zachowań interpersonalnych, wyrażających zje uczucia, postawy, życzenia, opinie lub prawa danej osoby w sposób bezpośredni, stanowczy i uczciwy, a jednocześnie respektujący uczucia, postawy, życzenia, ać opinie i prawa innej osoby (osób). Asertywność oznacza postawę szacunku dla siebie i innych. Wypływa ona z pozytywnego obrazu samego siebie, z przyjęcia Iną odpowiedzialności za swoje źycie, za każdą decyzję, wybór. Zachowanie ich asertywne cechuje łagodność połączona ze stanowczością, naturalność, uczciwość i otwartość. Asertywność służy lepszemu porozumiewaniu się, umożliwia en- obronę własnych praw, kształci umiejętność okazywania uczuć pozytywnych, ,~i zapewnia właściwą postawę wobec osób krytykujących (wyciąganie konstruktywnych wniosków ze słusznej krytyki oraz dystans wobec krytyki niesłusznej), umożliwia wykazywanie inicjatywy, wyrażanie własnych opinii i przekonań, opanowanie sztuki negocjacji, Prowadzone treningi asertywności mają wiele dodatnich stron, pomagają w stawaniu się osobą autentyczną, dbającą o realiza ięt- cję własnych celów, mogą jednak także sprzyjać rozwijaniu postaw egoistycznych, prowadzić do nadużywania swoich praw kosztem innych. ych Właściwa postawa wobec życia zakłada umiejętność koncentrowania się na inii ważnych problemach, sprawność organizacyjną, mądre zarządzanie czasem, gin- ~ odpowiednie wykorzystywanie czasu wolnego, przedsiębiorczość i odwagę. i) Twórczość w jakiejś dziedzinie Człowiek dojrzały to człowiek twórczy, przejawiający pasję życia, będącą wyrazem harmonii pomiędzy najważniejszym celem życia, celami pośrednimi, planami na przyszłość, wewnętrzną dyscypliną, zadaniami człowieka i jego własnym wnętrzem. Twórczość w jakiejś dziedzinie nie oznacza ograniczania życia do wąskich ram. Zdaniem K. Dąbrowskiegoz2, twórcy znanej teorii dezintegracji pozytywnej, im bardziej ludzie są wybitni i wszechstronnie uzdolnieni czy utalentowani, tym bardziej dążą do całościowego rozwoju. Tworzenie oznacza dynamikę niezależnie od tego, czy twórczość jest zmianą świata, czy utrwalaniem zastanej rzeczywistości. Tak jak każda twórczość jest wyrazem osobowości człowieka, tak można mówić o doskonaleniu przez twórczość. Twórczość wymaga całościowego zaangażowania, stąd doskonalenie twórczości może wpływać na rozwój osobowości. Twórcze działanie odgrywa w życiu człowieka ważną rolę. Uwrażliwia go na piękno świata, umożliwia głębsze przeżywanie rzeczywistości, jej kreowanie, rozwijanie talentów, a więc przyczynia się także do samorealizacji, doświadczania swojej wartości, doskonalenia siebie, ubogaca i rozwija osobowość. Człowiek twórczy przeżywa "radość tworzenia", żyje jakby pełniej, bardziej "prawdziwie", łatwiej mu odnaleźć szczęście, łatwiej także znosić trudności i niepowodzenia. 2' M. Król-Fijewska, Stanowczo, łagodnie, bez lęku. Warszawa 1993; G. Lindeenfield Asertywność, czyli jak być otwartym, skutecznym i naturalnym. Łódź 1994. z2 K. Dąbrowski (red.), Zdrowie psychiczne. Warszawa 1979. 133 j) Gotowość do poświgceń Człowieka o dojrzałej osobowości cechuje wysoka empatia, a więc zdolność widzenia problemów oczyma drugiego człowieka. W takiej sytuacji człowiek szuka rozwiązań problemów korzystnych dla kręgu bliskich mu osób. V~ razie potrzeby potraci zrezygnować z własnych interesów i preferencji na rzecz innych, potrafi wczuwać się w stany wewnętrzne drugiego człowieka, wyrwać go z poczucia samotności, izolacji. Gotowość do poświęceń zjednuje przyjaciół, uczy otwartości, daje poczucie wewnętrznego zadowolenia. Powinna zawsze wynikać z tego typu wewnętrznej mądrości, która uwzględnia największe dobro drugiego człowieka, a więc ostatecznie służy jego rozwojowi: Do tego, aby człowiek się rozwijał, potrzebny jest ideał własnej osobowości, wciąż na nowo twórczo wypracowywany. Ten wzorzec, jeśli ma prowadzić do autentycznego rozwoju, musi być stale konfrontowany z najwyższymi wartościami i celami. Osiąganie dojrzałej osobowości jest pewnym ideałem, zadaniem, a jednocześnie jest procesem specyficznym i niepowtarzalnym dla każdej osoby. Kształtowanie dojrzałej osobowości młodych ludzi wymaga współdziałania rodziców i dzieci, nauczycieli i uczniów. Lekcje w szkole poświęcone tej problematyce wymagają szczególnej delikatności i taktu, dotyczą bowiem najbardziej intymnych spraw człowieka, jego wnętrza, jego ideałów, potrzeb, pragnień. Potrzebna jest tu także postawa szacunku dla godności każdego człowieka, poszanowania jego odmiennych poglądów czy postaw. Zamieszczone w części II propozycje ćwiczeń ("Rozwijanie dojrzałej osobowości. Ku dojrzałości osobowej w małżeństwie") mają na celu pomoc w rozpoznawaniu wartości cenionych przez uczniów, w zrozumieniu ich oraz w ukazaniu możliwych innych ujęć czy dróg ich osiągania. Propozycje te mogą być wykorzystywane jako forma "Dzienniczka ćwiczeń dla ucznia", służącego pomocą w rozwijaniu osobowości poprzez poznanie samego siebie i poznanie innych, poprzez wspólną dyskusję i analizę, a także wytyczanie sobie celu konkretnych działań i określanie form ich realizacji. Wojciech Boaloz 7SC iek 4. Integrować swoją płciowość, aby kochać go pół, sze Wprowadzenie gro Pomiędzy miłością a płciowością (seksualnością) zachodzi ścisły związek.ściPłciowość bowiem wskazuje na potrzebę miłości u człowieka i sposób, w jakidopowinna być ona realizowana. Podkreślając pierwotny charakter płciowości,oś-należy jednak od razu zauważyć jej niewystarczalność. Płciowość jest ślepai nieobliczalna, jest tworzywem, z którego można stworzyć symfonię radości lubno-dramat nieszczęścia we dwoje. Czynnikiem humanizującym płciowość, nada-by.jącym jej właściwy kierunek i kształt jest miłość. Dlatego płciowość i miłośćnianależą do siebie, jak ciało i dusza, jak pogoda i słońce. Każde zjednoczenietejpłciowe zakłada istniejącą wcześniej miłość, która je usprawiedliwia oraz czyni.emgodnym i czystym. Płciowość jest środkiem, który pozwala dwojgu ludziom:ebwyrazić swoją miłość. Zjednoczenie seksualne pozbawione miłości jest zjawis-~gokiem czysto fizjologicznym. Mówiąc o miłości, trzeba zatem koniecznie mówićrównież o płciowości. złej aoc raz 1) Płciowość sposobem istnienia mężczyzny i kobietyagą ~go Płciowość jest związana z płcią, a więc z cechami charakteryzującyminieosobniki męskie i żeńskie tego samego gatunku. W związku z tym płciowośćelubywa niekiedy określana jako zachowanie bezpośrednio związane ze spotkaniemdwóch płci i dlatego może zostać zredukowana do aktu kopulacji'.Genitalna redukcja płciowości jest trudna do zaakceptowania nawetw świecie zwierząt, u których dostrzegamy związek płciowości z rolamirodzicielskimi i przywódcze-obronnymi. Doświadczenie i obserwacja uczy, żepłciowość ludzka tym bardziej przekracza biologiczny wymiar egzystencjiczłowieka, sięga do innych, charakterystycznych dla osoby sfer istnieniai działania. Dlatego czysto cielesne, genitalne ujęcie płciowości powinno byćprzezwyciężone i ubogacone w taki sposób, aby ukazywało, że ta cechaczłowieka jest sposobem jego istnienia jako mężczyzny i kobiety. Płciowośćosiąga swoje pełne znaczenie dopiero wtedy, gdy wyraża miłość, czyli darosobowy mężczyzny i kobiety aż do śmierci. Płciowość staje się osobowa i w pełniludzka dopiero wtedy, gdy zostaje włączona w relację między osobami, wewzajemny dar mężczyzny i kobiety, który jest całkowity i nieograniczonyw czasie. ' Por. A. Broadhwst, Sessualitą. W: Lexicon der Psichologie (red. W. Arnold, H. J. Eyseck, R. Meil). Roma 1975, s. 1074. 135 ~li,am ~ ' uu~l~~l~~~~11~ We współczesnej seksuologii da się wyróżnić trzy zasadnicze podejścia do płciowości. Kierunek pierwszy podkreśla determinację płciowości przez biologię. Biologiczne wyjaśnianie płciowości wydaje się dla tego stanowiska decydujące. Studia biologiczne nad systemem nerwowym, biochemią i genetyką człowieka, a także badania porównawcze w zakresie zachowań seksualnych zwierząt i ludzi są próbą wyjaśniania całej natury płciowości ludzkiej. Przykładem takiego podejścia są pojawiające się doniesienia prasowe o odkryciu przez uczonych genu "odpowiadającego" za zachowania homoseksualne lub innez. Omawiana postawa w stosunku do płciowości może zostać określona jako determinizm biologiczny. Kierunek drugi bywa nazywany konstruktywizmem społecznym. Jego charakterystyczną cechą jest twierdzenie, że płciowość jest tworem społecznym. Nie oznacza to oczywiście, że konstruktywiści negują istnienie różnic płciowych mężczyzny i kobiety (płeć) oraz przejawów preferencji heteroseksualnych i homoseksualnych. Są to fakty niepodważalne. Tworem społecznym jest natomiast - ich zdaniem - instrumentalizacja płci i wprzęgnięcie jej w ideologię, gospodarkę i politykę. W ten sposób płeć została zniewolona, a człowiek poddany władzy. Można zatem powiedzieć, że według konstruktywistów płciowość nie została odkryta, lecz stworzona3. Ten sposób myślenia cechuje między innymi H. Marcuse'a, a znaczącym przedstawicielem tego kierunku jest francuski filozof Michel Foucault (1926-1984)4. Kierunek trzeci ma orientację personalistyczną. Wychodzi on z założenia, że płciowość ludzka jest bazą umożliwiającą spotkanie międzyosobowe i stanowi rodzaj bramy otwierającej osobę na innego człowieka. Płciowość może też być traktowana jako energia mobilizująca człowieka do poszukiwania własnej realizacji w relacjach z innymi ludźmis. Z tej racji płciowość musi być postrzegana jako podstawowy współczynnik osobowości ludzkiej, jeden ze sposobów jej istnienia, ujawniania, porozumiewania się z innymi, odczuwania, wyrażania i przeżywania ludzkiej miłości. Mając charakter osobowy, płciowość określa mężczyznę i kobietę nie tylko w płaszczyźnie fizycznej, ale także psychicznej i duchowej, znacząc każde z nich odmiennym wyrazem. Według personalistów płciowość jest ujmowana jako sposób komunikowania się międzyosobowego człowieka. Ponieważ płciowość umożliwia odnoszenie się i otwieranie na innych, dlatego jest związana wewnętrznie z miłością. Co więcej, płciowość powinna być ukierunkowana, podniesiona i zintegrowana przez miłość. Dopiero ona bowiem czyni płciowość prawdziwie ludzką. Płciowość pozbawiona miłości nie różni się od zwierzęcej. W świetle powyższych wypowiedzi można przyjąć następujące określenie: "Płciowość jest złożoną i integrującą siłą (energią) osoby ludzkiej, z której wyrasta istnienie i działanie osoby określające jej sposób bycia. jako mężczyzny lub kobiety oraz sposób działania i reagowania. jako mężczyzny 2 Por. R. Posner, Sesso e ragione. Milano 1995, s: 27. 3 Por. tamże, s. 31. ^ Autor ten zawarł swoje tezy w głośnej książce Historia seksualności. Warszawa 1995. 5 Por. G. Piana, Sessualitra W: Dizionario di bioetica (red. S. Leone, S. Privitera). Acireale-Bologna 1994, s. 897. 6 G. Gatti, Morale sessuale, educazione dell'amore. Torino 1991, s. 115. ' A. Serra, Sessualita: natura e cultura. W: L'educatione sessuale nell'eta evolutiva (red. N. Galli). Milano 1994, s. 29. 136 lub kobiety'. Ta energia w okresie dojrzewania ma siłę huraganu i równocześnie kruchość kryształu8. Tym bardziej trzeba ją zatem przemienić miłością. Osoba ludzka jest istotą posiadającą trzy podstawowe poziomy egzystencji: biologiczny, psychiczny i duchowy. I dlatego źadna próba definicji, żadna charakterystyka osoby nie może być brana pod uwagę bez uwzględnienia tych trzech podstawowych poziomów jej istnienia. Współdziałanie różnych czynników w procesie kształtowania się osobowości ludzkiej i wpływanie na sposób postępowania osoby można wyrazić za pomocą następującego wzoru: O--B,P,D~-J(B,P,D) (O - osoba, B - poziom biologiczny, P - poziom psychologiczny, D - poziom duchowy, J - ,~ja osobowe")9. W tej sytuacji trzeba powiedzieć, że płciowość jest energią, która wydobywa się z całości osoby. Im bardziej analizuje się ten rys osobowości, tym bardziej się dostrzega, jak bardzo element biologiczny wchodzi w interakcję z innymi elementami'°. Słusznie więc mówi się, że w dziedzinie płciowości jest bardzo trudno, a nawet wydaje się to wręcz niemożliwe, oddzielić to, co zostało "dane" (garnitur genetyczny), a więc podłoże biologiczne, od tego, co zostało przez osobę świadomie przyjęte lub nawet zdobyte. Nie ma zatem możliwości metodologicznych, aby wskazać, ile w płciowości jest elementu biologicznego, a ile społecznego. Nie można więc wyraźnie oddzielić "natury" od "kultury" w płciowości. Dlatego trzeba się zgodzić z twierdzeniem, które wyraził R.T. Rubin, że dychotomiczne oddzielanie kultury od natury jest anachroniczne. Należy się raczej skupić nad tym, aby określić wyraźne wpływy obydwóch czynników. Czynnikiem, który w decydujący sposób przyczynia się do rozwoju tożsamości płciowej, nie jest ani natura ani środowisko, ale raczej współdziałanie wpływów hormonalnych i psychospołecznych". Nie da się przeto wyróżnić i określić czynników konstytucjonalnych od wychowawczych w rozwoju ukierunkowania seksualnego danego człowieka. Równieź jeżeli chodzi o zachowania seksualne, nie można powiedzieć, źe zależą one wyłącznie od uwarunkowań biologicznych. Trzeba się zgodzić, że bios ma ogromny wpływ na te zachowania, ale równocześnie trzeba podkreślić wpływ rodziny i środowiska, w którym dany człowiek się rozwija'2. 2) Miłość jako postawa wobec innych ludzi Miłość jest pojęciem wieloznacznym. Określa się ją jako seks, eros, sympatię, przyjaźń. Aby ją zrozumieć, przypatrzmy się najpierw etapom jej powstawania, a następnie jej różnym postaciom'3. 8 Por. tamże, s. 52. 9 Por. tamże. lo por. tamże, s. 39. " R.T. Rubin, J.M. Reinisch, R.T. Haskett, Postanatal gonadal steroid effects on human behavior. "Science" 1981/211. `2 Por. A. Serra Sessualit~: natura e cultura, dz. cyt., s. 47. " Interesującą analizę miłości z psychologicznego punktu widzenia zawiera książka B. Wojciszke, Psychologia miłości. Intymność. Namiętność. Zaangażowanie. Gdańsk 1994. 137 a) Uwarunkowania milości Miłość jest najbardziej właściwą dla człowieka postawą wobec drugiego człowieka, jest formą jego relacji z innymi osobami. Równocześnie jest najważniejszym wątkiem jego życia, ponieważ decyduje o ludzkim spełnieniu i szczęściu. Miłość jest postawą egzystencjalną człowieka, sposobem rozwiązywania jego losu. Człowiek może wychodzić poza siebie i spotykać się z innymi istotami. Od razu jednak trzeba zauważyć, że prawdziwa miłość może jednak zaistnieć tylko pomiędzy osobami. Tylko osoby potrafią osiągnąć tę głęboką relację, która może być nazwana miłością. Człowiek może zwierzę lubić, może być do niego ogromnie przywiązany, ale to jeszcze nie jest miłość. Miłość bowiem jest nie tylko konsekwencją zdolności komunikowania się osoby ze światem zewnętrznym, ale jest postawą osoby względem osoby. Jest to postawa respektująca godność drugiego i uznająca jego równość. Miłość wyklucza zatem postawę "nad", wyrażającą się w dążeniu do panowania, lub postawę używania innej osoby jak rzeczy. Miłość jest też przeciwieństwem traktowania drugiego jako środka do osiągania własnych celów. Najogólniej można powiedzieć, że "miłość jest wolą promocji. JA, które kocha, przede wszystkim pragnie istnienia TY; poza tym pragnie autonomicznego rozwoju TY; chce jednak, by ów autonomiczny rozwój - jeśli to możliwe - harmonizował z wartością, jaką JA przeczuwa dla owego TY"'a. b) Etapy miłości Miłość jest procesem, który zachodzi pomiędzy dwiema osobami. Proces ten może być rozciągnięty w czasie. Może on dokonywać się etapami, może też zachodzić skokowo, gdy poszczególne fazy tego procesu dokonują się w przyspieszonym tempie. Zwykle jednak w miłości można wyróżnić następujące etapy jej powstawania: ~ Odkrycie wartości drugiej osoby. Może ono dokonać się na różnych poziomach. Napotkany człowiek może wzbudzać upodobanie ze względu na swoje walory zewnętrzne (wygląd), intelektualne, charakterologiczne, duchowe etc. Jest to wspaniały etap w życiu ludzkim, gdy odnajdujemy w kimś nasz ideał, który może być porównywany tylko z tym, kiedy ktoś w nas odkrywa uosobienie swoich marzeń. ~ Milość upodobania. Odkryte i poznane walory spotkanej osoby prowadzą do fascynacji nią. Poznana wartość wzbudza upodobanie u tego, który ją odkrył. ~ Milość pożridania. Poznana wartość drugiej osoby wzbudza nie tylko upodobanie w niej, ale także pragnienie zjednoczenia się z tą osobą. Rodzi się pragnienie przebywania z poznaną osobą, patrzenia na nią, rozmawiania, dotykania itd. Milość życzliwości i troski. Kolejnym etapem, a może aspektem już f i zaistniałego związku jest życzliwość wobec poznanej osoby. Wyraża się ona w trosce, aby poznana osoba posiadająca tak wielkie wartości była należycie uszanowana, aby była bezpieczna obecnie i w przyszłości. Rodzi to potrzebę opieki nad nią, aby ją chronić i umożliwić jej dalszy rozwój. ~' Por. M. Nedoncelle Wartość miłości i przyjaźni. Kraków 1993, s. 31. 138 ~ Milość wzajemna. O miłości można mówić wprawdzie i wtedy, gdy jest ona jednostronna. Ale dopiero wtedy, gdy ma ona charakter obustronny, zasługuje w pełni na tę nazwę. Tam, gdzie JA spotyka TY w połowie drogi, tworząc wspólnotę MY, tam dopiero można mówić o prawdziwej miłości. Wzajemność i życzliwość są podstawą tzw. miłości oblubieńcze] polegającej na tym, że obydwie osoby obdarowują siebie. ~ Milość twórcza. Miłość jest sposobem życia, kształtowania relacji z innymi ludźmi i rozwiązywania swojego losu. Rozwój miłości jest tak długi, jak długie jest życie. Ponieważ rozwój jest jedną z podstawowych potrzeb ludzkich, musi on dokonywać się i w tej dziedzinie. Wszystkie wymienione wyżej etapy można udoskonalać. Można i trzeba coraz lepiej poznawać swojego partnera, odkrywać w nim coraz to wyższe wartości, a przez to odnajdywać coraz większe upodobanie. Warunkiem tego jest oczywiście coraz większa troska o jego rozwój i coraz większy wysiłek z jego strony. Jest to droga, która nigdy się nie kończy. Jej przeciwieństwem jest nawiązywanie coraz to nowych, powierzchownych miłostek, które chwilowo rozbudzają wyobraźnię, nie prowadzą jednak do głębokiego, wzajemnego związku, a tym samym mniej do wzajemnej pozytywnej przemiany. c) Postacie miłości Miłość niejedno ma imię, ponieważ istnieje wiele jej postaci. Postacie miłości można wyróżniać zarówno ze względu na przedmiot (kogo się kocha), jak też na sposób miłowania. Powiedzieliśmy już, że miłość może zaistnieć tylko między osobami. Naszą miłość możemy jednak kierować ku różnym ludziom: ku rodzicom, dzieciom, rodzeństwu (miłość rodzinna); ku rodakom mówiącym tym samym językiem (miłość patriotyczna), ku innym ludziom potrzebującym naszej życzliwości (miłość bliźniego). Te postacie miłości nie są zabarwione seksualnie, to znaczy, że płeć nie odgrywa w nich zasadniczej roli. Szczególnym rodzajem miłości jest relacja między mężczyzną a kobietą powstająca na fundamencie płci. Zaspokaja ona podstawową potrzebę więzi, bliskości, kontaktów seksualnych. Dlatego też odgrywa wyjątkową rolę w życiu ludzkim. Każda ludzka miłość zawiera wymienione poprzednio elementy. Jeżeli zaś któregoś z nich brakuje, wtedy trudno mówić o miłości. Jest to co najwyżej jej wypaczona postać. Zawierając te podstawowe elementy, miłość może mieć jednak niejedno imię i niejedną postać. Osobowość ludzka jako sposób istnienia osoby posiada różne poziomy: cielesny, psychiczny, duchowy, nadprzyrodzony. Miłość ludzka może mieć te wszystkie postacie w zależności od tego, na jakim poziomie dochodzi do zjednoczenia osób. ~ Milość zmyslowa - seks. Fascynacja drugą osobą dokonuje się przede wszystkim lub wyłącznie w warstwie cielesnej, seksualnej. I te wartości są przedmiotem upodobania i pożądania. Jest to ta postać miłości, która jest wspólna ludziom i zwierzętom. ~ Milość emocjonalna - sympatia. Odkrycie drugiej osoby, upodobanie w niej dokonuje się w sferze uczuciowej. ~ Milość duchowa - przyjaźń. Spotkanie i zjednoczenie osób dokonuje się w sferze intelektualno-wolitywnej. Przedmiotem podziwu i pomostem zjednoczenia są wartości intelektualne, moralne i charakterologiczne. 139 Osoba ludzka jest istotą cielesno-duchową. W związku z tym człowiek istnieje i funkcjonuje na różnych poziomach: cielesno-zmyslowym, psychicznym, duchowym. Ponieważ miłość jest sposobem istnienia człowieka i jego stosunkiem do otaczającego świata osób, dlatego może ona przyjmować różne postacie, w zależności od poziomu rozwoju danego człowieka oraz od dominującego czynnika w jego życiu. Może więc być to miłość czysto zmysłowa, miłość oparta wyłącznie na uczuciach, miłość duchowa zwana przyjaźnią. Poszczególne postacie miłości mogą i powinny się integrować i występować łącznie, ponieważ osoba ludzka jest jednością. Każda z tych postaci miłości ma swoje etapy: odkrycie wartości osoby poznanej, upodobanie w niej, pragnienie zjednoczenia, życzliwość i oddanie się poznanej osobie. Ten ostatni sposób miłowania nazywany jest miłością oblubieńczą. Czasem bywa też nazywana miłością prawdziwą, ponieważ miłość prawdziwa istnieje dopiero wtedy, gdy tworzy dobro osób i wspólnot, gdy tym dobrem obdarowuje drugich. Integralna miłość leży u podstaw małżeństwa, jest ich fundamentem i wewnętrzną zasadą, trwałą mocą i celem ostatecznym. Ta miłość jednocześnie urzeczywistnia się w nim, jawi się jako podstawowa siła kreatywna ludzkiego losu. Milość malżeńska ma następujące właściwości: - Jest to miłość prawdziwie ludzka, czyli cielesna i duchowa, obejmująca wszystkie poziomy i sfery istnienia człowieka (zmysły, instynkt, uczucia, akty rozumu i woli). - Jest to miłość pelna, ponieważ nie ogranicza się do częściowej relacji między małżonkami, ale zmierza do pełnego zjednoczenia osobowego. Taką miłość możemy nazwać komunią osób, a więc zjednoczeniem, w którym zachodzi partycypacja wzajemna i obdarowanie się. Nie jest to miłość interesowna, ale nastawiona na dobro obydwojga partnerów (miłość oblubieńcza). - Miłość wierna (nierozerwalna) i wylączna. W przypadku gdy jedna osoba angażuje się bardzo głęboko w świat drugiej osoby, sytuacja ta nie pozwala na wycofanie się lub teź na wielość partnerów. Człowiek jest zdolny zaangażować się w pełni tylko w świat jednej osoby. Dlatego wierność i wyłączność jest warunkiem koniecznym miłości osobowej i prawdziwej. Miłość dopuszczająca zerwanie nie jest ostatecznym zaangaźowaniem się w świat drugiej osoby. - Miłość małżeńska jest miłością plodną. Obdarzając się wzajemnie, będąc miłością oblubieńczą na wszystkich poziomach, miłość małżeńska prowadzi do zrodzenia nowego potomstwa. W ten sposób prawdziwa miłość dąży do swego przedłużenia. Tylko wtedy, gdy miłość małżeńska zawiera wymienione elementy, można ją nazwać prawdziwą komunią osób. Miłość małżeńska nie wyczerpuje się zatem w miłości oblubieńczej: an - ona. Ta miłość wyraża się również we wspólnym zwróceniu się małżonków ku osobie trzeciej - dziecku, które ich zespala aż poza granicę śmierci. - Miłość nadprzyrodzona. W przypadku chrześcijan miłość ludzka jest wreszcie udoskonalana i podnoszona przez włączenie jej w Miłość łączącą Ojca i Syna, co dokonuje się w obrzędzie sakramentalnym małżeństwa. 140 viek ~ 3) Interpretacja płciowości i miłości ym, :iem Zróżnicowanie płci mężczyzny i kobiety fascynuje ludzi od dawna i rodzi gicie, pytania o ich ostateczne uwarunkowania. Istnieją różne odpowiedzi na ten :ego temat. Przytoczymy dwie najbardziej znane i bliskie naszemu kręgowi kulturoarta wemu. ólne '~i 'waż a) Koncepcja Platona roby ~ Według Platona, początkowo istniała tylko jedna postać człowieka, złożona z pierwiastka męskiego i żeńskiego. "Cała postać człowieka każdego była krągła, e się piersi i plecy naokoło, miała też cztery ręce i nogi w tej samej ilości, i dwie twarze °b na okrągłej walcowatej szyi, twarze zgola do siebie podobne". Ponieważ ludzie iłość vv takiej postaci zagrażali bogom, więc Zeus zadecydował o konieczności tym poprzecinania ich na dwie części, aby ich osłabić. Dokonał tego Apollo. "Po takim rozcięciu naturalnych całości tęsknić zaczęło każde za swoją drugą ntem ołow zaczem si r koma obe mować ocz li i tak chc c si zrosn ć na owrót eśnie p ą' ę ę ~ p ę ' ą ę ą p w uściskach, ginęli z głodu i z zaniedbania wszelkiego, bo nic nie chciało żadne kiego robić bez drugiego"'S. Przytoczona legenda jest próbą mitycznego wyjaśnienia zróżnicowania płciowego i wzajemnej tęsknoty płci wyrażającej się w miłości. b) Personalistyczna koncepcja miłości Jana Pawła II Punktem wyjścia dla Jana Pawła II do rozważań o miłości zwanej komunią osób jest podstawowe doświadczenie człowieka własnej samotności. Nawiązując do biblijnego opisu (Rdz 2,18-24) papież zwraca uwagę na znaczenie samotności człowieka. Człowiek jest sam, ponieważ jest "inny" od otaczającego go świata i od istniejących w nim stworzeń. Człowiek wyodrębnia się spośród innych stworzeń poprzez samoświadomość i samostanowienie. Istnieje zatem jako byt osobowy, który posiada własną podmiotowość'6. Ze względu na te cechy przerasta on świat materii i doświadcza w nim głębokiej samotności, której nie może pokonać przez kontakt ze zwierzętami. Samotność człowieka może być w pełni pokonana tylko przy pomocy istoty jemu równej, przez innego człowieka". Dopiero wtedy, gdy dostrzeże on obok siebie istotę równą sobie, rozumną i wolną, czyli samoświadomą i samostanowiącą o sobie, człowiek przekroczy próg samotności i dozna zjednoczenia - komunii. Komunia osób oznacza według papieża, "ową pomoc płynącą poniekąd z samego faktu zaistnienia osoby »obokź osoby". Albo lepiej można powiedzieć, że jest to pomoc płynąca od osoby istniejącej dla osoby'g. Komunia rozumiana jako głębokie zjednoczenie osób może zaistnieć więc wyłącznie między ludźmi, istotami równymi sobie ze względu na cechy konstytutywne, posiadającymi wymiar duchowy. Człowiek jest jednak nie tylko istotą duchową, ale również cielesną. O ile pierwiastek duchowy stanowi 'S Platon Uczta, W: Platon red. i tłum. W. Witwicki. Warszawa 1988, s. 80. '6 Por. A. Zamorzanka, Charakter samotności w antropologii Jana Pawła II. "Roczniki Filozoficzne" 1985/86 nr 33-34. " Por. Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Odkupienie ciała a sakramentalność małżeństwa. "Citta del Vaticano" 1986, s. 27. '$ Tamże, s. 39. 141 podstawę równości i jednorodności wszystkich ludzi, o tyle pierwiastek cielesny jest przyczyną ich zróżnicowania. Człowiek istnieje bowiem jako mężczyzna i kobieta. Męskość i kobiecość oznacza dwoistą postać konstytucji somatycznej człowieka i poprzez to istniejące zróżnicowanie postuluje wzajemne dopełnianie się. To przeznaczenie dla siebie mężczyzny i kobiety wynikające z ich płciowości Jan Paweł II nazywa "wcieloną komunią osób". Komuniotwórcze przeznaczenie mężczyzny i kobiety wyrasta z sensu ich ciałal9. Już biblijny pierwszy mężczyzna, Adam, uświadamiając sobie własną samotność, z którą mu "nie jest dobrze", odnajduje możliwość pokonania jej przez związek z kobietąz°. Na tę dopełniającą się naturę mężczyzny i kóbiety wskazuje, według papieża, tzw. mowa ciała. Prawdę tę wyraża subtelnie i oszczędnie Biblia, gdy mówi, że "mężczyzna łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2,24). Jan Paweł II podkreśla, że "mężczyzna i kobieta są predysponowani do kształtowania komunii osób. Kiedy jednak łączą się z sobą w małżeństwie jako jedno ciało, to zjednoczenie obojga winno równocześnie stanowić jedność w prawdzie i miłości., co zakłada wzajemną równość i zróżnicowanie zarazem. Dopiero wtedy bowiem, gdy zostaną uwzględnione te warunki, zjednoczenie dwojga posiada dojrzałość wlaściwą ludzkim osobom - stworzonym na obraz i podobieństwo Boga"2'. Wydaje się, że papież podkreśla szczególnie mocno tę predyspozycję męźczyzny i kobiety do tworzenia szczególnej komunii osób, zdolnej pokonać ludzką samotność. Być może jest to związane z narastającą tendencją do zastępowania tej podstawowej komunii innymi formami związków międzyludzkich, które próbuje się również nazywać małżeństwem i rodziną. Według Jana Pawła II ludzka potrzeba miłości uwarunkowana jest podobieństwem człowieka do Boga. "Bóg stworzyl czlowieka na swój obraz i podobieństwo; powołując go do istnienia z miłości, powołał go jednocześnie do miłości"Z2. Ta geneza człowieka wyjaśnia, dlaczego papież twierdzi, że człowiek jest takim bytem, który "nie może żyć bez miłości". Jan Pawel II uważa, że "człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego źycie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa"z3. Miłość ukazywana w pismach Jana Pawła II rozumiana jest integralnie i personalistycznie. Jest to więc miłość prawdziwie ludzka, cielesna i duchowa, dająca podstawę do tworzenia wspólnoty osób (communio personarum), mająca swoje źródło w Bogu, który ruą obdarowuje ludzi w dziele stworzenia i zbawieniaza. Ukazywana w pismach papieża miłość jawi się jako ten dynamizm człowieka, który wyrasta ze struktury istoty powołanej do życia na obraz Trójosobowego Boga i w decydujący sposób wpływa na jej los. Zarówno ciało, '9 Tamże, s. 41. 2° Tamże, s. 35. Z' Jan Paweł II, List do rodzin. Rzym 1994 nr 8. z2 Jan Paweł II, Familiaris Consortio nr 11. 2' Jan Paweł II, Redemptor Hominis. Rzym 1979 nr 10. 2' Por. Cz. Murawski, Miłość małżeńska w Ordo Celebrandi Matrimonium na tle współczesnych poglądów. W: Małżeństwo i rodzina w świetle nauki Kościoła i współczesnej teologii (red. A. L. Szafrański). Lublin 1985. 142 jak i psychika mężczyzny i kobiety świadczą o tym wezwaniu do miłości, która rozwija się przez rozliczne fazy i etapy: od poznania do trwałej relacji interpersonalnej, od sympatii, poprzez przyjaźń, związek małżeński, rodzinę aż do wspólnej starości. Owa miłość chce być wierna i wyłączna, dlatego chroni się pod naturalną ochronę - wstyd. Chce być trwała, dlatego szuka zabezpieczenia instytucjonalnego w małżeństwie, które znajduje społeczne uznanie i potwierdzenie. Miłość ludzka jest wreszczcie udoskonalana i podnoszona przez włączenie jej w Miłość łączącą Ojca i Syna, co dokonuje się w obrzędzie sakramentalnym. Miłość dwojga ludzi nie wyczerpuje się nawet w miłości oblubieńczej: on - ona; taka miłość wyraża się również we wspólnym zwróceniu się ku osobie trzeciej - dziecku, które ją zespala i utrwala aż poza granicę śmierci. Tak integralnie rozumiana miłość leży u podstaw małżeństwa i rodziny, jest ich fundamentem i wewnętrzną zasadą, trwałą mocą i celem ostatecznym. Ta miłość jednocześnie urzeczywistniana w nich jawi się jako podstawowa siła kreatywna ludzkiego losu2s. zs Jan Paweł II, Familiaris consortio nr 18. ", W~ad~s~aw Szewczyk 5. Kochać, aby się rozwijać Najgłębsza potrzeba, uczucie, pragnienie, sekret smaku życia, namiętność, która ponosi, szczęście-natchnienie, które unosi ... Czegóż to o miłości nie powiedzieli poeci, pisarze, dziennikarze, uczeni: psychologowie, socjologowie, prawnicy, oraz myśliciele - filozofowie. Pewnie o niczym nie powiedziano więcej, jak właśnie o miłości. Chciałem, idąc śladami niektórych psychologów, a także filozofów, szczególnie dwóch: żyjącego ok. 400 lat przed Chrystusem Platona (+348) i współczesnego personalisty francuskiego M. Nedoncelle'a ( + 1976),próbować ukazać, jak głęboki, bogaty i złożony jest ten wymiar wyposażenia psychoduchowego człowieka, któremu na imię miłość, zdolność do miłości: doznawanie jej (jestem kochany) i obdarzanie nią (kocham). Zanim więc popatrzymy na problem miłości poprzez refleksję filozofów, wpierw krótko spójrzmy na nią z punktu widzenia psychologii. 1) Psychologia a problem miłości Nasuwa się pytanie: dlaczego tak jest, że w bardzo wielu podręcznikach psychologii w ogóle brak hasła czy tematu miłość?'. Można by krótko odpowiedzieć tak - jest to sprawa mody i metody. Chociaż jest wiele różnorodnych kierunków i podejść badawczych, to jednak ciągle niestety pokutuje "freudowskie ukąszenie" -myślenie kategoriami mechanistycznymi, biologiczno-deterministycznymi, a mniej humanistycznymi. Zamiast więc analizować zachowanie człowieka w kategoriach uczuć, wartości, miłości, chętniej operuje się kategoriami instynktów, popędów, patologii, albo co najwyżej emocji, motywów i dążeń2. Jest to więc sprawa pewnej naukowej mody. A jeśli chodzi o metodę, to psychologia dotychczasowa, zgodnie z zasadami modelu neopozytywistycznego, preferowała zajmowanie się empirycznie tymi procesami psychicznymi, które są bardziej "wymierne", można je jakoś łatwiej zarejestrować, policzyć i zmierzyć. Takie są procesy percepcyjne, myślowe i decyzyjne. Tymczasem uczucia są bardziej nieuchwytne, płynne, zmieniające się. Trudno więc znaleźć adekwatną metodę do ich badania i ująć je cyfrowo, statystycznie. O ile bowiem można badać związane z procesami ' W znakomitym dziele amerykańskich psychologów P. Zimbardo i F. Ruch, Psychologia i życie. Warszawa 1994, na 725 stronach można znaleźć bardzo wiele haseł i treści, min. rozdz. 8 - Motywacja do działania - motywacja i seks; rozdz. 9 - Emocje - stres, ból, bezradność; rozdz. 13 -Społeczne podstawy zachowania-motywy, postawy, agresja, przemoc itp., a w całej książce nie ma nawet w podpunktach terminów: uczucia, miłość, wola. Z Zob. M. Straś-Romanowska, Na tropach psychologii jako nauki humanistycznej. Warszawa 1995. 145 filozoficznymi emocje (lęk, strach, gniew itp.), to o wiele trudniej bada się stan~uczuciowe takie jak radość, miłość, zachwyt, szczęście itp. Chociaż więc psychologia dotychczas nie poświęcała sprawie uczuć zbyt wiele uwagi, to jednak zwłaszcza w dziale psychologii osobowości, psychologii rozwojowej, a szczególnie w psychoterapii można znaleźć coraz więcej spostrzeżeń, obserwacji i omówionych wyników badań dotyczących problemu miłości. Psychologia osobowości stwierdza więc, że uczucia, obok intelektu, woli, inteligencji, pamięci, percepcji, stanowią ważną część składową struktury osobowości. Zdolność do miłości i potrzeba miłości (kocham i jestem kochany) stanowi jedną z najgłębszych, najbardziej pierwotnych potrzeb ludzkich, a przeżywanie uczuć miłości na różnych etapach rozwoju człowieka, od dziecka począwszy, jest najbardziej powszechnym ogólnoludzkim doświadczeniem3. Można żyć z różnymi defektami zmysłów, części ciała i umysłu, ale najtrudniej żyć po ludzku bez doznawania bliskości, więzi i miłości4. Psychologia rozwojowa5 udowadnia, że potrzeba miłości w sposób bardziej widoczny warunkuje rozwój aniżeli inne potrzeby psychiczne. Może np. dziecko być bardziej lub mniej inteligentne, mniej lub więcej zdolne do używania rozumu, może być nawet umysłowo niedorozwinięte, a będzie podobnie jak każde inne oczekiwać (poza wypadkami patologii np. psychopatycznej) doznań z kręgu przeżyć miłości - kocham i jestem kochany, jestem dla kogoś ważny i bliski i jest ktoś dla mnie ważny i bliski. I Dziecko zaspokaja te potrzeby już w okresie prenatalnym poprzez postawę matki wobec niego, a następnie jako małe dziecko w ramionach matki, ojca, we wszystkich gestach czułości i troski. Stąd mówi się w psychologii rozwojowej o witaminie M jako absolutnie niezbędnym warunku prawid'I łowego rozwoju. "Milość matczyna - pisze J. Pieper - jest dosiownie warunkiem wstępnym ill rozwoju (...), przy czym milość ta nie musi się uzewnętrzniać jakimś szczególnym ókazywaniem dobroci, bardziej decydujące jest z pewnością obdarzanie uczuciem i przyzwoleniem, które jedynie nazywamy prawdziwą milością, wywodzącą się ', z samego środka istnienia - z serca, i poszukujące w dziecku tego ośrodka - serca "~. Bardzo wyraźnym potwierdzeniem tych stwierdzeń są słynne badania Rene Spitza'. Obserwował on zarówno dzieci, które urodziły się w więzieniu i były j wychowywane przez aresztowane matki w warunkach skromnych, jak i dzieci nie I' ' mające matek, przebywające w doskonale wyposażonych amerykańskich żłob kach i domach dziecka pod opieką wykwalifikowanych pielęgniarek. Rezultat badań był następujący: dzieci urodzone w więzieniu, jeśli chodzi o podatność na choroby, śmiertelność i podatność na nerwice, były bardziej żywotne. Nie znaczy i to, że pielęgniarki spełniały swoje obowiązki tylko z rutyną i w sposób "zimny, ' Bogatą analizę badań na temat miłości przedstawia B. Wojciszke, Psychologia miłości. Gdańsk 1995. D. O'Sullivan [i in.], Love: Dimension of life. "Counseling and Values" 1992 nr 1, s. 32-36; wymienia 5 wymiarów miłości: emocjonalny, intelektualny, wolitywny, relacyjno-społeczny i transcendentny. 5 Zob. E. Hurlock, Rozwój dziecka. Warszawa 1985, s. 400-402, 414-419. 6 J. Pieper, O miłości. Warszawa 1975, s. 39. ' R. Spicz, Hospitalism. Psychoanalytical Study of the Child. Londyn 1945. 146 rzeczowy". Otóż nie wystarczy jeść do syta, nie marznąć, mieć dach nad głową i wszystko, co niezbędne do życia. Tego wszystkiego nie brak było dzieciom w żłobkach. Ale to, okazuje się, nie jest wystarczające. E. Fromm w książce "O Sztuce milości "~ zauważa bardzo obrazowo i trafnie, odwołując się do biblijnej metafory o "ziemi opływającej mlekiem i miodem" (Wj 3,8), że w życiu dziecka, i nie tylko dziecka, mleko jest "uosobieniem tego, czego człowiek potrzebuje do zaspokojenia zwykłych potrzeb życiowych; natomiast "miód" jest symbolem słodyczy życia i szczęścia istnienia. A to właśnie tylko wtedy przypada nam w udziale, gdy ktoś dziecku mówi (czego pewnie badane dzieci w żłobkach nie słyszały) - jak dobrze, ie jesteś. Fromm dodaje, że w ogóle wśród ludzi, a nie tylko wśród dzieci, łatwo można rozpoznać tych, którzy otrzymali tylko "mleko", i odróżnić od tych, którzy mieli szczęście, że przypadło im jedno i drugie - "mleko i miód". Psychoterapia poświęca ostatnio wiele uwagi uczuciom, a to po prostu dlatego, że problemy osób szukających pomocy u terapeutów bardzo często związane są z zaburzeniami sfery emocjonalnej w formie lęku, fobii, poczucia osamotnienia, odrzucenia itp. Człowiek dopiero przez miłość dochodzi do tego, że istnieje w pełni i jest zadomowiony w świecie. Bez tego doświadczenia czuje się - jak w powieści tragicznej francuskiego egzystencjalisty A. Camusa po prostu "obcy", "wyalienowany". Zdolność miłości, dzięki której egzystencja ludzka osiąga swój szczyt, wymaga doświadczenia miłości ze strony innej osoby9. Tę świadomość - poczucie, że "jestem kochany", nazywa Pieper "prazaufaniem". I wydaje się, że w tym właśnie poczuciu bliskości, przynależenia, więzi, w świadomości - jestem dla kogoś i ktoś jest dla mnie, w sumie - w przeżyciu i przeżywaniu miłości zawiera się ten opisywany przez poetów i myślicieli "sekret życia", "energia duchowej ewolucji"'°. 2) Trzy rozumienia (poziomy) miłości Słowo miłość jest wieloznaczne i już od starożytności było używane w bardzo różnych znaczeniach. Po pierwsze, w znaczeniu biologiczno-zmysłowym - jako pożądanie, głód seksualny, popęd, seks czy też rozładowanie napięcia seksualnego, tzw. "uprawianie miłości". A więc miłość jako "seks". Po wtóre, w znaczeniu psychicznym - jako uczucie, upodobanie, psychiczna więź pomiędzy ludźmi, szczególnie mężczyzną i kobietą, ale również szerzej pomiędzy rodzicami g E. Fromm, O sztuce miłości. Warszawa 1971, s. 63. 9 J. Pieper, O miłości. dz. cyt., s. 38. '° P.Teilhard de Chardin, O szczęściu, cierpieniu, miłości. Warszawa 1981, s. 95. Za najbardziej klasyczne dzieło na temat miłości uznaje się powszechną Ucztę Platona, który był uczniem Sokratesa; wspomniane dzieło napisał w latach 384-372 prz. Chr. Tłumacz Platona, Władysław Witwicki, w wstępie do Uczty pisze: "Jesteśmy w innym świecie, dwadzieścia trzy wieki wstecz, a jednak dziwnie to wszystko nowoczesne i żywe" (Platon~Uczta. Warszawa 1984, s. 5). Najbardziej wnikliwe analizy filozoficzne dotyczące miłości zawarte są w takich dziełach, jak: K.Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność. Kraków 1962; J. Pieper, O miłości. dz. cyt. M. Scheler, Istota i formy sympatii. Warszawa 1986; C. Lewis, Cztery miłości. Warszawa 1993. 147 a dziećmi, braćmi i siostrami; więź również z innymi ludźmi; więź - miłość - idei i wartości. A więc miłość jako "eros". I trzecie wreszcie rozumienie miłości - jako duchowego poświęcenia w imię jakichś wzniosłych wartości, a więc bezinteresowne poświęcenie dla kogoś w powołaniu, w pracy, żyjących bez własnych rodzin w bezinteresownym, nieraz heroicznym poświeceniu dla innych. A więc miłość duchowa, bezinteresowna, nieraz heroiczna, miłość jako duchowe "agape", "caritas". Oczywiście, wszystkie te różne poziomy miłości mogą i często występują razem, np. w małżeństwie, rodzinie. Im bardziej te trzy poziomy są zintegrowane i ze sobą powiązane, oraz im bardziej miłość na poziomie pierwszym - seksualnym podporządkowana jest miłości na poziomie psychiczno-duchowym, tym bardziej miłość jest dojrzała, zintegrowana". Chciałbym w drugiej części artykułu ukazać jeszcze inne, jakby wieńczące poprzednie ujęcia miłości, a mianowicie rozumienie podane przez francuskiego myśliciela personalistę M. Nedoncelle'a, zgodnie z którym "miłość to wola wzajemnej promocji osób"'z. a) Miłość jako popęd, pożądanie, seks Popęd, instynkt seksualny jest w każdym zdrowym człowieku pierwotną, biologiczno-zmysłową siłą, energią podobną a zarazem całkiem inną aniżeli u zwierząt. Energia ta wywołuje napięcie i zmierza do rozładowania i zaspokojenia popędu, a jej celem jest zachowanie gatunku. U człowieka popęd odzywa się jako pożądanie zmysłowe. Oczywiście popęd, seks u człowieka jest całkowicie różny aniżeli u zwierząt, ponieważ jest popędem ludzkim, a więc przenikniętym psychicznością - rozumem, wolą, uczuciowością. Jeśli jest pozostawiony sam sobie, może zostać zepchnięty na poziom nieomal zwierzęcy. Takie przejawy "uprawiania seksu", jak prostytucja czy gwałt żadną miarą nie zasługują na miano miłości. Jest to zachowanie prymitywne, czysto popędowe, zwierzęce. Instynkt seksualny jako swoiste przyciąganie płci odzywa się pomiędzy mężczyzną i kobietą od okresu dojrzewania, pod wpływem hormonów płciowych estrogenu i testosteronu. Przyciąganie płci wyraża się w bardzo różny sposób, wprost i nie wprost, jest normowane i kontrolowane przez rozum oraz zasady obyczajowe. Rodzi się pytanie: jakie jest miejsce seksualności w strukturze osoby, w naszej kulturze i w naszym życiu? Nasuwa się w tym miejscu potrzeba krytycznej uwagi pod adresem Z. Freuda, którego poglądy jak zły cień zatruwają w nauce i w potocznym życiu zdrowe rozumienie płciowości-seksualności człowieka. Zdaniem R. Maya, błąd " Próbę naukowego ujęcia tej integracji podjął ostatnio i J. Augustyn, Integracja seksualna. Kraków 1993; J.Augustyn, Miłość w życiu ludzkim. Kraków 1992. 'z Takie określenie miłości pochodzi ad francuskiego filozofa-personalisty Maurice'a Nedoncelle'a (1905-1976). Nazywany był on metafizykiem osoby lub filozofem osoby i miłości. Do głównych jego dzieł należą: Reciprocite des consciences. Paryż 1942; Personne humaine et nature. Paris 1963; Vers une philosophie de 1'amour et de la personne, Paris 1957. Z tego ostatniego dzieła trzy rozdziały zawarte są w książce: M. Nedoncell, Wartość miłości i przyjaźni. przekł. i oprac. K. Bukowski, Kraków 1993. 148 Freuda polegał głównie na tym, że z jednej strony pojmował seksualność zbyt szeroko, "włączając w jej obręb wszystko - od pieszczot i karmienia matki aż po twórczość i religię"'3, a z drugiej strony wyjaśniał role i działanie instynktu seksualnego w sposób ciasny, w oparciu o mechanizm redukcji napięcia i zasadę przyjemności'a. Z tym łączyło się u Freuda "kwantytatywne" pojmowanie miłości jako zasobu energii. Dysponujemy tym zasobem miłości w sposób ilościowo ograniczony i jeśli ktoś kocha kogoś, to tym samym uszczupla inną miłość, w tym i miłość siebie. Tego zawężonego rozumienia miłości nie był Freud w stanie zmienić, mimo uwag i propozycji przyjaciół. Pod koniec życia, mając 64 lata, w pracy Poza zasadą przyjemnóści wprowadził pojęcie "libido" jako ogół energii psychicznych, w tym energii seksualnej'S. Błąd Freuda polegał na tym, że uznawał sferę seksualną w człowieku za przemożną i zarazem represjonowaną w podświadomości, dlatego twierdził, że istnieje potrzeba ustawicznego wyzwalania się z tych represji. Zupełnie inaczej widzi tę sprawę Rolo May (ur. 1909), który charakteryzując miejsce seksu w życiu, pisze nieco ironicznie w sposób następujący: "Obecnie przydajemy sprawom seksu więcej znaczenia niż jakiekolwiek spoleczeństwo od czasów starożytnego Rzymu. (...) Przybyszowi z Marsa, który wylądowalby na Times Square, wydawać by się moglo, ze seks jest dzisiaj głównym motywem komunikacji międzyludzkiej. I nie jest to wylącznie obsesja amerykańska... U ludzi zglaszających się do nas, terapeutów, znajdujemy coś przeciwnego aniżeli Freud. Nie skarżą się na represję sfery seksualnej, oni skarżą się na brak uczuć i namiętności'6. Rewolucja seksualna nie rozwiązala problemów... Koncepcja totalnej ekspresji potrzeb jest kagańcem. Dogmat wolności jest zniszczeniem wolności "". Równie krytycznie R. May odnosi .się do bardzo mocno eksponowanych badań Kinsey'a-Mastersa odnośnie do zachowań seksualnych ludzi, stwierdzając, że Kinsey był zoologiem, a Masters - ginekologiem, stąd ich spojrzenie było jednostronne. R. May mówi, ze koncepcje miłości jako Erosa u Platona oraz Freuda są przeciwstawne'g. O ile u Platona obejmuje ona całego człowieka w jego wymiarze biologicznym i psychoduchowym, to ujęcie Freuda cechuje biologizm i determinizm. Tymczasem sama biologia, popęd, seks to jeszcze nie miłość. b) Miłość na poziomie uczuć (eros) Drugi poziom miłości to miłość na poziomie uczuć - więź psychiczna, bliskość, zakochanie, wierność (eros). Terminy eros i milość erotyczna pochodzą od wymyślonego przez starożytnych Greków bożka miłości Erosa. Przedstawiali go jako miłego, uskrzydlonego '3 R. May, Milość i wola. Warszawa 1978, s. 111. '" Tamże, s. 111-112. 'S Z. Freud, Poza zasadą przyjemności. Warszawa 1975, s. 15-158; zob. C. Hall, G. Lindzey, Teorie osobowości. Warszawa 1994, s. 4-48. '6 R. May, Miłość i wola. dz. cyt., s. 57. " Tamże, s. 68. 'g Tamże, s. 118. 149 nagiego młodzieńca, który wypuszcza strzały do serc upatrzonych osób czy par. To "ugodzenie strzałą" zapala jakąś przedziwną iskrę, swoisty fluid uczucia pomiędzy mężczyzną i kobietą, zainteresowanie, upodobanie, zawiązuje jakąś nić bliskości (stąd: sympatia, grec. syn - razem, patien - czuć, odczuwać). Dalszym stopniem takiego poczucia bliskości i rozumienia jest przyjaźń (,kaźń przy jaźni") i wreszcie mi~ość jako pełne zjednoczenie psychiczne i cielesne. c) Milość jako duchowe, bezinteresowne oddanie, poświęcenie (agape, caritas) Trzeci poziom, a zarazem trzecie rozumienie miłości to miłość duchowa (grec. agape, łac. caritas, od Garus - drogi). Określenie to nadaje się czemuś, co jest zasługujące na wysoką cenę. W tej duchowej miłości (caritas) czynnikiem motywacyjnym nie jest napięcie zmysłowo-pożądawcze ani upodobanie psychiczne (sympatia), ale bardziej i głównie wola, intencjonalność (chcę dobra dla ciebie, oddaję się tobie - oddaję mój czas, moje Bidy; jestem zdolny do bezinteresownego oddania i poświęcenia). Taką bywa i powinna być przysięgana przy ślubie miłość małżeńska, taką jest np. miłość sióstr zakonnych opiekujących się dziećmi biednymi, niepełnosprawnymi, chorymi. Taką bywa miłość wielu osób świeckich oddanych bez reszty swojej rodzinie, pracy, posłannictwu. Nie ma przecież w takiej miłości ani pożądania, ani upodobania zmysłowego, ale właśnie wola, chęć i gotowość czynienia dobra, wzbudzanie uśmiechu i uszczęśliwienia (chcę dobra dla ciebie). W miłości na tym poziomie duchowym najważniejsza jest intencjonalność i motywacja, wynikające z najgłębszych wartości moralnych i religijnych. Jest to wyjście ku osobie, ku przyszłości, pragnienie dobra dla drugiej osoby, poświęcenie się dla niej. Istotą miłości duchowej jest zdolność do poświęcenia rozumianego szeroko jako poświęcenie dla drugiej osoby, dla chorych, dla idei, dla wartości, dla ojczyzny, dla Boga. W miłości jako darze, jako poświęceniu chodzi nie tylko o zdolność bycia z, ale i bycia dla i to bezinteresownie, a nawet w razie potrzeby w stopniu heroicznym. Przy takim ujęciu miłość pojmowana jest osobowo, personalistycznie, zakłada wyrzeczenie i ofiarę'9, osoba ujmuje siebie dla drugiej osoby "w wymiarze daru"2°, a "wartość osoby jest zawsze wyższa aniżeli wartość przyjemności"2' . Warto tutaj przytoczyć rozróżnienie miłości jako potrzeby (need-love) i jako daru (gift-love). Podczas gdy miłość na poziomie potrzeby zmysłów można wyrazić zdaniem: sprawiasz mi przyjemność, potrzebuję cię, a miłość na poziomie uczuć: jak to dobrze, że jesteś, jak to dobrze, że jesteś dla mnie, jak to dobrze, że jesteśmy, to przy miłości duchowej najtrafniejsze jest stwierdzenie: chcę dobra dla Ciebie. Istnieją też takie przypadki, że człowiek jest zdolny do need-love - miłości jako potrzeby, a nie jest zdolny do gift-love - miłości jako daru z siebie. Taki przypadek zachodzi w sytuacji zaburzenia narcystycznego. Narcyzm bowiem to '9 J. Laskowski, Małżeństwo wspólnotą miłości. Warszawa 1993, s. 97. zo Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Watykan 1986, s. 54-66; por. J. Życiński (red.), Osoba i miłość. Tarnów 1993; J. Powell, Miłość bez warunków. Wrocław 1993. 2' K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność. dz, cyt., s. 31; por. T. Styczeń, Problem człowieka problemem miłości. W: Człowiek w poszukiwaniu zagubionej tożsamości. Lublin 1987, s. 64-84; K. Majdański, Wspólnota życia i miłości. Warszawa 1983. 15~ niezdolność do "wyjścia ze swojego ja", "niezdolność do głębszych więzów"zz. Warto zauważyć, że - jak mówi Pieper - "miłość zawsze znaczy uznanie za dobre (...) kochać kogoś lub coś, tzn. nazwać to dobrym i mówić »jak dobrze, że jesteś, że istniejesz»"23. To uznanie za dobre jest wynikiem afirmacji, wyboru, decyzji woli. I tu właśnie w rozumieniu miłości jako woli, jako wyboru, jako pragnienia dobra dla kogoś jest miejsce na wierność do końca. W takim horyzoncie myślowym znajduje swoje miejsce to rozumienie miłości, które zawarte jest w zdaniu francuskiego myśliciela-personalisty M. Nedoncelle'a (+ 1976) - "miłość to zdecydowana wola wzajemnej promocji osób". 3) "Wola wzajemnej promocji osób" M. Nedoncelle jest konsekwentnym personalistą, tzn. stawia osobę w centrum i zarazem podkreśla międzyosobowe jej odniesienia (osoby do osoby). Szukając własnej drogi rozumienia miłości, krytycznie ocenia ujęcia, które uważa za błędne (L.P. Sartre'a) albo wprawdzie za zasadniczo słuszne, ale niewystarczające (M. Schelera). a) Miłość to nie jest "chęć zawładnięcia" Kim jest człowiek, jeśli nie ma w nim nic trwałego i stałego - można by zapytać Sartre'a. Sartre odpowiada jednoznacznie: "ja jestem moją wolnością"24. W spojrzeniu na drugiego człowieka Sartre uważał, że każdy człowiek jest dla drugiego obcym... i zagrożeniem. Miłość jest niemożliwa, ponieważ istotą miłości jest chęć zawładnięciazs. Wbrew takim poglądom Nedoncelle stwierdza, że miłość rozumiana jako wzajemna promocja jest "ruchem altruistycznym, odśrodkowym. Słowem, nie instynkt zawładnięcia, lecz wzajemna promocja osób jest istotą miłości"zb. b) Miłość nie jest tylko "wzlotem ku drugiemu i ku jego wewnętrznej wartości" Zdaniem Nedoncelle'a pojmowanie miłości zgodnie z myślą Schelera - jako swoistej kontemplacji dobra, współodczuwania, współradości i współcierpienia2' jest niewystarczające. "W miłości - tak, jak ją pojmuje Scheler - nie ma ona nic do zrealizowania"z8. Autorowi przyświeca tu myśl o potrzebie dowartościowania woli, aktywnego działania realizującego zasadę Wyrażoną w zdaniu: Chcę dobra dla ciebie. zz K, pospiszyl, Psychopatia. Warszawa 1992, s. 14, 42; M. Jasiński, Od relacji narcystycznej do libidinalnej. "Nowiny Psychologiczne" 1994 nr 4, s. 17-25. z3 J. pieper, O miłości. dz. cyt., s. 28. za J.p. Sartre, Muchy. W: Dramaty, J.P. Sartre. Warszawa 1956, s.100. zs J. Pieper, O miłości. dz. cyt., s.38. zb M. Nedoncelle, O wartości miłości i prryjaźni. dz. cyt., s.19. z' M. Scheler, Istota i formy sympatii. dz. cyt., s. 17. z8 M. Nedoncelle, Wartości miłości i przyjaźni. dz. cyt., s.33. 151 c) Wola wzajemnej promocji osób Oryginalność ujęcia miłości przez Nedoneelle'a mieści się w każdym słowie tej krótkiej definicji - "wola wzajemnej promocji osób". Wola. W potocznym rozumieniu i w zdecydowanej większości opisów i teorii miłość łączy się ze światem uczuć i przeżyć. Nawet jeśli autorzy wymieniają kilka płaszczyzn zjawiska miłości - to zawsze na pierwszym miejscu płaszczyznę emocjonalnąz9. Według Nedoncelle'a istotą miłości jest wola - chcę, pragnę czegoś, chcę dobra dla ciebie. Promocja. Promocja to nowe, nawet modne słowo zastępujące słowo dobro. Mówimy o promocji zdrowia, ucznia itp. Promocja jest więc troską o dobro kogoś, o jego rozwój i szczęście. Termin ten u Nedoncelle'a jest synonimem pragnienia dobra drugiej osoby i jego realizowaniem3o. Wzajemność. Nedoncelle w kontekście wzajemności rozróżnia miłość-uczucie i milość poświęcenie i pisze "z pedagogicznego i moralnego punktu widzenia miłość - poświęcenie jest wyższa niż miłość-uczucie"3'. Wzajemność w miłości można by określić jako obustronne staranie się o swoje dobro, rozwój, radość, doskonalenie i szczęście. Podsumowanie Na zakończenie warto podkreślić kilka myśli: 1. Miłość jest zawsze taka jak człowiek, który kocha. Wszelkie teorie miłości - filozoficzne, psychologiczne - opierają się na takiej, a nie innej koncepcji człowieka. 2. Miłość to nie tylko czucie, uczucie, ale również i głównie wybór, wola, pragnienie trwania, decyzja, wierność. Ten wymiar daje miłości jako uczuciu większą gwarancję stałości, "nieodwracalnego trwania"3z. 3. W prawdziwej miłości, chociaż w różnych proporcjach, występują wszystkie trzy poziomy miłości (sex, eros, caritas), są one bardzo ważne i trzeba je wszystkie uwzględniać w procesie wychowywania. 4. Aby wzrastała miłość konieczne są, zdaniem Jana Pawła II, cztery zasady cywilizacji miłości: ~ osoba przed rzeczą, ~ być przed mieć, ~ etyka przed techniką, ~ miłosierdzie przed sprawiedliwością. Nasuwa się pytanie: czy w dzisiejszym świecie wzrastać będzie czy maleć twórcza, wspaniała energia miłości? z9 O'Sullivan, Love: dimension of life. dz. cyt., s.33. 3o M. Nedoncelle, Wartości miłości i przyjaźni. dz. cyt., s.45. " Tamże, s.98. 'z M. Nedoncelle, Wartości miłości i przyjaźni. dz. cyt. s.57. 152 III. Dojrzewanie i odpowiedzialna prokreacja Zygrnuht Madeja 1. Rozwój prenatalny dziecka Aspekty, metody, kryteria oceny Wprowadzenie W psychologii rozwojowej za jedno z podstawowych przyjęto twierdzenie, zgodnie z którym podstawę zrozumienia zachowania dzieci oraz wyjaśniania przyczyn róźnic między nimi uzyskuje się przede wszystkim przez rejestrowanie dokładnego obrazu zmian rozwojowych. We współczesnej psychologii różnym poglądom, teoriom i twierdzeniom naukowym szczególnego znaczenia nadaje możliwość rozwiązywania praktycznych problemów. Dotyczy to tak ważnych zagadnień, jak na przykład zachowanie się, rozwój, wychowanie, nauczanie. Wyniki badań dzieci w warunkach naturalnych weryfikują wiele ustaleń uzyskanych w eksperymentach laboratoryjnych. Dzięki temu można poddawać krytycznej analizie wiele tradycyjnych twierdzeń i przekonań dotyczących rozwoju, wychowania, zdrowia dziecka, wskazując na zawarte w nich błędy oraz negatywne skutki dla trafnej oceny ontogenezy człowieka. Weryfikacja obiegowych poglądów na temat chociażby rozwoju małego dziecka w ciągu ostatnich dziesięciu lat zmusza do rezygnacji z dotychczasowej metody oceny zjawisk przez analogię do obserwowanych u człowieka dorosłego. Obszary eksploracji i zakresy podejmowanych w badaniach naukowych problemów rozkładają się na poszczególne etapy rozwoju człowieka. Wiele z badań dzieci w wieku noworodkowym dostarczyło ustaleń, które skłaniają specjalistów zajmujących się późniejszymi okresami rozwojowymi - dzieciństwa czy dojrzewania - do rewizji poglądów i twierdzeń. Należy dodać, że ustalenia naukowe dotyczące rozwoju noworodkowego są kwestiami o szczególnym znaczeniu zarówno dla trafnych interpretacji związków z dalszym prawidłowym rozwojem dziecka, jak i dla badań okresu przed jego narodzinami. Na przykład ustalono empirycznie, że uczenie się noworodka jest znacznie szybsze we śnie niż w stanie czuwania. Wykazano też, że noworodek rozpoznaje głos matki już po 6-8 godzinach od chwili urodzenia, i umiejętność ta doskonali się z każdą dobą, dzięki czemu noworodek rozpoznaje głos matki znajdującej się w ruchu (zjawisko Dopplera) lub jeśli zakłóca go kilka równocześnie emitowanych głosów innych niż matki. Reakcja rozpoznawania głosu matki przez noworodka jest wyraźniejsza, gdy słyszy go bezpośrednio. Głos matki odtwarzany z utrwalających go urządzeń noworodek uczy się rozpoznawać wolniej i z gorszymi rezultatami. Najnowsze badania nad uczeniem się rozpoznawania i zapamięty 153 wania głosu zmuszają nauropsychologów i neurofizjologów do rewizji dotychczasowych poglądów, gdyż okazało się, że pamięć głosu matki, zdolność rozpoznawania go jest u dziecka utrwalona na wiele lat`. Na podstawie wyników badań prenatalnych, uzyskanych w wielu eksperymentach na Zachodzie w okresie ostatnich dziesięciu lat, należy stwierdzić, że zdecydowana większość poglądów i opinii na temat rozwoju dziecka przed jego urodzeniem pozostaje w sprzeczności z rzeczywistymi zjawiskami i faktami. Odnosi się to przede wszystkim do twierdzeń i punktów widzenia sformulowanych przez psychoanalizę. Rozwój psychologii prenatalnej ostatniej dekady umożliwia lepsze poznanie zachowań dziecka, jego emocji i sposobu reagowania na różnego rodzaju bodźce i doznania natury psychogennej. Zrozumienie zjawisk psychicznych od początku rozwoju zarodka ludzkiego ułatwia niepodważalna zasada, która głosi, że nie ma struktury bez funkcji. Okres wewnątrzmacicznego rozwoju człowieka (38 tygodni) do momentu narodzin i wejścia w nowe środowisko przestaje być ukrytą fazą bytowania w dawnym tego słowa znaczeniu. Nowoczesna aparatura umożliwia śledzenie zmian zachodzących w ustroju istoty ludzkiej od chwili poczęcia, którą należałoby nazywać właściwym momentem narodzin. Poród rozpoczyna pozamaciczną fazę życia, przejście do zasadniczo odmiennego środowiska. Oba wyodrębnione okresy życia zostały podzielone na poszczególne stadia rozwojowe. W fazie wewnątrzmacicznej wyróżnia się kolejno: indywidualność genetyczną, zarodek, embrion, płód. Po porodzie mówimy o okresie noworodka. Do ukończenia pierwszego roku życia mamy do czynienia z niemowlęciem, potem z małym dzieckiem - przedszkolakiem. Następnie, od szóstego roku, z dzieckiem starszym - uczęszczającym do szkoły. Embriologia czynnościowa człowieka opisuje związki pomiędzy lokalizacją, zewnętrzną formą i układem narządów a strukturami wewnętrznymi, co umożliwia zrozumienie procesów rozwojowych w różnicowaniu się narządów i tkanek. Nie wolno zapominać, że wszelkie stadia rozwojowe człowieka są zmiennym ,obrazem niezmiennej istoty ludzkiej z jej specyficznymi, ludzkimi funkcjami. 1) Środowisko rozwoju prenatalnego I Dotychczasowe konwencje dotyczące naukowego rozumienia zakresu il pojęcia środowiska są nieadekwatne do złożoności zjawisk i procesów, jakie I ~' I! i występują w środowisku dziecka przed jego narodzeniem. Ilustruje to dość powszechnie używane określenie: "przyjście dziecka na świat", które jego i ~ I dotychczasowe życie zdaje się lokalizować "poza światem". Żadna ze stosowaI ~ I ~ ' I nych nauk o człowieku nie jest w stanie obecnie wyjaśnić samodzielnie, a więc w ramach swojego przedmiotu badań, odrębności środowiska, w którym rozpoczyna się i trwa życie człowieka. Współczesny postęp w medycynie dokonuje się przede wszystkim przez techniczne doskonalenie możliwości obserwacyjno-diagnostycznych. Okoliczność ta umożliwia uczestniczenie w tym ' Reakcje niemowląt, dzieci starszych i młodzieży na głos swojej matki, po jej dłuższej nieobecności lrb utracie, odtwarzany z urządzeń utrwalających w warunkach snu, hipnozy oraz stanach wzruszenia vrnoCjonahlego potwietazono w wielubadamach eksperymentalnych. Zob. np. F.H. Frankel, Hypnosis. 'T'rance as a coping mechanism. Plenum Book Co. New York and London 1991. 154 vv." etapie diagnostycznym wielu specjalistów "diagnozy życia": biologów, biochemików, psychologów, biofizyków, a także inżynierów. W badaniu środowiska prenatalnego należy uwzględnić fakt, że istniejące wcześniej warunki anatomiczno-fizjologiczne organizmu kobiety, których prawidłowościami zajmuje się ginekologia, nie oznaczają równoczesnych "prawidłowości", gdy rozpoczyna się w nim nowe życie. W medycznym rozumieniu środowiska, w którym przebiega rozwój prenatalny człowieka, dopiero od niedawna zaczęto uwzględniać, skądinąd oczywiste fakty dotyczące jego związków z całym organizmem matki, jej potrzebami psychicznymi, emocjami. Rozwój zarodka, embrionu, płodu, jakkolwiek dokonuje się w szczególnej samodzielności biologicznej, podlega wpływom egzogennym, to jest organizmu matki, a poprzez niego - czynnikom środowiska geofizycznego, socjopsychicznego, kulturowego (patrz rysunek). 6 Zakresy środowiskowych czynników wpływu na prenatalny rozwój dziecka 1 - środowisko rozwoju prenatalnego dziecka (wewnątrzmaciczne), 2 - organizm matki, 3 - czynniki środowiska geofizycznego i geochemicznego, 4 - czynniki środowiska socjopsychicznego w życiu matki, 5 - czynniki środowiska społeczno-ekonomiczno-prawnego, 6 - czynniki środowiska kulturowego 155 Współdziałanie wymienionych czynników z różnych zakresów środowiska i ich wpływ na rozwój prenatalny dziecka są znane w niewielkim stopniu z dotychczasowych badań. Wpływy na organizm człowieka różnorodnych i skumulowanych czynników są rozpoznawane empirycznie w medycynie i psychologii dopiero od niedawna. Dotyczy to przede wszystkim rozwoju fizycznego płodu, a w nim układu szkieletowo-mięśniowego, układu nerwowego, hormonalnego, krążenia - będących biologicznym podłożem dla rozwoju i przebiegu procesów psychicznych, potrzeb i zachowań. W środowisku rozwijającego się zarodka ludzkiego, jakim jest macica, wyróżnia się różne czynniki fizyczne i chemiczne. Ich wspólną cechą jest równoczesna zmienność bodźcowa i rozwojowa podczas całego okresu prenatalnego. Do czynników fizycznych należą: termiczne, akustyczne, mechaniczne, a więc te, które należą do kategorii bodźców wywołujących określone wrażenia, jakie występują u dorosłych. Między bodźcem i wrażeniem w psychologii ogólnej bada się jeszcze reakcję na bodziec. W prenatalnych badaniach schemat: bodziec -> reakcja -> wrażenie jest niemożliwy do przyjęcia z powodu wieloznaczności bodźców, jak również rozwijających się dopiero receptorów zmysłowych. Oceny i klasyfikacji wrażeń, jakie dany bodziec wywołuje na płód w różnych etapach jego rozwoju, można dokonać w bardzo ograniczonym zakresie. Najczęściej rejestruje się wrażenia płodu jako przyjemne - nieprzyjemne, a na tej skali klasyfikuje się reakcje pobudzenia - uspokojenia. Reakcje płodu w jego środowisku wywołane są w pierwszym trymestrze ciąży przez płyn owodniowy, w którym pojawia się w różnym stężeniu większość składników pokarmu, płynów, spożywanych przez matkę - w postaci zmetabolizowanej lub nie zmienionej (np. alkohol, kawa, leki, narkotyki, produkty spalania tytoniu). Przenikaniu tych substancji do płodu sprzyja niewielka grubość chroniącej go skóry (grubość kilku warstw komórek). Od 20. tygodnia życia skóra płodu uszczelnia się na przenikanie przez nią płynu owodniowego i zawartych tam składników (keratynizacja skóry). Od około 24. tygodnia życia płód oddaje do płynu owodniowego mocz (600-800 tul/dobę) i coraz więcej płynu owodniowego pije (około 450 tul/dobę). Ponieważ w wieku 30-32 tygodni życia ma dobrze rozwinięte kubki smakowe, prawdopodobnie odróżnia cztery podstawowe smaki: słodki, słony, kwaśny i gorzki. Od ponad 50. lat wiadomo, że płód najbardziej lubi słodycz (udowodniono to wówczas na uniwersytecie we Frankfurcie). W składzie płynu owodniowego występują: mocz, elektrolity (sód - w najsilniejszym stężeniu, chlor, potas, magnez), gazy (dwutlenek węgla i w przypadku matki palącej papierosy - składnik dymu nikotynowego: tiocyjanian), białko produkowane przez płód (np. transferym, fibrynogen) i przez matkę (albuminy, globuliny, białka wiążące hormony płciowe), lipidy, hormony, witaminy. Smak płynu owodniowego zmienia się w przebiegu całego życia prenatalnego, w każdym okresie jego trwania dominuje w którymś z czterech smaków, przy czym najdłużej trwa okres ze smakiem słonym. Ustalono, że reakcje połykania u płodu pobudza wzrost stężenia w płynie owodniowym substancji o smaku słodkim, kwaśnym, gorzkim, słonym (w takiej kolejności). Tylko smak słodki zwiększa połykanie przez cały okres zwiększonego nasycenia (np. sacharyną). Kwaśny smak po krótkim czasie osłabia połykanie płynu owodniowego przez płód, podobnie jak smak gorzki. 156 Upodobanie małych dzieci i dorosłych do słodyczy łatwiej zrozumieć w świetle ustaleń prenatalnych i przebiegu rozwoju w tym okresie. Naleźy oczekiwać wyjaśnień na temat zmniejszonego upodobania do słodyczy na rzecz innych smaków, które będą odwoływały się do odpowiednich doświadczeń tych osób w okresie ich życia prenatalnego. Badania reaktywności i zachowań płodu można prowadzić za pomocą następujących technik: 1) rejestracji dźwiękowej w środowisku płodu (okresowej, stałej, długoterminowej), 2) rejestracji wariograficznej, w tym elektroencefalograficznej, 3) ultrasonograficznych i dopplerowskich, 4) filmowych (wzrokowo-dźwiękowych), z wykorzystaniem kamer i głowic endoskopowych. Żadna z tych technik nie umożliwia wglądu w rzeczywiste warunki środowiska prenatalnego, poniewaź każde badanie narzuca standardowe pozycje i zachowania matki podczas jego trwania. Te zaś są najczęściej statyczne, co już wywołuje określone reakcje adaptacyjne płodu. Z tego powodu ustalenia dotyczące reakcji zachowania płodu nie mogą wiernie odzwierciedlać ich dynamiki w warunkach rzeczywistych. 2) Aktywność i ruchy dziecka w rozwoju prenatalnym Najważniejszą właściwością środo~~~iska. w~ którym rozwija się dziecko przez 38 tygodni swego życia, jest jego permanentna zmienność oraz intensywność bodźców docierających do niego. Już w 1I. ygodniu życia ruchy dziecka są wyraźne w badaniu ultrasonograficznszn. lecz jeszcze nie odczuwane przez matkę. Dzięki wykształceniu w tym okresie życia receptorów równowagi, dziecko potrafi już we wczesnym okresie rozwoju dokładnie ustalać swoje połoźenie, a od 20. tygodnia dąży do utrzymywania stałej pozycji głową w dół. Mimo braku odniesień do orientacji przestrzennej (nieznacznego udziału czynnika grawitacji), dziecko w okresie prenatalnym stara się powrócić do pozycji "główkowej" po każdorazowym wytrąceniu z niej przez ruchy matki. W miarę rozwoju, dziecka w jego ruchach występuje coraz większa złożoność: od prężenia się i kurczenia, wyginania, kulenia się do obracania wokół trzech osi przestrzeni, kręcenia się, kopania, podąźania (np. ręki do ust). Między aktywnością motoryczną matki i jej dziecka, które w niej się rozwija, występuje swoistego rodzaju zależność: im bardziej statycznie ząchowuje się matka, tyrn aktywniejsze okresowo jest dziecko. Wymuszone zmiany ułożenia ciała dziecka przez aktywne ruchy matki, naciski jej przepony z pogłębionych oddechów, intensyfikują doznania dotykowe. Należy przyjąć, że te ostatnie mają szczególne znaczenie w rozwoju proprioreceptorów człowieka i w wyjaśnieniu jego wrażliwości cenestezyjnej. Dzięki badaniom rozwoju prenatalnego dziecka wiadomo, że dojrzałość anatomiczna i funkcjonalna organu równowagi, jaką osiąga dziecko już przed narodzinami (umożliwia mu przyjmowanie porodowej pozycji główkowej), decyduje o sprawności zmysłu równowagi w wieku szkolnym i później. Gdy wielkość dziecka uniemożliwia mu w ograniczonej przestrzeni środowiska macicznego wykonywanie ruchów całego ciała, obserwujemy u niego 157 rozmaite ruchy kończyn, dotykanie ich palców, tarcie po ścianie błony płodowej, ssanie kciuka, połykanie płynu owodniowego. Doznania dotykowe dziecka w okresie rozwoju prenatalnego, gdy są już bardziej złożone, odbierają receptory ciała z miejsc o wyższym stopniu centralnej, rdzeniowej i obwodowej organizacji nerwowej. Ruchy dziecka - jako reakcje na różne bodźce - są najczęściej stwierdzane w badaniach prenatalnych. Dzięki technikom endoskopowym ustalono, źe dziecko w 22. tygodniu życia reaguje na dotyk ruchami ciała, kończyn oraz jednoczesnymi zmianami mimiki twarzy, które przypominają grymasy niemowląt. Natomiast dotknięcie powiek dziecka w tym okresie rozwoju powoduje ich silne drganie. Łaskotanie główki wywołuje reakcje cofania jej - wielokrotnie i po każdym działaniu bodźców. Dotknięcie warg dziecka wywołuje natychmiastowy, znany jako noworodkowy, odruch ssania. Nagle ochłodzenie fragmentu skóry brzucha matki o około 12°C (np. żelem uźywanym w badaniu USG lub zmoczonym ręcznikiem) wywołuje intensywną aktywność kończyn dolnych płodu, którą matka odczuwa jako silne kopanie. Intensywność tych reakcji jest większa, gdy dziecko przylega grzbietem do powłok brzusznych matki. Już od około 9. tygodnia życia dziecko reaguje cofaniem się - podobnym do reakcji ucieczki, unikania - na silniejsze, pojedyncze bodźce stukania w powłokę brzucha matki (np. palcem lub pałeczką instrumentu perkusyjnego). Reakcja cofania się jest słabsza, gdy w swój brzuch "puka" matka, niż gdy robi to ktoś inny. Niezwykle interesująca jest także reakcja dziecka w okresie prenatalnym na światło. Już w 12. tygodniu życia nagły promień źarówki (o mocy 75 W, z odległości jednego metra) skierowanej na brzuch matki powoduje nagłe i celowe ruchy: odwracania się, cofania, zaciskania powiek (zjawisko synestezji wyjaśnione w dalszej części). Część badaczy, w większości o orientacji biologicznej, analizujących ustalenia na temat reakcji i zachowań płodu, wywołanych kontrolowanymi bodźcami spoza organizmu matki, skłania się do interpretacji odruchowych. Ignorują oni stwierdzane zróżnicowania w reakcjach na różne bodźce oraz takie cechy tych reakcji, jak złożoność, jednoczesność, adaptacyjność (unikanie, obrona), celowość i inne. 3) Reakcje dziecka w rozwoju prenatalnym na bodźce akustyczne Najbardziej bezpośrednim elementem środowiska życiowego dziecka w okresie prenatalnym są jego wody płodowe. Rozwój w tym okresie odbywa się w ustawicznym i nieprzerwanym oddziaływaniu dźwięków o natężeniu 85-95 decybeli ciśnienia akustycznego, co odpowiada głośności 60-75 decybeli. Psychoanalityczne wyobrażenia o łonie matki, sformułowane przez S. Freuda ("wolna od wszelkich bodźców oaza ciszy i spokoju"), są więc błędne. Błędne są także wszystkie konsekwencje rzekomego "rozwoju w ciszy", wskazywane przez psychoanalityków. Dźwięki w środowisku dziecka przed narodzeniem wywołują w warunkach bezruchu, wypoczynku matki stale pracujące narządy: serce, płuca, jelita, wypełniający się przez moczowody pęcherz. Podczas ruchu matki wymienione 158 narządy wytwarzają fale akustyczne. Uzupełniają je wibracje powstające podczas pracy szkieletu, przyspieszone tętno jej krwi i oddech. Do tego dochodzą dźwięki wywoływane przez mowę matki oraz dochodzące z jej otoczenia. O reakcjach noszonego dziecka na dźwięki - od siódmego miesiąca życia -wie każda matka, która doświadczyła intensywnego kopnięcia lub nawet dłużej trwającego kopania (przez 3-10 sekund) po wydaniu z siebie okrzyku, głośnych słów bądź po rozpoczęciu śpiewania. W badaniach laboratoryjnych dotyczących reakcji dziecka w okresie prenatalnym ustalono obiektywny wskaźnik takich reakcji. Jest nim wzrost tętna. Można stwierdzić, że stała zdolność do słyszenia pojawia się u dziecka w rozwoju prenatalnym już od 27 - 28 tygodnia jego życia. Zagadnienie reakcji na bodźce dźwiękowe dziecka przed narodzeniem stawia przed biofizykami i akustykami kilka kwestii teoretycznych o szczególnym znaczeniu. Na przykład: jak ustalić, czy stwierdzane reakcje dziecka na dźwięki przed szóstym miesiącem jego życia mogą być wywołane inaczej, niż przez słyszenie? Wykluczono eksperymentalnie wpływ reakcji fizjologicznych matki na dźwięki (poprzez wydzielaną wówczas adrenalinę), a mimo to dziecko reagowało na ustrukturowane bodźce akustyczne - tym bardziej, im zbliżone były do głosu matki. Należy przyjąć, że w życiu prenatalnym dziecka słyszenie dźwięków poprzedza jeszcze jakiś inny rodzaj ich recepcji. Za taką hipotezą przemawia bardzo wczesny rozwój receptorów równowagi, zwłaszcza osiągnięcie przez ten organ pełnej dojrzałości podczas okresu prenatalnego, jak również deficyty w rozwoju percepcji słuchowej u niemowląt, które wskutek urazów powypadkowych matek w pierwszym trymestrze ciąży rozwijały się w warunkach specyficznej deprywacji bodźców akustycznych. W psychologii znane jest zjawisko mieszania wrażeń pochodzących ż różnych układów zmysłowych, zwane synestezją. Dość oczywista zdaje się synestezja wrażeń wywołanych zmysłami węchu i smaku. Prenetalne utożsamianie dźwięku ze światłem (jaśniejsze światło -> silniejszy dźwięk) może w rozwoju ontogenetycznym poprzedzać etap neuronalnej sprawności autonomicznej, a później - percepcji tych różnych fizycznie bodźców i oddzielania wywoływanych przez nie wrażeń. Z badań dzieci i dorosłych wiadomo, że rozproszona energia powodująca wrażenie synestetyczne oddziałuje także na obwody pozazmysłowe, a więc także unerwiające mięśnie (narządów wewnętrznych, szkieletowe). Wiele badań prenatalnych przeprowadzono w ostatnim ćwierćwieczu w celu ustalenia wpływu dwóch najważniejszych rodzajów bodźców dźwiękowych na rozwój dziecka: głosu matki i bicia jej serca. Pomimo zmian w wysokości i barwie głos matki słyszany jest przez dziecko w ostatnich 13-15 tygodniach życia przed narodzeniem jako głęboki i donośny. W mowie człowieka akustycy wyróżniają około 300 elementów, które umożliwiają identyfikację osobniczą głosu. Szybkość mówienia, zmiany intonacyjne (melodia mowy) i rytmu - to najważniejsze komponenty głosu matki, które dziecko zachowuje w pamięci z okresu prenatalnego. Autorzy wielu prac poświęconych tym zagadnieniom życia prenatalnego nie są zgodni w wyjaśnieniach, dlaczego dziecko z taką łatwością rozpoznaje głos swej matki, a stosunkowo długo uczy się rozpoznawania głosu innych osób (np. ojca, innych członków rodziny). Większość z prowadzonych eksperymentów prenatalnych jest szczególnie interesująca dla psychologów i pedagogów, badających ogniwa procesu roz 159 wojowego. Stwierdzono, że od końca 8. miesiąca życia dziecko "wsłuchuje się" w muzykę, wyraźnie na nią reaguje. Nie lubi rytmów szybkich i melodii arytmicznych. Muzyka takich kompozytorów, jak Beethoven, Mozart, Straus, Vivaldi, Schumann częściej powoduje jego uspokojenie, wyrażające się w zmniejszeniu aktywności ruchowej, ułożeniu w pozycji ułatwiającej odbiór dźwięków dochodzących z zewnątrz, zmniejszeniu częstotliwości tętna. Reakcje dziecka na muzykę ujawniały się już w siódmym miesiącu życia, były wtedy gwałtowne i mniej zróżnicowane. Zaobserwowano pewną koordynację ruchów własnych dziecka ze słyszanym rytmem. Wzmocnienie dźwięku (np. przez perkusję), przyspieszenia rytmu, wprowadzanie dodatkowych instrumentów z zestawów perkusyjnych powodowały u dziecka zwiększoną aktywność i pozbawiały stabilnej dynamiki ruchów. Nadto powodowały wzrost tętna, bardzo częste odruchy ssania, wzmożone połykanie płynu owodniowego. Niektóre utwory Beethovena, Haendla i Czajkowskiego powodowały wzrost uderzeń serca dziecka w 9. miesiącu życia nawet 0 30%. Niektórzy autorzy próbują określone reakcje dziecka w okresie prenatalnym na muzykę wiązać z jego emocjami, aby w ten sposób konstruować "skalę nastrojów i ekspresji" - analogiczną do istniejącej w psychologii dziecka. Twierdzą, że w ekspresyjnej skali prenatalnej można wydzielić: niezadowolenie, obrzydzenie, zdenerwowanie, podniecenie, zrelaksowanie, zadowolenie. Wydaje się jednak, iż tak rozbudowana skala ekspresji nie ma jeszcze empirycznie określonych i jednoznacznych wskaźników identyfikacji w okresie prenatalnego życia dziecka. Wpływ dźwięku wywołanego biciem serca matki na rozwój prenatalny dziecka, mimo iż poświęcono mu najwięcej badań i obserwacji, nie jest w dostatecznym stopniu rozpoznany. Wyjaśnienia, przyjmujące za podstawę stan rozwoju układu nerwowego dziecka, redukują ten wpływ do znanego w neurologii zjawiska habituacji (odpowiednik psychologicznego przyzwyczajenia). Do wywołania habituacji wystarczy funkcjonowanie zaledwie najbardziej elementarnych części układu nerwowego, co odpowiada możliwości 7 - 8-miesięcznego dziecka. Jednak impulsem nerwowym przekazywanym przez neuron może być, dla młodszego niż 7 miesięcy dziecka, nie tylko energia elektromagnetyczna, lecz także grawitacyjna, wibracyjna, bezwładności, elektryczna, termiczna, chemiczna. Każda z tych form energii może pobudzić dowolny neuron, jeśli jest w stanie zakłócić równowagę jonową. Niewielka liczba kanałów neurochemicznych w mózgu dziecka przed urodzeniem i sporadyczne ich przecieranie powodują nie tyle brak wrażeń, ile raczej ich słabszą wyrazistość od tych, jakich będzie ono doznawało po urodzeniu. W takim ujęciu bicie serca matki jest źródłem stałej obecności dźwiękowej (stymulacji neuronalnej) przy jednoczesnej dużej rozpiętości zmian w częstotliwości oraz intensywności. Jeśli uwzględnić modyfikacje dźwięku wywołanego biciem serca matki przez synchroniczność jej głosu i oddechu, to wskazywane sprzężenia dźwiękowe należy uznać w prenatalnej specyfice zjawiskowej za - niepowtarzalny kiedykolwiek w późniejszym życiu - syndrom dźwiękowych bodźców identyfikacyjnych w genezie ludzkiej pamięci. 160 4) Ocena rozwoju anatomiczne-czynnościowego dziecka w okresie prenatalnym Anatomiczne-czynnościowy rozwój dziecka w okresie prenatalnym ocenia się obecnie najczęściej w badaniu ultrasonograficznym. W dotychczasowym rozwoju tej techniki badania "stan płodu" ocenia się za pomocą ultradźwięków zasadniczo przez rozpoznawanie wrodzonych wad rozwojowych na podstawie: 1) sprawdzenia rozwoju układowych narządów i określenia wieku prenatalnego dziecka, 2) wykonania wykresu rozwoju poszczególnych narządów, 3) sporządzenia profilu biofizycznego w celu oceny zachowania się śródmacicznego dziecka (ocena ruchu oddechowego, napięcia mięśniowego, reaktywności dziecka, ocena jakościowa płynu owodniowego). Najważniejsze i najczęściej stosowane pomiary oraz badania prenatalne wielkości dziecka dotyczą: ~ Wymiaru pośladkowe-ciemieniowego (liniowa miara najdłuższej osi dziecka). Pomiar ten jest najściślejszy, gdy wykonuje się go między ósmym i dwunastym tygodniem życia dziecka; stanowi on - jak dotąd - najdokładniejszą metodę określania "wieku ciąży". ~ Wymiaru długości kości udowej, piszczelowej i ramieniowej. ~ Wymiaru dwuciemieniowego, ustalanego po upływie 12. tygodnia życia dziecka; wykorzystuje się go w dokładnym ustalaniu "wieku ciążowego" oraz patologii rozwoju. Na podstawie wymiarów ciemieniowego, obwodu brzucha i długości kości udowej dziecka można tabelarycznie określić jego wagę. ~ Wymiaru obwodu lub średnicy brzucha dziecka na wysokości jego pępka. ~ Stanu rozwoju klatki piersiowej dziecka, obejmującego ocenę: ruchów jego serca (widoczne w USG od 6 - 7 tygodnia życia), czterokomorowego serca, strony lokalizacji w klatce piersiowej dziecka oraz rytmu jego serca (od 8-10 tygodnia życia wynosi on 120-160 uderzeń na minutę; słyszalność przez stetoskop możliwa jest już od 10. tygodnia życia). Badanie to przeprowadzane między 16. a 24. tygodniem życia dziecka umożliwia rejestrowanie - metodą echokardiografii dopplerowskiej - przejściowych zwolnień rytmu serca (np. reakcji na określone bodźce) do 60-80 uderzeń na minutę. ~ Rozwoju płuc i ruchów oddechowych dziecka. Podczas oglądu napinania, rozluźniania ścian klatki piersiowej i ruchu przepony dziecka można czasami zauważyć jego czkawkę. ~ Stanu rozwoju brzucha dziecka - w celu ustalenia prawidłowości usytuowania i wielkości: żołądka, wątroby, żyły pępkowej, nerek oraz pęcherza moczowego. ~ Ilości i jakości płynu owodniowego - w celu wykluczenia wielowodzia (występują wtedy wady rozwojowe dziecka) i małowodzia (wskazuje na możliwość występowania: zespołu zahamowania wzrostu dziecka, wad układu moczowego, pęknięcia błon płodowych, ciąży przenoszonej). ~ Stanu pępowiny dziecka (badanie USG metodą Dopplera), obecności w płynie owodniowym ciał stałych (np. mazi płodowej lub smółki). ~ Stanu rozwoju kręgosłupa dziecka (po 14. tygodniu jego życia). 161 5) Wptyw przeżyć emocjonalnych matki na rozwój jej dziecka w okresie prenatalnym I Badanie związków między przeżyciami matki, jej emocjami a rozwojem prenatalnym jej dziecka ukazuje empiryczną złożoność zjawisk psychicznych oraz małą przydatność wielu teorii psychologicznych. Aby rozpoznać związki między matką i rozwojem dziecka w okresie prenatalnym, nie wystarczy badać oddziaływania różnorodnych czynników na najbardziej bezpośredni element środowiska życiowego dziecka. W relacji: przeżycia (emocje) matki -> reakcje dziecka --> zachowanie należy uwzględnić poziomy: 1) zjawisk fizjologicznych, biochemicznych, chemicznych zachodzących w organizmie matki i określających jej wiek, stan zdrowia somatycznego; 2) zjawisk psychicznych, w tym między innymi: potrzeb psychicznych, emocji określających temperament, charakter oraz zdrowie psychiczne matki; 3) zjawisk społecznych, które oddziałują na stan i dynamikę procesów, oraz zjawisk wymienionych wyżej, kształtujących w matce dziecka określone postawy, wartości, socjalizację; 4) zjawisk kulturowych, które wpływają na system wartości, światopogląd i wiedzę ogólną matki. Przeżycia i emocje matki, w której rozwija się jej dziecko, zależą od konfiguracji sprzężonych zwrotnie zjawisk - na każdym i z każdym poziomem. Pojęcie homeostazy, wyrażające optymalny stan równowagi organizmu, niewiele poznawczo wnosi do analizowanych zjawisk, gdy dotyczy kobiety w ciąży. Podobnie teorie psychologiczne (np. bodziec --> reakcja; stres -~ deprywacja frustracja), które sformułowano nie dla opisu następujących po sobie zmian w strukturze przeżyć psychicznych matki oczekującej narodzin swojego dziecka. Informacja z każdego poziomu wyróżnionych wyżej zjawisk może być bodźcem wyzwalającym emocje człowieka, każda zaś emocja w organizmie (poziom somatyczny) może przejawić się zmianami w jego chemicznych bądź biochemicznych wskaźnikach. Środowisko rozwijającego się zarodka ludzkiego poprzez wszystkie etapy rozwoju (zygoty, moruli, blastocysty) przejmuje emocje matki przetworzone na chemiczny zakres oddziaływań. H. Selye w swojej teorii stresu fizjologicznego wykazał przyczynowy związek między różnymi bodźcami (emocjonalnymi, zimnem, infekcyjnymi, obrażeniowymi) i ich skutkami w wielu miejscach przewodu pokarmowego (przez pośrednie zmiany w funkcjonowaniu podwzgórza, przysadki mózgowej, nadnerczy, grasicy). Wyodrębnienie w ocenie rozwoju prenatalnego aspektów anatomiczno-czynnościowego i psychicznego uzasadniają względy analizy oraz specyficzna metodyka badań. Jakkolwiek w ciągu całego życia człowiek jest integralną całością psychosomatyczną, to jednak w odniesieniu do okresu przedurodzeniowego podział na wymienione dwa aspekty wymaga uzupełniania w postaci uwagi, że wyodrębnienie elementów życia psychicznego - analogicznie jak u ludzi dorosłych - natrafia na specyficzne trudności badawcze. Przejawy pamięci dają się uchwycić dopiero na kilka tygodni przed przełomem porodu, mimo to od początku istnienia człowieka utrwalają się w obszarach nie 162 świadomości różne doznania i przeżycia. Uczucia, potrzeby, chociaż nieuświadomione, występują od początku życia i niezaspokojenie ich staje się przyczyną zaburzeń rozwoju osobowości, które możemy zaobserwować niejednokrotnie w późniejszym okresie. Wynika stąd wielkie znaczenie zaspokajania potrzeb i uczuć dziecka już w najwcześniejszych stadiach jego rozwoju. Potrzeba więzi w pierwszej fazie życia jest w takim samym stopniu potrzebą biologiczną, jak i psychiczną. Istnieje coraz więcej dowodów na to, że wczesnopłodowe czynności psychiczne pozostają pod wpływem oddziaływań matki. Kwestia - jakiego rodzaju bodźce psychogenne mogą być przeniesione na płód, w jaki sposób się to odbywa i jakie może mieć następstwa u dziecka w okresie pourodzeniowym - jest nadal przedmiotem badań doskonalonych najnowszymi technikami diagnostyki rozwoju prenatalnego. Wszelkie emocje związane są nierozerwalnie ze zmianami fizjologicznymi, czynnościowymi w układach krążenia, wydzielania wewnętrznego, oddechowym, mięśniowym. Pośród wielu bodźców emocjonalnych kobiety w ciąży nowym, biopsychicznym ich źródłem jest świadomość ciąży. Tę okoliczność kobieta może traktować jako silny stres, który może przyjąć formę stresu przewlekłego i szkodliwego dla organizmu (distresu). Skonstatujmy, iż wśród rozlicznych czynników wywołujących zaburzenia morfologiczne, a w konsekwencji i czynnościowe (nazywa się je teratogennymi), takich jak na przykład fizyczne, chemiczne (leki), infekcyjne, dopiero od kilku lat zaczęto wymieniać psychiczne (emocjonalne). Niewiele wiemy o możliwościach "obrony" dziecka w okresie prenatalnym przed działaniami stresów przeżywanych przez jego matkę. Wykazano empirycznie najistotniejsze ogniwa w łańcuchu wpływów stresu matki na dziecko przed urodzeniem i po urodzeniu, podkreślając szczególnie związek deficytu niezbędnych składników pokarmowych w posiłkach matki ze zmniejszeniem się jej układu odpornościowego i niedokrwistością (spadkiem całkowitej masy krążącej we krwi hemoglobiny). Niedotlenienie dziecka w okresie przedurodzeniowym jest najczęstszym i nadal mało rozpoznanym skutkiem emocji lęku, strachu matki. Silne stresy przeżywane przez matkę w okresie ciąży - poprzez negatywne emocje - rozpoczynają i nasilają bardzo częste wówczas intoksykacje2 oraz niedotlenienie dziecka, spowodowane spożywaniem przez matkę kawy, alkoholu, paleniem papierosów. Następstwem tego między innymi może być: 1) unieczynnienie hemoglobiny matki i dziecka na skutek działania tlenku węgla, 2) wzrost ryzyka komplikacji okołoporodowych i śmierci dziecka, 3) skurcz naczyń zmniejszający przepływ krwi przez łożysko, 4) spowolnienie wzrostu dziecka obniżające jego urodzeniową masę ciała 0 250-400 g lub więcej, z Alkohol spożyty przez matkę, nawet w najmniejszych ilościach, przedostaje się do płynu owodniowego, który płód połyka. Należy podkreślić, że spożyty przez matkę alkohol pojawia się w płynie owodniowym później niż w jej krwi, lecz pozostaje w bezpośrednim środowisku prenatalnym dziecka wielokrotnie dłuiej. Częste spożywanie przez matkę kawy, zwłaszcza mocnej, podobnie jak herbaty, alkoholu, narkotyków lub niektórych medykamentów powoduje znaczne ograniczenie oddychania płodu, hamuje jego wzrost (zmniejszenie wagi urodzeniowej o 200-600 g), sprzyja powstawaniu wad rozwojowych płodu i noworodka (np. małogłowie, opóźnienie rozwoju umysłowego). 163 5) wady twarzoczaszki, kończyn, naczyń serca, 6) opóźniony rozwój, zmniejszony wzrost przedurodzeniowy i pourodzeniowy, 7) porażenie mózgowe, nadpobudliwość noworodka,. opóźnienie rozwoju psychicznego dziecka. Często stany niedotlenienia (hopoksji) płodu powodują dodatkowo spadek kwasowości (stężenia pH) krwi włośniczkowej i w następstwie gromadzenie się kwaśnych produktów przemiany materii (kwasica metaboliczna). Silne emocje - podobnie jak częste, o słabszym ładunku (lęki, strach, smutek, depresje) - powodują przemijające zmniejszenie przepływu macicznego, które może prowadzić do krótkotrwałej kwasicy oddechowej. Przedłużanie się lub pogłębianie spadku przepływu objawia się złożoną kwasicą oddechowo-metaboliczną. Należy wyjaśnić, że przyczyny wad wrodzonych w okresie prenatalnym aż w 65-75 % nadal uważa się za nieznane lub złożone. Rozpoznany udział czynników genetycznych wynosi 20-25%, natomiast środowiskowych - około 14%. Zmniejszona podaż tlenu, spowodowana przedłużającym się stresem emocjonalnym matki, objawia się wyraźnie obniżeniem podstawowej czynności serca dziecka lub bradykardią, a więc częstością mniejszą niż 120 uderzeń na minutę. Jeśli zważyć, że negatywne emocje matki często wpływają na bezpośrednie obniżenie jej aktywności, to uzasadnione jest twierdzenie, że krótkotrwałe zwolnienie częstości uderzeń serca dziecka (tzw. deceleracje) są spowodowane obniżeniem ciśnienia krwi. Przedłużająca się w czasie pozycja leżąca matki (na wznak), podczas której następuje ucisk aorty brzusznej i żyły głównej dolnej przez ciężar dziecka, łoźyska, płynu owodniowego i macicy, moźe prowadzić do zaburzeń rozwojowych. Ponieważ dziecko w okresie prenatalnym wytwarza własne białko z aminokwasów, które dostarcza mu krew matki, wpływ emocji negatywnych kształtuje przebieg podstawowych procesów syntezy biochemicznej. Wytwarzanie białka, podobnie jak i substancji energetycznych, dokonuje się poprzez wykorzystywanie enzymów. W rozwoju narządów i ich czynności są one niezbędne. Wykazano empirycznie biochemiczne związki między emocjami matki i zmianami w poziomie białka, glukozy, enzymu (dehydrogenazy mleczanowej) jej dziecka podczas okresu ciąży. Rozwój dziecka w okresie prenatalnym zależy w znacznie większym stopniu od zachowania, aktywności, przeżyć psychicznych, emocji, niż przedstawiają to nasze aktualne podręczniki akademickie położnictwa i ginekologii. Trudno oprzeć się konstatacji, że te fakty są bardziej oczywiste dla potocznych wyobrażeń w społeczeństwie niż dla przedstawicieli nauk medycznych. Podsumowanie Przenikanie zakresów medycyny i psychologii dokonuje się w ostatnim dziesięcioleciu intensywnie właśnie w badaniach prenatalnych. Możliwość wielokrotnego oglądania przebiegu prenatalnych badań ultrasonograficznych z zapisu magnetowidowego stanowi dla psychologii szansę skutecznego przesunięcia zakresu rozpoznawanych zjawisk i porządkowanych faktów dotyczących 164 ~~u~ch rozwoju. W psychologii rozwojowej do tej pory początek wiedzy empirycznej rozpoczynał się faktograficznie od okresu noworodka. Dzięki badaniom prenatalnym wiadomo, że wszystkie czynności układów i narządów są uruchamiane w procesie kolejnych faz rozwoju prenatalnego. W trwającym 38 tygodni wewnątrzmacicznym rozwoju dziecka wykształcają się stopniowo wszystkie podstawowe czynności narządów i układów. Bez wczesnego, swoiście uporządkowanego wzrostu komórek mózgowych nie byłoby możliwe wykształcenie się pamięci, a wraz z nią umiejętności uczenia się, nie byłby też możliwy rozwój wyobraźni ani twórczego myślenia. Istnienie czynności podstawowych i ich rozwój - rozumiany jako zasada przebiegu ontogenezy - warunkują i jednocześnie określają kierunek oraz zakres wszelkich umiejętności. Powinniśmy pamiętać, że czynności te są z reguły ważnymi prekursorami późniejszych sprawności, a także - również w znaczeniu fizjologicznym - stanowią zarówno nieodzowny warunek, jak i plan kształtowania się umiejętności człowieka dorosłego. Dotychczasowa wiedza o kierunkach rozwoju uzdolnień czynnościowych występujących w okresie prenatalnym, umożliwia orientację w ogólnych zasadach funkcjonowania narządów w tym okresie. Odwołujemy się nadal do generalnej reguły: nie istnieje żadna komórka, żadna tkanka ani żaden narząd, które nie funkcjonowałyby w okresie swego tworzenia się. Każda czynność doskonali się potem w przebiegu dalszego rozwoju. Wszystkie narządy rozwijają się i doskonalą w trakcie wykonywania podstawowych czynności. Jest to logiczna konsekwencja zasady: nie ma struktury bez funkcji. Rezygnacja z wielu błędnych twierdzeń i poglądów na temat początków życia i późniejszego rozwoju człowieka. jakie były podstawą spekulacji i błędnych decyzji, dotyczących na przykład metod edukacji, wychowania dziecka, młodzieży, jest ważnym wnioskiem i postulatem. Wiedza o początkach życia ludzkiego - dzięki ustaleniom psychologii prenatalnej - staje się równocześnie wymaganym kulturowo standardem edukacyjnym nie tylko dla biologicznie zorientowanych lekarzy, położnych, fizjoterapeutek bądź też dla matek uczestniczących w kursie przygotowania przedporodo~~ego, ale przede wszystkim dla szkolnych programów nauczania. Wzrost wiedzy o życiu prenatalnym umożliwia kształtowanie poprawnego zorientowania socjologicznego. Jeżeli argumenty dotyczące znaczenia początków życia, jego prawidłowego rozwoju, przyczyn patologii mają stanowić podstawę świadomych, dojrzałych i celowych działań społecznych dla jego ochrony, to powinny opierać się na wiedzy i naukowo ukształtowanych przekonaniach. Znajomość rozwoju prenatalnego pomaga w kształtowaniu potrzeb psychicznych młodzieży. W małżeństwie dojrzale kochających się ludzi - świadomych swojego ogromnego wpływu na przebieg rozwoju prenatalnego oczekiwanego dziecka - posiadanie potomstwa nadaje małżonkom w takiej perspektywie walor odpowiedzialności. Komfort planowania narodzin dziecka zwiększa dodatkowo przeprowadzenie niezbędnych badań eugenicznych przez obojga przyszłych rodziców. Wiedza o prawidłowym rozwoju przed narodzinami zmniejsza w małżeństwie strach, obawy, lęki oraz zabezpiecza przed skutkami wielu stresów okresu ciąży. To jeden z fundamentów zdrowej rodziny, której więzi tworzą miłość i odpowiedzialność za siebie i swoje dzieci. Rozwój i wielopokoleniowa obecność tych wartości w rodzinach są warunkiem zdrowego społeczeństwa, a tylko takie jest w stanie podołać rozlicznym problemom i trudnościom codziennego życia. 165 Dorota Kornas-Biela 2. Dynamika rozwoju dziecka przed urodzeniem Wprowadzenie Moment pierwszego spotkania rodziców z dzieckiem po urodzeniu jest najczęściej jednym z najszczęśliwszych w ich życiu. Na ten moment długo się przygotowywali. Przygotowywało się również dziecko. Rozwój dziecka przed urodzeniem to rzeczywisty cud natury. Co miesiąc jedna z 400 komórek jajowych zawartych w organizmie kobiety dojrzewa i jest gotowa do zespolenia się z jednym z około 360 milionów plemników, które wytworzyły się w tym czasie u ojca. Każdy człowiek powstaje więc jako jedna z 144 bilionów możliwych kombinacji, gdyż tylko spotkanie tego jednego plemnika z milionów innych, który przekazał od ojca informacje o dalszym rozwoju, z tą, a nie inną komórką jajową, która uzupełniła tę informacje przekazem matki, daje początek now -ej istocie ludzkiej. Dzięki tej niepowtarzalnej kombinacji zapisu zawartego w genach komórek rozrodczych rodziców każdy z nas jest jedynym w swoim rodzaju osobnikiem, a dzieci tych samych rodziców zadziwiają ich swoją odmiennością. To, że każdy z nas jest tym, kim jest - to prawdziwy cud natury. Niewątpliwym cudem natury jest tu fakt, że cały zapis wszystkich cech naszego organizmu, dotyczących budowy i funkcjonowania każdej komórki naszego ciała, wyglądu zewnętrznego. zdolności, temperamentu, predyspozycji osobowościowych oraz podatności na choroby mieści się w komórce jajowej wielkości 0,15 milimetra i o wadze jednej milionowej części grama, oraz w plemniku, który jest pięciokrotnie mniejszy i mierzy 0,03 milimetra, a waga jego jest mniejsza od komórki jajowej o 90 tysięcy razy. Już same te liczby wskazują na na to, jak trudno wyobrazić sobie, że w momencie poczęcia wszystkie cechy człowieka zostają ściśle określone i od pierwszego podziału zapłodnionej komórki jajowej do końca życia ta sama informacja będzie przekazywana komórkom potomnym. Każda z nich będzie miała te same cechy ludzkie i te niepowtarzalne, charakteryayczne tylko dla tej osoby. Od chwili poczęcia następuje dynamiczny rozwój nowego organizmu. Im wcześniejszy etap rozwoju, tym bardziej bunliwe tempo przemian. Godziny liczą się wtedy jak miesiące, a dni jak lata. W wyniku tych zmian w ciągu 9 miesięcy z jednej zapłodnionej komórki jajowej powstaje wysoko wyspecjalizowany nowy organizm. Jego mózg zbudowany jest z 12 miliardów komórek, między którymi istnieje miliony połączeń. Połączenia te ciągle się tworzą - tak przed, jak i po urodzeniu - doprowadzając do tego, że każda z 10 bilionów komórek nerwowych znajdujących się w ciele ma połączenia z około 1000 innych, co daje prawie 10 trylionów połączeń nerwowych. Od poczęcia do dnia urodzin masa ciała powiększa się 10-11 milionów razy, a od tego dnia do dorosłości już tylko ponad 20 razy. Piękno życia w tym okresie rozwoju człowieka jest ukryte w zakamarku matczynego łona. Pierwsze podziały i różnicowanie komórek dokonują się na 167 poziomie mikroskopowym, ale już wtedy rozwój ten jest specyficznie ludzkim rozwojem. Cykl życia trwa od poczęcia do śmierci i jest jednością. Nie da się go podzielić na okres przed i po nabyciu człowieczeństwa. Z ludzkiego zapłodnionego jajeczka powstaje ludzka istota, a nie zbiór komórek lub zwierzę, które się stopniowo uczłowiecza. Cały rozwój dziecka przed urodzeniem wskazuje, że jest to proces celowych zmian, które są zaprogramowane genetycznie, ale które są również zależne od wpływów wewnętrznych i zewnętrznych wobec organizmu matki. Celowość tych zmian obrazuje między innymi fakt przytoczony przez Rugh i Shettles w książce Od poczęcia do narodzin (1979): jednym z pierwszych zjawisk w rozwoju zarodka ludzkiego jest wytworzenie komórek płciowych, z których powstaną narządy rozrodcze i komórki przeznaczone do przekazania życia następnemu pokoleniu. Zanim więc powstają narządy konieczne do życia: serce, płuca, mózg i przewód pokarmowy, tworzy się zawiązek umożliwiający przetrwanie gatunku ludzkiego. Wyraża się w tym ogromna mądrość i przezorność natury - każdy człowiek rozpoczyna swój rozwój od zapewnienia sobie ciągłości trwania, od wytworzenia zadatku dla swych przyszłych dzieci. 1) Pierwszy trymestr życia dziecka Pierwsze trzy miesiące życia dziecka to okres najbardziej intensywnego rozwoju. Z zapłodnionej komórki jajowej powstaje istota, która przypomina miniaturowego człowieka, ma wszystkie podstawowe narządy wewnętrzne, chociaż ich praca nie pozwala jeszcze na samodzielne bytowanie poza organizmem matki. Zmiany dokonujące się w organizmie dziecka mogą być obserwowane jedynie dzięki bardzo nowoczesnej i specjalistycznej aparaturze medycznej. Dla matki jedyną oznaką rozwoju dziecka na tym etapie są zmiany w jej samopoczuciu fizycznym i psychicznym zwane dolegliwościami pierwszego okresu ciąży. Pierwszy miesiąc to okres szybkich podziałów zapłodnionej komórki i jej wędrówki wzdłuż jajowodu do macicy, gdzie w dobrze ukrwionym zakamarku następuje wszczepienie się i zadomowienie na następne 270 dni. Jednomiesięczny zarodek jest 10 tysięcy razy większy niż był na początku swego wzrastania, osiąga ponad pół centymetra długości i składa się z kilku milionów komórek. W tym samym czasie jego mama zastanawia się, dlaczego opóźnia się miesiączka i czasem podejmuje próby przywrócenia jej. W czasie pierwszego miesiąca powstają zawiązki poszczególnych układów. Na przykład 13. dnia tworzą się zawiązki układu nerwowego, a w 20. dniu zostają ukształtowane zawiązki mózgu. W 19., dniu widoczna jest rynienka nerwowa, która zaczyna się w dwa dni później zamykać. Z niej rozwinie się rdzeń kręgowy i nerwy obwodowe. Jeśli jakieś szkodliwe czynniki zadziałają w tym czasie, moźe dojść do powstania rozszczepu kręgosłupa. Około 30. dnia powstają pierwsze komórki ośrodkowego układu nerwowego i trzy pierwotne pęcherzyki mózgowe. Okolica głowy i mózgu jest wyraźnie zarysowana. W 4. tygodniu pojawia się otwór ustny. Od 19. dnia tworzą się oczy dziecka, a 28. dnia można już rozpoznać soczewkę oka. Od 21. dnia pracuje serce, pompując rytmicznie krew. Jednocześnie tworzy się zamknięty system naczyń krwionoś 168 .""."",.~, ., pych. Rozpoczyna się tworzenie komórek krwi. W 3. tygodniu powstają zaczątki 33. kręgów zwane somitami. W 4. tygodniu pojawiają się zawiązki nerek, wątroby, trzustki, pęcherzyka żółciowego, żołądka, tchawicy, płuc, kończyn, oczu, uszu i nosa. Wytworzyły się już zaczątki 40. par mięśni położonych wzdłuż osi ciała. Drugi miesiąc to również okres bardzo ważnych zmian w rozwoju fizycznym dziecka. Od tego czasu do narodzenia ciężar jego ciała powiększy się 800 razy a długość wzrośnie 50-krotnie. Piąty tydzień. Na zawiązkach kończyn widać dłonie i stopy. Głowa powiększa się i twarz nabiera wyglądu ludzkiego. Powstaje pięć pęcherzyków mózgowych i rozpoczyna się różnicowanie komórek nerwowych kory mózgowej. W środkowej części mózgu tworzy się przysadka mózgowa. Zaczynają powstawać przegrody w sercu, przegroda moczowo-odbytowa, błony oddzielające serce, płuca i trzewia. Tworzą się płaty płuc. Widoczne stają się zawiązki gruczołów płciowych, z których później powstaną jądra lub jajniki. oraz zawiązki zewnętrznych narządów płciowych. Pojawia się tkanka chrzęstna szkieletu i tkanka mięśniowa. Szósty tydzień rozwoju jest bardzo~znamienny. Głowa staje się największą częścią ciała. W 41. dniu zaobserwowano pierwsze odruchy nerwowe, co świadczy o początku współdziałania ze sobą układu nerwowego i mięśniowego. Wyrazem tej współpracy jest również pojawienie się spontanicznych ruchów dziecka, które nie są wywoływane żadnym bodźcem zewnętrznym. Dziecko rozpoczyna więc trening mięśni na długo przedtem, zanim matka będzie to mogła obserwować. Można by powiedzieć, że dziecko zanim da matce odczuć swoje ruchy, przez 10 tygodni ćwiczy ich precyzję i siłę. W szóstym tygodniu powstają zawiązki palców dłoni i stóp. Tam, gdzie ~-ytworzą się kości, grupuje się tkanka chrzęstna. Rozpoczyna się kostnienie płaskich kości czaszki. Pojawiają się zawiązki zębów, a w zawiązku oka powstaje barwnik, który jest widoczny przez przezroczystą skórę dziecka. W tym czasie są już całkowicie uformowane szczęka i żuchwa, wytwarza się podniebienie i przewód nosowo-łzowy. Serce jest już całkowicie ukształtowane. Wątroba przyjmuje wytwarzanie komórek krwionośnych. Powstaje jelito ślepe i wyrostek robaczkowy oraz rozgałęzienia oskrzeli. Tworzą się mięśnie przepony, grzbietu, brzucha i kończyn. U chłopców formuje się zawiązek prącia. Siódmy tydzień. Głowa powiększa się tak, że można dostrzec szyję. Półkule mózgowe zaczynają wypełniać górną część czaszki. W 43: dniu odnotowano pierwsze oznaki fal mózgowych. Bardzo intansywnie rozwija się oko, zwłaszcza komórki nerwowe siatkówki, a ich włókna łączą ją z mózgiem, gdzie powstanie ośrodek wzroku. Kończy się rozwój soczewki. Tworzą się kanały półkoliste ucha, będące podstawą narządu równowagi. Małżowina uszna przybiera indywidualny kształt oddziedziczony po rodzicach. Już w połowie 7. tygodnia skóra dziecka w okolicy warg staje się wrażliwa na dotyk i lekkie podrażnienie tej okolicy powoduje reakcję uogólnioną całego ciała w postaci zwrotu tułowia. Interesujące jest to, że właśnie od okolicy warg kształtuje się wrażliwość dotykowa dziecka. Ta okolica ciała jako najważniejsza dla zapewnienia biologicznego przetrwania po urodzeniu staje się w rozwoju najwcześniej wrażliwa na dotyk. Dziecko może najdłużej ćwiczyć współpracę układu nerwowego i mięśniowego właśnie tego małego obszaru ciała. 169 Dziecko nadal ćwiczy ruchy. Czasem przykłada palec do ust. Gruczoły płciowe są na tyle zróżnicowane, że można określić płeć. Kończąc siódmy tydzień, dziecko mierzy już 2 cm. Oddzielają się drogi moczowo-płciowe i przewód pokarmowy, intensywnie rozwija się szczęka i żuchwa, zarasta podniebienie, a żebra i kręgi kostnieją. Ósmy tydzień. Głowa dziecka stanowi połowę długości ciała. Pojawiają się rysy twarzy. Gałki oczne przesuwają się z boków do przodu. Kształtują się powieki, przegrody zewnętrzne nosa. Rączki pozostają rozłożone na boki, a głowa pochylona ku przodowi, jakby dziecko wpatrywało się w swoje serce lub brzuszek. Następuje silny rozwój pęcherzyków mózgowych oraz rozwój gruczołów dokrewnych (grasicy, tarczycy, nadnerczy). U chłopców rozpoczyna się formowanie moszny, u dziewczynek zaś łechtaczki. W jamie ustnej powstają kubki smakowe. Doskonali się układ mięśniowy (powstają błony mięśni g(adkich) oraz układ kostny (liczniejsze punkty kostnienia). Serce, pracując, wykazuje typowe fazy czynności i bije z częstotliwością 40-80 uderzeń na minutę. Kończąc drugi miesiąc życia dziecko osiąga wzrost 3 cm, co oznacza, że licząc od poczęcia powiększyło swoje rozmiary aż 40 tysięcy razy. Waga jego w tym czasie wynosi 1 g, co świadczy o 50-krotnym wzroście ciężaru ciała w porównaniu z końcem pierwszego miesiąca życia. Dziecko przypomina swoim wyglądem miniaturowego człowieka o określonej płci, którego wszystkie podstawowe narządy wewnętrzne są już ukształtowane i zajmują właściwe miejsce. Niektóre z nich spełniają - chociaż w prymitywny sposób - sobie właściwe funkcje, na przykład serce bije rytmicznie, mózg wysyła impulsy nerwowe, koordynując pracę organów wewnętrznych, wątroba i śledziona wytwarza komórki krwiotwórcze, pojawia się przemiana węglowodanowa, żołądek wydziela soki trawienne, a nerki wychwytują kwas moczowy gromadzący się we krwi jako produkt przemiany materii. Do końca drugiego miesiąca życia dziecko nazywane jest w terminologii lekarskiej embrionem. Jak widać, skojarzenia, jakie ta nazwa wywołuje, zupełnie nie oddaje rzeczywistości - nie sugeruje nawet, że dziecko ma ludzką twarz, w jego buzi znajdują się zawiązki zębów mlecznych, porusza kończynami, ma łokcie i kolanka oraz kciuk, a na rączkach można dostrzec zarysy linii papilarnych: linii "rozumu", "serca" i "życia". Trzeci miesiąc to czas, w którym dziecko przestaje być "zarodkiem". Rozpoczyna swój płodowy okres życia. Jest coraz bardziej aktywne i przejawia już niektóre indywidualne cechy w wyglądzie i zachowaniu. Dziewiąty tydzień obejmuje takie zmiany, jak: wyprostowywanie się pleców, przez co dziecko przyjmuje bardziej ludzką postawę i głowa nie opada mu już na brzuszek; doskonalenie narządu płciowego, dzięki czemu można z mniejszą możliwością pomyłki odróżnić dziewczynkę od chłopca (u chłopca rozwija się prącie, a u dziewczynki -macica i pochwa); grubieje skóra i mięśnie, a na skórze wyrasta meszek płodowy, tzw. lanugo; tworzy się tęczówka i powieki, które na dalsze trzy miesiące przykryją oczy; kształtują się narządy szkliwotwórcze produkujące zębinę i szkliwo zębów mlecznych; na dłoniach i stopach pojawiają się zawiązki paznokci. Doskonali się zmysł dotyku - powieka pod wpływem dotknięcia zaciska się, a dłoń zwija się w piąstkę. Gruczoł przysadkowy wydziela hormon gonadotropinę. Dziecku przybywa 3 g wagi - ma więc już około 4 g, a jego długość od czubka głowy do końca pośladków wynosi 4 centymetry. 170 Dziesiąty tydzień przynosi następne zmiany - dziecko szybko rośnie, przybierając na wadze do 7 g i powiększając rozmiar o następne 1, 5 cm. W tym czasie twarz jego przybiera proporcje dziecięce. W rozwoju fizycznym można odnotować takie zmiany, jak: zarastanie podniebienia; płuca, tarczyca i trzustka kończą swoje wykształcanie się; pęcherzyk żółciowy produkuje żółć, a wątroba traci powoli swoją dotychczasową funkcję krwiotwórczą na rzecz szpiku kostnego; tworzą się mięśnie umożliwiające ruchy jelit. W rozwoju psychofizycznym szczególnie istotne jest to, że zasadnicze części mózgu są już ukształtowane i w tym tygodniu powstaje 3-krotnie więcej połączeń nerwowo-mięśniowych niż w 9. tygodniu. Doskonali się wrażliwość dotykowa okolicy twarzy, która jest wtedy bardzo czuła na każde muśnięcie (np. lekki dotyk czoła powoduje obrót głowy). Dziecko ćwiczy swoje ruchy, balansując w macicy. Jedenasty tydzień. Dziecko ma już 6, 3 cm długości i waży 9,5 g. W tym czasie zaczyna się kształtowanie takich narządów, jak na przykład struny głosowe. Inne doskonalą swoją budowę (np. jelita pokrywają się błoną śluzową), jeszcze inne rozpoczynają spełniać swoje funkcje (np. trzustka zaczyna wydzielać do krwi insulinę). Zwiększa się powierzchnia ciała wrażliwa na dotyk, przesuwając się w dół. Wrażliwe stają się ramiona i górna część klatki piersiowej. Nadal jednak w odpowiedzi na dotyk występuje reakcja uogólniona - drażnienie jednego miejsca powoduje ciąg reakcji wielu części ciała. W połowie tego tygodnia w zamknięciu dłoni zaczyna brać udział kciuk. Dwunasty tydzień. Dziecko ma około 7,5 cm wzrostu i 14 g wagi. W rozwoju fizycznym można między innymi zauważyć następujące zmiany: zakończony zostaje rozwój strun głosowych; żebra i kręgi ulegają intensywnemu kostnieniu; nerki produkują mocz, który jest wydzielany przez pęcherz do płynu owodniowego; powstaje otwór odbytowy; przysadka mózgowa i kora nadnerczy wydzielają hormony. W rozwoju zmysłów można odnotować szczególny postęp. Kształtuje się nerw łączący gałkę oczną z częścią potyliczną mózgu, gdzie mieścić się będzie ośrodek przetwarzania informacji, jakie odbiera oko. Powstają gruczoły wytwarzające ślinę. Dziecko zaczyna połykać wody płodowe i odbierać ich smak. Pojawiają się pierwsze próby ruchów oddechowych klatki piersiowej. Są one jednak bardzo nieregularne i niestałe. Treningiem mięśni, które po urodzeniu biorą udział w oddychaniu i wytwarzaniu dźwięków mowy, są również ruchy nabierania i wypierania wód płodowych. Ruchy te na razie są nierytmiczne i powierzchowne, ale dziecko nie dokonałoby pierwszego oddechu przy zetknięciu z powietrzem po urodzeniu, gdyby nie ćwiczyło tych złożonych ruchów na długo przedtem. Już teraz, u schyłku 3. miesiąca życia łonowego zaczyna się przygotowywać do tej najważniejszej funkcji, zapewniającej mu samodzielną egzystencję poza organizmem matki. Nie tylko do tej funkcji dziecko zaczyna się przygotowywać już sześć miesięcy wcześniej. Dotyczy to również ssania, w 12. tygodniu pojawia się bowiem spontaniczny ruch podciągania górnej wargi, co stanowi wstępne stadium ćwiczenia odruchu ssania. Następuje również rozwój zmysłu dotyku - wrażliwe na dotyk stają się następne partie ciała: środkowe i boczne, a potem dolne. Już w tym wczesnym okresie życia prenatalnego fizjologiczny rytm pracy mózgu ma ludzki, jak też swój indywidualny układ, możliwy do odróżnienia od innych dzieci w tym samym wieku. Fale mózgowe są wtedy nieregularne i wolne, 171 miejscem ich powstawania jest pień mózgu, a nie kora mózgowa, ale aktywność mózgu specjalizuje się z dnia na dzień. Jest ona zawsze charakterystyczna dla gatunku ludzkiego, jak teź wykazuje niepowtarzalne cechy osobnicze. Szczególnie intensywnie rozwija się aktywność ruchowa dziecka. Na obrazie ultrasonograficznym moźna obserwować całą gamę ruchów: dziecko podciąga się, wyprostowuje ręce i nogi oraz rusza palcami, obraca stopą, przegubem, głową, kołysze biodrami, otwiera i zamyka usta, rusza gałkami ocznymi, ściąga brwi, robi grymasy mięśniami twarzy, przeciwstawia kciuk pozostałym palcom, co stanowi ważny etap w rozwoju umiejętności chwytania. Naukowcy japońscy, Goto i Kato, badając spontaniczne wczesne ruchy dziecka (między 8. i 10. tygodniem) wyodrębnili: falowanie, drgnięcia o różnej sile, unoszenie się, pływanie i podskakiwanie. Najpierw ruchy są nagłe, liczne, wolne i nieregularne. Stopniowo stają się szybsze, celowe i zorganizowane w ciągi ruchów. W wykonanie ruchu angażowane są coraz bardziej tylko te mięśnie, które są konieczne, a nie - jak było to wcześniej - zmasowany ruch wielu mięśni. Ruchy dziecka stają się coraz bardziej płynne i zwiększa się ich zakres. Filmy rejetrujące zachowanie 3-miesięcznego dziecka pokazują, jak "tańczy" ono w macicy, połączone z nią sznurem pępowinowym dostarczającym poprzez krew pożywienie, tlen, wszystko to, co potrzebne do życia. 2) Drugi trymestr życia dziecka Drugi trymestr to okres, gdy dziecko rośnie i pulchnieje. W wyobraźni matki nabiera coraz bardziej dziecięcych kształtów. Pojawiają się przejawy życia psychicznego. Czwarty miesiąc dziecko rozpoczyna, ważąc 28 g i mając od czubka głowy do pośladków 9 cm wzrostu. Jest to miesiąc szczególnie intensywnego przyrostu długości ciała (do ok. 15 cm). Nadal główka dziecka będzie zajmować I /3 długości ciała. Jednak dzięki rozwojowi mięśni karku trzyma się ona bardziej prosto. Wraz z przyrostem długości ciała zwiększa się też ogromnie waga dziecka (do I I, 5 dkg). Zwiększa się również ilość płynu owodniowego, w którym jest ono zanurzone. Płyn otaczający dziecko zapewnia utrzymanie stałej temperatury w środowisku wewnątrzmacicznym; łagodzi wstrząsy i skutki urazów fizycznych (np. uderzeń, upadków); pozbawia dziecko uczucia ciężaru ciała, dzięki czemu może ono ćwiczyć swoje ruchy i być cały czas aktywne; dostarcza mu pewnych składników odżywczych oraz wody, a połykanie płynu zapewnia ćwiczenie mięśni potrzebnych po porodzie do jedzenia, oddychania i wydawania głosu. Dziecko połyka około '. litra wód płodowych dziennie i jest wrażliwe na ich smak. Chociaż narządy dziecka wykonują już wiele funkcji (np. serce przepompowuje dziennie ok. 30 litrów krwi, tarczyca asymiluje jod i wydziela tyroksynę, organizm syntetyzuje wszystkie białka oprócz gammaglobulin), nadal jest ono uzależnione od organizmu matki oraz sprawności lożyska - tworu, który powstał między nim a matką. Łożysko spelnia takie czynności życiowe, jakie po urodzeniu podejmą już całkowicie jego płuca, nerki, wątroba, jelita, gruczoły dokrewne. Organizm matki odgrywa więc rolę uslugową wobec organizmu dziecka, ale oba te organizmy są całkowicie odrębne. Do dziś nie jest poznany mechanizm, dzięki któremu organizm macierzysty nie odrzuca rozwijającego się 172 ~1 r"'~~~~~~~~~~~~~~ ciała dziecka, jak uczyniłby to przy przeszczepie obcych tkanek. Ileż specjalistycznej interwencji medycznej jest potrzebne, aby transplantacja narządu pochodzącego od innej osoby była udana. A tu mamy nie tylko odrębny organ, ale cały organizm. I ciało matki użycza mu gościnnego przyjęcia, prawidłowo odczytując swoje życiowe zadania. Właśnie w tym okresie, gdy minęły charakterystyczne oznaki poczęcia dziecka (np. nudności, wymioty, zawroty głowy, obrzmienie piersi, wrażliwość zapachowa, niechęć lub pociąg do określonych pokarmów, rozdrażnienie) zwane "dolegliwościami pierwszego okresu ciąży", matka nastawiona na odczytywanie oznak rozwijającego się życia, może zacząć odczuwać ruchy dziecka - na razie jako bardzo łagodne muśnięcia, chociaż jest ono w tym czasie bardzo aktywne, a dużo przestrzeni wokół niego pozwala na nieskrępowane i wszechstronne ćwiczenia ruchowe. Zamiast wolnych, nieregularnych, marionetkowych ruchów, które angażowały naraz wiele mięśni i stawów, pojawiają się płynne ruchy. Dziecko nadal ćwiczy intens~~tnie potrzebne mu ruchy. Już w 13. tygodniu pojawiają się spontaniczne próbne ruchy oddychania, polegające na skurczu klatki piersiowej. W 15. tygodniu pojawiają się ruchy chwytania. Można przy okazji zaobserwować ciekawe zjawisko. że rozwój ruchów dowolnych przed urodzeniem i po urodzeniu przechodzi podobne fazy, na przykład dziecko najpierw zaciska piąstkę bez udziału kciuka. a potem z jego udziałem, następnie ćwiczy ruchy chwytne. A co cieka-e - w tym okresie powstają poduszeczki dotykowe na palcach, a na nich bruzd~~ tworzące charakterystyczny dla każdej osoby układ linii papilarnych. Dziecko ma już wtedy niezbity dowód własnej tożsamości. W tym czasie, to znaczy między 1.1. i 1 s. tygodniem cała powierzchnia ciała dziecka staje się wrażliwa na dotyk. Dziecko reaguje na ucisk wód płodowych - receptory znajdujące się w skórze odbierają bodźce związane ze zmianą ciśnienia wód płodowych. Dlatego też duży ucisk na brzuch matki (np. noszenie ciężaru na brzuchu, krępowanie ubraniem. pchnięcia) wywołują u dziecka reakcję przeciwstawienia - zwija się ono, okręca wokół własnej osi, kopie. Tym prymitywnym językiem ciała wyraża ono przeżywanie dyskomfortu, swoje niezadowolenie i chęć zmiany sytuacji. V' miarę jak dziecko rośnie i przestrzeń wokół niego maleje, jego reakcja na ucisk staje się żywsza. W 4. miesiącu płodowym pojawiają się odruchy błędnikowe. Przez cały okres życia prenatalnego dziecko jest koł~~sane ruchem i oddechem matki, co ćwiczy jego zmysł równowagi. Zjawiska rv_ tmiczne, związane z kolebaniem się w rytm własnych ruchów oraz poruszania się ciała matki, są rejetrowane przez mózg i zapamiętywane, dlatego też tak bardzo ważne znaczenie ma kołysanie dziecka po porodzie. Daje mu ono poczucie ciągłości doświadczeń, osłabia stres związany z przejściem do innego środowiska, rozluźnia i uspokaja. Dzieci delikatnie kołysane (również wcześniaki) lepiej rozwijają się pod względem fizycznym i psychicznym. Mózg dziecka dynamicznie dojrzewa. Jego powierzchnia jest pofałdowana. Można na niej dostrzec bruzdy i zwoje. Wyraźnie uformowany jest móżdżek. Tworzą się ciągle nowe połączenia nerwowe. Przednia część kory mózgowej (czołowa i ciemieniowa) jest już aktywna (np. podrażnienie tej okolicy wywołuje ruchy w odległych częściach ciała). W mózgu tworzy się mapa ruchowa 173 "~runnnnlflf·HfffmmililHnm~un~~,~ Illlllllll~llfln3a>Iflfs·~sa~~ i czuciowa ciała. Ta przednia część mózgu jest u człowieka siedliskiem uczuć, woli, inteligencji, zdolności i pamięci. Obraz fal mózgowych po podaniu środków pobudzających i uspokajających zmienia się, co wskazuje na możliwość reagowania przez komórki nerwowe na różne bodźce i zmiany stanu świadomości, podobnie jak to się dzieje później w rozwoju w postaci przechodzenia w stan czuwania i snu. Pojawia się mielinizacja, czyli tworzenie się otoczki tłuszczowej wzdłuż włókien nerwowych w rdzeniu kręgowym, dzięki czemu przebieg impulsów nerwowych jest szybszy. Piąty miesiąc. Dziecko mierzy około 25 cm i waży 40 dkg. W jego rozwoju fizycznym można odnotować takie interesujące zjawiska, jak na przykład porost włosów, brwi i rzęs, pojawienie się paznokci, wysłuchiwalne uchem tony serca, proces wymiany zużytych komórek ciała na nowe (oprócz komórek układu nerwowego). Ruchy dziecka stają się bardziej wyraźne i wyczuwalne przez każdą matkę. Może ona już czasem wyczuwać, że dziecko śpi, ma czkawkę, kopie, obraca się, przeciąga się po śnie lub energicznie szuka wygodnej dla siebie pozycji. Wyczuwa przez powłoki brzuszne, którą część ciała dziecko wypycha w jej stronę. Może też stymulować jego ruchy przez pocieranie lub stukanie w powłoki brzuszne. Normalne życie dziecka jest życiem czynnym, ale stopniowo jego aktywność staje się regularna i cyklicznie się zmienia. Na przełomie 5. i 6. miesiąca nabywa ono umiejętności bycia w dwóch stanach świadomości - czuwania i snu. Sposób poruszania się w czasie fazy czuwania zaczyna mieć indywidualne znamiona i matka, będąca kolejny raz w ciąży, może czasem zauwaźyć różnicę w stopniu aktywności swoich dzieci. Są to już pierwsze przejawy oddziedziczonych cech temperamentu dziecka, chociaż niewątpliwie ma tu znaczenie również tryb życia matki i jej własna aktywność, do której rytmu dziecko stopniowo się przyzwyczaja i według której nabywa własne nawyki w tym zakresie. Dziecko nadal ćwiczy sprawności życiowe potrzebne mu w przyszłym życiu na przykład od 17. tygodnia pojawia się spontaniczny ruch uwypuklania warg do przodu i dziecko ćwiczy ruchy ssące warg. Intensywność ruchów połykania wód płodowych zależy nie tylko od uczucia głodu, ale też od ich smaku (nieprzyjemny smak, np. słony, kwaśny lub gorzki, hamuje połykanie) oraz samopoczucia dziecka. Dziecko w tym okresie jest szczególnie wrażliwe na smak, gdyź kubki smakowe wypełniają większą przestrzeń niż przy urodzeniu (np. są w gardle, na podniebieniu, policzkach, na całej powierzchni języka). Reaguje też na nagłe zmiany temperatury. Na przyklad gdy matka pije szybko dużą ilość płynu zimnego lub gorącego, gdy bierze bardzo ciepły lub zimny prysznic, przyspiesza się jego akcja serca i zwiększa ruchliwość. Podobne zjawisko obserwuje się w odpowiedzi na nagłą i intensywną zmianę oświetlenia. Na przyklad bezpośrednie oświetlenie brzucha silnym źródłem światła lub wprowadzenie oświetlenia do wewnątrz dróg rodnych kobiety w czasie badania lekarskiego powoduje odwrócenie glowy, zmianę pozycji ciała, zwiększenie aktywności oraz przyspieszenia rytmu serca, Zwiększenie częstotliwości uderzeń serca może być odczytane jako wyraz emocjonalnej reakcji dziecka, jako fizjologiczny odpowiednik przeżycia stresu (strachu). Dziecko unika więc bodźców, które zakłócają normalne warunki panujące w łonie. 174 Między 4. i 5. miesiącem życia dziecko zaczyna również reagować na bardzo silne dźwięki, a zwłaszcza na wibracje. Jego reakcja jest niezróżnicowana jakościowo - jest podobna do reakcji na bodźce termiczne lub wzrokowe. Na przykład wibracja pralki, odkurzacza lub silny dźwięk mogą obudzić je ze snu, przyspieszyć akcję serca, wywołać ruchy gałek ocznych i niepokój ruchowy. Szósty miesiąc to okres, w którym proporcje ciała dziecka zbliżają się do tych, jakie będą przy urodzeniu. Osiąga ono prawie 35 cm wzrostu i waży 50-70 dkg. Maź płodowa pokrywa obficie skórę i chroni ją przed stwardnieniem i zmacerowaniem przez sole mineralne zawarte w płynie owodniowym. Brak nadal tkanki tłuszczowej. Wytwarzają się wiązadła stawowe. Szkielet intensywnie kostnieje. Ruchy dziecka stają się w tym okresie silne i matka może z łatwością różnicować zmiany w ich natężeniu. Dziecko ćwiczy intensywnie ruchy ssące warg. Zdjęcia ultrasonograficzne ukazują, że 6 - 7-miesięczne dziecko przykłada czasem palec do buzi, aby go ssać. Niektóre dzieci rodzą się nawet ze zmacerowanym kciukiem, na skutek częstego używania go jako smoczka przez ostatnie miesiące życia płodowego. W tym czasie wzrasta też częstotliwość, siła i amplituda skurczów i rozkurczów klatki piersiowej, dzięki czemu dziecko urodzone pod koniec 6. miesiąca życia jest już zdolne przez jakiś czas do samodzielnego oddychania. Wykonaniu pierwszych oddechów towarzyszy dźwięk o wysokiej tonacji - odbierany jako cichy, piskliwy płacz. W tym miesiącu ruchliwość płodu staje się w miarę regularna. Dziecko przechodzi w stan snu i czuwania, a w związku z tym-w okresy silnej ruchliwości i spokoju. Zauważono jednak, że prawidłowo rozwijające się dziecko rzadko trwa w bezruchu przez okres dłuższy- niż 10 minut, chociaż nie wszystkie te ruchy matka odczuwa. W okresie stanu, który można by nazwać snem, pojawia się tzw. faza REM. Jest to faza specyficznego układu fal mózgowych i ruchliwości gałek ocznych obserwowana po urodzeniu w czasie marzeń sennych. Jest to faza snu konieczna dla normalnego rozwoju fizycznego i psychicznego. W tej fazie pracy mózgu następuje intensywne porządkowanie i integracja wszystkich sygnałów, jakie dotarły ze zmysłów i mięśni, a przecież wszystkie one już pracują. Aktywność dziecka w tym okresie życia zależy juź nie tylko od dziedzicznie zaprogramowanych cech układu nerwowego, ale również od trybu życia matki i jej samopoczucia. Na przykład silne uczucie radości, wybuch płaczu lub gniewu, przestrach, zapalenie papierosa, nagły ruch ciałem mogą wybudzić dziecko ze snu. Spokojne chodzenie utula dziecko do drzemki. Nagła zmiana warunków w macicy (np, silny dźwięk, wibracja lub oświetlenie) może spowodować rozpoczęcie lub zaprzestanie ruchów połykania wód płodowych, ruchów klatki piersiowej, "zamarcie" ruchów całego ciała lub jego aktywność. Już od końca tego miesiąca dziecko zaczyna uczyć się rytmu naprzemiennej aktywności na wzór swojej matki. Jeśli tryb życia matki jest stały (okresy jedzenia, snu, ruchu i odpoczynku są regularne w czasie), to dziecko nabywa pewnych przyzwyczajeń. Tym między innymi tłumaczy się zróżnicowanie rytmów biologicznych, jakie obserwuje się u noworodków: jedne z nich śpią regularnie, inne mają przerywany rytm snu; jedne wcześnie zasypiają wieczorem i budzą się, gdy jest jeszcze ciemno (tzw. skowronki), inne zaś marudzą długo w nocy, a rano pozwalają rodzicom wysypiać się (tzw. sowy). 175 W 6. miesiącu ulega otwarciu szpara powiekowa. Reakcja na silny strumień światła staje się coraz bardziej wyraźna. Na przykład jeśli światło nagle rozświetli przestrzeń macicy, dziecko reaguje na nie przyspieszeniem akcji serca, odwróceniem się od źródła światła, wzmożonymi ruchami. Gałka oczna porusza się w górę, w dół i na boki. Dziecko rozwija się w mroku matczynego łona. Moźe właśnie dlatego, później w życiu, gdy chcemy stworzyć miłą atmosferę, gasimy duże światła, zapalamy małą, kolorową lampę lub świecę i w półmroku odpoczywamy, relaksujemy się, czujemy się bezpiecznie i przytulnie. Również przy tzw. naturalnych porodach zamiast oślepiającego światła pozostaje się przy naturalnym dziennym oświetleniu, a nocą zapala się tylko tyle światła, ile jest potrzebne dla bezpieczeństwa dziecka i matki. W 6. miesiącu kończy się rozwój komórek i zwojów nerwowych. Następuje mielinizacja mózgowia. Dzięki niej sygnały dochodzące i odchodzące od mózgu, jak też krążące wewnątrz, między różnymi partiami mózgu, będą przebiegać szybciej. Oczywiście proces ten zaczyna się teraz, a ukończony zostanie w wiele lat po urodzeniu (około 7. roku życia). W drugim trymestrze życia płodowego tworzą się niektóre odruchy bezwarunkowe. Są one również objawem wzrastającej dojrzałości w pracy układu nerwowego. Odruchy te są nie wyuczoną, wrodzoną reakcją organizmu na specyficzne bodźce. Każdy noworodek przychodzi z nimi na świat. W badaniu neurologicznym noworodka zwraca się uwagę na obecność i prawidłowość tych odruchów, co pozwala na ewentualne wczesne wykrycie zaburzeń układu nerwowego. W czasie tego trymestru najważniejszą, widoczną zmianą jest przybieranie dziecka na wadze oraz wzrost (podwaja ono swoją wagę i rośnie o około 20 cm). Tworzy się podściółka tłuszczowa, dzięki czemu skóra wygładza się, a ciało przybiera kształt bardziej zaokrąglony. Dziecko magazynuje produkty potrzebne mu do wzrostu i życia poza łonem matki: wapń, żelazo, białko, ciała odpornościowe. Rosną włosy i paznokcie. Dojrzewają narządy wewnętrzne. Szczególnie interesujące jest dojrzewanie układu nerwowego. 3) Trzeci trymestr życia dziecka Ostatni trymestr życia dziecka przed urodzeniem jest okresem, w którym układ nerwowy-anatomiczno-fizjologiczna podstawa naszego życia psychicznego - intensywnie się doskonali. Na powierzchni obu półkul mózgowych tworzą się charakterystyczne dla człowieka bruzdy, dzięki czemu zwiększa się powierzchnia kory mózgowej. W 7. miesiącu można już rozpoznać 6 warstw kory mózgowej. Trwa rozpoczęty proces mielinizacji włókien nerwowych. Powstają ośrodki mózgowe dla poszczególnych zmysłów. Ruchy, jakie wykonuje dziecko, angażują różne partie mózgu do pracy, dzięki czemu powstają ciągle nowe połączeńia między komórkami nerwowymi oraz wzorce pamięciowe ruchów. W trzecim trymestrze dziecko wyposażone zostaje w pełny zestaw odruchów bezwarunkowych. Odruchów wrodzonych jest wiele i większość z nich jest już widoczna w 7. miesiącu życia dziecka, jeśli przyszłoby ono przedwcześnie na świat. 176 Dziecko odczuwa juź ból. Rozwój zmysłu bólu jest mało poznany, gdyż trudno stwierdzić, w jakim stopniu gwałtowna reakcja na zmianę temperatury, ucisk czy inną niedogodność spowodowana jest odczuciem bólu. Obserwacja zachowania dziecka w czasie wewnątrzmacicznej transfuzji krwi, gdy nakłuwa się jego brzuszek, wskazuje na to, że stara się ono uniknąć nakłucia, przesuwając się w tył i wykonując ruchy. Podobnie w czasie skurczów macicy dziecko zachowuje się jak człowiek odczuwający ból: stara się przeciwstawić uciskowi, rzucając rękami i nogami, ruszając ciałem w celu znalezienia dogodnej pozycji. Film Niemy krzyk pokazuje, jak wcześnie w rozwoju dziecko podejmuje próby uniknięcia tego, co może spowodować ból lub zagrozić jego egzystencji. Obserwacja wcześniaków również potwierdza ich wraźliwość bólową: na silne, negatywne bodźce reagują grymasami twarzy, ruchami obronnymi tułowia i kończyn. Niektórzy badacze (np. Mc Cullagh) twierdzą, że na skutek słabej mielinizacji włókien nerwowych wrażliwość bólowa jest w okresie płodowym nawet większa niż później, gdyż "gołe" włókna przewodzą bodziec bólowy w "czystej postaci". Na przełomie 7. i 8. miesiąca życia płodowego rozwój połączeń nerwowych w mózgu jest już na tyle zaawansowany, że kora mózgowa może być podłożem świadomości oraz pewnych przejawów funkcjonowania pamięci, nabywania nawyków, uczenia się i przeżywania emocji. Już w tym okresie powstają pewne różnice lateralne - każda z półkul rozwija się w kierunku przyjęcia odpowiedzialności za określone funkcje (np. półkula lewa - za praworęczność i mowę). W badaniach noworodków okazało się, że lepiej odbierają one mowę ludzką (sylaby) prawym uchem, a muzykę - lewym. Swiadczy to o wytworzeniu się już w okresie prenatalnym gotowości lewej półkuli mózgowej do przyjmowania dźwięków mowy, a prawej - muzyki. Następuje też wtedy utrwalenie się rytmiczności snu i czuwania. W okresie snu połowę czasu zajmuje faza REM, w czasie której mózg dziecka ćwiczy swoje funkcje. Wskutek zmniejszania się przestrzeni wokół dziecka i konieczności ograniczenia ruchów - zamiast aktywności ruchowej pojawia się intensywna aktywność kory mózgowej. Dzięki tej bioelektrycznej aktywności tworzą się nowe szlaki połączeń między różnymi częściami kory oraz między mózgiem a obwodem ciała. W ten sposób układ nerwowy może coraz sprawniej koordynować ruchy ciała, pracę wszystkich narządów i zawiadywać czynnościami, myśleniem i uczuciami. Jednym z bardzo ważnych doświadczeń prenatalnych stanowią doznania związane z odbiorem wrażeń słuchowych. Narząd słuchowy i ośrodki słuchowe w mózgu wykazują elektrofizjologiczną aktywność. Chociaż w uszach dziecka znajduje się płyn, odbiera ono dźwięki drogą pozaakustyczną i uczy się różnicować ich rytm, natężenie, akcent. Dziecko najpierw jest wrażliwe na wibracje, potem na silne, pojedyncze dźwięki, następnie na dźwięki coraz bardziej subtelne, takie jak uderzenia serca matki, burczenie w jej brzuchu związane z pracą narządów wewnętrznych, muzykę, głos ludzki. Jednocześnie wielokrotne powtarzanie dżwięku powoduje ustanie reakcji przyspieszenia pracy serca, co wskazuje na zdolność przystosowywania się do docierających bodźców. Można by powiedzieć, że dziecko uczy się, iż bodziec ten nie jest dla niego groźny. Zauważono też różnice indywidualne - jedne dzieci wymagały mniejszej liczby prób, inne uczyły się dłużej. 177 Szczególnie dobrze odbiera dziecko bicie serca matki. Rytmiczność pulsacji krwi w arterii tętniczej jest stałym elementem jego uniwersum. Dziecko rośnie i dojrzewa w rytmie uderzeń serca swej matki. Ta stała cecha przedurodzeniowego środowiska zostaje zapamiętana, a powtarzana mu po urodzeniu daje poczucie ciągłości doświadczeń, zmniejsza stres porodowy, uspokaja i rozluźnia. Dlatego odtwarzanie noworodkom rytmu pracy serca człowieka dorosłego zmniejsza ich płacz, trudności z oddychaniem, jedzeniem i snem oraz zachorowalność. Podobnie uspokajająco działa na dziecko tykanie zegara, dźwięk metronomu lub wentylatora, stukanie maszyny do pisania, a później w życiu jakże rozluźniająco działa na nas rytmiczny szum fal morskich, bicie dzwonów, stukot kół pociągu, wsłuchiwanie się w rytm oddechu. Matki we wszystkich kulturach wyczuwają intuicyjnie potrzeby noworodka w tym zakresie, nosząc lub przytulając jego główkę do lewej strony ciała (por. obrazy Madonny z Dzieciątkiem). Karmienie piersią najlepiej zapewnia otrzymywanie tego upragnionego przez dziecko sygnału, świadczącego o tym, że marna jest blisko i może czuć się bezpieczne. Dziecko rejestruje również w pamięci głos matki. Przedkładanie głosu matki nad głos innej kobiety ujawnia się u noworodka bezpośrednio po urodzeniu i jest niezależna od upływu czasu po porodzie (badania dzieci do 2. roku życia). Jeśli ktoś (np. ojciec) często przebywał w otoczeniu matki przed urodzeniem, to i jego głos dziecko wyróżnia spośród głosów nie znanych mu osób. Poza tym woli ono słuchać jakiegokolwiek głosu ludzkiego niż innych dźwięków. W środowisku dwujęzycznym szybciej uczy się tego języka, którym matka mówiła w okresie ciąży. Umiejętność odbioru i zapamiętywania dźwięków o różnej częstotliwości i intensywności już w ostatnich miesiącach okresu płodowego umożliwia dziecku zaraz po urodzeniu reagowanie na mowę ludzką oraz dostosowywanie swoich ruchów do rytmu mowy osób z otoczenia ("taniec" ciałem w rytm mowy dorosłego). Szczególnym rodzajem dźwięków jest muzyka. Zauważono, że dzieci przed urodzeniem wolą muzykę spokojną o stałym rytmie i tempie podobnym do pulsu serca. Ponieważ zdolność do odbioru dźwięków o niskich częstotliwościach rozwija się szybciej, muzyka instrumentów, takich jak fagot, wiolonczela, jest szczególnie dobrze odbierana i jest stosowana w tzw. muzykoterapii płodowej. Dziecko nie tylko odbiera muzykę, ale i zapamiętuje ją. Muzyka słuchana przez matki w okresie ciąży działa na dziecko uspokajająco po porodzie, sprzyja jego lepszemu rozwojowi. Nawet wcześniaki, gdy puszcza się im głos matki (mówienie, czytanie bajek, śpiewanie), rytm serca lub spokojną muzykę z maleńkich magnetofonów umieszczonych w inkubatorach, lepiej pokonują trudności okresu wcześniaczego. W trzecim trymestrze istnieje już fizyczne podłoże rozwoju osobowości dziecka. Wyłania się ona stopniowo wraz z genetycznie zaprogramowanym rozwojem układu nerwowego i warunkami życia w łonie. Już wtedy zauważalne są indywidualne różnice, które mają pewne znaczenie dla prognozy rozwoju dziecka po urodzeniu. Dzieci, które były aktywne ruchowo w łonie, okazywały się również lepiej rozwinięte w rozwoju ruchowym jako niemowlęta, natomiast te, które były mało ruchliwe, wykazywały częściej powolniejszy rozwój motoryczny po urodzeniu. Dzieci stale ruszające się w łonie częściej juź od urodzenia wykazują nadruchliwość, drażliwość, trudności w osiąganiu odprężenia, szybko 178 reagują niepokojem, płaczem. Ta ponadprzeciętna aktywność płodu może mieć podłoże zarówno dziedziczne, jak i hormonalne i może być wynikiem reakcji na ciągłe niedotlenienie (np. jeśli matka pali papierosy) lub stres przeżywany przez matkę. Intensywność i rodzaj aktywności w okresie prenatalnym pozwala na przewidywanie z pewną dozą prawdopodobieństwa ruchliwości dziecka po urodzeniu, jego wrażliwości lub odporności na bodźce. Podobnie indywidualną charakterystyką dziecka są jego rytmy serca. Jak u dorosłych, tak i przed urodzeniem zauważa się dzieci, których rytm serca jest stały, oraz dzieci, których serce pracuje ze zmiennym rytmem, u których istnieje chwiejność w częstotliwości i sile uderzeń serca. Dzieci, które w okresie płodowym reagowały wolno i słabo na nagły, silny dźwięk, których szybkość uderzeń serca była stała i trudno ją było wytrącić z rytmu - w wiele lat po urodzeniu były stabilne emocjonalnie, nie wpadały w panikę w sytuacji nieoczekiwanego bodźca, kontrolowały swoje emocje i zachowanie, w myśleniu były konkretne, bez wybujałej fantazji. Natomiast dzieci, które w okresie prenatalnym reagowały żywo i szybko na każdy dźwięk, oceniane były po urodzeniu jako nadpobudliwe, nadwrażliwe, mające żywą reakcję uczuciową i poznawczą (np. reagowały na wszystko, co działo się w otoczeniu). W tym okresie pod wpływem czynników genetycznych i hormonów, jakie docierają do dziecka i które ono samo produkuje, następuje również tworzenie się typu temperamentu seksualnego, to jest zróżnicowanej w zależności od płci predyspozycji do pojawiających się wiele lat później w życiu zachowań seksualnych, wydatkowania energii, zachowań rodzicielskich i pielęgnacyjnych związanych z prokreacją. Pod wpływem neurohormonów wydzielanych w mózgu dziecka następuje proces tzw. feminizacji i maskulinizacji mózgu - odmiennego dla obu płci rozwoju i dojrzewania struktur mózgowych. Jak już wspomniano, w okresie ostatnich 3. miesięcy życia dziecka przed urodzeniem ma już ono zdolność uczenia się i zapamiętywania, to jest przechowywania informacji. Psychologowie zajmujący się hipnozą, analizą fantazji, twórczości i zabaw dzieci oraz analizą snów również wskazują na przetrwanie pewnych śladów pamięciowych z okresu przed urodzeniem oraz porodu. Pamięć ta dotyczy również poziomu mięśniowego - płodową pozycję przyjmuje również dziecko zaraz po urodzeniu, a potem w późniejszym życiu ta pozycja daje mu rozluźnienie w śnie, w chwilach stresu. Stąd nasze upodobanie do kołysania się w bujaku, do leżenia w wannie, do wtulania się w miękki fotel w celu rozładowania napięcia. Badania empiryczne potwierdziły to, że dziecko już w okresie rozwoju prenatalnego przeżywa emocje. Są one wywołane stanem środowiska śródmacicznego. Wraz ze strumieniem krwi dociera do niego tlen, poźywienie i kalejdoskop hormonów, które są fizycznym odpowiednikiem matczynych emocji. Zestaw hormonów docierających do dziecka z organizmu matki, odpowiadający jej samopoczuciu spełnia rolę mediatora, łącznika między psychiką matki i tworzącą się psychiką dziecka. Jeśli docierają do dziecka hormony wydzielane w stanie agresji, wściekłości, lęku lub radości, to zmienia się metabolizm jego organizmu na odpowiadający tym emocjom. Dziecko więc nieświadomie towarzyszy matce w jej doświadczeniach i współprzeżywa z nią w sobie właściwy sposób. Jeśli matka często przeżywa określone stany psychiczne (np. strachu lub radości, gniewu lub uspokojenia), to one kształtują określoną 179 "orientację emocjonalną" dziecka. Jego układ neurohormonalny przyzwyczaja się tak funkcjonować, jak jest mu to sygnalizowane z organizmu matki. Układ neurohormonalny "nastawiony" w okresie prenatalnym ma tendencję do wytwarzania określonego układu hormonów, które stanowią biologiczne podłoże przeżywanego samopoczucia. W ten sposób "pamiętane" przez organizm emocje mają cechę względnej trwałości i mogą decydować o wrodzonej predyspozycji do lękowego, agresywnego lub radosnego wkroczenia w świat poza łonem matki. Podsumowanie Dziecko już przed urodzeniem wykazuje specyficznie ludzkie cechy - przyjmuje szeroki wachlarz bodźców wszystkimi zmysłami, dokonuje ich selekcji, niektóre zapamiętuje, uczy się, nabywa pewnych nawyków, reaguje na bodźce w specyficzny dla siebie sposób. Dzięki temu dziecko już przed urodzeniem może być przez rodziców traktowane jako partner dialogu i bezpośrednio po porodzie może nawiązać z nimi wielozmysłowy kontakt. Wiadomości dotyczące dynamiki rozwoju dziecka przed urodzeniem powinny uświadomić nam, że im wcześniejszy etap w jego rozwoju, tym bardziej intensywne jest tempo przemian, a tym samym większa wrażliwość na negatywne czynniki, które mogą zaburzyć kształtowanie się tego, co z taką precyzją zostało dziedzicznie przekazane. Okres ten wymaga od rodziców przestrzegania pewnych zasad: ~ Troszczeńie się o zdrowie dziecka i matki: prawidłowe odżywianie się; unikanie zbytecznych leków, używek i środków odurzających; dbałość o higienę osobistą, odpowiednią ilość snu, odpoczynku w ciągu dnia i ruchu; kontakt z lekarzem i stosowanie jego zaleceń. Szczególnie ważne jest unikanie narkotyków, alkoholu i palenia papierosów (zakaz palenia obowiązuje również otoczenie matki), gdyż dzieci narażone na wpływ tych trucizn częściej rodzą się martwe, jako wcześniaki lub o czasie, ale z mniejszą wagą, mają liczne kłopoty zdrowotne, więcej wad wrodzonych, gorzej rozwijają się fizycznie i psychicznie (częściej są upośledzone umysłowo lub mają trudności w nauce). ~ Zmiany w trybie życia i organizacji dnia codziennego: wygospodarowanie czasu na odpoczynek, zwolnienie tempa pracy i poruszania się (kierowanie się wewnętrznym zegarem), ograniczenie wyjazdów i niektórych dotychczasowych zobowiazań oraz planów; unikanie noszenia ciężarów i ucisku na brzuch; przygotowanie rzeczy i mieszkania zgodnie z potrzebami dziecka; odpowiednia lektura i rozmowy, aby móc lepiej rozumieć dziecko i zaspokoić jego potrzeby oraz przygotować się do porodu i karmienia piersią. ~ Przygotowanie się do porodu przeż ćwiczenia gimnastyczne, oddechowe, relaksacyjne oraz uczestnictwo w szkole rodzenia. Przygotowanie się do naturalnego karmienia piersią, nastawienie się na ten styl odżywiania dziecka jako jedynie właściwy dla dziecka ludzkiego; higiena piersi, przygotowanie brodawek, zakup ziół mlekopędnych. 180 ~ Nastawienie się na komunikację z dzieckiem: uczenie się rozumienia, co sygnalizują jego ruchy; rozmowy z dzieckiem (głośne i w myślach); wybrażeniowe myślenie i fantazjowanie na jego temat (wizualizacja); pozytywne myślenie o dziecku; śpiewanie dziecku, granie mu na instrumencie lub słuchanie z nim muzyki; utulanie go przez czułe dotykanie, masowanie i obejmowanie brzucha; kołysanie dziecka oddechem i ruchem; pisanie listów do niego; pisanie pamiętnika lub prowadzenie albumu prenatalnego rozwoju dziecka; rysowanie jego postaci lub własnej rodziny teraz i w przyszłości. Prenatalna komunikacja jest pożyteczna zarówno dla dziecka, jak i dla jego rodziców oraz rodzeństwa. ~ Dbałość matki o dobre samopoczucie: odsuwanie niepokojących myśli, stosowanie relaksu, unikanie sytuacji i ludzi, którzy wytrącają z równowagi i obniżają nastrój; otaczanie się tymi, których cechuje wewnętrzny spokój i optymizm życiowy; postawa cierpliwości i wyrozumiałości dla siebie; patrzenie na świat oczami dziecka; poczucie humoru i uśmiech; pozytywne myślenie o sobie i dziecku oraz poczucie dumy z dokonującego się cudu życia, troska o elegancję i estetykę wyglądu zewnętrznego oraz sposobu poruszania się; korzystanie z przysługujących przywilejów i szukanie wsparcia u innych. ~ Wzmocnienie więzi małżeńskiej, aby dziecko mogło rozwijać się w rodzinie będącej wspólnotą miłości: wspólne rozmowy, dzielenie się radościami i smutkami, niepokojem i planami na przyszłość; wspólne spędzanie czasu i dzielenie obowiązków oraz odpowiedzialności za dziecko; troska o miłą atmosferę przez okazywanie sobie czułości, zainteresowania i podziwu oraz drobne gesty serdeczności, jak też różne formy bliskości fizycznej. Należy dodać, że byłoby za późno troszczyć się o prawidłowy rozwój dziecka dopiero po jego poczęciu, gdyż zależy on również od tego, czy łono matki jest prawidłowe pod względem budowy, funkcjonowania i atmosfery. Niestety, zapominamy, że skażenia dotyczące pierwszego środowiska życia człowieka, jakim jest łono matki, są ogromne. Pogłębia je także stosowanie antykoncepcji i aborcji oraz "orientacja przeciw życiu", która blokuje rozwój nastawienia rodzicielskiego u ludzi młodych, a tym samym stwarza atmosferę zagrażającą życiu dziecka. Dziecko poczęte potrzebuje do swego rozwoju już przed urodzeniem odżywczej atmosfery miłości, bo tylko dzięki miłości może ono stać się prawdziwym człowiekiem. Miłość powinna być tym, co da impuls jego istnieniu, a potem będzie mu towarzyszyć przez całe życie, nadając sens życiu i wyzwalając najpiękniejsze twórcze możliwości. Aby rodzice mogli pokochać to, co rozwija się zakryte przed ich oczyma, muszą rozpoznać, że to coś - to jest KTOŚ, że jest osobą, a tym samym potrzebuje ich ciepła, troski i serdeczności, oraz przyjąć, iż już od poczęcia są rodzicami, a nie przysz~ą matką, przysz~ym ojcem, "adoptującym" je w momencie urodzin. Dlatego ważne jest dla rodziców poszerzanie swojej wiedzy nie tylko o przebiegu ciąży, a więc o zmianach zachodzących w organizmie kobiety w miarę rozwoju dziecka, ale przede wszystkim koncentracja na dokonującym się cudzie natury - na ich dziecku jako konkretnej istocie, z którą kontakt uczuciowy może dostarczyć im wielu radosnych przeżyć. 181 Literatura Blaim A., Biomedyczne problemy rozwoju dziecka. W: Rodzina i dziecko (red. M. Ziemska). Warszawa 1980, s. 77-126. Donum vitae, Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania. Wrocław 1994. Fallaci O., List do nienarodzonego dziecka. Wrocław 1993. Fijałkowski W., Dar rodzenia. Warszawa 1985. Flanagan G., 9 pierwszych miesięcy życia. Warszawa 1973. Grondelski J., Nie poczęłaś mnie ku śmierci. Pozwól mi źyć. Lublin 1996. Kornas-Biela D., Z zagadnień psychologii prenatalnej. W: W imieniu dziecka poczętego. (red. J. W. Gałkowski, J. Gula). Rzym-Lublin 1991, s. 25-51. Kornas-Biela D., Wokół początku życia ludzkiego. Warszawa 1993. Maurer D., Maurer Ch., Świat noworodka. Warszawa 1994. Michalik R. (red.), Ocal życie bezbronnemu. Niepokalanów 1990. Nilsson L, Rodzi się dziecko. Warszawa 1995. Nilsson L., Ingelman-Sundberg, A., Wirsen C., Życie przed narodzeniem. Warszawa 1985. Nitecka E., Staszewska D., Pietkiewicz-Rok E., Miłość od poczęcia. Warszawa 1987. Ostrowski K., Embriologia człowieka. Warszawa 1988. Relier J.P., Pokochać je, nim się narodzi. Warszawa 1994. Rugh R., Shettles L. B., Od poczęcia do narodzin. Warszawa 1979. Schooyans M., Aborcja a polityka. Lublin 1991. Willke J.C., Aborcja. Pytania i odpowiedzi. Gdańsk 1991. Wolański N., Rozwój biologiczny człowieka. Warszawa 1983. Wojciech Bo~oz 3. Rozwój płciowości człowieka 1) Znaczenie plciowości w życiu ludzkim Człowiek jest istotą płciową, to znaczy istnieje jako mężczyzna lub kobieta a jego płciowość ma istotny wpływ na sposób życia. Począwszy od biologicznego funkcjonowania organizmu ludzkiego a kończąc na jego sposobie ubierania się i pełnieniu określonych ról społecznych - wszystko ma związek z płciowością'. Nic zatem dziwnego, że płciowość stanowi jeden z najważniejszych wymiarów egzystencji ludzkiej. Znany psychoanalityk wiedeński żydowskiego pochodzenia, Zygmunt Freud, dostrzegł nawet w seksualności dominantę ludzkiego życia. Według Freuda, główną energią życiową człowieka jest jego popęd seksualny, tzw. libido, które przejawia się na rozmaite sposoby i warunkuje rozwój indywidualnyz. Libido w tym ujęciu jawi się jako nieujarzmiona siła, która domaga się rozładowania. W przypadku, gdy zaspokojenie popędu seksualnego napotyka na trudności, pojawiają się, według Freuda, objawy nerwicowe, które są "zastępczymi zaspokojeniami seksualnymi"3. Jeżeli natomiast zabraknie normalnego rozładowania napięć płynących z popędu seksualnego, wtedy pożądanie przejawia się w nienormalny sposób i tak również bywa realizowane4. Dewiacyjne zachowania seksualne, szczególnie o agresywnym charakterze, mogą być tłumaczone w świetle teorii E. Fromma. Podjął on w połowie lat sześćdziesiątych badania dotyczące destrukcji i autodestrukcji. Impulsem do tego typu badań była narastająca przemoc i agresja tak w poszczególnych krajach jak też w skali międzynarodowej. Punktem wyjścia dla niego było przekonanie, że zachowania agresywne, destrukcyjne i sadystyczne człowieka są zakorzenione w instynkcie wrodzonym. Było to zgodne z założeniami Z. Freuda, który już w latach dwudziestych XX wieku poddał rewizji swoje twierdzenia o popędzie seksualnym i sformułował nową teorię, według której namiętność destrukcji (instynkt śmierci) jest tak samo potężna jak namiętność miłości (instynkt życia). Po kilku latach badań, E. Fromm doszedł jednakże do przekonania, że założenie Freuda było fałszywe. Ponieważ stopień destrukcji ludzkiej rośnie w miarę rozwoju cywilizacyjnego, można stąd wyciągnąć wniosek, że agresja człowieka nie wynika z racji biologicznych czy ekonomicznych. Człowiek nie zabija drugiego człowieka, aby, podobnie jak dzieje się to w świecie zwierząt, zdobyć więcej środków do życia i w ten sposób zabezpieczyć ' Por. A. Moir, D. Jessel, Płeć mózgu. O prawdziwej różnicy między mężczyzną a kobietą. Warszawa 1993. 2 Por. S. Freud, Wstęp do psychoanalizy. Warszawa 1994', s. 289. ' Tamże, s. 284. " Niektórzy biografowie Freuda twierdzą, że po czterdziestce zrezygnował on z życia seksualnego, aby dysponować większą potencją twórczą, co zaowocowało jego obsesyjną koncentracją na sprawach seksualnych. Por. K. Obuchowski, Przez galaktykę potrzeb. Psychologia dążeń ludzkich. Warszawa 1995, s. 144. 183 sobie własną egzystencję. Postawa destrukcyjna człowieka zakorzeniona jest w jego charakterze i dlatego jest ona niejednokrotnie trwalsza i mocniejsza od zakorzenienia w instynktach wrodzonych. Człowiek nie dlatego jest agresywny, ponieważ w ten sposób może zapewnić sobie przetrwanie. Człowiek jest agresywny, ponieważ czerpie stąd satysfakcję psychiczną. Osoba ludzka jest istotą szukającą nieustannie celów dla swojego życia, szuka ona elementu dramatycznego, ekscytacji. Jeżeli nie uda się jej znaleźć takiego celu na poziomie wyższym, celu, który by ją pochłaniał i wyczerpywał jej twórcze możliwości, znajduje taki cel i sposób uszczęśliwiania siebie na poziomie niższym, tworzy dla siebie dramat zniszczenia5. Powstającą w niej agresję kieruje ku sobie lub ku innym. Wypracowana przez E. Fromma interpretacja agresji i autoagresji może być z powodzeniem przeniesiona na zachowania ludzkie w dziedzinie seksualnej. Człowiek szukający celu życia i szczęścia, gdy nie uda mu się osiągnąć spełnienia na poziomie wyższym, może próbować rozwijać swoją działalność w dziedzinie seksualnej, ponieważ jest ona łatwo dostępna i przynosi zwykle satysfakcję bez większego wysiłku. 2) Sposoby podchodzenia do plciowości Do zjawiska płciowości można podchodzić na rozmaite sposoby. We współczesnych, liberalnych społeczeństwach narasta tendencja, aby płciowość traktować jako sferę całkowicie osobistą i autonomiczną, pozostawiając zachowania seksualne poszczególnych osób wyłącznie ich uznaniu, bez jakiejkolwiek ingerencji zewnętrznej. U podstaw tej tendencji leżą poglądy ojca współczesnego liberalizmu, którym jest dziewiętnastowieczny filozof angielski J. S. Mill. Autor ten podniósł autonomię do najwyższej zasady życia indywidualnego i społecznego i uczynił z niej podstawowe kryterium etyczne. W konsekwencji takiego ujęcia, każdy dysponuje suwerennie swoim ciałem oraz umysłem i nikt nie może mu niczego narzucać, o ile postępowanie jego nie ogranicza praw innej osobyb. To zawężenie autonomii poprzez dodanie uwagi o konieczności respektowania praw innych podyktowane jest międzyosobowym charakterem zachowań seksualnych. Przejawem płciowości człowieka są m.in. jego potrzeby seksualne, a wśród I nich "składnik dążeniowy popędu zachowania gatunku - funkcjonalnie zautonomizowany oraz kulturowo i jednostkowo uformowany. Jest to taka właściwość człowieka, która powoduje, że po osiągnięciu odpowiedniej dojrzałości hormonalnej zdolny jest on do uzyskania w określonych warunkach specyficznej przyjemności i orgazmu"'. ' '! Potrzeby seksualne są przejawem płciowości ludzkiej, ale się z nią całkowicie nie utożsamiają. Płciowość jest bowiem rzeczywistością bardzo dynamiczną i plastyczną, podatną na rozmaite wpływy i mogącą ulegać zniekształceniom. Potrzeba seksualna może być uwarunkowana wieloma czynnikami: miłością, pragnieniem akceptacji, kontaktu, chęcią podkreślenia własnej wartości a także 5 Por. E. Fromm, Anatomia della distruttivita umana. Milano 19918, s. 25. 6 Por. J.S Mill, On Liberty. Oxford 1946, s. 8n. ' K. Obuchowski, Przez galaktykę potrzeb. Psychologia dążeń ludzkich. dz. cyt., s. 148. 184 frustracją, urazami, oddziaływaniem bodźców zewnętrznych na nasze zmysły itd. W związku z tym pojawia się problem, czy z punktu widzenia dobra danej osoby należy popierać bezwarunkowe zaspokajanie potrzeb seksualnych. Ocenę zachowań seksualnych utrudnia ich ogromna różnorodność. Zauważalna wielość obyczajów seksualnych skłania badaczy do różnych interpretacji zjawiska płciowości. Coraz częściej przyjmowana jest zasada, że dobre są te zachowania seksualne, które są najczęściej spotykane. Tymczasem tzw. średnia statystyczna wcale nie musi oznaczać właściwej postawy w tej dziedzinie, podobnie jak rozpowszechnione sposoby odżywiania się i wychowywania dzieci wcale nie oznaczają, że są to sposoby dobre. Dlatego trzeba szukać podstaw naukowych: medycznych, socjologicznych i psychologicznych. Ale i to nie załatwia wszystkiego, ponieważ nauki szczegółowe często popełniają błędyg. Przykładem błędnej oceny zjawiska jest sławny raport zoologa Alfreda Kinseya, który badał w roku 1948 życie seksualne określonych grup społecznych w USA i na tej podstawie doszedł do wniosku, że ludność Stanów Zjednoczonych w dużym procencie praktykuje homoseksualizm, cudzołóstwo, sodomię i masturbację. Dziś wiadomo, że Kinsey swoje badania przeprowadzał w liberalnych pod względem zachowań seksualnych środowiskach akademickich. Wśród ankietowanych było takźe 25% przestępców oraz osób skazanych na odbywanie kary. Ponadto, badaniami zostali objęci przedstawiciele mniejszości seksualnych (homoseksualistów, pedofilów itd.)9. Nic zatem dziwnego, że otrzymane wyniki były szokujące. Szkoda tylko, że przedstawiono je jako obyczaje seksualne całego społeczeństwa amerykańskiego. Zasada liberalna wyrażona w żartobliwej formie "twoje prawa kończą się tam, gdzie zaczyna się nos drugiego" mogłaby być przez wielu zaakceptowana w dziedzinie seksualnej, gdyby nie fakt, że działania te nie obejmują swoimi skutkami wyłącznie partnerów pozostających w seksualnym związku. Skutki zachowań seksualnych dotyczą także osób trzecich. Są to najpierw dzieci, które się rodzą wbrew oczekiwaniom ich rodziców'°. Następnie skutkami zachowań seksualnych zainteresowane jest także społeczeństwo, które musi przejmować wychowanie niechcianych dzieci a także koszty leczenia następstw nieuregulowanych kontaktów seksualnych. Potrzeba zatem obiektywnego podejścia do zjawiska płciowości. Podejście takie powinno ukazać znaczenie płciowości dla człowieka oraz optymalne sposoby jej aktualizacji. Indywidualne i społeczne ujmowanie płciowości jest właściwe dla psychologów chcących pomóc danemu człowiekowi, dla prawników, lekarzy i socjologów, ale nie dla etyki. Etyka stara się wskazać cele rozwoju ludzkiego 8 K. Obuchowski podaje niektóre błędy w dziedzinie karmienia dzieci popełniane pod wpływem odkryć naukowych. Po odkryciu bakterii pokarmy dla dzieci długo gotowano pozbawiając je witamin. Natomiast po odkryciu witamin karmiono dzieci samymi surówkami doprowadzając je do charłactwa. Następnie preferowano płatki owsiane dopóki nie stwierdzono, że odwapniają. Gdy zauważono związek wagi dziecka z jego zdrowiem, tuczono dzieci mączkami. Kolejnym cudownym środkiem były konserwy dla dzieci. Wszystkie te błędy dietetyczne były dokonywane w imię postępu i nauki. Por. tenże, Przez galaktykę potrzeb. Psychologia dążeń ludzkich. dz. cyt., s. 80. 9 Por. M Czachorowski, Nowy imperializm, czyli o tzw. edukacji seksualnej. Warszawa 1995, s. 21. '° W Szwecji, w roku 1983 ponad 40% dzieci urodziło się w związkach pozamałżeńskich. Wiele z nich było wychowywanych w rodzinach niepełnych, wiele oddanych do domów dziecka. Por. R. Posner, Sesso e ragione. Milano 1995, s. 61. 185 i określić warunki tego rozwoju poprzez formułowanie norm. Dlatego nie może się ona koncentrować wyłącznie na tym co indywidualne, ale na tym, co uniwersalne. Etyka musi zatem odkryć sens płciowości, aby móc określić, które z zachowań seksualnych są właściwe i dopuszczalne, a które nie. 3) Biologiczne podstawy zróżnicowania plciowego Zasadniczy proces kształtowania się organów płciowych dokonuje się przed upływem pierwszych trzech miesięcy życia płodu, co było przedmiotem rozważań w poprzednich artykułach. W dalszych miesiącach okresu prenatalnego oraz po urodzeniu dziecka gruczoły i organy płciowe rozwijają się wraz z całym organizmem. Istotne zmiany w rozwoju seksualnym zachodzą jednak dopiero w okresie pokwitania. Przemiany okresu pokwitania W wieku młodzieńczym rozpoczyna się przyspieszony rozwój seksualny. U zdrowej osoby pokwitanie uwarunkowane jest klimatem, rasą i czynnikami cywilizacyjnymi i rozpoczyna się wzrostem aktywności hormonalnej gonad, wskutek dojrzewania ośrodków neurohormonalnych mózgu, głownie układu podwzgórzowo-przysadkowego. W naszej szerokości geograficznej okres dojrzewania chłopców trwa od 11-17, a dziewczynek od 10-16 roku życia. Gonadotropiny produkowane przez przyasadkę mózgową (FSH-folitropina i LH-lutropina) regulują wydzielanie hormonów przez gonady - gruczoły płciowe". U chłopców następuje rozwój jąder, które produkują hormony płciowe męskie, wśród nich najważniejszy - testosteron. U dziewcząt jajniki zaczynają produkować coraz to więcej estrogenów, z których najbardziej zasadniczą rolę pełni estriadol. Hormony płciowe prowadzą do biologicznego dojrzewania seksualnego, którego objawami są: miesiączka u dziewcząt, a u chłopców produkcja plemników, erekcja i ejakulacja. Towarzyszą temu zmiany w budowie ciała, pojawienie się owłosienia charakterystycznego dla danej płci. Równolegle do procesu dojrzewania biologicznego rozpoczyna się dojrzewanie psychiczne. Rola hormonów w organizmie ludzkim nie została jeszcze w pełni poznana. W okresie dojrzewania podwzgórze dostraja się do jednego z hormonów i utrwala się kierunek popędu seksualnego, co wcale nie świadczy o tym, że ukierunkowanie seksualne uwarunkowane jest wyłącznie hormonalnie. Poziom hormonów wpływa zasadniczo na siłę popędu seksualnego, nie zaś na jego ukierunkowanie. Najwyźszy poziom hormonów organizm ludzki osiąga po dwudziestym roku życia, po czym ich poziom stopniowo obniża się do lat pięćdziesiątych'2. Wydzielanie hormonów u kobiet w okresie przekwitania zmniejsza się gwałtownie, a u mężczyzn ich poziom obniża się bardziej równomiernie aż do późnej starości. " Por. T.W. Sadler, Embriologia lekarska. Warszawa 1993, s. 21. '2 Por. I. Obuchowska, A. Jaczewski, Rozwój erotyczny. Warszawa 1982, s. 46. 186 4) Dojrzewanie seksualne dziewcz~t i chłopców Dojrzewanie seksualne obejmuje sferę somatyczną, psychiczną i duchową. Proces dojrzewania biologicznego zachodzi przede wszystkim w okresie przed- i pokwitaniowym. Dojrzewanie psychoseksualne obejmuje całe życie człowieka, ponieważ jest ono częścią ogólnego rozwoju, który nie ma swojego kresu. Płciowość jest integralnym składnikiem ludzkiej osobowości i tak jak ona może i powinna być nieustannie rozwijana na coraz wyższym poziomie. Pomiędzy dojrzewaniem bioseksualnym dziewcząt i chłopców zachodzą znaczne różnice. Dojrzewanie seksualne dziewcząt rozpoczyna się wcześniej, przebiega wolniej i dłużej, co prawdopodobnie wpływa na mniejszą, w stosunku do chłopców, częstotliwość zachowań niedojrzałych, pociągających za sobą patologię seksualną. Dojrzewanie seksualne chłopców rozpoczyna się później, przebiega jednak szybciej i w sposób bardziej intensywny a nawet burzliwy. Chociaż w dojrzewaniu seksualnym chłopców i dziewcząt zachodzą określone prawidłowości, to jednak istnieją również znaczne indywidualne zróżnicowania'3. Dojrzewanie seksualne dokonuje się w łączności z całościowym rozwojem młodego człowieka. Ogromną rolę odgrywa w tym względzie oddziaływanie hormonów płciowych: estrogenów (hormony żeńskie) i androgenów (hormony męskie). Obydwa rodzaje tych hormonów, niezależnie od brzmienia ich nazwy, są obecne zarówno w organizmie męskim jak i żeńskim, chociaż w różnych proporcjach. Dzieci dostrzegają w swoim otoczeniu podział osób na mężczyzn i kobiety już w pierwszych latach rozwoju, co prowadzi je do odkrycia własnej płci i utożsamienia się z nią w późniejszym okresie. Akceptacja tej płci ze strony otoczenia jest bardzo ważna dla dalszego rozwoju psychoseksualnego dziecka. Istotne znacznie dla tego procesu ma obecność w rodzinie obojga rodziców. Coraz częściej jednak podkreśla się szczególną rolę ojca w rozwoju psychoseksualnym dzieci. Brak ojca może spowodować zachwianie identyfikacji seksualnej, które u chłopca objawi się lękiem przed byciem mężczyzną, natomiast u dziewczynki zrodzi lęk przed mężczyznami'4. Nieobecność obydwojga rodziców lub ich niewłaściwa postawa względem siebie albo też względem dziecka, nadmierny chłód, nadmierna uległość lub zaborczość mogą przyczynić się do nieprawidłowego ukierunkowania popędu seksualnego. a) Dojrzewanie seksualne dziewcząt Dojrzewanie bioseksualne Dojrzewanie seksualne dziewcząt pod względem somatycznym można podzielić na trzy fazy: przedpokwitaniową, pokwitaniową i młodzieńczą. ~ Faza przedpokwitaniowa (10-12 lat) występują tu następujące cechy: zmiany biochemiczne i rozwój piersi, początek owłosienia łonowego, zmiany proporcji ciała - skok pokwitaniowy, sylwetka podlotka. 1' Por. tamże, s. 61. '° Por. J. Augustyn, Wychowanie do integracji seksualnej. Kraków 1994, s. 68. 187 ~ Faza pokwitaniowa (12-14 lat): dalszy rozwój piersi, początek owłosienia pachowego, pojawienie się pierwszej miesiączki i ustabilizowanie cykli owulacyjnych, dalszy przyrost wagi ciała, zgrubienie rysów twarzy i pojawienie się sylwetki kobiecej, częsty trądzik na twarzy. ~ Faza młodzieńcza (14-16 lat): przejawia się pełnym rozwojem piersi i owłosienia łonowego oraz pachowego, regularną miesiączką, typowym wyglądem kobiety, wysubtelnieniem rysów twarzy. Dojrzewająca dziewczyna, w przeciwieństwie do chłopca nie jest świadoma rozwoju swoich organów płciowych (osiągana biologiczna dojrzałość seksualna ujawnia się w postaci miesiączki). Dostrzega natomiast zmiany w swoim wyglądzie zewnętrznym (ogólna sylwetka i piersi). W okresie poprzedzającym pokwitanie pojawia się u dziewcząt przyrost tkanki tłuszczowej, w okresie zaś pokwitania - wzrost tkanki kostnej i mięśniowej'S. Dojrzewanie psychoseksualne Określenia dojrzewanie psychoseksualne używa się niejednoznacznie w odniesieniu do dziewczyny i do chłopca. Reakcje seksualne kobiety są o wiele bardziej złożone niż mężczyzny. Prawdą jest, że chłopiec osiąga zdolność przeżywania orgazmu spontanicznie, dziewczyna natomiast musi się tego nauczyć. Można to wytłumaczyć "mądrością natury" - orgazm mężczyzny jest konieczny do zapłodnienia, natomiast kobieta nie musi go przeżywać, aby począć dziecko. Biologiczna rola mężczyzny sprowadza się do zapłodnienia. Biologiczna rola kobiety polega na długotrwałym zapewnieniu warunków rozwoju dziecka w okresie prenatalnym i po jego urodzeniu. Potrzebuje ona w tym okresie opieki oraz wsparcia męża i ojca dziecka. Uczyni to kochający, wierny mężczyzna. Dziewczyna w okresie pokwitania marzy o wielkiej miłości ukochanego chłopca, który za nią "wskoczy w ogień". Dziewczyna chętnie widzi takiego amanta w każdym podobającym się jej chłopcu. Prowadzi to jednak do wielu rozczarowań, ponieważ chłopiec pchany swoim popędem, chce przede wszystkim dziewczynę zdobyć i odbyć z nią stosunek seksualny. O ile dziewczyna raczej zwleka z inicjacją seksualną, ponieważ wie albo przeczuwa, czym stosunek seksualny może się dla niej skończyć, chłopiec chce niecierpliwie swoją rolę realizować natychmiast. Dziewczyna przez miłość rozumie w tym okresie przede wszystkim bliskość i czułość, chłopiec natomiast skłonny jest sprowadzać miłość do kontaktu seksualnego'6. O ile w przypadku chłopców motywem zachowań seksualnych jest potrzeba rozładowania napięcia, o tyle w przypadku dziewcząt znaczącą rolę odgrywa potrzeba więzi uczuciowej ". 's por. J. Kopczyńska-Sikora, B. Woynarowska, Rozwój somatyczny w drugiej dekadzie życia. Warszawa 1980, s. 27n. '6 Por. J. Massalska, Dojrzewanie psychoseksualne dziewcząt. W: Erotyka w aspekcie zdrowia psychicznego (red. M. Grzywacz-Kaczyńska), Warszawa 1973, s. 56n. " Por. I. Obuchowska, A. Jaczewski, Rozwój erotyczny. dz. cyt., s. 54. 188 b) Dojrzewanie seksualne chłopców Dojrzewanie bioseksualne Okres pełnego dojrzewania seksualnego chłopców obejmuje około 11-17 rok życia'8. W tym czasie zachodzą znaczne zmiany w organizmie młodego człowieka. W wieku 12-13 lat dokonuje się tzw. skok pokwitaniowy, który poprzedza pierwszą polucję o 1/2 do 1 roku. W naszym kraju pierwsza polucja pojawia się u chłopca najczęściej pomiędzy 13-14 rokiem życia. Zachodzą wtedy zmiany w układzie hormonalnym młodego człowieka. Ten okres skoku pokwitaniowego i dojrzewania obecnie jest przyśpieszany ze względu na różne czynniki biologiczne i cywilizacyjne. Okres rozwoju seksualnego chłopca można podzielić na dwie fazy: przedpokwitaniową i pokwitaniową. Wystąpienie pierwszego nocnego wytrysku nasienia (polucja) uważa się za moment oddzielający fazę przedpokwitaniową od fazy pokwitaniowej. Okres rozwojowy kończy tzw. faza młodzieńcza. ~ Faza przedpokwitaniowa rozwoju seksualnego chłopca (11-13 lat) charakteryzuje się następującymi przejawami: powiększeniem jąder, pojawieniem się owłosienia łonowego, przyśpieszonym wzrostem ciała i zmianą jego proporcji (skok pokwitaniowy), charakterystyczną sylwetką wyrostka. ~ Faza pokwitaniowa (13-15 lat): dalszy rozwój narządów płciowych, owłosienia łonowego, początek owłosienia pachowego, mutacja głosu, charakterystyczne długie kończyny, zgrubienie rysów twarzy, częsty trądzik młodzieńczy. ~ Faza młodzieńcza (15-17 lat): pełny rozwój narządów płciowych oraz owłosienia łonowego i pachowego, męski głos, pojawienie się owłosienia na twarzy i innych częściach ciała, dalszy wolny wzrost ciała'9. Dojrzewanie psychoseksualne Chłopiec, podobnie jak dziewczynka, jest związany z matką w okresie prenatalnym i przez pierwsze lata życia. Bliskość cielesna i psychiczna matki może sprawić, że chłopiec się z nią utożsami. Aby stać się mężczyzną, musi zerwać ten bliski kontakt i utożsamić się z ojcem lub innym- mężczyzną. Dziewczynka natomiast nie musi przechodzić tej drogi. Ona od razu utożsamia się ze swoją płcią. Dojrzewanie psychoseksualne dokonuje się w łączności z dojrzewaniem innych sfer osobowości młodego człowieka. Ważną rolę w tym procesie odgrywa mózgowy ośrodek podwzgórza, powodując tzw. dominantę podkorową. Jego wzmożona aktywność prowadzi do większego zainteresowania sprawami płci i do aktywności seksualnej. Pobudzenie seksualne uwarunkowane jest w dużej mierze hormonalnie, ale również bodźcami zewnętrznymi. '$ Por. Z. L. Starowicz, Dojrzewanie psychoseksualne chłopców. W: Erotyka w aspekcie uia zdrowia psychicznego. ( red. M. Grzywacz-Kaczyńska), Warszawa 1973, s. 71n. '9 Por. J. Kopczyńska-Sikora, B. Woynarowska, Rozwój somatyczny w drugiej dekadzie życia. dz. cyt., s. 49. 189 Dojrzewanie psychiczne chłopca może charakteryzować się szeregiem kryzysów i trudności. Młody człowiek, dotąd dobry uczeń i kolega, dobre dziecko w domu, zaczyna przeżywać niepokój, buntuje się, lekceważy autorytety, może przeżywać stany depresyjne. Jest przy tym niezręczny, niezrównoważony, nieobliczalny. Zmiany te są wyrazem dezintegracji dojrzewającej osobowości. Dotychczasowa kompozycja sfery popędowej, motywacyjno-emocjonalnej i intelektualnej zaczyna się rozpadać. Osobowość dojrzewającego chłopca, poprzez kryzysy integrowana jest na nowym, wyższym poziomie. Istotnym czynnikiem tej nowej integracji jest sfera seksualna. Charakterystyczną cechą dojrzewania chłopców w początkowej fazie jest brak koordynacji poszczególnych sfer, przy czym sfera seksualna i emocjonalna zdają się wyraźnie dominować. Przyspieszony rozwój fizyczny i pojawiająca się zdolność abstrakcyjnego myślenia wyzwala potrzeby filozofii życia, nowych wzorców i niezależności. Nic zatem dziwnego, że w tym czasie chłopcy chętnie naśladują tych dorosłych, którzy im imponują. Równocześnie pojawiają się potrzeby seksualne, fizyczne i psychiczne, szczególnie potrzeba bliskości, ale nie rodzicielskiej. Ponieważ rodzące się potrzeby napotykają na własne (zinterioryzowane) ograniczenia etyczne i religijne, rygory rodzicielskie i zakazy społeczne, dlatego rodzi się bunt i agresja. Między 17-25 rokiem życia dominanta podkorowa, odczuciowa powinna przekształcić się w dominantę korową, świadomą. Płciowość nie może ograniczać się wyłącznie do odczuć i do zaspokojenia popędu seksualnego, ale powinna być umieszczona w kontekście ogólnożyciowym i społecznym. Ideału mężczyzny nie wolno sprowadzać do atrakcyjności fizycznej, siły mięśni i sprawności seksualnej, ale powinien obejmować on także element opiekuńczości i odpowiedzialności w stosunku do innych osób, zdolność do nawiązywania głębokich i trwałych więzi, bliskiego kontaktu. Ważne staje się także kształtowanie postaw rodzicielskich i afirmacja wartości. Niestety u wielu mężczyzn dominanta podkorowa utrzymuje się przez całe życie, co sprawia, że ich zachowania seksualne są niedojrzałe. c) Wspólna odpowiedzialność dziewczyny i chtopca za rozwój miłości Istnieją dwie tendencje reagowania dorosłych na zakochanie się młodych ludzi. Pierwsza z nich chętnie posługuje się zakazami, ponieważ "miłość" przeszkadza w nauce i prowadzi do złych skutków. Postawa druga jest akceptująca i permisywna, łatwo dopuszcza zaspokajanie potrzeb seksualnych, aby nie przyczyniać się do powstawania nerwic. Obydwie tendencje wychowawcze niosą ze sobą wielkie rozczarowania i komplikacje życiowe, a niekiedy stają się przyczyną tragedii. Wydaje się, że optymalnym rozwiązaniem byłaby pomoc świadczona młodym ludziom, aby mogli się zrozumieć, rozwijać swoją miłość i przygotować się do tego momentu, kiedy akt seksualny będzie wyrazem ich pełnej więzi psychicznej i duchowej potwierdzonej związkiem małżeńskim, oraz gdy będą oni w stanie przyjąć naturalną konsekwencję tego aktu - dziecko. 190 5) Psychologiczne przejawy zróżnicowania plciowego Odrębność psychiczna mężczyzny i kobiety wydaje się oczywista. Inaczej bowiem przebiega rozwój psychoseksualny mężczyzn, inaczej kobiet. W każdym społeczeństwie podtrzymywane są stereotypy męskości i kobiecości podkreślające istnienie pomiędzy mężczyzną i kobietą podstawowych różnic psychicznych. Bogata literatura naukowa i popularnonaukowa stara się obowiązujące stereotypy potwierdzać a nawet umacniać. Nie wszyscy badacze jednak zgadzają się z takim ujęciem. Maccoby i Jacklin przeanalizowali w roku 1974 około 2 000 przeprowadzonych badań dotyczących różnic osobowości a związanych z płcią2°. W oparciu o zgromadzony materiał doszli oni do przekonania, że o różnicach tych można jedynie mówić w odniesieniu do agresji oraz zdolności matematycznych, przestrzennych i werbalnych. Od 10-11 roku życia dziewczynki wykazują wyższe zdolności werbalne, chłopcy natomiast lepiej rozwiązują zadania matematyczne i wymagające wyobraźni przestrzennej. Ponadto chłopcy są bardziej agresywni niż dziewczętaz'. J. Piaget zauważył, że podczas gry dla chłopców ważniejsze były zasady, dla dziewczynek natomiast relacje międzyludzkie. W ostatnich latach w literaturze psychologicznej narasta tendencja do ukazywania różnic zachodzących pomiędzy płciami. Podkreśla się przy tym, że odmienne sposoby myślenia, zachowań i postaw nie są uwarunkowane środowiskowo, ale mają charakter wrodzony i odzwierciedlają zróżnicowaną płciowo strukturę i funkcjonowanie mózgu. Omawiając psychologiczne przejawy zróżnicowania płciowego należy pamięć o tym, że psychika ludzka jest ogromnie plastyczna i podlega wielu wpływom, co w konsekwencji prowadzi do znaczących odmienności indywidualnych. a) Psychika kobiety Dominantą psychiki kobiecej jest macierzyństwo. Podobnie jak ciało kobiety nastawione jest na urodzenie dziecka, tak również jej psychika służy temu zadaniuzz. Konsekwencją macierzyńskiej funkcji jest pragnienie miłości, które u kobiety przejawia się jako najważniejsza potrzeba. Równocześnie z tą potrzebą występuje pragnienie zdobycia takiego partnera, z którym mogłaby stworzyć trwały związek małżeński i posiadać potomstwo, i który opiekowałby się nią i dzieckiem (wierność i opiekuńczość). Kobieta chce być w życiu "dla kogoś", chce zainteresować sobą mężczyznę. Dlatego przeżywa swoją wartość estetycznie i oczekuje uznania dla swojej urody, dzięki czemu czuje się ona akceptowana. W psychice kobiety znaczące miejsce zajmuje także wrażliwość na wartości moralne i obyczajowe. Kobieta jest bardziej skłonna do pomocy osobom potrzebującym. Chętniej niż mężczyzna dzieli się owocami swoich sukcesów. Kobiety nie znajdują upodobania w scenach gwałtu, rzadziej pas zo por. E.E. Maccoby, C.N. Jacklin, The psychology of sex difference. Standford (California) 1994. z~ Por. A. Birch, T. Malim, Psychologia rozwojowa w zarysie. Od niemowlęctwa do dorosłości. Warszawa 1995, s. 100. zz Por. K. Pośpiszyl, Psychologia kobiety. Warszawa 1992, s. 145. 191 jonują się brutalnymi sportami, mniej popełniają czynów przestępczych. Kobieta odrzuca również "brzydkie" słownictwo i niewłaściwe sposoby zachowania. Ciąźe, porody i wychowywanie dzieci w dużym stopniu ograniczają autonomię kobiety, dlatego oczekuje ona od mężczyzny opieki i wsparciaza. Kobiety są bardziej wierne, co jest zgodne z ich rolą społeczną wychowania dzieci i zapewnienia stabilizacji rodzinie. Potrzebie opieki i wsparcia przypisuje się tzw. kobiecą zazdrość25. Z tego powodu kobiety dość często rezygnują z sukcesu, aby zapewnić sukces mężczyźnie lub nie stracić partnera2ó. W ten sposób natura przygotowała kobiety do pełnienia ogromnie ważnej roli, której celem jest stworzenie i podtrzymywanie wspólnoty rodzinnej. Kobiety są silniejsze biologicznie, bardziej cierpliwe, bardziej wytrwałe, walczące o swoją rodzinę. Chociaż współczesne badania podkreślają coraz bardziej znaczenie ojca dla rozwoju psychicznego, seksualnego i społecznego dziecka, to jednak z biologicznego punktu widzenia męźczyzna jest mniej waźny dla dziecka niż matka. Kobiety zwykle bardziej dbają o dziecko niż mężczyźni. Matka szybciej zareaguje na płacz dziecka niż ojciec i łatwiej je utuliz'. Mimo tych słabości mężczyzna ma jednak pewne cechy, które ułatwiają mu dostarczenie matce i dziecku pożywienia oraz zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa (odwaga, siła fizyczna). W społeczeństwie podlegającym ustawicznym zmianom, kobiety wykazują większe umiejętności przystosowania i odnalezienia własnej toźsamości w nowych warunkach. Często są przy tym lepiej wykształcone, bardziej wytrwałe, odporniejsze na przeciwności życiowe. Kobieta jako matka jest oparciem i punktem odniesienia przez całe życie dla każdego człowieka. Przez swoją wierność, wrażliwość, intuicję, ofiarność i stałość ubogaca życie rodzinne i społeczne. Nic zatem dziwnego, że Jan Paweł II mówi o geniuszu kobiety, który przyczynia się do właściwego rozumienia świata i ukazuje prawdę o związkach między ludźmi28. b) Psychika mężczyzny Mężczyzna posiada pewne cechy psychiczne ułatwiające mu wykonanie życiowych zadań. Chce być sprawny fizycznie i umysłowo. Chce mieć osiągnięcia życiowe (stanowisko, dorobek materialny). Dla tych walorów mężczyzna oczekuje i pragnie uznania oraz podziwu. Żąda też wiary w swoje możliwości. Mężczyzna chce być w życiu "kimś". Ma zrozumienie dla spraw świata, swojego otoczenia. Angaźuje się w określone dzieło. Jest na ogół bardziej niż kobieta odporny na brak uznania ze strony otoczenia. Mężczyzna chce być zdobywcą i ośrodkiem zainteresowania, co nieustannie sprawdza, testując, czy jest z' W roku 1992 skazano w Polsce 160 703 osoby, w tym 151 091 mężczyzn. Por. Rocznik Statystyczny 1993. za por, E. Sujak, Kontakt psychiczny w małżeństwie i rodzinie. Katowice 1971, s. 66n. zs Por. K. Pospiszyl, Psychologia kobiety. dz. cyt., s. 206n. zs por, tamźe, s. 221 n, z' Por. J.Q. Wilson, Das moralische empfinden. Warum die Natur des Menschen besser ist als ihr Ruf. Hamburg 1994, s. 264. z8 Por. Jan Paweł II, List do kobiet z dnia 29 czerwca 1995 r, nr 2. 192 szanowany. Mężczyźni są bardziej agresywni od kobiet a różnica ta wydaje się być biologicznie uzasadniona. Mężczyźni częściej piją i biorą narkotyki, częściej również popadają w kolizję z prawem. Wytworzone na przestrzeni długiej historii wzorce zachowań mężczyzny oparte z jednej strony na wrodzonych predyspozycjach, a z drugiej strony wynikające z pełnionych funkcji społecznych: przywódcy plemienia (król), jego obrońcy (wojownik), mędrca interpretującego zjawiska życiowe (mag) i głowy rodziny zapewniającego jej podstawowe warunki bytowe (kochanek i ojciec), napotykają dźisiaj na poważne trudności. We współczesnym świecie siła mięśni i pozostałe cechy męskie przegrywają często z cechami kobiecymi. W obliczu pojawiających się trudności w podtrzymywaniu stereotypów męskich pojawiają się ruchy mające na celu zmianę duchowości mężczyzny i jego ideału29. 6) Środowiskowe uwarunkowania rozwoju seksuahiego Cłtociaż zachowania seksualne ludzi są w znacznej mierze uwarunkowane biologicznie, nie jest to jedyny element rozwoju seksualnego. Dlatego istnieje konieczność zwrócenia uwagi równieź na inne czynniki. Wielki wpływ na rozumienie swojej płci i jej przeżywanie ma środowisko. Istnieją różne sposoby interpretacji wpływu środowiska na rozwój psychoseksualny młodego człowieka. Do najbardziej znanych należą: teoria psychoanalizy, teoria społecznego uczenia się oraz teoria poznawczo-rozwojowa3o. a) Psychoanalityczna teoria »euda Teoria psychoanalityczna Freuda głosi istnienie u dziecka kompleksu Edypa/Elektry, którego pozytywne rozwiązanie warunkuje identyfikację dziecka z płcią męską Iub żeńską3'. Istnienie kompleksu Edypa nigdy nie zostało eksperymentalnie udowodnione. Mimo to jest on z uporem przyjmowany jako fakt przez całą ortodoksyjną psychoanalizę. Upór ten jest tym bardziej zastanawiający, gdy weźmie się pod uwagę fakt udokumentowany niezbicie przez wielokrotnie podejmowane badania naukowe, że każde dziecko, zarówno chłopiec jak też dziewczynka, jest pierwotnie związane z matką na długo przed okresem rozwoju rzekomego "kompleksu Edypa"3z. b) Teoria społecznego uczenia sig Teoria społecznego uczenia się została dobrze przebadana. Wychodzi ona z założenia, że rodzice i pozostałe otoczenie traktuje dziecko od samego początku w zależności od jego płci. Ten stosunek otoczenia do dziecka wpływa na poczucie u niego własnej płciowości. Przy czym znaczenie dla kształtowania się tożsamości płciowej ma już samo przekonanie rodziców o określonej płci dziecka i zakwalifikowanie go do danej grupy społecznej. Poglądy te są poparte wielokrot z9 por. R. Rohr, Masken des Maskulinen. lyińnchen 1995, s. 85n. 'o por. W. Bołoz, Pł~iowość między naturą i kulturą. Studia nad Rodziną, 1997, nr 1, s. 98. 3' S. Freud, Wstęp do psychoanalizy. Warszawa 19946, s. 205. 'z por. E. Fromm, Kryrys psychoanalizy. Poznań 1995, s. 17. 193 nymi badaniami, które dowodzą przekonywająco, że rodzice przypisują różne cechy tak samo wyglądającym dzieciom w zależności od tego, czy są one chłopcami, czy dziewczynkami. Chłopcy określani są jako silni, zdrowi, aktywni. Dziewczynki natomiast jako ładne, subtelne, mniejsze, grzeczne. Ponadto inne zabawki wręczane są chłopcom (klocki, traktor), inne zaś dziewczynkom (lalki)33. Przeprowadzone badania wskazują również na to, że rodzice bardziej akceptują dzieci własnej płci, oraz zachowania dzieci zgodne z ich modelem płci. Stereotypy płciowe dorosłych są transmitowane na dzieci, które się im poddają i przyjmują za własne. Szczególną odmianą teorii społecznego uczenia się jest nowa i bardzo modna metoda ekonomiczna, która głosi, że płciowość jest sposobem realizowania celów ludzkich a zachowania seksualne uzależnione są od tego, czy ułatwiają lub utrudniają osiąganie tych celów. Teoria ta zawarta jest w książce sędziego sądu federalnego USA, R. Posnera Plciowość i rozum (Sex and reason), opublikowanej w roku 199234. Posner nie przeczy, że ludzka tożsamość płciowa i zachowania seksualne są uwarunkowane biologicznie (genetycznie) i środowiskowo. Uważa jednak, że motyw opłacalności ma ogromny wpływ na zachowania seksualne. c) Teoria poznawczo-rozwojowa Trzecia teoria wyjaśniająca podejmowanie ról związanych z płcią określana bywa jako poznawczo-rozwojowa. Jej twórcą jest L. Kohlberg35. Według tej koncepcji, czynnikiem decydującym o kształtowaniu się tożsamości płciowej jest poziom rozwoju poznawczego dziecka. Dziecko określa siebie jako chłopiec tub dziewczynka i to prowadzi do utożsamienia się z płcią męską lub żeńską. Identyfikacja z określoną płcią zabarwia również jego sposób myślenia oraz postępowania. Teoria ta nie wyjaśnia jednak dostatecznie osobniczych różnic rozwoju psychoseksualnego3ó. W świetle współczesnych badań naukowych nie można negować biologicznych i środowiskowych uwarunkowań procesu identyfikacji płciowej oraz zachowań seksualnych. Nie da się chyba również wyeliminować całkowicie motywu opłacalności. Równocześnie trzeba jednak stwierdzić wpływ innych jeszcze czynników: duchowego i religijnego. Mimo pierwotnego charakteru zróżnicowania płciowego trzeba stwierdzić, że na sposób kształtowania płciowości i na zachowania seksualne wpływa również środowisko. Dokonuje się to poprzez wzory zachowań obecnych w środowisku, które przejmuje dojrzewający człowiek. Następuje zatem naśladownictwo i upodobnienie się do uznanych przedstawicieli społeczeństwa. '3 E. Batinder twierdzi, że rodzice często używają w stosunku do chłopców takich określeń jak duży, silny, natomiast w stosunku do dziewczynek: ladna, urocza, delikatna, mimo, że dzieci nie różnią się między sobą. Por. E. Batinder, Tożsamość mężczyzny. Warszawa 1993, s. 52. " Tutaj korzystam z tłumaczenia włoskiego: R. Posner, Sesso e ragione. Milano 1995, s. 438. Autor zastosował do badań nad zachowaniami w dziedzinie płciowości metodę ekonomiczną, którą odkrył i zastosował do badań nad rodziną laureat nagrody Nobla, G. Becker. W jej świetle większość decyzji podejmowanych w odniesieniu do małżeństwa i rodziny ma motywy opłacalności, chociaż ta opłacalność nie musi mieć wyłącznie charakteru finansowego. 'S Por. L. Kohlberg, A cognitive-ilevelopmental analysis of children's sex-role concepts and attitudes. W: The development of sex differences (red. E.E. Macoby), Stanford 1966. '6 Por. A. Birch, T. Malim, Psychologia rozwojowa w zarysie. dz. cyt., s. I07. 194 Ten wpływ środowiska na swoich dojrzewających członków sprawia, że można, a nawet trzeba, mówić o tzw. płci kulturowej. Określeniem tym obejmujemy zróżnicowane sposoby realizacji potrzeb seksualnych i ról związanych z płcią w określonych kręgach kulturowych, które najczęściej są podyktowane preferowaną na danym obszarze hierarchią wartości. Tłumaczy to wystarczająco, dlaczego tak różna jest np. pozycja kobiety w islamie i chrześcijaństwie. Zachodzące różnice możemy zauważyć nawet w tym samym kręgu kulturowym. Wystarczy wziąć pod uwagę sytuację kobiety we Włoszech i w Polsce. Dostrzegając zatem zróżnicowanie ról społecznych mężcżyzny i kobiety trzeba zauważyć, że odrębność tych ról jest zachowana w każdej kulturze. Każda kultura próbuje również wpływać na zachowania seksualne. Kształtowanie zachowań seksualnych jest jednak niemożliwe bez wcześniejszego określenia roli mężczyzny i kobiety, a dalej bez wizji człowieka3'. ić, ~-a ch ia pak nią 38. grą ość %ta wd 3' Por. B. Fraling, Sexualethik. Ein Versuch aus christlicher Sicht. Paderborn-Miinchen-Wien-Zurich 1995, s. 43n. 195 ",.." ~llli~ ~n~lul Elżbieta Wójcik 4. Dlaczego naturalne planowanie rodziny Jeżeli ktoś wybiera małżeństwo jako swoją drogę życiową, warto, aby przedtem przygotował się i przemyślał, co mu może pomóc w tym, aby jego życie małżeńskie i rodzinne układało się jak najlepiej. Zagadnień do przemyślenia jest dużo, rny natomiast zajmiemy się problemem planowania rodziny, który staje w zasadzie przed każdym młodym małżeństwem. Mogłoby się zdawać, że jest to sprawa prosta, a może tylko biologiczna. Tymczasem po dokładniejszym przeanalizowaniu okazuje się, że sposób jej rozwiązania może mieć duże znaczenie dla szczęścia małżonków, a tym samym dla całej rodziny. Wiemy wszyscy, że w organizmie kobiety następują po sobie okresy płodności i niepłodności, które dzięki rozwojowi nauk medycznych można stosunkowo łatwo rozpoznawać i określać. Naturalnym więc zachowaniem się w małżeństwie jest dostosowanie życia intymnego do tych okresów, w zależności od tego, kiedy para małżeńska planuje poczęcie dziecka. Zgodność postępowania z.naturą daje spokój i radość wewnętrzną, a także sprzyja zdrowiu. Wiemy wszyscy, że postępowanie wbrew prawom natury zwraca się przeciwko samemu człowiekowi. Podobnie jest w tej dziedzinie, zwłaszcza, że prawa organizmu ludzkiego są w przyrodzie szczególnie ważne, toteż metody naturalne nazywane są metodami ekologicznymi. Jednak może się tu zrodzić myśl, że w ten sposób poddaje się człowieka naturze, gdy przecież na tylu polach człowiek odnosi zwycięstwo nad naturą i opanowuje ją. Jest to argument pozorny, wszędzie bowiem człowiek opanowuje naturę przez to, że poznaje ją i dostosowuje się do jej dynamiki. Człowiek opanowuje naturę przez to, że coraz pełniej wykorzystuje ukryte w niej możliwości. Nie ma zwycięstwa nad naturą w sensie jej gwałcenia. Ten wniosek odnosi się też do poznania natury płodności człowieka, do naturalnych okresów płodności i niepłodności w organizmie kobiety. Rezygnacja ze współżycia w dni płodne, jeśli poczęcie w jakimś okresie nie jest planowane, jest afirmacją płodności, która jest jakąś częścią osoby i jest wprost cudem natury, zapewniając ciągłość gatunku ludzkiego i dając rodzicom w dzieciach tak wiele radości i poczucie sensu życia. Wprawdzie ludzie stosujący antykoncepcję mówią, że stosują ją właśnie z szacunku dla swej płodności, ale czy szacunek może być wyrażony przez wrogość i wprost gwałcenie płodności - hormonalne, techniczne, chemiczne czy operacyjne? Wiemy z życia, że szacunek wyrażamy przez ukłon, przez zatrzymanie się pełne podziwu, a takie zatrzymanie się i podziw zawarte są właśnie w stosowaniu zasad naturalnego planowania rodziny. Wzrasta przez to uznanie dla natury oraz Wzajemny szacunek pomiędzy ludźmi. Taki naturalny styl życia małżeńskiego wymaga porozumiewania się małżonków, wspólnego zastanawiania się i wspólnego podejmowania decyzji. Wpływa to odświeżająco na ich przyjaźń i komunikowanie się, gdyż przy okazji 197 ~n i. rozmawiania o sprawach związanych z planowaniem rodziny dochodzi łatwiej do rozmów o wzajemnych uczuciach i wspólnych problemach. W małżeństwach często brakuje rozmawiania i wyrażania uczuć. Może to dziwić, ale znany psycholog wiedeński - Erwin Ringel stwierdził, że małżeństwa w okresie posiadania dzieci rozmawiają ze sobą zaledwie ... 7 minut dziennie! I są to rozmowy tego rodzaju: Kto z nas kupi dziś chleb i mleko? Kto przyprowadzi dzieci z przedszkola? Taki brak psychicznego kontaktu może niepostrzeżenie prowadzić do ochłodzenia uczuć. W świetle tego pozytywny wpływ stosowania zasad naturalnego planowania rodziny nabiera szczególnego znaczenia. Przy tym małżonkowie podejmują sami, wspólnie decyzje co do współżycia w odpowiednich okresach cyklu płodności; kierują się więc rozumnym rozeznaniem i zachowują pełną autonomię w tej tak ważnej dla małżeństwa dziedzinie. Odpowiada to godności i wolności człowieka. Natomiast przy stosowaniu antykoncepcji małżonkowie uzależniają się od firm i od środków farmaceutycznych czy technicznych, co hamuje ich odpowiedzialność i łatwo prowadzi do uprzedmiotowienia osób, zwłaszcza kobiei ty. Rodziny, w których małżonkowie żyją zgodnie z prawem naturalnym, charakteryzują się zwykle większą niź przeciętnie stabilnością i harmonią I rodzinną. Przyczyna tego zjawiska moźe tkwić w dużej mierze w ich głębszym podejściu do wartości małźeństwa i rodziny, ale także w ich większej dojrzałości .. '! osobowej i małżeńskiej. Omawiany naturalny styl życia małżeńskiego ma bowiem w sobie pewien dynamizm psychiczny, stymulujący pogłębianie i dojrzewanie miłości małżeńskiej oraz wzajemnej odpowiedzialności. Małżeństwa te z reguły przekazują wiedzę o zasadach metod naturalnych swoim dzieciom, a dzieciom chce się przekazać to, co się samemu uważa za dobro. Zapoznanie się z zasadami naturalnego planowania rodziny (NPR) może mieć też pozytywny wpływ na młodzież, pogłębiając jej spojrzenie na te sprawy i powstrzymując ją od przedwczesnego podejmowania stosunków seksualnych. Metody naturalne wymagają pewnego wysiłku zapoznania się z przebiegiem cyklu miesiączkowego i jego objawami, a także pewnej systematyczności w prowadzeniu obserwacji. Po niedługim czasie staje się to jednak przyzwyczajeniem. Pomaga też kobiecie w lepszym rozumieniu siebie samej, gdyż z poszczególnymi okresami cyklu wiąże się często pewna zmienność w samopoczuciu i nastroju psychicznym. Poznając coraz lepiej swoją naturę i żyjąc w harmonii z nią, kobieta zwykle bardziej akceptuje swą kobiecość, co wzmacnia jej samoświadomość i poczucie kobiecej wartości. W małżeństwie, którego współżycie oparte jest na prawach natury, kobieta czuje się uszanowania przez ofiarność męża, przejawiającą się w zaniechaniu E~ współżycia w czasie jej płodności, jeżeli para nie planuje w danym okresie poczęcia. Opanowanie się męża przyjmuje żona zazwyczaj z wdzięcznością i uznaniem, i okazuje mu to zwykle przez bardziej chętnie oddanie się w okresie niepłodności. Stwierdzają to sami małżonkowie po pewnym czasie stosowania metod naturalnych i to spostrzeżenie zwiększa u nich z reguły aprobatę dla tego f! stylu życia. Przerwy we współżyciu oraz poczucie bezpieczeństwa zapobiegają występowaniu u tych kobiet tzw. oziębłości płciowej, której częstość oceniają seksuolodzy przeciętnie na 40% kobiet zamężnych. 198 !IIh'n, Współżycie seksualne bez pewnych przerw może stać się rutyną bez głębszej treści i może stać się jedynym znakiem miłości w małżeństwie z zaniedbaniem okazywania sobie czułości. Pedagog, Alina Darczewska przeprowadziła w Katowicach badanie ankietowe wśród 100 par małżeńskich. Wykazało ono, że tym, czego małżonkom najbardziej brakuje w ich małżeństwach, jest czułość. Podobny wynik otrzymano, przeprowadzając badania wśród 600 par małżeńskich w Warszawie. Oto list 47-letniego mężczyzny, żonatego od 22. lat': "Najważniejszą wed~ug mnie zaletą metody jest to, że zapobiega przesytowi. Miiość w moim ma~żeństwie odradza się w każdym okresie wylączenia wspótżycia. Co miesiąc przeżywamy uroki narzeczeństwa, jakby w oczekiwaniu ślubu. Dzięki stosowaniu tej metody i przestrzeganiu w;strzemi~źliwości malżeństwo nasze nie starzeje się po 22. latach i nic nie traci na atrakcyjności i szczęściu ". Czasem pada zarzut, że naturalne planowanie rodziny hamuje spontaniczność współżycia. Przy głębszym zastanowieniu się musimy jednak uznać, że pełna spontaniczność nie jest dla człowieka ani korzystna, ani naturalna. Właściwe naturze człowieka jest postępowanie rozumne i wybór dobra, również w dziedzinie seksualności. W zaspokajaniu potrzeb człowieka ważna jest bowiem hierarchia wartości i odpowiedzialność. Ograniczenie dotyczy zresztą tylko pewnych okresów, a poza tym małżonkowie mogą współżyć w pełni naturalnie, co jest pragnieniem każdego człowieka i co daje małżonkom poczucie radości, że się sobie wzajemnie w pełni oddają, w pełni, gdyż ich wzajemny dar jest całkowity i prawdziwy przez to, iż akceptują wzajemnie całe swoje osoby, razem z płodnością, a więc w całej prawdzie swego istnienia. Okresowe zaniechanie współżycia małżeńskiego - jeśli nie planuje się poczęcia - na pewno jest nieraz trudne, zwłaszcza na początku stosowania metody naturalnej. Jednakże to wyrzeczenie nie tylko nie przynosi szkody małżeńskiej miłości, ale przy wzajemnej życzliwości i zrozumieniu wzbogaca ją o nowe wartości. Sprzyja zwłaszcza duchowemu rozwojowi obojga małżonków, a przez to pogłębieniu i wzmocnieniu ich małżeńskiej miłości, gdyż - jak powiedział Leonardo da Vinci: "Im większy człowiek, tym większa jego miłość". Wzajemna tęsknota powoduje zachowanie świeżości, radości i pewnej tajemniczości małźeńskich zbliźeń. Zapobiega też rozwojowi egoizmu i traktowaniu drugiej osoby (zwłaszcza żony) jako przedmiotu użycia, do czego dość łatwo może dojść przy stosowaniu antykoncepcji. W naturalnym planowaniu rodziny nie chodzi jedynie o samo opanowanie się, lecz o uznanie prawdziwej hierarchii wartości, o to, aby seksualność pozostawała w służbie prawdziwej miłości, gdyż miłość jest większą wartością niż sama przyjemność seksualna. Chodzi o życie zgodne z prawdą, a z prawdą związany jest rozwój i wewnętrzna wolność człowieka. Może powstać pytanie, na czym ta prawda polega. Otóż po pierwsze - na istnieniu naturalnych okresów płodności i niepłodności w organizmie kobiety. Po drugie - na naturze samego aktu płciowego, w którym przeżycie miłosne jest ściśle związane ze złożeniem nasienia w narządzie rodnym kobiety. Jest to właśnie naturalną prawdą aktu seksualnego, który w pewńych okresach nie prowadzi do poczęcia, służy on wtedy tylko małżeńskiej miłości. Na rozpoznaniu ' W. Fijałkowski, Naturalny rytm płodności. Warszawa 1976, s. 93. 199 tych okresów i dostosowaniu się do ich natury polega prawda postępowania. Mógłby ktoś powiedzieć: na to mamy rozum, abyśmy wymyślali różne sposoby postępowania. Nie wszystko jednak, co rozum ludzki wymyśli, jest dobre. Wiemy to z obserwacji życia. ' Rozważania powyższe potwierdza życie. Dane statystyczne wykazują, że w większych miastach Europy rozpada się ponad 33% małżeństw, natomiast wśród żyjących zgodnie z zasadami NPR rozpada się mniej niż 1 % małżeństw2. Naturalne metody umożliwiają też małżeństwu świadome poczęcie dziecka wtedy, kiedy jest ono upragnione i oczekiwane. Jest to dla rodziców bardzo radosne przeżycie. Przy tym poczęcie, odbywające się w uczuciu miłości i oczekiwania, jest na pewno najkorzystniejszym początkiem istnienia nowego człowieka. Jeżeli jakieś małżeństwo długo nie ma upragnionego dziecka, wówczas lekarze polecają zwykle oznaczenie metodą obserwacji okresu największej płodności kobiety. Jesienią 1994 r. odbył się w Lublinie ogólnoświatowy kongres na temat naturalnego planowania rodziny. Wzięło w nim udział około 400 osób z całego świata. Liczne sprawozdania i referaty wykazały ogromne zainteresowanie tą sprawą; w wielu krajach prowadzone są badania naukowe. Naukowcy opracowali już testy ze śliny i z moczu w celu określania stanu hormonalnego kobiety. Możliwe, że uprości to jeszcze stosowanie NPR, jednak testy te są na razie bardzo drogie. Warto jeszcze na zakończenie dodać, że stosowane obecnie metody NPR, oparte na badaniach naukowych, są bardzo pewne. z Badania J. Rótzera z Austrii. 200 Hanna Cerańska-Goszczyńska 5. Płodność i metody jej rozpoznawania Wprowadzenie Zagadnienia związane z rozwojem psychoseksualnym stanowią istotny element wychowania. Niedostateczna wiedza w tym zakresie - zarówno rodziców, jak i wychowawców - powoduje nieprawidłowe odniesienia do dzieci i młodzieży. Szereg osób woli nie widzieć tego problemu, uważa, że on nie istnieje i dojrzałość psychoseksualna wykształci się automatycznie i samoistnie. Inni uważają, że wystarczy informacja o "bezpiecznym seksie". Jeszcze inni widzą wyłącznie lekarzy, najchętniej ginekologów, jako jedyne osoby mogące rozmawiać na te tematy z młodzieżą. Problematyka rozwoju i dojrzałości psychoseksualnej rzeczywiście nie jest łatwa. Życie erotyczne człowieka dotyczy bowiem wielu sfer. Związane także z zagadnieniami filozoficzno~tycznymi nie stanowi ono jedynie uzewnętrznienia popędu płciowego. Tylko w prymitywnych zachowaniach popęd płciowy służy wyłącznie do rozładowania napięcia seksualnego. Prawidłowy stosunek do ludzkiej płciowości i plodności warunkuje nie tylko dojrzałość biologiczna, ale także umysłowa, emocjonalna i społeczna. Dążenia seksualne łączą się z potrzebą więzi uczućiowej, kochania kogoś i bycia kochanyTn, a takżx z rozumieniem własnej płodności i odpowiedzialnością za nią. W okresie młodzieńczym powinna dokonać się integracja wszystkich sfer płodności, ich harmonizacja i hierarchizacja. Wcześniejsze obecnie dojrzewanie płciowe - przy później występującej dojrzałości emocjonalnej, a jeszcze później społecznej - stwarza młodzieży trudności w wewnętrznej integracji osobowości. Trudności te są potęgowane między innymi pobłażliwością społeczeństwa dla przedwczesnego podejmowania współżycia płciowego, wpływem środków masowego przekazu, panującą "modą" wyodrębniania seksu jako wyizolowanej sfery życia ludzkiego. Doprowadziło to do wywierania presji przez rówieśników traktujących nie współżyjących seksualnie koleżanek i kolegów jako osoby "gorsze" i niedojrzałe. Przyczyną tej sytuacji jest także powszechny brak wiedzy o płodności i wynikające stąd powielanie błędów w działaniach popularno-oświatowych. 1) Dojrzewanie i płodność Płodność ludzka, poza uwarunkowaniami odrębności budowy anatomicznej kobiet i mężczyzn, jest u obu płci sterowańa czynnością układu neum-hormonalnego. Naczelny gruczoł hormonalny - przysadka mózgowa oraz jajniki u kobiet, a jądra u mężczyzn utrzymują stałość wewnętrzną organizmu, natomiast przystosowywanie się do zmian wywoływanych bodźcami zewnętrznymi zależy od układu nerwowego. Część mózgu - podwzgórze łączy i steruje działalnością neum-hormonalną. 201 Czas występowania objawów dojrzewania jest indywidualny, zróżnicowany. Na przykład pierwsza miesiączka występuje najczęściej około 13. roku źycia, ale granice wahań fizjologicznych tego zjawiska mieszczą się między 10. a 16. rokiem życia. U niektórych dziewcząt jedna pierś zaczyna się rozwijać wcześniej niż druga, co może być przyczyną podejrzewania zmian patologicznych. U chłopców pierwsze polucje (samoistne wytryski nasienia) występują średnio około 14. roku życia, przy fizjologicznym rozrzucie tego zjawiska od 11 do 17 roku życia. W okresie mutacji u niektórych chłopców występują częste chrypki i katary; u około 1/3 obserwuje się ginekomastię, czyli powiększenie jednostronne lub obustronne gruczołu piersiowego i uwypuklenie sutka. Stan taki może trwać od kilku do kilkunastu miesięcy. U obu płci obserwuje się skłonność do występowania trądziku, potliwości i przetłuszczania się skóry oraz włosów. W końcowym okresie dojrzewania objawy te ustępują i funkcje organizmu stabilizują się na poziomie osobnika dojrzałego. Płodność dojrzałego mężczyzny jest ciągła, ponieważ wytwarzanie w jądrach męskich komórek rozrodczych (plemników) jest procesem stałym. Mężczyzna jest płodny od okresu dojrzewania płciowego do późnej starości. Płodność kobiety natomiast jest okresowa i występuje cyklicznie. Każda kobieta posiada w jajnikach określoną liczbę niedojrzałych komórek jajowych. Od osiągnięcia dojrzałości płciowej do ostatniej miesiączki w życiu, występującej około 48-50 roku życia, tylko jeden raz w cyklu miesiączkowym dojrzewa jajeczko i po opuszczeniu jajnika żyje w jajowodzie do 24 godzin. Jajeczkowanie, czyli owulacja, występuje około dwóch tygodni przed następną miesiączką. 2) Cykl miesiączkowy Cykl miesiączkowy trwa od pierwszego dnia miesiączki (krwawienia) do ostatniego dnia przed następną miesiączką. Należy pamiętać, że wystąpienie pierwszego krwawienia w życiu (menarche) nie świadczy o pełnej dojrzałości płciowej dziewczyny. Przysadka mózgowa dojrzewa dość późno, nawet około 19-20. roku życia. Sterując wydzielaniem hormonów jajnikowych, działa w tym okresie jeszcze nie w pełni sprawnie. Dlatego przez 2-3 pierwsze lata, a nawet dłużej cykle są z reguły nieregularne. Wiele z nich jest jeszcze bezowulacyjnych (patrz rys. 1). Nie wolno podawać v tym okresie życia hormonów w celu "uregulowania" cykli. Można w ten sposób uszkodzić przysadkę, doprowadzając do jej choroby lub nawet do niepłodności młodej kobiety. Leczyć można tylko nadmiernie bolesne i krwotoczne miesiączki. Po osiągnięciu dojrzałości hormonalnej cykle się normalizują, choć różnice kilku, nawet do kilkunastu dni mieszczą się w granicach normy. Nie wymaga to leczenia, ale pożądana jest obserwacja takich cykli. Zwykle każda kobieta ma specyficzny dla siebie rytm miesiączkowania. Okres od pierwszego dnia cyklu do owulacji jest zmienny. Jest to czas dojrzewania pęcherzyka jajnikowego zawierającego jajeczko. Przebiega ono w różnym tempie, zależnie od stanu psychofizycznego kobiety. Istnieje wiele 202 czynników mogących zmienić długość tego okresu (np. stres, zmiana klimatu, duży wysiłek itzyczny), częściej wydłużając go niż skracając. Długość drugiej części cyklu, od jajeczkowania do końca cyklu, ma charakter stały i wynosi mniej więcej 14-16 dni. Tyle bowiem trwa okres życia ciałka żółtego, które powstaje po owulacji z resztek pękniętego pęcherzyka jajnikowego. Te dwa okresy cyklu charakteryzuje zmieniający się poziom hormonów jajnikowych. W okresie dojrzewania jajeczka narasta ilość estrogenów, osiągając szczyt około 24 godzin przed owulacją. W okresie okołoowulacyjnym zwiększa się poziom progesteronu, który jest najwyższy około 8. dnia po jajeczkowaniu. Jeżeli nie dojdzie do zapłodnienia, ciałko żółte, wytwarzające progesteron, zanika po około dwóch tygodniach, spada poziom progesteronu, w wyniku czego występuje kolejne krwawienie. 90 70 50 30 10 A - 12-14 15-17 18-20 21-25 26-30 B - 168 316 282 287 418 C - 42 68 61 87 75 A - wiek badanych B - liczba cykli C - liczba kobiet - cykle bezowulacyjne · - cykle owulacyjne Rys. 1. Wzrost cykli owulacyjnych w zależności od wieku Jeżeli dochodzi do zapłodnienia, ciałko żółte przekształca się w ciałko żółte ciążowe; wytwarza jeszcze więcej progesteronu, który jest potrzebny do rozwoju dziecka, miesiączka zatem nie pojawia się. Spotykamy jeszcze ciągle dwa błędy dotyczące przebiegu cyklu miesięcznego. Pierwszym z nich jest przekonanie, że jajeczkowanie występuje w środku cyklu. Jest to nieprawda: owulacja zawsze występuje około dwóch tygodni przed następną miesiączką. Jedynie w cyklu 28-dniowym pojawia się w jego połowie; 203 ... y~ ~nrarsrr tP$>r~=~ r~l~ll~lil~.. .. ~' ~IY~I~ w cyklu krótszym występuje wcześniej, w cyklu dłuższym dochodzi do niej później (rys. 2). Zmieniająca się długość cyklu u tej samej kobiety powoduje przesuwanie się jajeczkowania na wcześniejsze lub późniejsze dni cyklu od momentu jego rozpoczęcia się. Rozpiętość i czasowa występowanial CYKL 31-dniowy i owulacji I Miesiaczka - 14 dni Miesiaczka - 11 dni CYKL 23-dniowy l I 16 I 15114 I 13112 Miesiaczka - 6 dnf Rys. 2. Występowanie owulacji zależne od długości cyklu. Drugim błędnym przekonaniem, które jest konsekwencją pierwszego, jest mit o tzw. dodatkowym jajeczkowaniu. Właśnie ten zmieniający się termin występowania owulacji spowodował jego powstanie. Wysoki poziom progesteronu po jajeczkowaniu uniemożliwia dojrzewanie następnych komórek jajowych. W przypadku ciąży mnogiej, wielojajowej, owulacja kolejnych jajeczek, bez względu na ich liczbę, odbywa się w przedziale czasowym okolo 24 godzin. 3) Metody diagnozowania płodności Zmiany poziomów hormonów układu podwzgórze - przysadka mózgowa - jajniki oddziałują na cały organizm kobiety. Powodują także występowanie wyraźnych objawów w jej narządzie płciowym. Każda kobieta może je obserwować i dzięki temu rozpoznać okres płodności w swoim kolejnym cyklu. Objawy te nazywają się wskaźnikami płodności. Wyróżnia się dwie grupy wskaźników. Pierwsza grupa to wskaźniki główne, które występują u każdej 204 kobiety w każdym cyklu owulacyjnym, i dzięki którym można wyznaczyć początek i koniec okresu płodności. Są to: - zmiany podstawowej temperatury ciała (PTC), - zmiany śluzu wytwarzanego w szyjce macicy, - zmiany położenia szyjki macicy. Drugą grupę stanowią wskaźniki dodatkowe. Nie występują one u wszystkich kobiet, mogą też nie pojawiać się w każdym cyklu danej kobiety. Nie można też dzięki nim wyznaczać początku i końca płodności; są natomiast przydatne do interpretacji wskaźników głównych. Należą do nich: ból owulacyjny, plamienie owulacyjne, zwiększona wrażliwość piersi, różnie nasilone obrzęki, zmiany ze strony układu pokarmowego (uczucie wzdęcia, zaparte lub luźne stolce) i moczowego (częstsze parcie na mocz), zmiany skórne (świąd, a u młodych dziewcząt z trądzikiem występowanie nowego rzutu wykwitów), zmiany samopoczucia (u części kobiet senność i spowolnienie, a u innych - wybuchowość). Odrębnym wskaźnikiem są także obliczenia dokonywane na podstawie znajomości długości minimum 6. a lepiej 12. kolejnych cykli. Bierze się w nich pod uwagę długość całego cyklu lub fazy temperatur niźszych`. Dla potrzeb metod naturalnego planowania rodziny (NPR) wyróżnia się trzy okresy w cyklu miesiączkowym: 1) trwającą od początku cyklu do okresu przedowulacyjnego fazę niepłodności względnej, 2) okołoowulacyjną fazę płodności i 3) występującą po niej fazę niepłodności bezwzględnej, która trwa do końca cyklu (rys. 3). ' Objaśnienie tej fazy - przy opisie zmian PTC (podstawowej temperatury ciata). 205 ., Rys. 3. Poziomy hormonów jajnikowych, okresy i fazy cyklu Pierwsza faza niepłodności nosi nazwę względnej, ponieważ są kobiety, u których ona nie występuje i płodność rozpoczyna się od zakończenia miesiączki lub nawet w ostatnich dniach krwawienia. Dotyczy to kobiet z bardzo krótkimi cyklami. Faza płodności obejmuje te dni, w których dzięki obecności śluzu szyjkowego plemniki mogą przebywać w narządzie płciowym kobiety (5-7 dni). Śluz transportuje, selekcjonuje, odżywia i uzdatnia plemniki do zapłodnienia. Okres życia plemników i występowania śluzu jest zróżnicowany indywidualnie. Drugą częścią fazy płodnej jest trwające do 24 godzin życie komórki jajowej oraz dodatkowy czas, w którym na przykład może wystąpić mnogie jajeczkowanie. Faza niepłodności poowulacyjnej nosi nazwę bezwzględnej, ponieważ w tym okresie nie istnieją żadne możliwości zapłodnienia. Podstawowa temperatura ciała przebiega na niższym poziomie od początku cyklu. W okresie okołoowulacyjnym (granica mniej więcej 72 godziny) wzrasta minimum o 0,2°C (jest to tzw. skok PTC) i utrzymuje się na wyższym poziomie, spadając czasem tuż przed następną miesiączką. Zatem zmiany jej określają czas owulacji i koniec fazy płodności. PTC jest to temperatura ciała w spoczynku. Należy ją więc mierzyć po obudzeniu się przed wstaniem, po minimum 3-godzinnym śnie. Nie jest miarodajna temperatura skóry, dlatego PTC mierzymy w ustach pod językiem, pochwie lub odbycie. Powinna być mierzona stale o tej samej porze (w granicach jednej godziny), a w przypadku zmiany pory pomiaru należy to zaznaczyć na karcie obserwacji. Śluz szyjkowy jest substancją o zmieniającej się pod wpływem hormonów konsystencji. Wytwarzany jest przeze zróżnicowane komórki gruczołów szyjki macicy. Zwykle po miesiączce w ciągu kilku dni brakuje go w przedsionku pochwy i odczuwalna jest suchość. Następnie pojawia się śluz lepki, gęsty lub grudkowaty, rwący się o zabarwieniu żółtawym lub białym. Śluz ten zawiera niewiele wilgoci, dlatego daje odczucie nieznacznej lepkości i wilgotności. Tuż przed owulacją śluz ponownie się zmienia. Staje się przejrzysty, rozciągliwy - można go powoli wyciągnąć w nitkę, przypomina surowe białko kurze. Jest on bardzo mokry i daje odczucie śliskości, mokrości, naoliwienia. Jest to najbardziej płodny typ śluzu; ostatni dzień jego występowania nosi nazwę "dnia szczytu". Po dniu szczytu śluz zanika całkowicie albo pojawia się nieco śluzu lepkiego i gęstego z odczuciem suchości. U niektórych kobiet od razu po miesiączce występuje nie zmieniająca się wydzielina; nie mają tzw. suchych dni. Śluz najlepiej jest obserwować w ciągu dnia przy korzystaniu z toalety. Przed oddaniem moczu należy kawałkiem papieru higienicznego dotknąć krocza i zobaczyć, czy jest i jaka jest wydzielina oraz zastanowić się, jakie są odczucia w przedsionku pochwy. Szyjka macicy w początkowym okresie cyklu, po miesiączce, jest usytuowana nisko w pochwie, twarda, o konsystencji chrząstki (jak czubek nosa), z zamkniętym ujściem zewnętrznym. W miarę zbliżania się jajeczkowania unosi się w górę, mięknie (konsystencja wargi), a jej ujście otwiera się. Po owulacji bardzo szybko opada, twardnieje i zamyka się. Szyjkę macicy bada się palpacyjnie raz dziennie, najlepiej wieczorem. Badanie to przydatne jest w trzech sytuacjach życiowych kobiety: w okresie długiego braku miesiączek, w czasie laktacji po porodzie, w przebiegu przekwitania (premenopauzy) oraz dla małżeństw z obniżoną płodnością, mających trudności z poczęciem dziecka. 206 Pozostałe kobiety, zwłaszcza młode, nie powinny posługiwać się tym wskaźnikiem. Wymieniony opis objawów płodności, ich zmian i faz cyklu miesiączkowego stanowią podstawy naturalnego planowania rodziny (NPR). Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia NPR nazywamy "takie metody planowania lub unikania ciąży, które polegają na obserwacji objawów i oznak świadczących o fazie płodności i niepłodności w cyklu miesiączkowym, bez podejmowania współżycia w okresie płodnym, jeżeli ciąża nie jest planowana". Wyróżniamy obecnie naukowo opracowane metody jednowskaźnikowe i wielowskaźnikowe. Do metod jednowskaźnikowych należą: ~ metoda termiczna ścisła, polegająca na wyłącznej obserwacji zmian PTC, ~ metoda owulacji Billingsa, w której prowadzi się jedynie obserwację śluzu szyjkowego. Metody wielowskaźnikowe to: ~ metoda termiczna poszerzona, w której oprócz pomiaru PTC stosuje się obliczenia wynikające z długości fazy temperatur niższych, ~ metody objawowo-termiczne, w których obserwuje się zmiany PTC, śluzu, w niektórych przypadkach szyjkę macicy oraz stosuje się różne metody obliczeń. Jest kilka metod objawowo-termicznych, ponieważ powstawały niezależnie od siebie w ośrodkach badawczych różnych państw. Do najbardziej znanych należy opracowana w Austrii metoda Rtzera oraz powstała w Anglii metoda podwójnego wskaźnika i w USA metoda Ligi Małżeństwo Małżeństwu, opracowana przez Kippleyów. We Francji i w Niemczech opracowano także odmiany tych metod. Różnice w nich są niewielkie: dotyczą głównie różnych wariantów obliczeń i hierarchizacji wskaźników. Załączona karta obserwacji cyklu ilustruje jego diagnozę według zasad metody podwójnego wskaźnika (patrz rys. 4). Wszystkie metody mają zastosowanie w cyklach nieregularnych. Metody objawowo-termiczne i Billingsa mają opracowane zasady stosowania w specyficznych sytuacjach życia kobiety, takich jak: okres po porodzie, w czasie przekwitania (klimakterium) oraz po rezygnacji ze sztucznych środków regulacji poczęć (pigułka hormonalna) lub urodzeń (wkładka wewnątrzmaciczna). Metoda rytmu, czyli tzw, kalendarzyk małżeński, nie jest obecnie zalecana, ponieważ polega wyłącznie na obliczeniach bez obserwacji klinicznych wskaźników płodności. Skuteczność NPR zależy od specyficznych cech danej metody, jakości nauczania i motywacji użytkowników, czyli dostosowania się do zaleceń metody. Efektywność NPR w celu poczęcia dziecka wśród małżonków o obniżonej płodności wynosi od 40 do 80%. W przypadku nieplanowania poczęcia dziecka - od 80 do 99%, zależnie przede wszystkim od motywacji użytkowników. Naturalne planowanie rodziny wymaga nauczenia się metody, prowadzenia codziennych obserwacji i ich notowania. Rekompensatą tego działania jest kształtowanie się postawy odpowiedzialnego rodzicielstwa i zdrowy, ekologiczny styl życia. 207 N O p O CD >v _~ CD O ~1. 'b O (TO O >v N. ~v >v `r DA TA f.eiwiec'93 8 9 10 Il I7 13 14 IS I6 17IB I9-'01I 17-'3 -'4-'5 _'6_'7 -'8-'9JO !'yie< 3 4 5 6 7 8 9 !0KARTA OBSERWACJI CYKLU37. 4537, 4037, asINSTYTUT MATKI 1 DZIECKA37. 30a~,zsPOLSKIE STOWARZYSZENIE NAUCZYCIELI37.zo'NATURALNEGO PLANOWANIA RODZINY37. 1$-_.- ---.pieczątka Oddzialuo?7''°(materialy pomocnicze dla uczących srę metody)37. °_-$2~37. 0036. 95IaKarta Nr ~ ~ óoa 36. 90r~ 3s, 8512 3aś 36, 80Ostatni dzień miesiączkia 36. 75Najkrótszy cykl minus 20/21 036, 653s, so1 O.Dzień wystąpienia pierwszego 9luzu36, 55a36, 50LIMIA~ POKWYWAJ CA1 4Dzień stwy ąpienia plodnego Sluzu36, 4536. 40036. 35Dzień Szczytu objawu 9luz ·Ju36. 3036, 25Dzień Szczytu objawu śluzu + 4~~ 2°Trzeci dzień temperatury1Dzień1 234 56 769 1011 1213 14 15 16 1718 f920 212223 2125 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 3940pOwytBj Ilnll pokryWająCBjMiesi czkaK KKK P(S1 23 4K3g~oę tI~Dlugość cyklu~Odczuciey~ rc~~zóa vet ri ~ ć zoz,N3E3N3 43Najdlutszy z ostatnich 6-12 cykliWygl§dI I~ ,ę~ 'Najkrótsry z ostatnich 6-12 cykli 2 9PorycjaYObserwacja Bryjki macicypolecana jest dlamalteńsfwmających tnrdności z poczęciem dziecka;Godzina pomiaru temperBlUry'Ń Rozwarciewokresie nie pościlaktacne~19 I poPorodzie;w okresie premenopauzalnym(klimaktedumjN TwardoścBól owulacyjnyQMiejsce pomiaru temperatury:9epipae w piersiecn~/~/~/usta O odbyt O pochwa2ak16cenieZDni pwdnep pp ppp pp pp /Wzrost temperatury w poprzednim cykluwspóltycieX~Otak l!1 nie 4) Naturalne planowanie rodziny jako cel działań dydaktyczno-wychowawczych w domu i szkole Wśród wielu celów NPR, ukierunkowanych na potęgowanie psychofizycznego zdrowia kobiet, mężczyzn i rodzin, należy wymienić wartości poznawcze. Dostarczanie wiedzy o zróżnicowaniach płciowości mężczyzny i kobiety, możliwość rozpoznania wspólnej płodności pozwala na lepsze porozumiewanie się, pogłębianie uczuć i prowadzi do odpowiedzialnego rodzicielstwa. Podejmowanie współżycia seksualnego przez młodzież ma zwykle na celu, między innymi, rozładowanie popędu płciowego oraz stworzenie obrazu siebie jako osoby dorosłej i dojrzałej, postępującej zgodnie z tym, jak czyni większość rówieśników. Dlatego rozmawiając z młodymi, nie można ograniczać się do podawania jedynie faktów biologicznych, a wiadomości o NPR jako jeszcze jednej z metod chroniących przed "wpadką" - nie zaplanowaną ciążą. Celem działań wychowawczych w domu i w szkole winno być ukazanie wartości czystości aż do ślubu. Niezależnie od względów natury moralno-religijnej przestawione ukierunkowanie wynika z aktualnych zjawisk zdrowotnych. Profesor Lars Westróm z Oddziału Położnictwa i Ginekologii Kliniki Uniwersyteckiej w Lund w Szwecji w artykule "Wczesny seks przyczyną niepłodności" pisze: "Z immunologicznego punktu widzenia mloda, dojrzewająca kobieta jest doslownie dziewicci. Jej miejscowa obrona immunologiczna nigdy nie zetknęła się z antygenami drobnoustrojów męskich narządów plciowych. Rzadko też bywa narażona na lokalne zaburzenia w postaci zapalenia pochwy czy stanów chorobowych wywolanych przez ciala obce (tampony, kapturki). W pierwszych latach po rozpoczęciu miesiączkowania wiele dziewcząt ma cykle bezowulacyjne, w których dominuje dzialanie estrogenów. Powodują one sekrecję wodnistego śluzu szyjkowego zawierającego mniej substancji ochronnych w postaci enzymów czy przeciwcial. Przez taki śluz drobnoustroje przenikają też latwiej niż przez zawierającą progesterony wydzielinę dojrzalej kobiety. Poza tym estrogeny sprzyjają rozwinięciu się typowych dla wieku dojrzewania zmian ektopowych w części pochwowej szyjki macicy, które stanowią idealne podloże dla gonokoków, bakterii Chlamydia, wirusów Papilloma i Herpes! Nie należy też zapominać o istnieniu u niektórych dziewcząt czynników zewnętrznych, dodatkowo upośledzających zdolności obronne organizmu, takich jak palenie papierosów, niedobór istotnych skladników pokarmowych oraz przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych". Spośród 15-letnich pacjentek profesora I/8 chorowała na zapalenie jajowodów. W Europie i USA częstość zakażeń dziewcząt przez drobnoustroje Chlamydia wynosi od 15 do 36%, a przez wirusy Papilloma nawet do 50%. Po zakażeniu bakteriami Chlamydia należy liczyć się z możliwością wystąpienia niepłodności, ciąży pozamacicznej i przewlekłych bólów podbrzusza. Wirus Papilloma jest z kolei podejrzany o sprzyjanie zmianom nowotworowym w obrębie szyjki macicy. Innym problemem jest ciąża u nastolatek. Ciąża młodocianych stanowi problem nie mający w zasadzie dobrego rozwiązania. Ślub z ojcem dziecka wydaje się najkorzystniejszym; niestety, jak wynika z doświadczeń, małżeństwa takie są bardzo nietrwale. Samotne wychowywanie dziecka czy oddanie go do 209 adopcji stwarza wiele problemów obciążających dziewczynę na całe życie. Aborcja, zwłaszcza usunięcie pierwszej ciąży w życiu - oprócz względów rnoralno-religijnych - nie pozostaje nigdy bez wpływu na późniejsze zdrowie fizyczne i psychiczne kobiety, a nawet jej przyszłych dzieci. Sam przebieg ciąży u młodocianej wiąże się z większym ryzykiem porodu przedwczesnego, nadciśnienia tętniczego, niedokrwistości i hipotroiii dziecka (rys. 5). USZKODZENIE SZYJKI MACICY NiF'WYDOLNOŚĆ SZYJKI INTERRUPTI~ USZKODZENIE, ZAKAŻENIE, ZAPALENIE ŚLUZÓWKI I )2·OIMMUNTZAC1A MI);~ŚNIA MACICY NIEPRAWIDŁOWE ZJ~W~WI ZAGNIEŻDŻENIE ~,~p~A.~Ó~ JAJA PŁODOWEGO MSKIE ZMIANY USADOWIEf~IIE ŁOŻYSKO POZAPALNE W ~~S~ I IPRZODUJĄCEI I PRZYDATKACH NIEPŁODNOŚĆ POZAMACICZNA BRODY NIEDOROZWÓJ PORONIENIE PRZEDWCZESNE PŁODU MARTWE ZGONY OPÓŹNIONY ROZWÓJ URODZENIA NOWORODKÓW UMYSŁOWY WYSOKA UMIERALNOŚĆ OKOŁOPORODOWA Rys. 5. Możliwe następstwa przerwania pierwszej ciąży Proponowanie młodzieży środków antykoncepcyjnych nie stanowi wyjścia z sytuacji. Stąd też Rada Wykonawcza UNDP UNFPA - na posiedzeniu w Genewie w dniach 6-17 czerwca 1994 r. - zaleciła zwiększyć efektywność przedsięwzięć w zakresie planowania rodziny poprzez między innymi: przeciwdzialanie negatywnym skutkom jednostronnego podporządkowania się modzie 210 i technologii antykoncepcji, poprzez zwracanie większej uwagi na edukację, rolę tradycji kulturowych, rodzinę a także rolę mężczyzny w kwestiach planowania rodziny. Najkorzystniejszym więc postępowaniem jest ukierunkowanie młodzieży na poznanie zarówno fizjologii płodności w sensie biologicznym i psychicznym, jak i budzenie poczucia własnej tożsamości i godności oraz prawidłowych holistycznych postaw wobec życia seksualnego. Dziewczęta powinny obserwować swoje cykle, poznawać ich długość, mierzyć podstawową temperaturę ciała, aby przekonać się, czy występuje u nich owulacja. Później mogą też rozpocząć obserwację śluzu. Chłopcy powinni poznać zasady oddziaływania hormonów męskich i naturę męskiej płodności. Powinni także znać i szanować zmiany pojawiające się w cyklach hormonalnych kobiety. Podsumowanie Światowa Organizacja Zdrowia promuje naturalne planowanie rodziny i wyraźnie zaleca włączenie jego nauczania we wszystkie programy krajowe związane ze zdrowiem i wychowaniem. Naturalne planowanie rodziny jest także zalecane bądź akceptowane przez wszystkie kultury i religie świata. Stosowanie NPR pozwala więc ludziom wierzącym na życie zgodne z wyznawaną wiarą. Obecnie około 20% ludności świata stosuje metody NPR. W państwach zachodnich motywami wyboru są względy ekologiczno-zdrowotne, wartości małżeńsko-rodzinne i moralno-religijne. W Polsce także wzrasta zainteresowanie metodami NPR, przejawiające się zwiększonym zapotrzebowaniem na poradnictwo w tym zakresie, powiększającą się liczbą publikacji i doniesień naukowych, powstaniem organizacji pozarządowych, których celem jest promocja i nauczanie metod NPR. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej powołało w 1993 r. Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny. Istnieje więc konieczność dostarczania wiedzy z zakresu naturalnego planowania rodziny rodzicom pedagogom i psychologom, którzy są odpowiedzialni za promowanie zdrowego stylu życia i odpowiedzialnego planowania rodziny wśród młodzieży. Literatura Cerańska-Goszczyńska H., Wskaźniki płodności w metodach naturalnego planowania rodziny. "Ginekologia Polska", Supl. Sympozjum "Ekologia Prokreacji Człowieka", Lublin 1993. Fijałkowski W., Naturalny rytm płodności. Warszawa 1990. Flynn A.M., Brooks M., A manual of natural family planning. Londyn 1990. Natural Family Planning. Conference Georgetown University, Am. J. of. Obst. Gyn. Supl. 1991. 211 Pschyrembel W. (red.), Ginekologia praktyczna. Warszawa 1994. Westrtim L., Wczesny seks przyczyną niepłodności. "Medical Tribune" 1993 nr 7/8. WHO, Fertility awareness methods. Kopenhaga 1987. WHO, Natural family planning. Genewa 1988. Włodzimierz Fija~kowski 6. Antykoncepcja w programie kontroli urodzeń Odnosi się wrażenie, że współczesny człowiek nie potrafi już żyć jako istota z natury płodna. Aby żyć "musi" się ubezpłodnić. Czymś nieosiągalnym wydaje się egzystencja człowieka w zgodzie z wymogami ekologii. Respektowanie przez parę ludzką cyklicznego rytmu płodności i niepłodności wpisanego w kobiecy cykl jako prawo biologiczne określa się mianem antykoncepcji naturalnej. Ten dziwoląg semantyczny (w naturze nie ma antykoncepcji) zdaje się nikogo nie dziwić, przyjmowany jest jako definicja poprawna. 1) Genialny trick W latach pięćdziesiątych naszego stulecia przeciwnicy życia z ogromnym entuzjazmem przyjęli wyniki masowego zastosowania przez Amerykanów w Puerto Rico antykoncepcyjnego środka hormonalnego - tzw. pigułki. Nazwa nie była ścisła. Słowo antykoncepcyjny znaczy tyle, co przeciwpoczęciowy. Tymczasem pigułka od czasu jej wynalezienia poprzez wszystkie kolejne generacje wykazuje poczwórne działanie: ~ blokuje owulacje, ~ niszczy śluz szyjkowy, ~ upośledza czynność jajowodów, ~ powoduje zmiany w błonie śluzowej macicy utrudniające bądź uniemożliwiające zagnieżdżenie się blastocysty. W niektórych odmianach pigułki działanie przeciwzagnieżdżeniowe wysuwa się na pierwszy plan. Już sama nazwa "morning-after-pill" (pigułka następnego dnia rano) informuje, że ewentualność poczęcia nie przeszkodzi w jej działaniu. Pigułka RU 486 wywołuje aborcję do 6. tygodnia ciąży. Według założeń twórców pigułka miała uwolnić kobietę od panicznego lęku przed "niepożądaną ciążą". W gronie entuzjastów nowego wynalazku znalazł się nawet prof. Gerhard Doering, pionier i propagator naturalnego planowania rodziny metodą termiczną'. Nazwał pigułkę Doering "genialnym trickiem". Czyż nie jest wspaniałym "osiągnięciem" nauki możliwość zablokowania owulacji i to za pomocą hormonów, które w normalnych warunkach wytwarza organizm kobiecy? Pigułka Pincusa zrobiła zawrotną karierę. Jego współpracownik, John Rock chętnie powoływał się na swój katolicyzm w dyskusjach z oponentami2. Niestety, słowo "naturalny" w odniesieniu do hormonów stosowanych w pigułce ma jedynie wartość demagogiczną. Na czym zasadza się jej działanie? G.K. Doring, Empfangnisverrhutung. G. Thieme Verlag. Stuttgart - New York 1981. 2 J. Rock, Let's be honest about the pili. Amer. med. Ass. 1965, nr 192, s.401. 213 i i i i~IPUIMIM~Iw~ nnm ~"""", Na wprowadzeniu falszywej informacji do czułego systemu sprzężeń zwrotnych kobiecego układu hormonalnego. W następstwie dochodzi do wielu zakłóceń w funkcjach ustrojowych. 2) Mechanizm działania pigułki Działanie antykoncepcyjnej tabletki hormonalnej, jak podano wyżej, jest wielokierunkowe, nie ogranicza się do blokowania owulacji. O znacznej skuteczności pigułki decydują zatem inne zakłócenia w czynności narządów płciowych. Samo opóźnienie transportu zapłodnionego jaja, przechodzącego kolejne stadia rozwojowe, powoduje jego starzenie się i hamuje dalszy rozwój potencjalnie zdolnego do życia embrionu, co stwierdzono podczas eksperymentów zapłodnienia in vitro3. Przedłużenie wędrówki zarodka przez jajowód uszkadza go tak dalece, że w chwili możliwości implantacji traci on zdolność do życia i obumiera. Ponadto wydzielnicza czynność błony śluzowej macicy zostaje upośledzona na tyle, że nawet nieuszkodzony embrion nie jest w stanie zagnieździć się i rozpocząć dalszą fazę swego rozwoju4. Następstwa zakłóceń ustrojowych, spowodowanych stosowaniem pigułki zostały zauważone już w latach sześćdziesiątych. Zarejestrowano wiele powikłań, min. zmiany zakrzepowe w układzie naczyniowym. Doniesiono o sporadycznych przypadkach zgonów kobiet. W latach siedemdziesiątych ostrzeżenia wzrosły na sile, co pociągnęło za sobą masowe odchodzenie do tego sposobu zabezpieczania się. W 6. numerze magazynu "Der Spiegel" z 1977 r. zamieszczono artykuł na temat pigułki pod znamiennym tytułem: "Niesmak po pigułce" (Das Unbehagen nach der Pille). Szczególnie znamienne okazało się spostrzeżenie, zarejestrowane przez lekarzy i psychologów, że psychiczne i cielesne dolegliwości spowodowane pigułką są przede wszystkim wyrazem "nieświadomego protestu przed jej stosowaniem". Ciągła dostępność kobiet dla podejmowania współżycia seksualnego, nie ograniczona względami wiążącymi się z cyklicznymi okresami płodności i niepłodności, okazuje się dla nich nie do zniesienia. Na ulotce aktualnie reklamowanej pigułki firmy Shering o nazwie "Femoden" można odczytać następującą informację: "Prawie polowa kobiet rezygnuje w ciągu pierwszego roku z antykoncepcji hormonalnej glównie z powodu problemów związanych z kontrolą cyklu". Na czwartej stronie wspomnianej ulotki odnotowano drobnym drukiem działania uboczne, ponadto "ostrzeżenia i niebezpieczeństwa interakcji z innymi lekami". Ów zwrot "z innymi lekami" sugeruje, że pigułka jest lekarstwem. Sformułowanie to nie może nie budzić zastrzeżeń merytorycznych. Słowo "lek" powinno być zastrzeżone dla tych środków farmakologicznych, które służą profilaktyce lub przeciwdziałaniu jakiejś chorobie. Pigułkę stosuje się zasadniczo zdrowej kobiecie w celu spowodowania zakłóceń w jej organizmie, by uczynić ją niepłodną. Zachodzi konieczność sprostowania używanego nazewnictwa. Pod 3 M. Mall-Hafeli, cyt. za R. Eheman, Antykoncepcja i jej skutki. Problemy planowania rodziny. Human Life International - Europa, Gdańsk 1994. ' E. Muschler, cyt. za R. Eheman, Antykoncepcja i jej skutki. dz. cyt. 214 stawowe działanie pigułki polega na spowodowaniu zaburzeń w układzie płciowym. To, co w ulotce nazywa się działaniem ubocznym, ma charakter powikłań spowodowanych samym użyciem środka. Badania statystyczne epidemiologów onkologicznych z Harwardu wskazują na zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi w grupie wieku 40-45 lat u kobiet, które stosowały antykoncepcję hormonalną przez 3-4 lata przed 30. rokiem życia5. Podobne wnioski zawiera publikacja współpracowników Światowej Organizacji Zdrowia, w której udokumentowano powiązanie między czasokresem używania środków hormonalnych a zapadalnością na raka piersió. Istnieją również doniesienia wskazujące na zwiększoną wrażliwość tych kobiet na czynniki infekcyjne'. 3) Wkładka domaciczna Reklama "antykoncepcyjnej wkładki domacicznej" silnie kontrastuje z mnogością powikłań przy jej stosowaniu. Na kolorowej ulotce zachęcającej do stosowania spirali Cooper T firmy Schering wpada w oko fotografia pięknej orchidei i ułożona na niej wkładka, której elementy metalowe kolorystycznie upodabniają ją do kwiatu. Do tego dochodzi niezwykle atrakcyjny napis: "Nawet 7 lat ". Na czym polega owo antykoncepcyjne działanie wkładki? Oprócz właściwości plemnikobójczych związanych z dodatkiem miedzi (bardzo szkodliwej dla organizmu), spiralka powoduje zmiany patologiczne w błonie śluzowej macicy. Przy dłuższym stosowaniu wkładki (po 2-3 latach) następuje korozja drutu, zazwyczaj miedzianego. Podwyższone stężenie jonów miedzi stwierdzono nie tylko w zawartości jamy macicy, lecz także w świetle jajowodówg. Zjawisko to wiąże się z częstym powikłaniem używania wkładki w postaci ciąży ektopowej (pozamacicznej). Ginekolodzy fińscy podsumowali następstwa stosowania wkladki w ciągu 20 lat. Zebrano je w kilku punktach: ~ częstość ciąż pozamacicznych wzrasta 8-krotnie, ~ przez wiele miesięcy utrzymują się rozrosty gruczołowe w endometrium, ~ często występujące zapalenie śródmiąszowe błony śluzowej może utrzymywać się - nawet po wyjęciu wkładki - około 2 lat, ~ u 15% kobiet zauważa się odczyn rozrostowy, który przypomina menopauzę (u kobiet mających na przykład 27 lat), ~ czasami występują owrzodzenia głębokie mięśni macicy, ~ w licznych przypadkach zanotowano występowanie zapalenia o charakterze przewlekłym włóknistego mięśnia macicy, ~ w niektórych przypadkach powstają ciężkie uszkodzenia ściany macicy prowadzące do zmian nowotworowych, 5 Br. J. Cancer 1990, nr 12. cyt. za M. Hrabowska, Ekologiczne zagrożenia zdrowia kobiety, W: W stronę życia (red. M. Renkielska), Kielce 1996, s.63. 6 E.A. Thomas Noonan and WHO Collaborative Study on Neoplasia and Steroid Contraceptives, Breast center and specific types of combined oral contraceptives. Br. J. Cancer 1992, t.65, s.108. ' Zob. M. Hrabowska, Ekologiczne zagrożenia zdrowia kobiety. dz. cyt., s. 63. 8 Tamże, s.64. 215 ~ u co trzeciej kobiety występują krwawienia o różnym nasileniu, wymagające w skrajnych przypadkach usunięcia macicy9. Trzeba przyznać, że firmy farmaceutyczne zamieszczają w ulotkach ostrzeżenia. Oto informacja, w którą zaopatruje swą spiralę Organom "Po trzech miesiącach od zalożenia wkladki należy poinformować lekarza, czy miesiączki wróciły do normy, czy też nadal trwają dlużej i towarzyszy im wzmożone krwawienie. Jeśli odczuwasz bóle brzucha lub po stosunkach, wydzielina pochwowa ma nieprzyjemny zapach i w dodatku masz temperaturę, należy zwrócić się do lekarza. Objawy te mogą wskazywać na zakażenie w obrębie macicy; wymagane jest wtedy odpowiednie leczenie ze względu na przyszlą plodność ". Jednakże informacje o grożących powiklaniach nie byty najwidoczniej wystarczające, skoro w Stanach Zjednoczonych AP zarzucono stosowanie wkładki z powodu ogromnej liczby odszkodowań, jakie przyszło płacić lekarzom i firmom farmaceutycznym skrajnie rozczarowanej klienteli. W tej sytuacji produkcję skierowano na eksport. 4) Program Kontroli Urodzeń Antykoncepcja, sterylizacja i aborcja zostały objęte programem Kontroli Urodzeń (Birth-control) przygotowanym w Departamencie Stanu USA. Realizatorem tego programu w skali światowej jest głównie Międzynarodowe Towarzystwo Planowania Rodzicielstwa (International Planned Parenthood Federation - IPPF) z głównymi ośrodkami działania w Waszyngtonie i Londynie. Oprócz środków najbardziej rozpowszechnionych: pigułki i wkładki domacicznej, wykazujących działanie wielokierunkowe lącznie z wczesnoporonnym, stosuje się ściśle antykoncepcyjnie: prezerwatywy oraz maści, kremy i gąbki zawierające środki plemnikobójcze. Związek chemiczny Nonoxynol-9 nie tylko upośledza ruchliwość i funkcję akrosomalną plemników, ale powoduje również "dekondensację" jądra komórki jajowej. W następstwie stosowania tego środka mogą powstać zaburzenia na poziomie molekularnym w plemnikach, lącznie ze zniszczeniem struktury DNA, co w przypadku zapłodnienia może spowodować anomalie rozwojowe'°. Najwyższym, choć na razie nieosiągalnym, marzeniem producentów środków antykoncepcyjnych byłaby całkowita automatyzacja w ich stosowaniu. Takie skojarzenie nasuwa się w trakcie czytania ulotki reklamującej wspomnianą pigułkę FEMODEN. Zamieszczono tam następujące zdanie: "Faktyczna skuteczność danej metody (antykoncepcyjnej) jest zawsze niższa ze względu na udzial w niej człowieka". Wyraźona tu myśl mogłaby zapłodnić wyobraźnię Aldousa Huxley'a, autora glośnej powieści pt. "Nowy wspaniały świat". Najważniejszym osiągnięciem ma być ten rodzaj "wolności", który sprawi, że żadna chmurka nie będzie przesłaniać swobody w używaniu. Czego? Wszystkiego, a przede wszystkim siebie i drugiego człowieka. 9 Tamże, s.65. '° Zob. R. Eheman, Antykoncepcja i jej skutki. dz. cyt., s. 27. 216 5) Kreatywna moc płodności n n Instrumentalne traktowanie płodności w myśleniu antykoncepcyjnym przyczyniło się do utrwalenia wyobrażenia redukującego funkcję płodności do szansy urodzenia dziecka. Stąd pozorna oczywistość rozumowania: aby pociąg płciowy mógł funkcjonować "bezpiecznie" w wieku młodzieńczym i u dzieci, należy uwolnić go od "niepożądanej" płodności. Błąd opiera się na braku rozeznania co do pełnej funkcji płodności. Kreatywna moc płodności chce uczestniczyć i uczestniczy w koegzystencji obu płci w wieku rozrodczym, zasila u chłopców i dziewcząt ich zdolność poznawania się i wzbogacania odmiennością spojrzeń, odczuć, wrażliwości - tym wszystkim co sprawia dopełnienie się płci na tym etapie życia. Owo dopełnienie się następuje poprzez dialog. Dzieje się to wówczas, gdy młodzi zachowują wolność wobec pobudzeń i napięć w sferze płci, utrzymując fizyczny dystans. Ich wolność wyraża się w tym, że czystość wzajemnych odniesień prowadzi do twórczego przeżywania płci. Następuje przetwarzanie, przemienianie i uwewnętrznianie elementarnych pobudzeń i napięć w sferze płciowej. Uzależnienie owego dialogu od ubezpładniania się wprowadza lęk przed płodnością. Lęk ten całkowicie absorbuje ich uwagę i pozbawia zdolności obdarzania się sobą, inaczej - "rodzenia" siebie. Urok czystego obcowania pozwala odkrywać wartość poznawania siebie z zachowaniem wewnętrznej wolności. Czystość ukazuje się tu jako forma aktywności zmierzającej do integracji obydwu elementów płciowości: ciąźenia płci ku sobie i płodności. Oddziaływanie kreatywnej siły płodności przedłuża się potem w małżeństwie, które przyjęło i zaakceptowało ekologiczny styl rycia w odniesieniu do realizowania zamierzeń prokreacyjnych. Małżeństwo to zawsze pozostaje płodne. Odstąpienie od zbliżeń w okresie cyklicznej płodności w sytuacji, gdy nie planuje się poczęcia dziecka jest okazją do kształtowania innych form wyrażania miłości. Płodność zachowana i zaakceptowana uzdalnia małżonków do "prowadzenia siebie". Równocześnie pielęgnują zbliżenia w okresie cyklicznej niepłodności świadomi, że owa niepłodność dotyczy wyłącznie możliwości poczęcia dziecka, natomiast nie odbiera im niczego z tej płodności, która funkcjonuje w ich osobowych relacjach. Ucieczka od płodności w formie stosowania środków czy sposobów ubezpładniania się odbiera współżyciu wartość daru z samego siebie - staje się ono wówczas użyciem. Zachowana płodność wywiera istotny wpływ na budowanie trwałej i wyłącznej więzi, która - z ekologicznego punktu widzenia - ma ogromne znaczenie dla wychowania potomstwa. Według szacunkowych danych z krajów zachodnich częstość rozwodów stosujących antykoncepcję sięga 50%, natomiast u par nie ubezpładniających się wynosi 2 - 5%. Tak więc program naturalnego planowania rodziny, ze swym jedynym wymogiem zachowania nienaruszonej płodności, daje szansę budowania trwałej jedności w małżeństwie. 217 Bogdan Chazan 7. Choroby przenoszone drogą płciową Wprowadzenie Rozpowszechnienie chorób przenoszonych drogą płciową jest obecnie większe niż kiedykolwiek przedtem. Wcześniejsze rozpoczynanie współżycia, urbanizacja, możliwości szybkiego przenoszenia się, sekularyzacja życia, rozpowszechnienie liberalnych postaw, środków antykoncepcyjnych to główne przyczyny zwiększonej częstości zachorowań. Edukacja jest kluczem do rozwiązania tego problemu lub choćby zmniejszenia jego społecznego znaczenia. Edukacja ta powinna między innymi uświadomić, że choroby przenoszone drogą płciową nie dotyczą wyłącznie osób ze społecznych nizin, i że stosunek płciowy z osobą przypadkową łączy się z ryzykiem zakażenia i późniejszych powikłań zdrowotnych. Choroby przenoszone drogą płciową mogą dotyczyć osób w każdym wieku, od noworodków zakażonych w czasie ciąży lub podczas porodu aż do osób w starszym wieku, kiedy ujawniają się czasem skutki nabytych przedtem zakażeń. Oczywiście najczęściej dotyczą one młodzieży i osób w wieku dojrzałym, i w większym stopniu są przyczyną chorób i niedomagań u kobiet niż u mężczyzn. Dla niektórych z tych chorób droga zakażenia poprzez stosunek seksualny jest jedyną lub najczęstszą (zapalenie pochwy), w innych przypadkach jest to jedna z nielicznych dróg przeniesienia infekcji (zapalenie wątroby typu B). Konsekwencje chorób przenoszonych drogą płciową (ang. sexually transmitted deseases - STD) to nie tylko gorsze samopoczucie, pogorszenie jakości życia, ale też niepłodność (15 -30% przypadków niepłodności małżeńskiej jest następstwem nie leczonych STD). Niektóre STD (wirus brodawczaka, wirus opryszczki, wirus HIV) łączą się ze zwiększoną zachorowalnością na raka szyjki macicy. Do zgonu prowadzić może zapalenie wątroby czy zakażenie wirusem HIV. Wiadomo, że wiele chorób przenoszonych drogą płciową sprzyja zakażeniu wirusem HIV. 50% ciąż pozamacicznych jest konsekwencją zapalenia narządów miednicy u kobiet. Wprowadzenie po drugiej wojnie światowej antybiotyków do leczenia spowodowało, że częstość niektórych STD (rzeżączki, kiły) zmniejszyła się. Obecnie częściej niż poprzednio rozpoznaje się zakażenia drobnoustrojami Chlamydia czy wirusem brodawczaka. Tak więc zachowania człowieka, które w prawidłowych relacjach międzyludzkich wyrażają miłość i przywiązanie mogą stać się źródłem choroby a wytwarzane przez organizm płyny ustrojowe - warunkujące zapłodnienie, transmisję życia - mogą przynosić cierpienia i śmierć. Przyczyną zakażeń przenoszonych drogą płciową są bakterie, wirusy lub drożdże. Zakażenia mogą być mieszane. Pierwotne zakażenie może dotyczyć: pochwy (rzęsistkowica, drożdżyca, zakażenia mieszane - waginoza) i szyjki macicy (rzeżączka, Chlamydia). 219 1) Zakażenia zewnętrznych narządów płciowych Zapalenie sromu i pochwy. Kobieta z zapaleniem sromu i pochwy skarży się na zwiększoną wydzielinę (upławy), podrażnienie, czasem świąd, przykry zapach. Lekarz ginekolog potrafi podczas badania za pomocą wziernika określić rodzaj zakażenia, czynnik je wywołujący: rzęsistek pochwowy (Trichomonas vaginalis), drożdże (Candida) czy drobnoustrój Gardnerella vaginalis powodujący tzw. nieswoistne zapalenie sromu i pochwy (waginozę). Czasem przy mieszanych zakażeniach konieczne jest wykonanie bakteriologicznego badania wymazu z pochwy, które może być uzupełnione określeniem antybiotykooporności drobnoustroju. Jednak u około 50% kobiet nie można określić przyczyn upławów. Wszystkie wyżej wymienione rodzaje zakażeń, zwłaszcza rzęsistkowica, mogą być przenoszone drogą płciową. Nieco inne objawy są wynikiem zakażenia bakteriami rzeżączki (Neisseria gonorhhoeae) i Chlamydia. Najczęściej znaleźć je można w kanale szyjki macicy i cewce moczowej, ale są one również przyczyną zapalenia sromu i pochwy. Rzęsistkowica. Pierwotniak Trichomonas vaginalis żyje na powierzchniach błon śluzowych narządów płciowych. Poza ciałem ludzkim może przeżyć najwyżej 24 godziny. Ocenia się, że u 40-50% kobiet, mających objawy zapalenia sromu i pochwy, w wydzielinie można znaleźć rzęsistka pochwowego. Z drugiej strony jednak u takiego samego odsetka kobiet nie mających żadnych objawów choroby jest stwierdzany ten drobnoustrój. Zakażenie prawie zawsze przenoszone jest drogą płciową. Choroba dotyczy kobiet dojrzałych płciowo, miesiączkujących, częściej występuje u aktywnych seksualnie, zwłaszcza mających kilku partnerów. Objawy pojawiają się w 3 -21 dni po zakażeniu. Obfita, płynna, czasem pienista, zawierająca pęcherzyki powietrza, żółto-szara wydzielina z pochwy o nieprzyjemnym zapachu to najczęstsza dolegliwość. Pieczęnie i świąd sromu, ból przy stosunku płciowym występują u około 1/4 chorych kobiet. Partnerzy seksualni, będąc nosicielami, nie mają zwykle żadnych objawów choroby. Rozpoznanie sugeruje lekarzowi informacja pacjentki o dolegliwościach oraz badanie ginekologiczne. W kropli wydzieliny pochwowej umieszczonej pod mikroskopem można znaleźć ruchome rzęsistki (u 70 % chorych kobiet). Cechy zakażenia rzęsistkiem są widoczne w preparatach wydzieliny pochwy, pobranej w celu oceny bakteriologicznej (tzw. stopień czystości pochwy) lub cytologicznej. Leczenie rzęsistkowicy jest dość proste i zwykle skuteczne. Wyniki leczenia będą lepsze, jeżeli para zaniecha w tym czasie współżycia płciowego. Drożdżyca pochwy. Drożdże Candida są częstą przyczyną zapalenia sromu i pochwy. Obecne są w pochwie u 15-20% zdrowych kobiet i u około 30-40°I° kobiet ciężarnych. Candida wykrywane są też w jamie ustnej, jelicie grubym, odbytnicy. Zakażenie przenoszone jest drogą płciową, ale stopień "zakaźności" nie jest tak duży, jak w rzęsistkowicy. Do wystąpienia objawów zakażenia potrzebny jest pewien stopień podatności organizmu. Wtedy Candida wywołuje objawy zakażenia. Podatne są osoby (kobiety i mężczyźni) chorujące na cukrżycę, otyłe. Leczenie antybiotykami i sterydami, także doustna antykoncepcja usposabiają do drożdżycy u kobiet. Częściej chorują kobiety ciężarne. Problemem są nawracające zakażenia sromu i pochwy u kobiet oraz żołędzi 220 i napletka u mężczyzn. Prawdopodobnie nosicielstwo (skóra, przewód pokarmowy) jest przyczyną nawrotów zakażeń narządów płciowych. Charakterystycznym objawem drożdżycy narządów płciowych jest świąd, któremu towarzyszy często zwiększona wydzielina o serowatym wyglądzie, niezbyt obfita. Obrzęk warg sromowych, zaczerwienienie, podrażnienie, ból przy oddawaniu moczu dołączają się przy dłużej trwającej infekcji. Lekarz rozpoznaje drożdżycę na podstawie dolegliwości, badania ginekologicznego oraz badań mikroskopowych wydzieliny. Rozpoznanie zakażenia drożdżami Candida nie wyklucza obecności innych chorobotwórczych drobnoustrojów. Czasem drożdźe wykrywa się przypadkowo, na przykład podczas badania cytologicznego. Jeżeli nie ma dolegliwości ani oznak zakażenia, to leczenie nie jest wówczas konieczne. Leczenie najczęściej przynosi szybką poprawę, aczkolwiek u małej liczby pacjentek problemem są przewlekłe lub nawrotowe zakażenia. Niespecyficzne zapalenie pochwy (waginoza). U części kobiet z zapaleniem - sromu i pochwy nie wykrywa się w badaniu mikroskopowym rzęsistka ani drożdży, nie stwierdza się również normalnej flory pochwy: pałeczek kwasu mlekowego. Przyczyną takich zakażeń są inne szczepy bakteryjne, często Gardnerella vaginalis. Ich obecność w pochwie zwykle nie powoduje żadnych dolegliwości, czasem jednak, zwłaszcza u aktywnych seksualnie kobiet, pojawiają się biało-szare upławy o charakterystycznym nieprzyjemnym zapachu, którym towarzyszyć moźe podrażnienie, rzadziej świąd, nie ma obrzęku sromu ani zaczerwienienia. Lekarz rozpoznaje infekcję na podstawie objawów i badania mikroskopowego. Zapalenie sromu i pochwy to najczęstsza postać chorób przenoszonych drogą płciową. 2) Zakażenia wewnętrznych narządów płciowych Zapalenie szyjki macicy i cewki moczowej. Żółta, śluzowo-ropna wydzielina z szyjki macicy wypływająca na zewnątrz z pochwy to objaw zapalenia szyjki spowodowanego przez drobnoustroje Chlamydia, rzadziej przez rzeźączkę (Neisseria gonorhhoeae). U partnerów chorych kobiet, a także u nich samych pojawia sig ropna wydzielina z cewki moczowej, jej podrażnienie, ból przy oddawaniu moczu, stan podgorączkowy. Rzeźączka nie występuje obecnie tak często, jak na przykład zakażenie bakteriami Chlamydia. Bakterie, które wywołują rzeżączkę, mają szczególne "upodobanie" do błon śluzowych. Błona taka wyścieła nie tylko kanał szyjki macicy, ale również jamę macicy i wnętrza jajowodów. Obejmując coraz to nowe obszary, zakażenie może szerzyć się w kierunku macicy i jajowodów. Uszkodzenie wyściółki jajowodów może prowadzić do niepłodności. Zakażenie przenosi się prawie wyłącznie drogą płciową. Rzeźączka najczęściej występuje u osób młodych, pochodzących ze złych warunków socjoekonomicznych, wcześnie rozpoczynających życie seksualne. Spory odsetek zakażonych mężczyzn i kobiet nie ma objawów choroby, nie szuka porady lekarskiej, jest natomiast źródłem zakażenia, rezerwuarem choroby. 221 Objawy infekcji występują po 2-10 dniach od zakaźenia. U kobiet będą to o różnej intensywności upławy, ból przy oddawaniu moczu, międzymiesiączkowe krwawienia. Zapalenie jajowodów i jajników pojawić się może później, objawiając się ostrymi bólami podbrzusza i gorączką. Rzadsze są objawy zakażenie odbytu. U zakażonych mężczyzn po 2-5 dniach od kontaktu seksualnego pojawia się ból przy oddawaniu moczu oraz śluzowo-ropna wydzielina z cewki moczowej. U 20% mężczyzn dochodzi do powikłania w postaci zapalenia najądrza. U noworodka zakażonego podczas porodu może dojść do zapalenia gałki ocznej, rzadziej do uogólnionej infekcji. Bakterie rzeżączki nie przechodzą przez łożysko do płodu. Pewne rozpoznanie choroby można uzyskać na podstawie bakteriologicznego badania wydzieliny z cewki moczowej lub szyjki macicy. Bakterie wywołujące rzeżączkę s[KP1]ą wrażliwe na antybiotyki, między innymi na penicylinę, tetracyklinę i cefalosporyny. Leczenie jest z reguły skuteczne. Zwiększa się jednak częstość szczepów opornych na penicylinę i tetracyklinę.Rozpoznanie rzeżączki stanowi wskazanie do przebadania i leczenia partnera niezależnie od tego, czy występują u niego (u niej) objawy choroby. Zakażenie drobnoustrojem Chlamydia. Ten rodzaj zakażenia jest obecnie coraz częściej przyczyną schorzeń narządów płciowych kobiet i mężczyzn, zwłaszcza młodych - przed 25. rokiem życia. Drobnoustrój Chlamydia wykrywany jest u S -35% aktywnych seksualnie kobiet. Zakażenie bakteriami Chlamydia wykrywano u 28 % mężczyzn - partnerów chorych kobiet. Czynniki ryzyka to współistniejące choroby przenoszone drogą płciową oraz wielu partnerów sekaualnych. Doustne środki antykoncepcyjne związane są ze zwiększoną, a środki barierowe - ze zmniejszoną częstością zachorowań. Chlamydia jest obecnie najczęstszą przyczyną zapalenia przydatków (50%), przewlekłych bólów podbrzusza, niepłodności, ciąży pozamacicznej. Objawy zakażenia mogą występować z różnym natężeniem. Pojawiają się zwykle po 7 - 20 dniach od kontaktu, ale u 50-60% zakażonych kobiet objawy choroby nie pojawiają się. Ropno-śluzowa wydzielina z szyjki macicy i pochwy, ból przy oddawaniu moczu, krwawienie po stosunku, zakażenie gruczołu przedsionkowego (Bartholina) to najczęstsze oznaki infekcji. Zakażenie, podobnie jak w przypadku rzeżączki, przenosić się może do macicy i jajowodów. Zapaleniu błony śluzowej macicy towarzyszą obfite, przedłużone i nieregularne krwawienia miesięczne. U zakażonych mężczyzn pojawia się przezroczysta, mętna lub lub śluzowa wydzielina z cewki moczowej. Zakażenie cewki moczowej charakteryzuje się dolegliwościami przy oddawaniu moczu, przy czym liczba bakterii w moczu nie zmienia się. Podobnie jak u kobiet, u większości mężczyzn nie ma żadnych objawów choroby. Ogólnie można stwierdzić, że objawy zakażenia są mniej intensywne niż u chorych na rzeżączkę. Zakażenie noworodka podczas porodu może być przyczyną zapalenia spojówek i zapalenia płuc. Zakażenie bakteriami Chlamydia rozpoznaje się na podstawie wyniku bakteriologicznego badania wymazu. Drobnoustrój ten żyje w komórkach, a nie w wydzielinie. Aby go wykryć, należy pobrać wymaz w specjalny sposób, to jest "zdrapując" komórki z powierzchni błony śluzowej. Wykrycie bakterii Chlamydia w pobranej próbce wymaga użycia drogich i trudno u nas dostępnych 222 technik, a w dodatku wiarygodność wyników tych badań nie jest stuprocentowa, zwłaszcza wówczas kiedy wydłuża się czas od pobrania próbki do jej oceny. Wykrycie w badaniu cytologicznym zakażenia rzęsistkiem czy drożdżami nie wyklucza współistniejącej infekcji Chlamydia. Rzęsistkowica nie prowadzi do uszkodzenia jajowodów, ale Chlamydia tak. Dlatego tak istotne jest rozpoznanie tego zakażenia i leczenie obu partnerów. Leczenie przeprowadzone za pomocą tetracyklin lub erytromycyny jest prawie zawsze skuteczne. Podczas ciąży stosuje się erytromycynę. Leczenie partnera jest oczywiście niezbędne. Objawy zapalenia szyjki macicy i cewki moczowej, których przyczyną jest rzeżączka, zakażenie drobnoustrojem Chlamydia, a także innymi drobnoustrojami (np. Mycophesma czy Hemophilus), mogą być zróżnicowane. Podstawą rozpoznania i leczenia jest wykrycie drodnoustrojów. Jeżeli nie jest to możliwe, to leczenie obu partnerów przeprowadzone na podstawie objawów choroby prowadzi zwykle do jej ustąpienia. Zapalenie jajowodów i jajników (przydatków). Schorzenie to w literaturze fachowej określa się coraz częściej jako zapalenie miednicy małej. Stan zapalny bowiem oprócz jajowodów i jajników obejmuje nierzadko macicę, otrzewną i otaczającą tkankę łączną. Jest to często występująca choroba - rezultat zakażenia przenoszonego między innymi drogą płciową. Jej ostre stadium przechodzi czasem w schorzenie przewlekłe, niekorzystnie wpływające na samopoczucie kobiety, zmniejszające płodność i usposabiające do ciąży pozamacicznej. Jednorazowy epizod zapalenia przydatków spowodowany przez bakterie Chlamydia prowadzi w 15% przypadków do niepłodności, będącej wynikiem zarośnięcia jajowodów. Każdy nawrót choroby zwiększa to niebezpieczeństwo. Zapalenie przydatków jest następstwem zakażenia najpierw dolnych odcinków narządów płciowych: pochwy i szyjki macicy. Czasem czynnikiem wywołującym jest przerwanie ciąży, poród, założenie wewnątrzmacicznej wkładki antykoncepcyjnej. Rzadziej zakażenie przydatków jest rezultatem ropnego zapalenia wyrostka robaczkowego. Jakość życia kobiet chorujących przewlekle na zapalenie przydatków pogarsza się z powodu bólów podbrzusza, dolegliwości podczas stosunku płciowego, zaburzeń miesiączkowania. Częściej chorują kobiety młode, zmniające partnerów seksualnych, stosujące wewnątrzmaciczną wkładkę antykoncepcyjną. Rzeżączka była niegdyś najczęstszą przyczyną zapalenia przydatków, obecnie coraz częściej schorzenie to jest następstwem szerzenia się zakażenia Chlamydia (w 20-30 % przypadków). Konsekwencją zakażenia jajowodu jest uszkodzenie jego ścian, zarośnięcie przewodu lub zakłócenie bardzo wrażliwego mechanizmu transportującego plemniki i zapłodnione jajo. Zamknięcie jednego jajowodu ogranicza płodność, zamknięcie obydwu prowadzi do niepłodności. Uszkodzenie mniejszego stopnia może zmniejszać płodność i sprzyjać ciąży jajowodowej (pozamacicznej). Chore kobiety skarżą się najczęściej na bóle w dole brzucha i w okolicy krzyżowej, czasem gorączkują, mają upławy, bóle podczas stosunku, oddawaniu moczu i stolca. Dolegliwości początkowo intensywne później ustępują albo utrzymują się przez dłuższy okres. Początek dolegliwości ma czasem związek z miesiączką. Lekarz na podstawie charakterystycznych objawów i badania ginekologicznego rozpoznaje chorobę. Użyteczne jest badanie ultrasonograficzne, badania krwi i moczu, bakteriologiczna ocena wymazu z szyjki macicy. Obecnie rzadziej 223 spotyka się ostry stan zapalny wymagający leczenia w szpitalu, częściej objawy są słabo wyrażone i dlatego bywają. przeoczone. Użyteczne jest pobranie wymazu z ujścia brzusznego jajowodu za pomocą laparoskopu lub próbki błony śluzowej macicy. Rozpoznanie zapalenia przydatków nie jest łatwe. Ostre, nie leczone lub niewłaściwie leczone zapalenie przydatków przejść może w ropień jajowodowo jajnikowy. Bakterie beztlenowe są od początku przyczyną tego powikłania lub też dołączają się później do inwazji drobnoustrojami Chlamydia albo rzeżączki. Kobieta ma stany podgorączkowe, przewlekłe bóle, lekarz rozpoznaje guzowatość w okolicy przydatków. Leczenie zapalenia przydatków ma na celu ustąpienie objawów i oznak choroby, a także niedopuszczenie do przejścia w postać przewlekłą i zaburzeń płodności. Bóle w dole brzucha, zwłaszcza przewlekłe nie powinny być lekceważone. Znaczenie ma szybkie wdrożenie leczenia, stąd lekarze często decydują się na podanie antybiotyku przed uzyskaniem wyniku badań bakteriologicznych. 3) Owrzodzenia narządów płciowych Spośród chorób przenoszonych drogą płciową, które objawiają się owrzodzeniami narządów płciowych, najczęściej występuje opryszczka i kila. Cechy łączące tę grupę chorób to oprócz owrzodzenia powiększenie pachwinowych węzłów chłonnych. U kobiet w krajach Trzeciego Świata są one dość częste, rzadziej (z wyjątkiem opryszczki) występują w krajach rozwiniętych gospodarczo. Opryszczka. Częstość tej choroby wywoływanej przez wirusa opryszczki typu 1 lub 2 (HSV) w ostatnim czasie wzrasta. W 90% przyczyną opryszczki narządów płciowych jest wirus typu 2. Schorzenie przenosi się przez bezpośredni kontakt skóry lub błony śluzowej, ryzyko zakażenia drogą płciową wynosi 80-90%. Objawy są zróżnicowane. Przy pierwotnym zakażeniu objawy występują po 2 -21 dniach. Połowa pierwotnych (pierwszorazowych) zakażeń przebiega bez żadnych objawów. U pozostałych osób pojawiają się dreszcze, gorączka, bóle głowy. Poprzedzają one pojawienie się na skórze lub błonie śluzowej narządów płciowych drobnych, bolesnych grudek na zaczerwienionym podłożu. Towarzyszyć im może pieczenie, świąd, u kobiet upławy, powiększenie pachwinowych węzłów chłonnych, które są bolesne. Grudki zmniejszają się w drobne pęcherzyki, potem owrzodzenia, które same się goją po 14-21 dniach. U kobiet zmiany występują na kroczu, wargach sromowych, ścianie pochwy, szyjce macicy, u mężczyzn - na członku. Po ponownym zakażeniu nie występują ogólne objawy choroby. Powierzchnia zmian na narządach płciowych jest wtedy zwykle mniejsza niż przy infekcji pierwszorażowej, ale występują one w tych samych miejscach. Nawroty występują często, dotyczą okolo 80 % zakażonych. Rozpoznanie choroby najpewniej można uzyskać przez wykonanie wirusologicznego badania wymazu z pęcherzyków lub mniej pewnego badania cytologicznego (charakterystyczny wygląd komórek). Dostępne bywają czułe metody: immunologiczna i serologiczna. Wirus opryszczki nie powoduje wad rozwojowych u dzieci, ale może być przyczyną choroby noworodka z uszkodzeniem centralnego układu nerwowego. 224 Pierwotna infekcja podczas ciąży nie jest groźna dla płodu. Jeżeli do pierwszego zakażenia dochodzi w końcowym okresie ciąży wykonuje się cięcie cesarskie, aby ochronić dziecko przed zakażeniem. Kila. Po wprowadzeniu antybiotyków częstość występowania kiły wyraźnie zmniejszyła się. W ostatnim okresie znowu obserwuje się niewielki wzrost liczby zakażeń. Krętek blady - czynnik przyczynowy choroby przechodzi na drugą osobę przy zetknięciu skóry lub błon śluzowych. Ryzyko zakażenia drogą płciową przy pojedynczym kontakcie wynosi około 30%. Po 10-90 dniach pojawiają się pierwsze objawy chroby. Jest to wypukły, twardy, szybko wrzodziejący niebolesny guzek o średnicy 0,5-2 cm. Węzły pachwinowe powiększają się, są niebolesne. Czasem na początku choroby występuje ogólne złe samópoczucie, gorączka. U kobiet owrzodzenie zwykle występuje na wargach sromowych, kroczu lub szyjce macicy, u mężczyzn - na żołędzi członka lub na napletku. Po 2 - 8 tygodniach dochodzi do ustąpienia zamian. Objawy kiły drugorzędowej pojawiają się 1-12 miesięcy od momentu zakażenia. Są to kaszel, gorączka, powiększenie węzłów chłonnych oraz wysypka na skórze całego ciała, w tym na powierzchni dłoni i stóp. Na narządach płciowych mogą się pojawić brodawki, tzw. kłykciny płaskie. Objawy utrzymują się przez okres około trzech miesięcy. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna mogą zakażać inne osoby przez kontakt płciowy w obu okresach choroby. Kiłę pierwotną rozpoznaje się, obserwując pod mikroskopem wymaz z owrzodzenia. Dostępne są też testy serologiczne, które stają się dodatnie po 4 - 12 tygodniach od zakażenia. Klykciny kończyste. Kłykciny kończyste są zmianami pochodzenia wirusowego, następstwem zakażenia wirusem brodawczaka (HPV - human papilloma virus). Jest to powszechne zakażenie, obejmujące około 10-30% populacji dorosłych. Szczególnie często występuje u osób młodych, przenoszone jest drogą osobistego, między innymi seksualnego, kontaktu. Kłykciny kończyste mają wygląd pojedynczych lub gromadnie występujących kalafiorowatych brodawek. U kobiet zajmują okolice sromu, wejścia do pochwy, ściany pochwy, powierzchnię szyjki macicy, często pojawiają się podczas ciąży. U mężczyzn typowym miejscem lokalizacji kłykcin jest żołądź prącia i rowek zażołędny. Kłykcinom zwykle towarzyszą upławy, czasem dolegliwości przy oddawaniu moczu. Zakażenie niektórymi typami wirusa (16,18,31) związane jest ze zwiększonym ryzykiem raka szyjki macicy. 4) Wirusowe zapalenie wątroby Wirus zapalenia wątroby typu A przede wszystkim szerzy się drogą pokarmową. Zródłem zakażenia jest zanieczyszczone pożywienie, skóra, błony śluzowe. Możliwe jest także zakażenie przy kontaktach seksualnych, zwłaszcza wśród homoseksualnych mężczyzn. Choroba jest całkowicie uleczalna, nie dochodzi do tzw. nosicielstwa. Skrupulatna higiena, zmiana zachowań seksualnych pozwalają uniknąć zakażenia. Zakażenie wirusem typu A nie jest niebezpieczne dla płodu. Bliskie kontakty osobiste, w tym stosunek płciowy, przenoszą zakażenie na osobę zdrową. Największe ryzyko zakażenia jest związane z transfuzją nie badanej krwi, zanieczyszczonymi krwią strzykawkami, igłami, instrumentami 225 medycznymi. Wysokie stężenie antygenu HBs we krwi stwierdzano u prostytutek i homoseksualistów. Zakażenie może przechodzić od matki do płodu podczas ciąży i porodu. Zapalenie wątroby typu B może przebiegać ostro z żółtaczką, prowadzi nawet do zgonu. U około 5-20 % pacjentów ostre zapalenie przechodzi w stan przewlekły, u niektórych dochodzi do marskości wątroby. Istnieje związek zapalenia wątroby typu B z rakiem wątroby. Lekarz rozpoznaje chorobę na podstawie wyników badań laboratoryjnych. Nie ma możliwości skutecznego leczenia sstrego zapalenia wątroby typu B. Metody leczenia zapalenia przewlekłego są obecnie w fazie badań. Tym większe znaczenie ma zapobieganie. 5) Zakażenie wirusem HIV Nabyty zespół deficytu immunologicznego (AIDS - acquired immune deficiency syndrome) pomimo poznania przyczyn, dróg szerzenia się, możliwości unikania zakażenia nadal wywołuje panikę i wyzwala emocje. W Polsce rozpoznano chorobę AIDS u około 400 osób, a zakażenie wirusem HIV (human immunnodeficiency virus), będące przyczyną choroby, wykryto dotąd u ponad 4 000 osób, jednak ich szacowana liczba wynosi około 10 000. Sytuacja przedstawia się dramatycznie w niektórych krajach Afryki, gdzie zakażonych jest 20-30 % kobiet. Zakażenie wirusem HIV możliwe jest poprzez stosunek płciowy, transfuzję krwi lub jej produktów oraz z matki do płodu. Wirus HIV jest bardzo wrażliwy, żyje krótko poza organizmem człowieka, nie jest obecny w ślinie. W krajach rozwiniętych gospodarczo wirus HIV był przenoszony głównie wśród homoseksualistów mężczyzn oraz osób obu płci zażywających narkotyków, przez zanieczyszczone krwią strzykawki i igły. W ostatnim okresie zwiększa się częstość zakażeń przez kontakty płciowe heteroseksualne. Ryzyko przeniesienia zakażenia z mężczyzny na kobietę jest większe niż odwrotnie. Objawy zakażenia wirusem HIV pojawiają się po kilku tygodniach, mogą być podobne do przeziębienia z bólami głowy i stawów. Później objawy te znikają, bezobjawowy okres zakażenia trwa wiele miesięcy, a nawet lat, we krwi pojawiają się przeciwciała anty-HIV, za pomocą których wykrywa się zakażenie. Część zakażonych ma powiększone węzły chłonne. Przewlekłe zakażenie wirusem HIV przebiega z objawami choroby AIDS. U chorych pojawia[TN4] się gorączka, tracą na wadze, pocą się. U części z nich pojawia się zapalenie płuc, dolegliwości żołądkowo jelitowe, zmiany neurologiczne i skórne. Coraz częstsza heteroseksualna droga zakażenia powoduje, że coraz więcej kobiet jest zakażonych wirusem HIV (początkowo przeważali mężczyźni). Zwiększa to częstość przenoszenia zakażenia z matki na dziecko. Do zakażenia płodu dochodzi przede wszystkim podczas porodu. Stosowanie określonych zasad postępowania podczas ćiąży i porodu może zmniejszyć ryzyko zakażenia dziecka. Ryzyko to (wynoszące okołol0-30 %) jest mniejsze, jeżeli ciąża rozwiązywana jest cesarskim cięciem. Ciąża nie przyspiesza rozwoju choroby AIDS. Nie zaleca się karmienia piersią. Samo zakażenie wirusem HIV 226 nie ma wypływu na przebieg ciąży i rozwój płodu, niekorzystny wpływ może mieć towarzyszące temu niedożywienie, narkotyki. Testy wykrywające zakażenie HIV są powszechnie dostępne. Przed wykonaniem testu trzeba poradzić się lekarza. Lekarzowi ani pielęgniarce nie wolno wykonywać badania bez uzyskania zgody pacjenta. W ostatnim czasie pojawiły się możliwości leczenia AIDS. Duże znaczenie ma też odpowiednie odżywianie się, unikanie infekcji. Zapobieganie zakażeniu wirusem HIV zależy od powszechnej edukacji i zmiany zachowań. Życie w monogamicznym związku pozwala znacznie zmniejszyć ryzyko. 6) Choroby przenoszone drogą pjciową a ciąża Zakażenia przenoszone drogą płciową nabyte podczas ciąży mogą być przyczyną poronień, wad rozwojowych płodu, porodów przedwczesnych, ciąży ektopowej (pozamacicznej), zakażenia błon płodowych. Czop śluzowy wypełniający szyjkę macicy podczas ciąży stanowi barierę dla szerzenia się infekcji z dolnych odcinków narządów płciowych. Leczenie tych zakażeń podczas ciąży może stwarzać pewne problemy, gdyż niektóre antybiotyki (tetracykliny) niekorzystnie oddziałują na płód. 7) Zapobieganie chorobom przenoszonym drogą płciową Opóźnienie czasu pierwszego stosunku płciowego, życie w monogamicznym związku to najpewniejsze metody zapobiegania chorobom przenoszonym drogą płciową. Inne zalecane metody to abstynencja podczas leczenia zakażeń. Podkreślenia wymaga rola edukacji prozdrowotnej, na którą składają się: ~ wiedza dotycząca stopnia ryzyka, ~ znajomość objawów choroby, ~ zasięganie porady lekarskiej. Warto wiedzieć, że: ~ wczesne rozpoczynanie życia płciowego sprzyja zakażeniom, ~ monogamia ogranicza ryzyko zakażeń, ~ należy sprawdzić, czy metody planowania rodziny, które stosujemy mają wpływ na szerzenie się zakażeń, ~ trzeba powstrzymać się od współżycia płciowego w czasie aktywnego zakażenia, ~ nie należy używać ręczników wspólnie z inną osobą, ~ mycie rąk zapobiega szerzeniu się zakażenia (np. do oczu), ~ należy podmywać się od przodu ku tyłowi po wyjściu z toalety, ~ obcisłe spodnie sprzyjają zakażeniu, ~ najlepiej używać bawełnianej bielizny, ~ tampony nie powinny być stosowane w czasie choroby. 227 Podsumowanie Największym problemem związanym z chorobami przenoszonymi drogą płciową jest zwiększająca się częstość zakażeń bakteriami Chlamydia i zakażeń wirusowych. Infekcja Chlamydia łatwo poddaje sig leczeniu, ale ponieważ przebiega często bezobjawowo, a możliwości badań laboratoryjnych są ograniczone, wiele chorych kobiet i mężczyzn nie jest leczonych. Przedmiotem zainteresowania jest zwiększająca się częstość zakażeń wirusem brodawczaka (kłykciny kończyste). Związek tego zakażenia z rakiem szyjki macicy został udowodniony. Częstość zakażeń wirusem HIV nie zwiększa się w takim tempie, jak pierwotnie przewidywano. Jest to rezultat edukacji, zmiany zachowań, zwłaszcza wśród homoseksualistów, problemem natomiast jest większa częstość zakażeń w następstwie kontaktów płciowych heteroseksualnych. Zmniejszenie częstości chorób przenoszonych drogą płciową osiąga się tam, gdzie jest łatwy dostęp do odpowiednich poradni. Powinno się w nich przestrzegać zasady zachowania tajemnicy. Niedotrzymywanie tej zasady jest bardzo niekorzystne, zwłaszcza w opiece nad zakażonymi wirusem HIV. Duże znaczenie ma stosowanie odpowiednich metod planowania rodziny. Przede wszystkim jednak zapobieganie chorobom przenoszonym drogą płciową zależy od fundamentalnych zmian zachowań w sferze płciowości oraz powszechnej świadomości istnienia ich zagrożenia dla zdrowia. ,,,~~: ;. t. l ,.. ~. `; / `;_ ~ s~;iy